text_structure.xml
70.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Stwierdzam kworum. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia jest następujący: pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt (druk nr 4030). Uzasadniać będzie pan poseł Romuald Ajchler. Drugi punkt: pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie prawnej odmian roślin (druk nr 3603). Uzasadniać będzie pan poseł Sławomir Zawiślak. W porządku dziennym, który państwo otrzymali, była odwrotna kolejność, ale z uwagi na dodatkowe obowiązki pana posła Ajchlera związane z jego działalnością zaczniemy od drugiego punktu. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Przed przystąpieniem do realizacji pierwszego punktu mam pytanie – czy na sali znajdują się osoby wykonujące zawodowo działalność lobbingową? Jeśli tak, to proszę o przedstawienie się i poinformowanie, jaką firmę reprezentują. Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu pana posła Romualda Ajchlera.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. W imieniu Klubu SLD mam zaszczyt przedstawić uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt, zawartego w druku nr 4030, złożonego 10 lutego 2011 r.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RomualdAjchler">Wysoka Komisjo, „zabić jak psa”, „wyglądać jak zbity pies”, „pogonić kota”, to sformułowania, które ciągle funkcjonują w polskich warunkach. Warto się zastanowić, dlaczego? Najpierw może przypomnę, że pierwszym aktem prawnym, który mówił o ochronie zwierząt, było rozporządzenie Prezydenta RP z 1928 r. Obowiązywało ono do 1997 r., kiedy to Sejm uchwalił pierwszą ustawę o ochronie zwierząt. Muszę państwu powiedzieć, że miałbym wątpliwości co do przepisów, jakie proponowali autorzy tego projektu. Kontrowersyjny był zapis mówiący, że zwierzę nie jest rzeczą. Potem Komisja przywoływała wiele opinii, sięgała nawet po te, pochodzące kręgów kościelnych, gdyż nie sposób było zrozumieć, dlaczego od 1997 r. zwierzę nie jest rzeczą. A taki właśnie zapis ostatecznie został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomualdAjchler">Można dzisiaj powiedzieć, że zrobiono wtedy wielki krok w obronie zwierząt, ale w życiu codziennym widzimy, że mamy jeszcze wielkie zaległości i wiele do zrobienia. Potwierdzają to również przekazy w mediach o dręczeniu i bestialskim traktowaniu zwierząt przez właścicieli.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomualdAjchler">Takie podejście do zwierząt zaprzecza tezie, którą przyjęliśmy w 1997 r. Jeżeli uznaliśmy wtedy, że zwierzę nie jest rzeczą, powinniśmy teraz zrobić następny krok, konsekwentnie pójść dalej i uszanować zwierzę, jak wymagają tego przepisy prawa, ale także nasze wychowanie. W naszym projekcie poszerzamy definicję szczególnego okrucieństwa. Obecnie obowiązująca ustawa mówi o bestialskim zabijaniu zwierząt, ale nie odnosi się do przypadków znęcania się nad nimi. W związku z tym projekt również zakłada odebranie maltretowanego zwierzęcia i poszerzenie listy podmiotów, które mogą to uczynić.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomualdAjchler">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej doszedł do wniosku, że obecna ustawa nie funkcjonuje tak, jakby chcieli jej autorzy. Idziemy więc w tym kierunku, aby wymusić na społeczeństwie, przede wszystkim na właścicielu, poszanowanie zwierzęcia, uznanie wreszcie, że nie jest ono rzeczą i że należy mu się także odpowiedni szacunek. Nasz projekt poszerza również odpowiedzialność karną za nielegalny ubój zwierząt, a także za znęcanie się nad nimi.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomualdAjchler">Każdy z członków Komisji ma przed sobą projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Jest on bardzo czytelny, zawiera obszerne uzasadnienie, odwołujące się także do naszych uczuć do zwierząt. Rekomenduję Wysokiej Izbie przyjęcie tego projektu. Jeśli będą jakieś pytania, postaram się na nie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomualdAjchler">Niejednokrotnie zapisy w projekcie ustawy wydają się zbyt daleko idące, jeśli spojrzeć na nie pod kątem prowadzenia hodowli czy gospodarstwa rolnego. Zaznaczam więc, że wszystkie zmiany opierają się na przepisach weterynaryjnych i opinii Głównego Lekarza Weterynarii. Mówimy w nich o zabiegach wykonywanych na zwierzętach w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym, zwłaszcza gdy idzie o zabiegi szczególnie bolesne – listę takich zabiegów ma przygotować Główny Lekarz Weterynarii. Odwołujemy się także do opinii lekarzy weterynarii, jeśli chodzi o zakaz wykonywania zabiegów, które mają poprawić wyłącznie wygląd zwierząt – myślę o przecinaniu strun głosowych, usuwaniu pazurów lub kłów. Jednocześnie zaznaczamy, że można to uczynić, jeżeli takie są zalecenia weterynaryjne i pod opieką lekarzy weterynarii.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomualdAjchler">W projekcie wprowadzamy też zakaz sprzedaży zwierząt osobom, które nie ukończyły 16 roku życia. Jeżeli chcą to zrobić, muszą być upoważnione przez prawnego opiekuna bądź rodzica.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomualdAjchler">Mówimy również o obowiązku znakowania zwierząt przy zastosowaniu współczesnych technik, aby można było w perspektywie czasu zidentyfikować zwierzę i jego właściciela. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Czy przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce w tym momencie zabrać głos? Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, w imieniu resortu rolnictwa chciałbym oświadczyć, że nie opracowano jeszcze stanowiska rządu do poselskiego projektu ustawy. Jest on w tej chwili w uzgodnieniach i nie wiemy, jakie uwagi zgłoszą poszczególne resorty. Dopiero wczoraj ten projekt został skierowany do resortu rolnictwa. To tyle, panie przewodniczący, co mam teraz do powiedzenia w tej sprawie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Czy Biuro Legislacyjne ma jakieś uwagi do projektu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DariuszDąbkowski">Na razie nie. Oczywiście, gdy państwo przejdą do rozpatrywania poszczególnych regulacji, wtedy Biuro ewentualnie będzie zgłaszało swoje uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, panie przewodniczący Pomajda. Miał pan pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechPomajda">Chcę zapytać, jakie jest stanowisko resortu? O ile zrozumiałem, nie ma stanowiska rządu, ale jakie jest stanowisko pana ministra i współpracowników?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie pośle, najważniejsze jest stanowisko rządu, to po pierwsze. Po drugie, oczywiście, minister rolnictwa do tego projektu złoży swoje uwagi i zastrzeżenia do spraw, które wymagają wyjaśnienia. Przede wszystkim należy wyjaśnić kwestię skutków finansowych proponowanych zmian. To nie zostało policzone, w związku z tym nie wiemy, jak do tego projektu podejdzie minister spraw wewnętrznych i Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Projekt zakłada dodatkowe obowiązki i zadania dla samorządów terytorialnych, ale projektodawcy nie wskazali źródła ich finansowania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzPlocke">Kwestia dotycząca obligatoryjnego odbierania zwierząt. Nie jest do końca jasne, czy to będzie się odbywało bez zgody właściciela, czy za jego zgodą, i gdzie ewentualnie odebrane zwierzęta będą przechowywane. Może powstać, na przykład, taka sytuacja, że nie będzie struktury czy organizacji, która miałaby te zwierzęta przechowywać.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzPlocke">Zakaz sprzedaży zwierząt osobom poniżej 16 lat. Ten zapis pokazuje, że nie jest to problem sankcji karnych. Tego projektodawcy nie uwzględnili w swoim projekcie.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzPlocke">I wreszcie, przycinanie dziobów kurom nioskom – ma to być obligatoryjny zakaz. Tymczasem prawodawstwo unijne dopuszcza taką możliwość. Wydaje się więc, że ten zapis trzeba skorygować.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzPlocke">To podstawowe kwestie, które wymagają uporządkowania. Stanowisko rządu będzie znane niedługo. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie ministrze. Kontynuujemy dyskusję, którą rozpoczął pan minister. Kto się zgłasza do wypowiedzi? Pan poseł Dunin, pan poseł Mojzesowicz. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ArturDunin">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, z wielkim szacunkiem odnoszę się do każdej inicjatywy, która ma poprawić życie i samopoczucie zwierząt. Szkoda tylko, że przedstawiony nam projekt ustawy został wyciągnięty z całościowego projektu, opracowywanego aktualnie w Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt. Czuję, że przedstawiony nam przed chwilą projekt został zrobiony pod wybory. Chcę podkreślić, że parlamentarny zespół nie tylko przygotuje przepisy o podwyższeniu kar, ale zajmuje się całokształtem sprawy. Bez całościowej zmiany ustawy pojedyncze regulacje, tak naprawdę, niewiele wniosą. Dlatego, licząc na zrozumienie i dalszą pracę nad ustawą – bo wiem, że projekt całościowej ustawy jest w uzgodnieniach w poszczególnych ministerstwach – bardzo proszę szanownych posłów, aby wstrzymać bieg prac nad tym projektem. Zgłaszam wniosek formalny o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Poczekajmy na całościowy projekt, bo to będzie dobre dla zwierząt.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ArturDunin">Chcę jeszcze powiedzieć, że jestem po rozmowach z przedstawicielami fundacji – bardzo serdecznie witam obecne tu panie – którzy na swoim terenie bezpośrednio współpracują ze strażą dla zwierząt. Oni też potwierdzają, że zwierzęta są źle traktowane. To trzeba jasno powiedzieć i tak działać, by je chronić. Częściowa zmiana obecnej regulacji, wyciągnięte poszczególne paragrafy z całościowej ustawy, nie na wiele się przydadzą, jeżeli nie przeforsujemy wszystkich pozostałych przepisów. Dlatego jeszcze raz powtórzę wniosek formalny o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę bardzo, pan poseł Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, panie ministrze. Nigdy dość dbałości o zwierzęta, muszę jednak zauważyć, że niektóre zapisy projektu są dość trudne do zrealizowania, jak, na przykład, usuwanie kłów czy zębów u prosiąt. To na pewno nie jest przyjemne dla zwierzęcia, ale potrzebne dlatego, żeby zwierzęta się nie kaleczyły. Jeśli zaczną się gryźć, powstaje kłopot z utrzymaniem higieny i zabezpieczeniem bakteriologicznym. Dlaczego należy obcinać ogonki? W większych gospodarstwach jest to konieczne, bo w przeciwnym razie świnki zrobią to same, a to powoduje nie tylko ból, ale i upadek zwierząt. Kanibalizm sprawia, że ich ciała są wyżerane aż do kręgosłupa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo często alarmuje się, że to właśnie na wsi wałęsają się psy. Ale to nie są psy gospodarzy. Wyrzucili je ludzie wyjeżdżający na wczasy. Pies wypuszczony z podwórza może ugryźć, ale potem wraca do gospodarstwa. A pies przywieziony z dużego miasta i pozostawiony na wsi, jest kompletnie zagubiony, nie wie, gdzie się znajduje. Tak, że są problemy, ale trzeba je wyważyć. Musimy mieć dobry stosunek do zwierząt, ale jednocześnie zachować pewne standardy związane z produkcją. Musimy pamiętać o pewnych zależnościach, żeby nie zrobić czegoś absurdalnego. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Na tym właściwie zakończyliśmy dyskusję. Stwierdzam zakończenie pierwszego czytania projektu ustawy z druku nr 4030. Pan poseł wnioskodawca chce zabrać głos. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym odpowiedzieć na pytania i krytyczne głosy. Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony państwa obiekcjami, a szczególnie wnioskiem kolegi Dunina. Z jednej strony, jest rządowy projekt ustawy, który znajduje się w uzgodnieniach międzyresortowych. Nie wiadomo, jak długo to jeszcze potrwa, zresztą nie wierzę, że ujrzy on światło dzienne, a jeśli nawet, to są małe szanse na jego uchwalenie. Z drugiej strony, jest nasz projekt, w którym skupiliśmy się na przepisach wymagających bardzo pilnego załatwienia i można to zrobić natychmiast, nie czekając na projekt rządowy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#RomualdAjchler">Poza tym, jeżeli pan poseł na samym początku stwierdził, że zwierzętom dzieje się krzywda, a jednocześnie chce odrzucić projekt w pierwszym czytaniu, nie dając nawet szansy na prace w podkomisji, to ja widzę w tym złą wolę panów posłów. Jestem posłem opozycji, który wtedy, kiedy jest dobre wystąpienie ministra, mówi, że ono jest dobre, a kiedy jest złe, mówi, że jest złe, i nie określam go z punktu widzenia interesów politycznych. W żaden więc sposób nie mogę się pogodzić z zarzutem, że przedstawiony przeze mnie projekt jest projektem wyborczym. Co zwierzęta mają do wyborów? Czy nie widzą państwo łańcuchów wrośniętych w szyje zwierząt? Czy nie pamiętacie, w jakich warunkach bytowały konie w Wielkopolsce, co pokazywała telewizja?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#RomualdAjchler">Dziwię się, że pan poseł porusza problem obcinania ogonów u prosiąt. Proszę przeczytać, co mówi projekt ustawy. Piszemy tak: „Zabrania się wykonywania zabiegów polegających w szczególności na przecinaniu strun głosowych, przycinaniu dziobów, przycinaniu uszu oraz ogonów oraz usuwaniu pazurów lub kłów, które nie wynikają ze wskazań lekarsko-weterynaryjnych”. Każdy hodowca to wie, że należy wykonywać zalecenia weterynarzy, a więc, na przykład, wyciąć kły, i jest to zgodne z przepisami prawa, bo inaczej prosię, które ssie lochę, kaleczy ją. To są oczywiste sprawy, ale pod warunkiem, że odbywa się to pod nadzorem lekarza weterynarii. Nie piszemy, że to ma się odbywać samowolnie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#RomualdAjchler">Kanibalizm, o którym mówił pan poseł Mojzesowicz. Proszę państwa, kanibalizm, ogryzanie ogonów jest chorobą, i trzeba ją leczyć. Odsyłam państwa do artykułów opublikowanych przez Uniwersytet Wrocławski. Jeden z profesorów tej uczelni zdiagnozował sprawę ogonów i kanibalizmu. Ten zarzut uważam za nietrafny.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#RomualdAjchler">Czy ta ustawa jest superdobra? Jak każdy projekt poselski może mieć swoje wady, ale nie mówiłem o zwołaniu podkomisji, bo w tamtym czasie uznałem, że jest za wcześnie. Teraz jako poseł Komisji Rolnictwa proponuję, aby powołać podkomisję do pracy nad tym projektem, żeby wyjaśnić i uzupełnić ewentualne nieścisłości czy niedomówienia.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#RomualdAjchler">Problem sprzedawania zwierząt osobom poniżej 16. roku życia. Panie ministrze, piszemy, że jeżeli dziecko czy nastolatek będzie miał pisemną zgodę rodziców, to można mu sprzedać zwierzę. Proszę mówić zgodnie z projektem ustawy. I proszę sobie odpowiedzieć, czy odpowiedzialny jest młodzieniec, który kupi zwierzę, a za dwa dni ono mu się znudzi i będzie je chciał wyrzucić. Proszę poważnie podchodzić do traktowania zwierząt.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#RomualdAjchler">Sprawa środków finansowych. Przeraża mnie to, co pan stwierdził. Nie chcę przypominać obecnie rządzącej koalicji czy panu posłowi Duninowi tego, co robicie na co dzień w finansach publicznych. O czym my tu mówimy? Że projekt będzie ingerował w finanse publiczne samorządów? To zdecydujmy się, co ważniejsze – czy te parę groszy, czy dobro zwierząt? Jeżeli w 1997 r. powiedzieliśmy, że zwierzę nie jest rzeczą, to traktujmy je poważnie. Dziwię się, panie ministrze, że tak mówi minister rolnictwa, który w najwyższym stopniu powinien zadbać o dobro zwierząt, tym bardziej, że musi mieć na uwadze dobrostan zwierząt; jesteśmy przecież autorami wielu projektów w tym względzie, także projektów unijnych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#RomualdAjchler">Ale powiem państwu, że, być może, pan poseł Dunin ma rację. Bo projekt zgłosiła moja opcja polityczna i dlatego trzeba go odrzucić. Czy jednak o to chodzi? Nie. Chodzi o dobro zwierząt.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#RomualdAjchler">Zwierzęta są maltretowane, źle traktowane, w związku z tym zróbmy coś, żeby było inaczej. Jeżeli mówi pan, że w projekcie rządowym jest również podniesienie kary, to dobrze. Ja oddam wam nawet tę inicjatywę, ale pod jednym warunkiem – że zrobimy coś dobrego dla zwierząt. Prosiłbym, żeby wycofał pan swój wniosek. Bo ja nie wierzę, że to jest pana pomysł. Dostatecznie długo jestem posłem i znam takie zagrywki od podszewki.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#RomualdAjchler">Jeszcze jedna sprawa. Czy chcą państwo udowodnić, że to aktualnie rządzący zrobią projekt ustawy? Zgoda, poczekajmy na to. Ale dlaczego od razu odrzucacie naszą inicjatywę? Czy uważacie, że te zapisy są złe? Czy macie pretensję, że poszerzamy listę osób, które są upoważnione do tego, aby zabrać maltretowane zwierzę? Ja się nie zgadzam z tym, żeby ktoś wpakował kota do worka i zabijał go o ścianę. Ja się z tym nie zgadzam jako Polak i jako rolnik. I chciałbym, żebyście pomogli w tym, aby przeciąć ten węzeł. Nie zgadzam się z tym, żeby topić kota w rzece, wkładając go do worka obciążonym kamieniem. To jest bestialstwo.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#RomualdAjchler">Na samo zakończenie pojadę na waszych uczuciach. Ktoś w Biblii powiedział: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych maluczkich, mnieście uczynili”. Przynajmniej to weźcie pod uwagę, jeżeli nie przekonują was argumenty, które przed chwilą przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie pośle. Na dobrą sprawę tej dyskusji nie powinno być, bo ogłosiłem już zakończenie pierwszego czytania. Ale ze względu na dobro sprawy udzieliłem głosu panu posłowi Ajchlerowi. Teraz ad vocem chce się wypowiedzieć pan poseł Dunin; również pan poseł Suski, który reprezentuje gości. Proszę, pan poseł Dunin.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArturDunin">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie pośle Ajchler, tak jak powiedziałem na początku, cieszę się, że państwo też są za tym, żeby dbać o zwierzęta nie tylko hodowlane, ale również psy, koty. To bardzo ważne sprawy i tutaj nie ma między nami sporu. Spór jest jeden: wyjęliście z przygotowywanej przez zespół poselski ustawy, która jest obecnie na etapie uzgodnień w ministerstwach, pojedyncze artykuły i z tym przyszliście na Komisję Rolnictwa. Dlatego powiedziałem, że pewne rzeczy robicie pod publiczkę. W zespole poselskim są również przedstawiciele SLD i tam współpraca wygląda bardzo przyzwoicie; mam nadzieję, że pan poseł Paweł Suski to potwierdzi i powie dokładnie, na jakim etapie są te uzgodnienia. Dlatego postawiłem wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu, że projekt ma charakter wycinkowy. Chciałbym, aby faktycznie załatwić ten problem raz na zawsze. A tymi poprawkami tego się nie osiągnie. Dlatego podtrzymuję swój wniosek i jest mi bardzo przykro, skoro pan twierdzi, że robimy coś pod publiczkę, bo akurat ten zarzut możemy odwrócić w drugą stronę. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Suski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PawełSuski">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, zgadzam się z panem posłem Ajchlerem w jednej kwestii – że chce zrobić coś dla poprawy dobrostanu zwierząt. Uważam jednak, że nie możemy godzić się na zrobienie czegoś cząstkowego. To coś to jest za mało. Musimy zrobić naprawdę dużą nowelizację, poprawić przepisy w wielu aspektach. Jestem bardzo zdziwiony i jest mi przykro, że marnujemy czas Wysokiej Komisji zajmując się tym problemem, ponieważ w Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt, którego jestem reprezentantem, przygotowujemy dużą nowelizację i to apolitycznie. Przy tym projekcie pracuje koleżanka pana posła Ajchlera, pani poseł Elżbieta Streker-Dembińska, zasiadająca również w prezydium zespołu. Rozmawiałem z panią Iwoną Piekarską, która, podejrzewam, jest współautorką tej nowelizacji, i jestem zdziwiony, że taki projekt trafił na posiedzenie Komisji. W naszej nowelizacji zwracamy uwagę na wiele aspektów, przede wszystkim na wzmocnienie odpowiedzialności samorządów za bezdomne zwierzęta. Obecnie samorządy generują olbrzymie koszty, być może, nawet za duże, w celu spełnienia zadań, jakie na nich spoczywają w dziedzinie opieki nad zwierzętami. Niestety, nieraz doprowadzają do patologii, ponieważ wyłapują zwierzęta i przekazują firmom hyclowskim, które prowadzą pseudoschroniska i schroniska częściowo bez nadzoru, zarabiają olbrzymie pieniądze uśmiercając zwierzęta nie mające numeru identyfikacyjnego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PawełSuski">Nie będę rozwijał tego tematu, nie będę odwoływał się do empatii, jestem przekonany, że nikt nie godzi się na to, żeby legitymizować topienie kotów czy zabijanie innych zwierząt w niehumanitarny i karygodny sposób.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PawełSuski">Konkludując, etap uzgodnień międzyresortowych jest już właściwie zakończony, bo wczoraj otrzymałem wszystkie opinie na temat projektu naszej nowelizacji. Na najbliższym posiedzeniu złożymy nowelizowany tekst ustawy do laski marszałkowskiej. Wysoka Komisja będzie mogła zająć się projektem, który naprawdę jest oczekiwany, wspierany i konsultowany przez wiele organizacji prozwierzęcych i w związku z tym jest nacechowany o wiele większą dawką zmian oczekiwanych i potrzebnych, zmian, które są też wspierane przez media jako narzędzia wspierające ten program. Przedstawionego dziś projektu w ogóle nie konsultowano z organizacjami tego typu. W pełni popieram wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Panie pośle, nie udzielam panu głosu, jesteśmy już poza regulaminem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, muszę się odnieść do tego, co powiedział pan poseł Suski. Skierował on zarzuty pod adresem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i jeżeli pozostawię je bez komentarza, to będzie znaczyło, że się z nim zgadzam. Jest takie powiedzenie – nie obiecuj więcej niż możesz zrobić, albo zrób więcej niż obiecujesz. Państwo nie zrobią tego projektu, a pani poseł Streker-Dembińska miała go uzasadniać tu, na posiedzeniu Komisji. Ja to robię w zastępstwie. Nie jestem w państwa zespole i nie wiem, co tam się dzieje, ja tylko wiem, co wiedzą wszyscy Polacy albo prawie wszyscy – że panuje ogromna znieczulica jeśli idzie o ochronę zwierząt. I trzeba chociaż zrobić to coś. Państwo tego nie zrobią. Nie wierzę w te uzgodnienia resortowe, bo było ich już wiele. Czekamy już pół roku czy rok na projekt ustawy o ubezpieczeniach i do dzisiaj go nie ma.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RomualdAjchler">Zwracam się do pana posła Dunina – panie pośle, po prostu traktujecie zwierzęta politycznie. Gratuluję wam pomysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekKorzeniowski">Teraz już naprawdę zakończyliśmy pozaregulaminowe dyskusje. Przystępujemy do głosowania. Pan poseł Dunin złożył wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Kto z panów posłów jest za przyjęciem tego wniosku, proszę podnieść rękę. Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał od głosu? Dziękuję. 18 posłów głosowało „za”, 8 – „przeciw”, 2 wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek pana posła Dunina, czyli odrzuciła projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, na posła sprawozdawcę proponuję pana posła Ajchlera. Czy pan poseł się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RomualdAjchler">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LeszekKorzeniowski">Będzie nam niezmiernie miło widzieć pana po raz kolejny na mównicy. Czy ktoś zgłasza inną propozycję? Nie. Stwierdzam, że sprawozdawcą będzie pan poseł Ajchler.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego – pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie prawnej odmian roślin (druk nr 3603).</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#LeszekKorzeniowski">Przypominam, że Sejm odrzucił dwa projekty ustaw w tej kwestii: pierwszy – 3 grudnia 2009 r., drugi – 24 września 2010 r.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#LeszekKorzeniowski">Do obecnego projektu z druku nr 3603 Rada Ministrów przedstawiła stanowisko z 4 lutego 2011 r., w którym nie popiera poselskiego projektu ustawy. Proszę przedstawiciela posłów wnioskodawców, pana posła Sławomira Zawiślaka, o uzasadnienie projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#SławomirZawiślak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Jako posłowi opozycji, która też cały czas składa własne projekty legislacyjne, przychodzi mi wystąpić po żarliwej dyskusji dotyczącej, mówiąc w uproszczeniu, sytuacji zwierząt w naszym kraju, którą Lewica chciała unormować swoim projektem ustawy. Na marginesie powiem, że głosowałem za tym projektem. Będę dzisiaj mówił o projekcie ustawy, który dotyczy ludzi, troski o ludzi, a są nimi polscy rolnicy, znajdujący się w trudnej sytuacji ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#SławomirZawiślak">Chciałbym uprzedzić to, co na pewno usłyszę w dyskusji, a co już wynika ze stanowiska rządu. Przy projekcie przedstawianym przez pana posła Ajchlera posłowie z partii rządzącej mówili o potrzebie dużej nowelizacji. Przed projektem, który ja chcę przedstawić, pan przewodniczący zaznaczył, że prace nad tym tematem trwają już bez mała półtora roku, a obecnie projekt założeń do projektu jest w uzgodnieniach rządowych. Nie wiem, jak długo jeszcze te uzgodnienia potrwają, w związku z tym w bardzo stonowany sposób będę chciał wyjaśnić posłom koalicji rządzącej, że może warto byłoby poprzeć nasz projekt.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#SławomirZawiślak">Zmieniamy tylko dwa artykuły, chcemy rozszerzyć zakres stosowania tzw. odstępstwa rolnego w ramach Krajowego Systemu Odmian Roślin. Projekt zakłada, jak państwo wiedzą, przyznanie posiadaczom gruntów rolnych o powierzchni do 25 ha możliwości posiadania wyłącznego prawa do odmiany bez konieczności uiszczania opłat na rzecz hodowców. Tak jak wcześniej powiedziałem, w imieniu posłów wnioskodawców stwierdzam, że widzimy potrzebę poprawy tej ustawy, gdyż pozwoli to rolnikom zaoszczędzić pieniądze, które wzmocnią ich bardzo słabe budżety. Uprawa roli pociąga ogromne koszty, a cena za sprzedaż wypracowanych produktów jest nieproporcjonalnie mała. Z drugiej strony, chcielibyśmy zlikwidować pewną fikcję proceduralną i pewne trudności. Ale o tym później. Nasz projekt ustawy nie powoduje żadnych skutków finansowych dla budżetu państwa ani budżetów jednostek samorządowych.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#SławomirZawiślak">Uprzedzając dyskusję dotyczącą rynku firm produkujących nasiona – która z pewnością się wywiąże – chciałbym jedno powiedzieć. Z informacji rządowej z listopada 2009 r. wynika, że ten rynek, dość słaby finansowo w stosunku do UE, oceniany wtedy na 260 mln dolarów, jest rynkiem, wydaje się, nie za bardzo rozwojowym, ale w ponad 50% – dane z 2009 r. – opanowanym przez firmy zagraniczne. Chcę jeszcze podkreślić drugą kwestię, którą podnosiliśmy kiedyś za Agencją Nasienną w Lesznie. Agencja ta dysponowała danymi mówiącymi o ogromnych trudnościach związanych z procesem ściągania należnych opłat. Chcę też przypomnieć, że pan minister Marian Zalewski na posiedzeniu Komisji w październiku 2009 r. stwierdził, że niestety wymiana kwalifikowanego materiału siewnego w Polsce jest bardzo niska – znajdujemy się pod tym względem na ostatnim miejscu w Europie. Wtedy mówiło się o 8% powierzchni zbóż, które są obsiewane materiałem kwalifikowanym.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#SławomirZawiślak">Dla mnie i dla wnioskodawców jest to kolejne potwierdzenie słuszności projektu zmiany ustawy, który mówi o tym, że rolnicy po prostu nie mają pieniędzy, żeby kupić materiał, a cóż dopiero, żeby uiścić dodatkowe opłaty. Posłowie też to zauważali w czasie dyskusji. Przypominali, że materiał siewny jest w Polsce bardzo drogi, droższy nawet o kilkanaście razy od zwykłego materiału powszechnie wysiewanego, mówili o potrzebie spożytkowania dopłat do materiału siewnego, czy uruchomienia wsparcia w ramach środków budżetowych na postęp biologiczny, które, zdaniem opozycji, nie są dobrze wykorzystywane.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#SławomirZawiślak">Większość przychodów naszych firm, które zajmują się postępem biologicznym, hodowlą materiału kwalifikowanego, pochodzi z pobierania opłaty licencyjnej z tytułu wykorzystywania prawa w zakresie określonym stosownymi umowami licencyjnymi – wyczytaliśmy to w materiale rządowym. Opłatę licencyjną uiszcza licencjobiorca prowadzący produkcję i obrót kwalifikowanym materiałem siewnym, i opłata ta jest wliczona w cenę kwalifikowanego materiału. Czyli opłata licencyjna stanowi podstawową część zysku firm. Widocznym dochodem jest jeszcze opłata pobierana od bardzo wielkich gospodarstw, gdzie ewentualnie istnieje sens ekonomiczny obliczenia tej opłaty, o której rozmawiamy.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#SławomirZawiślak">Wracając jeszcze do trudności ze ściąganiem tych opłat – dochodzimy do wniosku, że jest to fikcja, od której trzeba odejść.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#SławomirZawiślak">Przypomnę też – myślę, że jestem do tego uprawniony – że projekt naszej ustawy jest zgodny z prawem unijnym. Tu przywołam opinię Biura Analiz Sejmowych z grudnia 2009 r., która mówi, że nasz projekt ustawy pozostaje w zgodzie z rozporządzeniem nr 2100/94 z 27 lipca 1994 r. w sprawie wspólnotowego systemu ochrony odmian roślin i z rozporządzeniem Komisji Europejskiej nr 1768/95 z 24 lipca 1995 r. ustanawiającym przepisy wykonawcze w zakresie odstępstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#SławomirZawiślak">Przypomnę również, że te przepisy unijne, według naszych danych, w ogóle zwalniają tak zwanych drobnych rolników z obowiązku uiszczania opłat od rozmnożeń własnych. Co prawda, drobny rolnik jest określany w rozporządzeniach unijnych według normy produkcyjnej, a nie obszarowej, ale jednak można stwierdzić, że drobny rolnik to posiadacz gruntów rolnych do 28,3 ha lub uprawiający ziemniaki na powierzchni do 8,9 ha niezależnie od wielkości całego gospodarstwa rolnego. Nasz projekt ustawy jest zgodny z Międzynarodową Konwencją Ochrony Nowych Odmian Rolnych, szczególnie z art. 14 i 15.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#SławomirZawiślak">Przedstawiony przeze mnie projekt poddaliśmy ocenie organizacji rolniczych. Otrzymaliśmy opinię Krajowej Rady Izb Rolniczych, która wtórnie – mogę powiedzieć – pozytywnie go opiniuje. Wcześniej zrobił to Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, dodatkowo proponując zwiększenie areału z 25 do 30 ha, ale też z zapisem gruntów rolnych.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#SławomirZawiślak">Niezależnie od tego, jak Komisja będzie nad tym procedowała, przypomnę o tym, co przed chwilą mówiłem, o definicji drobnego rolnika wynikającej z zapisów unijnych, w których jednak mówi się o 28,3 ha.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#SławomirZawiślak">Dysponujemy też opinią rządową. Pamiętam, że przy pracach nad wcześniejszymi projektami były z tym pewne trudności. Cieszę się, że teraz one nie wystąpiły i otrzymaliśmy opinię rządu. Stwierdza on w niej, że jest potrzeba dużej nowelizacji i informuje, że projekt założeń rządowych do projektu jest w uzgodnieniach. Znając dotychczasowe tempo prac, bez obawy omyłki można powiedzieć, że jest jeszcze przed nami czas skrajnie długi. Jednocześnie w tej opinii rząd jakby się przełamuje i zauważa potrzebę zmiany prawa. Myślę, że oczywiście jest to słuszny kierunek, zgodny z naszą intencją. Jest to też zgodne z kierunkami modyfikacji prawa nasiennego w kontekście przeprowadzonego przeglądu wspólnotowego prawa nasiennego.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#SławomirZawiślak">Unia Europejska miała do wyboru – co wiem z informacji, które uzyskałem od znawców tematu – zostawić status quo w istniejącym zakresie prawnym, znieść to prawo lub dokonać modyfikacji. I właśnie poparła ostatni wariant, trzeci scenariusz, który mówi o tym, że trzeba to prawo adoptować w kontekście obniżenia kosztów dla rolników, zmniejszenia obciążenia administracyjnego, poprawy elastyczności tego prawa ze zwróceniem uwagi na specyfikę zmieniającego się współczesnego rynku nasiennego i rolnictwa zarówno wewnątrz, jak i poza Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#SławomirZawiślak">W imieniu wnioskodawców proszę szanowną Komisję o poparcie projektu ustawy, który pozostaje w zgodzie z oczekiwaniami rolników, przewidywaniami pracy instytucji unijnych w zakresie zmiany tego prawa i po części też zmianą stanowiska rządowego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Przepraszam bardzo, jestem jeszcze winien państwu jedną informację, o której nie powiedziałem na początku spotkania. Nasze obrady są transmitowane przez Internet.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#LeszekKorzeniowski">Chcę zapytać o stanowisko rządu. Czy rząd podtrzymuje stanowisko przedstawione 4 lutego 2011 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzPlocke">Tak, rząd podtrzymuje negatywne stanowisko do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie prawnej odmian roślin. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Czy Biuro chciałoby zabrać głos? Nie. Rozpoczynamy dyskusję. Czy ktoś z panów posłów chce się wypowiedzieć? Pierwszy zgłasza się pan poseł Babalski, następnie pan poseł Sokołowski, pan poseł Stanisław Kalemba, pan poseł Krupa. Zamykam listę. Proszę, pan poseł Babalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze. Dostrzegam pewną analogię tej ustawy do poprzedniej, przedstawionej przez pana posła Ajchlera. W zasadzie jest tak, że wszystko to, co nasze, czyli tych, którzy dzisiaj mają władzę, jest dobre lub będzie dobre, natomiast to, co wnosi opozycja, właściwie nie nadaje się do niczego, a jeśli nawet może będzie dobre, to poczekajcie, bo my chcemy uporządkować to całościowo i trochę rozszerzyć. Przepraszam, że zwracam na to uwagę, ale takie mam wrażenie. Trudno przy tym nie pamiętać, że naprawdę niewiele już miesięcy pozostało w tej kadencji. I jeśli rząd w swoim stanowisku zapowiada, że przygotowuje całościową zmianę tej ustawy i chce jeszcze rozszerzyć ewentualnie niektóre elementy, to trudno jest mi, panie ministrze, uwierzyć, że starczy na to czasu w tej kadencji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewBabalski">Zmiany, które przedstawił pan poseł Zawiślak, a właściwie jedna zmiana, jest niewielka, ale licząca się w tej trudnej sytuacji w polskim rolnictwie. Jestem człowiekiem głębokiej wiary, ale pamiętając o tych dwóch datach: 2009 r. i 2010 r., kiedy to podejmowano próby zmian tej ustawy – powtarzam jeszcze raz : trzeba dać rolnikom pewien luz i zwolnić ich z opłat dla hodowców. Tamte dwa projekty przepadły. Wygląda na to, że ten prawdopodobnie podzieli ich los i do końca kadencji nic się w tej materii nie zmieni. Mamy doświadczenia chociażby związane z ustawą o nieruchomościach rolnych, obrotem nieruchomościami rolnymi, gdzie też państwo mówili – poczekajcie, Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt ustawy w 2007 r., będziemy procedować wspólnie. Jest co prawda rządowy projekt, ale praca nad nim idzie jak krew z nosa i nie sądzę, żeby akurat posłowie byli hamulcowymi.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#ZbigniewBabalski">Wydaje mi się, że zgadza się pan, panie ministrze, że ten projekt ustawy nie jest sprzeczny z prawem unijnym, mało tego, on jest bardziej ostrożny niż prawo unijne w tym zakresie. Rolnicy w innych krajach UE mają dalej idące przywileje w zwolnieniach z opłat dla hodowców, bo w niektórych krajach ten areał jest większy; wydaje mi się, że przede wszystkim w Niemczech jest większy, a są również kraje, które określają zwolnienia nie obszarowo tylko od ilości produkcji.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#ZbigniewBabalski">Chcę zapytać pana ministra o jedną rzecz. Zapowiadają państwo w stanowisku rządowym, że jesteście na pewnym etapie prac. Jak aktywni są w tej sprawie przedstawiciele hodowców? To jest dla mnie dość istotna sprawa. Czy tu przypadkiem nie ma jakichś sprzecznych interesów, bo pewnie są. Na przykład, hodowcy materiału siewnego próbują walczyć przede wszystkim o swój interes, a nie specjalnie przejmować się tym, w jakiej sytuacji są polscy rolnicy.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#ZbigniewBabalski">Istnieją tzw. okresy ochronne, obowiązujące i w Unii, i w Polsce. Chciałbym zapytać pana ministra, ile lat wynosi ten okres w Polsce dla materiału hodowlanego i jakie są koszty z tym związane w Unii i w Polsce? Proszę też o informację dotyczącą rozszerzenia materiału siewnego, bo zapowiada się, że ewentualnie w tym rządowym projekcie będzie powiększona lista upraw. W wyniku czego powstaje takie stanowisko? Czy w wyniku konsultacji z przedstawicielami rolników? Jakie stanowisko w tej kwestii zajmują hodowcy?</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#ZbigniewBabalski">Na koniec, panie ministrze, moja serdeczna prośba o zaakceptowanie tego projektu. Nie dlatego akurat, że przedstawiał go poseł z mojego klubu, tylko dlatego, że wydaje mi się, że rolnicy i przedstawiciele rolników po prostu oczekują tej niewielkiej nowelizacji, która w obecnej trudnej sytuacji może im pomóc.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#ZbigniewBabalski">Kończąc, panie przewodniczący, chcę jeszcze powiedzieć jedną rzecz. Tak się składa, że dzisiaj mamy te dwie ustawy, jedna już przepadła, druga – zobaczymy, jak będzie w głosowaniu. Chciałbym przypomnieć jeszcze o trzeciej ustawie. Chyba już po raz piąty to mówię – w imieniu klubu PiS złożyłem projekt nowelizacji ustawy o funduszu promocji. Nie dostałem żadnego wsparcia, a zwracałem się do prezydium, żeby się tym projektem zainteresowało. Tam były niewielkie zmiany, chodziło o to, żeby fundusze promocyjne można było wykorzystywać regionalnie, a po drugie, żeby na przykład ci, którzy importują mięso, również ponosili koszty utrzymywania funduszu. Dlaczego o tym mówię? Jeśli poczytają państwo o tym, w jaki sposób są wydawane pieniądze (oczywiście, jest to autonomiczna decyzja osób, które zasiadają w gremiach poszczególnych funduszy), to należałoby się zastanowić, czy ten fundusz odgrywa taką rolę, jaką pierwotnie zakładaliśmy. Podam prosty przykład dotyczący zbóż. Tytuł „piknik zbożowy” – koszt 800 tys. zł, realizacja w drugim i trzecim kwartale. Oczywiście, ten piknik będzie się odbywał na szczeblu kraju, bo w regionach nie może. Przepraszam, może to jest tylko moje zupełnie subiektywne odczucie, ale mamy okres kampanii, a jak nie, to za chwilę się zacznie, i takich „kwiatków”, jak pikniki zbożowe, z kwotami 700, 800 tys. zł, jest więcej. Nie wiem, panie przewodniczący, czy w ogóle jeszcze zdążymy nad tą sprawą się pochylić. Przepraszam, że akurat w tym wątku zacząłem o tym mówić, ale wydaje mi się, że jedno z drugim ma pewien związek. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Zanim udzielę głosu następnemu posłowi, chcę na moment zatrzymać się przy tym, co powiedział pan poseł Babalski. Wszyscy mieliśmy trochę zdziwione miny, kiedy mówił pan o funduszu promocyjnym – widocznie nam to umknęło, albo nie do końca wiedzieliśmy, że złożył pan taki projekt nowelizacji. Gdyby pan był uprzejmy po tej Komisji skontaktować się z nami, to postaramy się, żeby ta nowelizacja została wdrożona do legislacji.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, jeszcze jedna sprawa. Mam do przekazania informację z Biura Spraw Międzynarodowych Kancelarii Sejmu. Biuro uprzejmie informuje, że w związku z przygotowaniami do objęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE w drugiej połowie 2011 r. rząd przygotowuje wizyty, spotkania komisji branżowych Parlamentu Europejskiego. Z przekazanych informacji wynika, że niżej wymienione komisje branżowe Parlamentu Europejskiego zwróciły się z prośbą o wspólne spotkania z przedstawicielami komisji Sejmu i Senatu. Ponadto, Biuro Spraw Międzynarodowych informuje, że w związku z wizytą Komisji Rybołówstwa w Gdańsku w dniach 17–20 maja br., wstępnie został zarezerwowany termin na spotkanie z parlamentarzystami polskimi, na 19 maja na godzinę 15.00 w Gdańsku. Proszę zatem o informację, którzy posłowie byliby zainteresowani spotkaniem z eurodeputowanymi wymienionej Komisji. Prosiłbym bardzo, żeby ci panowie posłowie, którzy widzą siebie na tym spotkaniu, byli uprzejmi zgłosić się do sekretariatu i poinformować o chęci uczestnictwa.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#LeszekKorzeniowski">Przepraszam, że przerwałem dyskusję. Bardzo proszę, pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo. Każda ustawa, która weszła w życie, musi być oceniona. Pytanie – czy po tym czasie uzyskaliśmy jakieś efekty. Biorąc pod uwagę ilość wymienianego materiału siewnego, trzeba odpowiedzieć, że efekty są mizerne. Niezależnie jednak od tego, pewne rzeczy należy uprościć, bo biurokracja kwitnie. Ostatnio dostałem kwit z Agencji Rynku Rolnego. Ja praktycznie co roku odnawiam 100% materiału siewnego z wpłatą do ARR i otrzymuję zwrot. W Agencji jest informacja, że korzystam na cały obszar, ale i tak muszę wypełniać kwity, w tym roku też już go dostałem. Z przykrością więc muszę powiedzieć, że instytucje, które ściągają od rolników pieniądze, idą całkowicie na łatwiznę. Poza tym, jeśli chodzi o opłatę hodowlaną, hodowca wcale nie jest zainteresowany tym, żeby materiał wymieniać na większym obszarze, bo rolnik, który już wymienił, to i tak nie płaci, gdyż opłata jest już w tym zakupionym materiale. Płaci ten, który nie wymienił materiału i nie ma kwitu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WojciechMojzesowicz">Ja bym spodziewał się – tu mówię szczególnie do hodowców – że oprócz wyprodukowania materiału siewnego wyjściowego panowie będą zainteresowani jego promocją, a tak niestety nie jest. Hodowca, który wyprodukował, powinien się pojawić w tych komisjach, spotkać się z rolnikami, promować ten swój świetny materiał, mówić o nim. Ale niestety regułą jest, że ogranicza się tylko do wyprodukowania, a potem wyspecjalizowane firmy wysyłają materiał, a on dostaje kwity do wypełnienia. Mam pytanie do pana ministra – ile zbiera się pieniędzy z tej produkcji materiału siewnego? Co to poprawiło? Czy zwiększyło ilość nowych odmian? Czy hodowcy zwiększyli swój potencjał? No bo na to te pieniądze mają iść, nie na stagnację.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jestem za tym, żeby rolnik mający do 25 ha nie płacił, ale też nie jestem przeciw temu. Czy pan minister mógłby powiedzieć, jaki obszar w Polsce stanowią grunty orne do 25 ha? Wtedy będziemy wiedzieli, ilu zostaje tych, którzy mają płacić. O ile się orientuję, gospodarstwa do 25 ha stanowią około 95%. Zostaje nam 5%. Z punktu widzenia wpływów nie ma to większego znaczenia, ale z punktu widzenia nierównego traktowana podmiotów nie jest to dobra rzecz.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym poznać te dane, o które pytam, bo przecież fakt, że pod względem wymiany kwalifikowanego materiału siewnego jesteśmy na szarym końcu w Europie, jest naszą porażką, porażką hodowców i dystrybucji. Prawdopodobnie wpływa na to bardzo duży koszt zakupu materiału siewnego – o czym panowie mówili.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WojciechMojzesowicz">Dopłata, szczególnie do zbóż, jest wciąż na tym samym poziomie. Czy nie przewidujecie zwiększenia dopłaty do materiału siewnego do każdego hektara, co by spowodowało zwiększenie zainteresowania? Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę bardzo, pan poseł Sokołowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechSokołowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Tak się akurat składa, że jestem hodowcą, wprawdzie z wykształcenia, ale jednak, i myślę, że pomijamy ważność roli hodowcy w produkcji roślin. To właśnie hodowla nowych odmian jest jedną z dźwigni postępu. Tak łatwo po prostu odebrać pieniądze hodowcom, gdy tymczasem proces hodowlany trwa nieraz po kilkanaście lat i nie zawsze kończy się sukcesem. Wydaje mi się, że to nie jest właściwa droga, to nie jest dobry projekt. Żeby zrezygnować z gaży dla hodowców z określonego areału ziemi w Polsce, musimy wskazać również, w jaki sposób zrekompensujemy im ten ubytek w finansowaniu hodowli. Mam pytanie do wnioskodawcy – jak to widzi, co hodowcy będą z tego mieli? A hodowla, że powtórzę, jest dźwignią postępu w rolnictwie. Chciałbym jeszcze spytać, czy w tej sprawie przeprowadzono konsultacje z hodowcami? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Proszę, pan poseł Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję. Na pewno jesteśmy zgodni w tym, żeby rolnictwo, produkcja żywności były strategiczne dla Polski. Trzeba zadać sobie pytanie, czy możemy to realizować bez hodowli, bez polskich odmian, bez tego świetnego dorobku, jeżeli chodzi o rośliny? Drugie pytanie, które powinniśmy sobie zadać, brzmi – czy przez nowelizację tej ustawy stworzymy lepsze warunki dla prowadzenia hodowli, wyhodowania nowych odmian, czy zwiększymy z tych kilku do kilkunastu procent stosowanie materiału kwalifikowanego, czy raczej tą decyzją pogorszymy jeszcze obecną sytuację? Uważam, że polską hodowlę i polskie odmiany trzeba chronić, bo państwo doskonale wiedzą, że jednak odmiany tu wyhodowane lepiej się sprawdzają i naprawdę przedstawiają sobą dużą wartość.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StanisławKalemba">Nie ma co ukrywać, że na wszystko są potrzebne pieniądze. I to jest kluczowa sprawa. Mam takie pytanie – o ile zmniejszą się w wyniku tej zmiany środki na hodowlę? Tych środków generalnie brakuje. Jest faktem, że dochody rolników są niewystarczające i jeśli rolnik ma zapłacić 30 zł od hektara na spółkę wodną, to powstaje problem, bo będzie miał mniej na inne opłaty. W efekcie wracamy do problemu równych dopłat. Gdybyśmy mówili, że rolnik otrzymuje 250 euro do jednego hektara, to byłaby inna skala. Czyli wracamy do kwestii, co będzie się działo po 2013 r.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#StanisławKalemba">Rozumiem przepisy unijne, ale w państwach o obszarze podobnym do Polski nie ma półtora miliona gospodarstw tylko jest kilkaset. One zupełnie inaczej funkcjonują, inna jest dokumentacja, inne podatki. U nas te naprawdę duże gospodarstwa stanowią może jedną piątą, jedną szóstą gospodarstw. Chciałbym się dowiedzieć, ile średnio z ponownego wysiania tego materiału rolnik jest zobowiązany zapłacić od jednego hektara? Jedno wiem – że obieg dokumentacji nie jest najlepszym rozwiązaniem. Niewielkie gospodarstwa – a u nas stanowią one zdecydowaną większość – płacą niewielkie opłaty. Czy tego efektu nie powinno się osiągać przy pierwszym zakupie materiału kwalifikowanego na gospodarstwo i tak właśnie zapisać w nowej ustawie? Rolnicy nie zawracaliby już sobie głowy biurokracją. Na spotkaniach oni ciągle do tego wracają. Uważam, że w tym systemie coś powinniśmy zmienić. Przy okazji powiem, że w Wielkopolsce rolnicy dosyć masowo korzystają z materiału kwalifikowanego.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#StanisławKalemba">Uważam, że świadomy rolnik doskonale wie, że bez hodowli, bez materiału kwalifikowanego sobie nie poradzi. Gdyby jednak zaakceptować przedstawiony dzisiaj projekt, oznaczałoby to zmniejszenie środków, a wtedy trzeba by sobie postawić pytanie, czy my jeszcze nie pogorszymy sytuacji i zamiast tych 8% nie pozostanie tylko 5% gospodarstw wymieniających materiał siewny? Na pewno to pogorszy sytuację hodowców, o czym mówił mój przedmówca, a w tym kierunku nie powinniśmy iść.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#StanisławKalemba">Ostatnie pytanie – kiedy ten projekt o zmianie ustawy o ochronie prawnej odmian roślin może się znaleźć w Sejmie? Wiem, że trwają uzgodnienia międzyresortowe. Rolnicy oczekują, żeby ustalić maksymalną dawkę, np. przy ochronie roślin. Wiem, że takie założenia są i rolnik mógłby zmniejszyć stosowane dawki. Na spotkaniach rolnicy coraz częściej pytają – kiedy ten przepis wejdzie w życie, bo wiadomo, że te zasady funkcjonują od dosyć dawna. Na te pytanie trzeba by sobie odpowiedzieć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Następnym mówcą będzie pan poseł Ajchler.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję, panie przewodniczący. Stawiam wniosek, panie przewodniczący, żeby powołać podkomisję do dalszej pracy nad omawianą ustawą. Powiem, dlaczego. Gdybyśmy tę ustawę przyjęli w obecnym kształcie, to nie wierzę w to, że stracą hodowcy, bo pieniądze, które stracą na wejściu tej ustawy, zrekompensują duże gospodarstwa. W związku z tym chciałbym zapytać, panie ministrze, ile właściwie procent gospodarstw, według pana szacunków, będzie utrzymywało hodowlę roślin w Polsce? Podobny projekt ustawy był przedstawiany w Sejmie, został odrzucony, stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi było takie, że nawet byłby skłonny poprzeć do 100 ha. Byłem za tym, tylko jest pytanie, czy wszystkie gospodarstwa, niezależnie od areału, będą mogły te 100 ha obsiewać materiałem przez siebie wyhodowanym z odmiany chronionej, bo o to tutaj głównie idzie? Czy, panie ministrze, idzie o to, żeby przerzucić tą ustawą utrzymanie hodowli w Polsce przede wszystkim na duże gospodarstwa?</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#RomualdAjchler">Oczywiście, pan poseł Mojzesowicz ma rację, że ten, kto kupuje materiał hodowlany czy materiał siewny, już tę opłatę uiszcza. Ale ta ustawa dotyczy głównie tych, którzy kupili materiał hodowlany i z tego materiału doprowadzili do własnej reprodukcji we własnym gospodarstwie. I te opłaty ich dotyczą. Jeżeli mielibyśmy proponować, że wszystkie podmioty pracujące w rolnictwie, idąc za tokiem rozumowania pana posła Kalemby, mają ponosić koszty utrzymania hodowli, to uważam, że również każdy podmiot, jeśli nawet ma 500 ha, powinien korzystać ze zwolnień przewidzianych dla gospodarstw do 25 ha, inaczej nie traktowalibyśmy równo wszystkich podmiotów.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#RomualdAjchler">Wybieramy 95% gospodarstw, pozostałym 5% mówimy, że oni będą utrzymywać hodowlę, a 95% będzie z tego korzystać. Ja się nie zgadzam na takie rozwiązanie. Najlepszym systemem jest stosowanie opłaty przez wszystkich. Wtedy hodowla jest tańsza. A zwalnianie 95% gospodarstw w Polsce spowoduje przerzucanie kosztów produkcji na inne gospodarstwa. Jest to nierówność podmiotów wobec prawa, to nie powinno mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#RomualdAjchler">Problem zwrotu przez ARR. Proszę państwa, to jest tylko sprawa de minimis. Albo ktoś wykorzysta środki na wapno, albo na zakup nasion, albo na inne cele. Sam zdecyduje, co mu się w gospodarstwie bardziej opłaca, co jest potrzebniejsze. Nie mówmy, że tu budżet dopłaca, bo de facto zależy od rolnika, na co wykorzysta środki. Jednemu starczy, drugiemu nie. Proponuję, żeby tę ustawę skierować do podkomisji i pochylić się ewentualnie nad dalszymi kwestiami dotyczącymi ustawy o ochronie prawnej odmian. Nie wierzę bowiem, jak przy poprzedniej ustawie, że rząd w tej kadencji cokolwiek zrobi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Steca.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Czy może funkcjonować ustawa, która dotyczy tylko 5% gospodarstw? Czy to jest zgodne z konstytucją? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Zasadniczo wyczerpaliśmy listę mówców. Nie bardzo chciałbym się odzywać, bo potem znowu ktoś mnie posądzi o jakieś kumoterstwo, ale jeżeli ta ustawa będzie szła w tym kierunku, to takie firmy jak „Danko”, Małopolska Hodowla Roślin, Radzikowice i wszystkie inne hodowle polskie będą miały coraz bardziej skomplikowaną sytuację finansową. Mam pytanie do resortu – jak to jest rozwiązane w Unii Europejskiej? Oni już to przetrenowali i nie warto wyważać otwartych drzwi. O ile się orientuję, w Unii funkcjonuje rozwiązanie, które dopuszcza gospodarstwa zwolnione z opłaty, bo to nie jest duża opłata, wynosi 50% tzw. opłaty licencyjnej. To właściwie niewiele ma wspólnego z wymianą materiału kwalifikowanego. To właściwie nie ma nic wspólnego z wymianą materiału kwalifikowanego, jest to po prostu opłata hodowlana, która należy się hodowcom za to, że wyprodukowali taką odmianę. Płaci się za pomysł twórczy. Zasadniczo ja bym tego nie popierał, ale też nie chcę być tym, który uchodzi za walczącego o rolnictwo o mniejszej powierzchni. To jest nieporozumienie. To jest również nierówne traktowanie na rynku. Wszystkie te gospodarstwa już korzystają z mniejszej czy większej składki, mają KRUS, bo wszystkie większe gospodarstwa płacą ZUS i o tym państwo doskonale wiedzą. I coraz więcej tych obowiązków podatkowych czy finansowych przekładamy na większe gospodarstwa. To nie jest prawnie w porządku. Skłaniałbym się w kierunku, który zarysował pan poseł Ajchler – żeby powołać podkomisję; niech podkomisja zajmie się tym problemem, wypracuje stanowisko. Jeżeli rząd w tym czasie przedstawi swoje stanowisko w formie nowego projektu ustawy, to będziemy wspólnie się nad nim zastanawiać. Bardzo proszę, panie ministrze, o zajęcie stanowiska i udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SławomirZawiślak">Przepraszam, czy mógłbym zabrać głos? Dziękuję. Chciałbym się odnieść do niektórych pytań, ale sam też będę miał pytanie do pana ministra. Szanowni państwo, zacznę od tego, że rozmawiamy o projekcie ustawy, który naprawdę jest dla ludzi. Jeżeli chodzi o te bardzo ważne pytania, a w tym o pytanie pana posła Steca, to chcę przypomnieć, że obecnie obowiązująca ustawa dotyczy 15% rolników, więc to też jest znaczna mniejszość. Bo płacą ci, którzy mają powyżej 10 ha, i to jest właśnie 15%.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#SławomirZawiślak">Jeżeli chodzi o inne kwestie, to powiem tak – w projekcie nie padły konkretne wyliczenia i liczby. Z naszej dyskusji ktoś mógłby wyciągnąć wniosek, że upadnie budżet państwa, bo upadną wszystkie jednostki, które zajmują się hodowlą materiału siennego. A prawda jest taka, że idzie o bardzo duże pieniądze dla rolników, którzy są w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, związanej z potężnym kryzysem w rolnictwie. I warto się zastanowić, jak im pomóc. Ja bym też prosił o interpretację tego, co wcześniej powiedziałem, bo wydaje się, że rozporządzenia unijne zwalniają tzw. drobnych rolników w Unii Europejskiej od tych opłat.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#SławomirZawiślak">Chciałbym też podkreślić, że dla wnioskodawców ważni są polscy rolnicy, których gnębi kryzys, ale ważni są też ci, którzy zajmują się postępem biologicznym. Wiemy – mówiłem o tym – że, z jednej strony, rynek materiału siewnego w Polsce jest w coraz większym stopniu opanowany przez firmy zagraniczne. Przypominam – dane z 2009 r. mówią, że ponad 50% materiału siewnego pochodzi spoza naszego kraju, a konkretnie: w przypadku rzepaku – 83%, kukurydzy – 76,4%, buraka cukrowego – 72,7%; to są dane rządu. W związku z tym mam pytanie do pana ministra – czy firmy zagraniczne, które sprzedają u nas materiał siewny, otrzymują te opłaty u nas i w UE, czy tylko w Polsce? I druga sprawa – czy one przeznaczają te opłaty dla dobra polskiego rolnictwa? Czy my to odczuwamy w kraju?</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#SławomirZawiślak">Odnosząc się do wcześniejszych pytań, w tym kolegi posła, który jest z branży – możemy odwrócić to pytanie i ja też mógłbym zapytać: ile z tych opłat wnoszonych przez rolników firmy, które w Polsce zajmują się hodowlą materiału siewnego, realnie przeznaczają na postęp biologiczny? Ale już poważnie – chcemy pomóc naszym firmom, a są to przeważnie spółki skarbu państwa niejako prowadzone przez ARR. Z materiałów rządowych wynika, że jest 11 spółek; trochę było przy wyższych uczelniach i w instytutach PAN, ale głównie są to instytucje budżetowe. Zależy nam na tym, żeby one też dobrze funkcjonowały. We wcześniejszym materiale napisano, że został zatwierdzony program restrukturyzacji spółek hodowli roślin ANR. Czy ten program już jest? Czy z niego wynikają jakieś wnioski ekonomiczne, bo może nie wynikają, gdyż żadnego zagrożenia nie ma?</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#SławomirZawiślak">Posłowie mówili, że gdyby państwo chciało pomóc i spółkom, i rolnikom, to można przecież zwiększyć dopłaty do materiału siewnego. Według nas, wzrosłaby wtedy ilość sprzedawanego materiału siewnego i zwiększyłby się zysk ekonomiczny spółek, które będą sprzedawały ten materiał. Tak samo można powiedzieć o pozycji budżetowej mówiącej o wsparciu postępu biologicznego. Można przecież na ten cel przeznaczyć większe środki, efekt też będzie pozytywny – materiał kwalifikowany będzie sprzedawany w większych ilościach, spółki będą miały wyższy przychód z opłat licencyjnych.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#SławomirZawiślak">I wreszcie, pytanie o promocję, o czym mówił bodajże poseł Mojzesowicz. Przez promocję, czy ewentualne zaniżanie ceny przez spółki, też można uzyskać większy przychód. W związku z tym odpowiedzialność za rozwój spółek leży nie tylko po stronie budżetu czy tym bardziej rolników, ale i szefów spółek, którzy na swoim terenie powinni podejmować określone działania, szczególnie, że z informacji wynikało, że materiału kwalifikowanego jest kilkanaście razy więcej niż zwykłego.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#SławomirZawiślak">Mówiłem o trudnościach ze ściąganiem tych opłat. W związku z tym, czy zwiększenie o 10% ochrony rolników jest adekwatne ekonomicznie?</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#SławomirZawiślak">Kończąc – jest to temat trudny, ale prosiłbym, żeby go nie spłycać i nie sprowadzać wyłącznie do stwierdzenia, że hodowcy na tym stracą, wszyscy stracą, a tylko rolnicy zyskają. Może właśnie dlatego UE idzie w kierunku modyfikacji tego prawa, żeby znaleźć elastyczne, uproszczone przepisy prawne, mądre w kontekście ekonomicznym, bo zmniejszające, mam nadzieję, koszty m.in. kwalifikowanego materiału siewnego, że w tym widzi szansę rozwoju branży nasienniczej, postępu biologicznego w UE. Nasz projekt też idzie w tym kierunku. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Dziękuję za wszystkie uwagi. Hodowla roślin to dziedzina, która rzeczywiście wymaga nowego impulsu organizacyjnego, prawnego i finansowego. Obecna sytuacja nie jest satysfakcjonująca. Przypomnę, że, według modelu obowiązującego w Polsce, praktycznie 85% gospodarstw jest zwolnionych z płatności, co stanowi prawie 36% użytków rolnych w Polsce. Hodowla, jak wiemy, jest finansowana z opłat rolników, czyli obecnie wnosi ją, jak już wiemy, 15% gospodarstw, finansuje ją także budżet państwa ze środków przeznaczonych na postęp biologiczny. Gdyby założyć, że zwiększamy powierzchnię gruntów rolnych, które będą zwolnione z opłat, do 25 ha, to zwolnionych z opłat będzie 95% gospodarstw, co stanowi ponad 60% powierzchni gruntów rolnych w Polsce. Nie jest wykluczone, że w tym względzie potrzebne są decyzje, które zmienią tę sytuację.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#KazimierzPlocke">Skoro udało się nam przeprowadzić przez parlament projekt komisyjny o agencji wykonawczej dla Centralnego Ośrodka Badań Odmian Roślin Uprawnych, to wydaje się, że i w tej sprawie dobrze by było przygotować projekt komisyjny, żeby nie robić sobie wewnętrznej konkurencji, kto będzie lepszy, kto stworzy lepszy projekt. Komisja Rolnictwa zawsze zgodnie pracowała, kiedy spotykaliśmy się tutaj w ważnych sprawach. Ta sprawa jest najważniejsza, bo decydujemy o sprawach zasadniczych, jeżeli chodzi o postęp biologiczny, wydajność poszczególnych gatunków roślin.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#KazimierzPlocke">Nie ukrywam, że według tego nowego projektu mówiącego o zwolnieniu z opłat gospodarstw do 25 ha, wpływy z opłat spadną o 48%. Pytanie zasadnicze jest takie – z czego finansować polską hodowlę? Resort przygotował projekt, który dotyczy konsolidacji strategicznych spółek hodowlanych, które są w jurysdykcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, a zarządza nimi ANR. Na tej bazie także przygotowaliśmy projekt planu rozwoju hodowli w Polsce do roku 2014. Zakłada on wydatki z budżetu w wysokości około 100 mln zł na wydzielone spółki strategiczne. Projekt złożyliśmy w Kancelarii premiera do analizy i do podjęcia ostatecznej decyzji; chcemy go wdrażać od stycznia 2012 r. Oznaczałoby to, że polskie firmy miałyby od 25 do 30% udziału w rynku, bo na tyle nas stać. Dotyczyłoby to także naszych wiodących spółek, a więc takich, jak „Plantico”, „Danko”, Pomorsko-Mazowiecka Hodowla Ziemniaka, Małopolska Hodowla Roślin. To dałoby również możliwości prowadzenia badań naukowych. Myślę, że ten wieloletni program będzie miał duże wsparcie, tym bardziej, że porządkuje całą sytuację, jest kolejnym krokiem w kierunku zorganizowania polskiej hodowli, bardziej konkurencyjnej i rynkowej.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#KazimierzPlocke">Dlaczego ziemniaki objęte są rygorem do 10 ha? To wynika wprost z przepisów unijnych, które mówią, że drobny rolnik może wyprodukować w swoim gospodarstwie maksymalnie 185 ton ziemniaków, co oznacza powierzchnię do 10 ha. Z tych właśnie powodów nie możemy tej uprawy zwiększyć do 25 ha.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#KazimierzPlocke">Projekt jest przewidziany do przyjęcia przez Radę Ministrów w pierwszym półroczu tego roku; mam nadzieję, że ten termin zostanie dotrzymany. A procedowanie to jest kwestia drugiego półrocza tego roku. Jak słusznie zauważyli koledzy posłowie, chodzi również o czas. Wydaje mi się, że można by też rozważyć projekt komisyjny. To mogłoby nam ułatwić koordynowanie działań i wypracowanie projektu, który będzie miał solidne podstawy i będzie dobrze służył polskim hodowcom. Chcę jeszcze zwrócić uwagę, że projekt rządowy jest kompromisem między hodowcami a rządem – z dwóch powodów. Po pierwsze, hodowcy zwracali uwagę, że chcą polepszyć ściągalność opłat przez Agencję Nasienną. Niestety, nie mam danych, jaka jest skuteczność ściągalności tych opłat, z uwagi na to, że Agencja Nasienna jest organizacją świadczącą usługi na rzecz hodowców roślin. Wiemy natomiast, jakie są wydatki z budżetu państwa, ale to jest kwestia, którą należy dokładnie zbadać; my ją podejmiemy, dlatego proszę o cierpliwość; oczywiście, spróbujemy się dowiedzieć, jaka to jest skala opłat, jakie są zaległości w ściągalności.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#KazimierzPlocke">Podsumowując, chcę powiedzieć, że w strategii rządu przewiduje się objęcie opłatami innych gatunków roślin. Proponuje się, żeby liczbę odmian zwiększyć z obecnych 8 do 17, poszerzając je zwłaszcza o rośliny strączkowe. To wynika z przyjętego programu uprawy roślin strączkowych, a w ślad za tym – hodowli odmian strączkowych, żeby polepszyć bilans białka w krajowym systemie.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#KazimierzPlocke">Jakie są rozwiązania w krajach UE? W wielu państwa unijnych są to spółki, które prowadzą działalność na własny rachunek; można powiedzieć, że jest to hodowla prywatna. W krajach, które weszły do Unii po 2004 r., są to struktury finansowane z budżetu państwa. Nasz sektor jest oparty na spółkach strategicznych. Państwo członkowskie może wybrać rozwiązanie według własnych pomysłów. My proponujemy, żeby w hodowli znalazły się wszystkie te rośliny, które pozwolą na objęcie 25–30% rynku naszym krajowym udziałem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Stwierdzam zakończenie pierwszego czytania projektu ustawy z druku nr 3603. Złożono wniosek o powołanie podkomisji. Czy są jeszcze inne wnioski? Nie ma. Zgodnie z propozycjami panów posłów zasiadających w prezydium Komisji, proponuję powołać podkomisję w następującym składzie: z SLD – pan poseł Ajchler. Czy pan się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RomualdAjchler">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#LeszekKorzeniowski">Z PSL został wydelegowany pan poseł Kalemba. Też się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StanisławKalemba">Z radością.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#LeszekKorzeniowski">Z PiS – panowie posłowie Zawiślak i Jurgiel. Jest zgoda? Sprzeciwu nie słyszę. Z PO – panowie posłowie Sokołowski, Krupa i Borowczak. Jest zgoda? Jest. Proszę teraz wybrać przewodniczącego podkomisji i będziemy zmierzać powoli do końca.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, czy są jakieś uwagi? Nie ma. Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>