text_structure.xml 95.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławMaliszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Stwierdzam kworum, stwierdzam również przyjęcie protokołów od nr 25 do 30 z poprzednich posiedzeń Komisji. Informuję, że dzisiejsze posiedzenie jest zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na kolejny wniosek grupy posłów z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Jutro odbędzie się posiedzenie Komisji, na którym będziemy kontynuować porządek dzienny posiedzenia z 9 maja, zwołanego również w tym trybie. W związku z tym, że napłynęło dużo wniosków o zwołanie Komisji w tym trybie, zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich posłów, aby zgłaszali propozycje zmian do planu pracy Komisji na drugie półrocze tego roku, tak żebyśmy z wyprzedzeniem znali tematykę posiedzeń i mogli w odpowiednich terminach zwracać się do resortu o materiały. To jest nasza gorąca prośba.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławMaliszewski">Panie posłanki i panowie posłowie otrzymali porządek dzienny dzisiejszego spotkania oraz materiały z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Skarbu Państwa. Czy są uwagi do porządku obrad? Pan przewodniczący Jurgiel, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo. W związku z planem pracy na drugie półrocze prosilibyśmy, aby i rząd przedstawił plan pracy resortu na drugą połowę roku. Znając terminarz prac rządu, przygotowalibyśmy plan pracy Komisji, wybierając te punkty, które naszym zdaniem można przygotować z dużym wyprzedzeniem. W mijającym półroczu Klub Prawo i Sprawiedliwość dowiadywał się o pracach resortu tylko z prasy, dlatego zgłaszaliśmy potrzebę zwoływania posiedzeń Komisji w trybie art. 152. Rząd nie powiadamia nas, co robi i tylko informacje prasowe pozwalają nam na sformułowanie wniosków i tematów na spotkania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofJurgiel">W Brukseli odbyło się nieformalne posiedzenie Rady Ministrów do spraw rolnictwa. 20 maja pani komisarz przedstawiła stanowisko na temat propozycji legislacyjnych dotyczących przeglądu wspólnej polityki rolnej. Oczekujemy, że za dwa tygodnie rząd przekaże nam informację na temat przeglądu wspólnej polityki rolnej. Proszę się nie dziwić, że my jako posłowie opozycji chcemy mieć informacje z pierwszej ręki. Dlatego jeszcze raz ponawiam wniosek, żeby resort przedstawił program działania chociażby na drugie półrocze, a także plan legislacyjny. Wtedy będzie nam łatwiej pracować, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie zgadzam się z panem przewodniczącym, że z wyprzedzeniem powinniśmy planować prace Komisji. Rolnictwo ma to do siebie, że pewne zdarzenia są nieprzewidywalne. Na przykład w moim województwie kujawsko-pomorskim od miesiąca nie ma deszczu i na słabszych gruntach zboża już giną. Ale jeszcze czekamy z wystosowaniem w tej sprawie pisma do wojewody, bo może sytuacja się zmieni. Trudno na przykład nie dyskutować o paliwach, gdy cena dochodzi do 5 zł za litr. Możemy zaplanować, że omówimy to we wrześniu, ale do tego czasu rolnicy by się wściekli, przepraszam. Dlatego niektóre tematy musimy omawiać na bieżąco. Zgadzam się z panem przewodniczącym, że podstawowe tematy możemy planować z wyprzedzeniem, ale na bieżące musimy reagować natychmiast. To tak jak na wojnie, rolnictwo to taki frontowy resort. Zgłaszamy tematy w zależności od sytuacji. Oczekiwalibyśmy jednak, żeby resort wykazywał więcej inicjatywy – o czym mówił przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławMaliszewski">Przypominam, że zwróciłem się tylko z gorącą prośbą, aby wprowadzić tematy do planu pracy Komisji na drugie półrocze. Zgadzam się oczywiście, że szczególnie w rolnictwie mają miejsce zdarzenia nadzwyczajne, które trzeba szybko omówić na komisji, i wtedy należy sięgnąć po art. 152. Ale także prezydium bardzo często uwzględnia uwagi, zgłaszane w czasie posiedzenia Komisji, i niekoniecznie trzeba od razu wykorzystać tryb art. 152. Pan poseł Stanisław Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, szanowne prezydium. W planie pracy była ocena sytuacji dochodowej rolników. Kiedy zrealizujemy ten punkt? Przypomnę, że w poprzednim roku to robiliśmy. Również i w tym Komisja Rolnictwa powinna rzetelnie przeanalizować informację Instytutu Ekonomiki Rolnej i dać odpór księżycowym mitom rozsiewanym przez media i przez polityków. Musimy rzetelnie ocenić sytuację dochodową rolników. To jest klucz do dalszych działań. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MirosławMaliszewski">Dziękuję bardzo. Przypomnę jednak, że na razie omawiamy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia. Oczywiście wszystkie te uwagi przekażę przewodniczącemu Komisji na posiedzeniu prezydium. Pan poseł Raba. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#NorbertRaba">Panie przewodniczący, panie ministrze. Zgodzę się z panem przewodniczącym Mojzesowiczem, że w rolnictwie często jest jak na wojnie i Komisja Rolnictwa miałaby co robić nawet wtedy, gdybyśmy się spotykali codziennie. Ale są tematy, które wymagają, żeby poseł się przygotował, na co niekiedy potrzeba więcej czasu niż dwa tygodnie. Jednym z nich jest także temat dzisiejszego posiedzenia. A przecież nic takiego się nie stało, co by usprawiedliwiało ten nadzwyczajny tryb. Mogliśmy spokojnie, w trybie regulaminowym, zgodnie z ustalonym kalendarzem odbyć to spotkanie. Po raz kolejny Komisja obraduje w trybie art. 152 i po raz kolejny uważam, że nie do końca przygotowałem się do uczestnictwa w tej Komisji. Jeżeli panowie ciągle sięgają do tego artykułu, bo sądzą, że tym sposobem więcej się dowiedzą, to nie jest właściwa droga. Proponuję, żeby zastanowić się nad planem pracy Komisji, bo dzisiejszy temat można było bez problemu wpisać do planu pracy i pozwolić posłom spokojnie się do niego przygotować, zdobyć informacje, złożyć zapytania do rządu, interpelację poselską, poczekać na odpowiedź. Wtedy bylibyśmy kompleksowo przygotowani do tak ważnego tematu jakim jest prywatyzacja nieruchomości czy prywatyzacja przemysłu rolno-żywnościowego. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan przewodniczący Pomajda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechPomajda">Dziękuję, panie przewodniczący. Pan poseł Raba częściowo mnie wyręczył, bo w pełni zgadzam się z jego stanowiskiem. Mam takie poczucie, że art. 152 jest w ostatnim czasie przez grupę posłów nadużywany. Tematy, które zgłaszają, nie są tak naprawdę super pilne, częściowo zresztą znajdują się w harmonogramie naszych prac i powinniśmy je podejmować w normalnym trybie. Trzeba to jednak widzieć w kontekście całości. A sytuacja jest taka, że Komisja nie ma co robić, bo nie ma ustaw w Sejmie, które by dotykały materii związanej z rolnictwem. Więc możemy realizować różne tematy zgodnie z planem, który został przyjęty przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechPomajda">Tak samo nie uważam za zasadne, aby na następnym posiedzeniu w trybie nadzwyczajnym rozpatrywać informację rządu o zmianach dotyczących wspólnej polityki rolnej, bo sądzę, że rząd nie jest jeszcze do tego gotowy. On też musi przygotować swoje stanowisko, odnieść się do materiału, który został opublikowany przez Komisję Europejską, i wówczas – tak przynajmniej sobie wyobrażam – będzie miał wszystkie dane, aby przedstawić swoje konkretne założenia i plany pracy, łącznie z tym, z kim będzie konsultował, w jakich krajach szukał sojuszników w poszczególnych obszarach. Bo sama rozmowa o tym, że pani komisarz wydała komunikat, że jest opublikowany wstępny raport, tak naprawdę niczego nie rozstrzyga.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechPomajda">Oczywiście, Komisja Rolnictwa powinna odbyć debatę na temat spraw, które powinny być uwzględnione w reformie WPR. Wymaga to głębokiego zastanowienia i solidnej wiedzy. W tym kontekście, panie przewodniczący, chciałbym przypomnieć, że Komisja podjęła inicjatywę powołania stałej podkomisji do spraw wspólnej polityki rolnej. Pan marszałek Komorowski udzielił nam odpowiedzi negatywnej, ale w mojej ocenie zupełnie nie zrozumiał istoty i sensu funkcjonowania tej podkomisji. Powinniśmy więc ponowić naszą prośbę, aby ta podkomisja powstała i mogła na stałe zajmować się zagadnieniami wspólnej polityki rolnej i przedstawiała szczegółowe relacje na posiedzeniach Komisji Rolnictwa. Pamiętajmy, że do listopada br. Komisja Europejska ma przygotować legislację dotyczącą wspólnej polityki rolnej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo proszę. Będę chciał później powiedzieć kilka słów o spotkaniu u marszałka Sejmu na temat posiedzeń Komisji. Prosiłbym jednak krótko wypowiadać się na ten temat, bo mamy jeszcze zrealizować porządek dzienny. Pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pan przewodniczący Pomajda tego nie usłyszał, ale ja wsłuchuję się w to, co mówi szef resortu. A ten powiedział wyraźnie, że będzie się starał, aby przy przekształceniach rolnicy mieli możliwość zostać udziałowcami firm przetwórczych. Ponieważ jest ich bardzo mało, poprosiliśmy o posiedzenie Komisji, żeby przedstawiciele tych przedsiębiorstw powiedzieli, ile jest tych firm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chcę potwierdzić to, o czym mówił pan przewodniczący Mojzesowicz. Panowie, to nie są tematy, do których rząd nie jest przygotowany. Przecież dwa tygodnie temu ogłosił on program prywatyzacji polskiej gospodarki, w tym przemysłu żywnościowego. Chcemy postawić pytania, które zadają nam rolnicy, np. czy plantatorzy buraków cukrowych dostaną swoje udziały w Krajowej Spółce Cukrowej. O tych ważnych sprawach nie możemy rozmawiać na jesieni, kiedy teraz właśnie – jak widzimy z materiału – trwają rokowania i przewiduje się sprzedaż tych spółek. Chcemy wiedzieć, jakie szanse mają rolnicy, a Komisja Rolnictwa jako organ Sejmu ma uprawnienia kontrolne wynikające z konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KrzysztofJurgiel">Druga sprawa, wynikająca z wypowiedzi pana posła przewodniczącego Pomajdy. Przeczytałem komunikat oficjalny Ministra Rolnictwa o odbytym w Słowenii posiedzeniu nieformalnym, w którym jest taka informacja: Polska zgłosiła swoje uwagi do przygotowanego dokumentu, czyli propozycji legislacyjnych Komisji Europejskiej w zakresie przeglądu wspólnej polityki rolnej i przedstawiła postulaty co do proponowanych zmian. Gdyby tu było napisane, jakie to propozycje, jakie uwagi, nie zwoływalibyśmy Komisji. A my chcemy po prostu wiedzieć, jak rząd widzi reformowanie wspólnej polityki rolnej. Przypomnę, że w 2003 r. podpisano traktat, w którym polskiemu rolnictwo zaproponowano jednak nie do końca dobre warunki. A naszym obowiązkiem jest zajmować stanowisko w tej kwestii. Nie wiem, czy pan przewodniczący Pomajda ma jakieś informacje na ten temat, ale my nie mamy, i dlatego chcemy je uzyskać. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MirosławMaliszewski">Panowie posłowie, proszę, żebyśmy nie wybiegali na przód, bo za chwilę będziemy omawiać zasadniczy temat naszego posiedzenia. Proszę, żeby już nie uzasadniać potrzeby dzisiejszego posiedzenia Komisji. Realizujemy punkt: porządek obrad. Jeszcze pan przewodniczący Pomajda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechPomajda">Panie przewodniczący Jurgiel. Chcę podkreślić, że nie mam więcej informacji, chociaż staram się je pozyskiwać swoimi kanałami – ale z ogólnie dostępnych źródeł. Dodam, że dzisiejsza wypowiedź ministra Sawickiego na sali plenarnej Sejmu, zresztą w odpowiedzi na pytanie między innymi pana posła Maliszewskiego, też mnie nie satysfakcjonuje, bo usłyszeliśmy, że polscy rolnicy nie mają się czego obawiać do roku 2013. Może pan minister Sawicki przewiduje, zresztą słusznie, zmianę rządu i po roku 2013 już kto inny będzie pełnił funkcję ministra? Ale decyzje co do tego, jak będzie wyglądało rolnictwo polskie i europejskie, jaka będzie wspólna polityka rolna, zapadną w najbliższych tygodniach i miesiącach. Dlatego ta odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje i chciałbym poznać bardziej konkretne dane.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WojciechPomajda">Mówiłem o nadużywaniu art. 152, który jest wykorzystywany politycznie. Ja też, drodzy koledzy posłowie, zwróciłem się ponad miesiąc temu – tylko nie w trybie art. 152, ale normalnie – do prezydium naszej Komisji, aby zajęła się GMO i tym, co się wydarzy po 1 sierpnia. Takiego punktu jak dotychczas nie wprowadzono do porządku naszych obrad, a po 1 sierpnia będziemy mieli dramat z paszami, z cenami pasz i będziemy zwoływali kolejne pilne posiedzenia związane ze wzrostem cen mięsa itd. Traktujmy się więc poważnie i nie nadużywajmy tych furtek formalnych, które są potrzebne w sytuacjach wyjątkowych. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MirosławMaliszewski">Ostatni głos w sprawie porządku obrad. Pan poseł Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewBabalski">Już wszystko zostało powiedziane, panie przewodniczący. Mam tylko jedną prośbę. Oczywiście, bardzo szanuję przewodniczących Komisji, członków prezydium, ale panowie przewodniczący nie nadużywajcie tego przywileju, że jesteście przewodniczącymi i dopiero, kiedy przedyskutujecie wszystkie sprawy, zauważacie, że któryś z posłów w ogóle chce się wypowiedzieć. Rozumiem, że macie pierwszeństwo w zabieraniu głosu. Proszę pozwolić skończyć. Przewodniczący, prowadzący tę Komisję, praktycznie rzecz biorąc w obrębie prezydium przeprowadza dyskusję, a poseł musi cierpliwie poczekać, aż panowie skończą.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewBabalski">Mam teraz głos i powiem tak: panie przewodniczący, niech się pan nie dziwi, że w takim trybie są zwoływane komisje. Bo jeżeli dowiadujemy się z mediów, z wypowiedzi Ministra Skarbu, że ta prywatyzacja będzie przeprowadzona w najbliższych latach, to – mając doświadczenia z lat 1993–1997, kiedy pierwsza na szeroką skalę prywatyzacja odbyła się w przemyśle rolno-żywnościowym i w wielu przypadkach zapomniano o rolnikach, pracownikach, producentach – proszę się nie dziwić, że grupa posłów prosi o zwołanie Komisji, żeby ten problem przedyskutować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, zawsze tak jest, że przewodniczący ma rację i udziela głosu sobie albo któremuś z kolegów. Pamiętam takie zachowania z poprzedniej kadencji. Jesteśmy szarymi posłami i musimy się podporządkować woli prezydium. W związku z tym zgadzam się, że prezydium udziela sobie głosu w pierwszej kolejności.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RomualdAjchler">A teraz apeluję do pana posła Jurgiela i do pana posła Mojzesowicza, aby zaniechali tego typu powoływania Komisji. Jesteście członkami prezydium, gdzie, jak powiedziałem, macie swoje przywileje. Więc również waszym przywilejem jest ustalać porządek posiedzeń Komisji. Nie twierdzę, że waga posiedzeń zwoływanych w trybie art. 152 jest niewielka. Ale prosiłbym, abyście tylko w nadzwyczajnych sytuacjach korzystali z tego prawa. To jest moja prośba. Zrobicie, jak chcecie, wasze prawo. Ale miejcie również wzgląd na inne sprawy, które czekają na omówienie w sejmowej Komisji. Bo potem się okazuje – jak to było na ostatnim posiedzeniu Komisji, też zwołanym w tym trybie – że nie ma posłów, nie ma kworum. Nie wiem, z jakiej przyczyny. Jeżeli się nie uda przekonać państwa, to koalicja rządząca czy większościowa może za chwilę zastosować inny sposób – obstrukcję. Powie, że nie chce uczestniczyć w takim posiedzeniu. Zostanie przewodniczący, pozostali posłowie wyjdą na posiedzenia innych komisji albo do pracy w Wysokiej Izbie i okaże się, że Komisja jest bezprzedmiotowa. Zawsze jest kij na tych, którzy rządzą, ale także na tych, którzy są w opozycji. Prasa pisze na różne tematy, takie jej prawo, ale niekoniecznie trzeba na wszystko reagować i powoływać Komisję. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Jestem zobowiązany do dwóch wyjaśnień. Po pierwsze, co do kolejności zabierania głosu popełniłem tylko jeden błąd i zrobiłem jeden wyjątek. Mianowicie udzieliłem głosu poza kolejnością panu przewodniczącemu Pomajdzie, który wypowiadał się ad vocem. Jednocześnie przypominam, że głos zabierał również pan poseł Kalemba i pan poseł Raba, którzy nie są członkami prezydium. Myślę, że wielkiego przewinienia nie popełniłem, ale jeśli kogoś uraziłem, bardzo przepraszam. Drugie wyjaśnienie: prośba w sprawie trybu zwoływania Komisji nie jest moim wymysłem, ale sugestiami, które padły na posiedzeniu przewodniczących wszystkich komisji sejmowych na zaproszenie Marszałka Sejmu. Prosił, żeby art. 152 wykorzystywać tylko do sytuacji nadzwyczajnych i prosił również, aby jego prośbę przedstawić na posiedzeniu Komisji, co niniejszym uczyniłem. Nie jest to mój pomysł, ale prośba Marszałka Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MirosławMaliszewski">Nie zauważyłem w wypowiedziach państwa posłów uwag do porządku dziennego. Uważam, że porządek dzienny został przyjęty. Przystępujemy do jego realizacji. Punkt pierwszy – informacja o prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa, punkt drugi – prywatyzacja przemysłu rolno-żywnościowego w ramach „Programu prywatyzacyjnego na lata 2008–2011”, a także innych dokumentów programowych. Bardzo proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi sekretarza stanu pana Kazimierza Plocke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, panie i panowie. Na początek bardzo proszę Komisję o zrozumienie mojej sytuacji dlatego, że o godzinie 13.00 mam dość ważne spotkanie z przedstawicielami Komisji Europejskiej, którzy przyjeżdżają na kontrolę sektorowego programu operacyjnego, rybołówstwa i przetwórstwa ryb w związku z naszą sytuacją na Bałtyku. Chcemy zaprezentować nasze stanowisko i propozycje rozwiązania tego problemu, łącznie z wypłatą rekompensat. Będę uczestniczył w posiedzeniu Komisji Rolnictwa tak długo, jak to możliwe, a potem zastąpi mnie pan minister Ławniczak. Są też przedstawiciele Agencji Nieruchomości Rolnych z panem prezesem Kuźmińskim, jest pani dyrektor Pachucka, pani dyrektor Kasperowicz, a więc osoby kompetentne, które będą wyjaśniać wątpliwości i udzielać odpowiedzi na wszelkie pytania panów posłów. Informuję także pana przewodniczącego Jurgiela, że nasza umowa, aby informacje dotyczące spraw rybołówstwa przekazać do Komisji, została wykonana. Proponowałbym, żeby jedno z posiedzeń Komisji poświęcić temu tematowi, ponieważ jest to ważny dział gospodarki narodowej, a teraz tym bardziej gorący, że zapadła decyzja o zamknięciu połowów dorsza do końca września 2008 r.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzPlocke">Przechodzę do prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. Swoje wystąpienie ograniczę do spraw merytorycznych, związanych z prywatyzacją gruntów rolnych będących w zasobie Skarbu Państwa, a pana prezesa Kuźmińskiego poproszę, aby uzupełnił moją wypowiedź o kwestie dotyczące aspektów finansowych działalności Agencji Nieruchomości Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzPlocke">Agencja Nieruchomości Rolnych działa na podstawie ustawy o Agencji Nieruchomości Rolnych. Z upoważnienia i w imieniu państwa realizuje przede wszystkim dwie ważne ustawy: ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Proces prywatyzacji praktycznie trwa od momentu powstania Agencji. Obecnie w zasobie ANR jest 1 mln 800 tys. ha. Z tego w 2007 r. sprzedano ponad 100 tys. ha, w tym ponad 60 tys. ha dzierżawcom, którzy skorzystali z prawa pierwokupu, a pozostałe ok. 40 tys. ha sprzedano w przetargu ograniczonym bądź nieograniczonym. W 2007 r. sprzedano 47 ha gruntów rolnych w rozumieniu ustawy o cudzoziemcach, a od początku powstania Agencji do 2007 r. sprzedano im 1361 ha. Najczęściej inwestorami są przedstawiciele takich krajów jak Holandia, Niemcy, Finlandia, Dania, którzy chcą kupować nieruchomości położone na terenie województw: warmińsko-mazurskiego, śląskiego, dolnośląskiego, opolskiego i zachodniopomorskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzPlocke">Przypominam, że państwo polskie nałożyło na Agencję obowiązek przekazania środków ze sprzedaży 400 tys. ha z ich częściami składowymi na Fundusz Rekompensacyjny, przeznaczony na realizację roszczeń zabużan. Jest odpowiednia ustawa sejmowa, w związku z tym Agencja działa tak, żeby co roku przekazywać środki ze sprzedaży nieruchomości na konto Funduszu Rekompensacyjnego. O ile pamiętam, do tej pory przekazano na ten cel około 600 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzPlocke">Jeśli chodzi o kwestie dotyczące reprywatyzacji. Ponieważ jest taka zapowiedź rządu, proponuje się zarezerwować około 500 tys. ha, które mają być sprzedane, a środki ze sprzedaży będą przeznaczone na zabezpieczenie wypłaty świadczeń rekompensat dla byłych właścicieli. Kwestiami ustawowymi zajmuje się Ministerstwo Skarbu Państwa, a Minister Rolnictwa poprzez swoje agendy i Agencję Nieruchomości Rolnych ma zabezpieczyć te powierzchnie, o których przed chwilą mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzPlocke">Czy będzie to reprywatyzacja wartościowa, czy ilościowa, o tym zdecyduje parlament, a także możliwości finansowe państwa. Zwracam uwagę, że do urzędów wojewódzkich zgłoszono już 2600 wniosków byłych właścicieli, można się spodziewać, że jeśli parlament przyjmie ustawę o reprywatyzacji, napłynie ich zdecydowanie więcej. W dwóch województwach, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim, wnioski roszczeniowe opiewają na ponad 60% gruntów tych województw będących w zasobach Agencji.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzPlocke">Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedawała także obiekty, które były w jej posiadaniu. Najczęściej były to obiekty rolno-przemysłowe, usługowe, handlowe, zespoły dworsko-pałacowe, jak również jeziora mające charakter wód stojących czy też stawy. Ta infrastruktura w większości została już sprzedana.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#KazimierzPlocke">W zasobach Agencji jest jeszcze około 17 tys. mieszkań, które czekają na swoich nabywców. Agencja przygotowuje odpowiednie propozycje, aby zachęcić obecnych najemców, żeby skorzystali z tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#KazimierzPlocke">W Agencji Nieruchomości Rolnych funkcjonuje także 1006 spółek hodowli roślin uprawnych i hodowli zwierząt gospodarskich. Są one określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi i mają szczególne znaczenie dla polskiego rolnictwa. W 2007 r. te spółki niemal w 100% osiągnęły wynik pozytywny, można więc powiedzieć, że prowadzona przez nie działalność gospodarcza jest dochodowa. Oczywiście, jeśli chodzi o określenie kierunków prywatyzacji, czyli inaczej mówiąc, sprzedaży poszczególnych spółek, Minister Rolnictwa nie podjął żadnych działań, wszystko jest uzależnione od tego, jaka będzie decyzja Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#KazimierzPlocke">Sprawa, o której należy powiedzieć na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, to bariery, które utrudniają proces prywatyzacji nieruchomości rolnych Skarbu Państwa. Po pierwsze, roszczenia byłych właścicieli. W tej chwili jest taka sytuacja, że do Agencji wpłynęło 2600 wniosków z różnych województw, a najwięcej z Wielkopolski i województwa kujawsko-pomorskiego. W efekcie, póki Sejm nie przyjmie ustawy o reprywatyzacji, w tej chwili nie jest możliwa sprzedaż określonych gruntów będących w zasobach Agencji. Brak ustawy o prywatyzacji hamuje proces prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#KazimierzPlocke">Kolejna bariera, to brak planu zagospodarowania przestrzennego gmin i nie do końca precyzyjne zapisy w studiach uwarunkowań kierunków zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#KazimierzPlocke">Następna bariera to problemy w uzyskaniu kredytów preferencyjnych na zakup ziemi z dopłatami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ten system działa, ale chciałoby się go ulepszyć i usprawnić.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#KazimierzPlocke">Trudności i kłopoty z przejmowaniem nieruchomości od byłych dzierżawców. Niekiedy trzeba kilku lat, zanim Agencja przejmie mienie Skarbu Państwa. Chcemy to również usprawnić.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#KazimierzPlocke">Długi okres przygotowania nieruchomości do sprzedaży – to jest też istotna bariera. Chcemy uprościć te procedury i skrócić czas przygotowania nieruchomości do sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#KazimierzPlocke">Reasumując – nieruchomości rolne, które są w dyspozycji Agencji Nieruchomości Rolnych, w jednej części będą przekazywane do sprzedaży, ale można założyć, że około 900 tys. ha zostanie jeszcze w zasobach ANR. Jaki będzie los tych gruntów, to zależy także od decyzji parlamentu. Mówi się również o usamorządowieniu, innymi słowy, przekazaniu części gruntów samorządom powiatowym. Ostateczne decyzje będą podjęte przez parlament pewnie w ciągu najbliższego czasu.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#KazimierzPlocke">Z 4,7 mln ha, które były przekazane do zasobów ANR, większość ma już swoich właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#KazimierzPlocke">Jedna uwaga dotycząca rynku nieruchomości w ogóle. Jeżeli chodzi o udział rolników w obrocie nieruchomościami rolnymi, obserwujemy bardzo drastyczny spadek. Rolnicy nie uczestniczą w tym rynku, gdyż otrzymują dopłaty bezpośrednie. Ale jeśli chodzi o rynek nieruchomości rolnych będących we władaniu Skarbu Państwa – tak jak powiedziałem – 100 tys. ha rocznie przeznacza się do sprzedaży. Chcemy zwiększyć tę podaż o kolejne hektary, tak żeby dojść do 150–200 tys. ha. To jest zadanie, które stoi przed nami.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#KazimierzPlocke">To tyle, panie przewodniczący z mojej strony. Jeżeli mogę prosić, to proponowałbym, aby głos zabrał pan Kuźmiński, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MirosławMaliszewski">Dziękuję, panie ministrze. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechKuźmiński">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, szanowni państwo. Agencja Nieruchomości Rolnych jest instytucją zadaniową, której Skarb Państwa postawił zadanie trwałego rozdysponowania mienia po 1666 państwowych gospodarstwach rolnych. Gdybyśmy chcieli powiedzieć, w którym miejscu jesteśmy, to jesteśmy dokładnie w połowie drogi. 50% zasobów udało nam się rozdysponować w sposób trwały. Czyli można powiedzieć, że w 50% Agencja sama się zlikwidowała.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WojciechKuźmiński">Nasze wpływy pochodzą głównie właśnie z trwałego rozdysponowania, a przede wszystkim ze sprzedaży mienia. W roku ubiegłym było to ponad 1,9 mld zł, z tego 77% stanowiły wpływy ze sprzedaży mienia. Wpływy z dzierżawy to 18% naszych przychodów, reszta –wpływy z innych tytułów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WojciechKuźmiński">Szczegółową informację o rozdysponowaniu tych kwot znajdą państwo w naszym sprawozdaniu. Jeżeli można, powtórzę tylko kilka cyfr. Agencja Nieruchomości Rolnych od 2005 r. odprowadza do budżetu państwa nadwyżkę wpływów nad wydatkami i do 2007 r. udało się przeznaczyć na ten cel blisko 2,4 mld zł. Szacujemy, że w 2008 r. wpływy wyniosą 929 mln i będą stanowiły nadwyżkę wpływów nad wydatkami uzyskanymi w 2007 r. Tak jak wspomniał pan minister, Agencja odprowadza również środki na Fundusz Rekompensacyjny, czyli na rozwiązanie tzw. problemu mienia zabużańskiego. Udało nam się do tej pory przekazać 573 mln zł. Planujemy także uczestnictwo Agencji w realizacji ustawy reprywatyzacyjnej. Jak wspomniał pan minister, na ten cel przeznaczamy około 500 tys. ha, czyli licząc po obecnych cenach gruntów rolnych, około 5 mld zł. Agencja odprowadziła również blisko 2 mld zł na spłatę zadłużenia przejętego po państwowych przedsiębiorstwach gospodarki rolnej, jak wspomniałem, było ich 1666. 966 mln wpłaciliśmy do budżetu państwa z tytułu wykupu obligacji restrukturyzacyjnych na dofinansowanie BGŻ. 842 mln zł przeznaczyliśmy na bezzwrotną pomoc gotówkową oraz dofinansowanie inwestycji i remontów infrastruktury przekazywanej samorządom i spółdzielniom mieszkaniowym. Blisko pół mld zł – na finansowanie stypendiów, kolonii oraz akcji dożywiania dzieci. Niestety, zmiana ustawy z 2004 r. spowodowała, że Agencja nie realizuje obecnie tych zadań. Blisko 850 mln zł przekazaliśmy na aktywizację zawodową bezrobotnych, wpłaty do Funduszu Pracy oraz Agencji Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WojciechKuźmiński">To tyle, jeżeli chodzi o główne liczby. Oczywiście ta sprzedaż mogłaby być większa, ale, jak wspomniał pan minister, istnieje wiele barier, które uniemożliwiają nam intensyfikację sprzedaży i proces prywatyzacji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławMaliszewski">Dziękuję, panie prezesie. Wysoka Komisjo, jeżeli nie będzie głosu przeciwnego, to proponuję, abyśmy omówili także drugi punkt, a później przeprowadzimy dyskusję nad dwoma punktami, bo w mojej ocenie one się w wielu kwestiach łączą. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa. Pan minister Żuk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofŻuk">Pani minister Schmid.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JoannaSchmid">Szanowny panie przewodniczący, szanowni panowie posłowie, panie posłanki, szanowni państwo. Jeśli chodzi o program prywatyzacyjny na lata 2008–2011, to z obszaru sektora rolno-spożywczego do prywatyzacji przewidujemy 47 podmiotów. Oprócz spółek ściśle z obszaru rolno-spożywczego jest jeszcze 6 spółek branży spirytusowej oraz 9 podmiotów z otoczenia rolnego, a mianowicie rynki hurtowe – 4 o zasięgu ponadregionalnym, 5 o zasięgu regionalnym.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JoannaSchmid">Jeśli chodzi o przemysł spirytusowy, spółki są w bardzo trudnej sytuacji. Większości z nich grozi upadłość bądź likwidacja. Dwie najlepiej funkcjonujące, to Polmos Józefów oraz Bielsko.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JoannaSchmid">Spółek sektora rolno-spożywczego, jak powiedziałam, jest 47. W 24 z nich planujemy zakończyć prywatyzację do końca 2009 r. W 11 podmiotach już toczą się procesy prywatyzacyjne. Są to spółki: Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego w Niechlowie, Zakłady Tytoniowe Lublin, Centrala Nasienna w Środzie Śląskiej, Przedsiębiorstwo Przemysłu Chłodniczego FRITAR, Zakłady Mięsne Płock, Mleczarnia Naramowice w Poznaniu, Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno, Przedsiębiorstwo Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego w Kwidzynie, Krajowa Spółka Cukrowa w Toruniu, POLAN Hodowla i Nasiennictwo Ogrodnicze Gdańsk-Wieniec oraz DROBIA.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JoannaSchmid">W każdej spółce rozpoczęte procesy prywatyzacyjne wyglądają inaczej. Szczegółowo napisaliśmy o tym w przedstawionych państwu materiałach. W niektórych przypadkach, niestety, inwestorzy się nie pojawili, będziemy więc podejmować kolejną próbę prywatyzacji, w niektórych ten proces jest już bardzo zaawansowany, jak np. w Zakładach Tytoniowych Lublin, gdzie jest inwestor z Paryża, z którym prowadzi się teraz bardzo konkretne negocjacje. W Zakładach Mięsnych Płock niestety, nie udało się doprowadzić do prywatyzacji. Inwestorzy ostatecznie nie byli zainteresowani, a potem firma już nie podjęła produkcji. Został złożony wniosek o upadłość.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JoannaSchmid">Prywatyzację spółek z otoczenia rolniczego, czyli rynków hurtowych, przesunęliśmy na okres późniejszy, do roku 2011. Chcemy bowiem wspólnie z Ministrem Rolnictwa wypracować pewien program. Wiadomo już, że będą preferencje dla producentów rolnych, grup producenckich i operatorów, ale to wymaga doprecyzowania, uszczegółowienia zgodnie z dokumentami. Szczegółowy tryb określimy w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Obecnie jesteśmy na etapie współpracy z Ministerstwem Rolnictwa, żeby przygotować taki dokument.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JoannaSchmid">Również w obszarze hodowli zwierząt i roślin, mam na myśli Centra Hodowli i Rozrodu Zwierząt Łowicz, Krasne, Tulce, Bydgoszcz – procesy prywatyzacyjne są przesunięte do końca roku 2011, bo i tu musimy wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa wypracować politykę w kontekście preferencji dla hodowców, grup producenckich.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JoannaSchmid">Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa spółki z obszaru Ministra Skarbu Państwa nie są spółkami strategicznymi i żadna z nich nie jest wymieniona w wykazie spółek, znajdujących się w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JoannaSchmid">W dużym skrócie, to wszystko. Jeśli będą pytania, postaram się na nie odpowiedzieć. W sprawie Krajowej Spółki Cukrowniczej wypowie się pan minister Żuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. W tej chwili, panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofŻuk">Jedno zdanie, panie przewodniczący, ponieważ w tej kwestii wypowiadałem się na poprzednim posiedzeniu Komisji. W tej chwili nie prowadzimy działań prywatyzacyjnych w Krajowej Spółce Cukrowej. Najpierw trzeba przeprowadzić głęboką restrukturyzację i ten proces jest realizowany. Pomijając już zobowiązanie ustawowe, prowadzimy go tak, aby realne było objęcie akcji przez plantatorów, pracowników i grupy producenckie. W spółce jest potrzebna przede wszystkim restrukturyzacja finansowa. To proces oddalony w czasie. Mają państwo informację o zwolnieniu doradcy i analizach prywatyzacyjnych przedstawionych w ubiegłym roku. Te działania podejmował jeszcze minister Piotrowski, zobowiązany trybem określonym w ustawie. Jeszcze raz podkreślam, że do czasu, aż nie zakończy się restrukturyzacja, proces prywatyzacji ulega zawieszeniu, bo byłby obciążony dużą nieefektywnością. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Przechodzimy do dyskusji. Proszę o zabranie głosu pana posła Kalembę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKalemba">Zwracam uwagę, że rok temu wypracowaliśmy dezyderat, w którym dosyć szczegółowo określiliśmy, w jakim kierunku powinna pójść polityka rolna Agencji Nieruchomości Rolnych, jeżeli chodzi o obrót ziemi i środowiska popegeerowskie. Warto do tego dokumentu wrócić, bo włożyliśmy w to naprawdę dużo pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#StanisławKalemba">W tym sprawozdaniu jednego mi brakuje – zapobiegania nadmiernej koncentracji gruntów. A był to jeden z trzech głównych celów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Mam informację, że jest wiele firm z kapitałem zagranicznym, które posiadają kilkanaście tysięcy hektarów. I to jeden podmiot włada takim majątkiem. Proszę, żeby kierownictwo Agencji to przeanalizowało, bo jest to sprzeczne z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#StanisławKalemba">Ponadto uważam, że Agencja powinna szczegółowo badać, kim są właściciele, osoby fizyczne, osoby prawne z udziałem kapitału zagranicznego. Cały czas jesteśmy karmieni informacjami, że cudzoziemcom sprzedaje się 40, 50, 100 hektarów rocznie. Tymczasem osoby fizyczne władają majątkiem w formie dzierżaw po 200 może 300 tysięcy ha, nikt tak dokładnie nie wie, jaka to skala. W bardzo prosty sposób może to przejść na właścicieli. Na stronie 9 tej informacji pod tytułem „Główne kierunki zmian ustawowych istotne dla ANR”, jest tak delikatnie napisane „Przeanalizowanie celowości funkcjonowania limitu antykoncentracyjnego (obecnie 500 ha)”. Uważam, że tego ustalenia nigdy nie powinniśmy ruszać, bo jeśli średnia w Polsce wynosi około 10 ha i rolnicy marzą, żeby dokupić 5, 10 ha, to ograniczenie do 500 ha powinniśmy utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#StanisławKalemba">Wczoraj na konferencji Ministerstwa Polityki Społecznej w hotelu Sheraton, na której byli naukowcy Uniwersytetu Warszawskiego, mówiono o europejskim funduszu społecznym. Wnioski z tej konferencji pokrywają się z naszymi, tam też stwierdzono, że dla środowisk popegeerowskich jest potrzebny specjalny program. Grupa ta nie otrzymała żadnych akcji z prywatyzacji gruntów po PGR. Uważam, że z corocznych, dużych wpływów Agencji powinien być finansowany program wsparcia dla tych środowisk. Środki powinny iść na trzy główne cele: na edukację – począwszy od przedszkoli, na aktywizację i infrastrukturę – mnóstwo samorządów lokalnych mogłoby przejąć wodociągi, kanalizację, studnie głębinowe i teraz czekają, czy otrzymają wsparcie, bo inaczej tego nie przejmą. Tym środowiskom to się należy. I trzeci cel – pomoc socjalna na wykup mieszkań, bo wielu starszych ludzi na to nie stać. Kierownictwo resortu nad tym pracuje i to jest taka próba naprawienia szkody.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#StanisławKalemba">Jeszcze sprawa sprzedaży gruntów rolnych, których w zasobach ANR jest około 2,5 mln ha. Uważam, że powinno się je w jak największym stopniu przeznaczyć na powiększenie gospodarstw rodzinnych. Może to być w drodze przetargu lub na wzór francuski, z możliwością spłaty przez 10–15 lat. Żeby tylko te grunty poszły w odpowiednie ręce.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#StanisławKalemba">Jeśli chodzi o roszczenia byłych właścicieli. Uważam ich spełnianie za duży błąd. Na komisjach w różnych kadencjach mówiliśmy, że Skarb Państwa stracił na tym duże pieniądze. Padały propozycje, że jeśli decyzją Rady Ministrów nieruchomości te zostały przeznaczone dla byłych właścicieli, to również decyzją Rady Ministrów powinno to zostać uchylone. Ewentualnie przeznaczyć zainteresowanym jakąś rekompensatę finansową, a siedziby zablokować, plus 100 czy 50 ha. W Wielkopolsce tracimy na tym duże pieniądze, pałaców i różnych obiektów nie ma kto pilnować. To zamrożenie inwestycji jest nieporozumieniem. Trzeba się zastanowić, co dalej, chyba, że będzie bardzo szybka decyzja o reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#StanisławKalemba">Co do prywatyzacji prowadzonej przez Skarb Państwa. Proszę mi powiedzieć, czy w tej tabeli pod nr 1 i 7 kryje się ta sama firma, Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego w Pile?</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#StanisławKalemba">Popełniliśmy kardynalny błąd, że nie stworzyliśmy rolnikom możliwości wejścia w przetwórstwo. Dzisiaj płacimy za to cenę. Resort rolnictwa w porozumienia ze związkami, izbami rolniczymi i grupami producenckimi powinien wypracować sposób przejęcia ich w formie nawet leasingu, bo nie możemy dalej popełniać tych samych błędów.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#StanisławKalemba">Pytanie o pkt 9, czyli Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno. Pan minister Żuk bardzo dobrze zna tę sytuacje, Ministerstwo Skarbu również. Jest to zakład najbardziej nowoczesny, a plantatorzy ziemniaków i pracownicy przedsiębiorstwa, rezygnując z dopłat do skrobi, zgromadzili naprawdę niemało milionów złotych. Tam toczy się spór co do przejęcia, bo przedtem popełniono błędy. Uważam, że trzeba stworzyć rolnikom taką ścieżkę, żeby mogli stać się głównymi właścicielami.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#StanisławKalemba">Ministerstwo Rolnictwa powinno mądrze opracować pogramy i stworzyć, gdzie się tylko da, korzystne warunki na przejmowanie przedsiębiorstw przez organizacje rolnicze, producentów i samych rolników. Nie możemy nadal popełniać błędu, że ktoś przyjdzie ze świata i doprowadzi zakład do ruiny. Uwierzmy naszym przedsiębiorcom i producentom. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Babalskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo. Jeśli chodzi o infrastrukturę, którą ANR jeszcze posiada, a którą można by przekazać gminom – z tym, panie pośle Kalemba, nie ma żadnych problemów. Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby gmina miała chęć ją przejąć. Wtedy Agencja wykłada pieniądze, przeprowadza remont, ewentualnie odbudowuje infrastrukturę. Tylko jeden warunek musi być spełniony: gmina musi złożyć oświadczenie woli, że chce to przejąć. Znam takie przypadki z autopsji – niektórzy wójtowie, pomimo że proponuje się im ogromne pieniądze, do dzisiaj nie bardzo chcą przejmować. Podejrzewam, że tak będzie również z mieszkaniami. Mimo że na ich remonty są przeznaczone ogromne pieniądze, a Agencja podaje rękę i zachęca do przejmowania tego majątku.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewBabalski">Ziemia, która została w zasobie ANR. Proszę mnie dobrze zrozumieć – najlepsze już zostało sprzedane i sprywatyzowane. A jeśli jeszcze nie, to jest u dzierżawcy, zaś ten mając dzierżawę na 10, 15, lat, zrobi wszystko, żeby nadal mieć te grunty.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZbigniewBabalski">Program prywatyzacji przekazany przez Ministra Skarbu. To oczywiste, że prywatyzacja w gospodarce rynkowej jest procesem całkowicie naturalnym. Tylko, panie ministrze i szanowne koleżanki i koledzy, musimy pamiętać o jednej rzeczy – w tym procesie muszą uczestniczyć wszystkie podmioty i te bezpośrednio zaangażowane, i te zaangażowane pośrednio. Mówię to z całą odpowiedzialnością – źle przeprowadzona prywatyzacja w latach 1993–1997 doprowadziła do tego, że producenci praktycznie rzecz biorąc zostali bez żadnej infrastruktury okołorolnej, przemysłowej. Pan poseł Kalemba o tym mówił. Nie możemy popełnić takich samych błędów.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ZbigniewBabalski">Prośba do prezydium. Nie wiem, czy to jest możliwe, ale po prostu to powiem. Mając te złe doświadczenia z lat 1993–97, stawiam wniosek, aby prezydium wystąpiło do Ministra Skarbu o bieżącą informację, co najmniej kwartalną, o postępach procesu prywatyzacji w latach 2008–2011. Nie wiem, czy to jest realne, ale spróbować można. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Przedstawię oczywiście tę propozycję na posiedzeniu prezydium. Pan poseł Adam Krupa, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamKrupa">Panie przewodniczący, panowie ministrowie. Pierwsza sprawa. Dobrze by było, gdyby ministerstwo określiło limit ziemi, który zostanie w gestii Skarbu Państwa – nawet jeżeli ANR miałaby być zlikwidowana – bo dzisiaj tego nie wiemy. Na tym tle mam jedno pytanie. Średnio rocznie jest sprzedawanych 100–150 tys. ha, ale, przynajmniej według mnie, ofert może być znacznie więcej. Ponieważ jednak limit jest określony, urzędnicy posłusznie go realizują, a i Agencja, nie chcąc być za szybko zlikwidowana, nie wychodzi poza ten limit, nie zważając na prawa podaży i popytu. Mogłoby się więc okazać, że gdyby nie limit, rocznie sprzedaż dochodziłaby do 200–300 ha. Dlatego trzeba jasno powiedzieć, ile ziemi ma pozostać w gestii Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AdamKrupa">Przez wiele lat byłem burmistrzem i nie do końca zgadzam się z panem posłem Babalskim. Gminy nie przejmą infrastruktury, jeśli nie będzie ona wyremontowana lub przynajmniej nie otrzymają rekompensaty finansowej. A z tym bywa różnie. Często brakuje pieniędzy i ja się z tym spotkałem. Chciałem przejąć drogę, ale pod warunkiem, że będzie wyremontowana, bo inaczej na drugi dzień ludzie przyjdą i powiedzą, żebym ją wyremontował, bo to obowiązek burmistrza. Być może więc, należałoby jasno określić kwoty czy procenty, jakie będą przyznawane gminom w momencie, gdy będą przejmować majątek ANR. To by według mnie w znacznym stopniu rozwiązało problem. Bo rzeczywiście infrastruktura, a przede wszystkim drogi, sieci wodociągowe, kanalizacyjne znacznie obciążają ANR, a przecież ta instytucja nie jest do tego powołana. Nawet nie ma ludzi, żeby się tym zajęli. A wszystko to się dekapitalizuje, niszczy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AdamKrupa">Zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Kalemba. Programy dla osiedli popegeerowskich to bardzo ważna sprawa. Tym ludziom też się coś należy po wielu latach pracy w PGR, które zostały zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AdamKrupa">Przechodząc do Skarbu Państwa w procesie prywatyzacji. W przedstawionej nam informacji brakuje mi jednej rzeczy. Szkoda, że nie ma tu tabelki prywatyzowanych spółek z podanym wynikiem finansowym za rok 2007 czy 2006. Żeby było wiadomo, czy spółki wypracowały zysk, czy miały stratę. Nie chciałbym bowiem, żeby spółki sprzedawano za mniej niż ich roczny zysk, a tak przecież bywało na początku lat dziewięćdziesiątych. Oczywiście, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale sytuacja byłaby jaśniejsza, gdyby przedstawiono informację o sytuacji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#AdamKrupa">Dobrze by było – o czym również mówił poseł Kalemba – gdyby w procesie prywatyzowania spółek nasi rolnicy też mogli korzystać z dochodów wypracowanych przez spółki. Tak jest na całym świecie, że mleczarze czy producenci rolni mają dochód nie tylko z tego co sami sprzedadzą, ale także z tego, co przetworzą w zakładach produkcyjnych. Niestety, nam to się nie udało. Dlatego popieram propozycję pana posła Kalemby. Nie wiem tylko, czy w tych 47 spółkach uda się to choćby w niewielkim stopniu zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#AdamKrupa">Wydaje mi się oczywiste, że te resztówki, które są, trzeba sprzedać. A co do spółek, w których Skarb Państwa ma 100% udziały, proszę o informację, jaki osiągnęły wynik finansowy w 2006 i 2007 r. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Wojciecha Mojzesowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Przedsiębiorstwa, które nie zostały sprywatyzowane, stanowią już tylko resztkę i my dyskutujemy nad tą niewielką resztą. Musimy mieć tego świadomość. Z poważniejszych zakładów została tylko Krajowa Spółka Cukrowa i bardzo bym prosił, panie ministrze, aby zatroszczyć się o jej zarząd. Od siedmiu miesięcy ta duża spółka nie ma prezesa. To niedobrze.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechMojzesowicz">Z instytucji, które mogą wpływać na sferę rolną, jest Stacja Unasienniania Zwierząt. Jeżeli dojdzie do jej prywatyzacji, to muszą w tym uczestniczyć związki hodowców i producentów. Nie tylko hodowców, wyraźnie to podkreślam. Stacja powinna być własnością hodowców i producentów trzody chlewnej i bydła.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechMojzesowicz">Wracając do Agencji Nieruchomości Rolnych. Propozycja, aby zwiększyć wykup gruntów ponad 500 ha, jest niedobra. Dlatego że dzisiaj w Polsce każdy może kupić nawet 5 tys. ha – za swoje pieniądze. Ale tam, gdzie oddziałujemy przez kształtowanie polityki rolnej państwa, to granica 500 ha jest właściwa. Chodzi przecież o zasób ANR, a nie o prywatny obrót. Jeżeli ktoś ma tysiąc hektarów i chce je sprzedać w prywatnym obrocie, to ma prawo. Ale on nie otrzymuje żadnych preferencji, więc to jest zupełnie inna sprawa niż sprzedaż gruntów z zasobów ANR.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WojciechMojzesowicz">Czego się obawiam? Pan minister Plocke słusznie poruszył kwestię kupowania gruntów z ANR. Jeżeli brakuje wsparcia kredytowego lub kredyt jest ograniczony, to rolnicy nie mają szans kupić gruntu. Jeżeli przyjmiemy kierunek, że zwiększymy sprzedaż, to na rynku będzie więcej gruntów, co spowoduje obniżenie ceny. Ale nie rolnicy odniosą z tego korzyść, tylko ci, co mają kasę. Nie znam takich rolników, którzy kupią 20, 50 hektarów po 30 tys. zł za ha, bo takie są teraz ceny. Na przetarg przyjdą kupcy z kasą. Myślę więc, że Agencja powinna udzielać kredytów, ale nie wiem, czy to się jeszcze w Agencji stosuje, czy nie. Gdyby górna granica oprocentowania wynosiła 4%, wtedy rolnicy mieliby szanse powiększyć swoje gospodarstwa o kupione hektary. A to jest bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WojciechMojzesowicz">Kwestia mieszkań. Pracowników byłych PGR podzieliliśmy na tych, którzy mogą korzystać z upustu przy zakupie mieszkań popegeerowskich, i tych, którzy mieszkają w obiektach pałacowo-parkowych. Mówię o tym chyba już siedem lat. Ale przecież i ci, którzy z konieczności zajmują pałace, chcieliby kupić w tym rejonie mieszkanie. Więc jeżeli na danym terenie mieszkanie kosztuje 30 tysięcy zł, a oni mają przywilej korzystania z 80% upustu, to powinno im się to przeliczyć i wypłacić ekwiwalent. Niech wyprowadzą się na swoje. Chodzi o niedużą grupę ludzi i trzeba w końcu tę sprawę załatwić.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WojciechMojzesowicz">Najwyższy też już czas, żeby fachowcy od konserwacji zabytków dokonali przeglądu obiektów w skali kraju i powiedzieli, które z nich są bardzo cenne dla kultury i historii i trzeba je zachować, a które nie. Nie może być tak jak teraz, że jeśli budynek ma 120 lat, to stanowi zabytek i nie wolno go tknąć. Sytuacja jest patowa, bo Agencji nie stać na to, żeby samodzielnie opiekować się budynkiem i go konserwować, a państwo też nie ma funduszy, żeby w tym pomóc. Obiekt niszczeje. Mam wrażenie, że tak jak ANR – która musi mieć pewne zasoby, bo to usprawiedliwia jej istnienie – również konserwatorzy uznają wszystkie zespoły pałacowo-parkowe za zabytki, bo z tego mają chleb.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WojciechMojzesowicz">Jeżeli chodzi o przekształcenia własnościowe. Pani minister, z materiału, który otrzymaliśmy, niewiele się dowiadujemy. Prosiłbym, aby zrobić analizę i powiedzieć, w których przekształceniach mogą uczestniczyć rolnicy. Niedawno byłem na spotkaniu grup producenckich w Brodnicy, przyjechało 10 grup, byli też u pana ministra Ławniczaka. Bardzo bym prosił, żeby nie obiecywać ludziom więcej niż można zrobić. Dlatego że mówi się ludziom – możecie jako grupy producenckie kupić firmę. Tymczasem trzeba na to wyłożyć 100 mln zł. Ludzie nie mają wyobraźni i uwierzyli w to, i nawet się buntowali, gdy mówiłem, że nie mamy szans. Bo nam trudno było zebrać 100 tys. zł na dobrą kancelarię prawną, żeby nas przygotowała do prywatyzacji, a co dopiero mówić o kupnie firmy. Bardzo proszę nie dawać fałszywej nadziei rolnikom, bo bez pieniędzy nic się nie zrobi.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, żeby Stacja Unasienniania Zwierząt była własnością hodowców i producentów trzody chlewnej i bydła, a także żeby nie przekraczać granicy 500 ha. Jeśli ktoś chce mieć tysiące hektarów, to proszę bardzo, ale państwo nie może w tym pomagać ani kredytem, ani żadnymi preferencjami.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#WojciechMojzesowicz">Jeszcze o zakładach w Trzemesznie, które są bardzo dobre. Tam jest zaangażowanie kapitałowe rolników i pracowników, bo oni nazbierali pieniędzy. Tam rzeczywiście by się udało. Bo tam są i rolnicy, i kapitał, i jest jakiś pomysł. Ale jest duży problem, bo sprawa toczy się w sądzie. Życzę państwu, żebyście wygrali.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#WojciechMojzesowicz">Państwo mówili o błędach w prywatyzacji z początku lat dziewięćdziesiątych. Chcę trochę usprawiedliwić ten czas. W tamtych latach rolnicy nie byli przygotowani do prywatyzacji i praktycznie królowała wolnoamerykanka. Można było już wtedy zaangażować rolników, ale nie byliśmy do tego przygotowani ani kapitałowo, ani mentalnie. I ówczesny rząd nie miał tego na uwadze. Ale dzisiaj proszę nie wmawiać rolnikom, że wezmą udział w prywatyzacji, i wszyscy będą szczęśliwi, bo oni są bez szans. Podbijanie tej atmosfery zwiększy liczbę chętnych, a przecież tych zakładów prawie nie ma, to już jest reszta. Tymi, które są, można zadowolić rolników w jednym powiecie. Większą przyszłość widzę w inwestowaniu w grupy producenckie, które rozpoczynają inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#WojciechMojzesowicz">Także w Stacji Unasienniania Zwierząt jest trochę osób, które chcą zrobić interes pod sztandarem chłopskim. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan przewodniczący Krzysztof Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, wysoka Izbo. Chcę podziękować za przygotowanie materiałów, pomimo że mieli na to państwo niewiele czasu. Jednocześnie proszę o uzupełnienie tej informacji i ewentualnie przedstawienie w najbliższym czasie, jakie grunty Skarbu Państwa zostały oddane w wieczyste użytkowanie jednostkom badawczo-rozwojowym. Zbywanie tych gruntów wymaga zgody i opinii ANR, a także, o ile pamiętam, zgody Ministra Rolnictwa i chyba opinii izb rolniczych. Ile w ostatnim czasie sprzedano gruntów w tych jednostkach, na które z nich minister wyraził zgodę, a na które nie? Druga prośba dotyczy szkół rolniczych. Wiem, że w większości zostały one przekazane samorządom, część jest przejmowana z powrotem. Jeśli to możliwe, proszę o informację, ile szkół pozbyło się gruntów, bo one miały swoje gospodarstwa. Pożyteczna też byłaby informacja, jakie są skutki przekazania szkół w 1999 r. samorządom, które teraz znów są przejmowane.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KrzysztofJurgiel">Następna sprawa – wizja gospodarowania gruntami rolnymi Skarbu Państwa. Czy mają one służyć powiększaniu i tworzeniu gospodarstw rodzinnych, czy – jak widzę w propozycjach legislacyjnych – zniesie się granicę 500 ha, a gospodarstwa będą mieć dowolną wielkość. W tym kontekście pytam – kiedy Minister Rolnictwa przedstawi ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego? Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość już w listopadzie złożyło do laski marszałkowskiej projekt zmiany tej ustawy. Proponujemy w niej lepsze warunki do tworzenia gospodarstw rodzinnych, o których mówi także konstytucja. Czy prawdą jest, że resort planuje znieść w projekcie ustawy obowiązek zamieszkiwania na danym terenie przy pierwszym przetargu? Bo widzę, że planuje zniesienie ograniczenia. I na jakie cele zostaną wykorzystane grunty przekazane samorządom? Mieliśmy na przykład koncepcję, żeby na budownictwo komunalne czy społeczne. Czy jest koncepcja gospodarowania tymi gruntami?</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#KrzysztofJurgiel">Co dalej z postępem biologicznym? Jak ma funkcjonować tych 59 spółek, bo był problem z ich dofinansowaniem, gdyż nie pozwalało na to prawo. Jak jest z koncepcją postępu biologicznego w hodowli roślin i zwierząt? Czy te spółki będą prywatyzowane, czy wygospodarowane środki pójdą częściowo na fundusz postępu biologicznego? Czy jest opracowana koncepcja, jeśli chodzi o wspieranie postępu biologicznego w hodowli roślin i zwierząt? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan poseł Romuald Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, najpierw temat prywatyzacji wymienionych w materiale zakładów mięsnych, które są w upadłości. Mam inne podejście do sprawy niż mój szanowny kolega Wojtek Mojzesowicz. Uważam, że jeżeli mają być prywatyzowane jakieś zakłady, to należy bezwzględnie dać szansę i pierwszeństwo rolnikom. Weźmy dla przykładu zakłady mięsne. Jeśli są w upadłości, to nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby ich właścicielem stały się na przykład grupy producentów, a rząd powinien wręcz iść w tym kierunku. Dlaczego o tym mówię? Otóż na wielu spotkaniach rolnicy twierdzą, że istnieje zmowa cenowa. A my tu mówimy o zmowie cenowej zakładów mięsnych, być może wynikającej z dekoniunktury na rynku świńskim. No to dajmy grupom producenckim zakłady mięsne, które upadają. Jeżeli rolnik, będący właścicielem tych zakładów, nie otrzyma zapłaty za żywiec, to dostanie zapłatę na przykład w formie dywidendy. To działa w Europie. Albo dajmy 10% udziału w spółkach – w przeszłości dawaliśmy. Podam przykład Zakładu Przemysłu Owocowo-Warzywnego w Międzychodzie. Pracownicy otrzymali udziały i od razu ustawiły się do mnie długie kolejki, a stojący w nich wymuszali na mnie aby przyspieszyć możliwość zakupu udziałów przez przejmujące zakład Pudliszki. Rolnicy szybko pozbywali się swoich udziałów. Dzisiaj właścicielem tych zakładów jest amerykańska firma.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RomualdAjchler">Co do kierunków zmian ustawy. Być może, że jestem przywiązany do ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, bo to było moje dziecko, występowałem w Sejmie jako jej sprawozdawca w 2004 r., zresztą było to moje najdłuższe wystąpienie. Wszystkie punkty zmian aprobuję. Rząd idzie w dobrym kierunku. Pamiętam dyskusje, kiedy dawaliśmy Agencji prawo do pierwokupu nieruchomości poniżej hektara. Teraz nie odpowiada mi to. Zastanawiałbym się, czy nie trzy hektary. Ale to jest sprawa do dyskusji. Niedawno na tej Komisji dyskutowaliśmy o kosztach Agencji. Ile tysięcy listów musi wysłać, ile pism i jakie to są koszty. Te pieniądze można by z powodzeniem przeznaczyć na pomoc niejednej gminie, można by kilka gmin w roku uszczęśliwić.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RomualdAjchler">Celowość funkcjonowania limitu antykoncentracyjnego. Proszę państwa, jestem za tym, co mówi rząd. Powiem, dlaczego. Proszę sobie wyobrazić, że jest spółdzielnia, która w przeszłości nabyła 500 ha, a na skraju leży jeszcze 50 ha, których nikt nie chce kupić. Ziemia leży pod lasem i żaden rolnik indywidualny się na nie skusi. Będzie marniała, bo spółdzielnia nie może jej kupić.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#RomualdAjchler">Nie zgadzam się z następnymi zapisami o przeglądach. Jestem całkowicie przeciwny temu, żeby robić przetargi ograniczone. Jeżeli mamy 2,5 mln ha, a w Polsce jest 1400 tys. gospodarstw, no to proszę sobie odpowiedzieć, po ile przypadnie na jedno gospodarstwo, po półtora hektara, po hektarze? I taką metodą chcemy poprawić strukturę agrarną w Polsce? To jest po prostu zwyczajna głupota. Albo powiem inaczej – mam odwagę mówić to wśród rolników indywidualnych – to jest pozyskiwanie przez polityków poklasku podczas różnego rodzaju spotkań: – A ja mówiłem, że trzeba wam dać, ograniczyć przetargi. No, dajcie spokój, w którym wieku my żyjemy. To nie o to chodzi. Tu zabrać, a tym dać, bo tu jest więcej do zdobycia – takimi metodami, proszę państwa, nie powinniśmy pracować. To jest to samo co z ustawą o środkach na związki zawodowe. Nie chcę tego przywoływać, ale budżet państwa nie jest od tego, żebyśmy dawali pieniądze, bo ktoś nie chce wykazać własnej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#RomualdAjchler">Przekazywanie mieszkań z zasobów ANR. Podam przykład. Jest rodzina, która niedawno się do mnie zwróciła – pisałem w tej sprawie do Agencji w Poznaniu. Członkowie tej rodziny zajmowali mieszkanie po PGR, ale że nie byli pracownikami PGR, nie mieli prawa do preferencyjnego wykupu. Ich sąsiadką była babcia, kiedyś pracownica PGR, ale mieszkania nie wykupiła. Niedawno babcia zmarła i rodzina wystąpiła o mieszkanie po niej. Odmówiono jej. Jaki będzie efekt? Albo rodzina nielegalnie zajmie mieszkanie, bo budynek jest na odludziu i nikt się na nie nie połakomi, albo będzie stało puste, bo infrastruktura jest tam żadna. Panie prezesie, zwracam się z prośbą, abyście w sposób gospodarski podchodzili do tych kwestii. Zresztą umówiłem się z tą panią, bo to jest nowa sprawa, i powiadomię pana o dalszym biegu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#RomualdAjchler">Trwałe dzierżawy. Jestem posłem czwartą kadencję i pamiętam, że rząd miał projekt opracowania ustawy o trwałych dzierżawach. Co się w tej sprawie dzieje? Pracowniczych spółek popegeerowskich, które chętnie wykupiłyby grunty, nie stać na to, nawet jeśli mają gospodarstwa po 600 czy 700 ha. Trzeba jednak pamiętać, że tam też żyją ludzie i że im też trzeba dać szansę. Ale my proponujemy, żeby właścicielem tych 500 ha była osoba prywatna. Dlaczego? Bo mamy w domyśle, że ci ludzie będą na nas pracować. Nie zgadzam się z takim podejściem. W moim przekonaniu preferencje powinny być dla tych, którzy tworzyli sprzedawany obecnie majątek. Takim spółkom należy pomóc, a nie im zabierać.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#RomualdAjchler">Jeszcze jedna sprawa, panie prezesie. Zajrzyjcie do własnych przepisów. Mówię o sprzedaży gruntów. Proszę sobie wyobrazić, jest gospodarstwo, które dzierżawi 300 czy 500 ha od Agencji. I występuje o wykup 50 ha. Dlaczego akurat o 50 ha? Bo na więcej nie ma pieniędzy. Jutro kupi następne 50 ha i za parę lat być może dojdzie do tych 300 ha. A co robi Agencja? Mówi: – Tak, oczywiście, możemy sprzedać, ale w związku z tym, że pan chce kupić, musimy zmienić umowę o dzierżawę. I po zmianie umowy okaże się, że rolnik, który by kupił te 50 ha, czyli wydał własne pieniądze, będzie płacił więcej czynszu dzierżawnego – Agencja tak ma przygotowane umowy dzierżawne. Za 250 ha dzierżawy zapłaci więcej niż za poprzednie 300 ha. A jeśli w dodatku jest tam jakiś środek trwały, to już jest tragedia. Już to przerabiałem, byłem w tej sprawie w Agencji jeszcze za pana poprzedników.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#RomualdAjchler">Albo jest stacja paliw, przez nikogo nieużytkowana, która musi być rozebrana, bo przecieka zbiornik. To proponujecie takie ceny, że nikt tego nie zrobi. Albo trzeba rozebrać warsztat, bo dach się zawalił. Agencja mówi: – To można zrobić tylko ze środków, które są w dzierżawie. A dzierżawca mówi: – Przepraszam, ja nie mam uprawnienia. Nie mogę rozbierać, bo nie mam grupy budowlanej. Musiałbym ją nająć, zapłacić 50 tysięcy, a wy mi mówicie, że pokryjecie tylko ze środków, które uzyskujecie z dzierżawy. To jest nieporozumienie. Porozmawiajcie z ludźmi w terenie, a dowiecie się wiele.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#RomualdAjchler">Czynsz dzierżawny. Tak się stało, że w tym roku, kiedy w Polsce jest nieurodzaj, najlepsze interesy robią ANR i budżet państwa. ANR, bo automatycznie rośnie czynsz dzierżawny. Z tym również trzeba skończyć. Proponowałbym w ramach stabilizacji ustalić jakieś przyzwoite stawki. Bo proszę porównać czynsz o wartości 10 kwintali pszenicy z hektara – takie są stawki, panie prezesie, jeśli nie większe – i dzisiejsze ceny. To jaką ekonomiką ten dzierżawca ma się kierować? Jak ma wygospodarować środki na rozwój gospodarstwa? Udział własny w zachowaniu infrastruktury budynkowej jest żaden. Nawet ekspertyzy nie chcecie zrobić, żeby nie ponosić z tego tytułu kosztów. Te słowa, które powiedziałem tu publicznie, mogę udowodnić konkretnymi przykładami.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#RomualdAjchler">Przepraszam, panie przewodniczący za przydługie wystąpienie, ale było to konieczne. Brakuje mi tej ustawy o trwałych dzierżawach. Bardzo byłbym zobowiązany, gdyby taki projekt wpłynął.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#RomualdAjchler">I browar czarnkowski, panie ministrze. No pewnie, że jak będzie taki gospodarz, to firma upadnie i ktoś ją weźmie za złotówkę. Trzeba zrobić porządek i w sposób trwały zagospodarować. Ja na ogół nie piję piwa, ale to piłem, bo było naprawdę świetne. I już nie piję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MirosławMaliszewski">Dziękuję. Zróbmy trochę porządku i wróćmy do listy nazwisk, które mam na kartce. Pan przewodniczący Mojzesowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Drogi mój kolega odniósł się do mojej wypowiedzi. Naprawdę chciałbym być współwłaścicielem zakładów mięsnych. Tylko, drogi producencie trzody – zresztą ja też nim jestem – dzisiaj na dobry zakład, z rynkiem zbytu, nie starczy nawet 100 milionów. Jeżeli dzisiaj stać mnie tylko na utrzymanie dobrego potencjału produkcji, dobrej jakości trzody, to na tym muszę się skupić. A żeby być współwłaścicielem, to mogę sobie tylko pomarzyć, bo jest potrzebny zbyt duży kapitał.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WojciechMojzesowicz">Myśleliśmy o wzięciu kredytu, ale nie ma banku, który dałby taki kredyt.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WojciechMojzesowicz">Można by było spróbować, żeby nasze gospodarstwa stanowiły poręczenie. Ale ja do takich odważnych nie należę. I gdy rozmawiam z rolnikami, to oni też nie chcieliby ryzykować.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#WojciechMojzesowicz">Stać nas jedynie na to, by być współwłaścicielami małej rzeźni lokalnej. Tam grupa producencka mogłaby mieć udział i wsparłaby przetwórcę. Ale duży zakład jest niestety poza naszymi możliwościami.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł powiedział, że jak rolnicy przejmą zakład i nie sprzedadzą produkcji, będą mieli pretensje do siebie. Ale mnie jest obojętne, w jakich warunkach będę tracił. Gdy nie będę miał zysków, to i tak skończę jako bankrut. Każda decyzja ekonomiczna musi być oparta na podstawach finansowych. Dzisiaj nie widzę możliwości, żeby rolnicy tak się skupili, żeby być właścicielami zakładu mięsnego, który będzie graczem na rynku polskim. Bo to są miliony złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MirosławMaliszewski">Pan poseł Ajchler. Bardzo proszę, krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RomualdAjchler">Generalnie się zgadzam, ale dam jeszcze drugi przykład. Padł niedawno zakład mięsny Bartek w Sierakowie w Wielkopolskiem, moim mieście. Dzienny ubój wynosił półtora tysiąca trzody chlewnej. Najnowszy zakład mięsny, z przetwórnią, niedawno wybudowany, łącznie z chłodnią. Rolnicy uznali, że nie otrzymają wsparcia, sami nie mają pieniędzy, pokłócili się i rozeszli. Nie kupili tego zakładu. Do dzisiaj to przeżywam, bo Bartek to była świetna firma. Można go było kupić, z całym rynkiem, nie za 100 mln, ale za 18 czy 19 mln zł, tyle kosztował. Było wyjazdowe posiedzenie Komisji sejmowej w tym zakładzie. Ale niestety jest tak, jak powiedział któryś z socjologów – Polacy mają jedną wadę: sami siebie nie lubią i sami sobie nie ufają. I to jest najgorsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MirosławMaliszewski">Dziękuję. W efekcie końcowym panowie się ze sobą zgadzają. Będę jednak kontynuował listę mówców. Proszę, pan poseł Roman Kaczor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomanKaczor">Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo. Chciałbym się odnieść do sprzedaży ziemi i powiększania gospodarstw rolnych. Jestem z dolnego Śląska z powiatu oławskiego, gdzie panuje głód ziemi. Rolnicy chętnie by jej dokupili, ale ziemi nie ma. Jako były samorządowiec mogę powiedzieć, że w gminie Domaniów większość gruntów jest dzierżawiona przez dzierżawców zagranicznych, którzy mają po parę tysięcy ha. Umowy były podpisane 10 lat temu, kiedy nasz rolnik nie miał pojęcia, jaka będzie przyszłość, bał się dzierżawy, nie miał środków finansowych. Dlatego uważam, że trzeba umożliwić rodzimym rolnikom dokupienie ziemi, żeby mogli powiększyć gospodarstwa rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#RomanKaczor">Jeśli chodzi o mieszkania po byłych PGR. W powiecie oławskim są one w makabrycznym stanie. Nadzory budowlane, które przychodzą na inspekcje, nie pozwalają na dalsze ich zamieszkiwanie, każą zabezpieczyć te budynki. Wójtowie gmin nie chcą ich przejmować, bo to się łączy z kosztami. Jeżeli rzeczywiście Agencja by przyznała odpowiedniej wysokości środki na remont, wójtowie przejęliby te budynki, wyremontowali i potem już się nimi opiekowali. Ale te środki musiałyby być proporcjonalne do stanu technicznego substancji mieszkaniowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Pan senator Chróścikowski. To jest najlepszy dowód, że pilnuję porządku, bo posłowie zabierają głos w pierwszej kolejności. Proszę, panie senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyChróścikowski">Dziękuję. Informacja, którą otrzymaliśmy, jest ciekawa i interesująca i warta przeczytania. Ale znajdują się w niej zapisy, które są nie do końca jasne. Mam pytanie do pana ministra. Jeden ze śródtytułów brzmi „Główne kierunki zmian ustawy, istotne dla ANR (pożądane)”. Czy to znaczy, że rząd takie działania podejmuje i że projekty są już gotowe, czy to tylko informacja o tym, co w przyszłości zamierza ministerstwo? Głośno mówicie o prywatyzacji, ilościach pozyskiwanych gruntów, więc de facto wynika, że ten kierunek ma być realizowany.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JerzyChróścikowski">Chcę zwrócić uwagę, że w poprzedniej kadencji przeprowadziłem przynajmniej trzy inicjatywy Senatu, a trzy zmiany ustaw o ustroju rolnym, jak również o Agencji, nie zostały doprowadzone do końca w związku z przerwaną kadencją. Wiem, że są dzisiaj poselskie projekty ustaw. Zastanawiam się, czy zmiany, które proponowaliśmy, mam ponownie wprowadzać przez Senat i czy rząd rzeczywiście zamierza realizować te projekty poselskie. Jeśli tak, to prosiłbym, żeby rząd odniósł się do nich jak najszybciej, a marszałek Sejmu skierował je do realizacji. Już dzisiaj przecież jest ogromny protest rolników, szczególnie dlatego, że ceny gwałtownie rosną. Jeśli dojdzie do przetargów nieograniczonych i likwidacji ograniczonych, grozi nam jeszcze większy bunt społeczny. W rejonie województwa kujawsko-pomorskiego już rolnicy protestują i piszą petycje, że będą blokować urzędy i domagać się, aby udostępnić im ziemię. Bo w tej chwili nie mogą jej kupić. Jeżeli więc mówimy, żeby znieść granicę 500 ha, albo sprzedać około 200 tys. ha, to miejmy tego świadomość. Świadczy to również o tym, że niektóre spółki wcześniej wiedziały o takich zamiarach i wydzierżawiły grunty, licząc, że z czasem przepis się zmieni i oni na tym skorzystają. Przebijali takie ceny, że w głowie się nie mieści – 25 kwintali pszenicy, a dzisiaj płaczą, że trzeba obniżyć ceny. I teraz się mówi, że oni mają prawo pierwokupu. Rolnik zaś dawał 2,5 kwintala, 4 kwintale i przegrywał.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JerzyChróścikowski">Uważam, że przepis, który dzisiaj obowiązuje, nie powinien zniknąć. Oprócz ceny rynkowej ziemi powinna być też cena liczona według czynszu, który się ponosi. Ten przepis jeszcze obowiązuje w Agencji i mam nadzieję, że nadal będzie obowiązywał. Bo gdyby z niego zrezygnowano, to byłyby podejrzenia o następną spekulację zainteresowanych: obejdziemy te przepisy i kupimy ziemię, wygrywając przetarg.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JerzyChróścikowski">Apeluję do pana ministra, aby jak najszybciej podjąć działania, które pozwolą zapobiec społecznym protestom. Pan poseł Kalemba bardzo dobrze powiedział, że Agencja powinna działać przynajmniej na wzór francuski. Ale może by wypracować także polski model? Najpierw upełnorolnić rolników, dać szansę, koncentrować ziemię, nie mówić, że dzielimy po hektarze, tylko dzielić gospodarstwa. Bo tak już robiono – ziemię kumulowano i dopiero wtedy sprzedawano, wydzierżawiano. Jeśli był sąsiad to sąsiadowi, a jeśli nie, to ziemia pozostawała po prostu w dzierżawie i nie sprzedawano jej, aż następowała koncentracja.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JerzyChróścikowski">Mówimy dzisiaj, że potrzebna jest zmiana struktury agrarnej, ale nie robi się tego planowo, tylko żywiołowo. Często jest to świadoma decyzja polityków, którzy tak naprawdę myślą: mówimy co mówimy, ale jak przyjdzie co do czego, to lody będą kręcone. Zwracam się do pana ministra, żeby w pierwszej kolejności podjęto decyzję o udostępnieniu ziemi, żeby nie doszło do buntu społecznego. Trzeba też zostawić przetargi ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JerzyChróścikowski">Prywatyzacja przemysłu rolno-żywnościowego również budzi wątpliwości. Szczególnie gdy widzę Krajową Spółkę Cukrową, zastanawiam się, czy nie robi się wszystkiego, aby oddać ją kapitałowi zachodniemu. Walczyliśmy, żeby obcy kapitał nie przejął 100% rynku polskiego cukru. Ale za chwilę może się okazać, że w wyniku podziału Krajowej Spółki Cukrowej obce firmy do 2011 r., a może i wcześniej, przejmą pozostałe polskie cukrownie. Polityka w tej spółce jest tak beznadziejna, przedsiębiorstwo tak źle funkcjonuje, że gorzej nie można. Mówili już o tym przedmówcy. Proszę Ministra Skarbu, aby jak najszybciej uporządkował zarządzanie Krajową Spółką Cukrową, bo nieład, jaki tam panuje, działa na szkodę rolników i nas wszystkich, producentów, którzy posiadamy udziały, ale nie mamy żadnego wpływu na zarządzanie spółką. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WaldemarRolewski">Przedstawię organizację, którą reprezentuję. Skupia ona pracodawców, dzierżawców i właścicieli rolnych. Mamy 2,5 mln ha, zatrudniamy 90 tys. pracowników. Tylko poseł Ajchler zauważył, że tacy w ogóle istnieją. I o ich być albo nie być podejmuje się w Sejmie decyzje. Mówimy, proszę posłów, nie tylko o hektarach, ale również o żywych ludziach. Jeżeli spółka pracownicza, która ma 800 czy 1000 ha, zatrudnia 40 osób i przedłuża umowy dzierżawy, to w sposób automatyczny, zgodnie z prawem, można 200 ha wyłączyć na upełnorolnienie, tak jak mówił senator Chróścikowski. To znaczy, że na jedną osobę w spółce wypadnie średnio 25 ha, a we wszystkich naszych firmach średnio od 25 do 40 ha na jedną zatrudnioną osobę. Więc jak to wytłumaczymy pracownikom, którzy 30, 40 lat żyli na tej ziemi, dbali o nią, a teraz taką dopieszczoną ziemię planujemy oddać z jaką argumentacją polityczną, z jakim uzasadnieniem? Że dajemy komuś, bo mu się należy? Bo jak ma 50 ha, to może dokupić do 100, 150? W Polsce nie ma rolników, którzy od ręki mogą wydać gotówkę na zakup ziemi. Bo rolnik ma do wyboru jedną z możliwości: albo technicyzuje gospodarstwo, albo je unowocześnia, albo kupuje ziemię. Za grunty, które rolnicy kupowali w ostatnich latach, nie płacili własnymi pieniędzmi, tylko z linii kredytowych, które były atrakcyjne. A dzisiaj przetargi są otwarte i ziemia wychodzi poza rolnictwo, bo jest niezłą lokatą kapitału. Dlatego opowiadamy się za tym, żeby w Skarbie Państwa, jeżeli to możliwe, pozostało półtora miliona ha. Ta ziemia będzie generowała przychody przyszłych pokoleń. Jeżeli ją zostawimy, to zostawimy stanowiska pracy dla tych ludzi, którzy tam pracują. I na to chciałem zwrócić uwagę panom posłom. Żebyśmy nie mówili tylko o rolnikach. Bo przecież pracownicy rolni też są rolnikami i obywatelami Rzeczypospolitej. Nie dyskryminujmy ich, a w obecnych zapisach ustawowych po prostu dyskryminujemy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Wszyscy, którzy chcieli zabrać głos... Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMojzesowicz">W pełni zgadzam się z moim przedmówcą, bo ja też współzakładałem, choć nie jestem współudziałowcem, spółki pracownicze. Ale uczciwie powiedzmy, że na samym początku powstało ich wiele i różnie bywało. Zakładano np. spółkę pracowniczą, do której należało 45 osób, a po ośmiu latach jej właścicielem, a dokładnie 90%, zostawała jedna osoba. Więc to różnie było.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WojciechMojzesowicz">Naprawdę nigdy nie było tak, że nie szanowaliśmy ludzi, którzy pracują w rolnictwie. Mówił pan na przykład o dzierżawie. Ale to właściciel decyduje o sprzedaży. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby właściciel – w tym wypadku Agencja Nieruchomości w imieniu właściciela-Skarbu Państwa – poprosił o wpis do KRS, żeby wiedzieć, ilu jest udziałowców, jaka jest struktura udziałów. To nie jest żaden problem. Jeżeli gospodarstwo chce kupić ileś hektarów, to pisze wniosek, prosi o dokumenty w Agencji i wszystko widać jak na dłoni. Skoro jest jeden udziałowiec, który ma ponad 50%, to można się zastanawiać. Ale jeżeli jeden z udziałowców ma 20%, inni po 5%, 10%, to rzeczywiście trzeba zdecydować, czy się sprzedaje jednemu.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł Ajchler może się na mnie oburzyć, ale ile jest dzisiaj w Polsce gospodarstw powyżej 500 hektarów? 200, 300? No, może 400. Są też koncerny, które mają po 15 tys. ha, 10 tys. ha, 7 tys. ha. Czy sprzedamy im powyżej 500 ha? Ja nie, chociaż nie jestem socjalistą i jestem za prywatną własnością.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WojciechMojzesowicz">Zastanówmy się nad tym, w jaki sposób członkom prawdziwych spółek pracowniczych i spółdzielni produkcyjnych – gdzie jest na przykład 600–700 ha i 30 członków – ułatwić czy umożliwić kupno ziemi? Żeby mieli takie samo prawo jak każdy rolnik indywidualny. Nie mogą być przecież dyskryminowani. Trzeba wesprzeć spółdzielnie produkcyjne i prawdziwe spółki.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#WojciechMojzesowicz">Jakie mam obawy? Słusznie pan zauważył, że nie stać nas na inwestowanie w gospodarstwo, dbać jednocześnie o odpowiedni poziom produkcji i jeszcze pozwolić sobie na zakup gruntów. Jeżeli nie dostaniemy kredytów, to rzeczywiście różnego pochodzenia kapitał z zewnątrz będzie wchodził w naszą ziemię jak w masło. Dlatego że my bez wsparcia państwa jesteśmy bezbronni. A wsparcie państwa jest ograniczone – kredyt preferencyjny można otrzymać tylko na zakup gruntów do 300 ha.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#WojciechMojzesowicz">Mam prośbę do pana prezesa, żeby przy każdej sprzedaży prosić o KRS, tam jest spis udziałowców, informacja o ich udziałach, i wtedy podjąć decyzję o sprzedaży. To wszystko. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Proszę o wypowiedź resort rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ArturŁawniczak">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Cieszę się, że ten dobry klimat, który rząd pana premiera Tuska i pana premiera Pawlaka wprowadził w Polsce, przenosi się również do prac Komisji Rolnictwa. Naprawdę, bardzo się cieszę z dzisiejszej dyskusji, bo jest bardzo merytoryczna, a mówcy sygnalizują wiele problemów i wiele rozwiązań. Jest to bardzo potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#ArturŁawniczak">Fakt, że spółek do prywatyzacji pozostało już niewiele, ale przestrzegamy zasady, że w pierwszej kolejności powinny je przejmować, oczywiście odpłatnie, grupy producentów rolnych, związki branżowe, związki hodowców i producentów. Pozwoli to również, panie ministrze Mojzesowicz, stymulować rozwój grup producentów rolnych. Damy jednocześnie sygnał rolnikom: – Słuchajcie, jest możliwość przejęcia na normalnych zasadach spółek, które was interesują. W perspektywie roku czy dwóch lat będzie to swego rodzaju premia za zrzeszanie się, wspólne działanie.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#ArturŁawniczak">Nie chcemy prywatyzacji robionych jak najszybciej, będziemy przeprowadzać konsultacje z udziałem resortu skarbu, resortu rolnictwa i ze wszystkimi partnerami społecznymi. Do każdej prywatyzacji trzeba się spokojnie przygotować. Uważam, że naprawdę da to impuls do powstawania grup producentów rolnych i wcale nie byłbym takim pesymistą jak niektórzy z obecnych na sali. Wprawdzie są problemy, bo prywatyzacja wymaga sporego kapitału, a rolnicy go nie mają. Ale szukamy rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#ArturŁawniczak">Zwróciliśmy się do BGK, aby przygotował specjalny program gwarancji dla grup producentów rolnych, które będą chciały kupować składniki majątku. Rozmawiamy również bardzo poważnie z bankami, aby przygotowały specjalny program kredytowania tych przedsięwzięć. Na stworzenie tego systemu potrzeba czasu. Pan, panie ministrze, mówił o grupie ludzi, którzy autentycznie chcieli przejąć majątek. Ale nie można było w ciągu dwóch dni załatwić gwarancji BGK. To nie było możliwe. Gdyby istniał mechanizm, o którym mówię, być może udałoby się. Mam nadzieję, że również wysoka Komisja wniesie wiele cennych uwag do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#ArturŁawniczak">Jeśli chodzi o obrót gruntami, myślę, że pan prezes lepiej to omówi. My się nie upieramy przy konkretnych rozwiązaniach. Przedstawiamy projekt uregulowania dzierżaw, przekazywania majątku przede wszystkim rolnikom i kierujemy go do konsultacji. Wczoraj pan premier Tusk dał wyraźny sygnał, żeby w dłuższej perspektywie przekazywać zasoby ziemskie także samorządom. Myślę, że to jest dobry kierunek, ale oczywiście będziemy przede wszystkim uwzględniać potrzeby rolników.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#ArturŁawniczak">Problemów jest dużo, do nich należą kredyty. Agencja ma jednak możliwości, z których ostatnio nie korzystała. Jest przecież kredyt zbożowy, powszechnie kiedyś praktykowany. Sam swego czasu z niego korzystałem. Może to być np. leasing długoterminowy, 20-, 30-letni. Jest to jedno z rozwiązań. Trzeba ich szukać, bo polscy rolnicy nie mają kapitału.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#ArturŁawniczak">A jeśli chodzi o rządowy projekt ustawy o dzierżawach długoterminowych – nigdy go nie było. Rząd nie przedstawiał odrębnego materiału na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#ArturŁawniczak">Proszę pana prezesa Kuźmińskiego o uzupełnienie mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MirosławMaliszewski">Panie prezesie, proszę bardzo. Ale informuję wszystkich, że pomału kończy się czas, na który udostępniono nam salę. Tak że proszę, aby to brać pod uwagę w swoich wypowiedziach. Proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WojciechKuźmiński">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo. Często pojawiał się problem limitu 500 ha. Szanowni państwo, przy takiej trwałości umów dzierżawy, jaką już mamy – a dziś jeszcze dodatkowo mówimy o możliwościach czy nawet konieczności przedłużania umów – w sytuacji kiedy dzierżawca wywiązuje się ze swoich zobowiązań, płaci czynsz dzierżawny, dba o powierzoną infrastrukturę – wyłączenie jakichkolwiek gruntów jest niemożliwe. Zapis o ograniczeniu do 500 ha z praktycznego punktu widzenia, z tego co obserwujemy w Agencji, jest zapisem martwym. Na pewno nie przyczynia się do poprawy struktury agrarnej gospodarstw rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WojciechKuźmiński">Blokowanie sprzedaży. Z pewnością nie jest tak, że Agencja z własnej woli blokuje sprzedaż gruntów Skarbu Państwa. Państwo postawiło nam wysoką poprzeczkę, musimy odprowadzać do budżetu konkretne środki na fundusze celowe. Obecnie obserwujemy tendencję spadku sprzedaży ilościowej. To jest bardzo złe zjawisko. Co prawda ratujemy się wzrostem cen nieruchomości, ale przecież nie chodzi nam o wzrost cen i jesteśmy też ostatnimi, którzy by na to liczyli. W przypadku gdyby podaż gruntów rolnych się zwiększyła, można by było liczyć przynajmniej na zahamowanie tempa spadku. Ale ograniczenia, które dzisiaj istnieją, powodują, że popyt jest bardzo duży, podaż niedostateczna, stąd normalne procesy rynkowe w postaci wzrostu cen.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WojciechKuźmiński">Nie można twierdzić, że się utrzymujemy z dzierżawy. Z naszych szacunków wynika – o czym już wcześniej wspominałem – że wychodzimy na zero z całości dzierżaw, a kto wie, czy nawet nie jesteśmy pod kreską. To wyraźnie wskazuje, że chodzi nam głównie o sprzedaż.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#WojciechKuźmiński">Dofinansowanie do infrastruktury. Oczywiście, Agencja finansuje tylko te przedsięwzięcia, które wiążą się z infrastrukturą przekazywaną czy przejmowaną przez samorządy terytorialne, a nie dotyczą całej infrastruktury w gminie. Od lat limity środków Agencji na ten cel nie są wykorzystywane. Czyli rzeczywiście, jeżeli samorządy są aktywne, stwarzamy możliwość dofinansowania w pełnej wysokości, ale tylko tej infrastruktury, którą przekazuje Agencja.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#WojciechKuźmiński">Mieszkania w obiektach pałacowych i dworskich. To trudny problem. Możliwość zakupu mieszkań zamiennych – bo taka propozycja się pojawiła – jest mocno ograniczona przepisami prawa. W przypadku gdyby się coś zmieniło, oczywiście będziemy za. Na pocieszenie powiem, że niektóre oddziały próbują inwestować w swoje zasoby i szykują takie mieszkania dla pracowników PGR. Na razie obserwujemy ten proces, bo niebezpieczeństw, jakie mogą tu wystąpić, jest niemało.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#WojciechKuźmiński">Wieczyste użytkowanie. Obecnie Agencja posiada 56 tys. ha w wieczystym użytkowaniu. Oczywiście przygotujemy dodatkową informację, co się z tym wcześniej działo i jakie są kierunki naszych analiz.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#WojciechKuźmiński">Spółki strategiczne. Nie jest tak dobrze, jak powiedział pan minister. Mamy 59 spółek, ale nie wszystkie są w dobrej sytuacji ekonomicznej. Dotyczy to przede wszystkim stadnin koni, a w szczególności stad ogierów. Ponieważ w połowie 2007 r. przestała funkcjonować pomoc państwa w tym zakresie, znalazły się one w bardzo trudnej sytuacji. Obecnie odbywają się walne zgromadzenia spółek. Myślę, że po ich zakończeniu będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, co dalej ze spółkami.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#WojciechKuźmiński">Zwiększanie czynszu w przypadku nabycia części dzierżawionej nieruchomości. Oczywiście wykup części gruntu nie jest podstawą, by zwiększyć czynsz dzierżawny na pozostałym obszarze. Ale wiem, dlaczego dzierżawcy bardzo chętnie korzystają z zakupu do 50 ha, a nie np. 51 ha. Bo kupno powyżej 50 ha wiąże się z koniecznością uzyskania pełnomocnictwa prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Niektórzy dzierżawcy czy dyrektorzy oddziałów widocznie się boją prezesa Agencji.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#WojciechKuźmiński">Kolejny trudny problem, to rozbiórka obiektów. Przerzucenie całej odpowiedzialności na dzierżawców nie jest najlepszym rozwiązaniem. Myślimy o ogólnopolskim programie likwidacji przynajmniej tych obiektów, które powinny być zlikwidowane w pierwszej kolejności, a więc tych, budowanych z użyciem azbestu. Mamy nierozwiązany problem Mogielników, termin upływa w 2010 r. Zwiększyliśmy środki na ten cel i sądzę, że opracujemy jakiś program.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#WojciechKuźmiński">Browar czarnkowski. Popieram decyzję, żeby na majątku zawiązać spółkę i przekazać spółkę do Ministra Skarbu Państwa. Myślę, że sprzedaż zorganizowanego przedsiębiorstwa z logo, z marką, która jeszcze jest znana, będzie lepszym rozwiązaniem niż sprzedaż przedsiębiorstwa jako nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#WojciechKuźmiński">To tyle, jeżeli chodzi o pytania, które udało mi się zanotować. Oczywiście na pytania, na które nie odpowiedziałem, odpowiemy pisemnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MirosławMaliszewski">Czy wypowie się Ministerstwo Skarbu Państwa? Proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JoannaSchmid">Spółki przeznaczone do prywatyzacji są na ogół w trudnej sytuacji, mają wysokie zobowiązania i to przede wszystkim zniechęca inwestorów do ich nabywania. Naturalnie, są i perełki i tu proces prywatyzacji będzie na pewno łatwiejszy.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JoannaSchmid">Jeśli chodzi o spółkę branży ziemniaczanej, to rzeczywiście w naszych materiałach jest błąd – istnieje tylko spółka ZETPEZET. Pomyłka wynika stąd, że były to dwie spółki, które się połączyły. Popełniono błąd komputerowy.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JoannaSchmid">Istotnie szkoda, że w naszych materiałach zabrakło wyników finansowych spółek, bo łatwiej można by wtedy ocenić ich kondycję finansową.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JoannaSchmid">Generalnie jest bardzo trudno, do prywatyzacji idą spółki słabe. Tak, perełki już poszły – jak słusznie państwo podpowiadają.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#JoannaSchmid">Trzemeszno – tu trwa spór prawny, sprawy toczą się w sądzie od 2002 r. Chodzi o inwestora, którego oferta została wybrana w przetargu. Ale w związku z tym, że w międzyczasie nastąpiło podwyższenie kapitału spółki, a wcześniej do przetargu wystawiono akcje, które stanowiły określoną wartość procentową, w tej chwili mamy problem z określeniem wysokości tego pakietu. Sprawy wędrują od jednego sądu do drugiego. Cały czas negocjujemy z inwestorem, być może uda się dojść do porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#JoannaSchmid">Co do preferencji – uwagi państwa są bardzo cenne. Rozmawialiśmy już z Ministerstwem Rolnictwa, mieliśmy podobny punkt widzenia jak panowie posłowie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Jeszcze pan minister Ławniczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ArturŁawniczak">Firmy są w różnej sytuacji, a ich kondycja częściowo wynika z nieodpowiedzialności zarządów. W przemyśle ziemniaczanym mamy taki przypadek, że panowie zdublowali pomoc publiczną. Dzisiaj próbują uwiarygadniać się, jacy to są wspaniali, a po prostu chcieli dostać środki z Agencji Modernizacji i z Funduszu Ochrony Środowiska, co jest sprzeczne z prawem i nie trzeba być nie wiadomo kim, żeby to rozumieć. Chcieli wprowadzić w błąd i resort skarbu, i rolnictwa, a dzisiaj próbują pokazać, jak to chcą bronić firmy. Mam więc uprzejmą prośbę do pań i panów posłów, aby w takich przypadkach sprawdzili, jakie materiały otrzymują i wysłuchali zawsze dwóch stron. To tyle dodatkowej informacji. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MirosławMaliszewski">Bardzo dziękuję. Wyczerpaliśmy porządek dzienny. Chcę jeszcze poinformować, że wyjazdowe posiedzenie Komisji, które było planowane na 5–6 czerwca, nie odbędzie się ze względu na małą liczbę chętnych i konieczność oceny wykonania budżetu za ubiegły rok. Będziemy proponować, aby takie posiedzenie odbyło się w drugim półroczu. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję bardzo za uczestnictwo.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>