text_structure.xml 72.9 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam panią minister Barbarę Kudrycką, senatora Rockiego – przewodniczącego Państwowej Komisji Akredytacyjnej, przedstawicieli Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi oraz wszystkich przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Tematem dzisiejszego posiedzenia jest rozpatrzenie informacji w sprawie obecnej sytuacji studentów Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi w związku z pozbawieniem uczelni akredytacji. Czy są uwagi do porządku obrad? Uwag nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Bardzo proszę panią minister Barbarę Kudrycką o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Przede wszystkim pragnę podziękować Wysokiej Komisji sejmowej, że zainteresowała się losem studentów Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi albowiem dla nas jest to również bardzo poważny problem związany z decyzjami, które zostały podjęte w ministerstwie. Jeśli państwo pozwolicie, krótko przedstawię, jak wygląda sytuacja na uczelni po cofnięciu uprawnień do prowadzenia określonych kierunków studiów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, na podstawie dwóch opinii negatywnych Państwowej Komisji Akredytacyjnej, uzyskała 2 września 2009 r. decyzję Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o cofnięciu uprawnień do prowadzenia studiów na kierunku informatyka z rygorem natychmiastowej wykonalności. Ze względu na rygor natychmiastowej wykonalności, od października uczelnia nie mogła prowadzić studiów na kierunku informatyka. Dnia 25 stycznia 2010 r. minister wydał decyzję utrzymującą w mocy decyzję dotyczącą tego kierunku.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Na podstawie dwóch negatywnych opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej, decyzją z dnia 13 października 2009 r. zostało cofnięte Wydziałowi Informatyki, Zarządzania i Transportu uprawnienie do prowadzenia studiów na kierunku zarządzanie, ze skutkiem na dzień zakończenia semestru zimowego roku akademickiego 2009/2010, jednak nie później niż z dniem 28 lutego 2010 r. Decyzja ta została utrzymana w mocy decyzją drugiej instancji z dnia 25 stycznia 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Również w przypadku Wydziału Zamiejscowego w Koninie podjęto decyzję w dniu 13 października 2009 r., o cofnięciu uprawnień do prowadzenia studiów pierwszego stopnia na kierunku „zarządzanie”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Sytuacja obecnie przedstawia się tak, że od października ubiegłego roku studenci nie mogą kontynuować nauki na kierunku informatyka, zaś z dniem 28 lutego nie będą mogli kontynuować studiów na kierunku zarządzanie. Mając na uwadze dobro studentów ministerstwo od samego początku starało się im pomóc, m.in. poprzez umieszczenie na stronie internetowej ministerstwa listy uczelni, które zadeklarowały chęć przyjęcia studentów na kierunek informatyka lub przeprowadzenie obron prac dyplomowych. Wydaliśmy też kilka komunikatów w sprawie kierunku informatyka, m.in. przedstawiając informacje, które Zamiejscowe Ośrodki Dydaktyczne mają uprawnienia do dalszego prowadzenia studiów, które działają nielegalne, a także, które ośrodki mają prawo do organizowania kształcenia za granicą. Wszczęliśmy też postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie uczelni oraz nakazu jej likwidacji, ze względu na rażące naruszenie przepisów prawa poprzez funkcjonowanie ośrodków zamiejscowych, które nie miały uprawnień i nie spełniały wymogów ustawowych do funkcjonowania. Poza tym została uruchomiona infolinia dla studentów, którzy tracili możliwość studiowania na omawianych kierunkach. Infolinia pomagała studentom w zidentyfikowaniu uczelni, które mogłyby ich przyjąć. Minister prowadził również indywidualne rozmowy z rektorami, nie tylko z rektorami uczelni łódzkich, które miały doprowadzić do tego, aby studenci mogli kontynuować zaczęte studia. W zasadzie wszyscy rektorzy wyrazili zgodę na przyjęcie studentów z Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej, w tym rektorzy Uniwersytetu Łódzkiego, Politechniki Łódzkiej oraz Uniwersytetu Szczecińskiego. Rektorzy tych uczelni wyrazili także zgodę na przyjęcie studentów na kolejny semestr na kierunku zarządzanie. W chwili obecnej przeprowadzamy analizę, ilu studentów otrzymało możliwość studiowania na innych uczelniach i na jakim poziomie. Z informacji uzyskanych nieformalnie od rektorów wiadomo nam, że studenci AHE nie byli odpowiednio przygotowani do kontynuowania studiów na wymaganym poziomie, ponieważ uczelnia nie zapewniła odpowiedniej jakości kształcenia. Zdarzały się przypadki, w których wiedza i umiejętności studentów drugiego lub trzeciego roku informatyki odpowiadały wiedzy studentów pierwszego roku innych uczelni. Z tego powodu trwały negocjacje ze studentami czy zgodzą się na to, aby zdawać egzaminy uzupełniające, a także czy wyrażą zgodę na to, aby niektórzy z nich zostali przyjęci na niższy rok studiów, niż ten, który ukończyli w słynnych Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych. Świadczy to o tym, że poziom kształcenia w Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych nie odpowiadał w żadnym wypadku wymogom stawianym nie tylko przez ustawę – związane to było z minimami kadrowymi, budynkami etc., ale także minimami programowymi, które powinny być realizowane na studiach wyższych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Wobec ostatecznych decyzji ministra dotyczących kierunków zarządzanie i informatyka, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęła skarga złożona przez Towarzystwo Pożytku Publicznego, nie przez uczelnię. W zakresie wszczęcia postępowania o likwidacji uczelni rozpoczął się program naprawczy. Uczelnia przekazała nam informacje o tym, w ilu Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych przestano prowadzić zajęcia. Ministerstwo przeprowadziło dwie kontrole – jedna kontrola była realizowana w AHE w dniach 6, 7 i 22 kwietnia 2009 r., kolejna w dniach 14, 20 i 21 czerwca 2009 r. Obecnie nadal przeprowadzamy kontrolę w Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych, które uczelnia uznaje za legalne, a także badamy czy tam, gdzie została zamknięta możliwość prowadzenia studiów, uczelnia rzeczywiście dostosowała się do naszych zaleceń. Uczelnia realizując program naprawczy stara się także zrealizować inne nasze zalecenia. W związku z tym sprawdzamy czy uczelnia zgodnie z prawem traktuje studentów, którzy utracili możliwość kontynuacji studiów, a dokładniej to czy rozwiązuje z nimi umowy. Otrzymywaliśmy skargi, że były utrudnienia w tej sprawie. Badamy również to, czy Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna przestała realizować studia na podstawie dziwnej umowy ze studentami. Umowa taka była zawierana przez studenta z dwiema instytucjami – z uczelnią oraz z Instytutem Postępowania Twórczego. Wszystkie te kwestie są przedmiotem kontroli ministerstwa. Kiedy będziemy mieli ostateczne informacje, wydamy decyzję dotyczącą dalszego funkcjonowania uczelni. To wszystko, o czym chciałam powiedzieć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. Czy pan senator Rocki chciałby zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyPaństwowejKomisjiAkredytacyjnejMarekRocki">Dziękuje bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Pozwolę sobie uzupełnić te informacje i nieco skorygować tytuł dzisiejszego posiedzenia. Uczelnia nie utraciła akredytacji, akredytację utraciły dwa prowadzone przez uczelnię kierunki. Istotna informacja w tym zakresie jest taka, że do momentu podjęcia decyzji przez MNiSW uczelnia miała uprawnienia do prowadzenia piętnastu kierunków studiów. Były to: politologia, administracja, informatyka, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, pielęgniarstwo, zarządzanie, transport, filologia polska, filologia angielska, filologia germańska, pedagogika, socjologia, realizacja obrazu filmowego, telewizyjnego i fotografia, grafika oraz kulturoznawstwo. Państwowa Komisja Akredytacyjna, zgodnie ze swoją misją i ustawą, zajmuje się tą uczelnią od dawna. PKA pozytywnie oceniła kształcenie prowadzone na kierunkach. Będę podawał lata i kierunki studiów – pielęgniarstwo (2003 r.), zarządzanie (oceniane po raz pierwszy w 2004 r.), grafika (2004 r.), dziennikarstwo i komunikacja społeczna (2004 r.), informatyka (2005 r.), filologia polska (2006 r.), filologia angielska (2006 r.), filologia germańska (2006 r.), politologia oraz pielęgniarstwo (2007 r.), kulturoznawstwo (2008 r.). W 2008 r. ocenialiśmy także kształcenie na kierunku kulturoznawstwo prowadzone na Wydziale Zamiejscowym w Bydgoszczy. W 2009 r. ponownie ocenialiśmy kształcenie na kierunku filologia polska. Przypomnę, że pierwsza ocena została przeprowadzona w 2006 r., oznacza to, że PKA dostrzegła usterki w działaniu uczelni, wystawiła ocenę pozytywną, ale na skrócony okres. Zgodnie z zasadami możemy przyznawać oceny w skali od wyróżniającej do negatywnej, ocena pozytywna była różnicowana na lata. Jeśli istnieją usterki, które zdaniem prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej, mogą zostać w miarę szybko usunięte i nie kwalifikują do tego, aby wydać ocenę warunkową albo negatywną, to PKA wystawia ocenę pozytywną na skrócony okres. Po jakimś czasie przedstawiciele PKA sprawdzają czy uczelnia wypełniła zalecenia i naprawiła usterki, które zostały wskazane w uzasadnieniu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczącyPaństwowejKomisjiAkredytacyjnejMarekRocki">W 2009 r. oceniana była także realizacja obrazu telewizyjnego i filmowego. W tym przypadku sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo w międzyczasie zmieniły się przepisy. Uczelnia, oprócz tej oceny, wystąpiła także o nadanie uprawnień. Państwowa Komisja Akredytacyjna negatywnie oceniła wniosek, wskazując na braki kadrowe. Może się to wiązać z sytuacją ogólną tej uczelni – w 2009 r. kilku profesorów wycofało swoje zgłoszenia do minimum kadrowego. W 2009 r. oceny dla realizacji programu telewizyjnego i filmowego były warunkowe – w głównej mierze w związku z minimum kadrowym.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PrzewodniczącyPaństwowejKomisjiAkredytacyjnejMarekRocki">Dwie oceny negatywne z 2009 r. dotyczyły studiów na kierunkach: informatyka i zarządzanie. W przypadku zarządzania uzasadnienie negatywnej oceny było następujące – brak minimum kadrowego, niewłaściwa organizacja i obsada zajęć dydaktycznych (niewłaściwa obsada zajęć dydaktycznych z reguły wynika z tego, że są braki w minimum kadrowym, a zajęcia są prowadzone przez osoby nieposiadające stosownych kompetencji), niewłaściwa koncepcja kształcenia, niewłaściwie realizowane zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, bardzo niska jakoś prac dyplomowych oraz procesu dyplomowania, brak wdrożonego wewnętrznego systemu oceny jakości kształcenia, brak badań naukowych, niewystarczająca baza dydaktyczna, prowadzenie kształcenia w jednostkach zamiejscowych na poziomie studiów pierwszego i drugiego stopnia bez uzyskania zgody ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego oraz uchybienie formalno-prawne dotyczące procesów rekrutacji i umów ze studentami.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PrzewodniczącyPaństwowejKomisjiAkredytacyjnejMarekRocki">W przypadku informatyki zastrzeżenia były podobne. Chodziło o prowadzenie zajęć dydaktycznych w Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych bez stosownego zezwolenia ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego, prowadzenie kształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia w Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych, co jest zabronione prawem (można prowadzić tylko kształcenie na poziomie studiów pierwszego stopnia), a także nieprawidłowości dotyczące minimum kadrowego, programu nauczania na specjalnościach, kształcenia na odległość, procesu dyplomowania, systemu weryfikacji etapowych osiągnięć studentów, wewnętrznego systemu oceny jakości kształcenia i bazy laboratoryjnej. Wskazywano m.in. na to, że przy deklarowanej przez uczelnię liczbie studentów i liczebności grup studenckich nie jest możliwe realizowanie zajęć w 15-osobowych grupach. Uczelnia powinna mieć ok. 200 laboratoriów. Takiej liczby laboratoriów nie było. Myślę, że to wszystko. Jestem gotów odpowiadać na państwa pytania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję, panie senatorze. Chciałbym poinformować, że w naszym posiedzeniu uczestniczą: pełnomocnik Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej – pani Justyna Kłys oraz przedstawiciele Parlamentu Studentów RP – pan Bartłomiej Banaszak i pani Dominika Kite. Czy chcieliby państwo zabrać głos w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo posłowie, szanowna pani minister. Chciałem podziękować za zwołanie dzisiejszego posiedzenia Komisji i takie sformułowanie głównego punktu porządku obrad. Dyskurs wokół AHE zmierzał w bardzo niebezpiecznym kierunku. Skupiano się na tym, jakie prawa są łamane przez Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną oraz na tym, czy w danym Zamiejscowym Ośrodku Dydaktycznym wykładają profesorowie czy magistrowie, a zapominano o studentach, którzy podejmowali studia na AHE wierząc, że będą one prowadzone zgodnie z prawem. Parlament Studentów RP podjął szereg działań w tej kwestii. Przede wszystkim zaczęliśmy od stanowiska dotyczącego naszej oceny sytuacji studentów AHE. Skupiliśmy się na krytyce uczelni, ale nie badaliśmy tego czy spełnia minima kadrowe i prowadzi kształcenie w sposób legalny. Interesowało nas przede wszystkim to, jaki był stopień premedytacji w oszukiwaniu studenta, który wybierał studia na AHE wierząc, że podejmuje je zgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Skupiliśmy się również na dość ekwilibrystycznej konstrukcji umów, które studenci podpisywali z uczelnią i z Instytutem Postępowania Twórczego. Otrzymaliśmy wzory podpisywanych przez studentów umów, które dotarły do nas drogą nieoficjalną, bo drogą oficjalną, nawet podczas wizytacji PKA, część ekspertów studenckich nie była ich w stanie uzyskać. Zawierały one szereg niekorzystnych dla studentów klauzul. Klauzule te powodowały, że student, który zrywa umowę musi zapłacić uczelni odszkodowanie. Uczelnia, która traci ze swojej winy uprawnienia do prowadzenia kierunku, takiego odszkodowania płacić studentowi nie musi. Kiedy sprawa ta ujrzała światło dzienne Rzecznik Praw Studenta, który jest chyba najważniejszą instytucją w Parlamencie Studentów RP, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów indywidualnych studentów, podjął kampanię darmowej pomocy prawnej dla studentów AHE. Informacja o tej kampanii znalazła się na stronie internetowej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, co zapewniło jej dużą popularność. Do rzecznika napłynęło prawie 300 skarg i pytań w tej sprawie. Część pytań i skarg była formułowana w imieniu grup studentów, co świadczy o skali zjawiska. Większość pytań i skarg dotyczyła możliwość odzyskania pieniędzy, kwestii przymuszania studentów do uiszczania czesnego do końca semestru oraz procedur związanych z przeniesieniem na inne uczelnie, które w obecnym systemie prawnym są bardzo zawiłe i zależą w różny sposób od każdego indywidualnego przypadku. Rzecznik Praw Studenta otrzymywał też wiele pytań dotyczących tego, jak interpretować umowę i jak w związku z tym student powinien się zachować.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Sprawa Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej uwidoczniła wiele luk prawnych, które powinny zostać zlikwidowane przy okazji nadchodzących prac nad nowelizacją ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Chodzi przede wszystkim o to, że obecna ustawa przewiduje gwarancje dla studentów w obliczu likwidacji uczelni, natomiast nie przewiduje takich gwarancji w przypadku likwidacji kierunku. Co więcej, jeśli chodzi o kwestię likwidacji, to w niektórych przypadkach, jeśli umowa student-uczelnia jest skonstruowana w sposób dla studenta korzystny, można szukać pewnych wskazówek co do dalszego postępowania w samej treści umowy. Jednak proszę sobie wyobrazić, co się stanie ze studentem „dziennym”, jeśli to uczelni publicznej zostaną cofnięte uprawnienia do prowadzenia studiów. Taki student, kolokwialnie mówiąc, zostaje na lodzie. Poza precedensowym procesem w sądzie student nie ma innej możliwości, aby dochodzić swoich praw. Całe szczęście do takich sytuacji, przynajmniej w ostatnich latach, nie dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Kolejną kwestią, którą należy poruszyć jest konstrukcja art. 172 pkt 3 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, który de facto „przywiązuje” studenta do uczelni. Student musi wypełnić wszystkie zobowiązania w stosunku do uczelni, z której odchodzi, żeby móc zgodnie z prawem zacząć studia na kolejnej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Kolejna sprawa to kwestia umów student uczelnia. Proszę sobie wyobrazić, że według szacunków Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta 80% uczelni zawierając umowy ze studentami redaguje je z uwzględnieniem klauzul niedozwolonych. Skala ta jest zastraszająca. Niestety, mimo tego, że klauzule te są z mocy prawa nieważne, to studenci nie mają pojęcia o tym, że są chronieni przez prawo. W związku z tym pojawia się kolejny problem, często bagatelizowany przez media, który dotyczy przygotowania studenta do walki o swoje prawa. Rodzi się potrzeba wyszkolenia studentów z podstaw Prawa o szkolnictwie wyższym oraz z podstaw Kodeksu Postępowania Administracyjnego, aby mogli się potem w takich sytuacjach odnaleźć.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Jest jeszcze ostatnia kwestia, która akurat w przypadku studentów Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi została rozwiązana. Jest to kwestia jawności raportów PKA, które są bardzo ważnym materiałem dowodowym. Proszę pamiętać, że to uczelni trzeba udowodnić winę, że umowa nie została dotrzymana i niemożliwym stało się ukończenie studiów na omawianych kierunkach. Materiał dowodowy w postaci raportu PKA jest do tego niezbędny. Tak się szczęśliwie złożyło, że w Biuletynie Informacji Publicznej są dostępne raporty z obydwu wizytacji. Oczywiście rodzi się pytanie czy nie powinno się wprowadzić zasady, że raporty PKA są jawne.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PrzewodniczącyParlamentuStudentówRzeczypospolitejPolskiejBartłomiejBanaszak">Sprawa AHE uwidacznia też szereg innych kwestii prawnych, które być może powinny zostać podjęte w ramach nowelizacji – choćby kwestie państwowych dyplomów czy minimów kadrowych. Wymieniłem kwestie szczegółowe, które są najbardziej wiążące. To tyle z mojej strony. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Czy pani pełnomocnik chciałaby zabrać głos? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PełnomocnikrektoraAkademiiHumanistycznoEkonomicznejwŁodziJustynaKłys">Dzień dobry państwu. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Dziękuję za możliwość udziału w państwa posiedzeniu. Ze strony uczelni chciałabym się ograniczyć jedynie do stwierdzenia, że wszystkie zalecenia pokontrolne, które przekazały nam Państwowa Komisja Akredytacyjna oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zostały uwzględnione w programie naprawczym, który został przekazany pani minister. Program naprawczy jest obecnie realizowany i poddawany od lutego do końca kwietna szczegółowej kontroli MNiSZ. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. W tej chwili do głosu zapisał się pan przewodniczący Tadeusz Sławecki, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełTadeuszSławecki">Dziękuję. Sprawa ta dotknęła również studentów mieszkających w moim okręgu wyborczym. Zdziwiłem się, że uczelnia, o której mówimy prowadziła zajęcia aż w Chełmie. Przecież nie istnieją w ustawie o szkolnictwie wyższym pojęcia jakichś filii czy nie-filii.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełTadeuszSławecki">Potwierdzam, że problem jest rzeczywisty. Zgłosiła się do mnie grupa studentów, którzy poinformowali mnie, że w ciągu roku trzykrotnie zmieniano z nimi umowy pod rygorem relegowania ze studiów. Te umowy były rzeczywiście zawierane z jakimiś dziwnymi podmiotami. Poradziłem tym młodym ludziom, żeby nie podpisywali tych umów. Konsekwencją tego było skreślenie ich z listy studentów. Gdy zwróciłem się do uczelni lubelskich z prośbą o wyjątkowe ich potraktowanie i przyjęcie na studia – chodziło o filologię angielską – to usłyszałem od rektorów, że ludzie ci, nie będąc studentami, muszą przechodzić ponowny proces rekrutacyjny. Możliwe jest przyjęcie tych osób nawet na drugi rok, ale wpierw muszą przejść rekrutację.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełTadeuszSławecki">Jak to się stało, że w majestacie prawa, w majestacie różnych instytucji kontrolnych, m.in. UOKiK, taki twór mógł przez wiele lat funkcjonować i doprowadzić do wielu dramatycznych sytuacji w rodzinach studenckich? Wiemy przecież, że na tej uczelni studiowało wiele niezamożnych osób. Oni w dobrej wierze łożyli na to dosyć wysokie czesne. Dzisiaj znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełTadeuszSławecki">Oświadczenie pani pełnomocnik o wdrażaniu programu naprawczego, nas nie uspokaja. Co mam powiedzieć tym studentom, którzy przychodzą do mojego biura poselskiego w tej sprawie? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Wielu posłów zapisało się do głosu, ale panią minister będę prosił o zabranie głosu poza kolejnością, ile razy pani minister będzie się zgłaszać. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Dziękuję bardzo. Wyjaśnię tylko panu przewodniczącemu zasady otwierania tych Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych. Jeśli chodzi o AHE, to jak wiadomo była to uczelnia, która przez wiele lat miała dość wysoki prestiż w środowisku akademickim. Pan przewodniczący Państwowej Komisji Akredytacyjnej mówił, że uczelnia uzyskiwała pozytywne oceny na wielu kierunkach studiów. W momencie, w którym zostały uzyskane pozytywne oceny, rozpoczęła się działalność polegająca na otwieraniu Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych. Uczelnie w Polsce mogą zakładać wydziały zamiejscowe lub filie zamiejscowe, jeśli spełniają wymogi ustawowe dotyczące odpowiedniej kadry, zabezpieczenia budynków, etc. Uczelnie mogą otwierać Zamiejscowe Ośrodki Dydaktyczne, jeśli mają na danym kierunku 30% liczbę kadry, a także zabezpieczone są warunki lokalizacyjne. AHE uzyskała od Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych uprawnienia do nadawania stopnia doktora, więc powinna tylko zawiadomić ministra o otwarciu Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego, ale tego też nie robiła. Rozpoczęła się dziwna akcja tworzenia wielu Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych, w których wprowadzono studentów w błąd, zawierając z nimi umowy z dwoma podmiotami. Pragnę zauważyć, że ta działalność nie zaczęła się w ostatnim roku, tylko trwała przez kilka lat. Kiedy dotarło to do ministerstwa musieliśmy przeprowadzić kontrolę, która nie była łatwa. Obecne przepisy zobowiązują organ administracji, w tym wypadku ministra, do zawiadomienia uczelni o kontroli z ministerstwa. Nie jest łatwo stwierdzić naruszenia, kiedy uczelnia wiedząc o tym, w jakim Zamiejscowym Ośrodku Dydaktycznym pojawi się kontrola, przygotowuje się do niej zabezpieczając odpowiednio akta.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Wspomnę jeszcze o tym, że my również identyfikowaliśmy ogromne problemy dotyczące rozwiązywania umów ze studentami. W przypadku informatyki doszło do tego, że ministerstwo zostało zasypane ponad 600 skargami od studentów na naszą decyzję o cofnięciu uczelni uprawnień. Uczelnia wymagała od studenta rozwiązującego umowę wcześniejszego podpisu pod skargą do ministerstwa. Proszę zważyć, że było to działanie, które paraliżowało w dużym stopniu działalność ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełTadeuszSławecki">Co z ponowną rekrutacją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Może pani minister odpowie później na pytania, bo będzie ich na pewno więcej. W tej chwili głos ma pan poseł Jan Kaźmierczak. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJanKaźmierczak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Pani minister, panie i panowie posłowie. Na wstępie chciałbym przeprosić, jeżeli w mojej wypowiedzi pojawi się nadmierny poziom emocji. Znacie mnie państwo, nie ulegam łatwo emocjom, ale po tym, co dzisiaj usłyszałem, jestem zbulwersowany. Zacznę może od odniesienia się do wypowiedzi przedstawiciela PSRP. Proszę państwa, dobrze, że widzicie właściwie problem. Wydaje mi się, że to, co pan powiedział, pokazuje ten problem w znakomitej optyce, mianowicie w optyce oszustwa. Panie przewodniczący, jeżeli na posiedzeniu Komisji mogła pojawić się osobiście pani minister Kudrycka, to – z całym szacunkiem dla pani pełnomocnik – wyrażam zdziwienie, że nie ma tutaj nikogo z władz uczelni. Myślę, że uczelnia ma nie tylko wirtualne władze – jak wirtualne uprawnienia czy wirtualną ofertę dla studentów – ale również osoby, które pełnią funkcje rektora, kanclerza, może prorektorów. Podejrzewam, że rektorowi nie spadłby biret z głowy, gdyby się na spotkanie z Komisją pofatygował.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełJanKaźmierczak">Dziwię się także temu, co powiedziała pani pełnomocnik, ponieważ nie powiedziała nam pani nic. Jestem bardzo zainteresowany tym, jaką rolę na uczelni odgrywa to dziwaczne gremium o nazwie „instytut czegoś tam”. Proszę o szczegółową informację, ponieważ nic o tym nie wiemy. Dla mnie jest to figura zupełnie pokrętna. Co to jest za instytucja? Byłbym zainteresowany – i chyba nie tylko ja – wyjaśnieniem tego, co to za twór.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełJanKaźmierczak">Ostatnia kwestia – środowiska naukowe mają swoje gremia, które oceniają etykę postępowania. Jest Izba Lekarska i Izba Adwokacka. Podejrzewam, że gdyby lekarz z uznanym dorobkiem, nawet z tytułem profesora, pokusił się o praktyki znachorskie, to Izba Lekarska potraktowałaby to właściwie. Odczuwam niedosyt spowodowany tym, że w cieszącym się znakomitym prestiżem społecznym środowisku akademickim, nie dochowaliśmy się gremium, które oceniałby etykę postępowania ludzi z tego środowiska – nie tylko w zakresie plagiatów, nie tylko w zakresie udawanych wyników badań, ale także w zakresie tego postępowania, które jest immanentną częścią działalności akademickiej, czyli uczenia młodych ludzi. Mam nadzieję, pani minister, że tego typu propozycje w nowo przygotowywanych ustawach się pojawią albo będziemy się przynajmniej nad tym zastanawiać, ponieważ sądzę, że ten przypadek znakomicie pokazuje, że brak jest takich mechanizmów.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełJanKaźmierczak">Rozumiem sytuację w ten sposób – wynika to także z tego, co nam powiedział pan profesor Rocki – że Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna została założona przez grono ludzi, którzy byli do tego uprawnieni, przez pewien czas budowała swoją pozycję i prestiż, następnie poddała się ocenie PKA i natychmiast po uzyskaniu oceny pozytywnej przystąpiła do działań, które nie mają nic wspólnego ani z uczciwością ani z zachowaniem na poziomie wymaganym od pracowników naukowych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PosełJanKaźmierczak">Oczekuję od pełnomocnika szkoły wyjaśnienia przede wszystkim natury tego tworu, który jest dla mnie dziwaczy i jego roli w tym wszystkim. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pani poseł Renata Butryn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełRenataButryn">Chciałam zabrać głos w podobnym duchu, co mój poprzednik. Nawiążę do sformułowania „wysoki stopień premedytacji w oszukiwaniu studentów”, bo ja także tak odczytuję działania uczelni i nie mam co do tego wątpliwości. Pan senator Rocki stwierdził wyraźnie, że mamy do czynienia z łamaniem prawa. Czy komukolwiek przyszło do głowy, żeby zgłosić to prokuraturze? Uważam, że to jest oszustwo. Mało tego, w tym przypadku mieliśmy do czynienia również z przymuszaniem, zostały wręcz sformułowane zarzuty karne. Kto powinien to zgłosić? Wydaje mi się, że skoro dochodzi do łamania prawa, skoro mówimy o oszustwie i wyłudzaniu pieniędzy – tak trzeba powiedzieć, bo to jest w pewnym sensie świadome, skoro nie ma pozwolenia ministra, a zakłada się jakąś placówkę – to należy zgłosić to do prokuratora. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pani poseł Anna Zalewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełAnnaZalewska">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, postaram się tylko i wyłącznie uzupełniać pewne informacje. Dziękuję panu przewodniczącemu za wsparcie w zwołaniu tego posiedzenia oraz pani minister za przybycie, bo to świadczy o tym, że ministerstwo wspólnie z nami będzie próbowało ten problem rozwiązać. Pragnę pogratulować młodemu człowiekowi, który jest przedstawicielem Parlamentu Studentów RP za jego profesjonalne i merytoryczne wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełAnnaZalewska">Zacznę w ten sposób – wiedziałam, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie będzie przedstawicielstwa w randze rektora Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej, dlatego że byłam uczestnikiem spotkania z najwyższymi władzami uczelni, które skończyło się wezwaniem policji i zawiadomieniem prokuratury. Władze tejże uczelni zachowały się w sposób kompromitujący. Proszę państwa, każdy z nas ma jakąś przeszłość edukacyjną – uczył albo nadzorował uczenie. W ciągu całego swojego 17-letniego doświadczenia nie widziałam takiej żenady i nie spotkałam się z takim brakiem profesjonalizmu. Na spotkaniu posadzono mnie po stronie urzędników, była tam również przedstawicielka Instytutu Postępowania Twórczego, to jest spółka-córka tejże uczelni. Wyznam, że po 15 minutach przesiadłam się na stronę studentów, bo myślałam, że umrę tam ze wstydu. Stwierdziłam, że nie mogę w żaden sposób kojarzyć się z ludźmi, którzy siedzieli obok mnie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełAnnaZalewska">Co do wizytacji w wielu oddziałach uczelni, nawet tych zapowiedzianych, to uczelnia nie jest w stanie czegokolwiek zmajstrować, zmistyfikować czy oszukać – a już na pewno nie dojdzie do tego w Świdnicy. Studenci powiedzą wszystko. To są dorośli ludzie, którzy nie dadzą się posadzić przed komputerami, których nie ma i nie będą udawać, że są zaangażowani w to, co proponuje im uczelnia.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełAnnaZalewska">Problemów jest milion. Uważam, że uczelnia powinna zostać zamknięta natychmiast, dlatego że krzywdzi ludzi. Ci studenci nie mają pieniędzy, owszem, oni się organizują, zbierają na prawników, bo nie zawsze biura poselskie są im w stanie pomóc. To oni przecież podpisali – przepraszam za wyrażenie – te dwie kretyńskie umowy. Problem z tymi umowami jest taki – student podpisywał dwie umowy: jedną z uczelnią za grosze i drugą, już za duże pieniądze, ze spółką-córką, czyli z Instytutem Postępowania Twórczego. Nie było umowy wzajemnej. W związku z tym wszyscy ci ludzie, chcieliby się dowiedzieć czy są studentami czy może kursantami. To rodzi określone skutki. Studenci chcą uciekać z AHE, ale nie mogą. Przy okazji chciałam podziękować ministerstwu za podjęte w tej sprawie działania. Ja również przyjechałam z wykazem uczelni, do których będę dzwonić z prośbą o przyjęcie tych młodych ludzi, ale jestem tylko posłem, dobrze, że ministerstwo też się do tego włączyło. Niestety, kwestia przeniesienia na inną uczelnię też jest problematyczna. Na wspomnianym przeze mnie spotkaniu z władzami uczelni, które skończyło się wezwaniem policji, przedstawiciel AHE – przepraszam, ale nie wzięłam jego wizytówki – powiedział, że umowy ze studentami będą rozwiązywane za porozumieniem stron i że studenci otrzymają swoje dokumenty. Później wycofał się z tego – mam maila do sekretariatu w tej sprawie. Studenci otrzymali informację, że nawet jeśli przeniosą się na inną uczelnię, to będą musieli płacić czesne do końca semestru. Oprócz tego nie było żadnego kontaktu z uczelnią. To spotkanie, to było ostatnie spotkanie i koniec. W szkole nie odbierano telefonów. Poszkodowani studenci grupowo jeździli do Łodzi. Czasami byli zmuszeni pocałować klamkę, a dodam, że ze Świnicy do Łodzi jest dość daleko. Na pisma uczelnia do tej pory nie odpowiedziała. Mam takie przykładowe pisma, kilka z nich udało mi się szybko przefaksować, część zabrałam z naszego Klubu. Jednocześnie trzeba dodać, że studenci nie otrzymali swoich dokumentów, co jest problemem, w przypadku ich starań o przyjęcie na inne uczelnie. Osobiste dokumenty studenta leżą gdzieś w czeluściach Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi i nikt do nich nie ma dostępu.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełAnnaZalewska">W umowach podpisanych z uczelnią znajduje się przepis, że uczelnia zobowiązuje się do zorganizowania kształcenia zgodnie z programem i formą studiów. Żeby było jasne – tam się nic nie realizuje. Nie ma wpisów do indeksów, a nagle pojawiają się oceny wystawiane przez tych, którzy uczyli na kursach. Abstrakcja. Co to w ogóle jest? Co bardzo ciekawe, jest też zapisane, że kształcenie może odbywać się z wykorzystaniem metod i technik nauczania na odległość. Na początku roku szkolnego okazało się, że oni wszyscy są studentami wirtualnymi, mimo że nie podpisywali takiej umowy. Powiedzmy, że to, iż uczą się metodą elektroniczną jest jeszcze mało ważne, bo okazało się, że nie ma prowadzących, którzy potrafią posługiwać się Internetem. Przecież jest grupa studentów, którą stanowią ludzie dorośli, którzy chcieli uzupełnić edukację i naprawdę nauczyć się tych technik, ich nieznajomość często przeszkadza im w awansie zawodowym. Tacy ludzie nie są w stanie realizować programu metodą nauczania na odległość.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełAnnaZalewska">Zastanawiam się jak uczelnia traktuje program naprawczy, w którym znalazł się wymóg, aby pewne zajęcia odbywały się w macierzystej uczelni. Na spotkaniu, w którym uczestniczyłam w listopadzie, studenci dowiedzieli się, że następnego dnia o godzinie 5.00 mają wsiąść do autobusu i pojechać do Łodzi. Nie wiadomo przy tym, jakie będą mieli zajęcia i gdzie. Oczywiście będą musieli zapłacić za autobus i za całodzienne utrzymanie.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełAnnaZalewska">Nie chcę epatować złością, ale z takim oszustwem, z takim lekceważeniem ludzi i wyłudzaniem pieniędzy dawno się nie spotkałam. Studenci tych kierunków, które zostały zamknięte, pomału próbują uporządkować swoją sytuację. Chcieliby machnąć ręką i uczyć się na normalnej uczelni, ale nie mogą stamtąd uciec, bo grożą im, że będą płacić duże pieniądze. Tak postępować z ludźmi nie można. Według mnie poszczególne oddziały, poszczególni studenci będą pozywać uczelnię, ale to będzie długi i mozolny proces. Gdybym już dzisiaj wiedziała, że oni rzeczywiście w świetle prawa są studentami, niedouczonymi, ale jednak studentami, to mniej bym się martwiła. Nie denerwowałabym się tym, że „mają w plecy” rok czy dwa i że w rzeczywistości ukończyli jakiś bliżej nieodgadniony kurs, za które zapłacili ciężkie pieniądza. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pan poseł Artur Górski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełArturGórski">Nie zgłaszałem się, ale po wypowiedzi pani poseł nasuwa mi się jedno pytanie, więc skorzystam z zaproszenia do zadania pytania. Nie jestem pewien komu je zadać, chyba pani minister. Podano informację, że prokuratura zainteresowała się tą sprawą. Chciałem zapytać czy ministerstwo ma wiedzę na temat. Być może należałoby przyjrzeć się uczelni również od tej strony, od strony prokuratorskiej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Widocznie pan poseł tak machnął ręką, że wyglądało to, że się zgłaszał. Pani minister, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Odpowiem jednym zdaniem. Ministerstwo zawiadamiało prokuraturę, w tej chwili toczy się sześć postępowań prokuratorskich w różnych miastach. Z jednej strony o przekroczenie uprawnień, z drugiej o oszustwo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Henryk Gołębiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełHenrykGołębiewski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Pani minister, panie senatorze, szanowni państwo. Chciałbym prosić panią pełnomocnik o informacje, w jakich miejscowościach usytuowane były Wydziały Zamiejscowe uczelni. Moglibyśmy się dzięki temu zorientować ilu studentów ogarniała uczelnia w tych wydziałach i jaka wielka była skala ich trudów. Starając się bardzo spokojnie odnieść się do zaistniałej sytuacji powiem tylko tyle, że każda przewina, każde oszustwo jest wyjątkowo naganne, ale to, którego dopuściła się uczelnia jest wyjątkowo perfidne. Uczelnia oszukała młodych ludzi, którzy uiszczali poważne kwoty, często zdobyte przy pomocy rodziny, aby móc kontynuować naukę, a teraz znaleźli się w dramatycznej sytuacji. To wyjątkowo wstrętny przykład postępowania. Nic więcej nie dodam. Gdyby miała pani kłopoty z wymienieniem wszystkich Wydziałów Zamiejscowych, to proszę o skierowanie informacji pisemnej w tej sprawie do naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję uprzejmie. Pani pełnomocnik chciała zabrać głos. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PełnomocnikrektoraAHEwŁodziJustynaKłys">Chciałabym udzielić odpowiedzi pisemnej na państwa zapytania, natomiast jeżeli chodzi o wymienienie Wydziałów Zamiejscowych i Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych, to nie stanowi to większego problemu. Obecnie (do 28 lutego br.) uczelnia posiada uprawnienia do prowadzenia 6 Wydziałów Zamiejscowych w Gdańsku, Bytomiu, Warszawie, Wodzisławiu Śląskim, Koninie i Bydgoszczy. Jeżeli chodzi o Warszawę, to jest to Wydział Zamiejscowy na kierunku pielęgniarstwo, w przypadku Gdańska jest to Wydział Zamiejscowy na kierunku socjologia. W Bydgoszczy istnieje Wydział Zamiejscowy na kierunku kulturoznawstwo, w Wodzisławiu Śląskim Wydział Zamiejscowy na kierunku pedagogika, w Koninie Wydział Zamiejscowy na kierunku zarządzanie, a w Bytomiu Wydział Zamiejscowy na kierunku filologia polska. Dodatkowo uczelnia utworzyła 66 Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych w 41 miastach. Pragnę poinformować, że informacja o utworzeniu tych ośrodków została przesłana do MNiSW w listopadzie 2009 r. Otrzymaliśmy z MNiSW informację, że ministerstwo przyjęło do wiadomości utworzenie tych ośrodków i stwierdza, że zostały one utworzone zgodnie z obowiązującym prawem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Poseł Kaźmierczak, jedno zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełJanKaźmierczak">Prosiłem o odpowiedź na pytanie, na które nie trzeba odpowiadać na piśmie, ja przynajmniej nie widzę ku temu żadnego powodu. Czy nieobecność władz uczelni na dzisiejszym posiedzeniu jest przejawem zwykłego tchórzostwa czy lekceważenia Komisji? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Proszę, żeby pani nie odpowiadała na to pytanie, chyba, że jednak ma pani coś do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PełnomocnikrektoraAHEwŁodziJustynaKłys">Nie chciałabym udzielać odpowiedzi na to pytanie. Jeżeli chodzi o Instytut Postępowania Twórczego, to z tego co wiem, jest to odrębny podmiot gospodarczy, którego nie reprezentuję i nie czuję się upoważniona do wypowiadania się w jego imieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Pani poseł Krystyna Łybacka, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Dziękuję. Po pierwsze, podzielam wzburzenie wszystkich moich przedmówców, bo istotnie trudno zachować spokój. Po drugie, zauważcie państwo, że problem ma tak naprawdę dwie płaszczyzny. Jest jedna, która wiele nam mówi o działającym obecnie systemie szkolnictwa wyższego, w którym istotną rolę spełnia Państwowa Komisja Akredytacyjna. Proszę zauważyć, że w przypadku tej uczelni – na skutek uchwał PKA – ministerstwo podejmowało decyzje absolutnie poprawne i zgodne z zasadami. Jest jeszcze druga płaszczyzna, która ma niewystarczające regulacje prawne i dotyczy umów, jakie uczelnie zawierają za studentami. W pełni zgadzam się z przedstawicielem studentów w tej kwestii. Przy najbliższej nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym trzeba wyjątkowo zbadać te regulacje.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełKrystynaŁybacka">Po tym, co usłyszeliśmy, tak naprawdę brakuje słów na ocenę. Państwo tak naprawdę działacie nie tylko na niekorzyść tych młodych ludzi, ale na niekorzyść całego środowiska akademickiego – proszę panią pełnomocnik o przekazanie tych słów władzom uczelni. Będę się bardzo dziwiła każdemu przyzwoitemu człowiekowi, który u państwa, w takich warunkach, będzie prowadził zajęcia. 66 Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych! Proszę mi powiedzieć czy z tych 66 ośrodków – zgodnie z zasadami określonymi w prawie – studenci dojeżdżali na zajęcia do uczelni macierzystej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PełnomocnikrektoraAHEwŁodziJustynaKłys">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">To bardzo proszę o harmonogram – ile zajęć, w przypadku tych 66 ośrodków, odbyło się w macierzystej uczelni. Panie przewodniczący, wnoszę formalnie o to, aby w wyniku dzisiejszego posiedzenia Komisji zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli o natychmiastową doraźną kontrolę umów zawieranych przez uczelnie niepubliczne ze studentami, ze szczególnym uwzględnieniem AHE w Łodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pani minister, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Zgodnie z kompetencjami, NIK może przeprowadzać przede wszystkim kontrole wydatkowania przez uczelnie środków publicznych z pomocy materialnej. Ministerstwo zawiadomiło UOKiK, który prowadzi już postępowanie w tej sprawie. Urząd znalazł błędy w 30 umowach zawieranych ze studentami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Przepraszam, tylko kilka słów ad vocem – pani minister, odnoszę wrażenie, że gdyby NIK skierowała zawiadomienie do prokuratury, to miałoby to dodatkowe wsparcie w przypadku działań ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Rozumiem, że jest to poza kompetencjami NIK. NIK może kontrolować ministerstwo, może kontrolować urząd z punktu widzenia na przykład nadzoru, ale nie może bezpośrednio zajmować się Akademią Ekonomiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Tym bardziej trzeba doregulować te kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Pani poseł Danuta Pietraszewska. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełDanutaPietraszewska">Częściowo odpowiedź na moje pytanie otrzymałam w czasie wypowiedzi pani minister, ale zwróciłam też uwagę na to, co mówił przewodniczący PKA. Wynikało z tego, że akredytacja została cofnięta na prowadzenie tylko dwóch kierunków. Ofiarami, o ile dobrze zrozumiałam, są studenci, którzy zostali przez uczelnię oszukani. Chciałabym się dowiedzieć, czy studenci innych kierunków również musieli podpisywać takie oszukańcze umowy. Czy oni są bezpieczni? Czy te umowy zostały zweryfikowane albo będą weryfikowane? Czy na swoich stanowiskach pozostali ludzie, którzy wywołali tę aferę? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz sam sobie udzielam głosu. Może uda mi się zmniejszyć trochę państwa emocję, bo abstrahując od sprawy Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, chciałem poruszyć kilka ogólnych kwestii. W Polsce powstało 300 uczelni niepublicznych. Był to proces spontaniczny, chyba nigdzie na świcie w tak krótkim czasie nie powstało tyle uczelni. Zresztą sami się tym szczycimy. Wśród tych wszystkich szkół są bardzo dobre uczelnie, ale są też uczelnie, które postępują tak, jak AHE w Łodzi. Nadszedł w końcu czas na nowe regulacje, których celem będzie podniesienie poziomu kształcenia. Wiadomym jest, że przy tak spontanicznym rozwoju musi dochodzić do sytuacji patologicznych i do obniżania średniego poziomu kształcenia. Mówiliśmy już o tym nie raz. Powtarzam to teraz, dlatego że wkrótce przystąpimy do prac nad ustawą – Prawo o szkolnictwie wyższym. Będzie to doskonała okazja do tego, żeby dogłębnie przedyskutować wiele kwestii związanych z naszym systemem szkolnictwa wyższego oraz dokonać pewnych korekt w przepisach obowiązującego prawa. Co tu dużo mówić, przecież te uczelnie, tak jak AHE w Łodzi, wykorzystują luki w prawie w celach czysto komercyjnych. Dopóki tych luk nie usuniemy, problem będzie wracał.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Chciałbym też zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Przy dużej autonomii uczelni cały system szkolnictwa wyższego w Polsce jest systemem w gruncie rzeczy państwowym. Za poziom dyplomów odpowiada państwo. One są nierozróżnialne. Powinniśmy pójść w kierunku zwiększenia odpowiedzialności uczelni. Kierunek, który w chwili obecnej przyjmuje ministerstwo, wydaje się być właściwy. Skoro uczelnie posiadają autonomię, to powinny też być odpowiedzialne za poziom dyplomów.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Przepraszam, że zmieniłem trochę ton dyskusji, ale chciałem prosić państwa posłów, abyśmy także w tych kategoriach patrzyli na problem, który dzisiaj omawiamy. Pamiętajmy, że za chwilę czeka nas praca nad prawem o szkolnictwie wyższym. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełKrystynaŁybacka">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. Również w kontekście pańskiej wypowiedzi wracam uparcie do mojego wniosku, bo nie mogę pogodzić się z tym, że tego typu postępowanie pozostaje właściwie bezkarne. Panie przewodniczący, proponuję modyfikację mojego wniosku – wnoszę o przeprowadzenie przez NIK kontroli doraźnej wykorzystania środków z budżetu państwa, jakie otrzymały uczelnie prywatne, ze szczególnym uwzględnieniem środków, jakie otrzymała AHE w Łodzi. Wyjdzie wtedy na jaw, że większość studentów miała podpisane umowy z Instytutem Postępowania Twórczego – rozumiem, że twórczego rozwoju oszustwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Z naszej dyskusji wynika, że zarówno ministerstwo, PKA a także organy wymiaru sprawiedliwości podjęły w tej sprawie wszelkie możliwe w kroki. W swojej wypowiedzi nie poruszyłem kwestii AHE, bo oczywiste jest, że istnieje pełna zgoda co do tego, że to, o czym dziś mówimy stanowi poważny problem. Czy pan senator Rocki chciałby zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczącyPKAMarekRocki">Chciałem odpowiedzieć na pytanie pani poseł. Mam też prośbę do pana przewodniczącego, aby nie mówił „Akademia Ekonomiczna”, bo to jest nazwa uczelni z Katowic.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PrzewodniczącyPKAMarekRocki">Pani poseł, akredytacja, a dokładnie ocena jakości kształcenia, jest przeprowadzana cyklicznie po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia studiów. Uczelnia jest oceniana po raz pierwszy wtedy, kiedy ma pierwszych absolwentów, bo zasadą PKA jest działanie polegające na ocenie całości procesu kształcenia. Zazwyczaj po zakończeniu pierwszego, pełnego cyklu kształcenia – w przypadku większości uczelni po trzech latach – PKA dokonuje pierwszej oceny jego jakości. Kolejna ocena następuje najczęściej po pięciu latach, chyba że pierwsza ocena, to była ocena pozytywna na krótszy okres. To, że były oceniane dwa kierunki oznacza, że PKA doszukała się pewnych usterek. W tym przypadku usterki związane były z umowami zawieranymi ze studentami. Nie badano umów zawartych przez uczelnię ze studentami innych kierunków, ale przyjmuję, że uczelnia zmieniając wzór umowy dla studentów jednego kierunku, zmieni też wzory umów dla wszystkich pozostałych, bo trudno przypuszczać, żeby były one różne – o ile oczywiście zostanie to zmienione i będą podjęte działania naprawcze. Mówię o tej ocenie kierunków, dlatego że w Polsce przyjęty został ustawą system akredytacji programowej, a nie instytucjonalnej, który jest teoretycznie możliwy i został proponowany w kierunkach zmian w ustawie. Akredytacja programowa oznacza, że ocenia się jakość kształcenia na danym kierunku na danym poziomie studiów. Ocena czy akredytacja instytucjonalna oznaczałaby, że ocenia się jednostkę prowadzącą niezależnie od tego ile i jakich kierunków studiów prowadzi. Takiego systemu jeszcze nie mamy. Stąd nasze oceny pozytywne na jednym z kierunków, a negatywne na innych. Dodam jeszcze, że umowy pomiędzy uczelniami a studentami obowiązują dopiero od 2006 r. Wcześniej nie było takiego ustawowego wymogu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Pani minister, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Uczelnia, o której mówimy, skupia jakby w soczewce nieprawidłowości, które pojawiają się w przypadku uczelni niepublicznych. Nie są one tak bardzo powszechne, ale identyfikujemy je również na innych uczelniach.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Odpowiadając na wniosek pana przewodniczącego chciałabym powiedzieć, jakie zmiany przewidujemy w przepisach prawnych, które zostały już przyjęte przez rząd w założeniach do nowelizacji. Jest to ważne – adresuję to również do posłów PiS-u – ponieważ ma to pomóc organom państwa w stosowaniu sankcji wobec podmiotów dopuszczających się takich niewłaściwych praktyk, o których dzisiaj mówimy. Wprowadzamy ocenę instytucjonalną Państwowej Komisji Akredytacyjnej, o czym mówił pan profesor. Poza tym chcemy, aby w przypadku, kiedy dojdą do nas informacje o nieprawidłowościach, PKA przeprowadzała ocenę instytucjonalną z inicjatywy samego ministra. Przewidujemy zlikwidowanie ZOD-ów, pozostaną tylko wydziały i filie. Obecnie ministerstwo ma kłopoty nie tylko umowami, o czym wspomniał także nasz młody kolega – pan Banaszak, ale również z przeprowadzaniem odpowiedniej kontroli na uczelniach oraz z możliwością stosowania przez ministra sankcji. Dlatego w projekcie ustawy znalazły się przepisy, że jeśli po pierwszej kontroli zalecenia pokontrolne nie zostaną wdrożone, a druga kontrola z ministerstwa to wykaże, to wówczas będzie to można traktować jako rażące naruszenie prawa. Jednym słowem wprowadzamy do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym przepisy karne.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MinisternaukiiszkolnictwawyższegoBarbaraKudrycka">Dziękuję bardzo. Pani poseł Łybacka zgłosiła wniosek, który przegłosujemy na końcu posiedzenia. Pan poseł Jan Kuriata, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJanKuriata">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Sądzę, że cała ta sprawa – jak słusznie zauważył pan przewodniczący – powinna być rozpatrywana w szerszym ujęciu, ponieważ rzeczywiście mamy do czynienia z dwoma aspektami. Pierwszy to aspekt prawny. Przewodniczący PSRP zwrócił uwagę na to, że kiedy student odchodzi z uczelni, to ta (wszystko jedno czy prywatna czy publiczna) potrafi go rozliczyć z przysłowiowego ostatniego guzika. Mam na myśli te wszystkie obiegówki, różne systemy i umowy. Mam nadzieję, że w czasie prac nad prawem o szkolnictwie wyższym poruszymy problem tego, co uczelnie prywatne i publiczne winne są studentom, i w jaki sposób powinno to być regulowane.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełJanKuriata">Pojawia się równocześnie niebezpieczna tendencja – przynajmniej ja tak to odbieram – do uogólniania i zakładania, że całe zło jest spowodowane przez uczelnie prywatne. Mamy w Polsce przykłady znakomitych prywatnych uczelni, chociażby w Pułtusku, które doskonale pracują, oddziałują na lokalne środowiska, są miastotwórcze, powiedziałbym, że czasami promieniują nawet na cały region. Nie warto zatem wylewać dziecka z kąpielą. Niektóre uczelnie prywatne doskonale spełniają swoją rolę i trzeba o tym pamiętać. Problemy pojawiają się w odniesieniu do uczelni, które funkcjonują w ten sposób, że mają wynajętą po godzinach bazę lokalową, jedną średniej wielkości bibliotekę, w której brakuje porządnego księgozbioru, a która obsługuje przynajmniej 5 czy 6 filii. Kiedy zamyka się daną filię czy oddział, to nie ma śladu po tej uczelni, po jej działalności w danym środowisku. To poczucie tymczasowości jest bardzo niedobre.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełJanKuriata">Chciałem powiedzieć kilka słów również o dyplomach. Bardzo cieszę się z tego, że dyplomy – przynajmniej taka jest deklaracja ministerstwa – będą związane z uczelnią. Na większości zagranicznych dyplomów czytamy, że to rektor, profesorowie i dana uczelnia gwarantują, że absolwent zdobył określone kwalifikacje. Nie państwo jest tym gwarantem, ale właśnie uczelnia. To jest znakomity kierunek.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosełJanKuriata">Może wcielę się teraz w rolę adwokata diabła, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że jest oferta i jest zapotrzebowanie. Za pieniądze ludzie chcą kupować sobie dyplomy – szybko, wygodnie i bez problemów. Pan powiedział, że ludzie z pełną świadomością zapisywali się na te studia i rozpoczynali je w dobrej wierze. To prawda, ale bądźmy sprawiedliwi i przyznajmy, że część osób zapisuje się na takie studia, ponieważ wiedzą, że bez względu na to, jak te zajęcia będą się odbywały, to jeżeli zapłacą 1500 zł za semestr, na pewno dyplom będą mieć. Kierowałem kiedyś Zespołem Kolegiów Nauczycielskich. Tuż obok mojego kolegium było także kolegium prywatne. Ci, którzy nie dawali sobie rady w publicznym kolegium przenosili się do prywatnego i tam radzili sobie świetnie. Tak naprawdę nie chodzi mi o krytykę prywatnych uczelni, ale o to, żeby nie było takiej świadomości, że jeśli zapłacę, to dyplom na pewno otrzymam. Sądzę, że wszystkie szczegółowe regulacje, o których mówiła pani minister, i które powinny niezwłocznie wejść w życie, będą w stanie zapewnić odpowiednią jakość studiowania i spowodują zanik rozróżniania na uczelnie prywatne i publiczne. Mało kto zastanawia się nad tym czy Harward albo Oksford to są prywatne uczelnie. Wszyscy przyjmujemy, że są to po prostu świetne uczelnie. Myślę, że to jest właściwy kierunek. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Jeszcze trzy osoby zapisały się do głosu. Chciałbym jednoczenie uprzedzić, że w ciągu 15 minut musimy zakończyć posiedzenie. W sali, w której jesteśmy, zbierze się inna Komisja. Oczywiście, gdyby nie udało nam się w ciągu 15 minut zakończyć posiedzenia, to poszukamy innej sali. Pani poseł Joanna Fabisiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełJoannaFabisiak">Bardzo dziękuję. W każdej wyższej uczelni są trzy podstawowe podmioty: studenci, władze uczelni i wykładowcy. Instytucje edukacyjne obdarzane są wysokim prestiżem z racji swej misji. Misja przez nie wypełniana to misja edukacyjna, stąd tak wysoki prestiż. Okazuje się jednak, że czasami misja gospodarczo-usługowa wypiera misję edukacyjną. Kolega poseł wyjaśnił przed chwilą, że skoro są ludzie, którzy chcą kupować dyplomy, to jest zapotrzebowanie także na takie placówki.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełJoannaFabisiak">Co zrobić, aby rozwijało się szkolnictwo niepubliczne, które często reprezentuje równie wysoki poziom, jak szkolnictwo publiczne, i żeby nie dochodziło do takich nieprawidłowości, o których dzisiaj słyszeliśmy? Jest aspekt, który nie został poruszony, a który moim zdaniem jest ważny dla naszego dalszego procedowania nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Chciałabym się dowiedzieć jak to jest możliwe, że dochodzi do takich skandalicznych sytuacji, że nie odbywają się zajęcia i nie jest realizowany program. Przecież wykładowca wie, czy uda mu się zrealizować program semestralny. Czy były sygnały ze strony pracowników, że nie mają warunków do tego, aby w pełni realizować program? Pytanie to kieruję do studentów i do pani pełnomocnik. Czy ze strony studentów dochodziły sygnały, że program, który ich obowiązuje, i za którego zrealizowanie zapłacili, jest w rzeczywistości realizowany tylko w 20, 50 czy 90%?</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PosełJoannaFabisiak">Zastanawiam się nad tym, jak ten problem uregulować. Nie może być tak, aby profesor, który jest cenionym pracownikiem naukowym na jednej uczelni, na innej uczelni, w sposób tak niedoskonały i niepełny realizował program studiów. Mówię o tym, dlatego że ta kwestia również powinna zostać rozważona w kontekście decyzji dotyczących szkolnictwa wyższego, które będziemy niebawem podejmować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Pan poseł Andrzej Celiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełAndrzejCelińskiniez">Dziękuję, panie przewodniczący. Myślę, że kwestia odpowiedzialności władz AHE jest oczywista i nie trzeba o tym więcej mówić. Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego jest jedyną instytucją, która może mieć narzędzia pomocy dla studentów, którzy znaleźli się w tej sytuacji – a przynajmniej może wnosić o takie narzędzia.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełAndrzejCelińskiniez">Proszę państwa, byłoby bardzo niedobrze, gdyby cała nasza złość wylała się na AHE w Łodzi i gdybyśmy nie wyciągnęli wniosków z tego, w ciągu 17 czy 18 lat 4,5-krotnie wzrosła w Polsce liczba studentów, w tym samym czasie liczba pracowników o odpowiednich kwalifikacjach naukowych wzrosła o ¾, a nakłady państwa na nauczanie na poziomie wyższym wzrosły tylko o 70%. Nie ma się co oszukiwać – państwo nie funkcjonuje jako regulator i kontroler prawa. Rozwinął się wielki biznes, który połączył interesy właścicieli szkół, kadry wykładającej i studentów. Nie wszyscy właściciele szkół, nie wszyscy wykładowcy i nie wszyscy studenci w tym uczestniczą, ale są przypadki, w których te trzy zbiory się krzyżują. Daje nam to kilkusettysięczny zbiór ludzi, którzy jadą na tym rydwanie uzyskiwania pieniędzy bądź papieru zaświadczającego awans kwalifikacyjny.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosełAndrzejCelińskiniez">Paląca staje się kwestia regulatora. Do pana profesora Rockiego – z tego, co czytam, to wydaje się, że myślimy podobnie, PKA jednakże powinna mieć obowiązek upubliczniania wszelkich ocen, bo to jest domena publiczna. To jest kwestia wspólnego interesu obywatelskiego. PKA jest instytucją państwową, żyje z budżetu państwa, czyli z podatników, więc wszystkie te postępowania powinny być publiczne. Chodzi także i o to, aby studenci byli odpowiedzialni za swoje decyzje. Nie ma co się oszukiwać – mnóstwo studentów wybiera kiepskie uczelnie, tylko dlatego, że są one naprawdę kiepskie. Dlaczego potem pojawia się zdziwienie, że nie można przenieść się z jednej uczelni do drugiej, która ma wyższe kwalifikacje, skoro się niczego nie wie? Musimy nie tyle rozwijać nasze myślenie w kierunku kolejnych kontroli, choć one oczywiście są niezbędne, ale w kierunku stworzenia takiego systemu finansowania szkolnictwa wyższego w Polsce, aby ta odpowiedzialność była także odpowiedzialnością innych podmiotów aniżeli nieuczciwych biznesmenów, którzy zakładają szkoły niepubliczne w Polsce. Powinniśmy rozpocząć pracę nie nad korektą, ale nad fundamentalną zmianą systemu finansowania szkolnictwa wyższego w Polsce, bo przy obecnym systemie finansowania dalej nie zajdziemy.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosełAndrzejCelińskiniez">Dziękuję bardzo. Pan senator Rocki, potem pan przewodniczący PSRP Bartłomiej Banaszak. Jeszcze dwóch posłów zapisało się do głosu – pan Tomasz Kulesza i pan Jan Kaźmierczak. Jeżeli jest to możliwe, to proszę, aby zrezygnowali panowie z zabierania głosu. Bardzo proszę, pan senator Rocki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczącyPKAMarekRocki">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Uchwały PKA są publiczne. Przygotowujemy system tak, aby móc prezentować także uzasadnienia. Zmieniamy również formularz uchwał i raportów, które są formułowane po wizytacjach, aby móc je upubliczniać. Jest to konieczna zmiana, która wynika z tego, że w raportach zawarte są tzw. dane wrażliwe. Chcemy zrobić tak, żeby te dane znajdowały się w załącznikach, które nie będą prezentowane, natomiast konkluzje i uzasadnienia będą publiczne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję. Bardzo proszę, pan Banaszak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałem odnieść się do kilku wątków, przede wszystkim do punktów informacyjno-rekrutacyjnych chyba mylnie nazywanych Zamiejscowymi Ośrodkami Dydaktycznymi. Chodzi mi o te 66 jednostek, z którymi był problem. Ich przekształcenie w ostatnich miesiącach w ZOD-y spowodowało dodatkowe trudności, o których chciałbym opowiedzieć. W dyskusji padł przykład punktu rekrutacyjno-informacyjnego w Chełmie. Otóż w związku z tym, iż wykryto, że praktycznie wszystkie zajęcia odbywają się w punktach informacyjno-rekrutacyjnych, uczelnia zmusiła studentów do tego, żeby podpisali umowy, które zapewniałyby odpowiednią liczbę zajęć odbywanych w uczelni macierzystej w Łodzi. Studenci rezygnowali ze studiów, ponieważ zmieniały się zasady studiowania, ale czesnego odzyskać już nie mogli. Informacje na ten temat, które do nas napływały, były oczywiście nieoficjalne. W moim rodzinnym Koszalinie samorządy studenckie chyba najszybciej zareagowały na to, jak naprawdę postępuje kształcenie w punktach informacyjno-rekrutacyjnych. Niestety, studenci nie byli w stanie wypowiadać się na ten temat w sposób oficjalny.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">Kolejny wątek, który chciałem poruszyć, to jest kwestia problemów z opuszczeniem uczelni. Student ma prawo do odzyskania wszystkich dokumentów, jeśli przenosi się na inną uczelnie za zgodą uczelni opuszczanej oraz bez dodatkowej rekrutacji. W każdym innym przypadku uczelnia, którą opuszcza, ma prawo zachować wszystkie dokumenty, poza świadectwem maturalnym. Oczywiście indeks jest własnością studenta i powinien znajdować się w jego rękach.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">Pojawia się jeszcze kwestia tego, po czyjej stronie leży wina za rozwiązanie umowy. Doszły do nas słuchy, że niektórym studentom AHE zasugerowano podpisanie blankietu, na którym rezygnowali ze studiów, co do facto mogło zrzucać na nich odpowiedzialność za zerwanie umowy.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">Nie ukrywam, że PSRP chętnie zgłosiłby sprawę do prokuratury, ale podobnie jak PKA, nie posiada pełni praw w postępowaniu sądowym. Musiałbym występować sam, jako osoba fizyczna, ponieważ PSRP nie ma osobowości prawnej.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">W planie działania na rok 2010 PSRP założył m.in. współpracę z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie weryfikacji umów student-uczelnia. Staramy się, aby podczas naszych konferencji odbywały się także szkolenia z klauzul niedozwolonych. Zależy nam na tym, żeby uzmysłowić samorządom studenckim, co to jest ta klauzula niedozwolona i jaka jest rola samorządu w dążeniu do tego, żeby umowa student-uczelnia miała pożądany kształt. W ostatni weekend na kongresie uczelni publicznych takie szkolenie się odbyło.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PrzewodniczącyPSRPBartłomiejBanaszak">Ostatnia sprawa. W zaistniałej sytuacji najgroźniejsza jest nagonka na AHE. Uczelnia wcale nie straci na tym najbardziej – owszem, biznes już nie będzie się tak kręcił, ale najbardziej poszkodowani będą studenci i absolwenci AHE. Będą oni mieli gorsze szanse na znalezienie pracy. Niezależnie od swoich kompetencji będą musieli znosić brzemię studiowania na tej uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. My na pewno do tej dyskusji jeszcze wrócimy. Oczywiście pan i przedstawiciele Parlamentu Studentów RP jesteście zawsze zapraszani i mile widziani na posiedzeniach naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Chciałbym przegłosować wniosek, który zgłosiła pani poseł Łybacka. Na podstawie art. 162a regulaminu Sejmu Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wnosi o przeprowadzenie kontroli NIK w zakresie wykorzystania przez uczelnie niepubliczne środków z budżetu państwa, ze szczególnym uwzględnieniem Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Z jednym zastrzeżeniem – proponuję, aby doprecyzowania zakresu kontroli dokonało prezydium Komisji z udziałem pani poseł Łybackiej. Sądzę, że tego typu raport byłby przydatny w naszych pracach nad zmianami w Prawie o szkolnictwie wyższym. Czy są sprzeciwy wobec przyjęcia wniosku? Sprzeciwów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Wniosek został przyjęty. Prezydium go doprecyzuje.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Jeszcze pan poseł Kaźmierczak. Pan poseł Kulesza postanowił zrezygnować z zabierania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełJanKaźmierczak">Chciałem odnieść się do dualnej roli pracowników naukowych tej uczelni i ich postawie. Na sali obecny jest pan profesor Achamtowicz – sekretarz Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych. Chciałbym prosić pana profesora o to, żeby podczas najbliższego plenarnego posiedzenia zreferował to, co usłyszał na dzisiejszym posiedzeniu. Nie chcę nawoływać do obłożenia anatemą ludzi, którzy pracują w takich instytucjach, chodzi mi tylko o danie środowisku naukowemu do zrozumienia, że to jest naganne.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PosełJanKaźmierczak">Pani pełnomocnik bardzo dobitnie odpowiedziała mi na moje pytanie dotyczące powodów nieobecności rektora twierdząc, że na nie nie odpowie. W związku z tym domagam się usilnie szczegółowej pisemnej informacji na temat roli spółki handlowej, o której państwo mówili, w procesie kształcenia na poziomie wyższym w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Do tego problemu będziemy zapewne jeszcze wracali traktując Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną jako przykład. Chciałem bardzo podziękować pani minister zarówno za obecność, jak i za działania w tej kwestii. Dziękuję również panu senatorowi Rockiemu, przedstawicielom uczelni oraz przedstawicielom PSRP.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczącyposełAndrzejSmirnow">Zamykam posiedzenie Komisji. Informuję, ze protokół z posiedzenia będzie wyłożony do wglądu w sekretariacie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>