text_structure.xml 104 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad jest państwu znany. Najpierw rozpatrzymy poprawki zgłoszone w trakcie drugiego czytania projektu ustawy, która dotyczy usuwania skutków powodzi. Później przystąpimy do pierwszego czytania ustawy o paszportach, która składa się z dwóch artykułów. Zapoznamy się także z funkcjonowaniem służby cywilnej. Sprawa ta wzbudzała pewne kontrowersje w trakcie prac nad projektem z druku nr 83. Warto, żebyśmy pogłębili swoją wiedzę o funkcjonowaniu służby cywilnej. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawek zgłoszonych w trakcie drugiego czytania do pilnego rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach prawnych związanych z usuwaniem skutków powodzi z lipca i sierpnia 2001 r. oraz o zmianie niektórych ustaw. Zgłoszono dwie poprawki. Pierwszą z nich zgłosił poseł Stanisław Gudzowski. Proszę pana posła o przedstawienie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Składając tę poprawkę miałem na uwadze przede wszystkim dobro osób poszkodowanych. Chodziło o to, żeby mogli jak najszybciej otrzymać pomoc. Bez tej poprawki może dojść do takiej sytuacji, że Agencja Rynku Rolnego będzie czekać z przekazaniem pomocy aż do kwietnia. Przepis zawarty w art. 9 przewiduje, że pomoc zostanie udzielona po zbilansowaniu potrzeb. W tej sytuacji Agencja Rynku Rolnego mogłaby stwierdzić, że nie może przekazać pomocy, gdyż nie nastąpiło jeszcze zbilansowanie potrzeb. Do tej pory nie wszystkie wnioski dotarły do zarządów gmin i wojewodów. Oznacza to, że nie trafiły także do Agencji Rynku Rolnego. Poprawka nie rodzi innych skutków poza tym, że mobilizuje Agencję Rynku Rolnego do przekazania pomocy w terminie dwóch tygodni od dnia wejścia ustawy w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Jakie jest stanowisko rządu w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiKazimierzGutowski">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opowiada się za odrzuceniem tej poprawki. W tej chwili zboże jest przekazywane rolnikom przez Agencję Rynku Rolnego za pośrednictwem gmin. Gmina musi zapewnić odbiór zboża z magazynu, w którym jest ono składowane przez Agencję. Jednak termin realizacji tego zadania przez gminę nie zależy od Agencji. Mogę państwu powiedzieć, że nie wszystkie wnioski złożone prawidłowo w odpowiednim terminie zostały załatwione. Zdarza się, że gminy nie odebrały jeszcze zboża, chociaż Agencja Rynku Rolnego niezwłocznie przekazała gminom informację o tym, z którego magazynu mają odbierać zboże. W przypadku przyjęcia poprawki prezes Agencji nie miałby możliwości wydawania zboża w sytuacji, gdyby gmina nie odebrała zboża w ciągu dwóch tygodni. W obowiązującej ustawie jest mowa o tym, że Agencja udostępnia zboże niezwłocznie, po przedstawieniu zbilansowanych potrzeb przez wojewodę. Można sądzić, że to rozwiązanie się sprawdziło. W pierwszym terminie niezwłocznie czyli w ciągu tygodnia, wszystkie gminy zostały powiadomione o miejscu odbioru zboża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Z poprawką tą wiąże się problem natury legislacyjnej. Polega on na tym, że poprawka została zgłoszona do pilnego projektu rządowego. Rząd przed drugim czytaniem nie wycofał klauzuli pilności. W związku z tym przy rozpatrywaniu tego projektu obowiązują nieco inne zasady, zgodnie z art. 123 konstytucji oraz regulaminem Sejmu. Uwaga dotyczy obu poprawek, które zostały zgłoszone w trakcie drugiego czytania projektu ustawy. Pierwsza z nich dotyczy zmiany w art. 1 ustawy nowelizującej. Druga poprawka dotyczy tzw. ustawy matki. Uważamy, że obie poprawki wykraczają poza zakres pilnego przedłożenia rządowego. Zgodnie z konstytucją, regulaminem Sejmu oraz orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego poprawki wykraczające poza zakres pilnego rządowego projektu ustawy nie powinny być rozpatrywane. Nie będę odnosił się do kwestii merytorycznych. Jeśli posłowie uznają, że przyjęcie tych poprawek jest uzasadnione, to zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym należałoby złożyć je w formie przedłożenia poselskiego. Jeśli rząd uzna to za stosowne, może wprowadzić te poprawki do przedłożenia rządowego. Na posiedzeniu Komisji zgłoszone zostały dwie poprawki, które dotyczyły terminów. Poprawki zostały przyjęte i uwzględnione w sprawozdaniu Komisji. Natomiast poprawki zgłoszone w trakcie drugiego czytania wykraczają poza zakres pilnego projektu rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Przyjmujemy tę opinię do wiadomości. Sądzę, że poprawki te nie wykraczają tak daleko poza zakres projektu rządowego, żebyśmy nie mogli ich rozpatrzyć. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza pierwszej poprawki. W pewien sposób dotyczy ona terminów, a tego właśnie problemu dotyczyło przedłożenie rządowe. Nie sądzę, żeby rozpatrzenie tej poprawki mogło być powodem zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Mamy do czynienia z problemem, o którym mówił przed chwilą pan minister. Wykonawcą ustawy są gminy. Możemy hipotetycznie założyć, że poprawka zostanie przyjęta. W jakim trybie następowałoby ukaranie za niewykonanie przepisu przewidzianego w tej poprawce? Nie chciałbym, żebyśmy przyjęli przepis, który nie niesie za sobą żadnych skutków prawnych. Proszę, żeby autor poprawki odniósł się do tej uwagi. Uważam, że powinniśmy podyskutować o tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławGudzowski">W poprawce przyjmuje się, że wnioski winny być realizowane w terminie dwóch tygodni. Rozumiem przez to, że Agencja powinna udostępnić zboże w terminie dwóch tygodni. Natomiast sprawą gminy jest to, czy i kiedy zboże zostanie odebrane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuKazimierzGutowski">Jeśli taka jest intencja, należałoby zmienić treść poprawki. W tej chwili poprawka mówi o tym, że wnioski znajdujące się w Agencji winny być realizowane w nieprzekraczalnym terminie dwóch tygodni. Rozumiem, że autorowi chodzi o to, żeby w ciągu dwóch tygodni Agencja Rynku Rolnego wyznaczyła magazyny, z których będzie można odbierać zboże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Nie chciałbym, żebyśmy w ustawie pisali o wyznaczaniu magazynów. Czy autor poprawki byłby skłonny do wycofania tej poprawki? Czy może pan przyjąć zapewnienie, że Agencja niezwłocznie udostępni zboże gminom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Nie zgadzam się na wycofanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">W takim razie poddam ją pod głosowanie. I tak o losie tej poprawki rozstrzygnie decyzja podjęta przez Sejm. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 1? Za wnioskiem głosowało 4 posłów, 7 było przeciwnych, 5 wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 1. Natomiast z poprawką nr 2 wiąże się pewien problem. Pod względem merytorycznym dotyczy ona określenia obszaru. Jeśli dobrze rozumiem chodzi w niej o to, żeby do obszaru objętego powodzią włączyć również Żuławy, których nie obejmuje tzw. ustawa matka. Proszę, żeby o tej poprawce wypowiedział się przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Raz jeszcze muszę powtórzyć to, o czym już mówiłem. Poprawka dotyczy ustawy matki. Natomiast Komisja zajmuje się w tej chwili pilnym projektem rządowym. Sądzę, że przedstawiciele rządu wypowiedzą się na temat merytorycznej zasadności tej poprawki. Natomiast ja muszę podtrzymać uwagę formalną, o której już państwu mówiłem. Uważam, że poprawka ta w znacznym stopniu wykracza poza zakres pilnego przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">W tej sytuacji muszę podjąć decyzję o odmowie rozpatrzenia tej poprawki. Mówiłem wcześniej o tym, że poprawka nr 1 dotyczyła terminu. Można było uznać, że nie wykracza ona poza zakres, o którym była mowa w nowelizacji ustawy. Natomiast w tym przypadku nie ma żadnych wątpliwości, że treść poprawki wykracza poza zakres przedłożenia rządu. W związku z tym proponuję autorom tej poprawki, żeby przygotowali projekt nowelizacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełTadeuszCymański">Sądzę, że należy dać szansę przedstawienia wyjaśnień autorom tej poprawki. Nie ośmielę się dyskutować na temat opinii przedstawionej przez legislatorów. Mogę jednak sądzić, że poprawka została źle zrozumiana. Zwracam uwagę, że poprawka nie dotyczy generalnego rozwiązania, które miałoby obowiązywać w przyszłości. Nie dotyczy także obszaru. Istotą tej poprawki nie jest tylko kwestia obszaru, ale także specyfiki tego terenu. Poprawka ma charakter epizodyczny i dotyczy konkretnych zdarzeń, które wystąpiły na Żuławach w trakcie powodzi w 2001 r. Podważone zostały wnioski składane przez rolników. Chcę podkreślić, że zjawisko to miało ograniczony charakter. Można powiedzieć, że podtopienie terenu i wystąpienie wód nie miało ścisłego związku z definicją powodzi. Argumenty w tej sprawie przedstawialiśmy w trakcie debaty sejmowej. Żuławy leżą na obszarze depresji. Stan urządzeń wodnych i melioracyjnych nie jest zbyt dobry. Ciężkie gleby mają słabą przenikalność. Ograniczona jest przepustowość pomp, które przez cały czas muszą pompować wodę. Nie mówię w tej chwili o ubiegłorocznych zaniedbaniach dotyczących stanu i jakości urządzeń wodnych. Uznaliśmy, że to wszystko powoduje, iż poprawka ta wpisuje się w istotę nowelizacji, która ma charakter rozwiązania doraźnego i ograniczonego. Jesteśmy przekonani, że należałoby przeprowadzić nowelizację ustawy po to, żeby przyjąć rozwiązania generalne, które mogłyby obowiązywać w przyszłości. Dyskusja na temat rozwiązań docelowych ma rację bytu niezależnie od tego, czy przyjęte zostanie rozwiązanie, które dotyczy powodzi w lipcu i sierpniu 2001 r. Liczymy się z możliwością odrzucenia naszej poprawki. Mamy świadomość, że nasza propozycja nie jest całkowicie poprawna. Nie można jednak powiedzieć, że całkowicie wykracza ona poza zakres nowelizacji. Chcielibyśmy, żeby ten element znalazł się w projekcie. Właśnie dlatego poprawka została skonstruowana w dość dziwny sposób. Proponujemy, żeby uznać za powódź to, co z definicji nie jest powodzią. Nie mamy wątpliwości, że sytuacja, która wystąpiła na Żuławach miała związek z tym nieszczęściem. Mamy na ten temat bogaty materiał faktograficzny. Zwracam uwagę, że poprawka dotyczy jedynie tzw. Żuław właściwych, a więc depresji usytuowanej w widłach Wisły i Nogatu. Nie mówimy o szerszym obszarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Rozumiem, a nawet popieram przedstawiony przez pana tok rozumowania. Znam Żuławy i wiem, na jakim terenie są usytuowane. Nie możemy jednak odrzucić opinii Biura Legislacyjnego. Jestem przekonany, że w tym przypadku ta opinia jest przekonująca. Proponują państwo, żeby przy okazji zaproponowanej przez rząd nowelizacji dokonać zmiany w ustawie matce. Nie mogę poddać tej poprawki pod głosowanie, gdyż w żaden sposób nie odnosi się ona do propozycji przedstawionych w projekcie rządowym. Dlatego raz jeszcze proponuję, żeby w tej sprawie przygotowali państwo poselski projekt nowelizacji ustawy. Nie chciałbym doprowadzić do złamania regulaminu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosłankaDanutaHojarska">Chcę państwa poinformować, że rolnicy na Żuławach mają protokoły dotyczące strat poniesionych w trakcie powodzi. Ich gminy zostały objęte powodzią, ale rolnicy nie mogą skorzystać z odszkodowania ze względu na przyjętą definicję powodzi. Zrobiliśmy w tej sprawie wszystko, co było możliwe. Rozszerzenie tej definicji umożliwiłoby wypłatę odszkodowań. Chciałabym zadać pytanie przedstawicielom Biura Legislacyjnego. Na pewno wniesiemy w tej sprawie poprawkę poselską, gdyż nie możemy pozostawić Żuław bez pomocy. Czy taka poprawka uzyska pozytywną opinię? Czy warto zajmować się tą sprawą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Zawsze warto zajmować się tą sprawą. Nie potrafię jednak przewidzieć, jakie stanowisko zajmie Biuro Legislacyjne. Będę mógł to powiedzieć dopiero po otrzymaniu propozycji konkretnego zapisu. Proponuję, żeby Komisja zajęła stanowisko w sprawie tej poprawki chyba, że autorzy ją wycofają. Powinno to przyspieszyć pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Wydaje mi się, że nie możemy tego zrobić. Przedstawiono opinię, że poprawka wykracza poza zakres pilnego rządowego projektu ustawy. Mogę nieco nagiąć regulamin, ale nie chciałbym go łamać. W tej sytuacji odmawiam poddania tej poprawki pod głosowanie. W stanowisku Komisji napiszemy, że nie należy poddawać tej poprawki pod głosowanie. Można natomiast rozpatrywać poprawkę nr 1, która w pewien sposób wiąże się z treścią projektu. Jeśli przygotują państwo dobry projekt ustawy, na pewno się pod nim podpiszę. Stwierdzam, że na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek. Przystępujemy do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o paszportach. W tej sprawie rząd jest reprezentowany przez ministra Andrzeja Barcikowskiego. Proszę o przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiAndrzejBarcikowski">Zaproponowana zmiana ustawy o paszportach ma ułatwić życie naszym obywatelom, którzy przebywają za granicą. Istotą zmiany jest likwidacja paszportu blankietowego i zastąpienia go paszportem tymczasowym. Paszport tymczasowy jest bardziej funkcjonalny od paszportu blankietowego. Ma postać książeczki. Nie służy wyłącznie jako dokument uprawniający do powrotu do kraju. Może być wykorzystywany przez 12 miesięcy w związku z pobytem za granicą. Zmiana ustawy wiąże się z tym, że w kraju wprowadzone zostały nowe wzory paszportów, które są centralnie „personalizowane”. W oczekiwaniu na otrzymanie centralnie „personalizowanego” paszportu obywatel polski będzie mógł dysponować wydanym przez konsula paszportem tymczasowym. Z całą pewnością rozwiązanie to oznacza postęp. Możliwa będzie lepsza organizacja procesu wydawania paszportów oraz operowania nimi przez obywateli. Paszporty blankietowe były płatne. Za ich wydanie wnoszono opłatę, która była uzależniona od kraju, w którym wydawany był paszport. Można powiedzieć, że średnio opłata konsularna wynosiła ok. 50 zł. Paszporty tymczasowe będą płatne wyłącznie wtedy, gdy będą pełnić funkcję paszportu blankietowego. Konsul dokonywać będzie oceny sytuacji osoby, która wystąpi o wydanie paszportu. Jeśli uzna, że paszport zastępować będzie zwykły paszport, jego wydanie będzie bezpłatne. Uważamy, że pozwala to na zwiększenie elastyczności systemu. W najbliższej przyszłości planowane jest wprowadzenie w zagranicznych placówkach konsularnych systemu, który umożliwi wydawanie w tych placówkach paszportów centralnie „personalizowanych” w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Kiedy za wydanie paszportu pobierana będzie opłata? Kiedy wydanie paszportu będzie bezpłatne? Przyznam, że nie wynika to z przepisów zawartych w projekcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejBarcikowski">Zmiana ustawy stanowić będzie podstawę do zmiany rozporządzenia o opłatach. Wszystko zostanie precyzyjnie określone w tym rozporządzeniu. W zasadzie sprawa ta pozostawać będzie do oceny konsula, który jest organem uprawnionym do wydania paszportu. Jeśli paszport będzie służył wyłącznie do powrotu do kraju, opłaty będą wnoszone na takiej samej zasadzie, jak do tej pory. Można powiedzieć, że w takim przypadku paszport tymczasowy będzie spełniał te same funkcje, co paszport blankietowy. Paszport tymczasowy będzie ważny przez 12 miesięcy. W tym czasie będzie mógł być wykorzystany do innych celów niż do powrotu do kraju. W takim przypadku paszport będzie bezpłatny. Jeśli nie będzie służył do powrotu do kraju, będzie stanowił podstawę do wydania normalnego paszportu, który zostanie przygotowany w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie. Dlaczego przyjęto, że paszport tymczasowy będzie wydawany na 12 miesięcy? Dlaczego nie będzie wydawany np. na 6 miesięcy? Po co przyjęto tak długi termin ważności paszportu tymczasowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejBarcikowski">Poproszę, żeby na to pytanie odpowiedziała pani dyrektor, która ma w tych sprawach duże doświadczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Chciałbym, żeby najpierw posłowie mogli zadać pytania. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełGrzegorzDolniak">Czy paszport tymczasowy będzie wyglądał tak samo, jak dotychczasowe paszporty książeczkowe? Czy przewidują państwo wprowadzenie zupełnie nowego dokumentu? Czy będzie to dotychczasowy paszport blankietowy o przedłużonej ważności, czy też raczej dotychczasowy paszport zasadniczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Ja także chciałbym zadać pytanie. Powiedzmy, że polski obywatel gubi paszport. Zgłasza się do konsulatu. Nie zamierza wracać od razu do kraju, gdyż chce przez jakiś czas pozostać za granicą. Paszport potrzebny mu będzie jako dokument tożsamości. Zamierza wrócić do kraju dopiero po trzech miesiącach. Czy w takim przypadku osoba ta będzie musiała zapłacić za wydanie paszportu? Na jakiej podstawie konsul będzie oceniał sytuację? Czy będzie to robił na podstawie deklaracji złożonej przez obywatela?Możemy przyjąć właśnie takie rozwiązanie. Przyznam, że podoba mi się sytuacja, w której urząd po prostu wierzy obywatelowi. Proszę o wyjaśnienie wszystkich wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuwMinisterstwieSprawWewnętrznychiAdministracjiDorotaKrasińska">Wprowadzamy nowy wzór paszportu, a także nowy sposób jego „personalizacji”. Bez względu na to, jaki organ będzie wydawał paszport, miejscem „personalizacji” paszportu będzie Warszawa. Wszystkie paszporty będą wypełniane w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dokumenty do „personalizacji” nie będą nastręczać żadnych problemów, gdyż będą przekazywane poprzez system informatyczny. Konsulaty otrzymają do tego odpowiednie oprzyrządowanie i oprogramowanie. Trudności powstają wtedy, gdy książeczka paszportowa zostanie wypełniona. Dostarczenie paszportów do konsulatu na terenie Europy nie powoduje żadnych problemów. Można to zrobić np. pocztą kapitańską lub w inny sposób, za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Problemy powstają przede wszystkim wtedy, gdy chodzi o kraje Dalekiego Wschodu, Ameryki Południowej i inne odległe regiony. Przyjmujemy, że obywatel polski nie może pozostawać bez ważnego dokumentu. Dlatego na okres oczekiwania na normalny dokument otrzymuje paszport tymczasowy. Właśnie dlatego przyjęliśmy, że za paszport tymczasowy wydawany na czas oczekiwania na normalny dokument nie będzie pobierana opłata. Nowe rozwiązanie powoduje pewne niedogodności. Związanych z tym konsekwencji nie może ponosić obywatel, który zamieszkuje za granicą. Dlatego koszty te musimy wziąć na siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Czy konieczne jest wydawanie paszportu tymczasowego na 12 miesięcy? Czy nie wystarczyłoby, gdyby został wydany na 6 miesięcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Termin ważności paszportu tymczasowego będzie określany przez konsula. W każdym przypadku konsul będzie określał termin ważności paszportu tymczasowego. W Europie paszport tymczasowy może być ważny przez 3 miesiące. W innych krajach powinien być ważny przez 6 miesięcy. W najbardziej odległych krajach będzie ważny do 12 miesięcy. Termin ważności będzie kwestią uznaniową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Oznacza to, że konsul zostanie obarczony każdą sprawą. Będzie musiał rozpatrywać każdy indywidualny przypadek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Konsul i tak rozpatruje każdą sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Chyba nie musi badać precyzyjnie każdej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Musi to robić, gdyż jest organem odpowiedzialnym za wydanie tego dokumentu za granicą. Pytano także o to, jak będzie wyglądał paszport tymczasowy. Nie będzie się on specjalnie różnił od nowego paszportu, który jest wydawany w kraju. Podstawową różnicą będzie liczba stron przeznaczonych na wizy. Zamiast 32 stron będzie miał tylko 12 stron wizowych. Będzie także różnił się nazwą. Będzie nosił nazwę „Paszport tymczasowy”. Różnica dotyczy także sposobu wypełnienia tego paszportu. Strona z danymi osobowymi będzie mogła być wypełniana ręcznie lub komputerowo. W tej chwili mamy 134 konsulaty. Od 2000 r. w 58 konsulatach obowiązuje komputerowe wypełnianie paszportów. Jeśli strona z danymi osobowymi nie jest zabezpieczona wkładką z poliwęglanu, paszport może być wypełniony ręczne lub przy użyciu komputera. Jedną z funkcji paszportu tymczasowego będzie funkcja, którą w chwili obecnej wypełnia paszport blankietowy. W takim przypadku konsul będzie określał, że dokument służy wyłącznie do jednokrotnego przekroczenia granicy w celu powrotu do kraju. W każdym innym przypadku konsul będzie określał termin ważności paszportu, na podstawie oceny złożonych dokumentów. Pytano, co się stanie w sytuacji, gdy obywatel nie ma paszportu, gdyż go zgubił, ale nie chce od razu wracać do kraju. Przewidziano, że obowiązywać będzie jednakowa procedura wobec obywateli zamieszkałych w kraju, a także wobec obywateli zamieszkałych za granicą. Obywatel ma obowiązek zgłoszenia do organu wydającego paszport faktu utraty paszportu i okoliczności związanych z jego utratą. Obywatel składa oświadczenie, w którym opisuje wszystkie okoliczności. Jeśli paszport został zagubiony na skutek niedopatrzenia, obywatel będzie musiał wnieść opłatę konsularną. W przepisach przewidziana została w takiej sytuacji kara w wysokości trzykrotnej opłaty za paszport. Jeśli obywatel będzie mógł udowodnić, że paszport został mu skradziony, poniesie jedynie opłatę za wydanie nowego paszportu. Będzie oczekiwał w normalnym trybie na wydanie paszportu, tak samo jak inni obywatele, którzy na stałe zamieszkują za granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełGrzegorzDolniak">Z pani wyjaśnień zrozumiałem, że paszport tymczasowy będzie zupełnie nowym dokumentem. Czy w tym przypadku nie należało wykorzystać druków paszportu blankietowego i przedłużyć jedynie okres ich ważności? Mam na myśli koszty związane z tą operacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Koszty nowego dokumentu zostały skalkulowane przy wprowadzaniu nowego wzoru paszportu. Chcę zaznaczyć, że obowiązujący do tej pory paszport blankietowy jest wydawany przez ministra spraw zagranicznych. W ubiegłym roku wydano 8 tys. paszportów blankietowych. W tym samym czasie wydano 100 tys. normalnych paszportów, które zostały przekazane obywatelom przebywającym za granicą. Przyjęto, że paszport tymczasowy nie będzie paszportem blankietowym. Będzie podobny do normalnego paszportu. Wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie, gdyż nasi obywatele, którzy przebywają za granicą będą posługiwali się tym paszportem na terenie innego kraju. Nie jest to paszport przeznaczony wyłącznie na powrót do Polski, który jest odbierany obywatelowi przez służby graniczne. Paszport tymczasowy będzie wykorzystywany w taki sam sposób, jak normalny paszport. Musi zawierać wszystkie dane, które zostały określone w ustawie o paszportach. Wygląd paszportu tymczasowego musi być zbliżony do wyglądu normalnego paszportu. W okresie ważności paszportu nasi obywatele będą mogli używać go na całym świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełGrzegorzDolniak">Czy w tej sytuacji nie należałoby wykorzystać normalnego paszportu o skróconym terminie ważności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">W tym przypadku podstawową różnicą jest sposób wypełnienia druku paszportu. Na pewno członkowie Komisji wiedzą, że w tej chwili wypełnienie książeczki paszportowej odbywa się w drodze grawerowania laserowego na poliwęglanie. Umożliwia to odpowiednie zabezpieczenie tego dokumentu. Nie ma możliwości wypełnienia strony z danymi ręcznie ani komputerowo, jak robiono do tej pory. Przygotowywanie dokumentów paszportowych będzie prowadzone centralnie. W Polsce wypełniane będą także dokumenty dla osób, które ubiegają się o paszporty w konsulatach na całym świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Nie widzę zgłoszeń. Bardzo proszę, żeby nie używali państwo żargonu urzędniczego. Przez cały czas mówiła pani o „personalizacji” paszportu. W tym przypadku chodzi o wypełnienie odpowiednich rubryk w dokumencie. Przyznam, że przez kilka minut nie bardzo rozumiałem, o czym pani mówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuAndrzejBarcikowski">Kiedy objąłem moje stanowisko nieco przestraszyło mnie pojęcie „personalizacja”. Chciałbym zaprosić członków Komisji do Centrum Personalizacji Dokumentów, które usytuowane jest w Warszawie przy ul. Pawińskiego. Można tam zobaczyć, w jaki sposób powstają nowoczesne dokumenty osobiste, w tym dowody osobiste i paszporty. Mam nadzieję, że wtedy pojęcie „personalizacja” dokumentów nie będzie już wywierać tak dużego wrażenia. Wszyscy będą wiedzieli o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Sądzę, że taką wizytę będziemy mogli wpisać do planu pracy Komisji na drugie półrocze. Proponuję, żebyśmy kolejno rozpatrzyli zmiany zaproponowane w projekcie ustawy. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zmiany nr 1 w art. 1? Rozumiem, że do katalogu wydawanych paszportów zostaje dodany paszport tymczasowy. Czy ktoś z państwa ma w tej sprawie uwagi lub propozycje? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że zmiana nr 1 została przyjęta bez uwag. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 2, w której art. 4 ust. 5 otrzymuje brzmienie: „Paszporty tymczasowe wydaje konsul w celu umożliwienia powrotu do kraju obywatelom polskim przebywającym czasowo za granicą, którzy nie posiadają paszportu polskiego oraz obywatelom polskim przebywającym na stałe za granicą na czas oczekiwania przez nich na doręczenie paszportu wykonanego w kraju”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do tej zmiany? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że zmiana nr 2 została przyjęta. W zmianie nr 3 poruszona została kwestia opłat. Czy ktoś z państwa ma uwagi do tej zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wydaje mi się, że w przepisie znalazł się błąd literowy. W drugim wierszu użyto wyrazu „przestawieniu”. Wydaje mi się, że w tym miejscu należałoby użyć wyrazu „przedstawieniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Wprowadzamy do zmiany nr 3 poprawkę. Czy są inne uwagi do tej zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełStanisławGudzowski">W zmianie nr 3 napisano, że wydanie paszportu tymczasowego na czas oczekiwania na doręczenie paszportu wykonanego w kraju następuje bezpłatnie. Wydaje się, że należałoby dodać przepis mówiący o tym, że w innych przypadkach wydanie paszportu tymczasowego jest odpłatne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Uważam, że ta sprawa została uregulowana w zdaniu pierwszym: „Paszporty i paszporty tymczasowe wydaje się po przedstawieniu wymaganych dokumentów i uiszczeniu należnych opłat”. W tym zdaniu określona została zasada generalna. W następnym zdaniu przedstawiono zasadę szczegółową, która przewiduje bezpłatne wydanie paszportu. Rozumiem, że przepis ten dotyczy obywateli polskich, którzy zamieszkują za granicą. Rozumiem, że nie ma dalszych uwag do zmiany nr 3. Uznaję, że zmiana nr 3 została przyjęta. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zmiany nr 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Proponuję, żeby w zmianie nr 4 termin 12 miesięcy zastąpić terminem 6 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Jaka jest opinia rządu o tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Nie możemy zgodzić się na przyjęcie tej propozycji. Są kraje, do których kurier przyjeżdża raz na 8–10 miesięcy. Wyklucza to możliwość przyjęcia przedstawionej przez pana propozycji. Przeprowadziłam w tej sprawie bardzo dokładne rozeznanie. Dysponuję całym rozkładem poczty kurierskiej i kapitańskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełStanisławGudzowski">Zwracam uwagę, że w takim przypadku może zdarzyć się zupełnie odwrotna sytuacja. W przypadku, o którym pani mówi może okazać się, że nawet 12 miesięcy może być zbyt krótkim okresem ważności paszportu. Jeśli kurier przyjeżdża do jakiegoś kraju raz na 10 miesięcy, może zdarzyć się, że nie przywiezie paszportu. W momencie, gdy obywatel będzie chciał wrócić do kraju paszport nie będzie ważny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">Uważam, że termin zaproponowany w tej zmianie jest bezpieczny i wystarczający. Właśnie dlatego zaproponowaliśmy, żeby paszport tymczasowy nie był ważny dłużej niż przez 12 miesięcy od daty jego wydania. Termin ten został przyjęty z pewnym nadmiarem, żeby nie narażać naszego obywatela na stres i niedogodności. Na pewno nie ma potrzeby, żeby termin ważności paszportu wydłużyć na okres przekraczający 12 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełStanisławGudzowski">W jaki sposób nasz obywatel będzie funkcjonował za granicą przez 8 lub 10 miesięcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZastępcadyrektoraDorotaKrasińska">W tym czasie będzie dysponował paszportem tymczasowym. Będzie mógł poruszać się wszędzie na takiej samej zasadzie, jak gdyby miał normalny paszport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa ma uwagi do zmiany nr 4? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że po tych wyjaśnieniach pan poseł nie zgłasza żadnych wniosków. Stwierdzam, że zmiana nr 4 została przyjęta. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zmiany nr 5? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że zmiana nr 5 została przyjęta. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 2, w którym określono termin wejścia ustawy w życie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chciałbym zaproponować zastąpienie konkretnej daty wejścia w życie ustawy przepisem, który określać będzie vacatio legis od momentu ogłoszenia ustawy. W art. 2 projektu ustawy przyjęto, że ustawa wejdzie w życie z dniem 1 kwietnia 2002 r. Może dojść do takiej sytuacji, że ustawa zostanie ogłoszona w dniu 15 lub 20 marca br. Powstaje pytanie, czy o takie vacatio legis państwu chodzi?Jeśli Komisja uzna, że lepszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie określonego vacatio legis proponowalibyśmy rozważenie możliwości przyjęcia przepisu mówiącego, że ustawa wejdzie w życie np. po upływie 30 dni od dnia jej ogłoszenia. Następne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest w połowie lutego. Prace legislacyjne mogą toczyć się w takim tempie, że ustawa zostanie ogłoszona w dniu 25 marca 2002 r. Wtedy wejdzie w życie po 5 dniach. Dlatego sugerujemy wskazanie okresu vacatio legis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PodsekretarzstanuKazimierzGutowski">Przyjmujemy tę uwagę. Proponuję, żeby okres vacatio legis wynosił 60 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Rozumiem, że art. 2 otrzyma brzmienie: „Ustawa wchodzi w życie po 60 dniach od jej ogłoszenia”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 2? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że art. 2 został przyjęty. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie projektu ustawy o zmianie ustawy o paszportach. Pozostały nam jeszcze dwie sprawy formalne. Czy Komitet Integracji Europejskiej zgłasza uwagi do poprawek zgłoszonych do pilnego rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach prawnych związanych z usuwaniem skutków powodzi z lipca i sierpnia 2001 r. oraz o zmianie niektórych innych ustaw? Jednocześnie chciałbym zapytać, czy Komitet Integracji Europejskiej ma uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy o paszportach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PrzedstawicielUrzęduKomitetuIntegracjiEuropejskiejMarcinSzczygieł">Poprawki zgłoszone w drugim czytaniu do pilnego rządowego projektu rządowego o szczególnych rozwiązaniach prawnych związanych z usuwaniem skutków powodzi z lipca i sierpnia 2001 r. oraz o zmianie niektórych ustaw są zgodne z prawem Unii Europejskiej, tak samo jak projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzedstawicielkaUrzęduKomitetuIntegracjiEuropejskiejKatarzynaSzostak">Przedmiot regulacji objęty ustawą o zmianie ustawy o paszportach nie jest objęty zakresem prawa europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Stanowisko Komitetu Integracji Europejskiej jest jasne. Pozostało nam jeszcze wybranie posła sprawozdawcy. Proponuję, żebyśmy nie zmieniali sprawozdawcy, który przedstawiał w Sejmie sprawozdanie Komisji o projekcie ustawy dotyczącej szczególnych rozwiązań prawnych w związku z powodzią. Przypomnę, że sprawozdawcą był poseł Wiesław Woda. Czy ktoś z państwa jest przeciwny tej propozycji? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że poseł Wiesław Woda będzie kontynuował swoje obowiązki jako sprawozdawca Komisji. W trakcie prac nad projektem ustawy o zmianie ustawy o paszportach niezwykłą aktywnością wykazywał się poseł Stanisław Gudzowski. W związku z tym proponuję, żeby Komisja powierzyła mu obowiązki posła sprawozdawcy. Czy pan poseł wyraża na to zgodę? Tak. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy ktoś z państwa jest przeciwny powołaniu posła Stanisława Gudzowskiego na funkcję sprawozdawcy Komisji do projektu ustawy o zmianie ustawy o paszportach? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja powierzyła posłowi Stanisławowi Gudzowskiemu obowiązki sprawozdawcy do tego projektu. Przechodzimy do omówienia funkcjonowania służby cywilnej. Informację na temat funkcjonowania służby cywilnej przedstawi szef służby cywilnej oraz przedstawicielka Rady Służby Cywilnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Na początku mojej wypowiedzi chciałbym podziękować państwu za zainteresowanie służbą cywilną. W ostatnim czasie w Sejmie prowadzono debaty i dyskusje o służbie cywilnej. Sprawą tą interesowała się także opinia publiczna. W czasie dyskusji można było zauważyć, że w sprawie służby cywilnej jest wiele nieporozumień. Także rząd w tzw. raporcie otwarcia dostrzegł, że problemy służby cywilnej są mało znane opinii publicznej. Wskazują na to wyniki badań opinii publicznej. Informacje, które chciałem przekazać Komisji zostały zawarte w przekazanych materiałach. Nie będę powtarzał tych informacji. Przedstawię jedynie kilka uwag generalnych. Treść mojej wypowiedzi konsultowałem z posłem Wiesławem Wodą, który w planie pracy Komisji został wyznaczony jako osoba odpowiedzialna za dzisiejsze posiedzenie Komisji. Pan poseł powiedział, że powinienem skoncentrować się na zagadnieniach organizacyjnych, finansowych i prawnych. Ponieważ pan przewodniczący powiedział wcześniej, że w dniu dzisiejszym nie będziemy rozmawiać o pieniądzach, postaram się pominąć ten temat. Podam jedynie kilka wskaźników. Należy powiedzieć, że zgodnie z konstytucją służba cywilna działa w administracji rządowej. W wyniku reform administracji prowadzonych od 1990 r., w grupie 300 tys. pracowników administracji publicznej, w którą przekształciła się dawniej jednolita administracja państwowa możemy wyróżnić trzy zasadnicze grupy. Najliczniejszą grupę stanowią pracownicy administracji samorządowej. W tej grupie jest ponad 178 tys. pracowników. W administracji rządowej pracuje ok. 130 tys. osób. Mamy także elitarny korpus administracji państwowej, który obejmuje najwyższe organy władzy państwowej, Kancelarię Prezydenta RP, Kancelarię Sejmu, Kancelarię Senatu oraz podległe im służby, w tym np. Państwową Inspekcję Pracy. W skład tego korpusu wchodzi kilka tysięcy osób. Administracja rządowa zatrudnia ok. 130 tys. członków. W tej grupie mamy ponad 110 tys. członków korpusu służby cywilnej. Są to osoby, które wykonują merytoryczne zadania urzędnicze. W grupie tej pracują także pracownicy pomocniczy i pracownicy obsługi. Mamy a także nieliczną - liczącą kilkaset osób - grupę pracowników gabinetów politycznych. W tej chwili liczebność tej grupy ulega zmniejszeniu. Trudno jest mi powiedzieć ile osób pracuje w gabinetach politycznych. Dokładne dane na temat liczącego ponad 110 tys. osób korpusu służby cywilnej zostały przedstawione w materiałach pisemnych. Zwracam uwagę na to, że są to dane, które zostały wpisane do ustawy budżetowej. Pokazują one limit zatrudnienia, który zazwyczaj jest większy od faktycznego zatrudnienia. W roku bieżącym nie będzie nam wolno zatrudniać więcej niż 116 tys. osób. W tej chwili zatrudniamy nieco ponad 110 tys. osób. Zdarza się także, że niektóre osoby zatrudniane są na części etatu. W tej grupie wyróżniamy pracowników służby cywilnej. Stanowią oni większość. Są to osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Mamy także urzędników służby cywilnej. W tej grupie są osoby zatrudnione na podstawie mianowania, które zdały egzaminy. Licząc wszystkie mianowania od 1997 r., w tej chwili mamy 837 urzędników mianowanych. Na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych zorientowałem się, że mieli państwo wątpliwości, co do tego, w jaki sposób wygląda Urząd Służby Cywilnej, który wspomaga szefa służby cywilnej w odpowiedzialności za ten korpus. Przypomnę, że w Urzędzie Służby Cywilnej zatrudniamy 91 osób, które są członkami korpusu służby cywilnej.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Zatrudniamy także 4 osoby na stanowiskach personelu pomocniczego i obsługi. Nie mamy gospodarstwa pomocniczego. Wszystkie zatrudnione osoby pracują na potrzeby Urzędu. W Urzędzie istnieją także 2 kierownicze stanowiska państwowe, które zajmuje szef służby cywilnej i jego zastępca. Mamy także dyrektora generalnego, 5 dyrektorów departamentów i 2 zastępców dyrektorów departamentów. Osoby te zajmują wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Można powiedzieć, że korpus służby cywilnej działa w 68 urzędach, w których funkcjonują dyrektorzy generalni. Wśród tych urzędów można wymienić Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, 15 ministerstw, 36 urzędów centralnych i 16 urzędów wojewódzkich. Pracownicy służby cywilnej zatrudnieni są także w służbach i inspekcjach podległych wojewodom i starostom. W województwach członkowie korpusu służby cywilnej zatrudniani są na etatach pracowników cywilnych w komendach wojewódzkich Policji, komendach wojewódzkich Państwowej Straży Pożarnej, w Straży Łowieckiej, w Straży Rybackiej oraz w 7 inspekcjach, które istnieją w każdym województwie. Jest to inspekcja handlowa, inspekcja transportu drogowego, inspekcja nadzoru budowlanego, kuratorium oświaty, inspekcja finansowa, inspekcja ochrony środowiska oraz służba ochrony zabytków. W powiatach członkowie korpusu służby cywilnej pracują w komendach powiatowych Policji i Straży Pożarnej oraz w 2 inspekcjach - w inspekcji weterynaryjnej oraz w inspekcji nadzoru budowlanego. W 2002 r. nastąpiło zamrożenie płac członków korpusu służby cywilnej na poziomie z 2001 r. Nastąpiło także zmniejszenie liczby etatów. Było ono efektem zmian w zatrudnieniu, a w kilku przypadkach urealnieniem liczby etatów. Mam na myśli przypadki, w których limit etatów był większy od liczby zatrudnionych osób. W materiałach przedstawiliśmy także szczegółowe informacje na temat płac. Zaplanowane w projekcie budżetu wydatki na szkolenia w 2002 r. zostały zmniejszone. Przypomnę, że w 2001 r. wydatki na szkolenia stanowiły 0,87 proc. wydatków na fundusz płac. W 2002 r. wyniosą 0,8 proc. funduszu płac. Nadal utrzymuje się nieracjonalnie zróżnicowana struktura wynagrodzeń między ministerstwami i urzędami centralnymi. Na te bolączki zwracał uwagę parlament i rząd. Do tej pory nie udało się zlikwidować tego zróżnicowania, gdyż nie ma środków na wyrównania ani na inne manewry płacowe. W tej chwili mamy ministerstwa i urzędy centralne, w których pracownicy są wynagradzani wyżej niż osoby zajmujące porównywalne stanowiska w innych instytucjach. Ze względów historycznych dotyczących układania budżetu niektórzy urzędnicy wynagradzani są gorzej, co powoduje kłopoty kadrowe w niektórych ministerstwach i urzędach. Przejdę teraz do kwestii prawnych. Ostatnie nowelizacje ustawy o służbie cywilnej wynikały przede wszystkim ze zmiany ustawy o finansach publicznych. Przypomnę, że w wyniku nowelizacji ustawy o finansach publicznych utworzono stanowisko głównego inspektora audytu wewnętrznego oraz stanowiska audytorów wewnętrznych w poszczególnych urzędach. Wśród wyższych stanowisk w służbie cywilnej znalazło się stanowisko głównego inspektora audytu wewnętrznego. Następna nowelizacja była wynikiem przyjętej w Sejmie obecnej kadencji ustawy o Radzie Ministrów, która zmieniała wcześniejszą ustawę o organizacji i trybie pracy Rady Ministrów. W wyniku przyjętych zmian z grupy wyższych stanowisk w służbie cywilnej wyłączone zostało stanowisko sekretarza Rady Ministrów. Wprowadzono preferencje dla byłych żołnierzy zawodowych przy zatrudnieniu w służbie cywilnej na stanowiskach związanych z obronnością.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Wprowadzono także uproszczone procedury zatrudnienia na czas określony na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej osób z poza korpusu służby cywilnej. Mówi o tym art. 144a. Chciałbym także powiedzieć o miejscu służby cywilnej w procesie integracji europejskiej. Zagadnienia dotyczące służby cywilnej nie leżą w obrębie prawa wspólnotowego. Jednak służba cywilna należy do tzw. kryteriów kopenhaskich. Są to polityczne kryteria oceny dostosowania systemu poszczególnych państw do modelu europejskiego oraz funkcjonowania tego systemu. Komisja europejska oczekuje, że instytucja służby cywilnej będzie funkcjonować w każdym kraju członkowskim Unii Europejskiej. W ramach działań integracyjnych prowadzony jest program „zbliźniaczenia” naszej służby cywilnej ze służbami cywilnymi Wielkiej Brytanii, Danii i Hiszpanii. Kraje te są naszymi partnerami w ramach programu PHARE.W chwili obecnej przygotowywana jest odpowiedź Polski na tzw. plan akcji na 2002 r. Plan ten dotyczy wzmocnienia administracji. Do projektu odpowiedzi wnieśliśmy propozycje dotyczące działań, które zostaną podjęte przez służbę cywilną. Polegać one będą na wzmocnieniu elementu zarządzania kadrami i szkoleń. Prowadzimy program „Przyjazna administracja”. W ramach programu podejmowane są wielowątkowe działania, które mają spowodować, że administracja rządowa będzie odpowiadać na oczekiwania obywateli. Prowadzony jest zestaw działań informacyjnych, których przykłady podaliśmy w naszych materiałach. Program ten jest odpowiedzią na stwierdzoną w badaniach nikłą wiedzę opinii publicznej o służbie cywilnej. Staramy się prowadzić działania, które zwiększą stopień wiedzy obywateli o służbie cywilnej, jej celach i funkcjach. W ramach tego programu niedawno uruchomione zostało Centrum Informacyjne Służby Cywilnej. Udało nam się powołać to Centrum przy wsparciu funduszu PHARE. Centrum będzie udzielać informacji na temat funkcjonowania administracji rządowej, w tym służby cywilnej. Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi urzędami i otrzymujemy od nich potrzebne informacje. Centrum ma umożliwić obywatelom lepszy dostęp do informacji o wolnych stanowiskach pracy w służbie cywilnej. Jest to niezwykle ważny temat, chociaż należy przyznać, że w ostatnich latach nie mamy żadnego problemu z zatrudnieniem w służbie cywilnej. Na jedno wolne stanowisko zgłasza się po 100, a nawet po 200 kandydatów z wyższym wykształceniem. Niedawno odpowiedzieliśmy także na inicjatywę pod nazwą „Internet obywatelski”. Internauci wskazali, że najbardziej pożądanym dokumentem z zasobów informacyjnych administracji rządowej jest zestawienie pokazujące, kto jest kim w administracji rządowej. Chodzi o dane dotyczące osób zajmujących stanowiska dyrektorów departamentów i ich zastępców, a także o sposobie nawiązania z nimi kontaktu. Takie zestawienie jest dostępne od ubiegłego tygodnia na stronie internetowej Urzędu Służby Cywilnej. Po uruchomieniu w Internecie Biuletynu Informacji Publicznej, co jest wymagane w ustawie o dostępie do informacji publicznej, zestawienie to stanie się częścią informacji publikowanych w tym Biuletynie. W ubiegłym roku został przygotowany kodeks etyczny dla pracowników służby cywilnej. W kodeksie znajduje się zestaw wskazań, które mają podpowiadać członkom korpusu służby cywilnej prawidłowy sposób zachowania w sytuacjach trudnych etycznie.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Jest to niezwykle trudne zagadnienie. Można powiedzieć, że każdy wynosi wiedzę o prawidłowym zachowaniu z domu. Jednak praktyka pokazuje, że nie zawsze tak jest. Ludzie nie zawsze wynoszą taką wiedzę z domu lub ze szkoły. W ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój wolnego rynku. Pojawiły się zupełnie nowe zagadnienia, które dotyczą np. zamówień publicznych lub konfliktu interesów. Spowodowało to pojawienie się zupełnie nowych sytuacji, które dotychczas nie były znane. Kiedyś korupcja polegała na wręczeniu komuś pudełka czekoladek. W tej chwili napotykamy na przykłady korupcji dotyczące wręczenia kilku, a nawet kilkuset tysięcy dolarów. Właśnie z tego powodu zaproponowano utworzenie kodeksu etyki. Kodeks został zaaprobowany przez Radę Służby Cywilnej. W tej chwili oczekuje na decyzję prezesa Rady Ministrów, który jest konstytucyjnym zwierzchnikiem służby cywilnej. Chcę zaznaczyć, że tym kodeksem zainteresowana jest również Komisja Europejska. Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej sprawie, która może jest mniej ważna, ale tworzyć będzie pomost do wypowiedzi pani profesor. Funkcjonuje Rada Służby Cywilnej, do której kluby parlamentarne skierowały swoich przedstawicieli. Jest to ciało polityczne, ponieważ funkcjonują w nim przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych. Uważamy, że dzięki temu Rada zapewnia funkcjonowanie służby cywilnej w sposób neutralny politycznie. Wszystkie sprawy dotyczące służby cywilnej są omawiane przez Radę. Rada otrzymuje wszystkie dane na temat służby cywilnej. Wszystkie informacje dostępne są przedstawicielom koalicji rządzącej oraz opozycji. Rada Służby Cywilnej nadzoruje przebieg postępowań egzaminacyjnych oraz konkursowych. Jestem wdzięczny parlamentowi oraz Radzie Służby Cywilnej za dotychczasowe funkcjonowanie. Służba cywilna funkcjonuje w obszarze polityki. Służba cywilna nie może być apolityczna ponieważ realizuje politykę rządu. Może jednak być neutralna politycznie, czyli działać w taki sposób, żeby nie budzić podejrzeń lub zastrzeżeń z żadnej ze stron sceny politycznej. Na tym zakończę moją wypowiedź. Jeśli będą państwo mieli pytania, jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy przedstawicielka Rady Służby Cywilnej chciałaby uzupełnić wypowiedź pana prezesa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MariaGintowtJankowicz">Dziękuję za zaproszenie przedstawicieli Rady Służby Cywilnej do udziału w posiedzeniu Komisji. Postaram się przedstawić krótką informację na temat Rady Służby Cywilnej. Rada Służby Cywilnej powstała na podstawie ustawy z 1998 r. Jest to ciało o zupełnie innym charakterze niż Urząd Służby Cywilnej. W skład Rady wchodzi 16 osób, zgodnie z przepisami ustawy. Połowę członków Rady stanowią osoby delegowane przez wszystkie kluby parlamentarne. Mogę potwierdzić opinię przedstawioną przez szefa służby cywilnej. Uważam, że jest to niezwykle ważne forum dyskusji i opinii w sprawie służby cywilnej. Rada wspólnie zastanawia się nad problemami bieżącymi służby cywilnej, a także nad projektami legislacyjnymi. Jest to forum, które reprezentuje aktualny układ władzy. Jednak przedstawiciele opozycyjnych klubów parlamentarnych mają równoprawny głos przy podejmowaniu decyzji. Sądzę, że daje to szansę wszystkim ugrupowaniom, żeby były zainteresowane kształtowaniem służby cywilnej. Pozostałych 8 członków Rady Służby Cywilnej mianuje prezes Rady Ministrów. Są to osoby, które muszą spełnić kryteria określone w ustawie. W tym przypadku chodzi o osoby, które dysponują wiedzą i doświadczeniem w problematyce dotyczącej administracji i służby cywilnej. Rada Służby Cywilnej jest ciałem opiniodawczo-doradczym, które usytuowane jest przy prezesie Rady Ministrów. Jednak jej zadania ustawowe są nieco szersze. Rada ocenia przebieg postępowań kwalifikacyjnych. Rada ma obowiązek oddelegowania swojego przedstawiciela do postępowań kwalifikacyjnych do służby cywilnej. Członkowie Rady mogą brać udział w charakterze obserwatorów w postępowaniach konkursowych na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Takie są nasze podstawowe zadania, chociaż ustawa wymienia ich znacznie więcej. Przykładowo podam, że Rada opiniuje projekty aktów normatywnych. Z reguły są to akty, które bezpośrednio dotyczą służby cywilnej. Opiniowaniu podlegają projekty ustaw, a także znacznie bardziej liczne przepisy wykonawcze. W ostatnich 2 latach Rada opiniowała ok. 20 projektów rozporządzeń prezesa Rady Ministrów, które miały charakter przepisów wykonawczych do ustawy o służbie cywilnej. Rada podejmuje decyzje w formie uchwał. W tej chwili oczekujemy na nowych członków, którzy zostaną włączeni w skład Rady Służby Cywilnej. W ubiegłym tygodniu minister Marek Wagner poinformował nas, że kluby parlamentarne wyznaczyły już swoich przedstawicieli do pracy w Radzie. Rada opiniuje sprawy przedstawiane jej przez prezesa Rady Ministrów lub przez szefa Rady Służby Cywilnej. Może także podejmować pewne problemy z własnej inicjatywy. Zazwyczaj jest to spowodowane sygnałami, które wpływają do Rady lub jej członków od pracowników administracji. Zawsze kierujemy się myślą przewodnią, która została zawarta w art. 1 obecnej, a także poprzedniej ustawy o służbie cywilnej. W art. 1 określone są cele służby cywilnej. Podstawowym celem jest zapewnienie zawodowego, rzetelnego, politycznie neutralnego i bezstronnego wykonywania zadań państwa. Są to kryteria o fundamentalnym znaczeniu. Jeśli Komisja będzie tym zainteresowana, jesteśmy w stanie przekazać kopie podejmowanych przez Radę uchwał. Można zauważyć, że dość często uchwały Rady Służby Cywilnej były krytyczne. Zazwyczaj w uchwale obok krytycznej oceny np. jakiegoś aktu prawnego, jednocześnie tłumaczono dlaczego został on oceniony krytycznie. Wskazywaliśmy także, w jakim kierunku powinny pójść planowane rozwiązania prawne. W tej chwili odbywa się debata nad projektem ustawy budżetowej. Dotyczy ona także służby cywilnej. W tym zakresie Rada realizuje swoje ustawowe zadania dotyczące opiniowania aktów normatywnych.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#MariaGintowtJankowicz">Sądzę, że na tym mogę zakończyć wstępną informację. Ja także jestem do państwa dyspozycji, jeśli będą państwo mieli jakieś pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Chciałbym, żebyśmy spokojnie zastanowili się nad tym, czy i w jakim stopniu udało się zrealizować ideę, która wiązała się z utworzeniem służby cywilnej. Powinniśmy także zastanowić się nad tym, czy potrzebne są nowe rozwiązania prawne, które spowodują, że służba cywilna działać będzie zgodnie z pierwotnymi założeniami. Podstawowym zadaniem Sejmu jest uchwalanie aktów prawnych. Należy także zastanowić się nad tym, co należy zrobić, żeby służba cywilna przestała kojarzyć się ludziom ze służbą wojskową. Z materiałów, które otrzymaliśmy wynika, że przeciętnemu obywatelowi służba cywilna kojarzy się ze wszystkim, ale najmniej z urzędnikami. Sądzę, że jest to dość istotny problem, nad którym należałoby się zastanowić. Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełStanisławZadora">Materiały otrzymaliśmy przed rozpoczęciem obrad, ale zdążyłem na nie rzucić okiem. W broszurze pt. „Moje prawa w urzędzie” napisano, że służba ma być przyjazna obywatelom. Powszechnie wiadomo, że to właśnie obywatele utrzymują służbę cywilną. Wyraz „służba” jest jednoznacznie rozumiany w języku polskim. Muszę powiedzieć, że nawet zanim zostałem posłem traktowałem urzędników jak służbę. Jeśli któryś z nich zachowywał się w sposób obcesowy mówiłem: „Służba na baczność, bo przyszedł pan”. Wydaje się, że w tych materiałach należy jednoznacznie wskazać, iż obywatel jest dobrodziejem, który łoży na służbę cywilną. W ostatnim fragmencie wypowiedzi pan prezes mówił o klientach urzędów. Ta wypowiedź bardzo mnie razi. Wydaje się, że takich sformułowań nie należy używać. Dotyczy ono w większym stopniu straganu niż urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie poproszę pana ministra o przedstawienie dodatkowych wyjaśnień. Wydaje się, że doszło do pewnej rozbieżności między pana wypowiedzią, a przekazanymi Komisji materiałami. Powiedział pan, że o jedno stanowisko w korpusie służby cywilnej ubiega się 100 lub więcej kandydatów. Natomiast z materiałów wynika, że limit mianowań nie zostanie wykorzystany w roku bieżącym, co jest spowodowane niewielką liczbą osób, które przystępują do postępowania. Proszę o wyjaśnienie tej rozbieżności. Dość powszechna jest opinia, że urzędnicy nie chcą przystąpić do postępowania z powodu słabej znajomości języków obcych. Można sądzić, że ta opinia jest prawdziwa. Na pewno jest to problem, który dość powszechnie występuje w naszym kraju. Należałoby podyskutować o tym, co można w tej sprawie zrobić. Z materiałów wynika, że w postępowaniu kwalifikacyjnym nie ma możliwości sprawdzenia praktycznej znajomości języka obcego. Czy w tym zakresie nie są potrzebne jakieś nowe rozwiązania prawne? W tej chwili znajomość języka obcego sprawdzana jest na podstawie dokumentów. Wszyscy wiemy, jak to wygląda w praktyce. Dokumenty nie zawsze świadczą o dobrej znajomości języka obcego. Muszę powiedzieć, że od początku funkcjonowania ustawy o służbie cywilnej razi mnie to, że absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej zostają urzędnikami służby cywilnej na mocy ustawy. Powoduje to określone skutki. Z przedstawionych materiałów wynika, że prawie połowę wyższych stanowisk w służbie cywilnej zajmują absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Czy takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce? Czy absolwenci tej szkoły są lepiej przygotowani do pracy niż inni kandydaci? W jaki sposób sprawdzają się w pracy? W trakcie ostatniej dyskusji na forum Sejmu wiele kontrowersji wzbudzały opóźnienia w przeprowadzaniu konkursów na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Z otrzymanych materiałów wynika, że z 1281 stanowisk kierowniczych aż 1/3 jest obsadzona przez osoby, które pełnią obowiązki. Co można zrobić, żeby takich osób było jak najmniej? Rozumiem, że zawsze będzie grupa takich osób. Jednak w tej chwili jest ich zbyt dużo. Jak ocenia pan rozwiązanie, które powoduje, że urzędnicy służby cywilnej są w praktyce nieusuwalni? Pytanie to nie dotyczy wyłącznie osób zajmujących kierownicze stanowiska. Mam na myśli wszystkie stanowiska w służbie cywilnej. Rozumiem, że z ideą służby cywilnej wiąże się stabilność zatrudnienia. Chciałbym, żeby wszyscy mieli świadomość, że w tej chwili nie mówię o sprawach związanych z polityką. Osoby kierujące urzędami sygnalizują, że nie wszystkie osoby, które pozytywnie przeszły przez postępowanie kwalifikacyjne sprawdzają się w dalszej pracy. Powstaje problem, żeby pozbyć się takich osób. Jeśli ktoś zostanie zakwalifikowany do korpusu służby cywilnej, to w praktyce jest nieusuwalny. Proces usunięcia ze służby jest długi i skomplikowany. Czy istnieje możliwość znalezienia rozwiązania, które łączyć będzie potrzebę stabilizacji pracy urzędnika z możliwością rozstania się z nim w sytuacji, gdy nie ma odpowiednich osiągnięć w pracy. Z czasów studenckich wiem, że na egzaminie można wypaść bardzo dobrze, nawet jeśli ktoś nie posiada odpowiedniej wiedzy. Podobnie jest z konkursami. Nie dają one gwarancji, że kandydat sprawdzi się w dalszej pracy. Sądzę, że jest to problem, z którym spotykamy się w praktyce. Czy istnieje jakiś pomysł, żeby ten problem rozwiązać?Następne pytanie kieruję do pani profesor. Powiedziała pani, że Rada Służby Cywilnej zajmowała się pewnymi problemami. Jakie są najważniejsze problemy służby cywilnej, które należy rozwiązać? Chciałbym poznać stanowisko Rady w tej sprawie. Chodzi mi przede wszystkim o problemy, które można rozwiązać zmieniając obowiązujące prawo. Chcielibyśmy usprawnić służbę cywilną w taki sposób, żeby spełniała nasze wyobrażenia z czasów, gdy uchwalaliśmy ustawę o służbie cywilnej w 1996 r. Chodziło nam o służbę cywilną podobną do funkcjonującej w Wielkiej Brytanii. W tej chwili wiadomo już, że na taką służbę będziemy musieli jeszcze poczekać. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełBogdanBujak">Na wstępie chciałbym stwierdzić, że materiały zostały dobrze przygotowane, gdyż zawierają wiele informacji na temat służby cywilnej. W swojej wypowiedzi mówił pan o tym, że społeczeństwo ma zbyt małą wiedzę na temat służby cywilnej. Wydaje się, że jednym z powodów małego zainteresowania uzyskaniem informacji o służbie cywilnej jest przeświadczenie, że ścieżka kariery w służbie cywilnej jest zbyt długa. Wydaje się, że do wszystkich młodych ludzi należy kierować informacje o służbie cywilnej. Nie powinny one trafiać tylko do Krajowej Szkoły Administracji Publicznej oraz do innych elitarnych szkół w Polsce. Takich informacji powinno być jak najwięcej. Przeświadczenie o długiej ścieżce kariery nie musi być zgodne z rzeczywistością. Ja także chciałbym zadać pytanie o przyczyny tak dużej liczby osób, które pełnią obowiązki na stanowiskach kierowniczych. Dlaczego nie organizuje się konkursów na te stanowiska? Przypomnę, że dyskusja na ten temat odbyła się przed miesiącem w Sejmie. Czy mała liczba konkursów związana jest z małym zainteresowaniem możliwością uzyskania mianowania? Wydaje się, że na wizerunek służby cywilnej może wpływać to, że do chwili obecnej brakuje przepisów wykonawczych do ustawy. Czy tak jest naprawdę? Jaka jest skala tego problemu? Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie mieliśmy zajmować się problemami budżetowymi. Jednak nie wszyscy posłowie mieli możliwość wzięcia udziału w debacie budżetowej. W związku z tym chciałbym zapytać, czy planowany budżet pozwoli na realizację zadań służby cywilnej w 2002 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Proszę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MariaGintowtJankowicz">Skierowane do mnie pytanie dotyczyło problemów służby cywilnej, którymi należałoby się zająć. Moje dotychczasowe spostrzeżenia związane ze służbą cywilną potwierdzają, że budowa służby cywilnej jest procesem złożonym i trudnym, który natrafia na różne opory. Opory te są przynajmniej częściowo zrozumiałe. Jednak w warunkach państwa demokratycznego nieodzowna jest wymiana ekip rządzących co pewien czas. Konieczne jest także stopniowe tworzenie ustabilizowanego korpusu służby cywilnej. Zgadzam się z twierdzeniem, że niezbędnym warunkiem jest to, żeby urzędnicy służby cywilnej byli kompetentni i wyróżniający się pod względem jakości swojej pracy. Proces tworzenia służby cywilnej jest niezwykle trudny. W trakcie jego realizacji pojawiają się liczne problemy. Przed rokiem Rada Służby Cywilnej zorganizowała seminarium, w którym uczestniczyli eksperci oraz politycy. Byli wśród nich posłowie, którzy pracowali nad ustawą o służbie cywilnej. W trakcie dyskusji wszyscy byli jednomyślni, że trzeba stworzyć co najmniej dwie kategorie urzędników służby cywilnej i zróżnicować postępowania do tych kategorii. Takie właśnie rozwiązanie przyjmowane jest w innych państwach europejskich. Nie możemy mieć jednego zbioru urzędników służby cywilnej. Inne wymagania musi spełnić dyrektor generalny w ministerstwie, a inne szeregowy pracownik tego ministerstwa. Wydaje mi się, że mogę powiedzieć o problemie, który został zauważony przez wszystkich członków Rady Służby Cywilnej. Problem ten dotyczy zróżnicowania postępowań kwalifikacyjnych do służby cywilnej. Sądzę, że przynajmniej w części pomogłoby to w rozwiązaniu problemu, o którym mówił pan przewodniczący. Prawdą jest, że nie zawsze w dalszej pracy sprawdza się każdy, kto przeszedł przez postępowanie kwalifikacyjne. Obecnie prowadzone postępowania kwalifikacyjne obejmują wszystkie grupy urzędników. W związku z tym postępowanie nie jest specjalizowane lecz wypośrodkowane i dostosowane do przeciętnej. Jeśli człowiek przejdzie przez takie postępowanie i trafi na odpowiedzialne stanowisko, może nie dać sobie rady. Możemy mówić także o innych problemach. Wynikają one m.in. z wypowiedzi, które usłyszeliśmy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Na pewno problemem jest zbyt szeroki krąg stanowisk, które są obejmowane w drodze konkursu. Należy pamiętać o tym, że ustawa o służbie cywilnej weszła w życie 2 lata temu. Polacy nie są jeszcze przyzwyczajeni do konkurowania. Tryb konkursowy wszystkich denerwuje. Z moich rozmów z ludźmi wynika, że ogłoszenie konkursu na jakieś stanowisko wiele osób obraża. Urzędnik, który pracuje na jakimś stanowisku przez kilkanaście lat oburza się, że musi przystąpić do konkursu. Uważam, że liczba stanowisk objętych konkursem jest zbyt duża. Jest to drugi problem poruszony na seminarium, o którym już państwu mówiłam. Jednym z referentów był minister Grzegorz Rydlewski, który w śmiały sposób wskazywał na te problemy. Mówili państwo o absolwentach Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Na pewno na ten temat wypowie się szef służby cywilnej. Jednak jako dyrektor tej szkoły nie mogę przemilczeć uwag, które zostały zgłoszone pod jej adresem. Krajowa Szkoła Administracji Publicznej nie jest jedną z wielu szkół. Jest to jedyna w Polsce szkoła, która została utworzona na mocy ustawy.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MariaGintowtJankowicz">Przypomnę, że Krajowa Szkoła Administracji Publicznej podporządkowana jest bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów. Ustawa usytuowała ją poza całym systemem edukacji narodowej. Jedynym zadaniem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej jest przygotowywanie kadr do pracy w administracji publicznej. Szkoła przygotowuje do tej pracy osoby, które chcą pracować w administracji. Logika przyjętej koncepcji wymagała, żeby absolwentom szkoły dać pewne uprawnienia. Do Krajowej Szkoły Administracji Publicznej przychodzą młodzi ludzie, którzy ukończyli pełne studia wyższe. Przyjmowani są w drodze otwartego egzaminu konkursowego. Jest to egzamin czterostopniowy. Przez półtora roku odbywają u nas ostry trening. W tym czasie nie mają wakacji ani przerw semestralnych. Przebywają w szkole na prawach pracowników. Obecność na zajęciach sprawdzana jest kilka razy dziennie. Lista obecności sprawdzana jest także po południu. Można powiedzieć, że słuchacze Krajowej Szkoły Administracji Publicznej przechodzą przez tor przeszkód, który jest nieporównywalnie trudniejszy niż dwudniowe postępowanie kwalifikacyjne do służby cywilnej. Nie mam zamiaru obrażać osób, które przechodzą przez takie postępowanie. Na to postępowanie składa się seria testów i sprawdzianów. W szkole testy i sprawdziany odbywają się przez półtora roku. W ustawie napisano, że Krajowa Szkoła Administracji Publicznej ma obowiązek sprawdzenia w toku kształcenia, czy słuchacz ma wszystkie predyspozycje i kwalifikacje, które są wymagane od kandydata na urzędnika służby cywilnej. W związku z tym logiczne wydaje się, że mają prawo do uzyskania zatrudnienia w służbie cywilnej. Na pewno mogą państwo powiedzieć, że jakiś absolwent Krajowej Szkoły Administracji Publicznej nie jest najlepszym pracownikiem. Mogę na to odpowiedzieć, że nigdy nie mamy 100-procentowej pewności, że wybierzemy najlepszego kandydata. Nie ma takich pomiarów ludzkiej sprawności, które byłyby całkowicie niezawodne. Zawsze wyniki pracy mogą być nieco gorsze niż wyniki egzaminów. Uważam, że takie przypadki mogą się zdarzać. Jednak z informacji, które do mnie docierają wynika, że zdecydowanie dominujące są opinie pozytywne. Takie opinie wpływają to mnie od wielu lat, bez względu na to, jaka partia rządzi. Przygotowałam zestaw informacji o Krajowej Szkole Administracji Publicznej dla prezydium Komisji, wśród których znalazły się także opinie o absolwentach. Proszę mi wierzyć, że spotykam się z licznymi opiniami przełożonych, którzy bardzo dobrze wyrażają się o absolwentach Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Na pewno absolwenci naszej szkoły sprawdzają się w pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Postaram się odpowiedzieć na wszystkie zadane pytania. Zacznę od uwagi, która dotyczyła języka używanego przez urzędników. W tym języku naszego partnera, którym jest obywatel, nazywamy klientem. W języku polskim stosowane jest różne nazewnictwo wobec osób, które korzystają z usług urzędów. Mówimy o obywatelach, chociaż nie tylko obywatele Polski załatwiają sprawy w urzędach. Do urzędów przychodzą także cudzoziemcy. Załatwiają oni przede wszystkim sprawy związane z migracjami i paszportami. Mamy także podatników. Każdy z nas płaci podatki, z których utrzymywana jest służba cywilna. Mamy także pojęcie interesanta, od którego chcielibyśmy jak najszybciej uciec. Mówi się także o petentach, a więc o osobach, które przychodzą do urzędu z petycją lub prośbą. Petent stawia się przed obliczem wysokiego urzędu, żeby załatwić jakiś interes. Każdy potrafi wyobrazić sobie tę relację, gdyż wszystkim zdarzało się występować w roli petenta przed ważnym urzędnikiem. Możemy także używać pojęcia „klient”. Pojęcia tego nie użyłem przez przypadek. Od czasu wprowadzenia wolnego rynku wiele funkcji i relacji społecznych tłumaczy się realiami rynkowymi. Można wyobrazić sobie, że między urzędnikiem, a obywatelem występuje pewna relacja. Nie jest to relacja, która dotyczy petenta i urzędnika. Jest to relacja między obywatelem, który w wyborach wybiera ustawodawcę ustanawiającego prawo dla urzędników, podatnikiem płacącym podatki, a także klientem rozumianym jako odbiorca pewnej usługi, realizowanej przez publicznego usługodawcę. Właśnie na takiej zasadzie funkcjonuje administracja w wielu krajach Europy. W podobny sposób administracja funkcjonuje w Kanadzie i Australii. W tych krajach urzędnicy wiedzą, że obywatel płaci podatki, za co kupuje usługi publiczne. Pojęcie usług publicznych jest znane także w Polsce. Urzędnicy realizują usługi świadczone przez administrację publiczną. Są usługodawcami. Jeśli patrzymy na sprawę w taki sposób, to drugą stroną w tej relacji są klienci. Uważam, że w tej nazwie nie ma nic uwłaczającego. Na pewno wszystko można sprowadzić do poziomu targowiska i straganu. Jednak taka nazwa oddziałowuje w określony sposób na urzędników. Najważniejsze jest to, żeby urzędnicy czuli się w obowiązku traktować obywateli w taki sposób, w jaki komercyjny usługodawca traktuje swoich klientów. Na pewno pamiętają państwo reklamę, która pokazuje, jak powinno być w każdym banku. Chcielibyśmy, żeby właśnie tak było w administracji. Nie chcemy, żeby obywatel przychodził do urzędu po to, żeby pokornie kłaniać się przed urzędnikiem. Chcemy, żeby mógł usiąść i żeby został załatwiony w kulturalnych warunkach, szybko, sprawnie i z uśmiechem, nawet jeśli wydana decyzja nie będzie po jego myśli. Właśnie dlatego świadomie mówię o kliencie. Używanie tego pojęcia ma znaczenie wychowawcze. Mówiłem państwu o tym, że na jedno miejsce w służbie cywilnej mamy 100 i więcej kandydatów. Z taką sytuacją mamy do czynienia po ogłoszeniu informacji o wolnych stanowiskach w służbie cywilnej. Zupełnie inna jest sytuacja, która dotyczy limitu mianowań na urzędników służby cywilnej. Mianowanie jest możliwe po zdaniu egzaminu. Do takiego egzaminu może przystąpić jedynie pracownik, który jest zatrudniony w służbie cywilnej. Słusznie zauważyli państwo, że limit mianowań jest większy niż możliwości jego wykorzystania. W tym przypadku mamy mniejszą liczbę chętnych niż miejsc, które oferujemy. Podstawową przyczyną takiej sytuacji jest warunek dotyczący znajomości języka obcego. Nie chcę być w tej sprawie gołosłowny. W 1997 r. nie było tego warunku w odniesieniu do urzędników służby cywilnej kategorii B. Limit został określony na 3 tys. mianowań. Mieliśmy wtedy ponad 6 tys. osób chętnych do przejścia do kategorii B. Na pewno likwidacja warunku posiadania certyfikowanej znajomości języka obcego spowodowałaby przywrócenie takich proporcji jak w 1997 r. Co możemy w tej sprawie zrobić? Pojawiła się propozycja, która została przyjęta w uchwale Rady Służby Cywilnej przed rokiem.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Propozycja ta znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, która była rozpatrywana przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych w końcu poprzedniej kadencji. Propozycja ta znajdzie się na pewno w projekcie nowelizacji ustawy, który wkrótce przedstawię rządowi. Sprawę tę zgłosiłem do programu prac rządu w drugim kwartale br. Potrzeby, które leżały u podstaw nowelizacji ustawy nie ustały. Potrzeby te nadal są aktualne. Chcemy zwiększyć zainteresowanie uzyskaniem statusu mianowanego urzędnika służby cywilnej wśród pracowników służby cywilnej, którzy nie mają certyfikatu znajomości języka obcego. Przy tej okazji wyjaśnię, że nie oczekujemy na stwierdzenie urzędnika, że zna jakiś język obcy. Nie uwzględniamy także dokumentów z uczelni. Uwzględniamy certyfikaty wydane przez międzynarodowe instytucje językowe, takie jak np. British Council. Uwzględniamy także tzw. egzaminy resortowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Obrony Narodowej. Chcę podkreślić, że egzamin Ministerstwa Obrony Narodowej jest zgodny z certyfikatem NATO. Są osoby, które nie miały szansy uzyskania certyfikatu lub zdania egzaminu resortowego, ale znają język obcy. Osoby te mogą uzyskać certyfikat językowy w Krajowej Szkole Administracji Publicznej, która przeprowadza egzaminy w czterech podstawowych językach. Prowadzone są egzaminy z języka angielskiego, francuskiego, niemieckiego i rosyjskiego. Każdy chętny może zgłosić się na taki egzamin i uzyskać odpowiedni certyfikat. Zdajemy sobie sprawę, że nie załatwia to wszystkich problemów. Status mianowanego urzędnika służby cywilnej nie jest przywilejem, który chcielibyśmy oszczędnie dawkować. Uważamy, że ten status ma istotne znaczenie z punktu widzenia postawy urzędnika. Chodzi tu o postawę osoby, która wiąże się na całe życie z administracją. Taka osoba będzie lojalna wobec polskiego państwa i nie opuści go, gdy zwęszy w tym dobry interes. Taka osoba będzie pracować w administracji, będzie się jej poświęcać i wypełniać związane z pracą w administracji wymagania etyczne. W związku z tym pojawiła się propozycja, żeby wrócić do kategorii B. Ta kategoria była przewidziana w projekcie rządowym z 1998 r. Jednak w trakcie prac Sejmu nad tym projektem ta kategoria znikła. Wobec urzędników kategorii B sformułowane zostaną nieco inne wymagania niż wobec urzędników kategorii A. Od kandydatów na urzędników kategorii B nie będzie wymagana certyfikowana znajomość języka obcego. Nie będzie także wymagane wyższe wykształcenie magisterskie. Wystarczające będzie wykształcenie wyższe na poziomie studiów licencjackich lub inżynierskich. Nie ma wątpliwości, że istnieje potrzeba podniesienia poziomu znajomości języków obcych wśród urzędników służby cywilnej. Na pewno taka potrzeba nie występuje na wszystkich stanowiskach. Jednak obejmuje ona coraz większą liczbę stanowisk. W tej chwili nie jest już tak, że na najbardziej istotnych kierunkach z punktu widzenia integracji z Unią Europejską w inspekcji weterynaryjnej, w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi lub Ministerstwie Środowiska prowadzą tylko komórki zajmujące się integracją europejską. W tej chwili w każdym z departamentów prowadzona jest bieżąca korespondencja, która przesyłana jest pocztą elektroniczną.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Wymiana korespondencji prowadzona jest codziennie, gdyż takie są oczekiwania dotyczące np. uzgodnień w sprawie pewnych dokumentów. W raportach okresowych Unii Europejskiej pojawiają się informacje, że Polska czegoś jeszcze nie dostarczyła. Często jest to właśnie efekt braku umiejętności prowadzenia szybkiej współpracy. Mieliśmy nie mówić o budżecie. Jednak w tym przypadku potrzebne byłyby środki na szkolenia. Na pewno trzeba widzieć możliwości budżetowe. W ubiegłym roku próbowałem ocenić, ile kosztowałoby szkolenie językowe. Przygotowałem projekt sfinansowania szkolenia z rezerwy budżetowej. Okazało się, że na szkolenie dla 150 osób potrzeba połowy środków zapisanych w tej rezerwie. Efektem tego szkolenia byłoby nabycie odpowiednich umiejętności językowych. Do tej pory mamy tylko jedną służbę, którą stać na prowadzenie takiego szkolenia, przede wszystkim ze względu na potrzeby integracji z NATO. Mówię o Wojsku Polskim, które prowadzi kursy językowe dla oficerów. Jest to kwestia oczywistych proporcji i priorytetów, których nie zamierzam kwestionować, ani modyfikować. Sprawdzanie znajomości języka obcego polega przede wszystkim na przedłożeniu odpowiedniego certyfikatu. Sprawdzenie znajomości języka nie może być przeprowadzone w trakcie postępowania kwalifikacyjnego, które jest jednodniowym maratonem testowym, który trwa przez 8 godzin. Sprawdzana musi być nie tylko pisemna, ale także ustna znajomość języka obcego. W tej chwili do każdego postępowania kwalifikacyjnego przystępuje 200 lub 300 kandydatów. Nie da się przeprowadzić takiego sprawdzianu w ciągu jednego dnia. Stworzyliśmy możliwości przystąpienia do takiego egzaminu wcześniej. Każdy, kto planuje przystąpienie do postępowania kwalifikacyjnego może zgłosić się na egzamin resortowy. Istnieje także możliwość zdania takiego egzaminu w instytucie językowym lub w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Warto podkreślić, że koszty takiego egzaminu są najniższe w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Mam przed sobą dane statystyczne dotyczące obsadzania wyższych stanowisk w służbie cywilnej w drodze konkursów. W tej chwili mamy 146 takich stanowisk. Absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej zajmują 14 takich stanowisk. W tej chwili łączna liczba absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej nie przekracza 500 osób. Na pewno kilkudziesięciu absolwentów KSAP objęło takie stanowiska przed wprowadzeniem konkursów. Wśród 1181 osób, które objęły wyższe stanowiska w służbie cywilnej przed wejściem w życie obowiązującej ustawy jest jeszcze kilkudziesięciu absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Na pewno liczba absolwentów nie przekracza w tej grupie 10 proc. Nie mamy danych o tym, w jaki sposób absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej sprawdzają się w pracy. Przekonywującym wskaźnikiem może być to, że jeszcze żaden z nich nie opuścił wyższego stanowiska, które objął w wyniku konkursu. Oznacza to, że ocena ich pracy jest dobra. Z grupy kilkuset absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej część pracuje w administracji rządowej, czyli w służbie cywilnej.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Część z nich pracuje w administracji samorządowej oraz w administracji państwowej, w tym m.in. w Kancelarii Sejmu. Na pewno są wśród nich różne osoby. Zgadzam się, że proces selekcji kandydatów nie musi być w 100 procentach trafny. Wydaje mi się jednak, że trafność tego procesu jest niezwykle wysoka, zwłaszcza w porównaniu z innymi procedurami selekcyjnymi. Mówili państwo, że pewne problemy może powodować nieusuwalność urzędników służby cywilnej. W momencie uchwalania obecnie obowiązującej ustawy dyskutowano o tym, czy urzędnikom służby cywilnej należy gwarantować tak dużą stabilność i nieusuwalność ze stanowiska. Można powiedzieć, że w obecnym stanie prawnym urzędnik służby cywilnej jest mocno ustabilizowany w korpusie służby cywilnej. Jednocześnie jest bardzo mobilny pod względem zajmowanego stanowiska pracy. Oznacza to, że urzędnika trudno jest wyrzucić ze służby cywilnej na bruk. Można to zrobić dopiero po uzyskaniu przez urzędnika dwukrotnej negatywnej oceny lub po odpowiednim orzeczeniu komisji dyscyplinarnej. Odpowiednie przepisy powodują, że zdjęcie urzędnika służby cywilnej ze stanowiska jest znacznie łatwiejsze niż pracownika służby cywilnej, który jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Nie ma w tym przypadku znaczenia, czy chodzi o wyższe stanowisko, a więc np. dyrektora generalnego lub dyrektora departamentu, czy też o niższe stanowisko. Znacznie trudniejsze jest usunięcie ze służby pracownika służby cywilnej, który ma uprawnienia urzędnika mianowanego na podstawie ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Przypomnę, że dyrektora generalnego odwołuje prezes Rady Ministrów na wniosek właściwego ministra. Odwołanie następuje w trybie natychmiastowym. Nie chroni go przed odwołaniem żadna choroba. Osoba, która otrzymuje wypowiedzenie umowy o pracę może uzyskać zwolnienie lekarskie. Urzędnik służby cywilnej odchodzi ze skutkiem natychmiastowym. Do tej pory nie miałem jeszcze przypadku, w którym dyrektor generalny wystąpiłby z wnioskiem o odwołanie urzędnika służby cywilnej, który objął stanowisko dyrektora departamentu lub jego zastępcy. Jednak w takim przypadku szef służby cywilnej odwołuje takiego urzędnika w trybie natychmiastowym i przenosi go na inne stanowisko. Urzędnik cywilny, który zajmuje zwykłe stanowisko, może być w każdym momencie przeniesiony przez dyrektora generalnego na inne stanowisko. Przygotowany został system oceny urzędników. Mam nadzieję, że w końcu ujrzy on światło dzienne, ponieważ został już ostatecznie zaopiniowany przez Radę Służby Cywilnej. W tej chwili oczekuje jedynie na podpis premiera. Jeśli urzędnik nie sprawdza się na zajmowanym stanowisku, może zostać niezwłocznie przeniesiony na inne stanowisko. Warto zaznaczyć, że takie przeniesienie nie musi następować w związku z uzyskaniem negatywnej oceny. Może zdarzyć się tak, że osoba będąca głównym specjalistą w jakimś departamencie zostaje w trybie natychmiastowym przeniesiona do innego departamentu, a nawet ministerstwa po to, żeby załatać lukę, która tam powstała w związku z odejściem pracownika. Należy zwrócić uwagę, że w tym przypadku mobilność ma pozytywny wydźwięk z punktu widzenia potrzeb służby cywilnej. Mobilność urzędników służby cywilnej jest zapewniona.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Do tej pory nie spotkałem się z przypadkiem, żeby urzędnik służby cywilnej w ocenie przełożonego lub komisji dyscyplinarnej zasłużył na wydalenie z korpusu służby cywilnej. W tej chwili mamy tylko 837 takich osób. Jednak pozwala to sądzić, że postępowanie kwalifikacyjne oraz wymogi dotyczące poprzedniego doświadczenia zawodowego powodują, że mianowanymi urzędnikami nie zostają osoby, które na to zasługują. Mogę powiedzieć, że na gruncie obowiązujących przepisów dobrze sprawdza się rozwiązanie, w którym istnieje mobilność w zakresie zajmowania stanowisk, a jednocześnie stabilność w odniesieniu do stosunku zatrudnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Chciałbym do końca wyjaśnić tę sprawę. Czy nie ma pan wrażenia, że powielane jest rozwiązanie, które funkcjonowało w przeszłości. Jeśli ktoś nie sprawdził się w gminnej spółdzielni, był przenoszony do państwowego gospodarstwa rolnego. Jeśli i tu się nie sprawdził, był przenoszony np. do handlu zagranicznego. Czy nie jest tak, że osoba, która nie sprawdza się na jednym stanowisku jest przenoszona na inne stanowisko?Nie mówię w tej chwili o wyższych stanowiskach. Moje pytanie dotyczy zwykłych urzędników, którzy nie sprawdzają się w pracy. Czy nie byłoby lepiej, gdyby była możliwość rozstania się z ludźmi, którzy nie sprawdzają się w pracy, zamiast przenoszenia ich na coraz to nowe stanowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Do tej pory rotacja na stanowiskach nie była zbyt wielka. Na pewno istnieje niebezpieczeństwo, o którym pan mówi. W dłuższym czasie może powstać takie zjawisko. Urzędnik, który nie nadaje się do pracy może być przesuwany na inne stanowiska. W końcu urzędnik ten znajdzie sobie zaciszne miejsce, na którym pozostaje do końca. Temu zjawisku ma przeciwdziałać ocena okresowa. Będzie ona prowadzona w sposób profesjonalny na piśmie. Ocena ma służyć wydobywaniu cech pozytywnych i podnoszeniu kompetencji, które zostały ocenione negatywnie. Mam nadzieję, że będzie to zapobiegać zjawisku, o którym pan mówi. Sądzę, że na ten temat będziemy mogli wypowiedzieć się za jakiś czas. W tej chwili można powiedzieć, że z danych statystycznych o zmianach stanowisk przez urzędników służby cywilnej wynika, iż takiego zjawiska jeszcze nie ma. Mówiono już o procedurze kwalifikacyjnej oraz o konkursach. Chciałbym, żeby jednoznacznie odróżniać różne procedury. Postępowanie kwalifikacyjne to egzamin na urzędnika służby cywilnej. Postępowanie prowadzone jest także w przypadku mianowania, czyli utrwalenia stosunku pracy. Konkurs ma służyć obsadzeniu wyższego stanowiska. Procedura dotycząca konkursu jest bardziej wysublimowana, trudniejsza i dłuższa. Zwracam uwagę na to, że konkurs dotyczy wszystkich kandydatów, także absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Chcę podkreślić, że jest to konkurs specyficzny dla służby cywilnej. Nie jest to konkurs, który znamy z innych sytuacji. W przedsiębiorstwach państwowych i różnych instytucjach ogłaszane są konkursy związane z określonymi wymaganiami wobec kandydatów. Każe im się pisać plany pracy lub projekty zamierzeń. Jednak później i tak najbardziej istotne jest to, kto decyduje o wyniku konkursu. Decyzja zależy od tego, kto zwycięży w negocjacjach prowadzonych pomiędzy przedstawicielami osób oceniających wyniki tego konkursu. Konkurs na wyższe stanowiska w służbie cywilnej jest oceniany przez profesjonalną komisję. W jej skład wchodzą urzędnicy i specjaliści reprezentujący zainteresowane ministerstwo oraz Urząd Służby Cywilnej, a także psychologowie. Testy i próby prowadzone są w sposób udokumentowany, pod nadzorem Rady Służby Cywilnej. Uważam, że pozwalają one sprawdzić m.in. umiejętności praktyczne. Temu celowi służą zadania symulacyjne, które każemy rozwiązywać kandydatom. Badane jest także dossier kandydata, czyli ścieżka jego dotychczasowej kariery. W Biuletynie Służby Cywilnej mogą państwo zobaczyć jak specyficzne i szczegółowe są wymagania w zakresie dotychczasowych doświadczeń zawodowych. Uważam, że jest to czynnik, który zwiększa trafność doboru na określone stanowisko pracy. Na pewno nie negujemy wcześniejszych doświadczeń kandydata. Staramy się je wydobyć i wzmocnić. Zwrócili państwo uwagę na zbyt długą ścieżkę kariery w służbie cywilnej. To prawda. Właśnie dlatego nasze działania skierowane są na absolwentów. Nie chcemy cieszyć się z tego, że mamy 100 lub 200 chętnych na jedno miejsce, a każdy z nich ma dyplom licencjacki. W regionach o dużym bezrobociu sytuacja na rynku pracy jest rozpaczliwa.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Uzyskanie pracy na takim stanowisku jest wielką szansą. Chcemy przyciągnąć do służby cywilnej najlepszych absolwentów. Dlatego właśnie działamy na środowisko absolwentów materiałami informacyjnymi. Angażujemy się w targi pracy, a także w centra karier absolwentów wyższych uczelni. Za pieniądze Unii Europejskiej wydaliśmy CD-ROM z programem pokazującym, w jaki sposób można zdobyć pracę w służbie cywilnej. Staramy się przekonać, że warto to zrobić. Pokazujemy, że nie jest to nudna i mało atrakcyjna praca urzędnicza. Pokazujemy, że w służbie cywilnej może sprawdzić się osoba, która ma żyłkę organizacyjną, a także osoba, która ma społeczne podejście do życia i nie poszukuje zysku za wszelką cenę. Jest tu miejsce dla osób, które nie szukają kariery, lecz chciałyby zrobić coś dobrego dla innych. Jestem głęboko przekonany o tym, że w administracji można zrobić coś dobrego dla innych ludzi. Wspomnieli państwo o problemie przepisów wykonawczych. Przygotowanie przedostatniego rozporządzenia wykonawczego trwało dość długo. Przez pół roku oczekiwaliśmy na to, że poprzedni sekretarz Rady Ministrów skieruje projekt rozporządzenia do podpisu przez prezesa Rady Ministrów. Przez cały czas brakuje nam rozporządzenia o sposobie pokrywania kosztów przeniesienia urzędnika służby cywilnej do innej miejscowości. Brak tego rozporządzenia wynika z faktu, że w obowiązujących przepisach istnieje niespójność. Ustawa o służbie cywilnej przewidziała na co może być przeznaczona tzw. rezerwa na służbę cywilną. Środki te mogą być przeznaczone na wynagrodzenia i szkolenia. Z rezerwy nie można finansować kosztów przeniesienia. W innym przepisie ustawy o służbie cywilnej nakazano prezesowi Rady Ministrów określić zasady pokrywania kosztów przeniesienia. Dopóki nie nastąpi nowelizacja ustawy o służbie cywilnej nie ma tytułu, z którego można byłoby pokrywać wydatki związane z kosztami przeniesienia. W niektórych przypadkach ministerstwa ponoszą te koszty z własnego budżetu. Wydanie rozporządzenia powodowałoby niespójność budżetową. Trudno byłoby żądać od ministra finansów zgody na pokrycie tych wydatków z rezerwy budżetowej. Z tego powodu rozporządzenie w tej sprawie nie zostało do tej pory wydane. Pytali państwo o to, czy środki przewidziane w projekcie budżetu wystarczą na realizację zadań służby cywilnej w 2002 r. Jeśli chodzi o wyposażenie materialne, służba cywilna nie ma powodów do narzekań, zwłaszcza jeśli spojrzymy na trudną sytuację służb mundurowych. Mogę powiedzieć, że administracja rządowa wyposażona jest zgodnie z istniejącymi możliwościami. Skłamałbym mówiąc, że nie będziemy mogli wykonać nałożonych na nas zadań. Na pewno powstaną trudności tam, gdzie pojawiają się nowe zadania. Przypomnę, że w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z problemem, który dotyczył wyposażenia laboratoriów inspekcji weterynaryjnej oraz inspekcji ochrony żywności. Na ten cel potrzebne były dodatkowe środki. Wydatki te zostały ostatecznie pokryte z rezerw. Mogę powiedzieć, że łączny fundusz wynagrodzeń określony w art. 27 projektu ustawy budżetowej na 2002 r., jest wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Wynika to przede wszystkim z faktu, że nie ma problemów z zatrudnieniem pracowników. Istnieje pewien problem, który dotyczy utrzymania doświadczonych pracowników. Pojawia się nowe zjawisko. Członek korpusu służby cywilnej po dwóch lub trzech latach pracy przechodzi do sektora prywatnego lub do agencji rządowych, gdzie lepiej płacą. Wydaje mi się, że ten problem można będzie rozwiązać przesuwając środki na wynagrodzenia pomiędzy urzędami. Chodzi o to, żeby podnieść wynagrodzenia tam, gdzie w tej chwili są najniższe. Na pewno w rozwiązaniu tego problemu pomogłoby nam uregulowanie sytuacji środków specjalnych. Można zauważyć, że urzędy, które posiadają środki specjalne lub możliwość wynagradzania z funduszu premiowego, nie mają tego problemu, chociaż wykazują dość niskie wynagrodzenia zasadnicze. Uważam, że tworzy to sytuację, w której występują niesprawiedliwe nierówności. Mówiłem już o środkach na wynagrodzenia, które w 2002 r. stanowić będą 0,8 proc. funduszu wynagrodzeń. Jest to wskaźnik wykorzystywany w zarządzaniu kadrami w sektorze prywatnym oraz w służbach cywilnych krajów europejskich. Przeciętnie wskaźnik ten wynosi 2–3 proc. Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli zwiększyć ten wskaźnik. Dysponenci poszczególnych części budżetowych zmniejszyli środki na wynagrodzenia. Nie będę kwestionować tej sytuacji w związku z trudnościami budżetowymi. Trudno jest ubiegać się o dodatkowe środki na szkolenia w sytuacji, gdy brakuje pieniędzy na działalność merytoryczną. Należy jednak pamiętać o tym, że szkolenia są inwestycją w odtworzenie wartości materiału ludzkiego. Trzeba podnosić kwalifikacje pracowników, zapoznawać ich z nowym ustawodawstwem oraz nowymi rozwiązaniami organizacyjnymi i technicznymi. Właśnie z tego powodu limit środków przeznaczonych na szkolenia powinien wzrosnąć, jeśli tylko będzie to możliwe. Pytali państwo także o liczbę konkursów. Mówili państwo o zjawisku dotyczącym obsadzania wyższych stanowisk w służbie cywilnej przez osoby pełniące obowiązki. Starałem się przedłożyć w tej sprawie maksymalnie precyzyjną informację na piśmie. Chciałem sprostować błędne wyobrażenie, że z 1700 stanowisk w drodze konkursu obsadzono jedynie 100 stanowisk. W dniu 1 lipca ubiegłego roku obsadzonych było 1281 wyższych stanowisk w służbie cywilnej. W tym czasie nieobsadzonych lub obsadzonych w trybie pełnienia obowiązków było 466 wyższych stanowisk. Z tej liczby 191 stanowisk nie było w ogóle obsadzonych. Nie wyznaczono nikogo do pełnienia obowiązków na tych stanowiskach. Mam wrażenie, że te stanowiska były całkowicie niepotrzebne. W ten sposób powstają tzw. czyste oszczędności funduszu płac. Mamy stanowisko dyrektora, na które otrzymujemy środki. Jednak stanowisko jest wolne, w związku z czym środki mogą zostać podzielone między innych pracowników. Wydaje się, że bez żadnej szkody stanowiska te można zlikwidować. Natomiast 264 stanowiska zostały obsadzone przez osoby pełniące obowiązki. Proszę, żeby porównali państwo tę liczbę z liczbą konkursów. Zakończyliśmy 221 procedur konkursowych, w wyniku czego obsadzono 146 stanowisk. Dane te nie wskazują na to, że zwlekamy z uruchomieniem procedur konkursowych.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Warto pamiętać o tym, że zgłoszono 445 stanowisk do obsadzenia w drodze konkursów. Pojawiło się zjawisko, o którym już mówiono. Wśród osób, które pełniły obowiązki na wyższych stanowiskach pojawiał się opór przeciwko przystąpieniem do konkursu. Można tłumaczyć to tym, że osoby te uważały, iż dane stanowisko im się należy ze względu na posiadane przez nie doświadczenie zawodowe oraz pokładane zaufanie. Z drugiej strony opór ten można tłumaczyć obawą przed sprawdzeniem swoich rzeczywistych umiejętności. Uważam, że nie jest to najgorsza sytuacja jeśli spojrzymy na nią z punktu widzenia funkcjonowania służby cywilnej i zapewnienia jej neutralności. Byłoby znacznie gorzej, gdyby osoby te objęły te stanowiska na stałe. Zgłaszano postulaty, żeby dokonać szybkiej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. W ramach nowelizacji osoby, które objęły wyższe stanowiska w trybie pełnienia obowiązków, miały otrzymać umowy o pracę na czas nieokreślony. Z tą propozycją łączyły się nadzieje osób, które otrzymały stanowisko po znajomości. Osoby te nie chciały przystąpić do konkursu, żeby nie wykazać się brakiem kwalifikacji. Zmiana przepisów miała zapewnić tym osobom umowę o pracę na czas nieokreślony, a w związku z tym 3-miesięczne wypowiedzenie i 6-miesięczną odprawę w razie zwolnienia. Osoby te uważały, że i tak nie będą pracować pod rządami nowego ministra, który jest ich przeciwnikiem politycznym. Obserwowałem takie zjawiska. Dlatego uważam, że stało się dobrze, iż do tej pory utrzymano na tych stanowiskach osoby pełniące obowiązki. Taką osobę można zwolnić z pełnienia obowiązków w każdej chwili jeśli jest to dla niej uciążliwe lub jeśli nie pasuje jej zmiana rządu. Można to zrobić nawet w ciągu jednego dnia. Na pewno takiego stanu nie należy kontynuować przez dłuższy czas. Z tego powodu konkursy toczą się tak szybko, jak jest to możliwe. Przy tej okazji chciałbym zasygnalizować, że pojawia się kolejny problem, o którym wspomniałem w przekazanych Komisji materiałach. Zgłoszono 111 wniosków o wstrzymanie lub anulowanie konkursów. Mam nadzieję, że jest to problem przejściowy. Wynika on z tego, że w tej chwili wiele urzędów podlega reorganizacji. Część z nich spodziewa się likwidacji. Takie propozycje znalazły się w projekcie ustawy, która została przyjęta przez Komisję. Uważam, że wnioski te są racjonalne. Nie ma sensu prowadzenia konkursu na stanowisko w urzędzie, który ulegnie likwidacji. Muszę państwu powiedzieć, że śledzę rozwój sytuacji w tym zakresie. Departament Rekrutacji i Selekcji analizuje nowe statuty ministerstw. Będę zwracał uwagę na przypadki, w których okaże się, że reorganizacja została przeprowadzona jedynie po to, żeby kogoś pozbawić stanowiska, a później ponownie utworzony zostanie departament o podobnej nazwie, w którym stanowisko dyrektora trzeba będzie obsadzić w trybie konkursu. Mam na myśli sytuacje, w której ktoś wygrał już konkurs na takie stanowisko i sprawdził się w działaniach. W takim przypadku należałoby uznać, że reorganizacja ma służyć jedynie pozbyciu się tej osoby. Sądzę, że sytuacja, w której wyższe stanowiska obsadzone są przez osoby pełniące obowiązki, będzie przejściowa.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#SzefsłużbycywilnejJanPastwa">Mam nadzieję, że na ten problem zwrócą uwagę ministrowie. Pełnienie obowiązków powinno być wynikiem nagłej sytuacji. Zjawisko to może dotyczyć tylko kilku procent wyższych stanowisk. Za nagłą sytuację można uznać zwolnienie dyscyplinarne, śmierć lub aresztowanie. Prasa donosiła, że aresztowanie zdarzyło się ostatnio w Ministerstwie Finansów. Jednak dyrektor generalny Ministerstwa Finansów stwierdził, że osoba, o której pisała prasa, nie pracuje w Ministerstwie Finansów na stanowisku zastępcy dyrektora departamentu. W takiej sytuacji powstaje wakat, który można czasowo obsadzić w drodze powierzenia komuś pełnienia obowiązków. Jeśli ktoś odchodzi ze stanowiska w normalnym trybie, obowiązuje okres wypowiedzenia. Zaplanować można także odejście na emeryturę. Posiadanie informacji o odejściu ze stanowiska powinno powodować skutek w postaci zgłoszenia o potrzebie przeprowadzenia konkursu. Należy to robić z odpowiednim wyprzedzeniem. Wtedy możliwe będzie obsadzenie stanowiska bez żadnej przerwy. Następnego dnia po zwolnieniu stanowiska obejmie je osoba, która otrzymała nominację w drodze konkursu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełAndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Uważam, że dzisiejsze spotkanie umożliwiło nam poznanie problemów, które pojawią się w trakcie nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Rozumiem, że w projekcie znajdą się rozwiązania dotyczące problemów, o których mówiła pani profesor. Dyskusja o tych rozwiązaniach będzie zdecydowanie krótsza dzięki dzisiejszemu posiedzeniu Komisji. Uważam, że w tej chwili nie ma potrzeby dokonania jakiegoś podsumowania. Poznaliśmy stanowisko zaprezentowane przez szefa służby cywilnej. Wspominał pan o sposobie na zwolnienie pracownika w drodze reorganizacji. Można sądzić, że jest to polska choroba, która występuje zwłaszcza w samorządach. Po każdych wyborach dokonuje się reorganizacji urzędu. Może należałoby zastanowić się nad tym, żeby złagodzić kryteria, które pozwalają na zwolnienie urzędnika. Wydaje się, że koszt zwolnienia urzędnika powinien być tańszy niż koszt reorganizacji. Jednak w tej chwili reorganizacja przeprowadzana jest po każdych wyborach, które zmieniają układ władzy samorządowej. Będziemy musieli się nad tym zastanowić. W tej chwili wiadomo już, że proces budowy służby cywilnej będzie trwał znacznie dłużej niż się spodziewaliśmy, gdy uchwalaliśmy ustawę. Jednak kiedyś ją zbudujemy. Warto pamiętać o tym, że Anglicy budowali swoją służbę cywilną przez 100 lat. Można przypuszczać, że w Polsce będzie trwało to nieco krócej. Chciałbym przypomnieć, że jutro o godzinie 16.30 spotkamy się w sali nr 23 z delegacją komisji do spraw administracji francuskiego parlamentu. Będzie to okazja, żeby zapoznać się ze sposobem funkcjonowania służby cywilnej we Francji. Jestem przekonany, że model francuski jest znacznie lepszy niż model brytyjski. Jednak wszyscy są zapatrzeni w model brytyjski. W dniu jutrzejszym może zajść także potrzeba zwołania posiedzenia Komisji w celu rozpatrzenia poprawek, które mogą zostać zgłoszone w trakcie drugiego czytania projektu ustawy z druku nr 288. Sygnalizowano, że na pewno do tego projektu zostaną zgłoszone poprawki. Proszę, żeby członkowie Komisji zarezerwowali sobie czas w dniu jutrzejszym ok. godziny 18. Dziękuję państwu za udział w obradach. Szefowi służby cywilnej składam podziękowania za przekazanie Komisji interesujących materiałów. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>