text_structure.xml
283 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 10 minut 00.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Senatu Józef Ślisz i Zofia Kuratowska.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefŚlisz">Otwieram 38 posiedzenie plenarne Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JózefŚlisz">Na sekretarzy powołuję senatorów Krzysztofa Pawłowskiego oraz Annę Bogucką-Skowrońską. Listę mówców będzie prowadził pan senator Krzysztof Pawłowski.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JózefŚlisz">Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JózefŚlisz">Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Według propozycji Prezydium Senatu przedstawia się następująco:</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JózefŚlisz">1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JózefŚlisz">2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o paszportach.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JózefŚlisz">3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JózefŚlisz">4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JózefŚlisz">5. Zatwierdzenie protokołów posiedzeń plenarnych Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JózefŚlisz">6. Sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JózefŚlisz">Czy ktoś pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego? Proszę bardzo, Pan Senator Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszZieliński">W imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych pragnę zgłosić wniosek o przesunięcie stanowiska Senatu w sprawie ustawy o paszportach na posiedzenie następne, które odbędzie się w przyszłym tygodniu. Ustawa została uchwalona 29 listopada; termin zajęcia stanowiska przez Senat upłynie zatem 29 grudnia, a w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych nie otrzymała do zajęcia stanowiska tekstu ustawy o paszportach, niemniej jednak przeglądnęliśmy tę ustawę i mamy pewne zastrzeżenia, które wymagają jeszcze konsultacji ewentualnie z ekspertami, porozumienia z Komisją Praw Człowieka i Praworządności. Pragnęlibyśmy zatem otrzymać parę dni na przygotowanie stanowiska naszej komisji do rozpatrzenia przez Senat na następnym posiedzeniu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję. Kto z państwa jest za... proszę bardzo, jeszcze Pan Senator Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyMadej">Mój wniosek formalny dotyczy może nie tyle porządku dziennego, ile godziny rozpoczęcia posiedzenia Senatu. Składam wniosek formalny, żeby przesunąć rozpoczęcie posiedzenia Senatu na przykład o dwie godziny, żebyśmy mogli uczestniczyć w tym, co się dzieje w Sejmie. W końcu w tej chwili dzieją się najważniejsze rzeczy, wydaje mi się, dla obecnej chwili i dla naszej przyszłości, a my jesteśmy jak gdyby z boku, jak gdyby to nas nie interesowało. Tak że mój wniosek jest taki, żeby rozpoczęcie posiedzenia Senatu przesunąć o dwie godziny, na przykład na godzinę 12.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyMadej">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Wniosek ten poddaję pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JózefŚlisz">Kto z państwa...</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Senator Leszek Piotrowski: Ja jeszcze proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JózefŚlisz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LeszekPiotrowski">Wniosek formalny pana senatora Madeja zupełnie, moim zdaniem, nie zasługuje na uwzględnienie. Przecież my się tu nie zajmujemy rzeczami mniej ważnymi niż Sejm. Tam uczestniczyć możemy tylko poprzez bierne oglądanie tego, co się dzieje, z galerii. Więc ja jestem zdecydowanie przeciwko takiemu wnioskowi, aby dopasowywać nasze obrady czy porę rozpoczęcia naszych obrad do obrad Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję. Ja mimo wszystko przegłosuję ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JózefŚlisz">Kto z państwa jest za wnioskiem senatora Madeja, proszę podnieść rękę. Dziękuję. Zdecydowana mniejszość. Wniosek nie przechodzi.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JózefŚlisz">A teraz chciałbym przegłosować wniosek pana senatora Zielińskiego co do zdjęcia z porządku dziennego ustawy o paszportach.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JózefŚlisz">Czy jest ktoś przeciw zdjęciu tego punktu? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JózefŚlisz">Kto jest za wnioskiem senatora Zielińskiego, proszę podnieść rękę. Zdecydowana większość. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JózefŚlisz">Czy są jeszcze jakieś uwagi co do porządku? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StefanBembiński">Panie Marszałku! Panie, Panowie!</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StefanBembiński">W związku z porządkiem dziennym. Ze względu na bardzo opóźnioną sprawę ustawy o kombatantach, ze względu na to, że przy tej ustawie będzie, moim zdaniem, duża dyskusja, prosiłbym panie i panów senatorów, i podaję to jako wniosek, czy nie można by było tego punktu, ustawy o kombatantach przerzucić na pierwszy punkt dzisiejszego porządku dziennego. Składam formalny wniosek. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefŚlisz">Panie Senatorze, w tej chwili mnie powiadomiono, że nie ma jeszcze wydruku, w związku z tym nie może być to jako pierwszy punkt porządku dziennego, tylko tak jak jest to w tej chwili w porządku dziennym.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JózefŚlisz">Czy są jeszcze jakieś uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. W związku z tym uważam, że porządek został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JózefŚlisz">Przystępujemy do punktu pierwszego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie, ustawy Prawo budżetowe (druki 370 i 383).</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JózefŚlisz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej senatora Zdzisława Nowickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZdzisławNowicki">Zanim rozpocznę sprawozdanie, chciałbym koleżankom i kolegom z Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych powiedzieć, że otrzymałem przed chwilą upominek od pana ministra Misiąga w postaci rozporządzeń wykonawczych do ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ZdzisławNowicki">Myśmy postawili taki warunek Ministerstwu Finansów, po prostu uznaliśmy, że akt prawny musi być kompletny, żeby o nim dyskutować, żeby go zatwierdzać. Rozporządzenia otrzymaliśmy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ZdzisławNowicki">Wysoki Senacie! Proszę mi wybaczyć na wstępie odrobinę — myślę, że koniecznego — dydaktyzmu. Budżet jest jednym z centralnych pojęć finansów publicznych. To budżetowi państwa jako instytucji finansowej podporządkowane są bezpośrednio lub pośrednio wszystkie mechanizmy finansowe.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#ZdzisławNowicki">Funkcje budżetu uzależnione są jednak od jego roli i miejsca w ogólnym systemie ekonomicznym państwa. Budżet ma formę legislacyjną. Zasadą konstytucyjną jest, że tylko ustawa może ustanawiać budżet państwa. W gospodarce nakazowo-rozdzielczej budżet jest jednym z planów, a ściślej jest rachunkowym zestawieniem centralnych planów gospodarczych. I tylko tyle. Jest niejako sługą planów rzeczowych. Gospodarka komunistyczna, z której wychodzimy, również instytucjonalnie, nie zna przecież faktycznie pojęcia „polityka pieniężna”. Przecież to było tak: brak środków w budżecie? no, to pojawia się pusty pieniądz, to go drukujemy.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#ZdzisławNowicki">W uzasadnieniu do projektu ustawy Prawo budżetowe znalazły się m.in. następujące stwierdzenia: „Przebudowa gospodarki narodowej powoduje głębokie zmiany strukturalne i własnościowe, co stwarza konieczność wprowadzenia w ramach ogólnej konstrukcji systemu finansowego zasadniczych zmian również w systemie budżetowym. Nie wystarczy tylko przeprowadzenie nowelizacji, ale niezbędne jest opracowanie od podstaw nowego systemu budżetowego, czyli opracowanie nowej ustawy Prawo budżetowe”.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#ZdzisławNowicki">Przyjęliśmy, jako komisja, to ostatnie stwierdzenie jako niezaprzeczalny fakt. System budżetowy legislacyjnie opiera się na prawie budżetowym.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#ZdzisławNowicki">W dalszej części uzasadnienia rządowego zawarto merytoryczne przyczyny konieczności zmian w prawie budżetowym, mające wpływ na ich głębokość. Są to, po pierwsze — wspomniane już funkcje budżetu w ogólnym systemie ekonomicznym państwa. Budżet przestaje być rachunkowym zestawieniem centralnych planów gospodarczych, a staje się podstawowym instrumentem kształtującym równowagę finansową kraju. I po drugie — dostosowanie systemu budżetowego do ustrojowych rozwiązań samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#ZdzisławNowicki">Uwzględniając powyższe, przyjęto w przedłożeniu rządowym następujące zasady generalne.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze — w związku z likwidacją systemu rocznych dyrektywnych planów gospodarczych przyjęto założenie, dla przedłożenia rządowego fundamentalne, iż dokument rządowy pod nazwą „Założenia polityki społeczno-gospodarczej państwa” stanowi zasadniczy element uzasadnienia merytorycznego ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie — istnieć będą budżety państwa i gmin. Zlikwidowano budżet województwa. Budżety wojewodów stanowią integralną część budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#ZdzisławNowicki">Po trzecie — budżet państwa będzie obejmował zakres dotychczasowego budżetu centralnego oraz budżety wojewodów, a także zadania z zakresu administracji rządowej zlecone do realizacji gminom. Czyli objęte zostaną nim wszystkie dochody i wydatki budżetowe sektora państwowego bez względu na to, kto je będzie realizował.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#ZdzisławNowicki">Po czwarte — budżet gminy uchwalany będzie przez radę gminy wraz z odrębnym planem finansowym w ramach dotacji celowych z budżetu państwa na zadania zlecone. Budżety gmin nie będą więc rozpatrywane przez Sejm i Senat.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#ZdzisławNowicki">Sama konstrukcja aktu prawnego, 9 rozdziałów: „Przepisy ogólne”, „Zasady gospodarki finansowej”, „Zasady finansowania inwestycji”, „Opracowywanie i uchwalanie budżetu państwa”, „Opracowywanie i uchwalanie budżetu gminy” (to jakże ważne, to zupełna nowość), „Wykonywanie budżetu”, „Kontrola wykonania budżetu”, „Odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny budżetowej”, wreszcie rozdział 9 „Przepisy przejściowe i końcowe”.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Zarówno sprawozdawca sejmowy, pani poseł Wiesława Ziółkowska, jak również (pracując już nad ustawą uchwaloną przez Sejm) Komisja Gospodarki Narodowej i powołani przez nią eksperci wyrazili wątpliwość, czy mamy rzeczywiście do czynienia z głęboką reformą prawa budżetowego czy też tylko ze spowodowaną dokonanymi już zmianami ustrojowymi, przede wszystkim zaś reformą samorządową, aktualizacją starego prawa budżetowego. Przy czym przyczyny, dla których tego typu wątpliwości zgłaszała pani sprawozdawca sejmowy i komisja, okazały się zgoła odmienne.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#ZdzisławNowicki">Czuję się w obowiązku zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny moment w pracy Komisji Gospodarki Narodowej nad tą ustawą. Otóż z zasady bardzo wstrzemięźliwe w swoich opiniach Biuro Prawne Senatu postawiło wniosek o odrzucenie ustawy w kształcie uchwalonym przez Sejm w całości. Między innymi ze względu na błędy konstytucyjne. Biuro zwróciło uwagę na treść art. 33 ust. 5, który nie respektował prymatu Senatu w ocenie i opiniowaniu budżetu. Przy czym uwagi dotyczyły również ust. 1 i 2 w tymże samym art. 33.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#ZdzisławNowicki">Pomimo tej opinii Komisja Gospodarki Narodowej oraz Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych postanowiły podjąć próbę naprawienia tego, jakże istotnego, aktu prawnego, kierując się nie tylko potrzebą przekazania gminom zasad tworzenia ich budżetów, ale również bezspornym faktem, że to poprawki sejmowe naruszyły w istocie, nade wszystko w jego spójnej filozofii, akt prawny przedłożony przez stronę rządową.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#ZdzisławNowicki">Poprawki opracowano kierując się następującymi założeniami:</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze: budżet państwa jako roczna ustawa finansowa jest dokumentem o podstawowym, fundamentalnym znaczeniu. Jest instrumentem kształtowania równowagi finansowej kraju.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie: zgodnie z zasadą kompetencji i odpowiedzialności, budżet państwa wyraża cele gospodarcze i finansowe rządu.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#ZdzisławNowicki">Wybaczcie państwo dygresję w tym miejscu. System komunistyczny podważył jedną z najistotniejszych zasad zdrowej organizacji, zasadę kompetencji i odpowiedzialności. Ciąży na nas niezmiernie trudny obowiązek wdrożenia ponownie tych zasad, jakże trudnych, do naszego życia politycznego, gospodarczego i społecznego. To wcale nie jest i nie będzie takie proste. Myśmy wszyscy od nich odwykli.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#ZdzisławNowicki">Dlaczego o tym mówię w kontekście prawa budżetowego? Otóż tydzień temu ustawowo zlikwidowaliśmy dyrektywne planowanie, zdawałoby się — resztki systemu centralistycznego w gospodarce. I okazuje się, że nie. Po sejmowej poprawce w art. 2 ust. 3 ustawy Prawo budżetowe znajdujemy zapis: „Ustawa budżetowa zapewnia realizację założeń polityki społeczno-gospodarczej państwa przyjętych przez Sejm”.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#ZdzisławNowicki">Ustawa budżetowa, akt legislacyjny najwyższej rangi, podstawowy, przynajmniej tak jest we wszystkich zdrowych gospodarkach, instrument kształtowania równowagi finansowej kraju „zapewnia” — czyli koncert życzeń, bo całą rolę ustawy budżetowej sprowadzono do tego „zapewnia”. Znów prymat już nie planu, ale protezy tego planu, przyjmowanego w trybie uchwały przez Sejm, nad całą gospodarką finansową państwa. A kto ponosi odpowiedzialność za zawartość i realizację tychże założeń?</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#ZdzisławNowicki">Niewątpliwie jest to problem kompetencji, a skoro kompetencji, to i odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, zaprawdę jest to kolejny, „ostatni bój”, jest to kolejna próba wprowadzenia komunistycznych zasad gospodarowania boczną furtką. Ta poprawka zniszczyła filozofię całego aktu prawnego. W przedłożeniu rządowym dominowała fundamentalna zasada: ustawa budżetowa wyraża cele gospodarcze, społeczne i finansowe rządu. Rząd za ich realizację ponosi jednoznaczną odpowiedzialność polityczną. W rozwiązaniu sejmowym, również ze względu na rangę prawną uchwały w systemie prawnym, problem odpowiedzialności praktycznie, podkreślam: praktycznie — nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#ZdzisławNowicki">Po trzecie: ze względu na formę legislacyjną ustawy budżetowej, jak również ze względu na swoje prerogatywy konstytucyjne Senat nie może być pomijany na żadnym etapie prac związanych z ustawą budżetową. Skoro uczestniczy w tworzeniu budżetu, to logiczną konsekwencją tego winny być również ustawowe uprawnienia Senatu w zakresie kontroli jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#ZdzisławNowicki">Po czwarte: z wyżej wymienionych względów połączone komisje sugerują ustawowy charakter zamknięcia budżetu. Rozwiązanie to stosowane jest z powodzeniem na przykład we Francji. Absolutorium w trybie ustawowym. Odpowiedzialność rządu podniesiona do aktu najwyższej wagi. Ustawa o zamknięciu roku budżetowego oprócz klauzuli absolutoryjnej zawierałaby również rezultaty finansowe każdego roku budżetowego i zatwierdzałaby różnicę między rezultatami uzyskanymi a przewidywanymi w ustawie budżetowej na dany rok, oczywiście z uwzględnieniem jej ewentualnych nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#ZdzisławNowicki">Po piąte: komisje uznały, że powielony za poprzednią ustawą system uprawnień komisji sejmowej w zakresie występowania o absolutorium dla rządu, i to na podstawie wyłącznie sprawozdania, jest wysoce nieefektywny. W systemach parlamentarnych uprawnienia w tym zakresie z zasady posiadają odpowiedniki Najwyższej Izby Kontroli i to na podstawie zweryfikowanych sprawozdań. Zdaniem komisji od tej powszechnie przyjętej zasady odejść nie sposób.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoki Senacie! Połączone komisje Gospodarki Narodowej oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych wnoszą o przyjęcie przez Wysoki Senat uchwały o dokonaniu następujących zmian w ustawie Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze: art. 2 ust. 3 otrzymuje pierwotne brzmienie z przedłożenia rządowego: „Ustawa budżetowa nie może zawierać postanowień zmieniających inne ustawy”.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#ZdzisławNowicki">Tutaj może krótkie uzasadnienie. Zapewne wszyscy pamiętamy sytuację jeszcze sprzed dwóch lat, kiedy to nawet stawki podatku dochodowego ulegały — wbrew, jakże istotnej w życiu gospodarczym, zasadzie pewności — korektom właśnie w ustawie budżetowej. Likwidacja przez Sejm tego zapisu w ustawie w kontekście pozostawienia bez zmian art. 33 ust. 6, który stanowi, iż informację o wysokości stawek należności budżetowych ujętych w projekcie ustawy budżetowej ogłasza minister finansów w drodze obwieszczenia przed rozpoczęciem roku, w którym należności te są wymagalne, rokuje złowrogo. Wprowadzenie, po wtóre, ustępu 3 w art. 2 w treści proponowanej przez rząd ogranicza stosowanie art. 33 ust. 6 do ustawowo wymagalnych stawek dywidendy od przedsiębiorstw państwowych oraz stawek podatku od wynagrodzeń — miejmy nadzieję, że już ostatni rok.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie: art. 3 ust. 1 pkt 9 otrzymuje brzmienie: „dochody ze sprzedaży, najmu i dzierżawy składników majątkowych Skarbu Państwa”. Cała zmiana jest konsekwencją stosowanej w Kodeksie cywilnym terminologii „najem i dzierżawa”. W ustawie była tylko dzierżawa.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#ZdzisławNowicki">Po trzecie: art. 11 otrzymuje brzmienie: „Gminy i jednostki organizacyjne prowadzące gospodarkę finansową na zasadach określonych w niniejszej ustawie opracowują plany i sprawozdania finansowe, zachowując obowiązujące zasady klasyfikacji dochodów i wydatków budżetowych”. Wykreślono w pierwszej części zdania po „i ich jednostki organizacyjne” wyrazy „nie będące przedsiębiorstwami lub spółkami”. W opinii komisji oraz Biura Prawnego był to oczywisty błąd prawny. Przedsiębiorstwa i spółki nigdy nie są jednostkami organizacyjnymi gmin.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#ZdzisławNowicki">Po czwarte: art. 12 pkt 1 otrzymuje brzmienie: „Ilekroć w ustawie jest mowa o ministrach — rozumie się przez to także kierowników naczelnych i centralnych organów administracji państwowej oraz innych dysponentów wyodrębnionych części budżetu państwa”. Skreślono ze względu na trudności ze zdefiniowaniem, a właściwie ścisłym określeniem „kierowników naczelnych i centralnych organów władzy państwowej”. Uznano, że określenie „inni dysponenci wyodrębnionych części budżetu państwa” jest na tyle pojemne, iż rozwiązuje problem.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#ZdzisławNowicki">Piąta poprawka: w art. 19 ust. 3 skreślono wyrazy „niezależnie od ich przynależności sektorowej”. Proszę państwa, skoro mówimy o równoprawności podmiotów gospodarczych, to skreślona część zdania byłaby już tylko klasycznym pustosłowiem.</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka szósta: art. 31 ust. 1 otrzymuje brzmienie: „Minister — Kierownik Centralnego Urzędu Planowania wspólnie z Ministrem Finansów oraz zainteresowanymi ministrami opracowuje projekt założeń polityki społeczno-gospodarczej, które po uchwaleniu przez Radę Ministrów stanowią podstawę do prac nad projektem budżetu państwa”.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#ZdzisławNowicki">Przyczyny tej zmiany w zasadzie omówiłem wcześniej. Jest to konsekwencja wykreślenia proponowanej przez Sejm treści art. 2 ust. 3. Ten artykuł, podkreślam to jeszcze raz, decyduje o filozofii aktu prawnego Prawo budżetowe i miejscu prawa budżetowego, również ustawy budżetowej, w systemie ekonomicznym państwa. Podkreślam: postanowienie tego artykułu w treści i kształcie uchwalonym przez Sejm dawałoby możliwość powrotu do skompromitowanych metod, centralistycznych metod zarządzania gospodarką.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#ZdzisławNowicki">Siódma poprawka: skreślenie art. 31 ust. 2. Jest to również konsekwencja poprzedniej zmiany.</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka ósma: art. 33 ust. 1 otrzymuje brzmienie: „Rada Ministrów uchwala założenia polityki społeczno-gospodarczej oraz projekt ustawy budżetowej i wraz z uzasadnieniem przedstawia je Sejmowi i Senatowi w terminie do dnia 31 października roku poprzedzającego rok budżetowy”.</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#ZdzisławNowicki">Również ta zmiana jest konsekwencją zastosowanej zasady podziału kompetencji i odpowiedzialności, przy czym powrócono do proponowanego przez rząd pierwotnie terminu 31 października. Proszę państwa, powiedzmy sobie wreszcie szczerze, że skandalem jest wchodzenie w rok bez ustawy budżetowej. Dorobiliśmy się, niestety, już takiej tradycji, która dla postronnych stanowi również dowód braku stabilizacji politycznej państwa.</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka dziewiąta: art. 33 ust. 2 otrzymuje brzmienie: „Ministrowie przedstawiają właściwym komisjom senackim i sejmowym na ich żądanie dodatkowe informacje i wyjaśnienia”.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#ZdzisławNowicki">Dokument sejmowy mówi li tylko o komisjach sejmowych. Pozostawię ten fakt bez komentarza.</u>
<u xml:id="u-11.42" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka dziesiąta: w art. 34 ust. 3 pkt 2 wyrazy „dochód narodowy” zastępuje się wyrazami „produkt krajowy brutto”. Dochód narodowy jest kategorią należącą do układu MPS — Material Product System — stosowanego w krajach komunistycznych. Skoro wracamy do Europy, musimy przejść na kategorię układu SNA, przyjętego powszechnie w cywilizowanym świecie.</u>
<u xml:id="u-11.43" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka jedenasta: art. 44 ust. 2 otrzymuje brzmienie: „Decyzję o blokowaniu wydatków, o których mowa w ust. 1, podejmuje Rada Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-11.44" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, było tutaj jeszcze „po uzyskaniu pozytywnej opinii komisji sejmowej właściwej do spraw budżetu”. Zadaliśmy pytanie: kto odpowiada za realizację budżetu? Rada Ministrów. Kiedy blokada może być efektywna? Kiedy zostanie zastosowana w odpowiednim czasie, czyli szybko. Stąd jednoznaczne skreślenie.</u>
<u xml:id="u-11.45" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka dwunasta: art. 48 ust. 2 skreśla się. Ten ustęp faktycznie mógł uczynić martwą jedną z fundamentalnych zasad gospodarki budżetowej — zasadę kasowej realizacji budżetu. Otóż w art. 48 ust. 1 czytamy: „Nie zrealizowane kwoty planowanych wydatków budżetowych wygasają z upływem roku budżetowego”. Natomiast ust. 2 dawał Radzie Ministrów nieograniczoną delegację: „Rada Ministrów ustala wykaz wydatków, do których nie stosuje się zasady określonej w ust. 1”.</u>
<u xml:id="u-11.46" who="#ZdzisławNowicki">Ze względu na definicję budżetu, jego funkcję, czyli ze względów fundamentalnych, komisje uznały, że należy ten zapis zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-11.47" who="#ZdzisławNowicki">Poprawka trzynasta: art. 52 ust. 1 otrzymuje brzmienie: „Wykonanie budżetu państwa podlega kontroli Sejmu i Senatu”. Wcześniej próbowałem wyjaśnić tę zmianę, więc tylko przypomnę: budżet ma formę legislacyjną. Ustawa ustanawia budżet państwa. Senat uczestniczy w sposób szczególny w jej opracowaniu. Stąd logiczną konsekwencją jest również przyznanie Senatowi w tym zakresie uprawnień kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-11.48" who="#ZdzisławNowicki">Zmiany czternasta, piętnasta i szesnasta są następstwem zmiany art. 52 ust. 1. Ich uzasadnienie przedstawiłem szczegółowo w ogólnej części niniejszego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-11.49" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoki Senacie! Ustawa, którą — jestem przekonany — wraz z poprawkami dzisiaj przyjmiemy, jest pomimo swoich wciąż licznych mankamentów, zwłaszcza redakcyjnych, istotnym aktem prawnym na drodze do pełnej reformy finansów publicznych państwa.</u>
<u xml:id="u-11.50" who="#ZdzisławNowicki">Połączone komisje Gospodarki Narodowej oraz Inicjatyw i Praw Ustawodawczych wnoszą o przyjęcie projektu uchwały przedłożonego Wysokiej Izbie. Wnoszą z nadzieją, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zaakceptuje tym razem senackiej poprawki w całości — dla dobra integralności prawa budżetowego, dla zachowania spójnej i rzeczywiście reformatorskiej filozofii tego, jakże ważnego, ale również jakże trudnego aktu prawnego. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.51" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JózefŚlisz">Jako pierwszy głos zabierze pan senator Józef Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefGóralczyk">Zgadzam się z wszystkimi proponowanymi przez pana senatora sprawozdawcę poprawkami, niemniej jednak chciałbym zwrócić uwagę na parę cech tego prawa, które mamy w tej chwili zatwierdzić.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefGóralczyk">Otóż chodzi mi o samą filozofię prawa budżetowego. Posłużę się tutaj zapisami z uzasadnienia, które rząd podał proponując powyższą ustawę. Zapis ten w punkcie pierwszym mówi, że podstawowym instrumentem realizacyjnym polityki gospodarczej państwa będzie właśnie budżet. Jednocześnie oznacza to, że o rozmiarach realizowanych zadań gospodarczych i społecznych będą decydowały posiadane środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefGóralczyk">Następnie istotną zmianą w pkt. 11 są proponowane ograniczenia możliwości dotowania z budżetu organizacji społecznych i innych jednostek niepaństwowych. Jednocześnie w art. 13 ustawy, projektu ustawy mamy: „Zamieszczenie [...] dochodów [...] lub wydatków [...] nie stanowi podstawy roszczeń” odnośnych podmiotów. Więc wynikałoby, że dochodzi do pewnego rodzaju etatyzacji życia gospodarczego. Bo w końcu bardzo duże są uprawnienia podmiotu realizującego budżet, a więc przede wszystkim Ministerstwa Finansów, a jednocześnie zawęża się możliwość inicjatyw społecznych.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JózefGóralczyk">Chciałbym zauważyć, że na przykład... co można powiedzieć o finansowaniu szkół społecznych? Przecież szkoły społeczne są organizacjami właściwie prywatnymi i one muszą korzystać z pomocy, i to jakiej pomocy państwa. Chciałbym zauważyć, że na przykład w Danii, jeżeli jakaś społeczność chcę podjąć inicjatywę i pokrywa ze swoich środków przynajmniej 20% tego, co ma kosztować to przedsięwzięcie, to państwo pokrywa resztę.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JózefGóralczyk">Ustawiając prawo budżetowe w ten sposób dochodzimy do zawężenia, a nie do poszerzenia zakresu i możliwości inicjatyw oddolnych, jak się to popularnie nazywa. Boję się, że to jest wprawdzie może wygodne dla ministra, który ma na pewno niesłychanie trudne zadanie, niemniej jednak to jest zawężenie z góry inicjatyw społecznych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JózefGóralczyk">W art. 7 mówi się, że gmina może przekazać środki do dyspozycji sołectw. Ustawa ta nie może, oczywiście, iść dalej niż ustawa o samorządzie terytorialnym, niemniej jednak to jest znowu odebranie tych preferencji, które już sołectwa miały.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JózefGóralczyk">Następnie boję się, że nasze wydatki budżetowe ogromnie jednak rosną wskutek tego, że budżet finansuje inwestycje (ust. 1 pkt b), przewiduje dotacje na inwestycje podmiotów gospodarczych. Jeżeli podmiot gospodarczy, to powinien chyba otrzymywać kredyt, ale nie dotacje.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JózefGóralczyk">Sądzę, że należałoby skreślić również art. 30, który mówi właśnie o planowaniu i finansowaniu inwestycji. Boję się, że jest to znowu obciążenie nas wszystkich i budżetu państwa zbytnimi wydatkami, które powinny należeć jednak do podmiotów gospodarczych. Jako przykład podałbym chociażby wiadomość niedawną, że Stany Zjednoczone chciałby uczestniczyć w naprawie naszego górnictwa. Ja sądzę, że raczej tą drogą iść niż finansować z budżetu państwa nowe kopalnie czy coś podobnego. Co innego, oczywiście, w przypadku inwestycji infrastrukturalnych albo inwestycji o znaczeniu publicznym. Myślę tu o PKP, ale PKP, w myśl znowu innych przepisów, jest przedsiębiorstwem. To jest chyba wielkie, wielkie nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JózefGóralczyk">Pragnę więc zwrócić uwagę na te mankamenty, które z tego prawa budżetowego mogłyby uczynić jakiś zator na drodze inicjatyw gospodarczych, które nie powinny być w ręku państwa, a w ręku nas, obywateli.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JózefGóralczyk">Oto moje uwagi. Nie chciałbym przedłużać sprawy i nie chcę dawać poprawek, ale jednak daję pod rozwagę państwa, czy nie należałoby — mimo wszystko — wprowadzić tutaj jakiegoś rozluźnienia. Bo uprawnienia za duże ministra finansów na pewno muszą, to jest nieuniknione, muszą po prostu ograniczać inicjatywę tych, którzy mają gospodarować. Na pewno. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Czy ktoś z państwa w tej sprawie? Proszę bardzo, Pan Senator Bojarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzBojarski">Pierwsza uwaga dotyczy art. 2 ust. 3, tego zapisu, który pan referent komisji naszej zakwestionował. Zapis brzmi: „Ustawa budżetowa zapewnia realizację założeń polityki społeczno-gospodarczej państwa przyjętych przez Sejm”. Można by się zastanawiać, czy tego typu zapis nie powinien uwzględniać również Senatu. Wydaje mi się, że założenia polityki społeczno-gospodarczej kraju powinny być również przedmiotem analizy Senatu, jako że są to założenia ściśle związane z budżetem. Natomiast ja bym się tutaj nie bał tego, że ustawa „zapewnia realizację”. W istocie rzeczy chodzi o budżet i można by czytać, że „budżet zapewnia realizację założeń”. Tu jest napisane „założeń polityki społeczno-gospodarczej państwa”, ale należy rozumieć, że są to założenia mierzone do możliwości. Jest wysoce racjonalne, żeby — zanim się zrobi szczegółowy dokument taki, jak budżet — zrobić założenia do budżetu, i można sobie wyobrażać, że owe założenia polityki społeczno-gospodarczej to są właśnie jak gdyby takie założenia, takie zasady kierunkowe, którym powinien ten budżet odpowiadać ze względu na realizację celów społeczno-gospodarczych. Ja tutaj nie widzę jakiejś groźnej sprzeczności pomiędzy myśleniem finansowym a myśleniem rzeczowo-zadaniowym. Wydaje mi się, że tutaj chodzi o połączenie tych dwóch nurtów myślenia. I dlatego mnie się ten zapis podoba. Będę optował za zachowaniem tego zapisu w art. 2.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WłodzimierzBojarski">Również, oczywiście, jestem za zachowaniem art. 30, mówiącego o inwestycjach finansowanych z budżetu. Tu się nie wyszczególnia, o jakie by to chodziło inwestycje, ale rozumiemy, że przede wszystkim chodzi o inwestycje dotyczące podstawowej infrastruktury państwa. Wydaje mi się, że jest to zapis prawidłowy.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WłodzimierzBojarski">W art. 42 w ust. 2 (już otwieramy tę ustawę, to jest na stronie 17) czytamy, że minister finansów w drodze rozporządzenia ustala szczegółowe zasady i tryb wykonywania budżetu państwa. Ten zapis wzbudził duże wątpliwości w Komisji Gospodarki Narodowej. Stąd się wzięło owo zobowiązanie do przedstawienia założeń. Rozumiem, że założenia dzisiaj nasz referent dostał, ale my, podejmując tę dyskusję, tych założeń w tej chwili nie znamy. Była tutaj obawa, którą przypominam, że delegacja dla ministra finansów może być tutaj zbyt daleko idąca — przez tak ogólnikowy zapis w art. 42.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WłodzimierzBojarski">Wreszcie chciałem zwrócić uwagę na ust. 1 w art. 48 na stronie 19. O tym artykule wspominał już pan senator sprawozdawca. Przeczytam go: „Nie zrealizowane kwoty planowanych wydatków budżetowych wygasają z upływem roku budżetowego”.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#WłodzimierzBojarski">Pan sprawozdawca wypowiedział się w tym duchu, że jest to jakaś podstawowa zasada realizacji budżetów. Ja chciałem przypomnieć, że to jest podstawowa zasada również realizacji budżetu w systemie komunistycznym. Mieliśmy z tą zasadą do czynienia przez 40 lat. Ta zasada sprowadza się do tego, że wszystkie kwoty, które nie zostały wydatkowane z poszczególnych paragrafów budżetowych, są marnowane Bo się powiada tak: mamy to oddać państwu, to lepiej kupmy dywany, kupmy palmy, kupmy ośrodek wczasowy. I co roku wszystkie instytucje swoje resztówki, często bardzo znaczne kwoty, po prostu trwonią. Jest to trwonienie grosza publicznego.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#WłodzimierzBojarski">Otóż ja byłbym jednak przeciwko utrzymaniu tej, może budżetowców, specjalistów od finansów, bardzo cieszącej zasady. W praktyce zasada ta funkcjonuje jak najgorzej. Ja stawiam po prostu wniosek o wykreślenie całego art. 48. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefŚlisz">Głos zabierze Pan Senator Jan Musiał, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanMusiał">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanMusiał">Trzy grupy uwag.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanMusiał">Pierwsza: projekt ten zawiera jeszcze zbyt wiele regulacji prowadzących do uznaniowości, co w odniesieniu do spraw finansowych zawsze jest i będzie dyskusyjne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanMusiał">Druga: uporządkowaniu w tym projekcie, czy już w tej ustawie, wymaga terminologia — państwo, administracja państwowa. W innych ustawach mamy do czynienia z rządem, administracją rządową, samorządem, administracją samorządową. Tutaj jest mowa o gminie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanMusiał">Trzecia grupa uwag: zbyt liczna jest jeszcze, zbyt wielka jest liczba rezerw ogólnych i celowych oraz zbyt duża liczba odnośnych funduszy. To prostu nie sprzyja czytelności gospodarki finansowej, która powinna być jawna, to znaczy czytelna także dla laika, dla przeciętnego obywatela.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanMusiał">Po kolei: w art. 1 zwrot „funkcji państwa i gmin” powinno się zastąpić zwrotem „funkcji rządowych i samorządowych”. Ten zwrot dotychczasowy oddziela gminę od funkcji państwowych, co jest nieporozumieniem, bo zarówno organy rządowe, jak i samorządowe realizują zadania państwowe, prawnie określone, w prawnie określonym zakresie.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanMusiał">W art. 3 ust. 2 celowe byłoby ograniczenie zbyt licznej grupy dotacji. Dotacja, niezależnie od jej ideowego, gospodarczego uzasadnienia, zawsze zawiera element uznaniowości, a więc i pewnego rodzaju niesprawiedliwości. Praktyka gospodarcza tego dowodzi. Ponadto jeszcze i tutaj zwrot „administracji państwowej” zastąpić konsekwentnie zwrotem „administracji rządowej”. Inaczej, proszę państwa, do prawa wprowadzane mamy dwa pojęcia: „administracja państwowa”, którą czyta się jako „centralna”, i „rządowa”, którą czyta się jako „odnosząca się do organów terenowych administracji państwowej”. Jest to zagmatwanie, którego można po prostu uniknąć.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanMusiał">W art. 4 mamy dwa terminy „ogólną rezerwę budżetową” — ta jest oczywiście zasadna — i „rezerwy celowe”. Rezerwy celowe są zawsze sposobem uzależnienia dołu od góry, tym bardziej że pozostanie tutaj element uznaniowości dysponenta tej rezerwy.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanMusiał">W art. 7 albo po nim powinna być sformułowana ta sama zasada co w art. 5, to znaczy dotycząca samodzielności w zakresie dysponowania nadwyżkami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanMusiał">W art. 13 ust. 2 proponowałbym dodanie „oraz dotacji dla gminy na zadania zlecone”: „Przepis ust. 1 nie ma zastosowania do wydatków budżetu państwa na subwencje ogólne dla gmin oraz dotacji dla gmin na zadania zlecone”. Ten zapis wydaje mi się niezbędny w świetle art. 8 ustawy samorządowej oraz art. 34 ust. 1 ustawy wprowadzającej pierwszą ustawę o samorządzie terytorialnym. Brak tego zapisu może znów prowadzić do uznaniowości ministra finansów, czy dać i ile dać na zadania zlecone gminom.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JanMusiał">W art. 18 można by zrezygnować z ust. 1, którego postanowienia wydają się sprzeczne z zasadą jednego budżetu, jednej kasy. Pozostawienie tego zapisu może prowadzić do wielotorowości finansowania zadań.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JanMusiał">I wreszcie ostatnia uwaga szczegółowa odnosi się do art. 43 ust. 1. Chyba zbędny jest tu zapis wobec zmienionych zasad funkcjonowania banków, które realizację wydatków uzależniają od fizycznego posiadania środków finansowych na rachunkach bankowych.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JanMusiał">Tyle uwag szczegółowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Kto z państwa jeszcze chcę zabrać głos w tej sprawie? Proszę, Pan Minister Misiąg.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechMisiąg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WojciechMisiąg">Ja bardzo krótko. Chciałem powiedzieć, że poprawki zaproponowane przez senatora Nowickiego w wyniku prac komisji idą ogólnie w tym samym kierunku, w którym szło przedłożenie rządowe i generalnie my z tymi wszystkimi poprawkami się zgadzamy. Natomiast parę uwag szczegółowych — do jednej sprawy, o której mówił senator Nowicki, i do paru głosów w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WojciechMisiąg">Otóż ja się zgadzam z panem senatorem Nowickim, że system SNA jest bardziej cywilizowany niż stosowana przez nas w te] chwili statystyka MPS, natomiast z czysto metodologicznego punktu widzenia mam bardzo poważne obawy co do tego, czy nasza statystyka, nasz system jest przygotowany do tego, żeby w tej chwili liczyć produkt krajowy brutto według statystyki SNA. Żeby wyjaśnić, na czym polega sprawa: do tej pory dochód narodowy w Polsce liczony jest przy założeniu, że jedynie produkcja materialna tworzy dochód narodowy. Przejście na system SNA oznacza stwierdzenie, że dochód narodowy tworzony jest również w tak zwanych usługach niematerialnych, a wobec tego takie działy, jak ochrona zdrowia, szkolnictwo, finanse, administracja, bezpieczeństwo publiczne, również są działami tworzącymi dodatkową wartość, dochód. Tyle tylko, że na to, żeby z dotychczasowego systemu statystyki przejść na system SNA, musielibyśmy mieć realne metody wyceny wartości usług niematerialnych i realną wycenę zużycia usług niematerialnych we wszystkich działach gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WojciechMisiąg">Jest to kierunek, nad którym Główny Urząd Statystyczny bardzo poważnie pracuje i dąży do tego, żeby całą naszą statystykę przestawić na tory tego ONZ-owskiego systemu rachunków narodowych, SNA, ale nie są to jeszcze ciągle prace, które by doprowadziły do spójnego systemu statystycznego, pozwalającego te wielkości liczyć. Są prowadzone szacunki, są prowadzone studia, ale wydaje mi się, że takie zapisanie tego punktu jest w tej chwili przedwczesne. My nie jesteśmy po prostu w stanie z niego się rozliczać — ze względu na brak pełnych danych statystycznych, pełnej bazy statystycznej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WojciechMisiąg">Co do kilku uwag zgłoszonych w dyskusji. Jeżeli chodzi o sołectwa, to nic takiego nie zabieramy Panie Senatorze, nic nie cofamy. Ustawa o samorządzie terytorialnym mówi, że statut gminy rozstrzyga o tym, czy sołectwa dysponują czy nie dysponują wyodrębnionymi środkami finansowymi w budżecie gmin. Więc jest to tylko na dobrą sprawę potwierdzenie tego, co i tak w ustawie samorządowej jest już zapisane.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WojciechMisiąg">Natomiast chcę powiedzieć, że mam zastrzeżenia do tych wniosków, które zgłosił pan senator Musiał.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WojciechMisiąg">Po pierwsze: to sformułowanie „zadania rządowe i samorządowe, pozornie lepsze, lepsze nie jest, bo z budżetu państwa finansowane są zadania, które nie są ani rządowe, ani samorządowe. Żeby nie szukać daleko: Kancelaria Senatu oraz jeszcze parę jednostek tego typu.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#WojciechMisiąg">Sejm też. Chciałem dać przykład jeden, a bliski. W związku z tym to dalej nie rozwiązuje sprawy i dalej jest równie nieprecyzyjne albo jeszcze mniej precyzyjne niż to, co zapisane w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#WojciechMisiąg">Po drugie: po co są rezerwy celowe i czy zwiększają uprawnienia ministra finansów w stosunku do dołów? Po pierwsze, rezerwy celowe muszą istnieć choćby dlatego, że potrafię wskazać kilka ustaw, które utworzenie takiej rezerwy wręcz nakazują. Najbardziej znaną taką ustawą, jest ustawa o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, gdzie stwierdza się jednoznacznie, że środki na podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej są właśnie zapisywane w budżecie jako rezerwa celowa. Co więcej, jeśli jest to rezerwa celowa, to znaczy na pewnego typu zadania, to tworzenie takiej rezerwy ma uzasadnienie nie w tym, by zapewnić sobie uznaniowość w rozdawaniu środków, ale w tym, by rezerwować środki tam. gdzie na początku nie da się ich jeszcze dokładnie rozdzielić pomiędzy poszczególne resorty.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#WojciechMisiąg">Dalej, co do zadań zleconych: zasada, że za zadania zlecone się płaci, jest sformułowana również w ustawie samorządowej. Tu nie ma możliwości dania albo niedania. Jeżeli zadanie jest zadaniem zleconym z mocy ustawy, to uruchamia automat finansowy, jeżeli zadanie jest zlecone na podstawie umowy, to wówczas ta umowa jest podstawą do roszczeń i nie jest potrzebne zapisywanie dodatkowego tytułu do roszczeń w prawie budżetowym.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#WojciechMisiąg">Dalej, Pan Senator proponuje zrezygnowanie w artykule 18 z ust. 1. W ust. 1 jest powiedziane tyle, że zadanie państwowe może być wyodrębnione z budżetu i finansowane poprzez fundusz celowy. Otóż, po pierwsze, uchylenie czy wykreślenie ust. 1 oczywiście nic nie daje, bo dalsze ustępy tego samego artykułu mówią właśnie o tym, jak to finansowanie odbywa się. Więc byłoby to wykreślenie pewnej deklaracji przy pozostawieniu mechanizmu.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#WojciechMisiąg">Po drugie, jak powiedziałem — dążymy do jednolitej kasy, natomiast nie wydaje się możliwe ani celowe, by na przykład w tej chwili powrócić do starej praktyki finansowania świadczeń społecznych bezpośrednio z budżetu, a więc odejść od tego mechanizmu, który jednak pozwala wyodrębnić składkę i pokazać wyraźnie, że świadczenia są finansowane głównie ze składki, a jeśli składki nie starcza, to z dodatkowych środków budżetu. Więc nie widzimy w tej chwili możliwości i Senat również, jak można sądzić z dyskusji przed tygodniem, likwidacji wszystkich funduszy celowych już dziś. Wobec tego to sformułowanie w art. 18 ust. 1 wydaje się jak najbardziej uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#WojciechMisiąg">Wreszcie art. 43: blokowanie wydatków. Artykuł ten pozostaje aktualny nawet przy tej zasadzie, że wydatki z rachunku bankowego realizuje się do wysokości stanu rachunku. Blokowanie powoduje, że na pewne rzeczy wydać środków nie wolno, nawet jeśli te środki są na rachunku. Czyli jest to sposób na spowolnienie wydatkowania pieniędzy, nawet jeżeli na rachunkach są. Wobec tego zapis ten zachowuje sensowność, nawet jeżeli wprowadza się ten ostrzejszy rzeczywiście mechanizm finansowania zadań budżetowych. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo Panu Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JózefŚlisz">Głos zabierze pan marszałek Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym ze swej strony poprzeć te wszystkie poprawki, które proponowała Komisja Gospodarki Narodowej, a co do produktu krajowego brutto w miejsce dochodu narodowego, to dopiero pan minister mnie przekonał, że tej zmiany trzeba dokonać. Swego czasu, nie wiem, czy państwo sobie przypominają, do produkcji zaliczano tylko produkcję materialną, wyłączając usługi. W związku z czym usługi były położone na obie łopatki. Teraz oczywiście służba zdrowia i inne usługi tego typu są też położone na obie łopatki i niedomagają, bo się ich tu nie zalicza. Dlatego sądzę, że stanowczo musimy przejść na nowszy system. Jest tylko prośba do senatora sprawozdawcy, żeby w uzasadnieniu to wyraźnie napisać, bo posłowie nie zrozumieją.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejStelmachowski">Ale, Panie Ministrze, nie jestem taki okrutny, żeby nie zrozumieć trudności bieżących. Wobec tego zgłaszam poprawkę, żeby, utrzymując propozycję Komisji Gospodarki Narodowej, w art. 77, przejściowym, dopisać ustęp 3, że w roku 1991 stosuje się zamiast produktu krajowego brutto pojęcie „dochód narodowy”. Czyli od razu byłby roczny termin na wprowadzenie nowej siatki pojęć i nowej metodologii. Będzie to bardzo silny bodziec. Ja rozumiem, że z dnia na dzień byłoby trudno to wprowadzić, ale rok jest terminem wystarczającym. Pamiętajmy, że prawo budżetowe to jest procedura tworzenia budżetu nie na jeden rok, tylko na stałe. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Czy Senator sprawozdawca chcę zabrać głos? Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ZdzisławNowicki">Właściwie powinienem podziękować za wsparcie, gorąco podziękować zarówno mojemu przedmówcy, Panu Marszałkowi Stelmachowskiemu, jak Panu Ministrowi Misiągowi. Wniosek proponowany przez pana marszałka Stelmachowskiego, mogę stwierdzić, komisja poparłaby jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#ZdzisławNowicki">Chciałbym natomiast ustosunkować się jeszcze do kilku wcześniejszych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#ZdzisławNowicki">Myślę, że problem uprawnień ministra finansów, problem w ogóle pewnych tendencji etatystycznych w gospodarce to sprawa, nad którą będziemy pracowali, Panie Profesorze, przez najbliższe lata i będzie to trudny problem Myślę, że musimy się po prostu z szeregiem pańskich uwag zgodzić, a jednocześnie stać jednak na gruncie pewnych realiów, pewnych realiów dzisiejszych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#ZdzisławNowicki">Jeżeli chodzi o art. 2 ust. 3 — my proponujemy skreślenie tego artykułu w treści proponowanej przez Sejm, Panie Senatorze Bojarski. Proponujemy przywrócenie brzmienia art. 2 ust. 3 z przedłożenia rządowego. Jeszcze raz podkreślam: komisja wnosi o klarowny podział kompetencji i odpowiedzialności. Do kompetencji rządu, zdaniem komisji, winno należeć określanie celów gospodarczych, założeń polityki społecznej i gospodarczej na rok. Jest to metodologia stosowana powszechnie i tę metodologię chcemy zastosować w tej ustawie. Nie chcemy sprowadzać budżetu do roli aktu, który z jednej strony byłby aktem prawnym najwyższej rangi, czyli ustawą, a z drugiej strony niejako aktem służebnym wobec aktu prawnego niższej rangi, uchwały. Jest to prawne nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#ZdzisławNowicki">Wniosek o skreślenie art. 48. Panie Profesorze, zasada kasowej realizacji budżetu jest zasadą fundamentalną nie tylko w Polsce. Ja zgadzam się z Panem, ze problemy naruszania dyscypliny budżetowej miały miejsca w Polsce komunistycznej i mają miejsce dziś, i będą miały miejsce, niewątpliwie będą miały miejsce. Dlatego w ustawie Prawo budżetowe znajduje się również rozdział o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny budżetowej. Mało tego — jest to również powód, dla którego proponujemy, również ze względu na ten klarowny podział kompetencji i odpowiedzialności, żeby to właśnie NIK, Najwyższa Izba Kontroli na podstawie weryfikacji sprawozdania z wykonania budżetu zgłaszała wniosek o absolutorium dla rządu za rok budżetowy. Mam wrażenie, że skreślenie art. 48 byłoby przysłowiowym wylaniem dziecka razem z kąpielą, nie mówiąc o tym, że rzeczywiście naruszyłoby fundamentalną zasadę kasowej realizacji budżetu.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#ZdzisławNowicki">Panie Senatorze Musiał, mój sąsiedzie, zgadzam się, że terminologicznych niedoróbek w ustawie jest rzeczywiście niemało. Mówiłem o tym również w sprawozdaniu, mówiliśmy o tym w komisji. Niemniej wydaje mi się, że nie są to rażące błędy, nie są to również niedoróbki tego typu, które powodowałyby konieczność wprowadzenia zmian.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#ZdzisławNowicki">Problem dotacji. Dotacje wymienione w ustawie Prawo budżetowe są to praktycznie rzecz biorąc terminy. Są to terminy. Ich realizacja będzie miała miejsce dopiero na podstawie ustawy budżetowej, będzie miała miejsce lub nie będzie miała miejsca.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#ZdzisławNowicki">Na pozostałe wątpliwości senatora Musiała odpowiedział w dużej mierze, w zdecydowanej mierze pan minister Misiąg, za co ja jeszcze raz chciałbym Panu Ministrowi podziękować.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#ZdzisławNowicki">I jeszcze ostatnia sprawa. Proszę państwa, w trakcie posiedzenia dzisiejszego otrzymałem od przewodniczącego Radiokomitetu, skierowane do senackiej Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej, pismo następującej treści:</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#ZdzisławNowicki">„Stosownie do ustaleń w dniu dzisiejszym na posiedzeniu senackiej komisji rozpatrującej budżet Komitetu do Spraw Radia i Telewizji na rok 1991, przedkładam propozycję wprowadzenia w art. 71 ustawy Prawo budżetowe ustępu 3 w brzmieniu: «Na okres przejściowy, do czasu przyjęcia przez Sejm ustawy o radiofonii i telewizji, obowiązuje dotychczasowy system finansowy dla Państwowej Jednostki Organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja, wynikający z uchwały Rady Ministrów nr 146/85 z późniejszymi zmianami w sprawie szczególnych zasad gospodarki finansowej Państwowej Jednostki Organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja»”.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, ten wniosek nie był omawiany ani w Komisji Gospodarki Narodowej, ani w Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Niemniej chciałbym zwrócić uwagę, że jest to wniosek — moim zdaniem — zasadny. Zasadny w przypadku uchwalenia art. 71 w tej treści, w jakiej go otrzymaliśmy. Ten artykuł rzeczywiście spowodowałby lukę prawną, spowodowałby lukę prawną w odniesieniu do tej jednostki organizacyjnej, jaką jest Polskie Radio i Telewizja. Jest to uregulowanie typowo przejściowe. Tak że wnoszę również o uchwalenie tej poprawki. Ja przekażę może tę poprawkę panu marszałkowi i myślę, że po prostu będziemy ją głosowali wraz z innymi poprawkami. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Czy ktoś... Proszę bardzo, Pan Senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#RomanCiesielski">Chciałbym zgłosić jedną uwagę, która — jak sądziłem — będzie podana przez pana senatora sprawozdawcę lub pana ministra. Nie była, wobec tego ją teraz przedstawię.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#RomanCiesielski">Artykuł 6: „Budżet państwa składa się z części, którymi dysponują właściwi ministrowie, oraz z części zbiorczej obejmującej budżety wojewodów. 2 [ i o tym mowa]. W odrębnych częściach budżetu państwa ujmuje się: 1) subwencje ogólne dla gmin, 2) rezerwy ogólne i celowe, 3) środki na naukę”.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#RomanCiesielski">Jest to nowość: odrębność środków na naukę. Jest to nowość także w stosunku do poprzednich ustaleń, np. ubiegłorocznego budżetu i poprzednich, kiedy środki na naukę mieściły się w tych częściach, którymi dysponowali właściwi ministrowie lub instytucje, np. Polska Akademia Nauk.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#RomanCiesielski">Podejmując taką decyzję, wyprzedzamy tym samym ustawę, która dopiero się rodzi. Mianowicie ustawę o komitecie badań naukowych, która przyznaje temu komitetowi wyłączność dysponowania środkami na naukę. Ponieważ do tamtej ustawy są różne uwagi i zastrzeżenia, a uchwalenie takie tutaj byłoby argumentem za tamtą ustawą, bo sprawa odrębności tych środków na naukę byłaby tym samym już przesądzona, proponuję, żeby dać tu pewną możliwość alternatywną, to znaczy napisać, że mogą być także środki, które są w gestii czy którymi dysponują różne resorty, np. na naukę. Jeżeli damy „mogą być”, to zostawiamy możliwość wyboru do czasu uchwalenia tamtej ustawy o komitecie badań naukowych.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#RomanCiesielski">Ta jedna drobna sprawa może być użyta jako decydujący dla przyjęcia tamtej nowej ustawy argument. Dlatego prosiłbym o taką drobną poprawkę, która nie zmienia generalnej zasady. Ja ją na piśmie przedstawię. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, Pan Senator Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku, ja przepraszam, że tak od razu ad vocem. Panie Profesorze, ja chciałbym zwrócić uwagę na jeden istotny moment. Tutaj jest wskazanie tylko na odrębną część budżetu państwa: środki na naukę. Natomiast jeżeli chodzi o dysponentów, proszę zauważyć, że wskazanie podmiotowe dysponentów zawarte jest w ust. 1: „Budżet państwa składa się z części, którymi dysponują właściwi ministrowie, oraz z części zbiorczej obejmującej budżety wojewodów”. To są dysponenci. Natomiast ta druga część jest częścią typowo przedmiotową: są to środki na naukę. Mam wrażenie, że obawa, że akurat ten zapis może być wykorzystany w innej ustawie, jest — biorąc pod uwagę sam integralny kształt ustawy Prawo budżetowe — po prostu bezzasadna, może przedwczesna, może nie tyle bezzasadna, ile przedwczesna. Jest to po prostu określenie typowo przedmiotowe, które li tylko i wyłącznie decyduje o pewnym kształcie budżetu państwa. Środki na naukę jako wyodrębniona część w budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ZdzisławNowicki">Chciałbym zwrócić uwagę również, że tego elementu nie było w przedłożeniu rządowym.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ZdzisławNowicki">Tak że jestem przekonany, że rząd tutaj kopii nie kruszyłby w ogóle w przypadku wykreślenia tej części. Był natomiast w propozycji komisji sejmowej i znalazł się rzeczywiście w treści ustawy uchwalonej przez Sejm. Niemniej jest to — jeszcze raz podkreślam — typowy zapis przedmiotowy. To nie ma nic wspólnego akurat z dysponowaniem tymi środkami.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wojciech Misiąg: Nie do końca, Panie Senatorze, nie do końca.)</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#ZdzisławNowicki">Proszę bardzo, Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechMisiąg">Ja przepraszam, ale to nie do końca tak jest, dlatego że jest wyraźna zasada w całym prawie budżetowym, że część ma dysponenta. W związku z tym, jeżeli to są pieniądze... To znaczy, jeżeli jest część, to wiadomo, że jest dysponent. Tu rzeczywiście przy tych środkach na naukę nie jest powiedziane, czy dysponentem będzie komitet badań czy minister kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Natomiast jest pewne, że wszystkie środki na naukę uzyskają jednego dysponenta. Tyle się rozstrzyga. Natomiast istotnie, tak jak mówi senator Nowicki, to może być również komitet, minister i ktokolwiek inny. Ale na pewno jeden urząd, jeden organ. Nie będzie tego rozproszenia, które było do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Czy ktoś jeszcze z państwa chcę zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JózefŚlisz">W związku z licznymi poprawkami zarządzam 15-minutową przerwę w celu uporządkowania tych poprawek. Ale tylko 15 minut.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 11.20 do 11.45)</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JózefŚlisz">W związku z tym, że jest kworum... nie ma? Jest. No, jeśli jest, to przystąpimy do głosowania poprawek. Głosowanie poprawek będzie wyglądać w następujący sposób: poprawek zgłoszonych przez komisję jest chyba 17 i do tych poprawek są zgłoszone poprawki alternatywne, w związku z tym będą głosowane tylko te poprawki alternatywne do poprawek zgłoszonych przez komisję i później będą głosowane poprawki en bloc zgłoszone przez komisję.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JózefŚlisz">Proszę bardzo, Pan Senator Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#ZdzisławNowicki">Jest to propozycja po prostu dla ułatwienia procedowania, z tym że chciałbym zwrócić uwagę na jeden istotny moment: senator Bojarski przedłożył wniosek o podtrzymanie treści art. 2 ust. 3 przyjętej przez Sejm. Chciałbym zwrócić uwagę, że przyjęcie propozycji profesora Bojarskiego de facto spowodowałoby konieczność przepracowania, praktycznie rzecz biorąc, wszystkich pozostałych poprawek, a kto wie czy nie po prostu przyjęcia ustawy w kształcie sejmowym. Jest to artykuł, który decyduje o filozofii tego aktu prawnego. Jest to problem po prostu służebności ustawy budżetowej w stosunku do planowania. Mało tego, jest to problem, istotny problem, o którym mówiłem, rozdziału kompetencji pomiędzy parlament i rząd.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#ZdzisławNowicki">Mam propozycję, żeby zgodnie z regulaminem tę pierwszą poprawkę przegłosować najpierw w kształcie przedstawionym przez komisję i później ewentualnie w kształcie przedłożonym przez profesora Bojarskiego. Tak mówi Regulamin Senatu, że pierwszeństwo mają poprawki zgłoszone przez komisje. Poprawka zgłoszona przez komisję brzmi: „Art. 2 ust. 3 otrzymuje brzmienie: «Ustawa budżetowa nie może zawierać postanowień zmieniających inne ustawy »”.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefŚlisz">Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki zgłoszonej przez komisję, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw, proszę podnieść rękę. Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JózefŚlisz">Poprawka komisji przechodzi. 47 „za”, przeciw nikt, 6 wstrzymujących się.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, w związku z tym, że senator Musiał wycofał swoje poprawki, a ta poprawka, którą przegłosowaliśmy... zdaje się, że pan profesor Bojarski, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Moja poprawka dotyczyła zachowania zapisu art. 2 ust. 3. Jest to zapis, który nie stanowi alternatywy w stosunku do tekstu przed chwilą przez nas przegłosowanego, to są po prostu dwa różne teksty, dotyczące dwóch różnych spraw. W związku z czym ja podtrzymuję moją poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, ja myślę, że w związku z tym będziemy musieli przegłosować poprawkę senatora Bojarskiego. Ja nie chcę po prostu powtarzać swoich argumentów, byłoby to...</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JózefŚlisz">Kto z państwa jest za poprawką senatora Bojarskiego?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JózefŚlisz">Poprawka nie przechodzi. 3 jest „za”, 31 przeciw, 11 wstrzymało się. Jeszcze raz powtórzę: 3 jest za poprawką, 31 jest przeciw, 20 senatorów wstrzymało się.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, w związku z tym, że senator Musiał wycofał swoje poprawki, a pozostałe poprawki wychodzą poza materię poprawek zgłoszonych przez komisję senacką, jest propozycja, żeby w tej chwili przegłosować poprawki komisji en bloc, a następnie przegłosować poprawki zgłoszone po prostu z sali. Czy ewentualnie będzie zgoda na tego typu procedowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JózefŚlisz">Tak, więc głosujemy w tej chwili en bloc poprawki zgłoszone przez komisję.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest za tym, ażeby te poprawki złożone przez komisję... proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JózefŚlisz">Poprawki komisji przechodzą, 53 „za”, „przeciw” nikt, przy 4 wstrzymujących się.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, a teraz, jeśli można, ja przedstawię poprawki według po prostu kolejności.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ZdzisławNowicki">Profesor Ciesielski zgłosił propozycję poprawki: w art. 6 ust. 2 pkt 3 skreślić. Jest to powrót do przedłożenia rządowego, jest to po prostu skreślenie tych środków na naukę jako wyodrębnionej części w budżecie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#komentarz">(Senator Roman Ciesielski: Chciałem skomentować).</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JózefŚlisz">Panie Senatorze, w czasie głosowania nie komentujemy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest za poprawką? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZdzisławNowicki">Jedno słowo, jeśli można. Pamiętają państwo uwagi pana profesora Ciesielskiego zgłoszone w poprzedniej części. Chciałbym podkreślić, że jest to powrót do przedłożenia rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RomanCiesielski">To jest poprawka troszeczkę zmieniona w stosunku do tekstu, który wygłosiłem. Ona jest łagodniejsza. Ona staje się obowiązująca wobec przyjęcia przez nas poprawki pierwszej. To jest niezbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JózefŚlisz">Dobrze, przystępujemy do poprawki zgłoszonej przez senatora Ciesielskiego.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest za, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JózefŚlisz">Poprawka nie przechodzi, 9 „za”, 15 „przeciw”, 31 wstrzymujących się.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, jedna uwaga na prośbę Komisji Regulaminowej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ZdzisławNowicki">My w tej chwili głosujemy poprawki, które znajdują się niejako poza materią poprawek komisji. Myśmy poprawki komisji już przegłosowali. W tej chwili są to po prostu poprawki dodatkowe, dodatkowo zgłoszone z sali, nie dotyczące materii poprawek komisji.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#ZdzisławNowicki">Następna poprawka jest to propozycja pana profesora Stelmachowskiego, którą ja w poprzedniej części bardzo gorąco poparłam. W art. 77 wprowadza się ust. 3 następującej treści: „W odniesieniu do budżetu na 1991 rok w art. 34 ust. 3 pkt 2 ustawy wyrazy «produkt krajowy brutto» zastępuje się wyrazami «dochód narodowy »”. To jest kwestia tego jednego roku ze względu na metodologię GUS-owską, o czym mówił tutaj również pan minister Misiąg.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JózefŚlisz">Kto jest za tą poprawką, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JózefŚlisz">56 „za”, „przeciw” nikt, 5 wstrzymujących się. Poprawka przechodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, ostatnia poprawka: do art. 71 ustawy Prawo budżetowe. To jest propozycja wpisania ust. 3, propozycja Radiokomitetu, przewodniczącego Radiokomitetu, propozycja jak najbardziej zasadna. Ja tłumaczyłem. Byłaby tu rzeczywiście luka prawna. Do art. 71 dopisanie ust. 3 w brzmieniu: „Na okres przejściowy, do czasu przyjęcia przez Sejm ustawy o radiofonii i telewizji, obowiązuje dotychczasowy system finansowy dla Państwowej Jednostki Organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja, wynikający z uchwały Rady Ministrów nr 146/85 z późniejszymi zmianami w sprawie szczególnych zasad gospodarki finansowej Państwowej Jednostki Organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja”.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#ZdzisławNowicki">Zwracam uwagę, że jest to typowy zapis przejściowy, zapis, który likwiduje lukę prawną.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JózefŚlisz">Kto jest za tą poprawką, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JózefŚlisz">Poprawka przechodzi. 60 „za”, 2 „przeciw” i 2 wstrzymujących się.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZdzisławNowicki">Proszę państwa, pozostało nam w tej chwili tylko przegłosowanie uchwały wraz z poprawkami w całości. Po prostu innych poprawek ani komisja, ani z sali nie zgłoszono. Ja dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JózefŚlisz">Przechodzimy do głosowania nad przyjęciem projektu uchwały w sprawie ustawy Prawo budżetowe wraz z tymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JózefŚlisz">Kto jest za, proszę podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw, proszę podnieść rękę. Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JózefŚlisz">66 „za”, „przeciw” nikt, 2 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#JózefŚlisz">Stwierdzam, że Senat przyjął uchwałę w sprawie ustawy Prawo budżetowe z poprawkami.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#JózefŚlisz">Przechodzimy do następnego punktu porządku dnia — stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym (druki 376 i 380).</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#JózefŚlisz">Sprawozdawca Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia senator Stefania Hejmanowska. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StefaniaHejmanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StefaniaHejmanowska">Ustawa o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym, którą mamy dzisiaj przyjąć, jest nowelizacją ustawy z dnia 18 lipca 1974 roku, na mocy której został utworzony Fundusz Alimentacyjny, a jego dysponentem jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zapewnia on realizację alimentów osobom, głównie dzieciom, które są do nich upoważnione poprzez spełnienie trzech podstawowych warunków: zamieszkują w Polsce, mają sądownie przyznane alimenty, niemożliwe jest wyegzekwowanie świadczeń alimentacyjnych od osoby do tego zobowiązanej.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StefaniaHejmanowska">Alimenty są ustalane zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym według potrzeb dziecka i możliwości osoby alimentującej. Takich kryteriów nie można ustalić przy należnościach płaconych z Funduszu Alimentacyjnego, które mają charakter typowo socjalny i leżą w sferze budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#StefaniaHejmanowska">Na dochody Funduszu Alimentacyjnego składają się: należności ściągnięte od osób zobowiązanych do alimentacji, dotacje z budżetu państwa, wpłaty dobrowolne i inne wpływy.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#StefaniaHejmanowska">Omawiana zmiana eliminuje niesprawiedliwość dotychczasowej zasady określającej rozmiary maksymalnego świadczenia alimentacyjnego w wysokości 25% zarobków pracowników gospodarki uspołecznionej za ubiegły rok kalendarzowy.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#StefaniaHejmanowska">Od kwietnia bieżącego roku maksymalna kwota wynosiła 51 700 złotych, a przeciętna w maju tego roku 16 640 złotych. Liczba uprawnionych wynosiła na dzień 31 marca tego roku 113 866 osób, a liczba osób, którym ZUS wypłacał świadczenia, 85 251 osób.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#StefaniaHejmanowska">W proponowanej zmianie górną granicę wypłat określa się tak, jak waloryzację emerytur, biorąc pod uwagę przeciętne wynagrodzenie miesięczne pracowników gospodarki uspołecznionej w poprzednim kwartale. Mówi o tym w pkt. 1: art. 4 ust. 2 i 3. Zacytuję. W art. 4 ust. 2: „Świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego przysługują w wysokości bieżąco ustalanych alimentów, jednakże nie wyższej niż 30% [do tej pory było 25%] przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia pracowników gospodarki uspołecznionej w poprzednim kwartale, ogłaszanego przez Prezesa GUS stosownie do przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Kwoty te zaokrągla się do pełnych stu złotych w górę”.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#StefaniaHejmanowska">I ust. 3: „Górną granicę świadczeń wypłacanych z Funduszu Alimentacyjnego ustala się na okres trzech miesięcy, poczynając od trzeciego miesiąca kalendarzowego każdego kwartału”.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#StefaniaHejmanowska">Jest tutaj zasadnicza zmiana, bo do tej pory podstawą do alimentów była średnia z ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#StefaniaHejmanowska">Następnym pozytywnym rozwiązaniem jest wprowadzenie nowych zapisów w art. 12 ust. 2 i 4, gwarantujących otrzymującym alimenty, a w przypadku śmierci zobowiązanego do tych świadczeń — przez okres nie dłuższy niż 9 miesięcy. Jednocześnie w ust. 4 tego artykułu jest zobowiązanie ZUS do poinformowania świadczeniobiorcy o możliwości otrzymania zasiłku z pomocy społecznej w przypadku braku prawa do renty rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#StefaniaHejmanowska">Zdajemy sobie sprawę, że nowelizacja ustawy nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych ze świadczeniami alimentacyjnymi, spraw, na które zwróciła uwagę Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia w czasie debaty 11 stycznia tego roku przy omawianiu budżetu państwa dotyczącego polityki socjalnej. Niemniej powyższe zmiany w powiązaniu z ustawą o pomocy społecznej stanowią zabezpieczenie socjalne określonej grupy społecznej, którą kryzys dotknął najboleśniej.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#StefaniaHejmanowska">Chciałabym również dodać, że w sytuacji narastającego bezrobocia, pozostawania alimentujących na zasiłkach, jak również braku pracy w zakładach karnych, wzrośnie liczba pobierających świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Dlatego zapewne ZUS dotację z budżetu na Fundusz Alimentacyjny zaplanował na kwotę 268 miliardów złotych, co oznacza wzrost o 349 procent w stosunku do obecnego.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#StefaniaHejmanowska">Na wniosek Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia pragnę przedstawić projekt uchwały dotyczącej stanowiska Senatu w sprawie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym i proszę o przyjęcie jej bez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#StefaniaHejmanowska">„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 grudnia 1990 r. o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#StefaniaHejmanowska">Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 29 listopada 1990 roku ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym, postanawia zawiadomić Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#StefaniaHejmanowska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo Pani Senator. Czy ktoś z państwa w tej sprawie chcę zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JózefŚlisz">W związku z tym przechodzimy do głosowania nad stanowiskiem Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy c Funduszu Alimentacyjnym.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JózefŚlisz">Kto z państwa jest za — proszę podnieść rękę. 68.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JózefŚlisz">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JózefŚlisz">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#JózefŚlisz">68 „za”, „przeciw” nikt, nie wstrzymał się też nikt.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#JózefŚlisz">Stwierdzam, że Senat przyjął uchwalę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Alimentacyjnym.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#JózefŚlisz">Ogłaszam przerwę do godziny 14.30.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#komentarz">(Senator Andrzej Stelmach owski: Ale jeszcze dalsze głosowania, dopiero godzina 12).</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#JózefŚlisz">Tak, ale nie mamy dokumentów do następnej...</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#komentarz">(Senator Andrzej Stelmachowski: Mamy, wszystko mamy)</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#JózefŚlisz">Przepraszam, nie wiedziałem. Jeśli są dokumenty, to jest wszystko w porządku. Ja bardzo przepraszam, doszła do mnie wiadomość, że tych dokumentów nie ma.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#JózefŚlisz">W związku z tym przechodzimy do następnego punktu porządku dnia, a mianowicie stanowiska Senatu w sprawie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego (druki 369, 385, 385a i 385b).</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#JózefŚlisz">Sprawozdawca Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych senator Andrzej Rozmarynowicz. Proszę bardzo Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Przepraszam bardzo Panie Marszałku, ale Pan Marszałek się w tym momencie posłużył starym tekstem, nieaktualnym już. Pierwszym referentem jest pan senator Kłopotowski, przepraszam, Kaliciński z Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Drugim z Komisji Praw Człowieka, trzecim z Komisji Inicjatyw, czyli ja.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JózefŚlisz">Dobrze, przepraszam bardzo, ale te teksty dopiero docierają.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JózefŚlisz">Proszę bardzo, Pan Senator Kaliciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejKaliciński">Wysoka Izbo! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejKaliciński">Dzisiejsze obrady stanowią kolejny krok wiodący nas do ostatecznego uchwalenia i wejścia w życie ustawy o kombatantach i osobach represjonowanych. Oczekuje tego niemała część narodu polskiego. Oczekują ci, którzy w czarnej nocy okupacji wystawiali bez lęku, lecz z dumą swoje własne życie częstokroć na zagładę. Ci, którzy w obozach Oświęcimia przeżywali swoje dni. Dni, w których każda godzina wydłużała się w nieskończoność, gdy byli świadkami męczarni tych, którzy dopiero co z nimi jedli nędzne posiłki. Czekają ci z łagrów Archipelagu Gułag, przymierający wówczas z głodu i zimna. Oczekują więźniowie polscy z Wronek, Rakowieckiej i setek innych miejsc.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#AndrzejKaliciński">Tymczasem kształt ustawy wyostrza się na przekór oczekiwaniom społecznym bardzo powoli. To, co wydawało się nam początkowo łatwe, wymagało bardzo starannych i licznych przemyśleń. Nie można się przy tym dziwić, nie można się przy tym uchylić od dziesiątków konsultacji z przedstawicielami organizacji kombatanckich, sybiraków. Należało cierpliwie wysłuchać od nich wszelkich uwag, rad i postulatów. W niektórych kwestiach trzeba było zasięgnąć informacji od znawców historii.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#AndrzejKaliciński">Warto sobie również uświadomić, że w długich miesiącach kreowania treści projektu ustawy napotykaliśmy twardy sprzeciw niektórych posłów, którzy dokładali starań, by utrzymać — pod różnymi pozorami — przywileje kombatanckie byłych członków aparatu represji z lat 1944–1956. I także tzw. utrwalaczy Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#AndrzejKaliciński">Należy docenić wkład pracy wielu członków komisji sejmowej, którzy chcieli ustawę uczynić taką, w której przywilejami będą obdarzeni walczący o naszą niepodległość lub cierpiący za polską sprawę. Posłowie ci byli zmuszeni do zmagań z tą częścią komisji, która za cel główny uznała obronę przywilejów byłej SB, prokuratury i innych organów represji.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#AndrzejKaliciński">Wysoka Izbo! W marzeniach wielu współautorów tej ustawy wiły się myśli o licznych przywilejach dla kombatantów, zarówno przywilejach honorowych, jak i o maksymalnych ekwiwalentach materialnych. Wszak idzie o kwiat narodu. Przecież ustawa obejmuje również tych, którzy tak jak dawniej po powstaniach narodowych, styczniowym, listopadowym i innych, część życia spędzili w tajgach Syberii. Z drugiej jednak strony obecna rzeczywistość zmuszała autorów do ostrożności w rozdawaniu przywilejów materialnych wbrew moralnym zobowiązaniom.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#AndrzejKaliciński">Już sama definicja kombatanta była niełatwa do skonstruowania. Jesteśmy świadomi tego, że od września 1939 roku o Polskę walczyła przecież znaczna część narodu. Zapewne działo się to inaczej niż w innych państwach okupowanych. Ktokolwiek ma wątpliwości, czy w istocie znaczna część narodu współwalczyła czynnie, niech uświadomi sobie sytuację, która w czasie okupacji była sytuacją powszechną. Na przykład mały oddział partyzancki zostaje otoczony przez Gestapo. Reakcja była natychmiastowa i spontaniczna. Młode wyrostki ze wsi wyciągały ukryte w strzechach karabiny i szły na pomoc. Część z nich ginie. Czy nazwać ich kombatantami? A jeśli tak, to jest w Polsce miliony kombatantów. Tysiące Polaków ukrywało Żydów, przerzucając ich z domu do domu. W jednych domostwach ukrywali się oni przez wiele miesięcy, w innych przez parę dni. Jak odmierzyć im przywileje, zwłaszcza gdy większość z nich uznawała to za naturalny ludzki obowiązek obywatelski?</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#AndrzejKaliciński">Trzeba więc apelować, by niecierpliwi wykazali wyrozumiałość dla wszystkich, którzy współtworzyli tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#AndrzejKaliciński">Na koniec tego wprowadzenia do rozważań o ustawie pragnę zaapelować do Wysokiej Izby. Ustawa ta nie jest doskonała, ma swoje słabe strony. Wierzymy, ze w sprawach głównych spełnia ona jednak wymogi represjonowanych kombatantów i oczekiwania społeczeństwa polskiego. Im mniej wprowadzimy poprawek, tym większe ma ona, ta ustawa, szanse szybciej przejść do etapu realizacji w życiu.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#AndrzejKaliciński">Starajmy się wreszcie dać dawniejszym bojownikom i tym, którzy znosili ciężkie represje, to, czego od dawna oczekują, nawet jeśli ustawa nie będzie wypolerowana po mistrzowsku.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#AndrzejKaliciński">Przejdźmy zatem obecnie do omówienia treści ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#AndrzejKaliciński">Składa się ona z siedmiu rozdziałów, w których zawarte są 34 artykuły. Ustawa jest poprzedzona preambułą, tę preambułę sądzę, że należy odczytać w całości.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#AndrzejKaliciński">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje szczególne zasługi dla Polski tych wszystkich obywateli polskich, którzy walczyli o suwerenność i niepodległość ojczyzny, nie szczędząc życia i zdrowia, na polach wałki zbrojnej — w formacjach Wojska Polskiego, armii sojuszniczych a także w podziemnych organizacjach niepodległościowych i w działalności cywilnej z narażeniem na represje.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#AndrzejKaliciński">Sejm stwierdza, że władze III Rzeszy niemieckiej, ówczesne władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i komunistyczny aparat represji w Polsce są winni cierpień zadanych wielu obywatelom państwa polskiego ze względów narodowościowych, politycznych i religijnych. Spowodowały one śmierć wielu milionów, a dla wielu stały się przyczyną trwałej utraty zdrowia.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#AndrzejKaliciński">Kombatantom oraz ofiarom represji należny jest głęboki szacunek wszystkich rodaków oraz szczególna troska i opieka ze strony instytucji państwowych, samorządów terytorialnych i organizacji społecznych. Dając wyraz tym intencjom, uchwala się co następuje”.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#AndrzejKaliciński">Tak brzmi preambuła. Już w tej preambule zawarta jest w pewnym sensie definicja pojęcia „kombatant” i „osoba represjonowana”.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#AndrzejKaliciński">Dalej siedem rozdziałów, które zawiera ta ustawa, i wmontowane w nie 34 artykuły. Tytuł ustawy w przekonaniu komisji jest za długi i suchy, co często charakteryzuje język prawników. Nasza komisja była zdania, że tytuł proponowany przez senatora Juszkiewicza jest krótszy, bardziej zwarty i lepiej pasuje do ustawy. Jednak żeby wprowadzać jak najmniej poprawek, zrezygnowaliśmy z tego, aby zmieniać tytuł tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#AndrzejKaliciński">Rozdział 1 zajmuje się ustaleniem definicji pojęć: „kombatant”, „działalność kombatancka” oraz określa zasięg działania ustawy w historii. Początek to Legiony, a koniec w grudniu 1956 roku.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#AndrzejKaliciński">Za kombatanta uznaje się osobę, która brała udział w wojnach, działaniach zbrojnych, powstaniach narodowych w ramach formacji wojskowych lub organizacji walczących o niepodległość i suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#AndrzejKaliciński">Artykuł 2 tego rozdziału wymienia i określa równoważniki działalności kombatanckiej, na przykład: funkcje w cywilnych władzach powstań Polski podziemnej; udział w walkach o niepodległość państwa do 31 grudnia 1945 roku; tajne nauczanie dzieci i młodzieży; zaokrętowanie marynarzy polskich na okrętach polskich bądź państw sojuszniczych między 1939 a 1945 rokiem; walka o polskość Śląska, Pomorza, Wielkopolski, ziemi lubuskiej, Gdańska, ziemi kaszubskiej, a także Warmii i Mazur; wreszcie udział w zbrojnym wystąpieniu w Poznaniu w 1956 roku.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#AndrzejKaliciński">Zgodnie z art. 3, zalicza się także do tejże działalności przebywanie w obozach jenieckich i obozach hitlerowskich, a także w łagrach i obozach karnych w ZSRR.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#AndrzejKaliciński">Artykuł 4 wymienia represjonowanych w czasie wojny i w okresie powojennym z przyczyn politycznych, narodowościowych, religijnych i rasowych, w obozach, więzieniach i ośrodkach zagłady niemieckiej i w ZSRR, a także w więzieniach polskich między rokiem 1944 a 1956.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#AndrzejKaliciński">Ustawa obejmuje swym zasięgiem tych, którzy ukrywali Żydów lub osoby innych narodowości, jak na przykład skoczków angielskich.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#AndrzejKaliciński">Artykuły 6 do 8 ustalają z kolei instytucjonalne problemy dotyczące kombatantów i represjonowanych. Wśród nich, naszym zdaniem, szczególne znaczenie ma ustawowy wymóg powołania Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Urząd ten ma, zgodnie z ustawą, podlegać bezpośrednio premierowi rządu, który jest w mocy go powoływać i odwoływać, a jego kompetencje i związki z niektórymi resortami określają odpowiednie ustępy art. 8.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#AndrzejKaliciński">Rozdziały 2 i 3 ustawy wymieniają uprawnienia kombatantów i represjonowanych w zakładach pracy i emerytalne. Uprawnienia te są doprawdy skromne. Dotyczą one na przykład dodatkowego urlopu w wymiarze 10 dni i możliwości uznania okresu działań na rzecz niepodległości za okres pracy, i to podwójnie liczony okres pracy; uznania inwalidztwa, wcześniejszego przejścia na emeryturę (kobiety od 55 roku życia, a mężczyźni od 60 roku życia). Rozdział 3 zawiera także przepisy, w których mowa jest o pomocy dla rodzin kombatantów lub represjonowanych w razie ich śmierci.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#AndrzejKaliciński">Rozdział 4 zawiera ustalenia dotyczące zdrowia, pomocy socjalnej, np. pielęgnacyjnej, ułatwień w zaopatrzeniu w sprzęt rehabilitacyjny i protetyczny.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#AndrzejKaliciński">Artykuł 20 wymienia pewne dodatkowe uprawnienia, np. 50-procentowe ulgi za przejazdy koleją i autobusami, za opłaty telefoniczne, za telewizory (tutaj niewiele — 10%), za energię cieplną i gaz w mieszkaniach, wreszcie za ubezpieczenia samochodów.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#AndrzejKaliciński">Szczególnego znaczenia nabiera rozdział 5 — o zasadach orzekania o uprawnieniach — wobec faktu, że komisje senackie zajęły wyraźne stanowisko, że nie przysługują uprawnienia kombatanckie tym, którzy byli zatrudnieni w aparatach represji, a więc np. kolaborującym z Niemcami, tym, którzy byli związani z NKWD, tym, którzy pracowali w organach bezpieczeństwa, sądownictwie wojskowym i służbie więziennej do 1956 r. Ustawa zajmuje tu odrębne w znacznym stopniu stanowisko, przyznaje wprawdzie tę zasadę, ale w sposób ogromnie ograniczony, a mianowicie na tej zasadzie, że osobom tym trzeba by ich winę udowodnić. Senacka komisja stanęła na stanowisku, że sama przynależność do aparatu represji wyłącza możliwość przywilejów. Nie jesteśmy zdania, że jest to działanie prawa wstecz i karanie, bowiem jest to jedynie i wyłącznie odebranie komuś nienależnego przywileju za to, że represjonował najlepszych ludzi narodu polskiego. Dziś przecież nikt nie ma wątpliwości, że UB, sądy specjalne, więziennictwo były w latach 1945 do 1956 organami represji i ciemiężenia naszych najlepszych rodaków. Te organa właśnie przyczyniły się do tego, że jedni ginęli za prawdę i wolność, drudzy, z tych właśnie instytucji, obdarzali się zaszczytami i dobrami materialnymi.</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#AndrzejKaliciński">Nie chcemy więc — powtarzam — ścigać ich i mścić się, lecz powstaje pytanie, czy istnieje jakikolwiek powód do utrzymania ich zaszczytów.</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#AndrzejKaliciński">Rozdział 6 omawia i ustala źródła finansowania wydatków na kombatantów i represjonowanych. Wreszcie rozdział 7 składa się z przepisów przejściowych i końcowych.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#AndrzejKaliciński">Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia wprowadziła pewną liczbę poprawek. Poprawki te dzielą się na trzy kategorie. Jedne dotyczą pewnych uściśleń i chyba raczej nie ulega wątpliwości, że będą przyjęte. Zaraz postaram się je wymienić. Podstawowe dwie poprawki dotyczą zasad uznawania za kombatantów. Dotyczą właśnie tego, żeby a priori założyć, że SB, UB, sądy specjalne wojskowe i więziennictwo były organami represji i na podobnej zasadzie, jak w stosunku do okupantów hitlerowskich, osoby współpracujące z nimi w żaden sposób nie mogą być obdarzone przywilejami.</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#AndrzejKaliciński">Jeśli Wysoka Izba pozwoli, to obecnie przejdę do omówienia poprawek, które państwo mają na dwóch arkuszach, które rozdali koledzy z administracji Senatu.</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#AndrzejKaliciński">Pierwsze poprawki dotyczą dopiero... mówię o poprawkach Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, dotyczą art. 4. Mianowicie w art. 4 ust. 1 pkt 4 skreśla się wyrazy „wojskowe i specjalne”, a w tymże samym artykule w ust. 2 po wyrazach „pochodzenia żydowskiego” — idzie tutaj o tych, którzy przechowywali obywateli pochodzenia żydowskiego — dodaje się „lub innej narodowości”. Bo przecież choć w mniejszym stopniu, ale nie tylko Żydzi byli ukrywani przez społeczeństwo polskie.</u>
<u xml:id="u-53.33" who="#AndrzejKaliciński">W art. 4 ust. 3 po wyrazach „w celu” dodaje się wyrazy „eksterminacji lub”. Wyjaśnię — idzie o to, że ustawa obejmuje swoim zasięgiem również dzieci, które były poddawane germanizacji lub rusyfikacji, ale jednym z celów była również ich eksterminacja, co projekt poselski przeoczył. Dlatego Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia dodaje „i eksterminacji”.</u>
<u xml:id="u-53.34" who="#AndrzejKaliciński">Następna poprawka dotyczy art. 9. Dotyczy ona okresów, w których ustawa przewiduje pewne dodatkowe uprawnienia pracownicze, mianowicie w ust. 1 po „art. 2” dodaje się „w art. 3 i w art. 4 ust. 1”.</u>
<u xml:id="u-53.35" who="#AndrzejKaliciński">Następna, kolejna poprawka sięga aż art. 18 w rozdziale 4. Rozdział 4 dotyczy ochrony zdrowia, pomocy socjalnej i innych uprawnień. To jest strona 8. W wierszu Kombatanci i inne osoby uprawnione korzystają ze szczególnej opieki zdrowotnej i socjalnej, a zwłaszcza z pierwszeństwa w przyznawaniu środków pomocniczych i przedmiotów ortopedycznych” komisja skreśliła wyrazy „z pierwszeństwa” z uwagi na podstawowe zasady postępowania lekarskiego. Zgodnie z etyką lekarską, jedynym czynnikiem, który może nadawać pierwszeństwo przy uzyskiwaniu jakichkolwiek świadczeń zdrowotnych, jest stan zdrowia, a nie przynależność do jakichkolwiek instytucji.</u>
<u xml:id="u-53.36" who="#AndrzejKaliciński">Kolejna wreszcie poprawka dotyczy art. 20 ust. 4. Jest ona bardzo prosta i sądzę, że nie sprawi nikomu kłopotu. Mówi o tym, że kombatantom przysługuje ulga 50-procentowa w opłacaniu składek za ubezpieczenie samochodu. Z uwagi na ciężką sytuację finansową naszego państwa zaproponowaliśmy, żeby dotyczyło to wyłącznie tak zwanego obowiązkowego ubezpieczenia. Nie stanie się tutaj wielka krzywda kombatantom i represjonowanym, jeśli wziąć pod uwagę, że dotyczy to tylko tej części kombatantów, których stać jednak mimo wszystko na samochody. Ten zapis, nawiasem mówiąc, obowiązywał w poprzedniej ustawie ZBoWiD-owskiej.</u>
<u xml:id="u-53.37" who="#AndrzejKaliciński">Poprawki, które budzą najwięcej kontrowersji, dotyczą artykułów 21 i 25.</u>
<u xml:id="u-53.38" who="#AndrzejKaliciński">W art. 21 określa się osoby wyłączone z zasięgu działania ustawy. To jest strona 10. Ja pozwolę sobie to przeczytać, ponieważ jest to ujęcie odrębne pod względem sensu niż ujęcie sejmowe. Punkt 4 dotyczy osób, które „w latach 1944–1956 były w aparacie represji w Polsce funkcjonariuszami informacji wojskowej, organów bezpieczeństwa lub prokuratury wojskowej”. Punkt 5: tych osób, które „w latach 1944–1956 służyły w innych formacjach wojskowych, w tym w sądownictwie wojskowym, w aparacie ścigania i służbie więziennej lub były pracownikami wymiaru sprawiedliwości, jeśli są odpowiedzialne za przestępstwa na szkodę obywateli polskich, którzy prowadzili działalność polityczną i religijną związaną z walką o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej, oraz za ich prześladowania”.</u>
<u xml:id="u-53.39" who="#AndrzejKaliciński">Żeby to wszystko było jasne, ja podsumuję to, a więc ci, którzy pracowali w aparatach represji, byli funkcjonariuszami informacji wojskowej, organów bezpieczeństwa i prokuratury są całkowicie wyłączeni z jakiejkolwiek możliwości przywileju, natomiast ci, którzy pracowali w innym sądownictwie, też mogą być wyłączeni, lecz dopiero wówczas, kiedy im się udowodni działalność na szkodę obywateli polskich, tych, którzy dążyli do suwerenności i niepodległości.</u>
<u xml:id="u-53.40" who="#AndrzejKaliciński">Z tym z kolei wiążą się poprawki dotyczące art. 25, które otrzymują określone brzmienie w konsekwencji zmian w art. 21. A więc „osoby, które uzyskały uprawnienia kombatanckie na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowują je z zastrzeżeniem ust. 2”. Ustęp 2 wyjmuje te właśnie wspomniane osoby spod zasięgu działania ustawy i w art. 25 jest mowa o tym, według propozycji poprawek, że weryfikacji podlegają uprawnienia kombatanckie osób, którym na mocy dotychczasowych przepisów zaliczono działalność w charakterze uczestników walk o utrwalenie władzy ludowej. Podlegają jej także wymienieni w art. 21 ust. 2 pkt 1, 3 i 4 oraz w pkt. 2, 5 i 6, jeśli w wyniku postępowania wyjaśniającego udowodniono im czyny, o których mowa w tych przepisach. Wreszcie dotyczy to tych, którzy uzyskali uprawnienia wyłącznie z tytułu wykonywania w latach 1944–1956 obowiązków w organach wymienionych w art. 21 ust. 2 pkt 4.</u>
<u xml:id="u-53.41" who="#AndrzejKaliciński">W art. 26, a więc następnym, skreśla się wyrazy „z zaliczeniem uznanych przed dniem wejścia w życie ustawy okresów działalności kombatanckiej na warunkach określonych w art. 13”.</u>
<u xml:id="u-53.42" who="#AndrzejKaliciński">Jeszcze jest bardzo trudny ostatni art. 31 ustawy, mianowicie idzie tutaj o tę datę, od której osobom represjonowanym, w tym wypadku nie idzie o kombatantów, należy przyznać pewne ekwiwalenty materialne. Komisja nasza stanęła na stanowisku, żeby to uczynić najwcześniej w lipcu 1991 roku. W czasie obrad komisji ci sybiracy apelowali do nas, powołując się na moc moralną tych przepisów, że nie można tego odkładać i wbrew stanowisku przedstawiciela Ministerstwa Finansów komisja uchwaliła, żeby tą datą był 1 stycznia 1991 r. Uchwaliła, mówiąc uczciwie, po prostu dlatego, że wygłaszający to przemówienie do nas sybirak na zakończenie się zwyczajnie popłakał. To wzruszyło komisję i bez wahania większość podniosła rękę. Nie uświadamialiśmy sobie jednak tego, że możliwości, jak się potem okazało, możliwości finansowe naszego rządu są bardzo ograniczone, i to jest ten punkt, który nie został rozstrzygnięty do końca i który Wysoki Senat będzie musiał rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-53.43" who="#AndrzejKaliciński">Jest kilka wyjść z tej sytuacji, jest mianowicie takie wyjście, że można to zrobić dopiero za rok, jest wyjście pośrednie — w tym wypadku nie jest to wniosek komisji, ale mój osobisty — ażeby stworzyć pewną granicę wieku, na przykład tym, którzy przekroczyli 68 rok życia dać te przywileje materialne od razu. To będzie względnie mały odsetek, choć wymagałoby to zapewne potwierdzenia ministra finansów, ale to byłoby do wytrzymania, będzie to mały odsetek, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że do osób represjonowanych zalicza się także dzieci, które urodziły się na Syberii. W porównaniu z tą ogromną masą ten odsetek będzie na pewno niewielki.</u>
<u xml:id="u-53.44" who="#AndrzejKaliciński">Takie jest moje osobiste przekonanie i tę część niestety będzie musiał Wysoki Senat sam rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-53.45" who="#AndrzejKaliciński">Wysoka Izbo! Kończąc tej mój wywód chciałbym raz jeszcze zwrócić się z apelem, ażebyśmy wprowadzili względnie mało poprawek. Niecierpliwość zarówno kombatantów, jak i represjonowanych jest duża, ich sytuacja jest taka, jak osoby, która nie ma żadnego mebla w pokoju. Ten, który długo musi stać, usiądzie chętnie i na nieheblowanej i niepoliturowanej ławie, jednak sobie usiądzie. Oni czekają na to bardzo. Dziękuję Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-53.46" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Sprawozdawcą Komisji Praw Człowieka i Praworządności będzie pan senator Wiesław Lipko.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WiesławLipko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WiesławLipko">W imieniu senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko i uchwałę komisji w sprawie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego (zawartej w druku sejmowym 369). Chodzi tu o ustawę uchwaloną przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na 45 posiedzeniu w dniu 29 listopada bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WiesławLipko">Stanowisko Komisji Praw Człowieka i Praworządności zostało wypracowane i oparte na wspólnej opinii członków komisji, jak też uczestniczących w niej zaproszonych przedstawicieli organizacji kombatanckich, a także ekspertów. Jest to chyba ważne i pozwolę sobie wyliczyć, jakie organizacje były reprezentowane: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Związek „Solidarność” Polskich Kombatantów, Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Kraju, Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, Związek Sybiraków, Związek Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, czyli uprzednio ZBoWiD, następnie Związek Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej, Polski Związek Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, wreszcie Polski Związek Kombatantów. A więc dziewięć organizacji kombatanckich brało w tym udział i to delegując nie jednego przedstawiciela, lecz niejednokrotnie kilku.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#WiesławLipko">Brało udział w tym również Biuro Interwencji Senatu, poseł na Sejm pan dr Andrzej Sidor z Komisji Polityki Społecznej i dyrektor Biura do Spraw Kombatantów Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, pan magister Andrzej Nusbek. Jako eksperci wystąpili pani profesor Genowefa Rejmanowa z Uniwersytetu Warszawskiego i pan profesor Jerzy Jasiński z Polskiej Akademii Nauk. Także byli tam przedstawiciele zainteresowanych resortów.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#WiesławLipko">Wysoka Izbo! Na 35 posiedzeniu Senatu w dniu 9 listopada bieżącego roku w debacie na temat kombatantów senator Stefan Bembiński wyraził na wstępie zdanie, które, jeśli mi wolno Panie Senatorze, zacytuję: „Na tę ustawę masy krzywdzonych, masy żyjących AK-owców, i nie tylko AK-owców, czekały bardzo długo”. I tutaj pytanie wstępne: dlaczego aż tak długo?</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#WiesławLipko">Senator Bembiński, wielce zasłużony oficer, dowódca w Armii Krajowej, więziony z wyrokami śmierci, torturowany, represjonowany. Z jego to inicjatywy grupa senatorów już 1 września ubiegłego roku rozpoczęła prace legislacyjne w tym kombatanckim temacie. Na 13 posiedzeniu Senatu 1 grudnia roku ubiegłego odbyła się pierwsza debata plenarna w sprawie uregulowania uprawnień kombatantów i ofiar terroru hitlerowskiego, a także stalinowskiego. W lutym bieżącego roku senator Ryszard Juszkiewicz prezentował w komisji projekt ustawy senackiej. Tych projektów było trzy. Następny był projekt poselski, a potem rządowy. Prezydium Sejmu 6 marca 1990 roku skierowało projekty do komisji sejmowych — Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#WiesławLipko">Projekt ustawy rozpatrywany w Sejmie w dniu 23 listopada 1990 roku miał szanse być uchwalony, został jednak zwrócony do komisji i po tej komisji, odbytej 27 listopada, wrócił niestety okaleczony głębokimi poprawkami do Sejmu i uchwalony w tej niewłaściwej, naszym zdaniem, formie. To jest zawarte właśnie w druku 369.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#WiesławLipko">Ustawę tę poprzedza preambuła, która stara się oddać uznanie, szacunek kombatanckiej braci w sposób syntetyczny, niczym meldunek żołnierski czy salut wojskowy. Tę preambułę przed chwilą czytał mój znakomity przedmówca, pan rektor Kaliciński. Ja będę ją również czytał, ale później, pod koniec, ponieważ komisja wniosła pewne zmiany, a właściwie zmieniła brzmienie tej preambuły.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#WiesławLipko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępując do merytorycznej strony tego zagadnienia chcę zaznaczyć, że w rozdziale 1, w przepisach ogólnych, zasadniczy zrąb został zawarty w artykułach 1, 2, 3 i 4. Są to artykuły, które określają grupy osób uprawnionych do posiadania praw kombatanta.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#WiesławLipko">I tak art. 1 definiuje pojęcie „kombatant”. Że kombatantami są „osoby, które brały udział w wojnach, działaniach zbrojnych i powstaniach narodowych, wchodząc w skład formacji wojskowych lub organizacji walczących o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej”. Artykuł 1 dotyczy więc walczących z bronią w ręku w formacjach wojskowych, w organizacjach niepodległościowych czy podziemnych partyzanckich formacjach tak polskich, jak i sojuszniczych. W pkt. 4 art. 1, by nie było wątpliwości, wyklucza się jako niesojusznicze represyjne formacje ZSRR z NKWD na czele. W pkt. 5 art. 1 rozszerza się uprawnienia kombatanckie na formacje i organizacje niepodległościowe działające w granicach państwa polskiego przed 1939 rokiem, jak też w granicach powojennych do końca 1956 roku. W zakres tych uprawnień wchodzą więc członkowie takich organizacji powojennych, jak:</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#WiesławLipko">WiN, „Nie”, NSZ, ROAK, AK i inne.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#WiesławLipko">Artykuł 2 projektu ustawy określa grupy osób, których działalność uznaje się za równorzędną z działalnością kombatancką, mimo że ta działalność miała charakter cywilny — w służbie niepodległościowej, w administracji podziemnego państwa polskiego, we władzach powstań narodowych oraz podziemnej służbie niepodległościowej w latach 1945–1956. Dotyczy to też i tajnego nauczania, zaokrętowania marynarzy na statkach pod banderą polską bądź też koalicyjną. Punkt 5 włącza też uczestnictwo w powstaniach śląskich, wielkopolskich, walkę o ziemię lubuską, Kaszuby, a także kresy wschodnie.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#WiesławLipko">Artykuł 4 dotyczy osób represjonowanych, osób, które nie walczyły ani z bronią w ręku, ani w administracji podziemnej. Obejmuje on grupę osób, które nie brały udziału bezpośrednio w walce zbrojnej czy też cywilnej, ale podlegały represjom wojennym i okresu powojennego z przyczyn politycznych, narodowościowych, religijnych i rasowych. A więc grupę osób, które znalazły się w więzieniach, obozach zagłady, obozach koncentracyjnych i łagrach. Dotyczy to również więzień polskich w latach po tzw. wyzwoleniu, do końca 1956 roku, kiedy kilkadziesiąt tysięcy co najmniej patriotów trzymano w nieludzkich warunkach, bez wyroków lub na mocy wyroków wydanych przez różne nielegalne sądy wojskowe, specjalne, kapturowe i inne za działalność związaną z walką o suwerenność i niepodległość Polski.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#WiesławLipko">Artykuł 3 mówi o okresach działalności kombatanckiej czy też walki cywilnej o polskość z okupantami. W proponowanej ustawie w art. 3 uznaje się za równorzędny czas przebywania w niewoli, w obozie internowania, w hitlerowskich więzieniach, w obozach koncentracyjnych i innych miejscach odosobnienia. Dotyczy to również więzień, deportacji, łagrów w Związku Sowieckim i na terenie Polski pozostających pod nadzorem NKWD, a także przebywania w więzieniach i aresztach polskich za działalność, o której mowa w art. 1 ust. 2 i art. 2.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#WiesławLipko">Wysoka Izbo! Do chwili wejścia w życie prezentowanej Wysokiej Izbie ustawy będzie obowiązywała nadal ta stara ustawa o kombatantach, z 26 maja 1982 roku z późniejszymi zmianami. Ustawa, która dała monopol przyznawania uprawnień stowarzyszeniu zwanemu ZBoWiD, organizacji, która przez ponad 40 lat była jednym z satelitów monopartyjnego sterowania politycznym życiem kraju. Była pod stawowym instrumentem integrowania i ewidencjonowania, i dozoru ludzi wywodzących się z różnych środowisk, w tym i niepodległościowych. A więc nie zawsze bezpiecznych dla reżimu. Nie dziwi nas fakt, że na kierowniczych stanowiskach osadzeni byli ludzie sprawdzeni, z aparatu. Był okres, kiedy na 49 województw w 42 właśnie „utrwalacze” prezesowali tym organizacjom.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#WiesławLipko">Ten graficzny znaczek UWL, tzn. utrwalanie władzy ludowej, dotyczył elity, najczęściej z UB. Elity, która wynosiła się ponad szarą żołnierską masę. Fakt, że ZBoWiD był jedyną organizacją kombatancką, powodował, że nie wszystkich chciano tam przyjąć, szczególnie w pierwszych latach. A wielu, tych najlepszych, też nie chciało się tam zapisać. Stawiano bowiem warunek, że przy przyznawaniu Karty Kombatanta musi się zostać członkiem związku, a wiarygodnymi świadkami potwierdzającymi działalność kombatancką kandydata mogli być też tylko członkowie organizacji ZBoWiD.</u>
<u xml:id="u-55.16" who="#WiesławLipko">W celu uniknięcia więc tych nieprawidłowości i usprawnienia przyznawania uprawnień kombatanckich Wysoki Sejm na posiedzeniu w dniu 29 listopada artykułem 7 niniejszej ustawy postanowił utworzyć centralny organ administracji państwowej — Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podległy Prezesowi Rady Ministrów. Kierownik tego urzędu na mocy art. 8 określałby, które organizacje, które formacje reprezentują kombatantów i osoby represjonowane. Określałby to w oparciu o opinię Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, Instytut Pamięci Narodowej, ministrów: obrony narodowej, spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych. O spełnieniu warunków, o których mowa w art. 21, orzeka właśnie kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych lub powołani przez niego pełnomocnicy. Daje mu to, proszę państwa, delegację do tworzenia takich stanowisk na szczeblu np. wojewódzkim, gdzie organizacje kombatanckie byłyby wyjątkowo liczne.</u>
<u xml:id="u-55.17" who="#WiesławLipko">W oparciu o art. 22, na podstawie udokumentowanego wniosku oraz rekomendacji, w wypadku Armii Krajowej to będzie 2-stopniowa już weryfikacja, właściwego stowarzyszenia Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wydaje odpowiednie zaświadczenie. Rekomendacji udziela stowarzyszenie bez obowiązku wstąpienia do tego stowarzyszenia. To jest też warunek bardzo istotny.</u>
<u xml:id="u-55.18" who="#WiesławLipko">Do chwili zorganizowania tego Urzędu do Spraw Kombatantów kompetencje wykonuje minister pracy i polityki socjalnej, co zostało zawarte w art. 32, jednym z końcowych.</u>
<u xml:id="u-55.19" who="#WiesławLipko">Uprawnienia pracownicze zawiera rozdział 2, który w swych artykułach 9, 10 i 11 mówi o przysługującym dodatkowym 10-dniowym urlopie dla pracowników i także o pewnych świadczeniach emerytalnych, które są szczegółowo rozwinięte już w rozdziale 3, który zawiera regulacje uprawnień emerytalno-rentowych kombatantów będących inwalidami wojennymi i wojskowymi oraz ich rodzin, i który w art. 13 mówi wyraźnie, że zalicza się w wymiarze podwójnym okresy uznane za działalność kombatancką i równorzędną jej, o której mowa w art. 1 ust. 2 i pozostałych artykułach.</u>
<u xml:id="u-55.20" who="#WiesławLipko">Przepis art. 14 umożliwia kombatantom, na ich wniosek, przejście na emeryturę o pięć lat wcześniej. Kobietom w wieku 55, mężczyznom w wieku 60 lat.</u>
<u xml:id="u-55.21" who="#WiesławLipko">W ustawie o kombatantach z 1982 r. przewidziany był dodatek zwany dodatkiem kombatanckim. Wynosił on 20% podstawy emerytury, lecz nigdy nie mógł być wyższy od 3 tysięcy złotych. Ten dodatek stał się zarzewiem niezadowolenia zainteresowanych środowisk. Kombatanci z odpowiednio długim stażem, a głównie ci ze ZBoWiD-u, „utrwalacze”, otrzymali ten 3-tysięczny dodatek stosownie waloryzowany, a więc wyższy, który osiąga już obecnie znacznie powyżej 100 tysięcy złotych. Natomiast kombatanci, którzy uprawnienia nabyli w ostatnim czasie, a więc ci dotychczas dyskryminowani przez władze komunistyczne, zaczynają od tego symbolicznego dodatku 3 tysięcy złotych. Ta drastyczna niesprawiedliwość, nieprawidłowość ulega zmianie. Bowiem w art. 15 przyznaje się dodatek kombatancki w wysokości 30% najniższej emerytury przewidzianej w ogólnych przepisach.</u>
<u xml:id="u-55.22" who="#WiesławLipko">W artykule tym się mówi również, że przysługuje tylko jeden dodatek kombatancki w wypadku zbiegu uprawnień do kilku świadczeń. Tym samym dodatek kombatancki przestaje być kwotą symboliczną i stanowi istotne novum projektu prezentowanej Wysokiej Izbie ustawy. Dodatek będzie podlegał stałej waloryzacji wraz z rentami i emeryturami.</u>
<u xml:id="u-55.23" who="#WiesławLipko">W art. 16 ust. 3 uprawnia się prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do przyznawania w drodze wyjątku emerytury lub renty inwalidzkiej osobom, które z różnych przyczyn nie nabyły uprawnień z mocy innych przepisów. I tak: emerytury i renty, o których mowa w ust. 1 i 2, przyznaje się odpowiednio w wysokości najniższej emerytury, renty inwalidzkiej lub renty rodzinnej określonej w przepisach o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Ten ust. 3 w art. 16 budzi pewne wątpliwości i niezadowolenie w środowiskach kombatanckich: osoba szczególnie zasłużona dla ojczyzny, szczególnie szykanowana przez komunistyczny dotychczasowy porządek, której skutecznie uniemożliwiano uzyskanie prawa do emerytury i renty, zostanie przez wolną i niepodległą Polskę usatysfakcjonowana, wynagrodzona u schyłku życia najniższą emeryturą lub rentą. No, tu trzeba dodać, że tam dojdzie oczywiście to, co się należy z uprawnień kombatanckich.</u>
<u xml:id="u-55.24" who="#WiesławLipko">W rozdziale 4 ujęto sprawy ochrony zdrowia i pomocy socjalnej oraz inne uprawnienia. Te rzeczy omawiał pan senator Kaliciński, więc pominę niektóre stwierdzenia. Zechcę jednakże wrócić do art. 20, w którym wymienia się szereg ulg i świadczeń przysługujących kombatantom i osobom uprawnionym. A więc 50-procentowa ulga dotyczyłaby przejazdów komunikacyjnych i rejestracji pojazdów samochodowych oraz abonamentu telefonicznego. Ponadto ulgi z tytułu opłat telefonicznych oraz ryczałt energetyczny. Uprawnienia, o których mowa w art. 20 ust. 2, przysługują też wdowcom i wdowom, a także pozostałym po kombatantach uprawnionym osobom. Wydatki te byłyby pokrywane z budżetu bądź też z dotacji państwowych.</u>
<u xml:id="u-55.25" who="#WiesławLipko">Rozdział 5 ustala zasady orzekania o uprawnieniach. A więc zbliżyliśmy się do art. 21, w którym Wysoki Sejm określa jasno, że uprawnienia określone w ustawie przysługują osobie, która uzyska decyzję potwierdzającą działalność wymienioną w art. 1 ust. 2, a więc działalność kombatancką, cywilną służbę niepodległościową, lub uprawnienia z tytułu doznanych represji, posiada obywatelstwo polskie lub — to podkreślam — posiadała obywatelstwo polskie w okresie działalności kombatanckiej. Tym samym Sejm wynagradza krzywdę moralną tym, którzy musieli się znaleźć na emigracji i zostali pozbawieni przez władze PRL obywatelstwa polskiego i w ogóle możliwości ubiegania się o jakiekolwiek uprawnienia kombatanckie.</u>
<u xml:id="u-55.26" who="#WiesławLipko">Zmiany zawarte w zapisie ust. 2 art. 21 ustawy stanowią dla nas bardzo trudną sprawę, mianowicie nie są zgodne z ustaleniami i consensusem zawartym między komisjami sejmowymi a środowiskami kombatanckimi.</u>
<u xml:id="u-55.27" who="#WiesławLipko">Komisja Ustawodawcza i Komisja Polityki Społecznej Sejmu w dniu 15 listopada w projekcie ustawy zawartym w druku 615, który był podstawą debaty 44 posiedzenia Sejmu... ta sprawa miała zupełnie inny wydźwięk i inną formę, i inną w zasadzie treść, i była sformułowana w innym duchu niż ta w druku 369.</u>
<u xml:id="u-55.28" who="#WiesławLipko">Do spraw tych jeszcze za chwilę wrócę, bo tutaj Komisja Praw Człowieka i Praworządności wnosi bardzo zasadnicze poprawki.</u>
<u xml:id="u-55.29" who="#WiesławLipko">Konsekwencją, proszę państwa, i dopełnieniem art. 21 jest art. 25, który zawiera końcowe stwierdzenia. Komisja Praw Człowieka i Praworządności Senatu również do art. 25 wnosi poprawki, mianowicie przychyla się do opracowania połączonych sejmowych komisji z dnia 15 listopada. We wspomnianym druku 615 posłowie proponowali, by osoby, które uzyskały uprawnienia kombatanckie na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowywały te uprawnienia z zastrzeżeniem ust. 2.</u>
<u xml:id="u-55.30" who="#WiesławLipko">I tu proszę państwa przejdę do proponowanych przez komisję poprawek.</u>
<u xml:id="u-55.31" who="#WiesławLipko">Mam przed sobą uchwałę Komisji Praw Człowieka i Praworządności z dnia 13 grudnia 1990 roku. Komisja Praw Człowieka i Praworządności postanowiła przedstawić Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej projekt uchwały dotyczący stanowiska w sprawie ustawy o kombatantach oraz ofiarach represji wojennych i okresu powojennego. Przedstawiony zostanie również i wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-55.32" who="#WiesławLipko">I tak na wstępie komisja proponuje zmianę tytułu ustawy. Tytuł brzmiałby krócej: „O kombatantach oraz ofiarach represji wojennych i okresu powojennego”. Jest to poprawka numer jeden.</u>
<u xml:id="u-55.33" who="#WiesławLipko">Poprawka druga dotyczy preambuły. Został zaproponowany inny tekst preambuły, ten tekst preambuły brzmi: „Stwierdzając, że władze III Rzeszy niemieckiej, ówczesne władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i komunistyczny aparat represji spowodowały śmierć milionów obywateli państwa polskiego, doprowadziły do trwałej utraty zdrowia i są winne cierpień im zadanych ze względów narodowościowych, politycznych, religijnych i rasowych — tym wszystkim, którzy walcząc o suwerenność i niepodległość ojczyzny, nie szczędząc życia i zdrowia na polach walki zbrojnej, w formacjach Wojska Polskiego, armii sojuszniczych, w podziemnych organizacjach niepodległościowych i w działalności cywilnej przyczynili się do utrzymania bytu naszej ojczyzny, kombatantom oraz ofiarom represji przekazujemy wyrazy szacunku i wdzięczności wszystkich rodaków.</u>
<u xml:id="u-55.34" who="#WiesławLipko">Zobowiązujemy instytucje państwowe, samorządy terytorialne, organizacje społeczne do otoczenia ich szczególną troską i opieką, a dając wyraz tym intencjom, uchwalamy co następuje”.</u>
<u xml:id="u-55.35" who="#WiesławLipko">Koniec preambuły. Wysoka Izba zadecyduje, którą formułę zechce przyjąć.</u>
<u xml:id="u-55.36" who="#WiesławLipko">Trzecia poprawka dotyczy art. 1 ust. 2. Są to poprawki raczej typu redakcyjnego, mianowicie: po wyrazach „uznaje się” skreślić wyraz „okresy”. W pkt 1 wyraz „pełnienia” zmieniamy, co wynika z praw językowych, na „pełnienie”. Podobnie w pkt 2 art. 1 wyraz „uczestnictwa” zmieniamy na „uczestniczenie”. Zdaje mi się, że w druku państwo nie mają tego punktu. W pkt 3 wyraz „pełnienia” znowu zmieniamy na „pełnienie” i podobnie w pkt 4. W pkt 5 to samo. Natomiast następuje dopisanie pkt 6 w brzmieniu: „uczestniczenie w walkach z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz z grupami Wehrwolfu”.</u>
<u xml:id="u-55.37" who="#WiesławLipko">Przechodzę do poprawki czwartej dotyczącej art. 2. I tak wnosi się poprawkę w pkt 5. Ja to może państwu przeczytam — w pkt 5: „Uczestniczenie w latach 1914–1945 w walkach o polskość i wolność narodową Śląska, Wielkopolski, ziemi lubuskiej, Gdańska, Pomorza...”, „i” się skreśla, daje się przecinek: „ziemi kaszubskiej”, skreśla się „oraz”, jest przecinek: „Warmii i Mazur, kresów wschodnich [dopisano tutaj „kresów wschodnich”], a także innych ziem zagarniętych przez zaborców”.</u>
<u xml:id="u-55.38" who="#WiesławLipko">Następna poprawka, piąta, w art. 3. Mała. Wyraz „okresy” zamienia się na wyraz „czas”.</u>
<u xml:id="u-55.39" who="#WiesławLipko">Poprawka szósta dotyczy art. 4. W art. 4 ust. 1 drugie zdanie brzmi: „Represją w rozumieniu ustawy jest przebywanie” (i dwukropek).</u>
<u xml:id="u-55.40" who="#WiesławLipko">Przechodzę do poprawki siódmej. W art. 4 ust. 2 skreśla się, a ust. 3 uzyskuje numer 2. Chodzi tutaj, proszę państwa, o skreślenie ust. 2, który mówi o osobach odznaczonych medalem „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”. Środowiska kombatanckie uznają, że nie jest to sprawa kombatancka. Poza tym tutaj były również wnioski, że gdyby dopisać wszystkie osoby, które ukrywały osoby pochodzenia żydowskiego i mogą to udowodnić, to ilość kombatantów wzrosłaby nam do niekontrolowanych rozmiarów. W związku z tym ustęp dotychczas 3 miałby numerację 2. Chodzi tutaj o: „Przepisy ustawy stosuje się także do osób, które jako dzieci zostały odebrane rodzicom w celu poddania ich przymusowej germanizacji bądź rusyfikacji”.</u>
<u xml:id="u-55.41" who="#WiesławLipko">Poprawka ósma dotyczy art. 9, gdzie w ust. 1 wyrazy „art. 2–4” zastępuje się wyrazami „art. 2, 3 i 4 ust. 1”. Chodzi tu, proszę państwa, o okresy uznane za działalność kombatancką, w to też wchodzą właśnie represjonowani, dlatego jest tu dołożony ten art. 4 ust. 1.</u>
<u xml:id="u-55.42" who="#WiesławLipko">Następna poprawka, dziewiąta, dotyczy art. 12. Wnosi się niewielką poprawkę, mianowicie skreśla lit. „a”, tam w trzecim wierszu ust. 2 pkt 1. Podobnie w ust. 3 i podobnie w ust. 4. Oznacza to, że rozszerza się uprawnienia dotyczące represjonowanych na inne miejsca odosobnienia, poza więzieniami i obozami koncentracyjnymi.</u>
<u xml:id="u-55.43" who="#WiesławLipko">Poprawka dziesiąta dotyczy art. 18 ust. 1, gdzie skreśla się wyrazy „środków pomocniczych i przedmiotów ortopedycznych”. W drugim i trzecim wierszu ust. 1 art. 18.</u>
<u xml:id="u-55.44" who="#WiesławLipko">Poprawka jedenasta — w art. 19 — jest mała. Mianowicie w ust. 1 skreśla się wyraz „szczególnie”. Poprawka dwunasta dotyczy art. 20 ust. 4, gdzie po wyrazie „na” dodać wyraz „obowiązkowe”. Czyli zniżki będą dotyczyły tylko ubezpieczeń obowiązkowych.</u>
<u xml:id="u-55.45" who="#WiesławLipko">Poprawka numer trzynaście w art. 21 ust. 2 polega na tym, że skreśla się pkt 2. Czyli dotyczy to służby przymusowej w wojsku niemieckim. Ten punkt proponuje komisja skreślić. W związku z tym następna poprawka: pkt 3 otrzymuje numer 2, a pkt 4 otrzymuje nowe brzmienie.</u>
<u xml:id="u-55.46" who="#WiesławLipko">Proszę państwa, chciałbym zwrócić uwagę, że ten pkt 4 ma zasadnicze znaczenie dla tej ustawy. Brzmi on tak (dostaje numer 3): „W latach 1944–1956 wykonywała obowiązki w informacji wojskowej (w tym w sądach garnizonowych i specjalnych), organach bezpieczeństwa publicznego, wojskowych sądach rejonowych i wojskowych prokuraturach rejonowych oraz specjalnych oddziałach więziennych podległych Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego”. To w ogóle zmienia sens ustawy. W pkt. 4 dodaje się: „w latach 1944–1956 służyła w innych formacjach wojska, w tym w sądownictwie wojskowym, w prokuraturze wojskowej, oraz w aparacie ścigania i służbie więziennej lub była pracownikiem wymiaru sprawiedliwości, jeżeli była odpowiedzialna za działania na szkodę obywateli polskich, którzy prowadzili działalność polityczną i religijną związaną z walką o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej, oraz za ich prześladowanie”.</u>
<u xml:id="u-55.47" who="#WiesławLipko">Proszę państwa z tego wynika, że zapis w pkt 3 wykreśla w ogóle możliwość nabywania i posiadania praw kombatanckich przez osoby, które się znalazły w tych wymienionych formacjach. Natomiast osobom wymienionym w pkt 4 trzeba udowodnić, że działały na szkodę obywateli polskich.</u>
<u xml:id="u-55.48" who="#WiesławLipko">Następny punkt, następna poprawka, a więc czternasta, art. 22 ust. 1: po wyrazach „art. 21” dodaje się wyrazy „ust. 1”. Dotyczy to po prostu spełnienia warunków uzyskania uprawnień, chodzi tutaj o tych prawdziwych kombatantów.</u>
<u xml:id="u-55.49" who="#WiesławLipko">Poprawka piętnasta dotyczy art. 25, który według propozycji komisji otrzymuje nowe brzmienie: „Art. 25. 1. Osoby, które uzyskały uprawnienia kombatanckie na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowują te uprawnienia z zastrzeżeniem ust. 2. 2. Pozbawia się uprawnień kombatanckich osoby wymienione w art. 21 ust. 2”, czyli dotyczyć to będzie tych, którzy kolaborowali z okupantem niemieckim, sowieckim, dotyczyć będzie informacji wojskowej, sądów garnizonowych, prokuratury rejonowej, urzędu bezpieczeństwa i niektórych oddziałów służby więziennej. Punkt b, przepraszam, ppkt b w pkt. 1: „w pkt. 4, 5 i 6, jeżeli w wyniku postępowania weryfikacyjnego wykazano im czyny, o których mowa w tych przepisach”, czyli dotyczy to tych wszystkich osób wymienionych w art. 21 pkt 4, a całego sądownictwa, całej prokuratury, całej służby więziennej, jeżeli osobom tym się udowodni działanie na szkodę narodu polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JózefŚlisz">Panie Senatorze, ja bardzo przepraszam, ale niech się Pan spróbuje jakoś... to już trwa 40 minut, jeśli następny sprawozdawca będzie znów 40 minut, to to jest... niech się Pan ścieśnia w swoich wypowiedziach.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WiesławLipko">Tak, ale ja muszę... Punkt 2: „które uzyskały uprawnienia wyłącznie z tytułu pełnienia w latach 1944–1956 funkcji w aparacie represji w Polsce, w tym w sądownictwie wojskowym, w prokuraturze wojskowej oraz w aparacie ścigania i służbie więziennej”.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WiesławLipko">Ustęp 3 w art. 25: „Uprawnienia kombatanckie innych osób niż wymienione w ust. 2 pkt 2, uzyskane wyłącznie z tytułu udziału w walce o utrwalenie władzy ludowej oraz uprawnienia uzyskane od ZBoWiD i Związku Kombatantów RP po 31 grudnia 1988 roku podlegają weryfikacji.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#WiesławLipko">4. Decyzje w sprawie pozbawienia uprawnień kombatanckich podejmuje kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. W wypadku zaskarżenia decyzji do sądu w czasie toczącego się postępowania uprawnienia kombatanckie ulegają zawieszeniu.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#WiesławLipko">5. Decyzje, o których mowa w ust. 4, wydawane są z urzędu lub na wniosek stowarzyszeń kombatanckich albo ministrów sprawiedliwości, obrony narodowej lub spraw wewnętrznych, a także w wyniku weryfikacji.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#WiesławLipko">6. Szczegółowe zasady i tryb postępowania w sprawach dotyczących pozbawienia uprawnień kombatanckich w stosunku do osób, o których mowa w ust. 2, oraz zasady przeprowadzenia weryfikacji, o której mowa w ust. 3, określa kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości, z tym że na jego żądanie właściwe instytucje i stowarzyszenia są obowiązane do udostępnienia niezbędnych dokumentów”.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#WiesławLipko">Tu jest jeszcze do omówienia, proszę państwa, poprawka szesnasta, w art. 26 ust. 1 pkt 2: po wyrazach „pkt 1” stawia się kropkę i pozostałą część zdania skreśla się, gdyż to pozostaje w kolizji z zapisem w art. 13.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#WiesławLipko">Wreszcie poprawka siedemnasta dotycząca art. 27, który otrzymuje zupełnie nowe brzmienie: „Zaświadczenia i legitymacje o uprawnieniach kombatanckich wystawione na podstawie dotychczasowych przepisów zachowują moc do czasu wydania nowych, jednak nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 1992 roku, chyba że wcześniej została wydana decyzja o pozbawieniu uprawnień”.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#WiesławLipko">Ponieważ, proszę państwa, został wniesiony jeszcze wniosek mniejszości, pozwolę sobie go odczytać: „Do senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności wpłynął wniosek mniejszości o skreślenie art. 31 w całości, to znaczy o przyspieszenie realizacji uprawnień represjonowanych z terenów wschodnich, których dotyczy art. 4 ust. 1 pkt 3, czyli tak zwanych sybiraków”.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#WiesławLipko">Senacka Komisja Praw Człowieka i Praworządności proponuje pozostawienie bez zmian artykułu 28, 29, 30, 32, 33, 34, a także artykułu 31.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#WiesławLipko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wnoszę o przyjęcie ustawy o kombatantach oraz ofiarach represji wojennych i okresu powojennego pod warunkiem uwzględnienia poprawek zawartych w uchwale Komisji Praw Człowieka i Praworządności z dnia 13 grudnia 1990 r. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JózefŚlisz">Dziękuję bardzo. Ogłaszam przerwę do godziny 15. Po przerwie pierwszym mówcą będzie pan senator Rozmarynowicz.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 13.35 do 15.05)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZofiaKuratowska">Zanim rozpoczniemy dalszy ciąg naszego posiedzenia, ja Chciałam wszystkim paniom i panom senatorom przypomnieć, że zgodnie z regulaminem, który uchwaliliśmy bardzo niedawno, a który przegłosowaliśmy tu na tej sali, senator sprawozdawca ma 20 minut na złożenie sprawozdania dotyczącego stanowiska komisji, a w wyjątkowych wypadkach marszałek przewodniczący może przedłużyć. Czas na wypowiedź w debacie wynosi 10 minut.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili bardzo proszę Pana Senatora Rozmarynowicza jako sprawozdawcę Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu. Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Sądzę, że nie nadużyję państwa cierpliwości i będę się starał zmieścić w 20 minutach, z tym że chcę przyjąć zupełnie inną technikę relacji prac Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Państwo wszyscy mają propozycje zarówno ustawy, jak też zestawienia poprawek trzech komisji: Polityki Społecznej i Zdrowia, Praw Człowieka i Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż tych poprawek, jeżeli chodzi o zdrowie, jest 10, jeżeli chodzi o prawa człowieka jest 17, jeżeli chodzi o Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych jest kilkanaście, chyba 16. Te poprawki łącznie dotyczą ponad 30 pozycji. Wygląda tak, że niektóre pokrywają się, a niektóre stoją ze sobą w sprzeczności. Dlatego wydaje mi się, że referowanie w tym momencie trzeciego tekstu, poprawek Komisji Inicjatyw, mijałoby się z celem, bowiem stworzyłoby to zamieszanie, z którego nie bylibyśmy w stanie niczego zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Chciałbym przekazać kilka słów o historii tworzenia ustawy. Otóż sprawa tej ustawy w wyniku wcześniejszych przemyśleń stanęła przed Wysokim Senatem 1 grudnia 1989 roku. Wówczas podjęliśmy uchwałę, która dotyczyła wszystkich kombatantów, wszystkich represjonowanych na wszelkie sposoby, i odszkodowań. Naszą intencją było, aby wyniknęły z tego trzy ustawy: odrębna ustawa o kombatantach, odrębna ustawa o wszystkich osobach represjonowanych, szczególnie do roku 1956, który określaliśmy jako okres ludobójstwa, oraz odrębna ustawa mówiąca o formach odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Rzecz zaczęła być opracowywana jeszcze wcześniej. Powołano podkomisję do spraw kombatanckich Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Przewodniczył senator Juszkiewicz. W tej podkomisji zaczęliśmy się spotykać już w 1989 roku. Pierwsze posiedzenie było 13 października, 16 listopada było posiedzenie informacyjne i było tam dosłownie kilkudziesięciu przedstawicieli różnych stowarzyszeń kombatanckich i tak samo na kolejnych spotkaniach — także kombatantów i wszelkich możliwych grup, które mogły być sprawą zainteresowane.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Z tego miejsca bardzo wszystkim im dziękuję, bo aczkolwiek sprawa została przez nas przekazana względnie przejęta przez ministerstwo i zapomniano potem o tym, że Senat cokolwiek robił, to jednak prawdą jest, że w poprzednim roku spotykaliśmy się wielokrotnie i otrzymaliśmy od działaczy społecznych organizacji kombatanckich wielką pomoc.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">Tak jak powiedziałem, sprawa została od nas przejęta i Ministerstwo Pracy debatowało nad ustawą, a opracowywał ją, jeżeli dobrze wiem, pan dyrektor Andrzej Nusbek, który potem projekt referował. I chyba mam prawo powiedzieć, że w tym referacie i ustawie, która wyniknęła w dużym stopniu z naszej pracy, nie wspomniano ani jednym słowem o Senacie. Zresztą również w Sejmie z kilkudziesięciu posłów, którzy wygłaszali przemówienia, zaledwie jeden wspomniał o tym, że Senat cośkolwiek na ten temat zrobił i że właśnie senator Juszkiewicz był tym, który nad tą sprawą pracował. Myśmy mieli już nasze projekty gotowe, lecz one nie ujrzały bezpośrednio światła dziennego, nastąpiły w nich liczne zmiany.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">To jest punkt wyjścia. Teraz w ślad za tym, proszę państwa, nie będę referował poszczególnych przepisów. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w tej ustawie połączono wszystkie problemy, problem kombatantów, Drobiem osób represjonowanych do roku 1956 i problem odszkodowań, i wszelkich możliwych przywilejów. Chyba mam prawo o tym mówić, bo lako kombatant, partyzant i ten, który siedział w latach pięćdziesiątych, mógłbym myśleć o tym, co nam się należy. Otóż nic nam się nie należy. Takie jest moje pojęcie. W tej chwili mamy obowiązek popatrzenia się na to zagadnienie nie tylko jako ludzie sentymentu, jako ludzie, którzy współczują wielu innym, którzy cierpieli, tym, którzy ponoszą tego konsekwencje do tej chwili, ale mamy obowiązek popatrzeć na to jako politycy. A więc jako politycy — w pierwszym rzędzie w art. 21, a w ślad za tym w art. 25, aczkolwiek propozycje na ten temat trzech komisji są różne — staraliśmy się ubezskutecznić wpisy tych, którzy nie małą prawa w naszym pojęciu nazywać się kombatantami. Oni ani nie mogą być kombatantami, ani nie mogą mieć żadnych z tego tytułu uprawnień.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#AndrzejRozmarynowicz">To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz jest dużo trudniejsza, chciałbym o niej w tej chwili powiedzieć i położyć na to nacisk. Państwo maja przed sobą te projekty różnych zmian... ja chyba kilku kolegom przeszkadzam? może zaczekam?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZofiaKuratowska">Właśnie, ja Chciałam bardzo prosić państwa o ciszę, to jest naprawdę bardzo istotna sprawa, którą teraz dyskutujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Dochodzę w tym momencie do niezmiernie ważnej i dla mnie przykrej sprawy, a jak powiedziałem mam prawo o tym mówić, bo mam wszelkie tytuły po stronie kombatanckiej. Proszę państwa, w Sejmie ustawa została uchwalona i nie powiedziano tam ani jednego słowa o finansach, ani jednego słowa. Dostaliśmy od ministra finansów pismo, które w zakresie jedynie grupy sybiraków, nie tej, która była w łagrach czy więzieniach, tylko tej grupy, która była na zsyłkach, określa całość kosztów jednorocznych na kwotę biliona złotych, dokładnie 947 miliardów, zaokrąglam do biliona.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, do 1956 przebywało w więzieniach wiele osób, które nic przedtem z Armią Krajową nie miały do czynienia, żony, dzieci, cała masa młodzieży. Jeżeli ci wszyscy będą quasi-kombatantami, a w każdym razie będą mieli uprawnienia kombatantów, to w konsekwencji będą to dziesiątki tysięcy osób, a kwota, która na to będzie wydana — bo trzeba liczyć oprócz 30% dodatku do renty wszystkie możliwe zniżki: samochodowe, radiowe, telefoniczne, gazowe, mieszkaniowe itp. — wyniesie według przybliżonych, bardzo przybliżonych, lecz w jakimś stopniu potwierdzonych przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów danych do 3 bln zł. Ta kwota nie mieści się w żaden sposób w budżecie. Jeżeli państwo chcą uchwalać tę ustawę, a chcemy ją uchwalić, bo ustawa winna być uchwalona, to musimy mieć przynajmniej podkład, ile i co będzie kosztowało. Proszę państwa, nie dostaliśmy z Ministerstwa Sprawiedliwości danych dotyczących osób, które do 1956 roku przebywały w więzieniach i miałyby tytuł do uzyskania tych właśnie wszystkich przywilejów (bo są to przywileje). Nie mamy zestawień żadnych innych grup. Koledzy tak zwani sybiracy dali nam dane — dotyczyło to dwudziestu kilku do trzydziestu tysięcy osób, które są sybirakami. Ponadto druga taka liczba osób była równocześnie w Armii Krajowej i z tego tytułu ma już uprawnienia. Równocześnie w Sejmie padały cyfry 75 tysięcy. 150 tysięcy i wyższe. Która z nich jest prawdziwa? Ja jestem głęboko przekonany, że ta, którą podają właśnie koledzy sybiracy. Niemniej jednak nie mamy na to jakiegoś rzetelnego potwierdzenia. Sprawa wydaje mi się z tego punktu widzenia niezmiernie trudna. I tak jak powiedziałem — obciążą nas w sumieniu z dwóch punktów widzenia: z jednej strony ustawa winna być wprowadzona, a z drugiej w budżecie pieniędzy nie ma i nie mamy żadnej możliwości pokrycia uznanych przez nas zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, z tej właśnie przyczyny Komisja Inicjatyw zmieniła przepis art. 31, podając jako datę rozpoczęcia świadczeń dla sybiraków nie lipiec, tylko 1 stycznia 1992. Zmniejsza to wydatek skarbu państwa w stosunku do propozycji Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia właśnie o ten bilion złotych. Natomiast pozostaje jeszcze kwota dalsza.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, jest do przeanalizowania, bo tych danych nadal nie mamy, ile przypada z tytułu świadczeń przewidzianych w art. 20. Jest to przepis, który zestawia wszystkie możliwe wydatki, jakie będą się należały wszystkim tym, którzy byli kombatantami, a również tym, którzy przeszli przez różnego rodzaju represje do 1956 roku, wreszcie sybirakom zarówno z więzień i łagrów, jak też z zesłań. My tego nie wiemy. To mogą być bardzo duże kwoty. Dostaliśmy zestawienie przy projekcie z ministerstwa, ale ten projekt nie obejmował grup, które dołączył do ustawy Sejm. Co za tym idzie — sprawa jest trudna.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">W imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych proszę, tak jak mi to zlecono i tak jak jestem przekonany, o to, abyśmy uchwałę podjęli, abyśmy ustawę uchwalili.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Natomiast równocześnie proszę Wysoką Izbę o danie nam możliwości w ciągu najbliższego czasu porozumienia się — jeżeli chodzi o nasze środowisko — z Komisją Gospodarki Narodowej. I w ciągu najbliższego tygodnia przygotujemy bazę do tego, jak to ma w rzeczywistości wyglądać, które z tych grup i jakie uprawnienia mają nadal utrzymać. Bo tych uprawnień, tak jak powiedziałem, było to mówione przez dwóch moich szanownych kolegów, jest bardzo dużo. Tak jak powiedziałem, jeszcze raz powtarzam, jest mi niezmiernie przykro, lecz poczuwam się właśnie do takiego obowiązku jako odpowiedzialny członek Senatu.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proszę państwa, jeszcze tylko jedno zdanie. Artykuł 23 musi ulec zmianie, bo przepis w projekcie jest nieaktualny. Dostaliśmy dopiero wczoraj wiadomość od ministra Kuronia, że fundusz kombatancki został utrzymany. Jeśli fundusz kombatancki został utrzymany, to nie skarb państwa bezpośrednio będzie ponosił świadczenia, tylko przez ten fundusz kombatancki.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">To jest dosyć obszerny artykuł i wobec koniecznej zmiany zbędne jest jego czytanie. Natomiast art. 21, który był wentylowany przez wszystkie trzy komisje, stwarzał nam bardzo poważne trudności odnośnie tego, które z organizacji formalnie należy wykluczyć z możliwości utrzymania zaszczytu przysługującego kombatantom, które to organizacje i jak one się formalnie nazywają, wreszcie które osoby nie mają prawa do zaszczytnego tytułu kombatanta. Wydaje mi się, że tę sprawę trzeba jeszcze sobie jednoznacznie ustawić. Bo każda z komisji przyjęła inne propozycje.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">Aby nadmiernie nie przedłużać wystąpienia, będę prosił kolegę senatora profesora Zielińskiego, żeby tym tematem odrębnie się zajął.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#AndrzejRozmarynowicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze. Poproszę teraz Pana Senatora Zielińskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszZieliński">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#TadeuszZieliński">Ustawa o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego zgodna jest w swoich podstawowych założeniach z uchwałą Senatu podjętą w dniu 1 grudnia 1989 r. W uchwale tej Wysoka Izba wyraziła wolę objęcia uprawnieniami kombatanckimi żołnierzy formacji niepodległościowych zarówno z drugiej, jak też z pierwszej wojny światowej, a także organizacji działających do 1956 roku na rzecz niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej. Ustawa objęła też, zgodnie z intencją Senatu wyrażoną w tejże samej uchwale 1 grudnia 1989 r., osoby deportowane do Związku Sowieckiego oraz więźniów represjonowanych za działalność patriotyczną w latach 1944–1956.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#TadeuszZieliński">Ustawa w brzmieniu przyjętym przez Sejm znosi uprzywilejowanie ludzi związanych z reżimem komunistycznym w Polsce, zrównując wszystkie grupy obywateli biorących udział w walce wyzwoleńczej.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#TadeuszZieliński">Wypada przypomnieć, że Senat w uchwale, o której wspomniałem, ocenił negatywnie działalność ZBoWiD-u, dyskryminującą liczne rzesze autentycznych kombatantów z czasów II wojny światowej. Czyniąc zadość oczekiwaniom społecznym, Sejm wprowadził do omawianej ustawy postanowienia, które likwidują prawa do świadczeń kombatanckich osób uczestniczących w latach 1944–1956 w antypolskich represjach.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#TadeuszZieliński">Akceptując w zasadzie wszystkie przedstawione najogólniejsze kierunki zmian w przepisach dyskutowanej ustawy, wypada zgłosić zastrzeżenia do niektórych rozwiązań szczegółowych, które zostały przyjęte w tym z całą pewnością doniosłym akcie.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#TadeuszZieliński">Pierwsza wątpliwość dotyczy przyjęte i w art. 1 ustawy definicji kombatanta. W tej definicji nie mieszczą się uczestnicy walk na rzecz innych narodów, walk podjętych w imię wspólnych ideałów wolności, równości i braterstwa. Oznacza to pozbawienie uprawnień kombatanckich żołnierzy walczących w okresie wojny domowej w Hiszpanii w brygadzie im. Jarosława Dąbrowskiego. W Sejmie 182 posłów opowiedziało się przeciw utrzymaniu tych uprawnień, 48 było za objęciem ich zakresem ustawy, a 59 osób wstrzymało się od głosu. Senat Rzeczypospolitej powinien — moim zdaniem — wypowiedzieć się w tej sprawie, zwłaszcza że stanowisko Sejmu wywołało żywą reakcję krytyczną części opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#TadeuszZieliński">Przed podjęciem decyzji w tej materii należy rozważyć dwie kwestie: po pierwsze, czy ustanowienie w przeszłości uprawnień kombatanckich żołnierzom wspomnianej formacji było zgodne z rzeczywista wolą społeczeństwa, czy odpowiadało wymaganiom historyczne i sprawiedliwości: po drugie, czy za kombatantów mogą być uznawane także osoby, które walczyły na rzecz swobód demokratycznych innych ludów. Definicja przyjęta przez Sejm w art. 1 ustawy wyklucza z kręgu kombatantów ludzi, którzy walczyli na rzecz niepodległości bądź wolności innych narodów.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#TadeuszZieliński">Osoby, które, Wysoki Senacie, nabyły już prawa kombatanckie, powinny w zasadzie zachować dotychczasowe uprawnienia pod jednym wszelako warunkiem, a mianowicie, że ustanowienie tych praw w przeszłości odpowiadało sumieniu społecznemu — jak słusznie bowiem stwierdził Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z dnia 22 sierpnia 1990 roku: zasada ochrony praw nabytych, wynikająca z art. 1 Konstytucji, nie rozciąga się na prawa ustanowione niesprawiedliwie.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#TadeuszZieliński">Zgodnie z tym poglądem, z praw kombatanckich nie powinny korzystać osoby, które, położywszy zasługi dla międzynarodowego ruchu komunistycznego, podjęły po wojnie działalność w aparacie ucisku. Dotyczy to zarówno komunistów walczących przed wojną w Hiszpanii, jak też może polskich partyzantów walczących w czasie II wojny światowej w Jugosławii, Grecji czy w innych krajach pozostających w stanie wojny z hitlerowskimi Niemcami. Jeżeli jednak w omawianej grupie kombatantów, objętych poprzednimi ustawami, znajdują się ludzie, a niewątpliwie tacy są, którzy nie zhańbili się aktywnością represyjną wobec przodujących sił naszego narodu, to prawa kombatanckie przez nich nabyte należy uważać za niewzruszalne.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#TadeuszZieliński">Przeciw zachowaniu praw nabytych przez Dąbrowszczaków nie przemawia — moim zdaniem — przyjęta w nowej ustawie zasada, iż kombatantem może być tylko osoba, która brała udział w działaniach zbrojnych formacji wojskowych lub organizacji walczących o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. Obecny ustawodawca, mam tu na myśli Sejm, zerwał wprawdzie z poglądami stawiającymi na piedestale ludzi, którzy uczestnicząc w ruchach rewolucyjnych i głosząc hasło internacjonalistycznej solidarności ruchu robotniczego przelewali krew w innych krajach na rzecz panowania komunizmu w świecie, wszelako udział Polaków w wojnie domowej w Hiszpanii wymaga — w moim przekonaniu — głębszej, bardziej wyważonej oceny. Polska brygada Dąbrowszczaków stanowiła jedną z 32 formacji międzynarodowych tworzących wspólny front antyfaszystowski, który stanął do walki po stronie rządu republikańskiego. Stronie przeciwnej udzieliły, jak wiadomo, wsparcia faszystowskie Włochy i niemiecka III Rzesza. Ta straszna wojna była preludium do drugiej światowej zawieruchy, rozpętanej przez te same faszystowskie siły.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#TadeuszZieliński">Polacy z brygady im. Jarosława Dąbrowskiego rekrutowali się — co prawda — głównie spośród ówczesnych komunistów, uchodźców z Polski, byłoby jednak niewybaczalnym błędem, błędem ahistoryzmu, oceniać dziś postawę tych ludzi wyłącznie pod kątem widzenia tych tragicznych skutków, jakie ruch komunistyczny przyniósł po drugiej wojnie naszemu narodowi. Wówczas była to dla młodych bojowników walka z autentycznym faszyzmem, sprzymierzonym z hitlerowskimi Niemcami i Włochami Mussoliniego.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#TadeuszZieliński">Ośmielam się twierdzić, że udział Polaków w obronie innego narodu przed faszystowskim zniewoleniem był przejawem naszej narodowej tradycji. Na polskich przecież sztandarach pojawiało się hasło walki „Za waszą i naszą wolność”. Przypomnijmy słowa Adama Mickiewicza: „Gdzie tylko jest w Europie ucisk wolności i walka o nią, tam jest walka za ojczyznę i za tę walkę bić się wszyscy powinni”. Tak szeroko pojmowali sprawę polską nasi przodkowie — pisał Cyprian Norwid.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Myślę, że kwestia uprawnień kombatanckich Dąbrowszczaków powinna znaleźć pozytywne rozstrzygnięcie w przepisach końcowych, w szczególności w art. 25, w wersji zaproponowanej przez trzy komisje senackie. Zgodnie z tym przepisem, wspomniana grupa zachowałaby prawa przyznane jej na podstawie wcześniejszych przepisów pod warunkiem — o czym już mówiłem — nieuczestniczenia w powojennych antypolskich represjach.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Wiele kontrowersji wywołał zarówno w trakcie debaty sejmowej, jak też w dyskusjach w komisjach senackich przepis art. 21 ust. 2 pkt 4 ustawy. Zostałem tutaj wywołany przez pana senatora Rozmarynowicza, muszę zatem parę słów wyjaśnienia państwu senatorom przedstawić.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#TadeuszZieliński">Otóż według art. 21 ust. 2 pkt 4 ustawy w brzmieniu ustawy uchwalonej przez Sejm 29 listopada wykonywanie obowiązków w organach bezpieczeństwa publicznego i w innych organach komunistycznego ucisku wyłącza korzystanie z dobrodziejstw ustawy przez osoby indywidualnie odpowiedzialne za przestępstwa na szkodę obywateli polskich. Taka formuła została przyjęta w ustawie. Tak samo art. 25 ust. 2 pkt 1 lit. „b” przewiduje pozbawienie uprawnień kombatanckich osobę, której udowodniono popełnienie przy wykonywaniu obowiązków w organach bezpieczeństwa publicznego, w wymiarze sprawiedliwości czy w służbie więziennej przestępstwa na szkodę obywateli prześladowanych.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#TadeuszZieliński">Cytowane przepisy uzależniają pozbawienie praw kombatanckich ludzi zatrudnionych przed czterdziestu laty w aparacie represji od przesłanki, której udowodnić się nie da. Wymóg wykazania, że osoba pragnąca korzystać z praw kombatanta dopuściła się kilkadziesiąt lat temu konkretnego przestępstwa, jest nierealny ze względu na upływ czasu oraz przedawnienie ścigania czynów nie mających charakteru ludobójczego. Nie wiadomo poza tym, za jakie konkretne przestępstwo miałby odpowiadać na przykład sędzia ferujący niesprawiedliwy wyrok i w jakim trybie miałby być dziś sądzony. Pragnę przypomnieć Wysokiemu Senatowi nasze perypetie wokół koncepcji Trybunału Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#TadeuszZieliński">Tymczasem art. 21 ust. 2 pkt 4 stawia w stan podejrzenia wszystkich, którzy wykonywali obowiązki w wymiarze sprawiedliwości, w aparacie ścigania. To jest nieprawidłowe, ponieważ w aparacie wymiaru sprawiedliwości pracowały także osoby, które nie miały nic wspólnego z represjami — sędziowie orzekający w sprawach cywilnych, a także sędziowie, którzy wydawali wyroki w sprawach o przestępstwa pospolite. A zatem poprawka tego przepisu jest konieczna. Nie może być mowy w praworządnym państwie o przypisywaniu komukolwiek bez wyroku sądowego odpowiedzialności za przestępstwo.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#TadeuszZieliński">Nie ma natomiast przeszkód i na to pragnę położyć bardzo silny nacisk, by ustawodawca w grupie okoliczności wyłączających prawo do szczególnych uprawnień, uprawnień kombatanckich, wymienił pełnienie funkcji na stanowiskach związanych z prześladowaniem obywateli za działalność bądź przekonania polityczne. Taka jest propozycja Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Nasza poprawka nie zmierza do przypisania ex lege konkretnej działalności przestępczej osobom pełniącym obowiązki w aparacie przymusu.</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#TadeuszZieliński">Według zaproponowanego przez nas przepisu — każdy, kto pełnił obowiązki sędziowskie, ławnicze czy prokuratorskie w specjalnych jednostkach organizacyjnych, rozpatrujących sprawy przeciwko patriotom polskim, a także każdy strażnik, każdy funkcjonariusz zatrudniony w oddziale zakładu karnego, w którym maltretowani byli więźniowie polityczni, uczestniczył tym samym w funkcjonowaniu wielkiej zorganizowanej machiny zła, ogromnego aparatu terroru i dlatego nie powinien korzystać ze szczególnych uprawnień, jakie winny być udziałem obywateli najlepszych, zasłużonych wobec państwa i narodu.</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zaproponowała też konsekwentnie stosowną poprawkę do art. 25 ust. 2, przewidującą pozbawienie uprawnień kombatanckich ludzi, którzy służyli władzy ludowej na stanowiskach związanych z prześladowaniem patriotów więzionych i karanych śmiercią za działalność na rzecz suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#TadeuszZieliński">Komisja nasza podzieliła wspólny pogląd dwóch pozostałych komisji, które opowiedziały się za rezygnacją z powszechnej, obejmującej około 600 tysięcy osób weryfikacji wszystkich uprawnień kombatanckich.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#TadeuszZieliński">Zgodnie z propozycją jednomyślnie przez nas przyjętą, osoby, które uzyskały uprawnienia kombatanckie na podstawie dotychczasowych przepisów, powinny je zachować, z wyjątkiem osób poprzednio wymienionych, które pozbawia się uprawnień kombatanckich z racji sprawowania funkcji w aparacie ucisku, oraz osób, które korzystały z tych uprawnień wyłącznie z tytułu działalności w latach 1944–1956 w charakterze uczestników walk o tak zwane utrwalenie władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-64.22" who="#TadeuszZieliński">Proszę Wysoki Senat o udzielenie poparcia wnioskowi zgłoszonemu przez pana senatora Rozmarynowicza w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-64.23" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Chciałabym zapytać Pana Senatora Zielińskiego, czy ostatnie jego zdanie mam rozumieć jako wniosek o odroczenie, że tak powiem, podjęcia uchwały — nie debaty, bo debatę tak czy owak dzisiaj oczywiście będziemy dalej prowadzić — uchwały do czasu uzyskania informacji o stanowisku Komisji Gospodarki Narodowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszZieliński">Pani Marszałek, ja proponuję, zgodnie zresztą z tym, co Pani Marszałek już zarządziła, żeby debata w dalszym ciągu się odbywała. Być może będą zgłaszane jeszcze jakieś poprawki, nie możemy tego wykluczyć, zobaczymy, jaki będzie przebieg tej debaty. W zależności od wyników tej debaty gotów byłbym złożyć wniosek, by zebrały się trzy komisje albo przedstawiciele trzech komisji i aby doszło do uzgodnień ich stanowisk. Myślę, że konieczne będzie także zbadanie sprawy pod finansowym kątem widzenia przez Komisję Gospodarki Narodowej. Ale formalnie, jeśli Pani Marszałek pozwoli, ja wniosek ten złożę w stosownym czasie, nieco później, w trakcie debaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Wobec tego kontynuujemy naszą debatę. Następnym mówcą będzie pan senator Dembiński, przygotuje się senator Andrzejewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StefanBembiński">Pani Marszałek! Panie, Panowie!</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#StefanBembiński">Ustawa, która ma swoją niepowszednią historię w Senacie i w Sejmie, ustawa, która swój proces legislacyjny ma najdłuższy. Dziwne to zaiste są sprawy, że tak długo ta ustawa nie mogła być zatwierdzona. Rzesze AK-owskie czekają na jak najszybsze zatwierdzenie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#StefanBembiński">Ustawa w naszym rozumieniu, w rozumieniu AK-owców, jest ze wszech miar niedoskonała. Daleko odbiega od klimatu, jaki powinien być w tej ustawie, a to dlatego, że w Sejmie doszedł projekt tych, którzy z walką o niepodległość nie mieli nic wspólnego i to zaciążyło na tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#StefanBembiński">Niemniej jednak ze względu na to, że rzesze AK-owskie wymierają w zastraszającym tempie, że wielu tych, którzy walczyli o niepodległość Polski na wszystkich frontach, chcę mieć jeszcze tę świadomość, że społeczeństwo znało i uznaje ich walkę i trud, należałoby, aby ta ustawa ujrzała światło dzienne możliwie najszybciej — mimo że liczne błędy są w niej.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#StefanBembiński">Tych poprawek tutaj na dzisiejszej debacie naszej wniesiono bardzo wiele, można powiedzieć zastraszająco wiele. W tym kontekście tę ustawę należałoby odesłać do ponownego jakiegoś odbudowania jej od podstaw, tak można by to określić. Tego jednak czynić nam nie wolno. Nie należy się też powodować tym, że nie ma w skarbcu na tyle pieniędzy, żeby usatysfakcjonować wszystkich, którym się należy odszkodowanie. W naszym mniemaniu to nie jest element najważniejszy. Najważniejszym elementem jest świadomość, że społeczeństwo uznaje tych, którzy walczyli, za obywateli pierwszej klasy, bo o tym przede wszystkim chcę mówić. Oni oczekują moralnego uznania, że są obywatelami pierwszej klasy i że ci, którzy zginęli, oddali swoje życie na różnych frontach, we wszystkich formacjach tam, gdzie walczyło się o niepodległość Polski, to są święci polscy, to są bohaterowie, którzy oddali życie za kraj. I aby ta świadomość dotarła do wszystkich. To jest w tej chwili najważniejszą sprawą. I dlatego, moim zdaniem, odwoływanie się do komisji, która by orzekła, czy są pieniądze czy nie, to nie jest najważniejszy moment. Można to w jakimś artykule ująć, że pieniądze do tych pokrzywdzonych będą spływać ratalnie czy w jakiś inny sposób. Niemniej jednak powtarzam, i w imieniu tych wszystkich: zasadniczym momentem to jest oddanie im sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#StefanBembiński">Ta ustawa i dzisiaj nie znalazłaby się tutaj na naszych obradach, gdyby nie wielkie protesty różnych grup społecznych, różnych grup AK-owskich, nie tylko AK-owskich, różnych ugrupowań. Dlatego wydaje mi się, że nie będzie nikogo, kto by nie zgodził się z tym, że musimy możliwie najszybciej przebrnąć przez tę zaporę i powiedzieć sobie, że w takim kształcie, jak jest, ta ustawa z najważniejszymi, ale li tylko najważniejszymi poprawkami, istotnymi, merytorycznymi, powinna ukazać się najszybciej.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#StefanBembiński">Ze swej strony pragnę powiedzieć: jestem dumny, że należę do kręgu, szerokiego kręgu tych wszystkich — AK-owców, a więc żołnierzy Wojska Polskiego, i wszystkich innych, którzy brali udział w II wojnie światowej. Dumny dlatego, że oni nie przestali być wtedy, w 1945 roku żołnierzami czy pracownikami wspaniałego podziemnego państwa polskiego, ale w dalszym ciągu przejawiali czynny udział w życiu społecznym, w życiu wychowawczym następnych pokoleń, aż do dziś. To nie są ludzie, którzy o lasce już chodzą, którzy zrezygnowali z jakiejkolwiek działalności, których nie obchodzą sprawy polskie. Cała ta rzesza wspaniałych ludzi tamtego pokolenia Kolumbów to są ludzie, którzy czynnie biorą udział w życiu Polski. O tym także świadczy to, że na tej sali wspaniałej, na sali Senatu Rzeczypospolitej Polskiej widzimy wśród senatorów wspaniałych ludzi, którzy w Armii Krajowej byli. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#ZofiaKuratowska">Bardzo serdecznie dziękuję Panu Senatorowi za to przemówienie, bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#ZofiaKuratowska">Czy Pan Senator Piotr Andrzejewski jest na sali? Nie ma. Wobec tego proszę bardzo o zabranie głosu Pana Senatora Juszkiewicza, a następny będzie senator Szczypiorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Prezentowana ustawa nie należy do zwyczajnych aktów prawnych — zostało to już powiedziane, ale chciałem ten fakt zaakcentować — których tak wiele omawialiśmy. W odróżnieniu od pozostałych zawiera ona elementy historii sprzed półwiecza, pełnej dramatów milionów Polaków walczących o byt swojego narodu. Owe dramaty były tym dotkliwsze, iż dotyczyły dość często narodu podzielonego. Narastały więc rachunki krzywd, a wraz z nimi emocje, które pomimo ich wieloletniego tłumienia wybuchły po wyborach 4 czerwca 1989 roku z ogromną siłą. Setki tysięcy ludzi zaczęły mówić o swoich doznaniach okresu stalinowskiego pełnym głosem, odrzucając, co jest znamienne, polityczno-moralne sugestie określenia krzywd tak zwaną grubą krechą. W setkach listów nadesłanych do mnie, różnej treści, pisano w jednej sprawie zgodnie: „żądamy sprawiedliwości, a nie zemsty”. Żądanie to jest niewątpliwie słuszne. Ustawa ta jest nie tylko koniecznością, ale także powinnością wobec społeczeństwa polskiego, a w szczególności wobec tych, przez których krew, trud i ból jesteśmy narodem niepodległym.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#RyszardJuszkiewicz">W tym miejscu należy zadać retoryczne pytanie: jeśli ustawa ta jest tak ważna, dlaczego tak późno dochodzi do jej uchwalenia? Na pytanie to trudno mi racjonalnie odpowiedzieć. Nie chcę przytaczać historii tej ustawy, zrobili to moi koledzy, stąd jestem z tego zwolniony.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Myślę, że nie powinniśmy ulec naciskom sprowadzającym się do tego, iż liczy się tylko dzień dzisiejszy, a co za tym idzie sprawy gospodarcze. Kilkadziesiąt ustaw regulujących kwestie ekonomiczne, aczkolwiek bardzo ważne, nie powinno zepchnąć tej ustawy na tak dalekie miejsce w pracach parlamentu. Tych kilka zdań zaprawionych dawką goryczy, ale jak sądzę usprawiedliwionej, jest koniecznych w tym wypadku, gdyż jest to mojej podkomisji senackiej rozliczenie z zainteresowanymi ustawą.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Z satysfakcją pragnę podkreślić, iż w omawianej ustawie znalazło się wiele uregulowań zaproponowanych przez podkomisję senacką. Przedłożona ustawa należy w moim pojęciu do jednego z lepszych aktów prawnych, jakie dyskutowaliśmy. Porównując dzisiejszy jej tekst z propozycją, jaka była zgłoszona początkowo przez grupę posłów oraz rząd, nietrudno zauważyć ogromną pracę komisji sejmowej, ekspertów, a także przedstawicieli organizacji kombatanckich i represjonowanych.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Popierając zasady ustawy pozwalam sobie na odniesienie się krytyczne do kilku problemów, co do których nie zostałem przekonany na posiedzeniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Sprawa pierwsza dotyczy art. 1 pkt 4. Jest, w nim takie sformułowanie: „pełnienia służby wojskowej w armiach sojuszniczych, a także w sojuszniczych organizacjach ruchu oporu w okresie wojny 1939–1945, z wyjątkiem formacji Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (NKWD) oraz innych specjalnych formacji, które prowadziły działalność przeciwko ludności polskiej”.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#RyszardJuszkiewicz">Proponuję zmianę: nie „działalność przeciwko ludności polskiej”, ale „przeciwko narodowi polskiemu”, gdyż tak jak jest teraz byłoby to mocno zawężające. Ci niechętni nam, którzy od dawna pomawiają nas o nacjonalizm, mogliby powiedzieć, że chodzi nam tylko o Polaków, rdzennych, z urodzenia, a tymczasem chodzi tu o naród polski, który zamieszkiwał obszar państwa polskiego w dniu 1 września 1939 roku.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#RyszardJuszkiewicz">Inne uwagi szczegółowe. Proponuję dodać w art. 1 jako pkt 6 następujący przepis: „odbywanie służby przez żołnierzy w oddziałach saperskich, które po zakończeniu II wojny światowej do 1954 roku brały udział w rozminowywaniu kraju, ulegli wypadkom i z tego tytułu uznani zostali za inwalidów wojennych”.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#RyszardJuszkiewicz">Uzasadnienie moje do tego jest następujące: stan faktyczny zaproponowany przeze mnie nie mieści się w ustawie, mieścił się natomiast w ustawie kombatanckiej z 1982 roku. W tej sytuacji bez uzasadnionej podstawy nie możemy zabierać uprawnień, praw nabytych. Powołuję się tu na sformułowanie ostatnie, piękne zresztą, pana profesora Zielińskiego co do praw nabytych. Nie można ich zabierać sporej grupie byłych żołnierzy, którzy stali się inwalidami. Należy podkreślić, że kwestia nie sprowadza się do uprawnień inwalidzkich, co wynika z innej ustawy. Chodzi o pozostawienie tym żołnierzom honorowego tytułu równorzędnego z kombatantem, a także wielu innych uprawnień, które ta ustawa daje.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#RyszardJuszkiewicz">Teraz moje uwagi do art. 4. Do pkt 1 proponuję dodać zapis pod literą „c” o treści następującej: „przymusowo deportowanych i wysiedlonych do Rzeszy niemieckiej i traktowanych z naruszeniem praw człowieka”. Uzasadniam jak wyżej. Porównując treść zapisu odnoszącego się do represji zastosowanych do Polaków w ZSRR i III Rzeszy, nietrudno zauważyć, że przepisy te mówią o robotach przymusowych i deportacjach do ZSRR, ale nie mówią o deportacjach i robotach przymusowych do Niemiec. Nie widzę powodu, aby o tym zapominać. Stąd proponuję jak wyżej. Swojego czasu przeważnie pisaliśmy tylko o Niemcach, potem nastąpił jakby przechył w drugą stronę i zapomnieliśmy nagle o tym, jakie pretensje winny być zgłaszane odnośnie Niemiec i Niemców.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#RyszardJuszkiewicz">Punkt 1 lit. „b” zawiera nieścisłości, które należy usunąć. Pod literą „b” czytamy: „w innych miejscach odosobnienia, w których warunki pobytu nie różniły się od warunków w obozach koncentracyjnych, a osoby tam osadzone pozostawały w dyspozycji hitlerowskich władz bezpieczeństwa”. Z przepisu tego wynika, iż ustawodawca zakłada, że istniały w III Rzeszy miejsca odosobnienia nie różniące się od reżimu panującego w obozach koncentracyjnych. W takim założeniu jest błąd oczywisty. Gdyby tak było, owe miejsca musiałyby się nazywać obozami koncentracyjnymi. Wiedza historyczna o tych sprawach nie potwierdza tego, co mówi ustawodawca. Inne miejsca, poza obozami koncentracyjnymi, to obozy pracy, miejsca pracy w fabrykach bądź u bauerów. Miejsc tych, aczkolwiek odznaczały się one surowym reżimem, nie można porównać z reżimem panującym w obozach koncentracyjnych. Z tych przyczyn proponuję nadać cytowanemu przepisowi następujące brzmienie: „w innych miejscach odosobnienia i pracy o zaostrzonym reżimie”.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#RyszardJuszkiewicz">Jako ust. 4 do art. 4 proponuję dodać: „Za osoby represjonowane uważa się również dzieci urodzone w obozach koncentracyjnych, łagrach, obozach pracy, więzieniach oraz innych miejscach pobytu ich rodziców w wyniku deportacji, zesłania, uwięzienia lub zabranych na roboty przymusowe”.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#RyszardJuszkiewicz">Niezawiniona sytuacja tysięcy dzieci polskich urodzonych w reżimie więzień, łagrów, obozów była na ogół gorsza niż ich rodziców. Myślę, że tego, co oczywiste, nie trzeba dowodzić. Z tych przyczyn przyznanie im uprawnień osób represjonowanych wydaje się prostym aktem sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#RyszardJuszkiewicz">Jako przepis ostatni do art. 4 proponuję dodać następujący zapis: „Przepisu niniejszego nie stosuje się do deportowanych do ZSRR po 1944 r. z przyczyn innych niż określone w art. 4”.</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#RyszardJuszkiewicz">Ratio legis tego przepisu zmierza do wyeliminowania z tysięcy Polaków deportowanych do ZSRR z przyczyn politycznych tych, którzy znaleźli się tam w wyniku niewłaściwego zachowania w okresie okupacji niemieckiej. Danie tym ludziom uprawnień, jakie ustawa daje walczącym o Polskę, byłoby niesłuszne. Oczywiste jest, że sam fakt deportacji Polaka przez obce władze stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego, ale jest to inna kwestia, jest to podstawa do odszkodowań, ale nie podstawa do swojego rodzaju uhonorowania.</u>
<u xml:id="u-70.16" who="#RyszardJuszkiewicz">Moje uwagi do art. 21 ust. 2 pkt 3. Proponuję dodać uzupełnienie: „jak też pełniła wysokie funkcje w aparacie administracyjnym i politycznym”. Uzasadnienie: pełnienie wysokich funkcji politycznych i administracyjnych w ZSRR przez Polaków należy traktować podobnie jak kolaborację z Niemcami, o czym mówi art. 21 ust. 2 pkt 1. Kolaboracja jest zdradą interesów narodu polskiego i winna być traktowana podobnie bez względu na to, z kim się kolaboruje, z jakim państwem.</u>
<u xml:id="u-70.17" who="#RyszardJuszkiewicz">Uwagi do art. 22. Proponuję dodanie przepisu oznaczonego jako ust. 3: „W okresie 6 miesięcy od wejścia ustawy w życie dokonana zostanie weryfikacja wszystkich uprawnień kombatanckich oraz innych, o których mowa w ustawie, przy uwzględnieniu kryteriów podanych w art. 1, 2, 3, 4 i 21”.</u>
<u xml:id="u-70.18" who="#RyszardJuszkiewicz">Uzasadnienie: ustawa nie zawiera regulacji o koniecznej weryfikacji wszystkich kombatantów i osób represjonowanych. Bez tej regulacji istnieje możliwość kontynuacji nadużyć, jakie miały miejsce w zakresie łatwego przyznawania tzw. swoim ludziom uprawnień kombatanckich w ZBoWiD-zie. Miało to szczególnie miejsce po 4 czerwca 1989 roku. Zakładano, iż nie będzie można odebrać praw nabytych, nawet bezprawnie. Czynił to od nowego roku Związek Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych, ideowy spadkobierca ZBoWiD-u.</u>
<u xml:id="u-70.19" who="#RyszardJuszkiewicz">Weryfikacja uprawnień, których domagają się powszechnie kombatanci i inne osoby uprawnione, pozwoli oczyścić szeregi walczących o Polskę od tych, którzy zdobyli swoje uprawnienia w sposób naruszający zarówno obowiązujące przepisy, jak też zasady moralne. Weryfikacja przeprowadzona uczciwie pozwoli również na uzyskanie sporych oszczędności i skierowanie tych środków na cele, które nie budzą kontrowersji. W tym miejscu godzę się z panem senatorem Rozmarynowiczem.</u>
<u xml:id="u-70.20" who="#RyszardJuszkiewicz">Przy weryfikacji należy odejść od zasady: „na wniosek”. Weryfikacja z urzędu pozwoli wychwycić tych, którzy zmienili miejsce zamieszkania i ich stara działalność przestępcza nie jest znana w nowych środowiskach, w których funkcjonują niejednokrotnie jako bohaterowie i uczciwi ludzie. I w tym miejscu nie zgadzam się z panem profesorem Zielińskim. Jest mi ogromnie przykro z tego powodu. Sądzę, że powinniśmy postawić sprawę w ten sposób, że niech właśnie ci niegodni udowadniają, że są godni. To znaczy prawo dowodzenia należy przerzucić na nich, a nie na nas, nie na władze, które miałyby im udowadniać ich uczciwość.</u>
<u xml:id="u-70.21" who="#RyszardJuszkiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze. Głos ma pan senator Szczypiorski. Następny będzie pan marszałek Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Kilka słów chcę powiedzieć o mojej pamięci lat dawno minionych, które jednak we mnie dosyć głęboko tkwią i stanowią o mojej tożsamości.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Na wstępie chcę serdecznie podziękować panu senatorowi Bembińskiemu, powiedzieć krótko, że najgodniejszy na tej sali upomniał się o tych, o których nie pamiętała Polska przez czterdzieści kilka lat. Zwalnia mnie to z obowiązku mówienia o żołnierzach Polski podziemnej lat 1939–1945, bo niewątpliwie godniejszy ode mnie o tym powiedział najlepiej.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#AndrzejSzczypiorski">Chciałbym powiedzieć o dawno minionej przeszłości i upomnieć się o nieco inne sprawy. Nie mam w tej chwili takiej sentymentalnej minuty zwierzeń, Wysoki Senacie, bo te wspomnienia czemuś służą, mają swój polityczny wymiar.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#AndrzejSzczypiorski">Otóż przypominam sobie, że jako mały chłopiec bawiłem się, rzecz jasna, w wojnę. Bawiłem się początkowo w wojnę włosko-abisyńską i zawsze byłem cesarzem Hajle Sellasje, nigdy nie byłem Mussolinim. Żadnego z kolegów nie udawało się namówić, żeby był Mussolinim. Nikt nie chciał być nawet oficerem włoskim. Taka wtedy w Polsce panowała aura moralna, takie były nastroje społeczne, tak nas wówczas, to młode pokolenie polskich dzieciaków wychowywano.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#AndrzejSzczypiorski">Potem przyszła wojna hiszpańska. I dosłownie nikt nie chciał być generałem Franco. Nikt nie chciał walczyć na szkolnym podwórku jako faszysta. Wszyscy byli zaciekłymi obrońcami Republiki. Wtedy Europa odczuwała zagrożenie faszystowskie jako najważniejsze, najbardziej niepokojące. Jak było ono groźne, poznaliśmy jako naród na własnej skórze już niebawem, 1 września 1939 roku.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#AndrzejSzczypiorski">Dzisiaj przyszły czasy (i dobrze), kiedy się u nas mniej mówi o doświadczeniach okupacji hitlerowskiej. To jest zrozumiałe i oczywiste, bo przez dziesiątki lat naród musiał milczeć w kwestii zbrodni stalinowskich, zbrodni komunistycznych, a dzisiaj przyszedł czas wielkiego historycznego rozrachunku, dzisiaj przyszła, jeśli tak można powiedzieć, godzina prawdy.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#AndrzejSzczypiorski">Nareszcie można głośno mówić o tym, co było naszym wspólnym bólem, naszym wspólnym, wymuszonym przez historię milczeniem o ranach i cierpieniach narodu. Ale trzeba, jak sądzę, zawsze do przeszłości podchodzić z umiarem i powściągliwością, bo historia to nie jest tylko kwestia faktów zapisanych w podręcznikach, ale także sprawa duchowego klimatu minionych czasów, sprawa tej niepowtarzalnej aury, tych wszystkich dawnych lęków, dawnych złudzeń, dawnych bólów, a nawet snów, które śnili kiedyś nasi ojcowie. Otóż myślę, że w znacznej większości śnili oni sny o europejskiej demokracji, o prawach jednostki, o społecznej sprawiedliwości, bo byli wychowani w atmosferze, a może w złudzeniach XIX-wiecznego liberalizmu, w tej pięknej bajce wolności, równości i braterstwa, którą wiek XIX dziedziczył w spadku po Rewolucji Francuskiej. I te ich złudzenia, chyba bardzo piękne i godne ludzi uczciwych, faszyzm wyszydzał, wystawiał na pośmiewisko, a tych, którzy ideałom sprawiedliwości i demokracji chcieli dochować wierności, osadzał w kacetach, zabijał i prześladował. W tamtych czasach, o czym godzi się pamiętać, komuniści siedzieli wspólnie w Dachau i Sachsenhausen z socjaldemokratami, katolikami i liberałami niemieckimi, a kiedy ja znalazłem się w Sachsenhausen przyjęli mnie tam jako starzy doświadczeni więźniowie właśnie niemieccy antyhitlerowcy. W tej straszliwej czarnej dziurze historii, jaką był faszyzm, odnajdowali wspólny gorzki los ludzie ówczesnej lewicy i ówczesnej prawicy, ludzie na pozór od siebie dalecy, których jednak zbliżało i czyniło współtowarzyszami niedoli faszystowskie wyzwanie rzucone w twarz ówczesnej Europie.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#AndrzejSzczypiorski">Więc kiedy byłem chłopcem, to wraz z innymi chłopcami, w tej samej tradycji wychowanymi, bawiłem się w wojnę hiszpańską i byłem po stronie Republiki, bo być po stronie Republiki stanowiło wówczas kwestię honoru i przynależności do Europy, do tych tradycji, które Europę jako ojczyznę demokracji tworzyły.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#AndrzejSzczypiorski">Wysoka Izbo! Moje wspomnienia z dawnych lat nie są ględzeniem bez celu i sensu. Pragnę się tutaj upomnieć o garstkę ludzi, bardzo już dzisiaj sędziwych, którym chcemy odebrać ich renty i emerytury twierdząc, że oni nie za Polskę się bili. Mam na myśli Dąbrowszczaków. Ta nazwa nie kojarzy się dobrze w roku 1990. Wielu spośród tych Dąbrowszczaków w późniejszych latach, już w dobie władzy komunistycznej, zapisało się niedobrze. Jeśli dopuścili się czynów sprzecznych z prawem albo wymierzonych w interes narodu polskiego, to powinni ponieść konsekwencje — ale nie z racji swojego udziału w wojnie hiszpańskiej, ponieważ wówczas walczyli z faszyzmem, walczyli przeciwko zamachowi na wolność Europy.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#AndrzejSzczypiorski">Kiedy Franco wspierany przez Mussoliniego i przez Hitlera wystąpił przeciwko Republice, wielu ludzi bezinteresownie, co trzeba z naciskiem podkreślić, bo to były jeszcze czasy autentyczne, a zatem bezinteresownych wyborów ideowych, wtedy także komuniści wybierali nie ciepłe posadki, nie talony na samochody i nie mieszkania poza kolejnością, lecz areszty i wyroki, i — co chyba też istotne — ostracyzm w znacznej części społeczeństwa, swojego własnego środowiska, które przecież komunizmu nie lubiło. Otóż wtedy wielu ludzi z całego świata, w tym także z Polski, ruszyło, aby bronić Republiki Hiszpańskiej.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#AndrzejSzczypiorski">Polaków było około 5 tysięcy. Trzy tysiące poległo w czasie wojny domowej w Hiszpanii, dalszy tysiąc pochłonęła wojna lat 1939–1945, przy czym trzeba pamiętać, że część tych ludzi walczyła w armii generała Andersa. Dzisiaj pozostało przy życiu około 100 żołnierzy owej brygady.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#AndrzejSzczypiorski">Czy byli to tylko komuniści? Ja to pytanie stawiam, powiem państwu, z pewnym zażenowaniem, bo z niego zdaje się wynikać zupełnie głupie i ahistoryczne uprzedzenie, że być komunistą ponad 50 lat temu to było coś niegodziwego, czego dzisiaj niepodobna wybaczyć, a tak przecież na historię patrzeć nie wolno, tak nie wolno nigdy przeszłości oceniać. Trzeba powiedzieć, że to byli nie tylko komuniści, a nawet nie w większości komuniści.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#AndrzejSzczypiorski">Dzisiaj jest prawie pewne, że także ten drugi wielki totalizm naszego stulecia miał w hiszpańskiej wojnie domowej swój bezlitosny interes. Dzisiaj wiemy, że Stalin dzięki machinie ideologicznego i policyjnego terroru wykorzystał wojnę domową dla własnych celów strategicznych. Powstaje jednak pytanie, skąd mieli o tym wiedzieć ci młodzi, 18- czy 20-letni ludzie, ci robotnicy i studenci, którzy się wtedy do Hiszpanii przedzierali, żeby walczyć z faszyzmem.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#AndrzejSzczypiorski">Wysoki Senacie! Niedawno w Sejmie, podczas debaty na temat praw i przywilejów kombatanckich, wyrażono pogląd historycznie fałszywy, jakoby ludzie z brygady Dąbrowskiego, polscy uczestnicy tej wojny, zabijali księży i dopuszczali się czynów haniebnych wobec Kościoła. Jeśli ktoś chcę debatować o historii, to warto, aby poznał konkretne fakty, a dopiero potem zabierał głos. Wszelka amatorszczyzna jest zawsze diabła warta, a co dopiero taka, od której zależą losy innych ludzi.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#AndrzejSzczypiorski">Jest, Wysoki Senacie, faktem niewątpliwym, że w czasie wojny w Hiszpanii były rzeczy straszne po obu stronach, bo to są niestety prawidłowości każdej wojny domowej, ale morderstw na duchownych dopuszczali się nie ludzie z brygad cudzoziemskich, lecz słynne oddziały hiszpańskich anarchistów, co można dzisiaj sprawdzić w każdym podręczniku historii, powszechnie w Hiszpanii dostępnym. W kraju Basków, którzy zresztą gremialnie opowiedzieli się za Republiką, a przeciwko Franco, znajduje się słynna Guernica, miejsce kultu religijnego, znane w całym świecie chrześcijańskim. Chcę przypomnieć Wysokiemu Senatowi, że Guernikę zrównał z ziemią hitlerowski legion lotniczy Condor pod dowództwem barona von Richthofena, tego samego Richthofena, który bombardował Warszawę we wrześniu roku 1939.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#AndrzejSzczypiorski">Jest jeszcze jedna kwestia, którą podnieść muszę w związku ze sprawą tych nieszczęsnych Dąbrowszczaków. Chcemy im dzisiaj odebrać renty, tej nielicznej gromadce starców, z przyczyn, że tak powiem, pryncypialnych, z racji naszych rozliczeń z historią XX wieku. Otóż inni takich rozliczeń dokonywali przed nami i trzeba, aby Senat o tym wiedział, by z rozliczeń innych wysnuł swoje własne wnioski.</u>
<u xml:id="u-72.17" who="#AndrzejSzczypiorski">W dzisiejszej Hiszpanii, mocą decyzji króla i Kortezów, republikańscy uczestnicy wojny domowej mają pełnię praw kombatanckich. Można powiedzieć, że to nie jest żaden precedens, bo sprawa dotyczy Hiszpanów, a nie cudzoziemców, ale oto we Francji uczestnicy brygad międzynarodowych z Hiszpanii traktowani są tak, jak żołnierze I i II wojny światowej, ponieważ Francja uznała, i moim zdaniem słusznie, że ci ludzie walczyli z rebelią Franco w imię ideałów przez naród francuski szanowanych.</u>
<u xml:id="u-72.18" who="#AndrzejSzczypiorski">Ale jest też inny precedens, nader pouczający, który winien, moim zdaniem, sprawę rozstrzygnąć ostatecznie, jeśli chcemy dochować wierności ideałom demokracji. Otóż w tych brygadach międzynarodowych w Hiszpanii walczyli także Niemcy. Było ich kilka tysięcy. Niektórzy polegli na polach Hiszpanii, niektórzy po upadku Republiki emigrowali w świat, ale bez mała 600 znalazło się niebawem w zasięgu władzy swojej własnej niemieckiej ojczyzny, w zasięgu władzy III Rzeszy.</u>
<u xml:id="u-72.19" who="#AndrzejSzczypiorski">Wysoka Izbo! Tych wszystkich ludzi bez wyjątku, bez względu na ich wiek, pochodzenie czy przekonania — stracono. Ścinano ich toporem w Dreźnie i na Moabicie w Berlinie. Tak oceniła udział w brygadach III Rzesza Adolfa Hitlera. Ośmielam się żywić nadzieję, że ten precedens skłoni nas do wyciągnięcia stosownych wniosków. Idzie bowiem o oddanie sprawiedliwości czasom, o których mówiłem na wstępie. Przed ponad pięćdziesięciu laty ci ludzie walczyli z faszyzmem, osłabiali faszyzm, a zatem obiektywnie bronili demokracji. W tamtych czasach była to bez wątpienia obrona polskiego interesu narodowego.</u>
<u xml:id="u-72.20" who="#AndrzejSzczypiorski">Wysoka Izbo! Senat Rzeczypospolitej powinien stanowić prawa, które wynikają z racji moralnej, z siły moralnej, z przekonania, że to, co uczciwe i przyzwoite, nawet jeżeli służy sprawom naszemu poglądowi obcym albo z naszym poglądem sprzecznym, winno być publicznie uszanowane.</u>
<u xml:id="u-72.21" who="#AndrzejSzczypiorski">Różni ludzie różnym ideom w przeszłości Polski służyli, a jednak ich szanujemy i zachowujemy o nich dobrą pamięć. Oburzamy się, i słusznie, gdy niekiedy dzieje się inaczej. Niedawno jakiś żarliwy neofita chciał obalać pomnik Krzywickiego w Płocku, bo się dowiedział, że Krzywicki był marksistą. Inny znów bojownik czystości naszej historii chciał zlikwidować ulicę imienia Stefana Okrzei, bo Okrzeja był socjalistą. To są wszystko symptomy zamętu intelektualnego. Może dojść niebawem do prześladowania Żeromskiego, bo on marzył o szklanych domach i w Przedwiośniu pisał z gorzkim patosem — macież wy odwagę Lenina? Może się zła przygoda przytrafić Waryńskiemu albo jeszcze dawniejszym jakobinom, bo jak się ktoś dowie na przykład, że Kiliński powiesił biskupa, to i Kiliński może powędrować na śmietnik historii. I Chopin albo Kościuszko, bo ich komuniści umieścili na banknotach, więc chyba już automatycznie stają się jakoś podejrzani w panteonie naszych dziejów.</u>
<u xml:id="u-72.22" who="#AndrzejSzczypiorski">Z tym wszystkim trzeba walczyć w imię zdrowego rozsądku, w imię uczciwości i w imię prawdy o przeszłości narodu. To jedno z ważnych zadań Senatu, bo Wysoka Izba cieszy się poważaniem społecznym. Tu się w niemałym stopniu wykuwa nowe obyczaje, nowe normy zachowań, nowy styl myślenia, a raczej chyba przywraca się stary styl właśnie, po prostu umiarkowany, demokratyczny, europejski. I w imię tej tradycji demokratycznej i europejskiej proszę Wysoki Senat o przywrócenie praw kombatanckich tej garstce starców, którzy przed ponad pięćdziesięciu laty poszli na pola Hiszpanii walczyć przeciw faszyzmowi.</u>
<u xml:id="u-72.23" who="#AndrzejSzczypiorski">Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-72.24" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Ze względu na pryncypialny charakter tego wystąpienia nie przerwaliśmy mimo dwukrotnego przedłużenia.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#ZofiaKuratowska">Poproszę teraz Pana Marszałka Stelmachowskiego, następny będzie pan senator Fenrych.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AndrzejStelmachowski">Muszę powiedzieć, że słucham debaty i czytam przedłożone projekty z rozdartym sercem i jak gdyby z bardzo mieszanymi uczuciami. Dlaczego? Dlatego, że z jednej strony uważam za słuszne, że likwidujemy tego rodzaju anomalię, która kazała do tej pory prawa kombatanckie dawać i ofiarom, i katom. To było nie do zniesienia. Ale jak teraz widzę, że zaczyna się rozszerzać niepomiernie te uprawnienia, i jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, w jakich warunkach my żyjemy... Nie wiem, czy państwo, panie i panowie senatorowie zadali sobie trud przejrzenia budżetu. Co tam czytamy? 25% wszystkich dochodów ludności ma pochodzić z rent i emerytur, i świadczeń socjalnych. 25%! Który kraj może sobie na to pozwolić? chyba jakiś bardzo bogaty? A tutaj słyszymy, że to jest jeszcze mało, że trzeba rozszerzać. Ja jak przeczytałem projekt poprawki pana senatora Juszkiewicza, którego bardzo cenię, że jeszcze trzeba dołożyć tu osoby poszkodowane przez III Rzeszę, a właśnie wczoraj przyjmowałem delegację stowarzyszenia, które grupuje tego rodzaju osoby, i słyszę, że się milion takich zgłosiło, to ja pytam się: jak my możemy wyjść z kryzysu? Proszę zobaczyć, jakie sumy przeznacza się na regulacje cen dla rolników, a jakie sumy tu się ma przeznaczać. Wielokrotnie wyższe. Górnicy strajkują i narzekają, i w wielu wypadkach mają rację. Kierowcy z miejskich autobusów, wszyscy. Nie możemy zapłacić ludziom pracującym, a lekką ręką mamy dawać ulgi?</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę państwa, co się ma stać z gminami — bo przecież dzisiaj autobusy miejskie są z reguły już mieniem komunalnym — jeżeli bardzo szerokiej grupie osób ma się dawać zniżki autobusowe? To się przecież przerzuci na innych, bo budżet nigdy nie będzie w stu procentach tego wyrównywał, a zresztą pytam się — z jakich pieniędzy? Ja pójdę jeszcze krok dalej. Akurat tak się składa, że jestem kombatantem. I dumny jestem z mojego warszawskiego Krzyża Powstańczego. Ale jak ja czytam, że mam mieć prawo do zniżki za gaz, za elektryczność, za telefon, za opłaty rejestracyjne samochodowe, a bezrobotny ma uiszczać pełne stawki, to mnie sumienie na to nie pozwoli.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AndrzejStelmachowski">I chcę tu publicznie oświadczyć, że tak jak nie należałem do ZBoWiD-u, nigdy nie starałem się o Kartę Kombatanta, nigdy nie starałem się o ulgi z tego tytułu, tak nie będę starał się w przyszłości. No jakże? Ten Stelmachowski, pobierający pensję typu rządowego, a więc jednak — jak na to społeczeństwo — wysoką, ma jeszcze korzystać z tych wszystkich ulg? W imię czego, pytam się.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#AndrzejStelmachowski">Przypominam ja sobie, jak w starej Rzeczypospolitej nawet orderów nie było. Pierwsze wprowadzono dopiero w XVIII wieku, kiedy już upadek zagrażał. Przedtem uważano, że jeżeli ktoś dla ojczyzny coś zrobił, to spełnił swój obowiązek obywatelski. A dzisiaj nic, tylko się ręce po pieniądze wyciąga. No, muszę powiedzieć, że coś się we mnie buntuje, jak to wszystko widzę. No jak to? Odbieramy różne przywileje, mamy wprowadzić gospodarkę rynkową i nagle setkom tysięcy, jeśli nie milionom osób udzielamy uprawnień do zniżek za gaz, elektryczność, telefon w imię otarcia łez sprzed pięćdziesięciu laty. No, proszę państwa, ja tego nie rozumiem! Po prostu nie rozumiem! Wybaczcie koledzy kombatanci, nie będę głosował za tą ustawą. Ponieważ jednak nie wątpię, że większość będzie głosowała, chciałbym wspomnieć o pewnych sprawach, które tutaj jednak wymagają załatwienia.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli komisje proponują skreślenie przepisu o tych osobach, które przechowywały Żydów i uzyskały to odznaczenie od Yad Vashem, to będzie to miało bardzo zły wydźwięk. Dlatego jestem za poprawką, którą zgłosiła któraś z komisji, żeby jednak osobom, które przechowywały, dać, ale nie tak szeroko, jak tam jest powiedziane. Bo jak powiemy, że wszystkim, którzy przechowywali — toż nieraz jedna wieś przechowywała dwóch Żydów i teraz co? będą sobie wzajemnie świadczyli? i cała wieś pobierze wszystkie te świadczenia?</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec czego proponuję do art. 4 ust. 2 pewne ograniczenia: „Przepisy ustawy stosuje się również do osób, które w czasie okupacji niemieckiej ukrywały z pobudek humanitarnych osoby pochodzenia żydowskiego lub inne osoby ukrywające się z przyczyn politycznych, religijnych, narodowościowych [uwaga! dodatek!], jeżeli fakt ten jest stwierdzony odznaczeniem lub pismem pochodzącym z okresu przed wejściem w życie ustawy”. Unikniemy tego, że jeden drugiemu będzie poświadczał. Ci, którzy mają dokumenty na to z poprzedniego okresu, kiedy się za to nie płaciło, to właśnie mogą dostać, będzie ich niewielu, a ci, którzy sobie dopiero teraz przypomną, to jednak już nie.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#AndrzejStelmachowski">I ostatnie dosłownie zdanie o tych nieszczęsnych Dąbrowszczakach. Ja chcę dodać jedno, byłem świadkiem, który czytał dokumenty, że również z tej kategorii osób było szereg uwięzionych i prześladowanych za czasów stalinowskich. Tak to było. Niektórzy byli w organach bezpieczeństwa, ale byli i tacy, których te organa zamykały. Również dlatego, że wydawały im się podejrzane niektóre ich postawy z dawniejszego czy innego okresu. To przemawia tylko za tym, żeby tej kategorii drobnej nie pomijać.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#AndrzejStelmachowski">To tyle, co chciałem od siebie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi. Obecnie głos zabierze senator Fenrych. Następny będzie senator Ciesielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejFenrych">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#AndrzejFenrych">Dzisiejsza ustawa, która weszła po długim oczekiwaniu ze strony kombatantów, wydaje się, że ma spełniać postulat sprawiedliwości społecznej. Już widać tu w czasie dyskusji, jak ta sprawiedliwość społeczna jest różnie pojmowana.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#AndrzejFenrych">Zacznę może od Dąbrowszczaków. Kilku znakomitych mówców, z panem senatorem Szczypiorskim na czele, udowadniało nam, że oni zasługują na naszą wdzięczność. Ja nie widzę osobiście żadnego związku między akcją Dąbrowszczaków w Hiszpanii a niepodległością Polski. Żadnego związku. Walczyli z faszyzmem, ale walczyli wspólnie z komunizmem, który 17 września, a więc „tylko” 17 dni opóźnił się w stosunku do faszyzmu przy rozpętaniu II wojny światowej. Więc dlaczego tych Dąbrowszczaków tak wysoko stawiać, skoro stali też po niesłusznej stronie?</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#AndrzejFenrych">Będę głosował, o ile będzie taka konieczność, za wykluczeniem Dąbrowszczaków spod dobrodziejstwa tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#AndrzejFenrych">Przywileje. Już nieśmiało pan senator Rozmarynowicz, jakoby ze wstydem wspomniał, że będąc kombatantem uważa, iż te uprawnienia dla nas, żebym nie użył złego sformułowania, przez społeczeństwo te uprawnienia są odbierane bardzo niekorzystnie. Dlatego wypowiedź pana marszałka Stelmachowskiego jest zgodna również z moimi odczuciami. Tym bardziej, że rosną w tym wypadku nieuzasadnione i wyolbrzymione uprawnienia, jakoby nam przysługujące. Mówi się o bezpłatnym telefonie. To nie jest tak, że jest bezpłatny telefon, tylko jest zniżka 50% na abonamencie. Ale podobnie jak można powiedzieć, że senator czy poseł ma 5 milionów złotych i bardzo mu się dobrze powodzi, tak samo można powiedzieć, że kombatant ma bezpłatny telefon. Ja chętnie zrezygnuję z tego uprawnienia. Chętnie zrezygnuję również ze zniżek w opłatach za ubezpieczenie pojazdów mechanicznych, gdyż jest rzeczą słuszną uznanie, że inwalidzi powodują więcej wypadków z uwagi na swoje inwalidztwo niż ludzie będący w pełni sił. I biorąc odszkodowanie z PZU korzystają z pieniędzy zdeponowanych przez tych, którzy płacą składkę bez zniżki. Uważam, że nie tylko nie powinna nam przysługiwać zniżka w ubezpieczeniach obowiązkowych, ale w ogóle w żadnych ubezpieczeniach.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#AndrzejFenrych">Ten słynny dodatek kombatancki. Ja biorę od kilkunastu lat 3 tysiące złotych miesięcznie dodatku kombatanckiego. Piętnaście lat temu to on rzeczywiście reprezentował około 20% wynagrodzenia, ale dzisiaj on nie wystarcza na bochenek chleba. A więc zlikwidować to!</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#AndrzejFenrych">Chciałem na zakończenie poruszyć sprawę następującą. Mówimy tu o różnych czynach bohaterskich, jak przechowywanie Żydów czy przenoszenie czegoś do lasu, natomiast pomijamy całkowicie milczeniem tysiące bohaterskich mieszkańców wsi, którzy nam, partyzantom udzielali schronienia, wyżywienia i w wypadku ataku Niemców padali ofiarą.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#AndrzejFenrych">Mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, że wieś Stefanów niedaleko Przysuchy zniknęła w ogóle z powierzchni ziemi. Tam wśród skalistego traktu leśnego jest głaz z napisem, że w tym miejscu była wieś Stefanów, zniszczona przez hitlerowców w 1944 roku, a broniona przez 25 pułk i 72 pułk piechoty Armii Krajowej. Tym mieszkańcom, którzy rozpierzchli się w różne strony i przeżyli, nie przysługują żadne prawa kombatanckie i ja o nie nie wnoszę, tylko chciałem z tej Wysokiej Trybuny uczcić ich bohaterstwo, ich pamięć. Taka wieś Gałki koło Przysuchy została raz spalona za przebywanie w tym rejonie majora Henryka Dobrzańskiego, słynnego Hubala, a 26 września 1944 roku została spalona za naszą tam działalność. A więc cześć i chwała tym mieszkańcom, którzy nas żywili, osłaniali, a dziś z żadnych uprawnień korzystać nie będą. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Proszę bardzo Pana Senatora Ciesielskiego, następny będzie pan marszałek Wielowieyski.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#RomanCiesielski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#RomanCiesielski">Z niektórych wypowiedzi przedmówców wynika, że kwestia, która została rozstrzygnięta przez Sejm, pozostaje jednak problemem. Czy w ogóle taką ustawę należy tworzyć? Jestem zdania, że tak. O tym świadczy już tradycja ogólnoeuropejska, a także i nasza sytuacja polska, no i to, co powiedział przed chwilą profesor Zieliński: nie wolno odbierać uznania, które zostało już oficjalnie kiedyś potwierdzone.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#RomanCiesielski">Ale czy ta miara tej ustawy i wielkość jej skutków jest do dyskusji? Jestem zdania, że tak. Także typ tych skutków. A więc niekoniecznie system mieszany, jaki jest teraz: i pieniądze, i świadczenia. W moim przekonaniu trzeba wybrać jeden z nich i najlepiej finansowy. Po prostu tylko świadczenia finansowe.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#RomanCiesielski">Ale skoro już tak to zrobiono i tyle czasu trwało, po tylu uzgodnieniach, konsultacjach, opiniach, naciskach nawet tutaj, z tej trybuny przyspieszaliśmy te sprawy, to trzeba wymienić pewne podstawowe aspekty, które za tą ustawą przemawiają.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#RomanCiesielski">Pierwszy — polityczny. Mianowicie po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie o randze ustawy wymienia się krzywdy spowodowane przez Związek Radziecki w stosunku do obywateli polskich wywiezionych tam, deportowanych, przebywających w łagrach. Niejako oficjalnie uznało się te krzywdy.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#RomanCiesielski">Po drugie — odwrotna sytuacja. Dokonuje się w pewnym sensie negatywnej oceny działalności grupy ludzi, którzy popełniali przestępstwa w aparacie ucisku w latach powojennych w Polsce. To są fakty, które ta ustawa — niezależnie od tego, ile się przyzna pieniędzy czy świadczeń, biletów czy innych — ustala. I to przyjęta przez polski parlament.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#RomanCiesielski">Aspekt społeczny. Otóż oczywiście rekompensata finansowa, ekonomiczna jest tu bardzo istotna, o nią się przede wszystkim ludzie upominają, ale jest jeszcze inna. Bowiem ta ustawa łączy jakby tę wielką grupę ludzi, którzy znaleźli się w kręgu poszkodowanych działaniami wojennymi, działaniami przeciw Polsce, także pochodzącymi od współziomków w bezpośrednio powojennym okresie. Oni czują, że wnieśli wkład do sprawy Polski i że prawdopodobnie ta sytuacja nie pozwoliła im na normalny rozwój. Żądają za to rekompensaty. To trzeba uznać. Status tych ludzi, ich przeszłość, podkreślona przez tę ustawę, wzmocni ich rolę jako grupy opiniotwórczej, wpływowej na całą polską społeczność, bo są to ludzie aktywni, kiedyś aktywni wojskowo, politycznie, teraz również aktywni społecznie. Trzeba to brać pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#RomanCiesielski">Wreszcie trzeci, najważniejszy, najtrudniejszy aspekt — ekonomiczny. Zaproponowana pomoc, oczywiście pomoc ekonomiczna, nie może być i nie jest rekompensatą za doznane cierpienia. Jest to rekompensata w innych kategoriach, między innymi w tych, które wymieniłem przed chwilą. Ale w obecnych trudnych warunkach pomoc ta ułatwi życie ludziom.</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#RomanCiesielski">W świetle jednak polskiej sytuacji trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że jest to pomoc z naszej kieszeni, kieszeni tych, którzy jeszcze pracują, z kieszeni podatników. I to nie tych, którzy im tę krzywdę sprawili, tylko nas, współziomków. I z tego sobie trzeba zdawać sprawę i trzeba tę rzecz rozeznać do końca.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#RomanCiesielski">W tym świetle szczególnie istotne jest pytanie, które ponawiam z całym naciskiem, o skutki finansowe tej ustawy. Te skutki finansowe powinny być przedstawione równolegle z tym dokumentem. Powinno być powiedziane, ile to będzie kosztować, bo przecież nie jest trudno w jakimś przybliżeniu określić liczbę osób, które będą tą ustawą objęte.</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#RomanCiesielski">I drugie pytanie, które tu powtarzam z tej trybuny i będę to robił uparcie: potrzebna jest nam lista projektów rozporządzeń, a więc dokumentów pochodnych tej ustawy, do których odsyła ta ustawa. Powinna ta lista być podana. Dobry zwyczaj, który potwierdził pan minister Misiąg, kiedyśmy dyskutowali o ustawie Prawo budżetowe, wymaga, by projekty tych rozporządzeń były przedstawiane, bo one mogą poruszać niezwykle istotne rozwiązania, do których ustawa odsyła bez wskazania, jak to załatwić. Dlatego proponuję, żeby w przyszłości o taką listę rozporządzeń, do których ustawa odsyła, się zawsze upominać.</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#RomanCiesielski">No i wreszcie kwestie, które tutaj były tak gorąco dyskutowane: komu, ile. Proszę państwa, ja osobiście bym się zadowolił ustawą, która tych rzeczy nie precyzuje tak szczegółowo, która to zostawia jakiemuś gremium zaufanemu, które możemy tutaj wskazać. Ale jeżeli już to się robi, to muszę poprzeć gorąco poprawki w art. 21 i art. 25, które eliminują z grona kombatantów osoby, które były w aparacie ucisku — niezależnie od tego, czy można im dowieść jakieś działania krzywdzące ludzi. Trzeba tu wyraźnie podkreślić, że nie odbiera się tym ludziom uprawnień emerytalnych, nie utrudnia się im życia, im się tylko odbiera pewne przywileje, pewne premie, które daje określenie „kombatant”. Trzeba to absolutnie zrobić w całej rozciągłości. Nie wolno iść na takie kompromisy, że ktoś ma udowadniać, że ktoś działając w służbie bezpieczeństwa czy w jakimś wymiarze sprawiedliwości kogoś pokrzywdził. To jest żenujące, żeby ktoś się upominał o to, kto był pokrzywdzony.</u>
<u xml:id="u-78.12" who="#RomanCiesielski">No i wreszcie na koniec bardzo trudna sprawa — art. 31, który mówi o odłożeniu świadczeń dla osób deportowanych na Sybir, odłożeniu o pół roku. Dlaczego? Słyszałem w Sejmie: podobno dlatego, że nie ma pieniędzy. Proponuję, ażeby po uzyskaniu wyjaśnień finansowych po prostu tę decyzję podjąć. Nie można dzielić ludzi, których uznajemy za godnych tych świadczeń. Jeżeli nie ma środków, to przesuńmy wszystkim na przykład o dwa miesiące działanie tej ustawy, ale dajmy od razu wszystkim. Dzielenie tych ludzi jest fatalnym, powiedziałbym, skutkiem pewnych nawyków, które odnosimy do okresu poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-78.13" who="#RomanCiesielski">Dlatego proponuję, żeby art. 31 skreślić, a jeżeli nie ma rzeczywiście środków, to przesunąć działanie całej ustawy o dwa miesiące.</u>
<u xml:id="u-78.14" who="#RomanCiesielski">Na zakończenie chciałbym wyrazić taki pogląd, że potraktowanie tej ustawy przez Senat będzie bardzo szeroko dyskutowane, odbierane. I wypadałoby, ażeby do ocen, które nam za tę ustawę postawi społeczeństwo, podawać pełną argumentację, a nie szczegółową. Bo wtedy zatraca się sens pozytywnej oceny całej sprawy, którą wszyscy dyskutanci i wszyscy autorzy tej ustawy wykazali. Nikt się nie sprzeciwiał, tylko naświetlał w różnych aspektach. I o to bym apelował.</u>
<u xml:id="u-78.15" who="#RomanCiesielski">Dwa wnioski — art. 25 ust. 5 i art. 31 skreślić — przedkładam do sekretariatu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#ZofiaKuratowska">Zanim udzielę głosu panu marszałkowi Wielowieyskiemu, chcę państwu powiedzieć, że mamy w te i chwili jeszcze 8 mówców zapisanych do debaty i dziewiąty głos, który będzie wnioskiem formalnym. Chciałam zaproponować państwu w tej chwili zamknięcie listy mówców. Czy jest zgoda na to? Może w takim razie przegłosujmy to jako wniosek formalny przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest za tym, ażeby zamknąć w tej chwili listę mówców? Zdecydowana większość.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego pozwalam sobie dalej nie przeprowadzać głosowania. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#ZofiaKuratowska">Proszę bardzo Pana Marszałka Wielowieyskiego. Następny będzie pan senator Lipski.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejWielowieyski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa jest ważna społecznie, ważna jest moralnie. Nie tylko dlatego, że dotyczy kilkuset tysięcy ludzi, ale dlatego, że dotyczy kształtu naszej kultury, naszej pamięci, oceny tego, kim jesteśmy, czym jest nasza historia. Ale jest również ważna dlatego, że bezpośrednio jesteśmy odpowiedzialni za byt narodowy, za duże pieniądze, które tutaj wchodzą w grę. I musimy postępować rozsądnie, chodząc twardo po ziemi.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli chodzi o los kombatantów i osób represjonowanych, to mamy oczywiście świadomość, że najlepsi zginęli. Wiele milionów zmarło po wojnie i po okresie represji, i mamy do czynienia z pozostałością, z kilkuset tysiącami, których zresztą liczba stale się zmniejsza. Było już o tym mówione dosyć i w komisjach, i w dzisiejszej debacie. Jest to dług, który mamy do spłacenia wobec wieluset tysięcy ludzi, zwłaszcza tych, których nie szanowano, tych, o których nie tylko zapomniano, ale których prześladowano lub którzy mieli gorsze szanse życiowe tylko za to, że zachowali się uczciwie albo wręcz bohatersko wtedy, kiedy inni przystosowywali się do nowych warunków po drugiej wojnie. Otóż ten szacunek dla tych ludzi, a także szacunek dla naszej historii i jakiś sens wychowawczy naszej kultury musi być wyrażany efektywnie. Dlatego nie chodzi tutaj o gesty, chodzi również o decyzje konkretne, które nas kosztują. Musimy podejmować je mądrze.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#AndrzejWielowieyski">Z tego samego też powodu — i uczciwości, i kosztów — powinna być przez nas, bo nie została dotąd, sensownie rozstrzygnięta sprawa tych, którzy utrwalali po II wojnie światowej tzw. władzę ludową. Oczywiście nie jest to i nie może to być zemsta. Nie jest to i nie powinna być ocena motywów postępowania ludzi działających, pracujących w różnych formacjach wojskowych, policyjnych, sądowych i innych, którzy uczestniczyli w represjach. Jest to po prostu stwierdzenie obiektywnego znaczenia i sensu tych działań, i w związku z tym wyłączenie ich z wszelkich przywilejów — jak to słusznie stwierdził, zdaje się, pan senator Ciesielski, mój przedmówca. Nie jest to przecież odbieranie komukolwiek podstaw bytowania, uprawnień emerytalnych, inwalidzkich czy innych. Jest to po prostu odebranie przywilejów wobec oczywistości łączenia dotąd tego przywileju z nieszczęściem kraju i nieszczęściem bardzo wielu ludzi tego narodu.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast podzielając motywy i troskę pana marszałka Stelmachowskiego, chciałbym stwierdzić, że to, co w tej chwili rozważamy, nie dotyczy jakichś radykalnych zmian czy dodawania czegoś w szerokim zakresie kombatantom i ludziom represjonowanym. To wszystko już im było przyznane. Musielibyśmy uznać, że znajdujemy się jako naród w szczególnie trudnej sytuacji, żeby się z poszczególnych uprawnień wycofywać. Jest tylko jedna poprawka w tym zakresie, o której zdaje się pan senator Fenrych wspominał, to znaczy dopłata do emerytury, która byłaby tutaj jakoś zrewaloryzowana. To rzeczywiście kosztuje. Natomiast te różne udogodnienia czy uprawnienia — one już są. Tutaj nie dokonujemy żadnego wyłomu, przełomu w polityce socjalnej, która była prowadzona niezwykle ryzykownie, a z punktu widzenia ochrony słabszych niezwykle skutecznie przez ministra Jacka Kuronia, którego następca będzie miał niezwykle trudne i niewdzięczne zadanie, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby mógł osiągnięciom Kuronia sprostać.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, wymiar tego, o czym rozmawiamy, jest po prostu taki. W stosunku do tego półtora biliona czy dwóch bilionów złotych wydatków, które na ten cel społeczeństwo ponosiło, zwiększamy o 600, prawie 700 miliardów nakłady społeczne na osoby represjonowane i na kombatantów, z czego 325 miliardów dotyczy zwiększenia świadczeń emerytalnych, a prawie 350 będzie wynikać z rozszerzenia kręgu korzystających z dobrodziejstwa tej ustawy. Z rozszerzenia per saldo, to znaczy uwzględniając również zmniejszenie, które wynika z odebrania przywilejów kilkudziesięciu tysiącom ludzi. Te dwie pozycje zwiększają Fundusz Ubezpieczeń Społecznych o 3%. To jest do dyskusji — czy to jest mało, czy dużo. Dotyczy to kilkuset tysięcy ludzi. Jest to w każdym razie suma już licząca się w budżecie.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#AndrzejWielowieyski">I na tym tle staje sprawa rozszerzenia przez Sejm początkowego projektu o następne wiele set miliardów złotych, o prawie bilion złotych, przez włączenie osób deportowanych do Związku Radzieckiego w latach wojny. Szacunki w tym zakresie sięgają biliona złotych. Wykraczają znacznie poza te zmiany, które wprowadziła dotąd ustawa, obejmują bowiem około — jak się zdaje — 170 tysięcy ludzi.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#AndrzejWielowieyski">Stajemy przed decyzją ważną i bolesną. Myślę, że musimy to traktować ze zrozumieniem i wyczuciem, ale nie biorąc pod uwagę łez, o których też tutaj była mowa w sprawozdaniu jednego z senatorów sprawozdawców. Musimy na to patrzeć w skali szerszej, ogólnospołecznej.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, ja od razu, nie rozważając tego szerzej, przedstawiam następujące propozycje czy tezy. W moim przekonaniu powinniśmy uwzględnić w tej ustawie los, problem ludzi deportowanych do Rosji i nie powinniśmy uwzględnić propozycji pana senatora Juszkiewicza z przyczyn, o których mówił już tutaj pan senator Fenrych. Mianowicie mieliśmy w kraju dość nieszczęść, ludzi, którzy stracili swoje miasta, którzy byli niszczeni przez miesiące czy tygodnie walk, palono wsie, ci ludzie wypędzeni ze swoich domów na wschodzie, na zachodzie też byli straszliwie represjonowani, a nie uwzględniamy ich. Cały naród trzeba by tutaj wziąć pod uwagę. Było kilka milionów deportowanych, prawdopodobnie dużo więcej niż deportowanych sybiraków. Na czym polega istotna różnica między tymi dwiema kategoriami ludzi? Ludzie wywożeni na roboty przymusowe do Niemiec byli niewątpliwie wyzyskiwani, uczestniczyli w tworzeniu do dzisiaj funkcjonującej potęgi gospodarczej Niemiec, natomiast żyli w warunkach względnie normalnych. Pracowali ciężko, na pewno za niegodną płacę, ale poza tym żyli w warunkach względnie normalnych. Oczywiście podlegali takim samym niebezpieczeństwom, wielu z nich ginęło, były bombardowania Hamburga, Drezna, wielu tam Polaków zginęło. Narażeni byli na podobne rzeczy, jakie były i u nas, na naszych ojczystych terenach. Na czym jednak polegała różnica ich losów w stosunku do tych, którzy byli na ziemi nieludzkiej? Zwłaszcza myślę nie o tych starszych, którzy w większości już wymarli, albo jest ich niewielu, ale właśnie o tych młodszych, ponieważ znam szereg konkretnych rodzin, konkretnych grup społecznych, ludzi którzy spędzili 4, 5 i 8 lat, zanim powrócili do kraju. Otóż byli to ludzie, którzy przez wiele lat żyli na ogół na progu śmierci głodowej i dlatego połowa, często zwłaszcza z tego młodego pokolenia, albo i więcej zginęła, wymarła. Nie dlatego, że została zabita, wymarła z warunków życia na ziemi nieludzkiej. Powróciły do nas dzieci czy młodzież, na której ciąży wiele lat życia na granicy śmierci. Ludzie biologicznie i psychicznie rzeczywiście ciężko uszkodzeni. Dlatego ta sprawa, moim zdaniem, jest z punktu widzenia losu i sprawiedliwości historycznej im do oddania. Ich los był na ogół niewspółmiernie cięższy od tego — chociaż my też czasami żyliśmy w warunkach niezmiernie ciężkich i ci ludzie na przymusowych robotach też nie mieli lekko, ale ich los był zupełnie odmienny od tych, którzy umierali za Uralem, w Kazachstanie, na Kole Podbiegunowym itd. Tak że sprawa ta jest do podjęcia.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#AndrzejWielowieyski">Równocześnie jednak, proszę państwa, my znajdujemy się w jakimś zwrotnym momencie naszego losu i szamoczemy się z naszym losem społeczno-gospodarczym. Bilion złotych dla naszej gospodarki — ja nie będę powtarzał tego, co mówił marszałek Stelmachowski i inni senatorowie — jest to bardzo dużo. Jestem zdania, że powinniśmy tę kategorię represjonowanych wziąć pod uwagę i przesunąć realizację tej ustawy powiedzmy o jeden rok, tak jak to proponuje Komisja Inicjatyw. Nie zgadzam się z wnioskiem pana senatora Ciesielskiego. Przesunięcie o dwa czy trzy miesiące nie byłoby słuszne. Wiele set tysięcy czeka na tę ustawę, jest to kwestia uregulowania pewnego problemu.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast w kierunku deportowanych trzeba uczynić jakieś otwarcie i podjąć tę sprawę wtedy, kiedy może będziemy mieli trochę więcej. Oczywiście jest inna możliwość, możemy ograniczyć te przywileje, te lepsze szanse życia, które dajemy tym innym kategoriom. Ograniczyć je i dzięki temu umożliwić objęcie przywilejami ustawy szerszy krąg, ale może słuszniejsze byłoby, żeby to po prostu przesunąć i spróbować podjąć od roku 1992.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#AndrzejWielowieyski">Kończę już Wysoki Senacie, tylko parę zdań na temat losu Dąbrowszczaków, o których tutaj już mówiło kilku senatorów. Ja się zgadzam czy w każdym razie muszę brać pod uwagę stwierdzenie pana senatora Fenrycha. Tutaj musimy uwzględniać różne aspekty tej sprawy. Badając tę sprawę od strony historycznej, patrząc na odpowiedzialność ludzi różnych obozów ideologicznych i politycznych, na pewno możemy powiedzieć, że odpowiedzialność jest po różnych stronach, ale osobiście odbieram ten dramatyczny fenomen historyczny i tę straszną wojnę domową jako w dużej mierze wynik błędów czy głupoty, czy zbrodni ludzi lewicy. Tak to osobiście odbieram: odpowiedzialność była po obu stronach, zbrodnie były po obydwu stronach. Tylko że istnieje inny zupełnie aspekt sprawy. Gdybyśmy ich skreślili, to skreślilibyśmy znaczną część naszej własnej tożsamości narodowej, która kształtowała się przecież w ostatnich pokoleniach. To te pokolenia już porozbiorowe ukształtowały polską świadomość narodową, która tworzyła się w ramach bardzo wszechstronnej, nie tylko krwawej walki o zachowanie bytu narodowego, zachowanie tożsamości narodowej, hasło „Za naszą i waszą wolność” było zupełnie czymś podstawowym, fundamentalnym. I z tego miejsca apeluję do pana senatora Fenrycha, żeby je poparł. Ja nie widzę polskiej tożsamości narodowej w oderwaniu od haseł legionowych, że wszyscy ludzie są braćmi i że walczą „za naszą i waszą wolność”. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi. Poproszę obecnie o zabranie głosu Pana Senatora Lipskiego, następnym mówcą będzie senator Pietrzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JanJózefLipski">Pani Marszałek! Koleżanki i Koledzy Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#JanJózefLipski">Nim przejdę do spraw konkretniejszych, bardziej konkretnie związanych z tekstem ustawy, a przez to mam na myśli, że mam pewne projekty poprawek, które złożę do Laski Marszałkowskiej, chciałbym się ustosunkować do dwóch spraw, które tutaj były taką pewną nicią przewijającą się przez dotychczasową debatę.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#JanJózefLipski">Pierwsza sprawa tyczy tych ludzi, którzy ukrywali Żydów. Proszę państwa, ja pamiętam dobrze te czasy, wiem, czego się najbardziej ludzie bali i wiem, czego ja sam najbardziej się bałem i kiedy najbardziej się bałem o dom, w którym mieszkałem, o rodzinę, której członkiem byłem. To był najwyższy stopień heroizmu i to wyłączenie byłoby czymś niezwykle dziwacznym.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#JanJózefLipski">Ja bym tylko miał taką drobną propozycję, do której nie przywiązuję zbyt dużej wagi: żeby w tej poprawce, którą niemalże przed chwilą dostaliśmy, gdzie jest użyty zwrot „z pobudek humanitarnych” (rozumiem, że ma się na myśli to, że nie z chęci zysku), żeby użyć raczej zwrotu „z pobudek solidarności ludzkiej i obywatelskiej”. To przesuwa akcent z miłosierdzia na obowiązek obywatelski, który na nas ciążył, który trudno było wypełniać, w związku z tym można nie mieć pretensji do tych, którzy go nie wypełnili, ale był to obowiązek.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#JanJózefLipski">Druga sprawa tyczy Dąbrowszczaków. Proszę państwa, w Polsce bardzo mało zna się historię, to, co wówczas się działo. Ja jestem za tym, co mówił senator Szczypiorski. Po drugiej stronie frontu ci ludzie mieli Legion „Condor”, o czym była już mowa, a po swojej stronie mieli katolicką armię Basków (mówię „katolicką” dlatego, że struktura powszechnego ruszenia Kraju Basków była strukturą parafialną, z księżmi na czele), mieli jako współtowarzyszy broni katolicką armię Basków. Było to bardziej poplątane, niż się przeważnie dziś Polakowi wydaje. Dodam jeszcze, że po stronie Republiki między innymi opowiadała się dosyć ważka siła — hiszpańska chrześcijańska demokracja z jej przywódcą, Gilem Roblesem na czele. To też radzę zapamiętać tym, którzy mają podobną orientację.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#JanJózefLipski">Teraz propozycje konkretnych poprawek. Proponuję poprawkę w art. 2 pkt 1, gdzie jest mowa „w podziemnej cywilnej służbie niepodległościowej”. Uważam, że to jest tworzenie jakichś mitów. Cóż to za podziemna cywilna służba niepodległościowa? Proponuję, żeby jaśniej i mniej mitologicznie powiedzieć „w podziemnych organizacjach cywilnych”.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#JanJózefLipski">Następna propozycja tyczy art. 4 ust. 1 pkt 4. Proponuję, by zamiast słów „za działalność polityczną bądź religijną, związaną z walką o suwerenność i niepodległość” napisać: „za działalność polityczną, społeczną bądź religijną”. Dalszy ciąg bym w ogóle skreślił jako niepotrzebny.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#JanJózefLipski">Moje uzasadnienie jest krótkie. Czy na przykład praca, w której akurat moi koledzy mocno ucierpieli, praca nad ekshumacją grobów, czy to była walka o suwerenność? O suwerenność sumienia może, ale nie w tym sensie, w jakim tego słowa zwykle używamy. Była to pewna ważna działalność społeczno-narodowa. Bądźmy trochę precyzyjniejsi w tym, co mówimy.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#JanJózefLipski">A nie wiem, co to znaczy religijna. Co to jest „działalność religijna związana z walką o suwerenność”? Mnie wystarczy, że ktoś bronił swoich praw do sumienia i do wyznawania religii w taki sposób, w jaki chcę. Nie musi to być koniecznie związane z programem niepodległościowym czy suwerennościowym. Mnie to zupełnie wystarczy, że ktoś walczył o pewne przysługujące mu prawa, których człowiekowi odebrać nie wolno.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#JanJózefLipski">Proponuję poprawkę w art. 4 ust. 3. Zamiast „w celu poddania przymusowej germanizacji bądź rusyfikacji” proponuję, by od tego miejsca, gdzie jest „w celu poddania” było „przez organa władzy III Rzeszy niemieckiej bądź ZSRR”. Ja nie wierzę w to, żeby Rosjanie ze względu na rusyfikację, że tak powiem, polskie dzieci odrywali od rodziców. Oni z tych samych powodów odrywali, dla których od rosyjskich rodziców były odrywane rosyjskie dzieci. To była sprawa pewnej nieludzkości tego systemu. Nie twórzmy tutaj mitów.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#JanJózefLipski">Dalej proponuję poprawkę do art. 22 ust. 1. Uważam, że jest to sprawa ważna bardzo. Zamiast „orzeka kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów” proponuję, by było „orzeka komisja powołana przez kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów w porozumieniu z organizacjami kombatanckimi”. Ja bardzo nie lubię, gdy istotne, poważne, bardzo daleko w życie ludzkie sięgające uprawnienia ma wyłącznie administracja państwowa. To nie jest dobry sposób układania życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#JanJózefLipski">Nie wiem, czy tu jest w tej chwili miejsce, by zgłaszać poprawki do zgłoszonego przez senatora Reiffa projektu uchwały Senatu, w związku z tym ja je złożę tylko do Laski Marszałkowskiej. Nie wydaje mi się, żeby one były nieważne, niemniej jednak mają charakter raczej redakcyjny.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#JanJózefLipski">I na zakończenie chciałbym powiedzieć, że senator Jerzy Kłoczowski, notabene mój były dowódca, prosił mnie o to, by przeczytać tutaj przynajmniej wniosek ze strony maszynopisu jego autorstwa dotyczący ustawy o kombatantach, żeby przynajmniej wniosek odczytać, bo tam jest pewien przewód myślowy.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#JanJózefLipski">Otóż wniosek jego z analizy projektu ustawy jest taki, że uprawnienia kombatanckie mogliby otrzymać wszyscy ci funkcjonariusze UB, którym nie udowodniono przestępstw, co jest rzeczywistą kpiną, bowiem nikt nigdy nie rozliczał ubeckiej działalności, a tym samym nie pociągał do odpowiedzialności personalnej za dokonane zbrodnie. To pismo senatora Kłoczowskiego również złożę do Laski Marszałkowskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#ZofiaKuratowska">Obecnie głos zabierze senator Pietrzak, następny będzie senator Jan Kozłowski, który złożył jakieś poprawki. Rozumiem, że chcę je uzasadnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#JerzyPietrzak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#JerzyPietrzak">Generalnie poparłbym te wszystkim wnioski tutaj wypowiedziane, aby zbadać obciążenie finansowe, jakie pociągnie za sobą dla budżetu państwa uchwalenie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#JerzyPietrzak">Druga sprawa, także już tu poruszona: chciałbym przypomnieć, że we wstępie do ustawy wyraźnie jest powiedziane, że chodzi o obywateli polskich, którzy walczyli o suwerenność i niepodległość ojczyzny. I to powinno być generalne kryterium, kogo ową ustawą chcemy objąć.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#JerzyPietrzak">W tym kontekście chciałbym dotknąć także bardzo tu dyskutowanego i żarliwie podnoszonego problemu Dąbrowszczaków. Nie będę się wypowiadał w sprawie prawnej, czy ich uprawnienia dotąd obowiązujące należałoby utrzymać czy też nie. Natomiast chcę kilka słów powiedzieć jako historyk. Nie mam tego przywileju, jaki mieli tu moi przedmówcy, którzy tamte czasy pamiętają z autopsji, ale mam ten przywilej, że wertowałem prasę z tamtych czasów, że z pewnymi ludźmi miałem okazję rozmawiać i wreszcie znam literaturę historyczną z tamtych czasów.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#JerzyPietrzak">Prawda, że od końca XVIII wieku, a zwłaszcza w XIX wieku mieliśmy w Europie wiecznych rewolucjonistów, szermierzy wolności i orędowników hasła „za wolność waszą i naszą”, ale zwracam uwagę, że owa ustawa ma dotyczyć obywateli polskich, którzy walczyli o suwerenność i niepodległość ojczyzny. Stąd można by powiedzieć, że formalnie rzecz biorąc owe prawa kombatanckie Dąbrowszczacy powinni mieć nadane przez kraj, w którym walczyli, uczestniczyli w tej tragicznej wojnie domowej. Ale rzecz ma trochę szerszy aspekt, właśnie historyczny. Proszę państwa, trzeba pamiętać, że jakkolwiek ocena czy eksponowanie zasług Dąbrowszczaków w różnych okresach istnienia Polski Ludowej przedstawiały się różnie, raz bardziej eksponowano ich zasługi, raz je przemilczano, przecież nie sposób nie uznać, że wokół tej formacji, w ogóle udziału Polaków w wojnie domowej w Hiszpanii, powstała swoista legenda. I nie sposób także nie pamiętać, że po stronie walczącej z Franco niemałą rolę odgrywał Komintern. Ja zdaję sobie sprawę, że jakaś część tych, którzy poszli walczyć po stronie republikańskiej Hiszpanii, nie zdawała sobie sprawy z zakulisowych rozgrywek mocarstw. Szli pod hasłem walki z faszyzmem, ale z drugiej strony, proszę państwa, trudno uwierzyć dzisiaj w legendę, że słynny generał Walter poszedł tam jako ochotnik.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#JerzyPietrzak">W historii liczą się nie tylko intencje, ale sprawa, której się służy. Nie chciałbym tu dalej rozwijać tego wątku, ale tylko wskazać jeszcze na pewne analogie. Jeżeli w tym przypadku uznajemy, że część tych ludzi powinna prawa kombatanckie uzyskać właśnie według tej dewizy „za waszą i naszą wolność”, to proszę mi odpowiedzieć, czy prawa kombatanckie należą się także Polakom uczestnikom Rewolucji Październikowej? Czy należą się prawa kombatanckie także tym Polakom, którzy szli z Armią Czerwoną na Warszawę w 1920 roku? A były takie formacje, małe bo małe, ale były.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#JerzyPietrzak">A czy o wojnie w Hiszpanii można powiedzieć, że to była walka o niepodległość? Jeżeli przyjmiemy, że była to walka z faszyzmem, to była to walka w skali globalnej. Ale w moim przekonaniu pogląd na te sprawy obrósł w pewną legendę. Dlatego w tej materii chciałem tylko państwu zwrócić uwagę na te analogie i na zakończenie powiedzieć, że miałem wujka, który kombatanckie prawa nabył bardzo późno, z tytułu uczestniczenia w Powstaniu Wielkopolskim. Ale nim w tym powstaniu się znalazł, brał udział w rewolucji w Berlinie w 1918 roku. Mógł z tego tytułu ubiegać się o te prawa wcześniej, ale jednak się nie ubiegał, ponieważ szczerze wyznawał, że sam nie wiedział, po której stronie tam walczył. Bo jednego dnia walczył po stronie Spartakusa, a drugiego dnia ich formacja walczyła po stronie przeciwnika. Tak że i te elementy subiektywne, tak jak i obiektywne trzeba by w tej materii uwzględnić — i to z rozsądkiem, z dystansem, szanując osobiste przeżycia, osobiste doświadczenia, jednak z rozumem, a nie emocjonalnie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Bardzo proszę Senatora Jana Kozłowskiego. Następny będzie pan senator Reiff.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JanKozłowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#JanKozłowski">Ustawa, którą omawiamy, obok uznania, przyznaje oczekiwane uprawnienia, a więc dodatek do emerytury lub renty w wysokości 30% najniższej emerytury pracowniczej, przyznaje również przywileje. Dając kombatantom przywileje, ustawa nie powinna pozwalać jednak na wykorzystanie ich przez osoby inne. Wiemy, że najczęściej kombatanci, jako osoby starsze, zamieszkują albo w jednym domu, albo w jednym mieszkaniu. Jak ustalić, że np. radio, telewizor czy telefon rzeczywiście należy do kombatanta? Tu już można manipulować, często z tych uprawnień mogą korzystać nie tylko dzieci, wnuki, ale nawet i prawnuki.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#JanKozłowski">Podobnie rzecz przedstawia się i z samochodem. Kombatant może mieć samochód, ale w sytuacji obecnej mogą ograniczyć się do tego jednego samochodu, po prostu nie kupując innego, również i wnuki czy prawnuki.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#JanKozłowski">A więc ustawa pozwala na różne manipulacje. Tego powinniśmy uniknąć. Zatem proponuję następujące poprawki. W art. 20 ust. 2 proponuję skreślić pkt 2 i 3. W ten sposób otrzyma on brzmienie: „Kombatantom i innym osobom uprawnionym — emerytom, rencistom i inwalidom, poza uprawnieniami określonymi w ust. 1 przysługuje ulga taryfowa w wysokości 50% przy przejazdach koleją i autobusami krajowej komunikacji samochodowej”. Natomiast ust. 4 skreślić.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#JanKozłowski">Reszta to poprawki porządkowe w związku ze zmianą art. 20.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#JanKozłowski">Natomiast w związku ze zmianami w art. 20, o których mówiłem, wnoszę poprawkę w art. 15. By było to bez uszczerbku, proponuję brzmienie: „liczbę „30%” zastępuje się liczbą „33%”. A więc wówczas kombatant otrzyma należne pieniądze, którymi może swobodnie, według własnych potrzeb, i na te cele również, które są przedmiotem właśnie mojego rozważania, dysponować. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Bardzo proszę Pana Senatora Reiffa. Następny będzie pan senator Stępień.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RyszardReiff">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#RyszardReiff">Chciałem swoją wypowiedź podzielić na dwie części. Ustosunkować się do omawianej ustawy i zaproponować uchwałę, która jest tylko aktem satysfakcji moralnej, a zatem nie ma wpływu na to, w jaki sposób przegłosujemy te świadczenia.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#RyszardReiff">Przede wszystkim bardzo bym się lękał pewnej pozornej symetrii między tymi, którzy byli wywiezieni na roboty do Niemiec, a tymi, którzy przebywali na Syberii. Mówił już o tym pan marszałek Wielowieyski. Ale ja chcę uzupełnić to liczbami.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#RyszardReiff">Jeśli chodzi o oficerów polskich, którzy dostali się do niewoli niemieckiej, do oflagów, wróciło ich 97%. Jeśli chodzi o oficerów polskich, którzy zostali uwięzieni w Związku Radzieckim, wróciło ich 3%. Jeśli chodzi o ludzi wywiezionych na roboty, z których część była ochotnikami, to wróciło ich około 95%, co stanowi wyższą przeciętną niż w jakiejkolwiek grupie, która pozostała w kraju. Jeśli chodzi o wywiezionych tam, to wróciła ich 1/3, 1/3 tam została bądź wywędrowała na Zachód, a 1/3 zginęła, zmarła, została zamordowana.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#RyszardReiff">Ogromna jest wymowa, że tak powiem, tej różnicy.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#RyszardReiff">Jest to tak rażąca dysproporcja, jak wtedy, kiedy grupa senatorów była w Związku Radzieckim i jednego dnia żeśmy oglądali wspaniałe muzeum wsi spalonej przez Niemców, a potem z panem senatorem Ziółkowskim żeśmy pojechali składać kwiaty w Kuropatach. W tej wiosce zginęło kilkaset osób. Biły dzwony, które co parę minut o tym przypominały. Natomiast tam, gdzieśmy kwiaty składali, z trudem można było odszukać to miejsce. Tam już doliczono się 300 tysięcy zabitych bez żadnego śladu. To jest skala tych nieprawdopodobnych dysproporcji.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#RyszardReiff">Uchwała, którą potem odczytam i zaproponuję jej przegłosowanie, wynika w jakimś sensie z trzech podstawowych motywów wyróżniających tę skalę prześladowań, która była na Wschodzie w stosunku do całej reszty.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#RyszardReiff">Przede wszystkim panowało milczenie. To milczenie jakby dodatkowo pogłębiało ten syndrom łagrów. Wielomiesięczne, wieloletnie, dziesięciolecia trwające. Pieczęć milczenia nałożona na nasze usta. A przecież tam rzeczy działy się niezwykłe. W instrukcji generała Sierowa było, że należy odłączać ojca od reszty rodziny, żeby rozbić do końca tę komórkę społeczną, która się wzajemnie wspierała w przetrwaniu, odbierano matkom dzieci i odwożono je do domów dziecka. Tu przypominam następną sprawę z tej wycieczki do Związku Radzieckiego. Z panem marszałkiem Stelmachowskim na spotkaniu z Polonią w Moskwie wysłuchaliśmy relacji dwóch pań, które były wywiezione po powstaniu warszawskim. W powstaniu zginęli ich rodzice i wtedy, po wkroczeniu Armii Czerwonej te dwie małe dziewczynki zostały tam wywiezione i do zeszłego roku, praktycznie rzecz biorąc, nie miały możliwości powrotu tutaj.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#RyszardReiff">Proszę państwa to są rzeczy, które przekraczają wszelkie wyobrażenia. Jest ogromnie mała wiedza na ten temat. Jest olbrzymia wiedza po stronie zbrodni hitlerowskich, a niesłychanie jeszcze mała o tym, co się działo po tamtej stronie.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#RyszardReiff">Druga rzecz to czas. Prześladowania niemieckie zaczęły się w 1939 roku i skończyły w 1945, tam trwają do dnia dzisiejszego. W latach pięćdziesiątych nie pojedynczy ludzie, ale transporty odjeżdżały jeszcze z Polski, i to trzeba również wiedzieć.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#RyszardReiff">Dwa tygodnie temu otrzymałem list od mojego żołnierza z kompanii, który na wileńszczyźnie był aresztowany i do tej pory wrócić nie może. Ja go w tej chwili dopiero ściągam. To był pierwszy sygnał. Proszę państwa, to są rzeczy, które musimy wiedzieć, stając w obliczu tego, co mamy uchwalać.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#RyszardReiff">Sprawa dotycząca tego nieszczęsnego art. 31. Niewątpliwie wniosek pana senatora Ciesielskiego jest do rozważenia. Bardzo gorzki wniosek, bo ja nikomu nie życzę stanąć oko w oko z kombatantami i z deportowanymi, mówiąc im, że się im przesuwa ten cały termin. Zupełnie nie do przyjęcia jest to, aby sybirakom to tłumaczyć, że im się ten termin w tej chwili przesuwa, po tym całym okresie milczenia.</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#RyszardReiff">Żeby nie przedłużać, ponieważ w sprawach szczegółowych w głosowaniu się wypowiemy, mam oczywiście swoje poglądy na temat tych kontrowersyjnych artykułów — ale pozwolą państwo, że przeczytam projekt uchwały. Wprowadziłem tu dwie autopoprawki, a mianowicie dwa zdania są wykreślone. Dzięki senatorowi Dudzie, który zwrócił mi uwagę, że jest przesadna retoryka. Jest to w trzecim akapicie pierwsze zdanie, zaczyna się „Chylimy czoła”. To należy skreślić do kropki. Wtedy ten akapit by się zaczynał od słów „Oddajemy cześć”. I następny cały akapit: „Wiemy, że” itd. Po tych dwóch skreśleniach tekst brzmiałby następująco:</u>
<u xml:id="u-88.13" who="#RyszardReiff">„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 grudnia 1990 roku.</u>
<u xml:id="u-88.14" who="#RyszardReiff">W dniu dzisiejszym Senat rozpatrywał ustawę o kombatantach i osobach represjonowanych. Po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie zostało przerwane milczenie i podjęty temat martyrologii setek tysięcy obywateli Polski, którzy padli ofiarą prześladowań w ZSRR.</u>
<u xml:id="u-88.15" who="#RyszardReiff">Senat Rzeczypospolitej, świadomy tragedii i krzywdy, jakich doznali jeńcy, więźniowie, łagiernicy i zesłańcy polscy wywiezieni na Syberię i obszary Dalekiego Wschodu po 17 września 1939 roku, deklaruje wolę możliwej w warunkach naszego kraju pomocy w ograniczaniu skutków tych aktów przemocy.</u>
<u xml:id="u-88.16" who="#RyszardReiff">Oddajemy cześć tym wszystkim, którzy zginęli i tym którzy przeżyli wbrew intencjom oprawcy, znosząc nieopisany ból niesprawiedliwości, tortur fizycznych i moralnych oraz dramat utraty tylu bliskich spośród rodzin i kręgu przyjaciół.</u>
<u xml:id="u-88.17" who="#RyszardReiff">Pamięć polskiej męki zostanie zapisana na zawsze w świadomości historycznej narodu. Nie po to dajemy jej świadectwo, by trwało moralne dziedzictwo systemu, który zaszczepił nienawiść i wrogość. Przeciwnie. Na fundamencie prawdy o tamtych czasach, którą trzeba ujawnić do końca, pragniemy budować pojednanie i przebaczenie, odrzucając myśl o zemście i odwecie. Trzeba bowiem przezwyciężyć je, aby — tworząc wizję lepszego świata, wolnego od niewoli i zbrodni — nie dzieliły one ludzi, rodzin czy narodów i nie przeszkadzały w tworzeniu atmosfery współżycia i powszechnej odnowy. Pragniemy przybliżyć perspektywę dobrego sąsiedztwa tak na Zachodzie, jak i na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-88.18" who="#RyszardReiff">Senat Rzeczypospolitej Polskiej z całą stanowczością podkreśla, że pamięta też o wszystkich tych osobach, którym nie dane było wrócić i żyją na obczyźnie. Chciałby pomóc im tak, by droga do Macierzy była dla nich otwarta. Dla tych zaś, którzy pozostali na ziemi swych ojców i mieszkają w wyzwalających się republikach za wschodnią granicą Polski, stanowiąc tam mniejszość narodową, Senat Rzeczypospolitej Polskiej poczyni starania o opiekę i będzie ich tak wspomagał, by mogli pielęgnować polskość i wiarę, zgodnie z przysługującymi im prawami człowieka, zagwarantowanymi w konwencjach międzynarodowych”.</u>
<u xml:id="u-88.19" who="#RyszardReiff">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-88.20" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze, ja bym proponowała, abyśmy skończyli naszą debatę dotyczącą ustawy i później przegłosowali sprawę uchwały. Tu jeszcze mamy uzupełnienie senatora Juszkiewicza, dostaliśmy je, ale właśnie wołałabym, żebyśmy to zrobili już po sprawie ustawy, jako że — jak słusznie powiedział pan senator Reiff — to jest łącząca się z tym, ale druga sprawa, która nie jest zależna od tego, w jakiej formie przyjmiemy ustawę. Dlatego też proszę bardzo teraz Pana Senatora Stępnia o zabranie głosu, następny będzie senator Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JerzyStępień">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JerzyStępień">Urodziłem się rok po wojnie, w związku z tym mam inne spojrzenie, jak sądzę, niż wiele przemawiających dzisiaj osób. Sądzę po prostu, że trzeba kombatantów traktować jako żołnierzy w stanie spoczynku, a nie jako najbardziej uciążliwych emerytów i rencistów. W związku z tym wnoszę, aby ta ustawa została przez Senat przyjęta. Namawiałbym pana marszałka Stelmachowskiego także do zmiany swojego stanowiska. Moja mama też nie bierze żadnych świadczeń z tego tytułu, że była żołnierzem AK, i nigdy nie występowała o nie, ale to jest zupełnie rzecz inna, czym innym jest przywilej, z którego można zrezygnować, a czym innym jest prawo do pewnych świadczeń, które przysługują kombatantom jako żołnierzom w stanie spoczynku. Ja przynajmniej tak to widzę. Przecież moje pokolenie przede wszystkim będzie brało na siebie ciężar stworzenia odpowiednich finansów po to, żeby tym żołnierzom w stanie spoczynku teraz, pod koniec ich życia stworzyć lepsze nieco warunki i myślę, że jestem wyrazicielem tego właśnie pokolenia.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JerzyStępień">Natomiast chciałbym polemizować z panem senatorem Szczypiorskim. Nie wiem, jak to było z tą wojną na podwórku u pana senatora, to znaczy chłopcy nie chcieli się bić po stronie Włochów i nie chcieli się bić po stronie generała Franco, w takim razie, z kim oni się bili. Logicznie by wynikało, że to Abisyńczycy bili się z republikańskimi żołnierzami Hiszpanii, tak? Rzecz w czym? Nie wolno z takich przesłanek wyprowadzać jakichkolwiek wniosków, w szczególności legislacyjnych. Czy to, że rząd hiszpański przyznaje uprawnienia kombatantów wszystkim uczestnikom wojny domowej, to jest argument, żebyśmy my przyznawali świadczenia Dąbrowszczakom? Idąc tym tokiem rozumowania, trzeba byłoby przyznać świadczenia innym uczestnikom wojny domowej w Hiszpanii. Wojna domowa w Hiszpanii jest wojną domową w Hiszpanii. Gdyby ci ochotnicy pojechali tam na wezwanie rządu RP, to by zmieniało sytuację, moglibyśmy na ten temat poważnie dzisiaj rozmawiać, ale w tej sytuacji sądzę, że byłoby to zbyt daleko idące.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#JerzyStępień">Natomiast jak można rozwiązać problem tych kilkudziesięciu Dąbrowszczaków? Poprzez odpowiednią fundację. Sądzę, że znalazłyby się środki, które po prostu zapewniłyby równorzędne świadczenia tej właśnie grupie osób i nie sądzę, żeby były kłopoty z powołaniem takiej fundacji, nawet i dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#JerzyStępień">Chciałbym się opowiedzieć bardzo za poprawką pana marszałka Stelmachowskiego w odniesieniu do tych osób, które pomagały osobom ukrywającym się. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#ZofiaKuratowska">Poproszę teraz Pana Senatora Modzelewskiego. Ostatnim z mówców w debacie jest pan senator Tomaszewicz, a później pan senator Zieliński, który, jak rozumiem, chcę zgłosić wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#KarolModzelewski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#KarolModzelewski">Może króciutko, słów parę o tych Dąbrowszczakach, którym poświęcono w naszej debacie czas nieproporcjonalny do ich liczby, co świadczy o tym, że sprawa jednak jest ważna — i to nie tylko dla nich, ale widocznie i dla nas, zwłaszcza, powiedziałbym, dla nas.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#KarolModzelewski">Dla nich jest ważne nie tyle to, czy oni będą mieli uprawnienia kombatanckie, wynikające z nich przywileje, bo według mojego rozeznania będą je mieli nadal. Dlatego, że wątpię, żeby się zgłosił jakiś nowy Dąbrowszczak, nie znany dotychczas, i zwrócił się o świadczenia z racji swojej walki w Hiszpanii, a odbierać im nikt tych świadczeń nie będzie. Tu chodzi o co innego, o pewien akt symboliczny dokonany w tej ustawie, który wyłącza ich z rejestru grup zasłużonych w walce o Polskę, o jej suwerenność, o jej niepodległość. Słowem z rejestru ludzi, którym należy się szczególnego rodzaju szacunek.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#KarolModzelewski">Dla nich jest to dramatyczne, jak sądzę, dlatego, że są to po prostu ludzie już bardzo starzy i w tym wieku nie dokonuje się przewartościowań. W tym wieku ogromnie trudno jest przyjąć do wiadomości, że ktoś kwestionuje coś, co stanowiło sens życia człowieka, czyli dla nich jest to problem przede wszystkim psychologiczny, dla tych ludzi stojących nad grobem. Ale oczywiście nie to jest sprawa główna tutaj. Ja myślę, że najważniejsza jest nawet nie prawda historyczna o wojnie w Hiszpanii, której, według mnie, najbliższy był jednak senator Jan Józef Lipski, chociaż nie jest profesjonalnym historykiem. Ale nie to jest istotne, bo ta prawda, jak każda prawda historyczna jest zawiła. Ta tym bardziej.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#KarolModzelewski">Chodzi o wojnę domową, w którą były uwikłane mocarstwa. To prawda, że oni walczyli przeciwko wojskom hitlerowskim. To prawda, że walczyli przeciwko dywizjom włoskim. Wszystko to jest prawda, ale żaden z argumentów, które tu padły, nie poszerzy już naszego stanu wiedzy. My dlatego może tak dużo o tym mówimy, że było niesłychanie niefortunne wystąpienie w Sejmie z naszych OKP-owskich ław poselskich i to wystąpienie, ja myślę, poruszyło swojego rodzaju lawinę.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#KarolModzelewski">Otóż chciałbym powiedzieć, dlaczego to jest, ważne dla nas. Był czas taki, że walcząc z komunizmem się zbierało guzy, no i taka jest naturalna kolej rzeczy, że nie zbierając guzów — szuka się walki z komunizmem, żeby się tak łagodnie wyrazić. Ja rozumiem, że to jest pewna i psychologiczna, i czasami polityczna potrzeba, ale ona przybiera kształty czasem bardzo żenujące. Proszę mi wybaczyć, że w tym kontekście wspomnę o bardzo żenującej sprawie, to jest o uchwale naszej krakowskiej rady miejskiej, żeby wykopać żołnierzy radzieckich leżących pod krakowskim Barbakanem i przenieść ich w jakieś inne miejsce. Mniejsza o to, że wnioskodawca, jak dowiedziałem się od prezydenta miasta Krakowa, przez 17 lat był instruktorem Komitetu Wojewódzkiego, bo to by tłumaczyło psychologiczną podszewkę sprawy. Ale jest to sprawa, z powodu której trudno się nie zaczerwienić. Bo oto walka z komunizmem teraz, kiedy trzeba pokazać, jacy jesteśmy silni i prężni, przybiera postać walki z komunistą, najlepiej martwym, najlepiej z trupem, najlepiej zostać hieną cmentarną.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#KarolModzelewski">Otóż, proszę państwa, ja myślę, że stosunek nasz do historii i nasza kultura polityczna także mierzy się naszym stosunkiem do poległych, do cmentarzy i że jest coś takiego, proszę mi wybaczyć, może niestosowne jest to porównanie, jest coś podobnego również w naszym stosunku do żyjących bojowników, którzy nie polegli.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#KarolModzelewski">Kiedy idziemy na cmentarz, nie bardzo pytamy o przynależność partyjną i polityczną tych, którzy padli. Nie pytamy, kto w powstaniu warszawskim był z GL-u, chociaż nim na pewno manipulowali komuniści, i to nie tylko komuniści działający z pobudek ideowych, a kto był z Armii Krajowej, tylko zdejmiemy czapkę przy każdym grobie. I myślę, że w przypadku kombatantów, którzy walczyli w Hiszpanii, jednego powinniśmy sobie oszczędzić: odebrania im — bo to jest pewien akt demonstracyjny, akt symboliczny — odebrania im tytułu, nawet nie przywilejów, tylko tytułu do tego, żeby się nazywać kombatantem. Jest to pewien akt zemsty, pewien akt odwetu, naszego niestety odwetu za komunizm, na ludziach, którzy nic nam zrobić nie mogą i którzy za ten komunizm odpowiadają w stopniu... przepraszam, nie wszyscy byli komunistami i nie można utożsamiać — wydawało mi się, że o sprawach realiów historycznych nie ma potrzeby tu dyskutować, ale przypomnę, nie można utożsamiać republikańskich władz Hiszpanii z komunizmem, bo to jest takie uproszczenie, które staje się nieprawdą.</u>
<u xml:id="u-92.8" who="#KarolModzelewski">Otóż dlatego, wydaje mi się, powinniśmy tak tę sprawę potraktować, jak wnioskował senator Szczypiorski. Ze względu, który dla mnie jest, proszę mi znowu to wybaczyć, niech mi to wybaczą ewentualnie Dąbrowszczacy, jeżeli tego słuchają, dla mnie jest ważniejszy od ich samopoczucia, to znaczy, żebyśmy sobie mogli oszczędzić wstydu, proszę państwa.</u>
<u xml:id="u-92.9" who="#KarolModzelewski">Ja co prawda dowiedziałem się w czasie debaty nad wysokością diet poselskich — takie zarzuty padły w stosunku do ludzi myślących podobnie jak ja w tamtej sprawie — że to nie wstyd, tylko obłuda, a więc niech będzie, że obłuda, ale ci z państwa, którzy trochę takiej, obłudy jak ja odczuwają, bardzo proszę, żeby zrobili podobnie jak ja. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-92.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#komentarz">(Senator Jan Kozłowski: Ja ad vocem)</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#ZofiaKuratowska">Nie, bardzo przepraszam, dyskusja jest zamknięta. Pan senator Tomaszewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejTomaszewicz">Ja chciałem tylko zwrócić uwagę na poprawkę do art. 25 ustawy w tym fragmencie, w którym jest mowa o utracie uprawnień kombatanckich przez osoby, które je nabyły wyłącznie z tytułu działalności w latach 1944–1956 w charakterze tzw. uczestników walki o utrwalanie władzy ludowej. Istnieje mianowicie tutaj zasadnicza rozbieżność stanowisk. Komisja Praw Człowieka i Praworządności i Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia proponują weryfikację tych osób, natomiast zgoła odmienne stanowisko zajęła Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, która stoi na stanowisku, że należy po prostu pozbawić ich uprawnień kombatanckich.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejTomaszewicz">Ja bym tutaj apelował, żebyśmy przyjęli stanowisko Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Dlaczego? Dlatego, że nawet w grupie tych utrwalaczy, proszę państwa, nie wszyscy tę władzę ludową utrwalali. Ja mogę państwu przytoczyć przykład, który znam. Człowiek, który na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych miał kilkanaście lat. On zyskał też uprawnienie kombatanckie tylko na tej podstawie, że znalazł dwóch świadków, którzy zaświadczyli, że on przez kilka miesięcy był milicjantem. I na tej podstawie ZBoWiD wystąpił, uzasadniając, że on utrwalał władzę ludową, o przyznanie mu praw kombatanckich. I to nie są wcale wypadki rzadkie, sporadyczne, raczej dość często spotykane, że ludzie z aparatu administracyjnego, że ludzie zajmujący eksponowane stanowiska w życiu gospodarczym, w życiu politycznym, często przez swoje koneksje, powiązania z działaczami ZBoWiD-u takie uprawnienia otrzymywali. Chociaż, jak Dowiedziałem, często nawet nie byli w UB, nie byli w milicji. Po prostu jest wcale niewąska grupa małych cwaniaków, która takie uprawnienia nabyła.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#AndrzejTomaszewicz">Dlatego uważam, że wszyscy ci, którzy otrzymali uprawnienia kombatanckie tylko na tej podstawie, że utrwalali władze ludową, powinni automatycznie te uprawnienia stracić. Nie na zasadzie jakiejś weryfikacji, która będzie trwała latami, tylko na tej podstawie, że utrwalali władzę ludową.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#AndrzejTomaszewicz">Powiem jeszcze więcej, że bez wątpienia tysiące byłych żołnierzy Armii Krajowej, sybiraków potrafią zrozumieć ciężką sytuację budżetu, ale pod jednym warunkiem — ci ludzie nie mogą się zgodzić na to, że właśnie setki tysięcy „utrwalaczy” przez jeszcze wiele lat, zanim weryfikacja zostanie przeprowadzona, będą z tych uprawnień korzystać.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#AndrzejTomaszewicz">Co ja mam odpowiedzieć kobiecie, która niedawno zgłosiła się, rozmawiałem z nią, 80-letniej kobiecie, która 10 lat przebywała na Kołymie w łagrze? Wróciła do kraju dopiero w 1957 roku. Pozostawiła dzieci, które właściwie wychowano zupełnie inaczej. I teraz trzeba jej tłumaczyć, że ona musi jeszcze poczekać przez pewien okres czasu, a ewentualnie te uprawnienia kombatanckie otrzyma. A z drugiej strony tysiące, dziesiątki tysięcy „utrwalaczy” będą takie uprawnienia posiadać.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#AndrzejTomaszewicz">Więc dlatego bardzo popieram wniosek Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, żeby automatycznie, jeżeli ktoś utrwalał władzę ludową i na tej podstawie uzyskał uprawnienia kombatanckie, żeby tych uprawnień był pozbawiony. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Chciałam powiedzieć państwu, zanim poproszę pana senatora Zielińskiego, że trzy osoby — pan senator Kozłowski, pan senator Ciesielski i pan senator Piotrowski Walerian — chciały zabrać głos ad vocem senatora Modzelewskiego. Oczywiście będą mieli możność zabrania głosu, nie chciałabym jednak teraz przerywać wątku sprawy podstawowej, przy której jesteśmy. Dlatego przesuwamy to troszeczkę na później, ale oczywiście ci senatorowie uzyskają głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#TadeuszZieliński">Proszę państwa, wielokrotnie z tego miejsca wygłaszany był postulat, aby każda inicjatywa ustawodawcza, która pociąga za sobą obciążenia finansowe budżetu państwa, była poparta możliwie ścisłym wyliczeniem wydatków. Nie ulega wątpliwości w świetle dzisiejszej debaty i zgromadzonych w tej sprawie dokumentów...</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam, że przerwę, bardzo przepraszam. Ja bardzo proszę panów senatorów o nieopuszczanie sali. Za chwileczkę będzie głosowanie. Nie wiem nawet, czy mamy kworum w tej chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#TadeuszZieliński">Proszę państwa, nie ulega wątpliwości, że wydatki związane z nowym tekstem ustawy o kombatantach będą bardzo znaczne. Osobiście uważam, że właściwa komisja, a jest nią Komisja Gospodarki Narodowej, powinna podjąć próbę ustalenia, przynajmniej w przybliżeniu, jakie wydatki dla budżetu państwa uchwalenie tej ustawy pociągnie. Jeżeli się okaże, że wydatki te przekroczą możliwości finansowe państwa, to niestety opowiadałbym się za cięciami. Nie ma innego wyjścia, bowiem nie może ustawodawca łudzić ludzi obietnicami, których spełnić nie będzie mógł.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#TadeuszZieliński">Zatem składam formalny wniosek, aby sprawa ta została przekazana Komisji Gospodarki Narodowej, która tej ustawy nie rozpatrywała, z zaleceniem, by ustosunkowała się do sprawy finansowych podstaw tego ważnego przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#TadeuszZieliński">Odroczenie posiedzenia w związku z tym stałoby się konieczne, a jest ono niezbędne także w tym celu, aby trzy komisje, które dotychczas pracowały nad tekstem ustawy sejmowej, mogły podjąć próbę uzgodnienia tych różnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#TadeuszZieliński">Z pewnym ubolewaniem stwierdzam, że pewne próby spotkania się nie były owocne. Zasadniczo byłoby najbardziej celowe, gdyby Wysoki Senat już dysponował propozycjami poprawek uzgodnionymi, z wyłączeniem niektórych, co do pewnych materii. Oczywiście możemy nie dojść do zgodnych wniosków. Organizacyjnie wyobrażam sobie to tak, że sprawozdawcy tych trzech komisji i przewodniczący komisji — 6 osób — spotkają się w ciągu najbliższych dni i podejmą próbę przygotowania takiego tekstu, który byłby możliwy do głosowania. W chwili obecnej praktycznie nie wyobrażam sobie głosowania nad trzema tekstami trzech komisji, które w odniesieniu do tych samych artykułów zostały zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#TadeuszZieliński">W dodatku w trakcie dzisiejszej debaty pojawiły się nowe wnioski. Tu znowu wyrażam ubolewanie — trochę, powiedziałbym, z pewną zgryźliwością, bo mówię o tym zawsze. Pojawiły się te poprawki i trzeba będzie je także rozpoznać. Wnoszę zatem, aby również one zostały przekazane tym trzem komisjom, aby przed następnym posiedzeniem Senatu powstał jeden dokument, uwydatniający te wszystkie zgodności i niezgodności, które zarysują się w trakcie wspólnej dyskusji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Dziękuję bardzo. Wniosek formalny? Pan senator Romaszewski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Popieram wniosek senatora Zielińskiego, że ustawa przy tej ilości wniesionych poprawek nie nadaje się w tej chwili do głosowania. To wymaga niewątpliwie doprowadzenie tego do porządku. Natomiast jestem zdecydowanie przeciwny włączaniu do tej sprawy Komisji Gospodarki Narodowej. Gdybyśmy to mieli potraktować zupełnie poważnie i na serio, to oznaczałoby to odroczenie ustawy co najmniej o parę miesięcy. Ja nie wyobrażam sobie, żeby rzeczywiście jakieś realnie sprawdzone dane można było uzyskać. Ja uważam, że po prostu musimy w tej sprawie zachować ostrożność. Uważam, że ustawa powinna być głosowana na następnym posiedzenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Jeszcze głos ma senator Rozmarynowicz, też w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ja rozmawiałem z panem dyrektorem Andrzejem Nusbekiem, który jest na sali, który oświadczył, że w poniedziałek, najpóźniej we wtorek dostarczy dokumentację formalną z ministerstwa z wszelkimi możliwymi wyliczeniami obciążeń. Tak, abyśmy z tego mogli wyciągnąć wnioski. Stąd moja propozycja: tych 3 przewodniczących, trzech referentów w każdym razie, i jeżeli ktoś z Komisji Gospodarki Narodowej będzie chciał, proszę na środę na godzinę 9 rano. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Zaraz przystąpimy do głosowania tego wniosku, a być może dwóch w świetle tego, co powiedział senator Romaszewski.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#ZofiaKuratowska">Ja Chciałam wyrazić swoje głębokie ubolewanie, że na dzisiejszym posiedzeniu Senatu nie udało nam się tej sprawy załatwić do końca. Jest to sytuacja niekorzystna. Ja również, mając wszystkie te poprawki przed sobą, nawet w przerwie obiadowej wczytywałam się w poprawki i widziałam, że jest niepodobieństwem... nawet przez nas uchwalony regulamin nie pomoże nic w procedurze głosowania nad tymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#ZofiaKuratowska">Muszę tutaj powiedzieć, że w czasie posiedzenia naszej komisji, Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, nawoływałam, ażeby być niezwykle wstrzemięźliwym w poprawkach, jakkolwiekby nam się nie podobała przyjęta przez Sejm ustawa, dlatego że zdaje sobie doskonale sprawę, z czego zdają sobie również sprawę wszyscy państwo, jak dalece ta ustawa jest oczekiwana i jak ogromnie negatywny społeczny oddźwięk miało to, że nad tą ustawą tak długo nie dochodziło w ogóle do jakiejkolwiek debaty w Sejmie czy w Senacie. Nie jest to nasza wina. Może jest naszą winą, żeśmy się nie uparli przy naszym projekcie, niemniej tak się stało. Jest bardzo niedobrze, że teraz odwlekamy. Widzę jeszcze w tym zagrożenie, że Sejm, który ma już też przewidziany dość bogaty porządek dzienny, kiedy my przedstawimy nasze poprawki, ustawę wraz z poprawkami, a te poprawki na pewno zostaną przez Wysoką Izbę przegłosowane, zabierze się do tego z opóźnieniem, a w każdym razie dopiero w styczniu. Jest to bardzo wielka szkoda, ale trudno, proceduralnie z tego oczywiście nie wybrniemy. Jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#ZofiaKuratowska">Chcę jeszcze państwu zwrócić uwagę tylko, że przyszłe posiedzenie Senatu, które będzie 21 grudnia, ma kilka innych spraw, które również wywołają dyskusję. To posiedzenie Senatu nie będzie mogło być przeciągane w czasie ze względu na konieczność zwołania Zgromadzenia Narodowego w tym samym dniu.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego poddaję pod głosowanie wniosek formalny senatora Zielińskiego i senatora Rozmarynowicza — który jeszcze uściślił termin posiedzenia komisji, ale to jest inna sprawa — o oddanie wszystkich zgłoszonych poprawek, włącznie ze stanowiskami trzech komisji, do rozpatrzenia i przeniesienie zajęcia ostatecznego stanowiska Senatu wobec ustawy o kombatantach na posiedzenie w przyszłym tygodniu.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za... przepraszam, senator Ciesielski, wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#RomanCiesielski">Wnioski złożone przez pana senatora Zielińskiego nie całkiem zgadzają się z wnioskami pana senatora Rozmarynowicza. Pan senator Zieliński chciałby, żeby zajęła się tym Komisja Gospodarki Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ZofiaKuratowska">Przepraszam bardzo, to był wniosek, który Chciałam zaraz poddać pod głosowanie jako następny.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#RomanCiesielski">Jestem członkiem Komisji Gospodarki Narodowej i uważam, że komisja nie może tego rozpatrywać. To są dane, które ma przygotować wnioskodawca, to znaczy to powinno pochodzić od rządu czy urzędu do spraw kombatanckich. Komisja Gospodarki Narodowej byłaby tu tylko jakimś weryfikatorem tych danych, a nie może na przykład zająć takiego stanowiska, że odejmuje, powiedzmy, oświacie na rzecz kombatantów. Nie miałoby to najmniejszego sensu.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#RomanCiesielski">Dlatego ja sądzę, że ten wniosek powinien brzmieć tak, jak to podał w drugiej części pan senator Zieliński i w całości pan senator Rozmarynowicz. To znaczy zbiorą się te komisje, a ktoś, kto chcę z Komisji Gospodarki Narodowej, może być przy tym i może służyć swoim doświadczeniem czy wiedzą. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję. Ja jeszcze raz wobec tego poddaję pod głosowanie zgłoszony wniosek formalny, ażeby poprawki, które mamy przed sobą, dotyczące ustawy o kombatantach, przekazać komisjom w składzie, który został wymieniony przez senatora Zielińskiego, i odłożyć wobec tego decyzję do przyszłego tygodnia.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest przeciwko? Nikt.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu? 4 osoby.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#ZofiaKuratowska">Wobec tego wniosek, aby przekazać poprawki do rozpatrzenia komisjom, przeszedł większością 52 głosów, nikt nie był przeciwko, wstrzymały się 4 osoby.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#ZofiaKuratowska">Poddaję jeszcze pod głosowanie następny wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#TadeuszZieliński">Ja chciałbym zwrócić uwagę szanownych państwa senatorów, że Komisja Gospodarki Narodowej pracuje nad budżetem, więc ona jest właściwa do rozpatrzenia tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZofiaKuratowska">Ja chciałam powiedzieć, że jeżeli chodzi o oceny, wyliczenia, które my chcemy uzyskać od rządu, powiedzmy ocenę, ile to będzie kosztowało, to każda z komisji, przewodniczący każdej komisji może się zwrócić i takie wyjaśnienie otrzyma. Natomiast jest sprawa druga: czy również nad tą sprawą, tak właśnie jak to przedstawił w tej chwili senator Zieliński, ma obradować Komisja Gospodarki Narodowej? Rozumiem, że wcześniej, przed tym spotkaniem wszystkich komisji razem. A więc, czy mamy sprawę przekazywać również do Komisji Gospodarki Narodowej?</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest za takim wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#ZofiaKuratowska">Wniosek upadł, sprawa nie zostanie przekazana do Komisji Gospodarki Narodowej: 13 osób było „za”, 29 przeciw, 11 osób wstrzymało się od głosu. Były osoby nie głosujące w ogóle.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#ZofiaKuratowska">A zatem na posiedzeniu w przyszłym... proszę państwa, posiedzenie Senatu się nie skończyło! Mamy jeszcze, będziemy mieć głosowanie w sprawie przyjęcia uchwały.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#ZofiaKuratowska">Zatem sprawa ustawy przechodzi na następne posiedzenie. Jestem zdania, że na następnym posiedzeniu powinni być już tylko sprawozdawcy, natomiast nie będzie debaty, najwyżej pytania, jakieś wyjaśnienia, które będą niezbędne dla panów senatorów.</u>
<u xml:id="u-109.7" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili widzimy, że nie ma kworum. Jest projekt uchwały zgłoszony przez pana senatora Reiffa, w moim pojęciu niezwykle ważnej, tym ważniejszej, że dzisiaj nie uchwaliliśmy naszego stanowiska wobec samej ustawy.</u>
<u xml:id="u-109.8" who="#ZofiaKuratowska">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie projektu uchwały? Proszę bardzo, Pan Senator Ciesielski i senator Juszkiewicz, który już zgłosił pewne uzupełnienie przedtem.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#RomanCiesielski">Bardzo popieram tę uchwałę, myślę, że tam jeszcze dwóch przecinków brak, ale to są sprawy, które się chyba w ostatecznej wersji usunie. Natomiast mam jedną uwagę generalną związaną z tego typu uchwałami. Omówię ją przy tej okazji, dlatego że tu szczególnie ona jest istotna.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#RomanCiesielski">W ostatnim akapicie mówimy: „Senat z całą stanowczością podkreśla, że pamięta” itd., „chciałby pomóc im tak, by droga do Macierzy” itd., „dla tych” itd., „Senat poczyni starania o opiekę i będzie ich wspomagał” itd. Trzeba by podać formy tego — już nie w uchwale, ale powiedzieć, kto z ramienia Senatu będzie za to w jakimś sensie odpowiedzialny. Ja sądzę, że powinniśmy tu ustalić, że albo to będzie Prezydium Senatu, albo komisja, której przewodniczy pan senator Reiff — co zobowiązywałoby do ciągu dalszego tej uchwały, a nie tylko jej ogłoszenia i, czasami, potem zapomnienia. Mamy wiele takich uchwał, o których się niestety zapomniało.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#RomanCiesielski">Dlatego ja bym prosił, aby w protokole zostało odnotowane, jako wniosek, że tymi sprawami będzie kierować czy będzie się nimi zajmować Komisja Spraw Emigracji pod kierownictwem pana senatora Reiffa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Panie Senatorze. Poproszę Pana Senatora Juszkiewicza, który zresztą na piśmie zgłosił uzupełnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Pani Marszałek i zmęczony Senacie!</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#komentarz">(Śmiech na sali).</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałem zgłosić uzupełnienie do tego pięknego tekstu, który został napisany i wygłoszony przez pana senatora Ryszarda Reiffa. Wydaje mi się jednak, że nie wszyscy z tego tekstu byliby zadowoleni spośród tych, którzy przebywali właśnie tam, gdzie wiemy, w Związku Radzieckim. Do tych słów dotyczących sfery moralnej powinniśmy jednak dodać kilka zdań, które się będą odnosiły do sfery materialnej, a w miejscu, gdzie kończy się zdanie „w ograniczeniu skutków tych aktów przemocy”, to jest drugi akapit uchwały, proponuję wstawić następujące zdania: „Przekonani jesteśmy, że korzystanie przez wiele lat z pracy przymusowej naszych obywateli znajdzie stosowny wyraz w odszkodowaniu materialnym. Dotychczasowe uregulowania w tej sprawie stanowią zaledwie ułamek szkód materialnych, jakie poniósł naród polski w wyniku agresji ZSRR na ziemie polskie oraz długoletnich represji, jakie miały potem miejsce”.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Z listów, których każdy z nas otrzymuje setki, wynika, że rozmowy nasze tutaj są niesłychanie interesujące, ale ludzie ciągle domagają się konkretów. Gdybyśmy tylko poprzestali na tej uchwale, to właśnie zabrakłoby tego konkretu.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Oczywiście zdaję sobie sprawę, proszę państwa, z trudności, bo nie wiadomo, z kim rozmawiać na temat odszkodowań w Związku Radzieckim, z jaką republiką, czy z rządem związkowym czy z poszczególnymi republikami. Jest to sprawa sukcesji, to nie powinno nas obchodzić. Jednocześnie jest stwierdzenie wobec społeczeństwa polskiego i tych wszystkich pokrzywdzonych, że my o tej sprawie pamiętamy. I jeśli do tego zostanie wybrane kolegium, które będzie o to dbać, to sądzę, że w przyszłości może dojść do jakichś wymiernych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Na zakończenie jeszcze chcę państwa zdenerwować jednym zdaniem, wszak wszyscy już tego tematu Dąbrowszczaków mamy dość. Nie chcę na ten temat zabierać głosu jako historyk, argumenty są w jedną i drugą stronę, jak powiedział pan senator Modzelewski, nie chcę również mówić o motywach moralnych tego zagadnienia, chcę tylko powiedzieć o tym, co usłyszałem, czego dowiedziałem się będąc wysłany przez pana marszałka Stelmachowskiego na początku maja bieżącego roku na konferencję kombatantów do Mediolanu.</u>
<u xml:id="u-112.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Otóż znalazłem tam proszę państwa spore delegacje Dąbrowszczaków i dowiedziałem się, że Dąbrowszczacy mają swoje ekspozytury w wielu państwach na naszym globie. Są to ludzie wpływowi i gdybyśmy dokonali tego zabiegu pozbawiającego ich uprawnień, to byśmy wyraźnie stanęli przeciwko temu, co powszechnie się głosi, a mianowicie, że chcemy iść do Europy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Ja tylko chcę spytać, w którym miejscu ma wejść Pana poprawka. Przed ostatnim akapitem, dziękuję bardzo. Bardzo proszę, Pan Senator Reiff, aha, najpierw senator Grześkowiak, później pan senator Reiff.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Przepraszam bardzo, ale jeżeli miałaby być głosowana poprawka pana senatora Juszkiewicza, to trzeba byłoby koniecznie poprawić zdanie następujące, bo ono jest nielogiczne:</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#AlicjaGrześkowiak">„Dotychczasowe uregulowania w tej sprawie stanowią zaledwie ułamek szkód materialnych”. Uregulowania nie stanowią szkód materialnych, trzeba to inaczej napisać. Rozumiem intencję, ale po prostu zdanie jest niewłaściwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZofiaKuratowska">Rozumiem. Poproszę bardzo Pana Senatora Reiffa, który zarazem się ustosunkuje może do tej sprawy, że tak powiem, odpowiedzialności za wykonanie postanowień uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#RyszardReiff">Więc odpowiedzialność wydaje mi się jest jasna, jest to komisja senacka Spraw Emigracji i Polaków za Granicą.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#RyszardReiff">Całkowicie popieram wniosek uzupełniający pana senatora Juszkiewicza i przy okazji przypominam, że na inauguracyjnym posiedzeniu Związku Sybiraków akurat dwa lata temu, w styczniu zeszłego roku, zgłosiłem konkretny postulat, aby Związek Radziecki, któremu rząd polski jest winien, wówczas był winien 6,5 miliarda rubli i półtora miliarda dolarów, przekazał to rządowi polskiemu, równocześnie przekazując realizowanie świadczeń dla wszystkich ludzi, którzy zostali wysiedleni, którzy lata całe pracowali tam na pracach przymusowych itd. Tak że w jakimś sensie to uzupełnienie rozumiem jako kontynuację tego rodzaju idei. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. Zaraz zastąpimy właściwym słowem „uregulowania”, bo rzeczywiście to nie pasuje tutaj, ale chciałabym poprosić jednak państwa, poprawimy to jedno słowo, bo pani senator Grześkowiak ma oczywiście rację, natomiast chciałabym poprosić o przegłosowanie tekstu uchwały z włączoną tam poprawką senatora Juszkiewicza.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#ZofiaKuratowska">Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem w dniu dzisiejszym tej uchwały?</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#ZofiaKuratowska">Chociaż nie powinniśmy powtarzać głosowania, ale je powtórzymy, bo niewątpliwie jest więcej osób, niż żeśmy tutaj w tej chwili obliczyli.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#ZofiaKuratowska">Tak że jeszcze raz, przepraszam bardzo, kto jest „za”?</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał? Nikt z państwa.</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#ZofiaKuratowska">Wobec czego uchwała Senatu została przyjęta. 50 osób głosowało „za”, nie było głosów przeciwnych ani głosów wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-117.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
<u xml:id="u-117.10" who="#ZofiaKuratowska">Proszę państwa, jeszcze przyjęliśmy również, i to musi być w protokole zapisane, że na wniosek senatora Ciesielskiego Komisja Spraw Emigracji i Polaków za Granicą będzie odpowiedzialna za realizację zawartych tutaj postanowień.</u>
<u xml:id="u-117.11" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze żeśmy nie skończyli posiedzenia. Mamy dokończenie dyskusji. Parę osób chciało zabrać głos, trzy osoby chciały zabrać głos ad vocem senatora Modzelewskiego. Czy te osoby nadal pozostają przy tym? Nie widzę senatora Modzelewskiego, a chyba jednak powinien być przy tym.</u>
<u xml:id="u-117.12" who="#ZofiaKuratowska">Może najpierw — bo może się zjawi — przegłosujemy przyjęcie protokołów od 21 do 36 posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-117.13" who="#ZofiaKuratowska">Od razu powiem, że pan senator Ciesielski złożył zastrzeżenia do protokołów z 31, 32 i 34 posiedzenia. Zastrzeżenie do protokołu 32 posiedzenia, dotyczące nieuwzględnienia w tekście protokołu wystąpienia senatora Ciesielskiego, zostało już uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-117.14" who="#komentarz">(Senator Roman Ciesielski: I senator Kuratowskiej. Dwa były pominięte i ja to dostrzegłem)</u>
<u xml:id="u-117.15" who="#ZofiaKuratowska">Mojego? Dziękuję bardzo. Zostało już uwzględnione. Natomiast zastrzeżenia dotyczące protokołów 31 i 34 posiedzenia, dotyczące nieuwzględnienia wniosków formalnych senatora Ciesielskiego, zostaną po uzgodnieniu treści z zainteresowanym uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-117.16" who="#komentarz">(Senator Roman Ciesielski: Już to nastąpiło)</u>
<u xml:id="u-117.17" who="#ZofiaKuratowska">Już nawet nastąpiło.</u>
<u xml:id="u-117.18" who="#ZofiaKuratowska">Czyli proszę państwa, kto jest za przyjęciem protokołów od 31 do 36 posiedzenia Senatu?</u>
<u xml:id="u-117.19" who="#ZofiaKuratowska">Kto jest przeciw przyjęciu protokołów? Nie widzę nikogo.</u>
<u xml:id="u-117.20" who="#ZofiaKuratowska">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt. Jeden, senator Madej się wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-117.21" who="#ZofiaKuratowska">Czyli jest 50 osób „za”, przy jednym głosie wstrzymującym się. Protokoły zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-117.22" who="#ZofiaKuratowska">W tej chwili pozostały nam jeszcze na porządku dziennym sprawy różne. W sprawach różnych głos ma pani senator Alicja Grześkowiak, która nam przedstawi uchwałę Komisji Konstytucyjnej z 12 grudnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Komisja Konstytucyjna Senatu Rzeczypospolitej Polskiej dnia 12 grudnia 1990 roku podjęła następującą uchwałę.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#AlicjaGrześkowiak">„Komisja Konstytucyjna Senatu Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, że wprowadzenie stanu wojennego uchwałą Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa, wydaną na podstawie dekretu o stanie wojennym, było sprzeczne z obowiązującą wówczas Konstytucją PRL z 22 lipca 1952 roku z późniejszymi zmianami.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Uzasadnienie: Rada Państwa wydała dnia 12 grudnia 1981 roku dekret o stanie wojennym i na jego mocy uchwałę w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa. Postępowanie to było sprzeczne z przepisami Konstytucji z 1952 roku.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#AlicjaGrześkowiak">Rada Państwa nie miała w dniu 12 grudnia 1981 roku żadnych uprawnień do wydawania dekretów. Konstytucja PRL w art. 31 ust. 1 stanowiła, że Rada Państwa może wydawać dekrety wyłącznie między sesjami Sejmu. W dniu 12 grudnia 1981 roku trwała trzecia sesja Sejmu PRL VIII kadencji, zwołana uchwałą Rady Państwa z dnia 24 marca 1981 roku, i Rada Państwa w tym czasie, zgodnie ze wskazanym art. 31 ust. 1 Konstytucji, nie miała prawa wydawania dekretów.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Pomimo to jednak Rada Państwa tego dnia wydała cztery dekrety, w tym dekret o stanie wojennym, czym naruszyła konstytucyjne zasady kompetencji Sejmu i Rady Państwa. Na podstawie tego dekretu Rada Państwa podjęła uchwałę w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa. Wydanie tego dekretu oraz podjęcie wspomnianej uchwały nastąpiło z pogwałceniem przepisów Konstytucji”.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#AlicjaGrześkowiak">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo Pani Senator. Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych? Jeżeli nie, to zanim zamkniemy posiedzenie, chciałabym jeszcze raz przypomnieć, że następne, 39 posiedzenie Senatu odbędzie się 21 grudnia, początek posiedzenia o godzinie 10. W tymczasowym porządku dziennym, bo tu mogą być zmiany, mamy przyjęcie uchwały w związku z ustawą o kombatantach; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o paszportach; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent dla osób, które ukończyły 80 lat; inicjatywę ustawodawczą Senatu w sprawie nowelizacji ustawy Prawo spółdzielcze i, oczywiście, sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#ZofiaKuratowska">Przypominam państwu, że należy sobie zarezerwować dwa dni — piątek i sobotę, gdyż — jeżeli nie będzie jakichś niespodzianek w związku z protestami, które wpłynęły do Sądu Najwyższego — odbędzie się Zgromadzenie Narodowe: pierwsze posiedzenie w piątek o siedemnastej i w sobotę o dziesiątej drugie posiedzenie, o dwunastej najprawdopodobniej zaprzysiężenie prezydenta. A więc ten czas bardzo proszę sobie zarezerwować.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#ZofiaKuratowska">Następne posiedzenie Senatu prawie na pewno, muszę zmartwić państwa, odbędzie się 28 grudnia, gdyż, jak się wydaje, bardzo dużo spraw ważnych i pilnych spłynie do nas z Sejmu.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#ZofiaKuratowska">Jeszcze komunikat.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#KrzysztofPawłowski">Posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności odbędzie się w poniedziałek 17 grudnia o godzinie 11, sala 106. Drugie posiedzenie — wtorek 18 grudnia godzina 10, w górnej palarni.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#KrzysztofPawłowski">Posiedzenie Komisji Konstytucyjnej w środę 19 grudnia, sala 269.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#KrzysztofPawłowski">Posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia 19 grudnia w środę w sali 171, godzina 11.30. Porządek dzienny tego posiedzenia: ustawa w sprawie rent i emerytur dla 80-latków i budżet Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#ZofiaKuratowska">Dziękuję bardzo. W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzienny. Zamykam 38 posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 20.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>