text_structure.xml 126 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej ds. Kodeksu pracy. Serdecznie wszystkich witam.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Przedmiotem dzisiejszych obrad będzie dalsza część Działu X. Referentem będzie pan przewodniczący Cezary Miżejewski. Zakończyliśmy pracę nad art. 209.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 210. Art. 210 jest właściwie artykułem nowym. Mówi o możliwości powstrzymania się od pracy pracownika. Jest to nowe uprawnienie, wynikające z art. 13 Konwencji 155 Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz Konwencji nr 148 i 164.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Mamy do przegłosowania dwa warianty. Te dwa warianty różnią się jednym stwierdzeniem. Różnią się tym, czy pracownik przy powstrzymaniu się od pracy powinien powiadomić swojego przełożonego "jeżeli jest to możliwe", czy "niezwłocznie".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzyKowalski">W trakcie negocjacji nad paktem o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń przeprowadzona została dyskusja. Zależało nam na tym, żeby przewidzieć w Kodeksie pracy, w art. 210 sytuacje, kiedy nie jest możliwe powiadomienie przełożonego. Może to być z różnych powodów: wtedy, kiedy pracuje on w innym miejscu, poza zakładem pracy, nie ma telefonu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzyKowalski">Powstrzymanie się od pracy wymagało powiadomienia przełożonego w każdym przypadku dla zachowania wynagrodzenia. Uznaliśmy, że powinna  to być formuła "jeżeli jest to możliwe". Natomiast wariant I mówi o niezwłoczności. Naszym zdaniem, nie o niezwłoczność tutaj chodzi, a o możliwość powiadomienia przełożonego. Proponowałbym utrzymać tę wersję, która była pierwotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Przypomnę, że Konfederacja Pracodawców Polskich wyrażała pewne wątpliwości dotyczące wprowadzenia tego zapisu, jako że jest to nowa  konstrukcja i nie wykluczone, że ten przepis będzie powodował w praktyce wiele kontrowersji. Będzie także stanowić przedmiot nadużyć. Stąd, jeśli już chcemy go zapisać, to myślę, że w formie, która nie rodzi tak wiele wątpliwości. Myślę, że tą formułą jest wariant I, który przewiduje jednak, czy nakłada na pracownika obowiązek powiadomienia przełożonego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Zwróćcie państwo uwagę, że w przypadku braku takiej informacji oddalenie się pracownika może być potraktowane przez pracodawcę jako opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, może po prostu rodzić dalsze spory. Dlatego też wydaje mi się, że wariant I jest bardziej bezpieczny dla stron.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Ponadto wydaje mi się, że nie bez znaczenia jest to, że pracodawca jest poinformowany o uwagach pracownika dotyczących warunków pracy, nie jest zaskoczony brakiem obecności pracownika, tym - że pracownika nie zastał na stanowisku pracy. Proponujemy przyjąć wariant I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Jak mówiłem, są dwa warianty. Przypomnę, że wariant podstawowy, czyli stwierdzający "jeżeli jest to możliwe" jest to wariant uzgodniony przez podkomisję i ministerstwo, natomiast właśnie na wniosek Konfederacji Pracodawców Polskich jest wariant I mówiący, że pracodawcę należy powiadomić niezwłocznie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przypomnę jeszcze raz, że staraliśmy się ustalać na zasadzie konsensusu. Tutaj są rozbieżności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałbym przypomnieć - mam taki dokument - Pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń , w którym - jak powiedziałem wcześniej - dział: Bezpieczeństwo i higiena pracy był podpisany przez Konfederację Pracodawców Polskich bez rozbieżności. Zatem ta wersja podstawowa była przyjęta w Pakcie o przedsiębiorstwie w trakcie przekształceń, a więc rozumiem, że zyskała aprobatę kierownictwa Konfederacji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Poseł Jan Rulewski /UW: Przychylam się do wariantu I, ponieważ uważam, że mamy do czynienia z sytuacją losową, skutkami trudnymi do przewidzenia. Dalsze paragrafy nakładają obowiązek ratowania innych pracowników i jeżeli nie ma kontaktu między pracodawcą i pracownikiem, który zauważył zagrożenie, to nie ma wprost możliwości wspólnego ratowania innych, ratowania życia ludzkiego, tak jak to mówi par. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewSalwa">Przepraszam, że patrzę na te sprawy nie okiem zajmujących się bezpieczeństwem pracy, tylko okiem prawnika.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewSalwa">Co to znaczy: "jeżeli jest to możliwe"? To jest ocenna sytuacja. Jest to źródło nieustannych konfliktów, było możliwe, nie było możliwe, dlaczego nie powiadomił. Natomiast w prawie musi być jasność. Wydaje mi się, że wariant pierwszy, który mówi o niezwłocznym powiadomieniu jest słuszny. Przepraszam bardzo, ale w końcu pracownik odstępuje od pracy. Ma on obowiązek powiadomić o tym przełożonego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewSalwa">Sformułowanie "jeżeli to jest możliwe" zakłada, że jeżeli pracownik uzna, że nie jest możliwe, to może nie powiadamiać. Proponuję, żeby jednak patrzeć na sprawę z czysto prawnego punktu widzenia i przyjąć wariant I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselRyszardBurski">Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że po przyjęciu wariantu I stwarzamy ograniczone możliwości pracownika w kontekście powiadomienia pracodawcy o zaistniałych warunkach. Jak ma powiadomić "niezwłocznie", jeśli nie ma możliwości kontaktu z pracodawcą? Pracownik może być np. zatrudniony w lesie nie mieć możliwości natychmiastowego połączenia się z pracodawcą. Może być zatrudniony w takim miejscu, gdzie nie ma żadnych urządzeń sygnalizacyjnych, informacyjnych itd. Nie będzie więc w stanie niezwłocznie powiadomić, a jednocześnie stwarzamy pracodawcy możliwość wyciągnięcia konsekwencji wobec pracownika, który nie powiadomił go niezwłocznie. Jeżeli taki zapis byśmy ustalili, to dawałby on takie możliwości pracodawcy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselRyszardBurski">Uważam, że wersja podstawowa jest bardziej humanitarna, bardziej sprawiedliwia, jeżeli chodzi o pewne uwarunkowania, które w praktyce na pewno będą istnieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Dziękuję bardzo, podsumuje dyskusję pan przewodniczący C. Miżejewski i wydaje mi się, że mogliśmy sobie już wyrobić opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Wydaje mi się - o tym mówił prof. Salwa - że obydwie wersje są ocenne, bo zarówno wyraz "niezwłocznie" jak i "w miarę możliwości" mogą rodzić trudności w praktyce. Podkomisja przyjęła wariant mniej groźny. Zastanawialiśmy się nad sytuacją, w której pracownik odejdzie od pracy i pójdzie sobie do domu. Zawiadomi "w miarę możliwości", czyli jak ochłonie, za 2 godziny, za 5 godzin. Jednak i przy niezwłoczności jest pewna groźba, bo pracodawca może powiedzieć: "dlaczego pan mnie niezwłocznie nie powiadomił" w sytuacji, gdy to nie było możliwe. Czyli jedno i drugie sformułowanie będzie rodzić kontrowersje. Orzecznictwo będzie musiało decydować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chcę powiedzieć, że termin "niezwłocznie" jest w prawie nie tyle zdefiniowany, ile rozumiany. Nie tylko w prawie pracy, ale np. w prawie cywilnym posługujemy się tym terminem. Znaczy to: bez żadnej zwłoki. Rozumienie tego terminu uwzględnia sytuację faktyczną istniejącą w danym przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałem powiedzieć, że w tym przepisie właściwie mogą istnieć obie wersje. Nie przez upór próbuję uzasadnić, dlaczego tak zapisaliśmy. Chciałbym powołać się na dyrektywę 89/391 EWG z 12 czerwca 1989 r., w której art, 8 i art. 9 jest takie brzmienie: "Pracodawca zapewnia, by wszyscy pracownicy w obliczu poważnego i nieuniknionego niebezpieczeństwa własnego lub innych osób, kiedy nie można dotrzeć do bezpośredniego przełożonego byli w stanie podjąć stosowne kroki w celu uniknięcia niebezpieczeństwa , na miarę swojej wiedzy i stosownie do posiadanych środków". Jest to element, "kiedy nie można dotrzeć do bezpośredniego przełożonego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Proponuję, abyśmy przystąpili do głosowania. Będziemy głosować par. 1 i par. 2 art. 210, bo w obydwu tych paragrafach są użyte te same terminy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W wersji podstawowej "jeżeli to jest możliwe" i w wariancie I "niezwłocznie".</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Kto z państwa opowiada się za tym, żeby w art. 210 w par. 1 i w par. 2 była powinność powiadomienia przełożonego "jeżeli jest to możliwe".</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W głosowaniu za takim określeniem powinności powiadomienia przełożonego opowiedziało się 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Kto jest za wariantem I, a więc powiadomienie byłoby "niezwłoczne". W głosowaniu za wariantem I opowiedziało się 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Kto wstrzymał się od głosu? - 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Stwierdzam, że przyjęliśmy powinność niezwłocznego powiadomienia pracodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselCezaryMizejewski">W par. 3 jest konsekwencja, że za okres powstrzymania się od wykonywania pracy lub oddalenia się z miejsca zagrożenia w przypadkach, o których mowa w paragrafach 1 i 2, przysługuje wynagrodzenie. Jest to też konsekwencja Konwencji 148 i 155. Czy ktoś w tej sprawie chce zabrać głos? Tu nie było żadnych kontrowersji podczas posiedzeń podkomisji. Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Paragraf 3 został przyjęty</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Paragraf 4 jest znowu wariantowy. Jest wniosek mniejszości posła Szkopa.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Sprawa jest dość skomplikowana. Problem dotyczy tego, że przepisy paragrafów 1 i 2, czyli o powstrzymaniu się od wykonywania pracy za wynagrodzeniem, nie dotyczą pracownika, którego obowiązkiem pracowniczym jest ratowanie życia ludzkiego lub mienia. Taki jest wariant podkomisji. Natomiast poseł Szkop zaproponował, aby skreślić par, 4. Oznaczałoby to, że np. strażak mógłby powstrzymać się od wykonywania swoich obowiązków służbowych, otrzymując za to wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy sprawa jest jasna? Nie wiem, czy poseł Szkop jest na sali. Zapraszaliśmy go, lecz go nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Nie ma pana posła Szkopa. Czy ktoś podziela jego argumenty i podtrzymuje jego wniosek o skreślenie tego paragrafu? Nie widzę, ale wniosek jest i musimy go przegłosować. Kto z posłów jest za przyjęciem par. 4? W głosowaniu za przyjęciem par. 4 opowiedziało się 11 posłów. Komisja jednogłośnie przyjęła art. 4. Wniosek pana posła Szkopa nie uzyskał poparcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Paragrafy 5 i 6 będziemy rozpatrywać łącznie. Mówi się tu o możliwości powstrzymania się od pracy wymagającej szczególnej surowości psychofizycznej w przypadku, gdy stan psychofizyczny pracownika nie zapewnia bezpiecznego wykonywania pracy i stwarza zagrożenie dla innych osób. To też jest novum ustalone w Pakcie o przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Rodzaje prac wymienione zostaną w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej. Mamy projekt tego rozporządzenia. Obejmuje on dokładnie 32 rodzaje prac, przy których miałby zastosowanie ten artykuł, np. obsługi żurawi wieżowych i samojezdnych, suwnic sterowanych z kabiny, pilot morski, osoby pracujące przy wytwarzaniu materiałów wybuchowych i samozapalnych, praca na wysokości, praca na masztach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chciałabym zapytać, czy takie powstrzymanie się nie ma jakichś czasowych ograniczeń? Rozumiem, że nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselMariaDmochowska">Brak sprawności psychofizycznej określa lekarz. Nie może osoba, która jest np. na dużym "kacu" dojść do wniosku, że jest ogólnie osłabiona oraz chora i sama z siebie odstąpić od pracy. Może znaleźć się sporo osób mało odpowiedzialnych, które same oceniać będą stan swojego zdrowia, bo akurat w danej chwili będzie im tak wygodnie, będzie np. druga, bardzo atrakcyjna budowa 100 metrów dalej. Dlatego też wydaje mi się, że wszelkie odstąpienia od pracy, poza tym, co przed chwilą przegłosowaliśmy, a więc niebezpieczeństwem, wymagają jednak opinii lekarskiej. Nie jest w Polsce tak trudno, nawet rano, przed pracą - dostać się do lekarza i spóźnionym przyjść ze zwolnieniem. Dlatego ja nie pieściłabym aż tak pracowników w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselMariaDmochowska">Natomiast jeśli pracownik przyjdzie całkowicie pijany, to jego bezpośredni przełożony jest obowiązany ocenić na zasadzie organoleptycznej, wzroku i zapachu, że pracownik ten ma osłabioną sprawność psychofizyczną, ale to już zupełnie inna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJanRulewski">Właściwie czegoś nie rozumiem, bo dotychczas z procedowania wynikało, a i w starym Kodeksie jest tak, że pracownik przychodzi, zgłasza chęć do pracy, jest poddawany badaniom lekarskim na sprawność do określonej pracy, później są jeszcze prowadzone badania okresowe, szczególnie tam, gdzie zachodzą trudne bądź uciążliwe warunki pracy i to tu dopuszczamy, po takiej dość skomplikowanej i szerokiej procedurze /i dobrze, że jest taka/, że pracownik nie jest w stanie wykonywać pracy, do której został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselJanRulewski">Rozumiem, że tu dopuszczamy, że pracownik, który źle się czuje, może pójść do lekarza i uzyskać zaświadczenie, że nie jest sprawny i nie może pracować. Jednak temu służy określona procedura.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselJanRulewski">Kolejne zagadnienie, o którym mówiła pani poseł Skowrońska-Łuczyńska, dotyczy problemu, jakie będą konsekwencje takiego postępowania. Jakie będą konsekwencje tego, że pracownik pomyli się w ocenie swego stanu psychofizycznego? Co stanie się, gdy lekarz orzeknie, że pracownik jest sprawny do wykonywania pracy, a pracownik orzeknie, że nie mógł jej wykonywać, bo źle się czuł, jakie są normy czasowe owego złego samopoczucia?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselJanRulewski">Jeśli ten przepis miałby wejść jako przepis ochronny w stosunku do innych pracowników, bo chodzi - jak rozumiem - o to, żeby swoją dezynwolturą pracownik nie obciążał innych pracowników, to uważam, że również pojawić musiałby się przepis, że pracownik jest zobowiązany poddać się badaniom niezwłocznie, aby uzyskać jakieś świadectwo potwierdzające jego przekonania co do stanu własnego zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselAnnaBankowska">Będzie to problem - kontynuując wypowiedź posła J. Rulewskiego - gdyż zgodnie z zapisem, ten pracownik nie ma prawa do wynagrodzenia. Jak pójdzie do lekarza i lekarz potwierdzi jego decyzję, to przychodzi z L-4 i siłą rzeczy wynagrodzenie otrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselAnnaBankowska">Rozumiem doskonale takie sytuacje, że człowiek może być w takim złym stanie sprawności, że jego praca może zagrażać bezpieczeństwu innych. Jednak czy przypadkiem takim zapisem nie spowodujemy w ogóle nieskuteczności art. 52? Kiedy pracownik przychodzi do pracy w stanie wskazującym na złe samopoczucie spowodowane złym trybem życia i powie pracodawcy: przepraszam, ja mam dzisiaj złe samopoczucie. Do tej pory można było ludzi nadużywających alkohol zwolnić z art. 52. W tym momencie, każdy, kto po przepiciu ma złą sprawność psychofizyczną, jest w pełni usprawiedliwiony, gdy opuści miejsce pracy. To jest moja rozterka - czy przypadkiem nie likwidujemy tego w dawnym wymiarze dyscyplinarnego zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselAnnaBankowska">Jeżeli taki przepis przeszedłby, można to potraktować również w ten sposób, że to nie jest swoisty urlop bezpłatny, który w każdym momencie pracownik może sam sobie brać. Dojdzie do wniosku, że dzisiaj potrzebne jest mu wolne, przychodzi o godz. 7 do pracy i o godz. 7.15 wychodzi. Nie musi nic pisać, o nic prosić. Może to stwarzać takie sytuacje, kiedy cała brygada umówi się, że źle się czuje. Zdezorganizuję pracę i to też będzie dozwolone. Może idę za daleko w tych dociekaniach, ale myślę, że chyba jest to nie dość precyzyjnie ujęty zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym przybliżyć ideę tego zapisu. Jakoś tak się dziwnie składa, że wszystkie przykłady, które zostały tu przytoczone świadczą o pewnych patologiach, a ja nie chciałbym mówić o tych patologiach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Jeśli chodzi o art. 52, jeżeli ktoś przychodzi do pracy nietrzeźwy, to - w moim przekonaniu - w ogóle nie ma dyskusji, art. 52 ma tu zastosowanie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Jednak proszę zwrócić uwagę, że jest to sytuacja, kiedy mówi się, że są wyznaczone 32 stanowiska pracy i w przypadkach szczególnych, jeśli pracownik, który zajmie takie stanowisko, np. lotnik, przychodząc do pracy stwierdza, że co prawda jest zdrowy, ale wczoraj złapał żonę na tym, że go zdradziła i jest rozstrzęsiony psychicznie, to może odmówić pracy. Jeśli nie będzie tego przepisu, to ten lotnik będzie musiał lecieć samolotem.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Ten zapis mówi o szczególnych przypadkach. Nie będzie on nadmiernie wykorzystywany. Jeżeli pracownik będzie nadużywał tego prawa, to pracodawca szybko go zweryfikuje. Nie ma tu mowy o przypadkach nagminnych, przepis dotyczy przypadków szczególnych, mówi o 32 zawodach, w których określona sytuacja może się zdarzyć i należałoby ją uwzględnić. Stąd zapis w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Cieszę się, że pan poseł Jakubczyk uważa, że jest to szczególna sytuacja, kiedy mąż złapał żonę na gorącym uczynku, a nie norma. Jednak takich stresujących sytuacji w życiu rodzinnym może być więcej. Nie wiem, czy powinniśmy się zgodzić na to, żeby w każdym takim przypadku pracownik miał prawo powstrzymania się od wykonywania pracy, wszakże to ją dezorganizuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Kwestię tę już poruszałem podczas posiedzeń podkomisji. Nasze uwagi są zbieżne z wypowiedzią pani poseł Dmochowskiej. Podkomisja nie uwzględniła ich.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Tym zapisem w zasadzie ustalacie państwo prawo pracownika do obiektywnej oceny jego sprawności psychofizycznej. Prawo to jest niepodważalne, ponieważ nie ma tu żadnych ograniczeń ustalenia przez pracownika szczególnego stanu psychofizycznego.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Prawo to - jak rozumiem - nie będzie mogło być kwestionowane w przypadkach, kiedy pracodawca wysunie to jako argument, bo jest to usprawnienie ustawowe, w związku z tym nie można się  tym posługiwać jako argumentem na niekorzyść pracownika.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Chciałem zwrócić państwa uwagę na to, że zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia - zdrowie jest dobrostanem fizycznym, psychicznym i socjalnym. Lekarz ma obowiązek ustalić nie tylko stan zdrowia fizycznego, lecz i pozostałe rodzaje zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Tak bardzo nie bałbym się sytuacji, o której przed chwilą mówił pan poseł Jakubczyk. Kiedy lotnik jest w stanie psychicznym trudnym do określenia jako moralny, sądzę, że lekarz wtedy ma pełne podstawy do określenia nieprzydatności w tym dniu lotnika do pracy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Zapis jest bardzo ogólny i nie precyzuje wcale, że chodzi o jakieś sytuacje szczególne. Zapis mówi o każdej sytuacji; w odniesieniu do zawodów - to prawda. Jednak dotyczy to wszystkich wykonujących dany zawód.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Dlatego osobiście apeluję do państwa, abyście państwo nie stwarzali tu nowej jakości w postaci usunięcia obiektywnej oceny stanu zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego przy - jak rozumiem - pełnej dostępności takiej oceny. Dlatego, że przecież zgodnie z dalszymi przepisami ustawy, wszyscy pracownicy mają podlegać opiece lekarskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Dlatego nie sądzę, żeby był jakiś kłopot z uzyskaniem decyzji lekarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJozefNowicki">Wydaje mi się, że w tym zapisie mówimy o szczególnej sytuacji, a mianowicie o wykonywaniu takiej pracy, która wymaga szczególnej sprawności psychofizycznej, a więc ten wymóg jest - moim zdaniem - doprecyzowany. Natomiast w innych przepisach, obecnie jeszcze obowiązującego prawa, mówimy, że pracownik ma obowiązek poinformować swojego pracodawcę o ewentualnym odchyleniu od normy stanu zdrowia, w jego nawet subiektywnym odczuciu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselJozefNowicki">Stąd ja osobiście nie bałbym się tego zapisu, gdyż reguluje on stan dotyczący szczególnej grupy pracowników, która musi posiadać szczególne zdolności by wykonywać określoną pracę.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselJozefNowicki">Pracownik, który pracuje np. na wysokości i musi posiadać szczególne zdolności psychofizyczne, jeśli jest niedysponowany, stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla tych ludzi, z którymi pracuje, jeśli to jest człowiek, który pracuje w brygadzie. Jeśli takiego pracownika skierowalibyśmy na badania kontrolne, czy też specjalistyczne, żeby stwierdzić, czy utracił on zdolność do pracy, czy nie utracił, to byłoby wskazane.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselJozefNowicki">Sądzę, że nie mają tu większego znaczenia wszystkie patologiczne sytuacje, o których tu państwo mówiliście. Pracodawca ma obowiązek nie dopuścić pracownika do wykonywania pracy, w stosunku do którego istnieje przypuszczenie, że znajduje się w stanie nietrzeźwym, czy też w stanie po spożyciu alkoholu. Dlatego też ja tego bym nie kojarzył przy rozstrzyganiu tego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Wynika z dyskusji, że przepis jest bardzo kontrowersyjny. Pan doktor chciał powiedzieć coś ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że nie ma tu mowy o badaniach kontrolnych czy okresowych, a chodzi o stwierdzenie, czy pracownik jest w tym dniu chory czy zdrowy. Tylko o to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałem powiedzieć - uczciwie w stosunku do naszych partnerów społecznych - że w dokumencie podpisanym w ramach Paktu o przedsiębiorstwie, w części dotyczącej bezpieczeństwa i higieny pracy, jest taki zapis: "Uzupełnienie art. 210 o prawo pracownika do powstrzymania się od pracy w ściśle określonych przypadkach i bez zachowania prawa do wynagrodzenia, wymagającej szczególnej sprawności psychofizycznej w przypadkach, gdy jego dyspozycja w tym zakresie nie zapewnia bezpiecznego wykonywania pracy lub stwarza zagrożenie dla innych osób". To jest dyspozycja, którą podpisało 11 przewodniczących reprezentatywnych związków zawodowych w Polsce plus przedstawiciele Konfederacji Pracodawców Polskich.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chodzi o to, żebyście państwo mieli świadomość, że zarówno strona związkowa - reprezentująca pracowników - jak i strony pracodawców wyraziły zgodę na taki zapis.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Była bardzo burzliwa dyskusja. Chciałbym podkreślić, że przepis dotyczy 37 rodzajów prac wymagających szczególnej sprawności psychofizycznej, która "na wyjściu", tzn. w momencie zatrudniania jest sprawdzana według obowiązujących procedur.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#DyrektorJerzyKowalski">Czyli ci ludzie mają sprawdzoną zdolność do wykonywania zawodu i okreso są badani. Nie chodzi o sytuację stanu chorobowego. Chodzi o takie przypadki, w których stres, czy chociażby migrena, czy inne stany wpływają na samopoczucie pracownika. Ja zawsze mówię o takich stanach, że człowiek ma tego przysłowiowego kaca. Taka sama dyskusja była w trakcie prac nad Paktem o przedsiębiorczości, że jest to prawo do kaca.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#DyrektorJerzyKowalski">Jeżeli ktoś nadużywa prawa w sposób nieuzasadniony, to pracodawca ma procedurę kodeksową do pozbycia się takiego pracownika. Natomiast dla mnie - ja to tak wyjaśniałem - jest jak gdyby bez znaczenia z jakiego powodu zasłabnie maszynista w pociągu, którym ja jadę, gdy nie ma urządzenia automatycznego, które zahamuje ten pociąg. Jest bez znaczenia - czy pilot, który prowadzi samolot umrze na serce, czy zasłabnie z tego powodu, że przed lotem miał akurat wesele, bo to jest katastrofa, która dotknie wszystkich, którzy lecą tym samolotem. Uważamy nawet, że jeżeli w Polsce będą nadużywane takie przypadki, to lepiej niż miałyby być takie katastrofy, jaka się zdarzyła w Polsce, o czym być może państwo nie wiecie, że jechał pociąg przez Polskę w kierunku granicy wschodniej i nie można go było zatrzymać, ponieważ zasłabł maszynista. Dopiero po wyłączeniu trakcji zatrzymano pociąg który przejechał kilka stacji. Zatem, żeby po prostu uniknąć takich sytuacji, zaproponowaliśmy ten  przepis, który zresztą w naszych kontaktach na seminariach międzynarodowych znalazł uznanie u specjalistów z innych krajów europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselAnnaBankowska">Życzliwiej niż na początku, patrzę na ten zapis. Nie dlatego że występuję po dyrektorze J. Kowalskim, ale już wcześniej chciałam to powiedzieć. Myślę że moje wątpliwości dotyczące art. 52 bledną przy tych argumentach, które tu przedstawiono.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselAnnaBankowska">Natomiast nie zgadzam się z wypowiedzią pana dr Piątkiewicza, że stan rzeczy powinien być sprawdzony przez lekarza, gdyż patrząc na wydolność naszej służby zdrowia myślę, że pacjent nie zdąży dotrzeć do lekarza w ciągu 8 godzin pracy. U nas obowiązuje w tej chwili rejestracja z wyprzedzeniem kilku dni, zakładowa służba zdrowia jest już właściwie na wymarciu, a zatem byłaby to utopia, gdyby lekarz miał stwierdzać po trzech dniach, że 3 dni wcześniej ktoś był w niedyspozycji. Zatem chyba przyjdzie nam przyjąć ten zapis w zaproponowanej wersji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Jest to bardzo nieskromna próba wdrożenia na nasz teren pewnej praktyki, która jest stosowana w krajach, które mają lepszą służbę zdrowia i więcej - że tak powiem - ochrony pracowników. Myślę o tzw. prawie do samousprawiedliwienia nieobecności. Po prostu uważa się, że w pewnych warunkach, w których człowiek źle się czuje, ale nie jest to na tyle poważna sprawa, żeby wymagała ingerencji lekarza, sam może powstrzymać się od pracy. Jest pewien limit, różny w poszczególnych krajach, usprawiedliwienia tych powstrzymali się od pracy. Myślę, że sprawa jest tu bardziej ograniczona, dotyczy bardziej wybiórczego zakresu prac, które nazwaliśmy wymagającymi szczególnej sprawności psychofizycznej. Myślę, że można zaproponować taki podział: jeżeli człowiek będzie chciał zachować prawo do wynagrodzenia, a będzie miał wystarczające argumenty, to pójdzie do lekarza i zaświadczenie uzyska: natomiast, jeśli będzie to subiektywna ocena, to pozostawmy tę subiektywną ocenę połączoną z utratą zarobku.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Myślę, że przesadna jest krytyczna ocena, dotycząca dostępności opieki zdrowotnej, tak samo jak to, co mówi dr Piątkiewicz. Natomiast ocena dobrego samopoczucia jest dla lekarza w tej chwili dość trudna. Sądzę, że tego typu wyjątek, w drobnym fragmencie, jest potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMariaDmochowska">Oczywiście każdy lotnik, pracownik w kesonach, nurek jest badany, ale to są rzeczywiście wyjątkowe sprawy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselMariaDmochowska">Gotowa jestem odstąpić od mojego negatywnego stosunku do tego artykułu, tylko zapowiadam, jeżeli będę nadal posłem, przynajmniej przez rok, chciałabym zobaczyć, jak ten artykuł sprawdza się w praktyce. Z ostrożności procesowej zgadzam się. Sprawdźmy to w działaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Jako były pracodawca nie obawiam się tego przepisu. W gruncie rzeczy ten przepis chroni pracodawcę. Co ma bowiem zrobić pracodawca, kiedy zgłasza się do niego pracownik i informuje go o złym samopoczuciu? Czy ma za wszelką cenę egzekwować pracę? Czy ma kierować do lekarza, jeśli tego lekarza nie ma w pobliżu? Moim zdaniem, bezpieczniejsze jest uwzględnienie tej sytuacji szczególnej, przychylenie się do wniosku, czy do propozycji pracownika.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Nie obawiam się też sytuacji takiej, kiedy pracownik będzie tego nadużywał, bo po prostu taki pracownik nie będzie długo pracować w firmie.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Chcę państwu powiedzieć jeszcze o jednej sprawie. Otóż praktycznie rzecz biorąc, ta sytuacja jest już usankcjonowana pewnymi zwyczajami. Nie wiem czy państwo wiecie, że np. w komunikacji miejskiej kierowcy mają prawo w szczególnych przypadkach odmówić wykonania jazdy, więcej - jest nawet zapisane, że jeżeli dzień wcześniej kierowca był uczestnikiem wypadku z ofiarami, to z mocy zwyczaju obowiązującego w komunikacji miejskiej, kierownik ma obowiązek dać mu dzień wolny od pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Nie demonizując tych różnych zagrożeń wydaje mi się, że z punktu widzenia pracodawcy ten przepis można wprowadzić bez obaw.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Natomiast wprowadziłbym jednak zapis - bo to nie jest tak jednoznaczne, jak doczytała się pani poseł A. Bańkowska - wyraźnie zaznaczający, że powstrzymanie się od pracy jest bez prawa do wynagrodzenia, żeby naszym pracownikom nie wydawało się, że jest inaczej. To trzeba wyraźnie zaznaczyć, że nie ma prawa do wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselMieczyslawPiecka">Chciałbym ustosunkować się do tej propozycji. Cieszę się, że głos pracodawców przywołał istotę sprawy. Dla mnie ten przepis jest właściwy przede wszystkim z tego punktu widzenia, że zabezpiecza inne osoby. Jest to sformułowanie mówiące o tym, że chodzi nie tylko o niewłaściwy stan psychiczny, ale o taki stan psychofizyczny, który mógłby narazić inne osoby, który stwarza zagrożenie. Potrzeba zabezpieczenia interesu tych innych osób jest chyba potrzebą wystarczającą.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselMieczyslawPiecka">Ponadto jest chyba sprawą naturalną, że człowiek powinien mieć prawo - w dodatku, gdy mu się za to płaci - do zabezpieczenia własnego zdrowia i życia oraz zdrowia i życia innych.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselMieczyslawPiecka">Nie widzę tutaj okazji do nadużyć, bo pracownicy w zakładzie pracy znają się nawzajem, pracowników znają pracodawcy, i - wiadome jest - czy pracownik zasłabł z powodu nadużywania alkoholu, czy np. z takiego powodu, że jest taka pogoda jak dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselMieczyslawPiecka">Wydaje się, że przepis jest właściwy i należałoby go w pełni zaakceptować przede wszystkim dlatego, że zabezpiecza interesy osób trzecich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Myślę, że wszystkie argumenty w zasadzie już padły. Pana posła Rulewskiego namawiałabym, żeby powstrzymał się od głosu, bo były głosy za i przeciw. Jeśli można, powiem jeszcze swoje zdanie. Przedstawiciel pracodawców powiedział, że ten przepis nie szkodzi. W istocie tworzymy przepis głównie na użytek racjonalnych pracodawców i racjonalnych pracowników. Nawet gdyby nie było tego przepisu to i tak chyba praktyka jest identyczna, jak jest w nim zapisane. Nie wyobrażam bowiem sobie normalnego pracodawcy, do którego przychodzi pilot i mówi, że ma dzisiaj zawroty głowa i wobec tego nie będzie prowadził samolotu, który nie zwolniłby tego pracownika od pracy w danym dniu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Jednak - ponieważ były różne głosy - ja, żeby wyczerpać w głosowaniu wszelkie możliwości, stawiam wniosek o skreślenie paragrafów 5 i 6. Chodzi o to, żeby ci, którzy mają inne zdania, mogli dać temu wyraz.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Także korzystając z sugestii pana profesora Salwy, proponuję, żeby ten przepis nie był na czas nieograniczony, tylko żeby nadać mu tamę czasową i dodać: "w danym dniu".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselMariaDmochowska">Gdzie jest napisane, że pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Nigdzie nie jest napisane, że pracownik otrzymuje wynagrodzenie. Poprzednie paragrafy, które pozwalały na powstrzymanie się od pracy, wyraźnie mówiły o prawie do wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">O tym mówi art. 80 Kodeksu pracy: "Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas. gdy przepisy prawa tak stanowią". Ponieważ przepis nic nie stanowi, pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym w kwestii formalnej. Jeśli dobrze zrozumiałem panią  przewodniczącą, to mówiła pani przewodnicząca o dwóch głosowaniach. Ja nie widzę potrzeby dwóch głosowań, bo jeżeli głosujemy za przyjęciem lub odrzuceniem, to też sprawa wyjaśni się poprzez głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Będziemy głosować za lub przeciw i dopisaniu "w danym dniu".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WalerianSanetra">Niepokoi mnie trochę zapis na końcu "Przepis par. 4 stosuje się odpowiednio" Nie wiem, czy nie będzie stwarzać on wątpliwości, bo jest to właściwie odesłanie do przepisu, który z kolei odsyła do dwóch poprzednich paragrafów innego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WalerianSanetra">W gruncie rzeczy chodzi nam o to, żeby zapisać taką myśl, że pracownik, którego obowiązkiem pracowniczym jest ratowanie życia i zdrowia lub mienia, nie może z tego zapisu korzystać. Nie wiem czy nie byłoby lepiej, gdyby osobno wymienić, że przepisy paragrafów 1 i 2 oraz 5 art. 210 nie dotyczą...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym być w tym przypadku pewny, bo wydaje mi się, że tutaj chyba chodzi o to, że par. 4 ma eliminować przypadki takie, że ktoś może tłumaczyć się nie podjęciem pracy w sytuacji stresu, a jego obowiązkiem pracowniczym jest ratowanie życia ludzkiego.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chyba chodzi o to, że w sytuacji ratowania życia ludzkiego nie można tłumaczyć się np. stresem.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Poseł Anna Skowrońska-Łuczyńska /UW/:Tak, np. gdy ktoś jest zatrudniony jako strażak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Za nietrafiony pomysł uważam przymuszanie pracownik w Kodeksie pracy do udawania się do lekarza, poza - oczywiście - badaniami, które Kodeks pracy określa.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Jeśli chodzi o stosowanie przepisu par. 4 w odniesieniu do par. 5, to chciałem powiedzieć, że zostało to dopisane w trakcie różnych negocjacji. W początkowej fazie tego nie było. To znaczy rozdzielaliśmy sytuację, kiedy chodziło o zagrożenie życia i zdrowia i tutaj jest oczywiste, że strażak, ratownik górski, ratownik w kopalni nie może się powstrzymać i mieć wynagrodzenia. Mieliśmy jednak wątpliwości, czy strażak nie mógłby się powstrzymać, jeżeli jego stan psychofizyczny byłby niewłaściwy. W ostateczności zaproponowano tak, jak jest w projekcie i podkomisja tak przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Tylko tak ad vocem - nikt nie przymusza pracowników do korzystania z usług lekarskich, chociaż jest to potrzebne dla ich zdrowia. Jednak nie wykonywanie pracy, czy nieobecność, pracownik ma obowiązek usprawiedliwiać - jak jest chory - zaświadczeniem lekarskim.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Wyjaśniliśmy już wszystkie kwestie i głosujemy. Kto z państwa jest za przyjęciem par. 5 i par. 6 w takim brzmieniu, jak zapisane są one w projekcie?</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W głosowaniu za przyjęciem paragrafów 5 i 6 opowiedziało się 7 posłów.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Kto jest za skreśleniem ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Zaczniemy od innej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy są inne wnioski co do głosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselMariaDmochowska">Chcieliśmy najpierw zastanowić się - żeby nie było trzech możliwości, tylko dwie, bo to wtedy łatwiej jest po prostu posłowi głosować - czy nie dodać do paragrafu 1 "powstrzymać się w danym dniu od wykonywania pracy". Przegłosujmy to najpierw. Potem będziemy mieli tylko dwa wnioski, albo przyjmiemy, albo skreślimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Dziękuję bardzo, rzeczywiście usprawni nam to głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Kto z państwa jest za poprawką, żeby dodać "w danym dniu"?</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W głosowaniu za dodaniem "w danym dniu" opowiedziało się 8 posłów, przeciw 2, od głosu wstrzymało się 2 posłów. Poprawka została przyjęta. Nie ma wniosku przeciwstawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 210 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 211. Artykuł 211 jest w zasadzie powtórzeniem dotychczasowych przepisów z Kodeksu pracy. Mówi on, że przestrzeganie przepisów bhp jest podstawowym obowiązkiem pracownika. Są tylko dwie nowości, bardzo drobne. W pkt 4 mowa jest o stosowaniu środków ochrony zbiorowej i w punkcie 7 o obowiązku współdziałania z pracodawcą i przełożonymi w wypełnianiu obowiązków dotyczących bhp. To jest dyspozycja art. 19 Konwencji 155. Poza tymi dwiema drobnymi poprawkami reszta jest zachowaniem przepisu dotychczasowego.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś w tej sprawie chce zabrać głos? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Jeżeli nie ma zgłoszeń, uznajemy ten artykuł za przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 212 jest również powtórzeniem z dotychczasowych przepisów Kodeksu pracy. Mówi on o obowiązkach kierującego pracownikami. W punkcie 4 jest tylko drobne rozszerzenie na środki ochrony zbiorowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy w sprawie art. 212 ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę. Art. 212 został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do Rozdziału III - Obiekty budowlane i pomieszczenia pracy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 213 również jest powtórzeniem zapisu dotychczasowego Kodeksu pracy, z jedną tylko poprawką dotyczącą uprawnionych rzeczoznawców. Jest to ujednolicenie z przepisami inspekcji sanitarnej i inspekcji pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Przepraszam uprzejmie, ale chciałbym jeszcze powrócić do art. 212. Nie jest tak, jak powiedział pan przewodniczący, gdyż punkt 6 jest nowy. Dotychczas takiego punktu nie było w art. 235 - o ile dobrze pamiętam - Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Chcę tutaj zasygnalizować pewien problem. Otóż dotychczas także pracodawca miał obowiązek wykonać orzeczenie lekarza, ale czasami warunki nie pozwalały mu wykonać tego orzeczenia i to wykonanie /ja nie wiem czy o takie wykonanie chodzi/ sprowadzało się bardzo często do tego, że jeżeli było orzeczenie lekarza o przeciwdziałaniu zatrudnienia pracownika na dotychczasowym stanowisku, to pracodawca musiał mu wypowiadać umowę o pracę. Nie wiem, czy tak rozumiemy ten punkt 6, bo jeżeli tak, to nie wnoszę uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Ja rozumiem, że tu chyba nie ma wątpliwości, że dla pracodawcy wiążące jest orzeczenie lekarza, który sprawuje opiekę zdrowotną nad pracownikiem. Jeżeli jest to orzeczenie polegające na odsunięciu pracownika od danej pracy, albo przesunięciu do innej, albo o odsunięciu od kontaktu z danym czynnikiem, np. przeciwskazanie do pracy w hałasie, to rozumiem, że jest to wiążące dla pracodawcy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chcieliśmy to po prostu wzmocnić, chociaż było to zapisane w art. 217 par. 1 dotychczasowego Kodeksu pracy, więc nie jest to nowość. Tam było zapisane: "zapewnić w swoim zakresie działania realizacji zaleceń lekarskich". Jest to przesunięcie do obowiązków pracodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Kto jeszcze chce zabrać głos w sprawie art. 212?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Przeczytałem dokładnie - panie dyrektorze - dotychczasowy art. 217. Ten artykuł dotyczy chorób zawodowych. Moim zdaniem, jest to trochę inna sytuacja. Nie mam wątpliwości, że pracodawca, wobec tego, że pracownik u niego nabawił się choroby zawodowej, powinien wywiązać się z obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Myślę, że to jest trochę inna sytuacja, niż - generalnie rzecz biorąc - stwierdzenie lekarza o przeciwwskazaniach do pracy na dotychczasowym stanowisku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Czy ja mam rozumieć przedstawiciela Konfederacji Pracodawców Polskich w ten sposób, że uważa, że pracodawca nie powinien być zobowiązany ustawowo do wykonywania zaleceń lekarskich w stosunku do pracowników? Tak mógłbym to zrozumieć. My po prostu piszemy, że pracodawca zobowiązany jest wykonać zalecenia lekarskie. Nie jest to jakiś lekarz z ogólnej służby zdrowia, leczący w miejscu zamieszkania, tylko ten, który sprawuje opiekę lekarską nad pracownikiem zgodnie z Kodeksem pracy.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Uważam, że to jest właściwie świętość. Jeśli nie zrobilibyśmy takiego zapisu - to właściwie cała profilaktyczna ochrona zdrowia "bierze w łeb".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselMariaDmochowska">Do tej pory pracując nie miałam nigdy żadnych trudności z pracodawcą w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselMariaDmochowska">Choroba zawodowa to jest zupełnie coś innego i my w tym momencie o tym nie mówimy, ale np. pracownice "Polfy", u których występuje spadek białych ciałek, co jest bardzo ściśle związane z czynnikami chemicznymi, odsunięte są przez lekarza od pracy na 6 tygodni, co przynosi skutek. Było wyrównanie pensji w tym czasie i pracownice miały zapewnione wszystkie świadczenia poprzez przepisy prawa.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PoselMariaDmochowska">Wydaje mi się, że ten przepis umieszczony jest tu bardzo celowo, bo lepiej nie rozpoznać później choroby zawodowej, ale wcześniej zastosować profilaktykę. Odsunięcie od pracy jest stosowane bardzo często przez lekarzy pracujących w przemyśle lub przez specjalistów, aż do wyjaśnienia, czy dana choroba nie jest związana z czynnikami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PoselMariaDmochowska">Co to jest choroba zawodowa? Jak państwo wiecie, jest to choroba, która znajduje się w spisie chorób zawodowych, a równocześnie istnieje drugie tyle badanych chorób, które jeszcze nie są w spisie, ex definitione - nie są chorobami zawodowymi, ale już wszyscy w środowisku medycznym wiedzą, że kiedyś będą to choroby zawodowe, jak skończy się badania.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PoselMariaDmochowska">Odsunięcie od pracy jest bardzo właściwe w tym wypadku i bardzo prosiłabym o zatrzymanie tego w Kodeksie pracy, bo inaczej stan, który istnieje w tej dziedzinie, zostałby ze szkodą dla prawnika zlikwidowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Proponuję, żeby nie kontynuować tej dyskusji, dlatego że ten artykuł został przyjęty. Nikt z zabierających głos po powrocie do debaty nad tym artykułem /nikt z posłów, którym przysługuje inicjatywa/ nie opowiedział się za tym, żeby go skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Wracamy do art. 213. Przypomnę, jest to powtórzenie dotychczasowych przepisów, ze sprecyzowaniem tylko kwestii o uprawnionych rzeczoznawcach, co jest zharmonizowane z przepisami o inspekcji pracy i inspekcji sanitarnej. Czy ktoś w tej sprawie chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselJanRulewski">Chcę zabrać głos w sprawie art. 213 par. 2. Jest tam nieprecyzyjne sformułowanie: "znajdują się pomieszczenia pracy" co sugeruje, że wszystko, co jest przestrzenią zamkniętą jest pomieszczeniem i tam stawia się wymagania bhp. Nie wszystko jest pomieszczeniem. Proponowałbym "obiekt budowlany, w którym odbywa się praca". To może być np. wiata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">To jest obiekt budowlany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselJanRulewski">Tak. Chodzi mi o: "w którym znajdują się pomieszczenia". Obiekt budowlany może nie mieć pomieszczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałbym tylko wyjaśnić wątpliwość pana posła J. Rulewskiego. Ten zapis jest uzgodniony  z Ministerstwem Budownictwa i Gospodarki Przestrzennej i jest zgodny z przepisami prawa budowlanego. Chodzi o obiekt budowlany, ale nie możemy mówić o każdym obiekcie budowlanym, bo Kodeks pracy mówi tylko o takich obiektach budowlanych, w których są pomieszczenia przeznaczone do pracy. Wiata, jeśli spełnia pewne warunki, jak również fundament i piwnica, to też są obiekty budowlane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w sprawie art. 213? Nie widzę. Artykuł 213 został przyjęty. Przechodzimy do art. 214.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 214 jest także, w zasadzie, powtórzeniem przepisów dotychczasowych. Jest tylko rozszerzony, w par. 1 było, że "pracodawca jest obowiązany zapewnić pomieszczenia pracy odpowiednie do rodzaju wykonywanych prac". W nowym jest: "i liczby zatrudnionych pracowników". To jest nowość w całym zapisie art. 214.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselJanRulewski">Co z zapleczem socjalnym? Mówi się tylko o pomieszczeniach do wykonywania pracy, panie dyrektorze. Co z szatniami, urządzeniami sanitarnymi? Czy muszą być zabezpieczone, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Będzie na ten temat oddzielny rozdział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy są inne uwagi do art. 214? Nie widzę. Art. 214 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do Rozdziału IV - Maszyny i inne urządzenia techniczne.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PoselCezaryMizejewski">W art. 215 w par. 1 w pkt. 1 jest powtórzenie dotychczasowych przepisów, a w pkt. 2 następuje rozszerzenie  - i to jest nowość - że maszyny muszą być skonstruowane tak, aby uwzględniały zasady ergonomii. Czy ktoś ma uwagi do par. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chciałabym zadać pytanie. Nauka ergonomii, jak wszystkie inne nauki, zapewne czyni postępy. Zapewne wiele z tych maszyn i urządzeń, które już funkcjonują, nie spełnia wymagań obecnego stanu nauki ergonomii. Te wymagania, które stawiamy, mogą być  - oczywiście - dla nowo budowanych i konstruowanych maszyn, natomiast - jak sądzę - nie eliminuje to od razu wszystkich maszyn, które funkcjonują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Pani przewodnicząca to dobrze rozumie, mówimy tu o maszynach i innych urządzeniach, które powinny być konstruowane i budowane, czyli mówimy o tych, które wejdą w trzy miesiące od wejścia w życie Kodeksu pracy. Natomiast, jeśli chodzi o istniejące, to dalej dojdziemy do takiego miejsca, w którym mówi się w Kodeksie pracy, że maszyny i urządzenia, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215 par. 1 wyposaża się odpowiednio, w ramach tzw. ergonomii korekcyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś jeszcze ma uwagi do par. 1 art. 215? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do par. 2. Par. 2 jest też nowością, przeniesioną z Paktu o przedsiębiorstwie. Jest to rozłożenie odpowiedzialności na konstruktorów i producentów. Jest tu wariant - poseł Szkop proponuje skreślenie tego paragrafu.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Wydaje mi się, że sprawa jest jasna. Mamy dwa warianty. Wariant podkomisji brzmi: "Konstruktor oraz producent maszyn i innych urządzeń technicznych ponoszą odpowiedzialność za niedopełnienie obowiązków, o których mowa w par. 1 określoną w odrębnych przepisach".</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Wariant I zaproponowany jest przez posła Szkopa i proponuje, aby tego przepisu w art. 215 nie było. Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć jeszcze przed głosowaniem w sprawie tych dwóch wariantów? Nie widzę. W takim razie przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PoselCezaryMizejewski">Kto jest za przyjęciem par. 2 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję?</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PoselCezaryMizejewski">W głosowaniu jednogłośnie /10 głosami/ Komisja przyjęła wariant par. 2 art. 215 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisją. Artykuł 215 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 216.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselJanRulewski">Konstruktor działa na polecenia. Wydaje mi się, że w tym zapisie wystarczyłby producent. Przepraszam, to w związku z art. 215. Konstruktor nie ma uprawnień, co innego projektant. Konstruktor w fabryce działa na polecenie. Projektant ma rzeczywiście uprawnienia. Za to co robi konstruktor odpowiada producent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Panie pośle, ja myślę, że sprawa polega na nieporozumieniu, bo tu nie chodzi o konstruktora Kowalskiego, który jest przy desce, tylko o konstruktora i producenta w znaczeniu prowadzącego działalność gospodarczą. Będą to np. jakieś zakłady konstrukcyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Panie pośle Rulewski, proszę o reakcje zawsze przed głosowaniem. Pytałem się, czy ktoś nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 216. To też jest - o ile dobrze pamiętam - powtórzenie z dotychczasowych przepisów z tym, że w paragrafie 2 w ostatnim wierszu umknął korekcie wyraz "również". Ma być: "odpowiednie zabezpieczenie - należy również do obowiązków pracodawcy".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Proszę odczytać całość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselCezaryMizejewski">"W przypadku gdy konstrukcja zabezpieczenia jest uzależniona od warunków lokalnych wyposażenie maszyny lub innego urządzenia technicznego w odpowiednie zabezpieczenie - należy również do obowiązku pracodawcy". Wcześniej nakładaliśmy obowiązki na innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Właśnie dlatego, że nakładaliśmy na innych, to wydaje mi się, że nie może być "również". To "również" wskazuje, że jest to obowiązek, który spoczywa na pracodawcy, tymczasem nie spoczywa na pracodawcy, tylko na konstruktorze i producencie. Według mnie, teraz jest dobrze. Może przypadkowo, ale dobrze. Producent ma zrobić dobrą maszynę, odpowiednią do danej pracy, a jeśli chodzi o warunki lokalne, to zabezpieczyć je ma pracodawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Intencją naszą było, że jeżeli wymagają tego warunki lokalne, wyposażenie powinno być uzupełnione przez pracodawcę. Rzeczywiście to "również" może tu budzić wątpliwość, chociaż my proponowaliśmy to "również", żeby wskazać, że pracodawca odpowiada także za uzupełnienie konstrukcji, zabezpieczeń. Zrobimy tak, jak orzeknie Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Biuro Legislacyjne zgłasza jeszcze uwagę do par. 1. Wyraz "odpowiednio", zastosowanie do przepisów prawnych. Mówi się, że artykuł stosuje się "odpowiednio". Natomiast tutaj jesteśmy zdania, że należy wrócić do poprzedniej redakcji "odpowiednie zabezpieczenia". To już będzie sprecyzowanie, co to ma być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselJozefNowicki">Podzielam tutaj w pełni zadanie wyrażone przez panią przewodniczącą Skowrońską-Łuczyńską, gdyż producent nie może uwzględnić wszystkich warunków lokalnych, a tylko ten pracodawca, który w tych warunkach organizuje pracę . Zatem to powinno się odnosić tylko do pracodawcy, a więc bez wyrazu "również".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Chciałbym powrócić jeszcze na chwilę do par. 1. Otóż - moim zdaniem - słusznie zwrócono uwagę, że tam ma być mowa o zabezpieczeniach. Jednak jeżeli ma być mowa o zabezpieczeniach, to nie możemy mówić o art. 215 par. 1, tylko możemy mówić o art. 215 par. 1 pkt 1, dlatego że nie możemy wyposażyć w zasady ergonometrii. Możemy wyposażyć w zabezpieczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#DanutaKoradecka">W art. 216 par. 2 chciałabym jeszcze poddać uwadze państwa możliwość udoskonalenia zapisu. Mamy tu zapisane "konstrukcja zabezpieczenia". W definicji "zabezpieczenia" rozumie się tylko urządzenie tego typu, jak ograniczniki przy dźwigach, zawory bezpieczeństwa. To są zabezpieczenia. Natomiast tutaj chodzi - de facto - o urządzenia służące bezpieczeństwu. Jest to pojęcie szersze. Obejmuje ono zarówno to, co mamy w przepisie "zabezpieczenia", jak i takie urządzenia, jak osłony przy obrabiarkach, fotokomórki, które zatrzymują pracę maszyny w momencie wtargnięcia człowieka w niebezpieczną strefę. Czyli definicyjnie, zgodnie z konwencjami i dyrektywami, byłoby właściwsze określenie, że są to konstrukcje urządzeń służących bezpieczeństwu. Zamiast "konstrukcja zabezpieczenia" trzeba by zapisać "konstrukcja  urządzeń służących bezpieczeństwu".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzedstawicielkaSaduNajwyzszegosedziaTeresaFlemmingKulesza">Chciałam zwrócić uwagę państwa na poprzednie brzmienie tego przepisu. Był to wtedy art. 214 par. 2. Może ta niejasność bierze się z chęci przeredagowania? Może lepiej byłoby mieć świadomość, co się zmieniło.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PrzedstawicielkaSaduNajwyzszegosedziaTeresaFlemmingKulesza">Poprzednio było napisane tak: "Obowiązki wynikające z par. 1 "który był w zasadzie identyczny" ciążą na wytwórcy, a w wypadkach, w których konstrukcja zabezpieczeń jest uzależniona od warunków lokalnych, również na użytkowniku, nabywcy licencji zagranicznej, albo maszyn z importu". Nie wiem jakie jest uzasadnienie zmiany w redakcji tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PrzedstawicielkaSaduNajwyzszegosedziaTeresaFlemmingKulesza">Rozumiem, że wytwórca znalazł się w innym przepisie, ale to chyba nie jest to samo, bo co innego są zabezpieczenia, a co innego obowiązek skonstruownia od razu dobrej maszyny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy pan przewodniczący Miżejewski, albo pan dyrektor Kowalski mógłby wskazać na powody tych zmian</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Wydaje nam się, że redakcja w tej chwili jest poprawniejsza. Pewne zamieszanie wprowadzają tu zmiany pojęciowe. Jeżeli przyjęliśmy w par. 1 "odpowiednie zabezpieczenie", to dalej należałoby głosować tak samo.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Jeżeli zapisalibyśmy "urządzenia służące bezpieczeństwu" - to trzeba by zastosować to określenie w par. 1 i par. 2.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Natomiast wyraz "wytwórca"...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W art. 217 jest mowa o producencie, importerze, dystrybutorze i innym dostawcy maszyn i urządzeń. Być może w połączeniu te wszystkie artykuły dopiero sprawę wyjaśnią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Wyraz "wytwórca" zastąpiliśmy wyrazami "konstruktor" i "producent". To jest nowe słownictwo. Natomiast czy: "środki służące bezpieczeństwu", czy "zabezpieczenie" to rozstrzygniemy w Biurze Legislacyjnym KS, bo to tylko kwestia wyrażeń.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Natomiast jest jedna wątpliwość, która narodziła się i została zgłoszona. Otóż w par. 1 czy zapisać "Maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215 par. 1", czy też zapisa "w art. 215 par. 1 pkt 1"? To jest jedyna wątpliwość dotycząca tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Przedstawiciel Konfederacji Pracodawców Polskich proponuje, aby ograniczyć to tylko do pkt. 1, żeby nie musiały spełniać wymagań dotyczących zasad ergonomii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Zwracam uwagę, że używając wyrazów "wyposaża się" nie możemy wymienić pkt 2, bo trudno wyposażać w ergonomię. Chyba że inaczej zapiszemy tę sprawę. Jeżeli tak jest zapisane: "wyposaża się", to sądzę, że chodzi tylko o zabezpieczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Dyskutowaliśmy ten problem podczas posiedzenia podkomisji. Ergonomia korekcyjna ma za zadanie uzupełnić maszynę, urządzenie, narzędzie takimi elementami sterowniczymi, dźwigniami, różnego rodzaju przełącznikami, żeby te maszyny, itd, były zgodne z zasadami ergonomii. Czyli wyposaża się w pewne urządzenia, które wpływają również na bezpieczeństwo. Złe rozmieszczenie różnego rodzaju elementów na pulpicie sterowniczym może doprowadzić do katastrofy, np. w elektrowni jądrowej.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałem zwrócić uwagę, że pojęcie ergonomii pojawia się w polskim prawie po raz pierwszy. Wprowadzając to pojęcie uważamy, że pracodawca powinien zadbać, żeby ten park maszynowy, który jest, uwzględniał wymagania ergonomii. Dla przykładu chcę powiedzieć, że znam zakłady włókiennicze, w których kupiono japońskie maszyny przędzalnicze i kobiety musiały zgarbione pracować przy tych maszynach, bo były za wysokie do tych maszyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Mamy sprawę jasną. W tej chwili chodzi o to, czy maszyny muszą spełniać wymagania określone w całym art. 215 art. 1. czy tylko w art. 215 par. 1 pkt. 1.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Kto jest za tym, aby było to rozszerzone i aby zapisać, że maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215 w całym par. 1, wyposaża odpowiednio? Kto jest za tym, żeby ograniczyć to tylko do pkt.1?</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Większością głosów Komisja zdecydowała, że maszyny i urządzenia muszą spełnić wymagania określone w całym par. 1 art. 215.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 217. Jest to nowy artykuł. Wynika on de facto z ustawy z 3 kwietnia 1993 r. o badaniach i certyfikacji, właściwie wynika on z luki w tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselJanRulewski">Mam wątpliwości, może rozwieje je pan dyrektor Kowalski. Nie widzę możliwości, aby w naszym obecnym wieku wdrożono tego rodzaju przepisy. Oznaczałoby to rewolucję techniczną, na którą nas nie stać. Myślę o wieku XX, a nawet latach późniejszych. Wiele urządzeń wymagałoby takich modernizacji, że  nie opłacałoby się ich przebudowywać i po prostu trzeba by je wyrzucić. Oznaczałoby to zatrzymanie produkcji. Mam pytanie: czy okres przejściowy jest tu jakoś zasygnalizowany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Oczywiście jest - panie pośle. Chciałem powiedzieć, że to dotyczy tylko procedur, jakie są określone w dwóch dokumentach: w ustawie o badaniach i certyfikacji, a także częściowo w ustawie o normalizacji z 3 kwietnia 1993 r., które weszły w życie 1 stycznia 1994 r. i dotyczą tylko wyrobów, które w tym przypadku są określone na znak bezpieczeństwa w wykazie w Monitorze nr 39 Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Okres vacatio legis jest taki: jeśli chodzi o strony producenta, to certyfikat na znak bezpieczeństwa dla wyrobów określonych w Monitorze nr 39 jest obowiązujący od 1 maja 1995 r.; natomiast jeśli chodzi o pracodawcę, to wprowadzamy w przepisach przejściowych vacatio legis roczne, tzn. po roku i 3 miesiącach po wejściu w życie Kodeksu pracy, inspekcja pracy będzie dopiero mogła egzekwować od pracodawców, żeby wykazali się, czy dopełnili obowiązków, które wymienione są w art. 217, to znaczy - czy czasem nie dopuścili do zakupienia i wyposażenia stanowiska pracy w maszyny i urządzenia, które nie mają certyfikatu.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">To dotyczy wąskiej grupy, która jest określona w ustawie i w wykazie nr 39.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselJanRulewski">Jestem przerażony, że Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej nie posiada odpowiedniej wyobraźni, ponieważ rozumiejąc, że część kwestii dotyczy nowych urządzeń, które powinny spełniać określone warunki, chcę zauważyć, że jest tu napisane "inny dostawca maszyn i urządzeń technicznych", przez co ja rozumiem dostawcę tych wszystkich starych maszyn i urządzeń, które są w obrocie.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PoselJanRulewski">Nie obowiązywały na nie certyfikaty, a teraz będzie obowiązywać deklaracja zgodności tych wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania, deklaracja równa certyfikatowi. Jest to niemożliwe, bo oznacza to po prostu zamknięcie obrotu tymi maszynami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Od razu odpowiem, że dotyczy to takich przypadków, w których certyfikat na znak bezpieczeństwa nie jest wymagany, to znaczy wszystkich innych.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałbym rozwiać tu wątpliwości i powiedzieć, że deklaracja zgodności wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania, jest to jednostronna deklaracja wydawana przez dostawcę /mówię "dostawcę" w szerokim znaczeniu tego wyrazu, bo definicja mówi o wszystkich/, że produkt spełnia wymagania norm, które są obligatoryjnie obowiązujące, ewentualnie inne wymagania prawne. Czyli on sam wypisuje taki dokument stwierdzając, że produkt jest wykonany zgodnie z normami obligatoryjnie obowiązującymi.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Zgodnie z ustawą o normalizacji poszczególni ministrowie wydali rozporządzenia, w których określili, które normy są obligatoryjnie obowiązujące.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#DyrektorJerzyKowalski">Czyli producent będzie mógł wykorzystać w reklamie także fakt, że on wykonuje wyrób o wysokiej jakości, zgodnie z normami, zarówno europejskimi jak i polskimi. Jest to dla niego atut w konkurencji i on sam sobie ten dokument wystawi.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#DyrektorJerzyKowalski">Nie jest wymagana jednostka certyfikująca, ani inna, która potwierdzałaby deklarację zgodności wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Panie dyrektorze, jak rozumiem posła Rulewskiego pytał on o inną sytuację. Choćby w ramach prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych te przedsiębiorstwa pozbywają się zbędnego mienia. Sprzedają różne stare maszyny i urządzenia. To przedsiębiorstwo jest wówczas sprzedawcą, czy dostawcą, jak go tu nazywamy. Czy ten sprzedawca, czy dostawca dla takiego urządzenia, które nie spełnia dzisiejszych wymagań, ma obowiązek wydać deklarację o zgodności tego starego urządzenia /bywa, że sprzed I wojny światowej/ z aktualnie obowiązującymi przepisami, czy tego urządzenia już mu nigdy nie wolno używać? Z tego artykułu możemy wyczytać, że taki obowiązek na nim spoczywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Jestem członkiem Rady ds. Badań i Certyfikacji przy PCBC. W tych postanowieniach, które zostały wydane przez Radę ds. Badań i Certyfikacji jest wyraźnie zapisane, żeby nie było wątpliwości, że dotyczy to nowych wyrobów. Jeżeli ktoś kupił starą maszynę. np. młockarnię, to ten przepis po prostu nie obowiązuje, ani certyfikat, ani deklaracja zgodności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Pojawił się w Kodeksie pracy nowy obowiązek. Myślę tutaj o deklaracji zgodności wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania. Nie negując zasadności zapisu i wprowadzenia takiego obowiązku po stronie pracodawcy mam wątpliwości, czy pracodawcy są przygotowani, w oparciu tylko o taki lakoniczny zapis, do wywiązania się z tego obowiązku, do jego realizacji. Nie wiem czy ten przepis nie wymaga albo komentarza, albo przepisu wykonawczego, bo tutaj słyszę, że dyrektor Kowalski odsyła nas do normy.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Myślę wobec tego, że jednak pojawia się zupełnie nowy obowiązek, należałoby wydać w tej sprawie przepis wykonawczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">System badań i certyfikacji w Polsce jest uregulowany ustawą o badaniach i certyfikacji i Kodeks pracy nie może regulować obszaru certyfikacji. Tam jest zdefiniowane, co to jest deklaracja zgodności, tam jest zdefiniowane - co to jest certyfikat na znak bezpieczeństwa, tam są obowiązki, a także kary dla producentów, którzy produkują wyroby. Nie możemy Kodeksem pracy regulować obszaru badań i certyfikacji oraz jakości wyrobów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PrzedstawicielPanstwowejInspekcjiPracyJacekOlesinski">Chciałbym ustosunkować się do głosu przedstawiciela pracodawców. Jest taka sytuacja: te paragrafy zostały wprowadzone dlatego, że - tak jak powiedział dyrektor J. Kowalski - jest ustawa o certyfikacji i normalizacji - jest taka certyfikacja, że obowiązek certyfikacji nie objął wszystkich nowych maszyn i urządzeń. Nie objął np. obrabiarek do drewna. W związku z tym proponujemy, i to była nasza inicjatywa - żeby wprowadzić oświadczenie wytwórcy-producenta, dotyczące właśnie zgodności z tymi przepisami. To musi zostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselJanRulewski">Rozumiem, że wszystkie wprowadzone, produkowane, nowe maszyny i urządzenia mają spełniać wymagania ustawy o badaniach i certyfikacji. Jest to zrozumiałe i nie podlega dyskusji. Natomiast przepis zawiera dość wyraźną sugestię, że oprócz tego są maszyny w obiegu handlowym, które nie byłyby objęte ustawą o certyfikacji. Jest ich znaczna liczba i one będą w obrocie, bo jest to trzy czwarte parku maszynowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Trzeba by wyjaśnić, czy ta ustawa, na którą pan dyrektor Kowalski tu się powołuje, odnosi się również do deklaracji zgodności wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Proszę państwa, oczywiście to, o czym mówimy, dotyczy obszaru po wejściu w życie ustawy o normalizacji i wejściu w życie ustawy o badaniach i certyfikacji. Art. 20 tej ustawy reguluje to w ten sposób: "Zgodność wyrobu z wymaganiami polskiej normy może być potwierdzona deklaracją zgodności wydaną na własną odpowiedzialność przez producenta lub znakiem zgodności w rozumieniu ustawy o badaniach i certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Poza tym w szeregu norm regulujących proces procedur certyfikacyjnych są definicje dostawcy, deklaracji zgodności, certyfikatu na znak bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Główny Inspektorat Pracy wnosił o świadectwo zgodności - my, żeby była to deklaracja zgodna z procedurami określonymi w systemie normalizacji, w ustawie o normalizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PrzedstawicielkaKrajowejRadyRadcowPrawnychAnnaOldakowska">Z przykrością i ze wstydem przyznaję, że nie znam dobrze ustaw o normalizacji i certyfikacji, ale na tyle, na ile orientuję się /mamy dość obszerny referat dotyczący ich treści/ wydaje mi się - mówiąc skromnie - że nie ma chyba potrzeby przenoszenia zapisów do Kodeksu pracy, bo tamte ustawy - tak, czy inaczej, obowiązują. Czy zatem w ogóle jest konieczność takiej - powiedziałabym - ograniczonej powtórki w Kodeksie pracy obowiązków tkwiących i tak w tamtych ustawach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PrzedstawicielkaCentralnegoInstytutuOchronyPracyDanutaKoradecka">To dotyczy w tej chwili maszyn i urządzeń. Jednak powinno to być w Kodeksie pracy, bo jest to podstawowy obowiązek pracodawcy w zakresie kształtowania tego czynnika technicznego procesu pracy. Nie można ustawą o normalizacji, ani ustawą o certyfikacji, załatwić obowiązku pracodawcy. Ten obowiązek musi być określony w Kodeksie pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Gdyby niezależnie od obowiązków producenta i dostawców pracodawca kupił i zastosował maszyny, to za to odpowiada. To o to tu chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś stawia jakiś wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Tu został poruszony problem: co ze starymi maszynami, które mają być zbywane. Nie martwiłbym się tym. Troszczyłbym się o to, żeby stanowiska pracy były wyposażone w dobre maszyny. Wydaje mi się, że ten przepis powinien to zabezpieczać, a nie to, czy uda się sprzedać starą maszynę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PoselStanislawJanas">Może skrócić ten art. 217 i nie rozpisywać go tak szczegółowo? Sprowadziłbym go tylko do ustawy o certyfikacji i napisał, że producent, importer, dystrybutor i dostawca jest zobowiązany do przestrzegania tej ustawy. W tej ustawie jest napisane, że dotyczy to nowych urządzeń, że trzeba przestrzegać deklaracji zgodności itd. Nie opisywałbym tego szczegółowo w Kodeksie pracy, a odesłał do tamtych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Nie dalej jak przedwczoraj odbyła się Komisja ds. Integracji Europejskiej, gdzie informowano /informował dyrektor PCBC/ jak wygląda certyfikacja w Polsce. Odbyło się to tu, w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">My także poinformowaliśmy, że te sankcje ekonomiczne, które są zawarte w ustawie o badaniach i certyfikacji, w jej art. 26, które dotykają tego producenta, który wprowadza w obieg maszynę bez certyfikatu na znak bezpieczeństwa, wynoszące 100% wartości produkcji, dotykają tylko producenta, a szerzej mówiąc dostawcę, czyli podmiot gospodarczy, który wprowadza przedmiot na rynek.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Tymczasem mamy 103 tysiące wypadków w pracy. Czyli nam chodzi o to, żeby pracodawca, który kupuje takie maszyny, urządzenia, narzędzia, które nie spełniają wymagań o certyfikacji, także mógł być ścigany przez inspekcję pracy za takie działanie, które może spowodować wypadek i okaleczenie pracownika i to był ścigany w trybie określonym w art. 283 Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#DyrektorJerzyKowalski">Jeśli chodzi o deklarację zgodności to jest to wniosek Głównego Inspektora Pracy, który przyjęliśmy w drodze pewnego kompromisu i prosiłbym, żeby przedstawiciele Głównego Inspektora Pracy jeszcze to omówili.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#DyrektorJerzyKowalski">Wprowadzamy tu pewną sprawę - deklaracja zgodności według prawa jest dobrowolna. Natomiast w Kodeksie pracy wprowadzamy obowiązek deklaracji zgodności, jeśli chodzi o maszyny, o wyposażenie zakładów pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czyli to, co jest stosowane w procesie pracy idzie dalej niż wymagania ustawy o certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Pana posła Janasa serdecznie namawiam, ażeby cofnął swój wniosek, bo właściwie  nigdzie nie jest stosowane, żeby pisać, że pracodawca ma przestrzegać jakiejś jednej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Pracodawca ma przestrzegać wszelkich ustaw, które go obowiązują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PrzedstawicielGlownejInspekcjiPracyZygmuntWieczorek">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na jedną sprawę - co to jest deklaracja zgodności. Jest to - jak powiedział pan dyrektor Kowalski dobrowolne oświadczenie o tym, że maszyna, proces, usługa, wyrób itd są zgodne z określoną normą lub innym dokumentem normatywnym. Podkreślam - z normą do stosowania obligatoryjnego.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#PrzedstawicielGlownejInspekcjiPracyZygmuntWieczorek">Jeżeli rozważamy, czy par. 2 "Niedopuszczalne jest wyposażenie stanowisk pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie uzyskały wymaganego certyfikatu na znak bezpieczeństwa i nie zostały oznaczone tym znakiem, zgodnie z odrębnymi przepisami, albo nie posiadają deklaracji zgodności, o której mowa w par. 1", to rozważamy tylko taką sytuację, czy bardziej nas interesuje, co stanie się z maszynami i urządzeniami, które są stare, przestarzałe, niebezpieczne, niezgodne z normami obligatoryjnymi, czy też myślimy w ten sposób: czy stanowiska pracy mają być wyposażone w bezpieczne maszyny i urządzenia, zgodne z przepisami, zgodne z normami.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#PrzedstawicielGlownejInspekcjiPracyZygmuntWieczorek">Zatem jeżeli w ten sposób rozważamy to, nie pozostaje dla mnie wątpliwe, że ten zapis jest konieczny i powinien pozostać w takim brzmieniu, w jakim jest. Nie przejmujemy się bardzo co stanie się z przestarzałymi urządzeniami, z przestarzałymi maszynami. bardzo dobrze, niech będą wycofane z obrotu, niech nie będzie można w nie wyposażać stanowisk pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WalerianSanetra">Mnie niepokoi szerokie ujęcie deklaracji zgodności "wyrobów z normami wprowadzonymi do obowiązkowego stosowania oraz wymaganiami określonymi właściwymi przepisami". Niepokoi mnie dlatego, że normy mają różny charakter. Mają też różne cele.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#WalerianSanetra">Normalizacja ma zabezpieczyć w jakimś sensie życie i zdrowie osób, które pracują, albo mają dostęp do określonych urządzeń, ale celem norm i innych przepisów są i mogą być również inne sprawy. Mogą być np. normy po to, żeby śrubka pasowała do otworu. Zatem nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także z innych powodów ustalane są normy.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#WalerianSanetra">Jeżeli zdecydowano by się na przyjęcie tej formuły, to chyba należałoby zastrzec, że chodzi o deklaracje w odniesieniu do tych norm i wymagań, które dotyczą problematyki bezpieczeństwa i higieny pracy, a nie w ogóle wszelkich norm, niezależnie od tego, czy mają związek z bezpieczeństwem, czy nie mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#SedziaSNTeresaFlemmingKulesza">Mam wrażenie, że może te kontrowersje rozwiałoby właściwe rozumienie wyrazu "dostawca". Jeżeli założyć, że dostawca w tym przepisie znaczy to samo, co w Kodeksie cywilnym, to nie jest to sprzedawca, to nie jest każdy, który sprzedaje. Nie mam w tej chwili przy sobie Kodeksu cywilnego, ale nie jest to w każdym razie nikt, kto jest sprzedawcą z drugiej ręki.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#SedziaSNTeresaFlemmingKulesza">Jeżeli to jest takie rozumienie jak w Kodeksie cywilnym, to te przypadki każdej sprzedaży nie obejmowałyby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Przypuszczam, że nie chodzi tu o rozumienie dostawy w rozumieniu Kodeksu cywilnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#SedziaSNTeresaFlemmingKulesza">To zmieniło się od 1989 r. Jeżeli miałby to być każdy sprzedawca, to trzeba to napisać wyraźnie, a jeżeli projektodawca miał na myśli dostawcę w rozumieniu Kodeksu cywilnego, to pojęcie to nie oznacza sprzedawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Oczywiście, nie mówimy o dostawcy w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Mówimy o dostawcy w rozumieniu ustawy o badaniach i certyfikacji. W tej ustawie w art. 3 ust. 8 w słowniczku jest definicja dostawcy. Dostawca to strona odpowiedzialna za wyrób, proces lub usługę i zdolna do zagwarantowania, że stosuje zapewnienie jakości. Określenie to może dotyczyć producenta, dystrybutorów, importerów, montujących, świadczących usługi, itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Nie wiem czy wnioskodawca zdawał sobie sprawę z konsekwencji zapisu paragrafu 2. Jak ktoś nie ma maszyn, to jak pan inspektor z GIP, to może mówić, że nie przejmuje się starymi maszynami i urządzeniami. Jednak co oznacza wprowadzenie w życie przepisu par. 2? To oznacza, że zdecydowana większość maszyn i urządzeń nie spełnia wymogów tego przepisu. Stąd też - moim zdaniem - nie kwestionując zapisu i samej idei - myślę, że należałoby sprowadzić to tylko do nowych maszyn i urządzeń, albo też wprowadzić zdecydowanie dłuższe vacatio legis na paragraf 2. W innym przypadku przyjdzie pan inspektor do pracodawcy, który ma urządzenia wcale nie takie stare, które nie będą miały tego formalnego wymogu, tego certyfikatu, albo nie będą miały deklaracji zgodności i wyda nakaz po prostu. Przestrzegałbym przed zbyt pochopną decyzją w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Cały sprzęt państwowy zapewne nadawałby się do wykasowania...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś z posłów zgłasza wnioski do art. 217? Cały czas słyszę dyskusję, ale nie wnioski. Poseł J. Rulewski zgłasza jakiś konkretny wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PoselJanRulewski">Zgłaszam formalny wniosek o to, aby eksperci określili praktyczne skutki wprowadzenia tych zapisów do Kodeksu pracy dla stanu gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">To, co powiedział pan Sekunda jest oparte na fałszywej tezie, że ten przepis dotyczy istniejącego parku maszynowego. Proszę czytać: "Niedopuszczalne jest wyposażenie stanowisk pracy", czyli chodzi o proces wyposażenia, "w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie uzyskały wymaganego certyfikatu na znak bezpieczeństwa".</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Wymagany certyfikat na znak bezpieczeństwa mogą dostać wyroby, które zostały wyprodukowane i są w wykazie dyrektora PCBC dopiero od maja 1995 r. Jeżeli wyrób jest w tym wykazie, to musi mieć certyfikat. Jest zagrożenie dla wytwórcy zapisane w ustawie o certyfikacji, jest to zagrożenie sankcją ekonomiczną.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">Natomiast za rok i 3 miesiące od daty uchwalenia Kodeksu pracy, inspektor pracy będzie mógł karać, maksymalnie grzywną taką, jaką będzie mógł, za to, że pracodawca w tym czasie wprowadził do zakładu pracy nowy wyrób, który takiego wymaganego certyfikatu nie posiada. Wyraz "wymagany" ma zasadnicze znaczenie. Jeżeli certyfikat nie jest wymagany, a nie jest wymagany w odniesieniu do wszystkich aktualnie pracujących używanych maszyn, to ta teza, którą pan Sekunda podniósł, jest z gruntu fałszywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy pan poseł J. Rulewski podtrzymuje jeszcze swoją prośbę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PoselJanRulewski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chciałam poprosić ekspertów o wypowiedzi. Jak według panów należy rozumieć ten przepis? Czy odnosi się on wyłącznie do nowo produkowanych maszyn i urządzeń? Czy też może być rozumiany tak, że obejmuje wszelkie wyposażenie? Skoro budzi to takie wątpliwości wśród posłów, w praktyce może także budzić wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#EkspertWalerianSanetra">Myślę, że w par. 1 właściwie wprowadzamy nowy obowiązek, w tej części, w której mowa jest o deklaracji zgodności. Ponieważ do tej pory w Kodeksie pracy nie mieliśmy takiego przepisu, to w tym zakresie może obowiązywać dopiero od wejścia w życie Kodeksu pracy. To tyle, jeśli chodzi o deklarację. Konsekwencją jest to, co jest, że jest również w par. 2.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#EkspertWalerianSanetra">Pewne wątpliwości mogą dotyczyć certyfikacji, ale z par. 2 wynika, że tu chodzi jednak o nowe urządzenia. "Niedopuszczalne jest wyposażenie" to znaczy: w momencie, kiedy wprowadzamy ten przepis, na przyszłość, to znaczy od wejścia w życie przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy prof. Sanetra przekonał posła Rulewskiego? Nie przekonał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PoselJanRulewski">Nie. Postawiłem wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Proszę bardzo powtórzyć jeszcze raz wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PoselJanRulewski">Postawiłem wniosek, żeby eksperci określili wpływ tych dwóch artykułów na funkcjonowanie gospodarki, czyli skutki gospodarcze wprowadzenia tych dwóch artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Przepraszam, jacy eksperci?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PoselJanRulewski">Eksperci od certyfikacji oraz od ekonomii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Panie pośle, chciałbym tylko powiedzieć, że ten przepis był przedmiotem uzgodnień międzyresortowych i uzyskał pozytywną opinię ministra przemysłu i handlu oraz wszystkich ministrów stojących na czele resortów gospodarczych, którzy nadzorują produkcję wyrobów. Został także zaopiniowany przez Konfederację Pracodawców Polskich w odniesieniu do podmiotów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Odnosimy się tu do odrębnych przepisów, które regulują problematykę certyfikacji. Chcę powiedzieć, że skutek nie wprowadzenia tego przepisu będzie taki, że praktycznie nie wprowadzamy w polskim Kodeksie pracy zasad certyfikacji obowiązujących w całej Europie i obowiązujących w Polsce praktycznie od stycznia ubiegłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PoselJanRulewski">Muszę tu odpowiadać rzeczowym tonem. Certyfikacja miała wejść w ubiegłym roku, ale właśnie na skutek braku wyobraźni tych, którzy usiłowali ją wprowadzić, musiała zostać przełożona dopiero na maj bieżącego roku. Powiem szczerze więcej: jest mnóstwo sygnałów, że w ogóle nie będzie wdrażana, bo "zatkają się" granice i obrót. To dotyczy tylko nowych wyrobów. Za mało jest instytucji, ustawa wymienia ich chyba 16, które są zdolne to "przerobić". Jeśli do tego dołączymy brzmienie par. 2, zgodnie z którym na nowym stanowisku pracy może pojawić się stara maszyna, to mnożą się wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#PoselJanRulewski">Deklaracja zgodności nie jest aktem dobrej woli - nawiązując do wypowiedzi jednego z przedstawicieli strony rządowej - deklaracja jest odpowiedzialnym oświadczeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Pan poseł J. Rulewski stawia wniosek o przekazanie tego artykułu do jakiejś ekspertyzy, czy tak?</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy pan poseł J. Rulewski mógłby sprecyzować do jakiej ekspertyzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PoselJanRulewski">Proponuję, żeby przekazać to ekspertom do analizy, jakie skutki dla gospodarki wywoła literalna realizacja tego paragrafu - paragrafu 2 - dla możliwości obrotu maszynami i urządzeniami. Chodzi tu o używane maszyny i urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#PoselStanislawJanas">Mam tu także pewną wątpliwość. Popieram posła J. Rulewskiego co do kwestii sprawdzenia tych artykułów, ponieważ my par. 1 zobowiązujemy nie pracodawcę /przecież to jest Kodeks pracy/, tylko zobowiązujemy producentów, importerów, dystrybutorów. Dopiero par. 2 praktycznie zobowiązuje pracodawców, aby nie dopuszczali takich urządzeń. Czyli praktycznie paragraf 2 dotyczy tego Kodeksu.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#PoselStanislawJanas">Jeśli my Kodeksem pracy chcemy zmusić do czegoś producentów i importerów, to ja po prostu czegoś nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego taki artykuł ma być w Kodeksie pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Rzeczywiście, Kodeks pracy dotyczy pracodawców i pracowników, ale zmuszamy tam też inne różne organy do różnych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Jednak napisaliśmy w art. 1 co normuje Kodeks pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jest jeszcze jedna uwaga, że w świetle definicji dostawcy była propozycja skreślenia wyrazów "producent, importer, dystrybutor lub inny" i żeby zacząć przepis od wyrazów "Dostawca maszyn...".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#PoselCezaryMizejewski">To była - rozumiem - propozycja Biura Legislacyjnego KS. Czy ktoś jeszcze podziela zdanie posła Rulewskiego w sprawie oddania do ekspertyzy art. 217?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Miałabym taką sugestię: przecież ustawa o normalizacji niedawno była ustanawiana i może ktoś z ekspertów pracujących z komisją, która zajmowała się tą sprawą, przedstawiłby nam - na następnym posiedzeniu - wzajemną relację tych dwóch ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Może nie na następnym posiedzeniu, bo ono jest jutro, ale na jednym z najbliższych. Oczywiście, jeśli możliwa jest taka ekspertyza.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 218. Artykuł 218 jest w zasadzie powtórzeniem dotychczasowych przepisów, z tym, że narzędzia pracy muszą również spełniać te wymogi, o których mówiliśmy wcześniej. Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie art. 218? Nie widzę, art. 218 został przyjęty, przechodzimy do art. 219.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Artykuł 219 jest de facto przeniesieniem zasad, które były w uchwale nr 118 Rady Ministrów z 1986 r. w sprawie obowiązkowej oceny maszyn pod względem bezpieczeństwa i higieny pracy. Czyli jest to przeniesienie przepisów wykonawczych. Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie art. 219? Nie widzę. Artykuł 219 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 220. Art. 220 jest spełnieniem konwencji nr 170 dotyczącej bezpieczeństwa przy użyciu substancji chemicznych. Przypomnę, że obecny art. 221 Kodeksu pracy mówi, że zastosowanie w produkcji nowych materiałów lub procesów technologicznych, szkodliwych dla zdrowia, wymaga uprzedniego ustalenia stopnia ich szkodliwości. Teraz mówimy o wszystkich materiałach i procesach technologicznych. Trzeba ustalić ich szkodliwość dla zdrowia. Jest to spełnienie Konwencji 170 Międzynarodowej Organizacji Pracy. Czy ktoś chciałby wypowiedzieć się w sprawie art. 220?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PoselJanRulewski">Urządzenia te można wziąć na taczkę i wywieźć. Natomiast nie da się wywieźć całego zakładu. Dla przykładu instalacja chemiczna - to jest cały zakład.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Pośle Rulewski, mowa jest o ustaleniu stopnia szkodliwości i podjęciu działań profilaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy są inne uwagi do art. 220? Nie widzę. Art. 220 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 221. Jest on także konsekwencją Konwencji 170 o znaczeniu i dopuszczaniu środków chemicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Chcę zwrócić uwagę, że art. 221 może być stosowany tylko łącznie z przyjęciem propozycji, która była dyskutowana i przejęta przez podkomisję, czyli z art. 351. Inaczej po prostu nastąpi sprzeczność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy są jakieś kontrowersje? Artykuł 351...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Może ja powiem, bo mam przed sobą tę propozycję. Artykuł 351 wprowadza niezbędne korekty do ustawy z 21 maja 1963 roku o substancjach trujących. W takim zakresie, w jakim te delegacje byłyby sprzeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Sprawa jest prosta. Zapis art. 351 uzgodniliśmy wspólnie na zasadzie consensusu z Instytutem Medycyny Pracy, Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej i Państwową Inspekcją Pracy.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś w sprawie art. 221 i zarazem art. 351, bo rzeczywiście - w tym momencie - musi nastąpić symetria. Nie widzę. W takim razie art. 221 jest przyjęty i art. 351 również jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 222. Wynika on z konwencji nr 139 z 1974 r., dotyczącej zapobiegania i kontroli ryzyka zawodowego przy czynnikach rakotwórczych i zalecenia nr 147.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PoselJanRulewski">Protest, bo muszę używać radykalnych form.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#PoselJanRulewski">Mam pytanie do Instytutu Medycyny Pracy, do szanownego mojego kolegi z Rady Ochrony Pracy. Czy w chwili obecnej jest ścisłe rozróżnienie dotyczące substancji i czynników, które na pewno wywołują chorobę raka?</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#PoselJanRulewski">Protestuję natomiast wobec sformułowania "wykorzystując najnowsze osiągnięcia nauki i techniki".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Zaraz powiem, bo jest korekta w tej sprawie, bo to jest zły zapis. Zaraz o tym powiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PoselJanRulewski">Powinien pan przewodniczący wcześniej powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Nie wiedziałem, że pan poseł Rulewski będzie tak ostro protestować na początku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Proszę jednak, panie pośle, mówić to, co mamy przyjmować, albo nie. Mówimy jednak o bardzo ważnych przepisach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Przepraszam. Czy Biuro Legislacyjne ma już to uzgodnione? Przepraszam, panie pośle, bo sprawa dotyczyła kilku propozycji zapisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Właśnie proponujemy wykreślić wyraz "najnowsze". Byłoby "przy odpowiednim zastosowaniu osiągnięć nauki i techniki". Tak, jak jest w art. 207.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">W zakresie tego wykazu posługujemy się międzynarodową klasyfikacją odnośnie substancji, co do których jest w pełni udowodnione działanie rakotwórcze i substancji, które w tej nomenklaturze mają wysoce prawdopodobne działanie rakotwórcze. W praktyce profilaktycznej jest to identycznie traktowane. Jest to rozróżnienie ze względu tylko na pewną metodologię naukową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Wobec tego art. 222 jest przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Artykuł 223 jest to nowy artykuł, częściowo z konwencji, którą już cytowałem. Różnica polega na tym, że tutaj wprowadzamy promienie jonizujące, pochodzące ze źródeł naturalnych. Obecnie w przepisach wykonawczych do prawa atomowego jest mowa tylko o promieniowaniu sztucznym. Jednocześnie jest to nowelizacja prawa atomowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Widzę, że w par. 1 jest obowiązek chronienia pracownika przed promieniowaniem naturalnym i przed promieniowaniem sztucznym, natomiast w par. 2 z naturalnych również powodów... Pan dyrektor Kowalski powie to lepiej ode mnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Proszę państwa, zabieg polega na tym, że polskie prawo atomowe chroni obywateli przed promieniowaniem od źródeł sztucznych zamkniętych i otwartych. Tam są ustalone dopuszczalne dawki promieniowania jonizującego dla całego organizmu, czy szpiku kostnego.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Natomiast do tej pory nie było określonych w prawie dawek promieniowania naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#DyrektorJerzyKowalski">My jesteśmy wszyscy narażeni na promieniowanie kosmiczne, ale są szczególne przypadki takie jak były np. w Kowarach w kopalni rud uranu, gdzie w tej chwili mamy tego skutki, wiele osób zostało napromieniowanych, wiele ma białaczkę, wiele zmarło. Na promieniowanie narażeni są górnicy w niektórych kopalniach. Prowadzona jest przez Instytut Medycyny Pracy i Instytut Atomistyki dozymetria.</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#DyrektorJerzyKowalski">Uznaliśmy, że jest to bardzo dobry moment, żeby wprowadzić ochronę przed promieniowaniem jonizującym pochodzącym od źródeł naturalnych i uznać, że dawka graniczna jest taka sama, jeśli chodzi o promieniowanie pochodzące ze źródeł sztucznych, jak i promieniowanie pochodzące ze źródeł naturalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Czy ktoś chciałby jeszcze wypowiedzieć się w tej sprawie? Nie widzę chętnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do art. 224 mówiącym o obowiązkach pracodawcy w czasie nadzwyczajnych zagrożeń i katastrof. Przypomnę, że Państwowa Inspekcja Pracy proponowała dopisanie tutaj dwóch paragrafów. Uznaliśmy jednak, że to, co proponowała PIP nie rozwiązywałoby  całościowo sprawy.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Zaprosiliśmy na posiedzenie podkomisji przedstawiciela ministra przemysłu i handlu, które to ministerstwo pracuje nad całościową ustawą dotyczącą zapobiegania poważnym awariom chemicznym. Ta ustawa rozwiązałaby wszystkie nurtujące nas problemy. Jeżeli ta ustawa nie zostałaby przyjęta w najbliższym czasie, wówczas musielibyśmy wrócić do ewentualnego uzupełnienia przepis Kodeksu pracy w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Dlatego też podkomisja proponuje, abyśmy przyjęli dezyderat do prezesa Rady Ministrów o treści: "W trakcie prac Komisji nad Działem X Kodeksu pracy /bezpieczeństwo i higiena pracy/ jednym z istotnych problemów okazał się brak ustawowego uregulowania kwestii działań zapobiegających katastrofom i innym nadzwyczajnym zagrożeniom/ nowelizowany art. 223 Kodeksu pracy/. Z wyjaśnień ministra przemysłu i handlu wiadomo nam, iż rząd prowadzi prace nad projektem ustawy o zapobieganiu poważnym awariom chemicznym. Zdaniem Komisji, w związku z nowelizacją Kodeksu pracy, należy w miarę możliwości przyspieszyć prace nad wyżej wymienionym projektem ustawy. Dlatego też zwracam się do pana premiera z pytaniem, w jakim terminie wspomniany projekt trafi pod obrady Sejmu".</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Musimy dowiedzieć się, czy w bliższej perspektywie będzie całościowe rozwiązanie tej kwestii, czy będziemy to musieli rozwiązywać - jak gdyby - kawałkami w Kodeksie pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chciałbym tylko jeszcze uzupełnić wypowiedź pana przewodniczącego, że my w Kodeksie pracy, kierując się tymi głosami, które padły na tej sali, kierujemy obowiązek do pracodawcy, to znaczy całą część problematyki przeciwdziałania katastrofom, która wynika także z Konwencji 174 tutaj regulujemy w odniesieniu do takich sytuacji, w których pracodawca, jeśli ma takie technologie, czy może wystąpić nagłe niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia pracowników, musi podjąć odpowiednie działania zapobiegające temu niebezpieczeństwu, np. pracodawca jest obowiązany zapewnić odpowiednie do rodzaju niebezpieczeństwa urządzenia i sprzęt ratowniczy, czyli zorganizować ekipę ratownictwa chemicznego - jeśli jest takie niebezpieczeństwo - i przeszkolić ludzi w tym zakresie. Może być tak w "Zachemie" czy w innych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Czyli pewien moment, pewien segment całej profilaktyki przeciwko katastrofom byłby tutaj, w Kodeksie pracy, natomiast pozostała część, dotycząca ochrony środowiska, zabezpieczenia ludzi poza zakładem pracy, monitorowania tych zagrożeń, odpowiednich raportów - będzie w tamtej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#PoselJanRulewski">Mam pytanie. Te przepisy ograniczają się do sprzętu ratowniczego. Natomiast istotniejsze są inne elementy techniczne, a więc urządzenia ostrzegające przed powstaniem niebezpieczeństwa, czy sygnalizujące powstanie niebezpieczeństwa, a przede wszystkim informacja, jak się zachowywać, czy też urządzenia służące zachowaniu się pracowników objętych możliwością nagłego zagrożenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Ponieważ uważamy, że rozstrzygnie to całościowo ustawa o zapobieganiu poważnym awariom chemicznym i wiemy, że ta ustawa będzie, chcemy dowiedzieć się, czy ta ustawa będzie w miarę szybko i zwrócić się o przyspieszenie pracy, czy też będziemy "łatać" Kodeks pracy. Uważaliśmy w podkomisji, że lepiej będzie, jeżeli rozwiąże tę kwestię ustawa. Dobrze byłoby, żeby była ona w miarę szybko, najlepiej jednocześnie z Kodeksem pracy, żeby wchodziła pod obrady Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Panie pośle, chciałem powiedzieć, że wprowadzenie tego przepisu wcale nie zwalnia pracodawcy z wykonania art. 207, gdzie jest napisane, że pracodawca obowiązany jest chronić życie i zdrowie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Także nie zwalnia od stosowania procedur dotyczących szkolenia, instrukcji, organizowania pracy w sposób bezpieczny, czyli jeśli chodzi o zapewnienie ludziom bezpieczeństwa, to ono jest w Dziale X Kodeksu pracy. Natomiast tutaj wprowadzamy jeszcze jeden element ratowniczy i pewne procedury w przypadku zagrożenia katastrofą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PoselStanislawJanas">Mam uwagę do paragrafu 2. Praktycznie chodzi mi tu o pewną logikę. Uzupełniłbym tutaj par. 2 kilkoma wyrazami. Jest tu napisane "W przypadku, o którym mowa w par. 1, pracodawca jest obowiązany zapewnić odpowiednie do rodzaju niebezpieczeństwa urządzenia i sprzęt ratowniczy oraz ich obsługę przez osoby należycie przeszkolone, a także zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym". Mam uwagi właśnie do: "a także zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym", bo niby z jakiej przyczyny? Tutaj należałoby wstawić: "a także w przypadku wystąpienia niebezpieczeństwa zapewnić udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanym". Po prostu w tym sformułowaniu brakuje logiki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś w sprawie tej poprawki chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Samo wystąpienie niebezpieczeństwa jeszcze nie musi powodować skutków w postaci urazów czy zatruć, więc powiązanie tego nie jest oczywiste. Niebezpieczeństwo jest czymś, co jest tylko przyczyną, jak gdyby stanem zagrożenia. Natomiast skutkiem jest uraz i nie było do tej pory w Kodeksie pracy takiego obowiązku, z którego wynikało, że pracodawca w tych groźnych sytuacjach musi zapewnić pomoc.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Zwróćcie państwo uwagę, że musi zapewnić pomoc poszkodowanym, to znaczy nie tylko pracownikom zakładu. Może się zdarzyć, że chmura chloru "wyjdzie" w osiedle i wtedy zakład musi zadbać, poprzez drużyny ratownicze, o udzielenie pomocy wszystkim poszkodowanym, wszystkim osobom, które są ofiarami tego zagrożenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy poseł Janas wycofuje swoje uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#PoselStanislawJanas">Nie, kwestia udzielenia pierwszej pomocy poszkodowanym powinna stanowić w takim przypadku oddzielny paragraf, żeby wiadomo było, z jakiej to przyczyny się dzieje. Skąd nagle wzięli się poszkodowani? Przecież nie mówi się tutaj o jakimkolwiek niebezpieczeństwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Wydaje mi się to w domyśle. Jest niebezpieczeństwo, jeżeli ono ziści się i są skutki, to są poszkodowani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Mam propozycję, żeby Biuro Legislacyjne KS jeszcze przejrzało ten przepis, żeby był on zgodny z zasadami logiki. Jednak to nie jest sprawa merytoryczna, tylko logiczna. Biuro Legislacyjne KS zwróci na to uwagę.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu art. 224? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu dezyderatu do premiera w sprawie ustawy o zapobieganiu poważnym awariom chemicznym? Nie widzę. Czyli dezyderat jest przyjęty i artykuł 224 jest przyjęty. Przechodzimy do art. 225. Jest to nowy artykuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#PoselJanRulewski">Mam bzika na punkcie "co najmniej", "najwyżej" itp. Czy muszą być "co najmniej dwie osoby"</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#PoselCezaryMizejewski">"Co najmniej dwie", to znaczy najmniej dwie. Czy jest na sali jakiś polonista?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#PoselJanRulewski">Chciałbym, żeby pracodawcy wypowiedzieli się, czy obowiązek zatrudniania osób nie ogranicza rozwoju techniki, bo jeżeli przepis mówi o osobach, to jeżeli pracodawca będzie zamiast tych osób chciał wprowadzić rozwiązanie techniczne, to ono jak gdyby nia da żadnych korzyści, ponieważ i tak trzeba będzie zatrudnić co najmniej dwie osoby, czyli w domyśle kilka osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Panie pośle Rulewski, jeszcze nie zdążyłem wyjaśnić, jest to przepis nowy, który właśnie również jak i poprzedni przepis w projekcie, przewiduje dla konkretnych grup, dla konkretnych rodzajów prac sytuacje, kiedy muszą pracować dwie osoby, celem pewnej reasekuracji. Mamy tutaj projekt rozporządzenia w tej sprawie. Ten projekt przewiduje 54 rodzaje takich prac, np. prace w zbiornikach, montaż dźwigów, suwnic, żurawi, transportowanie i stosownie materiałów wybuchowych, prace w magazynach substancji żrących, prace na wysokościach powyżej 2 metrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Chciałbym wyjaśnić panu posłowi Rulewskiemu, że intencja nie jest przeciwko technice. Technika może zabezpieczyć system sygnalizacji, zapewnić bardziej bezpieczne warunki. Natomiast asekuracja służy udzieleniu natychmiastowej pomocy w sytuacjach krytycznych. Musi być druga osoba, która w sytuacji krytycznej udzieli natychmiastowej pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Teraz, panie pośle Rulewski, życie ludzkie, czy technika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#PoselJanRulewski">No, a ja znam asekurantów, którzy niby to zabezpieczali, a efekt tragiczny był.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Nie mówmy o asekuracji w polityce, panie pośle Rulewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Nie negując zasadności znalezienia się takiego przepisu w Kodeksie pracy, myślę, że istotne jest przede wszystkim to, co znajdzie się w rozporządzeniu. Stąd też myślę, że ten przepis jest szalenie ważny, bo on może oznaczać dla wielu pracodawców konsekwencje w postaci konieczności zatrudnienia jeszcze jednego pracownika. Dlatego zastanawiam się, czy niezbyt pochopnie przechodzimy nad tym rozstrzygnięciem. To, co jest w tym rozporządzeniu, jest sprawą bardzo ważną. Pamiętam, że tam m.in. znalazł się palacz, jeśli dobrze pamiętam, panie dyrektorze. To budziło nasze wątpliwości dlatego, że dotychczas w wielu przypadkach kotłownie były obsługiwane przez jednego człowieka, a zatrudnienie jeszcze jednego wcale nie gwarantowało bezpieczeństwa pracy pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Wymieniony jest w rozporządzeniu palacz wysokoprężny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Proszę pana, czasami na trasy 24-godzinne jeździ tylko jeden kierowca. To wcale nie znaczy, że tak musi być. Ze względów oszczędnościowych przeprowadzano różne poczynania, ale to wcale nie oznacza, że tak powinno być. Po to właśnie wprowadzamy ten przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">To nie jest tak, że musi być zatrudniony dodatkowy pracownik. Prace, które wymagają asekuracji odbywają się raz na jakiś czas, np. podawane przez dyrektora J. Kowalskiego czyszczenie zbiornika. Można przesunąć innego pracownika do asekuracji, wcale nie trzeba zatrudniać nowego pracownika. Nie bałbym się tego. Jest wyraźnie powiedziane, że w takich przypadkach musi być zastosowana asekuracja dla bezpieczeństwa pracownika wykonującego prace w tych szczególnych warunkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś z posłów składa jakiś wniosek? Nie widzę. W takim razie art. 225 zostaje przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przechodzimy do Rozdziału VI - Profilaktyczna ochrona zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 226 funkcjonuje w Kodeksie pracy jako art. 215 od 1992 r. Konwencja 155 i Konwencja 148 konsumują te zapisy. Czy ktoś ma uwagi do art. 226? Nie widzę</u>
          <u xml:id="u-186.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Art. 227 jest też mniej więcej powtórzeniem z dotychczasowego artykułu 215. Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Chciałem zwrócić uwagę na dwie kwestie, o których dyskutowała już podkomisja, ale te kwestie cały czas budzą duże wątpliwości. Jedna z nich dotyczy terminu, którym określa się chorobę związaną z wykonywaną pracą. Jest to problem, który do dnia dzisiejszego nie znalazł rozwiązania. Ta sprawa jest już zapisana w obecnym brzmieniu Kodeksu pracy, ale termin nie został dostatecznie jasno sprecyzowany.</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Jest co prawda raport ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia dotyczący tych chorób, ale u nas poglądy, zwłaszcza w  niektórych środowiskach pracy, różnią się co do opinii, jakie choroby należy uważać za choroby związane z pracą.</u>
          <u xml:id="u-187.2" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Przypomnę, że w raporcie ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia mówi się o chorobie wieńcowej, o nadciśnieniu tętniczym, o chorobach narządu ruchu, o chorobach psychicznych i o nieswoistych chorobach układu oddechowego.</u>
          <u xml:id="u-187.3" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Problem dotyczy kwestii roszczeniowych pracowników w przypadku istnienia tych chorób. Choroby te są na tyle częste, np. choroba nadciśnieniowa dotyczy 15% populacji; praktycznie rzecz biorąc, właściwie co drugi, co trzeci zatrudniony powinien być chroniony przed tymi chorobami.</u>
          <u xml:id="u-187.4" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Zdaję sobie sprawę z trudności zapisania tej kwestii w ustawie, ale problem jest poważny. Dwa lata temu mieliśmy już bardzo wyczerpujące dyskusje z niektórymi środowiskami robotniczymi, zwłaszcza ze środowiskiem górniczym i ze środowiskiem kolejarzy. Żądali oni zapisania tych chorób w postaci enumeratywnej, wyliczenia ich. To jest jedna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-187.5" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Natomiast druga kwestia - na co chciałem zwrócić uwagę - dotyczy zmiany zapisu w projekcie, w stosunku do obowiązującego obecnie w Kodeksie pracy zapisu. W obecnym artykule 215 par. 3 mówi się o podawaniu wyników do wiadomości pracowników. Natomiast projekt mówi o udostępnieniu tych wyników pracownikom.</u>
          <u xml:id="u-187.6" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Wersja obecna, obowiązująca w tej chwili, nakłada obowiązek na zakład. Jest to niejako obowiązek przekazywania tych informacji, niezależnie od aktywności pracowników. Natomiast w wersji zmienionej stawia się na aktywnych pracowników, tzn. jeżeli pracownicy nie pytają, to de facto nie ma obowiązku informowania o tych wynikach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Chciałbym odnieść się do problemu poruszanego przez pana doktora Piątkiewicza. Chciałbym rozróżnić dwa elementy merytoryczne sprawy, którą pan tutaj poruszył.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Problem spraw roszczeniowych nie ma nic wspólnego z artykułem, o którym tutaj rozmawiamy, ponieważ ma to związek w ogóle z innym rozdziałem Kodeksu Pracy.</u>
          <u xml:id="u-188.2" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">Natomiast broniłbym tego zapisu "i innym chorobom związanym z wykonywaną pracą", albowiem jest mowa o zobowiązaniu pracodawcy do działań o charakterze prewencyjnym, profilaktycznym, a zatem do działań, które dotyczą i chorób zawodowych i innych chorób związanych z wykonywaną pracą, a więc również takich, które normalnie występują w populacji generalnej ludzi, natomiast jeśli chodzi o niektóre czynniki, możemy domniemywać, że powodują zwiększoną częstotliwość tych chorób, nietypowy przebieg lub inne sprawy związane z występowaniem tych chorób. To jest - wydaje się - w takim aspekcie uzasadnione określenie zakresu profilaktycznego.</u>
          <u xml:id="u-188.3" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">W sprawie drugiej, związanej z udostępnianiem pracownikom wyników badań i pomiarów chcę powiedzieć, że jest to sprawa - jak sądzę - o znaczeniu stosunkowo niewielkim.</u>
          <u xml:id="u-188.4" who="#PrzedstawicielInstytutuMedycynyPracyLechDawidzik">W poprzednim artykule  przyjętym przez Komisję, jest mowa o informowaniu pracownika o ryzyku zawodowym. Praktyka stosowania tego artykułu w dzisiejszym brzmieniu /artykułu, na który powoływał się dr Piątkiewicz/ wykazała, że przedstawianie samych wyników pomiaru nie ma większego znaczenia ze względu na trudności interpretacyjne, jakie mają pracownicy, gdy chodzi o te wyniki. W związku z tym udostępnianie jest jak gdyby praktycznym uzupełnieniem zapotrzebowania środowiska pracy na konkretne informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#DyrektorJerzyKowalski">Chcę powiedzieć, że pan doktor słusznie poruszył problem, który nas czeka - określenia listy chorób zawodowych, o co dopominają się środowiska, głównie środowisko górnicze, ale tej listy jeszcze nie ma i jeszcze nie wiadomo, jakie rodzaje świadczeń będą w związku z tą listą. Dopiero sprawa otwiera się od strony rozpoznania chorób parazawodowych.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#DyrektorJerzyKowalski">Natomiast ja to rozumiem w ten sposób - i to zarówno, jeśli chodzi o dotychczas obowiązujący Kodeks pracy, jak i projekt, że oprócz przeciwdziałania chorobom zawodowym - pracodawca ma także np. niedopuszczać do nadmiernych przeciągów, ażeby pracownik nie był chronicznie przeziębiony. To jest ta dbałość nie tylko o niedopuszczenie do chorób zawodowych, ale także do innych chorób związanych z pracą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Proszę państwa, sprawa jest naprawdę znacznie bardziej złożona, nie sprowadzałbym jej do przeciągów. Chodzi tutaj m.in. o czynniki ryzyka, np. choroby wieńcowej. W końcu na ten temat wykonywano już prace, które obejmują populacje kilkudziesięciotysięczne. Są ustalone pewne zależności. Niewątpliwie, gdy chodzi o nadciśnienie, to takim czynnikiem ryzyka może być stanowisko kierownicze. W związku z tym jest pewna wątpliwość, na ile może lekarz tutaj wypowiadać się w sytuacji dalszego wykonywania określonego zawodu, czy pracy na określonym stanowisku, biorąc pod uwagę brzmienie tego przepisu. Stwarza nam to w bieżącym orzecznictwie pewne problemy.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#PrzedstawicielNaczelnejRadyLekarskiejJacekPiatkiewicz">Natomiast co do kwestii informowania pracowników, to ja rozumiem, że informowanie to nie jest informowaniem gołą cyfrą, tylko informowaniem cyfrą plus wyjaśnienie, co znaczy ta cyfra. W informacji dla pracowników powinno być określone, co oznacza konkretny pomiar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś z posłów chce postawić jakiś konkretny wniosek w odróżnieniu od tego, co proponuje podkomisja? Nie widzę. Jeżeli nie ma sprzeciwu w stosunku do tego, co proponuje podkomisja, to uznajemy artykuł za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-191.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Przystępujemy do art. 228. Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 228? Artykuł ten mówi o powołaniu, o umocowaniu prawnym Międzyresortowej Komisji ds. najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy. Jest to dyspozycja prawna i zadania Komisji, która funkcjonuje na podstawie mniej umocowanych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-191.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy ktoś chce wypowiedzieć się w sprawie art. 228? Nie słyszę zgłoszeń. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>