text_structure.xml 55.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie ponownie panie i panów posłów, witam przedstawicieli rządu: pana ministra Mikołaja Dowgielewicza i pana ministra Piotra Serafina, a także pana ministra Andrzeja Dychę. Witam serdecznie przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Proszę państwa, porządek dzisiejszego posiedzenia to rozpatrzenie zgodnie z art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu RP na wniosek posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość przekazanego w dniu 26 marca br. wniosku dotyczącego zamiarów rządu w zakresie zgłoszenia nowego polskiego członka Komisji Europejskiej w miejsce pani komisarz Danuty Hübner na czas jej udziału w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiej. Ponieważ w imieniu wnioskodawców do jego prezentowania jest uprawniony pan wiceprzewodniczący Karol Karski, więc bardzo proszę pana posła o przedstawienie istoty tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselKarolKarski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Pełny zakres informacji, o który prosiliśmy, dotyczy z jednej strony kwestii, kto będzie wykonywał obowiązki komisarza UE desygnowanego przez Polskę w trakcie kampanii wyborczej, o czym mówił pan przewodniczący, ale także, kto zajmie stanowisko członka Komisji Europejskiej po ewentualnym wyborze pani Danuty Hübner do Parlamentu Europejskiego. Wszyscy obracamy się w ramach konkretnego stanu faktycznego. Zgodnie z art. 213 Traktatu ustanawiającego WE każde państwo członkowskie ma prawo wskazania jednego członka Komisji Europejskiej. W ramach określonej traktatem procedury dochodzi do sytuacji, w której dana osoba jest wybrana w skład tego quasi-rządu UE. Od tego momentu nie reprezentuje już państwa członkowskiego, natomiast jest kwestią oczywistą, że jest traktowana jako osoba pochodząca z tego państwa. Przypomnę, że dopiero traktat z Lizbony ma wprowadzić odstępstwo od zasady, że każde państwo ma posiadać swojego komisarza. Ale i tutaj ma być dokonana zmiana, ponieważ Irlandia jest zainteresowana tym, aby jednak zachować zasadę, że każde państwo członkowskie desygnuje jednego członka Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselKarolKarski">Szanowni państwo, mamy do czynienia z konkretnym stanem faktycznym. Pani Danuta Hübner wyraziła zgodę na kandydowanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do Parlamentu Europejskiego. Będzie kandydować i są to informacje potwierdzone zarówno przez jedno z ugrupowań, jak i przez samą panią komisarz, z listy Platformy Obywatelskiej w Warszawie, z pierwszego miejsca. Stan faktyczny wskazuje na to, że pani Danuta Hübner zostanie wybrana do PE. Trudno powiedzieć, jaką większością głosu, ale tak to wygląda, że należy domniemywać w daleko idącym stopniu, graniczącym z pewnością, że zostanie członkiem PE.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselKarolKarski">Jednocześnie mamy do czynienia z sytuacją, w której muszą być podjęte pewne działania w trakcie samej kampanii wyborczej. Art. 213 ust. 2 Traktatu ustanawiającego WE nakazuje komisarzom określone zachowanie i powstrzymywanie się też od określonych zachowań. Nakazuje im pozostawanie w pełnej niezawisłości, zakazuje im angażowania się w wykonywanie jakichkolwiek obowiązków, czy to płatnych, czy też nieodpłatnych, które mogłyby ich narazić na utratę bezstronności, niezależności. Określony jest też pewien tryb dosyć daleko idący w sferze konsekwencji, co może się wydarzyć, gdy taki zakaz zostanie złamany. Jednocześnie przyjęty w roku 1999 Kodeks etyki członków Komisji Europejskiej też konkretyzuje te regulacje. Generalnie zasadą do tej pory było, że członek Komisji Europejskiej jest osobą apolityczną, w związku z tym nie powinien się angażować w działalność partyjną, w działalność polityczną, a także w szczególności w wybory parlamentarne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselKarolKarski">Nie ulega żadnej wątpliwości, że pani Danuta Hübner może swobodnie dysponować swoją osobą, jednak w granicach regulacji przyjętych zarówno przez prawo polskie, jak i przez prawo UE. O ile potwierdzą się te informacje, że pani Danuta Hübner będzie kandydować, myślę, że to już jest czas, żeby o tym rozmawiać na posiedzeniu naszej Komisji, która, przypomnę, że jest organem Sejmu uprawnionym na mocy ustawy do wypowiadania się w kwestiach obsady tego właśnie stanowiska i premier jest zobowiązany ustawą do zasięgnięcia naszej opinii w tym przedmiocie. Jak powiedziałem, jest już czas, żeby na ten temat rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym, jako wnioskodawcy, oczekiwalibyśmy odpowiedzi głównie na dwie podstawowe kwestie: jak będzie rozwiązana kwestia funkcjonowania pani Danuty Hübner w trakcie kampanii wyborczej i jak będzie rozwiązana kwestia po wyborze pani Danuty Hübner, ewentualnym oczywiście, do PE.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselKarolKarski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że oczywiście pani Danuta Hübner do tej pory była naszym wielkim dobrem narodowym, przez nikogo niekrytykowanym. Korzystała ze wszystkich beneficjów tego, że była wysunięta przez Polskę, i jeśli w jakimkolwiek zakresie istniała pewna zgoda narodowa co do tego, że nie należy się spierać na forum UE, to nawet nikt pani Danuty Hübner nie pytał, jak głosowała w sprawie zamknięcia polskich stoczni. Do pewnego momentu. Zapytano w momencie, kiedy postanowiła się zaangażować w życie polityczne na terenie Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselKarolKarski">I teraz jest taka kwestia: oczywiste jest, że każdy urzędnik, w tym także desygnowany przez Polskę, powinien wykonywać swoje obowiązku w oderwaniu od swojego interesu osobistego. Oczywiście wszyscy dobrze życzymy pani profesor Danucie Hübner i chcemy, żeby jej kariera zawodowa się dobrze rozwijała, natomiast pierwszym względem z punktu widzenia państwa polskiego jest to, czy ten urzędnik unijny desygnowany przez Polskę podejmuje działania korzystne dla interesu Polski. To, że każde państwo jest zainteresowane posiadaniem swojego komisarza, jest truizmem, cokolwiek byśmy nie mówili o niezależności tejże osoby od państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym nasuwa się pytanie: jeśli pani Danuta Hübner ma być wybrana w skład PE, czy nie nadszedł już moment, aby złożyła rezygnację z funkcji członka Komisji Europejskiej i aby, korzystając z sytuacji, że nie mamy jeszcze do czynienia z okresem stricte wyborczym, bo istnieje jeszcze PE poprzedniej kadencji, to stanowisko zostało już obsadzone na stałe, czy do końca obecnej kadencji Komisji Europejskiej. Przypomnę, że jest to formuła dosyć złożona. Kwestie mianowania członka Komisji Europejskiej w trakcie kadencji reguluje art. 215 Traktatu ustanawiającego WE, odsyłając częściowo do art. 214 ust. 2. Nie jest to procedura prosta, nie jest to tylko proste wskazanie przez rząd państwa członkowskiego danej osoby, pomijając już procedury wewnętrzne, czyli: premier, uchwała Rady Ministrów, wcześniejsze zaopiniowanie tej kandydatury przez naszą Komisję, istnieją jeszcze procedury zewnętrzne dosyć długotrwałe. Po pierwsze uzgodnienie takiej kandydatury z przewodniczącym Komisji Europejskiej, następnie akceptacja takiej osoby przez państwa członkowskie, które zbierają się jako pewna emanacja Rady. Następnie istnieje wymóg akceptacji takiej osoby przez PE, tak jak w przypadku wyboru Komisji Europejskiej w całości.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselKarolKarski">Dochodzimy tu do sytuacji, w której wiadomo, że pani Danuta Hübner zostanie wybrana. W tej chwili nie mamy żadnych decyzji na ten temat. Może dojść do sytuacji, że Polska przez dłuższy czas zostanie pozbawiona członka Komisji Europejskiej, abstrahując od momentu wyborczego. Przypomnę, że łączenie stanowiska członka Komisji i członka PE jest niedopuszczalne. I okaże się, że po wyborze, jeśli nie wcześniej, stanowisko to będzie wakujące z powodu procedur wyborczych, ogłaszania wyników głosowania, zbierania się na pierwsze posiedzenie PE. To wypełnienie procedur będzie się przeciągało w czasie i Polska przez znaczący czas nie będzie miała swojego komisarza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselKarolKarski">Nie chcę w tej chwili wszystkiego artykułować, bo może odpowiedzi będą proste i za chwilę się dowiemy, kto będzie następnym polskim członkiem Komisji Europejskiej i kiedy ta kandydatura zostanie nam przedstawiona do zaopiniowania. Natomiast na tym etapie, jeszcze raz podkreślam, chciałbym się dowiedzieć, czy pani Danuta Hübner już w tej chwili zrezygnuje z członkostwa w Komisji Europejskiej, aby nie powodować wątpliwości co do możliwości naruszenia art. 213 ust. 2 Traktatu ustanawiającego WE. Jest także kwestia tego, jak ma wyglądać obsada komisarza po wyborach i pytanie, jakie rząd podejmuje działania w celu zminimalizowania szkód wynikających z tego, że osoba desygnowana przez państwo polskie na określoną kadencję pięcioletnią zamierza zrezygnować z wykonywania swoich obowiązków, które państwo polskie i UE jej powierzyły w trakcie tej kadencji, przechodząc do innej, również interesującej pracy, ale jednak rezygnując z tych obowiązków, które zostały jej wcześniej powierzone w zaufaniu przez państwo polskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Zapraszam do wypowiedzi pana ministra Mikołaja Dowgielewicza, który został wyznaczony do roli sprawozdawcy ze strony Prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Dziękuję, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Przede wszystkim chciałbym przeprosić za moje spóźnienie, które wynikało z koniecznych uzgodnień z naszymi brytyjskimi przyjaciółmi przed dzisiejszym posiedzeniem COREPER w sprawach dosyć istotnych dla interesu Polski, mianowicie chodzi o dyrektywę w sprawie czasu pracy. Więc jeszcze raz przepraszam za to spóźnienie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Postaram się w sposób jak najbardziej precyzyjny odpowiedzieć na pytania, które pan poseł Karol Karski postawił w imieniu Komisji. Chciałbym tę swoją wypowiedź podzielić na dwie części, czyli na czas kampanii wyborczej i na to, co się stanie w wypadku wyboru pani Danuty Hübner na europosła w dniu 7 czerwca br. Odnotowuję także przekonanie pana posła o pewności wyboru pani Danuty Hübner. Myślę, że ona odnotuje to też z wielką satysfakcją i potraktuje to jako zachętę do prowadzenia aktywnej kampanii wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Chciałbym powiedzieć jedną podstawową rzecz, która jest konieczna, aby zrozumieć, w jaki sposób problem udziału komisarzy w kampaniach wyborczych jest regulowany. Otóż oczywiście zapisy traktatowe są istotne, ale także kodeks postępowania komisarzy ma tutaj wielkie znaczenie, dlatego że, jeśli mogę się tak kolokwialnie wyrazić, pępowina między panią Danutą Hübner jako komisarzem polskim a rządem polskim jest odcięta. Relacja podległości występuje między komisarzem panią Danutą Hübner a przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso. I w związku z tym decyzje dotyczące tego, jaką decyzję miałaby podjąć polska komisarz w trakcie kampanii wyborczej, czy miałaby zrezygnować, czy wziąć urlop, to są decyzje, które komisarz musi przedyskutować i ustalić z przewodniczącym Komisji, a nie z polskim rządem. To żeby było jasne, jaki jest stan rzeczy pod kątem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Kodeks etyki Komisji Europejskiej wymaga od komisarzy przejrzystości w podejmowaniu aktywności niezwiązanych z pracą w Komisji. Komisarze nie muszą być apolityczni. Oni są politykami. Natomiast nie mogą się angażować w działalność partyjną w trakcie wykonywania mandatu komisarza. W związku z tym Kodeks etyki przewiduje, że w sytuacji, gdy członek Komisji sprawujący urząd startuje w wyborach na jakikolwiek urząd publiczny, ma obowiązek przede wszystkim poinformowania Komisji o stopniu swojego zaangażowania w kampanię. W sytuacji, gdy dany komisarz ma zamiar brać w kampanii aktywny udział, jest zobowiązany wycofać się z pracy w Komisji. To oznacza de facto, że przechodzi na bezpłatny urlop, a jego funkcję wykonują pozostali członkowie Komisji Europejskiej. Takie przypadki wielokrotnie miały miejsce. Przypominam chociażby przypadek przewodniczącego Komisji Europejskiej Romana Prodiego czy przypadek komisarza Franca Frattiniego. Całkiem niedawno jeszcze takich przykładów byśmy mogli znaleźć więcej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Jak wiemy, także w przypadku obecnej Komisji, nie tylko polska komisarz ma zamiar wystartować do PE, ale takie zamiary potwierdziło czterech czy pięciu członków Komisji Europejskiej. Oczywiście decyzja co do tego, kiedy ten urlop bezpłatny powinni wziąć, to jest decyzja, którą będą musieli podjąć wspólnie z przewodniczącym Komisji Europejskiej, a tak naprawdę przewodniczący Komisji Europejskiej będzie musiał przekazać im swoje preferencje i ustalić z nimi, kiedy ten urlop mieliby wziąć. W związku z tym przewiduję, że taka sytuacja, czyli sytuacja, w której polski komisarz, pani Danuta Hübner, weźmie urlop bezpłatny, to jest sytuacja, z którą będziemy mieli do czynienia w najbliższych tygodniach.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Pan poseł Karol Karski sygnalizował, do końca nie byłem pewien, czy to jest intencja pana posła, ale sygnalizował pan, że być może pani komisarz powinna zrezygnować przed wyborami do PE. Otóż uważam, że to nie byłoby dobre ze względu na tekę, którą się zajmuje, dlatego że w tej chwili, przed Radą Europejską w czerwcu, jest jeszcze kilka ważnych decyzji, które Komisja będzie podejmowała, i nie sądzę, żeby było korzystne, aby zabrakło polskiego komisarza w dyskusjach nad tymi kwestiami w najbliższych tygodniach. Co oczywiście nie zmienia faktu, że w odpowiednim momencie, uzgodnionym pomiędzy komisarzami startującymi w kampanii wyborczej a przewodniczącym Komisji, ci komisarze będą się musieli udać na urlop bezpłatny.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Co się wydarzy w przypadku wyboru Danuty Hübner na eurodeputowaną po dniu 7 czerwca? Otóż wtedy niewątpliwie pani Danuta Hübner będzie musiała ustąpić z mandatu komisarza, natomiast którego dnia to się odbędzie: czy już w kontekście wyniku wyborczego i potwierdzenia tego wyniku przez Państwową Komisję Wyborczą, czy to się odbędzie trochę później w ciągu czerwca, przed zaprzysiężeniem PE, które jest planowane w tej chwili na połowę lipca, na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Dlaczego? Dlatego że jest to ponownie decyzja, którą musi podjąć polski komisarz wspólnie z przewodniczącym Komisji Europejskiej. I rząd polski nie ma wiedzy na temat tego, jaki scenariusz byłby wtedy przewidywany przez przewodniczącego Komisji. Nie wykluczam, że więcej informacji w tej sprawie przewodniczący Komisji Europejskiej nam udzieli, kiedy będzie się spotykał z premierem Donaldem Tuskiem w przyszłym tygodniu. Nie sądzę też, żeby to była kwestia problematyczna. Tak naprawdę data dzienna ustąpienia komisarza nie będzie problemem.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#SekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejMikolajDowgielewicz">Natomiast w sytuacji, w której ta rezygnacja następuje po wyborze pani Danuty Hübner na eurodeputowaną, rząd ma zamiar, czy intencję, powołania członka Komisji Europejskiej z Polski, zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie kooperacyjnej na pozostający czas obecnej kadencji Komisji Europejskiej. Oczywiście co do tego, kiedy ta procedura zostanie uruchomiona, na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tyle, że zostanie uruchomiona wtedy, kiedy będziemy mieli pewność co do, po pierwsze, wyboru pani Danuty Hübner na eurodeputowaną, po drugie – co do czasu. Rząd nie ma wątpliwości, ale kwestia podjęcia uchwały Rady Ministrów nie może być obwarowana warunkiem, że zależy od wyniku wyboru w Warszawie. Pan poseł rozumie doskonale, że to są procedury formalne, nie można w związku z tym takiej procedury zainicjować przed dniem 7 czerwca. Po drugie jest to także wtedy kwestia uzgodnienia pomiędzy rządem a przewodniczącym Komisji Europejskiej, którym do końca bieżącej kadencji będzie na pewno José Manuel Barroso, ustalenia konkretnego kalendarza przejęcia obowiązków przez nowego polskiego komisarza i oczywiście ustalenia w tym kontekście przez Komisję Europejską także terminów chociażby przesłuchania komisarza przez PE. Ale spodziewam się, że wtedy te procedury mogą zostać zakończone efektywnie tuż po ukonstytuowaniu się nowego PE, czyli zakładałbym, że do końca lipca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Czy są pytania ze strony państwa do przedłożonej informacji w odpowiedzi na wniosek? Widzę zgłoszenia państwa posełów: Tadeusza Iwińskiego, Nelli Rokity, Anny Zalewskiej, Jana Religi. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Dziękuję, panie przewodniczący. Rozumiem, że intencją wystąpienia kolegów posłów z PiS było rzeczywiście rozstrzygnięcie sytuacji, z którą spotykamy się w Polsce po raz pierwszy, ale która została kilkakrotnie przedtem przetrenowana, w rozmaitych mutacjach. To są kolejne wybory bezpośrednie do PE, które się odbywają od 30 lat, więc to też się już zdarzało. Pomijając, czy za tym stoją intencje polityczne czy nie, bo nie chcę w to wnikać...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselKarolKarski">Dobro państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Dobro państwa. Akurat tu się zgadzam. Dobro wspólne, jak mówi nasza konstytucja. Jest to sprawa istotna zarówno ze względu na prawo międzynarodowe, jak i efektywność naszej polityki. Rzeczywiście, jak pan minister Dowgielewicz mówił, prawdopodobnie czwórka komisarzy będzie uczestniczyć w akcjach wyborczych takich czy innych, dlatego że pani komisarz Grybauskaite z Litwy kandyduje na prezydenta, a co więcej druga tura wyborów prezydenckich na Litwie zbiega się w dniu 7 czerwca z wyborami w większości państw UE. Natomiast nie sądzę, żeby można było stosować mechaniczne porównania, ponieważ komisarz Frattini, o którym pan wspomniał, który zresztą pełnił znacznie ważniejszą funkcję niż pani Hübner, która kieruje istotnym działem, bo komisarz do spraw regionalnych odgrywa istotną rolę, pan Franco Frattini był wiceprzewodniczącym Komisji. Tam miała miejsce inna sytuacja. Utworzono nowy rząd, on wszedł do tego rządu, objął tekę ministra spraw zagranicznych, zresztą wcześniej też nim był, więc to jest taki stary powrót, i tutaj taki dialog między rządem danego kraju a kierownictwem Komisji Europejskiej był bardziej zrozumiały. Rozumiem więc, że w ramach tego kodeksu, o którym pan minister mówił, to są jednak dwie kwestie jakościowo inne, jeżeli ktoś obejmuje obowiązki w danym państwie, co było dość typowe i w przypadku kilku komisarzy, na przykład z ramienia Francji się zdarzało w ostatnich latach, a czymś innym jest jednak kandydowanie do PE, a jeszcze czymś innym jest kandydowanie na prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Moje pytanie zmierza jednak do tego, czy nie warto zabiegać, żeby było to rozwiązanie spójne? To znaczy, może przykład pani komisarz Grybauskaite jest tu odrębny, ale w odniesieniu do tych kilku komisarzy, którzy kandydują do PE, czy nie byłoby dobrze, żeby było zastosowane rozwiązanie identyczne w odniesieniu do wszystkich państw? Bo wtedy to jest zrozumiałe. Taka homogenizacja jest tu akurat potrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Nelli Rokita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselNelliRokitaArnold">Panie ministrze, mam pytanie z dziedziny „gdyby”. Gdyby ten scenariusz, który teraz pan przedstawia, się spełnił, czy to nie będzie to trochę szkodliwe dla Polski? Bardzo chciałabym usłyszeć odpowiedź na moje pytanie. Teraz mówię „gdyby”. Z mojego punktu widzenia wszystko wskazuje na to, że pani Hübner zostanie wybrana, odejdzie z Komisji, na jej miejsce, bo pół roku jeszcze trwa praca starej Komisji pod przewodnictwem Barroso, jest potrzebny nowy komisarz z Polski. Wystawiacie jakąś kandydaturę, o kim już wiecie, kto to może być ewentualnie, a później jest potrzebny nowy komisarz i rozumiem, że ten komisarz, który będzie ten krótki okres czasu, jednak nie będzie się wam podobał, bo wszystko wskazuje na to, że Janusz Lewandowski, który teraz startuje do PE, później zostanie przesunięty na komisarza, bo taki scenariusz prawdopodobnie będzie, to czy to nie jest szkodliwe dla Polski, dla naszych prac w Komisji i w PE? Na miejsce Lewandowskiego wchodzi inna osoba z Gdańska, a on zostaje komisarzem. I właśnie chcę zapytać, kto będzie tą osobą, która na krótki czas będzie komisarzem? Taki scenariusz. Czy to jest możliwe? A gdyby to się spełniło, to może porozmawiamy za rok. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Anna Zalewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAnnaZalewska">Mam tylko jedno pytanie, chociaż na samym początku takie krótkie sprostowanie słów pana ministra, bo oczywiście odpowiedział bardzo dyplomatycznie, mówiąc o tym, że rozstrzygnięcia w sprawie pani komisarz, między innymi dotyczące urlopowania, to kwestia kilku następnych tygodni. No nie. Dwudziestego ósmego kończy się czas, żeby o czymkolwiek dyskutować, dlatego że będą zarejestrowane listy. I wtedy w sposób oczywisty, w myśl zapisów, które pan minister prezentował, mamy czarno na białym zaangażowanie, bardzo zresztą zdecydowane, w wydarzenia polityczne i partyjne tu w Polsce. I moje pierwsze pytanie, czy urlop pani komisarz nastąpi na okres dwóch miesięcy czy być może to będą dwa tygodnie? Bo prawdopodobnie rządowi zależy na takich informacjach. Nie ukrywam, że brak obecności komisarza przez dwa miesiące, bo ja tak rozumiem, że jeśli ktoś kandyduje, to bierze na dwa miesiące urlop, żeby się rzeczywiście zaangażować w pracę, świadczy o tym, że nam po prostu nie zależy za bardzo na pracy tej Komisji. Bo oczywiście zapewnienia dotyczące tego, że ta praca jest podzielona między innych, jest jakimś rozwiązaniem, ale nie po to tak bardzo się staramy o polskich przedstawicieli, o polskich komisarzy, na każdym kroku podkreślamy wagę ich pracy, żeby uznać, że przez dwa miesiące to właściwie się nic nie stanie. Więc czy to też nie jest takim odczytaniem publicznym, jak my traktujemy prace w Komisji?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselAnnaZalewska">I oczywiście pan minister jeszcze o jednym scenariuszu nie powiedział. To już nie jest pytanie, tylko polemika albo komentarz. Pani komisarz, ewentualny eurodeputowany, może zrezygnować z mandatu. Też taki scenariusz jest możliwy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Jan Religa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJanReliga">Istotą tematu jest fakt, że pan prezes Rady Ministrów, Donald Tusk, stwierdził, że nie zamierza obsadzać tego stanowiska do końca kadencji obecnej Komisji Europejskiej. I oto właśnie jest zasadnicze pytanie: jeżeli nie zamierza obsadzać, a pani Danuta Hübner kandyduje do PE, to rzeczywiście kto będzie prezentował interesy Polski w UE do tego momentu, kiedy się rozstrzygnie, po pierwsze do czerwca, kiedy będą wybory, i po drugie, kiedy się będzie kończyć kadencja dotychczasowego składu komisarzy europejskich. Interes Polski wymaga, żeby rzeczywiście ktoś reprezentował stronę polską. I tutaj pytanie, kto? I pan minister Dowgielewicz powinien jasno i wyraźnie sprecyzować swoją odpowiedź na tak postawione pytanie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan wiceprzewodniczący Karol Karski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselKarolKarski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię z pozoru formalną, ale dosyć istotną. Tu przed nami siedzi emanacja, prezes Rady Ministrów Donald Tusk. Ta osoba została dzisiaj zaproszona na to posiedzenie jako dysponent polskiego stanowiska członka Komisji Europejskiej. My podchodzimy z wielkim szacunkiem do pana ministra Mikołaja Dowgielewicza, natomiast przy tym wielkim szacunku wiemy, że to nie pan minister decyduje o obsadzie tego stanowiska. W związku z tym sądzimy, że jeśli dzisiaj w porządku obrad mamy informację prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, to pan premier poinformował pana ministra, jakie działania w tym zakresie zamierza podjąć. I to nie działania o charakterze formalnym, że jak będzie potrzeba, to zostanie wyznaczony nowy komisarz, tylko jakie konkretnie działania będą podjęte, kto będzie tym polskim komisarzem, czy zakłada się, że pani Danuta Hübner na przykład oszuka wyborców i zrezygnuje ze stanowiska eurodeputowanego bezpośrednio po wyborze? I nie są to sprawy czysto abstrakcyjne, ponieważ dzisiaj w radiu RMF pani Danuta Hübner zapytana, czy zrezygnuje bezpośrednio po wyborze, odpowiedziała, że ona jest gotowa na każdą decyzję dobrą dla Polski. To rozumiem – decyzja dobra dla Danuty Hübner to decyzja dobra dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym tu nie chodzi o kwestie formalne. Każdy z nas może wziąć po prostu do ręki traktat i przeczytać, jak się obsadza to stanowisko, natomiast w tym momencie chodzi nam o to, że już jest tak mało czasu, że powinniśmy poznać polską kandydaturę na to stanowisko. To się mieści w jakichś granicach wyobraźni, ale nie sądzę, żeby można było dopuszczać myśl, że pani Danuta Hübner oszuka wyborców, że będzie kandydować i zrezygnuje. Też mi się nie chce wierzyć w to.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselKarolKarski">Pan minister powiedział, że jest to kwestia wyłącznie relacji między panią komisarz a panem przewodniczącym Barroso. Chciałbym się z tym nie zgodzić. UE i Komisja Europejska nie są ciałami zewnętrznymi w stosunku do nas. Jesteśmy członkami UE i jesteśmy zainteresowani tym, jak ta struktura będzie funkcjonowała dla dobra całej UE, jak również jak polskie interesy będą reprezentowane w organach UE. Stosując taką zasadę, można się cofnąć parę lat wcześniej i przypomnieć bardzo niskie standardy obowiązujące w poprzednich Komisjach, na przykład Komisja Jacquesa Santera, która odeszła w atmosferze skandalu, zatrudnianie kochanków na etacie doradców, leczenie zębów za pieniądze publiczne, zatrudnianie astrologów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszIwinski">To kochanek był dentystą. To nie były dwie różne osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselKarolKarski">Pan profesor ma większe doświadczenie, więc przyjmuję z pokorą to wyjaśnienie. I te kwestie zupełnie nie interesowały ówczesnego przewodniczącego Komisji Europejskiej. To właśnie zainteresowanie państw członkowskich spowodowało, że pewne standardy moralne są jednak wymagane od członków Komisji Europejskiej. Nie przypominam sobie sytuacji, bo tu mówimy o obejmowaniu stanowisk łącznie, kiedy członek Komisji Europejskiej miałby kandydować do PE i ta sytuacja byłaby wcześniej rozwiązywana. To częściej było odchodzenie na stanowiska rządowe.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselKarolKarski">Nie wykluczam, że takie sytuacje miały miejsce, natomiast to nie jest tak, że komisarz na chwilę odchodzi, wyjeżdża do swojego kraju na saksy polityczne i w zależności od tego, jak mu się powiedzie, albo wraca na stanowisko, albo nie wraca. Wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy: decydujesz się kandydować, rezygnujesz. Bo to nie jest twój interes osobisty, tylko interes państwa, które cię desygnowało na pięć lat.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselKarolKarski">I teraz pan minister mówi o tym, że są jakieś ważne decyzje w czerwcu, pani Hübner nie będzie uczestniczyła w ich przygotowaniu, bo po prostu pójdzie na urlop bezpłatny. To tylko w tej chwili mamy szansę, korzystając z obecnej sytuacji, wprowadzić w miarę płynnie nowego komisarza, który przejmie całość obowiązków, bo w przeciwnym razie mamy szansę nie tylko spowodować lukę na czas kampanii wyborczej i bezpośrednio po, ale mamy szansę obok tej luki jeszcze dodatkową lukę wprowadzić, kiedy nowa osoba będzie dopiero przechodziła wszelkie procedury i powiększy się ta strata. Ja szanuję bardzo panią komisarz jako profesora ekonomii, dobrze jej życzę osobiście, ale naprawdę gdzieś interes osobisty musi ustępować przed interesem państwa. I powinny o tym pamiętać osoby publiczne, które się decydują objąć pewne stanowiska i raptem, nie kończąc tych obowiązków, chcą przechodzić do nowych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym mam konkretne pytanie i kieruję je do prezesa Rady Ministrów, reprezentowanego tutaj przez pana ministra Dowgielewicza: jakie pan, panie premierze, ma zamiary, kto ma być polskim komisarzem po pani Danucie Hübner? To pierwsze. Drugie: dlaczego już dzisiaj pani Danuta Hübner nie zrezygnowała, skoro wiadomo, że będzie musiała zrezygnować za dwa miesiące i przez te dwa miesiące nie będzie wykonywała obowiązków komisarza i dodatkowo jeszcze przedłuża się okres, kiedy Polska w ogóle komisarza nie będzie miała. I to są te konkretne pytania.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselKarolKarski">Jak słusznie podkreślił pan poseł Religa, znajdujemy się w tej sytuacji jakby z woli pana premiera. Jedynym oficjalnym oświadczeniem pana premiera Donalda Tuska zapytanego pod koniec marca, czy stanowisko po pani Danucie Hübner zostanie obsadzone, była odpowiedź, że nie będzie takiej konieczności. W związku z tym oczekujemy na odpowiedź prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, kto będzie nowym polskim komisarzem i dlaczego nie podjęto do tej pory działań, które mają zminimalizować ten okres, kiedy Polska nie będzie posiadała swojego przedstawiciela w Komisji Europejskiej? To są pytania podstawowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Edward Siarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselEdwardSiarka">Dziękuję, panie przewodniczący. Chciałbym zapytać, bo myśmy sobie próbowali odpowiedzieć tak na dobrą sprawę, jak długo Polska może nie mieć przedstawiciela w Komisji Europejskiej w tym wypadku, dlatego że, jeśli dobrze rozumiem, to państwo oczywiście zakładają, że po wyborach przedstawimy swojego nowego kandydata. Ale procedury, które obowiązują w UE, sam fakt zaprzysiężenia nowego parlamentu, organizacja pracy, przesłuchania i tak dalej, mogą spowodować, że rzeczywiście my już do końca kadencji tego komisarza nie będziemy mieli. Chciałbym w związku z tym, abyśmy dokładnie sprecyzowali, jaki jest to czasookres. Zakładając, że liczymy od maja, to do którego momentu taki stan może trwać?</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselEdwardSiarka">Sprawa jest niezmiernie istotna, dlatego że musimy pamiętać, że pani komisarz Hübner odpowiada za bardzo ważną sferę, która niestety w naszym kraju, co by nie powiedzieć, kuleje. Mówimy o kwestii wykorzystania środków unijnych. Jeżeli by się okazało, że w tym momencie nie mamy swojego przedstawiciela, to w dodatkowy sposób może się to przełożyć na nasze problemy z wykorzystaniem funduszy. Ta sprawa jest naprawdę bardzo ważna i również na ten jej aspekt musimy popatrzeć i brać pod uwagę, że to jeszcze bardziej skomplikuje całą procedurę wykorzystywania środków przez Polskę w 2009 r. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że to są wszystkie pytania w tej turze. Proszę państwa, rozumiem, że pan minister częściowo odpowiedział, mówiąc, że w lipcu będzie decyzja, natomiast musimy sobie zdać sprawę, że jesteśmy w szczególnym okresie, że to będzie kształtowanie nowej Komisji nakładające się jeszcze na ten znak zapytania, co z traktatem lizbońskim. I można przewidywać, że kształtowanie nowej Komisji rozpocznie się w momencie, kiedy się zakończy referendum w Irlandii i będzie jasna odpowiedź co w tej sprawie. Zatem będziemy mieli kilka miesięcy funkcjonowania Komisji z obecnej kadencji. I myślę, że ta odpowiedź byłaby tutaj ze wszech miar chyba dobra, że Polska jeszcze uzupełni skład o swojego przedstawiciela w Komisji Europejskiej w tej kadencji. Natomiast oczywiście znane są precedensy, że ten desygnowany na kończącą się kadencję będzie jednocześnie komisarzem proponowanym do nowego składu Komisji, co też jest przecież pewną naturalną i znaną praktyką. Ale to jest moja opinia w tej sprawie. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Nie mam zamiaru, za przeproszeniem, ściemniać Wysokiej Komisji. To znaczy, nie jest moim celem, żeby używając formułek prawnych, wymigiwać się od realnych odpowiedzi. Rząd jest zainteresowany tym, żeby w tej sprawie była jak największa przejrzystość. Nikt się nie stara doprowadzić do sytuacji, w której tematem numer jeden będzie to, kiedy polski komisarz powinien ustąpić, bo to nie jest w interesie Polski i nie jest w interesie Komisji Europejskiej. Czyli jesteśmy zainteresowani jasnością w tej sprawie. Ale chciałem podkreślić na początku, i to zrobiłem, proszę to przyjąć za dobrą monetę, że naprawdę decyzja nie leży w rękach rządu. Decyzja jest między polskim komisarzem a przewodniczącym Barroso. I w pełni się też zgadzam z panem posłem Tadeuszem Iwińskim, który mówi, że powinny być reguły takie same dla wszystkich komisarzy, którzy kandydują do PE.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Ale mamy realny dylemat, o którym najbardziej dobitnie pani poseł Anna Zalewska powiedziała. Państwo wiedzą, jaka jest traktatowo rola komisarzy. Nie mogę na tak wysokim gremium sugerować, że głównym zadaniem komisarza jest na przykład reprezentowanie interesów danego kraju, prawda? Natomiast dylemat realny, polityczny, i to także dylemat opozycji w Polsce, jest taki, czy żądać, aby pani Danutę Hübner natychmiast zrezygnowała z funkcji komisarza czy jednak uznajemy, że warto, aby przy stole kolegium w Komisji był polski przedstawiciel przez jak najdłuższy czas, żeby była jak najkrótsza przerwa, kiedy tego polskiego komisarza tam nie ma. Mam osobiście taką odpowiedź na to, że chciałbym, aby ta przerwa była tylko tak długa, jak to jest wymagane prawem wyborczym i sytuacją wyborczą w Polsce, ale żeby nie była zbyt długa, bo to nie będzie w interesie Polski. Szczerze mówiąc więc, wolałbym, żeby ten okres nie był zbyt długi.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Co do tego, co się stanie po wyborach, to głównym problemem przedłużającym prace nad ewentualną procedurą akceptacji przez PE nowego polskiego komisarza jest kalendarz w PE, dlatego że po wyborach grupy polityczne zbiorą się pod koniec czerwca, a parlament się ukonstytuuje w połowie lipca. I dopiero kiedy się ukonstytuuje, ukonstytuuje się także Komisja ds. Polityki Regionalnej i dopiero wtedy ta komisja może przeprowadzić przesłuchanie kandydata, który zastąpiłby panią komisarz Hübner na te kilka miesięcy do końca prac obecnej Komisji właśnie z teką komisarza ds. polityki regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Czy były precedensy? Otóż precedensów było sporo. Nawet przypominam sobie w 2004 r. przypadek belgijskiego komisarza socjalistycznego Philippe’a Busquina, który był komisarzem ds. nauki, po wyborach odszedł i przyszedł na jego miejsce liberał Louis Michel, który następnie w listopadzie objął tekę komisarza ds. polityki rozwojowej. Inne przykłady dotyczą chociażby 1999 r. Właśnie wtedy sam przewodniczący Komisji Santer ustąpił i kandydował do PE. Był także przypadek komisarz Emmy Bonino z Włoch, która także wtedy ustąpiła i kandydowała do PE. Więc tych przypadków, myślę, jest sporo, natomiast tak jak powiedziałem, uważam, że teraz powinny być takie same zasady dla wszystkich kandydatów na europosłów, którzy są obecnie członkami Komisji Europejskiej, niezależnie od tego, z jakiego kraju się wywodzą.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Chciałbym także powiedzieć, że kwestia tego, czy komisarz, który przyjedzie z Polski w lipcu do Komisji, zostanie na kolejną kadencję, to jest kwestia tego, że będzie nowa Komisja i nowa procedura, mówiąc krótko, jeśli chodzi o nominowanie tej osoby. Nie wiemy, jak pan przewodniczący zauważył, dokładnie kiedy, jaki będzie kalendarz powołania nowej Komisji, i nie wiemy, jaki będzie kalendarz związany z ewentualnym wdrożeniem w życie traktatu z Lizbony. Optymistyczny scenariusz możemy założyć taki, że jeśli referendum w Irlandii się powiedzie, zostanie wygrane przez rząd i przez zwolenników traktatu z Lizbony i pozostałe ratyfikacje zostaną także sfinalizowane, to zapewne na początku listopada odbędzie się specjalna Rada Europejska, która będzie musiała doprowadzić do uzgodnienia decyzji personalnych, które będą obowiązywały w momencie wejścia w życie traktatu z Lizbony, czyli przewodniczącego Rady Europejskiej, wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, a także nie wykluczam, i tutaj zależy – jest to wysoce prawdopodobne – od ponownego procesu nominacji szefa Komisji Europejskiej, co będzie wynikało także z wejścia w życie nowego traktatu. W związku z tym w takim scenariuszu przesłuchania nowych komisarzy w PE będą się mogły odbyć najwcześniej w drugiej połowie listopada. I ten kalendarz też może jeszcze ulec kilkutygodniowemu opóźnieniu.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Na pewno intencją rządu nie jest utrzymywanie wakatu na stanowisku polskiego komisarza po wyborach europejskich. W naszym interesie będzie jak najszybsze nominowanie, na ile to będzie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Chciałbym także jeszcze zauważyć, że jeśli chodzi o procedurę wyłaniania kandydata tymczasowego, czyli do końca kadencji, w Radzie jest to procedura uproszczona, większość kwalifikowana. W związku z tym nie będzie problemu, przynajmniej jeśli chodzi o procedurę nominacji w Radzie czy jakiekolwiek opóźnienia.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Chcę także potwierdzić, że jest taka możliwość, że pani Danuta Hübner może zrezygnować z mandatu eurodeputowanego i tu oczywiście nie kwestionuję, że taki scenariusz jest możliwy, chociaż nie spodziewam się, aby tak uczyniła. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Jeszcze pan poseł Karol Karski prosił o możliwość uzupełnienia swojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselKarolKarski">Pan minister zadeklarował, że rządowi zależy na jak najwyższym stopniu przejrzystości. No rzeczywiście, próżnia jest najbardziej przejrzysta. Tam gdzie nie ma żadnych informacji, tam w ogóle nie ma żadnego szumu informacyjnego. Panu ministrowi udało się przekazać nam, jakie są regulacje prawne w tym zakresie, i nie przekazać żadnej informacji, o którą pan premier został poproszony. W związku z tym jeszcze raz chcę zapytać, bo to już jest bardzo późno, kto będzie komisarzem UE desygnowanym przez Polskę po pani Danucie Hübner? Jeśli jest się rządem odpowiedzialnym, to trzeba o tym wiedzieć już w tej chwili. Chyba że jest się rządem nieodpowiedzialnym, ale nie sądzę, żeby aż tak daleko można było pójść. To chyba nie jest wstyd ani dla tej osoby, która ma być desygnowana, ani dla rządu, że ma być desygnowana w miejsce pani Danuty Hübner, więc to chyba jest już właściwa pora, żeby powiedzieć jasno, kto ma zająć miejsce po pani Danucie Hübner.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselKarolKarski">Druga kwestia, z tych wyliczeń wynika, że Polska poprzez to, że pani Danuta Hübner jest bardzo przywiązana do tego stanowiska, straci mniej więcej na trzy miesiące swoją reprezentację w Komisji Europejskiej. Bo mamy do czynienia z okresem kampanii wyborczej, później trudno przypuszczać, że okres kandydowania do takiego ciała ma być traktowany mniej rygorystycznie niż już wybranie do ciała, w związku z tym argumentum a maiori ad minus i tak dalej, więc jeśli nie można w trakcie kandydowania, to tym bardziej w trakcie zasiadania w danym ciele. To mamy już maj, czerwiec i w dniu 25 lipca to jest przewidywane ukonstytuowanie się PE, ale jeszcze jest potrzebne powołanie właściwej komisji, która przeprowadzi odpowiednie przesłuchania, potem kolejne decyzje Rady i tak dalej. Na trzy miesiące nie mamy członka Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselKarolKarski">Odpowiedzialny rząd przeprowadziłby to w ten sposób: wskazuje się daną osobę, wiadomo, że ona odchodzi, w związku z tym minimalizujemy ten okres maksymalnie. Przychodzi nowa osoba i obejmuje to stanowisko. W tej chwili możliwe jest dokonanie tego płynnie. Nie będzie żadnych urlopów, żadnych oczekiwań, żadnych wakatów. Po prostu dana osoba wchodzi w swoje obowiązki płynnie i Polska ma przez te trzy miesiące swojego przedstawiciela w Komisji Europejskiej. A tak, mamy do czynienia z sytuacją dosyć dziwną. To znaczy, można ją sobie wytłumaczyć w różny sposób, przywiązaniem, może wysługa emerytalna z tego tytułu jest wyższa, może chodzi o to, żeby listę PO ozdabiała osoba zajmująca dane stanowisko, a nie już były komisarz UE, ale to wszystko nie ma nic wspólnego z interesem Polski.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym ponawiam pytanie: kto ma być i kiedy ta osoba zostanie wskazana i dlaczego to się nie dzieje już w tej chwili?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy pani poseł koniecznie i zdecydowanie chce zabrać głos? Dobrze. Ale bardzo proszę o króciutką wypowiedź, dlatego że za 10 minut Komisja Spraw Zagranicznych, w której część osób ze składu tej Komisji też uczestniczy, ma swoje posiedzenie, i część osób sygnalizuje konieczność udania się na to posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselNelliRokitaArnold">Ale, panie przewodniczący, to już jest problem posłów, którzy uczestniczą w kilku komisjach. Mnie się też czasami nie udaje. Uczestniczyłam przed chwilą w posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, ale jestem tu, tak że to nie jest powód, żeby ograniczać moją wypowiedź czasowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszIwinski">To jest ważne przesłuchanie pani minister Fotygi. Proszę to docenić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselNelliRokitaArnold">Dobrze, postaram się skrócić wypowiedź. Gdyby pan minister Dowgielewicz zechciał nie być dyplomatą, tylko powiedział nam trochę więcej, i gdyby zechciał mieć na sumieniu naprawdę interes Polski. Ale rozumiem, że to nie od pana zależy, tylko od pana premiera. Gdyby pan premier tu siedział, to moje słowa byłyby skuteczniejsze. Ale pan może mu to przekazać.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselNelliRokitaArnold">Otóż w moim mniemaniu nie działacie w interesie Polski, tylko w interesie partyjnym, bo zależy wam na dobrym wyniku. I ja to rozumiem. I mogę zrozumieć, że to działanie skuteczne. Ja tak zrozumiałam, że nawet pani Hübner może zrezygnować później, już będąc eurodeputowaną, nawet pan Lewandowski może zrezygnować, bo oni ciągną tę lokomotywę, i dlatego jesteście zainteresowani tym, żeby wygrać te wybory maksymalnie dobrze dla was. Ja to wszystko rozumiem. Ale czy działacie w interesie Polski?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselNelliRokitaArnold">Nie jest prawdą, że decyzja nie jest w rękach Polski. Decyzja jest w waszych rękach. Uczciwy polityk powiedziałby dzisiaj, że to jest w interesie Polski: pani Hübner rezygnuje, bo jest naszym kandydatem, mamy inną kandydaturę, wystawiamy ją. On jest już komisarzem. Bo jeżeli uwzględnić, co powiedział pan przewodniczący, a uważam, że to ważne – że traktat z Lizbony znowu wprowadzi zamieszanie. Nie jest w interesie Polski, żeby tak długo nie mieć swojego komisarza. Wy będziecie odpowiedzialni za to, że przez jakiś czas nie będziemy mieć swojego komisarza. I taka jest prawda. Nie działacie w interesie Polski.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselNelliRokitaArnold">Szkoda, że pan nie odpowiada na te pytania. Nie wiem, w jaki sposób, jaką instrukcję dał panu, panie ministrze, pan premier Donald Tusk, ale ta instrukcja jest niedobra. Jeżeli takie instrukcje dalej będziecie dawać, wszystko jedno komu, to Polska nie będzie w UE reprezentowana dobrze. Szkodzicie interesowi Polski. Takie jest moje zdanie. I proszę się do tego ustosunkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. No, to były bardzo mocne słowa. Panie ministrze, czy pan chce jeszcze zareagować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Chciałbym poczynić jeszcze dwie uwagi odnośnie do tego, co mówił pan przewodniczący Karski, natomiast do wypowiedzi pani poseł Rokity pozwolę sobie nie odnosić się. Jeśli chodzi o kwestię ustalenia kandydata, jeszcze raz – nie mam zamiaru ściemniać. Sytuacja jest taka: to, jakiego typu kandydat zostanie zgłoszony, będzie także wymagało uzgodnienia z przewodniczącym Komisji Europejskiej, bo taka jest procedura. Ale oczywiście mamy procedurę wewnętrzną zaproponowania kandydata Polski. Dla nas kluczową sprawą jest także uzgodnienie z przyszłym przewodniczącym Komisji Europejskiej, nie wykluczam, że będzie to José Manuel Barroso, teki dla polskiego komisarza, bo to jest przedmiotem dyskusji między rządem a przewodniczącym Komisji. I w związku z tym jestem przekonany, że Wysoka Komisja jest w stanie zrozumieć, że tej dyskusji nie możemy toczyć publicznie, dlatego że nie możemy odkrywać kart. Ważne jest też, aby pamiętać o tym, że to jest system naczyń połączonych i różnego rodzaju inne nominacje czy nasze poparcie dla innych kandydatów może zależeć od tego, jaką tekę dostanie polski komisarz. W związku z tym jest to proces delikatny, który notabene o tyle jest też ustalony w traktacie, że to, kto jest polskim komisarzem, to jest także ustalenie z przewodniczącym Komisji Europejskiej. I musimy respektować z punktu widzenia formalnego i faktycznego rolę przewodniczącego Komisji Europejskiej w ustalaniu, kto będzie kandydatem.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Proszę sobie przypomnieć, i tutaj podaję przykład ab extremis, przykład kandydata rumuńskiego dwa lata temu, kiedy został zgłoszony kandydat, który został odrzucony przez przewodniczącego Komisji. Podaję ten przykład tylko po to, aby wskazać na to, że jest potrzeba wstępnego ustalenia kandydata z przewodniczącym Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselKarolKarski">Czy to będzie osoba kontrowersyjna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Mogę zapewnić, że to nie będzie osoba kontrowersyjna. Będzie to osoba o wysokich kwalifikacjach. Natomiast chcę zwrócić na to uwagę Wysokiej Komisji, że ten proces nie może być czasami tak transparentny, jak byśmy wszyscy chcieli. Natomiast z naszej strony, ze strony rządu, jest pełna wola współpracy z Wysoką Komisją, aby ta procedura została w sposób jak najbardziej dogłębny i uczciwy przeprowadzona, aby ten kandydat mógł w sposób wyczerpujący odpowiedzieć na pytania i być w pełnym dialogu z Komisją, aby też Komisja tę rolę, która jest ustawowo określona, w pełni mogła wykonać. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, mamy odpowiedź, którą w dniu dzisiejszym złożył nam pan minister. To co jest ważnym przesłaniem, że w przyszłym tygodniu, jak słyszeliśmy, ma się odbyć spotkanie premiera z przewodniczącym Komisji. Ja też jestem przekonany, że powinien być równy sposób potraktowania odejść na czas kampanii ze strony wszystkich kandydujących do PE i sądzę, że państwo też się z tym zgadzają, niezależnie od tego postulatu, żeby okres interregnum pomiędzy reprezentacją powinien być jak najkrótszy. I sądzę, że to też jest coś, co nie jest przedmiotem sporu tutaj. Natomiast nie mamy odpowiedzi na to, kto będzie tym kandydatem i to jest też prawo Prezesa Rady Ministrów, żeby ogłosił tego kandydata wtedy, kiedy to uzna za stosowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselKarolKarski">Kazimierz Marcinkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Byłoby to interesujące. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym wszystkich członków Wysokiej Komisji zaprosić na konferencję, którą UKIE organizuje w dniu 30 kwietnia. Skierowaliśmy do państwa zaproszenia. Konferencja będzie, myślę, ciekawa, z udziałem przewodniczącego Komisji Europejskiej, tak że serdecznie zachęcam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. W ogóle najbliższe dni będą obfitujące w rocznicowe podsumowania związane z pięcioleciem polskiej obecności w UE, również w związku z faktem, że wiele osób reprezentujących instytucje europejskie i nie tylko, ale również kraje członkowskie, będą obecni z końcem kwietnia i na początku maja w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">W tym stanie rzeczy zakończyliśmy ten punkt. Przechodzimy do punktu sprawy bieżące. Pan przewodniczący Tadeusz Iwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselTadeuszIwinski">W sprawach różnych bardzo krótko. W nawiązaniu do tego, o czym mówił pan minister. Otóż za parę dni jest ta wielka piąta rocznica wejścia Polski do UE. Wiem, że ukaże się książka, czy już się ukazała, liczymy, że wszyscy ją dostaniemy. Natomiast w nawiązaniu do listu, który opublikowano wczoraj na łamach jednej z gazet do pana ministra, chcę powiedzieć i poprosić obecny rząd, żeby przestał grać w ciuciubabkę. To był wspólny sukces różnych ekip, różnych rządów, ale to za określonego premiera, za określonej ekipy, która negocjowała finalnie i wynegocjowała najlepsze warunki, za określonego prezydenta Polska weszła do UE. Jak się patrzy na skład różnych panelistów, na zapraszane różne osoby, to widać wyraźnie, że obecny rząd próbuje być panną młodą na każdym weselu i nieboszczykiem na każdym pogrzebie. Przykro mi to powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Panie przewodniczący, bardzo dziękuję za podniesienie tej kwestii, ponieważ chciałem zaprzeczyć temu, co się ukazało na łamach „Trybuny”. Zarówno pan premier Leszek Miller, jak i pan premier Włodzimierz Cimoszewicz zostali zaproszeni na tę konferencję, tak jak wszyscy byli premierzy i ministrowie spraw zagranicznych, którzy byli zaangażowani w proces negocjacyjny. To pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#SekretarzstanuwUKIEMikolajDowgielewicz">Druga kwestia, to chcę powiedzieć, że zależało nam bardzo na obecności na przykład także polityków lewicy europejskiej i polskiej na tej konferencji i dlatego jednym z panelistów jest Felipe González. Zaprosiliśmy także Güntera Verheugena, osobę bardzo zasłużoną dla polskiej akcesji. On nie mógł przyjechać. Przyjedzie tydzień później do Polski. Zaprosiliśmy także Danutę Hübner. W momencie kiedy ją zapraszaliśmy, nie była kandydatem PO do PE. Danuta Hübner została przez nas zaproszona jako minister do spraw europejskich w rządzie Leszka Millera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, następne posiedzenie będzie w piątek. Może być jeszcze jutro króciutkie posiedzenie, gdy będą poprawki zgłoszone do projektu uchwały Sejmu związanej z informacjami o okresie prezydencji słoweńskiej i francuskiej. Ale poinformujemy państwa. To będzie bardzo krótkie posiedzenie. Dziękuję bardzo panu ministrowi i państwu za udział w dzisiejszym posiedzeniu. Protokół będzie wyłożony w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>