text_structure.xml 47.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Porządek dzisiejszego posiedzenia wszyscy otrzymali. Czy są propozycje wprowadzenia do niego ewentualnych zmian? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do realizacji. W punkcie pierwszym mamy wyrażenie opinii w sprawach, które rozpatrywane będą przed Trybunałem Konstytucyjnym. Stanowisko w sprawie o sygn. akt K 13/04 przygotował poseł Marcin Wnuk. Proszę o zapoznanie nas z proponowaną opinią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełMarcinWnuk">Sprawa o sygn. akt K 13/04 dotyczy ustawy o samorządzie gminnym, którą to ustawą Trybunał Konstytucyjny zajmował się już kilkakrotnie. Tym razem chodzi o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 24i ust. 1 i ust. 3, art. 24j ust. 1 i ust. 6 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym oraz art. 15 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Przepis art. 42j ust. 1 stanowi, że radny, osoba pełniąca funkcje w organach wykonawczych jednostek samorządu terytorialnego, zastępca wójta, burmistrz, prezydent miasta, sekretarz gminy i powiatu, skarbnik gminy, powiatu i województwa, kierownik samorządowej jednostki organizacyjnej oraz osoba wydająca decyzje administracyjne w imieniu organu wykonawczego w gminie ma obowiązek złożenia oświadczenia o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka, wstępnych, zstępnych i rodzeństwo, o ile zamieszkują na terenie gminy, w której osoba obowiązana do złożenia oświadczenia pełni funkcję lub jest zatrudniona. Skargę składa Rada Miejska w Rumi, podnosząc niezgodność nowelizowanej ustawy z konstytucją i zarzucając jej naruszenie zasady ochrony dóbr osobistych oraz stwarzanie sytuacji bardzo niedogodnych, a często także niebezpiecznych, dla osób wymienionych w tych przepisach. Dane zawarte w żądanych informacjach stają się bowiem bankiem informacji dla różnego rodzaju przestępców i źródłem przestępstw. Trybunał Konstytucyjny zajmował się niedawno tą sprawą i wydał orzeczenie w sprawie niezgodności art. 24 ustawy o samorządzie gminnym, ale w części dotyczącej rodziców, dzieci, wnuków oraz rodzeństwa tych osób, które zobowiązane są do składania określonych zeznań w sprawie prowadzonej działalności gospodarczej. Trybunał nie wypowiedział się jednak wówczas na temat współmałżonków i ten aspekt ustawy jest przedmiotem wniosku Rady Miejskiej w Rumi. Wnioskodawcy podnoszą, że również współmałżonkowie narażeni są na niebezpieczeństwo i, podobnie jak w przypadku wstępnych i zstępnych, wnoszą, aby przepis tego artykułu uznać za niezgodny z konstytucją. Chciałbym zaproponować opinię Sejmu uznającą art. 24 za zgodny z konstytucją w tej części, bowiem jeśli małżonkowie prowadzą wspólnie sprawy majątkowe, to należy rozumieć, że majątek współmałżonka jest równoznaczny ze stanem majątkowym osoby upoważnionej do składania oświadczenia. W związku z tym proponuję, aby zaskarżone przepisy uznać za zgodne z konstytucją, w szczególności ze wskazanym we wniosku art.169 ust. 2 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy są uwagi lub pytania dotyczące tak przedstawionej opinii w sprawie o sygn. akt K 13/04? Uwag nie słyszę i jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła opinię przedstawioną przez posła Marcina Wnuka. Sprzeciwu nie słyszę, rozumiem też, że Komisja wyraża zgodę, aby poseł Marcin Wnuk reprezentował Sejm w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym Sprzeciwu nie słyszę, a więc, w imieniu prezydium Komisji, wystąpimy do marszałka, o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. Przechodzimy teraz do rozpatrzenia sprawy o sygn. akt P 22/03. Projekt opinii przygotował poseł Tomasz Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełTomaszMarkowski">Sprawa o sygn. akt P 22/03 jest pytaniem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu o zgodność art. 21 i art. 38 z oznaczeniem 1 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP. Przedmiotem pytania prawnego jest to, że w poprzednim stanie prawnym nie było możliwości dochodzenia świadczeń uzupełniających na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego niezależnie od świadczeń pieniężnych z tytułu wypadków przy pracy przez osobę świadczącą pracę na podstawie umowy zlecenia, która uległa wypadkowi przy pracy. W ocenie sądu, utrzymanie mocy obowiązującej przepisu art. 21 w kolejnej nowelizacji tej ustawy z roku 1990 spowodowało zróżnicowanie sytuacji prawnej pracowników w zakresie ochrony zdrowia i życia tylko z powodu łączącego ich stosunku prawnego z podmiotem zawierającym umowę agencyjną lub umowę zlecenia. Na pytanie prawne Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu należałoby zatem udzielić odpowiedzi twierdzącej. Niekonstytucyjność art. 21 ustawy w brzmieniu obowiązującym w roku 1995 jest oczywista. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy, osobom objętym ubezpieczeniem przysługiwały następujące świadczenia pieniężne z tytułu wypadku przy wykonywaniu umowy oraz w razie choroby zawodowej: jednorazowe odszkodowanie, renta inwalidzka, renta rodzinna. Ustawodawca postanowił jednocześnie, właśnie w art. 21, że wymienione wyżej świadczenia stanowią zaspokojenie wszelkich roszczeń z tytułu uszczerbku na zdrowiu albo z tytułu śmierci w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową. Dotyczyło to roszczeń w stosunku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jak i do każdego pracodawcy, który zawarł umowę agencyjną lub umowę zlecenia. W ten sposób art. 21 wyłączał prawną możliwość dochodzenia przez osoby uprawnione do świadczeń wymienionych w tym przepisie ewentualnego odszkodowania wyrównawczego na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego. Niejednakowy zakres uprawnień w zakresie dochodzenia odszkodowania wyrównawczego na drodze sądowej przez osoby uprawnione do świadczeń z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, wynikający z obowiązywania art. 21 ustawy po wejściu w życie ustawy nowelizującej z dnia 24 maja 1990 r., został automatycznie zniesiony z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Utraciły tym samym moc zarówno ustawa z dnia 12 czerwca 1975 r., jak i ustawa z dnia 19 grudnia 1975 r. Nowa regulacja ustawowa nie usuwa wszakże zróżnicowania uprawnień osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy i na skutek chorób zawodowych występującego w okresie od 1 stycznia 1990 r. do 31 grudnia 2002 r. Utrzymywanie w tym okresie ograniczenia prawnej możliwości dochodzenia odszkodowania uzupełniającego na drodze sądowej przez osoby uprawnione do świadczeń przysługujących na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy stanowiło przede wszystkim naruszenie postanowienia art. 32 ust. 1 Konstytucji RP, a więc zasady równości wobec prawa. Sytuacja prawna tych osób, określona dyspozycją art. 21 ustawy, była wyraźnie mniej korzystna od sytuacji pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełTomaszMarkowski">W tym miejscu wypada przypomnieć klasyczną już tezę Trybunału Konstytucyjnego, iż zasada równości „polega na tym, że wszystkie podmioty charakteryzujące się w równym stopniu daną cechą istotną (relewantną) powinny być traktowane równo, a więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących”. Podzielić należy także pogląd Sądu Apelacyjnego, że zaskarżony przepis narusza jednocześnie postanowienia art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, ponieważ pozbawia osoby poszkodowane w wyniku wypadku lub choroby zawodowej prawa do dochodzenia na drodze sądowej odszkodowania wyrównawczego oraz art. 77 ust. 2 ustawy zasadniczej, bowiem zakwestionowany przepis zamyka tym osobom sądową drogę dochodzenia odszkodowania wyrównawczego. Konkludując, wyrażam pogląd o niezgodności art. 21 i art. 38 z oznaczeniem 1 wymienionej na wstępie ustawy z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy są uwagi lub pytania do wyrażonej przez pana posła opinii w sprawie o sygn. akt P 22/03? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła przedstawioną opinię oraz wyraża zgodę, aby poseł Tomasz Markowski reprezentował Sejm w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprzeciwu nie słyszę, więc, w imieniu prezydium Komisji, wystąpimy do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. A teraz przechodzimy do kolejnego punktu porządku dzisiejszego posiedzenia. Jest to wyrażenie opinii, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym. Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Andrzej Lepper, ale mam przed sobą upoważnienie pana posła, aby w jego imieniu wnioskodawców reprezentowała posłanka Renata Beger. Proszę o krótkie przedstawienie projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosłankaRenataBeger">Posłowie Klubu Parlamentarnego „Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej” w dniu 13 maja 2004 r. na ręce marszałka Sejmu Józefa Oleksego złożyli projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym. Dotyczy on ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym, w którym proponujemy następujące zmiany. Otóż, w art. 44 ust. 6 po wyrazie „wewnątrzwspólnotowego” dodaje się kropkę, zaś dalszą część tego zapisu, od wyrazów „oraz przemieszczenia...”, wykreśla się. To jest treść art. 1 naszego projektu, natomiast art. 2 mówi, że „Ustawa wchodzi w życie 14 dni po jej uchwaleniu”. Obowiązujący obecnie art. 44 ust. 6 ustawy o podatku akcyzowym wymaga zabezpieczenia akcyzowego przez gorzelnie przy transporcie surówki spirytusu do dalszego przerobu w „Polmosach”. Wysokość wymaganego zabezpieczenia sięga ok. 1 mln zł od jednej cysterny surowego spirytusu, który nie jest jeszcze produktem finalnym, a jedynie surowcem do dalszego przerobu. Posłowie-wnioskodawcy uważają, że w tym przypadku zabezpieczenie akcyzowe od przewożonego surowca jest całkowicie nieuzasadnione, tym bardziej, że dotyczy ono głównie małych gorzelni. Uważamy, że wyrządzono im w ten sposób ogromną szkodę. Funkcjonowanie zapisu art. 44 ust. 6 w obecnym brzmieniu w zdecydowany sposób utrudnia działalność małym przedsiębiorstwom, jakimi są gorzelnie zlokalizowane przede wszystkim we wsiach. Są to najczęściej jedyne zakłady na wsi dające pracę. Wstrzymanie produkcji w naturalny sposób doprowadzi do utraty pracy wielu ludzi, a w dalszej konsekwencji do bankructwa i trwałej likwidacji tych drobnych wiejskich przedsiębiorstw w rejonach, gdzie występuje bardzo duże bezrobocie. Wstrzymanie produkcji surowego spirytusu, z powodu braku możliwości dostarczania go do dalszego przerobu, odbije się także na kondycji ekonomicznej „Polmosów”, ponieważ zostaną one pozbawione surowca. Niewątpliwie pociągnie to za sobą dalszą likwidację stanowisk pracy, już na większą skalę oraz zajmowanie rynku alkoholu przez firmy zagraniczne. Uważamy, że zadaniem Sejmu jest tworzenie prawa, ale takiego, które ma pomóc gospodarce, w tym przypadku małym gorzelniom, w normalnym funkcjonowaniu, nie zaś przeszkadzać i prowadzić do niszczenia tej gospodarki. Proponowana zmiana ustawy nie powoduje dodatkowych wydatków z budżetu państwa, co jest szczególnie istotne w dobie obecnego kryzysu budżetowego. Zmiany te są również zgodne z prawem europejskim i, naszym zdaniem, mają pozytywny wpływ na lokalny rynek, pracy ponieważ mogą uratować miejsca pracy w środowisku wiejskim, gdzie tych miejsc najbardziej brakuje. Chcę jeszcze przypomnieć, że w Dyrektywie Rady Europejskiej 92/83/EWG z dnia 19 października 1992 r., art. 22 dopuszcza, aby małe gorzelnie miały wewnętrzne uregulowania dotyczące zabezpieczenia akcyzowego przy transporcie surówki spirytusowej. W związku z tym, w imieniu posłów-wnioskodawców Klubu Parlamentarnego „Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej” proszę o pozytywne rozpatrzenie przedstawionego przeze mnie projektu ustawy i przekazanie go do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych oraz w Komisji Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Zanim rozpoczniemy dyskusję przypomnę, że zadaniem naszej Komisji jest stwierdzenie, czy przedstawiony projekt ustawy jest zgodny z obowiązującym prawem, m.in. unijnym, czy też nie. Proszę więc zwrócić uwagę na ten aspekt zagadnienia, które mamy rozstrzygnąć. Zwróciłem się też do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o wyrażenie opinii w sprawie projektu zgłoszonego przez posłów „Samoobrony”. Macie państwo na piśmie treść tej opinii wraz z konkluzją, jak również drugą opinię tego samego Biura wraz ze stanowiskami ekspertów. Ponieważ nie widzę zgłoszeń do dyskusji, poproszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów o przedstawienie stanowiska resortu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansówWojciechBronicki">W pełni podzielamy stanowisko Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o niezgodności tego projektu z prawem europejskim. Chciałbym też zwrócić uwagę na dużo szerszy aspekt proponowanych zmian, które dotyczą części ogólnej ustawy, a więc będą obejmowały wszystkie wyroby akcyzowe zharmonizowane. Przyjmując przedłożoną propozycję, umożliwilibyśmy zwolnienie od zabezpieczenia w podatku akcyzowym również paliw silnikowych, papierosów, wyrobów winiarskich, piwa, czyli wszystkich wyrobów akcyzowych zharmonizowanych, które mogłyby nam po prostu ginąć po drodze z jednego magazynu do drugiego, jeśli podatek akcyzowy nie byłby zapłacony. Instytucja zabezpieczenia akcyzowego jest podstawową instytucją gwarantującą pobór podatku akcyzowego od tych wyrobów w nowo wprowadzonym systemie zawieszającym pobór podatku akcyzowego do czasu przekazania wyrobu wprost do konsumpcji. Rozumiem, że intencją wnioskodawców tego projektu było ulżenie tylko jednej z branż, która to borykała się i nadal boryka z poważnymi kłopotami finansowymi. Mogę też przypuszczać, że projekt powstał wcześniej zanim ministerstwo podjęło pewne działania w tym zakresie, zmierzające do tego, aby gorzelnie znajdujące się w słabszej kondycji finansowej mogły działać. Chcę zatem poinformować państwa, że ministerstwo wraz ze służbami nadzorującymi przepływ tego wyrobu zrobiło wszystko, co tylko można w ramach przepisów prawa i upoważnień dyrektywy unijnej. Spowodowaliśmy więc takie warunki składania przez gorzelnie zabezpieczeń, aby były one możliwe do przyjęcia, również przez te małe zakłady. Wprowadziliśmy możliwość złożenia imiennego, a więc nawet nie gwarantowanego, weksla przez właściciela danej gorzelni. Wydaje się, że prostszego zabezpieczenia już się nie da zrobić. Z jednej strony mamy w ten sposób spełniony warunek formalny, z drugiej zaś, gorzelnia, która ma kiepską kondycję, robi to bezkosztowo. Uważam zatem, że w aktualnym stanie prawnym, wnoszenie tego typu zmian do ustawy może spowodować pewne odstępstwa od normy, a w przyszłości, mimo braku kosztów budżetowych, może spowodować nadużycia i to w sytuacji gdy ten system miał właśnie uszczelnić procedurę poboru podatku akcyzowego i to od wszystkich wyrobów objętych tym podatkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Chciałbym zwrócić uwagę, że pierwsza opinia Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu stwierdza w konkluzji, że: „poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ze względu na sprzeczność z przepisami art. 13 i 15 ust. 3 dyrektywy 92/12/EWG, jest niezgodny z obowiązującym prawem Unii Europejskiej”. Została ona przygotowana przez Zespół Prawa Europejskiego i podpisana przez zastępcę Szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czaplę. Drugą opinię, także Biura Studiów i Ekspertyz KS, sporządził Jacek Krzak, zaś akceptował wicedyrektor Biura Studiów i Ekspertyz Jacek Głowacki. Stwierdza się w niej także, iż zgłoszony projekt należy ocenić negatywnie. Do państwa należy decyzja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaRenataBeger">Odnosząc się do ekspertyz, trzeba zwrócić uwagę, że wskazują one, iż możemy ten problem uregulować sami w ramach własnych przepisów, bo: „szczegóły dotyczące zabezpieczenia akcyzowych pozostawiono do uregulowania w prawie krajowym państw członkowskich”. Jest to więc stwierdzenie jednoznaczne. Posłowie-wnioskodawcy wiedzieli, że rozporządzeniem z dnia 1 czerwca 2004 r. wprowadzono możliwość stosowania jako zabezpieczenie weksli, ale to nie satysfakcjonuje małych gorzelni. Ponieważ jednak nie jesteśmy fachowcami w tej dziedzinie, mam prośbę, aby wysłuchać przedstawiciela producentów, który przedstawi nam ten problem od strony praktycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Nie mam nic przeciwko tej prośbie, z tym tylko zastrzeżeniem, aby wypowiedź była zwięzła, bo my nie będziemy tu rozstrzygać spraw fachowych, a tylko zgodność proponowanego rozwiązania ustawowego z prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiceprezesKrajowegoZwiązkuProducentówSpirytusuiTechnologówGorzelnictwaŁukaszKarmowski">Zmiany, do których zdążamy, są niezbędne do tego, abyśmy mogli produkować i spożywać alkohol krajowy. Weksel, który możemy obecnie wystawić, opiewa na kwotę ok. 1 mln zł dla średniego przedsiębiorstwa, a więc przewyższa dwu, trzy, a nawet czterokrotnie majątek całej firmy. W przypadku jakiegoś zdarzenia niezawinionego przez producenta, jak np. wypadek czy kradzież, to zabezpieczenie jest pobierane automatycznie. Weksel nie jest zatem instytucją, która zabezpiecza wpływy do budżetu państwa, natomiast skazuje nas na podejmowanie ryzyka, że prowadząc działalność gospodarczą, zostaniemy zlikwidowani przez budżet państwa poprzez pobór podatku akcyzowego, którego my do naszego produktu nie doliczamy. Działająca obecnie instytucja weksli grozi zatem zamknięciem kolejnych firm. I to jest bezdyskusyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełDariuszBachalski">Chciałbym zapytać pana, czy rozważaliście możliwość ubezpieczenia się przed wypadkami, o których pan mówił, a więc np. przed kradzieżą powodującą, iż majątek przedsiębiorstwa zostanie utracony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełRobertStrąk">Ja chciałbym zapytać pana, która z propozycji zmiany jest dla producentów tej branży bardziej korzystna - rozporządzenie Ministerstwa Finansów, czy zmiana ustawy, o jaką wnosi „Samoobrona”? My nie jesteśmy fachowcami w tej dziedzinie, więc przed głosowaniem chcielibyśmy wiedzieć, jak zainteresowane środowisko ocenia obydwie te propozycje. Czy jest może jakaś uchwała Krajowego Związku Producentów Spirytusu i Technologów Gorzelnictwa na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWacławKlukowski">Chciałbym się dowiedzieć, jak to jest w przypadku, gdy wartość majątku danego producenta jest o wiele niższa od wartości produkcji. Wystawiając weksel, poświadcza się wówczas nieprawdę. Jak należy oceniać takie działanie i jaka jest moc prawna takiego weksla?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiceprezesKrajowegoZwiązkuProducentówSpirytusuiTechnologówGorzelnictwaŁukaszKarmowski">Odpowiadając na pierwsze pytanie powiem, że oczywiście, były rozpatrywane wszelkie możliwości i formy ubezpieczenia. Jako Krajowy Związek rozmawialiśmy z przedstawicielami 20 instytucji ubezpieczeniowych, ale żadna z nich nie zdecydowała się na współpracę z nami ze względu na słabą sytuację majątkową zakładów. Nasz majątek nie zabezpiecza w żadnym stopniu ich interesów, jeśli podejmą się ryzyka ubezpieczenia. Propozycja zawarta we wniosku „Samoobrony” jest dla nas korzystna, ponieważ rozwiązuje problem, który by się pojawił przy pobieraniu tak wysokiego zabezpieczenia akcyzowego. Bez tej komplikacji moglibyśmy skupić się na tym, co robiliśmy do tej pory, a nie drżeć, że cysterna zginie nam na drodze, że ktoś ją porwie po to, aby uzyskać okup. Ja wolałbym zapłacić 20 tys. zł okupu niż utracić w ten sposób milion złotych zabezpieczenia, które przejdzie na rzecz państwa. Jeśli chodzi o weksel, to ten problem pojawił się w Ministerstwie Finansów jako drugi, bo najpierw, na naszą interwencję, ministerstwo przyznało się do popełnienia błędu i w propozycji do rozporządzenia o zabezpieczeniu akcyzowym sformułowało opinię, że przepis został napisany nie do końca poprawnie, utrudniając pracę wszystkim gorzelniom. Na skutek tego przez cały maj i do połowy czerwca obrót spirytusu był praktycznie wstrzymany. Zwracaliśmy też uwagę, że dalszym skutkiem tego będzie upadek wielu firm, które sobie po prostu nie poradzą z takim obciążeniem finansowym. Jak się okazało, Biuro Legislacyjne Rady Ministrów odrzuciło projekt zmiany rozporządzenia idący w kierunku całkowitego zwolnienia gorzelni z zabezpieczenia akcyzowego, ponieważ było ono niezgodne z ustawą. W ustawie nie było delegacji do wprowadzenia takiego rozporządzenia ministra finansów, byłaby to bowiem próba doprowadzenia do zmiany ustawy poprzez rozporządzenie. W tej sytuacji spróbowaliśmy zgłosić projekt zmiany ustawy poprzez jej nowelizację, taką jaką zaproponowali posłowie „Samoobrony”. Jeśli chodzi natomiast o weksel, jest to propozycja Ministerstwa Finansów wprowadzona również na naszą interwencję, po to, aby rynek w ogóle mógł funkcjonować. Gdyby tego nie wprowadzono, to od 1 maja wszystkie 800 gorzelni zatrzymałoby produkcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosłankaRenataBeger">Nie ulega żadnej wątpliwości, że ubezpieczenia i gwarancje, które mogą realizować gorzelnie, stawiają w lepszej sytuacji większe zakłady. Wprowadzenie natomiast weksli ułatwia likwidację małych gorzelni. Taka jest prawda, o której łatwo się przekonać, rozmawiając z producentami. Chcę też zwrócić uwagę, że w opiniach Biura Studiów i Ekspertyz nie ma odwołania do art. 22 dyrektywy 92/83/EWG, na którą ja się powoływałam. Dlatego jeszcze raz proszę Komisję o pozytywne zaopiniowanie naszego wniosku i przekazanie go do Komisji Gospodarki oraz do Komisji Finansów Publicznych w celu dalszego procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełAndrzejMarkowiak">Z wypowiedzi pana prezesa wynika, że w całej sprawie kładzie się dość duży akcent na ewentualność kradzieży lub porwania cystern z surowcem do produkcji spirytusu. Chciałbym zatem wiedzieć, jak duża jest skala tego zjawiska? Ile takich przypadków już było i jakie konsekwencje ponoszą wówczas właściciele danej gorzelni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełDariuszBachalski">Mam pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Skoro pomysł na weksel nie jest najlepszym rozwiązaniem, to czy macie inne rozwiązanie. Jak widać, chociaż wszyscy politycy dużo mówią o małych i średnich przedsiębiorstwach, to jednak prawo tworzy się pod kątem interesów dużych przedsiębiorców. Czy zatem macie państwo w ministerstwie wolę i pomysł, aby wyjść naprzeciw małym gorzelniom? Jeśli tak, to jaki? Pana prezesa chciałbym natomiast zapytać, czy próbowaliście państwo podejść do sprawy ubezpieczenia zbiorowo i załatwić np. jedno ubezpieczenie dla całej grupy firm. Czy nie uważa pan, że to byłby dobry pomysł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełEdwardPłonka">Chciałbym wiedzieć, czy zabezpieczenie akcyzowe w kwocie 1 mln zł to jest górna granica tej opłaty, czy jedyna, czy też wysokość zabezpieczenia zależy od wielkości cysterny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansówWojciechBronicki">Jeszcze raz pragnę zwrócić uwagę na kwestię ogólną i bardzo ważną. Otóż, proponowana zmiana pozwala na zwolnienie z zabezpieczenia akcyzowego nie tylko małych gorzelni produkujących surowiec dla „Polmosów”, ale także rafinerii przewożących swoje produkty, wszystkich podmiotów przewożących papierosy, paliwa czy gotową wódkę. Jest to przepis ogólny dotyczący całej gospodarki, który może ponownie ożywić całą szarą strefę, którą, np. w przypadku gazu, udało nam się już opanować. Odpowiadając zaś na pytanie, czy mamy jakiś nowy pomysł, powiem, że po pierwsze weksle zadziałały dobrze i nie znam przypadku zamknięcia jakiejś gorzelni z tego tytułu, że nie mogła wystawić weksla lub miała kłopoty po jego wystawieniu. Pracujemy cały czas nad dalszym usprawnieniem tego systemu. Nie udało się z rozporządzeniem, o czym wspominał już pan prezes, zastosowaliśmy weksle, a chcemy wprowadzić także dalsze ułatwienia. Jak wynika z dyrektywy 92/12, w przypadku przemieszczania towarów zabezpieczenie składać może, solidarnie z osobą na której ciąży obowiązek podatkowy, np. przewoźnik. Chcemy zatem iść w tym kierunku, aby także podmiot faktycznie dokonujący transportu mógł wziąć na siebie odpowiedzialność. Wiem, że w terenie są już podejmowane takie inicjatywy, ale trzeba jeszcze przygotować to od strony prawnej, w formie rozporządzenia. Sądzę, że będą to najtańsze formy zabezpieczeń. Odnosząc się do tej magicznej kwoty 1 mln zł, powiem, że jest to średnia wartość spirytusu, w przeliczeniu na 100 proc., razem z podatkiem akcyzowym, w cysternie o pojemności 20 tys. litrów. Nikt jednak nie każe nikomu wpłacać takiej ogromnej kwoty. Z tego co wiem, aby uzyskać zabezpieczenie na taką kwotę należy wpłacić 1–3 proc. tej wartości. Mówimy więc o zupełnie innych pieniądzach obciążających dany podmiot. Nie ma tu mowy o milionach, ale o tysiącach złotych, które trzeba wpłacić, aby uzyskać potrzebne zabezpieczenie. Nikt nie żąda więc wpłacania do urzędu celnego miliona złotych za każdą cysternę. Nie jest też prawdą, że w przypadku zdarzeń losowych pobieramy pełną kwotę podatku akcyzowego. Nigdy też tak nie było. Kradzież jest, oczywiście, zawsze zaliczana do odrębnego, indywidualnego postępowania. Jeśli bowiem okaże się, że podmiot nie dopełnił podstawowych obowiązków i nie zachował obowiązujących procedur, to będzie jego zawiniona utrata i powstaną nadmierne ubytki, od których podatek akcyzowy należy zapłacić. Jeśli jednak np. w daną cysternę uderzy piorun i ona się spali, a więc mamy pewność, że zawarty w niej wyrób nie dostał się na rynek, wówczas nikt nie żąda zapłacenia podatku akcyzowego. Trzeba więc zdać sobie sprawę, że realia całej sprawy są nieco inne i nie o takich kwotach mówimy, ani nie o takich obciążeniach powstałych w przypadku straty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiceprezesKrajowegoZwiązkuProducentówSpirytusuiTechnologówGorzelnictwaŁukaszKarmowski">Na pytanie, jaka jest skala kradzieży odpowiem, że w okresie ostatnich 10 lat, czyli po zniesieniu monopolu państwowego i funkcjonowania wolnego rynku spirytusowego, nie zginęła żadna cysterna z gorzelni rolniczych. Kradzieże miały miejsce jedynie w przypadku spirytusu rektyfikowanego, a więc już przerobionego przez „Polmosy”. Na temat ubezpieczenia zbiorowego podejmowaliśmy rozmowy z wieloma firmami ubezpieczeniowymi, ale żadna nie wyszła z konkretną inicjatywą. Okazuje się, że ten rynek jest za mały i nie interesuje ubezpieczycieli. Jeśli chodzi o wysokość zabezpieczenia akcyzowego, pan dyrektor już powiedział, jak wyglądają opłaty. Ja dodam, że nie wysyła się mniejszych cystern niż o pojemności 20 tys. litrów, co wynika z ekonomicznych aspektów transportu. Zabezpieczenie takiej cysterny wynosi 1 mln zł, zaś faktura wychodząca z gorzelni opiewa na 50 tys. zł, bo tyle jest wart surowiec znajdujący się w tej cysternie. My na jednym litrze spirytusu zarabiamy zatem 3–5 groszy. Wstępne rozmowy z firmami ubezpieczeniowymi na zabezpieczenie 1 mln zł, bo taką wartość stanowi cysterna dla ministerstwa finansów, ustalały wartość jednego litra na 20–30 groszy. Nie wiemy, ile gorzelni upadło ostatnio, wiemy natomiast, że po 1 maja tylko 50 proc. z istniejących dotychczas złożyło wnioski o zezwolenie na prowadzenie składów podatkowych. Wszystkie gorzelnie, które dotychczas pracowały, mogą zagospodarować w ciągu roku 1 mln ton zbóż. Zbiory zapowiadają się korzystnie, natomiast jak widać, przerobić będzie można tylko 50 proc., tego co byłoby możliwe do przerobienia. Pan dyrektor wspomniał, że podatek akcyzowy, w przypadku straty, nie jest pobierany. Otóż, prawda jest taka, że zabezpieczenie trzeba wpłacić najpierw, a dopiero potem rozpatruje się, czy było ono pobrane słusznie, czy niesłusznie. Możemy zatem dyskutować, czy firma zyska, czy też upadnie, kiedy państwo zwróci jej zapłacony podatek wraz z odsetkami. W rzeczywistości jest z tym bardzo różnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanŁączny">Chciałbym jeszcze zapytać, jak był zabezpieczany przewóz spirytusu przed 1 maja, czyli przed wejściem Polski do Unii Europejskiej? Przedstawiciel Ministerstwa Finansów powiedział, że nie zna przypadków likwidacji gorzelni w ostatnim okresie. Otóż, ja jestem reprezentantem województwa Zachodniopomorskiego, na terenie którego znajduje się bardzo dużo gorzelni. Z informacji, jakie napłynęły do mojego biura w ostatnim tygodniu, wynika, że w środowisku istnieje wielki niepokój, co będzie dalej. Jeśli nadal będzie taka sytuacja jak obecnie, to gorzelnie przestaną funkcjonować, choć zapowiadają się w tym roku wyjątkowo mokre żniwa. Surowca na przerób w gorzelniach nie będzie więc brakowało, natomiast złe przepisy mogą tu wyrządzić wielkie szkody. Proszę zatem o bardzo poważne potraktowanie tego problemu, ponieważ w przeciwnym wypadku istnieje groźba poważnych konsekwencji nie tylko gospodarczych, ale również społecznych dla środowiska wiejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosłankaRenataBeger">Zgodzicie się państwo z tym, że mamy oto bardzo poważny problem, który należałoby rozwiązać. Dlatego też, w dalszym ciągu apeluję do państwa o przekazanie naszego projektu do dalszej dyskusji w parlamencie, tak aby po wszechstronnej wymianie uwag i propozycji znaleźć jednak rozwiązanie. Przedstawicielowi Ministerstwa Finansów chciałabym powiedzieć, że 1 mln zł zabezpieczenia akcyzowego to jest dolna granica gwarancyjna dla danej cysterny. Podał pan też świetny przykład napędzania pieniędzy, ale nie dla naszej gospodarki tylko dla ubezpieczycieli i to kosztem małych gorzelni, a także kosztem utraty wielu miejsc pracy, czyli kosztem tysięcy rodzin i samych rolników produkujących surowiec do produkcji w gorzelnictwie. W tym kontekście, wydaje mi się, że przedstawiony państwu projekt zasługuje, aby Sejm nad nim jeszcze popracował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełRobertStrąk">Wysłuchawszy stanowiska zarówno resortu finansów jak i przedstawiciela producentów, jako Liga Polskich Rodzin widzimy, że problem istnieje. Sam pan dyrektor stwierdził, że w ministerstwie nadal trwają prace nad jego rozwiązaniem. Przedstawiony projekt nowelizacji ustawy nie jest może najwyższego lotu, jeśli chodzi o stronę legislacyjną, ale jeśli otrzyma pozytywną opinię Komisji, nic nie stoi na przeszkodzie, aby fachowcy dopracowali go od tej strony. Może się też zdarzyć, że prace w komisjach zbiegną się z nową propozycją Ministerstwa Finansów i będzie można dopracować jakieś wspólne stanowisko. Widzimy, że problem jest i nie można przymykać oczu, uznając, że go nie ma, skoro sygnalizują go przedstawiciele środowiska bezpośrednio zainteresowanego tą sprawą. Wydając w dniu dzisiejszym pozytywną opinię, jeszcze nie przesądzamy ostatecznego rozwiązania, bo przecież w Sejmie są trzy czytania, a potem jeszcze jest Senat i Prezydent. Liga Polskich Rodzin poprze zatem ten projekt, choć zdajemy sobie sprawę, że należy go poprawić legislacyjnie, co oczywiście da się zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Składam wniosek formalny o przystąpienie do głosowania, ponieważ część posłów będzie musiała zaraz opuścić salę, bo rozpoczyna się posiedzenie innej Komisji, w której bierzemy udział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Czy jest zgoda, aby zakończyć dyskusję i przystąpić do głosowania? Sprzeciwu nie słyszę, a zatem przypominam, że dla uznania przedstawionego projektu ustawy za dopuszczalny prawnie konieczne jest uzyskanie 3/5 większości. Kto z członków Komisji jest za uznaniem, że projekt posłów „Samoobrony” o zmianie ustawy o podatku akcyzowym jest niedopuszczalny prawnie? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy 6 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, uznała, że projekt jest dopuszczalny prawnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaRenataBeger">Bardzo serdecznie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Chciałbym powiedzieć, zwracając się do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, że gdyby tam właśnie zrobiono wszystko, to sprawy by nie było i nie rozmawialibyśmy na ten temat. Okazuje się jednak, że nie zrobiono wszystkiego, więc apeluję, aby nie czekając na rozwiązania parlamentarne, bo droga legislacyjna jest długa, podjęto jednak dalsze działania, aby jak najszybciej uregulować ten problem. Obecnie przechodzimy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku dziennego naszego posiedzenia, a mianowicie wyrażenia opinii, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny. Przedstawicielem wnioskodawców był poseł Bogdan Pęk, ale z uwagi na wybór do Parlamentu Europejskiego upoważnionym przez Klub Parlamentarny Ligi Polskich Rodzin do przedstawienia projektu został poseł Robert Strąk. Proszę krótko przybliżyć nam założenia tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełRobertStrąk">Nasz projekt jest krótki i merytoryczny. Postulujemy mianowicie, aby spenalizować jedno z zachowań wykraczających przeciwko zapisom Konstytucji RP. Nasz projekt dotyczy dodania w Kodeksie karnym nowego art. 206 z oznaczeniem 1, który miałby następujące brzmienie: „Kto publicznie propaguje definicję małżeństwa odmienną niż związek kobiety i mężczyzny określony w art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej podlega karze grzywny albo ograniczenia wolności”. Definicja związku małżeńskiego wynika z art. 18 Konstytucji RP i jest to także definicja cywilizacyjna wynikająca zarówno z cywilizacji łacińskiej jak i z wartości chrześcijańskich. Ponieważ ochrona związku małżeńskiego, jako związku kobiety i mężczyzny, wynika z konstytucji, uważamy, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby nastąpiła penalizacja pewnych zachowań, które nawołują do patologii. Dlatego też Liga Polskich Rodzin występuje o to, aby Komisja Ustawodawcza wyraziła pozytywną opinię o naszym projekcie, który w trakcie dalszych prac legislacyjnych mógłby być jeszcze dopracowany. W jednej z opinii Biura Studiów i Ekspertyz oceniającej nasz projekt czytam m.in. że nie każdy zapis konstytucji ma penalizację w Kodeksie karnym, czy w innych przepisach, ale są przecież takie, które mają tego typu rozwinięcie. Jako przykład mogę podać art. 13, który mówi, że: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu, komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”. Jak wiemy, ten przepis ma odzwierciedlenie w Kodeksie karnym. Tego rodzaju negatywne zachowanie jest więc penalizowane i dlatego my uważamy, że powinna nastąpić również penalizacja w odniesieniu do zachowań godzących w istotę małżeństwa. W innej opinii czytamy, że nie wszystko co złe jest penalizowane w Kodeksie karnym, jak choćby sodomia czy prostytucja. Rodzi się więc pytanie, czy to jest dobrze, że takie czyny nie są jednak penalizowane. Czy to nie świadczy o upadku cywilizacyjnym? Naszym zdaniem tak, bo zarówno prostytucja jak i sodomia powinny być penalizowane. Wszystko co złe i szkodliwe powinno mieć odzwierciedlenie w Kodeksie karnym. Wszyscy, którzy czynią zło lub nawołują do czynienia zła, powinni być karani. Jest tylko kwestia stopnia szkodliwości danych czynów, a więc i odpowiedzialności karnej i tu można dyskutować. My, w swoim projekcie, proponujemy kary niewielkie, bo grzywnę lub ograniczenie wolności, a więc w gruncie rzeczy kary symboliczne, zwłaszcza gdy zważymy, jak nasz wymiar sprawiedliwości jest łagodny w odniesieniu nawet do sprawców najbardziej brutalnych przestępstw. Liga Polskich Rodzin uważa, że ten przepis trzeba wprowadzić, choćby z tej jednej przyczyny, że mamy obecnie do czynienia z ogromnym atakiem środowisk homoseksualistów, gejów i lesbijek, którzy próbują narzucić polskiemu społeczeństwu swoje szkodliwe wizje. Co gorsza, nawet niektórzy ministrowie, na czele z panią wicepremier, jawnie propagują te patologiczne zjawiska, nawołując do ich legalizacji. Dlatego też Liga Polskich Rodzin chce zło nazywać złem, a dobro - dobrem. Uważamy zatem, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadzić do Kodeksu karnego uznający takie zachowania za szkodliwe i podlegające odpowiedzialności karnej. Oczywiście, możemy dyskutować, czy sformułowanie jakiego użyliśmy w projekcie jest właściwe i czy nie można go zastąpić innym np. „Kto nawołuje do zawierania związków małżeńskich, innych niż związek kobiety i mężczyzny...”. To jest wszystko do dyskusji, choć nie w tej chwili, bo teraz nie rozpatrujemy projektu pod kątem merytorycznym.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełRobertStrąk">To jest zakres pracy w komisjach i tam będziemy decydować o poprawności legislacyjnej poszczególnych sformułowań. Uważamy jednak, że w sytuacji, gdy w mediach mamy wyraźną nagonkę na normalną polską rodzinę szerzoną przez środowiska gejów i lesbijek, które mają poparcie niektórych, choć nie wszystkich, ministrów obecnego rządu, penalizacja takich działań jest bardzo potrzebna. Mając poparcie wpływowych ludzi, środowiska te uważają, że są ponad prawem. O tym, jak w Polsce szanuje się przepisy prawa, mogliśmy się przekonać rok temu, gdy na polskie wody wpłynął statek holenderski, z którego nawoływano do łamania przepisów Kodeksu karnego, a mianowicie do przerywania ciąży za pomocą określonych zabiegów. Polskie władze państwowe nie mogły reagować, bowiem były telefony z Warszawy, z ministerstwa, zakazujące reakcji. Byłem tam i wiem, że policjanci rozkładali ręce. A zatem problem jest. Może w normalnym kraju demokratycznym nie byłoby tego problemu, ale nie w Polsce, gdzie władza powoduje często, że niektóre przepisy prawa są martwe. My uważamy, że wszystkie zachowania negatywne powinny być ujęte w Kodeksie karnym. Ma to olbrzymie znaczenie, ponieważ ordynarna propaganda powoduje, że chwieje się kręgosłup moralny młodzieży. Dorośli mają wyrobione zdanie, natomiast potężny atak pseudoautorytetów w różnego rodzaju mediach powoduje, że młodym Polkom i Polakom wypacza się prawidłowe myślenie o rodzinie. Dlatego też wprowadzenie tego przepisu do kodeksu uniemożliwi pewnym, wpływowym ludziom, którzy chcą zniszczyć rodzinę, propagowanie tych szkodliwych haseł. Proszę zatem o pozytywne zaopiniowanie naszego projektu, a jeśli są jakieś pytania szczegółowe, chętnie na nie odpowiem. Odnosząc się natomiast do opinii, przygotowanych i zleconych przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, powiem tylko, że to jest śmieszne, aby podawać jako argument, że nie można mówić o penalizacji w odniesieniu do naszej propozycji, jeśli nie są penalizowane w Kodeksie karnym inne patologie, jak np. prostytucja czy sodomia. Nawet student pierwszego roku prawa uznałby takie argumenty za śmieszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Chciałbym przywitać na naszym posiedzeniu zastępcę Prokuratora Generalnego Ryszarda Stefańskiego oraz panią prokurator Beatę Mik, dyrektora Departamentu Legislacyjno-Prawnego Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy przybyli specjalnie na omówienie tego punktu, bowiem dotyczy on Kodeksu karnego. Ponieważ jest już godzina 12, a sygnalizowaliście państwo, że macie posiedzenie innej Komisji, chciałbym zapytać, czy w takiej sytuacji kontynuujemy naszą pracę, czy też ją przerywamy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Proponuję, abyśmy wysłuchali jeszcze przedstawicieli prokuratury, a następnie przystąpili do głosowania, bo przecież każdy z posłów ma już chyba wyrobione stanowisko wobec tego projektu. W ten sposób załatwimy dziś ten problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZastępcaProkuratoraGeneralnegoRyszardStefański">Nasza opinia na temat tego projektu jest negatywna z trzech zasadniczych powodów. Przede wszystkim narusza on zasadę określoności przestępstwa wyrażoną w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, bowiem operuje znamionami tak bardzo ocennymi, iż trudno będzie potem stosować ten przepis w praktyce. Po drugie, narusza zasadę przyzwoitej legislacji. Kiedy spojrzymy na ten projekt, to nie wiadomo, co właściwie penalizujemy. Tylko z tytułu tego projektu wynika, że chodzi tu o Kodeks karny, ale w Kodeksie karnym przepisy dodawane oznakowane są literą, a nie cyfrą. W kodeksie używa się też sformułowania „podlega grzywnie lub ograniczeniu wolności”. To są jednak drobne uwagi, natomiast kolejną kwestią jest, czy rzeczywiście prawo karne jest właściwym instrumentem do zwalczania tego zjawiska, które zostało sformułowane w proponowanym przepisie. Otóż, prawo karne jest środkiem ostatecznym, do którego sięgamy, kiedy już inne środki nie dają rezultatu. Wydaje mi się, że w tym zakresie lepiej służyć mogą inne dziedziny prawa niż prawo karne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełLeszekSamborski">A jeżeli ktoś publicznie przedstawi taką definicje małżeństwa: „Małżeństwo jest to związek kobiety i mężczyzny uświęcony sakramentem”, to także będzie to penalizowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełRobertStrąk">Pytanie pana jest tak antykatolickie, że uchylę się od odpowiedzi. Akurat sakrament uświęca ten związek, więc jeśli budzi to w panu taki niesmak, powinien się pan zapisać do redakcji „Faktów i mitów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełLeszekSamborski">Ja bardzo przepraszam, że pozwoliłem sobie na taką definicję, ale jest pewna granica słuchania bzdur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełRyszardPojda">Uważam, że nie wolno dopuszczać do takich wypowiedzi, jakie tu padają z ust posła Roberta Strąka. Proszę, aby pan przewodniczący reagował, bo inaczej my będziemy reagować, a to by było niestosowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Przyjmuję tę uwagę i proszę, aby pan poseł Robert Strąk spokojnie reagował na wszystkie uwagi, jakie padają zarówno pod moim adresem, jak i bezpośrednio do pana. Proszę przyjąć do wiadomości, że w Polsce ma pan prawo do takich poglądów, jakie chce pan mieć, ale inni także mają takie prawo. Byłoby zatem rzeczą niedopuszczalną, by się wzajemnie obrażać. Proszę zatem wszystkich o powściągnięcie emocji, choć wiem, jakie możecie mieć w tej sprawie poglądy. Ja też mam swoje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełRobertStrąk">Jednak w przypadku kpin z sakramentu małżeńskiego, czyli jednego z elementów religii katolickiej, zawsze będę ostro reagował. Tak się stało, że poseł zadający mi swoje pytanie, po prostu zakpił sobie z sakramentu. To nie moja wypowiedź była nie na miejscu, tylko tamta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Wydaje mi się, że jest to problem nie do rozstrzygnięcia, bo ktoś może mieć po prostu inny pogląd niż pan. Ja szanuję pańskie poglądy, choć mogę je podzielać lub nie podzielać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Ponownie stawiam wniosek formalny o zakończenie dyskusji i przystąpienie do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełGrzegorzKurczuk">Tak jest, ma pan rację. Przystępujemy do głosowania. Przypominam, że zgodnie z regulaminem mamy się wypowiedzieć o tym, czy przedstawiony projekt ustawy jest dopuszczalny czy niedopuszczalny prawnie. Decyduje większość 3/5 głosów. Kto z członków Komisji jest za tym, aby wniosek posłów Ligi Polskich Rodzin o nowelizację ustawy - Kodeks karny, uznać za niedopuszczalny prawnie? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy 6 przeciwnych i braku wstrzymujących się, uznała, że przedstawiony projekt nowelizacji Kodeksu karnego jest niedopuszczalny prawnie. W ten sposób wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>