text_structure.xml 124 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przybyłych gości, witam pana ministra Sawickiego. Stwierdzam, że mamy na sali kworum oraz że przyjęliśmy protokoły z posiedzeń Komisji od nr 232 do nr 236 oraz od nr 238 do nr 243. Informuję, że do wymienionych protokołów nie zgłoszono zastrzeżeń, a więc uznajemy je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Wykonując dezyderat Komisji dotyczący zaproszenia ministra Marka Sawickiego na posiedzenie Komisji poświęcone dwóm sprawom: Wspólnej Polityce Rolnej i strategii rozwoju rolnictwa w Polsce, zaprosiliśmy pana ministra i w związku z jego obecnością rozszerzyliśmy dzisiejszy porządek obrad o punkt poświęcony Wspólnej Polityce Rolnej. Jest to punkt 1 dzisiejszego posiedzenia, który przewiduje prezentację stanowiska Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów „Wspólna Polityka Rolna do 2020 r. – sprostać wyzwaniom przyszłości związanym z żywnością, zasobami naturalnymi oraz aspektami terytorialnymi”. Punkt 2 porządku obrad przewiduje informację o sytuacji na rynku trzody chlewnej. Wydaje mi się, że również w tym punkcie porządku bardzo istotne będą informacje udzielone przez pana ministra. Ostatni, trzeci punkt porządku obrad będzie poświęcony informacji o stanie realizacji dopłat bezpośrednich dla rolników za 2010 r. Mam nadzieję, że dotarły do państwa informacje na piśmie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JózefKlim">Czy są jakieś pytania? Udzielam głosu panu przewodniczącemu Jurgielowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę o wyjaśnienie przez pana ministra, czy zostanie nam dziś przedstawione stanowisko rządu, czy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie komunikatu Komisji Europejskiej? Wydaje mi się, że powinniśmy rozpatrywać stanowisko rządu. Z tego, co wiem, wynika, że do końca stycznia br. Polska miała przedstawić stanowisko do komunikatu Komisji z listopada ub. roku. Czy to miało być stanowisko rządu, czy pana ministra? Jeżeli miałoby to być stanowisko rządu, to wówczas trzeba zmienić tytuł punktu porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Dokładamy starań, żeby Komisja była na bieżąco informowana o wszelkich pracach dotyczących polityki rolnej w Unii Europejskiej. W dwa tygodnie lub nawet po tygodniu od ukazania się w tej sprawie komunikatu Unii omawialiśmy te kwestie na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z mojej wiedzy wynika, że zajmujemy się dziś stanowiskiem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale proszę pana ministra o odpowiedź na postawione pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekSawicki">Jestem przekonany, że pan poseł Jurgiel dokładnie wie, jak wygląda procedura przyjmowania unijnych dokumentów. Informuję, że Komitet do Spraw Europejskich przyjął w dniu 4 lutego br. prezentowane dziś stanowisko, a więc jest to stanowisko rządu. Obowiązuje ono rząd, a co za tym idzie obowiązuje także ministra rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Dziękuję za wyjaśnienie. Czy są inne uwagi do proponowanego porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JózefKlim">Mamy napięty harmonogram prac, więc proszę o zwięzłe wypowiedzi. Będę pilnował, żeby nie przedłużać nadmiernie czasu poszczególnych wypowiedzi. Wiem, że Wspólna Polityka Rolna jest sprawą kluczową, ale chciałbym, abyśmy zabierali głos w sposób bardzo konkretny i precyzyjny.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JózefKlim">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad. Proszę pana ministra Sawickiego o przedstawienie informacji dotyczących Wspólnej Polityki Rolnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekSawicki">Stanowisko rządu zostało przekazane na piśmie. W związku z tym nie będę odczytywał go, odniosę się jedynie do kilku kwestii, a następnie będę do państwa dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekSawicki">18 listopada ub.r. Komisja Europejska wydała komunikat dotyczący ram przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej. Nad komunikatem pracuje zarówno Rada Europejska, jak i Parlament. Zostały już zaprezentowane dwie oceny Parlamentu Europejskiego. Trwa dyskusja w Parlamencie i na forum Rady Europejskiej. Propozycja reformy Wspólnej Polityki Rolnej – choć moim zdaniem nie występują tu znamiona reformy, a jedynie kosmetyczne zmiany – przewiduje trzy cele. Po pierwsze: opłacalną produkcję żywności, po drugie: zapewnienie zrównoważonego gospodarowania zasobami naturalnymi, po trzecie: utrzymanie zrównoważonego rozwoju terytorialnego. W tych trzech celach zawiera się model europejskiego rolnictwa. Jest ono nastawione nie tylko na wytwarzanie produktów rolnych i zaspokojenie potrzeb żywnościowych, ale także na realizację działań i wykonywanie innych dóbr na rzecz społeczeństwa i środowiska naturalnego. Niestety, nie zostały one dotychczas wycenione, a jedynie zostały nazwane.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekSawicki">Stanowisko polskie uznaje proponowany dokument za dobrą podstawę do przyszłej dyskusji, ale naszym zdaniem przedłożone propozycje nie posiadają charakteru głębokiej reformy. Jest to zaledwie kosmetyka. Brakuje jednoznacznego zapisu o odejściu od historycznych tytułów do płatności. Brak jest także w dokumencie ducha zreformowania polityki rolnej w kierunku uczynienia jej polityką sprawiedliwą, która nie będzie podstawowym źródłem zakłócania konkurencyjności na jednolitym rynku europejskim. Obecna wspólna polityka rolna, poprzez płatności, zarówno w pierwszym, jak i drugim filarze jest podstawowym źródłem zakłócającym konkurencyjność. Jeśli chodzi o płatności bezpośrednie, to mamy do czynienia z ogromnym zróżnicowaniem: od niecałych 100 euro w krajach nadbałtyckich do ponad 500 euro w Grecji, na Malcie lub na Cyprze. Natomiast jeżeli chodzi o drugi filar i pieniądze na rozwój obszarów wiejskich, to również mamy do czynienia z zakłóceniem poziomu konkurencyjności. Na przykład Rumunia i Bułgaria dopłacają z własnych środków 24 centy do 1 euro, Polska 30 centów, a Luksemburg ponad 3,4 euro. Wszystko to sprawia, że rolnictwo europejskie funkcjonujące na jednolitym rynku nie jest konkurencyjne ze względu na zróżnicowany system wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekSawicki">Gdy w ostatni poniedziałek, 21 lutego br., dyskutowaliśmy o kwestii dostosowania produkcji jaj w Europie, to kilku ministrów, zwłaszcza mam na myśli przedstawicieli Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, wypowiadało się z wielkim oburzeniem na temat dalszego przedłużania okresów przejściowych na dostosowanie klatek dla drobiu do większych rozmiarów. Twierdzili oni, że zakłóca to konkurencyjność na jednolitym rynku europejskim. W trakcie dyskusji, gdy miałem okazję odnieść się do zagadnienia utrzymania zrównoważonego rozwoju terytorialnego, stwierdziłem, że oczekuję analogicznego oburzenia w kwestii dążenia do zrównania poziomu wsparcia. Dlatego, niezależnie od pisanych obecnie dokumentów, które szczegółowo odnoszą się do kolejnych kwestii w trakcie rozmów i negocjacji, które prowadzę z ministrami oraz na forum Rady Europejskiej zwracam bardzo mocno uwagę na to, że Polska jest za głęboką reformą Wspólnej Polityki Rolnej. Żadne zmiany kosmetyczne, żadne propozycje typu uśredniania płatności bezpośrednich na poziomie 65% lub 80% nie są do zaakceptowania przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MarekSawicki">Wspólna Polityka Rolna to dziś 27 polityk, a nawet więcej, bo w przypadku takich państw jak Francja, Austria czy też Niemcy w każdym ich regionie występuje odrębna polityka rolna. Zróżnicowania poziomów płatności występują nie tylko pomiędzy państwami, ale także wewnątrz poszczególnych państw na terenie ich wewnętrznych regionów. Nie wyobrażam sobie, żeby bez opracowania nowych kryteriów podziału środków uczynić wspólną politykę rolna polityką sprawiedliwą. Dlatego proponujemy, aby przyszłe koperty narodowe były określane według trzech głównych parametrów. Podstawowy, pierwszy parametr to powierzchnia użytków rolnych. Została ona określona przez Komisję Europejską jako tzw. flate rate i odrzucona w dokumencie, ale jednocześnie zapisano w nim, że podstawą płatności będzie tzw. pierwszy segment zazieleniony. Nie zostało określone, co to jest pierwszy segment i na czym ma polegać zazielenienie. Gdy rozmawiamy z większością ministrów wspólnoty na temat rozwinięcia terminu pierwszy segment, to okazuje się, że pod tym określeniem rozumieją oni powierzchnię użytków rolnych. A więc podstawą płatności w przyszłej perspektywie finansowej musi być powierzchnia użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MarekSawicki">Drugi element, który należy na to nałożyć, realizowany dziś w drugim filarze, stanowią płatności dla obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Płatności te wyznaczane są dziś przez ponad 90 różnych parametrów, w różny sposób dla różnych państw. Proponujemy, żeby obszary o niekorzystnych warunkach gospodarowania były wyznaczane według, maksymalnie, 5 parametrów: rodzaj gleby, długość okresu wegetacji, wysokość nad poziomem morza, spadek terenu i opady atmosferyczne. Wszystkie te kryteria są mierzalne i wynikają z nich określone, podwyższone koszty gospodarowania. Można to wszystko precyzyjnie policzyć.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MarekSawicki">Trzeci poziom nakładania się płatności w filarze pierwszym powinien stanowić poziom refinansowania wyższych kosztów produkcji w związku z produkcją na obszarach szczególnie cennych przyrodniczo. Jeśli na obszarach szczególnie cennych przyrodniczo występują ograniczenia, to powinniśmy dopisać trzecią płatność. Wszystkie te płatności powinny wejść w skład pierwszego filara. Powinny one być płacone corocznie tym rolnikom, którzy realizują produkcję w oparciu na zasadach wzajemnej zgodności, czyli spełniają wymagania odnośnie jakości produktu, ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt. Te wymagania dodatkowe nałożyła Unia na rolników europejskich i dlatego stanowią one podstawowy parametr dopuszczenia do płatności. Można wyliczyć, o ile te koszty są wyższe, niż w przypadku rolników pracujących w niższych reżimach wymagań, poza Unia Europejską. Wszystkie kwoty z tego tytułu powinny być płacone w ramach pierwszego filara. Do ostatecznych wyliczeń pozostaje, czy będzie to 50%, 60%, czy też 65% całej koperty narodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MarekSawicki">Pozostałe środki należałoby kierować do drugiego filara – na rozwój. W drugim filarze powinniśmy stosować pojęcie rolnika aktywnego. Ten, kto chce rozwijać swoje gospodarstwo będzie realizował zadania określone w drugim filarze. Obecnie tych zadań jest 29. Polska realizuje 23 zadania. Należą do nich m.in.: młody rolnik, modernizacja, różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej, programy rolno-środowiskowe itd. Tutaj znajdujemy również miejsce na tzw. zazielenianie. A więc mamy tu do czynienia z pieniędzmi na rozwój, na inwestycje, na budowanie konkurencyjności rolnictwa europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MarekSawicki">Dzisiejsza Wspólna Polityka Rolna, nie dość, że jest niesprawiedliwa, to jest bardzo konserwatywna. Wspólna Polityka Rolna finansuje gotowość do produkcji, finansuje bycie rolnikiem, ale w bardzo małym stopniu finansuje rozwój. Jeszcze jeden przykład zróżnicowania systemów płatności – o ile Francja w pierwszym filarze ma 92% płatności całej koperty narodowej i jest w 100% finansowana w ramach Wspólnej Polityki Rolnej ze środków budżetowych, to Polska ma w pierwszym filarze zaledwie 54% i tylko ta część będzie w 2013 r. finansowana w 100% ze środków unijnych. Resztę potrzeb współfinansujemy ze środków krajowych. Z kolei Austria, która ma dużo terenów górzystych, utrzymuje w pierwszym filarze zaledwie 33% środków i to ma finansowane w 100%, zaś pozostałe 67% współfinansuje z własnego budżetu. Wyraźnie widać, że aby mówić o reformie i wypracować kształt nowej Wspólnej Polityki Rolnej, to przede wszystkim politycy z parlamentu, bo dziś współdecyduje parlament oraz ministrowie w Radzie Europejskiej muszą znać realia i zasady wspólnej polityki rolnej obowiązujące w poszczególnych państwach. Często zdarza się, że ministrowie innych krajów Unii nie rozumieją naszego systemu. Dopiero po wyjaśnieniu różnic są zdziwieni zaistniałą sytuacją. Wydaje im się bowiem, że jeśli na przykład we Francji jest określona sytuacja, to jest ona analogiczna w pozostałych krajach. Tak niestety nie jest.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MarekSawicki">W mojej ocenie przedmiotowa debata jest obecnie w fazie początkowej. Długa droga dzieli nas od ostatecznych rozstrzygnięć. Pierwsze rozwinięcie legislacyjne miało pojawić się na początku lipca br. Z nieoficjalnych informacji, które posiadamy, wynika, że pierwsze rozwinięcie może pojawić się dopiero w pierwszej połowie października br. Jeśli tak się stanie, to być może główną debatę odbędziemy za polskiej prezydencji na Radzie Ministrów gdzieś pomiędzy 18 i 21 października. Jako prezydencja chcemy wnieść sprawę od razu. Jeśli dokument pojawi się później, to debata odbędzie się dopiero w listopadzie lub nawet w grudniu. W mojej ocenie finału Wspólnej Polityki Rolnej możemy spodziewać się w 2012 r.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MarekSawicki">Chcę podkreślić, że moim zdaniem propozycje Komisji poświęcają zbyt mało uwagi ochronie europejskiego rynku i regulacjom rynkowym. Poprzez dotychczasowe reformy Unia Europejska odchodziła od utrzymywania instrumentów wsparcia rynku. Po ostatnim przeglądzie ta redukcja została zahamowana, ale dziś widać wyraźnie, że po kryzysie z lat 2007–2008 oraz w obecnej sytuacji takie instrumenty regulacyjne, jak np. interwencyjny zakup zboża muszą być realizowane w dużo większym zakresie, niż miało to miejsce dotychczas. Należy również zwrócić uwagę na potrzebę ochrony rynku europejskiego przed importem żywności spoza Europy, produkowanej w standardach dużo niższych, niż standardy europejskie. Rynek powinien być otwarty, tak jak stanowią ramy Światowej Organizacji Handlu, ale tylko dla tych produktów, które są produkowane przy porównywalnych wymaganiach, jakie stawia się rolnikom w Polsce i innych krajach europejskich. Jeżeli producenci z innych regionów świata nie spełniają takich wymagań, to w mojej ocenie Europa ma pełne prawo do zablokowania napływu takiej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MarekSawicki">Na zakończenie krótka informacja na temat konserwatywnego charakteru Wspólnej Polityki Rolnej w ostatnich kilkunastu latach. Jeżeli spojrzymy na dane GUS za ostatnie 30 lat dotyczące światowej produkcji żywności, to okaże się, że w tym okresie produkcja drobiu na świecie wzrosła trzykrotnie, a w Europie o niecałe 100%, produkcja wieprzowiny wzrosła ponad dwukrotnie, w Europie zaledwie o 20%. Wzrost światowej produkcji cukru wyniósł 70%, w Europie w tym samym czasie zanotowano spadek o 20%. Z tych danych widać wyraźnie, że Wspólna Polityka Rolna jest polityką defensywną i nie daje szans na rozwój rolnictwa europejskiego, a co za tym idzie nie daje szans na udział w przyszłości w światowym wzroście produkcji żywności. Wszystkie przewidywania statystyczne podają, że w 2050 r. świat będzie musiał produkować od 70% do 100% żywności więcej niż obecnie.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MarekSawicki">To wszystko, co chciałem powiedzieć w formie wprowadzenia. Jestem gotowy do dyskusji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Wydaje mi się, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wykorzysta obecność pana ministra. Chciałbym tylko uściślić, że w pkt 1 porządku obrad mamy zapisane „stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi”, co oznacza, że zajmujemy się jednak rozpatrzeniem stanowiska ministerstwa, a nie rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JózefKlim">Rozpoczynamy debatę. Przypominam, że ze względu na dużą liczbę zgłoszeń do dyskusji będę rygorystycznie pilnował nieprzekraczania czasu wypowiedzi. Proszę ograniczać się do krótkiego komentarza i zadania konkretnego pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RomualdAjchler">Żeby móc się precyzyjnie wypowiedzieć, chciałbym zapytać pana przewodniczącego, ile czasu mam do dyspozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefKlim">Proponuję, żebyśmy mieścili się w czasie od 3 do 5 minut. Po upływie 5 minut będę odbierał głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomualdAjchler">Zapoznałem się wnikliwie ze stanowiskiem resortu rolnictwa dotyczącym Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 r. Podzielam pogląd wygłoszony przez pana ministra, znajduje się on także w przygotowanej informacji, iż zmiana polityki rolnej powinna być przeprowadzona w sposób ambitny, przedstawiony w informacji ministerstwa. Pojęcie „ambitny” jest jednak bardzo pojemne, dlatego prosiłbym, aby oprócz informacji zawartych w przedłożonych materiałach pan minister uchylił rąbka tajemnicy i powiedział, na czym ma polegać ta nasza ambicja?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RomualdAjchler">Na podstawie informacji ministra i przedłożonych materiałów doszedłem do wniosku, że resort rolnictwa, a więc przypuszczam, że także polski rząd, jest za tym, aby w ramach pierwszego filara przeznaczyć większe środki na dofinansowanie tegoż filara. Przywołując przykład francuski, w którym, zgodnie z pana wypowiedzią, wynosi to ok. 90%, byłbym bardzo za tym, żeby powiodła się realizacja pana zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RomualdAjchler">Nasze „chciejstwo”, w sensie polskiego ministra i polskiego rządu, jest jednym z kilkunastu stanowisk państw – członków Unii Europejskiej. Dlatego chciałbym zapytać o metody, przy pomocy których pan minister zamierza zrealizować tę ambitną reformę oraz na czym ona ma polegać? Rozumiem, że pierwszą i podstawową sprawą jest zwiększenie środków na pierwszy filar, ponieważ wówczas te środki byłyby łatwiej dostępne dla polskiego rolnictwa, co spowodowałoby wyrównywanie szans i lepszą konkurencyjność na wspólnym rynku. Całkowicie zgadzam się z taką opinią, prosiłbym jedynie, żeby minister zdradził tajemnicę, z jakimi państwami prowadzi rozmowy mające na celu poparcie naszych ambicji i projektów. Oczywiście Polska nie może zgodzić się na to, żeby rozpiętość pomiędzy płatnościami była tak ogromna. Powinniśmy jednak uszanować specyficzne warunki, które występują np. w Grecji lub w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#RomualdAjchler">Chciałby także zapytać o względy praktyczne. Z tego, co przeczytałem w materiałach jesteśmy za tym, aby w dalszym ciągu utrzymać sprawę porządkowania rynku mleka. Chciałbym, żeby pan minister powiedział coś więcej na temat rynku mleka, kwotowania tejże produkcji i jakie są szanse, że to zostanie utrzymane? Co z rynkiem cukru? Co z naszymi ambicjami, jeśli idzie o porządkowanie innych rynków? Co z interwencją, jeśli chodzi o wykup zboża? Czy nie powinniśmy zaproponować Komisji Europejskiej wypracowania mechanizmów szybkiego reagowania wtedy, gdy interwencja miałaby nastąpić? Zanim bowiem Komisja Europejska dojdzie do wniosku, że w Polsce taka interwencja powinna być zastosowana, z uwagi na różne przyczyny, to już będzie za późno na cokolwiek. Czy nie dałoby się uprościć procedur, które obowiązują obecnie? Zanim rząd wystąpi, zanim Komisja podejmie decyzję, to już jest po wszystkim. O ile dobrze pamiętam, to przepisy Unii określają interwencję na rynku zboża dopiero na listopad. Uważam, że w ramach naszych ambicji warto dokonać zmiany w przepisach określających interwencje na rynkach rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Dobrym sposobem na zamknięcie tematu wypowiedzi jest zadanie pytania, dlatego zapraszam do stawiania pytań. Oddaję głos panu posłowi Zarzyckiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechZarzycki">Biorąc pod uwagę dzisiejszą informację na temat stanowiska Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do komunikatu Komisji w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 r. chciałbym zapytać pana ministra o następującą rzecz. Jako przedstawiciel Niemiec wypowiada się w sprawach rolnictwa kanclerz Angela Merkel, a w sprawach rolnictwa francuskiego wypowiada się prezydent Sarkozy. Uwzględniając powyższe oraz biorąc pod uwagę wypowiedź komisarza Unii do spraw budżetu Janusza Lewandowskiego, który stwierdził, że w najbliższym wieloletnim budżecie Unii na lata 2014–2020 udział środków na politykę rolną musi być mniejszy niż dziś, ponieważ powinno pozostać więcej pieniędzy na badania, rozwój i realizację globalnych aspiracji, chciałbym zadać zasadnicze pytanie: jak się mają wszystkie pomysły na zmianę wspólnotowej polityki rolnej, uwzględniające wszystko to, o czym przed chwilą mówił pan minister, do rzeczywistej możliwości wprowadzenia tych zmian? Chcielibyśmy, żeby zostały zrealizowane postulaty podnoszone przez rolników i organizacje rolnicze dotyczące wyrównania dopłat bezpośrednich, ale działania pana ministra, według oceny specjalistów i samych rolników, są skazane na niepowodzenie. Decydentami w sprawie reformy polityki wspólnotowej są najwięksi. Jeśli w naszej prezydencji nie znajdzie się zapis, że priorytetem jest rolnictwo, to czarno widzę szanse na zrealizowanie jakichkolwiek działań zamierzonych przez pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechZarzycki">Biorąc pod uwagę pytanie sformułowane przez pana przewodniczącego Jurgiela, ponawiam pytanie, czy przedstawione stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest także stanowiskiem rządu i czy rząd zapisze w działaniach prezydencji, iż jednym z najważniejszych zagadnień będzie rolnictwo. Uwzględniając, że rolnictwo jest dziedziną strategiczną, ważniejszą niż bezpieczeństwo energetyczne, to czy polski rząd to widzi i udzieli ministrowi rolnictwa autentycznego wsparcia dla jego działań? Jeżeli tego nie uczyni, to nie ma żadnych szans, aby cokolwiek z tych zabiegów udało się zrealizować. Wówczas za pół roku spotkamy się i skonstatujemy, że nie udało się nic zrobić, a polskie rolnictwo będzie skazane na niebyt i brak możliwości sprostaniu konkurencji. Widać to dziś w przypadku produkcji trzody chlewnej itd. Chodzi mi o to, czy pan minister ma silną pozycję w rządzie, która umożliwi mu, iż ten zapis zostanie wprowadzony i czy zostaną podjęte działania w kierunku uznania sprawy polskiego rolnictwa za najważniejszą pośród priorytetów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Głos zabierze pan poseł Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKalemba">Swoją wypowiedź rozpocznę od postawienia pytań. Panie ministrze, czy posiada pan wspólne stanowisko organizacji rolniczych, izb rolniczych i organizacji społeczno-zawodowych odnośnie oczekiwań związanych ze Wspólną Polityką Rolną po 2013 r.? Czy takie stanowisko istnieje? Czy organizacje nad tym pracują? Czy to stanowisko wspiera działania ministra i rządu?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKalemba">Drugie pytanie dotyczy tego, jakie zagadnienie przygotowuje minister rolnictwa na okres polskiej prezydencji? Wiadomo, że omawiane sprawy są bardzo trudne, więc powinniśmy to wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławKalemba">Trzecia sprawa dotyczy płatności. Najbardziej konkretne ustalenie Komisji Europejskiej z dnia 18 listopada jest następujące: „Komisja uznaje koncepcję równej stawki w Unii Europejskiej za niewykonalną ze względu na różnicę w warunkach ekonomicznych i naturalnych”. To stanowisko kwestionuje nasze plany. Uważam, że należy wykorzystać prezydencję do prezentowania twardych stanowisk odnośnie m.in. tych tematów. Ale materiał jest taki, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mamy do czynienia w zasadzie ze swoistym koncertem życzeń. Na przykład jest napisane, że należy poprzeć propozycję ukierunkowania płatności bezpośrednich do rolników aktywnych, ale na następnej stronie znajdujemy tekst mówiący, iż Wspólna Polityka Rolna powinna lepiej uwzględniać potencjał, potrzeby i problemy małych gospodarstw rolnych, mamy też odniesienia do ochrony środowiska, a więc prawdziwy koncert życzeń na temat tego, co chcielibyśmy osiągnąć. Moje przekonanie jest takie, że najważniejsze decyzje zapadną, jak zwykle, w nocy i do tego trzeba się przygotować.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#StanisławKalemba">Chciałbym poprzeć stanowisko odnośnie przedłużenia okresu kwotowania cukru i mleka do 2020 r. Chodzi o to, żebyśmy nie rozwalili tego rynku, który jest zorganizowany. Oczywiście byłoby interesujące, gdyby pan minister odpowiedział na pytanie o rolę producenta w łańcuchu żywieniowym, sprawę targowisk itd. Pomysł jest dobry, jest zapotrzebowanie, ale pojawia się pytanie, jak to zrealizować?</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#StanisławKalemba">Ostatnia bardzo ważna poruszona przeze mnie sprawa wynika z moich doświadczeń z pracy w Komisji do Spraw Europejskich. Dyskutujemy o Wspólnej Polityce Rolnej, a z mojej pracy wynika, że w ramach traktatu o Unii Europejskiej, art. 290 i 291, Komisja Europejska bardzo skutecznie przygotowuje sobie grunt, żeby móc decydować za państwa członkowskie w sprawach Wspólnej Polityki Rolnej. Dotyczy to aktów wykonawczych i delegowanych. Na ten temat jest mnóstwo projektów. My to wszystko kwestionujemy, zgłaszamy nawet projekty uchwał Sejmu, że są to rozwiązania sprzeczne z zasadą pomocniczości i proporcjonalności. Jest to jeden z dokumentów, w którym proponuje się, jakie kompetencje przejmie Komisja Europejska. Ministerstwo opiniuje te dokumenty, ale uważam, że wymaga to pogłębionej analizy, ponieważ decyzje podejmowane obecnie przez państwa członkowskie mają być przekazane Komisji Europejskiej, a nie ma do tej pory określonych zasad, na jakich państwa członkowskie będą wypracowywać te decyzje. Dziś państwa członkowskie w ramach pracy w komitetach mają możliwość zajęcia stanowiska. Według aktów, które są przyjmowane obecnie, tak nie jest. Jako przykład powiem o sprawie przeniesienia cukru w drodze aktów delegowanych, chodzi o przeniesienie cukru pomiędzy podmiotami, uznawanie podmiotów, kontrolę i ustalanie norm i to wszystko ma być przejęte przez Komisję. Mówię o tym, żeby zwrócić uwagę, iż powinniśmy wykonać pogłębioną analizę, ponieważ bez niej możemy ponieść znaczne koszty społeczne, finansowe i gospodarcze przy przekazaniu tych spraw Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Teraz głos zabierze pan poseł Kowalczyk, a następnie pan poseł Dariusz Bąk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykKowalczyk">Dokument prezentujący stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi należy pochwalić i życzyć, aby został zrealizowany. Płatności bezpośrednie muszą być oparte nie tylko na kryteriach historycznych, narodowych i ekonomicznych, ale na kryteriach, które są jednakowe dla wszystkich rolników. Oznacza to, że bezpośrednie płatności podstawowe powinny być równe, a do tego należy dołączyć jednakowe kryteria środowiskowe dla wszystkich rolników oraz uwzględnić niekorzystne warunki gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykKowalczyk">Następna rzecz, o której chciałbym powiedzieć, dotyczy braku – według mnie – bardziej szczegółowych propozycji dotyczących poszczególnych rynków rolnych. Sądzę, że powinno być bardzo jasno i precyzyjnie sformułowane stanowisko dotyczące przedłużenia kwotowania mleka oraz zmiany, a dokładnie wzrostu limitu produkcyjnego dla cukru. To, co zrobiła przed laty Unia Europejska, nie przystaje do obecnej rzeczywistości. Obecnie jesteśmy importerami cukru, zarówno w skali europejskiej, jak i polskiej. Należałoby wprowadzić jasne mechanizmy interwencyjne, praktycznie na wszystkich rynkach oraz określić sposoby szybkiej reakcji. Nie może być tak, jak w podanym przykładzie ze zbożem, gdzie interwencja może zacząć się dopiero w listopadzie, a więc, gdy jest praktycznie po wszystkim, ponieważ cały import już się dokonał. Zarówno po stronie ochrony przed importem, jak i dopłat eksportowych oraz skupu interwencyjnego i przechowania mechanizmy interwencyjne powinny być uruchamiane w sposób automatyczny, ale przy zachowaniu realnego poziomu minimalnej opłacalności produkcji rolnej. Jeżeli poziom interwencji jest poniżej kosztów produkcji, to ta interwencja nie spełnia swojej roli.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#HenrykKowalczyk">W momencie, gdy opisane mechanizmy ochrony rynku byłyby realne i skuteczne dla producentów, nie musielibyśmy redukować produkcji rolnej na obszarze Unii Europejskiej. Obecnie mamy do czynienia z taką redukcją, jak choćby np. w przypadku polskiej wieprzowiny. Uważam, że mechanizmy regulacyjne powinny być wprowadzone na wszystkich rynkach.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#HenrykKowalczyk">Pytanie, które chciałbym postawić przewijało się już dziś, ale pomimo to powtórzę jeszcze raz: na ile będzie zdeterminowane stanowisko naszego rządu, na czele z premierem oraz jakie działania na forum Unii Europejskiej zostały podjęte przez ministra rolnictwa? Mam na myśli Radę Ministrów Rolnictwa Unii Europejskiej. Jakich sojuszników udało się pozyskać dla naszych pomysłów? Niepokojące bowiem są wypowiedzi ministra Lewandowskiego o obniżeniu w budżecie Unii udziału środków na rolnictwo, gdzie i tak, przez ostatnie lata, udział finansowania wspólnej polityki rolnej w budżecie europejskim spadł z 60% do 40%. Do ilu procent ma on spaść teraz? Jeśli nastąpi dalszy spadek finansowania wspólnej polityki rolnej, to możemy zapomnieć o wszystkich naszych pomysłach. Artykułowane przez nas życzenia pozostaną jedynie pobożnymi życzeniami. Jaki jest plan taktyczny skutecznego przeprowadzenia zamierzeń, o których dziś wspominano? Osobiście znacznie rozszerzyłbym ich zakres i uzupełnił o precyzyjne sformułowanie naszych żądań i celów w zakresie ochrony rynków rolnych. Tego brakuje mi w materiałach, ale jeżeli chodzi o płatności, to zaprezentowane stanowisko jest właściwe. Oby było możliwe do zrealizowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DariuszBąk">W trakcie wcześniejszych wystąpień pojawiła się już opinia, że zaprezentowane posłom stanowisko ministra rolnictwa jest szeregiem „chciejstw”, natomiast brakuje jasno sprecyzowanego stanowiska ministra w odniesieniu do konkretnych spraw. Podtrzymuję te opinie i uzasadnię dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DariuszBąk">W momencie naszego wejścia do Unii Europejskiej w Polsce rządziła koalicja SLD-PSL. Dziś w rządzie koalicyjnym także znajduje się PSL. Z ust jednego z przedstawicieli PSL słyszę poważne obawy, czy stanowisko przedstawione przez ministra Sawickiego jest możliwe do realizacji. Stwierdził on nawet, że najważniejsze decyzje zapadają w nocy i w tym przypadku prawdopodobnie ktoś zdecyduje niekorzystnie dla Polski. Cała Polska o tym wie, a rolnicy tego doświadczają, że niesprawiedliwy system dopłat jest zasługą tamtego rządu, który wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej. Nieszczęściem w dniu dzisiejszym jest to, że prezydencja odbędzie się przy współudziale koalicjanta, który rządzi obecnie rolnictwem, tj. PSL. Obawiam się, że nie ma on do czego nawiązywać, jeśli mówimy o stanowisko Polski. Pytam wprost pana ministra, do czego chcecie nawiązywać? Czy warunki wynegocjowane przez waszą partię i rząd, w którym uczestniczyliście można odwrócić? Pan minister zaczyna dziś od sufitu. Proszę wrócić do źródeł. Żebyśmy dali się przekonać, to proszę nam pokazać, jakie są punkty zaczepienia dla was, żebyście doprowadzili do wyrównania do dopłat bezpośrednich? Stwierdzenie, że uznaje się, że koncepcja równej stawki w krajach Unii Europejskiej jest niewykonalna jest dla nas nie do przyjęcia, ale proszę powiedzieć jakich argumentów użyjecie, żeby przekonać kraje Unii, że koncepcja równej stawki jest jednak wykonalna? Jest to pytanie zasadnicze.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#DariuszBąk">Druga sprawa dotyczy światowej konkurencyjności rolnictwa europejskiego. Wielokrotnie na tej sali i w mediach wypowiadał się minister rolnictwa z troską o poziom konkurencyjności. Uważam, że jest to złe podejście. Moim zdaniem, polski minister powinien bardziej troszczyć się o konkurencyjność polskiego rolnictwa w Unii i na świecie, niż o konkurencyjność rolnictwa unijnego. Twierdzę, że minister zapomina o takim podejściu, jest ugodowy w swoich działaniach i jeżeli nie nastąpi zmiana tego stanowiska, to polskie rolnictwo, które już stoi na skraju bankructwa, zostanie doprowadzone do kompletnej ruiny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Obecnie głos zabierze pan poseł Bogucki, a następnie pan poseł Tołwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JacekBogucki">Minister rolnictwa krytykuje totalnie istniejącą sytuację, a jednocześnie wystawia laurkę ówczesnemu ministrowi rolnictwa, który negocjował warunki, jakie doprowadziły do powstania krytykowanego systemu. Tylko w ten sposób można odczytać wypowiedź pana ministra. Stwierdził on wprost, że płatności bezpośrednie dla naszych rolników są znacznie gorsze niż w innych krajach Unii. Obiecanki sprzed kilku lat, że stopniowo dojdziemy do 100% płatności, okazały się kłamstwem. 100% płatności nie osiągnęliśmy dotychczas i wygląda na to, że nie osiągniemy także w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JacekBogucki">Moim zdaniem, w polityce najważniejsza jest skuteczność. Krytykując obecną sytuację minister wchodzi niejako w buty opozycji, ale istotne jest to, jakie są szanse, aby w którejkolwiek z poruszonych spraw pozyskać większość w łonie Unii. Czy może pan minister podać takie tematy, w których ma pan gwarancje, że poprą nas inne kraje? Które z tych rozwiązań ma poparcie unijnej większości?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JacekBogucki">Kolejne pytanie wiąże się z rynkiem mleka i cukru. Utrzymanie kwotowania to zbyt mało. W przypadku cukru dobrowolnie, już za pana rządów oddaliśmy część kwoty i dlatego należy renegocjować tę ilość, jeżeli system kwotowania miałby być utrzymany. Podobna sytuacja jest na rynku mleka. Polska ma na głowę mieszkańca mniej produkcji, niż średnia w Unii Europejskiej. W tej sytuacji należałoby proponować pełne rozwiązanie wyrównujące dla polskich rolników.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JacekBogucki">Wracając do płatności bezpośrednich, to w przedłożonym materiale znajduje się zapis, odnośnie treści którego mam wątpliwości, czy dobrze ją rozumiem. Dlatego prosiłbym o informację wyjaśniającą. Pan poseł Kalemba cytował już częściowo treść tego zapisu, pominę więc jego pierwszą część i przytoczę jedynie dalsze brzmienie: „Sprawiedliwy podział wsparcia miałby być pragmatyczny i odzwierciedlający cele stawiane płatnościom bezpośrednim. Oddzielny instrument, zastępujący obecny system, mogłyby stanowić płatności dla małych gospodarstw.” Czy to oznacza, że ONW miałoby być zastąpione płatnościami dla małych gospodarstw? Która z unijnych części miałaby zostać zastąpiona płatnościami dla małych gospodarstw?</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JacekBogucki">Biorąc pod uwagę powyższe zapisy, to my, jako Polska, powinniśmy domagać się nie wyrównania, a wyższych płatności dla polskich rolników. Jeśli system ma być sprawiedliwy i odzwierciedlający cele oraz wyrównujący różnicę w warunkach ekonomicznych i naturalnych, to z każdego analizowanego czynnika, czy to klas bonitacyjnych gleb, struktury gospodarstw, czy też kosztów produkcji, np. ze względu na stawki VAT, wynika, że nasze płatności powinny być wyższe.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JacekBogucki">Kolejne pytanie: w jaki sposób pan minister i rząd mają zamiar wykorzystać polską prezydencję? Wpisanie rolnictwa do celów polskiej prezydencji, nawet gdyby udało nam się przekonać was do tego pomysłu, to jest zbyt mało. W jaki sposób i w osiągnięciu jakich celów mogłaby, zdaniem pana ministra, pomóc nasza prezydencja?</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JacekBogucki">Któryś z kolegów pytał wcześniej o pozycję ministra rolnictwa. Patrząc na kierunki zmian ustawowych i budżet, widzę, że ta pozycja nie ma żadnego znaczenia. Może więc pan minister wykaże nam, że jego pozycja ma jakiekolwiek znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JacekBogucki">Następne pytanie: w jakich sprawach minister rolnictwa zaproponuje polskiemu rządowi zastosowanie prawa weta, które nam przysługuje w negocjacjach z Unią? Chciałbym wiedzieć, na co nie pozwolimy? Gdzie jest granica, poza którą nie przejdziemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofTołwiński">Na wstępie chciałbym podziękować panu ministrowi, że pojawił się wreszcie na posiedzeniu Komisji, po jej wcześniejszych monitach, w tak ważnej sprawie. Dziękuję za wykazaną odwagę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KrzysztofTołwiński">Zarówno my, jak i rolnicy, oczekujemy bardzo konkretnego przekazu. Pan minister powiedział to, co możemy przeczytać w materiałach, ale ja nie znalazłem w tym niczego konkretnego. Czego my oczekujemy? Oczekujemy – jak bardzo trafnie ujął to mój kolega – przedstawienia planu minimum, który określi, co jest nie do zaakceptowania dla pozycji polskiego rolnictwa, które jest skazane na dyskryminację ekonomiczną ze względu na warunki konkurencji? Oddaliśmy kolejne rynki i skończył się mit Unii Europejskiej. Niedługo będziemy dyskutowali o rynku wieprzowiny, który jest konsekwencją przegranej PSL i Kopenhagi, a więc tego, co nam zafundowaliście w 2004 r. Wszystko wskazuje na to, że zgodnie z przyjętymi wówczas kryteriami w 2010 r. uzyskaliśmy 100% dopłat, biorąc pod uwagę kryterium historyczne, ale prawda jest taka, że dopiero w latach 2011, 2012 i 2013 mieliśmy dojść do wspólnych warunków autentycznego rynku. W przekazie pana ministra widzimy totalną kapitulację wobec tego, co nas czeka.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#KrzysztofTołwiński">PSL, a więc formacja polityczna pana ministra, jest siłą rządzącą w Unii. Wchodzi ona w skład Europejskiej Partii Ludowej. W związku z tym chcielibyśmy znać przyczyny, dla których związaliście się z taką formacją i oczekujemy bardzo konkretnej postawy waszych przedstawicieli, którzy uzurpują sobie prawo reprezentowania polskiej wsi. Dlatego proszę o bardzo precyzyjne określenie, w jaki sposób reprezentujecie w Europejskiej Partii Ludowej interes polskich rolników, którzy są dyskryminowani ze względu na warunki konkurencji?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#KrzysztofTołwiński">Słyszymy o tym, mimo, iż pan minister nie odnosi się do tego zagadnienia, że kryterium historyczne ma zostać zastąpione kryterium wytwarzania, kryterium kosztów, które różnią się znacznie w krajach Unii. Zapewniam, że te nowe kryteria będą jeszcze gorsze, jeszcze bardziej dyskryminujące ekonomicznie i pogarszające warunki konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefKlim">Dziękuję za wypowiedź. Obecnie głos zabierze pan poseł Balcerzak, a po nim pan poseł Gołojuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KlaudiuszBalcerzak">Chcę krótko odnieść się do sprawy zainicjowania reformy służby nadzoru i kontroli rynku żywnościowego w Polsce, w celu poprawy sytuacji na krajowym rynku żywnościowym oraz do perspektywy rozwoju polskiego rolnictwa i przemysłu żywnościowego w kontekście polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i Wspólnej Polityki Rolnej do 2013 r. Chciałbym przekazać ten dokument panu ministrowi i prosić go o odpowiedź na pytania z nim związane.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KlaudiuszBalcerzak">Minister Sawicki mówił o ochronie rynku. Przypomnę, że nasz rynek jest bardzo duży, liczy 38 mln konsumentów. Na żywność wydajemy 240 mld zł. Sektor gospodarki żywnościowej jest więc znaczący i można w nim robić doskonałe interesy. Jeżeli chodzi o rynek, to tradycją jest bylejakość. Studenci z Opola zaprosili studentów z 10 krajów Unii, aby pokazać im, na czym polega prawdziwa, dobra, polska jakość. Powinniśmy robić co w naszej mocy, żeby wszyscy uczestnicy rynku wytworzyli takie konkurencyjne produkty, aby mogły swobodnie konkurować na rynku europejskim.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KlaudiuszBalcerzak">Kolejna sprawa wiąże się z uruchomieniem trzeciego rynku dla mięsa bydlęcego. Czy pan minister zakłada interwencyjny skup bydła i sprzedaż tego bydła na rynki trzecie, ponieważ robią to pośrednicy, nie tylko z Polski, ale też z innych krajów Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#KlaudiuszBalcerzak">Mówiono nam, że pan minister złożył wizytę w Hiszpanii. Ja zaś od 1990 r. zawsze odwiedzałem targi „Grüne Woche” i nigdy żaden minister nie pracował tak, jak pan. Nigdy nie było tak intensywnej obecności ministra na polskich stoiskach i za to chcę panu serdecznie podziękować. Podziwiam pana za to, ponieważ pana obecność wzmocniła polskich producentów, którzy prezentowali na tych targach doskonałą polską jakość. Uważam, że nasze dobre produkty posiadają odpowiednią jakość i powinny posiadać adekwatną cenę. Chciałbym, żeby opowiedział pan krótko o tradycji hiszpańskiej. Czy w Hiszpanii ich produkty są nazywane abstrakcyjnie nazwami, które z niczym nie kojarzą się konsumentom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzGołojuch">Na wstępie bardzo serdecznie dziękuję za obecność pana ministra na posiedzeniu dzisiejszej Komisji, za to, że się z nami spotyka i chce z nami rozmawiać. W trakcie studyjnego wyjazdu do Brukseli, do Parlamentu Europejskiego, podczas rozmów z przedstawicielami poszczególnych komisji i w trakcie spotkania z panem komisarzem Lewandowskim, gdy rozmawialiśmy o Wspólnej Polityce Rolnej po 2013 r. i o możliwych prognozach rozwoju sytuacji, wyraźnie dawało się odczuć, że takie państwa jak Niemcy i Francja wcale nie myślą o tym, żeby po roku 2013 nastąpiło jakieś wyrównanie dopłat, żeby dowartościować nowe kraje członkowskie, a przynajmniej żeby wprowadzić solidarną, Wspólną Politykę Rolną. Zbliża się nasza prezydencja. W drugiej połowie bieżącego roku będziemy przewodniczyć Unii Europejskiej. Na posiedzeniu Sejmu, gdzie dwukrotnie były omawiane założenia polskiej prezydencji, ani razu nie powiedziano wprost, że rolnictwo będzie polskim priorytetem. Wręcz przeciwnie, z ogólnikowych wypowiedzi pana ministra Dowgielewicza, który przedstawiał założenia rządu, dało się odczuć, że nie mamy co liczyć na to, że rolnictwo będzie priorytetem. Czy pan minister nie uważa, że należałoby zrobić wszystko, żeby wzmocnić polski głos w sprawach rolnictwa i wspólnej polityki rolnej? Czy nie należy rozpocząć dyskusji na serio o Wspólnej Polityce Rolnej i przeprowadzić jej dogłębną reformę w 2013 r. w taki sposób, żeby wszystkie kraje członkowskie były traktowane solidarnie i żeby doprowadzić do wyrównania dopłat?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KazimierzGołojuch">W dokumencie, który otrzymaliśmy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi twierdzi, że należy uwzględnić potrzeby małych gospodarstw. To dobry pomysł, ale brak jest konkretów. W województwach o dużym rozdrobnieniu gospodarstw dobrze rozwija się rolnictwo ekologiczne i powstają nowe gospodarstwa. W Sejmie, w podkomisji znajduje się z kolei projekt ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych. Chciałbym usłyszeć od pana ministra jednoznaczną odpowiedź. Jak wiemy ta ustawa wprowadza możliwość upraw genetycznie modyfikowanych i jest zagrożeniem dla rolnictwa ekologicznego. Czy ministerstwo popiera tę ustawę, czy też nie? Czy nie należałoby się z tego wycofać? Takie państwa, jak Niemcy, Austria, Francja, czy też Węgry odstępują od upraw genetycznie modyfikowanych. Należałoby, moim zdaniem, zaniechać dalszego procedowania i umożliwić rozwój gospodarstw ekologicznych i małych gospodarstw. Na obszarach wiejskich mogłyby właśnie funkcjonować dalej takie gospodarstwa rodzinne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Zapraszam do zabrania głosu pana posła Telusa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RobertTelus">Chciałbym na wstępie podziękować panu ministrowi za obecność na dzisiejszej Komisji. Bardzo cieszę się, że znalazł on czas dla naszej Komisji, która zajmuje się rolnictwem. Szkoda tylko, że musieliśmy uciec się do głosowania, żeby w ten sposób zmusić pana ministra do obecności na posiedzeniu Komisji. Nie chciałbym przesadzić, ale nasza kadencja trwa już czwarty rok, a pan minister był u nas do tej pory chyba trzy razy. Panowie posłowie zwracają mi uwagę, że przesadziłem z liczbą obecności, bo był pan u nas jedynie dwa razy. Mimo wszystko cieszymy się, że zajął się pan naszymi wnioskami, że przyszedł pan na posiedzenie Komisji i potraktował nas poważnie, bo przecież mogło pana na tej Komisji nie być. Tak więc wielkie podziękowania z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RobertTelus">W materiale, który otrzymaliśmy, w komunikacie Komisji jest napisane, że chodzi o przekształcenie Wspólnej Polityki Rolnej w bardziej środowiskową i sprawiedliwszą. Czy pan minister wpisuje się w określenie „sprawiedliwszą”? I co znaczy „sprawiedliwszą”? Czy znaczy to, że niemiecki rolnik będzie dostawał 340 euro dopłaty, a polski rolnik 170 euro? W dalszej części dokumentu zapisał pan, że już wie, iż zrównanie dopłat jest niewykonalne. Czy to znaczy, że tak wpisuje się pan w określenie „sprawiedliwszą’? Używając takich określeń pokazuje pan, iż wątpi w to, że możemy cokolwiek wywalczyć.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RobertTelus">Nie chciałbym, żeby mój głos zabrzmiał jedynie jak atak na ministra. Wiem, że w sprawie rolnictwa w Unii Europejskiej sam, w pojedynkę, nic pan nie zrobi. Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich, a właściwie prosić o prześledzenie wypowiedzi naszego prezydenta. Czy kiedykolwiek w jego wypowiedziach pojawiło się określenie rolnictwo? Czy kiedykolwiek nasz obecny prezydent walczył o nasze rolnictwo? W kampanii prezydenckiej wypowiedział słynne słowa o tym, że dopłaty wyrównają się same. Widać, że nie do końca wiedział, o czym mówi. Czy w wypowiedziach premiera usłyszymy cokolwiek na temat jego walki o sprawy rolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RobertTelus">Mamy świadomość tego, że minister rolnictwa nie wywalczy nic w Unii Europejskiej. Istnieje potrzeba, żeby pana głos wzmocnili prezydent i premier. Jeżeli prezydent i premier nie będą wypowiadać się na temat rolnictwa, to na forum Unii nic nie wywalczymy dla Polski. Będziemy traktowani tak, jak w tej chwili. Jak wygląda ochrona naszych rynków we Wspólnej Polityce Rolnej?</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#RobertTelus">Ostatni przykład to dioksyny, wieprzowina i jej cena. Nie dalej, jak wczoraj rozmawiałem z kobietą, która oddała do skupu świnię i zapłacono jej po 2,50 zł od kilograma. Co zrobił minister rolnictwa w tej sprawie, żeby chronić naszego rolnika? Nie będzie dobrze w rolnictwie, jeżeli w krajowym budżecie będziemy ograniczać wydatki na rolnictwo. A tak dzieje się za pana rządów. Widzimy, ze pan, panie ministrze, nie radzi sobie z liberalną polityką i liberalną partią. Niech pan powie jasno, że pan sobie nie radzi albo niech pan poprosi o pomoc Prawo i Sprawiedliwość, to my panu pomożemy. Jeżeli nie, to niech pan poda się do dymisji i powie, że nic pan nie mógł zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefKlim">Chciałbym, żebyśmy wypowiadali się na temat polityki rolnej. O wieprzowinie będziemy rozmawiać w pkt 2 porządku obrad. Chciałem też powiedzieć, że pan minister z własnej inicjatywy podjął się wyjaśnienia problem wieprzowiny i czerwonego mięsa w sytuacji, w której zaproponowaliśmy debatę na temat Wspólnej Polityki Rolnej. O głos prosi pan minister Sawicki. Proszę bardzo panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekSawicki">Chciałbym zaapelować, żeby zarówno poseł Tołwiński, jak i poseł Telus, którzy widocznie mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem, powstrzymali się od przenoszenia stwierdzenia Komisji Europejskiej, iż nie są możliwe płatności równe, na stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To, że wyrównanie płatności jest niemożliwe nie jest stanowiskiem polskiego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale stanowiskiem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofTołwiński">Być może mam problemy z czytaniem, ale pan, panie ministrze, ma natomiast niesamowite problemy ze zrozumieniem. Nie będę mówił, jak to się określa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefKlim">Udzielam głosu przewodniczącemu Jurgielowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofJurgiel">Nie spodziewałem się, że ten punkt znajdzie się dziś w porządku obrad, dlatego nie przygotowałem sobie zawczasu wystąpienia, postaram się jednak w ciągu kilku minut poruszyć parę ważnych kwestii z punktu widzenia polskiej polityki rolnej. Żywię nadzieję, że jeszcze w tym półroczu, podczas spotkań pana ministra i negocjacji na forum Unii Europejskiej uda nam się zorganizować posiedzenie Komisji, na którym będzie można, w sposób wyczerpujący wypowiedzieć się na te tematy oraz zadać pytania. Najgorzej jest, gdy ograniczenia czasowe ograniczają swobodę wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofJurgiel">Większość spraw, do których miałem się odnieść, została już poruszona. Chciałbym więc prosić pana ministra o odpowiedź na pytanie, jaki jest stan negocjacji w sprawie WTO i jaki wpływ mogą mieć te negocjacje na kształt przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej? Wiem, że negocjacje dotyczą redukcji, czy też likwidacji ceł, sprawy refundacji eksportowych oraz spraw interwencji i wspierania rolnictwa. Prosiłbym o przedstawienie, jak pan minister widzi te zagadnienia. Jak wiadomo, Polska jest reprezentowana na forum WTO przez Komisję Europejską, nie mamy tam bezpośrednich wpływów, ale stanowisko naszego rządu jest bardzo ważne. O negocjacjach w ramach WTO czytamy w prasie, że większość prowadzonych działań dotyczy przemysłu, tak więc powstaje pytanie, czy rolnictwo nie zostanie zlekceważone? Nie wiadomo też, jaki wpływ będą miały te negocjacje na rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KrzysztofJurgiel">Druga, bardzo ważna sprawa, dotyczy postawionych celów. Czy pan minister nie uważa za zasadne, że w naszym stanowisku do komunikatu Komisji i do Parlamentu Europejskiego powinniśmy zaproponować zmianę celów? W traktacie ustanawiającym Wspólnotę mamy jasno określone cele, w sposób bardziej klarowny, niż te cele, które podaje Komisja, a które, jak wynika ze stanowiska Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, są popierane przez Polskę. Czytamy, że we Wspólnej Polityce Rolnej przyjęto cele wyjściowe i są one aktualne. Mówi się o stabilizacji rynków, zapewnieniu odpowiednich cen dla konsumentów, zagwarantowaniu bezpieczeństwa zaopatrzenia i zapewnieniu należytego standardu życia ludności rolniczej poprzez podniesienie dochodów osób zatrudnionych w rolnictwie. W tym kontekście mam pytanie, czy rząd polski nie powinien zaproponować innych celów, które zapewniłyby naszym obywatelom poprawę poziomu życia? O tej poprawie czytamy w różnych opracowaniach i stanowiskach rządowych, tak więc zasadne byłoby wskazanie konkretnego celu. Jeśli odniesiemy się do celów zawartych w komunikacie, o których mówił pan minister, to znajdujemy tam m.in. taki cel, jak opłacalna produkcja żywności. Różnie go można rozumieć. Co znaczy opłacalna produkcja – zmniejszanie kosztów, wzrost ceny jednostkowej? To niekoniecznie musi służyć rozwojowi polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KrzysztofJurgiel">Następna sprawa, to zagadnienie zrównoważonego rozwoju terytorialnego. Będę prosił przewodniczącego Komisji i wysoką Komisję o to, żebyśmy rozpatrzyli na jednym z posiedzeń w miesiącu marcu rządowe dokumentu dotyczące rozwoju Polski. Ostatnio pojawił się dokument poświęcony koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju do 2030 r. Wcześniej mieliśmy już dokument pod tytułem „Polska 2030 – wyzwania rozwojowe” i niestety zamieszczone tam zapisy dotyczące rolnictwa i obszarów wiejskich nie zapewniają tych działań, o których mówimy w dokumencie odnoszącym się do komunikatu Komisji, iż obszary wiejskie będą poddane zrównoważonemu rozwojowi terytorialnemu. Mamy tego przykłady na bieżąco, np. likwidacja drogi S-19. Jest to nic innego, jak pogorszenie warunków konkurencji dla producentów rolnych z tych obszarów. Rozwój wymaga przede wszystkim stworzenia warunków komunikacyjnych z danym gospodarstwem, czy też producentem. Tak więc polityka rządu rozmija się z twierdzeniami wygłaszanymi przez pana ministra. Trzeba stanowczo domagać się realizacji pomysłów ułatwiających rozwój.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#KrzysztofJurgiel">Kolejna sprawa to przyjęte rozporządzenie ministra rolnictwa dotyczące sprzedaży produktów regionalnych. Mieliśmy spotkanie z producentami, z którego wynika, że działania ministra są niejasne. Ogranicza się możliwość sprzedaży produktów regionalnych do obszaru jednego województwa i ościennych powiatów, gdy za naszych rządów to ograniczenie wyznaczał obszar sąsiednich województw. W naszym województwie mówi się, że ta sytuacja, to wynik działań lobbystycznych na rzecz ograniczenia napływu produktów z Białegostoku na rynek warszawski.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#KrzysztofJurgiel">Trzecie, zasadnicze pytanie brzmi: który wariant jest najbliższy panu, jako ministrowi rolnictwa? Skoro w komunikacie mamy przedstawione trzy warianty, to chciałbym wiedzieć, za którym wariantem opowiada się resort rolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#KrzysztofJurgiel">Czwarte pytanie: czy jest pan w stanie odpowiedzieć, jaka będzie redukcja budżetu na rolnictwo w nowej perspektywie finansowej? Nie oszukujmy się, że zostanie utrzymane ok. 350 mld euro na Wspólna Politykę Rolną. Czy Polska stawia ten postulat jasno, jako jeden z warunków minimum?</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#KrzysztofJurgiel">Ostatnie pytanie to sprawa prezydencji. Czy w związku z tym, że jak pan twierdzi, panie ministrze, rozpoczyna się szeroka debata, a więc przepisy legislacyjne, które miały być w lipcu będą dopiero nawet we wrześniu, to czy wobec tego, że Komisja pracuje nad zagadnieniem, to nasi przedstawiciele informują pana o planowanych zapisach na roboczo i czy jest możliwość interwencji w treść tych zapisów, która znajdzie się w rozporządzeniach? Wiem, że to jest trudne, ale czy ktoś nad tym czuwa? Jeżeli to przegapimy, to już nie będzie czasu na wprowadzenie zmian. Tak było w trakcie przeglądu Wspólnej Polityki Rolnej. Trwał on ok. 2 lata. Przyjmowaliśmy stanowiska rządu w tej sprawie. Wszystko wyglądało obiecująco. Nagle okazało się, że w kilkunastu punktach nasze stanowiska nie zostały uwzględnione i pogorszyliśmy, tym samym, warunki funkcjonowania naszego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefKlim">Dziękuję panu posłowi. Udzielam głosu panu przewodniczącemu Mojzesowiczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pewne rzeczy należy przewidywać. Przed wejściem do Unii Europejskiej założyliśmy takie, a nie inne dopłaty, takie, a nie inne wsparcie. Zmiany w gospodarce i tempo rozwoju gospodarczego spowodowały, że nie przewidzieliśmy szybkiego wzrostu kosztów produkcji i tego, że dopłaty zaczną nas „uwierać”. Nie możemy również nie zauważać tego, co dzieje się w Unii. Budżet Unii jest coraz bardziej rozchwiany i ma coraz większe problemy z realizacja czegokolwiek. Wszyscy mówimy, że dopłaty w Polsce mają być takie same jak w krajach „starej” Unii, ale czy realnie myślący polityk, znający sytuację budżetową Unii, może domagać się niemożliwego? Nie wierzę w to, że dziś w budżecie Unii Europejskiej znajdą się pieniądze na to, żeby poziom dopłat w Polsce osiągnął wysokość dopłat w Niemczech lub we Francji. Chociaż chciałbym tego bardzo, jako rolnik. Co jest w takim razie ważne? Odpowiedź jest prosta: utrzymanie konkurencyjności polskiego rolnictwa. W związku z tym należałoby informować podatnika Unii Europejskiej, o tym, że jeżeli nie posiadamy większej ilości środków budżetowych wystarczającej na podniesienie poziomu naszej dopłaty do wysokości dopłat w krajach „starej” Unii, to należy wyrównać tę dopłatę w ramach istniejącego budżetu. Zwiększy to naszą konkurencyjność jako producentów rolnych. Musimy tłumaczyć podatnikowi w Unii Europejskiej, że polski rolnik nie domaga się zwiększenia budżetu, ale oczekuje równego traktowania i stworzenia odpowiednich warunków konkurencji, żeby konsument europejski miał dostęp do tańszej żywności. Musimy stosować właściwą argumentację. Hasło wzrostu dopłat jest oczywiście nośne, ale mało realistyczne, ponieważ sytuacja finansowa Unii jest coraz trudniejsza.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WojciechMojzesowicz">Powinniśmy mieć więcej determinacji w naszych stosunkach z Unią. Jako producent rolny jestem oczywiście za tym, co powiedział pan minister, kiedy domagał się od Unii środków na dopłaty do ubezpieczeń. Czy jest jednak ktoś, kto wierzy w to, że Unia wydzieli takie środki? Osobiście jestem przekonany, że Unia nic takiego nie zrobi. Zapisaliśmy w dokumencie coś, co oczywiście nie zostanie zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WojciechMojzesowicz">W gospodarce zachodzą zmiany i mamy do czynienia z różną reakcją rynku. Okazało się się, że w Polsce produkujemy mniej cukru, niż go konsumujemy. Ponieważ w Unii Europejskiej nic nie jest zadekretowane na wieczność, to mam prośbę do pana ministra: wystąpmy o zwiększenie kwoty produkcji cukru w Polsce. Ponieważ Unia boryka się z brakiem cukru, to dlaczego mamy nie wystąpić o zwiększenie kwoty cukru, podobnie jak w przypadku kwoty mlecznej? Nie będę wdawał się w szczegóły, kto i co powinien zrobić, ale uważam, że takie działania należy przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WojciechMojzesowicz">Rynki krajowe są chronione w różny sposób. Szczegółowo będziemy o tym mówić w następnym punkcie porządku obrad. Bardzo dużo wysiłku włożyliśmy w to, żeby stada uwolnić od choroby Aujeszkyego. Nie jest to groźna choroba dla konsumentów. Nikt od tego nie umiera. Występują jedynie straty w pogłowiu. Do momentu, gdy tego nie zwalczyliśmy, żaden żywy tucznik nie mógł być przemieszczony na teren Niemiec. Nie dlatego, że Niemcy bali się o to, że nastąpi jakiś pomór, ale dlatego że dbają o to, żeby wyeliminować konkurencję. Dlaczego w takim razie my, w sytuacji afery dioksynowej w Niemczech podeszliśmy do tego tak spokojnie i praktycznie, w okresie trzech, czterech miesięcy zabijamy rynek trzody?</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WojciechMojzesowicz">W związku z powyższym powtórzę jeszcze raz swoją prośbę do pana ministra. Nie mówmy, że chcemy więcej pieniędzy, tyle co Niemcy, bo po prostu nie ma na to środków. Pokażmy natomiast, że chcemy produkować taniej i ubiegamy się o jednakowe dopłaty. Środki uzyskane z ewentualnej nadwyżki należałoby skierować na dopłatę do eksportu poza Unię Europejską i na inne działania, które będą chronić rolnictwo europejskie.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo ważnym elementem jest także kwestia upełnorolnienia gospodarstw i utrzymania środków na wsparcie przy ich zakupie. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której rolnik z wyższym wykształceniem rolniczym, prowadzący gospodarstwo przez 12 lat o wielkości 260 ha otrzymał z Agencji ofertę wpłaty 1 mln 600 tys. zł i następnie spłaty w ratach. Rolnik z tego gospodarstwa zrezygnował, a kupił je biznesmen z dużego miasta. Na te rzeczy trzeba zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#WojciechMojzesowicz">Zdaję sobie sprawę, że możliwości rządu, zarówno finansowe, jak i techniczne są ograniczone. Niektóre rzeczy można jednak realizować. Zacznijmy od tego, że od Unii nie oczekujemy niczego więcej, niż takich samych dopłat. Obracajmy się w tym samym budżecie. Jeżeli nie uda nam się wyrównać dopłat, to my, jako producenci rolni nie wytrzymamy konkurencji w dłuższym horyzoncie czasowym. Należy podkreślać, że produkujemy taniej i zachęcamy kolegów rolników z innych państw do spróbowania innej formy produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. W tej chwili głos zabierze pan poseł Dolata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewDolata">Trudno oczekiwać, że państwa „starej” Unii będą popierały zmiany w polityce rolnej, które będą korzystne dla Polski. Z pewnością są najbardziej przeciwne wyrównaniu dopłat bezpośrednich, ale pozwolę nie zgodzić się z wystąpieniem przewodniczącego Mojzesowicza, ponieważ ten tzw. realizm, który został przez niego zaprezentowany jest dla mnie nie do przyjęcia. Jeśli z góry założymy, że nie warto zabiegać o korzystne, należące się polskim rolnikom rozwiązania, to nigdy nie doprowadzimy do przyjęcia takich rozwiązań. Historia Polski uczy nas, że realiści przegrywali zawsze, a wygrywali niepoprawni romantycy. gdyby Dawid założył, że Goliat jest potężny i nie można go pokonać, to nigdy by go nie zwyciężył. Trzeba stawiać sobie cele maksymalne.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewDolata">Nie ulega wątpliwości, że minister Sawicki przedstawił nam założenia, które będzie starał się realizować na forum Unii Europejskiej i które są, jak najbardziej, godne poparcia. Uważam, że działania pana ministra są szczere, o czym przekonuje logika poparcia wyborczego dla PSL. Chciałbym jednak przytoczyć wypowiedź pana posła Zarzyckiego, który stwierdził, że ministrem rolnictwa we Francji jest Nicolas Sarkozy, a ministrem rolnictwa Niemiec jest pani kanclerz Angela Merkel. W związku z tym, z całym szacunkiem dla ministra Sawickiego, ale na forum unijnym to przywódców państw walczą osobiście o sprawy rolnictwa, a nawet o interesy poszczególnych firm. Pan minister Sawicki dużo mówi i jest aktywny, ale w żaden sposób nie przekłada to się na stanowisko polskiego rządu, na wypowiedzi premiera i prezydenta. Padały już dziś pytania, czy premier Tusk wypowiadał się na temat rolnictwa, czy domagał się wprowadzenia rozwiązań korzystnych dla polskiego rolnictwa? Odpowiedź jest oczywiście znana. Premier nie domagał się takich rozwiązań. W związku z tym zadam konkretne pytanie. Czy pan minister jest w stanie przekonać rząd i premiera Tuska do określenia takiej strategii działania, która doprowadzi Polskę do uzyskania równych płatności bezpośrednich? Czy to będzie nasz priorytet i będziemy do tego ze wszystkich sił zmierzali? Jest wiele tematów, na których zależy Francji i Niemcom. Jeżeli potrafimy powiązać zgodę na realizacje zamierzeń Francuzów i Niemców z uzyskaniem przez Polskę wyrównania dopłat bezpośrednich, to będziemy mieć szansę na osiągniecie tego celu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZbigniewDolata">Przy okazji chciałbym zapytać, czy pan minister spotkał się z prezydentem Komorowskim przed obradami Trójkąta Weimarskiego? Chodzi o to nagłośnione w mediach spotkanie, ze względu na wpadki prezydenta Komorowskiego. Czy pan minister rozmawiał z prezydentem i uczulił go, aby poruszył także tematy rolne w trakcie rozmów pomiędzy przywódcami krajów tworzących Trójkąt Weimarski? Wydaje się, że pan minister tego nie zrobił. Dlatego rola pana ministra może wyglądać analogicznie, jak rola pana posła Kłopotka w PSL, czyli ograniczać się do swoistego listka figowego. To nie jest personalna wycieczka. Ja nie mam pretensji o to, że pan Kłopotek występuje w taki sposób, ale nie chciałbym, żeby pan minister Sawicki występował na forum rządu z bardzo dobrymi pomysłami, co do których z góry wiadomo, ze nie będą przez rząd realizowane. Polityk musi być skuteczny. Chcielibyśmy, żeby minister był skuteczny w realizacji tych zapowiedzi, które złożył dziś oraz tych, które składa już od dłuższego czasu. Apelowałbym o to, żeby minister wykazał się skutecznością, bo z tego będzie rozliczany po czterech latach pełnienia tej funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Maliszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MirosławMaliszewski">To bardzo budujące, że posłowie wykazują się troską o skuteczność i wizerunek ministra Sawickiego. Nie mówię tego z przekąsem, ale całkowicie poważnie. Omawiane zagadnienia są bardzo ważne. Propozycje Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. są niezwykle istotne i będą miały duży wpływ na to, jak będzie wyglądał w przyszłości kształt europejskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MirosławMaliszewski">Uważam, że to dobrze, że minister stawia wysokie wymagania sobie oraz naszym konkurentom i partnerom w Unii Europejskiej. Te wymagania są dostrzegane. Ja jestem praktykiem. Bardzo dużo zajmuję się rynkiem rolnym, ale mam również okazje dyskutować na temat mojego docelowego rynku, tj. rynku owoców i warzyw po 2013 r. Uważam, że na tym rynku polskie rozwiązania są jednymi z najlepszych w Europie. Próbujemy tworzyć lobby w innych krajach i walczymy również o to, aby po 2013 r. takie warunki zostały zachowane. Niedawno rozmawiałem w Berlinie z panią minister rolnictwa Niemiec, która w pierwszej kolejności zwróciła uwagę na aktywność ministra Sawickiego. Mówiła, że jest on dziś nieformalnym liderem krajów tej części Europy w zakresie propozycji zmian we wspólnej polityce rolnej i poprawienia sytuacji w sferze dopłat dla rolników z tej części Unii. Mamy tu do czynienia ze ścieraniem się różnych interesów. Budżet Unii Europejskiej nie jest z gumy i nie da się go rozciągać w nieskończoność. Przedstawiciele rynku warzyw i owoców z innych krajów zwracają uwagę, że warunkiem utrzymania dotychczasowych form wsparcia tego rynku, czyli dopłat dla organizacji i grup producenckich jest to, czy znajdą się pieniądze na ten cel. W tym kontekście mówi się wprost o aktywności ministra Sawickiego. Stanowisko moich rozmówców zakłada wyraźnie, że jeżeli zostaną przesunięte środki na pierwszy filar w celu podniesienia dopłat bezpośrednich, to odbędzie się to kosztem innych filarów, w tym niektórych mechanizmów interwencji rynkowej, również w zakresie owoców i warzyw. Wszystko to pokazuje, że nie jest tak, jak mówili niektórzy posłowie, iż ciągniemy się w ogonie przemian. Wręcz przeciwnie, głos Polski otworzył oczy wielu ministrom rolnictwa w innych krajach na to, że polityka rolna realizowana do tej pory była niesprawiedliwa.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MirosławMaliszewski">Niezależnie od tego, czy minister Sawicki osiągnie to co zakłada, trzeba się liczyć z krytyka ze strony opozycji. Jest to normalna cecha demokracji. Dziś już słyszeliśmy, że dopłaty nie tylko powinny być równe, ale powinny też być wyższe po 2013 r. dla polskich rolników.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MirosławMaliszewski">Moje pytanie dotyczy nieco innej kwestii, która również wpłynie na konkurencyjność polskiego i europejskiego rolnictwa. Mówił już o tym przewodniczący Jurgiel. Chodzi o wpływ negocjacji w ramach WTO, rundy Doha, na to, co nastąpi po 2013 r. Nie jest to wprost wspólna polityka rolna, ale ma na nią bezpośredni i duży wpływ. Prowadzone negocjacje zakończą się w ten sposób, że rynek europejski otworzy się w dużo większym stopniu, niż do tej pory. Większość ograniczeń importowych, w postaci barier celnych, kontyngentów ilościowych, minimalnych cen wejścia zostanie zniesiona. Może się okazać, że nawet wysoki poziom dopłat bezpośrednich nie podtrzyma i nie poprawi konkurencyjności polskiego i europejskiego rolnictwa. Dlatego uważam, że w tym zakresie musimy także prowadzić bardzo aktywną politykę. Nasz reprezentant w ramach negocjacji w WTO musi to mieć mocno na uwadze. Chodzi o to, żeby lobby rolnicze nie przegrało starcia z innymi lobby, żebyśmy nie otworzyli rynku produktów rolnych w zamian za to, że inne rynki na świecie otworzą się na rynek wysokich technologii. Słuszny jest wniosek, sformułowany dziś przez ministra Sawickiego, żeby otwierając rynki postawić bariery jakościowe. Trzeba stwierdzić, że przed żywnością w Europie będziemy stawiać coraz wyższe wymagania w zakresie bezpieczeństwa pochodzenia produkcji i zasad, według których jest realizowana. Stanowić to będzie nowoczesną barierę celną, a więc nawet otwierając rynek europejski możemy go chronić przed importem taniej żywności, produkowanej niezgodnie z przepisami europejskimi. Prosiłbym, żeby zwrócić na to uwagę, mimo iż ma to mniejszy wymiar polityczny niż dopłaty bezpośrednie. Z punktu osób działających na rynku dopłaty bezpośrednie nie są najważniejsze, albo nie są uważane za jedyne kryterium konkurencyjności na rynku. Bardziej liczy się drugi filar i uwarunkowania zewnętrzne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Korzystając z obecności pana ministra chciałbym wyjaśnić, jakie rozporządzenie, jaka decyzja europejska spowodowała, ze rozporządzenie ministra zawęziło rynek produktów lokalnych?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JózefKlim">Udzielam głosu panu przewodniczącemu Serafinowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WładysławSerafin">Korzystając z okazji, chciałbym odnieść się do tematu będącego przedmiotem obrad Komisji i odpowiedzieć na jedno z pytań, czy związki wspierają ministra w działaniach zmierzających do zmian Wspólnej Polityki Rolnej. Oczywiście, że tak. W każdym miejscu, gdzie mamy statutową możliwość, podejmujemy takie działania. Wspieramy bardzo radykalne stanowiska pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WładysławSerafin">Jako prezes Związku, chciałbym odnieść się do kilku kwestii, szczególnie do załamania rynku trzody chlewnej. Każdemu ministrowi trafi się tania świnia. Myślę jednak, że parlament powinien głębiej zastanowić się nad systemem funkcjonowania państwa. Co nam da żądanie od naszego ministra wprowadzenia embarga na półtusze niemieckie, na mięso z Niemiec? Nic, ponieważ spryt polskich handlowców jest większy, to oni niszczą polski rynek żywca wieprzowego, a nie rząd czy minister rolnictwa. Zastanówcie się państwo, czy któryś koncern niemiecki kupi od przeciętnego Polaka, który pojedzie tam z chłodnią, półtusze polskie czy pszenicę? Nie. Spróbujmy wprowadzać zasady gospodarki niemieckiej lub francuskiej do polskiego systemu. U nas nazwozili półtusze pełne toksyn zanim Niemcy to ogłosili, bo można było kupić za grosze i zablokowali wszystkie chłodnie.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WładysławSerafin">Możemy polemizować z tą opinią, ale Związek badał rynek, zbierał informacje i wiemy, że jedną z przyczyn sytuacji na rynku jest to zjawisko. Mamy na to dowody. Wielokrotnie dzwoniłem do ministra, podawałem adresy i nazwy firm, ale kiedy pracownik ministra dzwonił do takiej firmy, to słyszał, że nie ma problemu, że skupują. Jednak kiedy zadzwoniliśmy z innego telefonu, to terminy były za miesiąc i po 2,80 zł. To jest polska chytrość i brak stabilności państwa, sam minister niczego tu nie zrobi. System jest nieszczelny.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WładysławSerafin">Wspólna Polityka Rolna kładzie się na łopatki, ujawniła się jej słabość, widać za głęboki liberalizm tej polityki. Jeszcze niedawno śmiano się z nas, gdy żądaliśmy interwencyjnego skupu i zapasów, gdy znoszono limity produkcji mleka czy buraków cukrowych. Skończy się to takim samym załamaniem, jak na rynku zbóż. Okazało się, że załamał się rynek na całym świecie, nikt nie dysponuje zapasami, a regulacja rynku miała polegać na tym, że kiedy jest urodzaj, kupujemy zapasy, a kiedy jest nieurodzaj, to zwalniamy rezerwy. Dziś niestety jest inaczej, cena pszenicy osiąga taką wysokość nie tylko w Polsce, ale na świecie. W tym zakresie Wspólna Polityka Rolna UE ujawniła swoją słabość i naprawa jest ewidentnie potrzebna. Czasami trzeba mówić czytelnym językiem, że nie wszystko jest dobrze. W dyskusji trzeba jednak umieć rozdzielić argumenty polityczne od merytorycznych. Można tu sobie zarzucać, co się chce, a widzę, że największe zarzuty do ministra mają starzy członkowie PSL zasiadający we władzach w okresie koniunktury i negocjacji z Unią Europejską. Wtedy było dobrze, teraz jest źle.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WładysławSerafin">Rolnikom potrzebne jest trochę inne spojrzenie na wiele spraw. Byłem na wielu prezentacjach ministra rolnictwa w Brukseli, gdzie na sali było niewielu naszych parlamentarzystów, aby wesprzeć prezentację polityki rolnej. Uważam, że prekursorem zasługującym na uznanie polskich organizacji rolniczych jest pan minister Jurgiel, który przerwał złą passę w kontaktach z organizacjami rolniczymi, a nie umieli tego zrobić poprzednicy. Tak samo uczciwie trzeba powiedzieć, że prezentacja polityki rolnej przez pana ministra Sawickiego jest bardzo odważna. Ma tylko wsparcie pozarządowych organizacji rolniczych, a nawet często stwierdzamy, że z roszczeniami czy żądaniami pan minister wychodzi przed nas. Uważam natomiast, że pan minister nie ma wsparcia prezydenta, rządu i parlamentu, a oczekiwanie na porażki Sawickiego to oczekiwanie na porażki polskiego rolnictwa. Na forum Europy nie prezentujemy jednolitej państwowości. Jestem członkiem Komitetu Ekonomicznego, bywam w Parlamencie Europejskim kilka razy w miesiącu i obserwuję, jak niektórzy się zastanawiają, czy wygra Sawicki, czy znów go załatwią. Niewspomaganie ministra na forum europejskim jest porażką polskiego rolnictwa. Nie będzie to porażka Marka Sawickiego, ale całego rolnictwa i polskiej racji stanu. Pamiętam lata 2003 i 2004, kiedy negocjacje prowadził ówczesny pan premier Kalinowski. Uważam, że na tamte czasy wywalczył więcej, niż ktokolwiek oczekiwał, a też nie miał wielkiego wsparcia. Popatrzmy, jaka jest odpowiedzialność poszczególnych ugrupowań politycznych, a proszę spojrzeć, komu zaufała polska wieś w wyborach? PSL za te 7% poparcia ma znosić tyle cierpień? Chce się obciążyć to ugrupowanie pełną odpowiedzialnością za polską wieś za 7% w wyborach. Cieszę się, że tym zdaniem przyciągnąłem panów zainteresowanie.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WładysławSerafin">Prezentacja wizji reformy Wspólnej Polityki Rolnej pana ministra Marka Sawickiego na forum Unii Europejskiej jest zgodna z polską racją stanu, z interesami polskich rolników. Oczekuję, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi udzieli tej polityce wsparcia. Mniej będzie wtedy narzekań na brak efektów i porażki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Proszę pana ministra o odniesienie się do pytań i opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekSawicki">Na początku chciałbym podziękować wszystkim posłom, którzy w swoich wypowiedziach odnosili się do dokumentu i do meritum sprawy, bo to daje szansę lepsze formułowanie stanowiska i oczekiwań, ale także daje pewność, że warto go bronić, bo mamy wsparcie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarekSawicki">Nie będę robić wycieczek odnośnie partii politycznych, choć mam do tego prawo, ponieważ jestem politykiem i wiceprezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zapewniam, że moja buzia też darmo jeść nie dostaje. Mógłbym urządzić tu podobny festiwal, jak kilku kolegów, ale to przemilczę.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MarekSawicki">To, co dziś jest najistotniejsze, to potrzeba nam wszystkim więcej wiary w to, co robimy i co możemy osiągnąć. Mam wrażenie, że wielu z panów tej wiary brakuje. Jako Polska wyraziliśmy dziś bardzo jasny cel. To głęboka reforma Wspólnej Polityki Rolnej, bo tylko w niej jest szansa zmiany i wyrównania poziomów. Jeśli nie będzie głębokiej reformy WPR, trzeba zapomnieć o wyrównaniu i nowej konkurencyjnej wspólnej polityce rolnej. Cały ubiegły rok upłynął na częstych spotkaniach z ministrami rolnictwa wszystkich 27 krajów członkowskich. Mam za sobą 83 spotkania dwustronne na różnym etapie dyskusji, przy różnych okazjach, na tematy szczegółowe oraz bardzo szerokie debaty. Mam nadzieję, że mój głos i powoli sączone słowa wśród polityków unijnych zaczynają być słyszane. Potrzebne jest mi wsparcie ze strony parlamentarzystów Sejmu RP i Senatu RP, ale także polskich euro deputowanych. Wówczas ten głos będzie jednoznaczny i jednakowo prezentowany przez wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MarekSawicki">Robiłem dwie prezentacje dla naszych parlamentarzystów i pracowników w UE i ten, kto chciał to usłyszeć, usłyszał. Jeśli ktoś nie chce usłyszeć, to nie usłyszy nawet jak zrobię kolejne trzy prezentacje. Prosiłbym więc, aby w tych sprawach odnosić się do spraw merytorycznych. Jeszcze raz podkreślam, że nie jest tylko stanowisko ministra rolnictwa, ale zostało przyjęte przez Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów. Jest to więc stanowisko rządu, na zewnątrz jest prezentowane właśnie jako stanowisko rządu. Kilku z panów posłów powiedziało, że jest to „chciejstwo”. To swego rodzaju pochwała dla dokumentu i stanowiska, bo świadczy o tym, że nasze stanowisko jest ambitne. Aby „chciejstwo” stało się faktem, wszyscy musimy na to zapracować.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MarekSawicki">Pan poseł Mojzesowicz mówił, iż niemożliwe jest równe dofinansowanie w Unii Europejskiej. Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo precyzyjnie wypowiadam się w tej kwestii. Mówię o nowych, obiektywnych, porównywalnych kryteriach. Nie można oczekiwać jednakowego wsparcia na podlaskiej, piaszczystej ziemi w surowym klimacie ze wsparciem na żyznych holenderskich czy duńskich terenach w zupełnie innym klimacie. Dzisiejsze ONW jest inaczej określane w ponad 90 kryteriach w prawie każdym państwie. Dodano do tego czynniki społeczne i czynniki ekonomiczne. Jakie to ma znaczenie? ONW to nic innego jak utrudnienia, z których wynikają dodatkowe koszty produkcji w samym gospodarstwie, u rolnika. To on, a nie wójt, ponosi dodatkowe koszty orki, siewu i zbioru, to ona ma krótszy okres wegetacji i gorsze warunki wzrostu roślin. Europejski model rolnictwa zakłada w Celu III równomierne, przestrzenne rozmieszczenie, to Europa powinna zapłacić rolnikowi, który w trudniejszych warunkach chce gospodarować. Łatwo policzyć, o ile jest mu gorzej, o ile wyższe koszty musi ponieść. Gdybyśmy przyjęli te pięć kryteriów ONW i nałożyli je na jednakową stawkę obszarową, to nieco inaczej będą mieć płacone rolnicy na terenach górzystych Małopolski, a inaczej rolnicy na Kujawach i Pomorzu. ONW będzie wyrównywać koszty faktycznie ponoszone. Trzeci poziom jest związany z wyższymi kosztami ze względu na obszary przyrodniczo cenne, które ograniczają inwestycje i stosowane technologie. To powinno być w pierwszym filarze, bo skoro mamy obowiązki gospodarowania, to za nie Wspólna Polityka Rolna nam płaci i jest to wyliczalne.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MarekSawicki">Znacznie więcej należy umieścić w drugim filarze. Jeśli dzisiaj mówi się o zazielenieniu, to nie ma potrzeby, żeby zazielenianie miało charakter obowiązkowy dla wszystkich rolników, bo dziś przy wzajemnej zgodności w wymaganiach dotyczących środowiska wszyscy jesteśmy dostatecznie zieloni. A jeśli ktoś chce coś więcej, to są programy rolno-środowiskowe, pięcio– lub siedmioletnie. Tam je trzeba przenieść i to tam rolnik dostaje pieniądze, jeśli przyjmie na siebie większe, dobrowolne zobowiązania. Tam jest produkcja ekologiczna, tam jest młody rolnik, tam jest modernizacja itp. Dziś mamy opisanych 29 zadań w Programie rozwoju obszarów wiejskich. Może trzeba zmniejszyć och liczbę do 15, a może zwiększyć do 40. Jest na to miejsce w drugim filarze – na ewentualne dofinansowanie z budżetów narodowych przy określonym maksymalnym pułapie dla każdego zadania, na wybór strategii narodowej, czyli ile i jakie z tych zadań państwo chce realizować. To państwa będą wybierać, które zadania z tej koperty wybiorą. Jeśli wybiorą mniej zadań, to zrobią więcej w ramach jednego zadania. Jeśli wybiorą więcej zadań, każde zadanie będzie realizowane w mniejszym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MarekSawicki">Odpowiadając na pytanie posła Ajchlera odnośnie wyrównywania szans, to właśnie ONW ma wychwycić te różnice pomiędzy np. klimatem Grecji a klimatem Finlandii. Kryteria powinny być dla wszystkich jednakowe, policzalne i statystycznie porównywalne, bo dziś nie są one porównywalne i to jest główny mankament Wspólnej Polityki Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#MarekSawicki">Kwestia kwotowania mleka. Jestem orędownikiem utrzymania kwotowania i w wielu naszych dokumentach na posiedzenia różnych rad Komisji Europejskiej było to napisane. Generalnie większość państw poza Portugalią mówi, że raz podjęliśmy decyzję o odejściu od kwotowania i więcej do niej nie wracamy. Moim zdaniem, jeśli nie będzie powtórki kryzysu mlecznego z 2008 r. w kolejnych latach, to nie będzie kwotowania. Jeśli taki kryzys się powtórzy, to politycy pójdą po rozum do głowy i wrócą do dobrych, starych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#MarekSawicki">Co z rynkiem cukru? Trzeba się nad tym zastanowić, bo skoro najpierw zredukowani za redukcję zapłacono i ustalono zbyt niskie kwoty w stosunku do potrzeb europejskich, to może jednak rozwiązaniem jest propozycja brytyjska, żeby odejść od kwotowania, a wtedy zwiększymy produkcję. Druga propozycja to wniosek o podniesienie kwot, skoro brakuje nam 20% cukru, to złóżmy wniosek o podniesienie limitu dla wszystkich państw z pewnym wskaźnikiem. Mogę taki wniosek złożyć.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#MarekSawicki">Kwestia interwencji na rynku zbóż. Jako polski minister rolnictwa składałem dwukrotnie wniosek o podniesienie ceny interwencyjnej kalkulowanej na poziomie kosztów produkcji przyjętych średnio dla Europy. Gdyby w 2009 r. cena interwencyjna pszenicy nie wynosił 101–103 euro, a wynosiła co najmniej 125 euro, to Europa miałaby dziś w zapasie 6 mln, a nawet 9 mln ton pszenicy. Pszenica nie wyjechałaby do Afryki czy południowej Azji, a ponieważ cena była na poziomie 100 euro, rolnikom i handlowcom nie opłaciło się wieźć pszenicy na interwencję unijną, lecz kiedy podstawiono w porcie statek i dawano więcej, to rolnicy wieźli pszenicę do portu. Europa nie może tego zrozumieć, że był to najprostszy i najtańszy mechanizm. Pszenica kupiona po 125 euro w 2009 r. dzisiaj mogłaby być sprzedawana po 200 euro i Unia Europejska nie dołożyłaby do tego nic z budżetu europejskiego, zwróciłyby się koszty przechowywania.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#MarekSawicki">Wnosiłem o to dwukrotnie. Przeciwko podniesieniu ceny interwencyjnej jest Francja, jako największy gracz na rynku zbożowym w Europie. Dobrze byłoby, gdyby organizacje rolnicze więcej rozmawiały o tym z Francuzami i przekonywały ich do tego mechanizmu.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#MarekSawicki">Poseł Zarzycki podniósł kwestię zachowań Sarkozy’ego, Merkel i polskiego premiera oraz prezydenta. Uważam, że niech każdy robi to, do czego został powołany. Jak pytają mnie o politykę zagraniczną, to mówię, że od tego mamy Sikorskiego, a kiedy pytają o politykę społeczną, mówię, że od tego jest pani minister Fedak. Niech każdy dobrze wykona swoje obowiązki, a kiedy przyjdzie czas na decyzje Rady Europejskiej, to wówczas będzie czas, aby wypowiedz ile się o tym premier i prezydent. Aby nie wracać do tego tematu ponownie, chcę powiedzieć, że głęboko wierzę w to, że w priorytetach prezydencji – a dyskusja na ten temat nie jest jeszcze zamknięta – znajdzie się rolnictwo i Wspólna Polityka Rolna, jako jeden z głównych priorytetów. Istota nie leży jednak w samym zapisie, lecz w determinacji wszystkich, żeby o WPR mówić jednakowym głosem, prezentując na zewnątrz tę sprawę. Dlatego przestawiam państwu to stanowisko, mając nadzieję, że uzyskam od państwa akceptację.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#MarekSawicki">Poseł Kalemba pytał o stanowisko organizacji rolniczych. Szkoda, że pan prezes Serafin szerzej się do tego nie odniósł. Chcę powiedzieć z satysfakcją, że współpraca ze związkami zawodowymi w tym obszarze jest dobra, także na forum Unii Europejskiej. Na szczęście do tej pory nie zdarzyło się, aby organizacje te prezentowały inne stanowisko w odniesieniu do przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej UE. Czasami pojawiają się drobne różnice w wypowiedziach, ale to normalne, bo każdy z nas ma swoje przekonania, jednak generalnie organizacje mnie wspierają. Dobrze byłoby, gdyby wszyscy euro posłowie tak wspierali jak organizacje, pewnie wtedy byłoby mi dużo łatwiej.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#MarekSawicki">Nie boję się spotkań w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i rozmowy z państwem posłami. Nie obawiam się też spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi. Nie wiem, ile było spotkań z rolnikami, ale policzyłem spotkania z organizacjami rolniczymi na różnych poziomach, a system organizacji jest w Polsce bardzo różnorodny. Przez 3 lata takich spotkań było 158. Średnio co tydzień odbywało się jedno spotkanie. Bywa, że czasami spotykamy się kilka razy, dziś także spotkam się z przedstawicielami komitetu protestacyjnego w sprawie trzody chlewnej. Mam nadzieję, że reprezentanci tej grupy przyjdą i będziemy mogli porozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#MarekSawicki">Rola producenta w łańcuchu żywnościowym. Tu znów pokazana jest słabość polityków europejskich. Była powołana do tego grupa na wysokim szczeblu. Stworzono 30 zaleceń. Teraz jest komitet na wysokim szczeblu, który ma przygotować pewne propozycje rozwiązań prawno-legislacyjnych dotyczących relacji handlu, przetwórstwa i rolników. Jednak grupa, która dawała też pewne rekomendacje w sprawie rynku mleka, próbuje ułożyć relacje rolnik-przetwórca nawet w warunkach systemu spółdzielczego, ale praktycznie wcale nie odnosi się do kwestii handel-przetwórca. Wszyscy boją się handlu. Dziś dyskutujemy o wzroście cen zbóż na rynkach światowych. Kolejny raz mówię, że w 2007 r. i w 2010 r. podstawową przesłanką wzrostu cen zbóż wcale nie były susze czy powodzie i huragany, a nawet nie były grupy bogatych Hindusów lub Chińczyków ani biopaliwa, bo przecież w 2007 r. nie przeszedł żaden kataklizm w Chinach czy w Indiach, więc konsumpcja nie spadła, na biopaliwa nie przeznaczono ani tony mniej, a ceny poszły w dół, pamiętamy wszyscy. Mam pewne obawy, że po spekulacjach w roku 2010 może nam grozić ponowne załamanie cen. Ekonomiści na razie w to nie wierzą, a nie chcę być złym prorokiem. Wydaje mi się jednak, że sytuacja z 2008 r. może się powtórzyć, tym bardziej że spekulanci na giełdach zbożowych już szykują się do europejskich żniw. Po co im wysokie ceny na miesiąc lub dwa miesiące przed żniwami. Już szykują się oni do ucieczki z kapitałem z tych rynków, już w przypadku rzepaku widać spadek cen. Za chwilę to samo może dotyczyć pszenicy.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#MarekSawicki">Poseł Kowalczyk prosił o szczegółowe propozycje dotyczące rynku mleka. Myślę, że w tym ogólnym opisie odniosłem się do tego. Jeszcze raz wracam do sprawy sojuszników. Po kilkudziesięciu spotkaniach mamy dziś następującą sytuację: mamy październikowy komunikat Grupy Wyszehradzkiej, w której jest jeszcze Bułgaria i Rumunia, mamy grudniowy komunikat 13 państw członkowskich, wśród których są 3 państwa starej Unii Europejskiej, a wczoraj grupa robocza minister Polski i Holandii pracowała w naszym resorcie i okazało się, że dla Holendrów polska propozycja jest praktycznie w całości do przyjęcia. Kiedy rozmawiałem z Austriakiem, to w sferze ogólnej był bliższy Francji, ale gdy przedstawiłem mu szczegóły, powiedział, że mam rację i że nasi przedstawiciele z resortów powinni usiąść i spróbować punkt po punkcie przeanalizować, gdzie są podobieństwa, a gdzie różnice.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#MarekSawicki">Coraz więcej państw skłania się dziś ku głębokiej reformie WPR i naszej propozycji. Duet francusko-niemiecki został powołany ad hoc, ale dziś zaczyna się kruszyć. Rozmawiałem na targach „Grűne Woche” z kilkoma ministrami lancowymi. Mówią, że za konserwatyzmem francusko-niemieckim tak naprawdę stoją trzy południowe landy niemieckie. Jest czas na rozmowy, to dopiero początek. Są to dopiero ramy i wcale nie jest prawdą, że Niemcy chcą to utrzymać w takim kształcie jak podali. Dziś w komunikacie mówią o kwestii zazielenienia. Francuzi z komisarzem uparli się, że wszystkim rolnikom mamy dać obowiązki dalszej ekologizacji produkcji i dopiero płacić wtedy, gdy te obowiązki zrealizują. A więc kolejne obowiązki, kolejna administracja, a my mówimy „nie, należy to przenieść do drugiego filara i powinno to być na zasadzie dobrowolności”. Jeśli ktoś chce nałożyć sobie chomonto na szyję, jego sprawa, a jak mu za to zapłacą, będzie chodzić w chomoncie. Nie możemy pozwolić na to, żeby wszyscy mieli taki obowiązek. Niemcy mówią, że w kwestii zazieleniania popierają Polskę, nie zgadzają się z Francją.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#MarekSawicki">Od lat Francja ustawiła Wspólną Politykę Rolną pod siebie. 92% w pierwszym filarze w 100% ze środków unijnych. Czas najwyższy to przełamać. Nie płaczmy, że w 2002 r. nic nam się nie udało, że sprzedaliśmy rolnictwo, że przegraliśmy wszystko. Drugi filar WPR Polska ma największy, wyższy niż stare państwa unijne i inne kraje. Jeśli zsumujemy pierwszy i drugi filar, to Łotysze mają 100 euro do 1 ha, Polacy mają 305 euro średnio na 1 ha, Francuzi mają 346 euro, a Niemcy 440 euro. Kiedy liczymy całość, zaczyna to wyglądać nieco inaczej. U nas w rozwoju obszarów wiejskich mamy nie tylko modernizację, młodego rolnika i różnicowanie, ale też odnowę wsi i działania infrastrukturalne. To jest zdjęte z bezpośrednich dopłat dla rolników i obniża konkurencyjność naszych rolników. Dziś trudno przesądzić, czy ma być 50% na 50%, jeśli chodzi o oba filary, ale na pewno powinno to być we wszystkich państwach tak samo. Koperty muszą być ustalone według obiektywnych kryteriów i jeżeli ustalimy, że w pierwszym filarze ma być 50%, to u wszystkich, a jak 90%, to też u wszystkich. Wtedy rozumiem, że mamy porównywalne warunki konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#MarekSawicki">Nie będę się już odnosić do wypowiedzi pana posła Bąka, bo już wcześniej to powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DariuszBąk">Proszę odpowiedzieć na moje konkretne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekSawicki">Pan poseł przeczytał część stanowiska Komisji Europejskiej, w którym napisano, że niemożliwe jest flate rate i równe płatności, a następnie uznał, że jest to moje stanowisko. Nie jest to moje stanowisko, więc jasno odpowiadam na pytanie.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MarekSawicki">Pan poseł Bogucki był ministrem i wie doskonale, w jaki sposób przebiega zwiększanie płatności i wyrównywanie do 100%, a także, co to jest 100%. Nikt nie mówił, że 100% są to płatności takie jak we Francji. 100% to plon referencyjny określony dla Polski statystycznie i do tych niższych plonów dano ma dopłaty i to jest niesprawiedliwość. Nie dość, że mamy gorsze warunki gospodarowania, to mamy też mniejsze płatności. Mam prośbę do pana posła Boguckiego, aby nie wracał bez przerwy do sprawy cukru, bo wydaje mi się, iż w Wysokiem Mazowieckim jasno to określiłem i nie chcę przypominać już pana Poniatowicza i spółki, bo po co mamy wracać do czegoś, co dwa razy omawialiśmy na forum plenarnym Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MarekSawicki">Dziękuję za uznanie panu posłowi Tułwińskiemu, który mówił, że jestem odważny, że przyszedłem na posiedzenie Komisji. Jak powiedziałem na jednym ze spotkań w województwie podlaskim, dużo łatwiej rozmawia mi się z rolnikami-producentami niż z rolnikami z ul. Wiejskiej. Jednak wyzwanie rozmowy z rolnikami z Wiejskiej też podejmuję.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MarekSawicki">Zgadzam się z panem posłem w kolejnej sprawie. Ja też mówię naszym specjalistom, politykom, aby nie dopuszczali do dyskusji na temat ustalania nowych kryteriów według kosztów, siły nabywczej pieniądza itd. Mnożenie kryteriów jest niczym innym jak udowodnieniem zasadności utrzymania dotychczasowego stopnia zróżnicowania płatności. Jeśli ktoś mówi, że Holendrom nie można płacić tyle samo co Polakom, bo tam jest droższa ziemia i czynsz dzierżawny, jak mówił jeden z naszych profesorów na forum ogólnym, to odpowiadam mu, że tam jest droższa ziemia i czynsz dzierżawny, ponieważ mają wyższe dopłaty. Zabierzcie Holendrom połowę środków z płatności bezpośrednich, a zobaczycie, że ziemia stanieje o 30% w ciągu jednego roku. Nie dajmy sobie wmówić argumentów, które potem nasi ekonomiści zaczynają powtarzać, a potem politycy unijni mówią mi, że to przecież polscy ekonomiści podają takie argumenty.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#MarekSawicki">Pan poseł Balcerzak mocno podniósł kwestię jakości i promocji. Nie byłem w Hiszpanii jako minister rolnictwa, ale mam nadzieję, że uda mi się tam pojechać. Chcę tu odnieść się też do tego, co powiedział poseł Jurgiel i słynnego produktu lokalnego. Za rządów PiS było rozporządzenie, że produkt lokalny można sprzedawać na terenie województwa oraz województw ościennych, ale Komisja Europejska to rozporządzenie uchyliła z prostej przyczyny. W wielu państwach teren lokalny określany jest odległością w kilometrach od miejsca produkcji, w innych oznaczany jest rejonami geograficznymi, ale my nie mamy małych województw. Zarzucono nam, że produkt lokalny z województwa mazowieckiego może być sprzedawany w więcej niż połowie kraju. Produkt lokalny ma ograniczone wymagania weterynaryjno-sanitarne. Jeśli ktoś produkuje przy niższych obciążeniach i obowiązkach, to musi sobie zdawać sprawę z ograniczeń terytorialnych. Mogliśmy maksymalnie określić terytorium jako województwo i powiaty ościenne. Jeśli sery korycińskie mają być sprzedawane w całej Polsce i Europie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby przyjęto takie same reżimy technologiczne jak mleczarnia w Piątnicy. Wtedy będą sprzedać w całym kraju. Jednak jeśli ma to być produkt lokalny i jeśli teraz wprowadzimy działanie dotyczące budowy rynków lokalnych do sprzedaży bezpośredniej, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że niższe wymagania co do standardów produkcji to pewne ograniczenia uczestnictwa w rynku.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#MarekSawicki">Poseł Gołojuch mówi, że Francja i Niemcy nie myślą o wyrównaniu. Każdy liczy euro. Musimy przyjąć, że zależy nam na nowoczesnej polityce rolnej, odbiurokratyzowanej, rozwojowej, a jeśli nie zmieni się kryteriów, to nie zmniejszy się biurokracja. W reformie WPR widzę szansę na nowe rozdanie i porównywalne płatności bezpośrednie.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#MarekSawicki">Kwestia uwzględnienia małych gospodarstw pojawia się dziś tylko w jednym zdaniu Komisji Europejskiej. Możemy się zastanawiać nad różnymi wariantami, ale co to jest różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej? To szansa dla małych gospodarstw. Tak samo jak produkcja lokalna. Można wymienić kilka innych. Można zastanawiać się, czy dać to jako jednorazową premię dla małych gospodarstw płaconą rocznie lub za całe 7 lat, czy ma to być dopłata do hektara w ryczałcie. Dziś administrowanie małymi gospodarstwami jest bardzo kosztowne. Gdybyśmy w Polsce potraktowali gospodarstwa do 5 hektarów stawką ryczałtową, to nie musielibyśmy prowadzić dla tych gospodarstw kontroli i obciążać Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa takimi obowiązkami. 60% gospodarstw w Polsce to gospodarstwa do 5 hektarów. Nie ma tu niestety żadnej koncepcji ze strony Komisji Europejskiej, ale nie ma też potrzeby, abyśmy wychodzili przed szereg. Często państwo posłowie domagali się tutaj, aby rząd przedstawił ściśle sprecyzowane stanowisko, szczegóły itd. Gdybyśmy tak zaczęli negocjacje, to wszystkie inne państwa stanęłyby przeciwko nam, walczyłyby z naszą koncepcją. Musimy dostosować się do tempa dyskusji Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Decyzję podejmie nie tylko Komisja i Rada, ale też Parlament Europejski. Stanowisko musi więc być wypracowane na kilku poziomach.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#MarekSawicki">Pan poseł Gołojuch podniósł także sprawę GMO. Mówiłem już kiedyś tutaj, ale powtórzę, że ja się nie boję, ale jeśli większość społeczeństwa nie chce upraw genetycznie modyfikowanych, nie chce uwolnienia do środowiska, to ta sama większość musi ostro domagać się zakazu importu pasz genetycznie modyfikowanych i z taką samą determinacją musi się domagać zamknięcia rynku polskiego czy europejskiego dla mięsa produkowanego w oparciu na paszach genetycznie modyfikowanych. Jeśli na rolników europejskich nakładane są wysokie wymagania, to powinniśmy żądać zakazu sprowadzania na jednolity rynek produktów wytwarzanych w niższych reżimach. Wtedy jest to zgodne z zasadami WTO.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#MarekSawicki">Kolejna kwestia dotyczy uszczuplenia środków na politykę rolną. Mówiąc o budżecie i nowych kryteriach, nie twierdzę, że mamy wyrównać dopłaty do poziomu 560 euro na 1 hektar, bo to jest nierealna propozycja. Mówię, że mamy określić obiektywne kryteria i według nich wyznaczyć płatności dla państw, koperty narodowe. Potem należy dokonać podziału. Proszę nie posądzać mnie o to, że jestem utopistą.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#MarekSawicki">Pytano o stan negocjacji w WTO. Podejmowana jest kolejna próba wznowienia negocjacji. W związku z kryzysem i rozpoczynającymi się rozruchami w Indiach i w krajach arabskich, które nie są wynikiem tęsknoty za demokracją, ale za chlebem, runda WTO wcale nie będzie łatwiejsza, a może nawet trudniejsza. To nie Europa nie dogadała się z Ameryką, lecz Ameryka nie dogadała się z Indiami.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#MarekSawicki">Pan poseł Jurgiel mówił o zmianie celów. Kiedy będzie już rozwinięty legislacyjnie dokument Komisji Europejskiej i nastąpi powrót do wielu starych celów Wspólnej Polityki Rolnej, będzie też miejsce na to, abyśmy wnieśli pewne elementy i cele. Teraz, na obecnym poziomie ogólności zostało to zapisane w skrótowej formie trzech głównych celów.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#MarekSawicki">Pytano, jaka będzie redukcja budżetu UE. Nie przewiduję redukcji budżetu na WPR. Dziś większość państw unijnych jasno mówi, że Wspólna Polityka Rolna jest do obronienia i to na poziomie obecnego budżetu. Gorzej będzie z Polityką Spójności, a ta dla Polski jest bardzo ważna. Z Polityki Spójności Polska uzyskała w tej perspektywie finansowej nie mniej niż ze Wspólnej Polityki Rolnej. To te dwie polityki UE sprawiają, że mamy rozwój i nie ma u nas takiego kryzysu jak u sąsiadów.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#MarekSawicki">Pana ministra Jurgiela proszę, aby nie mówić ciągle za pomocą schematów. Przegląd WPR, totalna porażka i pozostałe sześć punktów. Mogę wyliczyć szybko osiem punktów, które uzyskaliśmy plus dodatkowe 300 mln euro, które dostaliśmy w wyniku przeglądu. Zapraszałem pana posła kilka razy do ministerstwa, ale pan odmawia, ale może warto, abyśmy usiedli i porozmawiali, a może zobaczy pan też te dobre strony, a nie tylko te złe. Też byłem w opozycji i nie wszystko, co pan robił uważałem za złe.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#MarekSawicki">Panu posłowi Mojzesowiczowi mówię: więcej wiary i determinacji, a z pewnością polityka rolna będzie lepsza.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#MarekSawicki">Kolejna kwestia – choroba Aujeszkyego. W 2008 r. zaczynano od jednego województwa, a dzięki Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także determinacji posła Kalemby, wprowadziliśmy w kraju wcale nie tani program zwalczania tej choroby. Dzisiaj możemy już handlować żywymi świniami w ramach Unii Europejskiej. Jeśli udało się nam zbudować konkurencyjną produkcję drobiu i nikt nie stawia nam barier na eksport drobiu, 350 ton drobiu sprzedajemy na cały świat, w tym na rynek unijny i na Niemcy, to musimy usiąść i się zastanowić, jak zapewnić równie konkurencyjną produkcję trzody chlewnej. Jeśli mamy tradycyjne metody hodowli, to trzeba wchodzić w systemy jakości i nimi blokować dostęp wieprzowiny niejakościowej do rynku. Musi to być wspólna praca organizacji i zrzeszeń z handlem, a nie ustawa.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#MarekSawicki">Musimy mieć więcej wiary w to, co składamy w Komisji Europejskiej. Pan poseł Ajchler długo nie wierzył w sprawę roślin motylkowych. Teraz rok roślin motylkowych mamy za sobą. Teraz wystąpiłem o zwiększenie budżetu na wsparcie dla producentów roślin motylkowych, bo jest to konkurencyjna pasza. Złożyłem zapotrzebowanie na dopłaty jakościowe do tytoniu i na dopłaty do ubezpieczeń. Mam sporo wiary, że możemy taką zgodę dostać. Wtedy rolnicy mieliby tańszą składkę płaconą bezpośrednio do portfela.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#MarekSawicki">Opracowywana jest strategia rozwoju rolnictwa. Mam nadzieję, że 16 marca uda się nam spotkać i porozmawiać o tej strategii. Wierzę także, że w nowym budżecie Wspólnej Polityki Rolnej w ramach programów rozwojowych będzie dofinansowanie dla grup producenckich. Jest to jeden z kierunków, który jest bardzo mocno teraz podnoszony, podobnie jak mocno podnosi się w tej chwili w Unii Europejskiej kwestię produkcji lokalnej z zaznaczeniem, że jest to produkcja lokalna na rynki lokalne. Chodzi o to, aby jak najmniej produktów jeździło na wielkie odległości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Ad vocem zgłosił się pan poseł Bąk, potem pan poseł Telus, który ma chyba dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JózefKlim">Podkreślam, że pan minister Sawicki chciałby wypowiedzieć się w drugim punkcie porządku. Możemy zacząć dziś dyskusję w tym punkcie i przełożyć dalszy ciąg na później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DariuszBąk">Pan minister spłycił temat i nie udzielił odpowiedzi. Wygląda na to, że pan minister nie zrozumiał, to chcę przypomnieć moje pytanie. W swoje wypowiedzi zawarłem odniesienie do początków naszego członkostwa w Unii Europejskiej, mówiąc, kto do tego doprowadził, że dziś polska wieś cierpi, że są niesprawiedliwe zasady wsparcia rolników w UE. Stwierdziłem, że wtedy w negocjacjach uczestniczyło PSL i źle wynegocjowało, a dzisiaj też uczestniczy, a rozpoczynamy zaraz prezydencję i znów na nieszczęście jest PSL w rządzie. Obawiamy się, bazując na informacji pana ministra, że nie wraca pan do źródeł wynegocjowanych w traktacie akcesyjnym, ale zaczyna pan budowę domu od sufitu. Zadałem pytanie, aby urealnić to chciejstwo, które pan przedstawił, do czego nawiążecie, aby skutecznie przeforsować te bajki, które pan nam dziś opowiada? Nie jesteśmy dziećmi i pana bajek nie akceptujemy.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#DariuszBąk">Pan minister mówi, że odbył 83 spotkania, z czego nic nie wynika, a wręcz są różne szkodliwe działania dla rolnictwa. Nie tędy droga. Żądam odpowiedzi na piśmie na moje pytania. Teraz też oczekuję odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekSawicki">Oczywiście, przygotuję panu posłowie wystąpienie polityczne w tej sprawie. Powiem teraz tylko jedno: odrobinę pokory. Pamiętam, jak była negocjowana reforma cukru. Gdybyśmy negocjowali całą Wspólną Politykę Rolną w taki sposób jak reformę cukru, to naprawdę bylibyśmy daleko w tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefKlim">Obawiam się, że nie dojdziemy do drugiego punktu porządku. Są jeszcze zgłoszenia do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RobertTelus">Nie chcąc być gołosłownym, pragniemy zaproponować – jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości – projekt dezyderatu Komisji, aby wzmocnić głos pana ministra Sawickiego w rządzie. Dezyderat dotyczy umieszczenia wśród priorytetów naszej prezydencji sprawy rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RobertTelus">Przedstawię projekt dezyderatu: „Dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie konieczności wzmocnienia Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej oraz uznania spraw rolniczych za jeden z priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej – do Prezesa Rady Ministrów. Polska, będąca jednym z najbardziej rolniczych krajów Unii Europejskiej i mająca najwyższą w Unii liczbę gospodarstw rolnych i największą liczbę czynnych zawodowo rolników, będąca w ścisłej czołówce pod względem potencjału produkcyjnego w większości działów produkcji rolnej, ma szczególne prawo i obowiązek aktywnie wpływać na przyszłość Wspólnej Polityki Rolnej UE i kierunki jej rozwoju. Polska powinna dążyć do zachowania Wspólnej Polityki Rolnej i zapewnienia odpowiednich środków finansowych na jej prowadzenie.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#RobertTelus">W ślad na traktatem lizbońskim, który wzmocnił Unię pod względem politycznym, konieczne jest wzmocnienie Unii pod względem finansowym. Wspólna Polityka Rolna leży nie tylko w interesie rolników, ale całego społeczeństwa, gdyż służy bezpieczeństwu żywnościowemu Europy, ochronie środowiska naturalnego oraz rozwojowi obszarów wiejskich. W interesie Polski, ale i całej Unii Europejskiej leży zatem dalsze prowadzenie i rozwijanie Wspólnej Polityki Rolnej w duchu większej troski, zwłaszcza o gospodarstwa rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#RobertTelus">W związku z powyższym sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca się do Rządu RP o to, aby w ramach przygotowań do prezydencji polskiej w Unii Europejskiej w drugiej połowie 2011 r., a także w ramach samej prezydencji za jeden z ważniejszych priorytetów Polska uznała kwestię wzmocnienia Wspólnej Polityki Rolnej, a w szczególności: zapewnienie właściwego poziomu finansowania WPR w Perspektywie finansowej na lata 2014–2020 na poziomie wyższym niż w poprzedniej Perspektywie, doprowadzenie do równego i sprawiedliwego systemu dystrybucji pomocy dla rolnictwa bez dotychczasowej dyskryminacji niektórych państw, zwłaszcza nowych państw członkowskich, w tym Polski. Komisja zwraca się do Rządu RP o pilne podjęcie działań w tych sprawach na forum Unii i zyskanie możliwie najszerszego poparcia dla idei wzmocnienia Wspólnej Polityki Rolnej.”</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#RobertTelus">Prosiłbym o przegłosowanie tego dezyderatu, abyśmy wzmocnili głos pana ministra w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Uważam, że aby uzyskać jednolitość głosu resortu i naszej Komisji, przyjąć także informację pana ministra w tej sprawie. Chodzi o to, abyśmy w zaprezentowali tym samym jednolite stanowisko Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarekSawicki">Chcę podziękować panu posłowi Telusowi za przygotowanie tego dezyderatu i prosić Komisję o jego przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefKlim">Czy w sprawie projektu dezyderatu i mojego wniosku są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofJurgiel">Stawiam wniosek o nieprzyjęcie informacji. Chcę, aby wniosek pana przewodniczącego został przegłosowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefKlim">Dobrze, będzie to okazja do sprawdzenia, na czym komu zależy. Uważam, że to, co zostało ujęte w informacji powinno być naszym wspólnym stanowiskiem, abyśmy na forum Unii Europejskiej mogli walczyć o interesy naszego rolnictwa. W głosowaniu zobaczymy, czy chodzi o doraźne interesy polityczne, czy też o faktyczną troskę.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JózefKlim">Kto jest za przyjęciem dezyderatu Komisji w przedstawionej treści? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JózefKlim">Za głosowało 29 posłów, dezyderat został przyjęty jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JózefKlim">Kto jest za przyjęciem informacji pana ministra w celu wzmocnienia głosu ministra w Komisji Europejskiej? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#JózefKlim">Za głosowało 15 posłów, przeciw było 8 posłów, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Myślę, że po tych głosowaniach pan minister ma mocną kartę przetargową do negocjacji w Komisji Europejskiej uwzględnienia stanowiska Polski.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#JózefKlim">Widzę, że panowie posłowie zgłaszają się jeszcze w tym punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekBogucki">Jako kolejny muszę powiedzieć, że pan minister ma problemy ze zrozumieniem w miarę prostych tekstów. W swoich pytaniach mówiłem o wykorzystaniu prezydencji polskiej dla polskiego rolnictwa. Pytałem, czy będzie pan przekonywać rząd do skorzystania z prawa weta i w jakich sprawach. Pytałem też o zwiększenie kwot cukrowych. Pan minister natomiast próbował odpowiadać, mówiąc o reformie rynku cukru. Nie będę kontynuował tej dyskusji, powiem tylko, że dwa lata temu obiecał pan, że przygotuje w tej sprawie białą księgę i do tej pory jej nie przygotował. Ja zobowiązuję się, że w ciągu miesiąca przedstawię panu ministrowi czarną księgę dotyczącą białego cukru w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławKalemba">Do protokołu chciałbym stwierdzić, że Polskie Stronnictwo Ludowe, reprezentowane w Kopenhadze przez pana wicepremiera Kalinowskiego, zachowało się godnie i uratowało to, co było możliwe. Było to przy braku dostatecznego wsparcia ówczesnego koalicjanta. Przypomnę, że dodatkowo dostaliśmy milion ton mleka i dopłaty uzupełniające, które dziś wynoszą ok. 4 mld zł rocznie. Trzeba to powtórzyć dla podkreślenia prawdy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#StanisławKalemba">Przypomnę też, że w Kopenhadze były warunki, że można było produkować ok. 2 mln ton cukru. Reformą przyjętą przez rząd PiS, LPR i Samoobrony zeszło to do 1,405 mln ton, co powoduje, że musimy sprowadzać do Polski 200–300 tys. ton cukru. Całą procedurą wygaszania cukrowni, którą nadzorowała Agencja Rynku Rolnego, kierował do końca mianowany przez tamtą koalicję prezes i jedyną winą Marka Sawickiego było to, że nie odwołał wcześniej prezesa ARR. Reformę rynku cukru biorą panowie na siebie.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#StanisławKalemba">Znam historię polskiego ruchu ludowego i nigdy PSL nie uzurpowało sobie prawa do decydowania o wszystkim. Tak było przez 116 lat. Dziwię się tym poglądom, bo dziś najczęściej było wymieniane Polskie Stronnictwo Ludowe. Trzeba przyjąć zasadę, że jeśli wiatr ci wieje w twarz, to znaczy, że twarz jeszcze masz. Kiedy patrzę na zachowania niektórych polityków, to widzę, że najchętniej wróciliby do lat 1947–48, kiedy SB, UB i PPR wyeliminowały z polskiej sceny politycznej PSL, ale dziś są już inne czasy, jest demokracja. Dziś obywatele decydują, czy jakaś partia może funkcjonować w życiu politycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, to nie chodzi o to, czy boi się pan przychodzić na posiedzenia Komisji. Nikt tego tak nie postrzega. Jednak gdyby pan był częściej na posiedzeniach tej Komisji, to prawdopodobnie wiele kwestii moglibyśmy spokojnie wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#ZbigniewBabalski">Mam prośbę do pana przewodniczącego. Porządek został zmieniony, rozszerzony o ważny punkt, ale na sali jest wielu rolników, którzy przyszli w związku z punktem dotyczącym sytuacji na rynku trzody chlewnej. Chcę zapytać, czy jest szansa dzisiaj, abyśmy podjęli ten temat? To niezwykle aktualna sprawa. Proszę o informację, jaką widzi pan możliwość rozwiązania tego problemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JózefKlim">Moim zdaniem problem rynku trzody chlewnej jest tak ważny i szeroki, że powinniśmy spotkać się w następnym tygodniu na osobnym posiedzeniu Komisji. Być może to moja wina, że próbowałem połączyć te dwa tematy, biorąc pod uwagę obecność pana ministra. Jednak teraz w mojej ocenie nie da się w ciągu 20 minut poważnie porozmawiać o trzodzie chlewnej. Zobowiązuję się do zwołania posiedzenia w najbliższym czasie, najszybciej jak można. Następny tydzień jest sejmowy i posiedzenie Komisji się odbędzie.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JózefKlim">Przepraszam, że zaprosiliśmy gości na posiedzenie do punktu drugiego. Proszę, pan poseł Zarzycki i pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym, aby pan przewodniczący zechciał wykorzystać fakt, że przyjechali do nas rolnicy w tej sprawie. Zapewne drugi raz nie przyjadą. Oczekiwali oni, że będą mogli wypowiedzieć się w tej istotnej sprawie. Proszę, aby pan przewodniczący dopuścił ich do głosu, aby rolnicy i hodowcy zabrali teraz głos, a my możemy dyskutować w Komisji w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RomualdAjchler">Nie chciałem zabierać głosu, ale muszę zareagować na to, co powiedział pan poseł Stanisław Kalemba. Niedługo na tej sali będziemy się dowiadywać, że wszystko, co dobre w polskim rolnictwie, to dzieło PSL, a wszystkie pozostałe partie polityczne nic nie robiły i nie robią. Nie upolityczniałem dzisiejszej debaty, poparłem to, co przedstawił minister rolnictwa, co jest dobre dla polskiego rolnictwa. Ale proszę nie robić takich wycieczek i przypisywać sobie zasług, których państwo nie mają. Mówił pan o poprzednich koalicjantach, czyli SLD, ale muszę panu przypomnieć, że gdyby nie Sojusz Lewicy Demokratycznej, to nie wiadomo, czy bylibyśmy w Unii Europejskiej do dnia dzisiejszego. Pan poseł Kalemba musi sobie zdawać z tego sprawę, że gdyby nie decyzja rządu premiera Millera, nie byłaby zaakceptowana decyzja pana premiera Kalinowskiego. Mam nadzieję, że ma pan tego świadomość. Proszę mówić o tych, co robili w tamtym Czasie źle, ale też o tych, którzy robili dobrze. Wtedy przyjmę, że mówi pan obiektywnie i sprawiedliwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chcę uspokoić tę atmosferę polityczną. Kolegom, którzy powołują się na historię PSL chcę powiedzieć jednak, że Gucwa czy Malinowski to jednak nie Witos.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#WojciechMojzesowicz">Mam jednak prośbę do ministra rolnictwa. Nie wolno, aby pan mówił, że z trzodą trzeba zrobić to, co z drobiem. Produkcją trzody zajmuje się 300–400 tys. gospodarstw, a produkcją drobiu 1/10 tego lub mniej. Producent drobiu może postawić kurniki na 5 hektarach i jest potentatem, a producent trzody to w większości gospodarstwa rodzinne. Kiedy rolnik ma 10–20 macior, to nie zwiększy tego do 200. Proszę nie używać tego argumentu. Koncentracja produkcji trzody jest ograniczona i nie jesteśmy za nadmierną koncentracją trzody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chcę wyjaśnić, dlaczego głosowaliśmy przeciw. Nie uwzględniono celów traktatu akcesyjnego i to jest dla nas ważne. W stanowisku nie ma wniosku o stabilizację rynku, a wiemy jak po tych trzech latach rządów PSL wyglądają rynki. Kolejna sprawa zapewnienia odpowiednich cen dla konsumentów. Żywność drożeje w tym roku o 7%, a nawet 10%. Trzeba zapewnić należyte standardy życia ludziom na wsi, a te cele zostały zapisane w traktacie akcesyjnym. Prawo i Sprawiedliwość nie może głosować za takim standardem negocjacji prowadzonych przez pana ministra, kiedy te cele nie są zapewnione.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#KrzysztofJurgiel">Do pana posła Kalemby. Jest pan długo w Sejmie. Nie wyraziłem zgody w Brukseli na redukcję o 320 tys. ton cukru, powiedziałem „nie” dla reformy i uważam, że Kalinowski w 2003 r. też mógł powiedzieć „nie”, to nie doszłoby do takiego stanu naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#KrzysztofJurgiel">Pan minister zaprasza mnie do siebie, ale ja do pana nie przyjdę, bo jeździ pan po Polsce i pluje na mnie, nie mając racji. Nie mam służb, żeby mi mówiły, gdzie pan to robi, ale usłyszałem o tym w paru miejscowościach. Chcę panu jednoznacznie powiedzieć, że 270 tys. ton, czyli z 1,68 mln ton do 1,41 mln ton to wasza zasługa. Dzisiaj gazety piszą, po ile jest cukier, a jest po 3,50 zł. Te spółki mogły działać. To była decyzja tego rządu i tej prawdy nie zmienicie, ale na razie wy macie dostęp do mediów i nikt inny nie może tego głośno powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MarekSawicki">Jedno zdanie na temat dostępu do mediów. Są takie media, w których nie powiem, co pan mówi, bo wszyscy to słyszą. Ja z rolnikami spotykam się w sposób otwarty. W ostatnim, tygodniu na spotkaniu był poseł Bogucki i poseł Kowalczyk, więc mieli okazję wysłuchać rozmowę ministra z producentami. Powiem szczerze, że lepiej rozmawia mi się z rolnikami z terenu niż z rolnikami z ul. Wiejskiej. Mam nadzieję, że ochrona pewnych mediów dla pana nie upoważnia pana, aby w tych mediach po prostu kłamać. Tej zasady warto się trzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JózefKlim">Zakończyliśmy dyskusję w punkcie pierwszym. Przerywam posiedzenie Komisji. O głos prosił jeszcze poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławStec">Nie ma tu rolników z Wiejskiej. Są tu posłowie, którzy są przedstawicielami poszczególnych regionów Polski. Większość z nas jest rolnikami. Nikt nie mieszka na ul. Wiejskiej, lecz przyjeżdża do pracy.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#StanisławStec">Chcę poprzeć wniosek, aby dzisiaj, a już najpóźniej jutro odbyć debatę o rynku trzody chlewnej. Nie można przekładać tego bardzo ważnego tematu na przyszły tydzień. Na spotkaniach z rolnikami temat trzody chlewnej jest głównym podnoszonym problemem. Szczególnie dotyczy to importu żywca wieprzowego z Niemiec zarażonego dioksynami. Korzystając z obecności pana ministra trzeba ten temat podjąć. Chcemy poznać stanowisko resortu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#StanisławStec">Chcę jeszcze pogratulować dobrej decyzji Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która wspólnie z Komisją Nadzwyczajną „Przyjazne Państwo” walczyła o opracowanie działów specjalnych i pisała dezyderaty do ministra sprawiedliwości oraz finansów. W efekcie Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów wydał bardzo korzystny wyrok, mimo że urzędy kontroli skarbowej już naliczały poważne kwoty do zapłacenia od małych przedsiębiorstw prowadzących uprawę pieczarek czy hodowlę drobiu. To naprawdę sukces.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#StanisławStec">Natomiast sprawa cukru to skandal wywołany przez Komisję Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JózefKlim">Czas posiedzenia się skończył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RobertTelus">Chcę złożyć wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefKlim">Proponuję jutro o godzinie 12.00 spotkać się i przeprowadzić dyskusję na temat rynku trzody chlewnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RobertTelus">Po raz kolejny chcę złożyć wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JózefKlim">Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi spotka się jutro o godzinie 12.00, aby rozpatrzyć pozostałe dwa punkty porządku. Rozumiem, że stawi się strona rządowa i wtedy będziemy rozmawiać o sprawach związanych z trzodą chlewną.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JózefKlim">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>