text_structure.xml 73.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselAnnaSobecka">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został dostarczony państwu na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie zajmuje się bezpośrednio patologiami spowodowanymi alkoholizmem i narkomanią. Nie wyodrębnia tej grupy osób jako grupy szczególnej, a jedynie prowadzona jest z tymi grupami praca socjalna, która ma na celu przezwyciężenie pewnych sytuacji. W ustawie z dnia 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej wspomniany alkoholizm i narkomania zostały uwzględnione jako jedne ze wskazań do przyznania pomocy w formie zarówno pieniężnej jak i niepieniężnej. Na podstawie wywiadu środowiskowego przeprowadzonego przez pracownika socjalnego, gdzie jako jedną z przyczyn trudnej sytuacji materialnej lub życiowej rodziny wskazano alkoholizm lub narkomanię, kierownik ośrodka pomocy społecznej może przyznać pomoc finansową w formie zasiłku okresowego lub zasiłku celowego. Powyższą pomoc przyznaje się przede wszystkim w sytuacji, kiedy choroba alkoholowa lub uzależnienie od narkotyków dotyczy członka rodziny i z tego powodu cała rodzina ma trudności z zaspokojeniem podstawowych potrzeb życiowych. Osoby uzależnione i ich rodziny obejmowane przez pracownika socjalnego pracą socjalną, mającą na celu przyjęcie nowych ról społecznych, innych od dotychczasowych. Taką pomocą objęte są: osoba uzależniona, żona osoby uzależnionej, dzieci alkoholika, osoby współuzależnione. Te osoby oraz ich rodzina otrzymują także pomoc specjalistyczną świadczoną przez psychologów i terapeutów do spraw uzależnień, którzy bardzo często zatrudniani są przez ośrodki pomocy społecznej, czasami też przez powiatowe centra pomocy rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Aktywne uczestniczenie osób uzależnionych w wychodzeniu ze swojej trudnej sytuacji życiowej jest warunkiem otrzymywania pomocy finansowej z pomocy społecznej. Ta sytuacja dotyczy także rodzin osób uzależnionych. Nie oznacza to, że pomoc nie będzie udzielana w przypadku, gdy osoby odmówią pomocy lub nie wyrażą zgody na uczestnictwo w działaniach, które pomogą wyjść z uzależnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Chcę przedstawić dane na temat alkoholizmu i narkomanii. Zaznaczam, że odnoszą się one do liczby rodzin, które skorzystały z pomocy społecznej w latach 2003-2005, a jedną z przyczyn swojej trudnej sytuacji życiowej lub materialnej wskazywały alkoholizm lub narkomanię. Na przestrzeni lat 2003-2005 liczba rodzin korzystających z pomocy społecznej z powodu alkoholizmu uległa zmniejszeniu. W ciągu dwóch lat z 117.856 rodzin w roku 2005 liczba zmalała do poziomu 110.995 rodzin. Największy spadek zanotowano w roku 2004 w stosunku do roku 2003. Różnica wynosiła 5898. Natomiast na przestrzeni 2003 i 2005 roku, spadek liczby rodzin korzystających z pomocy wyniósł 6861.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">W przypadku wskazania do udzielania pomocy z powodu narkomanii w rodzinie różnice na przestrzeni omawianych lat były niewielkie. W roku 2003 liczba rodzin, którym udzielono pomocy ze względu na narkomanię w rodzinie, wynosiła 3678, w roku 2004 – 3970, a w roku 2005 odnotowano lekki spadek w stosunku do roku poprzedniego – 3922. Mając na uwadze powyższe dane, można stwierdzić, że liczba rodzin korzystających z pomocy społecznej z powodu alkoholizmu spada. Natomiast w przypadku narkomanii należy odnotować wzrost liczby rodzin w roku 2004 w stosunku do roku 2003 oraz minimalny spadek w roku 2005 w stosunku do roku 2004. Jednak pomimo wzrostu liczby rodzin na przestrzeni omawianych lat odnotowano spadek liczby osób w tych rodzinach. Trudno wyjaśnić taką sytuację, ponieważ w tym zakresie brakuje dokładnych danych. Można jedynie przypuszczać, że w niektórych sytuacjach osoby wcześniej odnotowane w rodzinie były później rejestrowane, jako samotnie prowadzące gospodarstwo domowe na skutek opuszczenia swojej dotychczasowej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Ciekawym zjawiskiem jest utrzymująca się na prawie stałym poziomie procentowym liczba rodzin korzystających z pomocy z powodu alkoholizmu na wsi. W ciągu tych lat wskaźnik ten oscylował w granicach 40%. W przypadku narkomanii, wskaźnik ten też znajduje się mniej więcej na jednakowym poziomie, choć jest dużo niższy niż w przypadku alkoholu i wynosi około 12%. Sytuacja ta może wynikać z większej trudności w dostępie do narkotyków na wsi oraz z sytuacji ekonomicznej mieszkańców wsi, o wiele gorszej niż mieszkańców miast.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">O ile w skali kraju obserwujemy spadek liczby osób korzystających z pomocy z powodu alkoholizmu, a w przypadku narkomani liczba ta jest praktycznie stała, to sytuacja w poszczególnych województwach wygląda już inaczej. W 5 województwach: kujawsko-pomorksim, łódzkim, pomorskim, świętokrzyskim i zachodniopomorskim na przestrzeni lat 2003-2005 liczba rodzin, którym przyznano pomoc ze względu na alkoholizm, wzrosła. Największy wzrost zanotowano w zachodniopomorskim z 7271 w roku 2003 do 8200 w roku 2005. Jest to wzrost o 929 rodzin. Odpowiednio kujawsko-pomorskie – 136 rodzin, łódzkie – 201, pomorskie – 602 rodziny, świętokrzyskie – 301 rodzin.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Największy spadek liczby omawianych rodzin w danym okresie zanotowano w województwie mazowieckim. Z 19.530 rodzin w roku 2003 do 16.037 rodzin w roku 2005, jest to spadek o 3493 rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">W przypadku liczby rodzin korzystających z pomocy społecznej z powodu narkomanii w latach 2003-2005 odnotowano spadek w 7 województwach: dolnośląskim, lubuskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, pomorskim. Największy w województwie mazowieckim – 145 rodzin. Natomiast w 9 województwach odnotowano w tym okresie wzrost liczby osób korzystających z pomocy społecznej z powodu narkomanii. Największy wzrost liczby rodzin odnotowano w zachodniopomorskim – 151 rodzin, kujawsko-pomorskim – 123 rodziny i wielkopolskim – 121 rodzin. Czyli głównie zachodnie obszary Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Analizując dane dotyczące liczby rodzin korzystających z pomocy społecznej z powodu alkoholizmu, pod kątem miejsca zamieszkania, miasto-wieś, największy odsetek wśród rodzin mieszkających na wsi odnotowano w następujących województwach: lubelskie rok 2003 – 62,45%, rok 2004 – 63,22%, rok 2005 – 58,66%; podkarpackie rok 2003 – 61,04%, rok 2004 – 60,46%, rok 2005 – 56,42%; świętokrzyskie rok 2003 – 59,79%, rok 2004 – 56,42%, rok 2005 – 55,43%. W tych województwach ponad połowa przyznanej pomocy rodzinom z powodu alkoholizmu była przyznana rodzinom zamieszkującym na wsi.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">W przypadku rodzin korzystających z pomocy z powodu narkomani na przestrzeni analizowanych lat najwięcej przypadków odnotowanych na wsi było w województwie opolskim: rok 2003 – 25,81%, rok 2004 – 27,18%, rok 2005 – 43,18%. Należy również zauważyć znaczny wzrost liczby rodzin korzystających z pomocy z powodu narkomanii zamieszkałych na wsi w województwie kujawsko-pomorskim. W roku 2003 wskaźnik ten wyniósł 9,09%, a w roku 2005 już 30,47%.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Reasumując, należy stwierdzić, że w skali kraju liczba rodzin korzystających z pomocy społecznej z powodu alkoholizmu systematycznie maleje. Może to świadczyć o dobrze prowadzonej pracy socjalnej oraz działalności innych instytucji zajmujących się tym problemem. W przypadku województw, w których stwierdzono wzrost tych liczb, powinno się wprowadzić specjalne programy antyalkoholowe, w których zawarto by intensywne szkolenia dla osób prowadzących pracę socjalną z takimi rodzinami.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">W przypadku liczby rodzin korzystających z pomocy z powodu narkomanii w liczbach bezwzględnych zauważamy minimalny wzrost tej liczby. Można więc przyjąć, że wartość utrzymuje się na prawie stałym poziomie. Nie zmienia to jednak faktu, że problem jest duży i ważny. Należałoby także zastanowić się nad wprowadzeniem programów profilaktyki antynarkotykowej oraz wzmożeniem działań w zakresie pracy socjalnej w tych środowiskach, a także działań profilaktycznych wśród dzieci i młodzieży we współpracy ze szkołami wyspecjalizowanymi instytucjami oraz organizacjami pozarządowymi działającymi na tym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Programy, o których mowa powyżej, powinny być programami regionalnymi, szeroko rozpowszechnianymi i kierowanymi, w zależności od występujących zagrożeń, do mieszkańców wsi lub miast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Muszę powiedzieć, że szczególnie niepokojący jest wzrost narkomanii, który albo utrzymuje się w całej Polce na jednym poziomie, albo ma tendencje zwyżkowe. Służby rozwiązywania problemów alkoholowych włożyły dużą pracę w pomoc rodzinom z problemem alkoholowym, ponieważ w Polsce jest tendencja spadkowa, jeżeli chodzi o spożywanie alkoholu. Bardzo niepokoi i martwi tendencja zwyżkowa narkomani i ilość narkomanów. Czy państwo mogą mi udzielić informacji, co się za tym kryje? Czy służby nieodpowiednio pracują? Czy jest za mały wkład pracy? Czy nie znajdujemy dilerów? Ciągle słyszymy, że ogromne ilości narkotyków są przechwytywane. Wydaję się, że udaremnia się przyjmowanie tych związków. Tym czasem narkotyki spożywane są w naszym kraju przez małe dzieci. Nie dawno był przypadek, gdzie 2,5 letnie dziecko zostało odwiezione do szpitala po zjedzeniu narkotyków. Czy państwo są w stanie udzielić mi informacji na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuZdrowiaPublicznegoMinisterstwaZdrowiaWojciechKlosinski">Myślę, że zjawisko dwóch problemów, o których dziś mówimy, czyli alkoholizmu i narkotyków, w świetle dostępnej wiedzy i zbieranych danych, uległo stabilizacji. Średnie spożycie alkoholu wynosi 7,97% i po czteroletnim okresie wyraźnego wzrostu ustabilizowało się. Nie można tego powiedzieć o alkoholu spożywanym przez kobiety, gdzie ten trend jest nadal wzrostowy. Posiadam dane wskazujące także na stabilizację zjawiska używania substancji psychoaktywnych, a więc mówiąc krótko narkotyków. Jest z nami obecny dyrektor Krajowego Biura do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii pan Piotr Jabłoński, którego poproszę po przedstawienie kilku ważnych informacji, zwłaszcza liczb wskazujących na skalę zjawiska oraz na trendy zarysowujące się w ostatnim okresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Nie zgodziłabym się z pana opinią, że sytuacja jest ustabilizowana i utrzymuje się na jednakowym poziomie, ponieważ wygląda to zupełnie inaczej. Województwo kujawsko-pomorskie jest tutaj wyeksponowane – poziom narkomanii wzrósł z 9% na 30%. Dlatego nie mogę się zgodzić ze zdaniem, że jest to na jednakowym poziomie. Myślę, że jeżeli chodzi o alkoholizm, to można się zgodzić, że poziom jest stały, ale nie, jeżeli chodzi o narkomanię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMZWojciechKlosinski">Nie mówiłem o skali dla poszczególnych województw, gdzie dla każdego województwa skala jest inna. Rzeczywiście są województwa, gdzie nastąpił wzrost, ale ja wspominałem o ogólnej skali Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Będę mówił przede wszystkim o narkomani, czyli używaniu substancji nielegalnych. Ale dotyczy to zarówno alkoholizmu, jak i substancji nielegalnych. Uznajemy uzależnienie za chorobę. Patologią są zjawiska, które powiązane są z uzależnieniem, takie jak przestępstwa, przemoc, pospolite przestępstwa na ulicy, jak również przestępstwa popełniane przez grupy zorganizowane. Rozpatrujemy uzależnienie od narkotyków jako chorobę przewlekłą, zgodnie z międzynarodową klasyfikacją chorób ICD10 i rozpoznajemy ją w tej przestrzeni od F10 do F19. Chciałbym, abyśmy rozróżniali stan człowieka chorego czy zagrożonego uzależnieniem lub zażywającego pewne substancje od popełnianych czynów, które nie zawsze mogą wystąpić, ale które nie zawsze powiązane są z używaniem substancji nielegalnych. Zjawisko uzależnienia, rozróżnianego w dwóch kategoriach, czyli zażywania narkotyków i zdiagnozowanego uzależnienia, monitorujemy w Polsce od lat 70-tych. Natomiast szczególnie istotne dla nas jest badanie młodzieży szkolnej, które w sposób powtarzalny – co 4 lata – prowadzimy od 2005 roku na podstawie międzynarodowego protokołu, który pozwala nam na porównanie wyników z danymi większości krajów europejskich. Prawdą jest, że do 2005 roku wszystkie wyniki badań wskazywały na rosnący trend używania narkotyków w Polsce, z tym że uwzględnione są tutaj także substancje legalne takie jak używanie leków bez potrzeb terapeutycznych, w czym prym wiodą Polska oraz Litwa, prawdopodobnie ze względów historycznych. Po raz pierwszy w roku 2005 zanotowaliśmy stabilizację. Jeżeli chodzi o używanie leków uspokajających, środków nasennych to w latach 1995-2005 sięganie przez nastolatków w wieku 15-16 lat po tego typu środki spadło do poziomu 15,1%. Spory spadek zanotowaliśmy, jeżeli chodzi o używanie konopi oraz substancji wziewnych, jak również amfetaminy, chyba najgroźniejszego narkotyku syntetycznego, jaki występuje w Polsce. Nie obserwujemy spadku, ale też nie widzimy wzrostu, jeżeli chodzi o kokainę, ale rozpowszechnienie tego narkotyku jest niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Jeżeli chodzi o młodzież 17-18 letnią, mamy podobne tendencje dotyczące leków uspokajających, konopi, substancji wziewnych, amfetaminy, LSD, kokainy, heroiny. Pojawia się niepokojąca sytuacja, jeżeli chodzi o extasy, gdzie zanotowaliśmy wzrost z 5,8% do 8,3%, oraz sterydów anabolicznych, a więc znów substancji, która nie jest substancją odurzającą, natomiast bywa nadużywana. Możemy na to patrzeć z dwóch perspektyw. Z perspektywy statystycznej możemy powiedzieć, że osiągnęliśmy stabilizację, a optymista powiedziałby, że osiągnęliśmy trend spadkowy. Przez 20 lat pracowałem z osobami uzależnionymi, teraz jestem dyrektorem takiego biura, ale dla mnie nawet 1% czy 0,5% oznacza ludzi, którzy są zagrożeni uzależnieniem. Dla nich skala zagrożenia jest 100%, a nie 15%. Jeżeli spojrzymy na kraj, jako całość, to rzeczywiście osiągnęliśmy pewien postęp.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Jeżeli chodzi o używanie substancji nielegalnych, kiedykolwiek w życiu, w populacji 16-64 lata – przeprowadziliśmy takie badania dwa razy: w 2002 roku oraz w 2006 roku – to z 7,7% do 9,1% wzrosło używanie konopi, wzrosło również używanie amfetaminy, extasy i grzybów. Ale generalnie w całej populacji, jeżeli ktoś choć raz użył narkotyku to mamy takie wyniki. Natomiast, jeżeli spojrzymy na ostatnie 12 miesięcy, to jest stabilizacja we wszystkich substancjach z wyjątkiem extasy. Bardzo ciekawą analizą jest rozłożenie populacji na grupy wiekowe. Okazuje się, że po raz pierwszy w grupie najbardziej zagrożonej, czyli 16-24 lata, odnotowujemy spadek z 9,7% na 8,2%, jeżeli chodzi o używanie substancji narkotycznych. Odnotowujemy również niewielki spadek w grupie wiekowej 25-34 lata z 3,4% do 3,1%. Natomiast gwałtowny wzrost następuje w grupie wiekowej 35-44 lata z 0,3% do 2%. Oznacza to, że problem sięgania po narkotyki jest nie tylko i wyłącznie problemem młodzieży, czy tak zwanych „młodych-dorosłych”, ale sięga już głęboko w nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Chcę powiedzieć również o badaniach, które dotyczą przyjmowania i leczenia osób uzależnionych od substancji narkotykowych. Po raz pierwszy od lat 70-tych, odkąd monitorujemy zjawisko, mamy tendencję, delikatnie mówiąc, optymistyczną, dlatego że podnosi nam się średnia wieku osób zgłaszających się do leczenia. Można z tego wysunąć wniosek, że w mniejszym stopniu młodzi ludzie dołączają do grupy osób, które wymagają leczenia. Mniejszy napływ młodszych roczników powoduje, że ta populacja się starzeje, a nie odmładza, jak to było w poprzednich latach.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Myślę, że pojawia się tu pewien problem, który zaburza percepcję zjawiska, dlatego że wzrost osób, które zażywają narkotyki, czy rodzin, w których występuje używanie narkotyków, i wzrost rodzin korzystających z opieki społecznej, nie wynika z tego, że gwałtownie wzrosła narkomania, ponieważ jest to na poziomie ustabilizowanym. Wydaje się, że po raz pierwszy od lat 80-tych, 90-tych, nawet jeżeli nie odnosimy spektakularnych sukcesów, to udaje nam się to zjawisko utrzymywać w ryzach. Natomiast wzrost korzystania przez osoby uzależnione i ich rodziny ze świadczeń społecznych wynika z tego, że przełamała się pewna granica. Do tej pory osoby te same nie zgłaszały się po pomoc. Środowiska lekarskie lub środowiska, które zajmują się pomocą, profilaktyką, generalnie uznają narkomanów za niegodnych otrzymywania pomocy społecznej. Bardzo często uznają ich za winnych samym sobie, a więc współodpowiedzialnych za swój stan. Takie naturalne zresztą zjawisko współodpowiedzialności za własny stan zdrowia nie jest niczym niezwykłym, ono występowało w Polsce i dalej występuje. Ale powoli się to zmienia, ponieważ władze samorządowe w bardzo szerokim zakresie przekonują się, że inwestowanie w pomoc narkomanom i ich rodzinom tak naprawdę jest inwestycją w zdrowie publiczne i bezpieczeństwo. Najprościej mówiąc, lepiej jest pozwolić korzystać z programów readaptacji, rehabilitacji osobom uzależnionym, wychodzącym z uzależnienia lub redukującym szkody, które generują, ponieważ przekłada się to na niższe koszty funkcjonowania policji, miejscowej izby przyjęć, gdzie narkomani najczęściej przebywają, jest mniej wyjazdów pogotowia, ale także osoby, które kończą z sukcesem terapię, zaczynają odnajdywać się w roli członka rodziny i społeczności. Podejmują działalność edukacyjną, zarobkową, zaczynają płacić podatki i nagle w Polsce zaczęto dostrzegać, że warto pomagać tym ludziom. Nie jest to tylko kwestia serca i pomocy humanitarnej, ale także kwestia ekonomiczna. Niedawno czytałem badania brytyjskie, które mówią o tym, że 1 funt wyasygnowany na szeroko rozumianą profilaktykę, to 9 funtów zaoszczędzonych na pracy lekarza, policjanta, służby więziennej, sądów itd.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Bardzo się cieszę, że w Polsce dokonał się taki przełom, gdzie pomoc społeczna, która wiele lat uznawała, że jest to patologia i nimi w ogóle nie warto się zajmować. Zaczęto dostrzegać, że to nie tylko kwestia osoby, która używa narkotyków, że to nie tylko kwestia osoby, która wychodzi z uzależnienia, ale także jest to kwestia lepszego inwestowania w zdrowie rodziny, w przyszłość dzieci, które są w takich rodzinach. Krótko mówiąc, nam wszystkim to się opłaca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Czy znaczy to, że nie obowiązują w Polsce ustawy, na podstawie których odpowiednie służby mają obowiązek leczenia i udzielania pomocy narkomanom? Pan mówi, że w Polsce narkoman jest uważany za osobę niegodną otrzymania pomocy. W Polsce są zapisy ustawowe, które powinny umożliwić leczenie, oraz uniemożliwić stały dostęp do narkotyków.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Myślę, że liczbami dotyczącymi liczby narkomanów uspokajają państwo swoje sumienia. Wydaje mi się, że nie jest trudnością wyodrębnić narkotyki, które są przeznaczone do celów leczniczych, a które biorą się z czarnego rynku i trują ludzi. Wydaje mi się, że nie można mówić, że w tych wskaźnikach mieszczą się narkotyki przeznaczone do celów leczniczych. Są to substancje ścisłego zarachowania we wszystkich placówkach służby zdrowia i trzeba odnotowywać, ile jest potrzebna np. morfiny lub innych związków dla ludzi po operacjach. Czy mogłabym uzyskać informację na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Ustawy oczywiście funkcjonują i w ostatnich latach, szczególnie między rokiem 1999 a 2005, bardzo zmieniła się w Polsce dostępność do leczenia. W roku 1999 mieliśmy tylko 1200 łóżek dla osób uzależnionych, dzisiaj mamy ponad 2600. Mamy również dostęp do leczenia substytucyjnego. Nareszcie zaczęła się rozwijać dostępność do lecznictwa ambulatoryjnego. Polską specyfiką odpowiedzi na problem uzależnienia były przede wszystkim ośrodki długoterminowe, gdzie osoby bez względu na głębokość uzależnienia szły na terapię która trwała czasami 2 lata, a nie zawsze było to konieczne. Bardzo to się zmieniło i rozwinęły się programy redukcji szkód.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Wszelkie uzależnienie, także to od substancji chemicznych ma w sobie pewną trudność, dlatego, że osoba uzależniona musi chcieć się leczyć. Wiele badań na świecie mówi o tym, że z całej populacji 100% osób uzależnionych, tylko około 20-25% chce podjąć leczenie, reszta około 80% chce trwać w uzależnieniu. Dodatkowo osoby nie chcą zgłaszać się do placówek pomocowych, dlatego że jednocześnie przyznają się, że są przestępcami, ponieważ posiadanie narkotyków jest karane. Wiele badań pokazuje, że w przypadku osób uzależnionych działa reguła tzw. „jednej trzeciej”. Jedna trzecia osiąga jakiś postęp w leczeniu, jedna trzecia się leczy i jedna trzecia nie osiąga żadnych zmian. Proszę pamiętać, że mówimy tutaj o osobach, które chcą się leczyć. Drugą kategorią, niewielką ilościowo, są osoby, które wyrokiem sądu zostały zobligowane do podjęcia leczenia. Ale żeby zostać zobligowanym do podjęcia leczenia przez sąd, to trzeba popełnić jakieś przestępstwo. W Polsce nie można skierować kogoś na leczenie tylko dlatego – według mnie „aż dlatego”– że lekarz rozpoznał uzależnienie. Jeżeli osoba nie popełnia czynów zabronionych, możemy takiej osobie oferować leczenie, natomiast nie możemy jej do tego zmusić. Taka sama zasada jest w całej psychiatrii i tutaj nie ma niczego niezwykłego, dlatego od pewnego czasu w Polsce i innych krajach rozwijamy działania, które nazywamy działaniami redukcji szkód powodowanych przez narkotyki. Wychodząc z założenia, że te umowne 80% osób uzależnionych nie chce podejmować żadnych prób związanych z uzyskaniem abstynencji, próbujemy do nich dotrzeć różnego rodzaju programami edukacyjnymi i wspierającymi. Po to, aby ograniczać szkody fizyczne i psychiczne, jakie wyrządzają sami sobie, ale również ograniczać szkody, jakie te osoby generują dla społeczeństwa. Klasycznym przykładem jest dostęp do czystych igieł i strzykawek dla tych osób. Oczywiście jest to podejście, które jest często uznawane za kontrowersyjne, ale skuteczne. W Polsce pod koniec lat 80-tych przy dużej dyskusji, w czasie biedy, kiedy nie było niczego i każdy, kto szedł do szpitala, sam musiał załatwić sobie strzykawki, rękawiczki itd. Polska podjęła wysiłek dostarczania narkomanom dożylnym – wtedy dominował kompot – strzykawek i igieł. Efekt jest taki, że dziś w Polsce od roku 1988 mamy zarejestrowanych około 10 tys. osób zakażonych wirusem HIV lub chorych na AIDS. Nawet jeżeli podwoimy tę liczbę i przyjmiemy, że jest ich około 20 tys. osób, podczas gdy na Ukrainie jest około 600 tys. osób zakażonych wirusem HIV, z czego 70 tys. to dzieci, a Rosja jest uznawana zaraz po Chinach za drugi kraj najbardziej zagrożony HIV i ADIS. W tych krajach nie wprowadzono programu redukcji szkód. Więc przy wszystkich wątpliwościach etycznych takich programów widać, że są one skuteczne. Tak samo jest z leczeniem substytucyjnym. Jest to nic innego, jak dostarczenie osobie uzależnionej od opiatów substytutu narkotyków, a więc zamiast opiatów, heroiny, morfiny dostaje lek metadon. W ten sposób stabilizujemy jej sytuację życiową i te osoby podejmują różnego rodzaju role społeczne: ucznia, pracownika, członka rodziny. Osiąganie abstynencji jest najważniejsze i musimy do tego dążyć, ale koncentrując się na leczeniu, należy pamiętać o tym, że jest znaczna grupa ludzi, którzy nie chcą osiągnąć abstynencji i nie będą w stanie nigdy tego zrobić. W związku z tym stąd biorą się takie działania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Ostatnia uwaga dotycząca leków. Oczywiście, takie leki jak heroina, morfina są bardzo rygorystycznie rejestrowane. Ale znamy przykłady, nie tylko chodzi o substancje odurzające, pewnej beztroski, a czasami karygodnych czynów z używaniem leków. Najsławniejszy w ostatnich czasach stał się pawulon, a więc system dystrybucji i kontroli nad lekami nie jest najlepszy.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Natomiast to, o czym ja mówiłem, to używanie leków nasennych, uspokajających i antydepresyjnych. Tragedią jest, że ich dystrybucja często jest za zgodą rodziców. Z badań wynika, że rodzice – często mamy – są tymi pierwszymi osobami, które nie uczą ludzi, jak rozwiązywać swoje problemy, tylko uczą jak chwilowo tłumić je przy pomocy chemii. Są to pomysły typu „jeśli denerwujesz się przed klasówką, weź sobie połowę pastylki” lub „nie możesz usnąć weź pastylkę, mama i tata z tego korzystają”. Jest to coś, co bardzo trudno kontrolować, co łączy się z pewnym nawykiem i wiarą w to, że lek, nawet jeżeli nie został przepisany przez lekarza i nie ma żadnych wskazań terapeutycznych do używania tego leku, w wielu rodzinach jest beztrosko stosowany. Jest to często krok niebezpieczny. Nie chodzi o to, że wprowadza w kulturę narkomańską, bo tak nie jest, po prostu uczy pewnego patologicznego sposobu zachowania. Nie uczy rozwiązania problemu, tylko stłumienia czy odwlekania problemu przy pomocy substancji chemicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Z posiadanych badań, jeżeli chodzi o kontrolę tzw. prawdziwych narkotyków heroiny, morfiny, barbituranu wynika, że nie stanowią one wielkiego zagrożenia, pomimo że także wyciekają na nielegalny rynek. Musimy dalej wspomagać kontrolę, ale przede wszystkim należy coś zrobić z nadużywaniem leków uspokajających lub nasennych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Muszę powiedzieć, że pan przedstawił dość smutną wizję. Do tej pory uważałam narkotyki za substancje halucynogenne i dość rozpoznawalne w naszej rzeczywistości przy pomocy testów lub przez obserwację objawów u człowieka. Są leki, które niestety ludzie muszą przyjmować, np. na nadciśnienie, w chorobach kardiologicznych. Wspomagają one życie i nie dają one objawów halucynogennych, a ten nawyk jest im potrzebny do życia. Boję się, że mieszamy pojęcia, przy okazji dając usprawiedliwienie dla substancji naprawdę bardzo szkodliwych i niebezpiecznych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Życie to procesy chemiczne w żywych zdrowych komórkach. Tak powie chemik i analityk, patrząc na życie człowieka przez pryzmat chemii. W organizmie zachodzą procesy chemiczne i jeżeli czegoś brak, to należy do tego organizmu tego składnika dostarczyć. Boję się, że usprawiedliwiamy narkomanów i narkotyki, ponieważ tworzy się kulturę i nawyki do ciągłego przyjmowania środków, które później procentują narkomanią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorKrajowegoBiuradoSprawPrzeciwdzialaniaNarkomaniPiotrJablonski">Przytaczane dane nie dotyczą osób, które używają substancji chemicznych w celach medycznych. 15% młodych ludzi w wieku 15-16 lat przyznaje się do brania leków uspokajających lub nasennych bez potrzeb terapeutycznych. Nikt odpowiedzialny im tego nie zalecił. Ludzie sięgają po to, ponieważ jest to dostępne w ich środowisku i dzieje się za przyzwoleniem rodzin. Uznaję to za jeden z bardzo niebezpiecznych czynników ryzyka. Część z tych osób z czasem sięgnie nie po leki uspokajające, ale po substancje odurzające, z grupy, o której wcześniej wspominałem. Dla wielu osób jest to wstęp. Dlatego o tym mówię i uważam, że ten problem powinniśmy starać się w Polsce rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Mam pytanie do pana ministra Stanisława Sławińskiego. Jak duży jest problem alkoholizmu i narkomani w szkolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejStanislawSlawinski">Jeżeli chodzi o rozmiar zjawiska nadużywania alkoholu, czy używania przez dzieci narkotyków to badania są wspólne. Nie prowadzimy oddzielnych badań. Dane gromadzone przez Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno Pedagogicznej, wpisują się w szerszy program badań monitorowania tych zjawisk. W samej szkole zjawiska spożywania alkoholu nie ma, jest to raczej problem spędzania czasu poza szkołą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Niestety nie odpowiedział mi pan na pytanie. Mieliśmy seminarium, gdzie prelegenci mówili o sięganiu po alkohol coraz młodszych dzieci z tendencją zwyżkową. Spodziewałam się, że pan udzieli mi podobnej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Chcę jeszcze zapytać, po jakie instrumenty sięga się w przypadku doprowadzenia do leczenia, zarówno w przypadku alkoholizmu jak i narkomanii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiElzbietaRusiniak">MSWiA wraz z podległymi służbami spotyka się ze zjawiskiem patologii społecznej, narkomanią i alkoholizmem w momencie, gdy następuje naruszenie prawa. Są to zadania dla służb podległych resortowi. Nie spotykamy się ze zjawiskiem społecznym, jakim jest narkomania, tylko z przestępczością, która wynika z tych zjawisk. Dlatego jesteśmy zainteresowani, aby te zjawiska miały tendencję spadkową, a nie wzrostową. Wiadomo, że spadek tych zjawisk wpływa na ograniczenie przestępczości. Wiemy doskonale, że alkohol to przemoc w rodzinie, to wypadki w ruchu drogowym. Alkoholizm i narkomania wiążą się także z nielegalnym handlem i tutaj są zadania dla policji oraz straży granicznej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiElzbietaRusiniak">Chcę zwrócić uwagę na działania resortu MSWiA odnośnie do przeciwdziałania takim zjawiskom społecznym mającym wpływ na przestępczość. Jeżeli chodzi o szkołę, mamy procedury postępowania nauczycieli i metody współpracy szkół z policją w sytuacjach zagrożenia dzieci oraz młodzieży przestępczością i demoralizacją, w szczególności alkoholizmem, narkomanią i prostytucją w ramach programu „Zapobieganie niedostosowaniu społecznemu i przestępczości wśród dzieci i młodzieży”, który koordynuje MSWiA. Program funkcjonuje od 2 lat. Przyłącza się do niego coraz więcej podmiotów, zarówno na poziomie lokalnym jak również organizacje pozarządowe. Druga inicjatywa, którą rozpoczynamy w tym roku, to program „Razem bezpieczniej”, który został przyjęty uchwałą Rady Ministrów w ubiegłym roku. Dlaczego mówię o tym programie? Ponieważ jest to program, zupełnie inaczej skonstruowany niż dotychczas. Nastawiony jest na uaktywnienie społeczności lokalnej, samorządu terytorialnego oraz organizacji pozarządowych. Dofinansowanie z budżetu państwa w ramach tego programu przewidziane jest przede wszystkim dla tych podmiotów. To co robi administracja rządowa wynika z ustaw i my zawsze zdajemy staranne sprawozdanie Komisji sejmowej. Chodzi nam o to, żeby na poziomie lokalnym uruchomić podmiot, jakim jest samorząd terytorialny i organizacje pozarządowe. W ramach tego programu wyodrębniliśmy różne obszary, wymagających działania, zarówno administracji rządowej, samorządowej oraz podmiotów, które przystępują do programu na zasadzie dobrowolności, w tym także przemoc w rodzinie oraz edukacja na rzecz przeciwdziałaniu alkoholizmowi i narkomanii.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiElzbietaRusiniak">Chciałam zwrócić uwagę na program „DAFNE III”, z którym startuje resort MSWiA. Jest to program unijny, przejęty przez MSWiA po podziale programu DAFNE. Do tej pory program koordynowany był przez Ministerstwo Zdrowia, w tej chwili Ministerstwo Zdrowia koordynuje program przeciwdziałania narkomanii. Natomiast program DAFNE III, to jest przeciwdziałanie przemocy w ogromnym zakresie, także jeżeli chodzi o przemoc w stosunku do kobiet i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiElzbietaRusiniak">Wśród mniejszych inicjatyw należy wspomnieć zlecenie organizacjom zadania, jeśli chodzi o przeciwdziałanie przemocy wśród kobiet, zwłaszcza w środowisku wiejskim. Konkurs na takie zadanie został już rozpisany. Dlaczego w środowisku wiejskim? W Nowym Jorku odbyła się konferencja, na której zwrócono uwagę, że w Polsce kobiety w środowisku wiejskim mają za mały dostęp do pomocy psychologicznej, a jeśli chodzi o zagrożenie przemocą, to są bardziej zagrożone lub na takim samym poziomie, jak kobiety w środowiskach miejskich. Jest to wynik alkoholizmu i narkomanii, która pojawia się w środowisku wiejskim. Nie prawdą jest, że w środowisku wiejskim nie ma narkomanii, jest tam mniejsza świadomość oraz mniejsza odwaga mówienia o tych zjawiskach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Na wstępie powiem, że jest to ten moment w roku, kiedy Komenda Główna Policji robi roczne sprawozdanie stanu przestępczości i demoralizacji nieletnich, to są dane jeszcze nieuporządkowane, ale postaram się mówić krótko i treściwie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Mam obraz tego, co się działo w 2006 roku, jeżeli chodzi o przestępczość narkotykową i chętnie państwu przedstawię ten obraz. Jako Policja nie zwalczamy narkomanii, ponieważ narkomania jest chorobą. Zwalczamy przestępczość narkotykową. Jak powiedział pan dyrektor Piotr Jabłoński, używanie narkotyków nie jest przestępstwem. Przestępstwa narkotykowe w Polsce jest to 5,4%. Natomiast wiadomo, jakie niosą zagrożenie, ponieważ należy tutaj wspomnieć także o przestępstwach okołonarkotykowych. Jak zwykle we wszystkich kategoriach, czyli pod względem ilości przestępstw, postępowań, osób podejrzanych, nieletnich i ich czynów, zanotowaliśmy wzrost. Jeżeli chodzi o wstępne postępowania przygotowawcze, to mamy wzrost o 14%, a przestępstw stwierdzonych z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii mamy ponad 70 tys. W ubiegłym roku nieletni stanowili 13% ogółu sprawców. Tak jak zawsze powtarzam, stosunek sprawców nieletnich do sprawców pełnoletnich stanowi 1/5 i to utrzymuje się na stałym poziomie. Najczęściej popełniane przestępstwa polegały na dystrybucji narkotyków, czyli na udzieleniu, ułatwianiu, nakłanianiu do zażycia, w celu uzyskania korzyści majątkowej, wprowadzanie do obrotu znacznej ilości narkotyku oraz oczywiście posiadaniu. Odnotowaliśmy wśród podejrzanych 86 cudzoziemców, głównie byli to obywatele Ukrainy, Niemiec, Rosji i Armenii. Odnotowaliśmy 3300 osób karanych za podobne przestępstwa, czyli tzw. recydywistów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Jeżeli chodzi o przestępstwa drogowe, mieliśmy ponad 188 tys. sprawców przestępstw drogowych, prawie u wszystkich stwierdzono stan trzeźwości. Wśród tej liczby 335 kierowców było pod wpływem narkotyków. Dodam, że policja zakupiła ponad 70 tys. narkotesterów. Są to narkotestery na ślinę, które będą używane do kontroli kierowców przez funkcjonariuszy kontroli ruchu drogowego. Wcześniej nie było aktów wykonawczych pozwalających nam na wykonanie pewnych czynności związanych z kontrolą kierowców. Teraz są akty prawne, pieniądze oraz zakupy centralne. To nie jest tak, że policja nie kontrolowała kierowców na obecność narkotyków w organizmie, ponieważ prawo o ruchu drogowym daje nam taką samą możliwość przebadania krwi kierowcy, jak w przypadku alkoholu, to jest ten sam przepis. Kiedy policjant „na oko” ma podejrzenie, że kierowca jest pod wpływem narkotyków, a alkomat wykazywał „0,00”, można było takiego człowieka zabrać na badania krwi.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Przedstawię państwu statystykę, która obrazuje aktywność policji w niektórych województwach, jeżeli chodzi o ilość przestępstw stwierdzonych liczbowo. Są to województwa dolnośląskie, małopolskie, pomorskie, wielkopolskie. Jeżeli chodzi o czyny nieletnich, to są to województwa: Pomorskie, śląskie i Warszawa. Jeżeli chodzi o osoby podejrzane, liczba wynosi 28 tys. osób i wśród nich – a są to osoby pełnoletnie, czyli powyżej 17 roku życia – główną grupę stanowią „młodzi-dorośli”, ponieważ jest to grupa uczniów i studentów, czyli 1/3 sprawców, to osoby młode. Najwięcej przestępstw narkotykowych ujawniono na ulicach, na drugim miejscu budynki samodzielne i wielorodzinne, a na trzecim puby, restauracje, bary. Przestępstwa w budynkach i na ulicach, to około 30 tys., a na przykład w szkołach podstawowych i gimnazjach to 690 przestępstw. To nie jest tak, że diler stoi pod szkołą. Po zaostrzeniu ustawy przestępczość narkotykowa zeszła do podziemia i transakcje odbywają się teraz na osiedlach, na ławkach, na terenach otwartych lub w zakonspirowanych domach i mieszkaniach. Nie odbywa się to także bezpośrednio w pubach. Możliwe, że jest to spowodowane nowelizacją ustawy, która nałożyła na właścicieli pubów, dyskotek obowiązek informowania policji o przestępstwach narkotykowych, które dzieją się na terenie ich lokali. Zniesiony został paragraf, który wyłączał odpowiedzialność karną właścicieli, którzy twierdzili, że „bali się o swoją rodzinę” lub „bali się odpowiedzialności karnej”.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Wspomnieć należy także o studentach. Przez cały ubiegły rok uczestniczyłam w pracach zespołu zadaniowego do współpracy z ogólnopolską siecią uczelni wolnych od uzależnień i z komitetem sterującym tej sieci. Jest to kontynuacja inicjatywy uczelni wolnych od narkotyków, teraz są to uczelnie wolne od uzależnień. Wypracowaliśmy z przedstawicielami policji z dwóch najprężniej działających województw standardy i obszary współpracy między policją a uczelniami wyższymi, ponieważ na terenie każdego województwa są jakieś formy współpracy, np. staże, praktyki studenckie, wspólne patrole w miasteczkach akademickich, szkolenia lub punkty konsultacyjne. Po to, aby standaryzować takie działania, powołany został zespół jak wspomniałam, który wypracował pewne ramy i obszary współpracy. Sprawozdanie, które sporządziliśmy, zostało przesłane do przewodniczącego komitetu sterującego do zaopiniowania. Myślę, że może w przyszłym roku akademickim pewne działania policji i uczelni, w tym kadry naukowo dydaktycznej, oraz miejsc, gdzie zakwaterowani są studenci, będą ustandaryzowane. Nie posiadamy dokładnych danych na temat studentów, wiadomo tylko, że studenci są sprawcami. Natomiast, jaka jest skala problemu używania narkotyków wśród studentów, to są tylko wewnętrzne ankiety uczelni, do których nie zawsze mamy dostęp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Muszę powiedzieć, że zawsze z przyjemnością słucham pani wypowiedzi, ponieważ są one bardzo konkretne. Ostatnio zajmujemy się problemami, gdzie chętnie słuchamy o pracy, jaką wykonuje policja, i możliwe, że wtedy mielibyśmy dokładniejszy obraz całego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselKrystynaOzga">Materia, którą dziś rozpatrujemy na posiedzeniu Komisji, jest problemem bardzo trudnym i złożonym. Słysząc informację, która została przedłożona przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, należałoby wyrazić zadowolenie, że liczba osób uzależnionych od alkoholizmu i korzystających z pomocy społecznej ciągle maleje. Zajmujemy się problemem patologii społecznej, jako zagrożeniem rodziny (narkomania i alkoholizm), ale materiały, które dziś otrzymaliśmy, to są informacje z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na podstawie sprawozdań z lat 2003-2005 i ustawy z dnia 12 marca 2004 o pomocy społecznej. Nie podważam liczb ani danych, ponieważ wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, gdyby one ciągle malały, ale chcę powiedzieć, że to sprawozdanie, które zostało nam przedłożone, to dane dotyczące alkoholizmu i narkomanii podawane tylko w zakresie liczby rodzin, które skorzystały z pomocy społecznej, a jedną z przyczyn swojej trudnej sytuacji życiowej i materialnej wskazywały alkoholizm lub narkomanię. Uważam, że ta informacja została bardzo dobrze przygotowana i zawiera pakiet różnych liczb i danych, ale na podstawie tych informacji podałam w wątpliwość stwierdzenia, że patologia społeczna w naszym kraju się zmniejsza. Z informacji, którą przekazał nam pan dyrektor Jabłoński oraz pani Słomska, wynika, że miałam słuszne wątpliwości. Mamy informację z lat 2003-2005, ale myślę, że powinniśmy rozszerzyć tę problematykę o dane z roku 2006 i ponownie ją przeanalizować, ponieważ tendencje się zmieniają. Są różne źródła informacji m.in. udzielana pomoc społeczna, ilość przestępstw, ilość udzielanej pomocy medycznej, a była poruszana kwestia, że tylko 20% chce się podjąć leczenia. Sytuacja jest bardzo złożona i przyjęcie informacji tylko z lat 2003– 2005 jest częściowym zrealizowaniem naszych zamierzeń. Sugeruję bardziej rozwinąć pewne kwestie, np. stwierdzenie, że wzrasta liczba kobiet zagrożonych alkoholizmem, to może też wzrasta liczba kobiet zagrożonych przemocą. Może uzyskalibyśmy więcej informacji na ten temat, pobierając je z różnych źródeł. Każde źródło podaje inną informację, ale dobrze byłoby, żeby te informacje połączyć i nam przedstawić. Dlatego wnoszę o ponowne zajęcie się tym tematem po uzyskaniu informacji na piśmie, po to, aby kompleksowo zająć się tym problemem. Jak już wspomniałam, nie podważam przedstawionych danych, ponieważ są one bardzo rzetelnie zrobione, ale każdy podaje dane ze swojego punktu widzenia. Jako Komisja powinniśmy rozpatrzyć całość problemu i przeciwdziałać temu problemowi oraz udzielić pomocy prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Chciałabym poprosić rząd o przedstawienie informacji w tym zakresie z najnowszymi wynikami, badaniami oraz zestawieniami. Myślę, że rzecz jest poważna i można tutaj dotrzeć do świadomości społeczeństwa. Nie zawsze służby działają w należyty sposób. Bardzo przejęłam się danymi dotyczącymi województwa kujawsko-pomorskiego, z którego pochodzę. Na koniec przegłosujemy wniosek, czy problem będzie rozpatrywany na następnym posiedzeniu Komisji. Proponowałabym jednak, żeby była to informacja rządu i przedstawiona na forum plenarnym Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselHenrykGolebiewski">Mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Tabele 1, 2 i 3 pokazują, że na przestrzeni lat od 2003-2005 zmniejsza się liczba rodzin, które objęte są pomocą w związku z alkoholizmem i narkomanią. Czy jest to pochodna zmniejszenia się zapotrzebowania, czy zmniejszenia środków? Województwo śląskie tutaj bryluje, we wszystkich tabelach ma rewelacyjne wskaźniki. Czyżby tak mało rodzin potrzebowało pomocy? Wydaje mi się, że są to sprawy związane z możliwościami materialnymi. Bardzo zdeprymowały mnie tabele dotyczące województwa podkarpackiego. Kilka miesięcy temu, analizując wyniki matur, egzaminów do gimnazjów i szkół podstawowych, województwo podkarpackie było bardzo pozytywnym przykładem. Wtedy eksponowano to jako jeden z elementów składowych tego waloru, że jest to model tradycyjnej rodziny i na Podkarpaciu jest to szczególnie widoczne.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselHenrykGolebiewski">Chciałbym też zwrócić uwagę na rodziny wielodzietne, często utożsamiane w taki sposób, że gdy rodzina jest wielodzietna, to patologiczna, co jest bardzo krzywdzące. W materiale na str. 11 wyeksponowanie patologii wśród rodzin wielodzietnych jest, moim zdaniem, nie-potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Mam kilka pytań, na część dzisiaj na pewno nie otrzymam odpowiedzi, więc proszę o odpowiedź pisemną. Pierwsze pytanie dotyczące trzech tabel, liczby rodzin korzystających z pomocy z powodu alkoholizmu i narkomanii. Z czego wynikają różnice pomiędzy poszczególnymi województwami? Ponieważ różnice są bardzo duże, czasami dwu– trzykrotnie więcej lub mniej jest przeznaczone na wsparcie dla rodzin w różnych województwach i mniej więcej ta różnica się utrzymuje. W jednym województwie jest 0,57% liczby rodzin, natomiast w innym województwie 1,3%. W stosunku do całkowitej liczby rodzin jest to dwukrotnie więcej. Z czego to wynika? Czy mają na to wpływ ilości środków, które są wydawane w tym województwie? Czy jakieś inne czynniki decydują o tym, że są takie różnice? Mam nadzieję, że państwo się w tym orientują, ponieważ jest to pierwsza rzecz, która się rzuca w oczy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Następne pytanie dotyczy projektu pilotażu zjawiska przemocy i zaniedbywania dzieci przez pijanych rodziców i opiekunów. Program pilotażowy jest dobry, dlatego że nie trzeba dobrej wyobraźni, żeby zorientować się, jaką mamy sytuację w kraju. Wiedza pewnie byłaby mniejsza, gdyby nie to, że my sami poruszamy się po miastach i miasteczkach, a ludzie przychodzą do nas z interwencjami podczas dyżurów poselskich. Poza tym każdy taki przypadek nagłaśniają media i całe szczęście, bo w końcu zaczyna się mówić to tym problemie bez wstydu. Niestety, są to rzeczy, które były skrywane za drzwiami domów, a o tym trzeba głośno mówić, żeby określić problem i znaleźć rozwiązanie. W harmonogramie realizacji programu pilotażowego, powinniśmy być już za analizą obowiązujących regulacji prawnych instytucji i struktur związanych z monitoringiem i reagowaniem na przypadki przemocy i zaniedbań dzieci przez pijanych rodziców i opiekunów. Jeżeli można byłoby prosić o tę analizę, ponieważ jest to na pewno spisane i dopracowane. Proszę o tekst, co wyniknęło z analizy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Dziś powinniśmy być już na etapie wdrożenia, ponieważ od lutego powinien rozpocząć się już pilotaż. Czy moglibyśmy prosić o opis całego pilotażu? Myślę, że jest już dopracowany w szczegółach, ponieważ jeżeli skierowano to opracowanie do gmin, gdzie będzie to robione, to są konkretne wytyczne, na czym ma polegać zmiana spojrzenia na problem przemocy w rodzinach, której przyczyną jest alkohol.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Jest problem w gminnych ośrodkach pomocy społecznej, z tym że nie we wszystkich gminach i miastach na prawach powiatu jest wystarczająca ilość pracowników socjalnych. Jest tak, że powinien być minimum jeden pracownik na 2000 mieszkańców. Czy państwo orientują się, w ilu gminach jest łamane prawo? Ponieważ z moich obserwacji wynika, przynajmniej na moim terenie, że nigdzie nie ma wystarczającej ilości pracowników socjalnych. Wiąże się to z gorszą pracą, ponieważ jeżeli jest za mało pracowników, a powinien być co najmniej jeden na 2000, to nadmierne obciążanie pracownika skutkuje gorszą opieką w każdym aspekcie pracy tychże pracowników socjalnych. Jakie są naciski czynione na gminy, aby nie było łamane prawo, aby gminy wiedziały, jakie są nakładane kary. Ile gmin skontrolowano i ukarano? Z tego co wiem, nikt o to nie dba, nikt tego nie pilnuje i nie przestrzega.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Ostatnio dość często mówi się na temat kontraktów socjalnych i właściwie w wielu miejscach kontrakty są wprowadzone. Problem polega na tym, że znowu brakuje pracowników socjalnych, dlatego że po podpisaniu kontraktu musi być ktoś, kto to monitoruje, żeby kontrakt nie był martwy. Musi być skuteczna egzekucja tego kontraktu. Zbyt mała liczba pracowników powoduje, że kontrakty nie są realizowane właściwie, a są one najlepszą formą. Jest monitoring, jak pieniądze są wydawane, w jaki sposób wykorzystywane, czy warto dalej wspierać, a może zastosować inne metody, na przykład skierować sprawę do sądu, aby pijących rodziców skierować na przymusowe leczenie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Następny kłopot związany z kontraktami. Tam, gdzie jest problem z alkoholem, często bywa tak, że rodzina łamie ten kontrakt. Oczywiście kontrakt jest rozwiązywany, po czym ci sami ludzie za miesiąc przychodzą, prosząc o ponowne podpisanie kontraktu. W przepisach prawa nigdzie nie ma mowy o tym, że aby rodzina mogła ponownie podpisać kontrakt, musi wywiązać się ze zobowiązań z poprzedniego kontraktu. Osoby, które na bieżąco przy tym pracują, pozbawione są instrumentu i muszą podpisać kontrakt, po czym znów kontrakt jest łamany. Proszę o to, aby państwo zastanowili się, jak rozwiązać ten problem, ponieważ nie jest to rzadkością. Kontrakty przestają być atrakcyjną formą dla samorządów, które chciałyby je wprowadzić, ponieważ nie ma instrumentów do egzekwowania tych kontraktów.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Często czytamy o dyskotekach, które odbywają się w różnych miejscowościach. Nie chcę nawiązywać, że krążą słuchy, że za tym stoją różne grupy mafijne. Te dyskoteki są miejscem sprzedawania i rozprowadzania różnych narkotyków. Czy jest wypracowany jakiś program kontroli tych dyskotek? Jeżeli się za to nie weźmiemy, to ciągle będziemy czytać doniesienia i artykuły o tym, co się dzieje, kiedy 4000 młodych ludzi bawi się na dyskotekach. Gdzie jest odpowiedzialność właścicieli tych dyskotek za to, co się tam dzieje?</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Napisane jest, że w 2006 roku planuje się powstanie 32 ośrodków specjalistycznych wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Ja rozumiem, że to powstało i to jest tylko błąd językowy. Natomiast jeżeli w województwie jest jeden ośrodek wsparcia dla rodzin, w których jest przemoc. Weźmy na przykład województwo łódzkie. Jeżeli w Łodzi jest ośrodek, to jaka jest dostępność do takiego ośrodka dla kogoś, kto mieszka 70 km od Łodzi. Nie ma żadnej szansy skorzystania z takiej pomocy i 32 ośrodki w skali kraju, to jest kropla w morzu potrzeb. Niepokojące jest to, że w materiałach jest tabela wydatków na poszczególne lata, aż do roku 2016. W rubryce siódmej mamy utworzenie specjalistycznych ośrodków wsparcia tylko na rok 2006, znaczy to, że poza tymi 32 ośrodkami nie planuje się nic więcej, a więc jest to fikcja i ofiary przemocy nie mają dostępu do tego typu świadczeń. Poza tym niepokojące jest to, że środki z budżetu państwa przeznaczone są na koszty osobowe wojewódzkich koordynatorów na ten rok – 500 tys. zł, na konferencje – 30 tys. zł, kampanię ogólnopolską – 120 tys. zł, opracowanie modułów programu kształcenia zawodowego dla przyszłych pracowników pomocy – 75 tys. zł, dofinansowanie szkolenia pracowników dla 16 województw po 15 tys. zł na województwo, bieżące utrzymanie ośrodków wsparcia na 32 ośrodki po 25 tys. zł na ośrodek w ciągu roku. Jaka jest przyszłość tych ośrodków? Ponieważ są one niezbędne. Ze swoich doświadczeń wiem, jak to wygląda. Przychodzi kobieta, która ma udzielaną jedną poradę w ośrodku, po czym następnej już nie, ponieważ nie ma terapii. Odsyłana jest do psychologa i otrzymuje odpowiedź „proszę się zapisać w przyszłym roku”, ponieważ w tym roku już nie mamy pieniędzy. Mamy luty i już jest kłopot. Jak ma wyglądać terapia dla ofiar przemocy, dla rodziny udręczonej, skoro w powiatowych ośrodkach nie ma żadnej szansy, a ośrodek wsparcia jest jeden na terenie województwa. Czy zamierza się wprowadzić szeroko rozumianą terapię sprawców przemocy? Nie uświadomi się człowiekowi „Nie bij kobiety”, jeżeli nie zlikwiduje się przyczyny, dzięki której staje się agresywny. Czy zamierza się poszerzyć program dotyczący izolacji sprawców przemocy? Ile osób w 2006 roku „wygoniono” z mieszkań, gdzie krzywdzili swoich najbliższych? Jak to statystycznie wygląda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Jest znowelizowana ustawa oraz wprowadzony artykuł, który nakłada obowiązek – na prowadzących, właścicieli i kierowników dyskotek, lokali gastronomicznych – kontrolowania tego, co się dzieje na terenie takiego obiektu. W momencie stwierdzenia, że odbywa się proceder handlu narkotykami, ma obowiązek poinformować policję. W przypadku dyskotek są dwie możliwości, którymi dysponuje policja. Pierwsza, jest to prokuratorski nakaz przeszukania, który umożliwia wejście policji w trakcie dyskoteki. Wydawany jest on przez prokuratora w momencie, gdy policja ma bardzo silny materiał dowodowy. Jeżeli mamy tylko podejrzenia lub sygnały, że na terenie dyskoteki są narkotyki, a praktycznie na terenie każdego obiektu można je w jakiś sposób kupić, to niewiele możemy zrobić. Chcę powiedzieć, to nie jest tak, że barman ma narkotyki pod ladą lub ma je ochroniarz albo dziewczyna dilerka w torebce. Te czasy już minęły, teraz jeżeli chce się kupić narkotyk, to diler wychodzi z obiektu do pobliskiej bramy, zaparkowanego samochodu w ustronnym miejscu. Nie mają narkotyków przy sobie. Młodzi ludzie nauczyli się już i są przygotowani na to, że w momencie kiedy policjant chce skontrolować odzież i dokonać przeszukania, to oni przy sobie nie mają narkotyków.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Jest też druga droga czynności operacyjnych. Są to policjanci, którzy rozpoznają zjawisko, bywają na dyskotece, rozpoznają twarze, obserwują ludzi, których podejrzewają o dystrybucję narkotyków. Są to czynności, które trwają niekiedy po kilka miesięcy, a nawet dłużej. Czasami można ponad rok monitorować obiekt oraz bywalców, zanim będziemy mieli na tyle mocne dowody, które pozwolą nam na czynności dochodzeniowe na terenie dyskoteki. To też grozi dekonspiracją, wiadomo, że policjant nie podjedzie do osoby, która przekazuje narkotyk, ponieważ jest to jednorazowa transakcja. Nam zależy zawsze, żeby zatrzymać poważnego dilera, z poważną ilością narkotyków. W momencie, kiedy policjant podejdzie i „wyłuska” z tłumu taką osobą, już jest zdekonspirowany. Bardzo trudno jest wykryć takie przypadki na ternie różnych obiektów. Nie mówię tutaj o ulicy, ponieważ na zewnątrz mamy normalne kontrole oraz patrole. Wyłapujemy kierowców po użyciu narkotyków w momencie, gdy jest jakaś duża impreza masowa lub koncert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Jaka jest statystyka tych działań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">W ubiegłym roku na 70 tys. przestępstw, puby, bary i restauracje to około 1200.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Czy w sądzie znalazła się sprawa, że ktoś, kto dopuszczał do obecności narkotyków na dyskotece, dostał zakaz prowadzenia działalności gospodarczej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Możemy właścicielowi lokalu przedstawić zarzut, natomiast jako policja nie mamy możliwości wnioskować o zamknięcie obiektu, tak jak na przykład jest to w przypadku alkoholu. To, niestety, nie jest decyzja policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Czy według pani pod tym względem czegoś brakuje w ustawodawstwie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#EkspertKomendyGlownejPolicjiGrazynaSlomska">Mogę wyrazić tylko swoje osobiste zdanie. Wiadomo, że jest to umowa dzierżawy nieruchomości, jakim jest obiekt dyskoteki na terenie danej gminy. Wiadomo, że jest gospodarz tego terenu. Myślę, że powinniśmy mieć wpływ na jakąś formę zawiadomienia gospodarza terenu, że na terenie obiektu coś się dzieje, oczywiście w przypadku prowadzonego postępowania. W momencie, kiedy rozpoczęte jest formalnie postępowanie przygotowawcze, byłoby słusznym powiadomić gospodarza o takim fakcie. Gdybyśmy posiadali instrument powiadomienia, że toczy się postępowanie w sprawie handlu narkotykami na terenie dyskoteki, to wtedy podjęta byłaby decyzja, czy odebrać koncesje, ograniczyć godziny otwarcia, bądź zamknąć obiekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Odpowiadając na pytania pani poseł Elżbiety Radziszewskiej w sprawie kontraktów. Tutaj jest sytuacja bardzo złożona. Pojmujemy kontrakty jako umowy dwustronne, że jest klient pomocy społecznej, ale także samorząd reprezentowany przez kierownika pomocy społecznej. Jest kwestia niewywiązywania się przez klientów z zawartej umowy. O ile ustawa daje możliwość odmowy świadczenia, daje możliwość zmniejszenia pomocy itd. w wyniku niepodjęcia żadnych działań wynikających z tego kontraktu, to z drugiej strony, ustawa nakłada obowiązek na samorząd, że osobie, która wymaga pomocy, nie możemy odmówić. Musimy zapewnić podstawowe potrzeby i tutaj powstaje pewnego rodzaju konflikt. Nie wiem, co mamy z tym zrobić. Z jednej strony chcielibyśmy, żeby to były umowy i żeby obie strony się z tego wywiązywały, ale z drugiej strony nie możemy pozbawiać tych osób pomocy, a w szczególności musimy mieć na względzie dzieci w tych rodzinach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Jeżeli rodzina nie spełnia swoich funkcji, to od tego są sądy rodzinne, żeby choćby tymczasowo pozbawić rodzinę opieki nad dziećmi. Nie można dziecka zostawić i udawać, że nie ma problemu. zwłaszcza że strona nie wywiązuje się z kontraktu. Nadal pije matka i ojciec, ale są dzieci, to damy im na tę wódkę, a dzieci zostawimy w rodzinie. To nie jest argument.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejJaroslawSienkiewicz">Rozumiem, tylko o tym także decyduje sąd i tutaj też jest problem. Sądy różnie to interpretują i pomimo że jest alkohol w rodzinie, to podstawowe funkcje rodzicielskie w stosunku do dzieci są wykonywane. Jest bardzo dużo takich spraw w powiatowych centrach pomocy rodzinie. Sądy są niezawisłe i nie możemy ich krytykować, ale różnie to interpretują. A my nie możemy pozbawić tej rodziny podstawowej pomocy. Na następne pytanie postaram się odpowiedzieć pisemnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Mam nadzieję, że państwo zapisali moje pytania dotyczące programu pilotażowego, wsparcia socjalnego oraz specjalistycznych ośrodków wsparcia dla ofiar przemocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, czyli informacji na temat Krajowego Programu Zapobiegania i Przeciwdziałania Przemocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Zapisy ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nałożyły na Radę Ministrów obowiązek opracowania i uchwalenia Krajowego Programy o Przeciwdziałaniu Przemocy w Rodzinie. Rada Ministrów wypełniła ten obowiązek i w ubiegłym roku pod koniec września uchwaliła taki program. Jest to wieloletni program na lata 2006-2016. Odbiorcami tego programu są ofiary przemocy w rodzinie, sprawcy przemocy i świadkowie przemocy. Trzeba pamiętać, że tak w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, jak również w krajowym programie, rozszerzamy krąg odbiorców, jakimi są ofiary przemocy w rodzinie. Do tej pory ofiary identyfikowaliśmy jako kobiety i dzieci, natomiast teraz zauważamy, że ofiarami przemocy są także osoby starsze, niepełnosprawne, ale również i panowie. Program powstał przy współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwem Edukacji Narodowej, Ministerstwem Sprawiedliwości oraz Ministerstwem Zdrowia. Te resorty przy dużym wsparciu państwowych jednostek organizacyjnych na poziomie centralnym są współrealizatorami krajowego programu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Program zakłada konkretne zadania dla wojewody, marszałka województwa, samorządu powiatowego oraz gminnego. Powiaty i gminy mają do wykonania najtrudniejsze zadania, ponieważ są odpowiedzialne za pracę z konkretnym sprawcą bądź ofiarą przemocy. Zgodnie z zapisami krajowego programu, samorządy powiatowe i gminne nie muszą wykonywać tych zadań samodzielnie, mogą zlecić organizacjom pozarządowym. W ramach realizacji krajowego programu określiliśmy sobie 5 priorytetów. Opis tych priorytetów mają państwo w przekazanym materiale. To, na czym warto się skupić, to na pewno działania w 2006 roku i planowane działania na rok 2007.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Jeżeli chodzi o działania w 2006 roku, to trzeba zacząć od tego, że program wszedł w ostatnim miesiącu trzeciego kwartału i niewiele czasu nam zostało, żeby podjąć spektakularne działania i osiągać duże sukcesy. Zdajemy sobie sprawę, że przez kilka miesięcy nie zatrzymamy tego, co dzieje się przez wiele lat. W ubiegłym roku środki wynosiły ponad 8 mln zł, które znajdowały się w dwóch programach: Zapobiegania Handlowi Ludźmi oraz Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. 240 tys. zł miało zostać przekazane na zatrudnienie wojewódzkich koordynatorów z rezerwy płacowej. Udało się utworzyć 32 specjalistyczne ośrodki wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie, ponieważ na tyle starczyło pieniędzy. Od samego początku mówiliśmy, że optymalną liczbą specjalistycznych ośrodków wsparcia powinna wynosić 49 i powinny obejmować swoim zasięgiem tereny byłych województw. Mamy w krajowym programie zapis, że po monitoringu, jeżeli pojawią się możliwości finansowe, będziemy rozszerzać ilość ośrodków wsparcia. Tak jak w ubiegłym roku Program Zapobiegania Handlowi Ludźmi nie wykorzystał wszystkich środków i było ponad 800 tys. zł oszczędności, które zostały przekazane na Krajowy Program Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Wcale nie jest powiedziane, że zakończymy na 32 specjalistycznych ośrodkach wsparcia. Trzeba pamiętać o tym, że w dziedzinie przeciwdziałania przemocy wiele się już dzieje. Mamy infrastrukturę, ośrodki wsparcia i ośrodki interwencji kryzysowej, które są identyfikowane tylko i wyłącznie z działaniami na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Specjalistyczne ośrodki wsparcia to mają być instytucje dla najtrudniejszych przypadków, gdzie ofiara po odpowiedniej terapii i wsparciu wychodzi po kilku miesiącach „na własnych nogach”, kiedy ofiara przemocy w rodzinie jest gotowa wnieść sprawę o alimenty, wnieść sprawę do sądu czy prokuratury o to, że sprawca stosuje wobec niej przemoc. Natomiast miejsca, gdzie ofiary przemocy już przebywają i otrzymują terapię, są to ośrodki wsparcia oraz interwencji kryzysowej. Są to zadania własne gminy i powiatu, które także się rozwijają.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Należy zwrócić uwagę na terapię wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Do tej pory miało to zasięg wyłącznie lokalny, a nie zasięg ogólnokrajowy. Pozostawialiśmy sprawcę samemu sobie. Krajowy Program Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie zakłada również działania edukacyjne wobec sprawców przemocy w rodzinie. Chcemy, żeby szło to dwutorowo, pomoc dla ofiar przemocy oraz programy edukacyjno-korekcyjne dla sprawców przemocy w rodzinie. Jest to zadanie zlecone, realizowane przez powiaty, które otrzymały w ubiegłym roku środki na programy korekcyjno-edukacyjne dla 960 sprawców. Był to początek naszych działań. Natomiast w roku bieżącym utrzymujemy liczbę 32 ośrodków specjalistycznych, z nadzieją na zwiększenie tej liczby.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Odpowiadając na pytanie pani poseł Elżbiety Radziszewskiej, gdy na początku roku robiliśmy rozeznanie, jakie są potrzeby powiatów w zakresie programów korekcyjno-redukacyjnych, okazało się, że zgodnie z kalkulacją do programu, jesteśmy w stanie zabezpieczyć 37% potrzeb zgłoszonych przez województwa. Niestety, tutaj jest bariera finansowa. Być może z Programu Przeciwdziałania Handlowi Ludźmi lub z innych źródeł będziemy starali się pozyskać środki finansowe, ponieważ wiem, że to, co do tej pory było przekazane, jest niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Jeżeli chodzi o działania na 2007 rok, przekazane zostały środki na specjalistyczne ośrodki wsparcia, na utrzymanie tychże ośrodków. Przekazane zostały środki do powiatów na programy korekcyjno-edukacyjne. Rozpoczynamy ogólnopolską akcję społeczną piętnującą przemoc i uwrażliwiającą społeczeństwo. Dzięki tym akcjom okaże się, że może społeczeństwo zacznie inaczej reagować na takie sytuacje. Żeby nie było tak, że gdy za ścianą jest awantura, to my zgłaśniamy telewizor. Jako społeczeństwo musimy się zmienić mentalnie, po to są takie akcje ogólnopolskie. Do tego dochodzi diagnoza przemocy w rodzinie. Nie mamy zdiagnozowanych sprawców oraz potrzeb szkoleniowych pracowników pierwszego kontaktu i dlatego rozpoczęliśmy procedurę związaną ze zleceniem diagnozy.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMarzenaBartosiewicz">Jesteśmy na końcu prac legislacyjnych związanych z powołaniem zespołu monitorującego realizację Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Ma być to zespół międzyresortowy i zarządzenie w tej sprawie zostało oddane do premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Chciałam zapytać o środki interwencji kryzysowej. Rozumiem, że nie ma szans, żeby te specjalistyczne ośrodki pomocy dla ofiar były gęściej położone. W związku z tym trzeba się nastawić na pomoc, która jest możliwa i realna. Kiedy mogłaby pani udzielić odpowiedzi, z jakimi problemami zwracają się do państwa pracownicy ośrodków interwencji kryzysowej i na czym polegają ich problemy w pracy, ponieważ to jest to, co potem dociera do nas. Co zrobić, żeby ta pomoc była skuteczna? To jest to, o czym wspomniałam wcześniej, że jest za mało ludzi, brakuje psychoterapeutów, brakuje możliwości, a więc tych problemów jest bardzo dużo. Ale myślę, że najpierw trzeba byłoby zebrać informacje, jakie są problemy i co przeszkadza w skutecznej pracy. Czy państwo macie takie analizy? Chodzi o to, żeby ludzie w ośrodkach interwencji kryzysowej uzyskali pomoc na tyle skuteczną, żeby nie było to tylko udawanie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselElzbietaRadziszewska">Abstrahując od ośrodków interwencji kryzysowej, na pewno większość z państwa była na spotkaniu, gdzie zostały przedstawione materiały dotyczące opieki zastępczej, ale badania te polegały na badaniu wszystkich elementów, które powinny zajmować się rodziną. Muszę powiedzieć, że potem przeczytałam całe sprawozdanie wydane przez Instytut Spraw Publicznych i byłam przerażona wnioskami. Okazuje się, że instytucjonalnie nie można mieć do nikogo pretensji, ponieważ w świetle prawa, każdy wywiązuje się z obowiązków, które na nim spoczywają. Natomiast jako całość, jako maszyna, która powinna sprawnie działać, to nic nie działa. Każdy robi po swojemu, a tak naprawdę do rodziny niewiele dociera, żeby jej pomoc, nikt z tą rodziną nie pracuje, więc nie ma terapii w przypadku uzależnień i przemocy, nie ma skutecznego monitorowania, co się dzieje z dziećmi, a więc nie ma również skutecznej współpracy z sądem. Będziemy dyskutować jeszcze przez 10 lat, jeżeli nie dojdzie do wypracowania wspólnej płaszczyzny wszystkich elementów zajmujących się rodziną, która wymaga wsparcia ze strony służb pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Już dawno proponowałam powołanie wicepremiera, który by się zajął problemami rodziny. Nie podsekretarza stanu, który zajmuje się tylko rodziną, ponieważ wicepremier ma pod sobą kilka resortów i aby rozwiązywać problemy rodziny musi koordynować pracę tych resortów. Takie jest moje zdanie i tego się będę trzymać, ponieważ każde z państwa, pracując w resorcie, odpowiada tylko za określoną cześć i nie jest to do końca skoordynowane.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Poddaję pod głosowanie wniosek formalny w sprawie wystąpienia Komisji o przedstawienie informacji rządowej, dotyczącej powyższych tematów na plenarnym posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła powyższy wniosek. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższy wniosek.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Poproszę wszystkie resorty, które są dziś obecne, o wspólną oraz spójną informację rządową.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PrzewodniczacaAnnaSobecka">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>