text_structure.xml 96.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KancelariiSejmu">Karolina Nowicka, Małgorzata Cholewa, Agnieszka Kotyńska, Joanna Kowalska – z sekretariatu Komisji w Biurze Spraw Międzynarodowych; Dorota Olejniczak i Ziemowit Cieślik – specjaliści ds. legislacji w Biurze Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGrzyb">Serdecznie witam panie i panów posłów. Chciałbym państwa poinformować, że rozpoczynamy posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Jeszcze raz witam panie i panów posłów. Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam wszystkich członków Komisji i zaproszonych gości. Posłów do Parlamentu Europejskiego w dniu dzisiejszym akurat nie wiedzę na sali, za to witam panie i panów ministrów oraz towarzyszące im osoby. Witam serdecznie dyrektora departamentu z Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, porządek obrad został państwu przesłany. Czy do porządku obrad są jakieś uwagi? Nie widzę. Stwierdzam zatem, że porządek obrad został przyjęty przez Komisję. Przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejGrzyb">Informacja o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 oraz art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. To są COM(2008) 521, 522, 643, 646, 684 i 702. Czy ktoś z państwa posłów do wymienionych dokumentów chciałby zadać pytanie, wyrazić swoją opinię? Nie widzę. Stwierdzam zatem, że Komisja przyjęła dokumenty o sygnaturach 521, 522, 643, 646, 684 i 702 bez uwag.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejGrzyb">Ponieważ jest sygnał od pana ministra Korolca, który odpowiada za część o antydumpingu, czyli pkt II, że za chwilę do nas dotrze, wobec tego, żeby nie oczekiwać, rozpoczynamy pkt III. Jest to rozpatrzenie w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Edukacji, Młodzieży i Kultury w dniu 20 listopada 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd reprezentują w tym punkcie pani minister Monika Smoleń, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz pan minister Krzysztof Stanowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejGrzyb">Dokumenty, które będą prezentowane w trakcie posiedzenia, były rozpatrywane na posiedzenie Komisji. Proszę teraz państwa ministrów, kto pierwszy? Czy pani minister Smoleń jako pierwsza, tak? Proszę o zaprezentowanie stanowiska rządu, jakie ma być prezentowane na posiedzeniu Rady. Pisemna informacja została przekazana Komisji i również państwu posłom. Proszę bardzo, pani minister Smoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MonikaSmoleń">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, szanowna Komisjo. W ramach posiedzenia Rady, które się odbędzie jutro, miedzy innymi będziemy dyskutować na temat dwóch wniosków dotyczących decyzji PE i Rady w sprawach dwóch programów wspólnotowych w dziedzinie kultury: „Kultura 2007” oraz „Obywatel dla Europy”. Obydwa programy realizowane są w Polsce od wielu lat. Program „Kultura 2007” od roku 2001, a więc jeszcze przed wejściem Polski do struktur unijnych. Program „Obywatele dla Europy” w nowej formie rozpoczął funkcjonowanie w roku 2007. Dla obydwu programów funkcjonują punkty kontaktowe, w ramach których udzielane są informacje dla wnioskodawców, jak wypełniać wnioski.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MonikaSmoleń">Projekt decyzji, który będzie omawiany na posiedzeniu Rady, dotyczy dwóch spraw. W przypadku obydwu programów dotyczy tak naprawdę tego samego obszaru spraw, a mianowicie ułatwienia i uproszczenia procedur, jeżeli chodzi o proces podejmowania decyzji. W przypadku obydwu programów następuje skrócenie procesu podejmowania decyzji z dwóch miesięcy, które były stosowane teraz, a czasami nawet trzech, do natychmiastowego informowania Komitetu przez Komisję Europejską o podjętych decyzjach w sprawie dofinansowania konkretnych projektów. Innymi słowy, wejście w życie decyzji spowoduje przyspieszenie procedur, a tym samym szybsze poinformowanie wnioskodawców o pozytywnych decyzjach Komisji, a tym samym realizacji projektów. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo pani minister. Zapraszam pana ministra Stanowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofStanowski">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo. Pozwolą państwo, że zacznę od dalszych punktów, to znaczy od wniosku dotyczącego programu „Młodzież w działaniu” oraz wniosku dotyczącego programu dotyczącego działań w zakresie uczenia się przez całe życie. Istota proponowanych zmian jest dokładnie taka sama jak w przypadku referowanych przez panią minister, to znaczy ulegnie skróceniu czas od momentu podjęcia decyzji do momentu rozpoczęcia funkcjonowania programów. Nie wpływa to na sposób funkcjonowania, na finansowanie, na ogólny stan prawny. Jest to działanie, które ma usprawnić funkcjonowanie programów finansowanych z pieniędzy UE i jest to krok w bardzo dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KrzysztofStanowski">Istotnym punktem jest pkt I – akt prawny, który państwo posłowie otrzymali. Jest to decyzja PE i Rady dotycząca Europejskiego Ruchu Kreatywności i Innowacji. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej popiera ideę ogłoszenia roku 2009 Europejskim Rokiem Kreatywności i Innowacji. Przez pewien czas w dokumentach, w projektach, które krążyły na ten temat, można się było spotkać z innym tłumaczeniem angielskiego terminu. Mowa była o roku twórczości i innowacji. Doszliśmy do wniosku, że słowo „kreatywność” jest lepsze. Potrzeba promocji kreatywności i innowacji zarówno w gospodarce, jak i w innych dziedzinach życia społecznego w Polsce i w UE jest zupełnie oczywista. Rząd przygotowuje się do podjęcia działań w ramach tego roku. Powstał już międzyresortowy zespół, który zaczyna się zbierać i już kilkakrotnie się spotykał i dyskutował o tym, w jaki sposób będziemy organizować ten rok w Polsce w sytuacji, w której w przeciwieństwie do poprzednich podobnych inicjatyw działania te nie będą finansowane z dodatkowych środków z UE, natomiast są środki w ramach istniejących programów, przede wszystkim programu „Uczenie się przez całe życie”, które zostaną skierowane do realizacji działań w ramach tego roku. Mamy zagwarantowaną współpracę zarówno różnych resortów, jak i partnerów społecznych we wspólnej realizacji tego roku. Liczymy, że w przyszłości pewne działania będziemy planować również wspólnie z parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KrzysztofStanowski">Projekt, który mamy przed sobą, jest propozycją dotyczącą decyzji ustanowienia roku 2009 Europejskim Rokiem Kreatywności i Innowacji i, tak jak powiedziałem na początku, rząd popiera ten wniosek. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Kto z państwa posłów chciałby się wypowiedzieć w sprawach przedłożonych przez państwa ministrów? Proszę bardzo, pani poseł Zielińska-Głębocka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Dziękuję bardzo. Mam pytanie do pana ministra dotyczące programu „Młodzież w działaniu”, jakie mamy dotychczasowe doświadczenia, jeśli chodzi o wykorzystanie tego programu, ponieważ to jest bardzo szeroko zakrojony program, który jest adresowany i do młodzieży uczącej się, i do młodzieży pracującej? Daje również bardzo duże szanse współpracy młodzieży na skalę europejską, a wiem, że poprzedni minister edukacji nie bardzo był zainteresowany udziałem w tym programie, co zresztą nam powiedział na spotkaniu Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Czy jakieś doświadczenia w tym zakresie są? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Kto jeszcze z państwa chciałby zabrać głos? Dziękuję bardzo. Wobec tego proszę bardzo, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofStanowski">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący, pani poseł, zdecydowanie intencją MEN, pani minister Hall, jest rozszerzenie działań w ramach programu „Młodzież w działaniu” i w ramach podobnych działań. Zostało podjętych wiele inicjatyw, które mają prowadzić do podobnych działań, choć finansowanych z innych środków. Bardzo sprawnie działa polsko-niemiecka wymiana młodzieży. Negocjujemy z partnerem ukraińskim podpisanie polsko-ukraińskiej współpracy szkół i wymiany młodzieży. Trwają przygotowania do parlamentarnego polsko-amerykańskiego programu wymiany młodzieży. Zdecydowanie MEN jest przekonane, że międzynarodowa współpraca i aktywność młodzieży w różnej formie – poprzez wolontariat, poprzez zaangażowanie społeczne – jest ważne zarówno z punktu widzenia edukacji, jak i wychowania. Co więcej w projekcie podstawy programowej, dotyczącej wychowania obywatelskiego, jest wprost stwierdzone, że co najmniej dwadzieścia pięć procent czasu zajęć lekcyjnych z wychowania obywatelskiego musi być realizowane w formie projektów. A więc musi być realizowane również wspólnie z partnerami i z wykorzystaniem na przykład środków „Młodzież w działaniu”, bo oczywiście jest to bardzo ważny program, ale nie ma obowiązku finansowania tego typu działań z tego konkretnego programu. Jest to jednak dobry przykład dobrego wykorzystania środków UE na rzecz młodego pokolenia, na rzecz edukacji i wychowania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuje bardzo, czy jeszcze ktoś z państwa widzi potrzebę zabrania głosu? Nie widzę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia informacji? Nie widzę. Stwierdzam zatem, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Edukacji, Młodzieży i Kultury, które odbędzie się w dniu 20 listopada 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt II. Dziękuję pani i panu ministrom za udział w tej części posiedzenia. Pkt II to informacja o inicjatywach ustawodawczych UE przekazanych do Komisji w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. w związku z członkostwem Polski w UE. Są to: Propozycja zakończenia postępowania weryfikacyjnego i zmiany ostatecznych ceł wyrównawczych i antydumpingowych nałożonych na import PET z Indii; Propozycja zakończenia postępowania weryfikacyjnego i zmiany ostatecznych ceł wyrównawczych i antydumpingowych nałożonych na import folii z PET z Indii; Propozycja rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Rady 74/2004 nakładające ostateczne cło wyrównawcze na przywóz bielizny pościelowej z bawełny pochodzącej z Indii. Rząd w tym punkcie reprezentuje pan minister Marcin Korolec, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Posłowie koreferenci nie zgłosili potrzeby dyskusji, ale jeżeli ktoś z państwa widzi taką potrzebę, to będziemy w dalszym ciągu prosili pana ministra o informację. Nie widzę. Stwierdzam zatem, że nie ma głosów, które by wnosiły o przeprowadzenie dyskusji w tym punkcie, w związku z tym zamykam pkt II.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, przechodzimy do pkt IV, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych, które odbędzie się w dniu 21 listopada 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejGrzyb">Ponieważ informację pisemną otrzymaliśmy, chciałbym przekazać, że w agendzie tego posiedzenia jest jeden z dokumentów, który nie był rozpatrywany przez Komisję. Według informacji rządu został on przekazany stronie polskiej w dniu 10 listopada. Do tej pory, w opinii rządu, nie było możliwości przeprowadzenia debaty nad tym dokumentem, przy czym ten dokument będzie przedmiotem debaty w Komisji, więc proponuję, żeby pan minister Dominik przekazał jego istotę przy okazji referowania stanowiska, które będzie prezentował na posiedzeniu Rady Ecofin. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, wysoka Komisjo. Może zacznę właśnie od tego dokumentu, który będzie dopiero debatowany, żeby wyjaśnić, jaka jest istota. To jest tak naprawdę dokument, który wprowadza pewne zmiany techniczne pozwalające na uruchomienie Europejskiego Funduszu Solidarności na kwotę 7,6 mln euro w celu wypłaty pewnego wsparcia finansowania dla Cypru ze względu na suszę, jaka się pojawiła na Cyprze w tym roku. To jest dokument bardziej o charakterze technicznym. Nie ma tam jakichś zasadniczych istotnych wpływów na całokształt budżetu unijnego, zwłaszcza biorąc pod uwagę relację kwoty 7 mln euro do wielkości budżetu 130 mld. euro Jest to naprawdę znikoma kwota i nie powinno tu być żadnej dyskusji na ten temat na posiedzeniu Rady Ecofin. Jest to w pakiecie dokumentów, które mają charakter czysto techniczny, korygujący pewne zapisy czy przesunięcia pomiędzy niektórymi pozycjami w budżecie UE.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekDominik">Natomiast, jeśli można, chciałbym przejść do omówienia stanowiska Polski, jakie będzie prezentowane nad budżetem na rok 2009. Instrukcja była państwu przekazana, więc nie chcę się koncentrować po raz kolejny na wymianie wszystkich poszczególnych etapów i zmian, i całokształtu poszczególnych pozycji. Chciałbym bardziej przekazać, jaki jest obraz od strony negocjacyjnej, dotyczącej budżetu na 2009 rok. Jest to, jak już wskazaliśmy w naszym materiale, chyba najmniejszy dotychczasowy budżet unijny, to znaczy ma najniższe wartości zarówno pod kątem wielkości zobowiązań, jak i płatności. Jest to oczywiście niekorzystna sytuacja. Polska od lat zawsze wnosiła o utrzymanie budżetu unijnego na odpowiednio wysokim poziomie, natomiast presja płatników netto jest dokładnie odwrotna i co roku jest dyskusja nad tym, żeby jak najwięcej pozycji zmniejszyć, tak żeby wykazać realne oszczędności w budżecie unijnym.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o samą wielkość budżetu UE, to wsparcie w takiej dyskusji, czyli zwiększanie wydatków, mamy po stronie PE. Co prawda PE ma ograniczoną rolę i nie we wszystkich pozycjach budżetu unijnego ma decydujące słowa, natomiast tendencja do zwiększania budżetu jest zawsze po stronie PE. I generalnie w tym zakresie Polska będzie popierała te punkty stanowiska PE, które będą zbieżne z naszymi, czyli zwiększenie w odpowiednich pozycjach budżetu unijnego, tak żeby zagwarantować sprawne wydatkowanie środków unijnych. Chodzi nam głównie o dział IB i dział II, który dotyczy rolnictwa. Prawdopodobnie będzie tu jakieś pole negocjacyjne. Zawsze tak jest, że prezydencja przygotowuje pewne rozwiązania, które pozwalają w końcowym rozliczeniu o kilkadziesiąt bądź kilkaset milionów euro zwiększyć pewne pozycje budżetowe. I my w tym zakresie będziemy dążyli, żeby jednak prezydencja i Rada nie przyjęły budżetu na tym najniższym proponowanym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JacekDominik">Do tej pory Polska nie wyraziła swojego poparcia dla projektu budżetu. Jesteśmy jednym z dwóch państw. Tylko Polska i Niemcy nie zatwierdziły ostatecznie tego budżetu, co oznacza, że nie mamy mniejszości blokującej. Tak, że nawet utrzymanie tego stanowiska w tej chwili nie zmieniłoby faktu, że inne państwa członkowskie mają większość i budżet w takim kształcie, o ile nastąpiłoby porozumienie z PE, mógłby zostać przyjęty. Zawsze jest taka tendencja prezydencji, żeby przyjąć to bez zdań odrębnych państw członkowskich, więc liczymy na to, że ta do tej pory twarda pozycja Polski zaowocuje tym, że pewne pozycje, a przede wszystkim pewne środki w dziale II zostaną przywrócone. Nie są to duże kwoty, ale w naszej ocenie mogą zabezpieczyć pewne późniejsze wydatki z tego działu na rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JacekDominik">Drugim elementem, o którym będzie dosyć duża dyskusja, będzie kwestia finansowania tego specjalnego funduszu w celu sfinansowania pomocy żywnościowej dla najuboższych państw dotkniętych gwałtownym wzrostem cen. I tutaj, jak państwo wiedzą, już od kilku miesięcy zaczęła się dyskusja pomiędzy PE, Komisją i Radą, z jakich środków budżetowych ta pomoc powinna być sfinansowana. Chodzi o kwotę miliarda euro, której w budżecie nie ma i nikt wcześniej nie przewidział. Jest to nowa inicjatywa zgłoszona w tym roku. Problem jest ze znalezieniem finansowania. Był pomysł, żeby to finansować z zaoszczędzonych środków z działu II, były pomysły, żeby z innych części budżetu znaleźć pieniądze. Polska wskazywała od początku, że jest to pomoc zewnętrzna, więc powinna być realizowana w ramach działu IV zajmującego się współpracą zewnętrzną, zagraniczną, i tam należałoby znaleźć te środki. Zdecydowanie się sprzeciwiamy używaniu środków z działu II czy z działu na przykład IB, które nie są do tego przeznaczone, i nie chcemy uszczuplać działów, które są przede wszystkim ukierunkowane na wydatkowanie pieniędzy w nowych państwach członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JacekDominik">Były też przy okazji pomysły, żeby znaleźć finansowanie tej inicjatywy poprzez zmianę perspektywy finansowej, bądź zmianę porozumienia międzyinstytucjonalnego, czyli miedzy Radą, PE i Komisją Europejską. Wobec obydwu rozwiązań jesteśmy zdecydowanie negatywnie nastawieni. Nasza filozofia od lat jest taka, że bardzo poważnie traktujemy negocjacje perspektywy finansowej i traktujemy to jako pewne zobowiązanie państw członkowskich co do wieloletniego finansowania. I tak to też było tłumaczone w trakcie negocjacji, że kwoty tam zawarte nie podlegają późniejszym negocjacjom. Konsensus w ramach perspektywy finansowej jest bardzo trudny do wypracowania i wyliczone są miliony dla poszczególnych państw członkowskich, kto ile potencjalnie może skorzystać na tej perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JacekDominik">W sytuacji, gdybyśmy się w tej chwili godzili na systematyczne otwieranie dyskusji i otwieranie dyskusji nad perspektywą finansową, to pojawia się zawsze ryzyko, że dzisiaj będziemy rozmawiali o szczytnym celu wsparcia cen żywności i wsparcia ubogich państw, ale nikt nie zagwarantuje, że w przyszłym roku, gdy na przykład będzie ktoś, kto będzie miał pomysł, że za dużo środków jest na przykład w dziale IB i warto by je przenieść do działu IA, bo na przykład wykorzystywanie funduszy strukturalnych jest niewystarczające albo ze względu na zmiany na rynkach rolnych. Tam pozostają spore pieniądze i stamtąd należałoby je przekierować na zupełnie nowe zadania. Mając precedensy, że coś takiego może nastąpić, taka pokusa mogłaby zaistnieć. Więc dla nas jedną w ważniejszych wartości jest utrzymanie stabilności perspektywy finansowej, która jest ogólnie bardzo pozytywna dla nowych państw członkowskich, w tym Polski, i są zagwarantowane odpowiednio duże środki. Widzimy dużą presję ze strony płatników netto, którzy podejmują różne inicjatywy, a nie mają zagwarantowanych środków na te działania w obecnej perspektywie finansowej, stąd jest ta presja zabierania pieniędzy z innych działów.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JacekDominik">Chcemy tego uniknąć, dlatego nasz sprzeciw przede wszystkim dotyczy pewnej filozofii podejścia instytucjonalnego do niektórych rozwiązań przyjętych w UE i ich stabilności. Tak że w przypadku tego funduszu będziemy dążyli do znalezienia takiego rozwiązania, które pozwoliłoby na sfinansowanie tego w ramach środków dostępnych w tym budżecie, w ramach środków przewidzianych tą perspektywą finansową, bez jej renegocjacji. I oczywiście nasze podstawowe stanowisko jest takie, że na pewno nie może to być finansowane z działu II, czyli z rolnictwa. Najlepszy by był dział IV, ewentualnie jakieś inne przesunięcie, natomiast na pewno nie dział II. Tylko w ostateczności, naprawdę w sytuacji, gdy nie będzie innego wyjścia, bylibyśmy skłonni rozmawiać na temat zmiany porozumienia międzyinstytucjonalnego jako jednorazowego zwiększenia pewnego marginesu, który tam się pojawia. Oczywiście w ramach maksymalnych pułapów, które są przewidziane tym porozumieniem. Natomiast nie może to w żaden sposób powodować przesunięć pomiędzy działami środków na sfinansowanie tego rozwiązania. Komisja już wyszła z pewnymi rozwiązaniami, które ułatwiają znalezienie porozumienia. Znaczy, ten fundusz będzie nie dwu-, a trzyletni, czyli ten miliard przewidziany do wydania ma być wydany w ciągu trzech, a nie w ciągu dwóch lat, co automatycznie powoduje, że presja na poszczególne lata jest dużo mniejsza i dużo mniejsze środki muszą być znalezione. Niemniej jednak nadal pozostają pewne problemy z ostatecznym sfinansowaniem tego. Głównie PE jest skłonny do renegocjowania tego porozumienia. Państwa członkowskie bardzo niechętnie poszłyby na takie ustępstwa. Tutaj wartością samą w sobie, którą się chroni, jest porozumienie zwarte kilka lat temu i stabilność finansów unijnych na najbliższe lata. To są podstawowe informacje o naszym stanowisku. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Jak widzimy, Klub Pięciu zaczyna znowu intensywnie działać w ramach kolejnych rocznych budżetów. Nie jest to sprawa nowa. Płatnicy netto zawsze chcą, żeby było oszczędniej z ich punktu widzenia ze względu na budżet i wpłaty, które należy zrealizować. Proszę bardzo, otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos? Pan poseł Piechociński zgłosił się jako pierwszy. Kto jeszcze z państwa? Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanuszPiechociński">To jest tradycyjna tendencja ze strony płatników netto i tradycyjnie odbiorcy, w tym i Polska, powinni być bardzo konsekwentni, powołując się na solidarność, ale przede wszystkim na to, że proporcje w liberalizacji rynków po zniesieniu granic w Europie są dla poszczególnych gospodarek zupełnie inne. W związku z tym my rekompensujemy zwiększony wzrost konkurencyjności właśnie poprzez te zasilania i stosowne programy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JanuszPiechociński">Mam pytanie, na ile rząd polski wewnątrz Komisji Europejskiej monitoruje dyskusję, która za chwilę wybuchnie z wielką siłą i będzie pretekstem do nasilenia się tego typu działań? Mówię tutaj o spowolnieniu w Eurolandzie, bardzo głębokim, a także bieżącym wpływie na kolejne roczne budżety unijne tego spowolnienia. Otóż ostatnie sygnały są wyjątkowo niepokojące dla starej piętnastki w UE. Prognozuje się wzrost PKB w roku 2009 na poziomie 0,2 procenta. Jeżeli dodamy do tego, że w znacznej mierze należy się liczyć choćby z osłabieniem tempa wymiany towarowej, czy spadku dynamiki usług, będzie to wpływało na dochody nie tylko budżetów narodowych, ale i środków, którymi będzie mogła dysponować w najbliższych dwóch latach Komisja Europejska. Czy jesteśmy gotowi na umocnienie naszej argumentacji w bronieniu dotychczasowych reguł gry?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo panu posłowi. Kto z państwa jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekDominik">Prezentujemy takie właśnie stanowisko broniące i bardzo konserwatywne, dotyczące perspektywy finansowej już od wielu miesięcy. Już w zeszłym roku byliśmy państwem, które jako jedno z ostatnich zgodziło się na zmianę perspektywy finansowej i sfinansowanie Galileo. Tutaj też nie chodziło o samą ideę projektu i jego ocenę, czy jest dobry, czy jest zły. Chodziło o zasadę, że jeżeli w czasie negocjacji nad perspektywą finansową płatnicy netto dążyli do minimalnego budżetu unijnego, nie pozostawiając sobie żadnych marginesów na nieprzewidziane wydatki, to teraz oni powinni przede wszystkim ponosić konsekwencje takich decyzji. Polska była akurat w przeciwnym obozie, gdzie wskazywaliśmy, że elastyczność budżetu powinna być na dużo wyższym poziomie, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się stanie w ciągu najbliższych siedmiu lat i jakie sytuacje wymuszą działanie po stronie unijnej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JacekDominik">W tej chwili prezentujemy dokładnie takie samo stanowisko. To znaczy, jeżeli tak, jeżeli są takie nieprzewidziane sytuacje, po pierwsze trzeba wykorzystywać wszystkie możliwości, jakie daje perspektywa finansowa. Proszę pamiętać, że pułapy wcale nie są wykorzystywane. Pułapy zapisane w perspektywie finansowej są znacznie wyższe niż roczne budżety unijne, więc jeżeli mamy szukać środków, to szukajmy w ramach dostępnych tam limitów i w ramach dostępnych marginesów elastyczności, które były przewidziane dla poszczególnych działów. I po pierwsze respektujmy zobowiązania wcześniej podjęte. Nie wymyślajmy nowych inicjatyw kosztem odcinania funduszy na to, do czego się zobowiązano kilka lat temu. Takie jest stanowisko Polski i takie będzie konsekwentnie prezentowane, zwłaszcza że co do niektórych inicjatyw nie do końca mamy pewność, czy one są aby na pewno najskuteczniejsze i najlepiej trafione. Ale to już jest decyzja polityczna. Pierwsza rzecz: zachować perspektywę finansową, zachować porozumienia, bo jeżeli w tej chwili zgodzimy się na to, żeby tę perspektywę zmieniać przy każdej nadarzającej się okazji, to tak naprawdę negocjacje nad przyszłą perspektywą finansową będą po prostu pewnym teatrzykiem i wszyscy będą widzieli, że nie mają najmniejszego sensu. Więc bardziej patrząc w przyszłość, takie stanowisko prezentujemy i dlatego takie też zajmiemy w trakcie tej dyskusji nad budżetem na jutrzejszym posiedzeniu Ecofin, żeby po pierwsze zrealizować wszystkie zobowiązania, które zostały podjęte wcześniej, i zapewnić środki w budżecie na wszystkie potencjalne płatności, które mają nastąpić w dziale II, czy jakimkolwiek innym, które są przewidziane prawem. Nie idźmy na cięcia takie, że potem za chwilę będziemy musieli mieć serię amending letters, żeby przywrócić środki wcześniej ścięte, tylko po to, żeby się to ładnie prezentowało publicznie, że UE ma bardzo oszczędny budżet.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JacekDominik">Mamy świadomość, że oczywiście utrudni nam dyskusję obecna sytuacja gospodarcza UE. Tutaj są odniesienia do poziomu PKB, to znaczy relacje budżetowe, pewne pozycje są często ujmowane w relacji do PKB unijnego. W sytuacji, kiedy PKB unijne będzie spadało, to automatycznie może to powodować zmniejszanie dostępnych środków. Ale mamy tę sytuację: zobowiązania prawne plus środki i istniejące marginesy w ramach perspektywy finansowej, to w naszej ocenie powinno wystarczyć dla zapewnienia tych zobowiązań, które wcześniej zostały podjęte pomiędzy państwami członkowskimi. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Widzę, że jeszcze są zgłoszenia. Pobudził pan do dyskusji. Proszę bardzo, pan poseł Religa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanReliga">Słysząc uzasadnienie, jakie przed chwilą przedstawił pan minister, sprawa rzeczywiście budzi niepokój. Bo, panie ministrze, czy jest szansa obrony tego stanowiska, o którym pan przed chwilą powiedział, w obecnym klimacie UE? Chodzi mi o to, czy jest możliwość obrony. Bo prawdopodobnie, uwzględniając jeszcze kryzys finansowy, jaki nas dotknął, będziemy mieli poważne kłopoty. Po prostu UE nie jest przygotowana w swej istocie do zabezpieczenia wszystkich potrzeb, bo pojawiły się nowe, na które wcześniej nie zaplanowano środków finansowych, i one rzeczywiście mogą powodować konsekwencje. Dlatego pytanie zasadnicze, czy uważa pan, że w obecnej sytuacji jest możliwość obrony tego stanowiska, bo uważam, że stanowisko rządu jest słuszne, ale czy jest możliwe do obrony do końca? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Myślę, że w ogóle do tych kwestii budżetowych to my pewnie jeszcze w grudniu wrócimy i zdajemy są sprawę, że na przestrzeni tych paru lat i naszych doświadczeń to jest tendencja. Pytanie, czy ona ma charakter stały, czy też się jeszcze pogłębia w, nie nazwę tego skąpstwem, ale małej szczodrości, jeśli chodzi o wypełnianie postanowień związanych z wysokością rocznych budżetów. Nie mówię o perspektywie finansowej. Więc sądzę, że to jest jeszcze na oddzielną debatę, tym bardziej że jesteśmy po przeglądzie budżetowym i konkluzje tego w konsekwencji będą musiały jeszcze być przedmiotem naszego omówienia. Widzę, że pan minister Serafin widzi potrzebę interwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PiotrSerafin">Tak, dlatego że pytania panów posłów dotyczą nawet nie tyle dyskusji w kontekście budżetu rocznego, co w istocie właśnie sprawy przeglądu budżetowego. Tutaj może jedna uwaga: przegląd budżetowy się nie skończył; on się jeszcze nie zaczął. W istocie mamy do czynienia z sytuacją, w której skończyła się debata publiczna i została podsumowana, ale dopiero na podstawie tej debaty Komisja Europejska ma sformułować propozycje Białej Księgi w sprawie przyszłości budżetu unijnego. To się opóźnia i publikacja tej Białej Księgi opóźni się o kilka miesięcy. Prawdopodobnie możemy tego oczekiwać dopiero po wyborach do PE. Będzie to prawdopodobnie ostatnia Biała Księga, którą przyjmie Komisja Barroso 1.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PiotrSerafin">Natomiast w kontekście tych niepokojów myślę, że każdy ma swoją rolę do odegrania w procesie dyskusji budżetowej. Wydaje mi się, że jest także rola dla pań i panów posłów. Lekcja, którą mamy z obecnych negocjacji, z negocjacji pakietu klimatycznego, jest taka, że musimy budzić samoświadomość naszych kolegów w regionie. Musimy przekonywać ich, że UE to nie jest tylko przestrzeń, w której możemy znaleźć dobre środowisko do rozwoju, ale to jest także przestrzeń, w której każdego dnia toczy się, czasami brutalna, walka o interesy narodowe. Nasze doświadczenie z negocjacji klimatycznych wskazuje, że nie zawsze tak jest, nie zawsze ta świadomość jest obecna w państwach regionów. I sądzę, że to będzie kluczowa sprawa w kontekście przeglądu budżetowego, zwłaszcza że gdy idzie o politykę spójności, powiedziałbym, że pracowaliśmy w dość komfortowych warunkach w roku 2005, bo jednym z beneficjentów polityki spójności była Hiszpania. Więc myśmy de facto mogli konstruować koalicję z Hiszpanią. Mocną koalicję. A negocjacje, które się zbliżają, to jest moment, w którym będzie Polska i kraje tego regionu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy pan minister Dominik widzi jeszcze potrzebę zabrania głosu? Z gestu wnoszę, że nie, to znaczy, że wszystko jest jasne. Wiemy, jakie są nasze pozycje i czego mamy bronić. Wiemy, jaka jest perspektywa. Ja się rzeczywiście poprawię, bo popełniłem błąd formalny. To się zakończyła debata społeczna związana z przeglądem. Ale myślę, że jest potrzeba, abyśmy wrócili do tego punktu rozmowy, zanim jeszcze ta Biała Księga i jej konkluzje się ukażą, bo to jest też ważki moment, aby konkluzje, które będą zawarte w Białej Księdze, były jak najbardziej sprzyjające dla takich krajów jak Polska.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejGrzyb">Okazuje się, i tutaj przykład pakietu energetyczno-klimatycznego jest dobitnym tego dowodem, że wtedy, kiedy były konstruowane postanowienia Białej Księgi w tym zakresie, nie byliśmy zbyt aktywnie obecni w tej debacie. Sądzę, że to jest to, co powinno też płynąć z Komisji do Spraw Unii Europejskiej do innych komisji branżowych – że etap prezentacji Białej Księgi, to jest etap, na którym powinniśmy budzić świadomość wszystkich komisji branżowych odpowiedzialnych za dane części zagadnień, którymi się zajmuje UE. W tym wypadku to nie jest tylko kwestia zajmowania się tym problemem w Komisji do Spraw Unii Europejskiej, ale przede wszystkim całego parlamentu, w szczególności zaś Komisji Budżetu i innych, w których poszczególne części związane z finansowaniem poszczególnych polityk będą miały miejsce.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, jeżeli nie zauważę innych zgłoszeń, to chciałbym skonkludować, że Komisja wysłuchała informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych w dniu 21 listopada 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy. To stwierdzenie „wysłuchała” jest spowodowane tym, że nie mieliśmy możliwości formalnego zaopiniowania dokumentu, którym jest co prawda formalna decyzja PE i Rady w sprawie uruchomienia funduszu solidarności, ale ustawowe regulacje wskazują, że taka powinna być konkluzja. Dziękuję panu ministrowi w tej części.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności przez instytucje pieniądza elektronicznego oraz nadzoru ostrożnościowego nad ich działalnością, zmieniającej dyrektywy 2005/60/WE i 2006/48/WE oraz uchylającej dyrektywę 2000/46/WE (COM(2008) 627 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd w tym punkcie reprezentuje pan minister Jacek Dominik podsekretarz stanu w MF. Posłami koreferentami są panowie posłowie Wojciech Pomajda i Marek Wójcik. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, wysoka Komisjo. Jest to dyrektywa, która wreszcie realizuje pewne cele założone wcześniej przez obecną Komisję, czyli upraszczanie ustawodawstwa unijnego. Obecna dyrektywa, dotycząca pieniądza elektronicznego, okazała się niezbyt szczęśliwym aktem prawnym, bo zamiast ułatwić, to raczej utrudniała rozwój pieniądza elektronicznego w UE. W międzyczasie, od momentu jej wdrożenia w Polsce, tak naprawdę rynek zamarł głównie z powodów wymogów formalnych, jakie są stawiane instytucjom, które chciałyby się zaangażować w tego typu działalność.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JacekDominik">W związku z tym Komisja Europejska przygotowała nowy projekt, który w zdecydowanej mierze liberalizuje przepisy dotyczące pieniądza elektronicznego poprzez uproszczenie definicji instytucji pieniądza elektronicznego i samego pieniądza elektronicznego, czyli od tej strony formalno-prawnej łatwiej będzie podejmować taką działalność. Po drugie, zmniejsza też wymogi kapitałowe kapitału założycielskiego dla instytucji, które chciałyby się zaangażować w tego typu działalność gospodarczą. Jest to dosyć istotna zmiana z miliona euro do 125 tys. euro, więc znaczące uproszczenie. Ta dyrektywa wprowadza również pewne ujednolicanie pojęć z innymi dyrektywami dotyczącymi usług finansowych i regulujących rynek pieniądza elektronicznego. Z tego powodu jest to duży krok liberalizujący rynek i, mamy nadzieję, pobudzający rynek. Rząd jest za przyjęciem tej dyrektywy w przedkładanym kształcie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy pan poseł Wójcik, który wnosił o dyskusję, chciałby zabrać głos? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekWójcik">Panie ministrze, zapoznałem się ze stanowiskiem rządu i z projektem dyrektywy i podzielam pana zdanie, że ten projekt dyrektywy idzie we właściwym kierunku, rzeczywiście liberalizując rynek pieniądza elektronicznego. Tu, o czym mówimy, czyli o pieniądzu elektronicznym, to właściwie nie chodzi o duże międzybankowe operacje, tylko o mikropłatności, czyli takie operacje, których się dokonuje, parkując samochód czy kupując bilet do autobusu. Komisja Europejska szacuje, że w chwili obecnej w UE takiego pieniądza elektronicznego jest około miliarda euro, a po wprowadzeniu tej dyrektywy rynek pieniądza elektronicznego wzrośnie do 10 mld euro.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekWójcik">Tylko, panie ministrze, na polskim rynku w zasadzie instytucje pieniądza elektronicznego nie funkcjonują. Dlatego chcę zapytać, czy te problemy związane z dyrektywą, czy też w ogóle z pieniądzem elektronicznym i wdrażaniem go w Polsce, wynikają tylko z rozwiązań unijnych? Bo jednak miliard pieniądza elektronicznego w obrocie funkcjonuje. W Polsce te instytucje raczej są martwe.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekWójcik">To jest o tyle istotne, że wiele samorządów przystępuje w tym momencie w oparciu o pieniądze unijne do tworzenia różnego rodzaju kart miejskich, do tworzenia takich zaawansowanych systemów płatności, i one nie do końca wiedzą, na czym stoją. W Polsce jako takich instytucji pieniądza elektronicznego, które zajmowałyby się tylko tym, właściwie nie ma. Te plany różnych samorządów, które zakładają właśnie wprowadzenie kart miejskich, zakładają wejście w różnego rodzaju konsorcja z bankami albo z operatorami kart kredytowych. Chciałbym wiedzieć, czy ten problem wynika tylko i wyłącznie z dyrektywy, czy też jest pokłosiem naszych wewnętrznych regulacji i utrudnień wewnątrz naszego systemu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekWójcik">Jedna rzecz mnie zaniepokoiła. W stanowisku rządu jest informacja o tym, że do 1 listopada 2009 r. jesteśmy zobowiązani do implementacji dyrektywy w sprawie usług płatniczych. I zapowiedź, która znajduje się w stanowisku rządu, jest taka, że implementacja tej dyrektywy tylko skomplikuje jeszcze życie i zakładanie instytucji pieniądza elektronicznego. Dlatego chcę się dowiedzieć, czy takie utrudnienia rzeczywiście wystąpią, czy w tym roku 2009 takich utrudnień należy się spodziewać i kiedy ta ustawa będzie gotowa. Dlatego, że z punktu widzenia samorządów i przygotowywania projektów to jest bardzo istotna informacja. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Nie widzę pana posła Pomajdy. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos, zadać pytanie? Nie widzę. Proszę bardzo, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekDominik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie pośle, projekt przez nas przygotowywany, który ma implementować tę dyrektywę, o której pan mówi, nie przewiduje utrudnień. Przynajmniej na pewno nie jest naszym celem wprowadzanie jakichkolwiek utrudnień dla rozwoju rynku pieniądza elektronicznego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JacekDominik">Natomiast, co do tej pierwszej części wypowiedzi, co do skali stosowania – tutaj są dwa elementy. Po pierwsze pewne przyzwyczajenie obywateli w niektórych państwach członkowskich do obrotu bezgotówkowego, które w wielu krajach ma dużo dłuższą tradycję. Od lat wszyscy tam funkcjonują w zdecydowanej mierze w transakcjach bezgotówkowych i stąd nawyk i chęć posiadania tego typu uproszczeń jest dużo większy. Przy większym zapotrzebowaniu jest też większy rynek i łatwiej się pojawiają instytucje, które świadczą takie usługi. Prostym przykładem takiego pieniądza są nowocześniejsze karty płatnicze, które mają wbudowane czipy. One też mają formę pieniądza elektronicznego. Spełniają dwie funkcje jednocześnie. To automatycznie powoduje, że ten rynek się łatwiej rozwija. U nas, jeśli w ogóle są takie karty, to jest ich stosunkowo niewiele. Jeszcze nie wszystkie banki tego typu karty stosują. To już mamy pierwszą odpowiedź, dlaczego tak jest.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JacekDominik">Oczywiście te wszystkie wymogi kapitałowe, które były zdecydowanie wyższe dla państwa takiego jak Polska, niemającego jeszcze tak dużego rynku kapitałowego, to jest zdecydowane utrudnienie. W sytuacji, kiedy teraz wystarczy 125 tys. euro do rozpoczęcia tego typu działalności, a potrzeba było milion, jest to ewidentnym ułatwieniem. Bo sam pan poseł zwrócił uwagę, że tu chodzi o mikropłatności, więc skala operacji na pojedynczej karcie, nie jest taka jak na przykład na karcie kredytowej. Tam przechodzimy w tysiące euro przy pojedynczej transakcji. Tu chodzi o dziesiątki euro przy tego typu transakcjach. Koszt funkcjonowania systemu jest niewspółmiernie większy w przypadku jednostkowych takich rozwiązań i często ma zasięg lokalny. Więc obniżenie wymogów kapitałowych i uproszczenie zasad działania powinno pobudzić ten rynek również w Polsce. Dlatego popieramy tę dyrektywę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Nie widzę innych zgłoszeń. Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności przez instytucje pieniądza elektronicznego oraz nadzoru ostrożnościowego nad ich działalnością, zmieniającej dyrektywy 2005/60/WE i 2006/48/WE oraz uchylającej dyrektywę 2000/46/WE (COM(2008) 627 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Dziękuję bardzo panu ministrowi po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt VI. To jest „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie wytycznych negocjacyjnych dla Komisji dotyczących renegocjacji Umowy między Europejską Wspólnotą Energii Atomowej (EURATOM) a rządem Kanady w sprawie współpracy w zakresie pokojowego wykorzystania energii atomowej (COM(2008) 658 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Rząd reprezentuje pan minister Jerzy Duszyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Koreferentami w tym punkcie są panowie posłowie Jan Filip Libicki oraz Michał Stuligrosz. Wnosili oni o przeprowadzenie debaty nad tym punktem. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyDuszyński">Szanowny panie przewodniczący, szanowne panie posłanki, szanowni panowie posłowie. W roku 1959 Europejska Wspólnota Energii Atomowej EURATOM podpisała umowę z Kanadą. Od tego czasu ta umowa była wielokrotnie nowelizowana, ale przyszedł czas na uporządkowanie, szczególnie że Wspólnota Europejska w 2004 i 2007 r. się rozszerzyła, a to pierwotne porozumienie w ogóle nie brało pod uwagę nowych członków UE. Dlatego też EURATOM podjęła decyzję o uporządkowaniu i o uaktualnieniu umowy z 1959 r.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzyDuszyński">Rząd całkowicie popiera to działanie. W naszym stanowisku, które państwo na pewno mają, rząd mówi, że „zgadza się z przedstawianymi przez Komisję Europejską argumentami dotyczącymi konieczności kompleksowej renegocjacji umowy o współpracy w dziedzinie jądrowej z rządem Kanady. Rząd RP popiera decyzję upoważniającą Komisję Europejską do renegocjacji kompleksowej umowy o współpracy w dziedzinie jądrowej z rządem Kanady zgodnie z załączonymi wytycznymi negocjacyjnymi”. Te wytyczne to jest właśnie uproszczenie, uporządkowanie, aktualizacja itd. Ten dokument też na pewno państwo posiadają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Posłowie koreferenci. Pan poseł Libicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanFilipLibicki">Panie ministrze, bardzo dziękuję. Chcę zapytać o następującą rzecz, bo tutaj w tej opinii rządu, w kontekście też toczącej się dyskusji o naszych ewentualnych inwestycjach w energetykę jądrową pojawia się takie stwierdzenie, że Kanada może być naszym partnerem, zarówno jeśli chodzi o szkolenie polskich kadr, jak też dostarczanie technologii dla ewentualnego przyszłego przemysłu, czy energetyki atomowej tych obiektów, które będziemy ewentualnie budować. I moje pytanie jest następujące: czy w tym upoważnieniu do renegocjacji umowy znajdują się ze strony polskiej jakieś konkretne propozycje, które by na przyszłość ułatwiały tego typu kontakty czy wymianę technologii? Czy my proponujemy UE jakieś rozwiązania, które nam w przyszłości ułatwiłyby współpracę z Kanadą, jeśli taka decyzja o budowie elektrowni atomowej, czy w ogóle inwestowaniu w energetykę atomową byłaby podjęta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stuligrosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MichałStuligrosz">Dziękuję. Oczywiście zgadzając się w pełni ze stanowiskiem rządu, chcę zadać dwa pytania, które dotyczą tego dokumentu. Po pierwsze, Kanadyjczycy przy okazji renegocjacji tej umowy z EURATOM-em chcą zawrzeć również zapisy dotyczące zakupu ich technologii – czegoś, czego nie było wcześniej. Ja oczywiście rozumiem, że technologia proponowana przez stronę kanadyjską prezentuje najwyższy stopień zaawansowania wśród krajów eksportujących technologie wykorzystania atomu do celów pokojowych, ale w związku z tym mam dwa pytania. Po pierwsze, w jaki sposób skutki renegocjacji tej umowy mogą wpłynąć na kształt rozpoczęcia decyzji o budowie elektrowni atomowej w Polsce? A decyzja ta, jak sądzę, czeka nas nieuchronnie. I po drugie, czy w momencie, w którym Polska stała się członkiem Wspólnoty, po renegocjacji tej umowy, w sytuacji, w której podejmie decyzję o zakupie tego rodzaju technologii, możliwy będzie zakup przez Polskę od innego partnera niż Kanadyjczycy? Takich partnerów czy państw, które mają równie wysoko zaawansowaną technologię korzystania z atomu, jest przynajmniej kilka na świecie, i w związku z tym chcę zapytać pana ministra, na ile wiąże nas dzisiaj bycie członkiem Wspólnoty w kontekście renegocjacji umowy z Kanadą? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa posłów ma jeszcze pytania? Pani poseł Zielińska-Głębocka się zgłasza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Dziękuję bardzo. Ja tak troszkę na marginesie tego tematu chciałabym zapytać, czy w rządzie toczy się już konstruktywna dyskusja na temat zgody na budowę elektrowni atomowych, czy to na podstawie technologii amerykańskich, kanadyjskich czy europejskich? Bo chciałam tu przypomnieć, czy powiedzieć tym osobom, które o tym nie wiedzą, że marszałek z województwa pomorskiego już taką deklarację złożył, że Pomorze jest zainteresowane lokalizacją elektrowni atomowej. Ruszy już prawdopodobnie taka kampania informacyjna. Czy to jest przedmiotem jakiejkolwiek debaty w rządzie w tej chwili? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, pan poseł Czucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZdzisławCzucha">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, miałem nie zabierać głosu, ale myślę, że pani profesor Głębocka dotknęła sprawy, która rzeczywiście toczy się szerokim echem, ta debata na temat lokalizacji elektrowni jądrowej. Znamy niezrealizowany projekt w Żarnowcu, ale chciałbym zadać pytanie. Panie ministrze, czy renegocjacja tej umowy, z naszego punktu widzenia, też przebiega pod kątem potencjalnego dostawcy paliwa do elektrowni jądrowych? Bo wiadomo, że ten krąg państw jest zamknięty, tak jak dzisiaj zamknięty jest w jakiejś mierze krąg dostawców ropy, tak że państwa, które dysponują złożami paliw jądrowych, są ograniczone. Czy w tych negocjacjach bierzemy pod uwagę polskie interesy nastawione w tym kierunku? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję. Pani poseł Nelli Rokita. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby się zgłosić? Nie widzę. Więc to jako ostatnie zgłoszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie ministrze, może się dołączę do pytań wcześniej postawionych, tylko chciałabym uściślić w swoim pytaniu jedną kwestię. Rozumiem, że budowa elektrowni atomowej jest już decyzją w jakichś sposób, w każdym razie jest nieuchronna dla Polski. Przy tej renegocjacji z Kanadą, czy polska strona w UE jest aktywna i jak jest aktywna? Żeby określić sytuację. Czy są propozycje już konkretne ze strony polskiej, w jaki sposób możemy w tych renegocjacjach zadbać o nasz własny interes? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, zapraszam pana ministra do udzielenia odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyDuszyński">Szanowni państwo, chciałbym zwrócić uwagę, że reprezentuję resort nauki i szkolnictwa wyższego, a część pytań niewątpliwie w sposób bardziej kompetentny, jeśli chodzi o prace studyjne itd., byłaby potraktowana przez Ministerstwo Gospodarki. Postaram się jednak odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JerzyDuszyński">Po pierwsze, wchodzimy w renegocjacje i na pewno będziemy bardzo aktywną stroną, która będzie zgłaszać swoje postulaty, która będzie bardzo aktywnie uczestniczyć. W tej chwili te renegocjacje dotyczą porządkowania spraw, wprowadzenia do zapisów nowych członków UE itp. W tej chwili one się rozpoczynają i my właśnie tym stanowiskiem zbliżamy się do ich rozpoczęcia i do włączenia się w te renegocjacje.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JerzyDuszyński">Jeśli chodzi o przyszłość energetyki atomowej, to oczywiście wszyscy z państwa są świadomi, przed jak wielkim wyzwaniem stoi nasz kraj, którego energetyka w olbrzymiej części jest związana z węglem, jak olbrzymi może być skutek tego związania energetyki z węglem i jak niezwykle potrzebne są inne alternatywne rozwiązania. Alternatywne, jeśli chodzi o węgiel. Tych rozwiązań jest kilka. Oczywiście wśród tych rozwiązań jest też energetyka atomowa. Wiemy, że do tego rozwiązania musimy się bardzo starannie przygotować, bo próba wprowadzenia skończyła się niepowodzeniem i musimy się przygotować nie tylko, nazwijmy to, technicznie, to znaczy zagwarantować, że wiemy na podstawie czyich doświadczeń, bo są kraje znacznie bardziej doświadczone niż nasz kraj, chcemy, jeśli podejmiemy taką decyzję, budować elektrownie atomowe, ale też musimy przeprowadzić bardzo gruntowną analizę sytuacji społecznej, uwarunkowań społecznych, kampanię społeczną, która przygotuje do tego społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#JerzyDuszyński">Jeśli chodzi o resort MNiSW, w tej chwili opracowywaliśmy strategię. W tej strategii było kilka, dokładnie pięć wielkich bloków tematycznych, które traktujemy jako priorytetowe. Dwa z tych bloków zostały w tej chwili skierowane do realizacji do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jednym z tych bloków jest właśnie energia, czysta energia. To jest oczywiście działanie troszkę związane z tym, o czym teraz mówimy, z alternatywnymi względem węgla źródłami energii.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#JerzyDuszyński">Jednak podkreślam, że dzisiejszym naszym i moim zadaniem jest prezentacja stanowiska rządowego w sprawie wejścia EURATOM-u, której członkiem jest Polska, do renegocjacji z Kanadą. Całkowicie to popieramy i uważamy, że jest to bardzo słuszne, a wszystkie wątki, które państwo dzisiaj poruszyli, na pewno będą w tych negocjacjach stawiane i realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska rządu? Tak, proszę bardzo, jeszcze pan poseł Michał Stuligrosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MichałStuligrosz">To nie jest sprzeciw, tylko uzupełniające pytanie lub próba wytłumaczenia naszego stanowiska w tej kwestii. Ja też przyznam, że byłem nieco zdziwiony, kiedy przeczytałem, że to ten resort będzie opiniował, czy informował nas, czy przewodniczył sprawom związanym z renegocjacją umowy. Oczywiście dla mnie było oczywiste, że resort gospodarki jest tym, który powinien być w tej sprawie resortem wiodącym.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MichałStuligrosz">Ale wszystkie pytania, które zadajemy, naprawdę nie wychodzą poza zakres decyzji dotyczących renegocjacji. Przypominam jeszcze raz, że to nie tylko kwestia powiększonej liczby państw tworzących WE, to nie tylko kwestia zakupu wzbogaconego uranu jako paliwa do elektrowni jądrowych na podstawie umowy pomiędzy rządem Kanady a EURATOM-em, ale to również, podkreślam po raz drugi, ujęcie przez Kanadyjczyków przy okazji renegocjacji sprawy dotyczącej zakupu technologii. I moje pytanie, które w związku z tym kieruję do rządu, jest proste. Na ile skutki renegocjacji tej umowy, z którą wszyscy się zgadzamy, wiążą nas w przyszłości, jeśli chodzi o decyzję, że: tak, będzie w Polsce elektrownia atomowa i musi to być technologia kanadyjska, ponieważ taką podpisaliśmy zgodę na podstawie renegocjacji tej umowy. Czy też: renegocjacja tej umowy w żaden sposób nie wpłynie na to, czy kupimy technologię izraelską, amerykańską, czy jakąkolwiek inną. To jest proste pytanie i nie wykracza w żaden sposób poza zakres tego dokumentu, który mamy opiniować. Dlatego bardzo proszę o odpowiedź na to proste pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, ja tylko może zwrócę uwagę na tytuł. To jest w sprawie renegocjacji umowy w sprawie współpracy, a więc ona nie ma charakteru obligatoryjnego i wiążącego, więc rozwiązania mogą tu być bardzo różne. Ale to jest moje podejrzenie. Pan minister wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyDuszyński">Oczywiście, tego typu umowa otworzy nam możliwości, ale nie ograniczy innych rozwiązań. Wydaje mi się, że to jest odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MichałStuligrosz">Dobrze, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo za to wyjaśnienie. Rozumiem, że nie ma sprzeciwu w sprawie przyjęcia stanowiska rządu. Zatem stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie wytycznych negocjacyjnych dla Komisji dotyczących renegocjacji Umowy między Europejską Wspólnotą Energii Atomowej (EURATOM) a rządem Kanady w sprawie współpracy w zakresie pokojowego wykorzystania energii atomowej (COM(2008) 658 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu. Zamykam ten punkt. Dziękuję panu ministrowi Duszyńskiemu.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt VI. To jest „Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną soję MON89788 (MON-89788-1), składających się z niej lub z niej wyprodukowanych (COM(2008) 669 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Rząd w tym punkcie reprezentuje pan minister Adam Fronczak. Posłami koreferentami są pan poseł Jan Szyszko i Jan Tomaka. Pan poseł Szyszko wnosił o przeprowadzenie debaty nad tym punktem. Proszę bardzo, panie ministrze, przedstawienie stanowiska rządu należy do pańskiej kompetencji. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AdamFronczak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, szanowni państwo posłowie. Propozycja decyzji Rady UE dotyczy żywności i pasz zawierających, składających się lub wyprodukowanych z genetycznie zmodyfikowanej soi. Dotyczy również wprowadzenia do obrotu innych produktów zawierających lub składających się z soi, dla takich samych zastosowań jak każda inna soja z wyjątkiem uprawy. W związku z działalnością firmy Monsanto Europe S.A., ponieważ w 2006 r. przedstawili wniosek o wprowadzenie do obrotu tej soi, 29 września 2008 r. projekt decyzji Komisji Europejskiej zezwalającej na wprowadzenie do obrotu we Wspólnocie produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną soję, składających się z niej lub z niej wyprodukowanych, przedłożono pod głosowanie Stałemu Komitetowi ds. Łańcucha Żywnościowego i Zdrowia Zwierząt. Chcę państwa poinformować, że komitet nie wydał opinii. Dwanaście państw członkowskich, w sumie 160 głosów, głosowało za jego przyjęciem, 6 państw członkowskich, 69 głosów – przeciw, siedem państw członkowskich, 106 głosów – wstrzymało się, a przedstawiciele dwóch państw członkowskich, to jest 10 głosów, nie byli obecni podczas głosowania. Przedstawiciel Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z instrukcją, głosował przeciwko przyjęciu decyzji, czyli nie uzyskano opinii stałego komitetu. Był brak kwalifikowanej większości. W związku z tym projekt decyzji staje teraz na Radzie. Obejmuje on wykorzystanie genetycznie zmodyfikowanej soi jako żywność, pasze oraz w produktach innych niż żywność i pasze z wyjątkiem uprawy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AdamFronczak">Pomimo takiej deklaracji zastosowania wszelkich zaproponowanych środków nadzoru podczas obrotu wyżej wymienionymi produktami nie jest możliwe wykluczenie niezamierzonego uwalniania do środowiska naturalnego lub rolniczego genetycznie zmodyfikowanej soi. Produkcja żywności, pasz oraz innych produktów odbywać się będzie z wykorzystaniem ziarna soi zdolnego do reprodukcji. W tej sytuacji nawet przy wszelkich deklaracjach użytkowników dotyczących odpowiedniego znakowania, pakowania czy transportowania, nie ma możliwości uzyskania pełnej gwarancji, że produkt nie przedostanie się do środowiska.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#AdamFronczak">W związku z tym i biorąc również pod uwagę ramowe środowisko Rzeczypospolitej Polskiej przyjęte w 2006 r. Polska opowiada się za odrzuceniem projektu decyzji Rady UE zezwalającej na wprowadzenie do obrotu produktów zawierających, składających się lub wyprodukowanych z genetycznie modyfikowanej soi. Dziękuję państwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szyszko, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo. Oczywiście całkowicie się zgadzam ze stanowiskiem rządu w tej sprawie, ono jest zgodne z tym, co powiedział pan minister, z ramowym stanowiskiem rządu z roku 2006. Natomiast chcę spytać pana ministra, ale podejrzewam, że może być panu ciężko udzielić odpowiedzi, podobnie jak w poprzednim układzie – to raczej resort rolnictwa powinien być resortem wiodącym, a nie Ministerstwo Zdrowia. Ale to może nawet lepiej, że jednak pan jest troszeczkę odpowiedzialny za to.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JanSzyszko">Chodzi mi o jedną rzecz, mianowicie dlaczego jest taka niespójność w polityce rządu? Chcę panu przypomnieć, że w nowelizacji ustawy o paszach rząd, wbrew ramowemu stanowisku rządu, dopuścił do produkcji w ramach pasz genetycznie modyfikowaną soję przez następne trzy lata. Wtedy rząd motywował wzrostem opłacalności.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JanSzyszko">Chcę powiedzieć, że jeżdżę dużo po Polsce i jednak producenci narzekają, że opłacalność jest pomimo wszystko niska i następuje wpływ między innymi produktów zwierzęcych genetycznie modyfikowanych z Holandii i producenci wędlin z tego korzystają. Moje pytanie, skąd się bierze taka niespójność w tym całym zakresie? Czy rzeczywiście ten wzrost opłacalności jest decydujący? Bo mamy następny przykład, panie ministrze, a mianowicie jabłka i wiśnie. W tej chwili to nie są genetycznie modyfikowane organizmy. Cena jabłek jest 8 gr., cena wiśni była 40 gr., więc może rząd również rozważa możliwość, żeby zwiększyć opłacalność i wprowadzić genetycznie modyfikowane organizmy w tym zakresie i cena wtedy spadnie do 1 gr., 30 gr., czy coś w tym rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JanSzyszko">W związku z tym jest pytanie, bo być może rozpoczniemy dyskusję na ten temat, bo ona jest niezwykle istotna, co decyduje w gruncie rzeczy w Polsce? Czy wzrost opłacalności, czy interes państwa, czy też może lobbing grup producenckich? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejGrzyb">Mam zgłoszenia. Pan poseł Czucha, pan poseł Gołojuch. Kto jeszcze z państwa? Pan poseł Religa. Wydaje mi się tylko, że istnieje pewna subtelna różnica, którą zauważam, ponieważ tam dotyczyło mączek wytworzonych z soi genetycznie modyfikowanej, a więc nie ziarna. Natomiast tutaj mamy do czynienia z ziarnem sojowym, które byłoby przetwarzane, w związku z tym wchodziłoby na obszar Polski ziarno. To jest istotna różnica. Mączki nie da się wprowadzić do środowiska w sposób taki, żeby skutecznie z tego wyrosła soja, bo to już niestety nie jest ziarno. Proszę bardzo, pan poseł Czucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZdzisławCzucha">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, szanowny panie ministrze. Rozumiem, że MZ – jak najbardziej, jeżeli chodzi o zdrowie ludzi, ale tak jak powiedział pan minister Szyszko, problem jest dużo głębszy. Praktycznie w krajach UE organizmy genetycznie modyfikowane są obecne. I co jest bardzo istotne, jak, chociażby w kontekście tego sprzeciwu, będziemy potrafili bronić nasz rynek przed dostępem tych organizmów genetycznie modyfikowanych? Z posiedzenia rządu świeża informacja – zmieniamy, zaostrzamy to stanowisko w kierunku takim, aby to właśnie terytorium RP było wolne od roślin i organizmów genetycznie modyfikowanych. Jak chcemy obronić nasze interesy na wspólnotowym rynku? Przypomnę tylko, że ta dyskusja, która się toczyła właśnie w kwestii zmiany ustawy o paszach, gdzie przedłużyliśmy ten okres możliwości stosowania chyba do roku 2012, prostym argumentem, że nie ma możliwości w krótkim czasie zapewnienia tylu komponentów, aby nie spowodowało to krachu polskich producentów. I myślę, że ta decyzja była słuszna, bo postawilibyśmy polskich producentów w bardzo trudnej sytuacji. Panie ministrze, jak chcemy przygotować Rzeczypospolitą Polską, nasze terytorium, na to stanowisko rządu, o którym słyszymy – że mamy być krajem wolnym od GMO. I co jest bardzo istotne, wiele sejmików wojewódzkich podjęło także uchwały, że chcą być województwami wolnymi od GMO. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGrzyb">Pan poseł Gołojuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzGołojuch">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, panie ministrze. Jak wiemy, w UE jest wolny przepływ towarów i chciałbym zapytać, czy na polskim rynku, a są przecież produkty sojowe, znajdują się produkty spożywcze, które zawierają soję genetycznie modyfikowaną? Mam tu na myśli odżywki dla dzieci i młodzieży, bo wiem, że takie są. Nawet jest mleko sojowe, które jest podawane niemowlętom. Czy mamy tu pewność, że te produkty nie są wyprodukowane z soi genetycznie modyfikowanej?</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#KazimierzGołojuch">W opinii Biura Analiz Sejmowych jest taki zapis, cytuję: „11 lipca 2008 r. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wydał opinię, według której wprowadzenie takich produktów do obrotu najprawdopodobniej nie będzie miało negatywnego wpływu na zdrowie zwierząt, człowieka ani na środowisko naturalne”. I tutaj chcę zaznaczyć: najprawdopodobniej. Chciałbym zapytać, czy MZ dysponuje opracowaniami badań, które jednoznacznie można przytoczyć i stwierdzić, że te produkty, które są wyprodukowane z soi genetycznie modyfikowanej, nie wpływają negatywnie na organizm ani człowieka, ani zwierzęcia? Jeśli chodzi o tę dwuznaczność, to już zapytał pan minister Szyszko. Też miałem o to pytać. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. To jest ostatnie pytanie, jeszcze pani poseł Rokita się zgłasza. Pan poseł Religa, proszę bardzo. Zapraszam pana posła Religę do wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie, panie przewodniczący, ta sprawa była już omawiana u nas na Komisji i chciałbym wrócić pamięcią do tych obrad. Mianowicie, jeżeli nie soja genetycznie modyfikowana to co? Ministerstwo musi tu mieć sprecyzowane jednoznaczne stanowisko. Dla przypomnienia chcę powiedzieć, że ta soja jest modyfikowana genetycznie pod kątem uzyskania odporności na glifosad, o którym informacje państwo podają. I to jest prawda. Jest to substancja aktywna herbicydu, a herbicydy są środkami kwasobójczymi. I tutaj rzeczywiście jest temat niezwykle istotny, bo jeżeli będziemy zakupywać pasze z importu, która prawdopodobnie będzie mieć w swoim składzie soję, o czym mówił pan poseł Szyszko, a my wprowadzimy zakaz, to jaki to jest interes? Będziemy nabijać kasę tym, którzy będą do nas eksportować, a my importujemy tę paszę. Nie może być takich przypadków. Dlatego te pytania są absolutnie zasadne: czy mamy na rynku krajowym w produktach importowanych z paszy soję genetycznie modyfikowaną i na ile te badania, które są prowadzone, są jawne i dostępne? Trzeba oficjalnie o tym powiedzieć. I jeżeli jest negatywna ocena, to co w przypadku jeśli nie soja? Musimy mieć środek zastępczy i tutaj państwo muszą na to pytanie odpowiedzieć, bo nie można zostawić sektora rolnictwa w ten sposób, że jedno negujemy, a środka zastępczego nie mamy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Nelli Rokita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie ministrze, mam dwa pytania. Pierwsze o współpracę MZ z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chciałabym, aby pan kilka słów powiedział o tym, dlaczego to się przesunęło do MZ. Mam takie wrażenie, że teraz więcej tym problemem zajmuje się MZ. Na pewno ma to jakieś skutki. To pytanie, które już było zadane, gdyby pan mógł na nie szerzej odpowiedzieć, na przykład Europejski Urząd twierdzi, że to najprawdopodobniej nie ma negatywnych skutków. Czy w Polsce prowadzone są badania? Czy minister zdrowia może potwierdzić to, czy może są jakieś inne wnioski z takich badań? Czy w ogóle są prowadzone jakieś badania? Mam wrażenie, jeżeli rząd zmienił zdanie w sprawie GMO, to na pewno ma ku temu podstawy. Mógłby nam pan przybliżyć te zmiany, które zaszły? Dlaczego tak się stało? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł jeszcze, proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SławomirZawiślak">Chciałbym zadać pytanie, może nawet dwa. Jeżeli chodzi o nasze negocjacje z UE, czy podejmowanie decyzji w tak ważnej sferze jak żywność genetycznie modyfikowana, w obliczu faktu, że jesteśmy członkami UE, czy rząd polski dyskutuje, czy wskazuje, czy zauważa fakt, że poważny organ europejski, jakim jest Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, w tak ważnej kwestii wydaje opinię, że „najprawdopodobniej” to nie będzie miało negatywnego wpływu między innymi na człowieka, co znaczy, że równie dobrze mógłby wydać opinię, że najprawdopodobniej będzie miało wpływ. Wydaje mi się, że Polska, która dobrze, że stoi teraz bardziej, i mam nadzieję, że będzie tak cały czas, na stanowisku, że jesteśmy przeciwni temu, żeby była u nas żywność genetycznie modyfikowana, żeby zwracała uwagę instytucjom unijnym, żeby były konkretne, krótko mówiąc, żeby się za bardzo nie ośmieszały, bo po drodze nas się ośmiesza. Tym bardziej że dyskusja na ten temat już się od dawna toczy, są opinie naukowców w tej kwestii. Nawet dzisiaj telewizja publiczna, bodajże TVN24, przedstawiła stanowisko naukowców austriackich, którzy oficjalnie ogłosili z punktu widzenia naukowego, że ta żywność szkodzi człowiekowi.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#SławomirZawiślak">I druga kwestia, może nie uważałem na komisjach, może nieuważnie czytałem materiały, chociaż nie przypominam sobie, żeby były takie informacje, chciałbym zapytać, jakie to decyzje UE, przepisy wspólnotowe, każą w UE, która się powinna kierować zgodą wszystkich państw europejskich, wprowadzić przepis, że jeżeli jednemu z państw się uda przeforsować decyzję o wprowadzeniu na swoim terenie tej żywności genetycznie modyfikowanej czy nasion, to oznacza od razu, że do Polski też można z tym handlem wchodzić. Bo to jest głęboko krzywdzące, niemoralne i niebezpieczne. Chciałbym się dowiedzieć, jakie to są szczegółowe przepisy wspólnotowe, które, jeżeli jeden z krajów przeforsuje, mogą nam narzucić od razu taki problem w naszym państwie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Myślę, że należałoby rozdzielić dwie sprawy: jedna, to zgoda, która została udzielona przez Polskę na stosowanie mączek sojowych z soi genetycznie modyfikowanej. Bo myślę, że to jest ważne rozróżnienie: mączek sojowych, a nie soi. Bo soja to całe ziarno. I wtedy przy takim zapisie istnieje możliwość wprowadzenia tego ziarna z importu, na przykład z Brazylii, gdzie się produkuje najwięcej soi genetycznie modyfikowanej, na obszar Polski i wytworzenia tu na terenie Polski z tej soi, jak ja to rozumiem, zarówno żywności, komponentów do żywności, jak również pasz, w tym mączki sojowej do pasz.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejGrzyb">Natomiast tą nowelą ustawy o paszy zezwoliliśmy na wprowadzenie na polskie terytorium tylko i wyłącznie mączki sojowej. Oczywiście, że ten projekt decyzji, który jest tutaj opiniowany, dotyczy zarówno wykorzystania tejże soi genetycznie modyfikowanej dla przetwórstwa i produkcji żywności, jak również do stosowania w paszach. Ale stanowisko rządu, które tu zostało zaprezentowane, dotyczy jednej przesłanki: że wprowadzenie całego ziarna na teren Polski umożliwi nie tylko ewentualną produkcję, ale również wprowadzenie, bo nikt nie jest w stanie przed tym uchronić, tego organizmu modyfikowanego genetycznie do środowiska, do uprawy. Nawet gdyby to była samoistna uprawa na przykład przez jakiś samosiew. Sądzę więc, że to jest istotne rozróżnienie, które należałoby przy tych dwóch tematach wziąć pod uwagę. Proszę bardzo, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AdamFronczak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, szanowni państwo. Te pytania, które państwo zadali, są bardzo istotne. Właściwie jest to dyskusja i ona jest kilkuwątkowa, tak bym to określił. MZ faktycznie jest instytucją wiodącą, ale przy współpracy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Środowiska. Tak, że jest to ścisła współpraca tych trzech resortów. I właśnie MRiRW ma tę rolę wiodącą. Biorąc pod uwagę te państwa obawy co do słowa „najprawdopodobniej”, o czym mówiła pani poseł, pan poseł, te słowa „najprawdopodobniej nie spowodują”, dają nam podstawę do tego, aby jednak resort zdrowia, który ma dbać o zdrowie i w ramach zdrowia publicznego myśleć o ewentualnych konsekwencjach wprowadzenia do powszechnego użytku genetycznie modyfikowanych organizmów, pełnił tę rolę wiodącą. Ponieważ słowo „najprawdopodobniej”, jeżeli ktoś uczestniczył w pracach naukowych, czy innych działaniach tego typu, jednoznacznie pokazuje, że nie daje nam poczucia bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#AdamFronczak">I ten brak poczucia bezpieczeństwa jest wyrażony w jednoznacznym stanowisku rządu, które jest kontynuowane od roku 2006, i wręcz jest na zaostrzeniu, tak że nie ma, panie pośle, zmiany stanowiska rządu, ponieważ to jest tylko i wyłącznie vacatio legis do 1 stycznia 2013 r., podyktowane faktem, że nie jesteśmy w stanie nagle zrobić gigantycznej rewolucji na rynku polskim. W tej chwili 80 proc. producentów i eksporterów soi to jest soja genetycznie modyfikowana. W związku z tym nie jesteśmy w stanie zakupić, czy wyprodukować takiej ilości soi, która by wystarczyła na dziś na nasze potrzeby. Czyli nie mamy obecnie możliwości zastąpienia soi genetycznie modyfikowanej w żywieniu zwierząt, o czym mówił pan przewodniczący. W tym momencie do pasz jest ona sprowadzana.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#AdamFronczak">I tak jak powiedziałem, to jest tylko i wyłącznie vacatio legis, ponieważ w okresie następnym będą prowadzone badania, i o tym chcę państwa poinformować, że ostateczna decyzja w kwestii stosowania w Polsce pasz GMO zostanie podjęta na podstawie wyników badań naukowych potwierdzających, czy też wykluczających szkodliwy wpływ pasz genetycznie modyfikowanych na zdrowie ludzi, zwierząt i środowisko naturalne.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#AdamFronczak">Uchwała Rady Ministrów z 20 grudnia 2007 r. w sprawie zmiany programu wieloletniego pod nazwą „Biologiczne, środowiskowe i technologiczne uwarunkowania rozwoju produkcji zwierzęcej” w instytutach nadzorowanych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to jest w Instytucie Zootechniki w Balicach koło Krakowa oraz w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach zostaną przeprowadzone badania, rozpoczęły się w latach 2008–2010, dotyczące między innymi wpływu pasz GMO na produkcyjność i zdrowotność zwierząt transgenicznego DNA w przewodzie pokarmowym oraz jego retencje w tkankach i produktach żywnościowych pochodzenia zwierzęcego. Tak że rząd myśli, w jaki sposób dać rzeczywistą odpowiedź, w jaki sposób pogłębić naszą wiedzę o wpływie na zdrowie, nie tylko ludzi, ale i zwierząt, ogólnie wpływie na środowisko i na biologiczne organizmy zwierzęce i ludzkie.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#AdamFronczak">W związku z tym chce podkreślić, że stanowisko jest spójne, jednoznaczne i nie ma tu absolutnie żadnej dychotomii w tym zakresie, i dlatego zwracamy się do państwa o poparcie tego stanowiska, jeśli chodzi o głosowanie w tej kwestii. Austria w tym wykazie głosowała przeciw. Poruszona tu była kwestia badań, a Austria jest niezadowolona z planu monitoringu, czyli widzi, że nie ma pełniejszego monitoringu, efektu wprowadzania organizmów genetycznie modyfikowanych i to rodzi obawy tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#AdamFronczak">Kraje, które głosowały przeciw, dla państwa informacji, myślę, że to jest interesujące, poza Polską to były Węgry, Luksemburg, Cypr i Grecja. Natomiast bardzo dużo krajów się wstrzymało, i to też trzeba podkreślić, takie jak Irlandia, Słowenia, Estonia, Niemcy, Francja, Włochy, Łotwa. A więc także duże kraje, takie jak Niemcy, Francja, Włochy. Niemcy na przykład powiedzieli, że mieli brak czasu na przyjęcie stanowiska. Różne są dobre wykręty, mówiąc krótko, jeżeli nie ma się pełnej wiedzy w tej sprawie. Francja – reformują system oceny GMO, czyli oceniają na nowo, a więc cały czas też mają stanowisko zachowawcze. A we Włoszech zdecydowały powody polityczne. Tak że różne są elementy, które decydują o tym, że państwa się wstrzymują. A dwa państwa w ogóle nie brały udziału, czyli tak naprawdę te kilkanaście krajów „za”, to są te kraje, które forsują tę politykę. I chcę państwa zapewnić, że nie ma możliwości przeforsowania przez jeden kraj organizmów genetycznie modyfikowanych. Mam informacje takie, że tylko poprzez większość kwalifikowaną ewidentnie możemy uzyskać akceptację i wprowadzenie na teren UE tego typu organizmów.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#AdamFronczak">To tyle z mojej strony. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, są tu przedstawiciele MRiRW i jest też przedstawiciel od nas z Głównego Inspektoratu Sanitarnego, więc gdyby jeszcze pan przewodniczący dopuścił do głosu te osoby, uszczegółowiłyby, bo są specjalistami w tym zakresie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejGrzyb">Jeżeli mogę prosić o krótkie refleksje, bo rozumiem, że i tak MRiRW się kiedyś tutaj pojawi w tej sprawie, więc będziemy mieli oddzielny punkt. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataWoźniak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, szanowni państwo, dosłownie jeszcze dwa słowa uzupełnienia do tego, co powiedział pan minister. Jeżeli chodzi o kwestię roślin genetycznie modyfikowanych, to jest to rzeczywiście sprawa budząca niezwykłe kontrowersje społeczne. I tyle, ile jest głosów „za”, tyle samo jest – no, jeśli chodzi o odzew społeczny, to mniej – ale są wyraźne opinie ludzi, którzy mają zupełnie odmienne podejście.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#MałgorzataWoźniak">Natomiast istotną rzeczą, o której warto byłoby powiedzieć, broniąc naszych interesów krajowych, jeżeli mówimy o kwestii wprowadzania do obrotu produktów genetycznie zmodyfikowanych i obronie naszych rynków, naszej krajowej produkcji, jest fakt, że nosimy się z zamiarem pobudzenia troszeczkę produkcji rolniczej w kontekście produkcji krajowych roślin strączkowych, tak aby dać jakąś alternatywę względem soi genetycznie zmodyfikowanej.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#MałgorzataWoźniak">I również jest koncepcja wprowadzenia programu wieloletniego, który miałby ewentualnie być jednym z elementów prawdopodobnie takiego dużego programu rynkowego. Jeżeli okazałby się interesujący dla rynku, dla producentów, to właśnie jest taka koncepcja, aby pobudzić krajowy rynek produkcji roślin strączkowych.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#MałgorzataWoźniak">I jeszcze dosłownie tylko jedno uzupełnienie, myślę, że tylko dla państwa informacji, bo padło tu pytanie, jak jedno państwo może wpłynąć w tak znaczący sposób na to, aby w całej Europie mówiło się o wprowadzeniu do obrotu danego produktu GMO. Zasada wprowadzania do obrotu produktów genetycznie zmodyfikowanych w Europie jest następująca: w dowolnie wybranym państwie członkowskim firma, która jest właścicielem danej technologii, danego produktu, w tym przypadku jest to soja genetycznie zmodyfikowana o określonym symbolu, wybiera sobie dowolne państwo, do którego składa wniosek, i państwo to jest tylko takim ogniwem pośredniczącym pomiędzy firmą a Komisją Europejską. Jego rola ogranicza się do sprawdzenia dokumentacji i przesłania natychmiast wniosków do EFSA, czyli Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, i tam już EFSA dokonuje oceny naukowej. W EFSA działa panel do spraw GMO, w którym uczestniczą naukowcy z państw członkowskich. Państwa członkowskie mają tam swoich przedstawicieli. Oprócz tego są tam panele doraźne, w których dodatkowo można doprosić, w zależności od sytuacji, którą się rozpatruje, specjalistów z danej dziedziny, których brakuje na stałe w tym panelu GMO. I dopiero po wstępnej opinii EFSA, która jeżeli jest zakończona konkluzją, że prawdopodobnie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi, zwierząt i dla środowiska, ten wniosek jest procedowany dalej i państwa członkowskie już głosując, wyrażają swoją wolę, czy opowiadają się za wprowadzeniem tego produktu do obrotu, czy nie. Gdyby opinia EFSA kończyła się konkluzją, że najprawdopodobniej może stanowić zagrożenie, na tym etapie kończy się dopuszczenie do obrotu i nawet nie dochodzi do głosowania. Zatem tak wygląda procedura wprowadzenia do obrotu. Jedno państwo nie ma możliwości, nie ma takiej mocy sprawczej, aby zadecydowało o tym, że coś jest wprowadzone na rynek europejski bądź nie jest. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, czy jest sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska rządu? Pan poseł jeszcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanSzyszko">Żadnego sprzeciwu, wręcz przeciwnie, popieram całkowicie stanowisko rządu. Chyba pan minister nie zrozumiał, że było odwrotnie. Rzeczywiście popieram, natomiast wydawało mi się generalnie, ale chyba tak jest, bo pani współpracowała poprzednio ze mną, a teraz pani zmieniła resort, tak? Z tego, co widzę, jednak tak naprawdę dominującym i wiodącym resortem w zakresie GMO jest resort środowiska. On tutaj decyduje i dlatego on robi tę podstawową ustawę.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JanSzyszko">Natomiast, panie ministrze, odnośnie do spraw związanych z badaniami naukowymi, to muszę powiedzieć, że źle by było, gdyby dopuścić do tego, żeby przemysł zamawiał badania w zakresie genetycznie modyfikowanych organizmów. Parę takich prac oglądałem i muszę powiedzieć, że poziom, o ile z punktu widzenia inżynierii genetycznej to są wspaniałe prace, tu nie mam żadnych zastrzeżeń, natomiast jeśli chodzi na przykład o wpływ na zdrowie chociażby owadów, to te prace były na niezwykle zaniżonym poziomie, robione na zamówienie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy pan poseł chce zgłosić sprzeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#SławomirZawiślak">Nie. Chciałem tylko do tego wyjaśnienia, za które dziękuję państwu, panu ministrowi i pani z resortu rolnictwa, może należałoby prosić, żebyśmy dostawali bardziej szczegółowe materiały, dlatego że zadając to pytanie, powołałem się na konkretny akapit z tego materiału dla nas przygotowanego, w którym to jest napisane, że „zgodnie z przepisami wspólnotowymi dopuszczenie do obrotu produktów genetycznie zmodyfikowanych w jednym z państw członkowskich UE oznacza dopuszczenie ich do obrotu na obszarze całej UE”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuje bardzo. Ale jest chyba w opinii BAS to uzupełnienie, o którym pani mówiła. Tak mi się wydaje. Tym niemniej przezorności nigdy dość. Rozumiem, że nie ma sprzeciwu wobec przyjęcia stanowiska rządu, zatem stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną soję MON89788 (MON-89788-1), składających się z niej lub z niej wyprodukowanych (COM(2008) 669 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag. Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejGrzyb">Na kanwie tej rozmowy warto wspomnieć, myślę, że to nie jest zadanie dla naszej Komisji. Kiedyś w Polsce był realizowany tak zwany program rządowy numer cztery. To są tak zwane krajowe zasoby białka. W tym również dotyczące, to co pani mówiła, roślin wysoko białkowych. To są te strączkowe, inaczej nazywane motylkowymi. W to są zaangażowane instytuty, między innymi genetyki roślin, instytuty wyższych uczelni. To oczywiście było w okresie kryzysu, kiedy nie mieliśmy pieniędzy, nie mieliśmy dewiz na sprowadzanie do Polski i szukaliśmy krajowych źródeł białka.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejGrzyb">W chwili obecnej ten deficyt pogłębił się w związku z faktem, że ze względu na wszystkie procedury związane z ochroną zdrowia obywateli UE po wybuchu BSE, również po aferze dioksynowej, wprowadzono zakaz wykorzystywania mączek zwierzęcych. Mączki zwierzęce były istotnym źródłem białka stosowanym w produkcji zwierzęcej. Ze względu na ostrożność i możliwość przenoszenia przez białko zwierzęce prionów, a w szczególności nierzetelności producentów, którzy dodawali to białko odzwierzęce między innymi przy produkcji zwierząt przeżuwających, które naturalnie wykorzystują produkty roślinne, doszło do tego, że musieliśmy zrezygnować. W chwili obecnej to białko w Polsce na przykład, i w innych krajach członkowskich UE, się spala, na przykład w cementowniach czy tam gdzie jest wysoko temperaturowa możliwość zniszczenia tego białka.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejGrzyb">Podejrzewam, że te technologie wykorzystywania białka zwierzęcego ze zdrowych zwierząt będą możliwe do powrotu, tylko że musi upłynąć jakiś czas i musi nastąpić wprowadzenie pewnych technologii, jak zastosować to białko w sposób bezpieczny, żeby nie zagrażało zdrowiu. Bo podejrzewam, że bezpieczniejsze byłoby separowanie na przykład białka zwierzęcego i wykorzystywanie go w produkcji zwierzęcej niż na przykład wątpliwe wykorzystywanie niezbadanego wpływu roślin genetycznie modyfikowanych. To jest moja osobista ocena. Ale to jest oczywiście ryzyko wynikające z faktu, że nie jesteśmy do końca przekonani, czy przy masowej produkcji w przetwórstwie na przykład zwierząt nie wmieszają się do tego białka zwierzęcego części zwierząt od zwierząt, które są chore na BSE czy na inne choroby.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejGrzyb">Tak że to jest w ogóle wielkie wyzwanie dla krajów takich jak Polska. Obawiam się też, proszę państwa, takiej sytuacji, że nowe, wschodzące w produkcji roślinnej kraje, takie jak Ukraina, czy również południowa część Rosji, które mają dobre warunki do produkcji soi, będą polem daleko idącej penetracji ze strony wielkich koncernów, bo ta symbolika MON to jest Monsanto, które z jednej strony jest producentem środków chemicznych, w szczególności opartych na bazie glikofanu, jak również są producentem odmian. W konsekwencji może się stać, że te nowe kraje wschodzące, jeżeli chodzi o rynki rolne, o produkcję rolniczą, staną się naturalnym zapleczem do produkcji dużych ilości białka pochodzącego z soi genetycznie modyfikowanej. W chwili obecnej najbardziej chyba – tu pani mnie może poprawić – ale wydaje mi się, że chyba najbardziej eksploatowanym i eksplorowanym rynkiem jest oczywiście Brazylia, gdzie dwa razy w ciągu roku można uzyskać plon. To są te obszary Amazonii, o którym często mówimy jako o dziedzictwie przyrodniczym świata. Sądzę więc, że to jest duży problem, ale to tak już poza protokołem dzisiejszego spotkania, pozwoliłem sobie na tę dygresję. To jest poważny problem, jak Polska powinna się uniezależnić od importu białka roślinnego. Myślę, że to jest na zupełnie inną debatę, która powinna być przeprowadzona w parlamencie, wśród polityków, bo sądzę, że takie możliwości technologiczne w Polsce istnieją. Jest to kwestia ewentualnej technologii obróbki później tych roślin, żeby one były na tyle dobrze przystosowane do konsumpcji przez zwierzęta, żeby były wykorzystywane. Na przykład białko rzepakowe – rzepak zawiera około 40 proc. białka – jest trudne do wykorzystania, bo później efekt w produkcji mamy taki, że mamy gorzkie mleko.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#AndrzejGrzyb">Panie profesorze, czy jeszcze jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanSzyszko">Tylko w ramach tego, że całkowicie się zgadzam z panem przewodniczącym co do tego, natomiast chciałem powiedzieć, o czym się nie mówi tak specjalnie w Polsce, ale jednak są kraje, jak pani wspomniała o Ameryce Południowej, gdzie soja niemodyfikowana genetycznie jest tańsza od modyfikowanej. Ale tym się niespecjalnie interesują ci importerzy, którzy działają na terenie Europy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, przechodzimy do spraw bieżących. Chciałbym poinformować, że odbyliśmy posiedzenie wyjazdowe zespołu oceniającego wykorzystanie środków oraz przygotowanie do konferencji klimatycznej. W tej sprawie zostanie przygotowane sprawozdanie, które państwu rozdamy, a przy okazji konkluzje tego zespołu wyjazdowego zostaną przedstawione w ramach raportu na temat wykorzystania środków unijnych, który będzie przedstawiany przez podkomisję do spraw środków.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejGrzyb">Co do konferencji klimatycznej w Poznaniu zapoznaliśmy się ze stanem przygotowań zarówno ze strony polskiego rządu, bo w końcu jest to konferencja międzyrządowa, jak również ze strony władz miasta oraz wojewody i samorządu. Wygląda to według naszej oceny dobrze. Będziemy mieli możliwość ewentualnego obejrzenia, jak to wyglądać będzie w praktyce. Dlaczego? Dlatego że są zapowiedzi z dwóch stron o możliwości uczestnictwa posłów w tej konferencji klimatycznej. Myślę, że to będzie w jej końcowym okresie 10 i 11 grudnia. W związku z tym, że wiodącą komisją, przygotowującą zestaw osób z polskiego Sejmu zainteresowanych udziałem w konferencji klimatycznej, jest Komisja ds. Ochrony Środowiska, stąd też jest prośba do naszej Komisji, aby państwo posłowie, którzy są zainteresowani udziałem mniej więcej w tym terminie w konferencji klimatycznej w Poznaniu, zgłosili się do sekretariatu. Zasada będzie taka – przedstawimy tylu kandydatów, ile uzyskamy miejsc, przy czym generalnie będzie to pełna reprezentacja polityczna, czyli w zależności od tego, ile uzyskamy miejsc, taka będzie proporcjonalnie reprezentacja państwa posłów. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy są do tej pory chętni, znajdą się w tej grupie, która będzie mogła wziąć udział w konferencji klimatycznej w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejGrzyb">Po drugie, chcę poinformować, że marszałek Sejmu skierował do Komisji do Spraw Unii Europejskiej oraz do Komisji Ustawodawczej prośbę o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w związku z koniecznością zmiany ordynacji do PE. Przeprowadziłem rozmowę z panem przewodniczącym Szaramą i okazało się, że już wtedy, kiedy trzy tygodnie temu przeprowadzałem tę rozmowę, działała podkomisja ds. zmiany ordynacji wyborczej do PE w Komisji Ustawodawczej, w związku z tym ustaliliśmy z panem przewodniczącym oraz przewodniczącym podkomisji następujące postępowanie: że jak zakończy się proces przygotowywania projektu w podkomisji, to wtedy delegacja reprezentująca wszystkie kluby parlamentarne weźmie udział w posiedzeniu tejże podkomisji, aby się zapoznać z dorobkiem i ewentualnie wnieść uwagi, które my posiadamy z racji faktu, że mamy ten styk z PE i że również są pewne uwagi zgłoszone między innymi przez Państwową Komisję Wyborczą czy też wynikają z praktyki współpracy z deputowanymi. Tutaj między innymi była kwestia terminu obsady przy wygaśnięciu mandatu, bo z tym mieliśmy akurat na bieżąco jakiś problem. Stąd też, gdyby ktoś z państwa był zainteresowany udziałem w takim posiedzeniu, również proszę dać sygnał do sekretariatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejGrzyb">Ponadto chcę poinformować państwa, że najbliższe posiedzenie odbędzie się w piątek o godzinie 11.00. Posiedzeniu będzie przewodniczył pan poseł Lipiński, ponieważ ja akurat jadę na konferencję PE. Podkomisja stała ds. wykorzystania środków unijnych odbędzie swoje posiedzenie nie 20 a 4 grudnia o godzinie 9.00, tak że to posiedzenie z 20-tego ci z państwa, którzy są członkami podkomisji, proszę skreślić ze swojego kalendarza.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#AndrzejGrzyb">W przyszłym tygodniu jest zapowiedź wizyty pani komisarz Ferrero-Waldner, która 27 listopada o godzinie 17.00 chciałaby się spotkać z połączonymi komisjami Senatu i Sejmu w sprawie poinformowania o wynikach szczegółowego projektu ze strony Komisji Europejskiej. Ta decyzja zapadnie 26 listopada w sprawie wymiaru wschodniego UE. Poprosiliśmy, aby pan przewodniczący Wittbrodt i komisja senacka byli głównym gospodarzem, natomiast my bylibyśmy współorganizatorami tego posiedzenia i oczywiście w konsekwencji w piątek też byłoby posiedzenie. Jeżeli to będzie możliwe, to zrobimy je w czwartek. Przy czym sygnalizuję to państwu, bo wymiar wschodni jest przedmiotem powszechnego zainteresowania, próbowaliśmy namówić panią komisarz, żeby była u nas z wizytą w piątek, ale niestety w piątek jest już w Pradze. To są takie jednodniowe wyjazdy komisarzy.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#AndrzejGrzyb">Natomiast, proszę państwa, w grudniu jeszcze też sygnalizuję, że odbędzie się posiedzenie Komisji i to, co państwo pamiętają, na początku roku było dyskutowane, mianowicie priorytety polityczne Komisji i program legislacyjny na następny rok tym razem ma być przedstawiany przez komisarzy i w Polsce miałaby prezentować ten plan legislacyjny Komisji Europejskiej na rok 2009 pani komisarz Hübner. Prawdopodobnie byłoby to 19 grudnia, przy czym będziemy się starali prosić marszałka Sejmu, żebyśmy mogli odbyć to posiedzenie 19 grudnia o godzinie 9.00, bo to jest przecież finalny dzień tego posiedzenia Sejmu, a następnie jest już okres świąteczny. Tyle informacji z mojej strony. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>