text_structure.xml
92.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełRyszardGrodzicki">Porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za rok 1996, w części 10 - dotyczącej Kancelarii Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy są uwagi w kontekście odczytanego porządku obrad? Nie ma uwag, a zatem uznaję, że porządek został zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełRyszardGrodzicki">Przystępujemy do obrad Komisji. Witam przybyłych na posiedzenie przedstawicieli Kancelarii Sejmu, pana ministra Popkowskiego, przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełRyszardGrodzicki">Witam też posła Wielowieyskiego, reprezentującego Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PosełRyszardGrodzicki">Posłem sprawozdawcą jest poseł Danuta Ciborowska.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy pan minister zechciałby w skrócie przedstawić przedłożone sprawozdanie? Przy czym prosiłbym, aby, mając na uwadze fakt, iż wszyscy posłowie dysponują tym dokumentem, pan minister zechciał skoncentrować się na kwestiach najważniejszych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuJerzyPopkowski">Prezentacji sprawozdania dokona dyrektor Biura Finansowego Kancelarii Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Budżet Kancelarii Sejmu zakładał wydatki w wysokości 158.226 tys. zł. Oprócz tego w ustawie budżetowej, w rezerwie celowej, w części 83 budżetu państwa, przewidziano środki w wysokości 14.723 tys.zł, na pokrycie finansowych skutków wejścia w życie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W trakcie realizacji wydatków budżetowych w roku 1996 Kancelaria Sejmu zrezygnowała z utworzonej rezerwy celowej w jej pełnej wysokości, to znaczy z 14.723 tys. zł, a wydatki związane z wejściem w życie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zrealizowano z podstawowego budżetu Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Wydatki ogółem w Kancelarii Sejmu zrealizowane zostały w wysokości 141.230 tys. zł, co stanowi 89,3%.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Realizacja wydatków komórek organizacyjnych Kancelarii Sejmu wynosiła 82.500 tys. zł, co w stosunku do planu, który kształtował się na poziomie 95.858 tys. zł, stanowi 86,1%.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Wykonanie wydatków w części poselskiej wynosiło 82.530 tys. zł, co wobec planu daje 94,1%.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Kancelaria Sejmu w IV kwartale ub. roku przeanalizowała swoje wydatki, zarówno w części komórek organizacyjnych, jak i świadczeń poselskich i wystąpiła do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o zmniejszenie wydatków, zamieszczonych w planie wydatków budżetowych, o kwotę prawie 6.500 tys.zł., mówiąc dokładnie, było to 6.494 tys. zł. Jednak Ministerstwo Finansów nie przyjęło planu korekty wydatków budżetowych Kancelarii Sejmu. W związku tym Kancelaria Sejmu zgłosiła do Ministerstwa Finansów blokadę tej kwoty w wydatkach budżetowych. Blokada ta dotyczyła zarówno wydatków komórek organizacyjnych Kancelarii Sejmu, w wys. 3.746 tys. zł, jak i wydatków na świadczenia poselskie, w wys. 2.748 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Gdyby budżet Sejmu został skorygowany zgodnie z wnioskiem, to wówczas wykonanie wydatków budżetowych, w ujęciu procentowym, kształtowałoby się korzystniej i wynosiłoby 93,1%, z czego w wydatkach komórek organizacyjnych Kancelarii Sejmu byłoby to 99,6%, a w świadczeniach poselskich 98,5%, czyli byłoby to prawie stuprocentowe wykorzystanie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym teraz zilustrować przyczyny, które były powodem niskiego wykonania budżetu Kancelarii Sejmu. W części dotyczącej komórek organizacyjnych, do ważniejszych pozycji, mających istotny wpływ na wykonanie wydatków budżetowych, należy zaliczyć honoraria, gdzie wykonano wydatki w 53,1%. Wynikało to z tego, iż w planie wydatków budżetowych podwyższono, na wniosek Rady Programowej Wydawnictw Sejmowych, stawki wypłacane za arkusz wydawniczy, natomiast w praktyce nie zawsze mogły zostać zastosowane te podwyższone stawki.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Możliwość podniesienia stawek warunkowane jest bowiem, między innymi rodzajem oraz poziomem dzieła. Oprócz tego w pewnej części został ograniczony lub nie zrealizowany plan wydatków. Również pewien wpływ na realizację wydatków w zakresie honorariów, miało oszczędne wydatkowanie środków zadysponowanych dla wykładowców, prowadzących szkolenie zawodowe dla pracowników Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Drugim paragrafem, w którym środki w znacznej mierze nie zostały wykorzystane, jest paragraf zawierający zapis o podróżach krajowych. W tym przypadku, w części dotyczącej jednostek Kancelarii Sejmu, plan wydatków został wykonany w 27,7%.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Stopień zrealizowania tych wydatków uzależniony był od znacznie mniejszego wykonania diet i należności z tytułu podróży pracowników Kancelarii oraz osób zaproszonych, delegacji pracowników i ekspertów, związanych z wyjazdami komisji sejmowych, jak również wynikał z ograniczenia wydatków, związanych z używaniem samochodów prywatnych do celów służbowych.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Następny paragraf, w którym wykonanie wydatków w sposób znaczący, odbiega od planu, dotyczy usług materialnych. Tutaj plan wydatków wykonany został w części kancelaryjnej, w wysokości 63,5%. W tym przypadku główne przyczyny takiego stanu rzeczy wynikają z nie wykonania usług z zakresu podstawowego. W tej dziedzinie wykonanie w stosunku do planu wyniosło 54,8%, w przypadku usług telefonicznych było to 47,4%, usług komputerowych - 54,4%, transportowych - 19%, gospodarczych - 69 oraz remontowych - 70,5%.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym przedstawić krótkie wyjaśnienie, odnoszące się do niskiego wykonania planu z zakresu usług remontowych. Otóż przyczyny takiego stanu rzeczy wynikają z realizacji tych usług po niższych, niż to pierwotnie planowano, cenach, a także z tego powodu, iż niektóre zadania nie zostały wykonane z uwagi na uwarunkowania proceduralne, wynikające z ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W tym kontekście mogę wymienić dwa tytuły, w stosunku do których trzeba było anulować postępowanie przetargowe. Mówiąc to mam na myśli remont chodnika przed gmachem sejmowym oraz osuszanie sali posiedzeń. Obydwa te zadania przeszły do realizacji w roku 1997. I tak, chodnik już został położony, osuszanie zaś będzie realizowane jeszcze w sierpniu.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W paragrafie 37 - usługi niematerialne, wykonanie sięga 90,5%. W tym paragrafie chciałbym wskazać tylko na jeden tytuł, który nie został zrealizowany, to jest na wizyty delegacji zagranicznych. W tym kontekście stopień realizacji planu wynosi zaledwie 39%.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Przy omawianiu wydatków budżetowych komórek organizacyjnych Kancelarii Sejmu, chciałbym odnieść się do realizacji nakładów na inwestycje i to zarówno do tych środków, które były ujęte w planie na rok 1996, jak i do środków z lat poprzednich.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Otóż plan zamówień publicznych zakładał pełne wykorzystanie środków, będących w dyspozycji Kancelarii Sejmu. Jednak przy realizacji okazało się, że nie wszystkie zadania mogą być finansowo zrealizowane. Przyczyny takiego stanu rzeczy są dość różnorodne. Jednak w głównej mierze wynikają ze stosowania ustawy o zamówieniach publicznych, które nie zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Rozpocznę od systemu do głosowania. Przetarg odbył się w I kwartale 1996 roku, ale musiał być anulowany. Na przełomie III i IV negocjowano już z lepszym oferentem, z którym umowa ma zostać podpisana jeszcze w sierpniu br.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Innym przykładem jest modernizacja sieci energetycznej. Na dokumentację techniczną tego przedsięwzięcia zaplanowane zostały środki w wysokości 506 tys. zł. Następnie okazało się, że dokumentacja ta nie została w pełni przygotowana i z tego powodu poniesione zostały wydatki, w wysokości zaledwie 86 tys. zł. Jednak chcę powiedzieć, że pozostałe środki, przeznaczone na ten cel, zostały zrealizowane na początku roku 1997.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Kolejnym przykładem jest modernizacja pomieszczeń koncentratorów dla Ośrodka Informatyki. Co prawda, były w tym przypadku prowadzone negocjacje, jednak nie zostały zakończone. Dopełniono ich dopiero w roku 1997 i w IV kwartale zadanie to ma zostać zrealizowane. W tym względzie środki zostaną w pełni wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Następnym zadaniem, które umieszczone zostało, jako inwestycja, w planie zamówień publicznych, była budowa parkingu zlokalizowanego przy ul. Matejki. Przetarg na budowę tego obiektu zakończono dopiero w roku 1997, jednak umowa nie została podpisana. Kancelaria Sejmu zrezygnowała z tego zadania, a środki przeznaczone na ten cel zostały zwrócone do Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Kolejnym zadaniem była modernizacja ośrodka wypoczynkowego w Piaskach. Postępowanie przetargowe, prowadzone w roku 1996, nie zostało zakończone. Zadanie to natomiast zostało zrealizowane w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Następnym zadaniem jest budowa systemów sieciowych. W tym przypadku przetarg został unieważniony i powtórzono go w roku 1997.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Podobnie, w przypadku poczty elektronicznej, przetarg został unieważniony i na razie zadanie to nie będzie realizowane.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Unieważniony też został przetarg na zakup kopiarek na obrady OBWE. Stało się tak z uwagi na różne sytuacje, które pojawiły się w trakcie realizacji tego przetargu. W razie szczegółowego zainteresowania posłów kwestią przetargów, dyrektor Grochal udzieli dodatkowych informacji.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Także przetarg na system telewizji użytkowej, unieważniony w roku 1996, powtórzony został na przełomie I i II kwartału roku bieżącego i już wkrótce zostanie podpisana umowa.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym się teraz odnieść do kwestii niewykonania budżetu, w kontekście świadczeń poselskich. Budżet w tym względzie nie został wykonany w zakresie par. 11 - wynagrodzenia osobowe. W tym paragrafie wykonanie wynosi 91,5%, z tym że do planu przyjęliśmy wysokość ryczałtów poselskich, a od lipca uposażeń poselskich, w wysokości 2.750 tys. zł. Zgodnie z wytycznymi polityki społeczno-gospodarczej na rok 1996, wysokość ryczałtów poselskich z roku 1995 przeliczyliśmy współczynnikiem inflacji, co dało kwotę 2.750 zł. W oparciu o decyzję Prezydium Sejmu świadczenia te zostały zrealizowane w następujący sposób: do lutego - 2.200 zł, od marca do czerwca - 2.500 zł, zaś od lipca zmieniły się zasady i uposażenie wyniosło 2.800 zł. Spowodowało to nie wykorzystanie środków w wys. 1.234 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W podobnym zakresie nie zostały wykorzystane środki na pochodne od wynagrodzeń - jest to par. 41 i par. 42.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Innym paragrafem, w którym wystąpiły znaczne odstępstwa od planu jest paragraf dotyczący podróży służbowych krajowych. W tym paragrafie główne przyczyny niewykonania planu wynikają z mniejszych opłat za przejazdy posłów autobusami i pociągami oraz samolotami. Z kolei mniejsze opłaty są efektem zawarcia przez Kancelarię Sejmu korzystniejszych umów z PKP, PKS oraz z LOT-em.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Duże oszczędności wynikały z niewielkiego wykorzystania środków na noclegi posłów poza miejscem zamieszkania, czyli poza Warszawą. W tym przypadku wykorzystanie wyniosło zaledwie 16,7%. Zgodnie z tym, co przewidywała uchwała, planowaliśmy na ten cel po 3 tys. zł miesięcznie, natomiast realizacja była niewielka i znacznie odbiegała od planowanej kwoty.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Następny paragraf dotyczy podróży służbowych zagranicznych. W tym przypadku wykonanie wyniosło 59,6%. Jest to efekt ograniczenia wyjazdów zagranicznych oraz liczebności delegacji.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Przechodzę teraz do par. 37 - usługi niematerialne. Tutaj wykonanie wyniosło 35,3%. Środki w tym paragrafie, w części poselskiej, odnoszą się wyłącznie do środków wydatkowanych na ekspertyzy i opinie dla klubów i kół poselskich. Natomiast kluby i koła w znaczący sposób nie wykorzystały istniejących w tym względzie możliwości.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Generalnie należy stwierdzić, że wydatkowanie środków w zakresie świadczeń poselskich, w większości wypadków wynika z tego, iż w trakcie konstrukcji budżetu Kancelarii Sejmu muszą być zagwarantowane środki, w wysokości wynikającej z obowiązujących uchwał, przepisów i norm, które nie zawsze w pełni są realizowane.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym się teraz ustosunkować do uwag sformułowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK zredagował dwie uwagi. Pierwsza z nich dotyczyła kwoty, w wys. 5,6 tys. zł, wydatkowany na pokrycie kosztów zakwaterowania posła, który ma stały meldunek w Warszawie. Takie posunięcie było wynikiem tego, że Kancelaria Sejmu poszła na rękę temu posłowi, z uwagi na jego chorobę. Przy czym w tym samym hotelu, w którym zakwaterowany został ów poseł, zamieszkał również jego asystent, na bieżąco opiekujący się posłem.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Kwota wydatkowana na ten cel została już zrefundowana przez zainteresowanego posła, ze środków przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Druga uwaga NIK dotyczy nieprzestrzegania zasad, wynikających z przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Kancelaria Sejmu wyjaśniała tę sprawę kontrolującym, jednak wyjaśnienia te nie zostały przyjęte. W efekcie Szef Kancelarii Sejmu skierował tę sprawę do rzecznika dyscypliny budżetowej Kancelarii Sejmu. Rzecznik nie dopatrzył się naruszenia dyscypliny budżetowej i sprawę umorzył. O fakcie tym Kancelaria Sejmu poinformowała Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Proszę, aby teraz głos zabrała poseł Ciborowska, jako poseł sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełDanutaCiborowska">Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Po bardzo szczegółowym i wieloaspektowym przedstawieniu wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za rok 1996 przez dyr. Glazę, mam już niewiele do powiedzenia. Spróbuję jednak zaprezentować kilka refleksji zrodzonych w kontekście wykonania tegoż budżetu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełDanutaCiborowska">Swoją wypowiedź opieram na tych dokumentach, które otrzymali posłowie przed obecnym posiedzeniem. Są to: wykonanie budżetu za rok 1996 w części 10 - Kancelaria Sejmu - przygotowane przez Kancelarię Sejmu; informacja o wynikach kontroli wykonania budżetu państwa, przygotowana przez Najwyższą Izbę Kontroli, a także opinia Wydziału Studiów Budżetowych, Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, na temat wykonania budżetu za rok 1996, w części 10, przygotowana przez prof. Krystynę Piotrowską-Marczak.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełDanutaCiborowska">Właściwie mogłabym w swojej obecnej wypowiedzi posłużyć się stwierdzeniem, którego użył na wcześniejszym posiedzeniu poseł Karpiński, w kontekście oceny wykonania budżetu za rok 1996 przez Kancelarię Prezydenta.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełDanutaCiborowska">Poseł Karpiński powiedział wówczas, co następuje: z punktu widzenia kryteriów celowości, gospodarności i rzetelności, nieprawidłowości nie stwierdzono. Opinia ta dotyczy w moim przeświadczeniu również materiału, który przygotowała Najwyższa Izba Kontroli, w odniesieniu do Kancelarii Sejmu. Myślę jednak, że o kilku sprawach warto powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełDanutaCiborowska">Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia w tej części wykonanie budżetu państwa. Pragnę powiedzieć, że rok 1996 był trzecim, pełnym rokiem działalności Sejmu, był to również rok, w którym zaistniało wiele szczególnych faktów legislacyjnych. W roku ubiegłym zintensyfikowane zostały prace Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, zakończone w grudniu ub. roku. W tymże roku 1996 przygotowana została i weszła w życie ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, a także podjęto wiele innych, dość istotnych, prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełDanutaCiborowska">Budżet Kancelarii Sejmu w 1996 r. był przygotowany i podzielony na dwie części, czyli na część dotyczącą komórek organizacyjnych Kancelarii Sejmu i na część dotyczącą spraw poselskich.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełDanutaCiborowska">Wydatki ostateczne, poniesione w roku 1996, kształtowały się na poziomie 141.230 tys. zł. Oznacza to, że plan wydatków w 1996 r. został wykonany w 89,3%. Przyznać należy, iż było to oszczędne gospodarowanie środkami budżetowymi. Czyli należy podkreślić dużą skromność w wydatkowaniu tych środków. Jednakże mnożna by także zwrócić uwagę na kwestię, czy planowanie i przygotowywanie budżetu na rok 1996, nie było częściowo zbyt wysokie, skoro realizacja stanowi przytoczony przed chwilą procent.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełDanutaCiborowska">Chciałabym na przykład zwrócić uwagę na kilka spraw, między innymi na inwestycje, o czym mówił już dyrektor Glaza. Myślę, że wyjaśnienia w tym względzie są dostatecznie klarowne. Pragnę również zwrócić uwagę na fakt, iż skutki finansowe, wynikające z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, pokryte zostały ze środków podstawowych, natomiast zgodnie z planem budżetu Kancelarii Sejmu, skutki te miały zostać zrealizowane z rezerwy. Fakt ten również ma swoje określone znaczenie.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełDanutaCiborowska">Myślę, że szereg spraw dyrektor Glaza wyjaśnił w sposób dostateczny, a zatem nie będę już o nich szczegółowo mówiła.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełDanutaCiborowska">W konkluzji stwierdzam, że moja ocena wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za rok 1996 jest pozytywna i taką opinię sugeruję Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełDanutaCiborowska">Po tym zasadniczym stwierdzeniu chciałabym jeszcze prosić o pewne wyjaśnienia. Otóż w par. 37, zamieszczonym na str. 9 materiału przygotowanego przez Kancelarię Sejmu, znajduje się pozycja „usługi gastronomiczne i wyżywienie w samolotach specjalnych”. Muszę przyznać, iż jest to element, z którym nie spotkałam się przez trzy ubiegłe lata. Z tego też powodu proszę o wyjaśnienie tej sprawy, przy czym chcę od razu powiedzieć, że moje pytanie nie ma żadnych negatywnych podtekstów. Interesuje mnie ta pozycja, gdyż kryje się pod nią kwota 221 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PosełDanutaCiborowska">Do inwestycji nie będę wracać, gdyż zostały w sposób dostateczny zilustrowane przez dyr. Glazę, natomiast interesuje mnie par. 84 - fundusz dyspozycyjny. Otóż w tym właśnie paragrafie znajduje się pozycja „wydatki o charakterze reprezentacyjnym i okazjonalnym”. Przy tej pozycji figuruje kwota 647 tys. zł. Przyznaję, że chodzi mi o bliższe wyjaśnienie słowa „okazjonalny”, w kontekście realizacji budżetu Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PosełDanutaCiborowska">Chciałabym jeszcze na moment zatrzymać się przy pozycji, figurującej na str. 13 wykonania budżetu, zatytułowanej „Zatrudnienie i wynagrodzenie w Kancelarii Sejmu”. Wykonanie w roku 1996 wyniosło 1141,3 etatu, przypominam natomiast, że plan wynosił 1160 etatów. Jest to dla mnie niezrozumiałe, gdyż stale dążymy do tego, aby w Kancelarii Sejmu było zatrudnionych jak najwięcej dobrych prawników. Pewne liczby z tej dziedziny wymagają jednakże krótkiego komentarza. Otóż na 4 etaty „R” w Kancelarii Sejmu wykorzystano 3, natomiast w komórkach organizacyjnych Kancelarii plan opiewał na 1156 etatów, wykonanie zaś wyniosło 1138. Proszę o przybliżenie tych danych. Interesuje mnie dlaczego nie zostało wykonane planowane zatrudnienie. Być może stało się tak z powodu braku fachowców na rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PosełDanutaCiborowska">Chciałabym nader krótko odnieść się teraz do dochodów Kancelarii Sejmu. Otóż dochody zostały zrealizowane w nieco większym stopniu, niż to zostało zaplanowane. Wykonanie dochodów procentowo wyniosło 143,3%.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PosełDanutaCiborowska">Pytania, które zadałam, w ogóle nie rzutują na ogólną, pozytywną opinię o wykonaniu budżetu za rok 1996. Opierając się, jak to już powiedziałam wcześniej, na dwóch ważkich dokumentach, wnoszę o rozważenie możliwości pozytywnego zaopiniowania dla Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za rok 1996.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy Ministerstwo Finansów lub Najwyższa Izba Kontroli, mają jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">Nie będę powtarzał naszych ocen, gdyż przedłożone już one zostały na piśmie, natomiast chciałbym nieco miejsca i czasu poświęcić problemom różnic interpretacyjnych, wynikających ze stosowania ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">Różnice te wynikają z odmiennej interpretacji art. 74, zgodnie z którym umowy w sprawach zamówień publicznych wymagają formy pisemnej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, która została poparta ekspertyzami naukowców, wymiana przez strony dokumentów jednostronnie podpisanych, chociaż zawierają one oświadczenia woli, nie wyczerpuje pisemnej formy umowy wymaganej przepisami ustawy o zamówieniach publicznych. Stosuje się tu przepisy Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli przepisy ustawy o zamówieniach publicznych nie stanowią inaczej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">Otóż art. 74 ustawy stanowi, że umowa w sprawie zamówienia publicznego zawarta zostaje z chwilą podpisania jej przez obydwie strony. Posługiwanie się przez ustawodawcę pojęciem „umowa”, która ma być podpisana przez obydwie strony, wskazuje, iż ustawodawca pod pojęciem umowy rozumie jeden dokument, podpisany przez obydwie ze stron. Takie też stanowisko Najwyższa Izba Kontroli zawarła w swojej opinii. Wyjaśniając dokładniej chodziło nam o to, że brakowało jednolitego dokumentu, podpisanego przez obydwie strony.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">Oczywiście, przyjmujemy stanowisko rzecznika dyscypliny budżetowej, który nie znalazł podstaw do tego, aby można było twierdzić, iż została naruszona dyscyplina budżetowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy przedstawiciel Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów ma jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Swoją wypowiedź rozpocznę niejako od końca, czyli od oceny wykonania budżetu przez Kancelarię Sejmu, przygotowanej przez prof. Krystynę Piotrowską-Marczak.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Otóż pani profesor, jak sądzę, po zaznajomieniu się z tymi dokumentami, które otrzymali posłowie, wypowiada pewną opinię. Chcę zaznaczyć, że w zasadzie nie kwestionuję wielu, należycie uzasadnionych wniosków, natomiast chcę zakwestionować pkt 5, mówiąc o racjonalności zatrudnienia w Kancelarii Sejmu. Muszę powiedzieć, że nie jestem przekonany, co do tego w stu procentach.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Pani profesor stwierdza mianowicie, że w przeciwieństwie do innych części budżetowych, Kancelaria Sejmu wprowadza ograniczanie wydatków. Tylko trzeba pamiętać, że Kancelaria nie wykonała budżetu na kwotę kilkunastu milionów złotych, a mimo tego, w przeciwieństwie do całego budżetu, który wykazał wzrost wydatków, nominalnie o 19,5%, Kancelaria wykazała wzrost aż o 43,1%.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jeżeli zakłada się z góry takie przyrosty, to wówczas stosunkowo łatwo można zaoszczędzić. Uważam, że wobec sytuacji w oświacie, służbie zdrowia, czy nawet w wymiarze sprawiedliwości, policji, nie powinniśmy chować głowy w piasek. W tamtych resortach naprawdę trudno jest „wycisnąć” z budżetu cokolwiek więcej.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Kancelaria Sejmu natomiast miała dużo większą swobodę, choć faktem jest, iż nie wydała wielu środków. Za chwilę przytoczę formułę dyr. Glazy, która w tym względzie jest dość prawidłowa. Zanim jednak to uczynię, chciałbym zwrócić uwagę na sprawą zgoła podstawową. Mianowicie już od kilku lat część 10 budżetu - podobnie jak i część senacka, wyraźnie podnoszą sobie możliwości finansowe.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie sądzę jednak, aby był to fakt do końca uzasadniony. Wiemy, co się za tym działaniem kryje, choć muszę przyznać, że powinniśmy się lepiej wyposażyć. Oznacza to, że powinniśmy mieć najlepszy personel, jaki tylko można zdobyć. W tym kontekście mam jednak pewne zastrzeżenia, dotyczące polityki personalnej, realizowanej przez Kancelarię Sejmu, która, muszę to przyznać, prowadzona jest w trudnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Na obecną sytuację składają się też uposażenia posłów i senatorów i one rzutują najmocniej na całość obrazu. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów ma w tym względzie swoje stanowisko, w tej chwili nie ma jednak czasu na to, abyśmy wracali do tych spraw. Natomiast konstatuję tylko, że tak jest. Częściowo jest to wynik naszych świadomych decyzji. Skoro o ponad dwadzieścia punktów wyprzedzamy innych, to możemy sobie oszczędzać, ile tylko dusza zapragnie. A w każdym razie na pewno dość sporo.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Pozostanę jeszcze przez chwilę przy kwestii zatrudnienia. Niestety, w tym względzie odczuwam wielki niedosyt informacji, co powoduje, iż nie mogę sobie wyrobić zdania na pewne zjawiska. Otóż na przykład na str. 15 materiału Najwyższej Izby Kontroli czytamy, że średnie wynagrodzenie w Sejmie wynosi 2084 zł, wykazując jednocześnie wskaźnik wzrostu, w stosunku do roku 1995, w wysokości 38%.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie wiem jednak, jaką część owego średniego sejmowego wynagrodzenia stanowią uposażenia poselskie, a jaką pracownicze. Muszę powiedzieć, że na wcześniejszym posiedzeniu Senat podał nam dane tego typu „od ręki”.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielNajwyższejIzbyKontroliMarekTrosiński">To są dane dotyczące wyłącznie uposażenia pracowników Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Wobec tego proszę o informacje o ile wzrosło średnie wynagrodzenie posła, łącznie z dietami, w stosunku do roku 1995. Znów odwołam się do przykładu Senatu, który udostępnił nam te dane bez zwłoki.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jeżeli średnia płaca wynosi 2 084 zł, a wzrost stanowi 38%, to dziwię się, że nie wspomina o tym Najwyższa Izba Kontroli. Przyznaję jednak, iż wiem, że nie jest to jej obowiązkiem. Jest to natomiast kwestia pewnego obyczaju parlamentarnego, pewnych zasad, realizowanych w tym państwie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Przypominam, że premier Rrzeczypospolitej Polskiej, w trakcie prac budżetowych na przełomie roku 1995 i 1996, zwrócił się z prośbą do kierowników wszystkich części pozarządowych, o respektowanie wskaźnika wzrostu wynagrodzeń na poziomie 25,3%. Oznacza to, iż 19,8% stanowią skutki inflacji, zaś 5,5% jest realnym wzrostem płac. Zasada ta miała być realizowana we wszystkich budżetowych częściach centralnych, jednak Kancelaria Sejmu, jak widać, nie dostosowała się do tej zasady. Dla mnie nic z tego nie wynika, nie można za to postawić nikogo przed Trybunałem Stanu. O ile wiem, panowie marszałkowie obydwu izb parlamentu wyrażali dobrą wolę w kontekście propozycji premiera i ministra finansów, a Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przyjęła to za dobrą monetę. Na ten temat nawet dyskutowaliśmy w Komisji. Okazuje się jednak, iż wzrost wynagrodzeń nie zatrzymał się na granicy 25,3%, ale sięgnął wielkości 38%. Jest to pewien problem, gdyż my po prostu pozwalamy sobie na taką sytuację. Obok tego jest jeszcze prawdopodobnie około 50% wzrostu uposażeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Muszę też powiedzieć, przepraszam, że mówię w pierwszej osobie, iż powstrzymałem nieco ten proces „na odcinku” parlamentarzystów. W wyniku, również moich przedłożeń i usiłowań, Prezydium Sejmu opóźniło pewne wyrównywanie uposażeń poselskich, co trochę obniżyło wskaźnik, gdyż bez tych starań byłby on jeszcze wyższy. Niemniej myślę, że w dalszym ciągu nie jesteśmy w porządku wobec społeczeństwa. Chciałbym, aby parlament i parlamentarzyści pracowali dobrze, ale powtarzam, iż nie jest to w porządku.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Podobne uwagi mam również w odniesieniu do wzrostu uposażeń pracowników Kancelarii Sejmu. Po prostu dajemy sobie wyższe uposażenia, choć przyznam, że w tym względzie nie dorównujemy Najwyższej Izbie Kontroli, która od kilku lat podnosi wynagrodzenia w jeszcze większym stopniu. W przypadku NIK mamy do czynienia ze wzrostem wynagrodzeń, kształtującym się na poziomie pomiędzy 30 a 50% w skali roku.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Zatem zupełnym szczegółem będzie jeszcze kilka uwag na temat owej, zasygnalizowanej na wstępie, kwestii racjonalności, czy nieracjonalności zatrudnienia. Nie ma żadnej wątpliwości, po kilku latach pracy w parlamencie, że w tej instytucji muszą być godziny nadliczbowe. Tych naszych bezcennych pracowników w istocie nie da się zastąpić doraźnie kimś innym, dublowanie ich byłoby chyba niedobrym obyczajem. Jednak pamiętać też trzeba, że zjawisko to przenosi się z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Niepokojący natomiast jest fakt, iż w godzinach nadliczbowych w największym stopniu partycypują sejmowi kierowcy. Sugerowaliśmy już w ubiegłym roku potrzebę zatrudnienia większej liczby kierowców tak, aby nie pracowali po dwadzieścia godzin na dobę. Oczywiście, świetnie sobie zdaję sprawę z tego, iż do godzin nadliczbowych kierowców zaliczane też są zwykłe dyżury pełnione w Sejmie, a nie wyłącznie czas efektywnego prowadzenia samochodu. Jednak to, że kierowca, nawet tylko dyżurując, nie śpi przez całą noc, nie jest ani racjonalne, ani higieniczne, ani też bezpieczne.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jednak obstaję przy tym, aby rozważyć możliwość dania pracy większej licznie kierowców. Oczywiście, są to tylko refleksje, gdyż nie prowadzę polityki zatrudnienia. Konkludując, myślę, że jednak można by zatrudnić nieco więcej pracowników, jednocześnie ograniczając liczbę godzin nadliczbowych.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Przechodzę do ostatniej już kwestii, wiążącej się z polityką zatrudnienia, realizowaną przez Kancelarię Sejmu. Otóż wydaje mi się, że zarówno liczba pracowników, zatrudnionych w sejmowych komisjach, jak i w Biurze Legislacyjnym, jest niedostateczna. Czyli w tym względzie różnię się od pani profesor Marczak, która podkreśla racjonalność polityki Kancelarii Sejmu, pisząc, iż przyjmuje się na przykład pracowników sieci komputerowej, a nie rozbudowuje się struktur biurokratycznych. Nie sądzę, aby biuro Legislacyjne lub też merytoryczne komisje sejmowe, można było nazwać mianem struktur biurokratycznych.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Konkludując, stwierdzam, iż lepiej byłoby zmniejszyć liczbę godzin nadliczbowych na rzecz zwiększenia liczby pracowników Komisji oraz liczby legislatorów. Myślę, że warto wzmocnić kadrowo najbardziej obciążone komisje, takie, jak np. Komisja Ustawodawcza i Komisja Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Tyle chciałem powiedzieć tytułem uwag wstępnych i tytułem sugestii oraz opinii sformułowanych w kontekście wynagrodzeń pracowników Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jest jeszcze drugi element, o którym chciałbym powiedzieć, choć ma on względny stosunek do tych spraw, o których dzisiaj decydujemy, akceptując lub nie akceptując sprawozdania za rok 1996. Mówiąc tak mam na myśli tę formułę, którą zaprezentował dyr. Glaza, który stwierdził, że budżet tworzymy zgodnie z uchwałami, przepisami i normami, które nie zawsze bywają, czy też muszą być realizowane. A przecież właśnie o to chodziło głównie przy układaniu budżetu.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chciałbym, aby Komisja zauważyła, iż w przypadku Kancelarii Sejmu, nawet inaczej, niż w przypadku Kancelarii Prezydenta, w moim przekonaniu przeszacowanie budżetu przekracza granice racjonalności. Otóż mam przed sobą zestawienie wniosków i poprawek do budżetu na rok 1997, który, co podkreślam, opierał się na przewidywanym wykonaniu budżetu z roku 1996. Natomiast obecnie mamy już gotowe wykonanie budżetu za rok ubiegły.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Zatem, gdybym pokusił się o analizę wykonania budżetu z roku 1996, w zakresie wydatków rzeczowych, które ujęte zostały w par. par. od 20 do 40, to wówczas okazałoby się, że moje przewidywania były trafne tylko w połowie, moje zaś wnioski winny być zdublowane i ostrzejsze.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jest tutaj ta przysłowiowa miara w rzeczach, gdyż jednak uchwały, zasady i przepisy powinny być respektowane. W istocie my te elementy uwzględniamy czasami tylko częściowo, zaś rysujące się rozpiętości są wręcz olbrzymie i sięgają pięćdziesięciu procent. Tak jest na przykład w kontekście planowanych wydatków, odnoszących się do podróży służbowych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Podałem tylko jeden przykład, nie chcąc wchodzić w dalsze szczegóły tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcę natomiast powiedzieć, że moje propozycje oszczędności wynosiły 2 mln 600 tys. zł, natomiast faktyczne oszczędności sięgnęły 5 mln zł. Wszystko sprowadzało się, przy planowaniu budżetu, do wyczucia i wyceny tego, co musimy wydać w roku 1996 i w roku 1997.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Wysoka Komisji! Z punktu widzenia interesów kraju i narodu w istocie nie popełniliśmy błędu. Mówię tak, gdyż sprawę tę chcę zilustrować w wymiarze całościowym. Jeżeli Kancelaria Sejmu coś oszczędziła, to tym samym przyczyniła się do zmniejszenia deficytu budżetowego. Gdybyśmy zaoszczędzili owe 2 mln zł, natychmiast moglibyśmy za te pieniądze zbudować jakąś oczyszczalnię ścieków w Ciechanowie, albo też jakiś próby wodny na Dunajcu. Może pojawić się tylko taki dylemat, że jednak nie powstała gdzieś ta dodatkowa oczyszczalnia ścieków.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcę przypomnieć, że w Kancelarii Prezydenta płace podniesione zostały nie o 25,3%, ale o 31%, w Senacie, tak, jak na zameldowała Najwyższa Izba Kontroli, płace podniesione zostały o trzy punkty ponad zakładany poziom, dokładnie było to 29%, a nie 25,3%, natomiast w przypadku Kancelarii Sejmu mamy do czynienia z przekroczeniem, sięgającym kilkunastu procent.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jest to sprawa dość niejednoznaczna, gdyż w pewnym sensie taka sytuacja jest zgodna z interesem społecznym, ale, co podkreślam, a zabrzmi to może niespójnie, jest też w pewnym sensie niezgodna z tymże społecznym interesem. Chodzi mi o to, że parlament powinien dawać dobry przykład, my zaś dajemy przykład przekraczania ustalanych limitów, w związku z tym nie wydaje mi się to być godne akceptacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Po wystąpieniu posła Wielowieyskiego jednak potrzebny jest pewien komentarz ze strony Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Jestem tego zdania, gdyż jednak właśnie komisja ta firmowała część tych działań, o skutkach których mówił poseł Wielowieyski.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełRyszardGrodzicki">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od problemu wydatków i tej „górki”, która zawsze jest zamieszczana w budżetach tego typu instytucji, jak Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Sejmu, Kancelaria Senatu i w jakiejś mierze także Krajowe Biuro Wyborcze, choć tam owa „górka” dotyczy tylko części zadysponowanej na wybory, czyli rezerwy celowej.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełRyszardGrodzicki">Zatem sytuacja taka notowana jest we wszystkich tych instytucjach centralnych, które podejmują strategiczne, dla funkcjonowania państwa, decyzje. Przynajmniej część tych wydatków musi być planowana z dużym „nakładem” z tego powodu, iż nigdy nie wiadomo co się wydarzy i zawsze może być tak, że nagle pojawi się potrzeba znalezienia dodatkowych pieniędzy na sfinansowanie statutowej działalności instytucji.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełRyszardGrodzicki">Pozostańmy w tej chwili przy przykładzie Sejmu. Akurat w roku 1996 nie zdarzyło się, aby Sejm obradował do późnej nocy lub, aby trzeba było zwoływać nadzwyczajne posiedzenia. Taki to był spokojny rok.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełRyszardGrodzicki">Jednak każde posiedzenie Sejmu, które kończy się nad ranem, pociąga za sobą dodatkowe wydatki, sięgające, licząc starymi kategoriami, grubych milionów złotych. Trzeba bowiem opłacić godziny nadliczbowe, uwzględnić oświetlenie sali itd. itd. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy zrodzi się potrzeba zwołania takiego posiedzenia, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełRyszardGrodzicki">Jeżeli trzeba zwołać posiedzenie Komisji na przykład w sobotę, lub w niedzielę, co się zdarzało Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, znów rodzą się kolejne wydatki, które obciążają budżet państwa i które są nieprzewidywalne. A więc pewne planowanie z „nakładem” jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PosełRyszardGrodzicki">Pan poseł Wielowieyski słusznie powiedział, że nie jest to żadnym nadużyciem, gdyż zaoszczędzone pieniądze wracają do budżetu, pod warunkiem, że są wydawane zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku i że się nimi nie szasta. Jak zatem widać, w stosunku do pewnego typu instytucji, pewne „przewyższenie”, w planowaniu musi jednak występować. A ponieważ pod koniec roku doznajemy syndromu krótkiej kołdry budżetowej, pieniądze te są zazwyczaj bardzo dobrze wydatkowane. Natomiast, co już powiedziałem, nikt nie jest w stanie przewidzieć, ile będą kosztowały takie nieprzewidziane zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PosełRyszardGrodzicki">Skoro jednak mówimy o naszym podwórku, czyli o sejmowych wydatkach kancelaryjnych, czy też typowo poselskich, to trzeba pamiętać, że cały czas żyjemy w okresie przekształceń oraz w okresie nowego też kształtowania obrazu Sejmu i stylu działania. Tak naprawdę, to nie wiemy jeszcze do końca, jak ten styl powinien wyglądać. Cały czas trwa spór, czy poseł powinien być w pełni kompetentny, czy też może tylko i wyłącznie zdać się na ekspertów i podnosić rękę pod ich dyktando. Zależnie od profesji posłów, w tej kwestii daje się słyszeć bardzo różne opinie. Poseł, profesjonalista w jakiejś dziedzinie, nie chce widzieć eksperta, natomiast poseł gorzej przygotowany będzie wolał oprzeć się o opinię ekspercką.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PosełRyszardGrodzicki">Jeżeli jednak powiadamy, że przygotowanie posłów powinno mieć pewien podkład merytoryczny, będący efektem bądź wykształcenia, bądź pewnego życiowego doświadczenia, to trzeba nakłaniać ludzi o takim przygotowaniu do kandydowania do Sejmu. Czy eksperyment ten się uda i czy ludzie tacy zostaną wybrani, będziemy mogli ocenić dopiero w październiku po tych wyborach, gdyż w tej sprawie po raz pierwszy daliśmy wyraźny sygnał. Cała polityka, jaką prowadziliśmy, szła w tym kierunku, aby dać wyraźny sygnał, z odpowiednim wyprzedzeniem, że taka jest intencja, aby ściągnąć i nakłonić do kandydowania ludzi najlepiej przygotowanych. Natomiast to, czy zostaną wybrani, jest już zupełnie inną sprawą. Trzeba zadbać o to, aby już w Sejmie nie było selekcji negatywnej. Stąd też ta polityka, realizowana w kontekście uposażeń.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PosełRyszardGrodzicki">Panie pośle, tak to jest, że akurat w połowie roku, gdy podejmowano decyzje o podwyższeniu uposażeń poselskich do kwoty 2.800 zł, możliwości finansowe Kancelarii Sejmu kształtowały się na poziomie 3.200 zł. Z możliwości tej jednak nie skorzystano. Przyznaję, że i pan ma tutaj zasługę, ale i nasza Komisja także, która zablokowała całą tę sprawę, bo jednak pomysły takie były zgłaszane. Zdrowy rozsądek jednak musi gdzieś być. Uznaliśmy, że jest to wystarczający sygnał intencji, kierowany przede wszystkim do tych, którzy powinni ubiegać się o nominację w swoich partiach, czy też w swoich ugrupowaniach politycznych.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PosełRyszardGrodzicki">Proszę pamiętać, że w roku 1996 Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich wyraźnie oddzieliła, choć później ów podział Komisja Budżetowa zagmatwała pewnymi swoimi inicjatywami legislacyjnymi, przy ustawie o płacach w sferze budżetowej i ustawie podatkowej, uposażenie, które jest płacą, od diety, która jest zryczałtowaną formą zwrotu dodatkowych kosztów, które się ponosi z racji pełnienia funkcji.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PosełRyszardGrodzicki">Niestety, sposób wprowadzenia poprawki podatkowej cały ten podział uczynił mało klarownym i w tej chwili nie bardzo wiadomo, czym w istocie jest dieta. Jest to już jednak problem przestrzegania pewnej czystości prawa. Dopiero w tym kontekście trzeba przejść do płac w Kancelarii Sejmu i do polityki kadrowej.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#PosełRyszardGrodzicki">Pan poseł Wielowieyski ma niewątpliwie wiele racji. Można bez wahania powiedzieć, że należało już w roku 1996 prowadzić bardziej aktywną politykę kadrową w odniesieniu do Straży Marszałkowskiej, tam bowiem przerosty godzin nadliczbowych są szczególnie duże i giną w średniej, wyliczonej dla całej Kancelarii. Taka sytuacja utrzymywana jest jednak ze szkodą dla funkcjonowania ludzi zatrudnionych w straży. Dzisiaj jesteśmy skłonni twierdzić, że całą rzecz wyjaśni dopiero ustawa o Straży Marszałkowskiej. Chodzi bowiem o to, aby ludziom tym przywrócić status służby paramilitarnej, co rozwiąże kilka istotnych problemów. Proszę pamiętać, że jeszcze niedawno był to wydzielony pododdział Biura Ochrony Rządu. Strażnicy z Sejmu są podkupywani przez biura ochrony, działające na terenie miasta, które oferują lepsze warunki płacowe, przy, wbrew pozorom, dogodniejszej formule służby. Przeszkolony strażnik z Sejmu bez trudu znajduje pracę „na mieście” i to relatywnie lepiej opłacaną.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#PosełRyszardGrodzicki">Drugą sprawą jest ściągnięcie do Sejmu legislatorów o dobrym przygotowaniu. Otóż musimy o tym pamiętać, że nie każdy prawnik może być legislatorem, nie każdy dobry sędzia i dobry prokurator nadaje się też na to stanowisko. Ściągnięcie odpowiednich ludzi do Kancelarii Sejmu jest sprawą nader istotną, choć muszę przyznać, że w tym kontekście już się coś „ruszyło”. Natomiast in minus trzeba zapisać niepodjęcie aktywnych starań o stworzenie komórki kontroli aktów prawnych na zgodność z konstytucją i z wymogami stawianymi przez Unię Europejską.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#PosełRyszardGrodzicki">Już przy kształtowaniu budżetu na rok 1996 problem ten był podnoszony, natomiast barierą były niebywale wysokie wymogi finansowe, stawiane przez tych specjalistów, którzy zgłaszali się do Sejmu. Z tego też powodu rezygnowano z ich usług. Szeregowemu pracownikowi tej komórki trzeba by płacić uposażenie równe uposażeniu dyrektora biura, albo nawet i wyższe. W tej sytuacji przerwano rozmowy na ten temat.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#PosełRyszardGrodzicki">W tej chwili zrodziła się koncepcja kształcenia młodych ludzi, poprzez przyznawanie im stypendiów w Brukseli. Jeżeli absolwent po powrocie do kraju nie podjąłby pracy w Kancelarii Sejmu, musiałby zwrócić środki wyłożone na półroczny, albo roczny kurs. Konsekwentne wdrażanie tej koncepcji bez wątpienia załatwiłoby cały ten problem.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#PosełRyszardGrodzicki">W kontekście nowej konstytucji ludzie ci musieliby jednak posiąść wiedzę w aspekcie badania zgodności jakiejkolwiek ustawy, z jakąkolwiek też umową, którą Polska zawarła, co jeszcze bardziej komplikuje całą tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#PosełRyszardGrodzicki">Natomiast rozgoryczenie pracowników Kancelarii Sejmu budzi duże rozwarstwienie płacowe, widoczne w poszczególnych kategoriach pracowników, czy też biur. W spontanicznych odczuciach różnice płac przekraczają wręcz granice zdrowego rozsądku. Być może, na politykę płacową Kancelarii Sejmu należałoby spojrzeć również w tym kontekście.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#PosełRyszardGrodzicki">Natomiast my żyjemy w przekonaniu, że w Kancelarii Senatu płace są wyższe, niż w Kancelarii Sejmu. Gdyby jednak rzetelnie i skrupulatnie przeliczyć płace osiągane w Sejmie, to trzeba by uwzględnić również płace pracowników jednostek technicznych, czyli tych, których Kancelaria Senatu nie posiada. Będą to zatem osoby zatrudnione w obsłudze sejmowego hotelu, jak również pracownicy poligrafii sejmowego wydawnictwa książkowego.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#PosełRyszardGrodzicki">W jakiejś mierze będą to także osoby zatrudnione w bibliotece oraz w Straży Marszałkowskiej w całości.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#PosełRyszardGrodzicki">Dopiero po uwzględnieniu tych kategorii zatrudnionych, należałoby liczyć średnią płacę pracowników merytorycznych, niezbędną dla przeprowadzenia porównania z płacami, jakie otrzymują pracownicy Kancelarii Senatu. Myślę, że sporządzenie takiego zestawienia byłoby dość interesujące i pozwoliłoby na zajęcie miarodajnego stanowiska, odnoszącego się do wysokości płac pracowników Kancelarii Senatu oraz pracowników Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#PosełRyszardGrodzicki">Nie wiem, jak wypadłoby takie porównanie, choć muszę powiedzieć, że pracownicy Kancelarii Sejmu, zatrudnieni w działach merytorycznych, utrzymują, iż pracownicy, zajmujący analogiczne, bądź podobne stanowiska, w Kancelarii Senatu, zarabiają cokolwiek więcej. Nie chcę mówić, czy różnica ta sięga dziesięciu, czy stu złotych, ale są także odczucia.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#PosełRyszardGrodzicki">Myślę, że można by kierownictwu Kancelarii Sejmu zalecić dokonanie takiego przeglądu wynagrodzeń i zastanowić się nad pewną melioracją płac tak, aby wewnętrzne dysproporcje, nie mówię o innych instytucjach, zostały zrównoważone. Można jednak dopuścić i taką możliwość, iż opinie na temat zarobków osiąganych w Kancelarii Senatu, są zwykłymi mitami. Pamiętać bowiem należy, iż odczucia subiektywne nie zawsze pokrywają się ze stanem faktycznym. Jednak jest to pewien fakt, z którym mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#PosełRyszardGrodzicki">Jest jeszcze jeden problem, odnoszący się do polityki kadrowej, realizowanej przez Kancelarię Sejmu. Otóż cały czas zgłaszane są wątpliwości, co do struktury zatrudnienia oraz przyrostów zatrudnienia, właśnie w obsłudze technicznej. Opinie tego typu formułują posłowie zasiedziali w Sejmie. Niektórzy z nich pamiętają jeszcze lata osiemdziesiąte, a nawet wcześniejsze i oni właśnie powiadają, że wówczas w Sejmie pracowało o wiele mniej osób, a mimo to wszystko dobrze funkcjonowało.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#PosełRyszardGrodzicki">Być może, w tym względzie należałoby także przeprowadzić jakieś badania prakseologiczne, mające dać odpowiedź na pytanie, czy istotnie wszyscy pracownicy są efektywnie zatrudniani. Może też spróbować w tym kontekście odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gwałtowne spiętrzenie pewnych obowiązków, zawsze musi się odbywać kosztem pracowników zatrudnionych na stałe w Kancelarii Sejmu, czy też można by korzystać również z osób zatrudnianych na zlecenia lub też w innej formie. Być może, przy takim rozwiązaniu spadłyby koszty ponoszone przez Kancelarię, podobnie jak i pułap zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#PosełRyszardGrodzicki">Gdyby jednak zdecydować się na zrobienie takiej analizy, trzeba by przy tym pamiętać, iż byłoby to działanie bardzo ryzykowne, wymagające wyważenia racji. Gdyby bowiem, przy nawale zadań, okazało się, że Kancelaria Sejmu jest niewydajna, wówczas gromy spadłyby na tych, którzy mówią o przerostach zatrudnienia. Mówię o tym, niejako zainspirowany wystąpieniem posła Wielowieyskiego. Pamiętać bowiem musimy o wskaźnikach, na które powoływał się poseł Wielowieyski. W roku bieżącym, a przynajmniej od następnej kadencji, z punktu widzenia mojego przedmówcy będą one jeszcze gorsze. To nie ulega najmniejszej wątpliwości, gdyż taki proces jest zaprogramowany w prawie i wynika z ustawy.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#PosełRyszardGrodzicki">Chciałbym jeszcze wnieść, niejako na marginesie, pewną uwagę pod adresem kierownictwa Kancelarii Sejmu. Otóż jeżeli zatrudnia się ekspertów w tym celu, aby formułowali opinie, to nie są oni powołani do tego, aby wyrażać swoje wątpliwości moralne. Opinia, która przygotowana została w kontekście dzisiaj omawianych problemów, w kilku miejscach wyraża moralne wątpliwości eksperta, podczas gdy tenże ekspert miał komentować, czy konkretne elementy są zgodne z prawem. Przypominam, że ekspert ma mówić o zgodności z prawem, a nie o tym, czy prawo to jest dobre, czy też złe, czy słuszne, czy niesłuszne. Wszak nie o to w tym wszystkim chodzi. Natomiast sytuacja wygląda zupełnie inaczej wtedy, gdy prawo jest niejasne. Jednak, co akcentuję, ocena prawa w kategoriach moralnych nie jest zadaniem ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełLudwikTurko">Po wystąpieniu posła Wielowieyskiego przeanalizowałem dane zawarte w tabeli nr 1, aby ewentualnie prześledzić „przeskoki planistyczne”, o których mówił pan poseł. Dla mnie jest poniekąd zrozumiałe, że budżet Kancelarii Sejmu planowany jest „z zakładką”. Stwierdzenie to opieram na sytuacji, w jakiej znajduje się Kancelaria Sejmu, która w trakcie roku nie ma szans na uzyskanie dodatkowego zasilania finansowego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełLudwikTurko">Przyznam jednak, że rozbieżności pomiędzy planem finansowym, a wykonaniem, nie powinny być zbyt duże. Nie chcę patrzeć na procenty, ale na liczby. Dlatego, że w przypadku nawet znacznej, kilkudziesięcioprocentowej rozbieżności, przy niewielkich kwotach nie ma nad czym rozdzierać szat. Z tego powodu nie ma sensu epatować się procentami.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełLudwikTurko">Są jednak trzy grupy wydatków, w których zarówno kwoty wydatków, jak i „poślizgi” przybrały znaczne rozmiary. Największa rozbieżność dotyczy usług materialnych. W tym dziale planowano 14 mln 759 tys. zł, natomiast wydano kwotę 9 mln 494 tys. zł. Zdaję sobie sprawę, że na taki stan rzeczy złożyły się między innymi planowane pierwotnie remonty, które z różnych powodów nie doszły do skutku. Mając tę świadomość prosiłbym jednak o bliższe informacje na ten temat, gdyż różnica przekracza kwotę 5 mln zł. Jest to największa rozbieżność, ujmowana w kategorii liczb bezwzględnych.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełLudwikTurko">Podobnie, znaczne rozbieżności wystąpiły w dziale podróży służbowych krajowych i podróży służbowych zagranicznych. W tym przypadku zgadzam się z opiniami wyrażonymi przez posła Wielowieyskiego, gdyż ustalanie kwot na te cele każdorazowo, przy konstruowaniu budżetu, powoduje ostre spory. My chcemy zawsze kwoty przeznaczone na ten cel obniżać, natomiast Kancelaria Sejmu broni się przed obniżką, ubezpieczając się na wszelkie możliwe sposoby, po czym zawsze okazuje się, że i tak jest duże przekroczenie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PosełLudwikTurko">Mylę, że z dotychczasowych doświadczeń warto jednak wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość, gdyż sytuacja powtarza się niezmiennie od lat.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PosełLudwikTurko">Z kolei na temat uposażeń w Kancelarii Sejmu mam odmienne zdanie niż to, które zaprezentował poseł Wielowieyski, a zatem nie będę poruszał tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PosełLudwikTurko">Chciałbym teraz powiedzieć kilka słów na temat opinii o niepotrzebnie wydawanych pieniędzy i na temat rozrzutności. Otóż jeżeli patrzę na niektóre ekspertyzy, „produkowane” szczególnie przy okazji prac budżetowych, to odnoszę wrażenie, iż były one zamawiane i pisane w wielkim pośpiechu. Choć zazwyczaj firmują je osoby z cenzusem naukowym, wartość merytoryczna tych prac pozostawia wiele do życzenia. Powiedziałbym nawet, iż finansowanie prac o tak niewielkiej wartości, jest zwykłym marnotrawieniem pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PosełLudwikTurko">Nie chcę być gołosłowny i posłużę się ekspertyzą, którą otrzymaliśmy przed dzisiejszym posiedzeniem, autorstwa prof. zw. dr hab. Krystyny Piotrowskiej-Marczak. W tej to pracy przytaczane są liczby ogólnie dostępne w sprawozdaniach finansowych z wykonania budżetu. Przytaczaniu tych liczb towarzyszą konstatacje typu: „W porównaniu do planu wydatkowano 89,3% przewidywanych kwot. Świadczy to o działaniach Kancelarii Sejmu, zmierzających do prowadzenia oszczędnej i racjonalnej gospodarki”.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PosełLudwikTurko">Oczywiście taki wniosek mógł wyciągnąć ktoś, kto nigdy nie widział jak funkcjonuje od wewnątrz tego rodzaju instytucja.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PosełLudwikTurko">Przejdę do następnego przykładu z tejże samej ekspertyzy. Otóż pani profesor na str. 2 swojej ekspertyzy pisze: „Kolejnym rysem, charakteryzującym gospodarkę Kancelarii Sejmu, jest zwiększenie zatrudnienia w okresie od grudnia 1995 r. do grudnia 1996 r. Zwraca tu uwagę fakt, że było ono mniejsze niż planowano (1160 plan, 1241 zatrudnienie). Ponadto ważna jest struktura zwiększonego zatrudnienia. Przyjęto głównie dwie kategorie pracowników: do obsługi sieci komputerowej i ochrony obiektów sejmowych. Czyli nie rozbudowuje się struktur biurokratycznych, a przyjmuje pracowników do konkretnych zadań merytorycznych”. Zacytowany fragment ekspertyzy świadczy o tym, że autorka nie ma nawet bladego pojęcia na tym, na czym polega specyfika pracy w Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PosełLudwikTurko">Aby w pełni udokumentować niedostatki owej ekspertyzy, przytoczę jeszcze zdanie, iż godziny nadliczbowe wynikają ze specyfiki obsługi parlamentu, a ich liczba jest w pełni uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PosełLudwikTurko">Tego typu opinie, które są pisane w majestacie Wydziału Studiów Budżetowych Biura Studiów i Ekspertyz i przyjmowane są w dobrej wierze, stanowią prawdziwe marnotrawstwo wydatkowanych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PosełLudwikTurko">Niedawno miałem okazję zapoznać się z ekspertyzą, odnoszącą się do analizy wydatków w sferze budżetowej. W tamtej pracy, równie utytułowany autor, brał pod uwagę bardzo małe komórki w częściach budżetowych, takie jak Urząd Górniczy, czy jakieś centrum, które zatrudniają po kilkadziesiąt osób i epatował liczbami twierdząc, iż zatrudnienie w tychże komórkach ma charakter „kadrowych kominów”. Następnie zaś wyciągnął wniosek, iż na skutek nadmiernego zatrudnienia w tychże komórkach nauczyciele i lekarze mają niższe płace. Jest to chwyt, którego nie powinien stosować nawet szanujący się dziennikarz, nie mówiąc już o opiniach sejmowych, które powinny reprezentować szczególnie wysoki poziom merytoryczny. Myślę, że tej dziedzinie jest również pole do poczynienia oszczędności, gdyż za różnego rodzaju ekspertyzy płaci się całkiem spore pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy są jeszcze inne uwagi? Skoro nie ma, poproszę o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Najpierw chciałbym powiedzieć kilka słów o sprawach kadrowych, gdyż ta kwestia kilkakrotnie przewijała się w poselskich wypowiedziach. Przyznam, że nieomal odwiecznym sejmowym dylematem jest kwestia liczebności i jakości kadry, a liczebność ta istotnie jest ograniczona. Wobec tego należy się zastanowić, czy należy stworzyć warunki do tego, aby w obecnych uwarunkowaniach podnosić jakość kadr, czy też zwiększać liczebność pracowników, czyniąc to kosztem wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Od kilku już lat prowadzimy tego rodzaju politykę, że nie wykorzystujemy wszystkich etatów po to, aby można było lepiej uposażyć pracowników najbardziej newralgicznych z naszego punktu widzenia komórek. Już od dwóch lat nie zmienia się bowiem liczba etatów w Kancelarii Sejmu, ale 19–20 pozostaje nie wykorzystanych personalnie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Polityka taka realizowana jest przede wszystkim wobec legislatorów. Rzecz polega na tym, że na odcinku tym mieliśmy bardzo duże trudności. Praca nie tylko na stanowisku legislatora w Kancelarii Sejmu, ale również w obsłudze komisji sejmowych, jest nieporównywalna z pracą realizowaną w innych instytucjach. Legislator w Urzędzie Rady Ministrów pisze projekty ustaw, lub jakieś opinie, a następnie prezentuje je swojemu zwierzchnikowi. Wszystko to odbywa się w ramach pewnych struktur administracyjnych. Natomiast w Kancelarii Sejmu sytuacja jest zupełnie inna. Legislator nagle znajduje się na posiedzeniu sejmowej komisji i musi prezentować pewne opinie pracownicze, legislacyjne, które nie zawsze znajdują zrozumienie wśród posłów, którzy są zaangażowani w meritum opracowywanego aktu prawnego. To, co mówi legislator, nie zawsze jest przyjmowane, on nie zawsze może wcisnąć się ze swoimi uwagami. Często też spotyka się z niezadowoleniem posłów, gdy rozstrzygnięcie konkretnej kwestii nie odpowiada ich punktowi widzenia.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Jak widać z przytoczonych przykładów, jest to zajęcie nader stresujące, wymagające stałego napięcia uwagi. Muszę powiedzieć, że młodzi, świetni legislatorzy, byli wręcz zaszokowani po kilku pierwszych posiedzeniach sejmowych komisji, w których uczestniczyli. To niebywale trudne, aby nie pogubić się we wszystkim, „przebić się” ze swoją racją i być gotowym do udzielania wielu odpowiedzi. A przecież odbywa się to wszystko publicznie, z udziałem przedstawicieli prasy i telewizji.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Z wymienionych powodów, po pierwszych doświadczeniach, legislatorzy zaczęli „uciekać” z Sejmu. Dlatego też od dwóch-trzech lat staramy się lepiej wyposażać legislatorów. Gdybyśmy pokusili się o przeprowadzenie porównania uposażeń legislatorów w Kancelarii Sejmu, z uposażeniami w innych jednostkach i resortach, to okazałoby się, iż nasi legislatorzy są już zupełnie nieźle opłacani.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Rezultat dotychczasowej polityki personalnej jest taki, że nie mamy płynności kadr, od nas ludzie nie odchodzą, a powiedziałbym nawet, że „rosną” intelektualnie. Po kilku latach, młody, inteligentny człowiek, o chłonnym umyśle, staje się profesjonalistą w określonej dziedzinie. Takiego człowieka bardzo chętnie „podkupią” na rynku pracy, który z naszego punktu widzenia jest bardzo niebezpieczny. Tych ludzi, np. legislatorów, przedstawiciele różnych resortów poznają w trakcie posiedzeń sejmowych komisji i następnie starają się ich zatrudnić u siebie. Muszę powiedzieć, że uwaga ta dotyczy nie tylko naszych legislatorów, ale także innych sejmowych pracowników, zatrudnionych w sekretariacie posiedzeń Sejmu lub w biurach sejmowych komisji. Nie są to stanowiska typowo urzędnicze, wymagają one specyficznych predyspozycji i wiedzy. I dlatego usytuowanie finansowe tych pracowników nie może być porównywane z usytuowaniem w strukturach urzędniczych, bez umniejszania wagi i znaczenia tych drugich. A więc, jak widać, w pewnym sensie znajdujemy się w sytuacji przymusowej. Z tego też powodu musimy ograniczać liczbę etatów. Nie precyzujemy jakichś żądań w tym zakresie, a posiadane etaty staramy się „zatrzymywać” bez obsady personalnej po to, aby stworzyć osłonę dla części pracowników i zapewnić im lepsze warunki finansowe.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Być może działania te spowodowały to, o czym mówił poseł Grodzicki, czyli pewnego rodzaju nadmierne zróżnicowanie płac w Kancelarii Sejmu. Rzeczywiście, przyznaję, że zjawisku temu trzeba się będzie przyjrzeć nieco bliżej. Taka jest jednak nasza filozofia, która wyrasta z konieczności zabezpieczenia odpowiedniej obsługi w trakcie funkcjonowania Sejmu. Uwaga ta również dotyczy sekretarzy sejmowych komisji. Tyle chciałem powiedzieć w kontekście polityki kadrowej, realizowanej przez Kancelarię Sejmu.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że Kancelaria Sejmu, projektując budżet, nie zobowiązuje się do tego, że budżet ten literalnie zrealizowany zostanie zgodnie z planem, jest to bowiem praktycznie niemożliwe i nie leży w gestii tejże kancelarii. W istocie decyzje o sposobie realizacji budżetu zapadają gdzie indziej, to znaczy kryją się w samej działalności Sejmu. Oczywiście jest kwestią do dyskusji, jak duży powinien być ten margines, ale rozbieżności w realizacji zaplanowanego budżetu, w naszej sytuacji, są nie do uniknięcia.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Ponadto chciałem jeszcze dodać, że niektóre wręcz szokujące niewykonanie planowanych wydatków, jak to ma miejsce w przypadku kwot przewidzianych na poselskie noclegi poza miejscem zamieszkania, wynikają z pewnych przepisów. Skoro istnieje konkretny przepis, wydatki tego typu trzeba zaplanować. Oczywiście w tej sytuacji można powiedzieć, że należy zmienić przepis, funkcjonujący w tym względzie. Mogę się zgodzić z taką opinią, ale dopóki przepis ten istnieje, musimy go respektować.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#ZastępcaSzefaKancelariiSejmuWojciechPopkowski">Tyle chciałem przekazać uwag ogólnych, zrodzonych w kontekście wypowiedzi poselskich. Z kolei o szczegółowych kwestiach dotyczących wysokości płac, wypłacanych przez Kancelarię Sejmu, powie dyr. Glaza.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Najpierw chciałbym ustosunkować się do tych pytań, które w swoim wystąpieniu zaprezentowała poseł Ciborowska. Pytania te dotyczyły dwóch paragrafów, to jest par. 37 i par. 84.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W kontekście par. 37, pozycja „usługi gastronomiczne i wyżywienie w samolotach specjalnych” dotyczy samolotów rządowych, które są wykorzystywane do celów Marszałka Sejmu RP, w podróżach krajowych i zagranicznych. W związku z tym jesteśmy obciążani kosztami obsługi tychże samolotów i w zależności od rzeczywistych wydatków ich wysokość uwidaczniamy w sprawozdaniu z wykonania budżetu Kancelarii Sejmu. Celowo pokazaliśmy w tym roku tę pozycję, aby była pełna świadomość, że nie otrzymujemy niczego za darmo i że za wszystko musimy płacić. Fakt, że jest to samolot rządowy niczego nie zmienia, gdyż obciążani jesteśmy rzeczywistymi kosztami jego obsługi.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Podobnie jest w przypadku posłów, którzy co prawda korzystają z darmowych przejazdów, ale przejazdy te finansowane są przez Kancelarię Sejmu i budżet państwa. Niestety, taka jest rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym teraz przejść do zapisu zawartego w par. 84, w którym czytamy: „wydatki o charakterze reprezentacyjnym i okazjonalnym”. Wyjaśniam, iż wydatki te, są to wszystkie koszty poniesione w kontekście przyjęć i wizyt, odnoszących się do Marszałka Sejmu i wicemarszałków. Będą to zatem na przykład uroczystości noworoczne, czy też uroczystości związane ze spotkaniem z korpusem dyplomatycznym, a także wszelkie wizyty, dotyczące Marszałka Sejmu. Proszę nie mylić tego z wydatkami realizowanymi przez Biuro Stosunków Międzyparlamentarnych, gdyż są one czym innym, natomiast w tym przypadku mamy do czynienia z kosztami reprezentacji na najwyższym poziomie. W związku z tym są to te wydatki, które są ponoszone przez gabinet Marszałka Sejmu. Tak można by to w skrócie określić.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym teraz, w charakterze uzupełnienia wypowiedzi ministra Popkowskiego, odnieść się do wystąpienia posła Wielowieyskiego i do wystąpienia przewodniczącego Komisji, posła Grodzickiego. Otóż zarówno poseł Wielowieyski, jak i poseł Grodzicki, zgodnie stwierdzili, że w Kancelarii Sejmu nastąpił bardzo wysoki przyrost wynagrodzeń. Z tego też powodu muszę w sposób bardzo jednoznaczny powiedzieć, że ten przyrost wynagrodzeń jest pokazany wyłącznie w wymiarze statystycznym, procentowym. Gdybyśmy natomiast przyjęli poziom wynagrodzeń pracowników Kancelarii Sejmu, licząc grudzień do grudnia, to wówczas ten poziom wynagrodzeń byłby wyższy o niespełna 20%.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W sytuacji jednak, gdy dla potrzeb statystyki przyjmujemy zasadę rok do roku, to poziom ten szalenie się różnicuje. Dzieje się tak dlatego, że w sierpniu roku 1995 przeprowadziliśmy jednokrotną podwyżkę płac. Czyli w roku 1996 najpierw musieliśmy uzupełnić wynagrodzenia do sierpnia. Spowodowało to, statystycznie, dużą nadwyżkę w stosunku do roku 1995, a wynikało to z podwyżek, jakie były zaplanowane na rok 1996. W tymże roku wprowadziliśmy jedną podwyżkę, piętnastoprocentową, w marcu. Podkreślam, że było to tylko 15% i nic ponadto.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Czyli, w sytuacji, gdy przyjmujemy rok do roku, uzyskujemy 32%, natomiast, gdy przyjmujemy grudzień do grudnia, mamy tylko 15%. Jest to bardzo prosty rachunek. Oczywiście Główny Urząd Statystyczny liczy wynagrodzenia na zasadzie rok do roku. Czyli człowiek otrzymuje niewiele, w statystyce zaś jest to bardzo dużo. Taka jest statystyka i na to nie ma rady. Zresztą na większe podwyżki nie mielibyśmy odpowiednio dużych środków finansowych. W roku 1996, w stosunku do roku 1995, środki na wynagrodzenia zostały powiększone jedynie o 18,1%.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Poseł Wielowieyski „ściął” nam wszystko, co tylko było możliwe i tylko tyle mieliśmy do dyspozycji. W związku z tym musieliśmy tak właśnie gospodarować, gdyż nie było innego wyjścia. Dlatego też śmiem wyrazić swój pogląd, że zamieszczone w sprawozdaniu wskaźniki wcale nie są takie straszne, jeżeli do rozliczenia przyjmiemy inne okresy niż te, którymi posługuje się statystyka.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">O godzinach nadliczbowych i polityce kadrowej już mówił w sposób wyczerpujący, minister Popkowski. Przejdę teraz do kwestii nadwyżek, wynikających z faktu, iż w budżecie Kancelarii Sejmu planowane są środki, przewyższające zrealizowane wydatki. Już jedną przyczynę takiego stanu rzeczy wskazałem w swojej wcześniejszej wypowiedzi, zaś poseł Wielowieyski uznał ją za zasadną. Niestety, nie mogę dokonać innego naliczenia, niż wynika to z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, gdyż nie leży to w naszych kompetencjach.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Natomiast istotnie przeszacowaliśmy wielkość wydatków w kontekście służbowych podróży krajowych. Stało się tak dlatego, iż w momencie planowania wydatków nie mieliśmy jeszcze pełnej orientacji, ilu posłów skorzysta z hotelowych noclegów poza miejscem zamieszkania. Na rok 1997 w planie na ten cel przeznaczyliśmy 3 mln 300 tys. miesięcznie, ale już tylko w stosunku do połowy posłów. W roku 1998 prawdopodobnie przyjmiemy podobną wielkość i podobną zasadę. Do przyjęcia takiego rozwiązania skłaniają dane statystyczne.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Przechodzę teraz do zapisów par. 28, który zawiera dane dotyczące komunikacji, z której korzystają posłowie, czyli przewozów realizowanych przez LOT, PKP oraz PKS. Otóż, zgodnie z umową mamy swojego rodzaju szacunek tych wydatków. Dla tegoż szacunku przyjmuje się koszt przejazdu 20 posłów na odcinku 200 km I klasą pociągu pospiesznego itd.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Muszę jednak przyznać, że w praktycznym stosowaniu takie warunki umowy okazały się niekorzystne dla Sejmu. Z tego też względu w roku ubiegłym zmieniliśmy zasady wnoszenia opłat za podróże posłów. Ta umowa jest dla nas korzystniejsza, nie wchodząc w jej szczegóły.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W tym roku chcieliśmy doprowadzić do tego, aby płacić wyłącznie za zrealizowane przejazdy poselskie na takich zasadach, jak to jest stosowane w LOT i w Warsie. To byłoby dla nas najkorzystniejsze. Jednak na takie rozwiązanie nie wszyscy przewoźnicy chcą się zgodzić.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Poseł Wielowieyski wniósł także krytyczne uwagi na temat przyjmowania do planu nieco innej podstawy w stosunku do tego, co faktycznie wychodziło z wykonania budżetu. Otóż jeżeli konstruujemy plan na rok następny w maju lub czerwcu, to wówczas nie możemy przewidywać innego wykonania niż zostało zapisane w planie. Przyznaję, że nie realizowaliśmy w pełnym wymiarze świadczeń poselskich, a więc mamy pewne rezerwy, nie realizujemy także niektórych wydatków, jak choćby tych, które odnoszą się do podróży służbowych, co skutkuje w podobny sposób.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">W każdym razie staramy się tak planować nasze wydatki i tak postępować w razie ich przeszacowania, aby budżet państwa w określonej sytuacji mógł z tego skorzystać. Mówiłem już o tym, że zaproponowaliśmy Ministerstwu Finansów zabranie pewnej kwoty. Natomiast Ministerstwo Finansów odpowiedziało nam, że zgodnie z ustawą prawo budżetowe, nie może przyjąć tych pieniędzy. Myślę jednak, że to nie jest zupełnie tak, ale nie chcę na ten temat dyskutować, bo to nie o to chodzi. Jeżeli widzimy, że pewne wydatki nie są realizowane, staramy się ich na siłę nie forsować. Moglibyśmy uznać, że skoro mamy pieniądze, to możemy nimi dysponować mniej oszczędnie, jednak nie poszliśmy na takie rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Proszę, aby poseł Wielowieyski zechciał zauważyć, ile trybów, wynikających z ustawy o zamówieniach publicznych, nie dopuściło do realizacji zadań. Nie wyszczególniłem ich wszystkich, ograniczyłem się zaledwie do kilku. Natomiast w naszej codziennej pracy, przy realizowaniu zamówień, nie możemy doprowadzić do tego, aby budżet Kancelarii Sejmu, czy inaczej rzecz ujmując, budżet państwa, zbyt wiele płacił z uwagi na to, że usługodawca, czy też dostawca, żąda określonej kwoty. Przy przetargach, iż różnego rodzaju negocjacjach musimy doprowadzić do tego, aby koszty zamówień były jak najniższe. I to powoduje, że niektóre przetargi nie dochodzą do skutku. Wówczas musimy przetarg unieważnić i ogłosić kolejny. Dyrektor Grochal, w razie potrzeby zilustruje oszczędności, jakie z tego tytułu poczyniła Kancelaria Sejmu.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi posła Turki, dotyczącej znaczących rozbieżności w planowaniu i wykonaniu budżetu, w kontekście trzech przytoczonych paragrafów.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Otóż wyjaśniam, że pierwszym z zakwestionowanych paragrafów, jest par. 26 mówiący o remontach. Podobnie, jak i poprzednio, muszę wyjaśnić, że niezrealizowanie niektórych zamierzeń wynika z tego, że zmuszeni jesteśmy unieważnić przetarg. Jeżeli negocjacje nie dają oczekiwanego efektu, wówczas „uciekamy” z konkretnego przetargu, mając na względzie dobro budżetu. Fakt, że niektóre zamierzenia nie zostały wykonane nie wynika, jak się czasami sądzi, z niegospodarności, a z troski o przyznane nam środki.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Następnym paragrafem, na który powoływał się poseł Turko, jest par. 28, o którym już mówiłem wcześniej, gdyż zawiera on dane dotyczące krajowych podróży służbowych. Czyli są to zilustrowane już kwestie noclegów poza stałym miejscem zamieszkania. W tym przypadku wykonanie planu wyniosło tylko 16%.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Przystępuję teraz do ostatniego z trzech paragrafów, będących przedmiotem komentarza posła Turki, czyli do par. 29 - podróże służbowe zagraniczne. Biuro Stosunków Międzyparlamentarnych, po przeanalizowaniu wyjazdów zagranicznych zgłosiło nam, w części poselskiej, 1 mln zł. Chcieliśmy te pieniądze zwrócić, jednak ich nie przyjęto.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Jak wiadomo, nie wszystkie wyjazdy zagraniczne mogą być zrealizowane. Ta sama uwaga dotyczy zresztą przyjazdów gości z zagranicy. W kontekście par. 37 nie wykorzystaliśmy bardzo znacznych kwot, zaplanowanych na przyjazdy zagraniczne. Kontakty zagraniczne zostały ograniczone w znaczący sposób, co spowodowało, że wydatki były też znacznie mniejsze od zaplanowanych. Nie wynika to jednak ze złego planowania. Gdyby zakładany pierwotnie plan, zarówno wyjazdów, jak i przyjazdów zagranicznych, został w pełni zrealizowany, wówczas wydatki prawdopodobnie również byłyby zrealizowane w stu procentach. W sytuacji, gdy ogranicza się liczebność delegacji i wprowadza ograniczenia jeszcze innego typu, siłą rzeczy muszą zarysować się rozbieżności pomiędzy planowanymi i zrealizowanymi wydatkami.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Poseł Turko rozmawiał na ten temat z dyr. Borawskim, mając nader krytyczne podejście do omawianej kwestii. Jednak, jak mi się wydaje, dyrektor Borawski przekonał pana posła do stwierdzenia, iż kwoty przewidziane w planie są zasadne. To nie my decydujemy o tym, jak realizowane są przez Sejm kontakty międzypaństwowe, a zatem nie mogliśmy inaczej tego zaplanować. Sprawa ta leży w gestii Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKancelariiSejmuEdmundGlaza">Po tej turze pytań udzieliłem chyba wszystkich odpowiedzi i wyjaśniłem wątpliwości, które zechcieli przedłożyć posłowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DyrektorBiuradoSprawInwestycjiiZamówieńTadeuszGrochal">Chciałem zapewnić Komisję, iż w Kancelarii Sejmu, w kontekście zamówień publicznych, dyscyplina budżetowa nie jest naruszana. Różnimy się natomiast w interpretacji tego punktu od Najwyższej Izby Kontroli. Nadal też obstajemy przy swoim stanowisku, choć wprowadziliśmy formę umowy, o jakiej mówił NIK w swojej opinii.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DyrektorBiuradoSprawInwestycjiiZamówieńTadeuszGrochal">Natomiast w kontekście „potknięcia” Kancelarii Sejmu, sformułowanego w opinii NIK, interpretacja rzecznika dyscypliny budżetowej była zbieżna z naszą, podobnie, jak interpretacja naszych prawników. Zgodnie z naszym wewnętrznym regulaminem, a dokładnie z zarządzeniem nr 10, w sposób przez nas realizowany, uregulowany został tryb zamówień publicznych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DyrektorBiuradoSprawInwestycjiiZamówieńTadeuszGrochal">Jest jeszcze jeden argument, przemawiający na naszą korzyść. Otóż przed kilkoma tygodniami w czasopiśmie „Zamówienia Publiczne”, które prowadziło korespondencyjne kursy zamówień, pod auspicjami Urzędu Zamówień Publicznych, znaleźliśmy potwierdzenie dla naszej interpretacji. Jeżeli dajemy zamówienie, w którym piszemy, co, od kogo i za ile kupujemy, a także określamy, kiedy będzie dostawa i na tym samym dokumencie widnieje zarówno mój podpis, jak i podpis osoby dostarczającej zamówienie, to w świetle Kodeksu cywilnego jest to umowa. Nie ma w tym kontekście znaczenia, czy dokument ten został nazwany kontraktem, porozumieniem, zamówieniem, czy też umową.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#DyrektorBiuradoSprawInwestycjiiZamówieńTadeuszGrochal">Cały smaczek tej sprawy jest jeszcze taki, że pierwsza kontrola Najwyższej Izby Kontroli dotycząca zamówień publicznych, przeprowadzona została w maju. Wówczas to po raz pierwszy bardzo gorąco dyskutowaliśmy nad tym problemem, co jest zamówieniem, a co nie. Dyskusja ta dotyczyła dwóch zbiorniczków wartości 5 mln starych zł. Gdybyśmy wówczas chcieli „obejść” ustawę, kupilibyśmy te zbiorniczki w dwóch różnych sklepach i wtedy nikt nie mógłby nam czynić jakichś zarzutów. Jednak nigdy nie mieliśmy takich zamiarów, w tym przypadku także nie. Dyskusja ta, jak to już zaznaczyłem, odbyła się w maju. Pod przemożnym wpływem interpretacji Najwyższej Izby Kontroli stworzyliśmy następnie wzór umowy, który stosujemy do każdego zamówienia.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#DyrektorBiuradoSprawInwestycjiiZamówieńTadeuszGrochal">Natomiast ten incydent, o którym mówimy obecnie, zdarzył się w marcu, albo w kwietniu, czyli na długo przed słynną „nadinterpretacją” Kodeksu cywilnego, sformułowaną przez NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Mam jedną uwagę i jedno też pytanie. Chciałbym podkreślić, iż to, co powiedział minister Popkowski o pracy sejmowych legislatorów, jest ze wszech miar słuszne, w tym kontekście chciałbym dać świadectwo pewnej prawdzie. Jestem członkiem Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, ściśle współpracujący z Komisją Ustawodawczą. Mówię to w sensie egzystencjalnym, opierając się o własne doświadczenia. Otóż przy każdym trudniejszym paragrafie, pada sakramentalne pytanie przewodniczącego: a co na to powie Biuro Legislacyjne? Biuro zaraz odpowiada i czasami odpowiedź ta jest absolutnie decydująca. Wiadomo, że odbywają się nader ostre spory i wzajemne zablokowania. Niedawno pracowaliśmy nad prawem bankowym i nad ordynacją podatkową. To są nader zawiłe problemy, rozpatrywana była kilka razy zgodność, albo niezgodność proponowanych przepisów z konstytucją. Bywa tak, że przewodniczący Komisji zadaje legislatorowi pytanie o charakterze konstytucyjnym, tak jak Trybunałowi Konstytucyjnemu. Często konkretna sprawa istotnie trafia następnie do Trybunału, zaś Biuro Legislacyjne szybko musi dać odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Muszę powiedzieć, że w zasadzie liczymy się ze zdaniem Biura Legislacyjnego. Poseł Grodzicki już o tym mówił, ale powtórzę jeszcze raz, że w Sejmie potrzebujemy legislatorów, którzy byliby w stanie dawać odpowiedzi często na poziomie Trybunału Konstytucyjnego. I rzeczywiście, tutaj różnica egzystencjalna, w porównaniu z legislatorem jakiegoś innego urzędu centralnego, jest bardzo duża.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W ostatnich zwłaszcza dniach mieliśmy dziesiątki takich przypadków, kiedy to padało, zacytowane już wcześniej, sakramentalne pytanie, kierowane do Biura Legislacyjnego. Czasem od odpowiedzi na to pytanie zależało rozstrzygnięcie nader ważnej kwestii prawnej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Oczywiście biorę pod uwagę i to, że legislatorzy nie są nieomylni, nie zawsze też zgadzam się bezkrytycznie z ich opiniami, mówię jednak to wszystko po to, aby zilustrować naturę ich pracy oraz rozmiar obciążeń psychicznych, jakie jej towarzyszą.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Podobnie, jak poseł Ciborowska, chciałbym, abyśmy mogli ukazać w racjonalnym świetle wykonanie budżetu Kancelarii Sejmu, abyśmy mogli w klarowny sposób wykazać, jak gospodarujemy przyznanymi środkami i jak płacimy naszym pracownikom. Dlatego też chciałbym mieć jednak jakieś uzasadnienie dla owych 38% wzrostu płac. Ten element, o którym mówiłem, w kontekście pracy legislatorów, jest elementem i racjonalnym, i istotnym. Zastanawiam się jednak, czy w aspekcie politycznym oraz psychologicznym, jest sensowne, aby dyferencjonować pracowników aż w taki sposób. Znaczy to, że jest grupa, najwyżej kwalifikowanych osób, zarabiająca grubo więcej od innych. Jest to nasz problem wewnętrzny, niemniej szukałbym takich uzasadnień.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Kończąc ten wątek, zwracam się do dyrektora Glazy, aby zechciał wykazać, że na przykład liczba godzin nadliczbowych w stosunku do roku 1995 uległa zwiększeniu. To też byłby jakiś argument.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKSEdmundGlaza">Liczba godzin nadliczbowych uległa zmniejszeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">No cóż, z punktu faktycznego, jest to zdrowy objaw, jednak dla uzasadnienia finansowego nie jest to dobrze. Myślę, że te wzrosty wynagrodzeń w aspekcie opinii publicznej, trzeba jednak uzasadnić.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Mam prośbę, aby dyrektor Glaza zechciał wyjaśnić o ile procent w roku ubiegłym wzrosły uposażenia posłów. Senat przedstawił nam takie dane, tam było to 55%.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DyrektorBiuraFinansowegoKSEdmundGlaza">Wynagrodzenia posłów wzrosły o 27,3%.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">To nie wynika z zasad arytmetyki. Wzrost wynagrodzeń wyliczony został na 52%, wynagrodzenia pracowników wzrosły o 38%, a zatem wynagrodzenia posłów musiały wzrosnąć o 60%.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Nie, to było inaczej rozłożone, gdyż mamy do czynienia ze średnią roczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Proszę jednak, aby dyrektor Glaza zechciał wyprowadzić średnią do średniej i udowodnić, dlaczego przy wynagrodzeniach figuruje liczba 53%. Moim zdaniem jest to skutkiem tego, że posłowie „wzięli” znacznie więcej, niż pracownicy. Taka jest prawda, inaczej być nie może.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Ustalmy, że w tej sprawie odbędę jeszcze rozmowę z dyrektorem Glazą.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy są jeszcze inne pytania, lub uwagi? Nie ma. Czy poseł Ciborowska nadal podtrzymuje swoją rekomendację?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełDanutaCiborowska">Podtrzymuję i myślę, że w świetle przedłożonych nam wyjaśnień, Komisja rozpatrzy tę rekomendację. Raz jeszcze proponuję pozytywne zaopiniowanie wykonania budżetu za rok 1996, bez uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy ktoś ma inną propozycję. Nie ma. Przystępujemy do głosowania propozycji przedłożonej przez poseł Ciborowską.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełRyszardGrodzicki">Kto jest za przyjęciem tej propozycji?</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełRyszardGrodzicki">Posłowie jednogłośnie opowiedzieli się w głosowaniu za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu przez Kancelarię Sejmu za rok 1996.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełRyszardGrodzicki">Taką też opinię na piśmie sformułujemy dla Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PosełRyszardGrodzicki">Przypominam, że jutro kontynuować będziemy pracę nad wykonaniem budżetu Kancelarii Prezydenta. Mam nadzieję, że do czasu rozpoczęcia obrad wpłynie opinia Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy są pytania w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełDanutaCiborowska">W imieniu dużej grupy posłów pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż w ostatnich tygodniach Sejm obraduje czasami nawet do trzeciej nad ranem. W związku z tym pojawił się problem dostępności jakiegokolwiek posiłku. Skargi posłów dotyczyły baru restauracyjnego. W barze tym już o dwudziestej praktycznie można wypić tylko kefir i jogurt, natomiast nie ma niczego do zjedzenia. Często też, znacznie wcześniej, u Hawełki, nie można już dostać nawet szklanki kawy. Ponieważ skargi posłów nasilają się, pozwoliłam sobie na zgłoszenie tej sprawy, szczególnie, że minister Popkowski jest z nami, co pozwala mieć nadzieję, że sytuacja zostanie szybko uregulowana. Jest to ważne, gdyż przypuszczalnie czekają nas jeszcze długie posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełDanutaCiborowska">I druga sprawa tego samego rodzaju. Na przykład dzisiaj, gdy jest bardzo dużo komisji i przyjechało moc posłów, bar nie funkcjonuje z powodu przerwy urlopowej. Zdaję sobie sprawę, że pracownicy muszą odpocząć, jednak nie jestem przekonana, czy akurat w tym momencie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełDanutaCiborowska">W związku z tym, panie ministrze, bardzo proszę o rozważenie tej sprawy. Przy czym zaznaczam, że cały czas mówię o Hawełce.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Na dobrą sprawę można by się zapytać również o to, dlaczego barek na dole, gdy pracuje 90% Komisji, jest zamknięty.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełDanutaCiborowska">Otrzymałam informację, że bar ten został zlikwidowany. W związku z tym jest to jeszcze gorzej, niż mogłoby się wydawać.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełRyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos? Nie ma chętnych.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PosełRyszardGrodzicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>