text_structure.xml 26.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełRyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Witam zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu doręczony. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego. Został doręczony państwu poselski projekt uchwały o powołaniu Komisji Nadzwyczajnej ds. zbadania okoliczności zabójstwa Andrzeja Krzepkowskiego wraz z opinią prawną Biura Studiów i Ekspertyz. Na posiedzeniu Komisji jest obecny reprezentant wnioskodawców pan poseł Zygmunt Wrzodak. Proszę pana posła Zygmunta Wrzodaka o uzasadnienie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">17 lutego 1996 r. został zamordowany w swoim domu rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność” Ursus Andrzej Krzepkowski. Przez 5 lat próbowaliśmy, wspólnie z policją i prokuraturą wyjaśnić motywy tej zbrodni. Niestety, prokuratura nie wywiązała się z tego zadania. Popełniała rażące błędy i matactwa. Do dnia dzisiejszego zabójca nie został ukarany. Nie wiemy, kto to zrobił. Nie wiemy też, jakie są motywy. Ale sąd, który wyjaśniał wszystkie okoliczności, wskazał na ewidentne matactwa prokuratury warszawskiej, a także policji stołecznej i pruszkowskiej, która kierowała śledztwo na fałszywe tory, tak aby nie wyjaśnić motywów i nie wykryć zabójcy. Myślę, że byłoby dobrze, aby Komisja Ustawodawcza zapoznała się z uzasadnieniem wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. Wyliczone są tam matactwa prokuratury. W tej sprawie prokuratura okazała się niewiarygodna. Dlatego też zwróciliśmy się do Sejmu, aby powołał komisję śledczą, która mogłaby nadzorować i prowadzić śledztwo. Uważamy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest na tyle skompromitowana, że nigdy nie wyjaśni tej sprawy. Zwracam się do Komisji Ustawodawczej z prośbą o poparcie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełRyszardKalisz">Czy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie uniewinniający oskarżonego o zabójstwo pana Andrzeja Krzepkowskiego został zaskarżony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Wyrok został zaskarżony przez prokuraturę I instancji do sądu apelacyjnego. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu I instancji. Obecnie śledztwo utknęło w miejscu, ponieważ główny świadek jest jakoby nieuchwytny. O ile wiem, śledztwo zostało zawieszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełRyszardKalisz">Czy została wniesiona kasacja do Sądu Najwyższego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełRyszardKalisz">Czy w tej sprawie występował ktoś z rodziny jako pokrzywdzony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Tak, występowała siostra pana Andrzeja Krzepkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełRyszardKalisz">Czy ona zamierzała złożyć kasację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">W tym przypadku kasacja nie wchodzi w rachubę, dlatego że sąd apelacyjny zwrócił prokuraturze sprawę do wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełRyszardKalisz">Innymi słowy wyrok sądu apelacyjnego był uchylający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Wyrok sądu apelacyjnego podtrzymywał wyrok sądu I instancji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełRyszardKalisz">Musimy to wyjaśnić. Nie mamy dokumentów, opieramy się na tym, co posłowie wnioskodawcy napisali w uzasadnieniu. Wyrok sądu I instancji uniewinniał podejrzanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Fikcyjnego podejrzanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełRyszardKalisz">Wyrok sądu II instancji mógł być następujący: albo utrzymanie w mocy wyroku sądu I instancji, albo uchylenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełRyszardKalisz">Rozumiem, że dostarczono panu posłowi opinię Biura Studiów i Ekspertyz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Niestety, nie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełZygmuntWrzodak">Pracownik sekretariatu Komisji : Opinia Biura Studiów i Ekspertyz została doręczona panu posłowi Zygmuntowi Wrzodakowi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełZygmuntWrzodak">W takim razie musiała utknąć w sekretariacie Klubu. Nie zapoznałem się z nią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełRyszardKalisz">Musimy zatem przełożyć rozpatrywanie tego punktu. Opinia Biura Studiów i Ekspertyz tak naprawdę dotyczy przedmiotu naszej działalności. Pragnę przypomnieć, że Komisja Ustawodawcza nie zajmuje się merytoryczną stroną zagadnienia, lecz wyłącznie dopuszczalnością prawną takiego wniosku. Ta ekspertyza liczy 7 stron i stanowi o dopuszczalności prawnej. Czy w tej sytuacji pan poseł Zygmunt Wrzodak zgadza się na przełożenie rozpatrzenia tego punktu na następne posiedzenie Komisji, czy też możemy dzisiaj procedować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Kiedy odbyłoby się następne posiedzenie Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełRyszardKalisz">Po wakacjach, w ostatnim tygodniu sierpnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełRobertStrąk">Czy nie można zwołać posiedzenia Komisji w dniu jutrzejszym? Posiedzenie Sejmu skończy się nie wcześniej niż o godz. 23.00. Głosowania przewidziano na koniec posiedzenia. Wszyscy będziemy obecni. A sprawa jest pilna. Chodzi o śmierć człowieka, który jest pewnym symbolem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełRyszardKalisz">Proponuję zatem, żebyśmy spotkali się jutro o godz. 12.00. Ważne jest, żeby opinia Biura Studiów i Ekspertyz została przez wnioskodawców przeanalizowana, żebyśmy mogli na tej bazie dyskutować. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego - wyrażenie opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Proszę panią poseł Aleksandrę Gramałę o przedstawienie stanowiska w pierwszej sprawie sygn. akt SK 44/01.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosłankaAleksandraGramała">Jest to skarga konstytucyjna obywatela o stwierdzenie niezgodności art. 113 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. - Prawo geologiczne i górniczego z art. 2 i art. 32 ust. 1 konstytucji. Art. 113 ust. 1 pkt 3 ustawy - Prawo geologiczne i górnicze stanowi, że „przy wykonywaniu nadzoru i kontroli organ nadzoru górniczego może zakazać przedsiębiorcy na czas nie przekraczający 2 lat powierzenie określonych czynności w ruchu zakładu górniczego pracownikowi rażąco naruszającemu dyscyplinę i porządek pracy, a zwłaszcza obowiązki określone ustawą i wydanymi na jej podstawie przepisami”. Organ nadzoru górniczego we wskazanym w art. 113 ust. 1 pkt 3 trybie zakazał skarżącemu pełnienia funkcji przez okres 2 lat. Konkretnie - dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu decyzją z dnia 3 lutego 1999 r. zakazał powierzenia skarżącemu czynności kierownika działu robót górniczych na okres 2 lat. Skarżący odwołał się do prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Decyzja została utrzymana w mocy. Sprawą zajmował się również NSA, który nie stwierdził sprzeczności z prawem wydanych wcześniej decyzji. Nie stwierdził żadnych uchybień i utrzymał decyzje w mocy. Co zarzuca skarżący? Skarżący zarzuca, że został pozbawiony prawa do sądu. Jego sprawa nie była rozpoznawana przez sąd pracy. Uważa, że zakazanie mu pełnienia czynności kierownika działu robót górniczych na okres 2 lat ma wpływ na jego sytuację pracowniczą, ponieważ nie mógł pracować na tym stanowisku. Jego zdaniem, tą sprawą powinien zajmować się sąd pracy. Dlatego też kwestionuje zgodność wyżej wymienionych przepisów ustawy - Prawo geologiczne i górnicze z konstytucją, z zasadą demokratycznego państwa prawa i możliwością rozstrzygania spraw na drodze sądowej. Po konsultacji z Biurem Legislacyjnym uznaliśmy, że zaskarżone przepisy nie są niezgodne z konstytucją. Skoro przyjęliśmy, że organ nadzoru górniczego może ingerować w działalność zakładu górniczego, może dawać odpowiednie zezwolenia, to może je również odbierać. Organ nadzoru górniczego jest uprawniony, aby decydować, kto może pracować na bardzo ważnym stanowisku, gdzie wymagana jest kompetencja, konkretne obowiązki i uprawnienia, z którym wiąże się odpowiedzialność za życie wielu ludzi. To nie jest zwykła sprawa pracownicza, która może być rozpatrywana przez sąd pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełRyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa zgłasza sprzeciw wobec stanowiska zaprezentowanego przez panią poseł Aleksandrę Gramałę w tej sprawie? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy opinię, iż art. 113 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. - Prawo geologiczne i górnicze jest zgodny z konstytucją. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to wystąpię do pana marszałka Sejmu Marka Borowskiego o upełnomocnienie pani poseł Aleksandry Gramały do reprezentowania Sejmu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ogłaszam przerwę do godz. 12.30.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełRyszardKalisz">Wznawiam obrady. Przystępujemy do wyrażenia opinii Komisji Ustawodawczej w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygnaturze akt K 50/01. Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy został skierowany przez pana posła Adama Szejnfelda. Otrzymaliśmy również pismo od pełnomocników prawnych Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP”. Proszę pana posła Wojciecha Szaramę o przedstawienie informacji o stanie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełWojciechSzarama">W dniu dzisiejszym otrzymałem pismo Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP” z prośbą o ponowne rozpoznanie przez Komisję Ustawodawczą stanowiska Sejmu RP w sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisu art. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych. Pełnomocnik Stowarzyszenia zwrócił się z prośbą o ponowne przeanalizowanie przez Komisję Ustawodawczą sprawy i uznanie, że ten przepis jest zgodny z konstytucją. W piśmie zawarte jest uzasadnienie wniosku. Komisja Ustawodawcza omawiała tę sprawę. Przyjęła stanowisko. Zostało ono przegłosowane. Uważam, że argumenty przedstawione w piśmie Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP” są na tyle istotne, iż trzeba nad nimi poważnie się zastanowić i przeanalizować tę sprawę. Po zapoznaniu się z tymi argumentami, wnoszę o udzielenie głosu przedstawicielom Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP”, aby dodatkowo uzasadnili wniosek i odpowiedzieli na pytania członków Komisji Ustawodawczej. Po wysłuchaniu tych wypowiedzi, przeanalizowaniu tego wniosku i całej sprawy, ewentualnie zgłosiłbym w porozumieniu z prezydium Komisji, wniosek o reasumpcję głosowania. Proponuję, aby wstrzymać się z wysłaniem naszej opinii do podpisu marszałkowi Sejmu Markowi Borowskiemu i z przekazaniem jej do Trybunału Konstytucyjnego. Proponuję wysłuchać argumentów Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełRyszardKalisz">Trybunał Konstytucyjny nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy w tej sprawie. Popieram propozycję pana posła Wojciecha Szaramy. Chciałbym, aby Komisja Ustawodawcza poświęciła jedno posiedzenie tej sprawie. Do tego czasu członkowie Komisji Ustawodawczej zapoznają się z pismem Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKUPAL”. Rozpoczęlibyśmy od przedstawienia przez przedstawiciela Stowarzyszenia uzasadnienia ich stanowiska. Na bazie dyskusji zastanowimy się, jak powiedział pan poseł Wojciech Szarama, nad postawieniem wniosku o reasumpcję. Proponuję, aby pan poseł Wojciech Szarama wskazał na podstawowe elementy związane z tą sprawą. Następnie przedstawiciel Stowarzyszenia przedstawiłby swoje racje. Na tym zakończylibyśmy dzisiaj procedowanie. Na następnym posiedzeniu Komisji - już po wakacjach - wrócilibyśmy do tej sprawy i rozstrzygnęlibyśmy ją definitywnie. O terminie posiedzenia Komisji przedstawiciele Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP” zostaną powiadomieni. Proszę bardzo, pan poseł Wojciech Szarama.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełWojciechSzarama">Chodzi o sprzeczność przepisu art. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych z art. 92 ust. 1 konstytucji. Art. 1 powyższej ustawy stanowi, iż „minister właściwy do spraw rolnictwa określi w drodze rozporządzenia, jakie czynności z zakresu zadań lekarza weterynarii, o których mowa w art. 1 ust. 1 mogą być wykonywane przez osoby nie posiadające tytułu lekarza weterynarii oraz określi kwalifikacje tych osób”. Krajowa Rada Lekarsko- Weterynaryjna, która wnosi skargę twierdzi, że ten przepis jest niezgodny z art. 92 ust. 1 konstytucji, który mówi, że rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu. Skarżący uważają, że te wytyczne nie są zawarte w art. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych. Ponadto brak jest tutaj szczegółowego zakresu spraw przekazanych do uregulowania. To stanowisko zostało podzielone przez Biuro Legislacyjne. Natomiast Stowarzyszenie Techników Weterynarii „ESKULAP” niewątpliwie jest żywotnie zainteresowane treścią rozstrzygnięcia tego sporu. Ma stanowisko odmienne i poprzez swojego pełnomocnika stara się uzasadnić, że jest inaczej. To pismo otrzymałem w dniu dzisiejszym. Nie mogłem się z nim zapoznać w sposób szczegółowy. Dlatego proszę, aby przedstawiciel Stowarzyszenia uzasadnił swoje stanowisko, a potem my ewentualnie zadamy pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełRyszardKalisz">Z tego co się orientuję, mamy tu do czynienia ze swoistego rodzaju sporem pomiędzy Krajową Radą Lekarsko-Weterynaryjną a Stowarzyszeniem Techników Weterynarii „ESKULAP”. Musimy zatem znaleźć rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełEugeniuszKłopotek">Spór między lekarzami weterynarii a technikami weterynarii dotyczy zakresu możliwych do wykonywania przez nich czynności. A naprawdę dzisiaj na rynku prywatyzacyjnym jest to walka o wpływy, pieniądze i klienta. Teraz my powinniśmy rozstrzygnąć, czy zapis art. 1 jest zgodny z konstytucją, czy nie. Bo ten zapis umożliwia wykonywanie pewnych czynności przez techników weterynarii. To jest sedno sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełRyszardKalisz">Zgadzam się z panem posłem Eugeniuszem Kłopotkiem. Tak też rozumiem sedno sprawy. Proszę, pan poseł Adam Szejnfeld.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przez kilkadziesiąt lat po wojnie w Polsce ludzie byli kształceni do wykonywania określonych czynności w ramach zawodów z zakresu medycyny weterynaryjnej. Byli to lekarze weterynarii, byli też technicy. Przy czym techników można by dzisiaj podzielić na tych, którzy mają uprawnienia potwierdzone państwowymi dyplomami, czyli specjalizację w zakresie profilaktyka i lecznictwo zwierząt, oraz tych, którzy takich uprawnień nie mają. Te uprawnienia - profilaktyka i lecznictwo zwierząt umożliwiają wykonywania pełnego katalogu czynności lekarza weterynarii z wyłączeniem pewnych czynności zagwarantowanych lekarzowi. Takie jest prawo. Rzeczywistość była inna. Wszyscy wykonywali wszystko. Technicy byli kierowani do wykonywania także tych czynności, które były przypisane wyłącznie do lekarza weterynarii. Obie grupy zawodowe miały tę samą reprezentację zawodową - Zrzeszenie Lekarzy i Techników Weterynarii, a więc odpowiednik obecnego samorządu zawodowego. Po 1990 r., w którym nastąpiła, jak powiedział pan poseł Eugeniusz Kłopotek, prywatyzacja, to był jeden z pierwszych zawodów, który podlegał prywatyzacji na polskim rynku. Technicy weterynarii znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Lobby lekarskie przeforsowało uchwalenie ustawy, która reguluje wyłącznie wykonywanie zawodu lekarza weterynarii. Nie było tego w medycynie, gdzie jest ustawa regulująca wykonywanie zawodu lekarza, ustawa regulująca wykonywanie zawodu pielęgniarki, ustawa regulująca wykonywanie zawodu felczera. W przypadku weterynarii uchwalono ustawę regulującą tylko wykonywanie zawodu lekarza. Technicy weterynarii, którzy przez kilkadziesiąt lat wykonywali swój zawód, którzy ukończyli szkoły państwowe i uzyskali dyplomy, zostali niejako pozbawieni przez państwo możliwości wykonywania pracy. Dlaczego tak mówię? Dlatego, że owszem, ta ustawa w pierwotnym zapisie art. 68 dawała ministrowi rolnictwa prawo wydawania aktu wykonawczego określającego czynności, które może wykonywać inna osoba, niż posiadająca tytuł lekarza weterynarii, ale wszakże pod bezwzględnymi warunkami, że mogły to być czynności - po pierwsze - wyłącznie pomocnicze, po drugie - wyłącznie pod nadzorem lekarza weterynarii. Spowodowało to praktyczny zakaz wykonywania tego zawodu przez techników, którzy nie byli zatrudnieni przez lekarzy bądź nie byli w spółce cywilnej bądź prawa handlowego z lekarzem. Ci nieliczni, którzy zawiązali spółki z lekarzami albo zostali zatrudnieni, pracują do dzisiaj. Jest to bardzo wąska grupa, być może kilkaset osób. Reszta poszła na bezrobocie, część przekwalifikowała się. Chodzi o to, żeby uratować sytuację tych, którzy jeszcze pracują, by im dać szansę pracy w swoim zawodzie do emerytury. Wysoka Izba podobnie odniosła się w 1998 r. do osób wykonujących zawód felczera w medycynie. Nie chcę wartościować, kto ma lepsze wykształcenie. Felczerzy to osoby, które skończyły w pewnym okresie szkoły trzyletnie, ale większość - 1,5-roczne zawodowe przyuczenie. Oni mają prawo leczyć ludzi. Podkreślam leczyć, czyli diagnozować, badać i leczyć samodzielnie, bez żadnego nadzoru. W 1998 r. Sejm dał dość wąskiej grupie szansę dożycia do emerytury. Natomiast technicy weterynarii leczą zwierzęta i przepisy, które obowiązywały do niedawna, zakazywały im tego czynić, mimo że posiadali uprawnienia i doświadczenie. Paradoksalnie, do tego stopnia, że technikowi weterynarii nie wolno było nawet udzielić pierwszej pomocy zwierzęciu. Jedzie samochód, potrąca psa. Zgodnie z prawem, jeżeli ten technik nie był zatrudniony przez lekarza, albo nie był z nim w spółce, i jeżeli ta czynność nie była umieszczona w kategorii czynności pomocnicze - to nie wolno mu było temu psu udzielić pomocy. Dlatego Sejm poprzedniej kadencji po długich pracach znowelizował tę ustawę. Został zmieniony art. 68 w ten sposób, by minister rolnictwa jako organ delegowany do zrealizowania delegacji z art. 68  wskazał grupę osób, które nie mają tytułu lekarza weterynarii, ale mogłyby wykonywać pewnego rodzaju czynności z zakresu, jaki ma lekarz weterynarii, wskazał, jakie mają mieć przygotowanie zawodowe i jakie czynności mogłyby wykonywać. Oznacza to, że wszystkie czynności niewskazane w katalogu wymienionym przez ministra rolnictwa byłby przypisane tylko dla lekarzy weterynarii. Gdyby zgodzić się ze skargą Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej i gdyby Trybunał Konstytucyjny podzielił tę argumentację, to wracamy do stanu poprzedniego, setki ludzi, często już w podeszłym wieku nie będą mogły wykonywać dalej swojego zawodu. Albo pójdą na bezrobocie, albo będę wykonywać swój zawód nielegalnie, bo muszą przecież z czegoś żyć. Dlatego bardzo proszę, aby Komisja Ustawodawcza nie zgodziła się ze skargą Krajowej Rady Lekarsko- Weterynaryjnej, żeby przedstawiciel Komisji Ustawodawczej był adwokatem Sejmu przed Trybunałem, żebyśmy obronili zapis, który przyjęliśmy w poprzedniej kadencji. Wątpliwości, czy ten przepis jest zgodny z konstytucją, czy wyczerpuje wymogi art. 92 konstytucji, były podnoszone w trakcie procesu legislacyjnego w Sejmie poprzedniej kadencji. Legislatorzy Sejmu uznali, że nie ma tu wątpliwości, podobnie Senat i pan prezydent Aleksander Kwaśniewski, który podpisał ustawę. Ustawa weszła w życie i niedawno została zrealizowana przez ministra rolnictwa poprzez wydanie aktu wykonawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RadcaprawnyMarekZdanowicz">Niniejsza sprawa z prawnego punktu widzenia dotyczy dwóch kwestii. Pierwsza - to zarzuty Krajowej Rady Lekarsko- Weterynaryjnej w zakresie szczegółowości określenia materii. Rada stoi na stanowisku, że treść art. 68 nie jest wystarczająco szczegółowa dla rozporządzenia. W naszym przekonaniu, opierając się na komentarzach i dostępnej literaturze w zakresie konstytucji, cytuję to w swojej analizie, materia szczegółowości powinna być określona poprzez wskazanie spraw rodzajowo jednorodnych z tymi, które reguluje ustawa. W naszym przekonaniu zaskarżony art. 68 jest szczegółowo uregulowany z uwagi na fakt, iż reguluje sprawy jednorodne, gdyż reguluje on sprawy dotyczące czynności z zakresu zadań lekarza weterynarii, a zatem do określenia spraw rodzajowo jednorodnych jest ta delegacja. To jest jedna sprawa, którą podnoszę w uzasadnieniu. Druga, równie ważna to zarzut, że zaskarżony zapis nie zawiera wytycznych upoważnienia do rozporządzenia. Chciałem zwrócić uwagę, że pojęcie „wytycznych” nie jest ostre. W trakcie prac Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego przez wytyczne rozumiano ten fragment poleceń, który nie tylko wskazuje zakres i typ spraw, ale zawiera również pewne wskazówki dotyczące tego, ku czemu ma zmierzać treść, która zostanie zawarta w rozporządzeniu. Pojęcie wytycznych było także przedmiotem analiz Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzygając w innych sprawach, stwierdził, że ich treść nie mająca charakteru stałego, może być ustalona a casu ad casum, zależnie od materii regulowanej ustawą. To są dwie kluczowe sprawy z punktu widzenia prawnego, które powinny być brane pod uwagę i zgodnie z naszym stanowiskiem treść art. 68 jest zgodna z konstytucją i daje podstawy do wydania przez ministra rolnictwa rozporządzenia, które pozwoli technikom weterynarii wykonywać swój zawód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przeczytam ten przepis wymieniając tylko te wytyczne. Zgodnie z tym przepisem minister właściwy do spraw rolnictwa określi - po pierwsze - jakie czynności, jest wytyczna, po drugie - z zakresu lekarza weterynarii, jest wytyczna, po trzecie - przez osoby nie posiadające tytułu lekarza weterynarii, jest wytyczna, po czwarte - określi kwalifikacje tych osób, po piąte - także te czynności, które będą podlegały nadzorowi. Uważam, że te 5 przesłanek wypełnia konieczność narzuconą przez konstytucję w art. 92.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełWojciechSzarama">Zarówno Komisja, jak i ja przed Trybunałem Konstytucyjnym mogę być tylko adwokatem Konstytucji RP. Naszą podstawową sprawą jest dokonanie oceny zgodności z konstytucją zaskarżonego przepisu ustawy. Ta ocena jest niezależna od naszej oceny dotyczącej tego, czy technicy weterynarii mogą wykonywać pewne czynności, czy nie. To jest zupełnie inna sprawa. Biorąc pod uwagę to, co zostało dzisiaj powiedziane, powinniśmy jeszcze raz przeanalizować sprawę. Jednakże Komisja Ustawodawcza nie jest komisją pomocniczą dla właściwego ministra. Rozpatrujemy zagadnienie pod innym kątem. Musimy zrobić wszystko, żeby przed Trybunałem Konstytucyjnym zaprezentować stanowisko, które będzie odpowiadało właściwemu rozumieniu zapisu konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełRyszardKalisz">Zgadzam się z panem posłem Wojciechem Szaramą. Posiedzenie Komisji w tej sprawie odbędzie się pod koniec sierpnia. Przedstawiciele Stowarzyszenia Techników Weterynarii „ESKULAP” i pan poseł Adam Szejnfeld zostaną zawiadomieni. Informuję, że jurto o godz. 12.00 odbędzie się posiedzenie Komisji w sprawie poselskiego projektu uchwały o powołaniu Komisji Nadzwyczajnej ds. zbadania okoliczności zabójstwa Andrzeja Krzepkowskiego. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia. Zamykam posiedzenie Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>