text_structure.xml
89.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przybyłych gości, witam panów ministrów. Stwierdzam kworum. Dzisiejsze posiedzenie zwołane zostało w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości z dnia 1 kwietnia 2009 r. Informuję, że wnioskodawcy określili sprawę, która jest przedmiotem porządku dziennego. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Pozwolę sobie nie czytać tych trzech punktów. Przypomnę tylko, że pierwszy punkt dotyczy informacji na temat ochrony gleb, natomiast proponuję, żeby punkt 2 i 3 rozpatrywać razem – generalnie są to problemy związane z polityką polskiego cukru. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę, w związku z tym stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Przechodzimy do punktu 1. Bardzo proszę o zabranie głosu w tym punkcie podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Janusza Zaleskiego i przedstawienie pierwszej informacji. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszZaleski">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym przedstawić informację dotyczącą przebiegu prac nad projektem „Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy do ochrony gleb oraz zmieniającą dyrektywę 2004/35/WE”. Problem dyrektywy glebowej, mówiąc w skrócie, stawał już na Komisji. Pragnę przypomnieć, że stanowisko rządu przyjęte przez Komitet Europejski Rady Ministrów, jest takie, że aczkolwiek rząd, a szczególnie Minister Środowiska, przykłada bardzo dużą wagę do zagadnień ochrony gleb, to jednak dyrektywa – w zaproponowanym kształcie – przynajmniej z kilku powodów budzi bardzo daleko idące wątpliwości. Zaczynając być może od jednego z ważniejszych powodów: to kwestia kosztów wprowadzenia tej dyrektywy, które w pierwszej jej wersji oszacowane były na 75 mld zł, co budzi wątpliwości co do możliwości sfinansowania tego typu działań. Dalej rząd uważał, że zapisy dyrektywy nie pozostawiają odpowiedniego marginesu dla działań krajowych, a w tej akurat sferze kompetencje i działania powinny być scedowane na poziom krajowy, a nie unijny. Dotyczyło to w szczególności takich kwestii, jak: ustalanie wartości krytycznych dla poszczególnych zagrożeń, ustalanie listy terenów, na których te zagrożenia występują, procedury identyfikacji tych zagrożeń. Mając na względzie te wątpliwości, rząd przyjął stanowisko, że w takim kształcie dyrektywy popierać nie może.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanuszZaleski">Chciałbym powiedzieć, że kształt i zapisy dyrektywy podlegają stałej ewolucji. Po raz pierwszy pojawiła się ta koncepcja w roku 2003 jako strategia. Potem pierwszy komunikat dotyczący dyrektywy pojawił się w 2006 r. i oszacowanie kosztów na wysokość 75 mld zł dotyczyło właśnie tego pierwszego projektu. Prezydencja francuska przedstawiła kolejną wersję projektu, uelastyczniającą w sposób znaczny zapisy, niemniej zlecona przez Ministra Środowiska ponowna ekspertyza podtrzymała poziom kosztów ustalonych dla pierwszej wersji dyrektywy. Prezydencja czeska przedstawiła 16 marca 2009 r., czyli stosunkowo niedawno, kolejny projekt dyrektywy, którego głównym celem było ograniczenie kosztów implementacji tychże uregulowań. MŚ postanowiło wówczas poddać kolejnej weryfikacji ustalone wcześniej koszty i oszacowano, że koszty w obecnym, proponowanym przez prezydencję czeską, kształcie mogą wynosić już tylko 14 mld zł. Przy czym trzeba powiedzieć, że są to koszty już w pewnym, trudnym do oszacowania stopniu ponoszone już dotychczas, bo przecież i tak w całym kraju, tam gdzie jest taka potrzeba, trwają prace nad rekultywacją terenów zanieczyszczonych. I tak z programu „Rozwoju obszarów wiejskich”, z programów rolno-środowiskowych, finansowane są takie programy jak np. zapobieganie erozji, osuwiskom czy wymywaniu materii organicznej. Dzisiaj możemy powiedzieć, że przy przyjęciu obecnie proponowanych przez prezydencję czeską uregulowań, inwentaryzacja, wyznaczenie gleb zanieczyszczonych oraz oczyszczenie tych gleb byłby to koszt rzędu 9 mld zł, a w odniesieniu do innych niekorzystnych zjawisk, takich jak erozja czy ubytek materii organicznej, ten koszt przekraczałby 1 mld zł. Do tego oczywiście dochodzą jeszcze rozmaite koszty inwentaryzacji. Należy podkreślić, że są to – jak państwo zresztą widzicie – koszty po pierwsze, bardzo trudne do oszacowania, po drugie, mogące ulec radykalnym zmianom w związku z kolejnymi wersjami dyrektywy glebowej. W przekonaniu rządu te koszty są ciągle jeszcze zbyt wysokie, by mówić o tym, że dyrektywę należałoby popierać. Warto jeszcze dodać, że jest dość liczne grono państw, które podzielają stanowisko Polski i oponują przeciwko wprowadzeniu dyrektywy w tym kształcie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanuszZaleski">Myślę, panie przewodniczący, że tyle tytułem wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JózefKlim">Chciałbym jeszcze w tym miejscu zrobić małą przerwę w pracy merytorycznej. Chciałbym złożyć najlepsze życzenia w związku z dzisiejszym świętem solenizanta, pana przewodniczącego Wojtka. Wojtku, myślę, że w imieniu całej Komisji: chcieliśmy ci złożyć najlepsze życzenia, dużo zdrowia i sukcesów i w pracy zawodowej, i w życiu osobistym... I wszystkim Wojtkom, którzy znajdują się na tej sali, także życzymy wszystkiego dobrego... A także Jurkom [oklaski].</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JózefKlim">Powracamy do punktu 1. Bardzo proszę, otwieram dyskusję. Czy są uwagi? Czy są pytania i wnioski? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo dziękuję. Chcę powiedzieć, panie ministrze, że wysłuchałem pana z uwagą i myślę, że bardzo dobrze, że rząd przyjął takie stanowisko. Prosiłbym bardzo, żebyście państwo byli konsekwentni w tej sprawie, bo te koszty, o których pan, panie ministrze, mówił, mają bardzo duże znaczenie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Zamykam punkt 1.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Przechodzimy do punktu 2 i 3. Przypominam, że rozpatrujemy pkt 2 i 3, czyli te dwie informacje, łącznie. W związku z tym proszę też o wspólne wystąpienie pana ministra Krzysztofa Żuka, a potem ewentualnie pana ministra Artura Ławniczaka. Jeżeli będzie trzeba, to oczywiście prezesi różnych instytucji mogą w tej części zabierać głos – pozostawiam do decyzji panów ministrów. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofŻuk">Panie przewodniczący, zmieniłbym kolejność: poprosiłbym pana ministra Ławniczaka, by się wypowiedział, a potem pana prezesa Macieja Kulickiego z Krajowej Spółki Cukrowej, by przedstawił proces decyzyjny, o którym mamy mówić w tym porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo, panie ministrze. W takim razie poproszę kilka słów wprowadzenia i potem oczywiście przechodzimy już do bardzo konkretnych informacji. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArturŁawniczak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Minister Rolnictwa na bazie rozporządzenia Rady (WE) nr 318/2006 z dnia 20 lutego 2006 r. w sprawie wspólnej organizacji rynków rolnych w sektorze cukru i ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego przyznał kwotę produkcyjną na rok 2009 na okres od dnia 1 października 2009 do dnia 30 września 2010 dla producentów cukru, którzy złożyli stosowne wnioski i otrzymali zatwierdzenie ARR. Zgodnie z rozporządzeniem Komisji (WE) nr 510/2008 z dnia 6 czerwca 2008 r. kwota produkcyjna dla Polski od roku gospodarczego 2008/2009 wynosi 1405 tys. ton. Wielkość przyznanych kwot wynosi: dla Krajowej Spółki Cukrowej SA – 549 tys. ton, dla Südzucker Polska SA – 351 tys. ton, dla Pfeifer & Langen Polska SA – 220 tys. ton, BSO Polska SA – 151 tys. ton i Nordzucker Polska SA –132 tys. ton. Ponadto resort rolnictwa przyznał kwotę produkcji izoglukozy dla Cargill Polska sp. z o.o. w wysokości 42 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ArturŁawniczak">Ponieważ na tym ogranicza się rola ministra resortu rolnictwa, a instrumenty są w rękach ARR, prosiłbym – jeśli pan przewodniczący pozwoli – żeby pozostałe informacje krótko, zwięźle i na temat przedstawił prezes Sochaczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarSochaczewski">Dziękuję bardzo. Rzeczywiście, z wyjątkiem przyznawania kwot produkcyjnych, w Polsce całość pozostałych działań w tym sektorze na bazie ustawy o Agencji Rynku Rolnego wykonuje prezes ARR. I tak jednym z głównych obszarów, w ramach których kompetencje pozostają w mojej instytucji, jest przede wszystkim monitorowanie produkcji i bilansu produkcyjnego cukru w Polsce. Dysponujemy określonymi narzędziami, w ramach których wykonujemy swoje obowiązki. W tym zakresie Agencja odbywa kontrole bezpośrednio u producentów cukru. Te kontrole zostały jej powierzone na bazie ustawy i przepisów wykonawczych, w drodze delegowania czynności do inspekcji jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Kontrole są dosyć skrupulatne, wchodzimy do każdego producenta cukru, badamy produkcję, rozdysponowanie cukru. Odbywają się także kontrole w przedmiocie średnich cen zbycia cukru. Te kontrole z kolei są wykonywane przez odpowiednie instytucje wybrane już przez producentów cukru, które dokonują tych kontroli, w ramach których działają biegli rewidenci czy audytorzy. A więc pierwszy obszar to monitoring cukru i kontrola.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WaldemarSochaczewski">Kolejny obszar to nadzór nad procesem restrukturyzacji, który jest głównym tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji. W tym przedmiocie Agencja została wyznaczona jako instytucja właściwa do oceny formalnej wniosków i programów restrukturyzacyjnych, które zostały przedłożone ARR. Przypomnę, że zanim się to stało, reforma przewidywała możliwość dwojakiego wykonania przepisów wspólnotowych. Pierwszy krok to możliwość tzw. inicjatywy plantatorskiej. Plantatorzy mieli taką możliwość i skorzystali z niej w Polsce na jesieni 2007 r. – do 30 listopada w oddziałach terenowych zostały złożone wnioski plantatorów. Przy tym przepisy i reforma przewidywały możliwość przejęcia inicjatywy plantatorskiej przez producentów cukru w ramach tzw. inicjatywy producenckiej. To również nastąpiło – do końca stycznia 2008 r. producenci cukru mieli możliwość złożenia planów restrukturyzacyjnych, tym samym przejmując inicjatywę plantatorską. To oznacza, że inicjatywa plantatorska stała się prawnie nieskuteczna, stąd od stycznia 2008 r. mówimy o inicjatywie producentów cukru. W ramach pierwszego podejścia, czyli do końca stycznia 2008 r., złożono w ARR wnioski restrukturyzacyjne, skorzystali z tego wszyscy ówcześni producenci cukru według ich właściwości prawnej i organizacyjnej, czyli jako osoby prawne. Potem mamy do czynienia z procesem konsolidacji – dzisiaj mówimy już tylko o 5 producentach cukru w rozumieniu formalnym, wtedy ta liczba była większa. Większa była także liczba zakładów produkcyjnych, stąd została przyjęta inicjatywa producencka. Okazało się, że poziom redukcji produkcji cukru w Unii Europejskiej został oceniony przez Komisję jako niewystarczający. Komisja dopuściła możliwość ponownego złożenia wniosków restrukturyzacyjnych, tym razem ogłaszając w dniu 1 marca 2008 roku, jaki jest poziom zrzeczenia się przez poszczególne kraje i jakie są możliwości dofinansowania z Funduszu Restrukturyzacyjnego. KE dała możliwość złożenia przez producentów cukru wniosków w drugim podejściu do końca marca. W Polsce także skorzystano z tej możliwości i do końca marca część producentów cukru złożyła wnioski o zrzeczenie się części kwoty produkcyjnej, oczywiście w zamian za rekompensatę finansową. To jest ta podstawowa kompetencja ARR. Jeszcze raz przypomnę: przede wszystkim mówimy o ocenie formalnej wniosków i programów, które zostały złożone do ARR. Wszystkie wątpliwości, które się pojawiały na etapie złożenia tych wniosków, były na bieżąco wyjaśniane, Agencja miała bardzo krótki czas na przekazanie informacji z weryfikacji formalnej wniosków do Komisji. Wszystkie wnioski i programy restrukturyzacyjne, informacje, które z nich wynikały, zostały przekazane do Komisji Europejskiej. Komisja w podsumowaniu wszystkich wniosków przedstawiła zbiorczą informację dla wszystkich krajów UE o wynikach ilościowych i kwot dofinansowania, które wynikają z tego postępowania, w tym także kwot, które będą przeznaczone dla Polski w wyniku zrzeczenia się produkcji cukru przez poszczególnych producentów.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WaldemarSochaczewski">Proces restrukturyzacji w Polsce rozpoczął się w roku ubiegłym. Na obecnym etapie mówimy o całkowitym demontażu zakładów produkcyjnych oraz o zrzeczeniu się kwoty bez demontażu. ARR na bieżąco monitoruje wykonanie umów, ponieważ te programy restrukturyzacyjne wdrożone zostały poprzez zawarcie umów przez prezesa ARR z zarządami poszczególnych producentów cukru. Na dzisiaj kontrolujemy ich wdrażanie na bieżąco, sprawozdawczość z wykonania postępów restrukturyzacji jest tutaj ściśle określona: półroczna i roczna. Nie notujemy w zasadzie jakichś znaczących rozbieżności, które budziłyby wątpliwości co do opóźnienia procesu restrukturyzacji. Kontrole są bardzo dokładnie realizowane, z raportów z tych kontroli nie wynika, żeby proces ten był w Polsce w jakikolwiek sposób zagrożony.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WaldemarSochaczewski">Kolejnym obszarem, którym w ramach rozporządzeń, o których rozmawiamy, i w ogóle reformy rynku cukru zajmuje się ARR, jest pomoc wspólnotowa wypłacana przez ARR. Mówimy tutaj o pomocy restrukturyzacyjnej, która będzie wypłacana w roku bieżącym. Ostatnia nowelizacja rozporządzenia Komisji i jej decyzja stanowi o wypłacie w jednej racie całej pomocy restrukturyzacyjnej w Polsce. Taką deklarację wszyscy producenci cukru w Polsce złożyli. Tak więc w czerwcu, dokładniej w pierwszej dekadzie czerwca, Agencja przekaże producentom cukru kwotę, która rekompensuje im zrzeczone ilości produkcji cukru. Ona w części będzie należna producentom jako pochodna dokładnych ilości cukru zrzeczonych przez każdego producenta razy stawka przysługująca za zrzeczoną kwotę, część tej kwoty będzie należna plantatorom. Przypomnę, że 10% z kwoty pomocy restrukturyzacyjnej przypada plantatorom i podmiotom, które świadczyły usługi czyszczenia czy zbioru buraków cukrowych, i dodatkowa pomoc w wyniku zastosowania do tej reformy, to jest 237,5 euro za tonę cukru wypłacana dodatkowo plantatorom. W czerwcu zostanie przekazana całość tej pomocy. Aby było to możliwe do wykonania – ponieważ system finansowania czy wypłaty tej pomocy oparty jest na tzw. prefinansowaniu przewidzianym dla realizacji wspólnej polityki rolnej – Prezes Agencji złożył wniosek do Ministra Finansów o możliwość wcześniejszej wypłaty tej kwoty w jednej racie i uzyskał na to zgodę. Mamy aneksowaną umowę z Ministrem Finansów, a więc Agencja jest w pełni zdolna finansowo do wypłaty tej pomocy dla producentów, dla plantatorów oraz dla usługodawców, którzy świadczyli usługi czyszczenia i zbioru buraków cukrowych, w czerwcu tego roku.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WaldemarSochaczewski">Kolejny obszar to jest pomoc na rzecz dywersyfikacji, mówimy więc o „Krajowym programie restrukturyzacji”. Do końca września 2008 r. Agencja opracowała, uzgodniła i przekazała do Komisji Europejskiej „Krajowy program restrukturyzacji” (KPR), to jest zagospodarowania 34 mln euro pomocy, która zostanie Polsce przekazana. Kwota ta jest także pochodną zrzeczonej ilości tonażu cukru. Wielokrotnie była mowa tu, na posiedzeniach Komisji, o założeniach tego KPR. W ramach uzgodnień wybraliśmy dwa instrumenty, które naszym zdaniem najbardziej przyczynią się do wsparcia tych plantatorów, którzy częściowo bądź całkowicie utracili prawo do produkcji buraka. Celem tej pomocy jest zrekompensowanie tych strat finansowych; oprócz pomocy restrukturyzacyjnej, także umożliwienie zmiany profilu produkcji agrarnej w gospodarstwach rolnych w ramach dywersyfikacji. Stąd nasz wybór, bo stanowią tak też przepisy, żeby instrumenty wybrane w ramach KPR były zbieżne czy wręcz tożsame instrumentom z osi pierwszej krajowego „Programu rozwoju obszarów wiejskich” (PROW). Stąd wybór pierwszego działania, a więc „Modernizacji gospodarstw rolnych”. Polegać ona będzie na refundacji części kosztów poniesionych na zakup maszyn, urządzeń rolniczych, innych niż do produkcji i uprawy buraka cukrowego, bo to miała być zmiana profilu produkcyjnego, a więc działanie pierwsze PROW-owskie. W tym przypadku mówimy o przeznaczeniu ok. 10 mln euro z tych 34 mln, a więc ok. 1/3 ogółu budżetu. Działanie drugie. Ponieważ zarówno w ramach reformy były uzgodnienia, ale także padały takie rekomendacje, żeby na obszarach, które ucierpiały w wyniku ograniczenia produkcji buraka cukrowego, umożliwić zmianę czy podjęcie działalności innej niż uprawa buraka, służącej całym regionom (już niekoniecznie konkretny beneficjent – gospodarstwo, ale region), stąd wybór działania numer 2, a więc „Zwiększenie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej”, także zbieżne z PROW-owskim działaniem. W tym przypadku mówimy o refundacji do 50% kosztów poniesionych na podjęcie działalności związanej z przetworzeniem surowców rolnych na cele energetyczne. Liczymy najbardziej i tak to się krystalizuje obecnie, że te pieniądze, w tym przypadku 2/3 budżetu, czyli nieco ponad 20 mln z 34 mln euro, będą przeznaczone na refundację części kosztów poniesionych na inwestycje związane z przetwarzaniem surowców rolnych. Liczymy najbardziej na biogazownie rolnicze, część tych biogazowni już powstaje, już je można zobaczyć. Bardzo ważny jest czas przygotowania się do inwestycji – dlatego wychodzimy z kampanią informacyjną. Przypomnę, że inwestycje w ramach programu powinny się zakończyć do września 2010 roku – czas jest krótki. Minister Rolnictwa wielokrotnie podejmował inicjatywę, i nadal o to zabiegamy, żeby okres realizacji tych inwestycji został wydłużony minimum o rok. Uzyskanie wielu pozwoleń, które muszą zostać wydane w celu rozpoczęcia inwestycji, plus realizacja samej inwestycji zabiera czas, stąd i my, i resort rolnictwa zabiegamy, żeby ten okres wydłużyć i spożytkować te pieniądze w całości. Z różnych powodów nie przewidujemy zainteresowania podmiotów w działaniu pierwszym – rolnicy z powodzeniem kupują maszyny w działaniu PROW-u. A gdyby się stało tak, że z różnych powodów – czy ograniczeń czasowych, czy administracyjnych, czy kredytowych – nie znalazłaby się wystarczająca liczba chętnych beneficjentów, żeby skonsumować kwotę 24 mln w drugim działaniu, mamy możliwość i niezwłocznie ogłosimy nabór w działaniu pierwszym. Ponieważ w gronie Komisji Rolnictwa pojawiały się głosy, żeby już z wyprzedzeniem odwrócić tę strukturę budżetu KPR, a więc 1/3 na działanie drugie, a 2/3 na pierwsze, odpowiadamy, że w ramach prowadzonych uzgodnień Komisja została poinformowana o takiej strukturze, ta struktura nie budziła wątpliwości. Mamy opracowany mechanizm, który wdrożymy niezwłocznie po ogłoszeniu naboru na wnioski w działaniu drugim, jeśli możliwa ilość środków do wydatkowania nie znajdzie pokrycia we wnioskach złożonych w tej formie pomocy. Kwoty i liczby zostały przedstawione Komisji w informacji, stąd nie cytowałem ich dokładnie, przedstawiłem za to szerzej zasadność i tło całych operacji.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WaldemarSochaczewski">Przypomnę jeszcze o kolejnym polu działania ARR – jest to refundacja eksportowa. Patrząc na strukturę wydatków, dopłat do eksportu od dnia akcesji, rynek cukru bił wszelkie rekordy, a to za sprawą cukru kwotowego i pozakwotowego, do którego była możliwość dopłaty, na rzecz czego oczywiście cały czas były i są nadal pobierane opłaty produkcyjne w wysokości 12 euro za tonę cukru. Jeśli chodzi o refundacje eksportowe ten rynek, obok rynku wołowiny, bił rekordy. Od ubiegłego roku ta sytuacja się odwróciła, oczywiście za sprawą już konkretnych skutków wdrożenia reformy. Nie wiem, czy mówiłem, przypomnę, że 366 tys. ton to jest skutek redukcji produkcji cukru w Polsce przez wszystkich producentów, a więc jest to nieco ponad 20% ogółu kwoty wyjściowej, która była przed redukcją. To właśnie ta część, znacząca cześć produkcji kwoty krajowej, była dotowana w eksporcie naszymi dopłatami. Zainteresowanie nim spadło, bo produkcja cukru, oczywiście w wyniku reformy, została ograniczona. A więc oto z jednej strony jest skuteczna polityka redukcyjna, z drugiej strony jednocześnie nastąpiło ograniczenie dopłat do eksportu – to stało się faktem od jesieni ubiegłego roku, kiedy Komisja zawiesiła te dopłaty.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WaldemarSochaczewski">Na tym etapie taki ogólny przebieg w tym czasie skutków reformy, większość tych instrumentów realizuje Agencja na bieżąco. Jeśli będą dalsze pytania to udzielę szczegółowych informacji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze strona rządowa chciałaby w tej części zabrać głos? Panie ministrze, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofŻuk">Jeśli można, panie przewodniczący, to reprezentanci Krajowej Spółki Cukrowej przedstawiliby kalendarium działań dotyczących składanych wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefKlim">Proszę, tylko że Komisja oczywiście dysponuje materiałem, natomiast bardzo proszę o króciutkie omówienie tych materiałów. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarcinKulicki">Panie przewodniczący, szanowni państwo. KSC w ramach realizacji mechanizmu restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego w UE złożyła dwa wnioski o pomoc restrukturyzacyjną. Pierwszy wniosek w styczniu 2008 r. – na kwotę 91 tys. ton cukru, czyli 13,5% kwoty posiadanej, oraz drugi wniosek dotyczący 53 tys. ton cukru. Pierwszy wniosek obejmował likwidację cukrowni Lublin, a drugi wniosek – cukrowni Brześć Kujawski. W przypadku cukrowni Lublin wysokość zrzeczenia, jak mówiłem – ponad 91 tys. ton; wysokość pomocy, którą KSC otrzyma – ponad 57 mln euro, z tego 90% dla producenta, 10% dla plantatorów, tak jak już była mowa. Proces decyzyjny w tej sprawie rozpoczął się 30 lipca 2007 r., gdy zarząd powołał zespół do spraw przegotowania projektu realizacji restrukturyzacji spółki, a zakończył się 14 lutego informacją ARR o zakwalifikowaniu wniosku.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarcinKulicki">W przypadku wniosku dotyczącego Brześcia Kujawskiego, czyli tzw. drugiego kroku, wysokość zrzeczenia – 53.185kg cukru, i pomoc – ponad 33 mln euro, z czego 90% dla producenta i 10% dla plantatorów i usługodawców, oraz ponad 12 mln euro pomocy dla plantatorów.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarcinKulicki">Każdy z tych programów obejmował cztery obszary, czyli:</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarcinKulicki">1) plan społeczny skierowany do pracowników wygaszanych cukrowni,</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarcinKulicki">2) plan demontażu urządzeń technicznych,</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MarcinKulicki">3) plan środowiskowy, czyli przywrócenie obszaru środowiska do stanu używalności, oraz –</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MarcinKulicki">4) plan pomocowy dla plantatorów.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#MarcinKulicki">Na dzień dzisiejszy jesteśmy w trakcie realizacji obydwu planów. Jak była mowa, spodziewamy się wypłaty restrukturyzacyjnej na koniec czerwca. Realizacja tego planu, czyli działań związanych zarówno z Lublinem, jak i z Brześciem Kujawskim według oceny zarządu nie jest zagrożona. To byłyby takie podstawowe informacje. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję panu prezesowi. Otwieram dyskusję. Do dyskusji się zgłosił pan poseł Dariusz Bąk. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DariuszBąk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Z wypowiedzi obecnych tu przedstawicieli rządu odnoszę wrażenie, jakby sytuacja związana z tak szybką redukcją kwoty produkcji cukru sprawiała im radość. I mam pytanie: Czy to jest powód do zadowolenia, że ograniczyliśmy produkcję cukru w tak drastyczny sposób i w takim szybkim tempie? To jest jedno pytanie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DariuszBąk">Dalej, bazując na materiałach, które otrzymaliśmy, mamy tutaj taki zapis, że zgodnie z przepisami wspólnotowymi o przystąpieniu do programu restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego decydowały wyłącznie organy spółki każdego z producentów zgodnie z kompetencjami określonymi kodeksem spółek handlowych. Z przepisów wspólnotowych dotyczących zmniejszenia produkcji kwotowej cukru wynika, że nie było żadnej możliwości ingerencji władz państw członkowskich w decyzje podejmowane w tym zakresie przez producentów cukru. Jest to co najmniej dziwne – wyrażam taki pogląd. I chciałbym się zapytać przedstawicieli rządu: Czym to jest powodowane, że państwa członkowskie akurat w tak istotnym zakresie, kiedy chodzi o politykę w zakresie produkcji cukru, nie miały nic do powiedzenia, tylko te organy, które zostały wymienione w niniejszym piśmie?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#DariuszBąk">Kolejna sprawa, pytanie. Czy w tej chwili jesteśmy samowystarczalni, jeśli chodzi o produkcję cukru, czy po tej redukcji jesteśmy importerami netto cukru?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#DariuszBąk">Kolejna sprawa, która, jak myślę, szanowni państwo, ma wymiar bardzo przykry: kiedy mówi się o tym, że do końca sprząta się po zakładach produkcyjnych, po cukrowniach, to znaczy demontuje się urządzenia. W materiale mamy dane, że w ramach złożonych wniosków 10 dotyczyło zrzeczenia kwoty cukru bez demontażu urządzeń produkcyjnych, a 8 wniosków dotyczyło zrzeczenia się kwoty cukru przy całkowitym demontażu urządzeń produkcyjnych. Czy jest to w porządku i czemu to ma służyć? Właśnie ten demontaż urządzeń produkcyjnych. I jeżeli chodzi o kwotę restrukturyzacyjną, to jest mocno finansowane, jeżeli się zdemontuje produkcję zupełnie. Tutaj są te kwoty podane.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#DariuszBąk">I kolejne związane z tym pytanie. Jeżeli mówimy o restrukturyzacji, to czy mówimy tylko o obniżaniu przy restrukturyzacji kwot, czy w przyszłości też będziemy mogli mówić o tym – jak będzie taka potrzeba – żeby je podwyższyć? Mam taką nadzieję, bo tutaj 8 wniosków dotyczyło zrzeczenia się kwoty z demontażem, ale 10 dotyczyło zrzeczenia bez demontażu urządzeń produkcyjnych i rozumiem, że będzie można ewentualnie w przyszłości odtworzyć produkcję. Czy dobrze rozumiem?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#DariuszBąk">I właściwie, szanowni państwo, w tym momencie takie zasadnicze pytania chciałbym postawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję panu posłowi. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Babalskiego. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, panie ministrze. Mam właściwie dwie sprawy. Pierwsza: Z czego wynika taki podział środków na restrukturyzację cukrową – 30:70, z czego na organizację gospodarstw rolnych 30%, tj. kwota 10 mln, i 24 mln euro na zwiększenie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej roślin? Uwzględniając, że restrukturyzacją cukrową mają być objęci producenci w ok. 1000 gmin, to – myślę, że nie pomyliłem się tu w rachunku – wychodzi ok. 34 tys. euro na jedną gminę, licząc obecny kurs, to jest ok. 160 tys. zł. W regionie warmińsko-mazurskim, w części północnej, są gminy, w których liczba plantatorów była dość znaczna, zakładam, że np. niechby było 10, to na tę restrukturyzację wypada po ok. 16 tys. zł. Mam pytanie dość retoryczne, panie ministrze: Co za te pieniądze można zrobić? Praktycznie rzecz biorąc, jak spróbować przeprofilować swoją produkcję?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZbigniewBabalski">A szersze pytanie: Z czego wynika ta kwota? Ja widzę, co tutaj jest napisane. Czy były jakieś szanse, żeby próbować powalczyć o większą kwotę na proces restrukturyzacji cukrowej w Polsce? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kalembę. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję bardzo. Nie będę wchodził w szczegóły, ale warto przypomnieć, że z momentem podpisania traktatu akcesyjnego mieliśmy bardo korzystne warunki. To akurat jest taki przykład, że pogorszenie w sposób ewidentny nastąpiło już w trakcie naszego członkostwa. Przypominamy sobie, na ilu posiedzeniach Komisji się tym zajmowaliśmy, mamy dokumentów całe stosy. I teraz zasadnicze pytanie jest takie: czy w ogóle zakładane cele reformy są realizowane i czy zostały osiągnięte? Oczywiście że nie. Powiedziałem kiedyś i dalej to podtrzymuję, że reforma cukru na chłopski rozum byłaby lepsza. Chłopi, plantatorzy lepiej by to przeprowadzili niż Komisja UE. Ta cała reforma to jest po prostu przykład, jak nie wolno nigdy tylko się zgadzać z decydentami, politykami, nawet Komisją Europejską. Trzeba mieć zawsze swoje zdanie. Proszę zobaczyć: jeśli chodzi o redukcję cukru – to jest cel osiągnięty: będziemy importowali 200–250 tys. ton cukru do Polski. I teraz tak: jakie cele są osiągnięte? Redukcja – tak. I cena dla plantatora. To jest z żelazną konsekwencją realizowane: z 46 do 26 za 1 tonę, prawda? A jakie było założenia? Zliberalizować rynek, wpuścić cukier z trzciny cukrowej i świetnie mieli na tym wyjść konsumenci, tak? Konsumenci mniej płacą dzisiaj za cukier? Proszę zobaczyć, co się stało. Plantatorzy mniej, tak? Dostają w łeb, ograniczają produkcję, już nie wiadomo, co mają robić. Konsumenci płacą drożej, tak? Czyli efekty są odwrotne do założonych. Można powiedzieć, że ta reforma jest po prostu głupia, nieprzemyślana, ani dla Europy, ani dla plantatorów, ani dla konsumentów. Ci, co tę reformę opracowali, wdrożyli powinni stanąć przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości za to, co się stało na rynku cukru. Ale to już jest fakt.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławKalemba">Teraz ja mam takie pytanie: ile Polska wpłaciła – gdzieś z tych danych może to wynika – na fundusz restrukturyzacyjny, a ile z niego skorzystamy?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławKalemba">Pytanie drugie o to, co nas najbardziej interesuje: KSC – to jest jeden z ewenementów w skali krajowej w ciągu tych 20 lat przemian. Ile KSC wpłaciła, ile z tego skorzysta? Jaką kwotę otrzyma, kiedy i jaka jest dzisiaj pozycja KSC?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#StanisławKalemba">I tak już na sam koniec, bo są nowe władze KSC. Sądzę, że większość wie, w jakim pocie się rodziła KSC – może warto byłoby to kiedyś opracować, włącznie z posiedzeniami Komisji, głosowaniami, Sejm, Senat, desperacja itd. I ja mam tylko jedno życzenie: żeby KSC nigdy nie doprowadziła do zmniejszenia swojego udziału na krajowym rynku i w tej konkurencji polskiej i europejskiej. Żeby wzmacniała swoją pozycję. I od razu mówię w imieniu tych, którzy naprawdę dużo serca i potu, desperacji, narażania się innym włożyli do utworzenia tej spółki. Nie daj Bóg, żeby ktokolwiek z pracowników, obojętnie na jakim etapie, nie dopilnował rzetelnie interesów i strategii tej spółki, włącznie z tym, żeby plantatorzy stali się większościowym właścicielem w tej krajowej spółce. Nie daj Boże, gdyby dzisiaj w spółce znalazły się osoby, które... Tak jak to przedtem bywało po cukrowniach w Polsce, które zostały rozłożone, że były i cukrownie wielkopolskie, lubelskie – rozwalono całą koncepcję, a później do dyrektorów cukrowni docierali przedstawiciele firm zagranicznych, ci dyrektorzy prowadzili taką politykę, że doprowadzili często do upadku tych cukrowni... Więc tutaj mówię, tak z serca, nie daj Boże, żeby ktoś w sposób jakiś nieuczciwy podjął współpracę z firmami zagranicznymi, tak jak to kiedyś było w cukrowniach, tylko żeby, jak pracuje w tej spółce, żeby wszyscy: Komisja, Skarb Państwa, Ministerstwo Rolnictwa, jak oka w głowie strzegli interesów tej spółki, bo być może na całe dziesięciolecia to będzie taki chlubny wyjątek, że możemy coś zrobić z polskiego kapitału, z polskim plantatorem. I oczywiście pytanie: kiedy plantatorzy polscy staną się większościowymi właścicielami KSC? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję panu posłowi, bardzo proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Krzysztofa Jurgiela. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, szanowni państwo. Niestety, informacja, którą otrzymaliśmy, w wielu punktach jest niekompletna i wybiórcza i nie daje odpowiedzi na pytanie, czy Polska w sposób prawidłowy realizowała rozporządzenia, które przyjęte zostały najpierw w 2006 r., a następnie w roku 2007. Przede wszystkim brak tu informacji o likwidacji zakładów produkcyjnych podległych pod podmioty zagraniczne. Wczoraj byłem w Cukrowni Ostrowie, gdzie KSC ma majątek w postaci zakładu i obiektów towarzyszących. Jest tam wiele problemów. Będę chciał wystąpić na piśmie do KSC z zapytaniem, dlaczego nie podejmuje działań w interesie społeczności lokalnych, chociażby związanych z rozwiązaniem budowy węzła ciepłowniczego. Jest tam wiele innych problemów, ci ludzie zostali pozostawieni sami sobie. Jest to obiekt, który ma ponad 100 lat i z dziwnych powodów KSC doprowadza do rozbiórki tego obiektu, zamiast przy możliwościach, jakie dają obecnie środki pomocowe, wykorzystać ten i inne obiekty na uruchomienie innego rodzaju działalności, czy to kulturalnej, czy to turystycznej, czy przemysłowej. Natomiast na przykładzie tej cukrowni widać po prostu, jak KSC lekceważy swoje obowiązki dotyczące zagospodarowania majątków po cukrowniach, w których została wygaszona produkcja. Będę prosił pana prezesa, aby udzielił informacji, jakie widzi rozwiązanie problemów w byłej Cukrowni Ostrowie, jeśli chodzi o problemy społeczne. Czy zakład musi być rozebrany? Jest to jednak tradycja, historia, historia Polski, przykład, jak społeczeństwo potrafiło się organizować, aby społecznościom lokalnym była zapewniona praca. Natomiast tutaj mamy przykład działania rządu wręcz skandaliczny, rząd nie działa w interesie naszego narodu i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofJurgiel">Będziemy także prosili o uzupełnienie tej informacji, potraktowanie poważnie Komisji. Tutaj jedynym powodem tłumaczącym może być mało czasu, bo państwo mieliście tylko 30 dni na to, ale w takiej informacji, po ponad trzech latach wprowadzania reformy, powinny być też z tego jakieś konkretne wnioski i oceny.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofJurgiel">Ale chcę przejść do drugiego punktu, który w naszej prośbie posłów Prawa i Sprawiedliwości jest zasadniczy – sprawa opisu procesu decyzyjnego związanego z decyzją redukcji kwoty produkcji cukru z 1.772.477 do kwoty 1.405.608. W materiale nie opisano wszystkich zakładów, w których wygaszono produkcję, w jakiej wysokości i dlaczego to zrealizowano. Tutaj chodzi mi o rolę rządu, bo ciągle szczególnie pan minister Sawicki na spotkaniach w terenie powtarza, że to Prawo i Sprawiedliwość zlikwidowało cukrownie i limit cukru, i odpowiedzialni są za to inni ministrowie. Chciałbym, żebyśmy to wyjaśnili, i myślę, że na następne posiedzenie Komisji przygotujemy – bo dziś nie ma tutaj posłów Platformy, a nie chcemy pod ich nieobecność przegłosowywać uchwał, które dotyczą oceny rządu – uchwałę do NIK-u w sprawie kontroli zasadności drugiego kroku dotyczącego cukrowni Brześć Kujawski. Wiemy, że były dwa kroki. W pierwszym kroku wystosowano jeden wniosek, następnie ochoczo zlikwidowano cukrownię Brześć Kujawski – 54 tys. ton limitu. Oceny wymaga rola rządu w tym wszystkim. Wiem, że pan minister Żuk z Ministerstwa Skarbu ciągle mówi, że nic nie mógł zrobić. Tak samo mówi pan minister Sawicki. Komisja już od grudnia 2007 r. kilkakrotnie zajmowała się tymi sprawami. Mamy tutaj dokumentację z tym związaną, zajmowała się tym również komisja senacka. Z tego trzeba będzie wyciągnąć jakieś wnioski, bo jeśli w piśmie z 16 grudnia 2007 r. skierowanym do KSC Minister Skarbu odnosi się do planu restrukturyzacji przedstawionego Ministerstwu Skarbu, wskazując na 7 zasadniczych punktów przeciw tej restrukturyzacji... Jeden mówi o tym, że omawiany dokument – mówię o tym programie restrukturyzacji, czyli tej podstawie do zgłoszenia wniosku o likwidację czy zmniejszenie limitu – „nie zawiera pogłębionej analizy ekonomiczno-finansowej uzasadniającej decyzję o wyłączeniu z produkcji, w tym demontażu urządzeń cukrowni wskazanych w projekcie, zwłaszcza w kontekście założonych celów programu restrukturyzacji. Po drugie zarząd spółki nie dokonał od strony techniczno-ekonomicznej analizy całego potencjału produkcyjnego i w oparciu o tę analizę nie dokonał wyboru docelowych cukrowni, opartego na kryterium opłacalnej, konkurencyjnej produkcji cukru o najwyższej jakości”. Cukrownia Ostrowie, dochodowa cukrownia, która miała dodatni bilans – tak przynajmniej mówili o tym przedstawiciele miejscowych władz i pracowników – cukier wysokiej jakości służący do najlepszych wyrobów, została zlikwidowana z niejasnych powodów. Dalej odczytuję to pismo: „Dodać przy tym należy, że zasada racjonalnego gospodarowania nakazuje kierować nakłady z cukrowni docelowych. W projekcie nie przedstawiono rozwiązań alternatywnych”. Ale tutaj są ważniejsze punkty, wszystkich nie będę cytował, pismo jest dostępne. Jest ono zresztą chyba też w dokumentacji naszej Komisji. „Dokument nie przedstawia precyzyjnie sposobu optymalnego wykorzystania majątku z likwidowanych cukrowni, brak również rachunku kosztów procesu redukcji potencjału produkcyjnego oraz projektowanych programów osłonowych”. Ile kosztuje teraz utrzymanie majątku np. w tym Ostrowie, gdzie wczoraj byłem? Dlaczego KSC ma ponosić te koszty i dlaczego nie chce przekazać tego obiektu np. gminie czy powiatowi, w celu jakiegoś wykorzystania? Punkt 6 jest bardzo ważny: „Projekt planu nie precyzuje celu wykorzystania środków pozyskanych w ramach pomocy restrukturyzacyjnej”. Po co te pieniądze, o które starała się spółka, skoro dalej „nie ujmuje również w sposób wystarczający wpływu opisanych działań restrukturyzacyjnych na efekty finansowe krajowej spółki cukrowej w wymiarze długookresowym”? Dlaczego tego nie zrobiono, skoro wiemy, że dzisiaj cena cukru wzrosła o ok. 25%? Prognozy, które w tym czasie były stawiane, jak przewidywały sytuację na rynku cukru? Wiadomo, że teraz produkcja jest nieopłacalna, cena cukru wzrosła 25%, spółki po prostu mają lepsze sytuacje ekonomiczne. Jednoznacznie widać, że te decyzje były błędne i nie powinny one zapaść. Polska nie powinna mieć zredukowanego limitu. I w tym kontekście, jeśli ktoś mówi, że... Nawet ta niekorzystna reforma w 2006 r., przeciwko której Polska głosowała, bo było z naszej strony wiele zastrzeżeń do tej reformy, przygotowanych przez pracowników i przez ekspertów Ministerstwa... Głosowaliśmy przeciw. I mimo przyjęcia reformy uważam, że mogliśmy ten limit cukru w Polsce utrzymać. Jeśli nie wszystko, to chociaż te 54 tys. ton w Brześciu Kujawskim. To jest działanie zamierzone na szkodę państwa i trzeba ustalić, jaka jest tutaj rola organów nadzoru, którymi są Minister Skarbu Państwa i Minister Rolnictwa. I jeszcze jest to pismo. Pytanie pozostaje, czy minister wyegzekwował te wątpliwości. Czy dokumenty, które ostatecznie wpłynęły do ARR, a następnie zostały skierowane do Brukseli, miały oparcie w tych uzasadnionych pytaniach, które minister tutaj kieruje? Następnie jeszcze minister Sawicki stwierdza – przedstawiał to też na Komisji, ale to było chyba na posiedzeniu rządu, bo jest taka informacja podpisana przez ministra Sawickiego, że: „Po zapoznaniu się z planem restrukturyzacji złożonym przez KSC, chciałbym wyrazić mój sprzeciw wobec podejścia, jakie zaproponowała spółka, polegającego na całkowitym wyłączeniu z uprawy buraków cukrowych całych rejonów plantacyjnych województwa lubelskiego i podlaskiego, a także istotnym zmniejszeniu uprawy buraków w woj. świętokrzyskim i mazowieckim”. Co w wyniku takiego stwierdzenia Ministra Rolnictwa zrobił rząd? Czy rząd przeszedł do porządku dziennego, czy postawił panu ministrowi pytanie, dlaczego tak twierdzi i co z tego wynika dla Polski, czy musi być ten limit ograniczony. Wiemy, że inicjatywa plantatorska obejmująca 10% mogła być wprowadzona bez szkody dla zlikwidowanych zakładów, tutaj mówię o Brześciu, o Lublinie, o Łapach, a także o innych, o Ostrowie, gdzie – jeszcze raz podkreślam – nie było powodów ekonomicznych, żeby wygaszać produkcję cukru, przynajmniej tak wynika z tego, co mówią pracownicy i lokalne władze. Następna sprawa – Minister Skarbu pisze do Marszałka Sejmu pismo z 30 stycznia 2008 r., a więc przed samą decyzją, która została przekazana: „Po analizie otrzymanych dodatkowo wyjaśnień Minister Skarbu Państwa uznał, że przedstawiona we wniosku Krajowej Spółki Cukrowej metodyka i argumentacja nie stanowią wystarczającej podstawy uzasadniającej słuszność realizacji planowanych przez spółkę kierunków i założeń restrukturyzacji”. Na czym to polegało? Czy Ministerstwo też uważało, że nie powinniśmy wygaszać cukrowni? Bo takie stwierdzenie znalazło się w piśmie ministra do Marszałka Sejmu, podstawowego organu kontrolnego. I niewskazanie, jakie działania w związku z tym podjął pan premier Tusk i jego ministrowie, jest po prostu skandaliczne. To wymaga wyjaśnienia przez NIK: jaka jest rola organów państwowych – mówię tutaj o rządzie, o konstytucyjnych ministrach – w całym tym procesie i dlaczego doprowadzono – przypuszczam, że przez zaniechanie działania w tym zakresie – do tego, że Polska musi być importerem co najmniej 200 tys. ton cukru. Więc stawiam wniosek, żeby uzupełnić te materiały: w pierwszym punkcie – o informacje i wnioski, i w drugim punkcie – szczególnie o to, jaka jest zdaniem rządu rola rządu w całym tym procesie: czy rząd jest tylko obserwatorem i oceniającym, a z tego ma nic nie wynikać, czy rząd odpowiada za gospodarkę w Polsce, za stan naszego państwa. Nie chcąc stawiać wniosku o odrzucenie informacji, bo to nic by nam nie dało, stawiam taki wniosek, panie przewodniczący, żeby jednak informację uzupełnić, jeszcze raz powtórzę: w pierwszym punkcie o konkretne wnioski i bardziej szczegółową informację i w drugim punkcie – o rolę w tym całym procesie rządu, jeśli chodzi o nadzór właścicielski nad KSC, a także jeśli chodzi o możliwości nielikwidacji cukrowni przez podmioty zagraniczne. Bo przecież kiedyś te podmioty kupowały w Polsce cukrownie, były – podejrzewam – umowy prywatyzacyjne, które zawierały pewne ustalenia, i dlatego też w takiej informacji powinniśmy otrzymać informacje, jak były zrealizowane te umowy prywatyzacyjne.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#KrzysztofJurgiel">I teraz jeszcze prośba do KSC, żeby odnieść się do sytuacji w Cukrowni Ostrowie. Co z tym majątkiem? Dlaczego państwo dopuszczacie do jego dewastacji? Co z nim będzie? Czy nie łatwiej dogadać się na przykład z marszałkiem, uruchomić coś? Tutaj rząd ma bardzo dużo możliwości. Czy jest wola, czy też tej woli nie ma?</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#KrzysztofJurgiel">Ja sformułuję ten wniosek i potem prosiłbym o ewentualne przegłosowanie, panie przewodniczący. Chyba że Komisja przyjmie go bez głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Proponuję, żeby pan przewodniczący sprecyzował te propozycje, jeżeli nikt nie ma nic przeciwko temu, żebyśmy na Komisji kontynuowali rozmowy na temat KSC. Czy są jakieś sprzeciwy? Nie ma. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Telusa.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, panie ministrze. Ja mam takie wrażenie, że my tutaj, w tej Komisji, chcemy zawrócić kijem Wisłę, bo o KSC, o cukrze, o sytuacji w rolnictwie, mówimy prawie na każdym posiedzeniu. Muszę powiedzieć, że dzisiejszy temat został zbojkotowany przez posłów koalicji. Nie ma nikogo z posłów koalicji. Prawie nikogo – w tej chwili chyba jest jeden poseł. Jest to zbojkotowanie tej Komisji, tego tematu. My możemy sobie tutaj gadać, a oni po prostu i nas bojkotują, i ten temat.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#RobertTelus">Panie ministrze, chcę dostać jasną odpowiedź: dlaczego zrezygnowaliście dobrowolnie z kwoty 54 tys. ton cukru? Poseł Kalemba mówił, że ktoś w UE nie przemyślał tematu. Nie ma pana posła, ale panie pośle, na pewno dotrze to do pana – to było dokładnie przemyślane. To jest polityka Unii, żeby zniszczyć polskiego rolnika, bo w tej chwili rolnictwo jest największym przemysłem w Polsce. Nie ma większego przemysłu niż rolnictwo. I to są działania UE, żeby zniszczyć polskiego rolnika. Nie chodzi tylko o cukier, bo cukier to jest tylko jedna z dziedzin, którą najszybciej chyba się udało zniszczyć. Nasi dziadowie, pradziadowie budowali cukrownie, a teraz cukrownie są likwidowane, są burzone. I my zaczynamy importować cukier, a byliśmy największym producentem cukru! To trzeba wyraźnie mówić, że to jest przemyślana polityka Unii. Za chwilę zacznie się sprawa kwot mleka. W tej chwili jaka jest cena mleka?! I my możemy sobie mówić, a rząd nie robi nic, dosłownie nic. Rząd, w którym za rolnictwo odpowiada PSL, prowadzi do upadku rolnictwa. Jeżeli tak dalej będzie, to możemy tutaj zwoływać codziennie posiedzenia Komisji i nic z tego nie będzie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#RobertTelus">Mówimy o 54 tys. ton cukru. Nie słyszałem ani razu konkretnej odpowiedzi, dlaczego Ministerstwo, dlaczego rząd zrezygnował z tej kwoty.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#RobertTelus">Dzisiaj na sali sejmowej było pytanie w pytaniach bieżących na temat nawozów. Wyszedł nowy minister i mówi: „My nic nie możemy”. Jak to nie możemy? Mamy czterech producentów nawozów w Polsce. Czterech. Już dwa razy przygotowaliśmy dezyderat, panie ministrze, zwracam się do ministra Ławniczaka. Proszę powiedzieć koledze ministrowi, że to właśnie rząd może zadziałać, że to rząd może sprawdzić, czy nie ma zmowy cenowej. Bo może on o tym nie wie, że macie narzędzia do tego, żeby to zrobić. Pan jeszcze zresztą nas kiedyś okłamał. Nie wiem, czy pan pamięta, panie ministrze. Powiedział pan, że zostały sprawdzone przez urząd kontroli spółki, czy była zmowa. Okazało się, że nie było takiej kontroli, to też jest rzecz, którą trzeba odnotować, że taka kontrola nie była przeprowadzona.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#RobertTelus">Następna rzecz, bo tych tematów jest wiele: zboże i sytuacja na rynku zboża. Też dzisiaj minister powiedział: „Myśmy nic nie mogli”. Jak to nic nie mogliśmy? A cła, które były wprowadzone w październiku, a nie w żniwa, kiedy się je powinno wprowadzić? Rząd nie zareagował.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#RobertTelus">To są przemyślane decyzje w celu zlikwidowania naszego rolnictwa. Dlaczego tak jest? Dlatego że UE boi się naszego rolnictwa, bo nie produkujemy dużo, ale produkujemy dobrze. Bo 90% rolników w Polsce to są gospodarstwa rodzinne, gdzie produkuje się zdrową żywność. I musicie zadziałać, po to jesteście, wy za to odpowiadacie. Przez 1,5 roku waszego rządzenia sytuacja w rolnictwie pogorszyła się drastycznie. Takiej sytuacji nie było. I wychodzi minister i mówi: „My nic nie możemy”. To jest karygodne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Chcę powiedzieć, skoro już to spotkanie się odbywa, że rzeczywiście szkoda, że jest o te 54 tys. ton cukru mniej. Nie ukrywam, że resort rolnictwa mówił, że był przeciw. Ale ta redukcja nastąpiła. Jesteśmy importerem cukru o te 54 tys. ton więcej. Nie ukrywam, że to był błąd. Pomijając inne rzeczy, które się podporządkuje UE, reformę cukru. Ale ten krok trudno zrozumieć, tym bardziej że rzeczywiście pan minister zawsze mówił, że był przeciwko tej redukcji. Więc szkoda, że to się stało.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Natomiast mam kilka innych pytań.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Mam pytanie: jak wygląda kontraktacja w KSC? Jak wygląda to w poszczególnych regionach? Panowie posłowie martwią się o stan KSC. Jestem przekonany, że między tym, co było 10 lat temu, a tym, co jest dzisiaj, jest zasadnicza różnica: jest zmniejszenie kosztów, zmniejszenie obszarów plantacji, redukcja zatrudnienia. Tak więc to wszystko są bardzo pozytywne zmiany, jeżeli chodzi o KSC i ja się nie obawiam o to, czy ona będzie funkcjonować. Natomiast rzeczywiście, moi panowie, proponowałbym, żeby tam, gdzie cukrownie są powyłączane, bardzo szybko robić porządek, bo ludzi drażni, jeżeli coś jest w takim, a nie innym stanie. To naprawdę ludzi drażni i ktokolwiek by rządził, będą do tego uwagi.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechMojzesowiczniez">Tak więc pierwsze pytanie: Jak przebiegła kontraktacja, w jakich regionach, ile procent?</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#WojciechMojzesowiczniez">Pytanie następne: Czy są chętni do kontraktacji? Dlatego że jeżeli w Polsce mniej teraz produkujemy cukru niż konsumujemy, to wynik jest taki, że mamy rozebrane fabryki. Natomiast nie obawiałbym się o potencjał rolników, dlatego że zwiększenie zasiewów buraków w tych dobrych regionach to żaden problem. I naprawdę szkoda, że tak się stało z Brześciem Kujawskim, bo to jest właśnie taki region i dobrzy plantatorzy. Uważam, że to był błąd. Przepraszam, że powtarzam. To był błąd, tego nie można było zrobić.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#WojciechMojzesowiczniez">Ale chcę jeszcze powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Przy tych cukrowniach pozostali ludzie. Ja oczywiście zwracałem się już z prośbą w tej sprawie. Chodzi o infrastrukturę na wsi, o boiska... W Tucznie, to taka duża wieś, zamknięto cukrownię. Jest tam boisko sportowe, wystawiono je na sprzedaż. Zwracam się publicznie z prośbą, żeby tego nie robiono. Prosiłbym pana prezesa, panowie, wycofajcie się z tego, dlatego że tym ludziom tam coś się należy. Sprzedając to boisko KSC nie zarobi nadzwyczajnych pieniędzy. A ta cukrownia była tam 100 lat, tam mieszka wiele pokoleń, które w niej pracowały. Niech tym ludziom zostanie to boisko, bo z jednej strony budujemy boiska, a z drugiej strony tym młodym ludziom w tej dużej wsi zabierzemy boisko. Przepraszam, że mówię o takich rzeczach, ale też prosiłbym o to.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#WojciechMojzesowiczniez">I jeszcze jeśli chodzi o kontraktację: jak to wygląda zaangażowanie rolników? Chcę też powiedzieć jedną rzecz, jeśli chodzi o dopłaty cukrowe. Dla mnie, jako dla rolnika, jest to coś dziwnego. Dopłaty powinien dostawać ten, kto sieje buraki. I występuje problem częściowo właśnie z tym związany. Część rolników, która przestała siać buraki, ma dopłaty. Inne gospodarstwa dobre, duże chciałyby wejść w produkcję tych buraków, ale obok sąsiad sieje pszenicę i ma kasę, a ten ma siać buraki bez tych dopłat. Oczywiście te dopłaty trudno dzisiaj odebrać, ale uważam, że to też był błąd. Był taki okres, że np. część rolników przestała siać buraki. Pamiętam, że jak dzisiaj, też mówiliśmy żeby rolnicy udziałowcy mogli wrócić do tej produkcji. Jak spojrzę wstecz, to pamiętam, że też byłem bardzo zirytowany, jak u nas zamykano punkty skupu. „Co u nas się dzieje?” – myślałem. W dodatku bardzo szybko to robiono. Teraz sprawnie się to odbywa, są świetne maszyny, które przyjeżdżają, odbierają z pola, rolnik już nie czeka w tych kolejkach. Więc to są rzeczy bardzo pozytywne.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#WojciechMojzesowiczniez">Natomiast chciałem powiedzieć już na koniec, że panowie z zarządu macie bardzo dobrą sytuację i wyjątkowo duży komfort. Jakby wam się nie udało, to byłby wstyd, dlatego że dzisiaj już nie może się nie udać. Dziękuje bardzo.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo proszę, który z panów ministrów teraz odpowie? Pan minister Żuk. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofŻuk">Zacznę od wypowiedzi pana posła Wojciecha Mojzesowicza. W poniedziałek rada nadzorcza KSC wspólnie z zarządem przeanalizuje wszystkie problemy, które pojawiają się na styku społeczność lokalna a program restrukturyzacyjny KSC. Zgadzam się z panem posłem, że aktywa spółki, które związane są ściśle z funkcjonowaniem społeczności lokalnych, powinny być dokładnie przeanalizowane z punktu widzenia programu restrukturyzacji. Pan mówi o tym boisku. Ja uwzględniłbym coś jeszcze ważniejszego – na przykład jeśli mamy do czynienia z systemem ciepłowniczym czy ciepłownią, czy z funkcjonowaniem pewnej infrastruktury, to nie jest obojętne dla tej społeczności, w jaki sposób zostanie ona zagospodarowana. Obiecuję, że obydwa organy KSC w poniedziałek omówią tę sprawę szczegółowo. Rzecz jest rzeczywiście ważna. Ona niestety ginie w natłoku różnych problemów, które stoją przed KSC.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KrzysztofŻuk">Jeśli spojrzeć na problem bardziej szczegółowych pytań dotyczących kontraktacji i sytuacji KSC, to oczywiście zarząd KSC spróbuje na nie odpowiedzieć. Ja chciałbym się odnieść do pewnych generalnych uwag. Mam nadzieję, że oczywiście wszyscy państwo podchodzicie z wiedzą historyczną do tego problemu i do oceny kroków, które były podejmowane. Ja nie byłem zwolennikiem tej redukcji, to nie dało się ukryć. Ta korespondencja jest też tego potwierdzeniem. Natomiast z realiami ekonomicznymi się nie dyskutuje. Patrzmy na te decyzje, które KSC podejmowała, w kontekście sytuacji, w jakiej KSC się wtedy znajdowała, i oczywiście w kontekście wymuszania działań restrukturyzacyjnych przez Komisję Europejską. Jeśli pan poseł Jurgiel cytuje pismo, które kierowaliśmy do KSC, to chciałem przypomnieć, że to pismo jest bodajże z grudnia 2007 r. i dotyczyło programu restrukturyzacji w ramach pierwszego kroku, zatwierdzonego jeszcze przez organy, zarząd spółki i zaakceptowanego przez ministra Piotrowskiego w rządzie pana premiera Kaczyńskiego. Inaczej mówiąc, nie twórzmy szumu wokół spraw, które mają wymiar czysto merytoryczny, bo obawiam się, że dyskutując w ten sposób, wrzucamy wszystko do jednego worka. O ile mogę się zgodzić z panem posłem Mojzesowiczem, że w kontekście dzisiejszej oceny sytuacji na rynku ten drugi krok należałoby widzieć nieco inaczej – choć zarząd KSC podejmował te decyzje w innej sytuacji finansowe spółki, wobec innych prognoz dotyczących rynku i również w atmosferze tej presji, którą stworzono dla operatorów na rynku cukru, grożąc redukcją liniową, kiedy redukcja dobrowolna z rekompensatami nie będzie miała zastosowania – o tyle nie cofajmy się dalej. Dlatego że wracamy od nowa do dyskusji dotyczącej w ogóle reformy na rynku europejskim i – rzecz jasna – również aktywności ówczesnych władz polskich w zakresie przeciwdziałania tym zapisom, które definiujecie panowie jako szkodliwe dla polskiego cukrownictwa. Oczywiście mam świadomość tego, że warto wyjaśniać wszystkie kwestie, chociażby po to, żeby uczyć się na błędach, ale też i korzystać z pewnych doświadczeń, ale starajmy się mierzyć te działania w sposób merytoryczny, a w mniejszym stopniu w sposób polityczny. Pan poseł Jurgiel wypowiadał się o cukrowni, która jest likwidowana. Oczywiście takich cukrowni jest dużo. Mam pełną świadomość, że ten proces demontażu czy zagospodarowania jest wielopłaszczyznowy, musi być poddany ścisłej kontroli, również przez radę nadzorczą. Musimy zadbać o to, żeby koszty likwidacji nie były nadmierne, ale też o to, żeby one w tej sferze, o której już mówiliśmy – w odniesieniu do społeczności lokalnej – nie generowały dodatkowych problemów. Ale dylemat, przed którym KSC stoi, jest oczywiście taki: czy stosujemy rachunek ekonomiczny, czy też przyjmujemy, że będziemy mieli koncert życzeń dotyczących aktywów KSC. Co do zasady, KSC kierując się kodeksem spółek handlowych, musi zbywać swoje aktywa w sposób, który nie wygeneruje zarządowi zarzutu działania na szkodę spółki. Natomiast w obszarze pewnej odpowiedzialności społecznej tego biznesu należy stworzyć możliwości takiej kooperacji ze społecznościami lokalnymi, żeby rozwiązywać te problemy – tego boiska w Tucznie czy parku, który zostaje po cukrowni Leśmierz, czy wielu innych urządzeń infrastrukturalnych. Wydaje mi się, że można znaleźć rozwiązania, które będą korzystne dla obu stron.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#KrzysztofŻuk">Rada nadzorcza w poniedziałek będzie również analizowała – przypuszczalnie zatwierdzała – program restrukturyzacji. W tej kwestii zgadzam się z wypowiedziami panów, że koszty związane z wyłączonymi cukrowniami trzeba wreszcie odciąć. To jest zadanie krótkookresowe. W dłuższej perspektywie obecny zarząd KSC, który ma mniej niekorzystne uwarunkowania płynące z rynku, powinien zbudować taką strategię, która będzie odpowiadała oczekiwaniom zarówno wyrażonym tutaj przez pana posła Kalembę, jak i – myślę – wszystkich pozostałych tutaj siedzących. Inaczej mówiąc, chcemy, żeby ten podmiot przy tym potencjalne produkcyjnym, który ma, i tym potencjale konkurencyjności, który jest w stanie zbudować, był w stanie odgrywać tę rolę, jaką mu przypisujemy, czy jaką państwo definiowaliście, powołując poprzez swoje działania KSC do życia. A co do szczegółowych pytań poprosiłbym zarząd KSC o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarcinKulicki">Szanowni państwo, zarząd KSC w obecnym stanie i składzie od początku jako podstawowe zadanie przyjął uporządkowanie spraw ciążących na spółce związanych z restrukturyzacją. Oczywiście te problemy na styku społeczności lokalnych, styku tych środowisk, które bardzo często są zintegrowane z byłymi cukrowniami, są problemem dla Krajowej Spółki Cukrowej i nie ukrywamy, że jako zarząd chcemy, aby te rozwiązania były prospołeczne. Oczywiście musimy się poruszać w granicach prawa, w granicach tych przepisów, które obecnie funkcjonują. Natomiast jako prezes deklaruję, że ten czynnik zostanie szczególnie przeanalizowany i zobowiążę wiceprezesa od spraw restrukturyzacji do zwrócenia w tej kwestii szczególnej uwagi, dlatego że bardzo często rozumiemy te sytuacje i chcielibyśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom społeczności lokalnych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarcinKulicki">Kondycja KSC w obecnej chwili jest dobra, jak zapewne państwo wiecie, bo przecież jest to wiedza powszechnie dostępna. Po ubiegłym roku, kiedy nastąpiło zachwianie kontraktacji, sytuacja obecna jest dobra. Można powiedzieć, że jest na poziomie wysoce satysfakcjonującym. Oczywiście jednym z powodów jest to, że zmieniła się sytuacja na rynku cukru. KSC weszła w proces restrukturyzacji, podjęła takie, a nie inne działania. To były działania biznesowe, wynikające z rachunku ekonomicznego, podjęte przez zarząd w bardzo określonych niekorzystnych warunkach zewnętrznych. Natomiast my, jako obecny zarząd, realizujemy to i dokładamy, czy będziemy dokładać, wszelkich starań, aby efekty były jak najlepsze. Kontraktacja w KSC na dzień dzisiejszy wynosi, panie pośle, 99%, czyli jest to zdecydowanie lepsza sytuacja niż w ubiegłym roku. Ale oczywiście, jak państwo doskonale wiedzą, nasz warsztat jest czasami warsztatem pod chmurką i wiele zależy od pogody. Na dzień dzisiejszy występują pewne problemy, ale w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby KSC miała problemy z surowcem – to jest sprawa nadrzędna i naprawdę dokładamy tutaj wszelkich starań, podchodzimy do tego z pełną determinacją. Trzeba wiele spraw wyprostować, trzeba wiele spraw wprowadzić na dobry kierunek, na nową jakość, zawiązać naprawdę trwałe relacje pomiędzy plantatorami a KSC – i to robimy. Oczywiście pewne decyzje odnośnie do prywatyzacji leżą poza zarządem – w tej mierze zarząd na dzień dzisiejszy ma za zadanie po prostu zabezpieczenie tych spraw, które są dla spółki najważniejsze. Dlatego oczywiście – odpowiadając już konkretnie na pytanie posła Mojzesowicza – kontraktacja w różnych rejonach wygląda różnie. Jest to problemem KSC, ponieważ Lubelszczyzna z jakiegoś powodu ma niewykonaną kontraktację. To znaczy my oceniamy, z jakiego powodu, ale chcielibyśmy iść w kierunku poprawy tego stanu, a nie roztrząsania tego, na co w tej chwili już nie mamy wpływu, bo to już się stało, jest to przeszłość. Natomiast bardzo dobrą kontraktację, bardzo dobry poziom ma rejon kujawski i po prostu tam nadrobimy niedobór, poprzez wzmożenie pracy poszczególnych cukrowni. Nastręcza to drobne trudności techniczne, ale jest to całkowicie do pokonania. Myślę, że jest to ostatni rok, kiedy tego typu problemy kontraktacyjne występują, i wierzę, jako zarząd, że sobie z tym poradzimy. Oczywiście jest to sprawa pieniędzy. Nie ukrywajmy, że plantator musi mieć opłacalną produkcję – doskonale to rozumiemy i postawa KSC, jeśli chodzi o cenę buraka, jest tutaj adekwatna do tego, co należy zrobić. Odnośnie do Ostrowy proszę o wypowiedź prezesa Olenderka, który zna szczegóły.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TomaszOlenderek">Dziękuję bardzo. panie przewodniczący. Panie ministrze, szanowni państwo. Na wstępie chciałbym uściślić, czy na pewno chodzi o Cukrownię Ostrowie. Pan poseł mówił o cukrowni Ostrowii – do głowy przychodzą mi trzy cukrownie: Cukrownia Ostrowite... Chodzi o cukrownię Ostrowite, tak? Tu nasza wiedza jest ograniczona, bo tą cukrownią zarządza brytyjski koncern British Sugar.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie prezesie, pan wójt mówił, że nieruchomość należy do KSC, była wydzierżawiona i od roku zlikwidowano produkcję cukru. Co wy, jako właściciel, robicie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TomaszOlenderek">Panie pośle, jako właściciel przyjmujemy czynsz dzierżawny od firmy British Sugar.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofJurgiel">A to, że wasz majątek nie jest zabezpieczony, nie ma znaczenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TomaszOlenderek">Ależ oczywiście, że ma znaczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofJurgiel">Umowa dzierżawna przewiduje należytą staranność w utrzymaniu majątku, a tam dewastowane są różne obiekty. Właściciel powinien na to zwrócić uwagę. Zwracam się do pana z prośbą, żeby pan się przyjrzał umowie dzierżawy i porównał, jaki jest stan majątku. Nie może być tak, że potem to zostanie przekazane jako...</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TomaszOlenderek">Panie pośle, udzielimy szczegółowej odpowiedzi na piśmie. Natomiast jestem przekonany, że umowa dzierżawy zabezpiecza nasz interes w sposób należyty, ponieważ umowy te były przeglądane w sposób zasadniczy. Natomiast obecnie po prostu nie jest to w naszej administracji – tak bym powiedział.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofŻuk">Panie przewodniczący, pan poseł ma rację. Zarząd pochyli się nad tym i szczegółowo sprawdzi, jak jest sformułowana umowa dzierżawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie ministrze. Jeżeli ktoś jeszcze chciałby odpowiedzieć, to proszę bardzo. Pan minister Ławniczak, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Myślę, że poprosimy pana prezesa ARR, żeby odpowiedział na szczegółowe pytania. Natomiast nasuwa się taki dosyć ciekawy wniosek, który był poruszany przez wielu panów posłów: otóż na każdym etapie propozycji Komisji Europejskiej warto walczyć o polski narodowy interes, nie poddawać się, tworzyć lobbingi na różnym poziomie. Reforma cukru nie przyniosła nikomu efektów, a przypomnę, że wszyscy byliśmy atakowani jako środowiska rolnicze i jako osoby reprezentujące środowisko rolnicze, że to rolnicy, że to rolnictwo jest winne wysokich cen żywności dla konsumentów, że trzeba otwierać rynki trzecie, to wtedy żywność będzie tańsza. No i guzik z tego. To wszystko runęło w zeszłym roku, gdy spekulanci podnosili bardzo wysoko ceny zboża, gdy spekulowano cenami nawozów, środków produkcji. Okazało się, że wcale import nie był tańszy, że odwrotnie – w przypadku cukru ceny nie są mniejsze dla konsumenta, są zdecydowanie wyższe. To jeszcze raz pokazuje, że niezależnie od poglądów politycznych warto prezentować, tłumaczyć, argumentować wszystkim tym, którzy twierdzą, że produkcja rolnicza nie jest potrzebna w Europie, że się mylą. I przykładem tutaj jest, niestety, reforma rynku cukru. Natomiast proszę bardzo, żeby na inne pytania odpowiedział pan prezes ARR.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Jakieś pytanie było do pana prezesa? Nie. Tak? Koniecznie?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WaldemarSochaczewski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Proszę.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Było kilka takich pytań ogólnych, natury ekonomicznej. Czy jesteśmy zadowoleni z procesu? Być może szybka wypowiedź mogła spowodować takie wrażenie. Na pewno nie. Pozwolę sobie na trochę większą śmiałość, ponieważ i przed akcesją byłem zaangażowany w przygotowywanie Polski. Rynek cukru określiłbym jako specyficzny. Wydaje się, że do pierwszego etapu, kiedy Komisja chciała, żeby wszystkie kraje UE dobrowolnie się zrzekły kwot cukru, likwidując nadwyżkę strukturalną w UE, mieliśmy do czynienia z regulacją administracyjną, tworzeniem instrumentów administracyjnych. W reformie rynku cukru w 2006 r., tej wyjątkowej reformie dla wszystkich sektorów, mówimy o wewnętrznie sprzężonych instrumentach finansowych, które są pozostawione bezpośrednio do decyzji biznesowych beneficjentów. To nie są instrumenty administracyjne, to nie jest interwencja – cena interwencyjna polega na tym, że kto chce sprzedać, wyzbywa się. Są to raczej wewnętrznie sprzężone instrumenty, i to bardzo sprytnie – powiedziałbym. Oto właściciele prawa do produkcji, posiadacze kwot produkcji cukru, mieli to prawo, mogli oczywiście produkować. Ale na stole prawodawstwa krajowego leżą określone propozycje: w pierwszym etapie – dobrowolnego zrzeczenia się za określoną kwotę, i za nimi następują propozycje nie do odrzucenia – jeśli ktoś zrzeknie się tej kwoty dobrowolnie, za określoną rekompensatę, to równolegle jest zwolniony także z części wpłaty do Funduszu Restrukturyzacji. To jest konkretna korzyść finansowa. Jeśli w krajach członkowskich te decyzje nie zapadną, KE w 2010 r. ma możliwość administracyjnej redukcji kwot, bez żadnych pieniędzy. Więc dylematy, o których pan minister Żuk mówił – konkretnych decyzji w konkretnych uwarunkowaniach prawnych – są bardzo znaczące. To były decyzje skutkujące konkretnymi korzyściami bądź stratami finansowymi. Dzisiaj oczywiście z perspektywy czasu wysuwamy wnioski. Jest jeszcze inny wniosek, powiedziałbym – głębszy. Przed nami, za niedługi czas – do roku 2013, w którym skończy się perspektywa finansowa 2007–2013 – są decyzje o podobnym charakterze. Oto od stanowienia polityki wspólnotowej do jej realizacji jest długi kawał czasu. Przepisy wspólnotowe dzielą się na przepisy Rady Unii Europejskiej, o charakterze politycznym. I przepisy o charakterze wykonawczym – Komisji Europejskiej. Dzisiaj, mówiąc szybko o tym, my je już tylko realizujemy. My, jako ARR, czyli jedna z instytucji w administracji rolnej, stoimy na straży prawidłowego wykonania tych przepisów – niewykonanie tych przepisów to odpowiedzialność bezpośrednia tej instytucji i pracowników. Ale przepisy pierwotne to przepisy Rady UE, w skład której wchodzą ministrowie wszystkich resortów dla danego sektora. Stąd te decyzje. A wniosek jest dla nas taki, że oto będziemy tworzyć przepisy do wspólnej polityki rolnej po roku 2013, uczestniczyć najpierw w procesie politycznym, wielkich debat, które już się rozpoczęły – analizujemy wszystkie uwarunkowania. Przejdziemy w którymś momencie do tworzenia przepisów na poziomie rady UE, a dopiero w kolejnym etapie na poziomie KE. Mamy swoich przedstawicieli na wszystkich szczeblach, tam trzeba działać. W kontekście tych wniosków wyciąganych dzisiaj z reformy i jej skutków, to jest wniosek najdalej idący i do wykorzystania na najbliższą przyszłość.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Odnosząc się także do kolejnych kwestii: Czy państwo mogło ingerować? Nie mogło ingerować. To jest niezależna decyzja zarządu każdego producenta cukru, że chce się dobrowolnie zrzec tej kwoty w zamian za rekompensatę, i nie mogła być w żaden sposób podważona przez ARR, o ile wniosek spełniał wymogi formalne. Wszystkie wnioski spełniły zasadniczo wymogi formalne. Były jakieś uzgodnienia techniczne, uzupełnienia, ale żadnego z wniosków nie mogliśmy podważyć z powodu braków formalnych. To jest nasza konkretna odpowiedzialność: weryfikacja formalnoprawna, a nie merytoryczna. Podkreślaliśmy to wielokrotnie. Stąd nie było możliwości ingerencji na etapie weryfikacji wniosków restrukturyzacji. Na etapie polityki czy w konkretnym rachunku ekonomicznym spółki z jej władzami, z nadzorem – tak, ale to był etap wcześniejszy niż ten, w którym nam na biurko położono program restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Struktura finansów w „Krajowym programie restrukturyzacji”: 30% na 70%. Tak w ramach konsultacji wiele....</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Przepraszam, panie prezesie, mam dużo szacunku do pana, ale pan tutaj nam opowiada, jak przebiega proces restrukturyzacji i co od kogo zależy. Posłowie to wiedzą, panie prezesie. Czuję się trochę jak na wykładzie. Prosiłbym bardzo, żeby pan mówił krótko, kto, co, jak. Jaka Rada, co wy macie – to my naprawdę wiemy, więc niech pan się nie gniewa, ale muszę powiedzieć, że ten wykład nam jest niepotrzebny.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Przejdę w takim razie do pytania o 70% – 30%. Jest to struktura, która pozwala choć w minimalnym stopniu sfinansować czy zrefundować wydatki na rzecz nowych przedsięwzięć. 70% z tych 34 mln to nie jest duża kwota. Natomiast gdybyśmy odwrócili ją na rzecz zakupu maszyn, to byłoby to jeszcze bardziej niekorzystne. Myśląc o takim rozwiązaniu najbardziej możliwym do zastosowania, a więc najbardziej powszechną instalację gazowni, to w tej kwocie możemy mówić o kilkunastu, kilkudziesięciu mniejszych, a kilkunastu większych przedsięwzięciach. Stąd dalsze ograniczenie środków pozbawiłoby możliwości sfinansowania tych instalacji gazowni w Polsce w większym stopniu. Gdyby się okazało, że nie będzie po prostu możliwości wykorzystania tych środków, to niezwłocznie odwrócimy tę proporcję, i te środki pozostałe przeznaczymy na zakup maszyn, czyli na działanie pierwsze.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Kolejne pytanie: Czy można było pozyskać większą kwotę? Jest to algorytm stały: jest to pochodna konkretnej stawki od kwoty zrzeczonej za ten rok, w którym Polska się zrzekła – jest to 93,80 euro za kwotę zrzeczonego cukru. W tym roku to dało nam to w ramach programu dywersyfikacji kwotę 34 mln z niewielkim ogonkiem w ramach – taką dysponujemy.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">I już tylko ostatnie pytanie. Było pytanie posła Kalmeby: Jak inne kraje, jeśli chodzi o zrzeczenie limitów? Polska nie należy do czołówki procentowo zrzeczonego cukru do ilości...</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofJurgiel">Nie ma posła Kalemby, to może pan nie odpowiadać, bo nie chce słuchać.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WaldemarSochaczewski">Tak, ale chciałbym podać tylko kilka kwot: ponad 1 mln ton produkcji zrzekły się Włochy ze swojej kwoty produkcji cukru, ponad 757 tys. ton – Niemcy i ponad 683 tys. ton – Francja. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo dziękuję. Czy są jeszcze jakieś głosy? Pan przewodniczący Jurgiel, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym się odnieść do kilku stwierdzeń pana prezesa ARR. Pewne decyzje dotyczące polityki po roku 2013 już zapadły. 18 listopada minister Sawicki poddał się w paru punktach – mleko już mamy załatwione, tytoń. Wystarczy wziąć pod uwagę te ustalenia i wiemy, że sytuacja, jeśli chodzi o kształt WPR, się pogorszy. I tutaj nie jest tak, jak pan mówi, że te decyzje będą zapadały – one już zapadły i skutki tylko będziemy odczuwali właśnie w nowej perspektywie finansowej.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KrzysztofJurgiel">Natomiast nie mogę się z panem zgodzić, że dokumenty Rady Ministrów ds. Rolnictwa są to tylko polityczne. Są to rozporządzenia mające wartość ustawy w naszym rozumieniu. Tak więc to nie są tylko dokumenty polityczne – to są dokumenty stanowiące i określające pewne procedury i wymagania.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#KrzysztofJurgiel">Natomiast też chciałbym się ustosunkować, bo po raz kolejny pan minister Żuk zarzuca mi jakieś działania, powiedzmy, w moim pojęciu... Nie wiem, o co panu ministrowi chodzi. Bo jeśli ja cytuję, że w grudniu pan stawia wymagania merytoryczne dotyczące planu restrukturyzacji – i cieszę się, że pan je stawiał – i stawia pan wniosek, że „projekt ten nie precyzuje celu wykorzystania środków pozyskanych w ramach pomocy restrukturyzacyjnej”. Po co te pieniądze były, jeśli można było limit utrzymać? Albo się chciało zarobić pieniądze, bo one były potrzebne. Nie wiem na co. To słusznie pan zadaje pytanie: „nie ujmuje również w sposób wystarczający wpływu opisanych działań restrukturyzacyjnych na efekty finansowe w wymiarze długookresowym”. Czy były jakieś ekspertyzy dotyczące prognoz na rynku cukru, czy jest jakiś dokument, który określa, że w roku 2009 cukier będzie kosztował 3,30 detalicznie? Jeśli tak, takie były przewidywania, to działanie nie było zasadne, bo wiadomo było, że różne państwa zgłaszały wnioski, że tych wniosków będzie tyle, że 6 mln ton cukru zostanie zlikwidowanych. Polska mogła nie składać wniosku, bo wiadomo, że w 2010 r. mechanizm dotyczący automatycznej redukcji liniowej nie działałby, bo nie byłoby potrzeby, a jak by zadziałał, to do kwoty może 200–300 tys. ton, gdzie Polska miałaby redukcję może 10–12 tys. ton. A tak zlikwidowano Brześć Kujawski. To już jest po prostu skandal. Dlatego, panie ministrze, to nie jest czepiania się, tylko to jest... Następnie pan to pisze w piśmie do pana marszałka, i to już 30 stycznia. Twierdzicie, że nie mogliście zmienić zarządu, jeśliby był zły, a niektóre zarządy zmieniacie w ciągu 1 dnia. Tak więc też z tym trudno się zgodzić. Pan stwierdza jednoznacznie „po analizie otrzymanych dodatkowo wyjaśnień – bo tutaj pan opisuje, jako Minister Skarbu, jakie miał zastrzeżenia – „uznał, że przedstawiona metodyka i argumentacja nie stanowią wystarczającej podstawy uzasadniającej słuszność realizacji planowanych przez spółkę kierunków i założeń restrukturyzacji”. To po co był ten drugi krok po tym pana piśmie? I proszę mi nie wmawiać, że ja szukam jakichś niejasnych powodów. Chcemy odpowiedzi na te wnioski, które państwo stawialiście. Tak samo minister Sawicki na posiedzeniu rządu przedstawił dokument, w którym stwierdza, że jest przeciw likwidacji plantacji. To dlaczego, co potem robił? Skoro je likwidowano, to czy poszedł do pana premiera Tuska, żeby powiedzieć, że źle się w Polsce dzieje, że likwidujemy limit cukru, że będziemy musieli sprowadzać z Europy? I o te odpowiedzi nam chodzi. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#KrzysztofJurgiel">I jeszcze wniosek, panie przewodniczący. Ponieważ od roku rozmawiamy o tym, że w zakresie szczególnie Brześcia Kujawskiego powinniśmy zlecić ekspertyzę zewnętrznemu fachowcowi na temat zasadności likwidacji tej cukrowni z punktu widzenia interesów państwa, prosiłbym, żebyśmy taki wniosek przyjęli. Komisja ma takie uprawnienia. Taka ekspertyza powinna być zlecona, żeby ktoś z zewnątrz, z jakiegoś instytutu, który specjalizuje się w cukrownictwie, taką ekspertyzę wykonał. Na posiedzeniu prezydium sformułujemy szczegółowo, jak miałby on brzmieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dobrze, jutro mamy posiedzenie prezydium, to pan przewodniczący to przedstawi.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Komisja przyjmuje, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Tak. Czy ktoś jest przeciw? Nie ma. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Mam taką prośbę, zanim pan minister zabierze głos, żebyście jeszcze panowie posłowie zadali pytania i wtedy pan minister odpowie, żebyśmy już nie wracali do tego.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Pan poseł Bąk, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#DariuszBąk">Materiał, który przedstawiliście nam, panowie z rządu, odnośnie do sytuacji na rynku cukru i procesów restrukturyzacyjnych, kończy takie zdanie: „Władze państwa członkowskiego nie miały wpływu na decyzje producentów cukru dotyczące rezygnacji z całość lub części produkcji kwotowej cukru”. Pytam się głównie pana ministra skarbu: jak to jest? Są przecież prawa nadzoru nad podległymi podmiotami, i mogliście z tych praw skorzystać. Jawi się taki tutaj wniosek, że niestety, ale zaniedbaliście sprawę i sytuacja wymknęła się spod kontroli, panie ministrze. I to nie jest pierwszy raz, kiedy rząd umywa ręce i pokazuje jakichś innych winnych. To rząd odpowiada za sytuację w naszym kraju. W tak ważnej dziedzinie nie dopilnowaliście sprawy i te redukcje są za duże.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#DariuszBąk">I pytam się jeszcze po raz kolejny, bo nie odpowiedziano tutaj wprost: Czy jesteśmy importerami netto cukru? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję, panie pośle. Pan poseł Telus.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, panowie ministrowie. Nie doczekałem się odpowiedzi. Już nie raz się tak zdarzało, że pan nie odpowiada na nasze pytania. Chodzi mi o 54 tys. ton cukru. Chciałbym, panie ministrze, żeby pan powiedział: co było powodem, że z tego zrezygnowaliście?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Pan poseł Babalski. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZbigniewBabalski">To już nie jest pytanie, tylko takie wyciągam wnioski, że i resort, i ARR idą oto w takim kierunku, że jeśli już jest restrukturyzacja cukrowa, to macie po prostu zakładać instalacje biogazowe, bo na to w miarę jeszcze jakichś tam pieniędzy starczy. A jeśli chodzi o pieniądze na resztę, to praktycznie rzecz biorąc, nie ma o czym rozmawiać. Podałem, panie prezesie, konkretny przykład, ile to wypada na gminę, ile to może wypaść w konkretnych przypadkach na gospodarstwo. Trzeba tu od razu powiedzieć, że nie wiem, czy to uzgodniliście z organizacjami społecznymi. Była dyskusja, jeśli chodzi o zmianę profilu produkcji, czy te instalacje, biogazowanie rzeczywiście będą tak masowo powstawać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Teraz odpowiedzi udzieli pan minister Żuk, tak? Panie ministrze, czy chciałby pan zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofŻuk">Ja bardzo króciutko. Jeszcze raz podkreślam, że oczekujecie państwo dzisiaj rozmowy o decyzjach zarządu KSC w kontekście tej wiedzy, którą wszyscy mamy teraz, i tej sytuacji, w jakiej się dzisiaj znajduje KSC i rynek cukru. Proszę sobie przypomnieć, że prace nad tym programem restrukturyzacji zarząd KSC rozpoczął w 2006 r. Na wiosnę 2007 r. ten plan był dyskutowany z panem ministrem Piotrowskim i poddany konsultacjom, a na jesieni – jeszcze przed wyborami – został przyjęty ten plan restrukturyzacji, który zakładał tę pierwszą redukcję, w tym również likwidację dwóch cukrowni: Cukrowni Lublin, z demontażem, i Cukrowni Łap. Obydwaj z panem posłem Jurgielem mamy dodatkowo emocjonalny stosunek do tych decyzji, ponieważ z tych regionów się w wywodzimy. To pismo, które w grudniu przekazaliśmy do zarządu KSC – a pismo do pana marszałka zapewne jest odpowiedzią na interpelację któregoś z posłów – wiązało się z oceną tego programu restrukturyzacji, z naszym zdaniem niedostateczną częścią analityczną. I oczywiście pan prezes Kowa, ówczesny prezes zarządu KSC, przekazał odpowiedź na to, z jednoczesnym potwierdzeniem stanowiska – takie stanowisko organy spółki zajmowały – że ten program restrukturyzacji jest niezbędny, że KSC musi ten program zrealizować, po pierwsze – realizując regulacje unijne, po drugie – mając na celu przetrwanie na tym rynku, wobec sytuacji finansowej, której się spodziewano. I to jest właściwie odpowiedź na to pytanie. Prezes Kowa i ówczesny zarząd KSC miał pełną świadomość tego, że będzie odwołany, ponieważ złożyliśmy wniosek o odwołanie, ale w trybie opisanym przez „Monitor Sądowy i Gospodarczy”, ponieważ nie jest to jednoosobowa spółka Skarbu około miesiąca. Nie zmienia to stanu rzeczy, że zarząd kierował się interesem spółki i zobowiązaniem wynikającym z regulacji unijnych czy reformy cukru. Trudno dzisiaj stawiać zarzut działania na szkodę spółki ówczesnemu zarządowi KSC, bo byłoby to nieprawdziwe. Dlatego apelowałem tutaj do szanownych państwa o ocenę merytoryczną tamtych działań, bez powrotu do dyskusji o charakterze politycznym, bo ani panu posłowi Jurgielowi likwidacja Łap, ani mnie likwidacja Lublina się nie podobała i nie podoba zapewne do dziś. Problem polegał na tym, że uwarunkowania: prawne i rynkowe skłoniły zarząd KSC do takiej decyzji. I to jest też odpowiedź na to, co Minister Skarbu w ramach nadzoru właścicielskiego może zrobić: tak naprawdę tylko odwołać zarząd, bo to są decyzje zastrzeżone dla organów spółki. Niezależnie od tego, że ten zarząd został odwołany, byłbym daleki od stawiania zarzutu, który pojawiał się w kontekście państwa wypowiedzi, że ten zarząd działał na szkodę spółki, na szkodę polskiego cukrownictwa, czy – jak jeden z panów powiedział – realizował politykę UE, która ma niszczyć polskie rolnictwo. Stosujmy tu właściwą miarę do oceny działań, z jednej strony biznesowych, z drugiej podejmowanych w określonych uwarunkowania prawne i ekonomiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, jeśli pan pisze do Marszałka Sejmu, w odpowiedzi na dezyderat Komisji, która postawiła wniosek 10 stycznia, żeby nie likwidować tych cukrowni, i pan stwierdza, że po analizie, jako minister konstytucyjny, mówię o Ministrze Skarbu, że „metodyka i argumentacja nie stanowią wystarczającej podstawy uzasadniającej słuszności realizowanych i planowanych przez spółkę kierunków i założeń restrukturyzacji”... Niech pan nie mówi, że to jest polityczne działanie, to jest stwierdzenie. Minister Skarbu mógł nie dopuścić do tego procesu likwidacji, skoro nie miał przygotowanych dokumentów, a wszystko wskazywało na to, że w UE redukcja nastąpi, 6 mln ton będzie, w 2010 r. nie będzie potrzeby redukcji liniowej. Jeśli pan mówi, że to jest polityczne pytanie, to trudno pana tutaj zrozumieć, skoro pan stwierdza, ze nie ma uzasadnionych podstaw do podjęcia decyzji. To nie jest pytanie polityczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Pan minister Ławniczak, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ArturŁawniczak">Dwa zdania. Jeśli chodzi o eksport cukru w 2008 r. wynosił 401 tys. ton, import z krajów trzecich w 2008 r. – 38,9 tys. ton.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej pytań. Zamykam posiedzenie. Dziękuję panom ministrom, dziękuję wszystkim za przybycie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>