text_structure.xml
229 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Propozycja porządku dziennego obrad została przedstawiona posłom już wcześniej i w związku z tym chciałbym zapytać, czy są jakieś inne propozycje w tej sprawie. W imieniu prezydium Komisji, proponuję abyśmy na początku posiedzenia rozpatrzyli projekt dezyderatu Komisji do prezesa Głównego Urzędu Ceł. Jeśli posłowie nie mieliby żadnych zastrzeżeń do jego treści, to następnie zajęlibyśmy się wyłącznie omawianiem spraw związanych z działalnością Agencji Rynku Rolnego. Czy są inne propozycje? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów chciałby zabrać głos w sprawie projektu dezyderatu przygotowanego przez prezydium Komisji z wiceprezesem Głównego Urzędu Ceł, głównym inspektorem celnym panem Lechem Kacperskim? Nie widzę. Czy są jakieś inne propozycje związane z treścią dezyderatu?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">W związku z tym poddaję projekt dezyderatu pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem treści dezyderatu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do prezesa Głównego Urzędu Ceł?</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu Komisja przyjęła treść dezyderatu jednogłośnie - głosami 17 posłów.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do punktu pierwszego porządku obrad - rozpatrzenia sprawozdania Agencji Rynku Rolnego za III i IV kw. 1993 r. Proszę prezesa Agencji Rynku Rolnego pana Kazimierza Gutowskiego o przedstawienie sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzGutowski">Jako że pełna treść naszych sprawozdań została już państwu dostarczona, chciałbym jedynie dodać kilka informacji nt. problemów, które wystąpiły w ostatnim okresie. Działalność Agencji Rynku Rolnego w okresie omawianego półrocza, koncentrowała się na trzech podstawowych rynkach, tzn. rynku zboża, mleka i mięsa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek zboża to w drugiej połowie ubiegłego roku Agencja zawarła w różnych formach 1000 umów na skup zbóż. Objęła swoim działaniem ponad 800 tys. ton zboża, co stanowiło około 1/3 rejestrowanego w tym czasie skupu. Przy zakupie stosowała ceny interwencyjne w wysokości 240 tys. zł za kwintal pszenicy i 170 tys. zł za kwintal żyta. Aktualna sytuacja na rynku zbóż wygląda w ten sposób, że podmioty, które zawarły umowy z Agencją o tzw. systemie autoryzowanym, nie mogą zbyć tego zboża stosując cenę zakupu powiększoną o koszty składowania i odsetki od kredytu skupowego. W związku z tym prawdopodobnie zajdzie potrzeba wykupienia przez Agencję około 400 tys. ton zboża, ponieważ cena wynikająca z ceny zakupu kosztów składowania i odsetek będzie się kształtowała w wysokości około 320 tys.zł za 1 kwintal pszenicy. Przewidywane koszty, jakie poniesie Agencja, wyniosą około 1,2 bln zł.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek mleka, to w drugim półroczu ub. roku Agencja zakupiła interwencyjnie około 24 tys. ton mleka w proszku oraz około 21 tys. ton masła. W przypadku masła było to około 15% produkcji, natomiast w przypadku mleka około 20% produkcji w skali kraju. Zawarliśmy umowy z terminem realizacji do końca kwietnia 1994 r. na sprzedaż mleka w proszku, które zostanie w całości wyeksportowane z kraju. Umowy zostały zawarte z dwiema firmami, a cenę mleka ustalono na 21tys. zł za 1 kilogram z podziałem zysku w przypadku korzystnej sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o masło, to w listopadzie i grudniu ub. roku Agencja korzystając z 21 tys. ton zapasów masła, uruchomiła jego sprzedaż w systemie aukcyjnym na zaopatrzenie rynku krajowego, ponieważ w tym czasie nastąpił spadek produkcji i wzrost jego cen na rynku. Od 1 stycznia interwencyjna sprzedaż masła na rynek krajowy jest już niepotrzebna, bowiem produkcja mleczarń zabezpiecza potrzeby krajowe. W związku z tym podjęliśmy decyzję o eksporcie masła, dobierając odpowiednie firmy w drodze przetargu. W tej chwili podpisaliśmy już umowy na eksport 5 tys. ton masła w cenie 24,5 tys. zł za 1 kg. przygotowujemy się także do wyeksportowania masła znajdującego się na stanie rezerw, ponieważ rynek krajowy nie jest w stanie go wchłonąć. Wystąpiliśmy także do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów z nową propozycją interwencji na tym rynku mleka. Decyzja w tej sprawie zapadnie prawdopodobnie w najbliższym czasie i przystąpimy wtedy do wynegocjowania ceny minimalnej na mleko.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek mięsa, to Agencja w drugim półroczu 1993 r. w związku z gwałtownym spadkiem pogłowia trzody chlewnej, wydysponowała z zakupów interwencyjnych 67 tys. ton mięsa na rynek krajowy. Jak państwo pamiętają, była to ilość niewystarczająca i w listopadzie ub. roku ceny bardzo intensywnie wzrosły. Za zgodą premiera zwolniliśmy z rezerw państwowych 13 tys. ton mięsa, z którego sprzedano 6 tys. ton. Pozostałą ilość, łącznie z zakupami, których dokonaliśmy na rynku krajowym, przygotujemy do sprzedaży w okresie świąt Wielkiej Nocy. Będzie to około 18 tys. ton mięsa, które zostanie sprzedane w systemie aukcyjnym w cenie 33 tys. zł za 1 kg. Rezerwy musimy odbudować do czerwca 1994 r. i sądzę, że podołamy temu zadaniu.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzGutowski">Ponadto Agencja obsługiwała kilka tzw. rynków marginalnych. Głównie działania Agencji dotyczyły rynku przetworów ziemniaczanych, miodu i wełny.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek przetworów ziemniaczanych. to podpisaliśmy w II półroczu ub. roku trójstronne porozumienie z firmą „Rolimpex” i spółką „Polziem” w sprawie udzielenia poręczeń kredytowych dla podmiotów, które zajmują się przetwórstwem ziemniaka. Ponadto, dla przedsiębiorstw zgrupowanych w spółce Polziem, Agencja Rynku Rolnego stosuje dopłaty do wyeksportowanej mączki ziemniaczanej w wysokości 1,5 mln zł do każdej tony. Sądzimy, że uda się wyeksportować około 20 tys. ton tego surowca.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzGutowski">W II kwartale zakupiliśmy zaledwie 50 ton wełny. Wyeksportowaliśmy około 260 ton wełny, a w magazynach pozostało nam jeszcze około 1,5 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzGutowski">W interwencję na rynku miodu stale zaangażowana jest kwota około 40 mld zł. W nowym roku zakres interwencji będzie bardzo podobny.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzGutowski">Tyle chciałbym powiedzieć o działalności Agencji w drugim półroczu 1993 r., ponieważ posłowie otrzymali od nas informację w postaci dwóch sprawozdań z działalności Agencji Rynku Rolnego. Celem mojej wypowiedzi było jedynie uzupełnienie pewnych informacji o nowe wydarzenia, jakie zaistniały na 3 podstawowych rynkach podlegających interwencji. Jeżeli będą jakieś szczegółowe pytania, to chętnie udzielę na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Proszę posłów o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym pana prezesa zapytać, czy przewiduje pan zwiększony wykup spirytusu, który zalega w tej chwili magazyny gorzelni?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławPawlak">Po przeczytaniu dostarczonych nam informacji muszę stwierdzić, że są one bardzo ogólnikowe. Chciałbym w formie pytań, podać panu kilka przykładów potwierdzających moim zdaniem tę ocenę. Co to znaczy, że wprowadzono w życie nowe zasady sprzedaży produktów z zapasów Agencji? Jakie to są zasady i jakie przyniosły efekty w zakresie działalności Agencji?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławPawlak">Wspomniał pan, że w IV kw. ub. roku, a ściślej mówiąc na przełomie listopada i grudnia nastąpiło załamanie rynku mięsnego. Zostały wtedy interwencyjnie uruchomione zapasy mięsa i interesuje mnie, kto zakupił to mięso, w jakiej formie odbywała się sprzedaż i po jakiej cenie. Z rozmów, jakie przeprowadziłem z przedstawicielami zakładów produkcyjnych wynika, że zapasy te zostały wcześniej upłynnione po niższych cenach pośrednikom, którzy później sprzedawali je zakładom produkcyjnym. Jeżeli moje informacje są niewiarygodne, to proszę je zdementować.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławPawlak">W jaki sposób Agencja zamierza zagospodarować 500 tys. ton nadwyżki cukru z tegorocznej produkcji, aby w konsekwencji złagodzić bardzo trudną sytuację cukrowni. Niektórym z nich grozi upadłość, a inne z kolei nie płacą rolnikom za skupione surowce, motywując to posiadaniem dużych zapasów cukru. Na przykład w woj. włocławskim cukrownie Chełmica i Glinojeck należność za surowce wypłacają rolnikom w postaci cukru. Czy mógłby pan wyjaśnić sprawy związane z tą sytuacją?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StanisławPawlak">Czy prawdą jest, że w 1993 r. sprowadzono z zagranicy bez cła, bardzo duże ilości mączki ziemniaczanej, co spowodowało dezorganizację przemysłu ziemniaczanego. O ile dobrze wiem, tylko 2 zakłady posiadały zdolność kredytową, natomiast w przedstawionych nam materiałach czytamy o spółce Polziem, która przy udziale Rolimpexu otrzymała poręczenia na kredyty skupowe i zlecała usługowy przerób ziemniaków zakładom przemysłu ziemniaczanego. Dlaczego nie można było w ten sposób pomóc macierzystym zakładom ziemniaczanym? Koszty takiej pomocy byłyby prawdopodobnie dużo mniejsze, a spółka Polziem nie miałaby racji bytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MariaZajączkowska">Zarówno w szczegółowych opracowaniach, jak i w pańskiej wypowiedzi brakuje mi odpowiedzi na pytanie, co jest podstawowym celem działalności Agencji. Definiuje go ustawa o powołaniu Agencji Rynku Rolnego i sądzę, że państwo, przychodząc na nasze dzisiejsze posiedzenie powinniście to nam powiedzieć. W związku z tym, że tak się nie stało, chcę państwu powiedzieć, że podstawowym celem działania Agencji jest stabilizacja rynku produktów rolnych oraz ochrona dochodów rolnictwa. Proszę mi w takim razie powiedzieć, gdzie w tym sprawozdaniu zawarte są odpowiedzi na pytania, jak wygląda stabilizacja rynku i ochrona dochodów. Jak pan ocenia stabilizację rynku rolnego i ochronę dochodów rolnictwa? Gdzie w tym sprawozdaniu mogę znaleźć prognozy oraz analizy rynku rolnego i żywnościowego w dłuższej perspektywie czasu, a nie 2 czy 3 miesięcy, jak ma to miejsce w państwa sprawozdaniach. Rolnik wychodząc dzisiaj w pole, musi wiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku rolnym we wrześniu br. i na wiosnę przyszłego roku. Gdzie mogę znaleźć takie informacje, których umieszczenie jest państwa ustawowym obowiązkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzIwaniec">Pan prezes powiedział, że są problemy z zagospodarowaniem zboża skupionego w ub. roku. Myślę, że dotyczą one nie tyle ilości, ile ceny, ponieważ w miesiącu lipcu i sierpniu ceny zbóż były wyższe niż obecnie. W związku z tym powstaje następujące pytanie. jeżeli Agencja Rynku Rolnego ma teraz kupić to zboże i na tym stracić, ponieważ trzeba je sprzedać po niższej cenie, niż zostało zakupione w ub. roku, to chciałbym wiedzieć, ile zboża w ub. roku i w I kw. br. sprowadzono z importu?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzIwaniec">Jak wiem, występują obecnie problemy związane ze zbytem spirytusu gorzelnianego. Kontrola NIK wykazała, że część kukurydzy w ilości 916 tys. ton, w pierwszym półroczu ub. roku została skierowana do gorzelni. Spowodowało to między innymi ustalenie wyższej ceny na spirytus gorzelniany z kukurydzy i spadek zużycia surowców krajowych służących do wyrobu spirytusu. Chciałbym zapytać, czy potrzebny był spirytus z kukurydzy, skoro w kraju mamy nadmiar surowców; wykorzystujemy zaledwie w 50% moc produkcyjną gorzelni i mamy pełne zbiorniki spirytusu gorzelnianego, z którym nie bardzo wiadomo, co robić?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o spirytus ziemniaczany, to Agencja powiększając rezerwy państwowe w grudniu ub. roku, wykupiła 5 mln litrów spirytusu ziemniaczanego rektyfikowanego, ponieważ taki spirytus jest na liście asortymentowej rezerw. Oczywiście była to jakaś forma interwencji na rynku ziemniaka, ponieważ po wykupieniu spirytusu, gorzelnie mogły przeznaczyć taką samą ilość spirytusu do Polmosu, co jednocześnie umożliwiło rolnikom sprzedaż około 60 tys. ton ziemniaków na potrzeby gorzelniane. Jeżeli weźmiemy pod uwagę cały zbiór ziemniaków w kraju, to ilość ta jest bardzo mała, natomiast jeżeli popatrzymy na stopień zapotrzebowania Polmosu na spirytus ziemniaczany, który sięga rocznie ilości 50 mln litrów, to 5 mln litrów stanowiło około 10% ogólnych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KazimierzGutowski">Rynek ziemniaka i rynek spirytusu nie jest objęty interwencją, ponieważ jak powiedziałem już wcześniej, interwencją Agencji obję te są trzy podstawowe rynki, stanowiące 70% dochodu. Środki, jakie otrzymamy w tym roku, są zbyt skromne na to, abyśmy mogli podjąć jakąkolwiek interwencję na rynku spirytusu i ziemniaka i w związku z tym nie przewidujemy powiększania rezerw państwowych lub podejmowania działań interwencyjnych na rynku spirytusu w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KazimierzGutowski">Na pytanie posła S. Pawlaka, o nowe zasady sprzedaży produktów i artykułów rolnych będących w zapasach rezerw państwowych i zapasach interwencyjnych Agencji, mogę odpowiedzieć w ten sposób, że zarządzeniem prezesa nr 499 z ub. roku został wprowadzony system sprzedaży wszystkich artykułów będących na stanie Agencji. Polega on ogólnie mówiąc na tym, że każdy produkt i artykuł sprzedawany jest w formie przetargu pisemnego lub ustnego poprzez regionalne Agencje Rynku Rolnego. Od tego dnia nie istnieje inny system sprzedaży, a przepis ten został wprowadzony m.in. w tym celu, aby zdjąć z Agencji odium wiążące się ze sprzedażą poniżej ceny lub kosztów. Przetarg urynkawia cenę, którą otrzymujemy za towary i zdejmuje jak gdyby z Agencji atmosferę nieprawidłowości i nadużyć, jakie zdarzyły się w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KazimierzGutowski">Na takich właśnie zasadach zostało sprzedane mięso z zapasów rezerw. Najpierw wyznaczony został termin aukcji we wszystkich regionalnych Agencjach Rynku Rolnego oraz określona cena, wadium itp. Ilość mięsa przeznaczonego do sprzedaży była tak duża, że każdy mógł je kupić, ponieważ sprzedaliśmy, jak już wspomniałem, około 5,9 tys. ton z 12,9 tys. ton, a cena wywoławcza we wszystkich agencjach została ustalona na jednakowym poziomie i wynosiła 33 tys. zł. za 1 kg. W różnych okresach mięso było sprzedawane w różnych cenach, tzn. w takiej cenie za jaką kontrahenci chcieli je kupić. Ponadto w tym jednym przypadku ograniczyłem sprzedaż, aby wyeliminować pośredników, wyłącznie do przedsiębiorstw przetwórczych. Nie jest zatem prawdą twierdzenie, że mięso zakupili pośrednicy, ponieważ byli oni wyłączeni z możliwości jego zakupu. Do przetargu mogły przystąpić tylko te zakłady przetwórcze, które miały stosowny dokument.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KazimierzGutowski">W tym roku sprzedaż mięsa z zapasów rozpoczęliśmy jeszcze przed świętami, aby ustrzec się sytuacji, jaka miała miejsce w końcu miesiąca listopada i grudnia ub. roku. Sprzedajemy je w takiej samej cenie wywoławczej, tzn. 33 tys. zł za 1 kg: w ubiegłym tygodniu sprzedaliśmy już około 1000 ton. Cena jaką uzyskaliśmy oscylowała w granicach 33.100–33.200 zł - ale w tym wypadku nie ograniczamy w aukcjach udziału pośredników. Bardzo ważnym elementem jest wymóg uregulowania płatności za zakupione mięso, przed odebraniem go z chłodni. Zasada ta został wprowadzona w celu uniknięcia potęgowania zadłużenia Agencji wskutek niesolidności kontrahentów.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o nadwyżkę cukru, to w listopadzie ub. roku po uzgodnieniach międzyresortowych złożyliśmy do KERM dokument, w którym zaproponowaliśmy następujące rozwiązanie tego problemu. Proponujemy zaniechanie poboru w każdej cukrowni podatku VAT od 2 kg cukru, w przypadku wyeksportowania 1 kg cukru poza granice Polski. Zaniechanie pobierania podatku VAT z 2 kg cukru zwiększa zysk o około 1000 zł. Gdyby firmie udało się sprzedać za granicą cukier w cenie około 7–7,5 tys. zł - to byłaby to w sumie cena, która równałaby się kosztowi wytworzenia. Niestety po długich rozmowach na posiedzeniach KERM, w których uczestniczył resort rolnictwa, sprawa ta nie została załatwiona do końca, ponieważ na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić minister finansów. Z naszych informacji jakie posiadamy na temat rynku cukru wynika, że do końca ub. roku zostało wyeksportowane 120 tys. ton w cenie światowej. Nie przyniosło to więc cukrowniom, które wyeksportowały cukier, specjalnych zysków, ponieważ musiały go sprzedać po niższej cenie, niż mogły uzyskać na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła S. Pawlaka dotyczące przemysłu ziemniaczanego, to chcę powiedzieć, że porozumienie, jakie zawarliśmy ze spółką Polziem i Rolimpexem było wynikiem poza 3 przypadkami braku zdolności kredytowych zakładów przetwórstwa ziemniaczanego, a Agencja Rynku Rolnego nie mogła poręczyć kredytu dla tych zakładów, ponieważ byłoby to niezgodne z przepisami, jakie ją w tym zakresie obowiązują. Poręczenie może otrzymać tylko taka firma, która gwarantuje zwrot zaciągniętego kredytu, bowiem w przeciwnym przypadku Agencja powiększa swoje zadłużenie. Spółka Polziem, grupująca trzy zakłady posiadające zdolność kredytową zleciła przerób ziemniaków w zakładach nie posiadających zdolności kredytowej. Ideą tego pomysłu było zapewnienie tym zakładom otrzymania zamówienia na przerób ziemniaków i utrzymanie ich produkcji. Udział Rolimpexu w tym przedsięwzięciu gwarantował niejako sprzedaż wyprodukowanej mączki ziemniaczanej za granicę, na tradycyjne polskie rynki.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KazimierzGutowski">Jak Agencja próbuje stabilizować i chronić rynek rolny? Czy są prowadzone analizy rynku i gdzie można je zdobyć. Naszą ambicją jest doprowadzenie do stabilizacji cen na trzech głównych rynkach podlegających interwencji, a tym samym zapewnienie rolnikom minimum dochodu z produkcji. Instrumentem, który ma zapewnić osiągnięcie naszych celów, są ceny minimalne, na podstawie których, Agencja określa i stosuje ceny interwencyjne. Jak wyglądała np. ochronna rynku zboża? Ustalona przez rząd cena minimalna kształtowała się w granicach 2 mln zł za tonę pszenicy i Agencja interweniując na tym rynku, nie dopuściła do spadku ceny poniżej 2 mln zł. W sumie cena zboża na rynku wynosiła 2,3–2,4 mln zł za tonę zboża, czyli kształtowała się podobnie jak cena interwencyjna Agencji. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku innych rynków, za wyjątkiem rynku mleka, który jest dość specyficzny ze względu na niemożność gromadzenia większych jego zapasów i w związku z tym na rynku mleka interweniujemy poprzez wykup mleka w proszku i masła. Po ustaleniu ceny minimalnej na mleko, ustala według wskaźników cenę zakupu mleka w proszku oraz masła i zdejmuje każdą nadwyżkę z rynku, przeciwdziałając w ten sposób spadkowi ceny mleka i masła. Oprócz tego kupujemy przetwory tylko od tych mleczarni, które stosują cenę minimalną lub wyższą. W przeciwieństwie do pozostałych zakładów od których nie kupujemy przetworów dopingując je jak gdyby do stosowania ceny minimalnej.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KazimierzGutowski">Interwencja na rynku mięsa wygląda podobnie jak na rynku zboża. Jeden raz zastosowaliśmy interwencję w roku ubiegłym, kiedy cena mięsa wynosiła 21 tys. za 1 kg, po warunkiem, że podmiot dokonujący zakupu zapłaci rolnikowi 14,5 zł za 1 kg. Tych podmiotów było niewiele, ale średnia cena wahała się w granicach 13,7 tys. zł za 1 kg. Trudno sobie jednak wyobrazić, na jakim poziomie kształtowałaby się cena mięsa, gdyby Agencja nie wkroczyła z interwencyjnym zakupem, przy tak wysokiej jego podaży.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#KazimierzGutowski">Agencja co kwartał uaktualnia ceny na artykuły rolne występujące na 3 podstawowych rynkach, korzystając z opinii zespołu ekspertów. Ceny są publikowane w prasie rolniczej oraz biuletynie Agencji Rynku Rolnego i sądzę, że te informacje dostępne są dla każdego rolnika. Oprócz tego, wspólnie z Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wydajemy periodycznie analizy 9 podstawowych rynków rolnych, w których podawane są proporcje produkcyjne, zachowania producentów i prognozy cenowe na 6 miesięcy naprzód.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#KazimierzGutowski">Na pytanie, ile zboża sprowadzono w roku ubiegłym do kraju, odpowiedź jest następująca. Łącznie z kukurydzą przywieziono do Polskie 3,074 mln ton zboża, w tym 897 tys. ton pszenicy, 474 tys. ton żyta, 746 tys. ton jęczmienia i 956 tys. ton kukurydzy. Od sierpnia ub. roku przywieziono do Polski 215 tys. ton pszenicy, 8 tys. ton żyta, 50 tys. ton jęczmienia i 36 tys. ton kukurydzy. Jeżeli chodzi natomiast o import zboża za środki agencji na uzupełnienie rezerw państwowych, to łącznie w 1993 r. Agencja sprowadziła 203 tys. ton zboża, w tym 173 tys. ton pszenicy, 20 tys. ton żyta i 10 tys. ton jęczmienia.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o drugie pytanie pana posła K. Iwańca, to zgadzam się z jego opinią, że od września mamy nadmiar surowców do produkcji surówki spirytusowej. Głównym surowcem do produkcji spirytusu powinien być ziemniak, którego zbiory w 1993 r. były rekordowe i wyniosły ponad 33 mln ton. Kukurydza była używana do przerobu w gorzelniach w pierwszej połowie roku 1993, kiedy praktycznie rzecz biorąc, nie było żadnego innego surowca. Jeżeli natomiast chodzi o jego cenę, która jest o 1000 zł większa od surowca żytniego, to problem ten znajduje się poza zasięgiem wpływu Agencji, ponieważ nie obejmowaliśmy tego rynku działaniami interwencyjnymi. Trudno mi się ustosunkować do pana uwagi, bowiem ceny na spirytusy są nadal cenami urzędowymi i ustala je minister finansów, dlatego nie mogę panu nic powiedzieć na temat ich konstrukcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanJagieliński">Czy przedstawiciel Ministerstwa Finansów, pan wiceminister R. Pazura może odpowiedzieć na to pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardPazura">Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariaZajączkowska">To, o czym pan powiedział wiem zarówno z gazet, jak i statutu Agencji. Interesują mnie konkretne państwa działania w zakresie stabilizowania cen i dochodów rolników, żeby stabilizować dochody najpierw trzeba przeprowadzić ich analizę. Chciałabym, aby pan przedstawił mi w szczegółach proces dochodzenia do podejmowania konkretnych decyzji. Skąd wiecie, że musicie np. zakupić 200 ton kukurydzy, a nie 150 czy 300 ton. Chcę poznać wewnętrzny mechanizm działania Agencji, a nie deklaratywny zapis i dowiedzieć się czy gwarantuje on spełnienie wymogów zapisanych w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławPawlak">Chciałbym prosić o uzupełnienie pańskiej wypowiedzi, ponieważ nadal obstaję przy swojej opinii o ogólnikowości podawanych przez pana informacji, skutkiem czego nie możemy dokładnie rozpatrzyć problemów, dla których wyjaśnienia zebraliśmy się na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławPawlak">Mówiliśmy o spółce Polziem i znowu pan powtórzył, że są to trzy zakłady przemysłu ziemniaczanego. Interesuje mnie, jakie to są zakłady, kto stanowi władze tej spółki, kto jest w jej radzie nadzorczej. Chciałbym to wiedzieć, ponieważ za chwilę przejdziemy do omawiania pkt 2, czyli materiałów pokontrolnych NIK, z których dowiadujemy się na ten temat wielu ciekawych kwestii. Nie chcę przechodzić w tej chwili do omawiania następnego punktu porządku dziennego obrad, ale sądzę, że powinniśmy w tej chwili rozstrzygnąć czym jest spółka Polziem. Kto wchodzi w skład rady nadzorczej, jaki jest udział pracowników Agencji w radzie nadzorczej. Myślę, że powinniśmy mówić o tych sprawach odważnie i prosto, ponieważ powinniśmy te informacje otrzymać od kompetentnych osób zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie, a nie od rolników w terenie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławPawlak">Nie uzyskałem od pana odpowiedzi na pytanie dotyczące importu mączki ziemniaczanej, a chciałbym się jednak zorientować, jak to było naprawdę.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławPawlak">Mówiliśmy o cukrze, a w materiałach NIK czytamy o działającej na tym rynku spółce pod nazwą Zukar. Jakie były efekty działania tej spółki, co ona osiągnęła i jakie dochody przyniosła budżetowi Agencji? Czy przyniosła korzyści, czy straty? Chciałbym wiedzieć, kto kryje się za tą spółką? Przecież my praktycznie nic nie wiemy. Słyszymy jakieś nowe nazwy firm, działających niby na rzecz Agencji, a praktycznie wyręczają ją w niektórych działaniach, natomiast nie możemy dowiedzieć się o żadnych szczegółach dotyczących tych firm.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławPawlak">Natomiast jeżeli chodzi o import zbóż, to uważam, że jest to karygodne. Chciałbym publicznie się dowiedzieć, kto podejmuje decyzję o imporcie zbóż w sytuacji, gdy spada cena zbóż na rynku krajowym. Przed chwilą przecież powiedziano, że dzisiaj cena zboża jest niższa niż była w sierpniu i wrześniu ub. roku, a my się dowiadujemy, że Agencja importuje zboże, tak jakby tych zapasów nie było w terenie. Przecież wszyscy doskonale wiemy, że zboża są, ale trzeba rolnikom zaoferować cenę przynajmniej w tej wysokości, jaka była bezpośrednio po zbiorach. Nonsensem jest bowiem, gromadzenie zapasów i sprzedawanie ich po cenie o wiele niższej od poprzedniej.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławPawlak">Na koniec chciałbym prosić o bardziej konkretną i szczegółową rozmowę, ponieważ za chwilę przejdziemy do materiałów NIK, gdzie te szczegóły są uwzględnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JacekSoska">Chciałbym, aby pan prezes przedstawił nam szczegóły związane z darem USA w postaci 16 tys. ton masła. Czy Agencja rozważa już, lub ma gotową propozycję dotyczącą cen interwencyjnych na skup zboża w tym roku? Czy pan prezes, poza podaną interwencją o imporcie ponad 3 mln ton, orientuje się, ile zboża importowanego weszło w skład skupu interwencyjnego Agencji, który miał osiągnąć 500 tys. ton, w tym 300 tys. ton pszenicy i 200 tys. ton żyta. Koniec kadencji Sejmu zbiegał się z końcem zwolnienia od cła przywozowego z zagranicy i z moich informacji wynika, że dosyć duża ilość zboża zgromadzona na statkach, które miało płynąć na Litwę trafiła do Polski. Czy grupy interwencyjne powołane przez pana prezesa wiedzą coś na temat zakupu importowanego zboża, jakiego Agencja dokonała w ramach skupu interwencyjnego. Efektem takiego działania było odebranie polskiemu rolnikowi możliwości sprzedania zboża Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#CzesławPogoda">Z pańskiej, udzielonej przed chwilą informacji wynikało, że w granicach 33.100–33.200 zł za 1 kg. Czy są to półtusze z rezerw poprzedniego skupu? Umowy, które Agencja zawiera z zakładami mięsnymi, mówią o cenach w granicach 35–36 tys. zł za 1 kg powiększonych jeszcze o koszty przechowywania. Prosiłbym o wyjaśnienie tej niezgodności.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MariaStolzman">Nie wiem, czy pan prezes mógł odpowiedzieć na to pytanie, ale jednak spróbuję je zadać. W ub. roku gorąca dyskusja dotyczyła proszku mlecznego, który w poprzednich latach sprzedawał się bardzo dobrze, a mleczarnie zarabiały na jego produkcji. W ub. roku rynki zostały zalane tanim rosyjskim proszkiem, co było przyczyną braku możliwości zbytu polskiego proszku i gromadzenia jego zwiększonych zapasów. Wskutek nacisków społecznych na zwiększenie wykupu przez Agencję został on rzeczywiście zwiększony i dopiero później rozpoczęto sprzedaż polskiego mleka. Czy pan prezes ma informację, choć może pan jej nie mieć, ale ja wiem, że Lakpol importował tani proszek rosyjski, w tym samym czasie, gdy polskie mleczarnie dusiły się od nadmiaru posiadanego proszku i wywierano naciski, aby zwiększyć interwencyjny wykup proszku. Czy Agencja posiada dane na ten temat, mimo tego, że to nie były jej zakupy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DariuszBliźniak">Odpowiadając na pytanie pani poseł M. Zajączkowskiej, chcę powiedzieć, że system opracowywania cen minimalnych i cen interwencyjnych jest dość skomplikowany i zaangażowany jest w ten proces mnóstwo czynników, w tym wszystkie związki zawodowe, nie tylko ogólnokrajowe, ale także branżowe. Powołane są zespoły międzyresortowe, w których reprezentowana jest zarówno strona rządowa, jak i przedstawiciele producentów i rolników. Obie strony wymieniając poglądy i dane dotyczące kształtowania się kosztów produkcji w poszczególnych branżach, skali produkcji oraz posiadanej przez nich informacji o zapotrzebowaniu na produkcję towarową w poszczególnych branżach. Następnie informacje te są sumowane i przeprowadzany jest ogląd przewidywanego rozwoju sytuacji w najbliższych miesiącach, przy uwzględnieniu różnych czynników mogących mieć wpływ na jej ostateczny obraz, po czym dane z zespołu przekazywane są na posiedzenie rady Agencji, która jest ciałem opiniodawczo-doradczym. Na posiedzeniu rady wszelkie informacje dotyczące cen, zasobów, skali interwencji, budżetu Agencji i jej możliwości w zakresie ilościowo-towarowym, który jest połączony i zależny od ceny minimalnej i ceny interwencyjnej, są sumowane i zostają podjęte decyzje i opinie na temat sposobu i zakresu ilościowego kształtowania się dochodów rolników i ich obrony. Dopiero potem propozycje rady dotyczące podjęcia decyzji w cenach, zakresie lub skali interwencji są rozpatrywane przez KERM, a następnie Radę Ministrów, gdzie zapadają ostateczne decyzje.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DariuszBliźniak">Agencja od początku do końca śledzi pilnie zachowania rynku. Głównie skupiliśmy swoją uwagę na tych rynkach, na których trzeba interweniować i w tym przypadku śledzimy wszystkie dane dotyczące skali produkcji, wielkości ponoszonych kosztów, wielkości zapotrzebowania rynkowego na poszczególne towary. Biorąc pod uwagę te informacje ustalamy wielkość i skalę interwencji Agencji wiedząc, jakie środki posiada Agencja i jakie są uwarunkowania zewnętrzne tzn. zachowania rynków obcych i ceny zagranicznej. Musimy bowiem wiedzieć, ile zgromadzić, czy jest szansa na to, że zarobimy na eksporcie, czy też należy szybko eksportować przy przewidywanym dalszym spadku ceny.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DariuszBliźniak">Moja odpowiedź na pewno nie zadowoli pani poseł, tym bardziej, że nie zadowala samej Agencji. Problem bowiem polega na tym, że Agencja sama w sobie nie zastępuje ani rządu, ani innych urzędów typu Główny Urząd Ceł. Jeżeli interweniujemy w 1993 r. na rynku masła, ponieważ mleczarnie twierdzą, że nie mogą go sprzedać, a rolnik nie dostaje pieniędzy za mleko, a do kraju przybywa kilkanaście tysięcy ton tańszego masła z zagranicy, które totalnie psuje rynek, to pojawia się zasadnicze pytanie, na czyim rynku interweniujemy. Występuje w tym przypadku element tego typu, że tego typu decyzje i w tych kwestiach nie należą do kompetencji Agencji, która nie jest w stanie sama zakazać importu, ani go kontynuować, ani wyznaczać pułapu cen itd. Kilkakrotnie zwracaliśmy się już do rządu z wnioskami, aby wprowadzić opłaty wyrównawcze lub płynne kontyngenty chociaż na tych rynkach, na których interweniuje Agencja, aby zapewnić jej przepływ informacji. Dzisiaj największym problemem Agencji jest przepływ informacji, tzn. ile wpływa z zagranicy i wypływa poza granicę, ponieważ nie ma instytucji, która sama z siebie gromadziłaby takie informacje. Główny Urząd Ceł przesyła informacje opracowane na podstawie SAD-u do Ministerstwa Współpracy z Zagranicą, które z kolei przekazuje nam je z dużym, często kilkumiesięcznym opóźnieniem, co sprawia trudności w szybkim uchwyceniu pewnych procesów.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#DariuszBliźniak">Dzisiaj, aby Agencja mogła szybko i sprawnie funkcjonować, potrzebna jest wiedza na temat ilości towarów wpływających i wypływających z kraju oraz informacji dotyczących skali zjawiska, rodzaju asortymentowego, kto to robi - podmioty prywatne, państwowe, producenci czy pośrednicy, a takich danych obecnie nie możemy uzyskać. Aby to zrobić, trzeba rozbudować sieć informacyjną na punktach granicznych, oznaczyć miejsca, gdzie np. napływają wszystkie mrożonki, żeby można było naprawdę policzyć, ile ich wpłynęło, ponieważ dzisiaj celnik boi się wyjąć towar z chłodni z tego względu, że importer zaraz go zaskarży o zepsucie towaru. Jeżeli jedzie 24 tonowy TIR i składa zeznanie, że wiezie 6 ton, to naprawdę nie wiemy, ile jest w środku, ponieważ celnik boi się sprawdzić, czy deklaracja jest zgodna ze stanem faktycznym. Z takich m.in. względów nie posiadamy wszystkich niezbędnych informacji i pełne prognozowanie jest w tej sytuacji niezmiernie trudne.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#DariuszBliźniak">Generalnie rzecz biorąc zbieramy wszystkie możliwe informacje i próbujemy dokładnie to ustalić, biorąc pod uwagę wszystkie koszty, całą skalę produkcji, zapotrzebowanie i o ile, to jest możliwe dane z importu i eksportu. Kumulując następnie te informacje wyznaczamy poziom minimum opłacalności dla producenta na poszczególnych rynkach podlegających interwencji Agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariaZajączkowska">A dochody rolników sprawdzane są w ten sposób, że przychodzą związki zawodowe...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DariuszBliźniak">Oczywiście, że nie są. Istnieje taka firma, jak GUS oraz różne instytuty, które prowadzą samodzielne badania. Współpracujemy z nimi w dosyć ścisły sposób wymieniając nawzajem informacje, a podstawą naszego działania są również opracowane przez nich ekspertyzy, dostarczane nam regularnie co miesiąc, informujące o wszelkich zachodzących w ich mniemaniu zmianach.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#DariuszBliźniak">Podjęliśmy prace w kierunku jak najszybszego rozszerzenia działalności w dziedzinie badań rynkowych; prognoz i analiz, łącznie z siecią komputerową i programem, który w tej chwili zaczynamy wdrażać oraz opracowaniem bazy danych dla całego systemu. Chcemy, aby stał się on główną podstawą naszej działalności w dziedzinie prognoz rynkowych, sposobu interwencji i analizy funkcjonowania całego rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RomanJagieliński">Widzę, że pani poseł w dalszym ciągu nie jest usatysfakcjonowana odpowiedzią. Czy chce pani zadać dodatkowe pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MariaZajączkowska">Nie chcę już zadawać pytań, ale uważam, że bez odpowiednich informacji i systemu zbierania wszystkich niezbędnych danych nie wyobrażam sobie interwencji na rynku. Z działań, jakie są podejmowane i informacji, jakie przed chwilą nam przedstawiono odnoszę wrażenie, że cały proces odbywa się w ten sposób, że Agencja podejmuje decyzje dopiero w momencie powstania zaburzenia na rynku. Ponieważ realizacja decyzji musi trwać jakiś czas, występuje opóźnienie w stosunku do powstałego zjawiska o pół roku lub parę miesięcy i towar przychodzi lub go sprzedajemy w tym momencie, gdy na rynku nastąpiła już zmiana, np. tego typu, że w ciągu kilku miesięcy po wystąpieniu zaburzenia mamy rekordowe zbiory, a w tym samym czasie przychodzi do nas zboże, które Agencja zakontraktowała w momencie powstania niedoboru.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MariaZajączkowska">Moim zdaniem Agencja drepcze po omacku i nie dysponuje prognozami lub analizami, które pozwalają jej na podejmowanie decyzji z dostatecznym wyprzedzeniem. Jeżeli ma się coś zdarzyć, to powinno się zdarzyć w odpowiednim przewidzianym wcześniej terminie, a nie o pół roku, albo o rok za późno. Nie jestem zadowolona z odpowiedzi przedstawicieli Agencji, ponieważ dzisiaj powinniśmy mówić o wiośnie przyszłego roku, a nie o tegorocznych zbiorach. Jeżeli dzisiaj będzie się prognozować na podstawie danych tegorocznych, to ewentualne zakupy i sprzedaż czy zamówienie zrealizowane zostaną we wrześniu, kiedy już będą tegoroczne zbiory i będziemy mówili o czymś zupełnie innym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DariuszBliźniak">W tym, co powiedziała pani poseł jest część prawdy. Trudnym, ale możliwym do prześledzenia i analizy rok naprzód jest rynek mięsa i muszą powiedzieć, że miesiąc temu zebrał się zespół, którego zadaniem jest analiza zachowania się rynku mięsa do połowy przyszłego roku. Jak widać analiza jest przeprowadzana z długim wyprzedzeniem i jest to jedno z pierwszych działań, jakie podjęliśmy w Agencji, od czasu przyjęcia jej kierownictwa, z myślą o tym, aby nasze prognozy wybiegały naprzód, a następnie co miesiąc podlegały korekcie uwzględniającej zachodzące ewentualnie zmiany lub wydarzenia na rynku. Obecnie jest to możliwe w przypadku rynku mięsa, ponieważ ukształtował się ona akurat w ten sposób, że jesteśmy w stanie zanalizować pewne procesy i wahania na nim występujące i wyciągnąć na tej podstawie właściwe wnioski. O wiele trudniej jest przewidzieć rozwój sytuacji na rynku zboża, ponieważ według danych, jakie posiadamy, areał ozimin jaki został obsiany, jest w przybliżeniu taki sam, jak w 1992 r. Jednak w przypadku zboża, o skali zbiorów będziemy wiedzieli dopiero w czerwcu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#DariuszBliźniak">Jak sobie państwo zapewne przypominają, w 1992 r. jeszcze na początku czerwca w niektórych rejonach kraju zapowiadały się rekordowe zbiory, tymczasem na skutek suszy w ciągu 2 miesięcy sytuacja zmieniła się diametralnie i z zapowiedzi rekordowych zbiorów powstał znaczny niedobór zbóż. Trudno jest więc dzisiaj prognozować, na podstawie posiadanych danych, czy zbiory zbóż w 1994 r. będą takie same, jak w 1992 r. - większe czy mniejsze. Przeprowadzając symulację komputerową i biorąc pod uwagę tę samą powierzchnię uprawną, te same warunki pogodowe, zwiększone dawki nawożenia i środki ochrony roślin zakładamy, że zbiory będą takie same lub większe. Występuje jednak w tych danych czynnik, którego nie da się przewidzieć, a mianowicie pogoda. Jeżeli nie wystąpią żadne nieprzewidziane zakłócenia, to nasza prognoza ma pełne szanse się potwierdzić, natomiast w przeciwnym wypadku może się okazać, że zbiory będą o połowę mniejsze lub większe. Robimy jednak pewne założenia, które pozwalają chociaż w przybliżeniu określić przyszłą sytuację.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#DariuszBliźniak">Najłatwiejszym do prognozowania rynkiem jest rynek cukru, gdzie można skontyngentować dostawy i umowy kontraktacyjne, ustalić areał, ustalić wielkości produkcyjne i z góry zakładać przyszłe działania.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#DariuszBliźniak">Chcemy jednak zdążać w tym kierunku, o którym wspomniała pani poseł M. Zajączkowska i naszym zamiarem jest doprowadzenie do tego, aby w ciągu 2 lat dopracować się takiego systemu, za pomocą którego możliwe byłoby przeprowadzanie pewnych symulacji prognoz i zachowań rynku na rok wcześniej. Oprócz samej produkcji i producentów analizujemy również podmioty funkcjonujące na rynku, które są jego bardzo istotnym elementem. Jeżeli np. głównym podmiotem skupującym zboże, poza Agencją są PZZ, to ich kondycja finansowa będzie w sposób istotny rzutowała na ich zachowanie na rynku. To czy PZZ będą kupowały większe ilości zboża, czy tylko ilości zaspokajające potrzeby produkcyjne, też będzie miało wpływ na ceny i ochronę dochodów, podobnie jak to, czy wszystkie PZZ będą kupowały zboże, czy tylko kilka z nich, czy uzyskają tani czy drogi kredyt. Chcemy zatem dokonywać analiz całościowych, aby móc z czystym sumieniem powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby dokonać właściwej analizy rynku i wnioski, jakie się nasuwają, zmuszają nas do podjęcia takich, a nie innych działań. Tak wygląda nasz ostateczny cel i uważam, że jeżeli uda się nam spokojnie popracować przez rok lub dwa lata, to będziemy mogli operować tym systemem, o którym wspomniała pani poseł M. Zajączkowska. Zgadzamy się z pani stanowiskiem i uważamy, że właśnie do takich rozwiązań powinniśmy dążyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RomanJagieliński">Pozostały jeszcze odpowiedzi na pozostałe pytania, ale sądzę, że możemy zadać kilka następnych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekSoska">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pani poseł M. Zajączkowskiej i powiedzieć, iż mam nadzieję, że takiej kary boskiej za rządy ZChN jak ostatnia susza już nie będzie. Co prawda, ostatnio ZChN łączy się z liberałami i umacnia swoje szeregi, co może spowodować gorsze klęski, ale pozostaje nam nadzieja.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HenrykSiedlecki">Co wcale nie oznacza, że Pan Bóg będzie dla nas łaskawy. Eksperci, naukowcy i praktycy twierdzą, że negatywne skutki gwałtownego spadku nawożenia, jaki miał miejsce w naszym kraju, ujawnią się po 3–5 latach. Jest to uwarunkowane warunkami pogodowymi oraz innymi czynnikami, ale z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że zjawisko to wystąpi w bieżącym roku. Czy resort i Agencja w swoich symulacyjnych szacunkach uwzględnia ten czynnik, powodujący skokowy spadek plonów?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że koszty produkcji zbóż w tym roku można dosyć precyzyjnie określić na podstawie dostępnych już danych. Czy Agencja Rynku Rolnego wraz z resortem rolnictwa planuje, nie później, jak do końca marca, ogłoszenie orientacyjnej ceny interwencyjnej, która będzie chroniła rynek zbóż i poziom cen w czasie żniw. Jest to ważne zagadnienie, ponieważ wiąże się z wysokością nakładów inwestycyjnych, jakie rolnicy chcą zastosować na wiosnę. Sądzę, że należy nareszcie skończyć z partyzantką i ogłosić wcześniej orientacyjne ceny, co pozwoli na racjonalne wykorzystanie posiadanych środków i planowanie produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję, że jeżeli już mówimy o tych sprawach, to nie ograniczajmy się tylko do zboża, ale spróbujmy określić generalnie przyszłe tendencje we wszystkich działach produkcji. Ustalono np. że cena półtuszy będzie się kształtowała w granicach 33 tys. zł za 1 kg, natomiast nie wspomina się przy tej okazji ani jednym słowem o cenie żywca. Wydaje mi się, że należy podać do publicznej wiadomości prognozy cen wszystkich artykułów, które znajdują się w kompetencjach Agencji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RomualdAjchler">Powrócę jeszcze uparcie do sprawy spirytusu, ponieważ uważam, że tę sprawę trzeba rozwiązać. Ktoś w okresie I półrocza ub. roku doprowadził do sytuacji, wyprodukowania nadmiaru spirytusu z kukurydzy, którego w tej chwili nikt nie che odebrać. Gdyby nie spirytus z kukurydzy, nie mielibyśmy obecnie problemu z 40 tys. ton zboża i nadmiarem ziemniaków. Wydaje mi się, że resort rolnictwa powinien kontrolować import lub przynajmniej orientować się co, w jakich ilościach i po co jest sprowadzane do Polski. Spotkałem się z pogłoskami i jeżeli są to pogłoski, to chciałbym, aby resort to zdementował, że podobno spirytus sprowadzany był do Polski z Czechosłowacji.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RomualdAjchler">Uważam, że sprawą dużej wagi jest podanie do końca marca br. wysokości cen minimalnych na podstawowe produkty rolne, aby rolnik mógł podjąć odpowiednie decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MariaZajączkowska">Myślę, że oprócz cen i obrotu na rynku wewnętrznym, Agencja zajmuje się importem i w pewnym sensie także eksportem. Chciałabym w związku z tym zapytać, jak układa się współpraca Agencji z resortem współpracy z zagranicą oraz jakie są możliwości poszukiwania nowych rynków zbytu na nasze produkty. Wewnątrz możemy stosować różne metody, natomiast najbardziej zainteresowani powinniśmy być możliwością sprzedaży na zewnątrz wyprodukowanych produktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RomanJagieliński">Proszę pana prezesa, aby udzielił odpowiedzi na postawione pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytania pana posła S. Pawlaka, chciałbym wyjaśnić, że Polziem jest spółką trzech zakładów ziemniaczanych, które na tym rynku są najlepszymi firmami i dlatego mają zarówno zdolność kredytową, jak i możliwości uzyskania poręczenia Agencji Rynku Rolnego nie ma w niej żadnego udziału i nie znam bliżej struktury tej firmy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące informacji i spółce Cukar i efektów jej działania na rzecz Agencji. Cukar jest 100% spółką Agencji Rynku Rolnego o kapitale założycielskim w wysokości 100 mln zł. Została powołana w II kw. 1993 r. Celem jej działalności jest handel nadwyżkami cukru na rynku krajowym i zagranicznym. Nie wiem natomiast, jakie są wyniki jej działalności. Za dwa miesiące odbędzie się walne zgromadzenie i wtedy będę mógł odpowiedzieć na pytanie o jej wyniki finansowe i wysokość dywidendy, jaka wpłynęła na konto Agencji. Chcę zaznaczyć, że 100% dywidendy z działalności tej spółki wpłynie do Agencji Rynku Rolnego oraz oczywiście podatek do skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#KazimierzGutowski">Wyraziłem się trochę nieściśle mówiąc o zbożu. Agencja Rynku Rolnego sprowadzała zboże tylko do końca czerwca 1993 r. Proszę sobie przypomnieć, że w tym czasie były bardzo potężne naciski, aby Agencja inicjowała import, ponieważ brakowało zboża na rynku krajowym. Najpierw zboże przywożone do Polski było kontyngentowane. Później rząd podjął decyzję o zniesienie kontyngentu i każdy podmiot, który uważał, że handel zbożem jest opłacalny, mógł je przywieźć do Polski praktycznie bez żadnej kontroli.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie pana posła R. Ajchlera, chcę powiedzieć, że rozmawiamy o półtuszach, które Agencja po okresie normatywnego składowania wydysponowuje z zapasów rezerw państwowych. Cena wywoławcza na te półtusze została ustalona na 33 tys. zł za 1 kg. Jeżeli nie sprzedamy tego zapasu, który liczy 17–18 tys. ton, będziemy zmuszeni do obniżenia ceny wywoławczej, ponieważ minie termin przydatności tego mięsa do przechowywania.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#KazimierzGutowski">Natomiast, jeżeli chodzi o półtusze, które kupujemy w celu uzupełnienia rezerw państwowych od wszystkich podmiotów, które dostarczą towar odpowiedniej jakości w cenie 36 tys. zł za 1 kg oraz doliczamy 500 zł do każdego kilogramu tytułem zwrotu kosztów transportu, jeżeli odległość wynosi do 100 km i 700 zł do każdego kilograma, jeżeli odległość przekracza 100 km. Przy zakupie musi być spełniony jeszcze jeden warunek, który powinien wpływać na wzrost pogłowia, a mianowicie, po 36 tys. zł. za 1 kg płacimy wtedy, gdy podmiot, który je ubija, płaci rolnikowi 24 tys. zł za 1 kg. Jak wynika z zestawienia ceny żyta do ceny żywca, którą zakładamy, kształtuje się jak 1:12, produkcja trzody chlewnej jest zbyt opłacalna, ale zależy nam w tym przypadku na rozwoju i zapewnieniu dostatecznej ilości mięsa w kraju.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o pytanie pani poseł M. Stolzman, to muszę powiedzieć, że nie mam przy sobie odpowiednich danych, ale przyznam, że śledziliśmy ten rynek i rzeczywiście dużo mleka, mimo interwencji Agencji wpływało do kraju. Nie potrafię natomiast powiedzieć, ile mleka sprowadziła konkretna firma. Aby zaspokoić ciekawość pani poseł M. Stolzman, spróbuję dokładnie dowiedzieć się o konkretne liczby i przekażę pani te dane przy okazji następnego spotkania.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#KazimierzGutowski">Na pierwsze pytanie posła J. Soski odpowie pan prezes D. Bliźniak. Odpowiadając na drugie pytanie, muszę powiedzieć, że bezcłowy import zboża odbywał się do końca czerwca, natomiast Agencja Rynku Rolnego skup interwencyjny rozpoczęła 1 sierpnia. Mogło się tak zdarzyć, że jakiś podmiot, który przywiózł zboże i nie mógł się go pozbyć sprzedał je do magazynu autoryzowanego Agencji. Według naszych analiz było to jednak niemożliwe, ponieważ cena zboża importowanego, przywożonego do Polski była wyższa niż cena interwencyjna proponowana przez Agencję. Dlatego uważam, że nie mamy w zapasach interwencyjnych lub rezerwach importowanego zboża.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#KazimierzGutowski">Na pytanie o cenę interwencyjną na zboża w 1994 r. i czy Agencja uwzględnia w swoich przewidywaniach skutki spadku nawożenia gleb odpowie pan prezes D. Bliźniak. Jeżeli chodzi o zakup półtusz, to już powiedziałem, że sprzedajemy żywiec po 33 tys. zł za 1 kg. W tym miesiącu cena kształtowała się do 33.100 do 33.200 zł za 1 kg.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#KazimierzGutowski">Pani poseł M. Zajączkowska zapytała, jak układa się nasza współpraca z Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i czy podejmiemy jakieś wspólne działania w poszukiwaniu eksporterów polskiej żywności i nowych rynków zbytu. Współpraca z MWGzZ układa się dobrze. Utrzymujemy stałe kontakty i powołaliśmy wspólny zespół ds. eksportu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że głównym rynkiem zbytu polskich wyrobów jest rynek wschodni. Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą próbuje ustalić wielkości eksportu poszczególnych artykułów, a Agencja opiniuje firmy, które mogą zająć się organizowaniem eksportu na rynek wschodni i ustala nadwyżki artykułów na rynku krajowym, które można deklarować jako ewentualny przedmiot eksportu w prowadzonych rozmowach. Oczywiście we wszystkich tych działaniach bierze udział Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o eksport produktów rolnych z Agencji, to na podstawie konkursu ofert dobieramy firmy przydzielając im następnie odpowiednią kwotę eksportu. Cenę ustalamy w jednakowej wysokości dla wszystkich firm i przeważnie jest to jedna z najwyższych cen proponowanych przez jednego z kontrahentów. Oczywiście obwarowujemy to wymogiem dokonania płatności przed odbiorem oraz dużymi karami w przypadku niedokonania transakcji, ponieważ bardzo nam zależy na tym, aby nie powiększać długu Agencji.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#KazimierzGutowski">O odpowiedź na pytanie dotyczące cen interwencyjnych poproszę pana prezesa D. Bliźniaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DariuszBliźniak">Jeżeli chodzi o ceny i zasady interwencji na rynku mleka w proszku i masła, to w tej chwili nasz projekt, po zaopiniowaniu przez radę Agencji znajduje się, w KERM. i podlega ustaleniom międzyresortowym. Sądzę, że wkrótce stanie się przedmiotem obrad rządu. Uważam, że w dniu dzisiejszym nie powinniśmy szczegółowo omawiać projektu i jego założeń, z tego względu, że nie ma on jeszcze ostatecznego kształtu i niezręcznie jest mówić o przewidywanych wysokościach w sytuacji, gdy mogą nastąpić w nich istotne zmiany. Gdyby taka informacja została upowszechniona mogłaby spowodować niepotrzebne zamieszanie wokół całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#DariuszBliźniak">Tak samo sytuacja wygląda w przypadku rynku zboża. Ostatnio zebrał się w tej sprawie rządowo-związkowy zespół międzyresortowy, który przeanalizował wstępne propozycje przedstawione przez związki zawodowe i stronę rządową. Przedyskutowano również rachunek kosztów, który przedstawiły organizacje związkowe, zawodowe oraz instytuty badawcze zajmujące się analizą poszczególnych działów produkcji oraz związanych z nimi kosztów. 15 marca na swym posiedzeniu rada Agencji zaopiniuje ostatecznie wysokość ceny minimalnej i interwencyjnej uwzględniając koszty, sytuację otoczenia rynkowego i zasobów finansowych Agencji. Po 15 marca rada agencji zatwierdzi ostatecznie poziom ceny minimalnej i interwencyjnej oraz zasady interwencji Agencji i w postaci gotowego dokumentu w imieniu Agencji Rynku Rolnego przedstawi go rządowi. Jak państwo widzą, zostanie to przygotowane odpowiednio wcześnie, ponieważ ciąży na nas obowiązek wynegocjowania cen zboża do końca marca.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Czy są jeszcze pytania do panów prezesów dotyczące działalności Agencji? Nie widzę. Oddaję głos panu wiceministrowi J. Pilarczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym w imieniu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powiedzieć kilka słów na temat sprawozdania Agencji Rynku Rolnego za III i IV kw. 1993 r.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyPilarczyk">Resort rolnictwa zdaje sobie sprawę z niezadowolenia rolników i producentów rolnych z funkcjonowania mechanizmów interwencji na rynku produktów rolnych. Nie zawsze jednak do końca podziela pogląd, że winą za taką sytuację należy obciążyć Agencję Rynku Rolnego. Duże oczekiwania, jakie wiąże się z Agencją Rynku Rolnego wynikają w dużej mierze z faktu, że przedsiębiorstwa działające na rynku rolnym nie wywiązują się ze swoich obowiązków. W związku z sytuacją, jaka wytworzyła się np. w przemyśle zbożowo-młynarskim, który tylko w niewielkim stopniu podjął akcję skupową w 1994 r.; złą sytuacją finansową w przemyśle cukrowniczym, gdzie z jednej strony szereg cukrowni nie mogło uzyskać środków na sprawne przeprowadzenie skupu, a z drugiej strony wytworzył się nadmiar cukru, oczekiwania wobec Agencji, która w powszechnym mniemaniu powinna rozwiązać wszystkie problemy, bardzo wzrosły wraz z jednoczesnym wzrostem niezadowolenia wywołanego powstałą sytuacją.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzyPilarczyk">Bardzo zła sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw przemysłu ziemniaczanego i niezadowolenie producentów dopełniają całości obrazu sytuacji, w jakiej działa Agencja na naszym rynku.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JerzyPilarczyk">Kierownictwo resortu zdaje sobie sprawę z tego, że funkcjonowanie mechanizmów interwencyjnych dalekie jest od doskonałości. Podstawową sprawą, która powinna być rozwiązana równomiernie z doskonaleniem mechanizmów interwencyjnych jest uzdrowienie sytuacji w przemyśle rolno-spożywczym, tzn. w tych instytucjach, które są do tego powołane i których statutowym obowiązkiem jest prowadzenie skupu. Agencja Rynku Rolnego nigdy nie zastąpi instytucji, które powinny działać na rynku rolnym, ponieważ jej zadaniem jest interwencja i stabilizacja rynku w specyficznych sytuacjach. Dlatego resort rolnictwa podjął w tej chwili działania przygotowujące rozwiązania systemowe.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JerzyPilarczyk">Pierwszym problemem jest sytuacja w cukrownictwie. Nadwyżka 500 tys. ton cukru powoduje, że z jednej strony oczekuje się od budżetu dopłat do eksportu cukru, a z drugiej uważa się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wykupienie przez Agencję Rynku Rolnego całej powstałej nadwyżki. Wokół tej sprawy wytwarza się bardzo nerwowa atmosfera spowodowana w dużej mierze fatalną sytuacją ekonomiczną wielu cukrowni, ale Agencja nie jest w stanie wykupić 400 tys. ton cukru na rezerwy państwowe. Do tej pory Agencja wykupiła 40 tys. ton, a więc tyle, o ile można było powiększyć rezerwy państwa. Pozostaje do rozwiązania problem, czy zdecydować się na wprowadzenie dopłat do eksportu i go promować w chwili, gdy zauważony będzie wzrost cen cukru na rynkach światowych? Moglibyśmy oczywiście nalegać na Ministerstwo Finansów i domagać się wprowadzenia dopłat na promocję eksportu cukru, ale za 2 lub 3 tygodnie sytuacja na europejskim rynku cukru może się zmienić wskutek zwiększonej podaży i ceny spadną. Uważam, że lepiej jest w tej sytuacji trochę poczekać na rozwój sytuacji i w momencie, gdy cena cukru osiągnie określoną cenę, nie będzie potrzeby promowania eksportu i udzielania dopłat. W przeciwnym razie w raporcie NIK znajdziemy opinię o uchybionych działaniach Agencji i nieuzasadnionym wydatkowaniu środków budżetowych państwa. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy posłowie oceniają nasze działanie jako zbyt powolne, ale powinni sobie zdawać sprawę z uwarunkowań zewnętrznych, które być może pozwolą nam wyeksportować cukier, może nie tak szybko, jak by sobie tego życzyli, ale za to pewnie i bez korzystania z dodatkowych środków budżetowych. W przyszłości jednak rynek cukru musi być regulowany systemowo. Powinniśmy ustalić pożądaną ilość cukru, którą chcemy wyprodukować, aby z jednej strony wykorzystać możliwości uprawy buraków i możliwości produkcyjne cukrowni, a z drugiej nasze możliwości eksportowe. Do rzadkości będzie na pewno należała taka sytuacja w której wyprodukujemy 500 tys. ton nadwyżki i będziemy mogli ją wyeksportować. Dzisiaj, cokolwiek byśmy nie robili, to 1.450 tys. ton jest maksymalnym i optymalnym zapotrzebowaniem krajowego rynku na cukier i biorąc pod uwagę tę wielkość i eksport, musimy planować produkcję cukru i uprawę buraków cukrowych. Planujemy również zróżnicowanie cen na cukier krajowy, eksportowy oraz buraki cukrowe. Sądzę, że w najbliższym czasie mechanizmy te będą przedmiotem dyskusji na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Sejmu, ponieważ wymagają one niestety uregulowań ustawowych.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JerzyPilarczyk">Następną sprawą, o jakiej chciałbym powiedzieć jest problem ziemniaków. Także i w tym przypadku, chciałbym autorytatywnie państwa zapewnić, że Agencja nie jest w stanie zagospodarować występującej w tej chwili nadwyżki ziemniaków. Agencja nie jest również w stanie zagospodarować nadwyżki spirytusu, jaką deklarują gorzelnie. Przemysł spirytusy może wykorzystać na cele spożywcze 150 mln litrów spirytusu, podczas, gdy gorzelnie chcą wyprodukować 400 mln litrów. Popełniliśmy jeden błąd, do którego musimy się przyznać, że w ub. roku cena skupu surówki ziemniaczanej została ustalona na dość wysokim poziomie, w odniesieniu do również wysokiej ceny ziemniaków. Proszę, aby państwo przypomnieli sobie, jak wysokie były te ceny i wzięli pod uwagę fakt, że wysoka cena surówki ziemniaczanej utrzymywana jest do tej chwili. Zachęca to producentów spirytusu do maksymalnego wykorzystania mocy produkcyjnych gorzelni i prezentowania poglądu, że państwo powinno skupić wyprodukowany spirytus. Pojawia się problem, co zrobić z tym nadmiarem?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JacekSoska">Dodawać do paliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyPilarczyk">Rozpoczęliśmy już prace nad tym zagadnieniem i chcemy, aby cały problem został rozwiązany w formie programu rządowego. Jest to bowiem nie tylko sprawa resortu rolnictwa, ale przede wszystkim resortu przemysłu paliwowego. W wyniku ustaleń, jakie zapadły w ostatnim czasie, w br. na cele paliwowe może być zużyte około 50 mln litrów spirytusu. Trzeba jednak powiedzieć, że przy tej cenie surówki ziemniaczanej, nie da się jej przeznaczyć na cele paliwowe bez dopłaty z budżetu państwa. W związku z tym zaleciliśmy przemysłowi spirytusowemu, aby na cele spożywcze przeznaczał w większości spirytus ziemniaczany, a spirytus odpadowy i zbożowy wykorzystywał do celów przemysłowych, w tym także jako dodatek do paliw. Chcę powiedzieć, że końcowe uzgodnienia zakładają, przy wykorzystaniu aktualnych możliwości, wykorzystanie 50 mln litrów spirytusu na cele paliwowe. Udział spirytusu w etylinie będzie wynosił 5% na każdym litrze.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JerzyPilarczyk">W przyszłym roku, przy nakładach nie przekraczających 50 mld zł, można będzie wyprodukować dalsze 50 mln litrów spirytusu i bardzo realnie można założyć, że w sumie uzyskamy 100 mln litrów spirytusu przeznaczonego na cele paliwowe. Pełne możliwości wytwórcze są w granicach 150 mln litrów i wtedy w każdym litrze etyliny zużywanej w Polsce będzie 5% spirytusu. Po to jednak, aby uzyskać dalsze 50 mln litrów, trzeba zaangażować środki w wysokości 250 mld zł na budowę pełnych linii produkcyjnych do odwadniania spirytusu. Teoretycznie jest to możliwe z tym, że realizacja powinna przybrać formę programu rządowego, w którym powinny uczestniczyć inne resorty, takie jak resort przemysłu i handlu oraz resort finansów.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JerzyPilarczyk">Musimy mieć świadomość, że z tytułu pełnego wykorzystani dodatku spirytusu do paliwa, budżet państwa musi udzielić ulg na kwotę 3,3 bln zł. Takie skutki niesie dla budżetu realizacja tego programu, przy założeniu opłacalności produkcji dla wytwórcy, chyba że nastąpią jakieś zmiany cen lub kursu dolara, które spowodują zmianę całego rachunku kosztów. Przy aktualnych cenach pełne wykorzystanie programu paliwowego w spirytusie pociąga za sobą wydatki budżetowe w wysokości 3,3 bln zł i w związku z tym wymaga to ustaleń międzyresortowych i stworzenia programu rządowego.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JerzyPilarczyk">Następna sprawa dotyczy określenia stopnia w jakim Agencja Rynku Rolnego wywiązuje się z ustawowego obowiązku kształtowania poziomu dochodów. Pan prezes, już o tym wspomniał, więc tylko przypomnę, że co roku rząd po zasięgnięciu opinii rady Agencji Rynku Rolnego, ustala minimalną cenę na zboża chlebowe oraz mleko. Rozważane są możliwości ustalania minimalnej ceny na mięso z tym, że w tym przypadku mechanizm jej tworzenia jest bardzo skomplikowany.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JerzyPilarczyk">Jest to właśnie ten mechanizm, który ustawiony na minimalnym poziomie gwarantuje minimum dochodów z tym, że nie zawsze są to dochody satysfakcjonujące rolników. Przypomnę, że w ub. roku minimum w pszenicy wynosiło 200 tys. zł a w życie 140 tys. zł. Agencja poprzez interwencję na rynku broni tego minimum i trzeba stwierdzić, że w 1993 r. w pełni jej się to udało. Agencja interweniowała na rynku przy pomocy ceny interwencyjnej pszenicy w wysokości 240 tys.zł i nigdzie, w ciągu całego 1993 r. cena na pszenicę nie spadła poniżej 220 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JerzyPilarczyk">Trzeba obiektywnie powiedzieć, że ten mechanizm sprawdził się w praktyce i cena interwencyjna stosowana przez Agencję w różnej formie obroniła minimum ustalone przez rząd. W mleku cena minimalna jest czynnikiem, który mobilizuje mleczarnie do jej stosowania, aby uzyskać prawo do interwencji na rynku masła i proszku mlecznego, a w tej chwili także na rynku serów twardych. Docierają do nas wnioski, że interwencja na rynku mleka powinna wyglądać następująco: minimalna cena powinna być ceną obowiązującą każdą mleczarnię. Jest to mechanizm najprostszy i też chcielibyśmy go wprowadzić. Wpłynął do nas także wniosek od jednego ze związków zawodowych, w którym proponuje się ustalenie ceny minimalnej w wysokości 3,5 tys. zł, która satysfakcjonowałaby rolników, ale ten program kosztowałby 7 bln zł, bo tyle trzeba byłoby przeznaczyć dla Agencji, przy pomocy, której następowałoby dofinansowywanie minimalnej ceny mleka; z tego względu nie jesteśmy w stanie wdrożyć takiego programu.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#JerzyPilarczyk">Na ogólnym tle wypowiedzi posłów chcę przypomnieć, że 1993 r. był rokiem wielkich wahań na rynku produktów rolnych. Jego początek to ujemny bilans zbóż. W tej sytuacji podejmowano słuszne decyzje o zlikwidowaniu ceł i interwencyjnym zaopatrywaniu rynku w zboża. Brakowało przecież zarówno zbóż konsumpcyjnych, paszowych jak i surowców do produkcji spirytusu. W tej chwili, dysponując faktami o wyjątkowym urodzaju ziemniaków i dobrym urodzaju zbóż, możemy mówić o tym, że zakup przez Polmos kukurydzy na własne cele był niepotrzebny, ale w pierwszej połowie ub. roku Polmosy stanęły wobec faktu braku surówki rolniczej i broniąc swoich interesów za własne pieniądze sprowadziły kukurydzę, którą przekazywały w depozyt gorzelniom, aby te zechciały im produkować spirytus. Takie działania wynikały z braku surowców. Przypomnę państwu, że wiosną ub. roku wystąpił totalny brak ziemniaków, który z 1992 r. przeniósł się na wiosnę 1993 r. i nie było mowy o produkcji surówki ziemniaczanej. Na tym właśnie polegała specyfika 1993 r.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#JerzyPilarczyk">Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w drugim półroczu 1993 r. Nadspodziewane plony zbóż i rekordowe zbiory ziemniaków diametralnie zmieniły sytuację.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#JerzyPilarczyk">Podobnie sytuacja wyglądała na rynku mięsa. Z tego, co się wydarzyło w 1993 r. należałoby wyciągnąć wniosek dalej idący i powinno to zrobić nie tylko kierownictwo resortu i Komisją Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, ale cały parlament i cały rząd. Gdyby w 1993 r. Agencja Rynku Rolnego dysponowała większymi środkami przeznaczonymi na działalność interwencyjną na rynku mięsa, to można było zupełnie inaczej go ustabilizować. Przeznaczenie znikomych środków przyznanych wiosną Agencji na interwencję na rynku żywca wieprzowego, spowodowało określone komplikacje w drugiej połowie roku. Wynika stąd jedyny możliwy do przyjęcia wniosek, że Agencja Rynku Rolnego dysponuje zbyt małymi i słabymi środkami na zakupy interwencyjne na rynku mięsa. Trzeba stwierdzić, że interwencja jest przez to zbyt płytka, a zapasy państwa są zbyt skromne w stosunku do liczby jego ludności.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#JerzyPilarczyk">Podsumowując jak gdyby ocenę działalności Agencji w drugiej połowie 1992 r. trzeba powiedzieć, że zdajemy sobie sprawę, jak płytka i niewystarczająca była ta interwencja, a nieraz zdarzały się potknięcia w samych mechanizmach jej funkcjonowania. Chcę jednak przypomnieć, że to był dopiero 4 rok funkcjonowania tej instytucji i moim zdaniem z jej działalnością związane są zbyt duże oczekiwania ze strony producentów rolnych, które powinny być skierowane w stronę innych instytucji rynkowych działających w tej sferze wytwórczości, a Agencja powinna pełnić funkcję interwencyjną.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o pewne szczegółowe sprawy, dotyczące funkcjonowania Polziemu i innych spółek, to sądzę, że w resorcie znajdują się informacje na ten temat i możemy je państwu przekazać. Potwierdzam tylko to, co mówił na temat Polziemu pan prezes K. Gutowski, że jest to spółka grupująca państwowe przedsiębiorstwa przemysłu ziemniaczanego.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o Lakpol, to trudno mi powiedzieć coś więcej na ten temat, a z informacji, jakie uzyskałem z tej firmy wynika, że Lakpol nie kupował mleka za granicą. Sprawdzimy tę informację i sądzę, że udzielimy pani poseł odpowiedzi przy okazji bezpośrednich kontaktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RomualdAjchler">Nie wiem, czy mam się zgodzić z pańską wypowiedzią dotyczącą spirytusu, czy nie. Przeraziła mnie wysokość kwoty, którą budżet musiałby wyasygnować w przypadku gdybyśmy dolewali do litra benzyny 5% spirytusu. Czekają nas wkrótce kolejne podwyżki cen paliw i jeżeli uwzględnilibyśmy wzrost ich ceny, to jaka kwota wchodziłaby w grę w tym przypadku. Uważam, że tę sprawę musimy jednak w jakiś sposób rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#RomualdAjchler">Jeżeli natomiast chodzi o przyszłość, to nie rozumiem, w sytuacji monopolu państwa na produkcję spirytusu, samowoli producentów, którzy nie zważając na nadmiar wyprodukowanego spirytusu, produkują go nadal obarczając jednocześnie rząd odpowiedzialnością za jego sprzedaż. Chciałbym wiedzieć dlaczego każdy produkuje, ile mu się podoba i co chce, mimo istnienia państwowego monopolu.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#RomualdAjchler">Oficjalnie mówi się o tym, że aby sprzedać beczkę spirytusu należy wręczyć określoną łapówkę, a w grę wchodzą podobno bardzo poważne sumy. Chciałbym zgłosić wniosek do prezydium Komisji, aby odpowiednie organy przyjrzały się działalności tych spółek i spółeczek i wykryły łapowników. Takie informacje docierają do mnie podczas spotkań z producentami, którzy twierdzą, że niekiedy za kupno „beczki” spirytusu żąda się 20 mln zł. Prawo mówi o jednakowej odpowiedzialności osób, które dają łapówki i osób, które je biorą, ale uważam, że tego typu proceder powinien być jak najszybciej przerwany. Trzeba zainteresować tą sprawą policję i urzędy skarbowe, bo nie można przejść do porządku dziennego nad faktem wykorzystywania trudności producentów do czerpania nienależnych zysków przez różnego rodzaju spółki, które nie dosyć, że ciągną zyski z tego procederu, to jeszcze nie płacą od tego podatku. Nie wiem, czy także NIK nie powinien zaangażować się w tę sprawę, chciałem tylko państwu zasygnalizować fakt istnienia takiego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#RomualdAjchler">W wypowiedzi pana ministra zabrakło informacji o tym, kiedy zaczniemy dolewać do paliwa pierwsze 50 mln litrów spirytusu. Czy jest to kwestia miesiąca, dwóch czy roku czasu? Chciałbym znać odpowiedź na to pytanie także z tego względu, że na spotkaniach poselskich rozmawiam także z właścicielami gorzelni, którzy w dniu dzisiejszym mają określone problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławPawlak">W kontekście wypowiedzi pana wiceministra, która dotyczyła importu kukurydzy wynika, że import dotyczył pierwszego półrocza i był wynikiem decyzji Polmosu, mającej na celu utrzymanie produkcji spirytusu. W bilansie, który nam przedłożono za IV kwartał w pozycji „wydatki” umieszczono koszty związane z dostawą kukurydzy w wysokości 346 mld zł. W związku z tym, chciałbym zapytać pana prezesa, skąd się wzięła taka suma w wydatkach Agencji Rynku Rolnego, skoro mówił pan wcześniej, że Polmos sprowadzał kukurydzę na własny rachunek. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StanisławPawlak">Na koniec chciałbym jednak powrócić do sprawy spółek, ponieważ gnębi mnie ten temat i chciałbym, abyśmy te sprawy wyjaśnili sobie do końca. W sprawozdaniu Agencji znajdujemy zapis dotyczący funkcjonowania kontroli wewnętrznej Agencji, który mówi, że zespół kontrolny przygotował uregulowania wewnętrzne ograniczające łączenie stanowisk kierowniczych w Agencji Rynku Rolnego z pełnieniem funkcji w spółkach Agencji. Chciałbym, aby kompetentne osoby powiedziały nam, dlaczego w Agencji Rynku Rolnego pojawił się taki układ, że osoby pełniące funkcje kierownicze, nagle znalazły się w radach nadzorczych spółek. W raporcie umieszczono nazwisko byłego prezesa, który jak dobrze policzyłem, był w 6 radach nadzorczych i pobierał za to określone, duże wynagrodzenia. Aż żal, gdy uświadomimy sobie, że te wszystkie apanaże pobierano kosztem biednych rolników i w związku z tym powinniśmy sobie jasno powiedzieć, że jeżeli z jednej strony przychodzą rolnicy z interwencją, iż cukrownia Glinojeck nie wypłaciła im ani złotówki należności za dostarczone braki, a zakład przemysłu ziemniaczanego w Bronisławiu zapłaci rolnikom za ziemniaki dopiero w kwietniu i nadal nie ma odpowiedzi na pytanie dotyczące importu mączki ziemniaczanej, na które nikt nie chce odpowiedzieć, a z drugiej strony dowiadujemy się, że niektóre osoby na działalności Agencji zbijają prawdziwe kokosy, to rodzi się pytanie o odpowiedzialność karną tych osób. Dotyczy to pana prezesa oddziału rejonowego w Olsztynie, pani głównej księgowej itp. Chciałbym w związku z tym zapytać pana prezesa, aktualnie sprawującego tę funkcję, jakie są efekty działania kontroli wewnętrznej. Co kontrola wewnętrzna ujawniła w Agencji i czy efekty tej kontroli są zbieżne z wynikami kontroli NIK? Najwyższa Izba Kontroli przedłożyła nam swoje sprawozdanie, które wkrótce będzie przedmiotem naszej dyskusji, natomiast w przypadku kontroli wewnętrznej Agencji znajdujemy jedynie lapidarny zapis, z którego na dobrą sprawę nie wynika, czy są efekty płynące z utworzenia tej komórki, czy ich nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejAumiller">Na cenę spirytusu wpływa jak wiadomo koszt zakupu ziemniaków, zbóż, opału, amortyzacji itp. ale jedną z najważniejszych pozycji jest wysokość podatku. Twierdzi pan, że dolewanie spirytusu do benzyny jest nieopłacalne z powodu wysokich kosztów spirytusu. Chciałbym się dowiedzieć, jaka jest wysokość podatku w produkcji spirytusu. Jeżeli rząd zrezygnowałby z tego podatku i dolewał spirytus do benzyny też poniósłby w jakimś sensie stratę, sądzę jednak, że jeżeli pozostawimy spirytus w magazynach, to do 2000 roku zdąży on wyparować i rząd także poniesie stratę wynikającą z tego samego tytułu, tzn. z braku wpływów do budżetu z tytułu podatku. Sądzę, że należałoby to jeszcze raz przeliczyć, zastanowić się nad znalezieniem optymalnego rozwiązania i podjąć w tej sprawie szybką decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejBajołek">Pierwszą i zasadniczą sprawą jest rozwiązanie problemu cukrownictwa. Wiem, że rząd intensywnie pracuje nad tym zagadnieniem i aby o tym mówić musimy poczekać na propozycje tego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejBajołek">Czy przeanalizowano, ile cukru wpływa obecnie na nasz rynek w postaci wyrobów cukrowniczych. O ile dobrze wiem, kraje EWG bardzo dokładnie bronią się przed napływem cukru w jakiejkolwiek postaci, zarówno czystego produktu, jak i wyrobów przemysłu cukrowniczego.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#AndrzejBajołek">Jeżeli chodzi o nadwyżkę spirytusu, to chciałbym zapytać, czy nie można jej wykorzystać w programach przewidzianych do ochrony środowiska naturalnego, np. paliwach ekologicznych? Jak to jest możliwe, że pod hasłem paliwa ekologicznego importujemy z Finlandii paliwo zawierające dodatek spirytusu i kierujemy je do sprzedaży w tak zanieczyszczonym środowisku, jakie ma np. Kraków, skoro przy okazji niszczymy własne rolnictwo, ratując niby środowisko naturalne.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#AndrzejBajołek">Jeżeli chodzi o kwestię ustalenia ceny, to przecież nie ustalają jej producenci surówki ziemniaczanej. Należałoby się zastanowić nad tym, czy nie należałoby stworzyć organizacji, która będzie się zajmowała zagospodarowywaniem wszelkich nadwyżek produktów rolnych, dających się zamienić na spirytus, który będzie kierowany do dystrybutorów paliwowych. Organizacja ta, to w perspektywie nic innego, jak szyby kuwejckie powstające na chłopskich polach przy realizowaniu wymogu dobrego i umiejętnego zagospodarowania nadwyżek. Podejrzewam jednak, że istnieje potężne lobby, m.in. tych spółek, o których mówił mój przedmówca, które nie jest zainteresowane tego typu rozwiązaniami, ponieważ zredukuje ono ich dochody. W obecnej sytuacji, rząd powinien ustalić cenę surówki ziemniaczanej na najwyższym możliwie poziomie, abyśmy mieli rozeznanie, jaka jej wysokość będzie do przyjęcia dla wytwórców spirytusu. Rząd powinien także określić cenę spirytusu na takim poziomie, aby gwarantowała opłacalność jego zagospodarowania w paliwie. W tej chwili ziemniaki przemysłowe można kupić po 30 tys. zł, co przy przerobieniu ich na spirytus 7-krotnie obniża cenę. Oczywiście trzeba pamiętać o kosztach energii, opału itp., ale sądzę, że nie wpływają one w sposób zasadniczy na koszty produkcji. Tego typu rozwiązania powinny być natychmiast zastosowane i nie powinniśmy dzisiaj na sali usłyszeć opinii przedstawiciela rządu, że problem ten jest możliwy do rozwiązania jedynie przy pomocy programu rządowego. Kto ma stworzyć rządowi program? Sejm? Jeżeli tak, to obecni członkowie rządu powinni zrezygnować ze swoich funkcji, a na ich miejsce być może trafią osoby, które potrafią to zrobić.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#AndrzejBajołek">Jeżeli chodzi o środki dla Agencji Rynku Rolnego, to obawiam się, że gdyby było ich więcej, moglibyśmy doprowadzić do głodu we Wspólnocie Niepodległych Państw, ponieważ ilość towarów, które wpłynęły do Polski z tamtego obszaru może określić jedynie dochodzenie prowadzone przez prokuraturę lub kontrola NIK.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#AndrzejBajołek">Od trzech kadencji jestem posłem na Sejm i z pierwszej kadencji pamiętam sprawę aferalnego sposobu zagospodarowania przez nowo powołaną Agencję Rynku Rolnego zasobów masła. Sprawa dotyczyła spółki z woj. poznańskiego, która zarobiła miliardy złotych na zafakturowaniu masła, które nadal pozostawało w mleczarniach. Zrozumiały więc był ogromny nacisk, jaki wywierano, aby w ustawie pozostawić zapis mówiący o tym, że Agencja może wchodzić w spółki z innymi podmiotami. Można to dzisiaj sprawdzić, ale należy jednocześnie żałować, że technika głosowania w tym czasie była na niższym poziomie niż obecnie, ponieważ po sprawdzeniu wydruków komputerowych okazałoby się, że ci, którzy wtedy głosowali za utrzymaniem tego rozwiązania, są dzisiaj w zarządach spółek żerujących na tym funduszu z budżetu, przeznaczonym na zagospodarowanie produktów rolnych, który tak ciężko wygospodarować.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#AndrzejBajołek">Jeszcze jedna kwestia, która w tej chwili nie będzie przedmiotem dyskusji, bo jak rozumiem następnym punktem naszego posiedzenia jest omówienie raportów NIK, to sprawa wygospodarowania przez Agencję Rynku Rolnego zbiorów zboża. Jeżeli przekracza się wszelkie możliwie pule przeznaczane przez Agencję i ktoś zamiast 50 tys. ton - otrzymuje 125 tys. ton, a potem okazuje się, że sama dopłata do zboża sprowadzanego w tym samym czasie, kiedy polski chłop nie może go sprzedać, wynosi ponad 8 mld zł, to nie można tego określić innym słowem, jak korupcja i to najwyższego rzędu. Jest to okradanie budżetu w majestacie prawa.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#AndrzejBajołek">Ponieważ będzie to następnym punktem porządku obrad, zakończyłbym na tym swoje wystąpienie. oczekuję odpowiedzi na pytanie, co przeszkadza resortowi rolnictwa we wprowadzeniu takiej ceny na alkohol, która umożliwi jego wykorzystanie w paliwie. Problem ziemniaczany może być tą sprawą, która przyspieszy wybuch chłopskiego niezadowolenia. W tej chwili to najważniejszym problemem wbrew pozorom nie są kredyty, które i tak wywołują na wsi wiele konfliktów ze względu na nieudolność organizacyjną i biurokratyczne wymogi stosowane przez banki, ale jeżeli nie zagospodarujemy wytworzonych produktów, to pompowanie pieniędzy z budżetu w rolnictwo nie ma najmniejszego sensu. Jeżeli natomiast zagospodarujemy nadwyżki i zapłacimy za nie rolnikowi, to wtedy nie będzie on musiał stać w kolejce do banku po kredyt, chłop chce otrzymać zapłatę za to, co wyprodukował, a my jesteśmy od tego, aby to racjonalnie zagospodarować.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#HenrykSiedlecki">Pan wiceminister J. Pilarczyk powiedział, że gdyby Agencja Rynku Rolnego dysponowała większymi środkami na zakup mięsa, to utrzymano by pogłowie i byłaby szansa na zapobieżenie jego spadkowi. Sądzę, że warto tu rozwiać pewien mit. Pan wiceminister powiedział już, że odpowiedzialność za działalność interwencyjną ponosi nie tylko Agencja, ale także rząd, który realizował określoną politykę rolną. Chciałbym przypomnieć, że Agencja mogła zaciągać kredyty na interwencję, a w tym czasie prowadzono rozmowy na temat poszerzenia zakresu interwencji. Pomijam już techniczne rozwiązanie interwencji, w którym wyeliminowano zakłady posiadające sieć skupów i rolnicy sprzedając żywiec w ramach interwencji naprawdę otrzymali około 1.000–1.500 zł mniej niż figurowało to w kwitach. Szacunki są w tej sprawie bardzo różne, ale można przyjąć, że rolnicy z tego tytułu stracili około 70 mld zł. Jako przewodniczący rady Agencji występowałem na jej posiedzeniach, rozmawiałem także z wicepremierem H. Goryszewskim, aby rząd za pośrednictwem Agencji lub sama Agencja ogłosiła poziom skali interwencji na rynku wieprzowiny jesienią. Byłby on w granicach 18 tys. - podczas, gdy cena interwencyjna wiosną wynosiła 13–14 tys. za 1 kg. Gdyby taką interwencję udostępniono rolnikom nie sprzedaliby oni części pogłowia, wiedząc doskonale, co ich czeka jesienią. Wszystkie analizy ekonomiczne wskazywały bowiem, że jesienią cena żywca będą znacznie wyższe. Tak więc sytuacja ta nie była wynikiem braku pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że Agencja dysponowała i nadal dysponuje, w porównaniu do środków, które w sumie przeznacza się na rolnictwo, dużymi pieniędzmi. Problem polega na tym, że zbyt duża ilość pieniędzy nie powraca z powrotem do Agencji. Na wiosnę ub. roku podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz rady Agencji powiedziałem, że Agencja Rynku Rolnego, której statutowym obowiązkiem jest interweniowanie na rynku rolnym, stabilizowanie cen detalicznych oraz ochrona dochodów rolników, zaczyna działać na rzecz ochrony interesów i dochodów różnego rodzaju firm i przedsiębiorstw. Zjawisko to zaczęło przybierać na sile od połowy 1992 r.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#HenrykSiedlecki">Jak można będzie mówić o braku pieniędzy, gdy podam tylko jeden z licznych przykładów. Jeżeli w kwietniu jedna z firm otrzymuje gotówkę 50 mld zł zaliczki na import kukurydzy i zboża w 1993 r., bezprocentowo, a następnie w ogóle nie importuje części zamówienia, to jak można mówić o braku pieniędzy. Jaka jest odpowiedzialność poprzedniego rządu za to, że w maju nie uruchomiono rezerw państwa. Dlaczego nie sprzedano części rezerw, aby zdobyć w ten sposób pieniądze na interwencję na rynku zbóż. Nie zrobiono tego, ponieważ odpowiedzialność rozciąga się poza Agencję. Nie uwolniono części rezerw, ponieważ uderzyłoby to import i nie można byłoby grać ceną na rynku mięsa. W moim przekonaniu odpowiedzialność za to, co się stało obejmuje bardzo szeroki krąg osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym państwa poinformować, że pan poseł H. Siedlecki był do niedawna przewodniczącym rady Agencji Rynku Rolnego i dobrze zna temat naszego posiedzenia. Sądzę, że chyba właśnie dlatego zrezygnował pan z tej funkcji. Czy to prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#HenrykSiedlecki">Chcę powiedzieć, że to nie jest odpowiednie miejsce i czas, aby o tym mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że pewne sprawy powinniśmy jednak rozstrzygać na posiedzeniach Komisji, ponieważ jeżeli nie będziemy tego robili, to nie pozostanie nam nic innego, jak się rozwiązać. Pan poseł R. Aichler wniósł do prezydium Komisji wniosek o karanie łapówkarzy, ale w tej sprawie możemy niestety wystąpić tylko z dezyderatem do odpowiednich organów. Sądzę, że pan poseł sam zwróci uwagę właściwych urzędów na to, że powinny zacząć w końcu działać w tej sprawie, albowiem taki dezyderat obniżyłby, jak sądzę, rangę Komisji.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#RomanJagieliński">W związku z tym, że Agencja podlega resortowi proszę, aby najpierw na pytanie posłów odpowiedział przedstawiciel Agencji, a następnie pan wiceminister.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#DariuszBliźniak">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie dotyczące spółek i przynależności do nich naszych pracowników. W sprawie tej obowiązuje zarządzenie nr 50 prezesa Agencji Rynku Rolnego, które zabrania łączenia funkcji kierowniczych w Agencji z funkcjami kierowniczymi w firmach, które są w stosunku do niej konkurencyjne. Zarządzenie prezesa zostało wydane w 1993 r. Natomiast sprawy udziału pracowników Agencji w radach nadzorczych spółek reguluje ustawa, która wyraźnie określa, że pracownicy mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek i otrzymują, jeżeli są normalnymi członkami 1,1 wynagrodzenia, a przewodniczący 1,4. W tym przypadku w grę wchodzi jednak jeszcze jeden dodatkowy element. Agencja jest obecnie właścicielem 14 podmiotów i udziałowcem 19 spółek prawa handlowego, które posiadają własne rady nadzorcze. Jest sprawą oczywistą, że nasi przedstawiciele muszą zasiadać w tych radach, po to, aby mogli dbać o interesy Agencji w spółkach i śledzić na bieżąco ich działalność. Jednocześnie mają oni wpływ na to, co się dzieje w spółkach oraz ich działalność.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#DariuszBliźniak">Są trzy uwarunkowania powstawania tego typu przedsięwzięć. Pierwszym z nich jest ustawa o powołaniu Agencji i zarządzenie nr 64 ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, które dotyczy przejmowania elewatorów zbożowych od PZZ. Ustawa nakłada na Agencję obowiązek bezpłatnego przejęcia tych magazynów, ale problem polegał na tym, że ustawa ukazała się w czerwcu, a dwa miesiące później PZZ zostały uwłaszczone i majątek ten stał się ich własnością. W związku z tym nieodpłatne przejęcie tego majątku nie wchodziło w rachubę, a rozporządzenie ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, które miało na podstawie ustawy szczegółowo określić sposób przejęcia, tryb, ilość i wskazać konkretne podmioty ukazało się dopiero w 1992 r. Wreszcie w drugiej połowie 1992 r. przejęliśmy 8 elewatorów, a następnie 5 dalszych w 1993 r. W przypadku 3 elewatorów pozostało do spłacenia jeszcze 50% kredytu, który Agencja spłaca wspólnie z ministrem finansów, ponieważ był on gwarantem kredytu w momencie ich budowy. Problem jaki stanął przed nami dotyczył sposobu zagospodarowania tego majątku i musieliśmy rozstrzygnąć, czy włączyć go bezpośrednio do Agencji, z czym wiązało się zatrudnienie pracowników, całkowity koszt obsługi elewatorów i inne związane z tym wydatki, czy też wyodrębnić z nich oddzielne podmioty gospodarcze, które byłyby na własnym rozrachunku, a wszystkie koszty związane z ich funkcjonowaniem wchodziłyby w normalny tryb funkcjonowania tych przedsiębiorstw. Zwyciężyła w końcu druga koncepcja, która jak uważam jest słuszna, chociażby z tej racji, że odciąża bezpośrednie koszty Agencji, ponieważ Agencja tylko raz poniosła koszty w postaci kapitału założycielskiego i nie musi co miesiąc ponosić kosztów związanych z działalnością elewatorów. Poprzez fakt, że są one w 100% własnością Agencji, przynoszą jej dochody w postaci dywidendy oraz możliwości bezpośredniego wpływ na zagospodarowanie w ramach prowadzenia interwencji. Dodatkowym walorem tego rozwiązania są dochody skarbu państwa płynące z płaconych przez te podmioty podatków.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#DariuszBliźniak">Co do efektów końcowych tych spółek, to musimy powiedzieć, że większość z nich powstała w 1993 r., a więc I kw. 1994 r. jest ustawowym okresem, w którym zarządy i spółki przedstawiają swoje rozliczenia oraz bilanse i następuje podział zysków z dochodów. Odbyliśmy już trzy takie spotkania w spółkach, z których wynika, że wszystkie trzy przyniosły dość pokaźne dochody. Jedna ze spółek, w której mamy 490 mld zł udziałów, przyniosła nam za 1993 r. dochód w wysokości 2,450 mln zł. Jak więc z tego wynika kapitał został pomnożony i pieniądze w postaci dywidendy wpłyną do Agencji.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#DariuszBliźniak">Jeżeli chodzi o wszystkie inne podmioty, to będziemy dokładnie analizowali ich działalność i sprawdzali zasadność ich funkcjonowania i jeżeli okaże się, że funkcjonowanie części z nich nie jest zasadne, a wręcz przynosi więcej szkody, jak korzyści, to zostaną one zlikwidowane. Muszę powiedzieć, że bardzo poważnie podchodzimy do tego zagadnienia i na bieżąco analizujemy działalność wszystkich podmiotów.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#DariuszBliźniak">Jest jeszcze inny problem wynikający niejako z istnienia tych podmiotów. Ustawa poza interwencjami oraz gromadzeniem i gospodarowaniem rezerwami nakłada na nas również obowiązek wspomagania i tworzenia podmiotów rynkowych. W związku z tym rodzi się pytanie, czy Agencja ma być wielkim przedsiębiorstwem skupowym, które poprzez swoich agentów w GS skupuje bezpośrednio produkty, czy też ma być firmą interweniującą tylko w momentach kryzysowych, wcześniej uczestnicząc na rynku tylko w minimalnych jego fragmentach, aby go nie psuć. Czy powinniśmy wtedy uruchamiać te podmioty gospodarcze, które już funkcjonują: poprzez uczestniczenie i pośredniczenie w całym systemie interwencji, wzmacniają się, zarabiając dla siebie pieniądze i rozwijając się. Jest to elementem szerszej polityki i trzeba zdecydować o jego dalszych losach. Zastanawiamy się w tej chwili nad tym problemem i prowadzimy symulacje dotyczące zarówno jednego, jak i drugiego wariantu. Sądzę, że za kilka miesięcy będziemy dysponowali analizą, która będzie nam w stanie określić, co z tego wynika.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyPilarczyk">Odnośnie uwag, które zgłosili posłowie, chcę powiedzieć, że rzeczywiście w obecnej chwili większość gorzelni produkuje surówkę, głównie ziemniaczaną, bez uzgodnienia wielkości produkcji z Polmosem. Produkcja co prawda odbywa się w oparciu o wcześniej uzyskaną koncesję, ale jeżeli chodzi o odbiór surówki, to w tym przypadku obowiązuje dwustronna umowa gorzelni i Polmosu. Integralną częścią każdej umowy jest harmonogram odbioru i problem polega na tym, że przy nadwyżce surowca właściciele lub dzierżawcy gorzelni, najczęściej na własne ryzyko, produkują ilości ponad ustalone harmonogramy, licząc na to, że w ramach działań interwencyjnych Agencja lub przedsiębiorstwa Polmos wykupią od nich wyprodukowany spirytus. W ramach możliwości, które zostały stworzone poprzez program dodawania spirytusu do paliwa, pewna ilość tych nadwyżek zostanie zagospodarowana, ale trzeba wyraźnie powiedzieć, że w ten sposób nie jesteśmy w stanie zagospodarować całej istniejącej nadwyżki ziemniaków. Nie możemy więc nikomu robić nadziei, że program dolewania spirytusu do paliwa pozwoli na zagospodarowanie wszystkich nadwyżek ziemniaków i spirytusu. Liczymy w tej sytuacji na służby doradcze i uważamy, że ziemniaki trzeba wykorzystać głównie na potrzeby paszowe. Sądzę, że jest to najwłaściwszy i najbardziej możliwy do zrealizowania kierunek zagospodarowania nadwyżek ziemniaków. Nie chcę uprawiać więc propagandy, że działania podejmowane przez rząd lub Agencję, spowodują zagospodarowanie wszystkich ziemniaków.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JerzyPilarczyk">Podejmowane są również działania związane z interwencyjnym wykupem mączki ziemniaczanej, ale na tyle, na ile wskazują przewidywane możliwości zagospodarowania tego produktu. Nie można takich działań przeprowadzać bez rachunku ekonomicznego i bilansowania potrzeb.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o program intensyfikowania działań, o którym wspomniał pan poseł A. Bajołek, to chcę powiedzieć, że w resorcie rolnictwa mamy przygotowany program działania, ale w związku z tym, że są w nim przewidziane zobowiązania innych resortów, w tym także ministra finansów do trwałego utrzymywania opłacalności tych mechanizmów, w tym zwolnień od podatku akcyzowego, musi on mieć charakter międzyresortowego zobowiązania się wszystkich zainteresowanych resortów do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JerzyPilarczyk">W przypadku importu cukru w wyrobach taryfa celna dla każdej ilości cukru przywożonej do kraju, przewiduje odpowiednią stawkę celną. problem polega jedynie na sposobie egzekwowania tych przepisów, ponieważ odpowiednie regulacje prawne już istnieją.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o melasę, bo to chyba miał na myśli pan poseł A. Bajołek, to jest to produkt, który w tej chwili cieszy się wyjątkową popularnością. Moglibyśmy w tej chwili wyeksportować każdą ilość spirytusu melasowego. Nie mamy problemu z zagospodarowaniem melasy, bo można ją wyeksportować bardzo opłacalnie w surowym stanie, natomiast mamy problem z zagospodarowaniem innych surowców, z których można wytworzyć spirytus.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JerzyPilarczyk">Sprawdzaliśmy informację o tym, że w sprowadzanych do Polski paliwach znajduje się spirytus i niestety nie ma żadnych dowodów na to, że importerzy sprowadzają etylinę z dodatkiem spirytusu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejBajołek">O paliwie ekologicznym w Krakowie piszą gazety.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyPilarczyk">Panie pośle, w Polsce paliwo ekologiczne produkuje się od 2 lat w niewielkim zakresie w rafineriach w Płocku, Trzebini i Czechowicach. W styczniu w wymienionych rafineriach dodano do etyliny około 2 mln litrów spirytusu, podobnie było w lutym ale przewidujemy, że od kwietnia będzie się sukcesywnie dodawać około 3 mln litrów spirytusu co miesiąc. Od września lub października w Rafinerii Płockiej rozpocznie produkcję oddział, który w skali roku będzie w stanie zagospodarować do 30 do 40 mln litrów odwodnionego spirytusu. W kwietniu w zakładach chemicznych w Blachowni zostanie uruchomiona linia produkcyjna, która w ciągu roku będzie w stanie wymieszać z paliwem około 15 mln litrów spirytusu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o podatek zawarty w cenie spirytusu, o którym wspominał pan poseł A. Aumiller, to chciałbym powiedzieć, że nie dotyczy on surówki rolniczej, w której cenę wkalkulowany jest jedynie podatek od płac i 7% podatku VAT. Natomiast cały podatek akcyzowy wkalkulowany jest w gotowe wyroby spirytusowe, tzn. rektyfikat i wódki, a więc jedynie tych wyrobów dotyczy możliwość stosowania ulg podatkowych. Przy dodawaniu spirytusu do paliwa, ulga dotyczy paliwa, tzn. podatku akcyzowego w paliwie, a nie w spirytusie. Poprawia to więc niejako ekonomikę produkcji paliwa z dodatkiem spirytusu.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JerzyPilarczyk">Jak zamierzamy rozłożyć realizację tego programu w czasie, w sytuacji, gdy planowane są podwyżki cen paliw? Trudno jest w tej chwili precyzyjnie kalkulować, jaka wysokość podwyżek zapewniałaby samowystarczalność tego systemu. Z analiz teoretycznych wynika, że przy 30% podwyżce cen paliwa, dodatek spirytusu odwodnionego nie musiałby być finansowany z budżetu państwa, czyli inaczej mówiąc nie musiałyby być stosowane w stosunku do paliwa ulgi w podatku akcyzowym. Jest to jednak tylko wyliczenie teoretyczne i trudno w tej chwili powiedzieć, jakie decyzje w tej sprawie zostaną ostatecznie podjęte, ponieważ nie znajduje się ona w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejBajołek">Jeżeli resort nie zagospodaruje, nieważne w jaki sposób, całej istniejącej nadwyżki ziemniaków, to może się okazać w niedalekiej przyszłości, że wszystkie wydatki, o jakich mówiliśmy okażą się niepotrzebne. Wahania występujące na naszym rynku zależą nie tyle od woli opatrzności, co od opłacalności produkcji. W związku z tym w przyszłym roku, wskutek niezagospodarowania nadwyżki ziemniaków możemy stanąć przed problemem braku ziemniaków i alternatywą importu ziemniaków przeznaczonych do konsumpcji. W ten sposób zachęcimy szyby kuwejckie, które mogą powstać na polach rolników, a wydatek budżetowy przeznaczony na uruchomienie linii paliwowych zostanie zmarnowany, ponieważ minie się z celem. Aby tego uniknąć musimy zagospodarować wszystkie nadwyżki surowców służących do produkcji alkoholu lub przechować istniejące zapasy spirytusu poza terenem gorzelni. Jeżeli nie uda się nam tego dokonać, to powinniśmy przestać bawić się w rządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym w znacznej mierze podzielić pański pogląd, ale jako przedstawiciel resortu rolnictwa, muszę powiedzieć że chcielibyśmy, aby tego rodzaju sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Dążymy do stworzenia mechanizmów, które połączą producentów i odbiorców w sposób trwały i pewny. W gospodarce rynkowej nie może bez przerwy panować chaos polegający na tym, że rolnik nie wie, czy będzie mógł sprzedać swoje produkty, a odbiorca, czy będzie miał towar. W związku z tym podzielam pogląd, że obecna sytuacja wytworzyła się w chaotycznej gospodarce rynkowej, ale wyobrażamy sobie, że w momencie jej uregulowania powiązania pomiędzy producentem, a odbiorcą muszą być określone systemowo, ponieważ trudno sobie wyobrazić, abyśmy co roku wysłuchiwali morałów, że nawet musimy wykupić każdą ilość ziemniaków. Sądzę, że w przyszłości problem ten rozwiążą trwałe umowy kontraktacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że powinniśmy powołać zespół, który w imieniu prezydium Komisji opracuje opinię dotyczącą sprawozdania Agencji Rynku Rolnego za drugie półrocze 1993 r. W imieniu prezydium proponuję, aby w skład zespołu weszli następujący posłowie: M. Stolzman, S. Pawlak, R. Ajchler i H. Siedlecki. Czy posłowie mają inne propozycje dotyczące tej sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JacekSoska">Proponuję, aby projekt opinii przygotowało prezydium Komisji, a Komisja uzupełni go i zatwierdzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RomanJagieliński">Zwracam panu uwagę, że pani poseł M. Stolzman jest członkiem prezydium.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#HenrykSiedlecki">Popieram wniosek posła J. Soski i proszę o wyłączenie mnie ze składu tego zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RomualdAjchler">Również popieram wniosek posła J. Soski i proponuję, aby przygotowaniem opinii zajęło się prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">W takim razie prezydium Komisji opracuje opinię na temat sprawozdania Agencji Rynku Rolnego i przedstawi ją Komisji na następnym posiedzeniu. Chciałbym podziękować posłom za zaufanie oraz za to, że często tak licznie uczestniczą w posiedzeniach Komisji, że trudno jest zebrać quorum, ale za to o sprawach rolnictwa potrafi mówić każdy z nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#CzesławPogoda">Uczestniczymy w posiedzeniach i rozmawiamy na różne tematy, ale nie kończymy naszych spotkań żadnymi konkretnymi wnioskami. W związku z tym, proszę pana przewodniczącego, aby na roboczo formułował wnioski, za pomocą których zajmiemy stanowisko w określonych sprawach, ponieważ odnoszę wrażenie, że nasze dzisiejsze spotkanie również zakończy się tylko na dyskusji i na niczym więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzIwaniec">Pozostały nam do rozpatrzenia dwa tematy, które zreferuje dyrektor Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK S. Goć. Proponuję, abyśmy połączyli te dwa tematy w jedną całość, ponieważ są one ściśle ze sobą powiązane i w związku z tym prosiłbym pana S. Gocia o zreferowanie informacji NIK o wynikach kontroli realizacji interwencyjnej polityki rolnej, mającej na celu stabilizację rynku produktów rolnych prowadzonej przez Agencję Rynku Rolnego oraz informacji o wynikach kontroli funkcjonowania Agencji ze szczególnym uwzględnieniem prawidłowości wykorzystania środków budżetowych i gospodarowania rezerwami państwowymi. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że mój wniosek został przyjęty. Nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Uważam, że jest to zbyt ważny temat, abyśmy mogli go omawiać przy tak małej frekwencji i w takich warunkach. W związku z tym wnoszę o przełożenie tego tematu na następne posiedzenie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MariaStolzman">Mój wniosek jest wręcz przeciwny. Uważam, że odkładaliśmy debatę na ten temat już zbyt długo, a program następnych spotkań jest już wypełniony. Jeżeli części posłów ten temat nie interesuje, to i tak ich nie ściągniemy na następne posiedzenie w potrzebnej ilości. Natomiast zgadzam się z opinią, że warunki w jakich odbywają się posiedzenia w tej sali są okropne i mam nadzieję, że obradujemy w tym miejscu po raz ostatni.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#KazimierzIwaniec">Proponuję przegłosowanie wniosku poseł Z.Grzebisz-Nowickiej.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#KazimierzIwaniec">Kto z posłów jest za przełożeniem dzisiejszego posiedzenia na inny termin?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#KazimierzIwaniec">W głosowaniu posłowie odrzucili wniosek poseł Z. Grzebisz-Nowickiej 6 głosami przeciw i 1 głosem - za.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#KazimierzIwaniec">W związku z tym, że nie musimy na dzisiejszym posiedzeniu podejmować żadnych uchwał, chciałbym także poprzeć wniosek poseł M. Stolzman i sądzę, że frekwencja wzrośnie podczas trwania posiedzenia. Proszę o zabranie głosu dyrektora S. Gocia. Chcę jeszcze dodać, że dyskusję po wystąpieniu pana dyrektora będziemy prowadzili łącznie na obydwa referowane tematy.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#SzymonGoć">Najwyższa Izba Kontroli w III kw. ub. roku przeprowadziła kontrolę funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego ze szczególnym uwzględnieniem prawidłowości wykorzystania środków budżetowych i gospodarowania rezerwami państwowymi oraz kontrolę realizacji interwencyjnej polityki rolnej przez Agencję, mającej na celu stabilizację rynku produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#SzymonGoć">Wyniki tych kontroli zostały przedstawione w dwóch odrębnych informacjach, które NIK przekazała Komisji w październiku i listopadzie ub. roku. W związku z tym, w swoim wystąpieniu, chciałbym się skoncentrować na niektórych problemach, dotyczących gospodarowania środkami budżetowymi oraz funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#SzymonGoć">Kontrole wykazały, że prowadzona przez Agencję działalność łagodziła w pewnym stopniu trudności w zbycie produktów rolnych i ich zagospodarowaniu oraz niedobory niektórych towarów na rynku krajowym. Równocześnie kontrola ujawniła nasilenie negatywnych zjawisk, zbieżnych z wynikami kontroli przeprowadzonej przez NIK w 1992 r., świadczących o nieprawidłowym funkcjonowaniu Agencji. Było to na skutek, zarówno braku stabilnego programu polityki rolnej i określenia metod oraz skali prowadzenia na rynku rolnym interwencjonalizmu państwowego, jak i niesprawnego działania zarówno kierownictwa, jak i poszczególnych oddziałów regionalnych Agencji. Wyrażało się to m.in. niedowładem organizacyjnym i brakiem kontroli prawidłowości realizacji podejmowanych działań interwencyjnych oraz gospodarowania rezerwami państwowymi. W niedostatecznym stopniu wykorzystywano także Radę Agencji, jako organ doradczy i opiniodawczy.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#SzymonGoć">Stwierdzono także liczne przypadki naruszania kompetencji Rady Ministrów i jej prezesa w zakresie ustalania cen w obrocie interwencyjnym produktami rolnymi oraz zwalniania do sprzedaży towarów z rezerw państwowych. Brak było także dyscypliny w utrzymywaniu zatwierdzonego przez Prezydium Rady Ministrów poziomu rezerw państwowych. Skutkiem gromadzenia nadmiernych zapasów były rosnące udziały mięsa i masło o kończących się normatywach okresu składowania i pogarszającej się jakości. Powodowało to konieczność obniżania cen sprzedaży poniżej cen zakupu, co zwiększało często straty finansowe Agencji.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#SzymonGoć">Zwrócenia uwagi wymaga przekazanie w sposób fragmentaryczny do zadań regionach Agencji gromadzenia i nadzoru nad zakupem oraz prawidłowym przechowywaniem i sprzedażą, produktów z rezerw państwowych, bez możliwości samodzielnego podejmowania w tym zakresie bieżących dyskusji, w dostosowaniu do kształtującego się popytu, podaży i poziomu cen towarów. Przekazanie tych zadań nie zostało poprzedzone opracowaniem wytycznych wewnętrznych i zasad postępowania w zakresie kwalifikowania informacji o rezerwach państwowych do spraw tajnych i tajnych specjalnego znaczenia. Nie ustalono także zasad współdziałania pomiędzy wewnętrznymi komórkami organizacyjnymi zajmującymi się rezerwami państwowymi i działalnością interwencyjną.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#SzymonGoć">Ponadto nie wyodrębnienie rezerw państwowych w planie wydatków budżetowych Agencji, przy jednoczesnym prowadzeniu analiz w zakresie niezbędnych ilości tych rezerw, powodowało corocznie ograniczenie ich rozmiarów.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#SzymonGoć">Szczególny sprzeciw budzi wyeksportowanie w pierwszym półroczu 1992 r. za pośrednictwem różnych podmiotów gospodarczych 605 tys. ton zbóż z naruszeniem o 29% puli będącej w dyspozycji prezesa Rady Ministrów, mimo znanych już prognoz o obniżonych zbiorach.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#SzymonGoć">Do końca kontroli nie dokonano też pełnego finansowego rozliczenia tych transakcji. Tylko w przypadkach 20% zbadanych umów Agencja nie uzyskała zapłaty za wydane kontrahentom zboża w wysokości około 65 mld zł, wraz z należnymi odsetkami.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#SzymonGoć">Agencja nie dostosowała w odpowiednim czasie polityki interwencyjnej na rynku rolnym, do zaistniałej w 1992 r., w porównaniu do poprzednich lat, zmiany w kształtowaniu się podaży i popytu na podstawowe produkty rolne. W znikomym stopniu zrealizowano np. zalecony przez Radę Ministrów, zakup 1,5 mln ton zbóż mający na celu zmniejszenie ich krajowego niedoboru. Nie dokonano też interwencyjnego zakupu za granicą 250 tys. ton zbóż, co spowodowało destabilizację rynku zbóż i mięsa, którą częściowo zniwelowano dopiero w I kwartale 1993 r.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#SzymonGoć">Niekonieczne związane z potrzebami rynku było natomiast przyjęcie daru rządu USA w postaci 16 tys. ton masła wyprodukowanego główne w 1990 i 1991 r., zdyskwalifikowanego przez głównego inspektora sanitarnego, jako nienadającego się do celów spożywczych. Koszty przyjęcia tego daru w wysokości 8 mld zł i 4 mln dolarów obciążyły w całości budżet Agencji. Spowodowało to pomniejszenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działalność interwencyjną na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#SzymonGoć">Niezgodnie z postanowieniami ustawy o utworzeniu Agencji, odpłatne przejęcie magazynów od przedsiębiorstw przemysłu zbożowo-młynarskiego PZZ, nie wpłynęło na zmniejszenie kosztów magazynowania zbóż. Było to wynikiem przekazania magazynów do spółek, którym za świadczone usługi w zakresie przechowywania zbóż Agencja płaciła zryczałtowane stawki w identycznej wysokości, jak innym podmiotom gospodarczym, nie uzyskując przy tym dywidendy z tytułu udziałów posiadanych w tych spółkach. Wydatkowano na te cele środki, włącznie z kwotą udziałów w spółkach, w wysokości 450 mld zł ograniczyły możliwości interwencyjne Agencji na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#SzymonGoć">Ograniczenie rozmiarów i zakresu interwencji umożliwiało lokowanie w bankach, pobieranych w nadmiernych ilościach środków budżetowych. Według stanu na koniec 1992 r. 700 mld zł było zablokowane na kontach w bankach, jako oprocentowane wkłady terminowe. Dalsze 330 mld zł wydatkowano na tworzenie, poprzez zakup akcji i udziałów, innych winnych podmiotów gospodarczych, które jako pośrednicy zastępowały Agencję w prowadzeniu bezpośrednich obrotów artykułami rolnymi. Dodatkowymi środkami finansowano nawet ich bieżącą działalność.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#SzymonGoć">Mimo legalności działań zastrzeżenia budzi celowość angażowania środków budżetowych w tworzeniu i finansowaniu tego rodzaju podmiotów gospodarczych, które nie przyniosły Agencji korzyści finansowych. Umożliwiło to jednak członkom kierownictwa Agencji uzyskiwanie dodatkowych, osobistych korzyści płynących z uczestnictwa w radach nadzorczych tych podmiotów. Na szczególną uwagę zasługują liczne przypadki szczególnego uprzywilejowania kontrahentów i pośredników w zawartych umowach, dotyczące szczególnie często poziomu cen. Pozwalało to na uzyskiwanie kosztem Agencji nieuzasadnionych zysków. Niektóre z tych umów świadczą nie tylko o niegospodarności, ale nudzą także domniemanie występowania zjawisk korupcji.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#SzymonGoć">Brak właściwej organizacji i nadzoru oraz angażowanie do skupu interwencyjnego produktów rolnych, nierzetelnych pośredników powodowało, że rolnicy często nie otrzymywali ustalonych interwencyjnych cen skupu. Skontrolowane w tym zakresie jednostki, tylko z terenu kilku województw, zaniżyły na niekorzyść rolników, wysokość wypłacanych sum na około 2 mld zł.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#SzymonGoć">W toku kontroli ustalono również, że Agencja nie wykonywała w pełni zadań dotyczących destabilizacji interwencyjnej polityki rolnej państwa w celu stabilizacji rynku produktów rolnych. Sprzedając znaczne ilości zboża na zewnątrz i ograniczając niebezpieczne ilości rezerw państwowych w pierwszej połowie 1992 r. Agencja przyczyniła się do powstania napięć na rynku zbożowym przed żniwami 1992 r. Susza, niski zbiór zbóż i ich przewidywany niedobór nie spowodowały podjęcia skutecznych działań w zakresie interwencyjnego importu zbóż, przede wszystkim na cele paszowe, co doprowadziło do wysokiego wzrostu cen zbóż na rynku krajowym oraz spadku opłacalności produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#SzymonGoć">Zwiększenie przez Agencję w pierwszym kwartale 1992 r. interwencyjnego zakupu żywca wieprzowego, bez równoczesnej poprawy zaopatrzenia w pasze, nie miało istotnego wpływu na wysokość cen skupu płaconych rolnikom i nie zahamowało niekorzystnych tendencji zmniejszenia opłacalności chowu trzody chlewnej. Stosunkowo późne wejście w życie, bo pod koniec października 1992 r., rozporządzenia Rady Ministrów, ustanawiającego bezcłowe kontyngenty importowe zbóż i długi okres legislacyjny rozporządzenia ministra współpracy gospodarczej z zagranicą, regulującego sposób rozdysponowania kontyngentów i jego wejście w życie dopiero 7 grudnia 1992 r. spowodowało, że import zbóż do końca 1992 r. był prowadzony na minimalnym poziomie i wynosił zaledwie 3% ustanowionych kontyngentów. Niedostateczna poprawa realizacji kontyngentowego importu zbóż w I kwartale 1993 r., była przyczyną zniesienia kontyngentowania importu i zawieszenia ceł do końca I półrocza 1993 r., w celu zwiększenia importu zbóż i ograniczenia wzrostu ich cen na rynku krajowym. Ustalenia kontroli wykazały jednocześnie, że przyjęty system reagowania na zmienną sytuację rynkową był mało elastyczny i nieskuteczny. Niektóre działania interwencyjne podejmowanie przez Agencję jak np. import masła produkcji irlandzkiej, na skutek niedostatecznego rozeznania rynku, nie tylko nie spełnił zamierzonego celu, ale spowodował również znaczne straty finansowe.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#SzymonGoć">Ujawniono także nieprawidłowości w doborze przez Agencję partnerów wykonujących na jej rzecz różne zadania. Na skutek braku odpowiedniej organizacji i nadzoru nad realizacją zadań interwencyjnych oraz zawierania części umów na skup z nierzetelnymi pośrednikami, producenci rolni często otrzymywali za swoje produkty ceny niższe od ustalonych cen interwencyjnych. Z podanych przyczyn również sprzedaż dokonywana przez Agencję zakupionych w ramach interwencji oraz pochodzących z rezerw państwowych artykułów rolnych była niejednokrotnie dokonywana na niekorzystnych warunkach, pozwalających kontrahentom na osiąganie nieuzasadnionych zysków. Na skutek nieuwzględnienia w cenach sprzedaży ponoszonych przez Agencję kosztów. Było to przyczyną strat ponoszonych w całokształcie działalności Agencji. Uzyskanie przez Agencję nie zawsze korzystnych cen sprzedaży artykułów pochodzenia rolniczego, a także zbędny, w szeregu przypadków, udział pośredników, spowodowany był niedostatecznym rozwinięciem takich form sprzedaży, jak przetargi, sprzedaż giełdowa, pozwalających na zobiektywizowanie i optymalizację cen.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#SzymonGoć">W drugim półroczu 1992 r. i pierwszym półroczu 1993 r. wystąpiły tendencje do ograniczenia działalności interwencyjnej Agencji, np. na rynku cukru i wełny, których przyczyną nie był brak środków finansowych, ponieważ w tym czasie Agencja lokowała znaczne środki otrzymane z budżetu na rachunkach bankowych. Wydatkowała także, o czym już wspomniałem wcześniej, 330 mld zł na zakup udziałów akcji w różnych podmiotach gospodarczych. Łącznie w tym okresie wykorzystano w ten sposób 1,1 bln zł, tj. około 67% przyznanej dotacji budżetowej na działalność interwencyjną.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#SzymonGoć">Na ujawnione nieprawidłowości NIK zwracała uwagę w wystąpieniach pokontrolnych, m.in. do prezesa Agencji Rynku Rolnego, w którym zamieszczała stosowne wnioski merytoryczne i personalne. Wnioski te zamieszczone zostały również w przedstawionych państwu informacjach.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#SzymonGoć">Z odpowiedzi otrzymanych na wystąpienia pokontrolne w styczniu i lutym 1994 r. wynika, że Agencja przyjęła do realizacji wszystkie wnioski pokontrolne i będzie zmierzała do poprawy sytuacji w tych dziedzinach jej działalności, które były przedmiotem kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#KazimierzIwaniec">Proponuję, abyśmy prowadzili dyskusję, zadając jednocześnie pytania przedstawicielom Agencji, panu dyrektorowi S. Gociowi i wiceministrowi J. Pilarczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławKalemba">Powszechnie wiadomo, że Agencja Rynku Rolnego, jako element interwencji państwa i stabilizacji dochodów w rolnictwie, jest niezbędnym elementem instytucji rządowych. Sądzę jednak, że do tej pory spełniała ona wyznaczoną jej rolę tylko częściowo. Na pewno, bardzo niepokojącym faktem jest to, że środki budżetowe, w końcu tak niewielkie i uzyskiwane z ogromnym trudem, były źle wykorzystywane w działalności Agencji, a czasami wręcz marnotrawione. Oprócz złej gospodarki zakupami interwencyjnymi oraz niedociągnięciami i aferami związanymi z importem i eksportem produktów rolnych, na uwagę zasługuje także zła gospodarka finansowa Agencji, której w przeważającej części poświęcone są uwagi zawarte w protokółach pokontrolnych NIK.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#StanisławKalemba">Skoro dochodzi do takich sytuacji, że Agencja zmuszona jest do spłacania ponad 200 mld zł z tytułu poręczeń kredytowych, których udzieliła innym podmiotom, wydaje mi się, że mamy do czynienia ze zjawiskami trudnymi do zrozumienia w normalnych kategoriach ekonomicznych. Na stronie 2 raportu znajduje się informacja o podjęciu przez Agencję zbędnej decyzji o zakupie masła, które nie tylko nie nadawało się do spożycia, ale nawet do magazynowania i w związku z tym Agencja, a tym samym skarb państwa poniósł z tego powodu duże straty finansowe. Interesuje mnie jakiej wielkości straty poniosła Agencja w związku z podjęciem tej decyzji i kto za te straty odpowiada. Moim zdaniem taka informacja powinna się znaleźć już w cytowanym raporcie.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#StanisławKalemba">Można przytaczać inne, liczne przykłady mówiące o braku konsekwentnego egzekwowania niekwestionowanych należności i odpowiedzialności. Niewątpliwie korupcyjny i przestępczy charakter ma również, podana w raporcie, praktyka fakturowania dostaw po upływie 3 a nawet 13 miesięcy od daty dostawy.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#StanisławKalemba">Na str. 15 raportu znajdujemy opis sytuacji, w której przedsiębiorstwo wielobranżowe Matpol z Włocławka na podstawie decyzji dyrektora generalnego Agencji, kupuje kilkakrotnie duże ilości pszenicy po cenach zaniżonych od 25%–44% w stosunku do ceny interwencyjnej. W tym samym czasie, nie mogą dokonać zakupu zboża po cenach rynkowych PZZ, w których jest ono magazynowane.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#StanisławKalemba">Mamy przykład działań korupcyjnych dotyczących dokonanego przez Agencję zakupu akcji Agrobanku na sumę 11 mld zł, których wartość nominalna wynosiła 370 mln zł, a za kuriozalny można uznać fakt, nie prowadzenia przez Agencję ewidencji należności przeterminowanych.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że bardzo szybkiego wdrożenia do mechanizmów działania Agencji wymaga ustawa o opłatach wyrównawczych i jest to zadaniem ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#StanisławKalemba">Chciałbym się zapytać, biorąc pod uwagę przytoczone fakty, kto poniósł lub poniesie odpowiedzialność za nieprawidłowości, od których aż się roi w raporcie NIK. Wprawdzie kilka spraw zostało przekazanych prokuraturze, ale nadal aktualne pozostaje pytanie, o skuteczność działania systemu kontroli wewnętrznej Agencji. Co kierownictwo Agencji zrobiło do tej pory, aby wyegzekwować, także w ramach wewnętrznej kontroli, należności Agencji także od osób, które w podanych przypadkach nie dopełniły swoich podstawowych obowiązków. Zupełnie zadziwiająca jest w tych sprawach bezkarność, z jaką spotykają się osoby odpowiedzialne za nadużycia i podejmowanie złych decyzji. Dotyczy to nie tylko tych materiałów, ale również całego szeregu innych kontroli przeprowadzanych przez NIK w ministerstwach i innych instytucjach życia publicznego. Przerażający jest fakt, że przy tych ogromnych stratach, jakie z powodu nadużyć ponosi nasza gospodarka, kierownictwo resortów i wicepremierzy, przynajmniej tak było do tej pory, kpią sobie z wyników tych kontroli i przykłady takiego stosunku do tych spraw możemy znaleźć nieomal codziennie w środkach masowego przekazu. Znane są przykłady lekceważenia kontroli NIK i niewyciągania konsekwencji wobec winnych, co doprowadziło do takich efektów, jakie obecnie możemy obserwować.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#StanisławKalemba">Chciałbym złożyć na ręce Komisji wniosek, aby doprowadzono do wyegzekwowania, w ramach istniejącego prawa, odpowiedzialności służbowej, materialnej i karnej wobec osób, które z racji pełnienia określonych funkcji powinny ją ponosić. Uważam, że Komisja powinna w tej sprawie zająć jednoznaczne stanowisko. Nie kryję także, że nie zadowalają mnie wnioski i stwierdzenia NIK zawarte w raporcie, ponieważ w przypadku kontroli przeprowadzonej przez NIK w moim przedsiębiorstwie, osoby odpowiedzialne były zawsze wymienione z imienia i nazwiska, a w tym przypadku obraz odpowiedzialności jak gdyby się rozmywa i sądzę, że stało się to już nawykiem raportów NIK.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#StanisławKalemba">Chciałbym jeszcze zwrócić państwa uwagę na sprawę bieżących nadwyżek zbożowych, a raczej na zjawisko dławienia możliwości obrotu nadwyżkami zboża, poprzez import mąki. Uważam, że w tej sprawie należałoby podjąć szybkie decyzje, stosując np. przepisy ustawy o opłatach wyrównawczych.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#StanisławKalemba">Mam również pytanie do przedstawicieli Agencji, dotyczące niespłaconych należności. Interesuje mnie, jaka jest wysokość, na koniec 1993 r. lub obecnie, niespłaconych należności, jakiej kwoty należności nie uda się odzyskać oraz jak wysoka była spłata z tytułu udzielonych poręczeń kredytowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WojciechZarzycki">Uważam, że dzisiejsza dramatyczna sytuacja w rolnictwie jest wynikiem zarówno braku jasno określonej polityki rolnej, jak również odpowiedniego interwencjonizmu państwa na rynku rolnym. Od razu na początku mojego wystąpienia, chciałbym zwrócić się do prezydium Komisji z wnioskiem, aby Komisja podjęła starania w kierunku skierowania wszystkich opisanych w raporcie NIK spraw do prokuratury z wnioskiem o wszczęcie postępowania i ukarania wszystkich winnych.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WojciechZarzycki">W moim przekonaniu, decyzje o imporcie masła podjęta w momencie, gdy na rynku krajowym były kłopoty ze sprzedażą wyprodukowanego masła, a rolnicy nie otrzymywali pieniędzy za mleko, jest ewidentnym sabotażem gospodarczym. Osoby, które podjęły taką decyzję lub ją akceptowały, powinny ponieść odpowiednie w stosunku do stopnia winy - konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WojciechZarzycki">Straty, jakie poniosła Agencja w pierwszym półroczu ub. roku wyniosły 380 mld zł. Chciałbym w związku z tym zapytać, czy istnieje możliwość wyegzekwowania od firm, które uczestniczyły w tym procederze, nienależnych im sum pieniędzy. Nie chcę przytaczać wszystkich podmiotów wymienionych w raporcie, ale wspomnę o Rolimpexie związanym z dystrybucją kukurydzy i Galtexie. Chciałbym również zapytać, jaka ilość kukurydzy została przeznaczona na wyprodukowanie alkoholu i czy ktokolwiek badał w tym czasie rynek spirytusu i w wyniku tych badań podjął decyzję o skierowaniu kukurydzy do przerobu na spirytus, podczas gdy w tym samym momencie rolnicy potrzebowali jej jako paszy. Nie satysfakcjonuje mnie w tym przypadku odpowiedź pana ministra, że Polmos miał wolne moce produkcyjne, a na rynku nie było krajowych surowców. Chcę przypomnieć, że w tym okresie na rynku krajowym znajdowała się spora ilość żyta, którą można było przeznaczyć na spirytus, ponieważ nie bardzo nadaje się on na paszę.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#WojciechZarzycki">W związku z tym, niezależnie od tego, co zostanie powiedziane na tej sali, wydaje mi się, że działalność Agencji powinna zostać zbadana do końca. Dlatego sądzę, że powinniśmy zgłosić wniosek o następne działania Najwyższej Izby Kontroli, będące kontynuacją poprzedniego badania działalności Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MariaZajączkowska">Pytałam poprzednio o sposób działania Agencji i prognozy rozwoju sytuacji na rynku i muszę powiedzieć, że w raportach NIK znajdujemy odpowiedź na pytanie w oparciu o jakie informacje i w jaki sposób działa Agencja.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#MariaZajączkowska">Agencja otrzymała niemałe środki z budżetu państwa i powinna sprawować kontrolę nad wykorzystaniem każdej otrzymanej złotówki, tak jak to ma miejsce w przypadku innych resortów czy instytucji. Czy przedstawiciel Ministerstwa Finansów może mi powiedzieć, w jaki sposób była sprawowana kontrola nad środkami, które były w gestii Agencji.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#MariaZajączkowska">Wracając, jak gdyby do poprzedniej części naszych obrad, chciałabym poprosić przedstawicieli Agencji, aby dokładnie rozliczyli się ze wszystkich otrzymanych środków, tzn. kto, od kogo i dlaczego otrzymywał pieniądze i za co?</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#MariaZajączkowska">Nie wystarczy bowiem tylko powiedzieć, że trzeba kupić, sprzedać lub przeznaczyć ileś miliardów zł, ale trzeba się jeszcze dokładnie rozliczyć z tego, co się otrzymało. Dlatego uważam, że Komisja powinna otrzymać od Agencji bardzo wnikliwe opracowanie dotyczące jej sytuacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#MariaZajączkowska">Pan dyrektor S. Goć stwierdził, że Agencja przyjęła do realizacji zalecenia pokontrolne NIK. W związku z tym prosiłabym, aby Agencja przedstawiła Komisji wszystkie materiały, będące dowodem na to, że nie będą już występowały w jej działalności stwierdzone podczas kontroli nieprawidłowości. Wydaje mi się, że w wyniku tego raportu, powinien zacząć w Agencji obowiązywać inny statut określający kompetencje członków. Nie może się w przyszłości powtórzyć sytuacja, że będziemy musieli zadawać pytania, kto za co odpowiada. Sądzę, że oprócz prezesa Rembisza w Agencji działało kilku wiceprezesów, dyrektorów, z których każdy zajmował się inną problematyką. Jeżeli mamy zamiar poważnie potraktować nasze obrady, to uważam, że powinniśmy domagać się od Agencji przedstawienia Komisji statutu oraz podziału kompetencji i odpowiedzialności pomiędzy poszczególne jej agendy. Dopiero wtedy będziemy dokładnie wiedzieli, kto za co odpowiada.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#MariaZajączkowska">Chciałbym, aby Agencja wytłumaczyła nam teraz uprzywilejowanie pewnych grup osób i przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#MariaZajączkowska">Następną sprawą, którą powinniśmy się zająć, jest wykorzystanie majątku Agencji, w który państwo zaangażowało spore środki budżetowe. Interesuje mnie, czy przynosi on Agencji jakieś zyski, ponieważ jedynym wytłumaczeniem lokowania budżetowych pieniędzy w spółkach czy organizacjach jest efekt finansowy, który następnie może być przeznaczony na działania interwencyjne.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#MariaZajączkowska">Ponadto pragnę się dowiedzieć, jak działa nadzór i kontrola w Agencji. Z raportów NIK wynika, że nadzoru i kontroli działalności Agencji praktycznie nie ma, ale może coś ostatnio się w Agencji zmieniło. Wiąże się to z pytaniem, czy w Agencji są ludzie nie spełniający swoich obowiązków, czy też niewypełnianie obowiązków wynika ze źle zorganizowanego nadzoru lub jego całkowitego braku.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#StanisławPawlak">W tym gronie o Agencji Rynku Rolnego dyskutujemy po raz drugi, ponieważ poprzednim razem rozpatrywaliśmy ocenę pracy Agend przy okazji omawiania spraw związanych z udzieleniem absolutorium dla poprzedniego rządu za 1992 r. Chcę przypomnieć, że jedną z przyczyn, dla których Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej głosowała przeciwko udzieleniu absolutorium dla rządu z 1992 r. była negatywna ocena funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#StanisławPawlak">Zarówno w świetle przedłożonych nam materiałów, jak i dyskusji, która się toczy na dzisiejszym posiedzeniu, chciałbym potwierdzić negatywną ocenę funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego. Przypominam jednocześnie, że Agencja do tej pory otrzymała od budżetu kwotę ponad 6 bln zł, m.in. po to, aby kształtować i stabilizować rynek rolny w naszym kraju. Kiedy jeszcze nie byłem członkiem parlamentu, ale żyłem tymi problemami, słyszałem często w latach ubiegłych tłumaczenie, że mały zakres skupu interwencyjnego spowodowany jest głównie brakiem pieniędzy. Dzisiaj wiemy i ta informacja znajduje się w przedłożonych nam dokumentach, że 67% środków, które były przeznaczone na ten cel, zostało ulokowanych niezgodnie ze statutem Agencji. Chcę przypomnieć tylko sprawę lokat w bankach, których potrzeby nie można negować w sytuacji, gdy Agencja dysponuje wolnymi środkami, ale wtedy, gdy te pieniądze potrzebne są na interwencję na rynku, powinny być bezwzględnie użyte w tym celu.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#StanisławPawlak">Następną sprawą są akcje. Także nie neguję potrzeby ich posiadania, ale jak sobie obliczyłem, odkupienie udziałów spółdzielni ogrodniczej w Nowym Sączu w cenie 500 tys. za 1 udział, od spółki Hortex o rzekomej wartości 1 mld zł, które w rzeczywistości warte były zaledwie 1 milion zł zapewniło 1000-krotne przebicie. W przypadku Agrobanku, o którym wspomniał pan poseł S. Kalemba było 30-krotne przebicie. Jeżeli środki budżetowe były wykorzystywane w taki sposób, to śmiem potwierdzić opinię posła W. Zarzyckiego, który mówił o sabotażu gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#StanisławPawlak">Następną sprawą, na którą chcę zwrócić uwagę jest tworzenie różnego rodzaju spółek. Szczególnie interesuje mnie spółka Elewar, o której informacje zawarte są także w raportach NIK na str. 26 i 27. Jeżeli pan prezes Rembisz będąc pracownikiem etatowym Szkoły Głównej Handlowej był jednocześnie prezesem Agencji i członkiem rad nadzorczych 6 spółek i tylko w jednej z nich tzn. spółce KORN pobrał za okres od stycznia do maja wynagrodzenie w wysokości 47 mln zł, to gdybyśmy przyjęli, że w innych było podobnie, to otrzymalibyśmy kwotę 250 mln zł. Mało tego, w spółce Elewar były prezes ustanowił dla siebie i nie zgadzam się w tym miejscu z przedstawicielami Agencji, którzy powoływali się na przepisy o wysokości wynagrodzeń za pracę w radach nadzorczych spółek, wynagrodzenie w wysokości 11,5 mln zł za każdy udział w posiedzeniu rady nadzorczej. Jednocześnie na str. 26 możemy przeczytać, że spółka Elewar w której przewodniczącym rady nadzorczej był prezes Agencji Rynku Rolnego, była winna Agencji 190 mld zł. Wydaje mi się, że nie musimy czekać do posiedzenia Komisji, aby tego typu sprawy trafiły tam, gdzie trafić powinny. Mówiliśmy o tym zresztą w listopadzie lub grudniu, kiedy rozpatrywaliśmy te kwestie, że osoby te powinny być pociągnięte do wszelkiej odpowiedzialności karnej, służbowej, materialnej - ponieważ dochody, o których mówimy są dochodami jakby ponad normatywnymi, które, jeżeli przy ich ocenie kierowalibyśmy się rozsądkiem, nie powinny mieć miejsca. Nie będą już przytaczał państwu słów prezydenta, który powiedział o tych nieuzasadnionych, „legalnie” pobieranych pieniądzach z funduszy budżetowych, które powinny być przeznaczone na rolnictwo, które powinny być przeznaczone na to, abyśmy dzisiaj, jak powiedział poseł W. Zarzycki, nie płacili rolnikowi cukrem za buraki, mączką ziemniaczaną za ziemniaki itp. Nie wiem, czy rząd wie o tym, że właśnie tak wygląda sytuacja, ale na pewno wiedzą o tym posłowie.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#StanisławPawlak">Jak wiadomo przykład idzie z góry i z dalszych części raportu możemy się dowiedzieć, co robią pracownicy. Jeżeli zapłata trwa od 3 do 13 miesięcy, to uważam, że bardzo dobrym interesem jest obracanie przez rok towarem danym przez Agencję z pieniędzy budżetu. Gdyby to były pieniądze wypracowane przez pana Rembisza i jego spółkę, to potrafiłbym to zrozumieć, ale jeżeli są to pieniądze uzyskane w trudnej sytuacji budżetu państwa, co trzeba wyraźnie podkreślić i inne spółki obracają towarem, nie płacą za niego przez ponad rok czasu, a Agencja ponosi jeszcze dodatkowe koszty z tytułu pośrednictwa, to tego już nie potrafię zrozumieć. Jakby nie było tego dosyć zakupujemy towary złej jakości, na dodatek pochodzące z importu za pośrednictwem Francji. Sądzę, że w takiej sytuacji wnioski nasuwają się same.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#StanisławPawlak">Kolejne kwestie pojawiające się w raporcie, to straty finansowe Agencji, ponoszone w trakcie sprzedaży towarów; uprzywilejowanie kontrahentów. Mówią o tym materiały na str. 23, gdzie wymieniono takie firmy, jak Gabor z Leszna, Interkotlin z Kalisza, Galtex z Łodzi. Jaka jest w tej sytuacji odpowiedzialność karna i służbowa nie tylko prezesa Rembisza, ale także osób z oddziałów rejonowych, terenowych, pracowników poszczególnych komórek tej Agencji? Wydaje mi się, że do tej pory pracują w Agencji, a ich samopoczucie nie jest wcale takie złe, bo przecież łatwo kierować firmą, która w przypadku kłopotów, będzie się dopominała pomocy z budżetu państwa. Właśnie jutro mamy głosować nad budżetem i posłowie spoza Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej twierdzą, że nakłady na rolnictwo są za duże i nie wiem, po tym, co przeczytaliśmy w tych materiałach, czy czasem nie mieliby w tej sprawie racji, jeżeli dowiedzieliby się o tych sprawach, które dzisiaj rozpatrujemy.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#StanisławPawlak">Ktoś powiedział, wydaje mi się, że pan wiceprezes Agencji, że spółki powstają po to, aby lepiej wchodzić w rynek i przynosić korzyści Agencji w postaci dywidendy. Materiały NIK pokazują, że jak do tej pory nie ma żadnych dywidend, będących owocem działalności spółek, powołanych przez Agencję. Co gorsza, nie wiadomo, czy będą, ponieważ jeżeli firma powstaje po to, aby przynosiła korzyści władzom tej firmy, bo jak napisała NIK „członkowie kierownictwa uzyskiwali dodatkowe, osobiste dochody z tytułu uczestnictwa w radach nadzorczych”, to nie musi ona przynosić ich podmiotowi, który jest jej właścicielem. W związku z tym rodzi się pytanie, czy te 14 spółek powstało po to, aby pomagać polskiemu rolnictwu, czy po to, aby ulokowali się w nich ludzie, którzy nie mieli co robić i mogli w ten sposób podwajać i potrajać swoje dochody, co można dobrze zaobserwować na przykładzie prezesa Rembisza.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#StanisławPawlak">Nadal nie jest dla mnie jasna sprawa PZZ. Jeżeli Agencja przejęła magazyny PZZ i powierzyła ich prowadzenie spółce, to moim zdaniem rodzi się pytanie, dlaczego ta spółka nie kupiła magazynów, aby dobrze gospodarować swoim majątkiem. Uważam, że też byłbym bardzo zadowolony, gdyby budżet państwa kupił mi magazyny PZZ, a ja będąc ich gospodarzem czerpałbym z tego korzyści i nie oddawał dywidendy.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#StanisławPawlak">Ponieważ popieram wypowiedź posła Cz. Pogody, który powiedział, że spędzamy czas na rozmowach i uchwalaniu wniosków, z których nie wynikają żadne praktyczne efekty, chciałbym jako członek Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uzyskać informację o następujących organach statutowych Agencji, od kiedy pracuje rada Agencji, kto jest jej członkiem, czy jakiś poseł z Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wchodzi w skład rady Agencji, czy to o czym mówimy w tej chwili może być przedmiotem rozważań rady. Sądzę, że omawiając problemy związane z działalnością Agencji, powinniśmy znać jej skład, ponieważ przyzwyczajony jestem do tego, że przy składaniu sprawozdań z działalności przedsiębiorstwa, ich omawianie rozpoczynało się od przedstawienia organów kierujących przedsiębiorstwem. Moim zdaniem sprawozdanie powinna złożyć także rada Agencji, informując nas, jakie są przyczyny powstania obecnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#StanisławPawlak">Skoro mówimy o tym, że swojej roli nie spełnił minister finansów i kontrola wewnętrzna, to pozostaje nam jeszcze ocena działalności rady Agencji, która powinna reagować na rozwój sytuacji lub rozwiązać się, gdy poczuła swoją niemoc.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#StanisławPawlak">Drugi konkretny wniosek, jaki chciałbym złożyć, dotyczy skierowania spraw osób winnych nadużyć do prokuratury i wyciągnięcie w przypadku stwierdzenia ich winy, konsekwencji prawnych i finansowych. Chcemy być informowani o wynikach pracy prokuratury, ponieważ nie wiemy, czy zostały zrealizowane nasze wnioski z grudnia ub. roku. Nasz wniosek musi się stać wnioskiem realnym i uważamy, że powinniśmy otrzymać informację na temat tego, co się dzieje z osobami wyszczególnionymi w raporcie. Wiemy co prawda, że pan prezes już nie pracuje w Agencji, ale nie wiemy nic na temat innych osób z jej kierownictwa. Nie wiemy, czy pracują nadal w Agencji, czy też nowe kierownictwo dokonało pewnej samooceny i rozliczyło się we własnym gronie.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#StanisławPawlak">Na koniec chciałbym powiedzieć, że jeżeli posłowie nie rozstrzygną do końca sprawy Agencji i nie będzie ona nadal pracowała na rzecz polskiego rolnictwa, to za rok nie będziemy musieli oceniać naszej działalności w 1994 r., bo nas w tym Sejmie już nie będzie. Taka sytuacja, jak obecnie, nie może mieć miejsca w przyszłości. W sprawozdaniu Agencji wymieniono cały szereg działań, takich jak: komputeryzacja i rozbudowa administracji, które są potrzebne, ale nie napisano jednocześnie w tym opracowaniu, ile to kosztowało. Zresztą podobne zarzuty o cząstkowym charakterze zamieszczonych informacji, można mieć także do innych kwestii. W raporcie wspomina się, o dobrej współpracy z sześcioma bankami, ale nie wiadomo, jakie to banki i co przyniosły Agencji. Wspomina się także o tworzeniu fundacji, ale nie mówi się za czyje pieniądze i komu ma służyć itp.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#StanisławPawlak">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że materiały, które otrzymaliśmy są zbyt ogólnikowe i niepełne, a części istotnych informacji, po prostu w nich nie zamieszczono. Są to slogany sformułowane na użytek przypadkowych osób, które po ich przeczytaniu odłożą je na bok i nawet na to nie zwrócą uwagi. Interesują nas szczegółowe informacje w tej sprawie, ponieważ powinna zostać podjęta efektywna obrona i stabilizacja rynku rolnego. Między innymi dlatego Sejm przyjął ustawę o opłatach wyrównawczych. Nie osiągniemy jednak niczego na tej sali, jeżeli ustawa ta nie będzie realizowana w praktyce.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#StanisławPawlak">Nadal nie uzyskałem informacji na temat kosztów sprowadzenia kukurydzy, które wynoszą prawie 400 mld zł. Czy kukurydza ta została zakupiona dla Polmosu? Agencja podała nam dzisiaj dwa zestawy wartości importowanych zbóż różniące się od siebie ilością. Chciałbym wyraźnie usłyszeć, kto podejmował i podejmuje nadal decyzje, o imporcie zbóż. Inna ocena będzie bowiem dotyczyła sytuacji, gdy decyzje podejmował rząd, a inna, gdy podejmowało ją kierownictwo Agencji. Uważam jednak, że nie tworzyliśmy Agencji po to, by dbała o rynek europejski, ale po to, by dbała o rynek krajowy i będziemy się tego dopominali.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#HenrykSiedlecki">Na początku swojego wystąpienia, poseł S. Pawlak powiedział, że Agencja otrzymała 6 bln zł. Jest to cyfra o charakterze bardziej matematycznym, niż realnym, ponieważ w wartościach porównywalnych można mówić o kwocie 9 bln zł, albowiem 2 bln zł sprzed trzech lat, mają zupełnie inną wartość niż obecnie.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#HenrykSiedlecki">Byłem przewodniczącym rady Agencji dwukrotnie i muszę powiedzieć, że gdyby realizowano w praktyce nasze postulaty, to dzisiejsza sytuacja Agencji byłaby zupełnie inna. Chciałbym państwu przypomnieć, że ustawa wyraźnie określa, iż Agencja jest ciałem opiniodawczym i doradczym w stosunku do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Inaczej mówiąc, ustawowo określone możliwości jej oddziaływania są takie, jak sobie tego życzy prezes Agencji. Pragnę podkreślić, że rada Agencji nie funkcjonowała od lipca 1991 r. do maja 1992 r. Jak już wspomniano, rzeczywiście na początku stycznia złożyłem rezygnację z funkcji przewodniczącego, a jeżeli chodzi o powody mojej decyzji, o które pytał poseł R. Jagieliński, to są one następujące.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#HenrykSiedlecki">W ramach uprawnień rady Agencji, będącej ciałem doradczym i opiniodawczym dla prezesa Agencji, możliwości jej oddziaływania na decyzje podejmowane w Agencji były stosunkowo niewielkie. Jeżeli przyjmiemy, że ciało to w społeczności wiejskiej postrzegane jest, jako organ decydujący o działaniu Agencji, to brak wpływu na podejmowanie decyzji, stawia jego dalsze istnienie pod znakiem zapytania. Mogę powiedzieć tylko tyle, że wszystko wskazywało na to, iż moje możliwości, jako przewodniczącego, oddziaływania na to, co się dzieje w Agencji, będą niewielkie. Stało się to powodem mojej rezygnacji, ponieważ nie mogłem firmować działań, na które nie miałem żadnego wpływu.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli chodzi o informacje zawarte w raporcie NIK, to znajduje się tam także krótki fragment dotyczący działalności rady Agencji i w związku z tym, czuję się w obowiązku przedstawić mój punkt widzenia w tej sprawie. Moim zdaniem rada nie może oceniać warunków przyznawania poręczeń kredytowych, ponieważ sprawa ta znajduje się w normalnej procedurze finansowej i nie należy do jej kompetencji. Na zarzut dotyczący nieopiniowania przez radę propozycji rozwiązań w handlu zagranicznym, mogę odpowiedzieć jedynie, że rada wielokrotnie zgłasza propozycje uporządkowania pewnych spraw w naszym kraju. Import i eksport produktów rolnych powinien być prowadzony w uzgodnieniu z Agencją Rynku Rolnego, ponieważ tylko wtedy można dokonać prawdziwej i skutecznej interwencji, kiedy wiadomo, ile czego importujemy i eksportujemy.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#HenrykSiedlecki">Rada nie opiniowała decyzji o tworzeniu spółek, ani określenia przedmiotu ich działalności, ponieważ pan prezes uznał za niepotrzebne informowanie rady o powstawaniu spółek i zasięganie jej opinii w tej sprawie. W regulaminie ustawowo określono zadania rady, polegające na opiniowaniu cen minimalnych itp., natomiast w pozostałych kwestiach prezes Agencji nie życzył sobie wysłuchiwania naszych opinii.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#HenrykSiedlecki">W raporcie NIK znajdujemy również informację, że rada nie zajmowała się niedoborem zbóż ze zbioru 1992 r. W związku z tym, chciałbym się na chwilę zatrzymać nad tą sprawą i wyjaśnić pewne jej elementy. Sądzę, że jest to bardziej złożony problem i uważam, że takie stwierdzenie mija się z prawdą, ponieważ rada zajmowała się tym problemem, opiniując i wnioskując różne rozwiązania. W imieniu rady, przy aktywnym działaniu b. prezesa Woźniaka, znalazłem się na posiedzeniu Rady Ministrów, która opiniowała przewidywane ceny interwencyjne na skup zbóż. Po półgodzinnej dyskusji, kiedy nie dałem się wyprosić z posiedzenia zespołu, w którym brali udział H. Goryszewski i G. Janowski, rząd przedstawił argument którym było stwierdzenie, że jeżeli nam się coś nie podoba, to rząd zacznie importować zboże. Dzięki poparciu pana ministra J. Osiatyńskiego, udało się w 1992 r. zaproponować ceny minimalne wykupu interwencyjnego, które uchroniły nasz rynek przed narastającymi zadłużeniami.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli już rozmawiamy o zbożu, to chciałbym państwu powiedzieć, że z raportu NIK wynika, iż w lipcu 1992 r., kiedy już było wiadomo, że odczujemy poważnie skutki suszy, nadal był kontynuowany eksport zboża z zapasów państwa w ramach wcześniej podpisanych kontraktów, których cena została ustalona na poziomie 40 tys. zł, podczas gdy cena rynkowa kształtowała się w tym okresie na poziomie 130 tys. zł. Dotyczyło to także w pewnym zakresie pszenicy. Wiele z firm biorących udział w eksporcie nie wywiązało się z należności wobec Agencji, ale mimo to, niektóre z nich otrzymały od Agencji zezwolenia na import zboża przy akredytywie otwartej prawie na 500 mld zł. Czy to było normalne?</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że określenie „sabotaż gospodarczy”, jakie użył poseł S. Pawlak jest zbyt łagodne dla opisu tej sytuacji. Sądzę, że takie działanie narusza wyższe racje, w tym także rację stanu.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#HenrykSiedlecki">Dzisiaj dyskutujemy o tym, kto, ile, za co jest winien, ale przecież reperkusje tych działań przeciągnęły się w czasie. Jako b. przewodniczący rady, chciałbym powiedzieć, że w ramach istniejących możliwości, staraliśmy się jak najlepiej wywiązywać ze swoich obowiązków. Jest kwestią dyskusyjną, czy nie należy, o co zresztą wnioskowałem już wcześniej, rozważyć problem, czy takie ciała powinny spełniać funkcje rad nadzorczych, bo w końcu była to przecież agenda rządowa, czy też ich kompetencje powinny zostać określone na nieco wyższym poziomie, niż ma to miejsce w przypadku ciał opiniodawczych. Poza tym nie wiem, dlaczego w ustawodawstwie nie zapisano nadzoru finansowego Ministerstwa Finansów nad działalnością Agencji, która obraca bilionami złotych. Myślę, że to był błąd, który powinien zostać usunięty w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#HenrykSiedlecki">W raporcie znajduje się także zarzut, że rada Agencji nie opiniowała importu kukurydzy. Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie, że w tym przypadku nikt nas nie pytał o zdanie. Natomiast w przypadku importu masła solonego, poinformowano nas jedynie o zaistnieniu takiego faktu, a nam udało się jedynie odwlec w czasie wprowadzenie tego masła na rynek, dzięki czemu uniknęliśmy licznych perturbacji związanych z ewentualnymi zaburzeniami na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#HenrykSiedlecki">Tyle chciałbym powiedzieć na temat działalności rady Agencji, jako jej były przewodniczący. Moje uwagi nie wynikają z chęci tłumaczenia się lub usprawiedliwiania naszych działań, ale jedynie z chęci przybliżenia państwu możliwości zrozumienia wszystkich okoliczności, jakie determinowały nasze postępowanie.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#HenrykSiedlecki">Pozostaje do wyjaśnienia sprawa spółek zakładanych przez Agencję. W przypadku, gdy są to spółki kapitałowe, to możemy przyjąć, że wszystko jest w porządku, ale jest także cały szereg spółek, pozornie nie związanych z działalnością Agencji, w których członkowie jej kierownictwa pełnią funkcję w ich ciałach nadzorczych. Chciałbym, aby prezes agencji przedstawił Komisji bilans dotyczący współdziałania z różnymi firmami w ostatnich latach. Powinniśmy wiedzieć, jakie to są firmy i ile z tych firm nadal współpracuje z Agencją. Dysponuję dowodami świadczącymi o tym, że wiele z nich oszukiwało rolników, a mimo to nadal współdziałają z Agencją. Firmy te działały korzystając z pieniędzy Agencji i powinniśmy zastanowić się nad tym, czy nie należałoby ich wyeliminować z dalszej działalności i dokonać pewnych zmian w tym zakresie. Nie chodzi w tym przypadku, o szukanie czarownic, ale powinniśmy wyciągnąć z przeszłości odpowiednie wnioski, ponieważ w innym przypadku, będziemy autoryzowali to, co było dotychczas. Moim zdaniem, jest to niedopuszczalne i dlatego zgłaszam wniosek formalny, aby opierając się na wynikach kontroli NIK, Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odrzuciła sprawozdanie z działalności Agencji za III i IV kw. 1993 r.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym także zapytać przedstawiciela NIK, wobec kogo skierowano do prokuratury wnioski o wyciągnięcie konsekwencji wynikających z odpowiedzialności karnej. Mam również pytanie skierowane do prezesa Agencji. Wobec kogo kierownictwo Agencji wystąpiło z wnioskiem, o pociągnięcie go do odpowiedzialności służbowej i karnej z powodu działalności prowadzonej w Agencji. Nie możemy dopuścić do tego, że uniknie odpowiedzialności firma, która działając na zlecenie Agencji, uzyskała z budżetu państwa kilkadziesiąt miliardów złotych, z których wydatkowania nie rozliczyła się do tej chwili. Mówiąc o różnych firmach, współdziałających z Agencją, mam również na myśli te firmy, które zmieniają nazwy, ale w skład ich kierownictwa wchodzą nadal ci sami ludzie.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że postawione przeze mnie wnioski wymagają zrealizowania w praktyce, chociażby dlatego, aby po uporządkowaniu pewnych spraw, można było nadal prowadzić działalność mającą na celu stabilizację rynku i dochodów producentów rolnych. Pojawiają się bowiem głosy, że Agencja Rynku Rolnego jest zbędna. W związku z tym, chciałbym zaapelować do posłów, o przeciwstawienie się takim poglądom, ponieważ zarówno w Europie Zachodniej, jak i w USA, praktyka wskazuje, że tego rodzaju ciała spełniają ogromną rolę w dziedzinie stabilizowania cen detalicznych produktów rolnych i ochrony dochodów rolników. W Polsce także niezbędna jest taka działalność i przy tych środkach, jakie posiadamy, co prawda w ograniczonym zakresie, jest to zupełnie możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MariaStolzman">Omawiając sprawę Agencji Rynku Rolnego, muszę powrócić na chwilę do historii. Ustawa, która powoływała w 1990 r. Agencję nadawała jej charakter ciała interwencyjnego, a o jej zadaniach wspominali już moi przedmówcy. Moim zdaniem z biegiem lat, przy właściwie całkowitej bezkarności ustawowa rola Agencji została w dużej mierze wypaczona. Zgadzam się z tym, co powiedział wiceminister J. Pilarczyk, że Agencja nie może stać się ministerstwem skupu, ponieważ nie po to tworzyliśmy rynek. Z drugiej strony, szczególnie w okresie prezesury pana Rembisza, mogliśmy obserwować dążenie do tego, aby stała się takim właśnie organem, jakim być nie powinna. Przy pomocy współpracujących z nią dużych firm, Agencja dążyła do uzyskania monopolu na rynku rolnym. Jest to tendencja bardzo groźna i moim zdaniem, nie wolno dopuścić do tego, aby takie dążenia mogły być kiedykolwiek zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#MariaStolzman">Najciemniejszą stroną tej sprawy jest to, że Agencja przez te wszystkie lata znajdowała się poza kontrolą Ministerstwa Finansów. Przekonałam się o tym osobiście, gdy w okresie rządów pani premier H. Suchockiej pracowałam w URM i chciałam uzyskać sprawozdanie na temat gospodarki finansowej w Agencji. Miałam zamiar dowiedzieć się, co się stało z pieniędzmi przekazanymi Agencji, a moja ciekawość znacznie wzrosła po otrzymaniu protokółu NIK, który jest przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji. Proszę sobie wyobrazić, że nie otrzymałam tych materiałów. a wszelkie próby ponawiane w tej sprawie w stosunku do Agencji, pozostawały bez echa. W odpowiedzi przysłano nam główną tabelę finansową, z której przecież nic nie wynika i nie odpowiadano na żadne szczegółowe pytania. Ministerstwo Finansów pytane wprost przez urząd premiera o bliższe dane pozwalające na przeprowadzenie analizy działania finansowego Agencji odpowiadało, że nie posiada takich danych. Jest to jeszcze jedna nauczka dla nas wszystkich, ponieważ zemściła się na nas w tym przypadku, niechęć członków Komisji do zapisywania w ustawach nadzoru ministra finansów nad działalnością finansową nowo tworzonych podmiotów. Minister finansów nadzoruje jedynie zgodność działalności finansowej z wymogami prawa budżetowego. W przypadku Agencji, nie było bieżącego nadzoru nad jej działalnością finansową i dlatego w tej chwili, problemy o których mówimy dotyczą zaszłości.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#MariaStolzman">Za czasów rządów premier H. Suchockiej, po różnych perturbacjach, do których nie chcę dzisiaj wracać, został zwolniony prezes Agencji. Pozostał wiceprezes, obecny minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a na stanowisko prezesa został powołany pan Lisowski, który nie wiem, jak w ocenie pracowników Agencji, ale w mojej ocenie zrobił bardzo dużo dla Agencji w bardzo krótkim czasie. To on utworzył kontrolę wewnętrzną, zwolnił prezesa Agencji Rynku Rolnego w Szczecinie i próbował wyjaśnić sprawy związane z jego działalnością, wydał zakaz uczestniczenia w radach nadzorczych osobom z kierownictwa Agencji. Po dojściu do władzy obecnej koalicji, pana Lisowskiego tak szybko wyrzucano z pracy, że w chwili, kiedy zasłabł ze zmęczenia, zwolnienie zaniesiono mu do szpitala. Nie wiem, czy można uznać to za elegancki sposób rozstawania się z człowiekiem, który znał się na tych sprawach, był uczciwy i sporo zrobił dla dobra Agencji. Trudno, jak mi się wydaje, oczekiwać przyzwoitości w sytuacji, gdy prezes Lisowski zdążył za dużo dowiedzieć się o działalności Agencji i stał się niewygodny dla obecnego kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#MariaStolzman">Na tej sali nie padło np. pytanie, w ilu radach nadzorczych był pan A. Śmietanko i jakie z tego tytułu czerpał dochody. NIK enigmatycznie określa, że w radach nadzorczych spółek uczestniczyli członkowie kierownictwa Agencji, a przecież pan A. Śmietanko był członkiem ścisłego kierownictwa w okresie działalności dwóch prezesów Agencji. Wydaje mi się, że trzeba o to zapytać i uzyskać informację o dochodach byłego wiceprezesa.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#MariaStolzman">Po raz pierwszy prezes Lisowski zarządził zbadanie przez biegłych bilansu Agencji Rynku Rolnego. Nigdy przedtem nie było to zrobione i jest naprawdę niewiarygodne, jak firma pobierająca tak olbrzymie pieniądze z budżetu państwa, może nie zrobić takiego badania, choćby dla swego własnego poczucia bezpieczeństwa. Badanie, które zarządził prezes Lisowski dotyczyło bilansu za 1992 r. Upominałam się już poprzez prezydium Komisji, o to, abyśmy otrzymali dzisiaj sprawozdanie biegłych z badania bilansu za 1992 r. Niestety tak się nie stało, a tłumaczenie, dlaczego tak się nie stało, jest zupełnie nieprzekonywujące.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#MariaStolzman">W sytuacji, gdy 7 bln zł pochodzących z tego niebogatego przecież budżetu, zostało przekazane Agencji w ciągu całego okresu jej istnienia, i nikt do tej pory się z tego nie rozliczył, bo sprawozdania Agencji są zawsze na tak wysokim stopniu ogólności, żeby nie było wiadomo co się stało z pieniędzmi, chciałabym postawić wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności osób winnych nadużyć, określić stopień zaangażowania w złych działaniach Agencji całego jej kierownictwa, a nie tylko prezesa, który powinien odpowiadać za swoje przewinienia. Podtrzymuję także wniosek, aby Komisja otrzymała wynik dokonanego przez biegłych badania bilansu za 1992 r. i mam nadzieję, że badanie bilansu przez niezależnych biegłych, zostanie przeprowadzone także w stosunku do 1993 r. i stanie się dobrą tradycją w tej firmie.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#MariaStolzman">Nie chcę wchodzić w szczegóły raportu NIK, ponieważ są one państwu znane, ale chciałabym dodać, że szereg spółek dużych i bogatych cieszyło się szczególnymi względami w Agencji, która robiła wszystko, aby mogły zarobić jeszcze więcej i jeszcze bardziej się wzbogacić. Jak wykazała kontrola resortowa, przeprowadzona w Agencji Rynku Rolnego, wiele osób z Agencji jeździło bardzo dobrymi samochodami, udostępnionymi im nieodpłatnie przez wspomniane przeze mnie spółki. Może nie było w tym nic zdrożnego, ale w naszych warunkach, mimo wszystko rodzi się podejrzenie, że ktoś, komuś się za coś rewanżuje. Sądzę, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca także z tego powodu, że Agencja nie jest biedną firmą i mając możliwości działania, praktycznie bez żadnej kontroli, mogła sobie kupić takie samochody, jakie jej były potrzebne. Nie wiem, jak to wygląda w tej chwili i czy pracownicy Agencji nadal jeżdżą cudzymi samochodami. mam nadzieję, że już nie.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#MariaStolzman">Na zakończenie, chciałabym podtrzymać wniosek, o zbadanie bilansu Agencji za 1993 r. oraz wszystkie wnioski posłów, mające na celu wyjaśnienie do końca spraw związanych z działalnością Agencji, po to, abyśmy w końcu wiedzieli, jak jest naprawdę. Popieram również pomysł znowelizowania ustawy o Agencji, zawarty w przedstawionych nam materiałach i proszę, abyśmy nie odkładali tej sprawy do końca kadencji Sejmu, ale doprowadzili do jej realizacji w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Mam nadzieję, że resort przedstawi nam wkrótce projekt nowelizacji ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejAumiller">Zabierając głos w debacie, pragnę powiedzieć, że zgadzam się ze wszystkimi opiniami i postulatami moich przedmówców. Chciałbym jedynie dodać do tych opinii kilka swoich przemyśleń dotyczących omawianej dzisiaj sprawy. Byłem posłem X kadencji i pamiętam wszystkie przemiany, jakie się wówczas dokonywały, proces tworzenia ustawy o Agencji, rządy T. Mazowieckiego, K. Bieleckiego, H. Suchockiej a obecnie W. Pawlaka i chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewne zjawisko, które przewija się przez wszystkie te wydarzenia, a mianowicie na obraz urzędnika państwowego, który mieszka i żyje w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejAumiller">Jeżeli przyjrzelibyśmy się im dobrze, to okazałoby się, że są to urzędnicy, którzy przeżyli już wszystkich i nadal cieszą się dobrym zdrowiem, wykonując swoje codzienne obowiązki. Uważam, że pierwszą sprawą, jaką powinniśmy się zająć na drodze do zdrowienia obecnej sytuacji, jest zmiana ustawy o mianowanym urzędniku państwowym. W nowej propozycji uregulowań ustawowych, należałoby wprowadzić elementy, które ograniczyłyby nieco pewność, jaką w tej chwili reprezentuje ta grupa zawodowa, w przeciwieństwie do ministrów, którzy praktycznie rzecz biorąc siedzą na walizkach i w każdej chwili mogą być odwołani ze swego stanowiska. Ta pewność pozwala urzędnikom państwowym na popełnianie tych samych błędów od kilkudziesięciu lat, bez względu na to, kto sprawuje władzę w kraju.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#AndrzejAumiller">Pierwszą sprawą, jaką powinniśmy rozważyć, zastanawiając się nad nowelizacją ustawy o urzędniku państwowym, jest możliwość uzyskiwania dodatkowych dochodów poza miejscem pracy. Poseł nie może być prezesem spółki, ani członkiem rady nadzorczej, natomiast urzędnikowi państwowemu nikt tego nie zabrania. Pan prezes powiedział nam, że zadaniem pracowników Agencji, którzy zasiadają w radach nadzorczych spółek, jest dbanie o jej interesy. Zgadzam się z tym twierdzeniem, ale należy to do jego obowiązków, jako pracownika Agencji i powinien tę funkcję spełniać w ich ramach, za przysługujące mu w Agencji wynagrodzenie. Taka sytuacja, jak wytworzyła się w Agencji sprzyjała powstawaniu takich zjawisk, jak oddawanie do dyspozycji urzędników luksusowych samochodów, co jak można przypuszczać, powoduje podejmowanie określonych decyzji.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#AndrzejAumiller">Nie rozumiem, jak można pogodzić obowiązki wynikające z uczestnictwa w pięciu radach nadzorczych z obowiązkami prezesa Agencji. Moim zdaniem, trzeba przeciąć raz na zawsze węzeł zła, który rozkłada i toczy Polskę od stuleci. O przyczynach nieprzestrzegania prawa w Rzeczypospolitej, wypowiadał się już Monteskiusz, który stwierdził, że nieprzestrzeganie prawa w Polsce polega na tym, iż nie karze się przestępstw zuchwałych. Moim zdaniem jego myśl dokładnie oddaje aktualny stan rzeczy i nie karanie przestępstw zuchwałych, powoduje postępujący rozkład naszego państwa. Konsekwencją tego będą poniedziałkowe i następne strajki, ponieważ społeczeństwu z jednej strony mówi się o zaciskaniu pasa i braku środków na osłonę socjalną, energię - premierzy starają się rządzić jak potrafią najlepiej, a z drugiej strony do społeczeństwa docierają chociażby takie przykłady, jak ten. Wszystko dookoła jest zdegenerowane i dlatego temu złu trzeba wypowiedzieć bezwzględną walkę, stawiając na uczciwość. Dopiero wtedy będziemy mieli naprawdę szansę na odbudowanie tego kraju.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#AndrzejAumiller">Jeżeli chodzi o materiały NIK, to są one mniej lub bardziej szczegółowe, ale wspólną ich cechą jest to, że przeważnie nie znajdujemy w nich nazwisk osób, a jedynie nazwy spółek. Chciałbym zapytać, dlaczego NIK z mocy prawa nie kieruje spraw, które uważa za noszące znamiona przestępstwa, do prokuratora. Dlaczego prezes Agencji, do którego dociera taki materiał, nie wyciąga natychmiast konsekwencji służbowych, a w uzasadnionych przypadkach nie kieruje spraw do prokuratury. Chciałbym usłyszeć z ust dyrektora NIK i prezesa Agencji, czy wyciągnęli konsekwencje wobec osób winnych zaniedbań lub wręcz przestępstw. Pragnę również dowiedzieć się, czy NIK sprawdził właściwość zaleceń wydanych przez prezesa Agencji.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#AndrzejAumiller">Słyszeliśmy o tym, że nowy prezes wydał zarządzenia zabezpieczające interes skarbu państwa i Agencji, ale nie wiemy, czy są one wystarczające w obecnej sytuacji. Sądzę, że NIK powinien zbadać, czy nowe zarządzenia prezesa na tyle zabezpieczą interesy Agencji, abyśmy na koniec roku nie usłyszeli, że znalazły się jakieś furtki, które znowu pozwoliły ominąć prawo. Wydaje mi się, że dyrektor Sz. Goć powinien wystąpić do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z propozycją dokonania takich poprawek w ustawie o Agencji, które w przyszłości uniemożliwiłyby dokonywanie nadużyć, a w konsekwencji zmieniłyby w sposób zasadniczy tematykę przyszłych raportów NIK.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym powiedzieć, że zgadzam się z opinią pani poseł M. Stolzman, iż nie możemy dalej postępować w ten sposób, że przeczytamy dostarczone nam materiały i przejdziemy nad tym, co zostało w nich napisane do porządku dziennego. Ja także słyszę dookoła głosy negujące potrzebę istnienia Agencji, ale uważam, że Agencja musi istnieć, ponieważ jej działanie jest konieczne dla stabilizacji rynku i poziomu dochodów rolników. W tej Agencji ulokowane są przecież publiczne pieniądze, które powinny być cztery razy oglądane zanim raz zostaną wydane. Są to pieniądze pochodzące zarówno od babci na emeryturze, jak i bogacza jeżdżącego mercedesem, a ich zadaniem jest spełnienie woli społecznej. Jeżeli nie zmienimy w tym kraju stosunku do publicznych pieniędzy, to czeka nas ruina państwa. W zdegradowanym państwie przestają rządzić prawa stanowione przez ludzi i zaczynają rządzić prawa wilcze. Państwo, w którym panują wilcze prawa, nie powinno istnieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#RomualdAjchler">W raporcie NIK umieszczono informację, że zakłady mięsne oszukały rolników na kwotę 638 mln zł. Chodziło w tym przypadku o Zakłady Mięsne w Obornikach i zaniżenie ceny o tysiąc złotych na 1 kg. Jeżeli nastąpiło w tym przypadku oszustwo, to uważam, że zakłady mięsne powinny zwrócić rolnikom niesłusznie zagarnięte pieniądze. Można przecież ustalić, czy taki fakt miał miejsce na podstawie faktur zakupów. Chciałbym w związku z tym usłyszeć oświadczenie, które gwarantowałoby oszukanym rolnikom zwrot zagrabionych kwot wraz z należnymi odsetkami.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#RomualdAjchler">Przygotowałem kilka pytań na piśmie, które chcę przekazać prezydium Komisji, ale pragnę jednocześnie powiedzieć kilka słów na ich temat. Moje pytania skierowane są bezpośrednio do Agencji Rynku Rolnego i m.in. chciałbym znać skutki poręczeń, których liczba zmalała do 100, na łączną kwotę 776 mln zł. Dysponuję danymi, że zaangażowanie Agencji w spółkach wynosi łącznie 1,1 bln zł i dotyczy 33 spółek. Sądzę, że bezwzględnie potrzebne jest w tej sprawie szczegółowe wyjaśnienie. Aktualne jest również nadal pytanie dotyczące biura maklerskiego Agencji Rynku Rolnego, ale pojawia się w tej sprawie nowy element, który dotyczy zaangażowania kapitałowego Agencji w 6 bankach. Moim zdaniem istnieje konieczność wyjaśnienia, jakich banków to dotyczy i jakie to są kwoty.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#RomualdAjchler">Ważna jest również informacja o tym, kto jest udziałowcem tych banków, jaki jest skład ich rad nadzorczych oraz którzy pracownicy Agencji byli lub są w tych radach i jakie pobierają lub pobierali wynagrodzenie. Agencja według posiadanych przeze mnie danych ma udziały w 33 spółkach, 6 bankach i 4 giełdach towarowych. Być może moje dane są nieścisłe, ale wskazują na to, że niemal cała kadra kierownicza Agencji uczestniczyła w kilku radach nadzorczych i otrzymywała za to dodatkowe pieniądze. Zachodzi potrzeba wyjaśnienia, kto z Agencji był lub jest i w jakich radach uzyskuje lub uzyskiwał wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#RomualdAjchler">Na podstawie zaleceń pokontrolnych NIK, można domagać się od osób nadzorujących działalność Agencji Rynku Rolnego, a głównie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przedstawienia Komisji programu działań, zmierzających do uzdrowienia pracy Agencji w chwili obecnej, a m.in. także weryfikacji kadry kierowniczej, uwzględniającej kompetencje i zarzuty zawarte w raporcie NIK, propozycji prawnych, statutowych i regulaminowych regulacji zwiększających znaczenie kontroli wewnętrznej, precyzującej jednocześnie zakres odpowiedzialności osób na kierowniczych stanowiskach w Agencji.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#RomualdAjchler">Sądzę, że należy poprzeć inicjatywę posłów i oczekiwać od rządu wystąpienia z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego. Jeżeli rząd miałby w tej kwestii inne zdanie, to sądzę, że Komisja jest na tyle liczna, iż może wystąpić w tej sprawie z inicjatywą poselską.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#RomualdAjchler">Ostatnia moja uwaga będzie być może zbyt ostra, ale uważam, że całe to bractwo należy rozpędzić i wymienić wszystkich pracowników, ponieważ są to ludzie skorumpowani, o czym dobitnie świadczą materiały NIK oraz inne dowody, jakie pojawiły się w tej sprawie. Bardzo proszę, panie przewodniczący, aby prezydium komisji skierowało moje pytania do kierownictwa Agencji Rynku Rolnego, a po otrzymaniu odpowiedzi zastanowię się nad dalszymi działaniami w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#RomualdAjchler">Otrzymałem od pana dyrektora Sz. Gocia zapewnienie, że niektóre sprawy zostały skierowane do prokuratury i dlatego nie zadałem mu pytania dotyczącego tej kwestii. Niemniej jednak, ze względu na wagę sprawy, proszę kierownictwo Agencji o szybką odpowiedź na piśmie na pozostałe moje pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WładysławWrona">Przysłuchując się tej dyskusji, odnoszę wrażenie, że zdąża ona w jednym kierunku, tzn. do jednoznacznego i pozbawionego podstaw skompromitowania Agencji Rynku Rolnego. Jak wiadomo NIK dopatrzył się pewnych niedociągnięć w jej działalności, ale posłowie Unii Demokratycznej wykorzystują to w celu skompromitowania Agencji. Jest to moim zdaniem, działanie o charakterze politycznym, a nie merytorycznym. Nie mogę się zgodzić z takim rozumowaniem i próbą interpretacji faktów. Chcę zapytać panią poseł M. Stolzman, czy jej fundacja pracuje idealnie i czy wszyscy jej klienci są zadowoleni ze sposobu jej działania. Nie próbujmy zatem wyciągać pochopnych wniosków, które można byłoby rozpatrzyć w innym aspekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JacekSoska">Chciałbym prosić pana posła W. Wronę o spokój i wyjaśnić mu, że w pewnych okolicznościach nie należy poruszać chrześcijańskich wartości. Wydaje mi się, że każdy mądrzeje po czasie. Pamiętam doskonale panie pośle A. Aumiller posiedzenie Komisji dotyczące Agencji Rynku Rolnego, które odbyło się w czasie X kadencji i nie przypominam sobie, aby wówczas pani poseł M. Stolzman składała jakiekolwiek propozycje dotyczące nowelizacji ustawy o Agencji.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#JacekSoska">Uważam, że winę za to, iż posłowie nie wykonują ostatnio swoich obowiązków ponosi Sejm i zniewieściały NIK. Był pan, panie pośle H. Siedlecki przewodniczącym rady Agencji, która stanowiła ciało doradcze prezesa Agencji i nikt nie zwolnił pana z obowiązku przeciwdziałania patologiom, tym bardziej, że był pan najbliżej źródła informacji. Nie jest sztuką rezygnować i uciekać, ale jest sztuką wytrwać do końca, aby walczyć o pewne istotne sprawy. Będę to panu ciągle przypominał z tego względu, że jest pan związkowcem i powinien pan działać nie na rzecz kapitału, ale na rzecz szerokich rzecz rolników i konsumentów.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#JacekSoska">Chciałbym, o ile to możliwe, bardziej sprecyzować wniosek pana posła R. Aichlera. Popieram jego sugestię, abyśmy odrzucili sprawozdanie Agencji za III i IV kw. 1993 r., ponieważ nadszedł już czas, aby posłowie zaczęli w sposób poważny zajmować się istotnymi kwestiami. Proponuję, aby do końca marca br. kierownictwo Agencji, przedstawiło nam zestawienie w którym uwzględnione zostanie zaangażowanie pracowników Agencji w 33 spółkach oraz ich wynagrodzenie. Nie wiem, czy wolno publicznie ujawniać wysokość wynagrodzeń urzędników państwowych, ale sądzę, że nie powinniśmy się już tego wstydzić.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#JacekSoska">Proszę, aby Komisja przegłosowała wniosek posła R. Ajchlera, ponieważ jest to jedyny sposób, abyśmy do końca marca otrzymali interesującą nas informację.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#JacekSoska">Zastanawiam się, czy w sytuacji, gdy chcemy znowelizować ustawę o Agencji Rynku Rolnego, jest sens przejmowania przez Agencję powierzchni magazynowej w PZZ, tym bardziej, że jest to realizowane z dużymi trudnościami już od 3 lat. Agencja Rynku Rolnego jest instytucją, która działa nie tylko na rzecz rynku rolnego, ale również zajmuje się organizacją rezerw państwowych i zawsze były to działania dotowane ze względu na przechowywanie strategicznych zapasów żywnościowych państwa. Proponuję w związku z tym zmianę tytułu ustawy i mówienie o agencji rynku żywnościowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#CzesławPogoda">Uważam, że bardzo merytoryczna dyskusja w końcowej swej fazie zmierza w kierunku politycznych dywagacji. Nie chcę być adwokatem Unii Demokratycznej i pani poseł M. Stolzman, ale proszę abyśmy nie zdążali w stronę wycieczek politycznych. Chcę posłom przypomnieć, że gdy rozpatrywaliśmy sprawozdanie NIK za 1992 r. dotyczące Agencji Rynku Rolnego, nikt z nas nie zabrał głosu w tej sprawie. W tej chwili sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ponieważ zgłoszone zostały konkretne wnioski i powinniśmy się do nich ustosunkować, nie prowadząc przy okazji politycznych kłótni, bo to do niczego nie prowadzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MariaStolzman">Nie będę się odnosiła do uwag pana posła J. Soski, ponieważ jak zwykle nie mają one nic wspólnego z merytoryczną stroną zagadnienia. jeżeli poseł W. Wrona chce się czegoś dowiedzieć o mojej fundacji, to może przyjść i zapytać się o co zechce, ale to nie ma nic wspólnego z Agencją Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#MariaStolzman">Uważam, że bardzo źle się stało, iż działania w zakresie rezerw państwowych połączyliśmy z działalnością interwencyjną. Sprawy te powinny być rozdzielone, aby wiadomo było, co się stało z pieniędzmi przeznaczonymi na rezerwy oraz z pieniędzmi przeznaczonymi na interwencje. Obecnie jest to tak pomieszane ze sobą, że nie sposób dokładnie stwierdzić, na co właściwie zostały przeznaczone pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejBajołek">Chciałbym zadać kilka konkretnych pytań. W sprawozdaniu NIK wspomniano o procederze zaniżania cen eksportu zboża, a następnie importowaniu tego samego rodzaju zboża po wyższych cenach. Czy NIK usiłował stwierdzić, że zboże rzeczywiście opuściło granice kraju i czy przypadkiem nie była to tylko operacja fakturowa?</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AndrzejBajołek">Według raportu NIK 67% pieniędzy przeznaczonych na skup interwencyjny trafiło do banków w postaci depozytów lub zostało przeznaczonych na zakup akcji. Czy Agencja miała prawo kierować na tego typu działalność pieniądze przeznaczona na skup interwencyjny?</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AndrzejBajołek">Chciałbym przypomnieć członkom Komisji, którzy mają okazję po raz kolejny uczestniczyć w jej pracach, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Sejmu X kadencji miała obowiązek, zgodnie z ustaleniami podjętymi w głosowaniu, skierować do prokuratury sprawę afery dotyczącej zakupu masła dla Agencji Rynku Rolnego przez spółkę z Poznania. Czy agendy sejmowe upoważnione do kierowania takich wniosków, skierowały wówczas ten wniosek do prokuratury, czy nie? Nie jestem członkiem Komisji, ale osobiście próbowałem dowiedzieć się, jaki był dalszy los tego wniosku, niestety bezskutecznie.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AndrzejBajołek">Mówiono na tej sali, że coś za coś. Od razu powiem, za co pewna spółka, o której jeszcze będę wspominał, uzyskiwała koncesje, które grubo przekraczały wielkość dopuszczalnych limitów na import zboża. Niestety, sprawa ta dotyczy mojego kolegi klubowego, który uzyskiwała takie koncesje za odpowiednie głosowanie nad budżetem, czy nad wotum zaufania do rządu. Mam na to dowody.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JacekSoska">Czyjego rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejBajołek">Kolejnych, bowiem tak się składa, że ten poseł po raz kolejny zasiada w Sejmie i doskonale dba o interesy swojej firmy, szafując jednocześnie interesem politycznym własnego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#AndrzejBajołek">Ustawa o zwrocie korzyści niesłusznie uzyskanych kosztem skarbu państwa powinna w pierwszej kolejności objąć swoim zasięgiem wszystkie podmioty, które naruszyły interes budżetowy państwa. Proszę posłów z Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby w debacie budżetowej wskazali, jako źródło finansowania potrzeb rolnictwa na bieżący rok, zwrot niesłusznie osiągniętych korzyści. Sądzę, że w krótkim okresie czasu, pozwoli to na uzyskanie kilkudziesięciu miliardów złotych, a w perspektywie, gdyby rozliczono wszystkie nieprawidłowości, jakie wystąpiły w działaniu Agencji, około 1 bln zł.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#AndrzejBajołek">Aby zadać następne pytanie, zacytuję fragment raportu NIK. „97 spośród 220 partii pszenicy, łącznie 11.700 ton, importowanej przez PHZ Rolimpex z Niemiec, a składowanej w elewatorze w Prudniku było porażonych szkodnikami. Nie podjęto żadnych działań reklamacyjnych, mimo że graniczne służby kwarantanny i ochrony roślin informowały odbiorców o tym porażeniu.”</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#AndrzejBajołek">Jak można było wpuścić do kraju zboże porażone szkodnikami? O ile znam procedurę, jaka obowiązuje przy przekraczaniu granicy, jest to niedopuszczalne. Żaden z naszych produktów, porażonych jakimkolwiek szkodnikiem, nie ma szans na opuszczenie naszego kraju. Jak to się stało, że było to możliwe w drugą stronę? Czy było prowadzone jakiekolwiek dochodzenie, które miałoby na celu ustalenie konsumentów tej pszenicy?</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#AndrzejBajołek">Z tego, co wiem na temat szkodników żerujących na zbożach, to w niektórych przypadkach porażone nimi zboże nie nadaje się nawet na paszę. Być może, skierowanie tego zboża na paszę, było przyczyną upadku w różnych działach produkcji. Pomijam tu kury i brojlery, które są szczególnie wrażliwe na tego rodzaju porażenie. Mam nadzieję, że doczekamy się w końcu, że ktoś ustali winnych w tej sprawie, ponieważ można to sprawdzić, poprzez wystawiane faktury.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#AndrzejBajołek">W umowie zawartej z przedsiębiorstwem produkcyjno-handlowym Interkotlin z Kalisza na eksport zbóż z rezerw państwowych, postanowiono wyjątkowo, na 29 zawartych umów, że koszty załadunku i transportu do granicy w wysokości 19,9 mld zł pokryje Agencja. Jest to ewidentne działanie na szkodę skarbu państwa i sądzę, że powinniśmy jak najszybciej wystąpić o zwrot tych pieniędzy. Transakcji tej nie rozliczono do końca, mimo że od chwili zawarcia umowy minęły już 2 lata. Z raportu wynika, że czysty zysk firmy Interkotlin wyniósł 8,3 mld zł. Jak wiadomo działalność interwencyjna Agencji ma służyć zdejmowaniu nadwyżek płodów rolnych i zabezpieczaniu rynku żywnościowego, a nie przynoszeniu zysków.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RyszardBondyra">Jestem nowym posłem i przeglądając otrzymane materiały, zastanawiam się dlaczego do tej pory nic w tej sprawie nie zrobiono. Jeżeli z materiałów wynika, że prokuratura na wystąpienie w sprawie strat wynoszących 28 mld zł, odpowiada, że mieszczą się one w granicach ryzyka, to muszę powiedzieć, że przestaję cokolwiek rozumieć. Do kogo w takim razie powinniśmy się zwracać, do Pana Boga?</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#RyszardBondyra">W debacie, jaka się toczy wokół spraw związanych z budżetem, staramy się uzyskać choćby minimalne dodatkowe środki na rolnictwo i nagle dowiadujemy się, że w Agencji Rynku Rolnego, w tak krótkim czasie popełniono nadużycia na blisko 400 mld zł. Przecież to są pieniądze wszystkich podatników, które były i będą nadal przeznaczane na działalność Agencji, w sytuacji, gdy widzę, w jaki sposób są one trwonione, zastanawiam się nad tym, czy w ogóle ma sens dalsze jej funkcjonowanie.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#RyszardBondyra">W jaki sposób, przy tak dużych nadużyciach mamy wytłumaczyć społeczeństwu, że nadal staramy się o pieniądze na funkcjonowanie Agencji. Muszę powiedzieć, że nie znajduję argumentów na poparcie naszych działań, tym bardziej, że jak dotąd nie ukarano osób winnych nadużyć. Czy pracownik, który wie o popełnionym przestępstwie, nie ma obowiązku powiadomienia o nim prokuratury? Przecież w momencie, gdy tego nie zrobi, jest za nie współodpowiedzialny. Dlaczego do tej pory w prokuraturze nie ma ani jednego zgłoszenia o dokonaniu przestępstwa od pracowników Agencji?</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#RyszardBondyra">Chciałbym wiedzieć, czy wymienione w protokóle spółki oraz wskazane osoby nadal współpracują z Agencją? Jeżeli tak, to należy podejrzewać, że w dalszym ciągu mają miejsce nadużycia. Konieczne jest moim zdaniem sporządzenie wykazu spółek i zatrudnionych w nich osób, które posiadały lub posiadają koncesje.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#KazimierzIwaniec">Chciałbym odnieść się do stwierdzenia pani poseł M. Zajączkowskiej, że brak jest podstawowych bilansów artykułów rolnych i ich przetworów. NIK zwracał na to uwagę już w 1991 r. i doskonale pamiętam materiały, jakie przedstawił na ten temat, ponieważ bez bilansów nie wiemy praktycznie nic o rynku i wszelkie sterowanie odbywa się na oko. Odczuwamy obecnie wyraźnie tego skutki i wszystkie stwierdzenia NIK o chybionych decyzjach skupowych, eksportowych, importowych i cenowych są wynikiem takiego właśnie działania na oko i na wyczucie, bez skutku i rachunku.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#KazimierzIwaniec">Omawiając działania Agencji w 1992 r. i w I półroczu 1993 r. informacja NIK odnosi się głównie do rynku zbożowego, mięsnego i mleczarskiego oraz w niewielkim stopniu do innych spraw o charakterze marginalnym. trzeba w tym miejscu poczynić następującą uwagę. Należy się zgodzić z wynikającym z informacji stwierdzeniem, o kolosalnej nie gospodarności w działaniach Agencji na rynku zbożowym. Dotyczy to zarówno chybionych szacunków wielkości zbiorów, jak i spóźnionych decyzji cenowych, eksportowych i importowych.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#KazimierzIwaniec">Jeżeli chodzi o kontrolę rynku mięsnego, to poza podstawowym zarzutem dotyczącym nieprzestrzegania ustawy w sprawach cen, informacja zawiera cały zestaw innych nieprawidłowości. W tym zakresie należy w pełni podzielić krytyczne spostrzeżenia i uwagi NIK, ale powinny one zostać zakończone określeniem odpowiedzialności za istniejący stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#KazimierzIwaniec">Informacja o wynikach kontroli funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego w dziedzinie prawidłowości wykorzystania środków budżetowych i gospodarowaniu rezerwami państwowymi, która obejmuje co prawda tylko wyniki kontroli za okres II i III kw. 1993 r., pokrywa się jednak i uzupełnia poprzednio omówione ustalenia oraz pokazuje działania Agencji w świetle wysoce negatywnym.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#KazimierzIwaniec">Podzielam zdanie posła S. Kalemby, że należałoby zadać pytanie, kto jest odpowiedzialny za szkodliwą praktykę posługiwania się przez Agencję łańcuszkiem pośredników, zarówno przy zakupach, jak i sprzedaży towarów. Chciałbym również zapytać, jaka jest wielkość wszystkich należności, kar i odszkodowań nie ściągniętych przez Agencję Rynku Rolnego od wszelkiego rodzaju pośredników. W pełni podzielam ogólne uwagi NIK zawarte zarówno we wstępnym wprowadzeniu, jak i wnioskach końcowych raportu.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#KazimierzIwaniec">Reasumując wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK, należy stwierdzić, że Agencja Rynku Rolnego nie spełnia swoich ustawowo określonych zadań. Chciałbym na zakończenie swojego wystąpienia wyrazić pewne stwierdzenie, ale prosiłbym, aby wiceminister R. Pazura tego nie wykorzystywał. Dążąc do zwiększenia środków budżetowych na działalność Agencji Rynku Rolnego, trzeba przede wszystkim zacząć od działań mających na celu usprawnienie jej funkcjonowania. Uważam, że należy uściślić i zaktualizować przepisy, tzn. ustawę, statut, regulamin i inne akty prawne, określając jej działania i wprowadzając system kontroli wewnętrznej.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#KazimierzIwaniec">Sądzę, że wnioski, które zostały zgłoszone przez posłów na dzisiejszym posiedzeniu Komisji były bardzo konkretne i słuszne. Prezydium Komisji złoży wniosek do prezesa NIK o uzupełnienie i uszczegółowienie kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JacekSoska">Chciałbym zapytać pana dyrektora Sz. Gocia, czy na podstawie przedstawionych materiałów lub innych danych, NIK może dokonać dodatkowej kontroli działalności Agencji. Jeżeli nie, to ponieważ ponowna kontrola potrwa przynajmniej rok, proponuję, aby prezes Agencji Rynku Rolnego przedstawił nam do końca marca listę pracowników Agencji zatrudnionych w spółkach z nią współpracujących. Pozwoli to nam, na znacznie szybsze rozpoznanie sprawy, niż oczekiwanie na ponowną kontrolę NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#KazimierzIwaniec">Sądzę, że najpierw powinien w tej sprawie wypowiedzieć się prezes Agencji i dyrektor Sz. Goć. Wyjaśni to nam w pewnym stopniu niektóre wątpliwości, jakie pojawiły się podczas dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#KazimierzGutowski">Wiele z tych spraw, o których dzisiaj rozmawiamy zostało już załatwionych lub jest w trakcie załatwiania. Między innymi Agencja skierowała do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów projekt zmian ustawy z czerwca 1990 r. o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o badanie biegłych z 1992 r., to Agencja nie może jeszcze przedstawić jego wyników, ponieważ nie zakończono jeszcze czynności kontrolnych. Według opinii osób prowadzących badanie, zakończy się ono prawdopodobnie za tydzień i wtedy będziemy mogli państwu przedstawić jego wyniki. Natomiast w przypadku badania bilansu za 1993 r., to podpisaliśmy już odpowiednie umowy na przeprowadzenie takiego badania w celu wychwycenia wszelkich nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#KazimierzGutowski">W przypadku protokołu NIK z działalności Agencji Rynku Rolnego, to Agencja w ustawowo określonym terminie dostarczyła do NIK harmonogram realizacji wszystkich wniosków. Złożyliśmy również odpowiedź na dodatkowe pytanie NIK i uważam, że jeżeli zrealizujemy przedstawiony NIK harmonogram, to zlikwidujemy tym samym wszelkie występujące dotychczas nieprawidłowości w działaniu Agencji.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym obecnie w sposób ogólny przedstawić pogląd Agencji na sprawę spółek. Na 33 spółki Agencji, w 14 przypadkach Agencja jest jedynym właścicielem, a w pozostałych współwłaścicielem spółki. Są to organizmy gospodarcze, utworzone m.in. na bazie przejętych elewatorów, 4 giełdy towarowe, 6 banków, 7 biur maklerskich oraz inne przedsięwzięcia. Oczywiście zaangażowanie 1,1 mld zł, nie dotyczy spółek prawa handlowego oraz biur maklerskich i skupione jest głównie w elewatorach, które miały pewną określoną wartość i wynosi około 800 mld zł. Nie można więc powiedzieć, że Agencja wydatkowała potężne środki budżetowe na tworzenie biur maklerskich, giełd, czy udziałów w bankach. Zalecenie Banku Światowego wspomina o tym, że naszym zadaniem jest także wspieranie kapitałowe takich przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#KazimierzGutowski">W protokole NIK dużo miejsca poświęca się uwagom o nieprawidłowych cenach ich nieobiektywizowaniu itp. Był to jednak właściwy powód powstania biur maklerskich. Cena każdego towaru, który przeznaczony jest na rezerwy lub interwencję. powinna być zobiektywizowana rynkiem, tzn. że w tym czasie taki towar można kupić lub sprzedać za taką, a nie inną cenę. Jeżeli wyeliminujemy działanie tych biur, to jednocześnie zlikwidujemy możliwość obiektywizacji cen zakupu i sprzedaży. Dlatego biura maklerskie są biurami z niedużym udziałem kapitałowym, wynoszącym około 100 mln zł w przypadku każdego z nich. Dodam, że wypracowany przez nie zysk w 100% wpływa z powrotem na konto Agencji, a więc środki te nie są wydysponowywane na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o powiązania personalne i udział pracowników Agencji w radach nadzorczych, to chcę powiedzieć, że większość rad nadzorczych spółek składa się z pracowników Agencji. Zgodnie z Kodeksem handlowym, elementem każdego takiego przedsięwzięcia musi być rada, która reprezentuje właściciela lub współwłaściciela. Na radzie nadzorczej ciąży duży obowiązek i nie wyobrażam sobie, aby obca osoba mogła być członkiem rady i sprawowała nadzór nad prawidłowością działań zarządu, które nie składa się przecież z pracowników Agencji. W spółkach, w których Agencja posiada 100% udziału, czyli jest ich właścicielem, wynagrodzenie za pracę w radzie nadzorczej jest ustalane na takich samych zasadach, jak w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych i innych podmiotach, posiadających takie spółki. Wynosi ono 1,4 średniej krajowej z 5 działów gospodarki dla przewodniczącego rady i 1,1 dla członka rady.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#KazimierzGutowski">Zdaniem Komisji powinienem polikwidować wszystkie spółki, ale chcę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie organizmu gospodarczego typu elewatora. w innej formie niż spółka. Jest to normalny organizm gospodarczy, który gromadzi i przetwarza zboże oraz sprzedaje mąkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejBajołek">Czy rada nadzorcza musi pilnować elewatora?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzGutowski">Rada musi pilnować postępowania władz spółki, czyli zarządu i tak stanowi o tym prawo. Możemy jedynie dyskutować o takiej możliwości, że w radzie nadzorczej zamiast pracownika Agencji będzie zasiadał ktoś z zewnątrz. Chciałbym przedstawić państwu nasz pogląd na tę sprawę, a w przypadku odmiennego zdania spowodujemy, że nasze działanie zostanie podporządkowane życzeniom posłów.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#KazimierzGutowski">Wszystkie samochody, jakie otrzymaliśmy od obcych firm zostały już zwrócone właścicielom. Jeżeli chodzi o bardziej szczegółowe problemy, a m.in. poruszoną przez posła S. Pawlaka sprawę Elewaru, to chcę powiedzieć, że nie miał on takiego zadłużenia w Agencji, jak to zostało przedstawione w materiałach, które otrzymali posłowie. Elewar za środki Agencji zakupił zboże, które następnie przechowywał w swoich magazynach i zadłużenie wobec Agencji miało postać zboża, a nie środków finansowych. Jest to 100% spółka Agencji, która w jej imieniu gromadzi zboże.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#StanisławPawlak">To ja już nic z tego nie rozumiem. Jeżeli istnieje spółka, to powinna kupować zboże za swoje pieniądze. Jeżeli Agencja daje jej pieniądze na zboże i sama ponosi koszty składowania, to jaki jest właściwie cel utworzenia takiej spółki?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzIwaniec">Bardzo proszę posłów, aby nie przerywali wypowiedzi pana prezesa. Każdy miał czas na zadawanie pytań oraz dyskusję i mógł go wykorzystać w odpowiednim momencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#KazimierzGutowski">W skład rady Agencji wchodzą przedstawiciele resortów rolnictwa, finansów, współpracy gospodarczej z zagranicą, Głównego Urzędu Ceł oraz przedstawiciele branżowych związków rolników i konsumentów. Pracami rady Agencji kieruje prezydium i wyłoniony z jego grona przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o poruszoną przez pana posła S. Pawlaka sprawę dopłat do kukurydzy, to Agencja otrzymując dar od rządu USA w postaci kukurydzy zobowiązała się, że przynajmniej taką samą ilość kukurydzy sprowadzi do kraju na warunkach komercyjnych. Chciałbym przypomnieć, że był to okres, kiedy brak było zboża chlebowego i paszowego. W związku z tym podmioty, które sprowadziły kukurydzę komercyjną na własny rachunek, otrzymały od Agencji dopłatę, aby obniżyć cenę kukurydzy na rynku, ponieważ bardzo nieopłacalna była wówczas produkcja żywca wieprzowego w stosunku do ceny zboża.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#KazimierzGutowski">Na pytania szczegółowe zadane przez posła R. Ajchlera odpowiemy na piśmie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy sporządzili taki wykaz oraz uwzględnili wszystkie poruszane podczas dyskusji kwestie i przedstawili je wkrótce Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym tylko przedstawić stanowisko resortu w tej sprawie. Wiele nieprawidłowości wykazanych w toku kontroli NIK, wynika w dużej mierze z błędów, jakie zostały popełnione w procesie tworzenia ustawy o Agencji i jej wdrażaniu. Pierwszym błędem, który nie ulega wątpliwości, był praktyczny brak kontroli wewnętrznej. błędem było również przekazanie Agencji pod nadzór prezesa Rady Ministrów. Zbyt wysokie umocowanie, spowodowało brak możliwości prowadzenia instytucjonalnej kontroli przez resort rolnictwa i resort finansów. Luka ta nie została wypełniona i stąd brak takiego wymogu, o jakim mówił pan dyrektor Sz. Goć, tzn. badania bilansu Agencji. Również uprawnienia rady Agencji, w tym zakresie, o którym dzisiaj dyskutujemy, były praktycznie żadne. Rada Agencji mogła wyrażać swoje opinie jedynie w przypadku, gdy prezes Agencji zwracał się do niej z taką prośbą. W związku z tym, wiele nieprawidłowości, które niosły za sobą konsekwencje w postaci nieuzasadnionych korzyści materialnych, musi znaleźć wyjaśnienie przed odpowiednimi upoważnionymi do tego organami. Nie ulega żadnej wątpliwości, że wszystkie, poruszone podczas dzisiejszej dyskusji sprawy, trzeba konsekwentnie, do końca wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JerzyPilarczyk">Przy poparciu resortu rolnictwa, rozpoczęto pracę nad nowelizacją ustawy o Agencji. W momencie tworzenia ustawy i aktów wykonawczych, nie przewidziano, że Agencja będzie funkcjonowała przy tak dużym obrocie towarowym. Ktoś musi się tym zajmować, ale należy się zastanowić na tym, czy instytucja administracji państwowej wykonując funkcje administracyjne, może i powinna prowadzić działalność gospodarczą, polegającą na skupie i sprzedaży. Doprowadziłoby to moim zdaniem do powstania super przedsiębiorstwa i podejrzewam, że kierownictwo centrali Agencji nie byłoby w stanie panować nad wszystkimi związanymi z tym problemami. W związku z tym, albo trzeba zlecić taką działalność innym samodzielnym podmiotom zewnętrznym, albo stworzyć własne podmioty prawa handlowego, których Agencja byłaby jedynym właścicielem. Staram się jak gdyby przybliżyć państwu mechanizm powstania aktualnego układu.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#JerzyPilarczyk">Padło tu wiele zarzutów, których sens jest mniej więcej taki, że spółki powołano po to, aby pracownicy Agencji mogli zostać członkami rad nadzorczych i pobierać w związku z tym dodatkowe wynagrodzenia przysługujące im za pracę w spółce. Na pewno pozostaje do rozstrzygnięcia problem i myślę, że prezes Agencji to ureguluje, czy pracownik Agencji, który pobiera wynagrodzenie w Agencji powinien otrzymać pełne wynagrodzenie za pracę w radzie nadzorczej w momencie, gdy wypełnia te obowiązki w tym samym czasie.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#JerzyPilarczyk">Powinniśmy również dokonać wyboru wariantu działania Agencji na rynku. Czy działalność Agencji ma być prowadzona przez podmioty zewnętrzne, czy też przed podmioty Agencji Rynku Rolnego. Dopiero po podjęciu tej decyzji możemy mówić o innych rozwiązaniach. Prezes Agencji zapytał przed chwilą, czy ma zlikwidować wszystkie spółki. Sądzę, że trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Jeżeli zlikwidujemy spółki, to interwencję na rynku mleka będziemy zmuszeni prowadzić poprzez inne podmioty, działające na tym rynku, ponieważ Agencja nie jest w stanie wysłać pracowników do poszczególnych mleczarni i prowadzić interwencję na rynku mleka i serów. Sądzę, że ta sprawa musi być rozstrzygnięta, a prezes Agencji ma dylemat, ponieważ spółki były najczęściej wymienianym elementem w protokółach NIK.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#JerzyPilarczyk">Chcę przypomnieć, że jest wiele nieprawidłowości i spraw wymagających wyjaśnienia, które trzeba konsekwentnie doprowadzić do końca dla dobra tego parlamentu, Komisji i samej Agencji. W czerwcu minie 4 lata od momentu uchwalenia ustawy o Agencji, a niedawno minęły 3 lata od momentu, gdy rozpoczęła ona swoją działalność i z raportu widać, że jest wiele elementów aktów prawnych i wykonawczych, które niedoprowadzone do końca były wykorzystywane przez osoby prywatne. Na podstawie tego raportu należy jednak także wyciągnąć wnioski służące doskonaleniu mechanizmu interwencji na rynku. Jest to przykre, że wnioski wyciągamy z błędów, ale Agencja powinna korygować obowiązujące do tej pory mechanizmy, natomiast Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna przy okazji nowelizacji ustawy zastanowić się nad takim kształtem mechanizmu funkcjonowania Agencji, który korygowałby występujące niedociągnięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#KazimierzIwaniec">Prosiłbym pana dyrektora Sz. Gocia, aby w swojej wypowiedzi ustosunkował się do wniosków posłów, dotyczących uszczegółowienia kontroli przeprowadzonej w Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#SzymonGoć">Najwięcej pytań posłów dotyczyło dalszego biegu spraw, które zostały stwierdzone w wyniku kontroli przeprowadzonej przez NIK. Chciałbym państwa poinformować, że wszystkie nasze informacje opracowywane w wyniku kontroli są wysyłane do Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Niezależnie od tego w informacji podajemy, że w pięciu przypadkach, jeszcze podczas trwania kontroli, wystąpiliśmy do odpowiednich prokuratur w terenie o wszczęcie postępowania karnego lub wyjaśniającego, a w dwóch przypadkach nasze materiały stały się przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez komendy Policji. Nie mamy innych uprawnień, a nasze działania sprowadzają się do stwierdzenia, pewnych nieprawidłowości i podania ich przyczyn oraz skutków. NIK nie ma uprawnień egzekucyjnych, a egzekucja naszych wniosków odbywa się poprzez wystąpienia pokontrolne do kierowników jednostek kontrolowanych i w zależności od kierownictwa jednostki, przebiega ona lepiej lub gorzej. Możemy jedynie po otrzymaniu odpowiedzi i jej przeanalizowaniu dojść do wniosku, że jest ona niepełna, ale w takim przypadku możemy tylko napisać ponownie pismo do jednostki kontrolowanej i nie zgodzić się z podanymi w niej faktami.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#SzymonGoć">Do prokuratury kierujemy sprawę w przypadkach, gdy nasi pracownicy wydadzą orzeczenie, że wymaga tego charakter spraw. Nie mamy wpływu na końcowy wynik postępowania i na potwierdzenie moich słów, mogę podać państwu przykład sprawy dotyczącej importu masła, na którym Agencja poniosła straty w wysokości 28 mld zł. Pierwsze nasze wystąpienie do prokuratury zostało umorzone, podobnie jak wystąpienie apelacyjne. Niestety w naszej gospodarce rynkowej funkcjonują takie przepisy, że trudno jest w ramach obowiązującego prawa osiągnąć wynik, który zadowalałby posłów.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#SzymonGoć">Jeżeli chodzi o radę Agencji i wypowiedzi pana posła H. Siedleckiego, to chcę powiedzieć, że był to organ niewykorzystywany i tak to zostało ujęte w opinii, która znajduje się w materiałach NIK. Jego kompetencja ograniczała się jedynie do opiniowania i doradztwa, a prezes zgłaszał lub nie zapotrzebowanie na jego opinię. Na podstawie dokumentacji, która znajduje się w Agencji doszliśmy do wniosku, że również w tych przypadkach, o których wspominaliśmy, prezes powinien zasięgać opinii rady Agencji. Pan poseł powiedział już, że prezes rzadko prosił radę o opinię i w związku z tym rada ich nie udzielała, nie mając przy tym innych możliwości, wynikających z posiadanych uprawnień. Uważamy, że zapis w ustawie mówiący o roli rady, jest zbyt szczupły i gdyby miała ona spełniać jakieś znaczące funkcje w Agencji, powinna była otrzymać większe uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#SzymonGoć">Poseł A. Aumiller zapytał, czy NIK satysfakcjonuje wypowiedź, jaką otrzymał od kierownictwa Agencji, po przedstawieniu mu zaleceń pokontrolnych. Chcę panu powiedzieć, że wczoraj otrzymaliśmy od prezesa Agencji uzupełniającą informację na nasze wystąpienie pokontrolne. jest ona bardzo obszerna i odnosi się do wszystkich wniosków, jakie zamieściliśmy w naszym wystąpieniu. Następnym etapem działania jest realizacja zobowiązań podjętych przez prezesa Agencji i od stopnia jej wykonania zależy finał całej sprawy, tzn. czy Agencja będzie zwiększała swoje oddziaływanie na sprawy interwencyjne i realizację polityki zawartej w ustawie, czy też dalej brnęła w sprawach, które nie przynoszą jej splendoru, a szczegółowo zostały opisane w naszych raportach. W tej chwili sprawa znajduje się w rękach kierownictwa Agencji i wszystko zależy od tego, czy kierownictwo potrafi skierować jej działania we właściwym kierunku. Dzisiejsza dyskusja mobilizuje, moim zdaniem, obecne kierownictwo do tego, aby egzekwowało od swoich dyrektorów oraz kierownictwa agencji regionalnych wywiązywanie się z obowiązków, które nakłada na nich ustawa, regulamin i przekazywane w tych sprawach wytyczne.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#SzymonGoć">Wydaje mi się, że na tym etapie sprawy podążają w dobrym kierunku. Utworzona została w Agencji komórka kontroli wewnętrznej, co powinno zapewnić kierownictwu bieżącą informację na temat spraw podejmowanych przez Agencję i stanu ich realizacji. W dziale księgowości utworzono komórkę do spraw windykacji należności, które sięgają kwoty 2,5 bln zł. Do czasu podjęcia czynności kontrolnych nie wiadomo było, u kogo, ile i jak długo znajdują się należności. W tej chwili zostało to zinwentaryzowane i nadano bieg sprawie odzyskania środków, które zostały zaangażowane i dotychczas nieuregulowane przez kontrahentów Agencji.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#SzymonGoć">Kolejne pytanie zadane przez posła A. Bajołka dotyczyło eksportu zboża. Panie pośle, umowa ta została zrealizowana w tych wymiarach, w jakich podajemy. Agencja nawet przewoziła to zboże do granicy, ponieważ było ono eksportowane na Wschód. Tak przynajmniej wynika z istniejącej dokumentacji. Oczywiście nie jeździliśmy za tym zbożem, ponieważ już dawno go nie ma w kraju, ale faktem jest, że Agencja ponosiła koszty związane z jego eksportem. Umowa ta nie została zrealizowana w pełnej wysokości, a o przyczynach, które to spowodowały mówiłem już poprzednio.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejAumiller">Jak firma transportowa zajmowała się przewozem zboża?</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#SzymonGoć">Trudno mi coś na ten temat powiedzieć, ponieważ nie znam tej firmy przewozowej, a nie chciałbym niczego domniemywać. Agencja prawdopodobnie nie miała własnych środków transportu i dlatego zaangażowała firmę przewozową.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#SzymonGoć">Kolejne pytanie dotyczyło prawa Agencji do wykupywania udziałów i akcji. ustawa nie zabrania Agencji wykupu akcji lub udziałów w innych podmiotach gospodarczych. Jest to działalność legalna, a nasze zastrzeżenia budziła jedynie celowość i skala tej działalności. Z drugiej strony, jak państwo wiedzą, poprzedni prezesi Agencji tłumaczyli się brakiem środków na interwencję, gdy tymczasem lokowali wcale niemałe pieniądze w udziały lub wykup akcji innych podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#SzymonGoć">Ostatnie pytanie pana posła J. Soski dotyczyło innych materiałów, będących w posiadaniu NIK. Sądzę, że miał pan na myśli zespół spraw związanych z udziałem pracowników Agencji w spółkach, a dokładniej mówiąc wykaz imienny tych pracowników. Myślę, że do uzyskania takich materiałów nie potrzeba kontroli NIK, ponieważ pan prezes K. Gutowski powiedział, że może dostarczyć taki wykaz w każdej chwili. Będzie to najszybszy, jak sądzę, wiarygodny sposób jej uzyskania.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#SzymonGoć">W toku kontroli, te sprawy na które natrafiliśmy w jednostkach kontrolowanych zostały uregulowane w trybie operatywnym. Wspomniałem już, że w tych przypadkach, w których stosowano ceny interwencyjne niższe od obowiązujących, wnioskowaliśmy o ich uzupełnienie i wnioski te zostały zrealizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JacekSoska">Mówił pan dużo o radzie Agencji, która jest organem opiniodawczym prezesa. Czy natknął się pan podczas kontroli na jej pisemne opinie. Słyszeliśmy tutaj narzekania, że rada nie miała możliwości przeciwdziałania poczynaniom prezesa Agencji i w związku z tym interesuje mnie, czy natknął się pan na jakiś dokument, który potwierdzałby taki stan rzeczy? Jak pan sądzi, czy rada jest potrzebna w strukturze organizacyjnej Agencji, czy nie? Czy w istniejących uwarunkowaniach prawnych rada Agencji może przestrzec prezesa Agencji przed wystąpieniem nieprawidłowości, jakie miały miejsce w działalności Agencji? Czy w istniejących warunkach rada Agencji nie ma możliwości działania i powinna zostać zlikwidowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#SzymonGoć">Czy rada Agencji powinna istnieć, czy nie, o tym zadecyduje Sejm. Przedstawiłem swoje zdanie, które wyrobiłem sobie w toku przeprowadzania kontroli. Jeżeli rada ma spełniać jedynie funkcje opiniodawcze, to jest to moim zdaniem zbyt szczupłe umocowanie w strukturze Agencji. Wydaje mi się, że kompetencje rady Agencji Rynku Rolnego powinny być większe.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#KazimierzIwaniec">Panie pośle J. Soska, podczas dyskusji nad nowelizacją ustawy o Agencji, dopilnujemy tego, aby nadać radzie Agencji poza funkcjami doradczymi i opiniodawczymi także funkcje kontrolne.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym zadać pytanie prezesowi Agencji Rynku Rolnego. W swoim krótkim wystąpieniu nic nie mówiłem na temat tego, czy można, czy nie można. Mam prawo uzyskać od państwa taką informację i prosiłbym, niezależnie od tego, czy Komisja lub jej członkowie zechcą lub nie, o jej dostarczenie. Złożyłem moje żądanie na piśmie i proszę abyście państwo potraktowali je odpowiedzialnie. Natomiast co z tym dalej zrobię, to już moja sprawa. Przewodniczący Komisji zwrócił mi uwagę, że jako poseł mam pewne prawa wynikające z mojego mandatu. Wykorzystam je wobec Agencji Rynku Rolnego nawet w tym przypadku, gdy Komisja nie będzie zainteresowana dalszym wyjaśnianiem tej sprawy. Cel mojej wypowiedzi był prosty i oczywisty. Nie powiedziałem, że trzeba zlikwidować spółki, ale stwierdziłem, że chcę wiedzieć, kto z pracowników Agencji był jednocześnie członkiem rad nadzorczych i zadałem pytanie, czy można pracować na 15 etatach w ciągu jednego dnia. Jeżeli w materiałach NIK przeczytałem, że za jedno posiedzenie rady nadzorczej pobiera się wynagrodzenie w wysokości 11 mln zł, to taka sprawa zaczyna mnie natychmiast interesować. Powtarzam, że interesuje mnie personalny skład wszystkich 33 spółek włącznie z rocznym wynagrodzeniem zatrudnionych w nich pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#HenrykSiedlecki">Ponieważ moja odpowiedź dla posła J. Soski będzie niewiarygodna, mam prośbę do pana dyrektora Sz. Gocia, aby odpowiedział na pytanie, czy rada przedkładała prezesowi Agencji na piśmie swoje opinie i stanowiska wobec aktualnych problemów rynku rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#SzymonGoć">Rzeczywiście takie opinie były przedkładane każdorazowo przy ustalaniu wysokości cen minimalnych na zboże i mleko. Oczywiście dotyczy to okresu, w którym rada funkcjonowała, bo jak już powiedział poseł H. Siedlecki, był długi okres, w którym rada Agencji nie funkcjonowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejBajołek">Zadałem pytanie, jak to było możliwe, że 12 tys. ton porażonego zboża trafiło do elewatorów w Prudniku i co się z nim dalej stało. Żerowanie szkodników, jak wiemy, dyskwalifikuje ziarno przeznaczone zarówno do spożycia, jak i na paszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#SzymonGoć">Stwierdziliśmy jedynie, jaki był stan zboża w magazynach. Nie wiemy, jaki był jego stan w momencie przekraczania granicy, ale sądzę, że w takim stanie nie powinno ono przekroczyć granicy państwa. Zboże to zostało rozdysponowane w podobny sposób, jak inne zboża, tzn. na różne cele.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JacekSoska">Na chrupiące bułeczki.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WojciechZarzycki">Uważam, że pracownicy Agencji powinni działać w radach nadzorczych za pieniądze uzyskiwane w ramach uposażenia.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#WojciechZarzycki">Pytałem pana prezesa, ile kukurydzy przeznaczono na wyprodukowanie spirytusu. Chciałbym podtrzymać swoje wnioski o skierowanie wszystkich wątpliwych spraw, o których mówiliśmy do prokuratury oraz przeprowadzenie dalszych badań przez NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#StanisławKalemba">Pan prezes K. Gutowski nie odpowiedział mi na pytanie, jaka jest wysokość nieściągalnych środków finansowych z tytułu poręczeń udzielanych przez Agencję Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o pytanie posła W. Zarzyckiego o ilość kukurydzy przeznaczonej na produkcję spirytusu, to łącznie z darem rządu USA, Agencja sprowadziła 700 tys. ton i wszyscy odbiorcy podpisywali oświadczenie, że zużyją ją tylko i wyłącznie na paszę. Jak to wyglądało dalej, to trudno mi jest powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#KazimierzGutowski">Stan należności na dzień 31 grudnia 1993 r. wynosił 2,847 bln zł, z czego niewymagalne było 561 mld zł. Najwięksi dłużnicy Agencji to: Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa - 278 mld zł, spółki - 499 mld zł, spółdzielczość mleczarska - 18 mld zł, PZZ - 158 mld zł, zakłady mięsne - 39 mld zł, przedsiębiorstwa państwowe - 236 mld zł, przedsiębiorstwa prywatne - 70 mld zł. Jak już wspominał pan Sz. Goć, utworzyliśmy w Agencji komórkę windykacji, która usystematyzowała dane, natomiast w projekcie ustawy zawarliśmy zapis, który pozwoli na zwolnienie Agencji od opłaty sądowej, ponieważ przy takiej sumie wielkość tej opłaty równałaby się wielkości naszego rocznego budżetu. Będziemy konsekwentnie dochodzili naszych roszczeń, ale uważam, że realna szansa ściągnięcia tych należności w gotówce jest minimalna. Ściągnięcie tych zobowiązań w formie aportów w różnych przedsiębiorstwach, wiąże się natomiast z koniecznością udziału w spółkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejBajołek">Spółka Interkotlin uzyskała za transport 29 mld zł. Gdyby dobrze to policzyć, okazałoby się, że zboże było mniej warte, niż usługi transportowe. Może Agencja zapłaciła przewoźnikowi pięciokrotnie wyższą stawkę niż zażyczyłaby sobie każda inna firma. Czy NIK posiada dodatkowe informacje na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#SzymonGoć">Panie pośle, w kosztach uwzględniony jest załadunek na środki transportowe Interkotlinu, przewóz i rozładunek zboża do wagonów.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#RomualdAjchler">W związku z tym, że wszystkie wnioski wychodzące z Komisji lub firmowane przez Komisję, powinny być przegłosowane, zgłaszam wniosek, aby Komisja wystąpiła do Agencji Rynku Rolnego o udzielenie odpowiedzi na moje pytania, które pan przewodniczący otrzymał na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#KazimierzIwaniec">Mój wniosek jest następujący. Ponieważ podczas dyskusji padło dużo wniosków, które zostały zarejestrowane w stenogramie, a prezydium Komisji zostało zobowiązane w pierwszym punkcie obrad do opracowania na następne posiedzenie Komisji opinii na temat sprawozdania z działalności Agencji Rynku Rolnego za III i IV kw. 1993 r. proponuję, aby na to samo posiedzenie Komisji prezydium przygotowało również materiał dotyczący podjęcia stosownych działań w oparciu o informacje zawarte w sprawozdaniu NIK. Wydaje mi się, że taki materiał wymaga dokładnego przygotowania w oparciu o wszystkie wnioski zgłoszone przez posłów na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Dzisiaj, jest to po prostu niemożliwe. Jeżeli mój wniosek zostanie przyjęty i nie będzie innych wniosków, to sądzę, że moglibyśmy zakończyć omawianie tego tematu. Czy są inne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JacekSoska">Kiedy będzie następne posiedzenie Komisji? W następnym tygodniu mamy wyjazdowe posiedzenie w Poznaniu, a później nawet nie zauważymy, jak będzie kwiecień.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#KazimierzIwaniec">Nie widzę możliwości podjęcia w tej chwili poważnej decyzji. Uważam, że nad wnioskami Komisji dotyczącymi Agencji Rynku Rolnego trzeba się zastanowić i dokładnie je opracować. Nie stawiam wniosku, aby powołać specjalną komisję, ponieważ zostało do tego zobowiązane prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JacekSoska">Sądzę, że może pan zarządzić głosowanie nad wnioskami posłów, ponieważ poseł R. Ajchler wyraźnie sformułował swoje wnioski, skierowane do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Przypomnę, że wniosek posła R. Ajchlera dotyczył przedstawienia Komisji wykazu pracowników Agencji, którzy jednocześnie są członkami lub prezesami rad nadzorczych spółek. Proszę przegłosować ten wniosek, ponieważ nie będziemy odwlekali załatwienia tej sprawy, o następne 2 tygodnie, tj. do czasu opracowania materiałów z dzisiejszego posiedzenia przez prezydium Komisji. Prezes Agencji Rynku Rolnego wyraził zresztą wolę przedstawienia takiego wykazu do końca marca br.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#KazimierzIwaniec">Sądzę, że prezes K. Gutowski i kierownictwo Agencji w oparciu o wnioski, jakie padły w czasie dyskusji ma i tak obowiązek sporządzenia takiego wykazu. Niemniej, opracowania wymagają także inne wnioski, zgłoszone podczas dyskusji. Obawiam się jedynie, o to, czy mamy wystarczającą frekwencję do przegłosowania wniosku posła J. Soski. Mamy. Wobec tego poddaję wniosek posła J. Soski pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#KazimierzIwaniec">Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku posła J. Soski o przygotowanie przez Agencję Rynku Rolnego imiennych wykazów pracowników Agencji, zajmujących jednocześnie stanowiska w radach nadzorczych spółek? Niezależnie od tego wniosku, prezydium Komisji występuje o uzupełnienie przedstawionych materiałów, zarówno do prezesa Agencji Rynku Rolnego, jak i NIK. Czy to, co powiedziałem oddaje sens wniosku posła J. Soski?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JacekSoska">Pracownicy mogą być zdania, że nikogo nie powinny interesować ich dochody z tytułu uczestnictwa w innych spółkach. Jednak skoro NIK przedstawił dochody prezesa Rembisza, to wszyscy pozostali pracownicy Agencji, nie powinni mieć nic przeciwko temu, aby przedstawić Komisji wysokość swoich dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#KazimierzIwaniec">Panie prezesie, kiedy może pan przedstawić Komisji wykaz, o którym wspomniał poseł J. Soska?</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#KazimierzGutowski">Przystosuję się do każdego terminu, ale sądzę, że koniec marca jest terminem realnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#KazimierzIwaniec">Czy zaproponowany przez pana prezesa termin zadowala posłów?</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#KazimierzIwaniec">Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku posła J. Soski i wniosku prezydium Komisji, o uzupełnienie materiałów?</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#KazimierzIwaniec">W głosowaniu Komisja przyjęła wnioski posłów J. Soski i K. Iwańca - jednogłośnie 15 głosami.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli dobrze rozumiem, panie przewodniczący, to wniosek ten dotyczy wszystkich wniosków, jakie były zgłoszone w toku dzisiejszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#KazimierzIwaniec">Tak. Panowie też uzyskają stenogram dzisiejszego posiedzenia. Pozostał nam jeszcze do omówienia punkt - sprawy różne i gdybym mógł prosić, to chciałbym, aby oprócz posła W. Zarzyckiego, nikt więcej nie zabierał już głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że sprawa, o której chcę powiedzieć jest bardzo poważna. Dotyczy przesłania do wojewódzkich oddziałów BGŻ odpowiednich sum pieniędzy, przeznaczonych na dopłaty do kredytów preferencyjnych. Nie mogę się pogodzić się z faktem, że w woj. sieradzkim przeznaczono na ten cel tylko 5 mld zł, podczas, gdy potrzeby sięgają kwoty 12 mld zł. W woj. poznańskim przeznaczono na dopłaty 39 mld zł, mimo iż nie jest ono dużo większe od woj. sieradzkiego. Chciałbym prosić prezydium Komisji o interwencję w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejAumiller">Korzystając z obecności ministra A. Śmietanki i wiceministra J. Pilarczyka, chciałbym powiedzieć, że przeszło dwa miesiące temu, uchwaliliśmy w trybie pilnym ustawę o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, w której zawarte zostały poprawki dotyczące sprzedaży mieszkań. Do dzisiejszego dnia, rząd nie podpisał rozporządzenia określającego zasady sprzedaży i ludzie patrzą na posłów, jak na idiotów, ponieważ uchwaliliśmy ustawę, która jest opublikowana w Dzienniku Urzędowym, a mimo to, mieszkań nadal się nie sprzedaje. Proszę o zmobilizowanie rządu do podpisania tego rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#KazimierzIwaniec">Nie ma żadnych rozporządzeń wykonawczych, nie tylko w tej sprawie. Wystąpimy do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o przyspieszenie załatwienia tej sprawy. Wiem, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa przygotowała pewne propozycje w tej sprawie i znajdują się one w fazie konsultacji ze związkami zawodowymi, które jak sądzę, nie będą przedłużały tego procesu.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#KazimierzIwaniec">Kto z posłów, chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#StanisławPawlak">Chciałbym zabrać głos w sprawie dotacji do postępu biologicznego w produkcji roślinnej. Sądzę, że wiceminister J. Pilarczyk, wyjaśni mi pewne kwestie związane z tym problemem. W woj. włocławskim ukazały się informacje sołtysów o przyjmowaniu zapisów na materiał siewny. Dotyczy to zbóż jarych i sadzeniaków. Wszystkich, łącznie ze mną, zaszokowały ceny materiałów siewnych, ponieważ pszenica jara ma kosztować 380 tys. zł, a ziemniaki grubo powyżej 150 tys. zł. Oczywiście, czytałem projekt rozporządzenia i wiem, jakie będą dopłaty do kwintala materiałów siewnych, ale chciałbym się dowiedzieć, czy w poszczególnych województwach, ceny materiału siewnego będą ujednolicone, czy też będzie zależało wyłącznie od dostawcy? W związku z tym, mam wątpliwości, czy dotacja jest dobrze skonstruowana, ponieważ w przypadku wyższych cen, będzie ona niższa, a w przypadku niższych cen - wyższa. W rozporządzeniu powiedziano, że dotację otrzymuje podmiot rozprowadzający, podczas, gdy na posiedzeniach Komisji mówiliśmy o tym, że byłoby lepiej, gdyby dotację otrzymywał bezpośrednio rolnik, ponieważ stwarza to jasną sytuację, której płaci on jednostce handlującej materiałem siewnym lub sadzeniakowym cenę, jaka wynika z ich kalkulacji, po czym w kasie gminy lub ODR odbiera odpowiednią dopłatę.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#StanisławPawlak">Chciałbym jednoznacznie wiedzieć na jakiej zasadzie będzie funkcjonowało to rozporządzenie, ponieważ nie mogę z jego lektury wyciągnąć jednoznacznych wniosków.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#StanisławPawlak">Ponieważ na moje pytanie wiceminister R. Pazura powiedział, że nie można uruchomić kredytów, a więc i dopłat do materiału siewnego i sadzeniakowego wcześniej niż zostanie uchwalona ustawa budżetowa, sądzę że byłoby celowe, aby Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyszło z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą zmiany przepisów prawa budżetowego tak aby, pozwalały one na uruchamianie kredytów wiosennych i wszelkich dotacji w rolnictwie jeszcze przed uchwaleniem ustawy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o rozporządzenie dotyczące dopłat do materiału siewnego, to dopłaty mogą trafić bezpośrednio do rolników pod warunkiem nałożenia, że wojewodowie zwrócą się do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej z inicjatywą ich rozprowadzenia za pomocą swoich służb np. ODR. Nie wiem, czy będzie to możliwe we wszystkich województwach wiosną tego roku, ale na pewno będzie to możliwe już od jesieni b. roku. Obecne stawki dopłat są znane i wynoszą 100 tys. zł do kwintala zaprawianej pszenicy i 50–45 tys. zł do ziemniaków. W rozporządzeniu zawarty jest także warunek maksymalnej marży i w związku z tym nie może mieć ona dowolnej wielkości. Wniosek Komisji nie miał charakteru uchwały i w związku z tym, nie zobowiązuje rządu czy ministerstwa do wprowadzenia takiego trybu postępowania i dlatego traktujemy tę sprawę w sposób przedstawiony przed chwilą.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#KazimierzIwaniec">Czy banki podpisują już umowy kredytowe z Ministerstwem Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JerzyPilarczyk">34 banki podpisały już umowę z ministrem finansów, ale problem polega na tym, że nie jest to zbyt dobrze rozmieszczone w skali kraju. Przed podpisywaniem umów z bankami nie sprawdzono bowiem geograficznego rozłożenia oddziałów i placówek banków, co może rodzić obecnie pewne kontrowersje. Na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów zapadły ustalenia pomiędzy ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej a ministrem finansów, dotyczące skorygowania tej sprawy w ten sposób, aby sieć placówek banków dysponujących kredytami preferencyjnymi pokrywała się chociaż w części z zapotrzebowaniem na kredyty zgłaszanym przez rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanuszMaćkowiak">Minister J. Pilarczyk powiedział, że umowy podpisane już z 34 bankami, ale w rzeczywistości sprawa wygląda w ten sposób, że banki, które podpisały umowy, nie mają odpowiednich środków na udzielanie kredytów. Dysponuję materiałami na ten temat i chciałbym, aby Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyjaśniło tę sprawę. Istnieje cały szereg banków posiadających odpowiednie środki, które nie otrzymały limitów, ponieważ wcześniej dostały je małe banki, które na pewno ich nie wykorzystają. W sumie panuje ogólny bałagan, ponieważ każdy bank mówi co innego i na co innego przeznacza środki, którymi dysponuje. Proszę Komisję o wyjaśnienie, jakie kredyty powinny być udzielane w pierwszej kolejności, bo cała akcja kredytowa zaczyna być śmiechu warta.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#KazimierzIwaniec">Czy jest na sali przedstawiciel ministra finansów? Jest. Czy może nam pan wyjaśnić sprawę przedstawioną przed chwilą przez posła J. Maćkowiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansów">Nie jestem w stanie w dniu dzisiejszym wyjaśnić tej sprawy. Mogę jedynie powiedzieć, że zostały podpisane umowy z bankami.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#KazimierzIwaniec">Muszę powiedzieć, że sprawdziłem to osobiście i rzeczywiście Ministerstwo Finansów podpisało już umowy z bankami. Bank w Lublinie udziela już kredytów w wysokości 1 mln zł na 1 ha, ale jak się okazuje sprawa ta wygląda różnie w różnych województwach. W związku z tym prezydium Komisji zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy, ale sądzę, że będzie ona również wymagała pewnych wyjaśnień ze strony ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejBajołek">Zostałem upoważniony do przekazania Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pisma dotyczącego niekontrolowanego wywozu koni rzeźnych, który następuje z uszczerbkiem dla kondycji finansowej państwa. Pismo to będzie przedmiotem interpelacji poselskiej i dlatego kieruję je na ręce pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#KazimierzIwaniec">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>