text_structure.xml 69.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam serdecznie wszystkich obecnych członków Komisji, posłów do Parlamentu Europejskiego, przedstawicieli rządu z panem premierem na czele oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Szczególnie serdecznie witam panią Connie Hedegaard, komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu, wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej oraz towarzyszące jej osoby.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGałażewski">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGałażewski">Stwierdzam, że Komisje przyjęły porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do jego realizacji. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia obejmuje –</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejGałażewski">1) dyskusję na temat raportu Komisji Europejskiej „Mapa drogowa do gospodarki niskowęglowej 2050”;</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejGałażewski">2) dyskusję na temat konferencji klimatycznej w Durbanie (28 listopada – 9 grudnia 2011 roku) – międzynarodowe negocjacje klimatyczne, stanowisko Unii Europejskiej;</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#AndrzejGałażewski">3) dyskusję na temat negocjacji dotyczących Wieloletnich Ram Finansowych 2014–2020 ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#AndrzejGałażewski">Zanim oddam głos pani komisarz, chciałbym zaznaczyć, że pani komisarz ma czas tylko do godziny 14:00. Chciałbym zakończyć posiedzenie o godzinie 13:55, w związku z tym proszę o zwięzłe formułowanie swoich pytań i opinii, żeby zostawić pani komisarz więcej czasu na udzielenie odpowiedzi. Dziękuję bardzo. Oddaję głos pani komisarz, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ConnieHedegaard">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dziękuję wszystkim za przybycie. Chciałam krótko wypowiedzieć się na temat dzisiejszego porządku obrad, za to więcej dowiedzieć się o dyskusji o tych sprawach, która toczy się w Polsce. Współpracowałam z niektórymi obecnymi na sali panami przez kilka lat, jeszcze przed konferencją klimatyczną. Muszę przyznać, że z niecierpliwością oczekujemy polskiej prezydencji w Radzie. W Brukseli również współpracuję z moim polskim kolegą, panem komisarzem Lewandowskim. W czasie ostatniej bardzo mroźnej zimy pan Lewandowski żartował sobie ze mnie i pytał o to, jak zachowuje się pogoda. Oczywiście, odnosił się do opinii krążących wśród naszych obywateli, którzy patrząc przez okno i widząc, że jest niezwykle zimno zaczęli wierzyć, że, być może, nie ma żadnego globalnego ocieplenia i żadne zmiany klimatyczne nie następują. Niestety, pogoda i klimat to dwie różne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ConnieHedegaard">Jeśli przyjrzymy się sprawom związanym z klimatem, to możemy z całą pewnością stwierdzić, że zeszły rok był rzeczywiście najgorętszy w historii (łącznie z rokiem 2005). I co na pewno mogliście zaobserwować państwo w Polsce był to również rok, w którym zanotowano największe w historii opady. Właśnie na tym polegają zmiany klimatyczne. W jaki sposób możemy walczyć ze zmianami klimatycznymi jednocześnie unikając katastrof związanych ze zmianami pogody wraz ze wszystkimi ich implikacjami natury ekonomicznej? Dam państwu jeden przykład – jaki był skutek zeszłorocznej fali upałów w Rosji? Rosjanie praktycznie zaprzestali eksportować pszenicę. Do czego to doprowadziło w skali globalnej? Otóż doszło do wzrostu cen żywności, które były częściowo spowodowane klęską nieurodzaju.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ConnieHedegaard">Nie będę więcej dyskutować na temat zmian klimatycznych. Chciałam tylko podkreślić, że wiele rzeczy oddziałuje globalnie i dlatego musimy to wziąć pod uwagę w naszych politykach. Jakie działania podejmujemy na poziomie Komisji Europejskiej, które mają zresztą odzwierciedlenie w „Mapie drogowej do gospodarki niskowęglowej 2050”? Mówimy, że w polityce dotyczącej zmian klimatycznych nie chodzi tylko o sam klimat. Inteligentne polityki klimatyczne związane są również z zagadnieniami efektywności energetycznej. Dla większości państw członkowskich jest to bardzo ważne pytanie – co robić, żeby nie być zależnym od paliw kopalnych, np. przestać być zależnym od dostaw surowców z Libii? Co robić, aby Bułgaria przestała być uzależniona w tak olbrzymim stopniu od dostaw gazu z Rosji?</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ConnieHedegaard">Mamy również na uwadze możliwości tworzenia nowych stanowisk pracy i wprowadzania rozwiązań innowacyjnych – uważamy, że te zagadnienia powinno być uwzględnione przy tworzeniu polityki klimatycznej. Dla przykładu, jeśli chodzi o „Mapę drogową do gospodarki niskowęglowej 2050”, to nasze rozumowanie było następujące – skoro chcemy doprowadzić do roku 2050 do efektywniejszego wykorzystywania energii i surowców, to jakie jest w takim razie najtańsze, najbardziej efektywne pod względem kosztów rozwiązanie? Jakie technologie należy dalej wdrażać w tym celu, żeby obniżyć koszty? Według mapy drogowej, musimy inwestować więcej w technologię CCS – wiem, że budzi to bardzo duże zainteresowanie także w Polsce. Musimy dokonać większych odkryć w transporcie, np. inwestować w pojazdy elektryczne. Musimy również rozwijać dużo lepsze technologie, które pozwolą nam na zachowywanie energii w akumulatorach i bateriach.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ConnieHedegaard">Po raz pierwszy opracowaliśmy ścieżkę efektywnej redukcji kosztów nie tylko dla sektorów przemysłowych. Te sektory są obciążone największym brzemieniem w całej Europie. Przeanalizowaliśmy dodatkowo sektory związane z transportem i budownictwem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ConnieHedegaard">Kluczową kwestią jest to, że możemy naprawdę bardzo wiele osiągnąć, jeżeli chodzi o efektywność energetyczną w Europie. Państwa członkowskie mogą robić w tym kierunku dużo więcej. Pomimo tego, że niektóre z nich podejmują działania w tym kierunku od wielu lat, to nie mają one jednak dostatecznego wydźwięku. Jeżeli będziemy mieć lepiej izolowane domy, jeżeli wyremontujemy nasze budynki, jeżeli system rurociągów stanie się bardziej efektywny, to nie tylko zaoszczędzimy pieniądze, bo wtedy nie będziemy zużywać tyle energii, ale jeszcze powstanie dzięki temu dodatkowa korzyść pod postacią nowych miejsc pracy. Przecież remontami budynków, ocieplaniem domów będą mogli zajmować się obywatele naszych krajów. Dlatego, biorąc pod uwagę wysoką stopę bezrobocia w sektorze budowlanym, zastanawiamy się, czy nie byłoby mądrym posunięciem wdrożenie tych rozwiązania, o których wiemy, że są naprawdę potrzebne. Nasza mapa drogowa pokazuje, że do 2020 r. będzie dla nas bardzo korzystne, jeżeli serio podejdziemy do założeń w kwestii efektywności energetycznej. Premier Tusk powiedział, że musimy zwiększyć efektywność energetyczną o 20%. Do tej pory udało nam się zrealizować ten cel tylko w 9%. Tylko jedna rzecz dotycząca przyszłości jest pewna – wiadomo, że wzrosną ceny energii. Zobaczcie do czego doszło w wyniku ostatnich wydarzeń w Północnej Afryce – natychmiast nastąpił wzrost cen paliwa. Nasi obywatele już to odczuwają, kiedy muszą zatankować. W tej chwili cena 1 litra benzyny wynosi ponad 5 zł, a to tylko początek. Dlatego efektywność energetyczna ma sens.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#ConnieHedegaard">Jeżeli chodzi o „Mapę drogową do gospodarki niskowęglowej 2050” to chciałabym nadmienić – wydaje mi się, że wy jako parlamentarzyści również możecie to powiedzieć – że jeśli rozmawiamy o budżecie UE (funduszach strukturalnych, Fundusz Spójności), to moglibyśmy wykorzystać te pieniądze w dużo lepszy sposób, bardziej inteligentny. Dla przykładu, poprzez nadanie efektywności energetycznej statusu priorytetowego w Funduszu Spójności moglibyśmy osiągnąć większą wartość dodaną. Na razie tylko o tym wspominam, może później wrócimy do szczegółów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#ConnieHedegaard">Pan przewodniczący mówił także o negocjacjach klimatycznych. Nie będę wdawać się w szczegóły tej sprawy, możecie państwo zadawać pytania i potem wrócimy do tego tematu. Chciałam tylko podkreślić dwie rzeczy – trzy lata temu tworzyliśmy założenia pakietu klimatyczno-energetycznego (cele, które sobie postawiliśmy można w skrócie określić jako „3x20”). Europa była w zasadzie jedynym obszarem, który określał dla siebie cele w odniesieniu do redukcji emisji. Dzisiaj 89 krajów na całym świcie ustaliło docelowe progi redukcji emisji. Pozostałe kraje na świecie nie zawsze robią, to czego byśmy sobie w tym względzie życzyli, ale faktem, że 89 krajów, w tym większość krajów G20, ustaliło swoje cele krajowe w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Brazylia, Indonezja, Południowa Afryka, Meksyk, Chiny – te i inne kraje, z którymi konkurujemy, określiły plany stopniowej redukcji emisji.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#ConnieHedegaard">Ostatnia kwestia. Wiem, że niektórzy z was zapytają – „dlaczego Europa powinna dalej robić tak wiele w tym zakresie, skoro reszta świata nie przyłącza się do tych działań?”. Myślę, że powinniśmy pomyśleć przez chwilę o nowym chińskim planie pięcioletnim, w którym po raz pierwszy zostały określone cele emisyjne, cele dotyczące wykorzystania energii, także ze źródeł odnawialnych. Dla ścisłości chciałabym dodać, że nie uważam, że to, co robią w Chinach jest idealne. Zdecydowanie tak nie jest, ale myślę, że interesującym jest fakt, że dwa dni temu podczas wizyty w Australii jeden z chińskich ministrów powiedział: „zaczynamy projekt na wielką skalę dotyczący wyceny śladów węglowych, które wprowadzamy na rynek, bo to jest najlepszy i najtańszy sposób prowadzący do osiągnięcia naszych celów”. Dwa lata temu pewnie tylko niektórzy z was pomyśleliby, że Chiny wyprzedzą Stany Zjednoczone, jeśli chodzi o mechanizmy rynkowe związane z ochroną klimatu. Będziemy pracować wspólnie z Chinami, żeby upewnić się, że ich działania będą powiązane i podobne do tego, co wprowadzamy w Europie. Działamy ściśle z przedstawicielami europejskiego przemysłu, bo w naszym interesie leży przekonanie Chin do podniesienia wymogów w zakresie ochrony środowiska. To dla nas wszystkich powinno być bardzo ważne, żeby działali na tym polu stosując się do restrykcji, które od dawna nas obejmują.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#ConnieHedegaard">Musimy przyznać, że nasi konkurenci także podejmują działania w zakresie ochrony klimatu. Nowy chiński plan pięcioletni nie powstał tylko z troski o klimat – Chińczycy zdali sobie sprawę, że nie mogą przy dalszym wzroście zaludnienia nie brać pod uwagę wpływu, jaki wywiera on na środowisko. Okazało się, że brak troski o środowisko zaczął ich dużo kosztować. Przekonali się także, że zmiana nastawienia w tej kwestii pozwoli im na zwiększenie ich możliwości eksportowych. 10 lat temu nie mieli żadnych elektrowni wiatrowych. Dzisiaj mają 3 elektrownie, które mieszczą się w światowej dziesiątce. Ponad 50% światowego rynku handlu energią wiatrową należy właśnie do nich. Razem z Tajwanem małą ponad 80% udziałów w światowym runku energii słonecznej. Dostrzegli okazję, ponieważ wiedzą, że popyt na energię i bardziej efektywne rozwiązania będzie wzrastać.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#ConnieHedegaard">Kiedy moje dzieci będą w moim wieku na świecie będzie 9 mld ludzi. Dlatego musimy zacząć poważnie myśleć o przyszłości w kategoriach zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście i z tej perspektywy powinniśmy postrzegać wyzwania, przed którymi stoimy w Europie. Mam nadzieję, że będziemy mogli także w przyszłości współpracować w tym zakresie z polskim rządem oraz z państwem, którzy jesteście reprezentantami polskiego społeczeństwa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo za pełne pasji wystąpienie. Rząd jest reprezentowany przez pana premiera, a jednocześnie ministra gospodarki Waldemara Pawlaka oraz przez pana Janusza Zaleskiego – podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Czy któryś z panów chciałby zabrać głos? Pan premier Waldemar Pawlak, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WaldemarPawlak">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chciałbym podkreślić bardzo ważny aspekt naszej dzisiejszej dyskusji – chodzi o to, aby łączyć sprawy związane z ochroną klimatu, a co za tym idzie z wysiłkami nakierowanymi na obniżanie emisji CO2, z konsekwencjami tych działań dla gospodarki, dla miejsc pracy. Tak jak pani komisarz wspomniała, bardzo ważne jest to, aby w sposób pomysłowy wykorzystać różne mechanizmy mogące przyczynić się do stworzenia nowych, atrakcyjnych miejsca pracy w Europie. Zależny nam na tym, aby tworzyć również mechanizmy, które będą sprzyjały dynamicznemu rozwojowi Europy i jednocześnie pozwolą na zmniejszenie zależności od importu zewnętrznych surowców energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WaldemarPawlak">Jeżeli przyjrzymy się systemowi aukcji praw do emisji CO2, to możemy zauważyć, że jest on represyjny w tym znaczeniu, że wymusza pewne procesy i wprowadzanie określonych zmian. Z drugiej strony jednak, na poziomie unijnym podejmowane są bardzo ważne działania, które są związane z efektywnością energetyczną. Przy dzisiejszych cenach paliw – cena ropy przekroczyła granicę 100 dolarów za baryłkę – okazuje się, że działania zmierzające do poprawy efektywności energetycznej nie tylko wpływają na zmniejszenie emisji i w ten sposób przyczyniają się do ochrony klimatu, ale mają także w dużej mierze wymiar bardzo praktyczny – wpływają na zmniejszenie kosztów funkcjonowania firm i zmniejszenie kosztów życia obywateli. W tym kontekście bardzo nas cieszy zwrócenie uwagi przez panią komisarz na oba te elementy. Oczywiście, jako przedstawiciele resortu gospodarki zwracamy większą uwagę i skupiamy się na tych działaniach, które prowadzą do zwiększania efektywności energetycznej. Zawracamy również uwagę na potrzebę mówienia o „low-emission economy” a nie o „low-carbon economy”. Kiedy mówimy o „low-emission economy”, to znaczy, że dopuszczamy możliwość wykorzystania europejskich surowców energetycznych. W konkluzjach z ostatniego szczytu Rady zostało zawarte sformułowanie o tym, że w europejskiej polityce energetycznej dostrzega się potrzebę większego wykorzystania surowców europejskich, ale w ten sposób, aby doprowadzić do zmniejszenia emisji. W tym kontekście przesuwamy środki europejskie, np. na projekt instalacji CCS w Bełchatowie. Chodzi o to, aby przekonać się, jakie rzeczywiste koszty i pożytki związane są z wprowadzeniem tej technologii.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o odniesienie tych zmian do gospodarki, do obywateli, to chcę podkreślić, że bardzo ważna byłaby generalna zmiana myślenia. Obecnie stawianie na inwestycje energooszczędne może, z jednej strony, nakręcać koniunkturę, a z drugiej strony, w perspektywie kilku czy kilkunastu lat, obniżyć zdecydowanie koszty funkcjonowania gospodarki, a także koszty życia rodzin. Dam państwu bardzo prosty przykład. W jaki sposób ogrzewać nasze domy? Po pierwsze, warto je dobrze izolować, bo to wpływa na zmniejszenie zużycia energii. Po drugie, warto wykorzystywać, np. pompy ciepła. Pompy – przy 50% ich sprawności – mają przełożenie 1 do 4. Takie pompy są już dostępne. Dzięki ich zastosowaniu otrzymujemy dwa razy więcej ciepła niż przy spalaniu w pięciu węgla czy gazu. W samochodzie benzynowym na ruch przekształcone zostaje jedynie 10% całej dostarczonej energii. Samochód elektryczny łączną sprawność, przy uwzględnieniu 50% sprawności silnika elektrycznego przy wytwarzaniu prądu, może mieć na poziomie 40% – to znaczy 4 razy tyle energii pierwotniej zostanie przekształcone na użyteczny ruch. Izolacje domów, pompy ciepła, samochody elektryczne – to wszystko możemy wytwarzać w Europie. Dzięki temu zmniejszamy nasze uzależnienie od importu drogich surowców energetycznych, dzięki temu tworzymy nowe, atrakcyjne miejsca pracy w Europie, bo trudno sobie wyobrazić, żeby w takie technologie inwestowały kraje będące na ścieżce rozwoju. Bardzo ważne jest także to, że zapobiegniemy sytuacji emigracji miejsc pracy poza Europę.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o projekt handlu emisjami, to w przypadku Polski zostanie zastosowany mechanizm przejściowy. To znaczy, że dochodzenie do pełnego aukcjoningu będzie stopniowe – część uprawnień do emisji CO2 będzie darmowa, za część przedsiębiorcy będą musieli zapłacić. W celu promowania najlepszych technologii przyjęliśmy rozwiązanie polegające na tym, że przedsiębiorca, który zainwestuje w modernizację albo w nową instalację, dzięki której zmniejszy emisję, dużą część, a może nawet prawie wszystkie prawa do emisji, będzie mógł uzyskać za darmo na określony czas. To są konkretne pieniądze, które zostają w gospodarce i de facto w kieszeniach konsumentów, bo obserwując sytuację na rynku energetycznym można mieć obawy, że całość kosztów związanych z systemem handlu emisjami zostanie przeniesiona na konsumentów końcowych. Jestem zdania, że polski okres przejściowy może okazać się lekcją zarówno dla nas, jak i dla Komisji Europejskiej również w zakresie wyboru najbardziej efektywnego rozwiązania, które pozwoli na obniżenie emisji CO2 (przy możliwie najniższych kosztach dla obywateli i całej gospodarki) oraz na tworzenie atrakcyjnych i nowoczesnych miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WaldemarPawlak">Bardzo ważne jest to – rozmawialiśmy już z panią komisarz na ten temat – żeby przygotowując polski program budowy gospodarki niskoemisyjnej odpowiednio wcześnie uzgadniać wszystkie rozwiązania szczegółowe. Chodzi o tworzenie wspólnego podejścia do tych kwestii, żeby nie było takich niejasności, jakie pojawiły się, np. w przypadku interpretacji konkluzji Rady z grudnia 2008 r. Musimy dążyć wspólnie do budowy większego zaufania do projektu europejskiego i tworzenia perspektyw na bazie stabilnych i dobrze ugruntowanych mechanizmów, które nie będą zaskakiwać przedsiębiorców oraz zwykłych obywateli nowymi wymaganiami wykraczającymi poza te wcześniej uzgodnione.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WaldemarPawlak">Chciałbym podziękować panu przewodniczącemu i pani komisarz za to, że dzisiejsze spotkanie będzie okazją do otwartej debaty na te tematy. Myślę, że parlamentarzyści będą mieli wiele pytań. Gdyby potrzebne były bardziej szczegółowe wyjaśnienia, to w posiedzeniu bierze udział również pani minister Joanna Strzelec-Łobodzińska, która jest obeznana z zagadnieniami implementacji pakietu energetyczno-klimatycznego i jego wpływu na gospodarkę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy pan minister Zalewski chciałby teraz zabrać głos? Rozumiem, że nie. W takim razie zanim otworzę dyskusję chciałbym podzielić się z państwem pewną refleksją. Zarówno pani komisarz, jak i pan premier mówili dużo o innowacjach. Wyraźnie brakuje jeszcze przedstawicieli Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, bo przecież jest to ogromne pole do nowych prac naukowych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejGałażewski">To tylko taka uwaga na marginesie. Dotychczas do dyskusji zgłosiły się trzy osoby – pan poseł Rzymełka, pan poseł Szyszko i pan poseł Religa. Po trzech wystąpieniach przekażę głos pani komisarz, żeby dyskusja przebiegała sprawnie. Jeszcze raz apeluję o krótkie i zwięzłe wypowiedzi, żeby pani komisarz miała więcej czasu na udzielnie odpowiedzi. Proszę, pan poseł Rzymełka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanRzymełka">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Pani komisarz, chciałbym zadać konkretne pytanie kierowany troskę o planetę, o gospodarkę Unii Europejskiej. Jednocześnie chciałem zaznaczyć, że sprzyjam wszystkim pani działaniom w tej materii. Chciałbym podziękować za „zielony” wzrost, za „zielone” miejsca pracy, czyli za te działania, z których Polska może korzystać oraz za środki, które do nas docierają.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanRzymełka">W dzisiejszym spotkaniu uczestniczą też przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Chciałbym podkreślić, że w Sejmie od trzech lat działa Parlamentarny Zespół ds. Klimatyzmu i Zrównoważonego Rozwoju. Od wielu lat debatujemy szczegółowo na tematy, o których pani wspominała. W związku z tym chciałbym zadać pani komisarz kilka pytań. Jeżeli nie będzie mogła pani teraz udzielić na nie odpowiedzi, to bardzo bym prosił o przesłanie ich na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanRzymełka">Pierwsze pytanie dotyczy spraw o wymiarze globalnym. Cele polityczne w zakresie ochrony klimatu formułowane przez Komisję Europejską i całą Unię mieszczą w sobie pewne parametry fizyczne – jest w nich mowa o temperaturze, o klimacie, itp. Chciałbym zapytać, w jakim dokumencie unijnym zdefiniowane są te parametry, bo wiemy, że klimat jest to pewien model matematyczny, uśredniony i wieloletni, na który nakładają się miliony innych danych. Jaka instytucja europejska panuje nad tymi parametrami fizycznymi? Rozumiem, że przygotowaliśmy pewną politykę, prowadzimy dyskusje, ale nie zapominajmy, że w tym debatach pojawiają się elementy odnoszące się parametrów stricte fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanRzymełka">Europa, a w szczególności UE, inwestuje wielkie środki w działania związane z ochroną klimatu. Chciałbym zapytać, w jaki sposób UE mierzy efektywność tych działań. Z jednej strony, inwestujemy miliardy w działania mające na celu zwiększenie efektywności energetycznej – i bardzo dobrze, że tak się dzieje – ale, z drugiej strony, nie wiemy, w jaki sposób mierzone są efekty naszych starań. O ile stopni spadła temperatura globalna planety dzięki naszym działaniom? Czy istnieje mechanizm, który może to zbadać? Czy to jest tylko retoryka ekologiczna, a na drugiej płaszczyźnie są rozwiązania stricte ekonomiczne?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanRzymełka">Kolejne pytanie, które ciśnie się na usta. Już od 20 lat prowadzimy debatę na temat zmian klimatycznych. W końcu w pewnym momencie wskazano nam winnego zmian klimatu. Klimat jest czymś zmiennym. Jako geolog zajmujący się paleoklimatem mogę wyraźnie pokazać, że to zmiany parametrów astrofizycznych ziemi wyprzedzały zmiany stężenia dwutlenku węgla. W związku z tym chciałem zapytać pytanie – dlaczego największym winowajcą odpowiedzialnym za zmiany klimaty, za te chwilowe ocieplenie został okrzyknięty dwutlenek węgla? Dlaczego gospodarki oparte na węglu zostały wskazane jako te, na których ciąży największa odpowiedzialność? Ciężko dostrzec wyraźne uzasadnienie takiego stanu rzeczy. Doskonale rozumiem potrzebę tworzenia „zielonych” miejsc pracy, koncepcję „zielonego” wzrostu, ale chciałbym się dowiedzieć, jakim mechanizmem posłużono się w analizowaniu przyczyn zmian klimatu. Dlaczego nie wskazano, na przykład, pary wodnej czy jakiś innych gazów cieplarnianych, tylko właśnie dwutlenek węgla?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanRzymełka">Niektórzy stratedzy mówią – myślę głownie o instytutach matematycznych w Niemczech – że globalne działania UE w zakresie ochrony klimatu stanowią pewnego rodzaju pętlę ekonomiczną, która hamuje rozwój UE w relacji do tzw. tygrysów azjatyckich czy Stanów Zjednoczonych. Czy jesteśmy świadomi tego, że niektóre z tych działań wiążą się z dużymi restrykcjami dla gospodarki europejskiej jako całości? Kto jest beneficjentem tych działań? Czy rozwijające się dynamicznie gospodarka chińska? A może gospodarka amerykańska? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Pan poseł Szyszko, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, pani komisarz, szanowni państwo. Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że zmiany klimatyczne następują. Są wątpliwości co do tego, co ma na nie wpływ. Czy człowiek ma wpływ na zmiany klimaty? Czy dwutlenek węgla odgrywa w tym jakąś rolę? Pani komisarz świetnie wie, że światowa organizacja naukowców zrzeszająca kilkudziesięciu noblistów wystosowała list również do Komisji Europejskiej, aby te sprawy wyjaśnić. Zostawmy jednak tę kwestię, bo to nie ona jest teraz najistotniejsza. Przedstawiciele ponad 200 państw świata zdecydowali, że dwutlenek węgla odrywa ważną rolę i należy dokonać jego redukcji w atmosferze. W związku z tym rzeczywiście w tym kierunku działamy, taka jest wola polityczna.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanSzyszko">Osobiście, będąc prezydentem COP 5, starałem się jak najszybciej wprowadzić postanowienia protokołu z Kioto w życie. W końcu do tego doszło i w tej chwili trwa pierwszy okres rozliczeniowy 2008–2012. Moje pierwsze pytanie jest następujące – dlaczego w UE można dostrzec wstręt do rozliczenia się ze zobowiązań wynikających z protokołu z Kioto? Przecież wiadomo, jakich redukcji miały dokonać poszczególne państwa. Wiadomo, jak udało im się wywiązać z tego zadania. Sprawa jest jasna i prosta – na karę zasługują ci, którzy dopuszczali się emisji CO2 ponad plan. Jest wstręt do tego, żeby przeprowadzić takie działanie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanSzyszko">Kolejna kwestia, skoro już jesteśmy przy dwutlenku węgla. Wiadomo, że chodzi o to, żeby w atmosferze było mniej CO2. Powstała wyśmienita propozycja Komisji Europejskiej zmierzająca do tego, żeby chronić lasy tropikalne przed wycinką. Jasne jest, że ich wycinanie powoduje emisję CO2 do atmosfery i równocześnie prowadzi do utraty bioróżnorodności. Szkopuł polega na tym, że UE martwi się o bioróżnorodność, nie mając zielonego pojęcia, jaka ona w rzeczywistości jest, bo wszystkie gatunki nie zostały jeszcze opisane. Wiemy do czego doprowadziliśmy w Europie – ogromne wycinki lasów, destrukcja gleb, zanik gatunków. Program „Natura 2000” to nic innego, jak odbudowa tych układów. Dlaczego chronimy lasy tropikalne, ale w ogóle nie zwracamy uwagi na lasy europejskie? Nie chcemy ich włączyć do wspomnianej koncepcji ochrony, żeby zmniejszyć koncentrację CO2 w atmosferze, a przecież jest to jednocześnie najprostsza metoda ochrony i powrotu gatunków. Jako wielki entuzjasta zrównoważonego rozwoju Europy chciałem prosić o odpowiedź na to pytanie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan poseł Religa zamyka pierwszą trójkę mówców. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie. Pani komisarz, panie przewodniczący, panowie ministrowie, szanowni goście. Mam trzy pytania do pani komisarz.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanReliga">Dlaczego UE wychodzi przed orkiestrę? Zwróćmy uwagę na to, że tacy truciciele, jak Stany Zjednoczone, Rosja czy Indie, którzy są największymi emitorami gazów cieplarniach do atmosfery, nie podpisały protokołu z Kioto, ich to globalne porozumienie nie obejmuje. Skoro tak jest, to dlaczego UE wychodzi przed orkiestrę i sama chce karać państwa, które dopuściły się zbyt wysokiej emisji gazów cieplarnianych? Jeżeli kraje, których gospodarki emitują do atmosfery najwięcej gazów, nie zrobią nic w kierunku zmniejszenia tej emisji, to unijne redukcje nie będą wiele znaczyły, bo UE nie znajduje w pierwszej dziesiątce największych emitorów gazów cieplarnianych. Chciałbym usłyszeć od pani komisarz odpowiedź na to pytanie. Jeżeli szukamy porozumienia, to szukajmy go na poziomie globalnym i podejmujmy wspólne działania. Nie może być tak, że tylko niektóre państwa zobowiążą się do podjęcia działań, a inne będą się do tego odcinać. W tej sytuacji UE tylko na tym straci. Oczywiście, wiemy, że zmiany klimatyczne postępują, i że trzeba dokonać redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale należy najpierw poszukać porozumienia na poziomie globalnym, a później unijnym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanReliga">Propozycje unijne są bardzo ogólne, nie ma pełnej dokumentacji kosztowej i technologicznej. Obawiam się, pani komisarz, że możemy przyjąć rozwiązania, które w przyszłości nie będą wykonalne. Może się okazać, że kraje członkowskie dostaną „po kościach”, jeśli chodzi o koszty wdrożenia tych pomysłów. Nastąpi znaczne podwyższenie cen energii elektrycznej i upadek macierzystego przemysłu energetycznego, co otworzy furtkę do rozwoju przemysłów krajów ościennych, które będą budować na tym kapitał.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanReliga">Ostatnia kwestia. Polska energetyka jest oparta na węglu. Nie można atakować naszego kraju z powodu dużej emisji gazów cieplarnianych, bo trzeba pamiętać, że dużo zrobiliśmy od lat 80. i 90. w kwestii zmniejszenia redukcji. Chciałbym zapytać panią komisarz o to, który rok przyjmiemy za rok bazowy. Zakładamy redukcję o 50% czy 60% w stosunku do którego roku – 2005, 2002 czy 1998? Chciałbym, żeby pani to wyraźnie sprecyzowała. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pani komisarz, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ConnieHedegaard">Dziękuję bardzo. Dziękuję za komentarze oraz za pytania. Pozwolą państwo na jeszcze jedną uwagę odnoszącą się do słów pana premiera Pawlaka. Proszę zwrócić uwagę, że ten dokument został zatytułowany „Mapa drogowa do gospodarki niskowęglowej 2050”. Celowo nie nazywamy tego aktu „Mapą drogową do gospodarki wolnej od paliw kopalnych”, ponieważ w 2050 r. paliwa kopalne (w tym węgiel) będą również wykorzystywane w Europie. Mówimy o gospodarce niskowęglowej, ponieważ stawiamy m.in. na technologię CCS, czyli technologię wychwytywania i składowania CO2, która pozwali nam redukować emisje. To wszystko jest zawarte w planie działań do roku 2050. Plan jest wszystkim znany, więc wiadomo, że węgiel będzie stanowił część energy mix także w 2050 r.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ConnieHedegaard">Pan premier Pawlak powiedział także jeszcze jedną rzecz, którą chciałabym skomentować. Prowadziliśmy bardzo dobrą współpracę przy opracowywaniu wytycznych dotyczących derogacji – pan premier o tym wspominał mówiąc o pakiecie, który został przyjęty w 2008 r. Moje służby spędziły wiele tygodni nad wypracowaniem rozwiązania, które byłoby do zaakceptowania. Rozumiem, że także polski rząd zaakceptował te wytyczne. Dlatego tak ważna jest współpraca. Oczywiście, niekiedy wymaga to czasu, ale ważne jest, żebyśmy wspólnie wypracowywali uzgodnienia, po to, żebyśmy mogli później wspólnie bronić tego, co już ustaliliśmy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ConnieHedegaard">Pan poseł pytał o definicje, jakimi posługujemy się mówiąc o m.in. o temperaturze. Przyznam, że nie stosujemy europejskich terminów czy definicji. Posługujemy się terminologią wypracowaną i używaną przez społeczność międzynarodową, a konkretniej definicjami przygotowanymi w ramach międzynarodowego panelu do spraw zmian klimatycznych. Podczas szczytu w Kopenhadze liderzy z ponad 130 krajów zgodzili się co do tego, że nie należy dopuścić do podwyżki temperatury świata o więcej niż 2 stopnie. Jest również zgoda co do tego, jak duża może być koncentracja CO2 w atmosferze. Te kwestie są dość skomplikowane, ale szczegóły można znaleźć w dokumentach ONZ. W roku ubiegłym w Cancun zapadła decyzja o tym, że uzgodnienia przyjęte w Kopenhadze zostaną zaakceptowane przez całą społeczność międzynarodową (z wyjątkiem Boliwii). Tak, że jeszcze raz podkreślę, że nie posługujemy się jakimiś specyficznymi definicjami europejskimi, te terminy są wspólne dla wszystkich państw na świcie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ConnieHedegaard">Zapytał pan, w jaki sposób możemy mierzyć nasze osiągnięcia. Z całą pewnością mamy metodologię, która została uzgodniona przez ekspertów wszystkich krajów członkowskich. Mamy wytyczne, w jaki sposób ten pomiar będzie robiony. Wczoraj mogliśmy przedstawić najnowsze dane, które dotyczyły emisji CO2 ze wszystkich 27 państw członkowskich za rok ubiegły. Nie mówimy o danych, które KE bierze nie wiadomo skąd. Wszystkie nasze dokumenty są opracowywane na podstawie raportów, które przedstawiają kraje członkowskie stosując taką samą, wspólnie uzgodnioną metodologię.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ConnieHedegaard">Było pytanie również o to, dlaczego tak bardzo „uczepiliśmy się” CO2, skoro wiele innych czynników wchodzi w grę, np. parowanie wody, wybuchy wulkanów czy inne zjawiska fizyczne, które występują na naszym globie. Oczywiście, to prawda, ale mogę powiedzieć, że dla mnie, dla polityka, problem sprowadza się do tego – czy oczekuję większej pewności od tej, którą są w stanie zagwarantować nam naukowcy. Przedstawiciele świata nauki mają 90%–95% pewność, że zmiany klimatyczne naprawdę zachodzą, a działalność człowieka, a co za tym idzie emisja CO2, odgrywa kluczową rolę w tym, co się dzieje. Poza tym, to jest, tak naprawdę, jedynie działanie, jakiego możemy się podjąć – mam na myśli redukcję emisji CO2. Nie mamy wpływu na wybuchy wulkanów czy na inne zjawiska naturalne. Jeśli istnieje 95% ryzyko, że coś może stać się ze zdrowiem naszych dzieci, to chyba nie potrzebujemy większej pewności, tylko po prostu zaczynamy działać. Jako politycy musimy zastanowić się, jak wiele możemy zaryzykować, jeśli chodzi o zdrowie przyszłych pokoleń. Oczywiście, za 20 lat możemy usłyszeć od naukowców, że ci się pomylili, że nie było żadnego zagrożenia związanego ze zmianami klimatu. Jednak nawet wówczas moje pragmatyczne podejście pozwoli mi spojrzeć na te sprawy w ten sposób – skoro na naszej planecie będziemy musieli pomieścić 9 mld ludzi, zapewnić im żywność, opał, transport i inne rozwiązania charakterystyczne dla nowoczesnego świata, to czy nie zrobiliśmy dobrze stawiając na zrównoważony i efektywny energetycznie rozwój. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie zachodzą zmiany klimatyczne, to nie mam problemu z zaakceptowaniem jego stanowiska, ale pytam, czy nie sądzi, że mimo wszystko powinniśmy dążyć do jak najbardziej efektywnego wykorzystania energii i zasobów naturalnych. Mogą być różne powody, dla których podejmowane są te czy inne działania. Najważniejsze, żeby coś robić.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ConnieHedegaard">Kolejne pytanie dotyczyło niechęci do rozliczania państw ze zobowiązań wynikających z podpisania protokołu z Kioto. Powiedziałabym, że nie uważam, iż taka wstrzemięźliwość czy też niechęć istnieje. W ciągu ostatniego roku sprawując funkcję komisarzem starałam się zmienić stanowisko UE w tej sprawie, ponieważ podczas przygotowań do szczytu w Kopenhadze UE była często winiona za to, że próbuje „uśmiercić” Kioto. Uważam, że to bardzo dziwaczne stwierdzenie, ponieważ wszystkie nasze europejskie przepisy bazują na rozstrzygnięciach z Kioto. Podpisaliśmy porozumienie z Kioto, wprowadziliśmy zobowiązania i je zrealizowaliśmy. Dlaczego Europa miałaby być winiona za niekontynuowanie tych międzynarodowych uzgodnień? Myślę, że Chińczycy i Amerykanie powinni przyjąć winę na siebie. Możemy powiedzieć, że chcemy, aby uzgodnienia z Kioto były wciąż żywe, możemy nawet przyjąć drugi okres zobowiązań, ale pod pewnymi warunkami, a jednym z nich jest bez wątpienia to, że nie możemy być osamotnieni w naszych staraniach. Inni także muszą się do tego przyłączyć i wnieść swój wkład. Myślę, że to nastawienie odegrało bardzo ważną rolę, jeśli chodzi o pozytywne wyniki ubiegłorocznego spotkania w Cancun.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#ConnieHedegaard">Pan poseł zapytał również dlaczego chronimy lasy tropikalne, a nie lasy europejskie. Mogę powiedzieć, że zaledwie dwa dni temu 27 krajów członkowskich wyraziło zgodę co do metodologii i działań technicznych, tzw. LULUCF. Komisja przedstawi propozycję w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#ConnieHedegaard">Dlaczego UE ma wychodzić przed orkiestrę? Są oczywiście kraje, które nie podpisały się pod protokołem z Kioto, wymienił pan kilka z nich (na marginesie, wymienione przez pana Indie podpisały się pod protokołem). Istota problemu leży w tym, że niektórzy nie zobowiązali się do zrealizowania celów redukcyjnych. To są kluczowe działania, które staramy się wymusić – Chiny, Indie, RPA i Brazylia powinny zaakceptować te wymogi. To było duże osiągnięcie Kopenhagi, że kraje te uznały, że bez ich zaangażowania nie będzie można rozwiązać problemów klimatycznych. To jest obszar, w którym rzeczywiście czynimy postępy. Wiem, że Europa samodzielnie nie rozwiąże problemów związanych ze zmianami klimatu, ale cieszę się, że zostało wyraźnie powiedziane, że zmiany klimatyczne zachodzą. Musimy teraz rozważyć jak wyjść naprzeciw wyzwaniom, jakie nas czekają. W 100% podpisuję się pod apelem, żebyśmy nie byli w tych działaniach osamotnieni, ale też błędne jest przekonanie, że Europa nie znajduje się w pierwszej dziesiątce największych emitorów gazów cieplarnianych do atmosfery. Jesteśmy na trzecim miejscu, zaraz po Chinach i USA. Jako jeden z najbogatszych regionów świata mamy szczególny obowiązek, aby zająć się tymi kwestiami na poważnie, ale – tak, jak mówiłam – kluczowe jest to, żeby także inni przyłączyli się do naszych działań. Nie wszystko odbywa się tak szybko, jak byśmy sobie tego życzyli, ale myślę, że w ciągu ostatnich lat postęp był naprawdę znaczący.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#ConnieHedegaard">Ktoś z państwa zapytał również, dlaczego bardzo często rekomendacje unijne w tym zakresie są bardzo ogólne. Muszę powiedzieć, że tak nie jest, czasami są one naprawdę bardzo szczegółowe. Wiem, że niektórzy również w Polsce narzekają na to, że czasami jesteśmy wręcz zbyt szczegółowi. Prawdą jest, że w odniesieniu do niektórych obszarów możemy przyjmować ogólne założenia – np. jeśli chodzi o energy mix, to każde państwo członkowskie musi samo podejmować decyzje w tym zakresie. Nie mamy kompetencji do tego, aby w jakikolwiek sposób ingerować w to, jaki energy mix będzie w Polsce, jaki w Szwecji czy w jakimkolwiek innym kraju członkowskim. Nie mamy w tej sprawie nic do powiedzenia. Są oczywiście obszary, w których zasada subsydiarności, pomocniczości jest niezwykle ważna.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#ConnieHedegaard">Pytał pan również o założenia pakietu klimatyczno-energetycznego i przyjęty rok bazowy. Jeżeli chodzi o kraje nieobjęte systemem obrotu emisjami, to rokiem bazowym jest 2005. Dla większości krajów, które są objęte systemem ETS, rokiem bazowym jest 1990, ale wydaje mi się, że w przypadku Polski stosuje się specjalne warunki, więc przyjęty został również specjalny rok bazowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Do głosu zgłosili się jeszcze pan przewodniczący Gosiewski, pan przewodniczący Czerwiński i pani poseł Olechowska. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyGosiewski">Szanowni państwo, szanowna pani komisarz. Zawarte w komunikacie KE poparcie dla wysokiej ceny uprawnień do emisji w systemie EU ETS uważam za rozwiązanie wysoce wątpliwe. Moim zdaniem, nie powinniśmy stosować wyniszczającej gospodarkę polityki eliminacji węgla jako nośnika energii. Powinniśmy skoncentrować olbrzymi wysiłek na poszukiwaniu rozwiązań w zakresie czystych technologii węglowych, a nie ograniczać się tylko do technologii CCS.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyGosiewski">Szanowna pani komisarz, czy w proponowanych rozwiązaniach w miejsce wprowadzania ograniczeń i zakazów Unia Europejska nie powinna zaproponować pozytywnych rozwiązań polegających m.in. na dofinansowaniu działań prowadzących do rzeczywistej redukcji dwutlenku węglu? Czy w miejsce zakazów i ograniczeń UE nie powinna zaproponować konkretnych pieniędzy na rozwijanie metod pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych, w tym przede wszystkim pomp ciepła wód geotermalnych? Moim zdaniem, pozytywne działanie w każdym przypadku przynosi większe efekty niż wprowadzanie kolejnych ograniczeń. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Czerwiński, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejCzerwiński">Bardzo dziękuję. Szanowna pani komisarz, jest pani gościem polskiego parlamentu i nie musi pani przekonywać większości z nas do podejmowania działań na rzecz ochrony środowiska. Nie tylko rozumiemy wagę tych rozwiązań, nasz parlament przyjął nawet kluczowe akty w tym zakresie. Mamy ustawę o efektywności, został przygotowany pakiet ustaw dotyczący elektrowni jądrowych, chcemy zaplanować budowę inteligentnych sieci, tzw. smart grid. To są kluczowe rzeczy w tej mapie drogowej. Odczuwamy jednak, że jesteśmy trochę dyskryminowani. Polska gospodarka była i pewnie jeszcze przez wiele lat będzie oparta na węglu. Oczywiście, istnieje możliwość derogacji, ale to, co zostało przyjęte, stanowi dla Polski zbyt duże obciążenie finansowe. Zejście jest bardzo strome – mówię o benchmarku, który został przyjęty po przegranej dyskusji z KE. Płacimy więcej niż pozostałe kraje europejskie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejCzerwiński">Jeśli chodzi o technologię CCS, to jesteśmy pionierami. W Bełchatowie zaczynamy realizować projekt badawczy – Unia wspiera nasze działania pokrywając jedynie 30% kosztów tego przedsięwzięcia. Przypominam, że mówimy o zakładzie, który jest rozliczany na podstawie efektywności, jaką osiąga, na podstawie cen energii; on nie może wyłożyć swoich pieniędzy na tak szerokie badania. Oczekiwałbym, że Unia Europejska wesprze nasze działania w tym zakresie. To powinien być produkt ogólnoeuropejski. Ja tego nie wiem, i nikt tego nie wie, kogo pytamy, gdzie na skalę przemysłową CCS funkcjonuje. Chciałbym zaznaczyć, że jesteśmy gotowi do przyjęcia warunków stawianych przez Unię, ale odczuwamy, że UE nie uwzględnia polskiej specyfiki – mamy i jeszcze przez wiele lat będziemy mieć energię z węgla. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Pani poseł Olechowska, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AlicjaOlechowska">Dziękuję bardzo. Pani komisarz, szanowne Komisje. Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni, że na poziomie Unii Europejskiej dużo robimy w sferze ochrony klimatu i środowiska, ale – tak jak powiedział mój kolega Andrzej Czerwiński – cierpią na tym najbardziej najbiedniejsze kraje. My musimy najwięcej wyłożyć na wszelkiego rodzaju opłaty.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AlicjaOlechowska">Bardzo optymistycznie zabrzmiała podana przez panią informacja na temat 5-letniego nowego chińskiego planu, który uwzględnia działania proklimatyczne. Jednak nadal Chiny pod względem gospodarczym mogą przodować, ponieważ nie są tak obciążone, jak my. Szkoda, że Unia Europejska nie próbuje wywierać wpływu na inne kraje, które do tej pory nie ponoszą opłat, jakie muszą stosować kraje najbiedniejsze. UE powinna podjąć działania, aby również inne kraje solidarnie przyłączyły się do ponoszenia opłat na rzecz ratowania klimatu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AlicjaOlechowska">Chciałam zapytać, co pani sądzi o sprzedaży energii wiatrowej. Jak wiadomo, są kraje, także w Europie, które przodują w produkcji energii wiatrowej. Czy ktoś już obliczył, ile należy wyprodukować energii odnawialnej, aby zastąpić energię węglową, gazową czy olejową? Czy energia wiatrowa sprzedawana z kraju do kraju będzie droższa niż energia pochodząca z tych standardowych źródeł?</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AlicjaOlechowska">Chciałam również zauważyć, że za mało mówi się o próbach wykorzystania energii słonecznej w urządzeniach, które mogłyby posiadać funkcję chłodzenia, np. klimatyzacja. Wydaje mi się, że takich innowacyjnych rozwiązań, przynajmniej w Polsce, brakuje. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Zanim oddam głos pani komisarz, poproszę panią minister Strzelec-Łobodzińską, która chciała przedstawić kilka swoich uwag. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JoannaStrzelecŁobodzińska">Pani komisarz, szanowni państwo. Na początku chciałabym wystosować apel do pani komisarz. Otóż, wszyscy wiemy, że inwestycje w przemyśle energetycznym są długoterminowe. Z punktu widzenia wyboru najbardziej optymalnego kierunku inwestycji niezwykle ważna jest stabilność rozwiązań prawnych, stabilność legislacji. Polega to również na stabilności stosowania rozwiązań podejmowanych na najwyższym szczeblu Unii Europejskiej, na przykład, przez Radę UE. Niestety, jest tak – a chyba nie powinno – że te przemyślane i długo dyskutowane rozwiązania są potem uściślane i interpretowane przez akty prawne niższego rzędu, które wpływają w zdecydowany sposób na zmianę pierwotnie przyjętych ustaleń.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JoannaStrzelecŁobodzińska">Bardzo ciszę się z silnego zaakcentowania przez panią komisarz kwestii efektywności energetycznej. My również uważamy, że poprzez poprawę efektywności można osiągnąć takie same, a może nawet bardziej restrykcyjne cele niż przez prowadzenie tylko polityki niskowęglowej. Moje wątpliwości budzi oparcie konstrukcji dokumentu „Mapa drogowa do gospodarki niskowęglowej 2050” prawie wyłącznie na funkcjonowaniu technologii CCS. Technologia ta, co przewijało się już w wystąpieniach moich poprzedników, znajduje się w fazie projektów pilotażowych. Nie mamy gwarancji, że dojdzie do jej wdrożenia na skalę komercyjną. Jeżeli, z jednej strony, będziemy bazować tylko na technologii CCS, a z drugiej strony, na benchmarku gazowym, który nie uwzględnia jednak krajowych energy mix, to czy tym samym kompletnie nie wyeliminujemy węgla? Czy nie można by zastanowić się nad rozliczaniem państw członkowskich przez realizację danych celów, a nie przez zastosowanie środków? Myślę, że Polska poprawiając efektywność wytwarzania energii elektrycznej może zaoferować znaczne ograniczenie emisji. Nałożenie jednakowego dla wszystkich państw Unii sposobu realizacji obranego celu jest dla nas niezwykle dotkliwe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Pani komisarz, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ConnieHedegaard">Chciałabym powiedzieć, że to nie jest tak, że nikt nie bierze pod uwagę tego, że Polska stoi przed specjalnymi wyzwaniami. Świetnie zdajemy sobie z tego sprawę. Proszę zwrócić uwagę na to, jak został skonstruowany pakiet klimatyczno-energetyczny. Dania stoi przed wyzwaniem zmniejszenia emisji o 20%. Polska nie musi podejmować tak wielkiego zobowiązania. Z kolei Bułgaria może pozwolić sobie na zwiększenie emisji o 20%. Chciałabym powiedzieć, że to nie jest tylko ćwiczenie teoretyczne, cele nie są „rzucone” przypadkowo. Wszystkie nasze założenia zostały poprzedzone dokładnymi analizami. Oczywiście, teraz będzie toczyła się dyskusja na temat tego, co powinniśmy zrobić do 2020 roku. Musimy zbadać potencjały, przeliczyć koszty i korzyści w każdym z krajów członkowskich. Dzięki temu będziemy mogli prowadzić dalsze dyskusje na bazie rzetelnych danych. Wiem, że dla wielu krajów pewne działania będą dużo bardziej kosztowne niż dla innych. To również musi być jeden z elementów dyskusji podczas określania celów i omawiania budżetu. Pokrywa się to z naszym tokiem rozumowania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ConnieHedegaard">Padło również pytanie o pewne nieścisłości w ustaleniach czynionych na różnych poziomach decyzyjnych. Może posłużę się przykładem dotyczącym wspomnianego wcześniej benchmarku. Kiedy objęłam stanowisko komisarza dochodziły do mnie głosy i pytania typu: „Dlaczego przy określeniu benchmarku nie wzięto pod uwagę źródła energii dostępnego w naszym kraju? Nasz przemysł może być zasilany tylko przez energię węglową, więc to nie jest fair w stosunku do nas”. Chciałabym podkreślić jedną ważną rzecz – komisarze oraz inni urzędnicy z Brukseli mogą wdrożyć tylko to, co wcześniej postanowiły głowy państw członkowskich. W tym przypadku przedstawiciele państw członkowskich stwierdzili jednoznacznie, że źródło energii nie powinno być częścią programu wdrażania. Nie wiem, czy to jest mądre rozwiązanie, czy nie. Nie mogę nic na ten temat powiedzieć, ale dyrektywa została w ten sposób skonstruowana przez decydentów krajów członkowskich. Teraz muszę walczyć o to, aby jak najlepiej wdrożyć te postanowienia.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ConnieHedegaard">Jeżeli chodzi o derogację z art. 10c, to moi pracownicy bardzo ciężko pracują, żeby znaleźć kompromis, który zadowoliły obie strony. Musimy jednakże pamiętać, że pozostałe 26 państw członkowskich również musi wyrazić na to zgodę, bo naszym obowiązkiem jest traktowanie wszystkich krajów w jednakowy sposób.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ConnieHedegaard">Pan pytał o system ETS i mówił, że nie wprowadzamy rozwiązań, które niszczyłyby naszą gospodarkę. Oczywiście, z tym się zgadzam. Stwierdził pan również, że powinniśmy prowadzić badania w obszarze czystych technologii węglowych, a nie tylko skupiać się na technologii CCS. Z tym również się zgadzam w zupełności.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#ConnieHedegaard">Pan Jerzy Gosiewski wspominał także o tym, że powinniśmy znaleźć odpowiednie środki na finansowanie nowoczesnych rozwiązań, które proponujemy. Również z tym się zgadzam. Tak właśnie postępujemy w sprawie finansowania technologii CCS. Stworzyliśmy Rezerwę dla Nowych Jednostek, która pozwoli nam na sfinansowanie 8 projektów w zakresie CCS oraz szeregu projektów dotyczących pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Sprzedaż 300 milionów dodatkowych uprawnień do emisji, które są we wspomnianej przeze mnie Rezerwie, może przynieść dodatkowo 4,5 miliarda euro. Projekty związane z technologią CCS dostaną naprawdę bardzo duże wsparcie finansowe. To jest jeden z przykładów tego, w jaki sposób wprowadzamy nowe rozwiązania i wykorzystujemy dostępne środki.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#ConnieHedegaard">Nie myślę, że pompy cieplne będą najlepszym przykładem, ponieważ, moim zdaniem, nie powinniśmy wspierać tego typu rozwiązań powiązanych z rynkiem. Oczywiście, rozumiem, że w parlamencie poglądy na ten temat mogą być bardzo różne. Musimy bardzo ostrożnie wydawać pieniądze europejskich podatników.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#ConnieHedegaard">Już mówiłam o technologii CCS i naszym wsparciu, więc przejdę do następnych pytań. Pani stwierdziła, że Europa nie wywiera, niestety, nacisku na inne kraje. Chciałam powiedzieć, że nie w tym leży sedno sprawy. Wiele krajów europejskich, w tym również mój, stara się wywierać duży nacisk na inne państwa. Globalna mobilizacja, którą udało nam się zapoczątkować przed konferencją w Kopenhadze, była wynikiem działań krajów, które po raz pierwszy ustaliły progi emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Wiemy, jak trudne jest prowadzenie negocjacji międzynarodowych, ale w dalszym ciągu staramy się wywierać nacisk na inne kraje w zakresie walki ze zmianami klimatu. Chciałam podać państwu przykład, w jaki sposób prowadzimy współpracę z Chinami. W zeszłym roku podczas mojej wizyty w Chinach zapytałam moich chińskich kolegów o to, dlaczego nie współpracujemy opierając się na mechanizmach rynkowych, dlaczego nie prowadzimy współpracy sektorowej. Oczekiwałam, że w odpowiedzi usłyszę – „nie, dziękuję, nie jesteśmy zainteresowani”, ale w rzeczywistości usłyszałam – „tak, spróbujmy nawiązać taką współpracę”. W lipcu i w listopadzie wysłaliśmy zespoły eksperckie, żeby wymienić się doświadczeniami z Chinami. Zaledwie kilka tygodni temu w następstwie tej współpracy delegacja chińska przyjechała do Brukseli. Dlaczego to jest interesujące? Chiński przemysł jest niezwykle energochłonny – mam na myśli produkcję betonu, stali czy aluminium. W tym sektorach konkurujemy z Chińczykami. Jeżeli ich normy dotyczące ochrony środowiska nie będą tak wyśrubowane jak nasze, to oczywiście będzie to działało na naszą niekorzyść. Gdyby udałoby nam się namówić Chińczyków do podniesienia standardów w zakresie ochrony środowiska, to zrobilibyśmy coś dobrego nie tylko dla klimatu, ale również pomoglibyśmy naszym firmom wyrównując obecne dysproporcje. W ten sposób właśnie działamy. To samo staramy się teraz osiągnąć we współpracy z Indiami.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#ConnieHedegaard">Jeden z posłów pytał o to, czy został obliczony potencjał, jaki drzemie w energii ze źródeł odnawialnych. Takie kalkulacje zostały przeprowadzone. W „Mapie drogowej do gospodarki niskowęglowej 2050” nie zamieściliśmy stwierdzenia, że do 2050 r. będziemy mogli pozyskiwać 100% potrzebnej nam energii ze źródeł odnawialnych. Część osób twierdzi, że jest to wykonalne, ale wiązałoby się to z olbrzymimi kosztami. Dlatego właśnie wspomniany przez mnie dokument przewiduje różne energy mix. Potencjały są znane. Chciałbym tylko namówić państwa, abyście spróbowali stworzyć własną „mapę drogową do roku 2050”. Wiem, że Niemcy się tego podjęły. Zresztą tak samo jak Dania, Węgry, Czechy, Słowenia i Wielka Brytania. Niezwykle korzystne jest opracowanie takiego dokumentu, co więcej korzystne jest także namówienie przedstawicieli sektorów i podsektorów przemysłowych, żeby stworzyli własne mapy drogowe. Nie jest rolą Komisji Europejskiej mówienie, w jaki sposób wypracować własną ścieżkę realizacji celów. Każdy sektor i podsektor powinien określić, jak do tego dojść. My chcemy tylko dać wskazówki – pokazać dokąd zmierzamy i zaproponować sposoby osiągnięcia celu, które byłby najbardziej efektywne w odniesieniu do poniesionych kosztów. To jest również sposób na zapewnienie pewnej przewidywalności dla sektora przemysłu. Często słyszymy, że przewidywalność jest kluczowa, że nie powinniśmy wprowadzać nowych zasad w ostatniej chwili. „Mapa drogowa do gospodarki niskowęglowej 2050” została stworzona właśnie po to. Nie chodzi nam o prowadzenie dyskusji na temat najbliższych miesięcy czy lat, musimy robić plany na 30, 40 czy 50 lat do przodu. Pomimo tego, że stoimy również przez innymi wyzwaniami – na poziomie UE zmagamy się z kryzysem strefy euro, kryzysem finansowym, wydarzeniami w Afryce Północnej, kataklizmem w Japonii – sensowne jest dyskutowanie już teraz o tym, jaka będzie nasza ścieżka rozwoju do roku 2050. Tylko w ten sposób możemy uniknąć podejmowania pochopnych, krótkoterminowych decyzji, które w ostateczności okażą się bardzo kosztowne. Dużo mniej będzie nas kosztować stworzenie mapy, która będzie zawierała całą dostępną nam wiedzę na ten temat. Działając w ten sposób będziemy mogli osiągnąć sukces. Z nadzieję patrzymy na to, co Polska zrobi w tym kierunku w czasie swojej prezydencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGałażewski">Mam jeszcze zgłoszenia od dwójki posłów – pani poseł Zalewskiej i pana posła Nowaka. Wszystkich, którzy się zgłosili, łącznie z panem Żmijewskim, przepraszam, ale mamy ograniczony czas i nie zdążę już udzielić państwu głosu. Proszę bardzo, pani poseł Zalewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AnnaZalewska">Dziękuję. Pani komisarz, Wysokie Komisje, panowie przewodniczący, szanowni państwo. Postaram się o mówić tak krótko, jak to jest to możliwe. Będę starała się puentować wypowiedzi i nie powtarzać pytań, które już padły.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AnnaZalewska">Bardzo się cieszę ze spotkania z panią komisarz. Zacznę od stwierdzenia, że realizację postanowień protokołu z Kioto należałoby rozliczyć. Powinno się do tego doprowadzić z prostego powodu – wtedy pokazuje się determinację i odpowiedzialność oraz ponosi konsekwencje swoich działań. Chcę przypomnieć, że, na przykład, Dania miała zredukować emisję o 8%. Koniec końców zwiększyła ją o 1%. Jeśli rozliczymy państwa ze stosowania postanowień protokołu z Kioto i usłyszymy, że z pewnych zobowiązań się nie wywiązały, to będziemy mogli w prosty sposób dokonać analizy i wyciągnąć wnioski. To jest zresztą taka maniera UE. Przypominam, że strategia lizbońską w ogóle nie została rozliczona i dokładnie przeanalizowana. Nie przeszkodziło to w tworzeniu strategii Europa 2020.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AnnaZalewska">Tyle wstępu i komentarza. Pani komisarz, cieszę się bardzo, że pojawiają się sformułowania, które są kluczowe dla realizacji pakietu klimatyczno-energetycznego, a które są echem głosów dochodzących z poszczególnych państw. Chodzi mi konkretnie o realizm wizji i rachunek ekonomiczny. To jest o tyle interesujące w dzisiejszych czasach, że ciągle zmagamy się z kryzysem – przykładem niech będzie tworzenie paktu stabilności i konkurencyjności i bezwzględne dążenie do obniżenia deficytu. Nie wiem czy pani komisarz wie, ale w wielu państwach w UE również w ten sposób szuka się pieniędzy. W Polsce to już się stało – zrezygnowaliśmy z części dopłat do biopaliw. Te kwestie poruszane są również w dyskusjach na temat przyszłego budżetu UE. Nie wiem, jak to się skończy, ale na razie tak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AnnaZalewska">Mówiła pani o energii ze źródeł odnawialnych. Niestety, jej pozyskiwanie wiąże się z ogromnymi kosztami. Dobrze, że pani podkreśla, iż każde państwo powinno organizować swój własny energy mix, ponieważ w wypadku Polski pokazuje pani problemy naszego kraju. Wylobbowana histeria wokół elektrowni wiatrowych, które w żaden sposób nie przystają do naszego klimatu, pokazuje, że rzeczywiście trzeba być ostrożnym.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AnnaZalewska">Kolejna kwestia – dysharmonia dyrektyw związanych z realizacją pakietu klimatyczno-energetycznego. Przykład pierwszy z brzegu – dyrektywa, która dotyczy obniżenia emisji pyłów tlenku azotu i dwutlenku siarki, według naukowców, zwiększa emisję CO2. W Polsce przyjęcie tego rozwiązania spowoduje zamknięcie co najmniej 1000 przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AnnaZalewska">Ostatnia sprawa, która mnie niepokoi. Zapadła decyzja o tym, że torby plastikowe przestaną być produkowane. Ku mojemu zdziwieniu tylko jedna firma w UE posiada wszystkie odpowiednie certyfikaty i jest gotowa natychmiast wejść na rynek. W kontekście ostatnich lobbystycznych wydarzeń w PE rodzi się pytanie – od kiedy firmy wiedziały, że od 2011 roku nie będzie można produkować toreb foliowych? Jak do tego doszło, że tylko jedna firma posiada wszystkie niezbędne certyfikaty? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, że wszystkie pytania są interesujące, ale rozmawiamy o klimacie. Pan poseł Nowak, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TomaszPiotrNowak">Szanowna pani komisarz, to prawda, że każdy kraj tworzy energy mix na własną odpowiedzialność, ale nie zapominajmy, że bazuje na wskaźnikach, które są określone przez KE – co za tym idzie pewne elementy stają się opłacalne, a inne nie. Kiedy węgla jest dużo, to tworzy się współczynniki, które powodują, że staje się on straszliwie drogi. Wówczas nie jesteśmy w stanie określić energy mix samodzielnie. Jak to się ma do zasady pomocniczości i do zasady proporcjonalności?</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TomaszPiotrNowak">Druga kwestia dotyczy derogacji, którą udało nam się wywalczyć. Musimy mieć na uwadze to, że na cenę energii w Polsce ma wpływ nie tylko sytuacja w Libii, ale także koszty inwestycji związanych z koniecznością przestawienia się na gospodarkę niskowęglowa. To jest bardzo ważne i niewątpliwie konieczne, ale dlaczego, skoro raz umożliwiono nam skorzystanie z derogacji, mamy teraz do czynienia z ograniczeniem, które jest związane z wspomnianym przez panią minister benchmarkiem? Przyjęcie tego benchmarku jest dla mnie niezrozumiałe. Jeśli powstają nowe instalacje, to wskaźnik emisyjności powinien być odniesiony do gazu, ale skoro mówimy o starych instalacjach, które mają być unowocześniane zgodnie z europejskim wytycznymi, to wskaźnik emisyjności powinien bazować na benchmarku historycznym. Dzisiaj przeczytałem, że pani komisarz pracuje jednak nad wariantowością benchmarku historycznego i gazowego. Być może, to jest błędny przekaz medialny, ale może być to też szansa, której, nie ukrywam, jako parlamentarzysta z Polski się kurczowo uczepiłem.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TomaszPiotrNowak">Jeśli mówimy o wykorzystaniu pieniędzy z derogacji na wszystko, co jest związane z ograniczeniem emisyjności, to chciałbym zapytać, czy KE zamierza kontrolować i określać sposób inwestowania tych pieniędzy. Czy będą jakieś ograniczenia i wytyczne? Czy te pieniądze będą mogły być przeznaczane na inwestycje odbiorców końcowych w zakresie poprawy efektywności? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Panie ministrze, czy chciałby pan jeszcze zabrać głos? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszZaleski">Postaram się mówić krótko. Pani komisarz, panie przewodniczący. Dyskusja na te tematy już dawno przestała skupiać się tylko na klimacie, teraz mówimy o pieniądzach, inwestycjach i biznesie. To jest słuszne, ponieważ potrzebne są instrumenty ekonomiczne, żeby zapobiec zmianom klimatycznym.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszZaleski">Podczas polskiej prezydencji, która rozpocznie się dokładnie za trzy miesiące, będziemy kontynuowali prace nad „Mapą drogową do gospodarki niskowęglowej 2050”. To będzie jedno z naszych głównych zadań. Chcielibyśmy doprowadzić do sformułowania konkluzji, jednak – jak już mówiła pani minister Strzelec-Łobodzińska i pan premier Pawlak – wymagało to będzie pogłębionej dyskusji, ponieważ nie wszystkie rozwiązania, nie wszystkie ścieżki zaproponowane w tym dokumencie są w odpowiedni sposób uzasadnione. Prezydencja będzie oczywiście współpracowała bardzo ściśle z Komisją w tym zakresie, ale jest jeszcze druga ścieżka, ścieżka globalna. Pamiętajmy, że w tym roku odbędzie się konferencja klimatyczna w Durbanie. Chcielibyśmy wypracować do tego czasu wspólne stanowisko, które zostanie zaprezentowane jako stanowisko UE. W tym kontekście myślę, że byłoby bardzo interesujące dla obecnych, gdybyśmy usłyszeli, jaka będzie strategia, sposób przygotowania się i jakie cele chcielibyśmy osiągnąć w Durbanie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Proszę, pani komisarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ConnieHedegaard">Dziękuję. Będę mówiła bardzo krótko. Nie będę mówić o benchmarkach i derogacji – to są dwie różne rzeczy. Nie ma niczego takiego jak fundusze derogacyjne. Derogacja to jedna sprawa, a benchamrk – zupełnie inna.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#ConnieHedegaard">Chciałabym powiedzieć, że pierwotnie Komisja nie chciała prowadzić „ćwiczeń” związanych z określaniem bemchmarku. To było życzenie państw europejskich. Ciszę się, że znaleźliśmy potrzebne rozwiązania. Wiele firm, które brały udział w tych pracach, dostrzega, że wyzwania związane z benchmarakmi zostały zaprezentowane we właściwy sposób.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#ConnieHedegaard">Pani poseł mówiła o tym, że Dania miała zredukować emisję o 8%, ale nie udało jej się wywiązać z tego zobowiązania. Dania wzięła na siebie dużo większe zobowiązanie – mieliśmy zredukować emisję o 21% – to jest najwyższy pułap ze wszystkich krajów UE. Jesteśmy bliscy realizacji tego celu. Byłam przez ponad pięć lat ministrem odpowiedzialnym ze te sprawy. Może pani kręcić głową, ale fakty mówią same za siebie. Dania osiągnie założone cele.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#ConnieHedegaard">Rzeczywiście, pieniędzy w budżecie jest bardzo mało. Dlatego zastanawiamy się, czy nie powinniśmy wykorzystać budżetu UE do tworzenia wartości dodanej. Jest to obszar, w którym polski rząd i Komisja będą blisko współpracować.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#ConnieHedegaard">Chciałam jeszcze wyjaśnić, że UE nie podjęła żadnej decyzji o zakazie produkcji toreb plastikowych. Państwa członkowskie chciałby omówić tę kwestię, ale nie podjęto żadnej decyzji. Tak pracuje UE – jeśli państwa członkowskie coś ustalą, to wtedy nad tym pracujemy. Jeżeli państwa członkowskie zechcą coś wdrożyć, to tworzymy odpowiednie przepisy.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#ConnieHedegaard">Kilka słów na temat strategii na konferencję w Durbanie. Czekają nas bardzo duże wyzwania. Rozumiem, że z niektórymi z państwa spotkam się na tej konferencji. Osiągnęliśmy sukces w Cancun, ale niektóre państwa nie mogą zaoferować już niczego ponad to, do czego się wcześniej zobowiązały. Chcemy wdrażać to, co zostało już uzgodnione. Musimy podjąć bardzo dużo działań (zresztą polska prezydencja również). Powinniśmy zastanowić się, czy nie objąć nowymi regulacjami także transportu morskiego i lotniczego. Należałoby zastanowić się również nad kwestiami współpracy między sektorami, reformą CDM i finansowaniem długoterminowym. Są jeszcze inne zagadnienia, jeśli chodzi o formy prawne, które należy wynegocjować. Mamy nadzieję, że wspólnie możemy osiągnąć pewien postęp.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#ConnieHedegaard">W Cancun Europa mówiła jednym głosem. Oczywiście, wiadomo, że ten jeden głos nie może należeć do jednego państwa. Chiny czy Stany Zjednoczone miały do czynienia z jedną, zwartą grupą 27 krajów – to jest najważniejszy komunikat, który wysłaliśmy. Jeżeli chcemy, żeby nas wysłuchano w świecie w XXI w., to musimy mówić jednym głosem. Bardzo się cieszę, że będziemy współpracować z Polską, aby osiągnąć tę zgodność i wspólne stanowisko. Nie jest to łatwe. Możemy prowadzić ostre wewnętrzne dyskusje, ale na zewnątrz powinniśmy występować, jako jedność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo, pani komisarz. Wydaje mi się, że w ramach transferu technologii pani komisarz przetransferowała nam trochę swojego entuzjazmu. Widać, że zainteresowanie tymi zagadnieniami jest duże. Mam nadzieję, że będzie pani mogła spotkać się z nimi ponownie, być może, w czasie naszej prezydencji. Dziękuję jeszcze raz i życzę osiągania dobrych efektów swojej pracy. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>