text_structure.xml
37.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Mam zaszczyt na posiedzeniu połączonych Komisji powitać bardzo serdecznie przewodniczącego Komisji Europejskiej pana Jacquesa Santera. Wizyta przewodniczącego Komisji Europejskiej jest zawsze wydarzeniem w polskim życiu politycznym. Przystępując do Unii Europejskiej jako członek stowarzyszony, aspirując do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej wchodzimy także w rutynę negocjacji, które mają wytworzyć miejsce dla Polski i dla innych krajów w Unii Europejskiej. Poza tą rutyną negocjacji jest także mocna rola Polski od 1989 r. zakończenia podziału Europy na 2 antagonistyczne wobec siebie bloki. Jest wola Polski uczestnictwa w instytucjach europejskich. Ale jest także bardzo głębokie przekonanie, że Polska należy do Europy, że Polska Europy potrzebuje i że także Europa potrzebuje Polski.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BronisławGeremek">Panie przewodniczący, bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#BronisławGeremek">Przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Santer. Z wielką przyjemnością zabieram dziś głos przed przedstawicielami narodu, o którym historia kiedyś powie, jak wiele Europa mu zawdzięcza, albowiem to w Polsce zaczął się ten masowy ruch społeczny, który wkrótce miał zwyciężyć system totalitarny i położyć kres podziałom Europy.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#BronisławGeremek">Odnajdując swe europejskie korzenie i odzyskując niepodległość Polska oficjalnie zwróciła się do Unii Europejskiej o przystąpienie do niej. W lutym 1994 r. miało miejsce to wspaniałe przyspieszenie historii, które doprowadziło nas w ciągu zaledwie kilku lat do podjęcia solidnych zobowiązań kontraktowych poprzez Traktat Europejski, jak również zobowiązań politycznych w ramach strategii preakcesyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#BronisławGeremek">Jestem szczęśliwy mogąc omówić wiele aspektów tej drogi do Unii Europejskiej, po której kroczy Polska. Cieszę się, że mogę poruszać te tematy z Wami, przedstawicielami narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#BronisławGeremek">Układy stowarzyszeniowe, które obecnie łączą Unię Europejską z Polską i innymi ośmioma krajami Europy środkowej, są porozumieniami bardzo ambitnymi, ponieważ pokrywają wszystkie dziedziny stosunków dwustronnych od dialogu politycznego po wymianę i kooperację oraz inne środki na rzecz integracji, oczywiście nie zapominając o instytucji dialogu między obu parlamentami.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#BronisławGeremek">Jak państwo wiecie, lansując strategię preakcesyjną Rada Europy w Essen potwierdziła, że te porozumienia są ramami kontraktowymi oraz instrumentem dla przygotowania przystąpienia Polski do Unii. To prawda, że przyspieszony rozwój naszych stosunków spowodował, że nieco o tym zapomnieliśmy, ale właśnie realizując w pełni postanowienia porozumień możemy kroczyć po tej drodze. Prawdą jest, że zadanie jest trudne i droga pełna przeszkód. Niemniej jednak dialog polityczny wzmocniony porozumieniem musi pozwolić na przezwyciężenie trudności.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#BronisławGeremek">Spotkanie w Brukseli w lipcu ubiegłego roku było również sukcesem. Pozostawiło wiele kwestii handlowych w zawieszeniu, ale mam nadzieję, że zostaną one szybko rozwiązane. Integracja gospodarcza będzie tym szybsza, iż większe zaufanie podmioty gospodarcze, inwestorzy będą pokładać w realizowanych środkach przewidzianych w porozumieniu.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#BronisławGeremek">Rozwój wymiany, inwestycje są uzasadnionymi czynnikami zapewniającymi powodzenie waszych reform i przybliżającymi nasze gospodarki. Inwestycje nie lubią tego co niepewne, co niesprecyzowane. Lubią stabilność, dlatego też musimy razem pracować w tym kierunku. Nasza wymiana handlowa jest dobrą tego oznaką.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#BronisławGeremek">Rozwój wymiany gospodarczej od 1989 r. był naprawdę spektakularny i to ze wzrostem eksportu polskiego na rynek Unii Europejskiej o 133% i wzrostem naszego eksportu na rynki polskie o 177%. Wiem, że niepokoiliście się waszym deficytem w bilansie handlowym. Zostało to wyrażone podczas spotkania parlamentarnej Komisji Wspólnej kilka tygodni temu. Ale czy naprawdę trzeba się niepokoić? Nie sądzę i to z dwóch zasadniczych powodów.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#BronisławGeremek">Po pierwsze - w okresie restrukturyzacji gospodarki i rozwoju inwestycji siłą rzeczy następuje zwiększony zakup dóbr, towarów konsumpcyjnych oraz dóbr inwestycyjnych, które będą podstawą naszego rozwoju. Ponadto deficyt został zmniejszony. W 1993 r. wyniósł 2,4 mld ECU, w 1994 r. - 1,7 mld ECU. Oto wiarygodne symptomy uzdrowienia sytuacji, które pozwalają dobrze myśleć o przyszłości.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#BronisławGeremek">Poza tym przystosowanie i wdrożenie postanowień handlowych porozumienia, po to by uwzględnić jednocześnie rozszerzenie Unii i wyniki Rundy Urugwajskiej, jak również aktualnie trwające prace na rzecz lepszego wykorzystania kontyngentów rolnych powinny również sprzyjać rozwijaniu wymiany handlowej między Polską a Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#BronisławGeremek">Chciałbym także podkreślić perspektywy, jakie stwarza porozumienie o wolnym handlu krajów Europy środkowej, do czego żywo zachęcamy i co powinno również przyczynić się do zwiększenia wymiany poprzez zwiększenie opłacalności inwestycji oraz produktywności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#BronisławGeremek">Wreszcie strategia preakcesyjna dając podmiotom gospodarczym zaufanie, które jest niezbędne, w przebieg i cele tego procesu, będzie na pewno siłą napędzającą wzrost.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#BronisławGeremek">Podczas posiedzenia Rady Europy w Kopenhadze w czerwcu 1993 r. zasady akcesji zostały przyjęte przez Unię. Rok później w Essen Rada wylansowała to, co dziś nazywa się strategią preakcesyjną, która obejmuje wiele form zaangażowania politycznego i zobowiązań politycznych Unii Europejskiej wobec krajów stowarzyszonych.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#BronisławGeremek">Chciałbym tu poruszyć trzy kwestie: „białej księgi”, adaptacji programu PHARE i dialogu strukturalnego.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#BronisławGeremek">Temat „białej księgi”. Wiem, że Parlamentarna Komisja Wspólna poświęciła temu ostatnio znaczną część swojej dyskusji, przy czym z naszej strony formułowane były pewne niepokoje. Czy są ku temu powody? Nie widzę ich jako że „biała księga” nie jest ani obowiązującym dokumentem prawnym, ani tekstem politycznym, a tylko przewodnikiem praktycznym i konkretnym umożliwiającym Wam przyłączenie się do jednolitego rynku. To właśnie Polska musi określić swoje priorytety, do niej to należy i kroczyć naprzód własnym rytmem.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#BronisławGeremek">Wnioskowaliście, aby uznać wysiłki, które Polska już podjęła na drodze zbliżania ustawodawstwa. Z wielką przyjemnością mogę oddać cześć temu, co już wasz parlament zrobił. Musiecie państwo wraz ze mną przyznać, że droga będzie długa i trudna. Wypowiadając te słowa nie myślę o samej pracy ustawodawczej, ponieważ wiemy, że wasze Zgromadzenie Narodowe ma pełną wolę, aby kroczyć drogą, którą nasze wspólne porozumienie wytyczyło. Myślę raczej o wdrożeniu i skutecznej realizacji ram ustawodawczych, co oczywiście jest dziełem długoterminowym.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#BronisławGeremek">Prawdziwa kultura integracji i zbliżania musi zostać upowszechniona w społeczeństwie polskim, a w szczególności w instytucjach państwa. Jest to autentyczna rewolucja postaw, zachowań, która musi się dokonać, aby powiodła się integracja w pełnym znaczeniu tego słowa. Łączę się tu ze słowami pana ministra W. Bartoszewskiego, który stwierdził w Brukseli, cytuję: „Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej nie jest tylko zadaniem dyplomatycznym, ale wymaga wysiłku całego polskiego społeczeństwa”.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#BronisławGeremek">Kwestia adaptacji programu PHARE. Chciałbym przede wszystkim podkreślić jego zakres. W ciągu 5 lat od 1990 r. do 1995 r. ponad 1 mld ECU z funduszy publicznych w postaci darów przyznano Polsce. Można by być rozczarowanym zdolnością wchłonienia tych funduszy. Jest ona zwiększona, ale w dalszym ciągu ograniczona. Czasami przez same reguły i procedury PHARE, bo przecież procedury nigdy nie są elastyczne. Ale proszę zrozumieć, że Komisja pozostaje odpowiedzialna za swoje zobowiązania wobec państw członkowskich i Izby Rozrachunkowej. Musi składać sprawozdania dotyczące księgowości.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#BronisławGeremek">Wydaje mi się jednak, że początkowe krytyki były spowodowane przede wszystkim błędami „młodości”. Zresztą, jeżeli walka o przyznawanie funduszy PHARE jest czasami ostra, to dobrze, bo to znaczy, że są one potrzebne. Muszę powiedzieć, że ich przydatność zwiększyła się wraz z adaptacją programu.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#BronisławGeremek">Chciałbym przypomnieć dwa podstawowe elementy: programowanie wieloletnie, które zapewnia większą elastyczność i możliwość finansowania infrastruktury w zakresie 25% budżetu.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#BronisławGeremek">Dodam, że Komisja przywiązuje ogromną wagę do projektów współpracy ponadgranicznej i do kooperacji regionalnej. Chciałbym podkreślić, że PHARE jest instrumentem finansowym nie tylko dla integracji ekonomicznej z Polską, ale także dla rozwijania stosunków Polski z sąsiadami.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#BronisławGeremek">Wymienię dwa znamienne przykłady adaptacji programu PHARE. Jeden dotyczy procedur. Małe struktury lokalne i regionalne finansowane z funduszu PHARE obecnie podlegają polskim przepisom dotyczącym przetargów publicznych. Drugi dotyczy współpracy ponadgranicznej. Chodzi o współfinansowanie przez PHARE kwotą 5,5 mln ECU przejścia granicznego z Niemcami. Po rozbudowie będzie to największy terminal graniczny tego typu w Europie.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#BronisławGeremek">Adaptacja programu PHARE stała się rzeczywistością i musimy kontynuować ten proces.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#BronisławGeremek">Dialog strukturalny - jest już dobrze prowadzony i praktycznie dotyczy wszystkich sfer naszych stosunków. Oczywiście znam jego ograniczenia materialne i pragnąłbym, aby znaleźć środki, które pozwolą mu być jeszcze bardziej skutecznym w przyszłości. Chciałbym podkreślić, że nowe formuły współpracy w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa sprzyjały konwergencji punktów widzenia i stanowisk Polski i Unii.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#BronisławGeremek">Dialog dotyczy współpracy sądowej i policyjnej ma zasadnicze znaczenie, bo obejmuje dziedziny życia ważne zarówno dla was, jak i dla nas.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#BronisławGeremek">Chciałbym także podkreślić bardzo pozytywną rolę waszego kraju we współpracy regionalnej, w szczególności w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego. Bardzo pozytywnie oceniamy znaczenie, jakie Polska przywiązuje do dobrych stosunków z sąsiadami rozwijanych równolegle z procesem integracji z Unią. Jest to jeden z zasadniczych elementów dla stabilizacji naszego kontynentu. Nie wykluczając nikogo poprzez nasze zbliżenie musimy pozostać otwarci i partnerscy.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#BronisławGeremek">Koniec konfrontacji wojskowej na kontynencie otworzył drogę do nowej architektury bezpieczeństwa w Europie zasadzającej się po raz pierwszy na wartościach demokratycznych i wspólnej tożsamości. Unia pragnie odegrać tym większą rolę poprzez strategię preakcesyjną, ale także poprzez wiele działań szerzej zakrojonych, takich jak: pakt stabilizacji, pogłębienie stosunków z Rosją, Ukrainą i nowymi państwami niezależnymi oraz inne formy działalności w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#BronisławGeremek">Od ponad 40 lat kraje członkowskie Unii korzystały z pokoju, stabilności i rosnącego dobrobytu w znacznym stopniu dzięki integracji. Czyż trzeba przypominać, że celem założycieli Wspólnoty Europejskiej było stworzenie wspólnoty politycznej, a nie tylko wielkiego rynku. Wspólny Rynek był tylko środkiem prowadzącym do solidarności krajów europejskich.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#BronisławGeremek">Największym wyzwaniem, na które musimy odpowiedzieć, jest problem, w jaki sposób poszerzyć Unię o kraje stowarzyszone. Podkreślam - jak rozszerzyć. Bo nie chodzi już o to, czy Polska ma się zintegrować z Unią. Pytanie jest - kiedy i jak.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#BronisławGeremek">Wiem, że jesteście niecierpliwi i chcielibyście uzyskać odpowiedź na pytanie: kiedy? Negocjacje na rzecz poszerzenia będą mogły rozpocząć się dopiero po wielkiej debacie instytucjonalnej w 1996 r. Rodzina europejska musi lepiej zorganizować się, zanim będzie mogła się poszerzyć. Przed nami jeszcze wiele wysiłków, wiele środków do podjęcia. Przede wszystkim od was zależy, kiedy się to stanie. Zostało to podkreślone podczas obrad Parlamentarnej Komisji Wspólnej. Należy kontynuować reformy, przyspieszyć zbliżenie. Wówczas akcesja będzie szybsza, łatwiejsza. Ludność pójdzie za nami.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#BronisławGeremek">Jutrzejszy świat bardziej niż dzisiejszy będzie powiązany siecią współzależności. Musimy żyć we wspólnocie prawa, obowiązków. Suwerenność narodowa w coraz większym stopniu wspólnie łączy liczne swoje prerogatywy. Wszystkie niepewności, znaki zapytania pozostają. Musimy być czujni pamiętając, że gdy nadejdzie odpowiednia chwila musimy być w stanie poszerzyć dom europejski oparty na fundamentach naszej kultury, naszych cech wspólnych, w poszanowaniu tożsamości i spuścizny naszych narodów.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#BronisławGeremek">Oczekuję dnia, w którym Polska przyłączy się do tego historycznego przedsięwzięcia dla dobra stabilizacji naszego kontynentu i bezpieczeństwa przyszłych pokoleń.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#BronisławGeremek">Bardzo dziękujemy panu przewodniczącemu za przemówienie. Teraz za zgodą pana J. Santera przechodzimy do pytań i odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanBorkowski">Pragnę wyrazić zadowolenie, że tak wiele miejsca w swojej wypowiedzi pan przewodniczący był uprzejmy poświęcić decyzjom i deklaracji końcowej, jaką przyjęliśmy w tym miesiącu w czasie posiedzeń parlamentarnej Komisji Wspólnej w Brukseli. W trakcie obrad odczuwaliśmy wielką powściągliwość naszych kolegów z Parlamentu Europejskiego i ich jak gdyby obawy co do swobodnego formułowania oczekiwań dotyczących przyszłej konstrukcji Europy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanBorkowski">Jeżeli Układ Europejski, w ramach którego obecnie dokonujemy swoich procesów dostosowawczych, wyczerpuje swój kalendarz w 2000 r., to znaczy, że w tymże roku staniemy wobec pewnej próżni. Żeby do tego czasu działać systematycznie, racjonalnie, potrzebne nam są informacje o tym, w jakim tempie powinniśmy prowadzić swoje działania, jak bardzo powinniśmy się mobilizować.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanBorkowski">Dla parlamentu jest to szczególnie ważne, bowiem obecnie pracujemy w oparciu o program działań dostosowawczych, który był wynikiem zaleceń Sejmu, wówczas kiedy Sejm udzielił zgody na ratyfikację Układu Europejskiego. Od tej pory rząd przesyła do Sejmu raporty z realizacji procesów dostosowawczych w dziedzinie prawa i gospodarki, a więc na miarę tego, co możemy tutaj wewnątrz robić, posiadamy pewne instrumenty kontroli nad tym procesem integracji naszej gospodarki z gospodarką państw Unii Europejskiej potrzebne są nam informacje co do dat i ścisłych kryteriów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanBorkowski">Oczekujemy, że systematycznie będzie następowało precyzowanie warunków, które powinniśmy spełnić ok. 2000 r. W tymże roku będzie kończyć się kadencja pana przewodniczącego. Czy w atmosferze niepewności, niewiary w przyszłą konstrukcję Unii Europejskiej można będzie podejmować jakieś istotne decyzje dla Europy?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacquesSanter">Chciałbym odpowiedzieć na kwestie, które zostały poruszone, mimo że nie wchodzą one w zakres kompetencji Komisji Europejskiej. To raczej Rada Ministrów ustala procedury.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JacquesSanter">Jeśli chodzi o przyszłe europejskie daty, to kalendarz wydaje mi się już być sformułowany. Kilka dni temu w czasie nieformalnego szczytu szefów państw i rządów rozmawialiśmy na ten temat. Kalendarz jest następujący. Po pierwsze - odbędzie się Konferencja Międzynarodowa, która musi zostać przygotowana przez grupę koncepcyjną pod przewodnictwem hiszpańskim. Mamy raport pośredni, który od połowy grudnia zostanie uzupełniony przez raport końcowy i będzie przedłożony Radzie Europy w Madrycie. Wówczas znać będziemy stan przygotowań Konferencji Międzynarodowej i nie wątpię, że szefowie państw i rządów niejako uruchomią Konferencję Międzynarodową, która będzie negocjować rewizję instytucjonalną traktatów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JacquesSanter">Komisja Europejska zachęca szefów państw i rządów, by konferencja rozpoczęła się w I półroczu 1996 r. Nie mogę powiedzieć, ile trwać będą negocjacje. To zależy od materii i od niezbędnej zbieżności i jednogłośności, która musi być uzyskana w łonie konferencji rządowej. Jednomyślność w gronie piętnastu jest trudna. Mogę to poświadczyć, bo żyję tym na co dzień. Państwa, które mają odmienną kulturę polityczną, czasem rozbieżne interesy, z trudem wypracowują jednolite stanowisko.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JacquesSanter">Konferencja rządowa będzie musiała wypowiedzieć się nie tylko co do reformy instytucjonalnej naszego europejskiego domu, co jest przecież nieuniknione, aby móc przystąpić do poszerzenia o inne kraje. Obecnie mamy instytucje, które były zaprojektowane dla wspólnoty sześciu krajów. Jeżeli chcemy w przyszłości funkcjonować prawidłowo, to trzeba zreformować te instytucje. O ile oczywiście zależy nam na tym, by wielka Unia 20, 25, 27 państw nie zamieniła się tylko w strefę wolnego handlu.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JacquesSanter">Chcąc dokonać transformacji naszych instytucji musimy także zreformować - i mam nadzieję, że tak się stanie - naszą wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, którą nazywamy drugim filarem Traktatu z Maastricht.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JacquesSanter">Trzeci filar obejmuje sferę sądownictwa i współpracy policyjnej, które odnoszą się bezpośrednio do bezpieczeństwa obywateli. Brak skuteczności w tych działaniach i musimy to zreformować. To jest właśnie zakres działania Konferencji Międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JacquesSanter">Miałem zaszczyt przewodniczyć trzem Konferencjom Międzynarodowym, które miały miejsce od Traktatu Rzymskiego. Wiem z osobistego doświadczenia, że nie jest to zadanie proste, ale chciałbym podkreślić i powiedziałem to również moim kolegom, że trzeba wykorzystać dynamikę negocjacji. Nie może się to nadmiernie rozciągać w czasie, bo stracimy ten rozpęd. Uważam, że negocjacje nie powinny trwać dłużej niż 1 rok, a więc zakończylibyśmy Konferencję Międzynarodową w 1997 r. Przynajmniej tak chciałbym, taka jest moja wola. Nie wiem, czy wszyscy przyjmą ją.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JacquesSanter">Po zakończeniu Konferencji Międzynarodowej, po przyjęciu procedur traktatu, jeżeli Komisja udzieli zgody gospodarczej, tak jak to jest ustalone w traktacie, będziemy mogli podjąć negocjacje z Polską i innymi krajami Europy środkowowschodniej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JacquesSanter">Stanowisko Komisji Europejskiej jest następujące. Nie musimy czekać na procedury ratyfikacyjne. Jak państwo wiecie, w łonie Unii trwa dyskusja dotycząca tej kwestii. Niektóre kraje członkowskie uważają, że trzeba czekać na zakończenie procedury ratyfikacyjnej, aby nie było próżni prawnej, czy też dwuznaczności prawnych, jeżeli ten czy inny kraj nie będzie ratyfikował porozumień z Konferencji Międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JacquesSanter">To oczywiście może mieć miejsce w tym sensie, że niektóre kraje członkowskie muszą przeprowadzić referendum, inne już teraz stwierdziły, że poddadzą pod głosowanie w referendum wyniki Konferencji Międzynarodowej, a w przypadku referendum ryzyko jest takie, że można nie uzyskać większości.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JacquesSanter">Chciałbym szczerze powiedzieć, że Komisja uważa, że nie powinniśmy czekać na procedurę ratyfikacyjną końcową, ale że możemy i musimy podjąć negocjacje, bo one też trwają, począwszy od zakończenia prac Konferencji Międzynarodowej. To jest jeden termin.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JacquesSanter">Drugi termin dotyczy perspektyw finansowych. Wiecie państwo, że wygasają one w 1999 r. Komisja musi przedstawić raport przed 1 lipca 1998 r. Pytanie jest następujące: czy trzeba również podjąć negocjacje dotyczące perspektyw finansowych w ramach Konferencji Międzynarodowej? Osobiście i w imieniu Komisji mówię - nie, dlatego że to uczyniłoby trudniejszą dyskusję w łonie Konferencji Międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JacquesSanter">Z drugiej strony trzeba być świadomym, że nie można podjąć negocjacji z innymi krajami, jeżeli nie będzie wiadomo, jakie są perspektywy finansowe po poszerzeniu Unii. Zresztą kandydaci chcieliby dobrze wiedzieć i uczestniczyć w tym wszystkim. Dlatego też trzeba prowadzić równoległe negocjacje poza Konferencją Międzynarodową, dotyczącą perspektyw finansowych i budżetu Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#JacquesSanter">Wiem z własnego doświadczenia, że to może być najtrudniejszy „orzech do zgryzienia”, zwłaszcza jeśli odwołać się do licznych głosów, które zmierzały do przyjęcia decyzji z obrad Rady Europy, która odbyła się w Edynburgu w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#JacquesSanter">Trzeci termin dotyczy wprowadzenia jednolitej waluty. Rada Europejska w Cannes potwierdziła, że unia ekonomiczna i monetarna zostanie zrealizowana w ramach i zgodnie z postanowieniami traktatu najpóźniej 1 lipca 1999 r.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#JacquesSanter">Wszystkie te daty skupiają się wokół 1999 r. Debata, która nas czeka, nie będzie łatwa. Jeżeli to państwu mówię, to dlatego że musimy jasno i wyraźnie widzieć te terminy, aby nie zapętlić się w tych wszystkich negocjacjach. Dlatego też Komisja uważa i wydaje mi się, że jest to pogląd podzielony przez większość krajów członkowskich, że należy podjąć negocjacje po zakończeniu Konferencji Międzynarodowej niezależnie od terminów pakietu finansowego i unii ekonomiczno-monetarnej. Mam nadzieję, że zanim skończy się mój mandat, który wygasa w 1999 r. będzie można, być może, zakończyć negocjacje z tym czy innym krajem stowarzyszonym.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrIkonowicz">Chciałbym wyrazić wielkie zadowolenie z tego, że mam szansę zadać panu kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrIkonowicz">Zacznę od tego, że „przegapiliśmy” w sensie politycznym wielką szansę Polski w okresie zburzenia muru berlińskiego. Wówczas klimat wokół przyjmowania nowych państw do Unii Europejskiej był o wiele lepszy niż dzisiaj. Był to jednak czas, kiedy ówczesna EWG przeżywała duże trudności gospodarcze, co stanowiło istotną przeszkodę w przyspieszeniu procesu integracyjnego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PiotrIkonowicz">Polska jest w stosunkach z Unią Europejską krajem, który można porównać do prymusa, któremu stawia się bardzo dobre oceny, natomiast uporczywie odmawia się promocji do następnej klasy. Głównym problemem w dążeniu Polski do Unii Europejskiej jest nie tylko brak daty przystąpienia, czy nawet daty rozpoczęcia negocjacji o przystąpieniu, ale fakt, że nigdy nie uzyskaliśmy sformułowanych wobec nas warunków brzegowych, których spełnienie niemal automatycznie stworzyłoby możliwość przystąpienia czy też rozpoczęcia procesu przystąpienia do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PiotrIkonowicz">Polskie społeczeństwo płaci bardzo wysoką cenę za to, że Polska wypełnia wiele warunków dotyczących deficytu budżetowego, inflacji, poziomu wzrostu. Gdyby te warunki brzegowe istniały, to wprowadzenie w Polsce m. in. Europejskiej Karty Praw Socjalnych niewątpliwie okazałoby się warte dalszych wyrzeczeń. Dlatego chcielibyśmy dowiedzieć się, jaki to właśnie dochód narodowy na głowę mieszkańca pozwala na przyjęcie do klubu państw bogatych, jaki konkretnie deficyt budżetowy i poziom inflacji itd.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PiotrIkonowicz">Być może polskie społeczeństwo dokonałoby tego heroicznego wysiłku, aby nawet bardzo ostre warunki spełnić, aby było to możliwe, Unia Europejska powinna te warunki sformułować.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PiotrIkonowicz">Stoimy dzisiaj wobec dylematu, czy do klubu bogatych państw Unii Europejskiej zaczną być przyjmowane państwa biedne, czy też Unia Europejska zaczeka, aż kraje biedne staną się bogatymi. Paradoks tej pułapki polega na tym, że aby stać się państwem bogatym trzeba najpierw być w Unii, ponieważ tylko w ten sposób jesteśmy w stanie skutecznie sprzedawać nasze towary i konkurować na rynkach międzynarodowych. Małe państwa przy koncentracji kapitału i monopolizacji rynków nie są w stanie skutecznie konkurować. Stąd nasza prośba o przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PiotrIkonowicz">Jednocześnie chciałbym powiedzieć, że na drodze do Unii obok problemów wewnętrznych Polski, z którymi musimy się uporać, istnieje wiele przeciwwskazań w samych państwach Unii. Przecież nie jest sprawą przypadku, że od różnych mężów stanu dowiadujemy się o różnych datach rozpoczęcia negocjacji dotyczących akcesji. Dlatego chciałbym zadać panu przewodniczącemu pytanie z prośbą o bardzo szczerą odpowiedź. W jakim stopniu przeszkodą w przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej jest sama Polska, a w jakim stopniu wewnętrzne problemy gospodarcze i społeczne Unii, które obecnie uniemożliwiają jej poszerzenie o kraje uboższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacquesSanter">Przedstawił pan błędne koło w kwestii członkostwa Polski. Nie sądzę, aby to zagadnienie należało tak stawiać. Gdyby przeanalizować obecny stan Unii, to jest to wspólnota składająca się z krajów bogatszych i biedniejszych, oparta na solidarności, prawie, instytucjach, przy woli tworzenia wspólnoty politycznej i wspólnego losu. Taki jest cel Unii.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JacquesSanter">Nie stawiamy sprawy tak, że kraje mniej czy bardziej bogate mogłyby być członkami wspólnoty. Proszę zwrócić uwagę, że np. między krajami skandynawskimi a Grecją różnice w wielkości dochodu narodowego są bardzo wielkie. Niemniej jednak są to równorzędni partnerzy. Unia jest wspólnotą pewnych wartości i kraje biedne również muszą być jej członkami pod warunkiem wszakże dzielenia tych samych wartości i losu. Aby móc zostać członkiem Wspólnoty, trzeba również dysponować strukturami gospodarczymi, aby gospodarka mogła być konkurencyjna. To jest problem, który wyłania się obecnie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JacquesSanter">Każde poszerzenie Unii stwarza problemy. Mieliśmy rozszerzenie w stronę południa - o Grecję, Hiszpanię i Portugalię. Generowało to wiele problemów. Pamiętajmy długotrwałe negocjacje, okresy przejściowe trwające nawet do 12 lat jak w przypadku Hiszpanii. Trudności pojawiały się również przy poszerzaniu Unii o Wielką Brytanię i Irlandię. Rozszerzenie Unii na kraje wysokorozwinięte takie jak: Szwecja, Finlandia czy Austria, gdzie dochód na głowę mieszkańca jest bardzo wysoki także wiązało się z wieloma problemami i z trudnościami w negocjacjach, np. w dziedzinie rolnictwa, rybołówstwa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JacquesSanter">Sądzę, że byłaby to zła przysługa oddana krajowi stowarzyszonemu, gdyby przyjąć go w sytuacji, kiedy jego gospodarka nie byłaby w stanie zintegrować się z gospodarką Unii. Jeżeli gospodarka danego kraju nie dysponowałaby odpowiednimi strukturami mogącymi sprostać regułom rynku, wówczas poniosłaby klęskę. Nie byłoby już rynku finansowego, nie byłoby struktur bankowych, nie byłoby rolnictwa na odpowiednim poziomie itd.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JacquesSanter">Nie na tym polega sens naszych działań, dlatego też wprowadziliśmy innowację poprzez sformułowanie strategii preakcesyjnej i dysponując instrumentem bardzo istotnym również z punktu widzenia ekonomicznego, mianowicie programem PHARE, który służy przekazywaniu znacznych środków jako pomocy krajom dokonującym przejścia z gospodarki scentralizowanej do rynkowej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JacquesSanter">Pomoc w ramach PHARE nie zastępuje priorytetów ustanowionych przez poszczególne rządy, ale niejako towarzyszy w procesie transformacji. Rzecz jasna, nie określimy pewnej wielkości dochodu narodowego, jako warunku do spełnienia przez kraj ubiegający się o członkostwo. Dochód narodowy określony jest przez politykę ekonomiczną. Nie ustalimy także progu deficytu budżetowego. Ustanowiliśmy takowy dla unii ekonomicznej i monetarnej jako kryterium zbieżności. Obecnie występują znaczne rozbieżności.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JacquesSanter">Mamy tylko 3 kraje, które spełniają kryteria zbieżności. Podjęte zostały pewne programy zbieżności, aby móc osiągnąć ten cel nakreślony przez Traktat w Maastricht.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JacquesSanter">Gratulujemy wam reform, które już w Polsce przeprowadziliście, ale jesteśmy świadomi tego, że droga jest daleka i trzeba realizować strategię preakcesyjną. Chodzi o zmobilizowanie sił na wszystkich poziomach, nie tylko na poziomie rządowym, ogólnokrajowym, ale również na poziomie np. samorządów terytorialnych. Cel integracji można osiągnąć dzięki przygotowaniom podjętym przez obie strony: Unię Europejską i Polskę. Jestem pełen optymizmu, ale trzeba dysponować określonymi środkami, aby ten optymizm mógł być współdzielony.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PiotrNowinaKonopka">Wierzę, że bardzo duża część polskiej opinii publicznej z uznaniem odnotowuje pewną pana determinację nawet wtedy, kiedy deklaruje pan stanowisko Komisji Europejskiej wciąż jeszcze nie podzielone przez przywódców państw. To świadczy o tym, że pan jako przewodniczący i Komisja mają jasno zarysowane przed sobą cele polityczne i wolę polityczną przeprowadzenia wielkiej operacji stulecia, jaką jest rozszerzenie Unii.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PiotrNowinaKonopka">Polska ma za sobą doświadczenia sytuacji, w których brak lub istnienie woli politycznej decydowało o naszym losie. W Polsce wola polityczna wyrażana przez społeczeństwo obywatelskie jest jednoznaczna. To samo dotyczy partii politycznych, koalicyjnych, opozycyjnych. Chcę zapytać, czy widzi pan możliwość przełamania trudności w uzyskaniu jednoznacznej woli politycznej w poszczególnych krajach członkowskich?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PiotrNowinaKonopka">Brak jednoznacznej woli politycznej pojawia się m.in. w bardzo wstrzemięźliwym stosunku do sprawy uczestnictwa Polski jako czynnego, aktywnego obserwatora Konferencji Międzynarodowej, a także podczas procesu przygotowania decyzji dotyczących Unii Europejskiej. Tego typu decyzje dotyczą Polski, która ok. 2000 r. stanie się pełnoprawnym członkiem Unii. Czy widzi pan możliwość przezwyciężenia przeszkód uniemożliwiających zwartą i solidarną postawę rządów państw członkowskich?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacquesSanter">Jak już wspomniałem każde poszerzenie Unii wzbudza wiele pytań i wątpliwości ze strony państw członkowskich. Komisja musi przekonać członków Unii do konieczności stworzenia warunków do uzyskania wspólnego stanowiska. Nie tracę nadziei, że osiągniemy to wspólne stanowisko, gdyż już w chwili obecnej wiele uczyniliśmy na drodze w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JacquesSanter">Powinniśmy w pełni wykorzystywać polityczny dialog strukturalny przewidziany w ramach strategii preakcesyjnej. Strategia ta uwzględnia nie tylko aspekty gospodarcze i handlowe, ale również polityczne. Kiedy rozmawiałem z panem F. Gonzalesem - przewodniczącym Unii do 1 stycznia przyszłego roku mówiliśmy o tym, że szefowie rządów państw stowarzyszonych będą zaproszeni na obrady Rady Europy w Madrycie.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JacquesSanter">Podczas tego spotkania będziemy starać się nawiązać dialog na najwyższym szczeblu. W chwili obecnej odbywa się pod przewodnictwem Hiszpanii siedem zebrań na poziomie ministerialnym. Na przykład dzisiaj toczy się w Brukseli zebranie ministrów rolnictwa. 26 października br. odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów z udziałem ministrów finansów. Należy wykorzystywać okazje tego typu spotkań zarówno na szczeblu ministerialnym, jak i na poziomie ekspertów. Trzeba dążyć do tego, aby w ramach Konferencji Międzynarodowej odnaleźć więzy pomiędzy instytucjami Unii. Nie myślę tu jedynie o aspektach specjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JacquesSanter">Traktat z Maastricht przewiduje intencję Konferencji Międzynarodowej, ale należy odnaleźć powiązania z innymi spotkaniami tego typu i państwa stowarzyszone powinny brać udział w tym procesie oraz mieć możliwość wykorzystania toczącego się tam dialogu strukturalnego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JacquesSanter">Myślę, że początkowo nie przygotowaliśmy się należycie do prowadzenia takiego dialogu. Nie jest łatwo zebrać 15 szefów rządów państw członkowskich oraz 12 szefów rządów państw stowarzyszonych. Nie zawsze czas jest ku temu odpowiedni. Należy jednak przewidzieć taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MariaStolzman">Panie przewodniczący. Aby nie zajmować czasu kolegom, którzy chcieliby jeszcze wykorzystać tę wielką okazję, jaką jest pana wizyta w Polsce, pragnę zadać krótkie pytanie. Czy może pan podać przekonujące argumenty przemawiające za decyzją, iż państwa stowarzyszone nie mogą, nawet w charakterze obserwatorów, uczestniczyć w obradach Konferencji Międzynarodowej? Myślę, że byłby to bardzo ważny krok na drodze do nawiązania dialogu, o którym pan wspomniał.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JacquesSanter">Konferencja Międzynarodowa to instytucja, której powstanie wynika z postanowień Traktatu z Maastricht. Jej skład i procedura wynika z ustaleń tego Traktatu i nawet przedstawiciele Parlamentu Europejskiego nie biorą w niej udziału.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JacquesSanter">Jak państwu wiadomo szczyt w Maastricht przebiegał w bardzo trudnej atmosferze i nie można teraz pod pretekstem wyłomu prawnego czy instytucjonalnego łamać postanowień Traktatu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JacquesSanter">To, co można zrobić, to przekonać państwa członkowskie o konieczności nawiązania kontaktów między Konferencją Międzynarodową a państwami stowarzyszonymi, chociażby w celu przekazywania informacji.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JacquesSanter">Będąc przewodniczącym trzech dotychczasowych Konferencji odbyłem, po ich zakończeniu, spotkania z delegacjami parlamentarnymi i informowałem je o tym, co się wydarzyło. Nie możemy jednak dopuścić do uczestnictwa nowych podmiotów w obradach Konferencji, której struktura, skład i cele są określone ustaleniami Traktatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykMakarewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Nasz czas, niestety, dobiega końca i nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować panu przewodniczącemu w imieniu obu Komisji oraz zaproszonych gości za możliwość spotkania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#HenrykMakarewicz">Myślę, że nasze spotkanie było korzystne dla obu stron. My mieliśmy okazję poznania szczegółów dotyczących integracji Polski z Europą, pan poznał klimat towarzyszący temu tematowi, a wyrażony w wypowiedziach posłów i senatorów. Mam nadzieję, że wyniesie pan dobre wrażenia dotyczące pobytu w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#HenrykMakarewicz">Chcę jeszcze przypomnieć, że Polska leży w Europie i powinna znaleźć miejsce we wszystkich europejskich strukturach.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#HenrykMakarewicz">Jeszcze raz dziękuję za możliwość spotkania.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>