text_structure.xml 82.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełStanisławJanas">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. W dniu dzisiejszym Komisja gości w Wojskowej Akademii Technicznej. Dziękujemy za zaproszenie komendantowi rektorowi generałowi Bogusławowi Smólskiemu. Porządek dzisiejszych obrad jest państwu znany. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Proszę komendanta Wojskowej Akademii Technicznej o przedstawienie informacji na temat realizacji ustawy o Wojskowej Akademii Technicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Ogromnym zaszczytem dla Wojskowej Akademii Technicznej jest możliwość goszczenia Komisji Obrony Narodowej. Przedstawię państwu relację o funkcjonowaniu przez ponad rok nowej ustawy o Wojskowej Akademii Technicznej. Jest to czas, który pozwala na pewne refleksje. Powiem o tym, jak w dniu dzisiejszym wygląda Wojskowa Akademia Techniczna, w jaki sposób zaowocowało państwa dzieło uchwalone w formie ustawy, jak została wykorzystana ustawa i czym obecnie jest Wojskowa Akademia Techniczna. Nie będę mówił o historii. Skupię się wyłącznie na tym, co dzieje się w chwili obecnej. Najpierw przedstawię kierunki zmian, które zostały zapoczątkowane nową ustawą. Z dniem 1 stycznia 2003 r. wprowadzony został nowy etat Wojskowej Akademii Technicznej. Ustawa o Wojskowej Akademii Technicznej, a ściślej mówiąc o jej nowym kształcie, została uchwalona 27 lutego 2003 r. W dniu 30 kwietnia 2003 r. minister obrony narodowej zatwierdził nowy statut Wojskowej Akademii Technicznej. Do statutu jeszcze wrócę w dalszej części mojej wypowiedzi, gdyż jest to dokument szczególny. W chwili obecnej jest to chyba najbardziej demokratyczny statut wśród statutów wszystkich polskich uczelni, w tym uczelni całkowicie cywilnych. Przedstawiliśmy Komisji informację, w której szczegółowo odnieśliśmy się do najważniejszych zapisów ustawy. Jeżeli będą mieli państwo w tej sprawie jakieś pytania, to na pewno na nie odpowiemy. W tej chwili przypomnę jedynie o najważniejszych sprawach, które znalazły się w ustawie. Uczelnia kształci żołnierzy oraz osoby cywilne. Oznacza to usankcjonowanie określonego stanu i ustroju. W zakresie kształcenia osób cywilnych przez Wojskową Akademię Techniczną nadzór sprawuje minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego w porozumieniu z ministrem obrony narodowej. Ponadto minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego w porozumieniu z ministrem obrony narodowej ustalał dotację na działalność dydaktyczną. W obecnej strukturze Wojskowej Akademii Technicznej mamy 6 wydziałów. W tej liczbie mamy 5 wydziałów akademickich, które na planszy zostały oznaczone kolorem zielonym oraz Wydział Techniki Wojskowej. Wydziały akademickie mają w pełni cywilną strukturę. Za chwilę powiem, w jaki sposób są zorganizowane. Wydział Techniki Wojskowej jest organizacją, która skupia wszystkich wojskowych. W tej chwili mamy ich ok. 200. Można powiedzieć, że struktura wydziałów jest czysta. Jest to normalna struktura akademicka. Wydziały składają się z instytutów. Jeden z wydziałów - Wydział Cybernetyki - ma w swoim składzie cztery instytuty. W skład pozostałych wydziałów wchodzą po trzy instytuty. Wydział Techniki Wojskowej zawiera w swoim składzie Instytut Optoelektroniki, który jest typową jednostką naukowo-badawczą. W skład wydziału wchodzi także Instytut Automatyzacji Systemów Dowodzenia i Logistyki. Jest to niewielka komórka organizacyjna, która zajmuje się właśnie takimi sprawami. Mamy także Instytut Systemów Uzbrojenia, który skupia w sobie zespoły wojskowych pracujące na pozostałych wydziałach akademickich. Można powiedzieć, że w większym stopniu jest to pewna struktura organizacyjna, niż faktyczny wydział w rozumieniu akademickim.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">W skład komendy Wojskowej Akademii Technicznej wchodzi mój zastępca płk Ireneusz Winnicki, który w tej chwili jest nieobecny, ale na pewno przybędzie na posiedzenie Komisji. Ponadto mamy dwóch prorektorów, którzy są pracownikami cywilnymi. W posiedzeniu Komisji bierze udział prorektor do spraw naukowych i kształcenia prof. Radosław Trębiński. Mamy także dyrektora administracyjnego, którym jest dr Andrzej Witczak. Przedstawię teraz ustrój wewnętrzny uczelni. Jednoosobowymi organami są komendant rektor, dziekani oraz komendant Wydziału Techniki Wojskowej. Ponadto mamy takie same organy kolegialne, jak w każdej innej uczelni wyższej. Wewnętrzny ustrój Wojskowej Akademii Technicznej jest w pełni podporządkowany przepisom cywilnej ustawy o szkolnictwie wyższym. Wszystkie organy jednoosobowe i wieloosobowe, poza komendantem rektorem i komendantem Wydziału Techniki Wojskowej, są wybierane przez kolegia rektorskie. Kadencja organów trwa przez 3 lata. Prorektorowie także są wybierani. Mówiąc o ustroju wewnętrznym należy wspomnieć o senacie uczelni, który jest najwyższym organem Wojskowej Akademii Technicznej. W chwili obecnej wszystkie podejmowane decyzje muszą uzyskać aprobatę Senatu. Mam na myśli wszystkie decyzje związane z tworzeniem struktur międzyuczelnianych i z przekształceniami Wojskowej Akademii Technicznej. W tych sprawach komendant rektor nie ma prawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji, jeżeli nie uzyska aprobaty Senatu. Można zapytać, czy jest to dobre, czy złe rozwiązanie. Na pewno w niektórych sprawach utrudnia to zarządzanie uczelnią, która w chwili obecnej jest ogromnym przedsiębiorstwem. Myślę jednak, że odwoływanie się do zbiorowej mądrości zawsze ma w sobie niesłychanie pozytywne elementy. Powiem teraz o potencjale uczelni. We wrześniu 2001 r. w zbiorze naszych nauczycieli akademickich dominująca była pozycja żołnierzy zawodowych. Mieliśmy ich 620. Ponadto mieliśmy 293 pracowników wojska, czyli pracowników cywilnych. W tym czasie mieliśmy 66 profesorów i 100 doktorów habilitowanych. W marcu 2004 r. te proporcje zostały odwrócone. W tej chwili mamy tylko 194 żołnierzy zawodowych oraz ok. 600 pracowników cywilnych. Nieco zmniejszyła się liczba doktorów habilitowanych, natomiast wzrosła liczba profesorów. Nie będę przedstawiał komentarza o tym, jak wygląda Wojskowa Akademia Techniczna na tle innych uczelni wojskowych, jeżeli chodzi o potencjał. Wszystkie dane widzą państwo na slajdzie. Jednak podobnie Wojskowa Akademia Techniczna wygląda na tle innych uczelni wojskowych, jeśli chodzi o dyscypliny naukowe. Doskonale wiedzą państwo o tym, że chodzi tu przede wszystkim o uprawnienia uczelni do habilitacji i doktoryzacji. W Wojskowej Akademii Technicznej wszystkie kierunki mają uprawnienia do habilitacji, poza chemią. W Akademii Obrony Narodowe takie uprawnienia ma tylko jedna dyscyplina - nauki wojskowe. W Akademii Marynarki Wojennej nie ma uprawnień habilitacyjnych. Tylko 2 kierunki mają uprawnienia do doktoryzacji. Powiem teraz o liczbie kształconych. W dniu dzisiejszym w uczelni mamy jeszcze prawie 1 tys. studentów wojskowych. Kształcą się oni na trzecim, czwartym i piątym roku studiów. Jednocześnie mamy już ponad 1 tys. studentów cywilnych, którzy kształcą się na pierwszym i drugim roku studiów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Dzięki zgodzie ministra edukacji narodowej i sportu limit przyjęć na pierwszy rok studiów w Wojskowej Akademii Technicznej został określony na 900 osób. Na studiach zaocznych mamy już ponad 2700 studentów. Prowadzimy także studia podyplomowe i kursy. Łącznie mamy w Wojskowej Akademii Technicznej ponad 5,5 tys. studentów. Powiem teraz o tym, jak wygląda Wojskowa Akademia Techniczna na tle politechnik. Jeśli chodzi o nasz potencjał dydaktyczny, to jesteśmy dziesiątą uczelnią wśród wszystkich uczelni technicznych w Polsce. Można powiedzieć, że na tle innych politechnik wyróżniamy się wieloma pozytywnymi elementami. Jednym z nich jest to, że posiadamy najmniejszą liczbę studentów. Oznacza to, że zachowaliśmy pewną elitarność, która jest niezbędna. W tej chwili o elitarności powszechnie dyskutuje się w środowisku akademickim w Polsce. Mówi się o tym, że lawinowy wzrost liczby studentów w uczelniach odbija się na poziomie kształcenia. Bez wątpienia jest to zaleta naszej uczelni. W tym miejscu chciałbym jednak wskazać, że chcąc wykorzystać efektywnie potencjał, którym w dniu dzisiejszym dysponuje Wojskowa Akademia Techniczna, będziemy musieli zwiększyć liczbę studentów. Chodzi o to, żeby nasz potencjał był w rozsądny sposób wykorzystany z pożytkiem dla młodzieży. Chcę państwu powiedzieć, że Wojskowa Akademia Techniczna nie uroniła niczego ze swojego dorobku. Zajmujemy dziewiąte miejsce wśród 23 polskich uczelni technicznych, które brały udział w rankingu. Jednak bardziej cieszy nas to, co mówi o nowoczesności naszej uczelni. Mam na myśli ranking uczelni przodujących w zakresie nowoczesnych technologii. W tym rankingu pod uwagę brane były wszystkie uczelnie w Polsce, uniwersytety, politechniki, uczelnie państwowe i niepubliczne. W tym rankingu Wojskowa Akademia Techniczna zajęła czwarte miejsce. Miejsce to dało nam kształcenie na kierunkach: informatyka, elektronika i inżynieria materiałowa. To miejsce w rankingu ogromnie nas cieszy. Najlepsi w tym rankingu uzyskali 91 punktów. Natomiast my uzyskaliśmy 87 punktów. Wyprzedziliśmy wiele renomowanych uczelni w Polsce. Mogę powiedzieć, że w tym zakresie staramy się jak najlepiej wypełnić swoją powinność. Jeśli chodzi o naszą ofertę dydaktyczną, to oferujemy wszystkie formy kształcenia, od inżynierskich, przez studia magisterskie i doktoranckie, aż po studia podyplomowe oraz kursy językowe. Nasi studenci spotykają się z ofertą, która dotyczy 56 specjalności na 9 podstawowych kierunkach studiów. Wszystkie kierunki spełniają wymagania dotyczące ich prowadzenia. Doskonale wiedzą państwo, że wejście Polski do Unii Europejskiej oznacza - zgodnie z podpisanymi przez polski rząd uzgodnieniami i traktatami - iż nasze szkolnictwo wyższe zostaje włączone w europejską przestrzeń edukacyjną. Umownie przestrzeń ta jest nazywana modelem bolońskim, ponieważ proces tworzenia tej przestrzeni otworzyła deklaracja bolońska. Ostatnie porozumienia w tej sprawie znalazły się m. in. w deklaracji berlińskiej, która także została podpisana przez naszego ministra edukacji narodowej i sportu. Model boloński wprowadza nową sytuację w szkolnictwie wyższym. Zostajemy włączeni do europejskiej przestrzeni edukacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Wejście do tej przestrzeni oznacza konieczność harmonizacji szkolnictwa polskiego ze szkolnictwem europejskim. Wejście do tej przestrzeni oznacza, że dla naszej młodzieży otwiera się szansa studiowania za granicą. My także chcemy przyjmować w naszych uczelniach studentów zagranicznych. Chcemy, żeby nasi studenci mogli odbywać część studiów za granicą. Biorąc pod uwagę aktualne statystyczne dane demograficzne można powiedzieć, że za 10–12 lat liczba młodzieży studiującej w Polsce zmniejszy się trzykrotnie. Oferta uczelni zagranicznych przy malejącej populacji kształconych i otwarciu świata spowoduje, że przetrwają tylko najlepsze uczelnie. Będą to te uczelnie, które dzięki swojemu poziomowi oraz procedurom obowiązującym w uczelni włączą się w przestrzeń europejską. Przyjęliśmy, że wejście do tej przestrzeni jest naszą powinnością. Chciałbym poinformować, że uzgodnienia w sprawie przestrzeni europejskiej zostały podpisane przez 40 państw europejskich, włącznie z Rosją. Można powiedzieć, że ta przestrzeń nie będzie dopiero powstawać, ale już istnieje. Model boloński polega na tym, że wprowadzamy trzystopniowy model studiów. Rozłącznie prowadzone będą studia inżynierskie, studia magisterskie i studia doktoranckie. W tej chwili w krajach Unii Europejskiej na studiach inżynierskich studiuje ponad 70 proc. młodzieży. Po ukończeniu studiów pierwszego stopnia młodzież weryfikuje w praktyce przydatność swojego wykształcenia. Młodzi ludzie sprawdzają, czy ukończony przez nich kierunek studiów jest dobry i czy z tego, czego się nauczyli można żyć i funkcjonować w dorosłym świecie. Po pewnym czasie wracają na uczelnię i kontynuują studia. W Niemczech liczba młodzieży, która ukończyła studia pierwszego stopnia, podjęła próbę sprawdzenia w dorosłym świecie i powróciła na uczelnię sięga 80 proc. My także musimy wprowadzić ten system. Sytuacja będzie taka, że po trzecim roku studiów, a ściślej mówiąc po siódmym semestrze student otrzyma tytuł inżyniera. Każdy będzie mógł kontynuować studia jeszcze przez 2 lata, żeby uzyskać tytuł magistra lub odejść. Każdy będzie mógł powiedzieć, że dalsze studia go nie interesują. Ważne jest to, żeby istniała tzw. mobilność studencka. Chodzi o to, żeby studenci mogli przemieszczać się pomiędzy uczelniami. Oznacza to np. możliwość odbywania części studiów za granicą. Jako przykład podam, że nasz student na drugim roku studiów może studiować w jednej z wybranych uczelni zagranicznych. W tej sytuacji musi powstać system oceny tego, co student zrobił do tej pory oraz tego, co robi. Taka ocena potrzebna jest także po to, żeby po powrocie można ją było włączyć do toku studiów. Przewiduje się wprowadzenie systemu punktowego, który pozwala na kwantyfikowanie zdobywanej wiedzy. Wprowadzony zostanie także system porównywalnych stopni i dyplomów, suplement do dyplomu oraz wspólne dyplomy. Ważnym elementem będzie system zapewnienia jakości. Trzystopniowy system studiów zostanie wprowadzony w 2005 i 2006 r. W tej chwili kończymy już przygotowanie programów, które będą realizowane w tym systemie w Wojskowej Akademii Technicznej. Także w przyszłym roku wprowadzimy system punktowy. Od przyszłego roku będzie on obowiązywał wszystkich studentów w Wojskowej Akademii Technicznej. Każde zaliczenie i przejście przez studia będzie kwantyfikowane w sposób uznawany w całej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Jeśli chodzi o realizację tzw. studiów przemiennych, to mogę poinformować, że w tej chwili 10 naszych studentów uczy się w uniwersytetach europejskich. Odbywają oni część swoich studiów za granicą. Później wracają do nas i kontynuują studia. Mamy także zagranicznych dyplomantów. Francuzi przysyłają do nas studentów, którzy bardzo chcą zrobić swoje prace dyplomowe pod kierunkiem naszych profesorów. Po prostu uznają, że jest to dobra uczelnia. Tak naprawdę nasze szkolnictwo zacznie funkcjonować w europejskiej przestrzeni edukacyjnej nie wtedy, kiedy będziemy wysyłać naszych studentów za granicę, ale wtedy, gdy uzyskamy zdolność do tego, by zagraniczni studenci mogli odbywać studia w naszej uczelni. Jest oczywiste, że w takim przypadku nauka będzie odbywać się w języku obcym. Zazwyczaj nauka odbywa się w takim przypadku w języku angielskim. Mogę powiedzieć, że do tego jesteśmy już nieźle przygotowani. Ważnym elementem jest system jakości nauczania. Funkcjonuje już Komisja Akredytacyjna, a także Komisja Akredytacyjna Uczelni Technicznych. Nasza uczelnia przechodzi przez sito akredytacji. Komisje działają w sposób niezwykle restrykcyjny. Zamykają wiele kierunków studiów. Wielu zacnym uczelniom Komisje udzielają jedynie warunkowych zezwoleń. Do tej pory z powodzeniem przechodziliśmy przez wszystkie próby w świecie zewnętrznym, uzyskując najwyższe dopuszczenia. W chwili obecnej są to dopuszczenia 5-letnie. Jeśli chodzi o akredytację, to jest to najdłuższy okres. Następną ważną sprawą jest nasza oferta dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Na każdym kierunku posiadamy specjalności stworzone zarówno po stronie programów, jak i laboratoriów do tego, żeby służyć armii i zabezpieczać potrzeby wojska. Nie będę państwu czytał listy tych specjalności. Powiem jedynie tyle, że są to specjalności kształcenia, które na każdym z kierunków akademickich uznawane są przez nową ustawę, a także ustawę o szkolnictwie wyższym. Takie specjalności są proponowane w naszej ofercie. Warto podkreślić, że ta oferta jest przyjmowana przez studentów, którzy podejmują studia w tych specjalnościach. W drugiej części posiedzenia pokażemy państwu w jaki sposób oprzyrządowane jest laboratorium związane z uzbrojeniem. Chcielibyśmy pokazać, jak wyglądają laboratoria, w których uczą się studenci przygotowujący się do pracy na rzecz armii. Następna uwaga dotyczy modelu kształcenia. W chwili obecnej został uzgodniony następujący model. Chciałbym podkreślić, że model ten nie został jeszcze uruchomiony. Wydaje się jednak, że jest to kwestia najbliższych kilku dni. Jeżeli przyjmiemy, że kontynuowany będzie wariant, który obowiązuje w tej chwili, to nastąpi wyprowadzenie kształcenia oficerów do studium oficerskiego poza Wojskową Akademią Techniczną. W takim przypadku model uzgodniony z Departamentem Kadr i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Obrony Narodowej, który został potwierdzony przez ministra obrony narodowej, polegać będzie na tym, że po drugim roku studiów ze zbioru studentów wybrani zostaną kandydaci do przyszłej służby wojskowej. Kandydatami mogliby zostać tylko ci studenci, którzy wyraziliby taką chęć. Minister obrony narodowej przedstawi w tym zakresie określoną propozycję i zdefiniuje potrzeby w określonych specjalnościach. Wtedy wybrani studenci uzyskaliby status stypendystów Ministerstwa Obrony Narodowej. Studia kontynuowaliby na wybranych i potrzebnych ministrowi obrony narodowej kierunkach. Kończąc studia mieliby gwarancję uzyskania pierwszego kontraktu. Po studiach odbywaliby oni przeszkolenie oficerskie, a następnie trafialiby do jednostek wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Taki model miałby funkcjonować w odniesieniu do studentów cywilnych. Raz jeszcze powtórzę, że taki model został już uzgodniony. W czasie naboru na studia na rok akademicki 2003/2004 przyjęliśmy 450 studentów. Z tej grupy 150 studentów zgłosiło chęć pełnienia w przyszłości służby wojskowej. Departament Kadr i Szkolnictwa Wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej określił swoje potrzeby na 105 studentów. Jest jeszcze drugi model, o którym w tej chwili odbywa się dyskusja. Do tej pory nie ma w sprawie tego modelu żadnych rozstrzygnięć. Uważamy, że wojsko, które jest coraz mniejsze i bogato wyposażone w środki techniczne, musi posiadać najlepsze kadry. Wojsko musi posiadać ludzi doskonale wykształconych. Jeśli zgodzimy się na przyjęcie pierwotnego założenia, że wojska nie stać jest na to, żeby przyjmować ludzi niedouczonych, to do wojska powinni trafiać ludzie, którzy ukończyli dobre studia techniczne. Współczesny dowódca powinien posiadać co najmniej tyle samo wiedzy operacyjnej, co technologicznej. Jeśli nie będzie znał techniki, to nie będzie potrafił wykorzystać dostępnych środków technicznych. Bez takiej znajomości będzie kaleką na polu walki. Dlatego uważamy, że powinien ukończyć dobrą uczelnię. Jednocześnie ważne jest to, żeby dowódca posiadał odpowiednie cechy wojskowe. Do tej pory podchorążowie przebywali w Wojskowej Akademii Technicznej przez 5 lat. Mamy świadomość, że istnieje potrzeba wprowadzania oszczędności i ograniczania nakładów. Utrzymywanie podchorążego przez 5 lat na studiach jest kosztowne. W wojsku ciągle odbywają się reorganizacje i redukcje. Okazuje się, że w dobie szybko następujących zmian w siłach zbrojnych organy kadrowe nie są w stanie przewidzieć tego, co stanie się za 5 lat. Taka jest rzeczywistość. W związku z tym przedstawiliśmy propozycję przyjęcia innego modelu. Wydaje nam się, że trzeba skrócić okres możliwości decydowania o tym, kogo armia będzie potrzebowała i w jakich specjalnościach. Proponujemy, żeby nasza uczelnia funkcjonowała na pierwszych trzech latach studiów, całkowicie jako uczelnia cywilna. Uczelnia powinna przyjmować dużą liczbę studentów. Oczywiście liczba studentów powinna być taka, jakie są nasze możliwości. W tej chwili byłoby to ok. 1500 osób w ciągu roku. Po trzecim roku ze zbioru studentów, zgodnie z potrzebami Ministerstwa Obrony Narodowej wybierani byliby najzdolniejsi, a jednocześnie tacy, których potrzebuje minister obrony narodowej. Uważamy, że z tego grona będzie można wybrać najlepszych studentów, najlepiej przygotowanych i spełniających wszystkie wymagania armii. Pozostałe dwa lata studiów wybrani studenci odbywaliby jako kandydaci do wojskowej służby zawodowej. Przyjęcie takiego modelu oznaczać będzie znaczne obniżenie kosztów. W ten sposób stworzony zostałby system otwarty, z którego można byłoby wybrać najzdolniejszych i najlepszych studentów. Jednocześnie po ukończeniu studiów mielibyśmy gotowych oficerów będących inżynierami lub inżynierami magistrami. Byliby oni doskonale przygotowani do pełnienia swoich funkcji w wojsku. Taka jest nasza propozycja. W tej chwili o tej propozycji prowadzona jest ożywiona dyskusja z Departamentem Kadr i Szkolnictwa Wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej. Model ten pozostaje ciągle w sferze propozycji. Wydaje nam się, że jest to propozycja niezwykle rozsądna, bardzo elastyczna, tania i daje produkt najwyższej jakości. Jeśli chodzi o badania naukowe, to w Wojskowej Akademii Technicznej zgromadzony został ogromny majątek.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Nie będę mówił o historii, która na pewno jest bardzo ważna, ale nie w tym momencie. W tej chwili mamy 136 zakładów naukowych. Mamy różnego rodzaju laboratoria i pracownie specjalistyczne. Wartość tego majątku przekracza 1 mld zł. Trudno jest ten majątek wycenić. Mamy wiele unikatowych instalacji, które są obecnie przedmiotem zainteresowania ze strony Japończyków. Kupują oni od nas niektóre instalacje. Później będą mogli je państwo zobaczyć. Można je wycenić dopiero wtedy, gdy ktoś chciałby je kupić. Dlatego można powiedzieć, że dysponujemy ogromnym majątkiem, który jest związany z miejscem swojego usytuowania. Często są to instalacje usytuowane pod ziemią. Chciałbym, żeby nikomu nie przyszedł do głowy pomysł innego dyslokowania tych instalacji. Każda nowa dyslokacja oznaczałaby dla nas niepowetowane straty i marnotrawstwo. Sądzę, że na to w tej chwili nas nie stać. Mamy unikalne laboratorium. Zobaczą państwo najnowocześniejszą w Polsce komorę bezechową do badania kompatybilności elektromagnetycznej. W komorze mogą być badane urządzenia wielkogabarytowe. Dzięki tym badaniom można sprawdzić, w jaki sposób różnego rodzaju urządzenia będą zachowywać się w złożonym środowisku elektromagnetycznym. Mamy komorę niskich temperatur, w której możemy badać, jak w niskich temperaturach zachowują się całe samochody i różne instalacje. Takich badań nie można przeprowadzić w żadnym innym miejscu w Polsce. Mamy laboratorium ciekłych kryształów. Mogę powiedzieć, że w całej Europie nie ma takiego drugiego zespołu badawczego, który zajmowałby się ciekłymi kryształami. To samo dotyczy optoelektroniki, począwszy od technologii laserowych, a skończywszy na podczerwieni. Dysponujemy tunelami aerodynamicznymi. Są to unikalne instalacje wielkogabarytowe. Kiedy trzeba było sprawdzić, co naprawdę było przyczyną awarii śmigłowca, którym leciał premier, to był to jedyny tunel, w którym można było przeprowadzić potrzebne badania w warunkach oblodzenia. Dzięki temu można było przeprowadzić pełnogabarytową symulację. Badaniom podlegały poszczególne elementy śmigłowca. Takich instalacji nigdzie indziej państwo nie znajdą. Mamy bardzo silną grupę materiałów wybuchowych. Mamy grupę zajmującą się bronią strzelecką, a także inżynierią materiałową. Mamy także znakomite zespoły, które zajmują się systemami dowodzenia i systemami zarządzania. W tej chwili w Rembertowie powstaje centrum symulacji. Ma ono być miejscem, w którym kształcone będą kadry. Centrum powstaje przy wykorzystaniu amerykańskiego sprzętu oraz naszego oprogramowania. Wszystkie programy były tworzone na tym piętrze, na którym w tej chwili jesteśmy. Oprogramowanie to ma wspierać naszych dowódców w nauce. W tej chwili załogę Akademii Obrony Narodowej uczymy, jak posługiwać się tymi narzędziami i w jaki sposób je wykorzystywać. Mamy także grupy zajmujące się systemami związanymi z rozpoznaniem radioelektronicznym oraz systemami rozpoznania wielospektralnego. Tu właśnie wykorzystywane są wszystkie najnowocześniejsze technologie, w tym technika laserowa i niebieska optoelektronika, która w tej chwili jest przebojem. Na pewno wiedzą państwo o tym, że dzieli się ona na dwie części. Pierwsza część to źródła aktywne, a druga to ich detekcja. Wojskowa Akademia Techniczna zajmuje się sprawami detekcji. To są najbardziej nowoczesne badania. Program badań w Polsce koordynuje Wojskowa Akademia Techniczna. Można powiedzieć, że do tej pory robimy to z wielkimi sukcesami. Zajmujemy się także amunicją inteligentną, materiałami ciekłokrystalicznymi i kompozytowymi oraz ultrafioletem.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Na pewno słyszeli państwo o tym, że zajmujemy się także sprawami terapii nowotworów w tym hematoporfinami. Prace w tym zakresie prowadzi zespół pani prof. Graczyk. Mamy także swój udział w pracach prowadzonych przez NATO. Stale 54 przedstawicieli Wojskowej Akademii Technicznej współpracuje z określonymi agendami NATO. Nie będę ich w tej chwili wymieniał. Głównymi źródłami przychodów Wojskowej Akademii Technicznej są dotacje Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Do przychodów należy zaliczyć także czesne wpłacane przez studentów studiów wieczorowych i zaocznych. Uzyskujemy także przychody za organizowane szkolenia i kursy. Otrzymujemy także dotację Komitetu Badań Naukowych. Uzyskujemy także wpływy z prac badawczo-rozwojowych, a także z działalności gospodarczej. Za chwilę przejdę do omówienia spraw dydaktycznych. Jednak najpierw chciałbym, żeby zobaczyli państwo, co działo się z dotacją Ministerstwa Obrony Narodowej. W 2001 i 2002 r. Wojskowa Akademia Techniczna była dotowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej na poziomie 120 mln zł. W ostatnich dwóch latach dotacja ta została zmniejszona o prawie 50 mln zł. Stało się to przy wzroście populacji studentów. Proszę zwrócić uwagę na to, jak wielki był nasz wysiłek w ostatnim roku, żeby zachować potencjał Wojskowej Akademii Technicznej i nic z niego nie uronić oraz zachować zdolność uczelni do kształcenia przy tak wielkim ograniczeniu nakładów. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zaczyna przyznawać nam dotacje. Nie są one wielkie, ale dobrze się dzieje, że dotowanie się rozpoczęło. Mamy także niewielkie wpływy z działań komercyjnych. Można powiedzieć, że przychody z dydaktyki zmalały głównie dzięki zmniejszeniu dotacji Ministerstwa Obrony Narodowej. Próbujemy przeciwstawiać się temu zmniejszeniu podejmując inne formy działalności. Jeśli chodzi o naukę, to w ciągu ostatniego roku musieliśmy zwolnić ok. 600 oficerów. Chcę podkreślić, że byli to najlepsi oficerowie. Przecież w Wojskowej Akademii Technicznej zostawali najlepsi absolwenci. Było to 600 osobistych tragedii. Ludzie ci byli bardzo zaangażowani w to, co robili. Marzyli oni o tym, żeby pełnić służbę w mundurze. Jednocześnie ludzie ci poddali się wyrokom zwierzchności. Część z nich opuściła Wojskową Akademię Techniczną, co także musiało odbić się na jej przychodach. Z tego powodu zmniejszyły się przychody, zwłaszcza w zakresie badań naukowych. W tej sytuacji dochody Wojskowej Akademii Technicznej musiały się zmniejszyć. Obecnie Wojskowa Akademia Techniczna pokrywa zaledwie połowę swoich potrzeb z otrzymywanych dotacji od Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Jest to jeden z najlepszych wyników, jeśli chodzi o wyższe uczelnie publiczne w Polsce. Dotacja stanowi zaledwie 50 proc. kosztów utrzymania. Z pozostałych dochodów największą część stanowią wpływy z badań naukowych. W porównaniu do innych uczelni Wojskowa Akademia Techniczna ma proporcjonalnie najwyższy współczynnik wdrażania swoich opracowań. Dzięki temu tak duży procent naszych dochodów stanowią wpływy z prac naukowo-badawczych. Oczywiście, że mamy także wpływy z komercyjnej działalności dydaktycznej. Powiem teraz o tym, co stało się w związku z wejściem w życie nowej ustawy. Zwolniliśmy ok. 600 oficerów. Nie będę powtarzał informacji o problemach, które z tym się wiązały. Nastąpiło drastyczne zmniejszenie dotacji Ministerstwa Obrony Narodowej ze 120 mln zł do 71,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Można powiedzieć, że zmniejszenie dotacji nie było proporcjonalne w stosunku do zmniejszenia liczby zadań. Należy zaznaczyć, że nasze zadania nie zmalały w tak znaczącym stopniu. Przy drastycznych ograniczeniach, których powody leżały poza Wojskową Akademią Techniczną, zachowaliśmy pełną zdolność do rozwoju naszego potencjału. Mogę powiedzieć, że w ostatnim roku jeden z ważnych kierunków, a mianowicie informatyka, uzyskała uprawnienia habilitacyjne. Podam państwu przykład świadczący o tym, w jakim stanie przyjmowaliśmy Wojskową Akademię Techniczną w ubiegłym roku. W czerwcu 2003 r. brakowało nam w stosunku do przyjętego planu 24–25 mln zł. Takie były braki przy dotacji na poziomie przekraczającym 80 mln zł. Taki był bilans, który zastaliśmy w połowie ubiegłego roku. Pokazuję to państwu po to, żeby zdali sobie państwo sprawę z tego, jak ogromne musieliśmy podjąć wysiłki, żeby uporać się z deficytem środków. Podjęliśmy niezwykle drastyczne decyzje dotyczące zatrudnienia. W sferze administracyjnej zwolniono ok. 30 pracowników. Cała administracja stała się administracją cywilną. W grupie pracowników administracyjnych nie ma już żadnych wojskowych. Zmniejszyliśmy stan zatrudnienia o 25 proc. Przypominam państwu, że stało się to przy zwiększonych zadaniach dydaktycznych. Wszystkie służby administracyjne i zabezpieczające zostały ucywilnione. Zredukowano i zracjonalizowano zatrudnienie w tych służbach. W znaczącym stopniu zmniejszono liczbę stanowisk kierowniczych. Wprowadzono niekorzystny dla pracowników system premiowania, który polegał na zmniejszeniu wysokości premii. Obniżyliśmy koszty procesu dydaktycznego, m. in. poprzez racjonalizację sposobu organizacji tego procesu. Zmodyfikowaliśmy system prawa wewnętrznego. W tej chwili ochroną Wojskowej Akademii Technicznej zajmuje się firma ochroniarska, a nie wojsko. Uzyskaliśmy zgodę ministra edukacji narodowej i sportu na zwiększenie do 900 liczby studentów przyjmowanych na pierwszy rok studiów. Ostatecznie przyjęliśmy 750 studentów. Stało się tak na podstawie naszej wewnętrznej decyzji. Chodziło nam o to, żeby utrzymać wysoki poziom osób przyjmowanych. Chcę państwu powiedzieć, że mieliśmy jeden z największych w Polsce współczynników, jeśli chodzi o liczbę kandydatów na jedno miejsce. Mieliśmy ok. 3 kandydatów na jedno miejsce. Najsłabsi studenci, których przyjęliśmy na pierwszy rok studiów mieli ok. 2 razy większą liczbę punktów niż najsłabsi studenci przyjęci na Politechnikę Warszawską. Przyjęliśmy taki sposób działania, gdyż chcieliśmy, żeby studenci Wojskowej Akademii Technicznej byli naprawdę najlepsi. Podjęliśmy wiele starań o pozyskanie środków z funduszy strukturalnych. Nasze działania o pozyskanie tych środków są w tej chwili bardzo zaawansowane. Tworzyliśmy centra zaawansowanych technologii. W programach ramowych Unii Europejskiej przekłada się to na pozyskanie dodatkowych funduszy. W tej chwili jesteśmy beneficjantami wielu grantów NATO. Jeden z większych grantów związany jest z obroną przed bronią masowego rażenia. Przy realizacji tego programu jesteśmy instytucją wiodącą. Wprowadziliśmy wiele rozwiązań wewnętrznych, które mają przysporzyć dochody Wojskowej Akademii Technicznej. Cały wewnętrzny ustrój prawny został zmodyfikowany. W Wojskowej Akademii Technicznej funkcjonowała Szkoła Wyższa Warszawska. Było to dość egzotyczne rozwiązanie. Podjąłem decyzję o rozstaniu się z tą szkołą i wyprowadzeniu jej z terenu Wojskowej Akademii Technicznej. Wiele elementów wskazywało na to, że utworzenie Szkoły Wyższej Warszawskiej było pomysłem na przejęcie majątku Wojskowej Akademii Technicznej przez szkołę niepubliczną. Dlatego rozstaliśmy się z tą szkołą i rozwiązaliśmy wszystkie więzy, które nas z nią łączyły. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby tego typu nieczyste związki funkcjonowały w obszarze Wojskowej Akademii Technicznej. Przyjęliśmy także strategię, co jest niezwykle ważne.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">W czasie, gdy potrzebne było wprowadzenie ogromnych ograniczeń wewnętrznych musieliśmy zaproponować społeczności Wojskowej Akademii Technicznej, która obecnie liczy ok. 1700 osób, jakąś perspektywę. Musieliśmy przekonać wszystkich, że warto pozostać w Wojskowej Akademii Technicznej i wspólnie budować jej przyszłość. Uznaliśmy, że w takiej instytucji, jaką jest uczelnia wyższa, przyszłość powinna być zdefiniowana w perspektywie co najmniej 10 lat. Doszliśmy do wniosku, że krótsza perspektywa nie ma żadnego sensu. Senat uczelni uchwalił strategię Wojskowej Akademii Technicznej. Skupiliśmy się w niej na tym, czym ma być Wojskowa Akademia Techniczna za 10 lat i jakie będzie miejsce każdego z nas w tej uczelni. Przyjęliśmy, że będzie to uczelnia elitarna, która będzie miała ofertę dydaktyczną na najwyższym poziomie. Oferta ta powinna być konkurencyjna i jednoznacznie postrzegana przez otoczenie. Nasze badania naukowe uległy w pewnym momencie rozproszeniu. W związku z tym postanowiliśmy skupić się na tych kierunkach, które dają szansę bycia najlepszym. Bylejakość nie była dla nas ciekawa. Dobre uczelnie na świecie są postrzegane poprzez miejsca, w których realizowane są badania na najwyższym poziomie. Takie miejsca są także w Wojskowej Akademii Technicznej, o czym już państwu mówiłem. Takie miejsca mają być naszą wizytówką. Mamy zamiar umocnić naszą pozycję, jako zaplecze dydaktyczne Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie techniki wojskowej. Wydaje się, że w Polsce nie ma lepszej uczelni, która mogłaby zapewnić realizację potrzeb Ministerstwa Obrony Narodowej w tym zakresie. Chciałbym powiedzieć, że dochodzi do paradoksalnych sytuacji. Pewne elementy naszej struktury wojskowej podpisują porozumienia o kształceniu z uczelniami cywilnymi. Później okazuje się, że uczelnie cywilne zwracają się do nas o pomoc w przygotowaniu i organizacji studiów. Ciekawe jest to, że wojsko chce płacić za studia w uczelniach cywilnych. Przedstawiciele uczelni zwracających się do nas o pomoc w organizacji takich studiów bardzo się temu dziwią. Muszę przyznać, że my także się dziwimy. Chcemy, żeby umocniła się pozycja Wojskowej Akademii Technicznej jako zaplecza eksperckiego i badawczego. Często mamy okazję wysłuchania różnych opinii. Dzieje się tak przy różnych okazjach, np. podsumowujących działania w czasie konfliktu irackiego. Żołnierze są dość często zaskoczeni, gdy spotykają się z dość dziwnymi zjawiskami. Jednym z takich zjawisk jest np. to, że w Iraku nie działa łączność krótkofalowa. Gdyby wcześniej ktokolwiek zapytał nas, czy taka łączność będzie działać w Iraku, to od razu odpowiedzielibyśmy, że nie będzie. Trzeba było jednak przetransportować do Iraku sprzęt i dokonać tam prób, żeby dowiedzieć się, że nie działa tam sprzęt, który nie może tam działać. Jesteśmy otwarci na udzielanie pomocy. Przedstawiono ideę, żeby przy dowódcach rodzajów sił zbrojnych powołać komitety eksperckie, które będą wspierać ich działania. Ta idea bardzo nam odpowiada. Chętnie służymy pomocą, gdyż właśnie po to została powołana Wojskowa Akademia Techniczna. Osiągnięcie zrównoważonego bilansu przez uczelnię jest bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">Musimy wygospodarować w jakiś sposób środki na rozwój. Musimy także modernizować infrastrukturę. Komisja była u nas dwa lata temu. Na pewno zauważyli państwo, że odmalowaliśmy klatkę schodową. Chodziło nam o to, żeby wejście do Wojskowej Akademii Technicznej kojarzyło się wszystkim z czymś jasnym i otwartym. Chcieliśmy, żeby szare lastriko, na którym przez 50 lat zbierał się brud, było teraz bardziej optymistyczne. Jest oczywiste, że w zakresie remontów niewiele robimy, gdyż na wiele nas nie stać. Robimy jedynie to, co możemy. Zabiegamy o pozyskanie jak największych środków finansowych, które w praktyce wspierają naszą działalność dydaktyczną. Mówiłem już państwu o strategii oraz o tym, że udało nam się przekonać naszych najlepszych pracowników do tego, żeby pozostali w Wojskowej Akademii Technicznej. Chciałbym podkreślić, że było to niezwykle trudne, szczególnie w warunkach warszawskich. Każdy samodzielny pracownik naukowy może natychmiast uzyskać zatrudnienie na dwóch lub trzech etatach. Nasz senat podjął uchwałę, w której nie zgodziliśmy się na to, żeby nasi profesorowie pracowali gdzie indziej. W tej chwili rozpiętość płac profesury, zgodnie z zarządzeniem ministra edukacji narodowej i sportu, mieści się w przedziale 3200–5400 zł. Tyle może zarabiać profesor. Natomiast średnia płaca dla profesury w Wojskowej Akademii Technicznej wynosi 3416 zł. Oznacza to, że płace są minimalne. Jednak niezależnie od tego udało nam się tych ludzi zatrzymać. Można powiedzieć, że naprawdę są oni związani z naszą uczelnią. Uwierzyli w to, że stworzymy im warunki do pracy. Uwierzyli, że będą mogli się tu wyżyć i najlepiej wykonywać to, co chcą robić. Wierzą w to, że jest to dobra uczelnia. Właśnie dlatego zostali z nami. Mogę powiedzieć, że w praktyce nie odnotowaliśmy żadnych strat w zbiorze samodzielnych pracowników naukowych. Bardzo boimy się, że ktoś może wymyślić jakieś nowe rozwiązania, które dotyczyć będą Wojskowej Akademii Technicznej. Boimy się, że mogłoby to zepsuć to wszystko, co tak mozolnie budowaliśmy w ostatnim czasie. Myślę, że nadany Wojskowej Akademii Technicznej przez nową ustawę status uczelni wojskowo-cywilnej był bardzo dobrym rozwiązaniem. Dziękuję za to państwu oraz ministrowi obrony narodowej. W tej sprawie przyjęte zostało bardzo dobre rozwiązanie. Uczelnia, jaką jest Wojskowa Akademia Techniczna, nie jest w stanie być w pełni wykorzystana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Jest to naprawdę świetna uczelnia. W tej sytuacji naszym obowiązkiem jest, żeby to dobro narodowe otworzyć dla naszej młodzieży. W tej chwili młodzież jest trochę nabierana w szkołach niepublicznych, które powstają, jak grzyby po deszczu. Dlatego ważne jest, żeby młodzież mogła zdobywać wiedzę w dobrej uczelni. Należy kształcić dużą liczbę studentów, spośród których Ministerstwo Obrony Narodowej będzie mogło wybrać najlepszych. Dlatego uważam, że otwarcie uczelni i nadanie jej statusu uczelni wojskowo-cywilnej było bardzo dobrym rozwiązaniem. W tej chwili trwają prace nad wyborem modelu kształcenia w naszej uczelni na potrzeby Ministerstwa Obrony Narodowej. O tym modelu już państwu mówiłem. W 2003 r. przy ogromnym wysiłku wdrożony został program oszczędnościowy. Otrzymywana przez uczelnię dotacja zmniejszyła się o 50 mln zł. Łatwo jest chyba sobie wyobrazić, co oznaczało to zmniejszenie dotacji dla uczelni. W ciągu jednego roku przeżyliśmy ogromny szok dotacyjny. Jednak udało nam się jakość wyjść z tego szoku. Wojskowa Akademia Techniczna pozostała przodującym ośrodkiem naukowo-badawczym.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KomendantrektorWojskowejAkademiiTechnicznejgenerałBogusławSmólski">W zewnętrznych konfrontacjach nie ma w Polsce drugiej wyższej uczelni, która zdobywałaby tyle uznania, co my w światowych rankingach opracowań. Ostatnio minister Jerzy Kleiber wręczał przedstawicielom wyższych uczelni wyróżnienia. Wśród kilkudziesięciu wyższych uczelni potentatem była Wojskowa Akademia Techniczna. Dziękuję państwu za uwagę. Tyle chciałem powiedzieć wstępnie zdając sprawę o obecnym stanie Wojskowej Akademii Technicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełStanisławJanas">Dziękuję. W planie posiedzenia mamy jeszcze zwiedzanie instytutów i laboratoriów. W związku z tym mamy dwie możliwości. Możemy teraz przystąpić do zwiedzania. W takim przypadku dyskusję rozpoczęlibyśmy później. Możemy także przejść w tej chwili do dyskusji. Czy ktoś z państwa chciałby zadać jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosłankaIzabellaSierakowska">Z uwagą wysłuchaliśmy wystąpienia komendanta rektora. Warto zauważyć, że materiały, które otrzymaliśmy, są bardzo ciekawe. Cieszę się z osiągnięć, o których mówił pan generał. Wszyscy doskonale wiemy o tym, że to co się stało, musiało się stać. Nie było innego wyjścia, żeby uratować ogromny potencjał i wspaniałą uczelnię. Po prostu nie było możliwe przyjęcie innych rozwiązań. Wojskową Akademię Techniczną można było zlikwidować lub przekształcić ją w taki sposób, w jaki zostało to zrobione. Mój niepokój budzą sprawy finansowania Wojskowej Akademii Technicznej. Myślę, że Komisja Obrony Narodowej powinna zająć się tą sprawą na jednym ze swoich najbliższych posiedzeń. Przede wszystkim mam na myśli finansowanie ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Podkomisja, której pracami kieruję, przygotuje zapytanie w tej sprawie. Będziemy chcieli dowiedzieć się, dlaczego dotacja Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu jest tak mała. Zapytamy o to, dlaczego Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Zgodnie z art. 3 ust. 3 ustawy wysokość dotacji obliczana jest w określony sposób. Napisali państwo w swoim materiale, że uczelnia otrzymała jedynie dotację na kształcenie studentów cywilnych przyjętych w 2003 r. Dotacja nie uwzględniała 500 studentów, którzy zostali przyjęci do uczelni w 2002 r. Tę sprawę także będziemy chcieli wyjaśnić. Chciałabym zapytać, dlaczego tak niskie jest uposażenie profesury? Czy był to warunek sformułowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu? Dlaczego tak mało jest środków na wynagrodzenie? Dlaczego tak nisko wynagradzana jest kadra, która została w Wojskowej Akademii Technicznej? Można cieszyć się z tego, że w uczelni pozostało ok. 70 proc. wysoko wykwalifikowanych naukowców. Wielu z nich ciężko przeżyło rozstanie z mundurem. Uważam jednak, że za swoją pracę powinni być w odpowiedni sposób wynagradzani. Kwota wynagrodzenia, o której pan mówił, jest nie do przyjęcia. Warto pamiętać o tym, że w wielu znacznie gorszych uczelniach pracownicy naukowo-dydaktyczni mają znacznie wyższe wynagrodzenie. Obiecuję, że podkomisja zajmie się tymi sprawami. Będziemy rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie zwiększenia dotacji i objęcia nią wszystkich studentów kształcących się w uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławJanas">Proponuję, żeby wszyscy chętni posłowie mogli teraz zadać pytania. Później poproszę o łączną odpowiedź. Nawiązując do wypowiedzi posłanki Izabelli Sierakowskiej chciałbym zapytać, jakie jest w tej sprawie stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej. Wydaje się, że w interesie Ministerstwa Obrony Narodowej leży to, żeby Wojskowa Akademia Techniczna otrzymywała jak największą dotację. Należy zauważyć, że to właśnie Ministerstwo Obrony Narodowej wymusiło zmianę formuły działania Wojskowej Akademii Technicznej. W nazwie akademii pozostał wyraz „wojskowa”. Stała się ona uczelnią wojskowo-cywilną. Jej zadania w szczególny sposób uwzględniają kształcenie jak najlepszych kadr na potrzeby Ministerstwa Obrony Narodowej. Studenci, którzy nie trafią do wojska będą mogli uzyskać tytuł magistra w zawodzie cywilnym. Wydaje się, że przyjęta koncepcja jest w pełni uzasadniona. Gwarantuje ona możliwość pozyskania najlepszej kadry dla polskiej armii. Uważam, że Ministerstwo Obrony Narodowej powinno wspierać wysiłki rektora Wojskowej Akademii Technicznej w zakresie pozyskiwania środków na utrzymanie uczelni. Należy pamiętać o tym, że wysokość środków ma duży wpływ na jakość kadry, która powinna kształcić najlepszych żołnierzy dla polskiej armii. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanSieńko">Na wstępie chciałbym zauważyć, że informacja komendanta Wojskowej Akademii Technicznej była znacznie lepsza niż materiał, który otrzymaliśmy. Można powiedzieć, że ten materiał był dość enigmatyczny. Tak bywa w przypadku materiałów o charakterze informacyjnym. Na pierwszej stronie przedstawionego Komisji materiału napisano, że nowy statut uczelni wszedł w życie w 2004 r. Nie jest to prawdą, gdyż wszedł w życie w 2003 r. Sądzę, że jest to pomyłka drukarska. W materiale napisano, że podporządkowanie Wojskowej Akademii Technicznej dwóm ustawom rodzi pewne wątpliwości natury prawnej. Powiedział pan, że w tej chwili trwają prace nad wyborem modelu kształcenia na potrzeby Ministerstwa Obrony Narodowej. W związku z tym pojawia się zasadnicze pytanie. Jaka jest koncepcja modelu kształcenia? Jakie są dalsze perspektywy rozwoju Wojskowej Akademii Technicznej na tle tego modelu kształcenia? W materiale możemy znaleźć opis modelu kształcenia kandydatów na żołnierzy kontraktowych i żołnierzy zawodowych. Czy nie oznacza to możliwości odbudowy Wojskowej Akademii Technicznej jedynie w aspekcie wojskowym? Wiemy o tym, że art. 1 ust. 5 nowej ustawy mówi o tym, że Wojskowa Akademia Techniczna kształci żołnierzy oraz osoby cywilne. Odniosę się także krótko do wypowiedzi posłanki Izabelli Sierakowskiej. Na str. 5 materiału napisano, że zakres procesu kształcenia oraz prac naukowo-badawczych, realizowany w Wojskowej Akademii Technicznej, w pełni odpowiada zapisom ustawy. Jednak za tym stwierdzeniem kryją się pewne możliwości finansowe. Jako przewodniczący stałej podkomisji do spraw budżetu i finansów Ministerstwa Obrony Narodowej chciałbym zapytać, ile zarobiła Wojskowa Akademia Techniczna oraz działające w niej spółki i podmioty? Jestem daleki od stwierdzenia, że coś jest nie w porządku. Wiemy o tym, że podmioty i spółki działające w naszym kraju są często źródłem satysfakcji. Wiążemy z nimi wiele nadziei, ale zdarzają się w nich różne patologie. Mówiąc o finansach chciałbym zauważyć, że w art. 3 ust. 3 ustawy napisano, iż minister właściwy do spraw szkolnictwa w porozumieniu z ministrem obrony narodowej corocznie ustala i przekazuje dotację na działalność dydaktyczną, na kształcenie osób cywilnych. Na str. 6 materiału znalazła się słuszna uwaga, którą zacytuję: „Tymczasem dotacja przekazywana do Akademii uwzględnia jedynie studentów studiów dziennych. Ponadto nie uwzględnia się technicznego charakteru studiów w Wojskowej Akademii Technicznej. Uczelnie techniczne podlegające Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu otrzymują dotację zwiększoną o 20 proc., ze względu na wyższe koszty kształcenia. W przypadku Akademii przelicznik ten nie jest stosowany.”. Na pewno moja wiedza jest w jakiś sposób ograniczona. Wiem jednak o tym, że Wojskowa Akademia Techniczna otrzymuje duże środki z Ministerstwa Obrony Narodowej. Czy w tej chwili trudno jest oddzielić to, co w Akademii jest wojskowe od tego, co jest cywilne? W jaki sposób powinny być podzielone te środki? Tyle miałem uwag i pytań. Pozostałe sprawy dotyczą wewnętrznych decyzji podejmowanych przez Wojskową Akademię Techniczną. Jestem doktorem nauk humanistycznych. W materiale znalazłem dość interesujący zapis. Napisano, że w skład kierownictwa wydziału akademickiego wchodzą dziekan i dwóch prodziekanów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełJanSieńko">Zastanawiam się nad tym, po co potrzeba aż dwóch prodziekanów. Uważam jednak, że jest to wewnętrzna sprawa Wojskowej Akademii Technicznej. Dlatego pytam o to jedynie na marginesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełStanisławJanas">Na tle tej wypowiedzi nasunęło mi się dodatkowe pytanie. Zostaliśmy poinformowani, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu daje Wojskowej Akademii Technicznej niewiele pieniędzy. Czy decyduje o tym moment powstania nowej uczelni na mocy nowej ustawy? Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie było przygotowane do realizacji postanowień tej ustawy i z tego powodu dało Wojskowej Akademii Technicznej mniej środków? Czy przesądzono już, że tak będzie nadal? Czy jest szansa na to, że w kolejnych latach Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu będzie dawało Wojskowej Akademii Technicznej coraz więcej pieniędzy? W tej chwili sytuacja jest dość jasna. W tej chwili Ministerstwo Obrony Narodowej potrzebuje tylko 105 absolwentów spośród kształconych 450 studentów. Oznacza to, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu powinno dawać Wojskowej Akademii Technicznej więcej pieniędzy niż Ministerstwo Obrony Narodowej. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarekMuszyński">Chciałbym zadać szczegółowe pytanie, które dotyczy sprawy, o której pan generał wspominał w swoim wystąpieniu. Proszę jedynie o uściślenie tej sprawy. Jakie są stosunki własnościowe? Wiemy o tym, że uczelnia dysponuje ogromnym majątkiem. Stwierdzenie to dotyczy nie tylko wyposażenia, ale także budynków i ziemi. W czyjej gestii pozostaje ten majątek? Czy jego właścicielem jest minister obrony narodowej, czy też minister skarbu państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełStanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Nie widzę zgłoszeń. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BogusławSmólski">Rozpocznę odpowiedzi od pytania o liczbę prodziekanów. Chciałbym zameldować, że nie ma w Polsce uczelni, w której byłoby mniej niż dwóch prodziekanów. Mamy prodziekana do spraw kształcenia oraz do spraw naukowych. Z reguły w uczelniach funkcjonują jeszcze prodziekani do spraw studenckich, a także do spraw ogólnych. Uznaliśmy, że jest to minimalna liczba prodziekanów, którzy zostali związani z dwoma podstawowymi funkcjami wydziału akademickiego. Sprawa ta nie ma związku z ustrojem uczelni. Chcę zauważyć, że jest to bardzo oszczędne rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę, że z tytułu pełnienia funkcji prodziekana istnieją kilkuset złotowe dodatki funkcyjne. Konieczność wprowadzenia oszczędności zmusiła nas do nieprawdopodobnie oszczędnego sposobu traktowania naszych pracowników. Jest to minimalna liczba prodziekanów, która jest niezbędna do realizacji pewnych podstawowych funkcji przez wydziały akademickie. Chciałbym podkreślić, że istnieją uczelnie, w których było po 5 prorektorów. W Wojskowej Akademii Technicznej prorektorzy reprezentują tylko dwa działy. Tymi działami są nauka i kształcenie. Na pozostałe pytania odpowiem w kolejności ich zadawania. Pytali państwo, dlaczego profesura zarabia tak mało. Dzieje się tak z bardzo prozaicznych powodów. Wojskową Akademię Techniczną dotknęły ogromne ograniczenia. Raz jeszcze przypomnę, że dotacja zmniejszyła się z roku na rok o 50 mln zł. Była to tak wielka kwota, że nie mieliśmy innego wyjścia. Musieliśmy wszyscy umówić się, że jest to nasze wspólne dobro, że musimy zacisnąć pasa, zmniejszyć premie i ograniczyć pensje. W innym przypadku nie udałoby się nam przetrwać. Tak właśnie się stało. Po raz pierwszy od wielu lat w Wojskowej Akademii Technicznej pokazaliśmy w tej sali pełny stan naszej kasy. Chyba nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji. Pokazaliśmy wszystkie wydatki, włącznie z wydatkami reprezentacyjnymi rektora. Wskazaliśmy, czym dysponujemy i w jaki sposób zamierzamy te środki wydawać. Określiliśmy, w jaki sposób podzielimy środki pomiędzy poszczególne zadania, które mamy realizować, a także kto jakimi środkami będzie dysponować. Pokazaliśmy to wszystko po to, żeby wszystkim uświadomić, że jest to nasz wspólny interes. Uznaliśmy, że nie było wtedy innego wyjścia. W ten sposób udało nam się osiągnąć określone rezultaty. Mamy świadomość, że utrzymywanie na dłuższą metę tak niskich zarobków dla najwyżej wykwalifikowanych pracowników Wojskowej Akademii Technicznej nie jest możliwe ani bezpieczne. Dzisiaj robimy wszystko, co możliwe, żeby w najbliższym czasie podnieść zarobki tych osób. Wtedy nie było innej rady. Pamiętam, że przed laty premier Margaret Tacher organizowała przemysł wydobywczy. Pamiętam także, jak jeden z właścicieli kopalń opowiadał, co zrobił ze swoimi górnikami. Wezwał ich do siebie i powiedział im, że od dziś mają własne narzędzia i kombinezony. Przekazał im to wszystko i nakazał im, żeby sami o nie dbali. Poinformował, że w innym przypadku cała kopalnia pójdzie z torbami. Przepraszam za to kopalniane porównanie. Jednak tak właśnie wygląda ta sprawa, gdyż taka jest rzeczywistość. Po prostu na więcej nas nie stać. Pytali państwo o finansowanie ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej. Kiedy rok temu obejmowałem zaszczytną funkcję rektora, spotkałem się z taką decyzją. W swoim budżecie Ministerstwo Obrony Narodowej przydzieliło Wojskowej Akademii Technicznej taką, a nie inną kwotę. Mówiłem już wcześniej o wysokości deficytu w stosunku do planowanych kosztów. Ten deficyt sięgał kwoty 30 mln zł. Nie mieliśmy innego wyjścia. Musieliśmy podjąć niezwykle drastyczne decyzje, które dotyczyły zwolnień, ograniczenia dodatków oraz płac. Dyskutowaliśmy wtedy o naszej sytuacji. Zaprosiłem na te dyskusje przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej w osobach dyrektora Departamentu Budżetowego oraz dyrektora Departamentu Kadr i Szkolnictwa Wojskowego. Przedstawiliśmy im nasze zamiary oraz sposób, w jaki będziemy zarządzać akademią. Przedstawiliśmy także nasze zamiary w zakresie minimalizowania kosztów wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BogusławSmólski">Uzyskaliśmy ich akceptację dla proponowanego kierunku schodzenia z kosztów przez Ministerstwo Obrony Narodowej w perspektywie do 2007 r. Przedstawione przez nas założenia i prognozy zostały przyjęte. Z tego powodu wysokość dotacji jest taka, jaka jest. Wspomniano o funkcjonowaniu dwóch ustaw. Prawdą jest, że działamy w sytuacji, w której obowiązują nas dwie różne ustawy. Kilkanaście lat temu Sejm zdecydował o tym, że powinny istnieć dwie oddzielne ustawy. Pierwszą z nich jest ustawa o szkolnictwie wyższym, a drugą ustawa o wyższym szkolnictwie wojskowym. Sądzę, że w tym zakresie można podjąć lepsze rozstrzygnięcia. Wiele czasu zajmuje nam obecnie powrót do jednolitego systemu edukacji narodowej, który byłby określony w projekcie jednej ustawy. Dzisiaj mamy dwa oddzielne systemy, które miejscami są rozbieżne. Stało się tak dlatego, że wychodząc naprzeciw potrzebom szkół oficerskich oraz niektórych akademii wojskowych, ustawa o wyższym szkolnictwie wojskowym pozwoliła na to, żeby niektóre kierunki studiów tworzyć bez aprobaty gremiów wyższych uczelni i środowiska akademickiego. Dzisiaj spotykamy się z tym, że następuje zbieżność pewnych kierunków i specjalności. Wojskowa Akademia Techniczna przyjęła, że niezależnie od funkcjonowania tych dwóch ustaw, powinna spełniać wszystkie, nawet najbardziej ostre kryteria, zawarte w tych obu regulacjach. Nie oznacza to wcale, że w sprawach szczegółowych nie pojawiają się problemy związane z rozdzieleniem tych ustaw. W niektórych obszarach przepisy tych dwóch ustaw są rozdzielne. Stwarza to pewne problemy, o których już wspominaliśmy. Mówiąc o tych sprawach w naszym materiale, wspominaliśmy o tym popierając ideę uchwalenia jednej ustawy. Wyrażamy radość z tego, że zbliża się czas, kiedy Sejm podejmie decyzję o tym, że będzie tylko jedna ustawa o szkolnictwie wyższym. W takim przypadku prawo będzie spójne. Funkcjonowanie dwóch odrębnych regulacji stwarzało wiele kłopotów absolwentom szkół oficerskich. Ich dyplomy nie były w pełni uznawane w świecie cywilnym. Mieliśmy do czynienia np. z saperem, który był specjalistą z zakresu zarządzania i marketingu. Także czołgista był specjalistą z zakresu zarządzania i marketingu. Powodowało to pewne problemy, gdy młodzi ludzie po rozstaniu się z wojskiem chcieli zaistnieć na rynku cywilnym. Wychodzimy z założenia, że młodzieży nie wolno oszukiwać. Młodzieży należy dać rzetelne i uczciwe wykształcenie, które będzie w pełni uznawane na rynku europejskim, a w szczególności krajowym. Powinno to być takie wykształcenie, które pozwoli młodym ludziom na normalne funkcjonowanie w otwartym świecie. Uważamy, że szkolnictwo powinno dawać wszystkim takie wykształcenie. Wiązanie różnych specjalności wojskowych i cywilnych nie jest zgodne z ustawami. Łączenie specjalności tworzy co najmniej dziwaczną sytuację. Powoduje to problemy nie dla tych, którzy tę sytuację stworzyli, ale dla tych, którzy są poddani temu systemowi. Doskonale wiedzą państwo o tym, jak było w szkole oficerskiej w Poznaniu. Młodzi ludzie rozpoczynali w niej studia jako podchorążowie. Po kilku tygodniach nauki dowiadywali się, że jeśli chcą skończyć studia w wyższej uczelni i mieć wartościowe dokumenty, to powinni natychmiast rozpocząć studia w Akademii Ekonomicznej. Nie wszystkich studentów poznańskiej szkoły oficerskiej było stać na to, żeby równolegle studiować w szkole oficerskiej i w Akademii Ekonomicznej. W związku z tym młodzież była natychmiast dzielona na grupę, którą na to stać i grupę, której na to nie stać.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BogusławSmólski">Już na samym początku studiów przekonywano ich, że wyższa uczelnia, w której chcieli studiować, tak naprawdę nie jest uczelnią wyższą. Takie problemy wiążą się z funkcjonowaniem dwóch ustaw. Chciałbym, żeby nowe prawo o szkolnictwie wyższym zostało przyjęte jak najszybciej. Mam nadzieję, że przyjęcie nowej ustawy rozwiąże wszystkie problemy tego typu. Pytali państwo o modele kształcenia na potrzeby Ministerstwa Obrony Narodowej. Mówiłem już wcześniej o tym, że w tej chwili na trzecim i czwartym roku studiów mamy podchorążych, a na piątym roku studiów - oficerów. Na pierwszym i drugim roku studiów mamy studentów cywilnych. Dyskusje prowadzone z ministrem obrony narodowej oraz z Departamentem Kadr i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczyło tego, że musimy wprowadzić nowy system sposobu pozyskiwania przyszłych oficerów dla wojska. Przyjęto założenia, że roczne studia oficerskie zostaną przeniesione do szkół oficerskich. Na podstawie tego założenia opracowany został model stypendysty. Model te został uzgodniony z ministrem oraz Departamentem Kadr i Szkolnictwa Wyższego MON. Model ten do dnia dzisiejszego nie został jeszcze wprowadzony. Jednak jest to model uzgodniony. Model ten przewiduje, że po ukończeniu studiów w Wojskowej Akademii Technicznej wszyscy studenci mający status stypendysty po przeszkoleniu w studium oficerskim trafią do armii na pierwszy kontrakt. Istnieje także drugi wariant. Chcę podkreślić, że wariant ten wcale nie oznacza powrotu do przeszłości. Trwają dyskusje o tym, czy szkolenie oficera przez rok jest wystarczające. Proszę zwrócić uwagę na to, że z realizacją uzgodnionego modelu wiążą się określone koszty. Student studiuje przez 5 lat, ponieważ w ustawie napisano, że ma być magistrem. Do tego dochodzi jeszcze rok nauki na kursie oficerskim. Wydaje się, że można to połączyć. Kurs oficerski może odbywać się w trakcie studiów. Oznacza to, że nauka będzie tańsza. Ponadto nasz model jest modelem mobilnym. Bazą jest uczelnia, która ma znacznie szersze spektrum kształcenia. Ministerstwo Obrony Narodowej wybiera na swoje potrzeby określone specjalności. Kiedy proponowaliśmy nasze rozwiązanie wydawało się nam, że może być ono atrakcyjne dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Dlatego opracowaliśmy model, który jest przez nas prezentowany. Wspominałem już o tym, że jest to jedynie projekt. W tej sprawie nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Wydaje nam się, że jest to dobry projekt, który nie oznacza powrotu do starej struktury. Proponujemy, żeby stypendystów Ministerstwa Obrony Narodowej po zakończeniu studiów nie wysyłać na dodatkowe roczne szkolenie. Oznacza to nie tylko stratę czasu, ale także pieniędzy. Uważamy, że szkolenie oficerskie może się odbywać w czasie studiów. Pytali państwo, ile zarobiła Wojskowa Akademia Techniczna w spółkach. Do tej pory nie mówiłem o wszystkich naszych osiągnięciach. Za jedno z nich uważamy wyzwolenie się z wielu dziwacznych powiązań gospodarczych. Wojskowa Akademia Techniczna była wcześniej uwikłana w tego typu powiązania. Zostały one nawiązane w okresie poszukiwania różnych rozwiązań, które czasami były dość egzotyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#BogusławSmólski">W tej chwili ten etap już całkowicie się zakończył. W tej chwili została nam tylko jedna spółka, w której działalność zaangażowana jest prof. Grabczyk, która zajmuje się hematoporfilią. Spółka powstała po to, żeby znaleźć sponsora strategicznego, który sfinansuje niesłychanie drogie i długotrwałe badania kliniczne związane z opracowaniem dotyczącym środków przeciwnowotworowych. Potrzeba wiele milionów złotych na to, żeby sfinansować wieloletnie badania kliniczne. W tej chwili sytuacja jest taka, że na stworzenie nowoczesnych wyrobów potrzeba dziesiątki a nawet setki milionów złotych. Nikogo na to nie stać. Dlatego trzeba było powołać taką spółkę. Chciałbym poinformować, że ta spółka została już zawiązana. W dniu jutrzejszym jestem umówiony z notariuszem, u którego podpisuję cesję naszych praw na rzecz tej spółki. Wychodzimy z tej spółki pobierając równowartość tego, co do niej wnieśliśmy. Uznajemy, że sprawa ta nie jest przedmiotem działania Akademii. Chcę poinformować, że wiążemy się w różnego rodzaju przedsięwzięcia w zakresie zaawansowanych technologii. Jednak odbywa się to zupełnie inaczej. Wchodzimy z aportem naszych laboratoriów w przedsięwzięcia, które mają przynosić zysk. Wojskowa Akademia Techniczna ma osiągać zysk angażując się w przedsięwzięcia dotyczące nowoczesnych technologii. Myślę, że właśnie stąd bierze się czwarta pozycja Wojskowej Akademii Technicznej w rankingu nowoczesności polskich uczelni. Myślę, że pozycja ta przynosi chlubę armii oraz państwu. Raz jeszcze chciałbym podkreślić, że z niezbyt jasnych powiązań udało nam się jakoś wywikłać. Pytali państwo o dotację Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Tak samo, jak w każdym innym urzędzie, tak w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu obowiązuje pewien sposób funkcjonowania oraz algorytm rozdawania środków. Istnieją także pewne przyzwyczajenia. Nagle pojawił się nowy podmiot, jakim była Wojskowa Akademia Techniczna. Jest oczywiste, że zawsze w takim momencie pojawiają się pewne problemy, nawet jeśli istniała w pełni dobra wola ze strony pani minister. W związku z tym rozpoczęła się dyskusja, która jest prowadzona w dwóch płaszczyznach. Pierwsza dotyczy tego, czy ustawa dotyczy studentów, którzy zostali przyjęci do Wojskowej Akademii Technicznej przed uchwaleniem ustawy. Niektórzy uważają, że dotyczy ona tylko studentów przyjętych po jej uchwaleniu. Mamy tu do czynienia z elementem nie uwzględniania w dotacji żywych studentów, którzy studiują w Wojskowej Akademii Technicznej. Druga płaszczyzna dyskusji dotyczyła sposobu naliczania środków dla Wojskowej Akademii Technicznej. W tej chwili przyjęto najprostszy model. Uśredniono nakłady na wszystkie uczelnie typu akademickiego. Obliczoną średnią przyjęto jako podstawę naliczania środków dla Wojskowej Akademii Technicznej. Jednak dla nas najważniejsze było to, że ten mechanizm w ogóle zaczął funkcjonować. Jest oczywiste, że mechanizm ten nie uwzględniał dodatkowych nakładów, czym w tej chwili zajmuje się Sejm. Rozumiem, że uzupełnione mają być przepisy, których w tej chwili brakuje w ustawie, w sprawie dotacji na studia doktoranckie i wypełnianie pozostałych funkcji nie uwzględnionych w ustawie. Można powiedzieć, że przyjęty mechanizm kuleje. W imieniu Ministerstwa Obrony Narodowej mogę powiedzieć, że w tej chwili jesteśmy na etapie negocjacji. Minister Janusz Zemke przedstawił ministrowi edukacji narodowej i sportu stanowisko ministra obrony narodowej w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#BogusławSmólski">Wiemy, że w najbliższych dniach ma się pojawić odpowiedź w tej sprawie. Można spodziewać się, że stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu będzie pozytywne, gdyż znane nam propozycje tego resortu są rozsądne. Wydaje się, że powinno dojść do unormowania tej sprawy. Jednak początki są dość trudne. Staramy się bardzo dokładnie policzyć, jakie koszty są związane z kształceniem studentów cywilnych, a jakie koszty z kształceniem studentów wojskowych. Pomimo, że niezwykle precyzyjnie obliczamy te koszty, to wszystkiego nie da się rozgraniczyć. W wielu przypadkach koszty są niepodzielne. Jednak prowadzone są obliczenia szacunkowe. Z dotacji, którą otrzymujemy, zabezpieczamy nasze potrzeby dydaktyczne. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że Wojskowa Akademia Techniczna jest także jednostką wojskową. Nasza uczelnia realizuje prace badawcze na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej. W związku z tym nie wszystko wiąże się z czystą dydaktyką. Na pewno mogli państwo zauważyć, że znacznie ograniczyliśmy wszelkie wydatki. Jeśli już mówimy o pieniądzach, a zwłaszcza o dotacjach, to mógłbym wskazać, że nakłady na inne ośrodki szkoleniowe w wojsku są znacznie większe niż na Wojskową Akademię Techniczną. Chciałbym jednak unikać w tej chwili wszelkich porównań. Można powiedzieć, że Wojskowa Akademia Techniczna bardzo skromnie czerpie środki z Ministerstwa Obrony Narodowej. Można to pokazać w każdym wymiarze, np. jako średnią w przeliczeniu na pracownika dydaktycznego. Mogę państwa zapewnić, że tego typu porównania wyszłyby dla nas bardzo korzystnie. Znamy te dane i w razie potrzeby możemy je państwu udostępnić. Ostatnie pytanie dotyczyło spraw własnościowych. Zgodnie z ustawą Wojskowa Akademia Techniczna została uwłaszczona na posiadanym majątku. W związku z tym jest właścicielem całego majątku. W chwili obecnej jest to bardzo duży majątek. Na terenie Wojskowej Akademii Technicznej znajduje się 214 budynków. Wadą posiadanej infrastruktury jest to, że była ona budowana we wczesnych latach 50. W większości są to niskie i rozległe budynki, często parterowe. Z tego powodu są trudne i drogie do utrzymania. Łatwiej jest zasilać i ogrzewać bardziej zwarte budynki. W związku z tym podejmujemy niezwykle drastyczne decyzje dotyczące także wyłączenia z utrzymywania tych budynków, które nie są już użytkowane. Chodzi o to, żeby w możliwie najbardziej efektywny sposób wykorzystywać środki, którymi dysponujemy. Chciałbym, żeby z mojej prezentacji zapamiętali państwo to, że podejmujemy ogromne wysiłki, żeby uzyskać jak najwięcej dochodów z innych legalnych źródeł. W ten sposób chcemy zasilać kasę Wojskowej Akademii Technicznej. Chcemy, żeby udział dotacji w naszych dochodach był możliwie najmniejszy. Mogą państwo sprawdzić, że udział dotacji w kosztach na poziomie 50 proc. jest w polskich uczelniach ewenementem. Chciałbym państwu przypomnieć, że w ubiegłym roku Wojskowa Akademia Techniczna poniosła ogromne koszty związane z wypłatą odszkodowań dla zwalnianej kadry. Na ten cel musieliśmy wydać bardzo duże środki. W tym roku nie mamy takich kosztów, gdyż ktoś inny przejął finansowanie tych wydatków.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#BogusławSmólski">Jednak w ubiegłym roku musieliśmy ponieść te koszty. Jeśli nie udzieliłem odpowiedzi na jakieś pytanie, to proszę zwrócić mi na to uwagę. Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławJanas">Dziękuję. Proszę, żeby przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej poinformował, w jaki sposób resort wspiera Wojskową Akademię Techniczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieObronyNarodowejMaciejGórski">Myślę, że mój przedmówca w dużej mierze odpowiedział już na skierowane do mnie pytania. Chcę podkreślić, że dyskusje z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu odbywają się przy udziale ministra Janusza Zemke. W dyskusjach dotyczących wyjaśnienia spraw związanych z dotacją biorą także udział pracownicy podlegającego mu pionu. Ministerstwo Obrony Narodowej ściśle współpracuje w tej sprawie z Wojskową Akademią Techniczną. Pan generał mówił już o tym, że były pewne niejasności, które dotyczyły spraw finansowania. Oczekujemy na to, że decyzja podjęta przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu będzie satysfakcjonująca zarówno dla ministra obrony narodowej, jak i dla Wojskowej Akademii Technicznej. Trzeba jasno powiedzieć, że kiedy armia liczyła 450 tys. żołnierzy, to jej naukowe zaplecze miało zupełnie inny charakter. Istniała wtedy potrzeba kształcenia znacznie większej liczby oficerów. Od 1 stycznia 2004 r. nasza armia liczy 150 tys. żołnierzy zawodowych. W tej chwili w Ministerstwie Obrony Narodowej rozpoczęła się dyskusja o modelu szkolnictwa wojskowego, modelu jego finansowania i strukturą. Jest to dopiero początek tej dyskusji. Ustalenia w tej sprawie dopiero zapadną. Jeśli chcieliby państwo dowiedzieć się na ten temat coś więcej, to szczegóły może omówić przedstawiciel Departamentu Kadr i Szkolnictwa Wojskowego. Dostrzegamy wszystkie problemy, z którymi boryka się Wojskowa Akademia Techniczna. Bardzo cieszymy się z osiągnięć Akademii oraz jej rektora. Wszyscy zajmujemy się projektowaniem budżetu. Bardzo chcielibyśmy, żeby powstała możliwość przeznaczenia na potrzeby Wojskowej Akademii Technicznej większych środków. Jednak w tej chwili najważniejszą sprawą jest uregulowanie współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełStanisławJanas">Moje pytanie dotyczyło przyszłości. Rozumiemy to, że 2004 r. był trudny. Ministerstwo Edukacji Narodowej mogło być nieprzygotowane do przekazywania wyższych dotacji Wojskowej Akademii Technicznej. Chcielibyśmy jednak dowiedzieć się, co będzie się działo w następnych latach. Uważam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu powinno płacić w formie dotacji przynajmniej tyle samo, co Ministerstwo Obrony Narodowej i Sportu, jeśli nie więcej. Przypomnę, że Ministerstwo Obrony Narodowej potrzebuje 105 absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej. Natomiast w tej chwili studiuje w niej 450 studentów cywilnych. Dlatego Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno płacić przynajmniej tyle samo, gdyż wyszkolenie absolwenta żołnierza jest droższe. Wskazane byłoby, żeby oba Ministerstwa płaciły po równo. Czy w tej sprawie podjęto już jakieś ustalenia na następne lata? Czy w tej sprawie trzeba dopiero rozpocząć kolejne negocjacje z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMONMaciejGórski">Proszę, żeby na to pytanie odpowiedział płk Krzysztof Kaliszewski, który zna wszystkie szczegóły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuKadriSzkolnictwaWojskowegoMinisterstwaObronyNarodowejpłkKrzysztofKaliszewski">Zasługą posłów jest to, że w chwili obecnej zbliżamy się do momentu wejścia w życie ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Wraz z tą ustawą wejdą w życie akty wykonawcze, które chyba po raz pierwszy w okresie powojennym określają precyzyjnie, ilu ma być w naszej armii oficerów, podoficerów i szeregowych zawodowych. Określą one także sprawy istotne dla szkolnictwa. Wskażą, ilu ma być oficerów w poszczególnych korpusach osobowych i specjalnościach. Już wkrótce będziemy wiedzieć, ilu ma być saperów, chemików i żołnierzy innych specjalności. W tej chwili trwają prace nad tymi aktami wykonawczymi. Stany osobowe zostały już określone. Minister obrony narodowej powołał zespół, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich uczelni wojskowych. W tej chwili zespół ten pracuje nad wizją i perspektywami rozwoju szkolnictwa wojskowego. Z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, że do końca maja bieżącego roku zespół ten przygotuje określony projekt. W tej chwili rozpatrywane są trzy, a może nawet cztery warianty. Warianty te zostaną przedstawione na posiedzeniu kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, a później na posiedzeniu kolegium dowódców. Jeśli będą państwo zainteresowani tym projektem, to zostanie on także przedstawiony na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej. Wydaje się jednak, że byłoby dobrze, gdyby Komisja zapoznała się z tym projektem po zakończeniu prac w Ministerstwie Obrony Narodowej. Chcę zaznaczyć, że rozważany jest także wariant stypendialny. Jednak dopiero w tej chwili można będzie określić, jakie są rzeczywiste potrzeby kształcenia w poszczególnych specjalnościach na pierwsze stanowiska w wojsku. Jeśli chodzi o środki finansowe, to komendant Wojskowej Akademii Technicznej słusznie zauważył, że uczelnia przeżyła ciężki okres. Nasi finansiści obliczyli, że jest to jedyne rozwiązanie, żeby Wojskowa Akademia Techniczna przetrwała. W tej chwili trwają prace nad tym, żeby sprawy finansowe ostatecznie uregulować. W tej sprawie jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Minister Krystyna Łybacka zobowiązała się do tego, że dotacja zostanie wyrównana. Jednak w tej chwili nie wiemy, jak to ostatecznie będzie wyglądało. Wydaje się jednak, że rozstrzygnięcia Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu zmierzają w dobrym kierunku. Tyle mogę państwu powiedzieć na temat przyszłości. Przedstawiono komentarz, który dotyczył młodych ludzi uczących się w uczelniach cywilnych. Nie mamy wątpliwości, że byłoby dobrze, gdyby wszyscy podporucznicy, porucznicy i młodzi oficerowie, którzy muszą uzupełnić wykształcenie, gdyż nie posiadają tytułu magistra, kontynuowali naukę w uczelniach wojskowych. Zmierzamy do tego, żeby możliwie największa liczba tych oficerów uczyła się w uczelniach wojskowych. Jednak prawda jest taka, że o tej sprawie także decydują koszty. Trudno jest kierować młodego podporucznika z Przemyśla, Jeleniej Góry lub Szczecina na studia do Warszawy. Jeżeli dowódca wyraża zgodę na podjęcie przez takiego oficera studiów magisterskich oznacza to, że zobowiązuje się pokrywać związane z tym koszty. W czasie studiów w Warszawie dowódca musiałby płacić za noclegi w hotelu i podróż oraz wypłacać mu diety.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuKadriSzkolnictwaWojskowegoMinisterstwaObronyNarodowejpłkKrzysztofKaliszewski">Dowódca byłby do tego zobowiązany. Trudno jest podjąć taką decyzję, jeśli oficer może uczyć się w uczelni usytuowanej w pobliżu jednostki, w której odbywa służbę. W takim przypadku koszty są znacznie mniejsze. Poza tym żołnierz jest bardziej dyspozycyjny. Zawsze jest pod ręką. Ten czynnik także należy brać pod uwagę. Żołnierz może studiować w cywilnej uczelni usytuowanej w pobliżu jednostki wojskowej. Może także odbywać studia w uczelni wojskowej, ale zwiększa to koszty jego nauki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełStanisławJanas">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną istotną sprawę. Zapotrzebowanie na absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej jest ogromne w instytucjach usytuowanych wokół wojska. W takim przypadku absolwenci nie muszą być oficerami. Mam na myśli wojskowe zakłady remontowo-produkcyjne oraz Ministerstwo Obrony Narodowej, w którym pracują nie tylko żołnierze. W tej chwili tworzą się różne agencje. Prowadzona jest także współpraca międzynarodowa. W tych instytucjach potrzebni są specjaliści. Myślę, że instytucje te mogą zapewnić przyszłość absolwentom Wojskowej Akademii Technicznej. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełJanSieńko">Cieszę się z tego, że trwają prace nad wyborem modelu kształcenia dla potrzeb Ministerstwa Obrony Narodowej. Z całego serca popieram wspaniałą uczelnię, jaką jest Wojskowa Akademia Techniczna, czy Akademia Obrony Narodowej. Nie chciałbym jednak, żeby doszło do tego, że komuś przyjdzie do głowy pomysł przeniesienia Akademii Marynarki Wojennej do Rembertowa. Wiem o tym, że zgłaszane są takie propozycje. Mówiono o tym, że minister obrony narodowej powołał specjalny zespół, który zajmuje się opracowaniem modelu kształcenia. Uważam, że ten zespół powinien działać wyłącznie w całym składzie. Chodzi o to, żeby nie zapomnieć o elementach, które są niezwykle potrzebne przy kształceniu kadr. Mówię o tym w kontekście ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogusławSmólski">Rozumiem, że taki zespół wkrótce powstanie i rozpocznie swoje działania. Przyznaję, że powstają różne pomysły, które dotyczą przyszłych rozstrzygnięć. Marzeniem Wojskowej Akademii Technicznej, a ściślej mówiąc osób odpowiedzialnych za tę Akademię, jest to, żeby przed wykreowaniem nowych rozstrzygnięć zastanowić się nad tym, czy nie będą one destabilizować naszej pracy. Na świecie są armie, w których w znacznie większym stopniu niż u nas personel techniczny jest cywilny. W Kanadzie cywilny jest np. cały personel obsługi lotnisk. Obsługą zajmują się inżynierowie cywilni, którzy są przyjmowani na kontrakty. Chodzą w mundurach, ale zamiast dystynkcji mają napis „service”. Napis ten oznacza, że powinni porządnie obsługiwać powierzony im sprzęt. Mogę państwu powiedzieć, że robią to znakomicie. W Kanadzie wymyślono, że w przypadku stanu wojennego zostaną natychmiast zmobilizowani. W ten sposób znakomicie obniżane są koszty. Ten element jest także przedmiotem naszej oferty skierowanej do Ministerstwa Obrony Narodowej. Pomysł ten nie został do tej pory podjęty. Wydaje mi się jednak, że jest to pomysł niezwykle ciekawy i atrakcyjny. Uważamy, że można dobrze przygotować inżynierów do pełnienia takich funkcji. Można zmniejszyć koszty związane z długim okresem adaptacji do nowego miejsca. Wojskowa Akademia Techniczna dysponuje potencjałem umożliwiającym przygotowanie kadry inżynierskiej do konkretnych stanowisk. W związku z tym nie będzie potrzeby wydawania środków na to, żeby ich długo edukować. Jestem przekonany, że na wielu stanowiskach inżynierowie mogliby zastąpić oficerów. Na wielu stanowiskach nie potrzeba oficerów lub podoficerów. Z powodzeniem wszystkie zadania może wykonywać personel cywilny. Jeśli personel ten będzie dobrze przygotowany, wszystkie zadania będzie wykonywał dobrze i fachowo. Uważamy, że w tym zakresie także jest miejsce dla naszej akademii. Powiem jeszcze o statystykach publikowanych w prasie. Mogę państwa poinformować, że z danych statystycznych wynika, iż cywilni absolwenci Wojskowej Akademii Technicznej osiągają na rynku pracy najwyższe zarobki. Ich zarobki są wyższe niż zarobki absolwentów Politechniki Warszawskiej. Nie dzieje się tak dlatego, że ładnie wyglądają, chociaż nie ma wątpliwości, że są wysportowani i bardzo dobrze się prezentują. Wynika to przede wszystkim z faktu, że są bardzo dobrze przygotowani do pracy. W chwili obecnej rynek weryfikuje wiele cech kształcenia. Nasi absolwenci dają sobie znakomicie radę również na rynku cywilnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełStanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Nie widzę zgłoszeń. Na tym zamykam dyskusję. Chcę państwa poinformować, że w drugiej części posiedzenia zostaliśmy zaproszeni na wycieczkę po Wojskowej Akademii Technicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogusławSmólski">Bardzo proszę, żeby pan przewodniczący pozostawił ślad po swojej bytności w Wojskowej Akademii Technicznej w księdze pamiątkowej, która jest wyłożona w holu przed salą senatu. Następnie udamy się na zwiedzanie najważniejszych i najciekawszych laboratoriów oraz pracowni badawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławJanas">Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>