text_structure.xml 52.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Stwierdzam kworum. Bardzo serdecznie witam wszystkich członków Komisji do Spraw Unii Europejskiej, posłów do Parlamentu Europejskiego, ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Czy ktoś z państwa posłów ma uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 28 i 29 października 2010 r. Rząd jest reprezentowany, jak zawsze przy tego typu sprawach, przez pana ministra Mikołaja Dowgielewicza, sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie informacji rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, wysoka Komisjo, ten szczyt będzie w zasadzie dotyczył jednego tematu, mówiąc realnie, chociaż formalnie w porządku obrad jest kilka tematów. Mianowicie będzie dotyczył problemu zarządzania gospodarczego i reakcji Rady Europejskiej na propozycje, które się znalazły w raporcie końcowym grupy zadaniowej przewodniczącego Van Rompuya. Jednocześnie będzie się odbywał w konkretnym kontekście debaty na temat tego, czy system zarządzania gospodarczego tworzony przez UE musi prowadzić do zmiany traktatu po to, aby – i tutaj są dwie tezy, które związane są z potrzebą podjęcia decyzji o negocjowaniu nowego traktatu – po pierwsze, po to, aby stworzyć mechanizm, który niektórzy nazywają upadłościowym, inni mechanizmem restrukturyzacyjnym, czyli taką formułę działania, która po 2013 r. zapewniłaby, że w przypadku takiego kryzysu jak kryzys grecki, gdzie mamy de facto do czynienia z brakiem wypłacalności kraju członkowskiego, pozwoliłby UE reagować w sposób zorganizowany i oparty o zasady prawa. Rok 2013 jest o tyle istotny, że pod koniec tego roku wygasa obecny mechanizm stabilności finansowej, który został stworzony w maju tego roku. Chodziłoby o to w związku z tym, aby stworzyć taką formułę permanentnego mechanizmu zabezpieczającego czy antykryzysowego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MikołajDowgielewicz">I druga kwestia, która miałaby ewentualnie zostać objęta zmianami traktatowymi, to jest kwestia ewentualnych – podkreślam to słowo – sankcji za nieprzestrzeganie zasad odpowiedzialności i stabilności finansów publicznych, mówiąc krótko – zasad sformułowanych w tak zwanym pakcie stabilności i wzrostu. I oczywiście pytanie, w jaki sposób te sankcje byłyby skonstruowane. Mamy tu pewne propozycje grupy Van Rompuya, ale najżywszą dyskusję budzą te pomysły, które nie znajdują się w raporcie Van Rompuya, tylko te, które zgłaszają państwa członkowskie, na przykład Niemcy, choćby postulat odbierania prawa głosu jako sankcja ostateczna w sytuacji, kiedy kraj nie ma zamiaru zweryfikować swojej polityki dotyczącej stabilności finansów publicznych. Spodziewam się, że debata na szczycie będzie się toczyła wokół tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MikołajDowgielewicz">Będzie się też toczyła wokół ewentualnego kalendarza, jeśli byłaby zgoda co do tego, że takie zmiany traktatowe są konieczne, że podejmujemy nad tym pracę. Będzie się toczyła również nad tym, jakim kalendarzem, jakim trybem, bo tu też jest możliwych kilka opcji. Polska, jeśli w ogóle dojdzie do rozmów o tworzeniu przyszłego traktatu, opowiada się za takim trybem, który będzie najbardziej transparentny, czyli za zwykłą procedurą zmiany traktatów. Nie wykluczam, że to będzie wymagało zwołania także konwentu, bo spodziewam się, że Parlament Europejski będzie się tego domagał, czemu nie jesteśmy przeciwni a priori. Natomiast spodziewam się, że niektóre inne kraje będą promowały opcje uproszczonej zmiany traktatów w formie decyzji Rady Europejskiej, ale ta formuła nam najbardziej nie odpowiada. Ona się wiąże z pewnym ryzykiem dla krajów spoza strefy euro, bo może prowadzić do powstania chęci u niektórych, aby ten traktat był w jakiś sposób ograniczony tylko do strefy euro. Może też rodzić pokusę do tworzenia zapisów, które dotyczą przyszłego funkcjonowania strefy euro w sposób, który nie będzie odpowiadał krajom spoza strefy euro.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MikołajDowgielewicz">Dyskusja ma więc charakter fundamentalny. Dodam jeszcze, że oczywiście dla Polski ma także poważne znaczenie sprawa wyrównania rachunków, jeśli chodzi o podejście do deficytu i długu publicznego w krajach członkowskich, popularnie zwana problemem OFE. Chodzi nam o to, aby nie penalizować krajów, które przeprowadziły reformę emerytalną, aby Rada Europejska dała w tej sprawie jasną wskazówkę, że reforma emerytalna, odchodzenie od takiego systemu, nazwijmy to popularnie ZUS-owskiego, w stronę systemu kapitałowego to jest rzecz pozytywna i rzecz, która jest dla UE w dłuższej perspektywie wręcz konieczna. Widzimy, co się dzieje chociażby w tej chwili we Francji. Strajki, które od kilku tygodni przetaczają się przez Francję, pokazują wyraźnie, że to jest bardzo poważne wyzwanie przed UE, ale Polska też musi w związku z tym prezentować stanowisko bardzo proreformatorskie, które chroni reformy już dokonane. To będzie dla nas niewątpliwie priorytet numer jeden.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MikołajDowgielewicz">W sprawie zmian klimatu, które są w porządku obrad, nie spodziewam się żadnych przełomowych decyzji. My będziemy zachęcać do tego, aby UE w swoim stanowisku brała pod uwagę postulat wielu krajów rozwijających się, wiążący się z tym, aby nie rezygnować z Traktatu z Kioto, ale aby stworzyć możliwość w tych negocjacjach globalnych, żeby mówić także o scenariuszu przedłużenia Kioto na kolejny okres referencyjny, a nie mówić, że Kioto powinno zakończyć swoją egzystencję.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o kolację przywódców, będzie ona dotyczyła także relacji szczytu w najbliższym czasie z partnerami strategicznymi, czyli z Ukrainą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi. W sprawie szczytu ukraińskiego odnotowujemy pewien postęp w ostatnich tygodniach w negocjacjach handlowych między UE a Ukrainą. Widzimy też, że postępują prace dotyczące traktatu stowarzyszeniowego. Jest już w tej chwili w zasadzie pewne, że Ukraina jest coraz bliżej. Być może nawet na szczycie w listopadzie otrzyma takie przyrzeczenie, że UE stworzy plan działania dotyczący liberalizacji wizowej, co byłoby niewątpliwie bardzo pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MikołajDowgielewicz">W sprawie szczytu ze Stanami Zjednoczonymi będziemy podkreślać wspólne zainteresowanie Stanów Zjednoczonych i UE obszarem wschodniego sąsiedztwa w Europie, a także potrzebę wspólnej pracy ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli chodzi o tematykę bezpieczeństwa energetycznego i projekty kluczowe energetyczne i strukturalne, chociażby takie jak Nabucco, oraz nasze zainteresowanie dalszą liberalizacją handlową w stosunkach transatlantyckich.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o Rosję, będziemy podkreślać nasze zainteresowanie całościowym podejściem do modernizacji Rosji, czyli takim, które nie ogranicza się tylko do wsparcia technologicznego czy większych inwestycji unijnych w Rosji, ale także całościowym pakietem modernizującym Rosję, jeśli chodzi o system prawa, administracji i prawa człowieka. Będziemy także podkreślać fakt, że stosunki UE – Rosja powinny się opierać na trwałych fundamentach, czyli przede wszystkim UE powinna realizować swój mandat, który dotyczy negocjacji umowy o partnerstwie i współpracy. To tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję panu ministrowi. Otwieram dyskusję. Jako pierwszy zgłosił się pan poseł Gałażewski. Potem pan poseł Szyszko, pan poseł Iwiński, pan poseł Religa i pan poseł Kalemba. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Panie ministrze, czy mógłby pan przybliżyć aktualną sytuację negocjacyjną dotyczącą zaliczania kosztów reformy systemu emerytalnego do kosztów jako takich, żeby to nie zwiększało długu publicznego? Z tego, co mieliśmy okazję jeszcze wczoraj wyczytać, dziewięć państw, które się sprzymierzyło, jest osamotnionych. Tak w każdym razie było napisane w tych staraniach. To są zresztą mniejsze państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejGałażewski">Jak byliśmy w podróży studyjnej w Brukseli, mówiono nam, że rozważa się połączenie oceny gospodarczej kraju, chodzi mi oczywiście o strefę euro, ale wydaje mi się, że nie tylko, ze zdolnością absorpcyjną państw członkowskich i ze stopniem wykorzystania funduszy unijnych, mając w tle możliwość karania za pomocą odcinania funduszy unijnych. Czy to w dalszym ciągu jest elementem dyskusji, szczególnie jeśli chodzi o karanie i odcinanie dostępu do funduszy strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejGałażewski">Jeżeli by nam się nie udało wynegocjować nowego podejścia, to jak to wpłynie na możliwość wejścia Polski do strefy euro. Na ile nam to odsunie w ogóle perspektywę wejścia do strefy euro? Czy w ogóle będziemy mogli rozpatrywać taka sprawę?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejGałażewski">I ostatnie pytanie z tej samej serii: w jaki sposób chcielibyśmy być zaangażowani w wypracowywanie nowych zasad funkcjonowania paktu stabilności i rozwoju? Co nas satysfakcjonuje, a co nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan poseł Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, muszę powiedzieć, że po pana wypowiedzi trochę oniemiałem, gdy pan powiedział, że Polska podczas tematu dotyczącego zmiany klimatu będzie się domagać rozliczenia protokołu z Kioto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MikołajDowgielewicz">Powiedziałem, że będziemy chcieli drugiego okresu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanSzyszko">Tak, drugiego okresu, ale kontynuacji. Pan to powiedział, że kontynuacji protokołu z Kioto. Muszę powiedzieć, że to mnie niezwykle miło zaskoczyło, bo to było stanowisko, o które dobijaliśmy się w poprzedniej kadencji rządu i dlatego organizowaliśmy COP14 w Polsce. Rok 2008 był pierwszym rokiem rozliczeń, w związku z tym chcieliśmy tego dokonać. Wtedy rząd nie zajął żadnego stanowiska i w gruncie rzeczy cały COP14 Polska zajmowała się sprawami logistycznymi, czyli kawą, herbatą, przygotowaniem, dojazdami itp. W tej sprawie nie było głosu. Równocześnie rząd nie poparł tego protestu Sudanu, który był na COP15 w Kopenhadze. Jak pan pamięta, wtedy Sudan występował w imieniu grupy G77 i Chin, zerwał obrady. Polska wtedy nie zajęła najmniejszego stanowiska. Natomiast równocześnie chcę przypomnieć, że podczas COP14, czyli podczas posiedzenia wysokiego szczebla, wszyscy wyjechali do Brukseli i zaklepali pakiet energetyczno-klimatyczny w wewnętrzny system. Była wtedy dyskusja i Komisja Europejska prezentowała stanowisko, że już o Kioto nie będziemy rozmawiali. Co spowodowało, że nastąpiła taka zmiana stanowiska rządu? Zresztą niezwykle miła z mojego punktu widzenia. Jak będzie w Meksyku wyglądała sprawa? Czy polski rząd będzie prezentował swoje stanowisko, czy będzie tylko reprezentowany przez przedstawiciela Komisji Europejskiej, a dokładnie przez prezydencję?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanSzyszko">Jak pan pamięta, minister rok czy dwa lata temu mówił, że Polska nie będzie już prezentowała swojego stanowiska, bo jest w UE, a teraz czy coś się zmieniło? Czy Polska będzie prezentowała swoje stanowisko, tak jak podczas najbliższego posiedzenia? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, ustaliłem z panem ministrem, że będą dwa pytania i odpowiedź, żeby się potem wszystko nie mieszało. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MikołajDowgielewicz">Zacznę od Kioto. Zawsze mieliśmy w swoim stanowisku postulat przedłużenia Kioto, tylko w UE był wielki opór, szczególnie krajów najbogatszych, żeby tego typu postulat UE prezentowała na forum globalnym. I nas ten rozwój sytuacji, który jest w negocjacjach globalnych, że tego typu postulat zyskuje coraz większe poparcie, bo kraje, z którymi UE się musi dogadać, domagają się tego, cieszy. I tu nie ma żadnej zmiany w naszym stanowisku. Zmiana może być w stanowisku UE. Mam nadzieję, że ta zmiana nastąpi. My mówimy kolegom w UE w ten sposób: jeśli się nie zgodzicie na przedłużenie protokołu z Kioto, ryzykujecie, że nie dogadamy się nigdy na forum globalnym z największymi gospodarkami wschodzącymi, czyli z grupą G77. Natomiast w naszej postawie nic się nie zmieniło. Także nic się nie zmieniło w sprawie naszego postulatu, który dotyczy jednostek AAU, że chcemy, aby nadal można było w sposób niedyskryminacyjny je rozliczać i żeby Polska mogła z tego rozliczenia korzystać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MikołajDowgielewicz">Natomiast jeśli chodzi o Cancún, Komisja Europejska postulowała, aby po wejściu w życie Traktatu z Lizbony, była UE reprezentowana tylko przez przedstawicieli Komisji Europejskiej. Na to nie ma zgody państw członkowskich, w tym zgody Polski, w związku z tym w Cancún w imieniu UE będzie się wypowiadała Komisja, ale także przedstawiciel prezydencji. Czyli w przyszłym roku w imieniu UE będzie mówił przedstawiciel Polski jako prezydencja. Oczywiście, oprócz tego przedstawiciele Polski będą w Cancún i będą uczestniczyli w tych negocjacjach wewnątrzunijnych, które będą poprzedzały prezentację stanowiska UE.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o kwestie dotyczące zarządzania gospodarczego, ja bym przede wszystkim pozwolił sobie polemizować z tezą pana przewodniczącego, że jak jedna trzecia UE występuje z jakimś stanowiskiem, to jest osamotniona. Jak wszyscy wiemy, 33 proc. to jest całkiem niezła grupa. Myślę, mówiąc troszkę humorystycznie, nie widzę możliwości, żeby Rada Europejska przyjęła jakiś postulat jednomyślnie, kiedy dziewięć krajów ma inne zdanie. Natomiast ten postulat dotyczący reform emerytalnych interesuje wiele krajów. Mamy pozytywny odzew także ze strony Holandii, Danii czy Austrii w ostatnich dniach, także z tego powodu, że, jak powiedziałem na początku, to jest dyskusja o tym, czy zachęcamy do reform, czy wręcz przeciwnie. W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z pewnym odwrotem w krajach tak zwanej nowej UE od reform emerytalnych. To jest widoczne od Estonii po Bułgarię. I to nie jest zjawisko, które jest zachęcające dla tych, którzy chcieliby reformować system emerytalny, którzy wiedzą, jakie są wyzwania demograficzne w UE. W związku z tym myślę, że ten postulat będzie bardzo poważnie dyskutowany na Radzie Europejskiej. Ale proszę też zdawać sobie sprawę, że Rada Europejska to nie jest forum, na którym zapadają decyzje dotyczące metodologii. Myślę, że chcemy, aby Rada Europejska podjęła decyzje kierunkowe co do uwzględnienia tego postulatu, natomiast szczegółowe decyzje będą zapadały na forum ministrów finansów.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MikołajDowgielewicz">Co do sankcji, ewentualne sankcje, tak jak zresztą jest to już możliwe w tej chwili, będą w kilku etapach. Grupa robocza Van Rompuya rekomenduje, że najpierw pierwszą sankcja będzie wpłata na taki fundusz oprocentowany pewnej kwoty, która będzie procentowo liczona od tego, o ile za duży jest deficyt. Następnie, jako drugi etap, ten fundusz będzie nieoprocentowany, jako trzeci etap dopiero mówilibyśmy o podjęciu decyzji przez Radę o sankcjach, czyli de facto karze finansowej dla danego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGałażewski">Czyli ten pierwszy etap to jest stworzenie rezerwy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MikołajDowgielewicz">Tak, to jest depozyt. W związku z tym powiem szczerze, że osobiście nie wierzę, że te sankcje będą często stosowane, bo spodziewam się, że presja polityczna będzie tak duża, że kraj, który byłby zagrożony nawet pierwszym etapem tej procedury, robiłby wszystko, żeby jej uniknąć. Natomiast dla nas istotne jest, żeby te sankcje w jednolity sposób dotykały wszystkich krajów – dużych i małych, tych poza strefą euro i tych w strefie euro.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli zostanie przyjęty taki model, że strefa euro chce mieć ostrzejsze sankcje dla siebie, to, być może, Polska ten postulat zaakceptuje. Natomiast nie zaakceptujemy takiego postulatu, że będą tylko sankcje, które będą dotyczyły wypłat z polityki spójności, bo to by oznaczało, że te sankcje mogą dotknąć w tej chwili czternastu krajów UE. Grecja otrzymuje pomoc z Funduszu Spójności, Hiszpania, Portugalia. Nie spodziewam się, że na tej Radzie Europejskiej zapadną ustalenia dotyczące sankcji. To będzie tematem dalszych prac i zanim zdefiniujemy sobie to pytanie, czy zmieniamy traktat i w jaki sposób, na pewno odbędzie się wcześniej dyskusja, o jakich sankcjach mówimy, które miałyby ewentualnie być zapisane.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MikołajDowgielewicz">Spodziewam się, że postulat dotyczący odbierania prawa głosu, będzie bardzo trudny do zaakceptowania w gronie wszystkich krajów UE, bo jest przeciwko temu bardzo zasadniczy opór kilku krajów.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MikołajDowgielewicz">Jeszcze w kwestii euro, bo pan przewodniczący Gałażewski pytał, to trzeba zdać sobie sprawę, że system OFE oznacza, że Polska będzie miała przez najbliższe dwie dekady co najmniej sytuację, w której do tego systemu będziemy dopłacać. W związku z tym jest tak, że jest to sytuacja dyskryminacyjna. Jeśli tego zadłużenia i tego deficytu nie jesteśmy w stanie w żaden sposób odliczyć od danych, które są ujednolicone w UE, dotyczące liczenia deficytu i długu, wydaje mi się, że to oznacza, że ta kwestia ma duże znaczenie dla wejścia w przyszłości Polski do strefy euro, ale też będzie to zależało od trendów gospodarczych, od koniunktury gospodarczej. Bo o ile dzisiaj ścięcie deficytu o 2,5 proc. byłoby zadaniem niemożliwym do wykonania w bieżących warunkach gospodarczych, to trudno mi powiedzieć, jak będzie za pięć czy dziesięć lat. Być może, będziemy w takiej sytuacji budżetowej, że będziemy mieli nadwyżki i wtedy to, oczywiście, może być prostsze, ale w obecnych warunkach jest to kwestia bardzo trudna. Dlatego ma ona dla nas bardzo duże znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szyszko prosił dodatkowo o głos, ale już krótko proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanSzyszko">Postaram się, panie przewodniczący, jak najkrócej można. Bardzo się cieszę z tego, co powiedział pan minister, natomiast cała sprawa polega na tym, że jednak Polska nie zajęła najmniejszego stanowiska w zakresie protokołu z Kioto, również w Poznaniu, i nie znalazło się to w przemówieniu prezydenta, czyli pana ministra Nowickiego, jak również ministra Janusza Zaleskiego, który został zmuszony do tego, by wypowiedzieć stanowisko w imieniu Polski. Równocześnie w stanowisku pana ministra Błaszczaka w Kopenhadze, o 23.30, bo wtedy pan minister Nowicki podał się do dymisji, a zastępował go podsekretarz stanu, wśród głów państw też nie było ani jednego słowa. W związku z tym niezwykle cieszę się z tego, że nastąpiła pewna zmiana.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanSzyszko">Chciałbym przypomnieć, ale widzę, że pan minister również to mówi, że protokół z Kioto nie wygasa. On jest. A to, co poprzednio Komisja mówiła, że wygasa, jest zupełnie nieprawdą. Wygasa pierwszy okres rozliczeń protokołu z Kioto.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanSzyszko">I, panie ministrze, mam jeszcze wielką prośbę, bo widzę, że jest wielki wpływ naszego zachodniego sąsiada na nasze stanowisko, w związku z tym proponowałbym, żeby również uwzględnić, a może zacząć myśleć o tym, że lasy są również niezwykle ważnym elementem. To jest w tej chwili niezwykle mocno dyskutowane w Komisji Europejskiej, a równocześnie było priorytetem poprzedniego rządu. Mówiliśmy o tym, że lasy trzeba za wszelką cenę włączyć. Z tego powodu jesteśmy mocno zaniepokojeni tym, co się dzieje wokół lasu w tej chwili, a mianowicie włączeniem lasu do sektora finansów publicznych, gdyż z znowu zablokujemy sobie, a później, być może, będziemy odkręcali wzorem innych państw zachodnich to nasze stanowisko. Czyli, panie ministrze, jeszcze jeden element – może oprócz tego że protokół z Kioto wraca, a Polska ma tu ogromne sukcesy, to jeszcze uwzględnić w tym protokole pochłanianie przez lasy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o lasy, to nie bardzo rozumiem uwagę pana posła Szyszki odnośnie do wpływu zachodniego sąsiada, bo tu akurat, wydaje mi się, że interesy są często rozbieżne w polityce klimatycznej. Nie wiem, z czego pan poseł wnosi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanSzyszko">I oni mają sukces, i my. W związku z tym chcą rozliczyć protokół z Kioto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MikołajDowgielewicz">Ale, panie pośle, żeby pan dobrze zrozumiał: ja mówię o tym, co Polska mówi na forum UE w sprawie przedłużenia Kioto. W tej chwili nie jestem w stanie panu obiecać, że tak będzie mówiła Komisja Europejska czy prezydencja. To jest jeszcze w grze. Natomiast powiem tak, co do lasów – Polska korzysta w tej chwili z okazji dyskusji na forum negocjacji globalnych w sprawie klimatu, aby w ślad za naszą pomocą rozwojową, która jest kierowana do krajów partnerstwa wschodniego, także pomoc klimatyczna, która wynika z Kopenhagi, była kierowana również do tych krajów. Między innymi, chodzi także o kwestie dotyczące wykorzystania lasów dla walki ze zmianami klimatycznymi. Zwracam też uwagę, że z polskiej perspektywy zbytnie rozprężenie czy rozluźnienie reżimu klimatycznego, reżimu Kioto, na rzecz różnych środków zastępczych, między innymi związanych z lasami, będzie przede wszystkim sprzyjało realizacji interesów Brazylii i paru innych krajów. To nie jest tak, że Polska ma tutaj do uzyskania bardzo wiele. Polska może to brać pod uwagę w jakimś ostatecznym porozumieniu, ale to nie jest postulat, który w Polsce jesteśmy w stanie zrealizować w takim stopniu, jak są w stanie zrealizować Brazylia czy nawet Portugalia, bo przecież pan poseł zapewne wie, tam jest specyficzny rodzaj lasów, które można zaliczyć. To są przede wszystkim młode lasy, w jakimś określonym wieku, nie pamiętam teraz w jakim, ale chodzi o pewien rodzaj lasu, który w Polsce, z tego co mówią eksperci, nie występuje w takiej ilości jak na przykład w Portugalii. W związku z tym proszę przyjąć moje zapewnienie, bo nie mam tu w tej chwili bardziej szczegółowych materiałów, że kwestie lasów analizujemy z punktu widzenia tego, co nam się opłaca, a nie tylko z punktu widzenia celu ogólnego, czyli stworzenia możliwości, aby to zostało zaliczone do tego wysiłku klimatycznego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MikołajDowgielewicz">À propos Sudanu chcę, panie pośle, powiedzieć jasno: koalicja z Sudanem w Kopenhadze byłaby zabójcza dla Polski, bo przypominam, co mówił przedstawiciel Sudanu na tej sesji. Byłem na tej sesji, gdzie on pluł w twarz przywódcom świata demokratycznego, mówiąc, że te 10 mld. euro, które dajecie nam, Afryce, to nam nawet na trumny nie wystarczy. Mieliśmy do czynienia z człowiekiem, który absolutnie nie był potencjalnym koalicjantem dla premiera Polski. Proszę to przyjąć, naprawdę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanSzyszko">Muszę to skomentować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRakoczy">Panowie, nie, dajmy szansę innym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanSzyszko">Przepraszam, jedno tylko słowo, bo to są sprawy niezwykle ważne gospodarczo dla kraju i chcę panu jeszcze raz złożyć propozycję, skoro pan mówi o ekspertach – jestem również ekspertem Komisji Europejskiej w zakresie bioróżnorodności i pochłaniania i służę swoją pomocą. I bardzo bym prosił, panie ministrze, żeby może ewentualnie z tego skorzystać, z ogromnego dorobku Polski, a nie powoływać ekspertów, którzy się na tym nie znają. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Iwiński, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszIwiński">Dziękuję. To jest zupełnie zrozumiałe, że głównym tematem Rady Europejskiej będą nie kwestie tematyczne, tylko sprawy związane z kryzysem ekonomicznym i sytuacją finansową, nie tylko w strefie euro. W tym kontekście chciałbym poruszyć syntetycznie trzy sprawy. Po pierwsze, propozycje francusko-niemieckie, w jakiejś mierze całej eurogrupy pod kierownictwem premiera Junckera, który jest najmądrzejszym człowiekiem w UE, najbardziej doświadczonym ze wszystkich premierów i szkoda, że on nie został szefem Rady Europejskiej, żeby nie powiedzieć o Komisji, są nieuchronne, ale mogą też prowadzić do dalszego zróżnicowania, z jednej strony, między szesnastoma państwami strefy euro – chociaż strefa euro ma naprawdę dwadzieścia dwa kraje, ale szóstka maleństw, które same je przyjęły albo musiały, typu Watykan, Kosowo, nie odgrywa istotnej roli – a resztą.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszIwiński">Ale chodzi mi o tryb przyjmowania ewentualnych decyzji. Pan minister powiedział, że można myśleć o nowym traktacie, co, według mnie, jest absolutnie nierealne. Jedyna, o czym można myśleć realnie, to jest to, żeby za rok, przy okazji traktatu akcesyjnego z Chorwacją, co może nastąpić nawet zbiegiem okoliczności za prezydencji polskiej, ten wątek wprowadzić jakby tylnymi drzwiami. Dzisiaj organizowanie referendów w niektórych krajach musiałoby się nieuchronnie skończyć fiaskiem. Chciałbym więc, aby pan przedstawił jasną pozycję Polski.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszIwiński">Po drugie, brakuje mi kompletnie jasnego stanowiska Polski, jeżeli chodzi o liczne propozycje, kiedyś wysuwane tylko przez noblistów amerykańskich, pan Tobina, później Stiglitza, które dzisiaj w zasadzie wszyscy aprobują, w każdym razie większość. Rozumiem, że konserwatywny rząd Polski może niekoniecznie się za tym opowiada, czyli obłożenie podatkiem transakcji finansowych. Jakie więc jest stanowisko Polski w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszIwiński">Poza tym pojawiła się propozycja szalenie ciekawa. Pytałem o to przedwczoraj, bo byliśmy na posiedzeniu COSAC, premiera Belgii, pana Leterme’a, który jest rozsądnym człowiekiem, mianowicie – to jest alternatywa do tej pierwszej – dlaczego nie obłożyć banków VAT-em? Polski rząd ma duże doświadczenie w podnoszeniu VAT-u. Zaczyna, ma więc duże doświadczenia na razie poznawcze, panie przewodniczący. Ze względów historycznych czterdzieści lat temu we Francji zwolniono banki od płacenia VAT-u. Nie ma to żadnego uzasadnienia. Poczta, która jest państwowa itd. Więc, czy polski rząd to rozważa? Bo to jest bardzo ciekawa rzecz.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszIwiński">I ostatnia kwestia, to jest taka, że pan wspomniał, że będzie kolacja dotycząca spraw Rosji. Wczoraj nie mogłem zapytać o to pana Barroso, bo doszło do kompromitacji UE, czego żałuję. W momencie dyskusji z panem Barroso zawiodła elektronika, nie było żadnych tłumaczy, a później się okazało, że po angielsku i francusku mało kto, poza mówcami, jest w stanie mówić. W związku z tym zadałem to pytanie panu Rompuyowi, który też niestety nie był w stanie albo udawał, że nie słyszy, mianowicie jakie jest generalne podejście UE do Rosji kontekście strategii Kremla modernizacji? Bo to jest kluczowy partner. Jeżeli nie, to nie będzie żadnego G20, G77, G7, G8, tylko w następnym pokoleniu będzie tylko G2: Pekin-Waszyngton. Współpraca z Rosją jest kluczowa. Natomiast wydaje się, że to jest sytuacja, zacytuję to, co powiedziałem publicznie wczoraj – jak głosi stare powiedzenie chińskie o dwojgu ludziach, którzy śpią w jednym łóżku, ale mają różne sny. Inne więc sny ma UE, a inne sny ma Moskwa. Jak więc głosiło stare pytanie do radia Jerewań: jak wyjść z sytuacji bez wyjścia, być może? Wtedy odpowiedź radia był: przepraszamy, drogi słuchaczu, ale nie zajmujemy się tematyką polską.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#TadeuszIwiński">I ostatnia kwestia, kolego przewodniczący – w porównaniu z klimatem, który w tym przypadku jest drugi, to jest dużo ważniejsze: czy premier Tusk będzie poruszał podczas kolacji sprawę umowy polsko-rosyjskiej, jeżeli chodzi o Kaliningrad? Będzie o tym decydowało podejście UE, ale, być może, warto w tej sprawie się nawet postawić, ponieważ to jest absolutny wyjątek w warunkach europejskich i w związku z tym należy zastosować niestandardowe zachowania. W tej mierze popieram ministra Sikorskiego, którego często krytykuję przy innych okazjach, ale w tej mierze akurat zachowuje się racjonalnie. Czy premier poruszy więc tę kwestię na kolacji, skoro ma być omawiana kwestia stosunków UE z Rosją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Pan poseł Religa, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanReliga">Dziękuję bardzo. Chcę podnieść temat, który był już wcześniej zasygnalizowany, ale niezbyt dokładnie, więc jeszcze raz. Chodzi o ujednolicenie metodologii określania wysokości długu publicznego i deficytu budżetowego. Rzeczywiście, ta procedura musi być ujednolicona. My się przed nią bronimy, ale możemy być zmuszeni. Pan minister powiedział o restrykcjach, jakie UE może zastosować wobec tych krajów. Myślę, że może one na razie nie są aktualne, ale nie można powiedzieć, że można je wykluczyć. Bo mogą się pojawić. Dlatego też, panie ministrze, zwróciłbym uwagę na dwa zasadnicze momenty w tym punkcie. Po pierwsze, jaki jest faktyczny deficyt budżetowy naszych finansów? Bo określają go na poziomie X, Y, Z. Rozumiem, że jeśli przekroczy 55 proc. produktu krajowego brutto, będziemy mieli duże problemy, a jak przekroczymy 60 proc., będziemy musieli zmieniać konstytucję. Zadaję sobie pytanie, w którym punkcie jesteśmy? Ile faktycznie wynosi ten deficyt? Prosiłem interpelacjami, zapytaniami i na razie nie znam zarówno tych danych, jak i metodologii naliczania. Dlatego uważam, że chyba nikt z nas tak naprawdę nie wie, ile dokładnie wynosi ten deficyt.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanReliga">I druga sprawa, dług publiczny, panie ministrze. Wiemy, że w kwocie bezwzględnej jest około 700 mld. zł, ale tu również musi być czytelne, w jaki sposób on jest naliczany i jakie są przyjęte założenia w zakresie jego ograniczania i rozliczania na linii UE – Polska.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanReliga">Drugie pytanie mam, panie ministrze. Wspomniał pan o rurociągu Nabucco, czyli z dna Morza Kaspijskiego. Byłaby to dobra wiadomość. Pytanie tylko, czy są szanse – bo jego realizacja jest chyba zawieszona – uruchomienia tej inwestycji? To byłaby naprawdę dobra wiadomość.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JanReliga">I ostatnie pytanie, wspomniał pan również, że nastąpiło ożywienie współpracy na linii UE – Ukraina. Pytanie, w jakim obszarze, czego to dotyczy, że powiedział pan, że jest to pierwszy zwiastun tej współpracy? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi, natomiast panów posłów prosiłbym jednak, abyśmy się trzymali tematu, o którym dyskutujemy. Jasiu, twoje pytania w większości były do ministra finansów. Nie sądzę, aby pan minister Dowgielewicz miał tak głęboką wiedzę, chociaż, być może. Tak, że proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Jedną rzecz mogę powiedzieć na pewno, bo to jest taka ciekawostka, która jest źle w Polsce, w mediach odczytywana. Ta metodologia naliczania długu jest inna w kraju, a inna jest europejska. Trzeba o tym pamiętać. Dlatego jak się mówi, że jak coś wywalczymy w UE, to to spowoduje, że nie będziemy się zbliżali do progu 55 proc., to nieprawda, bo to są zupełnie inne klasyfikacje.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MikołajDowgielewicz">Natomiast, rzeczywiście, jeśli chodzi o Ukrainę, jest pewien postęp w tych stosunkach. Przede wszystkim on dotyczy w tej chwili tego, że UE na szczycie w listopadzie zaoferuje Ukrainie plan działania w sprawie liberalizacji wizowej, co oznacza konkretny kalendarz pracy nad ta liberalizacją. Poza tym wygląda trochę tak, że rząd ukraiński jest też bardziej zdeterminowany, niż to było parę miesięcy temu, jeśli chodzi o negocjacje handlowe. Jest to bardzo pozytywne, bo to oznacza w dużej mierze dostosowanie prawa ukraińskiego do prawodawstwa unijnego. My, oczywiście, postulujemy także w tej chwili, ale to już jest inny watek i nie chcę tu rozpraszać tej dyskusji, ale chcemy tego, aby UE, biorąc pod uwagę koszty dostosowania do prawa europejskiego, brała te koszty pod uwagę i pomagała, krótko mówiąc, w dostosowaniu się do legislacji unijnej takim krajom, jak Ukraina i Gruzja, która też dobrze sobie radzi z tymi negocjacjami handlowymi. Ta legislacja w niektórych wypadkach bardzo dużo kosztuje, a poza tym wymaga też dużo wysiłku administracyjnego i technicznego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MikołajDowgielewicz">Przechodząc do kwestii traktatu, mamy w sprawie traktatu – powtórzę to, co mówimy oficjalnie – stanowisko neutralne. Dlaczego? Po pierwsze, dlatego, że na nas zapewne spadnie ten przykry obowiązek, jeśli będzie zgoda co do negocjowania traktatu, prowadzenia tych prac, konferencji międzyrządowej. Po drugie, i proszę potraktować poważnie ten argument, nam zależy na tym, aby najpierw wyjaśnić kwestie dotyczące zawartości zarządzania gospodarczego, zanim mielibyśmy się zgodzić na podjęcie reformy traktatowej. Są rzeczy, które dla Polski są istotne w ramach tego pakietu, między innymi, problem reformy emerytalnej i w związku z tym nie chcemy w tej chwili popierać Niemiec czy popierać innej opcji – Luksemburga czy Holandii w tej sprawie – dlatego, że uważamy, że najpierw trzeba sobie wyjaśnić, co ma być objęte tym zarządzaniem gospodarczym i jaka miałaby być ewentualnie zawartość tych zmian traktatowych, zanim wyrazimy zgodę na to.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MikołajDowgielewicz">A oprócz tego, jako przyszła prezydencja, wolimy zachować pewien dystans, czy raczej wstrzemięźliwość w swoich wypowiedziach. To nie jest, broń Boże, oznaką naszego braku zainteresowania tematem, jeśli chodzi o procedury, które miałyby być przyjęte. Też mamy swoje preferencje. Mogę tylko powiedzieć, że na pewno interesuje nas taki model, który bierze pod uwagę potrzebę pracy w gronie dwudziestu siedmiu krajów, potrzebę pracy w sposób jak najbardziej przejrzysty, a także oczekiwania PE. To tak troszkę ogólnie, przepraszam, ale nie chcę zbyt wiele na ten temat mówić dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Iwiński pytał o podatek od transakcji finansowych. Wszystkie podatki w obszarze finansów byłyby do rozważenia, gdyby one obowiązywały w gronie globalnym, a nie tylko w gronie europejskim. Bo czy to podatek od transakcji finansowej, czy od aktywności finansowej, to są rozwiązania, o których można rozmawiać, ale jeśli Stany Zjednoczone, wschodzące potęgi azjatyckie tego typu zobowiązania na siebie przyjmą. Jeśli mielibyśmy sami doprowadzić do tego, że UE ma wprowadzić podatki, obawiam się, że skończyłoby się to źle dla gospodarki unijnej, bo, mówiąc krótko, kapitał by zaczął uciekać. Szwedzi, notabene, którzy wprowadzili około dziesięciu lat temu te podatki od transakcji, mieli bardzo negatywne doświadczenia z tym. I Szwedzi bardzo mocno protestowali, aby ten temat był rozważany jako propozycja do przyjęcia przez samą UE.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#MikołajDowgielewicz">Natomiast my jesteśmy za tym, aby rozmawiać o tym, co się nazywa po angielsku bank levy, czyli o takiej formule zabezpieczenia, depozytu, czyli w zasadzie to, co w Polsce istnieje w formie bankowego funduszu gwarancyjnego. Czyli depozytu, który zmusza banki do tego, aby odkładać na czarną godzinę pewną część swojego kapitału, po to także, aby w sytuacji kryzysowej, na przykład upadku jednego z dużych banków, inne banki były w stanie zabezpieczyć system finansowy przed szokiem. I uważamy, że to jest zarówno w interesie banków, jak i państw członkowskich i UE. To jest bezpieczna formuła, która jest tez trochę wnioskiem z obecnego kryzysu, który został wywołany zawirowaniami na rynkach finansowych.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MikołajDowgielewicz">W sprawie VAT-u, proszę wybaczyć, ale nie mam na ten temat zdania. Nie wiem, dlaczego VAT nie obowiązuje w sektorze finansowym. Proszę o to pytać Ministerstwo Finansów.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MikołajDowgielewicz">Nie odpowiedziałem jeszcze na pytanie o Nabucco. Nabucco ma dobre szanse na realizację. Nigdy nie przesądzam, który z tych projektów: czy South Stream, czy Nabucco ma większe szanse, bo to jest ruletka. Natomiast są pewne wskazówki, Turcy się do tego projektu przyłączyli, jest również większe zainteresowanie Azerbejdżanu tym projektem. Wydaje się, iż mogę powiedzieć w odpowiedzialny sposób, że ten projekt ma większe szanse dzisiaj niż miał rok czy dwa lata temu.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MikołajDowgielewicz">Rosja. Nie wykluczam, że premier będzie chciał powiedzieć o specjalnym kazusie, jakim jest Kaliningrad. Prowadzimy w tej chwili robocze rozmowy z Komisją Europejską po to, aby projekt zmiany rozporządzenia, które w sprawie małego ruchu granicznego uwzględnia specjalny status Kaliningradu, to może przede wszystkim być zrealizowane w formie aneksu do rozporządzenia, czyli, mówiąc krótko, właśnie ten specjalny charakter Kaliningradu właśnie by się znalazł w tym aneksie. Nie pamiętam w tej chwili, kiedy dokładnie ta propozycja rozporządzenia ma być. Zdaje się, że pod koniec listopada lub na początku grudnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Teraz pan poseł Kalemba, potem – pan Sellin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKalemba">Jedno pytanie, które miałem zadać odnośnie do opodatkowania instytucji finansowych, zostało zadane, natomiast chciałbym zadać takie pytanie: po tej naszej wizycie studyjnej w Brukseli, bo to jest tylko jeden element sprawa budżetu w nowej perspektywie. Mogę powiedzieć, że nie uzyskaliśmy jakiejś informacji. Były pytania ogólne, jak to może się skończyć. To wszystko jest w rozsypce i jest coraz więcej informacji, nawet oficjalnych, rządu, że nie chcą płacić tych składek, które płaciły do tej pory. I jest pytanie, czy w kontekście tych spraw gospodarczych sprawa budżetu, nie tylko tych instrumentów finansowych, w jakiś sposób będzie omawiana?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławKalemba">Jeżeli chodzi o przygotowanie do szczytu UE – USA w sprawie ekonomii, gospodarki, co w tym stanowisku może być najistotniejsze? Mnie już nie chodzi o klimat, nie będę o to pytał, ale o ekonomię i gospodarkę w relacjach UE – USA. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Sellin, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JarosławSellin">Ja w takim razie płynnie nawiążę do pytania pana posła Kalemby i trochę też do obaw sformułowanych przez pana posła Iwińskiego, i w związku z tym, że w tej notatce, którą ministerstwo dostarczyło, możemy przeczytać, że intencją przewodniczącego Rady Europejskiej jest skoncentrowanie dyskusji na przygotowaniach do szczytu UE – USA, za miesiąc, chcę zadać takie pytanie najbardziej ogólne, wręcz seminaryjne. Wiem, że może to nie jest właściwe miejsce w takiej dyskusji, ale jednak warto o tym rozmawiać. Czy coś się zmieniło w tych szczytach UE – USA, zwłaszcza po Lizbonie? Czy widać jakąś skłonność, intencję do tego, żeby w przyszłości, w najbliższych dziesięcioleciach, to G2 nie było, jak pan poseł Iwiński wyraził obawy, Waszyngton – Pekin, tylko żeby to było USA – UE. Żeby porządek światowy był omawiany przede wszystkim na tej linii. Czy w elitach europejskich istnieje poczucie takiej potrzeby, i w elitach amerykańskich również. I czy my, jako Polska, jesteśmy rzecznikiem takiej sprawy? Żeby G2, takie naprawdę najważniejsze G2 na świecie, było Waszyngton – Bruksela, czy USA – UE. Wiadomo, jakie są tendencje, ale przynajmniej próbować należy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JarosławSellin">Pytam o to również dlatego, że jutro w Sejmie przez cały dzień będzie obradować okrągły stół europejskiego bezpieczeństwa w wolnym tłumaczeniu, taka konferencja, na której będą posłowie do PE, do parlamentów narodowych, przedstawiciele przemysłu wojskowego, think tanków zarówno europejskich, jak i amerykańskich. I ta konferencja jest zatytułowana „UE jako wszechstronny aktor bezpieczeństwa”. Przejrzałem sobie uważnie program tej konferencji. On jest bardzo autystyczny z punktu widzenia europejskiego. Główna refleksja ma być na temat tego, jak Europejczykom zapewnić bezpieczeństwo, żeby się czuli jeszcze bardziej bezpiecznie. A brakuje mi takiej refleksji, jak Europejczycy mają na przykład wespół z bardziej chyba odważnymi Amerykanami w tej dziedzinie próbować zapewnić bezpieczeństwo światu. Rozumiem, że to może naiwne, ale takie pytania, moim zdaniem, stawiać należy i warto na ten temat dyskutować. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Mam propozycję, ponieważ mam zapisanego do głosu jeszcze tylko pana posła Wojciechowskiego, to bardzo proszę i kończymy dyskusję. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszWojciechowski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, nie chciałbym też odbiec od tematu, ale skoro mówimy o polityce gospodarczej, to w jakimś zakresie jej częścią, czy nawet istotną jej częścią jest polityka rolna. Polityka zwłaszcza w zakresie współpracy gospodarczej z resztą świata. W tym obszarze dzieje się bardzo wiele niedobrych rzeczy. UE, i to już jest przedmiotem coraz bardziej powszechnej krytyki w PE również, lekceważy sprawy rolnictwa, poświęca je dla innych celów swojej polityki gospodarczej. W szczególności dotyczy to otwierania europejskiego rynku na produkty żywnościowe po to, żeby odnieść korzyści w innych branżach, na przykład, w branży przemysłowej. To jest polityka niebezpieczna, dlatego, że bezpieczeństwo żywnościowe odgrywa coraz większą rolę w świecie i nieuchronnie zmierzamy do takiej sytuacji, że żywność będzie towarem strategicznym, coraz droższym, coraz trudniej dostępnym i te państwa i organizacje, jaką jest UE, jeżeli tego nie zrozumieją w porę, to będą za to płacić wysoką cenę, za bezpieczeństwo żywnościowe, czyli biologiczne. Źródła energii można zastępować, szukać innych, nowych, a żywności nie zastąpi się niczym. W związku z tym gdzieś tam głos Polski, nie wiem, czy na tym szczycie, ale skoro o tym rozmawiamy, to polski głos powinien być w tej sprawie słyszalny, dlatego, że jest to naprawdę wielki problem. Polska jako kraj rolniczy, kraj dużego silnego rolnictwa, powinien tę sprawę zawsze mieć na uwadze i podnosić ją. Bo o tym się mówi. Coraz więcej posłów podnosi ten problem, że, na przykład, w Afryce Chińczycy wykupują ogromne połacie ziemi, żeby się zabezpieczać na przyszłość, jeśli chodzi o żywność, a Europa jest jakaś beztroska w tej kwestii. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Kalemba pytał o agendę gospodarczą tego szczytu ze Stanami. Przede wszystkim powiem tak: jest bardzo trudna sytuacja, jeśli chodzi o handel światowy, bo Runda Doha utknęła. Jest tendencja w UE, żeby zawierać w związku z tym porozumienia regionalne, czyli ostatnio udało się podpisać porozumienie z Koreą. Może się okazać, że to będzie na długi czas ostatnie porozumienie handlowe, bo też jest takie przekonanie, że w tej chwili sytuacja globalna, a także zmiany w UE, chociażby też, że PE staje się negocjatorem w negocjacjach handlowych, spowodują, że te negocjacje będą coraz bardziej skomplikowane, bo na bardzo różne interesy krajów członkowskich nałoży się jeszcze presja PE, która będzie dotyczyła kwestii niekoniecznie związanych z handlem. Może dotyczyć kwestii związanych z prawami człowieka czy innych kwestii politycznych, co może oznaczać, że będzie to jeszcze trudniejsze. Ogólnie będzie w obszarze gospodarczym próba delikatnego, trochę nieśmiałego dialogu w sprawie liberalizacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i UE, jeśli chodzi o handel, o usługi, ale nie spodziewam się żadnego przełomu.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MikołajDowgielewicz">Pan jeszcze drugie pytanie zadał o budżet. Budżet nie będzie omawiany teraz. Spodziewam się tylko, że premier Wielkiej Brytanii będzie protestował, pewnie też poparty przez Holendrów, przeciwko temu, że budżet UE na przyszły rok rośnie po negocjacjach z PE, ale nie jest przewidziana dyskusja na temat budżetu wieloletniego. Belgijska prezydencja stara się uniknąć w ogóle tej dyskusji, nawet nad dokumentem Komisji Europejskiej, dotyczącym przeglądu budżetowego, bo ta dyskusja by otworzyła Pandory i okazałoby się potem, że zamiast czekać na propozycje Komisji Europejskiej już z cyframi, która będzie w przyszłym roku, niespodziewanie rozpoczęlibyśmy negocjacje o budżecie wieloletnim. Nie ma więc takiej intencji, by o tym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Sellin pytał o szczyt ze Stanami Zjednoczonymi i G2. To jest tak, że w UE jest tradycyjnie większe przywiązanie niż w USA do tego, aby te szczyty się odbywały regularnie. Dobrze, że ten szczyt w Lizbonie się odbędzie. Ma nadzieję, że będzie pozytywnym doświadczeniem także dla naszych amerykańskich kolegów, na tyle, że prezydent Obama będzie zainteresowany tym, aby taki szczyt się odbył w kolejnym roku. Natomiast obie strony się starają, aby porządek obrad tego szczytu był jak najbardziej skupiony na głównych wyzwaniach, czyli gospodarka, problemy bezpieczeństwa w otoczeniu europejskim, czyli od Bałkanów po Afganistan, i kwestie związane z energią i z klimatem. Jest kilka postulatów, które Polska włączyła do stanowiska unijnego. One dotyczą kwestii bezpieczeństwa energetycznego, niekonwencjonalnych złóż gazu, które też są obiektem zainteresowań Amerykanów, i problematyki wschodniego sąsiedztwa UE. Tak jak pan poseł Iwiński tu szeptał, myślę, że jest trochę za późno na G2 w formacie UE – USA. Świat poszedł tak do przodu wskutek kryzysu, że w tej chwili wydaje się, że UE musi naprawdę bardzo się postarać, żeby nie doprowadzić do G2, ale w innym trochę składzie, bo to jest bardziej realnym scenariuszem niż G3. Jeśli UE nie będzie w stanie spójnie i skutecznie działać na forum globalnym, to bardzo szybko zostanie zmarginalizowana w polityce globalnej. Ta problematyka jest więc bardzo obecna w myśleniu przywódców europejskich, ale jednocześnie postęp w realnym wdrażaniu niektórych pomysłów jest bardzo nędzny. Uważam, że z perspektywy Polski ta sprawa ma też bardzo duże znaczenie. Dlatego popychamy UE do tego, aby ten dialog transatlantycki miał jak najbardziej konkretny wymiar. Natomiast to nie jest kwestia woli tylko jednej strony. Trzeba pamiętać o tym, jakie są priorytety obecnie w amerykańskiej administracji. Nie krytykuję administracji, rozumiem, że mają swoje problemy i priorytety, natomiast jest tak, że ta agenda transatlantycka musi być jak najbardziej konkretna i musi opierać się na takim założeniu, o jakim mówił pan poseł, czyli że demokratyczny świat transatlantycki działa razem wobec innych partnerów globalnych, superpotęg po to, żeby wspólne wartości i interesy realizować. Ale nie zawsze jest to realizowane.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MikołajDowgielewicz">Jeszcze było jedno pytanie; w kwestii rolnictwa intensywnie czekamy na decyzję komisarza Ciolosa, który w listopadzie przedstawi opcje, z których jedne będą lepsze dla Polski, inne gorsze, ale powiem jeszcze raz, bo już kiedyś to mówiłem – ja bym się tak bardzo o rolnictwo w Polsce nie bał, bo krajów zdeterminowanych do tego, aby utrzymać wspólnotowy charakter polityki rolnej jest co najmniej dwadzieścia. Zwracam uwagę, że Komisja też już mówi w swoim dokumencie o przeglądzie budżetowym na temat zasad przyszłego budżetu, że polityka rolna powinna być wspólnotowa. Natomiast dla Polski trudniejszym wyzwaniem będzie obrona polityki spójności. I to zarówno na terenach wiejskich, jak i we wszystkich innych obszarach, które polityka spójności obejmuje. Taka jest prawda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo państwu i panu ministrowi. Stwierdzam, że Komisja w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 28 i 29 października 2010 r. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt II – sprawy bieżące. Pragnę państwa poinformować, że z wiadomych względów odwołałem zaplanowane na jutro na godzinę 11.00 posiedzenie Komisji. Najbliższe posiedzenie odbędzie się 5 listopada o godzinie 11.00 w sali, w której się znajdujemy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawach bieżących? Nie widzę. Uważam porządek za wyczerpany. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>