text_structure.xml 557 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568 1569 1570 1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597 1598 1599 1600 1601 1602 1603 1604 1605 1606 1607 1608 1609 1610 1611 1612 1613 1614 1615 1616 1617 1618 1619 1620 1621 1622 1623 1624 1625 1626 1627 1628 1629 1630 1631 1632 1633 1634 1635 1636 1637 1638 1639 1640 1641 1642 1643 1644 1645 1646 1647 1648 1649 1650 1651 1652 1653 1654 1655 1656 1657 1658 1659 1660 1661 1662 1663 1664 1665 1666 1667 1668 1669 1670 1671 1672 1673 1674 1675 1676 1677 1678 1679 1680 1681 1682 1683 1684 1685 1686 1687 1688 1689 1690 1691 1692 1693 1694 1695 1696 1697 1698 1699 1700 1701 1702 1703 1704 1705 1706 1707 1708 1709 1710 1711 1712 1713 1714 1715 1716 1717 1718 1719 1720 1721 1722 1723 1724 1725 1726 1727 1728 1729 1730 1731 1732 1733 1734 1735 1736 1737 1738 1739 1740 1741 1742 1743 1744 1745 1746 1747 1748 1749 1750 1751 1752 1753 1754 1755 1756 1757 1758 1759 1760 1761 1762 1763 1764 1765 1766 1767 1768 1769 1770
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 00)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy Marszałek Senatu, Andrzej Stelmachowski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę łaskawie o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejStelmachowski">Otwieram 15 posiedzenie plenarne Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Na sekretarzy powołuję Panów Senatorów Andrzeja Piesiaka i Andrzeja Czapskiego. Proszę o łaskawe zajęcie miejsc. Listę mówców prowadzić będzie Senator Andrzej Piesiak.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Wysokiego Senatu, dziś i jutro mamy bardzo pracowity porządek dzienny. Mają państwo przed sobą teksty, ale Prezydium postanowiło zaproponować pewne przesunięcia w kolejności. Prosiłbym bardzo o uwagę, propozycje są następujące. Mianowicie zaczynamy od punktów oznaczonych jako 1 i 2, tzn. stanowisko Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu urzędu ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz stanowisko Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu urzędu ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. To jest właściwie jeden punkt. Następnie chcemy przejść do bloku ustaw gospodarczych, to jest pkt 10, zaczynając od stanowiska Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw. Następnie szedłby cały blok tych ustaw dotyczących spraw gospodarczych, z tym że w tekście rozdanym jest opustka, mianowicie po punkcie 14 prosiłbym o wstawienie punktu: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o szczególnych warunkach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy. Więc to byłby punkt 14a. Następnie po tym bloku gospodarczym będziemy proponowali uchwałę Senatu w sprawie Polonii; to będzie najprawdopodobniej w dniu jutrzejszym. Następnie blok spraw: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i stanowisko Senatu w sprawie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych i tych dalszych. Następnie szedłby blok spraw dotyczących pkt 8 i 9, czyli stanowisko Senatu w sprawie zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i stanowisko Senatu w sprawie ustawy o obowiązkach posłów i senatorów. Wreszcie na końcu szłyby trzy uchwały Senatu w sprawach objętych punktami 5, 6, 7, czyli uchwała Senatu w sprawie spółdzielczości, uchwała Senatu w sprawie spółek i uchwała Senatu w sprawie tzw. małej prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejStelmachowski">Rzecz bardzo ważna. Mianowicie, dzisiaj Sejm obraduje nad zmianą Konstytucji. Prezydium uznało, że jest to sprawa tak dużej wagi państwowej i politycznej, że jeżeli Sejm to dziś uchwali, w takim razie my byśmy to wprowadzili w dniu jutrzejszym do porządku dziennego i to z pierwszeństwem przed sprawami, które będą jutro omawiane.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli na razie przedstawiam tylko ten projekt, który mają państwo przed oczyma z przestawieniem kolejności, a jeżeli będzie uchwalona przez Sejm zmiana Konstytucji, to jutro byśmy ten punkt dodatkowo wstawili. Oczywiście nie możemy uprzedzać teraz stanowiska Sejmu, bo nie ma pewności, czy uchwalenie zmian w Konstytucji nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejStelmachowski">W sprawach porządkowych chciałbym jednocześnie powiedzieć, że dzisiaj będziemy mieli tylko godzinne obrady do 12.00, następnie stoły będą odsunięte i o 12.30 w tej sali będzie wspólny opłatek posłów i senatorów z księdzem Prymasem. Tak jest przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejStelmachowski">Po opłatku zrobilibyśmy przerwę obiadową i obrady plenarne byłyby wznowione o godzinie 15.00. I później albo o 18.00 albo o 19.00, zależy jak nam to wyjdzie, będzie posiedzenie OKP senatorów ze względu na pewne kontrowersyjne sprawy, które przed dniem jutrzejszym chcielibyśmy we własnym gronie omówić.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejStelmachowski">Taki jest przewidywany porządek dzienny. Czy są jakieś uwagi do propozycji przedstawionej przed chwilą? Nie ma żadnych propozycji i uwag. Zatem możemy uznać porządek dzienny za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec czego przechodzimy do punktów 1 i 2, a więc stanowisko Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu urzędu ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz stanowisko Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu urzędu ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W takim razie prosiłbym o zabranie głosu w tym przedmiocie Pana Senatora Andrzeja Rozmarynowicza w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ustosunkowuję się do dwóch ustaw z dnia 20 grudnia 1989 r. dotyczących utworzenia urzędu ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i urzędu ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych z punktu widzenia formalnego nie ma do tych ustaw żadnych zastrzeżeń i wnosi o przekazanie ich Prezydentowi do podpisu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Równocześnie merytorycznie komisja stwierdza, że nastąpiło wyłącznie przesunięcie między tymi dwoma ministerstwami, mianowicie z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyłączono problematykę dotyczącą leśnictwa, a tym samym poszerzono to drugie ministerstwo, czyli Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych o problematykę leśnictwa Wydaje się, że to rozwiązanie jest gospodarczo poprawne, bowiem połączone zostały te tematy, które już uprzednio powinny być połączone.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Konsultowałem się z szefem Urzędu Rady Ministrów, ministrem Ambroziakiem, czy nie przyczyni to dodatkowych kosztów z punktu widzenia budżetu. Żadnych dodatkowych kosztów nie przyczyni, co więcej może ułatwić pracę także w zakresie finansowym. Dziękuję i proszę o przyjęcie uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czy są jakieś głosy w tej sprawie? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli, w takim razie, mamy dwie uchwały. Może poddam pod głosowanie uchwałę pierwszą, mianowicie o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu urzędu ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem tej ustawy? Proszę o podniesienie ręki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 2 głosy wstrzymujące się. 3 głosy wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejStelmachowski">Ustawa została przyjęta. Stanowisko Senatu zostało przyjęte przy 3 głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejStelmachowski">Druga jest to uchwała w sprawie utworzenia urzędu ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem tej uchwały? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 4.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że uchwała została przyjęta przy 4 głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#AndrzejStelmachowski">Z kolei przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego, mianowicie na tej prowizorycznej liście to jest dziesiątka, stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw. Prosiłbym Pana Senatora Madeja o przedstawienie stanowiska komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyMadej">Przypadł mi w udziale zaszczyt otwarcia dyskusji nad pakietem ustaw gospodarczych, które mają doprowadzić do zmiany systemu gospodarczego i które mają przede wszystkim doprowadzić do skierowania naszej gospodarki na tory gospodarki naturalnej, a nie gospodarki sterowanej w sposób ręczny i przypadkowy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JerzyMadej">Te wszystkie ustawy, jak państwo wiedzą, wiążą się z proponowanymi zmianami, które mają na celu uzdrowienie sytuacji gospodarczej, które mają na celu w krótkim terminie przede wszystkim opanowanie inflacji, a w dalszym terminie — zwiększenie produkcji, zwiększenie efektywności produkcji, wprowadzenie naszej gospodarki na tory normalne. Wiąże się to również, jak państwo doskonale wiedzą, z wymaganiami, które zostały przedstawione przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, które zostały przedstawione przez nasz rząd w tzw. liście intencyjnym.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JerzyMadej">Ustawa o zmianie ustawy o gospodarce finansowej jest jedną z 10 ustaw, które dotyczą tych zmian. Ustawa ta ma na celu przede wszystkim wprowadzenie zmian do ustawy istniejącej od 31 stycznia 1989 r., ma na celu przede wszystkim zmniejszenie inflacji i główną jej ideą jest zmniejszenie tempa przyrostu plac w porównaniu ze spodziewanym tempem przyrostu cen. Mechanizm, który zawarty jest w tych propozycjach, ma na celu zmniejszenie strumienia pieniądza wypuszczanego na rynek przez, w tym przypadku, ograniczenie nadmiernych zysków czy też zysków, które umożliwiałyby podwyższanie, nieuzasadnione podwyższanie, wynagrodzeń w stosunku do rosnących cen.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JerzyMadej">O projekcie ustawy, który państwo mają w postaci druku nr 150, który został opracowany przez komisję sejmową, można powiedzieć, że w stosunku do ustawy, która jest zawarta w Dzienniku Ustaw nr 3, są trzy zasadnicze zmiany czy uzupełnienia.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JerzyMadej">Zmiany, które dotyczą art. 4 istniejącej ustawy i zawarte są we wprowadzonym art. 4a, a następnie w art. 5 i we wprowadzonym art. 5a, porządkują po prostu zasady tworzenia i określania funduszu założycielskiego i funduszu przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JerzyMadej">Przypominam, że ustawa o gospodarce finansowej przedsiębiorstw dotyczy przede wszystkim określenia sposobu naliczania dywidendy, określenia jej wysokości i sposobu egzekwowania tej dywidendy przez Skarb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JerzyMadej">Tak więc zmiany dotyczące art. 4 i 5 dotyczą tylko spraw porządkowych w określaniu, w szacowaniu funduszu założycielskiego i funduszu przedsiębiorstwa. Dotychczasowa ustawa nie precyzowała wysokości tego funduszu, a zwłaszcza jego zmian, w przypadku dzielenia czy łączenia przedsiębiorstw, jak również nieprecyzyjnie określała wysokość tego funduszu w przypadku przedsiębiorstw, które powstały po 31 grudnia 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JerzyMadej">Druga grupa zmian dotyczyły art. 12 i 13 istniejącej ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. o zwolnieniu niektórych przedsiębiorstw od płacenia dywidendy ewentualnie o ograniczeniu wysokości tej dywidendy. W art. 12 zmieniono zasady płacenia dywidendy przez przedsiębiorstwa wykonujące zadania dla potrzeb obronności i bezpieczeństwa państwa i zwolniono z płacenia dywidendy przedsiębiorstwa Lasów Państwowych i przedsiębiorstwa, które dysponują lodołamaczami, natomiast włączono do płacenia dywidendy przedsiębiorstwa gospodarki rolnej, przedsiębiorstwa rybołówstwa morskiego i przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, przy czym przedsiębiorstwa te płacą tylko dywidendę w wysokości 1/4 dywidendy płaconej przez pozostałe przedsiębiorstwa i jest ona płacona do Skarbu Państwa do budżetu centralnego lub do budżetu terenowego.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JerzyMadej">Następna grupa zmian — art. 18 i nowo wprowadzone art. 18a, 18b i 18c — dotyczy również uporządkowania spraw związanych z weryfikacją bilansu, z określaniem tych wszystkich problemów, które wymagają weryfikacji przez biegłych księgowych. Te trzy artykuły opisują sposób powoływania biegłych księgowych i ich uprawnienia, sposób odwoływania i porządkują tylko te sprawy finansowe.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JerzyMadej">Natomiast można by powiedzieć, że sprawą najistotniejszą, która jest po prostu sednem tej zmiany dotychczas obowiązującej ustawy, jest art. 21. Przypominam państwu, że w obowiązującej dotychczas ustawie w art. 21 było określenie, że dywidenda naliczona zgodnie z art. 11 w latach 1989 i 1990 nie może być większa niż 25% zysku bilansowego. Oznaczało to, że żadne przedsiębiorstwo nie może zapłacić dywidendy większej niż 25% zysku bilansowego. Przy czym wyjaśniam również, że dywidenda określona jest jako stopa procentowa w stosunku do funduszu założycielskiego i na rok 1990 przewiduje się, że będzie ona wynosiła 40% tego funduszu założycielskiego. Tak więc ten zapis w dotychczasowej wersji ustawy chronił przedsiębiorstwa, które posiadają zbyt małe zyski, przed upadłością, przed bankructwem, natomiast zmiana wprowadzona w art. 21 polega na tym, że ten przepis odnosi się tylko do roku 1989, natomiast w roku 1990 i w latach następnych nie ma już tego ograniczenia, czyli dywidenda musi być zapłacona przez przedsiębiorstwo niezależnie od tego, jaki stanowi procent zysku bilansowego. Jeżeli nawet będzie przekraczała 50% zysku bilansowego czy więcej, musi być zapłacona przez przedsiębiorstwo. Jest to równoznaczne z tym, że przedsiębiorstwo będzie się znajdować w stanie upadłości czy w stanie likwidacji. I ten zapis budził spore dyskusje w komisjach; mniej w komisji senackiej, więcej w nadzwyczajnej komisji sejmowej. Była również dyskusja na ten temat w czasie debaty plenarnej Sejmu; po tej dyskusji, po przedstawieniu stanowiska rządu przyjęto propozycję rządu polegającą na tym, że w roku 1990 nie ma tej górnej granicy dywidendy w stosunku do zysku bilansowego.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JerzyMadej">Tak więc jest to, jak powiedziałem, właściwie najistotniejsza zmiana tej ustawy. Wiąże się z całą polityką rządu prowadzącą do. tego, żeby wyeliminować z rynku przedsiębiorstwa słabe, przedsiębiorstwa wykazujące się niską efektywnością, przedsiębiorstwa, które nie przynoszą zysku przy dużym funduszu założycielskim, czyli przy dużej kapitałochłonności. Tak więc zmiana art. 21 jest po prostu jednym z elementów wszystkich zmian, które są zawarte w propozycjach ustaw przedstawionych przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JerzyMadej">Przedstawiając Wysokiemu Senatowi ten projekt zmian chciałem jeszcze raz powtórzyć, że po dyskusji w Sejmie, pomimo kontrowersji, propozycja przedstawiona przez rząd została przyjęta. Przedstawiając stanowisko Nadzwyczajnej Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego powołanej przez Senat proponujemy, aby ustawa ta została przyjęta w wersji uchwalonej przez Sejm, którą państwo senatorowie mają w druku nr 150. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejStelmachowski">Zatem możemy przystąpić do głosowania. Kto jest za przyjęciem proponowanej uchwały, tzn. żeby bez zastrzeżeń to przyjąć. Kto jest za tym, prosiłbym o podniesienie ręki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Czy Pan jest przeciw? Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Prosiłbym o policzenie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejStelmachowski">Przyjęto przy 9 głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejStelmachowski">Przechodzimy z kolei do następnego punktu, mianowicie do stanowiska Senatu w sprawie ustawy o opodatkowaniu wzrostu wypłat wynagrodzeń. Proszony jest Pan Senator Czapski o zreferowanie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejCzapski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejCzapski">Rozpatrywana dzisiaj ustawa w państwa materiałach jest zamieszczona w druku nr 151 wraz z notatką uzupełniającą. Nie wiem, czy państwo ją mają, to jest rękopis. Ustawa ta zakłada ograniczenie tempa wzrostu wynagrodzeń w porównaniu z założonym przez rząd w programie stabilizacyjnym tempem wzrostu cen detalicznych towarów i usług konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejCzapski">Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ustawa ta jest bardzo kontrowersyjna, gdyż niewątpliwie zakłada przejściowe obniżenie płac realnych w roku 1990 i dotyczy dużej części społeczeństwa. Stąd jej kontrowersyjność. Ale trzeba też wyraźnie powiedzieć, że ustawa ta mieści się w ogólnej koncepcji działań rządu, które polegają w pierwszym rzędzie na stłumieniu inflacji. Ustawa wypełnia zadania hamowania w początkach 1990 r., szczególnie w pierwszym półroczu, inflacji, zmierzania ku stabilizacji całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejCzapski">Trzeba również podkreślić, że ustawa w jakimś stopniu zabezpiecza przedsiębiorstwa przed samounicestwieniem, które mogłoby nastąpić przez to, że przedsiębiorstwa w niekontrolowany sposób podnosiłyby płace i stawałyby przed problemem bankructwa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejCzapski">Trzeba również powiedzieć, że przewidywany spadek płacy realnej nie oznacza w jednakowym stopniu spadku poziomu spożycia, gdyż wiadome jest, że w okresie inflacji każdy towar, każda usługa ma dwie ceny: cenę sklepową i cenę wolnorynkową, która zawsze jest zdecydowanie wyższa.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejCzapski">Proponowana ustawa zastępuje dotychczasowe regulacje w zakresie centralnego kształtowania środków na wynagrodzenia. Dla przypomnienia podam, że regulacja tego typu znajdowała się w ustawie o podatku dochodowym osób prawnych. Trzeba podkreślić, że proponowana ustawa w zdecydowany sposób różni się od tamtej, nawet ze względu na to. że wydaje się, iż jest zdecydowanie bardziej skuteczna. Może być bardziej skuteczna od tamtej regulacji, która okazała się zupełnie nieskuteczna.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejCzapski">Rządowy projekt tej ustawy był omawiany przez naszą Komisję Ustawodawstwa Gospodarczego oraz przez nadzwyczajną komisję sejmową. W trakcie prac konsultowaliśmy się z tamtą komisją, przekazywaliśmy uwagi.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#AndrzejCzapski">Zapis zawarty w druku nr 151 jest to wersja nadzwyczajnej komisji sejmowej. Różni się on od projektu rządowego. Chcę powiedzieć, że nasza komisja w pełni zaakceptowała projekt rządowy, natomiast podkomisja i nadzwyczajna komisja sejmowa przyjęły ten projekt z zastrzeżeniami.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#AndrzejCzapski">Nie będę omawiał różnic między wersją rządową — czyli również naszą — a wersją zawartą w druku nr 151, podkreślę tylko to, co zostało tu już poprawione i jest w formie ustawy. Mianowicie w art. 1 dodaje się pkt 7, a więc w ust. 2 pkt 7 jest ustęp mówiący o wyłączeniach jednostek organizacyjnych spod działania tej ustawy. Była dość duża rozbieżność między stanowiskiem rządowym i naszym a stanowiskiem podkomisji. Chodziło o to, czy spółki z kapitałem zagranicznym mają być wyłączone spod działania tej ustawy, czy nie. Wersja, którą mają państwo w druku nr 151 mówi, że powinny być one włączone do działania ustawy, czyli z tego ustępu wykreślone. Natomiast w uchwale Sejmu znalazł się zapis, że w art. 1 ust. 2 pkt 7 dodaje się poprawkę o następującej treści „przepisy ustawy nie mają zastosowania do spółek działających na podstawie przepisów o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości i przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz na podstawie przepisów o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych”. Nie wgłębiając się w uzasadnienie, chcę powiedzieć, że jest to wersja zgodna z wersją naszej komisji oraz zgodna z wersją rządową.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#AndrzejCzapski">Następne dodatkowe zapisy, jakie się znajdują w tej ustawie, w porównaniu z tym drukiem, to w art. 7 ust. 2 pkt 2, tam gdzie są wynagrodzenia za pracę inwalidów, dodaje się zapis: „i osób traktowanych na równi z inwalidami, określonych na podstawie odrębnych przepisów”. Chcę powiedzieć, że zapis tego pkt 2 w ust. 2 również jest zgodny z naszą wersją, natomiast podkomisja sejmowa była innego zdania. Tu również jest jakby przyjęta nasza wersja.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#AndrzejCzapski">W tym samym ustępie w pkt 4 i 5 dodaje się dwa dodatkowe zapisy. Punkt 4: „wynagrodzeń osób zatrudnionych w ośrodkach rehabilitacyjno-wypoczynkowych prowadzonych przez spółdzielnie inwalidów” oraz punkt 5: „odpraw, o których mowa w ustawie o szczególnych warunkach rozwiązywania z pracownikami stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy oraz zmianie niektórych ustaw”. Czyli w ust. 2 jest cały pakiet wyłączeń wynagrodzeń z podstawy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#AndrzejCzapski">Trzeba dodać, że w projekcie rządowym wśród tych wyłączeń znajdowały się również wynagrodzenia górników za pracę w dodatkowe dni wolne od pracy w kopalniach węgla kamiennego. Wersja ta nie została przyjęta przez komisję sejmową i, jak widać, nie została również uchwalona przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#AndrzejCzapski">To są te podstawowe różnice, czyli uzupełnienia, w porównaniu z tekstem zawartym w druku nr 151. Chcę podać, że proponowana ustawa w porównaniu z projektem rządowym, poza tym, co tu wymieniłem, różni się jeszcze w dwóch miejscach. Mianowicie w art. 8 ust. 1, gdzie się mówi o skali podatkowej, w wersji rządowej i w wersji zaakceptowanej przez komisję senacką było: do 2% stawka podatku 200% i ponad 2% — 500%. Natomiast w wersji podkomisji sejmowej i tym, co zostało uchwalone w Sejmie jest: 3% i ponad 3%.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#AndrzejCzapski">I ostatnia, bardzo istotna, różnica to art. 15, który w wersji rządowej mówił o uprawnieniu Rady Ministrów w szczególnych okolicznościach do wprowadzenia na 3 miesiące zakazu podwyższania wynagrodzeń, czyli jakby do zamrożenia płac. Ten artykuł został przez nadzwyczajną komisję sejmową odrzucony i, jak widać, został również odrzucony przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#AndrzejCzapski">Trzeba powiedzieć, że te uchwalone zmiany w ustawie w porównaniu z wersją rządową i w porównaniu z naszą propozycją w zasadzie nie naruszają samej idei ustawy. Może nieco ją łagodzą. Natomiast, wydaje się, że sama idea ustawy jest nienaruszona.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#AndrzejCzapski">Dlatego też kończąc chcę zaproponować, żeby Wysoki Senat zechciał uchwaloną ustawę przyjąć w całości bez poprawek. Przypominam, że komisja senacka ustawę tę jednogłośnie przyjęła. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękują bardzo Panu Senatorowi. Do głosu jest zapisany Pan Senator Walerian Piotrowski, później będzie Pan Senator Józef Góralczyk. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WalerianPiotrowski">Ja w kwestii formalnej. Chciałem zaproponować, aby Pan Marszałek zarządził globalne głosowanie nad przedłożonymi ustawami w tym celu, aby w dyskusji umożliwić dokonanie politycznej oceny założonej i przedstawionej przez rząd reformy. Jeżeli będziemy prowadzić dyskusję nad poszczególnymi ustawami, to jej sens polityczny i reformatorski w skali makro się zgubi.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WalerianPiotrowski">Sądzę, że celowe byłoby, szczególnie w Senacie, stworzenie warunków do dokonania takiej politycznej oceny tych istotnych ustaw, które w dniu dzisiejszym są nam przedłożone. Nie straci na tym nic dyskusja, albowiem w dalszym ciągu będzie możliwe ustosunkowanie się do problemów szczegółowych, jednakże naszym najważniejszym zadaniem w chwili obecnej jest dokonanie politycznej oceny tej reformy. Stąd też proponuję, aby Pan Marszałek i Senat zechcieli przyjąć taką propozycję. Referaty dotyczące poszczególnych ustaw zostaną przedstawione, następnie zostanie otwarta globalna dyskusja, a po dyskusji przystąpimy do głosowania w tej części i w tym zakresie, w jakim to głosowanie do tej pory nie zostało przeprowadzone. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Sądzę, że jest to wniosek do przyjęcia, ale skończmy jednak ten punkt, który został zaczęty, dyskusja się zaczęła. Natomiast po przerwie rzeczywiście możemy zrobić tak, że zreferuje się do końca blok gospodarczy, a następnie będzie łączna dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejStelmachowski">Na razie jednak, proszę bardzo. Senator Modzelewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KarolModzelewski">Panie Marszałku! Proszę Państwa!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KarolModzelewski">Mnie się wydaje, że ustawa, o której w tej chwili mamy dyskutować, jest kluczowym elementem całego pakietu ustaw i całej koncepcji gospodarczej rządu. Wobec tego wydaje mi się, że głosowanie jej przed dyskusją generalną — jeżeli przyjęlibyśmy wniosek senatora Piotrowskiego — byłoby pewną niekonsekwencją. Ja bym proponował, bo ja się zapisałem do głosu w debacie nad tą ustawą, ale był to głos pomyślany jako głos bardziej generalny, nie tylko dotyczący tej ustawy, i istotnie bardzo trudno jest odnieść się do tego programu wyłącznie w ramach debaty nad poszczególnymi ustawami, bo wówczas dyskutujemy nad szczegółem, a nie nad zasadą. Stąd ja bym podtrzymywał, jeśli można, wniosek senatora Piotrowskiego, żeby jednak rozstrzygnąć najpierw, czy przeprowadzamy debatę łączną, a po niej głosujemy nad poszczególnymi ustawami, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze. Zgoda. W takim razie poddaję pod głosowanie wnioski obu panów senatorów.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tym, żeby przeprowadzić debatę łączną nad kompleksem gospodarczym, bo sprawa sądownictwa to jest inna rzecz. Kto jest za tym, żeby przeprowadzić łączną debatę? Policzmy jednak, bo nie ma jednomyślności. 53.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Raz, dwa, trzy, cztery. 4 głosy są przeciw.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejStelmachowski">I kto się wstrzymał? Ile? 12 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego będziemy kontynuowali prezentację stanowisk komisji, a później zrobimy łączną debatę.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie prosiłbym Pana Wicemarszałka Wielowieyskiego o przedstawienie stanowiska komisji w sprawie ustawy o zmianie ustawy Prawo bankowe i o Narodowym Banku Polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przedkładany Wysokiej Izbie projekt ustawy, zresztą ustawy uchwalonej przez Sejm, został dopracowany wspólnie przez obydwie komisje: Nadzwyczajną Komisję Sejmową i Nadzwyczajną Komisję Senatu do Spraw Ustawodawstwa Gospodarczego. Chciałbym z satysfakcją podkreślić, że współpraca tych komisji przebiegała w tym zakresie dobrze. Podobnie jak w przypadku ustawy o wynagrodzeniach, Sejm przyjął propozycje, które komisja senacka proponowała. Nawet nie udało nam się w pełni ich przeprowadzić, uzgodnić z komisją sejmową, ale Sejm w końcu przyjął właśnie nasze stanowisko w niektórych kwestiach, które były sporne przy tej trudnej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejWielowieyski">Zmiana tej uchwalonej rok temu, w styczniu 1989 r., ustawy jest niezbędna z uwagi na zmiany zachodzące w naszym systemie gospodarczym, zwłaszcza odejście od planowania kredytowego, od systemów planów kredytowych, ale także, a może przede wszystkim, w zakresie dopuszczenia do naszej gospodarki działalności banków zagranicznych. Stąd zachodzi potrzeba wyposażenia Narodowego Banku Polskiego, banku centralnego naszego kraju, w odpowiednie kompetencje dotyczące nadzorowania działania wszystkich banków. Jest to zakres działania występujący we wszystkich krajach, z tym że nie wszędzie nadzór ten sprawuje bank centralny, czasami taki nadzór specjalny może sprawować urząd powołany przez władze państwa Jednakże nadzór poprzez banki jest najczęściej stosowany i najlepiej wypraktykowany.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejWielowieyski">W tym zakresie wystąpiła wszakże kontrowersja. W projektach przedłożonych nam przez rząd i Narodowy Bank Polski dostrzegliśmy pewną lukę, mianowicie brak kontroli sądowej. Brak kontroli sądowej w trzech zakresach. Po pierwsze, w zakresie sprawowania przez Narodowy Bank Polski nadzoru nad powoływaniem, nad tworzeniem banków, a także nad funkcjonowaniem tych banków, nadzoru, który, w pewnym sensie, ma charakter jak gdyby policyjny, ma charakter analogiczny do nadzoru, jaki Urząd Górniczy sprawuje nad pracą kopalń, po prostu reprezentując interes publiczny, chroniąc zarówno społeczność lokalną, środowisko, jak i ludzi pracujących w tym zakresie. W dziedzinie bankowości, która dotyczy bardzo delikatnego i ważnego odcinka gospodarki: obiegu pieniężnego i sytuacji pieniężnej kraju, taka kontrola jest niezbędna nie tylko w zakresie makrospołecznym — interesy ogólne państwa i społeczności — lecz także w interesie poszczególnych obywateli — zabezpieczenie ich wkładów. Stąd powszechnie w świecie jest stosowana praktyka nadzoru i interweniowania wtedy, kiedy interes publiczny wymaga, aby w działalność banków ingerować. Jednakże takie ingerencje mogą spowodować konflikty, mogą powodować straty w zakresie działalności banku, stąd konieczność odpowiedniego nadzoru niezależnego czynnika sądowego.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejWielowieyski">Po długich i trudnych dyskusjach, docieraniu się obu komisji, w dyskusji z przedstawicielami banku i z ekspertami, poszliśmy na pewien półśrodek, na połowiczne rozwiązanie, godząc się wstępnie z komisją sejmową, aby nie sądy gospodarcze, ale sądy administracyjne, czyli Naczelny Sąd Administracyjny, sprawował nadzór nad trzema zakresami działania, przewidzianymi przez tę ustawę. Mianowicie w zakresie bezpośredniego nadzoru nad bankami, w zakresie powoływania banków oraz w zakresie ewentualnego powoływania zarządu komisarycznego banku, kiedy to jest niezbędne, oraz likwidacji banku.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejWielowieyski">Otóż przewidziane w projekcie tej ustawy zalecenia czy możliwość zobowiązania, jak stwierdzono, przez Narodowy Bank Polski podległych banków, aby podejmowały określone czynności, zostało skorygowane i po prostu wprowadzono pojęcie decyzji. W tym niezbędnym zakresie kompetencji Narodowy Bank Polski podejmuje decyzje, które będą wiązać banki podległe jego nadzorowi.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tych decyzji bankom przysługuje prawo odwołania się do sądu. W tym zakresie Sejm zmienił propozycje komisji, zmienił je w kierunku — naszym zdaniem — słusznym, proponowanym przez komisję senacką, tzn. żeby sąd gospodarczy był tutaj sądem właściwym do rozstrzygania konfliktów mogących wyniknąć ze sprawowania przez Narodowy Bank Polski nadzoru nad bankami.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzimy, że jest to decyzja słuszna, poparta zresztą opinią różnych ekspertów podkreślających możliwość konfliktów dotyczących konkretnych gospodarczych strat, podczas gdy NSA jest sądem, który przede wszystkim rozważa zgodność lub niezgodność tylko z przepisami prawa. Tutaj wchodzi w grę meritum problemów gospodarczych, a także kompetencje w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#AndrzejWielowieyski">Inną sprawą, którą należy odnotować analizując przedstawioną nam ustawę, jest likwidacja art. 15 w ustawie o Prawie bankowym, co wprowadziliśmy w parlamencie po jesiennych debatach nad budżetem. Ta sprawa, ta decyzja, dotycząca przymusowego pobrania należności Skarbu Państwa, wynikającej ze sprzedaży artykułów alkoholowych, została wtedy podjęta, zmieniając Prawo bankowe, nakładając na banki obowiązek przekazywania budżetowi w trybie doraźnym, przyspieszonym, tych należności.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#AndrzejWielowieyski">Decyzje te wywoływały już wtedy duże zastrzeżenia ze strony prawników z uwagi na to, że jest to ingerencja w prawo każdej jednostki gospodarczej do swobodnego gospodarowania, ku czemu przecież idziemy, co chcemy zapewniać i gwarantować. Równocześnie jednak była ona wtedy potrzebna z uwagi na katastrofalny stan wpływów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#AndrzejWielowieyski">Otóż mamy tutaj do czynienia z charakterystyczną cechą niektórych naszych prac i usiłowań w zakresie działalności parlamentarnej. Mianowicie ustawa ta nie została dostatecznie dobrze dopracowana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale faktem jest, że spowodowała ona względnie sprawne pobieranie tych dochodów Skarbu Państwa, dochodów budżetu od jednostek hurtowych, natomiast nie dopracowano przepisu i nie zapewniono odpowiedniej sankcji prawnej wobec handlu detalicznego, co spowodowało duże zatory, trudności płatnicze, a także złą dystrybucję tych towarów, o których mowa. I to spowodowało, że w czasie dyskusji w komisji zakwestionowano w ogóle sens przepisu o przymusowym pobieraniu, ponieważ w praktyce — okazuje się — częściowo działał słusznie, ale tylko częściowo. Ten przepis został usunięty. Podkreślam, z punktu widzenia pewnego porządku prawnego jest to słuszne i proponuję, abyśmy nie podnosili dalej tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#AndrzejWielowieyski">Sygnalizuję wszakże, że stoimy przed bardzo trudnymi miesiącami w naszej pracy budżetowej, w polityce budżetowej i w nadchodzących miesiącach może wystąpić sytuacja, że znowu, gdyby nastąpiły trudności czy opóźnienia w realizacji dochodów budżetu w tym dość ważnym dla budżetu sektorze, jakim jest sprzedaż artykułów alkoholowych, to, być może, trzeba będzie przywrócić ten przepis, tylko już w formie precyzyjniejszej niż to zostało zrobione na jesieni, tak aby działał on skutecznie. Teraz w każdym razie stwierdzam, że przepis ten został usunięty i takiego obowiązku bankowego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#AndrzejWielowieyski">W wyniku prac komisji została też wprowadzona poprawka do art. 83 ustawy bankowej w punkcie mówiącym o możliwości przekazywania części zysku przez bank zagraniczny za granicę w dewizach. Ustalono, co zostało przez Sejm zaakceptowane i przyjęte w ustawie, że ta dolna granica, to minimum możliwej do przekazania części zysku z działalności bankowej w Polsce będzie wynosić 15%.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#AndrzejWielowieyski">To byłyby, jak sądzę, te główne punkty zmian w Prawie bankowym.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#AndrzejWielowieyski">Odnotowuję bardzo ważny punkt ustawy, mówiący o możliwości kredytowania przez Narodowy Bank Polski budżetu w przypadku trudności płatniczych, ale tylko w wysokości 2% wydatków budżetowych. Ma to być pokrywane w formie weksli, które muszą być rozliczane do końca roku.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#AndrzejWielowieyski">To byłoby wszystko. Proponuję Wysokiemu Senatowi, aby nie zgłaszać zmian do uchwalonej przez Sejm ustawy i przekazać ją do akceptacji przez Prezydenta PRL w kształcie uchwalonym przez Sejm. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękują bardzo. Ponieważ następna ustawa jest kontrowersyjna i wymaga dłuższego uzasadnienia, po porozumieniu się z sekretarzami proponuję, żebyśmy teraz już zarządzili przerwę, która umożliwi przesunięcie stołów. Bardzo bym tylko prosił panów senatorów, żeby ze względu na obecność Prymasa zechcieli tu być o 12.30, natomiast obrady Senatu będą wznowione po obiedzie, czyli o godzinie 15. Spotykamy się tutaj w tym pomieszczeniu o godz. 12.30, a obrady będą wznowione o 15.00. Prosiłbym o punktualność.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 11.55 do 15.00).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa, wznawiamy nasze obrady i zgodnie z tym cośmy uchwalili przed południem, będziemy mieli dalszy ciąg referowania spraw przez referentów.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejStelmachowski">Przystępujemy do punktu: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych; druk sejmowy nr 155. Proszę o zabranie głosu jako sprawozdawcę Pana Senatora Andrzeja Piesiaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejPiesiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejPiesiak">W imieniu Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego chciałbym przedstawić państwu stanowisko komisji w sprawie ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Jednocześnie bardzo proszę o przygotowanie oprócz druku sejmowego nr 155, strony 2 druku senackiego nr 95, tam w punkcie 4 jest zmiana wprowadzona przez Sejm do tej ustawy. Ja na to będę się powoływał.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejPiesiak">Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych uchwalona 28 grudnia przez Sejm jest niejako konsekwencją uchwały Sejmu z dnia 30 października 1989 r. w sprawie niektórych zasad realizacji budżetu państwa w roku 1989. Punkt 4 tej uchwały sejmowej brzmi w sposób następujący: „Sejm zaleca przedłożenie Sejmowi do dnia 15 listopada 1989 r. projektu ustawy o rewaloryzacji długów-kredytów lub projektu ustawy znoszącej zasadę stałego oprocentowania kredytów udzielonych przez banki do dnia 31 grudnia 1989 r. Pozwoliłoby to wprowadzić te zasady od 1 stycznia 1990 r., dłużnikom zaś na ewentualne spłacenie tych kredytów jeszcze w bieżącym roku według obecnych zasad”. To był cytat z uchwały sejmowej z 30 października.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejPiesiak">Zamiarem Sejmu było takie poprowadzenie prac legislacyjnych, aby ustawa uchwalona wcześniej, czyli w początkach grudnia, pozostawiała czas kredytobiorcom na spłacenie kredytów. Rząd nie wywiązał się z terminu wyjaśniając, że Narodowy Bank Polski nie był w stanie w tak krótkim czasie przygotować dokładnej analizy stanu zadłużeń i ewentualnych finansowych skutków wprowadzenia omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejPiesiak">Należy stwierdzić, że wyprzedzenie to miałoby istotne znaczenie w przypadku przyjęcia zasady rewaloryzacji długów i kredytów, gdyż byłaby to operacja skokowa.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejPiesiak">W przypadku przyjęcia rozwiązań przedstawionych w omawianej ustawie, proces ten ma charakter płynny, stopniowy i wyprzedzenie nie ma istotnego znaczenia dla działania omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AndrzejPiesiak">Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych jest jedną z pakietu 10 ustaw gospodarczych przedłożonych przez rząd parlamentowi, a polityka kredytowa polegająca na wprowadzeniu od 1 stycznia realnie dodatnich stóp procentowych — jednym z głównych elementów programu stabilizacyjnego rządu.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#AndrzejPiesiak">Warto wymienić te główne punkty, które zawarte zostały w liście intencyjnym rządu skierowanym do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Aby uzmysłowić sobie wagę problemu, zacytuję te 5 punktów za „Rzeczpospolitą” z 28 grudnia: „Rząd w liście intencyjnym do Funduszu Walutowego stwierdza, że program stabilizacyjny ma się zasadzać na takich pięciu punktach: po pierwsze, niemal całkowite zlikwidowanie dotychczas istniejącej kontroli cen. Po drugie, unifikacja od 1 stycznia rynku walut wymienialnych i takie ustanowienie kursu, aby równoważył podaż walut z popytem na nie. Po trzecie, ograniczenie wzrostu płac w okresie styczeń — kwiecień do małej części wzrostu cen; łagodniejsze, ale nadal wyraźne limitowanie wzrostu płac do końca roku. Po czwarte, osiągnięcie przybliżonej równowagi budżetowej sektora publicznego. I po piąte, zasadnicze zacieśnienie polityki kredytowej, wprowadzenie od 1 stycznia realnie dodatnich stóp procentowych”.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#AndrzejPiesiak">To są te punkty zamieszczone w liście intencyjnym do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#AndrzejPiesiak">Należy zadać sobie pytanie: dlaczego nie wybrano wariantu waloryzacji? Waloryzacja musiałaby polegać na bieżącym przeszacowaniu zarówno zadłużenia z tytułu zaciągniętych kredytów, jak i lokat złotówkowych w bankach proporcjonalnie do utraty siły nabywczej pieniądza. A więc konsekwentnie przeprowadzona waloryzacja zobowiązań kredytowych musiałaby oznaczać przeliczenie kwot uzyskanego, czyli wykorzystanego, kredytu oraz dokonywanych spłat. Oznaczałoby to w istocie dodatkowe oprocentowanie z mocą wsteczną wszystkich kredytów i dokonywanych w tym czasie spłat według stopy równej stopie inflacji za okres spłaty kredytów.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#AndrzejPiesiak">Pomijając obiektywne techniczne trudności przeprowadzenia takich operacji, należy zaznaczyć, że wsteczne naliczenie odsetek stanowiłoby drastyczne naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz. Podobne wątpliwości nasuwają się w kwestii waloryzowania lokat oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#AndrzejPiesiak">Proponowane w omawianej ustawie rozwiązanie odrzuca naliczanie wstecz odsetek i waloryzowanie w ten sposób kwot zadłużenia oraz wartości lokat. Przyjmuje ono za punkt wyjścia stan zadłużenia kredytobiorców na dzień 1 stycznia 1990 roku i wprowadza zasadę pobierania urealnionych odsetek wyłącznie z tytułu przyszłej, a nie zaszłej inflacji.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#AndrzejPiesiak">Rozwiązanie takie może być wprowadzone bez okresu wypowiedzenia, gdyż nie zakłada, w przeciwieństwie do wariantu waloryzacji, skokowego wzrostu stanu zadłużenia. Warto zaznaczyć, że wprowadzenie waloryzacji nie uchyliłoby konieczności stosowania wysokich realnych stóp procentowych w 1990 roku. Głównym celem omawianej ustawy jest realizacja koncepcji ujednolicenia zobowiązań wynikających z umów kredytowych, które obecnie są znacznie zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#AndrzejPiesiak">Nasilanie się procesów inflacyjnych sprawiło, że we wszystkich tych przypadkach kredytobiorcy osiągają nieuzasadnione ekonomicznie korzyści, natomiast banki nie mogą stosować realnej stopy oprocentowania kredytów i depozytów. W tych warunkach racjonalnym rozwiązaniem będzie uchylenie stałych stawek oprocentowania kredytów i omawiana ustawa założenia takie realizuje Warto zaznaczyć, że ustawa przewiduje zasadę, iż 60% odsetek będzie dopisywane do zadłużenia, do kapitału. Jest to tzw. kapitalizacja kredytu. Natomiast 40% pozostaje do spłaty dla kredytobiorcy. Z tym, że chciałbym zacytować art 2 ust 3 ustawy. I od razu zaznaczam, że ten artykuł został dodany przez nadzwyczajną komisję sejmową i zatwierdzony przez Komisję Ustawodawstwa Gospodarczego; dodany w stosunku do projektu rządowego. Brzmi to w ten sposób: „W 1990 roku w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w okresie nie przekraczającym 6 miesięcy bank może na żądanie kredytobiorcy dopisać do jego zadłużenia więcej niż 60% oprocentowania kredytu”.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#AndrzejPiesiak">Tytuł ustawy: „Uporządkowanie stosunków kredytowych” odzwierciedla jej zakres. Są to następujące zasady: po pierwsze, zniesienie uprzywilejowań i preferencji kredytowych oraz uchylenie postanowień umów kredytowych ustalających oprocentowanie kredytów na poziomie niższym od niepreferencyjnego i wprowadzenie w to miejsce zmiennych stawek oprocentowania.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#AndrzejPiesiak">Chciałbym w tym miejscu bardzo mocno podkreślić, że zgodnie z art. 1 ust. 2 omawianej ustawy pozostają nienaruszone wszystkie inne, oprócz stopy procentowej, warunki zawartych już umów kredytowych. A więc umorzenie, ulgi itp. Chciałem również zacytować art. 1 ust. 2 omawianej ustawy i jednocześnie zaznaczyć, że w wersji rządowej, w pierwotnej wersji ten ustęp brzmiał w sposób następujący: „pozostają bez zmian postanowienia umów kredytowych w zakresie, którego nie dotyczy przepis ust. 1 pkt 2”. Natomiast komisja nadzwyczajna w porozumieniu, oczywiście, z komisją senacką dodała następny akapit: „Wynikające z tych postanowień warunki umowy o kredyt udzielony na budownictwo mieszkaniowe nie mogą być w roku 1990 zmienione bez zgody kredytobiorcy również w razie zwiększenia kwoty kredytu”.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#AndrzejPiesiak">Sejm na posiedzeniu 28 grudnia dodał tę. poprawkę, którą państwo mają w poprawkach jako dalszy akapit do tego ustępu: „Rada Ministrów zapewni pokrycie różnic wynikających z tych umów do wysokości nakładów poniesionych w 1990 r.”. Następna zasada to jest nadanie na podstawie art. 3 ust. 2 pkt 1, 2 i 3 delegacji Radzie Ministrów do ustalenia zakresu, zasad i trybu udzielania ze środków budżetowych pomocy kredytobiorcy.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#AndrzejPiesiak">Należy zaznaczyć, że zgodnie z oświadczeniem przedstawicieli rządu przepisy wykonawcze do tej ustawy mają wejść w życie w tym samym terminie co ustawa. W związku z tym otrzymaliśmy również projekt rozporządzenia Rady Ministrów, który określa zakres, zasady i tryb udzielania ze środków budżetowych pomocy kredytobiorcy. Jeżeli chodzi o ten projekt, to jest to bardzo istotne, bo to są te nieliczne preferencje, które rząd ma zamiar pozostawić. Projekt ten określa zasady i tryb udzielania pomocy ze środków budżetowych przy założeniu, że pomoc dotyczy umorzenia części kredytów otrzymanych do końca grudnia 1989 r. oraz kredytów nowo udzielonych na wymienione w projekcie cele, czyli na budownictwo mieszkaniowe, rolnictwo i dla inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#AndrzejPiesiak">I tutaj warto zacytować paragraf 1 projektowanego rozporządzenia, który mówi, że, zapewnia się kredytobiorcom pomoc ze środków budżetowych i wymienia się dziedziny; są to, po pierwsze, finansowanie budownictwa mieszkaniowego, po drugie, wdrażanie postępu biologicznego w rolnictwie, po trzecie, zakup i zagospodarowanie nieruchomości rolnych przez rolników indywidualnych i, po czwarte, zakup wózków i samochodów inwalidzkich przez inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#AndrzejPiesiak">Pomoc budżetu będzie udzielana do wysokości kwot przewidzianych na ten cel w budżecie na dany rok. I tutaj należy zaznaczyć, że maksymalny udział budżetu w spłacie odsetek należnych bankom wynosi 32% lub 20%, w zależności od celu, na jaki kredyt został udzielony.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#AndrzejPiesiak">Jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe oraz zakup wózków i samochodów inwalidzkich przez inwalidów, to z 40% odsetek, które przypadają do spłaty kredytobiorcy, budżet będzie refinansował 4/5 kwoty. Natomiast jeżeli chodzi o wdrażanie postępu biologicznego w rolnictwie i ten punkt o zakupie i zagospodarowywaniu nieruchomości rolnych przez rolników indywidualnych, to budżet będzie finansował połowę należnych odsetek.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#AndrzejPiesiak">Wychodząc z założenia, że obciążenie kredytobiorców w roku 1990 nie powinno wynosić więcej niż 10% przewidywanego średniego wynagrodzenia za pracę, przyjęto, że kredytobiorca faktycznie będzie płacił 8% należnych bankowi odsetek, a pozostałe 32% będzie refundowane ze środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#AndrzejPiesiak">Kończąc chciałbym zaznaczyć, że działania nadzwyczajnej komisji sejmowej i Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego Senatu wyraźnie zmierzały w tym kierunku, aby jak najbardziej złagodzić negatywne skutki działania ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych, jeżeli chodzi o społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#AndrzejPiesiak">Na koniec chciałem powiedzieć, że w pełni zdajemy sobie sprawę z obciążeń i z konsekwencji działania m.in tej ustawy i całego pakietu ustaw budżetowych, ale wydaje nam się, że te obciążenia i te trudności musimy ponieść, aby jak najszybciej doprowadzić gospodarkę do stanu równowagi.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#AndrzejPiesiak">W związku z tym proponuję przyjąć ustawę o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Zgodnie z naszym postanowieniem, że na razie referujemy wszystko po kolei, poproszę Pana Senatora Zielińskiego o zreferowanie stanowiska komisji w sprawie ustawy o zatrudnieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszZieliński">Zgodnie z porządkiem dziennym, który został poprawiony, mam również zreferować stanowisko komisji w sprawie ustawy o szczególnych warunkach zwalniania pracowników z przyczyn dotyczących zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszZieliński">Niech mi będzie wolno na wstępie powtórzyć kilka fragmentów wystąpienia, jakie miałem w tej Izbie na posiedzeniu w dniu 28 lipca br. Wtedy wypowiedziane słowa teraz nabrały szczególnej aktualności. Mówiłem wtedy, że Senat ma doniosłą misję do spełnienia w dziele uzdrowienia chorego systemu prawnego współczesnej Polski, że konieczne jest ulepszenie procesu prawotwórczego i podjęcie wielu nowych inicjatyw ustawodawczych. Ale mówiłem też, że nie należy ufać w cudotwórczą siłą ustaw. Do ich skuteczności konieczne jest społeczne poparcie i zgodność ich postanowień z regułami moralnymi oraz utrwalonymi tradycją zwyczajami.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszZieliński">Zamiarem Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych było i jest uczynienie z Senatu najwyższego autorytetu opiniodawczego w dziedzinie prawodawstwa. Jesteśmy i pozostaniemy jako senacka komisja fachowym zespołem prawniczym, niezależnym od wszelkich nacisków sytuacyjnych i presji czasu. Nadmierny pośpiech jest bowiem złym doradcą w działalności ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszZieliński">Nie możemy przeto zgodzić się z poglądem, że trzeba przymykać oczy na niedoskonałości projektów aktów prawnych nawet w tych przypadkach, gdy czas nagli. Jak dalece ryzykowna jest ta dyrektywa, przekonaliśmy się przed kilkoma miesiącami na przykładzie ustawy o tzw. indeksacji wynagrodzeń za pracę.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TadeuszZieliński">„Skutki złego prawa składają się nie raz na klęskę równie straszliwą — pisał przed laty Tadeusz Kotarbiński — jak niedobór żywności lub epidemia”. Słowa te nabierają wymiaru szczególnego w chwili, gdy przewiduje się, iż Rzeczpospolita Polska będzie państwem prawnym, państwem rządów dobrego prawa, godnego Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, której majestat tutaj mamy zaszczyt uosabiać.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#TadeuszZieliński">Potrzeba przeprowadzenia szybkich zmian w systemie gospodarowania jest jednak oczywista. Dlatego z pełnym uznaniem odnosimy się do niezwykle ożywionej działalności gabinetu Tadeusza Mazowieckiego w dziedzinie projektowania nowych ustaw, inicjowania przez ten rząd zmian w przestarzałym systemie prawnym i eliminowania zeń przepisów, które stawiają opór podjętym reformom.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#TadeuszZieliński">Mamy wszelako nadzieję, że obecna gorączka legislacyjna wkrótce minie i rozchwiana kultura prawna osiągnie stan równowagi tak bardzo potrzebnej do odrodzenia prestiżu prawa, do ugruntowania wiary w jego stabilność i sprawiedliwość. Inflacja ustaw nie jest objawem postępowego rozwoju prawa. Przeciwnie, świadczy o zapaści, w jakiej znajduje się. państwo. Odwieczna to prawda, że mnogość praw jest znakiem skażenia Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#TadeuszZieliński">Wysoka Izbo! Wśród uchwalonych przez Sejm w ostatnim okresie ustaw dwa akty dotyczą bezpośrednio interesów ludzi pracy i dlatego zasługują na szczególnie wnikliwe rozpatrzenie. Jest to ustawa o zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładów pracy i o zmianie niektórych ustaw oraz ustawa o zatrudnieniu.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#TadeuszZieliński">W imieniu Nadzwyczajnej Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego Senatu, a także ż upoważnienia Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie wyniki prac nad tekstami projektów powyższych ustaw oraz gotowe projekty uchwał Senatu do uchwalonych już w dniu 28 grudnia br. ustaw.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#TadeuszZieliński">Projekty te zostały państwu przedstawione w brzmieniu określonym w drukach nr 93 i 96. Prosiłbym uprzejmie, aby państwo senatorowie byli łaskawi zwrócić uwagę na drugi projekt tekstu druku nr 93, który jest aktualny. Pierwszy powstał bowiem w wyniku prac nad projektem komisji nadzwyczajnej. A więc drugi projekt druku nr 93 prosiłbym wziąć łaskawie pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#TadeuszZieliński">Senatorowie z wymienionych przeze mnie komisji zgłaszali uwagi do projektów obu uchwał w trakcie prac nad ich treścią i formą. Już w komisjach sejmowych prawie wszystkie nasze robocze propozycje zostały wzięte pod uwagę w ostatecznym tekście ustawy po zaznajomieniu się z nimi przez posłów z właściwej komisji sejmowej i uznaniu za słuszne również przez stronę rządową.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#TadeuszZieliński">Generalnie stanowisko komisji nadzwyczajnej wobec projektów rządowych było aprobujące. I nie zamierzaliśmy występować do Wysokiego Senatu z propozycją skorzystania z uprawnień przewidzianych w art. 27 ust. 1 Konstytucji. Jednakże na posiedzeniu Sejmu 28 bm. tekst ustawy o szczególnych warunkach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładów pracy został uchwalony w nieco innej postaci niż projekty. Do dwóch artykułów tej ustawy, a mianowicie do art. 8 oraz 15, zgłoszone zostały na posiedzeniu Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego zastrzeżenia, które dalej opiszę po bardziej ogólnym wprowadzeniu.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Rozpatrywane akty prawne pozostają w ścisłym związku z rządowym programem gospodarczym, z którego wyraźnie wynika, że. zmiana systemu ekonomicznego kraju będzie polegać m.in. na wprowadzeniu rynku pracy. Oznacza to, że w sposób nieuchronny pojawić się musi w Polsce zjawisko bezrobocia. Bezrobocia rozumianego najszerzej jako stan pozostawania bez pracy ludzi, którzy są zdolni i chętni do wykonywania pracy w określonych zawodach.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#TadeuszZieliński">Zamysł zbudowania w naszym kraju rynku pracy — prawdziwego rynku pracy — zasługuje na poparcie, z trzema wszakże zastrzeżeniami. Po pierwsze, że procesy zatrudnienia w tym systemie nie będą rozwijać się żywiołowo, lecz będą służyć racjonalizacji struktur zatrudnienia w całym gospodarstwie narodowym. Po drugie, że bezrobocie nie stanie się zjawiskiem stałym, strukturalnie wkomponowanym w nowy układ gospodarczy. Po trzecie, że nie będzie to zjawisko masowe.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#TadeuszZieliński">Warunki te zostaną spełnione, gdy rząd będzie prowadzić zapowiadaną aktywną politykę społeczną zapewniającą ludziom zwolnionym z pracy pomoc pieniężną, a w nieodległej perspektywie realną możliwość podjęcia pracy na nowo bądź rozpoczęcia pracy na własny rachunek i ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#TadeuszZieliński">Potrzeba racjonalizacji struktur zatrudnienia, czyli likwidacji nadmiernego stanu osobowego załóg pracowniczych, oraz zreformowania systemu rozmieszczenia kadr we wszystkich działach pracy nie budzi w zasadzie wątpliwości. Nie ulega kwestii, że zatrudnienie powinno odpowiadać wymaganiom ekonomicznej opłacalności. Polska nie może pozwolić sobie na utrzymywanie nierentownych przedsiębiorstw, niepotrzebnych zakładów i stanowisk pracy w imię hasła pełnego zatrudnienia za wszelką cenę, a więc za cenę deficytowej produkcji, spadku realnych płac i ekspansji pustego pieniądza. Odwrót od nieracjonalnego pełnego zatrudnienia to likwidacja niszczącego gospodarkę utajonego bezrobocia. Bezrobocia utajonego wynikającego z wadliwego funkcjonowania gospodarki, bezrobocia na stanowiskach pracy, czyli zatrudnienia pozornego, które polega na permanentnej bezczynności zbędnych pracowników w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#TadeuszZieliński">Trzeba też uświadomić sobie tę niewątpliwą prawdę, że bezsensowne z ekonomicznego punktu widzenia pełne zatrudnienie za wszelką cenę w realnym socjalizmie było w minionym okresie aprobowane, szczególnie ze względów politycznych, stanowiąc jeden z czołowych argumentów komunistycznej propagandy w świecie.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#TadeuszZieliński">Tajemnica pełnego zatrudnienia w tym ustroju to niesłychanie niski poziom płac realnych, to taniość siły roboczej na nie spotykaną gdzie indziej skalę, a w konsekwencji to ogromne obniżenie stopy życiowej obywateli i powszechne ubóstwo. Osiągane w ten sposób bezpieczeństwo socjalne, gwarancja życia na poziomie minimum egzystencji jest, według określenia Friedricha von Hayeka, autora słynnej Drogi do poddaństwa, bezpieczeństwem baraków.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#TadeuszZieliński">Jedną z form wynaturzenia polityki pełnego zatrudnienia stało się w Polsce tzw. zatrudnienie socjalne, które objęło ludzi zawodowo nieprzydatnych, tolerowanych w pracy wyłącznie ze względu na ich osobistą sytuację życiową, zwłaszcza rodzinną.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#TadeuszZieliński">W dążeniu do racjonalizowania struktur zatrudnienia nie można wszelako pozostawić tej grupy na łasce opatrzności. Uchwalone przez Sejm ustawy nie przewidują specjalnych uprawnień pracowników będących jedynymi żywicielami rodzin, zwłaszcza wielodzietnych, np. uprawnień do wyższych rekompensat pieniężnych z tytułu utraty pracy w związku z przebudową gospodarki. Zarówno odprawy przewidziane w ustawie o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy, jak też zasiłki dla bezrobotnych z ustawy o zatrudnieniu jedynym żywicielom rodzin należą się w takiej samej wysokości, jak ogółowi uprawnionych.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#TadeuszZieliński">Ja nie zmierzam w swoim wywodzie do kwestionowania postanowień przyjętych przez Sejm ustaw w tym względzie. Zwracam uwagę na marginesie na pewien problem, który wymaga rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#TadeuszZieliński">Posłowie i senatorowie z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego są szczególnie powołani do starań o zabezpieczenie socjalnych interesów świata pracy, zgodnie z głoszoną przez „Solidarność” filozofią społeczną. Rozbrzmiewające wokół hasła neoliberalne nie mogą sprowadzić nas z drogi, która wiedzie do ustroju opartego na idei solidaryzmu. W tym jednym słowie „solidarność” miliony polskich serc zgodnym przecież rytmem biją, a głos „Solidarności” szerokim echem rozlega się po świecie.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#TadeuszZieliński">Wierni przeto tej porywającej idei, którą zrodził polski sierpień 1980 r., odrzucamy anachroniczny marksistowski podział polskiego społeczeństwa na antagonistyczne, wrogie sobie klasy pracodawców i pracowników. Sprzeciwiać się będziemy bezkrytycznej restytucji osiemnasto- i dziewiętnastowiecznego porządku liberalnego, oponować będziemy przeciw próbom wprowadzenia do naszej współczesnej rzeczywistości elementów skrajnie wolnokonkurencyjnej nieokiełznanej gospodarki z jej destrukcyjnymi siłami powodującymi w sposób nieuchronny stany wrzenia socjalnego. Przyszłość należy do tzw. policentrycznego ładu społecznego, opartego na systemie wielostopniowych porozumień, układów zbiorowych itd.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#TadeuszZieliński">Doceniając potrzebę racjonalizacji gospodarki, pamiętamy też o powinności wypełniania przez Polskę zobowiązań międzynarodowych, wynikających, po pierwsze, z art. 23 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r., przewidującego, że „każdy człowiek ma prawo do pracy, do swobodnego wyboru pracy, do odpowiednich i zadowalających warunków pracy oraz do ochrony przed bezrobociem” i, po drugie, z art. 6 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych z 1966 r., według którego: „państwa będące stronami tego traktatu winny podejmować działania zmierzające do osiągnięcia pełnego urzeczywistnienia prawa do pracy obejmującego prawo każdego człowieka do pracy zarobkowej swobodnie przezeń wybranej”.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#TadeuszZieliński">Z tymi postanowieniami harmonizuje przyjęta w Kodeksie pracy zasada ochrony trwałości stosunku pracy. Przeciwdziałanie bezrobociu jest obowiązkiem państwa jako pracodawcy pośredniego. Przypomniał to także Papież Jan Paweł II w encyklice Laborem exercens stwierdzając, że bezrobocie jest w każdym wypadku jakimś złem, a w pewnych rozmiarach może stać się prawdziwą klęską społeczna.</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#TadeuszZieliński">Uchwalone przez Sejm ustawy o zatrudnieniu oraz o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy nie zapowiadają, wbrew pozorom, wprowadzenia w Polsce gospodarki neoliberalnej w dziedzinie stosunków pracy. Ustawy te zawierają typowo interwencyjne przepisy, konieczne przepisy zapewniające państwu wpływ na losy pracowników zagrożonych i dotkniętych zwolnieniami z pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#TadeuszZieliński">Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunku pracy reguluje w sposób zbliżony do niektórych zagranicznych unormowań tryb tzw. zwolnień grupowych przewidując, po pierwsze, że kierownik zakładu pracy jest obowiązany na żądanie związków zawodowych przedstawić informację o sytuacji ekonomiczno-finansowej zakładu oraz o zamierzeniach dotyczących poziomu i struktury zatrudnienia w zakładzie. Jest to instytucja podobna do tzw. planów socjalnych, znanych np. prawu Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#TadeuszZieliński">Po drugie, ustawa gwarantuje związkom zawodowym możność wywierania wpływu na decyzje kierownika zakładu w tych sprawach w interesie pracowników.</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#TadeuszZieliński">Po trzecie, związki zawodowe mają prawo kontroli trybu dokonywania tych zwolnień. Kierownik zakładu pracy będzie obowiązany zawierać ze związkami zawodowymi stosowne porozumienia w tych sprawach, jeżeli taki wniosek związki zawodowe zgłoszą.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#TadeuszZieliński">Po czwarte, ustawa zapewnia też administracyjną kontrolę nad zwolnieniami grupowymi nakładając na kierownika zakładu pracy obowiązek zawiadomienia o zamierzonych zwolnieniach organu zatrudnienia oraz przyznaje w uzasadnionych wypadkach ministrowi Pracy i Polityki Socjalnej prawo wstrzymania zamierzonej decyzji kierownika zakładu pracy w sprawie zmniejszenia stanu zatrudnienia. To postanowienie jest również wzorowane na doświadczeniach niektórych krajów zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#TadeuszZieliński">Ustanowienie specjalnego trybu postępowania w sprawie zwolnień z przyczyn ekonomicznych odpowiada założeniom konwencji nr 158 Międzynarodowej Organizacji Pracy, zresztą nie ratyfikowanej przez Polskę. Na tę zgodność rozpatrywanej ustawy z wymienionym traktatem zwracam szczególną uwagę, bowiem uchwalenie ustawy w tym kształcie umożliwia Polsce ratyfikację konwencji nr 158, uważanej w świecie za postępową.</u>
          <u xml:id="u-18.32" who="#TadeuszZieliński">Ustawa respektuje też kompetencje opiniodawcze organów samorządu pracowniczego, które w trybie odrębnych przepisów będą korzystały z prawa wypowiadania w tych sprawach swojej opinii. Pracownicy zwalniani z przyczyn dotyczących zakładów pracy będą otrzymywać odprawy pieniężne i dodatki wyrównawcze.</u>
          <u xml:id="u-18.33" who="#TadeuszZieliński">W sprawie wysokości odpraw zarysowała się sprzeczność poglądu między stroną rządową i komisją sejmową. Wariant rządowy przewidywał odprawę w jednolitej dla wszystkich zwolnionych wysokości odpowiadającej sumie jednomiesięcznego wynagrodzenia za pracę. Niektórzy posłowie z komisji sejmowej proponowali zróżnicowanie tych odpraw w zależności od stażu pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.34" who="#TadeuszZieliński">Sejm na posiedzeniu w dniu 28 grudnia br. przyjął jeszcze dalej idący wariant, przewidując w art. 8 obowiązek wypłacania zwolnionym pracownikom odpraw w wysokości jednomiesięcznego, dwumiesięcznego lub trzymiesięcznego wynagrodzenia, w zależności od długości ogólnego okresu zatrudnienia. Jednomiesięczna odprawa, jeżeli łączny okres pracy był krótszy niż 10 lat, dwumiesięczna, jeśli okres ten wyniósł co najmniej 10 lat i trzymiesięczna, jeśli łączny okres zatrudnienia wynosił powyżej 20 lat.</u>
          <u xml:id="u-18.35" who="#TadeuszZieliński">Komisja Ustawodawstwa Gospodarczego uznała, że słuszny jest wariant pośredni, opowiadając się, z jednej strony, przeciwko jednolitemu wymiarowi odprawy, w jednakowej dla wszystkich zwolnionych wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia — to była propozycja rządowa — z drugiej strony, komisja opowiedziała się również przeciwko uzależnieniu odprawy od łącznego okresu zatrudnienia. Zdaniem komisji, zwalniani pracownicy powinni otrzymywać odprawę w wymiarze uzależnionym od stażu pracy w danym zakładzie pracy, czyli od tzw. stażu zakładowego, a więc poniżej 10-letniego, dłuższego niż 10-letni i wynoszącego powyżej 20 lat w danym zakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.36" who="#TadeuszZieliński">Naszym zdaniem w reformowanej gospodarce zakłady pracy nie powinny być obarczane ciężarami związanymi z pracą pracowników w poprzednich zakładach. Tym bardziej nieuzasadnione jest uzależnienie — do czego prowadzi uchwalony przez Sejm przepis art. 8 — prawa do wyższej odprawy od okresów zaliczanych do okresów zatrudnienia, a także okresów pracy w organizacjach politycznych i związkowych w związku z oddelegowaniem ich do tych organizacji i przerwaniem pracy zawodowej. Konsekwencją przyjętego przez Sejm stanowiska jest, że okresy pracy w organizacjach politycznych i związkowych w tych przypadkach, kiedy pracownik został do tych prac oddelegowany, trzeba by zaliczać.</u>
          <u xml:id="u-18.37" who="#TadeuszZieliński">Przyjęty przez Sejm wariant stwarza dla zakładów pracy tak wielkie zobowiązania z tytułu odpraw, że cel ustawy może ulec zniweczeniu, gdyż w wielu wypadkach koszt zwolnień mógłby okazać się zbyt wysoki.</u>
          <u xml:id="u-18.38" who="#TadeuszZieliński">W tym akcie ustawowym są przewidziane odprawy na rzecz pracowników wszystkich zakładów pracy, również prywatnych. W stosunku do tych ostatnich zakładów, zakładów prywatnych, stanowisko Sejmu jest szczególnie błędne, oznacza bowiem obciążenie przedsiębiorców prywatnych konsekwencjami długoletniej pracy pracowników w tzw. sektorze uspołecznionym.</u>
          <u xml:id="u-18.39" who="#TadeuszZieliński">Zdaniem komisji słuszne jest więc zróżnicowanie odpraw według zakładowego stażu pracy. Ten wariant uwzględnia potrzebę dowartościowania pracowników długoletnich, od wielu lat związanych z danym zakładem pracy, wśród nich także pracowników starszych, mogących mieć trudności ze znalezieniem innej pracy. Proponowane rozwiązanie bynajmniej nie wyklucza możliwości ustalania jeszcze korzystniejszych zasad wypłacania odpraw również na podstawie łącznego stażu w zawieranych na podstawie art. 4 ustawy porozumieniach ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-18.40" who="#TadeuszZieliński">Wysoka Izbo! Komisja Ustawodawstwa Gospodarczego zgłasza też propozycję zmiany treści przyjętego przez Sejm przepisu art. 15 ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy. Zastrzeżenie budzi przede wszystkim zawarte w ust. 2 tego artykułu postanowienie przewidujące finansowanie z Funduszu Pracy wynagrodzeń pracowników, którzy nie zostaną zwolnieni wskutek wstrzymania przez ministra Pracy i Polityki Socjalnej decyzji kierownika zakładu pracy. Tego postanowienia nie było w projekcie rządowym. Pojawiło się ono we wniosku tzw. mniejszościowym w komisji sejmowej. I ostatecznie Sejm na posiedzeniu w dniu wczorajszym wprowadził tę poprawkę do ustawy. Postanowienie to przekreśla w istocie sens całego przepisu. Należy bowiem przypuszczać, że minister nie byłby skłonny korzystać w takich warunkach z przyznanych mu, wyjątkowych zresztą, kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-18.41" who="#TadeuszZieliński">Fundusz Pracy nie jest z założenia funduszem, który miałby służyć finansowaniu wypłat dla pracowników zatrudnionych. Ex definitione ma to być fundusz służący realizacji ogólnej polityki zatrudnienia, w szczególności do pokrywania wydatków, które zostały ściśle określone w art. 37 ustawy o zatrudnieniu. W przepisie tym brak jest postanowienia przewidującego możliwość finansowania wydatków na wynagrodzenia zatrudnionych pracowników. Jest wyjątek dotyczący pracowników młodocianych, którzy odbywają naukę zawodu lub przyuczenie do określonej pracy. Ale zasadniczo Fundusz Pracy nie jest przeznaczony na pokrywanie wydatków na wynagrodzenia aktywnych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-18.42" who="#TadeuszZieliński">W przypadku utrzymania w mocy kwestionowanego przepisu, ustawa o zatrudnieniu musiałaby ulec nowelizacji, z zachowaniem całej procedury przewidzianej w art. 27 Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-18.43" who="#TadeuszZieliński">W pozostałym zakresie ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy nie nasuwa — zdaniem komisji, którą mam zaszczyt reprezentować — żadnych zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-18.44" who="#TadeuszZieliński">Na podkreślenie zasługuje fakt, że dzięki roboczym kontaktom senatorów z przedstawicielami ministra Pracy i Polityki Socjalnej, a także z posłami z właściwych komisji sejmowych zostały uregulowane w ustawie uprawnienia pracowników do mieszkań zakładowych, zakwaterowań w hotelach pracowniczych i w kwaterach prywatnych. Na luki prawne w unormowaniu sytuacji mieszkaniowej pracowników, którzy tracą pracę w związku z reformowaniem gospodarki, zwracała już wcześniej uwagę pani prof. Łętowska — Rzecznik Praw Obywatelskich — w piśmie skierowanym do Prezydium Sejmu w sierpniu 1989 r. Wytknięte przez panią Rzecznik braki zostały w istotnych punktach usunięte w związku z umieszczeniem w ustawie o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy przepisu art. 19, zawierającego stosowne zmiany w Prawie lokalowym. Przygotowany też został odpowiedni projekt zmiany rozporządzenia ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie zasad zajmowania i opróżniania lokali w hotelach pracowniczych czy też w kwaterach prywatnych. Tym samym niebezpieczeństwo bezdomności grożące pracownikom zakładów, które będą dokonywać zwolnień grupowych, zostało zażegnane.</u>
          <u xml:id="u-18.45" who="#TadeuszZieliński">Omawiana ustawa gwarantuje pracownikom zwolnionym bez uzasadnionych powodów lub niezgodnie z przepisami prawa ochronę sądową przewidzianą w Kodeksie pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.46" who="#TadeuszZieliński">Wyjaśnienia wymaga jeszcze zasadność uregulowania trybu rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy w odrębnym akcie prawnym, zamiast w Kodeksie pracy, w którym znajdują się przepisy o rozwiązywaniu umów o pracę także z powodów zachodzących po stronie zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.47" who="#TadeuszZieliński">Rozpatrywana ustawa normuje sprawę zwolnień związanych z restrukturyzacją gospodarki narodowej. Nie jest to wprawdzie ustawa epizodyczna, przejściowa, wyjątkowa, wydana na okres przezwyciężania kryzysu, jednakże na pewno jest to akt szczególny w stosunku do Kodeksu pracy, który jest poświęcony zagadnieniom, które wyczerpująco w tym kodeksie nie mogły być uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-18.48" who="#TadeuszZieliński">Inkorporowanie przepisów o zwolnieniach grupowych do Kodeksu pracy może okazać się celowe w przyszłości, gdy ustawa wytrzyma próbę życia.</u>
          <u xml:id="u-18.49" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Druga z referowanych ustaw, ustawa o zatrudnieniu, nie wymaga zmian ani uzupełnień w aktualnej fazie reformy ustroju pracy. Jest, zdaniem naszej komisji, zgodna z podstawowymi kierunkami nowej polityki zatrudnienia, które zostały wytyczone w zespole ds. gospodarki i polityki społecznej „okrągłego stołu”. Ogólne ramy tej polityki zostały też określone przez Międzynarodową Organizację Pracy w przyjętych przez Polskę konwencjach nr 2 w sprawie bezrobocia oraz nr 122 dotyczącej polityki zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-18.50" who="#TadeuszZieliński">Z zadowoleniem należy powitać przede wszystkim fakt, że w przepisach końcowych znalazło się uchylenie ustawy z 1982 r. o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Akt ten pozostawał w sprzeczności z założeniami konwencji nr 29 Międzynarodowej Organizacji Pracy o pracy przymusowej oraz konwencji nr 105 o zniesieniu pracy przymusowej, które to konwencje Polska ratyfikowała i była oraz jest obowiązana przestrzegać. Bezskuteczność przewidzianych w cytowanej ustawie instrumentów administracyjno-prawnych i sankcji stosowanych wobec osób uchylających się od pracy najemnej w okresie minionych siedmiu lat obowiązywania tej ustawy potwierdziła w całej rozciągłości tezę o konieczności przezwyciężania patologicznego zjawiska wstrętu do pracy środkami ekonomicznego przymusu, a nie represją karną, represją prawną.</u>
          <u xml:id="u-18.51" who="#TadeuszZieliński">Ustawa o zatrudnieniu odpowiada w ogólności nowej filozofii społeczno-gospodarczej realizowanej przez obecny rząd w dziedzinie zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-18.52" who="#TadeuszZieliński">Polityka sterowania strukturami zatrudnienia oczyszczona została w tym akcie z elementów autokratyczno-centralistycznego zarządzania pracą. Z tych elementów, które rozwielmożniły się w naszym kraju w minionym 45-leciu, nasilając się zwłaszcza w okresie stanu wojennego oraz w okresie zawieszenia tego stanu, czyli w latach 1982–1983.</u>
          <u xml:id="u-18.53" who="#TadeuszZieliński">Zaletą uchwalonej przez Sejm ustawy o zatrudnieniu jest systemowe uregulowanie w jednym akcie prawnym nieomal wszystkich dziedzin szeroko pojętej administracji pracy, organizacji funkcjonowania służb zatrudnienia, pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego, aktywizacji zawodowej inwalidów oraz pracy obywateli polskich za granicą i cudzoziemców w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-18.54" who="#TadeuszZieliński">Ustawa określa sposób tworzenia i zasady gospodarowania Funduszem Pracy. Natomiast pominięta została w ustawie sprawa zatrudnienia absolwentów szkół zawodowych i szkół wyższych. Początkowy projekt ustawy z października br. zawierał cały rozdział na ten temat, obejmujący m.in. przepisy o stypendiach fundowanych i pomocy państwa na rzecz szczególnie uzdolnionych absolwentów szkół wyższych i średnich szkół zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-18.55" who="#TadeuszZieliński">Całkowite zbycie milczeniem tej doniosłej materii stanowi — w moim przekonaniu — dotkliwą lukę w ustawie, którą należy w przyszłości wypełnić odrębnym aktem po wypracowaniu przez resort Pracy i Polityki Socjalnej jakiejś koncepcji opartej, z jednej strony, na założeniu, że nie można środkami administracyjnymi wymuszać zatrudnienia absolwentów w określonych działach pracy i zakładach, z drugiej zaś, że państwo nie może uchylić się od aktywnej polityki zatrudnienia w odniesieniu do wysoko kwalifikowanej kadry młodych fachowców.</u>
          <u xml:id="u-18.56" who="#TadeuszZieliński">Przygnębiające wrażenie czynią przepisy wprost zapowiadające bezrobocie młodzieży. Ustawa zapewnia bezrobotnym absolwentom — po raz pierwszy to straszne określenie zostało użyte w art. 15 ustawy — otóż ustawa przyzna je im zasiłki pieniężne dla bezrobotnych. To jedyne rozwiązanie w ustawie o zatrudnieniu trudno jest uznać za prawidłowe na dłuższą metę. Brak miejsc pracy dla ludzi młodych, z których wielu pragnie włączyć się z entuzjazmem w dzieło odbudowy zrujnowanej przez komunizm ojczyzny, może stać się zarzewiem groźnych napięć społecznych, a z całą pewnością będzie bodźcem do emigracji za pracą, która trwa nieustannie i powoduje nieodwracalny ubytek najcenniejszej substancji narodu.</u>
          <u xml:id="u-18.57" who="#TadeuszZieliński">Przed niebezpieczeństwem frustracji takich ludzi przestrzegał Jan Paweł II we wspomnianej już wcześniej encyklice Laborem exercens, zwracając uwagę na tragizm sytuacji, w której młody człowiek nie może zaspokoić swej szczerej woli pracy i przyjąć własnej odpowiedzialności za rozwój społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-18.58" who="#TadeuszZieliński">Uważam, iż rząd w trybie pilnym powinien opracować założenia polityki zatrudnienia absolwentów, zapewniającej młodym ludziom, zwłaszcza najzdolniejszym, szansę znalezienia pracy we własnym kraju. Zasiłki dla bezrobotnej młodzieży nie są sposobem na rozwiązanie tego doniosłego społecznie problemu:</u>
          <u xml:id="u-18.59" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Ustawa o zatrudnieniu po wejściu w życie będzie wymagać dodatkowych uregulowań, a po pierwszej konfrontacji z praktyką może nawet nowelizacji. Jest możliwe, że niektóre instytucje nie będą zharmonizowane z nowymi rozwiązaniami, jakie przyniesie reforma ustroju samorządowego, samorządu terytorialnego. Wprawdzie tekst projektu ustawy był uzgadniany z prawnikami, niemniej jednak jakieś dysonanse w kwestiach szczegółowych mogą się pojawić.</u>
          <u xml:id="u-18.60" who="#TadeuszZieliński">Wreszcie chciałbym zwrócić uwagę na istotny, moim zdaniem, fakt, że przebudowa administracji zatrudnienia będzie zabiegiem kosztownym. Przewidywany jest nawet pewien deficyt, który ma być pokryty podwyższeniem stawki wpłat na Fundusz Pracy ze środków zakładów pracy bądź dotacją z budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-18.61" who="#TadeuszZieliński">Uważam, że aspekty finansowe wszelkich działań legislacyjnych powinny być bezwzględnie brane pod uwagę w debatach sejmowych. W dotychczasowej działalności prawodawczej Sejmu sprawa kosztów nie wzbudzała na ogół większego zainteresowania posłów, w rezultacie uchwalano ustawy pociągające za sobą dość znaczne i nieprzewidziane dla państwa obciążenia finansowe.</u>
          <u xml:id="u-18.62" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Wiara narodu w lepszą przyszłość to najcenniejszy kapitał, jakim u progu nowego roku dysponujemy. Tylko dzięki tej nadziei znękane kryzysem społeczeństwo może pogodzić się z dalszym pogorszeniem warunków życia. Bezrobocie jest w chwili obecnej złem koniecznym, z tego zdajemy sobie sprawę. Będzie bolesne nie tylko dla tych, którzy zostaną bezpośrednio tą operacją dotknięci i stracą pracę. Zapowiedź bezrobocia uderza bowiem psychologicznie w szersze warstwy pracującej ludności, bo los wielu ludzi staje się niepewny. Źródłem zmartwień jest już sama wyobraźnia wybiegająca w przyszłość, nieokreśloność losu własnego i sytuacji życiowej rodziny, poczucie braku stabilizacji, nieznana przyszłość, która zadaje człowiekowi cierpienia nim jeszcze stanie się teraźniejszością.</u>
          <u xml:id="u-18.63" who="#TadeuszZieliński">Warto tę refleksję, zaczerpniętą z książki Władysława Tatarkiewicza O szczęściu poddać pod rozwagę tym, którzy Pospolitą Rzeczą władają i sprawiedliwość w ręku trzymają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Z kolei poproszę Pana Senatora Wilka o zreferowanie stanowiska komisji w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium PRL działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HenrykWilk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#HenrykWilk">Po przedstawieniu przez rząd projektu ustawy o zasadach prowadzenia działalności gospodarczej przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne toczyła się dyskusja, czy nowa kolejna ustawa w ogóle jest potrzebna i czy dostatecznie zachęci zachodni biznes do inwestowania w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HenrykWilk">W odpowiedzi należy zwrócić uwagę na następujące decydujące w sprawie uwarunkowania. Zmiana ustawy o działalności gospodarczej podmiotów zagranicznych podyktowana jest zmianą całego ustroju gospodarczego Polski, a więc także przedsiębiorstw zagranicznych. Zakres zmian wynika z zasady ujednolicenia działania podmiotów gospodarczych oraz uregulowań wynikających z treści ustaw o Prawie dewizowym, Prawie bankowym i zasadach opodatkowania, to jest pakietu ustaw rozpatrywanych obecnie w Sejmie i Senacie, spójnych z ustawą, o której obecnie mówimy.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HenrykWilk">Dodatkową kwestią podejmowaną w wypowiedziach na posiedzeniach komisji, również podczas wczorajszej debaty sejmowej, była kwestia, czy warunki dla inwestorów zagranicznych w Polsce są atrakcyjniejsze niż w innych krajach naszego obszaru?</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#HenrykWilk">Chyba warto powiedzieć, że warunki w krajach Europy Wschodniej zmieniają się wraz z przebiegiem zmian politycznych. Polska jest krajem najdalej zaawansowanym w proces przemian ustroju gospodarczego i zyskała aprobatę dla programu tych przemian przez międzynarodowe organizacje finansowe i to właśnie może przeważyć w zainteresowaniu kapitału zagranicznego inwestowaniem u nas.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#HenrykWilk">Fundamentalnym aspektem tej sprawy nie będzie jednak podnoszony w czasie dyskusji problem stabilności lub też, jak mówiono, niestabilności prawa gospodarczego, co naturalnie jest ważne, lecz problem stabilizacji gospodarczej kraju, wejście naszej gospodarki w obszar europejskiej gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#HenrykWilk">Przejdę teraz do najbardziej dyskutowanych sformułowań ustawy, a więc do takich kwestii, jak ulgi podatkowe, wyłączenia opodatkowania od wzrostu wynagrodzeń, wakacji podatkowych i transferu zysku, to jest tych problemów, które w trakcie obrad nadzwyczajnej komisji sejmowej i Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego Senatu wzbudziły najwięcej emocji. Omówię je po kolei.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#HenrykWilk">Ogólnie przyjęta tendencja zrównania warunków działalności przedsiębiorstw w zakresie opodatkowania przewiduje ulgi w preferowanych przez rząd dziedzinach: ekologii, w obszarze rolno-przetwórczym i postępu techniczno-technologicznego. Regulują to odrębne przepisy, które również są w tym pakiecie rozpatrywanych przez Sejm i Senat ustaw. Mówię o drukach 157 i 121, gdzie problemy te są ujęte i w związku z tym nie są powtarzane, tak jak początkowo w projekcie rządowym było to przewidziane w art. 37, lecz są po prostu pominięte, bo reguluje to odrębna ustawa. Trzeba powiedzieć, że ten kierunek preferencji dotyczy wszystkich podmiotów gospodarczych, nie stwarza więc enklawy ulg dla przedsiębiorstw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#HenrykWilk">Wynik debaty sejmowej na wczorajszym posiedzeniu przesądził spór o wyłączeniu przedsiębiorstw zagranicznych z opodatkowania od wzrostu wynagrodzeń, zatem wniosek komisji nadzwyczajnej dotyczący art. 27, druk 152, zmieniający propozycję rządową nie został przyjęty i kwestia ta została w brzmieniu zaproponowanym przez rząd. Koresponduje to z ustawą, którą przed przerwą referował pan senator Czapski.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#HenrykWilk">Dalsza sprawa — przepisy o wakacjach podatkowych. Po dyskusjach i po podjętych uchwałach nie ulegają one zmianie. Proponowana przez rząd zmiana systemu 3 plus 3 na 4 plus 2 — to znaczy 2 lata podatkowego zwolnienia dla preferowanych dziedzin gospodarki — po naszych rozważaniach i decyzjach pozostanie tak, jak było.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#HenrykWilk">W związku z tym, że w lutym br. te preferowane dziedziny gospodarki zostały określone, jest ich 14, korzystniejsze jest, jeśli ten dalszy okres bezpodatkowy będzie trwał 3, a nie 2 lata. W związku z tym przychyliliśmy się do takiego rozwiązania i art. 28 w druku 119 został skreślony, czyli pozostaje w mocy artykuł 28 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#HenrykWilk">Kolejną dyskutowaną kwestią, i z istotniejszych spraw ostatnią, była sprawa transferu zysku. Dotyczy to druków 119 i 152, § 19, a w szczególności 19.2. I tu z satysfakcją możemy stwierdzić, że osiągnęliśmy kompromisowe rozwiązanie, zapewniające spójność między Prawem bankowym, Prawem dewizowym i sferą obaw, podkreślam sferą obaw, szczególnie podnoszoną w nadzwyczajnej komisji sejmowej, dotyczącą długofalowej i szczegółowej regulacji zawartej w uprzednio zgłoszonym projekcie rządowym. To rozwiązanie zasugerowane przez nas, przez Komisję Ustawodawstwa Gospodarczego Senatu, uzyskało aprobatę i rozstrzygnęło spór wokół art. 19, w którym rząd uprzedzająco zastosował szczegółowy scenariusz dotyczący corocznej wielkości transferowej: od 15% transferu zysku w 1993 r. do 100% transferu zysku w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#HenrykWilk">Zasugerowane przez nas, a następnie przyjęte przez Sejm rozwiązanie wprowadza, zgodnie z regulacją w Prawie bankowym, transfer 15% zysku począwszy od 1 stycznia 1991 roku, lecz nie podejmuje szczegółowego scenariusza od 15% transferu zysku w 1993 r. do 100% transferu zysku w 1998 r., jak to było w projekcie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#HenrykWilk">Dzięki zastosowanej metodzie współpracy obydwu komisji, ekspertów i, co szczególnie trzeba powiedzieć, ogromnemu udziałowi przedstawicieli rządu, udało się sporne kwestie dopracować i ustawę proponujemy praktycznie w bezkolizyjnym ujęciu.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#HenrykWilk">A zatem po pracach komisji nad ustawą o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz ustawy o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych, po debacie sejmowej oraz po zaakceptowaniu jej na wczorajszym wieczornym posiedzeniu przez naszą Komisję Ustawodawstwa Gospodarczego wnoszę o przyjęcie ustawy przez Wysoką Izbę w brzmieniu uchwalonym przez Sejm na wczorajszym posiedzeniu. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Z kolei prośba, by Pan Senator Machalski zechciał przedstawić stanowisko komisji w sprawie zmiany ustawy Prawo dewizowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejMachalski">Projekt ustawy Prawo dewizowe, a właściwie nowelizacji tej ustawy, rozpatrywany był głównie jako fragment pewnego pakietu ustawowego. Stąd dyskusja, która się wokół niego toczyła i efekty tej dyskusji nie są może odpowiedzią na oczekiwania tych, którzy chcieliby rozwiązywać za pomocą tego prawa jakieś lokalne czy branżowe problemy w sposób optymalny. Co więcej, wydaje się, że nie było celem rozwiązywanie za pomocą tej nowelizacji takich właśnie problemów i unikanie kosztów, które z tego tytułu w jakichś sektorach gospodarki powstają.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejMachalski">Celem głównym było takie sformułowanie Prawa dewizowego, które by współbrzmiało i współgrało z całym pakietem ustaw gospodarczych, którego cele zostały tu już kilkakrotnie przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejMachalski">Jednym z tych celów jest powstanie czy wytworzenie instrumentów gospodarczych, które byłyby podstawą funkcjonowania czy normalizowania polskiej gospodarki. Instrumentów, za pomocą których przedsiębiorstwa i podmioty funkcjonujące w tej gospodarce mogłyby wyzyskując prawa ekonomiczne czy działając w ramach praw ekonomicznych funkcjonować tak, jak funkcjonują podmioty gospodarcze poza systemami gospodarki budowanej na bazie administracyjnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejMachalski">Jednym z takich instrumentów jest pieniądz. Próba zbudowania pieniądza czy odbudowania go — ponieważ polski pieniądz nie pełni bardzo wielu funkcji, które w normalnej gospodarce powinien pełnić — musi się także wiązać z wyeliminowaniem bardzo groźnego zjawiska, jakim jest dwuwalutowość, która w ostatnim czasie w polskiej gospodarce stała się stanem notorycznym.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejMachalski">Próba wyeliminowania dwuwalutowości oraz osiągnięcia czy postawienia pierwszego kroku na drodze do wzmacniania pozycji polskiej złotówki, jaką jest wewnętrzna co prawa, ale wymienialność, legła u podstaw skonstruowania noweli do Prawa dewizowego. Konkretnym celem było wprowadzenie w kraju wewnętrznej wymienialności złotego w stosunku do innych walut wymienialnych i wyeliminowanie istniejącej dwuwalutowości.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AndrzejMachalski">Przewiduje się, że w związku z tymi celami niezbędne będzie skonstruowanie na nowo zasad posługiwania się czy uzyskiwania dewiz do zapłat, do opłaty czy do uregulowania należności przedsiębiorstw lub w ogóle osób krajowych.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AndrzejMachalski">Dotąd dewizy uzyskiwane były albo z eksportu i lokowane na kontach dewizowych, albo też w drodze przyznawania jakichś limitów czy w drodze przetargów. Powodowało to daleko idącą nierównomierność szans przedsiębiorstw w dostępie do dewiz, pewną loteryjność, jaką dawało występowanie w układzie giełdowym.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AndrzejMachalski">W sytuacji, która powstaje teraz, po przyjęciu Prawa dewizowego w proponowanej formie, przedsiębiorstwa, z jednej strony, będą co prawda zobowiązane do odprzedaży wszelkich uzyskanych dewiz, ale z drugiej strony, będą miały otwarty dostęp do dewiz poprzez system bankowy, który nie w drodze reglamentacji, tylko w sposób otwarty będzie musiał włączyć się w regulowanie należności i zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#AndrzejMachalski">Tak więc wszystkie dewizy uzyskiwane w obrocie handlowym przedsiębiorstwa będą musiały być odprzedawane bankowi i staną się własnością systemu bankowego, ale, z drugiej strony, ten system bankowy musi zapewnić przedsiębiorstwom nie limitowany, co jest bardzo istotne, nie ograniczany, nie reglamentowany w żaden sposób dostęp do dewiz.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#AndrzejMachalski">Dostęp do dewizowego systemu bankowego będą miały także osoby fizyczne. Dostęp ten będzie jednak w części ograniczony, to znaczy będzie możliwy tylko przy regulowaniu należności, jakie osoby fizyczne będą miały w stosunku do przedsiębiorstw, które będą miały prawo do pobierania należności dewizowych, z tym że określona jest lista tych należności, które będzie można regulować w ten sposób z otwartego systemu bankowego. Pozostałe należności będą mogły być regulowane z kont dewizowych ludności. I tu istotna uwaga, otóż cały nowy mechanizm Prawa dewizowego nie uszczupla w żadnym wypadku i nie ogranicza w stosunku do istniejącej sytuacji praw ludności do posługiwania się kontami dewizowymi. Mogą być one zasilane jak dotychczas, w tym także ze źródeł kantorowych, ponieważ będzie istniał jak gdyby dwusektorowy obieg czy ruch walut w kraju: jeden prowadzony przez system bankowy, drugi — przez system kantorowy. System kantorowy będzie dostępny tylko i wyłącznie dla ludności, aczkolwiek bank będzie miał prawo i możliwość ingerowania w ten system przez wprowadzanie do niego jakichś kwot dewizowych lub też przez zakup — chodzi tutaj o utrzymanie jednolitego i względnie zbliżonego kursu walut w tych dwóch sektorach.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#AndrzejMachalski">Generalnie biorąc ten nowy mechanizm jest mechanizmem, którego powodzenie będzie zależeć od utrzymania płynności w płatnościach banku. Płynność ta wymaga właśnie zlikwidowania kont dewizowych przedsiębiorstw i wprowadzenia każdej kwoty dewiz, którą przedsiębiorstwa uzyskają z eksportu, do bieżącego obrotu walutowego. Wszelkie formy tezauryzacji czy wyprowadzenia dewiz poza polski system bankowy nie dawałyby szans na podtrzymanie płynności, a tym samym na osiągnięcie celu, jakim jest utrzymanie wewnętrznej wymienialności przy stabilnym kursie dewizowym.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#AndrzejMachalski">Reasumując wydaje się, że nowe Prawo bankowe czy Prawo bankowe w nowej formie daje ogromne szanse na zrealizowanie tego istotnego celu, jakim jest wzmocnienie polskiej złotówki.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#AndrzejMachalski">W czasie dyskusji nad tym projektem nie było jakichś istotnych zastrzeżeń, poza jednym, bardzo mocno stawianym, płynącym z określonego precyzyjnie sektora gospodarki, jakim są głównie przedsiębiorstwa zagraniczne. Dotyczyło to problemu zlikwidowania kont dewizowych tych przedsiębiorstw i konieczności odprzedaży ich wpływów dewizowych. Główny argument, który był stawiany, to brak wiary w istnienie płynności w zaspokajaniu potrzeb dewizowych przedsiębiorstw. Jest to argument, który — jak sądzę — nie jest do przyjęcia, ponieważ przyjęcie go kwestionowałoby właściwie sens wszelkich poczynań. Problem wiary jest tutaj wzbogacony pewnymi rozliczeniami możliwości dewizowych, a także zobowiązaniami międzynarodowych instytucji finansowych, które podjęły się obrony tego procesu wymienialności wewnętrznej w Polsce i wsparcia w obronie jednolitego kursu walutowego. W związku z tym argument o braku wiary jest argumentem, który nie może zostać przyjęty, i w związku z tym, nie może zostać przyjęte, jak sądzę, roszczenie. Jeśli faktem byłaby płynność w procesie regulowania zobowiązań podejmowanych przez przedsiębiorstwa poprzez nasze banki, wtedy sytuacja finansowa, sytuacja gospodarcza przedsiębiorstw, w tym także przedsiębiorstw zagranicznych, nie pogarszałaby się, a nawet zwiększałaby się znacznie elastyczność ich operacji czy prowadzonych przez nie operacji gospodarczych i tym samym efektywność ich działań.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#AndrzejMachalski">Pozostałe zmiany, które w procesie rozpatrywania tego projektu ustawy były naniesione, są zmianami o charakterze kosmetycznym i nie zmieniają istoty ustawy. Nie zmieniają nawet w jakichś szczegółach w sposób istotny tej ustawy. W związku z tym wydaje się, że projekt przyjęty przez Sejm jest projektem dojrzałym, dobrze ulokowanym i współgrającym z pozostałym pakietem, stąd wnosiłbym o przyjęcie go w formie, która została przedstawiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że Pan Senator jest również referentem w sprawie zmiany ustawy Prawo celne. Tak? Prosiłbym zatem, może przejdziemy z kolei do Prawa celnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejMachalski">Te same uwagi ogólne, które wydawały się konieczne do zrozumienia mechanizmu czy mechaniki oceny i analizy projektu Prawa dewizowego, dotyczą także Prawa celnego. Prawo to było rozpatrywane przede wszystkim w kontekście jego ulokowania i współgrania z całym pakietem ustaw gospodarczych, z którymi mamy do czynienia. Wydaje się, że przedstawiony projekt jest projektem w pełni te oczekiwania spełniającym.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejMachalski">Jakie były główne cele, które przyświecały zbudowaniu właściwie zupełnie nowego projektu Prawa celnego? Przede wszystkim chodziło o włączenie cła do obiegu życia gospodarczego jako pewnego mechanizmu o charakterze ekonomicznym. O zlikwidowanie instrumentu, jakim jest cło jako instrument administracyjny. Dotąd cło w znacznej mierze funkcjonowało jako mechanizm, jako narzędzie administracyjne, które miało głównie albo cele fiskalne, albo cele protekcyjne wobec jakichś grup przedsiębiorstw czy grup towarów, a tym samym oczywiście stojących za nimi producentów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejMachalski">Wydaje się, że cła powinny pełnić przede wszystkim funkcje ekonomiczne, powinno się wyeliminować tu jakiś mechanizm protekcyjny, który powstaje w wyniku daleko idącej swobody w rozwiązaniach celnych. Nowe Prawo celne zmierza właśnie do osiągnięcia tych celów. W związku z tym oczywiście trzeba było, i, jak sądzę, cel ten został osiągnięty, ustanowić przede wszystkim jednakowe zasady funkcjonowania cła dla wszystkich podmiotów gospodarczych, które tym Prawem celnym będą się musiały posługiwać czy wobec tego Prawa celnego będą musiały stanąć.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejMachalski">Proponuje się ustanowienie zasady swobody obrotu towarowego z zagranicą. Ta zasada dotyczy wszystkich. W związku z tym cofa się cały ten reglamentacyjny i administracyjny mechanizm, który powodował różne preferencje nie wynikające tylko z ekonomicznych uwarunkowań, preferencje dla różnych podmiotów gospodarczych w dostępie do obrotu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AndrzejMachalski">Przewiduje się zniesienie dotychczasowego podziału obrotu towarowego z zagranicą na handlowy i niehandlowy. Życie wykazuje trudność w rozróżnianiu tego obrotu i jakby bezsensowność kontynuowania i to też znalazło odbicie w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AndrzejMachalski">Projekt wprowadza zasadę jedności obrotu, która pozostaje w ścisłym związku z zasadą równości podmiotów, które go dokonują. Chodzi po prostu o to, że podmioty, które dokonują obrotu towarowego, nie są już dzielone na sektory, są objęte jednakowymi prawami i jednakowymi obowiązkami.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#AndrzejMachalski">I ostatnia zasada to zasada powszechności ceł. Chodzi o niestwarzanie protekcji dla określonych grup towarowych czy dla określonych grup producentów.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#AndrzejMachalski">Cele te, jak się wydaje, projekt ustawy realizuje, tzn. otwiera szansę zrealizowania ich. Cele te zostały zapisane w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#AndrzejMachalski">W dyskusji nad tym projektem nie było też, jak się wydaje, istotnych kontrowersji. Te, które zostały przedstawione, a więc obawa przed nadmiernym fiskalizmem przy ustalaniu kwot wyliczonych procentowo za manipulacje celne i za różne czynności celne, zostały uwzględnione. W projekcie przedstawianym Senatowi ten fiskalizm został jak gdyby ograniczony przez całkowite przeredagowanie art. 70, który takie zagrożenia, czy w każdym razie poczucie takich zagrożeń, wzbudzał. W nowej wersji art. 70 te zagrożenia zostały już, w znacznej mierze wyeliminowane.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#AndrzejMachalski">Pozostałe uwagi do projektu były uwagami o charakterze redakcyjnym i po prostu miały na celu poprawienie czytelności tekstu i wewnętrznej organizacji tekstu, w związku z czym nie wpływały w istotny sposób na merytoryczne zadania, które przed tym projektem ustawy stały. W związku z tym po wszystkich dyskusjach na komisjach gospodarczych Senatu proponuję przyjęcie tej wersji ustawy Prawo celne, jaka została przyjęta przez Sejm. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. W ramach tego maratonu jako ostatni Pan Senator Nowicki zechce przedstawić stanowisko w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania. W spisie porządku dziennego resztę proszę skreślić; tam dano jakiś bardzo długi tytuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie, Panowie! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ZdzisławNowicki">To jest rzeczywiście długi tytuł, przeogromny tytuł, ale może do tego powoli dojdziemy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ZdzisławNowicki">Zmiany ustawowe regulujące zasady naszego życia gospodarczego, z ogromnym wysiłkiem przygotowane przez stronę rządową i niemal z równie wielkim trudem przeanalizowane oraz przepracowane przez komisje Sejmu i Senatu, można pogrupować w dwie zasadnicze grupy. Pierwsza to zmiany o charakterze stabilizacyjnym, a druga to zmiany systemowe, czyli już konkretne posunięcia reformatorskie.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ZdzisławNowicki">Zmiany w Prawie podatkowym, związane z ustawą, której charakter i podstawowe elementy spróbuję za chwilę omówić, są to typowe zmiany stabilizacyjne. Nie jest to reforma Prawa podatkowego. Z tym zjawiskiem będziemy mieli do czynienia w końcu 1990 r., a nawet później. Uwzględniając zapisy dotyczące podatku obrotowego oraz program gospodarczy rządu, jako ostateczną cezurę reformy podatkowej należy przyjąć dzień 31 grudnia 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#ZdzisławNowicki">W pierwotnej wersji ustawa o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania zawierała korektę 10 ustaw podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze, ustawy o podatku dochodowym z 16 grudnia 1972 r. Ustawy regulującej zasady opodatkowania osób fizycznych, nie będących osobami prawnymi świadczącymi działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie, ustawy o podatku obrotowym z 16 grudnia 1972 r., przy czym adresat tej ustawy jest ten sam. co w przypadku ustawy o podatku dochodowym.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#ZdzisławNowicki">Po trzecie, ustawy z 19grudnia 1975 r. o ulgach podatkowych z tytułu inwestycji. Proszę państwa, był to przedziwny akt prawny, w swojej zasadniczej części zawierający delegacje. Z tego powodu analiza merytoryczna tej ustawy była utrudniona. Należało rozpocząć od zinwentaryzowania aktów wykonawczych wydanych na podstawie tej ustawy. Omawiana ustawa kończy w tej chwili, mam nadzieję, swój żywot. I tak jest naprawdę dobrze.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#ZdzisławNowicki">Po czwarte, ustawy z 26 lutego 1982 r. o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej. Szalenie istotna zmiana. Zlikwidowano podatek od nieruchomości, szczegółowe uregulowanie faktycznie oznaczające uprzywilejowanie dla tzw. jednostek gospodarki uspołecznionej. I druga istotna zmiana, na którą zwracam uwagę już teraz, dokonano podwyższenia podstawowej stopy podatku obrotowego z 15 do 20% podstawy wymiaru w przypadku wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#ZdzisławNowicki">Po piąte, ustawy z 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn. Gdyby w dwóch słowach spróbować ująć jej najistotniejszą zmianę, to ustawa w obecnym kształcie dotyczy wyłącznie osób fizycznych. I tak jest dobrze. Jest to po prostu kształt zgodny ze społecznymi oczekiwaniami.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#ZdzisławNowicki">Po szóste, ustawy z 15 listopada 1984 r. o, podatku rolnym. Jak państwo doskonale pamiętają, ustawa ta na etapie sporządzania rządowych korekt budziła emocje. Emocje spowodowane złą publicystyką. Pamiętają państwo te 5 kwintali rozdęte przez prasę. W trakcie posiedzeń Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego zwróciliśmy uwagę, że dobrze się stało, iż rząd odstąpił od pewnych tendencji przywracania podatkowi gruntowemu — a tego typu podatkiem jest podatek rolny — roli podatku od potencjalnego dochodu. Jednocześnie po raz kolejny zwróciliśmy uwagę, że przyszłościowy, również na wsi, winien stać się powszechny podatek dochodowy obejmujący wszystkie grupy ludności. I pogląd rządu w tej sprawie jest taki sam, jak pogląd komisji. Podatek rolny w obecnym kształcie nie budził w komisjach kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#ZdzisławNowicki">Po siódme, ustawy z 14 marca 1985 r. o podatkach i opłatach lokalnych. Uważam, że tutaj zmiany mają charakter najistotniejszy. Najbardziej rzuca się w oczy ujednolicenie zasad podatkowych dotyczących wszystkich podmiotów. Między innymi podatek od nieruchomości, o którym mówiłem w odniesieniu do zmian w ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, w tym właśnie akcie prawnym ma jednolitą formę dla wszystkich podatników. Samo zasady podatkowe w trakcie prac komisji zarówno sejmowej, jak i senackiej budziły różne, również emocjonalne, kontrowersje Zresztą jeszcze wczoraj Sejm wprowadził tu pewną zmianę merytoryczną, o której za chwilę. Chciałbym w jakiejś mierze wyjść poza rygory reprezentanta komisji i podzielić się z państwem osobistą refleksją. Przez lata przeprowadzałem analizy ekonomiczne szeregu przedsiębiorstw drobnych i średnich, państwowych i spółdzielczych, ale przedsiębiorstw dużych również. Zwracałem uwagę na istotny moment, istotny element. Po pierwsze, na udział budynków i budowli w strukturze majątku trwałego;</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#ZdzisławNowicki">przytłaczający, ogromny. I po drugie, na produktywność tego majątku trwałego. Produktywność na zastraszająco niskim poziomie, zwłaszcza w tzw. sektorze uspołecznionym. Uważam, że w tym przypadku zmiany zaproponowane przez rząd idą właśnie w kierunku zmuszenia do zwiększenia produktywności majątku trwałego. Pomimo tych kontrowersji, o których mówiłem, jest to niewątpliwie jak najbardziej oczekiwany krok ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#ZdzisławNowicki">Po ósme, ustawy o jednostkach innowacyjno-wdrożeniowych z 16 lipca 1987 r. Tu, zmiany łącznie z wprowadzonymi wczoraj w Sejmie są konsekwencją likwidacji określonych ulg podatkowych oraz wycofania pewnych starych niewłaściwych określeń. Są to więc zmiany typowo organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#ZdzisławNowicki">Dziewiąte, ustawy z 31 stycznia 1989 r. o podatku dochodowym od osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#ZdzisławNowicki">I dziesiąte, ustawy z 31 stycznia 1989 r. o opłacie skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#ZdzisławNowicki">To te podstawowe ustawy podatkowe. Spróbujmy dokonać pewnej ogólnej charakterystyki wprowadzonych zmian w Prawie podatkowym.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze, zmiany mają na celu waloryzację i umożliwienie waloryzacji należności budżetowych odpowiednio do postępującej inflacji. Proszę państwa, hiperinflacja niszczy system podatkowy i jest rzeczą konieczną częste korygowanie stawek i skal podatkowych tak, aby przywracać sensowne rozmiary obciążeń podatkowych. Przypomnijmy sobie nasze dyskusje na ten temat w trakcie jesiennych debat nad budżetem. Praktycznie jest to zrealizowanie naszych postulatów.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie, wspomniane zmiany stopniowo ujednolicają reguły podatkowe, które w całym okresie istnienia PRL z racji konstytucyjnych zapisów ustrojowych były zdecydowanie różne dla sektora państwowego, czy szerzej tzw. uspołecznionego, i nie uspołecznionego. Niestety, do dziś w Konstytucji pokutują stalinowskie anachronizmy, że nie wspomnę już o Kodeksie cywilnym. Zmiany wprowadzone w Prawie podatkowym idą we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#ZdzisławNowicki">Po trzecie, zapoczątkowano upraszczanie przepisów podatkowych. Sam z radością witam likwidację szeregu ulg i wyłączeń podatkowych, co wbrew pozorom wcale nie oznacza fiskalizmu.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#ZdzisławNowicki">Po czwarte, podjęto próbę dostosowania przepisów podatkowych do zmieniających się warunków organizacyjno-prawnych.</u>
          <u xml:id="u-26.21" who="#ZdzisławNowicki">Proszę Państwa. Jest to oczywiście początek drogi. Zmiany w systemie samorządowym spowodują konieczność dalszych korekt. Proponowane zmiany mają więc charakter uzupełniająco-aktualizacyjny. W warunkach znacznej niepewności gospodarczej trudno jednoznacznie ocenić skutki proponowanych zmian dla jednostkowego ciężaru podatkowego z poszczególnych tytułów. Ministerstwo Finansów na ogół powstrzymuje się od prognoz w tej kwestii. I nie ma się czemu dziwić. Zwróciliśmy jednak uwagę na bardzo rzeczowe, bardzo głębokie uzasadnienie projektów zmian l stawowych dokonane przez stronę rządową. Zanim zatrzymam się przez chwilę nad zmianami wprowadzonymi wczoraj w Sejmie w stosunku do przedłożeń nadzwyczajnej komisji sejmowej, słów parę o obecnym art. 11 ustawy, artykule zmieniającym ustawę o zobowiązaniach podatkowych. Początkowo — jak państwo wiedzą — ustawa ta miała być zawarta w ustawie zmieniającej ustawę o egzekucji administracyjnej. Sejm wyłączył tę ustawę. Będzie ona rozpatrywana w normalnym — ja to tak nazywam — trybie, czyli bez przyspieszenia. Nie zachodziła bezwzględna konieczność jej uchwalania przed 1 stycznia 1990 r., a jednocześnie zachodziła bezwzględna konieczność uchwalenia zmian w ustawie o zobowiązaniach podatkowych. I stąd nowy art. 11 w ustawie zmieniającej zasady podatkowe, artykuł określający zmiany w ustawie o zobowiązaniach podatkowych. Zmiany te, po pierwsze, zmierzają do likwidacji uprzywilejowanej pozycji podatników będących jednostkami gospodarki uspołecznionej w zakresie reguł poboru, jak i odpowiedzialności za podatki. I to jest pierwszy, ale jakże istotny, krok w dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-26.22" who="#ZdzisławNowicki">Stąd likwidacja podziału ustawy na rozdziały. Szczególnie podkreślam likwidację rozdziału 2 dyskryminującego jednostki nie będące jednostkami gospodarki uspołecznionej. Stąd unormowanie art. 20 ust. 2 ustawy o zobowiązaniach podatkowych, określającego jednolicie dla wszystkich podatników, a w zasadzie udzielającego delegacji dla jednolitego określenia dla wszystkich podatników przez ministra Finansów poziomu odsetek za zaległości podatkowe na poziomie nie przekraczającym 200% stawki oprocentowania kredytu refinansowego ustalonego przez prezesa NBP.</u>
          <u xml:id="u-26.23" who="#ZdzisławNowicki">Stąd jednolity pięcioletni okres przedawnienia zobowiązań podatkowych dla wszystkich. Stąd wreszcie jednolite obciążenie budżetu z tytułu nadpłat podatkowych, nadpłat spowodowanych wycofaniem lub korektą błędnych decyzji podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-26.24" who="#ZdzisławNowicki">Proszę Państwa! Zanim spróbuję podsumować, chciałbym żeby państwo wzięli na chwileczkę do ręki zmiany dokonane w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania dokonane podczas posiedzenia Sejmu w dniu 28 grudnia 1989 r. w stosunku do projektu komisji nadzwyczajnej. Jest tu po prostu kilka nieistotnych błędów maszynowych, ale myślę, że należy je jednak skorygować.</u>
          <u xml:id="u-26.25" who="#ZdzisławNowicki">W pkt 2 w ustawie z 16 grudnia 1972 r. o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej jest oczywisty błąd „w ustawie z dnia 26 lutego 1982 r.” I bardzo bym prosił o poprawienie tego. W ustawie z dnia 26 lutego 1982 r. Tutaj błędnie napisano inną datę.</u>
          <u xml:id="u-26.26" who="#ZdzisławNowicki">Jednocześnie, żeby już nie powtarzać się, chciałbym zwrócić uwagę na merytoryczną zmianę w tym drugim punkcie. W art. 22 — ten artykuł miał być w całości skreślony — skreślono ust. 3 i w ust. 4 skreślono wyrazy „i trzeci”. Ta zmiana ma charakter merytoryczny i dotyczy stosowania w dalszym ciągu ulg w podatku obrotowym w przypadku stosowania w produkcji wyrobów odpadów i surowców wtórnych. Wczoraj tę zmianę w Sejmie umotywowano względami ekologicznymi. Przyznam się szczerze, że ja mam poważne wątpliwości, co do tych względów ekologicznych. Natomiast zasadność wprowadzonej zmiany nie budzi specjalnie moich obaw. Natomiast uważam, że sam argument ekologiczny jest tutaj mocno naciągany.</u>
          <u xml:id="u-26.27" who="#ZdzisławNowicki">W pkt 4 jest mowa: „w ustawie o podatku rolnym z dnia 15 listopada 1984 r. w pkt 12 dotyczącym art. 9 w ust. 1 wyraz «państwowa» skreśla się”. Proszę państwa, nie punkt 12, lecz punkt 11. Artykułu 9 dotyczy pkt 11.</u>
          <u xml:id="u-26.28" who="#ZdzisławNowicki">W punkcie 5 od myślnika: „w art. 17 ust. 1 w pkt 8 litera c”. Nie chodzi o art. 17, tylko o art. 7. I zwracam uwagę, że jest to zmiana merytoryczna — rozszerzono zwolnienia dotyczące podatku od nieruchomości na teatry, filharmonie, opery i operetki, orkiestry symfoniczne i kameralne, zespoły pieśni i tańca oraz zespoły chóralne. Ja jeszcze raz podkreślam, myśmy dyskutowali już na ten temat w komisji i niewątpliwie ta zmiana nie nasuwa merytorycznych uwag.</u>
          <u xml:id="u-26.29" who="#ZdzisławNowicki">Proszę Państwa! Inne zmiany wprowadzone wczoraj przez Sejm mają charakter zmian organizacyjnych, porządkujących. Jest tu jeszcze jedna zmiana merytoryczna, dodany jest pkt 10 w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych w art. 9 ust. 1 litera d; jest to po prostu wyłączenie z opodatkowania dochodów z indywidualnych składek członkowskich członków organizacji politycznych, zawodowych i społecznych. Muszę się przyznać szczerze, że gdzieś tam na marginesie napisałem, że jest to nieco aptekarskie, bo tak czy siak my byśmy się do składek organizacji politycznych wszyscy razem nie dobierali, myślę, że minister Finansów również. Niemniej taki zapis jest i merytorycznie jest to niewątpliwie zapis nie do podważenia, zapis jak najbardziej prawidłowy.</u>
          <u xml:id="u-26.30" who="#ZdzisławNowicki">Podkreślam, omówione tu zmiany systemu podatkowego to jest po prostu początek drogi. Zmiany podatkowe mieszczą się, więcej, są elementem i konsekwencją programu stabilizacyjnego, stanowią istotny element ze względu na dochodową stronę budżetu, szczególnie istotny element programu stabilizacyjnego związany bezpośrednio z treścią listu intencyjnego. Wiemy o tym z tekstu zamieszczonego we wczorajszej „Rzeczpospolitej”.</u>
          <u xml:id="u-26.31" who="#ZdzisławNowicki">W związku z powyższym, Wysoka Izbo, w imieniu Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego wnoszę o zatwierdzenie tej ustawy w treści i formie zatwierdzonej wczoraj na posiedzeniu Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Teraz przed rozpoczęciem dyskusji globalnej nad tą dziesiątką ustaw gospodarczych zechce jeszcze zabrać głos w imieniu Nadzwyczajnej Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego Pan Senator Dietl. Chodzi oczywiście o ogólną uwagę syntetyczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyDietl">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyDietl">Chciałem poruszyć trzy sprawy. Pierwsze, zgłosić krótkie sprawozdanie z prac komisji nadzwyczajnej, następnie wniosek, a wreszcie kilka uwag ogólnych do programu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyDietl">Kiedy wysunęliśmy propozycję utworzenia komisji nadzwyczajnej, odnosiłem się niesłychanie sceptycznie do możliwości właściwego przygotowania uchwał do ich ewentualnego zatwierdzenia przez Wysoki Senat. Nie spodziewałem się wtedy bowiem, że rząd w tak dokładny, w tak precyzyjny sposób przygotuje wszystkie propozycje ustawodawcze, a ponadto nie spodziewałem się, że członkowie komisji nadzwyczajnej, szczególnie referenci, których państwo przed chwilą słuchali, tak wnikliwie i z tak wielkim trudem i wysiłkiem przygotują nasze wnioski. Składam im w tej chwili podziękowanie za ten trud.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JerzyDietl">Chciałbym zapewnić Wysoki Senat, że mimo krótkiego okresu wszystkie te akty ustawodawcze były, wydaje mi się, dość porządnie i właściwie analizowane. Tak więc, po pierwsze, nasza komisja ustosunkowała się do wszystkich programów rządowych, zgłaszając swoje uwagi. Następnie uwagi te konfrontowała z uwagami nadzwyczajnej komisji sejmowej; referenci brali udział w posiedzeniach Sejmu, uzgadniali poszczególne poprawki z ową komisją nadzwyczajną Sejmu i referowali dyskusję sejmową, która była prowadzona już w oparciu o propozycje sejmowej komisji nadzwyczajnej. W tej sytuacji, wydaje mi się, uniknęliśmy pewnych błędów i ewentualnych pomyłek.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzyDietl">Chcę podkreślić, że komisja zadanie swoje wykonała właściwie i w związku z tym zgłaszam wniosek Wysokiemu Senatowi, żeby w dniu dzisiejszym podjąć uchwałę o likwidacji Nadzwyczajnej Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego. Wydaje mi się, że jedną ustawę, którą proponujemy cofnąć do Sejmu, oraz kilka ustaw, szczególnie dotyczących zmian własnościowych i demonopolizacji, będzie można opracować i przygotować dla Wysokiego Senatu w normalnym trybie w Komisji Gospodarki Narodowej i innych komisjach.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JerzyDietl">Chciałbym jednak na zakończenie zgłosić jeszcze kilka uwag ogólnych. Rozpatrywałem w większości te ustawy pod kątem ich spójności, to znaczy czy odpowiadają one założeniom zmian systemowych, które przyjął rząd, i stwierdzam, że te ustawy stanowią spójny pakiet. Rzeczywiście, to co pan senator Nowicki przed chwilą powiedział, z jednej strony, pozwalają na realizację programu stabilizacji, a z drugiej strony, wprowadzają pewne spójne zmiany systemowe.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JerzyDietl">Podkreślam to dlatego, że nie możemy tych ustaw dyskutować w formie odcinkowej. Nie można zmieniać jednej ustawy, jeśli się nie zmieni pozostałych ustaw. I choć te ustawy zapowiadają bardzo ciężki okres, w pewnym sensie mają charakter szokowy, to nie można złagodzić postanowień jednej ustawy, nie zmieniając innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JerzyDietl">Można zadać pytanie, czy rząd poprzez ten zespół ustaw realizuje swoje założenia? Wydaje mi się, że ten zespół ustaw pozwala, po pierwsze, na przygotowanie przedpola do przejścia do ożywienia gospodarczego i, po wtóre, pozwala na przygotowanie przedpola do powrócenia do etyki gospodarczej, co jest niesłychanie ważne.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#JerzyDietl">Wydaje mi się, że pięć celów musi być tu zrealizowanych. Pierwszy cel to wygaszenie inflacji. Realizacja tego celu jest niewątpliwie najtrudniejsza i natrafi na największe ewentualne protesty społeczne, bo jak wytłumaczyć ludziom, że w celu wygaszenia inflacji musimy się zgodzić na hiperinflację w pierwszych dwóch miesiącach, w każdym razie w pierwszym miesiącu. Drugi cel, bardzo istotny, to demonopolizacja naszej gospodarki. Trzeci cel to zmiana struktury własnościowej. Czwarty cel to powrót do równowagi gospodarki. Wreszcie piąty cel to wprowadzenie wymienialności złotówki.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#JerzyDietl">Muszę z całym naciskiem podkreślić, że tylko trzy z tych celów ten pakiet ustaw reprezentuje. Niestety nie otrzymaliśmy, a może na szczęście nie otrzymaliśmy ani ustaw dotyczących przemian struktury własnościowej gospodarki, ani ustawy dotyczącej demonopolizacji. Mówię na szczęście, bo te projekty, z którymi się zapoznawałem, są projektami zupełnie niewystarczającymi.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#JerzyDietl">Wydaje mi się, że w tym miejscu trzeba apelować do rządu, żeby jak najwcześniej te ustawy przedłożył obu Izbom, bo nie można przygotować owego przedpola, jeśli nie zmienimy struktury własnościowej gospodarki i nie wprowadzimy zmian struktury rynku w kierunku demonopolizacji. Nie będziemy mogli wprowadzić pełnej regulacji rynkowej i ograniczyć tego systemu interwencyjnego, który przez pewien okres rząd zamierza zachować, zanim przejdzie do pełnej liberalizacji.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#JerzyDietl">Wreszcie chcę podkreślić, że można zadać pytanie, czy tego rodzaju propozycje, które w ramach tego pakietu ustaw przedstawił rząd, były konieczne? Czy konieczne jest tak szybkie przejście do realizacji tych celów, które wymieniłem? Wydaje mi się, że nie mamy innej alternatywy. Rząd podejmuje olbrzymie ryzyko. Wystarczy, że przewidziana przez niego stopa inflacji będzie wyższa, wystarczy, że za mały okaże się fundusz stabilizacyjny przyznany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ale rząd nie ma innego wyjścia i należy podziwiać, że podjął to ryzyko i w realizacji tego programu należy mu pomóc i wzmocnić go autorytetem obu Izb.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#JerzyDietl">Należy też stwierdzić, że ten pakiet ustaw nasunął nam kilka drobnych wątpliwości, chociaż może one nie są drobne. Nie chcieliśmy jednak blokować tych ustaw, bo, jak mówię, wszystkie one stanowią spójny system i w odpowiednim terminie wystąpimy z inicjatywami ustawodawczymi ewentualnych nowelizacji niektórych z tych aktów ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#JerzyDietl">Przy tej sposobności chcę na zakończenie zgłosić jeszcze jedną wątpliwość, a mianowicie, że rząd w niedostatecznym chyba stopniu uwzględnił reakcje zarówno indywidualnych podmiotów gospodarczych, jak i gospodarstw domowych, to znaczy niedostatecznie uwzględnił zachowania się w skali mikroekonomicznej. Ponadto czy w pewnym zakresie nie było można już teraz uwzględnić działalności propodażowej w odniesieniu do tego sektora, którego wzrost jest konieczny, tzn. do sektora prywatnego. Z ubolewaniem muszę podkreślić, że nie otrzymaliśmy dotąd ustawy o małej prywatyzacji, a w związku z tym nie została wywołana skłonność sektora prywatnego do inwestowania. Rząd nie uzyskał dodatkowych źródeł ograniczania deficytu budżetowego lub niszczenia pieniądza poprzez sprzedaż tych środków trwałych, państwowych czy spółdzielczych. Wreszcie mam obawę, czy to nie spowoduje dalszego procesu tezauryzacji wśród ludności w postaci zasobów dewizowych, które nie zwiększą podaży na rynku dewiz i w związku z tym ten fundusz stabilizacyjny może być zagrożony.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#JerzyDietl">Wreszcie chcę na zakończenie wskazać, że choć może to w pewnym sensie jest w niezgodzie z etyką, wypowiadam się zdecydowanie za moratorium w stosunku do wszystkich zasobów finansowych, które znajdują się u ludności, bez względu na ich pochodzenie, jeśli zostaną one zamienione na inwestycje lub w postaci depozytów zostaną złożone w bankach. Wydaje mi się, że nie doceniamy tych zasobów, które posiada ludność zarówno w kraju, jak i niezgodnie z przepisami trzyma poza krajem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Papu Senatorowi. Proszę o zabranie głosu w dyskusji Pana Senatora Góralczyka, następny będzie Pan Wicemarszałek Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JózefGóralczyk">Po tak pięknych referatach, dotyczących prac nad projektami ustaw, wypada mi chyba tylko zwrócić uwagę na bardzo oderwane może, ale istotne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JózefGóralczyk">Pierwsza rzecz, wydaje mi się, że to, co, prawie na samym końcu mówił pan prof. Dietl, a mianowicie, że jednak te propodażowe elementy względnie zachowujące produkcję, względnie jeszcze nie niszczące produkcji zostały trochę poprawione względem tego, co mamy dotychczas, niemniej jednak są to rzeczy dość budzące obawy.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JózefGóralczyk">Na przykład, jeżeli chodzi o podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń, to udało mi się stwierdzić to na przykładzie dość dużej huty, że działa on dwojako. Z jednej strony, działa hamująco, ale, z drugiej, powoduje pewną racjonalizację, chociażby zwalnianie niepotrzebnych pracowników — na 7 dyrektorów w dyrekcji zwolniono 4, administrację zwolniono, to są efekty oczywiście dodatnie, tylko że to są, niestety, jeszcze zjawiska odosobnione. Boję się, że gdyby rzeczywiście szukano mechanizmów, jak doprowadzić do zmniejszenia zbędnego zatrudnienia, to byłoby lepiej, niż gdy szuka się bezpośrednio pieniędzy, niejako ubocznie dopiero uzyskuje te efekty.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JózefGóralczyk">Wydaje się, że na to trzeba byłoby zwrócić uwagę mając na względzie to, że przychody, na jakie liczy rząd — myślę już nawet o budżecie — są ciągle pod znakiem zapytania. O ile wydatki nie są pod znakiem zapytania, będą na pewno realizowane w całej rozciągłości, to dochody budżetowe będą pod znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JózefGóralczyk">Chodzi jeszcze o taką rzecz, że ten podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń nadal nie uderza, na szczęście, w te instytucje, które prowadzą działalność niezarobkową. Może to być działalność wedle starej nomenklatury nawet gospodarcza, ale niezarobkowa.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JózefGóralczyk">I miałbym jeszcze pewną uwagę, przechodząc już do sprawy Prawa bankowego. Otóż poza bankami ściśle komercjalnymi, nie mówiąc o Banku Narodowym, nie mamy systemu Kas, takich jakich potrzebuje na przykład wieś, jakich potrzebuje ludność. Szukałem nawet materiałów, żeby mieć dokumenty, jak przed wojną działały Kasy Stefczyka. Niestety, nie zdołałem zdobyć takiego materiału. A chodzi o to, że te banki ludowe, a szczególnie te instytucje, które były oparte nie na zarobkach, nie na działalności komercyjnej, tylko na samopomocowej, odgrywały ogromną rolę i to nie tylko rolę gospodarczą, ale również rolę wychowawczą. To co na przykład muszę podnieść jako ten, który wychował się w Małopolsce, i ten, który w tej chwili żyje na Opolszczyźnie, to przecież były bastiony bardzo poważnej roboty, której nie sposób jest wycenić w pieniądzach. I to jest zupełnie pominięte. A to jest także ogromny walor, który należałoby przywrócić i zachęcić ludzi. Dlaczego nie ma dzisiaj inicjatyw gospodarczych? Między innymi dlatego, że jesteśmy nieporadni. Przez 45 lat wybijano nam z głowy zaradność. no to jesteśmy nieporadni. A tego rodzaju instytucje znakomicie spopularyzowałyby dążność do inicjatyw gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JózefGóralczyk">Proszę Państwa! Nie sposób zaakceptować uchwalonej przez Sejm szczególnej pozycji BGŻ. Czy dlatego, że to ma być nadal związek centralny wobec banków spółdzielczych, czy jak ich tam nazwać. To jest naprawdę coś, co za 10 minut powinno być skasowane, a my to odgrzewamy. Tu jest jakieś wielkie nieporozumienie. I tak, jak ja zasięgałem języka, co się stało? Okazuje się, że dość dobrze zadziałał właśnie przedstawiciel Banku Gospodarki Żywnościowej, który na zmęczenie Komisji chyba pozwolił sobie oddziaływać dość mocno.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JózefGóralczyk">Ponadto mam wrażenie, po zaznajomieniu się z różnymi ustawami, zwłaszcza dotyczącymi tych spółek, które tutaj jeszcze nie wystąpiły, że rząd jednak nazbyt oględnie i nazbyt słabo odnosi się do przepisów, które same w sobie są już bezprawiem i powodują rozgrabianie naszego majątku narodowego.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JózefGóralczyk">Proszę Państwa! Tutaj już nawet nie tyle chodzi o ten majątek, ile o to, jakie to wywołuje reakcje społeczne. Ludzie nie uwierzą, że potrafimy rządzić, jeżeli nie potrafimy uporać się z jawną, po prostu wręcz arogancką kradzieżą.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JózefGóralczyk">Jeśli chodzi o system bankowy, co tu dużo mówić, to są bardziej urzędy niż jednostki gospodarcze. To są jakby nośniki władzy. Dyrektor banku czy pracownik banku występuje wobec klienta jak władza. To jest straszne.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JózefGóralczyk">Proszę Państwa! Spróbowałem praktycznie przekonać się, jak wyglądają zagadnienia dotyczące uporządkowania kredytów. Otóż, moim zdaniem, dużą, ogromną właściwie darmochę uzyskują ci, którzy budują się. I uważam, biorąc pod uwagę proporcje ich kosztów i czynszów, że to jest darmocha słuszna. Uważam, że może tak daleko jak się poszło z tym, ażeby nie rewaloryzować tych kredytów, to jednak uważam, że to, ten ukłon w stronę tych ludzi, którzy zdejmują z państwa obowiązek — w cudzysłowie obowiązek — dania mieszkania i biorą to na siebie to jest rzecz ważna.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JózefGóralczyk">Nie bardzo mogę zgodzić się — to chyba także na niekorzyść banków — że waloryzacja pożyczek i kredytów byłaby zbyt kłopotliwa. Waloryzacja może być bajecznie prosta. Sam kilka lat temu udzieliłem pewnej organizacji kredytu, który został zwaloryzowany, i wziąłem kredyt od tejże samej instytucji, z tym że też będzie on waloryzowany. Instytucji nie wymieniam, bo nie wiem, czy to nawet nie; jest bezprawne.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JózefGóralczyk">Polityka finansowa państwa przez ostatnie parę miesięcy spowodowała chyba jedno dodatnie zjawisko, a mianowicie eksport mniej uboży nas niż ongiś. Dzięki temu, że droższa jest złotówka, droższa jest mimo wszystko, to znaczy nasze zasoby są droższe, przez to co wywożą turyści oraz nie-turyści i eksporterzy</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JózefGóralczyk">Bank Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#JózefGóralczyk">za ulgi, mniej ubożą teraz nasz majątek niż ongiś.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#JózefGóralczyk">Niedawno słyszeliśmy biadanie w telewizji nad ograniczaniem inicjatywy drobnych przedsiębiorstw zagranicznych, które polega na konieczności lokowania przychodów dewiz w banku i zakupie ich w kantorach czy gdzieś tam. Uważam, że to nie jest takie nieszczęście, zresztą zostało odpowiednio potraktowane w ustawach. Natomiast nieszczęściem jest to, że w praktyce drobnym zasobom kapitałowym z zagranicy przeciwstawia się władzę, władzę jednostki, która decyduje o tym, czy ta inwestycja dojdzie do skutku, czy nie, czy przedsiębiorstwo rozpocznie działalność, czy nie rozpocznie. Niedawno, dwa dni temu, nie, przepraszam, wczoraj otrzymałem pismo, które charakteryzuje, co inwestor zachodni u nas napotyka. Narzucono mu wykonawcę projektu wodno-melioracyjnego. Firmę przymuszono do zawarcia umów na wykonanie robót budowlanych, instalacyjnych i elektrycznych przez wykonawców związanych z dyrekcją, na której terenie to jest robione. Uniemożliwiło się lustrację terenu przez wykonawców własnych. Dyrekcja narzuciła osobę inspektora nadzoru. Dyrekcja podważyła ustalenia komisji, mimo że umowa była już zawarta i warunki podane. Znaczy to, że tutaj kwitnie to samo, co w tych nieprawidłowych spółkach, tylko na inną modłę.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#JózefGóralczyk">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, że na szczęście rząd odstąpił od drapieżnego podatku gruntowego. Uważam, że tak, jak potraktowało się budowniczych mieszkań indywidualnych, tak samo powinno się traktować rolników. To jest identyczna kategoria, jeśli chodzi o ekonomię, a może jeszcze ważniejsza, bo tutaj ciągle chodzi nam nie tylko o żywność, lecz również o niemal ekologiczne znaczenie wsi i jej mieszkańców. To tyle uwag.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#JózefGóralczyk">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos zechce zabrać Pan Wicemarszałek Wielowieyski, następny będzie Senator Modzelewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wysłuchaliśmy nie tyle dziesięciu, ile raczej około dwudziestu projektów ustaw, gdyż ten pakiet propozycji dotyczących podatków, to wszystko były korekty określonych ustaw o różnych rodzajach podatków. Dokumenty złożone są bardzo trudne w ocenie. Sądzę, że te dwie komisje, sejmowa i senacka, które nad tym w trybie nadzwyczajnym pracowały, spełniły swój obowiązek i wykazały, że parlament w bardzo trudnych warunkach i wobec bardzo trudnych zadań, które nie ułatwiają, ale utrudniają nasze konkluzje, wypracowanie i podejmowanie decyzji, potrafił się wywiązać i sądzę, że również w przyszłości będzie się dobrze wywiązywał ze swoich zadań. Podkreślam to ze szczególną mocą, ponieważ podawano w wątpliwość sprawność naszego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast trzeba sobie również powiedzieć, że mimo iż szereg projektów ustaw było dobrze przygotowanych, na co wskazał pan profesor Dietl, były jednak również i niedopracowane — co zresztą, moim zdaniem, było nieuchronne — i obie komisje, sejmowa i senacka, miały chyba dość duży wkład w poprawienie, nie tylko w doszlifowanie, ale i w merytoryczne uzupełnienie szeregu projektów, co wskazuje, jak bardzo potrzebny jest parlament zarówno w spokojnej, normalnej pracy państwowej, jak i w alarmowych warunkach — w nich również może, potrafi i powinien pomagać.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejWielowieyski">Zgadzam się — bo to już było przed chwilą podkreślone, również pan prof. Góralczyk o tym mówił — że ustawa o wynagrodzeniach jest tu jednym z kluczowych dokumentów, ponieważ dotyka sprawy kluczowej dla programu rządowego, który będziemy realizować przez kilka najbliższych miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa kontroli, sterowania wynagrodzeniami jest problemem kluczowym. Chciałbym podkreślić, wobec pewnych ogólnych tez dotyczących konieczności dania rządowi większych pełnomocnictw czy jak gdyby odciążenia parlamentu, że mamy tutaj do czynienia z określonymi pełnomocnictwami dla rządu. Upoważniamy rząd, aby sterował tą polityką płacową. Wydaje się to niezbędne i racjonalne, ponieważ nie będziemy się godzić na arbitralne, autokratyczne decyzje, których dosyć doświadczyliśmy w ubiegłym okresie, w dotychczasowym, istniejącym w naszym kraju systemie. Natomiast to jest co innego, niż sprawowanie niezbędnej sprawnej egzekutywy przez rząd obdarzany zaufaniem przez społeczeństwo i parlament.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejWielowieyski">W tej niezmiernie trudnej sytuacji, w której koordynowanie polityki pieniężnej z handlom zagranicznym, ze skuteczną realizacją pomocy zagranicznej wymaga niezmiernie sprawnego, szybkiego reagowania, elastycznego kierowania gospodarką, tego przy pomocy debat parlamentarnych nie można by realizować. A będą tu do podjęcia decyzje bardzo dużej wagi: decyzja o poziomie dochodów społecznych, decyzja o osłabianiu czy przyspieszania tempa rozwoju, nie tylko tempa wstrzymywania inflacji, ale również i od pewnego momentu tempa wychodzenia z tego hamowania antyinflacyjnego. I będą one musiały być szybko i sprawnie podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#AndrzejWielowieyski">Naszym zadaniem zaś będzie pilne czuwanie nad prawidłową realizacją programu rządowego, być może wspomaganie. Będziemy jeszcze, być może, musieli podejmować trudne decyzje lub poddawać ostrej krytyce czy nawet ograniczać realizację tego programu, jeżeli to się okaże niezbędne. Być może będzie trzeba, aby Sejm i Senat znowu podjęły doraźną problematykę gospodarczą, ale sądzę, że może następować to tylko w sytuacji skrajnie awaryjnej, niezależnie od stojącej przed nami co najmniej miesięcznej pracy dotyczącej przyjęcia budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#AndrzejWielowieyski">Jesteśmy w sytuacji, kiedy musi nastąpić bardzo wysoki, nieuchronny wzrost cen, bez którego nie moglibyśmy wyjść z dotychczasowego systemu gospodarowania. Systemu gospodarowania, w którym ceny były ustalane arbitralnie, ich wzajemne relacje były arbitralne i nieustannie następował kierowany przez urzędników przepływ wartości od jednego sektora do drugiego: od tych, którzy wydajnie, do tych którzy mniej wydajnie, na zasadzie dowolnej, często nieracjonalnej, niesprawdzalnej.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#AndrzejWielowieyski">Po to żeby wyjść z tego systemu, musimy dokonać tego właśnie wysiłku, który wyraża się przede wszystkim w odcięciu subwencji budżetowych dla pewnych sektorów gospodarki, zwłaszcza dla sektorów energetycznych, i we wprowadzaniu wymienialności złotówki.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#AndrzejWielowieyski">Podejmujemy to z pełną świadomością trudności, które stoją przed nami. Zwłaszcza trudności dwojakiego rodzaju: drożyzna, która znowu da się silnie odczuć, i cały problem, żeby tylko przez kilka tygodni, i nie mniej ważne i nie mniej groźne zagrożenie bytu wielu jednostek gospodarczych, które będą musiały dostosować się do tego nowego układu cen, nowego układu warunków gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#AndrzejWielowieyski">Myślę, że trzeba podkreślić — bo to powinno kierować naszymi działaniami, zarówno być kryterium tej naszej czujnej uwagi w stosunku do polityki gospodarczej rządu, jak i oceny tej polityki — trzy założenia, które powinny być przestrzegane.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#AndrzejWielowieyski">Po pierwsze, żeby ta założona w programie gospodarczym rządu niewielka, relatywnie niewielka, częściowa tylko rekompensata wzrostu cen artykułów podstawowych obejmowała rzeczywiście, na ile się da, podstawowe dla budżetu naszych rodzin artykuły. W zakresie żywności będzie to — jak sądzę — możliwe. To potrafimy rekompensować. Cały problem, czy potrafimy, i na ile się to da — chodzi o to, żeby zrobić możliwie duży wysiłek — zrekompensować również koszty mieszkania, uderzone zwłaszcza przez wzrost cen energii. Ale to jest już tylko dezyderat, nad realizacją którego musimy czuwać. Sądzę, że z tym dezyderatem, z tym warunkiem powinno się łączyć założenie, że posunięcia rządowe, decyzje Rady Ministrów dotyczące wskaźnika, wyznacznika indeksacji, tego wyrównywania, powinny i będą konsultowane z reprezentacją zawodową świata pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#AndrzejWielowieyski">Druga uwaga — musimy bardzo dbać o to, aby nieuniknione trudności, a nawet ostry kryzys i eliminacja niektórych jednostek gospodarczych, niektórych przedsiębiorstw, które nie będą w stanie gospodarować w nowych warunkach cenowo-kosztowych, żeby ta eliminacja nie eliminowała przedsiębiorstw zdrowych, których trudności finansowe będą wynikać z układów finansowych, z opóźnień w rozliczeniach, z tych nierównomierności, do których się musimy przystosowywać, nierównomierności w różnych branżach, a nie wynikać, co już teraz można obserwować, z zasadniczej niezdrowej struktury kosztów, z niezdrowego gospodarowania już teraz. Musimy dbać — jeżeli będzie chodzić tylko o trudności finansowe, zwłaszcza przejściowe — aby przedsiębiorstwa te były uratowane.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#AndrzejWielowieyski">I wreszcie trzecie założenie, abyśmy nie zwlekali z zasilaniem jednostek gospodarujących, gdy tylko inflacja będzie stłumiona. Rozumiemy dobrze, że te posunięcia propodażowe, że te posunięcia dynamizujące gospodarkę nie mogą być podejmowane za wcześnie, aby nie przegrać tej wielkiej batalii, którą rozpoczynamy.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#AndrzejWielowieyski">Równocześnie jednak zakładam, że musimy być bardzo dobrze przygotowani, żebyśmy jeśli chodzi o priorytety i zadania, które po tym kilkutygodniowym, niewielomiesięcznym okresie przetrzymania, mogli możliwie szybko, a przede wszystkim najefektywniej, wkroczyć z pomocą kredytową tam, gdzie to będzie przynosić największe efekty produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#AndrzejWielowieyski">Kończąc ten fragment mojej wypowiedzi, chcę podkreślić, że nie możemy nie docenić ogromnego znaczenia sprawnej pomocy społecznej — która w tym wypadku jest niezbędna, i to zarówno w zakresie naszej działalności budżetowej, jak i działalności społecznej — organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#AndrzejWielowieyski">Jestem przekonany, że możemy skutecznie podjąć tę batalię, żeśmy się do niej przygotowali, że okres, zwłaszcza między wrześniem a grudniem, był okresem sukcesu gospodarczego w jednym zakresie: osiągnięcia pewnej względnej równowagi. Wykazaliśmy, że potrafimy ją osiągnąć, chociaż jest to trudne i bolesne.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzę, że pewne wyrównanie płacowe, które następuje w grudniu, stanowi niezbędne zabezpieczenie, aby przetrzymać trudne tygodnie stycznia i lutego. Ważnym elementem dla dużego zakresu obszaru społecznego jest założone wyrównanie płac między sferą tzw. produkcji materialnej a sferą budżetową, które sprawia, że prawie 3 miliony ludzi otrzymuje lepsze zabezpieczenie, niż to miało miejsce w pierwszym czy nawet drugim półroczu mijającego właśnie roku.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#AndrzejWielowieyski">Jestem przekonany, że to zadanie, które podejmujemy, musimy podjąć, że chcemy i musimy wyjść z tego systemu, w którym żyliśmy dotąd i że nie jest istotne, iż te nasze zadania, ten program jest również objęty pewnymi zobowiązaniami wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego i instytucji kredytowych, które są gotowe nam pospieszyć z pomocą. Pewne warunki są tutaj stawiane, ale nie to jest ważne. Istotne jest to, że ta przyjęta przez nas droga jest nieodzowna, jest konieczna po to, żebyśmy wreszcie wyszli na spokojne wody, spokojniejsze wody normalnego gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#AndrzejWielowieyski">Gdybyśmy nie podjęli tego programu, którego realizację rozpoczynamy, decydując się na uchwalenie tego pakietu ustaw, zawiedlibyśmy oczekiwania społeczne, opuścilibyśmy nasz rząd, który musi ten program podjąć.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#AndrzejWielowieyski">Kończąc zwracam uwagę na kilka mniejszych zagadnień, które mają wszakże duże znaczenie i oddźwięk społeczny w pewnym zakresie. Mianowicie sprawa firm zagranicznych, sprawa firm polonijnych, dość zażartej dyskusji, która toczyła się i w komisjach nadzwyczajnych obu Izb, i w Sejmie. Sądzę, że dyskusja ta zakończyła się właściwie. Chodziło tu m.in. o objęcie zwolnieniami z tych bardzo twardych obowiązków podatkowych w zakresie podatku od wynagrodzeń tych właśnie firm polonijnych i zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast trzeba podkreślić, że była bardzo uzasadniona argumentacja i tendencja do zrównania praw i możliwości wszystkich przedsiębiorstw. Trzeba dać wyraz temu, że w tej chwili przyjmujemy swobodę kształtowania wynagrodzeń w tej niezbyt dużej ilości niezbyt potężnych finansowo przedsiębiorstw, które są przyczółkiem czy strażą przednią dużo szerszego zakresu naszych partnerów gospodarczych z zagranicy, których chcemy zaprosić do działania na naszym rynku.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#AndrzejWielowieyski">Podkreślam, gdybyśmy przyjęli te uzasadniane przez wielu — zwłaszcza przez przedstawicieli przedsiębiorstw państwowych zasiadających w parlamencie, a także przedstawicieli związków zawodowych — postulaty dotyczące zlikwidowania tych istniejących przywilejów, byłoby to społecznie zrozumiałe i uzasadnione. Jednakże — bo tego zdaje się nie powiedziano w tej debacie — przy otwarciu naszego rynku, naszej gospodarki i zaproszeniu partnerów z zewnątrz — mimo niewielkiego zakresu społecznego, mimo niewielkiego zaangażowania kapitałowego działającego w tym zakresie, ledwie dwadzieścia kilka czy trzydzieści milionów dolarów — dla prestiżu naszej odnawiającej się gospodarki przyjęliśmy chyba słuszne założenie, że dajemy możliwość tym przedsiębiorcom, aby ustalali sobie wynagrodzenia we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#AndrzejWielowieyski">Jest jeszcze następna sprawa, którą poruszył już pan prof. Góralczyk, a za którą ja do pewnego stopnia odpowiadam. Mianowicie sprawa banków spółdzielczych. Problem zmienianej przez nas ustawy o bankach. Przez przeoczenie nie przedstawiłem Wysokiej Izbie jeszcze jednej poprawki, którą Sejm wprowadził do tej ustawy, a także jednego problemu, który pozostał.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#AndrzejWielowieyski">Mianowicie wprowadzono jedną poprawkę, która polega na tym, że banki państwowo-spółdzielcze według dotychczas obowiązującego przepisu mogły udzielać kredytów tylko bankom zrzeszonym w Banku Gospodarki Żywnościowej. W tej chwili zostało to usunięte i kredyt może być udzielany wszelkim bankom spółdzielczym, zgodnie zresztą z intencją tego artykułu, który zakłada, że zrzeszanie się banków spółdzielczych jest dobrowolne; nie wszystkie muszą być zrzeszone w banku spółdzielczym.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast, jak to już zasygnalizował pan senator Góralczyk, pozostaje problem ustępu 2 art. 67 Prawa bankowego, w którym czytamy: „Bank państwowo-spółdzielczy — właśnie Bank Gospodarki Żywnościowej — korzysta z uprawnień i wykonuje obowiązki przysługujące centralnym związkom spółdzielczym”. Otóż otrzymaliśmy w czasie dyskusji zapewnienie, że czy to w nowym Prawie spółdzielczym, które jest dyskutowane, czy też w innych przepisach sprawa ta zostanie skutecznie załatwiona zgodnie z nowym duchem ustawy i polityki wobec spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#AndrzejWielowieyski">Wydaje się, że uwagi prof. Góralczyka są słuszne i w tym przypadku, i w kilku innych przypadkach — o jednym była mowa przy ustawie o rozwiązywaniu stosunku pracy, ale ta ustawa może być opóźniona. Są inne przypadki, są korekty, są propozycje korekt ustawy o stosunkach kredytowych. Są także propozycje korekt ustawy o przedsiębiorstwach zagranicznych, które zmierzałyby do obniżenia tego względnie wysokiego progu niezbędnego kapitału zagranicznego, tych 50 tys. dolarów, ponieważ sądzimy, że również mniejszym przedsiębiorstwom trzeba dać możność podejmowania mniejszych inicjatyw, zwłaszcza jeżeli się zakłada, że te mniejsze inicjatywy mają stanowić dość istotny czynnik ogólnospołeczny, strukturalny w przebudowie naszej gospodarki i naszego gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#AndrzejWielowieyski">Jednakże w przypadku tego progu wkładu kapitałowego przedsiębiorstw, jak i w przypadku pewnych propozycji dotyczących stosunków kredytowych, a także w przypadku tego ustępu 2 w art. 67 Prawa bankowego w naszej Nadzwyczajnej Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego przyjęliśmy, że podejmiemy inicjatywę ustawodawczą i będziemy dążyć do poprawienia tych ustaw już poza przyjętym dzisiaj trybem. W tej chwili zakładamy, że skierujemy do przyjęcia przez Prezydenta PRL te ustawy w nie zmienionym kształcie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Chciałbym teraz udzielić głosu Panu Senatorowi Modzelewskiemu, następny będzie Pan Senator Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KarolModzelewski">Panie Marszałku! Proszę Państwa!</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#KarolModzelewski">My dzisiaj, formalnie biorąc, mamy podejmować decyzje, które są, być może, najważniejsze od czasu, gdy ten parlament rozpoczął swoje prace, a na pewno od czasu, gdy Sejm powoływał rząd Tadeusza Mazowieckiego, w czym jednak Senat bezpośrednio nie uczestniczył. Decyzje, które dotyczą pieniędzy każdego Polaka. Tego, czy mu starczy do pierwszego, tego, czy zachowa on prace i na jakich warunkach może ją utracić. Krótko mówiąc, stopy życiowej całego społeczeństwa. Podejmowanie decyzji, jak wszyscy wiemy, polega na wyborze. Tymczasem z różnych powodów i w różnych wariantach słyszymy tezę, że wyboru nie ma, że nie ma alternatywy, że program przedstawiony przez ekipę rządową jest jedynym możliwym programem, chociaż szalenie trudnym, i wobec tego nie pozostaje nam nic innego, jak go zaakceptować, zajmując się ewentualnie szczegółami.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#KarolModzelewski">Otóż jest to sytuacja, którą można tłumaczyć dwojako: albo sprawa jest tak jasna, że wybór jest oczywisty, albo sprawa nie jest tak jasna, ale my już możliwości wyboru praktycznie nie mamy. Obawiam się, że w grę wchodzi raczej ta druga ewentualność. Ta druga ewentualność, która dla decydentów jest szalenie niemiła i stawia ich w nieco dwuznacznym świetle. Mianowicie, w jakim sensie nie istnieje wybór, w jakim sensie nie ma alternatywy? Przede wszystkim w tym sensie, że ten program, z grubsza biorąc, jest jedynym programem, jaki rząd wybrał i jaki rząd — a tylko rząd może to zrobić w sposób szczegółowy, technicznie opracowany — rozwinął w program dający się realizować jako program roboczy. Nikt w Polsce poza rządem nie dysponuje instrumentami, za pomocą których można skonstruować szczegółowy, technicznie opracowany program.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#KarolModzelewski">Ja nie mam pretensji do rządu, że on opracował ten program, na który się zdecydował, tzn. wcielił w program, mówiąc dokładniej, tę koncepcję, na którą się zdecydował. To jest zgodne z jego przekonaniem i to jest, rzecz zupełnie normalna. Budzi mój niepokój i niezadowolenie, że w mechanizmie naszego życia politycznego nie znalazła się okazja, aby wybór koncepcji — decyzje co do dylematu, co do rozstrzygnięcia dylematu polityki gospodarczej — mógł podjąć parlament.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#KarolModzelewski">W tej chwili na rozstrzyganie tego dylematu jest za późno, bo odrzucenie programu rządowego, nawet gdyby się nie miało do niego pełnego przekonania, lecz dość daleko idące wątpliwości i zastrzeżenia, stwarza próżnie. Stwarza próżnię i faktycznie znajdujemy się w sytuacji przymusowej. Powtarzam, z punktu widzenia mechanizmów parlamentarnej demokracji jest to bardzo źle. Ja sądzę, że społeczeństwo nas wszystkich będzie obarczać odpowiedzialnością za taki tryb podejmowania decyzji w najistotniejszych sprawach dotyczących społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#KarolModzelewski">Jest jeszcze inny sens nadawany twierdzeniu o tym, że nie ma alternatywy. Taki mianowicie, że niemożliwe jest skonstruowanie sensownej alternatywy, że niemożliwa jest do pomyślenia inna koncepcja rozstrzygnięcia tych dylematów gospodarczych. I jest to, oczywiście, pewna formuła propagandowa, która, obawiam się, wywodzi się z praktyki… może nasza propaganda, może częściowo przez nas przejęta zachowała po prostu stary styl. Każdy program rządowy w programie wszystkich poprzednich ekip był programem jedynym, jedynie słusznym, bezalternatywnym. Alternatyw nie rozważano, krytyki publicznej w związku z tym nie było i dlatego błędy, które się w tych programach pojawiały, wyrastały do niebotycznych rozmiarów, gdyż nie istniał mechanizm ich korygowania na czas, nie tylko w momencie podejmowania decyzji kluczowej, lecz także w fazie jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#KarolModzelewski">Otóż w tym sensie twierdzenie, jakoby przedstawiony nam program nie miał alternatywy, jest po prostu nieprawdziwe. Alternatywy są zawsze. Ja pozwolę sobie przypomnieć — nie wypomnieć, ale przypomnieć — że w kluczowej dla tego programu sprawie, to jest w sprawie, której z tego pakietu ustaw dotyczy ustawa o opodatkowaniu wzrostu wynagrodzeń, była propozycja alternatywna.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#KarolModzelewski">Ustawa o opodatkowaniu wzrostu wynagrodzeń jest instrumentem pozwalającym realizować zamysł bardzo radykalnego hamowania płac, przy bardzo szybkim wzroście cen. To znaczy zamysł obniżenia płac realnych o 20%, a zapewne więcej niż 20%, co nakłada się na poprzednią obniżkę płac realnych i dodaje do spadku stopy życiowej spowodowanego spadkiem zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#KarolModzelewski">Otóż pozwolę sobie przypomnieć, że parokrotnie — nie tylko przeze mnie, ale przez wiele różnych osób — był zgłaszany projekt czy też pomysł hamowania w podobny sposób także cen. Hamowania cen za pomocą tych samych czy też analogicznych instrumentów, które są tutaj zaproponowane do hamowania płac. Hamowania monopolistycznych praktyk śrubowania cen ponad poziom, który ukształtowałby się, jak należy przypuszczać, w warunkach wolnorynkowej liberalnej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#KarolModzelewski">Dlaczego w ogóle hamować ceny? Przecież mechanizm wolnej gry cen, popytu i podaży sam powinien to wszystko regulować. Owszem, przy założeniu, że istnieje konkurencja. My jednakże nie żyjemy w gospodarce wolnokonkurencyjnej, tylko w gospodarce socjalistycznej. Mam tu na myśli, oczywiście, socjalizm realny, innego nie znam, a może znam z książek, ale my mówimy o życiu, nie o książkach, a więc ten socjalizm, który istnieje u nas od 45 lat i który — jeżeli zrezygnujemy z nazwy obciążonej ideologią — jest po prostu wyjątkowo spójnym systemem monopoli. Został zaplanowany i zbudowany jako system monopoli, jako monopol własności, gdzie dominuje jeden właściciel, państwo, i jako monopole technologiczne, bo wszystko tu planowano tak, żeby jak najłatwiej było tym komenderować, a więc żeby nie było za wiele gospodarczych podmiotów, bo to tylko przeszkadza. Pomijam względy doktrynalne, którymi się kierowano.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#KarolModzelewski">W każdym razie system ten, jak żaden inny na świecie, skutecznie eliminuje konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#KarolModzelewski">Przejście od tego systemu do systemu, w którym funkcjonuje konkurencja i narzuca swoje prawa pozostałym jeszcze, ale już nie będącym dominującymi, gigantom państwowym, nie może nastąpić od razu. Nie od razu może nastąpić ta demonopolizacja, bo brakuje kapitału i krajowego, i zagranicznego chętnego do inwestowania oraz brakuje środków na import, żeby wytworzyć odpowiedni mechanizm konkurencyjny.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#KarolModzelewski">Wobec tego, gdy nie ma konkurencji, potrzebne jest — o czym wszyscy wiedzą — zastępowanie niedostatecznego, nieistniejącego mechanizmu konkurencyjnego inną regulacją, mianowicie regulacją poprzez interwencje państwowe.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#KarolModzelewski">Sądzę, że hamowanie cen może być w tym wypadku — właściwie mogłoby być — takim instrumentem państwowej interwencji. Czy jest on potrzebny? Jest potrzebny dlatego, że w przeciwnym razie monopolistyczny system dyktowania cen wywinduje ceny zbyt wysoko i zbyt głęboko ograniczy popyt hamując produkcję czy też powodując jej spadek.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#KarolModzelewski">Na to usłyszeliśmy dwa kontrargumenty. Jeden z tych kontrargumentów jest taki, że stosując podatek karny od zbyt wyśrubowanych cen, monopolistycznie wyśrubowanych cen, odstraszylibyśmy ewentualnych konkurentów państwowego monopolisty. Otóż na to jest odpowiedź taka: dotąd wszyscy prywatni konkurenci państwowych monopolistów konkurują w ten sposób, że stosują niższe ceny, więc ten karny podatek uderzałby w monopolistę państwowego, a nie w jego prywatnego konkurenta. I drugi kontrargument, który również mnie nie przekonuje — to jest kontrargument Waldemara Kuczyńskiego — że z dwojga złego lepsze są niebotyczne ceny, niż puste półki i tasiemcowe kolejki. To może i prawda, tylko że na przykładzie kompleksu żywnościowego mogliśmy się przekonać, iż przy nieingerowaniu w ceny mechanizm monopolu winduje je do takiego poziomu równowagi, w którym popyt jest zablokowany znacznie poniżej możliwości produkcyjnych. Świadoma polityka państwa hamująca te ceny tak, aby doprowadzić do równowagi popytu z podażą odpowiadającej możliwościom produkcyjnym, w tym wypadku możliwościom produkcyjnym rolnictwa, wydaje się, byłaby ze wszech miar pożądana.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#KarolModzelewski">To jest oczywiście tylko przykład. Nie można zbudować całego systemu wokół tej jednej sprawy, ale to jest sprawa, która dla programu rządowego jest sprawą centralną, dlatego ją przypominam. Przypominam ją dla ilustracji, żeby wskazać, że generalnie możliwe są rozmaite opcje, różne sposoby podejścia do tych dylematów polityki społeczno-gospodarczej i że źle się stało, że te sposoby, różne sposoby podejścia do dylematów polityki społeczno-gospodarczej przed głosowaniem nad ustawami nie zostały przez Sejm i przez Senat w poważnej debacie rozważone.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#KarolModzelewski">Z tego, choć nie tylko z tego wynika mój sposób głosowania nad tymi ustawami. O trzech najistotniejszych wspomnę.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#KarolModzelewski">Pierwsza z nich to ustawa dotycząca zwolnień zbiorowych. Uważam, że nie jest ona zadowalająca, że nie zawiera zadowalającej osłony społecznej. Jednakże w tym wypadku opowiadam się za poprawkami wniesionymi przez komisję senacką. Moim zdaniem, niewystarczające jest — choć rząd uczynił tu istotny krok naprzód w ogóle zajmując się sprawą mieszkań i sytuacji mieszkaniowej ludzi zwalnianych w ramach redukcji czy w związku z bankructwami — zabezpieczenie sytuacji rodzin, podkreślam rodzin, zamieszkałych w hotelach pracowniczych, gdyż sześciomiesięczny okres stabilizacji w hotelu pracowniczym, a bardzo często mieszkają tam — w dramatycznej sytuacji mieszkaniowej naszego kraju — ludzie, którzy mają żony, mają już spore dzieci, po dwoje, po troje, mieszkają w bardzo ciężkich warunkach, ale jednak mieszkają i dla nich znalezienie się na bruku, nawet jeśli to nastąpi nie zaraz, a za 6 miesięcy, jest straszliwym dramatem. Otóż, moim zdaniem, ta sprawa wymaga innego rozstrzygnięcia i to jest bardzo poważny, choć nie jedyny poważny, mankament koncepcji osłonowej zawartej w tej ustawie. Jednakże uważam, że do tych ustaw należy podchodzić konstruktywnie, to znaczy, gdy jest możliwość polepszenia ustawy, to trzeba głosować za tą możliwością. Głosować będę za poprawkami wniesionymi przez komisje, a tym samym, jeśli one zostaną przyjęte, za ustawą.</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#KarolModzelewski">W przypadku ustawy o zatrudnieniu nie widzę możliwości głosowania za nią, ponieważ najbardziej istotnym jej mankamentem, z punktu widzenia osłony społecznej, jest brak waloryzacji zasiłków dla bezrobotnych. Bez tej waloryzacji, moim zdaniem, przy takiej inflacji, jakiej się należy spodziewać, właściwie bez żadnych wątpliwości bardzo szybko nastąpi sprowadzenie prawie wszystkich zasiłków do poziomu płacy minimalnej. To nie jest ten poziom osłony socjalnej, który można by uznać za wystarczający. Dlatego ja się w głosowaniu nad tą ustawą wstrzymam.</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#KarolModzelewski">Natomiast w odniesieniu do ustawy o podatku od wzrostu wynagrodzeń będę po prostu głosować przeciw. Jest to głosowanie przeciw kwestii kluczowej, tj. — że tak powiem — centrum całego systemu tych ustaw, całej tej koncepcji. I ten mój głos sprzeciwu jest gestem demonstracyjnym. Ja nie mam wątpliwości, że ta ustawa przejdzie, tak jak przeszła ogromną zresztą większością w Sejmie gdzie żaden z klubów, nie tylko nasz, ale także klub PZPR, nie wystąpił z jakąś istotną krytyką czy próbą zakwestionowania tych ustaw. Będę głosował przeciw z tych powodów, o których mówiłem. Raz, dylematu nie rozważono porządnie na forum parlamentarnym.</u>
          <u xml:id="u-34.20" who="#KarolModzelewski">I to jest niedobrze. Dwa, mojej filozofii społecznej to nie odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-34.21" who="#KarolModzelewski">Nie należy dramatyzować sprawy tego sprzeciwu. Po pierwsze, dlatego, że jest to tylko gest i że takie gesty w demokracji parlamentarnej są rzeczą normalną, w demokracji parlamentarnej nienormalne jest raczej to, gdy tego rodzaju sprzeciw z konieczności, siłą rzeczy sprowadza się jedynie do gestu. Po drugie, dlatego, że jeśli coś zagrozi realizacji tego programu — który, mimo wszystkich mankamentów, oby udało się przeprowadzić — to na pewno nie przemówienia w Senacie i nie głosy poszczególnych senatorów, tylko cenniki w sklepach.</u>
          <u xml:id="u-34.22" who="#KarolModzelewski">I tutaj jest może sprawa najistotniejsza, bo sprawa przyszłości i sprawa już praktyczna. Realizacja. Każda z tych ustaw — i to jest ich wielką zaletą — zawiera taki bezpiecznik lub, jeśli kto woli, furtkę umożliwiającą rządowi elastyczne reagowanie na rozwój sytuacji. Będzie to niesłychanie trudne dla tego rządu, dla tej ekipy rządzącej. My będąc dobrego albo złego zdania o tym pakiecie ustaw musimy sobie zdawać sprawę, że jeżeli pociąg, który wszedł na ten kurs, się wykolei, to my wszyscy się wykoleimy, tzn. nastąpi w Polsce taka sytuacja, w której nikt nie będzie już zdolny podjąć rozsądnego programu antyinflacyjnego i w której w dodatku nie będzie w Polsce żadnego niekwestionowanego, znacznego autorytetu politycznego. Pozostanie autorytet moralny Kościoła, który jednak nie jest autorytetem bezpośrednio politycznym. To byłaby sytuacja tragiczna.</u>
          <u xml:id="u-34.23" who="#KarolModzelewski">Otóż bardzo wiele będzie zależeć od tego, jak rząd będzie reagował na realia sytuacji społecznej. My wszyscy rozumiemy, że najbardziej niebezpiecznym elementem tego programu jest mrożenie płac w warunkach szybkiego wzrostu cen i reakcja rządu na reakcję społeczną na to.</u>
          <u xml:id="u-34.24" who="#KarolModzelewski">Myślę, że można się obawiać znacznych presji rewindykacyjnych i że będzie to wymagać od rządu wielkiej trzeźwości i wielkiej elastyczności. Gdyby bowiem doszło do panicznego odwrotu albo do przesztywnienia oporu, to skutek byłby ten sam. W rezultacie skończyłoby się to całkowitą rezygnacją z kontroli płac, uwolnieniem płac tak, jak nastąpiło uwolnienie cen, co przy takim wstępie, przy tak wielkim już wzroście cen, musiałoby spowodować efekt super inflacyjny, całkowicie odwrotny do zamierzonego i próba ratowania gospodarki zakończyłaby się w sposób podobny, jak zakończyła się, w swoim czasie, operacja premiera Messnera i wicepremiera Sadowskiego, tzn. zakończyłaby się zupełną katastrofą. Powtarzam, wówczas nie byłoby już powrotu do rozsądnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-34.25" who="#KarolModzelewski">Dlatego wydaje mi się, że w tej niesłychanie delikatnej społecznej, politycznej i gospodarczej sytuacji istnieje konieczność lepszego w przyszłości niż dotychczas współdziałania między rządem i parlamentem. Realizowanie tego projektu gospodarczego powinno być przedmiotem konsultacji z parlamentem, tzn. powinno być poddane pod parlamentarną debatę we względnie krótkim terminie. Powinno być także przedmiotem konsultacji w momentach, które rząd uzna za bardzo istotne czy też niebezpieczne. Sądzę, że leży to w interesie nas wszystkich i że do takiej współpracy, do takiej debaty zawsze będziemy gotowi. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-34.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Antoni Borowski, a następny będzie Senator Walerian Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AntoniBorowski">Zgadzając się z wieloma poglądami, które tu przed chwilą padły z ust Karola Modzelewskiego, oczywiście nie mogę zgodzić się z wszystkimi. Chciałbym niejako bronić rządu, spojrzeć obiektywnie na pewne uwarunkowania, w jakich znalazł się rząd, w jakich znaleźliśmy się my wszyscy. Była to i jest to presja czasu. Nie będę tego szerzej rozwijał.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AntoniBorowski">Druga sprawa to jest to wszystko, co wiąże się z możliwością skorzystania z zewnętrznej pomocy finansowej, w tym szczególnie pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Obserwowaliśmy wszyscy przez dłuższy czas, jakie ogromne naciski były ze strony tego Funduszu, żeby wycisnąć z nas wszystko, co tylko się da, żebyśmy się maksymalnie poddali tym wszystkim regułom i naprawdę wyciągnęli na wierzch wszystko, na co nas stać. Wyglądało to — ja przepraszam za porównanie, myślę, że nawet w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, by się nie obrazili — prawie na tortury ekonomiczne; już zostawmy to. I to były te czynniki, które nie dawały rządowi możliwości manewru lub opracowania innego, alternatywnego programu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AntoniBorowski">To co chciałbym podkreślić i co zostało już powiedziane przez pana senatora Dietla, przewodniczącego nadzwyczajnej komisji, to spójność i precyzja tego programu. Nawet jeżeli zgodzimy się z tym, że była inna możliwość, uwzględniając poprzednie czynniki, o których mówiłem, należy to uznać jako duży sukces rządu. Wprawdzie rząd pracując nad tym przez pewien czas nie dawał jak gdyby znaku życia, co robi i było to denerwujące społecznie, ale w pewnym momencie nastąpiło zrozumienie i odpowiednia propaganda, może za krótko, konieczna ze względu na społeczne zainteresowanie. Zostało to w jakiś sposób nadrobione.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#AntoniBorowski">Chciałbym jednak, oddając co rządowe rządowi, zgłosić parę uwag. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że właściwie była alternatywa, którą zgłosił — bardzo zresztą formalna — Lech Wałęsa, dotycząca nadzwyczajnych uprawnień dla rządu. Myślę, że mimo wszystko dobrze się stało, iż te uprawnienia w takim trybie nie zostały nadane, chociaż praktycznie biorąc do tego się to sprowadziło. Ale to, że parlament w tak krótkim czasie — ja rozumiem, że za krótkim — musiał nad tym bardzo intensywnie pracować, pozwoliło jednak poszerzyć tę ekonomiczną wyobraźnię, wyłapać tych parę błędów czy niedopracowań, poszerzyć pewne pole widzenia i tym sposobem jak gdyby poszerzyć akceptację, i co ważniejsze, współodpowiedzialność parlamentu — i Sejmu, i Senatu — podpisać się pod tym programem. Bo nie mamy innego wyjścia, musimy się pod tym, mimo wszystko, podpisać.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#AntoniBorowski">Ja obserwuję trochę, na tyle, na ile czas pozwala, różne głosy krytyczne pod adresem tego programu. Pojawił się zarzut, że rząd nie widzi jak gdyby dalszych konsekwencji czy dalszych kroków, które należy poczynić, jeżeli nawet ten program wyjdzie. Nie sądzę i nie miałbym śmiałości posądzać rządu o to, że nad tym nie pracuje. Natomiast oczywiście istnieje ryzyko, że coś się może nie powieść, nie widziałbym tylko tego aż tak czarno, jak to przed chwilą przedstawił Karol Modzelewski. Chociaż oczywiście niebezpieczeństwa są, zabezpieczenia są niewielkie, ale stoimy, ja przepraszam za porównanie, przed taką możliwością, jak Izraelici przy przejściu przez Morze Czerwone. Otworzyła się jak gdyby droga i teraz albo się będziemy namyślać i na nią nie wkroczymy, wody spokojnie się zewrą, ale my nie przejdziemy na drugą stronę, albo też zaryzykujemy to przejście, nie wiem, może po trochu nas zaleje, ale myślę, że się nie utopimy.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#AntoniBorowski">Tylko przed taką alternatywą stoimy. Ale, jak już wcześniej zaakcentowałem, chciałbym, oddając rządowi co rządowe, wymienić parę drobnych zupełnie zbytecznych potyczek, które w międzyczasie zaistniały. Częściowym usprawiedliwieniem dla rządu może być tylko to, że tak ciężko pracował nad programem.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#AntoniBorowski">Brak zdecydowanej skutecznej akcji przeciw spółkom. Nie będę rozwijał, jakie spółki mam na myśli. Od razu jednak muszę powiedzieć, że jesteśmy również winni — Sejm i Senat, parlament — że też nic w tym kierunku nie zrobiliśmy, że pozwoliliśmy sprawie toczyć się, jak się toczyła.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#AntoniBorowski">Następna sprawa, która niekorzystnie wpływała na pewne fragmenty życia gospodarczego i może nawet na jakąś opinię, to brak przepisów dotyczących spółek z udziałem kapitału zagranicznego. To spowodowało pewne zahamowanie. Uważam, że w tej koncepcji, jaką rząd miał, mógł pewne rzeczy z wyprzedzeniem zrobić, tym bardziej, że wiemy, iż nastąpiła pewnego rodzaju jak gdyby samowola — bez tych przepisów fakty takie miały miejsce.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#AntoniBorowski">Następna sprawa, która również stała się niepotrzebną potyczką rządu, to sprawa spółdzielczości. Nie chciałbym tego rozwijać, ale, to była niepotrzebna praca włożona w nieodpowiednim czasie i nie dala żadnych rezultatów poza jakąś tam, przepraszam, nie będę tego nazywał, ale wielką rozprawą, nic ponadto. Była to strata energii.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#AntoniBorowski">Ale co szczególnie chciałbym podkreślić, to brak może nawet w niewielkim, ale koniecznym zakresie pewnego interwencjonizmu państwowego. Ja z tej trybuny zwracałem na to uwagę. Rozumiejąc całą złożoność i trudność sytuacji i finansów, uważam, że rząd był w stanie i powinien w swoim czasie niektóre elementy interwencjonizmu zastosować. Mógłbym wymienić kilka, ale ograniczę się do jednego, o którym mówiłem, a który spowodował bardzo niedobre skutki. Mam na myśli gospodarkę żywnościową i ceny skupu. Ja z tej trybuny co najmniej dwa razy apelowałem, podawałem przykłady z woj. elbląskiego, ale problem polegał na tym, że to nie rolnicy żądali tych maksymalnych, wielkich cen, lecz monopoliści dyktowali i windowali ceny, które doprowadziły do takiego pułapu, że potem nie było już na to popytu, a wtedy bez litości, bez oglądania się na interesy rolników ci sami monopoliści obniżali te ceny, żeby mieć zbyt.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#AntoniBorowski">I to było niepotrzebne. Rząd powinien był działać. To było łatwe do przewidzenia. Tu nie było potrzeba żadnej ekonomii. To można było zastosować. Chciałbym się do jednego takiego przykładu ograniczyć. Z uwagi nawet na naszą mentalność, rząd powinien z całą świadomością wyeksponować te elementy, w których będzie chciał interweniować.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#AntoniBorowski">I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, to jest polityka rolna i stwierdzenia, które padły również na tej sali. Ja w swoim czasie, może niezupełnie grzecznie, przeciwko temu protestowałem, mianowicie zarzut polityki antychłopskiej. Jest to mocno powiedziane i ja nie posądzam, żeby rząd taką antychłopską politykę prowadził, bo cóż to znaczy polityka antychłopska? To jest polityka antynarodowa, tak to najkrócej można określić. I takiej polityki rząd na pewno nie prowadzi. Natomiast znając całą złożoność sytuacji rząd popełnił błąd propagandowy, psychologiczny, chociaż nie tylko. Nie chcę wracać do tego przykładu, o którym mówiłem. Rolnicy są ogromnie wyczuleni na stabilizację, na jakąś pewność działania, ale wiem ze spotkań wyborczych, że jeżeli się mówi twardo twarzą w twarz, mówi się, jak sytuacja wygląda, nie obiecuje się gruszek na wierzbie, uznaje się priorytety, a jednocześnie mówi się, jakie są możliwości i możliwości te muszą być szczerze i do końca przedstawione, trzeba stanąć i powiedzieć, że na tyle nas stać, rozumiemy, że polityka rolna i w ogóle rolnictwo to jest numer jeden, to co było w naszym wyborczym programie, ale stać nas tylko na to, na to i na to, i na nic więcej w tej chwili, jeżeli nas będzie stać na więcej, to zrobimy jeszcze to i tamto, i inne, wtedy rolnicy będą w dalszym ciągu mówili, że tym razem znów naszym kosztem, ale będą mieli większe zrozumienie i nie będzie tego niezadowolenia, które bywa na spotkaniach. Taką politykę bardzo szczerą do końca, bez dyplomacji, bez demagogii, bez niczego, rząd musi bezwzględnie tutaj stosować.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#AntoniBorowski">Nie chciałbym aż tak mocnym akcentem i z takim patosem kończyć, ale mimo wszystko twierdzę, uwzględniając to, co powiedziałem wcześniej, ten czynnik czasu i inne rzeczy, że naprawdę stoimy przed ogromnie trudnymi problemami, ale jednocześnie uważam, że nie ma alternatywy, albo będziemy Polakami, albo niewolnikami. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma z kolei Pan Senator Walerian Piotrowski, następny będzie Senator Chodkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WalerianPiotrowski">Wydaje mi się, że w tej historycznej debacie głos pana senatora Modzelewskiego był niezwykle ważki. Był niezwykle ważny dlatego, że wyrażał językiem parlamentarnym obawy, które nurtują przecież również społeczeństwo, które są faktem społecznym, że językiem parlamentarnym wyrażał postulat na przyszłość, postulat lepszej, doskonalszej pracy parlamentarnej, postulat stwarzania takich sytuacji, w których w sposób bardziej wolny od nacisku czasu moglibyśmy przyjmować odpowiedzialność za bieg dziejów Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WalerianPiotrowski">Jeżeli mimo zastrzeżeń, podniesionych przez pana senatora Modzelewskiego, widzę możliwość aprobaty, generalnej aprobaty programu rządowego, to do przekonania o możliwości takiej aprobaty dochodzę na podstawie uzyskanego w toku tych intensywnych prac parlamentarnych przekonania, że program rządowy jest w swoich generalnych założeniach i generalnych sposobach realizacji dobrym narzędziem dochodzenia do lepszego jutra naszego narodu. I to jest pierwsza przesłanka pozytywnego stanowiska wobec programu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WalerianPiotrowski">A druga to więź z narodem. Odczytywanie głębokiego zaufania narodu do rządu Tadeusza Mazowieckiego. Z tego zaufania wyrasta społeczna nadzieja, że ten program jest zapowiedzią lepszego jutra, że jest realną zapowiedzią godniejszego życia każdego człowieka w naszej ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że nasze stanowisko w tej izbie me może być sprzeczne ze stanowiskiem narodu. Przy powszechnej świadomości, że nadchodzą ciężkie czasy, zaufanie do rządu Tadeusza Mazowieckiego nie maleje. Jest to ewidentna oznaka, że naród gotów jest przyjąć ciężar tej próby, ciężar tej wielkiej pracy zmierzającej do wyjścia z kryzysu Dzisiaj ksiądz Prymas w czasie wizyty opłatkowej przypomniał nam starą rzymską zasadę, którą sparafrazował na czasy dzisiejsze: Senatus populus que Polonus. Ja myślę, że pozostając w łączności z narodem, podzielając wszystkie obawy tego narodu, który, mówiąc językiem biblijnym, wchodzi w dolinę ciemności, równocześnie widzimy, że program rządowy ukazuje pewne światło, że jest tym drogowskazem, według którego z tej doliny ciemności możemy wyjść.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WalerianPiotrowski">Jest oczywiste, że w takiej sytuacji rząd i my ponosimy szczególną odpowiedzialność poręczając ten program rządowy wobec społeczeństwa. Ale przecież takie jest nasze zadanie. Po to zostaliśmy wybrani. Zgadzam się z panem senatorem Modzelewskim, że w obecnej sytuacji optujemy za programem jedynym. I być może — nie wyłączam — mógł być jeszcze jakiś inny wariant tego programu. Ale sądzę, że w tym czasie, w którym debatujemy, nie ma już możliwości deliberowania nad tym, czy taki program mógł być. Jest ten jeden program, za którym my musimy obstawać, wobec którego musimy powiedzieć „tak”. Musimy powiedzieć społeczeństwu, że optując za tym programem, że wiążąc z tym programem swoje nadzieje i swoje zaufanie, postępuje dobrze. I równocześnie musimy powiedzieć społeczeństwu, że ten program bazuje na zrozumieniu społeczeństwa, na jego pracy i ofiarności. Sądzę, że taka jest właśnie nasza powinność. Musimy to dzisiaj mówić z tej trybuny i będziemy musieli to wielokrotnie powtarzać, gdy już w trakcie realizacji programu znajdziemy się wśród społeczeństwa, wśród naszych wyborców.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WalerianPiotrowski">Optując za programem, chcemy społeczeństwu powiedzieć, że bacznie będziemy obserwować jego realizację i że będziemy wkraczać w granicach naszych kompetencji w tych wszystkich sytuacjach i w tych wszystkich przypadkach, w których przez przebieg procesu realizacyjnego zagrożone będzie to, co najważniejsze: dobro człowieka. A przecież wierzymy, że ten program, który wprowadza nas — jak powiedział pan prof. Dietl — na, próg odnowy życia gospodarczego, zmierza w swoich fundamentach do tego, by stworzyć w Polsce wolną gospodarkę, ale wolną gospodarkę nastawioną ku człowiekowi, wolną gospodarkę społeczną. Taką gospodarkę, w której sferę wolności znajdzie człowiek obdarzony inicjatywą gospodarczą i umiejętnością samorealizacji gospodarczej, ale i taką gospodarkę, w której sposób na godne życie w sensie zabezpieczenia materialnego znajdzie człowiek pozbawiony takich zdolności, a tym bardziej człowiek, który będzie wymagać opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WalerianPiotrowski">I tak widząc cel reformy gospodarczej rządu, deklaruję, iż będę głosować generalnie za tym programem. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Ponieważ Pan Senator Chodkowski zrezygnował, głos zechce zabrać Pan Senator Andrzejewski, następny będzie Pan Senator Leszek Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PiotrAndrzejewski">Czas nagli. Rząd popieramy. Chcemy zmienić dotychczasowy system. Takie jest powszechne odczucie społeczne naszych wyborców. Taktyka polityczna wpływa na taktykę legislacyjną. I tego dzisiaj tutaj doświadczamy, i doświadczamy w toku sposobu postępowania z nowymi rozwiązaniami legislacyjnymi, z traktowaniem całego pakietu jednolicie, jako pewnego zadania politycznego, jednocześnie z podtekstem wiary w słuszność rozwiązań merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PiotrAndrzejewski">Ale rodzi się, z punktu widzenia naszej pracy jako parlamentarzystów, pytanie, jak dalece taktyce politycznej mamy podporządkować względy merytoryczne naszej pracy. Jak dalece dla współbrzmienia pakietu mamy przymknąć oczy na to, co jest elementem dyskusyjnym, niedodyskutowanym. Charakterystyczne jest to, że pan senator Wielowieyski już dzisiaj zapowiada decyzje o podejmowaniu inicjatyw ustawodawczych, już na pozycjach wyjściowych tego prawa, które dzisiaj będziemy zatwierdzać. Jeden z naszych doradców powiedział: tworzymy następne prawo epizodyczne. I to daje nam do myślenia. Wydaje się, że w merytorycznym zakresie proponowanych rozwiązań ustawowych można i trzeba doszukiwać się możliwości alternatyw. Ale dzisiaj czas nie pozwala na takie rozgrywanie sytuacji, która dawałaby pełniejsze zabezpieczenie minimum socjalnego i bardziej optymalne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PiotrAndrzejewski">Osobiście uważam, iż program gospodarczy rządu — bo przecież z nim mamy do czynienia, przy minimalnym udziale w jego kształtowaniu i opinii społecznej, i parlamentu — jest przede wszystkim programem z punktu widzenia makroskali, z pominięciem mikroskali: małych podmiotów gospodarczych, obywateli bądź pewnych grup społecznych, jak chociażby rolników. Z pominięciem zakresu kosztów, które przyjdzie tym grupom społecznym płacić.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PiotrAndrzejewski">Ja osobiście, jako prawnik wywodzący się z praktyki adwokackiej, widzę szereg niedociągnięć, które nie eliminują zasadności całościowych celów kreślonych przez program ministra Balcerowicza. Na przykład Prawo dewizowe. Kiedy dyskutowaliśmy z ekspertem rządowym, padło charakterystyczne sformułowanie, że nie było intencją ustawodawcy naruszanie skomplikowanej siatki przepisów dewizowych. A to właśnie — proszę państwa — przepisy dewizowe są bastionem starych zasad reglamentacyjnych realnego socjalizmu, z wyeliminowaniem liberalizmu w tym zakresie. I jeżeli dzisiaj mówimy o wymienialności, to jest to pewnego rodzaju skrót myślowy. Bo jest to wymienialność w obrocie z zagranicą i dalej ścisła reglamentacja wewnętrzna. Wszystkie obroty w dewizach wewnątrz naszego państwa, między obywatelami, pozostają zakazane, a wszystkie kwoty między nimi wypłacane w ramach transakcji są kwotami, które na dobrą sprawę z mocy ustawy karno-skarbowej powinny podlegać przepadkowi. I taka jest realność prawa dzisiaj w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PiotrAndrzejewski">Jak to się z kolei ma do inicjatyw gospodarczych podmiotów indywidualnych. Proszę państwa, art. 9 ust. 4 Prawa dewizowego — tego prawa gen. Jaruzelskiego, poprzez rząd Rakowskiego, które dzisiaj petryfikujemy w jego zasadniczej formie na wewnątrz naszego kraju, tylko dbając o jego współgranie z resztą — przewiduje m.in., że obywatel nic nie może bez zezwolenia dewizowego banku. A funkcjonowanie banków w Polsce dzisiaj przypomina funkcjonowanie telekomunikacji i naszych telefonów. I jeżeli chce się uzyskać zezwolenie dewizowe, to jako praktyk wiem, jakich trzeba dokonywać czynności, jakie trzeba pokonywać trudności.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PiotrAndrzejewski">Jednocześnie podejmując starania o uruchomienie spółdzielczości kredytowej na wsi w łączności z kapitałem polonijnym już wiem, że nie mogę tego zrobić i kapitałom polonijnym, też kredytowym, które chcą inwestować w kredytową spółdzielczość na wsi, w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w podstawowe środki produkcji, muszę powiedzieć, że musimy wystąpić na specjalną drogę uzyskiwania zezwoleń w niesprawnym systemie bankowym, który funkcjonuje gorzej niż funkcjonował za poprzedniego rządu. To trzeba sobie powiedzieć. A więc makroskala tak, ale mikroskala to wielkie zagadnienie pominięte przez ten całościowy program.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PiotrAndrzejewski">Nie chcę podważać zasadności celów ministra Balcerowicza tak trafnie nakreślonych. Możemy dyskutować tylko co do alternatyw w zakresie środków, którymi te cele powinny być realizowane. Nie chcę powtarzać argumentacji, która tak celnie została przedstawiona przez senatora Modzelewskiego. Podzielam tę argumentację i od dawna jestem tego samego zdania, czemu dałem wyraz w pierwszym swoim wystąpieniu, może nawet przedwczesnym, co do zapewnienia minimum socjalnego w przekształceniach gospodarczo-ustrojowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PiotrAndrzejewski">Próba wyeliminowania dwuwalutowości w wewnętrznym obrocie w Polsce może się okazać niebezpieczną iluzją. Będzie skuteczna, ale tylko w obrocie z zagranicą, a w kraju jako praktyk, być może, mogę wskazać tylko drogę terroru karno-skarbowego, która zahamuje wzajemne rozliczenia w dewizach i zapewni przejście na miernik wartości, jakim jest złotówka.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PiotrAndrzejewski">Tym niemniej ze wszystkich swoich sił w praktyce program ten będziemy realizować, mimo że widzimy dla niego alternatywy. Ja ze swojej strony chciałbym tylko zwrócić uwagę, abyśmy nie ustawali w inicjatywach ustawodawczych korygujących ten epizodyczny stan prawny, w tych inicjatywach, o których mówił pan senator Wielowieyski. Ze swojej strony życzę programowi rządowemu, żeby ta reanimacja nieboszczyka — jakim jest jako miernik wartości polski złoty — powiodła się. I żeby bilans strat i zysków z tego tytułu nie okazał się katastrofą. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Leszek Piotrowski, następny będzie Pan Senator Jan Józef Lipski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LeszekPiotrowski">Mam dwie bardzo krótkie kwestie. Mianowicie nie rozumiem przepisu w ustawie o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Chodzi mi konkretnie o art. 1 ust. 2 tej ustawy. To, że senator nie rozumie przepisu, niej znaczy koniecznie, że ten przepis jest zły. Jest przy tym okoliczność łagodząca, przepis pojawił się wczoraj, a dla mnie dzisiaj. W projekcie rządowym, w ust. 2 art. 1 ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych było napisane, że: „pozostają bez zmian postanowienia umów kredytowych, w zakresie którego nie dotyczy przepis ust. 1 pkt 2”. I było to dla mnie jasne. Ale teraz Sejm wprowadził drugie zdanie do tego ustępu: „Rada Ministrów zapewni pokrycie różnic wynikających z tych umów do wysokości nakładów poniesionych w 1990 r.”. Nie rozumiem tego. O jakie różnice chodzi? Z odjęcia jakich kwot miałaby powstać jakaś różnica i dlaczego Rada Ministrów ma zapewnić pokrycie tej różnicy w 1990 r., a nie w jakimś innym roku. I nie rozumiem racji, dla której Sejm wprowadził ten ustawowy zapis i proszę w pierwszej kolejności senatora sprawozdawcę o wyjaśnienie mi tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LeszekPiotrowski">Druga rzecz to Prawo celne. Przy czym pytanie, które teraz chcę zadać przedstawicielom rządu, już raz postawiłem. Ta ustawa zawiera ponad 20 delegacji ustawowych, czyli musi się ukazać ponad 20 aktów prawnych niższego rzędu niż ta ustawa. Pytam po raz wtóry, jaki jest stan zaawansowania legislacyjnego nad tymi aktami niższego rzędu? Przecież ustawa ma obowiązywać od 1 stycznia 1990 r., a ja na przykład nic nie wiem o stawkach celnych, nic nie wiem o trybie odprawy celnej i o szeregu innych bardzo istotnych kwestii, które mają być uregulowane przez wskazane w ustawie organy.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#LeszekPiotrowski">Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie, czy i kiedy przepisy wykonawcze do ustawy Prawo celne się ukażą? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Senator Jan Józef Lipski, następny będzie Senator Krzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanJózefLipski">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JanJózefLipski">Będę należał do tych, którzy wyrażają swój sceptycyzm, mając oczywiście, tak jak wielu innych tutaj obecnych na sali, a również zabierających głos, pełną świadomość bezwyjściowej sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Ta bezwyjściowość polega m.in. na tym, że gdy ma się jeden wariant, to lepiej wybrać ten wariant, niż nie wybrać żadnego. I na tym polega kłopot.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JanJózefLipski">Ale chciałbym jednak podzielić się swoim sceptycyzmem wobec kierunku tych zmian. Najważniejsza rzecz, szczególnie dla mnie istotna, to problem zamrażania płac bez zamrażania cen. Jednym ze skutków tego będzie drastyczny spadek udziału kosztów pracy w kosztach finalnych produktu. Zdaje się, że nie tylko w Polsce mamy sytuację, którą dopiero eksperymentujemy; w świecie, zdaje się, zdarzały się już takie sytuacje, że gdy głównym resorem ekonomicznym zmniejszania kosztów było zmniejszanie udziału kosztów pracy, to wpływało to — o ile się nie mylę, ekonomiści może mnie poprawią — na likwidację bodźców zmierzających do zmniejszenia np. energochłonności i materiałochłonności produkcji — to jest jedna z zasadniczych chorób naszego przemysłu — do poprawy organizacji pracy, do polepszenia technologii.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JanJózefLipski">Krótko mówiąc, wytwarzają się mechanizmy ekstensyfikacji gospodarki i to bardzo istotne, które wystąpią w dużym nasileniu, czemu będzie zresztą towarzyszył — już ten, proces widzimy — proces spadku produkcji, który statystyki ostatniego okresu wyraźnie nam pokazują.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JanJózefLipski">Gwałtowny wzrost cen, a mam na myśli m.in. skutek jednorazowego, szybkiego — być może nie było innej rady, nie umiem na to odpowiedzieć — wycofania dotacji do węgla, co pociągnie za sobą ogromny wzrost cen w bardzo różnych dziedzinach, nawet pozornie odległych od tego punktu wyjścia, wpłynie zapewne na kolosalne, nie to, że przyspieszenie, bo tego prawie nie obserwujemy, ale na gwałtowne wystąpienie, na tak gwałtowne, że o charakterze prawdopodobnie katastrofalnym, procesu upadłościowego podmiotów gospodarczych. To pociągnie oczywiście — była już o tym mowa — kłopoty związane z bezrobociem i to bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#JanJózefLipski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w świecie normalnie funkcjonującej gospodarki może to być czynnikiem pozytywnej selekcji słabych podmiotów gospodarczych, ale wówczas gdy występuje w wielkiej koncentracji, koncentracji czasowej, może się okazać czynnikiem wcale nie tego samego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#JanJózefLipski">Co prawda, spadek siły nabywczej ludności spowodowany zamrożeniem płac będzie prawdopodobnie powodował zmniejszenie nacisku na rynek, chcę jednak zwrócić uwagę, że wzrost bezrobocia przyniesie nieunikniony wzrost obciążeń budżetowych, bo nie uciekniemy od dosyć istotnych dla budżetu działań osłonowych. I sądzę, że saldo będzie bardzo negatywne.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#JanJózefLipski">Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na to, że motywy niektórych kroków gospodarczych polegają na tym, że się bardzo liczy na ściąganie obcego kapitału, np. niektóre decyzje podatkowe na tym polegają. Tylko, że wówczas, gdy stwarza się sytuacje, w których głównym czynnikiem stabilizacji — właściwie trudno mówić o stabilizacji — ale głównym czynnikiem tej gry ekonomicznej staje się spadek udziału pracy w produkcie finalnym, to jestem przekonany, że przyciągnie to najgorszy kapitał, jaki można sobie wyobrazić. Ten kapitał, który jest zainteresowany wskoczeniem tutaj na bardzo krótki okres w celach prowadzenia gospodarki rabunkowej w sposób taki, jaki znamy z krajów o gospodarce półkolonialnej.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#JanJózefLipski">Czy na tym dużo zyskamy? Nie wiem. Niech na to odpowiedzą ekonomiści. Ale muszę powiedzieć, że najgorsze skutki tego wszystkiego będą jednak niewątpliwie w dziedzinie socjalnej, to nie ulega wątpliwości. I w związku z tym chciałbym zapytać, czy my bardzo często radząc się ekspertów zachodnich, którzy całą swoją wiedzę i całe swoje doświadczenie czerpią z obcowania z gospodarkami rynkowymi — źle funkcjonującymi gospodarkami rynkowymi, dobrze gospodarującymi gospodarkami rynkowymi — i którzy nie mają najmniejszego doświadczenia oraz nie mają wyobraźni, o ile mi wolno sądzić z niektórych ich głosów, jeśli idzie o ten typ gospodarki, z którym mają tutaj do czynienia, czy pytając tych ekonomistów, ekspertów, jednocześnie radzimy się ekspertów z dziedziny psychologii społecznej. Bo skutki będą nie tylko ekonomiczne, będą to również skutki, które raczej psychologowie społeczni są w stanie przewidywać, jakieś prognozy w tej dziedzinie stawiać. Krótko mówiąc, mnie się wydaje, że oprócz polityki ekonomicznej potrzebna jest również, niezbędna jest — przynajmniej osłonowo, jeżeli nie jako element zasadniczy — pewna socjotechnika.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#JanJózefLipski">Elementem tej socjotechniki mogłoby być danie zadowolenia tym ludziom, którzy będą słusznie niezadowoleni ze swojej sytuacji ekonomicznej, danie zadowolenia w innej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#JanJózefLipski">Ja jeżdżąc po mojej Radomszczyźnie, skąd zostałem wybrany, wiem jedno, że ludzie powiadają: nic się nie zmieniło, pana Mazowieckiego bardzo lubimy, ale u nas w Nowym Mieście, w Lipsku, w Kozienicach nic się nie zmieniło, jest jak było.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#JanJózefLipski">Otóż zdaje się, że mamy do czynienia z dużym lękiem przed zmienianiem tego stanu rzeczy. To ma poważne następstwa socjotechniczne. Jeśli się ludziom czegoś nie jest w stanie dać, a tylko zabrać w jednej dziedzinie, to trzeba im coś dawać w dziedzinie satysfakcji, którą można przynajmniej socjotechnicznie sterować. I bardzo, bardzo bym to radził.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#JanJózefLipski">Obawiam się, prawdę mówiąc, że może się okazać, iż wylądujemy nagle w kraju rzeczywiście funkcjonującym wolnorynkowo, tylko chciałbym zwrócić wszystkim uwagę, że krajem wolnego rynku są nie tylko Niemcy Zachodnie, nie tylko Hiszpania, ale również Brazylia. I obawiam się, że kierunek zmian stwarza poważną groźbę, że znajdziemy się w czymś, co będzie przypominało Brazylię. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Krzanowski, a następny, już ostatni z listy senatorów, będzie Pan Senator Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MaciejKrzanowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MaciejKrzanowski">Ja nie mam tu nic do dodania w sprawach merytorycznych. Chciałem zwrócić uwagę państwa, że my Polacy jesteśmy szczególnie wrażliwi na punkcie naszej niepodległości. Historia wielekroć wykazała, jak heroiczne ofiary byliśmy w stanie ponosić dla odzyskania utraconej niepodległości. Otóż chciałem zwrócić uwagę państwa na fakt oczywisty, że różne są rodzaje niewoli, czyli braku niepodległości. Jednoznaczna w czasie okupacji hitlerowskiej, tylko quasi-niepodległość, mimo zapisu o naszej suwerenności, w okresie 1945–1989, ale niech nam się wcale nie wydaje, że jesteśmy w tej chwili niepodlegli. Być może, mamy już orła w koronie, ale niewola ekonomiczna, w jakiej znaleźliśmy się, jest niewolą ogromną. Powinni to uświadomić sobie wszyscy Polacy, właśnie dlatego, że zawsze potrafiliśmy ponosić olbrzymie ofiary na rzecz walki o odzyskanie niepodległości. Jeżeli będziemy traktowali te wszystkie ciężary, które są przed nami, jako walkę o odzyskanie niepodległości ekonomicznej, niepodległości, która w latach, które nadchodzą, na pewno będzie niepodległością największą, wierzę, że wygramy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Madej. Zgłosił się jeszcze Pan Senator Pszczółkowski. Czy mogę uważać listę za zamkniętą? Nie widzę sprzeciwu, więc już będzie tylko Pan Senator Pszczółkowski i potem poprosimy jeszcze przedstawicieli rządu. Proszę bardzo Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JerzyMadej">Nie da się ukryć, że do zabrania głosu skłoniły mnie wystąpienia moich przedmówców, zwłaszcza pana senatora Modzelewskiego, ale nie tylko. Dla mnie wystąpienie pana senatora Modzelewskiego dotyczyło nie tylko programu, który został przedstawiony przez rząd, który znalazł wyraz w tych ustawach, o których dyskutujemy, ale również w pewnym sensie sposobu sprawowania władzy. Pan senator Modzelewski w swojej wypowiedzi jak gdyby dał wyraz temu, że właściwie mamy za mały wpływ na to, co rząd nam proponuje czy też, że rząd nam nie daje możliwości wyboru.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JerzyMadej">Sprawa ta wiąże się z tym, co chcemy wprowadzić, z tymi trzema elementami władzy: władzą ustawodawczą, władzą wykonawczą i władzą sądowniczą, do czego dążymy i rząd musi mieć swoje uprawnienia, żeby mógł wykonywać to, na co mu pozwalamy.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JerzyMadej">Chciałem zwrócić uwagę, że ten program rządu to nie było to, że rząd nie miał alternatywnego programu dla nas. Ten program, który jest nam w tej chwili przedstawiany, został zaakceptowany przez Sejm wtedy, kiedy był proponowany przez Premiera Mazowieckiego skład rządu, bo wtedy został przedstawiony program i wtedy Sejm zaakceptował ten program w ogólnym zarysie, zaakceptował kierunki wychodzenia z kryzysu, a teraz są, tylko rozwiązania szczegółowe. I ponosimy konsekwencje tego, na co zdecydowaliśmy się kilka miesięcy temu.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#JerzyMadej">Jest rzeczą oczywistą, że to wychodzenie z kryzysu, które stoi przed nami, nie może się odbyć za darmo. Były takie głosy, jak państwo pamiętają, że można znaleźć takie rozwiązanie, przy którym znajdziemy to wyjście w sposób bezbolesny. Praktyka nie tylko naszego kraju, ale i innych wykazuje, że jest to raczej niemożliwe, ze za to wychodzenie musimy zapłacić. Przy czym sytuacja jest korzystna o tyle, że nasze społeczeństwo zdaje sobie z tego sprawę. Ono wie o tym, że ta cena będzie nieodzowna i akceptuje tę cenę, a wynika to, oczywiście, z określonej sytuacji społeczno-politycznej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#JerzyMadej">Znowu przypomnę państwu, że poprzednie ekipy rządowe, które proponowały takie czy inne programy uzdrowienia gospodarki czy reformy, robiły to zawsze w sytuacji przymusowej. I robiły to nie po to, żeby tę gospodarkę uzdrowić, tylko po to, żeby nie stracić władzy. Natomiast jesteśmy w tej sytuacji — i społeczeństwo, jak powiedziałem, zdaje sobie z tego sprawę — że obecny rząd nie proponuje tego bolesnego i kosztownego programu dlatego, żeby nie stracić władzy czy po to, żeby osiągnąć z tego tytułu jakieś korzyści, tylko po to, żeby uratować kraj i państwo przed rozsypaniem się, żeby nie doprowadzić do tego, co powiedział mój przedmówca — do niewoli ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#JerzyMadej">Natomiast jeśli idzie o same projekty ustaw i związane z tym uwagi — niektóre wypowiedzi moich przedmówców dotyczyły tego problemu — chyba wszyscy jesteśmy trochę przyzwyczajeni do tego, co było w przeszłości, że te ustawy były bardzo szczegółowe. I dzisiaj też niektórzy z zabierających głos dyskutantów dawali wyraz swoim obawom, że zbyt dużo jest tych delegacji dla rządu. Ale to, moim zdaniem, jest sytuacja prawidłowa: ustawy mają tylko wytyczyć ten ogólny kierunek, mają stworzyć kierunek działania i zakres działania, natomiast szczegółowe rozporządzenia — choćby nawet właśnie na przykładzie tego Prawa celnego — należą właśnie do rządu, a nie do Sejmu i Senatu (określanie jaka jest powiedzmy wysokość opłat na granicy czy inne tego typu kwoty).</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#JerzyMadej">Rząd musi mieć możliwość manewru. Oczywiście naszym zadaniem jest pilnowanie tego, żeby rząd nie zszedł z tego głównego kierunku działania, który — jak powiedziałem — zaakceptowaliśmy wtedy, kiedy Premier przedstawiał swoje exposé i wtedy, kiedy przy przedstawianiu składu rządu został również przedstawiony jego program.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#JerzyMadej">Te projekty ustaw, nad którymi dyskutujemy już od kilkunastu dni, to jest właśnie, jak powiedziałem, realizacja tego programu. Te projekty zostały — i to jest zadaniem Sejmu i Senatu — na tyle poprawione, na ile można było to zrobić w tym krótkim czasie. Zdajemy sobie z tego sprawę, że czasu było niewiele. Tym niemniej, jak to podkreślał i pan senator Dietl, i pan senator Wielowieyski, te projekty zostały przygotowane dosyć dobrze czy dobrze przez rząd, w związku z tym poprawek merytorycznych nie było za wiele, chociaż trafiły się i takie, które może należało wprowadzić. Przeszły one w tej formie. Po prostu rzeczywiście byliśmy w sytuacji ciągłego braku czasu.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#JerzyMadej">Niemniej czas najwyższy, żeby te projekty wreszcie przestały być projektami i stały się obowiązującymi ustawami oraz obowiązującymi przepisami, bo na to również społeczeństwo czeka — zniecierpliwione nie tym, że grożą nam kłopoty, grozi nam spadek stopy życiowej w pewnym okresie, tylko tym, że nie możemy tego rozpocząć.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#JerzyMadej">Dlatego biorąc te wszystkie aspekty pod uwagę, biorąc naszą rzeczywistość, biorąc pod uwagę to, co nas czeka, ja również — ponieważ deklarowali się tu inni moi przedmówcy — oświadczam, że za tym pakietem ustaw dotyczących gospodarki, który został przedstawiony przez rząd, który został przyjęty przez Sejm i zaopiniowany przez nadzwyczajną 15 posiedzenie Senatu w dniu 29 grudnia 1989.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#JerzyMadej">Debata nad 4–12 punktami porządku dziennego komisję senacką, będę głosował w takiej postaci, w jakiej on jest, mając na uwadze to, żeby ten program zmian ekonomicznych, żeby ta reforma gospodarcza zaczęła wreszcie być wprowadzana w życie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma Pan Senator Benedykt Pszczółkowski, następny będzie Pan Minister Jerzy Szreter — sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#BenedyktPszczółkowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#BenedyktPszczółkowski">Chciałbym wnieść zaledwie kilka krótkich uwag dotyczących kilku elementów omawianego ustawodawstwa. Jeśli chodzi o Prawo bankowe, to w zasadzie wyręczył mnie już pan senator Wielowieyski, ponieważ pkt 67 uważałem za bardzo kontrowersyjny, dlatego już to opuszczam.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#BenedyktPszczółkowski">Jeszcze o stosunkach kredytowych. Zdaję sobie sprawę z konieczności rygorów finansowych. Ze zrozumiałych względów muszą one dotyczyć również mojego zawodu, czyli rolnictwa. Liczę na to, że pan minister Finansów będzie bacznie obserwował zjawiska zachodzące w rolnictwie, w tym sprawy kredytowania.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#BenedyktPszczółkowski">Możemy się zgodzić na okresowe obniżenie stopy życiowej. Nie musi być katastrofą okresowe obniżenie tempa inwestycji. Natomiast bardzo niebezpieczne jest, że przy wysokim oprocentowaniu kredytów nie przewiduje się niższego oprocentowania na zakup podstawowych środków produkcji, takich jak nawozy, materiał siewny, środki ochrony roślin. Przy niewielkich zasobach finansowych pozostających w dyspozycji rolników może się okazać, że w wielu gospodarstwach już wiosną nie zastosuje się tych środków ochrony roślin i tych nawozów. Wiemy, że istnieje duże prawdopodobieństwo poważnego wzrostu, bardzo poważnego wzrostu cen środków produkcji, nieporównywalnie większego w stosunku do cen produktów rolniczych. Może się zdarzyć, że będzie taka sytuacja, iż część gospodarstw nie zastosuje tych środków już najbliższej wiosny. Może to być bardzo katastrofalne, może mieć katastrofalne skutki już za pół roku. Byłoby to bardzo niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#BenedyktPszczółkowski">Wiem doskonale, że tak jak w innych gałęziach gospodarki, tak i w moim zawodzie muszą nastąpić zmiany i w strukturze produkcji, i w strukturze wielkości gospodarstw. Dobrze byłoby jednak, żeby po drodze nie nastąpiło bardzo poważne obniżenie produkcji, które byłoby niebezpieczne przede wszystkim dla tych, którzy pracują poza tym zawodem, dla konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#BenedyktPszczółkowski">Chciałem przy okazji zwrócić uwagę, że prawdopodobnie na te sprawy rolnicze nałoży się nie najszczęśliwszy system emerytalny, który niewiele różni się od poprzedniego, a jedyną jego zaletą jest to — jak zapowiedział pan minister Balazs — że będzie niebawem zmieniony. Zachowanie w systemie emerytalnym opłat, tzn. stawek związanych z wielkością gospodarstwa, powoduje, że jest to faktycznie drugi podatek. Chciałbym jednak, żeby pan minister Finansów bacznie obserwował sprawy zachodzące w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#BenedyktPszczółkowski">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos zechce zabrać Pan Minister Szreter, a następnie będziemy prosili Pana Wicepremiera Balcerowicza. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzySzreter">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JerzySzreter">Chciałbym tylko parę uwag w sprawie tej ustawy, do której jest propozycja wniesienia uwag przez Senat; chodzi o ustawę o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JerzySzreter">Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że ta ustawa, gdyby weszła, w życie, to i tak działałaby z mocą wsteczną od 1 września. To znaczy pracownicy na podstawie tej ustawy uzyskaliby świadczenia od 1 września. Tak więc ewentualna — niewielka miejmy nadzieję — zwłoka związana z cofnięciem sprawy, z wniesieniem zastrzeżeń przez Wysoki Senat, nie byłaby w przypadku tej jednej — podkreślam — ustawy szczególnie istotna dla montowania systemu zabezpieczeń przed bezrobociem. Główne znaczenie ma tutaj ustawa o zatrudnieniu, ona ten aparat pozwala montować. Tak więc pewne wstrzymanie tamtej ustawy nie byłoby tutaj wielką przeszkodą.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JerzySzreter">Po drugie, chciałbym przypomnieć pokrótce motywy, którymi kierował się rząd przedstawiając określone propozycje zapisów. Na przykład w sprawie tych odpraw, ten art. 8, w którym według propozycji rządowej zawarto propozycję odpraw jednomiesięcznych. Otóż chciałbym zwrócić uwagę, że zawarta w projekcie ustawy regulacja dotyczy odpraw obligatoryjnych, a więc należnych każdemu pracownikowi. Obligatoryjne przyznanie takich odpraw nie stanowi żadnej przeszkody, aby na mocy porozumienia zawieranego w zakładzie pracy dać odprawy większe, jeżeli sytuacja materialna zakładu na to pozwala. Pamiętajmy o tym, że te zwolnienia nie będą najczęściej dokonywane w zakładach kwitnących, a więc jest istotna sprawa możliwości, miarkowania w związku z możliwościami finansowymi zakładu.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#JerzySzreter">Druga istotna sprawa. Odprawa — to świadczenie — jest komplementarna z całym pakietem świadczeń przewidzianych w tej ustawie i w ustawie o zatrudnieniu. A więc jest to sprawa i wysokiego zasiłku szkoleniowego, i Sprawa dodatku wyrównawczego, i wreszcie ewentualności zasiłku dla bezrobotnych jako pewnej ostateczności. Odprawę trzeba widzieć w kompleksie tych wszystkich świadczeń, które łącznie mają zapewnić pewien poziom sytuacji materialnej pracownikowi. A więc w szczególności warto zwrócić uwagę na komplementarność odprawy z zasiłkami wyrównawczymi przez 6 miesięcy, stąd propozycja tylko jednomiesięcznej jednolitej odprawy.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#JerzySzreter">Wreszcie trzeci aspekt, o którym też warto pamiętać: propozycja przyjęcia zróżnicowanych odpraw, zależnych od stażu pracy, to propozycja kosztowna; ona mniej więcej podwaja koszty tego rozwiązania, koszty ponoszone głównie przez zakłady pracy, choć po części także mogłyby być one ponoszone przez budżet, gdyby chodziło o jednostki budżetowe; są to koszty rzędu 650 mld zł łącznie. Nie jest to więc pieniądz błahy, pieniądz który także na rynku miałby swoją wagę. To tyle celem przypomnienia motywacji naszych pierwotnych propozycji.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#JerzySzreter">Natomiast jeśli chodzi o konkretne propozycje poprawek wnoszonych przez Wysoką Izbę, to te propozycje, które uzależniają prawo do krotności tych odpraw od stażu zakładowego, są i znacznie sprawiedliwsze, i także nieco ograniczające koszty. Zwłaszcza ten aspekt sprawiedliwości byłby rzeczywiście istotny, bo praca w danym zakładzie, a nie praca w ogóle, byłaby podstawą do ewentualnie wyższej odprawy. Także pozostając jak gdyby przy pierwotnej motywacji, z tych dwóch wariantów wariant w wersji proponowanej przez Senat jest, naszym zdaniem, znacznie lepszy.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#JerzySzreter">I druga sprawa. Artykuł 15, czyli kwestia na czyj koszt minister Pracy ma wstrzymywać ewentualne zwolnienia w zakładzie pracy. Chciałbym w pełni podzielić argumentację pana senatora Zielińskiego, który wykazał, że przyjęcie zapisu, iż ta sprawa ma się odbywać na koszt Funduszu Pracy, czyni tę możliwość praktycznie niemożliwą do wykorzystania. Spójrzmy na to od takiej strony: przez okres 3 miesięcy minister Pracy musiałby przejąć grupę osób w pełni na garnuszek tego Funduszu, czyli w pełni finansować ich wynagrodzenia. W rzeczywistości gdyby te osoby stały się nawet bezrobotne, to, po pierwsze, część z nich natychmiast szybko znajdzie pracę, a więc już nie wszyscy wchodziliby w koszty, po drugie, zasiłek dla bezrobotnych jest tańszy niż pełna płaca. Takie działanie stałoby się nieefektywne i niemożliwe. Faktycznie nie byłoby ono wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#JerzySzreter">Natomiast chciałem zwrócić uwagę, że w wielu krajach wręcz nie minister Pracy, lecz organ pośrednictwa pracy współpracując z zakładem ma prawo wstrzymywania pewnych decyzji pracodawców, którzy są bezspornie samodzielni, bo są prywatnymi właścicielami jednostek. To też jest istotna sprawa. I z tego punktu widzenia propozycja Senatu jest w pełni zbieżna z pierwotnym projektem rządowym. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Ministrowi. Głos zechce zabrać Pan Wicepremier Balcerowicz.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym poinformować, że gdyby były jakiekolwiek kwestie związane ze sprawami ceł i dewiz, to mamy na sali ministrów właściwych resortów. Gdyby były jakieś pytania czy problemy przed głosowaniem nad poszczególnymi ustawami, to będą możliwe jeszcze wszelkie wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#AndrzejStelmachowski">Bardzo proszę Panie Premierze.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#AndrzejStelmachowski">Wiceprezes Rady Ministrów,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#LeszekBalcerowicz">Dziękuję bardzo. Proszę Państwa! Proszę pozwolić, że zacznę od podziękowania za pracę i zrobię to niezależnie od wyników głosowania, choć mam nadzieję, że będzie ono takie, iż program gospodarczy rządu będzie mógł być rozpoczęty w zaplanowanym czasie.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#LeszekBalcerowicz">Chciałem też powiedzieć, że rzeczywiście są ze mną koledzy, którzy służą wyjaśnieniami w sprawach szczegółowych i może, żeby uprzedzić część pytań, chciałem powiedzieć, że generalnie niezbędne akty wykonawcze do projektów ustaw albo są już przygotowane, albo są przygotowywane w takim tempie, że będą na czas.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#LeszekBalcerowicz">Teraz chciałem może powiedzieć parę słów na temat dość generalny, mianowicie na temat logiki kolejnych kroków, które doprowadziły do obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#LeszekBalcerowicz">Mianowicie, jak wszyscy zapewne wiemy, rząd przejął władzę w momencie, kiedy obok skumulowanych problemów, skumulowanych przez lata, takich jak kryzys mieszkaniowy, energetyczny, ekologiczny itd., pojawiły się dwa nowe problemy bardzo komplikujące dalsze działanie, a mianowicie tendencja spadkowa zarysowująca się w głównych działach produkcji i nasilająca się inflacji w skali nie znanej w powojennej historii Polski. Obydwa problemy były złożone i wzajemnie się potęgowały. Spadek produkcji przy rosnących cenach oczywiście bardzo utrudniał działanie. Wtedy powstał pierwszy problem, który trzeba było rozstrzygnąć, a wyraz tego rozstrzygnięcia był zupełnie jasny, powiedziałbym, w pierwszym wystąpieniu Premiera i w exposé rządowym. Mianowicie pierwsze pytanie brzmiało: czy decydujemy się na dłuższy czas życia z inflacją, tak wysoką inflacją, nie tą kilkuprocentową rocznie, bo ona jest do stolerowania, lecz inflacją, która jest na progu hiperinflacji, ileś tysięcy rocznie, czy też decydujemy się na podjęcie w szybkim czasie próby wyjścia z niej.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#LeszekBalcerowicz">Trzeba było przeprowadzić szybką analizę, której wynik, jak powiedziałem, był wyraźnie widoczny we wstępnych oświadczeniach rządu, a odpowiedź brzmiała: trzeba podjąć próbę szybkiego wyjścia z sytuacji galopującej inflacji.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#LeszekBalcerowicz">Główne argumenty, jakie na rzecz tej decyzji przemawiały, były następujące. Tolerowanie inflacji oznaczałoby na średnią i dłuższą metę najbardziej antypodażowe działania, jakie można sobie wyobrazić. Inflacja, która przekracza pewien poziom, po prostu dezorganizuje gospodarkę i przejawia tendencję do nasilania się. Tak więc tolerowanie inflacji byłoby działaniem krótkowzrocznym. Drugi argument, im dłużej się żyje w wysokiej inflacji, tym trudniej z niej wyjść. Ona niejako wzmacnia własne fundamenty. Po pierwsze, dlatego, że przy wysokiej inflacji nasila się tendencja do tego, żeby się przed nią jakoś chronić, np. przez rozbudowę systemu indeksacji — to może rzeczywiście łagodzić pewne skutki, ale jednocześnie uniemożliwia wyjście z owej indeksacji; tak więc działa jak narkotyk w warunkach silnej choroby. Oprócz tego pojawia się tendencja do wytwarzania się swego rodzaju mentalności indeksacyjnej w ludziach, w świadomości ludzi upowszechnia się przekonanie, że z inflacji się już nie wyjdzie i to przekonanie jest tym silniejsze, im dłużej się w wysokiej inflacji żyje. Czyli trzeba wtedy przekraczać barierę świadomości. Te dwa argumenty plus jeszcze inne doprowadziły nas do przekonania, że nie można na dłuższą metę tej inflacji tolerować. Jakkolwiek bolesne byłoby wyjście z niej, trzeba podjąć próbę zdecydowanego opanowania inflacji.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#LeszekBalcerowicz">Wtedy pojawiło się drugie pytanie: jak to zrobić. Najpierw trzeba było odpowiedzieć na pytanie, czy można z wysokiej inflacji wychodzić stopniowo, czy rozkładać ten proces na raty, czy też należy to zrobić szybko. I na to pytanie odpowiedź była jedna. Z wysokiej inflacji nie można wyjść stopniowo. Nie ma żadnego, ja nie znam i żaden z moich kolegów nie potrafi wskazać przykładu kraju, który z wysokiej inflacji wyszedłby stopniowo, w miarę bezboleśnie, rozkładając tę ciężary na lata. Po prostu podjęcie takiej próby oznaczałoby z góry skazanie się na niepowodzenie. Była to zgodna opinia zarówno ekonomistów krajowych, jak i ekspertów zagranicznych. Nawiasem mówiąc — ustosunkowuję się tutaj do wypowiedzi jednego z senatorów — eksperci reprezentujący Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie narzucali nam programu gospodarczego, nie było to w warunkach dyktatu. Podstawą dyskusji, a następnie uzgodnień był program gospodarczy rządu, który był opublikowany, jak państwo wiedzą, w październiku tego roku. Natomiast oczywiście mieliśmy do czynienia z szeregiem dyskusji technicznych i konkretyzujących ten program.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#LeszekBalcerowicz">Więc odpowiedzieć na drugie pytanie trzeba tak: jeśli inflacji nie można tolerować, to trzeba z niej wyjść; z wysokiej inflacji trzeba wychodzić szybko. Następny krok, następne pytanie: jak? Jak z niej wychodzić? Co to znaczy szybko? I tu są pewne elementy stałe, powiedziałbym, to znaczy należące do każdej strategii szybkiego wychodzenia z inflacji. Generalnie stałym elementem jest to, że szybkie wyjście z inflacji musi być skupione na hamowaniu popytu, jakkolwiek nieprzyjemnie by to brzmiało, dlatego, że pozostałe czynniki, np. podaż, nie podlegają zmianie w szybkim czasie. Oczywiście wszyscy bylibyśmy radzi, gdybyśmy mogli zwiększyć podaż z dnia na dzień czy nawet z miesiąca na miesiąc o 100% i w ten sposób zahamować ceny, ale to niestety i w naszej gospodarce, i w żadnej gospodarce nie jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#LeszekBalcerowicz">Nie jest też rozwiązaniem upowszechnianie kontroli cen, to znaczy usztywnień cenowych, a to dlatego, że ceny zastane w punkcie wyjścia są absolutnie wadliwe, bardziej wadliwe niż w jakiejkolwiek innej gospodarce, w gospodarce rynkowej. Oznaczałoby to leczenie symptomów choroby, a nie jej źródeł. Co nie oznacza, że w programie rządu nie ma żadnych instrumentów kontrolowania cen. Są zachowane pewne pośrednie formy kontroli cen, np. obowiązek informowania — zarówno Senat, jak i Sejm otrzymały projekt, jak sądzimy, wzmocnionej ustawy antymonopolowej, natomiast rzeczywiście nie przewidujemy rozszerzenia zakresu kontroli cen ponad to, co występuje. Przeciwnie, przewidujemy zawężanie, choć niezupełną liberalizację. Mówię o tych elementach dlatego, że całe nasze doświadczenie, a także rozumowanie teoretyczne prowadzi nas do wniosku, że byłaby to droga donikąd. Byłaby to droga donikąd dlatego, że to upowszechnianie selektywnej kontroli cen prowadziłoby w warunkach ich początkowej wadliwości do tego, że rząd, tak jak i poprzedni, uwikłałby. się w selektywne przetargi z przedsiębiorstwami: temu niżej, a temu wyżej. W rezultacie stałby się w pewnym sensie więźniem przedsiębiorstw. Przedsiębiorstwa zawsze mogłyby twierdzić — i znamy to z doświadczenia — że ich niekorzystne warunki i wyniki finansowe nie są skutkiem braku zaradności, braku efektywności, lecz są skutkiem bardziej restrykcyjnej niż wobec innych przedsiębiorstw polityki cenowej. I wtedy bardzo. trudne byłoby egzekwowanie odpowiedzialności finansowej, bardzo trudne byłoby dopuszczanie do upadłości przedsiębiorstw tam, gdzie rzeczywiście taka upadłość powinna zachodzić. Po prostu wyniki finansowe byłyby niemiarodajne.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#LeszekBalcerowicz">To rozumowanie doprowadziło nas do wniosku, że program antyinflacyjny, jakkolwiek paradoksalnie by to nie brzmiało, musi zawierać w sobie element liberalizacji cen, choć — jak powiedziałem — nie oznacza to pozbawienia się przez rząd wszystkich instrumentów kontroli cen.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#LeszekBalcerowicz">Następna sprawa to pewien zasadniczy wspólny mianownik, to jest ograniczanie popytu. I to tłumaczy się przede wszystkim na dwa elementy takiego pakietu antyinflacyjnego: odpowiednio restrykcyjna polityka kredytowa czy pewien pułap emisji kredytu, a także wysoka stopa procentowa po to, by z jednej strony, przyciągać oszczędności do banku, a więc aby opłacało się oszczędzać, w tym aby opłacało się oszczędzać również ludności rolniczej, a z drugiej strony, żeby kredyt po prostu nie zamieniał się w dotacje. Mówimy o przywróceniu prawdy w życiu publicznym, przywracajmy również prawdę w życiu gospodarczym, nie mieszajmy kategorii dotacji i kredytów, to też należy do prawdy ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#LeszekBalcerowicz">Jeżeli chcemy wychodzić z wysokiej inflacji, musi być też odpowiedni budżet. Oznacza to przede wszystkim, po pierwsze, że jest to budżet bliski równowadze, a po drugie, że jest to budżet, gdzie wydatki są również ograniczone i odpowiednio rozłożone w czasie, bo budżet stanowi tylko 1/3 popytu w gospodarce. W tym budżecie, który przedłożyliśmy, wbudowane są jak gdyby z góry specjalne mechanizmy korekcyjne, których użycie umożliwi osiągnięcie niższej inflacji niż początkowo mogliśmy zakładać.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#LeszekBalcerowicz">Wreszcie dochodzę do może najbardziej kontrowersyjnego, a z pewnością najtrudniejszego społecznie elementu, mianowicie do hamowania, zdecydowanego hamowania wzrostu płac pieniężnych, płac nominalnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że element ten budzi wiele kontrowersji. Jakie argumenty doprowadziły rząd do wniosku, że wbudowanie w program antyinflacyjny tego elementu jest lepsze, niż przedstawienie i próba realizacji elementu, który składałby się tylko z twardej polityki fiskalnej, czyli budżetowej, z twardej polityki kredytowej i liberalizacji cen, choć powiedzmy nie całkowitej?</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#LeszekBalcerowicz">Główny argument jest taki, że tego rodzaju wariant, według wszelkich możliwych przewidywań, musiałby doprowadzić do tego, że nastąpiłby bardzo silny wzrost płac. Mówię o wariancie, w którym usuwamy hamulce płacowe, jakie obecnie istnieją przecież, choć niedoskonałe, w przedsiębiorstwach. Trzeba by się było liczyć wtedy z tym, że nastąpiłby duży wzrost płac, niezależnie od zapowiadanej przez rząd twardej polityki fiskalnej i twardej polityki kredytowej. Wobec tego w następnym okresie wiele przedsiębiorstw znalazłoby się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, o wiele większy byłby zakres upadłości i związanych z tym zwolnień z pracy.</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#LeszekBalcerowicz">Głównym argumentem na rzecz wbudowania w ten program bardzo silnego hamulca wzrostu płac nominalnych jest więc troska o to, żeby ten program nie był bardziej deflacyjny, bardziej szkodliwy dla produkcji i dla zatrudnienia, niż to rzeczywiście jest niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#LeszekBalcerowicz">Jeśli się przyjmie to rozumowanie, a uważam, że to rozumowanie jest oparte na poważnych argumentach, to nie można być jednocześnie przeciwko inflacji, za liberalizacją płac i przeciwko nadmiernemu bezrobociu. Te trzy rzeczy się wykluczają. Na zasadzie logicznego rozumowania zawsze trzeba się za czymś zdeklarować. Jeśli się jest za liberalizacją plac, to i przeciwko nadmiernemu bezrobociu, a wtedy trzeba właściwie powiedzieć, że jest się za inflacją, że się toleruje inflację i nie chce się przejść do gospodarki rynkowej. Trzeba wybierać między tymi trzema rzeczami. W życiu nie można wszystkich pięknych rzeczy mieć naraz. Niestety tak jest.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#LeszekBalcerowicz">Proszę Państwa! Może jeszcze parę słów na temat tego hasła, a także i problemu, który przewijał się w wielu dyskusjach, mianowicie: interwencjonizm państwowy. Mam czasami wrażenie — proszę pozwolić mi na taką uwagę — że to trochę jest czasami przejaw magicznego myślenia. To znaczy jest to przejaw takiego oto myślenia: jest pewien problem, to niech to załatwi państwo. I mówi się: interwencjonizm państw?owy. Czy nie jest to czasami tak, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju upaństwowieniem myślenia, jeżeli mówimy, jeżeli myślimy w taki właśnie sposób, że jak jest problem, to zapraszamy państwo i państwo w jakiś sposób ten problem rozwiąże.</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#LeszekBalcerowicz">Proszę pozwolić mi na taką uwagę, z której nie wynika jednak, że składam deklarację zdecydowanego leseferyzmu i że program rządowy jest przejawem skrajnego leseferyzmu, osobiście jestem przeciwnikiem rozumowania na zasadzie magicznego myślenia, będącego czasami przejawem upaństwowienia myślenia. Jeżeli więc odpaństwawiamy gospodarkę, to postarajmy się również odetatyzowrać nasze myślenie.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#LeszekBalcerowicz">Po tej dygresji chciałem powiedzieć, że jeśli popatrzymy uważnie na program gospodarczy rządu, to z całą pewnością zauważymy pewne elementy, które wykraczają poza to, co tradycyjnie przypisuje się państwu, które ogranicza się do nocnego stróża i nic więcej. Jest tam, jak sądzę, dość poważnie rozbudowana osłona socjalna. Jakkolwiek byśmy patrzyli na jej mankamenty, w obliczu tych problemów jest ona poważnie rozbudowana. Powiedziałbym, że udział wydatków na tę sferę w budżecie jest znacząco większy niż poprzednio. Dalej, zachowane zostały pewne dotacje na niektóre sfery, np. na gospodarkę komunalną, choć oczywiście musiały być zredukowane, ale nie zrezygnowano całkowicie z dotacji do pewnych ważnych dziedzin, takich jak gospodarka komunalna czy mieszkalnictwo.</u>
          <u xml:id="u-54.19" who="#LeszekBalcerowicz">Dalej, przewidujemy w naszym programie specjalny mechanizm stabilizacji rynku rolnego, taki jednakże, który jest zgodny z mechanizmem rynkowym, a więc nie przez upowszechnianie administracyjnych cen, a poprzez budowę agencji, która będzie dokonywać interwencyjnych zakupów wtedy, kiedy ceny będą nadmiernie spadały i będzie magazynowała te zapasy, a następnie rzucała je na rynek wtedy, kiedy będzie występowała tendencja do nadmiernego wzrostu cen.</u>
          <u xml:id="u-54.20" who="#LeszekBalcerowicz">Dalej, oprócz tego w programie rządu i w trakcie prac jest wzmacnianie instytucji, która pełniłaby rolę swojego rodzaju filtru, a mianowicie instytucji, do której mogłyby się zgłaszać przedsiębiorstwa zagrożone upadłością z wnioskami o selektywną zwrotną i uwarunkowaną realizacją pewnego programu pomoc; coś w rodzaju Funduszu Walutowego w stosunku do przedsiębiorstw. To jest ważne zadanie Ministerstwa Przemysłu. Rozbudowa instytucji, która byłaby czymś pośrednim między rzeczywiście prawdziwym bankiem a budżetem, coś bliższego bankowi, ale nie typowy bank. Żeby proces upadłości nie był całkiem żywiołowy, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że w okresie przejściowym mogą być przedsiębiorstwa zasadniczo zdrowe, a mające przejściowe trudności finansowe. Jest ustawa antymonopolowa, która ma przecież na celu kontrolowanie struktur oraz przeciwdziałanie strukturom i praktykom monopolistycznym. Są pewne instrumenty selektywnej kontroli cen. Jest mechanizm dywidendy. Usunięcie pułapu dywidendy ma na celu umożliwienie państwu egzekwowania efektywności od przedsiębiorstw państwowych i zapobieganie sytuacji, kiedy im gorzej, tym lepiej, tzn. im niższy zysk, tym lepiej. Tak było do tej pory przy zachowaniu tego pułapu. Proszę wreszcie zwrócić uwagę na to, że z tym programem wiążą się pewne starania, które właśnie dzięki temu programowi mają szansę powodzenia, starania o zasilenie zewnętrzne, importowe, które przecież stanowi jeden z ważnych elementów pobudzenia produkcji. Nie od razu, oczywiście, bo mamy tu inne procesy negatywne, ale to przecież musi zadziałać.</u>
          <u xml:id="u-54.21" who="#LeszekBalcerowicz">W sumie można dość łatwo wskazać na elementy, które sprawiają, że właściwie, a nie magicznie pojmowany interwencjonizm państwowy jest w tym programie obecny. Natomiast nie wykracza on poza ramy tego generalnego kierunku przechodzenia do sprawnej gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-54.22" who="#LeszekBalcerowicz">I może to wyjaśnienie zwalnia mnie od obowiązku wyjaśnienia, że nie jest tak, iż nie ma tu jakichkolwiek elementów propodażowych. Choć rzeczywiście w programie nie jest tak, że staramy się te elementy propodażowe wprowadzać na silę, nie dbając o to, jakby wpływały w najbliższych miesiącach na opanowanie wysokiej inflacji. Oczywiście można sobie łatwo wyobrazić dosypywanie pieniędzy do gospodarki w złudnym przekonaniu, że to pobudzi produkcję. To po prostu jest przekonanie złudne.</u>
          <u xml:id="u-54.23" who="#LeszekBalcerowicz">I na koniec chciałbym sformułować parę słów na temat stosunku między programem generalnym a problemem rolnictwa. Myślę, że krzywdzące są formułowane niekiedy zarzuty, że w programie rządu nie przejawia się żadnej dbałości czy też zrozumienia dla interesów rolnictwa. Uważam, że jest to krzywdzące.</u>
          <u xml:id="u-54.24" who="#LeszekBalcerowicz">Natomiast chciałem powiedzieć, że rząd stara się, ażeby program był spójny, tzn. żeby interesy poszczególnych działów były tak traktowane, aby nie rozsadzały wewnętrznej logiki całego programu. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarka składa się nie z jednego działu, lecz jest kilka różnych działów'.</u>
          <u xml:id="u-54.25" who="#LeszekBalcerowicz">Ale co z tego wynika? Wynika, po pierwsze, to, że cały program, w tym również założenia polityki rolnej, jest formułowany tak, ażeby mógł być zrealizowany cel krótkookresowy: opanowanie wysokiej inflacji, z czego wynika, że są pewne postulaty, które mogą być, które są sprzeczne z tym celem.</u>
          <u xml:id="u-54.26" who="#LeszekBalcerowicz">Dodam na marginesie, że — jak sądzę — opanowanie inflacji leży chyba w szczególnym interesie rolników. Zdajemy sobie sprawę z tego, że tutaj okres przetrzymywania pieniądza jest wyjątkowo długi. Ale jeśli tak, jeśli akceptujemy reguły logicznego myślenia, to trzeba uznać, że są pewne działania, są pewne postulaty, które nie są zgodne z tym celem, tzn. rozszerzanie skali preferencji kredytowych, rozszerzanie skali różnego rodzaju przywilejów fiskalnych uniemożliwia zbudowanie zrównoważonego budżetu, co z kolei uniemożliwia wychodzenie z inflacji. Trzeba po prostu dostrzegać te związki.</u>
          <u xml:id="u-54.27" who="#LeszekBalcerowicz">I sprawa druga: wymaganie spójności. Choć chciałbym jednocześnie dodać, że rolnictwo jest chyba tym działem, który przy generalnym ograniczeniu rozmaitych dotacji zachował dość znaczący udział w tym budżecie.</u>
          <u xml:id="u-54.28" who="#LeszekBalcerowicz">Sprawa następna: ten postulat spójności sprowadza się również do tego, że proponowane rozwiązania nie powinny być sprzeczne z generalnym kierunkiem przechodzenia do gospodarki rynkowej. Co to m.in. oznacza? Oznacza odstępowanie od sztucznie administrowanych cen, a tam gdzie zachodzi potrzeba stabilizowania rynku, przechodzenie do takiego mechanizmu, który nie jest sprzeczny z mechanizmem rynkowym. W przypadku rolnictwa oznacza to przechodzenie do budowy odpowiedniej instytucji, agencji — o której już wspominałem — która dzięki działaniom interwencyjnym, przez zakup i sprzedaż, oddziaływałaby na sytuację podaży i popytu na rynku i stabilizowałaby ceny.</u>
          <u xml:id="u-54.29" who="#LeszekBalcerowicz">Myślę więc, że pewne postulaty można pogodzić w pewnych ramach, ale w taki sposób, żeby można było realizować interesy poszczególnych działów i nie rozsadzać logiki generalnego programu, którego realizacja — jak sądzę — leży właśnie w interesie przynajmniej na dłuższą metę poszczególnych działów.</u>
          <u xml:id="u-54.30" who="#LeszekBalcerowicz">Przepraszam bardzo. Tyle chciałem powiedzieć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Premierowi.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejStelmachowski">Przystąpimy do głosowania, z tym, że miałbym następującą propozycję co do dalszego postępowania. Przede wszystkim wydaje mi się, że w dyskusji padły pewne głosy, które nakazują — zresztą zgodnie z propozycją pana Wicemarszałka Wielowieyskiego — żeby jednak pewnym sprawom się przyjrzeć i ewentualnie dać korygujące czy uzupełniające inicjatywy senackie. W szczególności pozwolę sobie przytoczyć sprawę BGZ jako centrali spółdzielczej dla banków spółdzielczych, o czym mówił pan senator Góralczyk. Sprawę poruszoną przez pana senatora Modzelewskiego ewentualnej indeksacji zasiłków dla bezrobotnych, również sprawę waloryzacji alimentów, co nie było przedmiotem dyskusji, ale był mój wniosek do komisji w tej sprawie. Wreszcie sprawę poruszoną przez senatora Pszczółkowskiego — kredytu rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AndrzejStelmachowski">Otóż miałbym propozycję, żeby nie hamować głosowania nad przedłożonymi ustawami, natomiast — prośba do senatora Dietla — nie rozwiązywać jeszcze teraz komisji nadzwyczajnej, tylko prośba, żeby komisja ta zechciała te wszystkie wnioski opracować, przejrzeć i ewentualnie nadać im kształt inicjatywy ustawodawczej. Może do 11 stycznia, bo chcielibyśmy 11 i 12 stycznia zrobić debatę budżetową. To przecież będzie wiązało się ze sprawami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli byłaby zgoda co do takiego modus procedendi — nie widzę uwag — to rozumiem… proszę bardzo, Pan Senator Kozioł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#LechKozioł">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#LechKozioł">Projekt, ażeby nasze uwagi do całego pakietu ustaw opracować w ciągu kilkunastu dni w formie inicjatywy ustawodawczej jest, jak rozumiem Pana Marszałka, spowodowany wyłącznie tym, żeby nie hamować procesu, który ma się zakończyć do jutra w Sejmie i w Senacie. Przecież pamiętamy wszyscy o tym, że na podstawie art. 27 ust. 1 Konstytucji przysługuje nam prawo zgłaszania propozycji poprawek do wszystkich ustaw. Jeśli z tego prawa nie korzystamy, to nie dlatego, że uważamy, iż ono nam nie przysługuje — mówię to specjalnie w nawiązaniu do pewnego kryzysowego momentu na tle ustawy o Trybunale Konstytucyjnym — tylko, jak rozumiem Pana Marszałka, jest to wyłącznie spowodowane tym, że chcemy zakończyć do jutra proces legislacyjny w stosunku do pakietu ustaw gospodarczych. W normalnym trybie po prostu opracowywalibyśmy propozycje poprawek zgodnie z naszymi uprawnieniami. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejStelmachowski">Oczywiście innych intencji nie miałem. I chyba uwaga jest słuszna.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego przystąpimy po kolei do głosowania nad poszczególnymi projektami ustaw. Jest wielka prośba, żeby Senator Obertaniec zechciał nam dopomóc w liczeniu głosów. Senator Piesiak będzie mi pomagał, żebyśmy się nie zgubili w nadmiarze dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#AndrzejStelmachowski">Jako pierwszą będziemy głosowali ustawę o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych. To są druki nr 87 i 150.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(Głosy z sali: 10 i 11)</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#AndrzejStelmachowski">Ale to jest właśnie to 10. Przepraszam bardzo. Następne stanowisko jest w sprawie ustawy o opodatkowaniu wzrostu wypłat wynagrodzeń. A więc druk nr 86 i 151. Czy jest jakaś uwaga lub zapytanie przed głosowaniem? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego, kto jest za przyjęciem wniosku Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego, tzn. wniosku, że nie zgłaszamy zastrzeżeń, proszę o podniesienie ręki. Pan nas policzył, tak? 69 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 7 głosów jest przeciw.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 4 osoby wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#AndrzejStelmachowski">Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie chodzi o ustawę o zmianie ustaw Prawo bankowe i o Narodowym Banku Polskim. Czy jest jakieś zapytanie przed głosowaniem? Nie widzę. To są druki nr 86 senacki i 151 sejmowy. 89 senacki i 152 sejmowy.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem wniosku komisji, tzn. że nie zgłaszamy zastrzeżeń? 75 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? 1 osoba.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 4 osoby wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego i ta ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#AndrzejStelmachowski">Następna jest w sprawie stosunków kredytowych. Tutaj był problem, który poruszył pan senator Piotrowski, wobec tego krótkie wyjaśnienie chciał dać Pan Senator Piesiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejPiesiak">Problem, który poruszył pan senator Leszek Piotrowski, wynika z posłużenia się nie tym drukiem, z którego my korzystaliśmy. Pan senator Piotrowski skorzystał z druku nr 127. Jest to druk przedstawiający wersję rządową, natomiast ja zwracałem uwagę, że korzystamy z druku 155. Jest to druk, który przedstawiła komisja nadzwyczajna i dopiero do tego druku, jeżeli weźmiemy pod uwagę ust. 2 art. 1, ma sens poprawka czy uzupełnienie, które wniósł Sejm w dniu 28 grudnia. Czyli to jest w tej chwili jasne i z senatorem Piotrowskim również to wyjaśniliśmy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli nie ma innych pytań, to w takim razie, kto jest za wnioskiem komisji, że nie zgłaszamy zastrzeżeń do tej ustawy o uporządkowaniu stosunków kredytowych? Proszę bardzo. 72 głosy za.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 5 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#AndrzejStelmachowski">Następne stanowisko w sprawie Ustawy o zatrudnieniu. Czy w tej sprawie nie ma uwag przed głosowaniem? Pan senator Kaliciński, tak?</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#komentarz">(Senator Andrzej Kaliciński: sumy głosów się nie zgadzają)</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#AndrzejStelmachowski">Być może niektóre osoby w ogóle nie głosują czasami. Powinien głosować, a jak w ogóle nie głosuje, to nic na to nie poradzimy.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze. Gdy chodzi o ustawę o zatrudnieniu, jest propozycja komisji o niezgłaszanie zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za wnioskiem komisji? 68 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 11 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie jest ta bardziej kontrowersyjna sprawa: ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy i zmianie niektórych ustaw. Jest to druk 93 nasz, 158 sejmowy.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym przypomnieć, że komisja wnosi dwie poprawki. Jedna dotycząca art. 8, druga dotycząca art. 15. Może byśmy zrobili w ten sposób, że najpierw przegłosowalibyśmy, czy za podstawę przyjąć propozycję komisji, czy też uchwałę Sejmu, a potem po kolei obie te poprawki. Dobrze?</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#AndrzejStelmachowski">Więc, w takim razie, kto jest za tym, żeby za podstawę generalnie przyjąć projekt komisji? Kto jest za tym, proszę bardzo. 64 głosy za.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 11 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie przechodzimy do poprawek. Poprawka pierwsza; to jest nasz druk 93. Zwracam uwagę, chodzi o art. 8. Nie będę go odczytywał, chodzi o odprawy, że powinny być wypłacane w zależności od stażu pracy w danym zakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za przyjęciem poprawki proponowanej przez komisję w art. 8? 66 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.18" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.19" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 10 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.20" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za drugą poprawką, dotyczącą art. 15? To jest na drugiej stronie wniosku komisji. Kto jest za tą poprawką? 60 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.21" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.22" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 16 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.23" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że Senat postanowił zwrócić ustawę Sejmowi wraz z uchwalonymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-59.24" who="#AndrzejStelmachowski">Następna ustawa dotyczy ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium PRL działalności gospodarczej, w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz ustawy o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych; druk nr 97 nasz i 152 sejmowy. Przypominam, że komisja proponuje niezgłaszanie zastrzeżeń do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.25" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za? 72 głosy za.</u>
          <u xml:id="u-59.26" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.27" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 6 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.28" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że ustawa została uchwalona bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-59.29" who="#AndrzejStelmachowski">Teraz przechodzimy do ustawy o zmianie ustawy Prawo dewizowe. Przypominam, że komisja proponuje, żeby nie zgłaszać zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.30" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za wnioskiem komisji? 71 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.31" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.32" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 8 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.33" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że ustawa została uchwalona bez zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.34" who="#AndrzejStelmachowski">Następnie Prawo celne. Przypominam, że komisja proponuje niezgłaszanie zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.35" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za wnioskiem komisji? 76 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.36" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.37" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 4 głosy wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-59.38" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-59.39" who="#AndrzejStelmachowski">I wreszcie jako ostatnia jest ustawa w sprawie zmiany ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania. Przypominam, że wniosek komisji przewiduje przyjęcie jej bez zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.40" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za wnioskiem komisji? 69 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-59.41" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.42" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 10 głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-59.43" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że i ta ustawa została przyjęta bez zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-59.44" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa! Myślę, że na dzisiaj nam wystarczy. Jest jeszcze komunikat, prosiłbym o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejPiesiak">Komunikat senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego. Proszę o uwagę. Wspólne posiedzenie z sejmową Komisją Samorządu Terytorialnego odbędzie się w czwartek 4 stycznia i w piątek 5 stycznia 1990 r. W dniu 4 stycznia posiedzenie rozpocznie się o godzinie 10.30 w sali kolumnowej, a w dniu 5 stycznia — o godzinie 9.00 w sali nr 118. 4 stycznia godzina 10.30 sala kolumnowa. 5 stycznia godzina 9.00 sala 118.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejPiesiak">I następna część tego komunikatu: w środę 10 stycznia o godzinie 11.00 odbędzie się posiedzenie senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego. Sala nie jest podana.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#AndrzejPiesiak">I jeszcze jedna informacja: materiały zostały włożone w dniu dzisiejszym do skrytek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa, jeszcze jedna wiadomość na prośbę szefa naszego senackiego OKP. Jest prośba, żeby po godzinnej przerwie i zjedzeniu czegoś, o 20.30 zechcieli państwo zjawić się tutaj. Chodzi o to, żebyśmy pewne sporne i wątpliwe sprawy przed dniem jutrzejszym mogli rozpatrzyć.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejStelmachowski">Na tym przerywam posiedzenie do jutra, godz. 9.30.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godziny 19 minut 30)</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 30)</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczą: Marszałek Senatu, Andrzej Stelmachowski i Wicemarszałek Senatu Andrzej Wielowieyski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa!</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejStelmachowski">Wznawiamy nasze obrady z dnia wczorajszego. Ponieważ wczoraj Sejm uchwalił ustawę o zmianie Konstytucji, zgodnie z naszą wczorajszą zapowiedzią proponuję oficjalne włączenie tego punktu do naszych obrad. Wobec tego jest propozycja, żebyśmy na początek wzięli sprawę odezwy do Polonii świata, następnie właśnie sprawę Konstytucji, jako szczególnie ważną, następnie zgodnie z wczorajszym programem przejdziemy do sprawy Krajowej Rady Sądownictwa i ustaw sądowniczych i następnie będą trzy uchwały Senatu w sprawach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z powyższym, czy co do tego jest zgoda, co do włączenia sprawy Konstytucji? Nie widzę żadnego sprzeciwu. W związku z tym włączamy do porządku dziennego i w tej chwili zaczniemy od sprawy, która jest może drobniejsza, ale ważna, mianowicie od sprawy odezwy do Polonii. Wczoraj były rozdane teksty, które państwo macie przed sobą, i jest prośba do Pana Senatora Reiffa o przedstawienie tekstu z drobnymi poprawkami. Bardzo proszę Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RyszardReiff">Przedstawiam projekt pisma skierowanego z okazji Nowego Roku do Polonii świata.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#RyszardReiff">„Senat przesyła najlepsze życzenia noworoczne całej Polonii świata!</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#RyszardReiff">Rok 1990 niesie z sobą wielkie nadzieje i wielkie wyzwania, którym Polacy muszą sprostać. Naród podejmuje budowę demokratycznego państwa, które będzie domem wszystkich obywateli. Jest w nim miejsce dla rodaków żyjących na wschodzie i na zachodzie. Dla tych, którzy dobrowolnie wybrali egzystencję za granicą, tych, którzy już się poza krajem urodzili, lecz wciąż żywią przywiązanie do ziemi swoich ojców, dla tych nade wszystko, których bieg wydarzeń dziejowych skazał na wygnańczy los.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#RyszardReiff">Po wielu latach pozorów, przemilczeń i pustych gestów Polska staje się ojczyzną wszystkich bez wyjątku Polaków, krajem własnej mowy, własnych obyczajów, własnej tradycji, domem wspólnym dla wszystkich, ubogim wprawdzie, lecz wolnym i pełnym nadziei na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#RyszardReiff">Dojrzał czas historyczny, by doprowadzić do zjednoczenia Polaków w kraju i tych, co tworzą Polonię w diasporze. Czas, by państwo polskie — jedyne, jakie posiadamy i jakie tworzyć chcemy na miarę naszych pragnień — stało się wspólną wartością dla wszystkich, którzy wciąż czują się Polakami i pragną utrzymać związki z dawną ojczyzną.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#RyszardReiff">W połowie roku 1990 zamierzamy doprowadzić do spotkania przedstawicieli Polonii całego świata w Wiecznym Mieście. Rzym, z uwagi na bliskość osoby Ojca Świętego, wydaje się dla tego przedsięwzięcia miejscem najwłaściwszym. Podczas tego spotkania pragniemy urzeczywistnić ideę jedności wszystkich Polaków. Było to marzeniem kilku pokoleń polskich zarówno w kraju, jak i na obczyźnie. Wypadki historyczne uniemożliwiały realizację tego celu. Dzisiaj sytuacja jest inna. Tylko od nas, od naszej woli, rozumu i czynów zależy przyszła owocna współpraca kraju i Polonii zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#RyszardReiff">Senat pragnie ideę tej jedności zapoczątkować w Rzymie w roku 1990. Żywimy nadzieję, że cała Polonia ten czyn narodowy wspomoże”.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#RyszardReiff">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Czy są uwagi do projektu uchwały? Proszę bardzo Pan Senator Piotrowski Walerian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WalerianPiotrowski">W jednej tylko kwestii. Chciałem prosić Pana Przewodniczącego komisji o wyjaśnienie, dlaczego tym miejscem spotkania ma być Rzym? Wprawdzie Rzym, z uwagi na jego święty charakter — myślę o Wiecznym Mieście i o osobie Ojca Świętego — nie jest dla nas miejscem jak gdyby eksterytorialnym w tym znaczeniu, że nie jest to w tym właściwym znaczeniu zagranica, jest to miejsce także wszystkich Polaków, to jednak wydaje się, że nie można bez dyskusji przyjąć propozycji spotkania w Rzymie, albowiem nasuwa się pytanie, dlaczego nie w Warszawie? W miejscu właściwym dla spotkania wszystkich Polaków, tym najwłaściwszym, tym ojczystym, w Ojczyźnie, w Polsce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo, Pan Senator Reiff.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RyszardReiff">Wynika to z analizy nastrojów emigracyjnych. Istnieje pewien odłam, dla którego przyjazd do Warszawy jeszcze jest niemożliwy.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RyszardReiff">Jak wiemy, rząd emigracyjny stawia trzy warunki zasadnicze tego, aby ulec samolikwidacji. Warunek pierwszy to wolne wybory w obydwóch izbach polskiego parlamentu. Warunek drugi to wybór w powszechnym głosowaniu Prezydenta bądź wybór w zgromadzeniu narodowym, ale właśnie w trybie wolnych wyborów. I trzeci warunek to zniknięcie obcych wojsk z terytorium Polski.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#RyszardReiff">I z tego względu, ponieważ uważamy, że nie można rezygnować i z tej części polskiej emigracji, pragniemy zorganizować spotkanie o charakterze bardziej neutralnym, mniej angażującym i to skrzydło emigracyjne. Stąd inicjatywa, aby to pierwsze spotkanie zrobić właśnie tam, choć tu w bardzo delikatnej formie powołujemy się na Ojca Świętego, mówiąc o bliskości jego osoby, co powinno ułatwić to zjednoczenie wszystkich Polaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem, że sprawa jest wyjaśniona. Była zresztą przedmiotem dłuższych studiów i sondaży. Na pewno dalszym ciągiem będzie zebranie w Warszawie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli nie ma innych uwag, rozumiem, że możemy to przyjąć bez formalnego głosowania, chyba, że ktoś zażąda, ale rozumiem, że jest to sprawa łączności z Polonią. Nie widzę żądań, więc uważam, że ta odezwa jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym tylko powiedzieć choćby na falach eteru, wobec wszystkich Polaków, że z ogromną radością przyjmujemy fakt, że w roku 1989 koła polonijne i polskie zostały zawiązane nie tylko na Zachodzie, gdzie istniały od dawna, ale również i na Wschodzie. A przyjazd delegacji organizacji polskich ze Związku Radzieckiego, która przyjechała do nas w grudniu, był dla nas okazją do wielu wzruszeń, przynajmniej, gdy chodzi o mnie osobiście. Dlatego gorąco pragnęlibyśmy, żeby doprowadzić do prawdziwej jedności serc Polaków mieszkających tu w kraju i tych wszystkich, przeróżnych przekonań, którzy są rozproszeni po całym świecie. I niechaj z okazji Nowego Roku zechcą wszyscy oni przyjąć nasze najlepsze życzenia, abyśmy się mogli spotkać wkrótce w Polsce zasobnej, w pełni niepodległej, będącej wspólnym domem wszystkich Polaków.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#AndrzejStelmachowski">Teraz przechodzimy do najważniejszego punktu dnia dzisiejszego, mianowicie do przedstawienia stanowiska Senatu w sprawie zmiany Konstytucji. Prosiłbym wobec tego Panią Senator Alicję Grześkowiak o przedstawienie stanowiska Komisji Konstytucyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Przed nami rzecz doniosłej wagi — zmiana Konstytucji. Przed polskim parlamentem stoi wielkie zadanie, zadanie opracowania nowej Konstytucji. Obecne zgromadzenie narodowe powinno stać się konstytuantą. To dla nas naprawdę sprawa najważniejsza. I w tym kierunku idą prace Nadzwyczajnych Komisji Konstytucyjnych zarówno sejmowej, jak i senackiej.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AlicjaGrześkowiak">Prace nad opracowaniem nowej Konstytucji potrwają czas jakiś, ale już teraz istnieje pilna potrzeba wprowadzenia do obecnie obowiązującej Konstytucji zmian, które będą odpowiadać przemianom w świadomości społecznej oraz potrzebom Polaków, które odbijać będą aktualną sytuację Polaków w Polsce, odbijać będą aktualną sytuację rządzących, aktualną sytuację nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Dlatego też zaproponowano i przyjęto wczoraj w postaci ustawy zmiany w Konstytucji. Jest to tylko pierwszy etap zmian Konstytucji. Jak powiedziałam, etap niezbędny do zapewnienia właściwego funkcjonowania państwa, w którym obywatele państwa są pełnoprawnymi członkami tej wspólnoty państwowej, w której żyjemy.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#AlicjaGrześkowiak">Zmiany te zapewnić mają również przemiany gospodarcze, przemiany społeczne i polityczne, zapewnić mają podstawy prawidłowego rozwoju polskiej państwowości, zmierzające w kierunku pełnej suwerenności, pełnej niepodległości i pełnej wolności narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Zaproponowane zmiany idą w tym kierunku, chociaż — chciałabym to wyraźnie podkreślić — nie jest to nowa Konstytucja. Wiele spraw nie zostało poruszonych, wiele spraw nie zostało jeszcze zmienionych. Propozycje te mają zatem jak by spowodować uaktualnienie karty konstytucyjnej do naszych czasów, doprowadzenie do tego czy danie podstaw prawnych funkcjonowaniu państwa w zmienionych warunkach politycznych, społecznych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#AlicjaGrześkowiak">Świadomość konieczności uchwalenia nowej Konstytucji, która odpowiadałaby istniejącym obecnie w naszym kraju oczekiwaniom społecznym, warunkom politycznym i gospodarczym, jest powszechna. Spotykaliśmy się z wyrazem tej świadomości w naszych przedwyborczych spotkaniach z Polakami. Nie było chyba osoby, która nie wskazywałaby na konieczność zmian Konstytucji. Konstytucja powinna być wielką kartą praw i wolności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#AlicjaGrześkowiak">I dzisiaj prezentuję państwu pierwszy etap zmian, zmian które wczoraj wieczorem zostały dokonane. Zmiany te nie wszystkich jeszcze satysfakcjonują. Nie dotykają one np. praw człowieka. Ale są to bardzo daleko idące zmiany, ponieważ obejmują przede wszystkim stosunek rządzących do Polaków, którzy chcą poczuć się pełnoprawnymi członkami wspólnoty polskiej, w której żyjemy. Dotyczą one zatem stosunku rządzących do człowieka żyjącego w Polsce. Te przemiany to przede wszystkim przemiany w sferze politycznej i w sferze gospodarczej. Jak powiedziałam, nie zostały zmienione w karcie konstytucyjnej prawa człowieka, one jeszcze nadal będą miały taki wymiar, jaki miały w Konstytucji o zupełnie innym systemie wartości, w Konstytucji z 1952 r. To wymaga jeszcze czasu. Ale oczywiście w nowej Konstytucji ta sfera zostanie według zupełnie innej aksjologii opracowana.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#AlicjaGrześkowiak">Te zmiany, które proponujemy, których przyjęcie proponujemy, są zmianami częściowymi, zmianami aksjologii Konstytucji. Konstytucji stalinowskiej przecież u swoich podstaw. Proponujemy częściową tylko przemianę systemu wartości. Cały system wartości, cała aksjologia Konstytucji może zostać zmieniona dopiero wtedy, kiedy uchwalimy nową Konstytucję. Zmiany proponowane są zatem zmianami etapowymi. Są zmianami, które częściowo również wychodzą naprzeciw tym dążeniom. dążeniom Polaków, by państwo, w którym żyją, było własnym państwem, nie z narzuconą władzą, nie z dyktaturą proletariatu, ale było państwem suwerennym, państwem niepodległym, w którym władza zwierzchnia należy do całego narodu, a nie do jednej klasy. I w tym kierunku idą zmiany Konstytucji. Zmiany Konstytucji uwzględniają również dążenia do samorządności Polaków żyjących w Polsce. Ta samorządność znalazła wyraz w zapisie proponowanych zmian konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#AlicjaGrześkowiak">Zmiany sankcjonują faktyczne przemiany ustrojowe, a z drugiej strony, zmiany Konstytucji mają torować drogę przemianom pożądanym, przygotowywanym w sferze nowego, rynkowego ładu gospodarczego. Wprowadzają zatem możliwość przemian ładu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#AlicjaGrześkowiak">Chciałabym również wskazać na bardzo ważne zmiany, które są wyrazem uwzględnienia dążeń patriotycznych Polaków żyjących w Polsce i nie tylko w Polsce, wszystkich Polaków. Polacy od dawna chcieli i te dążenia wyraźnie głosili, nie bacząc często na represje, z jakimi się spotykali, chcieli, by Polska nie była Polską Rzeczpospolitą Ludową, co określa klasowość tego państwa i władzy, lecz chcieli by Polska była Rzecząpospolitą, by Polska była Rzeczpospolitą wszystkich obywateli. I te dążenia, dążenia suwerenności, niepodległości, zostały uwzględnione. Została zmieniona nazwa z Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na Rzeczpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#AlicjaGrześkowiak">Bardzo ważne wśród zmian są również te zmiany, które przywracają nie tylko tradycyjną, historyczną nazwę państwa polskiego, ale również symbol niepodległego, suwerennego państwa polskiego w postaci orła w koronie.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#AlicjaGrześkowiak">Proszę Państwa! To nie jest tylko sprawa symbolu bez materialnego czy wewnętrznego, duchowego wyrazu tego symbolu. Orzeł w koronie oznacza dla nas wolność, oznacza dla nas niepodległość, oznacza suwerenność narodu. I ten symbol, do którego jesteśmy tak bardzo przywiązani, zostaje przywrócony. Zostaje przywrócony jak by na wyraźne życzenie Polaków przywiązanych do historycznych tradycji polskich.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#AlicjaGrześkowiak">Istotą zmian Konstytucji jest również sformułowanie pewnych nowych zasad politycznych funkcjonowania państwa polskiego. A więc przede wszystkim w art. 2 projektu konsekwentnie do określenia charakteru państwa określa się w nowy sposób suwerena i sposób sprawowania przez niego władzy, odstępując od dotychczasowej, klasowej formuły w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#AlicjaGrześkowiak">Art. 1 w nowej wersji brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#AlicjaGrześkowiak">„Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Sądzę, że takie brzmienie pierwszego, najważniejszego, podstawowego artykułu określa, wyraża dążenia Polaków, by żyć w wolnym, niepodległym, suwerennym kraju, w którym zasady sprawiedliwości społecznej podniesione zostały do rangi zasady konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#AlicjaGrześkowiak">„W Rzeczypospolitej Polskiej władza zwierzchnia należy do narodu”. Ta suwerenność narodu jest wyraźnie podkreślona w nowej formule konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#AlicjaGrześkowiak">„Naród sprawuje władzę przez swych przedstawicieli wybieranych do Sejmu i Senatu i do rad narodowych. Sprawowanie władzy następuje także poprzez wyrażanie woli w drodze referendum. Zasady i tryb przeprowadzania referendum określa ustawa”. To najważniejsze założenie ustrojowe, nowe założenie ustrojowe odpowiadające aktualnym warunkom politycznym i społecznym w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#AlicjaGrześkowiak">Dalsze zmiany w Konstytucji brzmią następująco: W art. 3 ust. 1 ujęta została zasada praworządności organów państwa: „Przestrzeganie praw Rzeczypospolitej Polskiej jest podstawowym obowiązkiem każdego organu państwa. Wszystkie organy władzy, administracji państwowej działają na podstawie przepisów prawa”.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#AlicjaGrześkowiak">Ważne znaczenie ma art. 4, zmieniony: „Partie polityczne zrzeszają się na zasadach dobrowolności, równości obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w celu wpływania metodami demokratycznymi na kształtowanie polityki państwa”. A więc w proponowanym art. 4 sformułowane zostały zasady swobody tworzenia partii politycznych, dobrowolności zrzeszania się obywateli w partiach politycznych, zasada pluralizmu politycznego, a także w ust. 2 zasada orzekania o sprzeczności celów lub działalności partii z Konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny. O tym wyraźnie stanowi ust. 2 art. 4 proponowanych zmian w Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-69.20" who="#AlicjaGrześkowiak">W części dotyczącej ustroju gospodarczego Rzeczpospolita Polska poręcza swobodę działalności gospodarczej i ochronę własności.</u>
          <u xml:id="u-69.21" who="#AlicjaGrześkowiak">Następną zasadą jest zasada, o której mówiłam, zasada samorządności obywateli. Zmiany systemu gospodarczego uczyniły konieczną rezygnację z planowania dyrektywnego jako instrumentu kierowania przez państwo gospodarką narodową. Dlatego też z tekstu Konstytucji proponuje się wykreślić wszystkie te fragmenty, które mówią o planach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-69.22" who="#AlicjaGrześkowiak">Mówiłam już o tym, że projekt przywraca tradycyjną, historyczną nazwę państwa polskiego i inaczej określa godło państwowe. Istotną zmianą, zmianą, która wywołała wiele kontrowersji, wiele sprzeciwów płynących ze strony członków PZPR członków parlamentu była zmiana regulacji dotyczącej organów ochrony prawnej, dotyczących prokuratury. Ta zmiana polega bowiem na nadaniu prokuraturze jej naturalnej funkcji, powrocie prokuratury do jej naturalnej funkcji, a mianowicie do ścigania przestępstw. Prokuratura w noweli do Kodeksu postępowania karnego z 1949 roku obowiązującej od 1950 roku uzyskała pozycję odrębnego organu strzegącego praworządności w Polsce. Co z tego wynikało, dobrze wiemy. Prokuratura z tego właśnie, z tej funkcji wywodziła prawo do kontroli również i sądów, do kontroli wyroków sądowych. Dawało to jej tytuł do włączania się w wymiar sprawiedliwości, do kontroli wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-69.23" who="#AlicjaGrześkowiak">Rolą prokuratury na całym świecie jest przede wszystkim ściganie przestępstw. I taką funkcję prokuratura będzie przede wszystkim pełnić w zmienionym kształcie organizacyjnym. Zatem po tych kilkudziesięciu latach funkcjonowania według modelu stalinowskiego, modelu radzieckiego, powraca ona do Ministerstwa Sprawiedliwości i będzie odtąd departamentem w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ponieważ pewne funkcje zastrzeżone są dla Prokuratora Generalnego, w związku z tym funkcję Prokuratora Generalnego — według tej koncepcji, która stanowi restytucję dawnych rozwiązań — będzie pełnić minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-69.24" who="#AlicjaGrześkowiak">Podporządkowanie prokuratury ministrowi Sprawiedliwości stworzy temu ministrowi możliwość oddziaływania legalnymi środkami również i na orzecznictwo sądowe. To podporządkowanie prokuratury Ministerstwu Sprawiedliwości ma również jeszcze jeden bardzo istotny cel, wzmocnienie niezawisłości sądów — mówiłam o tych wypaczeniach w funkcji prokuratury, które właśnie polegały przede wszystkim na niedozwolonym wtrącaniu się w orzecznictwo sądowe również poprzez pewne formy nacisku.</u>
          <u xml:id="u-69.25" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Chciałabym teraz, po przedstawieniu ogólnych założeń, którymi inspirowano się przy zmianie Konstytucji, w dużym skrócie przedstawić rozwiązania szczegółowe, ponieważ wydaje mi się, że Wysoki Senat jeszcze może nie zna tych szczegółowych rozwiązań tekstu Konstytucji. Nie wiem czy propozycje zmian Konstytucji zostały już przedłożone? Tak. To w takim razie może tylko ogólnie omówię jeszcze, na czym polegają zmiany, może w większych szczegółach niż uczyniłam to przed chwilą. Owiałabym zwrócić uwagę, że bardzo ważny jest cały nowy rozdział 1, część jego artykułów już zreferowałam, ale chciałabym podkreślić istotne znaczenie art. 5: „Rzeczpospolita Polska gwarantuje udział samorządu terytorialnego w sprawowaniu władzy oraz swobodę działalności innych form samorządu”. Ten przepis pozwoli na wprowadzenie — co oby jak najszybciej nastąpiło — ustawy o samorządzie lokalnym. Daje podstawy konstytucyjne, a zarazem swobodę działania samorządowi.</u>
          <u xml:id="u-69.26" who="#AlicjaGrześkowiak">Art. 6, zawarty również w rozdziale I, też ma bardzo istotne znaczenie z uwagi na nowy ład gospodarczy: „Rzeczpospolita Polska gwarantuje (to jest zapis konstytucyjny) swobodę działalności gospodarczej bez względu na formę własności”. Jest to również rewaloryzacja różnych form wartości. Ograniczenie tej swobody może nastąpić jedynie w ustawie. W ten sposób zostaje zniesiony priorytet mienia społecznego jako najważniejszej formy własności. Wszystkie formy własności zostały w ten sposób zrównane w ich prawnym znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-69.27" who="#AlicjaGrześkowiak">Art. 7 stanowi właściwie powtórzenie przepisów dotychczasowej Konstytucji w nieco zmienionej formie słownej: „Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia oraz poręcza całkowitą ochronę własności osobistej. Wywłaszczenie jest dopuszczalne wyłącznie na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem”.</u>
          <u xml:id="u-69.28" who="#AlicjaGrześkowiak">W rozdziale I znalazł się również przeniesiony z dotychczasowych przepisów art. 8, stanowiący, że: „Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej stoją na straży suwerenności i niepodległości narodu polskiego, jego bezpieczeństwa i pokoju”.</u>
          <u xml:id="u-69.29" who="#AlicjaGrześkowiak">Chciałabym zwrócić również uwagę Wysokiemu Senatowi na nowe brzmienie art. 20 ust. 2 Konstytucji: „Sejm jako najwyższy wyraziciel woli narodu urzeczywistnia jego suwerenne prawa”.</u>
          <u xml:id="u-69.30" who="#AlicjaGrześkowiak">Dalsze zmiany, o których już właściwie mówiłam, polegają na skreśleniu z wszystkich przepisów Konstytucji, w których to pojęcie występuje, pojęcia narodowego planu społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-69.31" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając pod rozwagę powyższe zmiany w ustawie o zmianie Konstytucji uchwalone wczoraj przez Sejm, uprzejmie proszę o zaakceptowanie ich w pełnym zakresie, o wyrażenie w postaci głosowania swojego poparcia dla tego kierunku, który został zapoczątkowany wczorajszą zmianą Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-69.32" who="#AlicjaGrześkowiak">W imieniu Nadzwyczajnej Komisji Konstytucyjnej, tej, która z woli Wysokiego Senatu została w Senacie powołana, przedstawiam projekt uchwały, której treść jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-69.33" who="#AlicjaGrześkowiak">„Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 29 grudnia 1989 r. ustawy o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-69.34" who="#AlicjaGrześkowiak">Przedkładam projekt takiej uchwały Wysokiemu Senatowi z prośbą o jego akceptację. Kończąc — przyznam się szczerze nie bardzo przygotowaną ze względu na czas, w jakim to nastąpiło, na szybkość — tę krótką prezentację zmiany Konstytucji, zmiany która nastąpiła przecież wczoraj wieczorem, chciałabym raz jeszcze podkreślić doniosłość chwili, bo zmiana Konstytucji to zawsze rzecz wielka. A zwłaszcza taka zmiana, która wychodzi naprzeciw dążeniom narodu, który chciałby, aby jego Konstytucja wyrażała jego dążenia, jego pragnienia życia w wolnej, niepodległej, suwerennej Polsce, Polsce samorządnej, Polsce, która jest demokratycznym państwem prawnym, w Polsce, która realizuje zasady sprawiedliwości społecznej. I zmiany w ustawie konstytucyjnej są pierwszym krokiem do realizacji dążeń wszystkich Polaków, dążeń do takiej właśnie Polski.</u>
          <u xml:id="u-69.35" who="#AlicjaGrześkowiak">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.36" who="#komentarz">(Wszyscy wstają — oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję serdecznie Pani Senator. Otwieram dyskusję. Uprzednio już zgłosili się Panowie Pietrzak i Reiff, obecnie jeszcze widzę Lipski, Wende. Dobrze. W tej kolejności, a inni gdyby chcieli zabierać Głos, proszę już, zgodnie ze zwyczajem, o przysłanie karteczki.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo, Pan Senator Pietrzak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyPietrzak">Panie Marszałku! Dostojny Senacie!</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JerzyPietrzak">Mądrość naszych pradziadów objawiona w Konstytucji 3 maja zaznaczyła się m.in. tym, że jeden z artykułów tej wiekopomnej Konstytucji przewidywał rewizję Konstytucji. Mianowicie, miała ona następować co 25 lat.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#JerzyPietrzak">Podobną okoliczność przewidywała Konstytucja marcowa.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#JerzyPietrzak">Otóż ta kolejna zmiana Konstytucji — i to Konstytucji z ducha stalinowskiej, nowelizowanej jak żadna w naszych dziejach — jest dla mnie właściwie rewizją Konstytucji. Rewizją, oczywiście, która ma doprowadzić — miejmy nadzieję, w niedalekim czasie — do uchwalenia nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#JerzyPietrzak">Otóż, proszę państwa, zarówno Konstytucja 3 maja, jak i Konstytucja marcowa przewidywały, ze w procesie rewizji Konstytucji, bo takiego pojęcia używano, a przekładając to na język dzisiejszy, uchwalenia nowej Konstytucji, będzie uczestniczyć całe zgromadzenie narodowe W przypadku Konstytucji 3 maja, wyjaśniam, nazwa Sejm obejmowała wówczas dwie izby, zarówno Senat jak i Izbę Poselską. I ufam, że w przygotowaniu nowej Konstytucji zarówno Izba Poselskie dawna, czyli obecnie Sejm, jak i Senat będzie uczestniczyć.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#JerzyPietrzak">Ta rewizja, czy zmiana Konstytucji, dokonana wczoraj, a przez nas dzisiaj mająca być zatwierdzona, przypomina, że właściwie dziwny los sprawia, iż nasz naród w chwilach przełomowych właśnie do nowej Konstytucji, do zmian gruntownych, konstytucyjnych się odwołuje. I ta Konstytucja, która mocą ustawy sejmowej, i miejmy nadzieję także uchwały Senatu, straciła tę tchnącą duchem stalinowskim preambułę, jest jej pozbawiona. Ale aż prosi się skojarzyć owe ustawodawcze ostatnie nasze poczynania z preambułą do Konstytucji 3 maja, bo ona tak bardzo współcześnie brzmi.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#JerzyPietrzak">I chciałbym ją zacytować, dedykując państwu:</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#JerzyPietrzak">„Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia Konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc skorzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje, i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą Konstytucję uchwalamy”.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#JerzyPietrzak">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Następny będzie Pan Senator Reiff, kolejny Pan Jan Józef Lipski. Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RyszardReiff">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#RyszardReiff">W tej historycznej chwili należy wspomnieć i jeszcze raz wymienić te punkty szlaku dziejowego, który doprowadził do dnia dzisiejszego. Zawsze było to źródło woli narodu niepodległości i demokracji. Przejawiło się w walce Polaków w okresie okupacji, w walce Armii Krajowej i tych wszystkich, którzy brali udział w akcji „Burza”, a przede wszystkim w Powstaniu Warszawskim. Powstaniu, o którym się mówiło, że militarnie jest wymierzone przeciwko okupacji hitlerowskiej, politycznie przeciwko zagrożeniu stalinowskiemu, a moralnie daje jedynie moralne zwycięstwo narodowi polskiemu. Przez dzisiejszy dzień jest to rozszerzone również na zwycięstwo polityczne. Tam przelana krew nie była krwią zmarnowaną.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#RyszardReiff">Dalej, jest to walka opozycji legalnej, której próbę przeprowadził Stanisław Mikołajczyk, i tej części emigracji, która nie wierzyła w tę próbę i została w Londynie. Jest to również chwila przypomnienia o tych desperatach, którzy podjęli walkę zbrojną w czasie wojny domowej i musieli ulec przemocy.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#RyszardReiff">Jest to wreszcie wielki wysiłek wszystkich łudzi, którzy podejmowali próbę odwrócenia skutków Jałty, która pogrążyła Polskę w zależność od imperium stalinowskiego. A już w naszym bezpośrednim doświadczeniu była to walka robotników poznańskich w 1956 r., był to rok 1970 na Wybrzeżu, była to walka studentów w 1968 r., były to wszystkie protesty aż do narodzenia się wielkiego ogólnonarodowego ruchu „Solidarności” lat 1980–1981. Był to sukces kultury i literatury emigracyjnej, jak również walki drugiego obiegu prasy i książek. To wszystko dzisiaj powinno być przypomniane.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#RyszardReiff">Przecież ta zmiana mówi o tym, że władza ludu pracującego miast i wsi była wielkim oszustwem, to było przejęcie władzy przez grupę biurokracji politycznej, która przekształciła państwo ogólnonarodowe, właściwe dla tradycji naszego życia, w państwo partii, jednej partii, monopolu władzy, w państwo partyjne. To ulega zmianie. Tak, jak obywatel rzymski mówił: Civis Romanns sum i brzmiało to dumą z posiadania państwa prawa i tchnęło spokojem posiadania praw, tak dzisiaj Polak może powiedzieć: Civis Polonus sum z głową wysoko podniesioną.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#RyszardReiff">Senat niejako antycypował Rzeczpospolitą Polską zarówno przez fakt instytucji jak i trybu, w jakim został powołany. Jest to zatem szczególna satysfakcja i szczególny tytuł do tego, aby to dziedzictwo podtrzymać i reprezentować w Rzeczpospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#RyszardReiff">I jeszcze jedno chcę powiedzieć. Na tym szlaku dziejowym, który przypominałem, było trzech Prymasów polskich: August Hlond, Stefan Wyszyński, Józef Glemp. Trzech interreksów tego okresu, w którym od II Rzeczypospolitej dochodzimy do III Rzeczypospolitej i wczorajsza obecność tutaj Prymasa Polski była niejako symbolicznym przekazaniem w ręce naszego zgromadzenia odpowiedzialności za Rzeczpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Jan Józef Lipski, następny będzie Senator Wende.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanJózefLipski">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JanJózefLipski">Nie sądzę, by względy symboliczne, względy na interpretację symbolów miały przeszkodzić nam w zatwierdzeniu tak ważnego i tak bogatego w treści aktu. Nie chciałbym jednak, aby towarzyszył temu akt samookłamywania się w euforii, której w tej chwili ulegamy. Korona nad głową orła oznacza niepodległość. Krajem niepodległym nie jesteśmy i nie łudźmy się, póki nie nastąpi renegocjacja układów międzynarodowych, renegocjacja sposobu, w jaki Polska należy do Paktu Warszawskiego, do RWPG, tak długo krajem niepodległym nie jesteśmy i niedobrze jest okłamywać się.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#JanJózefLipski">Chciałbym tylko na to zwrócić uwagę i zarówno rozumowi, jak i sumieniu kolegów senatorów pozostawić wnioski, które z tego wyprowadzą. Dla mnie wnioskiem będzie powstrzymanie się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Wende, następny będzie Senator Fleszar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#EdwardWende">Wzruszenie odbiera głos, bo oto po 50 latach mamy znowu orła białego w koronie, który, mam nadzieję, będzie szybował wysoko ku chwale naszej ojczyzny i nie mogę się zgodzić z tym, co powiedział przed chwilą pan senator Lipski. Myślę, że musimy głosować za tym, żeby ten orzeł miał złotą koronę na głowie, bo nasza ojczyzna jest w tej chwili niepodległa i suwerenna. Jeżeli nawet są pewne braki w tej suwerenności, jeżeli nawet nie jest ona w 100% pełna, to jesteśmy niepodlegli.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#EdwardWende">Proszę państwa wszystkich, żebyśmy przyjęli uchwałę Nadzwyczajnej Komisji Konstytucyjnej bez dodatkowych wniosków. Piękna preambuła, którą odczytał przed chwilą pan senator Pietrzak, będzie wspaniała i będzie pasowała do całkowicie na nowo uchwalonej Konstytucji, którą uchwalimy, mam nadzieję, w czasie kadencji naszego Sejmu, który pani senator Grześkowiak nazwała konstytuantą. Niech tak będzie. Wtedy umieścimy tę piękną tradycyjną preambułę w naszej całkowicie nowej Konstytucji, bo ta na pewno ma jeszcze braki.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#EdwardWende">Proszę Państwa! Jedna uwaga, która chyba jest istotna ze względu na przekaz telewizyjny. Aby uniknąć wątpliwości i nieporozumień, trzeba może już dzisiaj poinformować, że w naszej znowelizowanej Konstytucji istnieją dwa artykuły istotne dla dalszego funkcjonowania państwa. Otóż art. 3 powiada, że: „Zachowują moc wszelkie dokumenty urzędowe sporządzone na drukach, formularzach i blankietach z napisem Polska Rzeczypospolita Ludowa oraz opatrzone godłem lub pieczęciami z godłem dotychczasowego wzoru, a także znaki pieniężne, ordery i odznaczenia zawierające taki napis lub godło”. I art. 4, który powiada, że: „Po wejściu w życie niniejszej ustawy mogą być sporządzane dokumenty urzędowe na drukach, formularzach i blankietach oraz nadawane ordery i odznaczenia z napisem lub godłem, o którym mowa z art. 3, jak również mogą być emitowane znaki pieniężne zawierające ten napis lub godło. Nie dłużej jednak niż do dnia 31 grudnia 1995 roku. Pieczęcie z napisem Polska Rzeczypospolita Ludowa oraz pieczęcie zawierające godło dotychczasowego wzoru mogą być używane nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 1995 roku, a tablice urzędowe z tym napisem lub godłem nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 1992 r.” 1 pkt 3: „Znaki sił zbrojnych dotychczasowych wzorów mogą być używane nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 1995 roku”.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#EdwardWende">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Fleszar, następny będzie Senator Walerian Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#BolesławFleszar">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#BolesławFleszar">W związku z tą podniosłą chwilą nowelizacji Konstytucji, na którą czekał naród, której tak wszyscy pragnęliśmy, nasuwają się refleksje dotyczące roli Senatu. W nawiązaniu do wczorajszej debaty senackiego OKP stwierdzam, że istotnie pojawiają się opinie, że z chwilą utworzenia rządu Tadeusza Mazowieckiego rola Senatu stała się drugorzędna. Uważam, że w tej sytuacji Senat powinien zatroszczyć się o to, aby stać się instytucją inspirującą myślenie na tzw. długi dystans. Powinien więc podejmować prace nad wizją odległej przyszłości zarówno narodu, jak i naszej europejskiej cywilizacji, która pogrążona jest w wielorakich kryzysach i relatywizmach etycznych. Jako instytucja tworząca prawo, Senat powinien dysponować przede wszystkim odpowiednią do wyzwania naszych czasów teorią tworzenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#BolesławFleszar">Wydaje się, że teoria ta po doświadczeniach świata Oświęcimia i Kołymy powinna wyrastać z personalizmu i personalistycznego solidaryzmu. Powinniśmy jako Senat być czymś w rodzaju Kuźnicy Kołłątajowskiej wybiegającej myślą ku odległej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#BolesławFleszar">Głęboka i dojrzała kultura naszych senatorów prawników, zasadzająca się na fundamentalnych wartościach kultury judeo-grecko-rzymskiej, jest gwarancją, że jako Senat jesteśmy w stanie kontynuować kulturę prawną naszych przodków, dla których uniwersalne prawo moralne było fundamentem prawa Rzeczypospolitej Obojga Narodów. To stanowiło o sile asymilacyjnej tejże Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#BolesławFleszar">Senat powinien bronić się przed partykularyzmem politycznym i stać się sumieniem narodu. Powinien podejmować walkę z głębokimi dewiacjami, którym uległ nasz naród wskutek życia w totalitaryzmie germańskim i bizantyjskim. Powinniśmy pomagać narodowi w wyzwalaniu się ze straszliwego pokłosia totalitaryzmu, jakim jest to, co Jan Szczepański nazywał „ucieczką w udawanie”, a Miłosz „zniewolonym umysłem”.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#BolesławFleszar">Pierwszym krokiem Senatu ku uniwersalistycznej jego funkcji powinno być, moim zdaniem, nawiązanie kontaktów z opozycją pozaparlamentarną. Moim zdaniem, przykrym niedopatrzeniem i zaniedbaniem jest, że mamy Komisję do Współpracy z Polakami za Granicą, a nie mamy komisji do współpracy z naszymi rodakami z opozycji pozaparlamentarnej. Jako instytucja wybrana demokratycznie mamy mandat moralny i polityczny, aby nawiązać bliską współpracę z szeroko pojętą opozycją polityczną w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#BolesławFleszar">Proponuję, aby w niedalekiej przyszłości, w imię zasad nowelizacji Konstytucji, podjąć debatę senacką z udziałem opozycji na temat naszej przyszłości. Czymś naturalnym powinno stać się zapraszanie na posiedzenia naszych komisji liderów ugrupowań politycznych opozycyjnych, aby mogli przedstawiać swoje poglądy i w ten sposób pomagać nam w naszej pracy. Staniemy się w ten sposób zalążkiem autentycznie wolnego polskiego parlamentu przyszłej III Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to droga do autentycznego koronowania naszego godła narodowego.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#BolesławFleszar">I na zakończenie. Czuje się w obowiązku z całego serca zwrócić się do żołnierzy Armii Krajowej, do żołnierzy organizacji „Nie”, do żołnierzy Batalionów Chłopskich, do żołnierzy organizacji „Wolność i Niezawisłość” i do tych wszystkich, którzy przeszli przez „nieludzką ziemię”: Drodzy żołnierze, w ten sposób spłaciliśmy wam zaledwie cząstkę długu, jaki mamy wobec was do spłacenia my i przyszłe pokolenia. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Walerian Piotrowski, następny będzie Senator Rozmarynowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#WalerianPiotrowski">W tej doniosłej chwili chciałbym powiedzieć, oddając, jak sądzę, wyraz uczuć narodu, że stało się niezwykle dobrze, iż w przełomowym momencie naszych dziejów ekonomicznych została uchwalona zmiana Konstytucji. Na tę zmianę Konstytucji naród czekał właściwie już od 4 czerwca. I dla narodu jest niezwykle ważne, ze dalsze życie państwowe, dalsze życie polityczne, dalsze życie narodowe będzie prowadzone pod sztandarem nowej symboliki narodowej. Dlatego sądzę, że warto w tej izbie przytoczyć zdanie, które zostało wypowiedziane wczoraj w Sejmie, że koronę na głowę orła włożył naród, że jest to jednoznaczna wola narodu. My z tą wolą nie tylko się zgadzamy, ale, może z pewnym opóźnieniem, dajemy jej wyraz. Dlatego nasze serca i nasza wola są zgodne z wolą narodu, opowiadamy się — mówię to o sobie i myślę, że mówię również o znakomitej części tej izby — za wszystkimi zmianami wprowadzonymi w Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#WalerianPiotrowski">Pan senator Pietrzak przypomniał nam dzisiaj preambułę do Konstytucji 3 maja, w której jest zapisane, iż los nasz zawisł od doskonalenia Konstytucji. W tej naszej szczególnej sytuacji historycznej zadaniem parlamentu, nim zostanie uchwalona nowa Konstytucja, jest stałe doskonalenie tej Konstytucji, na podstawie której prowadzimy nasze życie państwowe. Myślę, że Senat z powinności dalszego doskonalenia tej Konstytucji zrezygnować nie może, że naszą powinnością jest doprowadzenie do dalszych zmian, które stwarzałyby dobre podwaliny opracowania nowej Konstytucji. Taką niezmiernie pilną zmianą, której nie będziemy dzisiaj dokonywać, ale której musimy dokonać w najbliższym czasie, jest zmiana art. 106 Konstytucji dotyczącego zmian stanowienia Konstytucji. Chodzi o to, by w stosownym momencie historycznym prawo uchwalenia nowej Konstytucji zostało przekazane konstytuancie, zgromadzeniu narodowemu.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#WalerianPiotrowski">Dzisiaj jesteśmy w tego rodzaju szczególnej sytuacji, że Sejm uchwala Konstytucję, a Senat może się do niej ustosunkować w takim trybie, jak do zwykłej ustawy. Myślę, że nowa Konstytucja nie może być uchwalana w taki sposób. Poprzez naszą inicjatywę, poprzez polityczne działanie w naszym klubie, w parlamencie powinniśmy podjąć zadanie doprowadzenia do zmiany Konstytucji w tej istotnej części, albowiem uchwalenie nowej Konstytucji przez zgromadzenie narodowe będzie stanowiło podwalinę nowej egzystencji politycznej państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#WalerianPiotrowski">Oczywiście jest jeszcze wiele innych kwestii, które umknęły uwagi Sejmu stanowiącego o zmianie Konstytucji. Myślę, że do takich pilnych potrzeb należy także zmiana art. 58. Pozostał bowiem dawny artykuł Konstytucji, który mówi o tym, że: „Sądy stoją na straży ustroju, ochraniają zdobycze polskiego ludu pracującego, strzegą praworządności ludowej, własności społecznej i [na końcu dopiero] praw obywateli…” Myślę, że w tym nowym państwie — nowym, bo jednak zmiana Konstytucji stanowi o zmianie jakości państwa — tego rodzaju usytuowanie hierarchii zadań sądów nie może być utrzymywane. I z tym nie można czekać do chwili uchwalenia nowej Konstytucji, albowiem taka dyrektywa konstytucyjna ma od czasu do czasu wpływ na orzecznictwo sądu.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#WalerianPiotrowski">Witając z radością zmiany konstytucyjne, witając z radością fakt, że od dnia dzisiejszego będziemy żyć w Rzeczpospolitej Polskiej, że naszym godłem będzie orzeł polski z koroną, opowiadam się za przyjęciem przez Wysoki Senat tej Konstytucji i za pilnym podjęciem tych wszystkich prac, które są niezbędne do właściwego przygotowania nowej Konstytucji. W granicach tych prac mieści się również powinność wypracowania koncepcji Senatu w nowej Konstytucji, a także problem rozwinięcia i podjęcia tych myśli, które wypowiedział przed chwilą pan senator Fleszar. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Rozmarynowicz, następny będzie Senator Rokicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Chwila historyczna, chwila, na którą czekaliśmy, chwila, która po przyjęciu ustaw gospodarczych stanowi o zmianie naszego systemu, naszego ustroju. Połączenie tych ustaw gospodarczych z tą ustawą dopiero daje całokształt zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Przypominam sobie jako wybierany w Częstochowie, jak z Wałów Częstochowskich, z miejsca, przez które przechodziły losy historii, miałem możliwość powiedzenia do wyborców: „Wybieracie posłów i senatorów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Życzę wam, abyście się zbudzili pewnego dnia w Rzeczypospolitej Polskiej”. I tak się właśnie stało. Tak się właśnie stało.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">I teraz do tychże samych wyborców i do państwa, i do wszystkich mogę powiedzieć jedną rzecz: czy myśmy zasłużyli na to, żeby już w tym momencie orzeł miał koronę i nazwa naszej ojczyzny została zmieniona.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Czy nie zachodzi potrzeba, abyśmy się wszyscy włączyli w system odnowy ojczyzny nie czekając na to, co przychodzi od góry. Staniemy wobec ogromnych trudności gospodarczych. I sądzę, że tym naszym zachowaniem w trakcie tych trudności gospodarczych będziemy mogli wykazać, że zasłużyliśmy na to, aby nazywać siebie ojczyzną suwerenną i niepodległą, bo właśnie nasza działalność w terenie będzie świadczyć o tym, że zasłużyliśmy na to, aby być ojczyzną i suwerenną, i niepodległą.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">I teraz jedna informacja. Proszę Państwa! Sytuacja budżetu nie jest sytuacją dobrą, nie mamy pieniędzy. Rozmawiałem z wieloma ludźmi z zagranicy, tymi którzy udzielają nam pomocy, pożyczek i wszyscy oni mówili: dajemy wam na maszyny, dajemy na przedsiębiorstwa, chcemy się włączyć w sprawy gospodarcze. udzielamy pożyczek, ale nie na sentymenty, to są sprawy wasze. A jeżeli nasze, to te koszty, które będą wynosić miliardy złotych, koszty zmiany nazw, zmiany symbolu, te miliardy złotych ktoś musi zapłacić. Moim zdaniem, winne to zapłacić społeczeństwo, które w czasie wyborów przy wszystkich okazjach zwracało się do nas — prawie wszyscy, którzy zabierali głos o tym myśleli — że należy zmiany przeprowadzić. Przeprowadzaliśmy, przeprowadzamy je. Proszę, aby społeczeństwo zapłaciło. Jak? Otóż przedstawiłem Premierowi propozycję fundacji, omówiłem propozycję fundacji z przyjaznymi nam przedstawicielami koalicji. I doszliśmy wspólnie do przekonania, że taką fundację należy stworzyć. Fundacja ta będzie stworzona. Liczymy na pomoc finansową w załatwieniu, w rozwiązywaniu wszystkich trudności finansowych, które wiążą się z naszą dzisiejszą decyzją.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Przepraszam, że do tych wzniosłych wątków dołączyłem wątki przyziemne. Niemniej jednak one istnieją. Istnieją i musimy się z nimi liczyć. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Zbigniew Rokicki, następny będzie Senator Obertaniec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZbigniewRokicki">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#ZbigniewRokicki">Nasza dzisiejsza dyskusja ma charakter bardzo uroczysty. Były dwa głosy, które próbowały sprowadzić ten uroczysty charakter bardziej na ziemię. W tej chwili ja już mogę zabrać głos w sprawie merytorycznej. Moja uwaga nie dotyczy tych zmian, których nie ma w projekcie, w ustawie o zmianach w Konstytucji. Zdaję sobie sprawę, jak wszyscy państwo, że te zmiany są jeszcze otwarte i że to będzie w zmienionej Konstytucji. Chciałbym wnieść uwagę do zmiany zaproponowanej, jako że kolejne zmienianie tego, co zmienimy dzisiaj, będzie już niejako trudniejsze. Chciałbym państwa uspokoić, że nie zaproponuję wniesienia poprawek, rozumiem, że wywołałoby to zniecierpliwienie. Chciałbym tylko postawić pytanie, a właściwie dwa pytania. Odpowiedź na nie — mam nadzieję — spowoduje, że to sformułowanie nie znajdzie się w ostatecznym tekście Konstytucji albo też spowoduje, że ja nie będę wnosił do niego zastrzeżeń. Pytanie jest adresowane do redaktorów zmian, ale nie ma ich tutaj. Rozumiem, że pani senator Grześkowiak ich tu reprezentuje lub może kto inny, a właściwie to wszyscy państwo spróbujecie się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#ZbigniewRokicki">Moje pytanie dotyczy art. 1, który w projekcie zmian brzmi: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Moje pytanie brzmi: co oznacza pojęcie sprawiedliwość społeczna? Jakie są różnice pomiędzy pojęciem sprawiedliwość społeczna i sprawiedliwość socjalistyczna i w związku z tym, jaka jest różnica pomiędzy sformułowaniem, że państwo realizuje zasady sprawiedliwości społecznej oraz sformułowaniem, że państwo jest socjalistyczne, jak w dotychczasowym tekście. I czy sprawiedliwości bez przymiotników, po prostu sprawiedliwości nie gwarantuje zasada, że Rzeczpospolita Polska jest państwem demokratycznym i prawnym, tzn. rządzonym przez naród i przez prawo?</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#ZbigniewRokicki">Chciałbym jeszcze prosić, żeby odpowiedź na to pytanie i sformułowanie definicji tych pojęć nie polegało na ilustrowaniu tych definicji czy na wyszczególnianiu różnic poprzez ilustrację przykładami z rzeczywistości — rzeczywistości dotychczasowej i przyszłej, ponieważ teksty zawarte w Konstytucji nie mogą być opisywaniem rzeczywistości. To te słowa, które tam wpisujemy, będą tę rzeczywistość kształtować. W związku z tym trzeba analizować samą treść tych pojęć, a nie ilustrować je faktami. Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Stanisław Obertaniec, następny będzie Pan Senator Dembiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławObertaniec">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławObertaniec">Dajemy orłu koronę, gdy nasz dom nie wysprzątany. Gdy biorę się do sprzątania pokoju, nie zaczynam od postawienia pięknego bukietu. Wpędzamy za parę godzin naród do czyśćca, by cierpiał nie za swoje grzechy. Głównemu zaś grzesznikowi darowaliśmy grzechy, głównie śmiertelne. Darowaliśmy winę i karę, i zadośćuczynienie. Do głowy nam nie przyszedł projekt inicjatywy ustawodawczej o nacjonalizacji majątku PZPR w całości, jako symbolicznej kontrybucji za 45-letnie straty wynikające z ich rządów. Krzyżackie metody zdobycia tego majątku są dobrze znane. Tylko w roku ubiegłym 80 mld zł dotacji. Za parę godzin wchodzimy do czyśćca, by cierpieć nie za swoje winy. Program gospodarczy jest świetny. Modlę się, by się nam udało. Jesteśmy skazani na wielkość, jesteśmy skazani na sukces, nie mamy odwrotu.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławObertaniec">Czy jednak można złagodzić cierpienia? Można i trzeba. Są dolegliwości, które w czasach w miarę normalnych są do wytrzymania, w czasach trudnych będą nieznośne. Dlatego widzę konieczność pilnego załatwienia w najbliższym czasie paru najbardziej palących spraw. Każdy z nas ma swój pakiet. Ja pierwsze z brzegu uważam za istotne, a więc postawienie sprawy pobytu wojsk radzieckich w Polsce, zwrotu prawowitym właścicielom majątku znacjonalizowanego w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, szybkie rekompensaty za utracony majątek na odłączonych od Rzeczypospolitej ziemiach wschodnich, ustawy o nieprzedawnieniu zbrodni stalinowskich w Polsce i to co już wymieniłem na początku — pełna nacjonalizacja majątku PZPR.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#StanisławObertaniec">Jeżeli będzie to przeprowadzone w miarę szybko, może to przyczynić się do złagodzenia znoszenia kłopotów i wyrzeczeń związanych z przejściem z PRL do Polski.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#StanisławObertaniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Często te łagodne i demokratyczne rewolucje mają swoje krwawe echo. Tym echem rewolucji francuskiej były krwawe rządy jakobinów, tym echem rewolucji lutowej była rewolucja październikowa. Boję się, że my unikając pewnych wyprzedzających rozwiązań prawnych, podkreślam — prawnych, możemy do tego doprowadzić. Boję się, że niezałatwienie tych spraw może postawić w najbliższym czasie w bardzo trudnej sytuacji rząd pana Mazowieckiego. W sytuacji obrony PZPR przed narodem.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#StanisławObertaniec">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Ciągle jesteśmy w drodze ku niepodległości. To, co dziś uchwalimy, będę traktował jako uchwalone jak gdyby awansem. Naród na to czeka, naród o tym marzył przez 50 lat. Może z orłem w koronie łatwiej będzie przejść z PRL do Polski. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma Pan Senator Dembiński, następna będzie Pani Wicemarszałek Kuratowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławDembiński">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StanisławDembiński">Dokonujemy dzisiaj bardzo głębokiej nowelizacji Konstytucji i wszystkie te wielkie słowa, które tutaj padły, są oczywiście głęboko uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#StanisławDembiński">Chciałbym jednak państwu zwrócić uwagę na fakt, że to, co robimy, jest jednak tylko nowelizacją i jak każda nowelizacja jest rzeczą niedoskonałą.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#StanisławDembiński">Pani senator sprawozdawca bardzo słusznie zauważyła w swoim wystąpieniu, że rozdział 8 Konstytucji, tzn. rozdział poświęcony podstawowym prawom i obowiązkom obywatelskim, jest potraktowany w sposób — łagodnie mówiąc — niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#StanisławDembiński">Chcę państwu zwrócić uwagę w tym rozdziale na pewne przeoczenia. W art. 68 jest mowa o socjalistycznym systemie gospodarczym, w art. 90 jest mowa o socjalistycznej dyscyplinie pracy, podczas gdy w art. 85 sformułowanie „społeczeństwo socjalistyczne” zostało zamienione na sformułowanie „społeczeństwo obywatelskie”.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#StanisławDembiński">Wysoki Senacie! Zwracam na to uwagę, abyśmy w pełni zdawali sobie sprawę z faktu, że mamy do czynienia z nowelizacją niedoskonałą. Oświadczam tutaj zupełnie oficjalnie, że nie będę stawiał wniosku o dokonywanie przez Wysoką Izbę tych poprawek. Jestem jak najdalszy od takiego zamiaru i proszę szanowne panie senatorki i panów senatorów o nieskładanie takich wniosków. Niemniej uważałem za swój obowiązek zwrócenie uwagi na niekonsekwencje tej nowelizacji, którą dzisiaj przyjmujemy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pani Wicemarszałek Kuratowska, następny i ostatni będzie senator Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#ZofiaKuratowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#ZofiaKuratowska">Od pierwszych chwil naszej kampanii wyborczej w maju tego roku słyszeliśmy od naszych wyborców prośby, żądania, pytania dotyczące zmian w Konstytucji. Tych zmian, które wczoraj uchwalił Sejm.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#ZofiaKuratowska">Teraz, w ciągu ostatnich tygodni, słyszeliśmy, przynajmniej ja słyszałam na licznych spotkaniach z ludźmi, pytania pełne niecierpliwości, dlaczego w innych krajach, które przecież znacznie później od nas zaczęły proces demokracji, już zmieniono np. nazwę kraju lub skreślono przewodnią rolę partii.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#ZofiaKuratowska">Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że to, co dzisiaj uchwalimy, co uchwalił wczoraj Sejm, to jest spełnienie tych ambicji i dążeń społeczeństwa. Ale nadal wyprzedzamy w tych naszych poprawkach, bardzo niedoskonałych, jak to już wielu przedmówców powiedziało, dalekich od tego, czym chcielibyśmy, żeby była nasza Konstytucja, jednak wyprzedziliśmy w bardzo wielu punktach inne kraje naszego obszaru. Myśmy w tych niewielkich poprawkach, co podkreślała zresztą bardzo wyraźnie pani senator Grześkowiak, ustalili od razu podstawy zmiany ustroju w Polsce. Jest to niezwykle ważne. Nie będę powtarzać, które z tych zmienionych artykułów tę zmianę w ustroju Polski bardzo wyraźnie podkreślają.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#ZofiaKuratowska">Pan senator Reiff w swoim bardzo pięknym przemówieniu zwrócił uwagę na zasługi tych grup czy tych ludzi, dzięki którym dziś możemy dyskutować nad zmianami w Konstytucji. Ja chciałabym zwrócić uwagę na to… to oczywiście prawda, co powiedział pan senator Reiff i należało na to zwrócić uwagę, ja chciałabym powiedzieć, że to, iż mogliśmy, po pierwsze, utworzyć zgromadzenie narodowe w wyborach w znacznej części demokratycznych, że możemy dzisiaj dyskutować nad bardzo istotnymi zmianami w Konstytucji, że możemy wprowadzić taką nazwę naszego kraju, o jakiej marzyliśmy, jest zasługą również tych setek tysięcy czy milionów bezimiennych, anonimowych Polaków, którzy swoim wysiłkiem, swoim codziennym trudem i cierpliwością pomagali tym wszystkim, którzy w sposób aktywny włączyli się w ruchy opozycyjne, w wielki ruch społeczny „Solidarności”, w opór w okresie stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#ZofiaKuratowska">Zawdzięczamy to setkom tysięcy rolników cierpliwie stojących w absurdalnych kolejkach przed punktami skupu i pracujących dzień i noc, o zasługach których bardzo często się zapomina, kiedy mówi się o wysokich cenach żywności. Jest to również zasługa tych setek tysięcy kobiet polskich, zawsze obładowanych ciężkimi siatkami, nie śpiących po nocach, niedocenianych w miejscach pracy, w domu, na ulicy, wszędzie. To także ich zasługa. To zasługa wszystkich Polaków, którzy swoim trudem, często bezskutecznym, często pracą, która nie dawała owoców właśnie ze względu na system, spowodowali, że dziś możemy tutaj, w tym miejscu, w wybranym demokratycznie Senacie, dyskutować poprawki do Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#ZofiaKuratowska">Dedykując dzisiaj, w końcu roku 1989, tę niedoskonałą, lecz nową próbę Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej całemu narodowi wyrażam nadzieję, że to, iż właśnie w tym zakresie, może bardzo niewielkim, spełniliśmy oczekiwania narodu, pozwoli może tym właśnie milionom ludzi przetrzymać ten ciężki czas. Ten ciężki czas, o którym mówiliśmy wczoraj, o którym mówimy my, mówi rząd Premiera Mazowieckiego z najwyższym zatroskaniem. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że uchwalając teraz uchwały gospodarcze, które przyniosą owoce za jakiś czas, stwarzamy na razie wszystkim ludziom w Polsce okres bardzo trudny, ale okres niezbędny.</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#ZofiaKuratowska">Otóż mam nadzieję, że ten noworoczny podarunek w postaci poprawek do Konstytucji nie tylko pozwoli ludziom przetrzymać ten ciężki czas, stwarzając im nadzieję, stwarzając ten przebłysk, że jednak ich żądania są tutaj spełniane, ale również pozwolą tym wszystkim ludziom włączyć się aktywnie w nowo tworzony ład gospodarczy i społeczny, pobudzą ich inicjatywę i wreszcie cały naród w Polsce nie czekając na dyrektywy z góry weźmie sprawy tego kraju, sprawy Rzeczpospolitej Polskiej z orłem w koronie jako symbolem we własne ręce i doczekamy się tego, na co czekaliśmy długo — samorządnej Rzeczpospolitej Mam nadzieję, że właśnie te zmiany w Konstytucji taką drogę dla naszego narodu wytyczają. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-91.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję serdecznie Pani Wicemarszałek. Głos ma Pan Senator Tadeusz Zieliński. Jeszcze się zgłosiło parę osób, tak że następny będzie Senator Juszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#TadeuszZieliński">Dzień 29 grudnia 1989 r. przejdzie niewątpliwie do historii Polski jako jeden z najdonioślejszych momentów dziejowych w rozwoju naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#TadeuszZieliński">Sejm uchwalił akt prawny, który nie waham się nazwać nową Konstytucją, dotyczącą ustroju państwowego i społeczno-gospodarczego Polski. Formalnie, tylko formalnie w gruncie rzeczy, jest to ustawa nowelizująca bierutowską Konstytucję z roku 1952. Jednakże ze względu na głębokość tych zmian, głębokość zmian w kwestiach ustrojowych, nowela ta spełnia rolę nowej ustawy zasadniczej.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#TadeuszZieliński">Ja nie podzielałbym poglądu tych państwa senatorów, którzy w tej wczorajszej ustawie sejmowej dopatrują się jedynie poprawek do tej Konstytucji, która tyle lat u nas obowiązywała i na której ciąży balast obcych wzorów. Wystarczy powiedzieć, że w gruncie rzeczy zmieniają się podstawy ustroju politycznego i gospodarczego. Artykuł 1 uchwalonej w dniu wczorajszym ustawy stwierdza, że. „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym”. Artykuł 6 wprowadza demokrację gospodarczą. Zniesiona jest kierownicza rola partii. A przecież monopol władzy jednej partii decydował o istocie tego systemu.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#TadeuszZieliński">Wprowadzone przez Sejm zmiany odpowiadają oczekiwaniom narodu polskiego, który w swoistym referendum, jakim były wybory do parlamentu w dniach 4 i 18 czerwca br., opowiedział się wyraźnie za tym kierunkiem zmian politycznych. Nietrafne były postulaty wysuwane w czasie debaty sejmowej, by sprawę zmian w Konstytucji poddać referendum, formalnemu referendum narodu. Społeczeństwo już się wypowiedziało wcześniej. Tym referendum — jak powiedziałem — były wybory czerwcowe.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#TadeuszZieliński">Otóż ta Konstytucja grudniowa, ta wczorajsza — tak nazywam w przenośni tę ustawę — powstała w warunkach dyskusji między siłami postępowymi a konserwatywnymi odłamami w naszym parlamencie. Zwyciężyła jednak w zgodnym głosowaniu wola narodu.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#TadeuszZieliński">Uchwalenie rozpatrywanej ustawy nie zamyka — co już dzisiaj mocno podkreślano — procesu prac nad zmianą konstytucyjnych podstaw naszego państwa. Konieczne będzie przygotowanie przez powołane już komisje, Komisje Konstytucyjne Sejmu i Senatu, projektu nowej ustawy zasadniczej, odpowiadającej w pełni potrzebom narodu polskiego. Obecna jest niereformowalna — to chciałem mocno podkreślić. Nie nadaje się do jakichś udoskonaleń, jak o tym mówiono w trakcie dyskusji, mimo to obowiązuje z całym ciężarem tych obcych wzorów.</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#TadeuszZieliński">W tekście Konstytucji lipcowej, formalnie przecież nadal obowiązującej, ze zmianami wprowadzonymi wczoraj przez Sejm, są liczne przepisy o charakterze wyłącznie programowym, które powinny być zastąpione normami dającymi obywatelom naszego państwa całkowite gwarancje bezpieczeństwa, wolności i sprawiedliwości. Całkowitym zmianom będzie musiał ulec rozdział 8, o którym tutaj mówiono. Nie chciałbym dorzucać dalszych propozycji do tego zestawu, który został przez niektórych państwa senatorów podany. Można by długo mówić o mankamentach tego aktu. Ufamy, że to ogromne zadanie uchwalenia nowej Konstytucji zostanie powierzone zgromadzeniu narodowemu, a więc Sejmowi oraz wybranemu w wolnych wyborach powszechnych Senatowi. Senatowi, czyli izbie odrodzonej po półwiekowej przerwie. Popieram w tej materii zgłoszone wcześniej wnioski.</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#TadeuszZieliński">Z całą mocą opowiadam się w tej uroczystej, podniosłej i wzruszającej chwili za ustawą sejmową, która przywraca nam nazwę Rzeczypospolitej Polskiej, tej wymarzonej, wyśnionej, Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, z godłem symbolizującym ciągłość państwa od czasów Piastów i Jagiellonów. Dobro i całość tej Najjaśniejszej będzie dla nas najwyższym prawem.</u>
          <u xml:id="u-93.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Ryszard Juszkiewicz, następny będzie Senator Leszek Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie Polskiej Rzeczpospolitej!</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym zacząć od wczorajszego wielkiego wzruszenia, wzruszenia, które było spowodowane informacją radiową o tych zmianach, o tym że mamy Rzeczpospolitą Polską. Drugie takie wzruszenie przeżywałem, kiedy czytałem tekst proponowanych zmian, tekst który, moim zdaniem, nie powinien być nazwany, chociaż formalnie biorąc jest to nazwa właściwa, ale nie powinien być nazwany nowelą, bo to jest Konstytucja, mała Konstytucja, podobna tej, jaka pojawiła się w roku 1918. Nazwa ta — o czym było wielokrotnie mówione — zobowiązuje i wreszcie nie będzie budzić żartów, które budziła niejednokrotnie. Była ona przedmiotem, pamiętam, całego wykładu prof. Kotarbińskiego, który udowadniał nielogiczność w ogóle tej nazwy. Ta jest logiczna i piękna.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Teraz o innej sprawie, o orle białym. Już mówiono tu swojego czasu na temat orła białego. I mówi się o nim dziś stosunkowo dużo. Wskazywać by to mogło na jakąś swoistą dewiację, ale nie jest to dewiacja. Okazuje się, że — jak to ktoś powiedział — naród żyje symbolami, nie tylko gospodarką. I to połączenie spraw gospodarczych i spraw symboli pod koniec tego roku ma szczególną wartość i wskazuje na to, że jesteśmy właśnie takim a nie innym narodem, że nie potrafimy się zmienić w tym kierunku, żeby myśleć tylko ekonomicznie, nie myśląc w kategoriach symboli.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Wiemy, że kształt orła polskiego zmieniał się wielokrotnie w naszych dziejach. Były orły z koroną, bez korony i w dziejach najnowszych pojawił się orzeł bez korony, tzw. orzeł piastowski. Przypominam, że jego pierwowzorem był orzeł, który znajdował się na sarkofagu Hermana w Płocku. Orzeł ten nie przyjął się jednak w świadomości Polaków, nie uznano go za swojego, mimo różnych zabiegów. Tłumaczono m.in., że przecież posiadamy to, co było najładniejsze w naszych dziejach, bo orła Polski pierwszej, orła piastowskiego. Społeczeństwo nie chciało się z tym zgodzić i po 1945 r., kiedy rozgorzała zacięta wojna, jedni nosili na swoich żołnierskich czapkach orła zwanego piastowskim, kościuszkowskiego orła, a inni orła w koronie. I kiedy niektórzy z członków tych poszczególnych organizacji i oddziałów nie bardzo potrafili przekonać się za pomocą argumentacji natury ideowej o co walczą, to decydowały symbole, orły. Wiele orłów z koroną tego okresu zostało wdeptanych w ziemię. Za to, że ktoś nosił orła w koronie, w okresie powojennym wsadzano do więzień. I takie dokumenty w postaci akt sądowych istnieją w archiwach. Sprawa smutna. Wiemy, że również orła w koronie nosiły jednostki polskie na Zachodzie, nie tylko ci, którzy walczyli w RO AK, w WIN, w NSZ.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym nawiązać do argumentacji, która długo była obecna w propagandzie PRL po 1945 r., jakoby orzeł w koronie był znakiem monarchii. To nie jest prawda, proszę państwa. To jest znak wolności, jak wczoraj słusznie i dobitnie powiedziano w Sejmie i jak dziś nasi koledzy o tym mówią. Znak wolności, znak państwa polskiego, tego które określane jest jako II Rzeczpospolita lat 1918–1939. Wszyscy pamiętają i co byśmy nie powiedzieli, co byśmy nie napisali w okresie powojennym, pamiętają, że państwo polskie przedwojenne, aczkolwiek biedne było państwem niepodległym i stąd to powszechne dążenie do tego, żeby właśnie nawiązać do tego również w tej symbolice.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym przypomnieć, że komuniści polscy przed wojną nazywali orła polskiego białą gęsią. Tak było również z armią najezdniczą, z Armią Czerwoną z 1920 roku, kiedy z nienawiścią zdzierali z naszych sztandarów i z czapek żołnierskich orzełki, które były orzełkami z koroną.</u>
          <u xml:id="u-95.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Wynik wczorajszego głosowania w Sejmie wskazuje, że znakomita większość posłów głosowała za orłem w koronie. I to jest symptomatyczne, proszę państwa, bo m.in. widać, jak ogromną drogę, tę drogę, która była dla nas o wiele łatwiejsza, ale jak wielką drogę przeszła lewica polska, skoro uznała orła w koronie za znak państwa polskiego, które powstaje, które się tworzy. Jest to na pewno fakt godny uznania.</u>
          <u xml:id="u-95.7" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałbym powołać się jeszcze na jedną dyskusję. Otóż wczoraj rano rozmawialiśmy na temat zachowania posłów OKP wtedy, kiedy dojdzie do dyskusji w Sejmie. Były również wnioski, które sprowadzały się do tego, żeby sprawy tak daleko idącej przebudowy Konstytucji nie ruszać. Charakterystyczne, że zwyciężyła wola większości, która tę sprawę poruszyła, przeforsowała i wreszcie mamy tę kwestię załatwioną we wspaniałym prezencie noworocznym.</u>
          <u xml:id="u-95.8" who="#RyszardJuszkiewicz">Podczas dyskusji zabierał głos pan przewodniczący PPS, senator Lipski. Między innymi postawił dramatyczne pytanie, czy my nie wpadamy w euforię, skoro mówimy o tym znaku niepodległej Polski i nad tym, moim zdaniem, należałoby się zastanowić, doprecyzować. Jestem zdania, że postawione było pytanie słuszne, w każdym razie było ono potrzebne, bo zmusza do myślenia.</u>
          <u xml:id="u-95.9" who="#RyszardJuszkiewicz">W świetle prawa międzynarodowego państwem niepodległym jest państwo, które prowadzi niezależną politykę. Nie jestem pewien, czy nasza polityka jest w pełni niezależna. Poza tym państwem niepodległym jest państwo, które na swoim terytorium nie posiada obcych wojsk. My je posiadamy. Bez względu na uzasadnienie, na konieczności, które doskonale rozumiem, nie jesteśmy w tym sensie państwem niepodległym. To nie znaczy jednak, że nieprawdziwe jest stwierdzenie, że ów orzeł nie jest znakiem państwa niepodległego. W stosunkach wewnętrznych jesteśmy, w moim pojęciu, prawie niepodlegli i on jest zachętą, to znaczy będziemy się starali dowartościować życie społeczne i polityczne całego państwa w tym kierunku, żebyśmy osiągnęli to, o czym marzymy my i marzyli nasi ojcowie — całkowicie suwerenną, niepodległą Polskę.</u>
          <u xml:id="u-95.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma Pan Senator Leszek Piotrowski, następny będzie Senator Bilicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#LeszekPiotrowski">Ja tylko króciutko chciałem zauważyć, że w zmianie Konstytucji wczoraj dokonanej nie zmieniono art. 56 w taki sposób, w jaki domagała się tego „Solidarność” w programie wyborczym i w taki sposób, w jaki domagał się 4,5-milionowy elektorat z woj. katowickiego.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#LeszekPiotrowski">Mianowicie nie usunięto ust. 2 w art. 56, który stanowi, że: „W sprawach o wykroczenia orzekają kolegia do spraw wykroczeń”. Zmieniono ust. 1 tego artykułu dotyczący wymiaru sprawiedliwości i nie usunięto ust. 2. Uważam to za wadę uchwalonej wczoraj przez Sejm zmiany. Nie wyprowadzam z tego żadnych wniosków formalnych, zabieram głos tylko po to, aby dać wyraz temu, iż zauważyłem ten brak i aby Komisja Konstytucyjna wzięła ten brak pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#LeszekPiotrowski">Zachowanie kolegiów do spraw wykroczeń jako instytucji wymierzającej sprawiedliwość, instytucji skompromitowanej dotychczasowym orzecznictwem, kontrolowanej przez Ministra Spraw Wewnętrznych nie współgra z kierunkiem zmian, o których tutaj mówimy.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#LeszekPiotrowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma Pan Senator Bilicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#EdmundBilicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#EdmundBilicki">W paru słowach chciałbym uzupełnić wypowiedzi, które do tej pory miały miejsce, w pewnym sensie, ażeby sprawiedliwości stało się zadość. Wymieniono raczej wszystkich ludzi, dzięki którym powróciła do nas Polska w tym kształcie, jakiego pragnęliśmy, chociaż nie jest jeszcze w pełni taka, ale aby była taka, jaką chcemy, musimy dużo popracować.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#EdmundBilicki">Pragnę tu przywołać zasługi Kościoła. Zarówno hierarchicznego jak i tego społecznego, ale zapewne począwszy od Ojca Świętego, poprzez księży biskupów i wszystkich kapłanów, którzy przez całe to pięćdziesięciolecie wspierali nie tylko duchowo, ale często ponosili też wielkie ofiary za to. ażeby naród mógł doczekać się wolnej Polski. I im wszystkim składam głębokie wyrazy wdzięczności i serdeczne Bóg zapłać.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#AndrzejStelmachowski">Zbliża się chwila głosowania. Ponieważ w chwili obecnej potrzebna jest większość kwalifikowana, 2/3 głosów, przeto prosiłbym najpierw panów sekretarzy o sprawdzenie, ile osób jest na sali, senatorów rzecz jasna.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że na sali obecnych jest 81 osób, w związku z powyższym chciałbym przedstawić pod głosowanie wniosek komisji — tu oczywiście w druku jest błąd, bo jest napisane uchwała nadzwyczajnej komisji, to jest uchwała Senatu — więc kto jest za przyjęciem wniosku komisji, żeby Senat nie zgłaszał zastrzeżeń i tym samym potwierdził zmiany konstytucyjne uchwalone w dniu wczorajszym przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tym? 79 głosów za.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 2 głosy wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że Konstytucja w brzmieniu przedłożonym została uchwalona olbrzymią większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#komentarz">(Oklaski. Wszyscy wstają i śpiewają „Boże coś Polskę” oraz „Jeszcze Polska nie zginęła”)</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym tylko zakomunikować, że wpłynął wniosek senatora Antoniego Borowskiego proponujący, by orzeł zdobiący salę posiedzeń Senatu po ustaleniu wzoru został wykonany na koszt senatorów bez oczekiwania na te terminy, o których była mowa.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#komentarz">(Oklaski, rozbawienie)</u>
          <u xml:id="u-100.11" who="#AndrzejStelmachowski">Myślę, że raczej wykonajmy naszą wcześniejszą wewnętrzną uchwałę o udziale w darze narodowym. Jeszcze Senat na to stać i wykonamy wcześniej tego orła.</u>
          <u xml:id="u-100.12" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa! Teraz z kolei musimy przystąpić jednak do tych zagadnień, które wiążą się z życiem codziennym, ale są niezwykle ważne, mianowicie w porządku dziennym mamy sprawę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-100.13" who="#komentarz">(Głosy z sali wnioskujące zarządzenie przerwy)</u>
          <u xml:id="u-100.14" who="#AndrzejStelmachowski">Lepiej jednak zróbmy przerwę później. Naprawdę. Wiem, co mówię.</u>
          <u xml:id="u-100.15" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
          <u xml:id="u-100.16" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie prosiłbym o przedstawienie odpowiedniego wniosku — kto jest referentem tej sprawy? Sekundeczkę. Bardzo proszę Panie Senatorze o zreferowanie wniosku dwóch komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#StanisławŻytkowski">Senator Stanisław Żytkowski z Gorzowa Wielkopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#StanisławŻytkowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#StanisławŻytkowski">Prawo do sprawiedliwego, jawnego procesu przed kompetentnym, niezależnym i bezstronnym sądem jest jednym z podstawowych, jest głównym prawem obywatelskim, bez niego wszystkie inne prawa stają się w zasadzie pustym frazesem, ponieważ pozbawia się obywatela możności realizacji tych innych praw, możliwości ich dochodzenia. W naszej dotychczasowej polskiej rzeczywistości to prawo do sprawiedliwego procesu było naruszane. Nie funkcjonowało m.in. poprzez wyłączenie z jurysdykcji sądu szeregu dziedzin, wspomnianych już tutaj spraw rozpatrywanych przez kolegia do spraw wykroczeń, a także szeregu spraw administracyjnych. Prawo to było naruszane również poprzez prawne i faktyczne pozbawienie sądownictwa niezawisłości.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#StanisławŻytkowski">W latach dotychczasowych mieliśmy w Polsce do czynienia z sądami dyspozycyjnymi, z sądami, które prawo stosowały w sposób instrumentalny. Że tak było rzeczywiście, najlepiej świadczy fakt, że w okręgu, z którego pochodzę, w Gorzowie Wielkopolskim, w momencie wprowadzenia stanu wojennego aż sześciu sędziów zostało odwołanych z zajmowanych stanowisk. To świadczy o skali problemu, świadczy o podporządkowaniu sądownictwa czynnikom wykonawczym i czynnikom administracyjnym. Świadczy o tym, że sądy nie realizowały rządów prawa, nie wymierzały sprawiedliwości, lecz realizowały interes polityczny określonej partii, mam na myśli Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. I obywatel idąc do sądu wiedział, że nie będzie mu tam wymierzana sprawiedliwość, lecz właśnie realizowany interes polityczny.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#StanisławŻytkowski">Ustawa z dnia 20 grudnia 1989 roku o Krajowej Radzie Sądownictwa, którą mam zaszczyt w imieniu połączonych komisji: Komisji Praw Człowieka oraz Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych prezentować wraz z ustawami ustrojowymi sądownictwa, stanowi w zakresie przyznania, zapewnienia sądownictwu, wymiarowi sprawiedliwości, pełnej niezawisłości olbrzymi krok naprzód.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#StanisławŻytkowski">Chcę jednak od razu powiedzieć, w imieniu komisji, które reprezentuję, że jednak nie satysfakcjonuje ona naszych komisji do końca, że mimo iż w znacznym stopniu realizuje ten postulat niezawisłości sądownictwa, to jednak nie do końca.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#StanisławŻytkowski">Sięgnę do historii. Prawo do sprawiedliwego procesu po raz pierwszy przez stronę społeczną i przez opozycję zostało postawione w toku rokowań przy „okrągłym stole”; postawione zostało jako zdecydowany warunek zawarcia porozumień. To strona solidarnościowa postawiła warunek, by sędziowie, od decyzji których zależy przecież tak wiele — życie, wolność, majątek, dobre imię, prawa i obowiązki obywateli — mieli zapewnione warunki do niezawisłego stosowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#StanisławŻytkowski">Więcej, postawiono tam warunek, by całe sądownictwo jako instytucja, cały wymiar sprawiedliwości był w pełni niezależny, by sam mógł kształtować obraz swojego działania, a więc by postawiony został postulat nie tylko niezawisłości jako prawa, ale wręcz jako obowiązku. Tak samo, by sądownictwo decydowało o wysokim poziomie orzecznictwa i o wysokiej kulturze postępowania, by stały się one stałą normą. Aby tego typu zasady zrealizować w pełni, w toku rozmów „okrągłego stołu” postawiono postulat trójpodziału władz, rozdziału władz na władzę ustawodawczą, władzę wykonawczą i władzę sądowniczą, w pełni od tych dwóch władz niezależną.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#StanisławŻytkowski">W sytuacji obowiązującej jeszcze wtedy stalinowskiej doktryny jednolitej władzy państwowej, tego typu rozwiązania przy „okrągłym stole” były jeszcze niemożliwe. Wyrazem tej niemożliwości był pewien kompromis, odstąpienie od samej nazwy: Naczelna Rada Sądownictwa i przyjęcie nazwy Krajowa Rada Sądownictwa oraz zgoda na znacznie ograniczone kompetencje tej Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#StanisławŻytkowski">Dziś jednak, zwłaszcza w tym podniosłym momencie, kiedy dokonywaliśmy zmiany Konstytucji, możemy stwierdzić, że warunki uległy zdecydowanej zmianie. Więcej, stwierdzamy, że mimo takiej zmiany Konstytucji, jaką dzisiaj uchwaliliśmy, ona ma tylko charakter małej Konstytucji i zachodzi konieczność uchwalenia nowej Konstytucji. I nad tą Konstytucją jako zgromadzenie narodowe chcemy pracować i wyrażam nadzieję, że w tej Konstytucji w pełni zostanie zrealizowana zasada trójpodziału władz, zasada oddzielenia wzajemnego tych trzech władz, wzajemnego ograniczania się i kontroli tych trzech władz, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#StanisławŻytkowski">W takiej sytuacji Krajowa Rada Sądownictwa dla ustroju władzy sądowniczej miałaby centralne znaczenie i byłaby centralnym punktem regulującym zasady działania wymiaru sprawiedliwości. Należało się spodziewać, że obecna ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa ten stan rzeczy będzie antycypować, że już w tym kierunku będzie zmierzać. Niestety, musimy stwierdzić, że tak nie jest. Sytuacja Krajowej Rady Sądownictwa w świetle obecnie stawianej ustawy nie jest w pełni czytelna. Nie możemy stwierdzić, by była ona rzeczywiście władzą sądowniczą. Jednak w dalszym ciągu i ta ustawa, i ustawy, o których będziemy mówić później, w jakiś sposób podporządkowują, rozparcelowują podległość sądownictwa między ministra Sprawiedliwości, Prezydenta i Sejm. Krajowa Rada Sądownictwa stoi trochę jakby z boku. Co prawda w art. 1 pisze się, że strzeże niezawisłości sądownictwa, ale powinna być podstawowym zwornikiem tej niezawisłości, powinna być jej gwarantem.</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#StanisławŻytkowski">Podstawowe wady ustawy, jakie nasze komisje widzą, jakie wynikają również z porównania z projektami opracowanymi przez Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych w Krakowie, nad którymi nasze komisje pracowały, są następujące:</u>
          <u xml:id="u-101.12" who="#StanisławŻytkowski">Przede wszystkim brak jest decydowania przez Krajową Radę Sądownictwa o kształcie władz sądowych. A więc to, że Krajowa Rada Sądownictwa nie decyduje ani nie opiniuje wyboru prezesów Sądu Najwyższego, nie decyduje o wyborze prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, sądów powszechnych ani komendantów sądów wojskowych — to sprawa zasadnicza.</u>
          <u xml:id="u-101.13" who="#StanisławŻytkowski">Sprawa dalsza. Poza kompetencjami Krajowej Rady Sądownictwa pozostały decyzje o zmianach struktur organizacyjnych sądownictwa, a więc decyzje o likwidacji i powoływaniu nowych sądów. Uważamy, że tego typu decyzje powinny były jednak znaleźć się w zakresie kompetencji Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-101.14" who="#StanisławŻytkowski">I dalej, samo usytuowanie Krajowej Rady Sądownictwa świadczy o pewnej jej podległości. Ustawa obsługę Krajowej Rady Sądownictwa powierzyła Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej wiedząc, jak ważne sprawy będą tam rozpatrywane, że nie będą to tylko sprawy o charakterze formalnym, że obsługa będzie miała również charakter merytoryczny. Należałoby stwierdzić, że Krajowa Rada Sądownictwa powinna była korzystać z własnej, odrębnej kancelarii.</u>
          <u xml:id="u-101.15" who="#StanisławŻytkowski">I sprawa dalsza, to sprawa pominięcia przez ustawę kontroli Krajowej Rady Sądownictwa nad merytorycznym poziomem ławników. Co prawda ławnicy nie są sędziami zawodowymi, tym niemniej są to sędziowie o uprawnieniach równych sędziom zawodowym i w tym zakresie ich działalność, ich merytoryczny poziom i sposób wyboru powinien podlegać kontroli Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-101.16" who="#StanisławŻytkowski">Kolejną wadą, może już mniej istotną, mniej ważną, ale jednak — tak to oceniamy — jest problem wyboru samej Krajowej Rady Sądownictwa w wyborach pośrednich, a nie w wyborach bezpośrednich. Ten tryb zaproponowany w ustawie, tryb wyborów pośrednich powoduje, że praktycznie wyeliminowani zostaną z udziału w Krajowej Radzie Sądownictwa sędziowie sądów' rejonowych, ta największa, najbardziej licząca się masa sędziów.</u>
          <u xml:id="u-101.17" who="#StanisławŻytkowski">Te wszystkie krytyczne uwagi, wymienione tutaj pod adresem ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, nie oznaczają dyskwalifikacji ustawy i komisje nie będą wnioskowały wprowadzenia żadnych poprawek. Stwierdzamy przede wszystkim, że jest ona realizacją postulatów, realizacją porozumień zawartych przy „okrągłym stole”. Wychodzi znacznie dalej niż nasze oczekiwania, niż to zostało osiągnięte przy „okrągłym stole” i co ważniejsze, jest również zgodna z pewnymi normami międzynarodowymi, jest zgodna z uchwałą VII kongresu Organizacji Narodów Zjednoczonych, kongresu zwołanego w celu zapobiegania przestępczości; uchwała ta została podjęta w Mediolanie w 1981 roku, a następnie uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w uchwale o podstawowych zasadach niezawisłości sądownictwa. Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa spełnia ten najważniejszy postulat uchwały ONZ, który mówi, by mianowania sędziów dokonywały same organy sądownictwa, a jeżeli robią to władze ustawodawcze lub wykonawcze, to zawsze po konsultacji z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości. I ten fundamentalny, podstawowy warunek w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa jest spełniony. Jest on zrealizowany w art. 2 pkt 1 ustawy i w art. 3, który mówi o tym, że kandydatów do nominacji sędziowskich przedstawiają najpierw zgromadzenia ogólne Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i sądów wojewódzkich, a Krajowa Rada Sądownictwa przedstawia, rozpoznaje i przedstawia ich do nominacji Prezydentowi Rzeczpospolitej. A więc udział tego czynnika pozasądowego, spoza wymiaru sprawiedliwości, czynnika wykonawczego, w powoływaniu sędziów praktycznie jest minimalny i należy stwierdzić, że ma charakter tylko symboliczny.</u>
          <u xml:id="u-101.18" who="#StanisławŻytkowski">Gorzej już przedstawia się sprawa przy porównaniu z wymogami uchwały ONZ, jeżeli chodzi o ławników. Ławnicy w Polsce pochodzą z wyborów i, zgodnie z wymogami uchwały, system wyborczy nie powinien wpływać na ich bezstronność. Już przy „okrągłym stole” strona społeczna postulowała, by ławnicy pochodzili z wyborów powszechnych. Sprawa staje się w tej chwili coraz bardziej paląca w związku z reformą, w związku z ustanowieniem, nie z reformą, bo trudno tu mówić o reformie, z ustanowieniem samorządu terytorialnego i w związku z tym z całkowitą zmianą charakteru rad narodowych, które dotychczas dokonywały wyboru ławników. Zresztą trudno tu nawet powiedzieć, czy był to wybór, czy mianowanie, w każdym razie w tamtej sytuacji, w dotychczasowej sytuacji rada narodowa również była organem władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-101.19" who="#StanisławŻytkowski">W nadchodzącym, najbliższym okresie tych sędziów ludowych, ławników, będą wybierać przedstawiciele samorządu, który będzie prowadził działalność gospodarczą i stąd, prawdopodobnie, będzie stroną wielu procesów sądowych. Trudno w takiej sytuacji mówić, by wybór przez niego ławników zachowywał, gwarantował ich bezstronność i niezawisłość. Dlatego źle się stało, że ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa pominęła w tym zakresie kompetencję Krajowej Rady w stosunku do ławników, kompetencję co do zatwierdzania ważności ich wyboru i oceny merytorycznej, że nie przewidziano tu możliwości czy konieczności zmian zasad wyboru.</u>
          <u xml:id="u-101.20" who="#StanisławŻytkowski">Wyjątek, uważam, że tym razem pozytywny, w stosunku do zasad przewidzianych w uchwale Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, zasad konieczności przynajmniej konsultacji z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości, ujęty jest jeszcze w art. 13, który mówi, że w ciągu 2 miesięcy od uchwalenia ustawy minister Sprawiedliwości przedstawi do mianowania sędziów, którzy w latach ostatnich przestali zajmować stanowiska ze względu na swoje przekonania, poglądy polityczne lub działalność społeczną i zadeklarowali zamiar powrotu na stanowisko sędziego oraz spełniają wymagane warunki zajmowania tego stanowiska. Uważam — takie jest zdanie komisji — że w tym zakresie oczekiwanie na ukonstytuowanie się Krajowej Rady Sądownictwa jest niecelowe i jest to spełnienie elementarnych wymogów sprawiedliwości, by tym osobom, które z pracy w sądownictwie zostały usunięte, przywrócić możliwość powrotu do pracy. Osoby te będą znacznym wspomożeniem obecnej kadry sędziowskiej.</u>
          <u xml:id="u-101.21" who="#StanisławŻytkowski">Jest to również ważne w aspekcie wielokrotnie dyskutowanego problemu samooczyszczenia się kadry sędziowskiej, problemu, o którym wielokrotnie mówiono w związku ze złą jakością wielu kadr, z występowaniem w sądownictwie wielu sędziów dyspozycyjnych. Źle się stało, że w stosunku do projektu społecznego w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa nie znalazł się zapis kompetencyjny powierzający Krajowej Radzie Sądownictwa kompetencje dokonywania oceny stanu kadry sędziowskiej, co sprawę tego problemu samooczyszczenia się środowiska sędziowskiego z sędziów złych w jakiś sposób by ułatwiło.</u>
          <u xml:id="u-101.22" who="#StanisławŻytkowski">Dalszym problemem, który komisje dostrzegają w przedłożonej nam ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, wręcz niezgodnością z powoływaną przeze mnie uchwałą ONZ, jest dopuszczalność w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa przenoszenia sędziów. Uchwała ONZ w zasadzie wyklucza taką możliwość, tymczasem ustawa w art. 2 pkt 2 przewiduje rozpatrywanie przez Krajową Radę Sądownictwa i rozstrzyganie wniosków o przeniesienie sędziego na inne miejsce służbowe, ze względu na powagę stanowiska sędziego.</u>
          <u xml:id="u-101.23" who="#StanisławŻytkowski">Uważamy, że jest to naruszenie niezawisłości i jeżeli nie zachodzi taka sytuacja, że w postępowaniu dyscyplinarnym można sędziego przenieść, to przenoszenie na zasadzie, że powaga urzędu jest naruszona, zawsze jest bardzo problematyczne.</u>
          <u xml:id="u-101.24" who="#StanisławŻytkowski">Jedynym plusem w tym wypadku jest to, że decyzje w tym zakresie są podejmowane tylko i wyłącznie przez wewnętrzne organy sądownictwa. Żadne czynniki zewnętrzne nie mają tu głosu. Decyduje o tym tylko i wyłącznie Krajowa Rada Sądownictwa. A skład Krajowej Rady Sądownictwa, ustalony w art. 4 ustawy, daje zdecydowaną przewagę czynnikom samorządowym, czynnikom sędziowskim w składzie Krajowej Rady Sądownictwa. Na, 24 osoby 16 osób pochodzi bezpośrednio z wymiaru sprawiedliwości, pozostałe osoby to: 2 senatorów, 4 posłów, minister Sprawiedliwości i przedstawiciel Prezydenta, a więc niezbędna reprezentacja władz wykonawczych i władz ustawodawczych w tego typu ważnym organie.</u>
          <u xml:id="u-101.25" who="#StanisławŻytkowski">Wysoki Senacie! Po analizie ustawy, w szczególności po analizie art. 2, który mówi o kompetencjach Krajowej Rady Sądownictwa, obie komisje stwierdzają, że ustawa ta w swoim zasadniczym zrębie spełnia ten najważniejszy, podstawowy wymóg zapewnienia sędziom niezawisłości w toku sprawowania przez nich urzędu, chociaż nie spełnia takiego wymogu w stosunku do całego sądownictwa, nie konstytuuje sądownictwa jako odrębnego pionu, niezależnego pionu władzy sądowniczej.</u>
          <u xml:id="u-101.26" who="#StanisławŻytkowski">Z tego względu komisje wnioskują, by uchwałę o Krajowej Radzie Sądownictwa przyjąć bez zastrzeżeń, zgłosić Prezydentowi, że nie zgłaszamy zastrzeżeń do przedłożonej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-101.27" who="#StanisławŻytkowski">Pracujemy pod presją czasu. Mimo stwierdzonych tutaj uchybień uważamy, że ustawa w tym kształcie powinna być dzisiaj uchwalona z tego prostego względu, że problem nowych powołań kadr sędziowskich jest problemem coraz bardziej nabrzmiałym. Praktycznie dzisiaj, zgodnie z art. 4 ust. 2 i noweli konstytucyjnej z 7 kwietnia, Prezydent może i do czasu powołania Krajowej Rady Sądownictwa będzie mógł samodzielnie powoływać sędziów. Okres ten należy jak najszybciej zakończyć.</u>
          <u xml:id="u-101.28" who="#StanisławŻytkowski">I problem drugi, to problem szybkiej zmiany Sądu Najwyższego. W nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym przewiduje się zakończenie kadencji Sądu Najwyższego w dniu 30 czerwca 1990 r. i uważamy, że ten termin musi być dotrzymany z tego względu, że to właśnie Sąd Najwyższy z uwagi na kadencyjność zapisaną w Konstytucji był tym organem sądownictwa najbardziej uzależnionym, najbardziej poddanym naciskom administracji i to w nim znalazło się wielu sędziów dyspozycyjnych, a więc należałoby jego pracę zakończyć jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-101.29" who="#StanisławŻytkowski">Wybór nowego Sądu Najwyższego musi dokonać się już z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa. By ten termin 30 czerwca mógł być zachowany, powinniśmy ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa w obecnym kształcie uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-101.30" who="#StanisławŻytkowski">Oczywiście, zgłoszone tu przez nas uwagi oznaczają konieczność pracy nad docelowym modelem wymiaru sprawiedliwości, nad docelowym ustrojem sądownictwa. To konieczność przede wszystkim zmiany do końca w tym zakresie Konstytucji; ustalenia nowej pozycji sądownictwa w nowej Konstytucji tak, by było ono w pełni niezależne. A dalej, to konieczność ujęcia w jednym akcie ustrojowym wszystkich przepisów dotyczących sądownictwa, rozszerzenia powszechności jurysdykcji sądów, zmiany procedur, wzmocnienia pozycji ławników i również zmiany ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-101.31" who="#StanisławŻytkowski">Na dzisiaj komisje: Praw Człowieka i Praworządności oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych wnoszą, by Wysoka Izba raczyła przyjąć uchwałę powiadamiającą Prezydenta, że do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zastrzeżeń nie wnosimy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-101.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Teraz zarządzam techniczną, 15-minutową przerwę. Tylko prosiłbym bardzo, ze względu na wagę spraw, o nieopuszczanie gmachu. Przed przerwą jeszcze parę komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejPiesiak">Komunikaty o posiedzeniach komisji. Posiedzenia Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej odbędą się w środę 10 stycznia o godz. 10.30 i w czwartek 18 stycznia o godz. 10.30. Środa 10 stycznia i czwartek 18 stycznia o godz. 10.30. Sala nie jest podana.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#AndrzejPiesiak">W dniu 5 stycznia o godz. 12 odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych Senatu. Temat: ustawa budżetowa, bieżące działania komisji.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#AndrzejPiesiak">Uprzejmie zapraszam na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia w dniu 3 i 4 stycznia, sala 217. 3 stycznia godz. 11, temat: budżet Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, godz. 16. 4 stycznia godz. 9, temat: założenia polityki społeczno-gospodarczej na rok 1990; sala 217.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#AndrzejPiesiak">Spotkanie organizowane przez senacko-sejmową Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia OKP, temat: polityka społeczna dziś i jutro. Początek spotkania godz. 11, 10 stycznia 1990 r., sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#AndrzejPiesiak">I Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, 10 stycznia godz. 10.30.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#AndrzejPiesiak">I następny komunikat. Nadzwyczajna Komisja Konstytucyjna, 10 stycznia godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#AndrzejPiesiak">I jeszcze jeden komunikat. Posiedzenie zespołu ds. ekologii Komisji Gospodarki Narodowej Senatu. 10 stycznia godz. 17.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#AndrzejPiesiak">To wszystko.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 11.45 do 12.10)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejWielowieyski">Wznawiamy nasze obrady. W sprawie formalnej głos zabierze senator Zbigniew Romaszewski. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Jak państwo zapewne zauważyli w przerwie naszych obrad na czołowym miejscu zdołaliśmy powiesić już orła w koronie. Nie jest to może taki orzeł, jak będzie przewidywała odpowiednia ustawa, tym niemniej jest to godło II Rzeczypospolitej, które zostało do tej pory przechowane.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Chciałem po prostu powiedzieć kilka słów na ten temat, ponieważ ten orzeł ma bardzo specyficzne walory, ma specyficzną wartość ze względu na osobę ofiarodawcy. Ja bym powiedział, że jest to w jakiejś mierze tak zwana wola społeczeństwa, że on tutaj zawisnął. Otóż któregoś dnia przyszedł do mnie rolnik z okolic Lucynowa i powiedział, że w swoim trudnym życiu, które spędzał w domu dziecka, które spędzał w areszcie, w więzieniu, ten orzeł zawsze mu towarzyszył jako jedyna pamiątka z domu rodzinnego i że w tej chwili, kiedy jest już wolny Senat, wybrany w wolnych wyborach, chciałby tę pamiątkę przekazać właśnie w nasze ręce. Dlatego jest mi szczególnie przyjemnie i jestem szczególnie wzruszony, że ten orzeł w koronie, przechowywany w taki sposób, mógł zawisnąć w sali naszego Senatu jako wyraz w jakiejś mierze uznania roli Senatu, uznania dla naszej działalności, jako wyraz naszej wiarygodności w oczach społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Chciałem mu oczywiście za to podziękować. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Romaszewskiemu. Wyrażam radość, że mogę jako pierwszy przewodniczący Senatu prowadzić obrady z naszym orłem białym w koronie.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wracamy do problematyki prawnej. Projekt stanowiska Senatu w sprawie zmiany ustaw: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie — przedstawi Pan Senator Leszek Piotrowski. Bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#LeszekPiotrowski">Zabieram głos w imieniu połączonych komisji: Praw Człowieka i Praworządności oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Obie komisje wspólnie pracowały nad projektem rządowym zmiany ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i o Prawie o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#LeszekPiotrowski">Pracowaliśmy w komisjach nad tymi rządowymi projektami zmian ustawodawczych zanim jeszcze Sejm rozpoczął prace nad nimi. Te nasze prace były długotrwałe. Oczywiście, uwieńczeniem tych prac było zajęcie stanowiska przez obie wymienione przeze mnie komisje po uchwaleniu ustawy przez Sejm, co miało miejsce w dniu 20 grudnia bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#LeszekPiotrowski">Sejm przyjął taką metodę, że wszystkie wymienione przed chwilą przeze mnie ustawy zmienił jedną ustawą. Jedna ustawa została uchwalona w dniu 20 grudnia i obejmuje zmianę ustaw: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#LeszekPiotrowski">Ustawa ta zawiera dokładnie 52 zmiany w prawie o ustroju sądów powszechnych. 7 zmian w ustawie o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, 32 zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, 6 zmian w Prawie o notariacie, 2 zmiany w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym i 28 zmian w ustawie o ustroju sądów wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#LeszekPiotrowski">W sumie jest to 127 zmian we wskazanych przeze mnie ustawach. Gdybym jako sprawozdawca chciał wszystkie te zmiany wymienić i omówić, zajęłoby to bardzo dużo czasu. Uważam to za niecelowe. Uważam, że wystarczy, jeśli wskażę najważniejsze kierunki i najważniejsze zmiany dokonane przez Sejm w obowiązującym prawie, a państwo senatorowie mając do dyspozycji wszystkie teksty, które tutaj wchodzą w rachubę, będą mieli możliwość skontrolowania tych wszystkich zmian pod kątem ich celowości, merytorycznej zasadności.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#LeszekPiotrowski">Myśmy to wszystko przepracowali w komisjach i efekt tych naszych prac jest taki, że nie mamy żadnych takich zastrzeżeń do zmian uchwalonych przez Sejm, które by nas uprawniały do składania wniosku o zwrócenie wskazanej ustawy Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#LeszekPiotrowski">Tak, jak słusznie wskazał mój przedmówca, senator sprawozdawca, omawiając ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, zmiana w ustroju sądów powszechnych, zmiana w ogóle w sądownictwie polskim stała się możliwa poprzez ustalenia „okrągłego stołu”. Mam tutaj w ręce publikację pt. Porozumienia okrągłego stołu, gdzie na stronie 59 stwierdza się, że uzgodniono stanowisko, iż niezależność sądów oraz niezawisłość sędziowska mają podstawowe znaczenie dla praworządnego funkcjonowania państwa oraz ochrony praw i interesów obywateli, po czym w 13 tezach jest zawarte stanowisko wszystkich stron obradujących przy „okrągłym stole”, stanowisko które obecnie jest stanowiskiem Sejmu w referowanej przeze mnie ustawie.</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#LeszekPiotrowski">Przy czym chcę w tym miejscu podkreślić, że jest to stanowisko forsowane przy „okrągłym stole” przez stronę solidarnościowo-opozycyjną w podzespole do spraw reformy prawa i sądów, któremu to podzespołowi z naszej solidarnościowej strony przewodniczył prof. Adam Strzembosz, obecny pierwszy zastępca ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-107.9" who="#LeszekPiotrowski">Mówię to celowo, albowiem uważam, że właśnie pan prof. Strzembosz i jego zespół w obradach „okrągłego stołu” umożliwili nam zmianę sądownictwa, ustroju sądów powszechnych i innych sądów w kierunku, którego „Solidarność” sobie życzyła i życzy. Te zmiany są doniosłe, praca przy „okrągłym stole” zapoczątkowała te wszystkie zmiany. Uważam, że bez pracy tego zespołu pod kierownictwem prof. Strzembosza nie mielibyśmy tej ustawy w dniu 20 grudnia przez Sejm uchwalonej.</u>
          <u xml:id="u-107.10" who="#LeszekPiotrowski">Najważniejsze zmiany, jakie w ustawie o ustroju sądów powszechnych wprowadzono, to ograniczenie, a nawet można powiedzieć zniesienie nadzoru nad sądownictwem powszechnym przez ministra Sprawiedliwości, dotychczas sprawowanego. Zapis ustawowy jest taki: „Zwierzchni nadzór nad działalnością administracyjną sądów powszechnych sprawuje minister Sprawiedliwości”. Jest to nadzór administracyjny, nadzór nad działalnością administracyjną. Ten nadzór nie może dotyczyć tej sfery, która jest zastrzeżona dla niezawisłości sędziowskiej. Jest to rzecz o charakterze zasadniczym — wyłączenie nadzoru ministra Sprawiedliwości nad pracą sądów, jeśli ten nadzór nie ma charakteru administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-107.11" who="#LeszekPiotrowski">Druga rzecz, którą należy tutaj wybić na plan pierwszy, to rozszerzenie samorządności sądów. Tutaj godzi się przeczytać odpowiedni zapis ustawowy, albowiem jest on fundamentalny, daleko idący, świadczy o daleko idących zmianach w kierunku uniezależnienia sądów i pełnej realizacji zasady niezawisłości sędziów.</u>
          <u xml:id="u-107.12" who="#LeszekPiotrowski">Proponowany przepis, przedstawiony do zatwierdzenia przez Senat, brzmi tak: „Prezesa sądu wojewódzkiego powołuje minister Sprawiedliwości spośród co najmniej dwóch kandydatów wybranych przez zgromadzenie ogólne sędziów. Kandydatów zgłaszają członkowie zgromadzenia lub minister Sprawiedliwości spośród sędziów sądu wojewódzkiego, Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-107.13" who="#LeszekPiotrowski">§ 2. Prezesa sądu rejonowego powołuje minister Sprawiedliwości spośród co najmniej dwóch sędziów. Kandydatów przedstawia prezes sądu wojewódzkiego za zgodą kolegium sądu wojewódzkiego i po zasięgnięciu opinii sędziów sądu rejonowego wyrażonej na zebraniu sędziów”.</u>
          <u xml:id="u-107.14" who="#LeszekPiotrowski">Odpowiednie zasady stosuje się do powołania i odwołania wiceprezesa sądu wojewódzkiego. Prezes i wiceprezes sądu jest powoływany na okres 4 lat i nie może być powołany ponownie, jeżeli zajmował to samo stanowisko przez dwie kolejne kadencje. Kadencyjność sprawowania funkcji przez prezesów sądów, to jest właśnie nowość przeforsowana w czasie obrad „okrągłego stołu”.</u>
          <u xml:id="u-107.15" who="#LeszekPiotrowski">Dalej, żeby zobrazować samorządność sądów, godzi się zacytować artykuł 40, § 1 ustawy: „Delegatów sędziów sądów rejonowych, w liczbie równej liczbie sędziów sądu wojewódzkiego, wybierają na okres 2 lat zebrania sędziów sądów rejonowych; minister Sprawiedliwości ustala regulamin wyboru delegatów”.</u>
          <u xml:id="u-107.16" who="#LeszekPiotrowski">Dalej. W art. 41 stanowi się: „Zgromadzenie ogólne realizuje zadania określone w ustawie, a w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-107.17" who="#LeszekPiotrowski">1) przedstawia Krajowej Radzie Sądownictwa kandydatów na stanowiska sędziów;</u>
          <u xml:id="u-107.18" who="#LeszekPiotrowski">2) wybiera przedstawicieli na zebranie przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów;</u>
          <u xml:id="u-107.19" who="#LeszekPiotrowski">3) wybiera kandydatów na prezesów i wiceprezesów sądu wojewódzkiego oraz wyraża zgodę na ich odwołanie;</u>
          <u xml:id="u-107.20" who="#LeszekPiotrowski">4) wysłuchuje informacji prezesa sądu wojewódzkiego o działalności sądów oraz wyraża opinię w tym zakresie;</u>
          <u xml:id="u-107.21" who="#LeszekPiotrowski">5) ustala liczbę i wybiera członków kolegium sądu wojewódzkiego;</u>
          <u xml:id="u-107.22" who="#LeszekPiotrowski">6) rozpatruje sprawozdania z działalności kolegium sądu wojewódzkiego oraz omawia kierunki jego pracy”.</u>
          <u xml:id="u-107.23" who="#LeszekPiotrowski">Przeczytałem te przepisy dla ilustracji rozszerzenia samorządności sędziów, przy czym celowo nie chcę, tak jak powiedziałem na wstępie, wchodzić w szczegóły.</u>
          <u xml:id="u-107.24" who="#LeszekPiotrowski">Została zmieniona rota ślubowania sędziowskiego, która obecnie brzmi w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-107.25" who="#LeszekPiotrowski">„Ślubuję uroczyście na powierzonym mi stanowisku sędziego służyć wiernie Narodowi Polskiemu, stać na straży prawa, obowiązki mojego urzędu wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać bezstronnie, według mego sumienia i zgodnie z przepisami prawa, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości”.</u>
          <u xml:id="u-107.26" who="#LeszekPiotrowski">Sędziowie sądów innych niż powszechne składają to samo ślubowanie. Nieco inne ślubowanie składają sędziowie Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-107.27" who="#LeszekPiotrowski">Dalsza zasada, po zasadzie samorządności, to zasada nieusuwalności sędziów, zapisana w art. 61 ustawy z 20 grudnia. „Sędziowie są nieusuwalni ze swojego stanowiska, z wyjątkiem przypadków przewidzianych w niniejszej ustawie”. Te przypadki są oczywiste, m.in, zrzeczenie się stanowiska, zawarcie związku małżeńskiego z adwokatem, co uniemożliwia sprawowanie funkcji sędziego, kara dyscyplinarna. Zasada ogólna jest taka, że sędzia nie jest usuwalny ze swojego stanowiska, poza przypadkami taksatywnie wymienionymi w ustawie o ustroju sądów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-107.28" who="#LeszekPiotrowski">„Sędzia jest obowiązany postępować zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim oraz stale podnosić kwalifikacje zawodowe”. Jeżeli w komisjach senackich nie było sporu co do pierwszej części tego sformułowania, to były namiętne spory czy można od sędziego poprzez zapis ustawowy wymagać stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-107.29" who="#LeszekPiotrowski">W toku dyskusji stwierdzano, że wobec sędziów Sądu Najwyższego, którymi powinni być luminarze prawa, takie sformułowanie może być wręcz obraźliwe. Większość dyskutantów i w Sejmie, i w komisjach senackich jest jednak zdania, że taki zapis jest potrzebny, ze ma charakter mobilizujący do samokształcenia, a samokształcenie jest potrzebne, żeby przypadkiem nie zdarzyło się to, co się zdarzało kiedyś, że sędzia zastosował nieaktualną ustawę, bo nie wiedział o tym, że jest nowa. Jeżeli coś takiego by się zdarzyło teraz, to po myśli tego zapisu o obowiązku podnoszenia kwalifikacji zawodowych byłaby możliwość wszczęcia w stosunku do takiego sędziego postępowania dyscyplinarnego, i o to chodziło ustawodawcy.</u>
          <u xml:id="u-107.30" who="#LeszekPiotrowski">„Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego lub osłabić zaufanie do jego bezstronności”.</u>
          <u xml:id="u-107.31" who="#LeszekPiotrowski">I wreszcie § 3 art. 67 w ustawie z 20 grudnia to przepis, który — i tu prosiłbym o baczną uwagę — brzmi w sposób następujący: „W okresie zajmowania stanowiska sędzia nie może należeć do partii politycznej, ani brać udziału w żadnej działalności politycznej. Zakaz działalności politycznej nie dotyczy posła i senatora”.</u>
          <u xml:id="u-107.32" who="#LeszekPiotrowski">Pomijając to ostatnie sformułowanie musimy skonstatować, że doszliśmy do bardzo poważnej zmiany w zakresie ustroju sądów powszechnych, formułując zakaz należenia do partii politycznej, a nawet zakaz brania udziału w jakiejkolwiek działalności politycznej przez sędziego. Jest to zapis mądry, zapis zmierzający do pełnej realizacji niezawisłości sędziowskiej. Nie może być mowy o niezawisłości sędziowskiej, jeżeli sędzia jest członkiem partii, jeżeli według statutu tej partii ma tam komuś podlegać i jeżeli ten ktoś ma ambicje wpływania na tego sędziego. Tak do niedawna było i z tym trzeba było raz na zawsze skończyć. Ten właśnie zapis służy zakończeniu tej niechlubnej przeszłości. Aby już żadnego polecenia z żadnego komitetu partyjnego w stosunku do sędziego być nie mogło, sformułowano właśnie zasadę, że sędzia nie może należeć do partii politycznej ani brać udziału w żadnej działalności politycznej.</u>
          <u xml:id="u-107.33" who="#LeszekPiotrowski">Pytanie brzmi: dlaczego ten zakaz nie ma dotyczyć posła i senatora? Przy czym jest to taka sytuacja, kiedy sędzia został wybrany na stanowisko posła i senatora, a chce wykonywać dalej zawód sędziego. Wokół tego zapisu były bardzo daleko idące kontrowersje. W wyniku dyskusji w komisjach senackich doszliśmy do przekonania, że ten zapis jest błędny, że lepszy byłby zapis, iż w przypadku sprawowania mandatu posła lub senatora sędzia jest po prostu z sądu delegowany i nie wykonuje swojego zawodu na czas sprawowania mandatu w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-107.34" who="#LeszekPiotrowski">Wynagrodzenie sędziów — rzecz niesłychanie ważna i wiążąca się z problemem niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. Sędzia nie może zarabiać mało. Sędzia nie powinien mieć trosk materialnych. To jest dla nas oczywiste. Nie działamy tutaj dla dobra sędziego, po to, aby mu się lepiej powodziło, tylko w celu urzeczywistnienia zasad jego niezależności. Sędzia nie powinien szukać dodatkowego wynagrodzenia gdziekolwiek indziej, jakiegoś pół etatu radcowskiego, jakichś wykładów w szkole czy jakichś płatnych prelekcji. To powinno zniknąć. Zapis jest taki: „Wynagrodzenie sędziego ma stanowić wielokrotność przeciętnego wynagrodzenia w sferze produkcji materialnej. Wynagrodzenie sędziów określa w drodze rozporządzenia Prezydent po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa”.</u>
          <u xml:id="u-107.35" who="#LeszekPiotrowski">Aprobujemy te zapisy, aczkolwiek uważamy, że nie są to rozwiązania optymalne. Uważamy, że o wynagrodzeniu sędziów powinien decydować raczej Sejm, a nie Prezydent. I w proponowanej uchwale, którą na koniec swojego wystąpienia państwu senatorom przedstawię, taki zapis się znalazł jako propozycja na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-107.36" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o ławników ludowych, jest nowy tryb ich wyboru. Rzecz jest niesłychanie ważna, bo przecież ławnik ma takie samo stanowisko, jak sędzia w zakresie orzekania i jego głos tak samo waży w czasie narady, jak głos sędziego. Jeżeli ławników jest dwóch, a sędzia zawodowy jeden, to wyrok jest wydany przez ławników.</u>
          <u xml:id="u-107.37" who="#LeszekPiotrowski">„Kandydatów na ławników zgłaszają radom narodowym organizacje społeczne, związki zawodowe, zebrania samorządów mieszkańców miast i wsi oraz co najmniej 25 obywateli mających czynne prawo wyborcze, zamieszkujących stale na danym terenie, w terminie do dnia 31 lipca ostatniego roku kadencji, w trybie, który określi Prezydent”.</u>
          <u xml:id="u-107.38" who="#LeszekPiotrowski">Na tym kończę zmiany w prawie o ustroju sądów powszechnych. Zmiany, których nie referowałem celowo, to zmiany redakcyjne bądź drobne zmiany, którymi nie chcę przeciążać dzisiejszego posiedzenia, oraz zmiany wynikające ze zmiany Konstytucji, np. z tego powodu, że przestała istnieć Rada Państwa, jej kompetencje należało przydzielić innym organom, a w szczególności Prezydentowi PRL. Tak samo np. Krajowa Rada Sądownictwa została wprowadzona przez znowelizowaną Konstytucję jako instytucja prawna, więc należało skorygować wszystkie przepisy o ustroju sądów powszechnych przez wprowadzenie tejże Krajowej Rady Sądownictwa wraz z jej kompetencjami.</u>
          <u xml:id="u-107.39" who="#LeszekPiotrowski">Ustawa sejmowa z 20 grudnia zmienia ustawę z dnia 31 stycznia 1980 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz ustawę Kodeks Postępowania Administracyjnego. Tutaj tez ograniczę się do tego co, moim zdaniem, a także zdaniem komisji, najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-107.40" who="#LeszekPiotrowski">„Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego powołuje Prezydent Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej...</u>
          <u xml:id="u-107.41" who="#komentarz">(Głos z sali: Rzeczpospolitej Polskiej)</u>
          <u xml:id="u-107.42" who="#LeszekPiotrowski">... na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Prezes i wiceprezesi Naczelnego Sądu Administracyjnego są powoływani spośród sędziów tego sądu oraz odwoływani przez Prezydenta po zasięgnięciu opinii zgromadzenia ogólnego Naczelnego Sądu Administracyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-107.43" who="#LeszekPiotrowski">To jest właściwie najistotniejsza zmiana, która dotyczy Naczelnego Sądu Administracyjnego. I na tym bym poprzestał.</u>
          <u xml:id="u-107.44" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o ustawę o Sądzie Najwyższym z dnia 20 września 1984 r., to tych zmian jest więcej. Stwierdza się w art. 1, który otrzymał nowe brzmienie, że: „Sąd Najwyższy jest naczelnym organem sądowym w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Sąd Najwyższy sprawuje wymiar sprawiedliwości. Liczbę sędziów i prezesów Sądu Najwyższego ustala Prezydent Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa”.</u>
          <u xml:id="u-107.45" who="#LeszekPiotrowski">Sędziów Sądu Najwyższego powołuje Prezydent na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Pierwszego prezesa Sądu Najwyższego powołuje spośród sędziów Sądu Najwyższego oraz odwołuje Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na wniosek Prezydenta, a prezesów Sądu Najwyższego — Prezydent.</u>
          <u xml:id="u-107.46" who="#LeszekPiotrowski">O ślubowaniu już mówiłem, rota ślubowania jest nieco inna niż innych sędziów, dodano tutaj sformułowanie: „na powierzonym mi stanowisku sędziego Sądu Najwyższego służyć wiernie Narodowi Polskiemu, stać na straży prawa…” itd.</u>
          <u xml:id="u-107.47" who="#LeszekPiotrowski">Podobnie jak przy sędziach innych sądów, sędzia Sądu Najwyższego jest obowiązany postępować zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim oraz stale podnosić kwalifikacje zawodowe. „Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi sądu i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego lub osłabiać zaufanie do jego bezstronności”.</u>
          <u xml:id="u-107.48" who="#LeszekPiotrowski">„W okresie zajmowania stanowiska sędzia nie może należeć do partii politycznej ani brać udziału w żadnej działalności politycznej, zakaz działalności politycznej nie dotyczy posła i senatora”. Kwestię tę już omawiałem.</u>
          <u xml:id="u-107.49" who="#LeszekPiotrowski">Wynagrodzenie sędziów i członków biura orzecznictwa Sądu Najwyższego, oczywiście w drodze rozporządzenia, określa Prezydent po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Ważny może być także i taki przepis: „W sprawach o roszczenia ze stosunku służbowego sędziemu przysługuje droga sądowa”. Kiedyś była to droga wyłączona, zastąpiona była drogą służbową.</u>
          <u xml:id="u-107.50" who="#LeszekPiotrowski">W Prawie o notariacie, czyli w ustawie z dnia 24 maja 1989 r. w art. 11 skreślono pkt 6 oraz w art. 16 § 1 skreślono pkt 2. Tutaj chodziło o to, że na stanowisko notariusza mógł być powołany ten, kto dawał rękojmię należytego wykonywania tej funkcji, a odwołany — ten, kto nie dawał tej rękojmi. Otóż to pojęcie w ogóle z ustaw, które referuję, znika. Rękojmia należytego wykonywania zawodu, należytego wykonywania funkcji czy brak tej rękojmi to było pole do nadużyć. Nikt nie wiedział na czym to polega, ale jak trzeba było, to sięgano do takiego zapisu. Sędzia niepokorny, niewygodny, którym nie dawało się kierować, sędzia niedyspozycyjny — słyszałem o wypadku, że prezes powiedział do sędziego: pan jest w ogóle niedyspozycyjny...</u>
          <u xml:id="u-107.51" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
          <u xml:id="u-107.52" who="#LeszekPiotrowski">... — taki sędzia spotykał się z zarzutem, że nie daje rękojmi należytego sprawowania funkcji sędziego i albo był przenoszony, albo wydalany. Z tym należało skończyć i dobrze się stało, że poprzez obrady „okrągłego stołu” w tych wszystkich ustawach w ogóle skończono z tego rodzaju zapisami. Rękojmia zniknęła jako pojęcie. I to zasługuje na najwyższą aprobatę.</u>
          <u xml:id="u-107.53" who="#LeszekPiotrowski">Dalsze zmiany w Prawie o notariacie dotyczą głównie spraw dyscyplinarnych. Są to szczegóły. Obie komisje senackie nie dopatrzyły się tutaj żadnych nieprawidłowości, a zatem pozwalam sobie tę problematykę pominąć.</u>
          <u xml:id="u-107.54" who="#LeszekPiotrowski">W ustawie z dnia 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym wprowadzono dwie zmiany. Pierwsza zmiana dotyczy tego, że: „Członek Trybunału Konstytucyjnego po zakończeniu kadencji ma prawo powrócić na poprzednio zajmowane stanowisko lub otrzymać stanowisko równorzędne poprzednio zajmowanemu, jeżeli nie ma aktualnie przeszkód prawnych”. Druga zmiana jest bardzo doniosła, zmiana, która usuwa nasze wątpliwości i kończy spór interpretacyjny na temat tego, kto może się zwracać do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym dotyczącym zgodności aktu prawnego z Konstytucją. Zostaje to rozstrzygnięte w sposób jednoznaczny: składy orzekające Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz sądów rewizyjnych mają prawo zwrócić się w trakcie rozpoznawania spraw z owym pytaniem prawnym w trybie art. 22 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Polega to na tym, że jeżeli skład orzekający sądu rewizyjnego, czyli sądu wojewódzkiego względnie Sądu Najwyższego, ma wątpliwość co do zgodności przepisów z Konstytucją, to zwraca się do Trybunału Konstytucyjnego z odpowiednio sformułowanym pytaniem i uzyskuje odpowiedź, która mu jest potrzebna do rozstrzygnięcia konkretnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-107.55" who="#LeszekPiotrowski">Bardzo daleko idące zmiany są przewidziane w art. 6 referowanej przeze mnie ustawy, artykule dotyczącym ustroju sądów wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-107.56" who="#LeszekPiotrowski">Tutaj też wprowadza się samorządność. „Sędziowie sądów wojskowych tworzą Zgromadzenie Sędziów Sądów Wojskowych, przewodniczącym Zgromadzenia jest prezes Izby Wojskowej. Do zadań Zgromadzenia Sędziów Sądów Wojskowych należy: wyłanianie i przedstawianie ministrowi Obrony Narodowej kandydatów na stanowiska sędziów sądów wojskowych, wybór członka Krajowej Rady Sądownictwa, wybór członków sądu dyscyplinarnego dla sędziów sądów wojskowych, wysłuchiwanie informacji prezesa Izby Wojskowej o działalności sądów wojskowych oraz wyrażanie opinii w tym zakresie, podejmowanie działań w sprawie doskonalenia kwalifikacji zawodowych sędziów i funkcjonowania sądów wojskowych, wypowiadania się w sprawach obowiązków i praw sędziów, wyrażania opinii w sprawach zgłaszanych przez ministra Obrony Narodowej lub prezesa Izby Wojskowej”. Sędzia wojskowy „jest obowiązany postępować zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim oraz stale podnosić kwalifikacje zawodowe”. „W okresie zajmowania stanowiska sędzia nie może należeć do partii politycznej ani brać udziału w żadnej działalności politycznej”. Proszę zwrócić uwagę na ten zapis, dotyczy on wszak sądu wojskowego.</u>
          <u xml:id="u-107.57" who="#LeszekPiotrowski">„Sędziów powołuje Prezydent Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Kandydatury na stanowiska sędziów, wyłonione przez Zgromadzenie Sędziów Sądów Wojskowych, zgłasza Krajowej Radzie Sądownictwa minister Obrony Narodowej”. Zniknął przepis, który mówił o tym, że sędzią wojskowym właściwie może się stać każdy, kogo się powoła na to stanowisko, bez względu na wymogi ustawowe w szczególnych wypadkach. Taki zapis był zupełnie nie do przyjęcia i słusznie został skreślony.</u>
          <u xml:id="u-107.58" who="#LeszekPiotrowski">Sędziowie wojskowi są nieusuwalni ze swojego stanowiska, z wyjątkiem przypadków przewidzianych w niniejszej ustawie. Z tym, że: „Prezydent na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa odwołuje sędziego we wszystkich przypadkach, w których stosownie do przepisów o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, oficer podlega zwolnieniu z tej służby”. Tutaj, ze względu na naturę rzeczy, musiał ten zapis tak zabrzmieć, czyli inaczej niż to miało miejsce przy nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. Interesujące jest też to, że obrońcą w sądzie wojskowym może być każdy adwokat, nie tylko wpisany na listę adwokatów. Rzecz nie podlega niczyjej ocenie, jeżeli osoba odpowiadająca przed sądem wojskowym udzieli pełnomocnictwa adwokatowi. Może to być więc adwokat spoza listy obrońców wojskowych, oczywiście może być także adwokat będący na liście sądów wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-107.59" who="#LeszekPiotrowski">„Minister Sprawiedliwości powoła prezesów sądów wojewódzkich na okres kadencji w trybie określonym ustawą w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, a wiceprezesów sądów wojewódzkich, prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych w terminie 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-107.60" who="#LeszekPiotrowski">Zebrania sędziów sądów rejonowych w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy wybiorą delegatów sędziów sądów rejonowych do Zgromadzeń Ogólnych Sędziów. Zgromadzenia Ogólne Sędziów w terminie jednego miesiąca od wejścia w życie niniejszej ustawy wybiorą członków Kolegiów Sądów Wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-107.61" who="#LeszekPiotrowski">Do czasu powołania Zgromadzeń Ogólnych Sędziów i Kolegiów Sądów Wojewódzkich na podstawie ustawy pełnią swe funkcje Zgromadzenia Ogólne Sędziów i Kolegia Sędziów Wojewódzkich w dotychczasowym składzie”.</u>
          <u xml:id="u-107.62" who="#LeszekPiotrowski">Kadencja Sądu Najwyższego — o czym mówił już mój przedmówca — trwająca w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, kończy się z dniem 30 czerwca 1990 r. Z uwagi na te krótkie terminy, które zreferowałem, jest rzeczą bardzo ważną, żeby ta ustawa jak najszybciej weszła w życie celem jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-107.63" who="#LeszekPiotrowski">„Sędzia Sądu Najwyższego kadencji trwającej w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, który nie zostanie powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, ma prawo powrócić na stanowisko zajmowane poprzednio lub otrzymać stanowisko równorzędne poprzednio zajmowanemu, jeżeli nie ma przeszkód prawnych”.</u>
          <u xml:id="u-107.64" who="#LeszekPiotrowski">Są tutaj dalsze szczegóły, nie będę ich referował z przyczyn, o których już mówiłem, szczegóły dotyczące postępowania z sędzią, który nie został po raz drugi sędzią Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-107.65" who="#LeszekPiotrowski">Ustawa ma wejść w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-107.66" who="#LeszekPiotrowski">Tak jak powiedziałem, nie zreferowałem wszystkich 127 zmian, bo nie byłoby to możliwe, nawet ze względów technicznych. Nie powiedziałem wszystkiego. Robiliśmy to w czasie wielu posiedzeń połączonych komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych i doszliśmy do wniosku, że ustawa uchwalona przez Sejm w dniu 20 grudnia 1989 r. powinna uzyskać w Wysokiej Izbie senackiej aprobatę, powinniśmy podjąć uchwalę, aby zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej… przepraszam, Rzeczpospolitej Polskiej, że nie wnosimy zastrzeżeń do tej ustawy, że Senat nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-107.67" who="#LeszekPiotrowski">Przy czym projektowana przeze mnie uchwała w tym przedmiocie ma dwie wersje. I prosiłbym szanownych państwa senatorów, aby zajęli stanowisko, czy ta uchwała ma być krótka, ograniczająca się do stwierdzenia, które już właściwie wypowiedziałem, czy też może zawierać tekst dłuższy, który zaraz odczytam. Ze swej strony dodam, ze dwie połączone komisje uważają za celowe, aby uchwała nasza poza tym zasadniczym stwierdzeniem o braku zastrzeżeń, zawierała dezyderaty na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-107.68" who="#LeszekPiotrowski">Projekt jest taki: „Uchwała Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 29 grudnia 1989 r. o. stanowisku Senatu w sprawie ustawy z dnia 20 grudnia 1989 r. o zmianie ustaw: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-107.69" who="#LeszekPiotrowski">Po pierwsze — Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 20 grudnia 1989 r. ustawy o zmianie ustaw: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie, postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-107.70" who="#LeszekPiotrowski">Po drugie — Senat stwierdza jednocześnie, że uchwalone zmiany w ustawach regulujących ustrój sądownictwa w Polsce nie są rozwiązaniami optymalnymi i mają charakter prowizoryczny, a prace nad modelem docelowym powinny być kontynuowane. Szczególną uwagę należy poświęcić przepisom regulującym zasady ustroju sądownictwa w nowej Konstytucji, konieczne jest też równoczesne przygotowanie projektu ustawy o urzędzie ministra Sprawiedliwości. Rozważenia wymagają następujące kwestie szczegółowe:</u>
          <u xml:id="u-107.71" who="#LeszekPiotrowski">1. Trójinstancyjność sądów, z niewielkim osobowo Sądem Najwyższym jako sądem kasacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-107.72" who="#LeszekPiotrowski">2. Umocnienie pozycji Krajowej Rady Sądownictwa jako naczelnej władzy sądowej z kompetencjami do powoływania prezesów sądów powszechnych i wojskowych oraz powoływania i kasowania sądów i ośrodków zamiejscowych.</u>
          <u xml:id="u-107.73" who="#LeszekPiotrowski">3. Możliwość przeniesienia sędziego do innego sądu bez jego zgody ze względu na powagę stanowiska sędziego nie da się pogodzić z zasadą nieusuwalności sędziów jako jedną z podstawowych gwarancji ich niezawisłości i bezstronności.</u>
          <u xml:id="u-107.74" who="#LeszekPiotrowski">4. Brak jest obecnie przepisów ustalających ustawowe zasady powoływania sędziego na wakujący urząd sędziego w nowo powołanym Sądzie Najwyższym, z wyraźnym określeniem, kto ma mieć uprawnienia do przedstawiania kandydatur.</u>
          <u xml:id="u-107.75" who="#LeszekPiotrowski">5. Tak jak w sądach powszechnych, wszyscy członkowie kolegium Sądu Najwyższego powinni być wybierani. Tak jak w innych sądach, należy nadać Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów Sądu Najwyższego prawo do wskazywania kandydatów na prezesów tego sądu. Zgromadzenie to powinno mieć też kompetencje do ustalania zasad podziału spraw między sędziami i zastępstw sędziów.</u>
          <u xml:id="u-107.76" who="#LeszekPiotrowski">6. Dla ochrony bezstronności sądów wydaje się być konieczne, aby sędzia piastujący mandat poselski lub senatorski był urlopowany z mocy prawa z funkcji sądowych.</u>
          <u xml:id="u-107.77" who="#LeszekPiotrowski">7. Wynagrodzenie sędziów powinno być ustalane raczej przez Sejm, a nie przez Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
          <u xml:id="u-107.78" who="#LeszekPiotrowski">Wysoka Izbo! Jako przedstawiciel połączonych komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Izba raczyła uchwalić tę dłuższą wersję przedstawionej przeze mnie uchwały, bo mieć ona będzie znaczenie dla dalszych prac legislacyjnych nad udoskonaleniem naszego prawa. Dziękuję bardzo Wicemarszałek Andrzej Wielowieyski:</u>
          <u xml:id="u-107.79" who="#LeszekPiotrowski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi sprawozdawcy, Leszkowi Piotrowskiemu. W sprawie formalnej prosił o głos Pan Senator Kozioł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#LechKozioł">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#LechKozioł">Sprawa jest z pozoru drobna. We wszystkich tekstach proponowanych zmian do ustaw o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale itd. używane były określenia Polska Rzeczypospolita Ludowa. Dzisiaj dokonała się dosyć poważna zmiana i wydaje mi się, że oczywiście nie jest to poprawka w rozumieniu poprawek, które możemy proponować w sensie uprawnień wynikających z art. 27 ust. 1 Konstytucji, ale być może trzeba by w naszej uchwale na końcu zamieścić zalecenie, żeby ogłaszając wszystkie te teksty wprowadzić właściwą nazwę: Rzeczpospolita Polska.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#LechKozioł">Przecież, Wysoki Senacie, podejmujemy dzisiaj uchwały jako Senat Rzeczypospolitej Polskiej. Wydaje mi się, że już dzisiaj moglibyśmy używać właściwej nazwy i to wnoszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejWielowieyski">Jeszcze nie został ogłoszony tekst Konstytucji. Pan Senator Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#LeszekPiotrowski">Zupełnie nie zgadzam się z tym stanowiskiem pana senatora Lecha Kozioła. Po pierwsze, nie był to wniosek formalny, tylko merytoryczny. Po drugie, ustawa dla jej obowiązywania musi być podpisana przez Prezydenta. Póki to nie nastąpiło, musimy operować terminologią i nazewnictwem takim, jakie jest dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#LeszekPiotrowski">Poza tym chciałem zwrócić uwagę, że nie jest to pierwsza ustawa, którą dzisiaj się zajmujemy i nie ostatnia. Poprawianie teraz tego wszystkiego nie byłoby możliwe, abstrahując już od tego, że nie byłoby słuszne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Piotrowskiemu. Chciałbym dziękując mu za ogromną pracę, jemu i obydwu komisjom, podkreślić, że działanie Senatu w tym zakresie nie ograniczało się do funkcji weryfikacyjno-kontrolnych dokonywanych przez komisje, wyrażało się również wielomiesięcznym współdziałaniem z przedstawicielami rządu, zwłaszcza z Ministerstwem Sprawiedliwości, wielu naszych senatorów, którzy poprzez dyskusje, poprzez udział w pracy ośrodków prawniczych społecznych oddziałali na kształt ustaw, nad którymi w tej chwili debatujemy.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Musimy podjąć decyzje organizacyjne. Ponieważ mamy jeszcze kilka punktów porządku dziennego, trzy problemy gospodarcze prezentowane nam przez Komisję Gospodarki Narodowej z udziałem innych komisji oraz ustawę o prawach i obowiązkach posłów, a także jeszcze jedną deklarację w sprawie wyboru Prezydenta Czechosłowacji — w każdym razie tych punktów jest jeszcze chyba pięć, osób zgłoszonych do dyskusji w tej chwili mamy 4, w każdym razie jeszcze co najmniej przed nami półtorej-dwie godziny pracy, mam propozycję, abyśmy przerwali nasze obrady na trzy kwadranse i powrócili tutaj o godzinie za dziesięć druga. Jest również inna propozycja, mianowicie kontynuowanie prac intensywnie bez przerwy, tak aby można było skorzystać z ekspresów popołudniowych. Ja myślę, ze potrafimy zakończyć nasze obrady do czwartej...</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#AndrzejWielowieyski">Czy oznacza to, że panie i panowie senatorowie wybierają drugą propozycję? To znaczy pracujemy bez przerwy? Rozumiem, że wpłynie to na zwięzłość wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-111.4" who="#AndrzejWielowieyski">Zatem otwieram debatę nad przedstawionymi nam dwoma tekstami ustaw. Mam zapisanych do głosu kilku senatorów. Pierwszy zabierze głos Pan Senator Piotr Andrzejewski. Przygotuje się Pan Senator Ryszard Juszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PiotrAndrzejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#PiotrAndrzejewski">Przedstawiony pakiet nowelizowanych aktów prawnych zawiera dyrektywę, którą chciałbym bliżej, krótko się zająć. Dyrektywą tych rozwiązań jest przede wszystkim ochrona niezawisłości sędziowskiej.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#PiotrAndrzejewski">Ale projekty, które stały się ustawami, zawierają istotny sygnalizowany społecznie brak, a mianowicie nie przewidują możliwości pozbawiania wykonywania funkcji sędziowskich tych sędziów, którzy sprzeniewierzyli się w przeszłości obowiązkom sędziego, podporządkowując orzecznictwo wymogom politycznym, gwałcąc podstawowe prawa człowieka w postępowaniu karnym, jak prawo do obrony. Cyprian Norwid nie bez racji mówił, że: „znicestwić żadnego narodu nikt nie podoła bez współdziałania obywateli tegoż narodu”. I to nie bez współdziałania przypadkowego, częściowego, nominalnego, ale bez współdziałania starannego. Ci, co starannie usiłowali znicestwić prawa człowieka funkcjonowaniem prawa w Polsce, nie powinni być sędziami. Sędzia Zieniuk z Gdańska, sędziowie Sądu Najwyższego, którzy zaakceptowali dokonywany przez niego gwałt na prawie, nie powinni być obdarzani przymiotem nieusuwalności i dożywotności funkcji sędziego.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#PiotrAndrzejewski">Dyrektywą powinna być ochrona niezawisłości sędziowskiej, dobrego imienia sądów w Polsce, ale nie poprzez ochronę sędziów, którzy tę niezawisłość łamali i nie dają gwarancji, że nie będą łamać w przyszłości. Stąd się zrodziła propozycja, aby być bliżej projektu rządowego, który został w toku procesu legislacyjnego przykrojony. Mówię tu o art. 84 § 1 poprawionej ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, który proponowany przez rząd termin przedawnienia dla postępowania dyscyplinarnego pięć lat ograniczył do jednego roku, eliminując tym samym możliwość pociągania do odpowiedzialności w trybie postępowania dyscyplinarnego — bo każda weryfikacja jest zasadą obcą naszemu rozumieniu prawa i stosowania prawa. A więc odcięto w ten sposób ten naturalny sposób weryfikacji, przez postępowanie dyscyplinarne, tego typu sędziów, odsunięcie od sprawowania przez nich, w sposób wątpliwy, w przyszłości funkcji sędziowskich.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#PiotrAndrzejewski">Projekt, który był rozważany, to projekt, aby do tego przepisu dodać § 2, który uznawałby okres od 13 grudnia 1981 r. do 4 czerwca 1989 r. za okres przerwy biegu przedawnienia dla postępowań dyscyplinarnych przeciwko naruszeniu niezawisłości sędziowskiej i naruszaniu praw człowieka. Motywacją tego wniosku była konieczność stworzenia zasady bezpieczeństwa funkcjonowania prawa w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#PiotrAndrzejewski">Osobiście uważam, iż jak nie stosuje się przepisów o przedawnieniu do zbrodni przeciwko ludzkości, tak nie powinno się stosować go do łamania paktów praw człowieka przez sędziów w postępowaniu karnym. Być może, jest to zbyt daleko posunięte rozwiązanie. Zmuszony jestem zrelacjonować jednocześnie Wysokiej Izbie, iż przeciwko takiemu rozwiązaniu wysunięto pryncypialne zastrzeżenia, iż byłoby ono sprzeczne z niekwestionowaną, podstawową zasadą praworządności lex retro non agit, czyli prawo nie działa wstecz. Otóż wydaje mi się, iż to rozwiązanie, dotyczące samego uznania przerwy biegu przedawnienia ze względu na okres, w którym fakultatywnie uprawnione osoby, co do których gwałcono prawo, były pozbawione możliwości skutecznego występowania o wszczynanie postępowań dyscyplinarnych przeciwko tego typu naruszeniom prawa przez sędziów, jest uzasadnieniem dla takiego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#PiotrAndrzejewski">Osobiście uważam, iż w uchwale Senatu można by się było ograniczyć tylko do tej pierwszej części, ale skoro dodajemy do tego nasz obszerny komentarz i inwentarz żalów, nie rozstrzygniętych kwestii, to uważam, iż należałoby dodać również punkt ósmy w tej drugiej części, w celu stwierdzenia konieczności rozważenia inicjatywy legislacyjnej, co do takiego właśnie zabezpieczenia nas przed sędziami nie zależnymi od prawa, a zależnymi od aktualnych dyrektyw politycznych.</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#PiotrAndrzejewski">Dlaczego dopiero rozważenie inicjatywy legislacyjnej? Dlatego, iż — mówiliśmy o tym wczoraj przy okazji ustaw gospodarczych — taktyka polityczna i czas każę podporządkować względy merytoryczne konieczności szybkiego przyjęcia do praktycznego stosowania proponowanych zmian. I takie było zresztą stanowisko przedstawiciela resortu. Stąd uważam, iż jeżeli będziemy się decydować na tę drugą część w uchwale, to ta dyrektywa powinna się tam znaleźć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-112.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Ryszard Juszkiewicz, przygotuje się Pan Senator Jan Józef Lipski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Pragnąłbym przeprosić za to, że występuję dziś po raz drugi, ale po raz pierwszy, jak państwo zauważyli, mówiłem jako historyk, teraz chciałbym powiedzieć kilka słów na temat niezwykle ważnego dla mnie, i nie tylko dla mnie, pakietu ustaw dotyczących sfery, która szczególnie mnie interesuje jako prawnika, jako byłego sędziego, sędziego do ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Mówili dotychczas koledzy adwokaci, precyzyjnie podając, co jest ważne w zawartych projektach ustaw, a co mniej ważne, nawracali trochę do historii, ale sądzę, że ważne byłoby usłyszeć, co mówi sędzia, który był w tym aparacie przez więcej niż 30 lat. Mam za sobą sumę doświadczeń złych i dobrych, ale więcej, dzięki Bogu, było dobrych.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Mówimy tutaj o różnych ustawach, ja chciałbym się skupić głównie na USP, to znaczy na ustawie o ustroju sądów powszechnych. W moim pojęciu jest to wielka sprawa. Nie było czegoś takiego, takiej ustawy, dającej takie gwarancje niezawisłości sądom, sędziom, jak też dającej niezbędne gwarancje bezpieczeństwa społeczeństwu, nie było takiej ustawy w okresie powojennym. Wyrażam żal, że nie mogę sądzić pod rządami tej ustawy, bo przypuszczam, że czułbym się wspaniale.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Projekt, który wpłynął do nas, który omawiamy, jak wiemy, wywodzi się z inicjatyw „Solidarności”, ściśle można go związać z osobą pana prof. Strzembosza. Dlatego słusznie ktoś powiedział, że tę ustawę można nazwać dla potomnych lex Strzembosz. I to jest dobra lex w moim pojęciu.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Czym charakteryzuje się na pierwszy rzut oka? Charakteryzuje się wyrugowaniem demagogii. W poprzedniej ustawie było bardzo dużo o sprawiedliwości, o tym, że mieliśmy być niezależni, że cale sądownictwo miało być niezależne, ale tak jak wszystkie ustawy, były one dotknięte grzechem pierworodnym tego kłamstwa zawartego w aktach i jeszcze gorzej w życiu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-114.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Moim zdaniem, ta nowa ustawa ustrzegła się rozgadania, jest precyzyjna, nie ma również tego wolapiku socrealistycznego, który był wszechobecny we wszystkich naszych ustawach.</u>
          <u xml:id="u-114.7" who="#RyszardJuszkiewicz">Do czego sprowadza się istota tej ustawy? Powiedziałem to już na wstępie, do zapewnienia kwestii niezależności sądom i sędziom oraz dania społeczeństwu niezbędnego bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-114.8" who="#RyszardJuszkiewicz">Jaki był stan dotychczasowy? Wydaje mi się, że w kilku słowach należy o tym powiedzieć dlatego, że słuchający nas — a nawet i my, w szczególności nie-prawnicy — mogą potraktować tę ustawę jako coś prostego, z czym nie wiąże się jakaś nadzwyczajność, co by zaprzeczało temu, co powiedziałem na początku.</u>
          <u xml:id="u-114.9" who="#RyszardJuszkiewicz">Otóż sądy na pewno, wbrew temu co pisano, nie były dotychczas w pełni niezawisłe. Byli niezawiśli sędziowie i za to się płaciło określoną cenę. Charakterystyczne jest to, że również pod rządami złych ustaw można być niezależnym — niektórzy w to nie wierzą — ale za to się płaciło.</u>
          <u xml:id="u-114.10" who="#RyszardJuszkiewicz">Charakterystyczne jest również i to, że do roku 1981 — nie wyłączając strasznego okresu stalinowskiego, myślę o okresie 1944–1956 — zachowali się sędziowie, jak to już powiedział swojego czasu kolega Walerian Piotrowski, godni szacunku. A więc powstaje tutaj pytanie, po co modyfikować, po co zmieniać, skoro nawet pod złym prawem można być niezależnym. Pytanie jest trochę demagogiczne z mojej strony, ale też i prawdziwe, bo o wiele trudniej jest być niezależnym pod rządami złych ustaw, a te złe ustawy niewątpliwie dotychczas były.</u>
          <u xml:id="u-114.11" who="#RyszardJuszkiewicz">Dobre ustawy, dobre prawo, które się zrodziło, będzie sprzyjało temu, żeby normalny sędzia nie musiał być trochę więcej niż nienormalny, to znaczy, żeby nie musiał być bohaterem, to znaczy, żeby prawo stwarzało gwarancję bycia normalnym ludziom normalnym, którzy są powoływani do tej służby — służby w wymiarze sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-114.12" who="#RyszardJuszkiewicz">Mówiło się tutaj dużo na temat partyjności. Pamiętam dyskusję, która toczyła się na ten temat przez wiele lat. Mówiono również o tym, że jeśli zaatakujemy partyjność — to znaczy będziemy się domagali, żeby sędziowie nie byli partyjni — to jednocześnie złamiemy podstawowe zasady, które określają, że człowiek winien być wolny, winien wybierać określone partie polityczne itd. To nie jest ścisłe. Społeczeństwo to widziało inaczej i właśnie społeczeństwo miało rację, a nie tego rodzaju interpretatorzy.</u>
          <u xml:id="u-114.13" who="#RyszardJuszkiewicz">Sprawa sprowadza się do prostych realiów. Była ustawa, która mówiła o niezawisłości, że sędzia jest niezawisły, ale jednocześnie sędzia partyjny mógł mieć i miał legitymację partyjną i dla niego te poszczególne zapisy w legitymacji partyjnej były lex specialis. Trudno było się wymówić sędziemu, żeby nie pójść na wezwanie sekretarza komitetu powiatowego, jeśli go wzywano nie jako sędziego, ale jako członka partii. Trudno było powiedzieć nie. Jeśli powiedział nie, to spotykało się to z ogólnie znanymi represjami, z biegiem czasu zarzucano mu, że nie dawał rękojmi pełnienia funkcji, którą pełnił dotychczas. Fakty te są znane.</u>
          <u xml:id="u-114.14" who="#RyszardJuszkiewicz">Mówiono dość często, proszę państwa, cytując ustawę, od strony teorii, na temat niezależności sędziów i sądownictwa, ale tę niezależność łamano w okrutny sposób. Łamano ją też stosunkowo niedawno. Znam ministra Sprawiedliwości (nie jednego), który na zebraniach prywatnych — nie ośmielił się tego czynić na zebraniach publicznych — ale na zebraniach prywatnych śmiał się po prostu z niezależności sędziów.</u>
          <u xml:id="u-114.15" who="#RyszardJuszkiewicz">Prezesi sądów, którzy dotychczas pełnią określone funkcje w naszym aparacie, też się śmieli z niezależności sądów i sędziów. Zadawali pytanie — zwykle przy tym uznając, że to jest takie bardzo marksistowskie pytanie, sięgające do trzewi i głębi — od kogo jest niezależny współczesny sędzia, czy może być niezależny od klasy robotniczej? To się sprowadzało do tego, że musiał być zależny od partii. Taka była praktyka. Niezależni na ogół nie awansowali, nie otrzymywali nagród, co prawda raz na rok i niesłychanie mizernych.</u>
          <u xml:id="u-114.16" who="#RyszardJuszkiewicz">A więc należy odrzucić tę argumentację, że sędziowie byli niezależni. Niezależni od przepisów, właśnie taka była praktyka, która preferowała sędziów dyspozycyjnych i zależnych i co do tego nie może być wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-114.17" who="#RyszardJuszkiewicz">Była, powstała z biegiem czasu instytucja sędziów strasznych, od których trudno będzie się nam uwolnić, przypuszczam. Są to jednak już kłopoty obecnej administracji sądowej. Myślę tu o sędziach, którzy byli sędziami dyspozycyjnymi. To, co rozśmieszyło niedawno państwa — chodzi o ten fragment przemówienia pana Leszka Piotrowskiego, który mówił, że zarzucano jednemu z sędziów, prezes to uczynił, że „pan jest po prostu sędzią niedyspozycyjnym”. I mnie to spotkało, proszę państwa. Zarzucało się to wielu sędziom, z tym, że mnie dołożono m.in. „straszliwe zarzuty” jako to, że posługiwałem się naukową literaturą zachodnią. Ale to zupełnie inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-114.18" who="#RyszardJuszkiewicz">Kwestią, której nie rozwiązuje ustawa — jak to słusznie zostało zauważone m.in. przez pana senatora Andrzejewskiego, a także przez pana senatora Piotrowskiego — jest sprawa, co zrobić z sędziami, którzy dotychczas tkwią w tym aparacie i którzy wydawali te wyroki, które my nazywamy niesprawiedliwymi i w odczuciu społeczeństwa były one niesprawiedliwe.</u>
          <u xml:id="u-114.19" who="#RyszardJuszkiewicz">To że wprowadzono wspaniałą ustawę, która daje odpowiednie wynagrodzenie i zapewnia jednocześnie sędziom i całemu wymiarowi sprawiedliwości niezależność, to jednocześnie jest nagroda — proszę zrozumieć — dla tych sędziów, którzy zachowywali się nieprzyzwoicie. To jest nagroda. I powstaje kwestia, co zrobić z nimi? Czy dokonać jakiejś weryfikacji? Mówiłem o tym na pierwszym posiedzeniu i sprawa ta rozeszła się szerokim i nieprzyjemnym echem w środowisku sędziów'. Powiedziano m.in.: „pan żąda ponownie tego, co czyniono z nami — kolejnej jakiejś weryfikacji”. Nie myślałem o tym, nie myślałem o demolowaniu niesłychanie ważnej instytucji państwowej, jaką jest wymiar sprawiedliwości. I nie rozumiem weryfikacji w tym pojęciu, jak to ongiś czyniono, bo wiem, że można byłoby dopuścić się wielu błędów i rozwalić ten aparat sprawiedliwości, który jest nam tak bardzo potrzebny i jest naszym aparatem, ale coś trzeba zrobić z tym fantem. Nie jest to zresztą tylko mój wymysł.</u>
          <u xml:id="u-114.20" who="#RyszardJuszkiewicz">Obserwowaliśmy niejednokrotnie, i ja obserwowałem, i dziś w szczególności to widzę, błyskawiczne przestawianie się wielu sędziów, którzy przedtem właśnie krzywdzili społeczeństwo. Jest to błyskawiczne przestawianie się i dorabianie się drugiej, trzeciej i czwartej twarzy, jak u Światowida. Powstała instytucja sędziów dyspozycyjnych i jest w dalszym ciągu. I to jest groźne, już teraz nie z punktu widzenia poprzedniego ustroju, że tak powiem, tylko jest to groźne dla nas dziś — ci sędziowie w dalszym ciągu istnieją. Chodzi o to, żeby oni byli dyspozycyjni tylko w stosunku do własnego sumienia i przepisów prawnych, a nie w stosunku do każdoczesnego rządu, który będzie się pojawiał w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-114.21" who="#RyszardJuszkiewicz">Jak zrobić, jak doprowadzić do tego, żeby ci sędziowie odeszli — nie bardzo wiem. Chcę tutaj przytoczyć fragment dyskusji, która niedawno miała miejsce. Jest to „Gazeta Prawnicza” z 1 grudnia br. Rozmawiało na te tematy wielu sędziów i jeden z sędziów, znany społeczności sędziów, który dzielnie wspomagał sędziów „Solidarności”, Bogusław Niziński tak powiedział: „Co się stanie z całym szeregiem tych ludzi, którzy wiedzą, co robili i wiedzą, że łamali ludzkie sumienia, że udało im się zniewolić ludzi słabych. Co ci ludzie chcą dzisiaj robić, czy nic widzą potrzeby, żeby dla dobra sprawy odejść, bo jeżeli ich nie będzie na to stać, to może trzeba będzie im pomóc. Ale chyba byłoby dla nich lepiej, żeby zrozumieli, że nie mają moralnego prawa do zajmowania kierowniczych pozycji w wymiarze sprawiedliwości. Jeżeli nie nastąpi jakieś oczyszczenie, to społeczeństwo nie uwierzy w zmiany w tym środowisku”. Jest to ważkie stwierdzenie.</u>
          <u xml:id="u-114.22" who="#RyszardJuszkiewicz">Padało tu słowo oczyszczenie środowiska. Rozmawiałem zresztą i z panem ministrem jednym oraz drugim na ten temat, na temat tego oczyszczenia. Panowie obaj wierzą w samooczyszczenie. Ja nie wierzę. Fakty tego nie potwierdzają. Był rok 1956, który pamiętamy z historii naszego narodu. Nie znam takiego wypadku, żeby sędziowie, którzy wydawali owe okrutne wyroki, sami się zgłaszali i mówili: nie mamy prawa moralnego, przepraszamy za to, co zostało uczyniona, odchodzimy. Były kolejne etapy i zakręty w naszej historii, żaden z sędziów się nie zgłosił. I dziś nie pamiętam, po tym, co się stało, żeby zgłaszali się sędziowie i mówili, że oni muszą odejść.</u>
          <u xml:id="u-114.23" who="#RyszardJuszkiewicz">I stąd uważam, że ta teoria naszych idealistycznych ministrów, którzy myślą bezwzględnie jako ludzie szlachetni, nie sprawdzi się w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-114.24" who="#RyszardJuszkiewicz">Wydaje mi się, że w interesie społeczeństwa winno coś w tym zakresie nastąpić. Chciałbym posłużyć się małym cytatem — kończę już, przepraszam bardzo — z prof. Tomasza Kaczmarka, który też mówił na ten temat. Otóż prof. Kaczmarek, znakomity specjalista i dyrektor Instytutu Prawa Karnego i Kryminologii z Uniwersytetu Wrocławskiego, proponuje jednak, żeby ci ludzie odeszli, ale żeby im w tym zakresie pomóc. To jako wniosek de lege ferenda, który nie został zamieszczony w żadnym z dokumentów, adresuję pod obecność pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-114.25" who="#RyszardJuszkiewicz">I wreszcie uchwała Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Punkt II tej uchwały mówi o tym, że: „Senat stwierdza jednocześnie, że uchwalone zmiany w ustawach regulujących ustrój sądownictwa w Polsce nie są rozwiązaniami optymalnymi i mają charakter prowizoryczny”. Proponowałbym słowo „prowizoryczny” zamienić na „tymczasowy”, bo to osłabia po prostu ważność tych uchwał, które wprowadzamy.</u>
          <u xml:id="u-114.26" who="#RyszardJuszkiewicz">Ponadto jestem za tym, żeby usunąć punkt III na stronie 2, gdzie jest mowa o możliwości przeniesienia sędziego do innego sądu bez jego zgody, ze względu na powagę stanowiska sędziego. Jestem przekonany, że będzie to niedobre, że to będzie osłabianie pozycji ministra, która i tak została niesłychanie osłabiona. Zdarzają się w życiu sędziów tego rodzaju stany faktyczne, które powinny powodować przeniesienie. I gdyby bez względu na to, co się dzieje sędzia był na miejscu, byłoby to niedobre dla interesu wymiaru sprawiedliwości. Stąd jestem za tym, żeby ten punkt III usunąć z tej proponowanej uchwały. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Juszkiewiczowi. Proszę teraz o zabranie głosu Pana Senatora Lipskiego, przygotuje się Pan Senator Maciej Krzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JanJózefLipski">Ja rezygnuję z zabrania głosu. Senator Andrzejewski i senator Juszkiewicz wyczerpali temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Lipskiemu. Tak więc prosimy Pana Senatora Krzanowskiego, przygotuje się Pan Senator Zbigniew Romaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MaciejKrzanowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#MaciejKrzanowski">Chciałbym zgłosić zastrzeżenie odnośnie roty przysięgi. Zaczyna się ona w ten sposób: „Ślubuję uroczyście na powierzonym mi stanowisku sędziego służyć wiernie Narodowi Polskiemu, stać na straży prawa…”. Ten początek to jest z przysięgi urzędniczej. Każdy urzędnik przysięga służyć wiernie narodowi polskiemu. Ale sędzia to jest coś więcej niż urzędnik.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#MaciejKrzanowski">Wydaje mi się, że tak, jak dbaliśmy o to, ażeby wprowadzić zapis, że sędzia powinien być bezpartyjny, ażeby partyjność nie stanowiła o jego stronniczości w załatwianiu sporów między obywatelami, tak samo ten zapis dopuszcza możliwość stronniczości. Raz wtedy, kiedy pojedynczy obywatel staje w sporze z narodem — chce np. odzyskać majątek, który w tej chwili jest majątkiem narodowym. A jeszcze większy problem może zachodzić wtedy, kiedy obywatel polski jest w sporze, z obywatelem jakiegoś innego kraju. Wśród ludzi kursuje przekonanie, że wtedy, kiedy Polak ma spór z Czechem i sprawa się toczy przed sądem czechosłowackim, podobnie w RFN, z reguły przegrywa Polak. Nie wiem ile jest racji w tym, ale zdaje mi się, że byłoby piękniej, gdyby po prostu ż tej roty przysięgi wykluczyć słowa „służyć wiernie narodowi polskiemu”. Dla sędziego sprawą zasadniczą — w moim przekonaniu jest stać na straży prawa.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#MaciejKrzanowski">Jeżeli przeszła by ta druga koncepcja uchwały, w której sugerujemy dla przyszłych prac legislacyjnych te poprawki, proponowałbym, ażeby wprowadzić tę zmianę, ażeby, skreślić z roty przysięgi trzy słowa, cztery słowa:</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#MaciejKrzanowski">„służyć wiernie narodowi polskiemu”. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-118.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Krzanowskiemu. Głos ma jako ostatni w tej debacie Senator Zbigniew Romaszewski. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę Państwa!</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Ja zasadzie chciałem nawiązać do wypowiedzi pana senatora Juszkiewicza i pana senatora Andrzejewskiego, w sposób konkretny ubierając to w pewną formę propozycji do uchwały.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Ale chciałem zacząć od tego, że w moim przekonaniu dla polskiego sądownictwa ten moment jest to moment niezmiernie ważny, jest to moment, o który właściwie walczyliśmy — przynajmniej ja — od 13 lat. O to, żeby mieć niezależne, niezawisłe, rzetelne sądy.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#ZbigniewRomaszewski">I mam wrażenie, że ustawy przedstawione na dzisiejszym posiedzeniu stwarzają takie właśnie, warunki dla rozwoju polskiego sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Tym niemniej musimy zdawać sobie sprawę, że o charakterze sądownictwa stanowią nie tylko ustawy, ale stanowią również ludzie, stanowi również opinia publiczna i nasze sądownictwo jest obciążone pewną liczbą sędziów, którzy skompromitowali się przed narodem i nie jest możliwe budowanie autorytetu sądownictwa bez pozbycia się osób niekompetentnych bądź skompromitowanych.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#ZbigniewRomaszewski">W związku z tym, w uzupełnieniu uchwały przedstawionej przez senatora Piotrowskiego, proponowałbym zamieszczenie punktu III o następującej treści: „Senat wyraża przekonanie, że. przyjęte ustawy, budujące autorytet i zapewniające niezawisłość sądów, nie zostaną wykorzystane dla petryfikacji dotychczasowego. wysoce niezadowalającego, stanu sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#ZbigniewRomaszewski">Senat uważa okres od 13 grudnia 1981 r. do 4 czerwca 1989 r. za okres przerwy biegu przedawnienia dla postępowań dyscyplinarnych w sprawach dotyczących niezawisłości sędziowskiej bądź naruszania praw człowieka i oczekuje ze strony ministra Sprawiedliwości projektu odrębnej ustawy, która pozwoli na odsunięcie od zawodu osób niekompetentnych i skompromitowanych”.</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#ZbigniewRomaszewski">Uważam, że jest to niezbędne dla odbudowy autorytetu sądów w opinii społecznej. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Romaszewskiemu. Czy Pan Senator sprawozdawca, Leszek Piotrowski, chciałby się ustosunkować do uwag zgłoszonych przez kilku senatorów, łącznie z tą ostatnią uwagą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#LeszekPiotrowski">Padły bardzo konkretne propozycje, których wspólną cechą jest to, że każda z nich opiera się na tezie nie do podważenia, że w sądach jako sędziowie znajdują się ludzie, którzy sędziami być już nie powinni. Ja nie mam żadnego powodu, aby tę tezę kwestionować. Uważam, że znakomita większość członków Senatu to ludzie ciężko doświadczeni z sądami i z sędziami. Potrafimy wymieniać z nazwiska tych sędziów, którzy nie powinni już nimi być. Ja takich sędziów podałbym dziesiątki. Potrafiłbym wymienić nazwisko człowieka, który napisał adwokatowi w odpowiedzi na skargę, że ten piszący skargę nie wykazuje szacunku dla sądu, a skarga dotyczyła tego, że przy wejściu na salę sądową w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie ten adwokat został poddany przeszukaniu, czyli, ordynarnie mówiąc, rewizji. Więc skarżąc się na to do Prezesa Sądu Wojewódzkiego spotkał się z odpowiedzią przewodniczącego wydziału Sądu Wojewódzkiego w Warszawie, że nie wykazuje szacunku dla sądu.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#LeszekPiotrowski">Miałem przypadek, gdzie sędzia, przewodnicząca składu orzekającego, przez 5 godzin czekała na telefon z Warszawy, czy ma uchylić areszt, czy nie. Chodziło o wielkiego działacza „Solidarności” jako oskarżonego.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#LeszekPiotrowski">Miałem przypadek, gdzie innego działacza „Solidarności” skazano wbrew zgromadzonym dowodom. Przyjęto odwrotność dowodów. Potrafiłbym tego sędziego wymienić z nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#LeszekPiotrowski">Więc uważam, że teza o tym, że są w sądach sędziowie nie zasługujący na godność sędziego, jest nie do podważenia. Tylko ja jako prawnik, jako senator, jako człowiek, który całe życie poświęcił walce o praworządność nie widzę możliwości, żeby spowodować tę weryfikację, żeby spowodować odróżnienie sędziego, który zasługuje na pozostawienie na stanowisku, od sędziego, który powinien być z sądu usunięty. W jaki sposób to zrobić? W życiu są pewne bariery, których pokonać się nie da i tu mamy z taką barierą do czynienia. Bo rzeczywiście ustawa o zmianie ustroju sądów powszechnych jest nagrodą dla niektórych sędziów. To jest celne stwierdzenie senatora Juszkiewicza. Tak to jest. Będzie miał się dobrze ten sędzia, być może będzie miał nawet tę samą funkcję, to samo stanowisko w sądzie, jeśli tego stanowiska nie pozbawią go jego koledzy w drodze wyborów, ale na to nie ma rady.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#LeszekPiotrowski">Nie uważam jako senator sprawozdawca, żeby było możliwe wprowadzenie do ustawy z 20 grudnia 1989 r. zapisu, że przepis art. 84 § 1 nie obowiązuje. Po upływie 1 roku od chwili czynu nie można wszcząć postępowania dyscyplinarnego, a w razie wszczęcia ulega ono umorzeniu. Przecież w końcu nie można robić analogii do ludobójstwa. Nie można jakimś osobnym przepisem czy w tej ustawie stwierdzić, że dla niektórej kategorii sędziów przepis o przedawnieniu ścigania nie obowiązuje. Postąpilibyśmy odwrotnie od tego, co do tej pory chcieliśmy zrobić. Chcieliśmy praworządności, a wprowadzilibyśmy przepis, który nie byłby przepisem praworządnym. Byłby przepisem złym. Zrobilibyśmy dokładnie to samo, co robili nasi przeciwnicy. A tej drogi ja nikomu nie zalecam i tutaj z tej mównicy temu pomysłowi się sprzeciwiam.</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#LeszekPiotrowski">Zawiesić bieg przedawnienia na okres od 13 grudnia do 4 czerwca — pomysł tak samo niedobry. Tak samo niedobry. Wobec kogo, jakie postępowanie uruchomić? Nową ustawę wydawać dla tej problematyki, dla tych sędziów? Ja takiej możliwości nie widzę i tym wnioskom zarówno o inny zapis ustawowy w przedmiocie przedawnienia, jak i o zawieszenie biegu przedawnienia ja się sprzeciwiam.</u>
          <u xml:id="u-122.7" who="#LeszekPiotrowski">W przeciwieństwie do senatora Juszkiewicza ja w samooczyszczenie wierzę, bo w każdym sądzie jest wielu sędziów, którzy potrafią rozpoznać tych nieuczciwych i potrafią, jeśli nie pozbawić ich funkcji sędziego w ogóle, to pozbawić ich stanowiska, np. przewodnictwa wydziału, potrafią doprowadzić do tego, że przejdą do innej pracy, np. z wydziału karnego do wydziału rodzinnego i spraw nieletnich, gdzie oczywiście też mogą coś złego zrobić, ale gatunek, rodzaj spraw już nie będzie ten sam, szkodliwość społeczna ich działalności będzie o wiele mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-122.8" who="#LeszekPiotrowski">Proszę Państwa! Przypominam sobie owe 16 miesięcy legalnej „Solidarności”, jeśli można tak powiedzieć. Proszę sobie uzmysłowić, że w tym okresie wyroki od razu były inne. Ci sami ludzie inaczej się zachowywali. Jeśli oni są dyspozycyjni, to oni są dyspozycyjni na wszystkie strony. Uważam więc, że problem jest, ale problemu nie da się zwalczyć. Jest to bariera, o której mówiłem na wstępie i mniejszym złem będzie, jeśli pozostawimy sędziom możliwość samooczyszczenia się, trzymając się terminologii senatora Juszkiewicza.</u>
          <u xml:id="u-122.9" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o szczegółowe propozycje, aby w uchwale zamiast słowa „prowizoryczny” było słowo „tymczasowy”, to ja nie będę się o to spierał. Słowo „tymczasowy” znaczy to samo. Jestem, krótko mówiąc, za tą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-122.10" who="#LeszekPiotrowski">Natomiast jestem przeciw poprawce dotyczącej pkt 3 uchwały. Jeżeli jesteśmy zdania, że ma być nieusuwalność sędziów, ich niezawisłość, to uchwała powinna zachować ten pkt. 3. Państwo zdecydują, czy ta propozycja senatora Juszkiewicza zasługuje na uwzględnienie.</u>
          <u xml:id="u-122.11" who="#LeszekPiotrowski">Nie zgadzam się z senatorem Krzanowskim, jeśli idzie o rotę. Jeżeli jest mowa o tym, że: „służyć wiernie Narodowi Polskiemu”, naród polski jest napisany dużymi literami, więc wiadomo, że służyć ma nam wszystkim, całemu społeczeństwu, służyć wszystkim narodom zamieszkałym w Polsce, żadnych różnic narodowościowych się tutaj nie wprowadza w tej rocie przysięgi. Dlatego uważam, że z tego tylko powodu nie należy ustawy kwestionować.</u>
          <u xml:id="u-122.12" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o dalszy tekst proponowany przez pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego, to po prostu z uwagi na jego konkretność, pisemne złożenie do Prezydium, proponuję, aby ten tekst został poddany pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-122.13" who="#LeszekPiotrowski">Moje stanowisko co do pomysłu zawieszenia biegu przedawnienia w stosunku do niektórych sędziów jest negatywne z przyczyn, o których już mówiłem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Poproszę teraz o zabranie głosu Pana Ministra Adama Strzembosza.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przypadł mi zaszczyt wyrażenia pewnych uwag odnośnie tej dyskusji, którą tutaj słyszałem i tak samo odnośnie tej ustawy, która po zatwierdzeniu przez Senat będzie mogła iść do podpisu i wejdzie w życie w naszym systemie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym przede wszystkim podzielić się następującymi uwagami. Pewne zgłoszone tutaj krytyczne uwagi do Krajowej Rady Sądownictwa wynikają, być może, z pewnych nieporozumień. Kompromis zawarty przy „okrągłym stole” dotyczący tej instytucji w paru miejscach rzeczywiście miał miejsce w stosunku do propozycji zgłoszonych przez tzw. stronę solidarnościowo-opozycyjną. Wszystkie te kompromisy zostały jednak zlikwidowane wówczas, gdy mogliśmy spokojnie i swobodnie już w imieniu rządu Tadeusza Mazowieckiego sformułować projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#AndrzejWielowieyski">Ten projekt ustawy wychodzi z pewnej koncepcji, czym ma być krajowa Rada Sądownictwa. Oczywiście ma być to organ, który tworzy dodatkowe gwarancje niezawisłości. Ale przecież koncepcja tej Krajowej Rady może opierać się zarówno na tym, że jest ona pewnym zwieńczeniem samorządu sędziowskiego, bardzo ważnego i nie dla samej samorządności jedynie powołanego, jak i na tym, że jest to organ państwowy.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#AndrzejWielowieyski">Taka właśnie koncepcja przyświecała temu projektowi, który znalazł się w Wysokim Senacie, zanim trafił tutaj projekt rządowy. Moim zdaniem — dałem temu wyraz na zebraniu, na posiedzeniu obydwu komisji senackich — był to projekt niebezpieczny. Projekt niebezpieczny, ponieważ tworzył z Krajowej Rady Sądownictwa ministerstwo. Ministerstwo, w którym z natury rzeczy przewagę musieliby uzyskać urzędnicy, ze względu na rozległość jego funkcji, ministerstwo które nie podlegałoby ani Premierowi, ani też politycznie nie odpowiadałoby przed Wysokim Sejmem i Senatem.</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeliby rzeczywiście Krajowa Rada Sądownictwa uzyskała prawo powoływania prezesów, to przecież musiałaby odpowiadać za wszystko, co ci prezesi w tych sądach czynią — za sprawność postępowania, za sprawy gospodarcze, za odpowiednie wyposażenie sądów zarówno od strony etatowej, jak i materialnej. A przecież to jest zadanie prezesów w ich nowych funkcjach, jakie zostały w ustawie określone.</u>
          <u xml:id="u-123.6" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli Krajowa Rada Sądownictwa tworzyłaby sądy i znosiła je, tworzyłaby ośrodki zamiejscowe sądów — nie wiem dlaczego nie mówi się tu o wydziałach, takie zamiejscowe wydziały też przecież się powołuje — to wówczas oczywiście wchodziłyby tutaj w zakres takie kwestie, jak możliwość dostępności do sądu, zatem komunikacja, liczba ludności, pewne zmiany związane z przepisami, które przecież ulegają stałej ewolucji itd. itd. A zatem wzięłaby na siebie zadanie, któremu podołać może tylko ministerstwo. Ministerstwo wyposażone w odpowiednią kadrę urzędniczą. I rzeczywiście wówczas nie tylko wyprowadziłoby się spod kontroli społecznej, również spod kontroli parlamentu te bardzo ważne sprawy, za które jednak przecież minister Sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność polityczną, tak samo prawno-karną, gdyby były tutaj jakieś nadużycia, ale również stworzyłoby się ogromny, zupełnie chyba zbędny aparat, którego wpływ na funkcjonowanie Krajowej Rady Sądownictwa rzeczywiście mógłby być znaczny.</u>
          <u xml:id="u-123.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Padły tu zarzuty, że Krajowa Rada Sądownictwa funkcjonuje, tzn. nie funkcjonuje, jej obsługę kancelaryjną załatwia Kancelaria Prezydenta. Można mieć co do tego jakieś zastrzeżenia. Chociaż chodzi tu o parę osób zatrudnionych przez Krajową Radę Sądownictwa na etatach dostarczonych przez Kancelarię Prezydenta, o czynnościach wyłącznie technicznych. Właśnie technicznych, ponieważ nie te zadania, o których przed chwilą mówiłem, zostały Krajowej Radzie Sądownictwa powierzone. Byłoby, być może, lepiej, gdyby przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa był — jak to wnioskowano — pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Wtedy umiejscowienie Sądu dyscyplinarnego przy pierwszym prezesie — które jest niezbędne, ponieważ sąd dyscyplinarny sędziów nie jest zwykłym sądem dyscyplinarnym, jest sądem, który sądzi w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, a zatem nie może być przy żadnym organie samorządowym — byłoby bardziej logiczne.</u>
          <u xml:id="u-123.8" who="#AndrzejWielowieyski">Również obsługa Krajowej Rady Sądownictwa przez aparat pierwszego prezesa byłaby bardziej wytłumaczalna. Skoro tak się nie stało, trzeba było gdzieś przyłączyć ten aparat administracyjny. I tu go właśnie umiejscowiono, ponieważ niewątpliwie Prezydent w znacznie większym zakresie niż, powiedzmy, Sejm ma jakiś funkcjonalny związek z działalnością Krajowej Rady Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-123.9" who="#AndrzejWielowieyski">Niewątpliwie w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa są pewne kwestie dyskusyjne, które, być może, w przyszłości należałoby usunąć. Ustawa z kwietnia 1989 r. przesądziła sposób wybierania, powiedzmy, pierwszego prezesa i prezesów Sądu Najwyższego. Również nie zostały tutaj zmienione przepisy dotyczące sposobu powoływania prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. Niemniej sądzę, że są to, w gruncie rzeczy, kwestie raczej drugorzędne.</u>
          <u xml:id="u-123.10" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast chciałbym państwa poinformować, że na posiedzeniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości to sędziowie kategorycznie domagali się pozostawienia przepisu, który upoważnia Krajową Radę Sądownictwa do przeniesienia sędziego na inne stanowisko, jeżeli tego wymaga powaga stanowiska sędziego.</u>
          <u xml:id="u-123.11" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Mają miejsce różne wypadki, które wymagają, aby sędzia ze względu na utratę autorytetu na danym terenie bez jego własnej winy, z przyczyn, które nie uzasadniają postępowania dyscyplinarnego, musiał jednak, jeżeli sam tego nie zrozumie, na podstawie decyzji jakiegoś niezawisłego organu znaleźć się w innym sądzie. Takie przypadki miały miejsce. Sędziowie to rozumieli i sami się tego domagali.</u>
          <u xml:id="u-123.12" who="#AndrzejWielowieyski">Pragnę również powiedzieć, że to sędziowie wybrali spośród dwóch koncepcji: tej samorządowej i pewnego organu państwowego, tę formę samorządową, zgodnie zresztą z ustaleniami „Solidarności” w sądach w 1981 r. i propozycjami zgłoszonymi przy „okrągłym stole”.</u>
          <u xml:id="u-123.13" who="#AndrzejWielowieyski">W tym projekcie uchwały, który paniom i panom senatorom został przedstawiony, jest ta druga część zawierająca szereg zaleceń. Ja nie chcę z tymi zaleceniami polemizować, chociaż są tutaj takie, które wymagałyby wypowiedzi wielu ekspertów i są w tej chwili przedmiotem bardzo szczegółowych badań w różnych komisjach powołanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości czy przez rząd, m.in. w Komisji Reformy Prawa Karnego i Cywilnego. Chodzi tutaj o takie kwestie, jak trójinstancyjność sądów, kasacyjność czy poprzestanie na rewizji nadzwyczajnej i inne zagadnienia, co do których, co prawda, wypowiadamy się na ogół zgodnie ze zgłoszoną tutaj propozycją, niemniej są one dość specjalne i ja nie wiem, czy przy okazji omawiania Krajowej Rady Sądownictwa należałoby te decyzje podejmować.</u>
          <u xml:id="u-123.14" who="#AndrzejWielowieyski">Kwestia niewątpliwie najbardziej drastyczna i tutaj żywo dyskutowana to ta, którą można skrótowo nazwać weryfikacją sędziów. Proszę Państwa! Sprawa jest rzeczywiście niezwykle doniosła społecznie. W stosunku do wielu sędziów wysuwa się szereg zarzutów. Wiadomo, że minister Sprawiedliwości wniósł szereg rewizji nadzwyczajnych od wyroków, które zapadły w ostatnich latach również bez należytego poszanowania prawa. Jak jednak ten problem rozwiązać? Czy poprzez zasadę działania prawa wstecz, kiedy prawo nie działa wstecz w bardzo ważnych przypadkach, kiedy przedawnieniu ulegają ze względu na okoliczności takie zbrodnie, jak zabójstwa — o czym tutaj już pan senator Piotrowski wspominał — kiedy nie można podjąć jakiejś generalnej akcji weryfikowania sędziów, bo gdybyśmy taką akcję podjęli, to prawdopodobnie ci najwartościowsi po prostu opuściliby wymiar sprawiedliwości. Jak ten problem rozwiązać?</u>
          <u xml:id="u-123.15" who="#AndrzejWielowieyski">Wydaje mi się, że ustawa omawiana przez pana senatora Piotrowskiego szereg mechanizmów już zabezpiecza. Przede wszystkim to kolegia sędziowskie powołują na stanowiska przewodniczących. To one wskazują kandydatów na prezesów. Jeżeli zgromadzenie ogólne, jeżeli kolegium sędziowskie będzie się składało z ludzi rzeczywiście właściwie powołanych, jeśli kolegia sędziowskie będą się składać z sędziów rzeczywiście właściwie wybranych, jeżeli zgromadzenie ogólne w przeważającej, zdecydowanej mierze — a chyba tak jest — będzie się składać z sędziów rzeczywiście godnych tej nazwy, to uważam, że dojdzie do generalnej weryfikacji sędziów na wszystkich stanowiskach funkcyjnych i to w najbliższych tygodniach, a najwyżej miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-123.16" who="#AndrzejWielowieyski">Z drugiej strony, zgromadzenie ogólne i kolegium sędziów posiada uprawnienia w zakresie przydziału sędziego do określonego wydziału, a zatem przydziału czynności dokonuje w sposób, który może również uwzględniać wartość tego sędziego, wartość wynikającą z jego dotychczasowego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-123.17" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! W każdym sądzie jest taka komórka, która w gruncie rzeczy wypełnia pewne zadania urzędnicze, a nie ściśle sędziowskie. Ja nie chcę tych komórek wymieniać, bo obraziłbym osoby, które tam nieraz z dużym nakładem pracy pełnią odpowiednie funkcje. Niemniej skierowanie skompromitowanego sędziego do takiej właśnie komórki, gdzie on już żadnej roli sędziowskiej, w zasadzie, nie pełni, jest rozwiązaniem, wydaje mi się, słusznym.</u>
          <u xml:id="u-123.18" who="#AndrzejWielowieyski">Poza tym wydaje mi się, że wielką rolę może tu spełnić opinia publiczna. Przecież nikt nie zakazuje pisać na temat tych wyroków, które uchybiały pewnym zasadom sztuki. Tam, gdzie ciągle jeszcze byłyby ku temu podstawy prawne, należałoby wszcząć postępowanie dyscyplinarne. Są różne metody stworzenia tego rodzaju atmosfery, tego rodzaju opinii wśród samych sędziów, która doprowadzi do tego, że oni właściwie potraktują tych, którzy przynieśli im jedynie ujmę. Inne środki prawne są praktycznie niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-123.19" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli państwo zażądają od Ministerstwa Sprawiedliwości przygotowania ustawy, której ono nie jest w stanie przygotować, to rzeczywiście dojdzie jedynie do pewnego pustego zalecenia, które nie będzie mogło być pozytywnie rozwiązane, bo po prostu być nie może. Dlatego ja bym bardzo serdecznie Wysoką Izbę namawiał do rezygnacji z takiego postulatu, za którym na pewno stoją racje moralne, za którym na pewno jest dużo słuszności, ale który jest nierealizowalny, a przynajmniej nierealizowalny bez łamania takiej właśnie zasady, jak zasada, że prawo wstecz nie działa.</u>
          <u xml:id="u-123.20" who="#AndrzejWielowieyski">Również to pięcioletnie przedawnienie, o którym wspominano, nic by tutaj nie pomogło. Przecież ta zasada miała działać w przód, a nie wstecz. To znaczy tylko tyle, że wykroczenia sędziów, które podlegają postępowaniu dyscyplinarnemu, mogłyby być rozpoznawane po upływie 5 lat, gdyby ta propozycja przedawnienia przeszła. A propozycja rządowa zresztą nie przeszła z przyczyn, jak mi się wydaje, uzasadnionych, ponieważ jest to przedawnienie bardzo długie, przedawnienie dotyczące przestępstw, a nie wykroczeń o charakterze dyscyplinarnym.</u>
          <u xml:id="u-123.21" who="#AndrzejWielowieyski">Stąd też wydaje mi się, że z pewną sytuacją, na pewno niełatwą z punktu widzenia 15 posiedzenie Senatu w dniu 30 grudnia 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-123.22" who="#AndrzejWielowieyski">Debata nad 15–16 punktami porządku dzienne psychologicznego, trzeba się pogodzić i czekać na samookreślenie się sędziów, które na podstawie tej ustawy, którą państwo, mam nadzieję, zatwierdzą, w niedługim czasie nastąpi. Ten proces zresztą niewątpliwie już następuje. Ponieważ każdy człowiek ma jakąś zdolność do odrodzenia się moralnego, nie zabierajmy jej również tym, którzy rozstrzygają wprawdzie o cudzych losach, ale podlegają tym samym prawom psychologicznym. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-123.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-123.24" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Ministrowi Strzemboszowi.</u>
          <u xml:id="u-123.25" who="#AndrzejWielowieyski">Zakończyliśmy dyskusję nad dwoma tekstami ustaw. Wobec tego przystąpimy teraz do ich przegłosowania.</u>
          <u xml:id="u-123.26" who="#AndrzejWielowieyski">W pierwszym rzędzie głosować będziemy wniosek Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa; druk nr 82.</u>
          <u xml:id="u-123.27" who="#AndrzejWielowieyski">Projekt naszej uchwały brzmi: „Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 20 grudnia 1989 r. ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ze nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-123.28" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie jeszcze ktoś ma może jakąś uwagę? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-123.29" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-123.30" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem odczytanego projektu uchwały Senatu?</u>
          <u xml:id="u-123.31" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Przeważająca większość.</u>
          <u xml:id="u-123.32" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-123.33" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu? 1 głos wstrzymujący się.</u>
          <u xml:id="u-123.34" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że uchwała Senatu w powyższej sprawie została przyjęta większością głosów przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-123.35" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz proszę o wzięcie druku nr 83. Jest to projekt uchwały Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 29 grudnia 1989 roku. To jest projekt nr 2 przedstawiony nam przez obydwie komisje. Projekt dotyczy stanowiska Senatu w sprawie ustawy z dnia 20 grudnia 1989 r. o zmianie ustaw: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-123.36" who="#AndrzejWielowieyski">Mamy tutaj problem poszczególnych punktów tego projektu, którego nie będę w tej chwili odczytywał. Przede wszystkim pkt III, który został mi w tej chwili przedłożony i który, jak rozumiem, obejmuje propozycje, które zostały przedstawione przez panów senatorów Romaszewskiego, Andrzejewskiego i Juszkiewicza.</u>
          <u xml:id="u-123.37" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym zapytać panów senatorów, którzy przedłożyli ten wniosek, który mam w tej chwili przed sobą, czy po wystąpieniach pana senatora sprawozdawcy, Leszka Piotrowskiego i pana ministra Adama Strzembosza chcą podtrzymać swoją propozycję dotyczącą problemu sędziów niekompetentnych lub skompromitowanych w ostatnich latach?</u>
          <u xml:id="u-123.38" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo Pan Senator Romaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Tak. Ponieważ ja uważam, że przedstawiona argumentacja była nietrafna. Mianowicie przedstawiony przez nas projekt nie ma żadnych cech ustawy działającej wstecz. Natomiast wstrzymuje bieg przedawnienia, co jest instytucją zupełnie inną. Jest to instytucja wstrzymania biegu przedawnienia, to znaczy my nie stosujemy nowych ustaw, my odnosimy to do ustaw obowiązujących w czasie pełnienia przez tych sędziów funkcji. Natomiast ze względu na niemożliwość ścigania w okresie od grudnia 1981 r. do czerwca tego roku uważamy, że okres ten powinien być wyjęty z okresu biegu przedawnienia. To jest instytucja znana w prawie — nie istnieje możliwość ścigania, okres biegu przedawnienia się wstrzymuje. I do tego tu zmierzamy. Po prostu pozostawienie, zgodnie z ustawą, rocznego okresu przedawnienia, ale liczonego od momentu, kiedy to ściganie stało się możliwe. W przeciwnym wypadku przy odpowiednio daleko posuniętym terrorze żadna zbrodnia w ogóle nie byłaby ścigana, bo zawsze po 25 latach wszystko by wygasało. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pani Senator Grześkowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AlicjaGrześkowiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja ad vocem. Otóż chciałabym powiedzieć, że wstrzymanie biegu przedawnienia może nastąpić tylko i wyłącznie w formie ustawy, która musiałaby mieć moc wsteczną. A więc musiałaby łamać naczelną zasadę polskiego prawa, które obowiązuje przy odpowiedzialności — niezależnie jaki ona ma charakter, czy to jest odpowiedzialność karna, czy odpowiedzialność dyscyplinarna — że prawo wstecz nie działa. Prawo czasami może działać wstecz, ale wyłącznie na korzyść osoby, której dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#AlicjaGrześkowiak">Natomiast, mimo że wszyscy uznajemy konieczność oczyszczenia sądów z osób dyspozycyjnych, z osób, które przyniosły hańbę polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, nie możemy w tych słusznych naszych dążeniach sami naruszać prawa wprowadzając ustawę, którą wstrzymuje bieg przedawnienia albo która likwiduje przedawnienie z mocą wsteczną.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#AlicjaGrześkowiak">Ja sądzę, że Ministerstwo Sprawiedliwości albo samo środowisko sędziów znajdzie inne sposoby, sposoby praworządne, żeby pozbyć się tych sędziów, którzy godność sędziego naruszyli przez niesprawiedliwe, tendencyjne sądzenie.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#AlicjaGrześkowiak">Uważam, że jest taki sposób, bo przecież Krajowa Rada Sądownictwa będzie musiała dokonać nominacji na stanowiska sędziów i w tym momencie, jeżeli będą jakiekolwiek zastrzeżenia personalne przeciwko sędziom, to te zastrzeżenia powinny dojść do wiadomości Krajowej Rady Sądownictwa i przy wskazywaniu kandydatów na sędziów powinny być brane pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#AlicjaGrześkowiak">Natomiast bardzo proszę o to, by Senat, który jest przecież izbą wyższą, strzegącą praworządności, strzegącą odpowiedniej j?kości praw stanowionych w Polsce, w Rzeczypospolitej Polskiej, żeby Senat nie podejmował ustawy, która narusza podstawową zasadę prawa karnego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-126.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Pani Senator zarówno za jej wypowiedź jako senatora, jak i za opinię profesora prawa karnego.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie jeszcze ktoś z panów senatorów? Pan mecenas Andrzejewski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PiotrAndrzejewski">Ale ad vocem tylko. Ja nie zamierzam wpływać dalej na dyskusję w tej sprawie, bo państwo sami zabierzecie tutaj głos wotując za którymś z proponowanych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#PiotrAndrzejewski">Chciałem tylko ośmielić się mieć inne zdanie jako prawnik co do tego, czy jest to instytucja prawna, którą trzeba regulować odrębnym przepisem, czy jest to po prostu uznanie stanu faktycznego za stan równoznaczny z przerwą biegu przedawnienia.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#PiotrAndrzejewski">Propozycja pani senator Grześkowiak zmierzałaby do nobilitacji okresu od 13 grudnia 1981 r. do 4 czerwca 1989 r. jako okresu, w którym istniał normalny stan, kiedy osoby poszkodowane, którym odmawiano prawa do obrony, mogły dochodzić swoich praw przeciwko sędziom.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#PiotrAndrzejewski">Co to są te okresy zawieszenia biegu przedawnienia, to my, prawnicy, wiemy. Jest to stan wojny, stan klęski żywiołowej bądź inne stany faktyczne, które wywołują skutki prawne. W związku z tym to uregulowanie zmierza nie do stworzenia nowego stanu prawnego, lecz do uznania tego okresu za wywołujący przewidziane prawem skutki; i taki jest tego sens. Oczywiście, można mieć różne zdania, ale chciałbym, żeby ta prawnicza ocena co do różnicy zdań między nami była jasna dla senatorów w trakcie wotowania.</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#PiotrAndrzejewski">Podzielam wszystkie zasadnicze przesłanki co do niemożliwości stosowania zasady działania prawa wstecz. I myślę, że w tym wypadku nie możemy mówić o działaniu prawa wstecz. Natomiast ciąży na nas pewien obowiązek społeczny zaakcentowania tego nienormalnego stanu pozbawienia nas możliwości ścigania dyscyplinarnego sędziów łamiących coś więcej niż prawo, a wreszcie jest to zobowiązanie wobec ofiar tych praktyk. Dlatego wydaje mi się, że przynajmniej w tej drugiej części uchwały — jeżeli przegłosujemy, że uchwała ta będzie miała drugą część, która mówi jedynie o rozważeniu kwestii inicjatywy legislacyjnej, nie przesądzając jej — ze względu na ten moralny obowiązek należy zostawić ślad tych rozważań. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-128.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Bardzo dziękuję za tę wypowiedź, która nam ukazuje wymiar całego zagadnienia i sądzę, że racje z obydwóch stron zostały dostatecznie przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proponowałbym, abyśmy przystąpili do przegłosowania całokształtu tego projektu, który został nam przedłożony, łącznie z tym wnioskiem o poszerzenie go o punkt III. Ponieważ państwo nie mają tego przed oczyma, odczytam bardzo powoli i może państwo zanotują ten trzyakapitowy tekst, który z kolei przegłosujemy.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jest to punkt III do druku nr 83. Propozycja tego punktu brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#AndrzejWielowieyski">„Senat wyraża przekonanie, że przyjęte ustawy, budujące autorytet i zapewniające niezawisłość sądów, nie zostaną wykorzystane dla petryfikacji — proponuję słowo „petryfikacja” zastąpić „utrwaleniem” — dla utrwalenia dotychczasowego wysoce niezadowalającego stanu sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-129.4" who="#AndrzejWielowieyski">Senat uważa okres od 13 grudnia 1981 r do 4 czerwca 1989 r. za okres przerwy biegu przedawnienia dla postępowań dyscyplinarnych w sprawach dotyczących niezawisłości sędziowskiej bądź naruszania praw człowieka i oczekuje ze strony ministra Sprawiedliwości projektu odrębnej ustawy, która pozwoli na odsunięcie od zawodu osób niekompetentnych i skompromitowanych.</u>
          <u xml:id="u-129.5" who="#AndrzejWielowieyski">Senat uważa, że jest to niezbędne dla odbudowy autorytetu sądów w opinii społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-129.6" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz wszyscy państwo mają już przed oczami ten tekst. Ponieważ jest to podstawowa zmiana w dotychczasowym projekcie, wobec tego proponuję, aby ten pkt III przegłosować osobno.</u>
          <u xml:id="u-129.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo wniosek formalny — Pan Senator Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#LeszekPiotrowski">Uważam, że w takim stanie rzeczy, gdzie formalnie został zgłoszony wniosek o rozszerzenie uchwały o punkt III, należy przeprowadzić dwa głosowania. Pierwsze głosowanie nad uchwałą proponowaną przez połączone komisje, czyli uchwałą zawierającą dwa rzymskie punkty, i drugie głosowanie nad uchwałą zawierającą trzy rzymskie punkty. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Senatorze, ale czy nie uważa Pan, zgodnie z często przyjmowanym obyczajem, żeby najpierw przegłosować wniosek dalej idący. To jest wniosek najdalej idący, bo rozszerzający. Więc gdyby to zostało przyjęto, to później przegłosujemy całość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku, ale ci, którzy są za dwoma punktami, a przeciw trzeciemu, nie będą wiedzieli, jak głosować za pierwszym razem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejWielowieyski">Za pierwszym razem pytamy, czy akceptujemy. Czy akceptujemy ten dodatkowy punkt, czy nie. Jeżeli go nie zaakceptujemy, to sprawę zostawiamy na boku i zajmujemy się resztą projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#LeszekPiotrowski">Ja obstaję przy swoim wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo. Pan Senator Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#TadeuszZieliński">Ja w tej formalnej sprawie. Proszę Państwa! Chciałem przede wszystkim powiedzieć, że podzielam w całej rozciągłości wywody, które zostały przedstawione przez panią senator Grześkowiak, przez pana senatora Piotrowskiego, a także przez pana ministra Strzembosza.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#TadeuszZieliński">W kwestii formalnej chciałbym zgłosić następującą propozycję. Otóż uważam, że Senat powinien przegłosować w tej chwili wniosek komisji o przedstawienie Prezydentowi stanowiska Senatu, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy. To jest zasadnicza sprawa, którą musi przegłosować w tej chwili Senat. Natomiast te dodatkowe postanowienia, które są zaproponowane, w szczególności m.in. przez pana senatora Romaszewskiego, powinny być przedmiotem osobnego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#TadeuszZieliński">A więc głosowanie w sprawie zasadniczej: czy Senat zamierza zgłosić propozycje zmian do tej ustawy. I nad tym powinno odbyć się w pierwszym rzędzie głosowanie. Natomiast w drugiej części dopiero należałoby głosować: czy uchwała ta będzie uzupełniona jeszcze dalszymi dodatkami. Ale pierwszy punkt, jako właśnie najdalej idący i zasadniczy, powinien być przegłosowany odrębnie i w pierwszej kolejności. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Również z uwagi na potrzeby naszego postępowania z tym projektem wniosek wydaje się słuszny. W związku z tym przegłosujemy pkt I, który wyczerpie nam w jakimś sensie porządek dzienny. Poddam go teraz pod głosowanie. Z kolei przejdziemy do następnego — II i III punktu — ponieważ po pewnym wahaniu stwierdzam, iż właściwszą rzeczą chyba będzie, jeżeli uchwalę podejmiemy łącznie w jednym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#AndrzejWielowieyski">Jest oczywiście drugie wyjście, żeby obok naszej uchwały w sprawie stanowiska co do ustawy przyjętej przez Sejm dać osobne oświadczenie. Wydaje się jednak, że większe znaczenie będzie miało — będzie również podkreślać tu naszą inicjatywę — jeżeli naszą opinię zawrzemy w tym jednym dokumencie. Tak mi się w każdym razie wydaje.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#AndrzejWielowieyski">Tym niemniej esencją, podstawowym naszym zadaniem jest rozważenie punktu I. Otóż w druku 83 w punkcie I stwierdzamy, że „Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu 20 grudnia 1989 r. ustawy o zmianie — wyżej dyskutowanych praw — postanawia zawiadomić Prezydenta Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o tym, że nie wnosi zastrzeżeń do tej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tego pkt I naszej uchwały? Stwierdzam, że większość.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw temu projektowi? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-137.6" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że pkt I projektu uchwały został przyjęty jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-137.7" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz pozostają nam te dwa punkty. Pkt II. przedstawiony nam przez komisję i pkt III, zgłoszony przez panów senatorów po debacie.</u>
          <u xml:id="u-137.8" who="#AndrzejWielowieyski">W pkt II jest tylko jedna poprawka, którą proponuję, żebyśmy wszyscy nanieśli; ma ona charakter niewątpliwie redakcyjny. Jest to, żeby w trzecim wierszu drugiego akapitu uchwały słowo „prowizoryczny” zastąpić słowem „tymczasowy”.</u>
          <u xml:id="u-137.9" who="#AndrzejWielowieyski">Z kolei jest propozycja, zgłoszona przez pana senatora Juszkiewicza, żeby usunąć ust. 3 z pkt II naszej uchwały. Proponuję przegłosować ten wniosek. Przedtem, czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-137.10" who="#AndrzejWielowieyski">Przypominam, ustęp 3 kwestionuje przyjętą w tych projektach, w tych tekstach ustaw, możliwość przesunięcia sędziego z jednego stanowiska na drugie, z uwagi na powagę urzędu sędziowskiego, jeżeli z jego czy bez jego winy ta powaga doznała uszczerbku. Zapoznaliśmy się tutaj z różnymi opiniami, również z opinią resortu sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-137.11" who="#AndrzejWielowieyski">Kto z państwa jest za propozycją pana senatora Juszkiewicza, aby usunąć ust. 3 z pkt II projektu naszej uchwały? Kto jest za propozycją usunięcia, proszę o podniesienie ręki. Proszę przeliczyć. Tylko 11 głosów.</u>
          <u xml:id="u-137.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-137.13" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał? Dziękuję bardzo. Znaczna większość się wstrzymała.</u>
          <u xml:id="u-137.14" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że ten projekt senatora Juszkiewicza nie przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-137.15" who="#komentarz">(Marszałek Andrzej Wielowieyski wymienia uwagi z senatorem sekretarzem, Andrzejem Piesiakiem)</u>
          <u xml:id="u-137.16" who="#AndrzejWielowieyski">W sensie arytmetycznym uwagi pana sekretarza Piesiaka są trafne, 11 głosów było za propozycją pana senatora Juszkiewicza, w sytuacji kiedy tylko 9 osób było zdecydowanie przeciwko tej propozycji. Reszta, tzn. znaczna większość, wstrzymała się od głosu. Tak, rzeczywiście. W tej sytuacji poddaję pod głosowanie cały punkt II projektu naszej uchwały bez ustępu 3.</u>
          <u xml:id="u-137.17" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję przegłosowanie punktu II.</u>
          <u xml:id="u-137.18" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tego pkt II z wyłączeniem ustępu 3? 55 osób jest za.</u>
          <u xml:id="u-137.19" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw przyjęciu tego punktu naszej uchwały? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-137.20" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu? Proszę przeliczyć.</u>
          <u xml:id="u-137.21" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt II projektu naszej uchwały został przyjęty 55 głosami przy 11 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-137.22" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz poddaję pod głosowanie propozycję pkt III do projektu naszej uchwały, który został podyktowany przed chwilą i który panie i panowie senatorowie powinni mieć przed oczami.</u>
          <u xml:id="u-137.23" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za włączeniem pkt III do naszej uchwały w omawianej sprawie, proszę o podniesienie rąk. 33 za punktem III.</u>
          <u xml:id="u-137.24" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciwko włączeniu tego punktu? Proszę przeliczyć.</u>
          <u xml:id="u-137.25" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-137.26" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że punkt określony numeracją III został włączony do naszej uchwały większością 33 głosów, przeciwko 26 przy 12 głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-137.27" who="#AndrzejWielowieyski">W ten sposób przyjęliśmy uchwalę Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w sprawie ustawy z dnia 20 grudnia o zmianie ustaw Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i o Prawie o notariacie. Przekazujemy Prezydentowi PRL nasze stanowisko zawarte w pkt I tej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-137.28" who="#AndrzejWielowieyski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, to jest do stanowiska Senatu w sprawie ustawy o prawach i obowiązkach posłów. Bardzo proszę Pana Senatora Rozmarynowicza o przedstawienie stanowiska Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Stanowisko Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w przedmiocie ustosunkowania się do ustawy o obowiązkach i prawach posłów nie jest jednoznaczne.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż pierwsza możliwość polega na tym, aby tę ustawę przyjąć tak, jak została nam przedstawiona. W drugiej możliwości, mniejszościowej, przedkładamy poprawkę. Krótka historia. Otóż ustawa ta w wersji dotyczącej posłów i senatorów została przygotowana przez Komisję Regulaminową jeszcze z końcem sierpnia br., a potem okazało się, i słusznie, że w dużym stopniu dotyczy posłów, bośmy pozmieniali — my, w Senacie — prawa i obowiązki posłów. Przeszło to na wspólną komisję, w której nie doszliśmy do porozumienia i w konsekwencji na tej wspólnej komisji dużą, obszerną, obszernie opracowaną ustawę przedstawił Sejm, względnie na Sejmie przedstawiono ją do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Proponowana obszerna ustawa nie przeszła. Skrócono ją do minimum. To minimum to trzy punkty.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż pierwszy punkt dotyczy sposobu organizacji terenowych jednostek i klubów tam pracujących, w szczególności w województwach.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Drugi problem jest problemem karalności, możliwości aresztowania posłów. Uprawnienia do wydawania decyzji w tym kierunku miała Rada Państwa. Rada Państwa przestała istnieć, przeszło to na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">I trzeci punkt, że wszystkie problemy dotyczące Sejmu dotyczą równocześnie Senatu, jest to najkrótsze rozwiązanie zagadnienia, jakie można sobie wyobrazić. To dłuższe, przygotowane wstępnie najpierw przez Senat, potem przez Sejm, będzie jeszcze w opracowaniu. Liczymy na to, że uda się go wprowadzić za jakieś dwa czy trzy miesiące.</u>
          <u xml:id="u-138.7" who="#AndrzejRozmarynowicz">W takim przypadku można by przyjąć, że zmian wprowadzać nie należy. Natomiast wynikła pewna sprawa, która budzi nasze, w Senacie wątpliwości. Sprawa ta wynika z tego, że ustawa była przedłożona w projekcie Senatowi do rozpoznania. Na Komisji Regulaminowej rozpoznaliśmy ją 17 października. W tej ustawie była propozycja dotycząca liczby osób, które mogą zakładać klub. W tej propozycji, którą myśmy wówczas przyjęli — przyjęliśmy ją na propozycję Komisji Regulaminowej Sejmu — było powiedziane, że w skład, klubu parlamentarnego wchodzi nie mniej niż 25 posłów. Jest to sprawa niezmiernie poważna, bowiem rozczłonkowanie możliwości klubów poselskich na kluby — jak w tej chwili by to wynikało z tej propozycji — składające się z 3, 4, 5, 7, 12 osób wydaje mi się, że dla prac parlamentarnych jest jednoznacznie szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-138.8" who="#AndrzejRozmarynowicz">Jeżeli uznamy, że taka szkodliwość rozbicia możliwości reprezentacji społeczeństwa, bo w końcu w klubie grupa ta reprezentuje jakąś grupę społeczną, i jeżeli nie ma odpowiedniej liczby posłów w Sejmie czy senatorów w Senacie, to znaczy, że nie reprezentuje odpowiedniej liczby wyborców. Stąd myśmy przyjęli, że w klubie powinno być 25 osób, aby klub ten mógł funkcjonować jako klub.</u>
          <u xml:id="u-138.9" who="#AndrzejRozmarynowicz">I tutaj przychodzi druga propozycja. Jeżeli nie 25 osób, to 20 — to jest ta najniższa liczba, jaką byśmy proponowali dla klubu i w Sejmie, i w Senacie.</u>
          <u xml:id="u-138.10" who="#AndrzejRozmarynowicz">I teraz są dwie propozycje do przedyskutowania, w każdym razie do przegłosowania. Pierwsza propozycja: przyjęcie ustawy zaproponowanej nam przez Sejm bez zastrzeżeń i przekazanie Prezydentowi do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-138.11" who="#AndrzejRozmarynowicz">I druga propozycja: wprowadzenie w art. 17 pkt 2 przepisu: „w skład klubu parlamentarnego wchodzi nie mniej niż 20 posłów”.</u>
          <u xml:id="u-138.12" who="#AndrzejRozmarynowicz">Dziękuję bardzo. Proszę o przegłosowanie.</u>
          <u xml:id="u-138.13" who="#komentarz">(Głos z sali: I senatorów)</u>
          <u xml:id="u-138.14" who="#AndrzejRozmarynowicz">Wyjaśnię, otóż w całej ustawie zostawione jest sformułowanie: posłów. I taki tytuł zostaje. Natomiast w zakończeniu jest przepis, który mówi, że wszystko to odnosi się też do senatorów. Tak więc to automatycznie odnosi się do senatorów, a kluby mogą być także połączone: posłów i senatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#AndrzejWielowieyski">Przepraszam, Panie Senatorze, powtarzam jeszcze. W art. 17 to będzie ust. 2: „w skład klubu parlamentarnego wchodzi nie mniej niż 20 senatorów”.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Rozmarynowiczowi. Proszę o zabranie głosu… Proszę bardzo, Pan Senator Walerian Piotrowski.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę o zapisywanie się do głosu do sekretarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#WalerianPiotrowski">Wyrażam pogląd, że w tej szczegółowej sprawie dotyczącej w aktualnej sytuacji politycznej wyłącznie pracy Sejmu, nie mamy wystarczającej podstawy, by w Senacie zgłaszać uzupełnienia, a tym samym blokować tę ustawę i sprawiać, aby wróciła ona pod rozwagę Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#WalerianPiotrowski">Pan senator Rozmarynowicz podniósł tutaj problem funkcjonowania Sejmu i przedstawił pogląd, iż dotychczasowy układ, umożliwiający tworzenie klubów parlamentarnych mniejszym grupom posłów, utrudnia pracę Sejmu. Myśmy praktycznie z przykładami takich trudności się nie zetknęli, a z informacji docierających do nas z Sejmu także nie wynika, aby były to trudności natury istotnej, aby były to trudności, które sprawiałyby, że parlament, Sejm nie funkcjonuje należycie.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#WalerianPiotrowski">Dlatego też myślę, że z tej bardzo ważnej przyczyny nie ma wystarczającej podstawy do ingerencji Senatu w proces ustawodawczy zapoczątkowany w Sejmie. Nie słyszeliśmy także, aby problem potrzeby nowelizacji ustawy o prawach i obowiązkach Sejmu w tym właśnie duchu, duchu ograniczenia możliwości tworzenia klubów parlamentarnych w zależności od liczby posłów, wypłynął w Sejmie, by był przedmiotem debaty w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że gdyby Sejm widział w dotychczasowym stanie utrudnienie dla sprawnej pracy parlamentu, to ten problem zostałby podniesiony i byłby głosowany w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#WalerianPiotrowski">Ponieważ to wszystko nie nastąpiło, sądzę, że nie mamy wystarczającej podstawy do ingerencji ustawodawczej. Wczoraj podkreślaliśmy w debacie pozasejmowej, poza Senatem, w klubie parlamentarnym, że Senat powinien ingerować w sprawach ważnych, w sprawach o dużej wadze państwowej, w sprawach o dużej wadze dla człowieka dotkniętego prawem. Uważam, że ta sprawa jest przykładem, który prowadzić powinien do wniosku, iż nie mamy podstawy do ingerencji i że powinniśmy się zgodzić ze stanowiskiem zajętym w tej sprawie przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#WalerianPiotrowski">Dziękuję uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Madej, przygotuje się pan Marszałek Stelmachowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#JerzyMadej">Ta sprawa nie jest jednak tak prosta i grozi nam — tzn. nam… w tej chwili w tej kadencji grozi Sejmowi, bo nam w tej kadencji nie grozi ze względu na to, że jesteśmy członkami jednego klubu, natomiast grozi Sejmowi już w tej kadencji — że będą się tworzyć trzyosobowe kluby parlamentarne. Zgodnie z regulaminem Sejmu przewodniczący każdego klubu staje się członkiem Konwentu Seniorów w Sejmie i zaczyna mieć decydujący głos w sprawach istotnych, dla pracy Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#JerzyMadej">Tak więc to nie jest taka błaha sprawa, która nie ma wpływu na pracę Sejmu. Stąd ta propozycja jest jak najbardziej uzasadniona, propozycja, żeby jednak ograniczyć, stworzyć dolną granicę składu klubu parlamentarnego, co, jak powiedziałem, ma wpływ na decyzje podejmowane przez Konwent Seniorów Sejmu. Stąd jest ta propozycja 20 osób, która w tej chwili w odniesieniu do Sejmu jest, moim zdaniem, granicą rozsądną. W odniesieniu do Senatu, jeżeliby w Senacie zaczęły się tworzyć takie kluby, a nie wykluczone, że mogą się tworzyć też takie kluby…</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#JerzyMadej">Dlatego ja mam propozycję, żeby w tej chwili może nie komplikować, zostawić te 20 osób, ewentualnie postawić, że dolną granicą jest 5% składu izby. I wtedy mamy uniwersalną formułę i dla Sejmu, i dla Senatu, bo w przypadku Sejmu będą to 23 osoby, a w przypadku Senatu będzie to 5 osób.</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#JerzyMadej">Natomiast, moim zdaniem, bez względu na to, jakie przyjmiemy ograniczenie — czy to proponowane 20 osób, czy to, co w tej chwili padło, co wynikło z naszych tutaj dyskusji, 5% izby — jest ono konieczne; ta poprawka do ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów jest konieczna. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Marszałek Stelmachowski. Nie widzę dalszych zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejStelmachowski">Właściwie po głosie pana senatora Madeja wypada mi tylko powiedzieć, że się do tego przyłączam. Nie ma powodu, żeby sytuację konfliktową, która i tak zaistniała między Sejmem i Senatem, zaostrzać i ich uszczęśliwiać.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast byłbym zdania, żeby idąc po linii, którą nam przedstawił pan senator Madej, zgłaszając brak zastrzeżeń do ustawy, podjąć uchwalę dodatkową Senatu tej treści: „Senat zwraca się z propozycją do Sejmu, by w nowej całościowej ustawie o prawach i obowiązkach posłów zawrzeć formułę, że klub powinien składać się z co najmniej 5% członków danej izby [bo w przyszłości może to dotyczyć i Senatu]. W przeciwnym razie brak byłoby precyzyjnego rozgraniczenia pomiędzy klubami a kołami i sekcjami”. I taką krótką dodatkową uchwałę bym proponował, już nie wyostrzając dostatecznie zaostrzonej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku, bardzo przepraszam, ośmielam się jeszcze zatrzymać Pana na chwilę dlatego, że my mamy konkretny wniosek zgłoszony przez Komisję Regulaminową, która proponuje wprowadzić jednak do art. 17 ten ust. 2 precyzujący to wyraźnie. W świetle tego ostatniego oświadczenia, rozumiem, że proponuje Pan, aby zawrzeć te propozycje w odrębnym dokumencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest, w odrębnym, ale jako 5%. Żeby to się odnosiło do obu izb. Na razie my nie mamy problemów, ale przyszły Senat może mieć problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejWielowieyski">W tej sprawie? Pan Senator Chełkowski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#AugustChełkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#AugustChełkowski">Zdaje się, że te 20 osób to jest propozycja OKP — tak żeby była sprawa jasna, prawda? 20 osób to jest propozycja OKP, to jest uzgodnione w ramach klubu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejWielowieyski">Nie widzę dalszych zgłoszeń. W związku z tym poddaję projekt przedłożony przez komisję pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy panie i panowie senatorowie mają ten projekt ustawy z 27 grudnia i czy mają państwo odnotowaną propozycję naszej Komisji Regulaminowej? Jeżeli nie, to stwierdzam, że w art. 1 tej ustawy pkt 3 litera b należy wstawić następujące zdanie: „w skład klubu parlamentarnego wchodzi nie mniej niż 20 posłów”.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz mamy taką sytuację, że jest zgłoszona propozycja komisji, jest zgłoszony wniosek pana senatora Waleriana Piotrowskiego o odrzucenie tej poprawki i w związku z tym o przekazanie Prezydentowi stanowiska Senatu bez zastrzeżeń i jest trzeci wniosek pana Marszałka Stelmachowskiego, aby tę propozycję dotyczącą wymogów liczbowych utworzenia klubu parlamentarnego przedstawić Sejmowi w osobnym oświadczeniu.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#AndrzejWielowieyski">Proponowałbym przegłosowanie najpierw projektu przedłożonego przez Komisję Regulaminową.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem projektu przedłożonego przez pana senatora Rozmarynowicza?</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#AndrzejWielowieyski">Odczytam to jeszcze raz: „Uchwała Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy z dnia 27 grudnia 1989 r. o zmianie ustawy o obowiązkach i prawach posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#AndrzejWielowieyski">Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 27 grudnia ustawy o zmianie ustawy o obowiązkach i prawach posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zgłasza propozycję dokonania zmiany w art. 1 pkt 3 litera b tej ustawy przez nadanie mu brzmienia: «b) ust. 2 otrzymuje brzmienie: w skład klubu parlamentarnego wchodzi nie mniej niż 20 posłów»”.</u>
          <u xml:id="u-149.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję przegłosowanie tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-149.8" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tego projektu stanowiska Senatu?</u>
          <u xml:id="u-149.9" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw temu projektowi?</u>
          <u xml:id="u-149.10" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-149.11" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że projekt uchwały Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy z dnia 27 grudnia o zmianie ustawy o obowiązkach i prawach posłów na Sejm PRL został przyjęty większością 50 głosów, przeciwko 12 przy 6 wstrzymujących się. Tak więc Senat przekaże do Sejmu propozycję wprowadzenia poprawki do tekstu omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-149.12" who="#AndrzejWielowieyski">Przechodzimy do następnego punktu. Mamy przed sobą jeszcze tylko omówienie trzech stanowisk w sprawach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-149.13" who="#AndrzejWielowieyski">Projekt stanowiska Senatu w sprawie ustawy o zmianach w organizacji i działalności spółdzielczości przedstawi Pan Senator Zdzisław Nowicki. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#ZdzisławNowicki">Nie chciałbym czytać całości stanowiska Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie ustawy o zmianach w organizacji i działalności spółdzielczości z uwzględnieniem autopoprawek rządu, gdyż dostali państwo ten dokument w całości jako druk nr 94 i mam cichą nadzieję, że przynajmniej większość państwa zapoznała się z tym drukiem.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#ZdzisławNowicki">Jestem również przekonany, to w imieniu senatora Andrzejewskiego, który będzie mówił po mnie, że podobna sytuacja będzie ze stanowiskiem Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w tym zakresie. Chciałbym natomiast przedstawić intencje komisji i może, w jakiejś mierze, samą historię powstania tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#ZdzisławNowicki">Otóż debatę spółdzielczną w Komisji Gospodarki Narodowej wywołał jeszcze w sierpniu br. prof. Dietl, zapraszając na posiedzenie komisji eksperta Towarzystwa na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego, pana dr Adama Żabskiego. Wtedy też dr Żabski w imieniu wspomnianego Towarzystwa przedstawił komisji opracowany przez ekspertów Towarzystwa projekt nowelizacji prawa spółdzielczego, przy czym ta nowelizacja miała być pierwszym z zaplanowanych trzech etapów reformowania polskiej spółdzielczości. Zakończenie zamierzonego procesu miało nastąpić pod koniec 1990 roku, a efektem prac miało być przedstawienie w zarysie nowego prawa spółdzielczego. Wszystko oczywiście zgodnie z ustaleniami „okrągłego stołu”, które to ustalenia traktowaliśmy wówczas jako wyrocznię, nie wiedząc, że czas biegnie szybciej.</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#ZdzisławNowicki">Z ekspertami Towarzystwa porozumieliśmy się co do naszych wspólnych intencji. Chodziło przede wszystkim, po pierwsze, o rozbicie monopolistycznych struktur w spółdzielczości przez likwidację związków pośrednich i centralnych. Po drugie, o uspółdzielczenie spółdzielni przez uwłaszczenie spółdzielczych załóg i członków spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#ZdzisławNowicki">Podjęte działania wynikały z ogólnych założeń reformy gospodarczej, przede wszystkim w zakresie upodmiotowienia własności i demonopolizacji. Projekt ekspertów wspomnianego Towarzystwa w trakcie konsultacji ulegał pewnym modyfikacjom, m.in. pojawił się problem istnienia i funkcjonowania spółdzielni osób prawnych, o czym, być może, będzie mówił również pan mecenas Andrzejewski. Przyczyna wystąpienia tego problemu była dość oczywista. Po pierwsze, istniejące przed czerwcem 1989 r. w polskich warunkach spółdzielnie osób prawnych wcale nie miały charakteru spółdzielni, czyli organizmów służących spółdzielczości. Były to z zasady wyposażone w przywileje organizacje gospodarcze z wszelkimi cechami monopoli wspierające działalność organizacji politycznych, m.in. słynna RSW „Prasa-Książka-Ruch”. To po pierwsze. A po drugie, spółdzielcze związki pośrednie po wprowadzeniu w końcu 1987 r. zmian w ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej zarzucających dotychczasową zasadę wliczania w ciężar kosztów związków pośrednich, zaczęły masowo przekształcać się, pomimo protestów załóg zakładów spółdzielczych, zwłaszcza zakładów własnych tych związków, w spółdzielnie osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-150.6" who="#ZdzisławNowicki">To była praktyka. Po dokonaniu uzgodnionych poprawek byliśmy wraz z ekspertami Towarzystwa przekonani, iż nowelizacja ustawy Prawo spółdzielcze, jako inicjatywa ustawodawcza Senatu, trafi do Laski Marszałkowskiej. W tym czasie stał się nasz rząd — ja to tak nazywam — i wtedy doszliśmy wspólnie w Senacie do wniosku, że inicjatywa ustawodawcza będzie z natury rzeczy przysługiwała raczej naszemu rządowi.</u>
          <u xml:id="u-150.7" who="#ZdzisławNowicki">A rząd? Rząd w osobie ministra Waldemara Kuczyńskiego wykazał zainteresowanie zmianami spółdzielczości, przy czym, ku mojemu zadowoleniu, zaprosił do współpracy ekspertów Towarzystwa na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego. Koncepcja ogólna uległa jednak zmianie. Postanowiono skierować do Laski Marszałkowskiej ustawę, akt prawny, o charakterze interwencyjnym, praktycznie zmieniającą jedynie uregulowania ustawy Prawo spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-150.8" who="#ZdzisławNowicki">Gwoli ścisłości, zanim powiem na zakończenie tego krótkiego historycznego wstępu, co było dalej, i o czym państwo wiedzą, przypomnę jeszcze, że rząd nie skorzystał z przygotowanego przez Towarzystwo na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego aktu prawnego, umożliwiającego tworzenie i funkcjonowanie małych spółdzielni masarskich.</u>
          <u xml:id="u-150.9" who="#ZdzisławNowicki">Osobiście uważam — podkreślam, jest to mój osobisty pogląd — że był to błąd. Mogę tak twierdzić z perspektywy m.in. wyników NIK-owskiej kontroli kreowania cen podstawowych artykułów żywnościowych po tzw. urynkowieniu, wskazującej na wysoce zmonopolizowanych pośredników w obrocie rolno-żywnościowym jako tych, którzy wykorzystują swoją pozycję zarówno w stosunku do producenta, dyktując mu cenę skupu, jak i poprzez marże handlową w stosunku do konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-150.10" who="#ZdzisławNowicki">Można tylko powiedzieć: co się stało, to się nie odstanie. W stosunkowo krótkim czasie, to również państwo wiedzą, rząd przygotował jeden, a następnie drugi projekty ustawy o zmianach w organizacji i działalności spółdzielczości — dotarły do nas obie wersje.</u>
          <u xml:id="u-150.11" who="#ZdzisławNowicki">Wiedzą też państwo doskonale, co się po ogłoszeniu projektu zaczęło. Powszechny bunt centralnych struktur spółdzielczych, protesty organizowane — to trzeba powiedzieć jednoznacznie, organizowane. Były również spontaniczne, ale w większości organizowane. Zdarzały się też i wyrazy poparcia dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-150.12" who="#ZdzisławNowicki">Swój pogląd wyraziło również tylekroć przywoływane Towarzystwo na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego, zgłaszając zastrzeżenia do niektórych proponowanych w ustawie rozwiązań. Czuję się w obowiązku ze względu na treść naszego stanowiska, niektóre z tych zastrzeżeń przypomnieć.</u>
          <u xml:id="u-150.13" who="#ZdzisławNowicki">Towarzystwo podważyło słuszność rezygnacji w ustawie z postawienia w stan likwidacji niektórych spółdzielni osób prawnych, motywując swoje stanowisko w sposób następujący: „Spowoduje to w odczuciu społecznym przekonanie, że długotrwały proces przygotowania odpowiedniego rozwiązania ustawowego umożliwił najsprytniejszym uchylenie się od ustawowej likwidacji pod postacią spółdzielni osób prawnych, zachowującej dotychczasową rolę i funkcję przekształconego w ten sposób związku”. Przy czym zwrócono dyskretnie uwagę na wątpliwe realizowanie zasad spółdzielczych przez spółdzielnie osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-150.14" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie, podważono zasadność wyłączenia z likwidacji związków spółdzielni inwalidów i niewidomych, zwracając przy tym uwagę, że rola centralnych związków spółdzielczych nie sprowadza się wyłącznie, ani nawet przede wszystkim do monopolistycznych funkcji gospodarczych, ale nade wszystko, że są to instytucje ukształtowane jako instrumenty nomenklaturowego sterowania organizacjami spółdzielczymi.</u>
          <u xml:id="u-150.15" who="#ZdzisławNowicki">W dokumentach komisji znajdują się listy ze spółdzielni inwalidów i niewidomych potwierdzające ten pogląd w sposób dosłowny. Rzekome względy humanitarne, to raczej — ja powiem brutalnie — dość naiwne wytłumaczenie przyczyny pozostawienia tego związku przy życiu. Likwidacja wymienionych struktur bynajmniej nie spowoduje osłabienia funkcji w zakresie zawodowej i społecznej rehabilitacji inwalidów i niewidomych przez pracę we wspólnym przedsiębiorstwie, przez pracę w tych właśnie spółdzielniach. Przypomniałem te zastrzeżenia Towarzystwa z całą świadomością.</u>
          <u xml:id="u-150.16" who="#ZdzisławNowicki">Otóż komisja w całości podpisała się pod nimi. Te zastrzeżenia znalazły swój wyraz właśnie w stanowisku komisji. Niestety, te zastrzeżenia pozostają aktualne po wprowadzeniu przez rząd autopoprawki do projektu. Powiem więcej, te zastrzeżenia nabrały nowego wymiaru, nowej ostrości. Szereg centralnych związków już sobie poradziło tworząc spółdzielnie osób prawnych. Dokładnie tak, tworząc spółki i fundacje.</u>
          <u xml:id="u-150.17" who="#ZdzisławNowicki">Faktycznie art. 1 ustawy pozostaje w mocy tylko w związku z art. 20. Likwidacji ulegnie zapewne wyłącznie lustracja spółdzielcza, według zamierzeń ustawodawcy na okres do dnia 31 lipca 1991 roku. My zapytaliśmy w komisji, a co potem? W ruchu spółdzielczym związki lustracyjne istniały zawsze. Jestem przekonany, że problem lustracji — jest to pogląd całej komisji — dla dobra spółdzielczości, dla dobra również budżetu państwa należało rozwiązać inaczej.</u>
          <u xml:id="u-150.18" who="#ZdzisławNowicki">Jesteśmy przekonani, iż warto było rozważyć propozycje zawarte w drugim projekcie sygnowanym przez Towarzystwo na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego, do pracy nad którym włączyła się również grupa spółdzielców zaproszona do współpracy przez Komisję Gospodarki Narodowej Senatu.</u>
          <u xml:id="u-150.19" who="#ZdzisławNowicki">Towarzystwo zgłosiło również swoje uwagi odnośnie pierwotnej wersji rozwiązań w zakresie sprzedaży majątku likwidowanych związków spółdzielczych. Zwrócono uwagę na naruszanie zasady niepodzielności majątku spółdzielczego przez przeznaczenie tego majątku na cele spółdzielcze, zgodnie z art. 125 § 5 Prawa spółdzielczego; postawiono przy tym zarzut upaństwawiania spółdzielczości. Towarzystwo proponowało koncepcję, żeby majątek likwidowanych związków stanowił współwłasność tych spółdzielni, które w czasie trwania członkostwa przyczyniły się do powstania tego majątku. Szczególnie zaprotestowano przeciwko objęciu tą koncepcją scentralizowanych funduszy, w tym scentralizowanego funduszu rozwoju tworzonego w centralnych związkach.</u>
          <u xml:id="u-150.20" who="#ZdzisławNowicki">Szczególną uwagę zwrócono na fakt niewłaściwości unormowania w stosunku do transportu mleczarskiego. Spółdzielnie mleczarskie w przeszłości zostały zmuszone do nieodpłatnego przekazania transportu mleczarskiego na rzecz wojewódzkich związków. Zwrócono również uwagę na konieczność zwrotu technologicznego transportu mleczarskiego do spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-150.21" who="#ZdzisławNowicki">Proszę Państwa! Powyższe uwagi rząd w znacznym stopniu uwzględnił w autopoprawce. W szczególności w nowej treści artykułu 3 — zwracam przy tym uwagę na ust. od 4 do 10 wspomnianego artykułu oraz, oczywiście, na rządowe uzasadnienie autopoprawki.</u>
          <u xml:id="u-150.22" who="#ZdzisławNowicki">Moje wątpliwości, po trosze na zasadzie advocatus diaboli, gdyż w gruncie rzeczy nie podważam przyjętych przez rząd rozwiązań i komisja ich nie podważa:</u>
          <u xml:id="u-150.23" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze, przywoływanie skreślonego obecnie art. 16 Konstytucji o ochronie mienia spółdzielczego, uwzględniając, z jednej strony, zaszłości historyczne, czyli uspółdzielczenie na siłę prywatnych właścicieli, a z drugiej strony, przyjęte kierunki reformowania gospodarki — przy całym szacunku dla ekspertów Towarzystwa na Rzecz Odnowy Ruchu Spółdzielczego — uważam po prostu za nietakt.</u>
          <u xml:id="u-150.24" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie, spółdzielczy fundusz rozwoju w 3/4 stanowią tzw. lokaty spółdzielcze, a zatem jest to bezpośrednia własność spółdzielni. Obawy o własność w tym zakresie były więc przedwczesne. Tę 1/4 stanowiły tzw. wpłaty bezzwrotne, a więc już w momencie ich wnoszenia spółdzielnie liczyły się z utratą tych środków.</u>
          <u xml:id="u-150.25" who="#ZdzisławNowicki">To prawda, że spółdzielnie uczestniczyły w tworzeniu majątków centralnych związków spółdzielczych, ale w tym procesie w sposób, powiedzmy, równie aktywny uczestniczyło komunistyczne państwo. Zapytacie państwo jak? Na starcie wywłaszczając prawowitych właścicieli, to po pierwsze. Po drugie, ustalając na całe lata zasadę utrzymywania centralnych związków spółdzielczych, wliczając to w ciężar kosztów spółdzielni, czyli obniżając w sposób bezpośredni podstawę naliczenia podatku dochodowego. A przypomnijmy sobie tylko lata osiemdziesiąte. Stawki tego podatku w ostatnich dwóch latach, tylko w ostatnich dwóch latach, wynosiły 40 i 50% zysku bilansowego, w latach poprzednich odpowiednio 60 i 65% zysku bilansowego.</u>
          <u xml:id="u-150.26" who="#ZdzisławNowicki">Nie buntując się zatem przeciwko przyjętym przez rząd rozwiązaniom, należy stwierdzić. że rząd się po prostu ugiął, tracąc przy tym okazję do rozpoczęcia procesu prywatyzacji majątku posiadającego, jak dotąd, biurokratycznego właściciela.</u>
          <u xml:id="u-150.27" who="#ZdzisławNowicki">Ja pominę inne przyjęte rozwiązania, autopoprawki; myśmy tworząc stanowisko uwzględnili je w całości. Chciałbym tylko podać kilka wniosków. Wniosków, które staraliśmy się uwzględnić w stanowisku.</u>
          <u xml:id="u-150.28" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze, akt prawny zmieniający Prawo spółdzielcze trzeba czym prędzej zatwierdzić, pamiętając, że i tak jest on już o przynajmniej całe dwa miesiące spóźniony. Zatwierdzić szereg poprawek w stosunku do autopoprawek rządu i my te poprawki proponujemy w naszym stanowisku. Być może zaistnieje konieczność wniesienia w tym zakresie inicjatywy ustawodawczej Senatu, być może. Niemniej ten akt prawny nie powinien być odkładany w naszej pracy na dalszy okres. Powinniśmy go zatwierdzić z nadzieją na dobrą ustawę o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i mądrość spółdzielczych załóg. Nade wszystko zaś z nadzieją na mądrość prawdziwych działaczy spółdzielczych, zwłaszcza tych związanych z kompleksem żywnościowym. Polski chłop, rolnik, kiedy słyszy słowo spółdzielnia, dostaje gęsiej skórki. A przecież w całym cywilizowanym świecie spółdzielnie pozwalają po prostu łatwiej żyć. Polscy rolnicy mogliby naprawdę mieć wspólne stacje benzynowe, wspólne ośrodki maszynowe, wspólne masarnie, mleczarnie, olejarnie itd. Po prostu z tym naprawdę łatwiej żyć.</u>
          <u xml:id="u-150.29" who="#ZdzisławNowicki">Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Czy w sprawie projektu naszego stanowiska ktoś chciałby zabrać głos? Proszę bardzo, Pan prof. Dietl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#JerzyDietl">Panie Marszałku, Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#JerzyDietl">Nastąpiło pewne nieporozumienie. Ja rozumiałem, że pan senator Nowicki przedstawi projekt naszego stanowiska, ale to nie nastąpiło. Wobec tego to stanowisko odczytuję:</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#JerzyDietl">„Stanowisko Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 30 grudnia 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#JerzyDietl">Senat, po rozpatrzeniu stanowisk Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych w sprawie projektu ustawy o zmianach w organizacji i działalności spółdzielczości, zwraca uwagę na konieczność jak najszybszego dokonania reformy spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#JerzyDietl">Wyraża przekonanie o konieczności likwidacji związków spółdzielczych oraz o konieczności wprowadzenia takich rozwiązań prawnych, które umożliwią zwrot osobom fizycznym wywłaszczonego w przeszłości ich majątku, pozostającego obecnie w dyspozycji spółdzielni, a także naprawienia szkód wyrządzonych czynnościami prawnymi związków spółdzielczych wobec zrzeszonych spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-152.5" who="#JerzyDietl">Wyraża przekonanie, że w pracach komisji sejmowych, przygotowujących projekt ustawy, zostaną uwzględnione propozycje rozwiązań prawnych zawartych w stanowiskach komisji Senatu”.</u>
          <u xml:id="u-152.6" who="#JerzyDietl">I chcę zaznaczyć, że oba stanowiska komisji senackich zostaną przekazane do odpowiedniej komisji sejmowej, żeby nie opóźniać całego toku prac. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Proszę bardzo, Pan Senator Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#TadeuszZieliński">Ja chciałbym wypowiedzieć się w kwestii, w gruncie rzeczy, formalnej, która ma znaczenie precedensowe. Otóż do tej pory, zgodnie z Konstytucją, Senat rozpatrywał uchwalone przez Sejm ustawy. W tym przypadku, zgodnie z wnioskiem Komisji Gospodarki Narodowej, Senat miałby, w gruncie rzeczy, zająć stanowisko co do rządowego projektu ustawy o organizacji i działalności spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#TadeuszZieliński">Mam wątpliwości — nie składam wniosku, aby nie rozpatrywać stanowiska przedstawionego przez obydwie komisje — ale mam wątpliwości czy jest to procedura właściwa. Myślę, że w żadnym wypadku Senat nie powinien zajmować w tej chwili merytorycznego stanowiska w sprawie projektu rządowego, który jest, jak wiadomo, w opracowaniu komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#TadeuszZieliński">Jest kwestia, czy Senat nie mógłby ograniczyć się jedynie do zwrócenia uwagi na konieczność jak najszybszego dokonania reformy spółdzielczości, jeżeli to w ogóle jest konieczne. W projekcie stanowiska Senatu pisze się, że „Senat zwraca uwagę”. Nie wiem komu ma zwrócić uwagę, bo w tej chwili prace się toczą i, o ile wiem, prace te toczą się w trybie dość intensywnym. W chwili obecnej w sprawie tych projektów zajęły stanowisko dwie komisje senackie: Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych oraz Komisja Gospodarki Narodowej. Sądzę, że zajęcie przez Senat takiego właśnie proponowanego w akapicie drugim, przedstawionego w projekcie, stanowiska może w jakimś sensie wiązać Senatowi ręce na przyszłość, bo już w tym momencie, jeszcze przed uchwaleniem ustawy o zmianach, o organizacji i działalności spółdzielczości, już na tym etapie prac, dopiero nad projektem ustawy, Senat wypowiedziałby się w tej, bądź co bądź, bardzo istotnej sprawie. Stanowisko w kwestii utrzymywania nadal związków spółdzielczych zajęły komisje senackie i mogą to czynić w trakcie projektowania ustawy, ale pora na Senat przyjdzie wtedy, kiedy będzie uchwalona ustawa. Ja jestem zdania, że to stanowisko nie powinno być wyrażone przez Senat, przynajmniej w tym kształcie, jaki proponuje Komisja Gospodarki Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#TadeuszZieliński">Pragnę zakwestionować także propozycję w ust. 3 proponowanego stanowiska. Otóż zgodnie z tym projektem, projektem nr 2, Senat miałby wyrazić przekonanie, że w pracach komisji sejmowych przygotowujących projekt ustawy zostaną uwzględnione propozycje rozwiązań prawnych zawartych w stanowiskach komisji Senatu. Jestem przeświadczony, jestem tego pewien, że państwo senatorowie nie mogą dzisiaj w sposób odpowiedzialny opowiedzieć się za tym, co jest w tych dokumentach. Te dokumenty zostały dzisiaj przedstawione. Powiem, że stanowisko Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zostało sformułowane na dziesięciu stronach, prawie jedenastu. Ja nie wiem, ja sam nie wiem, chociaż przewodniczę pracom Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, czy wszystkie te propozycje mają być uwzględnione. Być może mają być rozpatrzone i na to liczymy. I nie sądzę, że trzeba komisjom sejmowym to zalecać, nie należy nawet wyrażać nadziei, bo to jest oczywiste. W każdym razie nie można wyrażać przekonania, że te propozycje, które są uwzględnione w dokumencie dopiero komisji senackiej, będą wzięte pod uwagę i uwzględnione w projekcie, który zostanie rozpatrzony przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#TadeuszZieliński">Proszę Wysokiego Senatu! Sprawa ma znaczenie, jak powiedziałem na wstępie, precedensowe. Trzeba się zastanowić nad tym, czy w przyszłej naszej działalności senackiej mamy prawo i czy to jest celowe, abyśmy podejmowali inicjatywy ustawodawcze w sytuacji, kiedy one zostały już podjęte. Ja opowiadam się za rozwiązaniem dość elastycznym. Jeżeli by się okazało, że projekt rządowy nie odpowiada naszym oczekiwaniom, a nie obcięlibyśmy czekać, żeby nasze stanowisko wyrazić dopiero po uchwaleniu ustawy przez Sejm, to sądzę, że Senat mógłby, zupełnie wyjątkowo, z inicjatywą ustawodawczą wystąpić do Sejmu. Niemniej jednak jestem zdania, że regułą, od której powinny być rzadkie wyjątki, powinno być opieranie się na projektach rządowych, jeżeli one zostały wniesione do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-154.6" who="#TadeuszZieliński">My mamy przecież możliwość współpracy z rządem w trakcie opracowywania tych projektów w komisjach sejmowych. I teraz tak się też właśnie działo. Przy ustawach gospodarczych funkcjonowaliśmy we wspólnym działaniu z przedstawicielami poszczególnych resortów. I ta praca była niezmiernie owocna.</u>
          <u xml:id="u-154.7" who="#TadeuszZieliński">Nie widzę powodów, ażeby była wszczęta jakaś inicjatywa własna przez Senat w sytuacji, kiedy rząd nad tym czuwa i można z tym rządem oraz z komisjami sejmowymi współpracować. Nie trzeba tylko angażować do tej pracy całego Senatu. To nie na plenarnym posiedzeniu Senatu powinno się odbywać.</u>
          <u xml:id="u-154.8" who="#TadeuszZieliński">Pan senator Nowicki wygłosił piękną i przekonywającą mowę. Ja się z nią zgadzam, ale ona jest przedwczesna. Będzie czas na to, gdy ustawa sejmowa znajdzie się na posiedzeniu plenarnym Senatu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-154.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Koryguję w pewnym zakresie stwierdzenia pana senatora Zielińskiego, bo jeżeli chodzi o efekt pracy Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, to rzeczywiście otrzymaliśmy ją bardzo niedawno, natomiast stanowisko proponowane przez Komisję Gospodarki Narodowej zostało sprecyzowane dwa tygodnie temu i ja, w każdym razie, zapoznałem się z nim już bardzo dawno. Tak więc w tym zakresie mieliśmy możliwość przygotowania się i zapoznania się z tym.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, czy ktoś jeszcze w tej sprawie chciałby zabrać głos? Pan mecenas Andrzejewski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PiotrAndrzejewski">Proszę Państwa!</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#PiotrAndrzejewski">Wydaje mi się, że wykładnia, dokładna wykładnia gramatyczna tego projektu rozwieje te niewątpliwie słuszne wątpliwości, które zaprezentował pan prof. Tadeusz Zieliński. Mianowicie najpierw krótkie wyjaśnienie faktyczne. Jest to nie nowe stanowisko, tylko są to dwa niezależnie zajęte stanowiska przez dwie komisje co do projektu rządowego. Są to autorytatywne stanowiska komisji jako propozycje do prac komisji sejmowej przy ostatecznym weryfikowaniu projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#PiotrAndrzejewski">Jest kwestia przede wszystkim, czy plenum Senatu ma zaufanie do prac swoich komisji. To jest jedna kwestia. I nie jest to nowe stanowisko, jest to tylko potwierdzenie, że wynik pracy komisji powinien wejść jako stanowisko do prac komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#PiotrAndrzejewski">Wydaje mi się, że takie antycypowanie stanowiska komisji sejmowych jest dobrym obyczajem. Stało się już tak, że te dwa stanowiska zostały złożone do komisji sejmowej. Mało tego, ja jako upoważniony przez Komisję Inicjatyw i Prac Ustawodawczych do prezentowania tego stanowiska zostałem dopuszczony do prac tej komisji sejmowej. Stąd wydaje mi się, aby usunąć nieporozumienie, jest to konsolidowanie stanu faktycznego, który już zaistniał.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#PiotrAndrzejewski">Komisja Gospodarki Narodowej dodała tutaj dwa elementy, które są nie sprzeczne, są zgodne z tymi rozwiązaniami, które zostały przesłane już do komisji sejmowej jako zdanie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu, które, mam nadzieję, na plenum nie będą negowane.</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#PiotrAndrzejewski">Natomiast wykładnia gramatyczna w tym krótkim i zwięzłym tekście dotyczy wyrażenia przekonania, że w pracach komisji sejmowych — tej konkretnej komisji — propozycje te zostaną uwzględnione, a nie w rozwiązaniu wynikowym czy w tym projekcie. Myślę, że jest to truizm, nie jest to nic nowego, bo skoro już żeśmy to złożyli, to nie po to, żeby komisja odłożyła to na bok, tylko żeby te nasze opinie w swoich pracach uwzględniła. I taka jest wykładnia tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#PiotrAndrzejewski">Stąd nie ujmując w niczym słuszności stanowiska pana senatora prof. Tadeusza Zielińskiego, chciałem zwrócić uwagę na wykładnię gramatyczną i sens tego stanowiska, które z tym stanowiskiem wyrażonym przez pana profesora nie koliduje. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że mamy przed sobą następujący dylemat. Otrzymaliśmy projekt stanowiska przedstawiony przez Komisję Gospodarki Narodowej, uwzględniający również propozycje Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, który zawiera trzy punkty: zwrócenie uwagi na konieczność przyspieszenia prac nad tą sprawą, w drugim punkcie szereg konkretnych propozycji dotyczących tej sprawy i w trzecim punkcie zwrócenie uwagi na to, że komisje sejmowe już otrzymały czy też, że wyraża się przekonanie, iż będą uwzględniać te propozycje naszych komisji.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pan senator Zieliński zakwestionował celowość tego drugiego punktu, stwierdzając, że jest to antycypacja, wyprzedzenie pewnych prac ustawodawczych i angażowanie się Senatu bez pogłębionej debaty w konkretne rozwiązania, co może nam związać ręce czy okazać się po prostu przedwczesne.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzę, że wniosek taki należy traktować bardzo poważnie i w związku z tym chyba rysuje się tego rodzaju dylemat, czy przyjmiemy całą propozycję przedstawioną przez Komisję Gospodarki Narodowej, czy też ograniczymy się do pierwszego i drugiego członu tej propozycji z usunięciem tych szczegółowych dezyderatów, które są zawarte w tym tekście. Jest, oczywiście, trzecia propozycja, żeby w ogóle nie zajmować żadnego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos? Proszę bardzo, Pan Senator Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#JerzyMadej">Ponieważ jestem członkiem senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i brałem udział w dyskusjach na temat tej sprawy związanej ze spółdzielczością i z tymi zmianami, chciałem powiedzieć, że to stanowisko komisji było spowodowane po prostu tym, że byliśmy zaniepokojeni, iż te zmiany przebiegają, z jednej strony, wolno — one już i tak są opóźnione o te 2 czy 3 miesiące — z drugiej strony, te propozycje przedłożone przez rząd nie są, powiedziałbym, doskonałe, są dalekie od doskonałości. I to stanowisko komisji dawało po prostu wyraz tym naszym opiniom.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#JerzyMadej">W tej sytuacji, kiedy projekt rządowy jest, znajduje się już w opracowaniu komisji sejmowych, uważam, że podejmowanie uchwały przez Senat jest nieuzasadnione. Natomiast to, że komisje sejmowe będą mogły zapoznać się ze stanowiskiem Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu, powinno im tylko pomóc w opracowaniu tej ustawy w lepszym kształcie.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#JerzyMadej">Uważam, że w tej sytuacji Senat nie powinien podejmować oficjalnej uchwały, która narzuca czy zmusza, czy zobowiązuje Sejm do uwzględnienia tych naszych uwag. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-158.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi. Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#AndrzejWielowieyski">Poddaję zatem pod głosowanie propozycję stanowiska Senatu przedłożoną przez Komisję Gospodarki Narodowej w porozumieniu z Komisją Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, chociaż częściowo sprawa została zakwestionowana przez przewodniczącego tej komisji. Proponuję, abyśmy przegłosowali najpierw, czy w ogóle chcemy zająć stanowisko, bo wniosek w tym zakresie jest najdalej idący. Czy w ogóle chcemy zająć stanowisko. Następnie przegłosujemy, czy w węższym, czy w szerszym zakresie. Czy jest zgoda na taki sposób załatwienia sprawy? Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#AndrzejWielowieyski">A więc w tej chwili będziemy głosować, czy chcemy zająć stanowisko i przekazać je oficjalnie Sejmowi w tej sprawie. W tej sprawie będę prosił o wypowiedzenie się.</u>
          <u xml:id="u-159.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za tym, aby zająć stanowisko w sprawie spółdzielczości i przekazać je Sejmowi, bardzo proszę o podniesienie rąk. Proszę o przeliczenie.</u>
          <u xml:id="u-159.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw tej propozycji? Proszę przeliczyć.</u>
          <u xml:id="u-159.5" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-159.6" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że projekt został odrzucony przez Senat większością 31 głosów, przeciwko 16, przy 11 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-159.7" who="#AndrzejWielowieyski">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego, który jest trochę odmienny w swojej nie tyle strukturze merytorycznej, ile w sytuacji proceduralnej. Będzie to sprawa stanowiska Senatu w sprawie spółek prawa handlowego z udziałem przedsiębiorstw państwowych, instytucji i urzędów bądź osób zajmujących kierownicze stanowiska w tych jednostkach.</u>
          <u xml:id="u-159.8" who="#AndrzejWielowieyski">Głos z ramienia Komisji Gospodarki Narodowej ma Senator Andrzej Piesiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejPiesiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#AndrzejPiesiak">Zdając sobie sprawę, że długo już pracujemy, postaram się bardzo sprawnie i precyzyjnie przedstawić państwu projekt uchwały i poprowadzić tę sprawę. Bardzo proszę o przygotowanie druku nr 91. I na początek bardzo proszę o wniesienie pewnych poprawek redakcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#AndrzejPiesiak">Zgodnie z tekstem na pierwszej stronie jest to wniosek Komisji Gospodarki Narodowej do Senatu o podjęcie uchwały. Dlatego prosiłbym, aby skreślić słowa „komisji” na drugiej stronie, tam gdzie mamy projekt. Tam gdzie jest „Uchwała Komisji Gospodarki Narodowej”, proszę skreślić „Komisji Gospodarki Narodowej” i wpisać „Senatu”. Jest to projekt uchwały Senatu. I konsekwentnie — ja później odczytam całość — w tych miejscach, gdzie jest „Komisja Gospodarki Narodowej”, wpiszemy „Senat”. To jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#AndrzejPiesiak">Druga sprawa. Chciałem zgłosić jako autopoprawkę uzgodnioną z przewodniczącym komisji oraz z Biurem Prawnym Senatu, pewne rozszerzenie. Prosiłbym o dopisanie — są to krótkie fragmenty. Potem przy czytaniu całej uchwały, żeby państwo mieli pogląd na całość sprawy.</u>
          <u xml:id="u-160.4" who="#AndrzejPiesiak">W preambule uchwały, na pierwszej stronie projektu uchwały, w miejscu… czytam fragment i potem powiem, w którym miejscu: „stanowczo przeciwstawia się powstawaniu i działalności spółek powodujących trwonienie i zawłaszczanie majątku narodowego” dopisujemy: „a także majątku będącego własnością spółdzielczą”. Jeszcze raz powtarzam, pod koniec tego akapitu dopisujemy: „a także majątku będącego własnością spółdzielczą”. Powyżej, oczywiście, zgodnie z tym, co mówiłem, skreślamy „Komisja Gospodarki Narodowej Senatu” i wpisujemy „Senat”.</u>
          <u xml:id="u-160.5" who="#AndrzejPiesiak">W pkt I w ust. 3, to jest na drugiej stronie projektowanej uchwały, do poprzedniej propozycji po słowach „dbałości o mienie państwowe” dopisujemy „lub spółdzielcze”.</u>
          <u xml:id="u-160.6" who="#AndrzejPiesiak">Dalej, w pkt II ust. 1 po słowach „w zakresie decydowania o udziale przedsiębiorstw i spółdzielni” dopisujemy „lub ich związków”.</u>
          <u xml:id="u-160.7" who="#AndrzejPiesiak">I dalej, w ust. 2, na koniec tego ustępu, po słowach „winnych naruszenia obowiązującego prawa” dopisujemy „oraz naprawienie szkód spowodowanych takim naruszeniem”.</u>
          <u xml:id="u-160.8" who="#AndrzejPiesiak">Odczytam teraz cały projekt uchwały.</u>
          <u xml:id="u-160.9" who="#AndrzejPiesiak">„Projekt uchwały Senatu w sprawie spółek prawa handlowego z udziałem przedsiębiorstw państwowych, instytucji i urzędów bądź osób zajmujących kierownicze stanowiska w tych jednostkach.</u>
          <u xml:id="u-160.10" who="#AndrzejPiesiak">Spółki prawa handlowego są podstawową formą i narzędziem niezbędnych przekształceń struktury własnościowej majątku narodowego. Senat, nie kwestionując tej instytucjonalnej formy własności, stanowczo przeciwstawia się powstawaniu i działalności spółek powodujących trwonienie i zawłaszczanie majątku narodowego, a także majątku będącego własnością spółdzielczą.</u>
          <u xml:id="u-160.11" who="#AndrzejPiesiak">I. Powstawanie spółek z udziałem jednostek gospodarki uspołecznionej osiągnęło charakter masowy. Z napływających informacji oraz z wyników kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli i prokuraturę wynika, że duża część spółek opiera się na nieracjonalnych przesłankach ekonomicznych, a nierzadko ma charakter pasożytniczy.</u>
          <u xml:id="u-160.12" who="#AndrzejPiesiak">Najczęściej stwierdzane nieprawidłowości to:</u>
          <u xml:id="u-160.13" who="#AndrzejPiesiak">— po pierwsze, brak ekonomicznego uzasadnienia tworzenia spółek oraz monopolizowanie przez nie dystrybucji;</u>
          <u xml:id="u-160.14" who="#AndrzejPiesiak">— po drugie, dążenie do zapewnienia pracownikom przedsiębiorstw, będących udziałowcami tych spółek, nieuzasadnionych zarobków (omijanie tzw. progów płacowych);</u>
          <u xml:id="u-160.15" who="#AndrzejPiesiak">— po trzecie, brak należytej dbałości o mienie państwowe lub spółdzielcze, zaniżanie wyceny składników majątkowych przekazywanych spółkom, opłat za dzierżawę i najem pomieszczeń, obiektów, maszyn i urządzeń;</u>
          <u xml:id="u-160.16" who="#AndrzejPiesiak">— po czwarte, nadużycia w rozliczeniach finansowych przedsiębiorstw państwowych z tytułu udzielanych spółkom pożyczek i zaliczek oraz wspólnie ponoszonych wydatków;</u>
          <u xml:id="u-160.17" who="#AndrzejPiesiak">— po piąte, łączenie stanowisk kierowniczych w przedsiębiorstwach państwowych z posiadaniem udziałów i pełnieniem kierowniczych funkcji w spółkach i ich organach.</u>
          <u xml:id="u-160.18" who="#AndrzejPiesiak">II. W celu przeciwdziałania tym szkodliwym procesom i zjawiskom Senat uważa za konieczne: po pierwsze, pełne wykorzystanie przez rady pracownicze i rady nadzorcze uprawnień przysługujących im w zakresie decydowania o udziale przedsiębiorstw, spółdzielni i ich związków w spółkach oraz kontroli efektów ich działalności; po drugie, szybkie i konsekwentne działanie organów prokuratury i wymiaru sprawiedliwości, mające na celu pociągnięcie do odpowiedzialności winnych naruszenia obowiązującego prawa oraz naprawienie szkód spowodowanych takim naruszeniem; po trzecie, przyspieszenie przez rząd prac mających na celu wyeliminowanie luk prawnych, które umożliwiają spółkom omijanie obowiązujących przepisów, podjęcie działań doraźnych praktycznie uniemożliwiających powstawanie i funkcjonowanie tego typu spółek oraz stworzenie mechanizmów ekonomicznych blokujących uzyskiwanie nieuzasadnionych dochodów”.</u>
          <u xml:id="u-160.19" who="#AndrzejPiesiak">Tyle projekt uchwały. Ponieważ sprawa jest bardzo ważna, bardzo proszę o wysłuchanie jeszcze krótkiego komentarza i uzasadnienia do projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-160.20" who="#AndrzejPiesiak">Spółki prawa handlowego, jak większość z państwa wie. tworzone na podstawie Kodeksu handlowego, zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 27 czerwca 1934 r., są półkami kapitałowymi. I na pierwszy plan wysuwa się tutaj połączenie kapitałów i określonych środków majątkowych w celach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-160.21" who="#AndrzejPiesiak">Struktura polskiej gospodarki w przyszłości, zgodnie z programem rządowym, w znacznym stopniu będzie się opierać na tej formie podmiotów gospodarczych. Wydaje się, że podstawowym elementem organizmu gospodarczego będzie spółka akcyjna, która jest najpełniej rozwiniętą formą spółki kapitałowej.</u>
          <u xml:id="u-160.22" who="#AndrzejPiesiak">I tu chciałem bardzo mocno podkreślić intencje Komisji Gospodarki Narodowej — bardzo pozytywnie oceniamy dużą aktywność obywateli w dziedzinie tworzenia nowych podmiotów gospodarczych i w odbudowie zniszczonego sektora prywatnego. Dlatego właśnie powstała koncepcja takiego projektu uchwały, gdyż musimy już teraz piętnować wszelkie nieprawidłowości i nadużycia zaistniałe w tej dziedzinie. Chciałem przypomnieć, że ostatnio zostały przeprowadzone badania kontrolne przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz prokuratury wojewódzkie i warto zaznaczyć oraz podkreślić, że z materiałów pokontrolnych wynika, iż w wielu przypadkach zarówno rady pracownicze przedsiębiorstw, rady nadzorcze spółdzielni, jak również odpowiednie rady narodowe nie wykorzystywały swoich uprawnień stanowiących. Chciałbym przypomnieć, że zgodnie z art. 24 ust. 1 ustawy o samorządzie pracowniczym załogi do kompetencji stanowiących rady pracowniczej przedsiębiorstw należy m.in. wyrażanie zgody na zawarcie umowy o utworzeniu przedsiębiorstwa wspólnego lub mieszanego. I jeszcze jeden ważny punkt: wyrażanie zgody na zbywanie zbędnych przedsiębiorstwu maszyn i urządzeń oraz na dokonywanie darowizny. W większości przypadków badanych przez organa kontrolne przed przystąpieniem do spółek nie dokonano dostatecznie pogłębionego rachunku ekonomicznego uzasadniającego celowość przystąpienia do spółki. Zgody rad pracowniczych miały często charakter formalny, brak było pełnej informacji umożliwiającej ekonomiczną ocenę przedsięwzięcia. Warto zaznaczyć jeszcze jeden fakt, że dyrekcje zakładów pracy przez to, że nie przedstawiały pełnej informacji radom pracowniczym, naruszały ustawę o przedsiębiorstwach państwowych w zakresie racjonalnego gospodarowania na zasadach rachunku ekonomicznego oraz ochrony majątku państwowego.</u>
          <u xml:id="u-160.23" who="#AndrzejPiesiak">Chciałem jeszcze powiedzieć, może tytułem przykładu, żeby uzmysłowić wagę problemu, że jestem w posiadaniu wyników prac prokuratury wojewódzkiej w Jeleniej Górze i sformułowanych już wniosków pokontrolnych; z dokumentów tych wynika np.: spółdzielnia mieszkaniowa, która tworzy spółkę, i w spółce tej udziałowcami są m.in. prezes tej spółdzielni, wiceprezesi, główny księgowy i przewodniczący rady nadzorczej. I proszę Wysokiej Izby! Jak na ironię, osoby te wchodzą w skład zarządu i rady nadzorczej spółki i dodać należy, i tu chciałem zacytować, że: „w zakresie działania spółki jest m.in. budowa i utrzymanie parków, zieleńców i terenów przydomowych, placów i ulic”. I tu się nasuwa pytanie, czyżby to wszystko, czego nie udało się zrealizować zarządowi i radzie nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej, co zresztą należy do statutowego obowiązku tej spółdzielni, miało się udać tym samym ludziom w nowej strukturze?</u>
          <u xml:id="u-160.24" who="#AndrzejPiesiak">Inny drastyczny przykład. Przedsiębiorstwo, które jest udziałowcem trzech spółek. Oczywiście udziałowcami i członkami władz we wszystkich trzech spółkach są dyrektor i członkowie kierownictwa przedsiębiorstwa. Dalej spółki te w dużym stopniu wykorzystują sprzęt przedsiębiorstwa i w części wykonują prace wchodzące w jego statutowy zakres.</u>
          <u xml:id="u-160.25" who="#AndrzejPiesiak">I jeszcze jeden, chyba najbardziej jaskrawy, przykład pochodzący z tych materiałów, które otrzymaliśmy: tworzenie spółek z udziałem Skarbu Państwa, który jest reprezentowany przez przedstawicieli administracji państwowej, a we władzach tych spółek zasiadają pracownicy urzędów państwowych. Jeśli zważy się, że statut takiej spółki przewiduje wynagrodzenie za pracę w zarządzie i radzie nadzorczej, należy stwierdzić, że sytuacja ta jest sprzeczna z przepisami ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Jest to po prostu nadużycie władzy.</u>
          <u xml:id="u-160.26" who="#AndrzejPiesiak">Można powiedzieć, że wyniki kontroli i te przykłady, które przedstawiłem, to tylko wierzchołek góry lodowej. Jest to draśnięcie problemu. Musimy mieć jednak świadomość, że społeczeństwo oczekuje od nas. od Senatu, Sejmu i od rządu szybkich i skutecznych działań w tym zakresie. Społeczeństwo wymaga od nas działań spektakularnych i efektywnych. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że szybkie efekty tych działań są szczególnie potrzebne w małych środowiskach, odległych od aglomeracji miejskich i centrów przemysłowych. Uważam, że rady pracownicze przedsiębiorstw, rady nadzorcze spółdzielni oraz rady narodowe wszystkich szczebli same, bez interwencji prokuratury i NIK-u, powinny badać i weryfikować omawiane przedsięwzięcia. Na samorządzie pracowniczym spoczywa obowiązek zadbania o nasz wspólny majątek narodowy.</u>
          <u xml:id="u-160.27" who="#AndrzejPiesiak">Na koniec chciałbym wyrazić nadzieję, że szybkie uchwalenie przygotowanego przez rząd pakietu ustaw dotyczących przekształceń własnościowych oraz pakietu ustaw antymonopolowych, pozwoli w przyszłości poprzez rozwiązania systemowe uniknąć omawianej aktualnie patologicznej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-160.28" who="#AndrzejPiesiak">Proszę Wysokiej Izby, w imieniu komisji wnoszę o przyjęcie omawianego projektu uchwały. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-160.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Piesiakowi. Otwieram dyskusję nad przedłożonym projektem. Kto z państwa zgłasza się do dyskusji? Kolega Woźnica, później Pan Senator Bojarski, później Pan Senator Piotrowski. Bardzo bym prosił jednak o zapisywanie się do senatora sekretarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#JanuszWoźnica">Bardzo krótko. Proponuję poprawkę, a właściwie uzupełnienie. Ustęp 1 pkt 5 na drugiej stronie. „Łączenie stanowisk kierowniczych w przedsiębiorstwach państwowych” proponuję uzupełnić: „w spółdzielniach i administracji państwowej”. Takie uzupełnienie: „w spółdzielniach i administracji państwowej”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma teraz Pan Senator Bojarski, później Pan Senator Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#WłodzimierzBojarski">Ta nasza uchwała jest pewnym dowodem niezadowolenia społeczeństwa i również Komisji Gospodarki Narodowej z działań podejmowanych przez administrację i organy ścigania w zakresie ochrony majątku narodowego. Wielokrotnie spotykaliśmy się z takimi sformułowaniami prawnymi w dotychczasowym systemie prawnym, w którym majątek narodowy podlegał szczególnej ochronie — tak w każdym razie było tam zapisane. Tymczasem w ciągu ostatniego roku jesteśmy świadkami sytuacji, w której właśnie majątek narodowy tej skutecznej ochronie nie podlega. I okazuje się, że ten majątek przedsiębiorstw, różnych jednostek gospodarczych, powstały w znacznej mierze, przypomnijmy, w wyniku decyzji administracyjnych, a nie wygospodarowywania składników tego majątku, ten majątek jest teraz przekształcany. W rozmowie z pracownikami sądu i prokuratury w swoim regionie wyjaśniliśmy, że, po pierwsze, organy sądowe przy rejestracji spółek za mało uwagi zwracają na tę sprawę. Organy te powinny głębiej wnikać tutaj w istotę składników majątkowych i w zachowanie właściwych praw majątkowych. I, po drugie, prokuratury nie podejmują skutecznych działań tam, gdzie jest jaskrawe naruszenie własności społecznej.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#WłodzimierzBojarski">Chcielibyśmy, żeby ta nasza dzisiejsza uchwała jakoś uczuliła organy administracji państwowej oraz organy sądu i prokuratury na tę niezwykle ważną dziedzinę, która do nas dociera poprzez wielkie niepokoje społeczne, ale jesteśmy też świadkami tych szkodliwych przekształceń.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#WłodzimierzBojarski">Mamy nadzieję, że ustawodawstwo udoskonali się na tyle, żeby to formalnie ukrócić. Natomiast trzeba powiedzieć, że procesy, które następują, nie następują dlatego, że ustawodawstwo jest tak wadliwe, tylko dlatego, że organy z tego ustawodawstwa nie korzystają w dostatecznym stopniu. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi Bojarskiemu. Głos zabierze Pan Senator Piotrowski i w tej chwili nie widzę już dalszych zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#WalerianPiotrowski">Ja w części dotyczącej rozdziału II punkt 2 naszej uchwały. Chciałbym uchronić wymiar sprawiedliwości, a więc sądy, przed apelami, przed uchwałami wskazującymi im na konieczność działań szybkich i konsekwentnych. Myślę, że ta uchwała została podjęta w stylu i mentalności — przepraszam za to określenie — niektórych dawnych uchwał Biura Politycznego, które też wszczynało określone kampanie i obarczało sądy powinnością konsekwentnego działania, powinnością przeprowadzenia czasem spektakularnych działań, o których mówił tutaj pan senator Piesiak.</u>
          <u xml:id="u-166.2" who="#WalerianPiotrowski">Sąd — o czym mówiliśmy nie tak dawno na tej sali — ma działać w sposób niezawisły, ma być wolny od jakichkolwiek nacisków administracyjnych. Sąd ma działać zgodnie z procedurą i zgodnie z prawem. Jeżeli do sądu wpłynie wniosek odpowiedniego organu czy uprawnionego podmiotu, to sąd zobowiązany jest w terminach określonych procesowo czy regulaminowo wszcząć odpowiednią procedurę, wszcząć odpowiednie działanie i z mocy prawa zobowiązany jest doprowadzić je do konsekwentnego zakończenia. I tylko tyle można wymagać od sądu — by przestrzegał obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-166.3" who="#WalerianPiotrowski">Każdy apel z jakiegokolwiek miejsca innej władzy, nie będącej władzą sądową, może sprawiać wrażenie nacisku na wymiar sprawiedliwości, na włączenie go do akcji porządkowania nie uporządkowanej dziedziny powstawania spółek.</u>
          <u xml:id="u-166.4" who="#WalerianPiotrowski">Dlatego proponuję, aby Senat zechciał zrezygnować z jakiegokolwiek apelu do sądu, do zwracania sądowi uwagi na konieczność podejmowania szybkich i konsekwentnych działań.</u>
          <u xml:id="u-166.5" who="#WalerianPiotrowski">Można natomiast apelować do prokuratury o szybkie i konsekwentne działanie mające na celu pociągnięcie do odpowiedzialności winnych naruszenia prawa. W jaki sposób to się zakończy, jakie będą konsekwencje, to zależy do konkretnych sytuacji, od konkretnego stanu faktycznego i stanu prawnego. Jeżeli sprawa znajdzie się w sądzie, to sąd podejmie takie działanie, jakie w niezawisły sposób powinien podjąć na podstawie obowiązującej procedury.</u>
          <u xml:id="u-166.6" who="#WalerianPiotrowski">Dlatego proszę, by z tej naszej uchwały apel do sądu został wyłączony. Byłaby to bowiem pewna sprzeczność z tym, co deklarowaliśmy dzisiaj na tej sali z troską i dbałością o niezawisłość i niezależność sądu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. To znaczy, że przyjmujemy wstępnie do tego projektu, który rozpatrujemy, że w ust. 2 pkt II zakwestionowane zostały przez pana senatora Piotrowskiego słowa „i wymiaru sprawiedliwości”. bo samo wezwanie, skierowanie uwagi prokuratury na szybkość i konsekwencję działania w tej drażliwej sprawie społecznej nie zostało zakwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy jeszcze ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos? Nie widzę. Wobec tego stwierdzam, że do tych poprawek, które pan senator Piesiak wniósł jako autopoprawki, doszła jeszcze ta ostatnia poprawka pana senatora Piotrowskiego, a także jeszcze zwrócono mi uwagę, i w samym tytule, proszę pań i panów senatorów, prosiłbym, żeby uwzględnić również słowa „spółdzielni lub ich związków”. A więc, że uchwała ma dotyczyć: „spółek Prawa handlowego z udziałem przedsiębiorstw państwowych, spółdzielni lub ich związków, instytucji i urzędów…” itd. I także w ust. 4 pkt I po słowie „przedsiębiorstw państwowych” dodać „lub spółdzielczych”. Chodzi o sprawę nadużyć.</u>
          <u xml:id="u-167.2" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzę, że przy tych poprawkach możemy…</u>
          <u xml:id="u-167.3" who="#AndrzejWielowieyski">Tak, jeszcze? Przepraszam. Przypominam uzupełnienie zaproponowane przez Pana Senatora Woźnicę, w ust. 5 pkt I, na samym końcu po słowach „w spółkach i ich organach” dodać „w spółdzielniach i w administracji państwowej”.</u>
          <u xml:id="u-167.4" who="#komentarz">(Senatorowie z sali: Nie, nie. „Łączenie stanowisk kierowniczych w przedsiębiorstwach państwowych, spółdzielczych i administracji państwowej…”)</u>
          <u xml:id="u-167.5" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze, to znaczy, że po słowie „państwowych”. Czyli: „Łączenie stanowisk kierowniczych w przedsiębiorstwach państwowych, spółdzielniach i w administracji państwowej z posiadaniem udziałów…” itd.</u>
          <u xml:id="u-167.6" who="#AndrzejWielowieyski">I przypominam jeszcze, w następnym punkcie (II) jest zakwestionowanie. I sądzę, że nie było tutaj innych głosów. Proponuję, żeby, zgodnie z wnioskiem pana senatora Piotrowskiego, usunąć słowa „i wymiaru sprawiedliwości”, z czym senator sprawozdawca się godzi. Chyba, że byłyby zastrzeżenia, zwłaszcza ze strony Komisji Gospodarki Narodowej, żeby skierować powiedzmy to wezwanie tylko do prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-167.7" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze. Czy w tym stanie możemy przystąpić do decydowania o tym naszym stanowisku? Czy możemy przystąpić do głosowania? Nie ma uwag. W związku z tym proponuję głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-167.8" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem projektu uchwały Senatu w sprawie spółek Prawa handlowego z udziałem przedsiębiorstw państwowych, spółdzielni i ich związków, instytucji i urzędów bądź osób zajmujących kierownicze stanowiska w tych jednostkach, proszę o podniesienie ręki. Większość. Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-167.9" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw temu projektowi? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-167.10" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-167.11" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że propozycja uchwały Senatu zgłoszona przez Komisję Gospodarki Narodowej w wymienionej sprawie została przyjęta jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-167.12" who="#AndrzejWielowieyski">Następny punkt porządku dziennego to nasze stanowisko w sprawie tzw. małej prywatyzacji. Zapytuję pana Senatora Dietla, który miał być senatorem sprawozdawcą w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej, czy podtrzymuje chęć przedstawienia tego, ponieważ rozważana była również sprawa ewentualnego odłożenia w związku ze spóźnioną porą dyskutowania tego naszego stanowiska na następne zebranie Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#JerzyDietl">Panie Marszałku!</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#JerzyDietl">Ja przyszedłem do Pana z wnioskiem o przełożenie na następne posiedzenie. Ja w tej chwili mogę odczytać propozycję, ale nie wydaje mi się, żeby był czas na wysłuchanie jej, a następnie na dyskusję. Dla dobra sprawy proponuję przełożyć. Ale oczywiście mogę ją odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Senatorze! Sam wniosek nie jest długi, zawiera 3–4 strony, natomiast musi być zaprezentowany. Gdyby nie było większej debaty, moglibyśmy to stanowisko przyjąć w ciągu najbliższych 15–20 minut. Ale zależy to od nas wszystkich. Jeżeli potrafimy utrzymać kworum i wytrzymać to, ponieważ obawiam się, że następne nasze zebranie będzie jednak zaabsorbowane sprawą budżetu, w związku z tym może byśmy to podjęli dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#JerzyDietl">Ja się ograniczę do przeczytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze. Bardzo proszę, Pan Senator Wilk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#HenrykWilk">Rozumiem, że głos w dyskusji można mieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#AndrzejWielowieyski">Zakładam, że głosy też będą krótkie i zwięzłe.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo proszę Pana Senatora Dietla o przedstawienie wniosku Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie tzw. małej prywatyzacji. Bardzo proszę Panie i Panów Senatorów o wzięcie druku nr 90.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#JerzyDietl">Proszę Państwa! Powiem tylko, że ten projekt uchwały narodził się w ramach dyskusji naszej komisji nad społeczno-gospodarczym programem rządu.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#JerzyDietl">Czytam treść tej uchwały, z tym, że zostały wprowadzone bardzo drobne poprawki, będę zwracał na nie uwagę przy czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#JerzyDietl">„Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1990 rok zatwierdzone przez Radę Ministrów w dniu 11 grudnia 1989 roku są w zasadzie przekonujące i znajdują poparcie Komisji Gospodarki Narodowej. [Tu powinno być Senatu, oczywiście, jeżeli to będzie zatwierdzone]. Nasuwają jednak kilka wątpliwości, a zarazem postulatów, które można by jeszcze uwzględnić.</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#JerzyDietl">Licząc się z nieuchronnością okresowego obniżenia produkcji w sektorze państwowym, postuluje się równoczesne uruchomienie działań sprzyjających zwiększeniu produkcji w sektorze prywatnym. Zaniedbania w stworzeniu perspektyw dla prywatnego sektora pozarolniczego wywołują postawy wyczekujące i ograniczenie skłonności do inwestowania. Umniejszenie opłacalności rolnictwa przy monopolistycznej strukturze jego otoczenia powoduje obniżenie produkcji, którego skutki uzewnętrznią się głównie w drugiej połowie 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-174.4" who="#JerzyDietl">Przy stworzeniu bardziej korzystnych niż dotychczas warunków rozwoju dla pozarolniczego sektora prywatnego jego produkcja w nadchodzącym roku może wzrosnąć kilkakrotnie. Sektor ten ma bowiem nie wykorzystane zdolności produkcyjne, charakteryzuje się znaczną mobilnością siły roboczej, efektywnością alokacyjną i zdolnością do innowacji. Może przyczynić się do wykorzystania produkcyjnego tezauryzowanych zasobów dewizowych ludności oraz jest atrakcyjny dla kapitału obcego. Przy stworzeniu sprzyjających warunków może wchłonąć fundusze, które przeznaczył Zachód dla jego wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-174.5" who="#JerzyDietl">Podstawowym, nie wywołującym inflacji narzędziem rozwoju sektora może być tzw. «mała prywatyzacja» polegająca na natychmiastowym przedstawieniu do sprzedaży aukcyjnej części majątku państwowego i spółdzielczego w postaci: działek, domów, lokali, sklepów, zakładów usługowych, nie wykorzystanych mocy produkcyjnych, obiektów [tutaj jest mała poprawka] będących przedmiotem wstrzymanych inwestycji, małych przedsiębiorstw itd. Zaniechanie tej prywatyzacji, która była poprzednio zapowiadana, w zestawieniu z przyszłym systemem podatkowym i kredytowym wywołuje postawy bierne. W konsekwencji ma miejsce ograniczenie działalności i przekonanie, że sektor prywatny, wbrew zapewnieniom, traktowany jest nadal instrumentalnie. Wspomniana sprzedaż oparta być powinna na odrębnym akcie ustawodawczym oraz realizowana pod kontrolą społecznych komisji — centralnej i regionalnych, niezależnych od struktur administracji państwowej. Przychody z tej sprzedaży byłyby przejmowane przez Skarb Państwa lub lepiej przez niezależny od rządu «Fundusz Majątku Narodowego». Uzyskane środki pieniężne w 20% mogłyby zasilać budżety terenowe, a podstawowa ich część powinna być przeznaczona na ograniczenie deficytu budżetu państwa lub ulegać zniszczeniu, zmniejszając tym samym ilość pieniądza w obiegu.</u>
          <u xml:id="u-174.6" who="#JerzyDietl">W ramach «małej prywatyzacji» należałoby dokonać zwrotu własności zagarniętej w poprzednich okresach przez struktury państwowe i społeczne. [I tutaj jest dodane zdanie]. Chodzi np. o działki, sklepy, małe zakłady produkcyjne, szczególnie w sektorze gospodarki żywnościowej. Prywatyzacja ta stworzyłaby korzystne warunki dla wspólnych przedsięwzięć sektora prywatnego z kapitałem zagranicznym. Obecnie przy braku dostępu do czynników produkcji istnieje duże niebezpieczeństwo, że nawet te fundusze zagraniczne, które są przeznaczone dla sektora prywatnego, zostaną wchłonięte przez sektor państwowy albo zgoła zmarnowane. Wreszcie wskazać można, że «mała prywatyzacja» będzie istotnym czynnikiem wsparcia programu stabilizacyjnego nie tylko przez przyczynienie się do likwidacji deficytu budżetu państwa, ale także przez ograniczenie nawisu inflacyjnego oraz zwiększenie podaży walut wymienialnych na rynku krajowym.</u>
          <u xml:id="u-174.7" who="#JerzyDietl">Jak dotąd nie uruchomiono mechanizmów pożądanych przekształceń struktury rynku i nie przygotowano przedpola dla tych przekształceń. Informacja o zmianach struktury własnościowej jest fragmentaryczna, myląca i mało komunikatywna. Z pakietu najbliższych aktów prawnych wycofano ustawę o «komercjalizacji przedsiębiorstw». Wywołuje to postawy zachowawcze przedsiębiorców. Z jednej strony, utrudnia się pożądane przez pracowników przekształcenia własnościowe, z drugiej natomiast, nie powstrzymuje procesów «uwłaszczania nomenklatury» i monopolizacji gospodarki. Nie cofnięto procesów monopolizacji otoczenia [i tu jest dodane] instytucjonalnego rolnictwa. Dotąd nie utworzono organu antymonopolowego o znacznych uprawnieniach władczych i to niezależnego od rządu. Nie rozpoczęto działań administracyjnych w celu likwidacji monopoli powstałych w wyniku koncentracji organizacyjnej [a nie organizacyjnych]. Niedostateczne są działania w kierunku ograniczenia monstrualnej administracji, w tym także centralnej, oraz wymiany pracowników nie cieszących się zaufaniem społeczeństwa, a także nie posiadających odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Dotyczy to również osób zatrudnionych poza granicami kraju”.</u>
          <u xml:id="u-174.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-174.9" who="#JerzyDietl">Ja powstrzymuję się od komentarza i pewnych uwag dodatkowych. Chciałbym tylko zgłosić trzy bardzo skrótowe uwagi:</u>
          <u xml:id="u-174.10" who="#JerzyDietl">Pierwsza, uważam, że niezbędne jest nakłanianie rządu do ogłoszenia moratorium dla wszystkich funduszy finansowych znajdujących się w rękach prywatnych, jeśli owe fundusze zostaną wydatkowane na inwestycje. Otrzymuję mnóstwo listów od osób, które posiadają takie fundusze, trzymają bezprawnie te fundusze za granicą i byłyby gotowe uruchomić je, gdyby uzyskały to moratorium. Zdaję sobie sprawę, oczywiście, z etycznej strony tego zagadnienia</u>
          <u xml:id="u-174.11" who="#JerzyDietl">Po wtóre, uważam, że trzeba znieść w pełni barierę dopływu kapitału obcego do drobnego sektora prywatnego. Dlatego prawdopodobnie wystąpimy w naszej komisji z inicjatywą ustawodawczą, która zlikwiduje warunek 50 tys. dolarów, jako minimalny udział kapitału obcego, bo praktycznie w tej chwili całe rzemiosło i drobny przemysł jest wyłączony ze współpracy z kapitałem obcym. Oczywiście można tutaj, w związku z tym opodatkowaniem wzrostu wynagrodzeń, przyjąć np. założenie, że jeżeli kwota jest poniżej 50 tys. dolarów, to musi stanowić minimum 30% majątku danej firmy, tzn. kapitału.</u>
          <u xml:id="u-174.12" who="#JerzyDietl">I wreszcie ostatnia uwaga — niezbędne jest przedyskutowanie na naszej komisji sprawy, ale przedstawiam to Wysokiemu Senatowi, powstrzymania tendencji spadkowej produkcji w rolnictwie. W tej chwili sytuacja jest groźna. Produkcja rolnicza jest bardzo mało elastyczna, stąd spadek produkcji rolniczej obecnie będzie musiał być odbudowywany przez kilka lat. Chodzi głównie o renegocjacje dotyczące pomocy zagranicznej i możliwości zamiany częściowo tej pomocy na środki do produkcji rolnej zamiast żywności. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-174.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Dietlowi.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#AndrzejWielowieyski">Otwieram dyskusję nad projektem naszego stanowiska. Głos zabierze teraz Pan Senator Wilk, przygotuje się Pan Senator Kłopotowski.</u>
          <u xml:id="u-175.2" who="#AndrzejWielowieyski">Może jeszcze, Panie Senatorze, bardzo przepraszam, żebyśmy mieli jednak porządek. Bardzo bym prosił, żeby Pan Senator Dietl powtórzył jeszcze tę małą wstawkę na stronie 3 i żebyśmy ją wszyscy dokładnie zapisali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#JerzyDietl">Na stronie 3, zaczyna się: „w ramach «małej prywatyzacji» należałoby dokonać zwrotu własności zagarniętej w poprzednich okresach przez struktury państwowe i spółdzielcze. Chodzi np. o działki, sklepy, małe zakłady produkcyjne, szczególnie w sektorze gospodarki żywnościowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze, więc jeszcze raz. Po słowie: „struktury państwowe i spółdzielcze” na górze strony 3 w nawiasie: „chodzi np. o działki, sklepy, małe zakłady produkcyjne, szczególnie w sektorze gospodarki żywnościowej”. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo przepraszam Pana Senatora Wilka i proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#HenrykWilk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#HenrykWilk">Sprawa „małej prywatyzacji” dotyka sfery bardzo mi bliskiej, sfery, która w moim programie wyborczym miała zasadniczy punkt, mianowicie prywatyzacja warsztatu pracy.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#HenrykWilk">Dziś, proszę Wysokiej Izby, moje doświadczenie, punkt widzenia sprawy jest bogatszy o lekturę ponad 300 listów, jakie otrzymałem od właścicieli lub spadkobierców prywatnych warsztatów pracy, które w powojennym czasie, niezgodnie z postanowieniami ustawy nacjonalizacyjnej, władza odebrała.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#HenrykWilk">Chciałbym wrócić do wniosku, jaki złożyłem na 9 plenarnym posiedzeniu Senatu, wniosku dotyczącego formy zadośćuczynienia właścicielom lub spadkobiercom odebranych dóbr Naturalnie, nie chodzi tutaj o cofanie ustawy nacjonalizacyjnej czy też ustawy o reformie rolnej. Chodzi właśnie o małą prywatną własność, bezwzględnie odebraną w okresie powojennym. Często okoliczności wywłaszczania i losy poszkodowanych właścicieli i ich rodzin są tak dramatyczne, że po lekturze tych listów praktycznie spać nie można.</u>
          <u xml:id="u-178.4" who="#HenrykWilk">Często odebrany majątek: barka rzeczna, młyn, cegielnia, browar, warsztat narzędziowy czy mała odlewnia świadcząca usługi na rzecz okolicznych rolników jest dzisiaj w ruinie i nie produkuje, nie świadczy usług, zamieniona w spustoszałe magazyny lub porzucona przez obecnych, w cudzysłowie, właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-178.5" who="#HenrykWilk">Zatem nie jest to generalnie rzecz ujmując, znaczący majątek. Można go zwrócić, jeśli właściciel czy spadkobierca chce podjąć się wysiłku prowadzenia działalności lub często ponownego uruchomienia obiektu.</u>
          <u xml:id="u-178.6" who="#HenrykWilk">Jest też jeszcze inny aspekt tej sprawy. Moja korespondencja świadczy o wielkiej ludzkiej nadziei pokładanej w nowych instytucjach, a w tym w polskim Senacie, i wiary w to, że krzywda nie będzie miała prawa istnienia w nowej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-178.7" who="#HenrykWilk">Zabieram głos w tej sprawie po raz kolejny, uprzedzając rozwój wydarzeń, byśmy uniknęli sprzedania prywatnej własności obywatela, będącej dziś w posiadaniu np. jakiejś spółdzielni, mocno głoszącej oburzenie z powodu odbierania — w ewentualnych nowych regulacjach spółdzielczych — jej, w cudzysłowie, spółdzielczego majątku. Dotykaliśmy tej sprawy w poprzednim punkcie.</u>
          <u xml:id="u-178.8" who="#HenrykWilk">Jednocześnie musimy znaleźć formułę sprawnego rozwiązania tej kwestii, bowiem rewindykacje nie mogą przewlekać i opóźniać procesu obecnej małej prywatyzacji i przygotowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-178.9" who="#HenrykWilk">Dlatego uważam za konieczne podjęcie tej sprawy przez Komisję Gospodarki Narodowej Senatu tak szybko, jak to będzie możliwe, po obecnie napiętym naszym programie prac.</u>
          <u xml:id="u-178.10" who="#HenrykWilk">Chcę poinformować, że jestem w trakcie przygotowywania materiału na tę komisję i chciałbym na zakończenie skorzystać z autorytetu, z wypowiedzi pana prof. Zielińskiego, który mówił, że powinno nam chodzić o te inicjatywy ustawodawcze tam, gdzie takie inicjatywy nie zostały podjęte. Takiej inicjatywy nikt do tej pory nie podjął i uważam, że powinniśmy ją podjąć przy regulacjach, o których mówimy w tzw. małej prywatyzacji. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-178.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma Pan Senator Kłopotowski, przygotuje się Pan Marszałek Stelmachowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#TadeuszKłopotowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#TadeuszKłopotowski">Zabieram głos w tej sprawie — chociaż nie należę do Komisji Gospodarki Narodowej i to nie jest właściwy teren mojej działalności zawodowej — dlatego, że sprawa jest ogólniejszej natury i w tej sprawie już z tej trybuny głos zabierałem wtedy, kiedy postulowałem, ażeby rząd jako sprawę priorytetową potraktował przekształcenia własnościowe, sprzedaż majątku dla ratowania budżetu nie dodrukiem pieniędzy, lecz właśnie środkami uzyskanymi ze sprzedaży swojego nadmiernego majątku, majątku, którym dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#TadeuszKłopotowski">Otóż intencje anonimowych autorów tego dokumentu pokrywają się mniej więcej z tym, o co mi wtedy chodziło. Dlatego ze wszech miar chciałbym poprzeć tę inicjatywę.</u>
          <u xml:id="u-180.3" who="#TadeuszKłopotowski">Ta uchwała naszego Senatu oczywiście nikogo do niczego nie zobliguje, jednakże o wielu rzeczach powie zarówno rządowi, jak i społeczeństwu. Tu znajduje się szereg krytycznych uwag pod adresem polityki rządowej, tej polityki rządowej, którą rząd opracował do uruchomienia w roku przyszłym. Uważam, że o tym powinno wiedzieć społeczeństwo, że chociaż zgodziliśmy się na przyjęcie tego pakietu, niejako postawieni przed koniecznością i przed faktem dokonanym, to tym niemniej zdajemy sobie sprawę z ograniczeń rządowego projektu reform. I tą uchwałą chcemy przynajmniej na jedną rzecz, dość doraźną, zwrócić rządowi uwagę.</u>
          <u xml:id="u-180.4" who="#TadeuszKłopotowski">Chciałbym jednak przy okazji powiedzieć, że dokument ten jest bardzo źle opracowany pod względem formalnym. W pierwszym akapicie mówi się o kilku wątpliwościach oraz postulatach. Są tu wątpliwości i są tu postulaty, ale są pomieszane. Na przykład zakończenie tego dokumentu to są właśnie wątpliwości, choć postulaty powinny być na końcu.</u>
          <u xml:id="u-180.5" who="#TadeuszKłopotowski">Proponuję więc, żeby ten ogromny ostatni akapit na str. 3–4, zaczynający się od słów: „Jak dotąd”, przenieść na str. 2 pomiędzy akapit kończący się na górze str. 2 oraz akapit zaczynający się od słowa: „Podstawowym”.</u>
          <u xml:id="u-180.6" who="#TadeuszKłopotowski">Szczegółowa lektura tego dokumentu przekonała mnie również, że w naszych dokumentach istnieją bardzo złe nawyki: nadmierne używanie zdań bezosobowych, przez co sens dokumentu bardzo się gubi, staje się nieczytelny. Wydaje mi się, że właśnie tutaj to szczególnie wyraźnie widać. Za dużo tu zdań bezosobowych.</u>
          <u xml:id="u-180.7" who="#TadeuszKłopotowski">Ja nie będę w tej chwili wyszukiwał tych zdań, ale sami państwo zwrócicie uwagę, że tam, gdzie można powiedzieć rząd, ministerstwo, Senat, wszędzie tam są zdania bezosobowe i tylko z kontekstu można się domyślić, o jakie podmioty tutaj naprawdę chodzi.</u>
          <u xml:id="u-180.8" who="#TadeuszKłopotowski">I również chciałbym, korzystając z obecności na trybunie, powiedzieć, ażeby te nasze projekty nie były takie anonimowe. Niech ktoś bierze za to personalną odpowiedzialność, niech czyjeś nazwisko na takim projekcie figuruje. Wtedy, wydaje mi się, łatwiej będzie zapobiegać takim problemom redakcyjnym, przez co również uda się skrócić nasze debaty. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Kłopotowskiemu. Dziękuję mu również za pewien wkład w warsztat pracy, który chyba bardzo nam się przyda. Myślę, że Komisja Gospodarki Narodowej wykorzysta te jego uwagi. Myślę też, że nie powinno przeszkodzić w naszym podejmowaniu decyzji w tej właśnie sprawie to przesunięcie akapitu, które wydaje mi się być uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#AndrzejWielowieyski">Ale czy są jeszcze jakieś głosy w tej sprawie? Przepraszam bardzo, Pan Marszałek Stelmachowski. Bardzo przepraszam. Później Pani Wicemarszałek Kuratowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#AndrzejStelmachowski">Merytorycznie chciałbym poprzeć uchwałę. Pamiętajmy, że uchwały te nie wymagają tak ścisłej precyzji, jak ustawy.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast w pewnym nawiązaniu do głosu pana senatora Kłopotowskiego chciałbym zaproponować pewną zmianę pierwszego akapitu. Dlaczego? Bo tam jest powiedziane, że: „założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1990 r. są, w zasadzie, przekonywające i znajdują poparcie Komisji Gospodarki Narodowej”.</u>
          <u xml:id="u-182.2" who="#AndrzejStelmachowski">Otóż, proszę państwa, program będzie przedmiotem deliberacji Senatu łącznie z budżetem. I nie możemy wyprzedzająco powiedzieć, że już cały program in extenso popieramy. Dlatego prosiłbym o rozważenie formuły o wiele bardziej zwięzłej, która załatwiałaby do pewnego stopnia wątpliwości pana senatora Kłopotowskiego. Proszę wobec tego… ja będę bardzo powoli czytał następujący projekt pierwszego akapitu.</u>
          <u xml:id="u-182.3" who="#AndrzejStelmachowski">„W świetle założeń — i potem tak, jak jest w pierwszym wierszu — polityki społeczno-gospodarczej na 1990 r. nasuwają się następujące postulaty, które można by jeszcze uwzględnić”. Jest to duże skrócenie i, moim zdaniem, nie tracimy sensu uchwały, a nie przesądzamy naszego stosunku do całego programu, który jest o wiele bogatszy i który będziemy jeszcze dyskutować. To tylko tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#AndrzejWielowieyski">Powtarzam, Panie Marszałku. „W świetle założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1990 r. — i dalej — zatwierdzony przez Radę Ministrów”. Tak? Nie, nie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#AndrzejStelmachowski">Nie, możemy to opuścić. „…nasuwają się następujące — i dalej tak, jak w wierszu ostatnim — postulaty, które można by jeszcze uwzględnić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Pani Marszałek Kuratowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#ZofiaKuratowska">Zupełny szczegół. Chciałabym, ażeby w uzupełnieniu, które podał pan senator Dietl, na str. 3: „chodzi np. o działki, sklepy”, po słowach „sklepy” dodać „apteki”.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#ZofiaKuratowska">Dlaczego to mówię? Dlatego, że upaństwowienie aptek, które nastąpiło w sposób dość gwałtowny, spowodowało utratę mienia dużej liczby prywatnych właścicieli aptek. Przy czym była to utrata nie tylko samej apteki jako lokalu, ale również towaru tam zawartego, sprzętu i kont bankowych.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#ZofiaKuratowska">W chwili obecnej są wydawane ponownie licencje na prywatne apteki i, w zasadzie, pierwszeństwo mają byli właściciele aptek lub ich spadkobiercy, ale do czego mają pierwszeństwo? Do wykupu, czyli zakupu za bardzo duże pieniądze. Ja też mam ogromną ilość tych listów. Zresztą może oddam je panu senatorowi Wilkowi, jeżeli w ogóle będziemy to omawiać. Ale wydaje mi się, że właśnie w chwili, kiedy wydaje się te licencje, ważne jest, żeby o te apteki tu uzupełnić.</u>
          <u xml:id="u-186.3" who="#ZofiaKuratowska">To nie jest sprzeczne z następnym zdaniem, które mówi o kapitale zagranicznym, dlatego że istnieją i takie projekty, ażeby to były apteki, w których jest również i kapitał zagraniczny. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Pani Marszałek. Proszę bardzo, Pan Senator Dietl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#JerzyDietl">W pełni się zgadzam z obydwiema zgłoszonymi poprawkami. Proszę zwrócić uwagę, że w przedłożonym tekście wskazane jest, iż jest to stanowisko Komisji Gospodarki Narodowej, która dyskutowała program społeczno-gospodarczy rządu. Tak więc pierwszy akapit powinien zostać zmieniony.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#JerzyDietl">Jeżeli chodzi o apteki, to również się zgadzam, z tym, że ja przyjąłem, że apteki są również sklepami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Sprawa jest jasna.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Dojrzeliśmy do tego, aby podjąć decyzję w sprawie. Czy jeszcze są jakieś uwagi? Proszę bardzo, Pan Senator Lipski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JanJózefLipski">Ja nie będę podchodził, bo to jest drobna uwaga redakcyjna, aby nie mylić słowa „prywatyzacja”, które oznacza zrobienie prywatnym czegoś, co przedtem prywatne nie było, ze słowem „reprywatyzacja”, które oznacza, że to, co uprzednio było prywatne, znowu będzie prywatne. Tutaj pod tym względem jest pewien semantyczny nieporządek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#AndrzejWielowieyski">Tak, ale Panie Senatorze, mogą wystąpić obydwa zjawiska, zarówno zjawisko reprywatyzacji, jak i prywatyzacji tych małych lokali. Tak, że tutaj w tym dokumencie, może nie w każdym akapicie, ale chodzi o to szersze zjawisko obejmujące obydwie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#AndrzejStelmachowski">A może dodajmy: „prywatyzacji i reprywatyzacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#AndrzejWielowieyski">Tutaj w pewnym akapicie konkretnie potraktowano problem zwrotów, w innych przypadkach chodzi po prostu o większe zaangażowanie w ogóle prywatnych inicjatyw i kapitału.</u>
          <u xml:id="u-193.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Wydaje mi się, że przy tych poprawkach, które zostały zanotowane — zwłaszcza wstęp proponowany przez pana Marszałka Stelmachowskiego, propozycja pana senatora Kłopotowskiego, który proponuje przenieść ostatni akapit na str. 2, co zostanie dokonane przy ostatecznej redakcji tekstu, a także autopoprawka pana senatora Dietla — moglibyśmy ten tekst przegłosować. Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-193.2" who="#AndrzejWielowieyski">W związku z tym, kto z państwa jest za przyjęciem stanowiska Senatu w omawianej sprawie? Stwierdzam, że większość. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-193.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-193.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał? Też nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-193.5" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że stanowisko Senatu w sprawie tzw. małej prywatyzacji zostało przyjęte jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-193.6" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa! Zbliżamy się do końca naszych obrad. Informuję Wysoki Senat, że z porządku dziennego została zdjęta sprawa naszego stanowiska w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w związku z tym, że Sejm nie nadesłał swojego stanowiska w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-193.7" who="#AndrzejWielowieyski">Prosiłbym teraz, w ostatnim punkcie naszego porządku dziennego, ażeby pan senator Krzysztof Kozłowski odczytał projekt pisma czy projekt naszego adresu do Prezydenta Republiki Czechosłowacji, pana Vaclava Havla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#KrzysztofKozłowski">Jest to nie tyle posłanie, co po prostu depesza. Myślałem o tekście krótkim i szybkim. Proponowany tekst brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-194.1" who="#KrzysztofKozłowski">„Pan Prezydent Republiki Czechosłowackiej Vaclav Havel, Praha — Hradczany Senat Rzeczpospolitej Polskiej z wielką radością i głęboką satysfakcją wita wybór Pana, na stanowisko Prezydenta Republiki Czechosłowackiej. Pełni uznania dla Waszych dokonań życzymy Panu, Panie Prezydencie, jak i wszystkim Czechom i Słowakom dalszych sukcesów na drodze ku wolności i demokracji. Jesteśmy przekonani, że jest to wspólna droga, na której już dzisiaj spotykają się wszystkie narody Europy Środkowej. Senat RP”.</u>
          <u xml:id="u-194.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, aby w depeszy, na co mi zwrócił uwagę pan senator Pietrzak, dać już pełną nazwę: Senat Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Rozumiem, że przyjęliśmy to również jednomyślnie i depesza ta zostanie niezwłocznie wysłana.</u>
          <u xml:id="u-195.2" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę teraz — zbliżamy się już do końca, ale jeszcze króciutko, jeszcze parę rzeczy tylko — bardzo proszę Pana Senatora Piesiaka o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#AndrzejPiesiak">Przypomina się uprzejmie, że posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej odbędzie się w piątek 5 stycznia o godz. 9 w sali 101 oraz w sobotę 6 stycznia w sali 101. Ponadto 9 stycznia, wtorek, o godz. 11 i ewentualnie w środę 10 stycznia o godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-196.1" who="#AndrzejPiesiak">Zwracamy się z prośbą do komisji senackich, aby swoje uwagi do budżetu oraz do innych dokumentów z nim związanych, czyli planu kredytowego, założeń polityki pieniężno-kredytowej, bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności, przekazały Komisji Gospodarki Narodowej możliwie szybko, najpóźniej do 5 stycznia do godz. 11. Zapraszamy ponadto referentów z komisji na posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 5 i 6 stycznia.</u>
          <u xml:id="u-196.2" who="#AndrzejPiesiak">Następny komunikat: Komisja Praw Człowieka i Praworządności — posiedzenie 4 stycznia w czwartek o godz. 10 w sali 212.</u>
          <u xml:id="u-196.3" who="#AndrzejPiesiak">I jeszcze jeden: Komisja Regulaminowa i Spraw Senatorskich zbiera się 11 stycznia o godz. 9; sala nie jest podana. To wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Za chwilę zabierze jeszcze głos Pan Marszałek Stelmachowski. Ja ze swej strony bardzo dziękuję Paniom i Panom Senatorom za te ostatnie dni, dni bardzo ciężkiej pracy. Sądzę, że nasz Sejm i Senat wykonały w tych ostatnich tygodniach bardzo dużą pracę i zakończyliśmy rok potrójnym chyba sukcesem, bo obok Konstytucji, która jest wielkim wydarzeniem w dziejach naszego narodu, stworzyliśmy jakieś podwaliny, punkt wyjścia do przebudowy naszego systemu prawa, a także umożliwiliśmy rządowi rozpoczęcie realizacji programu przebudowy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-197.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wyrażam też przekonanie, że ubiegłe 6 miesięcy były także okresem dobrej pracy naszego Senatu, naszej Izby, która stała się nie tylko wytwórcą prawa, ale przede wszystkim dobrze spełniała funkcję kontroli tworzenia prawa, czyli funkcję, do której zostaliśmy przede wszystkim powołani. Byliśmy także miejscem tworzenia się i wyrażania się opinii społecznej w istotnych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-197.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jestem przy tym przekonany, że nadchodzący rok będzie trudniejszy od ubiegłego. Zadania, które przed nami stoją, będą jeszcze cięższe: w dziedzinie przebudowy gospodarczej i przebudowy prawa, tworzenia nowego systemu samorządowego, gdzie Senat podejmuje szczególnie istotne zadania. Życzę nam wszystkim sukcesu w tych bardzo ciężkich zadaniach, które przed nami stoją.</u>
          <u xml:id="u-197.3" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo przepraszam, że ubiegłem może częściowo Pana Marszałka w tym moim życzeniu.</u>
          <u xml:id="u-197.4" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-197.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#AndrzejStelmachowski">My jesteśmy z Panem Marszałkiem Wielowieyskim jednym, że tak powiem, ciałem, reprezentującym tu państwa, bośmy ostali przez was wybrani. Chciałem przede wszystkim, niezależnie od najlepszych życzeń noworocznych dla całego Senatu i wszystkich, którzy z nim są związani, chciałem podziękować również i tym wszystkim, których szara praca umożliwiła nawet nasze nocne seanse, jak na przykład wczoraj. Mam tu na myśli personel naszego biura senackiego, personel obsługi, straży, którzy też razem z nami te dni przeżywali. Sądzę, że należą im się naprawdę wyrazy uznania i szczerego szacunku.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-198.2" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie chciałbym również najlepsze życzenia przekazać na fali eteru rządowi, który napocił się prawdopodobnie nieco więcej od nas. Życzymy mu wielkich sukcesów w dziele odnowy Rzeczpospolitej.</u>
          <u xml:id="u-198.3" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie na koniec chciałbym przekazać najlepsze życzenia Sejmowi. Czasem wprawdzie mieliśmy różnice zdań, ale podobno kto się lubi, ten się czubi i myślę, że naszym kolegom i Marszałkowi, i wszystkim posłom możemy przekazać najlepsze życzenia w nowym roku. Obyśmy zgodnie ciągnęli nasze sprawy ku dobru Rzeczpospolitej.</u>
          <u xml:id="u-198.4" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-198.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-198.6" who="#AndrzejStelmachowski">Po pewnym sporze, kto z nas ma zamknąć dzisiejsze posiedzenie, wspólnie już zamykamy.</u>
          <u xml:id="u-198.7" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-198.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 35)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>