text_structure.xml 186 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Dzisiejsze posiedzenie Komisji zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wnioski Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, przekazanego do Komisji w dniu 9 kwietnia br. oraz Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, przekazanego do Komisji w dniu 10 kwietnia br. Porządek dzisiejszych obrad przewiduje informację ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji na temat postępowań prowadzonych przez prokuraturę i Policję w sprawie uprowadzenia dla okupu i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RyszardKalisz">Witam serdecznie rodzinę Krzysztofa Olewnika i jej pełnomocników, w tym panią Ewę Olewnik, Włodzimierza Olewnika oraz Danutę Olewnik-Cieplińską. Już na początku chciałbym powiedzieć, że z całego serca rozumiem ich ból. Jeśli przyjęcie państwa przeze mnie w trakcie wizyty w czerwcu lub w lipcu było niewłaściwe, to z całego serca za to przepraszam. Witam również pełnomocników rodziny, mecenasa Ireneusza Wilka oraz mecenasa Bogdana Borkowskiego. Witam również prokuratora krajowego Marka Staszaka wraz ze współpracownikami – prokuratorami Piotrem Ciechońskim, Piotrem Jasińskim, Edytą Książek-Radowską, Leszkiem Rudnikiem, Krzysztofem Stodolnym oraz Pawłem Zmitrowicem. Witam również nadinspektora Adama Rapackiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, nadinspektora Andrzeja Matejuka, komendanta głównego Policji oraz nadinspektora Kazimierza Szwajcowskiego, zastępcę komendanta głównego Policji. Witam także generalnego inspektora Leszka Szredera, byłego komendanta głównego Policji w latach 2003–2005 oraz nadinspektora Eugeniusza Szczerbaka, byłego zastępcę komendanta głównego Policji do spraw kryminalnych w latach 2003–2005.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RyszardKalisz">Jako pierwszy do Komisji wpłynął wniosek Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. W imieniu Klubu wniosek ten uzasadni poseł Arkadiusz Mularczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Nasz Klub złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie uzyskania informacji od Prokuratora Generalnego na temat spraw dotyczących wyjaśnienia przyczyn śmierci Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości, jakie zaszły przy ustalaniu sprawców porwania, a następnie zabójstwa. Mamy świadomość, że ta sprawa budzi olbrzymie zainteresowanie opinii publicznej, ponieważ jest niezwykła. Ta sprawa pokazała olbrzymią nieudolność aparatu państwa, zaczynając od prokuratury i Policji, a kończąc na najwyższych urzędnikach państwowych. Dlatego chcemy, żeby w dniu dzisiejszym posłowie z Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a także pełnomocnicy pokrzywdzonej rodziny oraz sama rodzina mieli możliwość uzyskania informacji o sprawach, które toczą się w celu wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości. Skala nieprawidłowości w tym postępowaniu jest tak duża, że u każdego obserwatora musi budzić zdumienie. Czy jest to tylko i wyłącznie wynikiem nieudolności organów służbowych? Czy jest wynikiem celowego działania oraz zmowy osób, które miały interes w tym, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego? Uznaliśmy, że sprawa ta wymaga wyjaśnienia. Dlatego chcemy, żeby zajęła się nią sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ArkadiuszMularczyk">Jednocześnie informuję państwa, że dzisiejsze posiedzenie Komisji w tej sprawie jest wstępnym posiedzeniem informacyjnym. Chciałbym, żeby to, co usłyszymy w dniu dzisiejszym od przedstawicieli resortu sprawiedliwości, zostało przez nas za jakiś czas skontrolowane. Powinniśmy sprawdzić, w jaki sposób przedstawiciele Policji i prokuratury wywiązali się ze złożonych zobowiązań i na jakim etapie będzie ta sprawa. Tak wygląda skrótowe uzasadnienie wniosku o zwołanie dzisiejszego posiedzenia Komisji przez posłów Prawa i Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o zabranie głosu posła Wojciecha Wilka. Pan poseł zaprezentuje uzasadnienie wniosku złożonego przez Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechWilk">Od tragicznych wydarzeń, które doprowadziły do uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika minęło wiele czasu. Osądzono i skazano bezpośrednich sprawców morderstwa. Jednak nadal wyjaśnienia wymaga wiele kwestii. W tej sprawie pojawia się wiele znaków zapytania. Ogromną rolę do odegrania w tej sprawie ma zespół policjantów i prokuratorów, powołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Na wyniki pracy tego zespołu z pewnością będziemy musieli jeszcze poczekać. Zdaniem wnioskodawców – posłów Platformy Obywatelskiej – Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka już teraz powinna wysłuchać tego, co o tej sprawie mają do powiedzenia przedstawiciele organów państwa, którzy to postępowanie prowadzą, a także rodzina zamordowanego Krzysztofa Olewnika.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechWilk">Ujawnienie prawdy na temat uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, a także niesłychane okrucieństwo i udręczenie ofiary skłania wnioskodawców do wyrażenia poglądu, że sprawa ta nie może pozostać bez komentarza. Sprawa ta musi zostać w pełni udowodniona. Fundamentalne wydaje się pytanie, dlaczego organy państwa i organy ścigania były w tej sprawie bezradne? Dlaczego nie potrafiły skutecznie ujawnić sprawców tego przestępstwa, a tym samym zapobiec tragedii? Co było przyczyną tak fatalnego i niefrasobliwego działania organów państwa? Media pytają, czy takie działania były wynikiem zwykłego zaniechania, czy były to błędy merytoryczne, czy też były to błędy popełnione z rozmysłem po to, żeby chronić sprawców.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechWilk">W związku z tą sprawą pojawia się również pytanie o system nadzoru i kontroli nad prowadzeniem tego typu postępowań. Jakich instrumentów nadzoru i kontroli użyto w tej sprawie, żeby ją wyjaśnić? Jakie wnioski wyciągnięto z tej sprawy? W jaki sposób polska prokuratura i Policja przygotowane są do tego, żeby walczyć z porwaniami? Powstają także pytania o system szkolenia funkcjonariuszy, a także o to, jaką opieką otoczona jest rodzina. Czy rodzina otoczona jest np. właściwą opieką psychologiczną? Myślę, że na te wszystkie pytania powinna odpowiedzieć Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Zdaniem wnioskodawców odpowiednim miejscem do rozmawiania o tych problemach jest posiedzenie Komisji Spraw Wewnętrznych i Praw Człowieka. Wszyscy razem powinniśmy podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, co możemy zrobić, żeby w przyszłości zapobiec tego typu tragediom? Jesteśmy nie tylko uprawnieni, ale również zobowiązani moralnie do tego, żeby wysłuchać wypowiedzi rodziny Olewników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o zabranie głosu prokuratora krajowego Marka Staszaka. Proszę pana o przedstawienie informacji o sprawach związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. Chodzi o postępowanie prowadzone w tej sprawie przez prokuraturę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekStaszak">Najpierw chciałbym zwrócić się do państwa Olewników, jako osób pokrzywdzonych w tej sprawie. Zanim przejdę do referowania tego, czego oczekuje Komisja od Prokuratora Krajowego, chciałbym korzystając z tego, że znajdujemy się w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, a posiedzenie ma charakter publiczny, w imieniu ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego oraz swoim własnym i wszystkich prokuratorów, którzy pełnią służbę w prokuraturze różnych szczebli, przeprosić państwa i wyrazić głębokie ubolewanie z powodu tego, że doszło do zaniedbań w sprawie uprowadzenia państwa syna i brata. Na pewno różna jest odpowiedzialność poszczególnych osób za te niedopatrzenia. Dodam, że „niedopatrzenia” to bardzo łagodne określenie. Te niedopatrzenia są przedmiotem prowadzonych postępowań. Istnieje ciągłość władzy państwowej. Dlatego my także w imieniu państwa poczuwamy się odpowiedzialni za błędy, które w tej sprawie zostały popełnione. Nie mówię tego kurtuazyjnie. Mówię o tym publicznie, gdyż chcę, żeby było to powiedziane publicznie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekStaszak">Mieliśmy już okazję, żeby spotkać się z państwem w kameralnym gronie. Minister Ćwiąkalski przedstawił już państwu wyrazy ubolewania. Chciałbym jednak, żeby zostało to powiedziane publicznie. Chciałbym, żeby słowo „przepraszam” padło publicznie ze strony prokuratury, a nie tylko w prywatnej rozmowie. Mam świadomość, że oczekiwania Komisji i państwa Olewników, a na pewno także przedstawicieli mediów, są ogromne. Chcą państwo wiedzieć, co prokuratura do tej pory w tej sprawie zrobiła i za co powinna uderzyć się w piersi. Czekają państwo na wskazanie, jakich przypadków powinno to dotyczyć. Są także oczekiwania, że wskazane zostaną osoby, które powinny ponieść odpowiedzialność za błędy popełnione w tych postępowaniach. W miarę dokładnie jestem w stanie przedstawić państwu postępowania, które przyniosły już pewne efekty. Mam na myśli postępowania, które są już znane opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekStaszak">Przykładem może być główna sprawa, czyli sprawa dotycząca uprowadzenia i zabójstwa. Wiemy o tym, że ta sprawa zakończyła się już wyrokiem sądowym. Prawdą jest, że ten wyrok nie jest prawomocny. Myślę, że w zakresie tej sprawy oczekiwania wobec mnie są minimalne. Właściwie mógłbym powtórzyć informacje, które są wszystkim obecnym doskonale znane. Rodzina wie o wszystkim, gdyż brała udział w tym procesie. Rodzina dobrze wie, jak przebiegał proces i jaki był jego efekt. Wie także o tym, jak przebiegały poszczególne czynności sądowe. Na pewno posłom i mediom znane są relacje z sali sądowej. Dlatego podejrzewam, że w tym zakresie nie mają państwo wobec mnie żadnych oczekiwań. W tej sprawie wszystko jest już wiadome. Sądzę, że oczekiwania dotyczą przede wszystkim dwóch innych postępowań. Tak to rozumiem. Jeśli jestem w błędzie, to proszę mnie z niego wyprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekStaszak">Mówię o postępowaniach, które dotyczą dwóch kwestii. Pierwszą jest wyjaśnienie innych wątków związanych z uprowadzeniem, w tym m.in. sprawstwa kierowniczego dotyczącego uprowadzenia i zabójstwa. Drugi wątek dotyczy przestępstw, które zostały wykryte w głównym postępowaniu, ale zostały wyłączone do odrębnego postępowania. Są one nadal prowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie, w ramach śledztwa nr DS-635/07. Istotne jest również oczekiwanie na informację o wynikach śledztwa, które jest prowadzone w zakresie nieprawidłowości, które wystąpiły w postępowaniu dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa. Jestem przygotowany do tego, żeby przedstawić państwu informacje dotyczące dwóch spraw pośrednio związanych ze sprawą główną. Mówię o śmierci dwóch sprawców, którzy zostali skazani. Chodzi o Sławomira Kościuka i Wojciecha Franiewskiego. Jednak postępowania w tych sprawach nie zostały jeszcze zakończone.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MarekStaszak">Na początku chciałbym powiedzieć, że relacjonując nie tyle efekty, co przebieg tych postępowań, napotykam na pewne ograniczenia. Dotyczą one zwłaszcza śledztwa w sprawie nieprawidłowości. To śledztwo jest w toku. Planowane czynności śledcze nie mogą podlegać ujawnieniu. Myślę, że większość z państwa, a mam nadzieję, że nawet wszyscy zrozumieją to, że informacje o planowanych czynnościach śledczych, w tym o ewentualnym przedstawieniu zarzutów osobom, które mogą być odpowiedzialne za te nieprawidłowości, nie mogą być ujawnione. Skala występujących nieprawidłowości była różna. Możemy mówić o odpowiedzialności, która dotyczy niedbalstwa lub lekkomyślności przy prowadzeniu czynności śledczych lub ich zaniechaniu. Możemy także mówić o odpowiedzialności za celowe działanie. Dlatego w tym zakresie będę bardzo oszczędny w mojej wypowiedzi. Nie mogę mówić o tym, co w ramach tego postępowania przygotowawczego będzie dopiero przeprowadzone. Nie mogę także powiedzieć o tych ustaleniach, które mogą już dziś, po wysłuchaniu mojego wystąpienia – wskazać potencjalnym sprawcom linię obrony. Dlatego proszę o wyrozumiałość w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MarekStaszak">Chciałbym ten wątek omówić wcześniej. Powiem to w ten sposób. Jeśli chodzi o nieprawidłowości, które zostały stwierdzone, to mogę potwierdzić, że w dużym stopniu są one tożsame z informacjami, które ukazały się w środkach masowego przekazu. Do pewnego stopnia sprawa ta była przedmiotem naszej rozmowy z państwem Olewnikami. Tych nieprawidłowości jest rzeczywiście sporo. Dochodziło do nich na pierwszym etapie postępowania, w pierwszych dniach po popełnieniu przestępstwa, a ściślej mówiąc jednego z przestępstw, jakim było uprowadzenie. Nieprawidłowości miały także miejsce w dalszej fazie działań. Związane były one m.in. z przekazaniem okupu i reakcją na sygnały, które należało zweryfikować. Do weryfikacji tych sygnałów w tym czasie w ogóle nie doszło. Weryfikacja niektórych została przeprowadzona na tyle późno, że wykluczało to efektywne wykorzystanie tych sygnałów.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MarekStaszak">Nieprawidłowości dotyczyły także zabezpieczenia kryminalistycznego. Chodzi tu o ślady kryminalistyczne. Mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, że śladów w ogóle nie zabezpieczono lub zabezpieczono je po tak długim czasie, że nie miały one większego znaczenia dla prowadzonego śledztwa. Bywało tak, że późno zabezpieczone ślady nie pozwalały na wykrycie sprawców. Jeśli będzie taka potrzeba, to jestem gotów do tego, żeby szerzej wymienić niektóre z tych nieprawidłowości, poza ich ogólnym wymienieniem w tej chwili. Także w tym przypadku chciałbym być dość powściągliwy. Wskazanie tych nieprawidłowości może być sygnałem dla potencjalnych sprawców przestępstw. Dzięki temu będą wiedzieć, jaką linię obrony należy przyjąć przed ewentualnymi zarzutami. Przyznaję, że takie nieprawidłowości występowały.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MarekStaszak">Dodam, że nie były to nieprawidłowości bagatelne. Było przeciwnie. Nieprawidłowości były niebagatelne. Takie nieprawidłowości nie powinny wystąpić w tak poważnej sprawie, ale także w sprawach o znacznie mniejszym ciężarze gatunkowym. Takie nieprawidłowości nigdy nie powinny wystąpić. Mówiłem już, że te nieprawidłowości są przedmiotem intensywnego śledztwa. Mam nadzieję, że o wynikach tego śledztwa w nieodległym czasie będziemy mogli poinformować państwa, a przede wszystkim osoby pokrzywdzone i opinię publiczną.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MarekStaszak">Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość za to, że przedmiot tego śledztwa nie będzie w tej chwili szczegółowo referowany. Stanie się tak tylko i wyłącznie ze względu na dobro śledztwa. Celem nie jest ukrywanie jakichkolwiek faktów. Raz jeszcze podkreślę, żeby nie budziło to żadnych wątpliwości, że te nieprawidłowości – mówiąc delikatnie, gdyż w tym przypadku należałoby użyć znacznie mocniejszego słowa – zostały stwierdzone bezapelacyjnie. W tej chwili w tej sprawie pozostaje jedynie kwestia budowania wersji śledczych w zakresie odpowiedzialności karnej osób, które miały związek z tymi nieprawidłowościami.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MarekStaszak">Jeżeli chodzi o postępowanie dotyczące tych wątków, które nie znalazły swojego rozstrzygnięcia w sądzie, a więc tych wątków, które do tej pory są przedmiotem postępowania przygotowawczego, to mogę poinformować, że w śledztwie prowadzonym przez Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do tej pory zarzuty w sprawie popełnienia przestępstw przedstawiono następującym osobom: Andrzejowi Łysikowi, Grzegorzowi Korytowskiemu, Sławomirowi Kościukowi – który, jak wiemy, nie żyje, ale w tej sprawie także przedstawiono mu zarzuty – Stanisławowi Owsianko, Piotrowi Sokołowskiemu, Cezaremu Witkowskiemu, Arturowi Rechulowi i Włodzimierzowi Chruścińskiemu. Są to zarzuty różnej natury. Dotyczą one oszustw, nielegalnego posiadania broni i amunicji, kradzieży z włamaniem, a także dokonania rozboju z użyciem broni palnej. Chcę powiedzieć, że w wyniku dokonanych ustaleń te zarzuty zostały już tym osobom przedstawione. Na tym postępowanie się nie kończy. Na pewno zarzuty nie dotyczą wszystkich wątków, które są rozpatrywane w tym postępowaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MarekStaszak">To postępowanie prowadzą prokuratorzy, którzy wraz ze mną biorą udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Głównym celem tego postępowania jest wykrycie, czy istniały inne osoby, które dopuściły się sprawstwa kierowniczego, a więc były inicjatorami i kierowały popełnieniem głównego czynu, jakim było uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika. W dniu dzisiejszym nie mogę państwu przedstawić żadnych informacji na ten temat. Państwo Olewnikowie, jako osoby pokrzywdzone, działając samodzielnie lub poprzez swoich pełnomocników, którzy wykazują aktywność w tej sprawie, będą informowani o wynikach. Deklaruję to w tej chwili publicznie. Myślę, że ta deklaracja nie jest potrzebna państwu Olewnikom, gdyż na ten temat już rozmawialiśmy. Myślę, że w tej chwili potrzebne jest podanie tej wiadomości do informacji publicznej. Pokrzywdzeni będą informowani o kierunkach tego postępowania i czynnościach. Jest oczywiste, że będą dopuszczeni do wszystkich czynności procesowych, które w tej sprawie będą wykonywane.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MarekStaszak">Powiem teraz o dwóch postępowaniach, które dotyczą zgonów sprawców tej ohydnej zbrodni. Obydwa postępowania nie zostały jeszcze zakończone. Jeśli chodzi o śmierć Wojciecha Franiewskiego, to w tym postępowaniu absolutna większość czynności procesowych, które powinny być wykonane, została już wykonana. Przeprowadzone zostały m.in. ekspertyzy biegłych medyków sądowych oraz ekspertyzy dotyczące toksykologii. Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy wersja samobójczej śmierci Wojciech Franiewskiego, bez udziału osób trzecich jest wersją, która jest najbardziej prawdopodobna. Czy ta wersja do samego końca będzie jedyną wersją? Na ten temat będziemy mogli mówić dopiero wówczas, gdy uznamy, że wszystkie środki dowodowe w tym postępowaniu zostały wyczerpane i że na podstawie tych dowodów, które do tej pory przeprowadzono, inna wersja wydaje się wykluczona.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MarekStaszak">Wydaje mi się, że nie ma większego sensu opowiadanie w tej chwili o wszystkich czynnościach procesowych, które do tej pory zostały przeprowadzone w tym śledztwie. Mogę powiedzieć jedynie ogólnie, że większość dowodów to dowody o charakterze osobowym, czyli dowody, które dotyczą przesłuchiwania osób mających jakikolwiek kontakt z Wojciechem Franiewskim w dniu jego zgonu oraz w dniach poprzedzających jego zgon. Ponadto dowody dotyczą badania wszystkich czynności, które były wykonywane przy jego udziale. Chodzi tu nie tylko o czynności procesowe, ale także o inne prozaiczne czynności faktyczne, które miały miejsce w areszcie śledczym. Można powiedzieć, że jest cała plejada osób, które w tej sprawie miały kontakt z Franiewskim.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MarekStaszak">Wszystkie osoby zostały przesłuchane. Wszystkie wersje, które pojawiały się w tej sprawie, zostały sprawdzone. Do tego dochodzą opinie biegłych dotyczące przyczyny zgonu i tego, w jaki sposób – zdaniem biegłych – do tego zgonu mogło dojść. Mówiłem już także o tym, że są to m.in. opinie o charakterze toksykologicznym. W tej chwili większość materiału dowodowego w tej sprawie została już zebrana. Należy spodziewać się, że w nieodległym czasie to postępowanie zostanie zakończone. Wtedy będziemy mogli przedstawić prokuratorską wersję tego zdarzenia. Mam nadzieję, że wersja prokuratorska będzie wersją obiektywną, a nie jakąś specyficzną. To właśnie miałem na myśli mówiąc o wersji prokuratorskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MarekStaszak">Druga sprawa dotyczy zgonu Sławomira Kościuka. Także w tej sprawie prowadzone jest postępowanie. To postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. W tej sprawie zostali już przesłuchani wszyscy funkcjonariusze zakładu karnego, którzy mieli kontakt z Kościukiem. Została wykonana sekcja zwłok. Materiał biologiczny przekazano do badań biologicznych i toksykologicznych. Ekspertyz zawierających wyniki tych badań jeszcze nie mamy. Wiedzą państwo o tym, że jest to sprawa dość świeża. Jest tu jeszcze sporo czynności do wykonania. Niektóre czynności być może trzeba będzie przeprowadzić po otrzymaniu wyników badań biegłych. Mogę zaręczyć, że prokuratorzy prowadzący te dwa postępowania zrobią wszystko, żeby wyczerpać wszystkie możliwości dowodowe. Chodzi o to, żeby można było jednoznacznie stwierdzić, czy śmierć miała charakter samobójczy i czy mogła być spowodowana przez osoby trzecie. Do tej pory nie mieliśmy jednak takiego wskazania.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MarekStaszak">Wiem o tym, że moja informacja ma charakter dość ogólny. Nie zawierała ona żadnych rewelacji. Gdybym miał udzielić na ten temat informacji szczegółowych, to na pewno nie wszyscy byliby w stanie zapamiętać to, o czym mówiłem. Przyszliśmy na to posiedzenie po to, żeby odpowiedzieć wszystkim osobom, które będą miały do nas pytania. Być może wtedy nasza rozmowa będzie łatwiejsza. Jednak od razu chciałbym zastrzec, że nie chcemy mówić o wersjach śledczych, które są przewidziane w toczących się postępowaniach. Raczej chcielibyśmy mówić o tym, co do tej pory w tych sprawach zrobiono. Raz jeszcze chciałbym zadeklarować, że wszystkie postępowania pozostają w osobistym zainteresowaniu prokuratora generalnego oraz moim. Mogę państwa zapewnić, że o ile nasze umiejętności na to pozwolą, będziemy nadzorować te postępowania w taki sposób, żeby nie doszło w nich do żadnych uchybień, w tym do takich, jakie zdarzyły się wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Proszę o przedstawienie informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji. Głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Adam Rapacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamRapacki">Tytułem wprowadzenia chciałbym trochę przybliżyć tematykę porwań dla okupu. Pragnę zwrócić uwagę na to, że w latach 1999–2008 – według danych za pierwszy kwartał 2008 – na terenie Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzono 225 przestępstw z artykułu 252 Kodeksu karnego, który dotyczy uprowadzenia dla okupu. Największą liczbę tego typu przestępstw stwierdzono na terenie województwa mazowieckiego i Warszawy. W omawianym okresie były to 64 porwania dla okupu. Na terenie województwa dolnośląskiego mieliśmy 23 takie przestępstwa, w województwie łódzkim – 18, w województwie warmińsko-mazurskim – 7. Wykrywalność tego typu przestępstw oscyluje wokół 90 proc. Zwracam uwagę na to, że nie jest to 100 proc., lecz 90 proc. Oznacza to, że w skali roku mamy kilka przestępstw, których sprawców nie udaje się nam wykryć.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AdamRapacki">Dzieje się tak z różnych przyczyn, czasami zawinionych, a często niezawinionych. Także w tej chwili mamy takie sprawy, w których sprawcy zostali zatrzymani i aresztowani, ale nie odnaleziono osób porwanych. Nad odnalezieniem tych osób Policja pracuje przez kilka lat. W 2001 r., gdy porwano pana Krzysztofa Olewnika, odnotowaliśmy 30 porwań dla okupu. Porwanie dla okupu było nową kategorią przestępstw, z którą wcześniej Policja nie miała do czynienia. Z tego powodu na początku 2001 r. w Biurze Kryminalnym Komendy Głównej Policji opracowano szczegółową metodykę postępowania organów ścigania w zakresie ujawniania i zwalczania tej kategorii przestępstw. Tak się składa, że tę metodykę akceptowałem również ja. Ta metodyka została rozesłana do wszystkich województw z poleceniem, żeby w przypadku tego typu spraw postępować w taki sposób, w jaki zostało to opisane. W tej metodyce zawarte były elementy związane z doborem zespołu, który pracuje nad sprawą.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AdamRapacki">Jasno i precyzyjnie określono, że tego typu sprawami mają zajmować się zespoły mieszane, usytuowane na poziomie komend wojewódzkich. W dalszej perspektywie w skład tego zespołu mieli wchodzić funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Zespoły te miały być złożone z policjantów kryminalnych, operacyjno-dochodzeniowych, procesowych, a także techniki operacyjnej. Chodziło o to, żeby taka grupa mogła podejmować i prowadzić w miarę sensowne działania zmierzające do skutecznego wykrycia sprawców. Niestety, jak okazało się w praktyce, nie zawsze ta metodyka i szczegółowo opisane działania były realizowane w praktyce. Powiem państwu, jak wyglądała organizacja grupy w przypadku porwania pana Krzysztofa Olewnika.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AdamRapacki">Porwanie nastąpiło w nocy z 26 na 27 października. Już trzy dni po porwaniu komendant mazowiecki – wojewódzki komendant Policji – powołuje grupę interdyscyplinarną złożoną z policjantów z komendy wojewódzkiej i miejskiej. W skład tej grupy wchodzili różni specjaliści. Dzisiaj mówimy, że być może ta grupa była niekompetentna. Pragnę jednak podkreślić, że w tamtym okresie policjanci z Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji mieli bardzo duże sukcesy w zakresie zwalczania napadów na samochody ciężarowe TIR. Była to bardzo trudna kategoria przestępstw do zwalczania. Policjanci wyeliminowali kilkudziesięciu przestępców, którzy specjalizowali się w tej kategorii przestępstw. Należy stwierdzić, że ci przestępcy byli bandytami podobnymi do tych, którzy imają się porwań dla okupu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AdamRapacki">Powstała kilkunastoosobowa grupa, co powinno dawać gwarancję, że podjęte zostaną właściwe działania. W pierwszej fazie śledztwo powierzono prokuratorowi prokuratury rejonowej w Sierpcu. W grudniu 2002 r. śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Można powiedzieć, że na tym szczeblu byli ludzie odpowiednio przygotowani do prowadzenia takiej sprawy. Następnie śledztwo powierzone zostało wydziałowi kryminalnemu komendy w Radomiu. Ta grupa działała do 2004 r. Ponieważ jej działania nie przyniosły efektów w postaci uwolnienia porwanego Krzysztofa Olewnika, w 2004 r. na mocy decyzji komendanta głównego Policji powołana została nowa grupa operacyjno-śledcza. W skład tej grupy w dużej mierze weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego z Warszawy i Płocka, a także z innych ogniw policji kryminalnej. Była to grupa interdyscyplinarna. Śledztwo powierzono prokuraturze, wydziałowi przestępstw zorganizowanych prokuratury w Warszawie. Wydawało się, że był to krąg osób kompetentnych, które powinny sobie poradzić z tym porwaniem.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AdamRapacki">W mediach pojawiło się na ten temat wiele nie do końca prawdziwych informacji. Dlatego trzeba zaznaczyć, że to właśnie za czasów działania tej grupy udało się zatrzymać sprawców tego przestępstwa. Grupa ta doprowadziła do tymczasowego aresztowania kilku z nich. Jednak efekty pracy tej grupy nie były takie, jakich oczekiwała rodzina oraz kierownictwo Policji. Dlatego w maju 2006 r. powołano kolejną grupę operacyjno-śledczą. Śledztwo zostało przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Powołano grupę, w skład której weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. To właśnie dzięki ich pracy udało się zmusić jednego z podejrzanych do złożenia wyjaśnień. Mam na myśli Kościuka. W zasadzie pokazał on sposób działania sprawców. Dzięki pracom tych grup udało się doprowadzić do tego, że w tej chwili sprawcy przestępstwa są już osądzeni. Powstaje jednak pytanie, czy są to już wszyscy sprawcy tego przestępstwa, czy są jeszcze inni sprawcy, którzy uczestniczyli w tym przestępstwie lub nim kierowali, których także trzeba pociągnąć do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AdamRapacki">Dzisiaj funkcjonuje kolejna bardzo silna grupa prokuratorsko-policyjna. W jej skład wchodzą prokuratorzy z różnych ogniw, którzy wyjaśniają poszczególne wątki śledztwa. W skład grupy wchodzą także policjanci z Centralnego Biura Śledczego oraz Biura Spraw Wewnętrznych. Ta grupa ma wyjaśnić wszelkie wątpliwości, przed którymi jeszcze stoimy. Nie ulega wątpliwości, że w trakcie śledztwa, a szczególnie w jego pierwszej fazie, popełniono wiele niewybaczalnych błędów. Gdyby tych błędów nie popełniono, być może Krzysztof Olewnik by żył. Te błędy dotyczyły niewłaściwych oględzin miejsca zdarzenia. Nie sprawdzono informacji anonimowej, którą pan Włodzimierz Olewnik przekazał prokuraturze. Prawdopodobnie tą informacją dysponowali również policjanci. Nieprawidłowości dotyczyły także właściwego przygotowania przedsięwzięć związanych z przekazaniem okupu. Na pewno nie jest to proste. Sam kiedyś odpowiadałem za sprawę, w której przestępcy „podprowadzili” 5 ton papieru służącego do wyrobu fałszywych pieniędzy, chociaż był on pilnowany przez armię policjantów. Na pewno nie są to proste sprawy. Długo mógłbym o tym mówić.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AdamRapacki">Myślę, że o tym, jakie błędy zostały popełnione i na ile były to błędy zawinione, będzie można mówić wtedy, gdy całość materiałów zostanie udostępniona prokuraturze, rodzinie oraz jej pełnomocnikom. Dopiero wtedy będzie można kompleksowo spojrzeć na tę całą sprawę. Do nieprawidłowości należy także zaliczyć błędy związane z zatrzymaniem sprawców i niepociągnięciem tego wątku, chociaż było już blisko. Mówię o przypadkowym zatrzymaniu Piotrowskiego. Wiele wątpliwości nasuwa się w związku z zaginięciem, czy też raczej kradzieżą samochodu, w którym przewożone były akta postępowania karnego. Na tę sprawę nałożyło się także wiele wątków ubocznych. W pewnym momencie w prowadzeniu sprawy zaczęli przeszkadzać różnego rodzaju detektywi. Współpraca rodziny i Policji na różnych poziomach także nie układała się najlepiej. Pojawiło się wiele osób, które chcąc nieść pomoc rodzinie powodowały zagmatwanie sprawy i zwiększały liczbę wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AdamRapacki">Teraz te wszystkie wątki muszą być szczegółowo wyjaśnione w śledztwach prowadzonych przez niezależną ekipę prokuratorską, a także przez policjantów niezwiązanych z tą sprawą. Mam na myśli policjantów, którzy mają ogromne doświadczenie i są w stanie wyjaśnić wszelkie wątpliwości w tej sprawie. Z przykrością muszę powiedzieć, że dzisiaj nikt już nie ma wątpliwości, że ta sprawa była porażką organów ścigania. Uwaga ta dotyczy zarówno prokuratury, jak i Policji. Taka jest ocena tej sprawy, chociaż mamy 12 oskarżonych, którym postawiono 66 zarzutów. Jest to porażka. Być może gdyby nie było tych błędów, Krzysztof Olewnik by żył. Mówię, że być może tak by się stało. W tym przypadku osoba porwana rozpoznała porywaczy, gdyż byli oni znani osobie porwanej. W grę może wchodzić taka ewentualność, że od samego początku sprawcy planowali dokonanie zabójstwa. To wszystko wymaga jeszcze sprawdzenia i dogłębnego wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AdamRapacki">Aktualnie nad tą sprawą będzie pracował zespół prokuratorsko-policyjny. Minister Staszak mówił o pewnych kierunkach działania tego zespołu. Chciałbym wyjaśnić, że żeby kompleksowo wyjaśnić tę sprawę, niezbędne jest przekazanie i udostępnienie wszystkich materiałów operacyjnych. Po stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest pełna gotowość, żeby takie materiały przekazać do dyspozycji prokuratorów, a także rodziny i pełnomocników. W 2003 r. byliśmy informowani przez naszych podwładnych policjantów, że Krzysztof Olewnik był widziany na terenie Niemiec. Otrzymywaliśmy informacje, że żyje i gdzieś funkcjonuje. Mówiono o tym, że było to samouprowadzenie. Skądś takie informacje się brały. Powstaje pytanie, skąd się wzięły? Kto jest dostarczył? Dlaczego byliśmy w tej sprawie dezinformowani? To wszystko musi zostać wyjaśnione. Pragnę podkreślić, że przy wyjaśnianiu tej sprawy nie będzie żadnej solidarności zawodowej. Policjanci będą wyjaśniać wszystko wraz ze wszystkimi szczegółami i detalami, aż do dna, żeby doprowadzić do finału.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AdamRapacki">Mam świadomość, że rodzina ma do nas żal. Wydaje mi się, że jej żal do organów ścigania jest całkowicie uzasadniony. Za błędy popełnione przez policjantów chcę państwa Olewników publicznie przeprosić. Przepraszam. Mam nadzieję, że ten przypadek pozwoli na to, żeby nie było więcej tego typu uprowadzeń, zakończonych takim finałem. Mam nadzieję, że porwane osoby uda nam się sprawnie odzyskiwać, a sprawców doprowadzać przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKalisz">Jako pierwszy do dyskusji zgłosił się poseł Andrzej Dera. Jednak bardzo proszę, żeby pan poseł zrezygnował z tego pierwszeństwa. W tej chwili chcieliby zabrać głos pan Włodzimierz Olewnik oraz pani Danuta Olewnik-Cieplińska. Jeśli pan poseł wyrazi na to zgodę, to poproszę ich o zabranie głosu. Następnie głos zabierze poseł Dera, a później pytania zada poseł Arent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzOlewnik">Na początku chciałbym podziękować posłom Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości za wystąpienie z wnioskami o odbycie dzisiejszego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ludziom dobrej woli niewstydzącym się prawdy. Na tym posiedzeniu chciałbym podzielić się z państwem prawdą jaką znam, według stanu na dzień dzisiejszy. Na początku w kilku słowach streszczę mój ból. Zabraliście mi syna. Takiego sformułowania muszę użyć. Mówię to do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który w tym czasie miał w organach państwa reprezentację swoich ludzi. Odebraliście mi najukochańszą osobę, najbardziej kochanego syna. Był kochany nie tylko przeze mnie. Był kochany przez całą rodzinę. Był osobą kochaną i szanowaną przez społeczeństwo, co było widoczne w mowach pożegnalnych na pogrzebie wygłoszonych przez społeczeństwo i kościół.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WłodzimierzOlewnik">Zabraliście mi syna w tak niewyobrażalny i okrutny sposób. Nie tylko zabraliście go poprzez to okrutne morderstwo. Zabraliście mu także godność człowieka uczciwego poprzez stosowanie czysto uzbeckich metod szkalujących go i poprzez tworzenie niedorzecznie złych opinii o nim. Nie mam wątpliwości, że to była celowa robota ówczesnego aparatu rządzącego krajem. Celem tego aparatu było przejęcie dorobku i zniszczenie takich ludzi jak Kluska, czy Gudzowaty. To podobne przypadki. Były także inne. Chcieliście pozbawić nas godności poprzez kreowanie niepochlebnych opinii i niedopuszczenie do pozytywnego opiniowania przez społeczeństwo. Są na to dowody.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WłodzimierzOlewnik">Jednym z nich może być próba niedopuszczenia przez aparat rządzący do odznaczenia mnie Złotym Krzyżem Zasługi w 2004 r. Wiadomo mi, że w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie zaakceptowano wniosku w mojej sprawie. Był to jedyny niezaakceptowany wniosek spośród ok. 400, które były tego dnia podpisywane. Szefem Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej był wtedy Ryszard Kalisz. Wtedy spotkałem się z niewiarygodnie godną postawą osób odznaczonych. Te osoby w dniu ich odznaczania oświadczyły, że nie będą godne przyjęcia tych odznaczeń, jeśli wraz z nimi nie zostanie odznaczony wskazany w jednym z wniosków Włodzimierz Olewnik. Wybuchł wtedy skandal. Obiecano wtedy osobom odznaczanym, że takie odznaczenie dostanę. Bardzo dziękuję tym osobom za taką postawę. Chcę dodać, że otrzymałem to odznaczenie po upływie 5 miesięcy od dnia tego incydentu. Dziwne jest to, że w tym czasie podobne odznaczenie otrzymała osoba, wobec której już wtedy były podejrzenia o kontakty ze światem przestępczym. W najlepszym przypadku wiadomo było, że ta osoba była nieudolnym policjantem. Mam na myśli Remigiusza Mindę. W tej chwili jest on dla mnie przestępcą. Zastanawiające jest to, czy był to kolejny przypadek, czy też celowe działanie. Nadmieniam, że w tym czasie szefem Kancelarii Prezydenta był Ryszard Kalisz.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WłodzimierzOlewnik">Dochodzi do patologii, takich jak odsuwanie od sprawy osób, które chcą ją wyjaśnić. Osoby niewygodne w sprawie odsuwane były poprzez aresztowania, przedstawianie im zarzutów bądź szkalowanie i zastraszanie ich. Osoby, które nadal szkalują, są przestępcami i mataczą w sprawie, jak np. Krzysztof Rutkowski, Remigiusz Minda i inni, są chronieni. Chyba są chronieni po to, żeby jak najdłużej obrzucali błotem rodzinę mojego zamordowanego syna. Chyba w dalszym ciągu niektórym o to chodzi. Nie wyciąga się żadnych dyscyplinarnych wniosków wobec nadzoru prokuratury i Policji, wobec osób, które celowo w ewidentny sposób mataczyli w sprawie i kryli przestępców. Nie zostali oni nawet zawieszeni w czynnościach. Umożliwia im się dalsze mataczenie i ukrywanie dowodów. To wszystko nie rokuje, żeby ta sprawa mogła zostać rzetelnie wyjaśniona.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WłodzimierzOlewnik">Chciałbym powiedzieć jeszcze jedno. Chciałbym ustosunkować się do mojej wypowiedzi w mediach, że pan Kalisz nie wie, co mówi. Dzisiaj chcę to potwierdzić. Udało mi się pozyskać akta oskarżenia przeciwko popularnemu już kretowi. Chciałbym, żeby członkowie Komisji znaleźli w tym akcie oskarżenia stwierdzenie, że w sprawie Olewnika występował tzw. kret. Mogę państwu przekazać ten dokument, a także to, co w mediach mówił Ryszard Kalisz. Mogę to państwu dostarczyć. Może ktoś poszuka, czy jest tam taki zarzut. Pokazuje to, jak medialnie można sterować sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panu bardzo. Chcę przekazać państwu tylko jedną informację. W 2004 r. od 2 maja byłem ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Szefem Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przestałem być w czerwcu 2000 r. Proszę o zabranie głosu panią Danutę Olewnik-Cieplińską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Z zainteresowaniem wysłuchałam moich przedmówców. Powiem tak. Nie było tak, jak powiedziano. Chciałabym to sprostować. W kilku zdaniach powiem państwu, jak było naprawdę. Chylę czoła i mówię oficjalnie, że dziękuję panu generałowi Rapackiemu. To on przyczynił się do tego, że śledztwo zmieniło swój kształt. Zrozumiał nas. To on jako pierwszy nas przeprosił. Powiedział: przepraszam, źle zrobiłem, źle postąpiłem i chcę to naprawić, naprawię swój błąd. Dlatego w imieniu moim i moich rodziców chciałam panu bardzo podziękować za to, że pan nam uwierzył. Uwierzył pan w to, że mój brat sam się nie uprowadził. Wiemy wszyscy, że tak właśnie był przedstawiany. W tamtym czasie taka była jedyna wersja przyjęta w postępowaniu. Nie było tak, jak panowie mówili. Ze sprawą uprowadzenia mojego brata borykaliśmy się przez 5 lat. Nie było tak, że przenoszono śledztwo, że najpierw prowadziła je prokuratura rejonowa, a później okręgowa. Nie, nie, nie. Tak nie było. Powiedzmy to sobie wprost.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Nie chcę wszystkim mydlić oczu i opowiadać całej historii. Tylko dzięki rodzinie i naszemu poświęceniu sprawa została przeniesiona do prokuratury okręgowej w Warszawie. Nikt z prokuratury tego nie zrobił. Nikt się tym nie zainteresował. Należy powiedzieć wprost, że chodziliśmy i błagaliśmy o zmianę i o jakiekolwiek działania, gdyż wiedzieliśmy kim jest Krzysztof i nie wierzyliśmy w żadne głupie wątki policyjne i prokuratorskie. Jednak nikt nam nie wierzył. To dzięki nam przeniesiono sprawę do innej prokuratury. To dzięki nam, ale także dzięki panu Rapackiemu, sprawę przejęła inna komórka Policji. Chcę, żeby to było jasne. Proszę zobaczyć, po jakim czasie to zrobiono. Stało się to po roku i czterech miesiącach od uprowadzenia. Wtedy zmieniliśmy prokuraturę prowadzącą tę sprawę. Dopiero prawie po czterech latach sprawę przejęła inna komórka Policji.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Czy w ogóle wiemy, o czym tu mówimy? Dziś spotykamy się na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Ale o co nam chodzi? O jaką sprawiedliwość? O czym my dzisiaj mówimy? Dobrze się stało, że o tym mówimy. Dobrze, że jest to nagłośnione. Ale o jakiej sprawiedliwości mówimy? Kto mi wróci brata? Dla mnie to byłoby sprawiedliwe. Chcę, żeby był tutaj. Tego chcą także moi rodzice. To byłoby sprawiedliwe. Są już oskarżenia. Skazane zostały już jakieś osoby za tak okropny czyn. Czy to jest sprawiedliwe? Oczekuję zrozumienia od wszystkich. Nie chcę walczyć. Nie chcę wchodzić w dyskusje z panem Kaliszem. Nie czuję się na siłach, żeby z kimś takim rozmawiać i przedstawiać mu swoje racje. Zresztą nie po to tu przyszliśmy, żeby dyskutować i wypominać sobie różne rzeczy. Przyszliśmy tu dziś po to, żeby powiedzieć wszystkim – dość kłamstw! Dość ukrywania bandytów! Po to tu jesteśmy.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę. Dzisiaj patrzymy sobie w twarze. Są tu prokuratorzy i osoby, które rządzą w tym państwie. Nie chcę nikogo urazić. Mówię to wprost. Jestem od tego daleka. Chciałabym jednak zapytać, o jakim państwie mówimy? Nie wierzę w żadne państwo. Powiem szczerze – nie wierzę w żadną Polskę. Sama, osobiście walczyłam o to, żeby uwolnić Krzysztofa. Chciałam, żeby ktoś mi pomógł. Nie było tak, że siedziałam z założonymi rękoma i czekałam, kiedy mi go oddadzą. Tak nie było. Robiłam wszystko, czego chcieli porywacze. Brałam udział we wszystkich wyjazdach. Robiłam każdą, nawet najmniejszą rzecz. Panowie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji! – robiłam wszystko, żeby moja oraz mojej rodziny współpraca z Policją układała się najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Zatrudniliśmy Rutkowskiego. Rozmawialiśmy z innymi ludźmi, także z bandytami. Jednak nie jest prawdą, że spowodowało to, iż nie współpracowaliśmy z Policją. Nie. Tak nie było. Rodzina od samego początku, od pierwszego dnia prowadziła pełną współpracę z Policją. Dlatego proszę nie mówić, że rodzina nie współpracowała, gdyż współdziałała z bandytami, z Rutkowskim lub z kimkolwiek innym. Tak nie było. To wszystko jest w dokumentach i protokołach. Wyjdzie na jaw, że tak nie było. Teraz Policja mówi, że nie współpracowaliśmy, żeby chronić siebie, swoich pracowników i funkcjonariuszy. Kiedy nie współpracowaliśmy?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Proszę o rzetelne podejście do tej sprawy. Nie wrócimy już Krzysztofowi życia. My o tym wiemy. Nigdy się z tym nie pogodzimy. Wiem o tym, że upływa czas. Może teraz jest nam łatwiej o tym mówić, a może nie. Ale jest żal. Mamy żal do wszystkich ludzi, u których byłam z moim tatą. Do wszystkich ludzi, do których pisaliśmy. Jest ból i żal. Jesteśmy tutaj po to, żeby to państwu przedstawić, żeby pokazać problem. Wiemy o tym, że statystyki pokazują, iż na trzech uprowadzonych dwóch ginie. Dlaczego tak jest? Dlaczego nadal tak jest? Może właśnie nad tym powinni zastanowić się politycy. Może w tym kierunku należy pójść.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Dla wszystkich państwa jest to jakaś osoba, która zginęła umęczona i udręczona. Nie. To nie jest tak. To mój brat zginął. Mój brat przez 2 lata czekał na pomoc. Właśnie o to mam pretensję. Wszyscy politycy powinni wziąć pod uwagę to, że to nie jest ktoś, lecz konkretny człowiek, który kocha i jest kochany. Te wartości powinny być brane pod uwagę na początku. Rodzina, miłość rodziny i zrozumienie, a nie wszystkie inne bzdury, które są brane pod uwagę. Nie zrozumie tego nikt, kto przez to nie przeszedł. Mówimy o karach. Co to za kara – 12 lat pozbawienia wolności za uprowadzenie człowieka? Może należy pójść w tym kierunku i coś zrobić? Zróbmy coś z tym. Mamy przecież symbol, mamy Krzysztofa. Wiemy, co się wydarzyło. Może należałoby pójść w tym kierunku, żeby więcej to się nie zdarzyło. Może trzeba odstraszyć bandytów od tego typu zbrodni. Wiem o tym, że nie potrafią sobie państwo tego wyobrazić. W takiej sytuacji świat się wali. Dotyczy to nie tylko osoby uprowadzonej, ale całego świata dookoła tej osoby. Wszyscy bliscy osoby uprowadzonej nie mają już własnego życia ani świata. Wszystko kręci się wokół tego zdarzenia. Nie wiedzieliśmy jaki jest dzień, która godzina i jaka pogoda na dworze. Wiedzieliśmy jedno – musimy zrobić wszystko, żeby pomóc Krzysztofowi. A państwo nic nie robiło.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Wiem o tym, że są dobrzy i źli policjanci, dobrzy i źli prokuratorzy. Co z tego? Prokuratorzy, którzy nadzorowali naszą sprawę w Prokuraturze Okręgowej w Płocku, później w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, naczelnicy wydziałów, a także prokuratorzy z Prokuratury Krajowej nadal pracują. Nadzorują kolejne śledztwa. Czy tak powinno być? Spójrzmy na to realnie i rozsądnie. Wyciągnijmy wnioski. Spróbujmy coś zmienić. Przecież takie zbrodnie nadal się zdarzają. Nadal porywani są ludzie. Zróbmy coś. Po to właśnie tu przyszliśmy. Chcieliśmy powiedzieć państwu, jaki to jest problem i co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Kończąc moją wypowiedź chcę podziękować mediom. Zdarzyło się coś złego. Mówię o śmierci Kościuka. Jednak ta śmierć spowodowała lawinę w postaci zainteresowania tą sprawą mediów. Z jednej strony jest mi przykro. Mam żal. Powiem oficjalnie i otwarcie, że media nie interesowały się tą sprawą wcześniej. Przecież my tej sprawy nie chowaliśmy w domu. Wychodziliśmy z nią do ludzi, ale nikt się tym nie interesował. Nie było to ciekawe. Druga śmierć – śmierć Kościuka – spowodowała to, że jest zainteresowanie tą sprawą. Dziękuję wszystkim tym, którzy tą sprawą się interesują. Myślę, że tu jest siła. Może dzięki temu coś uda się zmienić, żeby takich tragedii więcej nie było.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#DanutaOlewnikCieplińska">Trudno jest o tym mówić. Jest mi trudno, gdyż przez cały czas mam go w swoich myślach i moim sercu. Dzisiaj miałby 32 lata. Miałby swoją rodzinę. Moje dzieci biegałyby razem z jego dziećmi. Zdaję sobie z tego sprawę. Kiedy o tym myślę, jest mi ciężko. Trudno jest mi o tym mówić. Jest, jak jest. Niczego nie możemy zmienić. Możemy zrobić tylko tyle, żeby pociągnąć do odpowiedzialności wszystkie osoby, które w tej sprawie zawiniły. Nieważne jest to, że ktoś jest wysoko postawiony. Nie jest to ważne w obliczu tego, co się wydarzyło. Myślę, że jesteśmy mu to winni. Czekał na pomoc przez 2 lata, a państwo polskie zupełnie to zlekceważyło. Jak na to patrzymy, jako rodzina? Jak się czujemy i czuliśmy wtedy, kiedy polski rząd zrobił wielką sprawę z uprowadzenia kobiety w Iraku, która miała męża Irakijczyka? W mediach był wielki show. Było wielkie poruszenie. Zaangażowano najlepsze siły z Polski. Pojechały one do Iraku. Po krótkim czasie kobieta została odnaleziona.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#DanutaOlewnikCieplińska">A w tym samym czasie mój brat był uprowadzony. Też był Polakiem. Został uprowadzony w Polsce. Kiedy zgłosiliśmy to wszystko tu w kraju, jakie było zainteresowanie? Żadne. Czy widzą państwo, jaki po tym wszystkim czujemy żal i ból? Widzieliśmy, co działo się w mediach. Jak to jest możliwe? Ale tak właśnie było. Mamy wiele innych przykładów. Moglibyśmy wiele zarzucić wszystkim osobom, które wtedy rządziły Polską. Czy wyciąganie tego ma sens? Chcemy odciąć się od wszystkich spekulacji. Nie wypowiadamy się na temat wszystkich sensacyjnych historii, które pojawiają się w mediach. Uważamy jednak, że dobrze, iż pokazują się takie publikacje. Być może do czegoś to doprowadzi. Wierzę w to, że któregoś dnia prawda wyjdzie na jaw. Myślę jednak, że potrzebne są zmiany. Mam na myśli rozsądne zmiany. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję pani. Otwieram debatę. Jako pierwszy do dyskusji zgłosił się poseł Andrzej Dera z Prawa i Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejDera">Trudno jest zabierać głos po pełnych bólu i rozpaczy przemówieniach członków rodziny zamordowanego. Jednak musimy o tym dyskutować. Musimy wyciągnąć wnioski, żeby ta śmierć nie była daremna. W dniu dzisiejszym tę sprawę trzeba rozpatrywać w dwóch płaszczyznach. Z jednej strony należy ustalić wszystkich sprawców tego, co się stało. Nie chodzi tylko o tych sprawców, którzy już dziś są oskarżeni lub przebywają w więzieniu. Trzeba także ustalić tych sprawców, o których mówili wcześniej ministrowie. Mam na myśli sprawców, którzy kierowali tą sprawą, którzy popełnili w tej sprawie karygodne zaniedbania działając w imieniu aparatu państwowego. Drugim zadaniem jest wyciągnięcie wniosków na przyszłość, żeby ta śmierć nie była daremna.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejDera">Mogę powiedzieć, że w tej sprawie poraża mnie skala niedociągnięć i błędów oraz obojętności, które występowały we wszystkich stadiach sprawy, od samego początku aż do końca. Urzekła mnie determinacja rodziny. To właśnie dzięki niej w dniu dzisiejszym rozmawiamy o tej sprawie. Gdyby nie rodzina, to byłaby to tylko jedna z wielu spraw, jakie mieliśmy w Polsce w ostatnich latach. W pełni zgadzam się z wypowiedzią siostry zamordowanego. Polska nie może być obojętna. Aparat państwowy w Polsce nie może działać w sposób, którego dziś jeszcze nie rozumiemy. Myślę, że ta sprawa pokaże, dlaczego tak się działo. Nie wierzę w przypadki. Jedno zaniedbanie lub niedbalstwo może być przypadkiem. Słowem: pięć takich zaniedbań to może być kilka przypadków. Jednak tu liczba błędów, niedociągnięć, nieudolności i dezinformacji jest nieprawdopodobna. Dlatego należy założyć, że istnieje jakaś przyczyna, że tak się działo. Nie może być przypadkiem to, że zginęły policyjne akta sprawy. W pewnym momencie zginęły akta, które mogły być podstawą do rozliczenia. Później na skutek samobójczej śmierci giną ci, którzy byli sprawcami tej okrutnej zbrodni. To także nie były przypadki. Nie można przyjąć, żeby tak duża liczba różnych zdarzeń była tylko przypadkiem.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejDera">Nie chcę o tym zbyt długo mówić. Słowa wiele tu nie pomogą. Zadam kilka pytań. Kieruję je do panów ministrów oraz do komendanta głównego Policji. Była mowa o odpowiedzialności karnej. Jednak nie usłyszałem ani jednego słowa na temat odpowiedzialności dyscyplinarnej. Od tych zdarzeń minęło już kilka lat. Czy prokurator krajowy prowadził jakiekolwiek postępowanie dyscyplinarne wobec osób, o których powiedział pan w dniu dzisiejszym, że popełniły niewybaczalne błędy lub były nieudolne? To samo pytanie kieruję pod adresem Policji. Czy w tej sprawie prowadzone były jakiekolwiek postępowania dyscyplinarne? Jeśli tak, to kogo dotyczyły? Ile osób zostało ukaranych dyscyplinarnie? Na razie nie mówimy o odpowiedzialności karnej. Myślę, że o odpowiedzialności karnej będziemy jeszcze mówili. Prokurator krajowy powiedział, że toczą się takie postępowania. Głęboko wierzę w to, że postępowania te wskażą osoby, które są winne tych poważnych zaniedbań. Jednak dotyczy to odpowiedzialności karnej, a w tej chwili interesuje mnie odpowiedzialność dyscyplinarna. W tej sprawie potrzebna jest pewna wiedza, żeby później nie było niedomówień.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejDera">Chciałbym także dowiedzieć się, jakie panowie pełnili funkcje w czasie, gdy porwano pana Olewnika, a także kiedy go zamordowano? Czy osoby, które się wcześniej wypowiadały pełniły w tym czasie jakieś funkcje, a jeżeli tak, to jakie? Czy mieli państwo jakiś związek funkcjonalny z tymi sprawami? Wydaje się, że dla czystości i przejrzystości będzie to bardzo ważna sprawa. Nie chcę zabierać państwu więcej czasu. Chciałbym, żeby o tej sprawie mogły wypowiedzieć się także inne osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Do kogo kieruje pan to pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejDera">Pytanie kieruję do osób, które wcześniej się wypowiadały, a dzisiaj pełnią wysokie funkcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, że jest to pytanie do prokuratora krajowego oraz do ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejDera">Pytanie kieruję do pana prokuratora, do pana ministra, a także do pana przewodniczącego. Usłyszałem, że był pan wtedy szefem Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Później pan to dementował. Proszę, żeby także pan przewodniczący powiedział, jakie funkcje pełnił pan w tym czasie. Pod adresem pana przewodniczącego formułowano pewne zarzuty. Dlatego proszę powiedzieć, jakie funkcje pan wówczas pełnił i czy miały one jakikolwiek związek z tą sprawą. Czy panowie mieli możliwość podejmowania decyzji w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie odpowiem na to pytanie jako pierwszy. Mówiono wcześniej o mojej pozycji, jako szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Szefem Kancelarii pełniącym obowiązki szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przestałem być w czerwcu 2000 r. W 2000 r. przestałem pełnić funkcję szefa Kancelarii Prezydenta. Od 2001 r. byłem posłem. W dniu 2 maja 2004 r. zostałem ministrem spraw wewnętrznych i administracji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RyszardKalisz">Od razu chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi generała Rapackiego. Mamy tu wiele różnych informacji. Dopiero teraz przypominam sobie, że ten słynny samochód, który zginął wraz z materiałami śledztwa – na pewno będzie o tym mówił generał Szczerbak, którego o to poproszę – został ukradziony w czerwcu 2004 r. Na tej podstawie mogę określić, że państwo Olewnikowie byli u mnie pod koniec czerwca lub na początku lipca. Dokładnej daty już nie pamiętam. Wtedy na moje polecenie w lipcu 2004 r. powołana została grupa, o której mówił generał Rapacki. Tak naprawdę ta grupa doprowadziła do tego, że określono sprawców. Tyle z mojej strony. Nie chcę więcej o tym mówić. Ja również nie chcę wdawać się w polemiki. Natomiast to są fakty. Później poproszę o wypowiedź generałów Szredera i Szczerbaka, którzy wtedy kierowali polską Policją. Powiedzą szerzej o szczegółach tej sprawy, gdyż jest to niezwykle ważne. Jeżeli wtedy rodzina zwróciła się do mnie o powołanie takiej grupy, to tę prośbę spełniłem.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RyszardKalisz">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że ministrem spraw wewnętrznych i administracji byłem od 2 lutego 2004 r. do ostatniego dnia października 2005 r. Proszę, żeby prokurator Staszak poinformował o funkcjach, które wtedy pełnił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKozdroń">Mam do pana przewodniczącego prośbę. Chciałbym, żebyśmy coś ustalili. Jest grupa posłów, którzy chcą zadać pytania przedstawicielom prokuratury oraz ministerstwa. Może najpierw wszyscy posłowie zadadzą pytania. Później wysłuchamy zbiorczej odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeśli po każdym pytaniu będzie następować odpowiedź, to się zagubimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Wiem o tym, że chciałby pan, żebyśmy pracowali normalnie. Wydaje mi się jednak, że te pytania są ważne. W przypadku zbiorczego udzielania odpowiedzi może to uciec. Bardzo ważne jest to, co powiedzieli państwo Olewnikowie. Musimy dzisiaj dużo sobie powiedzieć. Jest to niezwykle ważne. Dlatego proszę, żeby prokurator Staszak odpowiedział teraz na pytanie posła Dery.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekStaszak">Odpowiem na dwa pytania. Pan poseł pytał, czy prowadzono jakieś postępowania dyscyplinarne wobec prokuratorów, którzy mogą być ewentualnie odpowiedzialni za jakieś zaniedbania. Informuję, że takich postępowań dyscyplinarnych nie prowadzono. Od momentu, gdy zostałem prokuratorem krajowym, takie postępowania dyscyplinarne nie mogły być prowadzone ze względu na przedawnienie ścigania. Nie wykluczam jednak, że takie postępowania dyscyplinarne mogą być prowadzone wobec prokuratora, któremu przedstawiony zostanie zarzut dotyczący popełnienia przestępstwa karnego. Tak się składa, że gdyby prokuratorowi miał być przedstawiony tylko zarzut dyscyplinarny, to przedstawić takiego zarzutu nie można żadnemu z prokuratorów na podstawie materiałów, które znam, ze względu na upływ okresu przedawnienia ścigania takiego czynu, w zakresie dyscyplinarnym. Gdyby taki zarzut dyscyplinarny wiązał się z popełnieniem przestępstwa, np. z niedopełnieniem obowiązków, przekroczeniem uprawnień lub innym przestępstwem związanym z tą sprawą, to wtedy postępowanie dyscyplinarne nie przedawnia się. Nie przedawnia się ono wcześniej niż przestępstwo zarzucone takiemu prokuratorowi. Mówię w tej chwili o hipotetycznym prokuratorze. Nie będę operować żadnymi nazwiskami. Odpowiadając na pytanie powiem, że takich postępowań nie było.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarekStaszak">Pytał pan o to, jakie funkcje pełniłem w okresie od dokonania tego przestępstwa. Jeśli dobrze pamiętam, to od dnia 14 listopada 2001 r. byłem ministrem sprawiedliwości do marca 2003 r. Później byłem prokuratorem Prokuratury Krajowej. Pełniłem służbę w Biurze Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej, w Zespole Postępowania Sądowego w Sprawach Karnych. Na pewno interesujące dla pana będzie to, że z tą sprawą nie miałem do czynienia. Wynika to z faktu, że miałem zupełnie inny zakres obowiązków. Jako wiceminister sprawiedliwości w ogóle nie miałem żadnego wpływu na prokuraturę. Zajmowałem się sądownictwem oraz m.in. legislacją. Natomiast jako prokurator zajmowałem się postępowaniem sądowym, w związku z czym także nie miałem z tą sprawą nic wspólnego. Nie chodzi o to, że chcę się od tego ekskulpować. Po prostu odpowiadam na pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o udzielenie odpowiedzi ministra Adama Rapackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamRapacki">Od 2000 r. do 2003 r. pełniłem funkcję zastępcy komendanta głównego Policji. Żałuję, że w tym okresie nie doszło do spotkania z rodziną Olewników. Być może dzięki temu możliwe byłoby wcześniejsze ulokowanie tej sprawy w innym miejscu. W 2004 r. państwo Olewnikowie przyjechali do Wilna, gdzie pełniłem funkcję oficera łącznikowego. W czasie rozmowy przekonali mnie, że sprawa jest prowadzona w sposób niewłaściwy. Zatelefonowałem wtedy do siedzącego w dniu dzisiejszym naprzeciw mnie generała Szczerbaka, który był zastępcą komendanta głównego Policji. Zadzwoniłem także do szefa Prokuratury Krajowej Kazimierza Olejnika z prośbą, żeby sprawę przenieść do Centralnego Biura Śledczego. Prosiłem, żeby zajęła się tym prokuratura. Dopiero wtedy nastąpiły pewne zmiany dotyczące przejęcia tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Jako drugi głos w dyskusji zabierze poseł Arkadiusz Mularczyk. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Dziękuję. Przed tym posiedzeniem pytano mnie, po co złożyliśmy ten wniosek. Mówiono, że w sprawie wszystko jest jasne, że wszystko wiadomo. Media piszą o tej sprawie. Policjanci działają, a prokurator Ćwiąkalski zapewnia, że wszystko jest w porządku. Pracuje zespół śledczy. I co się okazuje? Nic nie jest w porządku. Nikt nie jest w porządku. Dzisiejsze wystąpienie rodziny zamordowanego pokazuje, że nic nie jest w porządku. Komendant Rapacki i prokurator Staszak w czasie, gdy ta sprawa była w toku, pełnili wysokie i istotne funkcje. W tym czasie rodzina odbijała się od drzwi ministra sprawiedliwości pana Kalwasa, pani Piwnik i pana Kalisza. Teraz twierdzą panowie, że sprawa jest wyjaśniana, że pracuje specjalny zespół prokuratorów i policjantów i wszystko zostanie wyjaśnione. Czy panowie są wiarygodni?</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ArkadiuszMularczyk">Chciałbym zadać pytanie. Kiedy uznano, że należy prowadzić postępowania w sprawie nieprawidłowości w tym śledztwie? Czy stało się to dopiero wtedy, gdy popełnione zostało drugie samobójstwo? Czy ta sprawa wcześniej nie wzbudzała waszego zainteresowania? Dlaczego wcześniej nikt nie zajął się tą sprawą? Czy policjanci, którzy wcześniej prowadzili tę sprawę, nadal pracują? Czy prokuratorzy, którzy prowadzili tę sprawę, nadal pracują? Czy przeciwko nim toczą się jakieś postępowania? Jest tu jeszcze tzw. wątek SLD-owski. Czy ta sprawa jest badana? Czy ta sprawa została wyjaśniona przez prokuraturę? Więcej można dowiedzieć się o tej sprawie z artykułów prasowych niż z państwa wypowiedzi. Dlatego bardzo proszę, żeby w szczegółowy sposób odnieśli się do tych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, że to pytanie skierowane jest do obu panów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKalisz">Proszę, żeby odpowiedź na to pytanie udzielił prokurator Marek Staszak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekStaszak">Śledztwo w sprawie nieprawidłowości toczy się od 28 czerwca 2007 r. Jeśli chodzi o komentarz dotyczący pełnionych przeze mnie funkcji i ich związku z przebiegiem tego śledztwa, to cóż mógłbym skomentować? Jeśli poseł Mularczyk sobie tego życzy, to mogę przekazać na piśmie zakres moich obowiązków, jako wiceministra sprawiedliwości. Myślę, że pan poseł ma wśród swoich kolegów i koleżanek, którzy są posłami, byłych ministrów i wiceministrów sprawiedliwości. Pan poseł sam może się dowiedzieć, jaka jest struktura Ministerstwa Sprawiedliwości i kto w tym ministerstwie za co odpowiada. Nawet gdybym chciał cokolwiek w tej sprawie zrobić, aczkolwiek nie twierdzę, że chciałem – gdyż przyznam szczerze, że dokładnie tej sprawy nie znałem – to nie miałem takich możliwości. Jest to oczywiste. Także dzisiaj żaden wiceminister sprawiedliwości nie ma prawa do tego, żeby wydawać polecenia prokuraturze. Jako wiceminister sprawiedliwości nie miałem żadnych możliwości formalnych, żeby wydawać polecenia prokuraturze. Jest mi przykro, że dyskusja przeradza się w rozmowę tego typu. Miałem nadzieję, że szanując zaproszonych państwa Olewników będziemy rozmawiać o kwestiach merytorycznych. Staram się odpowiadać na pytania merytoryczne. Nie chciałbym ulegać emocjom i bawić się w komentarze, które wydają mi się zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o udzielenie odpowiedzi ministra Rapackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamRapacki">Czy jesteśmy wiarygodni? Co roku w Polsce odnotowujemy ponad 1 mln przestępstw. Sprawców części z nich udaje się wykryć, a części nie. W części spraw udaje się doprowadzić sprawców przed oblicze sądu, ale nie we wszystkich. Tak samo jest na całym świecie. Także w przypadku porwań i uprowadzeń nie zawsze udaje się wykryć sprawców. Tak samo jest na całym świecie. Problem tkwi w tym, żeby skuteczność była jak największa. Jeśli chcemy ocenić tę wiarygodność, to zobaczmy, co udało się nam zrobić. Sięgnijmy wstecz do czasów, gdy w latach 90. budowaliśmy pion przestępczości zorganizowanej. Mówiono wtedy, że w Polsce nie ma przestępczości zorganizowanej.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AdamRapacki">Byliśmy jedni z pierwszych, którzy zaczęli mówić o tym problemie, budować struktury i wprowadzać nowe rozwiązania. Zaczęliśmy budować standardy informacji kryminalnych, analizy kryminalne i wiele technik, których w przeszłości nie było. My je wprowadzaliśmy. To m.in. właśnie dzięki naszej pomysłowości i naszym rozwiązaniom udało się je wprowadzić. Komendanci i ministrowie nie prowadzą spraw. Sprawy prowadzą policjanci na dole. Komendant ma nadzór nad tysiącem zabójstw. W tamtym czasie komendant nadzorował sprawy dotyczące kilkuset wybuchów i walkę z mafią pruszkowską i wołomińską oraz dziesiątki innych spraw. Jeżeli chcą państwo uznać za winnych komendantów i ministrów, to najpierw należałoby zapytać ministrów z innych opcji politycznych, czy także nie powinni odpowiadać np. za to, że jakiś strażnik więzienny zastrzelił trzech policjantów w Sieradzu lub za to, że przestępcy wydają wyroki śmierci z zakładów karnych i kierują grupami przestępczymi. Jeśli myślimy o odpowiedzialności zbiorowej, to nie wiem, kto będzie wiarygodny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Do kogo skierowane było drugie pytanie? Czy także do pana Rapackiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Tak. Zadałem także pytanie o tzw. wątek SLD. W wielu wywiadach pan Olewnik podkreślał, iż ma podejrzenia, że za tą sprawą stali byli funkcjonariusze i działacze partyjni SLD. Czy ta sprawa była także przedmiotem badania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardKalisz">To pytanie kieruje pan do pana Rapackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Tak. Do osoby prowadzącej śledztwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKalisz">To nie wiem, czy jest to pytanie do prokuratora, czy do policjanta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Do osoby właściwej do odpowiedzi na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardKalisz">Kto z panów odpowie na to pytanie? Widzę, że zrobi to prokurator Staszak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekStaszak">Postępowanie karne w tej sprawie nie dotyczy sprawców z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, sprawców z Prawa i Sprawiedliwości lub sprawców z Platformy Obywatelskiej, albo sprawców bezpartyjnych. Dotyczy ono sprawców. Jeżeli pan poseł chciałby ustawić tę sprawę w kontekście politycznym to odpowiem, że w takim kontekście żadne postępowanie się nie toczy. Natomiast postępowanie zawsze toczy się w stosunku do tych osób, które mogą mieć z tą sprawą związek. Mogę państwu powiedzieć o jednej osobie, której przedstawiono zarzut, że była lokalnym działaczem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jest to powszechnie wiadomo. Jednak zarzut nie został przedstawiony tej osobie z tytułu jej przynależności partyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Do dyskusji zgłosił się poseł Krzysztof Maciejewski. Proszę pana o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofMaciejewski">Dziękuję. Ja także moją krótką wypowiedź rozpocznę od słowa „przepraszam”. Jednak nie przepraszam dlatego, że jestem coś państwu winien, albo że w jakiś sposób państwu dokuczyłem. Przepraszam z racji wagi tej sprawy. Przyszedłem na dzisiejsze posiedzenie Komisji, chociaż jestem chory. Mam zapalenie płuc. Jestem posłem. Ta sprawa żywo mnie interesuje. W pewnym sensie chciałbym państwa wesprzeć. Dlaczego, powiem w dalszej części mojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#KrzysztofMaciejewski">Wydaje mi się, że słowo „przepraszam” jest adekwatne do tego, co się stało. Jednak kiedy słyszę słowo „przepraszam” z ust prokuratora krajowego i słowo to odnosi się do czynu, jakim było zabójstwo, wydaje mi się, że to słowo w żaden sposób nie pasuje. W sądzie słowo „przepraszam” jest środkiem łagodzącym wyrok. Nie wiem, do czego my dochodzimy. Dzisiaj pan prokurator powiedział, że przeprasza, jak gdyby ktoś komuś nadepnął na odcisk. Panu prokuratorowi chciałbym powiedzieć, że państwo nie przyszli tu po to, żeby usłyszeć przeprosiny. Przyszli tu powiedzieć, iż zdają sobie sprawę z tego, że syna już nie odzyskają. Natomiast chcą, żeby jego śmierć nie poszła na marne. O tym mówiła córka państwa Olewników. Rodzina oczekuje, że winni wszystkich zaniedbań zostaną postawieni przed sądem. Sprawcy tej zbrodni już siedzą. Jednak ci, którzy doprowadzili do tego zabójstwa, dalej są na wolności. To jest sedno sprawy. Wydaje mi się również, że jest to sedno dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#KrzysztofMaciejewski">Poseł Andrzej Dera powiedział, że stało się to, co już się stało, ale powinniśmy z tego wyciągnąć wnioski, żeby podobne czyny już się nie zdarzały. Ja słyszę już o tym od kilkunastu lat. Tak się składa, że w ten sam sposób straciłem córkę. Dlatego was rozumiem. Rozumiem wasz ból. Rzeczywiście nikt inny nie jest w stanie tego zrozumieć. Na tej sali jest jeszcze kolega, który stracił matkę. Zamordowano ją. On też to rozumie. Jednak najbardziej rozumieją to rodzice. Żadne słowa nie zwrócą mi córki. Zaangażowałem się w życie polityczne. Dzisiaj jestem posłem. Zrobiłem to właśnie po to, żeby następne dzieci miały bezpieczne życie. Po to tu jesteśmy. Proszę, żeby pan prokurator nie mówił, że prokuratorzy nie zawinili. Jeżeli jakikolwiek czyn trwa przez 5 lat, to nie możemy mówić o braku winy. W najlepszym przypadku możemy mówić o nieudolności. Jeśli tak, to co ta osoba tam robi? Dobrze się stało, że rozpoczyna się tu dyskusja. Jest to dobre dlatego, że może w końcu wymiar sprawiedliwości zauważy, że może jest coś nie tak ze szkoleniem ludzi.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#KrzysztofMaciejewski">W dniu dzisiejszym usłyszeliśmy, że cała armia, wojsko i Policja pilnują, ale mimo to ktoś ucieka. Śmiem twierdzić, że w Polsce można wysłać Policję do ochrony samochodu, gdy wszyscy wiedzą, że zostanie ukradziony. Policjanci staną jeden obok drugiego, żeby chronić ten samochód, ale samochód i tak zostanie ukradziony, bo np. pilnowali nie tego samochodu, co trzeba. Tak później jest to tłumaczone. Nastąpi zwykła pomyłka. Policji nic się nie stanie. Walczę z tym już od kilkunastu lat. Wydaje mi się, że żadna tego typu dyskusja nie powinna wyzwalać negatywnych emocji, lecz pozytywne emocje, które w końcu doprowadzą do takiej sytuacji, jaka mi się marzy – że państwo będzie w błyskawiczny sposób doprowadzało do zakończenia każdą tego typu sprawę.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#KrzysztofMaciejewski">Kończąc powiem o innej sprawie, która także jest tematem dzisiejszego spotkania. Mieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ktoś zajmuje się ofiarą. Jest to pytanie, które jest powtarzane w nieskończoność. Dzisiaj także będziemy zastanawiać się nad tym, czy ktoś zajmuje się ofiarą. Od razu odpowiem, że nikt nie zajmuje się ofiarą. Państwo zajmuje się mordercami. Mają oni obrońców z urzędu, a ofiara płacze w kącie. Adwokaci broniący przestępców skutecznie drenują kieszenie ofiar tak długo, aż ofiara stanie się biedna i straci cały majątek. Wtedy powie, że ma już dość. Takie są skutki dzisiejszych działań. Proszę mi wierzyć, że mam w takich sprawach duże doświadczenie. Występowałem również w innych sprawach. Do mojego Biura Poselskiego przychodzi bardzo duża liczba ludzi, którzy skarżą się na wymiar sprawiedliwości. Czy możemy coś z tym zrobić? Niewiele.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#KrzysztofMaciejewski">Zakończę moją wypowiedź, wspominając o pewnym przypadku. Jest mi on dobrze znany. Sądzę, że jest znany całej Polsce. Jednemu z prokuratorów rejonowych przedstawiono zarzut. Zrobili to inni prokuratorzy – fachowcy. Jeśli chcemy postawić prokuratora przed sądem, trzeba najpierw odebrać mu immunitet. Wszyscy o tym wiemy. Jednak koledzy nie pozwolili odebrać mu immunitetu. Jest to skandal dotyczący wymiaru sprawiedliwości. Jeśli prokurator, któremu postawiono zarzuty, nie jest winny, to ci, którzy przedstawili mu zarzuty, powinni być odsunięci od pracy. Oznaczałoby to, że nie nadają się do wykonywania tego zawodu. Życzyłbym sobie, żeby wszystkie uwagi zgłoszone w trakcie dyskusji o tym nieszczęsnym przypadku służyły rozwijaniu innego sposobu myślenia. Nie można myśleć ciągle tak samo, w taki sposób, jak 20 lat temu. Współczuję państwu. Dobrze, że pomimo waszego bólu próbujecie coś jeszcze w tej sprawie zrobić dla innych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panie pośle. Proszę o zabranie głosu posła Jerzego Kozdronia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyKozdroń">Na dzisiejsze posiedzenie Komisji przybyli pokrzywdzeni Olewnikowie, którzy mają wielki żal z powodu krzywdy wyrządzonej im przez państwo. Siostra nieżyjącego Olewnika mówi wprost, że nie wierzy w to państwo i jego organy. W związku z tym powstaje pytanie, które należy zadać na kanwie dzisiejszego spotkania. Jak uwiarygodnić to państwo? Wydaje się, że konwencja przyjęta przez przewodniczącego Komisji, zgodnie z którą zabierają głos poszczególni wysocy funkcjonariusze i mówią, że to nie ja, to mój poprzednik albo mój następca, mnie tam nie było, to nie mój zakres czynności, jest postępowaniem bardzo niemęskim. Mam o to pretensje do pana przewodniczącego. Uważałem, że jako posłowie powinniśmy zadać pytania przedstawicielom prokuratury i Ministerstwa. Dopiero na te pytania udzielaliby odpowiedzi w szerszym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyKozdroń">Chciałbym zadać pytania prokuratorowi generalnemu i ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. Sprawa Olewników wypłynęła dzięki mediom. Powstaje pytanie, czy takich spraw jest więcej? Czy nie mamy więcej spraw, w których kardynalne błędy zostały popełnione przez prokuraturę lub Policję? Czy w zakresie tych niepowodzeń podjęto jakieś działania? Pan generał Rapacki powiedział, że udaje nam się schwytać 90 proc. sprawców takich przestępstw. Jednak 10 proc. ciągle jest nieuchwytnych. Czy coś robi się w tym zakresie? Czy pod tym kątem analizowane są wszystkie niepowodzenia? Czy w Polsce mamy więcej osób, które prowadziły tak niefrasobliwie postępowania, jak osoba, o której mówił pan Olewnik? Czy jest więcej osób, które tak samo się zachowywały i popełnione przestępstwa wyświetlały w sposób operacyjny?</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JerzyKozdroń">Nasunęła mi się także inna sprawa. Ta sprawa pokazuje, że mieliśmy do czynienia z kardynalnym brakiem nadzoru ze strony zwierzchników nad prowadzonym śledztwem. Nie widać tu działań Komendy Wojewódzkiej Policji ani prokurator wyższego szczebla. Gdyby nadzór wcześniej wkroczył w to postępowanie, być może udałoby się uratować życie nieżyjącemu Olewnikowi. Chciałbym, żeby prokurator generalny i minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzieli na następujące pytania. Czy nastąpiły jakieś zmiany w zakresie uregulowań wewnętrznych i nadzoru? Czy jakieś zmiany zostały wprowadzone w tym zakresie po sprawie Krzysztofa Olewnika? Czy zwiększono nadzór? Czy prowadzone postępowania są sprawdzane? W tym śledztwie doszło do kilkudziesięciu kardynalnych błędów. Stało się to przy zaniechaniu ze strony zwierzchników. Czy prowadzone są analizy innych spraw, o których w tej chwili nie wiemy? Do niedawna nie wiedzieliśmy także o sprawie Olewników. Mam na myśli analizę spraw pod kątem zaniechań i braków w działaniach Policji i prokuratury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panie pośle. Proszę o odpowiedź prokuratora Staszaka. Później odpowie także minister Rapacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarekStaszak">Nie jest mi wiadomo o tym, żebyśmy mieli do czynienia z podobną sprawą prowadzoną przez prokuraturę. Mam na myśli skalę uchybień, które zostały popełnione, a także czas, w którym zostały one popełnione. Chyba byłbym samobójcą, gdybym powiedział, że na pewno w tej chwili w prokuraturze nie ma sprawy, w której nie można byłoby znaleźć uchybień. Nie ma wątpliwości, że w sprawach możemy znaleźć mniejsze lub większe uchybienia. Mówię o tym, że skala tych uchybień jest zupełnie nieporównywalna. Nie przypominam sobie, żebyśmy prowadzili jakąś inną sprawę, w której w takiej skali obciążeni byliby prowadzący postępowanie lub to postępowanie nadzorujący. Takiej sprawy sobie nie przypominam. Bez wątpienia w ramach nadzoru prokuratorskiego znajdowane są sprawy, w których doszło do pewnych uchybień. Staramy się tego typu uchybienia eliminować. Pytał pan, czy zmienił się system nadzoru. Jeśli dobrze rozumiem, chodzi panu o to, czy doszło do zmiany, w związku z tym postępowaniem. Jeśli chodzi o formalną stronę nadzoru, czyli o przepisy, które regulują nadzór prokuratorski, to nie sądzę, żeby istniała potrzeba ich radykalnej zmiany. Jeśli przyjrzymy się problemowi na kanwie tej sprawy, to możemy stwierdzić, że zawiodły nie tyle uregulowania formalne dotyczące nadzoru prokuratorskiego, co ludzie, którzy sprawowali ten nadzór. Dlatego winę trzeba będzie indywidualizować. Nie można powiedzieć, że system nadzoru jest zły.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MarekStaszak">Mam świadomość, że kiedy omawiamy tak emocjonalną i tragiczną sprawę, jesteśmy skłonni do uogólnień. Na pewno uogólnienia mogłyby doprowadzić do stwierdzenia, że prokuratura działa beznadziejnie. W tym momencie powiem tylko o mojej instytucji. Proszę, żeby zwrócili państwo uwagę na to, iż co roku prowadzimy miliony spraw. Są to sprawy o zbliżonym ciężarze gatunkowym, także takim, jak w przypadku tragedii, która dotknęła państwa Olewników. Nie jest to żadne wytłumaczenie, jeśli chodzi o tę sprawę. Nie chciałbym jednak, żeby zrozumieli państwo moją wypowiedź w taki sposób, że skoro wiele spraw nam wyszło, to tę jedną możemy zostawić na boku. Broń Boże, nie o to mi chodzi. Rozumiem, że całkiem naturalne jest to, że emocje odgrywają dużą rolę w dzisiejszej debacie. Prosiłbym jednak o pewną refleksję. Wśród milionów spraw prowadzonych co roku przez prokuraturę, a także wśród setek spraw, które są gatunkowo podobne, w których mamy do czynienia z podobnymi ludzkimi tragediami, są liczne sukcesy. Nie oznacza to jednak, że jeśli mamy nawet jedną porażkę, to nie należy się nią zająć i nie należy nad nią ubolewać. Moje ubolewanie w tej sprawie było jak najbardziej szczere.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MarekStaszak">Chciałbym powiedzieć, że jako prokurator krajowy absolutnie nie unikam odpowiedzialności. Na początku mojego wystąpienia powiedziałem o tym, iż uznaję ciągłość władzy państwowej. Na początku mojego wystąpienia nie mówiłem o tym, od kiedy jestem prokuratorem krajowym. Powiedziałem o tym odpowiadając na pytanie jednego z posłów. Nie mówiłem o tym w celu zrzucenia odpowiedzialności na poprzedników. Traktuję prokuraturę jako instytucję, która istnieje od lat. W imieniu tej prokuratury przepraszałem. Te przeprosiny były szczere. Nie mam jednak wpływu na to, w jaki sposób zostanie ta wypowiedź skomentowana i przyjęta przez pokrzywdzonych. Bardzo bym chciał, żeby tak to zostało odebrane przez osoby, które przepraszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o odpowiedź pana ministra Rapackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamRapacki">Pytanie dotyczyło tego, czy takich niewykrytych spraw jest więcej. Na pewno jest. Zapewne chcielibyśmy wykrywać ich jak najwięcej i być jak najbardziej skuteczni. Jednak jest to niesłychanie złożony problem. Od kilku lat na poziomie komend wojewódzkich funkcjonują wydziały i zespoły określane jako „Archiwum X”. Są to zespoły doświadczonych policjantów, którzy wracają do badania głośnych, trudnych i złożonych zbrodni, które nie zostały wykryte. Po latach tym zespołom udaje się wykryć sprawców i udowodnić im winę. Dotyczy to również porwań. Kilka lat temu wprowadzono zasadę, że sprawy porwań dla okupu są realizowane przez Centralne Biuro Śledcze. Był to wniosek sformułowany na kanwie uprowadzenia pana Krzysztofa Olewnika. Jeśli mamy działać bardziej skutecznie, to potrzeba więcej znacznie szerszych działań.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AdamRapacki">Dzisiaj robimy przegląd tego, co robi Policja. Okazuje się, że Policja robi tysiące rzeczy zbędnych, które nie prowadzą do żadnego celu, a na pewno do poprawy bezpieczeństwa. Absorbuje to czas policjantów. Z tego powodu brakuje policjantów do tego, żeby rzetelnie mogli wykonywać swoje czynności. Od wielu lat bolączką jest nadzór przełożonych nad przełożonymi. Proszę zauważyć, że kadra kierownicza wymieniana jest bardzo często. Doprowadzono do tego, że średni staż pracy w Policji wynosi 15 lat. Policja jest bardzo młoda. Proces przygotowania doświadczonego policjanta trwa przez kilka ładnych lat. Trzeba pomyśleć o ustabilizowaniu sytuacji, żeby można było wychowywać i kształcić policjantów, którzy będą mieli komfortowe warunki do pracy. Dzisiaj tego też jeszcze nie ma.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AdamRapacki">Jest to cały łańcuch spraw służących poprawie i usprawnieniu całego systemu bezpieczeństwa. Jednym z elementów tego łańcucha jest prawo. Prawo powinno być z jednej strony skuteczne, a jednocześnie takie, żeby niepotrzebnie nie absorbowało czasu pracy policjantów. Później efektem jest to, że policjantów brakuje do tego, do czego są rzeczywiście powołani. Będziemy próbowali to zmieniać, korzystając ze wsparcia parlamentarzystów. Będziemy zabiegać o stworzenie pewnych rozwiązań prawnych, w tym ustawowych, dzięki którym będzie można działać bardziej skutecznie. Na pewno chcielibyśmy, żeby uprowadzenia były wykrywane w 100 proc. Jednak często nie jest to zależne wyłącznie od samego procesu wykrywczego. Często zależy to od bardzo złożonych działań. Musimy robić wszystko, co możliwe, żeby ta skuteczność była jak największa. Na pewno będziemy to robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu panią poseł Iwonę Arent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#IwonaArent">Chciałabym zadać kilka konkretnych pytań. Kieruję je do osoby najbardziej kompetentnej, która będzie potrafiła na te pytania odpowiedzieć. Bardzo żałuję, ale prokurator Staszak prawie nigdy nie odpowiada na nasze pytania. Przejdę do pierwszego konkretnego pytania. Czy w czerwcu 2004 r. furgonetka wioząca akta sprawy Krzysztofa Olewnika jechała z Płocka do Warszawy, czy do Radomia? Jeżeli furgonetka jechała do Radomia, to dlaczego jechała przez Warszawę? Z Płocka do Radomia nie jedzie się przez Warszawę. Mam także drugie pytanie. Czy pociągnięto do odpowiedzialności policjantów z Płocka, którzy nie dopilnowali akt sprawy w trakcie ich transportu? Niedopuszczalne było to, żeby opuścili furgonetkę nawet na chwilę, kiedy wieźli te akta.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#IwonaArent">Czy jakiś funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, mający wpływ na śledztwo w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika, jest związany rodzinnie z lokalnym działaczem SLD lub z osobami zamieszanymi w porwanie Krzysztofa Olewnika? Wrócę jeszcze do wątku politycznego, gdyż taki wątek był już poruszany. Zadam pytanie w innej formie. Proszę, żeby odpowiadający potwierdził lub zaprzeczył. Proszę powiedzieć „tak” lub „nie”. Nie chcę innej odpowiedzi. Czy w materiale dowodowym można znaleźć przesłanki, żeby twierdzić, że porwanie Krzysztofa Olewnika miało charakter biznesowo-polityczny? Czy przestępstwo to popełniono nie tylko z pobudek zysku finansowego? Czy są przesłanki, żeby twierdzić, że zamieszany w porwanie Krzysztofa Olewnika jest lokalny działacz SLD? Proszę, żeby odpowiedział pan „tak” lub „nie”. Zadam jeszcze jedno pytanie. W dniu wczorajszym w Drobinie zatrzymani zostali policjanci. Prokuratura powiedziała, żeby nie łączyć tych spraw. Jestem ciekawa, w jakich konkretnych sprawach korupcyjnych przedstawiono zarzuty zatrzymanym w dniu wczorajszym policjantom. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję pani poseł. Myślę, że te pytania skierowane są pod adresem ministra Adama Rapackiego. Proszę bardzo panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AdamRapacki">Na pytania dotyczące śledztw lepiej odpowie pan prokurator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie proszę o udzielenie odpowiedzi pana prokuratora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarekStaszak">Odpowiem na ostatnie pytanie pani poseł Arent. Na pytania szczegółowe odpowie prokurator prowadzący postępowanie, prokurator Jasiński. Ostatnie pytanie dotyczyło zatrzymania policjantów w Drobinie, a więc w miejscowości, w której zamieszkują państwo Olewnikowie. Mogę potwierdzić informacje, które wcześniej przekazał mediom rzecznik Prokuratora Generalnego. Te zatrzymania nie mają związku ze sprawą uprowadzenia i zabójstwa pana Krzysztofa Olewnika, ani z tzw. odpryskami tej sprawy. Nigdy nie mówię, że tak się nie stanie. Zawsze może się zdarzyć tak, że w ramach postępowania prowadzonego w zupełnie innej sprawie ujawniony zostanie materiał dowodowy, który może dotyczyć innej sprawy. Gdyby taki wątek się pojawił, to nie mam wątpliwości, że zostanie przekazany do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która obecnie prowadzi zasadnicze postępowanie w tej sprawie. Zatrzymanym policjantom przedstawiono zarzuty o charakterze korupcyjnym. Proszę, żeby na szczegółowe pytania odpowiedział prokurator Jasiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PiotrJasiński">Podtrzymuję stanowisko wyrażone przez prokuratora krajowego. Chciałbym podkreślić, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości, które wystąpiły przy wyjaśnianiu sprawy uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, trwa. To postępowanie nabiera rozmachu. Jest intensywnie prowadzone i nadal tak będzie. Dlatego istotna jest konieczność zachowania powściągliwości w zakresie ujawniania elementów taktyki tego śledztwa, a zwłaszcza podawania ich do wiadomości publicznej. Mówił o tym wcześniej prokurator krajowy.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PiotrJasiński">Pytali państwo, czy uprowadzenie miało charakter biznesowo-polityczny, a także o powiązania rodzinne osób prowadzących wcześniej to śledztwo. Pytania dotyczyły także kradzieży radiowozu przewożącego akta postępowania w lipcu 2004 r. Są to kwestie, które badamy. Na pewno zostaną wyjaśnione. Z pewnością odpowiedzi na te pytania zostaną udzielone zarówno w formie decyzji merytorycznych, a także w formie ich upublicznienia na użytek opinii społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RyszardKalisz">Czy minister Rapacki chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AdamRapacki">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RyszardKalisz">Pytano m.in. o samochód, który został ukradziony wraz z aktami. Bardzo proszę, żeby na to pytanie odpowiedział komendant Szczerbak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PiotrJasiński">W tym zakresie prowadzone było postępowanie. Dotyczyło ono niedopełnienia obowiązków służbowych w zakresie nadzoru nad materiałami z tego postępowania wobec dwóch policjantów, którzy winni nad nimi taki nadzór sprawować. Samochód został skradziony w Warszawie. Wydaje mi się, że w tej chwili drugorzędną kwestią jest to, dokąd ten samochód miał się przemieszczać i dokąd się przemieszczał, zanim został ukradziony. Postępowanie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez tych policjantów zostało wcześniej umorzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardKalisz">Jest to bardzo ważna sprawa. Dlatego proszę o wyjaśnienie tej sprawy przez generała Leszka Szredera, który w czerwcu 2004 r. był komendantem głównym Policji. Proszę, żeby od razu wyjaśnił pan, co później stało się z tymi aktami. Czy wszystkie akta zginęły? Bardzo proszę o przybliżenie posłom tych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#LeszekSzreder">Na wstępie ja także chciałbym przeprosić, chociaż zrobił to już minister Rapacki. Wolno mi to zrobić, jako emerytowi. Z żalem wyrażam również słowa skruchy za fatalne działania Policji podjęte w tej sprawie, które doprowadziły do określonych skutków. Chciałbym nieco uporządkować wydarzenia pod względem chronologicznym. Chciałbym przypomnieć, że w 2001 r. byłem komendantem w Gorzowie Wielkopolskim. W 2002 r., aż do 2003 r. byłem w Gdańsku. Wraz z panem generałem Szczerbakiem trafiliśmy do Komendy Głównej Policji w dniu 28, a może nawet 29 października 2003 r., a więc ponad 2 lata po tym porwaniu.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#LeszekSzreder">O ile dobrze pamiętam, to pierwszy rzeczywisty kontakt z tą sprawą miałem właśnie wtedy, gdy nastąpiła kradzież tego samochodu. Jeśli dobrze pamiętam, to funkcjonariusze jechali wtedy na czynności procesowe. Byli w prokuraturze, a później realizowali jakieś czynności w Warszawie. Wiem o tym z wyjaśnień, które były wtedy składane. Wtedy miałem pierwszy kontakt z tą sprawą. Wtedy zajęliśmy się tą sprawą głębiej. Nie dawało nam spokoju, dlaczego zginął samochód z aktami. To zdarzenie było zbieżne z wizytą państwa Olewników u ministra i telefonem ministra Rapackiego. Wszystko działo się mniej więcej w tym samym czasie. Właśnie wtedy trafił na moje biurko meldunek o kradzieży auta z aktami. Także wtedy zapadła decyzja o powołaniu kolejnej grupy interdyscyplinarnej, tym razem ze szczebla Centralnego Biura Śledczego. Nadzór nad tą grupą sprawował jeden z zastępców dyrektora Centralnego Biura Śledczego. Grupa ta została powołana – co chciałbym podkreślić – żeby przeprowadzić dalsze rzetelne czynności. Byłem głęboko przekonany, że tak się stanie.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#LeszekSzreder">Wiemy o tym, gdyż już to mówiono, że w sprawach kryminalnych, w tym w sprawach porwań, niektóre czynności zaniedbane na początku są w praktyce nie do odtworzenia. Proszę pamiętać o tym, że wtedy zginęły akta sprawy. Było to chyba 16 tomów. Nie potrafię tego dokładnie określić. W każdym tomie jest ok. 200 stron. Tak się składa akta. Było to razem ok. 3200 stron dokumentów. Funkcjonariusze musieli uporządkować te akta wspólnie z prokuraturą. Musieli uporządkować cały materiał w tej sprawie i odzyskać wszystko to, co było możliwe, jeśli było to możliwe. Musieli dalej prowadzić różne czynności. Proszę zważyć na ogrom tego, co mieli do zrobienia. Sprawę tę pozostawiam do dzisiejszej oceny prokuratury. Być może jednak także ta grupa popełniła w toku tych czynności jakieś błędy.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#LeszekSzreder">Chcę jednak wyraźnie podkreślić, że po wizytach państwa Olewników, po rozmowie z ministrem Kaliszem i ministrem Brachmańskim, po przedstawieniu mi tej sprawy przez generała Szczerbaka i dyrektora Centralnego Biura Śledczego podpisałem rozkaz o powołaniu nowej grupy. Ta grupa miała tylko jeden cel. Było nim wykrycie sprawców oraz ewentualne uwolnienie Krzysztofa Olewnika. Dzisiaj już wiemy, że na uwolnienie było już za późno. Jednak w moim przekonaniu w niczym nie zmieniło to determinacji tej grupy do wykrycia sprawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu posła Roberta Węgrzyna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RobertWęgrzyn">Sprawa jest tak bulwersująca, że trudno jest się uspokoić, kiedy słyszy się wypowiedzi wszystkich przedmówców. Chciałbym zadać dwa pytania. Pierwsze z nich kieruję do prokuratora krajowego. To samo pytanie chciałbym skierować do pełnomocników rodziny Olewników. Natomiast drugie pytanie będzie skierowane tylko do Prokuratora Krajowego. Jednak zanim zadam te pytania, chciałbym powiedzieć kilka słów tytułem wstępu. Śmiem przypuszczać i podejrzewać, że gdyby nie śmierć pozostałych osób, to dzisiaj nie spotkalibyśmy się na tej sali. U nas musi zdarzyć się wielka tragedia. Dopiero wtedy media i organy ścigania zaczynają się sprawą interesować. Bardzo uważnie wysłuchałem wypowiedzi siostry pana Olewnika. W tej wypowiedzi padło pewne pytanie, a także roszczenie w stosunku do nas. Co możemy zrobić na przyszłość?</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#RobertWęgrzyn">Kiedy uprowadzony został członek rodziny Olewników, rodzina zwróciła się do Policji, ale odbiła się jak od ściany. Kiedy zwróciła się do prokuratury, także odbiła się jak od ściany. Rodzina zwróciła się do ministra spraw wewnętrznych i administracji i także odbiła się jak od ściany. W związku z tym pytam. Do kogo mieli się zgłosić? Czy do mafii zza wschodniej granicy? Może wtedy szybciej załatwiliby tę sprawę. Zwracali się do polskich organów ścigania. Dzisiaj słyszymy przeprosiny. Dziś mówi się o błędach. O błędach można mówić wtedy, kiedy rodzina zwraca się do organów ścigania, a organy ścigania podejmują określone czynności, ale w ich trakcie popełniane są błędy. Wtedy możemy mówić o błędach. Jednak w tym przypadku czynności w ogóle nie podjęto. W takim przypadku mówimy o zaniechaniu. Osoby winne takich zaniechań powinny stanąć przed sądem. Nie powinny odpowiadać dyscyplinarnie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#RobertWęgrzyn">Kolejne ekipy polityczne będą wzajemnie zwalać na siebie to, kto i w jakim zakresie jest winny, kto jest winny za to, co się działo w latach 2001–2004, a kto za to, co działo się w latach 2005–2007, kto i na jakim etapie najbardziej zawinił. Moje pierwsze pytanie kieruję do pana prokuratora, a także do pełnomocnika rodziny Olewników. Rozumiem, że pan prokurator nie może zbyt dużo mówić na temat prowadzonych w tej chwili postępowań. Chciałbym jednak czegoś się od pana dowiedzieć. Na jakim etapie pana zdaniem popełnione zostały największe błędy? To pytanie kieruję także do pełnomocników państwa Olewników. Drugie pytanie kieruję do pana Prokuratora Krajowego. Czy wszyscy funkcjonariusze, którzy byli bezpośrednio lub pośrednio powiązani z tą sprawą, pracują do dnia dzisiejszego? Czy nadal wykonują swoje czynności służbowe? Czy przeciwko nim toczą się jakieś postępowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę prokuratora krajowego o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MarekStaszak">Pierwsze pytanie dotyczyło tego, na jakim etapie popełnione zostały największe błędy. W moim przekonaniu największe błędy popełniono na pierwszym etapie postępowania, kiedy była możliwość zabezpieczenia największej liczby śladów i uchwycenia kontaktu z przestępcami. Tak mógłbym to określić. Jest oczywiste, że nie mam na myśli kontaktów, które mogłyby doprowadzić do jakichkolwiek uzgodnień. Myślę raczej o kontakcie poprzez ślady i poprzez możliwość np. namierzenia niektórych telefonów itp. Trudno jest powiedzieć, czy ten pierwszy etap postępowania dotyczy tylko pierwszych tygodni. W zasadzie o pierwszym etapie postępowania można mówić aż do momentu przekazania okupu. Sytuacja była taka, że przez pewien czas po stronie porywaczy nic się nie działo. Myślę, że pierwszy rok śledztwa, a nawet półtora roku to okres, w którym było najwięcej zaniechań i błędów.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MarekStaszak">Jeśli chodzi o drugie pytanie, to mogę odpowiedzieć na nie tylko w odniesieniu do prokuratorów. Moja wiedza nie sięga tak daleko, żeby kompetentnie wypowiadać się na temat policjantów. Nie wiem, czy moja odpowiedź będzie dotyczyć każdego prokuratora, który wykonywał w tej sprawie jakąkolwiek czynność procesową. Zdarza się tak, że ktoś nie prowadzi postępowania, ale pomocniczo wykonuje w danej sprawie jakąś czynność procesową. Dlatego od razu zastrzegam, że nie będę mówił o prokuratorach, którzy incydentalnie coś robili w tej sprawie. Będę mówił o takich prokuratorach, którzy zajmowali się tą sprawą przez jakiś czas, prowadząc ją bezpośrednio bądź ją nadzorując. Z tej grupy wszyscy prokuratorzy nadal pełnią służbę w prokuraturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Kto z pełnomocników rodziny odpowie na zadane pytanie? Pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Bogdan Borkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#BogdanBorkowski">Wypowiem się w imieniu obu pełnomocników, w tym także w imieniu mecenasa Wilka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RyszardKalisz">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#BogdanBorkowski">Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym najpierw odpowiedzieć na pytanie dotyczące kradzieży radiowozu. Chciałbym uzupełnić informacje na ten temat o dość istotną wiedzę. Komendant Szreder twierdzi, że miały być wykonywane jakieś czynności i dlatego w radiowozie przewożono akta. Tak nie było. Na czynności akt głównych się nie wozi. Było to 16 tomów akt. Te akta na polecenie ministra sprawiedliwości pana Kurczuka oraz prokuratora krajowego pana Napierskiego były przewożone do Warszawy, w celu podjęcia czynności przeniesienia sprawy do Olsztyna. Tej sprawy dotyczy nasz zarzut. Już wtedy ktoś mógł spowodować zahamowanie tych czynności. Dlatego wyraźnie zarzucamy, że do tej sprawy organy ścigania i prokuratura nie przyłożyły należytej wagi.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#BogdanBorkowski">Jeśli chodzi o największe uchybienia w postępowaniu przygotowawczym, to zgadzam się z prokuratorem krajowym, że największe błędy popełnione zostały na początku. Wśród nich jako pierwszą wymieniłbym błędną hipotezę postawioną w tej sprawie. Ta hipoteza dominowała w tym postępowaniu przez wiele lat. Śmiem twierdzić, że na pewno dominowała ona do czasu zabójstwa Krzysztofa. Hipoteza ta dotyczyła samouprowadzenia. Dopiero później, na nasze żądanie, nieśmiało pojawiła się inna hipoteza. Rodzina państwa Olewników własnym sumptem, za własne pieniądze spowodowała, że Instytut Ekspertyz Sądowych im. profesora Sehna w Krakowie wykonał ekspertyzę charakterologiczną sprawców. Dopiero wtedy pojawiła się możliwość uwzględnienia w śledztwie innej hipotezy, że było to uprowadzenie dla okupu. Te błędy nakładały się na siebie.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#BogdanBorkowski">Do najważniejszych błędów zaliczyłbym ponadto brak właściwego monitoringu środowiska przestępczego Drobina. Jest to miasteczko, z którego wywodziło się co najmniej dwóch przestępców. W tym miasteczku mieszkają 3 tys. ludzi. Wśród nich jest kilkunastu przestępców, których należało profilaktycznie przesłuchać, nawet jeśli na ich temat nie było żadnej informacji. Jednak pojawiła się informacja wskazująca na to, że dwóch z nich dokonało tego czynu. Był to ten anonim, o którym mówiono. Został on całkowicie zlekceważony przez organy ścigania, także przez tego, który powinien przeanalizować wszystkie informacje, nie tylko te, które jego zdaniem były istotne. Ta informacja była niezwykle istotna. Była istotna dlatego, że wtedy Krzysztof Olewnik jeszcze żył.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#BogdanBorkowski">Chcę przypomnieć, że jeden ze sprawców, który zeznawał w procesie przed sądem płockim powiedział, że dziwił się, gdyż był przygotowany do tego, że ktoś będzie go pytał o sprawę Olewnika. Na pewno wiedzą państwo o tym z mediów, które szczegółowo relacjonowały te wydarzenia. Jednak nikt nie zadawał mu żadnych pytań. Nie chcę w tej chwili dywagować o tym, co ten człowiek twierdził – czy funkcjonariusze, którzy go przesłuchiwali byli trzeźwi, czy nie. Jednak ten sygnał zlekceważono.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#BogdanBorkowski">Chcę powiedzieć, że do najważniejszych błędów zaliczyłbym także brak właściwej współpracy prokuratury z rodziną Krzysztofa Olewnika. Tak naprawdę źródłem bogatych informacji o sprawcach i nieprawidłowościach jest rodzina Krzysztofa Olewnika. Pamiętam kiedy prokuratorzy w Warszawie odpowiadali mi w sposób arogancki, że nie interesują ich relacje pomiędzy państwem Olewnikami a prokuraturą. Pytam: dlaczego? Pokrzywdzony jest procesowo stroną postępowania. Ma rację poseł, który powiedział tu, że faktycznie bardziej dba się o przestępcę. Nie mówię o sytuacji procesowej, gdyż zgodnie z przepisami te prawa są równe.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#BogdanBorkowski">Jednak państwo Olewnikowie mają prawo do tego, żeby w tej sprawie czuli się podwójnie pokrzywdzeni. Nikt nie słuchał informacji, które mieli do przekazania. Ponadto Danuta Olewnik znalazła się w kręgu osób podejrzanych w tej sprawie, gdyż ktoś sfałszował dowód. Ktoś celowo doprowadził do tego, żeby rodzinę w tę sprawę uwikłać. W tej matni rodzina Olewników tkwiła bardzo długo. Było tak do czasu, gdy sprawa została przeniesiona do prokuratury w Olsztynie. Dopiero tam podjęto tę sprawę w sposób rzetelny i zdecydowany. Nie mówię o tym, na ile wykorzystano wcześniejsze materiały operacyjne. Rzeczywiście w ciągu kilku miesięcy doprowadzono do schwytania sprawców i przedstawienia im zarzutów. Należy również pochwalić Sąd Okręgowy w Płocku, który sprawnie osądził tych sprawców. Błędy mógłbym wymieniać naprawdę długo. Jednak błędy popełnione na początku zadecydowały o tym, że Krzysztof nie żyje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu posła Zbigniewa Wassermanna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewWassermann">Wygląda na to, że zbliżamy się do końca posiedzenia. Dlatego można zreasumować, że siostra pokrzywdzonego wskazała Komisji, czym jest sprawiedliwość. Powiedziała, jakie jest pojęcie sprawiedliwości po stronie tych, którzy oczekują na nią od państwa. Miarą tej sprawiedliwości jest relacja organów państwa, w tym organów ścigania do pokrzywdzonego. Jest to niezwykle ważne, jakie znaczenie, jaką rolę w postępowaniu karnym pełni strona, jaką jest pokrzywdzony. Dlaczego tak często w polskim wymiarze sprawiedliwości pokrzywdzony stoi po drugiej stronie prowadzącego postępowanie, jako jego przeciwnik, jako natręt i osoba, która mu przeszkadza, a nie osoba będąca kapitalnym źródłem informacji, która z założenia powinna być wiarygodna i której wiedza powinna być wykorzystywana we wszystkich czynnościach w postępowaniu?</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#ZbigniewWassermann">Było tu wiele różnych wypowiedzi. Pokazują one istotę sprawy. Mówił o tym pan mecenas. W polskiej praktyce pokrzywdzony bywa pokrzywdzony po raz drugi tylko dlatego, że staje przed organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Bardzo często dzieje się tak nie dlatego, że przedstawiono tej osobie jakiś zarzut. Dzieje się tak dlatego, że osoba ta zawracała głowę organom ścigania sprawą swojego brata. Organy ścigania uznały, że pani nie jest wiarygodna. Myślę, że na tej kanwie należy sformułować pytanie o charakterze zasadniczym. Pani i rodzinie należą się przeprosiny. Jednak nie da to państwu żadnej satysfakcji. Organy ścigania dają pokrzywdzonemu satysfakcję poprzez wykonywanie czynności w sposób skuteczny, profesjonalny i szybki. Tego właśnie należy oczekiwać w sprawach, które w tej chwili są jeszcze prowadzone. Należałoby o to zapytać.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#ZbigniewWassermann">Sprawa dotycząca nieprawidłowości prowadzona jest przez 10 miesięcy. Mówimy o rażących nieprawidłowościach. Jeśli nieprawidłowości były rażące, to dlaczego nie przedstawiono zarzutów osobom, które się ich dopuściły? To byłaby sprawiedliwość. Nie jest nią to, że kilkunastu osobom niezwiązanym z istotą tej sprawy przedstawiono zarzuty. Gdzie są osoby, które mogły być mocodawcami? Gdzie są osoby, które mogły być pomocnikami w tej sprawie? Gdzie są osoby, które mogły być poplecznikami? Gdzie są ci, którzy dopuścili się rażących zaniedbań obowiązków służbowych? Tego właśnie dotyczy pytanie o sprawiedliwość. Odpowiedź na te pytania wystarczyłaby zamiast słowa „przepraszam”. Tak powinna wyglądać dobra reakcja. Myślę, że właśnie tego pani oczekiwała. Pytali państwo o to, co dalej. Jest oczywiste, że ani pani, ani rodzinie nikt nie zwróci tego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#ZbigniewWassermann">Słusznie zwróciła pani uwagę na to, że z tej sprawy powinno wyniknąć coś na przyszłość. I to pierwsza uwaga, która dotyczy roli i znaczenia pokrzywdzonego. Nie chodzi tu o regulacje prawne. Chodzi o to, czy relacje, praktyka i stosunek policjantów i prokuratorów do osób pokrzywdzonych jest właściwy? Dlaczego nie ma reakcji, kiedy strona skarży się, że te relacje są chore lub złe? Często wynika to z arogancji, poczucia wyższości, monopolu na wiedzę i pewność, że są to jedyne słuszne rozstrzygnięcia. Jest to problem, który na kanwie tej sprawy powinien zostać zauważony i rozwiązany. Kolejna kwestia dotyczy tego, że potrzebna jest reakcja w postaci zbadania wszystkich tego typu spraw. Należy zbadać, czy w innych sprawach nie popełniono tego typu błędów i zaniechań. Dlaczego ich wynikiem ma być śmierć kolejnego człowieka? Dokumenty są w państwa rękach. Trzeba je przejrzeć.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#ZbigniewWassermann">Powstaje pytanie, czy jeszcze coś można zmienić? Proponowaliśmy zmianę przepisów karnych. Jednak najważniejsza jest realizacja tych przepisów i sposób postępowania. Czy tego typu sprawami nie powinny zajmować się wyspecjalizowane zespoły? Mówią państwo, że są dobre standardy, że opracowali państwo sposób postępowania w takich sprawach. Wiem o tym, że nasze organy ścigania współpracowały z zagranicznymi organami ścigania. Mówi się o tym, że brytyjska policja ma w tego typu sprawach prawie 100 proc. skuteczność w uwalnianiu osób porwanych. W związku z tym chciałbym zadać pytanie. Czy były takie kontakty? Czy w jakiś sposób wykorzystano tę wiedzę? Czy wprowadzono ją do szkoleń? Myślę, że tu jest istota sprawy.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#ZbigniewWassermann">Należy spojrzeć na sprawę także z punktu widzenia wiedzy prokuratorskiej. Nie znam akt sprawy. Dość szokujące jest dla mnie stwierdzenie, że w sprawie kradzieży samochodu z aktami postępowanie zostało umorzone. Nie przedstawiono oceny. Nie wiem, czy to umorzenie było słuszne, czy nie. Słyszymy o zdarzeniu i jego okolicznościach. Wydaje się oczywiste, że ktoś powinien za to ponieść odpowiedzialność. Nikt odpowiedzialności nie poniósł. Jednak dzisiaj panowie tym się zajmują. Czy wrócono do tej sprawy? Czy zbadali państwo dlaczego w taki sposób potraktowano funkcjonariuszy? To właśnie jest pytanie o sprawiedliwość. Sprawiedliwość to także zdolność do reagowania wymiaru sprawiedliwości wobec swoich funkcjonariuszy. Tego brakuje w przekazanych Komisji informacjach. Jeśli mówimy o tym, co trzeba zmienić w przyszłości, należy wspomnieć także o tym.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#ZbigniewWassermann">Prowadzone przez 10 miesięcy śledztwo po 5 latach rażących nieprawidłowości nie powinno przynieść efektu w postaci drobnych zarzutów, dotyczących niezwiązanych ze sprawą okoliczności. Nie chodzi o to, żeby prasa monitorowała tę sprawę. Chodzi o to, żeby zapadły takie decyzje, że Komisja za jakiś niezbyt długi czas zapyta, czy wśród osób podejrzanych są takie, które dopuściły się rażących uchybień. Jak te osoby zostaną potraktowane? Czy wobec nich postępowania także zostaną umorzone? Może trzeba będzie w tych sprawach zareagować tak, jak zareagowano w stosunku do Kluski i Filipiaka, jeżeli prawo na to zezwala i są dowody. Jest to bardzo poważna sprawa. W stosunku do poważnych spraw podejmuje się działania o dużym stopniu opresyjności. Może tu także trzeba takie działania zastosować? Może należałoby zastosować je właśnie dlatego, że sprawa dotyczy policjantów i prokuratorów, którzy dopuścili się rażących uchybień. Nie będzie z tej spraw żadnej nauki na przyszłość, jeśli w odpowiedzi na pytanie „co się z nimi stało” usłyszymy, że nadal pracują. Jeśli pracują, to czekają na kolejne takie przypadki i na kolejne takie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#ZbigniewWassermann">Myślę, że niezwykle ważne jest to, żeby nie utracić tego, co jest wkładem osoby pokrzywdzonej. Myślę, że pani wystąpienie było bardzo wyraźnym sygnałem, że powinniśmy mówić o tej sprawiedliwości, która jest ważna dla ludzi, a nie o statystykach i standardach. Zazwyczaj statystyki i standardy nie rozwiązują takich spraw i nie zapobiegają tragediom. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RyszardKalisz">Do kogo kieruje pan swoje pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewWassermann">Do pana prokuratora kieruję pytanie – dlaczego umorzono postępowanie w sprawie kradzieży samochodu? Czy zbadano zasadność tego umorzenia? Dlaczego do dnia dzisiejszego nie przedstawiono żadnej spośród osób prowadzących lub nadzorujących to śledztwo zarzutów niedopełnienia obowiązków? Kiedy należy się spodziewać przedstawienia takich zarzutów? Myślę, że byłoby interesujące uzyskanie informacji – bez wchodzenia w szczegóły – jakie znaczenie dla dzisiejszych postępowań mają akta operacyjne. Wiem, że nie mogą państwo o tym mówić. Jednak chciałbym wiedzieć, czy warto było do tych akt sięgnąć. To także pokazuje pewne stojące przed panami możliwości.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#ZbigniewWassermann">Kolejna sprawa to motyw postępowania. Czy było to tylko porwanie dla okupu? Czy było tak, jak mówią media? Czy mogło to być zaproszenie do biznesu, które było „przekrętem”? Czy mogło chodzić o przejęcie części biznesu lub zmuszenie do finansowania? Ważne jest, żebyśmy wiedzieli, czego dotyczyła ta gra. Ciągle mamy do czynienia z takimi przypadkami, że te nieszczęśliwe sytuacje dotyczą świata naczyń połączonych, świata gangsterów, świata polityki i świata biznesu. Na to trzeba bardzo zdecydowanie reagować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu prokuratora Staszaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarekStaszak">Najpierw odpowiem na pierwsze pytanie, które dotyczyło umorzenia postępowania w sprawie kradzieży samochodu z aktami. W tym postępowaniu obaj policjanci, którzy jechali tym nieoznakowanym radiowozem, mieli przedstawione zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 231 par. 3 Kodeksu karnego. Postępowanie zostało umorzone wobec niepopełnienia przez nich przestępstwa. W uzasadnieniu tego uzasadnienia można przeczytać, że szkoda niematerialna, która miałaby powstać, gdyż nie chodziło tu o wartość samochodu, lecz o akta postępowania, nie wystąpiła w takim rozmiarze, w jakim można było się spodziewać. Można powiedzieć – dzięki Bogu! Był to swoisty przypadek. Wcześniej większość tych akt została skopiowana. W związku z tym ich odtworzenie było jedynie kwestią dni. Nie było potrzeby prowadzenia żmudnych postępowań, które w normalnym przypadku toczyłyby się w sprawie odtworzenia zniszczonych lub utraconych akt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewWassermann">Czy był brany pod uwagę element związany z tym, że te akta dostały się w ręce sprawców? Czy brano pod uwagę wynikające z tego zagrożenia? Przecież nie była to jedynie kwestia odtworzenia akt. Istotne było to, jaki skutek to spowodowało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MarekStaszak">W tej chwili odpowiadam jedynie na pytanie. Nie byłem autorem tej decyzji merytorycznej. Taka decyzja została podjęta w dniu 7 września 2004 r. w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście. W tej chwili mówię o tej sprawie na podstawie postanowienia o umorzenia tego dochodzenia wraz z uzasadnieniem i aktami nadzoru, które znajdowały się u nas.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#MarekStaszak">Jeśli chodzi o badanie zasadności tej decyzji merytorycznej, to zapewne wiadomo panu posłowi, że tym osobom wcześniej zostały przedstawione zarzuty we wcześniejszym postępowaniu. Mówiłem o tym nieprzypadkowo. Po upływie pół roku od prawomocnego umorzenia tego postępowania, to postanowienie stało się niewzruszalne. W związku z powyższym możliwość wzruszenia tego postanowienia, nawet gdyby doszło do tego, że ocena tej decyzji merytorycznej byłaby inna, z przyczyn prawnych nie jest możliwe. Pytał pan o wykorzystanie akt operacyjnych Policji. Mogę zdecydowanie powiedzieć, że jest to właściwy trop. Tyle tylko, że ten trop został już podjęty przez prokuratorów prowadzących postępowanie. Przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji z ust ministra Rapackiego padła kolejna deklaracja, że zdjęte zostaną wszystkie klauzule dotyczące tajemnicy państwowej w stosunku do funkcjonariuszy, którzy wykonywali czynności operacyjne nie tylko w sprawie Krzysztofa Olewnika, ale także w innych sprawach, które mogły w jakikolwiek sposób wiązać się z tą sprawą. Funkcjonariusze zostaną zwolnieni z tajemnicy państwowej. Mogę powiedzieć, że minister spraw wewnętrznych i administracji jest w pełni otwarty w sprawie dostępu prokuratury do materiałów operacyjnych w tej sprawie lub w sprawach, które z tą sprawą mogą mieć jakikolwiek związek. Te materiały zostaną nam udostępnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panu. Jako kolejny zabierze głos poseł Wojciech Wilk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WojciechWilk">Chciałbym zadać pytanie generałowi Rapackiemu. Pani Danuta Olewnik powiedziała, że był pan osobą, która po rozmowie z państwem Olewnikami spowodowała, że sprawa ta nabrała rozmachu. W tym czasie przebywał pan za granicą, w Wilnie. Dzięki pana interwencji na tę sprawę zaczęto patrzeć nieco inaczej. Jest pan osobą bardzo doświadczoną w pracy policyjnej. Dlatego chciałbym zadać panu pytania. Czy nie uważa pan, że należałoby od nowa podjąć prace nad określeniem szczegółowych zasad, którymi Policja powinna się kierować przy prowadzeniu tego rodzaju spraw? Jeśli zasad nie należy zmieniać, gdyż są dobre, to czy przynajmniej nie należy wzmocnić mechanizmów kontrolnych nad przestrzeganiem tych zasad?</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WojciechWilk">Po określonym czasie lub po wykonaniu pewnych czynności ktoś powinien sprawdzać, czy wszystko zostało dobrze wykonane. Dlaczego o to pytam? Pani Danuta Olewnik, siostra zamordowanego powiedziała, że bratu nikt życia nie zwróci. To prawda. Na zawsze pozostaną państwo w smutku. Myślę, że państwa działanie i bezkompromisowość w dochodzeniu do prawdy może spowodować to, że uda nam się wypracować rozwiązania i mechanizmy, które w przyszłości uratują komuś życie. Być może to właśnie spowoduje, że w przyszłości inne rodziny nie będą przeżywały już takich tragedii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi. Zwracam się do ministra Rapackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AdamRapacki">Metodyka jest już uaktualniana. W zasadzie została już rozbudowana, zmieniona i poszerzona. W tej chwili prowadzone są również prace analityczne nad uprowadzeniami, które nie zostały wykryte. Do tych zespołów włączamy ludzi z „archiwum X”. Pochylamy się nad tymi sprawami po raz kolejny, chociaż są to sprawy nawet sprzed kilku lat. Na pewno możemy podziękować rodzinie. To właśnie dzięki niej zaczęto się zastanawiać nad tym problemem w znacznie szerszy sposób niż w przeszłości. Jest to sprawa bulwersująca wszystkich. W tej chwili dla Policji jest to jeden z najważniejszych, najbardziej priorytetowych tematów. Jest to jedno z najpoważniejszych przestępstw, do którego przywiązujemy ogromną wagę.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#AdamRapacki">Niesłychanie ważne jest również podejście Policji i prokuratorów do ofiar. Gdyby w tym przypadku współpraca ze strony Policji była lepsza i większe było zaufanie do rodziny, to na pewno sprawa mogłaby zakończyć się inaczej. Z tej sprawy wyciągamy smutne wnioski. Jednak takie wnioski dla organów ścigania zostały wyciągnięte. Pomysły związane z tymi wnioskami są już w tej chwili wdrażane w całej Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu panią poseł Lidię Staroń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#LidiaStaroń">Zamordowano człowieka. Zamordowano go dlatego, że pozwoliło na to państwo. W czasie, gdy można było jeszcze powstrzymać morderców, wystarczyła tylko normalna rzetelność organów, które odpowiadają za prowadzenie konkretnych spraw. Wystarczyła rzetelność konkretnych osób. W trakcie wypowiedzi moich przedmówców zastanawiałam się nad tym, dlaczego w tej sprawie było tyle nieprawidłowości. Dlaczego zdarzyła się ta straszna, wstrząsająca sytuacja? Nasunęło mi się pewne pytanie. Była to moja pierwsza myśl. Zastanawiałam się nad tym, czy któryś z przestępców był informatorem Policji. Może właśnie dlatego ta grupa bardzo silnie chroniła tego człowieka. Może tak nie było. Czy w takim kierunku Policja i inne organy rozpatrywały tę sprawę? Gdyby podjęte zostały podstawowe czynności, polegające np. na badaniu DNA włosa i powiązano to z kartą telefoniczną, którą wykorzystano do rozmowy w sprawie okupu, może byłoby zupełnie inaczej. Mówiono o anonimie, którego naczelnik dzisiaj nie pamięta. Podobno jest jednak notatka wskazująca, że taki anonim był. Gdyby nie te błędy, to pan Krzysztof Olewnik nadal by żył. Było to możliwe, gdyby zabezpieczono banknoty, gdyby sprawdzono bilingi, gdyby nagrywano rozmowy, gdyby, gdyby, gdyby...</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#LidiaStaroń">Nie mieliśmy do czynienia z jedną nieprawidłowością. Było ich tak dużo, że należy zastanowić się, o co tu chodzi. Czy był to wpływ układu lokalnego? Może to wpływ jakiegoś szerszego układu? Czy powodem były istniejące powiązania? Być może były jakieś powiązania korupcyjne, które doprowadziły do tego, że stało się to, co się stało. Patrzymy na niemoc instytucji powołanych do prowadzenia tych działań oraz na kardynalne nieprawidłowości. Należy zapytać, gdzie był wtedy nadzór? Państwo Olewnikowie przez te lata do wszystkich docierali. Wszędzie zostawiali swoje ślady. Wszędzie zostawali pisma. Wszystko można było sprawdzić wcześniej. Minęło wiele lat.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#LidiaStaroń">Zadam także inne pytanie. Czy takich Krzysztofów Olewników nie było w Polsce więcej? Nie chodzi mi o to, ile spraw nie zostało wykrytych. Chodzi mi o inną sytuację. Mamy tu rodzinę, która jest zdeterminowana, która dąży do ujawnienia prawdy i przez lata domaga się sprawiedliwości. Woła o nią. Ginie najbliższa im osoba. Prawdopodobnie ta sprawa będzie miała właściwy finał. Ale przecież są inne sprawy, które nie zostały wykryte. Są sprawy, w których nigdy nie dowiemy się, jaka była rola organów powołanych do tego, żeby chronić ofiarę i ścigać przestępców. Czy takich spraw nie ma więcej? Być może takie sprawy odnajdzie nadzór lub ktoś inny. Jaka jest skala takich spraw?</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#LidiaStaroń">Chciałabym zadać także inne, konkretne pytanie. Wcześniej pytałam o to, czy możliwa jest teza, że w tej sprawie w grę wchodził jakiś informator. Teraz chciałabym zadać inne pytanie. Kto i dlaczego upoważnił z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu z siedzibą w Płocku do wykonania czynności? Przecież ten człowiek nie był członkiem grupy śledczej. Jednak był organizatorem imprezy, która odbywała się krytycznego dnia. Chciałabym także dowiedzieć się, czy akta, które zginęły wraz z samochodem, kiedykolwiek się znalazły? Czy znalazła się chociaż część tych akt? Czy odnaleziono je w całości? Czy te akta po prostu zaginęły i nigdy nie zostały odnalezione?</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#LidiaStaroń">Ostatnie pytanie ma charakter bardziej ogólny. Pytanie to kieruję do pana ministra. Mając na uwadze to, co usłyszeliśmy i to, co już w tej chwili wiemy, to co nas bulwersuje i co jest porażające, chciałabym zapytać co zrobić, żeby takie błędy więcej się nie powtarzały? Coś należy zmienić, chociażby tylko w pewnym wymiarze. Jakie zmiany Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przewiduje w zakresie nadzoru? Co należy zmienić, żeby nadzór nie był iluzoryczny, lecz faktyczny? Jeżeli człowiek zwraca się ze skargą do organów państwa, powinien otrzymać konkretną pomoc. Chciałabym także zapytać o szkolenia prokuratorów, a przede wszystkim asesorów. Czy Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje w tym zakresie jakieś zmiany? Moim zdaniem dość często patrzymy na różne zachowania niedouczonych asesorów. Wydaje się, że tryb ich szkolenia nie jest wystarczający. Czy w tym zakresie przewidywane są jakieś zmiany? Ostatnie pytanie dotyczy odpowiedzialności osób, które przyczyniły się do sytuacji, jaka zaistniała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana ministra Rapackiego o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AdamRapacki">Myślę, że pytania były raczej skierowane do prokuratury i do prokuratora krajowego. Pytała pani, czy był informator w Policji. Na dzień dzisiejszy nie mamy takich informacji. Materiały operacyjne zostaną przekazane prokuraturze w całości. Dopiero wtedy będzie można je analizować i sprawdzić, czy w grupie pracującej nad tą sprawą był ktoś, kto jednocześnie mógł mieć związek ze sprawcami. Do tej pory takich wskazań nie ma. Być może dogłębna analiza materiałów operacyjnych przez policjantów z Biura Spraw Wewnętrznych da na to pytanie inną odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AdamRapacki">Czy takich spraw było więcej? Może być więcej spraw tego typu. Taką sprawą może być np. sprawa generała Marka Papały. W tej sprawie czynności prowadzone są od wielu lat przez zespół prokuratorsko-policyjny. Takich spraw może być jeszcze kilka. Mam na myśli niewykryte do tej pory sprawy dotyczące uprowadzeń. Te sprawy są w tej chwili analizowane przez zespoły policyjno-prokuratorskie. Problem polega na tym, żeby tego typu spraw było jak najmniej. Do tego ma się przyczynić proces wyciągania wniosków, szkolenia Policji i prokuratorów, pewnej specjalizacji, a także zmian w metodyce postępowania. Robimy to dlatego, żeby takich spraw więcej nie było. Kolejną kwestią był nadzór ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Minister jest cywilnym organem sprawującym nadzór nad Komendantem Głównym Policji, który jest organem. Nadzór merytoryczny nad sprawą sprawuje Komendant Główny Policji oraz jego sztab, czyli Komenda Główna, a więc podlegli mu policjanci. Kiedy minister uzna, że coś jest problemem, może wydawać Komendantowi Głównemu dyspozycje. W taki sposób sprawowany jest nadzór przez ministra nad Policją.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#AdamRapacki">Natomiast nad postępowaniami czy śledztwami nadzór w większym stopniu sprawuje prokuratura. Ważnym problemem w zakresie nadzoru jest to, żeby istniała stabilizacja kadry kierowniczej. Proces doboru kadry kierowniczej powinien odbywać się na podstawie wiedzy, doświadczenia i umiejętności kandydatów, a nie znajomości, jak często się zdarza. To gwarantuje, że nadzór może być sprawowany właściwie. W zasadzie nadzór ciągle kuleje. Dzisiaj także mamy takie sytuacje, że dochodzi do ważnego zdarzenia, a kiedy zastępca komendanta głównego telefonuje do komendanta wojewódzkiego, okazuje się, że niewiele on wie na temat tego zdarzenia. Nadzór ciągle kuleje. Dlatego konieczne jest permanentne naciskanie na podwładnych, i to we wszystkich pionach. Próbujemy to usprawnić. Chcemy, żeby odpowiedni przełożeni czuli się odpowiedzialni za to, co dzieje się na podlegającym im terenie poszczególnych powiatów, gmin, województw, a także całego kraju. Na pewno to modyfikujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana prokuratora o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MarekStaszak">Rozumiem, że jedno z pytań dotyczyło tego, czy odnalazły się akta skradzione wraz z samochodem. Informuję, że te akta nie odnalazły się. Kto zezwolił na udział policjanta z pionu postępowań administracyjnych na udział w pierwszych czynnościach procesowych? Zezwolili na to jego przełożeni, powołując się na dobre relacje tego policjanta z rodziną państwa Olewników. Rozumiem, że chodziło o ówczesne relacje, gdyż nie wiem, jakie były te relacje później. Policjant ten został dość szybko wycofany z tych czynności. Nie mam wątpliwości, że ta decyzja była niezasadna. Nie chodziło nawet o to, że ten policjant nie zajmował się sprawami dochodzeniowo-śledczymi, choć na pewno to też miało duże znaczenie. Przede wszystkim nie powinien tego robić dlatego, że był uczestnikiem tego spotkania towarzyskiego, a tym samym potencjalnym świadkiem, w sprawie przynajmniej niektórych okoliczności poprzedzających porwanie.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#MarekStaszak">Rozumiem, że pytała pani o szkolenia asesorów. Jeśli dobrze zrozumiałem pani wypowiedź, to zgłosiła pani zastrzeżenia co do szkolenia asesorów prokuratorskich. Chciałbym państwa prosić o pewien umiar w budowaniu na jednym lub nawet kilku zdarzeniach opinii, które powinny spowodować zmiany we wszystkim – w regulaminach, procedurach itp. Chętnie wysłucham każdej opinii, a zwłaszcza posłów, na temat popełnianych błędów w szkoleniach. Proszę jednak błędów ludzkich nawet popełnionych przez dobrze wyszkolonych asesorów nie przekładać na to, że wszyscy asesorzy są źle szkoleni i nie wiedzą, co robią. Nie zawsze tak jest. Popełniane są błędy. Popełniają je zarówno asesorzy, jak i doświadczeni prokuratorzy. Popełniają je także prokuratorzy z krótkim stażem. Niekoniecznie winy za to należy doszukiwać się w procedurach. Czasami mamy do czynienia z zachowaniami ludzi, które z procedurami mają niewiele wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#MarekStaszak">Padło także pytanie o osoby odpowiedzialne. Jednak na tym etapie sprawy jest to pytanie retoryczne. Już wcześniej wspominałem o tym, że dopóki nie przedstawimy komuś zarzutu, to nawet nie mamy prawa do tego, żeby mówić, że ta osoba jest potencjalnym podejrzanym. Zadeklarowałem na początku posiedzenia, że czynności procesowe w tej sprawie są prowadzone. Będą one realizowane także w tym tygodniu. W najbliższym czasie będziemy mogli przekazać państwu i opinii publicznej pewne informacje na temat postępów w tym śledztwie. Myślę, że powiedziałem to dość dyplomatycznie. Proszę mi to wybaczyć. W tym przypadku obowiązuje mnie tajemnica tego postępowania, podobnie jak innych prokuratorów, którzy je prowadzą. Dlatego prosiłem państwa o wyrozumiałość, jeśli chodzi o powściągliwość naszych wypowiedzi, gdy przedstawiałem informację o tym, jak toczą się te postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Głos zabierze przewodnicząca Beata Kempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#BeataKempa">Przysłuchuję się dzisiejszej debacie. Uważam, że słusznie wywołana została debata, która zmierza i powinna zmierzać, jeśli chodzi o cel działania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w kierunku nakreślonym częściowo w oświadczeniu pani Danuty Olewnik. Pani Danuta Olewnik sformułowała jedną dobrą tezę. Powiedziała, że z tego typu zdarzeń trzeba wyciągać wnioski. Chodzi o to, żeby takie zdarzenie jak śmierć niewinnego człowieka nie zostało zmarnowane. Prosiła nas o to, żebyśmy zastanowili się nad zmianą przepisów. Mówiła o wysokości kar grożących za porwanie. Mam pytanie do prokuratora Staszaka. Jakie są zamiary w tym zakresie Ministerstwa Sprawiedliwości? Czy w Ministerstwie podjęto jakieś prace, które mają związek ze zmianą prawa karnego w tym zakresie? Czy planowane są zmiany procedury, nie tylko w tym zakresie, ale także w innym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#BeataKempa">Boleję nad tym, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie ma pana ministra Ćwiąkalskiego. Dzieje się tak po raz kolejny. Mówię to niezależnie od tego, jak pan Ćwiąkalski umówił się z rodziną państwa Olewników. Oczekiwałam, że minister Ćwiąkalski przybędzie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Chciałam zapytać go o to, czy przygotowywane są zmiany prawa, a jeśli tak, to w jakim kierunku. Mam na myśli zmianę prawa dotyczącego porwań i innych zdarzeń określonych jako zbrodnie. Nadal uważamy, że kary za zbrodnie są zbyt niskie. Chciałabym także zapytać, czy pozycja ofiary przestępstwa nadal będzie taka, jaka została określona w kodeksie z 1997 r., czyli żadna? W tym przypadku można mieć poczucie, że państwo odwraca się tyłem do ofiary przestępstwa, a przede wszystkim do pokrzywdzonego. Czy w swoich pracach przewidują państwo zmianę przepisów Kodeksu karnego oraz Kodeksu postępowania karnego w takim zakresie, żeby wzmocnieniu uległa pozycja pokrzywdzonego oraz pozycja ofiary przestępstwa? Jest to bardzo ważne. Taki wniosek wypływa z dzisiejszej dyskusji. Być może pan prokurator będzie potrafił odpowiedzieć na te podstawowe pytania.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#BeataKempa">W trakcie dyskusji padło wiele pytań. Chciałabym wzmocnić słuszne pytanie zadane przez posła Węgrzyna. Ja także chciałabym usłyszeć odpowiedź na to pytanie. Jednak do tej pory nie usłyszałam pełnej odpowiedzi. Pan poseł zapytał, czy osoby, wobec których toczy się postępowanie w sprawie obejmującej prokuratorów i funkcjonariuszy Policji, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Na to pytanie nie odpowiedział minister Rapacki. Prokurator Staszak poinformował, że prokuratorzy nadal pełnią swoje funkcje. W związku z tym chcę zapytać, dlaczego osoby te nie zostały zawieszone. Czy osoby te pozostają w polu zainteresowania w tej sprawie? Dzisiaj musimy pójść kilka kroków dalej. Dlatego ponawiam to pytanie. Czy jakikolwiek z funkcjonariuszy został zawieszony w pełnieniu czynności, nawet jeśli nie można wobec niego sformułować zarzutów? Znam obowiązujące w tym zakresie przepisy. Wiem o tym, że przynajmniej po części krępują one państwa działania. Jednak wiem o tym, że podejmując działania organizacyjne, można pewne kwestie załatwić w taki sposób, żeby nie było kolizji. Pan Olewnik słusznie podniósł w swoim oświadczeniu to, że nadal są osoby, które spokojnie pełnią różne funkcje w określonych organach. Dlatego proszę o doprecyzowanie odpowiedzi na to pytanie przez prokuratora Staszaka oraz ministra Rapackiego.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#BeataKempa">Chcę powiedzieć, że do marszałka Sejmu złożone zostały projekty ustaw, które wzmacniają pozycję ofiary przestępstwa, a przede wszystkim pozycję pokrzywdzonego lub osób wchodzących w rolę pokrzywdzonego. Będziemy apelować do marszałka Sejmu o niezwłoczne nadanie tym projektom numerów druków sejmowych i przystąpienie do pracy nad tymi projektami. Nad tymi projektami powinni pracować wszyscy posłowie, nie czekając na rozwiązania rządowe w tym zakresie. Jest to niezwykle ważna sprawa. Na rozpatrzenie oczekuje także projekt ustawy zwiększający kary za porwania. Zaproponowana konstrukcja przepisu karnego przewiduje, że porwanie będzie zbrodnią, a nie tylko występkiem. Przewiduje także zaostrzenie kar w tym zakresie. W Sejmie mamy już taki projekt. Jest to projekt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy także występować o to, żeby jak najszybciej rozpoczęły się sejmowe prace nad tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#BeataKempa">Chciałabym zgłosić pewien wniosek. Bardzo proszę o poddanie tego wniosku pod głosowanie. Myślę, że jest to ważny wniosek. Komisja powinna na dzisiejszym posiedzeniu wyjść z pewnymi konkretami. Chodzi o to, żeby pójść krok dalej, a przy tym wykorzystać nasze uprawnienia kontrolne, jakie mamy np. w stosunku do resortu sprawiedliwości. Mój wniosek dotyczy tego, żeby Komisja otrzymała informację, którą starał się na dzisiejszym posiedzeniu Komisji przekazać prokurator Staszak, na piśmie. Myślę, że prośba o przedstawienie tej informacji na piśmie jest oczywista. Nad tym wnioskiem chyba nie musimy głosować. Prosimy o przedstawienie w tej sprawie pisemnej informacji.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#BeataKempa">Mam jeszcze jeden wniosek. Chodzi o to, żeby co miesiąc, do 30 dnia każdego miesiąca, minister sprawiedliwości przesyłał do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka informację o stanie śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w sprawie śmierci pana Olewnika. Oczywiście chodzi mi o informację w takim zakresie, jaki umożliwia to dobro śledztwa. Chcielibyśmy, żeby takie informacje wpływały do Komisji niezależnie od tego, jak pan minister Ćwiąkalski umówił się z rodzicami i rodzeństwem pana Olewnika. Uważam, że Komisja powinna otrzymywać takie informacje. Jest oczywiste, że takie informacje będziemy mogli doręczać rodzinie państwa Olewników. Taki wniosek w tej chwili zgłaszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#RyszardKalisz">Poddam ten wniosek pod głosowanie po zakończeniu tury pytań. Proszę, żeby sekretariat Komisji poinformował członków Komisji, którzy wyszli, że w końcowej części dzisiejszego posiedzenia odbędzie się głosowanie. Być może zostaną zgłoszone także inne wnioski. Jeśli zostaną zgłoszone, będziemy nad nimi także głosować. O głos prosi jeszcze poseł Robert Węgrzyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#RobertWęgrzyn">W części zgadzam się z wypowiedzią poseł Beaty Kempy, że przepisy trzeba zmieniać. Jednak przepisy obowiązujące w 2001 r., ani w 2005 r., ani w 2007 r., nie zabraniały policjantom wykonywania określonych czynności. W tym przypadku problem tkwi w ludziach. W zdecydowanej większości problem dotyczy osób, które odpowiadały za swój odcinek w tej sprawie poczynając od 2001 r. Nawet w kraju, w którym obowiązują złe przepisy, ale jest dobra wola funkcjonariuszy, żeby wypełniać swoje obowiązki, przepisy nie przeszkadzają w wykonaniu obowiązków. Wystarczy dobra wiara. Właśnie o to apeluję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu poseł Marzenę Wróbel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MarzenaWróbel">W tej chwili zwracam się przede wszystkim do rodziny zamordowanego pana Olewnika. Myślę, że w tej chwili rodzina ratuje honor państwa polskiego. Walczą państwo o honor polskiego państwa, za co bardzo wam dziękuję. Prawda jest taka, że syna nic wam już nie wróci. Jednak dzięki nagłośnieniu skandalicznie prowadzonej sprawy waszego syna, być może uratujecie komuś życie. Widzimy ile bólu wiąże się z występowaniem w tej sprawie. Widzimy jak bardzo to przeżywacie. Rozumiem, że chodzi wam także o tych wszystkich, a także o te rodziny, które być może w tej chwili czekają na powrót ukochanej osoby.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#MarzenaWróbel">Zwrócę się teraz do pana prokuratora i pana komendanta. W tej sprawie przeraża mnie korporacyjny sposób myślenia. Nie jest to tylko wina ludzi. Jest to także wina mechanizmów. Może nawet niepisanych mechanizmów, które funkcjonowały w prokuraturze i Policji. Chcę zapytać o procedury kontrolne. Przerażające jest to, że to rodzina musiała po ponad roku zabiegać o zmianę prokuratury. Stało się to po roku i czterech miesiącach. Okazało się, że prokuratura prowadząca tę sprawę nie zrobiła wystarczająco dużo. Można powiedzieć, że nie zrobiła nic. To nie rodzina powinna się o to starać. Powinny istnieć mechanizmy, które działają w sposób automatyczny w sytuacji, gdy prokuratura lub Policja w danym mieście nie jest w stanie wykryć sprawców karygodnego przestępstwa – przestępstwa przeciwko życiu. To są przecież najcięższe przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#MarzenaWróbel">Przepraszam, ale nie przyjmuję takich argumentów, że zawinili ludzie. W tym przypadku zawinił także system. Być może zawiniło niestosowanie procedur kontrolnych w sytuacji, gdy takie procedury istniały. Dlatego pytam o te procedury. Ile spraw związanych z porwaniem toczy się w chwili obecnej? W ilu sprawach tego typu śledztwo trwa skandalicznie długo? Mówię o śledztwach prowadzonych od 2001 r. Ile było morderstw w sprawach związanych z porwaniem. Ile śledztw związanych z takimi morderstwami zostało umorzonych? Chcę także zapytać o procedury wewnętrzne. Co się dzieje z prokuratorami, którzy umarzają śledztwa w sprawach tego typu? Proszę o udzielenie na te pytania odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#RyszardKalisz">Do kogo skierowane jest to pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MarzenaWróbel">Przede wszystkim do prokuratora krajowego, a także do przedstawiciela Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana prokuratora o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MarekStaszak">Rozumiem, że od razu mam odpowiedzieć na pytania, które zadała przewodnicząca Beata Kempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#BeataKempa">Tak, panie prokuratorze. Bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie. Prawdopodobnie prokurator Ćwiąkalski był dzisiaj w Sejmie i kilka minut temu wyszedł. Jestem tym oburzona. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#MarekStaszak">Nieobecność ministra Ćwiąkalskiego w dzisiejszym posiedzeniu Komisji jest spowodowana wyłącznie tym, że minister brał udział w konferencji dotyczącej korupcji w sporcie. Minister już dawno przyjął zaproszenie na tę konferencję i obiecał wziąć w niej udział. Nieobecność ma związek jedynie z jego obowiązkami służbowymi, a nie z jakąkolwiek inną sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#MarekStaszak">Pytała pani o prace nad zmianą Kodeksu karnego, w tym nad zmianą przepisów dotyczących uprowadzeń. Z tego co wiem, jeśli chodzi o przepisy dotyczące uprowadzeń, Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza proponować ich zmiany. Chciałbym zwrócić uwagę na pewną sprawę. W tej chwili zagrożenie za uprowadzenia to pozbawienie wolności do 10 lat. Dodam, że chodzi tu o uprowadzenia, które wcale nie muszą kończyć się w tak tragiczny sposób. W sprawie pana Krzysztofa Olewnika mamy do czynienia nie tylko z uprowadzeniem, ale także z zabójstwem ze szczególnym udręczeniem. Jest to zupełnie inna kwalifikacja prawna. Nie twierdzę, że należy bronić sprawców tego typu przestępstw. Proszę tak mnie nie zrozumieć. Sądzę, że czasami moje słowa są nadinterpretowane.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#MarekStaszak">Ustawodawca powinien ważyć karę. Czymś innym jest uprowadzenie, nawet jeśli jest to uprowadzenie dla okupu, jeśli nie ma realnego zagrożenia dla życia lub zdrowia uprowadzonego. Zazwyczaj w taki sposób postępują sprawcy tego przestępstwa. Natomiast czymś innym jest uprowadzenie, które ma związek z innymi czynami przestępczymi, np. ze znęcaniem się, zabójstwem, usiłowaniem zabójstwa lub uszkodzeniem ciała. Wiem o tym, że jest to dyskusja na szczeblu akademickim. Jednak taka dyskusja musi przebiegać. Jestem przekonany, że nie należy wiązać tego konkretnego czynu z dyskusją o ewentualnym zaostrzeniu kar dla sprawców tego typu przestępstw. Rozumiem jednak, że jest to sprawa parlamentu, a nie moja. Jestem osobą, która ma wykonywać prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#BeataKempa">Przepraszam...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RyszardKalisz">Chciałbym, żeby pan prokurator dokończył udzielanie odpowiedzi. Proszę, żeby kontynuował pan swoją wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MarekStaszak">Jeśli chodzi o przepisy Kodeksu postępowania karnego dotyczące pozycji pokrzywdzonego lub ofiary, to wiem o tym, że w Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowywana jest ich nowelizacja. Chcę zaznaczyć, że planowana jest nowelizacja, która dotyczyć będzie zmiany Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu karnego wykonawczego, Kodeksu wykroczeń oraz Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Jest całkiem naturalne, że jeśli ta nowelizacja ma się ziścić, musi trafić do parlamentu. W tej chwili projekty są na etapie uzgodnień międzyresortowych. Tyle jest mi na ten temat wiadomo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RyszardKalisz">Ad vocem chciała wypowiedzieć się poseł Beata Kempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#BeataKempa">Parlamentarzyści wiedzą o tym, co do nas należy i co jest sprawą parlamentarzystów. Z pana wypowiedzi jednoznacznie wynika, że ta jednostkowa sprawa nie powinna wpływać na zaostrzenie kar za takie przestępstwa. Tak pan powiedział. Czy takie jest pana zdanie na ten temat, jako prokuratora krajowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RyszardKalisz">Proszę, żeby odpowiedział pan na to pytanie, ale bardzo krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MarekStaszak">Uważam, że żadna sprawa jednostkowa nie powinna mieć wpływu na progi określające wysokość kar, nawet gdyby była to sprawa najbardziej tragiczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#BeataKempa">Dziękuję. Więcej nie musi pan na ten temat odpowiadać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MarekStaszak">Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, to chciałbym, żeby moja wypowiedź została dobrze zrozumiana. Nie chciałbym, żeby była później interpretowana. Przepisy Kodeksu karnego to kwestia systemowa. Jeżeli ustawodawca uzna, że z pewnych powodów, np. z powodu częstotliwości występowania pewnych przestępstw lub ich „niedoszacowania” – brzydko mówiąc – należy podnieść te progi, to w tej sprawie nie mam niczego do powiedzenia. Będziemy stosować takie prawo, jakie uchwali polski parlament. Przestrzegam jedynie przed prostym i w moim przekonaniu niekorzystnym dla systemu prawa reagowaniem, kiedy jedyną reakcją na przestępstwo jest podniesienie kary i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#MarekStaszak">Dyskusja pokazała chyba, jak wiele czasami trzeba zrobić, żeby można było mówić o ratowaniu osób pokrzywdzonych, a przynajmniej o minimalnej satysfakcji dla tych osób. Odpowiem teraz na pytania zadane przez poseł Marzenę Wróbel. Pytała pani o to, jakie procedury kontrolne są stosowane w prokuraturze. Szczerze mówiąc nie wiem, w jaki sposób mam na to pytanie odpowiedzieć. Jest oczywiste, że jest to określone w ustawie o prokuraturze, a także w regulaminie – w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie regulaminu organizacyjnego powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#MarekStaszak">Regulują to także zarządzenia prokuratora generalnego. Jednak jest to materia, której nie da się stwierdzić w kilku słowach. Nie da się jednoznacznie powiedzieć, jak to przebiega. Na pewno mogę to pani wyjaśnić. Jednak nie wiem, które elementy kontroli czy też nadzoru panią interesują. Jeżeli sprawa objęta jest nadzorem prokuratury wyższego szczebla, to istnieje obligacja do sporządzania okresowych sprawozdań z postępów w sprawie. Istnieje możliwość udzielania wytycznych, co do postępowania prokuratorom niższego szczebla. Jest możliwość wpływania na decyzje procesowe przez prokuratora przełożonego. Mamy tego typu mechanizmy nadzorczo-kontrolne. Myślę, że nie oczekuje pani, że omówię teraz całą procedurę. Jeśli pytanie zostanie doprecyzowane, być może uda mi się na nie odpowiedzieć w sposób bardziej racjonalny.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#MarekStaszak">Pytała pani, co się dzieje z prokuratorami, którzy umarzają postępowania w podobnych sprawach. Wszystko zależy od tego, co było powodem umorzenia. Umorzenie może być np. spowodowane niewykryciem sprawców. Zawsze takie umorzenie jest porażką organów ścigania. Jednak takie przypadki zdarzają się. Umorzenie może być kwestionowane ze względów merytorycznych przez nadzór prokuratorski. Jeżeli decyzje merytoryczne dotyczące umorzenia postępowania w jakiejkolwiek sprawie są podejmowane przy oczywistej obrazie prawa, wszczynane są postępowania służbowe lub dyscyplinarne. Jest to oczywiste. Natomiast jeśli przełożony inaczej ocenia te decyzje, ale mieszczą się one w granicach autonomii prokuratora podejmującego taką decyzję, to trudno jest z tego tytułu robić prokuratorowi jakieś zarzuty. Mogę odpowiedzieć, że z prokuratorami, którzy umarzają postępowania bywa różnie. Część z nich pozostaje w służbie. Tak zdarza się najczęściej. Nikt nie ma do nich pretensji, gdyż wydali postanowienia o umorzeniu sprawy przy pełnym merytorycznym uzasadnieniu takiego postanowienia. Jeżeli wydają taką decyzję w sposób rażąco naruszający prawo, prowadzone są wobec nich postępowania dyscyplinarne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#RyszardKalisz">Pani poseł Wróbel chce zadać dodatkowe pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#MarzenaWróbel">Pomogę panu. Kiedy prokuratura wyższego szczebla zajmuje się nieudolnością prokuratury niższego szczebla? Po jakim czasie to się dzieje? Czy w takim przypadku istnieje jakiś wyznacznik czasowy? Czy normą jest to, że w takim przypadku sprawa jest przekazywana do prokuratury w zupełnie innym mieście? Nawet doświadczenie, które zdobyliśmy dzisiaj na tej sali, wskazuje, że często sprawy posuwają się do przodu wówczas, gdy zaczyna się nimi zajmować prokuratura w innym mieście. Chcę, żeby pan prokurator przedstawił także na piśmie informację na temat porwań. O tej informacji już wspominałam. Chodzi mi o porwania od 2001 r. Ile takich spraw zostało wykrytych? Ile spraw nie zostało wykrytych? Po jakim czasie te sprawy zostały umorzone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana prokuratora o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MarekStaszak">Każda prokuratura nadrzędna zajmuje się sprawą uchybień występujących w prokuraturze podległej niezwłocznie, gdy dowie się o takich uchybieniach. Nie każda sprawa prowadzona przez prokuraturę rejonową pozostaje w nadzorze prokuratury okręgowej. Mam na myśli codzienny nadzór. Są sprawy, które są jedynie co jakiś czas kontrolowane. Dzieje się to na podstawie informacji statystycznych. Trudno jest sobie wyobrazić, żeby było inaczej. W takim przypadku w prokuraturach okręgowych musiałoby być co najmniej tylu prokuratorów co w prokuraturach rejonowych, a w prokuraturach apelacyjnych taka sama liczba prokuratorów jak w prokuraturach okręgowych. Jeśli w postępowaniu występują jakieś nieprawidłowości, to nadzór reaguje na nie niezwłocznie. Przynajmniej tak powinno być. Jeśli nadzór w takim przypadku nie reaguje, to jest to także uchybienie, które występuje po stronie nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#MarekStaszak">Pytała pani, czy normą jest przenoszenie spraw do innych miast, gdy w sprawie wystąpią jakieś perturbacje. Nie jest to normą. Wszystko zależy od tego, jak oceni sytuację prokurator, który ma prawo podjąć decyzję o przeniesieniu tego postępowania do innej prokuratury. Dodam, że w tym przypadku nie tyle chodzi o inne miasto, co o inną prokuraturę. Wszystko zależy od sytuacji. W małym mieście zazwyczaj jest jedna prokuratura. Natomiast np. w Warszawie mamy kilka prokuratur rejonowych oraz dwie prokuratury okręgowe. Dlatego z tym miejscem różnie bywa. Na pewno nie jest to normą. Rzeczywiście najczęściej jest tak, że jeśli prokurator nadrzędny zdecyduje się na przeniesienie sprawy z jednej prokuratury do innej, to jest ona przenoszona do innej miejscowości. Zapewne tak to wygląda, jeśli spojrzymy na sprawę od strony statystycznej. Myślę, że ma to swoje uzasadnienie. Natomiast nie jest normą sytuacja, w której odebranie sprawy prokuraturze w Warszawie kończyłoby się przekazaniem tej sprawy do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Może tak być, ale dotyczy to głównie dużych miast.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RyszardKalisz">Czy chciała pani zadać jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#BeataKempa">Tak. Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie, czy do tej pory któryś z funkcjonariuszy lub prokuratorów został zawieszony w czynnościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana prokuratora o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#MarekStaszak">Jeśli chodzi o prokuratorów, to żaden z nich nie został zawieszony. Mówiąc to mam na myśli prokuratorów biorących udział w sprawach, które są przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#BeataKempa">Jest to jasne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MarekStaszak">Żaden z tych prokuratorów nie został zawieszony. W tej chwili nie ma żadnych podstaw do takiego zawieszenia. Dopiero zarzut natury karnej, a ściślej mówiąc wniosek o uchylenie immunitetu w celu późniejszego przedstawienia zarzutów, mógłby stworzyć możliwość do zawieszenia takiego prokuratora w czynnościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RyszardKalisz">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Zgłasza się poseł Arkadiusz Mularczyk oraz poseł Beata Kempa. Proszę, żeby ustalili państwo między sobą, kto zabierze głos jako pierwszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#BeataKempa">Czy te osoby pracują w takich miejscach, że nadal mogą mieć wpływ na te sprawy? Mówię także o apelacji. Czy może zachodzić obawa, że takie osoby nadal będą miały wpływ na te sprawy? Proszę o odpowiedź na takie samo pytanie dotyczące funkcjonariuszy Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o zabranie głosu pana prokuratora krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MarekStaszak">Żaden z prokuratorów, o których pani myśli, nie ma żadnego związku lub styku ze sprawami, które były przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji. Uwaga ta dotyczy zarówno prowadzenia tych postępowań, jak i ich nadzorowania lub wykonywania jakichkolwiek innych czynności związanych z tymi sprawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#BeataKempa">Czy są oni w tych samych apelacjach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#MarekStaszak">Niektórzy są w tych samych apelacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#BeataKempa">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#RyszardKalisz">Głos zabierze poseł Arkadiusz Mularczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie, które ma związek z tą tematyką. Proszę, żeby na to pytanie odpowiedział pan prokurator. Kto w tym czasie był szefem prokuratury apelacyjnej oraz zastępcą prokuratora apelacyjnego? Mam na myśli prokuraturę apelacyjną, która była właściwa w tej sprawie. Jakie konkretne osoby sprawowały te funkcje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#MarekStaszak">Przepraszam, ale w jakim czasie? Czy w czasie popełnienia tego przestępstwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#ArkadiuszMularczyk">W czasie popełnienia tego przestępstwa oraz w czasie prowadzenia tego postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#MarekStaszak">Jest mi bardzo przykro, ale muszę się uchylić od odpowiedzi na to pytanie. Musiałbym sięgnąć do zasobów kadrowych i zobaczyć, jakie zmiany następowały na stanowiskach prokuratora apelacyjnego i jego zastępcy. Nie jestem przygotowany do udzielenia odpowiedzi na takie pytanie. Po prostu takiego pytania się nie spodziewałem. Na pewno od 2001 r. do 2008 r. zmieniali się szefowie apelacji, okręgów i rejonów. Nie wiem, ile osób pełniło te funkcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Jest to okręg warszawski. Czy dobrze to rozumiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#MarekStaszak">To zależy. W tej chwili nie jest to już okręg warszawski. Ta sprawa prowadzona jest w okręgu olsztyńskim, i w apelacji białostockiej. Wcześniej była prowadzona w okręgu warszawskim. Przepraszam, nie w okręgu, ale w apelacji warszawskiej. Początkowo była prowadzona w okręgu ostrołęckim, w płockim, a później sprawa była prowadzona przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Czy ta sprawa podlegała pod apelację warszawską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#MarekStaszak">Tak, pod apelację warszawską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Czy może pan ustalić, kto był wtedy szefem prokuratury apelacyjnej? Czy szefem był wtedy obecny prokurator apelacyjny pan Michalski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#MarekStaszak">Mogę to ustalić. Jeśli dobrze pamiętam, to jeśli chodzi o początek tej sprawy, wydaje mi się, że tak. Nie mam jednak w tej sprawie 100 proc. pewności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#ArkadiuszMularczyk">W czasie, kiedy doszło do tej sprawy, kiedy ta sprawa była prowadzona, szefem tej prokuratury apelacyjnej był prokurator Michalski. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#MarekStaszak">Wydaje mi się, że tak. Nie mogę jednak stwierdzić tego z całą pewnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Czy na następnym posiedzeniu Komisji odpowie pan na to pytanie z całkowitą pewnością?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#MarekStaszak">Oczywiście. Jest to możliwe do ustalenia. Można ustalić dane wszystkich prokuratorów, którzy pracowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Nie chodzi mi o wszystkich prokuratorów, tylko o prokuratora apelacyjnego. Proszę, żeby podał nam pan te dane na następnym posiedzeniu Komisji. Taką prośbę kieruję pod adresem pana prokuratora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#MarekStaszak">Dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#RyszardKalisz">Poseł Beata Kempa prosi, żeby na to pytanie odpowiedział minister Rapacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#AdamRapacki">Spośród policjantów pracujących w pierwszej grupie, którzy wykonywali w tej sprawie czynności, pięciu już nie pracuje. Nie pracuje już żadna z osób kierujących tą grupą i czynnościami. Początkowo ta grupa liczyła 12 policjantów. Pozostali pracują w Policji na różnych stanowiskach. Jeżeli będą podstawy do ich zawieszenia i przedstawienia im zarzutów, natychmiast to uczynimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Czy to już wszystkie pytania? Zgłasza się jeszcze poseł Robert Węgrzyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#RobertWęgrzyn">Chciałbym zadać pytanie pani poseł Beacie Kempie. Czy ta sprawa była pani znana w czasie, gdy była pani wiceministrem sprawiedliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#BeataKempa">Po części tak. Wiedziałam o tym na pewno, że zintensyfikowane zostały działania, co doprowadziło przede wszystkim do ujęcia sprawców i postawienia ich przed sądem. Po części miałam także do czynienia z wyjaśnieniami, których zażądałam na piśmie w sprawie związanej z samobójstwem w jednym z aresztów. W tej sprawie wyciągnięte zostały także pewne konsekwencje. Upewniłam się także, czy postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura w taki sposób, żeby w pełni zostało wyjaśnione. Chodziło o to, żeby sprawę wyjaśnić nie tylko w ramach procedur wewnętrznych więziennictwa, ale przede wszystkim w prokuraturze. Prawdopodobnie te prace nadal trwają. Dzisiaj nie mam już z tą sprawą styczności.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#BeataKempa">Obok zgromadzenia pełnej dokumentacji zażądaliśmy również informacji od nadzorującego sędziego penitencjarnego. Chodziło nam o wszechstronne wyjaśnienie tej sprawy. Jeśli już o tym rozmawiamy, to powiem, że od czasu, kiedy ja odpowiadałam za więziennictwo, zarządziłam, żeby zbierane były szersze informacje, niż tylko informacje wewnętrzne służby. Nie chciałam o tym mówić, gdyż wiąże się to z nieco polityczną wypowiedzią pana Rapackiego. Nie chciałam poruszać tego tematu, gdyż zajmujemy się całkiem inną sprawą. Jeśli wywołał pan ten temat, to proszę bardzo. Zdarzeniem nadzwyczajnym w więziennictwie, obok innych, które możemy wymienić, jest również samobójstwo lub samouszkodzenie osoby osadzonej. Zarządziłam zbieranie szerszych informacji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#BeataKempa">Wrócę jeszcze do wypowiedzi pana ministra Rapackiego. Sprawa sieradzka rodzajowo ma się nijak do sprawy tragicznej śmierci czy też zabójstwa pana Olewnika. Różnica jest taka, że ja pojechałam na miejsce. Pojechałam tam po to, żeby służba „nie ukręciła łba sprawie”. Chciałam, żeby ta sprawa została w pełni wyjaśniona. Dzisiaj przestępca staje przed sądem. Taka jest różnica. Już teraz odpowiada za czyn, który popełnił. Był to czyn haniebny, który mógł poróżnić służby. Widzę, że je poróżnił. Jest to zupełnie niepotrzebne. W tej tragicznej sytuacji ja również powiedziałam wyraźnie jako wiceminister, że jestem gotowa podać się do dymisji. Takie zdanie padło z mojej strony. Dlatego już 20 minut po tym zdarzeniu byłam na miejscu, żeby dopilnować tego, żeby Służba Więzienna udostępniła wszystkie materiały, jakie były. Chodziło mi o to, żeby w tej sprawie nie było żadnego mataczenia. Nie chciałam, żeby służba działała tak, jak czasami działają korporacje. Tak się zdarza. Jako cywilny zwierzchnik byłam tego świadoma. Dlatego nie dopuściłam do tego typu sytuacji. Dzisiaj znamy już osoby odpowiedzialne.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#BeataKempa">Nie wypowiadam się w zakresie działania prokuratora generalnego. Nie miałam takich kompetencji i nie wykonywałam takich czynności. Wszyscy wiemy z różnego rodzaju wypowiedzi, z konferencji, a także z prasy, że w tym czasie pewne działania były zintensyfikowane. Odniosły one jakiś skutek. Powiedziałam już wcześniej, że nikomu nie wróci to życia. Dlatego dzisiaj gorąco apeluję do państwa o to, żebyśmy w trybie pilnym przyjrzeli się wszystkim przepisom. Mam na myśli te przepisy, o których mówiła poseł Marzena Wróbel, czyli przepisom proceduralnym związanym z działaniem Policji i służb w tym zakresie. Sądzę, że także tu trzeba będzie zrobić kwerendę. Słyszeliśmy, że już w tej chwili jest ona robiona. Chwała państwu za to. Tak powinno być. Jednak w szczególności trzeba zmienić przepisy karne. Jest to oczywiste. Myślę, że wszyscy wyjdziemy z dzisiejszego posiedzenia z takim przeświadczeniem. Niezależnie od tego raz jeszcze proszę, żeby pan przewodniczący poddał mój wniosek pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#RyszardKalisz">Oczywiście, że tak się stanie. Czy są jeszcze inne głosy? Widzę, że zgłasza się jeszcze pełnomocnik rodziny Olewników. Proszę bardzo panie mecenasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#IreneuszWilk">Widzę, że dzisiejsze spotkanie dobiega już do końca. Dlatego chciałbym z państwem podzielić się pewną refleksją. Jest to nie tylko refleksja pełnomocnika rodziny, ale także całej rodziny. W ubiegłym tygodniu został przeprowadzony i opublikowany sondaż firmy GFK „Polonia”. W ramach tego sondażu do polskiego społeczeństwa skierowano pytanie, czy ludzie wierzą polskiemu wymiarowi sprawiedliwości i organom ścigania? Czy im ufają? Na pewno przypominają sobie państwo, że wynik tego badania był dla nas olbrzymim zaskoczeniem. Taki wynik jest również wyrazem tego, co polskie społeczeństwo odczuwa w tej sprawie. Krótko przypomnę państwu wyniki tego badania – 57 proc. polskiego społeczeństwa opowiedziało się za powołaniem komisji śledczej, a tylko 20 proc. jest temu przeciwne. W związku z tym powstaje następujące pytanie. Czy wyniki tego sondażu to wołanie o prawdę w sprawie śmierci Krzysztofa, czy raczej absolutny brak zaufania polskiego społeczeństwa, że ta sprawa zostanie wyjaśniona?</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#IreneuszWilk">W tej sprawie powstaje pytanie, na które chcieliśmy znaleźć odpowiedź. Pytanie dotyczy przede wszystkim tego, czy rząd Polski jest zdeterminowany do tego, żeby odnaleźć sprawców tego brutalnego i okrutnego zabójstwa. Każdy z nas mógł się znaleźć w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się rodzina Olewników. Ich zaufanie do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości zostało wyraźnie podważone. Wierzymy, że to zaufanie zostanie odbudowane poprzez wyjaśnienie występujących nieprawidłowości oraz dziwnych zbiegów okoliczności, które występowały w tej sprawie. Oczekujemy, że sprawa ta będzie absolutnym priorytetem w działaniach organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. W szczególności chodzi nam o organy ścigania. Oczekujemy, że w trybie pilnym odtajnione zostaną wszystkie materiały operacyjne, w tym dokumenty związane z kontrolą pracy operacyjnej. Ostatnio wielokrotnie udawało nam się rozmawiać w tej sprawie z prokuratorami, którzy wyjaśniają tę sprawę, prowadzą ją i nadzorują.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#IreneuszWilk">Rodzina Olewników utraciła zaufanie do państwa. Chcemy jednak głęboko wierzyć w to, że ta sytuacja ulegnie zmianie. Znając procedury Kodeksu postępowania karnego, a także istniejące realia, wyznaczyliśmy okres 2–3 miesięcy na to, żeby zapytać o wyniki. W temacie dzisiejszego posiedzenia Komisji, a także w zaproszeniu na to posiedzenie rodziny Olewników widoczna jest troska polskiego parlamentu o to, żeby tego rodzaju sytuacje w Polsce nie powtarzały się. Przyjmujemy, że oznacza to również, iż polski parlament udziela rodzinie Olewników pełnego wsparcia w dążeniu do odkrycia prawdy i pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich winnych, niezależnie od tego, jakiej partii są członkami, jakie stanowisko pełnili lub będą pełnić.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#IreneuszWilk">Pytamy dzisiaj także o system i model zwalczania przestępczości zorganizowanej w Polsce, o wnioski które z tego wypływają. W imieniu rodziny Olewników, w imieniu własnym jako pełnomocnika rodziny, a także w imieniu mecenasa Borkowskiego chciałbym gorąco podziękować Komisji za zaproszenie nas na dzisiejsze posiedzenie. Wysłuchaliśmy wszystkich wypowiedzi, w których przejawiała się troska. Pojawiały się także pytania. Ufamy, że to, co państwo mówili, zostanie wcielone w czyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panie mecenasie. Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Na zakończenie ja także chciałbym podziękować wszystkim posłom i parlamentarzystom, a w szczególności rodzinie. Nie ukrywam, że nasz Klub Parlamentarny był inicjatorem zwołania dzisiejszego posiedzenia Komisji. Na pewno nie jest to jakakolwiek zasługa. Cieszymy się z tego, że również Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska złożył taki wniosek. Naszym celem nie było zdobycie poklasku opinii publicznej. Naszym celem była pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy. Nie przekonują nas zapewnienia polityków, które pojawiają się w telewizji, że tę sprawę wyjaśniają lub będą wyjaśniać. Ze swej strony deklaruję w imieniu mojego Klubu, że dajemy obecnej ekipie rządzącej w wymiarze sprawiedliwości pewien kredyt zaufania. W ciągu najbliższego miesiąca, czy dwóch, lecz nie więcej niż trzech miesięcy nie będziemy formułować wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej. Jeśli do tego czasu nie będziemy przekonani, że rzeczywista jest wola wyjaśnienia tej sprawy, to złożymy taki wniosek. Taką deklarację składam rodzinie, jej pełnomocnikom oraz opinii publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Do głosu zgłosił się jeszcze poseł Wojciech Wilk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#WojciechWilk">W imieniu własnym, a także mojego Klubu Parlamentarnego serdecznie dziękuję państwu Olewnikom za przybycie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to posiedzenie nie rozwiąże wszystkich problemów, które nawarstwiły się w tej sprawie. Myślę, że może to być jeden z małych kamyczków, który spowoduje ostatecznie to, że ta sprawa w końcu zostanie wyjaśniona. Mówiłem już o tym, że syna i brata nikt państwu nie wróci. Wierzę w to, że pan Krzysztof Olewnik stanie się pewnego rodzaju symbolem. Ten symbol spowoduje zmiany, dzięki którym może takich zdarzeń w przyszłości nie będzie mniej, ale organy państwa lepiej będą przykładały się do wyjaśnienia tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Na zakończenie chciałbym powiedzieć o sprawie, o której wcześniej mówił pan generał Adam Rapacki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Mówił o tym także generał Leszek Szreder, który w 2004 r. był komendantem głównym Policji. Chciałbym, żeby ta prawda bardzo głośno zabrzmiała. Zespół Centralnego Biura Śledczego, który powstał w 2004 r., powstał na moje polecenie wydane komendantowi głównemu Policji Leszkowi Szrederowi. W tym czasie rozmawiał z nim również pan generał Rapacki, który był w Wilnie. Nie chciałbym, żeby to gdzieś umknęło. Chciałbym, żeby wyraźnie zostało to powiedziane. O tym rozmawiał wtedy również prokurator krajowy Kazimierz Olejnik. Powstanie tego zespołu było również, jak rozumiem, decyzją i zasługą obecnego tu generała Szczerbaka. To on prowadził rozmowy z panem Rapackim i panem Olejnikiem. To właśnie oni podjęli analizę, dzięki której ta grupa powstała. Mówiliśmy już o tej grupie. Dlatego na tym skończę. Kazimierz Olejnik był osobą, która wraz z generałem Szczerbakiem konstruowała zręby tego zespołu. Chciałem, żeby zostało to dziś powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#RyszardKalisz">Chciałbym zwrócić się do ministra Rapackiego. W dniu 11 kwietnia br. wystąpiłem na piśmie do wiceprezesa Rady Ministrów ministra spraw wewnętrznych Grzegorza Schetyny z prośbą o dostarczenie kserokopii akt odznaczeniowych komisarza Remigiusza Mindy. Akta te są załącznikiem do postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 lipca. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi. Bardzo proszę o ujawnienie i opublikowanie tych akt. Należy ujawnić, kto składał wniosek i kto złożył na tym akcie podpisy. Te informacje powinny dostać się do obiegu publicznego. Prosiłem o dostarczenie mi jednej kopii tego dokumentu. Druga kopia powinna zostać umieszczona na stronach internetowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji lub opublikowana przez dziennikarzy.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#RyszardKalisz">Chcę państwu powiedzieć, że postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 lipca znalazłem w „Monitorze Polskim”. Jest tu stwierdzenie, że odznaczenia przyznane zostały na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Wymieniono tam nazwiska 1399 policjantów. Na mocy tego postanowienia zostali oni odznaczeni. Na jednej z pozycji tego wniosku znalazł się komisarz Remigiusz Minda. Chcę państwu powiedzieć, że w garnizonie Policji, w którym służbę pełni 100 tys. policjantów, na pewno znałem komendanta głównego Policji, a także niektórych innych policjantów. Jednak nigdy nie zetknąłem się z Remigiuszem Mindą. Do dnia dzisiejszego nawet z nim nie rozmawiałem. Jakiekolwiek sugestie w tej sprawie są po prostu nieuprawnione.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#RyszardKalisz">Tyle chciałem państwu powiedzieć z mojej strony. Dla mnie ta sprawa jest także bardzo emocjonalna. W tej sprawie funkcjonuje moje nazwisko. Raz jeszcze chcę powiedzieć, że dla mnie jest to także niezwykle trudne. Raz jeszcze chcę przeprosić pana Olewnika oraz panią Danutę Cieplińską-Olewnik. Być może w nawale zajęć zachowałem się wobec państwa nie tak, jak trzeba. Proszę wziąć to na karb tego, że minister spraw wewnętrznych i administracji ma naprawdę dużo pracy. Dodam, że państwa wizytą byłem trochę zaskoczony. Na pewno pamiętają państwo, że o tym, iż państwo do mnie przyjdą zostałem powiadomiony z biura przepustek. Telefonował do mnie w tej sprawie pan senator Kruszewski. Przepraszam. Rozumiem, że było to dla państwa duże przeżycie. Za tę traumę przepraszam. Chcę powiedzieć, że cała wasza sprawa dla mnie również była przeżyciem. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#RyszardKalisz">Przystępujemy do głosowania. Proszę poseł Beatę Kempę o przedstawienie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#BeataKempa">Zgłaszam wniosek, żeby minister sprawiedliwości – prokurator generalny udzielał pisemnej informacji w odstępach comiesięcznych, w terminie do 30 dnia każdego miesiąca, o stanie spraw związanych z wyjaśnieniem wszystkich okoliczności śmierci pana Krzysztofa Olewnika, a także wszystkich zaniedbań w tym zakresie. Panie prokuratorze, myślę, że pozwoliliśmy się już państwu wypowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam bardzo. Pan prokurator zgłasza się do głosu, jako zaproszony gość. Proszę pana prokuratora o wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#MarekStaszak">Nie mam nawet najmniejszego zamiaru, żeby wkraczać w kompetencje Komisji i ustalać, nad czym Komisja będzie głosowała. Chciałbym jednak poprosić, żeby zechcieli państwo zastanowić się nad sensem takiego wniosku. Czy pani przewodnicząca zdaje sobie sprawę, kto będzie obciążony przygotowaniem takich informacji? Nie będzie tego robił Prokurator Generalny. Będą to musieli zrobić prokuratorzy, którzy dziś przyjechali tu razem ze mną. Zamiast prowadzić w tej sprawie czynności, raz w miesiącu będą pisali w tych sprawach sprawozdanie. Tak to wygląda. To oni będą znali postępy w tych sprawach. Jedynie oni będą mogli kompetentnie przedstawić te postępy prokuratorowi okręgowemu, apelacyjnemu i generalnemu. Jeśli chcą państwo nałożyć dodatkowe obowiązki na tych prokuratorów, to bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#MarekStaszak">Jednak jest jeszcze druga strona tego medalu. Nie znajduję podstawy prawnej do tego, żeby komisja sejmowa zobowiązywała prokuratora generalnego do comiesięcznego raportowania w jakiejś sprawie. Jeżeli Komisja zechce zaprosić Prokuratora Generalnego na swoje posiedzenie i zobligować go do przedstawienia jakiejś informacji, to jest oczywiste, że wykonamy takie polecenie Komisji. Jednak pisemne polecenie dotyczące sporządzenia co 30 dni sprawozdań ze śledztwa moim zdaniem jest pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej. Bardzo proszę, żeby pani przewodnicząca zastanowiła się nad ewentualnym wycofaniem tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#RyszardKalisz">Do głosu zgłasza się poseł Andrzej Dera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejDera">Chciałbym zabrać głos w dwóch sprawach. Pierwsza dotyczy uwagi generalnej. Sprawa dotyczy odpowiedzi na pisemne wnioski. Ministerstwo Sprawiedliwości obiecało nam udzielenie odpowiedzi na wiele pytań, które dotyczyły innej sprawy. Nie dotyczyły one tej tragicznej sprawy. Minister sprawiedliwości zobowiązał się, że Komisja otrzyma odpowiedź na te pytania na piśmie. Upłynęło już kilka miesięcy. Jednak do dnia dzisiejszego nikt z członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka takich odpowiedzi nie otrzymał. Padały publiczne zapewnienia, ale nikt nie otrzymał odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#RyszardKalisz">Do głosu zgłasza się jeszcze poseł Beata Kempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#BeataKempa">Panie prokuratorze! Jestem oburzona pańskim wnioskiem do tego stopnia, że naprawdę zastanawiam się nad tym, czy nie zwołać spotkania posłów Prawa i Sprawiedliwości będących członkami Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Na tym spotkaniu powinniśmy zastanowić się nad pewnym wnioskiem, który będzie pana dotyczył. Niedopuszczalne jest, żeby pouczał pan posłów. Nie jest to przewidziane w regulaminie Sejmu ani w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Odsyłam pana do tych przepisów. Tyle, jeśli chodzi o podstawę prawną mojego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#BeataKempa">Druga kwestia dotyczy tego, że to pan jest prokuratorem krajowym. Dobrze wie pan o tym, że korzystając z dobrodziejstwa ustawy o prokuraturze może pan uznać, że sprawa się komplikuje i wymaga wzmocnienia. Zdarza się potrzeba oddelegowania do sprawy większej liczby prokuratorów, żeby zintensyfikować pracę w sprawie. Może to być potrzebne także dlatego, żeby przedłożyć informację parlamentowi, Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Komisja będzie interesować się tą sprawą bez względu na to, czy panu się to podoba, czy nie. Sformułowałam wniosek. Proszę pana przewodniczącego o podjęcie procedury głosowania nad tym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#RyszardKalisz">Do głosu zgłasza się jeszcze poseł Wilk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#WojciechWilk">Mam do państwa apel, żeby dzisiejsze posiedzenie Komisji w końcowej fazie nie przerodziło się w polityczną dyskusję. Myślę, że nie o to nam chodzi. Chyba wszystkim zależy na tym, żeby uzyskiwać informacje o postępach w śledztwach. Wszystkim zależy, żeby te postępowania się toczyły. Chcę zaproponować rozwiązanie kompromisowe. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy taki wniosek może zostać zgłoszony, należy zapytać Biuro Legislacyjne o opinię w tej sprawie. Jutro także mamy posiedzenie Komisji. Jeśli jest tak, jak pani mówi, to wniosek możemy poddać pod głosowanie jutro. Chodzi przecież o to, żebyśmy skutecznie uzyskiwali te informacje, a nie o to, żeby w tej sprawie doszło do jakichkolwiek „przepychanek”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#RyszardKalisz">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Sprawa jest oczywista. Taka opinia była formułowana już wcześniej w innej sprawie. Przypomnę, że chodziło wtedy o tzw. grupę trzymającą władzę. W tej sprawie sporządzona została ekspertyza prawna, w której stwierdzono, że Komisja ma prawo do żądania informacji o toczących się postępowaniach i ich efektach. Dlatego nie widzę potrzeby, żebyśmy w tej chwili zasięgali opinii ekspertów. Jest oczywiste, że nie chodzi nam o szczegółowe informacje o podjętych czynnościach, w tym np. o przesłuchanych świadkach. Nie chodzi nam o tego typu szczegóły. Chodzi nam o ogólną informację dotyczącą toczących się postępowań. Jest oczywiste, że powinny to być takie informacje, które nie będą naruszały tajemnicy prowadzonego postępowania. Proszę, żeby pan przewodniczący przystąpił do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#RyszardKalisz">Czy w posiedzeniu biorą udział przedstawiciele Biura Legislacyjnego? Nie. Dlaczego ich nie ma? Proszę, żeby sekretariat Komisji zwrócił uwagę na to, że w trakcie posiedzenia Komisji nieobecni są przedstawiciele Biura Legislacyjnego. W tej sytuacji jestem zmuszony poddać ten wniosek pod głosowanie bez opinii Biura Legislacyjnego. Poddaję ten wniosek pod głosowanie bez takiej analizy ze względu na nieobecność przedstawicieli Biura Legislacyjnego. Proszę, żeby pracownicy sekretariatu Komisji powiadomili o tej sprawie. Tak być nie może.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#RyszardKalisz">Kto z państwa jest za wnioskiem zgłoszonym przez poseł Beatę Kempę?</u>
          <u xml:id="u-167.2" who="#RyszardKalisz">Za wnioskiem głosowało 16 osób. Nikt nie był przeciwny i nikt się nie wstrzymał. Wniosek przeszedł. Proszę, żeby pani poseł sformułowała ten wniosek na piśmie przy pomocy pracowników sekretariatu Komisji. Ten wniosek przekażemy ministrowi Ćwiąkalskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#BeataKempa">Bardzo dziękuję. Chcę podziękować Komisji za taką reakcję. Wierzę, panie prokuratorze, w to, że co miesiąc otrzymamy rzetelną informację. Myślę, że w imieniu prezydium Komisji mogę zadeklarować, że za każdym razem nadesłaną informację przekażemy rodzinie państwa Olewników. Uzgodnimy jeszcze, czy będziemy takie informacje przekazywać za pośrednictwem pełnomocników, czy też osobiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Chciałbym serdecznie podziękować rodzinie państwa Olewników, jej pełnomocnikom, ministrowi Rapackiemu, panu prokuratorowi Staszakowi oraz całemu gronu prokuratorów, a także panu komendantowi Szwajcowskiemu. Chcę podziękować także generałowi Szrederowi oraz generałowi Szczerbakowi za przybycie. Wszystkim posłom dziękuję za dyskusję, a przedstawicielom mediów za transmisję z dzisiejszego posiedzenia Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>