text_structure.xml 142 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji i przybyłych gości. Otrzymaliście państwo przewidywany porządek obrad. Prezydium Komisji proponuje dodanie punktu - rozpatrzenie odpowiedzi na opinię w sprawie oceny stanu dostosowania polskiego prawa ochrony środowiska do prawa Unii Europejskiej. Czy ktoś jest przeciwny tej propozycji? Nie. Czy są uwagi do tak sformułowanego porządku? Nie ma. Rozumiem, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Prezydium Komisji proponuje również, żeby wszystkie zagadnienia dotyczące problematyki leśnej rozpatrywać łącznie z informacją Najwyższej Izby Kontroli, po czym przejść do pytań i dyskusji. Czy ktoś jest przeciwny takiemu sposobowi procedowania? Nie. Przystępujemy do realizacji I i II punktu porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu ministra środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">1998 r. był dobrym rokiem dla polskich lasów m.in. dlatego, że nie przyniósł nadzwyczajnych zagrożeń dla lasów. W roku tym nie odnotowano wielkich pożarów, gradacji szkodników, powodzi i innych szczególnych zagrożeń. W roku tym ujawniły się również pozytywne trendy dotyczące stanu lasów. O ponad 11 tys. ha została zwiększona powierzchnia lasów. Zasoby drzewne wzrosły o ponad 30 mln m3, a także nastąpił dalszy spadek występowania szkodników liściożernych, wtórnych i patogenów grzybowych. Utrzymuje się ciągły spadek wskaźnika defoliacji drzew, udziału drzew średnio i silnie uszkodzonych i wzrost udziału drzewostanów liściastych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">Jednak polskie leśnictwo ma problemy, o czym trzeba powiedzieć. Należą do nich: nadal silna, choć malejąca presja skażeń przemysłowych powietrza i gleby; wciąż zbyt duży udział drzewostanów jednogatunkowych, głównie sosnowych i wiążąca się z tym zbyt mała różnorodność biologiczna ekosystemów leśnych, co skutkuje znaczącym zagrożeniem ze strony szkodników; niski poziom gospodarki leśnej w rozdrobnionych lasach prywatnych, szczególnie w zakresie ich ochrony i pielęgnacji; wyraźnie słabnąca koniunktura na surowiec drzewny.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">Jak wiadomo, w 1998 r. Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe zachowało strukturę organizacyjną i powiększyło majątek trwały. Zmniejszono zatrudnienie o ponad 3,5 tys. osób, o 8% zwiększono rozmiar cięć pielęgnacyjnych ograniczając równocześnie rozmiar użytkowania rębnego o ok. 15%. W stosunku do roku poprzedniego zwiększył się zysk netto mimo ponoszenia części kosztów nadzoru nad lasami nie stanowiącymi własności skarbu państwa w wysokości ok. 25%.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">Chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości”. Jak wiadomo, program ten jest realizowany od 1995 r. Aktualny średnioroczny rozmiar zalesień zbliżony jest do założeń programu. Pozwala to mieć nadzieję na pełną realizację założonego planu zalesiania w pierwszym etapie, czyli w latach 1995–2000 - ok. 100 tys. ha gruntów. W 1998 r. zalesiono 16 tys. ha, z czego 2/3 w Lasach Państwowych, a 1/3 na terenach osób prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">Resort prowadzi prace nad aktualizacją „Krajowego programu zwiększania lesistości”, które polegają na dostosowaniu go do zmieniających się warunków społeczno-ekonomicznych i potrzeb środowiskowych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MinisterśrodowiskaAntoniTokarczuk">Do głównych problemów należy szczupłość środków przyznawanych Lasom Państwowym w ustawach budżetowych na realizację tych zadań, ale również brak zapowiedzi, w jakiej wysokości będą przyznane środki na zalesienia. W takim przypadku planowanie jest trudne. Wiadomo, że trzeba przygotować odpowiednie sadzonki i teren. Żeby wykonać plan zalesienia nie ma problemów organizacyjnych, czy natury technicznej. Jak powiedziałem, jest to wyłącznie kwestia środków finansowych i ich planowania z pewnym wyprzedzeniem. Jeżeli będą szczegółowe pytania, chętnie udzielimy na nie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy ktoś z przedstawicieli ministerstwa chciałby uzupełnić wystąpienie pana ministra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WicedyrektorDepartamentuLeśnictwaOchronyPrzyrodyiKrajobrazuwMinisterstwieŚrodowiskaZofiaChrempińska">W uzupełnieniu wypowiedzi pana ministra chciałabym powiedzieć, że informacja o stanie lasów, informacja o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” oraz sprawozdanie z realizacji uchwały Sejmu RP, są corocznie przedkładane jako wymóg ustawowy. Informacje te od chwili, kiedy się je przedstawia, mają charakter porównywalny. Są sporządzane mniej więcej w takim samym układzie, podają możliwość porównania, zanalizowania postępów w poszczególnych latach.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WicedyrektorDepartamentuLeśnictwaOchronyPrzyrodyiKrajobrazuwMinisterstwieŚrodowiskaZofiaChrempińska">Jeżeli chodzi o „Krajowy program zwiększania lesistości” pozwolę sobie dodać, że w resorcie, w stosunku do przedstawionych tu informacji, podjęto pracę nad modyfikacją tego programu głównie i szczególnie w zakresie uwzględnienia polityki rolnej. Jak wynika z przedłożonych informacji realizacja „Krajowego programu zwiększania lesistości” przebiega globalnie zgodnie z I etapem, czyli zamierza się zalesić 100 tys. ha. Natomiast niezgodnie z podziałem przewidywanym w odniesieniu do gruntów państwowych i prywatnych - zalesia się więcej gruntów państwowych. W takim stanie rzeczy, prognozy na przyszłe lata - w II etapie, okażą się wątpliwe, jeżeli na bazie polityki rolnej przewidywanej do realizacji i w aspekcie naszego przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej nie przeprowadzi się zmiany postrzegania „Krajowego programu zwiększania lesistości”. Będziemy musieli zastosować pewne rozwiązania obowiązujące w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o wspieranie zalesień na gruntach prywatnych. W tej chwili nie ma mechanizmów, które w zdecydowany sposób zachęcałyby rolników do zalesiania swoich gruntów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WicedyrektorDepartamentuLeśnictwaOchronyPrzyrodyiKrajobrazuwMinisterstwieŚrodowiskaZofiaChrempińska">W przedłożonej informacji nie zostało to ujęte, że w 1999 r. zastosowano takie zachęty w wyniku przeznaczenia znacznej części środków Funduszu Leśnego na pomoc w zalesianiu gruntów prywatnych w wysokości 2,8 mln zł. Na ten rok przewiduje się 5 mln zł. Jest to realny kierunek pomocy rolnikom indywidualnym w zakresie zalesień. Natomiast niezbędne są instrumenty strategiczne, ale opierające się na bazie polityki rolnej i na podstawie tego, co będzie się działo na wsi w zmianach strukturalnych. Przy realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w istocie nie chodzi tylko o zwiększanie powierzchni zalesień, ale o jakość zalesień, i w których częściach kraju mają być realizowane. Jest to związane z polityką przestrzennego zagospodarowania kraju. Według mnie, dokumenty dotyczące polityki rolnej i przestrzennego zagospodarowania kraju nie są jeszcze opracowane w takim stopniu, żeby już w tej chwili uwzględnić je w modyfikacji „Krajowego programu zwiększania lesistości”. Koncepcja modyfikacji tego programu w pewnych założeniach jest już opracowana. Przyjęliśmy, że prace rozpoczną się w tym roku. Natomiast, żeby można było długofalowo zaplanować zwiększanie lesistości Polski na podstawie art. 80 ustawy o finansach publicznych, musi to być skwantyfikowane. Nie przewidujemy, żeby można to było zrobić już na 2001 r. Wiąże się to z układaniem budżetu, który buduje się na przełomie kwietnia i maja. Zatem taka modyfikacja programu mogłaby wejść w życie od 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Proszę o zabranie głosu dyrektora Andrzeja Głowackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Najwyższa Izba Kontroli w 1998 r. przeprowadziła kontrolę programów zwiększania lesistości Polski, która objęła lata 1995–1997. Przypominam, że w pewnym momencie równolegle obowiązywały dwa programy zwiększania lesistości naszego kraju. W latach 1993–1997 miał obowiązywać „Program rozwoju wybranych dziedzin leśnictwa i ochrony ekosystemów w parkach narodowych w latach 1993–1997”, w którym przewidywano zalesienie 72 tys. ha gruntów. Ostatecznie zalesiono 47 tys. ha, czyli ok. 66% planowanej powierzchni gruntów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Równolegle w latach 1995–1997 obowiązywał już wieloletni „Krajowy program zwiększania lesistości”, w którym w latach 1995–1997 przewidziano zalesić po 24 tys. ha gruntów stanowiących własność skarbu państwa i gruntów prywatnych. Program ten przekroczono w części dotyczącej gruntów skarbu państwa - zrealizowano ok. 138% planowanej powierzchni zalesień. Nie wykonano programu zalesień gruntów prywatnych, kiedy zrealizowano ok. 73% planowanych zadań. Badania kontrolne wykazały, że praktycznie nie było spójnej polityki w zakresie zwiększania lesistości i zagospodarowania przestrzennego kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Podkreślam, że do czasu zakończenia kontroli Najwyższej Izby Kontroli, stosownie do zapisu w „Krajowym programie zwiększania lesistości”, wojewodowie nie otrzymali opracowania stanowiącego wytyczne do studium zagospodarowania przestrzennego województw. Jak wykazała kontrola projekt takiego dokumentu nie aprobowany przez ministra, był w ministerstwie, ale nie został zatwierdzony, a tym samym upowszechniony i przekazany wojewodom do opracowania ówcześnie obowiązujących studiów zagospodarowania przestrzennego województw.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Brak koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju spowodował jednak, że projekty studium, które zostały opracowane w 92% skontrolowanych województw i w 62% przypadków zawierały problematykę zalesień, ale nie miały charakteru obowiązującego. Znacznie gorzej wyglądało to w gminach - na 28 skontrolowanych gmin - tylko w jednej uwzględniono tematykę zalesień w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Podobnie było w przypadku miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które w wyraźny sposób odbiegały od założeń krajowego programu. W niektórych gminach o stopniu lesistości poniżej 15% planowano zalesić od 0,5 do 1% powierzchni gminy. A w jednej z gmin przy 6% stopniu lesistości nie przewidziano w ogóle zalesień. Dotyczyło to gmin, które w „Krajowym programie zwiększania lesistości” były wymienione imiennie, jako szczególnie preferowane do zalesień.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Drugim naszym zarzutem jest to, że nie stworzono warunków do wdrożenia programu zwiększenia lesistości. Niestety, „Krajowy program zwiększania lesistości” nie stał się programem rządowym w rozumieniu przepisów ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, a także w świetle art. 80 ustawy o finansach publicznych. Przyczyny tego faktu były drugorzędne - uznano, że brakuje środków na zmianę miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Przypuszczalnie powody były jednak głębsze - chyba zabrakło odwagi, żeby uznać realizację programów w takiej wysokości, żeby w kolejnych budżetach można było zapewniać określone wielkości środków dla Lasów Państwowych na zalesienia. Wobec nie nadania zalesieniom charakteru zadań rządowych gminy nie miały obowiązku przyjmowania tych zadań do miejscowych planów zagospodarowania i wyznaczania gruntów przeznaczonych na zalesienie.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Kolejnym naszym zarzutem jest to, że koordynacja działań w zakresie zwiększania lesistości sprawowana przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa była nieskuteczna. Programy związane z zalesianiem gruntów opracowane przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie były zbieżne. Założone wielkości w tym samym okresie w „Krajowym programie zwiększania lesistości”, jak i w „Programie rozwoju wybranych dziedzin leśnictwa...” w znaczny sposób różnią się od siebie.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Przypominam, że „Krajowy program zwiększania lesistości” zakładał również powołanie zespołu koordynacyjnego w celu zapewnienia koordynacji działań związanych z realizacją tego programu. Do końca trwania kontroli zespół taki nie został powołany. W jego skład mieli wchodzić m.in. przedstawiciele Ministerstw: Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Gospodarki, Finansów, Pracy i Polityki Socjalnej oraz Edukacji Narodowej. Byłby to zespół interdyscyplinarny, który mógłby na bieżąco rozwiązywać wiele problemów nie rozwiązanych w ramach „Krajowego programu zwiększania lesistości”, chociażby w zakresie wykorzystania środków finansowych, które miał w swojej gestii minister pracy i polityki socjalnej, o czym za chwilę będę mówił.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">W skontrolowanych województwach w dyrekcjach Lasów Państwowych planowanie zalesień nie było dostosowane do projektu zakładającego osiągnięcie 30% stopnia lesistości. W wojewódzkich programach oraz zestawieniach sporządzanych w 12 z 13 skontrolowanych województw wykazano do zalesienia łącznie 43% z 361 tys. ha gruntów nie przydatnych do produkcji rolnej, a przewidzianych do zalesienia w ramach krajowego programu. Zatem wojewódzkie programy przewidywały wykonanie nieco mniej niż połowy tego, czego oczekiwano od nich w krajowym programie.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Ustalenia kontroli w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych wykazały natomiast, że w planach finansowo-gospodarczych Lasów Państwowych przyjęto do zalesienia w latach 1993–1997 tylko ok. 64% powierzchni projektowanej w programie rozwoju. Skontrolowane regionalne dyrekcje Lasów Państwowych planowały w latach 1993–1997 zalesić jedynie ok. 30 tys. ha gruntów nie przydatnych do produkcji rolnej, czyli ok. 70% powierzchni dostępnej do zalesienia na ich terenie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Kolejną sprawą jest pozyskanie gruntów. Mówił już dziś o tym pan minister. Pozyskanie gruntów do zalesienia, a także podaży gruntów będących w dyspozycji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, było niższe od zakładanego w programach. Naszym zdaniem, po raz pierwszy od kilkuset lat, wystąpiło zjawisko ogromnej podaży gruntów. Nie zostało to wykorzystane w sposób właściwy. Mimo że część gruntów przejmowały Lasy Państwowe stanowiło to zaledwie 61% tego, co było już wytypowane do przekazania i było w zasobie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Grunty już wytypowane przekazywano z opóźnieniem sięgającym 2 lat. Kierownicy urzędów rejonowych niejednokrotnie wydawali decyzje w terminie jeszcze dłuższym i w odniesieniu do powierzchni mniejszych niż wnosiła agencja.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">W Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych brak było pewnych danych dotyczących wielkości gruntów przejmowanych od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w latach 1993–1996. Dopiero w 1997 r. w wyniku kontroli Najwyższej Izby Kontroli wprowadzona została dodatkowa wewnętrzna informacja uwzględniająca informację dotyczącą gruntów przejmowanych przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Również realizacja zalesień odbiegała od założeń programów. Skontrolowane regionalne dyrekcje Lasów Państwowych zalesiły ok. 74% powierzchni dostępnej do zalesienia. Rozmieszczenie przestrzenne zalesień odbiegało od założeń programu i stopnia lesistości. Tak się układało, że największe zalesienia miały te regionalne dyrekcje Lasów Państwowych, na których obszarze procent lesistości i tak był już bardzo wysoki. I tak zielonogórska Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych mająca ponad 48% lesistości wykonała zalesienia na 124% powierzchni ujętej w „Programie rozwoju lesistości wybranych dziedzin leśnictwa...”. Natomiast w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie wykonano program zalesień zaledwie na 26% terenów przewidzianych w programie do zalesienia, mimo że lesistość na tym terenie nie przekracza 25%.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Prowadzone zalesienia nie zawsze były zgodne z wymogami określonymi w „Zasadach Hodowli Lasu” oraz „Instrukcji Ochrony Lasu” obowiązującymi w Lasach Państwowych. Z badań wynika, że w 3 z 27 skontrolowanych nadleśnictw występowały nieprawidłowości w składzie gatunkowym zakładanych upraw. W dwóch nadleśnictwach do nasadzeń używano sadzonek w nie odpowiednim wieku lub niewłaściwej jakości. W czterech nadleśnictwach stwierdzono zaniedbania w przygotowaniu gleby, a jej stopnia zapędraczenia w okresie od 2 do 6 lat nie badano w 15 nadleśnictwach. Planowanej pielęgnacji gleby nie wykonywano w kolejnych latach w 3–7 nadleśnictwach. Niewystarczająca była ochrona nasadzeń przed zwierzyną poprzez grodzenie oraz chemiczne i mechaniczne zabezpieczenie sadzonek.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Niedostateczne było także zainteresowanie zalesieniami przez właścicieli gruntów, o czym była już dziś mowa. Na 28 skontrolowanych gmin w 5 nie przejawiano żadnych inicjatyw ani nie wpłynęły żadne wnioski od właścicieli gruntów w sprawie dofinansowania zalesień. Niedoborowi środków finansowych na realizację zalesień towarzyszyło także niepełne i niewłaściwe wykorzystanie funduszy przeznaczanych na ten cel. W skontrolowanym okresie, mimo że - jak słyszeliśmy - środków na zalesienia było bardzo mało, z budżetu państwa za pośrednictwem wojewodów przewidywano wydatkowanie dwukrotnie większej ich liczby. Przy czym zdarzyły się przypadki, że w 9 z 13 skontrolowanych województw środki te nie były jeszcze wykorzystane. Wydatkowano od 6,5% planowanych kwot w byłym woj. konińskim i 23% w byłym woj. siedleckim w 1995 r. do 82% w byłym woj. bielskim w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Kontrola wykazała również niezgodne z przeznaczeniem wydatkowanie środków rezerwowanych w budżecie na realizację I etapu „Krajowego programu zwiększania lesistości”. Środki przeznaczone były na aktualizację miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i prace geodezyjne w związku z zalesieniami, a wydawano je na nadzór nad lasami nie stanowiącymi własności skarbu państwa, a także na aktualizację granic obwodów łowieckich. Tylko jeden z wojewodów na 8 skontrolowanych, dysponujących w latach 1995–1997 dotacjami na zalesienia z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, wykorzystał w całości przyznane środki. Pozostali wykorzystali je od 21% w byłym woj. zielonogórskim do 98% w byłym woj. bielskim. Nie została również wykorzystana kwota uzgodniona w porozumieniu podpisanym między ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa a prezesem Krajowego Urzędu Pracy w 1997 r. w zakresie wspierania zalesień środkami Funduszu Pracy. Z ustaleń kontroli wynika, że z uzgodnionej kwoty 5,8 mln zł przeznaczonych m.in. na wykonania nasadzeń, wykorzystano 5,1 mln zł, z tego zalesiono jedynie ok. 440 ha gruntów i poddano pielęgnacji 3 tys. ha. Prawda jest taka, że większość tej kwoty przeznaczono na sprzątanie lasów. Brak dostatecznej kontroli i nadzoru nad realizacją zadań w zakresie zwiększania lesistości sprzyjał także powstałym nieprawidłowościom w części skontrolowanych jednostek organizacyjnych. Stwierdziliśmy niedostateczny nadzór ze strony właściwych służb nadleśnictw nad realizacją prac przez leśniczych. W książkach służbowych leśniczych brak było wpisów o przeprowadzonych kontrolach prac zalesieniowych przez właściwych pracowników nadleśnictw.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">W nadleśnictwach zalesiano grunty nie przeznaczone na ten cel w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. W jednej z 9 skontrolowanych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych sporadycznie dokonywano kontroli zalesieniowych w podległych nadleśnictwach. W innych nie egzekwowano skutecznie wydanych wcześniej dość istotnych zaleceń pokontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Są to podstawowe nieprawidłowości ujawnione w toku kontroli. Zaznaczam, że do wystąpień pokontrolnych, odniosły się pozytywnie wszystkie kontrolowane jednostki, łącznie z ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Otrzymaliśmy również list ministra, w którym przekazał nam, w jaki sposób realizowane są uwagi i wnioski zawarte w niniejszej informacji. Generalnie zmierzaliśmy do tego, żeby „Krajowy program zwiększania lesistości” stał się programem rządowym nie tylko w rozumieniu ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, ale także w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Zwracaliśmy się o to nie tylko do ministra środowiska, zdając sobie sprawę, że jego możliwości mogą być zbyt małe, ale także do prezesa Rady Ministrów, aby wspomógł działania, o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Do prezesa Rady Ministrów zwróciliśmy się również z prośbą o przyspieszenie opracowania koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy koncepcja jest gotowa i - zgodnie z wiedzą Komisji - będzie przedmiotem oceny komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#DyrektorDepartamentuOchronyŚrodowiskawNajwyższejIzbieKontroliAndrzejGłowacki">Uwagi, spostrzeżenia i negatywne oceny, które dziś zgłosiłem, w wysokim procencie znalazły odzwierciedlenie w działaniach ministra środowiska. Potwierdza to również przedłożona dziś informacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Oddaję głos posłowi koreferentowi, Stanisławowi Żelichowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Raport o stanie lasów i informację o realizacji programów zwiększania lesistości Polski rozpatrujemy już po raz siódmy. Analizując kolejne raporty i informacje możemy porównywać, jak przebiegają zmiany w polskim leśnictwie. Dotyczy to niemal 1/3 powierzchni Polski. Z raportów tych wynika, że zwiększa się lesistość naszego kraju, zapas produkcyjny lasów i przyrost bieżący, poprawia się zdrowotność lasów. Tendencje te są oczekiwane i pożądane. Natomiast nasza dzisiejsza dyskusja powinna skoncentrować się na odpowiedzi na pytania, co zrobić i w jakim kierunku działać, żeby te pozytywne trendy, które zaobserwowano w poprzednich latach, zostały utrzymane w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełStanisławŻelichowski">Cieszę się, że na dzisiejszym posiedzeniu obecny jest pan minister, bowiem są sprawy w tym aspekcie, które dotyczą działań rządu, a także dotyczące bezpośrednio działań resortu. Do działań rządu należy zaliczyć dalsze ograniczanie emisji dwutlenku siarki, który szczególnie niekorzystnie działa na polskie lasy. Przypominam, że musimy zrealizować tzw. drugi protokół siarkowy - w 2010 r. emisja siarki musi zmniejszyć się do 1,4 mln ton, co oznaczałoby, że jest dobry klimat dla dalszej poprawy gospodarki leśnej. Żeby tak się stało, warto porozmawiać o instrumentach ekonomicznych, które są niezbędne do rozwoju tej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełStanisławŻelichowski">W latach 1994–1997 w ramach kredytu Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy przysługiwało 140 mln dolarów. Znaczną część tej kwoty spłacał budżet państwa, a część Lasy Państwowe. Były również środki PHARE i środki budżetowe. Niestety, to się skończyło. Rozumiem, że kredyt trzeba było wykorzystać, a teraz trzeba go spłacić. Natomiast dobrze byłoby, żeby to finansowanie, które miało miejsce w przeszłości było zapewnione również w przyszłości. Jako przykład podam sprawę związaną z wiatrołomami w Niemczech i w Polsce w ostatnim czasie. Leśnicy niemieccy zamiast 200 marek, które otrzymywali na hektar, dostali 350 marek. Ponieważ skala i koszty zabiegu są wielkie, państwo niemieckie uznało, że takie dotacje należy poczynić. Rozumiem, że jeśli minister środowiska nie mógł tych środków uzyskać z budżetu państwa, to bardziej logiczne byłoby sfinansowanie tych zadań z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej niż finansowanie wielkich inwestycji w zakresie gospodarki wodnej, gdzie nie da się uzyskać efektu ekologicznego i spełnić pozostałych kryteriów stawianych przez Narodowy Fundusz.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełStanisławŻelichowski">Finansowanie gospodarki leśnej jest niezmiernie ważne. Nie jest prawdą, jak się sugeruje, że środki PHARE się wyczerpały. Środki te są, ale nie dla lasów. Z informacji Unii Europejskiej wynika, że na ochronę środowiska można ogółem brać do 10% środków. Przedtem było to ok. 3,5%. Trzeba szukać nowych źródeł do finansowania, bo bez nich nie uda się zrealizować zadań i celów, które przed sobą stawiamy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełStanisławŻelichowski">Następną sprawą, na którą chciałem zwrócić uwagę jest konieczność finansowania z budżetu państwa lub ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wielkoobszarowej inwentaryzacji w leśnictwie, aktualizacji stanu zasobów leśnych. Panie ministrze, nie wiem, ile jest w tym prawdy, że pański poprzednik zwrócił się do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o sfinansowanie tego zadania. Nie wiem, jak to wygląda na dzień dzisiejszy. Byłoby dobrze, żeby były obiektywne informacje na temat stanu lasów uzyskane przez specjalistyczną instytucję - Biuro Urządzania Lasu. Myślę, że w tym kierunku należy zmierzać. Niezbędne jest również wykonanie wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych i ochronnych, które poprawią stan sanitarny i zdrowotny lasów.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełStanisławŻelichowski">Chciałbym jeszcze raz nawiązać do sprawy kredytowania. Pan minister powiedział, że mimo braku dofinansowania, Lasy Państwowe uzyskały dodatni wynik finansowy. Panie ministrze, wynika to z faktu, że pozyskanie drewna jest wyższe o 1,5 mln m3, a cena wyższa o ok. 7%. Nie neguję ani wysokości pozyskania, ani ceny, tylko mówię, w jaki sposób to zostało ustalone. Wskazuję, że niezbędne jest finansowanie z innych źródeł. W ustawie o lasach zapisano, jakie cele i zadania mogą być finansowane z budżetu państwa. Pan minister powinien się tym zadaniom przyjrzeć.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PosełStanisławŻelichowski">Ostatnio pojawiają się niebezpieczne tendencje, które nie wiadomo skąd się biorą. Mam nadzieję, że nigdy nie znajdą odzwierciedlenia w pracach naszej Komisji i resortu środowiska. Twierdzi się, że lasy są przegęszczone i trzeba więcej ciąć. Widziałem roboczą wersję z senackiej Komisji Ochrony Środowiska, która nie została przyjęta. Sparaliżowało mnie to, co przeczytałem, że trzeba zbliżać się do pozyskania zgodnego z przyrostem. Gdybyśmy dziś w Polsce mieli ciąć 50 mln m3 drewna zamiast dwudziestukilku, leżałoby to tylko w interesie właścicieli przemysłu drzewnego. Oni zrobiliby na tym interes, ale nie polskie leśnictwo. Są to groźne tendencje i w związku z tym uważam, że z naszej Komisji powinien wyjść sygnał, aby utrzymać poziom pozyskania drewna w określonych granicach.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PosełStanisławŻelichowski">Jest jeszcze jedna sprawa zależna od resortu, która w istotny sposób wpływa na stan ekonomiczny Lasów Państwowych - konieczność podjęcia decyzji o sprzedaży mieszkań. Wynika to z ustawy, a także z pozaustawowej decyzji prezesa Rady Ministrów - zobowiązania ze względu na nieuregulowanie spraw reprywatyzacyjnych, wstrzymania tego procesu. Koszt utrzymania tych mieszkań jest ogromny. Procesy reprywatyzacji będą przebiegały swoim trybem, jak? - zobaczymy. Są różne pomysły w tej mierze. Są takie, których nikt nie będzie w stanie spełnić i takie, które są formą kompromisu, ale procesu tego nie można zatrzymać.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PosełStanisławŻelichowski">Jest jeszcze sprawa, o której pisał prof. Andrzej Szujecki w swojej opinii i co wynika z wypowiedzi przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, w związku z zarzutami, że więcej zalesia się gruntów państwowych, a mniej prywatnych. Dyrektor Zofia Chrempińska mówiła o tym, że trzeba stworzyć system, który spowoduje zainteresowanie właścicieli zalesianiem własnych gruntów. Poselski projekt takiej ustawy jest w Sejmie i - jak myślę - w marcu zostanie przekazany połączonym komisjom. Jeżeli projekt ten zostałby przyjęty, byłby to sposób na rozwiązanie tego problemu, gdyż stworzy się określony system, podejmie się działania, żeby zmierzać w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PosełStanisławŻelichowski">Mam jeszcze kilka uwag odnoszących się do wypowiedzi dyrektora Najwyższej Izby Kontroli i informacji zawartych w przedłożonym materiale. Do tej pory zawsze chwaliłem materiały Najwyższej Izby Kontroli, dzięki którym uzyskiwaliśmy ogromną wiedzę. Natomiast w tej chwili muszę powiedzieć, że zagadnienie lasów jest chyba tak złożone, że jeśli zwykły urzędnik zabierze się do jego oceny, dochodzi do nawet humorystycznych wniosków. Pan dyrektor mówił, że więcej było zalesień w woj. zielonogórskim niż w woj. lubelskim czy radomskim. I słusznie, że tak robiono. Nie możemy wycinać sadów pod Grójcem i sadzić tam lasów. Jeżeliby pan dyrektor powiedział, że zgodnie z planem przestrzennego zagospodarowania kraju grunty te były wolne i nie zostały zalesione, można by to uznać za usterkę. Natomiast z przedstawionej informacji to nie wynika.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PosełStanisławŻelichowski">Następna sprawa. W informacji kilkakrotnie wymienia się wady i usterki popełnione w nadleśnictwie Barycz. Jednocześnie nadmieniono, że nie uwzględniono odwołania nadleśnictwa, które zostało zgłoszone 2 dni po terminie. Jako poseł chciałbym wiedzieć, czy odwołanie to było zasadne, czy też nie, a to że termin wynikający z Kodeksu postępowania administracyjnego został 2 dni przekroczony, może było wynikiem jakiejś wyjątkowej sytuacji. Z przedłożonych materiałów to nie wynika. Dowiadujemy się, że nie zbadano zapędraczenia gleby, nie ogrodzono upraw itd. Gdybyśmy jednak dowiedzieli się, że nie zbadano zapędraczenia, w wyniku czego zmarniała określona ilość upraw, nie ogrodzono uprawy, w wyniku czego zwierzyna zjadła jej część powodując określone straty, byłaby to konkretna informacja dla naszej Komisji. Wprawdzie piszecie państwo, że 20% drzewek jest uszkodzonych, ale gdyby policzyć koszt płotu i koszt tych 20% drzewek, to okazałoby się, że bardzo dobrze zrobili. Nie chcę stawać w niczyjej obronie, ale na mnie, człowieku przez wiele lat pracującym w terenie, informacja ta robi wrażenie, jakby przygotowywał ją ktoś, kto zna normy, ale nie wie, jak to wygląda w praktyce. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli badają, czy nadleśniczy wpisał uwagi do książki służbowej, czy nie. Panie dyrektorze, podczas 20 lat pracy, kiedy leśniczy popełnił błąd, wpisywałem to do książki, ale jeśli wszystko było w porządku, nic nie pisałem, bo szkoda było i jego, i mojego czasu. Jeżeli nie ma takiego wpisu jest to dla mnie znak, że są to prawidłowo złożone uprawy. Nie rozumiem, dlaczego Najwyższa Izba Kontroli zajmuje się tym, co nadleśniczy wpisał leśniczemu do książki i informuje o tym komisję sejmową. Są to drobne sprawy, ale dobrze byłoby, żeby w przyszłości materiały Najwyższej Izby Kontroli były takie, jak otrzymywane do tej pory, a nie takie, jak dziś omawiany materiał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Przypominam państwu, że do Komisji wpłynęły dwie opinie: opinię zleconą na temat rządowych dokumentów o lasach prof. dra hab. Andrzeja Szujeckiego, a także opinię opracowaną w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu przez pana Mirosława Gwiazdowicza.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Przystępujemy do zadawania pytań. Proszę posłów o zabieranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełBogumiłBorowski">Działam zarówno w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, jak i w Komisji Integracji Europejskiej. Studiując stanowisko negocjacyjne „Środowisko” przedłożone do Unii Europejskiej zastanawiałem się nad kwestią, której wyjaśnienie znalazłem w opinii Biura Studiów i Ekspertyz. Rzeczywiście, w przyjętym w 1995 r. „Krajowym programie zwiększenia lesistości” zakłada się, że do 2020 r. lesistość Polski osiągnie 30%. Natomiast w uchwale Sejmu RP z 1 marca 1996 r. w sprawie kompleksowej ochrony lasów i racjonalnej gospodarki leśnej zakłada się osiągnięcie 30% zalesienia Polski do 2010 r. W kontekście negocjacji z Unią Europejską w naszych dokumentach nie może być tego typu rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełBogumiłBorowski">Jeżeli chcemy uzyskać odpowiednie fundusze akcesyjne, to tego typu postanowienia muszą być ujednolicone. Myślę, że jest najwyższy czas, aby resort środowiska w tym zakresie przedłożył do Sejmu odpowiednie projekty. Czy zostaną one przedłożone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMarianCycoń">Lasy prywatne stanowią 17% ogółu lasów w Polsce. Z punktu widzenia proporcji jest to niewiele, jednak z punktu widzenia równowagi ekologicznej, stanowi to poważną część systemu. Można zastanawiać się nad logiką następującego faktu. Utrzymanie 1 ha lasów państwowych kosztuje bezpośrednio bez uwzględnienia kosztów administracji ponad 250 zł, a łącznie z kosztami administracyjnymi 430 zł. Powstaje pytanie, czy pomoc państwa dla właścicieli prywatnych powinna kończyć się na niespełna 12 zł na hektar kosztów nadzoru oraz nieodpłatnym dostarczeniu sadzonek na zalesienie nieużytków?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełMarianCycoń">Czy lasy prywatne kiedykolwiek będą mogły swoim stanem dorównać wymogom stawianym przez prawo kształtowanym na podstawie stanu lasów państwowych?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełMarianCycoń">Czy biorąc pod uwagę efektywność ekonomiczną gospodarki w lasach państwowych prywatny właściciel będzie prawidłowo gospodarował z perspektywą 2% zysku bez pomocy ze strony państwa?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełMarianCycoń">W gospodarce leśnej oprócz majątku wartego 84 mld zł w postaci lasu istnieje jeszcze trudny do oszacowania, jednak o olbrzymiej wartości przyrodniczej majątek w postaci zwierzyny. Tymczasem gospodarka łowiecka nie ma skutecznego nadzoru w postaci państwowej straży łowieckiej, a ujawnione przypadki kłusownictwa stanowią zaledwie ułamek całości zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełMarianCycoń">Proszę o przedstawienie informacji, na jakim etapie znajduje się proces powoływania państwowej straży łowieckiej w województwach i jakie są szanse na rozpoczęcie skutecznego zwalczania kłusownictwa.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełMarianCycoń">Z raportu wynika, że jedną z ważniejszych funkcji lasu jest jego wieloaspektowa rola w zakresie ochrony i akumulacji wody, ochrony gleby, ochrony przed oddziaływaniem przemysłu oraz kompleksów wokółmiejskich. Stwierdza się, że najwięcej lasów ochronnych wyodrębniono na terenach górskich. Jednocześnie z rozdziału II raportu wynika, że na tych terenach występuje najwyższy odsetek lasów prywatnych mocno zagrożonych chorobami i szkodnikami oraz uszkodzonych defoliacją, co wpływa na możliwość bezkonfliktowego stosowania ograniczeń wynikających ze specyfiki gospodarowania w lasach ochronnych. Czy te fakty tworzą stwierdzone utrudnienia w utrzymaniu funkcji ochronnych tych kompleksów leśnych? Jakie są przewidywane perspektywy utrzymywania takiej funkcji w przyszłości i jakie środki prawne i materialne należałoby przewidzieć dla zapewnienia utrzymania funkcji ochronnych lasów będących własnością prywatną?</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełMarianCycoń">Zgodnie z tym, co mówił poseł Stanisław Żelichowski stawiam pytanie, jak w rzeczywistości wygląda sprawa ze środkami PHARE lub innymi środkami związanymi z lasami? Jeżeli chodzi o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wykorzystywalibyśmy jego środki na budowę oczyszczalni, gospodarkę wodną, bo w terenie są ogromne potrzeby w tym zakresie, natomiast należałoby również zadbać o zalesienie kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Panie ministrze, zanim złożę wniosek, chciałbym uzyskać od pana informację. W moim przekonaniu sukces polskiego leśnictwa w dużej mierze zależy od ludzi, którzy pracują w leśnictwie. Rekrutacja leśników odbywa się na bazie techników i wyższych uczelni leśnych. Technika leśne zostały przekazane do powiatów. Otrzymujemy niepokojące sygnały, że jest to droga donikąd. W związku z czym powinniśmy jak najszybciej wystąpić z wnioskiem, żeby szkoły te były podporządkowane sejmikom wojewódzkim a nie powiatom. Zanim złożę ten wniosek, proszę pana ministra o informację, czy analizujecie państwo tę sytuację, czy nie? Według mnie od tego zależy przyszłość polskiego leśnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Mam pytanie do przedstawicieli Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Na str. 15 przedłożonego materiału piszecie państwo, że w 1998 r. Lasy Państwowe osiągnęły zysk netto w wysokości 71,1 mln zł, który był wyższy w stosunku do 1997 r. o 3%. O jaki zysk netto chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy ktoś chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie. Wobec tego przedstawię swoje pytania. Po raz kolejny na posiedzeniu naszej Komisji powraca problem odpowiedzialności za politykę przestrzennego zagospodarowania kraju. Może trzeba połączyć siły i zrobić wszystko, żeby planowanie przestrzenne wróciło do Ministerstwa Środowiska. W innym przypadku ministerstwo to traci jedno z podstawowych narzędzi ekorozwoju. Czy pan podziela to zdanie, panie ministrze? Czas najwyższy tę sprawę wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Poseł Bogumił Borowski mówił o rozbieżnościach w dokumentach. Chciałbym dowiedzieć się, w jakim terminie naprawdę jesteśmy w stanie zrealizować 30% zalesienie. Jeżeli jesteśmy to w stanie zrobić do 2010 r. trzeba to jasno określić. Dobrze się stało, że w przedłożonych informacjach został poruszony problem ochrony różnorodności biologicznej. Jednak jest to zagadnienie mało poruszane. Przy okazji planów urządzania lasu mówi się o ochronie przyrody. Jakie są aktualne działania w zakresie ochrony różnorodności biologicznej?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełCzesławŚleziak">Z dokumentów wynika, że nie da się ustalić jednoznacznej przyczyny defoliacji. Jest to mankament monitoringu. W związku z tym pytam, jakie są perspektywy rozwoju metod monitorujących, np. stan zadrzewienia? Co resort zamierza zrobić w tym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełCzesławŚleziak">Prof. Andrzej Szujecki w swojej opinii zwraca uwagę na to, że: „Ponieważ w 1998 r. zalesiono 16,8 tys. ha należy domniemywać, że ponad 5 tys. ha lasów zniknęło z ewidencji gruntów leśnych, co jest mało prawdopodobne”. Proszę o wyjaśnienie, czy jest to błąd, co się stało? Czy ktoś chciałby jeszcze zadać pytania? Nie. Proszę o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Udzielę odpowiedzi na pytanie dotyczące sprzedaży mieszkań w Lasach Państwowych. Sprzedaż ta odbywa się, ale w ograniczonym zakresie, gdyż przy rozpoczęciu prac nad ustawą reprywatyzacyjną ministrowie zostali zobowiązani do uzgadniania pozbywania się mienia skarbu państwa z ministrem skarbu. Dotyczyło to również Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, która odblokowała sobie ten zakaz, ponieważ jest powołana do zagospodarowania mienia. Natomiast w przypadku Ministerstwa Środowiska oraz Lasów Państwowych za każdym razem w przypadku sprzedaży mieszkań lub jakichkolwiek gruntów musimy uzyskiwać zgodę ministra skarbu. Jak stwierdzili prawnicy premier ma możliwość wydania takiego polecenia, a minister powinien się do tego dostosować. Ponieważ ogranicza to realizację ustawy o lasach, czynione były próby o uzyskanie zezwolenia na sprzedaż mieszkań założoną w ustawie o lasach. Jednak próby te się nie powiodły. W związku z tym dotychczas postępujemy właśnie w ten sposób, co znacznie wydłuża drogę administracyjną wzbudzając niezadowolenie pracowników Lasów Państwowych, że inne działy np. po PGR, szybko pozbyły się mieszkań. Jeszcze raz musimy wystąpić do premiera o odblokowanie zakazu dotyczącego preferencyjnej sprzedaży mieszkań dla pracowników lub byłych pracowników Lasów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Podzielamy również pogląd, że ustawa o gruntach rolnych i leśnych, nad którą Sejm rozpoczął pracę, usprawni przekazywanie gruntów rolnych na leśne. Głównie chodzi o to, że rolnicy, którzy będą przeznaczali grunty do zalesiania, będą mieli zapewnioną rentę lub dochód z zalesionego gruntu rolnego. Obecnie nikt nie zdecyduje się na zalesienie, żeby nic z tego nie mieć. Dochód pojawia się dopiero po kilkudziesięciu latach.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Jeśli chodzi o inwentaryzację wielkoobszarową, muszę powiedzieć, że wiążą się z nią olbrzymie problemy. Biorą się one stąd, że resort co roku otrzymuje od ministra finansów limity na środki budżetowe planowane. Komisja już tym się zajmowała. Jako priorytet uznaliśmy, że w pierwszej kolejności powinien być realizowany „Krajowy program zwiększenia lesistości”, na co przeznaczono gros środków. Natomiast na inne cele, których finansowanie zgodnie z ustawą o lasach, powinno odbywać się ze źródła budżetowego, nie ma pieniędzy. Są to takie cele, jak: prowadzenie banku danych o lasach, wielkoobszarowa inwentaryzacja lasów, aktualizacja danych o stanie lasów i wiele innych czynności. Stawiane są nam zarzuty, że tego nie robimy, a w przyszłości możemy mieć trudności, jeżeli inwentaryzacja stanu lasów nie będzie przeprowadzona. W tej chwili Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ze względu na swą trudną sytuację, nie jest w stanie tego finansować. Inwentaryzacja finansowana była w trzech regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych, a chodzi o to, że nie była ona przeprowadzana już od 10 lat. Powinna być przeprowadzona inwentaryzacja wszystkich lasów, wszystkich własności. Dopiero to da prawdziwy obraz stanu lasów w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Odpowiem na pytania dotyczące Unii Europejskiej. Nie możemy jako realne zadanie przyjąć zwiększenia lesistości Polski do 2010 r. w takim rozmiarze, jak wynika to z uchwały Sejmu. Już kilkakrotnie podnosiliśmy tę kwestię. Zmierzałoby to do corocznego zalesiania od 2001 r. ok. 60 tys. ha gruntów. Ta wielkość obecnie wydaje się nierealna. W związku z tym w informacjach sporządzanych dla Unii Europejskiej prezentujemy wielkości zawarte w „Krajowym programie zwiększenia lesistości”. W programach przedakcesyjnch, w programie SAPARD przewidujemy „przetrenowanie” środków pomocowych Unii Europejskiej w aspekcie wielkości wynikającej z „Krajowego programu zwiększenia lesistości”. Nieuczciwe byłoby podawanie wielkości, której nie jesteśmy w stanie zrealizować. Od kilku lat, przy okazji sprawozdania z realizacji uchwały Sejmu, występujemy z prośbą o korektę. Chyba Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa musi poprzeć ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Jeżeli chodzi o lasy prywatne z informacji o stanie lasów w 1998 r. wyłania się niepełny obraz. Posłowie mogą mieć wrażenie niedosytu w tej kwestii. Wiadomości na temat nakładów na lasy prywatne i ich stanu uzyskujemy od wojewodów. Corocznie zwracamy się do wojewodów o zwiększanie środków na nadzór nad lasami prywatnymi, na wykonanie uproszczonych planów urządzania lasów. W przedłożonym materiale nie zostało to uwzględnione, ale nie jest realizowany ten wymóg ustawy o lasach. Co roku urządza się więcej 9–10% lasów prywatnych, bo tylko tyle środków wojewodowie mogą i chcą przeznaczać na ten cel, uznając inne zadania za bardziej ważne. W tym roku ze środków PHARE, głównie holenderskich, podjęta została praca nad szczegółowym zanalizowaniem aktów prawnych obowiązujących w Unii Europejskiej, a dotyczących wspierania właścicieli prywatnych gruntów. Praca ta zostanie skończona ok. połowy bieżącego roku i da nam obraz, jakie instrumenty stosują kraje Unii Europejskiej. Na tej podstawie mamy zamiar opracować rodzaj strategii wspierania właścicieli prywatnych nie tylko w kontekście zalesień, ale i gromadzenia się w organizacje formalne. Dużą nadzieję wiążemy z izbami rolnymi. Chcielibyśmy, żeby były instrumentem służącym do szerzenia wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Ze swej strony Ministerstwo Środowiska organizuje szkolenia dla służb powiatowych. Wydawane są podręczniki. W tym zakresie działa również Instytut Badawczy Leśnictwa. Jednak w tej dziedzinie wciąż jest wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Państwowa Straż Łowiecka w 1999 r. również nie została powołana. W 1998 r. nie było środków na jej powołanie, a w 1999 r. - jak się okazuje - podstawową przyczyną było nie przewidzenie takich stanowisk w rozporządzeniu ustanawiającym stanowiska w urzędach wojewódzkich i w służbach wojewody. Na interwencję naszego ministra wprowadzono poprawki do rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad wynagradzania pracowników urzędów administracji rządowej. W połowie roku zgłosiliśmy uwagi do tego rozporządzenia i podobno jest ono poprawione.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Ze swej strony zorganizowaliśmy szkolenie dla pracowników, którzy będą zatrudnieni w straży łowieckiej. Mamy nadzieję, że w 2000 r. nie będzie już żadnych przeszkód dotyczących powołania państwowej straży łowieckiej. Była tu mowa o tym, że minister środowiska jako pełniący nadzór nad gospodarką łowiecką i Polskim Związkiem Łowieckim, nie sprawuje tego nadzoru w sposób pełny. Rzeczywiście, nowa ustawa Prawo łowieckie nie ustanawia instrumentów, które ministrowi pozwalałyby wprost na ingerowanie w sprawy łowieckie. Gospodarka łowiecka w Lasach Państwowych odbywa się poprzez zatwierdzanie rocznych planów hodowlanych przez starostów, wojewodów oraz przez planowanie zagospodarowania łowieckiego, realizację planów odstrzałów. W rozpoczętej nowelizacji ustawy Prawo łowieckie zamierzamy wprowadzić pewne zmiany, które pozwolą na bardziej skuteczny nadzór ministra.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Na pytanie dotyczące szkół leśnych mogę powiedzieć, że w ostatnim czasie była próba zorganizowania spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej na temat szkół leśnych z udziałem dyrektora generalnego. Z przyczyn od nas niezależnych zostało ono przesunięte, odbędzie się za 2 tygodnie, a będzie dotyczyć strategii dalszego kształcenia leśnego. Z jednej strony powstają technika leśne organizowane przez starostów bez zabezpieczenia kadry i poligonu dla praktycznych zajęć, z drugiej strony są próby likwidacji niektórych techników leśnych. W tej chwili w wykształcenie leśne możemy ingerować tylko poprzez programy. Jednak minister środowiska wystosował pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej popierające wniosek dyrektorów istniejących szkół leśnych o przeniesienie ich na szczebel samorządów wojewódzkich. Popieramy tę koncepcję.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Jeżeli chodzi o niezgodności w ewidencji gruntów, wydawałoby się, że jeśli zalesiamy 16 tys. ha gruntów rocznie, a jednocześnie Lasy Państwowe przejmują od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa pewną powierzchnię lasów, to powierzchnia leśna powinna się o tyle zwiększać. Na cele nieleśne - pod autostrady i infrastrukturę - corocznie przeznacza się ok. 400 ha. Jednak od lat istnieją opóźnienia w ewidencji gruntów i jeżeli nawet dokona się zalesień, to zanim zostanie to uwidocznione w ewidencji gruntów upływa wiele czasu. Szczególnie jest to bolesne w przypadku gruntów prywatnych, kiedy właściciel na swój koszt powinien zgłosić do ewidencji gruntów, po sprawdzeniu udatności założonej uprawy leśnej, że jest to las. Dopiero za opłatą jego wniosek może zostać uwzględniony. Opóźnienia w bieżącej ewidencji gruntów wpływają na niepełną wiedzę o tym, ile gruntów się zalesiło i jaki obszar obejmuje powierzchnia leśna. Czynimy starania w kierunku poprawy tej sytuacji. Zgodnie z rozporządzeniem ministra przewidziane są pewne środki na przeprowadzanie ewidencji z urzędu, ale w zdecydowany sposób nie poprawia to sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Rozumiem, że na resztę pytań odpowiedzą pan minister i dyrektor generalny Lasów Państwowych. Skoro jednak pani jest przy głosie, chciałbym dowiedzieć się, jaki jest stopień wiarygodności danych o zasobach leśnych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Jeżeli nie przeprowadzi się wielkoobszarowej inwentaryzacji stanu lasów i powierzchni leśnej, to dane te mają właściwie charakter orientacyjny, przybliżający. Co roku przeprowadzana jest inwentaryzacja powierzchni leśnej, ale pełną informację dałaby wielkoobszarowa inwentaryzacja stanu lasów, której nie przeprowadzono od 10 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Chciałbym odnieść się do uwag posła Stanisława Żelichowskiego. Jeżeli chodzi o szkoły leśne, stwierdzam, że sytuacja jest trudna. Wiedza na ten temat wynika z moich obserwacji oraz kontaktów z przedstawicielami samorządów i szkół, które zwracają się do mnie o pomoc. Podejmowane są próby znalezienia wyjścia z sytuacji. W społeczności, gdzie szkoły te się znajdują, próbuje się stosować różnorodne rozwiązania, co nie zawsze jest najlepsze, bo chociaż nazwy będą te same, to przecież szkoła szkole nie jest równa. Są pomysły, żeby łączyć je ze szkołami rolniczymi. Dobrze, jeśli jest to szansa na rozwój szkoły. Na pewno będą nadal wiązały się z tym problemy, ale nasz resort nic w tym względzie nie może zrobić. Takie były założenia reformy. Jak zrozumiałem, pan poseł zaznaczał, że jest to postulat pod adresem Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Pan przewodniczący mówił, że dobrze byłoby, gdyby gospodarka przestrzenna była w resorcie środowiska. W pełni się z tym zgadzamy, przy każdej okazji o tym mówimy. Myślę, że jest na to realna szansa w związku z ustawą o działach. Nawet zmiana nazwy ministerstwa daje pewną szansę. Jest to Ministerstwo Środowiska, które nie ma już określonych numeratywnie poszczególnych dziedzin. Nie będę państwa namawiał, żebyście podejmowali pewne kroki w tym kierunku, ale bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby nasze skromne domagania się były wsparte głosami państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">Zanim omówię kwestię działań ukierunkowanych na wzrost bioróżnorodności w lasach państwowych, pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie skierowane do mnie przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli dotyczące zysku netto.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">Wyjaśniam, że Lasy Państwowe, zgodnie z rozporządzeniem o gospodarce finansowej prowadzą działalność administracyjną, podstawową, uboczną i dodatkową, z których jedna - dodatkowa - objęta jest podatkiem dochodowym od osób prawnych. Zgodnie z nazewnictwem przyjętym w ustawie o rachunkowości oraz w branżowym planie kont, obowiązuje nas zysk brutto, czyli ten, który nie jest objęty obowiązkowymi obciążeniami i zysk netto, który powstaje po odjęciu od zysku brutto podatku dochodowego od osób prawnych naliczanego od działalności dodatkowej. W 1998 r. będącym okresem podlegającym ocenie, zysk brutto wyniósł 74.864 tys. zł, zaś podatek dochodowy od osób prawnych - 3.842 tys. zł. Wynika z tego, że zysk netto osiągnął wartość podaną w raporcie 71,1 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">Jeżeli chodzi o waloryzację działań w kierunku wzrostu bioróżnorodności, chciałbym zakomunikować, że jest to materia ciężka do wskaźnikowania, jaka jest efektywność owych działań, na ile skutkują one wzrostem kosztów dla Lasów Państwowych. Informuję, że Lasy Państwowe korzystając z uprawnień zlecają ekspertom ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego opracowanie ekspertyzy metodycznej, która pozwala wyceniać efektywność działań nacelowanych na wzrost bioróżnorodności.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">Mieliśmy okazję zapoznać się z opinią prof. Andrzeja Szujeckiego, w której zachęcał do chociaż opisowego przedstawienia tych działań. Ograniczę się do przedstawienia kilku haseł. Zgodnie z zarządzeniem nr 11 znowelizowanym przez dyrektora generalnego w 1999 r. i funkcjonującym obecnie pod nr 11a, udaje nam się dostosować skład gatunkowych drzewostanów do możliwości produkcyjnych siedlisk, do ich wartości hodowlanej. Jest to jeden z elementów zmagania bioróżnorodności w naszych lasach. Dokonujemy również działań coraz bardziej zgodnych z ideą półnaturalnej hodowli lasów. Przejawia się to m.in. w znakomitym wzroście odnowień w rębniach złożonych, przypisywaniu coraz większego znaczenia odnowieniom naturalnym, gdzie odzwierciedla się zdolność hodowlana, produkcyjna siedlisk.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">Chcielibyśmy w kolejnym raporcie przedstawić zwymiarowanie działań nastawionych na wzrost bioróżnorodności. Z niecierpliwością oczekujemy na podstawy metodyczne wyceny tych działań. Z punktu widzenia przepisów wewnętrznych, chociażby zarządzenia nr 11a, są określone ramy działań. Leśne kompleksy promocyjne są istotnym poligonem wzmagania bioróżnorodności w lasach. Przy okazji chciałbym odnieść się do zagadnienia poruszonego podczas dzisiejszego posiedzenia, a nie będącego przedmiotem omówienia zjawiska defoliacyjnego. Jest prawdą, że między stopniem ubytku aparatu asymilacyjnego a rzeczywistym ubytkiem przyrostowości czy uszkodzenia - jak słusznie zaznaczył w swej ocenie prof. Andrzej Szujecki - nie ma prostej korelacji. Nie ma nawet korelacji krzywoliniowej, a współczynnik korelacji kształtuje się na poziomie 0,3. Każdy statystyk wie, że o korelacji można mówić powyżej poziomu 0,5.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#DyrektorgeneralnyLasówPaństwowychKonradTomaszewski">W Europie do dziś nie wypracowano bardziej wiarygodnego wskaźnika mierzącego stopień uszkodzenia roślinności leśnej. Jest poniekąd pocieszające, że nie ma korelacji między defoliacją a rzeczywistym ubytkiem przyrostowości czy uszkodzeń. Pojawiają się teorie wskazujące na to, że defoliacja, czyli wcześniejsze pozbawianie się np. igieł przez niektóre roczniki drzew, niekoniecznie muszą być związane z uszkodzeniem - mogą być reakcją fizjologiczną, odpowiedzią świata roślin drzewiastych na nieuniknione, zachodzące zjawiska pogodowe, klimatyczne. Wiemy o zjawisku efektu cieplarnianego, na które tak a nie inaczej, może reagować roślinność drzewiasta. Cieszymy się, że w ocenie wyników przez Najwyższą Izbę Kontroli wskazano, że Lasy Państwowe przyjęły wyniki badań kontrolnych. Podzielam pogląd posła Stanisława Żelichowskiego, że poruszamy się w materii trudnej do określenia i wskazania wyznaczników. Jako przykład podam, że na temat składu gatunkowego upraw porolnych czytałem dwie prace habilitacyjne, w których są proponowane różne składy. W związku z tym podziwiam kontrolerów, którzy odważyli się kwestionować taki a nie inny udział sosny i brzozy, żeby był zgodny z warunkami siedliskowymi. Może lepiej - jak chcą niektórzy teoretycy - położyć większy nacisk na roślinność krzewiastą. W tym zakresie wyznaczniki są jeszcze bardzo słabo poznane. Być może lepszą miarą byłoby to, co zrobiła organizacja WWV - nawet jeszcze nie rozszyfrowałem nazwy tej międzynarodowej organizacji - która z punktu widzenia sukcesów polskiego leśnictwa na odcinku wzrostu lesistości uplasowała nasz kraj w raporcie 2000 r. na drugiej lub trzeciej pozycji. Ogólnie Polska uplasowała się na piątej pozycji. Świat podziwia wzrost lesistości w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrezesNarodowegoFunduszuOchronyŚrodowiskaiGospodarkiWodnejMariaZajączkowska">Chciałabym skoncentrować się tylko na środkach finansowych, którymi dysponuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrezesNarodowegoFunduszuOchronyŚrodowiskaiGospodarkiWodnejMariaZajączkowska">W latach 1993–1999 Narodowy Fundusz w różnych formach udzielił pomocy Lasom Państwowym na kwotę 83.318 tys. zł w czterech obszarach: budowa i wyposażenie szkółek leśnych, nasiennictwo i banki genów, odnowa i przebudowa drzewostanów, prace bezpośrednio związane z zalesieniem. Tylko w 1999 r. Lasy Państwowe uzyskały 19.962 tys. zł w formie dotacji. W tym uzyskały środki - o czym mówiła pani dyrektor - na wielkoobszarową inwentaryzację lasów. Niestety, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie jest w stanie zabezpieczyć wszystkich potrzeb Lasów Państwowych. W tym roku również przewidujemy dofinansowanie różnych przedsięwzięć związanych z gospodarką leśną. Trudno w tej chwili powiedzieć, na jaką kwotę, ale przewidujemy w tym środki na wielkoobszarową inwentaryzację lasów. Nie jesteśmy w stanie w jednym roku sfinansować wszystkich zadań związanych z inwentaryzacją. Myślę więc, że prawie 20 mln zł dotacji dla jednego podmiotu jakim są Lasy Państwowe, ze środków którymi dysponuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to bardzo duża kwota. W tym roku będzie nam znacznie trudniej, bo z części, którą objęte są dotacje, musimy sfinansować różne potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Chciałbym poruszyć dwie kwestie. Jedna będzie dotyczyła poruszonej przez posła Stanisława Żelichowskiego sprawy obrotu mieszkaniami w zasobach Lasów Państwowych. Druga dotyczyć będzie zagospodarowania przestrzennego. Procedura spowalniania wynika z ogólnego klimatu panującego wokół sprzedaży mieszkań zakładowych, a zwłaszcza mieszkań zakładowych ze wsadem lokatorskim na Górnym Śląsku. Przepisy regulują sprawę, jeżeli chodzi o zasoby gminy i zasoby skarbu państwa. Przypominam, że Lasy Państwowe, LOT i kilka innych działów gospodarki same wyłączyły się z ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Jest w Sejmie gotowe sprawozdanie o zasadach przekazywania mieszkań zakładowych. Byłoby to szczęśliwe rozwiązanie, ale ma wadę konstytucyjną. Jeśli ją ominiemy, to proces nadzoru ministra skarbu nad procedurą sprzedaży mieszkań najemcom może zadziałać. Jeżeli to przegłosujemy problem spowolnienia może zostać rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Z zagospodarowaniem przestrzennym wiążą się dwa problemy. Z państwa woli jestem jedną z tych osób, które mają się zajmować koncepcją przestrzennego zagospodarowania kraju. Usiłuję znaleźć innych niż autorzy konsultantów tego programu. Jest to dość trudny problem organizacyjny, gdyż znaczna część naukowców była włączona w proces tworzenia tej koncepcji. Problem stanowi znalezienie recenzentów niezależnych. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć rozwiązanie w tej sprawie. Nawiązałem roboczy kontakt z prof. Ewą Symonides, która wyraziła zgodę na opiniowanie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Jest jeszcze inny problem, o którym rozmawiałem kiedyś z ministrem Antonim Tokarczukiem. W różnych resortach generowana jest znaczna liczba dokumentów - strategii. Jest dla mnie dylematem, czy podkomisja, w której uczestniczę, zdoła powiązać w ujęciu przestrzennym program przyjęty i przedstawiony nam przez Radę Ministrów z wciąż generowanymi nowymi programami, strategiami. Dylemat wiąże się również z programem zwiększania lesistości. Było to podnoszone przez Najwyższą Izbę Kontroli. Jak skorelować pewne działania, skoro nie ma narodowego programu wkomponowanego w koncepcję polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Mam najświeższą - sprzed 4 dni - wiadomość z Komisji Europejskiej, w której została wyrażona opinia, że relacja środowisko - zagospodarowanie przestrzenne w tym module jest dość rozproszona. Inaczej mówiąc, koncentrujemy uwagę w różnych miejscach Polski. Na mój argument, że środowisko w całości wymaga nakładów większych niż proponowane z ISPA, uzyskałem odpowiedź, że Komisja Europejska nie ma takich środków. Naszą linią obrony było to, że rozproszenie środków wynika z ogromu potrzeb, a nie z wadliwej koncepcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Proszę posłów o zgłaszanie się do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełMarianCycoń">Jeszcze raz nawiążę do kwestii środków pomocowych. Udzielona informacja zadowala mnie w części. Takie fundusze, jak SAPARD, PHARE czy ISPA są dużymi funduszami. Czy resort poczynił jakieś kroki, a jeśli tak, to w jakim kierunku w kontekście funduszy akcesyjnych? Pamiętam, że w 1998 r. na jednym z posiedzeń naszej Komisji padały takie same pytania. Jakie zabiegi są czynione w tym kierunku w kontekście 2001 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Poseł Kazimierz Szczygielski udzielił informacji na temat prac nad ustawą, która określa zasady gospodarowania mieszkaniami zakładowymi, żebyśmy wiedzieli, na jakim etapie jesteśmy w gospodarowaniu mieszkaniami będącymi własnością Przedsiębiorstwa Państwowego Lasy Państwowe. Chciałbym tę informację uszczegółowić, żeby nasza wiedza była jeszcze lepsza. Mogą być jeszcze dwie lub trzy ustawy, ale pan premier Jerzy Buzek może napisać i wysłać pismo, którym może wstrzymać wykonanie ustawy, jak to zrobił w części dotyczącej gospodarowania mieszkaniami Lasów Państwowych. Narzędzie prawne jest, ale wstrzymane pismem premiera, co budzi zdziwienie naszej Komisji. Zatem nic nie oznacza fakt uchwalenia nowej ustawy, jeśli tego typu praktyki będą stosowane.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Pani dyrektor w swej wypowiedzi poinformowała Komisję, że minister środowiska odczuwa niedostatek narzędzi prawnych do sprawowania nadzoru nad polskim łowiectwem, a w resorcie trwają prace nad nowelizacją ustawy Prawo łowieckie. Chciałbym dowiedzieć się, czy wzmocnienie nadzoru nad łowiectwem ma się odbyć przy okazji dostosowywania prawa do wymogów konstytucji. Wiemy, że wiele ustaw jest nowelizowanych pod tym kątem. Czy może chodzi o szeroką nowelizację ustawy Prawo łowieckie, gdzie pod pretekstem wzmocnienia nadzoru ministra nad łowiectwem zmierza się do całkowitego przeorganizowania polskiego modelu łowiectwa, który jest wzorem do naśladowania przez międzynarodowe organizacje łowieckie innych państw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Poseł Stanisław Żelichowski zabierając głos zawsze poruszy słuchaczy, a przy okazji kogoś dotknie. W związku z tym, że mówi ze swadą, nie mogę pozostawić tej wypowiedzi bez repliki. Uważam, że manewr był właściwy. Najpierw poddano pod rozwagę, czy osoba opracowująca raport ma odpowiednie kwalifikacje - została nazwana jakimś urzędnikiem z Najwyższej Izby Kontroli, a potem, z dużym humorem, kilka marginalnych spraw poddano w wątpliwość.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Zacznę od osoby urzędnika. Panie pośle, jest to leśnik z wieloletnią praktyką, który kończył taką samą uczelnię jak pan, co więcej, studiował na tym samym roku, ale nie wiem, czy w tej samej grupie co pan.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Odniosę się teraz do spraw, które były kwestionowane i niejako podważają całą informację. Rozpocznę od sprawy najistotniejszej. Nie kwestionujemy żadnego z programów, tylko badamy ich realizację. Jeśli w „Krajowym programie zwiększenia lesistości kraju” nakreślono, że zależy nam na województwach, gdzie stopień lesistości jest mały, a pieniędzy jest mało, to uważamy, że środki powinny być kierowane przede wszystkim tam, gdzie stopień lesistości kraju jest duży. Gdyby była alternatywa - róbcie, gdzie możecie, pieniędzy wystarcza - przyklasnęlibyśmy temu. Jednak w ten sposób ani w płockiem, ani lubelskiem, ani siedleckiem, stopień lesistości nie wzrósł. Podkreślam, że chodzi o pieniądze budżetowe. Nie chodzi o to, że gospodarka chłopska na tamtym terenie zrobiła wysiłek. Był to pieniądz z budżetu ukierunkowany „Krajowym programem zwiększenia lesistości”. Uważam, że skoro rząd to przyjął, należy to realizować. Nie mogę dopuścić do tego, żeby program był nieważny, bo w Pile albo Zielonej Górze wiedzą lepiej, gdzie należy prowadzić zalesienia.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Kolejna sprawa dotyczy nadzoru. W naszej informacji podkreśliliśmy, że brak było nadzoru, co pan poseł uznał za marginalną sprawę. Już Adamiecki nas uczył, że ostatnim elementem wydanego polecenia czy rozkazu, jest sprawdzenie jego realizacji. Wiemy, że większość zadań tylko dlatego jest źle wykonywana, że przez długie lata nie ma jakiegokolwiek nadzoru nad tym działaniem.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Jeżeli chodzi o ogrodzenia, nie ja wymyśliłem „Zasady Hodowli Lasu” i instrukcje obowiązujące w ministerstwie. Jeśli mądrzy ludzie - m.in. prof. Andrzej Szujecki - poprawiali, uzupełniali i wprowadzali te instrukcje, ustalili, że ma być ogrodzenie, to uważam, że ono powinno być. Badam czy jest to wykonane zgodnie ze sztuką, którą ustalili leśnicy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Ostatnia kwestia dotyczy przekroczenia terminu kodeksowego. Sejm nie po to przyjął Kodeks postępowania administracyjnego, żeby go nie przestrzegać. W ten sposób każdy termin można byłoby przeciągać bez końca.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">To były jednak szczegóły, a ja chciałbym przejść do meritum - „Krajowy program zwiększenia lesistości” nie został wpisany w szeroko pojętą strukturę zagospodarowania przestrzennego kraju. Nie znalazł odzwierciedlenia ani w koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, ani w studiach wojewódzkich, w studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, ani w planach miejscowych. Uważam, że jest to sprawa zasadnicza. Referując dziś ten temat, chciałem uczulić członków Komisji, że coś z tym trzeba zrobić. Poseł Kazimierz Szczygielski ma rację, że programów narodowych i centralnych jest tak dużo, że jeśli nie zabierzemy się do tego teraz, kiedy Sejm będzie rozpatrywał koncepcję przestrzennego zagospodarowania kraju, to nie zdążymy się wpisać w strukturę przestrzennego zagospodarowania kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Drugą sprawą jest brak środków, o czym była mowa. Ostatni jest element realizacyjny, o którym nie będę mówił. Były to marginalne sprawy, które zostały przedstawione w części szczegółowej. Natomiast odnośnie do meritum, chciałbym odbyć z panem posłem ponowną dyskusję. Te wnioski bronią się i to nie dlatego że uczestniczący w posiedzeniu znawcy tematu kiwają głową, tylko dlatego, że jest to prawda. Krajowy program nijak się ma do tego, co dzieje się w sferze zagospodarowania przestrzennego kraju od gminy do centrum.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Drugą część mojej wypowiedzi chciałbym poświęcić dokumentom, które rozpatrujemy. Są one skończone, nikt nie będzie ich poprawiał ani uzupełniał. Zgłaszaliśmy pewne uwagi, kiedy dokument ten rozpatrywał rząd. W związku z tym w skrócie przedstawię te propozycje z prośbą, żeby ewentualnie zostały one uwzględnione w raporcie o stanie lasów za 1999 r., bowiem „dziury” w tym opracowaniu są olbrzymie.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Pierwszy nasz wniosek zmierza do tego, żeby podać informacje o stanie realizacji postanowień wynikających z art. 13a ustawy dotyczącego sporządzania przez lasy okresowych, wielkoobszarowych inwentaryzacji stanu lasu, aktualizacji stanu zasobów oraz prowadzenia banku danych o zasobach i stanie lasów dla wszystkich form własności.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Drugi wniosek. W tych dokumentach nie ma podstawowej wielkości, ile nadleśnictw dysponuje planami urządzania lasów. Kiedy przeprowadziliśmy kontrolę i opracowaliśmy informację o prowadzeniu gospodarki leśnej w Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe w 1996 r., to na koniec 1996 r. ponad 31% nadleśnictw nie miało planu urządzenia lasu. Mówiąc w skrócie, tzw. etat powinien wynikać z planu urządzenia lasu. Jeśli nie ma planu urządzenia lasu lub nie zrobiono uzupełnień nowelizacji planu urządzeń lasu, to oznacza że etat jest brany „z sufitu”. Z żadnego dokumentu nie wynika, czy wszystkie nadleśnictwa mają sporządzony plan urządzenia lasu i czy wszystkie plany są zatwierdzone, bowiem różnica między sporządzeniem a zatwierdzeniem była 25%. Uważamy, że o tym powinno się mówić, tym bardziej że wyraźnie podano, iż w latach nie stanowiących własności skarbu państwa w 1998 r. wskaźnik sporządzenia uproszczonych planów lasów sięga ok. 60%. Nie wiem, dlaczego zapomniano o planach urządzenia lasu w latach będących własnością skarbu państwa, w tym szczególnie w lasach państwowych. Uważamy również, że raport powinien przedstawiać stan wszystkich lasów według wszelkich form własności, a nie tylko wybranych. Była dziś o tym mowa. Pani dyrektor wyraźnie stwierdziła, że wojewodowie nie nadsyłają pełnych informacji. Wiem, że co roku Główny Urząd Statystyczny uzgadnia tzw. statystykę resortową. Jeśli wojewodowie nie są w stanie, nie chcą lub nie potrafią tego zrobić, to może poprzez GUS należy narzucić określone sprawozdanie i informację stanowiące załącznik do tego raportu, by mieć pełne dane o wszystkich lasach w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">W przedłożonej informacji brak jest kwestii ujętych w art. 37–40 ustawy, a dotyczących nabywania i sprzedaży lasów, gruntów, innych nieruchomości, dzierżawy lasów oraz przekazywania w użytkowanie. Usłyszeliśmy tylko częściową odpowiedź ze strony pani dyrektor. Rozumiem, że pytanie było szczegółowe i trudno było na nie precyzyjnie odpowiedzieć. Poddaję pod rozwagę Komisji, czy w części informacji przygotowywanej przez ministerstwo lub części przygotowywanej przez Lasy Państwowe nie przedstawiać przynajmniej skróconego sprawozdania finansowo-gospodarczego z działalności Lasów Państwowych, bowiem informacja we wstępnej części, pod którą podpisał się pan minister, jest niepełna. Mówię o tym dlatego, bo przykładowo w informacji na str. 15 podaje się, że w 1998 r. Lasy Państwowe osiągnęły zysk netto w wysokości 71,1 mln zł, co w stosunku do 1997 r. daje wzrost o 3%. Jeżeli jednak odejmiemy inflację średniorocznie sięgającą 12%, oznaczać będzie, że de facto wynik jest ujemny. Podkreślam, że ciągnie się to od 1996 r. Zatem - moim zdaniem - kondycja finansowa Lasów Państwowych pozornie jest dobra. Z wyniku finansowego widać, że powoli zaczynają siebie „zjadać”. Dobrze byłoby wyciągać wnioski na podstawie szerszych danych, a nie szczątkowych, jak przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Kolejna sprawa dotyczy pozyskania drewna, o czym już dziś była mowa. Pozyskanie drewna w 1998 r. było najwyższe w okresie ostatniego 10-lecia od 1989 r., przy malejącym od 1993 r. udziale pozyskania posuszu, złomów i wywrotów. Jednocześnie w 1998 r. wzrosła powierzchnia zrębów zupełnych o ok. 4 tys. ha w porównaniu z 1997 r. Uważamy, że kwestie te powinny być szerzej naświetlone, żeby nie okazało się, iż większym wyrębem - sięgającym niemal 97% planowanego etatu - zapędzimy się w „kozi róg”.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#DyrektorAndrzejGłowacki">Przy podanym wyniku, który nie jest specjalnie korzystny, brak danych o windykacji należności oraz zobowiązaniach Lasów Państwowych i jaki byłby to procent w stosunku do przychodów i kosztów Lasów Państwowych. Wtedy wiedzielibyśmy, ile jest wart wynik przedstawiony na str. 15 informacji. Mówię o tym, żeby namówić członków Komisji, aby w kolejnych raportach znalazł się rozdział dotyczący kwestii finansowo-gospodarczych za miniony rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Pan dyrektor poruszył ważne kwestie, do których - mam nadzieję - ustosunkują się przedstawiciele Ministerstwa Środowiska. Kontynuujmy dyskusję. Oddaję głos pani prof. Ewie Symonides.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EwaSymonides">Nie zabiorę dużo czasu, ponieważ wiele spraw, o których chciałam mówić, poruszył pan dyrektor - chodzi mi o wielkość zrębów całkowitych, pozyskanie drewna itd. Wskaźniki te martwiły mnie przy ogólnej euforii związanej z tym, co się działo w Lasach Państwowych w ostatnich latach. Jest to całkiem inna gospodarka niż kiedyś, proekologiczna, przyrodnicza, która spotkała się z aplauzem niemal wszystkich przyrodników - nie leśników. Nie bardzo rozumiem, na czym polega problem z ustaleniem stanu gatunkowego nasadzeń, wszystko jedno, w którym miejscu. Przecież od kilku lat są opublikowane małoskalowe i wielkoskalowe mapy potencjalnej roślinności naturalnej, które wskazują, jakie potencjalne typy zbiorowisk leśnych mogą, mają prawo, powinny wyrosnąć w określonym terenie, które są najlepiej uzgodnione z charakterem siedliska, klimatu. Jest to najlepsza i najprostsza wskazówka do tego, co powinno się nasadzać. Jeśli są jakieś wątpliwości, to są przecież archiwa zdjęć fitosocjologicznych i w związku z tym nie powinno być żadnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#EwaSymonides">Wydaje mi się, że nie ma się czym niepokoić - chociaż to może zabrzmieć dziwnie - że nie ma tyle pieniędzy, ile chciałoby się uzyskać na zalesiania dodatkowych obszarów. Przyrodnicy i ekolodzy od dawna twierdzą, że Polska jest krajem potencjalnie leśnym i czy człowiek będzie sadził drzewa, czy nie, las i tak wyrośnie. Doskonale widać, co dzieje się z porzuconymi gruntami porolnymi, chociażby na zachodnim krańcu Puszczy Białowieskiej, w obecnym Rezerwacie Krajobrazowym Jelonka, gdzie po kilkudziesięciu latach nie robienia niczego, wyrosły wielogatunkowe bory. Wszystko jest w porządku. Jeżeli nie ma pieniędzy, radziłabym nic nie robić. Późniejsze zalesianie będzie dużo prostsze. Jest to tylko fanaberia na pierwszy rzut oka. Gleba odpocznie, będzie się toczyła normalna sukcesja naturalna. Na pewno nie od razu wkroczą sosny, świerki czy dęby, a - osiki, brzozy i wierzby, ale za kilkadziesiąt lat ten las będzie o wiele zdrowszy i będzie wymagał dużo mniej nakładów. Wydaje się więc, że przy generalnym braku środków znacznie ważniejsze jest to, żeby były przebudowywane wielkoobszarowe monokultury, bo jest to zawsze zagrożenie pożarowe, gradację foliofagów itd. Ważne są wszelkie inne działania pielęgnacyjne, ochronne, przebudowa drzewostanu. To, że nie ma pieniędzy, nie stanowi tragedii, należy do tego podchodzić spokojnie. Natomiast w fakt, że nie ma planu zagospodarowania przestrzennego i nie wiadomo, które tereny w przyszłości mają być leśne, aż trudno uwierzyć. Jest to tak kuriozalne, że trudno o tym mówić. Jeśli zalesienia mają odbywać się przypadkowo, to nie ma o czym mówić. Nie rozumiem, dlaczego tak jest. Jeszcze kilka lat temu w dyskusjach z prof. Andrzejem Szujeckim mówiliśmy o tym, że ideałem byłoby, gdyby pierwsze zalesienia stanowiły coś na kształt korytarzy ekologicznych łączących zwarte kompleksy leśne. Byłoby to najzdrowsze dla już istniejących lasów, dla populacji roślin i zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#EwaSymonides">Jest jeszcze jedna sprawa, którą poruszył dyrektor generalny Lasów Państwowych martwiąc się, że trudno jest o wskaźniki wyceny działań nakierowanych na wzmożenie bioróżnorodności. Znów czegoś nie rozumiem. Jest najmniej ważne, czy są takie wskaźniki, czy ich nie ma. Ważne jest to, że od kilku lat leśnicy wykonują działania, wskutek których różnorodność biologiczna wzrasta. Są nimi: pozostawianie leżaniny, bagienek i oczek śródleśnych, zaprzestanie melioracji, wprowadzanie wielogatunkowych podszytów. Działania te z całą pewnością skutkują wzrostem różnorodności biologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#EwaSymonides">Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że podobnie jak człowiek, choćby żył niezwykle higienicznie i zdrowo, nie przeskoczy swego wieku genetycznego, to las choćby najlepiej prowadzony nie wyjdzie ponadpotencjalną różnorodność biologiczną, która jest wartością absolutnie teoretyczną. Nie ma kraju, w którym w stosunku do jakiegokolwiek ekosystemu byłaby znana różnorodność biologiczna. Jest to niemożliwe. Wiemy, jaka jest różnorodność warstwy drzew, krzewów, ssaków, ptaków, trochę wiemy o różnorodności owadów i na tym koniec. Są setki tysięcy gatunków, które nie są nam znane. Natomiast z całą pewnością, jeśli zachowa się bogactwo strukturalne, typologiczne i wszelkiego rodzaju inne naturalnych siedlisk i pozwoli chociaż częściowo funkcjonować lasowi tak jak funkcjonują lasy pierwotne czy naturalne, to różnorodność biologiczna doskonale wzrośnie. To, czy wskaźnik lub wycena będą bardziej lub mniej doskonałe, nie jest powodem do zmartwienia. Zresztą w takim przypadku najlepiej jest użyć najprostsze wskaźniki, których jest bardzo dużo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">W odniesieniu do wypowiedzi dyrektor Zofii Chrempińskiej związanej z mieszkaniami chciałbym powiedzieć, że jest ustawa o lasach - o czym mówił poseł Kazimierz Szczygielski - która umożliwia sprzedaż tych mieszkań. Są przepisy wykonawcze do tej ustawy, a pan premier swoim pismem wstrzymał realizację ustawy. To wstrzymanie ma konsekwencje ekonomiczne, które ponoszą Lasy Państwowe. W związku z tym podnosząc ten temat chciałem wskazać, że walcząc na posiedzeniu Rady Ministrów o większe środki budżetowe minister środowiska ma duży atut, iż premier swoją decyzją corocznie doprowadza do coraz większych strat w zakresie utrzymania mieszkań przez Lasy Państwowe. Podobno, zgodnie z analizą prawną, premier miał prawo podjąć takie działanie, natomiast konsekwencje ekonomiczne ponoszą Lasy Państwowe.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełStanisławŻelichowski">Jeżeli chodzi o wypowiedź dyrektora Andrzeja Głowackiego wyjaśniam, że nie chciałem nikogo dotknąć. Zwykle chwalę Najwyższą Izbę Kontroli, ale wszystko do czasu. Ktoś kiedyś porównał krytykowanie Najwyższej Izby Kontroli z chęcią wydojenia tygrysa, co nie jest ani bezpieczne, ani pożyteczne. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że brak było koordynacji krajowego programu z polityką przestrzennego zagospodarowania kraju. Dzięki temu, że program ten powstał mamy już ponad 80 tys. nowych nasadzeń, a za rok będzie ich 100 tys. Program zostanie zrealizowany. Przyjmuję krytykę pana dyrektora - program będzie zrealizowany bez wpisania leśniczemu do książeczki, że było to dobrze zrobione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełBogumiłBorowski">Moje pytanie jest skierowane do pana ministra. Wciąż słyszę co powinno znaleźć się w kolejnych informacjach i raportach, a przecież w druku nr 1615 na str. 111 minister, który się poniżej podpisał, zwraca się do nas o uznanie 2020 r. jako ostatecznie obowiązującego dla uzyskania 30% lesistości kraju - co już omówiliśmy - a także o uznanie uchwały Sejmu RP z dnia 1 marca 1996 r. za zrealizowaną i zwolnienie resortu środowiska z obowiązku składania dalszych, corocznych sprawozdań. Rozumiem, że jest to nasza ostatnia dyskusja. Pytam, czy pan minister podtrzymuje ten wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie. Wobec tego zwracam się do pana ministra i jego zespołu o wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Jeśli chodzi o sprawozdanie z uchwały zwracamy się tylko o zwolnienie z obowiązku przedstawiania corocznie informacji z realizacji uchwały, bo w większej części są one zawarte w raporcie i informacji o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości”, a można je będzie jeszcze wzbogacić o elementy, które zawierała uchwała. W tych trzech materiałach pewne części się powtarzają. Jeżeli Komisja uzna, że trzeba je powtarzać, będziemy to robić. Sądzę jednak, że z korzyścią dla informacji o stanie lasów byłoby uwzględnienie tego w jednym dokumencie, tym bardziej że uchwała Sejmu powstała przed nowelizacją ustawy o lasach, w której minister został zobowiązany do przedstawiania sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Poseł Jerzy Czepułkowski stawiał pytania dotyczące prawa łowieckiego. Pan poseł użył określenia - polski model łowiecki. Chodzi o to, że polski model łowiecki nie może być sprzeczny z konstytucją. Prawnicy jednoznacznie stwierdzają, że nie może być tak, iż konstytucja uznaje 16 województw, a model i struktura Polskiego Związku Łowieckiego pozostaje nie zmieniona i ma być zachowana w skali 49 województw. Jest to realny problem, który w najbliższym czasie musimy przedyskutować. Nie może być niezgodności z konstytucją. Inaczej będę zmuszony odwoływać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Odnosząc się do pytania posła Mariana Cyconia, chciałbym skoncentrować się na sprawie ISPA. Z niepokojem czekamy na pierwsze decyzje. Premiowane będą przede wszystkim projekty w skali makro. Uznawane będą przez Komisję Europejską a nie przez nas, a więc praktycznie będziemy mieli niewiele do powiedzenia. Na pewno wiele samorządów i związki gminne będą zawiedzeni, bo planują ambitne przedsięwzięcia nawet w znacznej skali. Obawiam się jednak, że nacisk będzie położony na duże projekty, aczkolwiek nie rezygnujemy z przekonywania naszych partnerów z Unii Europejskiej, żeby rozpatrywano nie tylko wielkie projekty, bo chodzi o funkcję motywacyjną. Myślę, że pod tym względem dotrzymałem słowa w kontekście tego, co mówiłem na samym początku. Kryteria były ogłoszone, a wnioski były rozpatrywane w sposób jawny. Nie było żadnych tajemnic, materiały były do wglądu. Samorządy i firmy komunalne mogły się z nami sprzeczać, jeżeli kwestionowaliśmy pewne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Jak państwu wiadomo, jeżeli chodzi o 2000 r., ustaliliśmy listę 11 wniosków gotowych. Pozostałych 13 wniosków nie chcieliśmy eliminować, bo są w końcowej fazie przygotowań. W ten sposób powstała lista wniosków przygotowywanych. Jeżeli samorządy, firmy, czy inni wnioskodawcy zdążą, to ich wnioski mogą być uwzględnione jeszcze w 2000 r. Naszym największym problemem jest niewiedza odnośnie do kwestii podstawowych, a zwłaszcza sposobów finansowania projektów. Wiemy, że pierwszych decyzji możemy się spodziewać w kwietniu, po czym odbędą się jeszcze kolejne dwa posiedzenia. Stopniowo nabieramy wiedzy odnośnie do sposobu finansowania i rozpatrywania wniosków.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Jeżeli chodzi o 2000 r. jest przygotowanych tyle projektów, że nie zachodzi obawa, że środki finansowe przepadną tylko dlatego, że złożono zbyt mało wniosków. Wniosków wpłynęło 3-krotnie więcej niż potrzeba, a dojdą jeszcze wnioski z listy, którą wspomniałem - nazwijmy ją rezerwową.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Na 2001 r. będzie nam już łatwiej się przygotowywać. 18 lutego br. jest pierwszym terminem składania wniosków. Oczywiście wszystkie te wnioski, które nie zostaną uwzględnione na 2000 r., a są dobrze przygotowane, mają pełne prawo być brane pod uwagę na 2001 r. Jest to data orientacyjna, mobilizująca. Przygotowanie wniosków jest morderczą, czasochłonną pracą, wymagającą czasem tysięcy uzgodnień. Dlatego wcześniej rozpoczynamy przygotowanie wniosków, żeby uniknąć później nerwowości w finalizowaniu wniosków. W resorcie jesteśmy zadowoleni z naszej pracy, bowiem nie mieliśmy żadnych zaległości i mamy nadzieję, że wnioski są dobrze przygotowane. Nie powinno być przykrych niespodzianek.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Jeżeli chodzi o uwagę posła Kazimierza Szczygielskiego miał rację. Ostatnio toczymy bój z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej, bo strategii, planów i programów jest bardzo dużo. Nie chcieliśmy, żeby Urząd Komitetu Integracji Europejskiej wymagał od nas znów przedstawienia strategii czy programu z zakresu ekologii - nie pamiętam nazwy, bo trudno zapamiętać kilkadziesiąt wersji - ale tylko pod kątem jego zainteresowań. My przygotowujemy programy zgodnie z oczekiwaniami parlamentu, wymaganiami przyjętymi przez rząd, pod kątem dostosowania do prawa Unii Europejskiej i zgodnie z wymogami konwencji międzynarodowych. Przyznaję, że planów, strategii, programów i oczekiwań jest zbyt wiele. Wielokrotnie godzinami głowimy się w resorcie, jak jeden dokument ma się mieć do drugiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Panie ministrze, mówiąc o modelu łowiectwa nie myślałem o strukturze organizacyjnej Polskiego Związku Łowieckiego, tylko o tym, czy mamy do czynienia z modelem opartym na pracy społecznej myśliwych, hodowli, ochronie i gospodarowaniu populacjami, czy na systemie licencyjnym.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Natomiast, jeżeli chodzi o strukturę organizacyjną, zgadzam się z panem ministrem całkowicie, że można mieć zastrzeżenia do rozstrzygnięć zawartych w statucie Polskiego Związku Łowieckiego. Pan sprawując nadzór nad tą organizacją ma wszelkie podstawy prawne - czy zasadne, czy nie jest to kwestia dyskusji - do podjęcia działań, by statut zawierał zapisy zgodne z pana wyobrażeniami i wiedzą o potrzebach Polskiego Związku Łowieckiego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Chciałbym również powiedzieć, że nie tylko Polski Związek Łowiecki ma 49 okręgów, w ramach których prowadzi swoją działalność. Mamy 49 okręgowych sądów, 49 okręgowych prokuratur, 49 samorządowych kolegiów odwoławczych, 9 regionalnych dyrekcji dróg państwowych, a także organizacja pracy Przedsiębiorstwa Państwowego Lasy Państwowe przedstawiona w przedłożonym dokumencie na mapie nijak się ma do podziału administracyjnego państwa. W związku z tym ten przykład uznaję za mało trafny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełMarianCycoń">Zrozumiałem, że w tym roku będzie przyjętych do realizacji 11 wniosków, a przy ewentualnych przetargach może być więcej. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Możemy spodziewać się ogółem kwoty ok. 170 mln euro przeznaczonych na wszystkie wnioski. Mówiąc o 11 wnioskach miałem na myśli 11, które zakwalifikował nasz resort. Uważamy, że 11 wniosków jest już w pełni przygotowanych, a kolejnych 13 wniosków nie było dokończonych. Dlatego określiliśmy, że są to wnioski w przygotowaniu i jeśli zdążymy je wysłać w odpowiednim terminie, zostaną uznane. To Unia Europejska zadecyduje, czy przyzna środki np. na dwa wielkie ośrodki, czy na jeden duży i kilka mniejszych. Zależy nam na tym, do czego staramy się przekonać inspektorów Unii Europejskiej, żeby nie ograniczać się do wielkich ośrodków, żeby mniejsze gminy również miały motywację do działania. Ile wniosków zostanie uwzględnionych nie umiemy powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#DyrektorZofiaChrempińska">W uzupełnieniu do wyjaśnień pana ministra na temat łowiectwa, chciałabym powiedzieć, że Polski Związek Łowiecki jest zrzeszeniem, w związku z tym porównywanie z prokuraturą czy innymi strukturami jest nieodpowiednie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#DyrektorZofiaChrempińska">Gospodarkę łowiecką prowadzą koła łowieckie. Do resortu i ministra wpływają skargi myśliwych, że składki, które płacą przeznaczane są na utrzymywanie wielopoziomowych struktur Polskiego Związku Łowieckiego. Stąd wynikają nasze pewne zamiary zmierzające do dostosowania tych struktur organizacyjnych do poziomu, który powinien być ogólnie akceptowany. Nie zamierzamy rujnować chwalonego polskiego modelu łowiectwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełJerzyCzepułkowski">Pani dyrektor, nie porównuję Polskiego Związku Łowieckiego z prokuraturą jako instytucją. Chodzi mi o to, że nie jest trafny argument, iż w strukturze musi być tyle organizacji terytorialnych, ile wynikałoby z podziału administracyjnego. Jest przecież wiele organizacji, zrzeszeń, przedsiębiorstw o zasięgu ogólnokrajowym, które funkcjonują w oderwaniu od podziału terytorialnego państwa, co nie jest sprzeczne z konstytucją. Tylko o to mi chodziło. Jest oczywiste, że czym innym jest Polski Związek Łowiecki, a czym innym prokuratura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Ponieważ jesteśmy zobowiązani do przedstawienia Sejmowi stanowiska w sprawie omawianych dziś dokumentów, proponuję wniosek, że Komisja rekomenduje przyjęcie Informacji o stanie lasów w 1998 r. wraz z Raportem o stanie lasów w Polsce w 1998 r., Informacji o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w 1998 r., Sprawozdania z realizacji uchwały Sejmu RP z dnia 1 marca 1996 r. w sprawie kompleksowej ochrony lasów i racjonalnej gospodarki leśnej z uwagami, które za chwilę zreferuje poseł Stanisław Żelichowski. Proszę o upoważnienie prezydium Komisji do zredagowania stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełStanisławŻelichowski">Proponujemy uwzględnić wnioski zgłoszone w trakcie dyskusji, a więc:</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełStanisławŻelichowski">- przyznanie środków budżetowych Lasom Państwowym na wykonanie zadań ustawowych, na które - zgodnie z ustawą - środki powinny być kierowane z budżetu państwa,</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełStanisławŻelichowski">- przyjęcie do realizacji finansowania wielkoobszarowej inwentaryzacji lasów,</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełStanisławŻelichowski">- wykonanie zabiegów ochronnych i pielęgnacyjnych w wielkościach zgodnych z planami urządzania lasu,</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełStanisławŻelichowski">- utrzymanie rozmiaru użytkowania drewna na bazie aktualnych możliwości stanu naszych lasów,</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełStanisławŻelichowski">- przyspieszenie sprzedaży zbędnych mieszkań,</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełStanisławŻelichowski">- wystąpienie o podporządkowanie techników leśnych sejmikom wojewódzkim,</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełStanisławŻelichowski">- stworzenie mechanizmów umożliwiających poprawę gospodarki w lasach prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełStanisławŻelichowski">Komisja uznaje, że uchwała Sejmu z 1 marca 1996 r. została zrealizowana we właściwym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie konkluzji i uwag przedstawionych przez posła Stanisława Żelichowskiego? Nikt się nie zgłasza. Wobec czego uznaję, że konkluzja wraz z uwagami została przyjęta i pozostawiona prezydium Komisji do redakcyjnego dopracowania. Proponuję, żeby do szczegółowego przedstawienia wniosków zawartych w stanowisku Komisji został upoważniony poseł Stanisław Żelichowski. Czy pan poseł wyraża zgodę? Tak. Czy są inne propozycje? Nie ma. Stwierdzam, że poseł Stanisław Żelichowski został upoważniony do reprezentowania Komisji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Uznaję punkty 1 i 2 porządku dziennego za zrealizowane. Ogłaszam 5-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PosełCzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku dziennego - Informacji o stanie zaawansowania rezolucji Sejmu RP z 4 marca 1999 r. w sprawie przedstawienia przez rząd w terminie do 30 czerwca 2000 r. „Strategii zrównoważonego rozwoju Polski do roku 2025”. Przypominam, że rezolucja Sejmu z marca 1999 r. była niejako podsumowaniem debaty ekologicznej. Uznaliśmy w niej, że w wyniku realizacji polityki ekologicznej przyjętej uchwałą Sejmu 10 maja 1991 r. nastąpiła poprawa stanu środowiska w Polsce. Wskazaliśmy na nowe zagrożenia ekologiczne, a także procesy i problemy o charakterze globalnym, zobowiązania Polski wynikające z podpisanych konwencji i umów międzynarodowych, a przede wszystkim z przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej. W związku z powyższym uznaliśmy potrzebę modyfikacji polityki ekologicznej państwa, silniejszego jej powiązania z przewidywanym rozwojem gospodarczym i społecznym. W związku z tym Sejm zwołał Radę Ministrów do przedstawienia w terminie do 30 czerwca 2000 r. strategii zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PosełCzesławŚleziak">W rezolucji określiliśmy, że Sejm oczekuje, iż opracowanie strategii zrównoważonego rozwoju zostanie poprzedzone szerokimi konsultacjami umożliwiającymi włączenie się w prace nad nią wszystkich zainteresowanych organizacji i grup społecznych. Wskazaliśmy, aby strategia odnosiła się przede wszystkim do takich zagadnień jak:</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PosełCzesławŚleziak">- konieczności dążenia do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa i dobrobytu rozumianego jako tworzenie warunków sprzyjających zdrowiu fizycznemu, psychicznemu i społecznemu,</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PosełCzesławŚleziak">- ograniczania - z myślą o przyszłych pokoleniach - zużycia zasobów nieodnawialnych oraz utrzymania zużycia zasobów odnawialnych na poziomie mniejszym niż ich zdolność do odtwarzania się,</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PosełCzesławŚleziak">- ochrony, a w miarę możliwości potrzeb odtwarzania różnorodności biologicznej i kulturowej Polski,</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PosełCzesławŚleziak">- zapewnienia koordynacji polityk sektorowych, jak polityka transportowa, energetyczna, ekologiczna i inne,</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PosełCzesławŚleziak">- umożliwienia modernizacji i restrukturyzacji wsi polskiej, zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju,</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PosełCzesławŚleziak">- stworzenia struktur umożliwiających skuteczną realizację polityki zrównoważonego rozwoju,</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PosełCzesławŚleziak">- udziału Polski we współodpowiedzialnym rozwiązywaniu globalnych problemów świata u progu nowego tysiąclecia.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#PosełCzesławŚleziak">Do 30 czerwca 2000 r. zostało niewiele czasu. Otrzymaliście państwo krótką informację o stanie zaawansowania wykonania rezolucji Sejmu. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Miałbym większy komfort zabierając głos, gdyby to posiedzenie odbywało się w kwietniu albo później, kiedy zadanie byłoby bardziej zaawansowane. Nie ukrywam, że trzeba się spieszyć, presja czasu jest ogromna. Sądzę jednak, że przy szczególnej mobilizacji zadanie jest możliwe do zrealizowania. Szkoda tylko, że musi być realizowane pośpiesznie, a w związku z tym być może nerwowo.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Ponieważ otrzymaliście państwo informację na ten temat, nie będę powtarzał tego, co zostało w niej zawarte, natomiast chciałbym pewne sprawy sprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Został już powołany Międzyresortowy Zespół do Spraw Strategii Zrównoważonego Rozwoju Polski do roku 2025. Mogę przekazać państwu nieco informacji na ten temat, chociaż w tej sprawie będzie zarządzenie podpisane przez przewodniczącego zespołu ministra Janusza Steinhoffa i zespół będzie mógł rozpocząć prace.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Głównym zadaniem tego zespołu będzie organizacja i prowadzenie uzgodnień metodologicznych i merytorycznych w pracach nad koncepcją i projektami wprowadzania zasad ekorozwoju we wszystkich dziedzinach życia społecznego i gospodarczego w Polsce na podstawie zaplecza i możliwości wszystkich resortów. Nie jest prawdą, że do tej pory nie robiło się nic w tym zakresie. Zastanawiałem się nawet, czy wcześniej nie przekazać Komisji pewnego materiału, nie mogłem jednak tego zrobić. Myślę, że będzie to możliwe w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Opracowaliśmy dokument pt. „Strategia zrównoważonego rozwoju Polski do roku 2025”, ale nie jest to koncepcja, jak zostało określone w informacji. Zmieniliśmy podejście i traktujemy ten dokument jako wytyczne dla resortów opracowujących strategie sektorowe. Powinny to być wytyczne zespołu, a na razie jest to projekt wytycznych przyjętych przez kierownictwo resortu. Wartość polecenia dla resortów dokument ten będzie miał dopiero wtedy, kiedy zostanie przyjęty przez powołany zespół, o którym wspominałem. Nie jest to tajemnica, ale nie czuję się upoważniony do przekazywania informacji na temat dokumentu, który jeszcze nie jest tym, którym być powinien. Sądzę, że na posiedzeniu zespołu dokument ten może być przedmiotem dyskusji, w wyniku której jego kształt może ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien błąd. W przedłożonej informacji znalazło się zdanie: „Dokument ten został przyjęty przez Kierownictwo resortu jako wytyczne w oparciu o które resorty przygotują swoje strategie sektorowe, będące elementami „Strategii...”. Zdanie to jest nie to przyjęcia i w tym zakresie chciałbym wprowadzić autopoprawkę. „Ministerstwo Środowiska, zdaniem Kierownictwa resortu, mogłoby wówczas podjąć się przygotowania podsumowania oraz koordynacji całości prac nad tym dokumentem”. Jest to zadanie właściwe zespołowi i tylko tyle może mieć wspólnego z resortem, jeśli przewodniczącym tego zespołu jest kierownik resortu środowiska.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Zadania, o których mówił pan przewodniczący nie tylko powinny być uwzględnione, ale nawet nie można wyobrazić sobie, żeby nie były uwzględnione. Wyobrażamy sobie, że „Strategia Zrównoważonego Rozwoju Polski do 2025 roku” ma być klamrą spinającą polityki sektorowe opracowane w poszczególnych resortach, z których przecież resorty nie mogą i nie zechcą zrezygnować. W tym będzie musiała się mieścić nowa polityka ekologiczna państwa, którą opracowujemy w resorcie środowiska, a także polityki: społeczna, finansowa, fiskalna, ochrony zdrowia, edukacyjna, pracy i płac itd. Chodzi o wszystkie te polityki, które wchodzą w wymiar społeczny, ekonomiczny i ekologiczny zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Projekt nowej polityki ekologicznej przyjęty w ostatnich dniach przez resort, będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów. Możemy ten projekt dostarczyć członkom Komisji, bowiem jest jeszcze czas, żeby uwzględnić pewne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Pojawia się pewien problem metodologiczny - jak ma się mieć strategia zrównoważonego rozwoju Polski do nowej polityki ekologicznej państwa. Sądzę jednak, że nowa polityka ekologiczna państwa powinna być traktowana jako polityka sektorowa, cząstkowa. Problem jest bardziej złożony, bowiem nie jest to polityka ekologiczna adresowana wyłącznie do resortu, gdyż resorty nie mają obecnie charakteru branżowego. Zalecenia z zakresu wąsko rozumianej ochrony środowiska w stosunku do innych resortów, instytucji, będą zawarte w polityce ekologicznej. Mam nadzieję, że zespół rozpocznie pracę w najbliższym czasie. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności i zakresu pracy stojącej przed tym zespołem. Wiem, że nie będzie można zmarnować ani jednego dnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy są chętni do zadawania pytań? Nie. Wobec tego przystępujemy do dyskusji. Oddaję głos posłowi Jerzemu Madejowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełJerzyMadej">Informacja, którą otrzymaliśmy i która jest przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji, w jednoznaczny sposób wskazuje, jak nasz rząd rozumie politykę zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełJerzyMadej">W przedłożonej informacji tylko jedno stwierdzenie można przyjąć bez zastrzeżeń i należy uznać za słuszne: „Warunkiem koniecznym zrównoważonego rozwoju kraju jest ciągłe równoważenie jego trzech bazowych wymiarów, tzn. wymiaru ekonomicznego, wymiaru ekologicznego i wymiaru społecznego”. Pozostałe stwierdzenia budzą wątpliwości. Na przykład: „Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przyjął do realizacji powyższą Rezolucję Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, którą Sekretarz Stanu w Kancelarii Rady Ministrów Wojciech Arkuszewski w imieniu Premiera przesłał do realizacji Ministrowi Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa”. Z tego fragmentu wynika stosunek do tej polityki, o czym wciąż mówimy. Polityka ekologiczna, a zwłaszcza polityka zrównoważonego rozwoju nie może być prowadzona przez resort środowiska. Ma to być polityka rządu, a nie jednego resortu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełJerzyMadej">Dalej piszecie państwo: „W Ministerstwie Środowiska trwają prace końcowe nad dokumentem pt. „Nowa Polityka Ekologiczna Państwa”, który po konsultacjach z organami administracji państwowej oraz z organami samorządowymi i społecznymi zostanie przedstawiony do akceptacji Radzie Ministrów, a następnie przedłożony Sejmowi i Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej. Stanowić on będzie podstawę do opracowania „Strategii zrównoważonego rozwoju Polski do roku 2025”.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PosełJerzyMadej">Natomiast pan minister kilka minut wcześniej mówił, że polityka ekologiczna ma być elementem strategii zrównoważonego rozwoju a nie jej podstawą. Przypomina to budowanie piramidy od góry. Jeżeli strategia zrównoważonego rozwoju ma opierać się na nowej polityce ekologicznej państwa, to wszystko już byśmy wiedzieli. Nic więcej nie byłoby nam potrzebne. Czytamy: „W Ministerstwie Środowiska opracowano tymczasem dokument pt. „Strategia Zrównoważonego Rozwoju do roku 2025 - Koncepcja” - czyli dokument taki został już opracowany. „Dokument ten został przyjęty przez Kierownictwo resortu, jako wytyczne w oparciu o które resorty przygotują swoje strategie sektorowe, będące elementami „Strategii...”. Ministerstwo Środowiska, zdaniem Kierownictwa resortu mogłoby wówczas podjąć się przygotowania podsumowania oraz koordynacji całości prac nad tym dokumentem”.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PosełJerzyMadej">Przecież wszystkie strategie resortowe mają wynikać z krajowej strategii zrównoważonego rozwoju, a nie odwrotnie. Strategia zrównoważonego rozwoju nie może być zlepkiem strategii poszczególnych resortów, dziedzin gospodarki, rolnictwa, transportu, środowiska itd. Ma to być jedna strategia dla całego państwa.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PosełJerzyMadej">Kiedy rezolucja była przyjmowana przez Sejm, były propozycje, żeby dać rządowi termin do końca 1999 r. Wiedzieliśmy, że jest to termin nierealny. Zastanawialiśmy się nad terminem do połowy 2000 r. lub do końca 2000 r., które wydawały nam się realne. Przeważyła opinia realizacji zadania do połowy 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PosełJerzyMadej">Są kraje, które opracowały taką strategię. Dysponuję niemieckimi materiałami na ten temat. Została tam powołana rządowa komisja, która najpierw przeprowadziła badania ankietowe we wszystkich resortach, a następnie na tej podstawie opracowała strategię zrównoważonego rozwoju. Nie rozpoczynano jednak od strategii poszczególnych resortów czy działów, a od strategii zrównoważonego rozwoju dla całego państwa. Następnie wszystkie resorty musiały się do tej koncepcji dopasować.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#PosełJerzyMadej">Jeżeli będziemy zmierzali w takim kierunku, żeby każdy resort opracował swoją strategię, to będziemy mieć do czynienia z tym, co mamy do tej pory. Zawsze przytaczam przykład dotyczący podatków ekologicznych, konkretnie podatku od paliw. Sprawa ta była poruszana przez komisje ochrony środowiska Sejmu i Senatu od 8 lat i kończyła się na resortach gospodarki i finansów, których przedstawiciele uważali, że tego nie da się wprowadzić. Co będzie warta strategia, nawet jeśli będzie nowa polityka ekologiczna państwa, jeżeli resorty finansów i gospodarki zablokują wszystkie działania zmierzające w tym kierunku? Resorty finansów i gospodarki są kluczowe dla strategii zrównoważonego rozwoju. Jeżeli z ich strategii nie będzie wynikała możliwość realizacji tych założeń, to pozostaną one tylko na papierze, w sferze zamiarów i nic nie będą warte.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#PosełJerzyMadej">Panie ministrze, zwracam się do pana, bo jest pan przedstawicielem rządu na posiedzeniu Komisji. Naszą rezolucję kierowaliśmy do prezesa Rady Ministrów po to, żeby zdał sobie sprawę z tego, że ma to być strategia kraju, a nie poszczególnych resortów. Dopóki będziemy operowali pojęciem strategii poszczególnych resortów, które następnie złączymy, by stworzyć strategię zrównoważonego rozwoju kraju, dopóty dokument ten będzie zlepkiem propozycji, a nie konkretną polityką zrównoważonego rozwoju. Po przeczytaniu przedłożonej informacji czarno widzę przyszłość strategii zrównoważonego rozwoju kraju. Obawiam się, że rząd po to, aby nie dochować terminu ustalonego przez Sejm, przedstawi nam to, o czym mówimy. Nie wiem, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie rządowi terminu o pół roku, żeby miał czas do przygotowania strategii z prawdziwego zdarzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Podzielam wypowiedź posła Jerzego Madeja. Te założenia to droga donikąd. Z góry jest to skazane na niepowodzenie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Panie ministrze, zróbcie szkolenie członkom rządu na temat zrównoważonego rozwoju. Kilka miesięcy temu, widząc, że nic nie dzieje się w tej sprawie, składałem interpelację poselską. Od podjęcia rezolucji niebawem minie rok, a na dobrą sprawę, wciąż nie ma koncepcji realizacji, a proponowane elementy są błędne. Nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosełCzesławŚleziak">W informacji przedłożonej przez resort środowiska wyraźnie napisano, że sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Wojciech Arkuszewski w imieniu premiera przesłał rezolucję do realizacji ministrowi środowiska. To zdanie najlepiej świadczy o tym, że on nie ma pojęcia o co chodzi. Przy tym stanie prac nie dacie sobie rady.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PosełCzesławŚleziak">Poseł Jerzy Madej zaproponował wyjście z sytuacji. Być może należy zwrócić się o przedłużenie terminu, byłoby to uczciwe postawienie sprawy. Do sekretariatu Komisji wpływają faksy od organizacji pozarządowych, w których informują, że nikt nie zwraca się do nich o konsultacje. Przecież w rezolucji specjalnie uwzględniliśmy konieczność konsultacji z organizacjami pozarządowymi. Takie konsultacje nie mają miejsca. Trzeba coś z tym zrobić. Proponuję przygotowanie w tej sprawie opinii Komisji skierowanej do prezesa Rady Ministrów, żeby wesprzeć tych, którzy wiedzą, o co chodzi i czym jest zrównoważony rozwój.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PosełCzesławŚleziak">Proponowałbym jednoznaczną konkluzję, że Komisja wyraża duże zaniepokojenie stanem zaawansowania wykonania rezolucji, przyjętą koncepcją, a właściwie jej brakiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaRadosławGawlik">Chciałbym ustosunkować się do kilku podniesionych kwestii. Szkolenie, które proponował pan przewodniczący, odbyło się. Zorganizowaliśmy Komitet Polityki Regionalnej i Zrównoważonego Rozwoju, w którego ramach odbyło się szkolenie na temat zrównoważonego rozwoju. Nie będę tego komentował, ale taka próba została podjęta. Nie muszę państwa o tym przekonywać, a przedstawione dokumenty to potwierdzają, że gdy ministrowie słyszą hasła - ekologia, zrównoważony rozwój, ochrona środowiska, kojarzą to z ministrem środowiska.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaRadosławGawlik">Chciałbym odnieść się do metodologii, którą skrytykował poseł Jerzy Madej. Można to przeprowadzić odgórnie i rozesłać do realizacji do resortów, ale wtedy właśnie wskazuje się na ministra środowiska. Okazuje się wtedy, że to minister środowiska ma przygotować ogólną koncepcję zrównoważonego rozwoju i rozesłać do poszczególnych resortów. Nie chcieliśmy tego. Nasza koncepcja polega na tym, aby dając wytyczne, pewne wskazówki, uaktywnić resorty do określenia wizji naszego kraju realizującego strategię zrównoważonego rozwoju za 25 lat. W moim przekonaniu i jedna i druga metodologia mogą prowadzić do celu. Istotny jest efekt - na ile uda się skoordynować cząstkowe strategie, uruchomić procedurę koordynującą z udziałem sektora pozarządowego. Będę bronił pomysłu wywierania nacisku na resorty do przygotowywania strategii sektorowych zrównoważonego rozwoju, do których wytyczne zostałyby określone w dokumentach: „Strategia zrównoważonego rozwoju Polski” oraz „Druga Polityka Ekologiczna Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieŚrodowiskaRadosławGawlik">Chcecie państwo, żeby rząd to przygotował. Jak to będzie wyglądało? Dokładnie tak, że minister będzie musiał przygotować założenia, a właściwie koncepcję zrównoważonej polityki ekologicznej i rozesłać do resortów. Zadziała to więc w drugą stronę. W moim przekonaniu i jedna i druga metodologia jest możliwa. Odnosimy pewne sukcesy. Trafią do Sejmu założenia polityki energetycznej do 2020 r. Resort środowiska wystąpił w sprawie braku scenariusza zrównoważonego rozwoju energetyki, w nawiązaniu do rezolucji Sejmu przygotowanej przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jest zalecenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów do pilnego przygotowania przez resorty gospodarki i środowiska wariantu ekologicznego rozwoju energetyki w kontekście rezolucji Sejmu. Zatem coś się dzieje. Resorty, branże przygotowują swoje strategie sektorowe, polityki, nie oglądając się na rezolucję Sejmu. W tym gronie nie muszę wyjaśniać, że polityka energetyczna jest jedną z kluczowych polityk sektorowych. Mamy świadomość, że zostało bardzo mało czasu. Nie będziemy protestowali - mówię to w imieniu pana ministra - jeżeliby udało się ten termin przedłużyć. Aczkolwiek nie zwalnia to nas z intensywnej pracy i wywierania nacisków na towarzyszące nam resorty do włączenia się w te prace. Na razie jest tak, jak wynika z przedstawionych dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie. Zastępuję dra Andrzeja Kassenberga, który przygotował uwagi do omawianego dokumentu. Przekazałam dziś państwu te uwagi w formie pisemnej, żebyście mogli państwo się z nimi zapoznać. Nie będę ich wszystkich argumentować. Najważniejszy dla nas jest brak konsultacji z organizacjami społecznymi, o czym wspominał już pan przewodniczący. Doktor Andrzej Kassenberg, jako specjalista w tej dziedzinie, wyraził również zaniepokojenie w związku z popełnianiem niekiedy dość poważnych błędów mieszania pomocnych przy strategii zrównoważonego rozwoju instrumentów, które pochodzą jeszcze z li tylko programowania ochrony środowiska, a nie szerszego podejścia.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">W naszych uwagach wskazane są ewentualne źródła, w których można by się dopatrzyć nowej filozofii myślenia i nowej argumentacji, która powinna przyświecać treściom identyfikowanym jednak ze strategią zrównoważonego rozwoju, a nie polityką ekologiczną czy programem ochrony środowiska. Jest to dla nas bardzo poważny problem. Chodzi o to, żeby nie popełnić pewnych błędów merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Zwracam uwagę na te obawy, tym bardziej że słyszałam na dzisiejszym posiedzeniu określenia: wytyczne, sektor. Niepokoi nas ciągłe myślenie o Polsce w kategorii polityki sektorowej, czy wytycznych dla resortów. Mamy pretensje o brak samodzielności myślenia w sferze i kategoriach zrównoważonego rozwoju wśród przedstawicieli innych resortów poza resortem środowiska. Problem polega na tym, że dotarcie do resortów z konkretnymi osiągnięciami wiedzy w zakresie zrównoważonego rozwoju jest niezwykle trudne. Nie należy ministrom resortowym wydawać świadectw, że ukończyli kursy, bo nie świadczą one o należytym stosowaniu zdobytej wiedzy. Przekonujemy się o tym ciągle zabierając głos w kontekście polityki transportowej, turystycznej czy energetycznej, które ciągle nie są polityką ekologiczną tych resortów. Jako organizacja pozarządowa bardzo chcielibyśmy być wysłuchani. Można zorganizować grupy ekspertów, a głos organizacji społecznych mógłby być pomocny przy opracowaniu tego dokumentu, zwłaszcza że czasu jest mało. Jak zwykle Fundacja Instytut na Rzecz Ekorozwoju oferuje swój ewentualny udział w konsultacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełJózefGórny">Po raz drugi w krótkim czasie mamy taką sytuację, że zwracamy się o coś do rządu, a odpowiedzi udzielają nam osamotnieni przedstawiciele Ministerstwa Środowiska, nie mający narzędzi do realizacji tego, o co pytamy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PosełJózefGórny">Za pierwszym razem pytaliśmy o strategię w zakresie realizacji inwestycji wieloletnich. Cóż może powiedzieć minister, który na bieżącą działalność nie otrzymuje należnych środków?</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PosełJózefGórny">Po raz drugi sytuacja ta ma miejsce w odniesieniu do strategii, o której mówimy. W debacie z 19 lutego ub.r. wszyscy, niezależnie od opcji politycznej, wspierali ministerstwo domagając się, aby szefem Komitetu Rady Ministrów ds. Polityki Regionalnej i Zrównoważonego Rozwoju został albo wicepremier, albo minister środowiska, a nie minister gospodarki. Dałoby to ministrowi instrument, możliwość oddziaływania. Natomiast szefem jest minister Janusz Steinhoff, a przygotować to ma minister Antoni Tokarczuk. Mogę tylko współczuć panu ministrowi w takiej sytuacji. Przyznam, że cieszy mnie ton dzisiejszej dyskusji, która w ogóle nie ma charakteru politycznego, a przebija z niej troska o to, jak pomóc, by dokument ten powstał. Jest to sprawa niezwykle ważna.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PosełJózefGórny">Uczestniczyłem w wyjazdowym posiedzeniu naszej Komisji, podczas którego jeden z marszałków województwa usilnie mówił o zrównoważonym rozwoju mając na myśli rozwój równomierny. Było to żenujące. Może to potwierdzić poseł Jerzy Madej, który uczestniczył w tym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PosełJózefGórny">Uważam, że nie możemy przyjąć tej informacji, żeby zmobilizować rząd w całości do zaangażowania się w opracowanie tego dokumentu. Minister środowiska nie może występować w roli petenta zwracającego się do innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#PosełJózefGórny">Mogę mieć różne wątpliwości, czy droga, którą wskazał poseł Jerzy Madej jest lepsza niż ta, której bronił minister Radosław Gawlik. Myślę, że obie mają rację bytu i mogą doprowadzić do oczekiwanych efektów. Jednak resort sam tego nie zrobi, tym bardziej że czasu jest naprawdę bardzo mało. Jeżeli ma to być przeprowadzone tak jak było ustalone - poprzedzone szerokimi konsultacjami, to został zmarnowany cały rok. Przypominam, że przez ten czas członkowie Komisji pytali ministra, co dzieje się w tej sprawie. Była nawet interpelacja. Dopiero teraz, 7 lutego został powołany zespół, na czele którego nie stoi minister środowiska, tylko ktoś inny, a minister środowiska ma to realizować. Nie wiem, w jaki sposób moglibyśmy pomóc. Myślę, że bezwzględnie trzeba wystąpić o przedłużenie terminu, bo jeśli ma on być realizowany pośpiesznie i gorączkowo, w sposób chaotyczny, to powstanie dokument, który będzie przedmiotem druzgocącej krytyki. Lepiej tego uniknąć. Podkreślam - co czynię z wielką przyjemnością - że nawet jeśli jest krytyka, to zawsze ma ona charakter merytoryczny, a nie polityczny. Nawet posłowie koalicji nie mogliby rekomendować do przyjęcia dokumentu, który powstanie w pośpiechu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełJerzyMadej">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi ministra Radosława Gawlika. Zgadzam się z panem ministrem, że nieważna jest droga byleby efekt był pozytywny. Jednak rząd przyjął drogę, że zaczynamy od polityki ekologicznej państwa, przygotowujemy resortowe strategie dla poszczególnych dziedzin i łączymy w strategię. Do tego powinniśmy dopasować, chyba po raz trzeci, najnowszą politykę ekologiczną państwa. To, co możemy uznać za punkt wyjścia do opracowania strategii, zawiera się w zdaniu na str. 3 przedłożonej informacji: „Generalnym założeniem „Strategii Zrównoważonego Rozwoju Polski” jest utrzymanie obecnego, ok. 5% wzrostu gospodarczego”. Jeżeli ten warunek ma być spełniony, trzeba pogodzić trzy czynniki strategii zrównoważonego rozwoju, o których mówiłem, że są niepodważalne - ekonomiczny, ekologiczny i społeczny. Muszą one być uwzględnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzstanuRadosławGawlik">Panie pośle, proszę przeczytać ciąg dalszy tego zdania: „ze wskazaniem, jako docelowego ok. czterokrotnego zwiększenia efektywności w odniesieniu do jednostki produktu narodowego brutto, wykorzystania surowców, paliw oraz zasobów przyrody”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełJerzyMadej">Powiedziałem, że to zdanie jest podstawą strategii zrównoważonego rozwoju. Dlatego punktem wyjścia nie może być nowa polityka ekologiczna państwa, a generalnie polityka zrównoważonego rozwoju. Moja propozycja przesunięcia terminu o pół roku wiąże się z założeniem, że rząd za pośrednictwem ministra Antoniego Tokarczuka, wyciągnie wnioski z naszej dzisiejszej dyskusji. Powołanie Międzyresortowego Zespołu ds. Strategii Zrównoważonego Rozwoju Polski do roku 2025 jest metodą, ale zespół ten musi mieć uprawnienia do dawania ministrom wytycznych, jak strategia ma być przygotowana. Działalność zespołu nie może polegać na zbieraniu dokumentów od poszczególnych ministrów i próbie sklejenia z nich strategii. Procedura powinna być odwrotna.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełJerzyMadej">Zespół został powołany o rok za późno. Wszyscy, którzy interesują się ekologią wiedzą, że tę politykę prowadziło jedno ministerstwo, a nie cały rząd. Przekonującym dowodem na to jest właśnie ten dokument, procedura realizacji naszej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Odpowiadając na apel szukania pomocnych propozycji mogę powiedzieć, że to, iż nie ma tłoku w tej sali, jest świadectwem tego, że w Polsce temat wciąż jest mało znany i niepopularny. Zastanawiam się, czy powołanie międzyresortowego zespołu jest dobrą formułą dla efektywności nagłośnienia tego tematu i uznania jego rangi. Nie wiem, czy nie słuszniej byłoby przeprowadzić kampanię na różnych szczeblach, nie wyłączając ministerstw - państwo nazywacie ministerstwa resortami, a ja powiedziałabym raczej ministerstw, które nie są resortami stricte branżowymi. Pozwoliłoby to na włączenie w działania szerszej publiczności, ludzi zaangażowanych nie z przymusu, z obowiązku pracy w zespole międzyresortowym, organizacji pozarządowych i innych gremiów, np. samorządu gospodarczego, samorządów terytorialnych. Gdyby udało nam się wspólnie pomyśleć nad strategią prac nad tą strategią, moglibyśmy znaleźć najlepsze formuły wypełnienia zaszczytnego obowiązku przygotowania strategii. Nie można mówić, że za to ma być odpowiedzialna jedna osoba i nie wiadomo kto, czy minister gospodarki, czy środowiska. Uważam, że moglibyśmy pomyśleć o formule debaty, kampanii, okrągłego stołu. Może są to zgrane formuły, ale np. do prac nad strategią edukacji, którą długo zajmowała się jeszcze wtedy posłanka Maria Zajączkowska, z biegiem czasu angażowało się coraz większe gremium. Może taka technika tworzenia tego dokumentu byłaby lepsza.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Warto się zastanowić, kiedy powstają pierwsze strony dokumentu, nie tylko co w nim zmienić, ale i co wokół tego zmienić. Mógłby to być temat wspólnych rozmów przy ewentualnych konsultacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">Przed laty w Brinlend, po raz pierwszy, zostało sprecyzowane pojęcie zrównoważonego rozwoju. W ogólnym zarysie zrównoważony rozwój opiera się na takim gospodarowaniu zasobami naturalnymi, aby dla przyszłych pokoleń zostawić zasoby naturalne nie w gorszym stanie niż je zastaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">Na zakończenie otrzymanej przez nas informacji zostały krótko sprecyzowane piękne założenia, ale czy przekładają się one na odpowiednie ustawy, które zapewniłyby zrównoważony rozwój. Nasuwa się pytanie, czy nie pozostaje to tylko w sferze rozważań teoretycznych.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">W lipcu ub.r. przegłosowaliśmy rezolucję o popieraniu wdrażania energii odnawialnych poprzez odpowiednie przepisy dotyczące ulg podatkowych, tanich kredytów. Czy w tej materii udało się coś uczynić? Czy jest projekt stosownej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">Barbarzyńska gospodarka eksploatacji paliw i kopalin konwencjonalnych, zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, powinna być zastępowana przez stosowanie energii odnawialnych. O ile pamiętam z zeszłorocznej debaty, energie ze źródeł odnawialnych w 2070 r. powinny w 60% zastępować energie ze źródeł konwencjonalnych. Poruszę jeszcze sprawę rolnictwa organicznego, ekologicznego. Przygotowany jest projekt ustawy, który nie wchodzi do laski marszałkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PosłankaZofiaKrasickaDomka">Kolejnym problemem jest efektywny transport. Za najbardziej przyjazny dla środowiska - bezpieczny i najmniej energochłonny - uznaje się transport kolejowy komunikacji zbiorowej. Niestety, transport kolejowy upada. Są programy prewencyjne w zakresie ochrony zdrowia, ale zbyt wolno i opornie wchodzą w życie. To są moje wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Trudno nie zgodzić się z wieloma uwagami, a zwłaszcza z zaniepokojeniem o terminowe wykonanie zadania. Nie mam upoważnienia Rady Ministrów, ale mogę oficjalnie powiedzieć, że przedłużenie terminu przygotowania strategii może tylko pomóc. Wspólnym celem Komisji i resortu środowiska jest uświadomienie innym wagi tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Propozycja pani Jolanty Kamienieckiej jest niezwykle cenna i przyjmuję ją z wielkim entuzjazmem, bo zadanie, przed którym stoimy, jest niezwykle trudne. Trzeba znać nie tylko złożone problemy polityki ekologicznej i wiele kwestii pośrednio się z tym wiążących, ale również problematykę z innego zakresu w kontekście polityki ekologicznej. Prace w zespole z doradcami i konsultantami trzeba ustawić w ten sposób, żeby powstał dojrzały projekt, który powinien mieć myśl przewodnią. Dlatego zgadzam się ze stwierdzeniem, że potrzebna jest dyskusja nad strategią przygotowania strategii. Trzeba zrobić wszystko, żeby poszczególne ministerstwa przyłożyły się do pracy, bo jeśli to zlekceważą, my nie znając dobrze ich specyficznej problematyki, nie opracujemy dobrego programu. Nie ukrywam, że liczę na różnego typu wsparcie i dyskusję. Nagłośnienie sprawy i uzyskanie szerokiego poparcia jest niezbędne, bo jeśli opracujemy strategię może być ona nie doceniana, nawet gdyby była dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Nie kieruję mojej uwagi do pana ministra, który od niedawna pełni tę funkcję, ale od rezolucji Sejmu mija rok, a dopiero teraz zostaje powołany zespół. Gdyby w tej sali zasiadała poważna opozycja, to wióry by leciały. Propozycja przesunięcia terminu jest interesująca, ale powinna to być inicjatywa rządu. My nie jesteśmy władni dyskutować o terminach. Rząd powinien zastanowić się, jak to rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełJerzyMadej">Jako autor propozycji przesunięcia terminu, zgadzam się z panem przewodniczącym, że inicjatywa należy do rządu. Rząd powinien przedstawić harmonogram prac zespołu, który gwarantowałby, że ten czas zostanie wykorzystany, a nie zmarnowany. Na tej podstawie moglibyśmy wystąpić o przedłużenie terminu, bo wiąże się to z przyjęciem uchwały Sejmu. Musimy mieć argumenty do tego, żeby taką uchwałę zaproponować i jej bronić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Proponuję, żeby Komisja wyraziła duże zaniepokojenie zaawansowaniem wykonania rezolucji Sejmu z 4 marca 1999 r. Czy są uwagi do tak zaproponowanej konkluzji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełJózefGórny">Dobrze byłoby, żeby w opinii oprócz wyrażenia zaniepokojenia znalazło się stwierdzenie małego prawdopodobieństwa zrealizowania strategii w terminie określonym w uchwale Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy są jeszcze inne uwagi? Nie ma. W związku z tym proponuję upoważnienie prezydium Komisji do przygotowania stosownej opinii w tej sprawie. Przypuszczam, że opinia ta skierowana do prezesa Rady Ministrów, okaże się pomocna.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Przystępujemy do realizacji kolejnego punktu porządku dziennego - rozpatrzenia odpowiedzi na opinię w sprawie oceny stanu dostosowania polskiego prawa ochrony środowiska do prawa Unii Europejskiej. Sprawa jest spóźniona, ale o tyle ma sens, że najprawdopodobniej jutro w Sejmie odbędzie się debata europejska. Panie ministrze, będę wnosił o przyjęcie odpowiedzi na opinię Komisji pod warunkiem, że zaktualizuje pan dane dotyczące stanu prac legislacyjnych zamieszczonego w tabeli w przedłożonej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Ruszyły już w Sejmie prace nad projektami ustaw: Prawo geologiczne i górnicze oraz o ochronie przyrody. Tydzień temu przełamaliśmy opory innych resortów łącznie z zastrzeżeniami Ministerstwa Finansów i ustawa o odpadach została przesłana do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Za sukces uznajemy również to, że dziś Prawo wodne zostało przyjęte przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#MinisterAntoniTokarczuk">W najbliższym czasie na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów chcemy przedstawić ustawę o ochronie środowiska, która zawiera 450 artykułów.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy liczyć na uchwalenie ustaw, które dla nas są najważniejsze, muszą zostać one przedstawione rządowi, a do Sejmu wpłynąć nie później niż do końca II kwartału br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Panie ministrze, proszę o konkrety. Jaki jest stan prac nad ustawą Prawo wodne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Dziś została przyjęta przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Jaki jest stan prac nad ustawą o opakowaniach i odpadach z opakowań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#DyrektorgeneralnywMinisterstwieŚrodowiskaMarekHaliniak">Ustawa ta nie jest kluczowa z punktu widzenia Unii Europejskiej. Jest przygotowywana i nie została jeszcze przyjęta przez kierownictwo resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełCzesławŚleziak">W odpowiedzi na naszą opinię przesłaliście państwo tabelę dotyczącą stanu prac legislacyjnych nad aktami prawnymi, za który odpowiedzialny jest resort środowiska. Prosimy o podanie konkretnych terminów realizowania kolejnych etapów. Co się dzieje z projektem ustawy o opłatach produktowych i depozytach ekologicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Będzie rozpatrywana 23 lutego br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełCzesławŚleziak">A ustawa o ochronie środowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Będzie rozpatrywana w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Co się dzieje z projektem ustawy o organizmach i mikroorganizmach modyfikowanych genetycznie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#DyrektorgeneralnyMarekHaliniak">Przewidziany jest dłuższy termin, bowiem ze strony Unii Europejskiej mamy wyznaczony termin do 2002 r. Niemniej jednak projekt ten jeszcze w tym półroczu trafi do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełJózefGórny">Mówiąc szczerze nie wiem, jak będziemy pracować. Są to ogromne projekty ustaw. Jeśli nad nowelizacją ustawy o odpadach intensywnie pracowaliśmy przez rok, nie wiem, ile czasu poświęcimy pracy nad tymi projektami. Czy resort nie stara się o nadanie przynajmniej niektórym z nich klauzuli pilności? Może to ułatwiłoby sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MinisterAntoniTokarczuk">Premier wprowadził znaczny reżim, jeżeli chodzi o przygotowanie projektów. Są już stosowane pewne uproszczenia, a przede wszystkim przełamywane bariery biurokratyczne w poszczególnych resortach. Nie ukrywamy, że opóźnienia były, a teraz są ich konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Opóźnienia były i są, jest to oczywiste. Znajdzie to odzwierciedlenie w jutrzejszej debacie. Mam przed sobą projekt uchwały Sejmu RP w sprawie przygotowań legislacyjnych do członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej uchwalonej na posiedzeniu Komisji Integracji Europejskiej 1 lutego br., w którym wszystkie te kwestie są wymienione.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Opóźnienia dotyczą nie tylko spraw ochrony środowiska. Niedawno była o tym mowa na spotkaniu przewodniczących Komisji z marszałkiem Sejmu Maciejem Płażyńskim. Jeżeli w najbliższych miesiącach nie wpłyną do Sejmu projekty najważniejszych ustaw nie miejmy złudzeń, że dostosujemy polskie prawo w stosownym czasie. Poseł Józef Górny słusznie zauważył, że ciężar gatunkowy ustaw nie jest jednakowy i w związku z tym nad niektórymi projektami ustaw prace na pewno będą trwały długo. Mając nadzieję, że w miarę możliwości przyspieszycie państwo pracę nad projektami ustaw, proponuję przyjąć odpowiedź na opinię Komisji. Nie słyszę sprzeciwu. Rozumiem, że odpowiedź została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PosełCzesławŚleziak">W sprawach różnych informuję, że swego czasu wystąpiłem do marszałka Sejmu z prośbą o udostępnienie polskiego stanowiska negocjacyjnego w obszarze ochrony środowiska. Mówiłem o tym również niedawno na spotkaniu z panem marszałkiem. Stanowisko negocjacyjne zostało nam przesłane przez ministra Jana Kułakowskiego. Informuję, że powielony materiał znajdziecie państwo w skrytkach poselskich w najbliższych dniach.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PosełCzesławŚleziak">Minister Antoni Tokarczuk informuje nas o wizycie komisarza Unii Europejskiej ds. środowiska, które odbędzie się 9 marca br. od 16.45 do 17.45. Zapraszam zainteresowanych do zgłaszania chęci uczestnictwa w tym spotkaniu do sekretariatu Komisji. Czy w sprawach różnych ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#SekretarzKomisji">Informuję, że następne posiedzenie Komisji odbędzie się 29 lutego br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Mam wolny wniosek przypominający, że członkowie Komisji po jednym z posiedzeń na temat ekoturystyki zadeklarowali, iż co roku będą zwracać się do ministra środowiska oraz prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki o wypowiedzenie się przed Komisją na temat warunków rozwoju ekoturystyki w Polsce. Temat jest poważny i szeroki, bo chodzi raczej o wdrażanie zasad ekorozwoju czy ekopolityki państwa do problematyki turystyki.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Ponieważ mamy do czynienia z rozwiązaniem się Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki i przejściem problematyki turystycznej do resortu transportu, chciałabym zapytać, czy Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nadal uwzględnia potrzebę rozmawiania z przedstawicielem stosownego resortu i ministrem środowiska na temat ekologizacji turystyki polskiej? Myślę, że z nowym ministrem transportu należałoby ten problem poruszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełCzesławŚleziak">Nie byłem obecny na tym posiedzeniu i dziwi mnie, że ktoś podjął takie zobowiązania. Skoro jednak zostały podjęte szanuję je. Uznając ważność tego tematu w tym półroczu nie przewidujemy jednak posiedzenia w tej sprawie. Rozważymy w prezydium tę propozycję, jako temat posiedzenia Komisji w następnym półroczu. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych? Nie.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PosełCzesławŚleziak">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>