text_structure.xml
61.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGrzyb">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji: do Spraw Unii Europejskiej oraz Spraw Zagranicznych. W imieniu pana przewodniczącego Liska oraz własnym witam serdecznie panie i panów posłów. Witam serdecznie panią minister Bernatowicz, przedstawicieli innych resortów oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Sala, którą dzisiaj mamy do dyspozycji, nie jest zbyt wygodna jak na posiedzenie dwóch Komisji, a wiemy, że temat obrad jest bardzo atrakcyjny. Na dzisiejszym posiedzeniu będziemy rozmawiać na temat Europejskiej Polityki Sąsiedztwa – Partnerstwa Wschodniego oraz Unii dla Śródziemnomorza, a także na temat stosunków Unii Europejskiej z Rosją. Materiał został państwu dostarczony. Proszę państwa, jest prośba ze strony klubu parlamentarnego PO, żeby o godzinie 12:30, kiedy będzie występował z Prezes Rady Ministrów, ogłosić przerwę na czas trwania tego wystąpienia i po jego zakończeniu wznowić nasze posiedzenie. Członkowie tego klubu mają obowiązek 100-procentowej obecności, więc uszanujemy tę prośbę. Oczywiście, to rozbija nam posiedzenie, które przełożyliśmy z godziny 11:00 na godzinę 12:00 ze względu na debatę, ale nie mamy innego wyjścia.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGrzyb">Chciałbym poprosić panią minister Grażynę Bernatowicz o zabranie głosu w imieniu rządu i przedstawienie nam perspektyw i stanu prac związanych z tematem naszego wspólnego posiedzenia. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo. Panowie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Temat jest dość obszerny, więc chciałabym zapytać do jakiego stopnia skrótowości powinnam się posunąć?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGrzyb">Proponuję, żeby wykorzystać w pełni ten czas, który nam pozostał do przerwy. Dyskusję przeprowadzimy już po wznowieniu posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo. Temat posiedzenia obejmuje omówienie Europejskiej Polityki Sąsiedztwa ze szczegółowym uwzględnieniem Partnerstwa Wschodniego i Unii dla Śródziemnomorza oraz omówienie relacji Unia Europejska – Rosja.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaBernatowicz">Europejska Polityka Sąsiedztwa funkcjonuje od 2004 r. Jej podstawowym założeniem, co zawsze warto podkreślać, jest zasada zróżnicowania poziomu relacji współpracy z poszczególnymi partnerami w zależności od postępu w przeprowadzaniu reform, jakie w tych państwach się dokonują. Politycznym fundamentem Europejskiej Polityki Sąsiedztwa jest uprzywilejowane traktowanie dwóch regionów, których ona dotyczy: wschodnich i południowych sąsiadów Europy. W ostatnim okresie, konkretnie od 2008 r., jesteśmy świadkami dość istotnej ewolucji w funkcjonowaniu tejże polityki, która nie jest nową polityką Unii, bo posiada swoją stosunkowo długą historię. Mamy do czynienia z wyraźnym wzrostem zaangażowania państw członkowskich w tym obszarze. Doszło do tego na skutek ostatnich wydarzeń, których byliśmy w Europie świadkami – chodzi mi oczywiście o konflikt rosyjsko-gruziński, kryzys gazowy oraz wzmocnienie procesu imigracji z regionów Afryki Północnej i Afryki Subsaharyjskiej do państw Europy południowej. Przy czym należy również odnotować pewien postęp i rozwój dwóch komplementarnych polityk, które w UE od dawna istnieją – Synergii czarnomorskiej i Wymiaru Północnego, ale o tym może powiem później, jeśli będzie takie zapotrzebowanie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o czołową inicjatywę dyplomacji polskiej jaką jest Partnerstwo Wschodnie, to założenia tej inicjatywy są państwu doskonale znane i w związku z tym nie będę się nad tym rozwodzić. Powiem kilka słów na temat tego, na jakim etapie są prace i jak ogólnie przedstawia się sytuacja. W marcu Rada Europejska definitywnie zatwierdzi ambitną inicjatywę polsko-szwedzką, która zresztą już teraz korzysta ze specjalnych względów prezydencji czeskiej. Chciałabym od razu ubiec pytania o zaangażowanie Czechów – Czesi włączyli się do tej inicjatywy na znacznie wcześniejszym etapie, przygotowali własne założenia i praktycznie rzecz biorąc, to na podstawie czeskich założeń kontynuowaliśmy nasze prace już ze Szwedami, mając na uwadze perspektywę prezydencji czeskiej. Wiedzieliśmy już wtedy, że Czesi się w tę inicjatywę zaangażują. W marcu 2009 r. Rada Europejska zatwierdzi naszą inicjatywę, natomiast na majowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Pradze, na który chcemy zaprosić państwa, do których Partnerstwo jest skierowane, zostaną przedstawione konkretne projekty.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaBernatowicz">Jak wielokrotnie było podkreślone, podstawową wartością dodaną Partnerstwa Wschodniego do Europejskiej Polityki Sąsiedztwa jest to, że jest ono wielopłaszczyznowe, tzn. polega na dwustronnej współpracy między krajami wschodnimi i Unią Europejską oraz na nowej strukturze współpracy wielostronnej. Do najważniejszych propozycji należy zaoferowanie wschodnim sąsiadom UE zawarcia umów stowarzyszeniowych – jest to propozycja, dla wszystkich państw, które będą do tego gotowe, wykażą wolę przyjęcia konkretnych zobowiązań i spełnią określone warunki. Drugim elementem jest sprawa pogłębionych i kompleksowych stref wolnego handlu, które umożliwią swobodny przepływ towarów, kapitału i usług oraz mogą przygotowywać te kraje do następnego etapu, znacznie bardziej zaawansowanego, jakim w przyszłości może stać się członkostwo w UE. Kolejnymi elementami polsko-szwedzkiej inicjatywy są: zachęcanie wschodnich partnerów do tworzenia regionalnej sąsiedzkiej wspólnoty gospodarczej, stopniowe otwieranie granic Unii dla tychże partnerów, rozwój ułatwień wizowych, zniesienie opłat wizowych, otwarcie dialogu na temat ruchu bezwizowego oraz wszelkie możliwe wsparcie dla wyrównywania różnic rozwojowych. To jest dokładne odwzorcowanie tego, co jest w unijnej polityce spójności – dążenie do tego, żeby różnice rozwojowe w ramach UE stopniowo się zacierały.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaBernatowicz">Współpraca wielostronna mieści w sobie propozycje czterech platform polityki, dotyczących demokracji, dobrego zarządzania i stabilności; integracji gospodarczej i konwergencji z polityką UE; bezpieczeństwa energetycznego; oraz kontaktów międzyludzkich. Do istotnych elementów współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego należy pięć podstawowych inicjatyw, które określamy mianem inicjatyw flagowych. Obejmują one zintegrowane systemy zarządzania granicami; wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw; regionalne rynki energetyczne oraz odnawialne źródła energii; południowy korytarz energetyczny; oraz zapobieganie i przygotowanie się do zwalczania katastrof naturalnych wywoływanych przez człowieka. Zgodnie z treścią Komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego państwa trzecie, w tym również Rosja, mają możliwość uczestniczenia w niektórych projektach. Uczestnictwo to będzie rozpatrywane „case by case”, tym niemniej tam, gdzie Komisja Europejska i państwa członkowskie uznają, że będzie to potrzebne, to droga do uczestnictwa w tych projektach dla państw trzecich będzie stała otworem.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o finansowanie tej inicjatywy, to Komisja Europejska zaprogramowała na ten cel 600 mln euro w budżecie UE do 2013 r. Wykorzystywane będą również fundusze Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Sąsiedzkiego Funduszu Inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#GrażynaBernatowicz">Teraz powiem krótko o Unii dla Śródziemnomorza. W tym przypadku mamy do czynienia ze znacznie starszą polityką UE korzeniami sięgającą lat 70-tych. Ostatnio obserwujemy nowe wydanie tej polityki właśnie w postaci inicjatywy utworzenia Unii dla Śródziemnomorza. Jeśli chodzi o nasze nastawienie do tej inicjatywy, to we wszystkich wypowiedziach polskich polityków zawsze podkreślamy, że bezpieczeństwo i stabilność w Europie są dla nas czymś absolutnie niepodzielnym i dlatego będziemy wspierać wszelkie inicjatywy, które w tym projekcie się znajdują. Jedyne, co nas niepokoi, to nierównomierność w przyznawaniu środków na oba kierunki aktywności w ramach EPS – proporcje wynoszą 61:39. Ponieważ sprawa dotyczy 12 mld euro, to łatwo jest wyliczyć, ile funduszy przypadnie na finansowanie wymiaru wschodniego polityki UE.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#GrażynaBernatowicz">Francja w czasie swojej prezydencji, jako jeden ze swoich czołowych projektów potraktowała przemianę procesu barcelońskiego, który uznała za mało efektywny, w Unię dla Śródziemnomorza. Ewoluowało to jeszcze przed prezydencją francuską – początkowo tylko niektóre kraje UE miały być włączone do tej inicjatywy, miały to być kraje, które stykają się z basenem morza Śródziemnego. Potem przekształciło się to w inicjatywę ogólnounijną i skonkludowało w czasie prezydencji francuskiej. Oczywiście, nie bez pewnych oporów i problemów. Problemy dotyczyły zarówno rzeczy w miarę banalnych, jak chociażby siedziby sekretariatu Unii (w końcu ten zaszczyt przyznany został Barcelonie), a także poważniejszych, np. oporu Hiszpanii wobec tego, że proces barceloński, który powstał z inicjatywy Hiszpanii, odchodzi w cień, problemu kompozycji sekretariatu generalnego oraz udziału Ligii Arabskiej w funkcjonowaniu Unii dla Śródziemnomorza. Wszystkie sporne kwestie zostały wyjaśnione w czasie spotkania w Marsylii w listopadzie ubiegłego roku. Na tym spotkaniu zadecydowano o dość istotnym poszerzeniu składu sekretariatu (w jego skład zostały włączone państwa kontestujące niejako samą inicjatywę utworzenia Unii dla Śródziemnomorza, jak np. Turcja), ułagodzono Ligę Państw Arabskich poprzez dopuszczenie jej do obrad i do uczestnictwa w inicjatywach, w ramach tej Unii. Muszę dodać, że pojawił się pewien problem uboczny związany ze sprawą prezydencji. Jak wiadomo koprezydencja ze strony kraju południowego, w tym wypadku Egiptu, miałaby trwać 2 lata, ale prezydencje z ramienia Unii Europejskiej zmieniają się co pół roku. Jednak dzięki porozumieniu francusko-czeskiemu przyjęto, że również w czasie prezydencji czeskiej w UE Francja będzie koprezydentem Unii dla Śródziemnomorza.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#GrażynaBernatowicz">Aktywność Unii dla Śródziemnomorza została zawieszona w związku z ostatnim konfliktem w Gazie. Właściwie dopiero w marcu jej prace zostaną wznowione. Do sztandarowych projektów Unii dla Śródziemnomorza należą sprawy oczyszczania Morza Śródziemnego, które jest jednych z najbardziej zanieczyszczonych akwenów na świecie, rozbudowy morskich dróg i szlaków tranzytowych, obrony cywilnej, alternatywnych źródeł energii. widzimy, że spektrum zainteresowań jest bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#GrażynaBernatowicz">Nie ukrywam, że przyglądaliśmy się tej inicjatywie bardzo skrupulatnie chcąc skopiować pomysły, które mogłyby być użyteczne na wschodzie, oraz niektóre rozwiązania instytucjonalne. Przyniosło to pewne rezultaty, aczkolwiek musimy pamiętać, że Unia dla Śródziemnomorza jest projektem dość zinstytucjonalizowanym, czego my na razie, jeśli chodzi o Partnerstwo Wschodnie, nie do końca oczekujemy, chociaż taką przyszłość również przewidujemy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#GrażynaBernatowicz">Czwarty element: stosunki Unia Europejska – Rosja. Uznajemy, że są one niezwykle ważne, chociaż zdaję sobie sprawę, że brzmi to jak banał. Chcielibyśmy, żeby te stosunki były oparte na bardzo klarownych zasadach, aby móc zwiększyć stopień ich przewidywalności i tym samym tworzyć atmosferę zaufania i przejrzystości. Przesłanie to zamierzamy w najbliższym czasie przekazać stronie rosyjskiej podczas obrad Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej, do którego dojdzie w połowie kwietnia pod przewodnictwem obu ministrów spraw zagranicznych. Agenda Komitetu będzie poświęcona relacjom polsko-rosyjskim, m.in. w kontekście współpracy UE – Rosja. Nie akceptujemy żadnych działań Rosji na rzecz odbudowania stref wpływów, a ostatnio mogliśmy się przekonać, że takie tendencje istnieją. Nie akceptujemy żadnej konfrontacyjnej retoryki przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej wobec poszczególnych państw oraz instytucji świata zachodniego. Systematycznie apelujemy o solidarną postawę państw członkowskich UE względem Rosji, wiedząc doskonale o tym, że jednym z najlepszych instrumentów, którym posługuje się Rosja jest dzielenie państw Europy na te, które są bardziej skłonne do kooperacji i te, które są mniej skłonne do kooperacji.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#GrażynaBernatowicz">Uważamy, że niezbędne jest wypracowanie unijnej strategii wobec Rosji – zamierzamy popierać te działania i im patronować. To dziwne, że UE posiada strategie wobec Bałkanów Zachodnich, wobec Afryki, wobec innych regionów, które nie są tak bardzo znaczące w polityce światowej, a praktycznie rzecz biorąc nie ma strategii wobec Rosji. Strategie unijne mogą być wypracowywane od czasu traktatu amsterdamskiego, a do tej pory nie istnieje strategia wobec Rosji. Naszym zdaniem, unijna strategia wobec Rosji powinna określać cele Unii w oparciu o analizę tego, jaka sfera stosunków unijno-rosyjskich wymaga szczególnej uwagi. Poza tym uważamy, że w ramach tej strategii powinien się dokonać generalny przegląd stosunków UE – Rosja. Zresztą Rada Europejska 1 września ubiegłego roku zadecydowała, że taki przegląd jest konieczny. Oczywiście to nie jest tak, że my chcemy być autorem takiej strategii, absolutnie się na coś takiego nie piszemy, nie jest możliwe wykonanie tego potencją jednego państwa, chcemy wyłącznie patronować temu projektowi. Strategia powinna zawierać analizę dominujących obecnie tendencji w polityce zewnętrznej i zagranicznej Rosji oraz ich wpływu na relacje UE – Rosja. Powinna koncentrować się na wielu aspektach relacji UE – Rosja, w szczególności aspektach gospodarczych, energetycznych, współpracy w sferze bezpieczeństwa. W naszej opinii niezmiernie ważne jest, aby strategia jednoznacznie precyzowała unijne oczekiwania w odniesieniu do Federacji Rosyjskiej, szczególnie w kontekście dalszej modernizacji Rosji, która winna sprzyjać jej zbliżeniu do zasad i wartości europejskich. Jednocześnie uważamy, że dobrze by było, gdyby strategia formułowała pewien zestaw „reguł gry” pomocny w relacjach UE –Rosja. Oczywiście, prowadząc dyskusję na temat przyszłego kształtu relacji między Unią Europejską a Rosją nie można pominąć jakże ważnego aspektu bezpieczeństwa europejskiego. Unia musi prezentować spójne i jednolite stanowisko, dbając jednocześnie o to, aby dyskusja na ten dość drażliwy temat nie prowadziła do dalszych podziałów w ramach Unii czy NATO. Ta polityka musi być kompatybilna i koherentna. W sposób stanowczy należałoby więc podkreślać, że obecnie funkcjonujący system bezpieczeństwa jest optymalny, wyważony i skuteczny na tyle, na ile skuteczny być może. Uważamy, że należy wzmocnić istniejące struktury bezpieczeństwa. Tworzenie jakichkolwiek nowych struktur, a ten rodzaj myślenia pojawia się czasem po stronie rosyjskiej, jest niczym nieuzasadnione. Niepotrzebne są żadne fundamentalne zmiany, można mówić jedynie o uaktualnieniu już istniejących instrumentów bądź o pewnych adaptacjach tych instrumentów do zmieniających się warunków międzynarodowych. W tej dyskusji na temat bezpieczeństwa europejskiego w kontekście relacji UE – Rosja nie należy pomijać Stanów Zjednoczonych, których głos powinien być ważący. Oczekujemy, że Rosja wypełni nałożone na nią dotychczasowe zobowiązania w jej relacjach z UE przed przyjmowaniem jakichkolwiek nowych zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#GrażynaBernatowicz">Przejdę teraz do zagadnień nowego układu UE – Rosja, znanego jako PCA2. Mandat był opracowany, zapewne państwo pamiętacie, że Polska zastosowała weto. Weto zostało zniesione i rozpoczęły się pierwsze rozmowy, które zostały zawieszone na skutek kryzysu gruzińskiego i wznowione na szczycie w Nicei 14 listopada ubiegłego roku. W ramach rozmów nad układem będą dyskutowane 4 mapy drogowe dla 4 wspólnych przestrzeni: dialog polityczny, wspólna przestrzeń gospodarcza, wspólna przestrzeń wolność, bezpieczeństwa wewnętrznego i sprawiedliwości, oraz wspólna przestrzeń badań naukowych, edukacji i kultury. Rokowania w tych sprawach będą się toczyć, jest już ustalony kalendarz kolejnych spotkań. Trudno stwierdzić, z jakim spotykają się one zainteresowaniem i do jakiego stopnia Rosja będzie zainteresowana szybkim zakończeniem tych rokowań. Istnieją pewne zagadnienia, które w dyskusji między Rosją a Unią Europejską są niechętnie przez stronę rosyjską podnoszone – dotyczą one szczególnie tzw. wspólnych wartości, bo te są troszeczkę inaczej pojmowane przez obie strony. Tym niemniej rozmowy się toczą, a różnice powoli i z dość dużym oporem są eliminowane. Trudno jest przewidzieć, kiedy rozmowy w sprawie układu się zakończą. To, co na razie można powiedzieć o tych negocjacjach, to jedynie, że Rosja raczej chciałaby zawrzeć umowę w formie bardzo ogólnej deklaracji. Rosja nie chce umieszczania w niej bardziej skonkretyzowanych przepisów.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#GrażynaBernatowicz">Ostatni element – wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu. W chwili obecnej pozostaje to pod dużym znakiem zapytania. Nie zaobserwowaliśmy ani specjalnej ochoty bądź też specjalnego trybu przygotowań. To z mojej strony na razie wszystko. Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo pani minister za ekspresowe tempo i wypełnienie czasu, który mieliśmy do dyspozycji. W chwili obecnej chciałbym ogłosić przerwę na czas wystąpienia Prezesa Rady Ministrów. Bezpośrednio po wystąpieniu wracamy na salę i kontynuujemy posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejGrzyb">Witam po przerwie. Spróbujemy popłynąć tym statkiem przez wzburzone fale, jak to powiedział pan premier. Proszę państwa, wspólnie z panem przewodniczącym Liskiem proponujemy, aby przeprowadzić teraz rundę pytań kierowanych do pani minister oraz przedstawicieli rządu. Proponuję taką kolejność – trzy osoby zadają swoje pytania, po nich następuje odpowiedź i tak dalej. Przy czym chcę zastrzec, że jesteśmy ograniczeni czasem, w którym dysponujemy tą salą – to nasze jedyne ograniczenie. Mam nadzieję, że uda nam się sprawnie tę debatę przeprowadzić. Do głosu zapisani są m.in. pan poseł Gałażewski, pan poseł Lisek, pan poseł Krząkała. Proszę bardzo, pan poseł Gałażewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dzisiaj mamy dzień debat o kryzysie, więc ja również chciałbym dwa słowa na ten temat powiedzieć. Kryzys dość poważnie dotknął naszego największego sąsiada – Ukrainę – jednego z potencjalnych, największych beneficjentów Partnerstwa Wschodniego. Pozostałe kraje, do których kierowana jest ta inicjatywa, są w podobnej sytuacji. W związku z tym mam pytanie – czy mamy jakąś wiedzę na temat zdolności współfinansowania projektów w ramach Partnerstwa Wschodniego przez kraje, które będą beneficjentami tych projektów? Czy rządów bądź też samorządy zainteresowanych krajów przejawiają jakaś wyraźną aktywność i oczekiwanie na rozpoczęcie konkretnych projektów?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejGałażewski">Drugie pytanie dotyczy Białorusi, jednego z naszych wschodnich partnerów. Ostatnio na posiedzeniu przewodniczących Komisji Spraw Unii Europejskiej, na którym dyskutowano o Białorusi, padła propozycja, aby zaprosić na majowe spotkania plenarne przedstawicieli wszystkich sześciu państw beneficjentów Partnerstwa Wschodniego. Czy pewne nieśmiałe oznaki demokratyzacji na Białorusi powinny nas zachęcić do tego, żeby ją wciągać do współpracy? Czy może powinniśmy czekać na bardziej trwałe sygnały lub trwałe zmiany w tym kraju? W czasie dyskusji zdania na ten temat były podzielone. Chciałbym dowiedzieć się od pani minister jakie rząd ma podejście do tych kwestii?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejGałażewski">Trzecia sprawa dotyczy relacji polsko-rosyjskich. Czy przy dość ostrożnym podejściu prezentowanym przez rząd rosyjski i prezydenta Miedwiediewa mamy szansę nawiązywania bliższej współpracy regionalnej? Czy na przykład współpraca między Polską, Litwą i Okręgiem Kaliningradzkim mogłaby być możliwa? Czy bez akceptacji władz państwa rosyjskiego byłaby ona niemożliwa? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję. Pan przewodniczący Lisek.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofLisek">Dziękuję bardzo. Również chciałem zapytać o Białoruś, pewnie podobnie jak pan przewodniczący Tyszkiewicz, który jest specjalistą od spraw białoruskich, ale pan poseł Gałażewski nas uprzedził. W takim razie może nieco rozszerzę zakres mojego pytania. Pamiętam, że kiedy miałem przyjemność lecieć wspólnie z panią minister samolotem, wracała pani wtedy z Mołdowy, powiedziała mi pani, że wśród niektórych polityków w Mołdowie panuje sceptycyzm i powątpiewają oni w to, że Partnerstwo Wschodnie może być skutecznym narzędziem. Mówiąc zupełnie w skrócie – zastanawiano się czy tym państwom opłaca się w ogóle uczestniczyć w tym programie. Chciałem zapytać o to, jak poszczególne państwa, które mają być objęte programem Partnerstwa Wschodniego, odnoszą się do tego projektu. Jeśli nastawienie jest sceptyczne, to jakie działania przewiduje polska dyplomacja, aby zmienić to nastawienie? Co robimy, aby wypromować ten projekt i „edukować” polityków z państw nim objętych? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Następny jest pan poseł Krząkała. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekKrząkała">Dziękuję, panie przewodniczący. W inicjatywie Partnerstwa Wschodniego jest mowa o tym, że Rosja po spełnieniu odpowiednich kryteriów może współuczestniczyć w realizowanych w ramach Partnerstwa projektach. Czy pani minister jest nam w stanie powiedzieć, jakie to są kryteria? Czy ktoś pracuje nad ich sprecyzowaniem? Wspomniała pani, że nie ma strategii unijnej wobec Rosji, zastanawiam się, czy skończy się tylko na tym stwierdzeniu, czy ktoś przygląda się bliżej temu problemowi? Czy strona rosyjska przejawia zainteresowanie inicjatywą Partnerstwa Wschodniego czy też odnosi się do niej ze sceptycyzmem? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę panią minister o ustosunkowanie się do tych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuje bardzo. Zacznę od odpowiedzi na pytania pana posła Gałażewskiego, które dotyczyły skutków kryzysu na Ukrainie oraz problemu współfinansowania projektów w ramach Partnerstwa Wschodniego. Partnerstwo Wschodnie ma trochę inną formułę, niż ta do której przywykliśmy, na przykład w związku z wykorzystywaniem środków pochodzących z Funduszu Spójności. W Partnerstwie Wschodnim nie zostało przewidziane współfinansowanie projektów przez strony, które są nimi zainteresowane. To zupełnie inna formuła, inna od tego co znamy, wkład własny na poziomie od 20% do 50% nie został przewidziany.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#GrażynaBernatowicz">Kryzys na Ukrainie ma oczywiście wpływ na wiele aspektów polityki wewnętrznej i zagranicznej Ukrainy. Całe szczęście entuzjazm Ukrainy wobec Partnerstwa Wschodniego pozostaje stosunkowo znaczny, choć powiedziałabym, że nie do końca jest on olbrzymi.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o Białoruś, to jak słusznie pan poseł zauważył, oznaki demokratyzacji lub też cofnięcia się tego procesu są przemienne. Raz dostrzegamy wyraźne oznaki demokratyzacji, żeby potem zaobserwować, że Białoruś znowu uczyniła parę kroków w tył na tym polu. Niemniej jednak jesteśmy zdania, że należy Białoruś zachęcać do dalszych demokratycznych zmian. Stwarzanie podziału, że jedne kraje wschodnie mogą być objęte inicjatywą Partnerstwa, natomiast Białoruś powinna zostać z niej wykluczona jest pozbawione większego sensu. Jesteśmy bezwzględnie za tym, żeby Białoruś włączać do różnych projektów, które mają mały wydźwięk polityczny, i które mogłyby się przyczynić do zbliżania Białorusi do standardów ogólnoeuropejskich. Oczywiście, to może być trochę zniechęcające, że jednego dnia spotykamy się z pozytywnymi sygnałami, a następnego dowiadujemy się o ustawie medialnej, która dopiero weszła w życie i zawiera mało elementów demokratycznych. Ale przyglądamy się sprawie Białorusi przez pryzmat europejski i trzeba zauważyć, że wiele krajów UE ma kontakty z Białorusią na najróżniejszych szczeblach. Kontakty te odnoszą się głównie do sfery gospodarki, jest to najbardziej atrakcyjna sfera dla państw dysponujących kapitałem, więc nie możemy być wśród tych, którzy są najbardziej ortodoksyjni i najbardziej przeciwni nawiązywaniu tej formy współpracy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#GrażynaBernatowicz">Przejdę teraz do pytań na temat Rosji. Rzeczywiście, konkretne projekty będą Rosji oferowane. Jak już wspominałam, nie będą to wszystkie projekty, zresztą nie we wszystkich projektach Rosja chciałaby uczestniczyć, a prawdopodobnie również kraje członkowskie UE nie do wszystkich projektów chciałyby Rosję zapraszać. Niemniej cenimy to, że jest to pewna wartość dodana współpracy z Rosją – Rosja zachęcana do udziału w Partnerstwie Wschodnim pewne standardy będzie sobie musiała przybliżyć, chociażby natury zupełnie formalnej.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#GrażynaBernatowicz">Czy jest zainteresowanie Partnerstwem Wschodnim po stronie rosyjskiej? Otóż jest. Oczywiście istnieją enuncjacje mówiące o tym, że Rosja nie jest zainteresowana tą inicjatywą i że w dalszym ciągu odbiera Partnerstwo Wschodnie jako antyrosyjskie. Wiemy, że ze strony niektórych krajów pojawiał się zarzut wobec inicjatywy, że ma ona wydźwięk antyrosyjski. Już w tej chwili możemy powiedzieć, że sama Rosja tak nie uważa. Charakterystyczne jest to, że Rosja odrzuciła poprzednią formę Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, ale nie ma takiego nastawienia do samego pomysłu Partnerstwa Wschodniego. Odbieramy to jako swego rodzaju korzyść.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o współpracę regionalną to istotne miejsce w polityce rosyjskiej w kontaktach Rosja-Unia zajmuje Obwód Kaliningradzki. Na ten cel w latach 2007–2013 Unia zamierza przeznaczyć 132 miliony euro. Możemy robić wspólne projekty, Polska, Litwa i Obwód Kaliningradzki, planują wspólny projekt, który ma wspierać współpracę regionów przygranicznych. W ramach współpracy regionalnej duże znaczenie mają programy ułatwienia tranzytu osobowego i towarowego między Obwodem Kaliningradzkim i resztą terytorium Rosji. Współpraca została zainicjowana i są na nią przeznaczone konkretne fundusze.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#GrażynaBernatowicz">Stosunek Mołdowy do Partnerstwa Wschodniego. Pan przewodniczący przypomniał, że kiedyś mu się zwierzałam, że po rozmowach w Mołdowie odniosłam bardzo negatywne wrażenie, wrażenie całkowitego desinteressment ze strony tamtejszych polityków. Nie byli przeciwni tej inicjatywie, ale wyraźnie podkreślali, że to nie jest dla nich, że Mołdowa nie aspiruje do członkowska w Unii. Zachęty, że Partnerstwo odnosi się do kreowania przyszłości regionu, nie wzbudzały entuzjazmu. Jednakże została podjęta dość intensywna praca nad poszczególnymi uczestnikami inicjatywy, w tym właśnie nad Mołdową, która w dalszym ciągu wyraża niezdecydowanie, ponieważ z jednej strony widzi pewne korzyści dla rozwoju stosunków z Unia Europejską, ale z drugiej strony targają nią obawy związane z tym, w jaki sposób może to wpłynąć na jej relacje z Rosją. I tutaj rysuje się podstawowy problem, bo poza Ukrainą i Gruzją, która jest w trochę innej sytuacji (co jednak wcale nie oznacza, że w łatwiejszej), to wszystkie pozostałe państwa wschodnie, do których adresowana jest inicjatywa, patrzą na ten rodzaj współpracy trochę poprzez pryzmat relacji z Rosją. Trudno się temu dziwić biorąc pod uwagę sytuację Białorusi, Armenii czy Azerbejdżanu. Ukraina też na samym początku nie podchodziła do naszej inicjatywy entuzjastycznie, jednak w tej chwili możemy śmiało powiedzieć, że teraz ma ona zdecydowane poparcie, i że Partnerstwo Wschodnie jest postrzegane jako dodatkowe wzmocnienie i tak już dość silnych relacji między Ukrainą a Unią Europejską. Ukraina jest gotowa do pełnego uczestnictwa we wzmocnionej współpracy zarówno dwustronnej, jak i wielostronnej.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#GrażynaBernatowicz">Gruzja podobnie – zdecydowane poparcie, gotowość pełnego zaangażowania się do współpracy dwustronnej i wielostronnej. Dla Gruzji kluczowy jest obszar integracji gospodarczej oparty o tworzenie stref wolnego handlu i ułatwienia wizowe.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#GrażynaBernatowicz">Mołdowa, tak jak już mówiłam, prezentuje trochę ambiwalentne stanowisko wobec inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. Jednakże nie sądzę, aby w obliczu tego, że inne państwa podchodzą do tego pomysłu pozytywnie, demonstrowała swoje niezadowolenie z faktu, że taka inicjatywa w ogóle się pojawiła.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#GrażynaBernatowicz">Armenia wyraża zainteresowanie udziałem w inicjatywie, postrzegając ten postęp w relacjach z Unią jako swego rodzaju wartość dodaną. Oczywiście, pojawiają się obawy czy nie wpłynie to negatywnie na nie najlepsze relację Armenii z Azerbejdżanem. Przedstawiciele Armenii zastanawiają się czy Azerbejdżan nie będzie blokował Armenii w niektórych projektach.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#GrażynaBernatowicz">Azerbejdżan jak najbardziej popiera projekt Partnerstwa, szczególnie obszar wizowy cieszy się dużym zainteresowaniem, ale nie mogę powiedzieć, że Azerbejdżan postrzega tę inicjatywę jako kluczową dla swojej polityki zagranicznej. W tym kraju nie ma jeszcze pełnej wizji europejskiej, choć tak szczerze mówiąc, to poza Ukrainą tej wizji nigdzie nie ma. Wszystkie te kraje mówią, że tak naprawdę nie aspirują do członkostwa w UE i taka jest prawda. Może to jest ten element, który uspokaja pozostałe kraje członkowskie – to nie jest obszar, który natychmiast zamierza się integrować z UE. Bałkany będą pozostawały jeszcze długo priorytetem rozszerzeniowym i nikt specjalnie nie zgłasza dalej idących aspiracji.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#GrażynaBernatowicz">Dla Białorusi jest to niezwykle atrakcyjna inicjatywa, ponieważ jest pierwsza inicjatywa UE, która jej dotyczy. Stąd wynika ta atrakcyjność – po raz pierwszy Białoruś ma szansę zaistnieć. Oczywiście ten aspekt, że to jest inicjatywa, która w pewien sposób równoważy jednokierunkową politykę zagraniczną skierowaną wyłącznie na Rosję również ma pewien walor atrakcyjności. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuje bardzo. Pan poseł Kuriata.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanKuriata">Dziękuję. Panowie przewodniczący, pani minister. Chciałbym się podzielić kilkoma przemyśleniami dotyczącymi tych dwóch dużych inicjatyw w obrębie UE: Unii dla Śródziemnomorza i Partnerstwa Wschodniego. Pierwsza inicjatywa zjednoczyła podczas konferencji lipcowej w Paryżu 43 kraje. Pani mówiła już o tym, że jest to ogromne przedsięwzięcie. Jest to ogromne przedsięwzięcie, które przerasta naszą wiedzę i wyobrażenie tego, na co się porywamy. W tym olbrzymim gąszczu przeróżnych inicjatyw wypracowano sześć priorytetów – w materiałach są one dokładnie opisane. Francuzi, inicjatorzy tego pomysłu, chcieliby przede wszystkim wybudować jak najwięcej oczyszczalni wokół Morza Śródziemnego, rozbudować szlaki drogowe i morskie. Chcieliby przede wszystkim zainwestować w rozwój szkolnictwa wyższego i badania naukowe, o czym państwo nie wspominają. Zależy im również na rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Widzimy, że są priorytety, osie, wokół, których chce się budować sekretariaty, strukturę administracyjną.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanKuriata">Natomiast inicjatywa Partnerstwa Wschodniego pozostaje w dalszym ciągu dla sporej liczby członków UE i ludzi zajmujących się tymi zagadnieniami mało czytelna. To jest bardzo ważna inicjatywa i wielka sprawa dla Polski. Czujemy, że bierzemy na swoje barki coś ogromnego. Przy czym wszyscy zgodnie zauważają, że dochodzi do tego jeszcze jeden istotny czynnik, który nie jest istotny w przypadku Unii dla Śródziemnomorza, a którym jest wpływ Partnerstwa Wschodniego na relacje z Rosją. Nie do końca podzielam opinię, że Rosja wyraziła swoje desinteressment. Od czasów helsińskich ustaleń dotyczących stref wpływów, rozpoczęła się bardzo intensywna walka o zasięg wpływów pomiędzy Rosją a UE. Czy nie uważa pani minister, że dobrze by było uporządkować priorytety, którymi moglibyśmy zainteresować pozostałe kraje UE, tak aby osiągnąć zbliżony konsensus do tego, jaki udało się stworzyć wokół Unii dla Śródziemnomorza? Wydaje mi się, że gdybyśmy to przenieśli na „nasz grunt”, to zyskalibyśmy więcej zwolenników wśród krajów członkowskich i uporządkowalibyśmy te kierunki działań, na którym nam wszystkim zależy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję. Pan poseł Ćwierz.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejĆwierz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chciałbym się skupić na aspektach współpracy polsko-ukraińskiej w ramach Partnerstwa Wschodniego, ale zacznę od takiego ogólnego stwierdzenia. Określenie południowo-wschodnich granic Europy może stwarzać pewne problemy, ale my, którzy pragniemy prawdziwie zjednoczonej Europy, powinniśmy podkreślać pełną przynależność do Europy takich państw jak Ukraina czy Gruzja. W moim przekonaniu panuje opinia, że Unia dla Śródziemnomorza jest od dawna bardzo ważna dla wszystkich państw europejskich – dzieje się tak zapewne ze względów historycznych. Po upadku muru berlińskiego Europa przesunęła się bardzo mocno na wschód. Postrzegam Partnerstwo Wschodnie jako kontynuację bardzo ważnych procesów. Polska powinna podkreślać fakt, że to właśnie państwa takie jak Ukraina, w przyszłości może Białoruś, czy Mołdowa, tworzą Europę w wymiarze geograficznym i politycznym. Partnerstwo Wschodnie jest bardzo ważną inicjatywą, która może być pierwszym krokiem do rozszerzenia UE. To rozszerzenie powinno być następnym krokiem w procesie budowy nowego kształtu Europy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejĆwierz">Przejdę teraz do konkretów. Interesują mnie problemy na styku Polski i Ukrainy, ponieważ jestem posłem z regionu, który graniczy z Ukrainą. Bardzo dużo się mówi o tym, że Polska popiera Ukrainę, ale przecież możemy robić wiele rzeczy, aby autentycznie współpraca polsko-ukraińska była lepsza. Wiem, że są planowane nowe przejścia graniczne na terenie Podkarpacia, trzy nowe przejścia na terenie województwa lubelskiego. Dlaczego są opóźnienia w budowie tych przejść? Czy ktoś mi na te pytanie odpowie? Dlaczego dużo się mówi, a bardzo mało robi?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejĆwierz">Istnieje problem związany z wizami. Wielu obywateli Ukrainy przyjeżdżało i nadal chce przyjeżdżać do Polski w celach turystycznych. Ostatnio od mieszkańców Podkarpacia można usłyszeć, że ruch turystyczny, który bazował w dużym stopniu na turystach z Ukrainy, zamiera z powodu utrudnień w uzyskiwaniu wiz. Ukraińscy turyści, którzy chcieliby przyjeżdżać do Polski nie mogą uzyskiwać wiz wielokrotnych, muszą za każdym razem wystawać w kolejkach i tracić przy tym bardzo dużo czasu. Dobrze, że jeszcze w ogóle do nas przyjeżdżają, że czasem można ich spotkać w Zakopanym, bo Podkarpacie już odczuwa negatywne skutki tego, że granica polsko-ukraińska nie jest granicą przyjazną. Nie wzmacnia kontaktów polsko-ukraińskich, w praktyce je osłabia. Do mnie, jako do posła, bardzo często przychodziły prośby o to, żeby poprzeć wnioski o wizy dla grup artystycznych lub samorządowych. W niektórych przypadkach wnioski dotyczyły grup samorządowców, którzy pracowali w powiatach oddalonych o dużo ponad 30km od granicy polsko-ukraińskiej, i którzy nie mogli być objęci umową o małym ruchu granicznym. To było powodem wielu problemów i utrudnień we wspólnych kontaktach. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że powinni robić wszystko, aby problemy, które osłabiają kontakty polsko-ukraińskie jak najszybciej likwidować.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejĆwierz">Dobrze, że w tym programie Partnerstwa Wschodniego mówi się, że będziemy dążyć do likwidacji opłat za wizy. Póki co, te opłaty jednak są. Może powinniśmy położyć nacisk na wizy wielokrotne, co mogłoby obniżyć ich koszty.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejĆwierz">Dobrze, że jest obietnica, bo sądzę, że nie doszło jeszcze do etapu realizacji, budowy nowych konsulatów na Ukrainie. Musimy dążyć do tego, żeby te konsulaty zostały uruchomione jak najszybciej, bo to na pewno pomoże w polepszeniu stosunków polsko-ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejĆwierz">Zależy na tym, żeby Ukraina ze względu na bezpieczeństwo polskie, jak najszybciej weszła do UE. Może należałoby się zastanowić czy robimy wszystko, co tylko możliwe, aby do tego doszło? Czy nie opóźnimy niektórych działań? Może powinniśmy się postarać, aby Ukraińcy przychylniej odnosili się do naszego członkostwa w UE. Czasami słyszy się, że to sami Ukraińcy nie chcą się zdecydować czy wchodzić do UE czy też tego nie robić. Czy to niezdecydowanie nie jest związane z tym, że my im troszeczkę utrudniamy podjęcie tej decyzji? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Tyszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofTyszkiewicz">Pani minister, szanowni państwo. Chciałem dodać kilka słów na temat białoruskiego wymiaru Partnerstwa Wschodniego. Powinniśmy w tym kontekście zadać kilka pytań. Jak wiadomo, Białoruś, jeżeli chodzi o spełnianie standardów państwa prawa, czy państwa demokratycznego, odbiega znacznie od pozostałych państw aplikujących do uczestnictwa w programie Partnerstwa. Niemniej jednak, co uważam za duży sukces polskiej dyplomacji, bardzo wyraziście zgłasza chęć swojego uczestnictwa w tej inicjatywie, co należy potraktować jako szansę rozpoczęcia poważnego dialogu z władzami białoruskimi na temat programu reform tego państwa – zmian zarówno jego struktury ekonomicznej, prawnej i politycznej, jak też i w kwestii przestrzegania praw człowieka w tym kraju.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofTyszkiewicz">Chciałem wyrazić opinię, którą – jak myślę – dzieli wiele osób, bez względu na swoją przynależność polityczną w Polsce, że projekt Partnerstwa Wschodniego daje nam szansę zakorzenienia polskiej polityki wschodniej w strukturach UE i wreszcie możliwość skonstruowania długofalowego, skutecznego sposobu realizacji postulatu wysuwanego od 20 lat przez polską politykę zagraniczną w stosunku do polityki wschodniej. Jest to postulat „jak najwięcej Unii na wschód od Polski”, jak najwięcej „Europy” na wschód od nas. W tym sensie widzę Partnerstwo jako kontynuację wielu działań podejmowanych przez poprzedników obecnego rządu, zmierzające do demokratyzacji, modernizacji, zbliżania do Europy państw położonych na wschód od Polski.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KrzysztofTyszkiewicz">W związku z tym, chciałem wyrazić podziękowanie rządowi za to, że ten projekt udało się zrealizować, bo jest to istotny przełom. Po raz pierwszy mamy szansę oprzeć nasze działania na kierunku wschodnim o solidne unijne fundamenty i pozbyć się – moim zdaniem ostatecznie – tej plakietki „państwa-harcownika”, które rozrabia na wschodniej granicy UE, podczas gdy wszyscy inni są zainteresowani ładem i spokojem. Myślę, że będzie to miało kapitalne znaczenie i da szansę na to, byśmy mogli wspólnie z partnerami europejskimi oddziaływać w pożądany przez nas sposób.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KrzysztofTyszkiewicz">Jeżeli chodzi o Białoruś, to mam przynajmniej dwa pytania. Po pierwsze: czy w mechanizmach Partnerstwa Wschodniego przewiduje się system monitoringu postępu państw uczestniczących w tym programie – postępu w dziedzinie reform systemowych i demokratyzacji ustroju politycznego? Chodzi krótko mówiąc o to, czy Partnerstwo będzie dysponowało narzędziami stymulującymi pożądane procesy w uczestniczących państwach, szczególnie na Białorusi. Po drugie: jakie przewiduje się narzędzia służące podjęciu przez te państwa działań dostosowujących system prawno-polityczny czy ekonomiczny do standardów UE? Zgadzam się z moim przedmówcą, panem posłem Ćwierzem, że wiele sygnałów płynących ze strony polskich samorządowców i przedsiębiorców wskazuje na daleką niekompatybilność systemów prawno-politycznych Polski i naszych wschodnich sąsiadów, co uniemożliwia realizację wielu znakomitych projektów. Mogę posłużyć się wieloma przykładami, w których polskie samorządy próbowały realizować różne projekty ze swoimi odpowiednikami po białoruskiej stronie, a kończyło się to totalna porażką ze względu na ogromne rozbieżności systemów prawnych i sposobów podejmowania decyzji po obydwu stronach granicy. Dokładnie to samo dotyczy również wielu znakomitych przedsięwzięć gospodarczych polskich i unijnych, które rozbijają się o „rafy” prawno-systemowe po drugiej stronie.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#KrzysztofTyszkiewicz">Na koniec może jeszcze trzecie pytanie o charakterze politycznym – jeżeli chodzi o szczyt majowy, to czy przez Polskę popierana będzie koncepcja „6.0” – czyli sześciu równych uczestników – czy też „5+1”, gdzie „1” dotyczy Białorusi? Również w publicystyce spotkałem się z sugestiami, że koncepcja „5 państw + Białoruś” byłaby bardziej oczekiwana. Interesuje mnie, jakie będzie stanowisko rządu polskiego w tej sprawie. Dziękuje bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Chciałem zapytać czy ktoś z państwa posłów chciałby zgłosić się jeszcze do tej debaty? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejGrzyb">Wobec tego, pozwolę sobie poruszyć jeszcze dwie, trzy sprawy. Wydaje mi się, że w tej debacie, a w szczególności w kwestii potencjalnych uczestników Partnerstwa Wschodniego, częstokroć mamy skłonność do wartościowania, którzy z naszych sąsiadów wschodnich są bardziej, a którzy mniej demokratyczni. Może się okazać, że w stosunku do niektórych trudno będzie w ogóle określić jak to naprawdę jest u nich z demokracją wewnętrzną. Przykładem jest chociażby Armenia, w której wybory, w porównaniu ze standardami innych podobnych państw, ciężko jest zaakceptować w ramach demokratycznych standardów. Ze względu na odległość i mniejsze zainteresowanie Armenia jest może rzadziej wymieniana, ale chciałem przez to powiedzieć, że powinniśmy wszelkimi możliwymi sposobami – zachowując oczywiście wszystkie wartości demokratyczne, co do których chcielibyśmy przekonać naszych partnerów na wschodzie – wpływać na przestrzeganie prawa i wolności obywatelskich. Chodzi o powolną erozję czasami zatwardziałych poglądów, które nic wspólnego z demokracją nie mają, poprzez rozbudowywanie infrastruktury społeczeństwa obywatelskiego.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejGrzyb">Drugą sprawą, która jak mi się wydaje wynika z tej rozmowy, jest to, że Unia dla Śródziemnomorza jest istotnie wzbogacona przez sam fakt powstania takiej nazwy. Nie Wymiar Śródziemnomorski, nie Proces Barceloński, a właśnie Unia dla Śródziemnomorza wskazuje na to, że jest to coś więcej niż PW, które osiągnęliśmy dzięki wspólnej inicjatywie polsko-szwedzkiej, a o którą dobijamy się bodajże od czasu ministra Cimoszewicza. Oczywiście to nie tylko kwestia nazwy, ale również nadanych kompetencji oraz rozbudowy architektury instytucjonalnej, a więc sekretariat, o które toczyły się tak burzliwe negocjacje, ale również zgromadzenie parlamentarne, które towarzyszy Unii dla Śródziemnomorza. W tym kontekście już parokrotnie pojawiła się opinia komitetu politycznego Parlamentu Europejskiego – osobiście forsuje to również pan przewodniczący Saryusz-Wolski – dotycząca kwestii EURO– NESTu – zgromadzenia parlamentarnego, które byłoby podporą parlamentarną Partnerstwa Wschodniego. Wydaje się, że byłaby to platforma, na której można by było zaszczepić wiele idei, aby uniknąć kłopotów, o których mówił pan przewodniczący Tyszkiewicz, w relacjach z niektórymi krajami.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AndrzejGrzyb">Chciałbym jednocześnie zapytać o pewną rzecz – pani minister była uprzejma się odnieść do życzliwości, z jaką Czechy darzyły inicjatywę polsko – szwedzką. Jak rozumiem, ze strony Czech istnieją też pewne autonomiczne inicjatywy dotyczące Partnerstwa Wschodniego. Czego zatem możemy się spodziewać w trakcie prezydencji czeskiej, a później szwedzkiej w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AndrzejGrzyb">Na tym tle chciałbym też zapytać, bo ten temat często pojawia się w pracach naszych Komisji, o polskie inicjatywy. Partnerstwo Wschodnie jest taką polską inicjatywą, co do której wszyscy mamy ciepły stosunek i chcielibyśmy, aby był to polski produkt wnoszony do UE. Jeżeli mogłaby pani minister przedstawić jakie doświadczenia wyniosła Polska z inicjowania Partnerstwa Wschodniego i jak to może skutkować w przyszłości na inne propozycje wnoszone w ramach UE? Czego powinniśmy unikać, a co akcentować przy takich inicjatywach? Względnie, jeśli nie ma jeszcze takiego podsumowania, to czy mamy jakiekolwiek refleksje na ten temat?</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AndrzejGrzyb">Ostatnia sprawa związana z tym, że w ramach nadchodzącej polskiej prezydencji będziemy musieli mierzyć się z problemami, które będzie miała do rozwiązania Unia dla Śródziemnomorza? Konflikt w Gazie bardzo skomplikował jej funkcjonowanie, ale były bardzo pozytywne sygnały z Syrii, która zgodziła się na współpracę z Unia dla Śródziemnomorza. Czy, i na ile kryzys w Gazie zablokował pozytywne tendencje związane ze stabilizacją w rejonie Bliskiego Wschodu – jak to ocenia polski MSZ? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo. Postaram się uporządkować moją odpowiedź, chociaż nie przyjdzie mi to łatwo, ponieważ poruszono sporo wątków. Zresztą, z większością opinii się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#GrażynaBernatowicz">Chciałabym zacząć od tego, że to niezwykle świeża inicjatywa, in statu nascendi, bo praktycznie rzecz biorąc zostanie ona opisana dopiero w marcu, a uruchomiona w maju. Projekty nie będą przedstawiane tylko przez Polskę, Szwecję i Czechy – będzie je zatwierdzała Komisja Europejska. My oczywiście możemy wnosić swój wkład, bo nasza praca nie zakończyła się na inicjatywie ciężko powiedzieć, które projekty zyskałyby powszechną aprobatę. Dzisiaj możemy tylko powiedzieć, które projekty są dla nas po prostu ważne, jak sprawa ruchu bezwizowego czy ułatwień wizowych dla wschodnich sąsiadów. Dla nas jest bardzo istotne, aby to się znalazło w formie konkretnego projektu. Niemniej jednak, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że akurat w tej kwestii opór materii jest największy, bo większość państw UE ma odwrotne problemy. Tu można nawiązać do Unii dla Śródziemnomorza, ponieważ głównym powodem, dla którego jest ona traktowana priorytetowo i lepiej finansowana, jest zagrożenie państw południa Europy nielegalną emigracją i terroryzmem. Władze Malty mówią otwarcie – my toniemy w morzu nielegalnych imigrantów, przy 450 tys. mieszkańców mamy olbrzymi odsetek nielegalnych imigrantów, których nie jesteśmy w stanie przyjąć ani utrzymać, a nikt nie chce ich od nas wziąć. Walor tej inicjatywy śródziemnomorskiej był do tej pory wyższy niż Partnerstwo Wschodnie, ponieważ większość krajów UE powtarza jedno – wy nie macie żadnych problemów ze wschodem, problemem dla Europy jest Morze Śródziemne. Kto przeprowadził atak terrorystyczny w Londynie czy w Madrycie? Gdzie są ci imigranci nie tylko z Afryki Północnej, ale z całej Afryki subsaharyjskiej? Percepcja jest tego rodzaju, że jesteśmy sąsiadami wyjątkowo spokojnego, ustabilizowanego regionu europejskiego i nie ma żadnego zagrożenia ze strony Białorusi czy Ukrainy. Stąd, tak jak tu było powiedziane, że tam są priorytety, tam jest wszystko osadzone tak jak trzeba, bo rzeczywiście do tej pory było tak, szczególnie przed rozszerzeniem UE, że w ogóle wschód nie istniał. Na tym tle, tak jak pan poseł powiedział, koncepcja PW jest jeszcze bardzo mało czytelna. Należy pamiętać też, że tam jest dużo oprawy instytucjonalnej, natomiast efektów nie było do tej pory tak dużo, czego skutkiem jest to, że proces barceloński się przemienił w Unię dla Śródziemnomorza – również w nadziei na to, że zmiana nazwy zmobilizuje do większej działalności.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#GrażynaBernatowicz">Pan przewodniczący pytał o funkcjonowanie Unii dla Śródziemnomorza. Tam problemów jest więcej, niż można by sobie wyobrazić. Oczywiście konflikt w Gazie, który zahamował funkcjonowanie Unii na jakiś czas i wpływa negatywnie na perspektywy rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie, a wyniki wyborów w Izraelu również wpływają negatywnie – tak naprawdę do tej pory nie wiemy, kto wygrał. A ten akurat układ polityczny nie wskazuje na szybkie rozwiązanie – jest to konflikt, którego rozwiązania, mogę śmiało powiedzieć, nie doczekam, ale państwu oczywiście życzę jak najbardziej żebyście doczekali. Tym niemniej Unia dla Śródziemnomorza jest obciążona całą grupą problemów. Jest kwestia cypryjska, której nie może nawet sama UE rozwiązać, bo przyjęła pół Cypru, a drugiej połowy nie jest w stanie przyjąć. Stąd mamy permanentny konflikt Grecja-Turcja, który tli się gdzieś pod powierzchnią. Jest to większe nagromadzenie problemów, niż można się spodziewać, a wpływa to również na efektywność działania. Przy czym, w Unii Dla Śródziemnomorza od samego początku, od Procesu Barcelońskiego przyjęto zasadę, żeby wnosić do tych regionów kapitał, wiedzę, know-how, aby zabezpieczyć się przed „przychodzeniem” tych regionów do Europy. To jest bardzo słuszna zasada, która sprawdza się w niektórych regionach. W innych nie wystarcza zdolności lub waleczności inwestorom zachodnim, żeby tam inwestować. Niemniej jednak, był to jeden z pierwszych postulatów Procesu Barcelońskiego, aby sprzyjać rozwojowi gospodarki tamtych krajów, by zapobiec przybywaniu imigrantów do nas. Jest to jak najbardziej do przejęcia również przez Partnerstwo Wschodnie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#GrażynaBernatowicz">Wracając do pytania pana posła Kuriaty na temat uszeregowania priorytetów. Jak już wspominałam, jest 5 inicjatyw flagowych. Gdy mówimy o zintegrowanym systemie zarządzania granicami to dotyczy to też m.in. dostosowania standardów granicznych do wymogów UE. W sprawach wizowych mamy nikłą samodzielność – taka jest prawda. Układ Schengen narzuca nam określone regulacje i praktycznie rzecz biorąc, poza wydawaniem wiz narodowych, Polska wszystko co mogła, już zrobiła. Zmniejszamy opłaty wizowe i ułatwiamy otrzymywanie wiz, rozbudowujemy sieć konsulatów – na Ukrainie powstaną dwa nowe konsulaty – mam nadzieję, że szybko, a konsulat we Lwowie przejdzie generalną reformę, bo pracował w najgorszych warunkach. Wydaje się, że niektóre z tych problemów zostały rozwiązane lub też odsunięte w czasie i nie są tak drażliwe, jak były do tej pory. Jednak, jeśli chodzi o sprawy wizowe, to należą one do jednych z najtrudniejszych. Gdy rozmawia się z partnerami w UE, to są oni w stanie zaakceptować wiele projektów związanych ze wschodem, ale najwrażliwszy jest temat wprowadzenia ułatwień wizowych. Wtedy natychmiast następuje bardzo szybka reakcja i przypominanie kłopotów, które Europa już ma oraz pytanie, czy rzeczywiście chcielibyśmy mieć kolejne.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o nowe przejścia graniczne, to jest to kompetencja MSWiA, ale z tego co słyszymy, to najgorszy opór jest po stronie ukraińskiej, a wcale nie po stronie polskiej. Może nie tyle opór, co niechęć do działania, bo generalnie – pozwolę sobie podzielić się następującą refleksją – opór materii po tamtej stronie naprawdę jest znaczny. Czasem jest to syzyfowa praca albo, mówiąc bardziej kolokwialnie, orka na ugorze. Pamiętam moment wprowadzania stałej konferencji do spraw integracji europejskiej Polska – Ukraina. Był to 1998 r. i kiedy wróciłam już po pobycie w Madrycie, to właściwie wydawało mi się, że nie posunęliśmy się ani o krok w zachęcaniu Ukrainy do wypełniania standardów państw europejskich. Pamiętam inicjatywę tłumaczenia prawa wspólnotowego na język ukraiński. Byliśmy gotowi nawet w to zainwestować, ale zainteresowanie było średnie i na takim samym poziomie pozostaje do dziś. To nas absolutnie z niczego nie zwalnia i mam tego pełną świadomość.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#GrażynaBernatowicz">Niemniej jednak, nie powiem, że mamy partnera bardzo chętnego do odrobienia „pracy domowej”. A to, że jest to dla nas kraj niezwykle istotny i że każde odruchy proeuropejskie i proatlantyckie będziemy zawsze wspierać, to nie ulega kwestii, bez względu na to, jak się będzie rozwijać dość niekorzystna dzisiaj sytuacja polityczna. Jasne, że oni wszyscy mają prawo wstąpić do UE, bo art. 237 Traktatu Rzymskiego stanowi, że każde państwo europejskie ma do tego prawo. Jednak, gdy obserwujemy rozwój sytuacji na Bałkanach, które niewątpliwie mają bliższą ścieżkę wchodzenia do Unii, i widzimy, jak strasznie jest to trudny proces dla spadkobierców byłej Jugosławii, gdzie kiedyś pewne standardy – pomijając ideologiczne, bo te już możemy spokojnie pominąć – funkcjonowania administracji, organów lokalnych i centralnych istniały, to widzimy jak długa droga czeka Ukrainę czy Gruzję. Już nie mówmy o Azerbejdżanie, Armenii, czy Mołdawii, które w ogóle nie mówią, że do jakiejkolwiek Unii chcą wstąpić. A generalnie trzeba też powiedzieć, że brak jest ochoty do rozszerzania UE. Właściwie mówi się ciągle o Chorwacji, ale wcale się jej tak szybko nie oczekuje, a reszta Bałkanów to już jest naprawdę bardzo odległa przyszłość. Umowy stowarzyszeniowe, przybliżanie, oczekiwanie na gesty z ich strony – tak, ale żeby się spieszyć jest opór zdecydowany. Jest grupa państw, która mówi, że żadnego rozszerzenia po Chorwacji nie będzie. Już nie mówiąc o tym słynnym pomyśle francuskim, żeby następne rozszerzenie zrobić w drodze referendum, ani o tym, że traktat lizboński ciągle jeszcze jest gdzieś w kosmosie, bo nie wiemy czym to się skończy.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#GrażynaBernatowicz">Czy w Partnerstwie Wschodnim przewiduje się system monitoringu i czy są narzędzia którymi ten monitoring będzie można przeprowadzić? Takie narzędzia znajdują się planach działania, które konkretyzują funkcjonowanie umów stowarzyszeniowych z Unią dla Śródziemnomorza, więc spodziewamy się również, że w ramach przygotowanych planów działania Partnerstwa Wschodniego także znajdzie się system monitoringu rozwoju sytuacji w poszczególnych krajach. Jest to szczególnie istotne w przypadku Białorusi.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#GrażynaBernatowicz">Wielostronne projekty na temat demokratyzacji są dla nas najistotniejsze i jeśli Polska będzie zgłaszać konkretne inicjatywy – poza tymi wizowymi, o których mówiliśmy – to właśnie tego będą one dotyczyć. Uważamy, że jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani, żeby z takimi projektami występować, bo sami odrobiliśmy tę lekcję bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#GrażynaBernatowicz">Co do współpracy z PE i EURO-NEST to jest dla nas bardzo istotne i ta inicjatywa pana Saryusza-Wolskiego jest inicjatywą inspirująca pozostałe kraje UE do podjęcia działań w tej materii. Wyobrażamy sobie, że tak jak istnieje zgromadzenie parlamentarne krajów śródziemnomorskich, tak będzie istniała współpraca parlamentarna w Partnerstwie Wschodnim i będziemy się o to starać.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#GrażynaBernatowicz">Co do szczytu majowego i zaproszenia prezydenta Łukaszenki, to jest to pytanie bardzo ciężkie, bowiem zapraszać będzie prezydencja. Oczywiście, nawet sobie nie wyobrażamy, że Czesi nie będą z nami na ten temat rozmawiać. Nie jest to jeszcze może pora na podjęcie decyzji. Chociaż szereg krajów mówi „nie”, to większość członków UE nie miałaby chyba nic przeciwko temu, żeby Łukaszenka się pojawił. Wiemy jedno – jeśli to nie będzie pan prezydent Łukaszenka, to na pewno nie będzie to nikt inny. Nie będzie można wykonać jakiegoś delikatnego manewru i obniżyć szczebla – albo on, albo nikt.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#GrażynaBernatowicz">Nie wiem, czy mam jeszcze raz mówić o projektach flagowych, bo chyba państwo macie to dokładnie opisane w materiałach. W czasie prezydencji szwedzkiej inicjatywa będzie zatwierdzona i uruchomiona, więc nie można się jeszcze spodziewać, że Czesi wystąpią z konkretnymi projektami. Na razie muszę powiedzieć, że współpraca układa się bardzo dobrze, bo właściwie jesteśmy już w tej chwili trójką, która prowadzi tę inicjatywę. Natomiast, w czasie prezydencji szwedzkiej można spodziewać się rozpoczęcia implementacji tego, co w KE zostanie uzgodnione z państwami członkowskimi. Przy czym, nie można tu się nadmiernie oszukiwać – Szwedzi wyraźnie mówią, że dla nich priorytetem będzie strategia dla Morza Bałtyckiego. Od początku nas ostrzegano, żebyśmy pamiętali, że Partnerstwo Wschodnie jest jak najbardziej to wspólną inicjatywą, ale ciężar ich przewodnictwa będzie skupiony wokół Bałtyku. W grudniu spodziewamy się, że Rada Europejska przyjmie już konkretny program działania na cały 2012 r., więc mamy czas od maja do grudnia, żeby zaimplementować te projekty, które są w naszym interesie.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#GrażynaBernatowicz">Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGrzyb">Nikt nie protestuje, że na swoje pytanie nie otrzymał odpowiedzi. Chciałbym podziękować pani minister za prezentację stanowiska rządu, zakresu wykonanych prac w obszarze inicjatywy Partnerstwo Wschodnie, projektów, które przyjęte są na obecną prezydencję szwedzką, tudzież zakreślenia kwestii współpracy UE – Rosja. Temat rozwoju prac nad nowym porozumieniem UE –Rosja będzie jeszcze powracał na naszych posiedzeniach. Ustalimy wspólnie z prezydium Komisji Spraw Zagranicznych kiedy omawiać ten temat na wspólnych posiedzeniach, ponieważ nie ma sensu, aby je dublować. Dziękuję pani minister za obecność i za wytrwałość podczas tej długiej przerwy, kiedy wysłuchiwaliśmy wystąpienia premiera i za wszystkie odpowiedzi. Posłom dziękuję za interesującą rozmowę.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejGrzyb">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. W dniu jutrzejszym o godzinie 11 odbędzie się posiedzenie Komisji do spraw Unii Europejskiej. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>