text_structure.xml
133 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na dzisiejszym posiedzeniu gościmy 35 osób związanych z branżą, której funkcjonowanie będzie tematem naszych obrad. Stwierdzam kworum. Wobec niezgłoszenia sprzeciwu stwierdzam także przyjęcie protokółu z poprzedniego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Porządek dzienny i materiały związane z dzisiejszym posiedzeniem zostały państwu udostępnione. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Dzisiaj rozpatrzymy informację o nowych uregulowaniach na rynku cukru oraz informację o restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej SA w świetle nowych uregulowań na rynku cukru. Ważna kwestia natury organizacyjnej – sala, w której obradujemy jest zarezerwowana do godz. 13.00 i dlatego w ciągu trzech godzin musimy nasze posiedzenie zakończyć. W związku z tym proponuję, żeby oba punkty porządku obrad rozpatrywać łącznie, tym bardziej, że ich problematyka jest zbieżna.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę o zabranie głosu panią dyrektor Bogumiłę Kasperowicz, która przedstawi te zagadnienia z punktu widzenia Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BogumiłaKasperowicz">Przypomnę niektóre kwestie związane ze stanem branży cukrowniczej w Polsce. W naszym kraju działa pięciu producentów cukru. Ich udział w rynku jest zróżnicowany. Największy udział ma Krajowa Spółka Cukrowa SA – 37%, Sudzucker Polska Sp. z o.o. – 26%, Pfeifer & Langen Polska SA – 16,6%, BSO Polska Sp. z o.o. – 12% i Nordzucker Polska SA – 8,2%.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BogumiłaKasperowicz">W poprzedniej kampanii cukrowniczej wyprodukowano w Polsce ponad 2 mln ton cukru. Obecna kampania cukrownicza jeszcze trwa, ale według aktualnych szacunków zostanie wyprodukowane 1950 tys. t. Z informacji przekazanych nam przez Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego wynika, że zbiory buraków osiągną w br. poziom 13.500 tys. t, a średnia zawartość cukru w burakach – 17,5%. Powierzchnia upraw buraków cukrowych to 226 tys. ha. Zarówno w 2006 r., jak i w 2007 r. Komisja Europejska zastosowała wycofanie prewencyjne cukru z rynku. Często uważa się, że KE ograniczyła nam jako krajowi kwotę produkcji, co nie jest prawdą, ponieważ wycofanie nie oznacza dla państwa członkowskiego redukcji kwot produkcji, lecz ograniczenie wielkości kwotowej produkcji cukru w danym roku gospodarczym. W sytuacji, kiedy może powstać nadwyżka cukru na rynku wspólnotowym, KE stosuje wycofanie prewencyjne jeszcze przed zasiewami w celu ograniczenia produkcji cukru już na etapie uprawy buraka cukrowego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BogumiłaKasperowicz">Mówiąc o nowych uregulowaniach, które zaczęły obowiązywać w tym roku, należy przypomnieć, jak wyglądała reforma z 2005 r. (wdrożona w 2006 r.). KE stwierdziła wówczas, że w związku z koniecznością dotrzymania zobowiązań wobec Światowej Organizacji ds. Handlu (WTO) należy w całej Unii Europejskiej ograniczyć produkcję cukru o 6 mln ton. Zaproponowano wówczas szereg instrumentów zachęcających to tego, żeby producenci cukru sami rezygnowali z produkcji. Z drugiej strony KE wprowadziła instrumenty zniechęcające do produkcji cukru, polegające głównie na wprowadzeniu nowych cen. Kiedyś była to cena interwencyjna, obecnie jest to cena referencyjna, która w ciągu czterech lat miała się zmniejszać. W 2006 r. miała ona wynosić 631 euro/t, w 2007 r. – również 631 euro/t, ale w 2010 r. – 404 euro/t. Obniżono także cenę minimalną za buraki cukrowe. W 2006 r. wynosiła ona 32,9 euro/t, ale w 2010 r., czyli w ostatnim roku obowiązywania tej reformy ma zmniejszyć się do 26 euro/t. Plantatorzy, którzy mają podpisane umowy z producentami cukru otrzymują co najmniej tę ceną minimalną, która oczywiście zmienia się w zależności od zawartości cukru. Dlatego przewidywane są dopłaty do ceny minimalnej lub upusty.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BogumiłaKasperowicz">Z racji obniżenia ceny minimalnej wprowadzono nowy mechanizm – tzw. oddzielne płatności cukrowe dla plantatorów buraków cukrowych. Dla Polski wywalczono wtedy, że w pierwszym roku gospodarczym obowiązywania reformy (2006–2007) kwota dla plantatorów wynosiła 99 mln euro, w 2007 r. – 122 mln euro, w roku gospodarczym 2008–2009 wyniesie 146 mln euro, a 2010 r. – 159,4 mln euro.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BogumiłaKasperowicz">Ograniczono skup interwencyjny cukru dla całej UE do 600 tys. t rocznie. W przypadku Polski – do 57.519 t rocznie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BogumiłaKasperowicz">Wprowadzono kolejne sankcje dla producentów cukru w postaci opłaty produkcyjnej w wys. 12 euro/t cukru, w przypadku izoglukozy ta opłata jest o połowę niższa.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BogumiłaKasperowicz">Zaplanowano i zrealizowano wycofanie prewencyjne cukru z rynku. Pierwsze wycofanie zostało przeprowadzone na początku 2006 r. i wynosiło 10,4% kwoty, a br. – 13,5%.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BogumiłaKasperowicz">Wprowadzono fundusz restrukturyzacji tworzony ze składek wpłacanych przez producentów cukru. Ich wysokość zmienia się co roku. Na początku było to 126 euro/t, w br. – 173 euro/t, a w 2008 r. ma wynieść 113 euro/t cukru. Wykorzystanie środków z funduszu restrukturyzacji zaplanowano w ten sposób, że jeśli producent zrezygnuje z produkcji cukru, to przy całkowitym demontażu cukrowni w 2006–2007 roku rozliczeniowym może otrzymać odszkodowanie w wys. 730 euro/t, w 2008 r. i 2009 r. – 625 euro/t, a w kolejnym roku gospodarczym – 520 euro/t cukru. W przypadku reformy z 2005 r. KE zakładała, że uprawa buraków cukrowych i produkcja cukru będzie odbywać się w krajach najbardziej konkurencyjnych. Według ówczesnej opinii KE do tych krajów zaliczała się również Polska. Niestety, mimo tych wielkich zachęt dla producentów cukru i dla plantatorów, reforma z 2005 r. nie została zrealizowana i na koniec pierwszego roku jej obowiązywania, zrezygnowano z produkcji 2,1 mln ton, zamiast 6 mln ton cukru. Są kraje, które w ogóle zrezygnowały z produkcji cukru np. Irlandia i Łotwa. Duża grupa krajów m.in. Włochy, Portugalia i Grecja zrezygnowała w części. Ale kraje będące najważniejszymi graczami na rynku cukru, jak Francja i Niemcy, nie zrezygnowały nawet z produkcji jednej tony cukru. KE stwierdziła, że reformę należy zmodyfikować i doprowadzić do redukcji tych 6 mln t, dlatego wprowadzono nowe elementy dotyczące głównie modyfikacji funduszu restrukturyzacji, sprowadzającej się do tego, że oprócz zachęt dla producentów cukru i możliwości wykorzystania funduszu restrukturyzacji wprowadzono tzw. inicjatywę plantatorską. Polega ona na tym, że plantatorzy powiązani umowami kontraktacyjnymi z producentami cukru mogą do właściwego organu w każdym kraju członkowskim UE, w Polsce jest nim Agencja Rynku Rolnego, złożyć wniosek, w którym sami rezygnują z uprawy buraków cukrowych. Ale łączna rezygnacja plantatorów buraków cukrowych nie może wynosić więcej, niż 10% limitu producenta cukru.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#BogumiłaKasperowicz">Kolejna zachęta, to jednorazowa rekompensata w wys. 237 euro/t cukru. Jest to jednorazowa płatność dla plantatorów, którzy na stałe zrezygnują z uprawy buraków cukrowych. Zmiana polega na tym, że również w przypadku rezygnacji producentów z produkcji cukru, plantatorzy mogą uzyskać 10% razem z usługodawcami z puli przewidzianej w funduszu restrukturyzacji, czyli w tym roku 625 euro. Z tej kwoty 10% może być przekazane na rzecz plantatorów i usługodawców. Wprowadzono również nowe uregulowania dla producentów cukru zachęcające do rezygnacji z produkcji cukru, a polegające na tym, że jeśli w UE nie zostanie osiągnięty poziom rezygnacji w wys. 6 mln t, to w 2010 r. będzie przeprowadzone cięcie liniowe, czyli obligatoryjne dla wszystkich krajów członkowskich zmniejszanie kwot, ale już bez żadnych rekompensat. Dla producentów wprowadzono także taką możliwość, że gdyby producent cukru zrezygnował z produkcji w wysokości tego współczynnika wycofania, czyli 13,5%, to od tej kwoty nie zapłaci już składki restrukturyzacyjnej, która jest bardzo duża, bo 173 euro/t cukru. KE zaproponowała również, co zostało oprotestowane przez wiele krajów, żeby wszystkim plantatorom i producentom, którzy w ramach poprzedniej reformy, tej z 2005 r., otrzymali mniejsze rekompensaty, wyrównać różnicę w stosunku do rekompensat obecnych. Do 2009 r. zostało także przedłużone działanie wycofania prewencyjnego. Przepisy dotyczące inicjatywy plantatorskiej są nadal aktualne i wnioski plantatorów mogły być składane do 30 listopada 2007 r., ale inicjatywę może przejąć producent cukru, jeśli do 31 stycznia 2008 r. złoży odpowiedni wniosek do ARR. Jest przewidziany drugi etap dla złożenia takiego wniosku, a terminem jest 31 marca 2008 r.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#BogumiłaKasperowicz">Omówiłam najważniejsze modyfikacje. Przedstawię jeszcze pokrótce, jak to wygląda z punktu widzenia plantatorów buraków cukrowych. Nie będę mówić o cukrze i o rekompensatach, tylko – jak to wygląda w przeliczeniu na buraki cukrowe. Mam na myśli tę jednorazową dodatkową płatność w wys. 237 euro, co wyniesie ok. 33 euro/t buraków. Przy całkowitym demontażu cukrowni plantator może otrzymać 10% tej kwoty. Muszą być także uwzględnieni usługodawcy, czyli może otrzymać maksymalnie 8,75 euro/t buraków, co oznacza, że łącznie z tymi 33 euro/t otrzyma ok. 42 euro/t buraków. Przy częściowym demontażu cukrowni rekompensata dla plantatorów za tonę buraków wynosiłaby 39 euro/t. W przypadku rezygnacji z produkcji cukru, ale bez demontażu cukrowni, rekompensata wynosiłaby 31 euro centów za tonę buraków. Wszystkie rozporządzenia dotyczące modyfikacji reformy rynku cukru z 2005 r. zostały opublikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej 27 października 2007 r. i weszły w życie trzeciego dnia po opublikowaniu.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#BogumiłaKasperowicz">I to są wszystkie modyfikacje zaproponowane przez KE w celu ograniczenia produkcji cukru w całej UE o 6 mln t.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WaldemarSochaczewski">Ponieważ proces restrukturyzacji jest związany z wypłatą dużych kwot, ustawodawca wskazał do przeprowadzenia tego procesu ARR jako instytucję płatniczą. Jesteśmy odpowiedzialni za pobieranie tymczasowych składek na fundusz restrukturyzacji. Za miniony rok gospodarczy ARR pobrała w dwóch ratach (w I racie w lutym – 60%, a w II racie w październiku – 40%) łącznie 874.876 tys. zł, które Polska przekazała na europejski fundusz restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WaldemarSochaczewski">Zgodnie z terminarzem przewidzianym we wspólnotowym prawodawstwie, w listopadzie 2007 r. zostały przez plantatorów złożone w oddziałach terenowych ARR wnioski w ramach inicjatywy plantatorskiej. Łącznie w 16 oddziałach terenowych złożono 11.746 wniosków. Tonaż cukru wynikający z tych wniosków znacznie przekracza wymagane minimum 10%, bo wynosi 14,3%, czyli 253.497 t cukru. Występują spore różnice w zależności od regionu kraju. Przypomnę, że plantatorzy składali wnioski o rezygnację w stosunku do kwoty produkcyjnej danego producenta cukru. Rekord wynosi 27% w stosunku do limitu produkcyjnego danego producenta, ale są również producenci, w przypadku których plantatorzy złożyli wnioski na poziomie 5% w stosunku do limitu produkcyjnego cukru. ARR na bieżąco weryfikuje te wnioski według chronologii zgłoszenia. Duża liczba wniosków spowodowała konieczność modernizacji naszego systemu informatycznego. Do tej pory zweryfikowaliśmy ponad połowę zgłoszonych wniosków, bo ok. 7 tys., a wynikającą z nich ilość cukru to 90 tys. t.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WaldemarSochaczewski">Trwa również proces przejmowania inicjatywy przez producentów cukru. Jest on dosyć zaawansowany, ponieważ na 17 producentów zostało zgłoszonych 14 wniosków o pomoc restrukturyzacyjną. Wnioski te są obszerne, a złożenie wniosku i jego prawidłowa kwalifikacja prawna muszą być poprzedzone długim procesem konsultacji z plantatorami. Takie konsultacje powinny się odbyć co najmniej dwukrotnie i w przypadku tych wszystkich 14 wniosków tak się stało. Do obecnej chwili ARR zweryfikowała pozytywnie 12 wniosków i przekazała tę informację do KE, która monitoruje kwotę niezbędną na opłacenie wszystkich wniosków o pomoc restrukturyzacyjną, na bieżąco porównując ją z posiadanymi środkami na funduszu restrukturyzacyjnym, przekazanymi wcześniej przez kraje członkowskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę teraz o zabranie głosu pana ministra Krzysztofa Żuka z Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofŻuk">Ponieważ minister skarbu państwa nie uczestniczył w przygotowaniu projektu planu restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej SA i zgłasza do niego sporo uwag, prosiłbym pana prezesa Zarządu KSC o przedstawienie założeń tego projektu. Projekt ten otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu w środę i mamy do niego liczne uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofKowa">W odniesieniu do informacji przedstawionej przez panią dyr. Bogumiłę Kasperowicz, informuję, że KSC SA chce przejąć inicjatywę plantatorską. W przypadku KSC SA plantatorzy buraka cukrowego chcą zrezygnować z 13,3% posiadanej kwoty. Jako zarząd tej spółki uważamy, że musimy przejąć inicjatywę plantatorską, ponieważ z ekonomicznego punktu widzenia będzie to rozwiązanie korzystniejsze dla KSC SA. Gdybyśmy dopuścili do inicjatywy plantatorskiej, stracilibyśmy 10% limitu, a środki, które wpłynęłyby do spółki (oczywiście w zależności od kursu euro), byłyby w granicach 30 mln zł. Jeśli przejmiemy inicjatywę w swoje ręce i KSC SA złoży pełny wniosek, to (oczywiście również w zależności od kursu euro), do spółki wpłynęłoby ok. 250 mln zł.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofKowa">Na dzisiejsze spotkanie przygotowaliśmy krótką prezentację, zawierającą uzasadnienie naszego wniosku. Chcemy w niej państwu pokazać, jaki był nasz kierunek rozumowania.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofKowa">Proponuję, żeby tę prezentację poprowadził w imieniu zarządu spółki przewodniczący zespołu, który ten wniosek przygotował, pan dyr. Mariusz Kazimierczak. Jeśli chodzi o czas prezentacji, to oczywiście dostosujemy się do życzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofKowa">Dla formalności dodam, że ten wniosek przygotowany przez KSC SA jest projektem, który zgodnie z wymogami zostanie przesłany do konsultacji. Chcemy zebrać opinie plantatorów oraz załóg cukrowni i dopiero po takich konsultacjach ten lub zmodyfikowany wniosek zostanie złożony do ARR. Według naszych planów taki wniosek, już po ostatecznych konsultacjach, złożymy w ARR do 10 stycznia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofKowa">Tyle tytułem wstępu, natomiast prosiłbym teraz o udzielenie głosu panu Mariuszowi Kazimierczakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BogumiłaKasperowicz">Chcę uściślić jedną kwestię, której nie poruszyłam w swojej wypowiedzi. Te 237 euro/t cukru jest przewidziane jako jednorazowa płatność dla plantatora buraka cukrowego zarówno w przypadku inicjatywy plantatorskiej, jak i przejęcia inicjatywy przez producenta cukru. A więc niezależnie od tego, kto złoży wniosek, plantatorom przysługuje jednorazowa płatność w wys. 237 euro/t cukru.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę o rozpoczęcie prezentacji, ale przedtem proszę powiedzieć, czy nie będzie ona bardzo długa?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MariuszKazimierczak">Piętnaście minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeszekKorzeniowski">To proszę w miarę możliwości ją skracać, bo czas naszego posiedzenia jest ograniczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MariuszKazimierczak">Pokrótce przedstawię podstawowe założenia, którymi kierował się zespół opracowujący plan restrukturyzacji KSC SA.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MariuszKazimierczak">Po pierwsze – wielkość przychodów KSC SA, jakie możemy uzyskać z tymczasowego funduszu restrukturyzacyjnego, jest uzależniona od sposobu dokonania restrukturyzacji i od wielkości kwoty, z której się rezygnuje. Jak powiedział pan prezes Krzysztof Kowa – o ile doszłoby do realizacji inicjatywy plantatorskiej, osiągnęlibyśmy przychody w wys. od 20 mln do 49 mln zł, w zależności od kursu euro. Jednak, jeśli przejmiemy inicjatywę plantatorską i dokonamy całkowitego demontażu jednej lub kilku cukrowni o mocach przerobowych odpowiadających wielkości zrzeczenia kwoty, wówczas odszkodowanie z tymczasowego funduszu restrukturyzacyjnego dla KSC SA może wynieść ok. 250 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MariuszKazimierczak">Sytuacja plantatorów również jest uzależniona od sposobu restrukturyzacji realizowanej przez naszą spółkę. O ile dojdzie do realizacji inicjatywy plantatorskiej, plantatorzy otrzymają odszkodowanie w granicach 970 zł/t zredukowanego cukru. Jeśli my przejmiemy inicjatywę plantatorską, odszkodowanie dla plantatorów zostanie zwiększone o 10% wartości naszego odszkodowania, a więc może osiągnąć nawet poziom 1100 zł/t zredukowanego cukru.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MariuszKazimierczak">A więc zarówno w przypadku plantatorów, jak producentów cukru, korzystniejsze jest maksymalne wykorzystanie środków zgromadzonych w tymczasowym funduszu restrukturyzacyjnym.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MariuszKazimierczak">Dlatego nasz zespół doszedł do wniosku, że trzeba opracować program restrukturyzacji obejmujący całkowity demontaż jednej lub kilku cukrowni o mocach przerobowych odpowiadających zrzeczeniu się kwoty na poziomie 13,5%. Przypomnę, że w przypadku KSC SA jest to 91.200 t cukru. Jest to poziom limitu cukru, oznaczający ilość cukru, którego tak naprawdę w roku gospodarczym 2007–2008 KSC SA nie mogła wyprodukować i sprzedać, a jednocześnie musiała od niej ponosić wszelkie opłaty restrukturyzacyjne i produkcyjne, a jest to kwota przekraczająca 16 mln euro.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MariuszKazimierczak">Kolejnym czynnikiem zmuszającym KSC SA do zrzeczenia się kwoty jest to, że utrzymywanie limitu na poziomie 13,5% przez kolejne lata spowoduje ubytek w przychodach spółki w wys. ok. 241 mln zł. Takie konsekwencje spowoduje utrzymywanie tego bezprodukcyjnego limitu. W przypadku rezygnacji z produkcji, otrzymujemy przychody na poziomie 203 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MariuszKazimierczak">Pracując nad programem restrukturyzacji zespół przyjął określone kryteria wyboru. Podstawowe jest kryterium plantacyjne, a więc zapewnienie surowca po cenie minimalnej. Przypominam, że od 2010 r. cena minimalna na buraki wyniesie ok. 98–99 zł/t standardowych buraków, co tak naprawdę oznacza powrót do ceny buraków z roku 2001. A cena cukru będzie wówczas na poziomie 1450 zł/t.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MariuszKazimierczak">Po dokonaniu wyboru plantacji wzięliśmy pod uwagę kryteria określające cukrownię, którą można przeznaczyć do całkowitego demontażu. Wśród kryteriów surowcowych przede wszystkim wzięliśmy pod uwagę obecnie uzyskiwane plony, potencjał rozwojowy, koszty produkcji i koszty pozyskiwania surowca. Wzięliśmy pod uwagę średnie plony z pięciu ostatnich lat w poszczególnych regionach kontraktacyjnych. Najniższe plony były uzyskiwane w rejonie kontraktacyjnym Cukrowni Łapy, a najwyższe – w rejonie kontraktacyjnym cukrowni Werbkowice, Nowy Staw i Malbork. Cukrownia Lublin ma plony na poziomie 7,51 t/ha i jest to poziom średni w skali kraju, nie najwyższy i nie najniższy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MariuszKazimierczak">Kolejny wskaźnik, to wpływ wielkości plantacji i technologii stosowanej w uprawie buraka cukrowego na uzyskiwane plony. Prawidłowością okazało się, że im większa plantacja, tym plony cukru uzyskiwane z hektara są wyższe.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MariuszKazimierczak">Zbadaliśmy strukturę plantacji w poszczególnych oddziałach KSC SA i stwierdziliśmy, że najmniejsze plantacje, gdzie uzyskuje się do 5 t cukru z ha, znajdują się w rejonie Krasnegostawu, Lublina i Częstocic.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#MariuszKazimierczak">Kolejny wskaźnik, to koszty produkcji buraków cukrowych. Po zbadaniu w roku gospodarczym 2007–2008 kosztów bezpośrednich uprawy buraków cukrowych dla 50 t buraków o zawartości standardowej 16% cukru okazało się, że przy oszczędnej technologii koszt produkcji z ha wyniósł ok. 4100 zł, a przy technologii intensywnej z użyciem drogich środków ochrony roślin i nawozów – ok. 5350 zł.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#MariuszKazimierczak">Zbadaliśmy również, jakie będą przychody przy zbiorach 50 t buraków z ha w stosunku do kosztów. I stwierdziliśmy, że od roku 2010, a więc od zakończenia obecnego etapu reformy rynku cukru, czyli od kampanii cukrowniczej 2010–2011, przychody z uprawy 1 ha buraków cukrowych mogą się wahać od minus 420 zł do plus 835 zł. Dlatego odszkodowanie, jakie otrzyma plantator na 1 ha w ramach tymczasowego funduszu restrukturyzacyjnego przy plonie 50 t buraków z ha, wyniesie 7870 zł, co tak naprawdę pokrywa dziesięcioletni bezpośredni dochód plantatora z uprawy buraków. Analizując tę sytuację zespół doszedł do wniosku, że aby plantator był w stanie prowadzić zyskowną produkcję buraków cukrowych, musi uzyskiwać plony powyżej 50 t/ha i muszą to być buraki o bardzo wysokiej jakości. Dlatego zespół podjął decyzję o wyselekcjonowaniu rejonów kontraktacyjnych i grupy plantatorów, którzy są w stanie osiągnąć taki poziom i prowadzić rentowną produkcję buraków cukrowych w kolejnych latach.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#MariuszKazimierczak">Przeanalizowaliśmy także taki czynnik, jak skłonność plantatorów do uprawy buraków cukrowych. Jak państwo wiedzą, w 2006 r. KSC SA dokonała redystrybucji kwot wśród plantatorów buraka cukrowego. W tym celu plantatorzy musieli złożyć odpowiednie wnioski. Najwięcej wniosków wpłynęło od plantatorów z Pomorza Zachodniego, z czego wynika, że tam skłonność plantatorów do uprawy buraków cukrowych jest największa. Drugi z kolei był rejon Kujaw, a najmniej wniosków, bo zaledwie dotyczące 7786 t, wpłynęło z rejonu Częstocic, Lublina i Łap. Jednocześnie rejon Lublina otrzymał największy wskaźnik zapewnienia wypełnienia tej kwoty w stosunku do ilości złożonych wniosków, bo 63%. Z rejonu Lublina były złożone wnioski opiewające na 30 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#MariuszKazimierczak">Otrzymaliśmy z ARR wyniki i sprawdziliśmy, jakie kwoty poszczególni plantatorzy w ramach inicjatywy plantatorskiej złożyli w poszczególnych województwach. Poza województwami „niszowymi”, w których KSC SA ma bardzo niskie kwoty cukru, największy procent w stosunku do posiadanej kwoty cukru w danym województwie był we wnioskach złożonych w woj. świętokrzyskim, bo prawie 22% kwoty. Drugie w kolejności jest woj. mazowieckie, a zwłaszcza tereny po byłej Cukrowni Sokołów i rejony Cukrowni Mała Wieś – ok. 21%, a w liczbach bezwzględnych najwięcej wniosków plantatorskich zostało złożonych w woj. lubelskim i opiewały one na 36.156 t cukru, co stanowi 17,66% w stosunku do limitu posiadanego przez to województwo.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#MariuszKazimierczak">Wśród plantatorów została przeprowadzona ankieta, w której mieli odpowiedzieć, czy będą się zrzekać kwoty i czy będą uprawiać buraki przy cenie 100 zł/t. W rejonie Cukrowni Łapy 41% plantatorów odpowiedziało, że nie będzie uprawiać buraków za 100 zł/t, a 39%, że będzie chciało oddać te buraki za kwotę 150 zł/t. W rejonie Lubelszczyzny 64% plantatorów odpowiedziało, że nie będzie uprawiać buraków za 100 zł/t, a 27,6%, że będzie te buraki chciało oddać za kwotę 150 zł/t. W rejonie Malborka 44% plantatorów nie będzie chciało uprawiać buraków za 100 zł/t, a 23% będzie je chciało oddać za kwotę 150 zł/t. W rejonie Kruszwicy, Brześcia Kujawskiego, Nakła i Dobrzelina 41% plantatorów nie będzie chciało uprawiać buraków za 100 zł/t, a 31% będzie je chciało oddać za kwotę 150 zł/t. W rejonie zachodnio-pomorskim 11% plantatorów nie będzie chciało uprawiać buraków za 100 zł/t, a 17,1%, będzie je chciało oddać za 150 zł/t.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#MariuszKazimierczak">W badaniach wzięto również pod uwagę warunki klimatyczne w rejonach kontraktacyjnych: długość okresu wegetacji, temperatury roczne, okrywę śnieżną, możliwą długość prowadzenia kampanii i warunki glebowe. Najlepszymi terenami do uprawy buraków cukrowych pod względem kompleksów glebowych są tereny Żuław, Zamojszczyzny, południowo-wschodniej Lubelszczyzny i Kujaw. I na podstawie takiej sumarycznej mapy opracowano również te założenia i ocenę danych rejonów kontraktacyjnych. Brano jeszcze pod uwagę promienie dowozu.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#MariuszKazimierczak">Po dokonaniu oceny rejonów kontraktacyjnych, zespół zajął się wytypowaniem cukrowni, które mogą być poddane procesowi całkowitego demontażu. W procesie analitycznym były brane pod uwagę następujące cukrownie: Brześć Kujawski lub Dobrzelin, Lublin, Łapy, Gryfice, Wożuczyn i Częstocice. Zostały określone moce przerobowe w tych cukrowniach zgodnie z wnioskami złożonymi w ARR. Te moce przedstawiają się następująco: Brześć Kujawski – 68 tys. t, Dobrzelin – 64 tys. t, Lublin – 99 tys. t, Łapy – 99 tys. t, Gryfice – 38 tys. t, Wożuczyn – 48 tys. t i Częstocice – 40 tys. t. Dlatego, żeby zrealizować inicjatywę plantatorską, czyli zmniejszenie produkcji o 10%, trzeba byłoby zdemontować jedną lub dwie cukrownie. W przypadku 13% – jedną, dwie lub trzy. Jeśli byłyby to najmniejsze cukrownie, trzeba byłoby dokonać całkowitego demontażu aż trzech cukrowni. Jeśli miałaby to być cukrownia największa z badanej grupy, czyli Cukrownia Lublin lub Cukrownia Łapy, wystarczyłoby dokonać całkowitego demontażu jednego zakładu produkcyjnego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#MariuszKazimierczak">Jeśli chodzi o demontaż, to trzeba zdemontować wszystkie urządzenia i doprowadzić do dobrostanu środowiska, praktycznie rzecz biorąc demontując również większość budynków, w których znajdowały się urządzenia produkcyjne. W przypadku Cukrowni Lublin lub Cukrowni Łapy koszt demontażu wyniósłby ok. 8 mln zł. W przypadku demontażu trzech małych cukrowni, jak np. Brześć Kujawski, Wożuczyn i Częstocice jednocześnie, żeby wykonać ilość zdemontowanej mocy w stosunku do limitu zadeklarowanego przez KSC SA, koszt wyniósłby ok. 21 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#MariuszKazimierczak">Zbadaliśmy również, jaka jest wartość gruntów w przypadku poszczególnych cukrowni i okazało się, że najwyższą wartość miałyby grunty po zdemontowanej Cukrowni Lublin, bo od 30 mln zł do nawet 70 mln zł przy ich pełnej rekultywacji i przywróceniu do stanu deweloperskiego.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#MariuszKazimierczak">KSC SA przeprowadziła analizę poziomu bezrobocia w regionach, w których przewidujemy zamknięcie cukrowni i wyłączenia rejonów kontraktacyjnych. Najniższy poziom bezrobocia spośród wszystkich badanych terenów występuje w rejonie Cukrowni Lublin, bo na poziomie 9,3%. Drugie miejsce zajmuje ziemski powiat białostocki – 12,1%.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#MariuszKazimierczak">Na podstawie tych wszystkich analiz zostało opracowanych 5 wariantów restrukturyzacyjnych. Wariant, który wydaje się najbardziej bezpieczny społecznie, jest następujący: zabieramy wszystkim plantatorom i wszystkim cukrowniom 13,5% limitu produkcji cukru i pozostawiamy cukrownie bez demontażu, albo demontujemy trzy małe cukrownie. I wtedy w pierwszym roku uzyskujemy w grupie kujawskiej – w Brześciu Kujawskim, Dobrzelinie, Kruszwicy i Nakle długość kampanii ok. 84 dni, w Kluczewie – 83 dni, w Malborku – 85 dni, w Łapach – 51 dni, w Krasnymstawie, Lublinie i Werbkowicach – ok. 61 dni. A w latach 2010–2012, po zakończeniu reformy uzyskalibyśmy w grupie kujawskiej – 74 dni, w Cukrowni Kluczewo – 72 dni, w Malborku – 75 dni, 44 dni kampanii w Cukrowni Łapy i 54 dni w Krasnymstawie, Lublinie i Werbkowicach. Możemy w tym okresie dokonać zamknięcia kolejnej cukrowni i wówczas te wskaźniki długości kampanii nieco się poprawią. W przypadku tego wariantu koszty produkcji cukru w latach 2008–2014 będą na poziomie 5293 mln zł, a marża na poziomie ok. 129 tys. zł. Koszty amortyzacji w tym okresie byłyby na poziomie 430 mln zł, więc spółka będzie miała straty w wys. ok. 300 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#MariuszKazimierczak">W drugim wariancie przewidziana jest redukcja rejonów kontraktacyjnych Cukrowni Łapy w całości, również w całości po Cukrowni Częstocice (a więc w woj. świętokrzyskim), pozostawienie w całości rejonu kontraktacyjnego pierwotnego w woj. lubelskim i likwidacja ok. 12 tys. ton cukru w rejonie Dobrzelina, Małej Wsi i w rejonie kujawskim. W tym wariancie w przypadku cukrowni w Brześciu Kujawskim, Dobrzelinie, Kruszwicy i Nakle w 2010 r. uzyskujemy długość kampanii ok. 81 dni i bierzemy pod uwagę wyłączenie Cukrowni Leśmierz. W grupie Cukrowni Kluczewo – 84 dni, w Cukrowni Malbork – 85 dni i w cukrowniach Krasnystaw – Werbkowice – 84 dni. Ten wariant daje nam najbardziej znormalizowane i najlepsze długości kampanii, a jednocześnie – najniższe koszty produkcji. Koszt produkcji cukru w tym okresie wyniósłby 4960 mln zł, a marża – 463 mln zł. To jest jedyny wariant, w przypadku którego KSC SA będzie mogła w tym okresie generować zyski w wys. ok. 30 ml zł. Są to zyski sumaryczne.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#MariuszKazimierczak">Następny wariant to taki, w którym przewiduje się pozostawienie Cukrowni Łapy, wyłączenie z produkcji Cukrowni Lublin, całkowite pozostawienie rejonu kontraktacyjnego Cukrowni Łapy, całkowite wyłączenie rejonu kontraktacyjnego Małej Wsi oraz wyłączenie i demontaż Cukrowni Lublin. Długość kampanii wyniesie: 90 dni w Dobrzelinie, Kruszwicy i Nakle, przy czym cukrownia w Brześciu Kujawskim nie pracuje, w Cukrowni Łapy – 49 dni i ok. 75 dni w cukrowniach Krasnystaw i Werbkowice. W tym wariancie przewiduje się koszty w wys. ok. 5105 mln zł, a marżę – 318 tys. zł, a więc KSC SA generuje straty.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#MariuszKazimierczak">W kolejnym wariancie przewiduje się pozostawienie Cukrowni Lublin, wyłączenie z produkcji Cukrowni Łapy i dokonanie jej demontażu, wożenie buraków od plantatorów po Cukrowni Sokołów do Cukrowni Lublin na odległość ok. 160 km oraz 17,5 tys. ton cukru i kolejne 18,5 tys. ton cukru w postaci 120 tys. ton buraków wożonych z rejonu Cukrowni Częstocice na odległość 120–130 km. Wtedy w 2008 r. w grupie cukrowni Krasnystaw, Lublin i Werbkowice długość kampanii wynosiłaby 73 dni, a w 2010 r. – ok. 64 dni. Wyłączone z produkcji byłyby cukrownie Łapy i Brześć Kujawski. Koszt tego wariantu, to 5045 mln zł, a marża – 378 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#MariuszKazimierczak">Rozpatrzyliśmy również wariant, przy którym byłyby uznane wnioski plantatorskie. W grupie cukrowni kujawskich zostały złożone wnioski opiewające na ok. 28 tys. ton cukru, w grupie Cukrowni Kluczewo – na 7 tys. ton, Cukrowni Malbork – na ok. 6 tys. ton, Cukrowni Łapy – na ok. 11 tys. ton, w grupie cukrowni Krasnystaw, Lublin, Werbkowice i Częstocice, jako jednym rejonie kontraktacyjnym – na ok. 40 tys. ton. Przewidywane długości kampanii w 2009 r.: w grupie kujawskiej – 87 dni, w Cukrowni Malbork – 90 dni, w Cukrowni Łapy – 48 dni, a w grupie cukrowni Krasnystaw, Lublin, Werbkowice – 58 dni.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#MariuszKazimierczak">Porównanie marży, jaką można uzyskać w poszczególnych wariantach: w wariancie II z wyłączeniem z produkcji Cukrowni Łapy, demontażem Cukrowni Lublin, z wyłączeniem rejonów kontraktacyjnych Cukrowni Łapy, rejonu kontraktacyjnego Cukrowni Częstocice oraz 12 tys. ton cukru, głównie na Mazowszu i na Kujawach daje nam możliwość wygenerowania marży w wys. 464 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#MariuszKazimierczak">Najgorszy jest wariant redukcji proporcjonalnej we wszystkich cukrowniach i pozostawieniem w nich produkcji. Marża miałaby wówczas wysokość 129 mln zł.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#MariuszKazimierczak">Porównaliśmy również limity produkcji w poszczególnych wariantach i były one podobne, poza wariantami nieprzewidującymi produkcji w Cukrowni Łapy.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#MariuszKazimierczak">Zbadaliśmy również techniczne koszty i okazało się, że najwyższe koszty przerobu występują w Cukrowni Łapy.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#MariuszKazimierczak">Tyle w kwestii prezentacji planu restrukturyzacji KSC SA. Jeśli będą pytania dotyczące spraw bardziej szczegółowych, chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LeszekKorzeniowski">Czy przedstawiciele MSP chcieliby uzupełnić tę wypowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofŻuk">Nie mamy nic do dodania do tego, co przedstawił Zarząd KSC SA. Natomiast przekażemy na ręce zarządu spółki uwagi do tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram dyskusję. Proszę, żeby w pierwszej kolejności zabierali głos posłowie, a potem zaproszeni goście. Proszę również, żeby każdy zabierający głos podał swoje imię i nazwisko oraz organizację, którą reprezentuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MirosławMaliszewski">Oczywiście każda spółka, również KSC SA powinna w swojej działalności kierować się rachunkiem ekonomicznym, ale myślę, że jednym z założeń tej spółki jest również uwzględnianie interesu narodowego oraz interesu rolników produkujących buraki cukrowe i sprzedających je KSC SA.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MirosławMaliszewski">Mam pytanie dotyczące planów likwidacji Cukrowni Lublin, bo chociaż argumentacja przedstawiona przez zarząd spółki wydaje się logiczna z punktu widzenia KSCA SA, pewnie nie jest logiczna z punktu widzenia plantatorów tego regionu, który jest jednym z biedniejszych w Polsce i w UE. A grozi mu wycofywanie kolejnych gałęzi produkcji rolnej. Należy do nich np. produkcja owoców miękkich, która, ze względu na brak siły roboczej i drastycznie rosnące koszty być może niedługo zniknie również z regionu lubelskiego. Kolejną sprawą jest uprawa buraków. Nie chcę tu uprawiać demagogii – rozumiem przedstawioną argumentację. Mam tylko pytanie do Zarządu KSC SA – czy nie ma możliwości wyboru takiego wariantu, żeby jednak Cukrownia Lublin produkowała nadal? Czy nie można wybrać takiego wariantu, żeby jednak tej cukrowni całkowicie nie likwidować? Żeby kierować się nie tylko wzrostem poziomu bezrobocia związanym ze zwolnieniami osób pracujących w cukrowni, ale także takim wskaźnikiem, jak choćby poziom utraty potencjalnych przychodów, czy dochodów rolników produkujących buraki w tym regionie, którzy być może będą mieć problemy z przestawieniem się na inny rodzaj upraw?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławŻmijan">Z materiałów, które otrzymaliśmy, zresztą z różnych, ale wiarygodnych źródeł, wynika, że są przesłanki, dla których Cukrownię Lublin i limity na Lubelszczyźnie należy zachować. Bo warunki uprawy, potencjał produkcyjny i wiele innych przesłanek przemawia za tym, żeby tę produkcję na Lubelszczyźnie utrzymać, a zwłaszcza Cukrownię Lublin, bo Cukrownia Wożuczyn, jak wszyscy wiemy, jest wyłączona z produkcji. A Zarząd KSC SA, co prawda przygotowując kilka wariantów (rozumiem, że do dyskusji nad wypracowaniem ostatecznego rozwiązania), już wyciąga wniosek, że najlepiej byłoby, gdyby Cukrownia Lublin została zamknięta, gdyby zaprzestano tam produkcji cukru. Czyli występuje rozdźwięk miedzy przesłankami, a ostatecznymi wnioskami.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławŻmijan">Jak to jest, kiedy państwo wskazują, że chcą „przebić” wariant plantatorów i chcą uszczęśliwić, jak z tego niestety wynika, tylko siebie, Zarząd i pewnie część cukrowni funkcjonujących w tejże KSC SA? Tu mi się nasuwa pytanie, dlaczego nie ma wariantu pośredniego? Jeżeli panowie udowadniają, że wariant plantatorów jest absolutnie nieracjonalny, to dlaczego nie spróbowali panowie pogodzić interesu spółki z interesem plantatorów? Przecież nie funkcjonują panowie tylko sami dla siebie. Przecież zrównoważony rozwój naszego kraju nie jest pustym hasłem. Nie mogą państwo tego nie brać pod uwagę. Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy usiłowano zmieniać niezgadzający się z rządem naród.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę o zwięzłe wypowiedzi, ponieważ już minęła pierwsza godzina naszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JarosławŻaczek">Moja wypowiedź i pytania również będą dotyczyć Cukrowni Lublin. Zacznę od obecnej sytuacji będącej skutkiem decyzji KSCA SA. Organizacje związkowe działające w Oddziale „Cukrownia Lublin” 11 grudnia rozpoczęły akcję protestacyjną. Przecież tu chodzi o jeden z ostatnich dużych zakładów przemysłowych na Lubelszczyźnie zatrudniający ponad 400 pracowników i współpracujący z prawie 3 tys. plantatorów. Do akcji protestacyjnej już dołączyły się organizacje związkowe z pozostałych cukrowni Lubelszczyzny – w Krasnymstawie i Werbkowicach. Jest poważnie rozważane złożenie do organów ścigania wniosku o popełnieniu przestępstwa – działaniu na szkodę spółki. Będzie również złożony wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o wszczęcie postępowania kontrolnego w sprawie zasadności decyzji Zarządu KSC SA o likwidacji Cukrowni Lublin oraz demontażu jej budynków i urządzeń produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JarosławŻaczek">Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że Lubelszczyzna należy do bardziej rozwiniętych regionów Polski, ponieważ przedstawiciel KSC SA mówił o niskim bezrobociu wynoszącym 9,8%. Jednak to jest wskaźnik dotyczący tylko Lublina, a nie całego województwa lubelskiego.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JarosławŻaczek">Chcę zapytać pana prezesa Krzysztofa Kowę, czy to prawda, że w 2003 r. na zlecenie KSC SA został przeprowadzony audyt przez niezależną zewnętrzną firmę, która, biorąc pod uwagę wszystkie wskaźniki, oceniła Cukrownię Lublin jako najlepszą ze wszystkich 27 wchodzących w skład KSC SA? Jeśli tak, to dlaczego te dane nie były i nadal nie są brane pod uwagę przy przygotowywaniu planu restrukturyzacji?</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JarosławŻaczek">We wstępie do projektu planu restrukturyzacji jest napisane, że realizacja tych decyzji o likwidacji cukrowni jest niezbędna, aby móc skoncentrować produkcję w innych, nowocześniejszych, a co za tym idzie – bardziej efektywnych zakładach. Z tego wynika, że Cukrownia Lublin jest zakładem nienowoczesnym, że wymaga wielu inwestycji. W związku z tym mam kilka pytań. Panie prezesie, czy to prawda, że na podstawie wyników z ostatnich 4 lat Cukrownia Lublin zajmuje w spółce II miejsce pod względem średniego przerobu dobowego, a w br. ten wskaźnik jeszcze się poprawił i wynosi ponad 6 tys. t na dobę? Dla porównania, biorąc pod uwagę rozwiązania docelowe, według Zarządu KSC SA Cukrownia Nakło przerabia 3,5 tys. t na dobę, Cukrownia Dobrzelin – 3,5 tys. t, a Cukrownia Kruszwica – niecałe 4 tys. t.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JarosławŻaczek">Czy to prawda, że Cukrownia Lublin zajmuje w spółce I miejsce pod względem polaryzacji, czyli zawartości cukru w burakach? W trzech ostatnich latach ten wskaźnik wynosił tam ponad 18%, a w innych cukrowniach jest o wiele niższy.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JarosławŻaczek">Czy to prawda, że Cukrownia Lublin zajmuje w spółce I miejsce pod względem wydatku cukru? W jej przypadku ten wskaźnik również jest o wiele wyższy, niż we wszystkich innych cukrowniach.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JarosławŻaczek">Czy to prawda, że Cukrownia Lublin zajmuje w spółce I miejsce pod względem jakości cukru?</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JarosławŻaczek">Wreszcie – czy to prawda, że jako pierwsza ze wszystkich cukrowni KSC SA, bo już w 1996 r., wdrożyła system zapewnienia jakości według norm ISO?</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JarosławŻaczek">Spodziewam się odpowiedzi twierdzących i dlatego, jeśli w grę nie wchodzą czynniki ekonomiczne, finansowe, organizacyjne, to jakie powody zadecydowały, że nie rozważa się innego sposobu przeprowadzenia restrukturyzacji?</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JarosławŻaczek">Od jakiegoś czasu Cukrownia Lublin była przygotowywana do likwidacji, ponieważ ograniczano jej środki inwestycyjne i remontowe. Mimo to, w ciągu ostatniego roku i lat poprzednich, nadal polepszała parametry produkcji.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JarosławŻaczek">W prezentacji była również mowa o podziale tego dodatkowego limitu. Chcę wszystkich państwa poinformować, że na 273 tys. t buraków, ok. 70 tys. t przypadło dla cukrowni z rejonu Lubelszczyzny, a 200 tys. t – dla pozostałych cukrowni. To już następny przejaw dyskryminacji, ponieważ Cukrownia Lublin zgłaszała chęć zakupu 30 tys. t limitu, a przyznano jej tylko 19 tys. t.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JarosławŻaczek">Zakończę wnioskiem, który był zawarty również w poprzednich wypowiedziach, żeby Zarząd KSC SA, jeśli redukcja limitów jest konieczna, przeprowadził ją w taki sposób, aby zapewnić wystarczający limit dla trzech cukrowni woj. lubelskiego: Krasnegostawu, Lublina i Werbkowic i odstąpił od decyzji likwidacji Cukrowni Lublin.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefKlim">Kilka uwag natury ogólnej. Po pierwsze z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, że restrukturyzacja przyjęta przez UE jest oparta na zasadzie dobrowolności, na oddolnych inicjatywach plantatorów i cukrowni. Wydaje mi się, że warto o tej zasadzie pamiętać.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JózefKlim">Jeśli chodzi o decyzję KSC SA dotyczącą rejonu Łap, to gdybyśmy spojrzeli na mapę przedstawiającą oddziały spółki i mapę rozmieszczenia cukrowni w Polsce, okaże się, że cały region północno-wschodni jest pozbawiony możliwości uprawy buraka cukrowego. 30 lat temu, na mocy decyzji I sekretarza PZPR zbudowano Cukrownię Łapy. I mam prośbę, żeby dzisiaj, po kilkudziesięciu latach, tą samą metodą nie likwidować wprowadzonej tam kultury rolnej uprawy buraka cukrowego. Rozumiem problemy innych województw związane z Cukrownią Łapy, ale tam tak naprawdę „wycina” się cały rejon plantatorski.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JózefKlim">Rozumiem również, że KSC SA jest spółką Skarbu Państwa, która powinna dbać o zysk i kwestie ekonomiczne. Ale jest to spółka Skarbu Państwa, dlatego, moim zdaniem powinna realizować również pewne założenia polityki rolnej. To jest oczywiście pytanie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Czy taka powinna być polityka rolna realizowana w Polsce? Tym bardziej, że jeśli przyjrzymy się tabelom przygotowanym przez KSC SA, to okaże się, że nieprawdą jest, iż średni plon buraków jest najniższy w regionie Łap, bo najniższy jest w Krasnymstawie. 5 cukrowni ma średni plon buraka cukrowego niższy, niż w przypadku Cukrowni Łapy. Kiedy pada pytanie o średni biologiczny plon cukru, to spółka odpowiada, że najniższy jest w Łapach. Nieprawda, najniższy jest w Krasnymstawie – 6,86, a 5 cukrowni ma bardzo podobny plon.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JózefKlim">Mam wrażenie, że być może najpierw szukano sposobów na ograniczenie produkcji cukru, a najłatwiej to zrobić w przypadku największej cukrowni, a dopiero potem próbuje się, być może, powtarzam – być może, szukać argumentów.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JózefKlim">Mam tutaj najświeższe dane dotyczące Cukrowni Łapy. Wynika z nich, że rzeczywiście jeszcze kilka lat temu ta cukrownia miała problemy i z plonem biologicznym i ze średnim plonem buraka z ha. Ale okazuje się, że od trzech lat jesteśmy w czołówce pod względem obu tych wskaźników. Mam nadzieję, że Zarząd KSC SA o tym wie. To samo dotyczy województwa podlaskiego, gdzie średni plon z ha wynosi 51 t, a plon biologiczny – 8,9. W tym trudnym rejonie, jak to państwo ujęli, gdzie tylko drzewa powinny rosnąć, polscy rolnicy mają świetne plony. Zdajemy sobie sprawę z tego, że warunki klimatyczno-glebowe regionu północno-wschodniego są trudne. Ale oczekujemy od Skarbu Państwa i od rządu przynajmniej wsparcia tego, co już jest. Strategią rozwoju woj. podlaskiego jest m.in. to, że stawiamy na sektor przetwórstwa w branży rolno-spożywczej. A ta decyzja spółki idzie w przeciwnym kierunku. Dlatego mam pytanie, jak ma funkcjonować Cukrownia Łapy, skoro likwiduje się jej rejon plantacyjny? A wiemy doskonale, że te rejony powinny być jak najbliżej cukrowni, ponieważ koszt dowozu buraka jest istotnym czynnikiem ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JózefKlim">Kiedy przyglądamy się kryteriom, w oparciu o które były podejmowane decyzje o likwidacji cukrowni bądź rejonów uprawy, to mam wrażenie, że te kryteria niestety się trochę rozmijają.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JózefKlim">Informuję, że w Cukrowni Łapy też jest pogotowie strajkowe, bo napięcia społeczne są bardzo duże. I mam wrażenie, że z przyczyn społecznych warto, żeby KSC SA powtórnie przeanalizowała założenia, które zostały dzisiaj przedstawione. Tym bardziej, że w naszym województwie inicjatywy plantatorskie są najmniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SławomirZawiślak">Zabieram głos z wielkim szacunkiem dla Zarządu KSC SA i jej wszystkich oddziałów. Podkreślam to, bo będę mówić o Lubelszczyźnie. Można powiedzieć, że intensywnie poruszamy temat lubelski, ale nie należy się temu dziwić wobec faktów, które przedstawiali moi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#SławomirZawiślak">KSC SA funkcjonuje od 2002 r. W 2003 r Lubelsko-Małopolska Spółka Cukrowa SA „wniosła” do niej 10 cukrowni znajdujących się głównie na terenie Lubelszczyzny. Z tego, co wiem wynika, że dotychczas w ramach restrukturyzacji zostało już zlikwidowanych 14 oddziałów. Jeśli zostanie zlikwidowana również Cukrownia Lublin, a nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, to 50% zlikwidowanych zakładów pochodziłoby właśnie z Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA. Posiadane w tych cukrowniach limity w ostatnich latach, w rejonie kluczowym dla produkcji buraka cukrowego, bo nawet obecnie Zarząd KSC SA tego nie podważa, zmniejszały się z roku na rok: 50,5% limitu produkcji cukru w 2003 r., w 2005 t. – 43% (w stosunku do limitu całej KSC S.A.), w 2006 r., po zakupie dodatkowego limitu – 41%. Gdybyśmy teraz realizowali te różne warianty restrukturyzacji KSC SA kosztem Cukrowni Lublin, limit spadłby do 34%. A więc jest to bardzo radykalny spadek.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#SławomirZawiślak">Zgadzam się z opiniami posłów z woj. lubelskiego, że w ostatnich latach szczególnie była widoczna represyjność, bo można użyć tego słowa, Zarządu KSC SA w stosunku do Lubelszczyzny. Dla mnie niezrozumiały jest fakt, że cukrownie lubelskie przy zakupie dodatkowego limitu dostały tylko 70 tys. t, a ponad 200 tys. t zostało przekazane innym rejonom.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#SławomirZawiślak">Jeśli chodzi o restrukturyzację, to trwa ona 4 lata i mówi się, że jej celem jest zmniejszenie kosztów i dostosowanie spółki do reformy rynku cukru. Kiedyś mówiło się, że pozostawi się cukrownie i oddziały najkorzystniej zlokalizowane w stosunku do bazy surowcowej, posiadające najlepsze warunki techniczne.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#SławomirZawiślak">Zarząd KSC SA przedstawia informacje, które traktuje jako rzetelne, jednak ja ze swoich obserwacji w trakcie pracy w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w czasie kontaktów z wieloma gremiami, nie tylko z załogami zagrożonych cukrowni, spotkałem się z opinią, że dość często te informacje są podważane w wiarygodny sposób. Mam na myśli informacje przekazywane podczas obrad Komisji lub czasami posiedzeń Sejmu. Dzisiaj również słyszałem opinie posłów podważające niektóre z prezentowanych danych. Moim zdaniem należy dysponować danymi rzetelnymi, przekonującymi dla zainteresowanych środowisk. Z mojej strony niestety również jest pewna doza braku zaufania do danych przedstawianych przez KSC SA.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#SławomirZawiślak">Później wrócę jeszcze do problemów Cukrowni Lublin, ale teraz przypominam, że z materiałów dotyczących restrukturyzacji KSC SA, które były dostarczane naszej Komisji wynika, że zostało podpisane porozumienie z jednym z oddziałów KSC SA – z Cukrownią Wożuczyn, cukrownią wygaszoną, gdzie załoga zaufała Zarządowi KSC SA, a obecnie to porozumienie nie jest realizowane.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#SławomirZawiślak">Przychylam się do opinii posłów z terenu Lubelszczyzny, że sytuacja spowodowana aktualnymi decyzjami spółki stawia tamtejsze cukrownie w bardzo trudnej sytuacji. Zgadzam się z przedstawionymi wcześniej argumentami i proszę, żeby je potraktować bardzo poważnie.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#SławomirZawiślak">Mam dwa pytania do władz KSC SA. Dlaczego Zarząd KSC SA nie dokonał redukcji limitów upraw buraków cukrowych w rejonach plantatorskich, gdzie jest nadmiar buraka w stosunku do możliwości przerobowych tamtejszych cukrowni? Wiemy, że Cukrownia Lublin jako nowoczesny zakład, podobnie jak cukrownie Werbkowice i Krasnystaw jest przystosowana do przerabiania ok. 7 tys. t buraków dziennie i nie wymaga doinwestowania. Pierwsze moje pytanie jest powiązane z drugim – jaką wielkość środków finansowych Zarząd KSC SA przeznaczył na modernizację cukrowni znajdujących się poza Lubelszczyzną (m.in. w związku ze zwiększeniem możliwością kontraktacji buraka cukrowego w ub.r. o ponad 200 tys. t)? Myślę, że tamte cukrownie wymagały dużych nakładów na inwestycje, żeby przerobić te buraki, ponieważ ich moce produkcyjne są mniejsze.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#SławomirZawiślak">I pytanie drugie, także dotyczące tematu poruszanego przeze mnie wcześniej. Odpowiedź na to pytanie chciałbym otrzymać na piśmie. Jakie są rzeczywiste plany Zarządu KSC SA w stosunku do oddziałów wyłączonych z produkcji cukru, zwłaszcza w Wożuczynie? Czy Zarząd KSC SA zamierza w końcu rozpocząć realizację zobowiązań inwestycyjnych w celu uruchomienia produkcji i przechowalnictwa soku gęstego z buraków cukrowych na potrzeby produkcji biopaliw?</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#SławomirZawiślak">I ostatnia uwaga – bardzo proszę o bardzo uważne przeanalizowanie obecnej sytuacji, jako że stoimy przed podjęciem następnej bardzo ważnej decyzji. Proszę o to wszelkie możliwe urzędy, zwłaszcza Ministerstwo Skarbu Państwa, ponieważ nadzoruje ono KSC SA. Wiem, że słuszny protest pracowników Cukrowni Lublin zaostrza się i chciałem powiedzieć, że w obliczu łamania porozumienia podpisanego w 2006 r. o produkcji soku gęstego z buraków cukrowych jako półproduktu do produkcji biopaliw, również pracownicy Cukrowni Wożuczyn są zdecydowani do obrony tego porozumienia. Dlatego proszę, żeby ten temat tym razem był bardzo rzetelnie przeanalizowany przez organy państwa, przez ministerstwa, żeby władze KSC SA podejmując ostateczną decyzję były przeświadczone, że jest to decyzja słuszna.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LeszekKorzeniowski">Do tej pory wypowiedziało się pięciu posłów. W kolejce do głosu czeka ośmiu i zgłaszają się dalsi. Proszę o bardziej zwięzłe wypowiedzi, ponieważ inaczej nie zdążymy udzielić głosu naszym gościom.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Jeżeli będziemy likwidować cukrownie, to czy nie grozi nam w przyszłości sytuacja, w której nie będziemy mieć zapewnionej dostatecznej produkcji cukru? Obecnie mówi się, że otwiera się rynek cukru z trzciny cukrowej, ale czy nasza produkcja zapewni zaspokojenie potrzeb polskiego rynku?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Drugie pytanie dotyczy pewnego mechanizmu. Bo wszystko, o czym tutaj była mowa, wskazuje, że coś jest nie tak w mechanizmie likwidacji cukrowni. Okazuje się, że we wszystkich spółkach, bo nie mówię teraz tylko o KSC SA, ale również o innych, prywatnych firmach, podejmujących decyzje samodzielnie, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony Skarbu Państwa, a więc we wszystkich tych spółkach funkcjonuje następujący mechanizm: żeby zmniejszyć produkcję, zamyka się najlepszą i największą cukrownię. Tę, która dotychczas miała najlepszą wydajność. Zamiast zamykać kilka małych, zamyka się najlepszą. A często ta najlepsza jest najlepiej dostosowana do wymogów ochrony środowiska i wymogów technologicznych. Bo jest najlepsza dlatego, że ma najlepsze możliwości techniczno-technologiczne. Doszło do paradoksu. Będziemy równać z ziemią dobrze wyposażone i wydajne cukrownie, a pozostaną cukrownie wymagające nakładów na modernizację i na dostosowanie do wymogów ochrony środowiska. Mam pytanie do agencji realizującej proces restrukturyzacji – czy w warunkach, które należy spełnić, poza tymi analizami przeprowadzanymi przez spółki, nie należałoby jednak zaostrzyć wymagań dotyczących spełnienia wszystkich norm z zakresu ochrony środowiska, norm technicznych, nowoczesności sprzętu i odpowiedniej wydajności. Czy te kryteria nie powinny być nieco ostrzejsze? Bo to w jakiś sposób mogłoby nas uchronić przed likwidacją dobrych i doinwestowanych cukrowni.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Czy prawdą jest, że na terenie Niemiec spółka Pfeifer & Langen nie zlikwidowała żadnej cukrowni, a likwiduje je na terenie Polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzWitoldKarpiński">W przeciwieństwie do osób, które z całym szacunkiem odnoszą się do informacji Zarządu KSC SA, mnie taki szacunek trudno w sobie wykrzesać. Sami posłowie mówiący o tym szacunku stwierdzili, że KSCA SA nie wywiązuje się z zobowiązań podjętych wobec likwidowanych cukrowni. Były przytaczane przykłady Opola Lubelskiego i Bożuczyna, o czym pewnie szerzej powie pan poseł Mariusz Grad, znający te sprawy bardzo dobrze. Tak naprawdę, jeśli ktoś się nie wywiązuje z danego słowa, to nie zasługuje na szacunek i od takiej ogólnej refleksji chciałbym rozpocząć swoją wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WłodzimierzWitoldKarpiński">Związkowcy, którzy zgłaszają słuszny postulat obrony zakładu nowoczesnego i niewymagającego inwestycji, jakim jest Cukrownia Lublin, piszą w swoim proteście: „Działania zarządu spółki zmierzają do przerzucenia skutków nieuchronnej unijnej reformy rynku cukru wyłącznie na cukrownie woj. lubelskiego.”. Dodałbym, że także podlaskiego, o czym mówił pan poseł Józef Klim. Dalej w proteście czytamy: „Województwa” (czy raczej województw), „które miały być wspierane przez nowy rząd w ramach wyrównywania szans między Polską A i B. Cukrownie te nie potrzebują wsparcia, tylko obiektywnej, wynikającej z rachunku ekonomicznego oceny.”. I tu pierwsze pytanie do zarządu spółki – kiedy rozpoczął prace nad tym planem restrukturyzacyjnym? Kiedy taki rachunek, bo w materiałach nam dostarczonych nie widziałem pełnego rachunku ekonomicznego, został przedstawiony Ministrowi Skarbu Państwa i Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Ile kosztowała analiza nam przedstawiona i czy została przygotowana wewnętrznymi siłami spółki? Bo tak naprawdę wynika z niej, że gdyby jedna z cukrowni KSC SA mieściła się w Mieście Stołecznym Warszawie, a takie przypadki spółek są, choćby POLFA na ul. Karolkowej, to nawet najbardziej nowoczesny zakład możnaby zamknąć, ponieważ grunty są bardzo drogie. Ta analiza opiera się m.in. na takim rachunku, ponieważ żadnych innych poważnych przesłanek zarząd KSC SA nie przedstawił. Mówił o tym poseł Jarosław Żaczek, były wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. W przypadku Cukrowni Lublin nie ma takich przesłanek ani jeśli chodzi o zawartość cukru w burakach, ani jeśli chodzi o wydatek cukru, ani kwestie związane z uprawnieniami na rynku europejskim. Mam na myśli sprawy ochrony środowiska. Przypominam, że Cukrownia Lublin, jako jedna z pierwszych ma zintegrowane pozwolenie, które tak naprawdę jest przepustką w zakresie prawa unijnego i dyrektyw unijnych do działalności produkcyjnej. Wobec powyższego bardzo proszę, aby o Zarząd KSC SA poinformował Ministerstwo Skarbu Państwa, kiedy rozpoczął pracę nad restrukturyzacją i kiedy można się spodziewać wniosków uwzględniających rzetelny rachunek ekonomiczny z punktu widzenia wszystkich zakładów zgrupowanych w KSC SA?</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WłodzimierzWitoldKarpiński">Na koniec refleksja natury ogólnej – propozycja likwidacji rejonów plantacyjnych oraz Cukrowni Lublin i Cukrowni Łapy w zasadzie uderza w rejony, które (i tutaj uwaga do tych, pod których auspicjami te projekty były realizowane, mam na myśli rząd PiS) obroniły się przed PRL-owskim systemem łączenia ziemi, a więc w tych na Podlasiu i Lubelszczyźnie, którzy nie pozwolili na włączenie swych ziem do kołchozów, nie pozwolili na dominacje ideologii nad praktyką gospodarczą, zachowali własność i rozwijali kulturę plantacyjną, a przez budowę cukrowni – kulturę związków regionalnych przemysłu z rolnictwem. Oni dzisiaj tak naprawdę zostają za to ukarani. W świetle sprawiedliwości dziejowej nie wydaje mi się to uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowicz">Musimy spojrzeć na tę kwestię pamiętając o całej KSC SA. W styczniu 2004 r. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisja Skarbu Państwa zebrały się, bo sytuacja spółki była bardzo trudna. Plantatorom płacono w ratach. Wtedy jeszcze rząd mógł pomóc temu polskiemu koncernowi. Dzisiaj już nie może tego uczynić bezpośrednio. Wtedy ARR poręczyła cały kredyt na zapłacenie należności rolnikom i w KSC SA zaczęło się coś dziać. Rozumiem posłów zabierających wcześniej głos, bo ja też przeżywałem sytuację, kiedy koło drogi prowadzącej do mojego domu zamykano 3 cukrownie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechMojzesowicz">Poseł Elżbieta Streker-Dembińska zauważyła, że KSC SA ma problemy, że najważniejsi są ludzie – plantatorzy i plantacje. I nasz interes wschodni też. Tam, gdzie są drobni rolnicy. Zgadzam się z tym. Tylko powstaje pytanie, jak rząd, niezależnie od tego, jaki to będzie rząd, będzie mógł tej spółce pomóc w razie kryzysu? Jeśli ktoś mi powie, że można to zrobić, to wtedy odpowiem – sterujcie tą KSC SA.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechMojzesowicz">Natomiast niepokoi mnie wypowiedź pana wiceministra. Pan ma swoich przedstawicieli w tej spółce, bo to jest spółka Skarbu Państwa, ale proszę pamiętać, że bezpośrednio żaden z ministrów ani poprzedniego rządu, ani obecnego, nie może ingerować w działalność podmiotu mającego zarząd i radę nadzorczą. Bo jeśli zaczniemy to robić, to jest po wszystkim. Skarb Państwa może to robić tylko poprzez swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej, ale nie bezpośrednio.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechMojzesowicz">Trzeba się również zastanowić nad tym jak nie utracić plantatorów ze Ściany Wschodniej. To nie podlega dyskusji. Natomiast najgorszą rzeczą byłoby tworzenie lobbingu w sprawie poszczególnych cukrowni. Pamiętam, jak wielu bardzo ważnych polityków, wśród nich marszałkowie Sejmu, angażowało się, ponieważ gdzieś tam blisko mieszkali i mówili, że obronią jakąś cukrownię. A więc nie dzielmy się politycznie, tylko myślmy o polskim koncernie cukrowym.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechMojzesowicz">Mamy w tej branży również kilka koncernów obcych. Czy ktoś w nich dyskutuje na temat restrukturyzacji? Tam decyduje przede wszystkim rachunek ekonomiczny. Bo nie uchronimy ludzi, ani plantacji, jeśli spółka zbankrutuje. Możemy tutaj mówić o szczytnych hasłach, ale jeśli spółka straci płynność finansową, to nikt nie będzie jej w stanie pomóc. Mimo najbardziej szczytnych celów, patriotycznych uniesień, solidaryzowania się z pojedynczymi cukrowniami. Dlatego przestrzegam – jeśli nie możemy pomóc, nie przeszkadzajmy. Bardzo wszystkich o to proszę. To jest ostatni polski koncern, ale funkcjonuje z problemami już od czterech lat. Może przestać. Dlatego, jeśli nie możemy mu pomóc, to nie przeszkadzajmy. Bardzo o to proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekBogucki">Chcę odnieść się do planu restrukturyzacji, który wczoraj otrzymaliśmy, a dzisiaj o nim rozmawiamy. Informacje, jakie do tej pory do nas docierały, były informacjami prasowymi. Zastanowienia wymaga kwestia, czy wyłączenie całego rejonu plantacyjnego jest w ogóle dopuszczalne, jest zgodne z założeniami reformy rynku cukru. Czy KSC SA ma takie uprawnienia, żeby plantatorów z danego rejonu pozbawić prawa do uprawy buraków cukrowych? Wiosną tego roku w ustawie doregulowującej przepisy unijne zapisaliśmy, że tego nie wolno robić, że zmiany w zakresie zmniejszenia limitów będą następować w sposób proporcjonalny.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JacekBogucki">Na to nakłada się jeszcze kwestia, czy w interesie Polski jest koncentracja produkcji buraka cukrowego w kilku rejonach. Czy w interesie Polski jest uniemożliwienie produkcji buraka cukrowego na terenach, w których rolnicy w ankietach przeprowadzanych m.in. właśnie przez KSCA SA w największym stopniu wypowiedzieli się, że chcą te buraki uprawiać nawet przy cenie 100 zł? A więc, czy możliwa jest realizacja takiego planu restrukturyzacji, w którym zupełnie nie bierze się pod uwagę uzasadnionego interesu plantatorów, wielokrotnie wymienianego i podkreślanego w przepisach unijnych? Moim zdaniem takiej możliwości prawnej nie ma. I przy obecnych rozwiązaniach, np. po likwidacji Cukrowni Łapy, czy Cukrowni Lublin, KSC SA będzie miała obowiązek odbierać buraki z tamtych terenów i dowozić do cukrowni oddalonych o kilkaset kilometrów. I to na własny koszt, ponieważ obecnie taka jest treść umów podpisanych z wszystkimi plantatorami, a więc nie ma możliwości dyskryminowania niektórych z nich.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JacekBogucki">Reasumując – czy jednak plan restrukturyzacji nie powinien zmierzać w takim kierunku, żeby sieć cukrowni pozwalała na odbiór i przetworzenie buraków cukrowych jak najbliżej producenta, ale na całym terenie działania KSC SA? Mówił już pan poseł Józef Klim, że na wstępie postawiono tezę, jak rozwiązać problem zmniejszenia produkcji, a potem tę tezę na siłę udowadniano, nawet wbrew niektórym własnym danym statystycznym. Dlatego jednak chciałbym zapytać, czy w ogóle jest dopuszczalne przeprowadzanie restrukturyzacji wbrew uzasadnionym interesom plantatorów i bez porozumienia z nimi, co jest wymagane przez przepisy unijne i polskie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKalemba">Przede wszystkim biorąc pod uwagę wszystkie trudności, to jest prawie cud i wyjątek, że część przetwórstwa udało się pozostawić w polskich rękach. Chyba przez 3 lata walczyliśmy o to w komisjach sejmowych i gdyby nie było wyborów, to nie wygralibyśmy w Sejmie niektórych głosowań. Jestem jednym z tych, którzy przez te lata walczyli o to w sposób nieprzejednany, bo tylko tak można to było ratować. Trzeba jednak zauważyć, że w tym sektorze nie było wielkich prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StanisławKalemba">Teraz jest kolejny etap, bo nadszedł czas podejmowania rozsądnych decyzji, żeby ratować KSC SA, żeby pozostało coś z tego polskiego przetwórstwa. Natomiast trzeba jasno powiedzieć, że na świecie interesy producentów, rolników i przetwórców spożywczych zostały sprzedane w WTO przez wielkie lobby przemysłowe i otworzono ten rynek. Przy czym decyzja zapadła w październiku i nie mieliśmy szans tego kontrolować, bo nie było posiedzeń Sejmu i naszej Komisji. Dowiedzieliśmy się o tym post factum. Patrzę na pana posła Krzysztofa Jurgiela, byłego ministra i pytam, jak w decydujących momentach przedstawiciele Polski zachowywali się w czasie głosowań dotyczących obecnego etapu reformy rynku cukru? Bo niestety, jeśli przeanalizujemy obecną sytuację, to Francja broni się bardzo dobrze, pomimo, że miała kwotę bardzo dużą. Niemcy również się bronią. W UE na jakąś tam solidarność i partnerstwo w tym przypadku nie ma żadnych szans. Dla przykładu, jeśli porównamy poszczególne tabele z 2006 r. i możliwy limit na rok 2008 i 2009, to Francji zmniejszono tylko o 140 tys. t (z 3200 tys. t na 3100 tys. t), Niemcom – o trochę więcej, a Polsce – o 250 tys. t. Nie wiem, czy jeszcze jest taka możliwość, ale to powinno być zaskarżone, bo nie ma nic wspólnego z partnerstwem. A jeśli jest mowa o dostępie cukru z trzciny cukrowej, to kilku wielkich na tamtym rynku zyskuje, a nie plantatorzy. Ale to jest taka ogólna uwaga.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#StanisławKalemba">O wszystkim zadecyduje ekonomia. Koszt produkcji 1 kg cukru i cykl produkcyjny. Jak mówił pan poseł Wojciech Mojzesowicz, musimy zdać sobie sprawę, że albo będziemy produkować tanio i będziemy konkurencyjni, a cukier będzie kupowany na rynku europejskim, albo będziemy do tego dokładać. Być może nie w tej kadencji Sejmu, ale w następnej będzie dyskusja nad stratami, a inni wyciągną ręce po tę spółkę. Trzeba taki wariant przewidywać. Jako skrajny przykład przypomnę, że wszyscy byli bardzo życzliwi Stoczni Gdańskiej, wszyscy chcieli dobrze, tylko dzisiaj już tej firmy nie ma. Taka jest moja ogólna konkluzja.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#StanisławKalemba">Rozumiem wszystkich, którzy bronią interesów lokalnych. To jest normalne zwłaszcza na terenach, gdzie nie ma pracy. Ale gdyby nie było KSC SA, to byśmy o tym dzisiaj nie dyskutowali, bo w innych cukrowniach właściciele sami podejmują decyzje, nie dyskutują nad nimi i realizują swoje zamierzenia. Jeśli my popadniemy w taką skrajność, że będziemy chcieli wszystko obronić i popierać taką produkcję cukru, w której kampania będzie trwać 40–50 dni, to sukcesu nie odniesiemy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#StanisławKalemba">Proszę zwrócić uwagę, że KSC SA nie dawano żadnych szans. I to przy różnych układach politycznych i rządach. Dzisiaj zagraniczne firmy się dziwią, że ona jeszcze funkcjonuje. Spłaciła wszystkie zaległości, płaci na bieżąco plantatorom. Uważam, że musimy ją obronić. I mimo wszystko uważam również, że zarząd spółki przeprowadził rzetelną analizę ekonomiczną, bo to ekonomia musi decydować.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#StanisławKalemba">Ja bym optował za tym, żeby mimo wszystko szukać jakiegoś pośredniego rozwiązania między „czystym” rynkiem, a problemami społecznymi. Ale wydaje mi się, że pewnych cięć nie unikniemy, bo przecież KE podjęła już decyzję o ograniczeniu produkcji o 13,5%.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#StanisławKalemba">Nie byłem obecny na początku posiedzenia i nie wiem, czy zostały podane informacje, które mnie interesują. Chodzi mi o to, że plantatorzy składali wnioski do ARR w ramach inicjatywy plantatorskiej. Jakie w związku z tym będą decyzje w kontekście tej całej reformy? Bo składali wnioski plantatorzy mający po hektarze, ale byli również tacy, co mają po 10 ha. I powiedzmy sobie, że ogólnie rzecz biorąc opłacalność uprawy buraka cukrowego spada. Dlatego plantatorzy rezygnują.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#StanisławKalemba">Następne moje pytanie otrzymałem od plantatorów. Czy przy tych zmianach jest szansa, że następcy prawni również otrzymają dopłaty do upraw? Jak stanowią przepisy unijne? Jak wygląda kwestia uruchomienia rozporządzenia dotyczącego dopłat do uprawy dla plantatorów, bo występują opóźnienia? To były pytania plantatorów, a więc jeśli przedłużyłem moją wypowiedź o minutę, było to w interesie rolników, a ich powinniśmy słuchać.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję za zwięzłość.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MariuszGrad">Wczoraj mieliśmy posiedzenie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego poświęcone Cukrowni Lublin i stanowisko parlamentarzystów z Lubelszczyzny jest jednoznaczne – oczywiście będziemy tej cukrowni bronić. Jak wspomniał pan poseł Mirosław Maliszewski, Lubelszczyzna jest najbiedniejsza, a więc każdy zakład musi być ocalony. A Cukrowni Lublin trzeba bronić, bo broni się ona w kontekście wszystkich wskaźników ekonomicznych. Mam prośbę do pana ministra Krzysztofa Żuka, żeby w trybie nadzoru właścicielskiego dokonać analizy tego planu restrukturyzacji w oparciu o rzetelne kryteria i wskaźniki.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MariuszGrad">Mam pytanie do Zarządu KSC SA, czy konsultował te wszystkie kryteria i wskaźniki z załogą i związkami zawodowymi? Bo moim zdaniem, powinny być brane pod uwagę kryteria obiektywne, wynegocjowane. Wtedy nie będą budzić konfliktów i będą akceptowalne.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MariuszGrad">Drugie pytanie do zarządu spółki – dlaczego przy podziale limitów nie wykorzystano mocy produkcyjnych cukrowni z Lubelszczyzny? Co będzie z załogą, która przeszła z likwidowanej Cukrowni Opole do lubelskich cukrowni? Gdzie ta załoga teraz pójdzie? Chyba na Kujawy, czy jeszcze gdzieś dalej. Mam również pytanie dotyczące Cukrowni Wożuczyn? Pytanie bardzo proste i prosiłbym o prostą odpowiedź. Czy porozumienie zawarte z Oddziałem w Wożuczynie, ze związkowcami, będzie realizowane, czy nie? Tę odpowiedź chciałbym otrzymać od zarządy spółki na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DariuszBąk">Mnie w dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu naszej Komisji brakuje stanowiska Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To nie zarząd spółki decyduje o polityce państwa w tym zakresie i dlatego my, jako posłowie jesteśmy dzisiaj postawieni w trudnej sytuacji. A nawet sytuacji wręcz niebezpiecznej. Obserwujemy tutaj regionalne zachowania wielu posłów, ale ja mając materiały, które otrzymałem od Zarządu KSC, również jestem przeciwny jakiejkolwiek likwidacji, ponieważ mam za małą wiedzę na ten temat. Poza tym, kiedy o sprawie dowiedzą się plantatorzy i załogi, zostaniemy przedstawieni w krzywym zwierciadle. Przecież nie jesteśmy od zajmowania się analizą tego, co chciałaby spółka, tylko od tego, żeby poprzeć stanowisko rządu lub nie. Uważam, panie przewodniczący, że powinniśmy dzisiaj głosować nad tym, jakie jest nasze stanowisko, jako Komisji, dotyczące likwidacji niektórych cukrowni.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofJurgiel">Sytuacja rzeczywiście jest bardzo trudna. Tym niemniej trzeba zwrócić uwagę na to, o czym mówiła pani dyr. Bogumiła Kasperowicz, że w 2005 r. jako jedno z trzech państw nie poparliśmy tej reformy rynku cukru, ponieważ uważaliśmy, że zaproponowane rozwiązania nie będą skuteczne. I to się potwierdziło. I stąd pierwsze pytanie kieruję do pani dyr. Bogumiły Kasperowicz lub do pana ministra Krzysztofa Żuka, dlaczego akurat teraz musimy podejmować tę decyzję, skoro miała być oceniona realizacja reformy do 2010 r.? Czy to rozporządzenie, przyjęte przez Radę Ministrów UE, było na tym etapie konieczne? Uważam, że nie. To rozporządzenie i ta decyzja z września, opublikowana w październiku, miały na celu poprawę mechanizmu funkcjonowania reformy wprowadzonej w 2005 r. Ale, jak wynika z różnych opracowań, te rozwiązania nie poprawią sytuacji. Z tego, co się czyta, brak jest rozwiązań dotyczących działania funduszu restrukturyzacyjnego. Celem reformy miało być również utrzymanie produkcji w rejonach najbardziej konkurencyjnych, a wygląda na to, że Polska, jako taki region, będzie miała ograniczony limit.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofJurgiel">Nawiązując do wypowiedzi przedmówców mam również pytanie, dlaczego rząd wyraził zgodę na przyjęcie takiej reformy rynku cukru, wiedząc, że grozi to zmniejszeniem produkcji, zwłaszcza w KSC SA? Jakie były motywy podjęcia decyzji o poparciu tej reformy przy tak niekorzystnych rozwiązaniach,?</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KrzysztofJurgiel">Na dzisiejszym posiedzeniu brakuje mi jasnego stanowiska rządu dotyczącego restrukturyzacji KSC SA. Rozumiem, że materiał przygotowuje zarząd spółki, natomiast, zgodnie z postanowieniami konstytucji, nasza Komisja jest od kontrolowania, czy też oceny pracy rządu. Dlatego prosiłbym o jasne stanowisko rządu w tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KrzysztofJurgiel">Mam wątpliwości dotyczące przedstawionych materiałów, ponieważ po pierwsze – nie mamy na piśmie tej wiedzy, o której mówił pan prezes KSC SA. Przynajmniej ja w otrzymanych materiałach takich informacji nie mam. Z różnych środowisk dochodzą informacje, że te dane nie są do końca prawdziwe. Będzie jeszcze o tym mówić pan przewodniczący Leszek Korzeniowski, ale uważam, że powinniśmy powołać niezależnych ekspertów, którzy dokonaliby oceny proponowanego planu restrukturyzacji. Bo wiemy, że mogły być różne naciski polityczne, powodujące, że, jak powiedział jeden z posłów, najpierw podjęto decyzje, a następnie szukano dla nich uzasadnienia. Dlatego moim zdaniem jest potrzebna niezależna ocena tego planu restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KrzysztofJurgiel">Moim zdaniem brakuje w tym planie również propozycji dla ewentualnie wygaszanych cukrowni i rozwiązania powodowanych przez tę sytuację społecznych problemów: bezrobocia, które powstanie, a także propozycji wynikających z zagospodarowania gruntów, jeśli te rejony plantacyjne będą wyłączone. Nasza Komisja powinna się zapoznać z takimi propozycjami.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KrzysztofJurgiel">Podsumowując – proszę o dostarczenie Komisji kompleksowych, rzetelnych materiałów i ocenę tych materiałów przez niezależnych ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewDolata">Kiedyś Stefan Kisielewski powiedział, że socjalizm to ustrój bohatersko walczący z problemami, które są nieznane w kapitalizmie. Można więc powiedzieć, że UE to twór bohatersko walczący z problemami, które nie są znane poza Unią. I my tak naprawdę rozważając ten plan restrukturyzacji KSC SA właściwie poruszamy się w takim zaklętym kręgu. Bo nawiązując do tego, co powiedział pan poseł Krzysztof Jurgiel, najpierw przyjęliśmy bardzo niekorzystne dla Polski zasady, a teraz próbujemy jakoś z tego wybrnąć.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#ZbigniewDolata">Zgadzam się z prawie z wszystkimi tezami zawartymi w wypowiedzi pana posła Włodzimierza Karpińskiego, poza tym jednym przytykiem do Prawa i Sprawiedliwości, bo nie wiem, po co pan poseł o tym wspominał. Ale jeśli już przyjmujemy taką konwencję, to chciałby prosić Komisję o to, żebyśmy może zobowiązali rząd do renegocjacji tych zasad. Jeśli cały czas słyszymy o tym, że pan premier Donald Tusk jest przyjmowany na europejskich salonach z entuzjazmem, że miłość płonie w stosunkach Polski z poszczególnymi państwami członkowskimi UE, to może w końcu wykorzystamy ten dobry klimat, żeby uzyskać dla Polski przynajmniej takie same warunki, jakie mają inne kraje. Wspominał o tym również pan poseł Józef Kalemba, bo znacznie mniejsze redukcje dotyczą Francji, Niemiec, czyli tych unijnych potentatów w produkcji cukru. Spróbujmy o to powalczyć, bo jeśli będziemy się tylko zastanawiać, czy zamknąć cukrownie w Lublinie, w Łapach, czy może jeszcze gdzieś indziej, to za chwilę będziemy mieć kolejne posiedzenie Komisji, na którym posłowie z kolejnego regionu będą protestować i będą bronić swojej cukrowni razem ze związkowcami i jej pracownikami. To jest taka droga do nikąd. Możemy ewentualnie wykazać i myślę, że posłowie, którzy wypowiadali się przede mną to wykazali, że zamknięcie Cukrowni Lublin jest poważnym błędem, jeśli nie zbrodnią. Ale za chwilę taka sama sytuacja pojawi się w przypadku innych cukrowni.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#ZbigniewDolata">Dlatego jeszcze raz podkreślam – niech rząd, niech koalicja wykorzysta ten doskonały klimat, który zapanował po ich sukcesie wyborczym i niech przełoży to na konkretne dokonania. W polityce zagranicznej nie liczy się, czy pani kanclerz Angela Merkel pięć razy się uśmiechnie i trzy razy poklepie pana premiera Donalda Tuska po plecach, tylko, czy coś konkretnego z tej przyjaźni wynika.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekKorzeniowski">Wydaje mi się, że już wszyscy chętni do dyskusji posłowie zabrali głos. Pan poseł już chyba się wypowiadał?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SławomirZawiślak">Tak, ale chcę dodać jedno zdanie, aby poprzeć wypowiedź pana posła Zbigniewa Dolaty, jeśli chodzi o reakcję na zarzuty w stosunku do rządów PiS. Przez 2 lata broniliśmy spółkę i jej poszczególne oddziały. Tego typu rozwiązaniem był Wożuczyn, gdzie załoga odstąpiła od obrony produkcji cukru i zgodziła się na produkcję alternatywną, tak bardzo ważną, określaną przez pana prezesa KSC SA jako „drugą nogę”, czyli biopaliwa. Rzeczywiście czekamy teraz na realizację porozumienia, które zostało podpisane jako porozumienie ekonomicznie uzasadnione i bardzo potrzebne. Na Lubelszczyźnie jest ono bardzo potrzebne załodze cukrowni, plantatorom buraka cukrowego i wszystkim środowiskom. Bo rzeczywiście front obrony Cukrowni Lublin i Cukrowni Wożuczyn coraz bardziej rozszerza się w naszym regionie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#SławomirZawiślak">I ostatnia uwaga – propozycja (bo to jest tylko propozycja i mam nadzieję, że na tym się skończy) likwidacji Cukrowni Lublin została zgłoszona po wyborach parlamentarnych. O tym też proszę pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKorzeniowski">Słuchałem dość dokładnie i nie słyszałem żadnych wątków politycznych we wcześniejszych wypowiedziach. Tradycją jest, że nasza Komisja nie upolitycznia problemów rozważanych na swoich posiedzeniach. Proponuję, żebyśmy tę tradycję zachowali.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#LeszekKorzeniowski">Pozwolę sobie powiedzieć parę zdań na temat dyskutowanych kwestii, ponieważ jestem jakby osobą neutralną. Mieszkam na terenie woj. opolskiego, a spółka, w której jestem, to duży producent buraków, bo ok. 10 tys. t. Rozmawiałem także z prezesami spółek niemieckich, czyli Zudzucker Polska Sp. z o.o. oraz Pfeifer & Langen Polska SA.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#LeszekKorzeniowski">Mam pytania dotyczące KSC SA, która niewątpliwie jest liderem wśród producentów cukru w Polsce, a na lidera zawsze wszyscy patrzą i jest on pewnego rodzaju wzorem do naśladowania dla działających na tym rynku. Ostatnio zysk w KSC SA kształtuje się na poziomie 30 mln zł. Inwestycje są dość mocno rozkręcone i nie zawsze zyski są je w stanie pokryć. Zudzucker Polska Sp. z o.o. osiąga roczne zyski średnio w wys. 120 mln zł, czyli cztery razy wyższe. I tam każda złotówka jest oglądana siedem razy, zanim zostanie wydana. Jestem również przekonany, że prawa rynku i ekonomii wymuszą podjęcie odpowiednich decyzji na władzach KSC SA. Wiem, że te decyzje nie będą należeć do łatwych, ale należy je podjąć.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#LeszekKorzeniowski">My, jako Komisja nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Stworzyliśmy tylko forum do dyskusji. Być może wyrazimy swoje zdanie w formie dezyderatu lub wniosku, ale nie jesteśmy stroną. W Śląskiej Spółce Cukrowej 3 lata temu było 13 cukrowni. Obecnie jest osiem, w przyszłym roku będą cztery, a za dwa lata – dwie. Taki jest wymóg rynku. I możemy mówić różne rzeczy, możemy uprawiać lobbing za jedną lub drugą cukrownią, natomiast takie bardzo niepopularne decyzje będzie również musiała podjąć KSC SA, jeśli ma zamiar utrzymać się na tym rynku. Np. w tej chwili w Niemczech są zamykane dwie cukrownie, które mają zdolność przerobową 11 tys. t i 13 tys. t na dobę. My prawie nie mamy cukrowni o takich możliwościach.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#LeszekKorzeniowski">A więc na pewno Zarząd KSC SA ma wielki problem. Nasza Komisja powoła zespół złożony z przedstawicieli poszczególnych partii. Za dwa dni przedstawimy naszą opinię KSC SA i Ministrowi Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#LeszekKorzeniowski">Teraz udzielam głosu zaproszonym gościom.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MaciejŻywno">Nie będę odnosić się do liczb, który były i będą podawane, natomiast chcę poprzeć wypowiedź posła Józefa Klima, który mówił o kwestiach związanych z Cukrownią Łapy. Jej likwidacja oznacza załamanie strategii rozwoju woj. podlaskiego w dziedzinie rolnictwa, pogorszenie struktury zasiewów w gospodarstwach rolnych, bo już w tej chwili obserwujemy duży udział zbóż oraz utratę dochodów osiąganych w gospodarstwach z uprawy buraka. Konieczność przestawienia się rolników na inny kierunek produkcji towarowej wskazana tutaj jako rzecz normalna jest na tyle trudna do zrealizowania na terenie Podlasia, że większość tych osób będzie szukać pracy w dużych miastach, czyli w Białymstoku, gdzie tylu miejsc pracy nie ma.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MaciejŻywno">Od razu odniosę się do informacji, że bezrobocie w powiecie ziemskim wynosi 12%. To nie jest do końca prawda, ponieważ występuje również ukryte bezrobocie, co oznacza, że według moich służb po ewentualnej likwidacji Cukrowni Łapy ten poziom może wzrosnąć nawet do 30% w powiecie ziemskim. To byłby duży wzrost.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MaciejŻywno">Zagrożone będzie również istnienie wielu instytucji żyjących z cukrowni lub w symbiozie z nią, choćby brak możliwości zakupu wysłodków na potrzeby produkcji zwierzęcej, a obecna wysokość tej produkcji to 200 t. Nie wspominając już o ośrodkach doradztwa rolniczego, które tyle wysiłku włożyły w pracę z plantatorami, a co tej chwili mogłoby zostać całkowicie zniweczone.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#MaciejŻywno">Ważne jest również to, że tak samo, jak na ostatnim spotkaniu w MRiRW, usłyszeliśmy, że inwestycje w wys. 23 mln. zł w Cukrowni Łapy były prowadzone w 2006 r. i wcześniej. Co tak naprawdę oznaczało, że spółka sama została potem zaskoczona koniecznością dokonania likwidacji tej cukrowni. Warto przy tym zaznaczyć, że w tym samym czasie sporo rolników i plantatorów zakupiło sprzęt rolniczy do uprawy buraka biorąc przy tym kredyty. Powstaje pytanie, w jaki sposób będą je teraz mogli spłacić. Zwłaszcza, że refundacje i odszkodowania wcale nie załatwiają sprawy. Już są duże protesty lokalne. Jeśli pan przewodniczący Leszek Korzeniowski pozwoli, to przywiozłem dokumenty zawierające stanowisko Podlaskiej Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, sejmiku województwa podlaskiego oraz samorządów podlaskich i prosiłbym o udzielenie głosu również plantatorom oraz innym przedstawicielom Podlasia.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzRyczek">Do 2002 r. byłem prezesem Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej. Z uwagi na ten fakt chciałbym zabrać głos w tej sprawie. Lubelsko-Małopolska Spółka Cukrowa do KSC SA oprócz wspaniałych cukrowni, wniosła wielki entuzjazm. Ta spółka, o której dzisiaj dyskutujemy powstała na Ziemi Zamojskiej i na Lubelszczyźnie. Tam narodziła się inicjatywa i działania, żeby spółka dzisiaj funkcjonowała. W 2002 r. wnieśliśmy 50,5% limitu do KSC SA. Gdyby został zrealizowany ten zły projekt, który jest tu dzisiaj przedstawiany, na Lubelszczyźnie, na Ścianie Wschodniej, czy na terenach dawnej Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej pozostałoby tylko 34% limitu w skali całej spółki. Oczywiście można te tabele pokazywać w różny sposób, w różny sposób manipulować tymi liczbami. W materiałach, które otrzymali państwo posłowie, raz jest przedstawiane ujęcie procentowe, raz – liczby bezwzględne i naprawdę można w ten sposób zrobić duże zamieszanie w głowach osób niezorientowanych, ale fakty są bezsprzeczne. Właśnie Lubelszczyzna i cała Ściana Wschodnia jest przedmiotem zainteresowania wszystkich. Mówi się również o tym, że rząd użyje ponadstandardowych rozwiązań dla wsparcia województw Ściany Wschodniej. Tymczasem tam nie trzeba nic wspierać, tylko docenić to, co się posiada. Jestem dumny z naszych cukrowni, które w 2002 r. weszły do KSC SA. Wystarczy tylko spojrzeć na liczby. Lublin, Łapy, Krasnystaw i Werbkowice, wszystkie te cztery cukrownie są lokomotywami KSC SA. Wszystkie przerabiają ponad 7 tys. t buraków na dobę.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#GrzegorzRyczek">Jednocześnie, powiem to wyraźnie, cały czas jest uprawiany lobbing w interesie cukrowni z innych rejonów. A wynika to z prostego faktu, że KSC SA funkcjonuje w rejonie Torunia i wszystkie centrale, wszyscy dyrektorzy departamentów są stamtąd. Koszula bliższa ciału. Ludzie po prostu chcą wrócić do swoich cukrowni i dlatego realizują projekty ekonomicznie zupełnie nieuzasadnione. Lubelszczyzna naprawdę nie potrzebuje wsparcia, tylko rzetelnej oceny.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#GrzegorzRyczek">To, co jest proponowane w stosunku do Cukrowni Lublin przypomina mi sytuację, w której człowiek z bolącymi zębami przychodzi do dentysty i prosi o wyrwanie najbardziej zdrowego zęba. Bo to dokładnie tak wygląda. Mówię o tym nie jako pracownik Cukrowni Lublin, tylko jako akcjonariusz KSC SA, jako człowiek zainteresowany rozwojem tej spółki. I uważam, że decyzja o wyłączeniu najlepszej cukrowni, chociaż Krasnystaw i Werbkowice są równie dobre, to jest tragiczne nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#GrzegorzRyczek">W ostatnich latach w Cukrowni Lublin były ograniczane inwestycje. Tak stało się np. w ostatnim roku, kiedy wszystkie pozostałe cukrownie otrzymały inwestycje w wysokości minimum 3–4 milionów zł. Pamiętam to i mam nadzieję, że pan prezes Jarosław Poniatowicz temu nie zaprzeczy. Kiedy zapytałem, jeszcze jako członek Rady Nadzorczej i reprezentant pracowników, dlaczego tak jest, nie uzyskałem odpowiedzi, że nie inwestuje się, bo zamierza się za rok lub dwa tę cukrownię wyłączyć. Uzyskałem odpowiedź, że nie inwestuje się, bo to jest cukrownia nowoczesna, najnowocześniejsza i inne cukrownie marzą o tym, żeby mieć taki poziom technologiczny. Dlaczego nie realizuje się tego wszystkiego w praktyce? Jeśli w tej chwili zrezygnujemy z Cukrowni Lublin, zrezygnujemy również z reprezentowanej przez nią jakości. Jestem udziałowcem KSC SA i chciałbym, żeby na zewnątrz była ona odbierana jak najlepiej. W niektórych dziedzinach udało się jej dokonać wiele dobrego. Natomiast nie możemy bagatelizować rzeczy podstawowej – KSC SA w wielu cukrowniach ma wielkie problemy z jakością cukru. Wiem, ile jest reklamacji i jakie jest ich przełożenie na kwestie finansowe, bo przy reklamacjach cukier niższej jakości trzeba sprzedać po niższej cenie. Jeśli cukrownia produkuje prawie 100% cukru w I kat. UE, o który zabiegają wszyscy kontrahenci, w dodatku pomimo tego, że w ostatnich latach nie było tam szans na inwestycje, a w tej chwili spółka chce się jej pozbyć, to mamy do czynienia z decyzją zupełnie nieracjonalną i pozbawioną logiki oraz nie opartą na przesłankach ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#GrzegorzRyczek">Wrócę do kwestii regionu i naprawdę nie chodzi tu o lobbing, ale myślenie kategoriami spółki. Przecież każdy właściciel przede wszystkim przeprowadza inwentaryzację posiadanych środków. Jeśli cukrownie Lubelszczyzny posiadają moce przerobowe powyżej 7 tys. t na dobę, to każdy kierujący się kategoriami ekonomicznymi, najpierw będzie próbował wykorzystać posiadane aktywa. A jeśli w dodatku słyszymy, że KSC SA będzie mieć okres trudny finansowo ze względu na konieczność wnoszenia opłat restrukturyzacyjnych, kiedy związkom zawodowym mówi się, że trzeba zmieniać układ zbiorowy, bo sytuacja finansowa spółki jest bardzo trudna, to najpierw trzeba wykorzystać posiadane aktywa, a dopiero później, jeśli będzie nadwyżka finansowa i możliwości, inwestować tam, gdzie chce się zwiększyć moce przerobowe.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#GrzegorzRyczek">Jak państwo zauważyli, nie występuję przeciwko jakiejkolwiek cukrowni, ja tylko mówię o tym, jaka powinna być KSC SA. Mowa była o tym, żeby cukrownie Łapy i Lublin nie były przedmiotem sporów politycznych. Ja uważam, że wszystkie partie zdrowego rozsądku powinny poprzeć Cukrownię Lublin, bo to jest decyzja wynikająca ze zdrowego rozsądku. Broniąca tego, co jest zdrowe w KSC SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofŻuk">W kilku słowach chcę się odnieść do pytań panów posłów. Po pierwsze, nie wiem, dlaczego pan poseł Wojciech Mojzesowicz zarzucił nam ingerencję w działanie organów korporacyjnych. Procedury korporacyjne są przestrzegane i żadnej ingerencji nie było. Ja tylko stwierdziłem, że MSP nie uczestniczyło w opracowaniu tego programu restrukturyzacji i dlatego nie chciałem referować jego założeń. Natomiast jest oczywiste, że organy KSC SA ponoszą odpowiedzialność za efektywne gospodarowanie mieniem Skarbu Państwa i w ramach nadzoru właścicielskiego takie efektywne działanie będziemy egzekwować. I to chciałbym dobitnie stwierdzić.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KrzysztofŻuk">Po drugie pan poseł Wojciech Mojzesowicz, ale również inni panowie posłowie poruszali kwestię rachunku ekonomicznego. Oczekujemy, że ten rachunek ekonomiczny rzetelnie wykaże, które cukrownie będą likwidowane w ramach redukcji limitu produkcji.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KrzysztofŻuk">Pan poseł Krzysztof Jurgiel zadał pytanie, dlaczego rząd wyraził zgodę na tę reformę rynku cukru? To nie rząd pana premiera Donalda Tuska wyrażał zgodę. My działamy w granicach określonych ram prawnych. I w tych granicach mamy taką, a nie inną możliwość podejmowania decyzji. Do tej pory organy korporacyjne spółki zaakceptowały takie założenia tego programu i przedstawiły projekt restrukturyzacji do dyskusji. My zgłaszamy do niego zastrzeżenia i KSC SA otrzyma nasze szczegółowe uwagi. Natomiast na pewno będziemy się domagać rozwiązań alternatywnych, pozwalających uzyskać redukcję limitu produkcji oraz przedstawienia pełnego rachunku ekonomicznego, który pozwoliłby na obiektywną ocenę planów likwidacji potencjału produkcyjnego tej spółki. Będziemy się również domagać wskazania cukrowni docelowych, czyli modelu polskiego cukrownictwa opartego na liczbie cukrowni znacznie mniejszej niż obecnie. Spółka podaje w projekcie restrukturyzacji, że to jest pierwsza redukcja, a potem będzie redukowana kolejna kwota, a zatem stoimy przed koniecznością wskazania, które cukrownie będą redukowane w dalszej kolejności. Kierujmy nakłady do docelowych cukrowni, czyli przyjmijmy rozwiązanie, w którym nie będziemy mieć do czynienia z nieefektywnym gospodarowaniem zasobami publicznymi. Wszyscy mamy świadomość, że te niezbędne modernizacje nie mogą powodować zbyt dużych nakładów inwestycyjnych ze względu na ograniczone możliwości KSC SA. One muszą być właściwie zaadresowane przy tym docelowym modelu polskiego cukrownictwa.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#KrzysztofŻuk">I co też jest istotne, będziemy się domagać, żeby Zarząd KSC SA przedstawił nam projekcję sytuacji finansowej spółki w perspektywie najbliższych lat w kontekście strategii, którą chce realizować.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#KrzysztofŻuk">To są obszary działań, które chcemy żeby zarząd spółki przedstawił Ministrowi Skarbu Państwa. Oczywiście przyjmujemy również do wiadomości uwagi zgłoszone przez państwo posłów. Postaramy się je uwzględnić w korespondencji kierowanej do Zarządu KSC SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie ministrze, pan nie słuchał tego, co mówiłem. Pan powiedział, że Minister Skarbu Państwa nie uczestniczył w opracowaniu zasad restrukturyzacji, podobnie jak Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie uczestniczył, bo nie mógł. Takie są zasady. Mnie chodziło o jego przedstawicieli w Radzie Nadzorczej. Tylko tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardŁapiński">Przykro mi słuchać kochany Zarządzie KSC SA, jak przedstawiacie nas w tych tabelkach. Po spotkaniu w MRiRW pan prezes Krzysztof Kowa zadał mi pracę domową, więc się przygotowałem i przeczytam parę danych, dla porównania z tym, co przygotował pana Departament Surowcowy i te dokumenty później panu przekażę.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#RyszardŁapiński">Plon biologiczny w 2004 r. – 6,41, w 2007 r. – 8,46. Średni plon z ha wyniósł w 2004 r. 40 t, w 2007 r. – 49,27 t. Średni areał plantacji buraka cukrowego, co jest bardzo ważne w strategii rozwoju i wygaszania rejonów plantacyjnych, w 2004 r. wynosił 3,48 ha, a w 2007 r. – 3,80 ha. Proszę pokazać inne miejsce, gdzie można tak rozbudować rejon plantacyjny. Podlasie jest zawsze atakowane. Że województwo podlaskie jest biedne, to wiadomo, nie trzeba nikogo przekonywać, ale wyniki też ma.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#RyszardŁapiński">Wyliczyłem dla całego woj. podlaskiego plon biologiczny, który z 6,18 wzrasta do 8,88, plon korzeni – z 41 do 81, średni areał plantacji z 4,14 ha do 4,80 ha, a liczba plantatorów maleje.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#RyszardŁapiński">Nie chcę tu nikogo przekonywać o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą przedstawiając tabelki klimatyczne i glebowe, bo naprawdę te wyniki świadczą same o sobie. W tym momencie chciałem także podziękować Zarządowi KSC SA, bo również dzięki niemu mamy takie wyniki. Po raz pierwszy została dofinansowana Cukrownia Łapy kwotą w wys. 23 mln zł i to są efekty tego dofinansowania. Ale już dalszych decyzji naprawdę nie rozumiem. Jeśli 23 mln zł tak poprawiło wyniki, a w tej chwili wygasza się tam rejony plantacyjne, to nasuwa się pytanie o gospodarność.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#RyszardŁapiński">Zwracam się szczególnie do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo Podlasie to jest Polska B i zawsze mamy „pod wiatr”. W holdingu lubelskim zabrano nam 10 tys. t cukru. Potem, przy przyłączeniu Sokołowa dorzucono nam takie punkty, które zwiększyły średni promień dowozu buraków. Następnie nie umożliwiono nam zakupu dodatkowych limitów. Na miły Bóg, jak możemy w tych realiach mówić o rzetelnym i jednakowym traktowaniu. Jeszcze raz do państwa apeluję – to jest jedyny zakład na Podlasiu. Jego likwidacja, to koniec Podlasia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JózefPawela">Reprezentuję region Kujaw i Pałuk. Moi przedmówcy powiedzieli wiele na ten temat, że proces restrukturyzacji jest ukierunkowany głównie na Ścianę Wschodnią. Ale chciałbym przypomnieć, że w ostatnich trzech latach w rejonie Kujaw i Pałuk zostały wyłączone 3 cukrownie. Obecnie pracują tylko 3 cukrownie, które łącznie przerabiają 1300 tys. t buraków. Kampanie cukrownicze trwają tam od 90 do 100 dni. Zwózka buraków prawdopodobnie zakończy się dopiero ok. 10 stycznia 2007 r. Z tymi trzema cukrowniami współpracuje ok. 6,5 tys. plantatorów. To również obrazuje produkcję buraka cukrowego w tym rejonie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JózefPawela">W rejonie tych trzech cukrowni tylko 18 plantatorów odmówiło w tym roku podpisania umowy kontraktacyjnej. Mało tego, wskazali oni rolników, którzy przejęli tę kontraktację. Na terenie KSC SA umów kontraktacyjnych nie podpisało 3,5 tys. plantatorów, przy cenie buraka prawie 30 euro/t. Co będzie się działo, kiedy cena będzie nadal spadać? Na naszym terenie areał średniej plantacji, to 5 ha. Nie kto inny, jak nasi plantatorzy, kupili bardzo dużo limitu z innych terenów Polski, dzięki czemu wzrosła powierzchnia plantacji. Na naszym terenie tylko 700 rolników, czyli niecałe 8,5%, złożyło wnioski o pomoc restrukturyzacyjną celem oddania limitu, co jest świadectwem tego, że zaangażowanie w uprawę buraka cukrowego na tych terenach jest bardzo duże, a proces restrukturyzacyjny został w znacznym stopniu przeprowadzony we wcześniejszych latach. Promień dowozu na terenie naszych cukrowni wynosi 30 km, czyli przy dzisiejszych kosztach transportu jest to tanio dostarczony surowiec do przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JózefPawela">Wydaje mi się, że niejeden z siedzących na tej sali zabiegał o powstanie Krajowej Spółki Cukrowej SA. Pamiętam protesty przed Ministerstwem Skarbu Państwa, w których brałem udział, żeby nie sprzedawać pozostałej części przemysłu cukrowego zachodnim inwestorom. Jak wspomniał pan poseł Józef Kalemba, KSC SA powstawała w dużych bólach. W tej chwili, żeby ta spółka nadal istniała, należy się kierować wyłącznie przesłankami ekonomicznymi. Jeśli tego nie będzie, bardzo szybko straci ona płynność finansową i nie utracimy jakichś rejonów uprawy, tylko cały udział w przemyśle cukrowym. Rozumiem moich przedmówców, ale niech państwo zwrócą uwagę, że do tej pory wszystkie programy restrukturyzacyjne były realizowane bez odszkodowań. Ten program restrukturyzacyjny jest wsparty dużymi środkami finansowymi. Jak wspomniał w czasie prezentacji dyr. Mariusz Kazimierczak, odszkodowanie z 1 ha to jest zysk z uprawy buraków przez 10 lat. Odrębną kwestią jest dopłata do buraków, która nie jest związana z ich uprawą.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JózefPawela">Reasumując – tylko względy ekonomiczne powinny decydować o programie restrukturyzacyjnym KSC SA. I może to się nie spodobać, ale rejon Kujaw i Pałuk reprezentowany przez Okręgowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego taki program restrukturyzacji popiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AdamBork">Chcę zwrócić uwagę na kilka aspektów tej sprawy z punktu widzenia plantatorów woj. lubelskiego. Od razu odniosę się do jednej kwestii poruszonej przez mojego przedmówcę, a mianowicie dziesięcioletniego zysku dla plantatorów. Być może na Kujawach tak jest, ale w rejonie Cukrowni Lublin jest najwyższa polaryzacja, a to się wiąże z wysokością ceny płaconej za buraki. Przy polaryzacji wynoszącej 18%, ten zysk nie będzie dziesięcioletni, tylko najwyżej kilkuletni. I to jest jeden z ekonomicznych aspektów pozostawienia uprawy buraków na Lubelszczyźnie. Tam jest bardzo dobra jakość surowca.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#AdamBork">Przechodząc do kwestii rejonów uprawy i nabywania przez rolników limitów, chciałbym unaocznić jedną sprawę. W okresie, kiedy była możliwość nabywania limitów, KSC SA zrobiła taki jeden malutki ruch, mianowicie przesunęła teren dowozu buraków, który wynosił 20–25 km od Lublina i przyłączyła do Krasnegostawu, blokując tym plantatorom dostęp do powiększania limitów. Takie rzeczy miały miejsce. Plantatorzy z innych rejonów przyjeżdżali na Lubelszczyznę dlatego, że mieli ułatwiony dostęp do tych limitów. KSC SA wspomagała ich, udostępniała listy, wskazywała tereny, gdzie było łatwiej o limit. Nasi plantatorzy też starali się o te limity, ale plantatorzy z rejonów, nazwijmy to, bogatszych, „przebijali” ich ceny. Tak to wyglądało. To nie było tak, że rolnicy na Lubelszczyźnie nie chcieli uprawiać buraków, tylko oferowane przez nich ceny były „przebijane” przez plantatorów z innych rejonów. Dlatego uważam, że bardzo dobrym rozwiązaniem było ograniczenia obrotu limitami mlecznymi do jednego województwa. To pozwalało restrukturyzować gospodarstwa w granicach danego województwa. Takie rozwiązanie mogłoby być bardzo dobrze wykorzystane również w przypadku buraków cukrowych.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#AdamBork">Jest jeszcze kwestia liczby wniosków zgłoszonych przez plantatorów. Jeśli cały rok mówi się, że Cukrownia Lublin będzie zamknięta, że nie będzie kampanii skupowej, że to jest ostatnia kampania, to proszę się nie dziwić, że część drobniejszych plantatorów składa wnioski licząc na te kilka złotych. Jakie są argumenty dodatkowe? Promień dowozu do Cukrowni Krasnystaw wzrośnie z 30 km do 130 km, co jest dużym utrudnieniem. Kampania wydłuży się do stycznia. Odbiór surowca w tym czasie nie należy do przyjemności, a i jakość nie jest wówczas najlepsza. Odbiór surowca w tym czasie nie jest korzystny ani dla KSC SA, ani dla plantatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#DariuszWęcki">Cały czas jest prowadzony przez Radę Nadzorczą nadzór nad działalnością Zarządu KSC SA. W składzie RN jest czterech profesorów, z tego trzech profesorów ekonomii. Ja jestem specjalistą od finansów, a jeden z profesorów jest specjalistą od technologii buraka. Uznaliśmy kryteria przedstawione przez Zarząd KSC SA jako obiektywne i właściwe dla wyboru tej cukrowni, która musi być wygaszona. Nie ma innego wyjścia, ponieważ to jest decyzja narzucona przez UE i spółka może wybrać tylko mniejsze zło. Potwierdzam, że te kryteria są obiektywne i właściwe z ekonomicznego punktu widzenia. Sam zwróciłem się do zarządu spółki o pewne dodatkowe obliczenia i przeprowadzenie tzw. analizy taksonomicznej, która jest metodą obiektywną. Właśnie na podstawie takich przesłanek przyjęto te kryteria. I jeśli nie zostaną one uwzględnione, to, ponieważ jako specjalista od zarządzania płynnością finansową badałem ostatnio upadłości polskich firm, mogę powiedzieć, że spółka w ciągu w najbliższych latach nie poradzi sobie z problemami finansowymi, jeśli nie pójdzie w kierunku wskazanym przez jej zarząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojciechKałużny">Wiele problemów, o których chciałem mówić, zostało już poruszonych przez przedmówcę z Lubelskiej Izby Rolniczej, ale chcę przedstawić również swoje uwagi, ponieważ uczestniczę w pracach Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, jak również w Komisji Mieszanej przy KSC SA.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WojciechKałużny">Myślę, że całe zło i problemy programu restrukturyzacji są związane z siedzibą spółki. Ktoś z przedmówców powiedział, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nad przygotowaniem tego programu zarząd spółki pracował już kilka lat. Było to m.in. stwarzanie psychozy i mówienie już od 2 lub 3 lat, że to jest ostatnia kampania w Cukrowni Lublin. Były także przedstawione wcześniej posunięcia przy rozdziale dodatkowego limitu produkcji cukru. Konsultowaliśmy te kwestie na posiedzeniu Komisji Mieszanej przy KSC SA i powiedziano, że jest wypełnienie w granicach ponad 60%, ale ilościowo, tonażowo, przedstawia się to zupełnie inaczej. Po zebraniu wniosków, które wpłynęły od potencjalnych nabywców dodatkowego prawa do limitu, Zarząd KSC SA wybrał opcję najbardziej niekorzystną dla wschodu, dla Lubelszczyzny, ograniczając ilościowo zakup limitu i wydłużając promień dowozu buraków.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WojciechKałużny">Była również mowa o tym, że w przeszłości stosowano niewłaściwą politykę przy rozdziale rejonów plantacyjnych. Rejony położone blisko Cukrowni Lublin, w odległości 21–25 km, zostały przeniesione do cukrowni oddalonych o ponad 50 km. Z kolei nam zafundowano dobry surowiec z odległości 150 km. Była to okazja, żeby wykazać, że promień dowozu jest za duży i jest to nieopłacalne.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WojciechKałużny">W Lublinie wszystkie związki plantatorskie, jak również organizacje rolnicze podjęły stosowne uchwały i wspierają protest załogi Cukrowni Lublin w obronie jej istnienia. Będziemy to wszystko robić zgodnie z prawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarcinJastrzębski">Uważam, że przedstawiona prezentacja jest dosyć mocno tendencyjna i naciągana. Jeśli MSP będzie robić analizę we własnym zakresie, to jestem w stanie dostarczyć niezbędne dane. W naszym gospodarstwie jest prowadzona pełna ewidencja buraków, czyli dysponuję pełnymi danymi i jestem w stanie je państwu przedstawić.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MarcinJastrzębski">Jako przykład, omówię plony z ostatnich trzech lat, kiedy cukier był mierzony indywidualnie w każdym gospodarstwie. W 2005 r. osiągnęliśmy 53 t z ha przy polaryzacji 19%, w 2006 r. – 54 t z ha przy polaryzacji 16,1%, a w 2007 r. – 56 t z ha przy polaryzacji 18,2%. Jak widać następuje zwiększenie plonów i jestem przekonany, że przy dalszej poprawie agrotechniki i przy doborze odpowiednich odmian jesteśmy w stanie osiągnąć 60 t z ha.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#MarcinJastrzębski">Uważam, że my, Polacy nie powinniśmy dopuszczać do tego, żeby u nas wyłączać jakiekolwiek rejony plantatorskie. Cały czas mówi się o roku 2010, bo reforma jest do tego roku. Natomiast nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, co będzie potem? Nie możemy zlikwidować rejonów plantatorskich, ponieważ później już się ich nie odbuduje i będzie bardzo trudno wznowić produkcję buraka cukrowego.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#MarcinJastrzębski">Nasza cukrownia jest jedną z najnowocześniejszych. Obecnie przerabia ok. 400 tys. t buraków, jest w stanie przerobić ok. 40–50% więcej, a my – plantatorzy jesteśmy w stanie je wyprodukować.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#MarcinJastrzębski">Możemy również dyskutować nad warunkami klimatyczno-glebowymi i atmosferycznymi przedstawionymi w prezentacji, ponieważ nasz region znajduje się w bardzo podobnej szerokości geograficznej, jak region kujawski. Dlatego te warunki tak bardzo się od siebie nie różnią. W prezentacji została np., przedstawiona ilość opadów. Burak jest rośliną, która lubi wodę. Natomiast w tamtym rejonie Polski występuje brak opadów w czerwcu i lipcu. A u nas te opady są większe, co można sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#MarcinJastrzębski">Przedstawię ekonomiczną analizę produkcji na przykładzie naszego gospodarstwa. Według prezentacji przy intensywnej produkcji koszty z 1 ha wynoszą ok. 5–7 tys. zł, tylko, że tam starano się przedstawiać te najwyższe, najmniej dla nas korzystne wielkości. Możemy przeanalizować każdą stronę tego projektu, bo uważam, że produkcję mamy naprawdę na wysokim poziomie, a koszt produkcji z 1 ha wynosi u nas dokładnie 3943 zł. Tegoroczny przychód z 1 ha to 6900 zł, czyli zysk, który nam zostaje, to 2966 zł.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#MarcinJastrzębski">I jeżeli nawet przyjmiemy cenę 26 euro/t, która jest ceną minimalną, a przecież nie wiemy, jaka ona będzie, ponieważ może być wyższa, ale nawet w przypadku ceny 26 euro/t jestem pewien, że zysk, jaki osiągniemy, zwiększając jeszcze plony, wyniesie ok. 2800 zł z ha.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#MarcinJastrzębski">Mam jeszcze pytanie do panów przygotowujących tę analizę. Czy mogliby obliczyć, jaki jest koszt wyprodukowania 1 kg cukru w każdej z cukrowni? Bo to mógłby być dobry wskaźnik.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#MarcinJastrzębski">Chcę się jeszcze odnieść do tego, że według prezentacji rolnicy tak bardzo chętnie rezygnują z uprawy buraków i tak chętnie przyjmą te euro. To bardzo często wynika z dezinformacji, ponieważ według pierwszych informacji w prasie i telewizji na temat rekompensat, te 237 euro miało być za 1 t buraków. Dlatego należałoby trochę popracować nad tym, żeby ludzie dokładnie wiedzieli, za co będzie im się płacić, kiedy, jak itd.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#MarcinJastrzębski">Na zakończenie mam apel do Ministra Skarbu Państwa, żeby nie pozwolił zlikwidować regionu plantatorskiego północno-wschodniego, a także całego wschodniego, ponieważ naprawdę nie da się już ich odbudować. Musimy myśleć o przyszłości. A poza tym, dlaczego rolnicy niemieccy i francuscy tak bardzo bronią swoich upraw? Dlaczego oni nie rezygnują i nie sięgają tak chętnie po te euro?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławSawiński">Jestem członkiem RN z ramienia pracowników KSC SA. Obojętnie, którą cukrownię chcielibyśmy restrukturyzować, regionalny związek plantatorów lub tamtejsi posłowie by jej bronili. I dlatego myślę, że to nie są głosy obiektywne, ponieważ wiadomo, że każdy broni interesów własnego regionu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławSawiński">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że po analizie materiałów, które zostały nam udostępnione i wniosku z ARR dotyczącego chęci wyłączenia produkcji na pewnych obszarach, RN KSC SA poparła taki wniosek zarządu, który został dzisiaj przedstawiony.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#StanisławSawiński">Nie jestem ekonomistą tylko związkowcem i muszę komuś wierzyć. Jak powiedział wcześniej inny członek RN KSC SA, profesor Dariusz Węcki, jest w radzie znakomite grono profesorów – ekonomistów, którzy dokonali własnej oceny tego materiału i po dodatkowych informacjach podjęli taką, a nie inną decyzję. Ale każdy na tej sali ma własne obliczenia. Każdy sięga do swojej wiedzy, do swoich notatek, a powodem jest tylko obrona interesów swojego regionu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#StanisławSawiński">Ja też mam prośbę do Ministra Skarbu Państwa i też chciałbym zwrócić uwagę, że w KSC SA zostaje jeszcze bardzo wielu pracowników niezwiązanych z cukrowniami, o których była mowa, ale pracujących w spółce. Jest nas dzisiaj 3,5 tys. I zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że obecna restrukturyzacja jest ważna, bo jeśli się pomylimy, to zagrożony będzie byt spółki. Dlatego nie zgadzam się z tymi przedmówcami, którzy mówią, że jeśli tonąć, to razem. To nie jest dobra dewiza. Do tej pory licytowaliśmy się, kto lepiej pracuje, kto bardziej się przyczynił do zbudowania KSC SA. A ja chciałbym przypomnieć trochę historii. Bo wszystkie cukrownie, wszyscy pracownicy, którzy dziś chcą walczyć o KSC SA, w przeszłości na Lubelszczyźnie, na Kujawach i na Pomorzu, wszędzie się o to starali. Razem jeździliśmy protestować, a dzisiaj podchodzimy do tej sprawy bardzo jednostronnie. Dlatego proszę pana Ministra Skarbu Państwa, żeby brał pod uwagę także istnienie KSC SA.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#StanisławSawiński">Przypominam, że spółka ma swoje władze – zarząd, radę nadzorczą, w której są również przedstawiciele plantatorów i pracowników, którzy, mam nadzieję, myślą dzisiaj o pomyślności KSC SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzySerwiński">Chcę się odnieść do zasadniczego punktu dzisiejszych obrad, czyli restrukturyzacji KSC SA. Kiedy przed niemal 6 laty tryskaliśmy wielkim entuzjazmem z powołania tej spółki, myśleliśmy również o następnych fazach jej działalności, a zatem oprócz silnej kondycji ekonomicznej, przede wszystkim o zapewnieniu miejsc pracy dla ludzi w niej zatrudnionych. Na początku swej działalności KSC SA w drodze inkorporacji przejęła 27 cukrowni z ogólną liczbą prawie 5 tys. pracowników. I dobrze byłoby, gdyby ten cały entuzjazm został właściwie spożytkowany. Ale agresywna restrukturyzacja zainicjowana przez władze spółki spowodowała, że obecnie ma ona 10 tzw. docelowych produkujących cukrowni i 17 cukrowni wyłączonych. A liczba zatrudnionych zmniejszyła się do ok. 3 tys. Jak widać kolejne zarządy spółki nie próżnowały w dziedzinie stosowania zasad agresywnej restrukturyzacji. Związki zawodowe, które mówiły, że dla wyłączonych cukrowni musi być zapewniona albo alternatywna produkcja, albo alternatywne miejsca pracy, zbywano stwierdzeniem, że brak jest środków na realizację tych zamierzeń. Wynikiem trudnej walki w celu wynegocjowania realizacji zasad zawartych w zakładowym układzie zbiorowym było zapewnienie pracownikom odchodzącym z tych cukrowni godnych odpraw pieniężnych, nierekompensujących jednak ich wszystkich żądań, czyli zatrudnienia dla nich i ich rodzin, bo trzeba pamiętać, że większość cukrowni, to osiedla cukrownicze. W ogóle przemysł cukrowniczy, jak państwo wiedzą, jest przemysłem rodzinnym, w którym w jego ponad stuosiemdziesięcioletniej historii z pokolenia na pokolenie są kultywowane tradycje cukrownicze.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JerzySerwiński">W międzyczasie Polska weszła do UE, a zatem UE, a ściśle rzecz biorąc KE zdecydowała o takim, a nie innym profilu działania KSC SA. Sukcesywne ograniczenia produkcji cukru spowodowały zaostrzenie restrukturyzacji. Jest ona nam naprawdę bardzo obca. Nigdy nie poparliśmy rezygnacji z produkcji cukru w jakiejkolwiek cukrowni i jesteśmy za tym, żeby taką rezygnację oprotestować. Jednak opinie tu dzisiaj prezentowane i ostra rywalizacja ekonomiczna powodują, że musi być znalezione kompromisowe wyjście z tej trudnej sytuacji. Muszą to uczynić organy statutowe KSC SA. Oświadczam jednak, że stanowisko związków zawodowych jest nieprzejednane i dalej takie będzie. Żądamy, żeby w przypadku wygaszonych cukrowni zrealizowano postulaty zapisane w dwustronnych porozumieniach zawartych między pracownikami tych cukrowni, a Zarządem KSC SA. Na 17 wyłączonych cukrowni, tylko w czterech jest kontynuowana produkcji alternatywna. Inne są skazane na zagładę, zaoranie i sprzedaż na działki budowlane.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JerzySerwiński">Wczoraj zebrali się na kolejne spotkanie wszyscy przewodniczący organizacji związkowych działających w KSC SA i wystosowaliśmy pismo do pana ministra Krzysztofa Żuka oraz do prezesa spółki Krzysztofa Kowy. Wyrażamy w nim troskę o dalsze funkcjonowanie KSC SA. Opowiadamy się za tym, żeby funkcjonowała ona na zasadach przyjętych w strategii zadowalającej obie strony konfliktu, to znaczy zarówno właściciela sprawującego nadzór właścicielski w osobie pana ministra Krzysztofa Żuka, jak Zarząd i Radę Nadzorczą KSC SA oraz pracowników i plantatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#LeszekKorzeniowski">Recepta, którą pan podał jest praktycznie niemożliwa do zrealizowania. Ale może ktoś potrafi to zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AdamWarelis">Wszystko już w zasadzie zostało powiedziane, ale nie nazywałbym się tak, jak się nazywam, gdybym nie wtrącił trzech groszy z woj. świętokrzyskiego. A to dlatego, że jestem bardzo rozczarowany postępowaniem Zarządu KSC SA, panów prezesów i panów dyrektorów surowcowych, bo z nimi najczęściej mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#AdamWarelis">W 2006 r., jak była wygaszana cukrownia Częstocice, pytali, czemu się czepiam, bo przecież interes plantatorów będzie zabezpieczony, a w cukrowni będzie realizowana produkcja alternatywna. Najpierw miały to być biopaliwa, później syropy gęste, a zostało wapno. Wypala je 11 pracowników, a w cukrowni było zatrudnionych 140 osób.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#AdamWarelis">Jednak przede wszystkim będę mówić o problemach plantatorów, bo one mi leżą najbardziej na sercu, jako przewodniczącemu ZPBC. Zapewniano nas, że nasze buraki będą przewożone do cukrowni Lublin i nic na tym nie stracimy. Mówiono nam, że jest to nowoczesna cukrownia, a lata świetności są jeszcze przed nią. Tymczasem dzisiaj słyszę, że mówi się o jej likwidacji. Jestem tym bardzo zdziwiony, bo gdzie teraz będą przewożone nasze buraki? Otóż Zarząd KSC SA zaplanował sobie, że wyłączy cały rejon po byłej cukrowni Częstocice i dopasował sobie do tego planu teorię. A sprawa polega na tym, że dane prezentowane przez przedstawiciela KSC SA pana Mariusza Kazimierczaka są przekłamane. Jeden przykład: mówi się o polaryzacji 17,97 przy średnim plonie 42 t z ha, chociaż osiągamy również plony 60 t z ha i mnie wychodzi 7,5 t cukru biologicznego, a pan Mariusz Kazimierczak mówi, że w Częstocicach jest go 5 t. To jest kłamstwo nr 1. Zważywszy, że 2,5% wynosi strata technologiczna, to w rezultacie wychodzi 7,3 t cukru biologicznego.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#AdamWarelis">Myślę, że przy odrobinie chęci Zarząd KSC SA mógłby znaleźć sposób na to, żeby wziąć te pieniądze z UE w kwocie 250 mln zł, a w rzeczywistości ponad 300 mln zł, ponieważ umorzenie opłaty restrukturyzacyjnej to jest również kilkadziesiąt mln zł, niekoniecznie wyłączając nowoczesne i duże cukrownie. Wystarczy wyłączenie i demontaż cukrowni wyłączonych w 2005 r., które również obejmuje ten przepis unijny.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#AdamWarelis">Obiecywanie dużych pieniędzy plantatorom w Częstocicach już znamy, bo obecny tu pan prezes Tomasz Olenderek zapewniał plantatorów z regionu Częstocic, że dostaną po 10 tys. zł/ha, ale jak będziemy te pieniądze odbierać, to będzie już ok. 5 tys. zł/ha. No i trudno się dziwić, że na 550 nieczynnych plantatorów, 470 złożyło wnioski na kwotę 22% tonażu.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#AdamWarelis">Zdajemy sobie sprawę, że restrukturyzacja jest spółce potrzebna, ale taka restrukturyzacja, która nie niszczy ludzi do tej pory budujących tę spółkę. Nie sprzedaliśmy się do innych koncernów, tylko zostaliśmy wierni KSC SA, a dzisiaj tak się nas za to nagradza.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#AdamWarelis">Ale mówmy uczciwie. Nasz związek jest w stanie przełknąć tę gorzką pigułkę i zrozumieć, że albo będzie restrukturyzacja realizowana w ten sposób, że ci, co złożyli wnioski dostaną pieniądze, albo też Zarząd KSC SA będzie rozmawiać z plantatorami, którzy nie uprawiają buraków, bądź z najmniejszymi plantatorami, dla których ta uprawa przy przewidywanych cenach rzeczywiście staje się nieopłacalna. Ale nie wyobrażam sobie, żeby zrezygnować z plantatorów siejących duże ilości buraków, np. od 150–200 t. Myślę, że dowiezienie tych buraków do Lublina i tak będzie tańsze, niż obsługa tych wszystkich drobnych plantatorów, których zostawi się w innych cukrowniach.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#AdamWarelis">Chciałbym zaapelować do szanownej Komisji, do pana ministra Krzysztofa Żuka, żeby przypilnował Zarząd KSC SA, aby wreszcie zaczął realizować restrukturyzację zgodnie z prawem. Bo nie może być tak, że wygasi się cały rejon plantatorski i „się pozamiata” plac cukrowni. Uważam, że zarząd spółki tak, jak w innych koncernach, powinien rozmawiać z każdym plantatorem i jeśli nie uzyska na piśmie zgody na pozbycie się prawa do uprawy, to dopóki ta spółka istnieje, ten plantator ma prawo uprawiać buraki. O to do szanownych państwa apeluję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ArturKotyra">Zostało przedstawione wiele argumentów, ale w tej dyskusji przewijają się dwa tematy. Jednym są prawa ekonomii, a drugim – odpowiedzialność, o której mówił Stanisław Sawiński. Z tym, że moim zdaniem to jest jeden temat w sytuacji, kiedy cukrownie o tak dużym potencjale, jak cukrownie lubelskie, w jakiejś perspektywie mają przestać produkować, a już 7 cukrowni zostało wyłączonych. Warto przy tym zaznaczyć, że są to cukrownie produkujące cukier o bardzo dobrej jakości. Bo załoga cukrowni Lublin podejmując akcję protestacyjną nie robi tego tylko i wyłącznie w obronie swojej cukrowni, ona także troszczy się o istnienie KSC SA. Jeśli nie ma pieniędzy na realizację porozumień zawartych z załogami (czyli z punktu widzenia pracowników sytuacja jest dramatyczna), a w takiej sytuacji funduje się nam rozwiązania niezgodne z prawami ekonomii, to powoduje, że protest w sprawie cukrowni Lublin jest tak zdecydowany. Dlatego tych miejsc pracy bronimy nie tylko w imieniu cukrowni Lublin, ale również chodzi nam o całą Lubelszczyznę i KSC SA, bo przecież my również jesteśmy jej akcjonariuszami. Wielu z pracowników przed Świętami Bożego Narodzenia, otrzymało informację, że firma, w której pracowali i w której często pracowali również ich rodzice, przestaje istnieć. Oni swoją wieloletnią pracą budowali potęgę tej firmy. Dlatego uważam, że ich działania służą KSC SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławLubaś">W tej sali zostało przedstawionych wiele różnych argumentów i każda ze stron ma swoje racje. Apeluję do Zarządu KSC SA i do pana ministra Krzysztofa Żuka, którego znam i szanuję, bo jest prawdziwym fachowcem w dziedzinie ekonomii, zna się na tych sprawach, o to, żeby zarząd spółki wspólnie z panem ministrem jeszcze raz przeanalizował zaistniałą sytuację i żeby zostały uwzględnione zastrzeżenia pana ministra, które być może są bardzo ważne. Ja nie wskazuję dzisiaj, w jaki sposób należy restrukturyzować KSC SA. Wiemy, że ta sytuacja powstała niezależnie od nas, że UE musi egzekwować swoje ustalenia. Była już o tym mowa. Dzisiaj od rozwagi pana ministra Krzysztofa Żuka, pana prezesa Krzysztofa Kowy i Zarządu KSC SA będzie zależeć, jak ta spółka będzie się dalej rozwijać. Nie można się prześcigać w tym, kto ma większe kompetencje, natomiast jest konieczne osiągnięcie porozumienia.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#StanisławLubaś">Jako ostatni zabierający głos w tej dyskusji chciałbym prosić obie strony, żeby spotkały się jeszcze raz i żeby prezentowane argumenty zostały w jakiś sposób zdiagnozowane i przerodziły się w jedno stanowisko, które później będzie realizowane. Jest okres przedświąteczny, dlatego prosiłbym o próbę wypracowania wspólnego stanowiska, bo naprawdę trzeba zrozumieć cukrownię Lublin i moich przyjaciół, wśród nich Grzegorza Ryczka, który zgodził się być prezesem Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej w decydującym momencie, kiedy strajkowaliśmy 2 miesiące. Dzisiaj wielu przypisuje sobie zasługi, ale niewielu wówczas widziałem. Dziękuję posłowi Stanisławowi Kalembie, bo walczył. Tak samo przedstawiciele Cukrowni Łapy, którzy mieli najdalej, dojeżdżali do Zamościa na strajk. Dlatego rozumiem ból pracowników tych cukrowni i ten czynnik trzeba również uwzględnić. Być może te „słupki” liczb, tak ważne w ekonomii, trzeba trochę przestawić, a wziąć poprawkę na to, że to są dobre cukrownie i podjąć dobre decyzje. Być może trzeba mądrości Salomona, żeby w tym przypadku podjąć mądrą decyzję, ale może się uda.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#StanisławLubaś">Dlatego proponuję panie ministrze i panie prezesie jeszcze raz usiąść do rozmów i wypracować wspólne stanowisko, bo mamy bardzo mało czasu. A wniosek musimy złożyć w określonym terminie.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#StanisławLubaś">Życzę wszystkim Wesołych Świąt.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#LeszekKorzeniowski">To był ostatni z listy mówców. Jeśli były pytania do MRiRW, to proszę o odpowiedź. Nie było pytań. Czy były pytania do MSP?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofŻuk">Wydaje mi się, że już odpowiedziałem na postawione pytania. Natomiast chciałem poruszyć jedną kwestię. Uczestniczyłem w tych strajkach, o których była mowa, reprezentując ówczesnego Ministra Przekształceń Własnościowych, a później – Ministra Skarbu Państwa, dobrze znam problematykę polskiego cukrownictwa i mam dużo szacunku dla panów posłów, którzy potrafili uratować to, co w tamtych realiach prawnych dało się uratować. I proszę przyjąć to jako stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa, oddające panom sprawiedliwość, bo ta spółka jest w jakiejś mierze owocem panów pracy.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#KrzysztofŻuk">Natomiast dzisiaj są określone realia ekonomiczne i te trudne decyzje będziemy podejmować, jak już mówiłem, opierając się na rachunku ekonomicznym, bo za to, jako urzędnicy, odpowiadamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zgadzam się z tym, co powiedział wcześniej pan poseł Wojciech Mojzesowicz, ja również współczuję, bo w tej sytuacji nie ma dobrej decyzji. Redukcja musi nastąpić i na pewno nie wszyscy będą z niej zadowoleni.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofKowa">Zostało zadanych bardzo dużo pytań, na które nie jesteśmy w stanie w tej chwili odpowiedzieć z uwagi na brak czasu. Ale nie chciałbym, żeby pozostały one bez odpowiedzi, tym bardziej, że przynajmniej dwóch panów posłów prosiło o odpowiedź na piśmie. Dlatego, jeśli państwo zaakceptują taką formułę, zarząd spółki chciałby na te wszystkie pytania odpowiedzieć w formie pisemnej. Do końca tego tygodnia na ręce pana przewodniczącego Leszka Korzeniowskiego wpłynie pismo, w którym ustosunkujemy się do wszystkich zgłoszonych pytań i propozycji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#KrzysztofKowa">Po drugie, jak już wspomniałem na początku, nasz obecny wniosek jest propozycją do uzgodnienia. Dlatego dzisiejsze spotkanie również traktuję jako formę jego uzgadniania.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#KrzysztofKowa">Ale jest jeszcze jedna kwestia. Są wymogi zapisane w przepisach unijnych. Musimy rozpocząć formalne uzgodnienia z plantatorami i z pracownikami. Jeśli ich nie rozpoczniemy, możemy mieć problemy z dotrzymaniem terminów. Powiem uczciwie – ja mogę (i myślę, że Zarząd również) odpowiadać za błędy, które popełniliśmy w trakcie przygotowania wniosku do uzgodnień, czy też wniosku końcowego, którego ostatecznej formy jeszcze nie przesądzam. Ale nie chciałbym, żebyśmy odpowiadali za to, że nie dotrzymaliśmy terminu i we właściwym czasie nie złożyliśmy wniosku do Agencji Rynku Rolnego. A czasu mamy coraz mniej.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#KrzysztofKowa">Któryś z panów posłów się na nas obrażał, że wskazujemy wariant, który uważamy za najlepszy. Dlatego informuję, że zgodnie z przepisami unijnymi nawet do negocjacji musimy przedstawiać wariant uważany przez zarząd spółki za słuszny. Później odbywa się dyskusja. Dlatego, nie przekreślając tego, co będzie wynikiem dalszej dyskusji, chcemy rozpocząć formalny proces restrukturyzacji, bo później odpowiedzialność spadnie wyłącznie na zarząd spółki. To oznacza, że chcemy formalnie wszystkie strony wymienione w przepisach zaprosić do negocjacji i wysłać do nich ten projekt do konsultacji. A co wyniknie z tych konsultacji i dalszych rozmów, to jest inna sprawa. Ale jeśli tego nie zrobimy, możemy nie zdążyć do wyznaczonego terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jutro o godz. 10.00 zbierze się prezydium naszej Komisji, bo jest propozycja, żebyśmy powołali eksperta, który oceni projekt restrukturyzacji KSC SA. Na pewno oprócz materiałów przygotowanych przez zarząd spółki, będziemy chcieli oprzeć się również na materiałach MSP i MRiRW.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławŻmijan">Czy do prezydium Komisji mogliby dołączyć inni posłowie? Mam na myśli jutrzejsze spotkanie w sprawie wniosku restrukturyzacyjnego KSC SA?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#LeszekKorzeniowski">Prezydium, to jest prezydium. Bardzo mi przykro.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarcinJastrzębski">Chciałbym, żebyśmy również otrzymali te materiały, to znaczy odpowiedzi spółki na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#LeszekKorzeniowski">Pan prezes Krzysztof Kowa obiecał, że dotrą.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławŻmijan">Mam pytanie do prezydium Komisji. Po dzisiejszym posiedzeniu nasza Komisja powinna zająć stanowisko. Czy stanowisko prezydium będzie stanowiskiem Komisji, czy nie? Proszę to wytłumaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jutro prezydium przeanalizuje ten wniosek i przedstawi państwu swoją opinię na posiedzeniu w dniu 20 grudnia o godz. 12.30 przed spotkaniem z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Markiem Sawickim.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#SławomirZawiślak">Podobnie jak pan poseł Stanisław Żmijan uważam, że nasza Komisja powinna zająć w tej sprawie stanowisko. Zgłaszam wniosek, żeby po zapoznaniu się z dodatkowymi materiałami i uznaniu ważnej funkcji prezydium, później przegłosować jednak jakiś dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę spojrzeć na prezydium Komisji: posłowie Krzysztof Jurgiel i Józef Klim – Białystok, poseł Wojciech Mojzesowicz – woj. kujawsko-pomorskie, poseł Mirosław Maliszewki – Mazowsze, jedynie ja jestem neutralny. Neutralny w takim sensie, że nie uprawiam lobbingu.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#LeszekKorzeniowski">Mówiąc poważnie – jutro podejmiemy decyzję i państwa o niej poinformujemy.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#LeszekKorzeniowski">Wszystkim zaproszonym na dzisiejsze posiedzenie życzę Wesołych Świąt i żeby te państwa sprawy potoczyły się w dobrą stronę.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#LeszekKorzeniowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>