text_structure.xml 53.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie wspólne Komisji: Kultury i ŚrodkówPrzekazu; Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej. Porządek dnia, jaki został państwu doręczony, przewiduje jeden punkt obrad - rozpatrzenia sprawozdania podkomisji o poselskim projekcie ustawy - Prawo prasowe - ustawa o wolności prasy.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy do porządku obrad są uwagi? Nie ma uwag, porządek został przyjęty. Sprawozdawcą jest przewodniczący podkomisji pan poseł Adam Halber, którego proszę o przedstawienie stanowiska podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselAdamHalber">Sprawozdanie podkomisji jest krótkie i brzmi następująco: Podkomisja po szczegółowym rozpatrzeniu poselskiego projektu ustawy - Prawo prasowe - ustawa o wolności pracy, na posiedzeniach w dniach 20 kwietnia 1996 r., 23 kwietnia 1996 r., 7 i 28 maja 1996 r. oraz 26 czerwca 1996 r. - przedkłada propozycję odrzucenia tego projektu. Jak przebiegały prace podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselAdamHalber">Podkomisja w początkowym stanie swych prac podjęła decyzję ich zawieszenia nad projektem do czasu otrzymania alternatywnego projektu w tej samej materii, obiecanego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki wobec licznych uwag i zastrzeżeń do projektu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselAdamHalber">Niestety, taki projekt nie wpłynął i do prac nad jednym projektem znajdującym się w parlamencie przystąpiliśmy wczesną wiosną br. Prace polegały na tym, że - po pierwsze - przeanalizowaliśmy uwagi i całą dyskusję, jaka toczyła się nad tym projektem w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselAdamHalber">Następnie, ponieważ opinie były zróżnicowane, zamówiliśmy ekspertyzy. Do tych ekspertyz, a było ich  trzy, dołączyliśmy ekspertyzę czwartą, która została zamówiona przez jednego z posłów jeszcze w trakcie pierwszego czytania projektu ustawy. Z ekspertyz tych wynikało następujące przesłanie: projekt jest wysoce niedoskonały, choć jako jedyny w parlamencie mógłby służyć do prac nad powstaniem nowego prawa prasowego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselAdamHalber">Niemniej jednak, ponieważ w trzech z tych ekspertyz stwierdzono, iż projekt zawiera kilkanaście przepisów o charakterze degresywnym, a więc cofających ustawodawstwo w stosunku do przepisów dzisiaj obowiązujących, należałoby - zgodnie z tezami postawionymi przez ekspertów - najpierw doprowadzić ten projekt do stanu, nazwijmy to dzisiejszego, a następnie wzbogacić o te pola i te zapisy, których w tym projekcie nie było.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselAdamHalber">W związku z powyższym pojawiły się głosy w dyskusji, że być może z punktu widzenia ekonomiki legislacyjnej zamiast doprowadzać projekt, o którym mówimy, do stanu dzisiejszego, a następnie pracować nad takim jego kształtem, który odpowiadałby postulatom zgłoszonym w dyskusji, lepiej byłoby po prostu nowelizować aktualne prawo, które zawiera już te zapisy, a zapisów o charakterze degresywnym w nim nie ma; Sejmowi natomiast przedstawić wniosek o odrzucenie rozpatrywanego projektu poselskiego w II czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselAdamHalber">Taki jest sens sprawozdania. Służę oczywiście odpowiedziami, jeżeli będą pytania. Chciałbym jednak jeszcze udzielić pewnego wyjaśnienia, czy też głosu do dzisiejszej wypowiedzi pana posła Juliusza Brauna w radiu. To nie jest tak, że ten projekt w podkomisji został utrącony głosami posłów SLD. To jest nieprawda.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselAdamHalber">Chciałem powiedzieć, że na tym decydującym, zapowiadanym posiedzeniu podkomisji był tylko jeden przedstawiciel wnioskodawców, pan poseł Niemcewicz. Gdyby wnioskodawcy zjawili się w komplecie, dziś nie mówilibyśmy o tym, że projekt został uchylony czy odrzucony głosami posłów SLD. Nas było tylko troje i to chciałbym panu powiedzieć z całą stanowczością, panie pośle Braun. Nie zależało państwu po prostu, by ten projekt przeszedł dalej.  Gdybyście chcieli, wykazalibyście minimum zainteresowania i na to spotkanie zapowiadane, na którym miały zapaść rozstrzygnięcia, co także zapowiadałem, byście państwo przyszli. Proszę więc nie mówić takich rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są pytania do posła sprawozdawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselJanByra">Ja podzielam krytyczną opinię o projekcie poselskim ustawy prawo prasowe - ustawa o wolności prasy. Rzeczywiście projekt ten niewiele wnosi, choć znajdujemy w nim elementy, nad którymi warto się zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselJanByra">Zgadzam się także z opinią, że technicznie łatwiejszym zabiegiem jest nowelizacja ustawy prasowej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselJanByra">Mam także pytanie, czy wnioskodawcy wiedzą dokładnie to, co chcą w obecnym prawie prasowym znowelizować i w jaki sposób? Chciałem bowiem państwu przypomnieć, że niedawno zakończyła prace podkomisja do spraw prawa prasowego, która przez dwa lata próbowała znowelizować to prawo. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna, dlatego że posłowie i biorący w pracach udział eksperci nie potrafili wypracować wspólnego stanowiska. Przypomnę, że chodziło tam o takie sprawy, jak usytuowanie rady prasowej, koncentrację prasy czy udział kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PoselJanByra">Dwie kwestie dotyczące prasy były w tym Sejmie podejmowane przy okazji innych ustaw. Przypomnę, że próbowaliśmy zmienić Kodeks postępowania karnego, gdzie chodziło o ochronę tajemnicy dziennikarskiej i niestety przegraliśmy tę nowelizację, ponieważ świat prawniczy i adwokaci okazali się silniejsi.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PoselJanByra">Jest jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia dostępu do informacji, lecz jest to materia objęta ustawą o tajemnicy państwowej - przypomnę, że był taki projekt, który został przez Sejm utrącony.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PoselJanByra">Chciałem powtórzyć moje pytanie do posłów wnioskodawców - czy wiedzą, czego chcą i wiedzą, jak to zrobić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselArturSmolko">Chciałem spytać, ile dyskusji merytorycznych podkomisja na temat tego projektu odbyła?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselArturSmolko">Po drugie, odwołuje się pan poseł sprawozdawca do opinii ekspertów na temat rozpatrywanego projektu ustawy. Pragnąłbym się dowiedzieć, ile było opinii i jak eksperci ustosunkowywali się do poszczególnych postanowień ustawy? Nie byłem członkiem podkomisji i sprawy te nie są mi znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselAndrzejGaberle">Chciałbym zacząć od sprostowania. Co do nieobecności, prawdą jest, że nie byłem na posiedzeniu podkomisji, z tym iż umawialiśmy się, że posiedzenia podkomisji będą we wtorki, bo w środy mam posiedzenie własnej podkomisji i nie jestem w stanie uczestniczyć w innych posiedzeniach. To posiedzenie wyznaczone zostało na środę i nie mogłem wziąć w nim udziału.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselAndrzejGaberle">Druga sprawa. Mam wrażenie, że nikt, także przedstawiciele wnioskodawców nie będą się upierali, że projekt ten jest idealny lub bardzo dobry. W dyskusjach prowadzonych w podkomisji przyznawaliśmy, że projekt ten na pewne luki, ma też uchybienia. Mimo wszystko jest to projekt, który w stosunku do ustawy obecnie obowiązującej jest w co najmniej kilku punktach, jak wyliczyli eksperci - projektem progresywnym.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselAndrzejGaberle">Chciałbym powiedzieć, że prawo prasowe w Polsce, obojętnie jak je nazwać, jest akurat tym zespołem przepisów, które wymagają szybkiej i bardzo zasadniczej zmiany choćby z takiego względu, do którego pozwolę sobie nawiązać.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoselAndrzejGaberle">Jeżeli mianowicie ubiegamy się o to, by dziennikarze mieli jakieś określone uprawnienia, czy nawet przywileje, może dobrze byłoby odpowiedzieć sobie na pytanie, kto to jest dziennikarz. Dzisiaj każdy, kto cokolwiek, gdziekolwiek opublikuje, może uważać się za dziennikarza, a to zbyt mało, by mówić o prawach i obowiązkach. Ten stan, jakiś mgławicowy, należy zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Przepraszam, panie pośle, lecz z prezydium chcemy zwrócić uwagę, że jesteśmy w fazie pytań do posła sprawozdawcy, a do dyskusji przejdziemy za chwilę. Prosilibyśmy więc o skoncentrowanie się na pytaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejGaberle">Dziękuję, ale pytań nie ma w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania do posła sprawozdawcy? Nie ma, proszę więc pana posła Halbera o odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselAdamHalber">Odpowiadam na pytanie pana posła Byry. My mówimy o tym, że pojawiły się takie głosy, żeby zamiast pracować nad tą ustawą, po prostu nowelizować obecnie obowiązującą, co może przebiegać sprawniej. Głosy te zostaną dzisiaj poddane dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselAdamHalber">Chciałem powiedzieć, że przez dwa lata pracy w tej podkomisji opóźniał z całą pewnością nasze prace zupełny brak zainteresowania środowiska dziennikarskiego jakimikolwiek zmianami w aktualnie obowiązującym  prawie. Oprócz słów krytyki dotyczących niektórych postulatów, nie zmian, koncepcji, idei, nie było ze strony ani jednego ani drugiego stowarzyszenia dziennikarskiego żadnej próby przedstawienia własnych koncepcji, własnej potrzeby nowelizowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselAdamHalber">My działamy - i to trzeba podkreślić - w pewnej próżni. To prawo potrzebne jest najprawdopodobniej wyłącznie politykom, a także tym wszystkim osobom - mam w tych sprawach dziesiątki listów - pokrzywdzonym przez prasę, pomówionym przez prasę, które nie wiedzą, dokąd się udać ze swymi sprawami, bo sądy są powolne i nie przyjmują tego typu zażaleń. Stąd opieszałości i brak sukcesów w naszej działalności. Dla dziennikarzy - sam jestem dziennikarzem - jest fantastycznie. Jest stare prawo, które praktycznie nie jest respektowane i to między innymi jest przyczyną, że prace te biegną tak powoli.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselAdamHalber">Pojawiły się więc różne koncepcje, choćby ta, o jakiej mówił przed chwilą pan poseł Gaberle, by zdefiniować, kto to jest dziennikarz. W projekcie, o jakim dziś mówimy, nie ma takiej definicji i należałoby ją wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselAdamHalber">Pytanie, czy istnieje koncepcja nowelizacji - myślę, że tak, że po tych dwóch latach mamy tyle materiału, że moglibyśmy do takiej nowelizacji przystąpić w miarę szybko i ją przeprowadzić. Powtarzam jednak, że bez współpracy i bez chęci środowisk dziennikarskich robimy prawo księżycowe i będziemy krytykowani, cokolwiek w nim chcielibyśmy zrobić.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselAdamHalber">Pan poseł Gaberle powiada, że ten projekt wnosi pewne nowości i zawiera przepisy degresywne wobec obowiązującego stanu prawnego. Tak, ze statystyki, i to potwierdzonej w dwóch recenzjach, wynika, że w 5 punktach projekt wprowadza nowe rozwiązania, w 12 natomiast cofa nas wobec tego, co jest dzisiaj, i wobec tego, co jest przyjęte w normach międzynarodowych. Między innymi wnioskodawcy pomijają zapisy co do prawa do odpowiedzi, autoryzacji wywiadów, a także na przykład możliwości opisywania i ferowania wyroków przed zakończeniem postępowania w sprawach sądowych - cywilnych czy gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoselAdamHalber">Takich zapisów tutaj nie ma, a w starym prawie prasowym są. Nie ma prawa do krytyki i innych - łącznie 12 instytucji prawa prasowego.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoselAdamHalber">Pyta pan poseł Smółko, ile razy spotykaliśmy się. Spotykaliśmy się 5 lub 6 razy. Czy były merytoryczne dyskusje? Jakie to mogą być dyskusje, gdy na posiedzeniach jest więcej ekspertów i doradców niż posłów. Na spotkaniach było po 3-4 osoby i nie jest to moją winą, a na ile to było możliwe, do takich dyskusji dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoselAdamHalber">Pytanie o ekspertyzy - gdyby pan poseł przeczytał uważnie sprawozdanie, zapoznałby się z tym, że zamówiono 3 ekspertyzy, czwarta była już gotowa z pierwszego czytania. Wynika z nich co następuje. W trzech ekspertyzach stwierdza się, że jest to projekt na tyle niedoskonały, że ustępuje zapisom aktualnie obowiązującego prawa prasowego. W jednej ekspertyzie, krakowskiej jest napisane, że materiał jest bardzo ciekawy, do dyskusji, po czym od razu przedstawiono ponad 60 poprawek oraz 5 obszarów prawa prasowego, które nie są objęte tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoselAdamHalber">Powtarzam jeszcze raz, że podkomisja w składzie - to prawda - niezbyt licznym podjęła decyzję jak w sprawozdaniu. Dziś przedstawia państwu wynik swych prac i swojego głosowania. Od tego, co dziś Komisje zadecydują, będzie zależał los projektu tej ustawy oraz propozycji rekomendowanej Sejmowi. Pozostawiam więc los projektu ustawy w rękach państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram dyskusję, a przed nią chciałbym powiedzieć, że nasze dzisiejsze posiedzenie może się zakończyć jedną z dwóch konkluzji. Pierwsza, to wystąpienie z wnioskiem do Sejmu o odrzucenie, a druga - gdyby ten wniosek nie przeszedł - cofnięcie projektu do podkomisji. Proponowałbym, aby w dyskusji skoncentrować się nad tymi kwestiami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselArturSmolko">Wydaje się, że jest jeszcze jeden obszar dyskusji. Jeżeli podkomisja miała kłopoty z frekwencją, to rozpatrywać też należy podjęcie pracy nad projektem przez inny  skład podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Tę sprawę możemy zawsze rozważyć i dokonać zmian w podkomisji, poszerzyć podkomisję i dać jej dyspozycje kierunkujące, ale to się mieści w tym rozwiązaniu, kiedy Komisje postanowią nie odrzucać projektu. Inaczej wniosek pański będzie bezprzedmiotowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselZdobyslawMilewski">Pragnę zacząć od sprawy obecności, nawiązując do sprostowania pana posła Gaberle. Nie tylko jako podkomisja wnosiliśmy, by spotkania nasze odbywały się we wtorki i wydawało się, że wniosek ten jest przez przewodniczącego przyjęty, ale na dodatek nieobecność posłów Unii Wolności na tym posiedzeniu spowodowana była tym, że o tej samej godzinie mieliśmy posiedzenie naszego klubu parlamentarnego, który podejmował wówczas decyzję o głosowaniu w sprawie wotum nieufności dla ministra Wiesława Kaczmarka. Rozumiemy, że powinniśmy byli być i tu i tu, ale było to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselZdobyslawMilewski">Druga kwestia - opinii prawników o projekcie. Rzeczywiście jest tak, że na cztery ekspertyzy, trzy były w różnym stopniu krytyczne wobec projektu, a jedna tylko była życzliwa i wskazywała zalety projektu. Jeśli natomiast popatrzymy na liczbę prawników, którzy podpisali się pod tymi ekspertyzami, sprawa przedstawia się inaczej - trzech ma zdanie niekorzystne, trzech - korzystne.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselZdobyslawMilewski">Dlaczego w tej sytuacji równowagi wypowiedzi na tak i nie, my, wnioskodawcy nie bardzo możemy zgodzić się z niektórymi zastrzeżeniami? Wydaje mi się, że ci z autorów, którzy mówili, że projekt w wielu momentach jest degresywny, podeszli do sprawy dość formalistycznie. Degresywnym ma być fakt, że w nowym projekcie nie ma zapisu o radzie prasowej, a w obowiązującym prawie jest. Ale jest również tak, że mimo wieloletniego obowiązywania tego prawa rada taka nie istnieje, mimo zaleceń wydanych w tej sprawie po 1989 r. Moim zdaniem, brak takiego martwego zapisu trudno uznać za regres.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselZdobyslawMilewski">Podobnie przedstawia się sprawa braku zapisu o autoryzacji - mówi się, że to regres. Ale tak mówią jedni, natomiast dziennikarze patrzący na obowiązujące w innych państwach regulacje, gdzie nie widać zapisów o autoryzacji, mogą być innego zdania, co do regresywności tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselZdobyslawMilewski">Nie chcę polemizować z poszczególnymi kolejnymi wnioskami czy sugestiami, że nasz projekt jest regresywny. Nie zgadzam się też z panem posłem Halberem co do tego, że były jakieś merytoryczne dyskusje i tylko fakt, że frekwencja na posiedzeniach podkomisji była nikła, stanowi, że te merytoryczne dyskusje nie doprowadziły do jakichś szczegółowych rozwiązań. Chcę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, co prawda nie jako członek podkomisji, ale ten przedstawiciel wnioskodawców, który był częstym uczestnikiem dyskusji, że nie mieliśmy ani jednego posiedzenia, na którym punkt po punkcie próbowalibyśmy to prawo rozpatrzyć i wziąć pod uwagę różne wnioski ekspertów i wnioski posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselZdobyslawMilewski">Chciałbym też powiedzieć, że w czasie debaty przy pierwszym czytaniu tego projektu - mam przy sobie "Diariusz sejmowy" z tego czytania - nawet ci dyskutanci, jak posłowie A. Halber i J. Byra twierdzili, że w podkomisji projekt ustawy powinno się potraktować jako punkt wyjścia do dalszych prac merytorycznych, szczegółowych, rozważających artykuł po artykule, a takich prac nie było.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselZdobyslawMilewski">I drobna uwaga. Pan poseł A. Halber powiedział przed chwilą, że w projekcie, o którym mowa, nie ma definicji dziennikarza. Dlatego przedstawię art. 5 ust. 5, w którym czytamy: "Dziennikarzem jest osoba  przygotowująca materiały prasowe w ramach stosunku pracy zawartego z redakcją albo na rzecz redakcji na podstawie jej upoważnienia, jeżeli przygotowanie to stanowi przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, zaś osoba ta decyduje lub współdecyduje o ostatecznym kształcie materiału".</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselZdobyslawMilewski">Panie pośle Halber, być może jest to definicja niedopracowana, może mogłaby być lepsza, ale niewątpliwie nosi postać definicji.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PoselZdobyslawMilewski">I ostatnia grupa uwag. Chciałbym przypomnieć, bez pretendowania do szczegółowości, kalendarium naszych prac nad prawem prasowym. Co do tego, że nowoczesne prawo prasowe jest konieczne, w różnych fazach dyskusji zgadzaliśmy się - wszyscy posłowie tej podkomisji. Prace nad ustawą zostały rozpoczęte przeszło dwa lata temu, kiedy strona rządowa zobowiązała się, że jej projekt wpłynie do Sejmu i przez blisko trzy lata nie wpłynął żaden rządowy projekt w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PoselZdobyslawMilewski">Podkomisja, ta ogólna - bo były dwie podkomisje, jedna do tego projektu, inna do prawa prasowego w ogóle, została całkiem niedawno na wniosek posłów koalicji rządowej wskutek braku działań - rozwiązana. Zatem jedno pole, na którym można było oczekiwać jakichś prac, zostało porzucone. Z drugiego źródła, z jakiego można oczekiwać  projektu, czyli od rządu - żadnego projektu nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PoselZdobyslawMilewski">Jedynym projektem, który przeszedł przez właściwie dwa etapy procedury legislacyjnej, bo przez I czytanie i jakąś pracę w podkomisji - jest obecnie rozpatrywany projekt. Nie zgadzam się z panem posłem Halberem co do jednej jeszcze rzeczy, że środowiska dziennikarskie wykazują małe zainteresowanie projektem prawa prasowego, dzisiaj rozpatrywanego.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PoselZdobyslawMilewski">Ja sam odbyłem bardzo wiele rozmów z reprezentantami środowiska dziennikarskiego, z reprezentantami organizacji dziennikarskich i te wszystkie rozmowy  nie dość, że wykazywały zainteresowanie tych środowisk, to wykazywały także odmienne podejście do tego projektu niż prezentuje pan poseł Halber, a komentarze na rzecz tego projektu były życzliwe.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PoselZdobyslawMilewski">Ostatniej rzeczy, której może państwo po mnie oczekują, tzn. powiedzenia, że ten projekt jest projektem dobrym wbrew opinii pana posła Halbera, ode mnie państwo nie usłyszycie, dlatego że nie byłoby rzeczą stosowną własny projekt nad miarę wychwalać. Chcę tylko powiedzieć, że w żadnej mierze nie zmieniłem rekomendacji tego projektu, wygłoszonej podczas pierwszego czynia.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PoselZdobyslawMilewski">Z przedstawionych powodów chciałbym zarekomendować połączonym Komisjom odrzucenie wniosku i sprawozdania podkomisji i zaproponować ponowne skierowanie projektu prawo prasowe - ustawa o wolności prasy do podkomisji. Może też rzeczywiście powinniśmy, z uwagi na własne stwierdzenia pana posła Halbera o małej skuteczności tej podkomisji, rozważyć wniosek o zmodyfikowanie jej składu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Pan poseł Milewski częściowo mnie wyręczył, ponieważ należę do grona wnioskodawców, ale także do składu podkomisji. Obawiam się, a fatalnie by było, gdyby moje przypuszczenia były słuszne, że tak sformułowany wniosek podkomisji z tym  uzasadnieniem może sprowokować kolegów posłów do niesięgnięcia więcej do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Być może jest tak, mimo że nie mamy przed sobą tekstu, że należy to sprawozdanie i wniosek przyjąć, ale wszelkie próby merytorycznej dyskusji są utrudnione.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Dlatego chcę powiedzieć o paru rzeczach ogólnych. Zacznę od wątku, którym kończył mój przedmówca. Nie jest tak, że jeżeli projekt przeszedł przez I czytanie na debacie plenarnej, to można powiedzieć, że w ogóle nie był konsultowany ze środowiskami. Przepraszam, ale może są tacy posłowie, którzy zabierali głos w debacie, bądź należą do Komisji Kultury i Środków Przekazu i nie konsultowali tego projektu ze środowiskami, ale mogę państwa zapewnić, że posłowie wnioskodawcy konsultowali ten projekt z zainteresowanymi środowiskami.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Niezależnie od indywidualnych spotkań, jakie każdy z nas ma, to posłowie wnioskodawcy spotkali się zarówno z Unią Wydawców, jak i ze stowarzyszeniami i redaktorami dużych dzienników. Projekt rozesłaliśmy do środowiska i on w tym środowisku był znany. Oczywiście były uwagi, bo to nie jest tak, że powstaje jakiś projekt i on jest przyjmowany z ogromnym aplauzem, ale liczyliśmy też na ekspertyzy i mieliśmy przekonanie, że z tego projektu powstanie ustawa.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Byłoby rzeczą niewiarygodnie dziwną, gdyby w dziedzinie, która uległa znacznej metamorfozie demokratyzacji i prywatyzacji, mogło obowiązywać prawo, niezależnie od nowelizacji, uchwalone przecież w roku 1984.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Nie wiem, jakie emocje grały tutaj rolę i o co tak naprawdę chodziło, ale właściwie będąc w tej podkomisji, stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że mogłam robić wszystko, poza pracą nad tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Zamówiliśmy ekspertyzy, co było słuszne, tylko chcę powiedzieć, że eksperci poza napisaniem opinii byli także obecni na posiedzeniach podkomisji i stwierdzam, że pan prof. Jacek Sobczak z Poznania, który był w ekspertyzie krytyczny, absolutnie nie dopuszczał możliwości odrzucenia tego projektu. Uważał tylko, że trzeba nad nim popracować.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Pan dr Tadeusz Kononiuk być może rozważał taką możliwość, ale jest to pewne widzenie prawa prasowego i to, co pan dr Tadeusz Kononiuk uważa za zapis degresywny, my uważamy za zapis progresywny. I jest to tylko taka kwestia, że jeśli się powtórzy wyświechtane sformułowania, że prasa ma prawo do konstruktywnej krytyki, to znaczy wszystko, a kiedy się mówi, że prasa ma prawo do prezentowania wszelkich poglądów, opinii, stanowisk i tak dalej, to czy w tym się także mieści coś, co można nazwać krytyką?</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Pozostaje ekspertyza trzecia, której poświęciliśmy swego czasu posiedzenie podkomisji i chcę się tą sprawą z państwem podzielić na forum połączonych Komisji. Jeżeli się korzysta z druzgocącej ekspertyzy autora, który skądinąd jest autorem absolutnie konkurencyjnego projektu, który przez przypadek nie stał się drukiem sejmowym, ale właściwie w Sejmie w postaci jakiegoś zapisu krążyą, to czy można mówić o tym, że jest to ekspertyza obiektywna w stosunku do innego projektu? Wydaje się, że taka opinia nie powinna funkcjonować jako ekspertyza, bo od eksperta nie wymagamy przy wydawaniu ekspertyzy zaangażowania osobistego.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">To jest tak, jakby wnioskodawcy poprosili o ekspertyzę tych prawników, którzy projekt formułowali, a to chyba nie na tym polega. Wobec powyższego, chciałabym zakończyć konkluzją, że ja jednak wnoszę, by połączone Komisje podjęły decyzję o powrocie do rozpatrzenia projektu będącego przedmiotem prac podkomisji, powtórne rozpatrzenie ekspertyz z wyłączeniem ekspertyzy prof. Bogdana Michalskiego, bo jest to, moim zdaniem, formalna przeszkoda, a także obradowanie nad projektem przepis po przepisie z udziałem zaproszonych ekspertów, o których wspomniałam. Właściwie można byłoby nad tym projektem dopiero rozpocząć pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselAndrzejGaberle">Ponieważ już sporo powiedziano na temat będący przedmiotem posiedzenia, chciałbym stwierdzić, że można się sprzeczać, czy przedmiotowy projekt lepszy jest czy gorszy, ale jego niewątpliwą i niekwestionowaną zaletą jest to, że on po prostu istnieje i nie ma żadnego innego projektu. Projekt, nawet niedoskonały, można poprawić; z tym, którego nie ma, nic się nie da zrobić, bowiem go nie ma.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselAndrzejGaberle">W związku z tym pytanie jest takie: czy rzeczywiście chce się uchwalić prawo prasowe na miarę współczesnych potrzeb, czy się tego nie chce? Jeżeli się chce, to trzeba nad tym pracować, a jeżeli się nie chce - trzeba ten projekt odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanuszNiemcewicz">Po wypowiedzi pana posła Gaberle będą mówił jeszcze krócej. Koncepcja pana przewodniczącego podkomisji, żeby odrzucić ten projekt, który jest, i zabrać się do energicznej pracy w tym samym składzie nad projektami, których nie ma, wydaje mi się koncepcją mało realistyczną, a taka była prezentowana na posiedzeniach podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselMarekLewandowski">Nie można podkomisji zarzucać braku staranności i braku motywacji do pracy. Ja sądzę, że podkomisja wykonała zadanie, które zostało przed nią postawione. Nie ma ekspertyz słusznych i niesłusznych, pani poseł. Ta ekspertyza, która pani poseł się nie podoba, podoba się z kolei mnie i mamy idealną równowagę. Rozumiem emocje po stronie państwa, bo to są wasze efekty włożonej tu pracy, ale przypomnę pewien fragment dyskusji na ostatnim posiedzeniu podkomisji. Zadeklarowała ona, że chce pracować nad prawem prasowymi i że byłoby dobrze w tym składzie pracować. Padła też propozycja, by stworzyć nowy projekt korzystając z tego, co jest dobre w projekcie grupy posłów Unii Wolności i dodać to, co jest efektem pracy podkomisji i przemyśleniem ekspertów, bowiem projekt jest już kilkuletni. Nikt więc tego projektu nie chce dyskredytować.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselMarekLewandowski">Ja uważam, że jeśli taki impuls zyska podkomisja, jeżeli zgodnie z deklaracją naszą będzie nowy projekt, nie będą się otwierać niepotrzebnie nowe pola konfliktów. Przypomnę, że nie mogliśmy wyjść poza dyskusję generalną, nie można było przejść do analizy poszczególnych przepisów, ponieważ nie mieliśmy fundamentu do pracy. I taki był los tego projektu i tej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselMarekLewandowski">Sądzę, że jeśli będzie po dzisiejszym posiedzeniu nowy impuls i te deklaracje, jakie padły na ostatnim posiedzeniu podkomisji zostaną wypełnione, szybko pójdziemy z pracą naprzód i taka jest chyba wola wszystkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Zanim oddam głos kolejnemu mówcy, chciałem wyjaśnić tylko jedną rzecz od strony proceduralnej. Podkomisja, której przewodniczył poseł Halber, to jest podkomisja do rozpatrzenia tego właśnie projektu. Jeśli będzie rekomendacja odrzucenia projektu, to los tej podkomisji jest już przesządzony. Ona kończy działalność, a czy powstanie inny zespół do pracy nad projektem nowej ustawy, to inna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Prosiłbym więc o niewprowadzanie wątku, że ten zespół będzie nad czymś pracował, bo przy rekomendacji odrzucenia kończy on swą działalność. Można ewentualnie powołać inne ciało, jeżeli będzie wola w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Byłam obecna na wszystkich posiedzeniach podkomisji i chciałam zadać pytanie, jeżeli takie pytanie wolno jest mi zadać posłom wnioskodawcom: Cóż takiego istnieje w obowiązujących przepisach prawa prasowego, co uniemożliwia rozwój wolnego rynku pracy i co ogranicza niezależność mediów? Bo jeżeli takie przepisy rzeczywiście są w obowiązującym od 1984 r. prawie prasowym, to warto je zmienić. Natomiast dla mnie żadnym argumentem nie jest to, że prawo to jest z roku 1984, ponieważ obowiązuje Kodeks handlowy z roku 1930 i nie słyszałam o tym, by były inicjatywy ustawodawcze dla zmiany tego kodeksu. Więc data nie jest ważna.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Chciałam państwu zacytować opinię pana redaktora Ernesta Skalskiego, ponieważ w momencie, kiedy rząd zajął się próbami stworzenia projektu prawa prasowego, odbyłam kilka spotkań z bardzo reprezentatywnymi środowiskami dziennikarskimi i na jednym z tych spotkań, 13 września 1995 r. - pan E. Skalski taką opinię - według stenogramu - przedstawił: "Obecny stan prawny nie jest zły. Ustawa prasowa, która istnieje, z późniejszą modyfikacją w zasadzie spełnia swoją rolę. Gdybyśmy nie wprowadzali nowej ustawy prasowej, nie byłoby żadnego nieszczęścia. Jak dotąd wszystkie znane mi projekty pogarszają sytuację w różnym stopniu".</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Miał rację pan poseł Halber mówiąc o tym, że środowiska dziennikarskie nie są zainteresowane tym, aby zmieniać prawo prasowe, ponieważ ich zdaniem, prawo prasowe w żadnym stopniu nie ogranicza ich możliwości działania na wolnym i niezależnym rynku pracy. To politycy chcą to prawo zmienić, ponieważ uważają, że prawo istniejące od 1984 r. ogranicza ich możliwość bronienia się przed prasą. Lecz od tego jest Kodeks cywilny i inne ustawy, które można nowelizować.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Dlaczego nie powstał projekt rządowy tej ustawy, o czym mówił pan poseł Milewski? Projekt rządowy nie powstał dlatego, ponieważ wszelkie próby włączenia się rządu w prace nad projektem zmiany prawa prasowego były odbierane przez środowiska dziennikarskie jako próba zamachu na niezależność prasy.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Stąd rząd nie widzi żadnego interesu w tym, żeby uczestniczyć w takich pracach. Jeżeli środowisko dziennikarskie nie jest tym zainteresowane, tym bardziej nie jest tym zainteresowany rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselArturSmolko">Mnie się wydaje, że nie ulega dyskusji fakt, iż Polsce potrzebne jest nowe prawo prasowe. Przyznaję, że dziwię się nieco wypowiedzi przedstawiciela rządu, który stwierdza, że właściwie wszystko jest w porządku.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselArturSmolko">Mnie się wydaje, że są takie obszary, na których to prawo nie zaspokaja wszystkich potrzeb wynikłych z nowej sytuacji. Jest cały szereg spraw związanych ze strukturą własnościową polskich mediów i mamy tu pytania o to, czy mamy w Polsce wprowadzać na przykład przepisy antymonopolowe, czy też godzimy się na to, że jeden wydawca ma wielki udział w rynku mediów na obszarze regionu, a nawet kraju. Są to pytania podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselArturSmolko">Mamy tutaj też problem dotyczący zakresu ochrony dziennikarzy. W sytuacji, kiedy pojawia się wolna prasa wydaje się, że zakres autonomii dziennikarskiej musi być bardzo precyzyjnie zdefiniowany. A takich obszarów jest więcej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselArturSmolko">Chcę też powiedzieć, że w momencie, kiedy projekt autorstwa Unii Wolności trafił do Sejmu, mój klub parlamentarny wyrażał opinie także krytyczne wobec tego projektu. Dzisiaj trzeba mieć świadomość, nad czym będziemy głosować. A będziemy głosować nad tym, czy będziemy mieli, czy nie będziemy mieli nowego prawa prasowego w tej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselArturSmolko">Jeżeli dzisiaj Komisje podejmą decyzję o odrzuceniu projektu, to państwo muszą mieć świadomość, że nie będzie innego projektu prawa prasowego. Jest zresztą ciekawe, że trafia do Komisji jeden projekt, nie ma projektu alternatywnego, lecz zamiast takiego projektu jest ekspertyza. Dlaczego wobec tego posłowie, którzy utożsamiają się ze sposobem myślenia autora ekspertyzy profesora Michałowskiego, nie złożą projektu alternatywnego? Byłaby wtedy podstawa do pracy. Myślę, że to jest ważne pytanie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselArturSmolko">Dzisiaj będziemy decydować, czy chcemy nowego prawa prasowego, czy chcemy prawa prasowego z 1984 r. z całym dobrodziejstwem tego okresu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselZdobyslawMilewski">Pani minister Jakubowska pytała, co w ustawie prasowej z 1984 r. jest takie, że wymaga zmiany. Pomijając niestosowność porównania między rokiem 1984 a 1930, to pod rządami obecnego prawa prasowego może się zdarzyć tak, że prezes Rady Ministrów powiada dziennikarzom: Na to pytanie odpowiem wam, jak zaczniecie informować rzetelnie; pod rządami nowego prawa byłoby to przestępstwo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselZdobyslawMilewski">Ten projekt prawa prasowego stanowi, że informacja nie należy do tego, kto ją posiada, ale do szerokiej publiczności - ma ona prawo do tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselZdobyslawMilewski">Pomijając inne rzeczy, to przecież z pani własnych ust słyszałem, że powinna być regulowana przez odpowiednie przepisy kwestia ewentualnej koncentracji mediów. W ustawie z roku 1984 takiej regulacji w ogóle nie ma i to jest prawdziwe zagrożenie dla wolności słowa.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselZdobyslawMilewski">I wreszcie, ja się nie dziwię, że niektórzy dziennikarze na wieść o ewentualnym projekcie rządowym prawa prasowego mogą rzeczywiście reagować alergicznie. Ja pamiętam i chyba wszyscy pamiętamy projekt, który szczęśliwie nie okazał się projektem rządowym, ale który krążył po Sejmie i wielu innych miejscach z jakby piętnem projektu rządowego - był to projekt prof. S. Michalskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselZdobyslawMilewski">Chcę przypomnieć państwu reakcję środowisk dziennikarskich i poszczególnych dziennikarzy w prasie na ten projekt po to, by nikt się nie mógł dziwić, że po prostu jakiś projekt, bez jego konkretyzacji może wywołać w środowiskach dziennikarskich panikę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Chciałam powiedzieć, że pan poseł Milewski po prostu nie dość precyzyjnie myśli o obowiązującym porządku prawnym w Polsce, ponieważ w październiku 1995 r.  zostało zmienione rozporządzenie Rady Ministrów o kontaktach administracji publicznej państwowej z mediami, gdzie zostało wprowadzone ograniczenie, iż w ciągu  24 godzin każdy organ administracji publicznej musi odpowiedzieć na pytanie, będące w gestii jego działania. Jeżeli to przekracza jego gestię, ma trochę więcej czasu.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Chcę powiedzieć państwu, że przedtem były praktyki stosowania Kodeksu postępowania administracyjnego i dziennikarze gazet codziennych otrzymywali odpowiedź, że w ciągu 30 dni, zgodnie z Kpa, otrzymają ostateczną odpowiedź. Wszyscy doskonale wiedzą, co to oznacza dla dziennika, który ukazuje się z dnia na dzień. To pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Druga sprawa. Dziwię się, że dziennikarz, który uzyskał odpowiedź: "odpowiem na pańskie pytanie, jak zaczniecie informować", nie zaskarżył po prostu pana premiera W. Pawlaka do sądu, bo jest to przewidziana przez prawo prasowe normalna droga przy odmowie informacji ze strony organu administracji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Chcę też powiedzieć, że opinie, które cytowałam, nie odnoszą się do projektu ustawy prof. B. Michałowskiego. Jeżeli pan poseł pozwoli, to dostarczę stenogram, gdzie jest cała wypowiedź redaktora Skalskiego, który mówi tak: "Nie mówię o projekcie prof. B. Michalskiego, który jest wręcz skandaliczny, ale jeśli nawet ustawa się nazywa o wolności prasy, to już  sama nazwa budzi podejrzenia i obawy, bo ma być to po prostu ustawa prasowa. Natomiast tam zaczyna się, że prasa jest wolna, a potem jest cała litania różnego rodzaju ograniczeń - jest to po prostu hipokryzja". To jest opinia wiceszefa "Gazety Wyborczej" o ustawie autorstwa Unii Wolności; proszę więc nie mówić, że ona dotyczy tylko i wyłącznie rządowej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#RzecznikprasowyrzaduAleksandraJakubowska">Natomiast, jeżeli chodzi o koncentrację mediów i rynku - oczywiście, ale od tego nie jest prawo prasowe. Od tego jest nowelizacja ustawy antymonopolowej i wystarczy w ustawie antymonopolowej zawrzeć odpowiednie zapisy, które by ograniczały monopolizację rynku prasy. Nie widzę potrzeby, by miało to regulować prawo prasowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJacekTaylor">Jeżeli dobrze zrozumiałem, opinia red. E. Skalskiego dotyczyła raczej projektu naszego, Unii Wolności. Jest jasne, że każda wolność podlega jakimś ograniczeniom. Myślę, że ten okres, kiedy obecna ustawa powstawała, nie był najszczęśliwszym okresem dla polskiej legislacji, choć - być może - Sejm pracował wówczas sprawniej i ja, choćby dlatego, nie czuję się przywiązany do tego wytworu, który chcieliśmy koniecznie zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselAdamHalber">Po pierwsze, czcigodni członkowie podkomisji, jednocześnie posłowie Unii Wolności - jak powiedziałem, nie jestem stroną w tym konflikcie. Relata refero - to jest to, z czym do państwa przyszedłem. Nie byli państwo, co jest poza wszelką wątpliwością, na tym spotkaniu. Trzeba było przysłać usprawiedliwienie, a ja bym chętnie zmienił termin posiedzenia. To nie jest tak, że my się umawiamy i potem zacieramy ręce, że wnioskodawców nie ma. Uważam to za pewien niedostatek naszych prac. Rozumiem, że państwo posługujecie się demagogią, jesteście bowiem rodzicami nie chcianego - w pewnym sensie - przez podkomisję dziecka. W związku z tym uciekacie się do wszelkich możliwych, jak to rozumiem, sposobów.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselAdamHalber">Członek waszego klubu, pan poseł Niemcewicz, który przyszedł na nasze posiedzenie, miał równolegle posiedzenie komisji w sprawie Kodeksu postępowania karnego, bo widocznie zależało mu na tym, żeby uczestniczyć w tej debacie. Państwu może nie zależało tak bardzo jak posłowi Niemcewiczowi. To  po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselAdamHalber">Po drugie. Panie pośle Milewski, pan jest filozofem i może filozofować na temat zapisów o zawodzie dziennikarza, ja natomiast jestem inżynierem i dlatego odpowiadam panu, że ten zapis jest zapisem technicznym, a nie merytorycznym, powołując się na swoje - równie dobre - wykształcenie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselAdamHalber">Sprawa następna. Pojawia się ciągle nad nami projekt ustawy pana prof. B. Michalskiego. Chciałem jeszcze raz powiedzieć, że projekt ten dzięki wallenrodyzmowi pana posła Juliusza Brauna, który nadużył mojego zaufania, znalazł się w obiegu publicznym. To był prywatnie mnie udostępniony projekt, który ja prywatnie panu posłowi Braunowi udostępniłem. Stąd całe to zamieszanie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PoselAdamHalber">Dalej - pan poseł Milewski mówi o radzie prasowej. A co pan poseł powie o tym, że nie ma, według specjalistów, ustawowej gwarancji pluralizmu prasy, nie ma prawa do druku i kolportażu, że nie ma obowiązku przedstawiania prawdy, rzetelności dziennikarskiej, że nie ma też innych zapisów, które są w ustawie dotychczasowej, obecnie obowiązującej?</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PoselAdamHalber">Poza tym pan poseł Milewski powiada, że odbywał spotkania z dziennikarzami. Szkoda, że dziennikarze ci nie przychodzili do naszej podkomisji, która przecież była otwarta dla wszystkich. Ja także uczestniczyłem w spotkaniach z dziennikarzami, także w tym, o którym mówiła pani minister Jakubowska i słyszałem te opinie, nie tylko pana E. Skalskiego, ale też i red. S. Podemskiego. Widocznie spotykaliśmy się nie z tymi samymi dziennikarzami.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PoselAdamHalber">Wreszcie pani poseł Śledzińska-Katarasińska podnosi, że w opiniach ekspertów nie pojawiają się tego typu konkluzje, na które ja się powołuję. Gdybyście państwo byli na tym spotkaniu środowym w ubiegłym tygodniu, to wiedzielibyście, że przed podjęciem decyzji pytaliśmy ekspertów - i prof. J. Sobczaka, i dr T. Kononiuka o to, by nam powiedzieli, czy aby podejmujemy decyzję  właściwą, chcąc nowelizować aktualne prawo, a nie pracować od nowa nad  prawem niezręcznie - według ich zdania - sformułowanym. Odpowiedzieli oni, że z punktu widzenia ekonomiki legislacyjnej wystarczy nowelizować prawo aktualne.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PoselAdamHalber">Stąd dramatyczny apel posła A. Smółki znajduje następującą odpowiedź: Nie, panie pośle. Nawet jeżeli ten Sejm nie uchwali nowe prawa prasowego, to według słów i opinii red. E. Skalskiego i wielu innych, prawo aktualne jest na razie wystarczające. I jeszcze jedno. Pańska wypowiedź niestety jeszcze raz wykazała mi, iż niezbyt starannie przygotował się pan do dzisiejszego spotkania, powołując się wyłącznie na opinię pana prof. Michalskiego. Oprócz tej opinii, były jeszcze trzy inne i gdyby pan się z nimi zapoznał, być może powołałby się pan także na inne.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PoselAdamHalber">Powtarzam raz jeszcze - ja  nie jestem stroną. Referuję państwu działalność naszej podkomisji. Przychylę się do każdego państwu wyboru, a polega on na tym, że albo odrzucamy projekt i na razie działamy w oparciu o obecnie obowiązujące prawo z opcją na nowelizację, albo wracamy do jego rozpatrywania. I tu wyjaśnienie dla pana posła Niemcewicza. Powiedziałem o tym, że bardzo bym chciał, aby prace nad nowelizacją przebiegały nie w tej podkomisji, tylko w tym składzie, gdyż pracowało mi się z państwem, mimo tych absencji, po prostu bardzo dobrze i kompetentnie i ten wniosek podtrzymuję. Taki, jak był, skład uważam za bardzo dobry. To wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Przystąpimy do głosowania. Przypominam, że podkomisja wnosi o odrzucenie projektu ustawy prawo prasowe - ustawa o wolności prasy i ten wniosek poddam pod głosowanie, a w zależności od wyników głosowania, będziemy podejmować dalsze zgłaszane tutaj inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">W głosowaniu posłowie większością 19 głosów, przy 9 przeciwnych i 3 wstrzymujących się rekomendują Sejmowi odrzucenie przedmiotowego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Pozostaje wybór posła sprawozdawcy. Czy są kandydatury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselMarekLewandowski">Proponuję pana posła A. Halbera. Sądzę, że ma wystarczającą legitymację do tej funkcji jako przewodniczący podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy pan poseł A. Halber wyraża zgodę? Jest zgoda.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są inne kandydatury? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Głosujemy wybór kandydata na sprawozdawcę. W głosowaniu większością 21 głosów, przy 1 przeciwnym i 6 wstrzymujących się od głosowania - pan poseł Halber został wybrany na sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselZdobyslawMilewski">Zdając sobie sprawę z naszego kłopotliwego położenia, zgłaszam wniosek mniejszości o przesłanie projektu ustawy rozpatrywanej do II czytania na posiedzeniu plenarnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Ja przyjąłem do wiadomości pańską inicjatywę i w sensie formalnym ma pan takie prawo. Zwracam natomiast uwagę na złożoność tej sytuacji. To jest projekt, który nie został poddany żadnej obróbce i próba rekomendowania izbie tego projektu, który nie był przedmiotem jakiejkolwiek obróbki, analizy Biura Legislacyjnego - jest bez precedensu. Chciałem zasięgnąć opinii Biura Legislacyjnego, czy w świetle regulaminu Sejmu ten wniosek jest dopuszczalny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W moim przekonaniu, jest to niedopuszczalne dlatego, że Komisja podjęła decyzję o odrzuceniu projektu ustawy. Wniosek mniejszości o przyjęcie projektu może być przegłosowany, lecz jest to czysto techniczne przedstawienie materii ustawy, która nie została rozpatrzona przez podkomisję i Komisje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Przecież Komisje rekomendują izbie odrzucenie projektu ustawy, a jeżeli izba nie odrzuci tego projektu - będzie zrealizowany wniosek mniejszości. Czy więc w ogóle wniosek mniejszości jest tu potrzebny?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Może spytamy o zdanie przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, jak ocenia on sytuację rekomendowania w charakterze wniosku mniejszości projektu ustawy, który był poddawany rozpatrzeniu, co pragnę podkreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">W regulaminie Sejmu nie ma przepisu, który zakazywałby w takiej sytuacji zastosowania wniosku mniejszości. Natomiast racjonalność tej instytucji, która ma dokumentować zdanie odrębne, w szczególności w odniesieniu do pewnych przepisów ustawy, nakazywałoby tutaj wstrzęmięźliwość. Są przepisy, które mówią, że wniosek nie może być takim wnioskiem, który by stanowił tekst konkurencyjnej ustawy i takiego wniosku mniejszości zgłaszać nie można. Przepis ten można byłoby zastosować przez analogię, nie ma natomiast przepisu wprost mówiącego o takiej sytuacji. To jest zwyczaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselAndrzejGaberle">Ja chciałem tylko powiedzieć, że padł argument, iż projekt nie został rozpatrzony i dlatego wniosek mniejszości nie jest dopuszczalny. Jeżeli projekt nie został rozpatrzony, to na jakiej  podstawie jest wniosek o odrzucenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Byliśmy informowani o tym i jest to sprawa procedowania podkomisji. Rekomenduje ona odrzucenie bez przeprowadzania szczegółowej analizy, bo do takiej konkluzji doszło. To jest inna sytuacja, niż gdybyśmy mieli przepracowany wniosek, który pada na forum połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Wobec braku jednoznacznej przesłanki o niedopuszczalności wniosku, gdyż nie ma formalnego zakazu w regulaminie Sejmu, wniosek taki może być złożony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Przepis regulaminu brzmi tak: ... wnioski i propozycje poprawek, odrzucone przez komisję po ich zgłoszeniu... Tutaj trudno powiedzieć, że był wniosek odrzucony, bo wniosku o głosowanie, by zaopiniować dla Sejmu ten projekt do przyjęcia w całości, nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Musimy podjąć decyzję i moje pytanie brzmi: Czy w pańskiej ocenie istnieje możliwość prawnego zdyskwalifikowania wniosku mniejszości o takim kształcie, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">W regulaminie jest mowa wyraźnie o wniosku mniejszości, dotyczącym konkretnego przepisu. Mamy jednak takie sytuacje w Komisji Regulaminowej, gdzie pojawiają się wnioski mniejszości co do treści uchwały dotyczącej immunitetu i tam są one zgłaszane w całości, co jest honorowane przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Tak więc, pan poseł uważa, że nie ma formalnych przeszkód. Skoro tak, pozostawiamy decyzję autorom wniosku; jeśli uznają to za stosowne, proszę zgłosić do sekretariatu Komisji do czasu zakończenia obrad taki wniosek, zgodnie z procedurą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJacekTaylor">Chciałem na zakończenie powiedzieć, że ta trudność, jaką pan poseł usiłował rozstrzygać przy pomocy pana posła Grodzickiego bierze się stąd, że Komisje podjęły decyzję całkowicie nieformalną. Komisje mianowicie udzieliły absolucji podkomisji, która nie wykonała swojego  zadania - nie ustosunkowała się merytorycznie do projektu przekazanego jej.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselJacekTaylor">Mówiono tu o pięciu posiedzeniach w dwa lata, ale w czasie tych pięciu posiedzeń w ogóle nie było, jak wynika z tej relacji posła A. Halbera, żadnej merytorycznej pracy. To tak jakby coś odrzucić z przyczyn formalnych - coś takiego nastąpiło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Panie pośle, niezależnie od motywacji, które panem kierują, chcę tylko zauważyć, że nie ma żadnych barier, by podkomisja rekomendowała odrzucenie projektu w całości. To jest dopuszczalny wniosek z prac podkomisji i zdarzały się w praktyce takie przypadki wielokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Podkomisja ma bowiem możliwość albo przerobienia projektu i pozytywnego rekomendowania go, albo odrzucenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselJacekTaylor">Ale nigdy tak nie było, by podkomisja rekomendowała odrzucenie ustawy bez jej opracowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Nie chciałbym się spierać, bo to już będzie sprawa do zbadania przez historyków. W każdym razie regulaminowo jest to dopuszczalne, a ja się powstrzymuję od ocen natury moralno-politycznej.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>