text_structure.xml
56.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGrzyb">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych, panie i panów posłów, państwa ministrów, przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGrzyb">Porządek obrad został państwu dostarczony, czy są do niego uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 1 – informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1, art. 6 ust. 4 ustawy, w stosunku do których Prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to projekty aktów prawnych oznaczone symboliką COM: 101, 134, 156, 176, 182, 183, 194, 195, 210, 211, 217, 220, 222, 302.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGrzyb">Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi, czy też – zgodnie z opinią koreferentów – możemy je przyjąć bez uwag? Nie słyszę uwag.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych dokumentów. Zamykam rozpatrywanie pkt 1.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejGrzyb">Pkt 2 to rozpatrzenie w trybie art. 9 ust. 1 ustawy informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych w dniach 26–27 maja 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejGrzyb">Dodam, że dokumenty, które będą przedmiotem posiedzenia, były już wcześniej rozpatrywane na posiedzeniu Komisji. Rząd jest reprezentowany przez panią minister Grażynę Bernatowicz. Proszę panią minister o zabranie głosu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaBernatowicz">Podczas posiedzenia Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które odbędzie się w dniach 26–27 maja br., nie planuje się dyskusji nad żadnym projektem aktu prawnego. Wśród tych punktów, które nie będą dyskutowane, znalazły się dwa projekty aktów prawnych pozostające w kompetencji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Jest to propozycja rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Wspólnoty Europejskiej w zakresie przesunięcia pomocy w odniesieniu do tytoniu na rzecz Wspólnotowego Funduszu Tytoniowego w latach 2008 i 2009 oraz rozporządzenia w zakresie finansowania Wspólnotowego Funduszu Tytoniowego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#GrażynaBernatowicz">Drugi dokument to wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie podpisania w imieniu Wspólnoty Europejskiej i jej państw członkowskich protokołu do Umowy między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi z jednej strony, a Konfederacją Szwajcarską z drugiej strony, w sprawie swobodnego przepływu osób w związku z przystąpieniem tych państw do Unii Europejskiej oraz wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie zawarcia w imieniu Wspólnoty Europejskiej i państw członkowskich protokołu do Umowy między Wspólnotą Europejską i państwami członkowskimi a Konfederacją Szwajcarską w sprawie swobodnego przepływu osób w związku z poszerzeniem UE o Bułgarię i Rumunię.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#GrażynaBernatowicz">Stanowiska rządu w odniesieniu do powyższych dokumentów zostały przedstawione Komisji do Spraw Unii Europejskiej stosownie do procedury przewidzianej w ustawie z 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej. Komisja pozytywnie zaopiniowała te akty prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo, pani minister. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń, Stwierdzam, że Komisja wysłuchała informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, które odbędzie się w dniach 26–27 maja 2008 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach i postanowiła nie zgłaszać uwag.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 3. Proponuję, byśmy rozpatrzyli go łącznie z pkt 4. Są to: wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie migracji z systemu informacyjnego Schengen (SIS 1+) do systemu informacyjnego Schengen drugiej generacji – SIS II. Jest to COM 196, i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu oraz wniosek dotyczący rozporządzenia Rady w sprawie migracji z systemu informacyjnego Schengen (SIS 1+) do systemu informacyjnego Schengen drugiej generacji – SIS II. To jest COM 197 końcowy i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejGrzyb">Rząd w tej sprawie reprezentuje pan minister Drożdż, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Posłami koreferentami są posłowie Edward Siarka i Marek Krząkała, którzy prosili o przeprowadzenie dyskusji w odniesieniu do obu projektów.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WitoldDrożdż">Oba przedłożone projekty: projekt decyzji Rady i rozporządzenia Rady dotyczą stworzenia ram prawnych umożliwiających dokonanie migracji z obecnie funkcjonującego systemu informacyjnego Schengen do systemu Schengen drugiej generacji. Prace nad SIS II trwają od 2001 r. W roku 2006, w związku z opóźnieniami w postępie tych prac, została podjęta decyzja przez Komisję Europejską i Radę, aby prace nad wdrożeniem systemu SIS II zostały przedłużone do końca 2008 r. Przedłożone dokumenty mają za zadanie faktycznie umożliwić ten proces od strony formalnej. Rząd polski popiera wszelkie działania, które mogą zaowocować szybkim przejściem z SIS I do SIS II. Musimy pamiętać, że przygotowując się do wejścia do strefy Schengen, Polska od początku przygotowywała się do udziału w SIS II. W związku z opóźnieniami, które wystąpiły w 2006 r., zagrożony został harmonogram wejścia nowych krajów do strefy Schengen. Z inicjatywy Prezydencji Portugalskiej zostało przygotowane pewne tymczasowe rozwiązanie – SISone4All. Znaleźliśmy się w strefie Schengen, zanim prace nad systemem SIS zostały zakończone. Ponieważ od początku przedmiotem prac po stronie polskiej było przygotowanie się techniczne do udziału w SIS II, więc wszelkie działania, które są w tym zakresie inicjowane przez Komisję, ze wszech miar zasługują na wsparcie. System obecnie działający powstał w latach 90. i był zaprojektowany pod kątem maksymalnie 18. krajów uczestniczących w strefie Schengen. W związku z tym jego aktualna wydolność jest już na wyczerpaniu. W interesie wszystkich krajów członkowskich strefy Schengen jest możliwie szybkie konkludowanie prowadzonych prac. Na najbliższym spotkaniu 5 czerwca br. Rady Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości ma zostać zaprezentowany nowy harmonogram, który najprawdopodobniej będzie przewidywał, że zakończenie prac nad SIS II nastąpi z końcem 2009 r. Wydaje się, że z naszej polskiej perspektywy istotne byłoby, aby ten termin został dotrzymany. Przedłużające się prace w tym zakresie generują określone koszty wszystkich państw członkowskich. Ponieważ my, z punktu widzenia technicznego, jesteśmy przygotowani do udziału w SIS II, więc – jak wspomniałem – wszelkie działania zmierzające do możliwie szybkiego zamknięcia tego procesu, a temu też służą zaproponowane projekty decyzji i rozporządzenia, zasługują na pełne wsparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGrzyb">Rozumiem, że dorobek Prezydencji Portugalskiej rychło odejdzie do lamusa. Proszę bardzo, głos zabierze teraz poseł Krząkała.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekKrząkała">W związku z tym dokumentem, miałbym kilka pytań. Po pierwsze, jakie były przyczyny tych opóźnień w pracach nad SIS II?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekKrząkała">I sprawa druga: zgodnie z informacja rządu w lutym 2008 r. zostało wydane rozporządzenie Rady dotyczące przeprowadzenia testów systemu informacyjnego. Czy takie testy zostały już przeprowadzone? Jeśli tak, to gdzie, kiedy i z jakim skutkiem?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekKrząkała">Ponadto, wśród ram prawnych migracji z SIS I do SIS II wymienia się m.in. rozwój infrastruktury komunikacyjnej. Jak pan minister ocenia stan naszej infrastruktury i na jakim etapie jest jej rozwój?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MarekKrząkała">Czy któryś z krajów europejskich funkcjonujących w ramach strefy Schengen ma problemy z wdrożeniem tego systemu? Jakie miejsce zajmuje Polska? Rozumiem, że jesteśmy w dobrej sytuacji?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MarekKrząkała">Dla uruchomienia systemu informatycznego drugiej generacji, oprócz migracji, spełniony musi być warunek, że nie nastąpią zakłócenia w systemie. Czy mamy alternatywę w razie awarii, by nie doprowadzić do paraliżu na granicach?</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MarekKrząkała">I ostatnie pytanie: na końcu tego dokumentu, przy ocenie skutków finansowych jest mowa o tym, że wprowadzenie tego projektu spowoduje powstanie dodatkowych skutków finansowych. Jakie to będą kwoty, jakie koszty będziemy musieli ponieść?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EdwardSiarka">Stanowisku rządu do obu dokumentów, czyli COM 196 i 197, są identyczne. Mimo, iż dokument COM 196 dotyczy decyzji i wymiany informacji operacyjnych związanych z działaniami policyjnymi, a dokument COM 197 dotyczy rozporządzenia Rady w sprawie współpracy między państwami członkowskimi, odnoszącej się do wiz, azylu i migracji.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EdwardSiarka">Chciałbym zapytać, dlaczego w odniesieniu do tych dwóch dokumentów mamy stanowiska niczym się nieróżniące?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#EdwardSiarka">Mam prośbę do pana przewodniczącego. Na końcu dokumentu będącego stanowiskiem rządu nie podano osoby odpowiedzialnej za prowadzenie tych spraw, z którą moglibyśmy rozmawiać na ich temat. Prosiłbym pana przewodniczącego, aby w przyszłości taka osoba była wskazywana, aby – jeśli miałbym wątpliwości w danej sprawie – mógł je rozwiać, kontaktując się z taką osobą. To taka uwaga techniczna, gdyż w innych stanowiskach rządu takie osoby delegowane do kontaktów są wskazane. Łatwiej nam się w ten sposób pracuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze wypowiedzieć się w tym punkcie? Nie widzę chętnych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WitoldDrożdż">Odnosząc się do pytań w kolejności ich zadawania, chciałbym rozpocząć od sprawy opóźnień związanych z rozwojem SIS II. Mamy tu do czynienia z ogromnym przedsięwzięciem informatycznym, w które od lat zaangażowani są najlepsi specjaliści ze wszystkich krajów strefy Schengen, a także wiele podmiotów biznesowych. Przedsięwzięcie jest bezprecedensowe w sensie rozmiaru projektu. Jest to bodaj największy projekt teleinformatyczny, z jakim mamy do czynienia. Siłą rzeczy, jest to proces skomplikowany, z technicznego punktu widzenia wymagający wielokrotnych testów, sprawdzeń, na ile w praktyce będzie on wydolny. Na to nakłada się szereg innych procesów, już stricte decyzyjnych, po stronie Komisji Europejskiej. Fakt pozostaje faktem, że opóźnienia się pojawiły. Polska nie stała się ich ofiarą. Znaleźliśmy się w strefie Schengen na czas, można powiedzieć, że „na chwilę” przed założonym terminem. Wydaje się, że jesteśmy już na ostatnim etapie i tych opóźnień być już nie powinno. Jest to proces, w którym jesteśmy jednym z uczestników. Wszystkie zainteresowane kraje muszą pod koniec prac mieć absolutna pewność, że zaproponowane rozwiązanie spełnia wszystkie wymogi, jakie stoją przed tym systemem. Rzeczywiście, w lutym br. poruszono kwestię testów tego systemu. Testy wówczas się rozpoczęły i trwają, jesteśmy ich aktywnym uczestnikiem, a nawet, jeśli chodzi o tę sprawę, to jesteśmy w awangardzie. W ogóle staramy się być kreatywnymi uczestnikami całego przedsięwzięcia. Testy będą trwały do skutku, a więc do stwierdzenia, że dysponujemy taką wersją systemu, która odpowiada naszym wymaganiom.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WitoldDrożdż">Jeśli chodzi o to, jak sytuujemy się na mapie państw uczestniczących w tym przedsięwzięciu, to trzeba powiedzieć, że jesteśmy jednym z najaktywniejszych członków. Pośrednim dowodem tego jest fakt, że trzy miesiące temu Polska została doproszona i od tego czasu uczestniczy aktywnie w nieformalnej grupie przyjaciół SIS. Jest to grupa kilkunastu krajów, skupiająca te, które są najbardziej aktywne w tym przedsięwzięciu. Można więc powiedzieć, że jest to przejaw obiektywnej, zewnętrznej oceny naszej aktywności w projekcie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WitoldDrożdż">Jeśli chodzi o ryzyko ewentualnych zakłóceń, gdyby system SIS II przestał funkcjonować, to zawsze możemy cofnąć się do obecnego rozwiązania SISone4ALL i tym samym będziemy bezpieczni.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WitoldDrożdż">Jeśli chodzi o skutki finansowe, to są one trudne do szczegółowego policzenia w tym sensie, że jest to proces, który toczy się permanentnie. Kolejne pojawiające się wersje oczywiście generują określone koszty, to są koszty pokrywane ze składek członkowskich płaconych przez kraje członkowskie. W naszym dobrze rozumianym interesie jest, aby ten proces zbyt długo nie trwał, bo im dłużej będzie trwał, tym więcej poniesiemy kosztów. Są to koszty ponoszone solidarnie przez wszystkie kraje uczestniczące w przedsięwzięciu. Kraje te wychodzą z założenia, że projekt jest na tyle newralgiczny, że budżet musi tu być elastyczny.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WitoldDrożdż">Jeśli chodzi o kwestie infrastrukturalne, to prosiłbym pana dyrektora Machnacza z Komendy Głównej Policji o krótką informację na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMachnacz">SISone4ALL funkcjonuje w sieci i łączy się z systemem centralnej bazy zwanej „Jesteście”. Jeśli chodzi o Polskę, to wszystkie instytucje są zintegrowane w warszawskiej sieci teletransmisyjnej MSWiA, pracującej w technologii SDH. Jest to dość nowoczesna sieć o wysokiej przepływności. Na tej samej sieci będzie pracował SIS II. Właśnie rozpoczęliśmy proces podłączania poszczególnych użytkowników instytucjonalnych. Można nawet zobaczyć SIS II w sensie fizycznym, wspólnie z Komisją Europejską przeprowadzamy jego testowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WitoldDrożdż">Na pytanie, dlaczego stanowisko rządu jest identyczne w obu dokumentach odpowiadam, iż dlatego jest takie, gdyż de facto te dokumenty, co do treści, są ze sobą tożsame. To, że pracujemy nad dwoma dokumentami wynika z takiego a nie innego układu formalnego. Sprawy migracyjne przynależą do tzw. I filara, natomiast współpraca policyjna znajduje się w III filarze, więc pewne dokumenty powstają dwutorowo i tak są rozpatrywane. Nie jest to nasz wymysł tylko pochodna pewnych rozwiązań czysto formalnych Komisji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zadać pytanie? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektów? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła wnioski dotyczące decyzji Rady oraz rozporządzenia Rady w sprawie migracji z systemu informacyjnego Schengen SIS I+ do systemu drugiej generacji – SIS II, tj. COM 196 oraz COM 197, i odnoszącego się do tych projektów stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 5. To jest „Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia 1829 z 2003 r. Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną soję A2704–12, składających się z niej lub z niej wyprodukowanych COM 218” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejGrzyb">Rząd w tej sprawie reprezentuje pani Mariola Dwornikowska – podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, a posłami koreferentami są pan poseł Jan Walenty Tomaka i pan poseł Lech Kołakowski.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo panią minister o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MariolaDwornikowska">Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalający na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowana soję A2704–12 został opracowany przy współudziale Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tym samym, rząd Rzeczypospolitej opowiada się za odrzuceniem projektu decyzji rady UE, zezwalającej na wprowadzenie do obrotu produktów zawierających, składających się lub wyprodukowanych z genetycznie zmodyfikowanej soi A2704–12 na mocy rozporządzenia nr 1829/2003.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MariolaDwornikowska">Szczegółowe informacje wynikające z uzasadnienia tego stanowiska przedstawiane były w dokumencie, jednakże chciałabym wskazać, że projekt tej decyzji obejmuje wykorzystanie genetycznie zmodyfikowanej soi jako żywności, paszy oraz w produktach innych niż żywność i pasze, z wyjątkiem upraw. Pomimo takiej deklaracji i zastosowania wszelkich zaproponowanych środków, podczas obrotu tymi produktami nie jest możliwe wykluczenie niezamierzonego uwalniania do środowiska naturalnego lub rolniczego genetycznie zmodyfikowanej soi A2704–12.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MariolaDwornikowska">Produkcja żywności, pasz oraz innych produktów odbywać się będzie z wykorzystaniem ziarna soi zdolnego do reprodukcji. W tej sytuacji, nawet przy wszelkich deklaracjach użytkowników dotyczących odpowiedniego oznakowania, pakowania czy transportowania, nie ma możliwości uzyskania pełnej gwarancji, że produkt nie przedostanie się do środowiska.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MariolaDwornikowska">Chciałabym przedstawić informację dotyczącą wypowiedzenia się państw przeciwko wprowadzeniu genetycznie zmodyfikowanej soi. Państwa, które wypowiedziały się przeciwko wprowadzeniu zmodyfikowanej soi, to: Słowenia, Austria, Węgry, Luksemburg, Cypr, Grecja oraz Francja. Jednoznacznie zaś wskazały, że wprowadzenie soi jest zasadne: Wielka Brytania, Szwecja, Finlandia, Słowacja, Rumunia, Portugalia, Holandia, Łotwa, Hiszpania, Estonia, Bułgaria i Dania. Pięć państw jeszcze wstrzymało się od głosu: Włochy, Niemcy, Belgia, Irlandia i Litwa.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MariolaDwornikowska">Są ze mną są eksperci i przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jeśli będą jeszcze jakieś szczegółowe pytania, to prosiłabym o umożliwienie tym osobom wypowiedzenia się.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo, pani minister. Jeden z posłów koreferentów, pan poseł Tomaka widział potrzebę odbycia dyskusji nad tym wnioskiem. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanTomaka">Stanowisko rządu jest jasne i precyzyjne. Postanowiłem tę sprawę poddać pod dyskusję, ponieważ jest to pewien ciąg decyzji UE związanych z żywnością modyfikowaną. Wcześniej dotyczyło to kukurydzy i pszenicy. Nie proponuję, jak wcześniej, przekazania naszego stanowiska, ale dla podkreślenia wagi sytuacji chciałem, aby ten temat stanął na forum tej Komisji. Miałem zadać pytania pani minister, ale je uprzedziła, sama informując szczegółowo o tym, jakie kraje jak głosują. Mam tylko pytanie dodatkowe, czy zaszła jakaś zmiana, jeśli chodzi o podział głosów?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MariolaDwornikowska">Jeśli chodzi o głosowanie, to nie mamy żadnych informacji, by zaszły jakieś zmiany. Dodam tylko, że Malta nie brała udziału w głosowaniu, więc jej stanowisko nie było jednoznacznie zaprezentowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzGołojuch">Zgadzam się w zupełności z tym, co powiedział mój przedmówca. Utrzymywana jest ta linia, że na razie nie mamy upraw roślin genetycznie modyfikowanych. Soja modyfikowana genetycznie znajduje się w paszach. W poprzedniej kadencji uchwaliliśmy ustawę, która zakazuje od sierpnia br. używania w paszach organizmów genetycznie modyfikowanych. Słyszałem, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowuje nowelizację tej ustawy. Czy to jest prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGrzyb">To było stanowisko rządu i, jak do tej pory, nie uległo zmianie. Nie słyszałem, aby miało się zmienić. Kto z państwa odpowie na to pytanie? Przedstawiciel MRiRW, tak? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejBorowski">Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, MRiRW przygotowało projekt ustawy zmieniającej ustawę o paszach. W ramach tej zmiany, przesuwany jest termin wejścia w życie zakazu określonego w ustawie o paszach na 3 lata, tj. do 1 stycznia 2012 r. Jest to podyktowane pracami związanymi ze zwiększeniem areału upraw innych roślin wysokobiałkowych i przygotowaniem odpowiedniego programu, mającego na celu zastąpienie śruty genetycznie zmodyfikowanej. Ustawa została przyjęta przez Radę Ministrów i zostanie przekazana do Parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGrzyb">A jednak. Proszę bardzo, pan poseł Jan Religa.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanReliga">A czy ta żywność genetycznie modyfikowana będzie teraz importowana przez Polskę z krajów UE? Rozumiem, że my, jako kraj, nie będziemy produkowali, ale czy nie będziemy też importowali?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarzenaWróbel">Chciałbym znać motywy zmiany decyzji. W poprzedniej kadencji wydawało mi się, że jeśli chodzi o stosunek do żywności modyfikowanej genetycznie mamy zbieżne opinie. Myślę tu o ocenie tego zjawiska wśród posłów różnych opcji. Chciałabym wiedzieć, skąd ta zmiana decyzji? Czym była podyktowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Rozumiem, że w tej chwili nie ma nikogo, kto reprezentowałby szefostwo resortu rolnictwa. Proszę, kto z państwa zechce odpowiedzieć na te pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EmiliaKalińska">Nazywam się Emilia Kalińska, reprezentuję Główny Inspektorat Sanitarny, który odpowiada za kwestie związane tylko i wyłącznie z żywnością genetycznie zmodyfikowaną. W tym też zakresie postaram się wyjaśnić państwa wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#EmiliaKalińska">Na wstępie chciałabym poprosić o pewne rozróżnienie związane z Ramowym Stanowiskiem, które mamy w Polsce. To stanowisko z marca 2006 r. Ogólnie rzecz ujmując, deklaruje ono, że Polska ma być krajem wolnym od GMO, proponuje pewne rozwiązania służące temu, aby tak się stało. Stanowisko prezentuje szczegółowe aspekty w odniesieniu do zamierzonego uwolnienia, do upraw, do żywności oraz odrębnie – do pasz. W kwestii żywności Stanowisko nie mówi, że tej żywności ma nie być na rynku, a jedynie ma ona nie być przetwarzana. Sprowadzana może być.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#EmiliaKalińska">Jeśli chodzi o pasze, to tu kwestia jest inna. Faktycznie, Stanowisko Ramowe mówi, że stosowanie pasz jest zakazane. Pragnę jednak podkreślić, że Stanowisko Ramowe nie ma charakteru prawnego. Jest to dokument stworzony na potrzeby resortów mających w swoich kompetencjach sprawy związane z GMO. Głównym celem powstania tego dokumentu miało być wskazanie, w jaki sposób Polska będzie zachowywać się podczas prezentowania swoich stanowisk odnośnie GMO w instytucjach UE: w komitetach roboczych KE, a także Rady Unii. Ustalono, że Polska, zgodnie z obowiązującymi wspólnotowymi wymaganiami, będzie jednak każdorazowo opowiadać się przeciwko jakimkolwiek decyzjom odnoszącym się do spraw GMO. W przypadku rozpatrywanej dziś decyzji, mówimy o soi genetycznie zmodyfikowanej, którą proponuje się wprowadzić do obrotu jako żywność, jako paszę a także inne produkty. Ramowe Stanowisko nie mówi wprost o zakazie dotyczącym żywności, jednakże my postanowiliśmy głosować przeciwko tej decyzji. W kwestii dotyczącej pasz, sytuacja jest jasna. Stanowisko mówi o zakazie i jest tożsame z tym, jak zachowaliśmy się podczas posiedzenia Komitetu Stałego.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#EmiliaKalińska">Jeśli chodzi o stosunek między Ramowym Stanowiskiem, samą decyzją, a ogólnie – ustawą, prosiłabym, aby mógł wypowiedzieć się jeszcze przedstawiciel MRiRW.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBorowski">Celem nowelizacji ustawy jest umożliwienie stosowania pasz wytworzonych przez krajowych producentów. W Polsce, tak jak w pozostałych krajach Europy Środkowej, występuje deficyt białka paszowego. U nas oceniamy go na około 1 mln ton. W roku 2006 do Polski sprowadzono 1800 tys. ton śruty sojowej. Oczywiście, w zdecydowanej większości była to śruta zmodyfikowana genetycznie. W roku 2007 sprowadzono tej śruty 1900 tys. ton. A więc liczba ton rośnie. Stosując zakaz, który ma wedle ustawy o paszach wejść w życie 12 sierpnia 2008 r., pozbawiamy krajowych hodowców możliwości wytworzenia produktów mięsnych, mleka i jaj z uwagi na brak pasz białkowych. Takie produkty zaś miałyby możliwość wejść na rynek krajowy z importu, w ramach obrotu wspólnotowego. Produkty te uzyskane byłyby od zwierząt karmionych paszami, które u nas byłyby zabronione. Wprowadzenie prolongaty terminu wejścia w życie tego zakazu do 1 stycznia 2012 r. jest jak najbardziej uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejBorowski">Jednocześnie chciałbym podkreślić, że jeśli chodzi o produkty pochodzenia zwierzęcego, to absolutnie nie ma żadnej możliwości stwierdzenia, czy zwierzęta, z których pochodzą, były karmione paszami z GMO czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGrzyb">Występują tu dwa aspekty sprawy. Pierwszy to taki, że bardziej chronimy środowisko przed włączeniem do niego GMO, by nie mogły się one reprodukować, niż potencjalnie zdrowie obywateli. Produkty z zawartością GMO są dostępne na rynku i, teoretycznie rzecz biorąc, każdy z nas, czy tego chce czy nie, takie produkty kupuje. Rozumiem, że produkty, które są opakowane, mogą mieć umieszczony drobnym druczkiem napis informujący o zawartości GMO, ale w mięsie wkręconym w kiełbasę nikt tego nie stwierdzi. Jak powiedział przedstawiciel resortu rolnictwa, nie ma możliwości stwierdzenia, czy dane mięso jest wyprodukowane w oparciu o pasze z GMO czy nie. Rozumiem, że jest duża trudność w respektowaniu tych obowiązków, ale wydaje mi się, że z punktu widzenia interesów konsumentów, które są chronione na bardzo wysokim poziomie w UE, jest to dalece nie w porządku. Skoro autorytatywnie pan dyrektor orzekł, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy mięso wchodzące na polski obszar jest wyprodukowane w oparciu o pasze z zawartością GMO czy nie, jak również czy mięso produkowane w Polsce w części lub w całości też zawiera GMO, to konsument ma pewien kłopot. A jednocześnie konsument ma prawo do informacji. Jest to więc takie prawo iluzoryczne. Pochwalamy stanowisko rządu w sprawie wniosku dotyczącego zakazu wprowadzania do obrotu GMO, chronimy środowisko przed GMO, ale w dalszym ciągu konsumenci będą mieli kłopot z identyfikacją zawartości GMO w produktach.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejGrzyb">Widzę, że są zgłoszenia do dyskusji. Wydaje mi się, że ta sprawa wymaga wyjaśnienia, poproszenia o informację pisemną, jak to w rzeczywistości jest ze stanowiskiem przyjętym przez poprzedni rząd, czy ma ono tylko charakter umowny, czy realny? Bo sprawa przybiera taki obrót, że zaczynamy różnić się w tej kwestii. Jak znam życie, będzie cała kampania w sprawie wprowadzenia tej ustawy zmieniającej termin. Jeśli chodzi o pasze, to jest faktem, że wszystkie produkty mięsne, produkowane poza Polską, będą mogły być do nas sprowadzane. Pan był uprzejmy powiedzieć, że musimy wprowadzać soję genetycznie modyfikowaną ze względu na brak białka. Wiemy, że jest też soja niemodyfikowana genetycznie, choć droższa. Rozumiem, że krajowe źródła białka są ograniczone. Tego nikt nie kwestionuje. Czy jednak państwo prowadzili obliczenia, jak stosowanie niemodyfikowanej soi wpłynęłoby na koszty?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarzenaWróbel">Mam apel do państwa reprezentujących stronę rządową, aby jednak nie igrali z naszą inteligencją. Trudno mówić o tym, że nie wprowadzamy do Polski żywności genetycznie zmodyfikowanej, skoro dajemy sobie jeszcze 3 lata na sprowadzanie pasz. Proszę, aby państwo traktowali nas poważnie. Mam apel do kolegów z koalicji rządzącej, aby tę kwestię poruszyli u siebie na posiedzeniach Klubów. Myślę, że konsumenci mają prawo wiedzieć, która żywność, jeśli chodzi o produkty mięsne, jest oparta na GMO.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, że teraz dyskutujemy o dyrektywie zabraniającej importu. Czy dopóki te dyrektywy nie wejdą do prawa unijnego, rynek jest regulowany prawem krajowym, czy też jest otwarty?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanReliga">Bardzo się cieszę, że pan przewodniczący obiektywnie i słusznie zauważył, czy tu nie chodzi o to, by „wcisnąć się” na polski rynek krajowy – uwaga, co mówię – by na polski rynek się wcinać na chamca po to, by mieć kasę, a nas robi się w jajo, za przeproszeniem, i wpuszcza się nas w maliny. Tymczasem muszę państwu powiedzieć, że polska żywność cieszy się dobrą opinią. Powinna być pełna informacja, mówił o tym pan przewodniczący. I my mamy do niej prawo. Będziemy kupować więcej polskiej żywności, niż zjada się jej w UE. Dlaczego mają nam podrzucać kukułcze jajo? Absolutnie nie. Niech będzie podawana pełna informacja, że to jest żywność wyprodukowana na bazie GMO. Nie może być tak, byśmy w samo południe byli wpuszczani w maliny.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że nastąpią teraz krótkie odpowiedzi ze strony państwa – proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MariolaDwornikowska">Chciałabym poprosić pana przewodniczącego, aby można była przedstawić pisemną, kompleksową informację. Będzie ona obejmowała wszystkie aspekty poruszone w dyskusji. Co do informacji, którą przedstawiło MRiRW, to trzeba by wyłuszczyć dwa punkty. Mówiono o tym, że nasz rząd przyjął odrzucające stanowisko w sprawie soi. Te sprawy zostały przedstawione dosyć jasno. Jeśli chodzi o wątpliwości zgłaszane przez członków Komisji w związku z regulacją mającą na celu przedłużenie terminu, to myślę, że resort rolnictwa zobowiąże się do tego, by przedstawić Komisji pełną informację. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to prosiłabym o dalsze dyspozycje w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje mi się, że dobrze byłoby, aby Komisja uzyskała pełną informację o tym, jaki jest stan rzeczy, ponieważ, jak powiedziałem, generalna konkluzja jest taka, jaka jest i oczywiście byliśmy tego świadomi. Sądzę jednak, że podana dzisiaj informacja powoduje jednak konieczność wyjaśnienia, jakie jest aktualne stanowisko rządu w poszczególnych sprawach związanych z wejściem na nasz obszar materiału potencjalnie rozmnożeniowego GMO kukurydzy, soi i uwolnieniem go do środowiska, a także zgody na to, że sprowadza się do Polski produkty zawierające GMO, które są kupowane przez konsumentów. Otwarta jest sprawa przedłużenia okresu stosowania pasz genetycznie modyfikowanych. Wydaje mi się, że to wymaga kompleksowej informacji. Sądzę, że wszyscy państwo zechcą ją wykorzystać do dalszych prac w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejGrzyb">Było jeszcze pytanie pana posła Gałażewskiego w sprawie rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EmiliaKalińska">Jeśli chodzi o kwestie prawne związane z żywnością genetycznie zmodyfikowaną i paszami, to sprawy te są uregulowane na poziomie wspólnotowym, poprzez rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1829 z 2003 r. Gdy Polska stała się członkiem UE, te przepisy zaczęły także obowiązywać nasz kraj. Oznacza to, że dana modyfikacja, dane GMO, jeśli stać miałoby się żywnością lub paszą, musi – zgodnie z rozporządzeniem 1829 – przejść bardzo restrykcyjną, skomplikowaną, kosztowną i długotrwałą procedurę autoryzacji. Tak mówi rozporządzenie. Każde GMO, które zostało dopuszczone, było dopuszczane za pomocą decyzji Rady i nad jedną z tych decyzji właśnie dziś dyskutujemy.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#EmiliaKalińska">Jeśli chodzi o uregulowania krajowe, to przede wszystkim w przypadku żywności i pasz określone są kompetencje związane z miejscem, do którego taki wniosek o autoryzację danego GMO można składać. Chciałabym państwa poinformować, że taki wniosek do tego rodzaju urzędu, zgodnie z rozporządzeniem 1829, nie wpłynął.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#EmiliaKalińska">Jeśli chodzi o kwestie związane z dyrektywą, która również reguluje sprawy dotyczące GMO, to jest taka dyrektywa, implementowana do ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Jednakże chciałabym zaznaczyć, że ustawa ta wyłącza sprawy związane z żywnością i z paszami, ponieważ są one uregulowane na poziomie wspólnotowym właśnie poprzez to rozporządzenie. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie usuwa wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGrzyb">Wyjaśnia to wątpliwości dotyczące tego, gdzie jest regulacja. Jeżeli chodzi o rozporządzenie, to mamy świadomość, że to z 2003 r. sprawiło, że jest ono stosowane wprost w polskim prawie i nie wymaga implementacji, natomiast prawo dyrektyw jest implementowane. To, jak sądzę, musimy rozpatrzyć w innym czasie, wspólnie z innymi Komisjami. Bardzo prosilibyśmy panią minister o pisemną informację, jaki jest stan rzeczy na dzień dzisiejszy. Jeszcze pani poseł chce zabrać głos – proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarzenaWróbel">Myślę, że żadne procedury autoryzacyjne nie dadzą nam doświadczenia, jakie będziemy mieć w następnym pokoleniu. Jaki rzeczywisty wpływ ma GMO na organizm ludzki, dowiemy się może w przyszłych pokoleniach.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MarzenaWróbel">Chciałabym zadać pytanie natury praktycznej: jakie zwierzęta są wypasane tą soją genetycznie zmodyfikowaną?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGrzyb">Karmione.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarzenaWróbel">Słucham?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGrzyb">Karmione.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarzenaWróbel">Tak, tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa zechce na pytanie pani poseł Wróbel odpowiedzieć? Do jakich pasz stosowana jest soja genetycznie modyfikowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejBorowski">Soja genetycznie modyfikowana może być użyta praktycznie do karmienia wszystkich gatunków zwierząt, ale szczególnie stosowana jest w żywieniu drobiu i trzody chlewnej, przede wszystkim zwierząt młodych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejGrzyb">Oceniając jakość mięsa kurcząt, sami państwo doskonale wiedzą, że mięso tego kurczaka, który biegał po podwórku, jest zupełnie inne niż tego z fermy, chociażby ze względu na tempo jego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejGrzyb">Wracamy do głównego tematu, bo to był wątek poboczny, który wyniknął przy okazji. Zawsze tak jest, że gdy pojawia się sprawa GMO, to powraca i ten temat.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#AndrzejGrzyb">Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu COM 218? Nie widzę sprzeciwu, zatem stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia nr 1829 z 2003 r. Parlamentu i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną soję A2704–12, składających się z niej lub z niej wyprodukowanych COM 218 i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo państwu, dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt 6, to jest opinia Komisji na mocy art. 251 ust. 2 akapit trzeci lit. c) Traktatu WE w sprawie poprawek Parlamentu Europejskiego do wspólnego stanowiska Rady w odniesieniu do wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie jakości powietrza atmosferycznego i w sprawie czystszego powietrza dla Europy, zmieniającej wniosek końcowy Komisji na mocy art. 250 ust. 2 Traktatu WE COM 163 i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Rząd reprezentuje w tej sprawie pan Janusz Zaleski – podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#AndrzejGrzyb">Dyrektywa ta została już przyjęta 14 kwietnia 2008 r. przy sprzeciwie Polski. Dodam, że wcześniej projekt tej dyrektywy był rozpatrywany na posiedzeniu Komisji. Jak rozumiem, jest to zgłoszenie ze strony Komitetu Europejskiego Rady Ministrów, aby Komisja go rozpatrzyła w związku z faktem, że na posiedzeniu Rady ds. Środowiska ten dokument nie był omówiony. Czy pan minister może wyjaśnić, dlaczego ten dokument się tu pojawił?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanuszZaleski">Też mam pewne problemy z wyjaśnieniem tego. Prace się zakończyły i dyrektywa została przyjęta. W momencie opublikowania, będzie aktem obowiązującym. Polska, jak pan przewodniczący powiedział, konsekwentnie negatywnie ustosunkowywała się do rozwiązań tej dyrektywy i w konsekwencji głosowała przeciwko niej, co jednak nie przyniosło oczekiwanego skutku. Stanowisko do tej opinii było rozpatrywane przez Komitet Europejski Rady Ministrów i w gruncie rzeczy, dzisiaj mogę służyć tylko informacją na temat możliwości, jakie stwarza ta dyrektywa w zakresie wypełnienia jej zapisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejGrzyb">Sytuacja wygląda następująco: projekt tej dyrektywy był rozpatrywany przez Komisję do Spraw Unii Europejskiej. Opinia została przyjęta. Jednocześnie, ta dyrektywa była włączona do Agendy Rady ds. Rolnictwa. Wówczas, gdy ten projekt stanął na Agendzie, to łącznie z tą Agendą, nie był on omawiany tutaj na Komisji. Podejrzewam, że z tego tylko względu Komitet Europejski ponownie skierował ten projekt, już po przyjęciu przez Radę, do zaopiniowania Komisji. Mnie się wydaje, że to jest jedyne wyjaśnienie. Czy to była opinia jednomyślna czy przyjmowana większością?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejBorowski">Przyjmowana większością, przy sprzeciwie Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejGrzyb">W tej sytuacji, posłami koreferentami są pani poseł Jolanta Hibner i pan poseł Kazimierz Gołojuch. Pani poseł Hibner prosiła o przeprowadzenie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JolantaHibner">Chodziło mi o to, że jest to bardzo ważna dyrektywa, która tak, jak handel emisjami, ma bardzo duży wpływ na naszą gospodarkę, na cały pion energetyki, ponieważ jeden przepis, do którego Polska zgłaszała weto, dotyczył pyłów. Nasze elektrociepłownie i ciepłownie bazujące na węglu nie są wstanie dotrzymać parametrów, które są przez tę dyrektywę narzucone. Ponieważ dowiedziałam się, że ta dyrektywa, mimo naszego sprzeciwu, została przyjęta, chcę się tylko dowiedzieć, co my z tym dalej chcemy zrobić? Jak będziemy postępować, aby nie płacić kar? Tylko takie, bowiem, możemy zadać teraz pytanie i przygotować sobie odpowiedzi, które – niestety – będziemy musieli przedstawić naszemu przemysłowi. Obawiam się, że ludzie pracujący w tych branżach jeszcze nie są świadomi tego, że to „za chwilę” będzie obowiązkiem, a za obowiązkiem, jeśli nie będzie spełniony, pójdą kary.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo pani poseł, Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie? Nie widzę zgłoszeń. Proszę więc pana ministra o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanuszZaleski">Rzeczywiście, dyrektywa stawia Polskę i polską gospodarkę – energetykę, w szczególnie trudnej sytuacji. Stąd wynikało nasze negatywne stanowisko. Skupiłbym się na znalezieniu pewnych bardziej optymistycznych akcentów. Mianowicie, jest możliwość wprowadzania dla krajów członkowskich przesunięcia terminu dotrzymania określonych koncentracji pyłów w powietrzu o 3 lata, licząc od momentu wejścia w życie tej dyrektywy. Dla niektórych gazów: dwutlenku azotu i benzenu można ten okres wydłużyć o 5 lat. Dla pyłów – maksymalnie o 3 lata. Wiąże się to z koniecznością podjęcia kroków dostosowawczych. Można również otrzymać derogację, jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza, ale po spełnieniu 3 warunków: zobowiązania się przez państwo członkowskie do utrzymania określonych standardów w określonej aglomeracji lub strefie, przygotowania planu ochrony powietrza dla każdej aglomeracji lub strefy, zapewnienia wdrożenia aż 14 różnych dyrektyw, wymienionych w załączniku do tej dyrektywy. Oczywiście, te terminy przedłużenia wprowadzonych dyrektywą obostrzeń są stanowczo dla Polski za krótkie. W niektórych okręgach, strefach czy aglomeracjach nie będzie można tych przedłużeń wprowadzać. Tak więc, jak pani poseł słusznie zauważyła, energetykę i gospodarkę czeka dość trudny okres dostosowawczy. Prawo to zostało uchwalone i tyle tylko można powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanReliga">Właśnie o to chodzi. Jestem zawodowo związany z energetyką i muszę powiedzieć, że te sprawy są mi znane od 5 lat. Wiedziałem, że UE zaostrzy wymagania w zakresie pyłu zawieszonego, NOx SOx i benzyn oraz ich pochodnych. Nie uda nam się dotrzymać tych warunków. Gdybyśmy chcieli to osiągnąć, musielibyśmy zmienić technologię. A to oznacza, że trzeba zlikwidować zakład i zbudować nowy. Tymczasem zaś w energetyce w ogóle nie ma nowych inwestycji. Praktycznie biorąc, wszystko to zmierza – uwaga – do zamknięcia dotychczas funkcjonującego przemysłu. Jest to niesamowita historia. To nas wręcz „rozłoży”. Pan powiedział o tym okresie przejściowym, tych 5. latach. Jakie to ułatwienie? Przez 5 lat nie zmienimy przecież technologii, będziemy nadal bazowali na węglu. Dlatego też uważam, i to mówiłem na spotkaniu z panią Danutą Hübner, że potrzebne są w trybie pilnym konstruktywne, rzeczowe negocjacje, które uwzględniałyby nasze uwarunkowania. Inaczej będzie źle. Naprawdę boję się o mój macierzysty przemysł, bo tych warunków, narzuconych z góry, absolutnie nie dotrzymamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGrzyb">Stanowisko rządu zaprezentowane również na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa było negatywne wobec tego projektu dyrektywy. Myślę, że jedyną konkluzją, jaką możemy przyjąć w tym punkcie jest to, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości stanowisko rządu zaprezentowane w sprawie projektu dyrektywy, która została przyjęta 14 kwietnia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 7 – „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu i Rady w sprawie odpadów COM 667” i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Rząd reprezentuje w tym punkcie również pan minister Janusz Zaleski. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanuszZalewski">W dniu 28 czerwca 2008 r. Rada ds. Środowiska przyjęła satysfakcjonujący dla rządu RP, aczkolwiek kompromisowy, projekt dyrektywy o odpadach. Z tego względu, rząd RP będzie dokładał wszelkich starań, by utrzymać rozwiązania prawne przyjęte w ramach kompromisu. Uznając, że większość poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania stanowi powtórzenie propozycji zgłaszanych w trakcie pierwszego czytania projektu, najlepszym rozwiązaniem będzie uznanie poprawek od 32 do 248 jako jednego bloku i nie rozpatrywanie ich w trakcie dalszych prac nad projektem. W ramach poprawek posła sprawozdawcy zostały jednak zgłoszone propozycje ustanowienia celów ilościowych w zakresie ilości wytwarzanych odpadów, jak również osiągnięcia recyclingu odpadów pochodzących z gospodarstw domowych. Poprawki te, zdaniem rządu, są niemożliwe do przyjęcia. W przypadku woli ich wprowadzenia, nie wyklucza się wygłoszenia przez rząd RP kategorycznego sprzeciwu. Przybliżając ten problem: chodzi tutaj o to, że Komisja zmierza do określenia celów ilościowych, skutkujących ograniczeniem ilości wytwarzanych odpadów. Byłoby to również niemożliwe do realizacji przez Polskę chociażby z tego względu, że jesteśmy krajem rozwijającym się i ilość odpadów, które wytwarzamy, jest dwukrotnie mniejsza niż w krajach rozwiniętych. Nakładając takie ograniczenie powodujemy tym samym ograniczenie produkcji. A to byłoby sprzeczne z zasadą nie konkurencji i wolnego rynku. Tego robić nie można i nie powinno się.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanuszZalewski">Drugim problemem, który mógłby sprawić, że stanowisko rządu będzie negatywne, jest sprawa recyclingu odpadów pochodzących z gospodarstw domowych. Dzisiaj ten poziom recyclingu wynosi u nas jedynie 2%, a w projekcie posła sprawozdawcy podaje się granicę 40%, a więc absolutnie niemożliwą do osiągnięcia. Jeżeli, jak powtarzam, takie propozycje by się pojawiły, to rząd zajmie z podanych przed chwilą przyczyn, stanowisko negatywne.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejGrzyb">Pani poseł Hibner jako koreferent prosiła o dyskusję. Proszę uprzejmie, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JolantaHibner">Podobnie jak w poprzedniej dyrektywie, jest to też bardzo ważna sprawa dla całego działu gospodarki. Jednak nie tylko. Jest to również bardzo ważna kwestia dla samorządów. Ponieważ my, jak pan minister powiedział, jesteśmy na innym poziomie ilości odpadów produkowanych w gospodarstwach domowych, niż inne kraje UE, dlatego nie możemy sobie pozwolić, by na etapie projektów pod kierunkiem osoby przewodniczącego było wprowadzane następne restrykcyjne prawo, którego nie będziemy w stanie w 100% przestrzegać. Nie na poziomie przepisów, ale samej realizacji. Wiem, że w krajach unijnych, bo nie mówię tu o Szwajcarii, która utrzymuje recycling na poziomie 68%, w tej chwili poziom recyclingu utrzymuje się w granicach 28–32% – zależnie od kraju. Prędzej czy później, Unia zacznie nas naciskać w tej sprawie. Czy w związku z tym, nie będziemy jednak przegłosowani, bo powstanie w niedługim czasie większość kwalifikowana? Czy nie powinniśmy dążyć do tego, by wprowadzić ustawę, o której mówiliśmy w zeszłej kadencji, o porządku i czystości w gminach, która by oddawała całkowicie odpady komunalne w gestię samorządów? Czy posługując się argumentem, że Unia dąży do zwiększenia poziomu recyclingu, nie powinniśmy jednak wprowadzić takich rozwiązań, które przekażą te kwestie samorządom?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejGałażewski">Kraje starej Unii mają recycling na znacznie wyższym poziomie. Czy Polska jest jedynym krajem unijnym, które ma dość kiepsko rozwinięty recycling, jeśli chodzi o gospodarstwa domowe? Czy stanowisko Polski jest popierane chociaż w części, przez inne państwa członkowskie?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzGołojuch">Powiedziano tu, że do dyrektywy zostały wprowadzone poprawki i ostateczny jej kształt nie jest nam jeszcze znany. W kwestii oceny skutków finansowych rząd ma pewne obawy, że wprowadzenie tej dyrektywy może nas kosztować wiele miliardów złotych. Czy nasze samorządy, w ogóle my, jako państwo, będziemy w stanie udźwignąć w tak krótkim czasie wprowadzenie tych przepisów? Nad tym należy się zastanowić. W pełni zgadzam się z tym, co powiedziała pani poseł Hibner, że ta ważna dyrektywa niesie ze sobą wiele zagrożeń. Chciałbym otrzymać też ostateczną odpowiedź od pana ministra, czy rząd podziela te obawy, które tu wyraziliśmy, czy rząd będzie coś robił w przypadku, gdy te zagrożenia wystąpią, by ewentualnie zawetować tę dyrektywę?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje mi się, że sensowne byłoby, aby Komisja przesłała swoje stanowisko wszędzie, gdzie to jest możliwe. Oczywiście, byłoby ono w pełni zgodne ze stanowiskiem rządu. Uważam, że taka forma lobbingu byłaby tu ważna. Jeśli się przekazuje informacji, to potem ich nie ma. Powinny one płynąć z różnych stron, nie tylko ze strony rządu, ale także Parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanuszZaleski">Pani poseł Hibner trafnie zdefiniowała ten trend, o którym bardzo wiele się mówi na tej sali przy okazji różnych uregulowań, zmierzających do maksymalnego ograniczenia wpływu gospodarki na środowisko, bez oglądania się na ekonomiczne, gospodarcze i społeczne tego skutki. Rząd w swoich stanowiskach konsekwentnie prezentuje negatywne podejście do takiego myślenia, płynącego z niektórych dyrektyw Brukseli. Co się stanie, jeśli nie osiągniemy celów zakładanych w dyrektywie? Mamy jeszcze pewne instrumenty, np. raport, który nas w jakimś stopniu będzie bronił przez Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Raport ten, w przypadku nieosiągnięcia celu, będzie wskazywał powody oraz ewentualne horyzonty osiągnięcia celów. To są niejako środki zastępcze i musimy sobie zdać sprawę z tego, że pewne koszty są nieuniknione w dziedzinie gospodarki odpadami, ale nie tylko, bo przecież przed chwilą mówiliśmy o czystym powietrzu. Te wszystkie kroki będziemy musieli podjąć i one będą nas kosztowały.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanuszZaleski">Chodzi o to, by w trakcie procesu legislacyjnego maksymalnie zmniejszać problemy, przed którymi możemy stanąć. Jeśli chodzi o to, jakie są szanse uzyskania korzystniejszych dla nas zapisów, to w przypadku celu ilościowego, czyli określenia ilości wytwarzanych odpadów, wydaje się, że jest możliwa do utworzenia większość państw, które nie sprzyjałyby takim rozwiązaniom. Wydaje się, że jesteśmy tu w większości i możemy osiągnąć pewien skutek. Natomiast w gorszej sytuacji jesteśmy, jeśli chodzi o propozycję osiągnięcia 40% recyclingu z gospodarstw domowych. Pewnym ratunkiem jest dla nas sformułowanie „40% materiałów z odpadów domowych”, co pozwoli włączyć odpady komunalne do tej puli i wówczas, być może uda się osiągnąć znacznie większy niż dziś, a zbliżony do zakładanego, poziom procentowy recyclingu.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JanuszZaleski">Jeśli chodzi o to, czy coś możemy zrobić, by zawetować dyrektywę, to wspomniałem już wcześniej o tym, że trzeba szukać koalicji i tu jesteśmy przez niektóre kraje wspierani w niektórych tematach. Trzeba szukać sojuszników.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejGrzyb">Po wymianie poglądów z przewodniczącym Gałażewskim proponuję, abyśmy jako Komisja, przyjęli stanowisko, które w pełni popiera rząd w sprawie tej dyrektywy. Jednocześnie, uzasadnienie o tego stanowiska napisalibyśmy poza posiedzeniem Komisji. Zawierałoby ono, rzecz jasna, wszystkie argumenty przedstawione przez panią poseł koreferent Jolantę Hibner.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejGrzyb">Czy Komisja zgodziłaby się z takim rozwiązaniem? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja aprobuje przyjęcie projektu uchwały w sprawie poparcia stanowiska rządu w sprawie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie odpadów COM 667 i odnoszącej się do wniosku informacji rządu. Jest zgoda?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie odpadów COM 667 i odnoszącego się do niego stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#AndrzejGrzyb">Zakończyliśmy rozpatrywanie pkt 7.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#AndrzejGrzyb">W sprawach bieżących chciałbym powiedzieć, że najbliższe posiedzenie odbędzie się 28 maja br. – we środę, o godz. 9.30. Będzie ono poświęcone informacji dotyczącej postępu w sprawie starań o lokalizację we Wrocławiu siedziby Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. O godz. 16.00, także 28 maja, rozpocznie się posiedzenie poświęcone sprawom legislacyjnym, zaś podczas obrad 30 maja, rozpoczynających się o godz. 11.30, rozpatrzymy bieżące sprawy legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>