text_structure.xml 300 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 03)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Marcin Tyrna i Tadeusz Rzemykowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarcinTyrna">Otwieram siedemdziesiąte dziewiąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarcinTyrna">Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam panią senator Jolantę Danielak oraz pana senatora Stanisława Gogacza. Listę mówców prowadzić będzie pani senatora Jolanta Danielak. Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarcinTyrna">Informuję, że Sejm na sto piątym posiedzeniu w dniu 30 marca 2001 r. przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy o rolniczych badaniach rynkowych; przyjął większość poprawek do ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawie o Policji oraz do ustawy o kosmetykach. Odrzucił wszystkie poprawki do ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarcinTyrna">1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zasadach i formach uregulowania zobowiązań Skarbu Państwa wynikających z orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MarcinTyrna">2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MarcinTyrna">3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MarcinTyrna">4. Powołanie członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MarcinTyrna">5. Drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o kulturze fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MarcinTyrna">6. Drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie przypominam, że ustawy, które mają być omawiane w punkcie pierwszym i drugim dzisiejszych obrad, zostały wniesione przez Radę Ministrów w trybie art. 123 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jako projekty pilne. W tym przypadku, zgodnie z art. 123 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, termin rozpatrzenia tych ustaw przez Senat wynosi czternaście dni.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MarcinTyrna">Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 71 ust. 2 Regulaminu Senatu do postępowania w sprawie ustaw pilnych nie mają zastosowania art. 16 ust. 3 pkt 1 i 2 oraz terminy określone w art. 32 ust. 2 i art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MarcinTyrna">Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad?</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MarcinTyrna">Pan senator Zbigniew Romaszewski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku, ja wnoszę o przesunięcie jednak debaty nad ordynacją wyborczą na początek posiedzenia i o rozpatrzenie tej ustawy w ramach punktu pierwszego. A to z tego powodu, że niewątpliwie wpłynie duża liczba poprawek i ważne jest, aby Biuro Legislacyjne miało czas na uporządkowanie tego wszystkiego. Będą to bardzo skomplikowane poprawki. My w tym czasie będziemy mogli rozpatrzyć punkt pierwszy, drugi, trzeci itd. W przeciwnym razie powstanie sytuacja, w której niezbędne okażą się długie przerwy. Dlatego uważam taką zmianę za konieczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarcinTyrna">Jest wniosek pana senatora Romaszewskiego o zmianę kolejności rozpatrywania punktu trzeciego. Muszę państwu w tym miejscu przypomnieć, że punkty pierwszy i drugi są projektami pilnymi i...</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Romaszewski: Nie, no, niezależnie od tego to się po prostu zablokuje...)</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarcinTyrna">Rozumiem, ale ja tylko przypominam, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MarcinTyrna">Pani senator Bogucka-Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Ja mam wniosek przeciwny. Dwa pierwsze punkty nie są, jak sądzę, specjalnie kontrowersyjne i nie zajmą dużo czasu, a są pilne i ich załatwienie pozwoli na spokojną już dyskusję nad ordynacją wyborczą. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarcinTyrna">Wysłuchaliśmy głosu sprzeciwu pani senator Boguckiej-Skowrońskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarcinTyrna">Czy są jeszcze inne wnioski do porządku obrad, Szanowni Państwo? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarcinTyrna">Czy pan senator Romaszewski podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Tak, bo po zakończeniu debaty nad ordynacją wyborczą będzie musiała nastąpić wielogodzinna przerwa, nim się zbierze komisja, żeby te poprawki w jakiś sposób uporządkować. Komisja się będzie mogła zebrać najwcześniej jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos z sali: I tak będzie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarcinTyrna">Zarządzam, Wysoka Izbo, głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarcinTyrna">Proszę o pobranie kart do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarcinTyrna">Głosujemy nad wnioskiem pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego o przesunięcie punktu trzeciego na miejsce pierwszego, a pierwszego i drugiego na miejsce punktu trzeciego. Czyli przyjęcie wniosku spowoduje, że punktem pierwszym porządku obrad będzie stanowisko Senatu w sprawie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MarcinTyrna">Wszystko jasne, czy tak?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#MarcinTyrna">Głosujemy nad wnioskiem pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#MarcinTyrna">Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#MarcinTyrna">Kto z państwa senatorów jest za wnioskiem pana senatora Romaszewskiego, proszę o naciśnięcie przycisku „za”.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#MarcinTyrna">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#MarcinTyrna">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#MarcinTyrna">Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#MarcinTyrna">Na 67 obecnych senatorów 17 głosowało za, 39 - przeciw, 10 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#komentarz">(Głosowanie nr 1.)</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#MarcinTyrna">W związku z wynikiem głosowania stwierdzam, że wniosek pana senatora Romaszewskiego nie został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#MarcinTyrna">Czy są jeszcze jakieś uwagi państwa senatorów do porządku obrad?</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie, nie.)</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#MarcinTyrna">Stwierdzam, że Wysoki Senat zatwierdził porządek obrad siedemdziesiątego dziewiątego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji bez poprawek.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#MarcinTyrna">Informuję, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone po przedłożeniu przez komisję stosownych sprawozdań.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#MarcinTyrna">Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 49 ust. 1 Regulaminu Senatu marszałek na końcu posiedzenia, po wyczerpaniu porządku obrad udziela głosu senatorom dla wygłoszenia oświadczeń senatorskich. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji. Oświadczenie nie może trwać dłużej niż pięć minut.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#MarcinTyrna">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zasadach i formach uregulowania zobowiązań Skarbu Państwa wynikających z orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto piątym posiedzeniu w dniu 29 marca 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 29 marca 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 30 marca 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Ustawodawczej i Komisji Gospodarki Narodowej. Komisje, po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#MarcinTyrna">Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 604, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 604A i 604B.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#MarcinTyrna">Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej senatora Stefana Konarskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StefanKonarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StefanKonarski">Z upoważnienia Komisji Ustawodawczej przedstawiam sprawozdanie z prac tejże komisji nad uchwaloną przez Sejm w dniu 29 marca 2001 r. ustawą o zasadach i formach uregulowania zobowiązań skarbu państwa wynikających z orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StefanKonarski">Orzeczenia komisji wydawane były na mocy tak zwanej ustawy rewindykacyjnej z 1990 r. o zwrocie majątku utraconego przez związki zawodowe i organizacje społeczne w wyniku wprowadzenia stanu wojennego. Ustawa ta, kilkakrotnie nowelizowana, ustalała, że zobowiązania skarbu państwa mogą być regulowane również w postaci obligacji skarbu państwa. W nowelizacjach ustawy rewindykacyjnej zawarte były trzy terminy. Za każdym razem zobowiązania były jednak zbyt małe, żeby ponosić znaczne koszty wydania obligacji skarbu państwa celem uregulowania tych należności.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StefanKonarski">Omawiana ustawa ustala w art. 1, iż zobowiązania, które nie przekraczają 10 tysięcy zł łącznie - chodzi tu o kwotę odszkodowania wraz z odsetkami - będą płacone w formie gotówkowej. W wypadku zobowiązań, które przekraczają tę kwotę, ustawa daje możliwość wydania obligacji skarbu państwa na ich zrekompensowanie. W formie gotówkowej regulowane będą również zobowiązania wynikające z prawomocnych orzeczeń komisji rewindykacyjnej po dniu 1 stycznia 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StefanKonarski">Ustawa ustala też obowiązki podmiotów uprawnionych do uzyskania kompensaty. Muszą one zgłosić te zobowiązania, które wynikają z orzeczeń uprawomocnionych do dnia 32 grudnia 2000 r. w terminie czterdziestu pięciu dni, licząc od dnia wejścia w życie ustawy. Zobowiązania skarbu państwa orzeczone w roku bieżącym, między 1 stycznia a 31 grudnia 2001 r., mogą być zgłaszane do 15 lutego 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StefanKonarski">Uregulowanie zobowiązań nastąpi w formie obligacji asymilowanych do zerokuponowych obligacji skarbowych. I tu ustawa, w art. 3, określa terminy sprzedaży. Zobowiązania, które uprawomocniły się do końca grudnia ubiegłego roku, czyli do 31 grudnia 2000 r., zostaną uregulowane w ciągu trzech miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Zobowiązania orzeczone w tym roku - do 30 kwietnia 2002 r.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#StefanKonarski">Jak wynika z uzasadnienia podanego przez rząd, a był to pilny projekt rządowy, jak powiedział pan marszałek, łączna kwota, wraz z odsetkami, należności, które już są orzeczone i będą orzeczone w roku bieżącym, a według stanu na koniec grudnia 2000 r. takich spraw jeszcze nierozpatrzonych jest około pięciuset, waha się w granicach 225–250 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#StefanKonarski">W czasie obrad w Sejmie nad tą ustawą powstała kontrowersja co do tego, czy ta ustawa rodzi dodatkowe skutki finansowe. Otóż dodatkowych skutków finansowych ona nie rodzi, gdyż konieczność regulowania, kompensaty tychże zobowiązań skarbu państwa wynika z ustawy rewindykacyjnej. Rzecz tylko w tym, że w budżetach na rok 1999, na rok 2000, rezerwy przeznaczane na zaspokajanie tego rodzaju zobowiązań skarbu państwa były po prostu zbyt małe, żeby je można było wypełnić.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#StefanKonarski">Komisja Ustawodawcza nie znalazła jakichś uchybień legislacyjnych, w związku tym wnosi o przyjęcie omawianej ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarcinTyrna">Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej pana senatora Adama Glapińskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdamGlapiński">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AdamGlapiński">Komisja Gospodarki Narodowej obradowała na temat ustawy o zasadach i formach uregulowania zobowiązań skarbu państwa wynikających z orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej na posiedzeniu w dniu 4 kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AdamGlapiński">W dosyć długiej dyskusji, a także w licznych pytaniach, panie i panowie senatorowie, członkowie komisji, interesowali się w szczególności następującymi kwestiami: skalą zobowiązań finansowych skarbu państwa w stosunku do zainteresowanych, dotychczasowym trybem wypłat i regulacji tej kwestii, powodem, dla którego ustawa z 1990 r. o zwrocie majątku utraconego przez związki zawodowe i organizacje społeczne w wyniku wprowadzenia stanu wojennego, ustawa zwana rewindykacyjną, była tak opieszale i tak niesprawnie realizowana przez ostatnich dziesięć lat. I tym wreszcie, czy nowa regulacja, czy ta nowelizacja zamknie ostatecznie tę kwestię i da szansę na ostateczne uregulowanie sprawy, która ma tak długą historię.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AdamGlapiński">Nikt z wypowiadających się senatorów nie podważał samej zasady zawartej w projekcie ustawy. Największe zainteresowanie budziła ta niemożność dokonania wypłat w poprzednim okresie. Wyjaśnienie, jakie się w toku dyskusji ujawniło, okazało się banalnie proste: państwo nie dysponowało odpowiednimi środkami. W poprzednich dwóch budżetach rezerwa, w której ta pozycja była także ujęta, miała stały niedomiar środków w wysokości co najmniej 10–20%. Gdybyśmy realizowali ustawę w tym trybie, to praktycznie trudno byłoby wskazać okres, kiedy doszłoby ostatecznie do rozwiązania tej kwestii, jako że same odsetki w skali kwartału wynosiły, jak sobie zanotowałem, 12 milionów zł. Można powiedzieć, że z tego punktu widzenia ustawa, wbrew niektórym docierającym do nas głosom, nie idzie na rękę zainteresowanym, czyli tym, którzy otrzymają te wypłaty w formie obligacji skarbowych. Wręcz przeciwnie, jest przede wszystkim pomocna budżetowi państwa, bowiem zdejmuje z niego ostatecznie ten ciężar, jako że taka forma zwlekania z wypłatą jest w gruncie rzeczy jedną z najlepszych lokat, jakie można sobie w kraju zafundować. Żadna lokata bankowa nie dałaby takich dochodów, jak właśnie zwlekanie z wypłatą właściwych należności. Dlatego niesłuszne są wszelkie argumenty mówiące o tym, że nowela jest ukłonem, podarunkiem czy też darem dla zainteresowanych, a w szczególności dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Przeciwnie, regulujemy tu kwestię mającą już dwudziestoletnią historię, regulujemy ją z korzyścią dla budżetu państwa i, oczywiście, z korzyścią dla stanu prawnego, bo to, że ustawa z 1990 r. jest w tak haniebny sposób niewykonana do dzisiaj, narusza wiarę w państwo prawa.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AdamGlapiński">Jak już mówiłem, odsetki w skali kwartału to około 12 milionów zł. Wszystkie zobowiązania, zarówno te, które 28 lutego 2001 r. podsumowano na 165 milionów zł, jak i te, które są w toku, to około dwustu kilkudziesięciu milionów złotych. O takiej skali mówimy. Obligacje z dwuletnim terminem realizacji są właściwą formą, co do tego wszyscy się zgadzają.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AdamGlapiński">Na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej nie było różnic, jeśli chodzi o meritum sprawy, niezależnie od opcji politycznych senatorów. Dyskusja miała raczej charakter techniczny. Uzyskaliśmy wszystkie interesujące nas informacje. Myślę, że sformułowany przez komisję ostateczny wniosek, aby przyjąć uchwałę o przyjęciu ustawy bez poprawek, zmierza w takim kierunku, jakiego oczekuje opinia publiczna i wszyscy zainteresowani. Przywraca on także wiarę w funkcjonowanie państwa prawa. Proszę pamiętać, że nieuregulowane do dzisiaj kwestie związane ze stanem wojennym wpływają zdecydowanie negatywnie na atmosferę życia publicznego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o pozostanie na mównicy, Panie Senatorze, bo może będą pytania.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarcinTyrna">Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić zapytania do senatorów sprawozdawców.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarcinTyrna">Nie ma pytań. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Senator Adam Glapiński: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była pilnym rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister pracy i polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#MarcinTyrna">Witam na posiedzeniu panią podsekretarz stanu Elżbietę Sobótkę z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#MarcinTyrna">Pani Minister, czy chciałaby pani zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy? Zapraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaSobótka">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ElżbietaSobótka">W imieniu rządu mam zaszczyt przedstawić główne przyczyny powstania przedkładanego dzisiaj Wysokiej Izbie projektu rządowego, który ma na celu uregulowanie w sposób ostateczny i trwały spraw związanych z wypłatami za majątek utracony przez związki zawodowe i organizacje społeczne w czasie stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ElżbietaSobótka">Co legło u podstaw opracowania tego projektu? Otóż w 1990 r. przyjęta została ustawa o zwrocie majątku utraconego przez związki zawodowe i organizacje społeczne w wyniku wprowadzenia stanu wojennego. Została ona znowelizowana w bardzo istotny sposób w 1996 r., a nowelizacja ta spowodowała, że za zwrot majątku odpowiedzialny był skarb państwa. Jednak brak przepisów wykonawczych do 1998 r. uniemożliwił realizację ustawy. W 1998 r. przyjęta została ustawa, na mocy której można było dokonywać regulacji utraconego majątku. Zwrot utraconego mienia następował w trzech formach: w formie zwrotu majątku, w gotówce i w obligacjach. Wysokie progi, określone dla możliwości uregulowania tych zobowiązań w postaci obligacji, sprawiły - co jest bardzo istotne - że minister finansów nie podjął takiej decyzji, a więc obligacje, do wydania których miał prawo, nie zostały wydane. W związku z tym powinno to być uregulowane w gotówce. Jednakże stan kasy państwowej i środki, jakie skarb państwa mógł wyasygnować na pokrycie zobowiązań, nigdy nie pozwalały na wypłatę gotówkową tak wysokich sum, jako że przez te kilka lat narosły również odsetki. Zaistniała więc pilna potrzeba stworzenia takiej regulacji, która umożliwiłaby wydanie obligacji regulujących raz na zawsze te zobowiązania skarbu państwa. Ustawa, którą mam zaszczyt przedstawiać Wysokiemu Senatowi, zawiera właśnie podstawę prawną umożliwiającą wydanie przez ministra finansów obligacji regulujących te zobowiązania. Chciałabym podkreślić, że dzięki tej ustawie nie będą narastały odsetki, które narastają kwartalnie w wysokości wskazanej przez panów senatorów. Dlatego też, mając na uwadze koszty finansowe niewydania tej ustawy, Rada Ministrów na podstawie art. 123 Konstytucji wniosła ten projekt ustawy jako pilny. Nie bez znaczenia jest również fakt, że w dwadzieścia lat po ogłoszeniu stanu wojennego zobowiązania te powinny być uregulowane raz na zawsze. U podstaw opracowania projektu tej ustawy legły więc dwa aspekty - finansowy i historyczny.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ElżbietaSobótka">W imieniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę tego projektu w wersji przyjętej przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o pozostanie jeszcze chwilę na mównicy, bowiem zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarcinTyrna">Pan senator Suchański, pan senator Andrzejewski.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzySuchański">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzySuchański">Pani Minister, w art. 1 ust. 4, jak rozumiem, jest mowa o tym, że zobowiązania skarbu państwa będą regulowane w formie gotówkowej, jeśli w dniu zapłaty łącznie z odsetkami nie przekroczą 10 tysięcy zł. Później jest następujące sformułowanie: „a także zobowiązania skarbu państwa, które zostaną ustalone w orzeczeniach Społecznej Komisji Rewindykacyjnej, wydanych po dniu 31 grudnia 2001 r.”. Czy należy przez to rozumieć zobowiązania ustalone w orzeczeniach Społecznej Komisji Rewindykacyjnej, wydanych po dniu 31 grudnia 2001 r., bez względu na ich wysokość? Jeżeli tak, to dlaczego jest to zapisane w takiej formie, że po tej dacie, bez względu na wysokość, musi być to forma gotówkowa? Skąd to się wzięło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarcinTyrna">Proszę, Pani Minister, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaSobótka">Panie Senatorze, ta regulacja wzięła się stąd, że Społeczna Komisja Rewindykacyjna, która obchodziła niedawno swoje dziesięciolecie, ma plan orzekania związany ze sprawami, jakie do niej wpłynęły, i sama szacuje, że zakończy swoją pracę na przełomie września i października tego roku. Ale są sprawy, które mogą być przedmiotem zaskarżania i to właśnie orzeczenia po 31 grudnia 2001 r. będą ich dotyczyły, będą wynikiem postępowania odwoławczego, ale to już nie będą zasadnicze orzeczenia komisji. Komisja jest świadoma tego, jakie orzeczenia zapadną do tego terminu, czyli do końca roku, a jakie ewentualnie mogą zostać na przyszły rok. To są na pewno orzeczenia, których koszty będą mogły być spłacone z tej rezerwy, bo ważne jest jeszcze to, że spłata w gotówce pochodzi z rezerwy w budżecie skarbu państwa, specjalnie utworzonej w tym celu. To jest rezerwa na zobowiązania skarbu państwa i to właśnie ona będzie źródłem finansowania tych zobowiązań gotówkowych. Oprócz tego są jeszcze trzy bloki innych zobowiązań: zobowiązania wynikające z odszkodowań dla osób niesłusznie represjonowanych za działalność na rzecz niepodległości państwa polskiego, z wyroków sądowych na rzecz osób fizycznych z tytułu rent i odszkodowań oraz z wyroków sądowych na rzecz organizacji, które utraciły majątek w wyniku wprowadzenia stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ElżbietaSobótka">Podsumowując, powiem, że pomyślano tak, mając na względzie kalendarz prac i wszystkie sprawy, które już wpłynęły do komisji, są w toku i w normalnym trybie orzekania będą rozstrzygnięte do połowy jesieni. Jak już powiedziałam, będzie to zakończone na przełomie września i października, bo jest niewiele takich spraw. Orzeczenia po 1 stycznia będą dotyczyły tych spraw, które ewentualnie będą jeszcze zaskarżane w procesie instancyjnym, a zatem na pewno nie będzie chodziło o wielką sumę i nie będzie można dla nich uruchomić obligacji. Tak więc dlatego jest decyzja, że rezerwa na zobowiązania skarbu państwa będzie źródłem pokrycia gotówkowego tych zobowiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarcinTyrna">Pan Senator Andrzejewski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PiotrAndrzejewski">Pani Minister, chciałbym się dowiedzieć, dlaczego w tej inicjatywie rządowej skarb państwa przejął zobowiązania tych, którzy wzbogacili się na stanie wojennym. Dlaczego nie ma regresu do podmiotów, które wzbogaciły się na stanie wojennym? Chodzi o OPZZ i wiele ówczesnych reżimowych podmiotów stanu wojennego. Ustawa za nich reguluje zobowiązania. To jest forma darowizny, tak? Oto pierwsze pytanie: dlaczego nie przewidziano w ustawie regresu do podmiotów, które niesłusznie wzbogaciły się na stanie wojennym, dlaczego musimy płacić ze swojej kieszeni, dlaczego wszyscy nasi wyborcy muszą płacić za tych, którzy zyskali na stanie wojennym w sposób niesłuszny, nieuzasadniony i bezprawny, bo tamto prawo było naganne?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PiotrAndrzejewski">Drugie pytanie: ile czasu było na wydanie rozporządzeń wykonawczych, który z ministrów jest za to odpowiedzialny i czy była rozważana kwestia odpowiedzialności przed Trybunałem Konstytucyjnym tych, którzy nie wykonali swoich obowiązków zawodowych?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PiotrAndrzejewski">Trzecie pytanie: jak tłumaczył się z tego minister finansów i czy rząd rozliczył go za niewykonanie zobowiązań ustawowych? Kto był wtedy ministrem finansów? Kto zablokował realizację tych roszczeń i naraził skarb państwa na odpowiedzialność, którą powinien ponieść rząd za niezrealizowanie zasad państwa prawa, o czym mówił senator Glapiński? Takie są moje pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarcinTyrna">Pani Minister, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ElżbietaSobótka">Panie Marszałku! Panie Senatorze!</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#ElżbietaSobótka">Te pytania mają charakter historyczny, a więc pozwoli pan, że cofnę się do roku 1990, potem do roku 1996, a następnie do roku 1998.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#ElżbietaSobótka">Tak więc wróćmy do roku 1990, kiedy ustawa o zwrocie majątku utraconego przez związki zawodowe i organizacje pracodawców w wyniku stanu wojennego w pierwszym okresie uczyniła stroną zobowiązaną do zwrotu tego majątku i uregulowań te jednostki, które na tym się „wzbogaciły”, czyli przejęły majątek. Skarb państwa przejmował te zobowiązania tylko w sytuacji, kiedy w tym łańcuchu przekazywań dana organizacja nie zwróciła organizacji związkowej majątku. Ale na początku była taka idea, o jakiej pan mówił, czyli organizacja miała przekazać ten majątek.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#ElżbietaSobótka">Funkcjonowało to jednak źle i po sześciu latach opracowano projekt poselski, żeby uregulować te zobowiązania. Wysoka Izba przyjęła za podstawę regulacji konstrukcję przejęcia zobowiązań przez skarb państwa. Myślę, że przyświecała temu taka idea, żeby, po pierwsze, dać gwarancję realizacji, a po drugie, identyfikacja partnerów - kto, jaki miał majątek, jaki przejął, na skutek jakich decyzji - mogła trwać bardzo długo. I teraz, aby przyspieszyć ten proces i urealnić jego efekt, w 1996 r. skarb państwa wziął to na siebie. Okazało się, że przyjęcie ustawy to nie wszystko, bo brakowało aktów wykonawczych. I to właśnie brak tych aktów wykonawczych do 1998 r. spowodował, że nie można było dokonywać wypłat. Pierwszym zadaniem, jakie minister pracy otrzymał w 1997 r., po zmianie u steru rządów, było właśnie przygotowanie przepisów wykonawczych. Wydanie ich wymagało nowelizacji ustawy z 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#ElżbietaSobótka">I tak w 1998 r. w ustawie z 1990 r. stworzono podstawę prawną do wydania przepisów wykonawczych. Rzeczywiście w trakcie debaty na temat nowelizacji tej ustawy i możliwości wydania aktów wykonawczych przerzucaliśmy się argumentami z przedstawicielami ugrupowań, które akurat w tym okresie były u steru władzy, bowiem zarzucano bezczynność organów państwa, które doprowadziły do tego, że te odsetki narastały tak lawinowo. To właśnie przedstawienie tego projektu nowelizacyjnego było moim pierwszym zadaniem zarówno w Sejmie, jak i w Senacie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#ElżbietaSobótka">Zatem mogę powiedzieć, że argumenty finansowe odgrywały tutaj dużą rolę. Pozwoliłam sobie przytoczyć sumy, które narosły w latach 1996–1998 na skutek niewydania aktów wykonawczych umożliwiających ministrowi finansów i wojewodom takie działania. Nie bez znaczenia są odsetki, które narosły w tym okresie, a ich przyczyną było niewydanie przepisów wykonawczych czy niemożność ich wydania, bowiem nowelizacja z 1996 r. była niezupełna.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#ElżbietaSobótka">Teraz odniosę się do kwestii odpowiedzialności obecnego czy poprzedniego ministra finansów za to, że odsetki tak narosły i że nie było to w formie gotówkowej, tak jak można było to zrobić na początku, oraz że potem nie zostały wydane obligacje. Otóż w przypadku roszczeń komisji zakładowych próg przewidziany dla wydania obligacji na mocy ustawy z 1998 r. to było 10 tysięcy zł, a w wypadku komisji ponadzakładowych - 100 tysięcy zł. I rzeczywiście, ta sekwencja składania orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej do wykonania przez ministra finansów w tym globalnym rachunku nie pozwalała mu na wydanie obligacji, bowiem i tak koszty operacyjne, które były z tym związane, według ministra finansów były wtedy zbyt wysokie w stosunku do sum, na które te obligacje miały być wydane. Taki argument przedstawił minister finansów, usprawiedliwiając niewydanie obligacji, ale trzykrotne niewydanie obligacji skutkowało obowiązkiem wypłaty gotówkowej. I wtedy te sumy, które były za małe na wydanie obligacji, okazały się za duże na regulację gotówkową, bo, jak powiedziałam, tylko pewien procent rezerwy na zobowiązania skarbu państwa był przeznaczony na realizację zobowiązań wobec związków zawodowych i innych organizacji. Rozmiar zaś innych zobowiązań był taki, że - według informacji składanych Radzie Ministrów przez ministra finansów - nie pozwolił on na uregulowanie tego w formie gotówkowej. Stąd to dramatyczne wołanie o stworzenie podstawy prawnej, która umożliwiłaby wydanie obligacji, ale na nieco innych zasadach. We wnoszonym przeze mnie projekcie próg jest niższy, bo chodzi o roszczenia, które łącznie, na rzecz jednego podmiotu, są większe niż 10 tysięcy. Wydaje się, że te progi i taka podstawa prawna uniemożliwią narastanie tak dużych odsetek i pozwolą wreszcie uregulować problem, który ma również ogromny aspekt moralny, polityczny i społeczny. Wydaje się też, że przyjęcie tej regulacji w trybie pilnym będzie z jednej strony szansą na to, a z drugiej strony - gwarancją tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarcinTyrna">Pani senator Kempka, proszę bardzo o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DorotaKempka">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DorotaKempka">Pani Minister, udzielone przez panią wyjaśnienia w jakimś stopniu świadczą o tym, że rząd w tej chwili podjął działania, aby uregulować sprawy, które nie zostały uregulowane po 1998 r. Mam związane z tym pytanie. Czy może nam pani przypomnieć, ile środków finansowych było w budżecie państwa w rezerwie celowej w 1999 r., ile w 2000 r., a ile przewiduje się na ten rok, żeby zadośćuczynić w sprawach, które są przedmiotem dzisiejszej dyskusji? No bo w pierwotnej wersji budżetu państwa na 2001 r. przewidywano większe środki, natomiast w budżecie, który został przyjęty, znajdują się mniejsze środki. Czy pani minister mogłaby nam to przypomnieć? Czy te środki, które zarezerwowano w budżecie państwa, gwarantują spełnienie wszystkich zobowiązań wynikających z tej ustawy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarcinTyrna">Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaSobótka">Panie Marszałku, Wysoki Senacie. Nie dysponuję tutaj takimi materiałami, proszę więc o udzielenie głosu pani dyrektor Alfredzie Berger z Ministerstwa Finansów, która ma dokładny, tabelaryczny wykaz tej rezerwy. Ja mam ze sobą tylko wykaz płatności, które były dokonane, również z tej rezerwy, od 1996 do 2001 r. W związku z tym bardzo bym prosiła - jeśli pan marszałek na to zezwoli - by reprezentująca Ministerstwo Finansów pani dyrektor Alfreda Berger przedstawiła informacje dotyczące wielkości tej rezerwy i dokonanych z niej wypłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MarcinTyrna">Pani dyrektor jest gotowa do udzielenia odpowiedzi. Proszę więc o krótką odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MarcinTyrna">Pani dyrektor Alfreda Berger z Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AlfredaBerger">Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AlfredaBerger">Co roku rezerwa na zobowiązania skarbu państwa jest planowana jako jedna kwota, ale przewiduje się tam różne tytuły. Między innymi jest ona przeznaczona na wyroki sądowe, które zapadają w sprawach o uszkodzenia spowodowane u osób fizycznych w związku z leczeniem w placówkach służby zdrowia. No cóż, ta rezerwa co roku była za mała na to, żeby uregulować wszystkie zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AlfredaBerger">Projektując budżet, oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że tych zobowiązań, które nie zostały uregulowane w formie obligacji... A nie zostały one uregulowane, bo ustawa miała ściśle wyznaczone terminy mówiące, że do takiego i takiego dnia mają być wydane obligacje dotyczące orzeczeń wydanych od jakiegoś momentu do 31 października, listopada czy grudnia następnego roku, ale akurat w tym czasie wojewodowie zgłaszali zobowiązania w wysokości 5 milionów, 20 milionów, więc, żeby nie powodować zawirowania na rynkach giełdowych, na rynkach sprzedaży obligacji, minister finansów nie mógł wydać tych obligacji. Ale zdawaliśmy sobie sprawę, iż ustawa została napisana właśnie tak, że jeżeli nie będą to obligacje, to powstanie obowiązek uregulowania zobowiązań w formie gotówkowej. Zatem na etapie opracowywania budżetu zgłaszaliśmy, że kwota związana z tymi wszystkimi orzeczeniami może wynosić i sto kilkadziesiąt milionów nagromadzonych z różnych okresów. Ale sami państwo doskonale wiecie, jak jest podczas prac nad budżetem - rezerwa na zobowiązania skarbu państwa zawsze jest wskazywana jako to źródło, które można zmniejszyć, aby dodać na różne konkretne zadania. Minister finansów w pierwszej kolejności musiał podejmować decyzje w sprawach, w których został wydany wyrok orzekający oddanie pieniędzy ze skarbu państwa dla osób poszkodowanych w wyniku nieprawidłowego przeprowadzenia leczenia w jednostkach służby zdrowia, jak również w sprawach dotyczących uregulowania wszystkich należności za usługi i towary dostarczone do jednostek budżetowych, głównie do szpitali, ale także do jednostek zaliczanych do oświaty i wychowania czy pomocy społecznej. I to właśnie legło u podstaw tego, że minister finansów nie mógł wywiązać się z tych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AlfredaBerger">W tym roku w rezerwie, która jest zaplanowana bodajże w pozycji 39, jest ponad 300 milionów zł - zresztą zostało tu już wydanych wiele decyzji - ale na podstawie informacji przesłanych przez wojewodów szacujemy, że w związku z wszystkimi orzeczeniami należałoby oddać z tej rezerwy w formie gotówkowej około 500 tysięcy. A więc powinno być możliwe uregulowanie tych zobowiązań w formie gotówkowej, zaś obligacje pozwoliłyby zaspokoić wszystkie roszczenia, które pojawiły się do tej pory, i po prostu przeciąć narastanie odsetek. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Dyrektor.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Michałowski, proszę bardzo o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TomaszMichałowski">Pani Minister, mam pytanie dotyczące terminu przekazania kompensaty zobowiązań skarbu państwa podmiotom, których dotyczy ta nowela. Mamy bowiem określoną procedurę zgłaszania wniosków w terminie czterdziestu pięciu dni od dnia wejścia w życie ustawy - mówię o roszczeniach do 31 grudnia 2000 r. - oraz w ciągu trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy w przypadku zobowiązań ustalonych też do dnia 31 grudnia 2000 r. Chciałbym się dowiedzieć, kiedy według szacunków ministerstwa nastąpi realnie skompensowanie tych zobowiązań w formie obligacji skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MarcinTyrna">Pani Minister, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaSobótka">Terminy, o których pan senator był łaskaw powiedzieć, zostały ustalone, aby urealnić tę procedurę, bo w przedłożeniu rządowym proponowaliśmy trochę krótsze terminy - tam było czternaście zamiast czterdziestu pięciu i siedem zamiast czternastu dni. Posłowie uznali jednak, że trzeba urealnić możliwość zajęcia stanowiska przez te organy, które w tym procesie mają dostarczyć dokumenty i zebrać informacje, a więc trochę wydłużono te terminy. Ale wydaje się nam, że wyszło to tej ustawie na dobre. Nie zmieniono za to terminu wejścia w życie ustawy, bo drugim sposobem dania czasu tym organom mogłoby być właśnie wydłużenie okresu do wejścia w życie ustawy. Ale w czasie debaty sejmowej Wysoka Izba uznała, że lepiej zachować czternaście dni jako czas wejścia w życie ustawy, czyli nie zwiększać vacatio legis, a za to przedłużyć terminy proceduralne, aby je urealnić.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ElżbietaSobótka">I dlatego myślimy, że już w tym roku dojdzie do skompensowania większości zobowiązań skarbu państwa. Przy właściwym postępowaniu i trzymaniu się terminów przez podmioty zobowiązane i uprawnione jest szansa, by gros tych zobowiązań mogło być zrealizowanych w tym roku, wydanie obligacji bowiem nie wymaga szczególnie długotrwałych przygotowań. Ministerstwo Finansów uznało więc, że trzy miesiące to maksimum potrzebnego czasu. Tak więc znakomita większość zobowiązań będzie uregulowana w tym roku w formie obligacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MarcinTyrna">Czy ktoś z państwa senatorów chce zabrać głos i zadać pytanie? Nie ma chętnych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Pani Minister.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Sobótka: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MarcinTyrna">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MarcinTyrna">Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się na listę mówców oraz o obowiązku składania podpisanych wniosków do marszałka Senatu.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, nie ma chętnych do zabrania głosu w dyskusji... A jednak jest chętny.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MarcinTyrna">Panie Senatorze, proszę zapisywać się do głosu.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PiotrAndrzejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PiotrAndrzejewski">Trudno nie zauważyć, że skutki stanu wojennego trwają do dzisiaj. Mało tego, bezprawie stanu wojennego jest w dalszym ciągu petryfikowane, i to nie tylko przez władze poprzedniej kadencji, kiedy to rządzili profitenci stanu wojennego w sensie majątkowym, czyli SLD i PSL, ale i obecne, kiedy rządzi AWS razem z Unią Wolności. Ta inicjatywa ustawodawcza rządu jest głęboko niezadowalająca w sytuacji, gdy chodzi o darowiznę na rzecz tych, którzy powinni zwrócić zagrabiony majątek.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PiotrAndrzejewski">Przypomnę, w poprzedniej kadencji dokonano czegoś, co było korupcją - mówię to z tej trybuny - na szczeblu Sejmu i Senatu. Tak, korupcją na szczeblu Sejmu i Senatu! Bo jak inaczej nazwać sytuację, kiedy rządząca formacja polityczna wydaje ustawę, którą zabiera społeczeństwu, wszystkim związkowcom, a daje tylko swojej opcji politycznej? I robi to ustawą! Tak zrobiono w przypadku Funduszu Wczasów Pracowniczych. Na szczęście Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” zaskarżyła to do Trybunału, a Trybunał oczywiście z hukiem uchylił takie postanowienie jako sprzeczne z zasadami państwa prawa. Skorygowaliśmy to w 1998 r. i ta inicjatywa ta leży w Sejmie do dzisiaj nierozpoznana i czeka na automatyczne wygaśnięcie. Tak oto właśnie staramy się, żeby to, co zagrabione, było pokrywane z naszej kieszeni, kieszeni wszystkich podatników, także tych biedujących, najbiedniejszych, i żeby ci, którzy są bogaci i wzbogacili się za sprawą prawa, przez korupcję, dalej bogacili się naszym kosztem, kosztem wszystkich tych, których reprezentujemy. Tak samo było w przypadku Funduszu Wczasów Pracowniczych, tak samo formacja SLD - PSL uznała, mimo że były orzeczenia komisji rewindykacyjnej, że po co ma zwracać, kiedy lepiej przerzucić swoje zobowiązania na skarb państwa. I przerzucono je wówczas ustawą. I do dzisiaj tego nie skorygowano i już się nie skoryguje. To, co zrabowano społeczeństwu, związkom zawodowym, wszystkim niezależnym formacjom społecznym i wspólnotom, a co poszło na rzecz ówczesnych tworów reżimowych, popierających stan wojenny, i na rzecz powoływanych przez nie do życia podmiotów, ma dzisiaj pokrywać skarb państwa. Ale skarb państwa też się od tego uchylał. Bo tak sformułowano te ustawy, bez rozporządzeń wykonawczych, że nawet rząd poprzedniej kadencji się od tego uchylił. W związku z tym zaczęły narastać odsetki.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PiotrAndrzejewski">Podobnie jest dzisiaj. Mówi się, że mamy ciężką sytuację finansową. Proszę państwa, 40 miliardów za Gierka! Komuno wróć - wołają ludzie. I co z tego, że jest im źle? Muszą płacić za stare zobowiązania, za to, co częściowo przepompowano do ówczesnego Związku Radzieckiego, częściowo zmarnotrawiono, częściowo puszczono dla elit, zmarnotrawiono jako mienie PZPR przekazane za granicę - o czym wiemy - a teraz jest niemożliwe do odzyskania. I taką mamy rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PiotrAndrzejewski">Tak więc, Pani Minister, głęboko nie zadowala ta inicjatywa rządu. Być może ratuje ona budżet, ale budzi niesmak. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MarcinTyrna">Chcę zapytać, czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MarcinTyrna">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MarcinTyrna">Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zasadach i formach uregulowania zobowiązań Skarbu Państwa wynikających z orzeczeń Społecznej Komisji Rewindykacyjnej zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia Izby.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#MarcinTyrna">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto piątym posiedzeniu w dniu 30 marca 2001 r. Do Senatu została przekazana 30 marca 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 30 marca 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że tekst ustawy został zawarty w druku nr 607, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 607A.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#MarcinTyrna">Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej pana senatora Kazimierza Drożdża o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy. Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzDrożdż">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#KazimierzDrożdż">Z upoważnienia Komisji Gospodarki Narodowej mam zaszczyt złożyć sprawozdanie w sprawie pilnego rządowego projektu ustawy, uchwalonego przez Sejm w dniu 30 marca 2001 r., o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem za granicą towarami i usługami, druk senacki nr 607 i 607A.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#KazimierzDrożdż">Ustawa wyłącza z obowiązku uzyskania pozwolenia na przywóz lub wywóz z polskiego obszaru celnego towarów, których obrót z zagranicą wymaga uzyskania koncesji. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy - Prawo o działalności gospodarczej, koncesji wymaga wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie obrotu materiałami wybuchowymi, bronią i amunicją oraz wyrobami, technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, paliwami i energią.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#KazimierzDrożdż">Komisja Gospodarki Narodowej na posiedzeniu w dniu 4 kwietnia 2001 r., to jest w dniu wczorajszym, przy dwóch głosach wstrzymujących się, podzieliła zdanie rządu, iż należy zliberalizować rynek paliw i doprowadzić do większej konkurencji na tym rynku przez odstąpienie od wymogu uzyskania każdorazowo pozwolenia na przywóz.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#KazimierzDrożdż">Chcę również stwierdzić, iż konsumpcja paliw na rynku wewnętrznym spadła w ostatnim okresie o 10%, a pozycja monopolisty na tym rynku umocniła się. Od dawna firmy importujące paliwa zgłaszały między innymi postulat odejścia od decyzji administracyjnych. Ważność pozwolenia na trzy miesiące była nieproporcjonalnie krótka w stosunku do liczby dokumentów wymaganych przy składaniu wniosku, co rodziło konieczność utrzymywania dodatkowego personelu do załatwiania tych spraw, jak również podwyższało koszt takiego importu.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#KazimierzDrożdż">Projekt ustawy, który przedstawiam Wysokiej Izbie, uzyskał akceptację Polskiej Izby Paliw Płynnych oraz jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Pragnę nadmienić, że nowelizacja ustawy nie spowoduje negatywnych skutków finansowych dla budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#KazimierzDrożdż">Reasumując, wnoszę do Wysokiej Izby o uchwalenie projektu ustawy o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami bez poprawek. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MarcinTyrna">Wysoka Izbo, chciałem zapytać, czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania do pana senatora sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, nie ma pytań.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Senator Kazimierz Drożdż: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była pilnym rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#MarcinTyrna">Witam na naszym posiedzeniu podsekretarza stanu, pana Edwarda Edmunda Nowaka z Ministerstwa Gospodarki. Pan minister już zmierza na mównicę.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo o zabranie głosu i przedstawienie stanowiska rządu w przedmiotowej ustawie, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#EdwardNowak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#EdwardNowak">Celem projektu ustawy o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami jest zniesienie bariery administracyjnej, jaką stanowi wymóg uzyskania pozwolenia uprawniającego do dokonania przywozu lub wywozu towaru z polskiego obszaru celnego, jeżeli przedmiotem przywozu lub wywozu są towary, którymi obrót z zagranicą wymaga uzyskania koncesji. Niniejszy projekt powstał w wyniku rozpatrzenia i rekomendowania Radzie Ministrów raportu grupy zadaniowej do spraw deregulacji i demonopolizacji gospodarki, zgodnie z którym KERM zalecił ministrowi gospodarki przygotowanie nowelizacji ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami, nowelizacji umożliwiającej zniesienie pozwoleń na import paliw ciekłych wobec podmiotów posiadających koncesje na obrót tymi paliwami zgodnie z ustawą - Prawo energetyczne.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#EdwardNowak">Propozycja zmiany w przepisach ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami, polegająca na skreśleniu w niej pktu 1 w art. 9 ust. 1, dotyczy dwóch rodzajów działalności gospodarczej, dla których ustawa - Prawo działalności gospodarczej z dnia 19 listopada wprowadziła wymóg uzyskania koncesji. Chodzi o obrót materiałami wybuchowymi, bronią i amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, a ponadto o obrót paliwami i energią.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#EdwardNowak">Warunki prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie obrotu towarowego z zagranicą zgodnie z wymogami ustawy - Prawo działalności gospodarczej muszą być określone ustawowo. W odniesieniu do paliw warunki prowadzenia działalności gospodarczej określa ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. - Prawo energetyczne. Koncesje na obrót paliwami wydaje prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Polski rynek paliw płynnych charakteryzuje się tym, iż producenci krajowi nie zaspokajają całkowitego popytu na benzynę i oleje napędowe, w związku z czym znaczne ilości paliw są rokrocznie importowane do Polski. Z tych względów swoboda w imporcie paliw jest bardzo istotną kwestią, w znacznej mierze wpływającą na rozwój konkurencji na rynku oraz na ceny paliw. Należy wskazać, iż w opinii organizacji grupujących przedsiębiorców zajmujących się importem paliw pozwolenia przywozu nie pozwalają w sposób elastyczny reagować importerom na ciągle zmieniającą się sytuację na rynku paliw. Hamuje się w ten sposób import paliw w warunkach najbardziej sprzyjających, to jest takich, kiedy relacje między ceną paliw z importu a ceną paliw producentów krajowych są najkorzystniejsze dla importerów. Jak już wspomniałem, rezygnacja z pozwoleń na przywóz lub wywóz towarów objętych koncesjami w obrocie z zagranicą w odniesieniu do paliw była również rekomendowana Radzie Ministrów przez grupę zadaniową do spraw deregulacji i demonopolizacji gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#EdwardNowak">W odniesieniu do materiałów wybuchowych, broni i amunicji oraz wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym warunki prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie obrotu z zagranicą określa ustawa z dnia 29 listopada 2000 r. o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, oraz o zmianie niektórych ustaw. W tym wypadku wprowadzono bardzo rygorystyczny system zezwoleń w odniesieniu do towarów i usług o znaczeniu strategicznym. Sama ustawa została zaś uchwalona między innymi w związku z członkostwem Polski w NATO.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#EdwardNowak">Jednocześnie jest przygotowywana obecnie w Sejmie ustawa o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi i bronią, amunicją oraz wyrobami i technologiami o przeznaczeniu wojskowym i policyjnym. Ustawa ta ma określać warunki prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium RP. Obrót ten, to znaczy obrót krajowy, będzie wymagał uzyskania koncesji. Wczoraj na posiedzeniu komisji zadano mi pytanie, na jakim etapie prac w Sejmie jest ta ustawa. Otóż ta ustawa jest w tej chwili po pierwszym czytaniu, została powołana podkomisja. Niestety, podkomisja ta jeszcze się nie zebrała.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#EdwardNowak">W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na konieczność ustawowego określenia warunków prowadzenia działalności gospodarczej w tym zakresie do 30 czerwca 2001 r. W przeciwnym razie, zgodnie z art. 98 ustawy - Prawo działalności gospodarczej, ex lege wygaśnie obowiązek uzyskania stosownej koncesji. Wymienione wcześniej dwie ustawy w sposób rygorystyczny zapewniają kontrolę państwa nad obrotem tymi towarami i są ze sobą ściśle skorelowane. Do wniosku o zezwolenie indywidualne na obrót z zagranicą towarami o znaczeniu strategicznym przedsiębiorca jest zobowiązany dołączyć w szczególności kopię koncesji na wykonywanie działalności w zakresie obrotu materiałami wybuchowymi, bronią i amunicją oraz wyrobami i technologiami o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#EdwardNowak">Szanowni Państwo, wobec przedstawionych informacji niech mi będzie wolno podkreślić, iż wynikający z art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami obowiązek uzyskania pozwolenia na przywóz lub wywóz towarów objętych koncesjami dotyczy wyłącznie towarów koncesjonowanych w obrocie z zagranicą. Obowiązek ten nie dotyczy zatem obrotu materiałami wybuchowymi, bronią i amunicją oraz wyrobami i technologiami o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Chciałbym zaznaczyć, że za zlikwidowaniem pozwoleń na przywóz lub wywóz towarów objętych koncesjami w obrocie z zagranicą przemawiają dwa podstawowe argumenty. Po pierwsze, możliwość bardziej elastycznego reagowania przez importerów na zmiany warunków rynkowych, po drugie, generalna tendencja do liberalizowania gospodarki i usuwania barier administracyjnych ograniczających swobodę konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#EdwardNowak">Niniejszy projekt nowelizacji ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami nie spowoduje negatywnych skutków finansowych dla budżetu państwa. Jest on również zgodny z prawem Unii Europejskiej i WTO.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#EdwardNowak">Korzystając z okazji chciałbym podkreślić, że w sytuacji zaistnienia jakichś patologii w obrocie z zagranicą jakimkolwiek towarem minister gospodarki ma możliwość ustanowienia monitoringu w postaci automatycznej bądź nieautomatycznej rejestracji obrotu i środków umożliwiających uzyskanie danych dotyczących obrotu z zagranicą określonymi towarami, z uwzględnieniem kraju eksportu bądź importu, wielkości i wartości obrotu oraz przedsiębiorców prowadzących tę działalność. Pragnę podkreślić, że w sytuacji tego wymagającej minister gospodarki nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#EdwardNowak">Dziękuję panu senatorowi Kazimierzowi Drożdżowi za wystąpienie w imieniu komisji. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarcinTyrna">Proszę jeszcze o pozostanie na mównicy, Panie Ministrze, albowiem zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa chce skierować zapytania do przedstawiciela rządu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MarcinTyrna">Pan senator Suchański, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzySuchański">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JerzySuchański">Panie Ministrze, ja rozumiem, że przy ustawie - Prawo działalności gospodarczej można było wprowadzić nowelizację tej dzisiejszej ustawy, ale, jak zrozumiałem, na jakiś czas zostawiono jeszcze jakby furtkę. W dniu dzisiejszym stwierdza się, że lepiej byłoby odejść od tej formy, która niekiedy jak gdyby to blokowała i zliberalizować to na tyle, żeby prawo działalności gospodarczej mogło swobodnie funkcjonować. Tak rozumiem tę dzisiejszą ustawę. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#EdwardNowak">Panie Senatorze, w dużym stopniu tak to można zrozumieć, chociaż nie do końca, oczywiście, ponieważ ustawa o administrowaniu obrotem towarami i usługami była taką specyficzną ustawą, która przed ustawą - Prawo działalności gospodarczej próbowała monitorować, próbowała regulować ten rynek. Ale generalnie oczywiście ma pan rację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Bogdan Tomaszek, proszę o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BogdanTomaszek">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#BogdanTomaszek">Panie Ministrze, czy można określić wielkość importu do Polski paliw, oleju napędowego i benzyny w stosunku rocznym? I jaki jest to udział w ogólnym bilansie handlowym, jeśli chodzi o wymianę naszych towarów z zagranicą?</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#BogdanTomaszek">I drugie pytanie. Co robi rząd, aby wykorzystać nasz etanol i nasz olej rzepakowy do produkcji paliw silnikowych i zlikwidować w ten sposób ten deficyt paliw? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MarcinTyrna">Panie Ministrze, proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EdwardNowak">Temat jest bardzo trudny. Sprawa etanolu i oleju rzepakowego, jak pamiętam, już w 1992 r., kiedy byłem podsekretarzem stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, była przedmiotem różnego rodzaju dyskusji, badań, analiz. Ten temat rzeczywiście wraca co jakiś czas jak bumerang. Z tego co ja wiem - a nie jestem specjalistą w tym zakresie, więc moja odpowiedź nie jest pełna - wydaje się, że nie ma warunków ekonomicznych dla spełnienia tych postulatów jeszcze z odległych lat. Ale zobowiązuję się udzielić panu odpowiedzi na piśmie, bo nie jestem w tym specjalistą, który mógłby to w pełni wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#EdwardNowak">Jeżeli chodzi o import do Polski paliw płynnych, to nie podam dokładnych liczb, ale struktura tego jest taka, iż importowanych jest około 25% benzyn. Co do olejów napędowych, to w strukturze obrotu, zużycia w Polsce z importu pochodzi około 8%. To pokazuje sytuację polskich producentów w odniesieniu do importu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MarcinTyrna">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MarcinTyrna">Proponuję, Panie Ministrze, żeby tę informację na piśmie dotyczącą tematu, który zgłosił pan senator Tomaszek, dostarczyć wszystkim senatorom. Dobrze?</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Edward Nowak: Dobrze, Panie Marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#MarcinTyrna">Myślę, że jest to temat interesujący nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Edward Nowak: Dziękuję bardzo.)</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#MarcinTyrna">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#MarcinTyrna">Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu, o obowiązku składania podpisanych wniosków do marszałka Senatu.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#MarcinTyrna">Przypominam również, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostaną złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Adama Glapińskiego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AdamGlapiński">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AdamGlapiński">Ja chciałbym zabrać głos tak trochę pół żartem, a trochę dla tego, aby w sprawozdaniach z debat był element, który przyszłym historykom myśli ekonomicznej pozwoli śledzić kwestie dotyczące szerszych zagadnień z zakresu doktryn ekonomicznych. Z wykształcenia i zawodu jestem właściwie historykiem myśli ekonomicznej i doktryn ekonomicznych i dlatego to mnie interesuje.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#AdamGlapiński">Tak się złożyło, że w pierwszej połowie 1992 r. byłem ministrem współpracy gospodarczej z zagranicą. Pan Nowak, którego z przyjemnością dzisiaj widzę w ławach rządowych, był wtedy, jak już mówił, wiceministrem przemysłu i handlu. No i odbyliśmy wtedy wielką debatę nad sposobem kontroli towarów wysokoakcyzowych, w szczególności paliw płynnych, alkoholi, tytoniu. Jeśli chodzi o paliwa, to sytuacja, którą wtedy zastaliśmy, była taka, że do września 1991 r. paliwami handlowano jak marchewką. Po prostu każdy mógł je sprowadzać i sprzedawać, nie było żadnych ograniczeń, żadnej kontroli, nie sposób było pobierać odpowiednich opłat podatkowych i innych. Przez bazy sowieckie szedł olbrzymi handel paliwami, bo wojska sowieckie - czego może młodsi nie pamiętają - stacjonowały jeszcze wtedy w Polsce. Bazy sowieckie nie podlegały żadnym kontrolom, na wielką skalę sprowadzano więc tam paliwo z zagranicy. Przed bazami stały kilometrowe kolejki cystern, które pobierały paliwa. Zgłaszano to jako import z innego kierunku i sprzedawano. Zresztą podobnie było z innymi artykułami, w szczególności z papierosami.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#AdamGlapiński">Staraliśmy się więc to jakoś uregulować. Po wielu dyskusjach, debatach z udziałem wszystkich zainteresowanych środowisk 31 marca 1992 r., a więc prawie równo dziewięć lat temu, wprowadziliśmy koncesjonowanie, a 7 kwietnia Ministerstwo Przemysłu i Handlu wprowadziło kontyngentowanie i jakiś pierwszy system kontroli, bardzo zgrzebny, zaczął funkcjonować. Przez prasę i inne media - a mówiono o tym także w debatach politycznych - przetoczyła się wówczas niesamowita kampania atakująca tę decyzję. Atakowano mnie osobiście. Nie wymienię z litości znanych dziennikarzy, redaktorów naczelnych najpoważniejszych dzisiaj tygodników czy też tygodników o największym nakładzie i polityków, którzy tłumaczyli, jakim to przeciwnikiem wolnej konkurencji i liberalnej gospodarki kapitalistycznej jest Glapiński, że chce on koncesjonować, reglamentować i ograniczać. W atakach na rząd, który wtedy reprezentowałem, to był jeden z wiodących tematów, a jednym z podstawowych punktów programu, wymienianym przez takich polityków jak na przykład pan Tadeusz Syryjczyk, skądinąd inteligentny człowiek, była likwidacja koncesji na import paliw.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#AdamGlapiński">Chwalić Boga minęło dziewięć lat, koncesje są i pozostaną także po tej nowelizacji. Jedyne co dzisiaj jesteśmy w stanie zrobić, to zlikwidować pozwolenia na przywóz i to jeszcze z pewną obawą. W ostatnich miesiącach wprowadzono bowiem różnego rodzaju uszczelnienia całego systemu, koncesjonowanie obrotu detalicznego i system kontroli pobierania opłat, podatków, zaproponowany przez Ministerstwo Finansów, co pozwala nam, choć nadal z pewnym lękiem i obawą, zliberalizować tę kwestię. O likwidacji jednak koncesji nikt nawet nie wspomina.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#AdamGlapiński">Mówiłem o tym tylko gwoli pamięci i gwoli przypomnienia, jak prawica, polska prawica, ta rzeczywiście wolnorynkowa, opowiadająca się za gospodarką prywatną, za uczciwą konkurencją, za regulowanym wolnym rynkiem, jak była nieuczciwie, stronniczo krytykowana i atakowana. Wolny rynek, jak mówiliśmy wtedy i mówimy dzisiaj, na przykład naszym polemistom z Unii Wolności czy dzisiejszej Platformy, nie polega na tym, że się gasi światło i wszyscy strzelają na oślep. Wolna konkurencja nie polega na tym, że każdy jeździ po ulicach czym chce i jak chce, że każdy może sobie kupić czy zrobić samochód według swojego uznania, ale na tym, że musi ten samochód zarejestrować, że musi przejść on kontrolę techniczną, a na pierwszym dużym skrzyżowaniu będzie regulacja świetlna. I nikt nie uskarża się, że jest to ograniczanie wolności, bo już się do tego przyzwyczailiśmy. Są co prawda kraje, gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach i gdzie każdy jeździ czym chce, co widziałem na własne oczy w Afryce, ale to nie jest różnica między wolnym rynkiem a brakiem wolnego rynku, tylko między krajem cywilizowanym i niecywilizowanym.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#AdamGlapiński">I taką refleksją chciałbym, gwoli pamięci, zakończyć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, pan senator Kruk w trybie sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechKruk">Chciałem sprostować, że ani Platforma Obywatelska, ani Unia Wolności nigdy nie wypowiadały się za likwidacją świateł na skrzyżowaniach.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Senator Adam Glapiński: Póki co.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MarcinTyrna">Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#MarcinTyrna">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#MarcinTyrna">Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#MarcinTyrna">Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o administrowaniu obrotem z zagranicą towarami i usługami zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia Izby.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#MarcinTyrna">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#MarcinTyrna">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto trzecim posiedzeniu w dniu 7 marca 2001 r., a do Senatu została przekazana w dniu 8 marca 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 9 marca 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Ustawodawczej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#MarcinTyrna">Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 592, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 592A i 592B.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#MarcinTyrna">Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności senatora Pawła Abramskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PawełAbramski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PawełAbramski">Pragnę zapoznać Wysoką Izbę ze sprawozdaniem Komisji Praw Człowieka i Praworządności o uchwalonej przez Sejm 7 marca 2001 r. ustawie - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PawełAbramski">Może najpierw małe wtrącenie, dotyczące sposobu procedowania. Myślę, że praca nad tą uchwałą, zgłaszanie poprawek, zabieranie głosu, wyrażanie stanowisk zajmie Wysokiej Izbie łącznie z głosowaniem ze dwa dni. Jeżeli jednak osiągniemy konsensus w tej sprawie, to być może uda się nam to skończyć dzisiaj nad ranem, mówiąc dowcipnie.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PawełAbramski">Ale wracając do rzeczy, Komisja Praw Człowieka i Praworządności miała cztery posiedzenia związane z ordynacją wyborczą, na których wypracowała wnioski, opierając się na stanowiskach Państwowej Komisji Wyborczej, ekspertów, a także państwa senatorów, którzy w sprawach związanych z ordynacją zabierali głos. Procedowanie ułatwiło nam to, że część poprawek, nad którymi pracowaliśmy wspólnie z Komisją Ustawodawczą, została skonsumowana przez Komisję Ustawodawczą, i w praktyce to, co nie zostało przez nią przyjęte, zostało przyjęte przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PawełAbramski">Komisja Ustawodawcza przedstawiła sto dwadzieścia poprawek, o których za moment będzie mówił sprawozdawca Komisji Ustawodawczej pan senator Andrzejewski. Komisja Praw Człowieka i Praworządności zawarła w swoim sprawozdaniu trzydzieści trzy poprawki, sprowadzające się do porządkowania ustawy, do pewnych sugestii merytorycznych, o których powiem, i do kwestii związanych z poprawieniem interpunkcji, a także poprawieniem zapisów pod względem legislacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PawełAbramski">Odniosę się do najważniejszych poprawek. Komisja Praw Człowieka i Praworządności uznała - to poprawka pierwsza - że zapis, który trafił do nas z Sejmu i Komisji Ustawodawczej, należy jednak zmienić. Chodzi o to, żeby zapisać, że wybory powinny się odbyć w niedzielę, a nie tylko w dniu wolnym od pracy. Z czego to wynika? Ano z pewnych pomysłów, o których było głośno w środkach masowego przekazu, kiedy to politycy w sposób dość oczywisty wyrażali się o tym, że wybory można by było przeprowadzić na przykład w dniu święta narodowego. Oczywiście takie pomysły są. Jeśli ta poprawka uzyska akceptację Wysokiej Izby, wówczas wybory odbędą się tradycyjnie w niedzielę.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PawełAbramski">Kolejnymi najważniejszymi poprawkami, które wiele wnoszą do ustawy dotyczącej ordynacji wyborczej, są poprawki zgłoszone przez przewodniczącego Komisji Praw Człowieka i Praworządności pana senatora Romaszewskiego. Są to poprawki dotyczące głównie finansowania partii politycznych. Jak państwo wiedzą, zapis dotyczący partii politycznych znajduje się również w ordynacji. Czy to jest fortunne, czy niefortunne, trudno nam o tym sądzić. Generalnie pracujemy nad ustawą dotyczącą ordynacji, niemniej jednak pomysł pana przewodniczącego Romaszewskiego uzyskał akceptację komisji, został przyjęty niemalże jednogłośnie, co pokazuje, że komisja akceptuje takie stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PawełAbramski">I tak, w poprawce dwudziestej pierwszej komisja proponuje, aby partiom politycznym określonym w wykazie, o którym mowa w ust. 7, przysługiwały corocznie dotacje podmiotowe z budżetu państwa, które dalej będą zwane dotacjami, w łącznej kwocie dla wszystkich partii równej iloczynowi kwoty 2 zł...</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PawełAbramski">Generalnie, wulgaryzując, można powiedzieć, że każda z osób, która chciałaby dysponować tą kwotą, mogłaby tę dość niewielką w skali roku kwotę przeznaczyć na funkcjonowanie partii politycznych. I te zapisy, które znalazły się w art. 235 pkt 6, z poprawkami do art. 27–30, mówią dokładnie, jak należałoby tego dokonać. Jest to dość trudna materia, niemniej jednak jest to jakiś pomysł na rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PawełAbramski">I kolejna dość znacząca poprawka, która przywraca zapisy pojawiające się podczas pracy w podkomisji do spraw ordynacji wyborczej. Poprawka ta dotyczy tak zwanych wpłat przekazami pocztowymi, które powodowały i powodują nadal bardzo wiele komentarzy, a także, powiedziałbym, są powodem postępowań prokuratorskich. Stąd pomysł komisji, aby wpłata przekazem pocztowym, o której mowa w ust. 3, mogła nastąpić wyłącznie na druku przekazu wydrukowanym i rozpowszechnionym przez partię polityczną tworzącą dany fundusz wyborczy na koszt tej partii. Byłby to druk specjalnie przygotowany, być może specjalnie oznaczony, w uzgodnieniu z Ministerstwem Finansów, resortem poczty, na którym można by było przesyłać kwoty związane z wyborami do gremiów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PawełAbramski">I wreszcie na końcu pojawia się poprawka, jedna jedyna poprawka, która otwiera katalog poprawek dotyczących zmian części województw, okręgów wyborczych, powiatów. Jest to poprawka, której autorem była pani senator Bogucka-Skowrońska. Poprawka ta porządkuje sprawy okręgów wyborczych: dwudziestego piątego, dwudziestego szóstego i dwudziestego czwartego, dotyczy to województwa pomorskiego. Komisja zaakceptowała tę poprawkę, rekomendując ją Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#PawełAbramski">Panie i Panowie Senatorowie, tak pokrótce wygląda sprawozdanie Komisji Praw Człowieka i Praworządności dotyczące ordynacji wyborczej do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jest to początek dyskusji, która, jak myślę, będzie dyskusją twórczą i pozwoli na to, żeby ordynacja, nad którą pracujemy, była ordynacją lepszą i w miarę bardziej czytelną dla ogółu elektoratu. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MarcinTyrna">Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej senatora Piotra Andrzejewskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PiotrAndrzejewski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PiotrAndrzejewski">Uchwalona przez Sejm w dniu 7 marca 2001 r. ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej stanowi kompleksową regulację dotyczącą wyborów do obu Izb parlamentu oraz zawiera obszerną nowelizację ustawy o partiach politycznych, w zasadniczy sposób zmieniającą zasady finansowania partii politycznych. Zarazem stanowi ona podsumowanie inicjatyw legislacyjnych: inicjatywy legislacyjnej Senatu, wniesionej odrębnie przez Senat, i inicjatyw poselskich, a także pracy w Sejmie, bardzo wyczerpującej, czasochłonnej, popartej wieloma opiniami ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PiotrAndrzejewski">Ustawa ta ma cały szereg elementów, które w toku pracy w Komisji Ustawodawczej wzbudziły liczne zastrzeżenia. Komisja Ustawodawcza rozpatrywała tę ustawę na posiedzeniach 16, 20, 22, 27 i 30 marca, a więc podczas pięciu posiedzeń, i przepracowała poszczególne rozwiązania z ekspertami z różnych dziedzin.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PiotrAndrzejewski">Wynik tej pracy mają państwo w druku nr 592B. W sumie zawiera on sto dwadzieścia poprawek. Uwzględniliśmy w pracy większość wniosków złożonych przez Państwową Komisję Wyborczą. Zacznę od końca, od poprawki sto dwudziestej. W wyborach do Sejmu liczba posłów na poszczególne okręgi w zakresie tej poprawki kolidowała z normą ludnościową. Uwzględniliśmy tę poprawkę. Ale to szczegół.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PiotrAndrzejewski">Co do generaliów, to Komisja Ustawodawcza przyjęła na początku, a mianowicie już 16 marca, w głosowaniu indykatywnym, następujące rozwiązanie: nie będziemy przy okazji ordynacji wyborczej - tak przyjęła Komisja Ustawodawcza - regulować tak zasadniczych spraw, wykraczających poza zakres materii regulowanej ordynacją wyborczą, jak finansowanie partii politycznych. Założyliśmy, że skreślić należy wszystko to, co dotyczy finansowania partii politycznych, co wzbudziło tak ogromną dyskusję społeczną. To natomiast, co chcemy zawrzeć w ordynacji wyborczej w sprawie tego, jak partie polityczne będą finansować swoje komitety wyborcze, zawrzyjmy w tej ordynacji, ale tylko sub specie samych wyborów i jako lex specialis do ustawy o partiach politycznych.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PiotrAndrzejewski">Doszliśmy do przekonania, że ponieważ mamy przyjęty w konstytucji system skrajnie partyjny, który dyskryminuje w tym zakresie reprezentacje wspólnot, stowarzyszeń, zrzeszeń, związków - czy to gospodarczych, czy to zawodowych, czy to jakichkolwiek innych - w związku z tym rozwiązania te powinny być poddane konsultacji szerszej niż tylko w zespołach parlamentarno-partyjnych, a po tych daleko idących konsultacjach powinny być przyjęte w sposób bardziej odpowiedzialny niż tylko w formie doraźnej regulacji ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PiotrAndrzejewski">Dlatego też rzeczą zasadniczą jest skreślenie dotychczasowych regulacji zawartych w art. 235. Te zaś przepisy, które dotyczą finansów partii w zestawieniu z finansowaniem kampanii wyborczych, z finansowaniem komitetów wyborczych, przenieśliśmy do ustawy, która dotyczy sub specie tylko samej ordynacji. To jest jedno rozstrzygnięcie kierunkowe.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PiotrAndrzejewski">Jeżeli chodzi o drugie rozstrzygnięcie kierunkowe, to doszliśmy do wniosku, że nie należy tak dalece różnicować uprawnień komitetu wyborczego partii, komitetu wyborczego obywateli i komitetu wyborczego koalicji. One wszystkie - jako komitety wyborcze - powinny mieć jednakowe prawa zarówno pod względem przejrzystości zasilania w środki finansowe, jak i pod względem odpowiedzialności, przepadku kwot, które bądź były niejawne, bądź stanowiły świadczenia dające się wymiernie ocenić co do ich równowartości materialnej. Odpowiedzialność, kontrola przejrzystości finansowej powinny być równe dla wszystkich komitetów. Dlatego wprowadziliśmy do ordynacji wyborczej szczególny tryb rozwiązania, które jest dopuszczalne w ustawie o partiach politycznych, a nie będzie dopuszczalne albo będzie korygowane w zakresie ordynacji wyborczej. Myślę tu o zbiórkach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PiotrAndrzejewski">Ponieważ wolą ustawodawcy w Sejmie - a jest to izba decyzyjna - było to, żeby nie dopuszczać możliwości prowadzenia zbiórek publicznych, wprowadzić większą przejrzystość, przyjęliśmy, że w zasadzie ustawa o partiach politycznych może dopuszczać możliwość prowadzenia przez partię zbiórki na swoje różne cele, ale w tym przypadku jest przepis specjalistyczny, który mówi, że partie nie mogą prowadzić zbiórek publicznych od rozpoczęcia kampanii wyborczej do dnia wyborów.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PiotrAndrzejewski">Oczywiście fundusze partii politycznych mogą być przekazywane do komitetów wyborczych, ale będzie się to odbywać pod ścisłą kontrolą i w zakresie reglamentacji tylko do wysokości tych limitów, które dotyczą wszystkich komitetów wyborczych: czy to wyborców, czy to koalicji, czy to partii. Wszystkie zaś kwoty, które zostaną przekazane, winny być dokumentowane, tak samo jak i wpłaty indywidualne, a odpisy tych dokumentacji co do wysokości wpłat, jeżeli chodzi o podmioty, które te kwoty przekazują, powinny trafiać również do Państwowej Komisji Wyborczej, przy czym nie jest ważne, jaka będzie wysokość wpłat.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PiotrAndrzejewski">Wszystko, co przekraczałoby dopuszczone w ordynacji limity dla poszczególnych komitetów, a co przeznaczone jest na prowadzenie kampanii wyborczej, podlegałoby przepadkowi na rzecz skarbu państwa. W razie czego, jeżeli partia przekroczy te limity, odpowiada swoimi funduszami, bo sam komitet wyborczy w tym przypadku może tych środków nie mieć. Zmierza to do realizacji konstytucyjnej zasady przejrzystości państwa prawa, kontroli finansów publicznych, jawności tych finansów i wprowadzania nie tylko przepisów penalizacyjnych, ale też takich przepisów, o których konstytucja mówi, że muszą być w ustawie, mianowicie dotyczących przepadku, czyli po prostu konfiskaty, bo przepadek to forma konfiskaty funduszy, które niejawnie bądź ponad limity i niezgodnie z zasadą przejrzystości były wydatkowane na kampanię wyborczą. To tyle, jeżeli chodzi o rozwiązania kierunkowe dotyczące powiązań pomiędzy partią, finansami a ordynacją wyborczą.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PiotrAndrzejewski">Dalsze poprawki zmierzają do wzmożenia kontroli i ulepszenia tego, co wiąże się z braniem udziału przez poszczególne komitety poprzez swoich pełnomocników i przedstawicieli w całości procesu wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#PiotrAndrzejewski">Do specyficznych rozwiązań należy również przywrócenie praw niesłusznie odebranych Polakom przebywającym za granicą. Wróciliśmy do przywrócenia prawa, by za granicą na listy wyborcze mogli być wpisywani nie tylko ci, którzy posiadają ważny polski paszport, ale też ci, którzy posiadają inny niekwestionowany przez urząd konsularny dokument urzędowy potwierdzający posiadanie obywatelstwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#PiotrAndrzejewski">Przypomnę, że takie rozwiązanie przyjęto podczas obrad Okrągłego Stołu, i my w Komisji Ustawodawczej nie widzimy powodów, żeby polski obywatel - nawet jeżeli de facto posiada podwójne obywatelstwo - który głosował w wyborach w 1989 r. i w pierwszych wolnych wyborach do Sejmu w 1991 r., później, nie na mocy ustawy, tylko na mocy określonych przepisów resortu spraw wewnętrznych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych co do posiadania odpowiedniego dokumentu, został pozbawiony swoich konstytucyjnych praw, podstawowych praw człowieka i obywatela. Przecież jeżeli zachowuje się obywatelstwo polskie, to możliwość wzięcia udziału w wyborach powszechnych jest jednym z podstawowych praw. W tym zakresie ani w ordynacji, ani w innych przepisach ustawowych, ani w konstytucji nie ma ograniczeń, które pozwalałyby pozbawić tych obywateli, którzy głosowali już w tamtych wyborach na podstawie takich właśnie dokumentów, ich prawa tylko dlatego, że nie legitymują się ważnym paszportem. To jest drugie rozwiązanie. Są trzy tego typu komplementarne poprawki.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#PiotrAndrzejewski">W dalszej części Komisji Ustawodawczej przyświecało takie przeświadczenie, że powinniśmy dążyć do jednolitości ordynacji wyborczych do wszystkich organów - czy to jeżeli chodzi o samorządy, czy to wybory prezydenckie, czy to wybory do Sejmu i Senatu - i że prędzej czy później taka jednolita ordynacja musi powstać w miejsce ordynacji funkcjonującej doraźnie, w zależności od tego, na jakim etapie i pomiędzy jakimi siłami rozgrywa się walka o prawo najbardziej użyteczne w stosunku do określonego układu politycznego. Stąd problem porządkowania i przywracania takich rozwiązań, które w tych ordynacjach już były wypróbowane, a które można sprowadzić do wspólnego mianownika przy respektowaniu zasad komplementarności, zupełności i niesprzeczności prawa w zakresie jednolitych regulacji dotyczących ordynacji wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#PiotrAndrzejewski">Następną sprawą będzie problem dotyczący wyborów prezydenckich, który w poprzednich ordynacjach był regulowany - dla Komisji Ustawodawczej problem dosyć istotny, z punktu widzenia innych komisji może marginalny - mianowicie związany z osobowością prawną komitetu wyborczego. Chodziło tu o realizację zasady równości komitetów wyborczych obywateli i komitetów wyborczych partii i koalicji, za którymi stoją określone osoby prawne mogące zawierać zobowiązania i funkcjonować. Tutaj natomiast ni stąd, ni zowąd komitet obywateli byłby zawieszony w pewnej próżni, jeżeli chodzi o zakres osobowości prawnej. Dlatego przyjęliśmy rozwiązanie, które nie jest nowe. Powtarzamy je, zresztą za ordynacją prezydencką. Jest to poprawka pięćdziesiąta dziewiąta, która mówi, że koalicyjny komitet wyborczy oraz komitet wyborczy wyborców nabywają osobowość prawną w zakresie wykonywania czynności wyborczych z dniem wydania przez Państwową Komisję Wyborczą postanowienia o przyjęciu zawiadomienia, o którym mowa w odpowiednich przepisach.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#PiotrAndrzejewski">Następny element, który jest dosyć istotny, to zrealizowanie szeregu wniosków szczegółowych, związanych z obawami, czy nieuregulowanie w sposób bardzo dokładny niektórych zagadnień i pozostawienie tego tylko rozwiązaniom systemowym bądź interpretacji nie spowoduje manipulacji ordynacją wyborczą. Dotyczy to na przykład poprawki dwudziestej drugiej, o której wprowadzenie zgłosili wniosek sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Przedtem było powiedziane, że sędzia może wchodzić w skład komisji wyborczej, ale nie było powiedziane, że może zostać powołany. Oprócz tego skreśliliśmy wyrazy „nie dłużej jednak niż do ukończenia siedemdziesięciu lat”. Okazuje się, że ma to istotne znaczenie. Zaczęliśmy zwracać ogromną uwagę na to, żeby nie było luk bądź tylko analogii w stosowaniu prawa.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#PiotrAndrzejewski">Dalej dodaliśmy zmanipulowany w Sejmie przepis, który nie znalazł się w ordynacji, a jest gdzie indziej, dotyczący kampanii wyborczej w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu. Przypomnę, że w Sejmie ni stąd, ni zowąd i bez powodu połączono głosowanie nad tym ze wszech miar słusznym i przyjętym w ordynacjach rozwiązaniem z głosowaniem nad przyjęciem albo skreśleniem listy krajowej. W związku z tym, że tak się stało, nie pierwszy raz zresztą - podobne sytuacje, takie bardzo problematyczne łączenia, miały już miejsce, bo tak samo było przecież przy głosowaniu nad ustawą reprywatyzacyjną - wyszło na to, że w rezultacie w ogóle zniknęło stanowisko komisji, szczególnej komisji przygotowującej w Sejmie projekt ordynacji, bo ci, którzy głosowali przeciwko liście krajowej, automatycznie głosowali przeciwko regulacji kampanii wyborczej w telewizji i w radiu. W związku z tym trzeba było przywrócić pewną równowagę i przegłosowaliśmy stanowisko, które przyjęła komisja sejmowa.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#PiotrAndrzejewski">Problemy związane z pełnomocnikami komitetu wyborczego, problemy związane z rozliczaniem i informacją, z postępowaniem wyjaśniającym prowadzonym przez komisje wyborcze są problemami szczegółowymi. Takich szczegółowych rozwiązań jest ogromnie dużo, więc nie starczy czasu, żeby omówić te kilkadziesiąt poprawek. Dlatego odwołuję się do państwa pytań i do dyskusji nad tymi rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#PiotrAndrzejewski">Chcę jeszcze tylko zwrócić uwagę na to, że nasze zastrzeżenie wzbudziła również następująca rzecz. Mówimy o systemie d'Hondta i systemie Sainte-Laguë. Bądźmy więc rzetelni i nie twórzmy jakichś nowych rozwiązań kryjących się pod tymi kryptonimami. A tak się stało. Wmawiamy opinii publicznej, że niby przyjmujemy system Sainte-Laguë, a tak naprawdę Sejm go zmodyfikował. W związku z tym przywróciliśmy taki system, jaki ustanowił pan Sainte-Laguë. Skoro ma być system Sainte-Laguë, to niech będzie. Dziewięćdziesiąta piąta poprawka rzeczywiście przyjmuje system Sainte-Laguë, a nie system Sejmu, który nazwał go zmodyfikowanym systemem Sainte-Laguë. Nie widzieliśmy powodu, dla którego system Sainte-Laguë ma być modyfikowany i przywróciliśmy to, co wynika z powszechnych standardów prawa wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#PiotrAndrzejewski">To są podstawowe rozwiązania. Komisja Ustawodawcza, przy udziale ekspertów, każdemu z tych zagadnień, nawet bardzo szczegółowych, poświęciła dużo czasu. Stąd taka liczba poprawek. Tam, gdzie mogliśmy, staraliśmy się uwzględnić wszystkie wnioski, które uznaliśmy za słuszne, łącznie z takimi drobiazgami jak określanie upoważnień do ustalania regulaminów obwodowych komisji wyborczych, wnioski Państwowej Komisji Wyborczej, wnioski biegłego.</u>
          <u xml:id="u-52.21" who="#PiotrAndrzejewski">Na zakończenie chcę jeszcze powiedzieć, że bardzo poważnie zastanawialiśmy się nad opiniami, których była większość, optującymi za zmieszczeniem się w konstytucyjnym standardzie proporcjonalności, co jest wymogiem i warunkiem konstytucyjnym wyborów do Sejmu, i utworzeniem przynajmniej w 50% jednomandatowych okręgów wyborczych. Te wymogi spełnia wzór, jakim jest niemiecka ordynacja wyborcza. Komisja Ustawodawcza w większości podziela pogląd, że jest to dopuszczalne w ramach zasady proporcjonalności, ale ze względu na fakt, że w Sejmie była tak gorąca dyskusja na ten temat i marszałek Sejmu nie poddał tego wniosku pod głosowanie ze względu na jego rzekomą niekonstytucyjność, nie chcieliśmy ryzykować sporu wokół tej problematyki i, będąc zwolennikami jednomandatowych okręgów wyborczych, uznaliśmy za wiążące rozwiązanie Sejmu. Muszę przy tym dodać, że jednym z motywów naszej decyzji było destrukcyjne zachowanie się prezydenta w ostatnim czasie, który tak naprawdę z konstytucyjnej władzy wykonawczej stał się decydentem blokującym prawidłowe funkcjonowanie władzy ustawodawczej, wetującym bez odwołania się do Trybunału Konstytucyjnego, i sam postawił się ponad konstytucją. W związku z tym być może wykorzystałby każdy powód, żeby i tę ustawę zawetować. Baliśmy się tego. Gdyby była jakakolwiek dyskusja, zapewne zawetowałby tę ordynację. Niewątpliwie jego obozowi politycznemu, którego interesy reprezentuje, bardziej odpowiada dotychczasowa ordynacja i być może jeszcze raz instrumentalnie potraktowałby swoje weto, żeby zrealizować zapotrzebowanie swojego obozu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-52.22" who="#PiotrAndrzejewski">Dlatego też komisja relacjonuje tutaj przebieg rozważań nad tymi kwestiami w toku pięciu posiedzeń Komisji Ustawodawczej. Rozważaliśmy te kwestie i przyjęliśmy zasadę primum non nocere: jak najmniej szkodzić tej ordynacji i woli Sejmu, ale wprowadzić to, co uważaliśmy za niezbędne. I to proponujemy państwu w druku nr 592B. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Senator Jerzy Suchański: Panie Marszałku, można w formie sprostowania?)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzySuchański">Chciałbym tutaj wyraźnie sprzeciwić się sformułowaniom pana senatora Andrzejewskiego mówiącym o destrukcyjnym działaniu pana prezydenta. Pan prezydent korzysta z uprawnień konstytucyjnych w zakresie złożenia weta, a Sejm albo przyjmuje to weto, albo odrzuca. W związku z tym nie ma destrukcyjnego działania pana prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#MarcinTyrna">Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#MarcinTyrna">Pani senator Kempka. Potem pan senator Zbyszko Piwoński.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#MarcinTyrna">Pani Senator Kempka, proszę bardzo. Proszę wskazywać senatorów sprawozdawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#DorotaKempka">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#DorotaKempka">Ja mam pytanie do obydwóch sprawozdawców. Czy na posiedzeniach komisji, jednej i drugiej, rozpatrywano możliwość wprowadzenia liczby kobiet na listach wyborczych? Zadaję to pytanie dlatego, że parlament francuski w ubiegłym roku, przyjmując ordynację wyborczą, wprowadził parytet 50% dla jednej i dla drugiej płci. Polska przygotowuje się do wejścia do Unii Europejskiej. Czy w tej sytuacji na posiedzeniach komisji dyskutowano na ten temat? Jakie są stanowiska komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PiotrAndrzejewski">Nie, nie rozpatrywano tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PawełAbramski">Komisja odnosiła się do poprawek, które wpłynęły z Sejmu. Takiego zagadnienia w tym dokumencie i pośród poprawek nie było. Komisja nie zajmowała się tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Zbyszko Piwoński, proszę o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbyszkoPiwoński">Pytanie kieruję do pana senatora Abramskiego. Mam na myśli dwie poprawki: dwudziestą pierwszą i dwudziestą ósmą, czyli to, co się odnosi do zasad finansowania, i co jest, w moim przekonaniu, nadregulacją. Na ile to jest realne? Bo przecież jeżeli stanowimy prawo, to z góry zakładamy, że to będzie możliwe do wykonania. Śledzę to, co jest zawarte zwłaszcza w poprawce dwudziestej pierwszej i wydaje mi się, że to jest mało realne i nie przybliży nas chyba do tego zamierzonego celu, którego osiągnięcie państwo sobie tutaj zakładaliście.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZbyszkoPiwoński">I druga sprawa, dotycząca art. 28. Nakłada się tam taki dodatkowy obowiązek na pracowników poczty. A przecież mamy tyle różnych innych form, którymi można operować, przekazuje się środki. Ten zapis niczego nie zabezpieczy, a właściwie, w moim przekonaniu, jest też mało realny. Nie wydaje się, ażeby należało to w ten sposób zapisywać w ordynacji wyborczej. Cała ta konstrukcja jest mało realna, jeśli chodzi o możliwości wykonania tego, wdrożenia do pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Paweł Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PawełAbramski">Panie Senatorze, odpowiadam. Autorem konstrukcji, która tutaj została przygotowana, jest, jak powiedziałem, pan senator Romaszewski, ja natomiast byłem sprawozdawcą komisji. Komisja, która przyjęła te zasady zdecydowaną większością głosów, wyraziła wotum zaufania zarówno w stosunku do pomysłu, jak i sposobu procedowania Biura Legislacyjnego. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że zagłosowano za tym, aby przyjąć tę poprawkę. Jeżeli pan spyta mnie jako senatora, jaki jest mój stosunek do tych poprawek, to ja panu odpowiem prywatnie. Jako sprawozdawca odpowiadam tak: poprawki te zostały przyjęte przez komisję i była propozycja poddania tego akceptacji Wysokiej Izby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski?</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: To nie było do mnie.)</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MarcinTyrna">Pan marszałek Donald Tusk, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#DonaldTusk">Pytanie do obu senatorów sprawozdawców.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#DonaldTusk">Czy poważnie rozważano, a jeśli tak, to dlaczego odrzucono możliwość wprowadzenia ordynacji większościowej w okręgach jednomandatowych do Senatu, czego konstytucja nie zabrania? Prosiłbym o ewentualne przytoczenie argumentów przeciw takiej propozycji, jeśli toczyła się dyskusja na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#DonaldTusk">I druga sprawa. Na ile w komisji rozważano możliwość usunięcia z ordynacji tych propozycji, które będą rozstrzygać o subwencjach dla partii politycznych? Jakie pojawiły się argumenty? I jakie argumenty spowodowały, że utrzymano w propozycjach komisji subwencjonowanie partii politycznych? To jest pytanie do obu sprawozdawców. Proszę o wybór odpowiadającego.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#DonaldTusk">I czy nie próbowano rozstrzygnąć negatywnie problemu umieszczania projektu subwencjonowania partii politycznych w ordynacji wyborczej? Ten zapis o subwencjonowaniu partii politycznych byłby właściwy dla ustawy o partiach politycznych. Czy nie należałoby go usunąć z przyczyn formalnych z ustawy - Ordynacja wyborcza? Czy komisja rozważała taki wariant? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski pierwszy prosił o głos. Później pan senator Paweł Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PiotrAndrzejewski">Panie Marszałku, to właśnie, co pan sugeruje, zrobiła Komisja Ustawodawcza, i to już 16 marca. Usunęliśmy subwencję, pozostała tylko dotacja, tak jak dotychczas, czyli ta zwrotna, tamte 20% w repartycji w związku z wynikami wyborów. I nie ma problemu z subwencją. Skreśliliśmy wszystko, co dotyczy finansowania partii politycznej, dałem temu wyraz w sprawozdaniu. Jeżeli chodzi o naszą komisję, to ze względów i systemowych, i merytorycznych, uznaliśmy to za niesłuszne, a przynajmniej za przedwczesne. Jak już powiedziałem, uważaliśmy, że wymaga to pewnej akceptacji społecznej, daleko posuniętych konsultacji związanych w ogóle z funkcjonowaniem partii politycznej w naszym systemie ich finansowania. Nie można tego robić przy okazji ordynacji, ze względów systemowych. Ta okropna praktyka utarła się podczas poprzedniej kadencji - jedną ustawą załatwia się cały szereg ustaw, niejako przy okazji robi się fundamentalne zmiany w innych ustawach i to między innymi w zakresie podstawowych praw człowieka, na co zwracam uwagę. Tutaj też mamy taką sytuację.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PiotrAndrzejewski">Nie będę opowiadał całej historii orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, bo to się zaczyna od orzeczenia Trybunału. Jak pamiętam, jeszcze w czasie drugiej kadencji Senatu, a chyba pierwszej Sejmu, kiedy przy okazji ustawy budżetowej zaczęto nowelizować merytorycznie inne ustawy, uznano, że parlament może wszystko. Okazało się, że nie i bardzo słusznie zostaliśmy wtedy przywołani do porządku przez Trybunał Konstytucyjny. Mimo to jakoś, boczną linią, zaczęła się praktyka ciągłego nowelizowania, przy okazji jednej ustawy, innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PiotrAndrzejewski">Jest to kwestia systemowa, a więc tutaj w Komisji Ustawodawczej jesteśmy dosyć rygorystyczni. Odrzuciliśmy subwencję, odrzuciliśmy regulację nie tylko dlatego, że jesteśmy przeciw - a jesteśmy przeciw i tak głosowaliśmy w Komisji Ustawodawczej - ale głównie dlatego, że bez konsultacji społecznej nie widzimy możliwości, ze względów systemowych, dokonania przy okazji ordynacji tak apodyktycznej regulacji wszystkich innych dziedzin związanych z finansowaniem partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PiotrAndrzejewski">Jeżeli chodzi o okręgi jednomandatowe, to w Komisji Ustawodawczej w większości jesteśmy ich zwolennikami i w przypadku Sejmu, i Senatu, zwolennikami nawet 50% takich okręgów, jeśli chodzi o Sejm i wszystkich do Senatu. Mamy tu opinie ekspertów i większość tych opinii - nie będę ich cytował, bo wszystkie są do wglądu; wzięliśmy i te opinie, które były w Sejmie i te, o które dodatkowo poprosiliśmy tych profesorów, w związku z naszymi pytaniami w toku prac Komisji Ustawodawczej - była za okręgami jednomandatowymi. Jeżeli chodzi o Sejm, to odwoływali się do ordynacji niemieckiej, przypisując jej to znamię i wymóg proporcjonalności nawet przy 50% tych okręgów. Wychodząc jednak z tych założeń, które referowałem na końcu, stwierdziliśmy, że im mniej będziemy zmieniać, tym mniej będzie destrukcji, doraźnie politycznych interwencji wokół ordynacji wyborczej. Czyli zasada primum non nocere. Jeżeli Senat będzie miał inne zdanie, to bardzo dobrze. Komisja Ustawodawcza zrobiła to, co jest absolutnie niezbędne ze względów systemowych. Tam, coś gdzie nie było negowane w Komisji Ustawodawczej, tylko alternatywne dla naszych poglądów, kierowała się zdaniem Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Paweł Abramski proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PawełAbramski">Na pytanie dotyczące okręgów jednomandatowych odpowiadam, że komisja pracowała nad materiałem, który przyszedł do nas z Sejmu i w materiale tym nie było propozycji okręgów jednomandatowych. Były nieśmiałe próby państwa senatorów, którzy nie zdecydowali się jednak na złożenie odpowiednich poprawek.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PawełAbramski">Z kolei, jeśli chodzi o subwencjonowanie i dotowanie partii politycznych, to komisja, zgodnie z tym, co powiedziałem uprzednio, pracowała nad propozycjami pana przewodniczącego Romaszewskiego, stąd nie było potrzeby zajmowania się subwencjonowaniem, a nie dotowaniem partii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Tomasz Michałowski, proszę bardzo o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#TomaszMichałowski">Panie Senatorze, Komisja Ustawodawcza w poprawce sto dwudziestej proponuje w załączniku nr 1 zmniejszyć do siedmiu liczbę posłów wybieranych w okręgu wyborczym nr 28 z siedzibą okręgowej komisji wyborczej w Częstochowie. W stosunku do przedłożenia sejmowego, gdzie posłów jest ośmiu, zmniejszono ich liczbę o jeden. Wiem, że komisja posiłkowała się informacją Państwowej Komisji Wyborczej w tej sprawie, odwołując się do kryterium ilościowego. W związku z tym mam pytanie. W poprzednim okręgu wyborczym było dziewięć mandatów, w wersji sejmowej nastąpiło zmniejszenie tej liczby, które wynikało przede wszystkim ze zlikwidowania listy krajowej. Czy w tym momencie nie doszło do pewnego zachwiania normy przedstawicielskiej, nie w kontekście ilościowym, ale w kontekście przedstawicielskim?</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#TomaszMichałowski">Mam również pytanie do przewodniczącego Komisji Praw Człowieka i Praworządności, który zapewne też miał możliwość wglądu w informację Państwowej Komisji Wyborczej. Czy komisja podejmowała ten temat i z czego wynika jej stanowisko? Bo nie podejmuje tego problemu w przedłożeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuje bardzo.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PiotrAndrzejewski">Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła uzasadnienie, Panie Senatorze, z którego wynika, że w Sejmie niedostatecznie skorelowano właśnie normę ludnościową i normę przedstawicielską i że w tej chwili jest niezbędne skorygowanie tego, chyba że chcemy odstąpić od tych dwóch kryteriów. Wtedy stanowisko Sejmu byłoby zasadne. Argumenty przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą nie były kwestionowane i przyjęliśmy je za wiarygodne. Bardzo proszę, gdyby pan zechciał, jest obecny przedstawiciel Państwowej Komisji Wyborczej, jeszcze raz wysłuchać tych argumentów. Jeżeli znajdzie pan senator błąd w tym rozumowaniu, to będziemy optować za skorygowaniem. Ale myśmy tego błędu nie znaleźli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PawełAbramski">Komisja nie zajmowała się tym tematem, dając wiarę temu, co znalazło się w zapisie, który trafił do nas z Państwowej Komisji Wyborczej. Prywatnie mogę panu powiedzieć, Panie Senatorze, że mam bardzo podobne wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#MarcinTyrna">Pytanie chciał zadać pan senator Lech Feszler, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#LechFeszler">Moje pytanie jest zbieżne z pytaniem pana senatora Michałowskiego. Chodzi o zasadę przedstawicielstwa osłabioną, szczególnie w wypadku Senatu, w wyniku przyjęcia normy uzależnionej od liczby ludności. Znacznie to osłabia województwa słabiej zaludnione. Rozumiem z tych odpowiedzi, że komisje nie rozważały innej metody rozdziału, na przykład mieszanej, ustalającej liczbę senatorów dla ziem i w zależności od liczby ludności. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MarcinTyrna">Tyle? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Czy odpowiedzieć?)</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#MarcinTyrna">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PiotrAndrzejewski">Rozważała nasza komisja, składał taki wniosek senator Konarski, ale nie podzieliliśmy tego poglądu. Przyjęliśmy kryteria przyjęte przez Sejm, już mówiłem dlaczego. Rozważaliśmy jednak ten problem. Nie było konkretnego wniosku legislacyjnego, natomiast były propozycje, żeby przejść z normy ludnościowo-przedstawicielskiej na terytorialnie przedstawicielską poszczególnych ziem. Nie zostało to skonkretyzowane w postaci żadnego wniosku, który mógłby być poddany pod głosowanie. Problem teoretyczny był dyskutowany w toku posiedzeń Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Dziękuję. Czy pan senator Abramski...)</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PiotrAndrzejewski">Przepraszam bardzo, jeszcze chwileczkę. Jeżeli chodzi o to skorygowanie, no to odpowiedź jest taka sama. Co do zmniejszenia liczby posłów wybieranych w okręgu, jak rozumiem, w olsztyńskim...</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#komentarz">(Senator Paweł Abramski: Nie, nie w olsztyńskim.)</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PiotrAndrzejewski">Częstochowskim, tak? Bo było też pytanie, dlaczego wobec tego korygowaliśmy tutaj. Dlatego, że kryteria przyjęte w Sejmie, na które się zgodziliśmy, nie zostały poprawnie zastosowane w odniesieniu do tego, czego dotyczy poprawka sto dwudziesta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski chciał się ustosunkować do tego pytania?</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PawełAbramski">Tak.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PawełAbramski">Komisja zajmowała się tematem przyjęcia kryterium określającego liczbę parlamentarzystów w stosunku do okręgu wyborczego. I pozostawiono to swobodnemu uznaniu senatorów podczas wystąpień w dyskusji, gdyż racje się rozkładają, no, dokładnie tak jak okręgi wyborcze i przynależność do określonych opcji politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Kazimierz Kleina, proszę o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzKleina">Panie Marszałku, Wysoka Izbo, chciałem zapytać pana senatora Andrzejewskiego o poprawki Komisji Praw Człowieka i Praworządności.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Pan senator Abramski jest sprawozdawcą tej komisji.)</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#KazimierzKleina">Przepraszam, senatora Abramskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#KazimierzKleina">Chodzi mi o poprawki trzydziestą drugą i trzydziestą trzecią. Mówi się w nich o zmianie okręgów wyborczych. Jakimi argumentami kierowała się komisja, doprowadzając do tak nierównomiernego podziału województwa pomorskiego na dwa okręgi? Przypomnę, że wybiera się w jednym okręgu dwóch senatorów, a w drugim czterech, posłów, w jednym, siedemnastu, a w drugim dziewięciu. Czym kierowała się komisja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#MarcinTyrna">Proszę, pan senator Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PawełAbramski">Panie Senatorze, jest to poprawka pani senator Boguckiej-Skowrońskiej, która zaproponowała wyłączenie Gdyni z Trójmiasta... przepraszam, włączenie Gdyni do Trójmiasta i pozostawienie całej reszty w okręgu wyborczym z siedzibą w Słupsku. Komisja przyjęła propozycję pani senator Boguckiej-Skowrońskiej większością głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#MarcinTyrna">Pani senator Genowefa Ferenc chciała zadać pytanie.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Pani Senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#GenowefaFerenc">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#GenowefaFerenc">Ja pragnę skierować swoje pytanie do sprawozdawcy Komisji Ustawodawczej. Czym kierowała się komisja, nanosząc poprawkę trzecią i szóstą, czyli skreślając art. 11 i wprowadzając zmiany do art. 9 ust. 1? Jest to zupełnie niekonsekwentne w stosunku do wszelkich innych działań podejmowanych w Senacie po to, ażeby jednak podkreślać odrębność wyborów do Senatu. Tutaj, w tych poprawkach, przyjęli państwo inny kierunek. Co o tym zadecydowało? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PiotrAndrzejewski">Zadecydowały nie tyle względy merytoryczne, ile wzgląd na systematykę, ponieważ ordynacja wyborcza do Sejmu i do Senatu to jest ta sama ordynacja. Tam gdzie nie ma regulacji specjalnej odnoszącej się do Senatu, obowiązują przepisy ogólne. Mówimy o poprawce trzeciej i o jedenastej...</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Senator Genowefa Ferenc: I szóstej.)</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#PiotrAndrzejewski">A, tak... i szóstej, bo one są komplementarne. Przypomnę, że art. 11 mówił: „Wybory do Senatu zarządza - jakby oddzielnie zarządzał do Senatu, a nie do Sejmu i Senatu - jednocześnie z wyborami do Sejmu”. Tymczasem wszędzie mowa jest o wyborach. I ustawa dotyczy wyborów i do Sejmu, i do Senatu. Stąd porządkująca poprawka, wnioskowana i zaaprobowana przez naszych ekspertów, jako systematyzująca ustawę trafiła nam do przekonania. Nie ma tu jakiejś dodatkowej treści, jest to porządkowanie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#MarcinTyrna">Chcę zapytać, czy ktoś z państwa jeszcze chce zadać pytanie.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#MarcinTyrna">Pan senator Jarmużek, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#ZdzisławJarmużek">Ja mam pytanie do obu sprawozdawców. Czy w obu komisjach rozpatrywano możliwość odbycia wyborów do Senatu według okręgów, które były przewidywane w poprzedniej ordynacji wyborczej? Mam tu na myśli reprezentatywność pewnych regionów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PiotrAndrzejewski">Nie, nie rozpatrywaliśmy. Uznaliśmy iż okręgi wyborcze zostały dobrane mniej więcej tak, żeby włączyć, o ile to możliwe, dotychczasową reprezentatywność poprzednich województw, które dla Senatu też były punktem odniesienia, zwłaszcza przy wyborach uzupełniających. I nie rozważaliśmy takiej ewentualności, żeby powrócić do reprezentowania terytorialnego, jakie było ukształtowane przy poprzednim podziale terytorialnym Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PawełAbramski">Panie Senatorze, Komisja Praw Człowieka i Praworządności również się tym nie zajmowała. Prywatnie mogę panu powiedzieć, bo za moment pewnie pan będzie tego świadkiem, że taka propozycja zostanie zgłoszona w imieniu Klubu Akcji Wyborczej Solidarność. Dotyczy ona właśnie przywrócenia zapisu, o którym pan przed chwilą mówił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#MarcinTyrna">Pani senator Dorota Kempka, proszę bardzo o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#DorotaKempka">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#DorotaKempka">Mam pytanie jedno do obydwu sprawozdawców i jedno do pana senatora Andrzejewskiego.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#DorotaKempka">Czy komisje rozpatrywały problem różnego podziału Polski na okręgi wyborcze? W wyborach do Sejmu terytorium Polski jest podzielone na czterdzieści jeden okręgów wyborczych, a w wyborach do Senatu na czterdzieści okręgów wyborczych. Czy na ten temat dyskutowano w komisjach i dlaczego zdecydowano się podtrzymać stanowisko przedłożone przez Sejm?</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#DorotaKempka">Pana senatora Andrzejewskiego chciałabym zapytać o coś innego. W poprawce pierwszej państwo proponujecie, aby każdy wyborca miał jeden głos. W art. 200 mówi się natomiast, że wyborca głosując na senatorów ma tyle głosów, ilu jest kandydatów do Senatu. Czyżby komisja proponowała, żeby w wyborach do Senatu również została zastosowana ordynacja proporcjonalna, a nie większościowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PiotrAndrzejewski">Odpowiem na pierwsze pytanie. Zwróciliśmy na to uwagę, ale uznaliśmy, że nie będziemy podważać kryterium normy ludnościowo-przedstawicielskiej przyjętej w Sejmie, a ona uzasadnia taki podział. Była o tym mowa i przeszliśmy nad tym do porządku dziennego - nikt nie zgłosił zastrzeżeń. Przyjęliśmy, że skoro te kryteria zostały zastosowane prawidłowo, to nie ma powodu, żebyśmy wzruszyli całą zasadę stosowania kryteriów, przyjętą w Sejmie. Oczywiście można tu wprowadzić swoje rozwiązania, ale trzeba też baczyć na to, żeby trzymać się pewnego systemu, który tam został dosyć konsekwentnie zastosowany. Z wyjątkiem tych poprawek, o które wnioskowała Państwowa Komisja Wyborcza i o których mówiłem. Nie było powodu, żeby nie podzielić jej argumentacji. Nie znaleźliśmy argumentów przeciwnych i przyjęliśmy te poprawki dotyczące dwóch okręgów i korekcji liczby wybieranych osób o jedną osobę w wypadku wyborów i podziału mandatów do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PiotrAndrzejewski">Skąd to się wzięło? No, to się wzięło z ujednolicenia przede wszystkim z tym, co mówi art. 8 dotychczasowej ordynacji do Sejmu, a posiłkowo stosuje się to i do Senatu. I nie widzieliśmy powodu, żeby co ordynacja inaczej to zapisywać. Proszę sięgnąć do art. 8 aktualnie obowiązującej ordynacji. Ona by obowiązywała, gdyby na przykład prezydent tę zawetował albo gdybyśmy do tej wprowadzili jakieś elementy, które uniemożliwiłyby jej wejście w życie. Wtedy mielibyśmy taki zapis właśnie o tym jednym głosie.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#PiotrAndrzejewski">Jak on jest rozumiany? Rzeczywiście dziękuję pani senator za zwrócenie uwagi, być może w swoim wystąpieniu tak to skoryguję, jak pani sugeruje, żeby zmienić komplementarnie art. 200 i 201. My nie dostrzegliśmy sprzeczności między tym jednym głosem a tym że przy jednym głosie można skreślić, postawić tyle krzyżyków, ile jest mandatów. Ale być może pani sugestia jest zasadna. Rozważę to i skoryguję w swoim wystąpieniu, bo może rzeczywiście trzeba pójść w tym kierunku, który państwo sugerują. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PawełAbramski">Zdanie uzupełnienia do tego, co powiedział pan senator Andrzejewski w sprawie nieszczęsnego, uważam, zapisu o jednym głosie. Słusznie pani senator zwróciła uwagę na to, co umknęło obu komisjom. Sądzę, że będzie sensowniej ten zapis poprawić. Jeśli pan senator Andrzejewski przygotuje poprawkę, to pewnie tak się stanie.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PawełAbramski">Co do okręgów wyborczych, to ja, pracując w podkomisji do spraw ordynacji wyborczej, wielokrotnie zwracałem uwagę, że jest to złamanie pewnej określonej zasady, o której mówiliśmy w Senacie i która została przyjęta przez Sejm, czyli równości okręgów wyborczych do Sejmu i do Senatu. Zrobiono wyłom, niestety, chyba na skutek lobbingu posłów z Małopolski, gdyż dotyczy to trzech okręgów województwa małopolskiego. Będę się starał przygotować poprawkę, która w województwie małopolskim nie tyle przywróci określony status quo, bo trudno byłoby w tej chwili zaznaczyć te okręgi tą samą liczbą, ale można je przynajmniej jakoś usystematyzować. Na pewno jest to niepotrzebny wyłom, moim zdaniem i zdaniem komisji, w całej tej ordynacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#MarcinTyrna">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie?</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#MarcinTyrna">Pani senator Stokarska, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JadwigaStokarska">Pytanie kieruję do obu sprawozdawców. Dlaczego kandydatom na senatorów nie postawiono warunku zamieszkania w Polsce? O ile wyborca popierający kandydata musi mieszkać na terenie danego okręgu wyborczego, o tyle kandydat do Senatu może nie przebywać w Polsce przez kilka lat. Nie ma wymagania zamieszkiwania, choćby czasowo, w Polsce. To jest pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#JadwigaStokarska">Dlaczego w wyborach do Senatu nie przewiduje się mężów zaufania? Do Sejmu tak, do Senatu nie. Kto i w jaki sposób przekazuje wyniki głosowania w wyborach do Senatu? W części dotyczącej wyborów do Senatu zupełnie nie ma mowy na ten temat. Dlaczego przy wyborach do Senatu nie przewiduje się parafowania każdej ze stron protokołów wyborów? W wyborach do Sejmu, owszem, przewidziano to, a do Senatu niestety nie.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#JadwigaStokarska">Kolejne pytanie, dlaczego wybory do Senatu nie są równe? Art. 186 ustawy mówi, że są powszechne i bezpośrednie. To znaczy, że ustawa zakłada, że wybory do Senatu nie są równe.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#JadwigaStokarska">Następne pytanie. Art. 32 konstytucji mówi, że wszyscy obywatele są wobec prawa równi. Czy ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu przestrzega tej równości, jeżeli zgodnie z tą ustawą nie zakłada się oddania przez wyborcę tylko jednego głosu? Mam tu na myśli wymaganie wrzucenia jednej karty do głosowania, a nie kilku. Przecież ustawa ta dopuszcza, i nie uznaje tego za przestępstwo, wrzucenie kilku czy kilkunastu albo kilkudziesięciu kart do głosowania przez wyborcę.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#JadwigaStokarska">Kolejne pytanie...</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Pani Senator...)</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Ale może po kolei, bo nie...)</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#JadwigaStokarska">Ale już kończę, ponieważ pytanie jest bardzo istotne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#MarcinTyrna">Pani Senator, na zadanie pytania jest przewidziana jedna minuta, a pani już od trzech minut wygłasza całą litanię pytań.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#komentarz">(Senator Jadwiga Stokarska: Ale to są pytania w kwestiach, które chciałam wyjaśnić.)</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#MarcinTyrna">Ale proszę pani, czy sprawozdawca jest w stanie odpowiedzieć na całą litanię pytań?</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#komentarz">(Senator Jadwiga Stokarska: Panie Marszałku, to są sprawy istotne.)</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#MarcinTyrna">Ja wiem, że są istotne, ale ja mówię o regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#komentarz">(Senator Jadwiga Stokarska: Ale ja nie głosowałam za takim regulaminem Senatu, gdzie odbiera się senatorowi możliwość zadawania pytań.)</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#MarcinTyrna">Marszałek jest po to, żeby czuwał nad przebiegiem obrad, a także odpowiedzialnością w imię regulaminu. Proszę przyspieszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JadwigaStokarska">Postaram się skrócić.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#JadwigaStokarska">Czy równe są wybory do Senatu i w ogóle do parlamentu, jeżeli przewiduje się próg głosowania? Czy równa jest siła głosu wyborcy głosującego na kandydata, który przekroczy próg wyborczy i tego, który nie przekroczy progu? Czy równe są wybory, jeżeli nie przewiduje się progu głosowania dla mniejszości narodowych?</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#JadwigaStokarska">I jeszcze jedno pytanie. W jaki sposób udokumentuje się fakt, że wyborca zamieszkuje poza granicami Polski?</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#JadwigaStokarska">To byłoby na razie tyle, mam więcej pytań, ale czas mnie ogranicza. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PiotrAndrzejewski">Proszę uzupełnić, Pani Senator, bo nie wszystkie pytania jestem w stanie zapamiętać.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PiotrAndrzejewski">Najpierw co do tych elementów konstytucyjnych. Uznaliśmy, że wszystkie rozwiązanie odpowiadają wymogom konstytucyjnym, Komisja Ustawodawcza przede wszystkim badała, czy wszystkie kryteria konstytucyjne są spełnione. I naszym zdaniem, są spełnione. Jeżeli są pewne odstępstwa, to nie w takim zakresie, w jakim pani senator je widzi. Jest też przecież część ogólna ordynacji. Wszystkie komitety wyborcze mają mężów zaufania, niezależnie czy to są wybory do Sejmu, czy do Senatu. Tak że tu jest równość. Nieporozumienie może brać się stąd, że nie są one wymienione sub specie Senatu, ale wszystko co dotyczy komitetów wyborczych, dotyczy zarówno komitetów wyborczych do Sejmu, jak i do Senatu. Uprawnienia wszystkich formacji i wszystkich komitetów dotyczą i Sejmu, i Senatu. Jest przy tym szereg poprawek, które zwiększają ten system kontroli.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#PiotrAndrzejewski">Proszę mi jeszcze przypomnieć... Aha, problem, w jakim zakresie mamy do czynienia z elementem domicylu. Nie ma w ordynacji wymogu domicylu Jeżeli uważa pani senator, że należy go dyskutować, to bardzo proszę. Są jednak pewne uprawnienia konstytucyjne, które nie pozwalają różnicować praw obywatela przebywającego za granicą, który jest obywatelem polskim albo zachował narodowość i prawa płynące z konstytucji. Oczywiście na użytek procesu wyborczego, bo w konstytucji mamy też i trzeci podmiot, osoby pochodzenia polskiego, które mają prawo osiedlenia się w Polsce, a w tej chwili jest niekonstytucyjny system, który im tego zabrania i czyni z nich cudzoziemców, mimo że kategoria obywateli pochodzenia polskiego jest uwidoczniona w konstytucji jako osobna kategoria uprawnionych, obok człowieka, obywatela polskiego są wyszczególnieni ludzie pochodzenia polskiego. I tego nasz system prawny, przyznam szczerze, jeszcze nie zrealizował, ku mojemu, i zapewne także pani, ubolewaniu.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#PiotrAndrzejewski">Człowiek, który zachował obywatelstwo polskie, nawet jeżeli nie posiada ważnego paszportu, cieszy się takimi samymi prawami, musi mieć takie same prawa, jak człowiek, który mieszka w Polsce, nawet jeżeli jest to obywatel, takie przyjęliśmy stanowisko, który posiada tak zwane faktyczne podwójne obywatelstwo. Sprawa jest do dzisiaj nieuregulowana z różnych względów. Nie będę się tym zajmował ze względu na czas, ale chętnie pani udzielę wyjaśnień już w prywatnej rozmowie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#PiotrAndrzejewski">Nie widzieliśmy powodu, żeby wprowadzić tu różnice. Przypomnę, że art. 31 ust. 3 konstytucji, mówi, w jakim zakresie można ustawowo ograniczać prawa człowieka i obywatela. W tym przypadku nie mogliśmy znaleźć takich kryteriów - nie chodzi tu ani o dobro powszechne, ani o zabezpieczenie moralności czy o bezpieczeństwo państwa - które nakazywałyby pozbawiać ludzi praw obywatelskich tylko dlatego, że na stałe w tej chwili nie zamieszkują w Polsce. Ta kwestia znalazła taki wyraz, że nawet dodaliśmy uprawnienia i gwarancje realizowania konstytucyjnych praw osób, które zamieszkują poza terytorium państwa polskiego, zresztą zgodnie z prezentowanym stanowiskiem Senatu i jeszcze dwunastoosobowego klubu „Solidarności” z poprzedniej kadencji, w którego pracach brała pani udział. Wtedy głosowaliśmy nad umożliwieniem głosowania w wyborach prezydenckich Polakom zamieszkałym za granicą, bo w czasie poprzednich wyborów prezydenckich zostali oni pozbawieni możliwości zrealizowania swojego prawa. Prawo mieli, ale uniemożliwiono im jego realizację. Chodzi o to, żeby przy okazji tej ordynacji nie uniemożliwiać tego Polakom, którzy zamieszkali za granicą albo zachowali polskie obywatelstwo i chcą skorzystać z tego prawa - często narażając się prawu kraju, w którym aktualnie mieszkają - chcą dać temu prawu preferencje, co wynika z zachowania obywatelstwa polskiego. Chodzi o to, żeby tego nie uniemożliwiać, bo gwarantuje im to obowiązujący w Polsce system konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#MarcinTyrna">Chciałbym przypomnieć, że pytania mają dotyczyć sprawozdania komisji i prac komisji, a nie szerokiego zakresu spraw.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#MarcinTyrna">Proszę bardzo, pan senator Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PawełAbramski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PawełAbramski">Pani Senator, temat został prawie wyczerpany przez pana senatora Andrzejewskiego. Większością problemów, których dotyczyły pani pytania, komisja się nie zajmowała. Namawiam panią senator do wystąpienia i złożenia stosownych poprawek, bo być może umknęły one uwadze obu komisji i będzie możliwość umieszczenia ich w jednym, spójnym dokumencie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Chróścikowski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JerzyChróścikowski">Mam pytanie do obu sprawozdawców komisji. Chodzi o art. 195, który mówi o poparciu podpisami co najmniej dwóch tysięcy osób. Czy komisje rozważały ewentualny powrót do pierwotnego zapisu, w którym była mowa bodajże o trzech tysiącach, jeżeli dobrze pamiętam? Wiadomo, że w wyborach do Senatu uzyskuje się zupełnie inne wyniki niż w wyborach do Sejmu. Żeby być senatorem, trzeba uzyskać około trzydziestu tysięcy głosów. W związku z tym uważam, że powinno się zachować zapis o trzech tysiącach podpisów. Kto wie, czy nie należałoby podwyższyć tej liczby do pięciu tysięcy. Takie jest moje spostrzeżenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PiotrAndrzejewski">Nie, nie rozważaliśmy tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Abramski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PawełAbramski">Komisja Praw Człowieka i Praworządności również tego nie rozważała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#MarcinTyrna">Pani senator Genowefa Ferenc, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#GenowefaFerenc">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#GenowefaFerenc">Mam pytanie do pana senatora Andrzejewskiego, dotyczące podwójnego obywatelstwa. Uważam, że fakt, iż pan wyjaśni to pani senator Stokarskiej prywatnie, nie rozwiązuje problemu. Ja także chciałabym usłyszeć, jakie stanowisko w tej sprawie zajęła komisja. Czy obywatel Stanów Zjednoczonych posiadający obywatelstwo polskie może, na przykład, zostać senatorem? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PiotrAndrzejewski">Odpowiadam w takim zakresie, w jakim zajmowała się tym komisja, ale jeżeli pan marszałek pozwoli, rozszerzę to, bardzo proszę, ponad to, czym zajmowała się komisja.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#PiotrAndrzejewski">Obywatel Stanów Zjednoczonych nie ma biernego prawa wyborczego. Nic ponadto, co przewiduje ordynacja i konstytucja. A w takim zakresie, w jakim jest to konstytucyjne, jest to dopuszczalne. Każdorazowo podlega ocenie, czy spełnia te wymogi. Trudno mi tutaj robić wykład z całej systematyki i prawa, ale w takim zakresie to uznaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#PiotrAndrzejewski">Jeżeli natomiast chodzi o prawa nabyte, to znaczy o czynne prawo wyborcze - o czym mówiłem w sprawozdaniu - to nie ma wymogu domicylu. Takie uprawnienie jest powszechne, jest to prawo człowieka. W związku z tym, jeżeli nie jest to ograniczone ustawą, jeżeli w ustawie nie ma wymogu domicylu - były zresztą propozycje, żeby to wprowadzić, ale nie wprowadziliśmy do systemu prawnego ani domicylu czasowego, ani stałego - nie ma powodu, aby te prawa ograniczać.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#PiotrAndrzejewski">Komisja Ustawodawcza dłużej się nad tym zagadnieniem nie zastanawiała i przyjęła te kryteria, które przedstawiłem w sprawozdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Grzegorz Lipowski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#GrzegorzLipowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#GrzegorzLipowski">Pytanie kieruję do obu sprawozdawców komisji, a wynika ono z zachowań posłów, szczególnie obecnej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#GrzegorzLipowski">Czy komisje zastanawiały się nad tym, aby kandydat przed wpisaniem na listę wyborczą był zobowiązany przedstawić zaświadczenie od psychiatry, że jest zdrowy?</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Mogę?)</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#GrzegorzLipowski">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PiotrAndrzejewski">Nie, nie rozważaliśmy tego i takiego wymogu nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#MarcinTyrna">Pan senator Paweł Abramski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PawełAbramski">Nie przyszło nam to do głowy, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#MarcinTyrna">Czy są jeszcze jakieś pytania do panów senatorów sprawozdawców? Dziękuję bardzo, nie ma więcej pytających.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#komentarz">(Senator Paweł Abramski: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, przypominam, że rozpatrywana ustawa została wniesiona jako projekty: poselskie, senackie oraz komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#MarcinTyrna">Chciałbym przywitać na naszym posiedzeniu pana Kazimierza Czaplickiego, kierownika Krajowego Biura Wyborczego, występującego w imieniu Państwowej Komisji Wyborczej i, zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, zapytać, czy chciałby zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-126.6" who="#komentarz">(Kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki: Nie, dziękuję bardzo.)</u>
          <u xml:id="u-126.7" who="#MarcinTyrna">Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do zaproszonych gości, związane z omawianą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-126.8" who="#MarcinTyrna">Nie ma chętnych. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-126.9" who="#MarcinTyrna">Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-126.10" who="#MarcinTyrna">Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówień senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.</u>
          <u xml:id="u-126.11" who="#MarcinTyrna">Przypominam też, że połączone komisje będą rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.</u>
          <u xml:id="u-126.12" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Donalda Tuska, wicemarszałka Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#DonaldTusk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#DonaldTusk">Od wielu tygodni opinia publiczna z rosnącym zainteresowaniem, a można także powiedzieć, że z rosnącą irytacją, obserwuje prace polskich parlamentarzystów nad nową ordynacją wyborczą. Jest co najmniej kilka powodów, dla których zrozumiałe staje się to zainteresowanie opinii publicznej, a także emocje narastające zarówno w świecie polityki, jak i wśród zwykłych obywateli.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#DonaldTusk">Niespodziewanie dla wielu polityków, a na pewno niespodziewanie dla opinii publicznej, jednym z głównych wątków dyskusji nad nową ordynacją wyborczą okazał się projekt czy pomysł bardzo solidarnej grupy posłów - solidarnej, bo reprezentującej wszystkie partie polityczne - aby trochę tylnymi drzwiami wprowadzić do ustawy dotyczącej ordynacji wyborczej przepisy, które niczego nie mówią o ordynacji wyborczej, natomiast dużo mówią o pieniądzach. Nieprzypadkowo właśnie ten fragment zaproponowanej nam przez Sejm ordynacji wyborczej, który dotyczy subwencjonowania partii politycznych, wzbudził tak duże emocje. Proszę wierzyć, że chcę o tym mówić nie jako przedstawiciel ruchu politycznego czy formacji politycznej, która bardzo się zaangażowała w tę sprawę, ale jako senator, który ponad dwa lata temu po raz pierwszy zwrócił przygotowującym ten projekt uwagę na niestosowność co najmniej kilku zapisów, a także ogólnej idei projektu. W związku z tym postaram się nie wikłać w partyjne i przedwyborcze kwestie związane z tym problemem, ale przedstawić kilka uwag merytorycznych dotyczących projektu subwencjonowania partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#DonaldTusk">Przede wszystkim, jak państwo zauważyli, najczęstszy argument w ustach tych, którzy bronią projektu o subwencjonowaniu partii politycznych, to argument o skutecznym przeciwdziałaniu w ten sposób korupcji, jaka dotyka lub dotknęła, w ocenie projektodawców tej ordynacji, partie polityczne w Polsce. Czasami padają mocne słowa w odniesieniu do takiej argumentacji. Hipokryzja i obłuda to najczęściej pojawiające się epitety, ale sądzę, że są one, niestety, uzasadnione. Jest wystarczająco dużo powodów i przykładów, także z życia politycznego poza granicami kraju, oraz zdroworozsądkowych argumentów i symulacji, które świadczą o tym, że choć finansowanie partii politycznych z budżetu państwa może przynieść różne skutki, to, niestety, nie przynosi tego najbardziej pożądanego czy oczekiwanego, a stanowi on główne alibi dla projektodawców tej ordynacji.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#DonaldTusk">Również ja do znudzenia powoływałem się w czasie rozmaitych debat publicznych na przykład niemiecki, a tych przykładów z kraju, gdzie partie polityczne są w całości lub w części subwencjonowane przez budżet państwa, wystarczyłoby na grubą książkę na temat bezradności systemów ordynacyjnych i ustaw o partiach politycznych wobec zjawiska korupcji.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#DonaldTusk">Tak się składa, że sposób finansowania partii politycznych nijak się ma do odwiecznej i dość powszechnej pokusy, aby czasami zasilać konto partii lub - zdecydowanie częściej - prywatną kieszeń pieniędzmi od lobbystów, łapówkami czy innymi profitami, czego skutkiem ma być załatwienie tej czy innej sprawy. Wszyscy mamy świadomość, że jeśli mówimy o twardej korupcji, która zżera polskie życie polityczne, to przecież ona odbywa się pod stołem, a nie na stole i żaden przepis prawny, mający na celu uzupełnienie kas partyjnych, nie będzie skutecznie przeciwdziałał temu, co dzieje się poza ustawą, obok niej, pod stołem.</u>
          <u xml:id="u-127.6" who="#DonaldTusk">Nie ulega także wątpliwości, że co najmniej dwuznacznie moralnie brzmią argumenty liderów partii politycznych, którzy od wielu tygodni głośno powtarzają, że są tak skorumpowani, iż muszą otrzymać pieniądze z budżetu państwa. Wielokrotnie byłem świadkiem wystąpień liderów wszystkich partii politycznych, którzy używali tego argumentu. Twierdzili, że ich partie polityczne są skorumpowane i bez pieniędzy z kieszeni podatnika ta korupcja nie zniknie. Dwuznaczność moralna rzuca się w oczy, ale zaskakujące jest to, że widzi ją tylko opinia publiczna, podczas gdy polscy parlamentarzyści bywają na tę sytuację ślepi.</u>
          <u xml:id="u-127.7" who="#DonaldTusk">Jest także moralnie dwuznaczne proponowanie opodatkowania obywateli na rzecz partii politycznych w sytuacji, w której tak często musimy ograniczać inne priorytety społeczne. Jako parlamentarzyści różnych ugrupowań od dziesięciu lat tłumaczymy sobie i, częściej, opinii publicznej, że budżet państwa musi oszczędzać praktycznie na każdym obywatelu. Bardzo często jesteśmy - nie wszyscy, ale chyba większość z nas - uczestnikami i twórcami decyzji, które są bolesne dla grup zawodowych czy społecznych nieotrzymujących zadośćuczynienia wobec uzasadnionych często roszczeń finansowych. Ja nie zaliczam się do ludzi, którzy ulegaliby tego typu roszczeniom, ale muszę powiedzieć, że miałbym wyjątkowo silnego kaca moralnego, gdybym jednego dnia mówił, że partie polityczne wymagają kilkuset milionów złotych, a drugiego tłumaczył tej czy innej grupie zawodowej, na przykład emerytom z najgorszego portfela, że nie ma ani złotówki na ich potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-127.8" who="#DonaldTusk">Mówię to nie po to, żeby uprawiać tutaj tandetną demagogię. Naprawdę jest coś uderzającego w tej jednoznacznej ocenie ze strony opinii publicznej, która widzi moralną niskość tego projektu. Najbardziej zaskakuje mnie obecność wśród projektodawców tej ordynacji ludzi, którzy z największym zaangażowaniem i dobrą wolą od wielu lat tłumaczą Polakom konieczność oszczędzania w każdej sytuacji. Jest coś niskiego w tej zaskakującej solidarności i gotowości polskich polityków do zabezpieczania sobie warunków socjalnych w sytuacji, kiedy decyzjami politycznymi nie jesteśmy w stanie zapewnić odpowiednich warunków socjalnych innym grupom ludzi. Przeciętny Polak ma rację, kiedy dostrzega, że w tego typu projektach jest brzydka zapobiegliwość. A teraz do tego trendu - bardzo rujnującego nasz obraz, elit politycznych - aby politycy zapewnili sobie żywot materialny na poziomie adekwatnym do tego, jaki mają uczestnicy życia politycznego na Zachodzie, może dojść kolejny element, w mojej ocenie bardzo dramatyczny dla polskiej klasy politycznej, bo być może potwierdzimy z całą mocą, że w sprawach socjalnych jesteśmy konsekwentni i do bólu solidarni tylko wtedy, kiedy chodzi o zabezpieczenie socjalne działaczy politycznych i partyjnych.</u>
          <u xml:id="u-127.9" who="#DonaldTusk">Sądzę, że nie tylko sondaże, lecz także narastający kryzys zaufania do życia publicznego w ogóle są uzasadnione wobec tego typu projektów i działań.</u>
          <u xml:id="u-127.10" who="#DonaldTusk">Już wspominaliśmy o tym - senatorowie w sprawozdaniu, a ja w pytaniu - że chyba nie do końca logiczne jest to, aby temat finansowania partii politycznych na siłę, przepraszam za kolokwializm, wciskać w ordynację wyborczą. Widać w tym skłonność do pośpiechu, żeby za wszelką cenę ten skok na kasę się powiódł. A przecież nikt na tej sali nie jest w stanie obronić sensu umieszczenia tego zapisu w ordynacji wyborczej. Tak naprawdę ona służy do czegoś zupełnie innego, na pewno nie do określania sposobu finansowania partii politycznych i polityków.</u>
          <u xml:id="u-127.11" who="#DonaldTusk">Jest także coś, co drażni nie tylko opinię publiczną, lecz także chyba każdego z nas. Otóż będziemy musieli przeznaczać swoje pieniądze, i to nie są symboliczne pieniądze, bo to są duże sumy, na partie polityczne, na które nie mamy ochoty głosować i nie chcemy ich finansować. O ile zauważyłem, że taką ofiarę jest gotów ponieść poseł skrajnej prawicy, jest gotów finansować SLD lub odwrotnie, te przykłady mogą dotyczyć każdej partii politycznej, o tyle trzeba zrozumieć zwykłego obywatela, który ma narastającą awersję do partii politycznych. Często on nie ma ochoty uczestniczyć w wyborach, i takie jest jego prawo konstytucyjne, a my chcemy go zmusić nie tylko do tego, żeby płacił na partie polityczne, lecz także, żeby robił to nie z własnej woli i bez zgody. Nie ma żadnego powodu, abyśmy partycypowali w takim przepisie politycznego przymusu. I sądzę, że senatorowie, jako osoby także indywidualnie wybierane, powinni to rozumieć najlepiej ze wszystkich czynnych polityków.</u>
          <u xml:id="u-127.12" who="#DonaldTusk">Jest też argument, o którym często wstydliwie milczymy, ponieważ poruszanie tego problemu może rzeczywiście wzbudzić jeszcze większą niechęć i zniesmaczenie opinii publicznej. Jednak ten argument sami wywołujemy i sami powodujemy, że znowu pojawia się w debacie publicznej. Generalnie chodzi o kwestię kosztowności życia politycznego w Polsce. Trzeba głośno powiedzieć, że utrzymanie polityki w Polsce, jeśli się weźmie pod uwagę stan budżetu państwa i stan materialny przeciętnego obywatela w Polsce, jest na dość wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-127.13" who="#DonaldTusk">Nie chcę państwa zanudzać, ale wszyscy na tej sali dobrze wiecie, bo podobnie jak ja jesteście konsumentami wielu tych środków, ile pieniędzy budżet państwa łoży na utrzymanie polityki, od poziomu lokalnego po poziom centralny. Wiemy dobrze, ile bilionów starych złotych kosztuje utrzymanie polityki w Polsce, wiemy także, że partie polityczne w sposób pośredni są w dużym stopniu finansowane z budżetu państwa. Czasami potrafimy to ukrywać za kurtyną hipokryzji, twierdząc, że biura poselskie, senatorskie nie są ośrodkami życia politycznego. Oczywiście, że są. Środki, które są przeznaczone na parlamentarzystów w postaci diet, wynagrodzeń, a także na biura poselskie, de facto są przeznaczane na życie polityczne, a więc także partyjne. To są duże środki. Korzystamy także z częściowego, ale bardzo istotnego zwrotu kosztów za kampanię wyborczą. Mówię my, myśląc o partiach, bo to partie polityczne w ramach tego zwrotu konsumują duże pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-127.14" who="#DonaldTusk">Czy na pewno jest tak, że mamy dzisiaj moralne prawo powiedzieć opinii publicznej, że to jest za mało i że musimy mieć więcej? Pomijam oczywiste polityczne skutki - chyba niepożądane niezależnie od tego, jakie partie reprezentujemy - przede wszystkim utwardzenie na długie, długie lata politycznego stanu rzeczy, jaki mamy dzisiaj lub jaki objawi się po najbliższych wyborach. Znam wyniki sondaży i, nie opatrując ich komentarzem. Chcę zwrócić państwa uwagę na to, że taki pomysł subwencjonowania partii politycznych może oznaczać, iż za szesnaście, dwadzieścia lat polski krajobraz polityczny będzie wyglądał tak, jak to dzisiaj pokazują sondaże. Mnie nie niepokoi fakt, że teraz to SLD ma dobre notowania, a niektóre partie - poważny problem. Nawet gdyby było odwrotnie, to także musielibyśmy uznać, że jest w tym coś bardzo ryzykownego, bo być może takim zapisem dotyczącym pieniędzy i subwencji, przepisem administracyjno-finansowym, regulujemy odgórnie i przymusowo sposób ewoluowania polskiego życia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-127.15" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Dwunasta minuta.)</u>
          <u xml:id="u-127.16" who="#DonaldTusk">Czy na pewno tego chcemy? Ja abstrahuję od tego, kto dzisiaj przoduje w sondażach, bo to naprawdę nie jest istotne. Ale czy na pewno obecny stan życia politycznego w Polsce wart jest konserwowania?</u>
          <u xml:id="u-127.17" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Dwunasta minuta, Panie Senatorze.)</u>
          <u xml:id="u-127.18" who="#DonaldTusk">Już kończę.</u>
          <u xml:id="u-127.19" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Bardzo proszę.)</u>
          <u xml:id="u-127.20" who="#DonaldTusk">Można by tu rzeczywiście bardzo dużo opowiadać. Ja mam mało doświadczenia, bo jest to mój pierwszy występ w ciągu trzech lat, pierwszy raz korzystam z prawa głosu, dlatego nie jestem przyzwyczajony do dyscypliny, której sam staram się pilnować.</u>
          <u xml:id="u-127.21" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Nie przy rocznicy „Solidarności”.)</u>
          <u xml:id="u-127.22" who="#DonaldTusk">Jeśli pan marszałek da mi minutę, to postaram się ją dobrze wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-127.23" who="#komentarz">(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Bardzo proszę.)</u>
          <u xml:id="u-127.24" who="#DonaldTusk">Można by jeszcze nie minutę, a godzinę mówić o różnych argumentacjach przeciwko temu projektowi. Jutro pojawi się tu blisko dwieście tysięcy podpisów, które będą tylko ilustrowały autentyczne oburzenie opinii publicznej z powodu tego projektu. Proszę wziąć to także pod uwagę. Opinia publiczna bowiem jest tym, na co senatorowie powinni być szczególnie wyczuleni.</u>
          <u xml:id="u-127.25" who="#DonaldTusk">Złożę więc stosowną poprawkę, złożę także dwie inne. Nie mam już czasu, a są one dość ważne. A więc krótko. Po pierwsze, będę proponował, aby niezależnie od tego, jaką ordynację do Senatu przyjmiemy ostatecznie, zakazać umieszczania na karcie wyborczej, w nawiasie obok nazwiska, informacji o tym, do jakiej partii politycznej należy kandydat do Senatu. Walczymy o to - ale później rezygnujemy z dobrych instrumentów - by Senat był Izbą możliwie odpartyjnioną, niezależną od dyktatu partii politycznych, sądzę więc, że dobrze by było dać Polakom możliwość wyboru między nazwiskami. Żeby nie było takich sytuacji, jakich często byłem świadkiem, że do dziś wyborcy mówią: wybrałem tego z... A nie znają nazwiska tego czy tamtego senatora z danej partii politycznej. Lepiej by było, gdyby identyfikowali nas, senatorów, z nazwiska, a niekoniecznie według przynależności partyjnej.</u>
          <u xml:id="u-127.26" who="#DonaldTusk">Druga poprawka też oczywiście wymaga długiego komentarza, ale chyba państwo wiecie dobrze, o co chodzi. Będzie to propozycja wprowadzenia okręgów jednomandatowych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Senat wybierać metodą większościową, upragnioną chyba przez Polaków. W Sejmie nie jest tak tylko dlatego, że w tej sprawie istnieje zasadnicza wątpliwość konstytucyjna. Myślę, że dalibyśmy bardzo dobry przykład tego, że chcemy upraszczać i czyścić system i ustrój polityczny Polski, także jeśli chodzi o ordynację. Dlatego na ręce pana marszałka składam również projekt wprowadzenia okręgów jednomandatowych. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu przez pana senatora Pawła Abramskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Suchański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#PawełAbramski">Można powiedzieć, że preambuła już była, a teraz będzie konstytucja.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#PawełAbramski">A teraz całkiem serio. W imieniu klubu Akcji Wyborczej Solidarność oraz swoim pragnę złożyć wniosek o przywrócenie pod obrady Wysokiego Sejmu...</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#komentarz">(Senator Genowefa Ferenc: Senatu, Senatu.)</u>
          <u xml:id="u-129.4" who="#PawełAbramski">...Senatu uchwały Senatu z 7 października 1999 r. Cała ta uchwała będzie w tej sytuacji poprawką liczącą czterdzieści pięć stron i kilkaset artykułów. Oczywiście złożę to na piśmie na ręce pana marszałka.</u>
          <u xml:id="u-129.5" who="#PawełAbramski">Historia tej poprawki jest i krótka, i długa. Długa dlatego, że był to materiał, nad którym miała pracować komisja do rozpatrzenia projektów ordynacji wyborczych do Sejmu i Senatu, i miała to być podstawa do określenia sposobu funkcjonowania Senatu w najbliższych latach. Stało się zupełnie inaczej. Sejm w swojej mądrości posiłkował się wiedzą posłów i projekt, który im zaproponowaliśmy - w pracach nad nim miałem honor reprezentować Senat - został całkowicie odrzucony. Naszą uchwałę potraktowano jak tak zwany świstek papieru. Zrobiono z niego karykaturę, żeby nie powiedzieć: kadłub, któremu poodcinano określone kończyny. Do tego projektu nie będę się odnosił dłużej, gdyż jest on znany i uzyskał akceptację Wysokiej Izby, pracowało nad nim bardzo wielu senatorów z różnych opcji politycznych i można powiedzieć, że jest to projekt nas wszystkich. Oczywiście jeżeli będą do niego stosowne poprawki, dotyczące głównie zakresu terytorialnego, wielkości okręgów wyborczych czy liczby senatorów, to będzie to już zupełnie inna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-129.6" who="#PawełAbramski">Chciałbym, aby senatorowie nie korzystali z nie najlepszego wzoru posłów, których pracę miałem okazję śledzić i którzy przygotowywali ordynację wyborczą, patrząc na nią przez pryzmat własnych interesów, własnych miejsc na liście krajowej i ulokowania się na określonych miejscach w okręgu wyborczym. O finansowaniu i o wtłoczeniu kwestii finansowania partii do ordynacji już mówiliśmy - zgadzam się tu oczywiście z panem marszałkiem Tuskiem - i nie ma już potrzeby wracać do tego tematu, gdyż, moim zdaniem, powinno to być uregulowane zupełnie inną ustawą. Propozycje, które zostały złożone w imieniu komisji są, naszym zdaniem, zdecydowanie lepsze niż zapisy, które trafiły do nas z Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-129.7" who="#PawełAbramski">Dlatego w pierwszej części swojego wystąpienia, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, proponuję odrzucenie wszystkich zapisów dotyczących Senatu niespójnych z poprawkami, które złożę, i przyjęcie projektu uchwały z 7 października 1999 r. w treści, jaką przedkładam panu marszałkowi. To jest pierwsza część.</u>
          <u xml:id="u-129.8" who="#PawełAbramski">Druga część poprawek, które chcę złożyć, dotyczą dokumentu, który miałem przyjemność prezentować państwu w imieniu Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Są to przemyślenia związane z tym, aby projekt, który do nas trafił, był projektem lepszym. Proponuję więc, aby w art. 12 po wyrazach „spisów wyborców” dodać wyrazy: „w wyborach, w tym zwłaszcza”. Dotyczy to bardzo prostej sprawy, a mianowicie przyszłych wyborów na przykład do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli ostałby się taki zapis, jaki trafił do nas z Sejmu, to wówczas do wyborów do ciał przedstawicielskich Parlamentu Europejskiego i innych trzeba by stosować zupełnie inną ordynację.</u>
          <u xml:id="u-129.9" who="#PawełAbramski">W art. 22, po drugim zdaniu w ust. 4 proponuję rozważyć zastąpienie kropki przecinkiem i dodanie zapisu mówiącego: o ile osoby, o których mowa, nie przybyły do miejsca ich aktualnego zakwaterowania po określonym wyżej terminie. Brak tego zapisu praktycznie pozbawia prawa do udziału w głosowaniu żołnierzy poborowych, junaków, bowiem z uwagi na fakt przybycia i zakwaterowania po tym terminie nie będą oni mogli znaleźć się w spisach wyborców właściwych dla koszar. Jest to wbrew pozorom poprawka dość ważna.</u>
          <u xml:id="u-129.10" who="#PawełAbramski">W art. 32 niepokoi mnie zapis mówiący, iż polskim statkiem morskim jest taki statek, który jest polski w całości. Tam się mówiło o częściach. Moim zdaniem sensowniej by było, gdyby Wysoka Izba przyjęła taki zapis: będący własnością polskiego armatora.</u>
          <u xml:id="u-129.11" who="#PawełAbramski">W art. 48 proponuję słowo „powołuje” zastąpić zwrotem „może powołać”, a dalej bez zmian. Powyższą uwagę uważam za zasadną i słuszną, bowiem organ odpowiedzialny za realizację zadania wyborczego na szczeblu okręgu, czyli okręgowa komisja wyborcza, w oparciu o lokalne uwarunkowania, dla sprawności realizacji zadania wyborczego w tej jednostce terytorialnej, nie powoła pełnomocnika szybciej, sprawniej, a co najważniejsze - praworządnie, zwłaszcza przy powziętych w tych materiach wątpliwościach.</u>
          <u xml:id="u-129.12" who="#PawełAbramski">W art. 63 ust. 4 bardzo dziwnie brzmi końcowa część zapisu, a mianowicie zwrot „reprezentujących różne komitety wyborcze”. Z chwilą powołania przez ustawowo określone podmioty kandydatów zgłoszonych przez poszczególne komitety wyborcze w skład obwodowej komisji wyborczej, stają się oni funkcjonariuszami publicznymi. Stąd od tego momentu nie można mówić, iż reprezentują oni różne komitety wyborcze. Wskazane byłoby użyć zwrotu: a zgłoszonych do komisji przez różne komitety wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-129.13" who="#PawełAbramski">I wreszcie w art. 152 ust. 2 słowo „przesyła” w zwrocie „przesyła się dyrektorowi właściwej miejscowo delegatury Krajowego Biura Wyborczego” proponuję zastąpić słowem „przekazuje”. Dyrektor właściwej miejscowo delegatury Krajowego Biura Wyborczego, zgodnie z art. 45 ustawy, pełni funkcję sekretarza komisji.</u>
          <u xml:id="u-129.14" who="#PawełAbramski">Wreszcie poprawki dotyczące tego, o czym mówiłem przy okazji pytań, a co w pewnym sensie tworzy nowe, może nie nowe, a inne, okręgi wyborcze. Dotyczy to oczywiście wyborów do Sejmu. I tak w przypadku okręgu wyborczego nr 12 wyrazy „chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski, wadowicki” zastępuje się wyrazami „chrzanowski, krakowski, olkuski, oświęcimski, suski, wadowicki”; w przypadku okręgu wyborczego nr 13 wyrazy „krakowski, miechowski, olkuski” zastępuje się wyrazami „myślenicki, wielicki”; a w przypadku okręgu wyborczego nr 15 wyrazy „bocheński, brzeski, dąbrowski, proszowicki, tarnowski, wielicki” zastępuje się wyrazami „bocheński, brzeski, dąbrowski, miechowski, proszowicki i tarnowski”.</u>
          <u xml:id="u-129.15" who="#PawełAbramski">W kolejnej swojej poprawce proponuję, aby w załączniku nr 1 w przypadku okręgu wyborczego nr 16 skreślić wyraz „przasnyski”, a dodać wyraz „pułtuski”, zaś w okręgu nr 18 odwrotnie - skreślić wyraz „pułtuski”, a dodać wyraz „przasnyski”. Dotyczy to powiatu przasnyskiego i pułtuskiego, które zostały - moim i nie tylko moim zdaniem - bardzo niefortunnie umieszczone nie w tych okręgach wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-129.16" who="#PawełAbramski">Wreszcie w poprawce trzynastej proponuję, aby w przypadku okręgu wyborczego nr 28 skreślić wyraz „lubliniecki”, a w okręgu wyborczym nr 29 dodać wyraz „lubliniecki”, czyli chodzi o przeniesienie powiatu lublinieckiego z województwa częstochowskiego do okręgu wyborczego Gliwice.</u>
          <u xml:id="u-129.17" who="#PawełAbramski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Składam poprawki na ręce pana marszałka z prośbą o przyjęcie ich przez Wysoką Izbę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#MarcinTyrna">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#MarcinTyrna">Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Suchańskiego. Następnym mówcą będzie pani senator Genowefa Ferenc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JerzySuchański">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#JerzySuchański">Zły to zwyczaj, zła to praktyka, gdy ordynację wyborczą do parlamentu zmienia się pod koniec kadencji w zależności od tego, jakie są wyniki sondaży przedwyborczych. Senat w październiku 1999 r. podjął stosowne działania w zakresie nowelizacji ustawy - ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu. Teraz mamy kwiecień 2001 r. i widzimy, jakże zmanipulowano ordynację wyborczą. To, co wyszło z Sejmu, jest po prostu nieuczciwe. To, co wyszło z Sejmu, jest - w moim przekonaniu - dużym, ewidentnym bublem legislacyjnym. Przecież idea nowelizacji tej ustawy była podyktowana potrzebą dostosowania okręgów wyborczych w momencie zmiany liczby województw, nie miała zaś służyć kombinowaniu, jak ustawić się na nową kadencję, biorąc pod uwagę prognozy wyborcze i sytuację w takiej czy też innej partii.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#JerzySuchański">Ustawa - ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu - jeżeli chcemy przy niej manipulować, jeżeli chcemy dokonywać w niej istotnych zmian - powinna być, w moim przekonaniu, poprzedzona dużą kampanią w społeczeństwie. Mówili o tym również moi przedmówcy, mówili i sprawozdawcy. Były sformułowania tego typu - mówił o tym właśnie pan senator Andrzejewski - że pewne zapisy nie były poprzedzone konsultacjami ze społeczeństwem. Pan senator Tusk pytał, czy mamy moralne prawo powiedzieć społeczeństwu, że tak, a nie inaczej ma wyglądać nowelizacja ustawy - ordynacja wyborcza.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#JerzySuchański">Co w tej ustawie zmieniamy? Zmieniamy również to, co dotyczy Senatu, a zatem pewną filozofię funkcjonowania Senatu. Przypomnę, że przy poprzednim podziale administracyjnym kraju, przy czterdziestu dziewięciu województwach, było po dwóch senatorów z każdego województwa, a z województwa warszawskiego i katowickiego - po trzech senatorów. Nie było tam mowy, poza przypadkiem tych dwóch województw, o tym, że trzeba dokonywać podziału mandatów senatorskich według kryterium ludnościowego. Były województwa duże i małe, jedne dwa, inne trzy razy większe od pozostałych, ale liczba senatorów była ta sama. Bo filozofia funkcjonowania Senatu była taka, a nie inna. Gdyby iść tym tropem rozumowania, należałoby powiedzieć, że skoro mamy szesnaście województw, to z każdego województwa powinno być po sześciu senatorów, a z mazowieckiego i śląskiego po ośmiu. Tak należałoby powiedzieć, gdyby iść dotychczasowym tropem rozumowania i filozofii funkcjonowania Senatu. Chyba że uważamy, iż Senat powinien być wybrany inaczej, ale chyba wówczas powinny być mu dane także inne uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#JerzySuchański">Likwiduje się listę krajową, likwiduje się dotychczasowy sposób podziału mandatów, a także sposób finansowania, o którym tutaj wcześniej była mowa. Szeroka dyskusja - ale nie w społeczeństwie, lecz w kuluarach Sejmu i podczas posiedzeń niektórych komisji - dotyczyła tego, czy mają to być małe, czy duże okręgi wyborcze, czy takie, czy inne progi wyborcze, czy taki ma być sposób wyboru, czy taki termin wyborów, czy wiosna, lato czy jesień, również czy taki, czy inny powinien być procentowy udział kobiet. Oczywiście to wszystko powinno być przygotowane stosunkowo wcześniej, powinno zostać poddane totalnej dyskusji w społeczeństwie, by miało ono szansę i możliwość wypowiedzenia się w sprawie każdej zmiany dotyczącej takiej, a nie innej nowelizacji. Ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu - myślę, że nie trzeba tu nikogo przekonywać - jest bowiem swoistą małą konstytucją, ustawą niezwykle ważną, rzutującą na sposób wyboru, na filozofię dalszego rządzenia w kraju. Jest źródłem i jądrem dalszych zdarzeń politycznych i gospodarczych. Manipulując przy tej ustawie, manipulujemy społeczeństwem. Jestem głęboko przekonany o tym, że nie pytając społeczeństwa o zdanie w każdej z tych zasadniczych zmian, o których tu wcześniej mówiłem, uważamy, iż jest ono tylko do tego, żeby przyjść na wybory, oddać głos, a na to, jak się to liczy, jaki ma być podział, to społeczeństwo nie ma wpływu. Myślę, że Polacy mają dosyć hasła: nie jest ważne, kto głosuje, ważne jest, jak się liczy.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#JerzySuchański">Składam na ręce Pana Marszałka dwie poprawki: jedna dotyczy powrotu do poprzedniego systemu liczenia i podziału mandatów, druga - pewnej filozofii funkcjonowania Senatu. Poprawkę dotyczącą tej filozofii składam w swoim imieniu, a poprawkę dotyczącą powrotu do starego systemu podziału mandatów - w imieniu pani senator Jolanty Danielak i swoim własnym.</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Genowefa Ferenc. Następnym mówcą będzie senator Stanisław Jarosz... Stanisław Gogacz, przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#GenowefaFerenc">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#GenowefaFerenc">Najpierw może odniosę się do wypowiedzi pana marszałka Tuska. Nie wiem, dlaczego pan marszałek nie chce, ażeby przy nazwisku kandydata na senatora zamieszczać nazwę ugrupowania, które ten kandydat reprezentuje. Czyżby wstydził się przynależności do danego ugrupowania? Bo ja sobie tego nie wyobrażam i uważam, że nie powinniśmy tych faktów ukrywać. Nie wiem również, dlaczego akurat wymienia SLD jako to ugrupowanie, które ma najwyższe notowania. Uważam, że to, iż najwyższe notowania ma SLD, nie powinno decydować o tym, że tworzymy taką, a nie inną ordynację. Jednak ma to chyba istotne znaczenie przy tworzeniu tej ordynacji i przy dyskusji nad nią.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#GenowefaFerenc">Omawiany dzisiaj projekt ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu jest ustawą, która w mojej ocenie powinna być przyjęta dwa lata temu, bezpośrednio po przyjęciu ustaw o nowym podziale administracyjnym kraju. Stało się jednak inaczej, co jest bardzo niedobrym zjawiskiem. Nad tą ustawą debatujemy nie za pięć dwunasta, ale właściwie pięć po dwunastej. Dlatego debata wokół niej wzbudza tyle emocji. Prawo tworzone w tak szybkim tempie nie może być prawem dobrym. Świadczy o tym chociażby ponad sto pięćdziesiąt poprawek do ustawy, wniesionych przez dwie komisje senackie, poprawek często wzajemnie wykluczających się.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#GenowefaFerenc">Z jednej strony w ustawie tej nastąpiła próba uporządkowania polskiego prawa wyborczego i zmiana podejścia do finansowania partii politycznych. Podjęto szeroką debatę nad problemem systemu wyborczego: czy lepszy jest system większościowy, czy proporcjonalny. Debata nad tym problemem nie powinna przebiegać w takiej atmosferze i w takim tempie. W debacie wiele miejsca poświęcono także tematowi kobiet w polityce, co jest również bardzo ważne, szczególnie w okresie ubiegania się przez nasz kraj o wstąpienie do Unii Europejskiej. Żałować należy, że dyskusja ta zakończyła się bez konkretnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#GenowefaFerenc">Z drugiej strony należy zwrócić uwagę na słabości proponowanych rozwiązań, a do nich z pewnością zaliczyć należy zbyt duże okręgi wyborcze. Nie rozumiem tych, którzy z jednej strony głoszą potrzebę kontaktu senatora czy posła ze swoim wyborcą, a z drugiej strony proponują okręgi dwunasto-, czternasto- czy siedemnastomandatowe. To ewidentne sprzeczności. Uważam, że mniejsze okręgi dają większą gwarancję, że parlamentarzysta będzie miał dobry kontakt ze swoim okręgiem, z wyborcami.</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#GenowefaFerenc">Drugą istotną słabością tej ustawy jest zmiana zasad przeliczania głosów na mandaty przy wyborach do Sejmu, zmiana zasad tuż przed wyborami, uwzględniająca aktualne notowania ugrupowań, ugrupowania rządzącego. Czy chcemy powrócić do rozdrobnienia Sejmu? Czy chcemy Sejmu, który nie będzie miał możliwości wyłonienia skutecznego rządu? Czy nie powinniśmy dążyć do tego, aby wybierać parlament, który w trudnych warunkach będzie mógł wyłonić silny rząd potrafiący skutecznie działać?</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#GenowefaFerenc">Obecnie omawiana ordynacja nie jest tworzona w dobrym okresie. Teraz należałoby rozpatrywać ordynację na kolejną kadencję, a nie na najbliższą. Dyskusja nad proponowaną ordynacją odbywa się zbyt późno. Przecież do połowy kwietnia powinniśmy znać nowe okręgi wyborcze. Wpływ bieżących notowań poszczególnych ugrupowań na tworzenie ordynacji wyborczej jest bardzo złym doświadczeniem.</u>
          <u xml:id="u-133.7" who="#GenowefaFerenc">Uwzględniając przebieg dyskusji nad projektem ustawy w Sejmie, wcześniejszą dyskusję w Senacie nad projektem senackim, dzisiejszą dotychczasową dyskusję w naszej Izbie oraz liczbę poprawek wniesionych przez komisje senackie, poprawek wzajemnie wykluczających się, a niekiedy niezgodnych z konstytucją, wnoszę o odrzucenie ustawy w całości. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Stanisław Gogacz. Następny będzie senator Zbigniew Romaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#StanisławGogacz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#StanisławGogacz">Do ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i Senatu RP uchwalonej przez Sejm 7 marca bieżącego roku pragnę zgłosić poprawkę, której celem jest wprowadzenie w wyborach do Sejmu jednomandatowych okręgów wyborczych w liczbie czterystu sześćdziesięciu.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#StanisławGogacz">Zdaję sobie sprawę, że istnieje zapis art. 96 ust. 2 konstytucji, ustanawiający dla wyborów do Sejmu, oprócz zasady powszechności, równości, bezpośredniości i tajności, również zasadę proporcjonalności. Jednak Konstytucja RP z 1997 r. nie definiuje zasady proporcjonalności ani nie wyszczególnia żadnego z elementów treści tej zasady, wychodząc z założenia, że ma do czynienia z pojęciem powszechnie zrozumiałym.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#StanisławGogacz">Z jednej strony, jak to stwierdzają eksperci, pewne elementy zasady proporcjonalności są bezsporne, takie jak ten, że to właśnie partia, a nie pojedynczy kandydat, jest podmiotem prawa, któremu gwarantowana jest reprezentacja proporcjonalna. Poza tym wymienia się listy wyborcze i wielomandatowe okręgi wyborcze stanowiące implikację zasady proporcjonalności, dzięki którym ta zasada może być zrealizowana. Oczywiście do istoty proporcjonalności zaliczany jest też odpowiedni matematyczny sposób obliczania, który decyduje o relacji między liczbą głosów a liczbą mandatów.</u>
          <u xml:id="u-135.4" who="#StanisławGogacz">Jednak z drugiej strony zasada proporcjonalności ściśle wiąże się z podstawową funkcją wyborów do Sejmu, jaką jest zapewnienie demokratycznej reprezentacji wyborcom zorganizowanym w różne grupy, co oczywiście odzwierciedla różnicę poglądów i postaw w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-135.5" who="#StanisławGogacz">Eksperci prawa wyborczego podkreślają również, że zasada proporcjonalności nie ma charakteru absolutnego i może być ograniczona, gdy w grę wchodzą inne wartości ważne ze społecznego i państwowego punktu widzenia. Dlatego ze względu na to, że nie ma definicji oraz szczegółowej regulacji konstytucyjnej, ustawodawca może decydować o takich fundamentalnych elementach prawa wyborczego jak na przykład wprowadzenie tak zwanej klauzuli zaporowej, ale również, co jest bardzo ważne, może zadecydować - odpowiedni zapis konstytucji tego nie zabrania - o przyjęciu, oprócz okręgów wielomandatowych, okręgów jednomandatowych. Może decydować również o wielkości okręgów wyborczych i liczbie pochodzących z nich mandatów. Ustawodawca w ordynacjach wyborczych może decydować także o wyborze systemu wyborczego decydującego o podziale mandatów.</u>
          <u xml:id="u-135.6" who="#StanisławGogacz">Należy w tym miejscu zaznaczyć, że obecnie coraz częściej obserwuje się trend do włączania do systemu proporcjonalnego rozwiązań charakteryzujących systemy większościowe, na przykład w niemieckiej ordynacji wyborczej. Świadczyć to może o kwestionowaniu zasady proporcjonalności, niezależnie od sposobu jej zdefiniowania, jako rozwiązania niedoskonałego. Decydując się na przyjęcie zasady proporcjonalności, musimy mieć świadomość, że ceną, jaką za to się płaci, są tak zwane stracone głosy, czyli głosy oddane przez wyborców na te partie, którym nie udało się przekroczyć wyznaczonego progu, czyli tak zwanej klauzuli zaporowej. Dlatego w tym miejscu należy zadać pytanie: czy fakt, że mandaty dzieli się proporcjonalnie nie pomiędzy wszystkie partie, ale tylko pomiędzy partie, które przekroczyły określony próg, nie deformuje zasady proporcjonalności, niezależnie od tego, jak ją zdefiniujemy? Partie zasiadające w parlamencie kosztem głosów straconych zyskują bowiem nadwyżkę wpływów ponad to, co w rzeczywistości otrzymały w ramach poparcia uzyskanego od wyborców.</u>
          <u xml:id="u-135.7" who="#StanisławGogacz">Stąd, według mojej oceny, zgłoszenie takiej poprawki w trakcie tej debaty jest ze wszech miar wskazane i ja oczywiście tę poprawkę zgłaszam.</u>
          <u xml:id="u-135.8" who="#StanisławGogacz">Chciałbym jeszcze odnieść się do prób uregulowania finansowania partii politycznych, jakie mają miejsce w dyskutowanym przez nas projekcie ustawy. Twierdzę, że to dobrze, iż ustawa podejmuje problem jawności finansowania partii politycznych. To właśnie ta ustawa, a nie inna, w sposób szczególny jest uprawniona do tego, żeby tą problematyką się zajmować. Wszyscy bardzo dobrze wiemy, że to właśnie w okresie kampanii politycznych, niezależnie od tego, jakie to będą wybory polityczne, pojawia się problem finansowania: czy dana partia ma finanse, czy też ich nie ma. Obszar ten wymaga szybkiej regulacji ze względu na powszechne przekonanie o korumpowaniu partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-135.9" who="#StanisławGogacz">Można oczywiście zadać pytanie, dlaczego grupa obywateli, która potrafi się zorganizować w partię polityczną, nie może wykonywać swoich podstawowych funkcji. Nie może tylko dlatego, że nie posiada sponsorów. Proszę mi też powiedzieć, który ze sponsorów będzie bezinteresownie finansował partię polityczną. Dlatego stwierdzam, że to programy powinny decydować o wyborze partii, a nie to, która z partii dysponuje większymi środkami finansowymi, która z partii posiada sponsorów. Można by wnioskować, że dla istnienia partii ważniejszy jest sponsor niż założenia programowe, czyli najpierw jest sponsor, a później program.</u>
          <u xml:id="u-135.10" who="#StanisławGogacz">Dlatego popieram poprawkę dwudziestą pierwszą Komisji Praw Człowieka i Praworządności, która w moim przekonaniu realizuje zaakcentowany przeze mnie kierunek. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Zbigniew Romaszewski. Następnym mówcą będzie senator Stanisław Cieśla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Ordynacja wyborcza jest jednym z podstawowych aktów regulujących rozwój demokracji w kraju. Muszę powiedzieć, że od dawna, bo od 1991 r., a właściwie od roku 1990, byłem zwolennikiem ordynacji większościowej, ordynacji z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Uważałem, że daje ona wyborcom większe prawa, że zwiększa odpowiedzialność parlamentarzystów przed wyborcą, że bardziej uzależnia kierownictwa partii od parlamentarzystów, że tworzy lepszy obieg informacji pomiędzy parlamentem, partiami i wyborcami.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Chciałbym jednak stwierdzić, że jeżeli dziś, na początku kwietnia, uchwalamy ordynację wyborczą, to wydaje się, że wchodzenie w tak daleko idące problemy jest po prostu niemożliwe. Jest to niemożliwe przede wszystkim ze względu na pewną strategię, pewną taktykę, pewien rozwój partii politycznych. Dlatego też ja, gdyby parlament było na to stać, byłbym zwolennikiem podjęcia dyskusji na temat ordynacji większościowej w następnych wyborach w 2005 r. Myślę, iż byłoby to o tyle cenne, że nie byłoby uwarunkowane politycznie i mogłoby dać interesujące rezultaty. Nie wydaje mi się natomiast, ażeby tego rodzaju propozycje mogły wnieść coś konstruktywnego do ordynacji, która ma obowiązywać już w tych wyborach. I to jest kwestia pierwsza: ordynacja większościowa - tak, w tych wyborach - nie. Nikt bowiem w tak krótkim czasie nie zdoła się do tego rodzaju wyborów przygotować.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Druga kwestia ma znaczenie zasadnicze. Politykę w państwie realizuje się poprzez partie polityczne. Są one zasadniczym narzędziem realizacji tej polityki. Inne koncepcje w zasadzie nie są znane, a jeżeli są znane, to prowadzą do rządów korporacyjnych, więc są to raczej koncepcje, powiedziałbym, zweryfikowane negatywnie. Dlatego też, mimo kompromitacji partii politycznych w obecnej kadencji i mimo tego, że partie są w tej chwili bardzo źle postrzegane przez opinię publiczną, bez partii obyć się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Partie wymagają również finansowania. Proszę państwa, może przestańmy się wreszcie oszukiwać. Demokracja to system, w którym rządzą ludzie, a nie pieniądze. Może spróbujmy doprowadzić wreszcie do tego, żeby o wyborze decydował głos wyborcy, a nie pieniądze wydane na kampanię wyborczą. Darujmy więc sobie, proszę państwa, wszelkie pomysły, jak to skrzywdzimy pielęgniarki, emerytów jeżeli będziemy dotować partie polityczne. Najdziwniejsi ludzie nagle sobie przypomnieli o emerytach, pielęgniarkach, hospicjach, a nigdy takiej wrażliwości społecznej u tych ludzi nie zauważyłem. Funkcjonowało to raczej dosyć spokojnie, nikt się tymi sprawami nie przejmował. Dzisiaj nagle okazuje się, że odbieramy matkom chleb od ust, bo będziemy finansowali partie polityczne. Jaka jest tego przyczyna? Przyczyna jest jasna: jeżeli pan Gudzowaty na przykład w wyborach prezydenckich był w stanie wyłożyć 20 milionów zł w sposób całkowicie legalny, to on wybierał, a nie ci, którzy wrzucali karteczki do urn. My natomiast byśmy chcieli, a przynajmniej ja bym chciał, żeby o tym, kogo się wybierze, decydowali jednak ludzie. Wątpię, żeby nasza oligarchia zamierzała finansować na przykład Krajową Partię Emerytów i Rencistów. To może raczej niech emeryci i renciści złożą się na finansowanie swojej partii. I stąd wzięła się poprawka wniesiona przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#ZbigniewRomaszewski">Tak, to niewątpliwie będzie pochodziło z podatku od osób fizycznych. Ale, proszę państwa, każdy płaciłby po 2 zł, więc policzmy sobie, to nie są setki milionów złotych, jak to był ktoś uprzejmy tutaj powiedzieć. To jest po prostu brednia, bo jak to się policzy, to widać dokładnie, ile to jest. To całe finansowanie partii politycznych, o którym tyle mówimy, to kwota rzędu 40 milionów zł. Jeżeli każdy złoży się po te 2 zł, to na finansowanie partii politycznych będzie 46 milionów zł. Różnica, proszę państwa, polega zaś na tym, że każdy uzyska prawo przeznaczenia swojej złotówki na tę partię, którą popiera. Myślę, że jest to sprawiedliwe i że jest to sposób, który zwiąże partie polityczne z wyborcami, ponieważ co roku trzeba będzie jednak na wiosnę pomyśleć, ile tych złotówek do partii wpłynie. Dzięki temu wyborcy nie tylko w wyborach, ale również co roku będą swoimi złotówkami jakby głosowali na partie polityczne, a to może im tylko dobrze zrobić.</u>
          <u xml:id="u-137.6" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę państwa, jest dla mnie pełnym zaskoczeniem list sekretarza stanu pana Rudowskiego, który nagle z punktu widzenia Ministerstwa Finansów zajmuje się problemem finansowania partii politycznych. Otóż okazuje się, że zdaniem pana Rudowskiego nikt nie może być zobowiązany, nawet pośrednio, przez organy władzy do ujawniania swojego światopoglądu. Znalazł się praworządny obywatel, nie minister finansów, który takimi sprawami się zajmuje. Tylko że dotychczas nie zdołał przeczytać poprawki, w której bardzo jednoznacznie jest powiedziane, że każdy jest świadomym obywatelem i może zadeklarować, na jaką partię chce tę swoją złotówkę przeznaczyć, ale nie musi. Te 2 zł i tak zapłaci, tyle że nie musi ich konkretnie przeznaczać i ujawniać w ten sposób swoich poglądów politycznych. Reszta pieniędzy, pieniędzy bez adresata, zostanie podzielona proporcjonalnie do tych pieniędzy, które zostały przeznaczone konkretnie dla poszczególnych partii.</u>
          <u xml:id="u-137.7" who="#ZbigniewRomaszewski">Troskę pana Rudowskiego wywołują również koszty. Rozumiem, że Ministerstwo Finansów, które będzie musiało to wszystko wykonać, będzie miało trochę pracy. Na to pytanie o koszty mogę ministrowi Rudowskiemu odpowiedzieć tylko tyle: jeżeli minister Rudowski do tej pory nie wyliczył kosztów wprowadzenia zwolnienia od podatku dochodowego od osób fizycznych zawartego w art. 52 ust. 1 pkt 1, to może niech przestanie na ten temat mówić. Jeżeli wbrew obietnicom, które minister tutaj składał, nie wpłynęło jeszcze do tej pory wyliczenie, ile ten podatek wyniesie i w jakiej części nasi oligarchowie będą z niego zwolnieni, to może zamilczmy na ten temat. Wyobrażam sobie bowiem, że pieniądze uzyskane dzięki zlikwidowaniu tego zwolnienia przez parlament z nadwyżką pokryją koszty rozsyłania odpowiednich zawiadomień. W ogóle jestem zaskoczony tym, że urzędnik państwowy pisze tego rodzaju polityczne oświadczenie, kierując je do Senatu. Może to robić jako obywatel Rudowski, ale uważam, że jako podsekretarz stanu zdecydowanie wykroczył poza swoje kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-137.8" who="#ZbigniewRomaszewski">Wysoka Izbo, jest jeszcze jedna podjęta przez nas podczas prac w komisji kwestia, którą uważam za dosyć istotną. Jest to kwestia pewnej liberalizacji przepisów dotyczących finansowania partii politycznych, jeżeli chodzi o niewielkie składki.</u>
          <u xml:id="u-137.9" who="#ZbigniewRomaszewski">Otóż art. 114 przewidywał, że fundusz wyborczy może być gromadzony wyłącznie za pomocą przelewów, czeków oraz kart płatniczych. To jest, Wysoka Izbo, ograniczenie praw obywatelskich do uczestnictwa w życiu politycznym. Ja nie mam wątpliwości, że jest to sposób czysty, klarowny, łatwo sprawdzalny. Niemniej jednak wyborców jest dużo więcej, przynajmniej dziesięciokrotnie więcej niż kont. A to by oznaczało, że w życiu politycznym może uczestniczyć tylko obywatel, który posiada konto bankowe. Tych obywateli, którzy nie posiadają kont, jest w naszym kraju co najmniej dziesięć razy więcej. I w związku z tym należało wprowadzić jakąś metodę, ażeby ci ludzie, którzy kont bankowych nie mają, na przykład emeryci, też mieli możliwość finansowania tych partii i tych kampanii, które uznają za właściwe.</u>
          <u xml:id="u-137.10" who="#ZbigniewRomaszewski">Dlatego zdecydowaliśmy się na specjalne przekazy, w przypadku których urzędnik pocztowy będzie sprawdzał tożsamość osoby wpłacającej. Kiedy w urzędzie pocztowym wydają przesyłkę, to sprawdzają tożsamość, więc mogą też sprawdzić tożsamość, jeżeli ktoś wpłaca na kampanię wyborczą jakiejś partii politycznej. To nie jest szczególne obciążenie. Wydaje się, że w ten sposób, poprzez normalne przekazy pocztowe można zapewnić ludziom możliwość finansowania takich komitetów wyborczych, jakie uznają za stosowne. Wydaje mi się, że to niewątpliwie osłabi rygory, które nałożył Sejm, i niewątpliwie utrudni kontrolę. Sądzę jednak, że wprowadzenie tych specjalnych przekazów, o których mowa w naszej poprawce, uniemożliwi powstawanie takich przypadków, jaki miał miejsce w Pcimiu. Może jednak da się to bardzo, bardzo ograniczyć, a przynajmniej w jakiś sposób skontrolować.</u>
          <u xml:id="u-137.11" who="#ZbigniewRomaszewski">Wysoka Izbo! Myślę, że podniesiona tutaj sprawa finansowania partii politycznych jest jednym z ważniejszych aspektów tej ordynacji. I musimy sobie bardzo jasno odpowiedzieć, czy pozwolimy zdominować życie polityczne kraju przez oligarchię finansową i doprowadzić do korupcji życia politycznego, czy też pozwolimy obywatelom funkcjonować w normalnym, demokratycznym kraju.</u>
          <u xml:id="u-137.12" who="#ZbigniewRomaszewski">Ponadto składam jedną, niewielką poprawkę, dotyczącą sposobu prowadzenia kampanii wyborczej w mediach. Mianowicie uważam, że prawo występowania w telewizji ogólnopolskiej powinny mieć komitety, które zarejestrowały kandydatów w przynajmniej połowie okręgów, a nie we wszystkich. I to jest właściwie to, co chciałem powiedzieć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Stanisław Cieśla. Następnym mówcą będzie senator Dorota Kempka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#StanisławCieśla">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#StanisławCieśla">W mojej wypowiedzi chcę odnieść się przede wszystkim do sprawy finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Finansowanie partii z budżetu miało miejsce za czasów PRL. Działały wtedy Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i sprzymierzone z nią stronnictwa: Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne. Wydatki na te partie nie były zapisane w budżecie wprost, w sposób jawny. Poukrywano je tam, gdzie to tylko było możliwe. Dopiero rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego wskazał, gdzie one się znajdowały.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#StanisławCieśla">Wiadomo było, że wsparcie budżetowe, szczególnie dla PZPR, było potężne. Ogromny też był majątek tej partii. W nowo utworzonych w roku 1975 województwach wznoszono przede wszystkim okazałe gmachy komitetów wojewódzkich. Po rozwiązaniu się PZPR powstał problem majątku po niej. Ideowi spadkobiercy tak zwanej siły przewodniej narodu, jak ta partia sama siebie nazywała, usiłowali wmówić, że budynki, ich wyposażenie, samochody itd. zostały pobudowane lub zakupione ze składek członkowskich. Mijało się to oczywiście z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#StanisławCieśla">Wysoka Izbo! Zapis o finansowaniu partii politycznych przez budżet państwa uważam za jedno z najbardziej niewłaściwych posunięć Sejmu obecnej kadencji. W sytuacji powszechnego braku środków na różne obszary życia społecznego oraz poszerzającej się sfery ubóstwa i nędzy przeznaczanie pieniędzy publicznych na partie polityczne byłoby wysoce nieprzyzwoite i niemoralne. Przewidywana na ten cel kwota 80 milionów zł rocznie nie jest wcale mała. Za te pieniądze można by utworzyć około czterech tysięcy miejsc pracy, co rozwiązałoby problem bezrobocia w mieście wielkości Sieradza, Kutna czy Skierniewic, albo pobudować mieszkania dla około tysiąca rodzin. Priorytetowym zadaniem dla państwa ma być właśnie rozwiązywanie tych ostatnich problemów, a nie wyszukiwanie pieniędzy dla partii.</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#StanisławCieśla">Jest przejawem pewnej obłudy, że w czasie, kiedy toczy się ogólnonarodowa dyskusja o ograniczaniu bezrobocia, dyskusja, w której uczestniczą też partie polityczne licytujące się w różnych pomysłach, to właśnie ze strony partii pada pomysł wzięcia ich na garnuszek państwowy. W imię czego każdy podatnik miałby płacić na partie, nawet na te, których zachowań i programów nie akceptuje? Mamy u nas wielką różnorodność polityczną. Są nawet ugrupowania faszyzujące. Są ugrupowania akceptujące aborcję w każdym przypadku. Patrzeć tylko, jak niektórzy w swoich programach zapiszą dążenia do wprowadzenia eutanazji, legalizacji związków homoseksualnych czy innych tego rodzaju nienaturalnych zachowań. Czy podatnik ma płacić za propagowanie tego, co jest sprzeczne z naszą kulturą, tradycją i religią? Jeśli wziąć pod uwagę chociażby przytoczone argumenty, nie dziwi fakt, że ponad 90% polskiego społeczeństwa opowiada się przeciw rozwiązaniu przyjętemu przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#StanisławCieśla">Nie jest prawdą, że finansowanie partii z pieniędzy budżetowych zapobiegać będzie korupcji, przepływowi środków ze świata biznesu do partii, kupowaniu parlamentarzystów, radnych itp. Przykładem w tej mierze może być chociażby głośna afera z niemiecką CDU. Człowiek podatny na korupcję to nie człowiek biedny, ale człowiek zachłanny, bez honoru i bez zasad. Na początku III Rzeczypospolitej zdecydowano o znacznej podwyżce uposażeń sędziów i prokuratorów w tym celu, aby nie brali łapówek. Czy zdało to egzamin? Ostatnio coraz częściej dowiadujemy się o nie pojedynczych już przypadkach powiązań ze światem przestępczym ludzi szczególnie odpowiedzialnych za przestrzeganie i realizację prawa.</u>
          <u xml:id="u-139.6" who="#StanisławCieśla">Rozumiem, że finansowanie partii z budżetu pozwoliłoby na zaistnienie i działalność pewnym ugrupowaniom politycznym, które nie zrzeszają ludzi bogatych. Kandydatom z tych partii dałoby to większą szansę w wyborach parlamentarnych czy samorządowych. Ale na to, aby wyrównać szanse różnych kandydatów, jest inny, prostszy sposób, mianowicie znaczne ograniczenie górnej kwoty wydatków, które kandydat czy ugrupowanie mogą ponieść w wyborach. Te wydatki należałoby ograniczyć tak, żeby mimo istniejących różnic w sytuacji materialnej jednakowe szanse co przedsiębiorca, menedżer czy bankowiec mieli nauczyciel, urzędnik z gminy czy ze starostwa, a także rolnik.</u>
          <u xml:id="u-139.7" who="#StanisławCieśla">Wysoki Senacie! Jestem zdania, że partie polityczne winny utrzymywać się ze składek członkowskich i ewentualnie, w granicach dozwolonych prawem, jawnych darowizn, o których wysokości i o świadczących je podmiotach społeczeństwo winno być systematycznie informowane. Swój autorytet partie mogą budować nie za pomocą posiadanych środków finansowych, lecz przede wszystkim rozsądnym postępowaniem, programami, fachowością kadr, troską o sprawy obywateli i państwa.</u>
          <u xml:id="u-139.8" who="#StanisławCieśla">I wreszcie ostatni argument, którym chcę się posłużyć. Nie jest właściwe, aby przy okazji uchwalania ordynacji wyborczej zmieniać w sposób daleko idący ustawę o partiach politycznych. Ordynacja ma dotyczyć jedynie przeprowadzania wyborów, a nie spraw wykraczających poza tę problematykę.</u>
          <u xml:id="u-139.9" who="#StanisławCieśla">Kolejny problem, jaki chcę podnieść, to sprawa liczby podpisów, które trzeba zebrać, aby zarejestrować listę okręgową kandydatów do Sejmu. Art. 143 ust. 1 stanowi, że tych podpisów winno być pięć tysięcy. Jestem zdania, że jest to wymóg zbyt wygórowany. Nie ulega wątpliwości, że w wielu okręgach wyborczych niektóre komitety wyborcze mogą mieć poważne kłopoty z zebraniem tej liczby podpisów, na przykład w okręgach typowo miejskich takie kłopoty miałoby PSL, a w okręgach o przewadze ludności wiejskiej - Unia Wolności. Nie jest słuszne wprowadzanie zbyt wielkich utrudnień w spełnianiu formalnych wymogów partiom, które od dawna funkcjonują na polskiej scenie politycznej. Z tego względu zgłaszam poprawkę, aby w art. 143 ust. 1 liczbę pięć tysięcy zastąpić liczbą trzy tysiące.</u>
          <u xml:id="u-139.10" who="#StanisławCieśla">Zgłaszam też drugą poprawkę, sprowadzającą się do tego, aby na karcie do głosowania nie zamieszczać obok nazwiska kandydata nazwy lub skrótu nazwy komitetu wyborczego. Senat powinien być do maksimum odpolityczniony, senator winien być związany z wyborcami, a nie z jakimś ugrupowaniem politycznym. Wystarczy, że upolityczniony jest Sejm, który powołuje rząd i rozlicza go. Senat natomiast nie ma takich uprawnień, jego głównym zadaniem jest poprawianie prawa zgodnie z wymogami dobra społecznego. I dlatego upolitycznianie Senatu uważam za niesłuszne. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Dorota Kempka. Następnym mówcą będzie senator Andrzej Mazurkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#DorotaKempka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#DorotaKempka">Pani senator Ferenc, stawiając wniosek o odrzucenie tejże ustawy, stwierdziła między innymi, że niektóre zapisy są zapisami niekonstytucyjnymi. Ja chciałabym Wysokiej Izbie przypomnieć dwa artykuły zawarte w konstytucji, artykuły, które mówią o równych prawach obywateli w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#DorotaKempka">Chcę się zatrzymać głównie nad art. 33. W ust. 1 tego artykułu mówi się, że kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Myślę, że dobrze by było, żeby senatorowie, żeby Wysoka Izba zauważyła ten problem i wprowadziła do ordynacji wyborczej określone poprawki. Dlaczego tak stawiam sprawę? Po prostu dlatego, że jak do tej pory Polska jest jednym z niewielu krajów, a nie wiem, czy nie jedynym krajem, w którym udział kobiet w życiu politycznym jest tak niski. W Sejmie, w parlamencie stanowimy zaledwie 13% osób, które zdobyły mandaty. Wyniki badań pokazują, że kobiety bardzo rzadko znajdują się w gremiach wykonawczych i że kobieta z takim samym stażem i wykształceniem jak mężczyzna za tę samą pracę otrzymuje o 30% niższe wynagrodzenie. Te wszystkie przykłady pokazują, że zasada, która jest zapisana w konstytucji, nie jest przestrzegana, a przecież Polska dostosowuje swoje prawo do wymagań Unii Europejskiej. Myślę, że obowiązują nas również wnioski przyjmowane na konferencjach międzynarodowych i ustalenia, których przyjęcie jest wymagane od naszego kraju w zakresie przygotowania do sprostania wymaganiom Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#DorotaKempka">Dlatego chciałabym zgłosić dwie poprawki. Jedna z nich dotyczy art. 144. Proponuję, aby w ust. 2 wprowadzić zapis, że na listach wyborczych kobiety nie powinny stanowić mniej niż 30%. I druga poprawka, która dotyczy art. 145. Proponuję, aby komitety wyborcze na listach wyborczych umieszczały przemiennie nazwiska kobiet i mężczyzn.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#DorotaKempka">Dlaczego proponuję takie rozwiązania i czy to dużo z mojej strony? Czy wymagania, które w tej chwili przedstawiłam Wysokiej Izbie wywołują sprzeciw czy są popierane przez elektorat, wyborców? Chcę powiedzieć, że organizacje pozarządowe, znając dokumenty Unii Europejskiej, uważają, że moja poprawka nie do końca jest poprawką, która doprowadzi do rozwiązań, jakie są w Unii. Dla przykładu: Francja w swojej ordynacji wyborczej, przyjętej w 2000 r. w miesiącu marcu, wprowadziła wyraźny zapis, że kobiety i mężczyźni na listach wyborczych do parlamentu i do samorządu powinni stanowić po 50%, w państwach skandynawskich kobiety stanowią w parlamencie około 40%, a w Belgii i w Holandii około 30%. Chcę podkreślić jeszcze jedną rzecz. Nawet w Hiszpanii, w kraju tak bardzo podobnym z wielu względów do nas, kobiety w parlamencie stanowią ponad 20% i marszałkiem jednej i drugiej Izby jest kobieta. To świadczy o tym, że kraje europejskiej, te, które znajdują się w Unii Europejskiej, zdają sobie wyraźnie sprawę z tego, że udział kobiet w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym jest niezmiernie ważny.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#DorotaKempka">Sądzę więc, że takie rozwiązanie powinno być również zaproponowane przez Wysoką Izbę. Może właśnie Wysoka Izba wprowadzi do ordynacji wyborczej poprawkę, dotyczącą układania list wyborczych do Sejmu. To rozwiązanie pokaże, że doceniamy udział kobiet w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym, że widzimy ich mądrość, konsekwencję i spokój w rozwiązywaniu różnych problemów. Jednocześnie dajemy kobietom możliwość wyboru. Jeżeli któraś z kobiet nie chce kandydować, to niech nie kandyduje i jeżeli wyborca nie chcę poprzeć kobiety, to niech jej nie popiera. Ale nie możemy stwierdzać kategorycznie, bo my takich szans nie stwarzamy, że kobiety nie chcą kandydować i nie możemy stwierdzać kategorycznie, że wyborcy nie chcą głosować na kobiety. Są przecież w kraju okręgi wyborcze, w których na listach wyborczych nie było kobiet, są okręgi, w których na listach wyborczych kobiety stanowiły zaledwie 2%, a czasami nawet i mniej. Chciałabym jeszcze przypomnieć Wysokiej Izbie fakt, że podczas wyborów do samorządu kobiety stanowią zaledwie 14%. Jest to stanowczo za mało i stąd też moje poprawki, które przekazuję na ręce pana marszałka.</u>
          <u xml:id="u-141.6" who="#DorotaKempka">Kończąc swoją wypowiedź chciałabym powiedzieć tak: jeżeli mówimy o demokracji, jeżeli mówimy o poważnym traktowaniu obu płci, to powinniśmy dać szansę, aby autentycznie każda płeć, aby zarówno kobiety, jak i mężczyźni, zgodnie z zapisem konstytucyjnym, mogli aktywnie uczestniczyć w życiu rodzinnym, politycznym, gospodarczym i społecznym. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#TadeuszRzemykowski">Ponieważ senator Andrzej Mazurkiewicz złożył swój wniosek na piśmie, to następnymi mówcami powinni być: senator Wiesław Chrzanowski, Piotr Andrzejewski i Jerzy Chróścikowski, ale nie ma ich na sali, więc proszę o powrót. W związku z tym kolejnym mówcą będzie obecny senator Jan Chojnowski.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, senator Jan Chojnowski ma głos. Następnym mówcą będzie senator Wiesław Chrzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#JanChojnowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Goście!</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#JanChojnowski">Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej, w odczuciu opinii publicznej i w porównaniu do innych państw, są za liczne, za duże. Nigdzie w Europie nie ma tak rozbudowanego systemu przedstawicielskiego jak w Polsce. Chodzi też o przedstawicielstwo w samorządach terytorialnych. Dobrze, że pod naciskiem opinii publicznej parlament tej kadencji zdecydował się na zmniejszenie liczby radnych.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#JanChojnowski">Chciałoby się zapytać: a co z parlamentem? Rozlegają się przecież głosy kierowane pod jego adresem w stylu: lekarzu lecz się sam. Jednak barierą jest zapis w konstytucji, określający sztywną liczbę posłów i senatorów. Bez zmiany konstytucji parlament nie może zmienić liczby posłów i senatorów. Ale czy jest zdolny do samoograniczenia? Minione lata dowodzą, iż nikt nie kwapił się ku temu. Wzywam jednak do tego elity polityczne, choćby w imię tak modnych standardów europejskich. Bo należy przypomnieć, iż w innych krajach europejskich parlamenty są mniej liczne, oczywiście ze względu na kryterium liczby ludności danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#JanChojnowski">Inną złą sprawą, która została zwarta w konstytucji, a ściśle wiąże się z procedowaną teraz ustawą, jest zasada proporcjonalności. Tymczasem wręcz powszechne jest wołanie o wybory większościowe, bo tylko takie oddałyby autentyczną wolę wyborców i byłyby zgodne z zasadą przedstawicielstwa. Wówczas niepotrzebne byłyby żadne metody d'Hondta, Sainte-Laguë. Konia z rzędem temu przeciętnemu wyborcy, który zrozumiał coś z tych metod. Należy tutaj odnieść się z uznaniem do rezygnacji Sejmu z listy krajowej w wyborach do tej izby.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#JanChojnowski">Jeśli chodzi o Senat, to należy przypomnieć założenia pierwszych wyborów do tej Izby: po dwa mandaty na każde województwo, a na województwo śląskie i Warszawę po trzy. System ten był wzorowany na Stanach Zjednoczonych, gdzie bez względu na liczbę mieszkańców i wielkie stany, Kalifornia czy Teksas, i mniejsze, na przykład Idaho, i całkiem małe, na przykład Vermont czy jeszcze mniejsze, mają po dwa mandaty senatorskie. Ten system sprawdził się i jest niekwestionowany. U nas także ten system nie był kwestionowany, wszak mamy już czwartą kadencję Senatu, i nie było słychać, że się nie sprawdził.</u>
          <u xml:id="u-143.5" who="#JanChojnowski">Rozumiem, że nowy podział administracyjny kraju wymógł zmiany co do okręgów wyborczych. Ale czy uzasadnia to tak zdecydowane odejście od dotychczasowych zasad? Zastosowanie w pełni zasady proporcjonalności w wyborach do Senatu, moim zdaniem, nie jest niczym uzasadnione i łamie dotychczasową, już ugruntowaną, praktykę.</u>
          <u xml:id="u-143.6" who="#JanChojnowski">Dlatego też, mając to na uwadze, chcę zgłosić poprawki i mam nadzieję, że Wysoki Senat je uwzględni. Zdając sobie jednak sprawę z tego, że to, co Sejm nam przedłożył, to jest taki wicher historii, i mając na uwadze to, że trudno dmuchać pod wiatr, jak gdyby ograniczyłem moje poprawki. Z grubsza zmierzają one do tego, aby każde z szesnastu województw miało po trzy mandaty senatorskie, a w pozostałej części obowiązywałaby zasada proporcjonalności.</u>
          <u xml:id="u-143.7" who="#JanChojnowski">Przyjęcie zasady proporcjonalności w pełnym wymiarze jest niczym nieuzasadnione, jak już powiedziałem. Przyjęcie takich poprawek spowodowałoby też nawiązanie do autentycznego systemu przedstawicielskiego. Bo zaakceptowanie propozycji Sejmu spowoduje znaczne ubezwłasnowolnienie tych województw, często bardzo rozległych, a jednocześnie uboższych w liczbę mieszkańców, w liczbę senatorów. I mówię to nie tylko z perspektywy własnego województwa, ale też innych. Przyjęcie mojej poprawki umożliwi zrównoważone podejście do tej sprawy. Termin „zrównoważone podejście” jest bardzo mocny, jest również uwzględniony w konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-143.8" who="#JanChojnowski">Będę bardzo prosił panie i panów senatorów o uwzględnienie tej poprawki. Przedkładam ją na piśmie na ręce pana marszałka. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#TadeuszRzemykowski">Nadal nie ma mówców, a więc pierwszy z obecnych - Jerzy Chróścikowski.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Jerzy Chróścikowski. Następnym mówcą będzie senator Janusz Okrzesik.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Kto teraz?)</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#TadeuszRzemykowski">Panie Senatorze, pana obowiązkiem jest być na sali, a nie pytać, kto teraz. Tak więc, ponieważ pan już dwukrotnie był wyczytany i dwukrotnie był nieobecny, jest pytanie, czy pan chce zabrać głos. Jeśli tak, to proszę ponownie zapisać się na listę mówców.</u>
          <u xml:id="u-144.5" who="#komentarz">(Senator Piotr Andrzejewski: Nie, nie muszę, złożę poprawkę, Panie Marszałku, ponieważ mam też inne obowiązki poza salą. Wobec tego składam poprawkę i rezygnuję z zabierania głosu. Dziękuję uprzejmie. To, że inni się nie stawili... Ja pilnuję swojej kolejności, Panie Marszałku, ale to nie znaczy, że cały czas muszę rezygnować z innych obowiązków, a mam liczne.)</u>
          <u xml:id="u-144.6" who="#komentarz">(Senator Jerzy Kopaczewski: Ale najważniejszy jest obowiązek senatora, Panie Senatorze.)</u>
          <u xml:id="u-144.7" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, każda rezygnacja jest prawem senatora.</u>
          <u xml:id="u-144.8" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Chróścikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#JerzyChróścikowski">Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#JerzyChróścikowski">Pragnę zgłosić poprawkę do ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, odnoszącą się do art. 195 ust. 1, która mówi o liczbie podpisów potrzebnych do poparcia kandydata do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#JerzyChróścikowski">W mojej poprawce proponuję przywrócić pierwotny zapis: trzy tysiące. Uważam, że było to sprawdzone kilka razy podczas przeprowadzania wyborów. Zebranie trzech tysięcy podpisów nie jest problemem. Tym bardziej że proponowane w tej chwili okręgi wyborcze są o wiele, wiele większe, co dodatkowo świadczy o tym, że zebranie takiej liczby podpisów naprawdę nie jest wielkim trudem. Dziękuję i proszę o poparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo panu senatorowi. Zanotowane.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Janusz Okrzesik.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#TadeuszRzemykowski">Ponownie przypominam, że do głosu zapisał się senator Wiesław Chrzanowski. Jeśli go nie będzie, to następną mówczynią będzie senator Jolanta Danielak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JanuszOkrzesik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#JanuszOkrzesik">Chciałbym odnieść się do tych wystąpień, które podważały logikę przedstawioną przez Sejm w ustawie - Ordynacja wyborcza i w zmianie ustawy o finansowaniu partii politycznych, przede wszystkim do wystąpienia pana marszałka Tuska, które uznaję za bardzo interesujące.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#JanuszOkrzesik">Nie jestem entuzjastą rozwiązań przedstawionych przez Sejm, dostrzegam w nich sporo słabości, ale mimo wszystko jestem zwolennikiem konkretnej rozmowy na ten temat, a nie oferowania opinii publicznej tylko jakichś frazesów i pustosłowia. Jeżeli sprzeciwiamy się takiemu finansowaniu partii politycznych, jakie zaprojektował Sejm, to trzeba jasno określić, co proponujemy w zamian.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#JanuszOkrzesik">Jedyną propozycją, która jest realną alternatywą systemu stworzonego przez Sejm, jest utrzymanie stanu obecnego. Czyli ten, kto opowiada się przeciwko rozwiązaniu sejmowemu - choćby nie wiem jak pięknych słów używał - opowiada się tak naprawdę za pozostawieniem stanu kompletnej niejawności, jeśli chodzi o partie polityczne, za pozostawieniem sytuacji, w której o polskiej polityce ciągle decydują jakieś cegiełki, jakieś stajszczaki, orleny i przekazy pocztowe. Za tym właśnie opowiadają się ci, którzy nie chcą jawności finansowania i finansowania z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-147.4" who="#JanuszOkrzesik">Oczywiście można użyć argumentu, że finansowanie z budżetu nie jest warunkiem jawności finansowania partii politycznych. To prawda, ale wtedy trzeba przedstawić inny, konkretny projekt. Niech będzie alternatywa, bo wtedy rzeczywiście będziemy mogli dokonać rzetelnego wyboru. Jedyne co proponują ci, którzy wyśmiewają pomysł finansowania partii z budżetu, to utrzymanie niejasności, która - jak widać - jednym służy, a innym nie.</u>
          <u xml:id="u-147.5" who="#JanuszOkrzesik">Jestem przyzwyczajony do myślenia o demokracji w ten sposób, że jeden wyborca to jeden głos, a nie jeden dolar to jeden głos. W tej chwili mamy bowiem do czynienia z takim wyborem: albo uznamy, że to wyborcy swoimi głosami będą decydować o tym, kto wygra, albo będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której duży kapitał, duże pieniądze, duży biznes będą decydować o tym, kto będzie miał większe szanse w polityce i w wyborach. Ten wybór jest tak naprawdę wyborem pomiędzy demokracją obywateli a demokracją sponsorów. Tak trzeba o tym mówić, omijając parawan wszystkich pięknych słów i wielkich idei, które temu towarzyszą. W polityce w tej chwili również obowiązuje bowiem dość brutalnie wyznawana przez niektórych zasada: płacę i wymagam. Naprawdę wolę, żeby polityków rozliczali obywatele, żeby im płacili i od nich wymagali niż żeby im płacili i od nich wymagali ludzie, którzy po prostu na polityce chcą zrobić kolejny biznes.</u>
          <u xml:id="u-147.6" who="#JanuszOkrzesik">Zdaję sobie sprawę, że większość obywateli Polski jest niechętna takiemu rozwiązaniu. Zdaję sobie sprawę, że te propozycje zmniejszają kapitał zaufania publicznego, który mają politycy. To prawda. Wiem, że ludzie nie lubią tego pomysłu, ale sądzę, że dużo bardziej nie lubią polityków, którzy przez całą kadencję trwają w przyjemnym letargu - przerywanym tylko od czasu do czasu jakimiś dykteryjkami opowiedzianymi dla kolorowego czasopisma - a budzą się tak naprawdę tylko raz: wtedy, kiedy sprawa, którą omawiamy, dotyczy finansowania ich ugrupowania politycznego. To nie jest dobry model uprawiania polityki. Myślę, że partie polityczne, ugrupowania polityczne, które się nie wywiązują ze swoich obowiązków, które podejmują złe decyzje, są przyczyną dużo wyższych kosztów niż koszty systemu zaproponowanego przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-147.7" who="#JanuszOkrzesik">Inną propozycją zgłoszoną na tej sali, między innymi przez pana marszałka Tuska, jest propozycja okręgów jednomandatowych. Jest ona ciekawa i wymaga naprawdę poważnego rozważenia, i być może jest warta wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-147.8" who="#JanuszOkrzesik">Jeszcze inną propozycją jest zakaz umieszczania logo partii przy nazwisku kandydatów do Senatu. To też jest propozycja bardzo ciekawa i także warto się nad nią zastanowić. Towarzyszy jej argumentacja, że jest to element odpolityczniania wyborów do Senatu, odpolityczniania tej Izby.</u>
          <u xml:id="u-147.9" who="#JanuszOkrzesik">Mam wątpliwości, czy ta argumentacja - choć pomysł jest ciekawy - jest właściwie używana, bo odpolitycznianiem byłaby sytuacja, w której partie polityczne nie mogłyby wystawiać swoich kandydatów, a nie sytuacja, w której przy nazwisku kandydatów partii politycznych nie byłoby napisane, że są oni z danej partii. Nie byłoby to przecież nic innego, jak ukrycie informacji, że komitet wyborczy danej partii wystawił kandydata, że Kowalski jest członkiem takiej, a nie innej partii. Ta propozycja to zaledwie pół kroku w kierunku, który skądinąd można uznać za słuszny. Sama propozycja zakazu umieszczania logo niczego jednak nie załatwia, tylko wprowadza kolejną niejasność czy niejawność do naszego życia politycznego i do wyborów.</u>
          <u xml:id="u-147.10" who="#JanuszOkrzesik">Z wielką ciekawością obserwuję przebieg tej dyskusji na temat okręgów jednomandatowych, sposobów finansowania partii, tego, czy umieszczać nazwę partii na kartach wyborczych i jakie mają być okręgi i system liczenia głosów. Jest to bowiem świadectwo, że wszyscy dojrzeliśmy do publicznego, głośnego wyrażenia poglądu, że trzeba zmienić również naszą Izbę, Senat, że trzeba zmienić jej usytuowanie konstytucyjne, że trzeba pewnie zmienić sposób jej wybierania - być może zróżnicować kadencje lub wprowadzić rotację czy dodatkowe cenzusy przy wyborze. Tylko bardzo proszę nie udawać, że potrafimy to zrobić przy okazji zmiany ordynacji wyborczej. To wymaga naprawdę poważnej dyskusji. Potraktujmy tę dzisiejszą debatę jako wstęp do poważnej dyskusji, do sformułowania pewnego projektu zmian konstytucyjnych, bo bez tego nie uda się przecież tego przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-147.11" who="#JanuszOkrzesik">Zwracam się do pana marszałka i do wszystkich państwa senatorów z apelem, żebyśmy wykorzystali tę dyskusję, uznali ją za wstęp do naprawdę poważnej debaty na temat tego, co zrobić z naszą Izbą, bo wbrew wszystkim pomrukiwaniom ona nadal będzie istnieć. Warto się zastanowić nad tym, w jaki sposób ma istnieć dobrze, w jaki sposób ma być pożyteczna, jak ma pełnić ważną rolę w procesie legislacyjnym i w polskiej polityce. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Jolanta Danielak. Następnym mówcą będzie senator Grzegorz Lipowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JolantaDanielak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#JolantaDanielak">Myślę, że każdy z nas ma uczucie - potwierdzamy to dzisiejszą debatą - że ordynacja pojawia się zbyt późno w parlamencie. Bardzo źle się stało, że rozwiązań dotyczących wyborów nie przyjęto bezpośrednio po wprowadzeniu zmian administracyjnych w kraju.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#JolantaDanielak">Dzisiejsza debata to debata osób zainteresowanych określoną preferencją, którą ordynacja miałaby przynieść. Jest to bardziej spór o interesy polityczne, o interesy mandatowe, o liczbę mandatów niż rzeczywista regulacja prawna, która miałaby przynieść jakąś stabilność w zakresie polityki wyborczej. Dlatego w imieniu wszystkich naszych wyborców, którzy mają poczucie, że prawo, które tworzymy w parlamencie, jest niespójne, że nie daje żadnej gwarancji ani jakichkolwiek stałych preferencji dotyczących rozwiązań tak ważkich rzeczy - a ważną rzeczą są również wybory - bardzo serdecznie proszę państwa senatorów o poparcie wniosków, które dotyczą przywrócenia wyliczeń mandatów metodą d'Hondta. Myślę, że ten system był bardzo klarowny, zrozumiały dla wyborców, że każdy obywatel Rzeczypospolitej jest doskonale zorientowany, w jaki sposób on funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#JolantaDanielak">Wprowadzenie nowego rozwiązania w tym zakresie wyłącznie na podstawie preferencji przedwyborczych, z którymi mamy dzisiaj do czynienia, będzie ogromnym błędem, który będzie się ciągnął za następnymi parlamentami. Wywoła to niewątpliwie takie postawy, że każda kadencja, każde zmiany polityczne w państwie mogą powodować nowe dążenia do zmian ordynacji wyborczej. Tym samym nie będzie ona ustawą regulującą bardzo ważki element życia politycznego i publicznego w państwie, ale zostanie przypisana tylko do określonego jednorazowego zdarzenia, do jednorazowych wyborów.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#JolantaDanielak">Mam też poważne wątpliwości, czy wszystkie wnioski dotyczące rozwiązań wyborczych w odniesieniu do Senatu w istotny sposób nie zmieniają filozofii, jaka dotychczas obowiązywała w zakresie wyborów senackich. Czy senator jest reprezentantem obywateli z terenu zamieszkania, czy jest parlamentarzystą i reprezentantem całego narodu? Myślę, że na to pytanie trzeba znaleźć odpowiedź po to, abyśmy mogli przyjąć określone rozwiązania, zwłaszcza dotyczące Senatu.</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#JolantaDanielak">Dwuosobowa reprezentacja poszczególnych województw w Senacie i trzyosobowa województwa warszawskiego i katowickiego, mimo że nie odzwierciedlało to liczby mieszkańców poszczególnych regionów, była jednak zasadą niekwestionowaną. Dlatego też chyba warto się zastanowić nad propozycją, zgłoszoną przez senatora Suchańskiego, która zakładała taki proporcjonalny podział mandatów, takie rozbicie ich liczby na poszczególne województwa, ażeby każdy z regionów miał w naszej Izbie swoją w miarę istotną reprezentację. Otóż mam, proszę państwa, poważne wątpliwości, czy wszystkie rozwiązania, i te, które wpłynęły z Sejmu, i te przyjęte w poprawkach obu naszych komisji, rzeczywiście spowodują reprezentowanie w tej Izbie poszczególnych regionów. Podział administracyjny stał się faktem. Tylko czy nie będzie tak, że pracę tej Izby zdominuje polityka kilku dużych, szczególnie liczebnych jednostek administracyjnych? Wielokrotnie mieliśmy do czynienia z różnego rodzaju interesami poszczególnych województw. To właśnie na tej sali, zwłaszcza przy ustawach dotyczących podziału administracyjnego kraju, mieliśmy możliwość prześledzenia wszystkich form lobbingu, jakie się przewijały przez ten parlament, i dzisiaj tymi wszystkimi rozwiązaniami próbujemy chyba taką sytuację utrwalać. Prosiłabym bardzo Wysoką Izbę o zastanowienie się nad propozycją zgłoszoną przez senatora Suchańskiego, bo daje ona szansę na utrzymanie właśnie tej filozofii Senatu, w jakiej funkcjonujemy przez dziesięć lat, filozofii, która ma swoją dobrą praktykę.</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#JolantaDanielak">Proszę też bardzo serdecznie senatorów o poparcie wniosku, który zgłaszała pani senator Kempka, a pod którym również ja się podpisuję, dotyczącego zapewnienia udziału kobiet w życiu politycznym. Takie przedstawicielstwo zostało dzisiaj narzucone dość sztywno, ale myślę, że takie sztywne rozwiązania dadzą z czasem szansę wypracowania pewnych demokratycznych reguł, dzięki którym w życiu politycznym, zwłaszcza na szczeblach centralnych, we władzach wykonawczych, znajdzie się miejsce dla kobiet. Ważne jest, aby miały one możliwość prezentowania swoich postaw i poglądów nie tylko poprzez reprezentację swojej płci, ale poprzez fakt, że stanowią w tym społeczeństwie ponad 50% obywateli. Chodzi o to, aby parametry dotyczące życia politycznego przynajmniej w części odzwierciedlały ich udział w funkcjonowaniu społecznym. Myślę, że ta propozycja jest warta uwagi i bardzo serdecznie polecam ją wszystkim państwu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę o zabranie głosu senatora Grzegorza Lipowskiego. Następną mówczynią będzie senator Anna Bogucka-Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#GrzegorzLipowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#GrzegorzLipowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#GrzegorzLipowski">W dyskusji nad ordynacją chciałbym ustosunkować się do kilku spraw. Często padają tu argumenty, z którymi się zgadzam, że ustanawianie ordynacji przez koalicję schodzącą z firmamentu - mam nadzieję, że na dłuższy czas - jest nieporozumieniem. Opowiadam się za tym, żeby ordynacja była stabilna, na dłuższy czas, tak jak konstytucja. Następny parlament powinien powołać komisję do opracowania ordynacji, która zaproponuje wnioskowy termin wyborów do parlamentu, niezależnie od tego, która kadencja będzie skrócona. Szkoda, że ta nie została skrócona, i że w okresie wiosennym nie zostały przeprowadzone wybory przewidziane na wrzesień, bo mniej zła by się stało w naszym kraju. Ponadto, głosując na posłów według tej ordynacji, która się zapowiada, i która funkcjonowała do tej pory, wyborca nie ma możliwości wpływania na to, jacy posłowie będą reprezentować jego teren. Uważam, że jeżeli w danym okręgu jest osiem mandatów, to każdy z wyborców powinien mieć prawo oddania maksimum ośmiu głosów za ośmioma kandydatami, bowiem wtedy będzie miał on wpływ na właściwą reprezentację danego regionu.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#GrzegorzLipowski">Co do mojego pytania postawionego sprawozdawcom, czy zastanawiano się nad tym, aby kandydaci wpisywani na listę komitetu wyborczego przedstawiali zaświadczenie od lekarza psychiatry, to nie było ono pozbawione sensu. W tej kadencji Sejmu mieliśmy bowiem wiele przypadków kompromitacji naszego parlamentu na arenie międzynarodowej, co pokazywała nie tylko nasza telewizja, ale także wielokrotnie zagraniczna w swoich krajach. Wprawdzie nie były to takie przypadki, jakie zdarzają się w Dumie czy w innych parlamentach, ale wydaje mi się, że były one kompromitujące. I nie wiem, jak tę sprawę można by było uregulować.</u>
          <u xml:id="u-151.4" who="#GrzegorzLipowski">Jeżeli chodzi o finansowanie partii, to jak by na tę sprawę nie patrzeć, zawsze sprowadzi się ona do tego, że zapłaci podatnik. Bo przecież i tak wszystko koncentruje się w budżecie państwa: albo wpływy do niego będą większe, albo mniejsze. Jeżeli 15 grudnia 2000 r. minister finansów swoim rozporządzeniem zdjął akcyzę czterem z wielu podmiotów, które mają koncesje na import oleju opałowego - właśnie te podmioty przekazują duże kwoty na AWS - to o tyle będą mniejsze wpływy do budżetu. A później minister finansów będzie usiłował ściągnąć pieniądze od innych podatników tak, żeby w budżecie można było wszystko dopiąć. Na całym świecie partie dostają z budżetu fundusze na prowadzenie badań naukowych i eksperckich i wydaje mi się, że w naszym kraju ta sprawa winna być również uregulowana.</u>
          <u xml:id="u-151.5" who="#GrzegorzLipowski">Jeśli chodzi o upartyjnienie senatorów, to rozumiem, dlaczego przy tych wynikach sondaży, jakie są w tej chwili, z prawej strony padają wnioski, aby obok nazwiska senatora nie było określenia partii, z jakiej pochodzi. Przecież ktoś może skojarzyć sobie nazwisko akurat z tą partią, która jest wysoko notowana, i zmienić decyzję w momencie głosowania. Wydaje mi się, że nie trzeba wstydzić się tego, z którą opcją jest się związanym, bo i tak wyborcy będą oceniać osiągnięcia kandydata po nazwisku. Poza tym, jeżeli w danym okręgu wyborczym będzie dwóch przysłowiowych Kowalskich, to jak rozróżnić, na którego głosować, jak prezentować programy. Różnimy się co do programów wyborczych i trzeba się określić, z której partii się jest. Wydaje mi się, że byłoby to ukrywanie się. Oczywiście dobrze by było doczekać takiej sytuacji, w której o wyborze na parlamentarzystę nie decyduje przynależność do partii czy powołanie w skład rządu. Ale na to trzeba będzie jeszcze poczekać, zdaje się, parę kadencji.</u>
          <u xml:id="u-151.6" who="#GrzegorzLipowski">I jeszcze do jednej kwestii chciałbym się ustosunkować. Otóż pan senator Abramski zgłosił poprawkę - dotyczy ona nie jego okręgu wyborczego, a akurat mojego - aby powiat lubliniecki, który ponad dwadzieścia parę lat był w składzie ówczesnego województwa częstochowskiego i który łączą dość silne więzi z tymi powiatami, ni stąd, ni zowąd, nagle przenieść do okręgu nr 28 obejmującego powiaty gliwicki i tarnogórski. Skąd się biorą takie wnioski? Oczywiście liczę na to, że ten wniosek na posiedzeniach komisji nie przejdzie i że właściwa argumentacja zostanie uwzględniona. Otóż poseł SKL, a może teraz już Platformy Obywatelskiej, poseł z tamtego powiatu, nie widząc szansy uzyskania w najbliższych wyborach właściwej liczby głosów, przyjeżdża ze starostą tego powiatu do pani marszałek i składa propozycję, aby powiat lubliniecki oderwać od regionu częstochowskiego i przenieść do regionu Tarnowskich Gór i Gliwic. Ale ten sam poseł, będąc przewodniczącym rady powiatu, powoduje, że powstają uchwały, wskutek których sześćdziesiąt placówek oświatowych powiatu lublinieckiego, ciągle podlegających kuratorium częstochowskiemu, a po zmianach administracyjnych delegaturze śląskiego kuratorium z siedzibą w Częstochowie, będzie podlegać delegaturze kuratorium w Gliwicach. Przy czym z powiatu lublinieckiego do Częstochowy jest w granicach trzydziestu paru kilometrów, a do Gliwic najmniejsza odległość wynosi 92 km, z każdej gminy powiatu lublinieckiego do Częstochowy jest kilkadziesiąt połączeń autobusem i pociągiem, a do Gliwic nie ma żadnego połączenia w ciągu doby. Jedyną korzyścią, jaka z takiej uchwały wynika, jest to, że kiedy pytam dyrektorów szkół właśnie w powiecie lublinieckim, to mi mówią, że nikt nie przyjeżdża na inspekcję, bo nie ma żadnych połączeń. Powiat lubliniecki jest w strefie telefonicznej o numerach 0–34, a więc rozmowy z Częstochową są rozmowami lokalnymi, Gliwice zaś są w strefie numerycznej 0–32, więc wszystkie faksy i rozmowy telefoniczne z Gliwicami są cztery i pół razy droższe. I takimi nierozumnymi decyzjami dokonuje się zmian, a środków na oświatę przecież brakuje.</u>
          <u xml:id="u-151.7" who="#GrzegorzLipowski">Dziwię się, że takie sprawy są tolerowane zarówno przez samorząd województwa śląskiego, jak i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Uważam, że tego typu działania, pod siebie, pod jednostkę, która chce utrzymać się na powierzchni, są szkodliwe dla gospodarki, i wierzę w to, że Senat nie przyjmie poprawki osoby zupełnie oderwanej od tamtego regionu, niemającej w nim rozeznania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo głos ma senator Anna Bogucka-Skowrońska. Następnym mówcą będzie senator Janusz Lorenz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Głównym powodem mojego wystąpienia jest chęć, by poparto poprawki, które zgłaszam. Oprócz tego chciałabym jeszcze w sposób ogólny przyłączyć się do filozofii wystąpień wielu kolegów, między innymi senatora Romaszewskiego i senatora Okrzesika. Naprawdę nie można doprowadzić do tego, żeby istniało to, co oni nazywają demokracją sponsorów czy demokracją oligarchów. Ja zaś uważam, że demokracja oligarchów nie jest już demokracją, bo nie naród jest wtedy suwerenem, a partie oraz politycy nie reprezentują wyborców, ale reprezentują wyłącznie swoich sponsorów. O tym, do jakich to niebezpieczeństw może prowadzić, świadczyć mogą wydarzenia, które były przedmiotem opisów w prasie w czasie przygotowywania przez Senat stanowiska w sprawie reklamy alkoholów. Tak że ja tę filozofię popieram.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Wydaje mi się, że warta rozważenia jest również propozycja umieszczenia większej liczby kobiet na listach wyborczych. Standardem europejskim jest bowiem pewna preferencja w celu wyrównywania szans. Wiemy też, że wskutek różnych stereotypów myślowych, mimo że bardzo wiele kobiet jest wysoko wykształconych, powiedziałabym nawet, że więcej jest wykształconych kobiet niż mężczyzn i że mają one lepsze wykształcenie, mężczyźni w naturalny sposób, co kobiety w swoich środowiskach widzą, że tak powiem, spychają kobiety, uniemożliwiając im awans, a zwłaszcza uczestniczenie na równi w działalności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Tyle uwag ogólnych. Moja poprawka, ta pierwsza, która jest poprawką Komisji Praw Człowieka i Praworządności, zmierza do zmiany okręgu wyborczego, ona jest już zapisana, ale tu dotyczy również zmiany tego okręgu w przypadku Sejmu. Ja pozwoliłam sobie dołączyć do tej poprawki załączniki. Według przedłożenia sejmowego województwo pomorskie składa się z dwóch okręgów wyborczych, które są tutaj. Ten okręg mniejszy, czerwony jest okręgiem dla wyborów do Sejmu i do Senatu i jest ten okręg zielony. Od razu widać, jaka jest dysproporcja ziemi. Jeśli zaś chodzi o wybór senatorów, to wybieranych jest po trzech. I ta poprawka, przyjęta przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności, automatycznie przyjmuje, powiedziałabym, moją koncepcję zmiany granic tych okręgów na okręgi o terytorium bardziej zbliżonym. Zgodnie z tą zasadą przewiduje się jako normę przedstawicielstwa dla tego okręgu czterech senatorów i siedemnastu posłów, a dla tego drugiego dwóch senatorów i dziewięciu posłów.</u>
          <u xml:id="u-153.4" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Pozwoliłam sobie jeszcze tę poprawkę, jako tę pierwszą przeze mnie zgłoszoną, ograniczyć tylko do Senatu, bo widzę, że filozofia poprawek dotyczących Senatu zmienia okręgi w przypadku Senatu, a nie Sejmu. Jeśli więc przyjmiemy taką filozofię, to moja poprawka to zaburza i w związku z tym, alternatywnie, dopuszczam zmianę, żeby dotyczyło to wyłącznie Senatu. I powiem po prostu, na czym ta zmiana polega. Skoro w art. 191 ust. 3 ordynacji przyjętej przez Sejm, mowa jest o tym, że w tych wyborach określa się normę przedstawicielską, dzieląc liczbę mieszkańców województwa przez liczbę mandatów, to podział zaproponowany przez Sejm wcale nie jest taki odpowiedni. Przede wszystkim dlatego, że liczba mieszkańców w tym okręgu, w którym jest Gdańsk, wynosi tylko trzysta czterdzieści siedem tysięcy, a w tym dużym okręgu trzysta osiemdziesiąt trzy tysiące, czyli na jeden mandat przypada co najmniej dwadzieścia tysięcy więcej, o tyle taki senator musi mieć więcej głosów poparcia. Poza tym od razu widać, jak to dawne województwo słupskie przez sztuczny podział Trójmiasta, które jest w pewnym sensie jednością urbanizacyjną, ma swoje osobne problemy i dlatego w ogóle mówi się na nie Trójmiasto, zostało zdominowane przez Gdynię z jej dwustu pięćdziesięcioma pięcioma tysiącami mieszkańców. Jak wiemy, Słupsk ma sto dwa tysiące mieszkańców, powiat słupski - dziewięćdziesiąt cztery, tu dochodzą jednak jeszcze Kartuzy, Kościerzyna, Puck, Wejherowo, czyli te okręgi, które stale były związane z dawnym województwem gdańskim. W związku z tym można powiedzieć, że to byłe województwo słupskie zostało wyparte i mamy dwie siedziby okręgów, w Gdyni i w Gdańsku. Zgodnie z filozofią całej ustawy, zmieniam to w ten sposób, że w tym miejscu zapisuję dwa mandaty, a w tym cztery. Norma przedstawicielska jest wówczas idealna, na jeden mandat przypada trzysta sześćdziesiąt pięć tysięcy mieszkańców, czyli po prostu zbliża się do ideału wprowadzonego tą ustawą. Pozwala to na większy udział kandydatów z byłego województwa słupskiego, które ulega jeszcze ciągłej degradacji, bo nie ma wdrożonych skutecznych środków zapewniających zrównoważony rozwój, zgodnie z zasadą konstytucyjną. Stąd po prostu uważam, że ta moja propozycja nie tylko nie narusza filozofii ustawy, ale jest wręcz z tą filozofią bardziej zgodna. To jest moja propozycja, która w zestawieniu poprawek jest propozycją pierwszą.</u>
          <u xml:id="u-153.5" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Muszę jednak powiedzieć, że przekonuje mnie zdanie większości kolegów, począwszy od senatora Abramskiego, który w zasadzie w imieniu całego klubu AWS złożył tę poprawkę, jeśli chodzi o powrót do myślenia o wyborach do Senatu w taki sposób, jaki był przedstawiony w naszej propozycji senackiej: senator jest jak gdyby przedstawicielem ziemi, gdyż bardziej restrykcyjny sposób wyborów - w wyborach większościowych - powoduje jego jakby większy związek z elektoratem, bo większość osób musi głosować na niego. W związku z tym wybór rzeczywiście powinien być możliwie jak najmniej polityczny i związek z określonymi ziemiami powinien być ściślejszy.</u>
          <u xml:id="u-153.6" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Stąd się wzięła filozofia zaproponowana w ordynacji Senatu, zupełnie pominięta przez Sejm, nie wiem, dlaczego. Przecież szacunek do doświadczeń senatorów i roli tej Izby, pewnej odmienności tej Izby, powinien spowodować, powiedziałabym, większą refleksję nad propozycją Senatu. Dlatego uważam, że należy wrócić do naszej propozycji i odejść od tych restrykcyjnych norm przedstawicielskich, które spowodują, że w okręgach silnie zurbanizowanych będzie większa liczba senatorów niż w tych, powiedziałabym, mniej, które mają bodaj większe problemy do załatwienia, tak jak większość ludzi ubogich ma większe problemy do załatwienia niż ci, którzy sobie potrafią pomóc bez ingerencji państwa. Po prostu według takich zasad senatorowie powinni być wybierani.</u>
          <u xml:id="u-153.7" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Ta propozycja, która została już złożona, okręg wyborczy słupski powiązała z okręgiem wyborczym w Gdyni, jak również dzieliła Trójmiasto. Być może było to spowodowane względami politycznymi. I źle się dzieje, że w tej chwili dyskusja o ordynacji jest prowadzona w kampanii wyborczej, bo różne osoby, jak słyszę, nie mogą ustrzec się pewnych, powiedziałabym, interesów typowo partyjnych, czyli w swoim stanowisku orientują się przede wszystkim na wyniki i prognozy wyborcze, a nie na interes własnych ziem.</u>
          <u xml:id="u-153.8" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dokonałam korekty tych okręgów - moim zdaniem będzie ona bardziej sprawiedliwa - w ramach koncepcji powrotu do naszej, senackiej poprzedniej propozycji, korekty polegającej na tym, żeby województwo pomorskie podzielić na trzy okręgi, ale w sposób bardziej uwzględniający dawny podział. Bo ten zaproponowany w ówczesnym przedłożeniu Senatu w ogóle był podziałem w poprzek, mimo że w całym kraju w zasadzie był to podział wzdłuż, odwołujący się do istniejących więzi społecznych. Czy te więzi były spowodowane poprzednimi podziałami administracyjnymi, to jest w tej chwili bez znaczenia. Ale one powstały i my wszyscy, którzy, że tak powiem, jesteśmy zakorzenieni w swoich środowiskach, doskonale wiemy, że te więzi są, istnieją i niezależnie od obecnych granic administracyjnych są utrzymywane, że ludzie przez tyle lat myślący kategoriami pewnej ziemi od tego nie odeszli. I nie można im tego w sposób administracyjny nakazać. Te więzi, które wyzwoliły wielką aktywność ludzi myślących w kategoriach tego interesu, po prostu nie powinny być unicestwiane w imię jakichkolwiek racji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-153.9" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dlatego ja wnoszę właśnie o to, żeby byłe województwo słupskie przynajmniej w części zachować i żeby wielkiej aglomeracji Trójmiasta nie dzielić wyłącznie po to, aby zdominować Słupsk, bo być może jakieś symulacje wskazują na zwycięstwo takiej czy innej opcji politycznej. Chcę powiedzieć, że poprzednie wybory do Senatu na tej ziemi wskazały, że wszystkie symulacje były błędne. Tak więc myślenie kierujące się symulacją naprawdę nie jest myśleniem dalekowzrocznym, jest ono myśleniem tylko w ramach wąskiego i doraźnego interesu. Nie powinno ono być podstawą przyjęcia przez Senat jakiejś jednolitej koncepcji ordynacji, która winna służyć nie jednym wyborom, tylko służyć przez dłuższy czas i budzić szacunek do Senatu jako Izby patrzącej na ordynację wyboru do niej w sposób bardziej dalekowzroczny, a nie z punktu widzenia doraźnego interesu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-153.10" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dlatego wnoszę o rozważenie moich poprawek. One są alternatywne. W sumie, wraz z propozycją zawartą już w stanowisku Komisji Praw Człowieka i Praworządności, jest ich trzy. One odpowiadają różnym koncepcjom przyjętym potem jako koncepcje wiodące. I wnoszę, aby koleżanki i koledzy z życzliwością potraktowali propozycje moich poprawek. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Janusz Lorenz. Następnym mówcą będzie senator Wiesław Chrzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JanuszLorenz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JanuszLorenz">Zabieram głos - myślałem, że już jako ostatni - głównie z tego powodu, że chciałbym oficjalnie powiedzieć, że bardzo utożsamiam się z wystąpieniem kolegi Suchańskiego.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#JanuszLorenz">Zgłaszam wniosek, aby odrzucić poprawkę sto dwudziestą zawartą w sprawozdaniu Komisji Ustawodawczej, druk nr 592B, ponieważ uważam, że komisja sejmowa znacznie lepiej i dobrze zrobiła podział na listach wyborczych. Ta poprawka jest wyraźnie krzywdząca dla województwa warmińsko-mazurskiego, gdyż zmniejsza liczbę posłów z niego z dziesięciu do dziewięciu. Jestem przeciwko temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#JanuszLorenz">Przy okazji chciałbym zgłosić również inny wniosek. Uważam, że nasze polskie kobiety zbyt skromnie dopominają się o pozycje na listach parlamentarnych. Dlatego składam wniosek, aby lista kandydatów zawierała co najmniej 50% kobiet. Nie jest to sprawa, która powinna wywoływać jakiekolwiek protesty. Zawsze decyduje to, kto jest merytorycznie lepszy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#JanuszLorenz">I jeżeli mogę prosić o przyjęcie tych dwóch odrębnych wniosków... Dziękuję serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-155.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#TadeuszRzemykowski">Ciągle uparcie przypominam o podpisywaniu wniosków. Są to dwa kolejne wnioski, na których nie widzę podpisów.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#komentarz">(Senator Janusz Lorenz: Są, są.)</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#TadeuszRzemykowski">Nadal nie bardzo je widzę.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Wiesław Chrzanowski. Następny będzie senator Jan Chojnowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#WiesławChrzanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#WiesławChrzanowski">Jeśli ordynację uchwala się w okresie przedwyborczym, to budzi ona cały szereg emocji. No bo siłą rzeczy każdy myśli o niej trochę pod kątem siebie, co najmniej podświadomie. Ja będę mówił bez tych emocji. Dlaczego? Dlatego, że już, mówiąc wprost, wyrosłem z wieku parlamentarnego i nie mam możliwości powtarzać kadencji. Byłoby to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#WiesławChrzanowski">I chcę mówić tylko o pewnym fragmencie: o zagadnieniach finansowych. To nietypowe dla mnie, ale jednak powiem o tych zagadnieniach.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#WiesławChrzanowski">Pierwsza sprawa. W pełni popieram stanowisko Komisji Ustawodawczej, że w ordynacji wyborczej powinna być mowa o finansowaniu kampanii wyborczej. Nie powinno się w niej mieszać innych spraw, bardzo istotnych, nie przeczę, dotyczących całego kompleksu problematyki związanej z działaniem partii politycznych - ja nie mam tutaj żadnych urazów, wręcz przeciwnie, uważam za pewną demagogię, że tak powiem, antypartyjne nastroje, bo wiadomo, że ustrój demokratyczny, mówi to nauka niemiecka, to jest Parteistaat...</u>
          <u xml:id="u-157.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski: ja bardzo bym prosił panią z kuluarów, żeby troszeczkę ciszej, bo pan marszałek wymaga szacunku.)</u>
          <u xml:id="u-157.5" who="#WiesławChrzanowski">...czyli państwo partii - bo tu nie o to chodzi. O ordynacji wyborczej mowa jest wprost w konstytucji: zasady - mówi o tym art. 100 - i tryb przeprowadzania wyborów określa ustawa, a więc właśnie ordynacja wyborcza. I tutaj nie należy mieszać różnych materii. Ale to jest jedna uwaga, która wiąże się z poparciem określonej poprawki Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-157.6" who="#WiesławChrzanowski">Druga sprawa dotyczy już finansowania wyborów. Istnieje konkurencja pewnych dóbr, pewnych wartości - wolność wyborów i przeciwstawianie się możliwości korupcji przy tej okazji. I to trzeba wyważyć. Wydaje mi się, że w tym projekcie zdecydowany akcent jest położony na tę drugą wartość, jakbyśmy nie pamiętali tych kilkudziesięciu lat, gdy wolnych wyborów byliśmy pozbawieni. Myślę, że o tych proporcjach trzeba jednak myśleć. Wolność wyborów zabezpiecza tajność. Głosuje się tajnie. Tymczasem pewne przepisy tej ustawy, a także niektóre poprawki, które są proponowane, w moim przekonaniu zmierzają wyraźnie w kierunku ograniczania tych wolnych wyborów. Zakres ograniczania tej tajności powinien być sprowadzony do minimum. Ten, kto wnosi o zgłoszenie kandydata, tej tajności, że tak powiem, się wyzbywa. Ale w stosunku do liczby wyborców to jest ograniczona liczba. Inny, zwykły, przeciętny, szary człowiek z tak zwanej sfery budżetowej wie, że jeśli wygra inny kierunek, to może to mieć konsekwencje dla miejsca jego pracy, może to mieć konsekwencje dla jego awansu itd., itd. Mogą to być nawet przeczucia całkiem nieusprawiedliwione, ale istniejące zupełnie realnie. A tymczasem my dążymy do rozszerzenia tego, bo art. 114 mówi, że wszelkie wpłaty - a przecież finansowanie musi być - mogą być dokonane tylko czekiem, przelewem, kartą płatniczą.</u>
          <u xml:id="u-157.7" who="#WiesławChrzanowski">Trzeba byłoby ustalić, ilu obywateli w Polsce ma tego rodzaju środki. Ale niezależnie od tego powstaje kwestia, że każdy ma już jawnie przypisane, gdzie i jak głosował, że administracja będzie już mogła w pełni - ta administracja, która przyjdzie później, ta grupa, która będzie rządzić - nad tym panować.</u>
          <u xml:id="u-157.8" who="#WiesławChrzanowski">Komisja Praw Człowieka i Praworządności zgłosiła poprawkę dziesiątą, która mówi o przekazie pocztowym co do mniejszych kwot. To omija jeden z elementów wyłączających olbrzymią część obywateli. Ale równocześnie mówi się tu o tym, że pracownik poczty sprawdza; w końcu ktoś może dziesięć razy przyjść do dziesięciu urzędów i też go sprawdzą, i wpłaci tę całą kwotę. Ale czy on musi chodzić osobiście? Tu jest znów powiedziane, że on w razie czego będzie mógł być, można powiedzieć, swoiście napiętnowany, jeżeli taki będzie układ polityczny.</u>
          <u xml:id="u-157.9" who="#WiesławChrzanowski">W wielu ordynacjach wyborczych w innych państwach jest powiedziane, że wpłaty przekraczające pewną kwotę muszą być imienne. Dlaczego? Bo z taką kwotą może się łączyć pewien element korupcjogenny, że tak powiem. Bo jeśli tak dużo płacę, to czegoś oczekuję. I dlatego ja pozwolę sobie zgłosić poprawkę do art. 114, polegającą na skreśleniu ust. 2, który mówi o płaceniu kartą itd., i na wprowadzeniu ust. 4, mówiącego, że środki finansowe przekraczające dziesięciokrotność najniższego wynagrodzenia, o którym mowa w ust. 3, mogą być wpłacane jedynie czekiem, przelewem lub kartą płatniczą. O co chodzi? Jeśli ktoś się decyduje na większą wpłatę, to niech się podpisze, ale nie żądajmy tego ujawnienia od każdego. To samo trzeba by wprowadzić w art. 235a, w części, która dotyczy ustawy o partiach politycznych.</u>
          <u xml:id="u-157.10" who="#WiesławChrzanowski">Z tychże względów mam pewne zastrzeżenia do poprawki Komisji Praw Człowieka i Praworządności, dotyczące tych 2% na rzecz partii. Co prawda mówi się, że może, ale nie musi zadeklarować, lecz mimo to uprzywilejowana będzie na przykład ta partia, która rządzi. Bo wiadomo, że to może być sposób pewnego „podlizania się”: że ja akurat w taki sposób deklaruję. I dlatego unikałbym tego, ale to mówię już tak na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-157.11" who="#WiesławChrzanowski">Jeszcze jedna uwaga, już pozafinansowa, związana z poprawką pana marszałka Tuska, polegającą na tym, że na liście ma nie być nazwy lub skrótu nazwy komitetu wyborczego. W moim przekonaniu jest to sprzeczne z prawem każdego obywatela do informacji. Ja mówię o liście do wyborów, liście senatorów. Przecież obywatel ma prawo wiedzieć i znać... Zresztą nawet nie ma tutaj mowy o tym, że to ma być nazwa partii, do której dana osoba należy, tylko komitetu wyborczego, który ją zgłasza. Ten uraz do partii, o którym już mówiłem, w jakiś sposób wywodzi się z tradycji rewolucyjnych. Wielka Rewolucja Francuska wprowadziła specjalne prawo, ustalające tak zwany występek koalicji, że nie było w Zgromadzeniu Narodowym partii. Gdy ktoś mówił: przecież większość jest przeciw, Robespierre pytał: co to, tworzy się jakiś spisek? Gilotyna powinna zadziałać. A druga rewolucja, rewolucja październikowa, też była przeciw partiom, bo ustalała jedną partię, a przecież monopartia to nie jest partia, bo partia, z łaciny pars, to jest część. I ta tradycja, trochę o charakterze populistycznym, w jakiś sposób jest podsycana, ponieważ są urazy do niedoskonałości działania naszych istniejących partii. Nie do instytucji ciała pośredniego, które stara się wyrażać poglądy, nastawienie części społeczeństwa, tylko do pewnych patologii, jakie się z tym wiążą.</u>
          <u xml:id="u-157.12" who="#WiesławChrzanowski">I dlatego ja w tym zakresie opowiadam się przeciwko tej poprawce. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-157.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma ponownie senator Jan Chojnowski. Następnym mówcą będzie senator Lech Feszler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JanChojnowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#JanChojnowski">Dziękuję za udzielenie mi głosu.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#JanChojnowski">Chcę zgłosić dodatkową poprawkę, sprowadzającą się do tego, aby zrezygnować z wyborów uzupełniających do Senatu w razie wygaśnięcia mandatu senatora.</u>
          <u xml:id="u-159.3" who="#JanChojnowski">Mam nadzieję, że nowo wybrani w wyborach uzupełniających senatorowie nie będą mi mieli tego za złe, jednakże właśnie wybory uzupełniające w tej kadencji unaoczniły nam chyba jak gdyby niezasadność dotychczasowego rozwiązania. Wybory nie cieszyły się wielką frekwencją uczestniczących. Wybory jak gdyby nie odzwierciedlały stanu rzeczy, świadomości i aktywności społecznej, jakie towarzyszą generalnie każdym wyborom. Poza tym koszty. Koszty tego przedsięwzięcia są niebagatelne.</u>
          <u xml:id="u-159.4" who="#JanChojnowski">Dlatego też, skoro w przypadku Sejmu przewiduje się, że w razie wygaśnięcia mandatu posła marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata, który z danej listy uzyskał największą liczbę głosów, uważam, że nie ma przeszkód konstytucyjnych, aby w razie wygaśnięcia mandatu senatora marszałek Senatu zawiadamiał, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata, ale już nie z listy, tylko kolejnego kandydata, który w wyborach otrzymał kolejną największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu.</u>
          <u xml:id="u-159.5" who="#JanChojnowski">Jest to poprawka nawiązująca do uregulowania dotyczącego wygaśnięcia mandatu posła. A kolejny ustęp otrzymywałby brzmienie: kandydat może zrzec się pierwszeństwa do obsadzania mandatu na rzecz kandydata, który uzyskał kolejno największą liczbę głosów. Oświadczenie o ustąpieniu pierwszeństwa powinno być złożone marszałkowi Senatu w terminie siedmiu dni od doręczenia zawiadomienia, o którym mowa w ust. 1. Ust. 3 otrzymywałby brzmienie: o obsadzeniu mandatu postanawia marszałek Senatu, a przepisy art. 212 ust. 2 i 3 stosuje się odpowiednio. Jest to również poprawka pana senatora Lecha Feszlera i pani senator Krystyny Czuby.</u>
          <u xml:id="u-159.6" who="#JanChojnowski">Wysoki Senacie, moim zdaniem jest to racjonalne wyjście naprzeciw temu, co życie nam już tutaj unaoczniło. Byłoby to też pozytywnie przyjęte przez naszych wyborców, przez opinię publiczną.</u>
          <u xml:id="u-159.7" who="#JanChojnowski">Na marginesie chciałbym jeszcze odnieść się do finansowania partii politycznych. Skłaniam się do takiego stanowiska, że nie czas i nie pora na to, abyśmy wprowadzali kolejne zapisy o finansowaniu partii politycznych. Jest taka tendencja do brania z budżetu, z kasy państwa, kiedy różne samorządy, w tym i zawodowe, pod płaszczykiem tego, że przejmują zadania z administracji publicznej, korzystają z kasy państwa. Również tutaj przewidujemy uregulowania nawiązujące do tej sytuacji. Jestem temu przeciwny, aczkolwiek sama dyskusja była bardzo istotna i padły bardzo poważne argumenty za. Jednakże ja opowiadam się przeciw. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#TadeuszRzemykowski">Głos ma senator Lech Feszler. Następnym mówcą będzie senator Mieczysław Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#LechFeszler">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#LechFeszler">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#LechFeszler">Mija już dziesięć lat od pierwszych demokratycznych wyborów w Polsce. Okres ten pozwala na ocenę stosowanej dotychczas ordynacji pod kątem jej skutków dla demokracji, dla Polski. Są kraje, w których ordynacja jest z reguły elementem stałym, niepodlegającym zmianom. My dopiero od jedenastu lat możemy samodzielnie decydować i budować mechanizmy funkcjonowania demokracji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-161.3" who="#LechFeszler">Obecnie mechanizmy te powinny być wbudowane w nowy podział administracyjny naszego kraju. Taki cel miała rozpatrywana ustawa - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP, uchwalona przez Sejm dnia 7 marca 2001 r. Ustawa ta, moim zdaniem, narusza jednak zasadę reprezentatywności poszczególnych województw. Ordynacja proponowana przez Sejm ustalając liczbę mandatów do Sejmu i Senatu osłabia znacznie województwa mniej zaludnione. Na przykład województwo podlaskie, posiadające obecnie osiemnaście mandatów poselskich, otrzymuje tylko czternaście. O ile w przypadku Sejmu można to uzasadnić zasadą reprezentacji ludności, o tyle w Senacie, z założenia będącym reprezentacją ziem, województwa nie będą należycie reprezentowane. Różnica między województwami dużymi, jak na przykład mazowieckie i śląskie, a małymi, jak podlaskie lub lubuskie, jest jak 5:1.</u>
          <u xml:id="u-161.4" who="#LechFeszler">Znając argumentację zwolenników przyjętych rozwiązań, normy przedstawicielstwa zależnie od liczby ludności, pragnę zaproponować normę godzącą obie zasady, zarówno przedstawicielstwo ziem, jak i ludnościowe. Zmierza do tego poprawka senatora Chojnowskiego, ustalająca normę trzech senatorów dla ziemi i tę poprawkę popieram. Gdyby jednak ona nie przeszła, zaproponuję ustalenie stałej normy przedstawicielstwa dla ziem, w liczbie dwóch senatorów na każde województwo. Pozostałą liczbę senatorów uzupełniałoby się w zależności od liczby ludności w województwie. W wyniku tej poprawki po jednym mandacie zyskałby województwa: podkarpackie, kujawsko-pomorskie, lubuskie, opolskie, świętokrzyskie, zachodniopomorskie oraz podlaskie, a więc województwa najsłabsze, które i z tej racji powinny mieć należytą reprezentację w Senacie. Przyjęto tu zasadę, iż senatorowie są reprezentantami województw. Skutkiem mojej poprawki jest zmiana okręgów wyborczych. Propozycja moja zmierza do ustalenia tego, aby okręgiem wyborczym był obszar całego województwa.</u>
          <u xml:id="u-161.5" who="#LechFeszler">Pragnę dodać, iż proponowane przeze mnie rozwiązania mają zastosowanie w niektórych krajach w Europie, na przykład we Francji.</u>
          <u xml:id="u-161.6" who="#LechFeszler">Zgłaszam również trzy poprawki, które dotyczą finansowania kampanii i bardziej ją urealniają, jeśli chodzi o warunki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-161.7" who="#LechFeszler">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Kończąc pragnę odnieść się do dyskusji dotyczącej finansowania partii politycznych. Podzielam poglądy wielu senatorów wyrażających sprzeciw dotyczący wprowadzenia do ustawy o ordynacji, w jej przepisach przejściowych, zmiany w ustawie o partiach politycznych ustalającej subwencję dla tych partii. Badania przeprowadzone w marcu bieżącego roku przez Centrum Badania Opinii Społecznej jednoznacznie wskazują, iż opinia społeczna aż w 70% zdecydowanie sprzeciwia się finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa. Także ostatnia akcja zbierania podpisów jednoznacznie potwierdza tę opinię. Dyskusje wywołane tym problemem są żywe. Często wysuwane są takie wnioski, iż zwiększając partiom możliwość dostępu do kasy państwa nie zapobiegnie się korupcji, wręcz przeciwnie, umożliwi się jeszcze bardziej możliwość prania brudnych pieniędzy, bo i te zapisy, już proponowane do przyjęcia, zawierają luki i nie zabezpieczą przed dawaniem pieniędzy pod stołem. Zabezpieczyć przed tym może, moim zdaniem, poddanie partii takim samym prawom finansowym, jak podmioty gospodarcze. Każdy wpływ i wydatek środków pieniężnych musi być w nich zaksięgowany. Zasadę tę należałoby rozważyć przy jak najszybszej nowelizacji ustawy o partiach politycznych.</u>
          <u xml:id="u-161.8" who="#LechFeszler">Popieram więc poprawki, które zlikwidują możliwość zwiększania dotacji dla partii politycznych. Zgadzam się z wyrażonymi tu obawami o utrzymywanie niejasności finansowania partii pod rządami obecnej ustawy i wnoszę o jak najszybsze rozpoczęcie prac nad nowelizacją ustawy o partiach, aby temu zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-161.9" who="#LechFeszler">Przedkładam panu marszałkowi proponowane poprawki. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję bardzo panu senatorowi.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Mieczysław Janowski. Następnym mówcą będzie senator Zbigniew Kulak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#MieczysławJanowski">Dzisiaj mówimy o bardzo ważnych sprawach dotyczących funkcjonowania państwa polskiego, o tym, jak naród ma wybierać swoich przedstawicieli, którzy w jego imieniu będą tworzyli prawo, a więc o tym, jak naród ma wybierać władzę ustawodawczą. Myślę, że warto poświęcić kilka refleksji tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#MieczysławJanowski">Posłowie i senatorowie to ludzie szczególnej służby publicznej, tej służby, która dźwiga na sobie brzemię odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość kraju, sięgając do korzeni chlubnej przeszłości. Wiem, że ta dyskusja zahaczała wielokrotnie o Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. W moim przekonaniu wykazuje to dobitnie, że zmiany w konstytucji są niezbędne. Osobiście opowiadałbym się za takimi zmianami, które ograniczałyby liczbę posłów i senatorów do rozsądnych wymiarów. Opowiadałbym się także za niezależnością obu izb polskiego parlamentu, bo w tej chwili rozwiązanie Sejmu jest tożsame z rozwiązaniem Senatu. A także, wzorem niektórych krajów, na przykład Republiki Czeskiej, opowiadałbym się za takim układem, w którym część izby jest dobierana po określonym czasie - tam co dwa lata. Są to zadania na przyszłość, więc nad tym tematem nie będę się szerzej rozwodził.</u>
          <u xml:id="u-163.3" who="#MieczysławJanowski">Myślę, że warto byłoby, abyśmy jako senatorowie, a także jako posłowie, sięgnęli do fundamentalnych dzieł o państwie. Nie tak dawno przeglądałem znane chyba nam wszystkim dzieło Wawrzyńca Goślickiego „O senatorze doskonałym”, wydane w Wenecji w roku 1568. Mówi się tam, między innymi, że miłość ojczyzny i posłuszeństwo prawu, które razem z obyczajami są fundamentem polskiej, przepraszam, Pospolitej Rzeczy, stanowią fundament państwa. I tego ludzie oczekują od Senatu, od Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-163.4" who="#MieczysławJanowski">Nie chciałbym, zachowując dobre obyczaje, odnosić się do ordynacji wyborczej związanej z Sejmem, ale uważam, że naszym obowiązkiem tutaj, w Senacie, jest mówić w szczególniejszy sposób o ordynacji wyborczej do Senatu. Padały z tej trybuny głosy, że Senat ma mieć zupełnie inny charakter niż Sejm, że to nie jest powielenie izby poselskiej. Propozycje dotyczące uzależnienia liczby mandatów w poszczególnych województwach, w poszczególnych ziemiach od liczby mieszkańców wydają mi się zatem niezasadne.</u>
          <u xml:id="u-163.5" who="#MieczysławJanowski">Dlatego też, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, pragnę zgłosić kilka poprawek zmieniających te zasady. Te poprawki sprowadzają się do propozycji, aby w każdym okręgu wyborczym wybierać dwóch senatorów, zaś granice okręgów wyborczych pokrywałyby się z granicami poszczególnych powiatów. W poszczególnych województwach wybierałoby się po sześciu senatorów, z wyjątkiem województw mazowieckiego i śląskiego, gdzie ze względu na potencjał ludnościowy i określoną w konstytucji liczbę stu senatorów wybierałoby się ośmiu senatorów. Z kolei wojewódzką normę przedstawicielską określałoby się w projekcie, który przedstawiam, dzieląc liczbę przypadających dla danego województwa mandatów senatorskich przez liczbę mieszkańców. Numery i granice poszczególnych okręgów wyborczych określi stosowny załącznik.</u>
          <u xml:id="u-163.6" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku, myślę, że w ten sposób moglibyśmy zachować odrębność wyborów do Senatu, a także odrębność zadań, którymi zajmie się Senat, bo ufam, że w znowelizowanej konstytucji w tym zakresie rola Senatu zostanie w przyszłości określona w sposób odmienny od tego, który ma miejsce obecnie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Zbigniew Kulak. Następna będzie senator Jadwiga Stokarska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#ZbigniewKulak">Chciałbym się ustosunkować do kilku myśli, które padły z tej trybuny w dzisiejszych wystąpieniach, przede wszystkim w dwukrotnych wystąpieniach pana senatora Chojnowskiego. Powiedział pan - starałem się to na gorąco notować - że wybory uzupełniające nie odzwierciedlały stanu rzeczy. Czy chciał pan przez to powiedzieć, że wybory były sfałszowane? Czy chciał pan przez to obrazić czterech senatorów Rzeczypospolitej, w tym dwóch obecnych w tej chwili, o ile się nie mylę, na sali? Może nie, ale jeśli tak, to ja od razu panów senatorów Nogę i Litwińca za to, co padło z tej trybuny, przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#ZbigniewKulak">W poprzednim swoim wystąpieniu mówił pan o liczebności parlamentarzystów w stosunku do liczby ludności i podawał pan przykłady czy też sugerował, że Polska jest krajem, który ma wyjątkowo dużą liczbę parlamentarzystów w stosunku do liczby ludności. Nie jest to prawda, bywa różnie, i tak, i tak. Gdyby sięgnął pan do danych, dowiedziałby się pan, że przynajmniej w krajach, w których udało mi się być i odwiedzić tamtejsze parlamenty, ta relacja w stosunku do liczby ludności, na przykład w Irlandii, Włoszech, na Łotwie czy w Finlandii, na pewno jest, mierząc pana kategoriami, jeszcze gorsza. Oczywiście, są też kraje, w których być może ta relacja jest inna. W sumie jednak zgłoszenie poprawki, by było po trzech senatorów z każdego województwa, jest moim zdaniem pomysłem utopijnym. Jest to po prostu budowanie społeczeństwa kastowego, w którym kasta obecnych parlamentarzystów, siłą rzeczy bardziej popularnych od kandydatów na parlamentarzystów, którzy parlamentarzystami nie są, byłaby kastą uprzywilejowaną na całe następne lata.</u>
          <u xml:id="u-165.3" who="#ZbigniewKulak">Chciałbym też ustosunkować się do zachowania pana senatora Andrzejewskiego. Nie wiem, jak ważne obowiązki uniemożliwiają panu senatorowi Andrzejewskiemu obecność podczas obrad plenarnych Senatu, ale jeśli są one bardzo ważne, to można w następnej kadencji zdecydować się na swoją obecność w życiu politycznym poza salą Senatu. I wtedy nie będzie pan musiał wbiegać na salę naszych obrad i wbrew wszelkim normom regulaminowym wypowiadać się i zachowywać tak, jak myślę, że stenogram wiernie przekaże.</u>
          <u xml:id="u-165.4" who="#ZbigniewKulak">Jeśli chodzi o wniosek pana senatora Lorenza, uściśliłbym to, bo być może doszło do przejęzyczenia, a do momentu zabrania głosu tego wniosku w formie pisanej jeszcze nie otrzymałem. Sądzę, że pan senator Lorenz myślał o równości płci. Nie o tym, żeby kobiet było więcej niż 50%, tylko po prostu o tym, żeby kobiet i mężczyzn było równo - po 50%. Oczywiście nie jest to wcale pomysł szalenie rewolucyjny, bo rozmawiając z politykami duńskimi czy z politykami niemieckimi można się dowiedzieć, że od lat uważają oni to za oczywistość, iż partia polityczna, która chce zyskać uznanie wyborców, prezentuje listę, na której po prostu na przemian umieszcza kobiety i mężczyzn, aż do samego końca tej listy.</u>
          <u xml:id="u-165.5" who="#ZbigniewKulak">Jeśli chodzi o upolitycznienie Senatu i postulat pana senatora Cieśli, by usunąć z kartki wyborczej do Senatu informację o opcji politycznej kandydata, to też chciałbym na ten temat powiedzieć parę słów. Akcentował pan, że to jest głosowanie na ludzi, że senatorowie reprezentują swoją ziemię, swój teren, region. Są to pozornie słuszne i wręcz populistyczne, chwytliwe poglądy, ale pozostają w zupełnej sprzeczności z realiami naszej Izby, zwłaszcza w obecnej kadencji. Czy panu senatorowi Cieśli nie przeszkadzało w minionych trzech latach, że nie kompetencje odgrywały najważniejszą rolę w naszej Izbie, ale właśnie przynależność klubowa? Czy panu senatorowi Cieśli nie przeszkadzało, że wszystkie funkcyjne role we wszystkich komisjach senackich obsadzili senatorowie z waszej strony sali? Czy ławy SLD składają się z samych ucieleśnionych pomyłek wyborców, a kompetencje we wszystkich dziedzinach są tylko i wyłącznie związane z „Solidarnością” - jeśli te słowa w ogóle jeszcze coś sensownego dzisiaj znaczą - i czy senatorowie dawnej „Solidarności” wstydzą się swoich barw politycznych, z którymi mieliby startować w nadchodzących wyborach?</u>
          <u xml:id="u-165.6" who="#ZbigniewKulak">I wreszcie zdanie ogólne. Znamy, my, senatorowie SLD, naszą rolę w tej Izbie i w tej kadencji. Wiemy, że i tak ostateczne decyzje będą należały do AWS, a nie do opozycji. Proszę jednak wszystkich państwa senatorów, którzy zechcą kierować się przy podejmowaniu swoich decyzji elementarną uczciwością wobec samych siebie, by zwrócili uwagę na jedną sprawę. Wszyscy trafiliśmy tutaj według aktualnie jeszcze obowiązującej ordynacji, która nie byłaby zmieniana, gdyby nie zmiana podziału administracyjnego kraju. Dlatego z dużą niechęcią odnoszę się do zgłaszanych przez poszczególnych senatorów różnych rewolucyjnych koncepcji, aby zarówno w Sejmie, jak i w Senacie znalazło się jak najmniej parlamentarzystów obecnej opozycji. Czy według tych zasad, które państwo w światłych deklaracjach wielokrotnie akcentujecie, jest to moralne? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, głos ma senator Jadwiga Stokarska. W tej chwili jest ostatnie zgłoszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#JadwigaStokarska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#JadwigaStokarska">W tak krótkim czasie nie zdążę omówić wszystkich zarzutów pod adresem omawianej ustawy. Poprawki dam na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-167.2" who="#JadwigaStokarska">Zgoda na ordynację uchwaloną przez Sejm RP oznacza koniec odwilży i marzeń o demokracji. Swoje wystąpienie ograniczę do dwu aspektów: równości obywateli i suwerenności państwa.</u>
          <u xml:id="u-167.3" who="#JadwigaStokarska">Ordynacja formalnie głosi równość wyborów do Sejmu i z niezrozumiałych zupełnie względów rezygnuje z równości wyborów do Senatu. Zmiana tego ostatniego wymaga zmiany konstytucji, ponieważ to konstytucja podstępnie pominęła ten wymóg, choć stanowi on konieczną konsekwencję równości obywateli wobec prawa. Konstytucja jest dla obywateli, a nie obywatele dla konstytucji. Wady konstytucji należy usuwać, a nie dostosowywać się do nich. Równość wyborów oznacza, że wszyscy obywatele biorą udział w wyborach na tych samych zasadach, wszystkich obowiązują te same przepisy dotyczące zarówno biernego, jak i czynnego prawa wyborczego. Każdy wyborca może być umieszczony tylko w jednym spisie wyborców i może wrzucić do urny tylko jeden głos, a każdy kandydat może kandydować tylko w jednym okręgu wyborczym i tylko z jednej listy wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-167.4" who="#JadwigaStokarska">Równość wyborców, równość wyborów oznacza że porównywalna jest siła głosu każdego wyborcy, ponieważ liczba mandatów w okręgach wyborczych odpowiada normie przedstawicielskiej. Omawiana ustawa, zrywając z równością obywateli wobec prawa wyborczego, rezygnuje z zasady personalizmu, narusza godność człowieka, narusza jego przyrodzone prawo, zniechęca obywateli do brania udziału w wyborach i podważa autorytet państwa. Ordynacja zakłada próg wyborczy dla list wyborczych zarejestrowanych przez wyborców polskich, zwalniając jednocześnie listy wyborcze zarejestrowane przez mniejszości narodowe. Nie przewiduje udziału mężów zaufania w wyborach do Senatu. Możliwości kandydowania do Sejmu i Senatu ustawa przyznaje osobom, których nie znamy i które nie znają Polski współczesnej ani jej realiów. Przyznanie biernego prawa wyborczego osobom niezamieszkałym w Polsce naraża nasz kraj na to, że będzie on igraszką obcych interesów, a wyborców na to, że wybiorą osoby, których walorów nie można zweryfikować. W tych warunkach trudno się dziwić, że bezrobocie i korupcja staną się fundamentem ustroju państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-167.5" who="#JadwigaStokarska">Swoje poprawki przedkładam panu marszałkowi i proszę o zamieszczenie w protokole listu w sprawie ordynacji wyborczej, jaki otrzymałam po ostatnich wyborach prezydenckich od męża zaufania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, uważam, że senator biorący udział w dyskusji powinien swoje poprawki przede wszystkim przedstawić i omówić, samo złożenie ich do protokołu...</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#TadeuszRzemykowski">Natomiast ten list, Pani Senator, jeżeli Pani pozwoli, zamieścimy w oświadczeniach, bo to nie może być w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-168.2" who="#komentarz">(Senator Jadwiga Stokarska: Chciałabym wyjaśnić.)</u>
          <u xml:id="u-168.3" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#JadwigaStokarska">Panie Marszałku, swoje poprawki uzasadniłam w pytaniach. Jasno wyjaśniłam, o co chodzi w ustawie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#TadeuszRzemykowski">No dobrze. To pismo jeszcze przeczytam, zobaczę, czy ze względów regulaminowych może być ono wpisane do oświadczeń i wtedy pani powiem.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Cenzura.)</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#TadeuszRzemykowski">To nie będzie cenzura, tylko sprawdzenie pod względem regulaminowym. Proszę mi niczego nie insynuować, Kolego Senatorze.</u>
          <u xml:id="u-170.3" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę o zabranie głosu senatora Adama Struzika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#AdamStruzik">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#AdamStruzik">Oczywiście ordynacja wyborcza jest fundamentem demokracji, tak jak jej fundamentem jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. W moim odczuciu ta ordynacja, która z wielkimi trudami urodziła się w Sejmie, wypełnia normę konstytucyjną. Myślę, że rozwiązuje ona w sposób praktyczny te wszystkie problemy, które pojawiły się wraz ze zmianą podziału terytorialnego kraju.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#AdamStruzik">Na tej sali padają dzisiaj różnego rodzaju sformułowania, odwołujące się do kwestii reprezentowania przez senatorów poszczególnych ziem. Chcę uświadomić moim koleżankom i kolegom senatorom, że do ziem moglibyśmy się odwoływać wtedy, kiedy określilibyśmy je dokładnie w wymiarze historycznym i geograficznym. A większość z państwa odwołuje się do byłych czterdziestu dziewięciu województw. Myślę, że nad tym należało się zastanawiać wtedy, kiedy zapadały decyzje, również w tej Izbie, o tworzeniu tak nierównych sobie szesnastu województw, z których jedne mają około jednego miliona mieszkańców, a inne około pięciu milionów. To wtedy właściwie przesądziliśmy o obowiązku nowelizacji ordynacji wyborczej. Bo gdyby założyć, że jest ona niezmienna, to albo senatorowie i posłowie byliby wybierani z sąsiednich województw, co wydaje się przynajmniej wątpliwe, albo też w ogóle nastąpiłoby oderwanie wyboru od podziału terytorialnego kraju.</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#AdamStruzik">Proszę państwa, te wybory, zwłaszcza wybory do Sejmu, będą miały w dużym stopniu wymiar powiatowy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że przy dość dużych okręgach wyborczych do Sejmu kandydaci będą tak naprawdę reprezentantami poszczególnych powiatów. Nieuwzględnienie tego w ordynacji wyborczej, jak również uwzględnienie propozycji, by okręgi wyborcze do Senatu różniły się od okręgów wyborczych do Sejmu, wydaje się po prostu nieracjonalne.</u>
          <u xml:id="u-171.4" who="#AdamStruzik">Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Otóż terminy konstytucyjne biegną i może dojść do takiej sytuacji, że po prostu nie będziemy w stanie w odpowiednim terminie, zachowującym wszystkie czasowe odległości, tej ordynacji wyborczej jako parlament uchwalić, a prezydent nie będzie mógł jej podpisać.</u>
          <u xml:id="u-171.5" who="#AdamStruzik">Zgadzam się z argumentami na przykład pana senatora marszałka Chrzanowskiego, które uważam za bardzo zasadne, zgadzam się też z uwagami dotyczącymi problemu w ogóle wyborów uzupełniających do Senatu - jest to problem, czy nam się to podoba, czy nie. Z jednej strony są dość duże koszty, i dość, powiedziałbym, trudna sytuacja psychologiczna kandydatów, kiedy frekwencja wyborcza nie przekracza kilku procent. Z drugiej zaś strony jest sytuacja, w której hipotetycznie drugi, trzeci czy czwarty na liście, zwłaszcza w okręgach, gdzie jest od dwóch do czterech mandatów do Senatu, wcale nie musiałby się tam znaleźć, gdyby nie zbieg okoliczności i wynik matematycznych porównań. Ale wcale to nie oznacza, że mandat senatorski powinien dostać akurat następny na liście. Jest to, moim zdaniem, dość ryzykowna teza. Poza tym w przypadku zrównoważonych klubów, związków czy kół w Senacie taka zmiana często będzie oznaczała po prostu zmianę układu sił. W Sejmie, kiedy skład swojego klubu uzupełnia poseł z tej samej listy wyborczej, takiego naruszenia układu sił nie ma nigdy. W przypadkach skrajnych, przy pewnej równowadze politycznej w Senacie, tego typu zmiany co pewien czas mogłyby po prostu zmieniać większość. Mając na względzie to, jak również terminy, o których mówię, oraz uważając, że ta ordynacja nie jest najgorsza, jestem przeciwny tym wszystkim eksperymentom, temu sztucznemu zawyżaniu liczby senatorów w województwach mniejszych, a zaniżaniu w większych. Biorąc to wszystko pod uwagę, sądzę, że my niewiele możemy poprawić, a wiele możemy nieopatrznie zepsuć. Stawiam więc wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#TadeuszRzemykowski">Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-172.2" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Jan Chojnowski.</u>
          <u xml:id="u-172.3" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo na mównicę, Panie Senatorze. Chociaż, przepraszam bardzo, jest problem regulaminowy i, niestety, nie mogę panu senatorowi...</u>
          <u xml:id="u-172.4" who="#komentarz">(Senator Jan Chojnowski: Panie Marszałku, na zasadzie art. 48 w formie sprostowania...)</u>
          <u xml:id="u-172.5" who="#TadeuszRzemykowski">No to prostuj pan, proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-172.6" who="#komentarz">(Senator Jan Chojnowski:...bądź repliki. W związku z wystąpieniem pana senatora Kulaka.)</u>
          <u xml:id="u-172.7" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JanChojnowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#JanChojnowski">Mam nadzieję, że nowo wybrani senatorowie nie będą mi mieli za złe. Jeżeli z mego wystąpienia wynikło cokolwiek niedobrego, to bardzo ich przepraszam. Ale imputowanie mi, że miałem na uwadze ewentualne sfałszowanie wyborów, mogło pojawić się chyba w wyobraźni niekoniecznie zdrowej, bo nie było to moim zamiarem. Nawiązałem tylko do sytuacji, jaka rzeczywiście zaistniała przy wyborach uzupełniających, kiedy to zainteresowanie było niewielkie, a koszty duże. A ponieważ w Sejmie jest uregulowanie dotyczące tej kwestii, więc jest też proste przełożenie. Taka była moja intencja. Wystąpienie pana senatora Kulaka, jak wiele innych - nie wszystkie, ale wiele - było agresywne. Ja się nie dam sprowokować. I tylko tyle chciałem powiedzieć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#TadeuszRzemykowski">Zgłaszała się Senator Genowefa Ferenc. Proszę bardzo, Pani Senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#GenowefaFerenc">Panie Marszałku, uważam, że była to ocena wystąpienia, a nie sprostowanie jakiegoś poglądu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dobrze. Dziękuję bardzo, Pani Senator.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, spraw regulaminowych nigdy za dużo, w związku z czym przeczytam, w formie wyjaśnienia, że poza porządkiem obrad lub w związku z debatą marszałek Senatu udziela głosu jedynie dla zgłoszenia wniosku formalnego, repliki lub sprostowania błędnie zrozumianej lub nieściśle przytoczonej wypowiedzi. Wystąpienie takie nie może trwać dłużej niż trzy minuty.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#TadeuszRzemykowski">Stwierdzam, że pan senator Jan Chojnowski miał prawo zabrać głos - trzeba to uznać za replikę - i na pewno nie przekroczył trzech minut, więc proszę się za bardzo nie denerwować.</u>
          <u xml:id="u-176.3" who="#TadeuszRzemykowski">Nie dbajmy znów o to, żeby Senat był taki senny. Głos senatora Zbigniewa Kulaka był głosem bardzo - powiedziałbym - interesującym, a wypowiedź... Nie będę jej cenzurował, tak jak nie będę wypowiadał się, czy pan senator Jan Chojnowski, mówiąc o zdrowiu, komuś dokuczył czy nie. Dodajmy trochę ognia, a nie od razu ręka do góry: Panie Marszałku, po co ten głos. Może lepiej idźmy do domu.</u>
          <u xml:id="u-176.4" who="#komentarz">(Senator Adam Struzik: Nie można zamieniać Senatu w sanatorium.)</u>
          <u xml:id="u-176.5" who="#TadeuszRzemykowski">Dokładnie, szykujcie więc te wypowiedzi z biglem, a nie tak spokojnie.</u>
          <u xml:id="u-176.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-176.7" who="#TadeuszRzemykowski">Jeszcze raz pytam się, czy ktoś z państwa senatorów chce zabrać głos w dyskusji. Nie ma chętnych, ale w różnej formie zabrały w niej głos trzydzieści cztery osoby.</u>
          <u xml:id="u-176.8" who="#TadeuszRzemykowski">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-176.9" who="#TadeuszRzemykowski">Dla porządku informuję, że senator Henryk Stokłosa złożył swoje wystąpienie do protokołu w całości, a senator Jadwiga Stokarska w części, drugą część.</u>
          <u xml:id="u-176.10" who="#TadeuszRzemykowski">Informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli senatorowie: Donald Tusk, Paweł Abramski, Jerzy Suchański, Genowefa Ferenc, Stanisław Gogacz, Zbigniew Romaszewski, Dorota Kempka razem z senator Jolantą Danielak, Wiesław Chrzanowski, Jerzy Chróścikowski, Jan Chojnowski, Anna Bogucka-Skowrońska, Jolanta Danielak, Janusz Lorenz, Jan Chojnowski z senatorami Lechem Feszlerem i Krystyną Czubą, Lech Feszler, Mieczysław Janowski, Jadwiga Stokarska i Adam Struzik.</u>
          <u xml:id="u-176.11" who="#TadeuszRzemykowski">Wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli też senatorowie: Kazimierz Kleina, Andrzej Mazurkiewicz, Jan Chodkowski, Piotr Andrzejewski, Maciej Świątkowski, Ligia Urniaż-Grabowska, Stefan Konarski, Elżbieta Płonka, Marcin Tyrna, Andrzej Chronowski i Wiesław Pietrzak.</u>
          <u xml:id="u-176.12" who="#TadeuszRzemykowski">Przypominam także, że obecność na sali posiedzeń i czynne uczestniczenie w posiedzeniu Senatu, w tym także zabieranie głosu w przypadku zgłoszenia się do dyskusji, jest podstawowym obowiązkiem senatora - jest to art. 19 ust. 1 - i żadne inne obowiązki nie powinny go wykluczać. Mówię to w nawiązaniu do interwencji senatora Andrzejewskiego i komentarza senatora Zbigniewa Kulaka. Obowiązek bycia na sali posiedzeń i branie czynnego udziału w posiedzeniu jest obowiązkiem senatora, a nasza Izba ostatnio ma taki nieciekawy wygląd...</u>
          <u xml:id="u-176.13" who="#komentarz">(Senator Anna Bogucka-Skowrońska: Taki sejmowy.)</u>
          <u xml:id="u-176.14" who="#TadeuszRzemykowski">...piętnastu, dwudziestu senatorów.</u>
          <u xml:id="u-176.15" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, znów będziemy komuś dokuczać, mówmy więc o swojej Izbie. Wygląd jest nieciekawy, szczególnie w przypadku, gdy mówimy o naszym losie, a na sali jest kilku czy kilkunastu obecnych. To nie jest dobry objaw.</u>
          <u xml:id="u-176.16" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo o komunikaty. Ma głos senator sekretarz Jolanta Danielak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#JolantaDanielak">Informuję państwa, że posiedzenie Klubu Senatorskiego AWS odbędzie się jutro, 6 kwietnia, w sali nr 217 o godzinie 8.00.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#JolantaDanielak">Uprzejmie informuję, że rozpatrzenie wniosków zgłoszonych do uchwalonej przez Sejm w dniu 7 marca 2001 r. ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zawartej w druku senackim nr 592, odbędzie się w dniu 5 kwietnia 2001 r. w sali obrad plenarnych o godzinie 20.00.</u>
          <u xml:id="u-177.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski: Dzisiaj o dwudziestej.)</u>
          <u xml:id="u-177.3" who="#JolantaDanielak">Zebranie senatorów SLD odbędzie się bezpośrednio po omówieniu punktu dotyczącego ordynacji wyborczej w sali nr 182.</u>
          <u xml:id="u-177.4" who="#JolantaDanielak">Zebranie Zespołu do Spraw Pomocy Socjalnej odbędzie się w sali nr 179 bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, zostanie teraz ogłoszona przerwa, po której będziemy rozpatrywać w dniu dzisiejszym jeszcze punkt piąty i szósty. Po rozpatrzeniu tych punktów będzie zarządzona przerwa do godziny 9.00 dnia jutrzejszego.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, senator Genowefa Ferenc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#GenowefaFerenc">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#GenowefaFerenc">Nie rozumiem, dlaczego opuszczamy punkt czwarty, skoro zatwierdziliśmy porządek obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#TadeuszRzemykowski">Nie mam informacji na ten temat, a w związku odpowiedź zostanie udzielona po przerwie, wtedy też zostanie podjęta decyzja co do dalszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#TadeuszRzemykowski">Ogłaszam przerwę do godziny 15.30.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Kruszewski zabierze głos już w czasie przerwy, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#ZbigniewKruszewski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#ZbigniewKruszewski">Czy należy rozumieć, że po rozpoczęciu obrad jutro o dziewiątej będą głosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#TadeuszRzemykowski">Tak.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Kruszewski: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-182.2" who="#TadeuszRzemykowski">O godzinie 15.30 nastąpi wznowienie obrad.</u>
          <u xml:id="u-182.3" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godziny 14 minut 17 do godziny 15 minut 32)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#TadeuszRzemykowski">Szanowni Państwo! Minęła godzina 15.30, a nawet trochę więcej niż trzydzieści, więc wznawiam obrady. Proszę państwa senatorów o powrót na salę i zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-183.1" who="#TadeuszRzemykowski">Powracamy do punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-183.2" who="#TadeuszRzemykowski">Ten powrót do punktu trzeciego bierze się stąd, że przed przerwą nie zamknąłem dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-183.3" who="#TadeuszRzemykowski">A więc zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-183.4" who="#TadeuszRzemykowski">Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulamin Senatu proszę Komisję Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisję Ustawodawczą o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-183.5" who="#TadeuszRzemykowski">Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zostanie przeprowadzone w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-183.6" who="#TadeuszRzemykowski">Teraz pani senator Jolanta Danielak ma głos, proszę to przeczytać. Komunikat specjalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#JolantaDanielak">„W imieniu Klubu Senatorskiego AWS zwracam się z prośbą o ogłoszenie przerwy po zamknięciu dyskusji do jutra do godziny 9.00”.</u>
          <u xml:id="u-184.1" who="#JolantaDanielak">Podpisano: senator Andrzej Chronowski, przewodniczący Klubu Senatorskiego AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#TadeuszRzemykowski">Komunikat bardzo ważny, bo pierwszy raz takie oficjalne pismo nowy przewodniczący klubu wystosował do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale aż tyle godzin przerwy?!)</u>
          <u xml:id="u-185.3" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Zbigniew Kulak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#ZbigniewKulak">Może pan marszałek by to uzasadnił, bo był zwyczaj zarządzania przerw półgodzinnych, godzinnych, ale nie wielodziesięciogodzinnych. Czy państwo będziecie naprawdę aż do rana obradować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo, senator Andrzej Chronowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejChronowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! I tak wcześniej nie zaczniemy głosowania niż jutro koło południa, ponieważ druki nie będą gotowe. Do tego czasu spokojnie zdążymy rozpatrzyć te punkty. A ponieważ nie wszyscy senatorowie potrzebni przy tym czwartym punkcie są teraz obecni, nie chcielibyśmy zmieniać porządku obrad i stąd prośba w imieniu klubu o zarządzenie przerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, przejście do punktu piątego i szóstego, jak zapowiadałem przed przerwą, oznaczałoby złamanie zatwierdzonego porządku i wymagało osobnego głosowania, a nie ma takiej propozycji. Nie możemy natomiast rozpatrywać punktu czwartego, bo nieobecne są osoby, które miały być przesłuchiwane w dniu dzisiejszym. Z jakich powodów nie wiem. Myślę, że będą się usprawiedliwiały z tej nieobecności. Mam na myśli senatora Piesiewicza. Żeby nie łamać porządku obrad, ogłoszę przerwę. I tak ta przerwa jest potrzebna z uwagi na potrzebę uporządkowania i rozpatrzenia kilkuset poprawek.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#TadeuszRzemykowski">Jeżeli będą chętni, to mogą teraz wygłosić oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-189.2" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Dorota Kempka proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#DorotaKempka">Panie Marszałku, dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#DorotaKempka">Ja mam propozycję, żebyśmy zaczęli jutro o godzinie 8.00, a nie o 9.00. Myślę, że jest wiele ważnych spraw, które każdy z nas ma zapisane w swoim kalendarzu. W wielu wypadkach pomogłoby to rozwiązać te sprawy. Proponuję po prostu, żebyśmy zaczęli o godzinie 8.00.</u>
          <u xml:id="u-190.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Wcześnie się widno już zaczyna robić.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Andrzej Chronowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#AndrzejChronowski">Panie Marszałku, nie będą gotowe druki do głosowania. Na omawianie tych kilkuset poprawek komisja się dzisiaj w nocy zbiera, przypominam. Punkty, które pozostały nam do omówienia, są bardzo krótkie. I tak będziemy czekali na druki, żeby można było głosować nad ordynacją wyborczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#TadeuszRzemykowski">Więc, proszę państwa, no jest tak...</u>
          <u xml:id="u-193.1" who="#komentarz">(Senator Grzegorz Lipowski: Panie Marszałku, można?)</u>
          <u xml:id="u-193.2" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę bardzo senator Grzegorz Lipowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#GrzegorzLipowski">Tak, dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-194.1" who="#GrzegorzLipowski">Ja uważam, że to jest niepoważne. Przyjmujemy porządek obrad, kandydaci wiedzą, że dzisiaj będzie omawiany punkt czwarty, a nie możemy tego porządku realizować dlatego, że ktoś jest nieobecny. Uważam, że to jest ignorowanie pracy w Senacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, nie ma co dalej prowadzić dyskusji, tym bardziej że każdy klub ma prawo złożyć wniosek formalny o zarządzenie przerwy i prowadzący obrady musi się do tego ustosunkować. Zgadzam się w sposób wyraźny i jednoznaczny z poglądem wyrażonym przez senatora Lipowskiego, że każda nieobecność na posiedzeniu obrad jest naganna. Czy niepoważna? - nie wiem, ale na pewno niegodna obowiązków senatora, złożonego przez niego ślubowania, zawodzi jego wyborców itd. itd.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#TadeuszRzemykowski">No i to chyba dość często powtarzam. Niektórzy może mnie nawet za to nie lubią, ale taki jest podstawowy obowiązek pań i panów senatorów, obowiązek należycie opłacany z budżetu państwa, niezbyt częsty, bo mamy dopiero siedemdziesiąte dziewiąte posiedzenie Senatu w tej kadencji. Nie ma powodów, żeby organizować jakieś wyjazdy w dni obrad. Mimo że Senat nie może dość precyzyjnie ustalić dat swoich kolejnych posiedzeń, nie jest to znów tak bardzo niemożliwe, żeby sobie zaplanować inne zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-195.2" who="#TadeuszRzemykowski">Jeszcze senator Zbigniew Kulak proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#ZbigniewKulak">Ja jeszcze chciałem w uzupełnieniu wniosku pana marszałka Chronowskiego dodać, po to żeby w stenogramie znalazła się tego typu uwaga, że ujawnił w ten sposób kolejną niedoskonałość naszego regulaminu, który pozwala klubom wykorzystywać czas przerwy, ale nie określa jakiejś rozsądnej granicy tego czasu. Równie dobrze pan marszałek mógł złożyć wniosek, żeby ta przerwa trwała aż do 1 maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#TadeuszRzemykowski">Dobrze. Proszę państwa, no, mamy troszeczkę czasu, więc pozwólmy się wygadać.</u>
          <u xml:id="u-197.1" who="#TadeuszRzemykowski">Senator Paweł Abramski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#PawełAbramski">Ja nie będę się odnosił do wypowiedzi przedmówców, dlatego że Wysoka Izba pokazała, w moim odczuciu, swoim zachowaniem, jak to należy przyjąć - w formie dowcipu albo pewnego rodzaju niesmacznego poczucia humoru.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#PawełAbramski">Całkiem na poważnie, Panie Marszałku, w imieniu Komisji Ustawodawczej i Komisji Praw Człowieka i Praworządności zabiegam o tę przerwę, bo najprawdopodobniej te druki nawet na 20.00 nie będą przygotowane. W dotychczasowej praktyce Wysokiej Izby było tak, że jeżeli komisje pracowały przez noc, a na to nam się zanosi, to posiedzenie Senatu zaczynało naprawdę dość późno, gdzieś około jedenastej, dwunastej. Jutro mamy zacząć i tak bardzo wcześnie. Myślę, że wiele osób, które nie są przyzwyczajone do pracy w nocy, będzie i tak miało, jak to się mówi. oczy na zapałki, i trudności z percepcją. Tak więc proszę o wyrozumiałość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#TadeuszRzemykowski">Proszę państwa, celowo umożliwiłem zabranie głosu kilku zgłaszającym się osobom, ponieważ każda z nich miała w swoim mniemaniu coś ważnego do przekazania sali.</u>
          <u xml:id="u-199.1" who="#TadeuszRzemykowski">Ja chcę powiedzieć, że wniosek Klubu Senatorskiego AWS jest słuszny także z punktu widzenia przewidywanego na jutro przebiegu obrad. Gdybyśmy zaczęli o ósmej, to prawdopodobnie musielibyśmy ogłosić przerwę na przygotowanie się do głosowania nad punktem trzecim. Możliwe że taka przerwa i tak będzie musiała być zarządzona, a więc nic nie zaoszczędzimy, najwyżej zamiast jednej przerwy będą liczne. Ze względu na przewidywaną długą pracę komisji, a wszystko to trzeba przecież opracować, rozpoczęcie jutrzejszych obrad o dziewiątej jest terminem rozsądnie najwcześniejszym. Tak to oceniam niezależnie od wniosku, który przyjmujemy.</u>
          <u xml:id="u-199.2" who="#TadeuszRzemykowski">Jeszcze senator Jerzy Cieślak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#JerzyCieślak">Dziękuję, Panie Marszałku. Padło tu wiele krytycznych słów pod adresem nieobecnego na sali kandydata do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pana senatora Piesiewicza. Ale nieobecna na sali jest również pani senator Krystyna Czuba, kandydatka do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ponieważ te krytyczne uwagi pozostaną zapisane w protokole, mam pytanie, czy odnoszą się również do pani senator Krystyny Czuby?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#TadeuszRzemykowski">Nie wiem... Nie. Pani senator Krystyna Czuba była obecna na całym posiedzeniu, wzorowo, przez cały czas zajmowała swoje miejsce, natomiast senator Krzysztof Piesiewicz jest jak na razie nieobecny. Ale nie rozstrzygajmy. Klub jest odpowiedzialny za obecność senatora, jest wyznaczony wicemarszałek, który prowadzi rozliczenia z senatorami z tytułu nieobecności - jest to senator Marcin Tyrna. I sądzę, że będzie to wyjaśnione. Ale nie mówmy tak znów, że wszystko na kolegę ma być w protokole zapisane.</u>
          <u xml:id="u-201.1" who="#TadeuszRzemykowski">Nie ma chętnych do składania oświadczeń, a więc oświadczenia będą jutro, na końcu.</u>
          <u xml:id="u-201.2" who="#TadeuszRzemykowski">Ogłaszam przerwę do jutra, do godziny 9.00.</u>
          <u xml:id="u-201.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 15 minut 44)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>