text_structure.xml
39.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam wszystkich. Decyzja o terminie dzisiejszego posiedzenia naszej Komisji została podjęta dużo wcześniej. Nie ukrywam, że czas jest gorący, dlatego jeszcze wczoraj dyskutowaliśmy nad tym, czy zwoływać na dzisiaj to posiedzenie, czy nie. Ponieważ głosowanie jest zaplanowane na godz. 15, podjąłem decyzję, że będziemy jednak dzisiaj obradować. Tym bardziej, że dzisiejsze posiedzenie zostało zwołane w trybie art. 152 regulaminu Sejmu, dlatego dzień dzisiejszy jest ostatnim możliwym terminem dla zwołania posiedzenia o takim porządku obrad. Wniosek w sprawie zwołania tego posiedzenia złożył Klub Parlamentarny PiS. Porządek obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Zanim przystąpimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, informuję, że najprawdopodobniej za dziesięć dwunasta ogłoszę przerwę w posiedzeniu Komisji na ok. 20 minut, żeby posłowie mogli się udać na salę plenarnych obrad Sejmu. Ponownie spotkalibyśmy się tutaj 10 minut po dwunastej. Taka jest moja propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ta przerwa powinna być trochę dłuższa, ponieważ będą przemawiać premier i prezydent. Dlatego proponuję wznowienie naszego posiedzenia o trzynastej, a może nawet po trzynastej. To będą ważne wystąpienia i powinniśmy wtedy być na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Mam informację, że pan prezydent i pan premier będą przemawiać przed samym głosowaniem. Sprawdzę jeszcze tę informację. Jednak, jeśli to prawda, proponuję, żeby przerwa w naszym posiedzeniu była przerwą techniczną. Jeśli nie usłyszę innych uwag, to przejdziemy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, czyli informacji o stanie prac nad przygotowaniem dokumentów programowych i legislacyjnych dotyczących wykorzystania środków pomocowych Unii Europejskiej na lata 2007–20013 w zakresie rybołówstwa. Nie będę czytać tego całego punktu porządku obrad, bo jest on bardzo obszerny.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaWypychNamiotko">Przepraszam bardzo za spóźnienie. Jestem podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Proszę, jeśli to możliwe, o rozpatrzenie najpierw punktu, który widnieje w porządku obrad jako drugi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Czy ktoś z państwa posłów ma zastrzeżenia do tej propozycji? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to, zgodnie z sugestią pani minister, najpierw zajmiemy się drugim punktem porządku obrad, czyli informacją dotyczącą kwestii wyboru pana Marka Gróbarczyka na stanowisko eksperta narodowego Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego. Osobami referującymi są Ministrowie Rolnictwa i Infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzPlocke">Ja chciałem się zapytać, dlaczego Komisja Rolnictwa ma rozpatrywać wniosek Ministra Infrastruktury?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaWypychNamiotko">Szczerze mówiąc, to nie jest wniosek Ministra Infrastruktury. Jak zrozumiałam, zostaliśmy tutaj zaproszeni w celu wyjaśnienia, dlaczego nie wydaliśmy pozytywnej opinii o kandydaturze ministra Marka Gróbarczyka.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AnnaWypychNamiotko">Pan Gróbarczyk złożył w Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego aplikację na stanowisko narodowego eksperta. Jest to agencja wykonująca obowiązki w zakresie technicznego doradztwa i pomocy w realizacji polityki Komisji Europejskiej dotyczącej bezpieczeństwa morskiego, jak łatwo się domyślić.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AnnaWypychNamiotko">Stanowisko narodowego eksperta jest przeznaczone dla osoby posiadającej wyjątkowo dobre, ale techniczne umiejętności. Z punktu widzenia naszego ministerstwa nie jest to stanowisko odpowiednie dla byłego ministra. Zgodnie z zasadami wyłaniania ekspertów narodowych delegowanych do pracy przy instytucjach Unii Europejskiej, przyjętymi przez Komitet Europejski Rady Ministrów, zgłoszenia takich kandydatów dokonują po pierwsze pracodawcy, a więc instytucje wykonujące tego typu zadania na co dzień. W stosunku do Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego instytucjami delegującymi pracowników są najczęściej urzędy morskie, które na co dzień wykonują zadania w zakresie nadzoru nad bezpieczeństwem żeglugi oraz systemem kwalifikacji dla marynarzy. W każdym razie, zdecydowanie chodzi o techniczne umiejętności i takie są wymagania ze strony Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego w stosunku do kandydatów na rozpatrywane stanowisko. Obecnie w EABM mamy zatrudnionych kilku ekspertów narodowych. Mamy eksperta narodowego w sekcji, w której prowadzi się nadzór nad systemem kwalifikacji dla marynarzy udzielanych na podstawie Konwencji STCW, czyli Standard of Training Certification and Watch Keeping for Sea Farels. Na stanowisko takiego eksperta narodowego składał aplikację również pan Gróbarczyk.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AnnaWypychNamiotko">Według naszego ministerstwa, dla osoby, która miała już status osoby na kierowniczym stanowisku rządowym, w strukturach UE należy szukać stanowiska wyższej rangi. Trudno wracać do statusu technical expert, kiedy miało się już w swoim CV zapisane stanowisko ministerialne. Tylko z tego względu ta opinia nie została poprowadzona.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AnnaWypychNamiotko">Z drugiej strony, system kwalifikacji na stanowisko narodowego eksperta na poziomie krajowym sprowadza się tylko do wydania pozytywnej opinii, natomiast i tak weryfikacja odbywa się poprzez szczegółowe interview, kiedy już takie zgłoszenie zostanie zaakceptowane do tzw. „short” listy. Powiedzmy sobie szczerze, że z punktu widzenia wymagań i oczekiwań Agencji byłoby bardzo niedyplomatycznie, gdyby kandydatura naszego byłego ministra została odrzucona już na takim etapie ze względu na inne oczekiwania ze strony EABM.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AnnaWypychNamiotko">Tyle z naszej strony. Jeśli ktoś z państwa ma pytania, chętnie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofJurgiel">Czy na to miejsce został ktoś skierowany? I prośba, żeby pani tę informację przekazała naszej Komisji na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CzesławHoc">Z wypowiedzi pani minister wywnioskowałem jedno zastrzeżenie. Zastrzeżenie kuriozalne i, szczerze mówiąc, dla mnie nieprzekonujące. Według słów pani minister, dlatego pan minister Gróbarczyk nie może zostać narodowym ekspertem, że jest za dobry. Dlatego, że był ministrem. Tak to zrozumiałem. To jest rzeczywiście kuriozalne i nie wiem, czy logiczne. Tym bardziej, że jak pani zaznaczyła, nie doszło nawet do tego interview, do tej „short” listy. Ta argumentacja jest dla mnie niezrozumiała. Pamiętamy pana ministra Marka Gróbarczyka jako osobę bardzo merytoryczną, kompetentną, z bardzo dobrą komunikacją. I na koniec chciałem zapytać panią minister, czy nie liczy się dobro gospodarki morskiej, bezpieczeństwo gospodarki morskiej, rybołówstwa, gdzie, wiemy, że pan minister Gróbarczyk miał pewne osiągnięcia? Czy tylko rzeczywiście to, że jest za dobry i to jest najważniejsze? I dlatego jego kandydatura nie może być rozpatrywana. Nie twierdzę, że może zostać tym narodowym ekspertem, ale w ogóle nie został dopuszczony do jakiegokolwiek rankingu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#NorbertRaba">Ja nie zadam pytania pani minister, natomiast zwracam się do pana przewodniczącego z taką oto prośbą. Na sali jest w tej chwili obecny tylko jeden z posłów, którzy byli podpisani pod wnioskiem o zwołanie tego posiedzenia. W tej chwili obradujemy nad sprawą kadrową związaną z byłym ministrem, który nie dostał się do EABM. A dzisiaj w Sejmie będzie głosowanie nad Traktatem Lizbońskim i wszyscy siedzimy tu, jak na szpilkach. Uważam, że to jest żenujące. Gdzie są posłowie PiS, którzy chcieli zwołać to posiedzenie? Gdzie jest ta ważna sprawa, z powodu której zawali się gospodarka morska, bo były minister z rządu PiS nie będzie w EABM. Ja nie rozumiem, po co się tu dzisiaj zebraliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefKlim">Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AnnaWypychNamiotko">Wysokie kwalifikacje, o których była tutaj mowa, mają znaczenie na poziomie menedżerskim i o zatrudnienie na takich stanowiskach zarządzających należałoby składać wnioski w przypadku osób, które takie wysokie stanowiska zajmowały. Proszę mi wierzyć, że stanowisko narodowego eksperta jest stanowiskiem o bardzo technicznym charakterze i wymaga bardzo szczegółowej znajomości Konwencji STCW oraz znajomości implementacji tej konwencji nie tylko na szczeblu krajowym, ale również międzynarodowym. Rzecz się sprowadza do posiadania bardzo szczegółowych informacji. Pan minister, który miał doświadczenia w zakresie zarządzania gospodarką morską z kilku miesięcy, co, obawiam się, nie dało mu takich umiejętności, które pozwoliłyby mu w szczegółowy sposób „biegać” po paragrafach, artykułach i regulacjach tejże konwencji. I proszę mi wierzyć, że gdyby nawet doszło do szczegółowego interview, to pytania w zakresie technicznej znajomości Konwencji STCW i jej wdrożenia, pomysłów na działania, mogłyby okazać się akurat nie z tego obszaru, w którym swoje kwalifikacje nabierał minister Rzeczypospolitej. Poza tym status narodowego eksperta jest naprawdę niekoniecznie świadczącym o udziale państwa we współpracy w zakresie działania struktur europejskich. Powiedziałam już wcześniej, że osoby piastujące w przeszłości stanowiska państwowe, posiadające wysokie kwalifikacje zawodowe i wiedzę, mają wielkie szanse, żeby składać aplikacje na stanowiska dyrektorów generalnych w strukturach KE lub Rady Europy. Ale nie na stanowisko narodowego eksperta, który w zasadzie jest na tzw. „diecie delegacyjnej”. I jest skazany na to, żeby pisać jakieś tam nudne sprawozdania i relacje. Narodowy ekspert nie posiada w swoich kompetencjach żadnych możliwości decyzyjnych. Pomaga w pracy stosunkowo nisko usytuowanym project oficerom w Agencji. Agencja naprawdę jest ciałem o charakterze bardzo technicznym służącym pomocą KE.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ta odpowiedź nas nie zadowala, ale chcę wyjaśnić panu posłowi Rabie, że nie chodzi o to, żeby posłowie siedzieli na posiedzeniu Komisji, ponieważ wszystko jest zawarte w protokółach. I chcę panu przypomnieć, że zgodnie z Konstytucją mamy również do spełnienia funkcję kontrolną w stosunku do rządu. I tę funkcję, jako Sejm, powinniśmy wypełniać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofJurgiel">Nie jest również naszą winą, że na dzisiaj na godz. 12 pan marszałek Tusk, nie wiadomo, w jakim pośpiechu...</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JózefKlim">Pan marszałek Komorowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofJurgiel">...przepraszam, pan marszałek Komorowski, na wniosek pana premiera Tuska, zwołał posiedzenie Sejmu, jakby coś się paliło. A nic się nie pali. Przypominam, że w 2004 r. też w pośpiechu był przyjmowany traktat o przystąpieniu Polski do UE. Państwo tak bardzo popieraliście to przystąpienie i dzisiaj mamy tego efekty. Musi się odbyć posiedzenie, bo Komisja chce się dowiedzieć, jak są niwelowane skutki tamtych decyzji. Bo Polska w obszarze rybołówstwa wynegocjowała złe warunki, bardzo złe warunki, które prowadzą do upadku polskiego rybołówstwa. I o tym chcemy rozmawiać. A ponieważ w ciągu 100 dni rząd pana premiera Tuska nie przedstawił programu dla polskiego rybołówstwa i nie wiemy jak wygląda stan prac, jako opozycja poprosiliśmy o zwołanie posiedzenia Komisji, na którym prosimy o przekazanie informacji zgodnie z porządkiem obrad, w szczególności dotyczących polityki państwa w zakresie rybołówstwa na lata 2007–2013.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofJurgiel">A, że posłów nie ma, możemy to posiedzenie przełożyć na godz. 16 i zgłaszam taki formalny wniosek. I od szesnastej obradować do dwudziestej pierwszej. Posłowie nie są winni, że odbywają się posiedzenia klubów parlamentarnych, a chcą wysłuchać uzasadnienia przewodniczących klubów, dlaczego ma być głosowanie „za” lub „przeciw” traktatowi.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofJurgiel">Natomiast jeszcze raz podkreślam, że Komisja jest nie tylko dla posłów, jej posiedzenia są dla opinii publicznej, która za pośrednictwem Internetu, gdzie sprawozdania stenograficzne są publikowane, musi się dowiedzieć, jaki jest stan polskiego rybołówstwa. I każdy mieszkaniec Polski może się z tym zapoznać.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#KrzysztofJurgiel">Dlatego bardzo pana proszę, niech pan tutaj nie czyni takich zarzutów, bo najważniejsze, żebyśmy wysłuchali tę informację i dowiedzieli się, co pan minister ma zamiar realizować w najbliższej przyszłości w tym obszarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefKlim">Rozumiem, że ten punkt porządku dnia tak naprawdę powinien być przeanalizowany przez Komisję Infrastruktury, ale dyskusja już się odbyła, a pani minister udzieliła odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefKlim">Natomiast jest wniosek formalny o przeniesienie posiedzenia na godz. 16. Zwracam uwagę, że na to posiedzenie na godz. 11 zostali zaproszeni goście z zewnątrz. Dlatego uważam, że powinniśmy pracować zgodnie z moją propozycją i za dziesięć dwunasta zrobić przerwę techniczną. Wtedy zorientujemy się, jaka jest sytuacja. Spotkamy się w tej samej sali po godz. 12 i w zależności od sytuacji podejmiemy dalsze działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ponieważ są zaproszeni goście, ja tego wniosku nie zgłaszam, ale, jeśli jest zarzut, że naszych posłów nie ma na sali, to taki wniosek należałoby w ich imieniu zgłosić. Mamy reprezentację w Komisji, materiały zostały dostarczone na piśmie, są sprawozdania stenograficzne. Ja wycofuję ten wniosek, jeśli nie ma zarzutu, że nie ma naszych posłów na sali. Ale nie powinniśmy stawiać sobie takich zarzutów, zwłaszcza dzisiaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RomualdAjchler">Zdaje mi się, panie przewodniczący, że to posiedzenie Komisji zostało zwołane trochę niefortunnie, ponieważ po rozpoczęciu obrad Sejmu są zaplanowane prace poszczególnych klubów parlamentarnych, o czym mówił pan poseł Jurgiel. Ale stało się tak, jak się stało. I teraz mamy problem, ponieważ rozpatrzenie „po łebkach” problematyki związanej z gospodarką morską trochę nie przystoi. A przede wszystkim trzeba uszanować gości, którzy zostali zaproszeni na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Dlatego mam w tym przypadku mieszane uczucia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefKlim">Jeszcze raz powtarzam, że kiedy zastanawialiśmy się, czy zwoływać to posiedzenie, były głosy za i przeciw. Decyzja należała do mnie, ponieważ pana przewodniczącego w tym momencie nie było. Uznałem, że jest możliwe przeprowadzenie dzisiaj tego posiedzenia. Oczywiście w zależności od sytuacji na obradach plenarnych Sejmu. Dlatego proponuję kontynuować pracę do godz. 11.50, a potem zrobimy przerwę techniczną. Jeśli będzie konieczna obecność posłów na obradach plenarnych Sejmu, to dziesięć lub piętnaście po dwunastej podejmiemy odpowiednią decyzję. I w takim przypadku proponowałbym przerwanie dzisiejszego posiedzenia Komisji i kontynuowanie go w przyszłym tygodniu. Uważam jednak, że teraz powinniśmy rozpocząć debatę o rybołówstwie. Przystępujemy do realizacji tego punktu porządku obrad. Udzielam głosu panu ministrowi Kazimierzowi Plockemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzPlocke">Kiedy zastanawiałem się nad moim wystąpieniem na forum tej Komisji, uznałem za stosowne przybliżenie spraw, które zastałem w resorcie. Zgodnie z sugestią pana posła Jurgiela, przedstawię również zasady polityki rybackiej państwa, którą ten rząd będzie realizować. Chciałbym także zwrócić się do wszystkich organizacji, do całego środowiska oraz do Komisji, o to, żeby wypracować jedno wspólne stanowisko, które będzie jednym głosem całego środowiska rybackiego i środowiska parlamentarnego, ponieważ przed nami bardzo trudny rok 2008. Rok, który będzie obfitować w wiele sporów politycznych na forum Komisji Europejskiej. My również będziemy podejmować bardzo trudne decyzje dotyczące przyszłości polskiego rybołówstwa.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KazimierzPlocke">Na początku trzeba powiedzieć, że bardzo trudna jest sytuacja w rybołówstwie bałtyckim. Natomiast w przypadku rybołówstwa dalekomorskiego, rybołówstwa przybrzeżnego, zalewowego, polskiej akwakultury lub rynku rybnego, można założyć, że te fragmenty całego działu są zorganizowane i funkcjonują na dobrym poziomie. Cała filozofia polega na tym, żeby stworzyć dobre podstawy prawne dla funkcjonowania wszystkich segmentów rybołówstwa, a zwłaszcza rybołówstwa bałtyckiego, bo tam jest najwięcej problemów, kłopotów i trudności.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KazimierzPlocke">Kiedy obejmowałem swój urząd zleciłem kontrolę w Departamencie Rybołówstwa. Zostały wówczas sformułowane wnioski, które dotyczą kwestii związanych z zorganizowaniem i przeniesieniem tego departamentu z ul. Młynarskiej, czyli miejsca znajdującego się poza MRiRW, do gmachu ministerstwa na ul. Wspólną. W tej chwili departament jeszcze nie jest przeniesiony, ale kierownictwo resortu podjęło kierunkową decyzję, że wszyscy pracownicy tego departamentu będą usytuowani w jednym miejscu – w Ministerstwie Rolnictwa. Wystąpiły również określone kłopoty kadrowe, ponieważ część pracowników opuściła departament.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KazimierzPlocke">Kolejna istotna kwestia dotyczy spraw związanych z przywróceniem normalnych stosunków między polskim rządem, a KE. Za chwilę powiem o tym szerzej, ale chodzi o to, że, ponieważ Polska jest krajem członkowskim UE i przyjęła na siebie obowiązek realizowania Wspólnej Polityki Rybackiej, to musi być ona realizowana niezależnie od tego, jak niektóre środowiska tę kwestię oceniały lub będą oceniać. To jest nasze zobowiązanie narodowe.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#KazimierzPlocke">Trzecia sprawa, to przygotowanie dobrego prawa. Inaczej mówiąc – nowelizacje ustaw, które zostały przyjęte zanim Polska uzyskała członkostwo w UE. Mam na myśli ustawy: o rybołówstwie morskim, o rynku rybnym, o akwakulturze, o Europejskim Funduszu Rybackim umożliwiającym absorpcję środków finansowych z budżetu UE, na realizacje działań zapisanych w SPO „Rybołówstwo i przetwórstwo ryb”. Są to 4 poważne zadania i przez ostatnie 2 lata nie zrobiono nic w zakresie uchwalenia przez parlament stosownego prawa.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#KazimierzPlocke">Jeśli chodzi o SPO na lata 2007–2013, to został on złożony w KE w ub. r., ale KE po wstępnej analizie zwróciła go do ponownego rozpatrzenia przez rząd. To spowodowało ok. 6 miesięcy opóźnienia we wdrożeniu tego programu. W tej chwili jest on poprawiany i według informacji uzyskanych w KE, mamy go przekazać do 30 kwietnia, żeby mógł być zatwierdzony przed wakacjami, czyli w czerwcu br. Natomiast jego uruchomienie nastąpiłoby w III kwartale 2008 r.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#KazimierzPlocke">Kolejny wielki problem, to podział kwot połowowych na rok 2008, ale szerzej powiem o tym później.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#KazimierzPlocke">To są najważniejsze sprawy do rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#KazimierzPlocke">Teraz jeszcze raz przedstawię Komisji założenia polityki rządu w zakresie rybołówstwa, a przede wszystkim rybołówstwa bałtyckiego. Naszym najważniejszym celem jest aktywność przedstawicieli rządu na forum KE. Inaczej mówiąc chodzi o to, żeby jak najlepsze były relacje między Polską, a innymi państwami bałtyckimi. Mam na myśli Szwecję, Danię i Niemcy. Przeprowadziliśmy z KE rozmowy zakończone podpisaniem porozumienia, które musi jeszcze być sformalizowane w postaci rozporządzeń UE. Zakończyliśmy również rozmowy dwustronne z państwami bałtyckimi, czyli ze Szwecją, Danią i Niemcami. Rzecz dotyczyła sytuacji, która miała miejsce w 2007 r., a zwłaszcza w jego II półroczu, w zakresie połowów dorsza na Bałtyku. Ta trudna sytuacja spowodowała, że w wyniku kontroli przeprowadzonych w Polsce, KE nałożyła na nasz kraj kary przewidujące zwrot przełowionej kwoty dorsza w wys. ponad 14 tys. t, ponieważ do kwoty przełowionego dorsza, która wynosiła 10 tys. t, dodano karę w wys. 40%, wynikającą z przepisów UE. Reguluje to rozporządzenie Rady z 6 maja 1996 r. W wyniku twardych negocjacji, a przypominam, że mieliśmy na nie tylko grudzień ub. r., udało się uzyskać porozumienie z KE. Przewiduje się w nim, że KE odstępuje od naliczenia kary w wys. 40%, a kwota do zwrotu została zmniejszona z 10 tys. t do 8 tys. t dorsza i będzie rozłożona na 4 lata. Spłata będzie następować według następującej zasady – 10% kwoty, czyli 800 t zostanie zwrócone w br., a w ciągu kolejnych trzech lat po 2400 t rocznie. To porozumienie zostało spowodowane złożeniem w trybie pilnym przez Polskę tzw. planu działania do SPO, dotyczącego spraw związanych z nadzorem, monitoringiem i kontrolą nad połowami w 2008 r. Polska musi również przygotować plan restrukturyzacji polskiej floty rybackiej. Mamy zapewnienie KE i państw nadbałtyckich, że stosowne rozporządzenia zostaną przyjęte w I półroczu br. Pierwsze będzie dotyczyć anulowania kary w wys. 40%, a drugie – zwrotu kwoty połowowej dorsza. Ktoś powiedziałby, że można się było dalej upierać, ale wówczas mielibyśmy olbrzymie kłopoty z wyjściem polskiej floty rybackiej na Bałtyk. Przypominam, że skutkiem tego porozumienia jest ustalenie, ile dorsza będzie można złowić w 2008 r. To jest kwota 11.700 t., która została podzielona po uzgodnieniach ze środowiskiem rybackim. Zostało wydane stosowne rozporządzenie, które weszło w życie 10 stycznia br. Przyznaję, że tutaj mieliśmy pewne opóźnienie, ale ono wynikało z faktu, że chcieliśmy podzielić tę kwotę jak najlepiej, żeby środowisko przyjęło te wspólnie wypracowane propozycje. Nikt nie twierdzi, że to są kwoty wystarczające. One zostały Polsce przydzielone, są także zmniejszone o spłatę przełowionej kwoty. Ale polska flota rybacka mogła wypłynąć na Bałtyk, ponieważ wydano odpowiednie rozporządzenia i zezwolenia połowowe. Ktoś może powiedzieć, że nie trzeba było na to się zgodzić, ale wówczas rzeczywiście mielibyśmy zupełnie nową sytuację. Bardziej trudną, niż niektórym się wydaje. To był ten pierwszy segment dotyczący odbudowania zaufania do polityki rządu. I nie chodzi tu tylko o współpracę na forum Komisji Europejskiej, ale również o relacje z poszczególnymi krajami bałtyckimi.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#KazimierzPlocke">Drugie zadanie jest związane z zasobami żywymi Bałtyku. Czynimy starania, żeby w przypadku zadań podejmowanych przez organizacje międzynarodowe uprawnione do oszacowania zasobów żywych dopilnować ze strony naszej administracji, aby te wyniki, będące podstawą do podziału kwot w latach następnych, były dla Polski w miarę korzystne. Mówię „w miarę”, ponieważ obecnie takiego komfortu nie mamy. A celem naszego rządu jest, żeby polskie rybołówstwo stało się rybołówstwem opłacalnym. Jeśli tak ma być, to musimy dostosować nakład połowowy do zasobów żywych. Nie ma innej możliwości. Chyba, że nastąpi nadzwyczajne odbudowanie stada dorsza w Bałtyku. W wyniku zrealizowania planu ochrony dorsza w Bałtyku będzie możliwa realizacja kwot połowowych dla poszczególnych krajów.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#KazimierzPlocke">Jedno wyjaśnienie dotyczące kwot połowowych. Są one własnością państwa i państwo jest za nie odpowiedzialne. Również państwo, stosując określone metody dzieli te kwoty na poszczególne jednostki rybackie lub na poszczególnych armatorów. To jest zadanie trudne i skomplikowane, ale je podejmujemy.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#KazimierzPlocke">Kolejnym punktem polityki rządu będzie odzyskanie potencjału połowowego przez rybołówstwo dalekomorskie. Tę informację podawaliśmy już wcześniej, a teraz ją potwierdzamy. Za zgodą KE chcemy odzyskać 11 tys. GT, żeby dwa kutry rybackie wprowadzić na łowiska dalekomorskie. Do dzisiaj nie ma jeszcze ostatecznej decyzji KE. Być może zostanie ona podjęta po zrealizowaniu naszych zobowiązań z grudnia ub. r.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#KazimierzPlocke">Kolejna sprawa wynikająca z naszego harmonogramu działania, to doprowadzenie do takiego stanu, żeby SPO był jak najszybciej zatwierdzony i żeby można było realizować jego elementy jeszcze w 2008 r. Procedury są takie, że rzeczywiście nie jest możliwe przyśpieszenie prac nad zatwierdzeniem tego dokumentu. Z drugiej strony rozumiemy, że środowisko rybackie jest żywotnie zainteresowane, żeby z tych środków skorzystać. Do jego dyspozycji w przypadku Polski będzie w latach 2007–2013 ponad 650 mln euro.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#KazimierzPlocke">Na podstawie ustawy będzie możliwość wykorzystania środków w ramach pomocy de minimis. Obecnie w MRiRW trwają prace nad przygotowaniem programu dotyczącego celów, na które będzie można wykorzystywać środki w ramach pomocy de minimis. Przypominam, że chodzi o kwotę 7,5 tys. euro na jednego armatora. Są to środki, które będą do dyspozycji jak gdyby poza SPO.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#KazimierzPlocke">Kolejnym punktem programu rządu jest uproszczenie procedur obowiązujących przy składaniu wniosków. Wydaliśmy stosowne dyspozycje ARiMR, żeby wnioski składane przez poszczególnych armatorów nie były tak skomplikowane, jak dotychczas.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#KazimierzPlocke">Kolejny punkt programu rządu to rozwijanie polskiej akwakultury. Dlatego w II półroczu br. chcemy przygotować nowelizację ustawy o polskiej akwakulturze, która jest najstarsza w Europie. Mamy w tej dziedzinie ogromne doświadczenie i co roku ok. 40 tys. t ryby z akwakultury trafia na rynek rybny. To jest dużo, ale są jeszcze rezerwy. We wrześniu br. w Krakowie odbędzie się międzynarodowa konferencja, która ma przede wszystkim na celu promocję polskiej akwakultury wśród państw UE i nie tylko. Bo rzeczywiście mamy się czym pochwalić w tym względzie, natomiast chodzi o to, żeby uzyskać dla naszych działań wsparcie ze strony partnerów z UE, a także spoza niej.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#KazimierzPlocke">Ostatnie z głównych zadań rządu, to sprawy związane z prawodawstwem i uruchomieniem Lokalnych Centrów Pierwszej Sprzedaży Ryb. Członkowie Komisji z pewnością pamiętają, że ten proces rozpoczął się po uzyskaniu przez Polskę członkostwa w UE. Wyznaczono 5 Lokalnych Centrów Pierwszej Sprzedaży Ryb. Dzisiaj oświadczam w imieniu resortu, że zostaną one uruchomione pomimo wielu kłopotów i trudności. Zostaną również stworzone odpowiednie przepisy umożliwiające rejestrację ryb wprowadzanych na rynek poprzez lokalne centra pierwszej sprzedaży. Ważnym elementem tej polityki jest Aukcja Rybna w Ustce, która z pewnością będzie również istotnym elementem tworzącego się w Polsce rynku rybnego.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#KazimierzPlocke">W tej dziedzinie będziemy się starać nadrabiać stracony czas. Mówię to z powagą, ponieważ całe środowisko czeka na to, żeby przygotować dobre rozwiązania prawne, a w ślad za nimi – rozwiązania finansowe.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#KazimierzPlocke">Najbardziej boli mnie to, że w ostatnich latach środowisko rybackie zostało podzielone. Nie może być tak, że 90% armatorów dostosowuje się do prawa, a reszta ma inne zdanie. Na to również chciałem zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#KazimierzPlocke">Jeśli Polska ma mieć silny głos w KE i innych gremiach UE, to bez wątpienia musi to być jeden głos i Sejmowej Komisji, i całego środowiska rybackiego niezależnie od różnic interesów, które to środowisko dzielą. Bo rozumiem, że inny jest interes przetwórców, inny armatorów, inny rybaków łodziowych, rybaków najemnych itd. Natomiast chodzi o to (i tutaj deklaruję w imieniu kierownictwa resortu daleko idącą współpracę), żeby w przyszłości uniknąć kłopotów podobnych do tych, które zdarzyły się w 2007 r.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#KazimierzPlocke">Dlatego informuję, że zgodnie z wydanym rozporządzeniem na rok 2008 w sprawie połowów ryb na Bałtyku, w przyszłym tygodniu odbędzie się konferencja nt. oceny stanu połowów w I kwartale br. Opinii publicznej zostanie przekazana informacja, w jaki sposób Polska realizuje swoje zobowiązania w zakresie połowów raportowanych i nieraportowanych.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#KazimierzPlocke">Nie chciałbym przedłużać mojego wystąpienia, ale jesteśmy do państwa dyspozycji, jeśli chodzi o udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania. Na sali są przedstawiciele środowisk, jest pani wiceprezes ARiMR, jest pan dyr. Dariusz Zdybel odpowiedzialny w Agencji za rozliczenie SPO za lata 2004–2006, jest wicedyrektor Departamentu Rybołówstwa Leszek Dybiec, jest wicedyrektor Morskiego Instytutu Rybackiego pan Zbigniew Karnicki. Wszyscy oni z pewnością będą do dyspozycji członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefKlim">Powoli zbliża się godz. 12. Jeśli chodzi o posiedzenie naszej Komisji sytuacja może być następująca: albo na początku obrad Sejmu zostanie ogłoszona przerwa i wówczas wrócimy na tę salę, albo rozpocznie się debata nad uchwałą w sprawie Traktatu Lizbońskiego i wtedy będziemy mieć półtorej godziny na obrady. Mogą również być zmiany w programie posiedzenia Sejmu i na początku może być np. orędzie prezydenta i premiera. W każdym razie chciałbym ogłosić dwudziestominutową przerwę do dziesięć lub piętnaście po dwunastej. Wtedy w zależności od sytuacji podejmiemy decyzję. A więc spotkamy się na tej sali piętnaście po dwunastej i wówczas podejmiemy ostateczną decyzję. Bo nasi goście, którzy przyjechali z całej Polski, z Wybrzeża, muszą wiedzieć, czy będziemy dalej obradować, czy też przerywamy posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JózefKlim">A w tej chwili ogłaszam przerwę do piętnaście po dwunastej.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JózefKlim">W związku z tym, że zaczęła się debata na temat uchwały w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego i jest to w jakiś sposób posiedzenie historyczne, a sprawy związane z rybołówstwem są sprawami bardzo poważnymi, dlatego uważam, że w szeroko rozumianym interesie również osób, które przyjechały na dzisiejsze posiedzenie naszej Komisji, powinniśmy przerwać obrady. Posłowie otrzymali niezbędne materiały i mają możliwość ich przeanalizowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałem zgłosić taki wspólny wniosek, ponieważ rozmawiałem z przedstawicielami stowarzyszeń, których znam i z którymi miałem przyjemność współpracować, i podkreślić, że dobrze, iż zaczęła się debata nad tym tematem. Myślę, że nasza Komisja powinna debatować nad tym przynajmniej raz w miesiącu albo wyłonić podkomisję, bo to jest rzeczywiście ważny temat. Tak się składało, że te zmiany rządów i ministrów nie służyły stabilnej polityce w tym zakresie. I myślę, że trzeba przyjąć wniosek, że albo będziemy zajmować się tym co miesiąc, albo powołamy na następnym posiedzeniu podkomisję do spraw rybołówstwa, bo przypominam, że taki wniosek został zgłoszony pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu, ale w związku z wyborami to wszystko się rozsypało. I w imieniu klubu chciałem taki wniosek poprzeć.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyWysoczański">Doskonale rozumiemy obecną sytuację, dlatego jesteśmy bardzo wyrozumiali dla Komisji. Dziękujemy za zaproszenie na to posiedzenie. Uważamy, że w naszym kraju sprawy rybołówstwa są najbardziej zaniedbaną dziedziną. Nie przetwórstwo. Dlatego dziękujemy za zaproszenie. Jednocześnie serdecznie prosimy Komisję, żebyśmy się spotykali częściej, jak to zaproponował pan poseł Jurgiel, ponieważ są to sprawy ważne i należy je rozwiązywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefKlim">Bardzo proszę o krótkie wypowiedzi, dosłownie po jednym zdaniu, bo za chwilę Sejm rozpocznie debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MaciejDlouhy">Jestem członkiem Zarządu RAC – Regional Adviser Council, jak również przedstawicielem rybaków na forum międzynarodowym. Ale chciałem powiedzieć o czymś ważniejszym. Jestem trochę zdegustowany formą zaproszenia na to posiedzenie, gdzie napisano, że zaproszono całe środowisko. Tym bardziej, że było to na wniosek PiS. Tymczasem okazało się, że zaproszono tylko związki zawodowe, a nie organizacje rybaków i producentów. Dlatego prosiłbym, żeby rozróżniać między związkami zawodowymi, a organizacjami rybackimi. To trzeba rozdzielić. Dlatego proszę, żeby nas również uwzględniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGościniak">Czy jest może na sali pani wiceprezes z ARiMR? Bo mam pytanie, dlaczego jeszcze nie otrzymaliśmy rekompensat za 2007 r. za dodatkowe dni ochrony dorsza? Mało tego, nawet nie podpisaliśmy jeszcze umów. Może pani prezes by nam to wyjaśniła.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefKlim">Proszę o odpowiedź w trybie ekspresowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZofiaSzalczyk">W trybie ekspresowym odpowie dyrektor Departamentu Rybactwa, ponieważ jest osobą to prowadzącą operacyjnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DariuszZdybel">Rozporządzenie w tej sprawie zostało opublikowane niespełna 2 tygodnie temu, a jest ono podstawą do przygotowania procedur. W trakcie przygotowania rozporządzenia przez MRiRW my przygotowywaliśmy się do tego, żeby jak najszybciej można było wprowadzić te procedury i one zostały już zatwierdzone. Oddziały regionalne naszej agencji, a w przypadku tego działania to są 3 oddziały nadmorskie, dysponują już tymi procedurami i w tej chwili są weryfikowane wnioski. Nie wykluczam, że pana wniosek jest już na jakimś etapie końcowej oceny. Z bieżącej analizy wiem, że do Agencji spłynęło ok. 200 projektów i są one rozpatrywane właśnie w 3 oddziałach regionalnych, a de facto w dwóch – w pomorskim i w zachodniopomorskim. Dlatego należy oczekiwać, że w najbliższym czasie pracownicy Agencji będą się kontaktować z panem i pana kolegami w celu zawarcia umów i uruchomienia całego procesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGościniak">Pan minister Plocke w ostatnim wystąpieniu sejmowym powiedział, że zwrócimy do UE pieniądze przeznaczone na szkolenia. Jestem tym bardzo zdziwiony, ponieważ wielu rybaków chciałoby podnieść swoje kwalifikacje. To jest coś dziwnego, że się oddaje pieniądze UE, chociaż ośrodki szkolenia rybołówstwa morskiego z Kołobrzegu są chętne do organizowania takich szkoleń. Co stoi temu na przeszkodzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefKlim">Odpowiedź na to pytanie przeniesiemy już na następną część naszego posiedzenia. Dziękuję za przybycie na dzisiejsze posiedzenie i bardzo państwa przepraszam, że je przerywamy. Ale rybołówstwo jest bardzo ważne i w takiej atmosferze byłoby nam trudno prowadzić tę debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wczoraj wiedzieliśmy, że dzisiaj będą ważne obrady Sejmu i można było wszystkich zawiadomić, że posiedzenie Komisji się nie odbędzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefKlim">W tej sprawie już udzielałem wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomualdAjchler">Ja odniosę się do meritum sprawy. Skoro będzie dalszy ciąg tego posiedzenia, to proponowałbym (tu kieruję apel do rządu), żeby zająć się sprawą czynszu dzierżawnego płaconego Agencji Nieruchomości Rolnych za stawy. Ta sprawa jest znana również Komisji. Prezydium Komisji i ja osobiście otrzymaliśmy w tej sprawie apel Związku Zawodowego Rybaków z Poznania. Chodzi o to, żeby nadać tej sprawie bieg. Chciałbym także usłyszeć w tej sprawie stanowisko rządu. Nie ma pana ministra? To nie jest nowa sprawa, bo wygłaszałem na ten temat oświadczenie na posiedzeniu Sejmu, ale trzeba jej nadać wagę i chciałbym, żeby rząd rozpatrzył sprawę zmiany ustawy o ANR i sposób naliczania czynszu dzierżawnego od stawów. Bo w tej chwili jest taka sytuacja, że im większa klęska w rolnictwie i droższe zboże, tym wyższe czynsze muszą płacić rybacy za dzierżawę nie tylko stawów dzierżawionych od ANR, ale również jezior. I najlepszy interes na klęsce nieurodzaju robi ANR, która w przypadku czynszu dzierżawnego stosuje przelicznik zbożowy. Proszę sobie wyobrazić, że w stosunku do ub. r. czynsz dzierżawny podrożał o 100%. Jest to spowodowane wyłącznie niefrasobliwością i taki bubel prawny trzeba po prostu zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JózefKlim">W porozumieniu z posłami, którzy zgłosili wniosek o zwołanie tego posiedzenia, ogłaszam przerwę w obradach. O terminie kolejnego posiedzenia w tej sprawie zostaną państwo poinformowani na piśmie. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję za przybycie na dzisiejsze posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>