text_structure.xml 153 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Prezydium Komisji proponuje, aby porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia był następujący: w punkcie 1 wysłuchamy informacji przedstawicieli rządu o stanie i zamierzeniach budowy giełd i targowisk w kraju. W punkcie 2 wysłuchamy informacji przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o stanie oświaty rolniczej. W punkcie 3 rozpatrzymy odpowiedzi na dezyderat nr 1 skierowany do ministra finansów w sprawie dokapitalizowania Banku Gospodarki Żywnościowej. W punkcie 4 omówimy odpowiedzi na dezyderat nr 2 skierowany do prezesa Rady Ministrów w sprawie zapewnienia w procesie prywatyzacji pracownikom PGW oraz spółkom takich pracowników i rolniczych spółdzielni produkcyjnych takich samych preferencji, jak rolnikom i rybakom indywidualnym. W punkcie 5 rozpatrzymy sprawy różne, a m.in. możemy przedyskutować przewidywane terminy posiedzeń Komisji w lutym i w marcu br. oraz informację o wpłynięciu odpowiedzi na dezyderaty nr nr 3 i 4.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">O ile wiem posłowie otrzymali odpowiedzi na dezyderaty w postaci załączników nr 2 i nr 3, ale będą one przedmiotem dyskusji na następnym posiedzeniu Komisji ze względu na ograniczony czas dzisiejszego spotkania. Rozpatrzymy także informację posła H. Siedleckiego lub A. Aumillera o udziale przedstawicieli Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w pracach Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów nad projektem budżetu na 1994 r. w części dotyczącej rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">Informuję, że w czasie dzisiejszych obrad Komisji będzie się dopiero odbywało w Komisji Budżetowej głosowanie nad naszymi wnioskami. Ponadto planujemy w dniu dzisiejszym przyjęcie tematów zaproponowanych do planu kontroli Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Najwyższej Izby Kontroli oraz rozpatrzenie punktu zaproponowanego przez posła W. Zarzyckiego dotyczącego informacji prezesa Banku Gospodarki Żywnościowej o aktualnej sytuacji w kredytowaniu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">Czy są jakieś inne propozycje dotyczące dzisiejszego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że jednym z najważniejszych punktów dzisiejszego posiedzenia Komisji, powinna być sprawa realizacji kredytów rolniczych. Uważam, że oprócz informacji w tej sprawie, o którą prosiłem pana prezesa L. Wiśniewskiego z BGŻ, powinniśmy dzisiaj usłyszeć także wyjaśnienia przedstawiciela rządu nt. planowanych przez rząd posunięć, które umożliwiłyby rolnikom uzyskanie kredytów. Na temat tego co się dzieje w terenie mogę powiedzieć tylko tyle, że w ocenie rolników nawozy zdrożały o 30%, a kredytu, który i tak jest pisany palcem na wodzie, po prostu nie ma. W całym woj. sieradzkim nie ma ani jednego banku spółdzielczego lub BGŻ, który zajmowałby się zbieraniem wniosków na udzielanie tego kredytu. Chcę przypomnieć, że 15 lutego br. minął zapowiadany termin realizacji preferencyjnych kredytów obrotowych. Interesuje mnie także, czy w rozporządzeniu została zapisana możliwość wykorzystania kredytów preferencyjnych na zakup paliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan poseł chce zaproponować zmianę porządku dziennego obrad? Komisja może zmienić porządek obrad, ale musi pan w tej sprawie złożyć wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechZarzycki">Wobec tego składam wniosek formalny o umieszczenie w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji punktu dotyczącego informacji o możliwościach wykorzystania kredytów preferencyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RomanJagieliński">Już zaproponowałem wprowadzenie tego punktu do porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechZarzycki">Ale w punkcie sprawy różne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RomanJagieliński">Zgadza się, w punkcie sprawy różne. Możemy go przenieść do innego punktu porządku dnia, jednak chciałbym od razu dowiedzieć się, w jaki sposób mamy zrealizować porządek dzienny dzisiejszych obrad. Moglibyśmy co prawda zrezygnować z rozpatrywania innego punktu porządku dziennego, ale...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że możemy zrezygnować z informacji nt. działalności giełd na rzecz ważniejszej, moim zdaniem sprawy, jaką są kredyty dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zapytać pana dyrektora R. Kołodzieja o to, czy jest przygotowany do przedstawienia informacji dotyczącej możliwości kredytowania rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardKołodziej">Nie jestem w tej chwili przygotowany do przedstawienia takiej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HenrykSiedlecki">Proponuję wprowadzenie, jako punktu 1 dzisiejszego porządku obrad, sprawy uzgodnienia stanowiska i wniosku Komisji wobec problemu dokapitalizowania banków spółdzielczych. Ponieważ sformułowany przez nas poprzednio wniosek jest z legislacyjnego punktu widzenia niemożliwy do rozpatrzenia i przegłosowania przez Komisję budżetową, dała nam ona czas do godz. 20 na uzgodnienie naszego stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanJagieliński">Mam następującą propozycję. Pan dyr. R. Kołodziej zapewnił nas, że za godzinę otrzymamy z resortu rolnictwa informację nt. możliwości kredytowania rolnictwa. Jest to moim zdaniem, temat na tyle ważny, że powinniśmy się nim zająć podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji i proponuję wprowadzić go jako punkt 2 dzisiejszego porządku obrad, skreślając jednocześnie z porządku dnia informację o stanie i zamierzeniach budowy giełd i targowisk w kraju. Przedstawione nam w tej sprawie materiały zawierają bowiem informację, że Komisja została zaproszona w dniu 9 marca br. na wyjazdowe posiedzenie do Poznania, gdzie kompleksowo omówiona zostanie sprawa giełd i targowisk. W związku z tym proponuję, abyśmy przesunęli rozpatrzenie tego tematu, który powinien wywołać wielką dyskusję, na dzień 9 marca br. i przedyskutowali go podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji w Poznaniu. Wobec tego proponuję, abyśmy biorąc pod uwagę wniosek posła H. Siedleckiego przyjęli następujący porządek obrad. W punkcie 1 przeprowadzenie dyskusji nad formą wniosku o dokapitalizowaniu banków spółdzielczych, w punkcie 2 rozpatrzenie informacji o stanie oświaty rolniczej i w punkcie 3 rozpatrzenie informacji nt. kredytowania rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#CzesławPogoda">Całkowicie popieram pogląd pana posła W. Zarzyckiego, ponieważ problem, o którym wspomniał dotyczy chyba wszystkich województw, a nie tylko woj. sieradzkiego. W związku z tym proponuję, aby sprawy dokapitalizowania banków spółdzielczych i kredytowania rolnictwa umieścić w jednym punkcie, ponieważ są one wzajemnie ze sobą powiązane. Jako punkt 1 powinniśmy zatem rozpatrzeć informację o stanie oświaty, a później przedyskutować sprawy związane z bankami i kredytowaniem rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomualdAjchler">Uważam podobnie, jak moi przedmówcy, że sprawa kredytowania jest sprawą najważniejszą, ale chciałbym równocześnie zapytać, czy jest na sali przedstawiciel Ministerstwa Finansów, ponieważ bez jego obecności nasze obrady będą bezowocne. Jeżeli nie ma nikogo z resortu finansów, to prosiłbym, aby jego przedstawiciel zaszczycił nas swoją obecnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RomanJagieliński">Zobowiązuję pana dyr. R. Kołodzieja i sekretariat Komisji do poinformowania Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby przysłały swoich przedstawicieli na posiedzenie Komisji do godz. 13,30, ponieważ rozpatrzenie informacji o stanie oświaty rolniczej zabierze nam ok. 1,5 godziny.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RomanJagieliński">Po zastanowieniu się i rozpatrzeniu wniosków posłów, proponuję następujący porządek dzienny. W punkcie 1 rozpatrzymy informację o stanie oświaty rolniczej, w punkcie 2 omówimy nasz wniosek o dokapitalizowanie banków spółdzielczych i informację o kredytowaniu rolnictwa, w punkcie 3 rozpatrzymy odpowiedzi na dezyderaty Komisji. W przypadku dezyderatu nr 1 odpowiedź powiązana jest również ze sprawą dokapitalizowania banków i kredytowaniem rolnictwa. W punkcie 4 rozpatrzymy sprawy różne, które wynikają z posiadanych materiałów. W sprawie formalnej chciałby jeszcze zabrać głos pan poseł H. Siedlecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykSiedlecki">Mam prośbę do pana przewodniczącego i członków Komisji, aby jednak przynajmniej na początku, pozwoliła mi krótki zrelacjonować zapis dotyczący dokapitalizowania banków spółdzielczych, ponieważ do godz. 13 trwa przerwa w obradach Komisji budżetowej, a tuż po jej zakończeniu przedyskutowany zostanie art. 45 ustawy budżetowej i muszę być obecny podczas tej dyskusji ze względu na to, że będą rozpatrywane wnioski złożone przez Komisję, które powinienem przedstawić. Dlatego proponuję, aby informację nt. dokapitalizowania banków spółdzielczych przesunąć na początek posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że wniosek pana posła H. Siedleckiego jest zasadny i proponuję w związku z tym podzielić punkt 2 na dwa podpunkty i jako pierwszy rozpatrzyć wniosek o dokapitalizowanie banków spółdzielczych. Sądzę, że powinniśmy przegłosować proponowany porządek dzienny obrad. Pani poseł M. Stolzman podpowiada mi, że jeżeli nie ma sprzeciwu, to nie musimy przegłosowywać porządku dziennego obrad. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że posłowie przyjęli zaproponowany porządek dzienny. Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że posłowie przyjęli porządek dzienny obrad.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#RomanJagieliński">W imieniu prezydium Komisji, chciałbym przeprosić tych z państwa, którzy przybyli na nasze posiedzenie w związku z planowaną dyskusją nad informacją o stanie i zamierzeniach budowy giełd w kraju i zaprosić państwa na spotkanie w dniu 9 marca br. w Poznaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HenrykSiedlecki">Przypomnę tylko, że Komisja we wniosku skierowanym do Komisji budżetowej zaproponowała rozwiązanie problemów restrukturyzacji banków spółdzielczych poprzez dokonanie następujących zapisów w art. 5 ustawy budżetowej. Oznaczenie dotychczasowej treści art. 5 jako ust. 1 i skreślenie wyrazów „działających w formie spółek akcyjnych” oraz dodanie ust. 2 w brzmieniu: „Ustala się dotację celową na dokapitalizowanie banków spółdzielczych w wysokości 3,5 bln zł”. Chciałbym poinformować członków Komisji, że Komisja budżetowa odrzuciła nasz wniosek o skreślenie wyrazów „działających w formie spółek akcyjnych”. W posiedzeniu Komisji brało udział 15 posłów, czyli tylko 1 osoba więcej niż wynosi wymagane quorum i sądzę, że to też o czymś świadczy i może być tematem późniejszej dyskusji. Komisja budżetowa uznała także, że wniosek o ustalenie dotacji celowej w wysokości 3,5 bln zł nie może być przedmiotem głosowania w zaproponowanej przez nas formie, ponieważ nie zawiera on żadnych ustaleń co do sposobu jego realizacji. Jej zdaniem powinno to być rozwiązane poprzez tryb postępowania nałożony w tej kwestii ustawą budżetową. Ponieważ nie było możliwe natychmiastowe zwołanie w tej sprawie posiedzenia Komisji próbowałem wczoraj skontaktować się zarówno z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jak i Ministerstwem Finansów, aby znaleźć jakieś rozwiązanie tej sprawy. Proponowanych rozwiązań było kilka. Myślę, że najmniejszym problemem jest wielkość kwoty przeznaczonej na restrukturyzację banków spółdzielczych, bo jest to tylko kwestia dyskusji i umieszczenia jej w jakimś miejscu ustawy budżetowej, natomiast prawdziwą trudność sprawia sformułowanie odpowiedniego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HenrykSiedlecki">Uzgodniliśmy z przedstawicielami resortu rolnictwa, że możliwy do przyjęcia byłby następujący zapis. „Upoważnia się ministra finansów do wydatkowania kwoty 3,5 bln zł na dokapitalizowanie banków spółdzielczych. Zasady i tryb wydatkowania w tej sprawie określi Rada Ministrów w drodze rozporządzenia”. Jako przedstawiciel Komisji nie mogłem bez uzgodnienia z nią zaproponować nic innego i dlatego przedstawiam państwu tę propozycję w tej chwili, prosząc o jej rozważenie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#HenrykSiedlecki">Po rozmowie z przedstawicielami resortu finansów, którzy stwierdzili, że byłoby błędem, gdyby w restrukturyzację banków spółdzielczych nie został zaangażowany Narodowy Bank Polski, a służyłaby temu jedynie dotacja budżetowa, ustaliliśmy propozycję innego zapisu, a mianowicie „Rząd wspólnie z prezesem Narodowego Banku Polskiego przedłoży w terminie do 30 kwietnia 1994 r. projekt odrębnej ustawy o restrukturyzacji finansowej banków spółdzielczych”. Forma tego zapisu wskazuje, że nadaje się on raczej na uchwałę Sejmu, a nie zapis ustawy budżetowej, na co zresztą zwróciła dzisiaj uwagę pani poseł W. Ziółkowska, przewodnicząca Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#HenrykSiedlecki">Istnieje również możliwość sformułowania innego zapisu w brzmieniu: „W budżecie państwa tworzy się rezerwę w wysokości... z przeznaczenie ma restrukturyzację finansową banków spółdzielczych”. Należałoby jednak połączyć to w jedną całość z zapisem umożliwiającym przeprowadzenie restrukturyzacji. Na sali znajduje się wiceminister finansów pan R. Pazura i myślę, że pomoże nam w rozwiązaniu tej kwestii, tak abyśmy mogli jako Komisja przedłożyć nasz wniosek w Komisji budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#HenrykSiedlecki">Nie chcę, aby wszyscy uznali, że jestem zwolennikiem obniżania wysokości naszych żądań, ale muszę posłów poinformować o nieprzychylnym nastawieniu członków Komisji budżetowej do naszych propozycji i ich dążeniu do odrzucenia wszystkich żądań Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W związku z tym, aby wygrać sprawę dokapitalizowania banków spółdzielczych należy rozważyć nasz stosunek do innych spraw i proszę, aby posłowie wzięli to pod uwagę w czasie dyskusji, ponieważ akurat ta kwestia nie wywołała wielkich sprzeciwów wśród członków Komisji budżetowej, a nawet uznawano, że istnieje taka potrzeba a nawet konieczność. Musimy jedynie tak sformułować nasz wniosek, aby Komisja budżetowa mogła go przegłosować.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#HenrykSiedlecki">Na zakończenie chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej sprawie. Ponieważ państwo dopiero w dniu wczorajszym, a część z państwa być może dopiero w dniu dzisiejszym otrzymała materiały sejmowe, chcę państwa poinformować, że w autopoprawce rządu do projektu ustawy budżetowej za sprawą rozporządzenia prezesa Narodowego Banku Polskiego z 31 stycznia br., od 20 lutego br. przestaje funkcjonować przekazywanie dochodów z rezerw obowiązkowych na konto Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pani prezes NBP poprzez wprowadzenie obligatoryjnego odprowadzania rezerw obowiązkowych od lokat dewizowych i odpowiednie współczynniki doprowadziła do tego, że Narodowy Bank Polski nie wydaje obecnie ani jednej złotówki więcej czy mniej z tych środków. W projekcie budżetu ze środków tych przeznaczono pierwotnie na działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 2,025 bln zł. Po autopoprawce rządu na działalność Agencji przeznacza się tylko 460 mld zł, natomiast 1,6 bln zł przekazywane jest jako dodatkowy zysk NBP do budżetu państwa. W ten sposób dochody budżetu zwiększyły się o 1,6 bln zł, z czego 800 mld zł powróciło z powrotem do rolnictwa, a 800 mld zł zostało przekazane na inne działy. Już w dniu wczorajszym w imieniu Komisji wyraziłem dezaprobatę dla działań pozbawiających rolnictwo trwałego pozabudżetowego systemu zasilania finansowego. To, o co walczyliśmy przez wiele lat, zostało zlikwidowane za pomocą jednego rozporządzenia. Chcę przeprosić Komisję, że sam bez konsultacji dokonałem w jej imieniu oceny tego zdarzenia, ale wydawało mi się z dyskusji podczas posiedzeń Komisji, że wszyscy do tej pory popieraliśmy takie rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MariaStolzman">Z wyjaśnień pana posła H. Siedleckiego nie wynika dokładnie, a przynajmniej ja tego nie rozumiem, co się stało z oprocentowaniem rezerw i dlatego proszę o wyjaśnienie tej sprawy pana wiceministra R. Pazurę. Przecież banki nadal odprowadzają rezerwy i chciałabym wiedzieć co się z nimi dzieje. Ponieważ pracowałam nad powołaniem tego funduszu i byłam jedną z trójki jego inicjatorów, chciałbym wiedzieć co się zmieniło od strony formalnej. Nie rozumiem tego tym bardziej, że utworzenie tego funduszu nastąpiło w drodze decyzji Sejmu i wszelkie zmiany, jak mi się wydaje, też powinny wymagać decyzji parlamentu. Nie wiem, czy pan wiceminister R. Pazura jest na tyle zorientowany w sprawie, aby mógł nam powiedzieć na czym polega zmiana wprowadzona przez panią prezes NBP, która powoduje, że wstrzymany został dopływ tych środków do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym uzyskać informację od pana posła H. Siedleckiego. Jak rozumiem, Komisja budżetowa przyjmie naszą autopoprawkę dotyczącą dokapitalizowania banków spółdzielczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#HenrykSiedlecki">Jest taka chęć i wola, ale jeżeli chodzi o przyznawanie dodatkowych środków, a już nie daj Boże na rolnictwo, to muszę powiedzieć ze zdziwieniem i dotyczy to także posłów koalicji, że wszystkie głosowania przebiegają w duchu odrzucenia przedstawionych propozycji. Taka jest prawda i nie zamierzam w tej sprawie niczego ukrywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan poseł, biorąc pod uwagę posiadane informacje mógłby nam zaproponować najlepszą wersję poprawki? Oczywiście, po dyskusji i wyjaśnieniach pana wiceministra R. Pazury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykSiedlecki">Uczciwie chciałbym powiedzieć, że nie jestem fachowcem w sprawach legislacyjnych i przepisach bankowych. Dlatego sądzę, że wniosek, który miałby szansę na przyjęcie go przez Komisję budżetową, powinniśmy wypracować wspólnie, korzystając z wydatnej pomocy pana wiceministra R. Pazury. Powinna znaleźć się w nim, niezależnie od postulatu uchwalenia nowej, odrębnej ustawy o dokapitalizowaniu banków spółdzielczych, delegacja dla ministra finansów dotycząca przewidywanej rezerwy w budżecie państwa, w kwocie którą można byłoby określić w czasie dalszej dyskusji, na restrukturyzację banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HenrykSiedlecki">Na pytanie pani poseł M. Stolzman odpowie pan wiceminister R. Pazura, chciałbym jedynie powiedzieć, że wprowadzenie odpisu od rezerw dewizowych spowodowało zwiększenie odpisów rezerw o 60%. W art. 31 ustawy o Narodowym Banku Polskim znajduje się pkt 2 w brzmieniu: „Rezerwa nie podlega oprocentowaniu, jeżeli nie przekracza 10% sumy środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach, których dotyczy obowiązek odprowadzania rezerw”. Zwiększenie puli rezerw spowodowało, że zeszliśmy poniżej 10% i NBP nie ma w tej chwili obowiązku odprowadzania rezerw, ponieważ sumy te nie podlegają oprocentowaniu. Oczywiście NBP z działalności tej uzyskuje dodatkowy zysk, który odprowadza do budżetu. W br. zgodnie z autopoprawką wyniesie on 1,6 bln zł, czyli dokładnie tyle, ile wynosiły wpływy z oprocentowania rezerw obowiązkowych, które w myśl projektu ustawy miały być przekazywane na konto Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MariaStolzman">Po wyjaśnieniach pana posła, chciałabym uzupełnić moje pytanie. W 1991 r., kiedy w Prawie bankowym został wprowadzony zapis o odprowadzaniu części oprocentowania rezerw na cele rolnicze, banki straszliwie narzekały na rezerwy. Twierdzono także, że rezerwy te są pośrednią przyczyną wysokości oprocentowania kredytów. Ponieważ były one nieoprocentowane lub bardzo nisko oprocentowane, bank wyrównywał sobie straty płynące z tego tytułu żądając odpowiednio wysokiego oprocentowania kredytów. Czy w tej chwili, panie ministrze, przy takim ustawieniu rezerw będzie to związane z ogólnym obniżeniem oprocentowania kredytów, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RomualdAjchler">Biorąc pod uwagę fakt, że pan poseł H. Siedlecki bierze udział w posiedzeniach Komisji budżetowej, chciałbym go zapytać, jakie wnioski, z którymi wystąpiła Komisja zostały do tej pory przyjęte? Od odpowiedzi na to pytanie uzależniam przebieg dalszej dyskusji nt. finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HenrykSiedlecki">Komisja budżetowa obradowała w ten sposób, że najpierw omówiono wszystkie wnioski złożone przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W czasie dyskusji zastanawiano się nad ich zasadnością. Można powiedzieć, że członkowie Komisji, szczególnie członkowie opozycji byli negatywnie ustosunkowani do naszych postulatów z tym, że członkowie koalicji nie wykazali się zbytnią lojalnością i nieustępliwością. Odrzucono wniosek Komisji dotyczący zmiany w art. 5 ust. 1. W przypadku tym chodziło głównie o to, że dopóki BGŻ nie przekształci się w spółkę akcyjną, nie będzie mógł być dokapitalizowany. Od godz. 13 rozpoczęto omawianie art. 42 i głosowanie, m.in. nad naszymi wnioskami dotyczącymi kredytowania zakupów paliwa itd. Wysokość kwot w poszczególnych pozycjach będzie poddana pod głosowanie dopiero około godz. 20. Do tej pory jednak zostały zgłoszone wnioski postulujące zmniejszenie o 800 mld zł kwoty przydzielonej na Agencję Rynku Rolnego i o 800 mld zł na Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#HenrykSiedlecki">Obawiam się, opierając swoją opinię na własnych obserwacjach, że nasze wnioski mają niewielką szansę na przyjęcie, ale oczywiście mogę się mylić w ocenach. W tej chwili trwa spotkanie posłów koalicji, którzy są członkami Komisji budżetowej z premierem W. Pawlakiem oraz pełniącym obowiązki ministra finansów wiceministrem W. Misiągiem i być może nastąpi pewne zdyscyplinowanie posłów podczas kolejnych głosowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RomanJagieliński">Wobec tego, proszę o udzielenie wyjaśnień pana wiceministra R. Pazurę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardPazura">Jeżeli chodzi o zasilanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z oprocentowania rezerw bankowych, to sprawę tę najlepiej wyjaśniliby przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego, ale postaram się państwu wytłumaczyć na czym polega istota rzeczy. Trzeba przypomnieć na wstępie, że rezerwy obowiązkowe banków komercyjnych w NBP są zarówno jednym z zasadniczych elementów regulowania płynności banków komercyjnych, jak i jednym z głównych instrumentów regulowania podaży pieniądza. Dotychczas rezerwy obowiązkowe nie były oprocentowane, jeżeli nie przekraczały 10%. Powyżej 10% podlegały oprocentowaniu, które było przesyłane przez NBP na Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, a obecnie na Fundusz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Obowiązkowym rezerwom podlegały jednak wyłącznie środki złotowe. Ze względu na to, że bardzo łatwo jest zamienić środki złotowe na dewizy, bardzo ograniczony został instrument oddziaływania rezerwami obowiązkowymi na gospodarkę pieniężną. W związku z tym na wniosek pani prezes NBP, który został uzgodniony i przyjęty przez Radę Ministrów na jej ostatnim posiedzeniu, obowiązek odprowadzania rezerw rozszerzono na środki dewizowe. W momencie, gdy 10% nie podlega oprocentowaniu rozszerzenie to spowodowało, że dochody z oprocentowania rezerw ponadobowiązkowych będą po prostu niższe. I tak, jak mówił pan poseł H. Siedlecki, uległy zmianie pierwotne kalkulacje. W związku z tym, że Ministerstwo Finansów rozlicza się z NBP w ten sposób, że pobiera 80% czystego dochodu NBP, dochody budżetu państwa wzrosną z tego tytułu o 1,6 bln zł. Na posiedzeniu Rady Ministrów postanowiono połowę z tych dochodów przeznaczyć na budżetowe dofinansowanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a pozostałą kwotę przeznaczono na inne cele. Cały problem wynika więc ze zmniejszenia oprocentowania rezerw ponadobowiązkowych z tytułu poszerzenia ich zakresu na zgromadzone w bankach wszystkie środki pieniężne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekSoska">Chciałbym wiedzieć, jaką kwotę przekazano z NBP, ile z tego zabrano i jaką kwotę ostatecznie przeznaczono na działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardPazura">Pan poseł H. Siedlecki wymieniał przed chwilą te liczby, a ponadto są one umieszczone w autopoprawce rządu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#RyszardPazura">Jeżeli chodzi o restrukturyzację banków spółdzielczych, to jest to temat niezwykle szeroki. Nie może zaistnieć taka sytuacja, nawet w sektorze państwowym, aby jakikolwiek bank otrzymał bezwarunkowo „żywe pieniądze”. W przypadku banków państwowych, żaden z nich nie otrzymuje „żywych pieniędzy”, a jedynie bony restrukturyzacyjne. W związku z tym koszty budżetowe związane z restrukturyzacją dotyczą: po pierwsze, kosztów wydrukowania i rozprowadzenia bonów restrukturyzacyjnych, po drugie kosztów bieżącej obsługi bonów, czyli wypłaty w danym roku należnych odsetek. Natomiast autentycznie duże wydatki budżetowe rozpoczną się w momencie wykupu bonów restrukturyzacyjnych przez skarb państwa, ponieważ musi on jak gdyby odtworzyć w złotówkach ich wartość.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#RyszardPazura">Zasilanie przez skarb państwa banków „żywymi pieniędzmi” byłoby najgorszym z możliwych rozwiązań. Istota restrukturyzacji polega na tym, aby w bilansie banku stworzyć zabezpieczenie do podejmowania operacji warunkowych. Dotychczas żaden z banków nie otrzymał bezwarunkowo obligacji restrukturyzacyjnych. Warunki, na jakich banki państwowe otrzymywały papiery wartościowe są opisane w ustawie o restrukturyzacji banków i przedsiębiorstw państwowych. Proszę zauważyć, że ustawa ta ma kilka stron, bo trudno sobie wyobrazić, aby szczególnie poza sektorem publicznym - a spółdzielczość jest poza sektorem publicznym - jakikolwiek skarb państwa komukolwiek wypłacił „żywe pieniądze” bez zastosowania szczególnie rozbudowanej i codziennie kontrolowanej procedury.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#RyszardPazura">Ministerstwo Finansów nie jest przeciwne tzw. dokapitalizowaniu banków spółdzielczych, ale warunki takiej restrukturyzacji muszą być szczególnie wymagające i opisane w bardzo trudnej procedurze prawnej. Zasadniczym jej elementem powinno być przekształcenie całego systemu banków spółdzielczych. Dzisiaj jest nie do pomyślenia, taka możliwość, aby samodzielnemu bankowi spółdzielczemu przekazać „żywe pieniądze”. W związku z powyższym jedyną metodą wyjścia z sytuacji jest stworzenie odrębnej, szerokiej ustawy o restrukturyzacji finansowej banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#RyszardPazura">Chcę przypomnieć, że banki państwowe otrzymują bony restrukturyzacyjne pod warunkiem, że wprowadzą trzy zasadnicze elementy restrukturyzacji swoich kredytobiorców, a mianowicie: ugody bankowe, zamiany wierzytelności na udziały oraz sprzedaż na normalnym rynku tychże wierzytelności, jeżeli nie można nic innego z nimi zrobić. Bez takich rozwiązań cały proces jest niemożliwy do przeprowadzenia. Nie można jednak stosować w praktyce rozwiązań polegających na dostarczaniu do banków, których zadaniem jest handel pieniądzem, publicznych pieniędzy i obciążać w ten sposób podatników.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#RyszardPazura">Podsumowując swoją wypowiedź chcę powiedzieć, że wymogi restrukturyzacji banków spółdzielczych powinny być moim zdaniem następujące: po pierwsze nie mogą to być pieniądze publiczne, po drugie, jeżeli cały proces ma nastąpić przy pomocy bonów restrukturyzacyjnych, to powinno zostać przyjęte założenie ustawowej restrukturyzacji całego systemu, którego zasady zostaną dokładnie i szczegółowo opisane.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#RyszardPazura">Pragnę dodać, że Związek Banków Spółdzielczych proponuje na najbliższy okres, tzn. kilku miesięcy lub roku, wykorzystać niewielkie kwoty pieniędzy, którymi dysponuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i przekazać je do banków spółdzielczych pod warunkiem, że podejmą one procesy, do których przeprowadzenia została ona powołana.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#RyszardPazura">Po drugie proponują, aby poszukać pieniędzy w systemie bankowym. Wydaje mi się, że jest to słuszna propozycja, bo jakieś pieniądze w systemie bankowym na pewno się znajdą.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#RyszardPazura">Po trzecie, uważają, że być może należy podjąć jakieś decyzje wynikające z ustawy o zobowiązaniach podatkowych. Chcę podkreślić, że są to wnioski, które nie sięgają do kieszeni podatników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym panu zadać pytanie, jako przedstawicielowi rządu. Skoro w imieniu rządu proponuje pan nam prowadzenie restrukturyzację banków spółdzielczych, przy pomocy środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to dlaczego rząd zmienił warunki i proponuje nam ograniczenie ilości tych środków zamiast jej zwiększenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardPazura">Wyjaśniłem już, że zasadnicza przyczyna polega na tym, że rezerwami nie były objęte inne pieniądze poza złotówkami. W związku z tym główny instrument oddziaływania na płynność banków i regulacji podaży pieniądza na rynku jakim jest system rezerw stracił na znaczeniu i obecnie chcemy przywrócić jego dawną wagę. Taka ocena sytuacji skłoniła rząd do podjęcia decyzji, która znalazła się w autopoprawce rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RomanJagieliński">Wzrost dochodów budżetu z NBP wynosi 1,6 bln zł. Po co rząd zabierał tę kwotę i dzielił ją skoro mógł zaproponować, że w zamian za nasze odstąpienie od wprowadzenia dotacji na restrukturyzację banków spółdzielczych otrzymamy 800 mld zł na restrukturyzację tych banków w ramach działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RyszardPazura">Nie brałem udziału w posiedzeniu Rady Ministrów, a więc nie mogę przytoczyć argumentów i wypowiedzi jakie padły w dyskusji na ten temat. Rząd podjął decyzję, że połowę tej kwoty przeznacza na potrzeby Agencji, a drugą połowę na inne cele i określił to dokładnie w autopoprawce złożonej w Sejmie. W pańskim pytaniu zawarta jest już ocena, której nie mogę podjąć dlatego, że reprezentuję oficjalne stanowisko rządu. Być może, że w czasie obrad Rady Ministrów użyto argumentu, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest w wyniku decyzji Sejmu dodatkowo zasilana z wpływów płynących z opłat wyrównawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzIwaniec">Z wyjaśnień pana wiceministra R. Pazury wynika, że nawet gdybyśmy uzyskali pewne zwiększenia dotyczące wielkości naszego budżetu w budżecie państwa na 1994 r., to i tak prawdopodobnie nie uda się nam wykorzystać całej puli kredytów, ponieważ przy istniejących zasadach są to kredyty na 1995 r., a nie na 1994 r. Jak się okazuje czym innym jest wypracowanie i uchwalenie pewnej kwoty kredytu na potrzeby rolnictwa, a zupełnie czymś innym otrzymanie tych kredytów w bankach. Proszę mi powiedzieć, który bank udziela w tej chwili kredytów preferencyjnych?. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podjęło decyzję, że rolnik może otrzymać kredyt w wysokości 1 mln zł na 1 ha użytków rolnych. Naprawdę nie wiem co można kupić za tę sumę pieniędzy, skoro nie wystarcza ona nawet, jak policzyłem, na zakup środków ochrony roślin. Rolnik posiadający 5 ha ziemi nie pójdzie do banku po taki kredyt bo czas, który straci na jego uzyskanie jest więcej wart niż sam kredyt. Natomiast rolnikowi, który ma 50 ha ziemi suma 50 mln zł nie wystarczy na zrobienie podstawowych zakupów. Zdarzają się już wypadki, że rolnicy, którzy zawarli umowy na dzierżawę gospodarstw z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa rozwiązują je, ponieważ nie są w stanie uprawiać ziemi w warunkach powszechnego braku tanich kredytów. Uważam, że dostęp do kredytów i ogólna sytuacja związana z kredytowaniem rolnictwa w 1994 r. mimo rządów robotniczo-chłopskich, jest gorsza niż w 1993 r. i musimy to sobie wyraźnie powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejAumiller">To co usłyszeliśmy, świadczy o tym, że możemy wyrzucić do kosza trud naszej dotychczasowej pracy. Jeżeli takie decyzje zostaną zatwierdzone przez Sejm, to pozostaje nam jedynie złożenie mandatów poselskich, ponieważ w mojej ocenie doprowadzą one do tragedii narodowej i spowodują zupełne zniszczenie polskiego rolnictwa. Wydaje mi się, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna odbyć spotkanie w tej sprawie z premierem rządu, bo z komunikatu rządowego wynika, że środki, które zabrano Agencji przeznaczono na potrzeby rejonu wałbrzyskiego i górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejAumiller">Czy powodem podjęcia takiej decyzji był fakt wywierania przez górników wzmożonej presji na rząd i świadomość, że rozproszeni rolnicy nie mogą wywrzeć tak silnego nacisku? Grandą natomiast jest próba zlikwidowania na samym początku jej istnienia całej nadziei jaką pokładaliśmy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która gwarantowała nowoczesne podejście do spraw kredytowania rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejAumiller">Następna sprawa, o której wspomniał pan poseł K. Iwaniec, to działalność banków, które podpisały umowy dotyczące modernizacji i restrukturyzacji rolnictwa i nie udzielają kredytów tłumacząc się brakiem środków. Zamiast udzielania kredytów preferencyjnych na zakup nawozów i środków produkcji oferują w zamian kredyty komercyjne z mglistą obietnicą zastosowania w przyszłości 10% oprocentowania kredytu, w miarę spływu środków z budżetu państwa. Chciałbym się zapytać, kto będzie na tyle odważny i weźmie dzisiaj kredyt komercyjny, jeżeli obiecamy mu, że w terminie późniejszym zostanie on przeliczony na kredyt preferencyjny z 10% oprocentowaniem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HenrykSiedlecki">W związku z tym, że za chwilę muszę udać się na posiedzenie Komisji budżetowej, mam prośbę do pana posła A. Aumillera, aby w równie gorący sposób spróbował przekonać swoich kolegów biorących udział w posiedzeniu Komisji budżetowej o potrzebie przegłosowania wniosków zgłoszonych przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Będzie to, jak mi się wydaje, wymierny czynnik wspierający nasze działania.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#HenrykSiedlecki">Proponuję, abyśmy nie rezygnowali z próby dokonania dokapitalizowania banków spółdzielczych i proszę o niezałamywanie rąk w przekonaniu, że nic już się nie da zrobić w tej sprawie. Moim zdaniem powinniśmy próbować załatwić tę sprawę idąc tokiem rozumowania pana wiceministra R. Pazury, ponieważ jeżeli chodzi o potrzebne środki, to trudno będzie zanegować, żeby 792 mld zł, które z odpisu NBP były już przeznaczone na ten sektor, przekazać dodatkowo do Agencji w celu wspomożenia w okresie przejściowych możliwości kredytowych banków spółdzielczych. Nie wiem jednak, jak to formalnie zapisać.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym ponadto zgłosić wniosek formalny, żeby Komisja w trybie pilnym podjęła inicjatywę ustawodawczą dotyczącą ustawy o Narodowym Banku Polskim, aby poprzez inne ustawowe uregulowanie tej sprawy przywrócić możliwości odprowadzenia środków z oprocentowania rezerw obowiązkowych na cele rolnicze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym prosić pana posła A. Aumillera, aby w przyszłości nie używał tego typu argumentów, ponieważ jestem akurat z woj. wałbrzyskiego. Są to cienkie argumenty i poprzez taką formę argumentacji przyczyn negatywnych zjawisk występujących w rolnictwie stwarzamy antagonizmy pomiędzy środowiskiem wiejskim i miejskim. Dzisiaj w naszych skrytkach pocztowych znalazło się wystąpienie przedstawicieli polskiej nauki, którzy twierdzą, że produkt krajowy brutto partycypuje w nauce w wysokości 0,5%. Dlatego uważam, że pańskie argumenty są płytkie, bo powinniśmy używać sformułowań, które przekonają decydentów podejmujących dzisiaj takie, a nie inne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#CzesławPogoda">Ustawę o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa tworzyliśmy z myślą o tym, że będzie ona funkcjonowała już w tym roku. Wczoraj miałem spotkanie z przedstawicielami ponad 20 banków z woj. wałbrzyskiego, którzy powiedzieli mi, że żaden z banków nie udzieli ani jednej złotówki 10% kredytu, ponieważ opiera się to tylko na projekcie rozporządzenia Rady Ministrów. Nie wierzą także w to, że taka stopa oprocentowania zostanie utrzymana. Byliśmy przekonani o tym, że w Agencji znajdą się określone środki z oprocentowania rezerw, a tymczasem spłaszczono bazę wyliczeń i zrobiono nam brzydki kawał zabierając połowę całej kwoty, a jeszcze nie wiadomo czy dostaniemy to, co pozostało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejAumiller">Pan poseł mnie nie zrozumiał. Faktem jest, że rząd z kwoty 3 bln zł zabrał 1,5 bln zł i przeznaczył na górnictwo i woj. wałbrzyskie. Moja uwaga nie była próbą antagonizowania stosunków pomiędzy miastem a wsią, a jedynie stwierdzeniem faktu, bo jeżeli dotychczas na działalność funduszu przeznaczano 3 bln zł, a teraz zmniejszy się tę kwotę o połowę, to znaczy że jest gorzej niż było przed rokiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzesławPogoda">Prosiłbym jednak, abyśmy nie używali takich argumentów, bo w tej chwili stwarzamy sytuację, w której antagonizujemy miasto i wieś. To co się obecnie dzieje w relacjach prasowych, jak sądzę, będzie się nadal działo w najbliższym czasie spowoduje, że skłócimy się nawzajem. Cała Polska wie co się dzieje w woj. wałbrzyskim, gdzie poziom bezrobocia osiągnął 30%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomanJagieliński">Uważam, że jeżeli te pieniądze zostaną przeznaczone na restrukturyzację woj. wałbrzyskiego, to w części zostaną także spożytkowane na restrukturyzację wałbrzyskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli dobrze zrozumiałam wypowiedź pana wiceministra R. Pazury, to żeby banki spółdzielcze mogły skorzystać z restrukturyzacji, powinna zostać uchwalona zupełnie nowa ustawa, która będzie regulowała zasady i sposoby jej przeprowadzenia. Chciałabym zwrócić uwagę państwa, że istnieje prawie 1600 banków spółdzielczych i wbrew padającym na tej sali stwierdzeniom, że suma w zasadzie nie jest ważna, chcę powiedzieć, że jest jednak istotne, kto, na co i dlaczego dostanie pieniądze. Ważna jest także sprawa kontroli wykorzystania przyznanych środków.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MariaZajączkowska">Mam smutne doświadczenia związane z obowiązującą obecnie ustawą dotyczącą restrukturyzacji banków i przedsiębiorstw państwowych. Podczas debaty w poprzedniej kadencji Sejmu mówiłam o tym, że ustawa ta wcale nie jest prosta do stosowania i grozi tym, że banki będą prowadziły swoją własną politykę dotyczącą kwestii restrukturyzacji przedsiębiorstw państwowych. Wówczas nikt o tym nie mówił, a dzisiaj zgłaszają się do mnie przedstawiciele przedsiębiorstw państwowych i pytają na jakiej zasadzie są przydzielane pieniądze, skoro intencją ustawy była pomoc w restrukturyzacji najlepszych przedsiębiorstw?</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli jednym zapisem będziemy chcieli dokapitalizować banki spółdzielcze, to interesuje mnie, jaka instytucja sprawdzi na co zostaną przeznaczone te kwoty, kto je dostanie i jaki będzie z nich pożytek. Nie chodzi przecież o to, aby wydać pieniądze, ale o to, żeby przyniosły one pożytek rolnictwu i to takiemu rolnictwu, które wyjdzie na prostą drogę i będzie naprawdę dobrze zorganizowane i efektywne.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli chcemy dokapitalizować banki spółdzielcze, to musimy to zrobić za pomocą odrębnej ustawy dokładnie regulującej warunki przeprowadzenia restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym jeszcze zapytać reprezentującego rząd pana wiceministra R. Pazurę, czym kierował się rząd zmieniając zapis w dotychczasowym art. 42, a obecnie art. 45, w którym było napisane, że środki przeznacza się na zakup ziemi na cele rolnicze, nakłady inwestycyjne na zagospodarowanie ziemi i realizację celów ekologicznych. W obecnym brzmieniu pozostawiono jedynie realizację celów ekologicznych. Czy to oznacza, że zarówno na zakup ziemi, jak i inwestycje związane z jej zagospodarowaniem nie będą już udzielane środki finansowe? Moim zdaniem wynika to jednoznacznie z autopoprawki rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że im mniej będzie niejasności, tym łatwiej będzie się nam dyskutowało. Panie wiceministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie pani poseł. Chciałbym przy okazji zadać pytanie pani poseł M. Zajączkowskiej. Zarówno Sejm, jak i Komisja wyraża wolę dokapitalizowania banków spółdzielczych. Czy nie należałoby w tym przypadku zastosować delegacji dla Rady Ministrów, aby zajęła się rozwiązaniem tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MariaZajączkowska">Sądzę, że nie byłaby to odpowiednia forma załatwienia tej sprawy, ponieważ moim zdaniem za dużo spraw oddajemy w ręce rządu i jego rozporządzeń. Podatki i budżet są jedną z tych podstawowych kwestii, o których powinien decydować Sejm, a nie Rada Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RomanJagieliński">Wobec tego powinniśmy zobowiązać samych siebie do przedstawienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MariaZajączkowska">Możemy zobowiązać Radę Ministrów do przedstawienia takiego projektu, ale nie możemy oddawać w jej ręce dyspozycji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardPazura">Chciałbym wyjaśnić korektę zapisu w artykułach, o których wspomniała pani poseł M. Zajączkowska. Wynika ona z faktu, iż pierwotnie zakładaliśmy, że ze środków budżetu państwa na dopłaty do kredytów w części 08 administrowanej przez Ministerstwo Finansów, udzielane będą również dopłaty do kredytów na zakup ziemi i jej zagospodarowanie, czyli do tzw. kredytów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RyszardPazura">Na wniosek ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, w związku z uchwaleniem ustawy o Agencji Restrukturyzacji Modernizacji Rolnictwa dopłaty na te cele będą realizowane ze środków Agencji, co oznacza, że w części 08 Ministerstwa Finansów zostaną dwie grupy celów. W pierwszej grupie będą to cele związane z zakupem nawozów, środków ochrony roślin i postępem biologicznym. W drugiej grupie znajdą się natomiast tzw. kredyty skupowe. Oczywiście, umożliwiło to znaczne pogłębienie preferencji związanych z tą grupą kredytów i dlatego możliwe było ustanowienie oprocentowania kredytów wchodzących w skład I grupy na poziomie 10%, a drugiej grupy w wysokości 19%.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#RyszardPazura">Skoro otrzymałem już prawo głosu, to chciałbym jeszcze powiedzieć, że jeżeli chodzi o uruchomienie kredytów, to w Ministerstwie Finansów odbyło się w ubiegłym tygodniu spotkanie z przedstawicielami banków, na którym banki przekazały swoje propozycje dotyczące wielkości możliwych do uruchomienia kwot kredytów zarówno I jak i II grupy. Łącznie banki są w stanie z własnych środków uruchomić ok. 17 bln zł kredytów. Potrzebują one w związku z tym uruchomienia kredytu redyskontowego w wysokości 4,5 bln zł. Niestety, nastały ostatnio takie czasy, że są dni, kiedy wiceministrowie nie mogą dojechać do Ministerstwa Finansów i nie wiem w związku z tym, co się ostatnio wydarzyło, ale wiceminister H. Chmielak polecił pionowi, który prowadzi sprawy umów z bankami, aby zasygnalizował bankom, że przyjmujemy ich propozycje i podpisał wstępne umowy. Nie wiem, w jakim stopniu zostało to zrealizowane, ponieważ od 3 dni przebywam bez przerwy w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomanJagieliński">Zastanowiłem się nad możliwościami realizacji dzisiejszego porządku obrad i ze względu na to, że niedługo zaczynają się zebrania klubów poselskich, proponuję, abyśmy zrezygnowali z wysłuchania informacji o stanie oświaty rolniczej i przenieśli jej rozpatrzenie na inny termin. Czy są jakieś zastrzeżenia do tej propozycji? Nie ma, a więc nie będziemy przegłosowywali zmiany porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że to co pan wiceminister R. Pazura mówił w ostatniej swojej wypowiedzi o uzgodnieniach między bankami, a Ministerstwem Finansów, tłumaczy wiele opinii rolników, którzy wypowiadają się nt. możliwości uzyskania kredytów preferencyjnych. Chciałbym zapytać pana wiceministra, czy gdyby autopoprawka rządu zabierające Agencji połowę pieniędzy nie została zaakceptowana przez Sejm, to te pieniądze nadal wpływałyby na jej konto, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanWołek">Odbyłem wczoraj spotkanie z przedstawicielami banków i muszę powiedzieć, że sytuacja jest taka sama, jak ta, którą sygnalizują na tej sali inni posłowie. Chciałbym państwa poinformować, że rozpoczęła się okupacja niektórych banków, ponieważ chłopi zupełnie niepotrzebnie przyszli po obiecane od 15 lutego kredyty preferencyjne. Jest prawdziwym skandalem, że nie potrafimy nadal dotrzymywać danego słowa i żałuję, że nie ma w tej chwili na sali pana ministra A. Śmietanki.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanWołek">Chciałbym zasygnalizować państwu jeszcze jedną sprawę. Otóż spotkałem się także z kierownictwem Zakładów Nawozowych w Policach, które stwierdziło, że jeżeli te kredyty nie zostaną szybko uruchomione i nie ruszy sprzedaż nawozów, to grozi im upadek. Ciekawy jestem, jakie będą koszty takiej ewentualności, kto je pokryje i za co poniesie odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanWołek">Jeszcze jedna sprawa. W woj. szczecińskim było najwięcej PGR, a w związku z tym występuje tam obecnie najwięcej różnego rodzaju spółek dzierżawiących ziemię po byłych PGR. Ludzie ci nie mają pieniędzy i obiecują, że się będą wieszać, ponieważ podpisali umowy i mają wynikające z nich zobowiązania, których nie są w stanie uregulować bez rozpoczęcia na wiosnę produkcji, co jest z kolei niemożliwe bez kredytów na zakup nasion i nawozów.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JanWołek">Wydaje mi się, że potwornie pogmatwana sprawa uruchomienia kredytów wymaga natychmiastowego rozwiązania. Może trzeba byłoby zwołać jakieś posiedzenie w tej sprawie i zaprosić na nie pana premiera, aby chociaż w ten sposób przyspieszyć jej rozwiązanie. W przeciwnym wypadku wywołamy ruch protestacyjny rolników, dzierżawców i pracowników całej gospodarki żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RomanJagieliński">Wydaje mi się, że stanowisko rządu do dnia dzisiejszego było jasno sformułowane i wynikało z niego, że kredyty preferencyjne powinny być uruchomione od dnia 15 lutego br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanWołek">Ale ich nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RomanJagieliński">Nie wiem komu może zależeć na blokowaniu ich uruchomienia, skoro wszyscy na tym tracą, zarówno rolnicy, zakłady przemysłowe, jak i banki, które nie udzielają kredytów. Nie wiem, kto może być tym zainteresowany. Poseł A. Aumiller złożył już propozycję, abyśmy przerwali posiedzenie Komisji i zażądali przybycia na obrady pana premiera W. Pawlaka. Obecnie pan poseł J. Wołek złożył wniosek, aby w obradach Komisji uczestniczył minister A. Śmietanko. Sądzę, że powinniśmy zacząć od niższego szczebla i proszę w związku z tym sekretarza Komisji, aby skontaktował się z gabinetem ministra A. Śmietanki. Jeżeli może przyjechać na nasze posiedzenie... dowiedziałem się, że pan minister A. Śmietanko jest w tej chwili w Suwałkach. Proszę w takim razie zadzwonić do pana wiceministra R. Smolarka i poinformować go, że Komisja życzy sobie, aby jak najszybciej przybył na jej posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JacekSoska">Zdążyłem się już uzewnętrznić na posiedzeniu komisji dostosowawczej do układu z EWG, gdzie zapytałem pana S. Wolskiego, czy w ogóle zamierzamy dostosować się do EWG, ponieważ pomimo określenia pewnych warunków Polska otrzyma w ramach pomocy dostosowawczej zaledwie kilka milionów ECU, a tak ważny w tym przypadku czas nieubłaganie nam ucieka. Mam jednak najpierw pytanie do pana przewodniczącego. Najpierw informujemy entuzjastycznie prasę o dodatkowych środkach przyznanych na rolnictwo i stwarzamy wrażenie, że pod rządami chłopskiego premiera i PSL następuje poprawa w sytuacji rolnictwa, a później powtarzają to nasi posłowie, którzy są pod wrażeniem tych wypowiedzi i w głębi serca pragną, aby tak było naprawdę, nie zdając sobie sprawy z rzeczywistej sytuacji. Mówiłem już podczas posiedzeń Komisji, na których omawialiśmy projekt budżetu, że na rolnictwo przyznano niecałe 2% wszystkich środków, a teraz jeszcze dodatkowo okradziono nas z pieniędzy przyznanych na działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chcę zapytać pana przewodniczącego, gdzie się podziali nasi posłowie pan R. Smolarek i pan A. Śmietanko, którzy byli gorącymi orędownikami sprawy rolnictwa, a obecnie są członkami Rady Ministrów?</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JacekSoska">Pan wiceminister R. Pazura, który ma określony tryb przekazywania informacji i odpowiadania na pytania podgrzał na początku atmosferę posiedzenia mówiąc, że tak musi być. Panie wiceministrze, sądzę, że wszystkie negatywne skutki z jakimi mamy obecnie do czynienia są wynikiem pańskiej współpracy z L. Balcerowiczem. Uczestniczy pan w kształtowaniu polityki finansowej państwa od 4 lat i chyba pan przyzna, że wszystko wzięło swój początek w momencie wprowadzenia słynnej reformy. Skutki tej polityki są dzisiaj takie, że BGŻ jest zadłużony na 45 bln zł i nie wiadomo, jak tę sprawę rozwiązać. Zapowiedziano ostatnio w ustawie budżetowej, czego nie uwzględniono w autopoprawce, bo chcieliśmy to odrzucić, że na dokapitalizowanie banków przeznaczy się 19 bln zł, ale jednocześnie nie poinformowano nas, ile z tej kwoty otrzyma Bank Gospodarki Żywnościowej. L. Balcerowicz i K. Bielecki odeszli nie wiadomo gdzie, a cała reszta społeczeństwa musi ponosić negatywne skutki ich polityki w sytuacji, gdy praktycznie nie ma żadnej możliwości wyjścia z położenia, w jakim dzięki nim się znalazła. Także chciałbym, pani poseł M. Zajączkowska, uratować 1600 banków spółdzielczych, ale do realizacji tego celu, jak już powiedział poseł J. Wołek potrzebne są transze kredytowe. Jeżeli minister A. Śmietanko i wiceminister R. Smolarek zaręczają, że kredyty będą udzielane, to każdy chce usłyszeć od kiedy.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JacekSoska">Prosiłbym pana przewodniczącego, abyśmy nie prowadzili w tej chwili jałowej dyskusji, ponieważ autopoprawkę rządu otrzymałem dopiero przed chwilą i uważam, że nikt nie jest w stanie przejrzeć jej całej, punkt po punkcie w ciągu kilku minut. Ponadto uważam, że powinniśmy otrzymać dokładne sprawozdanie z tego, w jaki sposób rozstrzygnięto postulaty zgłoszone przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Które z nich zostały przyjęte, które odrzucone, a które nie były w ogóle dyskutowane i dopiero wtedy będziemy przygotowani do tego, aby dyskutować na ten temat na posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JacekSoska">Chcę zapytać członków Komisji czy za tydzień byłoby za późno na dyskusję o tych sprawach? 23 lutego br. na posiedzeniu Komisji będziemy dyskutowali nt. rozporządzeń i polityki bankowej, i jeżeli posłowie uznają, że wystarczy, jeżeli porozmawiamy o sprawach, które są przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji za tydzień, to prosiłbym, aby na to posiedzenie przyszedł minister A. Śmietanko wraz z osobami zorientowanymi w sprawie i powiedzieli nam prawdę, bo jak sądzę, mamy prawo się tego domagać.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#JacekSoska">Uważam, że w tej chwili odczuwamy negatywne skutki polityki L. Balcerowicza, a ten i poprzedni rząd od dłuższego czasu wykazują brak zainteresowania sprawami rolnictwa, co doprowadzi nas, w moim przekonaniu, do takiej sytuacji, jaka obecnie ma miejsce w Meksyku. Będziemy niczym Papuasi, 16 mln nagich i obdartych ludzi w 4 mln gospodarstw, ale nadal będziemy zdążać do stowarzyszenia z Europą, na które potrzeba nam 50 mln dolarów. Pan minister A. Śmietanko określił potrzeby w tej dziedzinie na 610 bln zł, a Ministerstwo Finansów daje nam 10 bln zł. Przez 7 lat otrzymamy zatem 70 bln zł - i co z tego wyjdzie - Meksyk wyjdzie.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#JacekSoska">Pan A. Lepper to słyszy, ale chyba nie ma innej drogi niż wymuszanie na pozbawionych wyobraźni inteligentach pewnych sum pieniędzy przeznaczonych nie dla rolnictwa, ale dla konsumenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RomanJagieliński">Nie wiem, jak mam się ustosunkować do pańskich wypowiedzi, albowiem zawierała ona kilka osobistych wycieczek. Chciałbym się wytłumaczyć, dlaczego porządek dzienny dzisiejszych obrad jest taki, a nie inny. Sprawa kredytów miała być przedmiotem naszych obrad 23 lutego br., ale ze względu na wyjątkową sytuację, z jaką mamy do czynienia w dniu dzisiejszym związaną z faktem nieuruchomienia kredytów preferencyjnych w zapowiedzianym terminie, zdecydowałem się zająć tą sprawą, jako najważniejszą, sprawy mniej ważne przesuwając do rozpatrzenia w innym terminie. W związku z tym nie zaprosiliśmy wcześniej na nasze posiedzenie osób, o których wspomniał pan poseł, ale mam nadzieję, że niedługo przybędzie na nasze obrady pani wiceminister M. Zwolińska z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz panowie Kwaśniak i Stopyra z NBP. Myślę, że chętnie wysłuchamy w tej chwili wyjaśnień w tej sprawie prezesa BGŻ pana Leszka Wiśniewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym jeszcze raz zabrać głos w tej sprawie. Moim zdaniem, stanowisko Komisji jest oczywiste i zrozumiałe dla wszystkich. Wydaje mi się, że nie możemy się spotykać z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej w tym celu, aby nas przekonywał do takich lub innych spraw, ponieważ sądzę, że sam jest o nich przekonany. Natomiast z całą pewnością potrzebne jest spotkania ministra finansów, ministra rolnictwa i prezesa BGŻ, aby wspólnie ustalili sposób rozwiązania tej sprawy i spowodowali uruchomienie kredytów. W przeciwnym wypadku będziemy nie wiadomo jak długo przedstawiali swoje racje i wszyscy będą mieli rację tylko nadal nie będzie kredytów dla rolników, a przecież najistotniejszą sprawą jest maksymalne przyspieszenie ich uruchomienia. Dlatego proponuję, żeby wspomniani panowie spotkali się ze sobą i ustalili sposób wyjścia z obecnej sytuacji, a następnie przedstawili go Komisji. Nie widzę innego wyjścia z tej sytuacji, ani możliwości dalszego procedowania, ponieważ do niczego nas ono nie doprowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#RomanJagieliński">Mam jeszcze inną propozycję i proszę sekretariat Komisji o wyjaśnienie procedury prawnej w następującej sprawie. Wydaje mi się, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej mogłaby wnieść pod obrady Sejmu punkt dotyczący informacji rządu nt. kredytowania rolnictwa. Trzeba byłoby tę sprawę szybko i sprawnie zgłosić do Prezydium Sejmu, aby umieszczono ją w porządku dziennym obrad parlamentu, który przegłosowany zostanie w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#RomanJagieliński">Jak rozumiem Komisja akceptuje moją propozycję i w ten sposób w piątek uzyskalibyśmy informację, nad którą moglibyśmy dyskutować, a pan premier byłby zobowiązany do zorganizowania spotkania ministra finansów z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz innymi osobami mającymi wpływ na załatwienie tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RomualdAjchler">W tym przypadku nie interesuje nas informacja, ale konkretna propozycja rozwiązania problemu. Sama informacja absolutnie nic nie da i w takim wypadku szkoda marnować czas przeznaczony na debatę plenarną Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RyszardPazura">Przypuszczam, że członkowie Komisji nie mają świadomości na czym naprawdę polega ten problem. W tym przypadku umowy podpisywane przez ministra finansów mają charakter cywilno-prawny. Jeżeli podpisuję umowę z prezesem L. Wiśniewskim, to odpowiadam swoim majątkiem i inne bzdury mnie nie obchodzą. W związku z tym, żeby podpisać taką umowę muszę mieć podstawę prawną, ustawową. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że dotychczasowi ministrowie rolnictwa nie wysunęli inicjatywy aby ustawową podstawą dopłat do kredytów rolnych i zawierania umów z bankami było Prawo budżetowe, a nie coroczna ustawa budżetowa. To ja będę odpowiadał za podpisanie złej umowy, i to mnie będą sądzić i wsadzą do więzienia, a nie państwa. Panie pośle J. Soska, za złe umowy, gwarancje i poręczenia do więzienia trafili pracownicy banków, ale ja nie dam się na to nabrać.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#RyszardPazura">Powinniście się państwo starać - wspominaliśmy o tym wielokrotnie ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej - o dokonanie zmiany ustawy Prawo budżetowe, aby wprowadzić w nim trwałą podstawę do określenia bazy dla zawierania umów cywilno-prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejAumiller">Na jakiej podstawie rząd ogłosił, że od 15 lutego br. będzie można uzyskać w banku oprocentowany na 10% kredyt preferencyjny. Jeżeli rząd ma doradców prawnych, to nie miał prawa ogłaszać takiego oświadczenia. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej otrzymała od Biura Legislalcyjnego KS opinię, która stwierdza, że można podpisać takie umowy nie czekając na uchwalenie ustawy budżetowej, ponieważ w okresie, kiedy nie ma ustawy budżetowej rząd działa na podstawie przedłożonego projektu. Przecież reguluje się nadal różne płatności płacąc policji, służbie zdrowia, wojsku itp., mimo że nie ma ustawy budżetowej. Już nic z tego nie rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RyszardPazura">Ale nie podpisuje się umów. To jest nieporozumienie. Minister finansów nie podpisuje umów z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, tylko po prostu wysyła mu pieniądze. Żeby wypłacić pieniądze bankom muszę podpisać umowę cywilno-prawną. Siedzący na sali prezesa BGŻ pan L. Wiśniewski może to potwierdzić. Nie może być w tej sytuacji żadnych lewych rachunków.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#RyszardPazura">Projekt rozporządzenia o dopłatach do kredytów rolniczych był przedstawiony na posiedzeniu Rady Ministrów. Zasadniczym pionem opiniującym stronę prawną jest Biuro Prawne Urzędu Rady Ministrów. Dla mnie jego opinia jest wyrokiem i nie mogę podsunąć tego rozporządzenia premierowi do podpisu, jeżeli Biuro Prawne URM nie zaakceptuje jego treści. Mimo tego, że rozporządzenie było przedmiotem obrad Rady Ministrów nie można go podpisać do czasu wydania ustawy budżetowej. Tylko dlatego spotkaliśmy się z przedstawicielami banków, czego owocem będą być może wstępne umowy.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#RyszardPazura">Dotychczasowa praktyka rozwiązywała ten problem w ten sposób, że informowało się o istnieniu takich kredytów, a w umowie kredytowej - i robi to każdy bank - zawieranej na ogólnych warunkach znajdowała się klauzula, że z chwilą opublikowania rozporządzenia zostanie ona zmieniona. Stosowano także drugi wariant polegający na tym, że zawierano umowę kredytową na kredyt komercyjny z klauzulą, że z chwilą podpisania rozporządzenia odsetki od kredytu zostaną policzone zgodnie z nowymi warunkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RomanJagieliński">Odnoszę wrażenie, że w tym przypadku nie ma dobrej woli ze strony banków. Myślę, że pan L. Wiśniewski wyjaśni nam dokładnie w imieniu Banku Gospodarki Żywnościowej, który reprezentuje dobrą wolę w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym jeszcze dodać dwa zdania do tej kwestii. Jeżeli sprawa kredytów dla rolnictwa nie zostanie szybko załatwiona, to oświadczam, że posłowie potrafią poszukać winnych. Jeśli winę za powstałą sytuację ponosi minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, to postawimy wniosek o jego odwołanie, ponieważ nie można dalej tolerować w tym kraju braku odpowiedzialności i wzajemnego spychania winy. To my, musimy tłumaczyć się przed wyborcami nie mając jednocześnie żadnych argumentów na obronę tego rządu. Można powiedzieć, że w naszym życiu politycznym panuje bałagan i brak porozumienia pomiędzy osobami, które odpowiadają za realizację tego tematu. Uważam, że takie postępowanie, jakie obserwujemy w tej chwili jest nie do przyjęcia, bo mówiąc obrazowo, po prostu młócimy słomę i nikomu nie przynosi to korzyści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejLepper">Po pierwsze uważam, że powinniśmy bronić banki, które udzielają rolniczych kredytów produkcyjnych. Największym takim bankiem jest BGŻ, który nie został zrestrukturyzowany tak, jak inne banki i dopiero pod koniec roku dokapitalizowano go pewną kwotą pieniędzy pewną sumą pieniędzy bez zrestrukturyzowania zadłużenia. Jeśli nie zmienimy przepisów bankowych, to po prostu nie będziemy mieli o czym rozmawiać, ponieważ banki nie będą uczestniczyły w kredytowaniu rolnictwa zgodnie z przepisami określonymi w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mają one bowiem inne źródła pozyskiwania pieniędzy takie, jak obligacje skarbu państwa, akcje przedsiębiorstw, grę na giełdach i lokaty w innych bankach. W związku z tym nie leży w ich interesie kredytowanie produkcji, które związane jest z wysokim ryzykiem.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#AndrzejLepper">Apelowałem do państwa, podobnie zresztą jak inne związki, abyście się dobrze zastanowili nad wprowadzeniem nowych zasad restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa. Do dzisiejszego dnia - a nowe zasady obowiązują od 28 listopada ub.r. - nie znalazłem banku, który udzieliłby kredytu lub zrestrukturyzował gospodarstwo rolne. Rozmawiałem z przedstawicielami banków, które zawarły z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej umowy na kredytowanie rolnictwa. Jest ich w Polsce „aż” 11, w tym 5 banków spółdzielczych z 1648 istniejących, z tym że żaden z tych banków nie rozpoczął do dzisiejszego dnia kredytowania rolnictwa. Dlaczego? Ponieważ dopłata, która wynosi dzisiaj 23,5% nie gwarantuje bankom spłaty kredytu z powodu niskiej rentowności produkcji rolnej. Powinniśmy w tej sprawie zejść z obłoków na ziemię. Proszę mi powiedzieć w jakim dziale produkcji można dzisiaj osiągnąć rentowność sięgającą 24%? Przez jakiś czas utrzymywała się ona w hodowli drobiu i trzody chlewnej, ale dzisiaj gwałtownie maleje, ponieważ jaja przywożone są do Polski z Holandii, a półtusze z Francji. Uważam, że w tym leży cała przyczyna naszych problemów i najpierw trzeba zlikwidować ten mechanizm, a dopiero później rozwiązywać inne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#AndrzejLepper">Kredyty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie zostały uruchomione i nie będą uruchomione, z tego względu, że banki nie chcą w nich uczestniczyć. Prezes Agrobanku powiedział mi, że dopiero wtedy będzie udzielał kredytów, gdy otrzyma 1000-krotne jego zabezpieczenie lub żyrant wpłaci do banku 2-krotną sumę kredytu. Przecież to są kpiny. Podobno obecnie mamy chłopski rząd, a mimo to musimy świecić oczami przed członkami związku.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#AndrzejLepper">Poseł A. Aumiller ma rację, że posłowie muszą zradykalizować swoje działania i więcej wymagać od władzy wykonawczej. Przecież to właśnie na was patrzy polskie rolnictwo, a wy od 4 miesięcy rozmawiacie o budżecie i efektem waszych rozmów są kpiny z przedstawionych postulatów. Bierzecie w końcu za swoją pracę pieniądze, a ludzie na wsi mają pretensje o to, że je bierzecie, bo niczego nie potraficie załatwić.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#AndrzejLepper">Pan, panie wiceministrze R. Pazura podpisał z nami porozumienie 14 listopada 1991 r., ale ja uważam, że pracuje pan w Ministerstwie Finansów o cztery rządy za długo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RyszardPazura">To niech pan przyjdzie na moje miejsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejLepper">Na pewno zrobiłbym o wiele więcej w tym czasie niż pan.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#AndrzejLepper">Jeżeli chodzi o sprawy kredytów na nawozy, to nie ma banku, który jest skłonny udzielić takich kredytów. Pan poseł J. Wołek mówi prawdę, że rolnicy okupują banki, ponieważ przyjmują one wnioski i wszystko odbywa się w ten sam sposób, w jaki odbywało się w poprzednich latach. Ogłasza się najpierw głośno, że są już kredyty, rolnicy zadowoleni pędzą do banków, a banki spokojnie ich informują, że kredytów nie ma i nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#AndrzejLepper">Chcę powiedzieć, że także poseł J. Soska ma rację i mogą mnie zamknąć, ale nie powstrzyma to naszych dalszych akcji i przekonanie się państwo o tym, że będą one coraz bardziej radykalne. Być może dojdziemy nawet do tego, że do Polski przyjdzie Meksyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym panu powiedzieć, że dobrze byłoby, gdybyście oprócz mobilizowania nas do pracy zatrzymali na granicy jakieś transporty. My także dyskutujemy o tej sprawie, a nawet spotkaliśmy się ostatnio z głównym inspektorem celnym, z którym zastanawialiśmy się wspólnie, w jaki sposób to zrobić. Sądzę, że moglibyście trochę swojej siły spożytkować na obronę naszego rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejLepper">Panie przewodniczący, dobrze byłoby, aby posłowie okazali trochę odwagi i pojechali wspomóc rolników, ponieważ w momencie, gdy jesteśmy sami Lepper uznawany jest za oszołoma, który zamyka drogi, okupuje budynki itp. Jeśli zacznę blokować granicę znowu zostanę uznany za oszołoma i przyślą po mnie czarną brygadę, która nie patrząc na nic rozbija drzwi, stoły i okna, czego najlepszy przykład mieliśmy w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RomanJagieliński">Nie będę powtarzał deklaracji posłów, bo pan je słyszał. Każdy indywidualnie może podejmować decyzje za siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejAumiller">Poparliśmy powstanie policji celnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomanJagieliński">Proponuję, abyśmy jednak nie przenosili tej dyskusji na inne tematy. Poinformowałem już posłów, że prezydium Komisji spotkało się z głównym inspektorem celnym, z którym omawialiśmy tematy związane z ochroną rynku rolnego. Nie będziemy wykraczać teraz poza temat naszego posiedzenia omawiając metody, jakimi ma to być realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#LeszekWiśniewski">Trudno mi w tej burzliwej atmosferze poprawić państwa nastroje informacjami, że są już kredyty i to kredyty oprocentowane zgodnie z propozycjami rozporządzenia na 10% w skali roku. To, co powiedział pan wiceminister R. Pazura jest faktem. Do dzisiejszego dnia nie podpisano umowy pomiędzy ministrem finansów, a bankami, która jednoznacznie określałaby rolę banków i warunki, które musi spełnić klient. Można zadać pytanie, dlaczego banki nie chcą ryzykować i podpisywać tych umów antycypacyjnie, żeby następnie kiedy już procedury prawne będą pozwalały na podpisanie umowy rzeczywistej kredytować rolnictwo. Nie chciałbym się doszukiwać żadnych analogii, ale popatrzcie państwo na to, co się dzieje ze wstępnymi zapisami budżetu dotyczącymi rolnictwa. Jednego dnia podaje się informację, że są pieniądze na dopłaty, a drugiego dnia już ich nie ma. Nie można więc w tej chwili żądać od słabych ekonomicznie banków spółdzielczych ponoszenia ryzyka tego rodzaju, że wiedząc wcześniej o dopłatach do kredytów dowiedzą się pewnego dnia o ich zlikwidowaniu lub zawężeniu listy dopłat.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#LeszekWiśniewski">Wszyscy doskonale wiedzą co się dzieje z bankami, które podejmą ryzyko. Do tej pory upadłość ogłosiło 21 banków, a w długiej kolejce czekają już następne. Są one własnością rolników, którzy będą wymagali od zarządu banków odpowiedzialności za podjęte decyzje. Dopóty, dopóki nie będzie jednoznacznie określona skala, zakres i warunki kredytowania oraz wielkość pomocy ze strony budżetu, tzn. wysokość dopłat, banki zawierają klauzule, że udzielają kredytu na ogólnodostępnych warunkach do momentu, kiedy zostaną jednoznacznie sprecyzowane warunki dopłat do kredytów.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#LeszekWiśniewski">Nie możemy wymusić na bankach spółdzielczych tego, czego oczekują rolnicy, ponieważ ten kij ma dwa końce - banki są własnością rolników, a z kolei rolnicy domagają się od państwa jednoznacznie określonych dopłat, a te warunki z kolei nie są dokładnie sprecyzowane.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#LeszekWiśniewski">Rozporządzenie w tej sprawie budzi wiele wątpliwości, które zostały zgłoszone podczas narady w Ministerstwie Finansów. Załóżmy, że dopłaty zostaną potwierdzone od momentu podpisania umowy. Kiedy zostanie zatwierdzony budżet? Dopiero jego zatwierdzenie uruchamia dopłaty, a przecież nikt nie potrafi dokładnie określić tej daty. Dlatego wstępne umowy pozwoliłyby na wypłacanie kredytów według warunków, które występowały w 1993 r. - i wynika to zresztą z odpowiedniego paragrafu projektu ustawy budżetowej - ale ich także nie ma. Przypominam państwu, że banki wzięły na siebie ryzyko, ponieważ w dalszym ciągu zobowiązania BGŻ sięgają kwoty 790 mld zł i dotyczą decyzji o przydzieleniu kredytów preferencyjnych podjętych w ub. roku. Musimy te zobowiązania realizować, a tym samym część środków z ogólnej kwoty została już jak gdyby wydana. Dodatkowe obciążanie banku ryzykiem jest niemożliwe dopóty, dopóki minister finansów wspólnie z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie określi jednoznacznie skali i zakresu dopłat do kredytu.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#LeszekWiśniewski">Kredyty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa możemy podzielić na dwa rodzaje kredytów i dwa rodzaje umów. Podpisaliśmy te umowy 6 i 7 stycznia br. Zgodnie z umową podpisaną pomiędzy ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej a BGŻ wpływają do nas wnioski kredytowe, które nie zostały wcześniej załatwione i są powtórnie rozpatrywane. Oczywiście czasami łączy się to z koniecznością uzupełnienia takiego wniosku, ponieważ przez rok, jaki minął, sytuacja gospodarcza uległa diametralnej zmianie. To, co było zasadne jeszcze rok temu, jest zupełnie nieuzasadnione w dniu dzisiejszym. Zresztą sami państwo wiecie, jak gwałtownie zmienia się czasami koniunktura.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#LeszekWiśniewski">Pozostaje jeszcze problem odsetek, ale został on uregulowany w umowie w ten sposób, że 30–70% tych odsetek może być zredukowane, podobnie jak zadłużenie z tytułu ich przeterminowania. Jednak duża liczba tych wniosków i konieczność przeprowadzenia uzupełnień w dokumentacji powoduje, że rzeczywiście nie jest to realizowane w tak szybkim tempie, jak oczekują tego rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#LeszekWiśniewski">Dopiero w następnej kolejności, oczywiście chcemy, aby to były procesy równoległe, będą udzielane kredyty związane z modernizacją, tzn. ta część kredytów, której nie ma w nowym rozporządzeniu o dopłatach. Poprzednio przeznaczone one były na zakup ziemi, wyposażenie inwestycji itp. W tej chwili będą one udzielane z funduszy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a nie jak dotychczas ze środków, którymi dysponował minister finansów. Agencja, jak sądzę, nie wie w tej chwili, ile przeznaczy na ten cel w związku ze zmianami, o których wspomniał pan poseł H. Siedlecki i wiceminister R. Pazura.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#LeszekWiśniewski">Moim zdaniem, najpierw trzeba uregulować wszystkie wcześniej potwierdzone zobowiązania oddłużeniowe, a następnie z reszty środków finansować cele związane z modernizacją. Sądzę, że warunki kredytowania powinny być tak określone, aby 20% płacił rolnik, a 23,5% - przy obecnej stopie redyskonta - Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#LeszekWiśniewski">Jeżeli chodzi o zapotrzebowanie jakie notujemy w tej chwili ze strony zrzeszonych z nami banków spółdzielczych związane z kredytami nawozowymi i skupowymi, to muszę z przykrością stwierdzić, że dopływ informacji do rolników powoduje, iż większość zgłaszanych potrzeb dotyczy kredytów skupowych. Natomiast zapotrzebowanie na kredyty nawozowe zaledwie w małym stopniu pokrywa się z wcześniejszymi przewidywaniami. Co prawda wysokość tego kredytu jest ograniczona i wynosi 1 mln zł na 1 ha, co w sumie jest kwotą niewielką, ale jest jeszcze inny czynnik ograniczający możliwość korzystania z tego kredytu. Wyraźnie stwierdzono bowiem, że mogą go otrzymać tylko gospodarstwa posiadające zdolność kredytową. Kto będzie gwarantem tych rolników, którzy jej nie posiadają? Proszę mi wskazać kogoś, od kogo banki spółdzielcze mogłyby otrzymać potwierdzenie, że w przypadku, gdy dojdzie do spłaty tego kredytu bank nie będzie musiał spłacać go za kredytobiorcę, który naprawdę potrzebował kredytu do uruchomienia produkcji i zakupu nawozów oraz środków ochrony roślin. Nie ma ani takiej instytucji, ani takiego gwaranta i w związku z tym duża część rolników odchodzi z niczym, ponieważ nie ma kto za nich poręczyć.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#LeszekWiśniewski">Ponadto w bankach bardzo często spotykamy się z sytuacją, gdy rolnicy chcą zaciągnąć nowe kredyty nie spłacając poprzednich zobowiązań. Nawarstwia się więc zadłużenie tych osób, które nie spłaciły w terminie poprzednich zobowiązań i nie mają żadnych uprawnień do zaciągania nowych, ponieważ byłoby to wbrew przepisom bankowym o kredytowaniu.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#LeszekWiśniewski">Wydaje mi się, że znowu będziemy mieli do czynienia z takim problemem, że wystąpią duże potrzeby, a możliwości udzielania kredytów będą nadal bardzo ograniczone. Szacuje się, że na realizację kredytów nawozowych potrzeba będzie około 17 bln zł, ale ja się obawiam, że nawet w przypadku, gdy uzyskamy te środki, bo płynność banków może pozwolić na ich wydatkowanie, to się okaże, że nie będzie ich komu przyznać. Jest to problem związany z zabezpieczeniem, który występuje już nie od roku, czy dwóch, ale od bardzo wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#LeszekWiśniewski">Podzielam stanowisko, że chłopi obawiają się ryzyka, iż oprocentowanie kredytów nawozowych może przekroczyć 10%. Banki zawierając umowę z klauzulą o tymczasowym stosowaniu ogólnodostępnych warunków, klasyfikują kredyty w ten sposób, że ta klauzula występuje tylko w stosunku do tych celów, które są objęte preferencjami. Robią to po to, aby w przypadku zmiany warunków po wprowadzeniu rozporządzenia szybko dokonać renegocjacji umów. Nie powinni jednak państwo wymagać od tych biednych, narażonych na ryzyko banków spółdzielczych, żeby brały na siebie konsekwencje natury biurokratycznej. Dlaczego do tej pory nie ma w prawie budżetowym zapisu, który przed uchwaleniem corocznej ustawy budżetowej umożliwiałby antycypacyjne kredytowanie preferencyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RomanJagieliński">Mam do pana pytanie natury formalnej. Jak może pan twierdzić, że nie będzie komu udzielać kredytów, skoro słyszałem w sprawozdaniu i chyba w niedawnej pańskiej wypowiedzi, że z kwoty kilku bilionów złotych pobranej w formie kredytów suszowych rolnicy nie spłacili zaledwie 10 mld zł. Ten fakt, jak mi się wydaje, jest gwarancją uczciwości polskiego chłopa. Sądzę, że w przypadku kredytu obrotowego w wysokości 1 mln zł na 1 ha, nie powinno być wymagane pełne zabezpieczenie jego spłaty. Może wystarczyłoby w tym przypadku wydanie bankom odpowiedniego zalecenia lub poręczenie sąsiada, a nie od razu zabezpieczenie hipoteczne. Rozumiem, że tego typu problemy mogą występować przy kredytach restrukturyzacyjnych lub modernizacyjnych, gdy w grę wchodzą duże lub bardzo duże sumy i wiarygodność kredytobiorcy musi być potwierdzona w inny sposób. W przypadku kredytów obrotowych banki wykonują pracę dla pracy, chcąc otrzymać dodatkowe zabezpieczenia dla kwoty 5 mln zł. Przecież każdy z rolników ma krowę, telewizor itp. Nie wiem, może niedługo będziemy musieli przystąpić do tworzenia na nowo prawa, które będzie mówiło, że nie wolno rolnikowi zabrać ostatniej krowy lub ciągnika. Jak się okazuje takie rozstrzygnięcia są coraz bardziej potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#LeszekWiśniewski">Prawdą jest, że rolnicy byli i są jednymi z najbardziej solidnych kredytobiorców. Jednak obecnie występuje sytuacja, w której w przypadku kredytów modernizacyjnych i oddłużeniowych mamy do czynienia z sytuacją, w której rolnicy z jakichś względów, najczęściej obiektywnych, nie są zdolni do uregulowania zobowiązań zgodnie z wcześniej zawartymi umowami. Żeby renegocjować taką umowę konieczne są dodatkowe zabezpieczenia wynikające z faktu, że ten dług rośnie chociażby z powodu inflacji. Mamy wówczas do czynienia z brakiem chętnych, którzy chcieliby gwarantować spłatę długu za dłużników. Wiedzą bowiem z doświadczenia, że gwarancje stały się niekiedy młyńskim kamieniem na szyi dla tych, którzy się ich podjęli. Nie chodzi o to, aby asekurować się w ten sposób, by gwarancje wielokrotnie przewyższały wysokość kredytu, ponieważ w wielu wypadkach nie ma wtedy sensu jego zaciąganie, ale o to, że w wielu przypadkach nie możemy nakazać dyrekcji banku, żeby udzielił kredytu konkretnej osobie, bo nie znajdzie się nikt kto za nią poręczy, a ona sama nie posiada odpowiedniego zabezpieczenia lub posiada zobowiązania wynikające z innych wierzytelności. Nie mamy na to wpływu, a sąsiedzi wiedzą wzajemnie jaka jest ich sytuacja finansowa i w wielu wypadkach staje się to barierą nie do pokonania.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#LeszekWiśniewski">Mówiąc o braku zabezpieczenia myślę głównie o części rolnictwa dawniej uspołecznionego, która zajmuje przecież powierzchnię ponad 3,5 mln ha. W tym przypadku barierą nie do pokonania stały się nieuregulowane zobowiązania i naprawdę nie ma nikogo, kto by chciał za nich zaręczyć. Dlatego apelowałem o to, aby instytucje, które mają możliwość udzielania takich poręczeń stanowiły dodatkowe ogniwo umożliwiające bankowi podejmowanie rozsądnego ryzyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RomanJagieliński">Jest jeszcze jeden element kredytowania, o którym jeszcze dzisiaj nie mówiliśmy. Także jestem kredytobiorcą i muszę panu powiedzieć, że nawet nie zdążę jeszcze w rozsądny sposób spożytkować otrzymanych pieniędzy, kiedy bank zaczyna się domagać spłaty odsetek. W wyjątkowym wypadku, na moją prośbę zgadza się to skapitalizować i ściąga odsetki raz na kwartał. Takie działania dotyczą także kredytów preferencyjnych przeznaczonych na przykład na zakup ciągnika. Sytuacja wygląda więc tak, że należy spłacać odsetki mimo, że firma nie ma jeszcze dochodów. Należy się więc mimo wszystko zgodzić z opinią pana A. Leppera, że jest to w sumie sposób kredytowania, który rujnuje gospodarstwa rolne, nawet w przypadku zastosowania preferencyjnego oprocentowania kredytu. Uważam, że karencja powinna dotyczyć zarówno spłaty kapitału, jak i odsetek. Słyszałem jednak, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa również proponuje roczną karencję na spłatę kapitału, ale nie proponuje rocznej karencji spłaty odsetek, które w drodze wyjątku i indywidualnej umowy będzie naliczała raz na kwartał od momentu pobrania kredytu. Jeżeli pieniądze uzyskane z kredytu nie zostały jeszcze zainwestowane, to trzeba z nich korzystać, aby spłacać odsetki. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#LeszekWiśniewski">Zgodnie z procedurami obowiązującymi w naszym banku oprocentowanie kredytu występuje w momencie jego efektywnego zaciągnięcia, a nie w momencie podpisania umowy. Oprocentowanie zaczyna być naliczane w chwili wypłacenia transzy kredytu lub całej raty i jest to jednoznacznie określone w umowie. Opłata bankowa składa się z dwóch elementów: marży i prowizji. Prowizja wypłacana jest, podobnie jak to ma miejsce na całym świecie, jednorazowo od ogólnej kwoty i jest elementem negocjacji, ponieważ zależy od wielu elementów, a m. in. od wysokości kwoty, ryzyka, trudności obsługi itp. Jej wysokość waha się od 0 do 2%. Natomiast oprocentowanie, które jest najważniejszym elementem kosztów związanych z kredytem występuje w wysokości w jakiej nastąpiło wykorzystanie kredytu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#LeszekWiśniewski">Inną sprawą jest karencja w spłacie lub wystąpienie efektów po dokonaniu inwestycji, modernizacji lub w zakupie środków. Jest to sławna kwestia 6-miesięcznych terminów spłaty kredytów preferencyjnych. Czy taki efekt może wystąpić po 6 miesiącach? Wątpliwości w tej kwestii rodzą się nie tylko wśród pracowników banków.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#LeszekWiśniewski">Problemem jest wynikająca z przepisów bankowych konieczność spłaty odsetek, ale jest ona spowodowana tym, że banki muszą płacić odsetki klientom, którzy złożyli w nich swoje pieniądze. Nie może być tak, że na dochody bank będzie czekał przez rok - co jest bardzo długim okresem czasu - a wydatki będzie ponosił co miesiąc. W tych dwóch elementach musi być zachowana symetria i nie można patrzeć wyłącznie na to, co wynika z dochodów z kredytu i oddzielać tego od kosztów związanych z finansowaniem akcji kredytowych. Sprawa ta wygląda tak nie tylko w naszym banku, ale we wszystkich bankach w całym systemie bankowym, także na Zachodzie Europy. Oczywiście, nie zawsze jest to logiczne i dogodne i dlatego sądzimy, że system kredytowania rolnictwa powinien być wyróżniony cyklem, celem i innymi elementami odróżniającymi kredyty rolnicze od innych kredytów, a szczególnie kredytów handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym szczególnie podziękować panu za ostatnie zdanie, w którym powiedział pan, że kredyt rolniczy powinien być inaczej traktowany niż inne kredyty. Sądzę, że do takich rozwiązań powinniśmy dążyć podczas posiedzeń Komisji. Czy są jeszcze jakieś pytania do pana prezesa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym powrócić do poprzedniej kwestii, którą zakończyło wystąpienie pana A. Leppera oraz pańskiego stwierdzenia, dotyczącego ewentualnego udziału posłów w blokadzie granic. Proponuję, aby ze stenogramu dzisiejszego posiedzenia wykreślić to sformułowanie, bo zarówno pan, jak i ja, jesteśmy reprezentantami koalicji. Całkowicie podzielam pogląd pana posła R. Ajchlera, że mamy swoich przedstawicieli zarówno w rządzie, jak i w resorcie rolnictwa, którzy odpowiadają za pewne kwestie. Powinniśmy w związku z tym poszukiwać rozwiązań systemowych, a nie awanturniczych - wycofuję to stwierdzenie. Natomiast pan przewodniczący A. Lepper, jako przedstawiciel związków zawodowych z mocy ustawy o związkach zawodowych ma prawo wprowadzić różne akcje, w tym również blokadę granic.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#CzesławPogoda">Na poprzednim posiedzeniu Sejmu przyjęliśmy ustawę o opłatach wyrównawczych od towarów importowanych i wydaje mi się, że pomoże to nam w sposób prawny rozwiązać tę kwestię. Jeśli pańskie stwierdzenie nie zostanie wykreślone z protokołu, to proszę o zapisanie mojej uwagi, że ja, poseł Czesław Pogoda nie utożsamiam się ze stanowiskiem przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pana posła R. Jagielińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JacekSoska">Żyjemy w wolnym kraju i zdążamy do EWG, gdzie rolnicy blokują granicę holenderską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#StanisławPawlak">Pierwsze moje pytanie dotyczy gości zapraszanych na posiedzenia Komisji. Rozumiem, że minister rolnictwa lub wiceministrowie nie mają czasu na udział w plenarnych posiedzeniach Sejmu, natomiast nie wyobrażam sobie, aby raz na dwa tygodnie nie znaleźli wolnej chwili na udział w posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dlatego stawiam formalny wniosek, aby zobligować Prezydium Sejmu do zapraszania ministra lub wiceministrów odpowiedzialnych za poszczególne sprawy w resorcie na posiedzenia Komisji. Unikniemy w ten sposób takiej sytuacji jaka ma miejsce w dniu dzisiejszym i moim zdaniem, nie wpływa dobrze na przebieg posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#StanisławPawlak">Chcę wyraźnie podkreślić, że od 19 września ub. roku coś w tym kraju się zmieniło. Przyczynili się do tego wyborcy, którzy wybierając nas do parlamentu wierzyli, że działając na niwie rolnictwa coś dla niego zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#StanisławPawlak">Uczestniczę w bardzo dużej liczbie zebrań na terenie woj. włocławskiego i chcę państwu powiedzieć, iż w powszechnej opinii nie jesteśmy w stanie cokolwiek zrobić. Dzisiaj zresztą posłowie i pan A. Lepper wyraźnie to stwierdzili. Chcę powiedzieć wprost, że rozmowy między nami wyglądają od czterech miesięcy w ten sposób, iż przychodzą na nasze zebrania przedstawiciele rządu i przedstawiają nam swój lub rządowy punkt widzenia w różnych kwestiach nie korzystając jednocześnie z naszych wniosków. Chcę zapytać, czy jakaś osoba zainteresowana naszą pracą uwzględniła choć jeden wniosek, zgłoszony przez posłów, podczas posiedzeń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#StanisławPawlak">Dyskutujemy, zastanawiamy się nad formą zapisu naszych wniosków, a później dowiadujemy się, jak wspomniał już o tym poseł W. Zarzycki, że niewiele lub żaden z nich został uwzględniony. Chciałbym w związku z tym zapytać pana wiceministra R. Pazurę co stało na przeszkodzie, aby rząd wystąpił z inicjatywą zmiany prawa budżetowego. Zarzuca się nam dzisiaj, że nie zmieniliśmy tego prawa od 19 września ub. roku, a ja chciałbym ponowić pytanie, co spowodowało, że nie zrobił tego rząd, który wiedział jak wygląda sytuacja i w związku z tym mógł wystąpić z tą inicjatywą już 19 września 1993 r., aby 1994 r. był rzeczywiście inny niż cztery poprzednie lata. Popieram całkowicie pogląd posła J. Soski, że pan wiceminister R. Pazura burzył wszystko, przez ostatnie 4 lata, tak samo jak inni jemu podobni, a dzisiaj przeciwstawia się naszemu dążeniu do podtrzymania i odbudowy rolnictwa. Przykładem na to jest sytuacja banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#StanisławPawlak">Drugie pytanie chciałbym skierować do pana prezesa L. Wiśniewskiego. Chciałbym jednoznacznie dowiedzieć się, czy umowy kredytowe zawarte przez rolników z bankami spółdzielczymi na komercyjnych zasadach zawierające klauzulę, że z chwilą wejścia w życie rozporządzenia Rady Ministrów zostaną zmienione warunki oprocentowania będą obowiązywały wstecz. Jeżeli np. rozporządzenie ukaże się 15 kwietnia, a kredyt został udzielony 20 lutego, to chciałbym wiedzieć, kto zapłaci podwyższone oprocentowanie kredytu pomiędzy tymi datami.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#StanisławPawlak">W woj. włocławskim pojawiło się hasło o kredytach preferencyjnych dla rolników, będących członkami banków spółdzielczych. Interesuje mnie, jak to należy rozumieć w kontekście rozporządzenia Rady Ministrów o dopłatach do kredytów. Czy ktoś, kto nie jest członkiem banku spółdzielczego, nie będzie mógł korzystać z preferencyjnych kredytów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanWołek">Chciałbym zapytać pana wiceministra R. Pazurę i pana prezesa L. Wiśniewskiego, dlaczego nie zostały podpisane umowy pomiędzy bankami i Ministerstwem Finansów oraz dlaczego dopuścili do takiego stanu rzeczy. Sądzę, że ktoś w tej sprawie zawinił i powinien zostać za to ukarany. Jakie były przeszkody, przyczyny dlaczego się tak stało, że dopiero dzisiaj o tym rozmawiamy, zupełnie jak byśmy nie wiedzieli o tym wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym się wytłumaczyć z mojego stwierdzenia dotyczącego blokady granicy. Cieszę się, że mamy koalicję, która rządzi, jednak nie realizuje ona naszych założeń wyborczych. Jako przewodniczący Komisji zostałem ostatnio przedstawiony w prasie jako jedyny, który żądał dodatkowych 10 bln zł na rolnictwo. Aż prosi się o podkreślenie, że suma ta miała być wydana na niegodne wydatki chłopskie. Wychodzę z założenia, iż mimo, że jestem członkiem koalicji, mam prawo i obowiązek respektować wnioski Komisji, która postanowiła, że właśnie takie postulaty powinny być przedstawione do rozpatrzenia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Żeby pan A. Lepper nie rozlewał dobrego nawozu pod Urzędem Rady Ministrów i innymi zacnymi miejscami w Warszawie pomyślałem, że nawóz ten można wykorzystać do wzrostu plonów, a Polsce przydałoby się trochę innych działań, które pokazałyby, że chłop polski potęgą jest i basta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejLepper">Uważam, że naprawdę trzeba wyjść z tego błędnego koła, a nie mówić na temat kto dobrze spłaca kredyty, ponieważ dziennikarze obecni na sali od razu to podchwycą i napiszą, że rolnicy są tą grupą społeczną, która dobrze spłaca kredyty. Powiedzmy sobie prawdę ile kredytów suszowych spłacono zaciągając na ich spłatę inne kredyty. Banki tego nie sprawdzają i pan prezes nie odpowie mi na to pytanie, ale mogę państwu powiedzieć, że od kilku lat jest to nagminne zjawisko i zadłużenie rolnictwa nie tylko nie maleje, ale ciągle wzrasta, nie poprzez zaciąganie nowych kredytów na inwestycje, ale poprzez zaciąganie kredytów na spłaty kredytów. Za kilka lat zjawiska te ujawnią się z dużo większą siłą i dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć jaki procent naszego rolnictwa ma poważne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RomanJagieliński">Uważam, że jest to sprawa dyskusyjna, ponieważ jeżeli porównamy poziom zadłużenia naszego rolnictwa w stosunku do poziomu zadłużenia rolnictwa zadbanego, to jest on znacznie niższy. Możemy zlecić wykonanie ekspertyzy na ten temat i na kolejnym naszym spotkaniu przedstawimy państwu jej wyniki. Z posiadanych przeze mnie informacji nie wynika, że rolnicy z woj. piotrkowskiego zaciągali nowe kredyty na spłatę kredytu suszowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WojciechZarzycki">Na poprzednim posiedzeniu Komisji zgłoszono wniosek o umieszczenie w treści rozporządzenia Rady Ministrów możliwości wykorzystania preferencyjnych kredytów obrotowych na zakup paliwa oraz przedłużeniu z 6 do 8 miesięcy okresu funkcjonowania tego kredytu. Chciałbym zapytać pana wiceministra R. Smolarka, czy wnioski te zostały uwzględnione w projekcie rozporządzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do odpowiedzi na pytania posłów. Jako pierwszy odpowie na pytania pan wiceminister R. Pazura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RyszardPazura">Rozpocznę od odpowiedzi na pytanie pana posła J. Wołka. Na miłość boską, przecież mówiłem o przyczynach dokładnie je wyjaśniając. Mimo, że nie jestem prawnikiem wyjaśniłem również stronę formalno-prawną tej kwestii. Chciałbym jeszcze dodać, że minister finansów w osobach wiceministra Chmielaka i obecnego tu wiceministra R. Pazury z własnej inicjatywy zaprosił banki do Ministerstwa Finansów na rozmowy z udziałem ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Ostatnie ustalenia wynikające z tego zebrania były takie, że jeżeli do środy w ub. tygodniu banki zgłoszą kwotę dopłat oraz kwotę uruchamianych przez nich kredytów i nie otrzymają żadnego innego sygnału z Ministerstwa Finansów, to mogą realizować kredyty zgodnie z przyjętym przez rząd rozporządzeniem. Nie jestem bankiem, ale powiem państwu, że technika bankowa wygląda następująco. Dopóki bank nie otrzyma podpisanego dokumentu zgodnego z polskim systemem prawnym, dopóty nie udzieli kredytu o niższej stopie oprocentowania niż może to zrobić. Dlatego w każdej umowie kredytowej musi być umieszczony zapis, że odsetki ulegną zmianie z chwilą opublikowania w Dzienniku Ustaw rozporządzenia Rady Ministrów. Minister finansów nie może nawet przekazać tego rozporządzenia, ponieważ dla banku jako osoby prawnej ważny jest Dziennik Ustaw i odpowiednia w nim pozycja. Takie wymogi stawia po prostu polskie prawo.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#RyszardPazura">Muszę powiedzieć, że na bieżący rok banki zgłosiły do Ministerstwa Finansów rekordowo wysoką linię kredytową. Sądzę, że stało się tak dlatego, ponieważ w tym roku zaproponowano wysokie dopłaty i zachęcające marże w stosunku do lat ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#RyszardPazura">Odpowiadając na pytanie pana posła S. Pawlaka muszę stwierdzić, że po pierwsze, już w ub. roku minister finansów wskazywał ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej na możliwość opóźnienia uchwalenia ustawy budżetowej i zalecał wystąpienie z inicjatywą korekty ustawy Prawo budżetowe. W międzyczasie jednak proces legislacyjny został gwałtownie przerwany decyzją o rozwiązaniu parlamentu a tym samym wydarzyło się nieszczęście polegające na opóźnieniu prac nad tegorocznym budżetem. Czy ja ponoszę winę za to, że nastąpiły te zdarzenia? Nie!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym zadać pytanie panu wiceministrowi R. Pazurze. Czy właściwie zrozumiałem pańskie wyjaśnienie dotyczące rozporządzenia Rady Ministrów o kredytowaniu rolnictwa. Skoro jest to projekt, a my jesteśmy w tej chwili w fazie omawiania przyszłego budżetu, to nie jest on aktem prawnym obowiązującym dla banków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#RyszardPazura">Niewłaściwie. Banki zostały poinformowane, że rząd przyjął rozporządzenie. Zostało ono przedstawione bankom podczas posiedzenia, o którym wspomniałem już wcześniej w swoich dzisiejszych wystąpieniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#LeszekWiśniewski">Mam przy sobie dokument, który banki otrzymały na spotkaniu z ministrem finansów w zeszłym tygodniu. Zgłosiliśmy do niego cały szereg uwag, ponieważ w dalszym ciągu tkwi na nim jeszcze napis „projekt”.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#LeszekWiśniewski">Może on być podpisany, tak jak to powiedział pan wiceminister R. Pazura, w momencie podpisania ustawy budżetowej. Oczywiście nie odpowiem na pytanie, od kiedy będą funkcjonowały dopłaty i niższe oprocentowanie, dopóki nie zostanie to jednoznacznie zdefiniowane w umowie z bankami. Zamiarem projektu rządowego jest określenie tego terminu na dzień 1 stycznia, przynajmniej tak sądzą banki, ale termin taki nie występuje w rozporządzeniu.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#LeszekWiśniewski">Jeżeli chodzi o różnice w sposobie traktowania członków banków spółdzielczych i innych osób, to w wypadku zaciągania kredytu takie różnice nie mają miejsca. Nie każdy rolnik jest członkiem banku spółdzielczego, ale są także przypadki, gdy w jednym gospodarstwie jest ich kilku. Korzyści członków banków spółdzielczych wynikają głównie ze statutu każdego banku i dotyczą przeważnie dywidendy, ale trzeba powiedzieć, że jest to zjawisko coraz rzadziej występujące w bankach spółdzielczych. Tak więc wszyscy mają jednakowe prawa ubiegania się o kredyt, ale udzielenie kredytu nie jest obowiązkiem banku.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#LeszekWiśniewski">Jeżeli chodzi o spłacalność kredytów, to chciałem przypomnieć, że mówiliśmy o kredytach suszowych, które są pozycją dość szczególną. Wskutek przesuwania terminu spłaty dla tych osób, które nie mogły w terminie spłacić długu istniała większa możliwość rozłożenia spłaty w czasie niż wynika to w tej chwili z kredytów 6-miesięcznych, przy tak sformułowanym rozporządzeniu. W związku z tym dochody banku odkładały się na dłuższy okres jednak banki dawały rolnikom szansę wybrnięcia z sytuacji, która była skutkiem suszy lub powodzi. Ogólnie rzecz biorąc, gdyby oceniać klientów według kryterium zawodowego, to twierdzę, że rolnicy są grupą najsolidniejszą ze wszystkich grup klientów banków. Najmniej solidne są duże jednostki przeważnie byłe PGR. Duży stopień ryzyka związany jest również z kredytami zaciąganymi na tzw. dobre interesy handlowe, które wskutek dużej zmienności sytuacji ekonomicznej mogą przestać być dobre dosłownie z dnia na dzień.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#LeszekWiśniewski">Chciałem jednoznacznie powiedzieć, że solidność rolników nie oznacza bynajmniej ich dobrej sytuacji ekonomicznej. Sądzę, że chłopi mają zakodowaną zasadę nie korzystania z pożyczek z obawy przed niewypłacalnością. Po drugie wydaje mi się, że chłop nawet nie dojadając spłaci w pierwszej kolejności zobowiązania wobec banku. Dlatego moim zdaniem, polscy chłopi mają mniej zobowiązań niż chłopi na Zachodzie Europy, którzy traktują swój zawód w bardziej komercyjny sposób.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#LeszekWiśniewski">Nie chciałbym wchodzić w szczegóły rozporządzenia Rady Ministrów, bo kwestie te powinny wyjaśnić szczegółowo dwie umawiające się strony, tzn. Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W bankach odbierzemy to, co zostanie przygotowane jako dokument i prawnie zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#RomanJagieliński">Zakończyliśmy zadawanie pytań i obecnie będziemy mieli możliwość wysłuchania wypowiedzi osób, które są odpowiedzialne za realizację polityki rolnej rządu.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#RomanJagieliński">Panie wiceministrze R. Smolarek, chciałbym, abyśmy porozmawiali o dwóch podstawowych problemach. Po pierwsze, chciałbym zapytać co się dzieje z kredytami dla rolnictwa, które od wczoraj miały być ogólnodostępne na terenie całego kraju? Po drugie, chcielibyśmy się nieco więcej dowiedzieć na temat autopoprawki rządu, zmieniającej zasadę dotacji dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#RomanJagieliński">Członkowie Komisji w czasie dzisiejszej dyskusji wyrazili swoją dezaprobatę z powodu nieobecności na naszym spotkaniu ministra A. Śmietanki lub jego pierwszego zastępcy oraz konieczności awaryjnego wzywania na nasze posiedzenie jednego z wiceministrów. W związku z tym chciałem pana poinformować, że Komisja podjęła decyzję, iż w każdym jej posiedzeniu, oprócz referenta tematu merytorycznego powinien być obecny szef resortu, jako przedstawiciel rządu, lub jego pierwszy zastępca. Bardzo proszę o wyjaśnienie Komisji wszystkich kwestii, związanych z moimi pytaniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#RyszardSmolarek">Dla wyjaśnienia sprawy chciałbym powiedzieć, że takie dyscyplinowanie resortu ma sens wtedy, kiedy znany jest porządek obrad i tematy prac sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, ponieważ bieżąca praca resortu wymaga obecności członków jego kierownictwa w gmachu ministerstwa. Nie dalej jak wczoraj otrzymaliśmy harmonogram pracy Komisji podpisany przez jej przewodniczącego R. Jagielińskiego, z którego wynikało, że kwestie budżetowe będą omawiane w przyszłym tygodniu. Na dzisiejszym posiedzeniu miała być omawiana sprawa oświaty rolniczej i w związku z tym kompetentny minister wierzył, że udzielił na ten temat kompetentnej informacji, która miała być przekazana Komisji. Nie możemy pracować w resorcie w trybie pożarowym, z uwagi na fakt, że np. dzisiaj gościliśmy misję Banku Światowego z panem O,Sulivanem w związku z pożyczką ASAL, która posiada istotne znaczenie dla budżetu, oraz mieliśmy rozstrzygnąć sprawę wdrożenia jałowo do tej pory leżących środków fundacji kapitałowej, która zdeponowała około 90 mld zł w Banku Unii Gospodarczej. Wydaje mi się, że jest to istotna sprawa zarówno dla Komisji, jak i całego rolnictwa. To, że panowie zadzwoniliście...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JacekSoska">Prosimy o odpowiedzi na pytania pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#RyszardSmolarek">Panie pośle J. Soska. Jeżeli zada pan pytanie, to odpowiem na nie z szacunkiem i godnością. Na razie odpowiadam na pytania pana przewodniczącego i bardzo prosiłbym, aby pan poseł wykazał to minimum kultury, którego istnienie deklarował w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#RyszardSmolarek">W związku z tym, iż dostaliśmy sygnał, że musimy zjawić się w Sejmie przeprosiliśmy szanowną delegację, która przyjechała z Waszyngtonu i zdziwiła się, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej próbuje pracować w takim trybie, po czym przybyliśmy na posiedzenie Komisji, uznając wagę spraw i problemów.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#RyszardSmolarek">Przechodząc do meritum sprawy, to jeżeli chodzi o...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RomanJagieliński">Nie postawiłem tego problemu w formie pytania, tylko stwierdzenia, że od następnego posiedzenia Komisji posłowie życzą sobie, aby szef resortu lub jego pierwszy zastępca uczestniczył w jej obradach, dobierając sobie, do towarzystwa, pracowników resortu, którzy będą referentami w sprawach merytorycznych. Po drugie, chciałbym powiedzieć, że przypadek ten nastąpił z powodu negatywnej oceny prac rządu. To nie posłowie mówili o tym, że od 15 lutego br. zostaną uruchomione kredyty obrotowe, tylko powoływali się na wypowiedzi rządu w tym pana ministra A. Śmietanko. Wczoraj posłowie spotkali się, po przerwie, i poza panią M. Stolzman, która powiedziała że w woj. skierniewickim są udzielane kredyty, wszyscy zgodnie twierdzą, że kredytów nadal nie ma.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#RomanJagieliński">W związku z tym podjęliśmy już decyzję o wystąpieniu do Prezydium Sejmu z prośbą o wprowadzenie dodatkowego punktu obrad posiedzenia Sejmu, w którym rząd złoży informację na temat swoich decyzji dotyczących kredytowania rolnictwa w 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli Komisja podjęła taką decyzję, to oczywiście musimy ją zrealizować. Z dyskusji, której przysłuchiwałem się od jakiegoś czasu wynikało, że kierownictwo resortu rolnictwa ma lekceważący stosunek do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, co moim zdaniem, nie ma miejsca i chciałem wobec tego przytoczyć argumenty świadczące o tym, że tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o pytania związane z pewnymi nieścisłościami, które zostały przytoczone w czasie dyskusji, to może zacznę od wyjaśnienia, czy preferencyjne kredyty będą obowiązywały od 1 stycznia br. W projekcie rozporządzenia Rady Ministrów, który został przez nią przyjęty, w 6 zostało wyraźnie powiedziane, że dopłaty do kredytów na cele określone w 1 pkt 1–6 czyli cele, o których dyskutowano podczas tego posiedzenia, zaciągnięte od 1 stycznia 1994 r. do dnia wejścia w życie niniejszego rozporządzenia jest realizowane na zasadach określonych w 3 ust. 1 i 2. Czyli każdy, kto przyniesie rachunek np. z dnia 10 stycznia br., będzie mógł na tych zasadach rozliczyć kredyt preferencyjny. Pan prezes L. Wiśniewski podał to do państwa wiadomości niezbyt jasno i klarownie, ale myślę, że obecnie wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości związane z terminem. Dla większej jasności projekt rozporządzenia, w tej formie, w jakiej został przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów, dostarczymy członkom Komisji.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#RyszardSmolarek">Przejdę obecnie do wyjaśnienia sprawy paliwa rolniczego i przedłużenia okresu obowiązywania kredytu. Przedstawiając przedłożenie rządowe ustawy budżetowej jesteśmy zobligowani jako członkowie rządu prezentować jego stanowisko. Niemniej, jak już nieraz dawaliśmy to do zrozumienia, naszą intencją było uzyskanie dużo większych środków budżetowych na rolnictwo. Byliśmy też zainteresowani tym, aby wprowadzono rozwiązanie, o którym wspomniał pan poseł W. Zarzycki, a mianowicie, aby przedłużyć czasokres spłaty kredytu z 6 do 8 miesięcy, ponieważ przyjęcie kredytu oprocentowanego na 10% w wysokości 1 mln zł na 1 ha, było wynikiem symulacji, w której założono, że 0,7 użytków rolnych jest nawożonych w wysokości około 70 kg NPK na 1 ha, w związku z czym skorzysta z niego około 70% rolników. Granica symulacyjna w rozliczeniu poszczególnych województw wynosiła około 1 mln zł na 1 ha. Nic więcej nie mogliśmy w tej sprawie zrobić, ponieważ nasza argumentacja musiała wynikać z matematycznych rachunków.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli stałoby się tak, jak sugeruje opinia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sprawie projektu ustawy budżetowej na 1994 r., w części dotyczącej rolnictwa i gospodarki żywnościowej skierowana do komisji budżetowej, że zamiast 2,5 bln zł przeznaczy się na te cele 3 bln zł, to nie widzimy żadnych przeszkód i jesteśmy w tym zgodni z intencją Komisji, aby przedłużyć okres spłaty kredytów z 6 do 8 miesięcy, ponieważ jest to najbardziej racjonalne rozwiązanie. Musimy jednak skonsolidować swoje wysiłki w działaniach posłów, natomiast proszę się temu nie dziwić, gdy stanowisko członków rządu będzie zgodne z przedłożeniem rządowym, czyli 2,5 bln zł, 1 mln zł na 1 ha i 6-miesięczny termin spłaty. Inaczej nie może być, ponieważ wynika to z pewnego układu funkcjonowania rządu, który jest nieco inny od sposobu funkcjonowania parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o dopłaty do paliwa rolniczego, to pozycja, która została zgłoszona w sposób dość klarowny daje szansę rozwiązania tego problemu, ponieważ na str. 4 opinii w punkcie dotyczącym dotacji do paliwa rolniczego, posłowie dość wyraźnie sugerują, że w projekcie budżetu nie znalazła się pozycja dotycząca dotacji do paliw. Sprawa dopłat do paliwa rolniczego jest przedmiotem projektu uchwały Sejmu - którą zgłosiła KPN, a później Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - w sprawie rekompensowania producentom rolnym skutków podwyżki cen oleju napędowego skierowanej do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do pierwszego czytania. Posiedzenie Komisji w tej sprawie, jak państwo pamiętają, zostało zawieszone do czasu rozpatrzenia projektu budżetu, ponieważ Komisja uznała, że załatwienie tej sprawy będzie możliwe w drodze ustawy budżetowej. W związku z tym w celu obniżenia kosztów produkcji rolniczej i cen żywności Komisja widzi potrzebę kontynuowania w 1994 r. rekompensat do paliwa. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej także widzi taką potrzebę, ale cała sprawa polega na tym, że w ustawie budżetowej musi się znaleźć sugerowana przez posłów kwota 3 bln zł, ekwiwalentna do inflacji i wzrostu cen nośników energii, jakie nastąpią w 1994 r. w porównaniu do 1993 r. Może to być załatwione tylko tą drogą, a państwu mogę udzielić na to pytanie tylko takiej odpowiedzi. W projekcie ustawy budżetowej nie było tej pozycji. Mówiliśmy już o tym, jaka była przyczyna, że nasze intencje nie zostały do końca uwzględnione. Rok temu pan przewodniczący sam wystąpił z propozycją zlikwidowania dopłat do paliwa rolniczego i przeniesienia tej kwoty na dopłaty do kredytów. Stało się jednak tak, że przeniesiono tylko część tej kwoty w wysokości 1 bln zł i w ten sposób uzyskaliśmy w sumie 2,5 bln zł na dopłaty do kredytów na cele rolne.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o autopoprawkę rządu, której efektem jest zmniejszenie środków przeznaczonych na działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RomanJagieliński">Wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy. Pytanie jakie panu zadałem brzmiało następująco: dlaczego nie ma kredytów dla rolnictwa od dnia 15 lutego br., czyli w terminie, o którym mówił przedstawiciel rządu pan minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej A. Śmietanko?</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#RomanJagieliński">Jeżeli chodzi o pana ostatnią wypowiedź, to nie wiem czy pan zrozumiał, że w opinii sugerowaliśmy, aby wprowadzono zapis poszerzający zakres kredytu obrotowego, który przeznaczony jest na takie cele, jak zakup nawozów, środków ochrony roślin, sadzeniaków i materiału siewnego, o możliwość wykorzystania go na zakup paliwa. Tej propozycji rząd nie zrealizował, a pan minister nam wytłumaczył to, o czym wszyscy doskonale wiemy, tzn. jakie działania podjęła w tej sprawie Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#RomanJagieliński">Proszę o sprecyzowanie pierwszej odpowiedzi i poinformowanie nas dlaczego 15 lutego br. banki nie rozpoczęły udzielania preferencyjnych kredytów dla rolników. Jeżeli są inne przypadki, to dotyczą one tylko dwóch województw - płockiego i skierniewickiego - ale jest to kredyt komercyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#RyszardSmolarek">Może najpierw skończę swoją wypowiedź, a zaraz potem pani wiceminister M. Zwolińska wyjaśni dokładnie wszystkie sprawy związane z kredytami dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#RyszardSmolarek">Zapisu dotyczącego paliwa nie ma dlatego w pozycji kredytów, że sprawa ta nie została zgłoszona w pierwotnej wersji ustawy budżetowej. Kwota przeznaczona na kredyty była tak żenująco niska, iż uznaliśmy, że ta pozycja nie powinna wchodzić w skład celów, na które przeznaczono dopłaty do kredytów rolnych. Uważamy, że gdyby udało się wywalczyć podczas debaty nad ustawą budżetową wyższe kwoty na dopłaty do kredytów rolniczych, to zapis ten miałby wtedy sens. W tej chwili nie było ani potrzeby, ani możliwości logicznej argumentacji, która pozwoliłaby w autopoprawce rządu umieścić paliwa rolnicze. Takie jest stanowisko rządu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#RomanJagieliński">Musimy w takim razie przedstawić panu argumentację Komisji, która uważam powinna być znana kierownictwu resortu. Komisja wyszła z założenia, że mogą się zdarzyć takie wypadki, w których rolnik jest już zaopatrzony w nawozy, środki ochrony roślin, sadzeniaki, materiał siewny i nie powinien w tej sytuacji kombinować i załatwiać lewych rachunków, aby się rozliczyć z 80% wydatkowanej kwoty. Za przyznaną kwotę kredytu powinien mieć możliwość zakupienia paliwa rolniczego, które na pewno zużytkuje w swoim gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#RomanJagieliński">Nie widzę potrzeby podejmowania w tej sprawie jakichś niezwykłych działań, ponieważ to wszystko znajduje się w ramach tego samego kredytu preferencyjnego. Tak wyglądała argumentacja Komisji i dlatego wystąpiliśmy z propozycją poszerzenia tego zapisu w ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#RyszardSmolarek">Tłumaczyłem dość wyraźnie, że wniosek, który został przez państwa zgłoszony, jako autopoprawka rządu musi mieć argumentację logistyczno-matematyczną. Przy tak małej kwocie kredytów na 1 ha nie znaleźliśmy argumentów przemawiających za jego uwzględnieniem. Uważamy, że argumentacja przedstawiona przez Komisję jest słuszna w sytuacji, gdy nie można wydać tych pieniędzy na inne cele poza paliwem, niemniej sądzimy, że będzie to bardziej uzasadnione w sytuacji, gdy uda się uchwalić wyższą kwotę środków na 1 ha wynikającą z dopłat do kredytów preferencyjnych. Moja odpowiedź jest taka, a nie inna i Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej może się z nią zgodzić lub nie. Muszę wyraźnie powiedzieć, że wniosek ten był zgłaszany przez resort rolnictwa, ale nie uzyskał akceptacji. Możliwości uchwalenia tej poprawki ograniczają się więc w tej chwili do inicjatywy poselskiej. Sądzę, że zarówno pan przewodniczący, jak i posłowie, dobrze wiedzą, że gdyby udało nam się przeforsować ten wniosek, to na pewno pochwalilibyśmy się tym sukcesem, ale niestety, tak się nie stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JacekSoska">My przegłosujemy wnioski, a resortowi nie udaje się ich zatwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#StanisławPawlak">Czy decyzję w tej sprawie podejmuje minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, czy ktoś inny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli państwo uważają, że decyzje w tym rządzie zapadają arbitralnie, to się po prostu mylą. Decyzja dotycząca każdej pozycji budżetowej najpierw w KERM, a później w rządzie jest przedmiotem głosowania i bardzo dobrze pan wie, jako członek i uczestnik koalicji, że często lewica głosuje inaczej niż PSL i na odwrót. Może nie będziemy podczas posiedzenia Komisji tłumaczyli sobie meandrów działania koalicji. Są to decyzje, które zapadły w głosowaniu i w tej chwili mogę państwu jedynie wyjaśnić, jaka jest możliwość dalszego procedowania tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że Komisja chciała naprawić błąd resortu, który nie wprowadził tej sprawy do pierwszej wersji ustawy budżetowej. Pańskie wytłumaczenie tej kwestii jest takie, a nie inne i przyjmujemy je, a posłowie dokonają później jego oceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RyszardSmolarek">Gdyby tylko resort miał takie możliwości, to całą dodatkową kwotę 10 bln zł, którą Komisja zgłosiła w opinii do projektu ustawy budżetowej, z miłą chęcią umieścilibyśmy w ustawie i proszę mi wierzyć, że każdy z nas odczuwa taką potrzebę i zrobiłby wszystko, aby tak się stało. Niestety, pewne sprawy mają określony sposób ich załatwiania i uważam, że targowanie się, wymuszanie ich załatwienia lub stawianie mnie w sytuacji bez wyjścia jest trochę nieeleganckie i niezręczne. Chcą państwo wymusić na mnie oświadczenie, że nieuwzględnienie pewnych postulatów Komisji wynika z nieudolności rządu. Chcę oświadczyć, że jest to wynik demokratycznego głosowania i nie wynika to na pewno z niedbalstwa lub niechęci resortu. Taka jest moja ostateczna odpowiedź na pytania dotyczące tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejAumiller">Nie wymagało to przyznania żadnych dodatkowych środków, a jedynie rozszerzenia zakresu przedkładanych rachunków. Proponuję, abyśmy nazywali rzeczy po imieniu i zlikwidowali tym samym pewną fikcję jaka dominuje w naszym codziennym życiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#RomanJagieliński">Wiemy już co mamy myśleć na ten temat i sądzę, że każdy powinien to rozstrzygnąć w zgodzie z własnym sumieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o autopoprawkę rządu dotyczącą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to atmosfera, jaka jej towarzyszy, przypomina moim zdaniem, burzę w szklance wody. Stwierdzono, że pracownicy Agencji próbowali ukryć znaczne środki i wprowadzali tym samym w błąd zarówno posłów, jak i przedstawicieli rządu, podczas prac nad ustawą o powołaniu Agencji. Nie jest to prawdą, ponieważ projekt założeń budżetu był opracowywany jeszcze za czasów rządu pani premier H. Suchockiej. Po raz drugi prace nad ustawą o powołaniu Agencji rozpoczęto już po stworzeniu rządu pana premiera W. Pawlaka.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#RyszardSmolarek">Stanem wyjściowym jest zawsze 31 grudnia niemniej dane te przesyłano do nas w październiku i listopadzie oraz 17 grudnia ub. roku. W tym okresie stan środków na koncie Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa był bardzo płynny i nadal jest płynny, ponieważ jak państwo pamiętają, zgodnie z art. 12 ustawy wszystkie zobowiązania Funduszu wobec kredytobiorców, zarówno w przypadku kredytów modernizacyjnych, jak i restrukturyzacyjnych, przejmuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Są to zobowiązania w wysokości 1,2 bln zł w przypadku kredytów na oddłużenie gospodarstw oraz 3 bln zł w przypadku kredytów modernizacyjnych. W październiku ub. roku na koncie Funduszu znajdowała się kwota około 200 mld zł, natomiast w dniu 10 listopada ub. roku 481 mld zł. Wydatki w październiku wynosiły 477 mld zł, czyli ogólny stan środków Funduszu oscylował dość płynnie w granicach zera.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#RyszardSmolarek">Stało się jednak tak, że od dnia 17 grudnia ub. roku na koncie Funduszu znajdowało się 579 mld zł, które pochodziły ze zwrotów udzielonej pomocy kredytowej. Zobowiązania Funduszu w tym okresie były dość znaczne. Między innymi na wniosek posłów z Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i zadłużonych wierzycieli podjąłem decyzję o sprolongowaniu pierwszej raty oraz zbonifikowaniu odsetek kredytu suszowego i pożarowego. Należało się więc spodziewać, że środki Funduszu zostaną wykorzystane prawie w 100%. W dniu 31 grudnia ub. roku Narodowy Bank Polski przelał na konto Funduszu - czego nigdy do tej pory nie robił w tym terminie - należną ratę środków za IV kwartał 1993 r. w wysokości 0,5 bln zł. Jak państwo zdają sobie sprawę, nie było żadnej możliwości wydatkowania tych pieniędzy tego samego dnia. W dniu, w którym podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu nowych zasad kredytowania, przyblokowaliśmy rozrzutne wydawanie pieniędzy na kredyty oddłużeniowe, oprocentowane w wysokości 5% oraz kredyty modernizacyjne oprocentowane w wysokości 20%, ponieważ nawet kwota z dnia 31 grudnia ub. roku nie gwarantowała rozwiązania problemu, ponieważ, aby uregulować zobowiązania Funduszu według starych zasad potrzebowaliśmy 4 bln zł. Realizacja tych zobowiązań zablokowałaby działalność Funduszu na ponad rok czasu. W związku z tym kwota ta przeszła na 1994 r. i będzie funkcjonowała na nowych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#RyszardSmolarek">Istota rzeczy tkwi jednak w czymś innym. Z dniem 30 stycznia br. zgodnie z rozporządzeniem prezesa Narodowego Banku Polskiego z dnia 28 stycznia br. zmieniono zasadę zasilania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dotychczasowe środki z oprocentowania rezerw, których wysokość w projekcie ustawy budżetowej wynosiła 2,025 bln zł, przy zastosowaniu nowych zasad, tzn. wprowadzenia oprocentowania obligo rezerw dewizowych zostały zmniejszone do kwoty 480 mld zł, a pozostałą część dotacji Agencja otrzyma z budżetu państwa. W tej sytuacji Agencja, która miała do tej pory niezależne zasilanie finansowe, płynące ze stałego oprocentowania rezerw, stała się w tej chwili de facto agencją budżetową. Sądzę, że powinniśmy tę sprawę poruszyć i wspólnie o nią walczyć, ponieważ jest bardzo istotna.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o pytanie dlaczego do tej pory nie ma kredytów, to chciałbym prosić panią minister M. Zwolińską o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#RomanJagieliński">Z autopoprawki wynika, że z 1,6 bln zł dodatkowych zysków NBP, Agencja otrzyma tylko 800 mld zł. Z porównania tej sumy z projektem budżetu na 1994 r. wynika, że Agencja straciła 800 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#RyszardSmolarek">Sprawdziliśmy to dokładnie i według naszych obliczeń strata wynosi 321 mld zł. Sprawa ta była przedmiotem posiedzenia Rady Ministrów w ub. tygodniu, na którym próbowano zmniejszyć dotacje przeznaczone na działalność Agencji o ponad 1 bln zł. Udało się nam jednak obronić większość środków i ostatecznie Agencja otrzyma o 321 mld zł mniej niż wynikało to z projektu budżetu na 1994 r. Planowana w budżecie kwota globalna, na którą składają się: zwroty, środki z oprocentowania rezerw oraz zasilanie budżetowe wynosiłaby ponad 3 bln zł. Po poprawce rządowej będzie ona o 321 mld zł mniejsza i jej wysokość kształtować się będzie w granicach 3 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#RomanJagieliński">Czy w związku z tym resort rolnictwa opracował już propozycję nowelizacji prawa bankowego, które pozwoli na odzyskanie utraconych środków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że sprawa ta znajduje się w gestii Sejmu, ponieważ nowelizację tej ustawy może na wniosek posłów lub rządu przeprowadzić jedynie Sejm. Konsekwencją ustawy o NBP są rozporządzenia pani prezes Narodowego Banku Polskiego z dnia 28 stycznia br., które resort rolnictwa oprotestował z miernym zresztą skutkiem. Sądzę, że wsparcie jakiego posłowie mogą udzielić Ministerstwu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pomoże nam w dalszych staraniach o zmianę zaistniałej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RomanJagieliński">Z pańskich wypowiedzi wynika, że znów będziemy winni, ponieważ nie dostrzegliśmy w porę, że nasi koledzy pracujący w rządzie znowu próbują nas pominąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie panu wiceministrowi R. Smolarkowi. Cytowany przez pana art. 6 rozporządzenia, mówiący o tym, że dopłaty do kredytów na cele określone w 1 pkt. 1–6 zaciągnięte od dnia 1 stycznia 1994 r. do dnia wejścia w życie niniejszego rozporządzenia są realizowane na zasadach określonych w 2 oraz w 3 ust. 1 i 2. Czy rachunki na wcześniej zakupione nasiona, środki ochrony roślin itp. będą realizowane w ramach później zawartej umowy kredytowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RyszardSmolarek">Będą realizowane według 3 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#MariaZwolińska">Żeby rozwiać wątpliwości pana posła W. Zarzyckiego chcę powiedzieć, że w 3 ust. 1 zapisano, że dopłata do kredytów przysługuje wtedy, kiedy w terminie dwóch miesięcy nastąpi udokumentowanie fakturami VAT lub rachunkami uproszczonymi zakupów dokonanych po dniu 1 stycznia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#MariaZwolińska">Chciałabym na początku przeprosić pana przewodniczącego za pewną refleksję. Dzisiejsze posiedzenie Komisji jest tylko w połowie tak gorące, jak spotkanie z 400 rolnikami, które odbyłam wczoraj na terenie woj. płockiego, z tym, że nie słyszałam podczas dyskusji skarg związanych z brakiem kredytów. Krytyce poddawano głównie 6-miesięczny termin udzielania kredytów. Z wypowiedzi rolników wynikało, że największe zainteresowanie kredytami preferencyjnymi w związku z 6-miesięcznym terminem, nastąpi w marcu i kwietniu bież. roku.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#MariaZwolińska">Największe zagrożenie widzę jednak, szczególnie po wystąpieniu prezesa L. Wiśniewskiego z zupełnie innej strony. Chodzi o zbyt małe zaangażowanie banków, wyrażające się w chęci udzielenia kredytów rolnych przy stopie oprocentowania, która gwarantuje pełną zwrotność kredytu, ponieważ nikt nie zaryzykuje groźby zajęcia majątku przez komornika w momencie, gdy kredyt jest oprocentowany w wysokości 10%.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#MariaZwolińska">Jak panu wiadomo odbyło się spotkanie z przedstawicielami banków, podczas którego nikt nie zakwestionował ustalenia zapisanego w protokole, że do środy następnego tygodnia banki złożą oferty dotyczące wysokości środków, jakie mogą przeznaczyć na kredyty rolne. Jeżeli w jakimkolwiek przypadku kwota ta nie miałaby zapewnionych dopłat z budżetu, czyli gdyby suma ofert zgłaszanych przez banki była wyższa niż wynika to z kwoty 2,5 bln zł, która została zapisana w projekcie budżetu, to minister finansów poinformuje bank, że zgłoszona przez niego kwota nie może być w pełni przeznaczona na kredyt preferencyjny.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#MariaZwolińska">Suma zgłoszeń zgodziła się z naszymi wcześniejszymi szacunkami, ponieważ kwoty zadeklarowane przez banki uzyskały pełne zabezpieczenie w dopłatach z budżetu w kwocie 2,5 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#MariaZwolińska">Banki przedstawiły różne propozycje, jak od strony praktycznej dokonać zapisu w umowie z rolnikiem. Część z nich uważała, że w umowach powinno zostać zapisane, że istnieje kredyt o niskiej stopie oprocentowania z klauzulą mówiącą, że w przypadku niższej od zapowiadanej w projekcie budżetu kwoty dopłat, oprocentowanie kredytu będzie odpowiednio wyższe od wcześniej ustalonego. Wynikało to z faktu, że Sejm nie przyjął jeszcze ustawy budżetowej, a tym samym kwoty dopłat w wysokości 2,5 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-116.6" who="#MariaZwolińska">Druga propozycja, której zastosowanie, moim zdaniem, nie jest dobrym wyjściem z sytuacji, polegała na tym, że umowę zawierano by z uwzględnieniem wyższej stopy oprocentowania, a po podpisaniu ustawy budżetowej następowałaby zmiana umowy i oprocentowania, ponieważ i tak odsetki są spłacane dopiero po 6 miesiącach od daty pobrania kredytu.</u>
          <u xml:id="u-116.7" who="#MariaZwolińska">Nie wiem, którą z tych propozycji banki zastosują w praktyce, ale chciałabym jeszcze podzielić się z państwem refleksjami z wczorajszych spotkań, ponieważ poza spotkaniem z rolnikami odbyłam również spotkanie z przedstawicielami banków. Okazuje się, że banki oczekują na instrukcje z centrali i nie mają nawet projektu rozporządzenia, nie mówiąc już o komentarzach i wytycznych. Dotyczy to nie tylko banków spółdzielczych, ale także niektórych oddziałów BGŻ. Jeden z prezesów oddziału BGŻ powiedział mi, że egzemplarz rozporządzenia otrzymał od zupełnie prywatnej osoby, zainteresowanej kredytem. Przecież dokument ten ma charakter publiczny i otrzymuje go każda osoba, która się do nas zwróci z taką prośbą.</u>
          <u xml:id="u-116.8" who="#MariaZwolińska">Sądzę, że nie jest to czas odpowiedni do tego, aby się przekonywać nawzajem, czy są kredyty, czy ich nie ma. Przyznam się, że w ub. roku, kiedy rozporządzenie zostało wydane dopiero w kwietniu, zasypywała nas codziennie lawina listów i telefonów. Dzisiaj sprawa wygląda zupełnie inaczej i podejrzewam, że jest to wynik braku odpowiedniego przepływu informacji i dokumentów pomiędzy poszczególnymi instytucjami. Banki spółdzielcze, które są przecież bankami samodzielnymi z przyzwyczajenia oczekują na instrukcję z centrali lub oddziału terenowego. Miałabym w związku z tym propozycję, aby w trybie pilnym, tak jak to było robione co roku zorganizować regionalne spotkania z przedstawicielami banków i wyjaśnić im na nich wszystkie wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-116.9" who="#MariaZwolińska">Jest jeszcze jeden problem. Część banków spółdzielczych ma wolne środki, które może uruchomić bez większych problemów na kredyty dla rolników, natomiast niektóre z nich odczuwają ich niedobory. Zapytałam jednego z dyrektorów, co zrobił, aby pozyskać środki na kredyty i w odpowiedzi usłyszałam, że nic, ponieważ dla niego preferencyjny kredyt dla rolników nie jest kredytem wartym zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-116.10" who="#MariaZwolińska">Sądzę, że także w tym banku, w jego radzie nadzorczej jest ktoś, kto byłby przeciwnego zdania niż ten dyrektor i dlatego apelowałam do rolników, aby mobilizowali banki, ponieważ przy 4,8% marży warto, moim zdaniem, pozyskiwać środki na kredyty przy występującej generalnie nadpłynności w bankach.</u>
          <u xml:id="u-116.11" who="#MariaZwolińska">Jeżeli o kredyt stara się duże gospodarstwo, które może uzyskać kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów kredytu, apeluję o to, aby taki kredytobiorca nie korzystał z usług banku spółdzielczego. Z banków spółdzielczych powinni korzystać przede wszystkim rolnicy, którzy mogą otrzymać małe kwoty kredytów, natomiast wszystkie gospodarstwa skarbowe i dzierżawione, w mojej ocenie, powinny się zwracać do innych banków, które zadeklarowały chęć udzielania kredytów i przeznaczyły na ten cel wysokie kwoty, tak, jak to zrobił np. BGŻ.</u>
          <u xml:id="u-116.12" who="#MariaZwolińska">Taka jest moja ocena sytuacji po spotkaniach, jakie odbyłam w dniu wczorajszym w typowo rolniczych województwach, w których dominuje rolnictwo indywidualne. Problem jednak na pewno istnieje, nie tyle w rozwiązaniach systemowych, ponieważ Rada Ministrów przyjęła odpowiednie zasady, zawarte w rozporządzeniu, ile w niepewności związane z uchwaleniem ustawy budżetowej i utrzymaniem wysokości kwot przyjętych w projekcie budżetu. Osobiście wierzę w to, że kwota dopłat do kredytów w wysokości 2,5 bln zł zostanie przyjęta przez Sejm i pozostanie jedynie problem udrożnienia tych środków w systemie bankowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan prezes L. Wiśniewski chce się wytłumaczyć z tego, że nie przekazał informacji o kredytach do oddziałów BGŻ?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#LeszekWiśniewski">W momencie, kiedy było pierwsze spotkanie związane z kredytami preferencyjnymi nie było jeszcze projektu rozporządzenia. Przekazaliśmy naszym oddziałom informację, aby udzielały kredytu na cele wymienione w 1993 r. z dopiskiem, że odsetki zostaną zweryfikowane i zbonifikowane w momencie podpisania rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#LeszekWiśniewski">Cenię sobie takie namawianie do wiary w zapisy umieszczone w projekcie ustawy budżetowej, ale jak już powiedziałem wcześniej, skoro to jest takie proste, to dlaczego nikt nie chce podpisać z bankiem umowy o dopłatach. Dlatego bardzo wątpię w to, że ktoś zawierzy takiej np formule: zgłosiłem zapotrzebowanie na dopłaty do kredytów w wysokości 19 bln zł i nie otrzymałem w terminie do 15 lutego stwierdzenia z Ministerstwa Finansów, że ich nie otrzymam. Czy można to traktować jako pozwolenie na zawarcie odpowiednich umów w tej kwocie? Czy oznacza to, że jeżeli nie ma potwierdzenia, to bank powinien mieć pewność, że dostanie dopłaty? Czy tak należy to interpretować?</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#LeszekWiśniewski">Przecież jest to namawianie do podjęcia ryzyka, a do tego nie mogę zmusić żadnego banku spółdzielczego. Udzielamy kredytu z zapisem, o którym mówimy i z wiarą, że będą dopłaty. Nie jest zatem prawdą stwierdzenie, że nie uruchamiamy kredytów. Jeśli rozporządzenie do końca budzi wątpliwości i na spotkaniu w ub. tygodniu niektóre zapisy były kwestionowane przez część banków, to jak można nakazać nam wydanie instrukcji.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#LeszekWiśniewski">Sądzę, że nie wszystko w tej sprawie jest dobrze przygotowane do rozpoczęcia jej realizacji. Powinniśmy w związku z tym przedyskutować ją i dojść do porozumienia. Formy współpracy pomiędzy Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz różnice zdań na ten temat były publiczną tajemnicą.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#LeszekWiśniewski">Nie chciałbym, aby banki spółdzielcze były informowane przez publiczne środki przekazu o tym, że rozpoczęły udzielanie kredytów preferencyjnych i w następstwie tej informacji okupowane, w momencie, gdy nie zostały jeszcze uzgodnione podstawowe kwestie takie jak umowa z Ministerstwem Finansów o dopłatach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#ZbigniewGalek">Rozmawiałem z przedstawicielami wszystkich banków, działających na terenie mojego województwa i muszę stwierdzić, że jedynie BGŻ udziela kredytów z klauzulą, która mówi, że w momencie podpisania rozporządzenia zostanie zmieniona dotychczasowa stopa oprocentowania. Pozostałe banki np. Bank Pomorski i Bank Przemysłowo Handlowy o niczym nie wiedzą i mówią, że zależy to od centrali, że nie mają informacji i w związku z tym nie będą kredytować rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#ZbigniewGalek">Jeżeli Bank Gospodarki Żywnościowej i banki spółdzielcze wiedzą o kredytach, a pozostałe centrale twierdzą, że nie wiedzą o co chodzi, to gdzieś tkwi błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym zapytać pana wiceministra o kredyty modernizacyjne i restrukturyzacyjne związane z działalnością Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Gdzie rolnicy mogą zgłosić się w sprawie tych kredytów, do jakiego banku? Czy jeżeli jest taki bank, który chce podpisać umowę, to do kogo można zwrócić się w tej sprawie? Jak można skorzystać z poręczenia lub gwarancji, która jest zapisana w ustawie o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w przypadku, kiedy osoba, która chce np. zbudować zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego nie ma odpowiednich zabezpieczeń finansowych? Jakie warunki musiałaby spełnić, aby otrzymać poręczenie lub gwarancję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#MariaStolzman">Zanim udzielę głosu panu posłowi Cz. Pogodzie, chciałabym zaproponować przedstawicielom resortu rolnictwa, aby w momencie, kiedy będą już uzgodnione wszystkie elementy działalności Agencji, oprócz publikacji w ogólnodostępnej prasie rolniczej, wszyscy posłowie otrzymali zasady jej funkcjonowania. Jeżeli ktoś z posłów pyta się w jaki sposób może otrzymać pieniądze z kierowanej przeze mnie fundacji, to w odpowiedzi przedstawiam mu obowiązujące w niej warunki kredytowania. Uważam, że także w przypadku Agencji powinny być opublikowane takie zasady działania z podaniem informacji gdzie należy pisać w tej sprawie, do kogo, w jaki sposób należy przedłożyć swój wniosek, jakie obowiązują formularze itp. Sądzę, że najwłaściwszą formą rozpowszechnienia tych informacji byłyby publikacje w środkach masowego przekazu, a szczególnie publikacje prasowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#CzesławPogoda">Chciałem zadać pytanie pani wiceminister Marii Zwolińskiej. Użyła pani sformułowania, że inne banki, poza BGŻ, zadeklarowały własne środki finansowe na realizację kredytów rolnych. Chciałbym się wobec tego dowiedzieć, jakie to są banki i jakie były wielkości deklarowanych przez nie kwot?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#MariaZwolińska">Powinien pan to pytanie skierować do wiceministra R. Pazury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#RyszardPazura">Na spotkaniu w Ministerstwie Finansów była wyłożona lista banków, a jeżeli chodzi o rekordowe zgłoszenia, to muszę powiedzieć, że mam bardzo ograniczoną pamięć i informacje na ten temat mogę panu posłowi przedstawić dopiero za godzinę, ponieważ nie mam przy sobie materiałów z tego spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#CzesławPogoda">Wobec tego panie ministrze, bardzo prosimy, aby poinformował pan Komisję na piśmie, jakie to były banki i jaką wysokość kwot zadeklarowały na kredyty rolne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JacekSoska">Za czasów wicepremiera H. Goryszewskiego widziałem już taki dokument, w którym uzgodniono, że 12 banków uruchomi transzę kredytową w wysokości 9 bln zł, z czego, jak się później okazało, wykorzystano 300 mld zł. Sądzę, że te wszystkie publikacje i uzgodnienia są tylko tyle warte, że można sobie nimi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#RomanJagieliński">Czy jest obecny na sali przedstawiciel NBP? Jest. Chciałbym wobec tego zapytać pana czy istnieje taka możliwość, aby banki spółdzielcze skorzystały z kredytu refinansowego. Myślę, patrząc na to w dłuższej perspektywie czasu, że ułatwiłoby to nam rozwiązanie problemu banków spółdzielczych. Interesuje mnie także, czy Komisja mogłaby wystąpić z takim wnioskiem do Narodowego Banku Polskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#HenrykGlass">Tak jak w poprzednich latach, również w tym roku NBP zamierza wspomóc banki kredytem refinansowym. Zamiar ten odnosi się szczególnie do banków, które w dużym stopniu angażują się w kredytowanie rolnictwa. Nie umiem jeszcze w tej chwili powiedzieć, jaka będzie wysokość kredytu redyskontowego, ponieważ zależy to od tego, w jakim stopniu NBP będzie musiał zaangażować się w dofinansowanie deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#HenrykGlass">Natomiast jeżeli chodzi o kredyt refinansowy, to banki, w tym także banki spółdzielcze, mogą otrzymać taki kredyt w zależności od swojej sytuacji finansowej, czyli inaczej mówiąc od stanu funduszy własnych. Jest to zasada stosowana jednakowo wobec wszystkich banków.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#HenrykGlass">Odpowiadając na drugie pytanie pana przewodniczącego chciałbym powiedzieć, że zarówno Komisja, jak i Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej mogą się zwrócić do NBP w sprawie przeznaczenia większych środków na ten cel. Środki takie zostaną przyznane jeżeli nie wpłynie to na poziom inflacji. NBP w ostatnich czterech latach przyznał około 4 bln zł kredytu redyskontowego na pomoc dla banków, która powiększyła wielkość ich środków na finansowanie preferencyjnego kredytu dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że posłowie zaakceptują propozycję przygotowania treści dezyderatu w sprawie wystąpienia do NBP o udzielenie kredytu refinansowego dla banków spółdzielczych i przedstawienia go Komisji na następnym posiedzeniu. Nie słyszę sprzeciwu i w związku z tym proszę sekretariat, aby w uzgodnieniu z panem prezesem L. Wiśniewskim przygotował treść dezyderatu. Nasze spotkanie dobiega końca, ale chciałbym jeszcze państwa poinformować o sukcesie jaki odnieśliśmy na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#RomanJagieliński">Pocieszające jest jedynie to, że podobny sukces odniosły także pozostałe Komisje. Na wniosek koalicji reprezentowanej przez pana posła J. Kaletę odrzucone zostały w całości wszystkie zgłoszone poprawki. W głosowaniu przyjęto jedynie dochód i deficyt budżetowy. Nad poprawkami nie przeprowadzono w ogóle głosowania, przegłosowując jedynie kolejne artykuły. Poseł H. Siedlecki poszedł na posiedzenie jedynie po to, aby przegłosowano naszą poprawkę dotyczącą możliwości dokapitalizowania BGŻ. Jeżeli sprawy dalej potoczą się w taki sposób, to wraz z polskim rolnictwem możemy się znaleźć w odpowiednim miejscu. Czy pan wiceminister miałby ochotę na zabranie głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#RyszardSmolarek">O ile wiem, posłowie otrzymali tymczasowe zasady funkcjonowania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nowe zasady funkcjonowania Agencji będą rozpatrywane w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Rady Ministrów w formie rozporządzenia o kierunkach kredytowania. W nowych zasadach nie ma już oddłużania, natomiast pozostały jeszcze do zrealizowania przyjęte przez Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa nie zrealizowane wnioski na kwotę 1,2 bln zł. Ponadto na posiedzeniu Rady Ministrów rozpatrzony zostanie statut i schemat organizacyjny Agencji. Jeżeli nowe zasady kredytowania i statut Agencji zostaną zatwierdzone, to postaramy się państwu przekazać kierunki działania Agencji według ustawy z 18 stycznia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#RyszardSmolarek">Nie zrealizowane wnioski zostały odesłane do banków, które je opracowały wraz z limitami odpowiednimi do poprzednio deklarowanych kwot. W tej chwili w Funduszu nie ma już ani jednego wniosku, a każdy z wnioskodawców, starających się zarówno o oddłużanie, jak i kredyt, został poinformowany o tym, do którego banku przesłano jego wnioski.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#RyszardSmolarek">Skutkiem dawniej prowadzonej polityki są masowe wizyty wnioskodawców, którym wydaje się, że minister decyduje o pozytywnym lub negatywnym zaopiniowaniu ich wniosków. W tej chwili decyduje o tym wyłącznie bank, angażując w to swoje własne pieniądze, a Fundusz dokonuje jedynie dopłaty. Sytuacja, która powstała, powoduje jednak występowanie mnóstwa problemów związanych ze spornymi sytuacjami na jakie natrafiamy podczas udzielania informacji na temat realizacji złożonych wniosków. Jest to tym bardziej nieprzyjemne, że część wniosków nie odpowiada żadnym wymogom kwalifikacyjnym. Oprócz nieuzasadnionych skarg jest jednak dużo słusznych pretensji wnioskodawców, które będziemy starali się rozwiązać w miarę posiadanych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o gwarancje, to utworzymy taką linię w wysokości 0,5 bln zł, ale jednak nie wcześniej niż od lipca br. O tym, na jakich zasadach będzie można uzyskać gwarancje z Agencji poinformujemy dopiero w II półroczu br. Sądzę, że w I półroczu br. środków jakimi dysponujemy wystarczy nam jedynie na zrealizowanie niezałatwionych do tej pory wniosków z Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Jesteśmy natomiast natychmiast gotowi do podpisania umowy z każdym bankiem, który ma akcję kredytową wynikającą ze współczynnika koncentracji w wysokości przynajmniej 100–200 mln zł, ponieważ w przypadku mniejszej kwoty koszty związane z obsługą są większe niż możliwości kredytowe banku. Sądzę, że nie będzie problemu z zawarciem umowy z każdym bankiem, którego standing za 1994 r. jest pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#RyszardSmolarek">Chcę państwa uprzedzić, że w banku, w którym znajdują się wnioski o oddłużenie i kredyty, będą kłopoty z uzyskaniem kredytów restrukturyzacyjnych, ponieważ przymuszamy je do załatwienia w pierwszej kolejności starych wniosków. Jeżeli bowiem nie wymusimy załatwienia starych wniosków, to wszystkie banki zaczną udzielać nowe kredyty weryfikując wnioskodawcę na nowych zasadach bez zwiększonego ryzyka, ponieważ stare wnioski są dość pokrętnie poopiniowane i wymagają uporządkowania. Sądzę, że z problemami związanymi ze starymi wnioskami będziemy mieli do czynienia jeszcze co najmniej przez trzy miesiące i wysłuchamy mnóstwa skarg i zażaleń, ale jest to cena, jaką musimy zapłacić za zmodernizowanie tego systemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym zapytać, czy Komisja wniesie do porządku dziennego obrad Sejmu informację rządu na temat kredytowania rolnictwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#RomanJagieliński">Już został złożony. Sądzę, że dyskusji nad tym tematem nie powinniśmy zakończyć wraz z końcem dzisiejszego posiedzenia. Chciałbym się w związku z tym zwrócić do posłów z prośbą, aby w przedyskutowali tę sprawę w swoich klubach parlamentarnych i spowodowali to, żeby nasz wniosek uzyskał akceptację w jutrzejszym głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WojciechKwaśniak">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewne niebezpieczne zjawisko. Umowy podpisywane są z pojedynczymi bankami, które w naszym przekonaniu, nie zawsze zapewniają zarówno bezpieczeństwo środkom, które są do nich przekazywane, jak i prawidłowości procedur przekazywania tych środków. W związku z tym uważamy - i prezentowaliśmy już nasze stanowisko w okresie, gdy istniał jeszcze Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, że partnerem do rozmów z Agencją lub resortem rolnictwa powinny być banki zrzeszające banki spółdzielcze, jako banki kompetentne, które następnie będą pilnowały procedury przekazywania tych środków, a nie pojedyncze małe banki spółdzielcze, gdzie często nie ma odpowiednio wykształconych osób, które dopilnują właściwego wykorzystania środków. Mogą to być również banki spółdzielcze, które uzyskały zgodę NBP na samodzielne funkcjonowanie poza strukturami zrzeszeniowymi. Mamy dzisiaj dwa takie banki, natomiast cała reszta zrzeszona jest w czterech bankach zrzeszających. 1200 banków zrzeszonych jest w BGŻ, który zgodnie z umowami zrzeszeniowymi jest ich reprezentantem i w związku z tym należy z nim rozmawiać. Pozostałe banki w liczbie około 500 zrzeszone są w trzech bankach regionalnych i w tym przypadku należałoby prowadzić rozmowy z reprezentantami banków zrzeszających, a nie z pojedynczymi bankami spółdzielczymi, gdyż grozi to sytuacjami, które miały miejsce w okresie działalności Funduszu. Nie możemy bowiem dopuścić do tego, aby upadały banki, które posiadają środki skarbu państwa i nie zapewniają właściwych procedur gospodarowania tymi środkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że jest to bardzo cenna uwaga mówiąca o tym, że banki powinny się jednak zrzeszać w większe organizacje. Chcę poinformować członków Komisji o zadaniach czekających nas w najbliższym czasie. Na 23 lutego br. przewidziane jest następne posiedzenie Komisji, na którym omówimy także tematy, które zostały zdjęte z dzisiejszego porządku obrad. Jutro i pojutrze odbywają się dwa posiedzenia wspólnych Komisji i w związku z tym apeluję do członków Komisji o uczestnictwo w ich pracach, tak abyśmy stanowili przynajmniej 1/3 liczby obradujących posłów.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#RomanJagieliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>