text_structure.xml 140 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Dzień dobry. Witam państwa. Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Witam pana ministra. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został rozszerzony o następujący punkt – rozpatrzenie poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania do rządowego projektu ustawy o ochronie zwierząt (druki nr 1561 i 1648). Drugim punktem posiedzenia będzie informacja o funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej oraz przedstawienie przez nowy zarząd koncepcji zarządzania spółką. Jeśli będzie taka potrzeba, to w ostatnim punkcie rozpatrzymy sprawy bieżące. Nie widzę takiej potrzeby, więc punktu obejmującego sprawy bieżące nie umieszczamy w porządku. Czy Wysoka Komisja wyraża na to zgodę? Jest zgoda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJurgiel">Wyrażam sprzeciw. Niech będzie ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Pan przewodniczący proponuje, żeby pozostawić punkt obejmujący sprawy bieżące. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. W związku z tym uznaję, iż porządek obrad został przyjęty przez Wysoką Komisję.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JózefKlim">Przechodzimy do punktu pierwszego porządku obrad. Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość zgłosił dwie poprawki. Czy przedstawiciele wnioskodawców chcieliby zabrać głos? Tak? Bardzo proszę, pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, poprawka pierwsza dotyczy przywrócenia zapisu zawartego w art. 12 ust. 6 obowiązującej ustawy, który mówi o zakazie importu zwierząt pozyskanych w wyniku chowu czy hodowli z naruszeniem przepisów tej ustawy. Chodzi głównie o zakaz importu zwierząt np. z Chin czy innych państw spoza Unii Europejskiej, czyli o sprawy bardzo mocno podkreślane przez organizacje ekologiczne. Sami nakładamy na siebie różne trudne warunki chowu zwierząt, natomiast dopuszczamy do importu tego typu zwierząt. Poprawka przywracałaby więc zapis ust. 6 w art. 12.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HenrykKowalczyk">Może od razu przedstawię drugą poprawkę, która dotyczy zmiany warunków, jakie muszą spełniać opiekunowie kurcząt brojlerów. Projekt ustawy w art. 12a ust. 1 pkt 3 przewiduje, że osoby te „ukończyły szkolenie w zakresie warunków utrzymywania zwierząt gospodarskich, które zostało przeprowadzone w okresie od dnia 1 maja 2004 r. do dnia 30 czerwca 2010 r.”. Proponujemy, aby skreślić fragment dotyczący dat tego szkolenia i aby ten zapis brzmiał: „ukończyły szkolenie w zakresie warunków utrzymywania zwierząt gospodarskich”. Jeśli ktoś skończył szkolenie wcześniej, to chcielibyśmy, aby było ono uznawane. Proponujemy, by uznawać szkolenia nie tylko w przedziale dat, które zostały określone w projekcie ustawy. Dziękuję pięknie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę o stanowisko strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, niestety wnioskujemy o odrzucenie i jednej, i drugiej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HenrykKowalczyk">Ale dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefKlim">Chwileczkę. Czy Biuro Legislacyjne nie zgłasza się w jakichś sprawach formalno-prawnych? Nie. Bardzo proszę, pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, powiedział pan, że wnioskuje o odrzucenie jednej poprawki. O którą poprawkę chodzi i dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MirosławMaliszewski">O jedną i o drugą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomualdAjchler">To państwo – myślę o rządzie – byli autorami wykreślenia ust. 6 z art. 12 ustawy o ochronie zwierząt. Teraz z kolei pan poseł Jurgiel z PiS chce przywrócić ten zapis, proponując poprawkę. Prosiłbym, żeby pan minister nakreślił konsekwencje tej zmiany. Jak będą one wyglądały w praktyce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zadać pytanie albo zabrać głos? Pan poseł Kowalczyk i pan poseł Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, panie ministrze, nie jest dla mnie żadną odpowiedzią to, że rząd jest przeciwko bez słowa argumentacji. Dlaczego akurat zawężono daty szkoleń? Czym to jest uzasadnione? W pewnym sensie jest to ograniczenie możliwości uzyskania uprawnień po odbytych szkoleniach. Dlaczego rząd jest przeciwko rozszerzeniu, proponowanemu w naszej poprawce? Taka odpowiedź, że rząd po prostu jest przeciwko, całkowicie nas nie satysfakcjonuje. Proszę o uzasadnienie merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Bardzo proszę stronę rządową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, pozwoli pan, że poproszę pracowników ministerstwa o merytoryczne uzasadnienie naszego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefKlim">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HannaKostrzewska">Jeśli chodzi o poprawkę dotyczącą rozszerzenia szkolenia na okres przed akcesją, to tak naprawdę chodzi o to, żeby tematyka szkoleń obejmowała swoim zakresem prawodawstwo UE. Szkolenia odbywające się przed dniem 1 maja 2004 r. nie dotyczyły przepisów prawa unijnego, które zostały potem wprowadzone i zharmonizowane z prawodawstwem krajowym. Przepisy te dotyczyły dobrostanu zwierząt. W tym przypadku naszą intencją było uznanie praw nabytych osób, które odbywały szkolenia już po przystąpieniu Polski do UE i po wdrożeniu przepisów prawa unijnego do naszego prawodawstwa krajowego. Inaczej uznawalibyśmy szkolenia, które nie obejmowały tej tematyki.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HannaKostrzewska">Co do uchylenia ust. 6 w art. 12, to właściwie jest ono także bezpośrednią konsekwencją akcesji Polski do UE, gdyż przepisy unijne regulują kwestie sprowadzania na teren UE produktów pochodzenia zwierzęcego i zwierząt. Przepisy te zostały przez nas wdrożone następującymi ustawami: ustawą z dnia 27 sierpnia 2003 r. o weterynaryjnej kontroli granicznej, ustawą z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt i ustawą z dnia 16 grudnia 2005 r. o produktach pochodzenia zwierzęcego. Zgodnie z przepisami przywóz, czyli import, zarówno zwierząt, jak i produktów pochodzenia zwierzęcego, jest możliwy z krajów, które znajdują się na listach państw dopuszczonych do takiego importu. Dopuszczony jest także import produktów, które znajdują się na listach unijnych jako zgodne zarówno z prawem paszowym i żywnościowym, jak również regułami dotyczącymi zdrowia zwierząt i dobrostanu zwierząt. Przystępując do UE, przekazaliśmy wspólnocie część naszych kompetencji w tym zakresie, który jest unormowany na poziomie prawa unijnego. Dotyczy to m.in. handlu zwierzętami i produktami pochodzenia zwierzęcego. Powtórne normowanie tego samego zakresu w ustawie o ochronie zwierząt wydaje się więc niezasadne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo za tę odpowiedź. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">Proszę pani, nie za bardzo to zrozumiałem. Zapis art. 12 ust. 6, który rząd proponuje wykreślić, rozumiem tak, że pewne produkty nie mogą być produkowane w Polsce przez polskich rolników, natomiast mogą trafiać na polski rynek, jeżeli pochodzą ze wspólnoty. Myślę szczególnie o stłuszczonych wątrobach. Proszę powiedzieć, czy w takim razie polscy importerzy będą mogli importować te produkty spoza krajów UE? Czy tak się stanie, jeśli ten artykuł zostanie wykreślony albo jeżeli zostanie on przywrócony, tak jak chce tego zaproponowana poprawka? Pamiętam walkę, jaka toczyła się o to, żeby zakazać w Polsce tuczu kaczek i gęsi na stłuszczone wątroby. W tamtym czasie taki sposób karmienia zwierząt był uznawany za niehumanitarny. Zresztą każdy pamięta filmy i publikacje na ten temat. Jeżeli państwo są za obrotem tymi artykułami, przede wszystkim stłuszczonymi wątrobami, to jakie konsekwencje to przyniesie? Jeśli polscy rolnicy będą chcieli produkować artykuły spożywcze tym sposobem, to czy będą mogli hodować zwierzęta na stłuszczone wątroby? Czy będziemy mogli tylko kupować stłuszczone wątroby z Francji lub Węgier albo innych krajów i obracać tym artykułem na naszym rynku, natomiast polscy rolnicy nie będą mogli ich produkować? Co się stanie, gdy po wykreśleniu ust. 6 w art. 12 ta ustawa wejdzie w życie? Czy nie będzie zamętu, którego się najbardziej obawiam? Co do szkoleń, to padła odpowiedź, która mnie zadowala. Proszę tylko o to, by skoncentrować się na najważniejszym art. 12 ust. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HenrykKowalczyk">Po pierwsze, chciałem zapytać, czy wobec tego dotychczasowy zapis, który znajdował się w ustawie, jest niezgodny z prawem europejskim. Czy funkcjonujący zapis jest niezgodny z prawem unijnym? Jeżeli tak, to należało go usunąć wcześniej. Jeśli nie, to czy zapis w tej ustawie – o ile zrozumiałem – poniekąd powtarza przepisy prawa europejskiego, ale też w pewnym sensie uściśla, precyzyjnie określa zakaz? Z udzielonej odpowiedzi wynikało bowiem, że zakaz istnieje już w innych przepisach. Czy do tej pory zapis był niezgodny z prawem europejskim, czy jednak był zgodny? Wobec tego, jeśli zapis był zgodny, to po co go akurat usuwać? To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#HenrykKowalczyk">Druga sprawa dotyczy szkoleń. Ustawa o ochronie zwierząt funkcjonuje od 1997 r. Jej przepisy były już dostosowywane do przepisów europejskich. Czy wobec tego są tak duże rozbieżności pomiędzy treścią szkoleń, prowadzonych na bazie ustawy z 1997 r. a treścią szkoleń przeprowadzanych od 1 maja 2004 r., a więc literalnie od dnia wejścia Polski do UE? Czy te różnice są aż tak duże, czy też ustawa przewidywała jednak ogromną większość europejskich rozwiązań prawnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Bardzo proszę o uściślającą odpowiedź w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#HannaKostrzewska">Jeśli chodzi o szkolenia, to w tym przypadku tak naprawdę możemy mówimy o przepisach wykonawczych, określających minimalne warunki utrzymywania zwierząt gospodarskich. Ustawa bowiem mówi bardzo ogólnie o dobrostanie zwierząt, a szczegółowe warunki utrzymywania są określone dopiero w przepisach wykonawczych. Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 2 września 2003 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymywania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich miało półroczne vacatio legis. Tak naprawdę data 1 maja 2004 r. jest datą umowną, bo w związku z rozporządzeniem można byłoby ją przesunąć. Uzasadnienie przesunięcia byłoby takie, że ponad 6 miesięcy wcześniej wydano to rozporządzenie, ale jednak weszło ono w życie pół roku później. Właśnie tym kierowaliśmy się przy wyznaczaniu okresu szkoleń, uznając akcesję Polski do UE za datę graniczną.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#HannaKostrzewska">Natomiast jeśli chodzi o ust. 6 w art. 12, to właściwie należałoby powiedzieć, że jest on sprzeczny z prawem UE, skoro jest inny niż to, co normują przepisy unijne. W tym zakresie UE dopuszcza bowiem pewne kraje i pewne produkty. Natomiast my w tym samym momencie zabranialibyśmy importu danego produktu na teren Polski, co byłoby sprzeczne z przepisami unijnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RomualdAjchler">Nie musimy, ale inne kraje to robią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HannaKostrzewska">Jeśli w szczególności chodzi o stłuszczone wątróbki, a tak naprawdę pasztet strasburski, to ustawa wprost zakazuje w Polsce produkcji tych artykułów oraz tuczu gęsi i kaczek na stłuszczone wątroby. Właściwie nie słyszałam, żeby któryś z innych krajów członkowskich UE stosował taki zakaz. Największymi producentami stłuszczonych wątróbek są Węgry, Niemcy i Francja. Wymiana, czyli handel tymi produktami, na terenie krajów członkowskich odbywa się bez żadnych przeszkód. Nie wiem natomiast, czy tak naprawdę import tych artykułów do Polski odbywa się z jakichś innych krajów niż kraje członkowskie UE, a więc krajów trzecich. Sprawdzałam Chiny, bo ostatnio mówiono o tym państwie, że zaleje nas stłuszczonymi wątróbkami. Praktycznie jednak nie sprowadzamy z Chin żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego. Import z Chin dotyczy osłonek, czyli jelit zwierzęcych – jak przypuszczam, dla przemysłu mięsnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, to może…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefKlim">Chwileczkę. Rozumiem, że to jest koniec odpowiedzi, tak? Pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HannaKostrzewska">A poza tym, zgodnie z…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławStec">Panie przewodniczący…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefKlim">Przepraszam, panie pośle. Pani dyrektor dokończy jeszcze odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HannaKostrzewska">Zgodnie z wydaną przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej opinią o zgodności zmiana jest zgodna z przepisami UE. Ta opinia jest załączona do druku sejmowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#HenrykKowalczyk">Czy poprzedni zapis był niezgodny z przepisami UE?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RomualdAjchler">No właśnie. Też chciałbym to wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Stec. Potem panowie. Spokojnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, mam pytanie do pana ministra. Przedstawiciel MRiRW mówi, że w żadnym kraju UE nie ma zakazu, zabraniającego we własnym kraju produkować stłuszczone wątroby, a tylko u nas obowiązuje taki zakaz. Czy Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi w imieniu rządu wystąpi z wnioskiem, aby ten zakaz uchylić i rozpocząć u nas produkcję bądź do niej wrócić? Zrobiliśmy kiedyś dużą krzywdę polskim rolnikom, szczególnie z terenu Wielkopolski, wprowadzając zakaz tuczu drobiu na stłuszczone wątroby. Jeżeli mamy importować wątroby, to dlaczego nie mamy chować na nie kaczek i gęsi? Tym bardziej że rolnicy mają problemy z dochodowymi kierunkami produkcji. Byłaby to pewna szansa dla polskich rolników. Czy MRiRW zastanawia się nad rozwiązaniem tego problemu? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, otóż tak. Ustawa zakazuje w Polsce chowu i hodowli kaczek i gęsi na stłuszczone wątroby. To jest jasne. Pani dyrektor wyraźnie powiedziała, że w Polsce nie wolno produkować stłuszczonych wątrób. Natomiast proszę ten zakaz odnieść do dyrektywy, bo czegoś tu nie rozumiem. Czy to nie kłóci się z dyrektywą UE? Nie możemy produkować artykułu, ale handlować nim już możemy, co zresztą się dzieje. Jest to pewna niekonsekwencja. Muszę mieć co do tego jasność. To, że w Polsce istnieje zakaz, to wiem, bo przecież kiedyś pracowałem nad tą ustawą i znam jej konsekwencje, także w produkcji rolniczej. Wiem jednak, że ustawa została uchwalona przed naszą akcesją. W związku z powyższym po roku 2004 coś się stało. Muszę mieć pewność co do rzeczywistego zakazu, bo będę o to pytany, a nie mogę pokrętnie odpowiadać. Rolnik zapyta mnie: „Czy ja mogę produkować, czy też nie?”. Jeżeli odpowiem mu, że nie może, to należy też odpowiedzieć na pytanie: „To dlaczego dopuszczono handel tymi produktami?” Proszę o jednoznaczną odpowiedź. Nie możemy w Polsce produkować wątrób, ale możemy nimi handlować? Prosiłbym o odpowiedź na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#RomualdAjchler">Druga kwestia dotyczy opinii UKIE, w której jest może nie błąd, ale zastrzeżenie co do przywołania … chyba dyrektywy. Tak, chodzi o rozporządzenie Komisji Europejskiej. Przywoływane w projekcie ustawy rozporządzenie Komisji (EWG) nr 1538/91 w sprawie niektórych norm handlowych w odniesieniu do drobiu z dniem 1 lipca 2008 r. zostało zastąpione rozporządzeniem Komisji (WE) nr 543/2008. Czy państwo to poprawili, czy też jest to w poprawkach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy pan poseł Kowalczyk zgłaszał się jeszcze do zadania pytania, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HenrykKowalczyk">Nie, przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JózefKlim">Nie? Dziękuję bardzo. Jeżeli można, to bardzo proszę o rozwianie pewnych wątpliwości, które się pojawiają. Jak rozumiem, dzisiejsza atmosfera wskazuje na to, że Komisja nie chciałaby prezentować interesu importerów wątróbek, tylko interesy polskich rolników. W związku z tym pojawiają się pewne aspekty formalnoprawne, dotyczące np. dyrektyw. Ze strony rządu ta sprawa musi być wyjaśniona w sposób jasny i czytelny. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, jeśli chodzi o opinię UKIE, to na pewno – zgodnie z punktem pierwszym opinii – zapis art. 12j pkt 5 ustawy został wcześniej poprawiony. Tutaj nie ma wątpliwości. Niestety, w Polsce nie możemy produkować stłuszczonych wątróbek przy użyciu tej metody. Ustawa pochodzi z roku 1997, więc upłynęło sporo czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomualdAjchler">I to jest, panie ministrze, zgodne z dyrektywą, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ArturŁawniczak">To nie jest regulowane dyrektywą. W 1997 r. to Polska przyjęła takie rozwiązanie i tak pozostało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RomualdAjchler">A sam import nie jest zabroniony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ArturŁawniczak">Natomiast sam import tego typu produktów nie jest zabroniony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RomualdAjchler">Ale dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ArturŁawniczak">W tej kwestii poproszę panią dyrektor o uzupełnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JózefKlim">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HannaKostrzewska">Generalnie rzecz biorąc, produkcja stłuszczonych wątrób nie jest regulowana na poziomie UE. Każdy kraj może u siebie stosować bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące dobrostanu niż te, które są regulowane dyrektywami. W tym momencie przepis zabraniający tuczu drobiu na stłuszczone wątroby jest zgodny z przepisami europejskimi. Jeśli Wysoki Sejm zaakceptuje takie rozwiązanie, to możliwe jest wykreślenie tego przepisu z naszej ustawy. Trzeba zaznaczyć, że zdobycie tych rynków, które zostały utracone w 1999 r. – bo wtedy zakończył się okres derogacji ustawy z 1997 r. – jest właściwie niemożliwe. Zapotrzebowanie na ten towar jest określone i nie wierzę w to, żeby się zwiększyło w taki sposób, aby można było wchodzić na ten rynek. Tak naprawdę Węgrzy, Niemcy i Francuzi pokrywają zapotrzebowanie na stłuszczone wątroby. Nie przypuszczam więc, aby ktoś, kto będzie wchodził z produkcją, znalazł rynek zbytu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, pani dyrektor, zadaniem polskiego rządu i nas, parlamentarzystów, jest poszerzanie możliwości produkcyjnych. Pani zaś martwi się o to, czy ktoś będzie miał rynek zbytu, czy go mieć nie będzie. To nie jest ważne. Czas pokazał, że w UE na Węgrzech czy we Francji produkcją takiej wątróbki zajmują się tamtejsi rolnicy. U nas przepis zabrania takiej produkcji. W związku z tym na logikę nie należałoby mówić, że tylko im się to opłaca. Wypowiedziała się pani tak, jakby chroniła tamtejszych rolników przed konkurencją. Może pani nie chciała tego powiedzieć w swoim wystąpieniu. Rozumiem, że mogło to być spowodowane zdenerwowaniem.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechMojzesowicz">Mam pytanie do resortu rolnictwa. Czy resort nie powinien wystąpić o zmianę przepisów? Jeśli chodzi o to, czy w Polsce rolnicy będą produkować stłuszczone wątroby, czy też nie, to myślę, że znajdą się tacy, którzy będą produkować. Dajmy im jednak prawo do produkcji i do konkurencji. W związku z tym mam pytanie do pana ministra. Czy pan minister jest za tym, żeby polscy rolnicy mogli robić to, co w UE robią inni rolnicy i żeby znieść zakaz, który iluś rolnikom mógłby dać szansę na tę produkcję? Mamy przecież problem ze zbyciem. Uważam, że należałoby znieść ten absurdalny zapis, ale w tej sprawie to rząd musiałby zająć stanowisko. Osobiście uważam, że należy znieść zakaz. Jeżeli rząd nie zajmie stanowiska, to jako posłowie będziemy próbowali znieść ten absurdalny zapis. Oby naszej Komisji nie uprzedził ogólnie znany pan, którego nazwiska nie będę przytaczał, bo wtedy nas ośmieszy. W związku z tym uważam, że albo rząd, a szczególnie resort rolnictwa, albo Komisja muszą podjąć inicjatywę, by skreślić ten absurdalny zapis. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy w tej sprawie ktoś chciałby jeszcze zabrać głos zanim przejdziemy do głosowania? Nie słyszę. Czy strona rządowa chciałaby jeszcze odnieść się do tej sprawy? Padło bowiem pytanie pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, inicjatywa jest ciekawa. Na pewno na najbliższym zebraniu kierownictwa resortu przedyskutujemy ten temat i będę mógł zaprezentować oficjalne stanowisko ministerstwa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. W związku z tym mamy jasną sytuację. Bardzo proszę, przystępujemy do głosowania nad poprawką nr 1.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JózefKlim">Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem poprawki nr 1? Proszę o podniesienie ręki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#JózefKlim">Stwierdzam, że poprawka nie uzyskała pozytywnej opinii Wysokiej Komisji, przy 7 głosach za, 9 przeciw i 1 wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#JózefKlim">Przechodzimy do poprawki nr 2. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia poprawki nr 2? Bardzo proszę o podniesienie ręki. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#JózefKlim">Stwierdzam, że również i ta poprawka nie uzyskała pozytywnej opinii Wysokiej Komisji, przy 5 głosach za, 9 przeciw i 2 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#JózefKlim">Posłem sprawozdawcą był pan przewodniczący Korzeniowski. Niestety, musiał dziś jechać do szpitala, dlatego musiałem go zastąpić. Myślę, że pan przewodniczący dalej będzie posłem sprawozdawcą. Jeżeli nie usłyszę żadnych sprzeciwów, to upoważnimy pana przewodniczącego do tego, żeby reprezentował naszą Komisję jako poseł sprawozdawca. Sprzeciwów nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#JózefKlim">Wyznaczam termin dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej do 4 marca do godziny 10.00. Na tym zakończymy punkt pierwszy.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#JózefKlim">Przechodzimy do punktu drugiego. Może zrobimy małą przerwę, bo nie wiem, czy jest obecny pan minister Żuk z Ministerstwa Skarbu Państwa. Czy są na sali przedstawiciele MSP? Nie ma? A czy są przedstawiciele Krajowej Spółki Cukrowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WłodzimierzWieczorkowski">Prawdopodobnie teraz w Senacie trwa posiedzenie na ten sam temat, w którym uczestniczą przedstawiciele ministerstwa i Krajowej Spółki Cukrowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JózefKlim">W takim razie przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WojciechMojzesowicz">Możemy przejść do spraw bieżących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JózefKlim">Dobrze. Umówmy się w ten sposób. Być może teraz do pana ministra posłowie zgłoszą pytania w sprawach bieżących. W tym czasie sprawdzimy, jaka jest sytuacja, dobrze? Czy Komisja wyraża wolę, żebyśmy przesunęli kolejność punktów w porządku obrad? Sprzeciwu nie słyszę. Bardzo proszę, przechodzimy do spraw bieżących. Pan poseł Mojzesowicz i pan poseł Ajchler wyrażali wolę zabrania głosu. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym, żeby nasza Komisja była poważnie traktowana. Dotyczy to szczególnie ubezpieczeń. Mam pytanie do pana ministra. Na jakim etapie jest pismo, które przesłaliśmy do rządu w sprawie ubezpieczeń? Chociaż opiniowania nie robi się inaczej niż w trakcie, to podobno marszałek przesłał pismo do Ministra Finansów z prośbą o wydanie opinii w sprawie ubezpieczeń. Wszystko jest tak zakręcone, że wszyscy dokonują coraz lepszych zmian w ubezpieczeniach, a od nowelizacji ustawy dzieje się coraz gorzej. Jeżeli jest to fakt, to w końcu trzeba się przyznać, że bez owych 400.000.000 zł, które zostały zabrane, nic się nie da zrobić. Trzeba to jednak rolnikom wyraźnie powiedzieć. Rolnicy pytają się nas, kiedy będzie można – tak jak było przedtem – ubezpieczyć z dopłatą państwa na tzw. klęskę suszy. Dłużej trwać w niepewności nie można, tym bardziej że jako posłowie podpisaliśmy się pod nowelizacją i złożyliśmy ją do marszałka.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WojciechMojzesowicz">Nie ukrywam, że należałoby zapytać pana marszałka, co dalej w tej sprawie. Sprawa nie może ponad dwa miesiące trwać w zawieszeniu, gdy ustawa gdzieś tam leży. Praktycznie wyszliśmy naprzeciw postulatom resortu rolnictwa, który prowadził tę ustawę akurat w lipcu w trakcie nowelizowania. Jeśli stało się coś złego, to trzeba było przejąć tę ustawę i prowadzić ją dalej w imieniu rządu. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że jako posłowie mamy ograniczone możliwości. Poza tym przestrzegam wszystkich panów posłów, niezależnie od tego, do jakiej formacji należą, że za chwilę rolnicy zarzucą nam, że w dobrej wierze zrobiliśmy nowelizację, nie dopełniając swoich obowiązków. Nie chciałbym, żeby nas to spotkało. Uważam, że rząd przez lipcową nowelizację znacznie pogorszył ubezpieczenia i to rząd, a w tym resort rolnictwa, odpowiada za to, co się będzie działo. Trzeba wyraźnie powiedzieć: „Nie ma pieniędzy – nie będzie ubezpieczeń.” To wszystko. Nie można dalej nie do końca wyjawiać rolnikom, co się dzieje w sprawie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RomualdAjchler">Moja wypowiedź będzie dalszym ciągiem wypowiedzi pana posła Mojzesowicza. Panie ministrze, otóż resort nie ma żadnego usprawiedliwienia. Mogę powiedzieć, że kręcicie i oszukujecie rolników. Powiedzcie, że rząd nie ma pieniędzy i uchylmy tę ustawę, która jest nieżyciowa. Proszę państwa, doprowadziliśmy do takiej oto sytuacji. Ustawą wprowadziliśmy obowiązkowe ubezpieczenia. Nałożyliśmy na rolników kary, jeśli nie wywiążą się z tego obowiązku. Ubezpieczenie miało być przy udziale budżetu państwa. Mamy taki efekt, że środki, które pójdą na ten cel z budżetu państwa, będą de facto szły do zakładów ubezpieczających rolników na tych terenach, gdzie susza nie występuje. Czy to jest tak trudno zrozumieć? Przecież tam, gdzie występuje susza, np. w województwie wielkopolskim czy zachodniopomorskim, nie ma możliwości ubezpieczenia się przeciwko klęsce suszy za pomocą tej ustawy, którą przedstawił rząd. Przekracza się próg, który został określony, a zakłady ubezpieczeniowe chcą otrzymać dziesięcinę, czyli – innymi słowy – minimum 10%, bo tyle żąda się w Wielkopolsce. Wówczas Skarb Państwa nie dopłaca do takich ubezpieczeń. Zrobiliśmy więc knota, który de facto nie pomaga rolnikom, a pieniądze przechodzą do zakładów, które ubezpieczają płody rolne. Pieniądze idą tam, gdzie nie ma ryzyka suszy. Kto to widział? Panie ministrze, nie chcę użyć ostrych słów, ale należałoby powiedzieć to, czego na tej sali jeszcze nie mówiłem. Jeżeli się mówi spokojnie, jeżeli się was prosi, to wy to lekceważycie. Podpisaliśmy projekt ustawy. Prosiłem o to, żeby był to projekt komisyjny, ale usłyszałem: „Nie. Lepiej, jeśli jest poselski.” Dobrze. I efekt jest taki, że mamy marzec, więc praktycznie jest to ostatni dzwonek, żeby cokolwiek zrobić. Jeżeli więc państwo nie chcą nowelizacji, jeśli rząd jej nie chce albo nie ma pieniędzy, to proszę publicznie powiedzieć: „Słuchajcie, nie robimy nowelizacji, bo to kosztuje 300.000.000 bądź 400.000.000 zł.” Wtedy przestaniemy na ten temat prowadzić dyskusję. Minister zachowuje się tak, jakby chciał, a nie mógł. Powiedziałem kiedyś, że drugim ministrem rolnictwa i rozwoju wsi – i to chyba nawet ważniejszym od pierwszego – jest minister finansów. Trzeba go bowiem zapytać, czy będą środki, czy też ich nie będzie. Pewnie, że trzeba pytać, ale w tym czasie, kiedy rząd opracowuje ustawę, zamiast stwarzać pozory, udając, że cokolwiek się robi. Panie ministrze, chcę jednego. Jeżeli nie jest pan dzisiaj kompetentny, by odpowiedzieć na to pytanie, to proszę uzyskać takie kompetencje i wypowiedzieć się na jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Jutro musimy stąd wyjechać, mając pewność, co się będzie działo z projektem ustawy. Czy jesteście za projektem, czy też chcecie powiedzieć, że w kwietniu to już nie ma sensu? Proces legislacyjny trochę trwa. Jest pierwsze czytanie, drugie czytanie, do tego dochodzą Senat i prezydent. I co? I po zawodach – w tym roku nie mamy ustawy. O to chodzi? Bądźcie uczciwi w tej kwestii i powiedzcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Bogucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JacekBogucki">Panie przewodniczący, panie ministrze, zbliża się 15 marca. Przyznam, że ostatnio nie śledziłem informacji, które być może są zamieszczone na stronie ministerstwa. Chciałbym jednak spytać, czy jest już gotowa zmiana rozporządzenia dotyczącego dopłat bezpośrednich. Konkretnie chodzi mi o dopłaty zwierzęce, o których już kilkakrotnie rozmawialiśmy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JózefKlim">Proszę, pan poseł Kowalczyk. Potem pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, panie ministrze, pytanie, które chciałem zadać, zadał już pan poseł Bogucki, pytając o rozporządzenie w sprawie płatności zwierzęcej. To jest jedna rzecz, ale są jeszcze następne.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#HenrykKowalczyk">Pytanie skieruję do Komisji, a właściwie do przewodniczącego podkomisji, która zajmuje się ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego. Ta ustawa została przesłana do marszałka. Niedługo minie już półtora roku, odkąd toczą się losy tej ustawy. Jeśli chodzi o koalicję, to wiem, że nie ma zgodności co do idei, ale trzeba by zacząć procedować. Może pani minister Pitera nie używałaby wobec ministra Trzeciaka tak ostrych słów, gdyby prawo do tej pory nie zezwalało na pewne rzeczy. Gdyby np. Agencja Nieruchomości Rolnych wymagała od osób startujących w przetargu 3-letniego pobytu na terenie gminy, to może do pewnych zakupów i patologii by nie doszło. Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego przewiduje takie rozwiązania. Myślę, że nie będziemy chyba czekali na pisemny wniosek pani minister Pitery, żeby w końcu tę ustawę uchwalić, bo leży ona już półtora roku. Chciałbym się więc dowiedzieć, jakie są losy tej ustawy. Jak dalej będzie przebiegało procedowanie?</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#HenrykKowalczyk">Następna sprawa jest może bardziej szczegółowa. Pytanie kieruję do pana ministra. Mianowicie, jeśli chodzi o podatek VAT dla samorządów gminnych, to pojawiły się różne interpretacje, ale – niestety – znów niekorzystne. Chodzi o działania w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich dotyczące odnowy wsi i podstawowych usług dla ludności. Znów pojawia się rzekoma interpretacja Komisji Europejskiej, według której VAT nie jest kosztem kwalifikowanym, nawet w przypadku, kiedy nie ma żadnych szans na odzyskanie podatku VAT. Przypominam, że ten problem został już rozwiązany 2 czy 3 lata temu, a teraz od nowa pojawiają się owe interpretacje. Chciałbym dokładnie wiedzieć, jakie jest stanowisko zajmowane przez MRiRW w porozumieniu z Ministerstwem Finansów. Czy w przypadku tych działań VAT jest kosztem kwalifikowanym, czy też kosztem kwalifikowanym nie jest? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławStec">Dziękuję. Najpierw chciałem powiedzieć, że popieram wypowiedzi kolegów odnośnie do sytuacji w zakresie ubezpieczeń płodów z tytułu suszy. Ponieważ Minister Finansów nie nadesłał w terminie odpowiedzi na dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” w sprawie opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej, to mam prośbę do pana przewodniczącego. Prosiłbym o to, żeby powiadomić marszałka o niedotrzymaniu terminu i żeby pan marszałek wezwał pana ministra do przysłania odpowiedzi na dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#StanisławStec">Mam też pytanie do pana ministra. W 2007 r., gdy rolnicy składali wnioski o dofinansowanie na modernizację gospodarstw rolnych, to często były to wnioski na zakup sprzętu rolniczego z krajów UE. Wówczas euro kształtowało się gdzieś w granicach 3,60 i taki poziom zakupów zakładano. Gdy w tym roku podpisywane są umowy na zakup sprzętu, to teraz wartość euro wynosi 4,70 czy 4,80. Część rolników rezygnuje z tego zakupu, bo nie ma dodatkowych środków, a umowa z Agencji Rynku Rolnego przewiduje to, co było w pierwotnym wniosku. Czy w związku z tym nie powinna nastąpić zmiana i przeliczenie wartości zakupu według aktualnego kursu euro? Tym bardziej, że na tym nie tracimy. Jeżeli bowiem z Brukseli przychodzi euro, to polski rząd sprzedaje je według aktualnego kursu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Skoro padły pytania dotyczące problemu ustawy o ustroju rolnym, to gwoli informacji chciałem państwu przekazać, że pan przewodniczący skierował pismo do rządu o opinię w tej sprawie. To ze strony Komisji. Jeśli natomiast chodzi o pytanie, na jakim etapie znajdują się obydwa projekty ustaw, to myślę, że poinformuje nas o tym strona rządowa. Czy są jeszcze jakieś uwagi i pytania? Jeszcze pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, to ostatnia uwaga. Otóż o sprawie działów specjalnych, którymi się tu zajmowaliśmy i o których mówił pan poseł Stec, rozmawiałem z panem ministrem Grabowskim z MF. Prosiłem go, żeby próbował wyjaśnić sprawę jak najszybciej, mówiąc o tym, że sprawa jest pilna. Prosiłem, żeby nie czekać, bo – o ile pamiętam – ministerstwo ma chyba 30 dni na odpowiedź na dezyderat. Minister finansów powiedział, że sprawa zostanie załatwiona w terminie. W związku z powyższym w trybie pilnym trzeba byłoby wystąpić o decyzję Ministra Finansów na temat działów specjalnych i tego, co resort chce w tej sprawie zrobić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze. Jeżeli można teraz udzielić odpowiedzi na któreś z pytań, to bardzo proszę. Jeżeli nie, to oczywiście oczekujemy odpowiedzi w innym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#ArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, padło kilka pytań. Myślę, że jutro przekażemy Wysokiej Komisji informację o ustawie o ubezpieczeniach. Projekt poselski faktycznie został skierowany do marszałka Sejmu. Sprawą zajmuje się w tej chwili minister finansów.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o dopłaty bezpośrednie, to rozporządzenie będzie opublikowane na pewno w tym tygodniu. Znajduje się na finiszu. Zostały w nim ujęte wszystkie zmiany, które uwzględniają płatności zwierzęce.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#ArturŁawniczak">Niestety, nie możemy przyjmować kursu euro i aktualnej jego wartości, bo przy inwestycjach zawsze jest to ryzyko. Jest to dodatkowy argument za tym, aby jednak przystąpić w terminie do strefy euro. Nie będzie wtedy takich wahań czy różnic dla tych, którzy planują inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o podatek VAT dla samorządów gmin, to dla samych gmin nie był on nigdy kwalifikowany. Natomiast w Komisji Europejskiej faktycznie trwa teraz spór. Jednostki samorządu gminnego, zakłady komunalne albo spółki mogą ten VAT odliczać. Jutro przekażę aktualną informację na temat tego, jak kwalifikowany jest VAT. Ostatnio bowiem na posiedzeniu tzw. Rady Rolnej, czyli rady ministrów rolnictwa UE, kilka krajów protestowało w sprawie kwalifikacji VAT, ale KE nie wypowiedziała się wprost. Jutro przekażę świeżą informację. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JózefKlim">Jeżeli chodzi o ustawę o ubezpieczeniach, to jest to bardzo istotny element. W związku z tym mam prośbę, żeby odpowiedź ministerstwa była jednak dosyć precyzyjna. Gdzie ta ustawa się znajduje? Udzielenie innych informacji może nastąpić oddzielnym trybem. Rozumiem, że kończymy punkt trzeci, czyli sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JózefKlim">Przechodzimy do punktu drugiego, czyli rozpatrujemy informację o funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej. Przekazuję głos panu ministrowi Krzysztofowi Żukowi. Panie ministrze, bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#KrzysztofŻuk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Na początku chciałem przeprosić szanownych państwa za przesunięcie czasowe, ale przedłużyła się dyskusja podczas obrad senackiej komisji. Dopiero teraz mogliśmy do państwa przybyć wspólnie z zarządem Krajowej Spółki Cukrowej SA. Ponieważ na temat KSC i rynku cukru mają państwo bardzo dużą wiedzę i wielokrotnie o tym dyskutowaliśmy, to dosyć syntetycznie chciałbym odnieść się do tego materiału, który państwu przekazaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#KrzysztofŻuk">Po pierwsze, zajmę się pokrótce tym, o czym mieliśmy już okazję mówić. Wtedy była mowa o projektowanej stracie, a dziś, przy zamkniętym roku obrachunkowym, mówimy o stracie na poziomie ponad 177.000.000 zł za rok poprzedni. Można powiedzieć, że w dużej mierze strata została wykreowana działaniami – w cudzysłowie – jednorazowymi, związanymi z prowadzonymi procesami restrukturyzacyjnymi. Koszty owych procesów restrukturyzacyjnych wynoszą blisko 170.000.000 zł. Są to głównie koszty związane z wypłatą świadczeń osłonowych, z tworzeniem rezerwy na przewidywane wypłaty odpraw i odpisami aktualizacyjnymi majątku trwałego. Oczywiście, cena cukru kształtowała się niekorzystnie, co też nie sprzyjało generowaniu dobrego wyniku. To jest stan na koniec tamtego roku obrachunkowego.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#KrzysztofŻuk">W bieżącym roku obrotowym spółka wygenerowała już zysk netto na poziomie około 50.000.000 zł, co w dużej mierze jest wynikiem zdecydowanie lepszych warunków rynkowych, w tym wyższej ceny cukru, ale również widocznych już niższych kosztów wytwarzania. Jesteśmy przekonani, że ten rok powinien być dla KSC rokiem przełomowym, jeśli chodzi o obniżenie kosztów z zamknięciem procesów restrukturyzacyjnych. O tych procesach wielokrotnie zresztą mówili państwo na posiedzeniach Komisji, pochylając się z troską nad sytuacją finansową KSC. Wszyscy bowiem mamy świadomość, że koszty utrzymania nieczynnych cukrowni, koszty majątku nieprodukcyjnego, były dla spółki zagrożeniem, a dzisiaj są dużym obciążeniem. Proces restrukturyzacji przebiegał być może zbyt wolno, ale jednak się dokonywał. Mówimy tutaj zarówno o działaniach restrukturyzacyjnych, związanych z koncentracją produkcyjno-surowcową oraz racjonalizacją bazy surowcowej, jak i przede wszystkim z restrukturyzacją organizacyjną i majątkową.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#KrzysztofŻuk">Informujemy państwa o restrukturyzacji majątkowej, o której mówiliśmy zresztą na wcześniejszym posiedzeniu komisji senackiej. Ta restrukturyzacja w znacznej mierze oparta jest na współpracy z Polską Grupą Energetyczną Energia Odnawialna SA i z ENERGĄ SA w obszarze bioenergetyki. Mamy opracowane projekty pilotażowe z Bio-Energią Sp. z o.o., czyli ze spółką córką PGE Energii Odnawialnej. Mówimy tutaj o cukrowniach wyłączonych w Wożuczynie i Łapach, przy czym Łapy są bardziej zaawansowane jako projekt. Czekamy w tej chwili na zlecenie studium wykonalności przez spółkę Bio-Energia, co oznaczałoby możliwość przystąpienia do realizacji projektu inwestycyjnego. Projekt dotyczy tych dwóch cukrowni, ale istnieje możliwość przeniesienia rozwiązania do innych projektów. Zakładana jest produkcja biogazu na bazie biomasy oraz wytwarzanie energii elektrycznej i energii cieplnej w skojarzeniu, a także produkcja biopaliw. Na północy takie porozumienie KSC zawarła z grupą ENERGA SA. Tam również analizowana jest w tej chwili możliwość tworzenia centrów bioenergetyczno-paliwowych.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#KrzysztofŻuk">Oprócz tych projektów KSC będzie stała przed koniecznością przyspieszenia procesów zbywania aktywów nieprodukcyjnych. Dzisiaj mogę jedynie powiedzieć, że jest do tego przygotowana. Wyceny zostały zakończone. Uruchamiania tych projektów właściwie nie powinno się specjalnie odkładać w czasie. Mamy inny rynek, więc wartość deweloperska części nieruchomości jest dzisiaj zupełnie inna. W ramach swojej odpowiedzialności, jaką zarząd spółki ma wobec ochrony interesu KSC, będzie on podejmował decyzje, w jakim trybie zbywać nieruchomości, czy je zbywać i czy ewentualnie nie należy szukać alternatywnych rozwiązań. Z punktu widzenia procesu restrukturyzacji można powiedzieć, że w najbliższym czasie powinien się on znaleźć w takim stopniu zaawansowania, by zamknąć już ten etap myślenia o spółce. Z obrony pozycji rynkowej i procesu restrukturyzacji należy przejść do budowy aktywnej strategii działań rynkowych. Można z satysfakcją powiedzieć, że ta sytuacja rynkowa, która się dzisiaj wytwarza, pozwala KSC sprawnie i skutecznie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam, ale będę wdzięczny za cierpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#KrzysztofŻuk">Sytuacja rynkowa pozwala KSC budować potencjał konkurencyjności, rozumiany jako zasoby materialne i niematerialne, które służyć będą tworzeniu przewagi konkurencyjnej.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#KrzysztofŻuk">Zarząd, który został powołany 20 lutego, będzie miał dosyć ambitne zadania do wykonania, zarówno w odniesieniu do kontynuowania działań restrukturyzacyjnych, jak i przede wszystkim budowania nowej, aktywnej strategii działań na rynku. Wykorzystując fakt, że jestem przy głosie, chciałbym przedstawić państwu skład nowego zarządu KSC. Pan Marcin Kulicki jest prezesem zarządu. Członkami zarządu w randze wiceprezesów są: Marcin Lewandowski, Sławomir Matyjaszczyk, Jerzy Jasiński i Tomasz Olenderek. Zarząd w tym składzie będzie – naszym zdaniem – dobrze realizował strategię, której oczekujemy. Dzisiaj jest bowiem czas na budowę pozycji rynkowej. Mamy na to zdecydowanie lepszy czas niż to było jeszcze rok temu. Z mojej strony bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś – być może z KSC – chciałby zabrać głos, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#KrzysztofŻuk">Panie przewodniczący, może pan prezes?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JózefKlim">Rozumiem, że zarząd jest nowy, ale otwierając konkurs na członków zarządu, rada nadzorcza brała pod uwagę koncepcję funkcjonowania spółki. W związku z tym myślę, że pan prezes zdradzi nam przynajmniej część tajemnic. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarcinKulicki">Panie przewodniczący, szanowni państwo, bardzo mi miło, że jako nowy zarząd możemy po raz pierwszy uczestniczyć w obradach szacownej Komisji. Oczywiście działamy od 20 lutego, w związku z czym czas, który upłynął od tej daty, został pracowicie wykorzystany na zapoznanie się z dokumentami. Nowy skład przystąpił już do pracy. Dokonam krótkiej oceny aktualnej sytuacji spółki. Jak wspomniał pan minister, sytuacja spółki na dzień dzisiejszy jest pozytywna. Zaszły zmiany uwarunkowań rynkowych, ale też i zmiany działań wewnątrz spółki, takie jak ograniczanie kosztów wytworzenia, zysk z działalności operacyjnej, czy też wypracowane przychody finansowe. Wszystko to spowodowało, że wynik spółki jest pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MarcinKulicki">Na podstawie pozytywnych dokonań poprzedniego zarządu chcemy wprowadzić jako nowy zarząd pewną dynamizację działań. Nasze dążenia mają konkretny cel, a jest nim budowanie pozycji spółki. Mamy pomysły i rozwiązania, które w tej chwili chcemy przenieść, budując strategię spółki na najbliższe lata. Rozpoczęliśmy opracowywanie strategii, która będzie konkretnym, rzeczowym wyznaczeniem celów spółki na najbliższe lata. Oczywiście strategia będzie brała pod uwagę uwarunkowania i wszystkie zmiany, które zaszły w ostatnim czasie, ale również solidne podstawy, które zostały wypracowane w poprzednim okresie. Co do kwestii nowej strategii, o czym mówił pan przewodniczący, to wszyscy mamy wspólne zdanie.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#MarcinKulicki">Pierwszą i najważniejszą sprawą jest zbudowanie nowych relacji pomiędzy plantatorami a KSC. Pewne zaszłości, które zastaliśmy, ale też doświadczenia poprzedniego roku, gdy nie wykonano limitu, niejako jednoznacznie narzucają kierunek, w którym winna iść ta współpraca. Zależy nam na zbudowaniu prawdziwych relacji i stworzeniu takich warunków, aby satysfakcja plantatorów z uprawy buraka łączyła się z satysfakcją z osiągania przez KSC dobrych wyników. Działania w tym obszarze podejmiemy bardzo szybko. Chodzi o uregulowanie zaległych spraw oraz wyznaczenie nowych obszarów, w których możemy wspólnie poprawić działania. Mamy tego całkowitą świadomość.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#MarcinKulicki">Kolejną sprawą jest restrukturyzacja, czyli ten obszar, który w pewnym sensie jest obciążeniem dla spółki. Tutaj dynamizacja działań jest bezwzględnie potrzebna. Na podstawie aktualnych wycen zarząd przystąpi do zagospodarowania tegoż majątku z uwzględnieniem wszystkich projektów, które dotychczas były realizowane. Stanie się to, oczywiście, z nadaniem im odpowiedniej rangi. Ważne jest również zintensyfikowanie działań zmierzających do tego, aby przyspieszyć zagospodarowanie majątku poprzez połączenie interesów energetyki z interesami KSC.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#MarcinKulicki">Restrukturyzacja kosztowa to kolejna kwestia związana już bezpośrednio z działalnością spółki. Konkretne rozwiązania będą zawarte w strategii spółki. Cel jest znany i powszechnie akceptowany zarówno przez obecny zarząd, jak i radę nadzorczą, czy też właściciela. Działania, które zamierza podjąć nowy zarząd, są działaniami bardzo konkretnymi i rzeczowymi. Będą one zmierzać do tego, aby budowy pozycji KSC naprawdę dokonać. Jako największy gracz na terenie Polski uważamy, że to KSC powinna narzucać pewne standardy współpracy z plantatorami. To KSC powinna decydować o pewnych obszarach, m.in. cen cukru po to, aby budować wartość firmy. Może to tyle na początek. Później odpowiemy szczegółowo na ewentualne pytania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy pan minister z resortu rolnictwa chciałby zabrać głos, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ArturŁawniczak">Nie, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JózefKlim">Nie? Dziękuję pięknie. Otwieram debatę. Zapisuję do głosu – pan poseł Wojtkowski, pan poseł Mojzesowicz. Czy są kolejni mówcy? Poseł Bogucki. Innych zgłoszeń nie słyszę, a więc zaczynamy debatę. Bardzo proszę, pan poseł Wojtkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekWojtkowski">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, nie ukrywam, że byłem jednym z wnioskodawców prośby o zwołanie posiedzenia, na którym nowy zarząd KSC mógłby przedstawić swoją koncepcję funkcjonowania spółki w obecnej rzeczywistości gospodarczej. Reprezentuję województwo kujawsko-pomorskie, w którym działalność KSC rzeczywiście cały czas budzi ogromne emocje i to nie tylko z tej racji, że w Toruniu spółka posiada jedną ze swoich siedzib, ale również dlatego, że rok temu została zlikwidowana cukrownia w Brześciu Kujawskim. Społeczeństwo niepokoi również wiele kwestii związanych z działalnością spółki. Na ten temat bardzo często rozpisują się nasze media regionalne. W związku z tym poczułem się niejako zobowiązany do tego, żeby zabrać głos i poprosić o wyjaśnienie pewnych kwestii zarówno Ministerstwo Skarbu Państwa, jako organ nadzorujący, jak również nowo powołany zarząd spółki.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#MarekWojtkowski">Myślę, że pierwsza kwestia, która budzi szereg wątpliwości, związana jest z cukrowniami wygaszonymi. Wiadomo, że w tej chwili stanowią one majątek, który w znaczący sposób obciąża budżet spółki. Z tego, co pamiętam, jest to około 100.000.000 zł rocznie. W związku z tym chciałbym zadać pytanie panu ministrowi lub nowo powołanemu panu prezesowi spółki. Jaki jest pomysł na zbywanie tego majątku, żeby rzeczywiście obniżyć koszty funkcjonowania spółki? Pamiętam, co na ten temat mówił pan minister. Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje koncepcja powołania wspólnej z PGE Energią Odnawialną SA spółki, która mogłaby m.in. produkować biogazy. Chciałbym zapytać, na ile ten projekt jest już zaawansowany. Niestety, z tego, co słyszę, cały czas się o tym mówi, natomiast nadal brakuje konkretów.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#MarekWojtkowski">Kolejną kwestią jest utrzymanie klientów. Czy nowo powołany zarząd ma opracowaną jakąś koncepcję? Jak pozyskać nowych klientów i utrzymać tych, którzy już produkują buraki cukrowe? Niestety, restrukturyzacja rynku cukru spowodowała rezygnację wielu rolników z uprawy buraków. Bardzo mnie to interesuje i dotyczy osobiście, jako że reprezentuję region kujawsko-pomorski, który był do niedawna – i mam nadzieję, że będzie jeszcze przez długie lata – liderem w produkcji cukru.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#MarekWojtkowski">Kolejna sprawa związana jest z realizacją poziomu kontraktacji. Prasa dość szczegółowo rozpisuje się o tym, że kontraktacja nie została zrealizowana. Chciałbym poznać przyczyny tego zjawiska i zapytać, dlaczego tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#MarekWojtkowski">Mam jeszcze jedno pytanie. Myślę, że dość niepokojąca jest strata, którą spółka przyniosła w roku operacyjnym 2007/2008. Jak pamiętamy, KSC przyniosła straty bodajże na poziomie 177.000.000 zł. Docierają do mnie informacje, że istniał projekt zakupu 65 samochodów służących do kontraktacji. Z tego, co wiem, rada nadzorcza nie wyraziła zgody na zakup tych aut, ale do niedawna była prowadzona procedura przetargowa na 45 samochodów – co chciałbym podkreślić – osobowych. Myślę, że zdajemy sobie sprawę, iż niewiele ma to wspólnego z produkcją buraka cukrowego. Na razie to tyle. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, zajmujemy się spółką od wielu, wielu lat. Na sali jest pan minister Janowski, który mógłby coś na ten temat powiedzieć. Natomiast trochę niepokoi mnie jedna rzecz. Jeśli mówi się o funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, to trzeba brać pod uwagę kilka aspektów. Nie ukrywam, że braliśmy je pod uwagę. Przy zmienianym poziomie zbioru i technologii ten, kto zna się na rolnictwie, musiał analizować, gdzie potencjalnie możemy pozyskać surowiec, a gdzie będzie on trudny do pozyskania. Pojawiające się przy zbiorze nowe technologie powodują, że trudno funkcjonować na działkach wielkości 0,5–1,5 ha albo 2–3 mórg. Było już widać, do czego doprowadziły nowe technologie. Kształtował się pewien obraz plantacji. Nie muszę mówić o plantatorach, o tysiącach ton buraków, o kwestiach dowozu, dróg i kosztów. Czas pokazał to, co według mojej oceny było największym błędem.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WojciechMojzesowicz">Oczywiście spółka jest cały czas przekształcana i zalicza się do spółek trudnych. Wydaje mi się, że członkowie nowego zarządu mają już o wiele łatwiejszą sytuację. Według mojej oceny jest tyle cukrowni, ile powinno być. W kontekście 54.000 ton surowca powiem, że może powinna być dodatkowo jeszcze jedna cukrownia. Przepraszam, mam pytanie, bo pan minister rolnictwa i rozwoju wsi się nie odezwał. Jakie było stanowisko resortu rolnictwa, gdy redukowano owe 54.000 ton? Są pewne rzeczy, które wymusza na nas UE i musimy się temu podporządkowywać. Opierając się na materiałach, biorę jednak pod uwagę końcowy zapis, mówiący o wyłączeniu cukrowni. Nie chciałbym dyskutować o miejscu, natomiast zaczynam od tego, gdzie można pozyskać dużo taniego i dobrego surowca. To po pierwsze. Można wówczas popatrzeć, gdzie mamy obiekty, czyli cukrownie. Gdzie potencjalnie można przetworzyć surowiec najtaniej i najlepiej? W jakich obiektach należy to zrobić, żeby było to najkorzystniejsze dla spółki?</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#WojciechMojzesowicz">Czas pokazał, że mamy problemy na pewnych obszarach. Dla przykładu wymienię 80% wykonania kontraktacji w rejonie wschodnim, na Lubelszczyźnie, co oznacza, że tamtejsi plantatorzy odstępowali od produkcji. Dzisiaj nie mamy żadnych problemów w województwie kujawsko-pomorskim. Gdyby nie wygaszono cukrowni w Brześciu Kujawskim, to można byłoby wyprodukować 60.000 ton cukru. Mówimy o faktach, a nie o politycznej kampanii.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#WojciechMojzesowicz">Z tego, co wiem, w rejonie kujawsko-pomorskim rolników chętnych do uprawy buraka jest więcej niż możliwości przerobowych tamtejszych cukrowni. Moglibyśmy nawet założyć taką sytuację, że w niektórych rejonach nie wyprodukujemy odpowiedniej ilości buraków. Nie wyobrażam sobie, żeby rolnicy z Kujaw wozili buraki gdziekolwiek, bo to doprowadziłoby do nadmiernych kosztów i zabiło spółkę. Mam natomiast teoretyczne pytanie odnośnie do dwóch cukrowni – w Kruszwicy i w Nakle. Gdyby te cukrownie miały uzupełnić kwotę cukrową w KSC, to czy mają taki potencjał? Czy w najbliższym czasie planują panowie inwestycje w tych cukrowniach? Ważną rzeczą jest przerobienie tamtejszego surowca, pozyskanego w promieniu 30–50km od cukrowni. Nie może być tak, że patrzymy jedynie na rejony. KSC to jedna organizacja, a nie wschód, zachód, północ czy południe, Kujawy albo Pomorze Zachodnie. Będą musieli się panowie kierować względami pozyskania surowca, przetworzenia go i wykorzystania kwoty. Dlatego mam dzisiaj pytanie. Jeżeli nie uda się pozyskać surowca, to czy cukrownie w Nakle i Kruszwicy będą w stanie tak przerobić posiadane buraki, żeby można było wykorzystać kwotę?</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#WojciechMojzesowicz">Z dokumentu wynika, że Polska stała się importerem cukru. Powtarzam, że owych 54.000 ton nie można wybaczyć nikomu, a już szczególnie tym, którzy dbają o bezpieczeństwo żywnościowe. Chodzi głównie o Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dlatego też pytam pana ministra wprost. Jakie działania podjął resort, żeby nie oddać owych 54.000 ton? Tego nie wolno było zrobić, bo UE wcale tego od nas nie oczekiwała. Mieliśmy plantatorów i potencjał do przerobu, a oddajemy kwotę. Już nawet nie jest ważne, gdzie cukier został wyprodukowany, chociaż wskazuję, gdzie jest możliwość pozyskania surowca.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#WojciechMojzesowicz">Bez znaczenia jest to, czy cukier wyprodukowano na wschodzie, czy na Kujawach. Nie wolno było oddać kwoty, bo za dużo tracimy. Na rynku mamy mniej cukru, niż go potrzebujemy. Zmniejsza się przerób, więc zarząd będzie musiał zwalniać co najmniej 200 ludzi. Zamyka się zakład i wtedy co najmniej kilkuset plantatorów nie uprawia buraków. Panowie, jak można było do tego dopuścić? Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że UE wymuszała na nas pewne rzeczy i że musieliśmy dokonywać redukcji.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#WojciechMojzesowicz">Mam jeszcze inne obawy i prosiłbym, żeby panowie to przemyśleli. Z przedłożonych przez panów materiałów wynika, że w krajach ościennych jest deficyt cukru. Będzie on także następował w Europie. Jeśli wygasimy cukrownie, demontując sprzęt, to bardzo trudno będzie je przywrócić. Nie pamiętam już, w jakich dokumentach wyczytałem, że na terenie Kujaw, a dokładnie u nas, w okolicach Brześcia Kujawskiego, rolnicy mogą skorzystać ze środków na zmianę uprawy, z dofinansowania na zakup kombajnów. Opadły mi ręce, bo wydaje mi się, że ten pomysł jest trochę absurdalny. Zawsze tłumaczyłem, że koncentracja produkcji jest konieczna, że cukrownie nie mogą przerabiać 35.000 ton i że w tym kierunku musimy iść. Żeby już się nie czepiać, to odpowiem na pytanie: Którą z owych trzech wygaszonych cukrowni należało wyłączyć? Należało wyłączyć tę cukrownię, gdzie nie było zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#WojciechMojzesowicz">Wszyscy siedzący na sali wiedzą, że kombajn, który kopie po sześć rzędów, wjeżdżając dzisiaj na pole, przekopie w godzinę 1 ha. Z całym szacunkiem, ale kombajn nie przyjedzie na pole, gdzie jest hektar buraków. Jeżeli nawet użyje się maszyny typu Neptun, to pole trzeba obrobić wkoło, pół hektara wybrać ręcznie, a pół hektara wykopać.</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#WojciechMojzesowicz">Należy też wziąć pod uwagę relacje cenowe, bo przecież tam, gdzie sieje się buraki, sieje się też pszenicę. Ze względu na wysoką cenę zbóż bardzo niekorzystny dla buraków był rok 2007/2008. Bardzo wysokie ceny pszenicy powodowały to, że rolnicy odstępowali od uprawy buraków.</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#WojciechMojzesowicz">Czytając o różnych pomysłach na paliwa odnawialne, przestrzegam przed jedną rzeczą. Myślę, że nie chodzi o paliwo z buraków. Jeżeli bowiem z buraków, to…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#SławomirMatyjaszczyk">Jest projekt dotyczący m.in. produkcji bioetanolu na bazie buraków cukrowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dobrze. Na razie są to tylko projekty. Mam pytanie do zarządu. Jeżeli zarząd będzie czynił takie inwestycje, to czy będzie wykorzystany jakiś produkt pochodzący z produkcji rolnej? Czy jakaś produkcja rolna będzie zaangażowana w produkcję biopaliw? Jaki jest pomysł, jeżeli chodzi o paliwa odnawialne, bo w grę mogą wchodzić różne rzeczy? Powtarzam jeszcze raz, że największą pretensję mam do szefa resortu rolnictwa o oddanie owych 54.000 ton, czego nie ukrywam, bo jest to jednak niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WojciechMojzesowicz">Zacznijmy analizować sytuację pod kątem obszarów, na których będzie się siało buraki. Szkoda, że przyspieszono zamknięcie cukrowni w Brześciu Kujawskim. Mówię to nie dlatego, że z panem posłem tam mieszkamy. To byłaby bzdura, bo oznaczałaby, że myślimy tylko regionalnie. Pamiętam bowiem czasy, gdy przy każdej z 27 cukrowni stał ważny polityk. Nie patrzono na to, czy są buraki, jakie są koszty itd. Po prostu przy cukrowni stał bardzo ważny polityk, jakiś marszałek czy wicemarszałek i to niezależnie od tego, kto rządził w Polsce. Jako członek naszej Komisji obserwuję to zjawisko od 8 lat. Nie czepiajmy się regionalnie jakiejś firmy, tylko patrzmy na rachunek ekonomiczny KSC, na potencjał i na plantatorów. Plantator jest nam bliski i na Lubelszczyźnie, i na Kujawach, i na Pomorzu Zachodnim. Musimy patrzeć na wszystkie sprawy, które mają znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WojciechMojzesowicz">Już kończę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam, ale nie o to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WojciechMojzesowicz">W związku z tym…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JózefKlim">Nie chciałbym nikogo dyscyplinować, ale są pewne granice, jeśli chodzi o rozmowy. Jeżeli rozmowy muszą być głośniejsze, to bardzo proszę o skorzystanie z kuluarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym coś podpowiedzieć zarządowi spółki i ministrowi skarbu państwa. Jeżeli są pomysły na paliwa odnawialne, to lepiej, aby ta dziedzina produkcji została jak najszybciej wyłączona z KSC. Jeśli bowiem są ludzie z kasą, którzy chcą inwestować albo takie właśnie firmy, to niech jak najszybciej kupią to, co chcecie sprzedać i niech na swój rachunek robią biznes biopaliwowy. Dziedziny biopaliw lepiej nie łączyć z KSC ani ekonomicznie, ani kadrowo.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WojciechMojzesowicz">Te pomysły, które dzisiaj są na papierze, bardzo szybko mogą się stać pomysłami politycznymi. Oby nie, panie ministrze, bo jeśli za pomysłami politycznymi nie będzie stał rachunek ekonomiczny, to mogą one wykończyć KSC. Uważam, że najlepiej by było, gdyby pomysłodawcy, którzy opowiadają o rozwinięciu biznesu w wygaszonych cukrowniach, jak najszybciej zapłacili za obiekty, zrobili biznesplan i zainwestowali. Niech na tym zarabiają, ale oszczędzajcie KSC, bo efekty takiego powiązania spółki z firmami mogą być różne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Bogucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JacekBogucki">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, chyba ponad rok temu, czyli w czasie, kiedy następowała restrukturyzacja, spotykaliśmy się wielokrotnie. Na posiedzeniach Komisji sejmowej, komisji senackiej i na posiedzeniach wspólnych omawiany był problem restrukturyzacji. Można byłoby o tym przypominać, wyciągając stenogramy z posiedzeń, bo mówiliśmy, że tak to się skończy. Obawialiśmy się wtedy, że w stosunku do roku 2007 kontraktacja buraków w Polsce spadnie w roku 2008. Okazuje się, że kontraktacja w tym okresie spadła o 27%. Tego nie zakładał żaden plan restrukturyzacji. Moim zdaniem, była to decyzja, która na pewno nie wynikała z rachunku ekonomicznego, o którym mówił przedmówca. Być może wynikała ona z jakiegoś – powiem mocno – sabotażu, który był prowadzony na majątku KSC i w zakresie jej funkcjonowania. Przecież już wtedy ostrzegaliśmy – mówiłem to ja, podkreślało to wielu mówców – że poza wyłączeniem niektórych obszarów plantacyjnych nastąpi samoistne ograniczenie produkcji tam, gdzie plantatorzy zadeklarowali, że odejdą od produkcji buraków. Jeśli ktoś zadeklarował to już wcześniej, w ramach inicjatywy plantatorskiej, to pewnie w 90% potwierdzi się fakt, że z tej produkcji zrezygnował, mimo że jego inicjatywa nie została przyjęta, a więc mimo że została odrzucona. Dlatego chciałbym zadać pytanie panu ministrowi skarbu państwa, bo żeby przechodzić do przyszłości, to trzeba też mówić o historii. Jakie będą tego skutki? Kto i jaką odpowiedzialność poniósł czy poniesie za tak prowadzoną restrukturyzację?</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JacekBogucki">W kontekście wyłączenia cukrowni mój przedmówca mówił o tym, że produkcja powinna być tam, gdzie są potencjalni plantatorzy. Mimo że cukrownia w Łapach teoretycznie nie została zlikwidowana, to cały region plantacyjny został wyłączony i cukrownia, oczywiście, nie produkuje cukru. Podobno ten majątek, który pozostał i ma wartość, a więc nowe maszyny, został wywieziony. Jednocześnie w dostarczonym nam dokumencie mówi się, że nastąpi tam uruchomienie produkcji biopaliw na bazie buraków cukrowych. Wyczytałem to w dokumencie: „na bazie buraków cukrowych”. Rozumiem, że pozostawiony w cukrowni majątek – mówię o urządzeniach – przydałby się nowej spółce. Ma to być przecież spółka powołana wspólnie przez KSC i Polską Grupę Energetyczną, a więc KSC ma w tym przedsięwzięciu uczestniczyć. Niektórych rzeczy nie da się już odtworzyć. W międzyczasie rolnicy posprzedawali sprzęt i przestawili się na inną produkcję, bo po prostu musieli sobie poradzić. Państwowa firma nie chciała im pomóc w dalszym utrzymaniu produkcji. Państwowa, bo w większości właścicielem jest Skarb Państwa. Mam też inne pytanie. Czy ktoś policzył, ile pieniędzy straciła KSC na wyłączeniu produkcji w rejonie Łap? Przy obecnym kursie euro i przy ubiegłorocznych cenach buraków straty są proste do wyliczenia. Z dokumentu wynika, że byłby tam wyprodukowany ów brak z niewykonanego przez Polskę limitu. Można byłoby teraz ten cukier sprzedać po atrakcyjnych cenach i zarobić, a przynajmniej zmniejszyć krajowy deficyt produkcji buraków cukrowych. Dlatego nazywam tego typu działanie sabotażem i pytam pana ministra skarbu państwa o to, kto i jaką odpowiedzialność za to poniesie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kozaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JacekKozaczyński">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, mam dwa konkretne pytania. Jedno z nich jest pytaniem regionalnym. Panie prezesie, jakie są plany zagospodarowania majątku pozostałego po cukrowni z Sokołowie Podlaskim. Wiem, że nowy zarząd pracuje dosyć krótko, ale czy ma pan jakiś pomysł na zagospodarowanie majątku po tej cukrowni?</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#JacekKozaczyński">Drugie pytanie jest następujące. Jak zarząd zamierza wykorzystać pieniądze z pierwszej transzy dopłat restrukturyzacyjnych? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, najpierw chciałem zadać kilka pytań, nawiązując do tego, o czym mówił też pan poseł Bogucki. O ile ograniczono produkcję cukru w UE w związku z redukcją kwot, wprowadzoną w rozporządzeniu Rady (WE) z roku 2007?</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#KrzysztofJurgiel">W dokumencie znajduje się tabela, która pokazuje różnicę pomiędzy prognozą KE a stanem redukcji kwot. Okazuje się, że wyniesie ona –0,36, czyli rozumiem, że pozostanie jeszcze tylko 360.000 ton do zredukowania, tak? W świetle tego mam drugie pytanie. Ile przychodów z funduszu restrukturyzacyjnego otrzymała już Polska? Chyba że – z tego, co rozumiem – ma to być dopiero w drugiej połowie tego roku, tak?</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#KrzysztofJurgiel">Skoro koniunktura na rynku cukru się poprawiła, to wrócę do pytania posła Boguckiego. Wiosną ubiegłego roku Komisja przyjęła dezyderat, skierowany do rządu, w którym prosiła o to, aby spółka nie redukowała kwot produkcyjnych. Nie biorąc pod uwagę tego stanowiska, rząd jednak dokonał redukcji. Co gorsza, 54.000 ton oddano – że tak powiem – w prezencie spółkom zachodnim. Mówił już o tym pan poseł Mojzesowicz. W świetle tego, co się dzieje, myślę, że sprawę powinniśmy skierować do Najwyższej Izby Kontroli. Mówiliśmy w parlamencie, że mamy dobrą koniunkturę i wygląda na to, że koalicja rządowa w sposób celowy niszczy polskie przedsiębiorstwa, przekazując aktywa w obce ręce. Redukcja kwot cukrowych bez pewnego przewidywania, bez żadnej zasady, jest po prostu działaniem na szkodę państwa.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#KrzysztofJurgiel">Rok temu używano argumentu, że jeśli dojdziemy do roku 2010, wyznaczonego przez reformę rynku cukru z 2006 r., to wtedy następuje redukcja do 6.000.000 ton i nie mamy żadnych rekompensat. Jednak w związku z wprowadzeniem dobrowolnej inicjatywy okazuje się, że nam to nie grozi. Oddaliśmy po prostu kwoty cukrowe za darmo. Powstaje pytanie. Gdybyśmy mieli te kilkaset tysięcy ton, to jaki byłby teraz zysk spółki? Czy potrafią panowie przedstawić symulację w tym obszarze? Ewentualnie prosiłbym o to, żeby podać w przybliżeniu, jaki byłby zysk spółki, gdyby jej potencjał był wyższy o chyba 230.000 ton. Przepraszam, ile miała produkcji KSC? Chyba 200.000 ton, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#SławomirMatyjaszczyk">Chodzi o 144.000 ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#KrzysztofJurgiel">Gdyby były owe 144.000 ton, to w tym roku jaki byłby zysk spółki? To jest po prostu jawne działanie na szkodę państwa. Panie przewodniczący, dlatego formalnie zgłaszam wniosek Komisji do prezesa NIK o przeprowadzenie kontroli realizacji rozporządzeń unijnych dotyczących reformy rynku cukru oraz przepisów szczegółowych w zakresie redukcji kwot cukrowych w Polsce w roku 2008 w świetle apelu Komisji do rządu o zaniechanie redukcji kwot cukrowych. Panie przewodniczący, stawiam formalny wniosek. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, myślę, że pewne kwestie związane z tym wnioskiem wyjaśni pan dyrektor z NIK. Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#WaldemarWojnicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, zgodnie z sugestią Komisji, wyrażoną w roku 2008, chciałem uprzejmie poinformować, że w planie pracy NIK na rok 2009 w drugim półroczu izba rozpoczyna kontrolę restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej SA. Taka kontrola jest już zaplanowana. Natomiast zagadnienie, które jest przedmiotem dzisiejszej debaty, włączymy do tematyki kontrolnej. Oczywiście jeśli wolą panów posłów jest przychylenie się do wniosku pana posła Jurgiela. Informacyjnie chciałbym jednak zasygnalizować, że taka kontrola na pewno zostanie przeprowadzona. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Myślę, że jeżeli chodzi o wniosek formalny, to być może pan poseł go wycofa, bo wobec tych wyjaśnień chyba trudno go składać. Decyzja należy do pana posła. Wrócimy do tego po zakończeniu debaty. Bardzo proszę, pan poseł Krupa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#AdamKrupa">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, przekazany materiał informacyjny jest dla mnie dosyć zagmatwany i enigmatyczny. Dziwię się trochę temu, że mając sprawozdanie finansowe za rok obrotowy 2007/2008, nie naniesiono pewnych informacji. Nie jestem taki biegły w prawie spółek handlowych, ale jeżeli to sprawozdanie nie jest tajne, to dobrze by było, żeby zostało ono dołączone do informacji. Wtedy na bazie liczb i pewnych pozycji, które muszą się znaleźć w sprawozdaniu, można ocenić radę nadzorczą i zarząd spółki. W materiale jest dużo informacji, które po części już znamy, które się powtarzają i trochę rozmydlają temat.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#AdamKrupa">Chciałbym zadać pytanie, skierowane do panów z zarządu KSC. Jaki jest na dzień dzisiejszy wynik uzyskany na samej produkcji cukru? Jak ewentualnie wygląda on przy maksymalnej i przy minimalnej cenie buraków? Znając wynik, można dokonać porównania. Co mamy do zaoferowania? W wyniku finansowym mamy opłaty restrukturyzacyjne, pomoc restrukturyzacyjną i inne rzeczy, natomiast bardzo mnie ciekawi wynik na czystej produkcji cukru bez żadnych dodatkowych kwot, które się uzyskuje.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#AdamKrupa">Szczerze mówiąc, chciałbym jeszcze, żeby mi wytłumaczono, co znaczy jedno z użytych w tekście sformułowań. Nie przechwalając się, jakieś wykształcenie techniczne mam, ale naprawdę nie rozumiem, co to jest za „przedsięwzięcie gospodarcze polegające na uruchomieniu instalacji waloryzacji energetycznej biomasy na terenie wygaszonych cukrowni”. Czy informacji nie możemy pisać normalnym językiem polskim? Czy chodzi o produkcję alkoholi, czy też o biogazownię? Proszę mi odpowiedzieć na pytanie, co w tych cukrowniach, czyli w Borowiczkach, Małej Wsi, Unisławiu i Janikowie, będzie wytwarzane.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#AdamKrupa">Jaki jest w ogóle harmonogram działania w sprawie energii odnawialnej? Powiem szczerze, że nie do końca zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Mojzesowicz, który uważa, że lepiej, aby KSC nie brała udziału w przedsięwzięciach dotyczących wykorzystania energii odnawialnej. Jeżeli na tym interesie spółka mogłaby dodatkowo zarabiać, to nie widzę powodów, dla których nie miałaby tego zrobić. Jest to tylko kwestia odpowiednich umów, ewentualnie odpowiedniego wydzielania spółek i kapitału. Takie działania daje się dzisiaj zauważyć i jako przykład mogę podać plany budowy biogazowni na terenie województwa opolskiego. Wiodącym inwestorem może tam być spółka skarbu państwa. Podkreślam, że może być i nie stanowi to żadnego problemu. Natomiast pozostaje, oczywiście, kwestia odpowiedniego sformułowania warunków. Takie przedsięwzięcie może być realizowane, ale bardzo prosiłbym o to, żeby ministerstwo wypowiedziało się na temat harmonogramu. W materiale napisano o wielu rzeczach, które będą robione, czy mają być robione. Dobrze by było, gdyby podano nam, w jakim to będzie przedziale czasowym, żebyśmy spotykając się np. na koniec roku, mogli powiedzieć, co zostało zrobione, a co nie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Chciałem tylko przekazać informację panu przewodniczącemu Jurgielowi. Wnioski do NIK nie mogą mieć charakteru wniosków formalnych. Są to wnioski merytoryczne. W związku z tym, zgodnie z art. 162a regulaminu Sejmu, powinny one zawierać cel i zakres kontroli, wskazywać podmiot. Ten wniosek ewentualnie będziemy musieli przekazać marszałkowi Sejmu. Tak to określa nowy regulamin Sejmu, który uchwalaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, chciałbym zaznaczyć, że mamy trzech pracowników biura obsługi posłów Komisji. Jeśli zwraca pan taką uwagę na sformułowania posła, to posadźmy legislatora. Niech pomogą nam formułować wnioski. Mówiąc o formalnym wniosku, miałem na myśli wniosek merytoryczny o przeprowadzenie kontroli. Po to mamy trzech pracowników, żeby nam pomagali, a nie tylko wskazywali na to, że ktoś nie tak powiedział jedno słowo prawdy. Panie przewodniczący, to jest dla mnie nie do przyjęcia. Zgłoszę skargę do marszałka Sejmu, bo pan tylko chodzi i podpowiada, że jedno słowo zostało przeinaczone. Chcę postawić wniosek, żeby Komisja wystąpiła do NIK, a potem przygotujemy pismo. Do przygotowania pisma są pracownicy sekretariatu Komisji, panie przewodniczący, a nie do tego, żeby czepiać się słów. Wniosek jest jasny, bo dotyczy kontroli niepotrzebnego oddania 54.000 ton, przez co Polska została narażona na straty i musimy importować cukier. Spółka miałaby większy potencjał i mogłaby – jak mówił pan Mojzesowicz – czy tam, czy gdzie indziej przerabiać więcej buraków. Mielibyśmy po prostu więcej środków. Nie róbmy problemu z formalnych spraw. Nie róbmy tego, panie przewodniczący. Bardzo proszę, albo poprośmy eksperta, żeby z nami siadł i sformułował wniosek, albo niech ci panowie poszukają sobie innej roboty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam. Rozumiem emocje pana przewodniczącego, ale to jest wniosek merytoryczny, więc liczy się każdy wyraz i każde słowo. Wniosek jest kierowany do NIK. Dobrze by było, gdyby poseł, który składa tego typu wniosek, brał za niego pełną odpowiedzialność, a nie czekał aż sformułuje go pracownik sekretariatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ale ja biorę. Biorę odpowiedzialność!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JózefKlim">Proszę nie krzyczeć. Przepraszam bardzo, ale to nie jest klasa, tylko Komisja. W związku z tym będziemy procedować spokojnie. Oczywiście, wniosek został przez pana posła przedstawiony. Uważam, że jest to wniosek merytoryczny. Dobrze by było, gdybyśmy mieli ten wniosek na piśmie. Wiele razy zwracaliśmy już na to uwagę. Wniosek, który pan sformułował, poddam pod głosowanie. Oczywiście potem postaramy się w jakiś sposób go właściwie zapisać, ale powtarzam jeszcze raz. W jaki sposób? Chce pan procedować następującą rzecz – rzucamy myśl przewodnią, a potem ktoś to opisze. Przepraszam bardzo, to jest zbyt poważna sprawa. Jest to wniosek Komisji do NIK i dlatego też w sposób spokojny proponujemy inne procedowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ja też proponuję w sposób spokojny. Napisałem wniosek jasno. Jeśli pan przewodniczący chce, to jeszcze raz go przeczytam, skoro zgłasza pan wątpliwości. Wniosek do prezesa NIK…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo, ale w odpowiednim momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#KrzysztofJurgiel">Dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JózefKlim">Na razie jeszcze trwa debata. Myślę, że pan przewodniczący Jurgiel będzie miał jeszcze czas na przygotowanie wniosku. Przeczyta go pan, zapoznamy się z nim wszyscy i wtedy będziemy głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#WojciechMojzesowicz">Od dłuższego czasu zgłasza się pan dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WaldemarWojnicz">Panie przewodniczący, oczywiście, nie wchodząc w kompetencje organu, jakim jest Komisja sejmowa, chciałbym poinformować, że uchwały Komisji NIK wykonuje bez żadnych przeciwwskazań. To jest nasz konstytucyjny i ustawowy obowiązek, prawda? Natomiast wnioski – wnioski, a nie uchwały – podlegają rozpatrzeniu. Oczywiście, jeśli taki wniosek trafi do NIK, to będzie rozpatrzony. Nie chcę się powtarzać, ale kontrola restrukturyzacji KSC będzie przeprowadzona w drugim półroczu tego roku zgodnie z planem pracy przyjętym przez kolegium NIK. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Jeżeli nie ma głosów w debacie, to chciałem jeszcze dodać dwa słowa. Otóż od kilku lat problem KSC wielokrotnie powracał na posiedzeniach Komisji. Obraz funkcjonowania KSC był bardzo różny. Nie chciałbym tego oceniać w sposób jednoznaczny, ale wydaje mi się, że problem funkcjonowania KSC będzie jeszcze powracał na posiedzeniach Komisji. W związku z tym zdajemy sobie sprawę z tego, że obecny zarząd ma za sobą dosłownie tydzień funkcjonowania. Będziemy natomiast powracać do koncepcji. Panie ministrze, czas najwyższy, żeby wypracować taką koncepcję, która wreszcie uzdrowi KSC i wyraziście przedstawi, dokąd spółka będzie zmierzać. To jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#JózefKlim">Po drugie, oczywiście, chodzi o sprawę cukrowni w Łapach. Chcielibyśmy uzyskać dosyć konkretne informacje. Kiedy wreszcie będą przedstawione pewne decyzje co do cukrowni w Łapach? W tym mieście jest dosyć trudna sytuacja gospodarcza, dlatego też każda konkretniejsza informacja w sprawie Łap na pewno i nam, i mieszkańcom miasta się przyda. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KrzysztofJurgiel">Mogę teraz przedstawić wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JózefKlim">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to wniosek przedstawimy Wysokiej Komisji już po odpowiedziach strony rządowej. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#KrzysztofŻuk">Panie przewodniczący, ale są kolejne zgłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam. Tak, zgłasza się przedstawiciel...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#SławomirIzdebski">Związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JózefKlim">Proszę tylko o podanie imienia, nazwiska i nazwy związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#SławomirIzdebski">Sławomir Izdebski, przewodniczący rolniczego OPZZ, senator i wiceprzewodniczący senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w latach 2001–2005. W dzisiejszej dyskusji chciałem powiedzieć tylko parę słów. Mam doświadczenie z okresu, w którym były podejmowane pewne niesłuszne decyzje w sprawie prywatyzacji i restrukturyzacji KSC. Chciałbym tylko przypomnieć likwidację cukrowni w Sokołowie Podlaskim. Wielokrotnie spotykamy się i dyskutujemy na temat leczenia skutków, a nie ich przyczyn. Proponowałbym, żeby zawsze podyskutować trochę na temat przyczyn tego, że Polska stała się importerem, a nie eksporterem cukru. Kilka lat temu, przy okazji likwidacji konkretnych cukrowni, mówiliśmy – i sam wielokrotnie to powtarzałem – ówczesnym władzom, tworzonym przez SLD i PSL, że doprowadzimy do takiej sytuacji, w której staniemy się importerem cukru. Naprawdę dajemy pewne fory zachodnim korporacjom, takim jak Südzucker czy inne i dzisiaj mamy tego skutki. Na 28 istniejących wówczas w Polsce cukrowni zakład w Sokołowie Podlaskim zajmował bodajże drugie czy trzecie miejsce wśród tych, które przynosiły dochody. Było wiele cukrowni, które rzeczywiście nie przynosiły dochodów, ale nie zostały one wówczas zlikwidowane, czym byłem bardzo zdziwiony. Proszę zauważyć, jaki to paradoks. Tłumaczono wówczas, że przenosimy produkcję do cukrowni w Łapach. Tymczasem setki hektarów dobrej ziemi w pobliżu cukrowni w Sokołowie Podlaskim były obsadzone burakami. Rolnicy wydali potężne pieniądze na zakup sprzętu potrzebnego do produkcji buraka, a później okazało się, że droga dowozu buraka wydłużyła się o 200 km. Dzisiaj okazuje się, że cukrownia w Łapach również została zlikwidowana i widzimy, jakie są tego skutki. Nie chcę się na ten temat rozwodzić, choć można byłoby dyskutować bardzo długo. Dlatego też, żeby nie przedłużać, chciałbym zadać konkretne pytanie. Rolnicy wydali naprawdę ogromne środki i nakłady na zakup sprzętu, nie mając później możliwości na przekwalifikowanie się. Co można bowiem na tej ziemi produkować, skoro nic nie przynosi opłacalności? Może sadzić śrubokręty? Powstaje pytanie o to, jaka jest dzisiaj relacja między KSC a rolnikami, czyli tymi plantatorami, którzy zaprzestali produkcji buraka? Jak wygląda kwestia rekompensat dla tych rolników? Jak wygląda relacja pomiędzy plantatorami a KSC w tych regionach, gdzie cukrownie jeszcze funkcjonują?</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#SławomirIzdebski">Zadam jeszcze jedno pytanie. Jeżeli zostały już zrobione wyceny dotyczące sprzedaży – chodzi mi tutaj o restrukturyzację – to na ile są one porównywalne z ceną rynkową majątku? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Zgłasza się jeszcze jeden dyskutant. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#StanisławLubaś">Stanisław Lubaś, przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Cukrowniczego NSZZ „Solidarność”. Proszę państwa, jestem na kolejnym spotkaniu, na którym parlamentarzyści z troską podchodzą do KSC, z czego bardzo się cieszę. Natomiast troska czasami jest zbyt wielka albo odnosi się tylko do KSC. Powinniśmy zorganizować debatę na temat sytuacji w całym polskim przemyśle cukrowniczym. Chociaż wśród posłów jest pewnie ktoś z Dolnego Śląska, to dzisiaj żaden z panów posłów nie wspominał o tym, że zamykana jest bardzo dobra cukrownia w Otmuchowie. Pracownikom tej cukrowni daje się odprawy dużo niższe niż w KSC. Niższe rekompensaty dotyczą również plantatorów. Natomiast kolejny zarząd KSC jest ćwiczony przez posłów – a to zamykają cukrownię w Sokołowie Podlaskim, a to w Lublinie, a to w Brześciu Kujawskim. Posłowie ciągle rozgrywają te tematy, patrząc partykularnie na interesy swoich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#StanisławLubaś">Natomiast wbrew temu wszystkiemu, co się mówi, ta spółka ma się dobrze. Proszę państwa, dzieje się tak nawet wbrew temu, że jest politycznie kierowana, bo kolejne ekipy wymieniają prezesów – może poza Prawem i Sprawiedliwością, który nie zmienił prezesa KSC. Jednak prezesi działają w takim kierunku, który w sumie służy tej spółce. Proszę państwa, KSC może mieć 500.000.000 zł zysku na koniec roku i nie napisał tego ani „Nasz Dziennik”, ani nie ogłosiło Radio Maryja, opluwane przez niektóre środowiska. Proszę państwa, mój przyjaciel i – śmiem twierdzić – ojciec chrzestny „Polskiego Cukru”, Gabriel Janowski, powinien dostać duże brawa za to, że ta spółka powstała i najwyższej klasy medal od prezydenta. Wyśmiewano się z nas przecież, mówiąc: „Gdzie jest kapitał? Z czym startujecie?”. Otóż proszę państwa, kapitałem jest praca rolnika i pracownika. Spółka powstała i ma się dobrze. Prosiłbym o to, żeby dać szansę temu zarządowi i ministrowi, aby mogli w spokoju przeprowadzić procesy, które w tej chwili są rozpoczęte.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#StanisławLubaś">Wiele rzeczy w spółce rzeczywiście wymaga poprawy. Ogromnym balastem ciążącym spółce jest sprawa zbycia zbędnego majątku, z którego tytułu płacimy ogromne podatki. Trzeba to zrobić, podejmując działania, które to zmienią. Natomiast spółce źle służy to, że rozgrywa się ją terytorialnie. A to raz zabierze głos ktoś z Lubelszczyzny, a to z Kujaw, a to z Pomorza. To jest jedna spółka, która nie utrzyma się tylko na Kujawach albo Lubelszczyźnie, albo na Pomorzu. Może ona utrzymać się tylko jako jeden duży podmiot gospodarczy, który działa w skali kraju. Załóżmy, że dzisiaj jest problem na Lubelszczyźnie, jutro będzie na Kujawach, ale to się wszystko w jakiś sposób wyrównuje.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#StanisławLubaś">Proszę państwa, dlatego trzeba podejść do KSC z troską i stwierdzić, że osiągnęliśmy ogromny sukces, o którym media nie chcą mówić. KSC jest przykładem na to, jak należało prywatyzować cały przemysł rolno-spożywczy w Polsce, np. zakłady mięsne i inne, które zostały oddane za bezcen. Proszę państwa, Śląską Spółkę Cukrową SA, czyli 16 pracujących cukrowni, oddano – bo to nie jest sprzedaż – za 240.000.000 zł, a dzisiaj tylko jedna cukrownia, Cukrownia Glinojeck SA, jest wyceniona na około 400.000.000–500.000.000 zł. To woła o pomstę do nieba. Dzisiaj tacy ministrowie, jak Wąsacz, Kaczmarek i Lewandowski, powinni za to odpowiedzieć, bo to właśnie oni doprowadzili do tego swoimi działaniami. Polacy mają być po prostu zagnani do roboty i nie mają prawa rządzić, bo rzekomo nie mają o tym pojęcia. Jestem bardzo dumny z „Polskiego Cukru”, bo byłem w tej grupie, która bardzo ostro o niego walczyła. Wynosili mnie z gabinetu Buzka i z innych gabinetów, ale miałem rację. Dzisiaj naprawdę trzeba tej spółce pomóc, żeby się dalej rozwijała, ale spokojem, a nie tylko atakowaniem.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#StanisławLubaś">Proszę państwa, mam pytanie odnośnie do zagadnienia, którym w zasadzie powinna się zająć Komisja. Mówimy o pewnych problemach z kontraktacją buraków. Problem jest taki, że wielu plantatorów, szczególnie na Lubelszczyźnie, którzy mają limity, nie uprawia buraków, natomiast bierze dopłaty do tych buraków. Jest zaś wielu młodych plantatorów, którzy chcą zwiększać swoje uprawy buraków i którzy dopłat nie mają. Uważam, że również tym, którzy aktualnie uprawiają buraki, dopłaty powinny się należeć. Nie chodzi o to, żeby być może zabierać dopłaty tym, którzy nie uprawiają buraków, ale o to, żeby dopłaty należały się tym, którzy zwiększają swoje plantacje. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że pytania i debatę zakończyliśmy. Panie ministrze, bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi. Przepraszam, jeszcze pan przewodniczący chce powiedzieć jedno zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chcę powiedzieć, że KSC obserwowaliśmy z różnych pozycji. Nie ukrywam, że politykowi rzeczywiście bardzo trudno się oprzeć temu, żeby nie jechać tam, gdzie zamyka się cukrownię, gdzie jest kilkuset rolników i pracowników. Pamiętam, że tak było. Kiedy w moim rejonie zamykano cukrownię w Żninie, to rolnicy dzwonili do mnie z pytaniami: „Wojtek, czemu do nas nie przyjedziesz? Czemu razem z nami nie protestujesz?”. Nie ukrywam, że to wszystko przeżywaliśmy. Oczywiście, że tak, ale do pewnych rzeczy się dorasta. Dotyczy to także obecnej ekipy. Widziałem w telewizji moment, o którym można powiedzieć, że wszyscy ważni politycy stanęli w Lublinie. Nie będę przypominał, że odsądzano nas od czci i wiary za to, że akurat tę cukrownię się wyłącza. I cóż się okazało? Po roku tę cukrownię i tak się wyłączyło.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#WojciechMojzesowicz">Panom z zarządu KSC chciałbym natomiast powiedzieć o jednej rzeczy. Panie prezesie, w różnych koncernach miałem kontakt z plantatorami. Mimo zgłaszanych uwag plantatorzy z KSC są jednak najlepiej traktowani. Pańska wypowiedź zabrzmiała tak, że będzie lepiej. Daj Boże, żeby robił to pan jeszcze lepiej. Bardzo cieszyłbym się, gdyby traktował pan plantatorów jeszcze lepiej.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#WojciechMojzesowicz">Trzeba natomiast powiedzieć o innej sprawie. Bardzo proszę, mówcie to wszędzie. Jestem zaniepokojony tym, że istnieją firmy skupujące akcje i może dojść do niedobrej sytuacji. Mam pretensje do moich rolników i apeluję do nich. Mimo mizerii sprzedawajcie akcje między sobą. Sprzedawajcie je sąsiadowi zamiast iść na zebrania do klubu, do świetlic i tam sprzedawać akcje. Potem okaże się, że kto był winien? Politycy? Nie. Kierunek wyznaczył Gabriel Janowski, który tu siedzi. Potem my, może mniej ważni, także kontynuowaliśmy ten kierunek działania. W istniejącym obszarze prawnym nie da się go utrzymać, jeżeli właściciel będzie sprzedawał akcje. Za kilka lat przyjdzie do nas rolnik i powie: „Jak to? Siedzieliście w Sejmie, a KSC ktoś przejął.” Tak, ktoś ją przejmie, zapewne jakiś koncern. Jeżeli będziemy sprzedawać akcje, to mimo wysiłku wielu osób KSC zostanie przejęta.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#WojciechMojzesowicz">Jedną rzecz uważam za nie do wybaczenia. Chodzi o oddanie 54.000 ton kwoty cukrowej. Tutaj nie dam sobie niczego wytłumaczyć. Uważam, że minister RiRW nie powinien się na to zgodzić. Będę trwał przy zdaniu, że był to największy błąd. Dzieją się inne rzeczy, które są związane z rynkiem i gospodarką, ale kwoty nie wolno było oddać. Nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Przepraszam, panie ministrze, ale o głos prosił jeszcze pan Gabriel Janowski. Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#JózefKlim">Przewodniczący Przymierza dla Polski, poseł na Sejm RP I, III i IV kadencji, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej w latach 1991–1993 Gabriel Janowski:</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#JózefKlim">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, szanowni państwo, przede wszystkim chcę wyrazić uznanie dla moich kolegów posłów za to, że wnikliwie i konsekwentnie zajmują się sprawami KSC. To dobrze i w tym miejscu chcę im za to podziękować. Korzystając ze sposobności, chciałbym pogratulować nowemu zarządowi. Mam nadzieję i – jeśli tak można powiedzieć – również życzenie, że ten zarząd możliwie jak najlepiej wywiąże się z zadań, które na nim ciążą. Sprawa nie jest prosta ani łatwa, bo – jak państwo wiedzą – prowadzone są rozmaite gry i ze strony zarządu trzeba naprawdę wielkiej stanowczości i konsekwencji, żeby KSC uczynić spółką prawdziwie wiodącą. To na początek.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#JózefKlim">Chciałbym kontynuować pewną myśl, wypowiedzianą przez kolegę Lubasia. Uważam mianowicie, że chociaż dla nas jest to najważniejsza spółka, to Komisja powinna się przyglądać sprawie szerzej. Chodzi o to, jak w ogóle zachowują się na rynku firmy cukrownicze, jakie mają zamiary wobec plantatorów itd. Firmy te działają na terenie Polski, więc powinny działać w interesie plantatorów, pracowników i konsumentów, a różnie z tym bywa. Wiemy, że są takie tendencje czy zamysły, żeby np. przenosić limity produkcyjne do Niemiec. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, bo tak wyglądałaby cała operacja przejęcia „Polskiego Cukru” oraz późniejszego – po przejęciu pełnego władztwa – kształtowania polityki cukrowniczej w Polsce według własnego interesu. Chcę powiedzieć, że była decyzja o przejęciu wszystkich cukrowni – 100% cukrowni. To pierwsza uwaga.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#JózefKlim">Druga uwaga dotyczy innej sprawy. Szanowni państwo, chcę wyrazić żal z zasadniczego powodu. Mianowicie ówczesnym zamiarem pomysłodawców było to, aby KSC była firmą prywatną, tzn. żeby jej udziałowcami byli plantatorzy i pracownicy. Oczywiście część akcji można byłoby udostępnić innym, zainteresowanym podmiotom, ale naszym zamiarem była jednak spółka prywatna. Oczywiście, prasa pisała, że Janowski i jego koledzy są przeciwni prywatyzacji. Wprost przeciwnie. Byliśmy za prywatyzacją, a przeciwko sprzedaży obcym koncernom. Zresztą dla informacji powiem, że z zespołem posłów byłem w Londynie w klubie cukrowniczym i jego przewodniczący – zresztą Niemiec – wyrażał zdziwienie faktem, że Polacy pozbywają się swoich cukrowni. Mówił, że to tak, jakby się pozbywać kury znoszącej złote jajka. Mówił też: „Tak, chcemy przejąć polski przemysł cukrowniczy w 100%”. Taki był zamysł.</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#JózefKlim">Przejdę teraz do konkretów. Chciałbym, żeby może pan minister odniósł się do informacji prasowej, którą mam przed sobą. Informacja pochodzi z dnia 21 lutego. „Rzeczpospolita” donosi, że „nasz rząd przegrał międzynarodowy arbitraż z firmą Nordzucker. Inwestor domagał się 185.000.000 euro odszkodowania za niedotrzymanie obietnic prywatyzacyjnych”. I dalej: „Firma wystąpiła przeciwko Polsce, wykorzystując umowę o ochronie inwestycji. Domaga się odszkodowania za to, że jej udział w naszym rynku cukru to zaledwie 8%, a decydując się na inwestycję, szacowała, iż osiągnie 20%. Według Nordzucker na drodze stanął polski rząd, który zmienił politykę wobec rynku, powołując spółkę Polski Cukier.” Muszę powiedzieć, że to procesowanie się jest dla mnie kuriozalne. Firma Nordzucker chciała przejąć 20% rynku, gdy inne firmy też chciały mieć większy udział w rynku cukru. Chciały więc przejąć 100% polskiego rynku cukru, a jakiś polski rząd przeciwstawił się tym zamiarom. Muszę z ubolewaniem powiedzieć, że niestety ani na prawicy, ani na lewicy nie było żadnego rządu, który by się temu przeciwstawił. Powiedziałbym, że dopiero my, czyli grupa posłów, wymusiliśmy rozmaitymi sposobami – nieraz bardzo ostrymi – to, że rząd ostatecznie zdecydował się na to rozwiązanie. Przykro mi to mówić, ale powiem to dla dokumentacji historycznej, że pan Buzek jako premier był przeciwny, a później pan Miller też nie był zachwycony. Najpierw lewica głosowała za, bo zbliżały się wybory, a później niemożliwie przeciągała powołanie tej spółki. Krótko mówiąc, sytuacja jest paradoksalna, bo oto KSC nadal jest spółką Skarbu Państwa, a nie firmą prywatną. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#JózefKlim">Mam też pytanie do rządu. Co zamierza uczynić, ażeby w przewidywanym, ale jednak nieodległym terminie sprywatyzować spółkę? Wiem bowiem, że koalicja rządowa jest za prywatyzacją, prawda? Zresztą zawsze za nią była. Proszę teraz tylko sprywatyzować spółkę i dać szansę polskim obywatelom, żeby stali się – choćby w części – współwłaścicielami przemysłu cukrowniczego.</u>
          <u xml:id="u-133.7" who="#JózefKlim">Wyrażam ubolewanie, że cały proces prywatyzacji otoczenia rolnictwa był rozbójniczy i doprowadził do tego, że wielkie firmy mięsne i generalnie przemysł rolno-spożywczy zostały przejęte przez obcy kapitał. Przepraszam za to, że może trochę nadużywam czasu, ale chciałem przypomnieć, że jako minister rolnictwa kategorycznie przeciwstawiłem się sprzedaży Gerberowi wielkiej firmy przetwórczej Alima w Rzeszowskiem. Miałem telefony od pana ministra z kancelarii prezydenta i od samego prezydenta Wałęsy: „Jak to? Jest Gerber. Mamy oferenta, a nie chcemy mu sprzedać Alimy?”. Ostatecznie nie wyraziłem zgody i firma została sprywatyzowana ze szkodą dla plantatorów, bo mogli być rzeczywistymi udziałowcami tej spółki. Sam proces prywatyzacji został opisany przez jedną z amerykańskich doktorantek i jest świadectwem – jak powiedziałbym – po prostu kryminalnej drogi prywatyzacyjnej z naruszeniem wszelkich możliwych form, zasad i przede wszystkim opłacalności. Tę uwagę kieruję do tych, którzy się tym interesują, ale to tak na marginesie. Dziękuję za uwagę i proszę pana ministra, żeby był łaskaw ewentualnie ustosunkować się do dwóch kwestii, tzn. procesu z Nordzucker i prywatyzacji. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-133.8" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Przekazuję głos stronie rządowej. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#KrzysztofŻuk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo, może zacznę od generalnej uwagi, zgłoszonej przez pana posła Mojzesowicza, z którym się od dawna zgadzam. Można powiedzieć, że podzielam jego sposób myślenia o KSC i rynku cukru. W dyskusji artykułowane są nasze ambicje i aspiracje, by polski, narodowy cukier był przeciwwagą dla pozostałych operatorów na rynku cukru. Niezależnie od tych aspiracji KSC powinna działać czysto biznesowo, a poza tym prowadzić politykę optymalizowania kosztów. W haśle „optymalizacja kosztów” zawarte są: restrukturyzacja produkcyjno-surowcowa, restrukturyzacja kosztowa, restrukturyzacja finansowa itd. Optymalizacja kosztów powinna budować konkurencyjność i potencjał konkurencyjności rozumiany jako zasoby, które będą służyć budowaniu przewagi konkurencyjnej. Teraz wszystko to, o czym mówi pan poseł Mojzesowicz, jak najbardziej powinno znaleźć odzwierciedlenie w polityce KSC. Jeśli z troską pochyla się pan nad technologiami uprawy buraków, które powinny zdeterminować koncentrację obszarów plantacyjnych, to właściwie nie mam powodów do podjęcia z panem dyskusji. Absolutnie się z tym zgadzam i takie założenie jest też zawarte w programie restrukturyzacji. Jednak do tego celu dochodzić się będzie w dłuższej perspektywie czasowej i można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy ta optymalizacja nie jest jeszcze możliwa. Oczywiście, te uwagi każdy członek zarządu powinien sobie wziąć do serca.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#KrzysztofŻuk">Mówimy o problemach z kontraktacjami. Na posiedzeniu komisji senackiej pan prezes wspomniał już o tym, że nie powinna się powtórzyć taka sytuacja, jaka była w ubiegłym roku, gdy limity kontraktacyjne zostały zrealizowane. Chciałem pocieszyć pana posła, że kontraktacje na Lubelszczyźnie wyglądają już nieco lepiej.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#KrzysztofŻuk">Poproszę potem pana Sławomira Matyjaszczyka, żeby się wypowiedział w tej kwestii. Poproszę go również o wypowiedź w sprawie planów inwestycyjnych cukrowni w Kruszwicy i Nakle oraz w kwestii powiększania zdolności przerobu.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#KrzysztofŻuk">Bliski jest mi pogląd mówiący o tym, że musimy racjonalnie dopasowywać zdolności produkcyjne do obszarów plantacyjnych. Generalnie rzecz biorąc, zgadzam się z panem posłem, że KSC musi myśleć w ten sposób. Zresztą jeśli chodzi o tę kwestię, to wiele osób wypowiadało się w ten sposób. Nie tyle więc patrzymy na cukrownię X czy Y, co na optymalizację w kontekście całej spółki.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#KrzysztofŻuk">Przejdę do kwestii bardziej szczegółowych. Panie pośle, o spółce Bio-Energia opowiem za chwilę, odnosząc się do wypowiedzi innych posłów.</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#KrzysztofŻuk">Pan poseł Wojtkowski zapytał o koncepcję nowego zarządu. Generalnie mogę powiedzieć, że w tym składzie zarząd został powołany ponad tydzień temu, ale w miarę szybko ma on przedstawić radzie nadzorczej zarówno strategię, jak i zaktualizowany program restrukturyzacji, zwłaszcza restrukturyzacji majątkowej. Oczywiste jest, że koncepcja musi odzwierciedlać zasadę ciągłości działania. Nie jest tak, że skoro jest nowy zarząd, to rozpoczyna coś od nowa. Myślę, że poprzedni zarząd co najmniej wykreował podstawy dalszych działań, ale w obecnym zarządzie pokładamy dużą nadzieję. Trzech członków zarządu jest pracownikami KSC, więc znają spółkę nie tylko od strony możliwości, ale również od strony pewnych dysfunkcjonalności systemu organizacji czy zarządzania, jak również dysfunkcjonalności w zakresie poszczególnych zasobów, co niewątpliwie będzie ważne dla budowania polityki restrukturyzacyjnej. Pozostali dwaj członkowie zarządu mają natomiast duże doświadczenie menedżerskie, więc wnoszą zewnętrzne spojrzenie na spółkę – bardziej od strony relacji biznesowych.</u>
          <u xml:id="u-134.6" who="#KrzysztofŻuk">Deklaracja pana prezesa o tym, że zarząd priorytetowo traktuje sprawę relacji z plantatorami, jest jak najbardziej słuszna. Jako ministerstwo podzielamy to stanowisko, podobnie jak MRiRW. W przeszłości sprawa ta została zaniedbana, natomiast dzisiaj mamy sytuację, w której plantatora trzeba namawiać do uprawy buraka cukrowego. Mówimy, oczywiście, o relacjach kosztowych, ale również o tym, że każdy, kto inwestuje, chce mieć długą perspektywę czasu. Tak naprawdę w kilkuletnim okresie, gdy KSC walczyła o przetrwanie, trochę za mocno opierała się na barkach plantatorów i dzisiaj mamy tego skutek. Plantator w którymś momencie mówi: „Nie. To mi się nie opłaca”. Dzisiaj plantator oczekuje wyraźnych zachęt do tego, żeby wrócić do kontraktacji. Dlatego przed zarządem jest niezwykle trudna sprawa dogadania się z plantatorami na płaszczyźnie biznesowej. Trzeba bowiem patrzeć na rozbieżność interesów mikroekonomicznych. To jest pierwsza sprawa. Trzeba też patrzeć na zbieżność interesów strategicznych. Obydwie strony umowy mają ten sam interes strategiczny i teraz trzeba znaleźć kompromis. Mam nadzieję, że to się uda.</u>
          <u xml:id="u-134.7" who="#KrzysztofŻuk">Jeśli spojrzeć na wygaszane cukrownie, to generalnie problem tkwi w tym, że KSC potrzebuje partnerów do tego procesu. Wydawało nam się i nadal uważam, że słuszna jest koncepcja budowy centrów bioenergetyczno-paliwowych. Projekty opierają się na współpracy z Polską Grupą Energetyczną, czy – ściślej mówiąc – ze spółką PGE Energia Odnawialna SA, a w ramach tej grupy ze spółką Bio-Energia Sp. z o.o. oraz z ENERGĄ SA na północy. Jest to rozwiązanie, które pozwala kompleksowo spojrzeć na wygaszane cukrownie. Z jednej strony jest partner, który ma pomysł biznesowy, czyli produkcję energii w skojarzeniu, i ma kapitał. Z drugiej strony jest KSC, która ma nieczynne aktywa i może je wnieść do spółek celowych. Odpowiadając na pytanie pana posła Mojzesowicza, chciałem potwierdzić, że intencją stron w toczących się rozmowach jest utworzenie spółek celowych i wyjęcie nieczynnych aktywów ze struktury kosztów. Szczerze mówiąc, KSC powinna się w takie projekty angażować tylko wtedy, kiedy musi. Jeśli jest partner, który może wziąć na siebie rolę – jeśli można tak powiedzieć – inwestora strategicznego, to lepiej jest, by KSC ustawiła się jako pasywny inwestor. KSC może wnieść aktywa i przekazać strategię czy to do Polskiej Grupy Energetycznej, czy do grupy ENERGA. Problemem jest inna dynamika działania KSC, która musi uciekać z tym problemem do przodu. Jest ona odmienna od dynamiki działania grup energetycznych, dla których energia odnawialna jest celem ważnym, ale nie priorytetowym. Trwa proces budowania wspólnych projektów. Jeśli chodzi o Łapy, Wożuczyn i Częstocice, to podpisano już porozumienia i wykonano studia przestrzenno-produkcyjne. Zatrzymał się proces zlecania studium wykonalności, ale jest to inicjatywa spółki Bio-Energia. Zakładamy, że w tym miesiącu stanie się to faktem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#MarcinKulicki">Studium wykonalności już jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#KrzysztofŻuk">Już jest, tak? A to przepraszam. Pan prezes mnie poprawia. Inaczej mówiąc, jeśli jest studium wykonalności, to można mówić o jakimś harmonogramie projektów inwestycyjnych. Bez tego trudno bowiem mówić o personalnym działaniu ze strony obydwu partnerów.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#KrzysztofŻuk">Jeżeli spojrzymy na Łapy, to chyba już dzisiaj mają one zapewnione dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Można więc powiedzieć, że w porównaniu z Wożuczynem Łapy są w korzystniejszej sytuacji, bo to źródło finansowania na dzień dzisiejszy jest ważne i dla KSC, i dla Bio-Energii.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#KrzysztofŻuk">Mamy jakąś cezurę czasową, bo w połowie roku trzeba złożyć wniosek o dofinansowanie z funduszy europejskich. Potrzebne są do tego stosowne analizy i dokumenty, więc zarząd KSC będzie niezwłocznie przystępował do rozmów z zarządami spółek obu grup energetycznych. Rozmowy będą służyły skonkretyzowaniu porozumień. Taka jest intencja i takie są podjęte działania.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#KrzysztofŻuk">Jeśli mówiłem o tym, że majątek został wyceniony, to oczywiście uruchamia to procesy prywatyzacji, ale w rozumieniu zbywania majątku, jak również aportowania go do spółek celowych. Natomiast należy to do kompetencji zarządu spółki. Minister Skarbu Państwa pojawia się dopiero na końcu, czyli w uchwale walnego zgromadzenia, kiedy projekt jest uzasadniony biznesowo. Myślę, że działania będą podejmowane bez zbędnej zwłoki, oczywiście tam, gdzie koncepcje są przygotowane. Jest to również sprawa innych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#KrzysztofŻuk">Jeden z panów pytał o Sokołów Podlaski. Wydaje mi się, że zarząd KSC powinien być wrażliwy na tego typu projekty, które się pojawiają, ale jeśli są one uzasadnione biznesowo. Akurat w tej chwili sytuacja cukrowni w Sokołowie Podlaskim jest analizowana pod kątem projektu, w którym ma uczestniczyć miasto, spółka komunalna, partner z sektora prywatnego, spółka Bio-Energia i KSC. Jeśli ten projekt zamknie się biznesowo – a w tej chwili analizy wskazują na to, że raczej tak – to będziemy rozmawiali o akceptacji Ministra Skarbu Państwa jako walnego zgromadzenia dla wniesienia aportu kompleksu związanego z Sokołowem Podlaskim do spółki celowej. Rozwiązania te zostały przygotowane merytorycznie jeszcze za poprzedniego zarządu i będą jednymi z pierwszych, które nowy zarząd będzie chciał finalizować.</u>
          <u xml:id="u-136.5" who="#KrzysztofŻuk">Oczywiście, jeśli pojawi się więcej takich pomysłów, to będziemy im sprzyjać. Istnieje tylko jeden warunek. KSC nie będzie rozdawała tego majątku, bo nie może. Inaczej mówiąc, zarząd musi przysparzać korzyści KSC, więc szukamy takich kompromisów w relacjach z samorządami czy innymi podmiotami, w których korzyść jest określona w sposób jednoznaczny, bo wszyscy ponosimy podobną odpowiedzialność wobec przepisów prawnych. Jeśli spojrzeć na Łapy, to na pytanie pana przewodniczącego o konkretyzację odpowiem po spotkaniu z grupą PGE. Wówczas będzie znany dalszy harmonogram realizacji tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-136.6" who="#KrzysztofŻuk">Pan poseł Krupa wspomniał o dostępności sprawozdania. To, co KSC chciała udostępnić, udostępniła na stronie internetowej. Jeśli wszyscy operatorzy będą w szczegółach udostępniać sprawozdania finansowe, to nie widzę przeszkód, żeby zarząd KSC to zrobił. Na dzień dzisiejszy nie widzę powodu, by to uczynił, bo ma konkurencję i musi się z tą konkurencją liczyć. Udostępnianie sprawozdania w takim kształcie, w jakim bada go biegły rewident, jest udostępnianiem danych poufnych spółki. Z tych powodów nie otrzymali państwo tych danych.</u>
          <u xml:id="u-136.7" who="#KrzysztofŻuk">Na pytania dotyczące kwestii plantatorów i kontraktacji odpowiedzą członkowie zarządu KSC.</u>
          <u xml:id="u-136.8" who="#KrzysztofŻuk">Chciałem jeszcze odnieść się do pytań, które adresowane są do ministerstwa. Pan poseł Bogucki zapytał o ponoszenie odpowiedzialności za proces restrukturyzacji. Panie pośle, uczyniono to, co leżało w gestii Ministra Skarbu Państwa i rady nadzorczej. Rada nadzorcza wybrała w konkursie nowy skład zarządu. Minister akceptuje te założenia polityki, które zarząd będzie budował. Można więc powiedzieć, że przedstawiany tutaj kierunek działań strategicznych będzie miał akceptację obydwu ministrów. Mówię o obydwu ministrach, ponieważ strategia dotyczy działania na rynku cukru. Trudno natomiast personifikować odpowiedzialność za likwidację cukrowni. Poprzedni zarząd działał w stanie wyższej konieczności. Może to nie jest właściwie określenie, ale zarząd patrzył na grę koszty-przychody i podejmował decyzje, z którymi osobiście się nie zgadzałem. Nie jest tajemnicą, że byłem przeciwny likwidacji Cukrowni Lublin SA w tak krótkim okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-136.9" who="#KrzysztofŻuk">Nie do końca podzielałem poglądy restrukturyzacyjne starego zarządu, ale miał on prawo do definiowania działań operacyjnych w taki sposób, żeby chroniły spółkę przed najgorszym. Oczywiście, patrząc na sprawę w tym kontekście, można powiedzieć, że na pewno jakieś błędne decyzje i ryzyka dodatkowe zarząd wykreował. Moim zdaniem, nie można jednak tego formułować w kategoriach odpowiedzialności za demontaż polskiego cukrownictwa.</u>
          <u xml:id="u-136.10" who="#KrzysztofŻuk">Trzeba się cofnąć. Nie chodzi bowiem o poprzedni zarząd, a wcześniejszy i jeszcze wcześniejszy. Podjęto szereg decyzji, które służyły tworzeniu Krajowej Spółki Cukrowej SA, czyli tzw. Polskiego Cukru, a nie sprzyjały budowaniu potencjału rynkowego. Przy dyskusji o limicie nie używałbym słowa „sabotaż”. Rozumiem argumenty zgłaszane wówczas przez zarząd KSC. Wtedy była inna sytuacja rynkowa. Powiem szczerze, że gdy spotykaliśmy się poprzednim razem, to nikt nie zakładał, że wynik w tym roku obrachunkowym będzie tak korzystny. Mam nadzieję, że ta tendencja będzie trwała. W tej chwili w grze popyt-podaż rynek cukru jest rzeczywiście zupełnie inny niż w założeniu polityki.</u>
          <u xml:id="u-136.11" who="#KrzysztofŻuk">Jeśli sięgnąć do pytania pana posła o wykorzystanie środków z pierwszej transzy funduszu restrukturyzacji, to odpowie na nie zarząd KSC.</u>
          <u xml:id="u-136.12" who="#KrzysztofŻuk">Jednak w sprawie prywatyzacji KSC chciałem się jeszcze odnieść do dwóch kwestii. Po pierwsze, tak jak to wcześniej zadeklarowaliśmy, MSP nie podejmuje działań prywatyzacyjnych. W ministerstwie nie ma przygotowanych koncepcji prywatyzacji w klasycznym rozumieniu, chociaż takie informacje niekiedy pojawiają się w mediach. Natomiast można powiedzieć, że na ukończeniu są prace nad tym, by adresować nie tylko akcje KSC, ale również akcje spółek zajmujących się postępem rolniczym, spółek hodowlanych i nasienniczych. Chcemy adresować je do grup uprzywilejowanych, czyli w zasadzie do rolników związanych z tymi spółkami. Chodzi o to, o czym panowie dyskutowali na kilku ostatnich posiedzeniach Komisji, czyli aby rolnicy mieli dodatkową korzyść, wiążąc się z daną spółką. Będzie to realizowane m.in. poprzez możliwość wchodzenia rolników do akcjonariatów tych spółek.</u>
          <u xml:id="u-136.13" who="#KrzysztofŻuk">W tej chwili przygotowywana przez ministra koncepcja jest po analizie dokonanej przez Departament Prawny oraz przez jeden z departamentów, który ocenił ją od strony prawa unijnego. Wszystko wskazuje na to, że niedługo przekażemy ten dokument do konsultacji. Chciałbym tylko potwierdzić, że myślimy o takich rozwiązaniach, które pan Gabriel Janowski wyraźnie tutaj określił, czyli o spółce plantatorsko-pracowniczej. Nie chcemy adresować akcji do inwestora w ogóle, tylko do plantatora czy do odpowiednio definiowanych grup uprzywilejowanych, związanych z produkcją buraka cukrowego.</u>
          <u xml:id="u-136.14" who="#KrzysztofŻuk">Spoglądając z tego punktu widzenia również na kwestię wycen, powiedziałbym tak. Im szybciej spółka się zrestrukturyzuje, tym bardziej cały proces prywatyzacji, kierowany do grup uprzywilejowanych czy plantatorów, będzie miał sens merytoryczny czy biznesowy. Odpowiadając też na pytanie pana, który jest przedstawicielem związków, mogę powiedzieć, że wycena jest robiona na podstawie ceny rynkowej. Operat związany z aktywami KSC zawiera, oczywiście, cenę rynkową. Natomiast w toku negocjacji, czyli procesu zbywania, okaże się, jaka ta cena będzie ostatecznie. Można powiedzieć, że cena rynkowa w niektórych przypadkach na pewno jest określona. W innych przypadkach wartość deweloperska nieruchomości jest dzisiaj dużo niższa, bo też w wyniku kryzysu ich atrakcyjność pogorszyła się dla inwestorów. Jestem przekonany, że jednak w wielu przypadkach cena wynikająca z operatu odpowiadać będzie cenie rynkowej, a negocjacje pokażą, jak KSC będzie zbywała majątek.</u>
          <u xml:id="u-136.15" who="#KrzysztofŻuk">Część pytań jest adresowana do zarządu spółki, natomiast pytanie pana posła Jurgiela dotyczy symulacji korzyści utraconych w wyniku oddania limitu. Panie pośle, problem generalnie polega na tym, że dzisiaj oceniamy KSC od strony tego otoczenia, które identyfikowaliśmy, tak? Cena jest korzystna. Gra popytu i podaży raczej gwarantuje długookresową rentowność spółki. Procesy restrukturyzacyjne powoli optymalizują koszty, co też będzie sprzyjać dobrym wynikom. Poprzedni zarząd z panem prezesem Poniatowiczem na czele przekonywał nas wszystkim, zresztą również państwa na posiedzeniu Komisji, że redukcja jest konieczna dla przetrwania spółki. Proszę więc cofnąć się parę miesięcy i wziąć pod uwagę tamte realia, w których KSC się znalazła. Dzisiaj stawianie tego zarzutu jest, oczywiście, uzasadnione w kontekście pewnych strategicznych decyzji. Szanuję stanowisko pana posła Mojzesowicza, który cały czas podkreślał to, że jego zdaniem – nawet jeśli spółkę miało to kosztować pogłębianie strat – generalnie jest to decyzja strategiczna. Pan poseł ma prawo do takiego formułowania zdania, bo jest dobrym, a nawet bardzo dobrym przedsiębiorcą rolnym, który w ten sposób rozumie problem, choć zarząd KSC inaczej definiował cele, realizując pewną strategię przetrwania. Dla niego uzyskiwany dzięki tym działaniom fundusz restrukturyzacji był celem może krótkookresowym, ale ważniejszym.</u>
          <u xml:id="u-136.16" who="#KrzysztofŻuk">Poruszę ostatnią kwestię. Muszę jednak wyrazić ubolewanie. Szanuję debatę polityczną i towarzyszące jej emocje. Zresztą wiem, że państwa intencje są głęboko osadzone w trosce o KSC czy o polskie rolnictwo. Przepraszam za te słowa, ale wydaje mi się, że pan poseł Jurgiel przekroczył pewne granice, które w debacie politycznej nie powinny zostać przekroczone. Powiedział bowiem, że rząd, a ściślej koalicja rządowa, celowo niszczy polskie przedsiębiorstwa, przekazując je w obce ręce. Pozwolę sobie na tym skończyć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z KSC chciałby jeszcze zabrać głos? Proszę bardzo, pan prezes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#MarcinKulicki">Gwoli uzupełnienia powiem, że na znakomitą większość pytań panów posłów odpowiedział pan minister. Opowiem o kilku szczegółowych sprawach, które były poruszane. Pan poseł Wojtkowski zapytał o kwestię samochodów. Panie pośle, nowy zarząd też się nie zgadza z decyzją o zakupie takiej liczby samochodów. Na najbliższym posiedzeniu zarządu ta sprawa będzie omawiana. Liczbę samochodów dostosujemy do autentycznych potrzeb. Samochody nie służą tylko do wożenia nas czy inspektorów surowcowych. Są naprawdę potrzebne. Jak pokazały ostatnie czasy, bardzo ważna jest intensyfikacja działań w obszarze plantatorów, kontraktów, nawiązywania relacji. Musimy wyposażyć się w pewne instrumenty, które pozwolą na prawidłowe działania. Oczywiście, liczba i sposób zagospodarowania samochodów są jednak dyskusyjne i zarząd rozumie tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#MarcinKulicki">Panie pośle Mojzesowicz, oczywiście to, co zarząd KSC mówi w tej chwili, zaledwie po tygodniu działalności, jest pewnego rodzaju deklaracją. Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie ulega natomiast żadnej wątpliwości, że poprawa relacji pomiędzy plantatorami a KSC jest podstawową sprawą. Nie jest to tylko poprawa, ale zbudowanie nowych podstaw współpracy, wzajemnych relacji i działań opartych na długofalowym interesie wspólnym, bo przecież interes mamy wspólny.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#MarcinKulicki">Pan poseł Kozaczyński zapytał o to, jak wykorzystamy transzę pomocy restrukturyzacyjnej, którą otrzymujemy w tym roku. Gwoli uzupełnienia powiem to, co będzie korelowało z pytaniem pana posła Jurgiela. W tym roku najprawdopodobniej dostaniemy całą kwotę pomocy restrukturyzacyjnej, przewidzianej pierwotnie na dwie raty, aczkolwiek ostatecznej decyzji jeszcze nie mamy. Zarząd wydał pozytywną opinię co do takiego sposobu rozwiązania kwestii. Myślę, że lada dzień czy lada tydzień decyzja będzie już ostateczna. Pozostaje natomiast kwestia zagospodarowania. Szanowni państwo, musimy mieć pewną świadomość tego, jakie są to pieniądze. Są to pieniądze uzyskane za utracone korzyści na marży potencjalnego zmniejszenia kwoty limitu cukru. Tymi pieniędzmi należy dobrze gospodarować, kierując je głównie na podniesienie wartości firmy. Zarząd pójdzie w tym kierunku. Natomiast potrzeby inwestycyjne w zakresie techniki i wyposażenia cukrowni są jeszcze dość spore. Myślę więc, że gros środków pójdzie właśnie w tym kierunku, ale dokładne ich rozpisanie będzie zawarte w strategii, nad którą pracuje zarząd.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#MarcinKulicki">Kolejną sprawą jest techniczny koszt wytworzenia, o którym mówił pan poseł Krupa. Szanowny panie pośle, wiemy, ile wynosi techniczny koszt wytworzenia, ale naprawdę jest to informacja zaliczana do podstawowych informacji strategicznych, więc nie chcielibyśmy jej upubliczniać. Oczywiście taka informacja jest możliwa do uzyskania i z zachowaniem pewnych procedur można ją uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#MarcinKulicki">Pan Sławomir Izdebski pytał o relacje z plantatorami. Cały czas powtarzam, że pracujemy nad nowymi relacjami.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#MarcinKulicki">Pan poseł Krupa mówił o energii odnawialnej i używaniu nieszczęsnego słowa „waloryzacja”. Chodzi po prostu o zagospodarowanie. Pomysły i działania, które są z tym związane, dotyczą konkretnych rozwiązań. Harmonogram działań, o których pan mówił, że ciągle się je obiecuje, będzie zawarty w strategii. Jako zarząd dopilnujemy, aby ten harmonogram nie był kolejnym pobożnym życzeniem, ale bardzo realnym i konkretnym działaniem w kierunku zagospodarowania majątku. Drodzy państwo, jak wszyscy wiemy, majątek jest pewnym ciężarem dla spółki. Kwoty, które padają, są różne, ale ciężar jest niewątpliwy i zarząd zdaje sobie sprawę z konieczności podjęcia bardzo zdecydowanych działań. Chyba tyle miałbym do wyjaśnienia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#KrzysztofŻuk">Panie przewodniczący, były jeszcze pytania dotyczące obszarów plantacyjnych i kontraktacji. Czy mógłby na nie odpowiedzieć pan Sławomir Matyjaszczyk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#MarcinKulicki">Tak, przepraszam bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#SławomirMatyjaszczyk">Panie przewodniczący, szanowni państwo, powiem kilka słów na temat kontraktacji. Na dzień dzisiejszy spółka jako całość ma wykonanych 93% kontraktacji w cukrze. Oczywiście, wszyscy państwo wiedzą, że kontraktacja jest zróżnicowana regionalnie. Najwyższą kontraktację mamy w rejonie centralno-kujawskim, potem w rejonie pomorskim. Kolejny jest rejon Kluczewa, w którym kontraktacja jest dość wysoka, ale występują z nią pewne problemy. Rejon lubelski opiera się na dwóch cukrowniach, które tam posiadamy. Na dzień dzisiejszy kontraktacja na Lubelszczyźnie jest najniższa. Odnosząc tę kontraktację do roku ubiegłego, pokreślę natomiast, że pojawiły się dobre symptomy wzrostu kontraktacji w rejonie lubelskim. Mamy nadzieję, że do końca tego miesiąca zakontraktujemy wystarczającą ilość buraków.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#SławomirMatyjaszczyk">Pan poseł Mojzesowicz wspomniał o inwestycjach. Odniosę się do nich króciutko. Jeżeli chodzi o Kruszwicę i Nakło, to na dzień dzisiejszy nie przewidujemy jakiegoś znaczącego wzrostu potencjału przerobowego w tych dwóch cukrowniach. Natomiast na pewno inwestycje skierujemy na podnoszenie efektywności technicznej obu fabryk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przepraszam, że się wtrącam. Czy mają one szansę na okresowe zwiększenie produkcji? Pytanie jest teoretyczne. Mają państwo surowiec na terenie Kujaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#SławomirMatyjaszczyk">Panie pośle, poprzez wydłużenie kampanii możemy spowodować to, że w tym rejonie poradzimy sobie z ilością surowca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Pan przewodniczący Mojzesowicz – jeszcze cztery zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dobrze. Chciałem powiedzieć jedną rzecz. Panowie, raczej nie będziecie już mieli kłopotów z plantatorami, bo nie wyłączacie plantacji i nie odbieracie produkcji. Z cukrowniami także, bo już ich nie będzie. Przepraszam za to, że będę mówił do nowego zarządu, wspominając poprzedników. Pan już nie będzie jeździł w pobliżu cukrowni i tłumaczył, że musi ją pan wyłączyć, a wokół plantatorzy będą się denerwować, bo pan nie da im szansy uprawy buraka. Panie prezesie, pan już nie będzie miał tych kłopotów, bo nie będzie pan zamykał cukrowni. Pamiętam trudne czasy jeżdżących, rozmawiających i wykończonych prezesów, których można różnie oceniać. Pan już nie ma tego problemu. Niech pan zauważy, że ma pan dużą szansę na to, żeby zająć się tylko i wyłącznie produkcją. Plantatorzy będą zadowoleni, bo pan nie będzie już ograniczał produkcji.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałem powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Popełniliśmy parę błędów, bo np. są udziałowcy i udziałowcy-plantatorzy, a do tego jest jeszcze płatność cukrowa. To są trzy rzeczy, które będą powodowały problemy z surowcem. Pamiętam, jakie było stanowisko Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, gdy tworzono ustawę. Stawiałem wówczas na taki zapis, że udziałowiec-rolnik może wrócić do uprawy. Jednak wtedy zapisano, że trzeba być udziałowcem-rolnikiem, ale i producentem. Nie można było się wyłączyć. Automatycznie ograniczono liczbę tych osób, które potencjalnie mogły wrócić do uprawy i tak jest też dzisiaj. Zastanowiłbym się nad tym rozwiązaniem mimo, że część rolników może się oburzyć.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#WojciechMojzesowicz">Dopłata cukrowa może być przeznaczona nawet dla kogoś, kto nie uprawia buraków. Są u nas takie sytuacje, że rolnicy, którzy mieli 5–10 ha, zwiększyli areał upraw, ale nie mają już dopłaty cukrowej. Natomiast inni, sąsiedni rolnicy mają dopłatę cukrową i spokojnie siedzą z boku, co automatycznie pogarsza sytuację ekonomiczną pierwszych plantatorów. Nie wiem, jak na to patrzeć – może jak na prawa nabyte. Najpierw jednak poprosiłbym drugich plantatorów o to, żeby zaczęli siać, a dopiero potem zastanowił się nad tym, żeby pierwsi, którzy sieją, dostali dopłatę.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę państwa, popatrzmy na dopłaty do roślin energetycznych. Płatność otrzymuje tylko ten, kto sieje czy sadzi rośliny i zwraca się do Agencji Rynku Rolnego. Kto przestał siać rośliny energetyczne, ten dopłaty nie ma. Jest pewna pula płatności cukrowych, ale dopłata powinna być jednak mocno przypisana do tego rolnika, który uprawia buraki. Oczywiście, może to być trudna droga, ale inne podejście będzie panom komplikować działania. Życzę panom wszystkiego najlepszego. Macie komfort i dużą szansę na powodzenie. Zobaczymy, czy ją wykorzystacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan minister Ławniczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#ArturŁawniczak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, szczegółową informację, dotyczącą programu funduszu restrukturyzacji, na pewno przekażemy na ręce członków Wysokiej Komisji i osób zainteresowanych. Warto powiedzieć, że jest to łączna kwota w wysokości 322.000.000 euro dla Polski, w tym 180.000.000 dla producentów cukru, 105.000.000 dla plantatorów, 2.000.000 dla usługodawców i 34.000.000 euro dla Krajowego Programu Restrukturyzacji. Środki, które do końca 2011 r. trafią do Polski, są dosyć wysokie. Potwierdzamy, że faktycznie lobbujemy za tym, aby transza za rok 2008/2009 była przekazana Polsce w jednym rzucie. Myślę, że do końca marca Komisja Europejska wyda pozytywną opinię.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#ArturŁawniczak">Jeśli natomiast chodzi o 53.000 ton, to decyzje są – niestety– niezależne. Z wnioskami występują same cukrownie. Byliśmy im przeciwni. Pan minister Żuk przedstawił identyczne stanowisko. Natomiast procedura była prawidłowa, przygotowana zgodnie z obowiązującym prawem. Prosiłbym o to, aby nie wkładać nam w usta rzeczy, które nie są zgodne z prawem, i nie wrzucać nam tego typu zarzutów w sposób polityczny. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, muszę zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#JózefKlim">Właśnie chcę panu udzielić głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dobrze. Panie ministrze, proponowałbym, żeby pan nie podsumowywał kwestii w ten sposób. Może nie ma pan wiedzy, bo albo pan nie wie, kto powołuje radę nadzorczą, albo nie wie, że każdą poważną restrukturyzację zatwierdza rada nadzorcza. Wie pan o tym, czy nie? Jeśli pan nie wie, to bardzo bym prosił, żeby pan nie kończył wypowiedzi w ten sposób. Rozpoczniemy bowiem dyskusję, której chcę panu oszczędzić. Nie ma pan wiedzy i bardzo bym prosił, żeby tak nie robić. Wypowiedź zakończył pan politycznie, a ja starałem się tego unikać. Uważam, że nie powinien pan tego robić, bo to nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JózefKlim">Panie przewodniczący, pan minister wyraźnie wskazywał na proces podejmowania decyzji i na pewno ma wiedzę w tej sprawie. Wskazywał na radę nadzorczą jako na ten organ, który miał możliwość podjęcia takiej, a nie innej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#WojciechMojzesowicz">A kto powoływał radę nadzorczą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JózefKlim">Nie będziemy otwierać dyskusji. Jeszcze pan poseł Bogucki. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#JacekBogucki">Poza tym jest jeszcze właściciel, którym jest Minister Skarbu Państwa, więc sprawa jest oczywista. Nie uzyskałem natomiast odpowiedzi na pytanie, czy prawdziwe są informacje, że wyposażenie, które nadawało się do produkcji, zostało wywiezione z Łap. Jak to się ma do pomysłów na tamtejszą produkcję biopaliw z buraków cukrowych? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#KrzysztofŻuk">Czy na to pytanie mógłby odpowiedzieć pan prezes?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JózefKlim">Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#MarcinKulicki">Odpowiem na to pytanie. Panie pośle, to nieprawda, że zostało wywiezione wspomniane przez pana wyposażenie. Wywieziono te urządzenia, które nie nadawały się użytku lub nie były potrzebne do ewentualnej produkcji przewidzianej projektem. Cukrownia w Łapach jest technicznie przygotowana do działań, które planujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. W związku z tym, że padł wniosek merytoryczny, bardzo proszę pana przewodniczącego Jurgiela o przedstawienie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#KrzysztofJurgiel">W związku z wyjaśnieniami pana dyrektora chciałbym, aby ten wniosek został przegłosowany. Chociaż Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrole, to być może nie obejmują one interesującego nas zakresu. Formalna odpowiedź prezesa NIK pozwoli nam po prostu zorientować się, czy kontrola w ogóle będzie przeprowadzona. Jeszcze raz przeczytam wniosek.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#KrzysztofJurgiel">„Wniosek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli realizacji rozporządzeń Unii Europejskiej dotyczących reformy rynku cukru oraz przepisów w szczegółowym zakresie dobrowolnej redukcji kwot cukrowych w Polsce w roku 2008 w świetle dezyderatu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi do rządu RP o zaniechanie dobrowolnej redukcji kwot cukrowych.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Proszę o podniesienie ręki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panowie, chodzi tylko o zbadanie sytuacji. Nie będzie jej przecież badał PiS, tylko NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Stwierdzam, że wniosek przeszedł.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#JózefKlim">Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>