text_structure.xml 93.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam wszystkich zebranych, zwłaszcza pana ministra z całą ekipą pracowników Ministerstwa Zdrowia. W dzisiejszym porządku obrad mamy przewidziany jeden punkt, mianowicie informację ministra zdrowia na temat planowanych zamierzeń resortu. Pan minister obiecał nam omówienie takiego tematu i wobec tego dziękuję, że już teraz możemy przystąpić do realizacji tej obietnicy. Materiały na dzisiejsze posiedzenie, niestety, dotarły do nas bardzo późno i gdyby zostały włożone do skrytek poselskich, to większość z państwa nie odebrałaby ich przed posiedzeniem. Dlatego otrzymujecie je państwo teraz bezpośrednio. Bardzo proszę, panie ministrze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Dwa tygodnie temu zaproponowałem pani przewodniczącej przedstawienie sejmowej Komisji Zdrowia projektu planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2005, który w tej chwili jest głównym przedmiotem prac Ministerstwa Zdrowia, zanim będzie on ostatecznie ustalony przez ministra zdrowia i ministra finansów. Przekażemy też kilka innych informacji związanych z wdrażaniem ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o tym, co się w tym kontekście wydarzy w najbliższych dniach. Zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą, plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia powinien być ustalony do 31 sierpnia. Jest to termin uchwalenia tego planu przez radę Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety, taka uchwała nie została podjęta. Ostatnie posiedzenie rady odbyło się 30 sierpnia. W trakcie tego posiedzenia nie został przyjęty projekt planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia, który został w terminie, czyli do 10 sierpnia, przygotowany przez zarząd NFZ. W takiej sytuacji, zgodnie z ustawą, minister zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów sami ustalą plan finansowy na rok następny. Wspólnie z zarządem NFZ od razu 31 sierpnia, nie czekając na upływ terminu, podjęliśmy prace nad przygotowaniem planu finansowego na rok 2005. Przedstawiciele zarządu NFZ są obecni na posiedzeniu Komisji. Są to panowie prezesi Marek Lejk, Marek Mazur oraz Michał Kamiński. W ubiegłym tygodniu, po wielu posiedzeniach - w jednym z nich brali udział szefowie oddziałów wojewódzkich NFZ - został ustalony wstępny projekt planu. Przedstawiliśmy go w ramach konsultacji społecznych Zespołowi ds. Usług Publicznych Komisji Trójstronnej, Radzie Społeczno Zawodowej działającej przy ministrze zdrowia oraz Zespołowi ds. Służby Zdrowia i Polityki Społecznej działającemu w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. W ubiegłą środę odbyło się posiedzenie senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, podczas której również przedstawiliśmy ten plan. Natomiast dzisiaj jest ostatnie spotkanie w tej sprawie, właśnie z sejmową Komisją Zdrowia, po którym w tym tygodniu będziemy chcieli ostatecznie ten plan ustalić i podpisać wspólnie z ministrem finansów. Teraz powiem parę słów o założeniach, jakie nam przyświecały, i o tym, dlaczego rada NFZ nie uchwaliła tego planu. W zasadzie podzieliliśmy argumenty rady w tym zakresie. Dlatego warto o tym powiedzieć. Rada wskazała kilka przyczyn, z których dwie wydają się najistotniejsze. Pierwsza z nich to prognoza przychodów, którą wziął pod uwagę zarząd NFZ. Z informacji otrzymanych przez Ministerstwo Finansów wynikało, iż prognoza ta była niedoszacowana. Druga bardzo istotna sprawa to zasada podziału środków na województwa. Zarząd NFZ dokonał podziału środków na województwa zgodnie z algorytmem, który został przez zarząd przygotowany. Odbyło się to w toku prac nad ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej. Zarząd próbował stworzyć algorytm zbliżony do tego rozwiązania, które było przewidziane w projekcie ustawy. Jednakże to rozwiązanie nie było poddane zewnętrznej ocenie merytorycznej, jak również nie było przedmiotem konsultacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Co najważniejsze, zgodnie z obowiązującą ustawą, do końca miesiąca, podstawą do sporządzenia planu finansowego jest plan zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych, a nie algorytm, o którym mowa w art. 118 nowej ustawy. W związku z tym rada NFZ uznała, że taki sposób podziału, zasadniczo różniący się od dotychczasowego, nie może być podstawą w zakresie podziału środków na województwa. Przystępując do ustalania planu finansowego wzięliśmy pod uwagę kilka założeń, które chciałbym państwu przedstawić za pomocą przezroczy. Po pierwsze, uznaliśmy, że podstawą powinna być aktualna prognoza przychodów, ustalona przez ministra finansów. Taka prognoza została podana przez ministra finansów w pierwszych dniach września. Ona jest zawarta w tych materiałach, które państwo otrzymali, stanowi podstawę ustalenia planu i wynosi 33.199.000 tys. zł. Ostateczne przychody netto są większe i wynoszą 33.255.000 tys. zł, a wynika to z faktu, że przychody NFZ netto są zwiększone o kwotę, która wpłynie z tytułu leczenia obywateli krajów Unii Europejskiej na terenie Polski. Stąd łączna kwota przychodów netto wynosi 33.255.000 tys. zł. To jest pierwsza sprawa. Drugi problem, który mieliśmy do rozwiązania, to proporcje między środkami, które mają pozostać w dyspozycji centrali NFZ, a środkami do dyspozycji oddziałów wojewódzkich, tzn. kwotą przeznaczoną od razu na kontraktowanie świadczeń zdrowotnych. Po wielu dyskusjach i wysłuchaniu ekspertów stanęliśmy na stanowisku, że należy działać w takim kierunku, żeby od razu jak najwięcej środków było umieszczonych w części planu finansowego dotyczącego oddziałów wojewódzkich, a zatem jak najmniej, na ile to jest możliwe, w dyspozycji centrali. Chcąc tego dokonać, należało zmniejszyć lub zlikwidować niektóre rezerwy. Wobec tego dokonaliśmy zasadniczego zmniejszenia rezerwy na pokrycie kosztów leczenia naszych obywateli w krajach Unii Europejskiej. Uczyniliśmy to na podstawie przepisów koordynacji. Dokonaliśmy zmniejszenia kwoty ponad 700.000 tys. zł, jaka pierwotnie była w projekcie planu finansowego przygotowanego przez zarząd NFZ do kwoty 400.000 tys. zł. Głęboko analizowaliśmy tę kwestię. Poza tą rezerwą jest jeszcze rezerwa ogólna w wysokości 1 proc. przychodów, która z mocy przepisów ustawowych jest przewidziana w planie finansowym NFZ. Tak więc po wielu analizach z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Finansów uznaliśmy, że taka kwota w przyszłym roku będzie kwotą najbardziej optymalną. Zostały też zlikwidowane niektóre inne rezerwy dotyczące kosztów świadczeń zdrowotnych. Natomiast pozostała rezerwa na spłatę pożyczki, którą kasy chorych otrzymały od budżetu państwa w 2000 r. Na rok 2005 przypadają kolejne transze spłat. Pozostała również rezerwa na zobowiązania wynikające z wyroków sądowych. Wynika to z ogólnych reguł. W efekcie tych zmian i w efekcie tego nowego ustalenia przychodów netto NFZ, środki, które mogły być przekazane do oddziałów wojewódzkich, dają łączny wzrost 5,17 proc. w stosunku do planu finansowego roku 2004, po uwzględnieniu podziału nadwyżki 220.000 tys. zł, która została podpisana przeze mnie i przez ministra finansów. Jutro czy nawet już dzisiaj będzie to ogłoszone w dzienniku urzędowym ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Zatem po uwzględnieniu tej nadwyżki, w stosunku do tej kwoty, oddziały wojewódzkie otrzymają o 5,17 proc. więcej środków na świadczenia zdrowotne bez uwzględnienia kosztów administracyjnych. Łączny wzrost środków na świadczenia zdrowotne po dodaniu tego, co jest w centrali, będzie wynosił 6,45 proc., ale oddziały wojewódzkie od razu otrzymują o 5,17 proc. więcej pieniędzy. W ramach tej kwoty, którą otrzymują oddziały wojewódzkie, znajduje się również kwota na leki. W tym zakresie przyjęliśmy jednak inny wskaźnik, a mianowicie 2,2 proc., gdyż uznaliśmy, że wzrost wydatków na refundację w tym roku został zahamowany. Z wyjątkiem dwóch oddziałów wojewódzkich plan jest realizowany. W związku z tym przy kolejnej nowelizacji list leków refundowanych oraz wdrożeniu przepisu, który znalazł się w nowej ustawie, nakazującego NFZ prowadzenie monitoringu ordynacji lekarskiej, ta tendencja przyhamowania wzrostu kosztów refundacji w przyszłym roku powinna być utrzymana. Z wszystkich wypowiedzi ekspertów wynika, że powinno raczej nastąpić obniżenie kosztów refundacji, ale ponieważ chcemy ostrożnie i racjonalnie planować finanse NFZ na rok przyszły, przyjęliśmy wskaźnik 2,2 proc., który zresztą był przyjęty także w pierwotnym planie finansowym zarządu NFZ. Ponieważ owe 2,2 proc. jest w tej kwocie oddziałów wojewódzkich, która wzrasta o 5,17 proc., jak to odejmiemy, to w oddziałach wojewódzkich wzrost środków na świadczenia zdrowotne sensu stricto będzie większy. Zanim przejdę do przekazania informacji o oddziałach wojewódzkich, chciałbym poinformować o sposobie podziału środków na województwa. Uznaliśmy, że na podstawie obecnego stanu prawnego i wobec kryzysowej sytuacji, w jakiej znalazł się system, najbardziej racjonalnym sposobem podziału jest utrzymanie dotychczasowych proporcji. Uznaliśmy, że nowy algorytm, po pierwsze, musi być dobrze opracowany, a po drugie, musi być zweryfikowany i oceniony zewnętrznie, czyli poddany procesowi konsultacji społecznych i zaakceptowany. Nowy algorytm, zgodnie z ustawą, która przedwczoraj została podpisana przez prezydenta, jest ustalany w wyniku rozporządzenia wydawanego przez ministra zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów. Poza tym, tak jak każde rozporządzenie przechodzi pewien cykl uzgodnień, tak i ten przepis może wejść w życie dopiero w stosunku do planu finansowego na rok 2006, bowiem nowa ustawa wejdzie w życie dopiero 1 października, a z planem finansowym na rok 2005 my nie możemy czekać. Natomiast jest sens wprowadzania nowej zasady podziału, właśnie takiej, jaka jest opisana w ustawie, wtedy kiedy ta zasada nie będzie po roku zmieniana. Chodzi o to, żeby to nie była zasada na rok, bo ona może wprowadzić dość istotne zmiany, tylko żeby to była nowa reguła, powszechnie akceptowana, która będzie funkcjonować w dłuższym okresie. Wtedy ma sens wprowadzanie takich zmian, jakie są przewidziane w ustawie. Ażeby tak się stało, to nie tylko musi to być dobrze przygotowane i ocenione przez zewnętrzne ośrodki, ale również powinno to być poddane procesowi legitymizacji, czyli musi być akceptowane przez różne podmioty, które funkcjonują w ramach opieki zdrowotnej, chociażby jednostki samorządu terytorialnego czy inni partnerzy społeczni.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Dlatego na rok 2006 chcemy przygotować nowy algorytm do 31 marca, a następnie poddać go konsultacjom społecznym, tak żeby do końca czerwca przyszłego roku ten algorytm ukazał się w formie rozporządzenia, które przeszło wszystkie niezbędne uzgodnienia i ocenę merytoryczną. Generalnie trzeba powiedzieć, że zarówno zasady kontraktowania, zwłaszcza kiedy są wprowadzane istotne zmiany, jak i sposób podziału środków na województwa powinny być dokonane do końca pierwszego półrocza. Tak żeby później, jeśli chodzi o zasadę kontraktowania, mogły być prowadzone działania informacyjne i żeby sprawnie mógł przebiegać proces kontraktowania. Podobnie jest z podziałem środków na województwa. Jeśli to jest dokonywane zbyt późno czy pospiesznie, to wtedy można popełnić błędy, które spowodują, że za jakiś czas trzeba dokonywać korekt. Tak więc przyjęliśmy ten podział, który wynika z aktualnego planu finansowego, który został zmieniony 7 września 2003 roku. Uznaliśmy, że szukanie jakiegokolwiek innego momentu historycznego, który byłby podstawą do ustalenia proporcji, mogłoby się spotkać z zarzutem tego czy innego regionu, że dokonuje się próby ręcznego ustalania, który moment historyczny dla danego regionu był najbardziej korzystny. Nie mamy przesłanek, żeby dokonywać takiego wyboru, dlatego przyjęliśmy ostatni moment, czyli plan finansowy z 7 września 2003 r., ostatnią aktualizację, jako ten, który jest podstawą w zakresie podziału środków na województwa na rok 2005. Istotne jest również to, co wynikało z wypowiedzi wszystkich ekspertów w odniesieniu do roku 2005, mianowicie że kiedy system znajduje się w tak głębokim kryzysie, jak teraz, radykalne zmiany w przepływie środków na poszczególne województwa mogą spowodować pogłębienie zaburzeń na terenie niektórych województw. W sumie mogłoby to pogłębić problemy w funkcjonowaniu całego systemu, a naszym celem na rok przyszły jest ustabilizowanie i uporządkowanie sytuacji oraz danie podstawy do następnych etapów w reformowaniu systemu opieki zdrowotnej. Kolejnym założeniem, jakie przyjęliśmy, jest to, że podział środków na poszczególne rodzaje świadczeń w obrębie części wojewódzkich powinien być dokonywany na poziomie województw. Tutaj ingerencji centrali, czyli Ministerstwa Zdrowia czy zarządu NFZ nie powinno być, zgodnie z tą zasadą, która jest zawarta w nowej ustawie, przenoszenia w dół tych decyzji i uprawnień, w których przypadku jest to zasadne. Podział środków na poszczególne rodzaje środków mieści się w tym zakresie. Dlatego przekazaliśmy tę kompetencję w ręce dyrektorów oddziałów wojewódzkich z pewnymi zastrzeżeniami i odgórnymi założeniami. Otóż podczas spotkania z dyrektorami oddziałów wojewódzkich ustaliliśmy, że w żadnym rodzaju świadczeń wzrost ilości środków nie może być mniejszy niż wskaźnik inflacji, który został przyjęty w projekcie ustawy budżetowej. Przypominam, że wynosi on 3 proc. Natomiast, jeśli chodzi o koszty administracyjne - tutaj są przesunięcia między oddziałami - to przyjęliśmy, że ich łączny wzrost w całym NFZ nie może przekroczyć wskaźnika inflacji. Przyjęliśmy taki trudny wskaźnik mimo że NFZ dokonał pewnych decyzji co do wydatków majątkowych czy administracyjnych, które przełożą się na wzrost kosztów amortyzacji w roku przyszłym. Wydatki te są związane z informatyzacją całego systemu. Mimo że istnieje uzasadnienie części tych znacznych wydatków, przyjęliśmy tak trudny wskaźnik na wydatki administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">W ubiegłym tygodniu wspólnie z zarządem NFZ, który zapewnił nam całą logistykę przy ustalaniu planu, przekazaliśmy ustalone kwoty dyrektorom oddziałów wojewódzkich. W wyniku decyzji poszczególnych oddziałów proporcje będą kształtowały się w sposób następujący. Zaznaczam, że państwo jako pierwsi otrzymujecie tę informację. Ma ona charakter wstępny, ponieważ w toku konsultacji społecznych tych danych nie mieliśmy. Jeżeli chodzi o szpitale, to średni wzrost wynosi 8,6 proc. i dalej: specjalistyka ambulatoryjna - ok. 7 proc., lecznictwo psychiatryczne - ok. 6 proc. i podstawowa opieka zdrowotna - 3,3 proc. To są wyniki decyzji podjętych w oddziałach wojewódzkich NFZ. Jeżeli chodzi o to, co jest najistotniejszą pozycją, czyli lecznictwo szpitalne, to ta kwota, która będzie przedmiotem konkursu ofert, wzrasta w stosunku do tegorocznego planu, z uwzględnieniem owego wzrostu z podziału 220 mln zł o 8,6 proc. To są wstępne dane, ale one nie powinny się zasadniczo zmienić. Poza tym w projekcie ustawy budżetowej została przewidziana rezerwa w kwocie 400 tys. zł na pokrycie kosztów świadczeń zdrowotnych dla osób nieubezpieczonych, czyli na pokrycie kosztów tego uprawnienia, które nadaje nowa ustawa. Są to osoby, które spełniają kryteria dochodowe z art. 12 ustawy o pomocy społecznej, które nie są zdolne do ubezpieczenia dobrowolnego. Koszty ich leczenia będą pokrywane z budżetu państwa, a na ten cel została zabezpieczona właśnie kwota 400.000 tys. zł. Stanowi ona około 1,25 proc. planu finansowego NFZ. Można powiedzieć, że gdyby kwota na świadczenia dla osób nieubezpieczonych zakresie znacznym zakresie została przeznaczona na koszty leczenia szpitalnego, to łącznie z kontraktami dawałoby wzrost prawie 10 proc. Jest to zatem istotna zmiana w porównaniu z rokiem 2004 oraz rokiem poprzednim. Zaznaczam, że kwota dla osób nieubezpieczonych nie będzie przedmiotem kontraktów. Te środki będą przekazywane na innych zasadach, ale są one zabezpieczone w projekcie ustawy budżetowej. Proszę spojrzeć na to, co pokazujemy na przezroczach. Pierwszy słupek to są przychody z 2003 roku. Drugi słupek to plan tegoroczny. A trzeci słupek to projekt planu przygotowanego przez zarząd NFZ przed 10 sierpnia. Ostatni słupek zawiera projekt planu, który w tym tygodniu zostanie ustalony. Z tego wynika, że tutaj jest o około 1/10 większa prognoza przychodów netto z tytułu składek. Następna sprawa to koszty świadczeń zdrowotnych. Tutaj jest przyrost w stosunku do projektu planu zarządu NFZ o ok. 1,3 proc., biorąc pod uwagę cały plan NFZ. Następnie pokazane jest, jak to się rozkłada w poszczególnych oddziałach. To pokazuje też, jakich przesunięć dokonaliśmy, przy czym trzeba brać pod uwagę fakt, że trochę wyższa była prognoza przychodów przy ustalaniu naszego planu. Widać jednak, jaki jest rezultat przesunięć do oddziałów wojewódzkich przy uwzględnieniu innej zasady podziałów. Trzeci słupek pokazuje zasadę przyjętą przez zarząd, czyli ten algorytm, który wewnętrznie przez NFZ został przygotowany, oraz wzrost w stosunku do tej samej podstawy, do której porównujemy plan tegoroczny. Ten ostatni słupek odzwierciedla to, co jest w naszym planie. W przypadku oddziału dolnośląskiego różnica wynosi 1,5 proc. W przypadku większości oddziałów jest o ok. 1,5 proc. do 2 proc. więcej środków do dyspozycji na kontraktowanie. Stało się tak w wyniku tych wszystkich zmian i decyzji, które podjęliśmy, ale z pewnym wyjątkiem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Zanim do tego dojdziemy, prześledźmy jeszcze sytuację w kolejnych oddziałach NFZ. W oddziale małopolskim wzrost wynosi prawie 2 proc. Natomiast w przypadku oddziału mazowieckiego ta różnica jest trochę większa i wynosi 2,2 proc. Oddział śląski ma ponad 3 proc. środków więcej w wyniku przyjętej zasady. Właśnie na przykładzie woj. śląskiego widać, jak duże różnice występują między rezultatem zastosowania algorytmu oraz rezultatem przyjęcia innej zasady. To oznacza, że gdyby w tej sytuacji kryzysowej, w jakiej dzisiaj jesteśmy, bez etapów przejściowych wprowadzić algorytm, to w niektórych województwach, w których jest najwięcej bazy wysokospecjalistycznej albo instytutów, nastąpiłoby pogłębienie problemów w finansowaniu. Dlatego przyjęliśmy zasadę, że tegoroczny plan może być podstawą do ustalania proporcji między województwami. Natomiast większe zmiany muszą być dobrze przygotowane. W sytuacji kryzysowej nie wolno wprowadzać do systemu rozwiązań, które nie są do końca zweryfikowane, bowiem wtedy mogą pogłębić się zaburzenia. Teraz chcę pokazać, że w jednym przypadku wynik jest inny. Otóż w przypadku woj. zachodniopomorskiego, w stosunku do projektu zarządu różnica w środkach 0,5 proc. na niekorzyść oddziału. Ustaliliśmy takie proporcje, jakie obowiązywały 7 października. Przyjęliśmy zasadę niestosowania jakiejkolwiek ręcznej ingerencji przy ustalaniu proporcji podziału środków na województwa, ponieważ nie mamy żadnych przesłanek do tego, żeby dokładać czy ujmować środki temu czy innemu regionowi. Oczywiście żaden z regionów nigdy nie zgłaszał, że ma wystarczającą ilość środków lub ich nadmiar i że chce przekazać część środków innym oddziałom. Jeżeli chce się przekazywać środki z jednego regionu do drugiego, to trzeba mieć mocne argumenty. Wszystko musi być dobrze wyliczone i przejść odpowiedni proces konsultacji społecznych, żeby to posunięcie mogło się obronić, a jeśli to nie jest dobrze przygotowane, to takie zasady nie powinny być wprowadzane i dlatego takie były nasze decyzje. Następny wykres odnosi się do leków. Jest to zestawienie kosztów refundacji z ostatnich lat, czyli od 1999 r. Ostatnie dwa słupki obejmują plan 2001 r., 2004 r. i 2005 r. Plan z 2004 r. jest wykonywany, z wyjątkiem dwóch oddziałów. Zobaczymy jeszcze, jak ostatni kwartał będzie wyglądał, ale jeżeli ta tendencja będzie się utrzymywać, to będzie istotne osiągnięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Jakie dwa oddziały stanowią wyjątek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Chodzi tu o oddział wielkopolski i oddział zachodniopomorski. W tych oddziałach nastąpiło przekroczenie planu, ponieważ tam doszło do zmian w planie finansowym. Gdyby do tych zmian nie doszło, to przekroczeń by nie było. Dlatego można powiedzieć, że ten plan, który był ustalany w ubiegłym roku w październiku i listopadzie przez NFZ, jeśli chodzi o wydatki na leki, był planem trafionym. Zresztą uwzględniał on skutki rozporządzenia, które było wydane 1 grudnia 2003 r. przez ministra zdrowia. Kolejna plansza przedstawia wzrost przychodów netto - 7,85 proc. wzrost kosztów na świadczenia - 6,45 proc. w tym na lecznictwo szpitalne w ramach oddziałów wojewódzkich 8,6 proc. Jak już powiedziałem, jeżeli pieniądze z rezerwy budżetowej obejmującej środki na leczenie osób nieubezpieczonych trafiłyby w większym stopniu do szpitali, to wzrost środków, które mogłyby otrzymać w przyszłym roku szpitale, powinien przekroczyć 10 proc. Jeżeli tendencje dotyczące wzrostu gospodarczego i wzrostu wynagrodzeń się utrzymają - spowoduje to zwiększone wpływy ze składki zdrowotnej - lub dojdzie do zwiększenia inflacji, to również przychody Narodowego Funduszu Zdrowia będą większe. Najważniejszą sprawą, którą w tym tygodniu chcemy zamknąć, jest plan finansowy. Musi on być przygotowany, bo stanowi on podstawę do kontraktowania świadczeń na przyszły rok. W tych dniach będziemy decydować o możliwych zmianach w ogólnych warunkach umów i w zasadach kontraktowania świadczeń na przyszły rok. Intensywne prace rozpoczęliśmy zaraz po zakończeniu prac nad planem finansowym, czyli od ubiegłej środy. Wcześniej, jak państwu wiadomo, powołałem zespół, który miał dokonać przeglądu istniejącego stanu. Cały materiał jest dostępny na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia. Natomiast teraz trwają, wspólne codzienne prace zarządu NFZ, Rady Sterującej oraz kierownictwa Ministerstwa Zdrowia nad niezbędnymi zmianami. Przy czym trzeba brać pod uwagę to, że w takim trybie, w jakim pracujemy, nie jesteśmy w stanie nadrobić pierwszego półrocza. Wobec tego dzisiaj nie możemy przeprowadzić zmian rewolucyjnych, bo liczba błędów mogłaby spowodować dalsze zaburzenia funkcjonowania systemu. Zatem potrzebne są nie zmiany rewolucyjne, ale istotne zmiany i tak dalekie, jak to tylko będzie możliwe, żeby system mógł sprawniej funkcjonować. Niezbędne jest chociażby to, żeby przesunięcia pomiędzy rodzajami świadczeń - tam gdzie są niewykorzystania i w stosunku do tych, gdzie są nadwykonania - były możliwe w większym zakresie, niż to jest możliwe obecnie. Na razie zakres ten wynosi do 20%. Chcemy to zasadniczo zwiększyć i wprowadzić wiele innych zmian, które okażą się możliwe. Wszystko to będzie również poddane konsultacjom społecznym zanim zostanie ostatecznie zatwierdzone. Pracujemy w tempie pośpiesznym i wyczerpującym. Oczywiście dojdzie do konsultacji społecznych, ale będzie to wymagało dużego sprężenia obu stron. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że była to nasza decyzja, żeby po raz pierwszy prace nad planem finansowym NFZ były maksymalnie przejrzyste. Chcieliśmy pokazać, dlaczego podejmujemy takie, a nie inne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Takie konsultacje odbyły się po raz pierwszy. W naszej ocenie były one bardzo wartościowe. Otrzymaliśmy dużo istotnych i cennych komentarzy. Działania, które we wrześniu Ministerstwo Zdrowia wspólnie z zarządem NFZ prowadziło, żeby ustalić taki plan finansowy, który w ramach tych regulacji finansowych, jakie dzisiaj mamy, i tej prognozy, jaka wydaje się prawdopodobna na rok przyszły - ustala ją Ministerstwo Finansów - zmierzały do tego, żeby dokonać najbardziej optymalnego podziału, z jednej strony pomiędzy centralę a oddziały wojewódzkie i z drugiej strony w obrębie oddziałów wojewódzkich na poszczególne rodzaje świadczeń. Chcę jeszcze poinformować państwa, że nowa ustawa w najbliższych dniach będzie ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw. Wszystkie rozporządzenia, które wymagają wydania jednocześnie z wejściem w życie ustawy, zostały już skierowane do uzgodnień międzyresortowych. Są one dostępne na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia. Kończymy teraz uzgodnienia, czyli trzymamy się napiętego kalendarza. Jak na razie nie ma żadnych opóźnień Chodzi o to, żeby wszystko, co musi być wydane, było wydane na czas. Natomiast to, co nie musi i wymaga głębszych konsultacji czy wnikliwego spojrzenia będzie sukcesywnie realizowane. Tyle informacji o obecnych działaniach, które prowadzi Ministerstwo Zdrowia, chociaż oczywiście nie są to wszystkie działania, które resort teraz prowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Na wstępie sprostowanie do jednego z pierwszych zdań wypowiedzianych przez pana ministra. Pan minister powiedział, że dwa tygodnie temu rozmawialiśmy o planach finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia oraz że będzie to tematem dzisiejszego posiedzenia. Takie ustalenia jednak nie zapadły. Natomiast mowa była o tym, że pan minister przedstawi dzisiaj Komisji plany i zamierzenia resortu. Sekretariat Komisji z skonsultował z ministerstwem temat i dosłowne jego ujęcie. Natomiast o temacie finansowych planów NFZ usłyszałam telefonicznie od pana ministra Pawła Sztwiertni i stało się to w poniedziałek po południu, o takiej porze, kiedy sekretariat Komisji już nie funkcjonował. Również w poniedziałek po południu zaproponowano nam, że dokumentacja dotycząca tego tematu zostanie złożona do biura podawczego. Dlatego bardziej racjonalne było, żeby te dokumenty zostały dzisiaj rozdane tuż przed rozpoczęciem posiedzenia. W przeciwnym razie większość z nas nie byłaby w stanie wcześniej uzyskać tych dokumentów ze swoich skrytek poselskich. Proszę to traktować tylko jako uwagę porządkową. Oczywiście temat planu finansowego NFZ jest bardzo istotny. Pan minister z pewnością ma rację w tym zakresie. Zagadnienie to pochłania wiele czasu i pracy resortu. Interesuje ono nas wszystkich, bowiem jest bezpośrednio związane z funkcjonowaniem ochrony zdrowia w przyszłym roku. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosłankaKrystynaHerman">Mam prośbę do pan ministra, żeby członkowie Komisji mogli otrzymać w formie pisemnej te wszystkie informacje, które pan minister przed chwilą nam przekazał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Chciałabym zapytać pana ministra Pawła Sztwiertnię, czy w informacji pisemnej, którą otrzymaliśmy przed rozpoczęciem posiedzenia, znajdują się te materiały, które prezentował pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaPawełSztwiertnia">W przedstawionej informacji pisemnej nie zawierają się materiały przedstawione w formie przezroczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">W takim razie prosiłabym o dostarczenie tych materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaAleksandraŁuszczyńska">Bardzo mnie cieszy przejrzystość danych dotyczących roku 2005, niemniej jednak chciałabym o coś zapytać - choć może nie na temat - w związku z małą przejrzystością informacji na temat ostatniego kwartału roku 2004. Proszę mnie nie posądzać o to, że jako mieszkanka Mazowsza biję się o swoje i że oto „warszawka” znowu dobija się nie wiadomo o co. Akurat wczoraj odbywała się narada poświęcona sytuacji na Mazowszu. Nie muszę członkom Komisji tłumaczyć, że instytuty, które obejmują chorych z całej Polski, znajdują się przede wszystkim w Warszawie. Z ogólnej liczby 16 swoją siedzibę w Warszawie ma ich aż 11. Wokół Instytutu Onkologii widać rejestracje samochodowe z terenu całej Polski. Natomiast w Centrum Zdrowia Dziecka połowa dzieci nie jest z terenu Mazowsza. W związku z powyższym chciałbym zapytać - wiem, że ta kwestia jest regulowana w nowelizacji ustawy, ale szkoda, że dopiero do czerwca ma być ów nowy algorytm itd. - jak rozwiąże się ten problem. Rzecz w tym, że instytuty nie podpisały umów. Wczoraj my, posłowie z Komisji Zdrowia wysłuchaliśmy informacji dyrektorów instytutów na temat aktualnej sytuacji. Nie podpisali oni umów i nie mają za co leczyć. Jeżeli chodzi o leki, to limity są przekraczane, ponieważ leki są wykupywane od razu w Warszawie. Jeżeli matka przyjeżdża z chorym dzieckiem, to zazwyczaj wykupuje leki na miejscu, bo u siebie może ich nie dostać. Te sytuacje w ogóle nie są uwzględniane. Dlatego prosiłabym o poinformowanie nas - zostaliśmy wczoraj zobligowani do interwencji przez dyrektorów instytutów - jak będzie wyglądała sytuacja w czwartym kwartale tego roku. Czy coś z tych nowych rozwiązań da się wprowadzić już w 2004 roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławJarmoliński">Chciałbym się wypowiedzieć w dwóch kwestiach. To bardzo dobrze, że jest o 5 proc. więcej pieniędzy w systemie. Natomiast mnie interesuje, czy dysponujemy jakąkolwiek symulacją w następującym zakresie. Obecnie prawie wszystkie polskie szpitale generują zadłużenie. Czy wiadomo, jak procentowo kształtuje się to zadłużenie w poszczególnych województwach i jaki jest kwartalny i roczny wzrost tego zadłużenia. Chodzi mi również o dane w procentach. Jeżeli porównujemy owe 105 proc. wzrostu środków do tempa wzrostu zadłużenia, to niezbędna byłaby symulacja, z której wynikałoby, kiedy można się spodziewać wyrównania finansowania z narastającym kosztami leczenia w ramach poszczególnych oddziałów NFZ. Ta symulacja dałaby nam jakieś wyobrażenie w kwestii: w którym roku finansowanie będzie się równało wydatkom. Jest oczywiste, że przy szacowaniu tego typu kwestii występują rożne niewiadome takie jak wskaźnik wzrostu gospodarczego, malejące bezrobocie, wzrost zatrudnienia, wzrost płac, a tym samym zwiększony odpis. Można jednak poruszać się w tych ramach i przynajmniej wstępnie orientacyjnie określić, czy czeka nas wreszcie sytuacja owego wyrównania, choćby za 3, 5 czy 10 lat. Jeżeli nie uczyniono tej sytuacji, to nie obliguję resortu, żeby stało się to zaraz, ale poddaję pod zastanowienie taką koncepcję, bowiem może ona się okazać pomocna. Druga kwestia, która mnie interesuje, dotyczy tego, co jest zawarte na trzeciej stronie od tyłu informacji, którą otrzymaliśmy. Czytamy tutaj, że w dolnośląskim oddziale NFZ dynamika wzrostu kosztów świadczeń zdrowotnych wynosi 105,17 proc. Natomiast dynamika wzrostu kosztów administracyjnych wynosi aż 109,81 proc. W kolejnych oddziałach wojewódzkich te proporcje są podobne. W niektórych województwach koszty administracyjne są zdecydowanie mniejsze, ale w oddziale opolskim jest zupełnie inaczej, bowiem dynamika wzrostu kosztów świadczeń zdrowotnych sięga 105,17 proc. kosztów z roku 2004, ale administracja wyraźnie o siebie zadbała, bowiem dynamika wzrostu wynosi 113,11 proc. Rekordzistą jest oddział podkarpacki. Wzrost kosztów świadczeń zdrowotnych dla ubezpieczonych wynosi 105,17 proc., natomiast dynamika wzrostu kosztów administracyjnych wynosi 119,67 proc. W oddziale świętokrzyskim dynamika wzrostu wynosi w obu przypadkach odpowiednio 105,17 proc. i 111,46 proc. W oddziale warmińsko-mazurskim analogiczne wskaźniki wynoszą 105,17 proc. i 116,03 proc. Ogółem w NFZ wyszło, że dynamika wzrostu kosztów świadczeń wynosi 106,45 proc, a kosztów administracyjnych 102,99 proc. Chciałbym jednak zapytać, czy w tych oddziałach wojewódzkich, gdzie nastąpił tak dynamiczny wzrost kosztów administracyjnych, były one tak strasznie zaniżone, że teraz oddziały te chcą wyrównać poziom tych kosztów wyrównać do poziomu innych oddziałów, czy może jest jakaś inna przyczyna tego stanu rzeczy. Prosiłbym o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Prosiłbym pana prezesa Marka Mazura o wyjaśnieni kwestii owych różnic. Przyznaję, że gdy czyta się te dane, to mogą one budzić wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZastępcaprezesaNarodowegoFunduszuZdrowiaMarekMazur">Rozpiętości pomiędzy wynagrodzeniami w poszczególnych kasach chorych, a następnie oddziałach NFZ wynoszą obecnie około 100 proc. W województwie, w którym jest ono najniższe, na jednego ubezpieczonego przypada wskaźnik 2,93 zł, natomiast w województwie, gdzie jest ono najniższe, ów wskaźnik wynosi ponad 5,5 zł. Jest to więc różnica blisko dwukrotna. W ubiegłym roku dokonano pewnych dostosowań, ale były one pierwotne - można tak to określić - i wiązały się z przekształceniem całego systemu. W tym roku przeprowadzono analizę całego zjawiska. Efektem tego jest decyzja o dostosowaniu płac w poszczególnych regionach. Oznacza to, że w niektórych województwach następowały redukcje budżetów, a w innych dojdzie do zwiększania budżetów. Stąd te rozpiętości. W niektórych województwach mamy do czynienia ze spadkami, a w innych ze wzrostami. Dodam, że uchwała NFZ nr 182 ma zmieniony kształt, jako że musieliśmy negocjować ostateczny kształt tych dostosowań. Wczoraj odbywały się rozmowy, zarówno ze związkami zawodowymi, jak i przedstawicielami dyrektorów oddziałów wojewódzkich. Decyzja jest już podjęta. Te dostosowania będą rozłożone w czasie. Rekapitulując pragnę stwierdzić, że główną przyczyną owych różnic jest fakt, iż przedtem istniały duże rozpiętości w płacach i zachodzi potrzeba dostosowywania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełBolesławPiecha">Pan minister, jako doświadczony polityk, podając te dane wlał nam dużo otuchy w serca i jednocześnie dużo wody do mózgu, żebyśmy przypadkiem czegoś nie zrozumieli. Sądzę, panie ministrze, że skandaliczne jest, iż otrzymaliśmy ten materiał w ostatniej chwili, ponieważ przez to rozmawianie o czymkolwiek jest szalenie trudne. Z pewnością koszty administracyjne to nie jest największy problem, bo ani ich obniżenie NFZ nie uratuje, ani ich podwyższenie specjalnie nie pogłębi zadłużenia. Wynotowałem sobie kilka spraw. Zastanawia mnie sposób podziału środków. Rozumiem, że zrezygnowano z jakiegokolwiek algorytmu i oparto się na danych historycznych. Ta historia liczy sobie dokładnie 15 dni, bowiem przy tworzeniu planu finansowego NFZ oparto się na aktualizacji przewidywanych przychodów z 7 września br. Jak w przypadku każdego budżetu przyjęto pewne założenia dotyczące przychodów, wydatków i kosztów. Wygląda na to, że w istocie wzrosną nakłady związane ze świadczeniami zdrowotnymi. Natomiast wśród planowanych kosztów mamy pewne założenia, które nijak się mają do innych danych, które na ten temat uzyskiwaliśmy. To są elementy, które są w dyspozycji centrali NFZ oraz pozycje, które wynikają choćby z kosztów świadczeń zdrowotnych świadczonych przez innych świadczeniodawców niż polskich. To wynika z owych europejskich uzgodnień dotyczących migracji wewnątrz Unii. O ile pamiętam, to na ten rok zaplanowano na ten cel kwotę 200.000 tys. zł. Natomiast z danych, które pojawiły się przy okazji rozmów o NFZ oraz o naszej akcesji do UE wynikało, że przyszły rok powinien się zamknąć sumą około 750.000–800.000 tys. zł, a w roku 2006 ta kwota może dojść do 1.200.000 tys. zł. Wtedy oparto się - o ile sobie dobrze przypominam, a było to powiedziane z trybuny sejmowej, zatem można to sprawdzić - na danych historycznych oraz danych z innych krajów. Druga moja uwaga dotyczy owe pamiętnej pożyczki zaciągniętej jeszcze przez kasy chorych. Ten problem ciągle się przewija i sądzę, że to Ministerstwo Finansów ustaliło, iż spłata ma wynieść 320.000 tys. zł. Rozumiem, że to jest uzgodnione i pewne, a więc nie będzie w tym zakresie żadnych niespodzianek. Kolejna kwestia, która mnie niepokoi, to elementy związane z kosztami administracyjnymi. Z przedstawionej tabeli wynika, że w niektórych oddziałach Funduszu konieczna będzie redukcja płac albo wszystkim pracownikom trzeba będzie dać wypowiedzenia ustalające inne warunki zatrudnienia, łącznie z wynagrodzeniem. Posłużę się przykładem oddziału śląskiego. O 10 proc. mniej na koszty administracyjne to oznacza o 10 proc. mniej pracowników przy utrzymaniu poziomu wynagrodzeń. Ewentualnie konieczne będą inne ruchy w celu wygospodarowania aż 10 proc. środków finansowych. Rozumiem, że wszystkie województwa występowały z propozycjami, które znacznie przekraczały możliwości Funduszu. To jest jasne. Natomiast nie wiem, na jakiej podstawie województwa wysuwały te żądania, ponieważ część z województw podpisała umowy, które przekraczały plany finansowe na ten rok. Nie ma przy sobie tych materiałów, ale zapewne znajdują się one w dokumentach sejmowych, bowiem były one przedkładane Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełBolesławPiecha">Większość województw ma podpisane plany finansowe przekraczające o 1–2 proc. plan finansowy na rok bieżący. Chciałbym zapytać, jak wygląda dostosowanie tychże planów finansowych do planu budżetu na rok 2004 i do tego, co obliguje dyrektorów oddziałów, czyli do przestrzegania ustawy o finansach publicznych. Wygląda to w ten sposób, że wypowiada się umowy. Czyni się to absolutnie przypadkowo i korzysta się z kruczka prawnego, czyli z zapisu, że Fundusz może wypowiadać umowy bez podania przyczyn. Budzi to ogromne kontrowersje i niepokoje wśród świadczeniodawców. Nie chciałbym ich w tym momencie bronić, ale zdarzają się wręcz kuriozalne decyzje poszczególnych dyrektorów, dotyczące zerwania umowy z jednym świadczeniodawcą i przywróceniu umowy z innym świadczeniodawcą. Protokoły pokontrolne są takie, jakie są, czyli nie dają żadnych podstaw, żeby się do czegoś przyczepić. Uważam, że ten temat powinniśmy omawiać nie dzisiaj, tylko przynajmniej za 14 dni. Dałoby to czas na zastanowienie się nad tym, co zawiera przedstawiony przez resort materiał. Na zakończenie temat leków. Z lekami od wielu lat związana jest inna dynamika. Wydatki na ten cel nie trzymają się stopy inflacji, ani żadnych planowych założeń, tylko po prostu sobie rosną. Rozumiem, że zahamowano wzrost wydatków na refundację leków. Wydatki te wynoszą 20–21 proc. globalnych wydatków NFZ. Mam tylko jedno proste pytanie: czy leki w Polsce staniały albo czy ich ceny wzrosną o 2,2 proc. jak zakłada plan na 2005 r.? Czy może przerzuci się większe koszty na pacjenta? Najczęściej tak właśnie się postępuje, że listą można ograniczyć refundacje, a resztę przerzucić na pacjenta. Czy zatem leki w Polsce tanieją albo czy ich ceny rosną znacznie wolniej niż inflacja? Skoro zakładana stopa inflacji wynosi 3 proc., a ceny leków rosną o 2,2 proc., to oznacza, że ta potężna grupa produktów, które są konsumowane przez polskich pacjentów, relatywnie tanieje. Nie ma odpowiedzi na to pytanie i obawiam się, że poprzez różnego rodzaju ustawienie odpowiednich list leków oraz limity przerzuca się na pacjenta znacznie większe obciążenia na pacjenta. Czy resort dysponuje danymi dotyczącymi dynamiki wzrostu cen w aptekach? Nie chodzi tylko o to, co proponuje się w planie finansowym NFZ na przyszły rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Nawiązując do wypowiedzi mojego przedmówcy pragnę stwierdzić, że niedopuszczalne jest, żebyśmy otrzymywali materiał w momencie rozpoczęcia posiedzenia Komisji. W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie się przygotować i przedstawiamy jedynie pobieżne spostrzeżenia. Starałam się wynotowywać to, co pan minister mówił i porównywać z tym, co zapisano w przedstawionych tabelach. O ile dobrze zrozumiałam, to został przyjęty wariant trzeci, jednak wszystko to wymaga dokładnego przemyślenia i przeanalizowania. Mam prośbę do pani przewodniczącej, żebyśmy spotkali się za dwa tygodnie i przedyskutowali tę kwestię. Najpierw musimy ten materiał spokojnie w domu przeanalizować, a nie czynić to teraz tak na chybcika. Pani posłanka Aleksandra Łuszczyńska stwierdziła, że na Mazowszu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Przepraszam, chciałbym odnieść się do uwag pana posła i pani posłanki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Pragnę stwierdzić, że jesteśmy otwarci na każde zasady współpracy z Komisją. Namawiałbym panie i panów, żeby przyjęli wprost, to co oferuję. W poniedziałek pan minister Paweł Sztwiertnia mówił, że możemy skierować ten materiał do skrytek poselskich, ale pani przewodnicząca stwierdziła, że lepiej rozdać go przed posiedzeniem. Zostawmy tę kwestię. Będziemy dostarczać państwu materiały na każde życzenie. Na stronach internetowych ministerstwa materiały te są zamieszczone już od ubiegłego tygodnia. Przekażemy materiały na każde życzenie państwa i nie jesteśmy zainteresowani, żeby cokolwiek opóźniać. Prosiłbym tylko, żebyśmy sobie nie docinali, bo to naprawdę do niczego nie prowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Zgadzam się z apelem pana ministra. Szkoda, że jest on aż tak spóźniony, bo o kilka zdań, czy powiedzmy o pół godziny. To jest jednak w tym momencie nieistotne. Fakt, że materiały są zamieszczone w Internecie jest dla Komisji mniej istotne. dobrym obyczajem jest, żeby materiały do Komisji wpływały. Nie zawsze ten wymóg regulaminowy jest przestrzegany, ale my musimy mieć przynajmniej dwie doby na zapoznanie się z materiałami. Materiały muszą być doręczane odpowiednio wcześnie, żeby można było je rozesłać do poszczególnych członków Komisji. Świetnie pan o tym wie, panie ministrze. Jest oczywiste, że materiały, o których w poniedziałek popołudniu dowiedziałam się, że znajdują się w MZ i są gotowe do wysłania, nie dotarłyby do posłów przed dzisiejszym posiedzeniem. Zresztą sekretariat pana ministra Pawła Sztwiertni miał porozumieć się z sekretariatem Komisji w celu ustalenia, jaką drogą materiały najszybciej trafią do Komisji. Sądzę, że to zostało ustalone i nie należy dalej prowadzić na ten temat dyskusji. Słyszę, że wszyscy przejawiają w tym zakresie dobrą wolę i to jest najistotniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Czy mogę kontynuować swoją wypowiedź, pani przewodnicząca?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Tak. Oczywiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Dziękuję bardzo. Wspomniana migracja obywateli jest bardzo szerokim zjawiskiem. Dysponuję danymi z woj. śląskiego za pierwsze 7 miesięcy tego roku. Na oddziale okulistycznym leczyło się 27, 68 proc. pacjentów spoza województwa. Na oddziale endokrynologii takich pacjentów było 41,65 proc.; na oddziale kardiochirurgicznym - 29,41 proc.; na oddziale kardiologicznym - 9,87 proc. Nie będę mówiła, ile poszczególne hospitalizacje kosztowały. Jest naturalne, że ludzie ciągną tam, gdzie baza medyczna jest dobrze rozwinięta. Zaplanowanym tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji są zamierzenia Ministerstwa Zdrowia. W tej sytuacji ma następujące pytanie do pana ministra. Otóż lekarz wypisujący jakiekolwiek zaświadczenie wystawia czek, niezależnie od tego, czy jest to recepta, skierowanie do specjalisty, skierowanie do szpitala, czy skierowanie o sprzęt ortopedyczny. Tak czy inaczej jest to czek, za który trzeba zapłacić. Musimy sobie to uświadomić my wszyscy, którzy pracujemy w ochronie zdrowia. W tej chwili sytuacja jest taka, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mogą wypisywać skierowania na rehabilitację, nie ponosząc za to żadnych kosztów. Do mojego biura poselskiego zgłaszają się ludzie ciężko schorowani, którzy w tym roku nie mogą skorzystać z rehabilitacji, dlatego że limity na rehabilitację już bardzo dawno się skończyły. Jeżeli wzrost funduszy na świadczenia rehabilitacyjne będzie w granicach 5–6 proc., a dalej będziemy tak lekką ręką te świadczenia wypisywać, to bardzo wielu ludzi naprawdę potrzebujących z tychże świadczeń rehabilitacyjnych nie skorzysta. Może to jest nieładne, co powiem, ale każdą osobę, która ukończyła 50 lat coś tam boli, kłuje etc. i każdy chętnie skorzysta z masażu czy innej formy związanej z rehabilitacją, ale często nie są to osoby, którym naprawdę coś dolega. Chciałbym poruszyć kwestię nowej ustawy. Już w trakcie prac Komisji były gotowe rozporządzenia do art. 23 ust. 2 i 3. Przeanalizowaliśmy te akty prawne. Są one bardzo ładnie napisane. Możemy się nimi chwalić na całą Europę i cały świat. Chciałabym jednak zapytać, jak one będą realizowane. Chodzi mi o profilaktykę wśród dzieci i młodzieży. Jeżeli przejrzymy rubryki 1 i 2, gdzie jest ujęte wczesne przesiewowe badanie lekarskie, to wszystko wygląda bardzo ładnie, ale w kolejnej rubryce znajdują się świadczenia profilaktyczne wykonywane przez lekarza stomatologa. W załączniku nr 2 do rozporządzenia jest napisane, że już w 6 miesiącu życia ma się odbyć wizyta adaptacyjna, w 12 miesiącu życia ma się odbyć ocena stanu mlecznego uzębienia dokonywana za pomocą, ocena stanu żucia oraz wiele innych ocen. Problem polega na tym, że w kontraktach podpisywanych ze stomatologami kwestie te nie znalazły odzwierciedlenia. Z doświadczenia własnego oraz wielu innych lekarzy wiem, że owa profilaktyka stomatologiczna praktycznie nie istnieje. Stomatolodzy wykonują te świadczenia, za które jest dużo punktów, czyli protezy i plomby. Kiedyś istniał program profilaktyki i zwalczania próchnicy. Płaciło zań Ministerstwo Zdrowia, a realizowały go oddziały kas chorych. Tego programu już nie ma, a jeżeli chodzi o wskaźnik PUV dotyczący liczby zębów z próchnicą, to jest on u polskich dzieci największy w całej Europie. Kolejny problem, który chciałam poruszyć, to kwestia programów zdrowotnych. Chodzi mi o przesiewową mammografię oraz profilaktykę raka szyjki macicy. Wymagania były tak ostre, że wielu świadczeniodawców ich nie spełniło. Obecnie jest ogłoszony nowy konkurs. Do 30 września składane są oferty. 8 października jest otwarcie, a 15 października praktycznie można konkurs rozpocząć. Termin zakończenia konkursu wyznaczono na 30 listopada. Jest to tylko 30 dni roboczych, a więc praktycznie sprawa jest nie do wykonania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">W tej sytuacji mam prośbę, aby można było ten program przedłużyć przynajmniej do 15 grudnia. To daje dodatkowe dni na spełnienie przez świadczeniodawców tych trudnych wymagań. Staramy się wszelkimi sposobami uzyskiwać od Komisji Finansów Publicznych jak najwięcej pieniędzy na programy polityki zdrowotnej. Zdajemy sobie sprawę, jak istotne jest dostateczne ich finansowanie. W tej chwili mam obawy, że te pieniądze nie zostaną wykorzystane. W niedzielę środki przekazu doniosły, że w woj. warmińsko-mazurskim nie można w ramach programu polityki zdrowotnej wykonać żadnego bezpłatnego badania. Program ten ruszył 15 sierpnia, czyli realizowano go przez 1 miesiąc. Przeliczyłam to i okazało się, że skoro woj. warmińsko-mazurskie otrzymało 10.500 badań, to niemożliwe jest, żeby te badania zostały w tym okresie wykonane, więc albo media kłamią i robią niewłaściwą atmosferę - nie było w tym zakresie żadnego sprostowania - albo województwo to nie otrzymało tyle badań. Pięć ośrodków z woj. warmińsko-mazurskiego dostało 10.500 badań, a więc na jeden ośrodek przypada 2100 badań. To jest niemożliwe, żeby te badania były zrealizowane w ciągu 1 miesiąca, bo aparat po prostu by tego nie wytrzymał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">Panie ministrze, podczas prac nad ustawą podnosiliśmy niezwykle ważny problem Rejestru Usług Medycznych. Na str. 7 informacji, którą dzisiaj otrzymaliśmy, w punkcie c) - „Wynagrodzenia” zostały wyróżnione 4 oddziały wojewódzkie w odniesieniu do wynagrodzeń związanych z RUM. Chodzi o oddziały: lubuski, opolski, pomorski oraz śląski. Skąd to wyróżnienie? Proszę o rozwianie moich wątpliwości co do tej kwestii. Moje drugie pytanie dotyczy gospodarki lekowej. Podczas prac nad ustawą o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych podnosiliśmy kwestię potrzeby pilnej nowelizacji prawa farmaceutycznego w celu uporządkowania gospodarki lekowej. Jak pan minister postrzega ten problem w najbliższej perspektywie czasowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełZbigniewPodraza">Chciałbym wrócić do wcześniej poruszonego tematu. Chodzi mi o te wyrównania kosztów administracyjnych. Czy mają one polegać na tym, żeby średnia płaca była równa w tych jednostkach? Czy brane jest również pod uwagę obciążenie jednostek? Wiemy przecież, jak wygląda struktura poszczególnych oddziałów NFZ i jakie są ich obciążenia. Zapewne różnice w tym zakresie są olbrzymie. Prosiłbym o wyjaśnienie, jakie wskaźniki były tu brane pod uwagę. Czy jedynym kryterium było wyrównanie średniej płacowej? Pragnę stwierdzić, że przedstawiona informacja satysfakcjonuje mnie w pewnym aspekcie. Mam nadzieję, że jest to pierwsza z cyklu tego typu informacji i że będziemy je uzyskiwać co jakiś czas. Rozumiem, że trwa społeczna dyskusja nad pewnymi propozycjami i te materiały będą sukcesywnie docierały do Komisji. Tematem dzisiejszego spotkania miały być zamierzenia Ministerstwa Zdrowia. W tej sytuacji prosiłbym pana ministra, żeby uchylił nam rąbka tajemnicy, co dalej z ustawą restrukturyzacyjną. Jeżeli bowiem weźmiemy pod uwagę kwestię wzrostu ilości środków na świadczenia zdrowotne, zwłaszcza na świadczenia specjalistyczne, w tym leczenie szpitalne, to jak się to ma do obciążeń, które obecnie dotyczą jednostek. Jak ma się do tego ustawa restrukturyzacyjna, która miała polepszyć podstawę funkcjonowania tego rozdziału środków. Mam wrażenie, że gdyby ustawa restrukturyzacyjna zafunkcjonowała do końca roku, to zapewne poprawiłoby to możliwości w zakresie lepszego wykonywania świadczeń i lepszej ich dostępności, według planu, który został dzisiaj zaprezentowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Chciałbym zapytać pana ministra o koszty administracyjne. Tak się składa, że koszty administracyjne w planie na rok 2004 wynosiły 1,105 proc. całkowitych kosztów świadczeń. Natomiast w projekcie na rok 2005 koszty zostały określone na 1,069 proc. kwoty całkowitej. Oznacza to, że procentowo koszty administracji w stosunku do kosztów świadczeń ulegają zmniejszeniu. Może to ładnie wygląda, ale gdy spojrzymy na kraje, gdzie system funkcjonuje dobrze, a w każdym razie lepiej niż w Polsce, to okazuje się, że koszty administracyjne są tam znacznie wyższe. Chwalenie się tym, że mamy około 1 proc. kosztów administracyjnych może nas doprowadzić do pewnych zgubnych efektów docelowych. Rzecz w tym, że administracja NFZ musi działać bez zarzutu. Z pewnością potrzebna jest kontrola. Wobec tego trzeba się zastanowić, czy zaniżanie środków na administrację nie doprowadzi nas do sytuacji, z której ciężko będzie wybrnąć. Na razie nie ma dalszych chętnych do dyskusji, a więc proszę pana ministra o odniesienie się do postawionych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Na wstępie chciałbym jeszcze raz przypomnieć, że po raz pierwszy plan finansowy, zanim został ustalony, był poddany konsultacjom społecznym i przedstawiony tak Komisji senackiej, jak i Komisji sejmowej. Chciałbym również poinformować państwa, że jak tylko jest to możliwe wszystkie materiały publikujemy na stronach internetowych. Zachęcamy do korzystania z naszych stron internetowych. W Internecie jest również zamieszczone to bardzo grube sprawozdanie Rady Sterującej dotyczące Zespołu do spraw Ogólnych Warunków Umów. Ten dokument liczy około 300 stron. Jeżeli państwo sobie tego zażyczycie, to oczywiście powielimy go i dostarczymy, ale znajduje się on na stronach internetowych Ministerstwa Zdrowia. Będziemy dostarczać te dokumenty w każdym możliwym terminie bezpośrednio do pań i panów posłów, bez względu na uzgodnienia, tak żeby wpływały one na czas. Ten konkretny dokument mogliśmy dostarczyć w poniedziałek. Otrzymaliby państwo go pocztą kurierską, gdyby zapadło takie ustalenie. Odniosę się teraz do pytań i komentarzy, które pojawiły się podczas dyskusji. Pan poseł Stanisław Jarmoliński pytał o kwestie zadłużenia. Interesowało go również, kiedy dojdzie do owego wyrównania. Muszę powiedzieć, że to jest kluczowe pytanie: kiedy w systemie uda się uzyskać równowagę pomiędzy, z jednej strony środkami finansowymi, które kierujemy na sfinansowanie świadczeń zdrowotnych, z drugiej strony potrzebami i z trzeciej strony z kosztami tych świadczeń, które są udzielane. To jest jeden z poważniejszych problemów strategicznych. W okresie ostatniego roku był on już przedmiotem pewnych wycinkowych analiz i ekspertyz. Przypominam, że podczas spotkania u pana prezydenta, które odbywało się w połowie grudnia ub.r. jedno z wystąpień eksperckich było poświęcone temu problemowi. W sierpniu podjęliśmy decyzję o zleceniu grupie ekspertów ekonomistów przygotowania raportu na temat finansowania ochrony zdrowia w Polsce. Raport ten miałby kompleksowo opisywać ten problem, uwzględniając również elementy nierównowagi - koszty, powiązania, mechanizmy oraz możliwe źródła zasilania systemu ochrony zdrowia. Spodziewamy się, że debata publiczna, która będzie zainicjowana na podstawie tego raportu - raport powinien być gotowy w drugiej połowie października - pozwoli na sformułowanie pewnych rekomendacji i w następnej kolejności na podejmowanie działań, tak żeby te rozpiętości, czy ta nierównowaga nie wpływały tak negatywnie na funkcjonowanie systemu, jak to się dzieje obecnie. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że w żadnym z krajów wysoko rozwiniętych i średnio rozwiniętych w dzisiejszych czasach nie udało się uzyskać pełnej równowagi w systemie ochrony zdrowia. Większość krajów europejskich dokonuje obecnie mniej lub bardziej drastycznych zmian w celu wyrównywania czy ograniczania kosztów świadczeń w stosunku do możliwości finansowych. Mam nadzieję, że w końcu października ów raport - zielona księga - będzie już gotowy. Przedstawimy go do publicznej debaty i otrzymają go również sejmowa Komisja Zdrowia oraz senacka Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia. Jeżeli chodzi o sytuację na koniec ostatniego kwartału, to zadłużenie rejestrowane przez ministra finansów, czyli zobowiązania główne bez odsetek, zamknęły się w kwocie około 5.800.000 tys. zł. Z tego po konsolidacji tego, co dotyczy zobowiązań publicznoprawnych, kwota tych zobowiązań wynosi 3.500.000 tys. zł. Są to zobowiązania wobec sektora finansów publicznych oraz podmiotów zewnętrznych. Inne dane pokazują wyższy poziom zobowiązań. Wydaje się jednak, że dane rejestrowane przez ministra finansów - proszę pamiętać o tym, że nie obejmują one odsetek - są chyba najtwardszą podstawą do udzielania odpowiedzi na pytania o zadłużenie. Przyjmujemy jednak, że ta kwota może być wyraźnie wyższa, tym bardziej jeżeli doliczy się odsetki. Przyrost środków w systemie, który nastąpi w roku 2005 z pewnością nie zlikwiduje nawisu z lat poprzednich i z roku bieżącego. To jest oczywiste. Pani posłanka Aleksandra Łuszczyńska pytała, co z instytutami jeszcze w tym roku. Otóż została podpisana decyzja o podziale kwoty 220.000 tys. zł. Podpisałem tę decyzję w ubiegły piątek, a w poniedziałek uczynił to minister finansów. Po publikacji w jutrzejszym dzienniku urzędowym ministra ta kwota stanie się dostępna. Powinna ona rozwiązać część problemów, w takim zakresie, jak jest to możliwe. Niewykluczone, że w tym roku pojawi się jeszcze jedna nadwyżka. Ona również zostałaby podzielona. Nadwyżka w kwocie 220.000 tys. zł została podzielona według klucza, jaki jest przyjęty dla planu finansowego na rok 2005, a nie zgodnie z algorytmem. W takim przypadku w regionach, gdzie jest więcej jednostek wysokospecjalistycznych, na przykład instytutów, wystąpiłyby większe problemy. W przypadku Mazowsza różnica między jednym sposobem podziału a drugim wynosiła około 2.500.000 tys. zł. Oznacza to, że w tym przypadku dokonaliśmy zmiany, która wprawdzie nie pozwoli na pokrycie wszystkich potrzeb instytutów, ale jest bliższa tym zobiektywizowanym potrzebom, jeżeli tak to można ująć. Jeżeli chodzi o różnice w kosztach administracyjnych, to o szersze rozwinięcie tej informacji poproszę pana prezesa Marka Mazura lub pana prezesa Marka Lejka. Jeżeli chodzi o decyzje dyrektorów poszczególnych oddziałów NFZ dotyczące wypowiadania umów, to wyjaśnienie tej kwestii prosiłbym pana prezesa Marka Lejka. Pan poseł Bolesław Piecha pytał, czy uzgodniona i pewna jest spłata owej pożyczki. Przypominam, że ta kwestia została w 2003 r. uregulowana ustawowo. Termin spłaty pożyczki, której budżet udzielił w 2000 r., przypada na 31 marca 2007 r. Spłacanie kolejnych rat odbywa się zgodnie z harmonogramem, który jest określony w umowie zawartej pomiędzy NFZ a Ministerstwem Finansów. Rezerwa na ten cel, która jest przewidziana w planie finansowym na rok przyszły, jest zgodna z tym harmonogramem. Jeżeli chodzi o kwotę przewidzianą na leczenie za granicą, to bardzo głęboko analizowaliśmy tę kwestię. Zresztą wcześniej były prowadzone prace w ramach roboczego zespołu, który miał oszacować przewidywane koszty. Rozpiętość w szacunkach wynosiła od 500.000 tys. zł do 1.200.000 tys. zł, z tym że chcę zwrócić uwagę, że to dotyczy okresu, kiedy już w pełni będą pokrywane te koszty. W przyszłym roku jeszcze nie w pełni uwidocznią się koszty związane z leczeniem w krajach Unii Europejskiej. Tak wykazało nasze rozeznanie, ale plan mamy skonstruowany w taki sposób, że gdyby te koszty okazały się wyższe, to mamy na ten cel ustawową rezerwę ogólną w wysokości 343.000 tys. zł. Z pewnością jest to jedna z tych decyzji, które są konieczne do podjęcia. To nie jest tak, jak można by sądzić, że decyzje w sprawie podziału środków finansowych są łatwe. Trzeba dokonywać właściwych wyborów i ten wybór, którego dokonaliśmy jest - naszym zdaniem - optymalny.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Przesuwa on bowiem na kontraktowanie świadczeń tyle środków finansowych, ile można przesunąć. Można powiedzieć, że im trudniej będzie z uzyskaniem świadczeń w Polsce, tym większa będzie tendencja do nawet sporadycznych wyjazdów w tym celu do krajów UE, choćby do Niemiec. Naszym celem jest jak najlepsze funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w ramach istniejących ograniczeń. Takie założenie przyjęliśmy. Przeprowadziliśmy analizę różnych czynników, które wpływają na to, żeby kwoty były najbardziej optymalne. W naszej ocenie ta kwota jest optymalna. Będziemy tę sprawę monitorować Za jakiś czas spotkamy się i będziemy mogli dokonać oceny. Pan poseł Bolesław Piecha pytał również o ceny leków. Musze powiedzieć, że ceny leków refundowanych są ustalane w formie cen urzędowych. Jak wiadomo, ostatnie rozporządzenie - z 1 grudnia ub.r. - dokonało obniżek cen wielu środków, które są refundowane. Przygotowane są następne zmiany prowadzące do obniżek cen niektórych leków, tych które wywierają istotny wpływ na całkowitą większość refundacji. Pamiętamy o tym, że obecne ceny mają charakter cen urzędowych maksymalnych, więc w niektórych przypadkach ceny leków mogą być niższe od tych limitów. Wiemy, że takie przypadki były omawiane również na posiedzeniu Komisji Zdrowia i to nie jako zjawisko pozytywne, tylko zjawisko negatywne, z innych przyczyn. Pani przewodnicząca pokazywała wówczas rachunki czy faktury z jakiejś apteki. Jeżeli zatem chodzi o dynamikę wzrostu, to są to ceny urzędowe. Po 1 grudnia w przypadku części produktów leczniczych ceny zostały obniżone. Pani przewodnicząca Maria Gajecka-Bożek pytała o programy zdrowotne. W tym roku inaczej zostały ustalone nowe kryteria dotyczące programów screeningowych raka szyjki macicy i raka sutka. Decyzje w tej sprawie zostały podjęte jeszcze w pierwszej połowie tego roku. W czerwcu tego roku minister zdrowia, w rezultacie rozmów z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego, dokonał z NFZ ustalenia o przekazaniu 65.000 tys. zł na realizację przez NFZ kilku programów profilaktycznych. Było to związane z potrzebą doprowadzenia do pewnej równowagi w związku z rezultatami porozumienia zawartego z Porozumieniem Zielonogórskim. Natomiast program wczesnego wykrywania raka szyjki macicy oraz wczesnego wykrywania raka sutka były przygotowane przez zespół ekspertów z Centrum Onkologii. Pracom przewodniczył pan prof. Nowacki, dyrektor Centrum. Celem, jaki sobie w tym roku postawili onkolodzy, było dążenie do zdecydowanej poprawy jakości tych badań. Chodzi o to, żeby nie dochodziło do takiej sytuacji jak dotychczas. Relacjonowałem to już Komisji Zdrowia. Wycinkowe kontrole przeprowadzone na terenie Warszawy wykazały, że kilkadziesiąt procent niektórych badań cytologicznych czy mammograficznych nie ma żadnej wartości diagnostycznej. Powstaje pytanie z istotnym aspektem etycznym: co dla kobiety znaczy wykonanie badania, którego wynik nie ma żadnej wartości. To jedynie przynosi uspokojenie, że zrobiło się badanie profilaktyczne i można przez rok czy dwa lata spać spokojnie. Nie jest dobrze, jeżeli w niektórych przypadkach przybiera to tak znaczące procentowo rozmiary. Dlatego rozumiem decyzję ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Zdrowia oraz konsultantów krajowych, iż należy szukać takich instrumentów, które wpłyną na poprawę jakości badań. Być może niektóre kryteria mają zbyt techniczny charakter albo są zbyt ostre. Dlatego wspólnie z konsultantami dokonaliśmy zmiany jednego z kryteriów dotyczącego badań mammograficznych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Nie mam obaw w kwestii wykorzystania środków. Wszystkie pieniądze z pewnością zostaną wykorzystane, natomiast ważne jest, żeby środki publiczne obecne w systemie ochrony zdrowia były wykorzystywane wyłącznie w interesie pacjentów i żeby badania, które będą wykonywane za te pieniądze, były właściwej jakości. Jeżeli chodzi o sytuację w woj. warmińsko-mazurskim, to prosiłbym o wypowiedzenie się przedstawicieli zarządu NFZ. To jest kompetencja zarządu. Chodzi o to, żeby można było się rozliczyć w tym roku, ponieważ to jest dotacja budżetowa. Jeżeli te środki mają nie przepaść, to tylko tym uwarunkowane są terminy. Będziemy dążyć do tego, żeby jak najwięcej sfinansować. Środki, które zostaną, będą wydatkowane na inne równie ważne potrzeby. Jeżeli chodzi o migrację, to ten zakres jest zawarty w art. 118. Senat proponował poprawkę, która w większym stopniu uwzględnia element migracji, łącznie z kwestią dopłat do leków. O ile pamiętam, nie zostało to ostatecznie przyjęte przez Sejm. Co do profilaktyki, to pragnę stwierdzić, że tegoroczne kontrakty były zawierane wcześniej, a ta ustawa wchodzi w życie 1 października, tak więc nie będziemy robili rewolucji. Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się z panią posłanką w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Ale to rozporządzenie towarzyszyło również starej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">No właśnie. O to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Ono nie jest realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Oczywiście. To jest problem. Tu się zgadzamy. Na pytanie pani posłanki Zofii Domki-Krasickiej o różnice w wynagrodzeniach odpowie pan prezes. Ograniczę się do stwierdzenia, że przyjęliśmy założenie, iż ustalamy maksymalny wskaźnik wzrostu kosztów administracji, ale minister zdrowia nie ingeruje w tę sferę. Byłoby bowiem nieprofesjonalne, gdyby ingerowano w strukturę kosztów administracyjnych zarządu NFZ. W związku z powyższym pozostawiliśmy tę kwestię zarządowi NFZ oraz dyrektorom oddziałów wojewódzkich. O ile wiem, pomiędzy poszczególnymi oddziałami NFZ zostało zawarte optymalne uzgodnienie dotyczące tych kwestii. O więcej szczegółów na ten temat poproszę panów prezesów. Powiem jeszcze, że my nigdy nie będziemy ingerować w strukturę kosztów administracyjnych. Byłoby to wkraczanie w kompetencje innego organu, który nie powinien być w tym zakresie ograniczany. Oczywiście niezbędne jest ustalanie ogólnych wskaźników. Odpowiadając częściowo na pytanie pani przewodniczącej Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej powiem, że jeżeli chodzi o projekt budżetu państwa na rok przyszły, to poszczególne resorty otrzymały znacznie gorsze limity. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia, to sytuacja i tak jest najlepsza, ale jedynie utrzymano ów 103-procentowy wskaźnik wyrównujący inflację. W przypadku wydatków rzeczowych jest to tylko 87 proc. Jeżeli zatem spojrzymy na sytuację Narodowego Funduszu Zdrowia, który znalazł się poza budżetem państwa, mieszczą się nadal w sektorze finansów publicznych, to proporcje są zasadniczo inne. Gdy pani przewodnicząca uda się do swojego województwa i zorientuje się, jakich redukcji muszą dokonać wojewodowie w urzędach wojewódzkich, to zupełnie inaczej będzie się to kształtować. Nie chciałbym mieć takiego wrażenia, że gdyby te koszty wzrosły w tym roku, to nie byłoby to przedmiotem komentarzy członków Komisji. Z pewnością byłoby. O tym również musimy pamiętać. Jeżeli chodzi o temat uporządkowania gospodarki lekowej, to sądzę, że poświęcimy mu odrębne spotkanie. Staramy się rozwiązywać aktualne problemy, które muszą być rozwiązane natychmiast, żeby system mógł w miarę sprawnie funkcjonować. Mam na myśli takie sprawy jak plan finansowy, zasady kontraktowania oraz wdrażanie ustawy. To jest dla nas najważniejsze. W następnym etapie - ma nadzieję, że rozpocznie się on już w październiku - będziemy się przymierzać do tych zmian w polityce lekowej, które będą mogły być przeprowadzone jeszcze w ramach tej kadencji parlamentu. Chcę bowiem z góry zapowiedzieć, że wszystkie nasze działania mają na celu wprowadzenie takich rozwiązań, które nie będą musiały - z tych, czy innych powodów - być przewracane do góry nogami po następnych wyborach. Nie chcemy, żeby system ochrony zdrowia był obszarem zbyt częstych rewolucyjnych zmian. To po pierwsze. Po drugie, ze względu na fakt, że kadencja parlamentu przypuszczalnie będzie trwała jeszcze niecały rok, chcemy przygotowywać takie zmiany ustawowe, które są uzasadnione oraz mogą i powinny być w tym okresie wprowadzone. Mamy trochę planów związanych z nowymi rozwiązaniami ustawowymi, ale chcemy je realizować bardzo rozważnie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Chcę wskazać na jeden przykład, który powinien być cennym doświadczeniem dla nas wszystkich. Niedobrze jest, jeżeli ważne ustawy są uchwalane w końcówce kadencji. Przypomnę ustawę o ratownictwie medycznym, która była uchwalona w lipcu 2001 r., czyli tuż przed wyborami. Oczywiście wszyscy mają najlepsze intencje itd. Co do tego nie ma sporu. Ale jak to prawo uchwala się pod koniec kadencji - na zasadzie „niech martwią się następcy” - to wówczas skutek jest taki, że nowy parlament stara się przy pierwszej okazji przedłużyć vacatio legis. Przypominam, że ustawa o ratownictwie medycznym nie była jedyną ustawą, która była uchwalona w końcówce kadencji parlamentu, która została później uchylona z powodu niektórych zapisów, tych które uniemożliwiały jej wejście w życie w odpowiednim czasie. Chcemy uniknąć takich sytuacji w końcówce tej kadencji Sejmu. Takie jest nasze podejście do sprawy, ale oczywiście ustawy uchwala parlament, zatem do niego zawsze należy decyzja. O ile czegoś nie przeoczyłem, to odniosłem się do wszystkich pytań i komentarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Bardzo się cieszę, że pan minister zgadza się ze mną, co do tego, iż to rozporządzenie powinno być realizowane. Chciałabym się zapytać, czy podejmie się kroki i jakie, żeby ono było realizowane, bo zaczynamy w tej chwili kontraktację na następny rok. Wszyscy wiemy o tym, że to rozporządzenie powinno być realizowane. Ponadto pan minister nie odpowiedział na moje pytanie dotyczące rehabilitacji. Jest to bardzo istotna kwestia, ponieważ limity na rehabilitację praktycznie wyczerpały się już w marcu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">W marcu nie byłem ministrem. Przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Przepraszam, panie ministrze. Moje pytanie moje pytanie brzmiało w sposób następujący. Otóż obecnie każdy lekarz może wypisać skierowanie na rehabilitację...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Chciałbym, żeby tę kwestię wyjaśnili panowie prezesi NFZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">Oczywiście, dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełBolesławPiecha">Chciałbym wrócić do spraw, za które z pewnością odpowiedzialny jest pański urząd, panie ministrze. Chodzi o zagadnienia związane z badaniami screeningowymi oraz profilaktyką. Mam na myśli przede wszystkim słynną mammografię. To z budżetu ministra zdrowia finansowany jest cały program i to urzędnicy Ministerstwa Zdrowia powinni przygotować stosowne akty prawne itd. oraz powierzyć wykonanie tego zadania NFZ. Jak pan minister sobie to wyobraża, jeżeli program był uruchamiany we wrześniu, czas realizacji będzie trwał półtora miesiąca i wszystko to, co było przewidziane na rok ma być wykonane przez owe półtora miesiąca. Ja już nie mówię o kryteriach, które zostały założone. Posłużę się przykładem woj. śląskiego. Tam było 30 tys. badań do zrobienia, a czasu tylko miesiąc. Wszystkim miały się zajmować 4 wymienione ośrodki, w tym 2 bardzo małe. Proszę to przeliczyć. Czy jedynym zamiarem Ministerstwa Zdrowia było to, żeby środków na profilaktykę nie wykorzystać i zwrócić je do budżetu? Jeżeli tak, to kto z pracowników departamentu jest odpowiedzialny za tego typu sytuację. Ktoś przecież przygotowywał całą tę procedurę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Czy pan minister zechce odnieść się do tej kwestii? Słyszę, że pan minister chce, żeby panowie prezesi uzupełnili jego wypowiedź i odnieśli się do części postawionych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#NarodowegoFunduszuZdrowiaMarekLejk">Po pierwsze, chciałbym się odnieść do kwestii wypowiadania przez NFZ umów bez podania przyczyn. Z racji pełnienia przez mnie obecnej funkcji od kilkunastu dni, a wcześniej również przez kilkanaście dni funkcji p.o. prezesa NFZ, niecała korespondencja - z wiadomych przyczyn - przechodziła przez moje biurko. Mogę więc mówić tylko o tych sprawach, które są mi znane. Pragnę stwierdzić, że nie znam przypadku, żeby NFZ nie podał przyczyny wypowiedzenia umowy. Być może było to tak, że ten, któremu wypowiedziano umowę, uznał, że przyczyna wypowiedzenia umowy, którą mu podano, to nie jest przyczyna, na podstawie której można umowę wypowiedzieć, ale to są dwie różne rzeczy. Znam jeden tego typu przypadek, bodajże z terenu woj, śląskiego. Ów świadczeniodawca zakwestionował wypowiedzenie umowy przez płatnika. Płatnik natomiast podaje przyczynę, iż wykonywanie świadczeń w warunkach, w jakich się je wykonuje, jest powodem takiego stanowiska oddziału NFZ. Co do programów profilaktycznych, to sądzę, że uzupełnienia wymaga cała ta procedura. Zapewne państwo wiecie o tym, że te warunki, o których mówił pan minister, spowodowały, iż kontrakty w zakresie wykonywania programów profilaktycznych mogły być zawarte tylko z nielicznymi świadczeniodawcami. Dlatego został ogłoszony dodatkowy konkurs. Obniżono kryteria. Ten konkurs w tej chwili trwa. Raczej nie będzie tak, że tyle tysięcy badań będzie na terenie woj. śląskiego wykonywane tylko przez 4 świadczeniodawców, bowiem obniżenie kryteriów spowoduje, jak mniemam, że tych świadczeniodawców będzie więcej. Jeżeli chodzi o kwestię realizacji tego dodatkowego konkursu oraz terminu jej zakończenia, to termin ten wynika z faktu rozliczenia środków państwowych, zgodnie z procedurą, pod koniec roku. Obowiązują określone terminy i stąd taki, a nie inny okres realizacji kontraktu oraz rozliczenia publicznych środków z budżetu państwa. Jeżeli chodzi o te problemy migracji pacjentów dotyczące Mazowsza i nie tylko, to prosiłbym o ich omówienie pana prezesa Marka Mazura. Jeżeli chodzi o usytuowanie rehabilitacji w podstawowej opiece zdrowotnej, to jest to wynik porozumienia podpisanego z Porozumieniem Zielonogórskim. Porozumienie to spowodowało, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej uzyskali możliwość kierowania pacjentów bezpośrednio - bez wizyty u lekarza rehabilitanta - bezpośrednio na zabieg w zakresie rehabilitacji. To spowodowało, że mamy taką sytuację, jaką mamy. Przed zawarciem porozumienia z Porozumieniem Zielonogórskim każdy pacjent był badany przez lekarza rehabilitanta, który dopiero kierował pacjenta, o ile uznawał to za konieczne, na określone zabiegi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosłankaMariaGajeckaBożek">A jak będzie w przyszłym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#NFZMarekLejk">Jestem w dość trudnej sytuacji, ponieważ 30 września kończę swoją misję p.o. prezesa. Od tego momentu decyzje te będzie podejmował prezes NFZ jako organ. Trudno jest mi zatem przewidywać, jak to będzie. Jako zespół, który ma pewne obowiązki zapisane w ustawie, tworzymy określone projekty konsultując je z Ministerstwem Zdrowia. No i przyglądamy się starannie sytuacji. Decyzje będzie jednak podejmował, zgodnie z przepisami, organ Narodowego Funduszu Zdrowia, czyli prezes NFZ. Sądzę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania skierowane do mnie. Na pozostałe pytania może odpowiedzieć pan prezes Marek Mazur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZastępcaprezesaNFZMarekMazur">Jeszcze raz przytoczę zasady, jakimi się kierowaliśmy, dostosowując wynagrodzenia w poszczególnych oddziałach Funduszu. Przypominam, że rozpiętości płacowe pomiędzy oddziałami były dwukrotne. To ten fakt legł u podstawy decyzji o tych dostosowaniach. Dodam, że podczas wszystkich spotkań związki zawodowe apelowały o to, żeby te różnice zmniejszyć. Od razu odpowiem, że w tych działaniach został uwzględniony Rejestr Usług Medycznych. Otóż RUM jest poza tymi rozważaniami, które prowadziliśmy. To znaczy jest on oceniony zgodnie z tym, co w tej chwili w oddziałach NFZ jest niezbędne. Dopiero uwzględniwszy RUM przeliczamy kwoty na 10 tys. ubezpieczonych. Pan poseł Zbigniew Podraza pytał, czy to prowadzi do wyrównania różnic w płacach. Otóż nie to było zamierzeniem, natomiast chodziło o to, żeby przyjąć jakieś zobiektywizowane kryteria. To tymi kryteriami kierował się zarząd NFZ, przygotowując uchwałę 182. Do tych kryteriów należała nie tylko liczba ubezpieczonych na jednego zatrudnionego, ale również liczba świadczeniodawców oraz relacja średniej płacy w danym oddziale do średniej płacy w regionie. Każdy z parametrów miał wagę 1/3 i tak skonstruowana średnia dawała pewną wielkość wynikową. Wobec dość dużych rozpiętości, nie mogły one być w ten sposób w krótkim czasie zniwelowane. Dlatego podczas spotkania, które odbywało się w Ministerstwie w dniu 11 września, pan minister zgłosił propozycję, żeby powołać odpowiedni zespół. Został on wybrany w 6-osobowym składzie z grona 16 dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ. Ów zespół stwierdził, że tak naprawdę jedynym kryterium powinna być liczba zatrudnionych na 10 tys. ubezpieczonych. Wypracowana została taka formuła. Wczoraj odbyło się konkluzywne spotkanie z udziałem przedstawicielami związków zawodowych oraz dyrektorów oddziałów NFZ. Postanowiono, że to kryterium będzie respektowane, a wynagrodzenia będą dostosowywane również w tym roku. Pan poseł Bolesław Piecha zadał pytanie dotyczące woj. śląskiego. Rzeczywiście, w niektórych oddziałach musi nastąpić redukcja budżetu, bo czy redukcja zadłużenia, to my nie wiemy, można dostosować płace. Natomiast w innych oddziałach trzeba będzie płace podnieść. Wszystko to zostało zaakceptowane podczas wczorajszego spotkania. W tej chwili już przygotowujemy zmienioną drugą część - jeżeli tak to można określić - uchwały 182, a w konsekwencji tego określamy koszta administracyjne na rok 2005. Powtarzam zatem, że nie chodzi tu o ujednolicenie stawek, tylko o przyjęcie zobiektywizowanych kryteriów i dostosowanie budżetów wynagrodzeń - jeżeli tak można powiedzieć - w poszczególnych oddziałach NFZ. Jeżeli chodzi o problem migracji pacjentów dotyczący m.in. Mazowsza, to 16 września odbyło się posiedzenie zarządu NFZ, na które zaprosiliśmy dyrektorów z oddziałów mazowieckiego i łódzkiego. Natomiast wczoraj odbyło się posiedzenie zarządu NFZ z udziałem dyrektorów z oddziału zachodniopomorskiego. Są to te trzy oddziały w których do końca roku nie są jeszcze podpisane umowy z niektórymi ze szpitali. Analizujemy te sytuacje. Brałem udział we wczorajszym spotkaniu Rady Społecznej woj. mazowieckiego. Chciałbym się krótko odnieść do kwestii migracji pacjentów. Otóż kwestia ta została częściowo uwzględniona w ubiegłym roku w tzw. agregacji umów. O tym się w tej chwili nie pamięta. Mazowsze otrzymało z tego tytułu 480.000 tys. zł. Umowy spłynęły z tych kas chorych, a następnie oddziałów NFZ, które miały podpisane umowy ze świadczeniodawcami działającymi na Mazowszu. W tej chwili mazowiecki oddział NFZ rozlicza się z tymi placówkami. Owe 480.000 tys. zł stanowi około 10 proc. budżetu oddziału mazowieckiego. Problem migracji pacjentów został zatem częściowo rozwiązany. Nie twierdzę, że został on rozwiązany całkowicie, ponieważ system został otwarty i coraz większa liczba pacjentów spływa tak na Mazowsze, jak i na Śląsk oraz do Małopolski. To są te trzy jednostki, które netto mają największą liczbę pacjentów. Śląsk również został w dużym stopniu - nie twierdzę, że całkowicie - rozliczony w procesie agregacji. Można powiedzieć, że proces migracji potęguje się. To znaczy, że coraz większa liczba pacjentów przyjeżdża z różnych regionów głownie do tych trzech województw, ale nie tylko. Sądzę, że ta sytuacja wymaga kilku zdań komentarza. Otóż nie we wszystkich instytutach liczba pacjentów spoza regionu stanowi 50 proc. Rzeczywiście jest tak w Centrum Zdrowia Dziecka. W ubiegłym roku liczba pacjentów stanowiła tam nieco ponad 50 proc., a w tym roku było ich około 45 proc. Natomiast w innych instytutach te odsetki są niższe, na przykład 10, 15 czy 20 proc. W związku z powyższym, analizując tę sytuację trzeba wziąć pod uwagę wszystkie aspekty. Spotkania zarządu NFZ z dyrektorami wspomnianych oddziałów służyły temu, żeby te sytuacje dokładnie zanalizować, biorąc pod uwagę wszystkie elementy i uzyskując dzięki temu najbardziej obiektywny obraz. Tak więc sytuacja jest przedmiotem analiz. W krótkim czasie pojawią się pewne konkluzje. Mam nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym tygodniu. Ta kwestia również jest przedmiotem obserwacji ze strony zarządu NFZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Jeszcze pan minister zgłaszał chęć uzupełnienia swojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Pan poseł Zbigniew Podraza pytał o ustawę restrukturyzacyjną. Zapisałem to pytanie, ale potem je przeoczyłem i pani przewodnicząca mi je przypomniała. Otóż w projekcie ustawy budżetowej, który został skierowany do konsultacji społecznych i we wrześniu zostanie ostatecznie przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do parlamentu, znalazło się upoważnienie dla ministra finansów do udzielenia w roku 2005 samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej pożyczek do wysokości 2.200.000 tys. zł. Ta pożyczka jest związana z już omawianą - również publicznie - autopoprawką do ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Ta ustawa już od listopada ub.r. jest przedmiotem prac Komisji sejmowej. Jeżeli odpowiednia autopoprawka zostanie przez rząd przyjęta, to niezwłocznie będzie ona skierowana do Komisji. Oczywiście będzie to autopoprawka w sensie formalnym, a nie tak, jak to było w przypadku ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, gdzie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełBolesławPiecha">Na jakim to jest etapie? Ta autopoprawka miała już być gotowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">A skąd pan wie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełBolesławPiecha">Pan minister o tym mówił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Skoro ta autopoprawka miała być, to z pewnością będzie. Na razie jest dowód materialny w postaci zapisów w projekcie ustawy budżetowej. Nie jest to coś, co jest jedynie zapowiadane, tylko coś, co przybiera konkretne kształty. W zasadzie prace nad kształtem tej autopoprawki zostały zakończone. Ona była przygotowywana przez międzyresortowy zespół, który w ubiegłym roku zajmował się tą samą ustawą o pomocy publicznej. Do rozstrzygnięcia pozostał w zasadzie jeden istotny punkt. Chodzi o kwestię obligatoryjności czy fakultatywności przekształcenia w spółki użyteczności publicznej tych zakładów, które tylko przeprowadza proces restrukturyzacji, ale chciałyby również skorzystać z pożyczki z budżetu państwa związanej z ustawą 203. Ta kwestia jest przedmiotem dalszych uzgodnień. Mogę powiedzieć, że podobnie jak całe kierownictwo Ministerstwa Zdrowia prezentuję stanowisko - wynika ono z szerokich konsultacji z wieloma ekspertami oraz środowiskami - że zasada obligatoryjności przekształcenia w spółkę użyteczności publicznej nie jest w tym przypadku korzystna dla systemu ochrony zdrowia. Uważamy, że w ustawie powinny się znajdować instrumenty ekonomiczne zachęcające do przekształceń w spółki użyteczności publicznej. Ale nie wszystkie jednostki uzyskają dzisiaj czy w najbliższym czasie zdolność do przekształcenia w spółki użyteczności publicznej, natomiast muszą one funkcjonować celem zapewnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych. Tu chodzi nam o lecznictwo stacjonarne, lecznictwo szpitalne. Udzielam informacji w tej kwestii trochę nieformalnie, chociaż wiele doświadczeń życiowych uczy mnie, że nie należy informować wcześniej, bo wtedy się „obrywa” podwójnie. Lepiej podawać od razu informacje o wyniku końcowym, ale mimo to nie zmienię swojego podejścia do różnych spraw. Dlatego pozwoliłem sobie powiedzieć coś więcej. Myślę, że ta kwestia w najbliższych dniach się rozstrzygnie. Po rozpatrzeniu przez Komitet Stały Rady Ministrów oraz Radę Ministrów taka autopoprawka będzie mogła być skierowana do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełZbigniewPodraza">Panie ministrze, o ile dobrze pamiętam, to w jakiejś informacji - nie pomnę w tej chwili jakiej - znajdowała się relacja z rozmów pana ministra Jerzego Hausnera z rozmów, bodajże z Komisją Trójstronną. Dowiedziałem się z tej relacji, że doszło do porozumienia o nieobligatoryjności przekształcania się w spółki użyteczności publicznej. Mam gdzieś taką pisemną informację. Musiałbym jej poszukać, ale wiem, że takie rozmowy się odbyły i że nieobligatoryjność takiego przekształcenia była dyskutowana i uzgodniona. Przypominam sobie, że była wówczas omawiana kwestia ustawy 203 i budziła ona kontrowersje, natomiast mam wrażenie, że kwestia nieobligatoryjnego przekształcania w SUP została uzgodniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">Jedna informacja jest pewna, mianowicie że w Komisji Trójstronnej takie uzgodnienie nie zapadło, to znaczy w rozumieniu: uzgodnienie między trzema stronami. Natomiast nie pamiętam w tej chwili zakresu uzgodnień ze stroną pracodawców. Na pewno była duża zbieżność stanowisk. Powtarzam jednak, że na pewno w Komisji Trójstronnej na tym etapie, kiedy ustawa była konsultowana - chyba do czerwca - nie było tego typu uzgodnień. Proszę brać pod uwagę, że w tej chwili udzielam informacji w trybie roboczym, a więc mogę jakichś szczegółów dokładnie nie pamiętać, ale mogę powiedzieć, że w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu również toczone były uzgodnienia. W ich wyniku doszło do porozumienia, które otworzyło drogę do tego, żeby owo przekształcenie nie stało się obligatoryjne po zakończeniu 2006 r. Sądzę, że w tym zakresie w zasadzie panuje w tej chwili jakiś konsens. Natomiast istotą pożyczki pomocy publicznej jest przekazanie tej pomocy publicznej w ramach procesu restrukturyzacji. Zgodnie z projektem rządowym, który jest obecnie przedmiotem prac Komisji, oraz zgodnie z kolejnymi autopoprawkami, proces restrukturyzacji kończy się przekształceniem w spółkę użyteczności publicznej. To jest ten punkt, który w dalszym ciągu jest przedmiotem dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosłankaMałgorzataStryjska">Z tabelki zamieszczonej na przedostatniej stronie wynika, że składka na ubezpieczenie zdrowotne ma być w 2005 r. wyższa o 9 proc. brutto niż w roku 2004. Mówiliśmy dzisiaj o tym, że na świadczenia zdrowotne ma być średnio o około 5 proc. więcej. W takim razie, gdzie jest pozostałe 4 proc.? Chciałabym jeszcze zapytać, co oznaczają te warianty. Na str. 1 przedstawionego materiału jest zamieszczona tabelka, która chyba mówi o podziale tego, co będzie więcej ponad to, co było w 2004 r. Czym te warianty różnią się między sobą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełTadeuszPolański">Mam pewną uwagę. Otóż w dzisiejszym porządku dziennym została zapisana informacja ministra zdrowia na temat planowanych zamierzeń resortu. Mówiliśmy już o tym, że nie otrzymaliśmy na czas materiałów. Nie zmienia to faktu, że w zawiadomieniu o posiedzeniu, w porządku dziennym zapisano inny punkt niż ten, który rozpatrywaliśmy. Proszę mi powiedzieć, dlaczego tak się stało. Mam pytanie, czy odbędzie się posiedzenie, podczas którego pan minister zapozna nas z planowanymi działaniami resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Dlaczego tak się stało, już wytłumaczyłam. Natomiast to, że spotkanie dotyczące planowanych zamierzeń resortu odbędzie się, pan minister obiecał nam podczas jednego z ostatnich posiedzeń, kiedy to rozmawialiśmy o ubezpieczeniu zdrowotnym oraz o świadczeniach ze środków publicznych. To łatwo sprawdzić w dokumentach z tamtego posiedzenia. Z pewnością na omówienie tego tematu też przyjdzie czas. Obecnie planowane zamierzenia resortu w zakresie kontraktowania świadczeń oraz finansowania ochrony zdrowia są kwestiami bardzo istotnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MinisterzdrowiaMarekBalicki">W materiale pisemnym przekazaliśmy państwu pewne szczegóły dotyczące sposoby tworzenia planu finansowego. Pragnę wyjaśnić, że przychody brutto nie są podstawą do ustalania poziomu wydatków. Podstawą w tym zakresie są tylko przychody netto, czyli to, co rzeczywiście realnie wpłynie i będzie do dyspozycji. Wiemy, że różne mogą być ściągalność składki, koszty poboru składek itd. Przychody netto są to zatem te środki, które rzeczywiście będą do dyspozycji. W roku 2005 dochodzą jeszcze środki, które zwiększą przychody netto ze składek. Chodzi o te pieniądze, które będą - tak zakładamy - przekazywane do Narodowego Funduszu Zdrowia na pokrycie kosztów leczenia obywateli Unii Europejskiej na terenie Polski. Jest to kwota w wysokości 56.000 tys. zł. Przychody netto, czyli nie to, co wynika z przepisów prawa, tylko to, co rzeczywiście wpłynie ze składek, w przyszłym roku mają wynosić 33.199.000 tys. zł plus 56.000 tys. zł za leczenie obywateli UE. To tę kwotę należy porównywać z kwotami z tego roku czy z lat poprzednich, bowiem jest to ta realna kwota, która jest do dyspozycji Narodowego Funduszu Zdrowia. Natomiast przychody brutto można określić jako element planistyczny. Słyszę, że są jeszcze wątpliwości w tej kwestii. Może niech pan prezes Marek Mazur wesprze mnie i udzieli dodatkowych wyjaśnień. Przychody brutto to jest planistyczna wielkość, natomiast wielkość realna to są przychody netto. Czy mam rację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZastępcaprezesaNFZMarekMazur">Tak. Niezbędny jest tzw. bufor bezpieczeństwa na wypadek, gdyby składka spływała gorzej. W takim przypadku ta różnica powoduje, że znajdujemy się w bezpiecznym obszarze. W przeciwnym razie mogłoby się zdarzyć, że mamy zaplanowane przychody, ale w rzeczywistości przychody okazują się niższe i w końcu roku dochodzi do sytuacji, że nie mamy czym płacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosłankaBarbaraBłońskaFajfrowska">Sądzę, że nie jest to ostatni moment, gdy dyskutujemy o tych kwestiach. Z pewnością wrócimy jeszcze - być może nie raz - do tematu finansowania ochrony zdrowia, oczywiście o ile zdążymy. Sądzę, że na tym etapie należy zamknąć dyskusję. Zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>