text_structure.xml
93.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Zdrowia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Porządek dzienny obejmuje dyskusję na temat doświadczeń szwajcarskiej polityki antynarkotykowej w oparciu o wystąpienia ekspertów: pani Ruth Dreifuss, byłej Prezydent Szwajcarii i byłej minister zdrowia Szwajcarii, osoby, która w zakresie polityki narkotykowej przez wiele lat odgrywała w Szwajcarii decydującą rolę; pana profesora Ambrosa Uchtenhagena – pan Uchtenhagen jest profesorem Uniwersytetu w Zurychu, specjalizuje się w psychiatrii i psychoterapii, a od 1970 r. jest fundatorem i prowadzi system badań psychiatrycznych w szpitalu psychiatrycznym Uniwersytetu w Zurychu i również zajmuje się polityką antynarkotykową; pana Rogera Flury, który jest policjantem, starszym analitykiem specjalizującym się w problemach narkotycznych w Szwajcarskiej Policji Kryminalnej i – co mogę powiedzieć jako były minister spraw wewnętrznych – od wielu lat współpracuje z Biurem do spraw Narkotyków Centralnego Biura Śledczego polskiej Policji, a więc zna także polską sytuację.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Chciałbym podziękować panu ambasadorowi Szwajcarii, zarówno w imieniu pana przewodniczącego Piechy, jak i moim własnym, a na jego ręce złożyć podziękowania rządowi Konfederacji Szwajcarskiej za współpracę z polskim parlamentem, a szczególnie z naszymi dwiema Komisjami, za podjęcie tematu polityki antynarkotykowej i zorganizowanie wespół z Kancelarią Sejmu i Komisjami dzisiejszego spotkania. Muszę państwu powiedzieć, że chcielibyśmy, aby to nasze dzisiejsze spotkanie – mając na uwadze zarówno projekt rządowy, który ostatnio został złożony do laski marszałkowskiej, w zakresie zmiany prawa karnego i prawa o zapobieganiu i ściganiu narkomanii, jak i nasze doświadczenia w latach 1985–2000, kiedy w Polsce było dopuszczane posiadanie na własny użytek małych ilości miękkich narkotyków, a także doświadczenia po roku 2000 – i dzisiejsza dyskusja była pomocna w przyjęciu najlepszych rozstrzygnięć ustawowych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardKalisz">Witam również panią Barbarę Wilamowską, która w Ministerstwie Sprawiedliwości zajmuje się problematyką antynarkotykową, pana Krzysztofa Lipińskiego, przedstawiciela Prokuratora Generalnego, a także przedstawicieli Open Society Institut, który bardzo intensywnie od kilku lat działa na rzecz profesjonalnej polityki antynarkotykowej, świadomości, w jaki sposób zwalczać używanie narkotyków w Polsce, organizował dyskusje na ten temat – współpracujemy na co dzień. Witam również panie i panów posłów obu Komisji, a także wszystkich państwa tu obecnych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RyszardKalisz">Poproszę o wystąpienie ambasadora Konfederacji Szwajcarskiej, pana Benedicta de Cerjat. Bardzo proszę, panie ambasadorze.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RyszardKalisz">Ambasador Szwajcarii w Polsce Benedict de Cerjat:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#RyszardKalisz">Panowie przewodniczący, szanowni państwo, moja obecność tutaj jest dla mnie przyjemnością i wielkim zaszczytem. Przy wsparciu dwóch przewodniczących Komisji, pana Piechy i pana Kalisza, a także naszego partnera – Open Society Institut, który jest reprezentowany tutaj przez panią dyrektor Międzynarodowego Programu do spraw Polityki Antynarkotykowej, Katarzynę Malinowską, będą państwo mieć okazję dowiedzieć się więcej o polityce narkotykowej w Szwajcarii, którą nie tylko ja uważam za bardzo udaną. Nasi trzej eksperci – była prezydent Szwajcarii, a pierwsza prezydent kobieta, i była minister zdrowia, pani Ruth Dreifuss, pan profesor Ambros Uchtenhagen oraz pan Roger Flury – przedstawią szczegóły tej polityki. Może doświadczenia Szwajcarii pomogą państwu w doborze argumentów w obecnej debacie na temat reformy polityki antynarkotykowej.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#RyszardKalisz">Wysłuchanie to dowodzi również współpracy, jaką Sejm prowadzi z parlamentem Szwajcarii. Jest współpraca pomiędzy polsko-szwajcarską grupą parlamentarną w Sejmie i jej odpowiednikiem w Bernie.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#RyszardKalisz">W ubiegłym roku wicemarszałek Sejmu, pan Stefan Niesiołowski, odwiedził Szwajcarię, natomiast w maju tego roku do Warszawy przyjedzie przewodniczący parlamentu Szwajcarii Jean-René Germanier. Będzie to oficjalna wizyta, w której uczestniczyć będą przedstawiciele wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Jestem więc zadowolony, że to spotkanie będzie sprzyjać rozwojowi współpracy pomiędzy naszymi dwoma krajami.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#RyszardKalisz">Jeszcze raz dziękuję państwu za czas i zainteresowanie i życzę owocnych rozmów. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Teraz proszę o zabranie głosu panią prezydent Ruth Dreifuss i przedstawienie jej doświadczeń w zakresie polityki antynarkotykowej w Szwajcarii.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#RyszardKalisz">Wcześniej jednak, jeśli pani prezydent pozwoli, powiem, że studiowałem w Szwajcarii w pierwszej połowie lat 80. XX w. Wtedy niedaleko opery, w centralnym miejscu obok Jeziora Zuryskiego, co wieczór, w krzakach, było 200–300, a może i więcej narkomanów. To było miejsce, gdzie w tamtych czasach – ponad 30 lat temu – handlowano narkotykami niejako oficjalnie – takie miałem wrażenie. Dzisiaj w tym miejscu jest bardzo ładny park, a wieczorami spacerują tam nawet matki z dziećmi, po handlarzach narkotyków nie ma śladu. W ogóle na ulicach Szwajcarii, a szczególnie w Zurychu, który jest największym miastem Szwajcarii, nie widać tego problemu tak, jak go był widoczny w latach 80. XX w.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#RyszardKalisz">Kończąc tę moją osobistą refleksję, proszę panią prezydent o zabranie głosu. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RuthDreifuss">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, przedstawiciele parlamentu polskiego, to dla mnie wielki zaszczyt, że mogę dzisiaj zwrócić się do państwa. Robię to w moim języku, francuskim. W momencie dyskusji, jeśli niektórzy z państwa wolą język angielski, również mogę użyć języka angielskiego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RuthDreifuss">Dziękuję bardzo – pan ambasador już to podkreślił – za zainteresowanie doświadczeniami szwajcarskimi w dziedzinie walki z narkotykami. Będę mieć okazję, panie przewodniczący, aby powrócić do tej wizji Zurychu, którą pan nam przed chwilą przedstawił i podzielić się nauką, jaką wyciągnęliśmy z tego doświadczenia. Jednak przede wszystkim chciałabym powiedzieć, że są jeszcze narkomani w Szwajcarii, ale są otoczeni opieką i otrzymują wsparcie, którego potrzebują. Nie możemy sobie wyobrazić, żeby jak przy pomocy czarodziejskiej pałeczki, natychmiast zlikwidować ten problem społeczny. Wszystkie społeczeństwa znają ten problem uzależnień i trzeba odpowiednio reagować, bo tego rodzaju uzależnienia są związane z ludzką naturą.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RuthDreifuss">Pan profesor Ambros Uchtenhagen i pan Roger Flury przedstawią rezultaty wprowadzonych innowacji i wytłumaczą wyniki wszystkich działań podjętych w latach 90. XX w. Moją rolą jest raczej streszczenie złożonego procesu politycznego, który trwał około 20 lat i umożliwił decyzje i ich realizację, a następnie zmianę ustawy o narkotykach. W czasie tych 20 lat działaliśmy, a nie dyskutowaliśmy o poprawkach do ustawy, starliśmy się wypróbować rozmaite rozwiązania – niektóre wybraliśmy, inne porzuciliśmy – i prowadziliśmy bardzo szeroką debatę polityczną, włączając w to społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RuthDreifuss">Dlatego chciałabym przede wszystkim podkreślić cztery szczególnie ważne, charakterystyczne założenia szwajcarskie, które warto zapamiętać, zwłaszcza jeżeli dyskusja ma się zogniskować na jednym czy dwóch działaniach, które przedsięwzięliśmy w Szwajcarii, a o których być może nie dyskutuje się w Polsce. Powiem, że z ducha tego procesu i tych czterech założeń, które państwu szybko przedstawię, można wyciągnąć pewne wnioski w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RuthDreifuss">Przede wszystkim – jak już powiedziałam – w czasie tych 20 lat uczyliśmy się wzajemnie. Był to proces zespołowego nauczania. Został rozpoczęty dzięki stopniowemu inicjowaniu dialogu między wszystkimi aktorami polityki w dziedzinie narkotyków – policji, sędziów, pracowników społecznych, lekarzy, terapeutów, naukowców. Ten dialog prowadzony był również z osobami bezpośrednio zainteresowanymi, a więc osobami uzależnionymi, które pan widział w parku w Zurychu, a także z rodzinami osób uzależnionych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RuthDreifuss">Nowa polityka nie została narzucona przez państwo, ale to właśnie państwo stworzyło pole doświadczalne oparte na ścisłych warunkach i przestrzeń do współpracy między rozmaitymi podmiotami. Chciałabym państwu powiedzieć – jest to pierwszy bardzo ważny punkt – że ta współpraca wszystkich podmiotów oraz naukowa ocena starych i nowych działań ewidentnie pozwoliły na uniknięcie tego, aby wysiłki jednych podważały dokonania drugich i położyły podwaliny pod bardziej racjonalne i innowacyjne podejście.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RuthDreifuss">Kiedy mówię jako o bardzo ważnym, żeby wysiłki jednych nie podważały osiągnięć drugich – moi koledzy będą o tym mówić – mam na myśli to, żeby policja nie zatrzymywała osób, które miały czyste strzykawki i tych, które starały się, aby zużyte strzykawki nie walały się po ulicach i żeby strzykawka nie stała się dowodem na ich ściganie. Chodziło o to, aby policja respektowała wszystkie nasze działania. Właśnie to wzajemne zrozumienie było jednym z podstawowych elementów i początkiem zmian w dziedzinie walki z narkomanią.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RuthDreifuss">Drugi, bardzo ważny punkt. Mieliśmy wiele szczęścia, nawet jeśli sytuacja była trudna, że mamy w Szwajcarii demokrację, którą nazywamy półbezpośrednią, a więc taką, w której decyzje parlamentu, na żądanie obywateli, mogą być przedłożone do referendum. Istnieją różne formy tych głosowań – na poziomie gminy, kantonu i konfederacji – co powoduje, że wszystkie zmiany polityki musiały być potwierdzone przez społeczeństwo. Były one przedkładane społeczeństwu, ponieważ decyzje władz były często kontestowane przez część społeczeństwa czy partie polityczne, które w owym czasie domagały się takich referendów. Zresztą inne grupy w społeczeństwie również proponowały zmiany w konstytucji czy zmiany ustaw. Chodziło o to, aby te referenda odbyły się na poziomie federalnym, gdzie mamy 5 rozmaitych głosowań.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RuthDreifuss">Oczywiście ja prowadziłam wszystkie kampanie z wyjątkiem ostatniej, ponieważ już nie pełniłam swoich wcześniejszych funkcji. Jeśli chodzi o gminy czy kantony, było około 12 głosowań, które dotyczyły pewnych elementów albo zmian ustaw. Każda z tych kampanii wiązała się z debatą publiczną, z koniecznością informowania opinii publicznej w Szwajcarii. Chodziło o to, żeby przekazać wszelkie elementy oceny. Miałam tę szansę, ponieważ byłam ministrem w kraju, gdzie społeczeństwo było najlepiej poinformowane w Europie w kwestiach związanych z narkotykami. Byliśmy oczywiście zobowiązani do tego, aby tak działać – społeczeństwo było włączone do decyzji, miało ostatnie słowo i czuło się odpowiedzialne za tę politykę.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RuthDreifuss">Przechodzę do trzeciego punktu. Nowa polityka starała się przede wszystkim rozszerzyć spektrum działań. Chodziło nie o zlikwidowanie tego, co wcześniej wprowadzono i robiono, a o to, aby to uzupełnić. Wydaje mi się to niezwykle ważne. Dlaczego? Dlatego, że polityka w takiej postaci, w jakiej ją prowadzono do lat 90. XX wieku nie pozwalała niektórym osobom, które tego potrzebowały, mieć dostępu do leczenia, usług, nie pozwalała im na ochronę przed eksploatowaniem przez zorganizowaną przestępczość. Dlatego właśnie należało rozwinąć nowe podejście, przetestować je i jakby dołożyć to nowe podejście do całego zestawu środków do dyspozycji. Dla niektórych osób jest oczywiste, że działania tradycyjne przynosiły więcej szkody niż pożytku.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RuthDreifuss">Chcę powiedzieć, że Szwajcaria ma już bardzo długie, bo 40-letnie doświadczenie w dziedzinie terapii substytucyjnych, które dotyczą wielkiej liczby osób. Jednak z terapii substytucyjnych nie mogły korzystać osoby, które żyły na marginesie, były silnie uzależnione, zwłaszcza od heroiny. Dorzuciliśmy więc do zestawu terapii metadonem terapię legalną heroiną, czyli czystą odpowiednio przygotowaną pod nadzorem władz federalnych i przepisaną przez lekarza w ramach opieki zdrowotnej i socjalnej. Do trzech tradycyjnych filarów, a więc zwalczania, prewencji i leczenia, dorzuciliśmy zapobieganie ryzykom takim, jak zatrucia, choroby zakaźne i społeczna degradacja.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RuthDreifuss">Stopniowo, w zależności od miejsca, do prewencji dołożyliśmy na przykład wymianę strzykawek, nawet w więzieniach – przynajmniej w niektórych – odpowiednio przystosowane lokale pod nadzorem, testy na obecność substancji. Jak państwo wiedzą, staramy się nadążyć za pomysłowością ludzi, którzy stale wymyślają nowe narkotyki na nielegalnym rynku. Często te nowe narkotyki okazują się jeszcze bardziej niebezpieczne niż te, które znaliśmy dotychczas, bo nie wiemy, co dokładnie zawierają. Dołożyliśmy do tego doradztwo, aby osoby, które już biorą narkotyki, pobierały je w jak najmniej ryzykowny sposób.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RuthDreifuss">Dodam, że wprowadzane nowe elementy nie stały się priorytetowe w całej gamie działań prewencyjnych. Z finansowego punktu widzenia pozostały one marginalne. Największy budżet przeznaczany jest na ściganie, represje, a moim zdaniem niestety prewencja, do której my podchodzimy bardzo poważnie, nie ma wystarczającego budżetu. Prewencja nie wyeliminowała leczenia, terapii. Pragnę podkreślić, że terapia na liście czterech filarów znajduje się na drugim miejscu – z punktu widzenia budżetu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RuthDreifuss">Nasza polityka w tej dziedzinie charakteryzuje się tym, że zależy nam na podejściu globalnym, opartym na czterech filarach. Chcemy, żeby spektrum było bardzo szerokie, a także chcemy dostępu do jak największej liczby osób potrzebujących pomocy, czyli chcemy, żeby narkomani mogli skorzystać z całego zestawu działań. Chcemy też wiedzieć, jakie są konsekwencje, zarówno pozytywne, jak i negatywne, podejmowanych przez nas środków.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RuthDreifuss">Przechodzę do czwartego punktu. Jest oczywiste, że Szwajcaria jest postrzegana na planie europejskim jako kraj innowacyjny, razem z Hiszpanią, Holandią. Każdy kraj ze swej strony próbuje znaleźć własne rozwiązania. Niemcy również. Mogłabym przywołać i inne kraje, ale Szwajcaria nie jest samotną wyspą, dlatego inspirowała się doświadczeniami innych i zawsze ściśle współpracowała z innymi krajami oraz z najbliższymi sąsiadami – jest to bardzo ważne, dlatego że granice na szczęście nie są już takie, jak wcześniej, co jednak stwarza nowe problemy, jeśli chodzi o przemyt narkotyków i handel narkotykami – w ramach Grupy Pompidou w Radzie Europy i w Międzynarodowej Rady Kontroli Środków Odurzających przy ONZ-cie, w angielskim skrócie INCB.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RuthDreifuss">Szwajcaria ratyfikowała wszystkie ważne konwencje międzynarodowe w dziedzinie walki z narkotykami, czasem nieco później niż inne kraje, z wyjątkiem konwencji z 1988 r. przeciwko nielegalnemu handlowi narkotykami i substancjami psychotropowymi, jednakże zawsze przestrzegaliśmy również tych konwencji, do których przystąpiliśmy później. Może w Polsce warto powiedzieć, że Szwajcaria, jeśli chodzi o konwencję z 1988 r. potrzebowała antycypować pewne działania. Musieliśmy zaopatrzyć się w pewne regulacje prawne związane z walką z praniem brudnych pieniędzy, a także z handlem prekursorami narkotyków. Myślę, że Szwajcaria i Polska – każdy kraj ze swej strony – podejmowały pewne działania w tej dziedzinie, zwłaszcza jeśli chodzi o prekursory. Oczywiście ze względu na ważność sektorów farmaceutycznego i bankowego, Szwajcaria zrobiła wszystko, co możliwe, żeby uniknąć sytuacji, że stanie się centrum, przez które będą przepływać prekursory i brudne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RuthDreifuss">Są tylko dwa punkty, w których jesteśmy rozbieżni. Poza tym panuje klimat całkowitego zaufania wobec instytucji międzynarodowych, a zwłaszcza INCB. Chodzi o lokale do iniekcji. My uważamy, że te pomieszczenia są niezbędne, że dzięki nim można uniknąć overdozy, zakażeń i że te lokale pozwalają również na pewien kontakt z osobą, która później przejdzie do procedur terapeutycznych. Rada INCB nie zgadza się z nami. My pracujemy tak, jak uważamy za stosowne. Zastanawiamy się również nad depenalizacją konopi. Natomiast INCB jest bardzo ostrożna. Tak czy inaczej, bardzo ważne dla nas są przejrzystość, wymiana informacji, zarówno o sukcesach, jak i porażkach, dotrzymywanie podjętych zobowiązań i wspieranie szerokiego podejścia innych krajów do walki z narkotykami, które obejmuje również redukcję zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RuthDreifuss">Polska, wraz z innymi krajami, figuruje właśnie wśród tych krajów, które interpretują konwencję w duchu podejścia zmierzającego do zmniejszania zagrożeń. Widzą więc państwo, że ewolucja polityczna Szwajcarii w tej dziedzinie była ostrożna, z tym, że stale wpisywaliśmy się w uwarunkowania międzynarodowe, prawne, stosowaliśmy podejście pragmatyczne poddane kontroli naukowej.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RuthDreifuss">Nie chciałabym zabierać zbyt wiele czasu, przypomnę więc tylko najważniejsze etapy naszej polityki.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#RuthDreifuss">Jak wiele innych krajów, Szwajcaria w latach 70. XX wieku po raz przedostatni dostosowała swoje prawodawstwo do dominujących wówczas pomysłów, koncepcji, które znajdowały wyraz we wspomnianych przeze mnie przed chwilą konwencjach międzynarodowych. Mówię tu także o ustawie o narkotykach, która wówczas obowiązywała w Szwajcarii i nie zmieniła się do roku 2006. Upraszczając powiem, że jest to ustawa, która zakazuje sprzedaży, produkcji i spożywania narkotyków, ściga handlarzy, natomiast terapię ukierunkowuje prawie wyłącznie na abstynencję. Piętnaście lat później, po wprowadzeniu tej ustawy w latach 70., w Szwajcarii – a także w innych krajach – zaczęły pojawiać się wątpliwości odnośnie do skuteczności tej ustawy. Stało się oczywiste, że ustawa nie pozwoliła na zmniejszenie spożycia narkotyków, zwłaszcza przez młodzież, nie udało się jej zwiększyć bezpieczeństwa, nastąpił wzrost liczby drobnych kradzieży w celu zapewnienia sobie pieniędzy na zakup środków odurzających i wzrost sprzedaży narkotyków – dilerzy stali się bardziej widoczni na ulicach i pojawiły się wolne strefy narkotykowe. Ludność zaczęła sobie z tego zdawać sprawę i zaczęła się również niepokoić, ponieważ stało się to bardziej widoczne.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#RuthDreifuss">Wielka zmiana nastąpiła w drugiej połowie lat 80. XX wieku, kiedy pojawił się wirus HIV i AIDS, w związku z tym kwestia narkotyków wysunęła się na pierwszy plan niepokojów społeczeństwa. Okazało się, że przenoszenie wirusa było szczególnie częste wśród narkomanów używających heroiny poprzez iniekcje dożylne, natomiast choroba rozprzestrzeniała się także na resztę ludności poprzez stosunki seksualne – normalne lub spowodowane prostytucją w celu zdobycia środków na zakup narkotyków. Zejście do podziemia przez osoby uzależnione powodowało coraz większą ich marginalizację, degradację fizyczną i społeczną oraz coraz liczniejsze przypadki śmierci z powodu przedawkowania czy zakażenia innymi chorobami śmiertelnymi. Społeczeństwo poczuło się zagrożone ryzykiem zakażenia i przestępczością związaną ze zdobywaniem pieniędzy na narkotyki.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#RuthDreifuss">Polityka, zwłaszcza represyjna, od której jakby zaczęto odchodzić, polegała na tym, że zaczęto tolerować tak zwane wolne strefy narkotykowe, czyli policja zmieniła swoje podejście. Z jednej strony policja przyjęła metodę koncentracji narkomanów w jednym miejscu, co ułatwiło kontrolę pozostałych dzielnic, a tym samym uwolniło społeczeństwo od tego ciężaru, jakim są narkomani w pobliżu szkół, domów itd. Z drugiej strony profesjonaliści sektora medycznego i pracownicy socjalni przyjęli założenie, że jeśli narkomani będą skupieni w jednym miejscu, będzie im łatwiej się z nimi kontaktować, proponować terapię, a przede wszystkim czuwać na wymianą strzykawek na czyste i oferować im opiekę medyczną. To skończyło się niepowodzeniem, dlatego że te tak zwane wolne strefy narkotykowe stały się miejscem brutalności, zaczęły przyciągać coraz więcej ludzi. Trzeba powiedzieć, że my, a zwłaszcza policja, straciliśmy kontrolę nad tym, co się działo. Postanowiliśmy więc zamknąć te strefy. I jest to powód, dla którego w parku, który pan wspomniał, znowu spotyka się matki z dziećmi.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#RuthDreifuss">Wolne strefy narkotykowe nauczyły nas tego, że można zająć się prewencją HIV wpływając na osoby uzależnione, że można wejść w proces poprawy opieki medyczno-socjalnej pod warunkiem, że zaoferuje się usługi o niskim progu tym uzależnionym, którym nie udało się wytrwać w terapii bardziej wymagającej. Nauczyły nas, że należy unikać zbyt dużej koncentracji osób uzależnionych, oddając je na pastwę handlarzy narkotykami, nie dopuszczając do ich ponownego zejścia do podziemia. Nauczyły nas także, że wzajemne zrozumienie i współpraca między wieloma podmiotami – policją, wymiarem sprawiedliwości i pracownikami społecznymi – są możliwe i pożyteczne.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#RuthDreifuss">Inne doświadczenia, o których już mówiłam, jeśli chodzi o prewencję ryzyka pokazały, że można rzeczywiście dojść do tego samego celu, który wyznaczyliśmy sobie uprzednio, ale w inny sposób. Począwszy od tego momentu, kierując się sugestiami ekspertów i praktyków, wykorzystaliśmy ustawę, która pozwalała nam na eksperymentowanie z nowymi terapiami. Rząd szwajcarski podjął doświadczenie opieki medyczno-społecznej wspartej na serii recept na narkotyki w ramach doświadczeń naukowych. To wszystko było zapewnione i zrealizowane pod kierunkiem pana profesora Uchtenhagena, który później będzie mówił o tych doświadczeniach i o warunkach towarzyszących temu eksperymentowi.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#RuthDreifuss">W gruncie rzeczy, na podstawie wyników, które osiągnęliśmy, mogliśmy zaproponować w parlamencie wprowadzenie tego doświadczenia jako instrumentu należącego do palety normalnych terapii, a nie tylko eksperymentalnych, dostępnych w Szwajcarii. Poprawka ustawy o środkach odurzających została wreszcie przyjęta większością głosów, w głosowaniu powszechnym, przez wszystkich obywateli i obywatelki. Dokładnie sobie przypominam, że to była zdecydowana większość – pojęcie zmniejszenia ryzyk również zostało włączone do ustawy umacniając przy tej okazji to, co nazywamy polityką czterech filarów.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#RuthDreifuss">Zanim oddam głos moim kolegom, powiem o dwóch kwestiach, które mogą wzbudzić pytania z państwa strony. Wydaje mi się, że dzisiaj w Szwajcarii panujemy nad sytuacją, jeśli chodzi o konsumpcję narkotyków przez niewielkie grupy narkomanów, ale mamy problem dotyczący używania substancji psychotropowych, a przede wszystkim marihuany.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#RuthDreifuss">Marihuana w Szwajcarii, tak jak w innych krajach europejskich jest szeroko konsumowana, zwłaszcza przez młodzież, ale i przez tych, którzy się starzeją, a nabrali tych przyzwyczajeń w latach 80., w ramach pop-kultury. Jest to zjawisko masowe, do którego – w moim przekonaniu – trzeba podejść w odpowiedni sposób, tak jak do kampanii związanych z paleniem tytoniu czy piciem alkoholu. Mamy lepsze rezultaty, jeśli chodzi o prewencję w dziedzinie walki z paleniem papierosów, piciem alkoholu czy spożyciem haszyszu. Chodzi o to, aby haszysz stał się przedmiotem dyskusji. Zaproponowałam poprawkę do ustawy, która nie została zaakceptowana. Dzisiaj mamy jednak projekty, nad którymi dyskutujemy – chodzi o to, aby karać grzywną, a nie pozbawieniem wolności za korzystanie z haszyszu czy za jego posiadanie. Jestem przekonana, że ta kwestia pojawi się w dyskusji i będziemy się nad nią pochylać.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#RuthDreifuss">Natomiast w innej kwestii, wydaje mi się, że powinniśmy mieć ustawodawstwo ogólne dotyczące uzależnień, a nie tylko takie, żeby wyróżniać korzystanie z narkotyków czy z niedozwolonych substancji. Debata na ten temat musi być prowadzona w ramach międzynarodowych, a chodzi o to, żeby walczyć z uzależnieniami, bez względu na to, czy chodzi o alkohol, tytoń, gry hazardowe czy Internet. Jestem przekonana, że polityka czterech filarów, czyli represji, prewencji, terapii i zmniejszania zagrożeń, może dotyczyć wszystkich istniejących uzależnień. Dziękuję państwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Bardzo pani dziękujemy, pani prezydent. O zabranie głosu proszę pana profesora Ambrosa Uchtenhagena – psychologa, psychiatrę, a przede wszystkim psychoterapeutę, który przedstawi nam swoje przemyślenia również w formie wizualnej. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AmbrosUchtenhagen">Panie przewodniczący, szanowni państwo, jest dla mnie ogromnym zaszczytem, że będę mógł teraz pokrótce podsumować to, w jaki sposób pojawiła się narodowa polityka szwajcarska z roku 1991, jakie nowości zostały tam wprowadzone, w jaki sposób następował proces implementacji i jakie są efekty tej polityki, jeśli chodzi o główne obawy, które mieliśmy w momencie, kiedy podejmowaliśmy te prace.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AmbrosUchtenhagen">Problemy, w obliczu których staliśmy w tamtych czasach, najkrócej rzecz ujmując były takie, że był wzrost wstrzyknięć heroiny. Zostały one zwielokrotnione w ciągu dziesięciu lat. Było coraz więcej zakażeń wirusem HIV – mieliśmy najwyższy poziom występowania wirusa HIV w całej Europie, niezależnie od powodów. Doszło także do wzrostu liczby śmierci na skutek przedawkowania. Odnotowywaliśmy również wzrost przestępczości wśród młodocianych, związany z nadużywaniem narkotyków, ponieważ mieliśmy duże, wolne strefy narkotykowe, gdzie każdego dnia pojawiały się tysiące użytkowników. Mieliśmy dziesiątki handlarzy, którzy charakteryzowali się coraz większą agresją i przemocą.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AmbrosUchtenhagen">Po raz pierwszy zaczęliśmy zamykać duże „parki igieł” – tak były określane – ponieważ użytkownicy i handlarze zaczęli się rozprzestrzeniać po przedmieściach. To na pewno nie sprzyjało likwidacji tego procederu. Trzeba było połączyć siły. Dlatego zaangażowaliśmy organizacje pozarządowe, stowarzyszenia medyczne, a także osoby fizyczne – obywateli zainteresowanych tym problemem. W terenie podjęto bardzo wiele działań, aby redukować szkody. Inicjowaliśmy procesy wymiany igieł, niezależnie od tego, że było to zakazane. Tworzyliśmy bezpieczne pomieszczenia, gdzie można było wstrzykiwać sobie narkotyki, chociaż nie było to zgodne z prawem i staraliśmy się zapewnić pomoc dla długofalowych użytkowników, którzy nie byli w żadnej terapii i nie byli gotowi na terapię.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AmbrosUchtenhagen">Administracja miast, zwłaszcza w Zurychu, prowadziła lobbing na rzecz wprowadzenia w życie nowej polityki. Dlaczego? Dlatego, że miasta miały na swoich barkach ogromny ciężar w momencie, kiedy funkcjonowały otwarte strefy narkotykowe i ze względu na negatywne konsekwencje spożywania narkotyków. Natomiast ustawodawstwo powstawało na szczeblu narodowym i w ustawodawstwie brano pod uwagę inne priorytety, czyli istniejące prawo przede wszytki miało charakter represyjny – opierało się na zakazach.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AmbrosUchtenhagen">Trzy z głównych partii politycznych zebrały siły w celu stworzenia wspólnej platformy polityki antynarkotykowej. Pomyślano sobie wówczas, że sytuacja jest zdecydowanie nie do zaakceptowania. Wreszcie eksperci i naukowcy, w komisjach eksperckich, przygotowali konkretne propozycje dotyczące tego, jak zmienić istniejącą wówczas sytuację.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AmbrosUchtenhagen">Opierając się na tych wszystkich założeniach wypracowano koncepcję, która została nazwana polityką czterech filarów. Po raz pierwszy dodano redukcję szkód do tradycyjnej prewencji, terapii i ścigania i po raz pierwszy ta polityka została stworzona na szczeblu federalnym. Uprzednio wszystkie kantony, czyli wszystkie regiony, prowincje, były odpowiedzialne za wszelkie kwestie zdrowotne występujące na ich terenie. Co tu było nowego?</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AmbrosUchtenhagen">Domagano się innowacji we wszystkich filarach – nie tylko, jeśli chodzi o redukcję szkód. Taka nowa koncepcja stanowiła podstawę do podjęcia wspólnych działań pomiędzy różnymi filarami. Redukcja szkód i interwencja stały się tym, do czego się oficjalnie przyznawano i to było w pewnym kontraście do zagrożenia, które każdy odczuwał angażując się w tego typu działania przed stworzeniem tej polityki. Stwierdzono, że ta polityka powinna być realizowana w oparciu o dowody, co oznaczało, że wszystkie nowości, które były wprowadzone w życie i poddane eksperymentom, powinny być odpowiednio monitorowane i oceniane, czy przynoszą zamierzone efekty i jakie są ewentualnie niezamierzone skutki z nich wynikające. Wreszcie nowa rola została przypisana rządowi federalnemu.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AmbrosUchtenhagen">I kolejne pytanie – jak to wszystko było implementowane i jakie przyniosło skutki.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AmbrosUchtenhagen">Prewencja. W tym zakresie pojawiła się paleta nowych rozwiązań – między innymi powołano do życia profesjonalne regionalne agencje zajmujące się prewencją narkotyków w skali całego kraju. To nie było tak, że one same formułowały, co jest dobre, po to, żeby zapobiegać spożyciu narkotyków. Przebiegało to inaczej. Zwracano się z zapytaniem do społeczności lokalnej – jakie są wasze problemy, w jaki sposób my wam możemy pomóc, co możemy zrobić? W związku z tym, było to naprawdę nowe podejście oparte na potrzebach artykułowanych przez społeczności lokalne. To było faktyczne działanie na szczeblu lokalnym. Narodowe kampanie zmierzające do zwiększania świadomości, narodowy projekt „zdrowe szkoły” w większym stopniu dotyczyły edukacji, ale skupiały się, przede wszystkim, na prewencji nadużywania narkotyków. Było to powiązane z edukacją zdrowotną, a później dokonywano oceny projektów prewencyjnych agencji po to, żeby dowiedzieć się, jak to działa, a na co wydawano pieniądze i dlaczego nie przyniosło to żadnych skutków. Narodowy program ukierunkowanej prewencji skupiał się na grupach młodych osób charakteryzujących się wysokim ryzykiem. To były te osoby, odnośnie do których wiedzieliśmy, że na pewno będą miały problemy dotyczące uzależnień, że te problemy powstaną. Wreszcie były działania prewencyjne oraz promocja zdrowia w zakładach karnych, także w skali krajowej, dlatego że w zakładach karnych jest wiele osób narażonych na ryzyko uzależnień albo są to osoby już uzależnione.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AmbrosUchtenhagen">Terapia. Istotnym zagadnieniem w tym zakresie było to, żeby zwiększyć dostępność wszystkich metod. Nie jest tak, że jedna terapia pasuje do każdego uzależnionego, na każdym etapie uzależnienia. Dokumentacja oraz ocena takich terapii beznarkotykowych oraz narodowy rejestr prowadzone są w Internecie, w związku z tym każdy może dotrzeć do informacji, co jest dostępne, na jakich warunkach te terapie są dostępne, jaka jest cena i jakie mogą być ich skutki. Implementacja standardów jakości, narodowe badania na temat detoksyfikacji, narodowy projekt dotyczący wspieranych heroiną – pani prezydent Dreifuss już się odnosiła do tego – narodowa konferencja i wytyczne dotyczące terapii substytucyjnych o charakterze bardziej ogólnym i wreszcie narodowy program dotyczący kontynuowanej edukacji dla profesjonalistów, po to, żeby wypracować ogólny program. Jak państwo wiedzą, można mieć cudowne koncepcje i wspaniałe wytyczne, ale jeśli nie są one implementowane w praktyce, to są bezużyteczne.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AmbrosUchtenhagen">W taki sposób system terapii ewoluował w naszym kraju pomiędzy rokiem 1993 a rokiem 2008. Przede wszystkim były udostępnione terapie metadonowe – na wykresie jest to oznaczone linią w kolorze żółtym. Była to najbardziej powszechna terapia dla osób uzależnionych od heroiny. Powstało około 18 tys. takich miejsc terapeutycznych w szacowanej populacji około 25 tys. osób uzależnionych od heroiny. W związku z tym muszę powiedzieć, że była to bardzo duża liczba osób, które są uzależnione i nadużywają heroiny. Osoby te zostały uwzględnione w programie metadonowym. Niemożliwe by to było bez nauczenia lekarzy rodzinnych tego, w jaki sposób tego typu terapia ma być realizowana, dlatego że kliniki prowadzone wyłącznie przez państwo nigdy nie mogłyby doprowadzić do tak dużego odsetka osób uwzględnionych w tej terapii.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#AmbrosUchtenhagen">Jak państwo widzą na tym slajdzie, terapie stacjonarne uwalniające od narkotyków nie ucierpiały z tego tytułu, kontynuowały swoją działalność i przez cały czas miały ważny wkład do terapii, przede wszystkim dla tych osób, które chciały uczyć się życia wolnego od narkotyków, albo dla tych osób, które miały skomplikowaną sytuację polegająca na wielokrotnym uzależnieniu od narkotyków czy od kilku narkotyków. Tutaj została uwzględniona mniej więcej taka sama liczba osób, jak w terapii wspomaganej heroiną. Te trzy główne podejścia połączone razem umożliwiły taką sytuację, że ponad 70% naszych narkomanów w jakiś sposób zostało poddane terapii.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AmbrosUchtenhagen">Terapia w zakładach karnych i na podstawie nakazu sądowego. W około 80% więzień są dostępne takie oddziały, które są alternatywą dla normalnej „odsiadki”. Takie miejsca powstały w wielu wiodących zakładach karnych. Projekt pilotażowy został oceniony także przez Federalne Biuro Sprawiedliwości. W dwóch zakładach karnych są dostępne terapie wspierane heroiną dla niewielkiej liczby osób, które nie są w stanie skorzystać z jakichkolwiek innych terapii, w przypadku których inne terapie nie działają. Do tych dwóch zakładów karnych osoby te mogą być oddelegowane z innych zakładów, jeśli istnieje taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AmbrosUchtenhagen">Terapia po nakazie sądowym jest powszechną praktyką, bowiem sądy mogą stosować regułę, że ktoś ma być odesłany na terapię – oczywiście, jeśli się na to zgodzi – zamiast przebywania w zakładzie karnym, czyli pozbawienia wolności. Jeśli chodzi o wyniki takiej terapii na skutek nakazu sądowego, są one takie same, jak efekty dobrowolnej terapii. Jest to bardzo ważny wniosek, ponieważ myślano, że w takim przypadku więcej osób będzie „wypadać” z terapii i powracać do nadużywania narkotyków.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AmbrosUchtenhagen">Redukcja szkód, to jest nowy element. Program wymiany igieł i strzykawek w więzieniach, nadzorowane pomieszczenia do wstrzykiwania, podstawowa opieka zdrowotna dla osób zażywających narkotyki, programy szczepień na żółtaczkę typu B, warsztaty pracy chronionej w schroniskach, dzienne pogramy dla osób, które na przykład są w programie metadonowym albo dla osób, które kontynuują praktyki polegające na wstrzykiwaniu, nadzorowane schroniska i mieszkania, a także uproszczone procedury w centrach kontaktowych, praca społeczna, łatwy dostęp do terapii substytucyjnych i opieki medycznej – oznacza to, że prosi się o minimalny poziom konsultacji czy porad. Jest to współistniejący element w terapii metadonowej. Na przykład, są udostępnione bezpieczne zestawy do iniekcji, kondomy i środki dezynfekujące, testy na HIV i żółtaczkę typu B. Jest także doradztwo i konsultacje na temat bezpiecznego seksu.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#AmbrosUchtenhagen">Jeśli chodzi o organy ścigania, także zostało wypracowane nowe podejście – z jednej strony zwiększona obecność policjantów w miastach i zerowa tolerancja dla otwartych stref narkotykowych, ale z drugiej strony pewna tolerancja dla niejawnych stref narkotykowych bez negatywnych konsekwencji dla sąsiedztwa, społeczności wokół. W wielu sytuacjach policja wie, gdzie narkotyki są konsumowane, a nawet, gdzie odbywa się handel narkotykami, ale jeżeli nie przeszkadza to w danej okolicy, to policja po prostu obserwuje, co się dzieje i nie ingeruje w to. Zerowa tolerancja dla wstrzykiwania narkotyków w miejscach publicznych i powołanie do życia specjalnych policyjnych ośrodków, aresztów, żeby ocenić i oddelegować użytkowników, którzy nie pochodzą z danego miasta, żeby wrócili do siebie. W „parkach igieł”, na przykład w Zurychu, do 80% wstrzykujących przybywało z innych miast. To nie byli mieszkańcy tego miasta, tylko przybywali do „parków igieł”.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#AmbrosUchtenhagen">Jakie są efekty tych działań? Przedstawię to państwu także w dużym skrócie.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#AmbrosUchtenhagen">Wspomniałem już o tym, że coraz większa liczba użytkowników heroiny była jedną z głównych przesłanek przemawiających za utworzeniem nowej polityki. Na prezentowanym slajdzie widzą państwo, jak ta liczba wzrastała do wysokiego poziomu na początku lat 90. – to było maksimum. W trakcie wprowadzania nowej polityki ta liczba zmniejszyła się do poziomu, który występował przed dekadą lat 80. Jest to niezwykle istotny wniosek.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#AmbrosUchtenhagen">Śmierć na skutek przedawkowania – redukcja o ponad 50%. Obecność wirusa HIV wśród zażywających narkotyki dożylnie – zdecydowane zmniejszenie. Powiadamianie policji – widoczny czerwony słupek oznacza powiadomienia dotyczące użytkowników heroiny. Przez cały czas odnotowujemy spadek. Natomiast słupek koloru żółtego oznacza powiadamianie na temat użytkowników konopi. Jak już pani Dreifuss wspomniała konopie jest to problem, z którym się obecnie borykamy. Musimy wpracować na ten temat odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#AmbrosUchtenhagen">Porządek publiczny – otwarte strefy narkotykowe w miastach znikły. Handel przeniósł się do prywatnych mieszkań. Jest mniej osób wstrzykujących w miejscach publicznych i mniej uzależnionych pozostawionych bez opieki. Następuje spadek użycia igieł i strzykawek w miejscach publicznych – nie widzi się tego.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#AmbrosUchtenhagen">Na podstawie przedstawionych przeze mnie dowodów muszę powiedzieć, że akceptacja dla czterofilarowej polityki antynarkotykowej była wspaniała. W skali ogólnokrajowej – jak już mówiłem wcześniej, w roku 2008 było referendum – 68% osób opowiedziało się za nową polityką. W skali międzynarodowej uwzględnienie czterofilarowej polityki w oficjalnych planach działań Komisji Europejskiej nastąpiło w 2005 r.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#AmbrosUchtenhagen">Główne wnioski. Najlepsze efekty daje wielowymiarowe podejście. Większa dostępność, a więc większa liczba ludzi uwzględnionych w terapii redukuje i łagodzi problemy dotyczące heroiny – popyt, śmiertelność, zdrowotne i społeczne konsekwencje zażywania narkotyków. Terapia i redukcja szkód jest możliwa do zastosowania zarówno w zakładach karnych, jak i poza nimi.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#AmbrosUchtenhagen">Weryfikacja interwencji na podstawie wyników badań ułatwia akceptowalność i prowadzi do znaczącej poprawy sytuacji. Dziękuję za wysłuchanie mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Dziękujemy panu serdecznie za wystąpienie, panie profesorze.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardKalisz">Miejsce pana profesora zajmie teraz pan Roger Flury, który jest policjantem – starszym analitykiem do spraw narkotyków w Szwajcarskiej Policji Kryminalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RogerFlury">Szanowni państwo, jest dla mnie niezwykłym zaszczytem fakt, że mogłem się tutaj pojawić, ponieważ mam doskonałe doświadczenia płynące z współpracy z polską policją, nie tylko, jeśli chodzi o zwalczanie przemytu narkotyków, ale również pracę podczas imprez masowych, a przede wszystkim meczów piłkarskich.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RogerFlury">Spójrzmy na sytuację w Szwajcarii w latach 90. Jak widzą państwo na zdjęciu, mieliśmy około dziesięciu takich otwartych stref narkotykowych. Zdarzało się, że w takich miejscach setki osób korzystało z dożylnych narkotyków. Policja miała problemy z opanowaniem sytuacji z trzech powodów. Po pierwsze, opioidy powodują ostre uzależnienie, w związku z tym popyt na te substancje jest bardzo sztywny. Bez względu na to, jakie były kary, ludzie uzależnieni szukali tych narkotyków. Po drugie, mieliśmy do czynienia z dużą liczbą narkomanów. Moglibyśmy prawdopodobnie poradzić sobie z kilkudziesięcioma, ale w przypadku setek, koszty były ogromne, a nasze działania mało skuteczne. Po trzecie, kiedy wchodziliśmy do jakiegoś miasta, użytkownicy narkotyków rozpierzchali się po okolicy, innych miastach, a nawet przenosili się do innych kantonów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RogerFlury">Kolejne zdjęcie daje państwu pojęcie o sytuacji higienicznej w otwartych strefach narkotykowych. Istniały ogromne problemy, zagrożenia dla zdrowia publicznego. Ziemia była zarzucona zużytymi strzykawkami i igłami. Warunki socjalne były fatalne, była też bardzo wysoka przestępczość. Tak więc otwarte strefy narkotykowe były bardzo trudnym miejscem do interwencji policyjnych, bo miały tam miejsce wydarzenia nieprzewidywalne i cechujące się dużą gwałtownością.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RogerFlury">Postaram się państwu przedstawić doświadczenia szwajcarskich organów ścigania. Odniosę się również do czterech filarów Szwajcarskiej Polityki Narkotykowej. Przyjrzymy się terapii wspomaganej heroiną i terapiom substytucyjnym, a także funkcjonowaniu pomieszczeń do wstrzykiwania narkotyków.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RogerFlury">Terapia wspomagana heroiną. Warto wspomnieć, że w Szwajcarii nie mamy sklepów z heroiną. Terapia wspomagana heroiną ogranicza się do około 1200 osób, które nie są w stanie poddać się innym terapiom. Jest bardzo ostry nadzór nad podawanymi substancjami, a także ścisły nadzór medyczny. Heroina, która jest wydawana, przechowywana jest w sejfach. Regularnie kontrolujemy te sejfy, w związku z tym nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku, żeby heroina trafiła w niepowołane ręce albo na czarny rynek.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#RogerFlury">Sukces polega na tym, że 1200 osób uzależnionych z warunków czarnego runku i wstrzykiwania sobie narkotyku bez nadzoru zostało przeniesionych pod nadzór organów ścigania oraz medyczny. Jest to więc bardzo ważny skutek.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#RogerFlury">To, co sprawdza się w przypadku terapii wspomaganej heroiną sprawdza się również często w opatowej terapii podtrzymującej – substytucyjnej. Tą terapią objęto 18 tys. osób, czyli bardzo dużą grupę użytkowników, często uzależnionych od kilku narkotyków jednocześnie. Terapia ta doprowadziła do zmniejszenia liczby przedawkowań. Metadon i sposób podawania opiatów zabezpieczają przed przedawkowaniem.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#RogerFlury">Zarówno terapia wspomagana heroiną, jak i opatowa terapia podtrzymująca wpłynęły na ogólny stan zdrowia osób uzależnionych. Obecnie są one zdrowsze, co oznacza, że praca policji jest lżejsza. Dzięki temu zmniejsza się zagrożenie chorobami zakaźnymi, a także zmniejsza się liczba osób, które negatywnie reagują na działania policji. Jednocześnie kolejne 18 tys. osób przestało korzystać z usług przemytników i czarnego rynku.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#RogerFlury">Szanowni państwo, spójrzmy teraz na wyniki. Widzieli już państwo te statystyki. Śmiertelność wśród uzależnionych od heroiny w latach 1976–2008. Z mojego punktu widzenia, jest to jeden z najważniejszych wyników tych terapii, którymi objęci są uzależnieni, ponieważ celem polityki antynarkotykowej nie było karanie czy zamykanie w więzieniach ludzi uzależnionych. Chodziło o ochronę zarówno jednostki, jak i całości społeczeństwa. Te nowe cechy polityki antynarkotykowej doprowadziły do zmniejszenia o 50% kradzieży związanych z narkotykami. Oznacza to, że my – policja, nie byliśmy w stanie osiągnąć tego w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#RogerFlury">Zajmijmy się teraz wpływem na zapotrzebowanie i spożycie heroiny. Na wykresie widoczne są trzy słupki – są to dane z lat 1994, 1998 i 2002. Są to szacunki oparte na zgłoszeniach, które docierają do policji. Widzimy, że liczba osób zażywających heroinę spada. Oznacza to, że działania, takie jak opatowa terapia podtrzymująca czy terapia wspomagana heroiną nie przekładają się automatycznie na wzrost zużycia narkotyków. Przeciwnie to zużycie spada.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#RogerFlury">Z punktu widzenia organów ścigania warto wspomnieć o wpływie na przestępczość i bezpieczeństwo publiczne. Na wykresie uwidoczniony jest wpływ terapii wspomaganej heroiną na przestępczość wśród jej uczestników. Kolorem niebieskim oznaczone są dane sprzed objęcia tą terapią, a kolorem czerwonym – po objęciu terapią. Pierwszy słupek dotyczy kradzieży sklepowych – widoczny jest spadek z 7% do poniżej 4%. Drugi słupek informuje o wykroczeniach przeciw mieniu i kradzieżach. Trzeci słupek dotyczy przemytu marihuany. Jest to jedyny przypadek małego wzrostu zachowań kryminalnych. Czwarty, ostatni słupek, dotyczy przemytu i rozprowadzania twardych narkotyków – widoczny jest duży spadek w tym zakresie. Zatem przestępczość daje się zmniejszyć poprzez obejmowanie ludzi odpowiednimi terapiami. Osobami, które po terapii podtrzymują działalność kryminalną, zajmuje się policja.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#RogerFlury">Kolejny wykres dotyczący wpływu na przestępczość i bezpieczeństwo publiczne i statystyki w tym zakresie. Liczba zuchwałych kradzieży jest jedną z odmian przestępczości, która bardzo często jest powiązana z zakupem narkotyków. Chodzi, na przykład, o wyrywanie torebek przechodniom. Odnotowujemy spadek z blisko 2,5 tys. w roku 1993 do 1,5 tys. już w roku 1995. Taka obniżka w tym rodzaju przestępczości wpływa na postrzeganie przez społeczeństwo bezpieczeństwa publicznego.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#RogerFlury">Duży zasięg terapii wspomaganej heroiną i terapii substytucyjnych przełożył się na czarny rynek. Opiaty trafiają do 20 z 25 tys. ogólnej liczby uzależnionych. Jak widać, zabiera to 20 tys. klientów przemytnikom. Dla czarnego rynku oznacza to stratę rzędu kilku kilogramów i kilkuset tysięcy euro netto dziennie. Jest to kwota 70–80 mln franków szwajcarskich czy ponad 200 mln zł w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#RogerFlury">Warto przyjrzeć się temu, jak na to zareagowały grupy przestępcze zajmujące się przemytem narkotyków. W tym zakresie również doszło do dużej redukcji. Dominujące były gangi libańskie i tureckie. Gangi libańskie obecnie już się nie liczą – zupełnie się wycofały z branży przemytniczej. Wyniosły się do Ameryki Południowej i zajmują się obecnie kokainą. Natomiast Turcy również opuścili nasz rynek. Teraz inne grupy etniczne zajmują się przemytem heroiny, przede wszystkim Albańczycy. Ponieważ jednak rynek na opiaty jest mały, grupy te muszą też zajmować się przemytem, na przykład marihuany. A zatem omawiane terapie nie doprowadziły do zarżnięcia tej dojnej krowy czarnego rynku, wpłynęły jednak na zmniejszenie zasięgu tego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#RogerFlury">Przyjrzyjmy się teraz środkom redukcji szkód. Chodzi tu o szereg działań, które mają poprawić warunki bytowe i zdrowotne osób uzależnionych od narkotyków. Przykładowo, wymiana igieł, rozdawanie prezerwatyw w obszarach wysokiego zagrożenia prostytucją, w zakładach karnych. Jeżeli oferuje się tego rodzaju usługi, oczywiście trzeba odpowiednio zmniejszyć represyjne działania policyjne, na przykład w pobliżu funkcjonujących urządzeń, z których jedno jest pokazane na zdjęciu. Policja w takich miejscach nie może normalnie prowadzić swoich działań, nie może przeszukiwać, ponieważ nikt nie korzystałby z tego rodzaju usług.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#RogerFlury">Szwajcarska policja ma tendencję do prowadzenia obserwacji tego rodzaju miejsc, aby wiedzieć, co się dzieje. Jeżeli ktoś zaczyna wykorzystywać sytuację, jeśli w pobliżu pojawiają się handlarze narkotyków i zaczynają sprzedawać narkotyki przed tego rodzaju urządzeniami, musimy wkroczyć. W związku z tym wiele tych środków redukcji szkód musi być stosowanych elastycznie przez organy ścigania.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#RogerFlury">Pomieszczenia do dożylnego zażywania narkotyków. Służą one użytkownikom różnych narkotyków, nie tylko heroiny, ale również kokainy i narkotyków syntetycznych i zapewniają różne poziomy integracji społecznej. Zezwalamy w takich pomieszczeniach na konsumpcję za zamkniętymi drzwiami i pod nadzorem.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#RogerFlury">Oczywiście jest pewne przyzwolenie na spożycie i handel niewielkimi ilościami narkotyków w określonych miejscach. Policja toleruje handel niewielkimi ilościami narkotyków. Użytkownicy narkotyków mogą w ten sposób wiązać koniec za końcem. Jeżeli użytkownicy robią tylko to, to nie ma problemu – pozwalamy na to. Natomiast, jeżeli ktokolwiek zaczyna na tym zarabiać, gdy pojawiają się handlarze narkotyków, wkracza policja i wszyscy zostają aresztowani. Tu również mamy do czynienia z elastycznym podejściem policji. To jest jeden z zasadniczych elementów polityki antynarkotykowej. Dzięki temu znacznie ograniczono przypadki publicznego zażywania narkotyków, przestała mieć znaczenie kwestia igieł, wzrosło poczucie bezpieczeństwa publicznego. Poza tym mówimy o ścisłej współpracy policji i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#RogerFlury">Na prezentowanym slajdzie widzą państwo, jak wygląda pomieszczenie do zażywania narkotyków w Zurychu. Jeszcze raz podkreślę, że nie jest to miejsce swobodnego handlu i zażywania narkotyków. Są tam specjaliści i ścisły nadzór. Policja, w przypadku wystąpienia handlu lub jakiejkolwiek przestępczości, natychmiast wkracza.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#RogerFlury">Kolejny skutek. Od razu chciałbym zastrzec, że zmiany nie zmniejszyły liczby czynności policji. Widzą państwo wykres pokazujący liczbę przestępstw związanych z narkotykami w latach 1975–2007. Widzimy, że po zmianach wprowadzonych w latach 1992–1997 nastąpił ostry wzrost liczby działań policyjnych. Policja musiała zwalczać z jednej strony zaopatrzenie nielegalnego rynku, a z drugiej strony musiała zachęcić, czy też „popchnąć” osoby uzależnione w odpowiednią stronę. Dzięki temu udało się nam ograniczyć przestępczość.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#RogerFlury">Wróćmy do pierwszego zdjęcia. Po lewej stronie widoczne jest zdjęcie z lat 80. XX wieku, a po prawej stronie – zdjęcie aktualne. To jest to samo miejsce w Zurychu – była stacja kolejowa. Obecnie w tym miejscu jest pływania i teren sportowo-rekreacyjny. Jest tam bardzo wielu ludzi, którzy przychodzą wypoczywać, jeść w restauracjach. Miejsce to jest obecnie dumą Zurychu. Jest ono całkowicie wolne od narkotyków i czyste. Sam tam pływam i spaceruję z dziećmi. Jest tam bardzo bezpiecznie.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#RogerFlury">Sytuacja związana z narkotykami zmieniła się bardzo wyraźnie. Praca policji i pomocy społecznej musi się zmienić, żeby taka sytuacja była możliwa. Są oczywiście nowe zjawiska – produkcja narkotyków syntetycznych. Prawo szwajcarskie pozwala na tworzenie przenośnych laboratoriów, które sprawdzają te nowe narkotyki, aby zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#RogerFlury">W Szwajcarii potrzebowaliśmy elastycznego podejścia organów ścigania. Jeżeli bylibyśmy zbyt ostrzy, to nikt, kto udaje się na imprezę techno, nie przyszedłby, żeby przetestować narkotyki.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#RogerFlury">Przejdźmy teraz do osiągnięć tej czteropłaszczyznowej polityki antynarkotykowej. Była ona ogromnym sukcesem z punktu widzenia bezpieczeństwa i zdrowia publicznego. Policja szwajcarska popiera tę politykę.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#RogerFlury">Wnioski, które płyną z tej polityki. Moim zdaniem, ważne jest, że organy ścigania odpowiednio ustawiły priorytety. Przede wszystkim chodziło o przemyt narkotyków, ponieważ zwalczanie osób uzależnionych nie było specjalnie udanym posunięciem. Dzięki obecnej polityce jesteśmy w stanie odpowiednio ograniczyć dochody czarnego rynku, zorganizowanej przestępczości, poprzez zdjęcie z czarnego rynku dużej liczby klientów, przy jednoczesnych działaniach policji wymierzonych w przemytników. To doprowadza do sukcesu.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#RogerFlury">Na zakończenie chciałbym wspomnieć, że środki zaradcze i działania represyjne wymierzone w przemytników nadal mają zasadnicze znaczenie. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję panu Rogerowi Flury za te informacje. Otworzę dyskusję dotyczącą tez przedstawionych przez panią prezydent, pana profesora i przedstawiciela Policji. Zapewne pojawi się dużo pytań z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#BolesławPiecha">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zadać pytanie, ustosunkować się do tych wystąpień? Proszę się zgłaszać do dyskusji. Pan poseł Czesław Hoc, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzesławHoc">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Mam pytanie do pani prezydent Ruth Dreifuss i pana profesora Ambrosa Uchtenhagena.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CzesławHoc">Jestem lekarzem endokrynologiem i nie zajmuję się osobami uzależnionymi. Przede wszystkim chciałbym pogratulować sukcesu i wytrwałości szwajcarskiej służbie zdrowia i całemu państwu, że dostrzega ten problem i wytrwale go rozwiązuje.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#CzesławHoc">Wydaje mi się, że w Polsce ten globalny problem też jest postrzegany i też podejmuje się działania oparte na czterech filarach – profilaktyce, terapii, redukcji szkód i działaniach prewencyjnych czy represyjnych policji, a różnimy się tylko siłami i środkami. W Polsce nie ma takiego zaangażowania środków materialnych, jak w Szwajcarii. Nurtuje mnie jednak zasadnicze pytanie. Możemy ogłosić sukces tylko wtedy, kiedy program jest skuteczny. W informacjach pani prezydent, pana profesora i pana z Policji, zabrakło jednego wniosku, czy jest spadek liczby narkomanów i jaki jest procent zaleczeń – nie mówię o wyleczeniach, bo nie można wyleczyć z narkomanii.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#CzesławHoc">Jeśli mówimy o prewencji, w Szwajcarii są regionalne profesjonalne ośrodki we wszystkich częściach kraju, w Polsce mamy ośrodki Monar-owskie. W ośrodkach Monar-u wielkość zaleczeń wynosi około 70%, a więc tam się uczy ludzi żyć bez narkotyków. Natomiast nie wiem, jaki jest procent zaleczeń w państwach takich jak Szwajcaria, a powinna być olbrzymia redukcja liczby osób zażywających narkotyki. Efekt tego rodzaju, że spadła przestępczość, zmniejszyła się zachorowalność na choroby zakaźne, spadła liczba zakażeń HIV itd., jest bardzo dobry, ale nie ma tego efektu w postaci mniejszej liczby narkomanów. To jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#CzesławHoc">Druga sprawa. Gratuluję tak dużej dostępności do leczenia metadonem, bo w Polsce dostępność do leczenia zastępczego jest na poziomie około 17%. Dostępność na poziomie 80% to jest sukces, którego serdecznie gratuluję. Natomiast interesuje mnie leczenie heroiną – tą czystą, legalną, jak powiedziała pani prezydent. W Polsce tego się nie spotyka. Chciałbym się dowiedzieć, jakie są w praktyce doświadczenia leczenia heroiną. Pozwolę sobie na uwagę tego rodzaju, że zmniejszenie liczby osób zażywających heroinę może być wynikiem tego, że są różne mody. Teraz nie ma mody na heroinę. Modne są środki syntetyczne.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#CzesławHoc">Jeszcze jedna uwaga do przedstawiciela Policji. Trochę mnie zaskakuje to, że z jednej strony są działania represyjne, a więc zero tolerancji, a z drugiej strony są przewoźne laboratoria, które niejako wspomagają albo w jakiś sposób nawet legalizują zażywanie narkotyków, bo sprawdzają czy substancje narkotyczne nie są zbyt szkodliwe. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że jest to nowoczesne, innowacyjne podejście. Być może ono jest skuteczne w zapobieganiu różnego rodzaju uszkodzeniom zdrowia, natomiast nie wiem, czy jest ono skuteczne w zapobieganiu narkomanii albo w redukcji liczby narkomanów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę państwa o krótkie pytania, ponieważ jesteśmy ograniczeni czasem.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#BolesławPiecha">Proszę o zabranie głosu panią poseł Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz, a następnie pana posła Aleksandra Soplińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Mam pytanie do naszych gości dotyczące akceptacji społecznej odnośnie do tego programu. Nie byłam na prezentacji od początku, ale slajdy, które widziałam i liczby, mówią same za siebie. Wydaje się, że program oparty na redukcji szkód jest tańszy i skuteczniejszy od tradycyjnej i chyba szerzej stosowanej restrykcyjnej polityki narkotykowej. Pytam o akceptację społeczną, bo wydaje się, że w Polsce jest niska akceptacja dla programów substytucyjnych, metadonowych, które są gdzieniegdzie powadzone – ludzie są niechętni istnieniu takich programów, bo wydaje się to niesprawiedliwe, żeby narkomanom dawać narkotyki. Takie jest podejście. Tak więc barierą dla tego rodzaju polityki jest przede wszystkim mentalność ludzi i ich przekonania o tym, co jest sprawiedliwe, a co nie. Nawet w przypadku liczb, które wskazują na większą skuteczność takiego programu, kwestie dotyczące poczucia sprawiedliwości wydają się bardzo istotne. One również istotnie wpływają na decyzje polityków odnośnie do twego, jakiego rodzaju politykę stosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Pan poseł Aleksander Sopliński, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AleksanderSopliński">Cieszę się z tego spotkania jako przewodniczący podkomisji stałej do spraw zdrowia publicznego. Jestem zainteresowany przede wszystkim problemem głównie syntetycznych substancji narkotycznych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AleksanderSopliński">W Polsce, w ubiegłym roku przeprowadzona była akcja dotycząca preparatów określanych w naszym kraju jako dopalacze. Są to różnego rodzaju substancje narkotyczne, których skład chemiczny często jest trudny do określenia. Były one ogólnie dostępne w sklepach i sprzedawane jako produkty kolekcjonerskie. Wprowadziliśmy bezwzględny zakaz sprzedaży, a także restrykcje wobec właścicieli sklepów, którzy prowadzą sprzedaż tych preparatów. Doszło do zamknięcia tych sklepów do czasu, kiedy będzie ocena chemiczna danego preparatu.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AleksanderSopliński">Ciekaw jestem, jak to wygląda w Szwajcarii. Czy jest dostępność do tych substancji, czy nie, bo u nas jest bezwzględny zakaz sprzedaży i rozprowadzania tych środków. Mamy pewne kłopoty, ponieważ u naszych sąsiadów, Czechów, te środki są dostępne, a brak kontroli na granicach prowadzi do tego, że te preparaty są dostępne i u nas. Czy pracują państwo nad wspólną unijną polityką odnośnie do problemu związanego z narkotykami? Pytam, bo nie mamy granic, a mamy wspólne problemy. I jeden kraj nie może być wyspą, oddzielony od innych, a te działania powinny dotyczyć całej Unii Europejskiej. Jak państwo się zapatrują na ten temat? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Marian Filar.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarianFilar">Szanowni państwo, powszechnie wiadomo, że problem narkomanii to jest nie tylko problem psychiatryczny, psychologiczny, a więc medyczny, biologiczny, ale także – najszerzej ujmując – problem kulturowy. Wiadomo, że w Szwajcarii występują trzy, a może cztery sfery kulturowe. Sfera języka niemieckiego i kultury niemieckiej, sfera języka francuskiego i kultury francuskiej, sfera języka włoskiego i kultury włoskiej, a także – może nie tak duża, jak w innych państwach tradycyjnej Zachodniej Europy – sfera emigrantów. W związku z tym, mam do państwa następujące pytanie. Czy państwo zauważyli różnice w kwestii narkomanii, jej rozpowszechniania się, jej traktowania i jej kondycji psychiatryczno-psychologicznej, a także społecznej i kulturowej? Czy te sfery różnią się w tej kwestii i czy w ogóle jeszcze można mówić o jej istnieniu? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję. Proszę, pani poseł Bożena Sławiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BożenaSławiak">Szanowni państwo, od wprowadzenia czterofilarowej polityki narkotykowej do zmiany prawa w Szwajcarii minęło 17 lat. Dlaczego tak długo to trwało? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej zgłoszeń do zdania pytań, ale jeszcze ja chciałbym poruszyć kilka kwestii. Głównie chodzi o sprawy prawne, bo jesteśmy w Sejmie i zajmujemy się sprawami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BolesławPiecha">Przede wszystkim chciałbym zapytać o jakość prawa w Szwajcarii, bo słuchając wystąpienia pana Rogera Flury odnotowałem pewne ważne kontrowersje. Otóż, narkotyki w Szwajcarii są nielegalne, ale można zażywać je legalnie w pokojach iniekcyjnych. Handel narkotykami w Szwajcarii jest nielegalny, skąd więc użytkownicy narkotyków je mają. Jak na to reaguje prawo? Czy to nie jest przymykanie oczu na restrykcje prawne, czy też prawo dozwala posiadanie narkotyku na własny użytek? Jeśli tak, to ile, i czy jest to pozbawione działań penalizacyjnych czy represyjnych. Rozumiemy ideę redukcji szkód. Myślę, że nie są to sprawy kulturowe, bo uzależnienie w każdej kulturze przebiega podobnie. Redukcja szkód jest bardzo ważną polityką, gratuluję osiągnięć. Chciałbym jednak wiedzieć, jak jest szacowana liczba obywateli Szwajcarii, którzy podlegają uzależnieniu od narkotyków. Musimy pamiętać, że od lat 80. zmieniła się struktura spożycia – heroina i opiaty powoli odchodzą w niebyt wypierane przez kanabis, marihuanę oraz pochodne kokainy, a także nowe substancje, czyli dopalacze, o czym z państwa strony nie słyszałem. Czy pani prezydent lub pan profesor mogliby powiedzieć, co z nowymi substancjami o charakterze psychoaktywnym i jednocześnie uzależniającymi, które mają ogromne znaczenie dla zdrowia publicznego – i tego indywidualnego – i mają konsekwencje socjalne? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#BolesławPiecha">Myślę, że pani prezydent odpowie jako pierwsza, a potem pan profesor i pan Flury, jeśli chodzi o aspekt prawny tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RuthDreifuss">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dziękuję wszystkim państwu, którzy zadali mi pytania. Ja oczywiście nie odpowiem na pytania, które postawił lekarz, ponieważ odpowiedź na to pytanie zostawię lekarzowi. Skoncentruję się przede wszystkim na kwestiach natury politycznej, bo postawiono pytanie o akceptację społeczną całości tej polityki.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#RuthDreifuss">Powiedziałabym, że akceptacja społeczna, jeśli chodzi o metadon, zwiększała się bardzo powoli w latach 60., 70. i 80., kiedy stało się to terapią akceptowaną przez ludność, która się odbywa w gabinetach prywatnych. To lekarz rodzinny, na ustalonych warunkach, prowadzi pacjenta długoterminowo z terapią substytucyjną. Zostało to zaakceptowane jako odpowiedź medyczna na problemy związane z narkomanią. W latach 90., jednocześnie z eksperymentalnym wprowadzeniem recept na heroinę, rozwinęliśmy też terapię metadonową niskoprogową, żeby wejść w kontakt w tymi osobami, które nie były zdolne do poddania się terapii w gabinetach prywatnych. Zostało to dobrze przyjęte i zaakceptowane przez nasze społeczeństwo, ponieważ to była cena, jaką płacono – co zostało już powiedziane – za zamknięcie wolnych stref narkotykowych, wzmożenie bezpieczeństwa i zmniejszenie dostępu do nielegalnego rynku. Akceptacja była szeroka, jeśli chodzi o terapię metadonem, który był już substancją znaną.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#RuthDreifuss">Jeśli chodzi o heroinę, reakcja była szokowa, ponieważ dotyczy to substancji nielegalnej. Jak to możliwe, że ta sama substancja może być wykorzystywana przez lekarzy, którzy przepisują ją ludziom? Musieliśmy tłumaczyć, jacy są ludzie uzależnieni, do których musimy dotrzeć – zobaczyli ich państwo na fotografiach – którzy przychodzą do parków. Reakcja, po pierwszym efekcie szokowym, była taka – jeśli ratujecie tych ludzi, powodujecie unikanie overdozy i powodujecie, że nie są eksploatowani przez grupy przestępcze, będziemy mieć wyniki tego, co robicie i będziecie w stanie pokazać pozytywne efekty, jeśli chodzi o zdrowie, integrację społeczną, zmniejszenie przestępczości oraz zmniejszenie liczby uzależnionych, to zaakceptujemy. I kiedy to pokazaliśmy, zostało to zaakceptowane do tego stopnia, że wprowadziliśmy ustawę dotyczącą powszechnego ubezpieczenia społecznego, włączaliśmy do tego ubezpieczenia terapię metadonową, która już była stosowana. Ponieważ byłam odpowiedzialna za te dwie terapie, koszty terapii heroinowej również były zwracane przez ubezpieczenie społeczne. Były pewne protesty w tym zakresie, ale nigdy nie uzyskały większości opinii publicznej. Zostało to zaakceptowane. Jest to terapia. A akceptację społeczną zawdzięczamy przede wszystkim przejrzystości dyskusji, kampanii informacyjnej – odbyły się dwie wielkie konferencje na temat narkotyków, w których wzięli udział wszyscy partnerzy, wszystkie podmioty, łącznie z uzależnionymi i z rodzinami osób uzależnionych. To spowodowało szerokie poparcie społeczne i doprowadziło do uzyskania 68% głosów w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#RuthDreifuss">Przechodzę do następnego pytania dotyczącego różnic kulturowych. Oczywiście pan poseł ma rację – mamy różne kultury w Szwajcarii. Powiedziałabym, że jeśli chodzi o używanie narkotyków i problemy uzależnienia, nie widzę różnic między kulturami reprezentowanymi w Szwajcarii. Nie wiem, czy ktoś z moich kolegów zechce podać dodatkowe informacje w tym zakresie. Oczywiście są pewne różnice – obecnie mamy wspólnotę afrykańską, która zażywa kiff, którego przedtem nie znano w Szwajcarii. Czyli wraz z migrantami napłynęły nowe substancje. Poza tym nie widzę żadnych różnic w użyciu. Widzę natomiast różnice w reakcjach na politykę przez nas powadzoną – jest większa akceptacja dla naszej polityki w rejonach niemieckojęzycznych, a nie łacińskojęzycznych. Jest to spowodowane głównie tym – może koledzy to uzupełnią – że krąg kultury języka niemieckiego jest bardziej otwarty niż Francja czy Włochy.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#RuthDreifuss">Toczyły się oczywiście dyskusje z naszymi sąsiadami – nawiązuję do jednego z zadanych pytań. Francja przez długi czas praktykowała politykę bardzo restrykcyjną wobec narkotyków. Fakt, że mamy sąsiada, którego polityka jest inna w stosunku do naszej, zwłaszcza w momencie, kiedy łatwo było kupić konopie w Szwajcarii, powodował problemy dla Francuzów. W związku z tym francuskojęzyczna część Szwajcarii miała więcej zastrzeżeń i była ostrożniejsza, jeśli chodzi o efekty w zakresie zmniejszania zagrożenia, ryzyk itd. Jednak, jak już powiedział pan profesor Uchtenhagen, rząd federalny nie narzucił swojej polityki. Rząd zaproponował kantonom, które w zakresie zdrowia publicznego są autonomiczne, mają własną policję – zatem władza federalna jest słaba w tym zakresie w stosunku do kantonów. Tu istnieją dość spore różnice w podejściu pomiędzy kantonami.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#RuthDreifuss">Podam przykład. Ja jestem z Genewy. W Genewie, koło dworca mamy lokal do iniekcji – czysty, tolerowany przez otoczenie, sąsiadów. Jest on znany policji. Są też autobusy, które rozwożą igły. Jest to całkowicie zaakceptowane przez ludność bez większych emocji. Natomiast w sąsiednim kantonie, również francuskojęzycznym, odrzucono w głosowaniu zainstalowanie takiego pomieszczenia. Jednak oni mają teraz więcej problemów niż Genewa z wolnymi strefami narkotykowymi. Policja też tam na pewno reaguje inaczej niż w kantonie genewskim. Uwzględniamy więc różnice kulturowe, co się przekłada na wielką autonomię kantonów, natomiast polityka czterech filarów jest zaakceptowana przez wszystkich, ale realizowana w różny sposób.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#RuthDreifuss">Kolejne pytanie, na które odpowiem. Dlaczego tak wiele czasu minęło między początkiem nowej polityki, a zmianą ustawy? Po pierwsze, dlatego, że ustawa z 1975 r. pozwalała nam na pewne eksperymentowanie z innowacjami. Czyli nie potrzebowaliśmy zmieniać ustawy, żeby próbować rozszerzyć zakres naszych działań i zakres naszej polityki. My chcieliśmy najpierw przeprowadzić eksperymenty, przetestować różne rzeczy pod kontrolą naukowców, zanim zmienimy ustawę.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#RuthDreifuss">Ja jestem zdecydowanie za taką polityką eksperymentów, testów. Uważam, że mówimy o rzeczy tak ważnej, że trzeba wiedzieć, jakie są efekty, zarówno pozytywne, jak i negatywne, zmian, które usiłujemy wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#RuthDreifuss">Druga przyczyna tego, dlaczego trwało to tak długo – 4 lata dłużej niż miałam nadzieję, że potrwa – była taka, że w pewnym momencie parlament przestraszył się własnej odwagi i postanowił, że ponownie sam rozpatrzy ustawę w takiej postaci, w której ja ją proponowałam, w jakiej rząd ją proponował i stworzy własną propozycję. Tak się to właśnie odbyło. Powiem, że straciliśmy 4 lata.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#RuthDreifuss">Ostatecznie parlament przyjął ustawę w kształcie pierwotnie zaproponowanym przez rząd z tą różnicą, że rząd proponował zdepenalizowanie konopi, natomiast parlament tego nie chciał. Dzisiaj parlament wrócił do dyskusji nad tym tematem, żeby się zorientować, czy można coś zmienić w tym zakresie. Powtarzam jednak, że w tej dziedzinie przez co najmniej 10 lat celowo robiliśmy to, co mogliśmy zrobić w ramach istniejącej ustawy, zanim ostatecznie ją zmienimy.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#RuthDreifuss">Ostatnia odpowiedź, panie przewodniczący. Może moi koledzy lepiej odpowiedzą, niż ja. Z jednej strony ma pan rację mówiąc o modach – te substancje się zmieniają. Wobec tego my też musimy zmieniać naszą reakcję. Zmniejszenie zażywania heroiny nie jest spowodowane wyłącznie naszą polityką, ale i zmianą mody. To widać również w naszych krajach. Oznacza to jednak, że musimy być elastyczni, musimy podążać za zmianami, orientować się, czym są te nowe substancje. Zatem na polityce spoczywa wielka odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#RuthDreifuss">Inna sprawa. Wydaje się panu sprzeczne, że z jednej strony jest zakaz, a z drugiej tolerancja. W Szwajcarii mamy to szczęście, że istnieją dwie zasady prawne. Pierwsza – proporcjonalności. Kara nie może być cięższa, surowsza niż efekt, do którego ma doprowadzić. Zasada proporcjonalności jest to ogólna zasada prawna. W niektórych kantonach stosuje się też zasadę możliwości – czy warto ścigać. Ta zasada stosowana jest przez policję. Sędziowie również zastanawiają się, czy warto ścigać – jest to tak zwana zasada oportunizmu. Zatem staramy się dążyć do równowagi pomiędzy rzeczywistością, nad którą nie możemy zapanować w całości poprzez surowe, sztywne i bezwzględne stosowanie prawa – represji i ścigania. Szukamy tu równowagi. Jest to stałe dążenie i stałe poszukiwanie, które nie jest dane raz na zawsze. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BolesławPiecha">Proszę, panie profesorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AmbrosUchtenhagen">Bardzo dziękuję za wszystkie pytania, które zostały zadane. Postaram się odpowiedzieć na nie zwięźle.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AmbrosUchtenhagen">Pierwsze pytanie dotyczyło terapii i sukcesu terapii. Było następujące – jakiego rodzaju kryteria pozwalają na dokonanie pomiaru sukcesu terapii oferowanych osobom uzależnionych od narkotyków?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AmbrosUchtenhagen">Wypracowaliśmy swoistą koncepcję, która ma charakter praktyczny i opiera się na pewnej hierarchii kryteriów. Pierwsze kryterium – osoba powinna przeżyć, nie powinna umrzeć. Drugie kryterium – każdego rodzaju uszczerbek na zdrowiu powinien być w stopniu, w jakim to możliwe, naprawiony, a przynajmniej powinno być unikanie pogorszenia się zdrowia. To samo dotyczy pewnych okoliczności o charakterze społecznym, czy socjalnym danej osoby. Jeżeli wszystko dobrze się powiedzie, to zmiana stylu życia ma polegać na tym, że ktoś będzie wiódł satysfakcjonujące i chronione życie, w którym nie będzie zażywał środków psychotropowych. To jest to najważniejsze kryterium. Tak właśnie jest pomyślana ta hierarchia. Czyli ta terapia ma zapewnić przeżycie, poprawę zdrowia i poprawę sytuacji społecznej. Naszym zdaniem, terapia, która spełnia te cele, jest bardzo cenna, nawet jeżeli dana osoba jeszcze nie jest w stanie żyć bez narkotyków.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AmbrosUchtenhagen">Widzieliśmy wiele szkód, które były wynikiem ideologii polegającej wyłącznie na abstynencji i mówiły o tym, że tylko taka terapia jest dobra, która jest ukierunkowana na wprowadzenie abstynencji dotyczącej wszystkich substancji, tak aby dana osoba nie mogła zażywać żadnych substancji psychotropowych. To prowadzi do wielu szkód, bo ludzie rezygnują z takiej terapii, wypadają z niej. Ja widziałem już wiele takich usług medycznych, że ktoś był włączony do programu metadonowego albo do terapii stacjonarnej – takiej, jak na przykład w Monarze – a później były z niej wyłączane. Jaki płynie z tego pożytek? Jeśli mówimy o sukcesie, to nam chodzi o to, żeby wyklarować pewne idee dotyczące tego, co chcemy osiągnąć przy pomocy tej terapii.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AmbrosUchtenhagen">Jeszcze jedna rzecz – trzeba mierzyć osiągany rezultat. Zainwestowaliśmy sporo różnego rodzaju zasobów w to, żeby powrócić do danej osoby po latach, po szkoleniu. Braliśmy więc pod uwagę bardzo długi przedział czasowy po to, żeby określić zyski, czy korzyści dla danej osoby, dla jej rodziny i ogólnie rzecz ujmując, dla społeczeństwa – mam na myśli zredukowanie problemów zdrowotnych, zasoby, które są niezbędne na opiekę medyczną, a także działalność przestępczą i zasoby, które są niezbędne dla organów ścigania i więziennictwa. I udało nam się. W związku z tym widzimy, że mamy duży poziom wypadania z terapii, jeśli zaoferujemy tylko terapię polegającą na detoksyfikacji. To nie jest dobre podejście. Detoksyfikacja bez działań następczych, bez follow-up, prowadzi do bardzo wysokiego odsetka osób, które „wypadają” z tych terapii. I tak, jak Brytyjczycy ostatnio udowodnili, prowadzi to do śmiertelności tych osób, dlatego że powrót po skutecznej detoksyfikacji, jest bardzo ryzykowny.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AmbrosUchtenhagen">Wiedzieliśmy także, że mamy bardzo duży odsetek osób „wypadających” z terapii wtedy, kiedy jest to terapia stacjonarna, długoterminowa, wolna od narkotyków. Mamy także dużo osób po takich terapiach stacjonarnych, które są bardzo cenne, ale jeżeli są odpowiednio wypracowane, by brać pod uwagę potrzebę pacjentów. Natomiast jednolity reżym dla wszystkich osób uzależnionych, które są w terapii stacjonarnej, jest bez sensu. Ponad 50% naszych długoterminowych centrów terapeutycznych dzisiaj akceptuje osoby na terapii metadonowej albo na innej terapii substytucyjnej i nie ma żadnego obowiązku, aby zarzucić tego typu dodatkową terapię medyczną. Jeśli ktoś jest chętny, aby spróbować, to my mówimy – dobrze. Natomiast nie ma powodu, aby wyłączać osoby z długoterminowych stacjonarnych terapii.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AmbrosUchtenhagen">Terapia metadonowa i terapia wspomagana heroiną. Teraz mamy już 6-letnie doświadczenia podejmowanych działań następczych. Są niezależne oceny.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AmbrosUchtenhagen">Jakie wnioski z tego wypływają? Bardzo wiele osób nie trzyma się tych terapii do końca życia. Nawet, jeśli chodzi o terapie wspomagane heroiną, przeciętny czas terapii – nie określany biurokratycznie, ale określany na podstawie tego, czego ludzie sobie życzą – wynosi około trzech lat. W ciągu tych trzech lat osoby zazwyczaj rozwijają w sobie odwagę, żeby kontynuować terapię. Mniej więcej połowa tych, którzy ją kontynuują, przechodzą na terapię wolną od narkotyków, jeśli mają taką wolę. Sama koncepcja, że w momencie, kiedy zapewni się danej osobie heroinę, to zawsze jej się to będzie podobać i będzie się tego trzymać, jest błędnym założeniem.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#AmbrosUchtenhagen">Jak państwo zauważyli, mamy bardzo szeroką paletę różnego rodzaju terapii dla osób używających narkotyki i przez cały czas postępujemy w taki sposób dlatego, że narkomani się zmieniają. Mamy teraz mniej użytkowników heroiny, a więcej użytkowników kokainy. Mamy więcej osób, które popadają w prawdziwe kłopoty wtedy, kiedy stosują konopie albo innego rodzaju narkotyki do samodzielnego użytku. Musimy po prostu przystosowywać nasz system do tych osób.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#AmbrosUchtenhagen">Wiodąca zasada, jakiej przestrzegamy, polega na tym, że nie mamy wszystkiego dla wszystkich, ale chcemy wykorzystywać zasoby terapeutyczne, które mamy – mówię o pracownikach – i zasoby finansowe, którymi dysponujemy, tam, gdzie to jest najbardziej zasadne i gdzie przyniesie najlepsze wyniki. To jest zasada terapii prowadzonych na podstawie dowodów.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#AmbrosUchtenhagen">Czy nastąpiła redukcja zażywania heroiny, czy jest to tylko efekt mody, czy można to inaczej wyjaśnić? Na pewno jest to wynik mody. Jednak skąd to się bierze, że zażywanie heroiny już nie jest takie seksowne, fajne?</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#AmbrosUchtenhagen">Mieliśmy wiele obaw, że przepisywanie heroiny zwiększy jej atrakcyjność. Jeżeli może to być stosowane jako lekarstwo, to nie może być dobre. Jeżeli powinie mi się noga i uzależnię się, to tata-państwo, czy mama-państwo przyjdzie i wręczy mi heroinę. Czyż to nie jest zaproszenie dla młodych osób, żeby sięgały po heroinę? Nie, przeciwnie. Perspektywa trafienia do kliniki, konieczności przychodzenia tam każdego dnia i narażania się na konieczność iniekcji pod nadzorem pracowników kliniki nie jest szczególnie atrakcyjna. W związku z tym nawet na różnego rodzaju imprezach w klubach, na tańcach, gdzie są dostępne wszystkie narkotyki, w większości przypadków heroina nie jest dostępna – nikt jej nie chce. Dlatego na pewno mamy do czynienia z modą. Natomiast doszło do dużej redukcji, jeśli chodzi o nowicjuszy, którzy zaczynają stosować heroinę – jak to pokazano w Szwajcarii – aczkolwiek to na pewno nie jest regułą w innych krajach europejskich.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#AmbrosUchtenhagen">Kolejne pytanie, które państwo zadali, dotyczy akceptacji społecznej dla terapii substytucyjnych. Mogę państwu powiedzieć, że w momencie, kiedy zaczynałem działanie z metadonem w 1975 r., to wszyscy moi pracownicy byli temu przeciwni. Powiedzieli – to jest po prostu wręczanie narkotyków narkomanom. Wsparcie, jakie uzyskałem, pochodziło od stowarzyszeń rodziców. Oni wiedzieli, o czym mówię, na czym to polega. I powiedzieli – jeżeli dasz mojemu synowi, czy mojej córce metadon, dzięki czemu uniknę sytuacji, że moje dziecko będzie kontynuować iniekcje, to będzie mieć większe prawdopodobieństwo przeżycia. Proszę, zrób to! I w momencie, kiedy udało się nam udowodnić, że to faktycznie działa, uzyskaliśmy polityczne wsparcie. Na koniec zgodzili się na to profesjonaliści.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#AmbrosUchtenhagen">Narkotyki syntetyczne. Jak już wspomniałem, właściwie wszystko jest dostępne w naszym kraju. Pan Flury może państwu powiedzieć, co z tym robię, czyli, jakie działania podejmuję w tym zakresie. To, co staramy się zrobić z punktu widzenia terapii i eliminacji szkód, to unikać negatywnych skutków. Uczulamy ludzi, aby nie jechali samochodem albo rowerem do domu, jeśli byli w klubie i zażywali narkotyki, zwłaszcza, jeśli biorą amfetaminę lub inne substancje stymulujące, dlatego że po zażyciu takiej substancji kolejnym etapem jest odczuwanie zmęczenia. Jeżeli prowadzi się samochód w tym stanie, to dochodzi do wielu wypadków drogowych.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#AmbrosUchtenhagen">Kolejna kwestia. Są prowadzone badania na temat składu substancji syntetycznych, które są używane w klubach, barach. Można się zastanawiać nad tym, co się znajduje w tych pigułkach. Zdziwiliby się państwo. Czasami na etykiecie jest napisane, co tam jest, ale bardzo często skład jest całkiem inny i może to być bardziej lub mniej niebezpieczne. Zatem testowanie tabletek jest kolejnym podejściem do tego, by sprawić, żeby ludzie byli bezpieczni, nie zatruli się takimi substancjami. W skali ogólnoeuropejskiej jest znana grupa horyzontalna, która zajmuje się obserwacją tego, co jest nowe, jeśli chodzi o narkotyki syntetyczne. Wychwytują oni wszystkie nowości i wypracowują różnego rodzaju propozycje dotyczące odpowiednich działań, jakie należy podjąć, jak reagować, aby zwalczać ten proceder w skali ogólnoeuropejskiej, we wszystkich państwach członkowskich.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#AmbrosUchtenhagen">Różnice kulturowe w naszym kraju. Powiem o tym w pigułce. Oczywiście, że mamy różnice kulturowe, ale one nie dotyczą zażywania narkotyków czy preferencji, tylko reakcji społecznej na problemy dotyczące narkotyków. Przytoczę przykład. Terapia wspierana heroiną. Nie ma klinik heroinowych we włoskojęzycznej części Szwajcarii, natomiast we francuskojęzycznej części mamy tylko jedną taką klinikę w Genewie, która i tak jest bardziej kliniką międzynarodową niż szwajcarską – przepraszam panią prezydent za tę uwagę. W związku z tym reakcje są kształtowane w pewien sposób uwarunkowaniami kulturowymi, tradycją itd., natomiast nie same trendy dotyczące zażywania narkotyków.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#AmbrosUchtenhagen">Jeśli chodzi o to, dlaczego doszło do opóźnienia w ostatecznym wypracowaniu polityki antynarkotykowej i uwzględnieniu jej w ustawodawstwie, trzeba poczynić trzy uwagi. Po pierwsze, bez widoczności problemów narkotykowych wola polityczna, aby kontynuować tego typu działalność, bardzo się osłabia. Przynajmniej u nas bardzo się osłabiała. Po raz kolejny można powiedzieć, że jest to dowodem tego, że otwarte strefy narkotykowe były jednym z kół zamachowych do wyprostowania się takiej polityki i do jej realizowania.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#AmbrosUchtenhagen">Po drugie, ludzie chcieli wiedzieć, czy takie pozytywne skutki są naprawdę trwałe, czy wytrzymają próbę czasu. I w im dłuższym horyzoncie czasowym byliśmy w stanie pokazać, że one są nie tylko trwałe, ale i że sprzyjają poprawie sytuacji, tym lepiej to nas przygotowywało do publicznej akceptacji naszych działań dotyczących nowego ustawodawstwa.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#AmbrosUchtenhagen">Wreszcie, tak jak pani już o tym mówiła, pierwsza propozycja dotyczyła nowelizacji ustawy narkotykowej, była przeładowana innowacjami dotyczącymi polityki wobec konopi. Tego było za dużo. W momencie, kiedy to zostało wyeliminowane, wtedy już był sukces…</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BolesławPiecha">Nie mamy już czasu, więc jeśli to możliwe, prosimy o zakończenie odpowiedzi, panie profesorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AmbrosUchtenhagen">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BolesławPiecha">Pan Flury, jeśli dobrze pamiętam, ma odnieść się do problemu nielegalności narkotyków i legalności ich użycia. Jakie jest podejście w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RogerFlury">Pytanie dotyczy sytuacji prawnej posiadania narkotyków. Myślę, że są trzy aspekty sprawy, o których należy wspomnieć. Jakie jest prawo w Szwajcarii dotyczące posiadania narkotyków?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RogerFlury">Posiadanie wszystkich tego rodzaju substancji jest nielegalne, bez względu na ilość. Nawet, jeśli jest to 0,25g, jest to nielegalne. Jednak doświadczenia szwajcarskie pokazują, że nie prawo jest ważne, tylko sposób jego stosowania.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#RogerFlury">Pani prezydent Dreifuss wspomniała, że jako Policja mamy możliwość zaniechania postępowania, jeżeli wykroczenie jest nieznaczne. Czyli, jeśli z punktu widzenia prawa ściganie takiej osoby nie ma sensu, policja może podjąć taką decyzję.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#RogerFlury">Poza blisko współpracujemy z opieką społeczną. Jeżeli opieka społeczna działa w jakimś miejscu, na przykład, w punkcie rozdawania igieł, to policja jest informowana przez opiekę społeczną, żeby w okolicy nie podejmować działań represyjnych. Prawo jest jasne, ale czasem stosujemy je w różnym stopniu, w różny sposób i staramy się działać zgodnie z priorytetami. Odchodzimy od karania za samo posiadanie. Bardziej karzemy, na przykład, za jazdę pod wpływem narkotyków lub za przemyt. Poza tym niektóre kantony stosują kary pieniężne, grzywny zamiast postępowań sądowych i wpisywania czegoś do kartoteki danej osoby.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#RogerFlury">Jeszcze kilka zdań na temat testowania pigułek. Extasy jest nielegalnym narkotykiem, czyli jeżeli 50m od laboratorium ktoś zostanie zatrzymany i skontrolowany, to zostaje w tym momencie oskarżony o posiadanie narkotyków. Natomiast jednocześnie mamy kluby techno, w których – jak wynika z naszego doświadczenia – policja nie może skutecznie interweniować. Możemy oczywiście tam wejść i podjąć czynności, ale nie będą one skuteczne, ponieważ wszyscy natychmiast rzucą pigułki na podłogę i nie będziemy w stanie udowodnić, że ktoś był w posiadaniu tych narkotyków. W związku z tym wchodzimy do klubów tylko wtedy, kiedy widzimy handel na ogromną skalę. Czasem to robimy. Natomiast, jeśli chodzi o ściganie podczas imprez w klubach techno, ustalamy priorytety. Wymierzamy działania przede wszystkim w handel i prowadzenie pod wpływem narkotyków.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#RogerFlury">A testowanie polega na tym, że przekazujemy informację, że posiadanie narkotyków jest nielegalne, ale chcemy również wiedzieć, że jeżeli zechcą coś wziąć, to muszą to zrobić w sposób rozsądny. Muszą wiedzieć, jakie substancje spożywają. Testowanie takich pigułek jest o tyle dobre, że kiedy laboratorium działa, kiedy drukowane są wyniki, osoby, które czekają na wynik, muszą rozmawiać z pracownikiem opieki społecznej. Jest to szansa dotarcia do tych ludzi, ponieważ normalnie nie mają oni kontaktu z psychologami. Jeżeli więc chcą przetestować narkotyki, przez 20 minut muszą rozmawiać z wykwalifikowanym pracownikiem, który będzie ich odwodzić od spożycia narkotyku. Jest to bardzo ważny moment.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#RogerFlury">Ostatnia odpowiedź dotyczy pytania o nowe zjawiska w dziedzinie narkotyków. Przede wszystkim są to dopalacze. Również Polska musiała podjąć działania w tym zakresie. Otóż sytuacja w Szwajcarii była taka sama. Udało się nam ukrócić część tej działalności w 2005 i 2006 r., na początku istnienia tego zjawiska. Udało się nam wykorzystać przepisy w ustawach o żywności i o papierosach, w związku z tym byliśmy w stanie zabronić sprzedaży dopalaczy w sklepach, ale nie udało się nam zablokować sprzedaży przez Internet. Nadal ona istnieje. Wiele paczek przychodzi z zagranicy z metadonem i innymi substancjami, o których państwo zapewne doskonale wiedzą z doniesień prasowych.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#RogerFlury">Co z tym robimy? Zgodnie z zasadami Unii Europejskiej i ONZ zmieniliśmy listy nielegalnych narkotyków. Nie dało się jednak wydłużać tych list w nieskończoność. Te nowe substancje testowane są w laboratoriach, o których mówiliśmy. Wiele z tych substancji sprzedawanych jest jako proszek albo jako pigułki i wiele osób woli wziąć czystą pigułkę z extasy zamiast nieznanych dopalaczy, w związku z tym konsumenci mogą sprawdzić substancje. Dzięki temu unikamy zatruć. Myślę, że w tej sprawie potrzebujemy więcej badań i większej świadomości wśród konsumentów. Sądzę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Chciałbym jeszcze raz podziękować naszym gościom i panu ambasadorowi Szwajcarii wraz z osobami towarzyszącymi i rządowi Szwajcarii. Jutro w hotelu Marriott odbędzie się konferencja poświęcona tej problematyce, na którą państwa zapraszam.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#RyszardKalisz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>