text_structure.xml 58.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Zanim przejdziemy do sprawy niezwykle trudnej, jaką będzie rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o przedstawionym przez Prezydenta RP projekcie ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP (druk nr 2545), mamy jeszcze do rozpatrzenia trzy sprawy, które będą prezentowane w Trybunale Konstytucyjnym. Od nich też zaczniemy nasze posiedzenie. Pierwsza sprawa ma sygn. akt K 16/04, a propozycje opinii zaprezentuje przedstawiciel Biura Legislacyjnego, ponieważ poseł Tomasz Markowski, który ma reprezentować Sejm w tej sprawie, obecnie przemawia na sali obrad plenarnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCichy">Sprawa o sygn. akt K 16/04 jest wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie niezgodności art. 8 pkt 3 i art. 11 w związku z art. 3 pkt 17 oraz art. 8 pkt 14 i art. 12, w związku z art. 3 pkt 17 ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych z art. 32 ust. 1, art. 18 Konstytucji RP oraz art. 48 Konstytucji RP w związku z art. 27 Konwencji o prawach dziecka. Przedmiotem wniosku jest to, że dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka przysługuje między innymi osobom, które wspólnie nie wychowują dziecka z ojcem lub matką dziecka. Taki sposób regulacji sprzyja tym samym występowaniu wielu osób o rozwód lub separację dzięki czemu mogą poprawić swoją sytuację finansową, ze szkodą dla dzieci i budżetu państwa. Na 101 posiedzeniu Sejmu, po rozpatrzeniu poprawek Senatu, została przyjęta ustawa z dnia 22 kwietnia 2005 r. o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz o zaliczce alimentacyjnej. Ustawa ta oczekuje obecnie na podpis prezydenta i ogłoszenie. W art. 27 tej ustawy wprowadzone zostały zmiany w ustawie z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych. Zmiany te dotyczą między innymi zaskarżonych przepisów. Polegają one na tym, że: - w art. 3 pkt 17 nadano brzmienie: „osobie samotnie wychowującej dziecko - oznacza pannę, kawalera, osobę pozostającą w separacji orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, osobę rozwiedzioną, wdowę lub wdowca, jeżeli wspólnie nie wychowuje dziecka z ojcem lub matką dziecka” - uchylono także art. 11, zaś w art. 12 wprowadzono stosowne zmiany. Wydaje się, że zgłoszone przez Rzecznika Praw Obywatelskich zastrzeżenia do wskazanych przepisów ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych zostały uwzględnione w przeprowadzonej nowelizacji. Dlatego też przedstawiamy taki wniosek, aby wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o umorzenie postępowania w tej sprawie z uwagi na utratę mocy obowiązującej zakwestionowanych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub uwagi dotyczące tak przedstawionej opinii w sprawie o sygn. akt K 16/04? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła zaproponowaną opinię jak również wyraża zgodę, aby w tej sprawie Sejm reprezentował poseł Tomasz Markowski. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem wystąpimy w imieniu prezydium do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. Przechodzimy teraz do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 1/05, a projekt stanowiska również zaprezentuje przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKSHannaMagdalińska">Sprawa o sygn. akt SK 1/05 dotyczy wniosku notariusz Marii Szyczewskiej o stwierdzenie niezgodności art. 386 par. 6 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego z art. 178 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 2 Konstytucji RP. Zaskarżony artykuł kpc brzmi następująco: „Ocena prawna i wskazanie co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu do wyroku sądu drugiej instancji wiąże zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy”. Skarżąca dopatruje się niezgodności tego przepisu w tym, że ta ocena prawna jest wiążąca również wówczas, gdy ocena ta jest niezgodna z konstytucją lub została dokonana kontra lege. Sprawa ta powstała na takim tle, że sąd drugiej instancji stwierdził, że sąd rejonowy wydając postanowienie w sprawie dotyczącej skarżącej oparł się na przepisie, na którym nie powinien się oprzeć, czyli sąd drugiej instancji, uchylając wyrok pierwszej instancji działał w ramach art. 386 par. 6 kpc. Zdaniem Biura Legislacyjnego zarzuty postawione przez skarżącą są chybione ponieważ domaga się ona stwierdzenia niezgodności tego przepisu z art. 45 ust. 1 i art. 178 ust. 1 konstytucji. Art. 45 ust. 1 mówi o prawie do sądu, a naprawdę trudno dopatrzyć się w tym przepisie zamknięcia drogi sądowej. Równie trudno dopatrywać się sytuacji, że przepis ten ogranicza swobodę sędziów. Celem tego przepisu jest tylko i wyłącznie to, aby była kontrola i jednolite orzecznictwo sądów powszechnych, a jednocześnie eliminacja przypadków naruszania prawa materialnego i procesowego. Zdaniem Biura Legislacyjnego przepis ten nie narusza wskazanych w skardze przepisów konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub wątpliwości dotyczące tego stanowiska? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja stanowisko w sprawie o sygn. akt SK1/05 przyjęła a także akceptuje wybór posła Marka Wikińskiego na przedstawiciela Sejmu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem w imieniu prezydium wystąpimy do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. A teraz przystępujemy do omówienia kolejnego stanowiska. Dotyczy ono sprawy o sygn. akt P 14/04 i tu również sprawozdawcą jest przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuWojciechBiałończyk">W sprawie o sygn. akt P 14/04 ponownie pojawia się problem bankowego tytułu egzekucyjnego, a w szczególności pewnych zmian, które zostały wprowadzone ustawą z dnia 1 kwietnia 2004 r. - o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz o zmianie innych ustaw. Ustawa ta znowelizowała art. 97 Prawa bankowego i dokonała pewnych zmian w zapisie dotyczącym tego jakie kryteria powinien spełniać bankowy tytuł egzekucyjny, aby bank mógł wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności. Zmiana polega przede wszystkim na tym, że przed 1 maja 2004 r. bankowy tytuł egzekucyjny powinien był określać termin, do którego bank może wystawić bankowy tytuł egzekucyjny, natomiast po 1 maja 2004 r. - oświadczenie dłużnika o poddaniu się egzekucji powinno zawierać termin, do którego bank może wystąpić o nadanie temu tytułowi klauzuli wykonalności. Zmiana ta podyktowana była tym, że, jak wskazywano podczas prac podkomisji, a także komisji, w praktyce dochodziło do antydatowania bankowych tytułów egzekucyjnych. Zmiana miała więc na celu ochronę interesów konsumentów. Sąd rejonowy w Szczecinie XV Wydział Egzekucyjny występując z pytaniem prawnym powziął wątpliwość co do zgodności tego znowelizowanego przepisu z art. 2 Konstytucji RP wskazując na to, że ustawodawca nie zawarł w nowelizacji, ani przepisów przejściowych, ani też nie zapewnił stosownego vacatio legis. Aby rozstrzygnąć te wątpliwości należy zadać pytanie, czy termin o którym mowa w zaskarżonym przepisie Prawa bankowego jest terminem o charakterze materialno-prawnym, czy procesowym. Jeżeli jest to termin materialno-prawny, to zarzuty o niezgodności z konstytucja są nieuzasadnione. W przygotowanym na piśmie stanowisku przytoczyłem uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2005 r., w którym Sąd Najwyższy odpowiedział wprost na pytanie złożone do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. akt P 14/04. W powołanej uchwale Sąd Najwyższy stwierdził, że w postępowaniu o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu oświadczenie, o którym mowa w art. 97 ust. 1 i 2 Prawa bankowego, podlega badaniu według stanu prawnego obowiązującego w dacie jego złożenia. Sąd uznał też, że termin, o którym mowa w tym przepisie ma charakter materialno-prawny. Dlatego też bada się złożone oświadczenie według stanu prawnego obowiązującego w dacie jego złożenia, a nie w dacie dokonywania oceny tego oświadczenia. W opinii Biura Legislacyjnego, wątpliwości Sądu rejonowego w Szczecinie są więc nieuzasadnione i dlatego proponujemy uznanie zaskarżonego przepisu za zgodny z art. 2 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub wątpliwości co do zaproponowanego stanowiska w sprawie o sygn. akt P 14/04? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, ze Komisja to stanowisko przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Jest propozycja, aby w imieniu Sejmu w sprawie tej wystąpił przed Trybunałem Konstytucyjnym poseł Stanisław Rydzoń, który wyraził zgodę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja akceptuje ten wybór. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem wystąpimy w imieniu prezydium do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. Zakończyliśmy omawianie spraw „trybunałowych”, a teraz przystępujemy do zasadniczego tematu naszego dzisiejszego posiedzenia, którym jest rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o przedstawionym przez Prezydenta RP projekcie ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP (druk nr 2545). Sprawozdawcą podkomisji jest poseł Stanisław Rydzoń, którego proszę o przedstawienie nam rezultatów jej pracy. Ja ze swej strony przypomnę, że już dwukrotnie sygnalizowałem na posiedzeniach Komisji, że od tego tematu nie uciekniemy i dlatego jest najwyższa już pora zdecydować się na pewne rozstrzygnięcia i zmiany w ordynacjach wyborczych. Podkomisja zakończyła już pracę i mam nadzieję, że dzisiaj pewne rzeczy rozstrzygniemy. Jeśli nie zakończymy ich dziś, jutro o godz. 10 w sali 102 będziemy nasze prace kontynuować. A teraz proszę o krótką prezentację dorobku podkomisji. Nie muszę dodawać, że sprawy, o jakich dziś będziemy mówić są już wszystkim dobrze znane, bowiem były wielokrotnie omawiane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Przepisy zawarte w sprawozdaniu podkomisji unifikują ordynacje wyborcze do Sejmu RP i do Senatu RP, a także ordynacją wyborczą na Prezydenta RP i przepisy ustawy o referendum. Chodzi o to, aby można było w jednym dniu, w jednej komisji wyborczej o tym samym składzie, przeprowadzić albo wszystkie trzy wybory, albo dwa, albo też przeprowadzać je oddzielnie, w różnym czasie. Jeśli Sejm przyjąłby ten projekt ustawy będziemy mogli zapewnić organizację wyborów w różnej konfiguracji, czyli np. wszystkie trzy razem, dwie razem, lub pojedynczo, w różnych terminach. W art. 1 sprawozdania zawarte jest 55 poprawek do ustawy o wyborze Prezydenta RP, w art. 2–57 poprawek do ustawy - Ordynacja do Sejmu RP i do Senatu RP, w art. 3–7 poprawek do ustawy referendum ogólnokrajowym. Art. 5 zawiera dwie propozycje ujęte wariantowo i za chwilę powiem, dlaczego tak proponujemy. Większość poprawek ma charakter techniczno-organizacyjny. Zostały one zgłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą do pierwotnego projektu Prezydenta RP o nowelizacji ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP i przejęte przez posłów. Jeśli chodzi o nowości jakie znalazły się w tym sprawozdaniu, to trzeba przede wszystkim wymienić przedstawioną możliwość głosowania przez pełnomocnika. Dalsza nowość to listowne powiadamianie wyborców o siedzibie ich obwodowej komisji wyborczej, czasie jej pracy i innych ważnych elementach procedury wyborczej. Są to propozycje Instytutu Spraw Publicznych, które przedstawiła nam dyrektor tego Instytutu Lena Kolarska-Bobińska. W art. 5 zawarte są właśnie dwa warianty regulacji dotyczącej zawiadamiania wyborców, z czym wiążą się określone koszty. Będziemy więc musieli zdecydować, który wariant przyjmiemy, czy ten mówiący aby zmiany wprowadzić już przy najbliższych wyborach, czy ten przesuwający całą sprawę na dalszy termin. Kolejna, dość istotna zmiana dotyczy zmiany metody d'Hondta na metodę Sainte Legue'a przy obliczaniu głosów. Jest także propozycja zmiany metody obliczania dotacji podmiotowej, ale te wszystkie, trudne sprawy wiążą się z ordynacją do Sejmu RP i do Senatu RP. Art. 1 zawiera natomiast zmiany związane z wyborem Prezydenta RP i tu nie ma żadnych zmian merytorycznych, natomiast są zmiany techniczne dostosowujące tą ordynację do ordynacji pozostałych. Jeśli chodzi natomiast o okręgi wyborcze jednomandatowe przy wyborach do Senatu RP, są one zamieszczone w załączniku nr 2, a mówiłem o nich już wcześniej, bo one były w pierwotnym sprawozdaniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełAndrzejMarkowiak">Patrząc na to sprawozdanie podkomisji, które jest zupełnie inne niż projekt pierwotny, nasuwa mi się pytanie, czy my na tym, już zakończonym etapie prac, nie popełniliśmy fundamentalnego błędu i z projektu prezydenckiego, który nakierowany był wyłącznie na zmiany w ordynacji wyborczej do Senatu RP i polegał na wprowadzeniu okręgów jednomandatowych, zrobiliśmy coś zupełnie innego. Zastanawiam się, czy mieliśmy do tego prawo? Sądzę, że przede wszystkim to powinniśmy rozstrzygnąć, bo przecież w ten sposób mogliśmy pójść jeszcze dalej zmieniając przy okazji Kodeks postępowania administracyjnego i parę innych jeszcze ustaw, wychodząc z założenia, że zmieniamy tylko ordynację wyborczą do Senatu. Wydaje mi się, że absolutnie nie mamy prawa mówić, iż dyskutujemy nad projektem zmiany ustawy - Ordynacja wyborcza do Senatu, bo mamy tu do czynienia z zupełnie inną materią. Musimy to zatem rozstrzygnąć, bo może być tak, że my się napracujemy, a ktoś to potem w całości podważy. Ja, oczywiście jestem za wprowadzeniem wielu zmian, które tu zapisano, tylko mam wątpliwości, czy nie wybraliśmy sobie drogi na skróty, która może nam sprawić kłopot. Prawdopodobnie należało przygotować inne projekty ustaw i ewentualnie je połączyć. Wtedy nie byłoby problemu. Tymczasem tych innych projektów nie było, nastąpiła zaś „radosna twórczość” i jakby tylnymi drzwiami wrzuciliśmy wszystko do jednej ustawy, z czym możemy mieć potem duży kłopot. Dlatego też proszę o rozstrzygnięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Pozwolę sobie w tym miejscu na żart, przytaczając zresztą żart pański, który pan nam opowiedział podczas ubiegłorocznej dyskusji w czasie posiedzenia wyjazdowego w Raciborzu. Powiedział pan wówczas, że „my ze szwagrem nie takie rzeczy robiliśmy”. Ja także w tym Sejmie nie takie rzeczy już widziałem i czasem spotykam się ze stwierdzeniem, że autorzy pewnych propozycji nie mogą rozpoznać swego dzieła po tym jak przejdzie ono przez kolejne etapy prac sejmowych. Być może i tym razem mamy do czynienia z podobną sytuacją, ale zgodnie z regulaminem Sejmu i przepisami, możemy tu zrobić wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełLeszekSamborski">Ja także chciałem zwrócić uwagę na to, że projekt ustawy był zupełnie inny i obejmował zupełnie inną materię niż to, co przedstawiono nam obecnie do procedowania. Zgadzam się też z tym co powiedział pan przewodniczący, że „nie takie rzeczy ze szwagrem robiliśmy”, ale też pewnie i dlatego ten Sejm ma takie, a nie inne notowania i taki poziom zaufania obywateli, jaki ma. Skoro jednak „nie takie rzeczy się robiło”, to my tego nie chcemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełDariuszBachalski">Zadałem sobie trud i jeszcze raz przeczytałem uzasadnienie do pierwotnego projektu ustawy prezydenckiej i rzeczywiście, ona obejmuje tylko inicjatywę związaną z jednomandatowymi okręgami wyborczymi przy wyborach do Senatu. Projekt ten nie powstał w parlamencie, dlatego zapytam, czy tak dalekie zmiany, zwłaszcza zaś poprawka posła Eugeniusza Kłopotka, która wywraca fundament logiki wyborczej, nie są przesadą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosłankaKrystynaGrabicka">Czytając sprawozdanie podkomisji zastanawiałam się, co można z tym zrobić, bo, tak jak już mówili moi przedmówcy, wyszedł z tego potworek. Myślę, że można w tej chwili złożyć wniosek, abyśmy jednak wrócili do pierwotnego projektu prezydenckiego i nie rozpoznawali w ogóle przedłożenia podkomisji. Jest w nim bowiem wiele rzeczy niedobrych, takich jak choćby propozycja głosowania przez pełnomocnika, zawiadamiania wyborców na trzy dni przed wyborami o spisach wyborców i terminie głosowania, itd. Naszym zdaniem, to wszystko nie jest dobre i o ile byliśmy za tym, aby wprowadzić w życie ideę jednomandatowych okręgów wyborczych, tak pozostałych zmian nie popieramy. Składam zatem formalny wniosek, aby powrócić do pierwotnego projektu prezydenckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">To by pozostawało trochę w opozycji do tego co mówią koledzy. Spróbuję jeszcze raz zwrócić państwa uwagę, że przedłożenie podkomisji zawiera dwie grupy problemów. Jedna dotyczy koncepcji stu jednomandatowych okręgów wyborczych i jest to zmiana o charakterze ustrojowym, co do której jest zgoda, aby tej koncepcji nie ruszać. Jest też druga grupa wpisanych do projektu elementów, nie tylko tych zgłoszonych przez panią Lenę Kolarską-Bobińską w imieniu Instytutu Spraw Publicznych, ale również propozycje Państwowej Komisji Wyborczej, które nie mają charakteru ustrojowo-politycznego, ale idą w kierunku uporządkowania, tuż przed wyborami, które nas czekają, tych wątpliwości jakie występują w dotychczasowych ordynacjach wyborczych, zarówno dotyczących wyboru prezydenta jak i wyborów parlamentarnych oraz głosowania w referendum. Rozstrzygnijmy więc może w głosowaniu kierunkowym, za czym jesteśmy i przeciwko czemu jesteśmy. Ja stoję na stanowisku, że tuż przed wyborami nie powinniśmy iść zbyt daleko ze zmianami ustrojowymi i dokonywać rewolucji w dotychczasowym systemie. Jestem jednocześnie zdecydowanie za tym, aby rozpatrzyć i przyjąć propozycje Państwowej Komisji Wyborczej, o ile po ich analizie dojdziemy do wniosku, że są one potrzebne. Po co mamy doprowadzić znowu do tego, że PKW będzie zmuszona tuż przed wyborami drukować odrębne instrukcje czy objaśnienia jak należy interpretować poszczególne kwestie związane z wyborami. Skorzystajmy z ich doświadczeń i z tego, że przecież razem z nami pracowali w trakcie przygotowywania tego sprawozdania i przyjmijmy ich propozycje. Resztę natomiast kwestii politycznych możemy przyjąć lub odrzucić. Przecież i tak, na posiedzeniu plenarnym mogą one stanąć ponownie, bo każdy może jeszcze zgłosić poprawkę. Jeśli akceptujecie państwo ten mój tok rozumowania, to przyjmijmy przynajmniej kilka rozstrzygnięć kierunkowych. Apeluję do wszystkich, abyśmy ponad podziałami partyjnymi, przyjęli przynajmniej ten segment, który wynika z propozycji PKW i Instytutu Spraw Publicznych, oczywiście po wnikliwej analizie każdego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Może nie powinienem zabierać głosu w tej chwili, ale mam przed sobą Biuletyn z posiedzenia Komisji Ustawodawczej w styczniu b.r., na którym to posiedzeniu zobowiązano nas do połączenia w jednym projekcie tych dwóch elementów jakim był projekt prezydencki i poprawki zgłoszone m.in. przez PKW. Komisja wywiązała się z tego zadania i uważam, że na dzień dzisiejszy nie da się już nic więcej zrobić. Chciałbym przy tej okazji serdecznie podziękować zarówno panu ministrowi Kazimierzowi Czaplickiemu z Państwowej Komisji Wyborczej jak i przedstawicielom Kancelarii Prezydenta RP za współprace i pomoc jaką nam okazali. Uważam, że jeśli będą wątpliwości natury konstytucyjnej, to nie ma żadnych przeszkód, aby nasze sprawozdanie zostało podzielone na dwie części i abyśmy my, jako Komisja Ustawodawcza przejęli całą część organizacyjno-techniczną tego projektu jako oddzielną inicjatywę ustawodawczą. Możemy poprosić marszałka, aby skierował ten projekt do pierwszego czytania w Komisji Ustawodawczej, co przyspieszy dalsze procedowanie. Druga część projektu, czyli ta dotycząca jednomandatowych okręgów wyborczych mogłaby być procedowana na dotychczasowych zasadach. To jest moja propozycja, gdyby pojawiły się wątpliwości, bo jako podkomisja przedstawiliśmy państwu sprawozdanie zgodnie z tym co było nam zlecone. Składa się ono z kilku artykułów, nad którymi pracował spory zespół, za co mu bardzo dziękuję. Nie od nas jednak zależy, co się dalej z tym sprawozdaniem stanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsiński">Podczas prac podkomisji, zwłaszcza gdy pojawiać się zaczęły poprawki merytoryczno-polityczne, my ze swej strony wyraziliśmy wobec nich stanowisko. Dotyczy to przede wszystkim propozycji posła Eugeniusza Kłopotka. Nie zgłaszaliśmy uwag gdy była ona postawiona na posiedzeniu Komisji, bo musieliśmy najpierw zapoznać się z tym, jak się ona ma do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, a w szczególności do orzeczenia z dnia 24 marca 2004 r., które wprowadziło dość ostrą definicję poprawki. Stwierdza ona jednoznacznie, że wszelkie poprawki muszą mieć związek merytoryczny z przedłożeniem projektu, bo tylko wtedy są legalne i konstytucyjne. Kiedy zgłaszano poprawki natury technicznej uznaliśmy, że mieszczą się one jeszcze w zakresie dopuszczalnym dla zgłaszania poprawek, ale gdy zaczynają się pojawiać poprawki merytoryczne, mamy wątpliwości. Nie znaczy to, że uważamy jednoznacznie, iż jest to materia, która mogłaby być uznana za niekonstytucyjną, ponieważ Trybunał Konstytucyjny zwrócił też uwagę, że czym innym jest bardzo wstępny etap postępowania administracyjnego i tu posłowie mogą sobie pozwolić, jeśli chodzi o poprawki, na znacznie więcej niż na późniejszych etapach. Cały czas jednak wyrażamy obawę, że gdyby ta ustawa w takim kształcie zaskarżona została do Trybunału Konstytucyjnego, to ze względów proceduralnych przynajmniej niektóre z jej przepisów mogłyby być uznane za niekonstytucyjne. To by powodowało daleko idące skutki negatywne i dlatego my również byśmy proponowali to, o czym już powiedział poseł Stanisław Rydzoń, aby na zasadzie szybkiej ścieżki legislacyjnej wyłączyć sprawy kontrowersyjne do osobnego projektu i procedować je osobno, a obecnie skoncentrować się na tych propozycjach, które były w pierwotnym przedłożeniu prezydenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Niepokoi mnie jedno. Rozumiem, że należy szanować orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, ale gdybyśmy szli nadal w tym kierunku, to niedługo Trybunał będzie sobie uzurpował zastępowanie władzy ustawodawczej, a przecież jakiś podział władzy jest na: sądowniczą, ustawodawczą i wykonawczą. Nie przypominam też sobie protestów pod koniec ubiegłej kadencji, kiedy również zmieniono przepis dotyczący ordynacji wyborczej i świat się nie zawalił. Nikt też wtedy nie kwestionował niekonstytucyjności. To tak, gwoli przypomnienia, bo to, jaki pogląd mam na konkretne zmiany, to już inna sprawa. Rozumiem, że najbardziej kontrowersyjna stała się poprawka posła Eugeniusza Kłopotka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełEugeniuszKłopotek">Widzę, że sprawiam niektórym z państwa trochę kłopotu, za co bardzo przepraszam. Chciałbym jednak przedstawić kilka argumentów. Otóż, przy okazji projektu prezydenckiego, który dotyczył tylko podziału kraju na okręgi wyborcze przy wyborach do Senatu RP, wykorzystując ten właśnie projekt, wiele zmian technicznych zaproponowała Państwowa Komisja Wyborcza, ale ponadto proponuje się wprowadzić zmianę fundamentalną, a mianowicie instytucje pełnomocnika. Uważam, że jest to zmiana znacznie większa niż proponowana przeze mnie zmiana metody liczenia głosów. Ja swoją poprawkę zgłosiłem na piśmie 6 stycznia i dodam, że nigdy bym się nie odważył jej zgłosić gdybyśmy procedowali tylko i wyłącznie nad projektem prezydenckim dotyczącym 100 okręgów do Senatu. Skoro jednak rozszerzyliśmy propozycję i wprowadziliśmy instytucję pełnomocnika, to uznałem, że jak najbardziej mam prawo, jako poseł, zgłosić także swoją poprawkę. Przypomnę, że ta poprawka jest niczym innym, jak tylko przywróceniem sposobu przeliczania głosów na mandaty, który obowiązywał w roku 2001. Metoda ta została zresztą zmieniona na kilka miesięcy przed wyborami, bo w marcu 2001 r. Ponieważ, jak widzę najbardziej atakują mnie za tę poprawkę posłowie z Platformy Obywatelskiej, przypomnę kolegom, że kiedy w roku 2002 proponowana była, przez Klub SLD, metoda d'Hondta, to Kluby Parlamentarne PO, PiS i LPR głosowały przeciwko tej metodzie. Popierał ją sam poseł Andrzej Lepper. Oczywiście dzisiaj, patrząc na sondaże macie inny punkt widzenia, stąd z taka zaciekłością atakujecie broniąc tej metody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Ja nie widziałem tu żadnych ataków czy zaciekłości. Po prostu wszyscy się wypowiadają, bo każdemu z nas wolno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPStanisławGebethner">Chciałbym zwrócić uwagę, że mówiąc o ordynacji wyborczej do Sejmu RP i do Senatu RP, a także o ordynacji do wyborów prezydenckich, należy odwołać się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który odnosi się wprawdzie do ordynacji wyborów samorządowych, ale musi być uwzględniony także w przypadku tych ordynacji. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie uznał, że przepisy dotyczące rozliczania komitetów wyborczych, a zwłaszcza te mówiące o orzekaniu przepadku korzyści, są niezgodne z konstytucją. One jednak znajdują się w ordynacji prezydenckiej jak również parlamentarnej, w nieco zmienionym brzmieniu, ale również niekonstytucyjnym. Wiadomo, że obecnie zarówno parlament jak i prezydent są krytykowani za niewykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i dlatego uważam, że i ta kwestia, na którą wskazałem powinna być tu włączona, choć nie była objęta projektem prezydenckim. Wyrok TK musi być jednak wykonany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Mam prośbę, aby każdy kto będzie zabierał głos kończył swoje wystąpienie konkretnymi propozycjami, aby nie było to tylko samo gadanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaKrystynaGrabicka">Mam pytanie do przedstawicieli Biura Legislacyjnego, czy mianowicie wprowadzenie zasady głosowania poprzez pełnomocnika nie jest przypadkiem zmianą o charakterze fundamentalnym, które narusza nawet w jakiejś mierze konstytucję. Moim zdaniem jest to tak ważna zmiana, że może nas ona narazić zarzut sprzeczności z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Uważam zatem, że głosowanie powinno być podzielone na trzy grupy. Pierwsza powinna obejmować zmiany techniczne zaproponowane przez PKW, co do których większość z nas nie ma obiekcji. Druga - zmiany zaproponowane przez Instytut Spraw Publicznych, a głównie projekt wprowadzenia instytucji pełnomocnika wyborcy. Trzecia zaś to zmiany dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych przy wyborach do Senatu RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełDariuszBachalski">Odpowiadając posłowi Eugeniuszowi Kłopotkowi chcę powiedzieć, że z naszej strony nie jest to żaden atak, ani też szczególnie emocjonalne nastawienie. My po prostu kwestionujemy pana poprawkę, ale dlatego że nie pasuje ona do intencji projektodawców ustawy. Nie oznacza to jednak, że zagłosujemy przeciwko niej, tym bardziej, że mamy przed sobą bardzo trudną materię, wymagającą wiele jeszcze czasu żeby osiągnąć ostateczne rozwiązanie. Jestem nawet przekonany, że dziś tego nie rozwiążemy, proszę więc nie zarzucać nam agresji. Z wypowiedzi pana przewodniczącego rozumiem, że mamy dziś określić to, co powinno się zmieścić w projekcie ustawy i nad tym pracować, natomiast to, co się tam zmieścić nie powinno, bo kłóci się z konstytucją i wyrokiem TK, powinno być pozostawione odrębnej inicjatywie ustawodawczej. Tak jak sugerował poseł Stanisław Rydzoń, nasza Komisja byłaby w tym przypadku projektodawcą tej nowej inicjatywy ustawodawczej. Jeśli miałoby tak być, jak to zrozumiałem, to chcę zwrócić uwagę, że zmiany zaproponowane przez Instytut Spraw Publicznych. Moim zdaniem nie są zmianami merytorycznymi o fundamentalnym znaczeniu, jak je przedstawiono w kilku dzisiejszych wystąpieniach. To są zmiany techniczne polegające na umocowaniu osoby pełnomocnika, który będzie głosował w imieniu osoby niepełnosprawnej. Jest to więc metoda głosowania, która wcale nie kłóci się z zasadą bezpośredniości i nie należy jej mylić z głosowaniem osobistym. Przed chwilą otrzymaliśmy opinię prawną dostarczoną przez przedstawicieli Instytutu Spraw Publicznych. Przytacza ona stanowiska wielu ekspertów, a m.in. Arkadiusza Żukowskiego, który pisze wprost, że „zasady bezpośredniości nie należy mylić z głosowaniem osobistym, gdyż oprócz niego występuje również głosowanie nieosobiste - przez pocztę i pełnomocnika. Dyskutowane rozwiązanie jest jedynie odrębnym problemem z zakresu techniki głosowania i jako takie powinno być w całości pozostawione do ukształtowania przez ustawodawcę”. Autor wyjaśnił nam zatem dokładnie ten punkt widzenia. Inny problem stanowi natomiast zmiana zaproponowana przez posła Eugeniusza Kłopotka, bo nie jest to już zmiana techniczna, tylko zmiana metody liczenia głosów. Nie wpisuje się ona absolutnie w intencje Prezydenta RP, który jest autorem projektu ustawy. Chciałbym zatem wiedzieć, czy dobrze zrozumiałem intencję propozycji przewodniczącego, że mianowicie mamy dziś zadecydować nad czym debatujemy, a co zostanie oddalone lub też przeniesione do nowego projektu ustawy. Jeśli tak, to chciałbym też wiedzieć, czy zgadza się pan z tym, że propozycje ISP są tylko poprawkami technicznymi, tak samo jak poprawki PKW. Natomiast poprawka posła Eugeniusza Kłopotka jest zmianą fundamentalną, zmieniającą całą filozofię wyborów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełAndrzejMarkowiak">Mam prośbę do prof. Stanisława Gebethnera, aby dokładnie śledził naszą dyskusję, bo my dotykamy dość istotnej materii, która może przesądzić o tym, czy nasza praca nie zostanie zmarnowana. Poseł Stanisław Rydzoń zwrócił uwagę, że sprawozdanie podkomisji zawiera w sobie dwa segmenty. Jeden segment powstał jednak w formie inicjatywy ustawodawczej, zgodnie z przyjętymi zasadami, czyli jako projekt prezydencki dotyczący konkretnie ordynacji wyborczej do Senatu RP. Drugi segment jest natomiast zbieraniną różnego rodzaju „wrzutek”, które można, przyjmując tę metodę, w nieskończoność wrzucać do gotowego już projektu. To co powstało zupełnie nie przystaje jednak do tego, co my nadal nazywamy projektem prezydenta. Jest też jeszcze trzeci segment, czyli inicjatywy ustawodawcze zgłoszone zgodnie ze sztuką ustawodawczą, których jednak tutaj nie włączyliśmy. Przypomnę, że dotyczą one ograniczenia czynnego i biernego prawa wyborczego oraz pozbawiania mandatu posłów i senatorów w związku z popełnionym przestępstwem. Mnie nie chodzi o to, czy mamy przyjąć metodę d'Hondta, czy też Sainte League'a, tylko o to, aby nasza praca nie okazała się bezużyteczna. Bo kiedy nie ma sporu, możemy sobie pisać co chcemy, ale gdy jest spór, to potem może powstać trudny do rozwiązania problem. Ja bym zatem rozdzielił te sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Ma pan wiele racji, ale z jednym się nie zgadzam. Sam pan wie, że przy okazji pracy nad ustawą o adwokaturze stale były wrzucane nowe pomysły i propozycje, zarówno przez posłów jak i stronę rządową. Przyjmowaliśmy je jednak i dyskutowali nad nimi, więc musimy i teraz być konsekwentni. Nie możemy zabronić kolegom zgłaszania, w trakcie pracy nad nowym projektem, propozycji o różnym charakterze, a więc i takich jakie zgłosił poseł Eugeniusz Kłopotek czy też pani Lena Kolińska-Bobińska. Może i mnie jeszcze przyjdzie coś do głowy, więc nie bądźmy tu zbyt kategoryczni. Mam już pewną propozycję, którą przedstawię odpowiadając posłowi Jackowi Bachalskiemu, ale najpierw wysłuchajmy wszystkich, którzy jeszcze chcą się wypowiedzieć i wówczas to jakoś zsumujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełWojciechSzarama">W związku z zastrzeżeniami jakie zgłosił przedstawiciel Biura Legislacyjnego, powstał bardzo poważny problem. Również pan profesor stwierdził, że chce się nad tym zastanowić, aby wydać opinię w pełni miarodajną. W tej sytuacji chciałbym państwu przypomnieć, że podstawą do naszych prac był druk sejmowy nr 2545 podpisany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dotyczył on projektu zmiany ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP. Potem zaczęły następować modyfikacje, które nie są poprawkami do zapisów zawartych w tym druku, ale mają charakter fundamentalny. Mówi się w nich o sprawach, których nie można traktować jako rozszerzenie prezydenckiego projektu. W tej sytuacji stawiam wniosek, aby zasięgnąć opinii, czy tego rodzaju działania są możliwe i czy są zgodne z prawem, zwłaszcza w związku z cytowanym tu wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Proponuję też, aby zwrócić się do prezydenta i jego prawników, aby dowiedzieć się jakie jest ich zdanie na temat tak zmodyfikowanego projektu ustawy. To jest przecież już zupełnie inny projekt niż ten zgłoszony przez prezydenta, a zatem poznanie opinii Prezydenta uważam za całkowicie zasadne. Przede wszystkim jednak stawiam wniosek o sporządzenie opinii prawnej na temat możliwości takiego konstruowania projektu ustawy, który zmienia podstawowy wydźwięk tej ustawy. To co zaproponowała Państwowa Komisja Wyborcza, to rzeczywiście są poprawki ujednolicające sposób przeprowadzenia wyborów, natomiast inne poprawki mają charakter merytoryczny, a nawet ustrojowy i one powinny być opracowane w zupełnie inny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Będziemy się zbliżać do podsumowania. Ponieważ na sali są przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, rozumiem, że państwo nadal popieracie projekt prezydencki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielKancelariiPrezydentaRPStanisławGebethner">Jestem upoważniony, aby stwierdzić, że Pan Prezydent nie korzysta z prawa wycofania swojego projektu. Nieporozumienie w całej tej dyskusji polega jednak na tym, że tu nie chodzi o to, czy jest to projekt pana prezydenta, czy też już nie jest, tylko, czy ten nowy projekt został poddany procedurze pierwszego czytania. Takiej procedurze poddany został druk nr 2545, natomiast pozostałe zapisy, będące wynikiem sugestii Państwowej Komisji Wyborczej i innych osób czy instytucji, nie były przedmiotem pierwszego czytania. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia cztery czy pięć lat temu, a więc w poprzedniej kadencji, gdy dochodziło do uchwalenia wspólnej ustawy o wyborach do Sejmu i do Senatu. Wtedy to, z kilku projektów różnych partii powstał jeden wspólny projekt, który z inicjatywy Komisji postanowiono poddać procedurze pierwszego czytania. Gdyby obecnie Trybunał Konstytucyjny wnikał w sprawy procedury, mógłby podnieść, że problemy zawarte w przedstawionym przez podkomisję projekcie obejmują cały szereg zagadnień, które nie były przedmiotem pierwszego czytania. Od państwa zależy, jak postąpicie w tej sytuacji. Ja bym doradzał poddać jednak szybko ten nowy projekt procedurze pierwszego czytania i potem przystąpić do dalszego procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Wychodząc naprzeciw propozycjom posła Jacka Bachalskiego, jak również posłanki Krystyny Grabickiej, które będą się częściowo pokrywały z moją, proponuję, aby Komisja: - odrzuciła propozycję przedstawioną w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej, - odrzuciła projekt prezydencki, czyli druk nr 2545, - zleciła podkomisji nadzwyczajnej opracowanie do jutra, lub do następnego posiedzenia opracowanie nowej inicjatywy ustawodawczej, która będzie inicjatywą Komisji Ustawodawczej (zgodnie z regulaminem Sejmu) i będzie zawierała to, to co zechcecie tam państwo zapisać. Liczę na to, że podkomisja zawrze tam przede wszystkim to wszystko, co w tej chwili mamy w sprawozdaniu, a co wychodzi naprzeciw sugestiom Państwowej Komisji Wyborczej, bo na tym mi zależy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełMarekWikiński">Chciałbym się wypowiedzieć na temat nowej instytucji pełnomocnika wyborcy oraz roli Instytutu Spraw Publicznych odnośnie tej inicjatywy. Zapytałem panią dyrektor jaki status ma Instytut i dowiedziałem się, że jest to fundacja. Ja sądziłem, że jest to państwowy instytut badawczy działający w oparciu o przepisy regulujące funkcjonowanie takich instytutów. Fundacja nie ma prawa do inicjatywy ustawodawczej, a poza tym jest zarządzenie antylobbingowe, które wydał jeszcze marszałek Marek Borowski, a które nie zostało cofnięte, a więc nadal obowiązuje. Chciałbym zatem prosić, aby na następne posiedzenie Komisji dostarczyć nam wypis z Rejestru Sądowego dotyczący osób będących fundatorami, jak również władz Instytutu Spraw Publicznych. Jest dziś tajemnicą poliszynela, że jedno ze środowisk politycznych zakładało w pewnym okresie setki tego rodzaju instytutów, które potem okazywały się instytucjami typowo lobbistycznymi, a które nam robiły „wodę z mózgu”. Proszę zatem, aby w tym wypadku sprawdzić do końca z czym mamy do czynienia, zwłaszcza, że pobieżna nawet lektura dostarczonej nam dziś opinii wskazuje jak wielkie niebezpieczeństwo niesie proponowana przez ISP instytucja pełnomocnika wyborcy, szczególnie w sytuacji kiedy, w myśl zmiany 60, jest tak szeroka definicja osoby, która mogłaby przekazywać pełnomocnictwo. Osobiście boję się, że środowiska mające dobre notowania w układach gospodarczych, mogłyby decydować, szczególnie w wyborach samorządowych. To jest naprawdę wielkie zagrożenie i trzeba o tym wnikliwie porozmawiać. Chciałbym więc, aby podkomisja nadzwyczajna znacznie bardziej ostrożnie podchodziła do inicjatywy, z którą ma wyjść na forum Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Jest to kwestia, do której musimy się odnieść, ale jest ona elementem tej trzeciej grupy, o jakiej mówiłem, a w nowej inicjatywie wszystko się może znaleźć. Ja natomiast chciałbym prosić o akceptację, bądź nie, tych rozstrzygnięć kierunkowych, o których mówiłem. Koncepcja głosowania przez pełnomocnika będzie jeszcze dyskutowana, stąd te wszystkie sprawy, o jakich mówił poseł Marek Wikiński zostaną także wyjaśnione. Myślę, że częściowo odpowie na nie już dziś pani dyrektor. Najpierw jednak chciałbym rozstrzygnąć te kwestie, które posuną nieco naprzód nasze prace. Powtarzam więc jeszcze raz moje propozycje. Po pierwsze więc, Komisja odrzuca sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej, po drugie, Komisja odrzuca projekt prezydencki zawarty w druku nr 2545, co spowoduje, że kwestie okręgów jednomandatowych będziemy mieć niejako „z głowy”, po trzecie zaś Komisja zobowiązuje wyłonioną już podkomisję nadzwyczajną do przygotowania nowej inicjatywy ustawodawczej, w której przede wszystkim mają być zawarte propozycje jakie wyszły z Państwowej Komisji Wyborczej. Oczywiście, mogą się tam znaleźć także wszelkie inne propozycje, zarówno te, które już znamy, jak i całkiem nowe, bo to już będzie nowa inicjatywa, nad którą będziemy dopiero dyskutować. Czy wszystko jest jasne i możemy przystąpić do głosowania? Ja ze swej strony niczego nie narzucam, boje się tylko, że nagle w tym nowym projekcie pojawi się 100 poprawek i staniemy wobec zarzutu niekonstytucyjności, co już sygnalizował przedstawiciel Biura Legislacyjnego. Dlatego też szukam wyjścia z sytuacji, w jakiej jesteśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Wydaje się, że rozwiązaniem alternatywnym byłoby zobowiązanie naszej podkomisji do przedstawienia na najbliższym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej, inicjatywy ustawodawczej, którą przygotujemy wspólnie z przedstawicielami PKW i Biura Legislacyjnego, w oparciu o obecne sprawozdanie. Jednocześnie proponuję jednak zawieszenie inicjatywy prezydenckiej, a jeśli nie, to przekazanie jej do odrębnego opracowania. W ten sposób obecne sprawozdanie podkomisji staje się nieaktualne, a na posiedzenie podkomisji przychodzą te wszystkie osoby, które chcą włączyć do nowego projektu swoje propozycje np. pełnomocników, zmiany metody, itd. Jeśli dziś odrzucimy sprawozdanie podkomisji, to będzie ono jednak musiało być przekazane do głosowania na obradach plenarnych. Czy nie narobimy sobie w ten sposób kłopotu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Jestem gotów zmodyfikować swoją propozycję w takim kierunku, że odrzucamy sprawozdanie podkomisji. Koniec kadencji Sejmu spowoduje nieaktualność projektu prezydenckiego, czyli druku nr 2545 i rzeczywiście, Komisja może zobowiązać obecną podkomisję, aby na podstawie tego co jest w sprawozdaniu, przygotowała na najbliższe posiedzenie Komisji nowy projekt. Prezydium Komisji zdecyduje, kiedy odbędzie się następne posiedzenie, czy w przyszłym tygodniu, czy jeszcze w tym. Wprawdzie w przyszłym tygodniu mamy dwudniowe posiedzenie wyjazdowe, ale to nam nie przeszkadza, aby tam obradować również nad tym projektem Jestem w stanie zmodyfikować tak swoją propozycje, aby zawiesić pracę, a nie odrzucać sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełDariuszBachalski">Jestem członkiem podkomisji, i to jednym z nielicznych, którzy chodzili na jej posiedzenia. Chciałbym abyście mieli państwo świadomość, że jej prace, z licznymi przerwami, trwały ponad półtora roku. Mogę podejrzewać, że było tak również z powodów politycznych. Obecna propozycja przewodniczącego pozornie wydaje się sprawna i być może okaże się również sprawcza. Jest jednak chyba łatwiejszy sposób na rozwiązanie konfliktu. Wszyscy chyba zgadzają się, że poprawką najmniej pasującą do całego projektu jest poprawka posła Eugeniusza Kłopotka, która wywraca całą logikę wyborczą. Może więc pan poseł zechciałby swoją poprawkę przekuć w nową inicjatywę ustawodawczą, a my byśmy teraz kierunkowo zagłosowali nad takim rozwiązaniem, które by pozwoliło nam pracować nad wszystkimi pozostałymi propozycjami podkomisji, które są już zapisane w sprawozdaniu. Innymi słowy, zagłosujmy nad wyłączeniem poprawki posła Eugeniusza Kłopotka, a potem będziemy pracować rozpatrując punkt po punkcie zapisy sprawozdania. To by nam oszczędziło męki zaczynania wszystkiego od początku, a poza tym boje się, że na posiedzenia podkomisji znowu będą przychodzić po dwie osoby i nie będzie możliwości przegłosowania żadnej zmiany. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zaczyna się już okres kampanii wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Muszę powiedzieć, że wszystko pan zepsuł sprowadzając cały problem do poprawki posła Eugeniusza Kłopotka. My byśmy ją odrzucili, on by się zdenerwował, a potem by mu przeszło. Teraz zrobił się z tego problem, tak jakby to było najważniejsze. Dla mnie natomiast najistotniejsze jest to, aby się z nas nie śmiano i aby zrobić wreszcie to, co od kilkunastu miesięcy sygnalizuje Państwowa Komisja Wyborcza. Dla państwa natomiast najważniejsze jest tylko to, czy będzie jeden mandat więcej czy mniej. Wracam więc do mojej propozycji, a pierwszy wniosek, który chcę poddać pod głosowanie będzie dotyczył odrzucenia sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsiński">Chciałbym sprecyzować, to co pan przewodniczący zaproponował, a mianowicie, że odrzucenie sprawozdania podkomisji nie jest równoznaczne z odrzuceniem projektu prezydenckiego, a tylko odrzuceniem ze względów formalnych efektu pracy podkomisji. Jeśli tak, to rozumiem, że projekt prezydencki nadal pozostaje w Komisji i praca nad nim trwa. Nie kierujemy także tego sprawozdania do drugiego czytania z rekomendacją odrzucenia prezydenckiego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Nie. Dzisiaj nie przyjmujemy sprawozdania odsyłając je do podkomisji. My możemy ewentualnie zaapelować do członków podkomisji, aby nad tym projektem teraz nie pracowali natomiast, aby przygotowali nam nowy projekt ustawy zawierający to wszystko co obecnie znajduje się w sprawozdaniu z wyjątkiem zapisów dotyczących 100 jednomandatowych okręgów wyborczych przy wyborach do Senatu RP. To będzie właśnie drugi wniosek do przegłosowania w dniu dzisiejszym przez Komisję. Chcemy żeby podkomisja na tym właśnie się skoncentrowała, a jeśli w trakcie pracy zgłosicie państwo jeszcze jakieś propozycje, czy to w podkomisji, czy w Komisji, to będą one głosowane i w przypadku uzyskania większości, zostaną przyjęte oraz włączone do tego projektu. Czy jest na to zgoda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełZbigniewZiobro">Chciałbym dobrze zrozumieć, to co pan proponuje. Czy to oznacza, że jeśli przyjmiemy pański wniosek, to nie będziemy mogli potem głosować wniosku jaki postawił poseł Jacek Bachalski, aby nadal rozpatrywać sprawozdanie, z wyłączeniem poprawki posła Eugeniusza Kłopotka dotyczącej metody Sainte Leaque'a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Proszę posłuchać. Jeśli dziś nie przyjmiemy sprawozdania podkomisji, to nie pozostanie już nic, nad czym moglibyśmy jeszcze teraz pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełZbigniewZiobro">Rozumiem zatem, że pana wniosek jest dalej idący niż wniosek posła Jacka Bachalskiego, bo dotyczy odrzucenia całego sprawozdania, podczas gdy jego wniosek zmierzał do odrzucenia wyłącznie fragmentu sprawozdania dotyczącego metody Sainte Leaque'a, przy jednoczesnym zachowaniu pozostałej jego części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Przystępujemy więc do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby nie przyjmować sprawozdania, które przedłożyła nam dziś podkomisja? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy 4 przeciwnych i 1 wstrzymującym się postanowiła odrzucić sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej o przedstawionym przez Prezydenta RP projekcie ustawy o zmianie ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu RP i do Senatu RP. Mogę zatem zwrócić przewodniczącemu podkomisji cały przygotowany materiał, my natomiast zdecydujemy co dalej, głosując nad drugim wnioskiem. Jeśli uzyska on większość będę prosił dotychczasowych członków podkomisji, aby przygotowali nam komisyjny projekt zmian w ordynacji wyborczej do Sejmu RP, do Senatu RP, ordynacji wyborczej prezydenta oraz ustawy o referendum ogólnokrajowym, w którym nade wszystko mają być uwzględnione propozycje Państwowej Komisji Wyborczej, choć nie oznacza to, że tylko te propozycje mają się tam znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Ponieważ na jutro planowaliśmy dalszy ciąg pracy Komisji nad sprawozdaniem, a tego już robić nie będziemy proponuję, aby w tym czasie spotkała się właśnie podkomisja. Jesteśmy w stanie jutro zrobić to co pan proponuje, ponieważ będzie to jedynie przeredagowanie tego co zapisane jest w komputerze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Najpierw jednak musimy przegłosować wniosek o taki tryb dalszej pracy. Cieszę się z pańskiej chęci do pracy, ale nie wiem jeszcze, czy mój wniosek uzyska poparcie. Jeśli go przegłosujemy, wówczas będziemy się zastanawiać kiedy i jak ma pracować podkomisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosłankaKrystynaGrabicka">Ja w kwestii formalnej. Przed głosowaniem musimy dokładnie wiedzieć, co głosujemy. Czy zatem głosujemy również poprawki, które przedstawił nam Instytut Spraw Publicznych, czy tylko te, które przedstawiła Państwowa Komisja Wyborcza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Teraz głosujemy czy wyrażamy zgodę, aby podkomisja przygotowała nowy projekt ustawy, który będzie inicjatywą naszej Komisji. Nie wiem, co nam przedstawi podkomisja, ale to, co znajdzie się w tym projekcie, będzie potem przez nas dokładnie rozpatrywane, punkt po punkcie, a więc będzie poddane normalnej procedurze legislacyjnej, tak jak zawsze. Przystępujemy zatem do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby podkomisja przygotowała nowy projekt ustawy, jako komisyjną inicjatywę ustawodawczą? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami, przy 4 przeciwnych i 5 wstrzymujących się opowiedziała się za tym, aby podkomisja przygotowała nową inicjatywę ustawodawczą dotyczącą nowelizacji ordynacji wyborczych do Sejmu, Senatu, o wyborze prezydenta i o referendum ogólnokrajowym. Zwracam się do przewodniczącego podkomisji, posła Stanisława Rydzonia, aby zechciał zebrać członków podkomisji jutro po posiedzeniu Komisji, które jest zaplanowane na godz. 10. Mam nadzieję, że posiedzenie nasze będzie krótsze z uwagi na to co dziś postanowiliśmy. Jest jednak do rozpatrzenia inny jeszcze temat. Marszałek Włodzimierz Cimoszewicz przesłał do naszej Komisji pytanie na temat konstytucyjności projektu ustawy o dodatkach dla niektórych emerytów i rencistów i nad tym będziemy jutro dyskutować, tym bardziej, że mamy już opinie ekspertów, a także OPZZ, więc będziemy podejmować w tej sprawie decyzję. Proszę jeszcze o wypowiedź panią Lenę Kolarską-Bobińską, która chciała się ustosunkować do wypowiedzi posła Marka Wikińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#DyrektorInstytutuSprawPublicznychLenaKolarskaBobińska">Być może posłowi Markowi Wikińskiemu, po kilku latach pracy w Sejmie, trudno jest uwierzyć, że ktoś może kierować się interesem społecznym, interesem wyborców, a nie tylko interesem partyjnym. Tak jednak rzeczywiście jest. Trudno też tu mówić o lobbingu, bo nie jestem ani osobą niepełnosprawną, ani powyżej 75 roku życia. Nie reprezentuję więc tutaj swoich interesów, tylko interesy sporej grupy ludzi, którzy są lekceważeni i zapomniani przez polityków. Mamy mnóstwo listów z poparciem dla tej inicjatywy od różnych fundacji i organizacji skupiających i działających na rzecz osób niepełnosprawnych. To jednak dla pewnej grupy posłów jest nieważne. Chcę też powiedzieć, że poseł Marek Wikiński zaprezentował komunistyczny sposób myślenia, uważając, że jeśli ktoś jest z prywatnej fundacji, to znaczy, że nie kieruje się interesem szerszym. Projekt, który przedstawiliśmy był pierwotnie projektem Państwowej Komisji Wyborczej, która od dawna postulowała takie rozwiązanie i od lat starała się go zaprezentować, mając na myśli interesy wyborców, a nie swoje własne. Jeśli chodzi natomiast o władze fundacji, to w Radzie Programowej jest zarówno prezydent Warszawy Lech Kaczyński, jak i marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Jest to po prostu fundacja, w której współpracują bardzo różne osoby, właśnie kierując się interesem szerszym, a nie wąsko pojętym interesem partyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Pani profesor, te słowa o komunistycznym myśleniu nie za bardzo tu zabrzmiały, zwłaszcza w odniesieniu do posła Marka Wikińskiego, którego zawsze uważałem za liberała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełMarekWikiński">Po dzisiejszej dyskusji rozumiem, że nasze głosowania nie uniemożliwiają konstytucyjnym podmiotom zgłaszania inicjatyw ustawodawczych. My mamy obecnie cztery obszary, którymi należy się zająć przy nowelizacji ordynacji wyborczych. Jeden to ten, który zawarty jest w projekcie prezydenckim, drugi, to cały blok poprawek postulowanych przez Państwową Komisję Wyborczą, trzeci, to poprawka o charakterze politycznym, zgłoszona przez posła Eugeniusza Kłopotka, a czwarty, to poprawka zgłoszona przez Instytut Spraw Publicznych dotycząca instytucji pełnomocnika wyborcy. Rozumiem też, że jeśli grupa 15 posłów reprezentująca któryś z klubów parlamentarnych zgłosi inicjatywę ustawodawczą obejmującą któryś z tych obszarów, to taka inicjatywa będzie dla nas zabezpieczeniem przed ewentualną obstrukcją, o której wspominał poseł Jacek Bachalski, a jaka miała miejsce w podkomisji przez półtora roku. Prace podkomisji będą teraz mogły pójść dwutorowo. Odnosząc się do wystąpienia pani Leny Kolińskiej-Bobińskiej chcę powiedzieć, że nie mam nic wspólnego z komunizmem. Zapytałem o wypis z rejestru sądowego i skład Rady Fundacji, bo jest tajemnicą poliszynela, że w pewnym okresie tego typu instytucje powoływane były w okresie przemian ustrojowych przez określone grupy polityczne. Ja natomiast nie reprezentuję myślenia komunistycznego tylko oczyma wyobraźni widzę, co się może dziać np. na dalekiej prowincji, której pani po prostu nie zna, a gdzie pracownik boi się o swoje jutro, o chleb dla siebie i swoich dzieci. Jeśli więc do takiej osoby niepełnosprawnej, zatrudnionej w zakładzie pracy chronionej, przyjdzie pracodawca i powie: „albo podpisujesz pełnomocnictwo, albo mam na twoje miejsce dziesięciu chętnych...”, to co on odpowie? Jestem przekonany, że będą sytuacje patologiczne i tylko przed tym przestrzegam. Jeśli to ma być myślenie komunistyczne, to proszę bardzo, możecie to nazywać jak chcecie. Ja wiem natomiast jak kupowane są głosy za butelkę wina, a co dopiero za miejsce pracy na terenie, gdzie taki człowiek nie ma dokąd iść, zwłaszcza gdy jest niepełnosprawny. Zastanówmy się więc, na Boga, co my chcemy uchwalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełWojciechSzarama">Ja mam wątpliwości natury zasadniczej. Do tej pory pracowałem nad projektem prezydenckim, nad poprawkami Państwowej Komisji Wyborczej i poprawką posła Eugeniusza Kłopotka. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że podkomisja ma opracować własny projekt. Ja oświadczam więc, że nie zamierzam przedstawiać żadnego projektu nowelizacji ustawy o ordynacjach wyborczych, ponieważ nie mam przygotowanego takiego projektu. Dla mnie ta sytuacja jest zupełnie niezrozumiała, zwłaszcza, że nie odrzuciliśmy projektu prezydenckiego, bo takiego głosowania nie było. Czyja więc będzie ta inicjatywa ustawodawcza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Kilka razy już to mówiłem i to właśnie głosowaliśmy. To będzie inicjatywa Komisji Ustawodawczej, bo każda Komisja Sejmowa ma prawo wystąpić z inicjatywą ustawodawczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełWojciechSzarama">Czy jednak przewodniczący Komisji ma prawo zlecić podkomisji przygotowanie takiej inicjatywy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Panie pośle, właśnie to głosowaliśmy i większością głosów zdecydowaliśmy, że podkomisja przygotuje nowy projekt ustawy, który będzie naszą inicjatywą ustawodawczą. Jeśli ktoś nie chce pracować w podkomisji i nie chce się zgodzić z przegraną w głosowaniu, to zawsze będzie podnosił podobne obiekcje. Mogę się zgodzić z taką postawą i szanować odmienny pogląd, ale jest decyzja większości, przegłosowana zgodnie z regulaminem. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>