text_structure.xml 33.4 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#">Dnia 29 maja 1968 r. Komisja Kultury i Sztuki, obradująca pod kolejnym przewodnictwem posłów: Ryszarda Hajduka (PZPR) i Stanisława Kaliszewskiego (SD), rozpatrzyła działalność i repertuar teatrów muzycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#">W posiedzeniu udział wzięli: przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Sztuki z Ministrem - Lucjanem Motyką, Ministerstwa Finansów i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów oraz wicedyrektor Zespołu NIK - Jerzy Krawczyk.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#">Posłowie otrzymali przed posiedzeniem obszerne materiały Informacyjne opracowane na piśmie przez Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#">Informację o działalności i repertuarze teatrów muzycznych przedstawił Minister Kultury i Sztuki - Lucjan Motyka.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(Streszczenie informacji podajemy na kartkach z numeracją rzymską)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełMieczysławGrad">W imieniu podkomisji DS. oper, filharmonii i instytucji muzycznych koreferat przedstawił poseł Stanisław Kaliszewski (SD):</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PosełMieczysławGrad">Podkomisja zaznajomiła się z działalnością instytucji i teatrów muzycznych w Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi. Główną uwagę podkomisja zwróciła na teatry operowe zarówno z uwagi na ich wysoką rangę w kulturze, jak i też ze względu na bardzo znaczne środki, jakie państwo na utrzymanie tych placówek przeznacza. Podkomisji chodziło przede wszystkim o zbadanie czy środki te są racjonalnie i celowo wykorzystywane z pożytkiem dla upowszechniania kultury muzycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PosełMieczysławGrad">W ciągu ostatnich lat obserwuje się duży rozwój oper i teatrów muzycznych w Polsce. Sytuacji w tej dziedzinie nie można nawet porównywać ze stanem sprzed wojny, kiedy do mieliśmy jeden tylko stały teatr operowy w Poznaniu, a opery warszawska i lwowska przeżywały kryzys i miały zagrożoną egzystencję.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PosełMieczysławGrad">Kierunek polityki repertuarowej charakteryzujący się preferowaniem oper polskich należy uznać za słuszny. Ten repertuar znajduje sobie najwięcej zwolenników. Postulować należałoby śmielsze rozszerzanie go, obok Moniuszki, o pozycje Różyckiego, Żeleńskiego i innych polskich kompozytorów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PosełMieczysławGrad">Zastrzeżenia może budzić w niektórych teatrach operowych preferowanie pozycji nowoczesnych, bardzo wyszukanych o trudnej, a często udziwnionej szacie dźwiękowej; nie przemawiają one bowiem do szerokiego odbiorcy. Przy tym ranga artystyczna części tych spektakli nie jest dostatecznie wysoka. Zrozumiałe, że nie można zamykać drogi poszukiwaniom i eksperymentowaniu, jednakże kierunek ten nie może przeważać w repertuarze naszych oper, gdzie podstawą musi być repertuar klasyczny, mający największą frekwencję i najlepiej przygotowujący widza do poznania tego gatunku teatru.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PosełMieczysławGrad">Repertuar klasyczny o wysokiej wartości muzycznej (Verdi, Czajkowski, Moniuszko itp.), to jest właśnie repertuar ambitny, jeśli jest wykonywany na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PosełMieczysławGrad">Komisja Kultury i Sztuki, przy okazji rozpatrywania problemu kształcenia kadr artystycznych, zwracała uwagę na niedorozwój kształcenia reżyserów dla teatrów muzycznych. Stan ten odbija się ujemnie na poziomie teatrów operowych, gdyż wobec braku specjalistów w tej dziedzinie angażuje się przygodnych reżyserów, chyba mających mało wiedzy w dziedzinie opery lub hołdujących za daleko posuniętej tendencji do zmian koncepcji kompozytora.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PosełMieczysławGrad">W rezultacie reżyseria w wielu spektaklach rozmija się z muzyką. Przykładem może tu być wystawienie „Eugeniusza Oniegina” w Teatrze Wielkim, gdzie reżyser nie liczył się ani z Puszkinem, ani z Czajkowskim.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PosełMieczysławGrad">Zbyt odbiegająca od koncepcji kompozytora reżyseria uniemożliwia gościnne występy, które stanowią zawsze poważny bodziec artystyczny zarówno dla wykonawców jak i dla widzów. Tych występów - zarówno solistów zagranicznych, jak i krajowych - jest za mało.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PosełMieczysławGrad">Przy reżyserii wielu spektakli operowych daje się odczuć maniera, wynikająca z poszukiwania nowych rzekomo „twórczych” rozwiązań, charakteryzująca się za daleko posuniętą statycznością (ustawienie chóru i statystów w nieruchome zgrupowania). Są jednak i inne spektakle, jak np. wrocławska inscenizacja „Manon Lescaut”, której reżyser ożywił scenę, a scenograf wprowadził wiele światła, bogatą gamę kolorów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PosełMieczysławGrad">Obok braku reżyserów muzycznych, rysuje się u nas niebezpieczeństwo niedoboru wartościowych dyrygentów operowych. Młodzi dyrygenci niechętnie zdobywają tę specjalizację. Konieczne jest stworzenie tu odpowiednich bodźców.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PosełMieczysławGrad">Jest faktem, że teatry muzyczne z racji swej struktury są bardzo kosztowne. Wydaje się jednak niezbędne śmielsze szukanie oszczędności, likwidowanie przerostów wydatków, jakie występują w dziedzinie scenografii, kostiumów itp. W wielu krajach przyjął się zwyczaj przekazywania zarówno dekoracji, jak i kostiumów z teatru do teatru z chwilą, gdy dana opera schodzi z afisza. U nas jest tendencja do tworzenia przeładowanych magazynów przeróżnych rekwizytów w każdym teatrze operowym, mimo iż nie są one już używane.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PosełMieczysławGrad">Nie negując potrzeby nowych przekładów, by oczyścić je od różnych dziwolągów, wydaje się, że nie jest potrzebne zamawianie do każdego wystawienia opery nowego przekładu, zwłaszcza iż do komisji kwalifikującej przekłady wchodzą osoby, które same dokonują tych przekładów. Trzeba stworzyć bibliotekę przekładów zakwalifikowanych dla ogółu teatrów. Niektóre teatry operowe mają też tendencję do zbędnych przeróbek instrumentacyjnych partytur, które to przeróbki są bardzo kosztowne.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PosełMieczysławGrad">Zastrzeżenia budzi poziom naszej wokalistyki. Zbyt często w naszych uczelniach zdarzają się wypadki, że kształcone w naszych uczelniach głosy tracą barwę, siłę dźwięku.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PosełMieczysławGrad">W życiu operowym naszego kraju główna uwaga koncentruje się na Teatrze Wielkim Opery i Baletu w Warszawie. Ta reprezentacyjna polska placówka operowa, której budowa pochłonęła znaczne sumy, osiąga rezultaty niewspółmierne do oczekiwanych. Na tej sytuacji w sposób istotny zaważył brak koncepcji repertuarowej. Teatr tej rangi powinien pracować w oparciu o repertuar planowany z wyprzedzeniem co najmniej 2-letnim. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż Teatr Wielki miałby obecnie 100-procentową frekwencję, gdyby nie to, że niektóre pozycje operowe nie osiągają pełnej frekwencji, choć ich wystawianie jest uzasadnione potrzebą wprowadzania takich pozycji na scenę reprezentacyjną.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PosełMieczysławGrad">Jak poinformowano podkomisję, w przygotowaniu są decyzje dotyczące przekazania kilku teatrów, w tym Teatru Wielkiego oraz Filharmonii Narodowej, z bezpośredniego zarządzania przez resort kultury i sztuki - Stołecznej Radzie Narodowej. Podkomisja wyraża obawę, że placówkom tym mającym znaczenie ogólnonarodowe i reprezentacyjne przekazanie w gestię rady narodowej nie wyjdzie na dobre. Stołeczna Rada Narodowa nie dysponuje bowiem ani dostatecznymi środkami, ani odpowiednią kadrą do kierowania tak ważnymi instytucjami muzycznymi.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PosełMieczysławGrad">Na pytania posłów: Marii Lipki (ZSL), Mieczysława Grada (ZSL), Bohdana Czeszko (PZPR), Mariana Kubickiego (ZSL), Teresy Król (ZSL), Barbary Pstrągowskiej (ZSL) i Krystyny Marszałek-Młyńczyk (SD) odpowiedzi udzielił Minister Kultury i Sztuki - Lucjan Motyka, który stwierdził m.in.:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PosełMieczysławGrad">Daleko posunięta unifikacja scenografii czy reżyserii spektakli operowych jest wprawdzie czynnikiem ułatwiającym wybitnym artystom wyjazdy na gościnne występy, ale ogranicza twórczą kreację przedstawienia. W tej dziedzinie prezentowane są różnorodne koncepcje. I tak np. we Włoszech panującą jest koncepcja prezentowania głośnych artystów, dla których scenografia i reżyseria opery są tylko tłem, gdy natomiast u nas dominuje tendencja do całościowego prezentowania zespołu, którego zbiorowy wysiłek i wkład artystyczny składają się na całość spektaklu. Wydaje się jednak konieczne szukanie rozsądnego kompromisu między tymi dwiema koncepcjami.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PosełMieczysławGrad">Zadaniem komisji repertuarowej i librett operowych jest dokonywanie przeglądu tłumaczeń i opiniowanie ich wartości artystycznej dysponujemy szeregiem starych, XIX-wiecznych przekładów, trudnych obecnie do przyjęcia, nieraz rażących błędami językowymi. Chodzi o stworzenie biblioteki ambitnych literacko tłumaczeń. Teksty przyjęte przez te komisje traktuje się jako jednolite i obowiązujące wszystkie teatry. W proporcji do ogólnych wydatków na sceny operowe - środki przeznaczane na te tłumaczenia są zresztą niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#PosełMieczysławGrad">Decyzje dotyczące przekazania kilku placówek teatralnych podporządkowanych dotychczas bezpośrednio Ministerstwu Kultury i Sztuki - w gestię rad narodowych, nie powinny budzić zastrzeżeń. Proces decentralizacji przekazywania uprawnień, kompetencji i środków posunięty jest u nas bardzo daleko. Pozostawienie w gestii resortu 4 placówek wymaga utrzymania w resorcie specjalnej wieloosobowej komórki zarządzania tymi teatrami. Jest to sprzeczne z rolą i zadaniami resortu wyrażającymi się w nowym jego statucie. Należy pamiętać, że podporządkowanie teatru radzie narodowej nie oznacza, iż przestaje on mieć rangę ogólnokrajową. Ranga i rola teatru nie zależą od tego w czyjej znajduje się on gestii. Naturalnie, resort ze swej strony nadal będzie udzielać tym instytucjom daleko idącej pomocy i czuć się odpowiedzialny za ich poziom. Sprawa przyznawania specjalnych uprawnień emerytalnych niektórym grupom artystów znalazła swoje rozwiązanie nie w drodze odrębnych aktów prawnych, lecz rozpatrywania indywidualnych wniosków Ministra Kultury i Sztuki, które następnie załatwia Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#PosełMieczysławGrad">W hierarchii spraw, które rozwiązywać muszą rady narodowe, potrzeby kultury nie uzyskują priorytetu. Resort nie ma możliwości bezpośredniego ingerowania, może tylko postulować, pomagać radom. Faktem jest, że udział wydatków na kulturę w ogólnych limitach finansowych rad narodowych spada. Przy opracowywaniu wstępnych projektów następnej 5-latki, resort w porozumieniu z radami narodowymi dokonuje rejestracji potrzeb i przygotowuje pewne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#PosełMieczysławGrad">Przekazywanie przez teatry operowe wykorzystanych kostiumów nie jest łatwe do przeprowadzenia. Pewne pozycje utrzymują się w repertuarze teatrów operowych przez wiele lat. W tym czasie kostiumy niszczeją, a ponieważ ze względów oszczędnościowych, wykonywane są z nie najlepszych surowców (co na wielkiej scenie jest trudno dostrzegalne), nie znajdują w zespołach terenowych chętnych nabywców. Nie oznacza to jednak, że w gospodarce dekoracjami i kostiumami wszystko już zostało zrobione, że nie kryją się tam poważne rezerwy oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#PosełMieczysławGrad">W celu zabezpieczenia artystom operowym możliwości częstszego występowania, jako że nie w każdym repertuarze znaleźć można dla nich rolę - resort uważa, że celowe jest organizowanie przy operach zespołów kameralnych.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#PosełMieczysławGrad">Badania frekwencji wskazują, że nowoczesne opery nie są atrakcyjnymi spektaklami, dla przeciętnego widza, który lepiej odbiera i rozumie muzykę klasyczną. Nie można jednak zamykać dostępu na sceny operom nowoczesnym; za ich wystawianiem przemawia wiele argumentów, m.in. stworzenie zachęty dla twórców nowoczesnej muzyki; jest to też forma kształcenia śpiewaków i muzyków, forma, której potrzebę sami artyści doceniają. Dążyć jednak należy do zachowania właściwych proporcji i umiaru w tym eksperymentowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełStanisławKaliszewski">W związku z odpowiedzią Ministra Kultury i Sztuki niezbędne jest wyjaśnienie, że pytającym chodziło przede wszystkim o to, by dzieła muzyczne nie były wypaczane przez reżyserów, by zachować kształt nadany utworowi przez kompozytora. Nie oznacza to oczywiście rezygnacji z unowocześniania inscenizacji klasycznych dzieł operowych. Pozytywnymi przykładami możliwości takiego unowocześnienia były inscenizacje „Aidy” i „Cyganerii” w Teatrze Wielkim w Warszawie czy „Tosci” w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełStanisławKaliszewski">Nie kwestionując prawa do eksperymentu trzeba jednak stwierdzić, że supernowoczesny repertuar jest na ogół mało komunikatywny. Stąd konieczność zachowania właściwych proporcji pomiędzy najnowszymi i klasycznymi dziełami.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełStanisławKaliszewski">Nikt nie ma nic przeciwko uaktualnianiu przekładów libretta opery. Źle jednak jest, jeśli dla każdej opery powstaje kilka przekładów, jeśli w skład zespołów kwalifikujących przydatność przekładów wchodzą również zainteresowani tłumacze, jak to wynika z materiałów pokontrolnych NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełEugeniaBłajszczak">Odwiedzając teatry operowe w Poznaniu i Łodzi, członkowie podkomisji mieli możność bliższego przyjrzenia się panującym tam warunkom pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełEugeniaBłajszczak">W Poznaniu teatr operowy ma zaplecze zupełnie nieprzystosowane do potrzeb, co odbija się ujemnie na przechowywaniu rekwizytów i kostiumów oraz na stanie bezpieczeństwa i higieny pracy. Rozszerzenie powierzchni magazynowej jest tam inwestycją bardzo potrzebną.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełEugeniaBłajszczak">Poważnym mankamentem nowo wybudowanego gmachu opery w Łodzi jest brak stołówki w tej placówce zatrudniającej kilkaset osób. Nie zastąpi jej zwykły bufet teatralny. Był wypadek zemdlenia tancerki po opuszczeniu kurtyny, przy czym okazało się, że w krótkiej przerwie pomiędzy długotrwałymi próbami a rozpoczęciem spektaklu nie miała ona możliwości spożycia na miejscu żadnego posiłku; stąd jej osłabienie i omdlenie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełEugeniaBłajszczak">W Poznaniu członkowie podkomisji obejrzeli przedstawienie „Damy Pikowej”. Spektakl ten przygotowany był na pokaz we Włoszech - w Genui. Zdaniem posłów, ten unowocześniony spektakl był uboższy w wyrazie i barwie, zatracił właściwe tej operze walory. Wydaje się konieczne, aby przy planowaniu pokazów za granicą uwzględniać wymogi obcego widza, zwłaszcza, że chodzi o Włochy, kraj mający dawne i bardzo bogate tradycje w tej dziedzinie sztuki.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełEugeniaBłajszczak">Przedstawienia abonamentowe w operach dla młodzieży szkolnej odgrywają dużą rolę w przyswajaniu sztuki. Szerzej należałoby też udostępniać młodzieży takie przedstawienia w teatrach. Często jednak posyłanie młodzieży do opery czy teatrów traktuje się jako pewien obowiązek, konieczny do spełnienia w szkole. Jest wielkie pole do oddziaływania przez pedagogów na właściwy odbiór przez młodzież sztuki teatralnej; na przygotowanie jej do rozumienia sztuki. Ministerstwo Kultury i Sztuki powinno również wpłynąć na poprawę sytuacji, jaka istnieje w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławLorentz">W związku z zamierzeniami dalszej decentralizacji, której miałyby podlegać i takie placówki jak Teatr Wielki w Warszawie, czy Teatr Słowackiego w Krakowie, trzeba z całym naciskiem podkreślić, że ze względu na ich znaczenie dla całokształtu życia kulturalnego kraju - takie placówki jak Teatr Wielki Opery i Baletu w Warszawie, czy Teatr Słowackiego w Krakowie powinny pozostawać w gestii centralnej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełStanisławLorentz">Otwartym problemem pozostaje zabezpieczenie emerytalne dla niektórych instrumentalistów i członków baletu, u których po przepracowaniu w zawodzie określonej ilości lat następuje całkowite wyczerpanie sprawności jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Sprawa ta powinna znaleźć jakieś generalne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełStanisławLorentz">Sprawą o najważniejszym znaczeniu jest wielkość nakładów na inwestycje kulturalne. Wydatki na ten cel są oczywiście uzależnione od naszych możliwości gospodarczych, od konieczności zaspokajania innych, nie mniej ważnych potrzeb. Ale nie do przyjęcia jest argument, że budowa Teatru Wielkiego w Warszawie pochłonęła tak wielkie kwoty, że nie starczyło już na wiele innych inwestycji; budowa tego teatru pochłonęła istotnie wielkie sumy, jednak wydatek ten rozłożony na kilkanaście lat trwania budowy, nie stanowił tak wielkiej pozycji w budżetach rocznych, aby usprawiedliwiało to pomijanie innych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełStanisławLorentz">Kwestia kostiumów teatralnych nie jest tak prosta jak by się wydawało. Jest to zagadnienie właściwego ich gromadzenia. Słynne były np. w świecie magazyny kostiumów dawnej opery warszawskiej. Trzeba dokonywać selekcji ale w sposób przemyślany. Nie wolno dopuszczać do tego rodzaju przypadków jak ten, który miał miejsce w muzeum w Łańcucie, gdzie z myślą o „uekonomicznieniu” rozproszona została i nie jest już do odtworzenia unikalna kolekcja XVIII-wiecznych kostiumów teatralnych.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełStanisławLorentz">Zjawiskiem, które cieszy, są powstające w różnych miastach kameralne zespoły muzyczne o wysokim poziomie artystycznym. Te spośród nich, które działają w oparciu o zespoły orkiestrowe, mają zapewniony byt, inne natomiast tych warunków nie posiadają. Sprawą tą należy się zainteresować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełBohdanCzeszko">Ogólne nakłady państwa na kulturę nie starczają na zaspokojenie wszystkich, niekiedy nawet palących potrzeb. Ale pamiętać musimy, że z pewnymi instytucjami teatralnymi - a należy do nich m.in. Teatr im. Słowackiego w Krakowie - związana jest tradycja narodowa, są one symbolami kultury narodowej i nikt nie zdejmie z nas odpowiedzialności za nieutrzymanie przy życiu tych symboli. Dlatego resort powinien poczynić wszelkie kroki, aby takiej groźbie zapobiec. Inwestycje przesuwa się ciągle na dalsze lata, a dewastacja postępuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarianKubicki">Tendencje do ograniczania wydatków na cele kultury obserwuje się codziennie w radach narodowych. Powstaje pytanie, jak resort stara się przeciwdziałać temu zjawisku.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełMarianKubicki">Na inwestycje teatralne ma się przeznaczyć w następnej 5-latce 940 mln zł. Suma to wielka, jednakże niedostateczna w stosunku do potrzeb. Obok teatrów krakowskich, katastrofalna jest np. sytuacja teatru lubelskiego; teatr ten ma znaczenie historyczne jako pierwszy teatr powstały w Polsce Ludowej, ponadto służyć ma dużemu miastu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełMarianKubicki">Trzeba położyć większy nacisk na sprawy struktury socjalnej młodzieży w wyższej szkole teatralnej i w szkołach muzycznych. Decydują tu oczywiście uzdolnienia i predyspozycje; posiada je również młodzież pochodzenia robotniczego i chłopskiego, młodzież z tzw. prowincji, której trzeba umożliwić dostęp do szkół artystycznych. Wiąże się to zarówno ze stworzeniem warunków nauki na poziomie podstawowym i średnim, a więc z rozwojem sieci ognisk i szkół artystycznych w terenie, jak i z odpowiednią ilością miejsc w internatach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMariaLipka">Należałoby opracowywać długofalowe plany repertuarowe w oparciu o badania opinii widzów i plany te realizować. Nie może istnieć taka sytuacja, że przygotowywana pozycja repertuaru nie zostaje - jak wynika to z materiałów NIK - wystawiona dlatego, że zmieniło się kierownictwo teatru. Jeśli prace zostały zaawansowane, trzeba daną pozycję wystawić.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełMariaLipka">Ważnym zadaniem teatrów muzycznych jest również pozyskanie nowego widza. Nie jest prawdą, że np. młodzież wiejska nie interesuje się tym teatrem; dzieło muzyczne dociera do tej młodzieży, jest dla niej dużym przeżyciem. Dlatego celowe jest nasilenie wyjazdowych przedstawień, opery i operetki, jak i organizowanie przez związki zawodowe i inne organizacje masowego dowozu widzów do tych teatrów.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełMariaLipka">Nie wymaga też szerszego uzasadnienia potrzeba bardziej niż dotychczas systematycznego i częstszego dawania spektakli teatrów muzycznych w miejscowościach uzdrowiskowych i wczasowych.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełMariaLipka">W fatalnej sytuacji lokalowej znajdują się teatry muzyczne w Krakowie. Opera krakowska daje tylko kilkadziesiąt przedstawień rocznie, korzystając z pomieszczeń teatru dramatycznego wówczas, kiedy ten nie gra.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełMariaLipka">Trzeba pomóc władzom miejskim Krakowa w poprawie sytuacji tamtejszych teatrów. Wymaga tego interes 600-tysięcznej ludności tego miasta wraz z wielkim ośrodkiem nowohuckim i ogromnym ruchem turystycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełStanisławKaliszewski">Obserwuje się dużą rozpiętość w wysokości kosztów realizacji tych samych spektakli w różnych teatrach. Tak duża rozpiętość nie jest niczym uzasadniona; celowe byłoby zbadanie przez Najwyższą Izbę Kontroli przyczyn tego stanu rzeczy. Duże rozpiętości występują również w zakresie stawek płaconych solistom w różnych teatrach.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełStanisławKaliszewski">Nie są przekonujące argumenty o celowości przekazania Filharmonii Narodowej i Teatru Wielkiego w Warszawie w gestię Stołecznej Rady Narodowej. Stołeczna Rada ma i tak niemało kłopotów z teatrami obecnie jej podległymi. Wprawdzie wpływ opiekuńczy resortu na te dwie wielkie placówki nie był dostateczny, jednakże nie był on bez znaczenia. Powstaje pytanie, czy posunięciami decentralizacyjnymi ma być objęta też opera objazdowa i z jakiego tytułu miałaby ona podlegać Stołecznej Radzie - czy tylko dlatego, że znajduje się na terenie Warszawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Jak słusznie podkreślano w dyskusji - najpoważniejszym problemem jest nierównomierność inwestycji w teatrach muzycznych, co wynika z określonych możliwości przydziału funduszów na cele kultury. Przy analizie wykonania planu i budżetu za okres poprzedni Komisja powróci do tego problemu i podda go bardziej wnikliwej ocenie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Komisja zleciła podkomisji opracowanie projektu dezyderatów.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">W kolejnym punkcie obrad Komisja omawiała sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">W związku z pytaniami posłów: Mariana Kubickiego (ZSL) i Jana Kaczora (ZSL) Minister Kultury i Sztuki - Lucjan Motyka udzielił wyjaśnień w sprawach: składu osobowego działalności Rady Kultury; realizacji podejmowanych przez Komisję w poprzednich okresach uchwał dotyczących zwłaszcza sytuacji w polskiej kinematografii i w niektórych szkołach artystycznych; zmian personalnych na stanowiskach kierowniczych w niektórych departamentach Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">W związku z tymi wyjaśnieniami przewodniczący Komisji - poseł Stanisław Kaliszewski stwierdził, że krytyczne uwagi i dezyderaty uchwalane przez Komisję nie zawsze były należycie brane pod uwagę przez resort. Dopiero ostatnio wyciągnięto np. wnioski z poważnych, niedomagań występujących w filmie i w niektórych szkołach artystycznych, mimo że na te niedomagania Komisja zwracała uwagę resortowi już dość dawno.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Doceniając trudności resortu wynikające ze skomplikowanego charakteru niezbędnych w tych dziedzinach poczynań, można było jednak oczekiwać bardziej energicznego i szybkiego zrealizowania postulatów Komisji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Przewodniczący obradom - poseł Ryszard Hajduk (PZPR) wskazał, że wnioski, jakie powinna wyciągnąć Komisja dla siebie - to bardziej rygorystyczne egzekwowanie jej dezyderatów, to szersze korzystanie z pomocy Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">W kolejnym punkcie porządku obrad Komisja uchwaliła dezyderaty dotyczące organizacji i kierunków pracy domów kultury. Problem ten był przedmiotem obrad Komisji w dniu 29 lutego br. (por. BPS Nr. 547) IV kad.). W uchwalonych dezyderatach Komisja postuluje:</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">- wydanie przepisów zobowiązujących zakłady pracy do ponoszenia świadczeń na rozwijanie działalności kulturalnej w miejscowościach, z których dojeżdża do pracy większa liczba pracowników;</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">- opracowanie przez Ministerstwo Kultury i Sztuki norm zatrudnienia w powiatowych domach kultury; normy te powinny być dostosowane do zróżnicowanych potrzeb i warunków działania PDK;</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">- zapewnienie domom kultury takich budżetów, które zabezpieczałyby podstawowe warunki ich pracy jak: płace, utrzymanie lokalu, minimum wydatków na różnego rodzaju pomoce, wyjazdy terenowe itd.; jest rzeczą pożądaną, by środki na działalność merytoryczną uzupełniane były, w miarę możliwości, również w ciągu roku budżetowego;</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">- zabezpieczenie każdemu powiatowemu domowi kultury środków lokomocji, co umożliwiłoby docieranie, do odległych od miasta powiatowego miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">O DZIAŁALNOŚCI I REPERTUARZE TEATRÓW MUZYCZNYCH</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Streszczenie informacji złożonej przez Ministra Kultury i Sztuki - Lucjana Motykę na posiedzeniu Komisji Kultury i Sztuki w dniu 29 maja 1968 r.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Teatry muzyczne stanowią istotną część w całokształcie życia muzycznego, będącego czynnikiem ogólnego rozwoju kultury narodowej i jej prestiżu w świecie.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Bujny rozkwit kultury muzycznej w Polsce po wyzwoleniu znalazł również odbicie w działalności opery, baletu i operetki. Dzięki korzystnym warunkom stworzonym przez Polskę Ludową, dzięki niezbędnemu zwłaszcza w tym dziale kultury mecenatowi państwa, mogły powstać i intensywnie rozwijać się teatry muzyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Mamy obecnie w kraju 9 scen operowych i 9 scen operetkowych. Liczba 17 teatrów muzycznych (a 18 scen) jest niewątpliwie imponująca, zwłaszcza jeśli porówna się z liczbą 3 stałych teatrów o tym charakterze w okresie międzywojennym. Frekwencja w naszych teatrach muzycznych wzrasta; w 1965 r. odwiedziło te teatry 2,5 mln widzów, a 1967 r. - ponad 3 250 tys. Świadczy to o szerokim społecznym zainteresowaniu, niezmniejszonym, a raczej pogłębionym działalnością radia i telewizji w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Tak jak wszędzie na świecie, teatry muzyczne muszą być i w Polsce dotowane. Nawet operetki, stanowiące lżejszą formę tej działalności, nie mogą być samowystarczalne. Wiąże się to ze specyficznymi warunkami artystyczno-widowiskowymi, wymagającymi udziału orkiestr, chórów, baletu i odpowiedniej scenerii; dopłaty z budżetu centralnego i z budżetów terenowych wynoszą rocznie 265 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Powstaje pytanie, czy przy istnieniu niezbędnych dopłat, nie można by zmniejszyć niektórych kosztów prowadzenia teatrów muzycznych. Słuszne są uwagi w tym względzie poczynione przez Najwyższą Izbę Kontroli w wyniku badań przeprowadzonych w związku z omawianym dzisiaj tematem.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Rozważając stosunek wydatków do wpływów ze sprzedaży biletów, należy uwzględnić, że poza teatrami operowymi w Warszawie i Łodzi, wszystkie inne teatry muzyczne w kraju dysponują niedużymi salami, co uniemożliwia zwiększenie frekwencji. Oszczędności w wydatkach, trzeba szukać - i czyni się to - w sferze organizacyjnej. Wymaga to stworzenia odpowiednich bodźców, które by stymulowały oszczędność wydatków w różnych dziedzinach, bez obniżania walorów artystyczno-widowiskowych spektakli. Rozwiązania wymagałyby również pewne problemy kadrowe, związane z osiągnięciem przez aktorów wieku uniemożliwiającego sprawność, która jest wymagana zwłaszcza w teatrach muzycznych.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Szczupły aparat resortu kultury i sztuki nie pozwala na sprawowanie tak systematycznego nadzoru nad całą działalnością teatrów muzycznych w Polsce, jak tego wymagałyby potrzeby terenu. Nie jest przewidziana odpowiednia sprawozdawczość, która pozwoliłaby śledzić za frekwencją na poszczególnych spektaklach, W wyniku słusznie wprowadzonej decentralizacji w tej dziedzinie kultury, znacznie zwiększyła się aktywność władz terenowych i ich oddziaływanie na stronę organizacyjną i repertuarową teatrów muzycznych. Nie oznacza to, że resort nie powinien odgrywać tu roli stymulatora. Konstruktywne oddziaływanie resortu, realizowane na ogólnokrajowych konferencjach repertuarowych, zmierzać będzie do tego, by właściwie kształtowały się proporcje pomiędzy repertuarem obcym i narodowym, przy pełnym respektowaniu kryteriów artystycznych i kierowaniu się także względami ekonomii; chodzi tu głównie, aby wydatki dewizowe nie były dokonywane ponad niezbędną miarę.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Podjęte zostały kroki zmierzające do podniesienia poziomu baletu. Czyni się również starania, by osiągnąć wyższy poziom wokalistyki, a zwłaszcza reżyserii muzycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Istotnym problemem jest baza lokalowa teatrów muzycznych. Poza teatrami operowymi w Warszawie i Łodzi, wszystkie niemal inne teatry muzyczne znajdują się w pomieszczeniach wymagających kapitalnej przebudowy lub modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Potrzeby finansowe są tu ogromne. Wymagałyby one oddzielnego omówienia i ustalenia hierarchii potrzeb, które należałoby stopniowo zaspokajać.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#PrzewodniczącyobradomposełRyszardHajdukPZPR">Należy zauważyć, że wiele teatrów muzycznych prowadzi szeroką działalność objazdową. Warunki techniczne takich spektakli tam, gdzie ich organizowanie jest możliwe, wiążą się również z wyższymi kosztami. Istnieje również problem wprowadzania do teatrów muzycznych odpowiedniego repertuaru dla dzieci i młodzieży szkolnej, co wiąże się również z kosztami ze względu na niskie opłaty za bilety.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>