text_structure.xml
84.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzModzelewski">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą. Przedmiotem naszych rozważań będzie analiza wyników handlu zagranicznego w 1994 r. Proszę o zabranie głosu pana ministra Jacka Buchacza.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekBuchacz">Przedstawiliśmy dosyć kompletne materiały, chciałbym więc, w swojej wypowiedzi, bezpośrednio nawiązywać do informacji zawartych w tych materiałach. Sądzę, że ważniejsze będzie podanie kilku najistotniejszych informacji odnośnie tendencji, jakie odnotowaliśmy w 1994 r. i zwrócenie uwagi państwa na kilka ważnych procesów, które obecnie w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą realizujemy. Jest obok mnie pan wiceminister Andrzej Byrt, a więc wspólnie odpowiemy na wszelkie pytania.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JacekBuchacz">Rok 1994 był rokiem bardzo korzystnym dla współpracy gospodarczej z zagranicą. Nastąpiło odwrócenie tendencji narastania deficytu wymiany handlowej z zagranicą. Dynamika eksportu wzrosła o 21,9%, importu o 14,5%. Ujemne saldo obrotów towarowych uległo zmniejszeniu o 362 mln USD i wyniosło 4.340,9 mln USD.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JacekBuchacz">Źródłem wysokiego ujemnego salda obrotów jest niska konkurencyjność polskiego eksportu, zwłaszcza elektromaszynowego i chemicznego. Wyroby przemysłu elektromaszynowego stanowią największą grupę towarową w polskim eksporcie i wynosi 21,6% eksportu ogółem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JacekBuchacz">W 1994 r., w porównaniu do 1993 r. eksport wyrażony w dolarach był wyższy o 20,5%, a import o 13,5%. Wartość eksportu wyniosła 17.042,1 mln USD, a importu 21.383,0 mln USD.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JacekBuchacz">Poziom eksportu w 1993 r. był o blisko 4,7 mld USD niższy od poziomu importu, stąd jego przyrost wynosi 2899 mln USD podczas, gdy przyrost importu wynosi 2548,6 mln USD.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JacekBuchacz">Największą grupą towarową w polskim eksporcie, jak już powiedziałem, są wyroby przemysłu elektromaszynowego. Ich eksport stanowi 21,6 eksportu ogółem. W roku 1994 wzrósł on o 15,3%.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JacekBuchacz">Drugą pod względem udziału w wartości eksportu grupą towarową są, mające 17,4% udziału w eksporcie ogółem, metale nieszlachetne. W 1994 r. ich eksport wzrósł o 16,2%.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JacekBuchacz">Na trzecim miejscu plasują się towary rolno-spożywcze, których udział w eksporcie ogółem wynosi 12,1%. Eksport gotowych artykułów spożywczych wzrósł w 1994 r. do 5,2%, podczas gdy w 1993 r. stanowił on 4,1% udziału w eksporcie ogółem.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JacekBuchacz">Udział produktów mineralnych w eksporcie ogółem natomiast w 1994 r. wyniósł 12,1%. Głównym działem decydującym o wartości eksportu całej grupy są paliwa mineralne (80,8% eksportu całego działu).</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JacekBuchacz">Materiały i wyroby włókiennicze stanowią 13,5% wartości eksportu. W stosunku do 1993 r. wartość ich eksportu wzrosła o 17,1%. Specyfiką tej grupy wyrobów jest to, że Polska eksportuje wysokoprzetworzoną odzież i konfekcję, a importuje surowce i półprodukty do ich produkcji.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JacekBuchacz">Ponadto, do głównych pozycji towarowych w eksporcie należą wyroby przemysłu chemicznego, których wartość eksportu w 1994 r., w porównaniu z 1993 r. wzrosła o 25,5%; meble i artykuły oświetleniowe, których eksport stanowi 4,5% wartości całego eksportu, drewno i wyroby z drewna, stanowiące 3,5% wartości eksportu ogółem.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JacekBuchacz">Jeśli chodzi o import, to ze względu na kierunki rozdysponowania, dzieli się na: zaopatrzeniowy, konsumpcyjny i inwestycyjny. Import zaopatrzeniowy wzrósł o 16,9%, konsumpcyjny o 11%, natomiast inwestycyjny - co nas najbardziej niepokoi o 7,6%.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JacekBuchacz">W 1994 r. import wzrósł do poziomu 21 mld 569 mln dolarów, a więc o 2 mld 734 mln dolarów. Najszybsze przyrosty odnotowano w grupach przemysłu chemicznego - 27%, metali nieszlachetnych 24,4%, materiały i wyroby włókiennicze - 22,7%.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JacekBuchacz">Import zaopatrzeniowy wzrósł o ponad 17%, konsumpcyjny o 11%, niepokoi nas natomiast niski przyrost importu inwestycyjnego o 5,8%.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JacekBuchacz">Nie będę przytaczał danych szczegółowych dotyczących poszczególnych kierunków, ponieważ te informacje mają państwo w materiałach.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JacekBuchacz">O wiele ważniejsze jest natomiast, że nadal chcemy upatrywać w polityce gospodarczej rządu rozwój eksportu i wzrost międzynarodowej konkurencyjności polskiej gospodarki, jako jeden z podstawowych czynników rozwoju kraju. Bardzo chcemy ukształtować sprzyjającą temu wzrostowi współpracę międzynarodową, infrastrukturalną, a więc osiągnąć pełną integrację z Unią Europejską, ze Światową Organizacją Handlu. Chcemy skutecznie wdrażać rozwiązania systemowe, wspierające proeksportowe zachowania polskich producentów.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JacekBuchacz">W roku ubiegłym wiele działań, w tej proeksportowej polityce, zostało już podjętych. Wiele nowych mechanizmów funkcjonuje od bieżącego roku. Eksporterzy są obciążani zerową stawką VAT, czyli podatkiem od towarów i usług, i otrzymują zwrot cła i podatku granicznego, a także podatku VAT, jakie są obecnie pobierane przy zakupie komponentów, mogą korzystać z ulg inwestycyjnych w podatku dochodowym.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JacekBuchacz">Zaczyna działać w praktyce system gwarancji i poręczeń ze środków budżetu państwa. Te mechanizmy szczególnie w roku bieżącym, będziemy starali się rozbudowywać.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JacekBuchacz">Uruchomiony został system ubezpieczeń kontraktów eksportowych gwarantowanych przez skarb państwa. Dopuszczano traktowanie polisy ubezpieczeniowej jako formę zabezpieczenia kredytów bankowych.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JacekBuchacz">Te wszystkie instrumenty nie są jeszcze w dużym stopniu widoczne, w rzeczywistości polskich przedsiębiorstw eksportujących nie mniej, łącznie ze wzmocnieniem finansowym Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Będziemy chcieli stworzyć podmiotom gospodarczym, zajmujących się eksportem, szersze możliwości działania.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JacekBuchacz">Rok 1994 był poważnym sukcesem, jeżeli chodzi o porozumienia państw CEFTA. Dynamiki zarówno eksportu, jak i importu, jakie odnotowaliśmy w wymianie handlowej z tymi państwami, są imponujące. W skali globalnej saldo ujemne wyniosło 100 mln USD, ale skromne obliczenie, dokonywane, aby zorientować się o ile mniej korzystny dla nas byłby import z innych kierunków, np. Unii Europejskiej czy innych państw rozwiniętych gospodarczo, pokazują, że saldo to byłoby 5- a nawet 7-krotnie bardziej niekorzystne dla Polski.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JacekBuchacz">Musimy postrzegać funkcjonowanie tych, w miarę już zbliżonych, jeśli jeszcze nie zintegrowanych gospodarek, jako te, które wkrótce ulegną daleko idącej integracji, jako ważny sukces państw członkowskich CEFTA, nie tylko Polski. Wiele bowiem inicjatyw, które podjęliśmy z naszej strony zostało zrealizowanych.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JacekBuchacz">Praktycznie zakładamy, że od 1997 r. ponad 80% artykułów przemysłowych będzie posiadało zerową stawkę celną w obrocie między tymi państwami. Od przyszłego roku istnieje możliwość zredukowania cła na artykuły rolne o 50%, a od 1998 r. również wprowadzenia zerowej stawki celnej. To są nasze atuty i na tych kierunkach musimy odnotować największe postępy, jeśli chodzi o integrację gospodarek.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JacekBuchacz">Ma to ważne znaczenie również w kontekście negocjacji z Unią Europejską. Trzeba pamiętać, że praktycznie zapadły decyzje, aby od 1 stycznia 1996 r. czwórka państw CEFTA przekształciła się w piątkę. Polska ma już za sobą daleko zaawansowane rozmowy ze Słowenią. Podpisanie z tym państwem umowy o wolnym handlu jest praktycznie ostatnim warunkiem, aby Słowenia mogła przystąpić do porozumienia CEFTA.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JacekBuchacz">Chciałbym zwrócić uwagę na te tendencje w handlu zagranicznym, które pokazują znaczne zmiany, jeżeli chodzi o ciężar gatunkowy, ilościowy uczestników wymiany gospodarczej z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JacekBuchacz">Otóż udział sektora prywatnego w obrotach z zagranicą, który w 1990 r. wynosił 4,9%, w 1994 r. wynosił już 51,1%. Świadczy to o tym, że państwo bezpośrednio i duże centrale handlu zagranicznego, które funkcjonują jeszcze pod nadzorem skarbu państwa, mają coraz mniejszą rolę do odegrania w tej dziedzinie. Postępują bowiem w tym zakresie procesy prywatyzacji. Na rynku pojawiło się wielu średnich i drobnych uczestników współpracy gospodarczej z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JacekBuchacz">Tendencje te są bardzo korzystne. Małe i średnie przedsiębiorstwa posiadają dużą elastyczność stosowania się do wymogów rynku i szybko reagują na zachodzące zmiany mody i konkretnych potrzeb. Dziś handlują artykułami przemysłu chemicznego, za miesiąc meblami itd.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JacekBuchacz">Wysoki udział sektora prywatnego w obrotach z zagranicą świadczy także o tym, że będziemy szybciej reagowali na zmiany, jakie zachodzą na rynku. Największy udział sektora prywatnego występuje obecnie w eksporcie do Rosji, bowiem przekroczył on 71%. Eksportujemy również do Włoch 78%, Niemiec - 60%, a więc sektor prywatny zdominował zdecydowanie znaczną część obrotów z naszymi partnerami.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JacekBuchacz">W imporcie największy udział sektora prywatnego jest w handlu z Włochami - 82,3%, z Holandią - 78%, Francją - 73,7%.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JacekBuchacz">Te korzystne tendencje nie mogą oczywiście przesłonić faktu, że ciągle udział wymiany zagranicznej, przeliczany na głowę jednego mieszkańca - jeśli chodzi o Polskę - jest dosyć niski. W najbliższych latach powinniśmy doprowadzić co najmniej do dwóch wartości eksportu na głowę mieszkańca, a więc z obecnych 400 do ok. 800, a w perspektywie 10–15 lat, osiągnąć wskaźnik państw Unii Europejskiej, a więc w granicach 1500 USD.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JacekBuchacz">Udział eksportu w produkcie krajowym brutto nie jest wysoki i wynosi 17,9% wobec 19,5% w 1991 r. Mamy jeszcze do odrobienia bardzo wiele. Musimy zdecydowanie zwiększyć udział eksportu w przyroście produktu krajowego brutto. Jest on kilkunastokrotnie niższy niż w większości krajów gospodarczo rozwiniętych, gdzie kształtuje się w przedziale od 5 do 15 tys. dolarów, a dla Polski 442 dolary.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JacekBuchacz">Niepokoją nas zjawiska, które obserwujemy od początku bieżącego roku, związane ze spowolnieniem tempa dewaluacji złotówki, jak również z pewnymi informacjami, jakie otrzymujemy - głównie z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH - dotyczące zamówień, jakie otrzymali nasi eksporterzy na pierwszą połowę bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JacekBuchacz">Poważne zagrożenia występują na rynku zamówień w przemyśle tekstylnym. Obserwujemy tutaj stopniowe odchodzenie od lokowania przerobu i szycia konfekcji w Polsce na rzecz innych wschodnich rynków. Nasz przemysł musi wypracować możliwość samodzielnego operowania na rynku produkcji odzieży, a nie bazować - jak do tej pory - na realizacji zamówień zachodnich sprzedawców, przeważnie gotowej konfekcji.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#JacekBuchacz">Sądzę, że ten element, jakim jest tempo dewaluacji złotego, kursów oraz to, co ostatnio dzieje się w polityce Narodowego Banku Polskiego w stosunku do złotówki, czy wręcz potrzeby umocnienia złotówki w związku z nadmiernymi zapasami rezerw dewizowych, ma wpływ na efekty osiągane w handlu zagranicznym. Do tej pory minister współpracy gospodarczej z zagranicą prezentuje stanowisko, że procesy i próba walki z inflacją, jak również próba zredukowania nadmiernego przyrostu rezerw dewizowych państwa, nie mogą odbywać się kosztem eksportu.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#JacekBuchacz">Zaprezentowaliśmy to stanowisko zarówno premierowi J. Oleksemu, jak i Narodowemu Bankowi Polskiemu, przedstawiając jednocześnie program dodatkowego importu wyłącznie dóbr inwestycyjnych i chcielibyśmy, aby w ten sposób ta nadwyżka została zredukowana.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#JacekBuchacz">Chodzi o to, aby nie ograniczać się tylko do tych możliwości, które są ostatnio prezentowane, a więc do wprowadzenia płynnego kursu notowania dewiz, o której to potrzebie mówi się coraz częściej.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#JacekBuchacz">W pierwszym okresie mogłoby to doprowadzić do znacznej aprecjacji złotówki. Obliczamy, że mogłoby to przekroczyć nawet 80%.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#JacekBuchacz">Prowadzimy w tej sprawie rozmowy, zarówno z Ministerstwem Finansów, jak i z Narodowym Bankiem Polskim.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#JacekBuchacz">Chciałbym zapytać, czy są dane dotyczące handlu zagranicznego za marzec br., zwłaszcza odnośnie eksportu?</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#JacekBuchacz">Wiem, że omawiamy dziś sprawy roku poprzedniego, ale nas to bardzo interesuje. Ponadto w tym materiale są szacunkowe dane NBP - inne niż pan zaprezentował. Według NBP, różnica między eksportem, a importem wynosi około 800 mln USD. Według obliczeń Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą - ponad 4 mld USD. Chciałbym wiedzieć, która wielkość jest prawdziwa.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#JacekBuchacz">Niepokoi mnie bardzo spadek eksportu i na ten temat państwo dostali również stanowisko Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH, który stwierdza wyraźnie, że: „pogorszył się również portfel zamówień eksportowych. W przypadku zamówień na eksport, przedsiębiorstwo nie przewiduje poprawy sytuacji w najbliższych miesiącach”.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#JacekBuchacz">Ponadto: „Od trzech miesięcy maleje produkcja na eksport. W styczniu i lutym br. przeważał odsetek przedsiębiorstw odnotowujących spadek produkcji na eksport. Przewidywania co do wielkości produkcji przeznaczonej na eksport w ciągu najbliższych 3–4 miesięcy nie wskazują na poprawę tego zjawiska”.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#JacekBuchacz">Mamy również opracowanie na 1994 r., gdzie rentowność sektora publicznego eksporterów, w okresie, kiedy nastąpiło spowolnienie dewaluacji złotówki, wynosiła następująco: I i II kwartał rentowność wynosiła 6,2; w II i IV - 5,4, a pod koniec IV kwartału nawet poniżej 5 punktów.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#JacekBuchacz">Następne pytanie. Obserwuję spadek kursu dolara, którym nikt się nie przejmuje. Wprost przeciwnie. Amerykanie w ogóle nie bronią spadku kursu dolara, ponieważ w wyniku zmiany kursu dolara następuje znaczny wzrost eksportu USA. Po drugie - następuje ogromny rozwój gospodarczy w Stanach Zjednoczonych. U nas wszystko robimy odwrotnie. Zwracaliśmy już na poprzednim posiedzeniu Komisji uwagę, że decyzje Narodowego Banku Polskiego spowodują zmniejszenie eksportu. Mówiliśmy o tym już w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#JacekBuchacz">Spadek eksportu wiąże się też ze zwiększeniem bezrobocia, bowiem tracą pracę ludzie, którzy do tej pory produkowali na eksport. Następuje również spadek, utrata rynków eksportowych. Naprawdę nie jest łatwo odtworzyć później stan posiadania. Potrzeba na to czasem 3–4 lata i nie zawsze się udaje. Czy ludzie, którzy kierują polską gospodarką nie zdają sobie z tego sprawy? Nie widzą, że w ten sposób chcemy zniszczyć polską gospodarkę, bo tani import, to również zagrożenie dla producentów krajowych, to również wzrost bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#JacekBuchacz">Jeżeli będziemy tanio importować, to nic nam się nie będzie opłacało produkować w Polsce, nawet hodować króliki. Oczywiście trochę przesadzam, ale zagrożenie jest realne. Jest też prawdą, że wzrost importu oznacza także wzrost bezrobocia w Polsce. Dotyczy to wielu tysięcy ludzi. Uważam, że jako Komisja Stosunków Gospodarczych z Zagranicą musimy o tym głośno krzyczeć, wnosić do najwyższych władz państwowych, żeby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#JacekBuchacz">Inflacja w 1994 r. wyniosła blisko 30%. Inflacja dolarów wynosiła 15,5%, a więc dolar już o 50% był mniej wart. Marka była nieco wyżej, ale również poniżej inflacji. Jest to wyraźne stanowisko. Nie dziwię się, że pani prezes Hannie Gronkiewicz-Waltz udzielono nagrody na Zachodzie. Ja bym jej też, będąc na ich miejscu, udzielił jej, gdyby tak popierała zachodnią gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#JacekBuchacz">Jest to nie tylko moje zdanie, bo wiele osób tak twierdzi. Są to ostre słowa, ale innych po prostu nie mogę znaleźć na określenie tego.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#JacekBuchacz">Rezerwy walutowe, to naprawdę śmieszny temat. My nie mamy 9 mld USD na budowę autostrad, chcemy pożyczać na ten cel grube pieniądze z Zachodu, a mamy za dużo rezerw walutowych. Dlaczego więc one leżą i nie budujemy za nie autostrad? Dlaczego mówimy w ogóle, że jest ich za dużo?</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#JacekBuchacz">Jeżeli mamy rezerwy walutowe, to po co bierzemy kredyty na Zachodzie? Większość tych kredytów przeznacza się na wykup obligacji skarbu państwa. To z kolei służy obniżeniu stopy życiowej każdego z nas, bo przecież są to nasze pieniądze. Przecież tak nie wolno robić. Analizowaliśmy ten temat i wtedy przedstawiciele banków wyraźnie mówili, że kupuje się bony skarbowe, zamiast udzielać kredytów. Jest to stanowisko oficjalne, także Ministerstwa Finansów. Nie wiemy natomiast co zrobić z 13 mld rezerw dewizowych. To po prostu skandal.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#JacekBuchacz">Uważam, że zamiast krzyczeć, że mamy za dużo rezerw dewizowych, powinniśmy się zastanowić wszyscy razem co należy zrobić, żeby ten problem rozwiązać z korzyścią dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#JacekBuchacz">W czasie hossy w Niemczech, kiedy nastąpił ogromny eksport i niewielki import, eksport wynosił 650 mld USD, import 400 mld USD rocznie. Było więc 250 mld USD rocznie nadwyżki, rezerw dewizowych i nikt tam nie krzyczał, że są wielkie rezerwy, i że trzeba coś z tym zrobić. Przecież to nie są pieniądze stracone. Za to można coś kupić, np. technologię, technikę, której brakuje polskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#JacekBuchacz">Spotykam się z wieloma ludźmi zachodniego biznesu, z banków, i oni mnie pytają ze zdumieniem - co wy robicie? Chciałbym więc, aby w tej sprawie wypowiedzieli się posłowie. Nie mam bowiem patentu na mądrość. Uważam, że powinniśmy wszystko zrobić, aby nie zniszczyć do końca tego, co z takim trudem udało się w ubiegłym roku osiągnąć. W jaki sposób odwrócić te niekorzystne tendencje w rozwoju polskiego eksportu. Dziękuję, otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekBuchacz">Odpowiadam panu przewodniczącemu. Niestety, nie mamy jeszcze wyników za marzec. Brakuje około jednej trzeciej informacji, bo dwie trzecie posiadamy. Z danych które mamy - do lutego włącznie - wynika, że te tendencje potwierdzają się nadal. One mówią, że w 1994 r., w styczniu, ujemne saldo wynosiło 202 mln USD, w lutym - minus 52, a za dwa miesiące - minus 150 mln USD.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JacekBuchacz">W 1995 r. w styczniu saldo wynosiło minus 237 mln USD, w lutym minus 111 mln USD, a za dwa miesiące - minus 348 mln USD. Obliczamy, że za trzy miesiące przekroczy to 400 mln USD. Będzie więc już połowa tego, co w roku ubiegłym było przez cały rok.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JacekBuchacz">Ponadto dynamika przyrostu eksportu i importu jest nadal bardzo wysoka. Po dwóch miesiącach eksport - 43,6%, a import 49,4%. Przyrosty są więc bardzo duże i jest to dobry sygnał. Niepokojące jest natomiast saldo.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JacekBuchacz">Skąd te różnice? Otóż my opieramy nasze informacje na dokumentach SAD-u, które dostajemy od Głównego Urzędu Statystycznego. Dotyczą one faktycznego przepływu towarów. Natomiast Narodowy Bank Polski bazuje na dokonywanych płatnościach. To są to te różnice i tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JacekBuchacz">Czy będzie spadek eksportu w 1995 r.? Jeśli chodzi o poziom tego eksportu, my się nie niepokoimy, że nastąpi jakieś załamanie, natomiast saldo wymiany towarowej z zagranicą może być dużo mniej korzystne, od tego, jakie odnotowaliśmy w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JacekBuchacz">Pan przewodniczący bardzo słusznie zauważył całą złożoność problemu związaną z aprecjacją złotówki, nawet w porównaniu z tym, co odnotowaliśmy odnośnie kursu dewiz i inflacji ubiegłorocznej. W tym roku było to podobnie rozpisane, bo planowana w prawie budżetowym dewaluacja pełzająca była niższa niż zakładana inflacja. Ale na to nałożył się jeszcze, niepokojący bardzo bank centralny, przyrost rezerw dewizowych i wręcz żądanie międzynarodowych instytucji, na czele z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, dokonanie zmian w polityce dewizowej państwa. Trafiło to na dosyć podatną glebę polityczną, bowiem nie tak dawno uznał za naczelne zadanie, jakie przed nim stoi w roku bieżącym, zredukowania inflacji.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JacekBuchacz">Wszystkie te instrumenty, które proponował bank, a które miały bezpośredni związek z inflacją, nie budziły specjalnie kontrowersji ministra finansów. Teraz stanęliśmy przed bardzo trudnym wyborem. Staramy się o ograniczenie tempa inflacji. Wiele decyzji zostało już w tym celu podjętych, chociażby zamrożenie cen energii cieplnej. Odkładanie decyzji podwyżek, które były już przewidziane w prawie budżetowym, na trzy miesiące, a są głównie związane z pakietem antyinflacyjnym, który rząd stara się wprowadzić, żeby ograniczyć inflację poniżej 20%, jak to jest w bieżącym roku przewidziane, to są także poważniejsze skutki dla polskiego eksportu.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JacekBuchacz">Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą uważa, że powinniśmy starać się utrzymywać tempo wzrostu eksportu i pomagać naszym eksporterom. Nadwyżkę rezerw budżetowych, która - zdaniem banku - jest niebezpieczna dla sytuacji w kraju, skonsumować importem inwestycyjnym. Taki import byłby dokonywany pod nadzorem jednego z wyspecjalizowanych banków, aby nie miał ani charakteru konsumpcyjnego, ani żadnego innego. Chodzi natomiast o to, żeby służył on modernizacji gospodarki i poprawie jej konkurencyjności na terenie międzynarodowym. Takie podejście prezentujemy.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JacekBuchacz">Myślę, że stanowisko sejmowej Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą będzie bardzo pomocne również i ministrowi, w prezentowaniu takiego stanowiska na spotkaniach, jakie czasami odbywają się u premiera, a dotyczących polityki dewizowej państwa.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JacekBuchacz">Niestety, wykorzystanie tych rezerw dewizowych jest dosyć utrudnione z uwagi na to, że mimo, iż nie brakuje dobrych projektów, m.in. przyspieszających płatność naszych zobowiązań za granicą, koszty powiększenia deficytu państwa są dużo niższe. Polska zaciąga kredyty za granicą na warunkach korzystniejszych niż te, które proponuje Narodowy Bank Polski. I to jest główny problem, że łatwiej jest uzyskać linię kredytową na korzystniejszych warunkach z zagranicy, niż wykorzystać te środki, które Narodowy Bank Polski posiada w swoich rezerwach.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JacekBuchacz">Jest to bardzo niedobre, ale nie jesteśmy w stanie wykorzystać tych środków w inny sposób. Po drugie - jest bardzo niezdrowa sytuacja w polskich bankach, które całą swoją działalność, a przynajmniej znaczną jej część, ograniczają do skupowania obligacji państwowych, zapewniających bez żadnego ryzyka, określone profity. Brak potrzeby tworzenia rezerw na niebezpieczne kredyty, ograniczenie ryzyka w działalności, co jest również niebezpiecznym momentem.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JacekBuchacz">Sądzę, że niekorzystne jest również nieprzystosowanie polskich banków do prowadzenia transakcji dewizowych z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Domagają się tego importerzy, żeby za pośrednictwem polskiego banku, w którym mają konto, mogli zawrzeć umowę kupna z wyprzedzeniem co najmniej trzymiesięcznym. Muszą z góry znać warunki, aby w momencie, gdy przyjdzie im realizować kontrakt, nie tracić czasu. Jest to możliwe zaledwie w dwóch czy w trzech polskich bankach. Pozostałe polskie banki ciągle nie stosują tego mechanizmu. Jest to niebezpieczne dla importerów, którzy nie do końca znają warunki i nie wiedzą jaka będzie końcowa sytuacja realizacji kontraktu, z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym. A takie decyzje muszą podejmować czasami z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WładysławŚwięs">Chciałem zapytać, co jest z promocją, bo jest to ważny czynnik obrotów handlowych w ogóle, a ponadto było to jedno z priorytetowych zadań poprzedniego kierownictwa resortu współpracy gospodarczej z zagranicą. Wiem, że powołano kilka placówek, ale co ponadto?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WładysławŚwięs">Drugie pytanie. Mamy coraz większy eksport, mamy, niby duży wzrost obrotów, ale jednocześnie bardzo nam daleko do poziomu Unii Europejskiej. Udział każdego z Polaków stanowi zaledwie jedną czwartą, a nawet mniej, w eksporcie, w porównaniu z obywatelem któregoś z państw Unii Europejskiej. Jednocześnie bilans naszych wzajemnych obrotów jest i zapowiada się, że nadal będzie niekorzystny. Co zamierza się zrobić, aby poprawić ten bilans.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WładysławŚwięs">Nasz pogląd - jeśli chodzi o rezerwy dewizowe, kredyty - jest znany, wielokrotnie Komisja dawała temu wyraz. Przyjęliśmy też informację, że kierownictwo resortu współpracy gospodarczej z zagranicą wystąpiło z postulatami do premiera, do NBP itd. Mam pytanie, czego oczekuje państwo od nas w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzModzelewski">Badałem specjalnie przemysł tekstylny. Rozmawiałem z Bytomiem i z innymi eksporterami. Okazuje się, że w Bytomiu na 432 mln szt. odzieży, w tym 301 mln szt. odzieży męskiej zamówienia są następujące: 210 na odzież damską, 110–120 odzieży męskiej. Wynika to stąd, że bardziej konkurencyjni są Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie. U nas złotówka nie nadąża za dolarem, a tam po prostu jest taniej, na razie więc nie szykuje się żadne zamówienie, a oni mają dość długie wyprzedzenie. W tej chwili szyją ubrania na jesień.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KazimierzModzelewski">Nasze banki wyjątkowo wysoko ceną sobie usługi przyznawania kredytów. Bank Rozwoju Eksportu dostaje kredyt preferencyjny, który wynosi 3,4%, a sprzedaje go państwu, tzn. obywatelom po 9–10%. Nigdzie na świecie nie ma większej rozpiętości między pozyskaniem kredytu a kosztami usługi. W Deutsche Bank taka usługa kosztuje zaledwie 1%. U nas około 6%. Nie wiem czy nie jest to zbyt dużo. Przecież to nie jest państwo w państwie. Banki powinny służyć gospodarce. Nie można tak dużo zarabiać, bo nie jesteśmy narodem bogatym. I w ten sposób nie rozkręcimy koniunktury gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#KazimierzModzelewski">Następny temat. Chodzi o kupno dewiz. Banki upierały się, że dewizy muszą być kupione najpierw przez bank a dopiero później przez producenta od banku. W tej chwili mówią, że mają za dużo dewiz. Po co więc upierały się, żeby kupować te dewizy? Jeżeli nadal będzie taka polityka, to rzeczywiście będziemy mieli za dużo dolarów. Ja w ogóle tego nie rozumiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejMalinowski">Mam parę pytań do pana ministra J. Buchacza. Sprawa pierwsza dotyczy szeroko pojętej infrastruktury wspierania eksportu. Sejm wspólnie z rządem, a także nasza Komisja poświęciliśmy wiele czasu nad przygotowaniem określonych aktów prawnych, dotyczących infrastruktury finansowego wspierania eksportu. Wspomnę tu o ulgach inwestycyjnych, o gwarancjach kredytowych i ubezpieczeniu kredytów eksportowych, o rozwiązaniach typowo finansowych. Zwracamy uwagę na kwestię doskonalenia mechanizmu zwrotu eksporterom obciążeń granicznych itd.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejMalinowski">Ze zdziwieniem stwierdziłem, że na str. 35 tego materiału w pkt. 8 jest zawarte następujące stwierdzenie:</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejMalinowski">„Istotnym warunkiem pogłębienia pozytywnych tendencji w handlu zagranicznym, a w szczególności utrzymanie wysokiej dynamiki eksportu jest wdrożenie w możliwie szerokim zakresie instrumentów finansowej infrastruktury wspierania eksportu (ulgi podatkowe, ubezpieczenie kontraktów, kredyty eksportowe, gwarancje rządowe). Jak bowiem wynika z badań ankietowych przeprowadzonych przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH wśród polskich eksporterów oddziaływanie tych instrumentów ma jeszcze zbyt ograniczony charakter, mimo podkreślenia przez zainteresowanych, ich istotnego znaczenia dla rozwoju eksportu”.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejMalinowski">Moje pytanie w związku z tym jest takie. Czy mógłby pan minister powiedzieć, który lub może które z tych instrumentów miały największe znaczenie, zaważyły na tych pozytywnych tendencjach, jeśli chodzi o eksport? Które nie miały wpływu i dlaczego?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejMalinowski">Jest to związane również z rokiem 1995. Nie wiem, czy państwo sobie przypominacie, że zgodnie z informacjami, które przekazali nam przedstawiciele rządu, ostatnie ustawy dotyczące zmniejszenia oprocentowania dopłat do kredytów eksportowych miały zamknąć cały pakiet instrumentów wspierania eksportu. Rok 1995 miał już być poświęcony udoskonaleniu uregulowań finansowo-podatkowych, jeżeli chodzi o dziedzinę produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejMalinowski">W związku z tym mam pytanie, które z tych elementów, które z tych instrumentów miały decydujący wpływ na wyniki handlu zagranicznego, a które nie i dlaczego?</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejMalinowski">Po drugie - jakie w obecnej sytuacji przewidywane są rozwiązania finansowo-podatkowe na rok 1995?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejMalinowski">Wreszcie pytanie, które być może wyjaśniłoby wiele wątpliwości, które pojawiły się w dyskusji. Otóż jeśli chodzi o ten materiał, jest to analiza czysto statystyczna. Jest punkt odniesienia - rok do roku. Natomiast brakuje nam odpowiedzi, czy rząd przygotował, czy też może jest w trakcie przygotowania pewnej koncepcji polityki proeksportowej? Jeśli jest, to w takim razie powinniśmy mieć odpowiedź na pytanie, jak wyniki handlu zagranicznego za 1994 r. mają się do tej koncepcji proeksportowej polityki przemysłowej i rolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzModzelewski">Może ja od razu odpowiem. Ten temat ma być przedmiotem obrad plenarnego posiedzenia Sejmu i on musi zdecydować o tej koncepcji przy współudziale ministra finansów i premiera. Nie sądzę, aby pan minister mógł w tej chwili cokolwiek powiedzieć, bez uzgodnienia z ministrem finansów i premierem.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzModzelewski">Przypomnę, że wielokrotnie wnosiliśmy różne sprawy i nie zostało to uwzględnione. Wnosiliśmy np. w swoim czasie o zwiększenie funduszy na promocję eksportu - również nie zostało to uwzględnione. Dlatego rzeczywiście, trudno mówić o polityce resortu, jeżeli nie ma on środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejMalinowski">Mnie nie o to chodziło. Mnie chodzi o koncepcję polityki przemysłowo-rolnej pod kątem eksportu, przede wszystkim na podstawie zasadniczego kryterium, czyli badania konkurencyjności polskich projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejByrt">Nie chciałbym odgrywać roli advocatus diaboli, ale zacznę od stwierdzenia, że abyśmy mogli proponować rozwiązania, które pozwolą uchwycić sedno mechanizmów gospodarczych, które wpływają na decyzje eksportowe polskich producentów, musimy rozeznać przyczyny obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejByrt">Zacznijmy od analizy, którą przedstawił pan minister J. Buchacz. Wynika z niej, że przyrost eksportu był rzędu ok. 21%, a przyrost importu ok. 14%. Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejByrt">Otóż są trzy przyczyny główne. Nie tkwią one w systemie w sferze regulacji, tylko tkwią w systemie materialnych przesłanek w produkcji.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejByrt">Sfera pierwsza, oczywiście, znajduje się poza działaniem jakiegokolwiek polskiego rządu i oznacza wzrost popytu na rynkach Unii Europejskiej. Jest on głównym czynnikiem, a wynika to z badań określających wzrost eksportu. Gdyby poszukiwać przesłanek, dlaczego polski eksport rośnie lub maleje, korelacja pozytywna jest głównie tym elementem: wzrost popytu na rynkach zagranicznych, a w tym przypadku - na rynkach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejByrt">Jest również drugi element, który tkwi w naszej własnej gospodarce, a który do tej pory, co chcę podkreślić, nie mieści się w sferze regulacji finansowej. Jest to wielkość inwestycji w poszczególnych sektorach. Największy przyrost polskiego eksportu w roku minionym był w sektorze przetworzonych towarów rolnych. Wynika to z faktu, że w tym sektorze, paradoksalnie, stopa inwestycji, w okresie ostatnich 4 lat była najwyższa.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejByrt">Zachodzi pytanie - z jakich powodów? Otóż pierwszym elementem był fakt, że jest to najmniej kapitałochłonny przemysł, w związku z czym na polskim rynku, na którym brakuje kapitału, inwestycje tam zlokalizowane, a pochodzące nie z wysoko oprocentowanych kredytów bankowych lecz z własnego dopływu gotówki, mogły być najszybciej zamortyzowane. W rezultacie spora część niewielkich polskich inwestorów włożyła swój kapitał w tę dziedzinę.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejByrt">Dodatkowo napłynął również obcy kapitał, dzięki któremu w takich dziedzinach, jak przetworzone towary rolne, np. napoje, jogurty, czy przetworzone towary mleczne, wyroby przemysłu cukierniczego, np. na rynek rosyjski, ten eksport wzrósł ok. 160%.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejByrt">W tym samym momencie wystąpiła możliwość szybszego obracania kapitałem, skompensowanie wysokich stóp procentowych. Tu pan przewodniczący ma rację mówiąc, że barierą jest gilotyna banków i ich marż, pobieranych od udzielanych kredytów.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#AndrzejByrt">Natomiast trzeci element, i tu wracam do pytania pana posła A. Malinowskiego, to jest analiza czy i na ile system zadziałał. Nie możemy, jeśli chodzi o rok 1994 powiedzieć, że stworzone mechanizmy miały widoczny, pozytywny wpływ. Nie dlatego, że one nie funkcjonowały, ale dlatego, że mechanizm dopiero został uruchomiony.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#AndrzejByrt">Popatrzmy na poszczególne elementy. Element wzrostu dopłat do stóp procentowych kredytów eksportowych de facto został przegłosowany w końcu roku i w 1994 r. jeszcze nie działał. Element KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych), które zostały dokapitalizowane, ale formalnie nie udzielała jeszcze gwarancji kredytowych dla tych kredytów, które były najbardziej pożądane, a więc w szczególności kredytów w eksporcie na Wschód.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#AndrzejByrt">Nie nastąpiło to z powodów ewidentnych i nie należy tu sobie robić złudzeń. Dokładnie z tych samych powodów, dla których największy system gwarancji na świecie, niemiecka firma Hermes, prawie że nie zbankrutowała, kiedy poudzielała gwarancji byłym firmom enerdowskim na dziesiątki miliardów marek niemieckich.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#AndrzejByrt">Czy to oznacza więc, że KUKE nie będzie pomocna? Będzie pomocna, ale w momencie, gdy ten system zacznie rzeczywiście działać. W tej chwili została dopiero ustalona lista rankingowa ryzyka, dla poszczególnych krajów, i powiedzmy sobie szczerze, te rynki, które wydają się być dla nas najbardziej atrakcyjne, jak np. rynki postradzieckie, charakteryzują się bardzo dużą stopą ryzyka. Marża z tego tytułu doliczana do marży bankowej spowoduje, że z takich samych powodów, dla których my się uskarżamy, że państwa zachodnie zaliczają Polskę do państw wysokiego ryzyka, w konsekwencji zachodni inwestorzy nie mogą tam uzyskać kredytów na handel z Polską, bo jest to dla nich za drogie, dokładnie to samo zjawisko wystąpi w mechanizmie KUKE.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#AndrzejByrt">Polscy przedsiębiorcy będą oczywiście eksportować i mogą poprosić KUKE o gwarancje, ale to tak podroży kredyt, że będzie to naturalnym ogranicznikiem. W miarę jak będzie malała inflacja i jak oczywiście system bankowy Rosji, Białorusi. Ukrainy będą się usprawniały, nasza marża będzie się obniżała a rynek wschodni będzie coraz bardziej atrakcyjny.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#AndrzejByrt">Pierwsze wyniki dokładnej oceny i analizy działalności KUKE będą możliwe na koniec tego roku, kiedy ta instytucja zacznie udzielać tego typu gwarancji. Na razie - trzeba to wyraźnie powiedzieć - 80% tych gwarancji jest udzielanych na kredyty eksportowe dla państw bezpiecznych, jak np. Republika Federalna Niemiec, gdzie można eksportować właściwie bez gwarancji, bo polscy eksporterzy zawsze znajdą sposób finansowania.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#AndrzejByrt">Co rząd dalej zamierza uczynić? Pan minister powiedział to wyraźnie. Kontrowersje, jakie ujawniają się w rozmaitych gremiach, pomiędzy stanowiskiem ministra finansów a panią prezes Narodowego Banku Polskiego, w rozmaitych aspektach polityki monetarnej kraju, nas - jako Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą - dotyczą ewidentnie w jednym tylko aspekcie, wpływu na konkurencyjność cenową polskiego eksportu.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#AndrzejByrt">Trzeba potwierdzić jednoznacznie to, co mówił już pan minister, że w dzisiejszym rozliczeniu Polska utrzymuje swoją konkurencyjność cenową w zakresie marki niemieckiej, a więc tych wszystkich części polskiego eksportu, które obejmują ok. 38% całego eksportu, a które są fakturowane w markach. W dolarach rzeczywiście ona słabnie, szczególnie w tej chwili, gdy nastąpiła gwałtowna deprecjacja dolara. Fakturowane towary w dolarach są znacznie droższe niż były w przeszłości.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#AndrzejByrt">Jaki to ma wpływ na polską konkurencyjność? Jeśli popatrzymy w krótkim okresie na tę część eksportu, która jest rozliczana w dolarach, ma to wpływ ewidentnie negatywny. Spadek konkurencyjności w następstwie wolniejszej deprecjacji złotówki w stosunku do dolara, odbija się na natychmiastowym, niemal z dnia na dzień, podwyższeniu naszych cen eksportowych. W średnim natomiast i w długim okresie, jest to element paradoksalnie stymulujący. Ale nie dziś i nie jutro, tylko być może pojutrze, jeśli polscy producenci, przystosowując się do tego zdarzenia, będą obniżali koszty.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#AndrzejByrt">Kosztów nie można jednak obniżyć z dnia na dzień. Jest to ewidentnie negatywny czynnik, stąd też żądanie ministra współpracy gospodarczej z zagranicą modyfikacji tego procesu tak, abyśmy nie obniżali cenowej konkurencyjności polskich wyrobów. Pani prezes NBP odpowiada na to, że musi patrzeć nie na wycinki branży, tylko na całą gospodarkę. Jest to oczywiście przedmiotem dysputy, ale my mamy obowiązek podnosić ten problem, albowiem uważamy, tak samo jak członkowie Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą, że dla Polski czynnikiem napędzającym inflację jest tylko częściowo napływ dewiz i tworzenie rezerw. Bardziej istotne powody są jednak gdzie indziej. Nie są wynikiem ewidentnego sukcesu eksportowego w ubiegłym roku, co jakoby mogło zdestabilizować system.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#AndrzejByrt">Jednym z elementów, który chcielibyśmy podkreślić, który mógłby mieć charakter modyfikujący, byłaby decyzja o możliwości utrzymywania części zasobów dewizowych przedsiębiorstw polskich na swoich kontach, bez konieczności odsprzedaży ich. Jest to element monetarny, ale o bezpośrednim skutku dla polskiego eksportu, zwłaszcza dla jednej z trzech największych dziedzin eksportu towarów przetworzonych, a mianowicie statków, dla których 60% wartości stanowi import.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#AndrzejByrt">Nasi producenci statków muszą to odsprzedać natychmiast bakowi, od którego potem, gdy zaimportują elementy np. za trzy tygodnie, muszą odkupić dewizy. W międzyczasie tracą 9% marży, o której pan przewodniczący wspominał.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#AndrzejByrt">Naszym zdaniem, powstały więc warunki, aby wrócić do tej sprawy i nie nalegać na odpowiednią modyfikację, np. utrzymywanie przynajmniej części dewiz. Narodowy Bank Polski protestuje, uważa bowiem, że chodzi o utrzymanie wartości złotówki, bowiem ci, którzy nie będą ich odsprzedawać, będą ich głównymi dostarczycielami.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#AndrzejByrt">Głównym dostarczycielem dochodów z eksportu wyrobów przetworzonych był przemysł tekstylny. Na drugim miejscu uplasowały się statki, na trzecim - samochody, a na czwartym - meble. W tej grupie wyrobów przetworzonych widać również powody, dla których w roku ubiegłym wyniki polskiego eksportu, mimo że saldo było ujemne, można było uznać za sukces.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#AndrzejByrt">Pierwsza pozycja, to był przemysł odzieżowy, w którym ponad połowa z eksportu była uzyskana przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#AndrzejByrt">Drugim, typowo polskim przemysłem, który przeszedł skuteczną restrukturyzację, był przemysł stoczniowy. Tu nie ma kapitału zagranicznego. Udało się - i jest to ogromny sukces polskiego przemysłu i rządu poprzez procedurę oddłużeniową, najlepiej wypraktykowaną na przykładzie stoczni szczecińskiej - wprowadzić ten przemysł, który był na krawędzi totalnego bankructwa, ponownie w szeregi dobrze funkcjonującego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#AndrzejByrt">Trzeci - przemysł samochodowy. Jest to przemysł de facto z kapitałem obcym. Mowa przede wszystkim o Fiacie, ale nie tylko. Cztery wielkie wytwórnie, które zainwestowały, jak np. Saab-Scania, montują ciężarówki w Słupsku, ale 60% wytworzonych pojazdów eksportują.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#AndrzejByrt">Ostatni - przemysł meblarski, jest dziś tak samo przemysłem, w którym zainwestował kapitał zagraniczny. Dotyczy to 80% jego sił przetwórczych.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#AndrzejByrt">W tym roku rzeczywiście napływają mniejsze zamówienia. To prawda, tylko że mamy tu paradoks, którego w żaden sposób nie może rząd zadekretować. Będzie to naturalna zmiana konkurencyjności cenowej, która jest następstwem zmniejszającej się relacji w niektórych sektorach, wzrostu płac do autentycznej wydajności pracy. Powoduje to, że ich relatywna konkurencyjność, mierzona wydajnością pracy, zaczyna maleć.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#AndrzejByrt">Z drugiej strony otwarcie i podpisanie umów handlowych przez Unię Europejską z Rosją i rozmowy z Białorusią i Ukrainą, spowodują to, że polskie koncesje, które dostaliśmy w umowie z Unią Europejską, z czasem ulegną redukcji, bo podobne uzyskają państwa sąsiednie.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#AndrzejByrt">Czy to jest dramat? I tak i nie. Tak, bo rezultat negatywny jest już odczuwalny od początku tego roku. Natomiast nie, bo to stworzy jednak element skłaniający do obniżki kosztów, które na pewno w przemysłach odzieżowym i innych jeszcze nie osiągnęło swoich możliwości. Niezależne od wszystkiego, istnieją tam ciągle jeszcze duże rezerwy.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#AndrzejByrt">Co się tyczy promocji, czy fundusz, który jest szacowany z grubsza na 9 mln dolarów na rok bieżący, a więc nieco mniej niż w roku ubiegłym, w znacznej mierze zostanie ona dofinansowana na tych rynkach, które zdają się powoli osiągać dno. Oznacza to bowiem, że od tego momentu mogą zacząć się pojawiać tendencje narastające. Mowa o naszych wschodnich sąsiadach, gdzie w sposób naturalny, w wielu dziedzinach, poza przetworzonymi produktami rolnymi, pojawiły się sygnały o odzyskiwaniu dostępu polskich towarów, takich jak wyroby chemiczne, a w szczególności kosmetyki, bo to była bardzo silna pozycja w eksporcie Polski na Wschód. Określone surowce rolne - w szczególności warzywa i owoce - do tych rynków.</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#AndrzejByrt">Trzecia grupa towarów, to tekstylia i odzież. Byliśmy silnym eksporterem przecież i wszystko załamało się w latach 1990–1992. Teraz wszystko wskazuje na to, że możemy odzyskać te rynki ponownie.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#AndrzejByrt">Są to towary, na których eksport nie potrzeba tak bardzo gwarancji, albowiem one w prawie 80% są eksportowane przez firmy prywatne, które w jakiś sposób potrafią znaleźć sobie możliwości zabezpieczenia. Najprostsza jest metodologia, którą praktykowali polscy eksporterzy w latach 1989, 1990 i 1991. Jest to po prostu przyjazd kupca z walizką pieniędzy do Polski i złożenie ich na koncie, najlepiej w 20 bankach, aby nie przekroczyć minimalnej kwoty 10 tys. dolarów, aby nie trzeba było deklarować, skąd są pieniądze. Potem towar jest ładowany i kupiec wyjeżdża.</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#AndrzejByrt">Można oczywiście to krytykować, ale jest to jakaś forma współpracy. Sądzę, że gdy już będą możliwe bardziej normalne kontakty pomiędzy bankami naszymi i zagranicznymi, np. rosyjskimi, ten proceder sam zniknie tak jak znikł w imporcie do Polski z Zachodu. Dziś, według wstępnych szacunków, jednak 90% płatności odbywa się poprzez banki. Import walizkowy oczywiście nadal jest, ale powoli traci na znaczeniu, słabnie.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#AndrzejByrt">Jeśli chodzi o promocję, będzie ona ukierunkowana w pierwszym rzędzie, na rynki naszych wschodnich sąsiadów, bo tam autentycznie są możliwości na wzrost eksportu towarów, zwłaszcza, że nie zawsze - i to również trzeba sobie powiedzieć - są one takiej jakości, która może konkurować na rynkach zachodnich. Z drugiej strony jest taki fenomen, że jakość, nawet jeśli jest bardzo dobra, ma szanse mniejsze na rynkach zachodnich z jednego zasadniczego powodu: firmy polskie (w 100%) mają mniejsze kapitały, żeby zapłacić za niezwykle kosztowną promocję towarów. Na tamtych rynkach jedynym towarem promowanym przy pomocy kampanii telewizyjnej jest de facto piwo EB, wytwarzane z udziałem kapitału zagranicznego. Bo tylko on może zapłacić wysokie ustalone przez rynek, stawki, np. reklamy telewizyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#AndrzejByrt">Uważam, że należy popierać rozwijający się powoli nasz rynek reklamowy. Być może zaczniemy to robić z naszego funduszu promocji. Pierwsze próby są skromne, ale bardzo interesujące. Dotyczą rynku krajowego, ale walka o rynek krajowy jest tak samo promocją racjonalnej struktury polskiego handlu. O ile więcej sprzedaje tu polski producent zagraniczny, ten, którego towary do Polski są importowane.</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#AndrzejByrt">Przykładem takiej korzystnej reklamy jest reklama łączna firmy Polar z firmą Polena 2000 z firmą UniLever. Taki alians pozwolił firmie Polar, która nie miała kapitału na promocję, skorzystać z funduszy Polleny - UniLever. Istotne jest, że w tej łącznej reklamie pojawił się polski produkt. Ostatnim produktem, który w eksporcie na Zachód ma rzeczywiście szanse dużego zbytu, są produkty trwałego użytku typu lodówki, pralki, telewizory. Zaczynamy w tej dziedzinie dyskontować fakt, że Polska od stycznia br de facto ma swobodny dostęp do artykułów przemysłowych na rynki zachodnie.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#AndrzejByrt">W Polsce działa już koreańska firma Daewo, która wyeksportowała już za sto kilkadziesiąt milionów dolarów telewizorów w roku ubiegłym. Za tydzień Koreańczycy kładą kamień węgielny od budowę trzech nowych fabryk: produkującej lodówki, pralki i kuchenki mikrofalowe. To są przypadki, gdzie dyskontujemy lokalizację oraz nasze traktaty otwierające rynki dla kapitału obcego, który zaczyna wybierać Polskę, jako miejsce ważnych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#AndrzejByrt">Trzeba wyraźnie powiedzieć, że inwestycje, które będą skierowane na eksport, najprawdopodobniej będą przychodziły nie z Europy, bo ona ma podzielone już rynki zbytu. Firmy niemieckie np. produkują na Niemcy i Belgię. Natomiast firmy niemieckie, inwestujące w Polsce, będą najprawdopodobniej przydzielały swoim zakładom zlokalizowanym w Polsce, rynki zbytu typu CEFTA, czyli Czechy, Węgry, Słowację i na Wschód. Nie będą natomiast pozwalały na eksport na rynek Europy Zachodniej. Wyjątkiem jest Thompson, którego produkcja idzie w 80% do państw Europy Zachodniej.</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#AndrzejByrt">Polska stanie się taką bazą wypadową w eksporcie na Zachód, dla firm spoza Unii Europejskiej, w pierwszym rządzie azjatyckich, ponieważ firmy amerykańskie również mają już podzielony rynek europejski. Promocja więc poza tym, że będzie się starała otworzyć rynki naszych wschodnich sąsiadów, pójdzie również na ściągnięcie kapitału pozaeuropejskiego, który Polskę może potraktować jako ostatni taki przypadek, jak Japończycy potraktowali w przeszłości Wielką Brytanię, gdzie zlokalizowali 4 fabryki samochodów, kilkanaście fabryk elektronicznych oraz fabryk sektora chemicznego czy przed wejściem Hiszpanii do Unii Europejskiej - Hiszpanię.</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#AndrzejByrt">Polska oczekuje na wejście do Unii Europejskiej. W ciągu najbliższych 4 lat może przyciągnąć kolejnych inwestorów, dla których będzie to ostatni punkt do lokalizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMalinowski">Prawdą jest, że część instrumentów infrastruktury wspierania eksportu była wprowadzona pod koniec roku. Ale jest cały szereg instrumentów, które funkcjonowały przez cały rok, że wspomnę tu o najbardziej podstawowym, jakim jest 50% ulgi inwestycyjnej, w przypadku działalności eksportowej zostało wprowadzone ustawą budżetową, wspomnę o funduszu promocyjnym. Mnie interesuje czy bada się jaki jest wpływ tych instrumentów, czy próbuje się przynajmniej ocenić, jaki jest wpływ tych instrumentów na kształtowanie się działalności eksportowej.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejMalinowski">Druga sprawa - chcę panu powiedzieć, że w kwestii działań inwestycyjnych, nie do końca można się zgodzić z tym, co jest w materiałach. Wynika z nich, że przyrost eksportu, który pan ocenił jako najwyższy, jeśli chodzi o artykuły rolno-spożywcze, mieści się w grupie średniej. Natomiast największy przyrost eksportu nastąpił w meblach i wyrobach z drewna, bo prawie o 50%.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejMalinowski">Myślę, że warto tu zwrócić uwagę na kwestię również i pewnych aspektów prywatyzacyjnych. Pan powiedział, że 80% przedsiębiorstw meblarskich zostało skapitalizowanych, zresztą przez kapitał niemiecki i jest to kwestia pewnych relacji promocyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejMalinowski">Sprawa następna - KUKE. Muszę powiedzieć, że trochę z przerażeniem wysłuchałem tu pańskiej wypowiedzi i informacji na temat roli ubezpieczenia kontraktów eksportowych, którymi ma się zajmować KUKE, w tej części związanej z rynkiem wschodnim, dlatego że również i na tej Komisji i rząd i przedstawiciele koalicji byli bardzo mocno atakowani przez kolegów z opozycji, którzy zarzucili nam, że to będzie tylko i wyłącznie robione pod rynki wschodnie. Natomiast w założeniu ma to być instrument, który będzie stanowił promocję ubezpieczenia całej naszej działalności eksportowej.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejMalinowski">Prosiłbym więc, żeby trzymać tu pewną linię, bo rząd się zobowiązał, że tak też będzie, już na forum plenarnym Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejMalinowski">Ostatnia sprawa. Nie dostałem tu odpowiedzi na pytanie związane ze spodziewanymi uregulowaniami finansowo-podatkowymi, dotyczącymi decyzji produkcyjno-inwestycyjnych, które zapowiadał rząd na rok 1995, uważając, że cały proces wdrażania tych instrumentów ekonomicznych wspierania eksportu już został zakończony. Chciałbym się dowiedzieć, czy są one przewidziane i w jakim to kierunku pójdzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPasoń">Moje pytania są podobne. Dzisiejszym tematem jest analiza wyników handlu zagranicznego, a w kontekście tej sprawy interesują mnie następujące zagadnienia. Otóż w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą jest Departament Promocji. Ile środków wydał ten departament na promocję, jaki był w tym udział dużych central handlu zagranicznego, a jaki dla małych i średnich przedsiębiorstw?</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławPasoń">Warto zastanowić się, jakie ta pomoc będzie miała odzwierciedlenie w sytuacji handlu zagranicznego dla Polski. Sytuacja finansowa kraju jest wszystkim znana, ale faktycznie na promocję naszych firm nie stać rodzimego kapitału. A bez pewnej promocji my tych wyników nie podniesiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanŚwirepo">Problem finansowania przedsiębiorstw eksportowych stanowi dosyć poważny problem gospodarczy, ze względu na zatrudnienie ludzi i dopływ dewiz. Zostałem zaproszony jako poseł do małego przedsiębiorstwa zatrudniającego 250 osób, które w najbliższych dniach zostanie postawione w stan upadłości. Przedsiębiorstwo eksportuje w 80%.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanŚwirepo">Okazuje się, że brak kapitału obrotowego powoduje, że to przedsiębiorstwo, nawet mając wyprodukowane wyroby, nie może ich wysłać, bo brakuje mu pieniędzy na sfinansowanie wywozu. Chodzi o to, że usztywnienie się banków, wysokie kredyty, hamują handel. Banki w ogóle nie rozmawiają na temat kredytowania, a jeśli już, to jest to lichwa nie kredytowanie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanŚwirepo">Jak pan minister widzi szansę dla tysięcy takich przedsiębiorstw w Polsce? Obecnie nie mają one szans na żadne inwestycje, a są to przedsiębiorstwa, które na zapotrzebowanie rynku zachodniego produkują różne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanŚwirepo">Następna sprawa - kolejki na granicach. Pochodzę z województwa gorzowskiego i jeśli państwo pozwolą, złożę pismo zapraszające Wysoką Komisję oraz pana ministra do odwiedzenia tych przejść. Wielkość kolejek zwiększyła się jeszcze tak, że w zeszłym roku, przy krótkich trasach, można było obrócić trzy razy samochodem, np. do Lipska czy do Drezna. W tej chwili jest tak długa kolejka, że można to zrobić tylko raz. A więc wzrosło zapotrzebowanie na samochody. Przez to wzrasta znowu kolejka i automatycznie płynność eksportu drastycznie spada. A na rynkach zachodnich liczy się jakość, termin i cena. A my po prostu nie dochowujemy terminów.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanŚwirepo">Inna sprawa. Jak Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą widzi rozwiązanie doraźne tego problemu?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanŚwirepo">Składając zaproszenie prosiłbym pana przewodniczącego i pana ministra, aby je przyjęli i przekonali się naocznie, jak to wygląda, posłuchali co mówią ludzie, którzy czekają po 16 godzin w kolejce.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławCzejczyński">Oddelegowany jestem z Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą do dwóch komisji w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą; do komisji obrotu towarowego oraz budownictwa. Mam pytanie dotyczące przyznawania pozwoleń wywozu i przywozu oraz rozdziału kontyngentów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławCzejczyński">Może nie wszyscy posłowie wiedzą ile tego jest, więc pozwolę sobie przedstawić kilka pozycji, do których chciałbym, aby ustosunkował się pan minister i zweryfikował je lub też podjął jakieś inne działanie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławCzejczyński">Rozpocznę od komisji budownictwa. Na temat robót budowlano-montażowych prowadziliśmy już debaty i wysyłaliśmy dezyderaty w tej sprawie. Nadal stoi ona jednak w miejscu i nadal jest ta sama sytuacja. Sprawa zresztą jest znana wszystkim.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławCzejczyński">Nie wiem czy ministerstwo jest w tej chwili przygotowane, aby powiedzieć kilka zdań na temat kontyngentu na zboża i cukier. Już są opinie wśród posłów i senatorów, że nie idzie to w planowanym kierunku, a więc obniżenia cen na rynku krajowym. Granica wschodnia jest zatarasowana pociągami, które dowożą zboże do Polski. Jest to duży problem.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławCzejczyński">Nie wykorzystany jest też kontyngent na papier. Cena papieru natomiast stale wzrasta. W związku z tym pytam, co będzie dalej, jakie są zamierzenia resortu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławCzejczyński">Nie mamy też rozeznania, jeśli chodzi o olej napędowy i inne paliwa, nie dotarliśmy jeszcze do danych i nie wiemy jak to się kształtuje. Poprosilibyśmy więc pana ministra, aby przedstawił, jak w praktyce jest przyznawany kontyngent na oleje. Chodzi zwłaszcza o ceny, a także o to, kto pośredniczy w tych transakcjach. W jaki sposób Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oddziaływuje na importerów oleju napędowego i innych paliw?</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławCzejczyński">Następny temat - palety. Dotyczy to 3 tys. firm, które w tych dniach dowiedzą się o ograniczeniu wywozu palet. Uważamy jednak, że słusznie, dlatego że lasy polskie są niszczone i ta sytuacja wymaga zajęcia stanowiska o wiele wcześniej. Decyzję dotyczącą ograniczenia wywozu palet ma wydać Główny Urząd Celny ze względu na to, że będzie decydowała stawka ceny na palety, a nie ich ilość, czy też kraj docelowy.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#StanisławCzejczyński">Opakowania były przedmiotem naszych obrad, był nawet wniosek, aby odejść od ceł na opakowania. Wiąże się to z tym, że każdy konsument do każdego kartoniku, który jest czymś napełniony, płaci dodatkowe pieniądze za cła wprowadzone za opakowania sprowadzane zza granicy.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#StanisławCzejczyński">Kontyngent na folię jest wystarczający i nie ma żadnych problemów. Inaczej wygląda już sytuacja z PCW. Jest kontyngent na PCW do produkcji kabli, zapotrzebowania eksportowe na kable są jednak dużo większe niż kontyngent. Należy się tej sytuacji przyjrzeć i przeprowadzić weryfikację.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#StanisławCzejczyński">PCW do spieniania - jest to materiał specjalny do izolacji termicznej, głównie w budownictwie. Jest wniosek, aby je zwolnić z ceł, co automatycznie podroży budownictwo. Jest to następny element, który jest cenotwórczy. Należałoby zwrócić na to szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#StanisławCzejczyński">Interesująca jest jeszcze bardziej sprawa złomu. Kontyngent jest za mały, zapotrzebowania są bardzo duże, złomu w kraju jest również bardzo dużo. Wiem, że Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą wystąpiło do Urzędu Antymonopolowego w tej sprawie. Jest to problem odbioru złomu przez huty i dyktowania przez te huty cen na złom, na stal. Chodzi natomiast o „zgranie” kontyngentu przeznaczonego na eksport z dostawami dla hut. Ta sprawa jest nadal nie wyjaśniona. W związku z tym prosilibyśmy pana ministra o wyjaśnienie, jak można zwiększyć, lub w jaki sposób zweryfikować, ilość złomu przeznaczonego na eksport.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#StanisławCzejczyński">Pozostaje jeszcze sprawa wierzytelności Polski rozliczanych jeszcze w rublach transferowych, które to sprawy do dnia dzisiejszego jeszcze nie zostały rozwiązane. Dotyczy to Rumunii i dostaw samochodów osobowych oraz Bułgarii, która na 130 mln rubli transferowych oferuje tylko i wyłącznie wino i nic poza tym.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#StanisławCzejczyński">Na koniec jeszcze dwa pytania: co z szefem Głównego Urzędu Ceł? Jeden zdjęty, następny nie powołany, ta sytuacja trwa już dość długo. Prosilibyśmy więc, aby pan nam powiedział, kiedy pan zamierza przedstawić premierowi kandydata na nowego szefa Głównego Urzędu Ceł.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#StanisławCzejczyński">Drugie pytanie do pana przewodniczącego: bardzo żałuję, że na dzisiejsze spotkanie, oprócz posłów, nie zostali zaproszeni eksporterzy i importerzy wiodący w Polsce, którzy pokazaliby nam trochę od kuchni swoje sprawy związane z eksportem. Mielibyśmy obraz sytuacji nie tylko z punktu widzenia Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, które jest oczywiście również potrzebna, podobnie jak i statystyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejMalinowski">Odpowiem za pana przewodniczącego. 4 i 5 maja mamy wyjazdowe posiedzenie Komisji Stosunków Gospodarczych w Toruniu, poświęcone możliwościom i barierom rozwoju działalności eksportowej. Będą tam zaproszeni eksporterzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławPasoń">Chciałbym nawiązać do wystąpienia pana posła Stanisława Czajczyńskiego. Pochodzę z województwa nowosądeckiego, gdzie wyrąb lasów jest bardzo duży. My pasjonujemy się wynikami eksportu i sprzedaży drewna, ale ja uważam, że polski handel paletami jest nieszczęściem naszego kraju. Sądzę, że jesteśmy na tyle zdolni, żeby to drewno znacznie bardziej przerobić i sprzedawać w bardziej wyrafinowanej postaci, niż palety. To nie jest - jak się mówi - drewno przetworzone. Jeszcze trochę takiego eksportu palet a doprowadzimy do tego, że zamiast lasów będziemy mieli jedynie kikuty drzew. Zwłaszcza, że na te palety przeznaczane jest wysokiej jakości drewno, a cena za to jest bardzo różna.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławPasoń">Mam w związku z tym prośbę do Komisji, do panów ministrów, żeby jednak zwrócić szczególną uwagę na eksport palet. Bo to dziś przynosi może parę złotówek więcej, ale w dalszej perspektywie możemy się znaleźć w bardzo nieciekawej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JacekBuchacz">Sądzę, że my dziś nie usatysfakcjonujemy pana posła A. Malinowskiego, jeśli chodzi o odpowiedzi na pytanie o mechanizmy systemowe i ich efekty. One ukażą dopiero całą swoją postać na wyjazdowym posiedzeniu Komisji, gdzie operatorzy na tym rynku powiedzą nam, które z tych mechanizmów funkcjonują, a które nie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JacekBuchacz">Natomiast ze swej strony mogę powiedzieć, że już dziś wiadomo, że w przypadku KUKE była to pewnie niedoróbka i trzeba było szybko nowelizować tę ustawę, bowiem zapisane w niej 0,2% zamiast 2% praktycznie uniemożliwiało podjęcie działania przez tę instytucję. Była to pomyłka, która nie wiadomo skąd się wzięła. W efekcie nie było możliwe otrzymywanie żadnych prowizji z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JacekBuchacz">Oczywiście niepokoimy się w ministerstwie o saldo na koniec roku, bowiem prosty rachunek, symulacja tego, co mamy po dwóch miesiącach, wskazywałby, że odnotujemy w tym roku ponad 2 mld USD deficytu w wymianie towarowej z zagranicą. A nawet więcej, bo za dwa miesiące deficyt wynosi już 348 mln USD.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejByrt">Statystyki GUS wskazują nawet na większy deficyt. Ekstrapolacja liniowa - według statystyk - przewiduje, że rok bieżący, gdybyśmy wzięli pod uwagę stan jaki był w styczniu, rok zakończymy saldem ujemnym na poziomie 4,6 mld USD, a więc o 300 mln więcej niż w tym roku. Jednak za wcześnie jeszcze wyrokować, trzeba poczekać jeszcze ze dwa miesiące.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JacekBuchacz">Chciałbym skupić się trochę na temacie promocji. My tę promocję postrzegamy w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą dwuczęściowo. Po pierwsze - robią ją biura radców handlowych za granicą. Po drugie - dokonuje jej nasz nasz Departament Promocji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JacekBuchacz">W momencie, gdy następuje dobra weryfikacja wzajemna programów tej promocji, jest ona bardziej trafiona. Departament Promocji dofinansowuje tylko poszczególne imprezy, być może więc następuje częściowe rozmijanie się z potrzebami promocji poszczególnych towarów na poszczególnych rynkach. I ten element musimy w najbliższym czasie, spróbować wyprostować.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JacekBuchacz">Jest to tylko skromna część zagadnienia, dlatego że na problemy promocji trzeba popatrzeć w znacznie szerszym aspekcie, a nie ograniczać się do Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, bo w promocji ma również znaczenie to, co robi się tu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JacekBuchacz">Istnieje też Agencja Inwestycji Zagranicznych, która dysponuje środkami na promocję. Oprócz tego część środków posiada Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, a szczególnie ta część związana z turystyką. Po raz pierwszy od wielu lat, wpływy z turystyki zaczynają być zauważalne. Jest więc ważną sprawą, gdzie ta promocja będzie robiona.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JacekBuchacz">Tak więc na problemy promocji musimy spojrzeć kompleksowo, próbując te niezależne do tej pory fundusze, jeżeli nie będzie to możliwe organizacyjnie, to przynajmniej merytorycznie, na zasadzie współpracy, połączyć. Abyśmy nie jeździli na te same imprezy z Agencji Inwestycji Zagranicznej i jednocześnie promowali je przez nasz departament, chociażby tak, jak ma to miejsce w tej chwili. Jest to pierwsza sprawa, która wymaga innego podejścia do uregulowania sprawy. Do tej pory, ponieważ nie ma dotacji do poszczególnych zakładów, a jeśli tak, to są rzadkie przypadki. Głównie promowany jest średni i drobny przemysł, a nie duże centrale, które całkowicie sobie z tą sprawą radzą, mają swoje własne kontakty i własne wyniki. Natomiast polityka rządu musi skupiać się na finansowym rozwiązaniu problemu wspierania eksportu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JacekBuchacz">Jeśli chodzi o cła, to w myśl tego, co się dzieje na rynku przy podejmowaniu współpracy z Unią Europejską, ze Światową Organizacją Handlu czy z państwami CEFTA, praktyczne znaczenie cła ulegnie tak znacznemu zmniejszeniu, że nie będzie ono już elementem regulacji dostępu do polskiego rynku i będzie to dotyczyło polskich towarów do rynków zachodnich.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JacekBuchacz">Będziemy więc mieli pozataryfowe możliwości regulacji dostępności polskich rynków, takie jak certyfikaty, atesty, inne rozwiązania systemowe. Na dłuższą metę natomiast największe znaczenie będzie miało to, co my potrafimy zaproponować polskim eksporterom i temu m.in. miał służyć również element naszych propozycji rozwiązania problemu nadwyżki dewizowej państwa. Godząc się bowiem na wydatny wzrost importu i pogorszenie salda, chcielibyśmy przez ten import doprowadzić do poprawy konkurencyjności polskich produktów eksportowanych w dłuższym okresie.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JacekBuchacz">Muszę powiedzieć, że jako resort współpracy gospodarczej z zagranicą, zaczynamy powoli używać do pewnych celów również i Agencji Rozwoju Gospodarczego, która po ostatnim orzeczeniu Sądu Najwyższego może przystąpić do działania.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JacekBuchacz">Nie sądzę jednak, żeby to były ostatnie możliwości jakimi minister współpracy gospodarczej z zagranicą dysponuje. Uważam, że potrzebne są rozwiązania dotyczące wszelkiego rodzaju działalności reasekuracyjnej i w tym również nie powinno zabraknąć ministra współpracy gospodarczej z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JacekBuchacz">Są jeszcze fundusze poręczeń różnego rodzaju, można też pomyśleć wręcz o powołaniu korporacji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JacekBuchacz">Przejścia graniczne stanowią bardzo trudny problem. Osobiście spotkałem się z nim w przeddzień wprowadzenia Układu z Schengen. Byłem w Słubicach i widziałem na granicy kilometrową kolejkę po obu jej stronach. Praktycznie rzecz biorąc, kierowcy, którzy podjeżdżali w piątek po południu na granicę, mieli przed sobą perspektywę oczekiwania na przejazd do wtorku.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JacekBuchacz">Zaproponowałem ministrowi gospodarki RFN G. Rexrodtowi dosyć nieschematyczne podejście do tych problemów i czekam na odpowiedź. Wydaje się, że nie możemy bazować tylko na tym, co do tej pory robi w tej dziedzinie Międzyrządowa Komisja Mieszana.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#JacekBuchacz">Zaproponowałem, abyśmy spróbowali po pierwsze oddzielić ruch tranzytowy od ruchu docelowego. Miałoby to poważne znaczenie dla tych towarów, które są przeznaczone dla Polski lub dla Niemiec, czy Europy Zachodniej. Ten ruch tranzytowy, który sprawia nam więcej kłopotów, poczynając od dokumentów jakimi dysponują przewoźnicy z państw byłego Związku Radzieckiego i problemami jakie są przed wpuszczeniem do Niemiec, powoduje określone kłopoty.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#JacekBuchacz">Po drugie, będziemy starali się w dalszym ciągu rozbudowywać możliwość dokonywania odpraw docelowych celnych, jak najbliżej miejsca przeznaczenia. Ten kierunek musi być preferowany, abyśmy odblokowali granicę również z naszego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#JacekBuchacz">Prosiłem pana ministra G. Rexrodta, aby rozważył możliwość wprowadzenia odpraw celnych na naszej granicy z Niemcami w weekendy. Teraz po prostu celnicy w soboty i niedziele nie pracują. Tłumaczenie, że jest to następstwem zakazu ruchu samochodów ciężarowych w soboty i niedziele, nie jest przekonujące. Te samochody mogą oczekiwać już po dokonaniu odpraw granicznych. Sprzyja temu również to, co podjęliśmy z ministrem rolnictwa odnośnie odpraw fitosanitarnych. Chodzi o to, żeby wydłużyć czas dokonywania tych odpraw, po drugie - częściowo przenieść je w głąb kraju. Takie uzgodnienia już zapadły.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#JacekBuchacz">Muszę powiedzieć, że jesteśmy postrzegani na Zachodzie jako kraj, który nie potrafi sobie poradzić z przejściami granicznymi, a znaczna część winy nie jest po naszej stronie. Takie podejście prezentujemy wszędzie. Przecież na naszej granicy ruch towarowy wzrósł jednostronnie. Rozbudowaliśmy w tym czasie znaczną część przejść granicznych, dalsze są modernizowane. Ale przecież nie będziemy inwestować w tę infrastrukturę przejść granicznych, gdy w perspektywie mamy członkostwo w Unii.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#JacekBuchacz">Podejmowanie w tej chwili decyzji, że za 3–4 lata kolejne przejście zostanie oddane do użytku, a które pochłania wielomiliardowe nakłady, jest chyba niepotrzebną decyzją. Powinniśmy raczej starać się udrożnić i ułatwić przepływ na przejściach granicznych niż doprowadzać do zwiększenia ich liczby. Jest sporo spraw związanych z kontyngentami, koncesjami, część z nich jest nawet dobrze rozwiązywana. Po powrocie z Niemiec, gdzie odbywało się Polsko-Niemieckie Forum Gospodarcze, zainteresowałem się problemem współpracy, kontraktów i koncesji.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#JacekBuchacz">Muszę powiedzieć, że nasza prośba o renegocjację warunków dopuszczenia polskich przedsiębiorstw na rynek niemiecki byłaby teraz ryzykowna. Próbując uzyskać cokolwiek więcej mamy dużo więcej do stracenia. Natomiast zasadniczą kwestią jest na ile potrafimy monitorować wykorzystanie przydzielonych limitów. Teraz mamy sprzeczne informacje. Nasz departament twierdzi, że roboty budowlane i konserwacyjne rozdzielane są w stu procentach. Zostało tylko trochę w instalacjach. Z drugiej strony operujący na tym rynku przedsiębiorcy twierdzą, że my nie wykorzystujemy tych limitów.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#JacekBuchacz">W związku z tym wprowadzimy obowiązek informowania nas o stopniu wykorzystania dzielonych koncesji. Spróbujemy monitorować to, może nauczeni przykładem koncesji na przewóz ciężarówkami, jakie wprowadził minister transportu, również i my, udzielając koncesji, zobowiążemy do miesięcznego przesyłania do nas informacji o średniomiesięcznym stanie zatrudnienia w poprzednim miesiącu.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#JacekBuchacz">Uważam też, że bardzo dobrze jest, że zbliża się chwila, gdy już nie będzie żadnych kontyngentów, bo ich dzielenie to bardzo niewdzięczne zadanie. Ze swej strony bardzo chciałbym, aby udzielanie różnego rodzaju koncesji wyszło poza Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Myślę o stworzeniu agencji rządowej, która zajęłaby się tymi sprawami. Zwłaszcza, że taka agencja pracowałaby pod nadzorem Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#JacekBuchacz">Departament, który obecnie tym się zajmuje, uległby daleko idącym przekształceniom. Są to sprawy pochłaniające niepotrzebnie dużo czasu. Mamy do czynienia z wieloma interwencjami w różnych sprawach. Ostatnio, przy kontyngencie zbożowym czy cukrowym, telefony się urywały. To jest poważna sprawa i niech się nią zajmie ktoś powołany wyłącznie w tym celu.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#JacekBuchacz">Odnośnie palet chciałbym powiedzieć, że sytuacja była rzeczywiście nie do dalszego utrzymania. Groziło nam wręcz postępowanie antydumpingowe ze strony Unii Europejskiej. Dobrze, że taki kontyngent powstał, chociaż jest to następny kontyngent, który będzie budził różnego rodzaju kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#JacekBuchacz">Co do szefa Głównego urzędu Ceł, na razie tam się nikomu krzywda nie dzieje. Jest pełniący obowiązki szefa GUC jeden z wiceprezesów, który gwarantuje normalne funkcjonowanie tego urzędu.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#JacekBuchacz">Ta sprawa nie jest do końca uregulowana, dlatego że mamy wątpliwości, jak do tego podejść i w zależności od przyjętego rozwiązania systemowego będę proponował także rozwiązanie kadrowe. Mam tu na myśli potrzebę ewentualnego zdecydowania o całkowitej zmianie podejścia do funkcjonowania Głównego Urzędu Ceł.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#JacekBuchacz">Zmiana podejścia oznacza, że znaczna część przeszłaby pod nadzór ministra finansów. Byłaby to część związana z poborem ceł i podatków. Po drugie - miałoby to doprowadzić do przeniesienia części uprawnień do dyrekcji okręgowej. W tej chwili na szczebel centralny wpływają wszelkie odwołania z każdego urzędu celnego. W Warszawie pracuje armia 700 urzędników. Ja inaczej widziałbym prac Głównego Urzędu Ceł i właśnie pracujemy nad nową koncepcją. Pewne decyzje zostały już podjęte.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#JacekBuchacz">W tej chwili celnicy tylko w 25% pobierają cła, bo resztę stanowią różnego rodzaju podatki nie związane z działalnością celną. Natomiast, jako minister współpracy gospodarczej z zagranicą nie chciałbym się pozbawić wpływu na tę całość prac związanych z taryfikacją. W momencie przejęcia jej przez ministra finansów moglibyśmy się znaleźć w sytuacji stworzenia zapory z ceł w handlu. Tak więc mianowanie nowego szefa GUC zależy od tego, jak szybko zdecydujemy o koncepcji funkcjonowania tego urzędu. Czy będzie on czekał na to, co wyniknie z reformy Centrum, a więc praktycznie w starym układzie do nowego roku, czy też wybierze własną drogę wcześniej. Na obie sytuacje jesteśmy przygotowani zarówno kadrowo, jak pod każdym innym względem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzModzelewski">Prezydium Komisji starało się wypełnić obowiązek oceny spółek skarbu państwa z udziałem kapitału zagranicznego. Muszę państwu powiedzieć, że nikt nic nie wie. Zwróciliśmy się do Prezydium Sejmu, aby spowodowało, żeby nam przedstawiono tego rodzaju dane. Wiemy, że to działa bardzo różnie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzModzelewski">Otóż wczoraj byłem w hucie Lucchini, rozmawiałem z ludźmi, nie z tymi na górze, ale z tymi średnimi. Ci na górze bali się przyjść, ci niżej przyszli po cichu. Nie chcieli udostępnić żadnych dokumentów, bo byłoby wiadomo kto to zrobił.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KazimierzModzelewski">Okazuje się, że poza modernizacją i wprowadzeniem nowej technologii huta nie zrobiła praktycznie nic.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#KazimierzModzelewski">Po drugie - huta zmniejszyła produkcję prawie o 50% i importuje stal na polskie łożyska, nawiasem mówiąc jedno z najlepszych na świecie, swoje wyroby z Włoch z huty Lucchini. Chciałbym, panie ministrze, aby w tym przypadku cło zadziałało, bo tak być nie może.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KazimierzModzelewski">Natomiast Fiat, jak państwo wiecie, zobowiązał się do zainwestowania w Fabrykę Samochodów Osobowych 2 mld USD. Zainwestował niecałe 300 mln USD i dalej nie inwestuje. Wynegocjował natomiast takie przepisy, że nie wolno nam sprowadzać innych samochodów bez cła. Inaczej przewidziana jest jest cała seria restrykcji.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#KazimierzModzelewski">Po pierwsze Fiat powinien zainwestować to, co obiecał. Tymczasem to my, jako społeczeństwo dokładamy do tego interesu. FSO miało przecież zadłużenie w wysokości 30% wartości fabryki i to skarb państwa spłacił. Fiat dostał fabrykę bez długu, a my dostaliśmy z tego aż 10%. Naprawdę z tego śmieją się nie tylko Polacy.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#KazimierzModzelewski">Sądzę, że warto by to wszystko jeszcze raz przeanalizować. Niestety, zwróciliśmy się do wszystkich możnych w państwie i nikt nam nie chce nic powiedzieć. Być może poprosimy o taką kontrolę Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#KazimierzModzelewski">Osobny temat, to konieczność wymiany dewiz w banku. Z tego tytułu eksporterzy, a zwłaszcza stocznie, ponoszą ogromne straty. Gdyby same kupowały dostawałaby rabaty od 10 do 15%. Gdy to samo załatwiają przez dealerów, rabatu nie mają. A załatwiają przez dealerów, bo inaczej musieliby te pieniądze przelać na konto banku, gdzie wymieniono by je po kursie dnia. Twierdzę, że ani Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, ani nasza Komisja, nie załatwią eksportu. To musi załatwiać cały układ rządowy, bankowcy.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#KazimierzModzelewski">Proponuję, aby przed posiedzeniem plenarnym na ten temat, odbyło się posiedzenie, na którym wypracujemy sobie pogłębioną opinię. Na to posiedzenie zaprosilibyśmy bardzo duże grono ludzi parających się eksportem. Wtedy wyjaśnilibyśmy sobie wszystkie sprawy z tym związane.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#KazimierzModzelewski">Nie wiem np. skąd się wzięły przyrosty produkcji u azjatyckich tygrysów. Oczywiście, że dzięki eksportowi. U nas eksport jest złem koniecznym i robimy wszystko, aby tego eksportu nie było. Ja tego nie rozumiem.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#KazimierzModzelewski">Przykład Japonii, która jeszcze nie tak dawno znajdowała się na poziomie Polski, potwierdza również zależność między eksportem a rozwojem gospodarczym. W Japonii zresztą mają bardzo duże rezerwy dewizowe i nikt z tego tytułu nie płacze.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#KazimierzModzelewski">Dwa słowa o reklamie Polski. Miesiąc temu byłem w Szwajcarii. 10% stanowi tam reklama produktów zagranicznych, 90% - szwajcarskich. Mówi się tam też Szwajcarom: za nasze wyroby, które są takie same, a może nawet lepsze, płacicie nam 5% drożej, ale pamiętajcie, że te 5% to również jest 10% mniej bezrobocia. Stosuje się też różne, nawet prymitywne środki, aby to uzmysłowić i namówić Szwajcarów do kupowania rodzimych wyrobów. I to trafia do społeczeństwa. A my robimy reklamę wyrobom zachodnim zamiast polskim. Uważam, że tak być nie może. To co mówię, to są truizmy.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#KazimierzModzelewski">Jeżeli chodzi o drewno, podzielam pogląd pana ministra. Nie tylko w nowosądeckim, ale także na terenie Roztocza, wycina się drzewa. I jest to niszczenie polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#KazimierzModzelewski">Na koniec parę słów o limitach. Nie wiem czy warto zadzierać z Niemcami, ale to, co oni teraz robią, jest niezgodne z prawem międzynarodowym. My mamy stosowną umowę z tym państwem, mamy także umowy o niestosowaniu podwójnego opodatkowania. Oni u nas podatków nie płacą, ale od nas żądają, żebyśmy także tam płacili. I płacimy tam podatki. Uważam, że trzeba się nad tym zastanowić, co zrobić dalej.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#KazimierzModzelewski">To samo dotyczy innych postanowień, np. w sferze płac. To, co oni każą płacić polskim robotnikom, to suma blisko 40 mln zł, podczas gdy średnia krajowa wynosi 7 mln zł. Kto będzie w tej sytuacji pracować w Polsce, jeśli zaproponujemy Niemcom, aby płacili swoim robotnikom w Polsce, naszą średnią krajową?</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#KazimierzModzelewski">Narzucają nam dodatkowe opłaty - jak mówią - na kontrolę polskich przedsiębiorstw, czy dobrze pracują. A tego ja już w ogóle nie rozumiem.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#KazimierzModzelewski">Uważam, że te zagadnienia powinny być rozważane na szczeblu premierów. Nie można wszystkiego podciągać pod dobre sąsiedztwo. Powinna być w tej sprawie wspólna polityka rządu. Nie może być takiej samowoli.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#KazimierzModzelewski">Dziękuję państwu. Zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>