text_structure.xml 167 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekKuchciński">Proszę państwa, serdecznie witam wszystkich państwa na wspólnym posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przedmiotem dzisiejszych obrad obu Komisji jest omówienie projektu ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, który to projekt przygotował rząd. Przypominam numer druku sejmowego – 2547. Witam państwa posłów z obu Komisji, senatorów i zaproszonych gości. Przede wszystkich witam państwa, którzy zostali zaproszeni na posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekKuchciński">Proszę państwa, dzisiejsze wspólne posiedzenie Komisji przebiega w trybie określonym w Regulaminie Sejmu RP jako wysłuchanie publiczne. Wysłuchanie publiczne to forma konsultacji społecznych. Sejm uznał za wskazane, by zostały one przeprowadzone w sytuacji, gdy większość posłów Komisji uzna, że konsultacje społeczne w formie wysłuchania publicznego są potrzebne. Dzisiejsza obecność państwa z różnych instytucji i z różnych części Polski, zainteresowanych problematyką organizmów genetycznie zmodyfikowanych, świadczy o tym, że nasza decyzja rzeczywiście była słuszna.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekKuchciński">Proszę państwa, przedstawicielem rządu jest dzisiaj pan Janusz Zaleski, wiceminister środowiska. Poproszę pana ministra o to, żeby krótko przedstawił główne założenia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MarekKuchciński">Dzisiejsze spotkanie planujemy przeprowadzić w sposób następujący. Tę salę mamy do dyspozycji przez kilka godzin. Osób i instytucji, które – zgodnie z przewidywanym prawem – do 30 stycznia br. zgłosiły swój udział jako uczestnicy wysłuchania publicznego, jest ponad 140. Oprócz tego w charakterze widzów gościmy na sali blisko 100 innych organizacji i osób. Przypominam, że nasze prawo mówi o tym, że głos w wysłuchaniu publicznym mogą zabrać osoby, które zgłosiły się w regulaminowym terminie, a więc do 30 stycznia br. Oczywiście, jeżeli będzie czas, to będziemy mogli dopuścić do głosu także inne osoby. Wysłuchanie publiczne jest formą wysłuchania przez posłów sejmowych Komisji państwa opinii i uwag oraz zapytań, które państwo chcieliby złożyć do organów Sejmu, jakimi są Komisje sejmowe oraz do przedstawicieli rządu. Po tym wysłuchaniu będziemy chcieli zaproponować powołanie specjalnej podkomisji, która bardzo szczegółowo zajęłaby się omówieniem tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MarekKuchciński">Chciałem państwa poinformować, że otrzymaliśmy kilkanaście różnych opinii i stanowisk w sprawie projektu ustawy o GMO. Swoje stanowiska przesłało m.in. kilka zarządów województw, czyli sejmików wojewódzkich. Chodzi o takie województwa, jak np. lubuskie, opolskie, podkarpackie czy mazowieckie. Opinie nadesłały też m.in. Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, Stowarzyszenie „Koalicja na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa”, Zarząd Główny Ligi Ochrony Przyrody, Polska Federacja Biotechnologii, Federacja Gospodarki Żywnościowej RP, Związek Twórców Odmian Roślin Uprawnych, Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin z Radzikowa, Zielona Biotechnologia w Europie oraz Wydział Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Dysponujemy również kilkoma zamówionymi wcześniej opiniami i stanowiskami. Oprócz opinii Biura Analiz Sejmowych mamy opinię profesora Tadeusza Żarskiego, pani doktor Katarzyny Lisowskiej oraz pani profesor Małgorzaty Korzyckiej-Iwanow. Bez wątpienia będziemy również oczekiwali pisemnych opinii od państwa, o co już proszę i co z góry zapowiadam.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MarekKuchciński">Proszę państwa, w tej chwili rozpoczynamy wysłuchanie publiczne. Poproszę o zabranie głosu pana ministra Zaleskiego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszZaleski">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie oraz senatorowie, szanowni państwo, mamy dzisiaj przyjemność być obecni na wysłuchaniu publicznym dotyczącym przedstawianej przez rząd ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Gospodarzem ustawy jest minister środowiska, a przy tworzeniu tego projektu współpracował minister rolnictwa i rozwoju wsi. Jest z nami pan wiceminister Marian Zalewski, przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanuszZaleski">Ponieważ nasz czas, jak powiedział pan przewodniczący, jest ograniczony, chciałbym bardzo krótko powiedzieć, czym jest ustawa i co ona proponuje. Zacząłbym od tego, że ramowe stanowisko rządu z roku 2008 mówi wyraźnie, że rząd polski – przy zachowaniu wszystkich obowiązków wynikających z bycia członkiem Unii Europejskiej – będzie dążył do tego, by Polska była krajem wolnym od GMO. W naszym przekonaniu projekt ustawy realizuje to założenie. Realizuje je dlatego, że umożliwia wprowadzenie zakazu upraw i obrotu materiałem genetycznie zmodyfikowanym.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanuszZaleski">Ustawa poddaje bardzo ścisłej – powiedziałbym, że restrykcyjnej – kontroli wszelkie działania związane z GMO, począwszy od tzw. zamkniętego użycia, czyli badań laboratoryjnych, poprzez zamierzone uwolnienie, czyli doświadczenia polowe, reglamentację, regulację i rejestrację obrotu aż do dopuszczania do upraw. Ustawa daje instrument, który sprawi, że możliwe będzie śledzenie losów GMO na każdym etapie, oczywiście, jeżeli te nasiona czy materiały będą dopuszczone do obrotu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanuszZaleski">Stwarza ona rolnikom możliwość tworzenia stref wolnych od GMO, a więc daje polskiej wsi instrument, którym będzie mogła się posługiwać, jeżeli na swoim terenie będzie chciała wprowadzić rolnictwo ekologiczne lub – mówiąc szerzej – w ogóle nie będzie chciała widzieć GMO w swojej okolicy. Ustawa umożliwia to poprzez dokładną rejestrację i poprzez umocowanie aż 11 rozmaitych inspekcji, m.in. Inspekcji Ochrony Środowiska, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Weterynaryjnej. Ustawa zapewnia umocowanie tych inspekcji do śledzenia i kontrolowania GMO, które znajdą się na jakimkolwiek poziomie obrotu – czy to w badaniach doświadczalnych, czy to w próbach polowych, czy to w uprawie. Celem rządu jest danie odpowiedniego instrumentu. Celem rządu jest wprowadzenie zakazu uprawiania GMO.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanuszZaleski">Wbrew temu, co się często twierdzi, chciałbym wyraźnie powiedzieć, że jeszcze żaden kraj w Europie nie wprowadził zakazu GMO w całości. Zakazy dotyczą tylko i wyłącznie jednego rodzaju kukurydzy. Nasze prawo również będzie to umożliwiało. Oczywiście, wszystko jest w rękach parlamentu – Sejmu i Senatu – który nada ostateczny kształt projektowi rządowemu. Wierzę jednak, że generalna linia, wyrażona w stanowisku rządu, nie ulegnie zmianie i że w wyniku wprowadzenia tej ustawy Polska będzie w przyszłości krajem wolnym od GMO.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanuszZaleski">Bardzo ważne jest również to, że cały proces odbywa się w sposób przejrzysty i transparentny, a dzisiejsze wysłuchanie publiczne jest tego najlepszym dowodem. Przedstawiciele rządu, Ministerstwo Środowiska oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z wielkim zainteresowaniem i uwagą będą słuchać wszystkich państwa głosów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Rozumiem, że pan minister Marian Zalewski nie zabiera już głosu, tak? Dobrze. Dziękuję bardzo. Proszę państwa, otwieram dyskusję. Wiem, że na sali jest pan profesor Tadeusz Żarski, który jest autorem jednej z analiz. Poprosiłbym pana profesora Żarskiego o zabranie głosu. Proszę państwa, po porozumieniu się w ramach prezydium obydwu Komisji chciałbym państwa o coś zapytać. Kto z osób zgłoszonych do wysłuchania publicznego chciałby zabrać głos? Proszę o to, żeby pisemnie zgłosić do prezydium swoją chęć zabrania głosu. Uprzedzam państwa, że jeżeli obie Komisje na to się zgodzą, to przyjmiemy następującą metodę. Prezydium zaproponowało, by określić czas państwa wystąpień – z wyjątkiem ekspertów – do 3 minut. Myślimy, że wszystkim, którzy są przygotowani do dzisiejszej dyskusji, wystarczą 3 minuty. Tym bardziej, że będziemy prosili o to, co już zrobiło kilkanaście instytucji i osób, tj. żeby na potrzeby naszych dalszych prac przesyłali państwo informacje pisemne dotyczące projektu ustawy. Panie profesorze, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszŻarski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, jestem autorem jednego z opracowań dotyczących tej ustawy. Na początku opracowania deklarowałem, że o ile jestem za zamkniętym użyciem GMO z pełną kontrolą nad postępowaniem w laboratorium, o tyle jestem zdecydowanie przeciwny uwolnieniu transgenicznych organizmów do środowiska. Proszę państwa, uwolnienie transgenicznych organizmów do środowiska jest wprowadzeniem do środowiska nowej ektotoksyny – toksyny zupełnie odbiegającej od tego, do czego przywykliśmy, kiedy wprowadzaliśmy związki chemiczne czy śledziliśmy obecność metali ciężkich w środowisku. W momencie, kiedy stwierdziliśmy, że te związki źle działają na nasze zdrowie, to mówiliśmy: „Stop!”. Więcej ich już nie wprowadzaliśmy i działaliśmy w tym kierunku, żeby ograniczyć ich oddziaływanie. Proszę państwa, w przypadku żywych organizmów tracimy nad tym kontrolę, niezależnie od tego, jakie strefy buforowe sobie stworzymy, bo dla pyłków, niestety, nie ma granic. Czy to będzie powiew wiatru, czy to będzie uprawa usytuowana przy ciekach wodnych, to pyłek przeniesie się na dalekie odległości. Proszę państwa, jakie to będzie miało skutki? W tej chwili możemy powiedzieć, że cały eksperyment dotyczący transgenicznych upraw jest w sumie nieudany.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszŻarski">Powiedzmy sobie szczerze o większości dokumentacji, którą przedkłada nam Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA, European Food Safety Authority). Proszę państwa, dokumenty EFSA mówiące o dopuszczeniu do uprawy lub dopuszczeniu produktu na terenie Unii Europejskiej w wielu przypadkach są przyjmowane – niestety – z dużym liberalizmem. Jako weterynarz patrzę na te wyniki i widzę, że za dobrą monetę przyjmuje się badania wykonane na chorych zwierzętach. Mówi się o nich jako dowodzie na to, że jest to bezpieczne. Proszę państwa, jeżeli w każdym z przeprowadzonych, udokumentowanych badań występują zmiany w obrazie białokrwinkowym, to znaczy, że to, co podawaliśmy, działa immunogennie i po prostu powoduje odpowiedź ze strony organizmu. Musi tak działać dlatego, że białka, które uzyskujemy w transgenicznych roślinach, są po prostu obce dla białek występujących w naszej diecie. Tyle, że nikt nie bada tego wpływu na organizm człowieka, bo nie prowadzi się badań na ludziach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszŻarski">Proszę państwa, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego w tej chwili w ogóle tutaj jesteśmy? Dlaczego zastanawiamy się nad tym problemem i dlaczego są wątpliwości? U podstaw legła cała procedura, począwszy od pomidora odmiany Flaver Saver. Wtedy to Amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków (FDA, Food and Drug Administration) sformułowała tzw. zasadę równoważności składnikowej. FDA stwierdziła, że jeżeli to, co uzyskamy drogą transgenezy, w swoim składzie chemicznym jest takie samo, jak roślina wyjściowa, a różni się tylko tą cechą, którą wprowadzono w transgenie, to jest to bezpieczne i nie potrzeba tego badać. Proszę państwa, ale nie mamy badań na ludziach! Każdy może powiedzieć: „Dla ludzi jest to bezpieczne.”. Dlaczego? Dlatego, że po prostu nikt takich badań nie wykonywał.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszŻarski">Proszę państwa, dla mnie badania, które obejmują dwutygodniowy albo 90-dniowy okres badań toksyczności przewlekłej, raz wykonywane na szczurach, a raz wykonywane na myszach, bez żadnej – że tak powiem – myśli przewodniej co do parametrów, jakie należy oznaczać, są badaniami, które niczego nie dowodzą. Takie badania niczego nie dowodzą. Proszę państwa, jeżeli traktujemy toksynę Cry jako substancję czynną w związku, który ma zwalczać owady, to traktujmy to jako normalny pestycyd. Wykonujmy więc badania 3-letnie. Badania toksyczności wykonujmy na trzech gatunkach zwierząt, a dopiero później pójdźmy na badania populacyjne czy badania na ochotnikach. Jeżeli w badaniach alergicznych bada się tylko sekwencję aminokwasów, które potencjalnie mogą wywoływać alergię, ale nie przeprowadza się badań na alergiczność na zwierzętach, to co są warte te badania? Przepraszam, ale jestem również członkiem Komisji do spraw Organizmów Genetycznie Zmodyfikowanych, która jest organem opiniodawczo-doradczym ministra środowiska. Akurat przypadkiem mam odmienne zdanie od pozostałych członków tej komisji. Proszę państwa, jeżeli jako członek Komisji ds. GMO dostaję materiały z EFSA, w których napisano, że badania zostały przeprowadzone na ziarnie, które nie było traktowane docelowym herbicydem, przeciwko któremu ta roślina ma być uodporniona, to co są warte te badania? Wiemy przecież, że herbicyd docelowy, którym transgeniczne rośliny mają być pryskane, jest toksyczny. Jeżeli chcą państwo mieć cichą wiosnę, to ten herbicyd to załatwi, bo niszczy wszystkie płazy, wszystkie kijanki. Proszę państwa, ten herbicyd niszczy także – co jest już udowodnione – życie biologiczne, bowiem badania wykonywane we Francji wskazują na to, że powoduje martwicę komórek pępowinowych, komórek zarodkowych, komórek łożyska. To jest prosta droga do zaburzeń rozrodczych, które możemy obserwować w przypadku stosowania tego preparatu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszŻarski">Proszę państwa, nie chcę przedłużać, bo każdy z państwa też chce się wypowiedzieć na ten temat. Z punktu widzenia człowieka, który zna się trochę na patologii, powiem szczerze, że mam takie wątpliwości, które powodują, że jestem przeciw uwalnianiu organizmów transgenicznych do środowiska. Tym bardziej mam wątpliwości, jeśli podpieramy się badaniami, które wskazują na to, że nie działają one źle na owady niedocelowe. W wątpliwościach upewnia mnie publikacja w „Scientific American” z ubiegłego roku, w której wyraźnie mówi się o tym, że naukowcy podejmujący podobne badania muszą złożyć deklarację, że uzyskane przez nich wyniki najpierw będą zaakceptowane przez firmy, które pozwoliły im użyć swoich nasion. Co warte są te badania? Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Proszę państwa, gościmy również drugiego eksperta, u którego wcześniej zamówiliśmy ekspertyzę na temat projektu ustawy – panią docent doktor Katarzynę Lisowską z Centrum Onkologii w Gliwicach. Oddaję teraz głos pani docent. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KatarzynaLisowska">Szanowni państwo, nazywam się Katarzyna Lisowska. Z wykształcenia jestem biologiem i pracuję zawodowo w instytucji, która w rozumieniu ustawy o GMO jest zakładem inżynierii genetycznej. Od 20 lat mam do czynienia z genetycznie modyfikowanymi organizmami w zamkniętym użyciu. Przyjechałam dzisiaj do Warszawy, żeby zabrać głos i przekonywać posłów do odrzucenia projektu ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Przy czym zaznaczam, że nie mam żadnych zastrzeżeń do przepisów regulujących zamknięte użycie, które są nawet złagodzone w stosunku do poprzedniej ustawy, co środowisko naukowe przyjmuje – jak myślę – z zadowoleniem, bo dzięki temu jest troszeczkę mniej biurokracji. Powiedzmy, że ocena zagrożeń w tym zakresie jest adekwatna do tego, co w rzeczywiście mamy w laboratorium.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KatarzynaLisowska">Proszę państwa, opiniowałam projekt ustawy o GMO, który wraz z rozporządzeniami wykonawczymi obejmuje 700 stron – półtorej ryzy papieru. Czytałam to bardzo dokładnie przez wiele dni i jestem pewna, że ta ustawa w całości jest zła dla Polski. To, że zadrukowano tyle stron papieru nie znaczy, że ustawa jest dobra. Przygotowując opinię na temat projektu ustawy, przeczytałam dziesiątki publikacji naukowych dotyczących wpływu GMO na środowisko i na zdrowie. Uważam też, że moje wykształcenie i doświadczenie zawodowe dają mi mandat do tego, żeby się wypowiadać w sprawach środowiska i w sprawach zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KatarzynaLisowska">Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że w żadnym wypadku nie da się dzisiaj powiedzieć, jakoby badania naukowe dowiodły, że GMO jest bezpieczne. Wręcz przeciwnie, sytuacja jest bardzo złożona i niejasna. Są publikacje, których autorzy dowodzą, że wszystko jest w porządku, tylko że wiele z tych publikacji pochodzi z laboratoriów badawczych tych samych firm biotechnologicznych, które produkują transgeniczne odmiany roślin i które zarabiają na sprzedaży ziarna transgenicznego. Stawia to więc pod znakiem zapytania bezstronność tych badań. Są też prace, w których pokazano, że żywność modyfikowana genetycznie jest szkodliwa dla zwierząt doświadczalnych i może uszkadzać niektóre narządy wewnętrzne czy układ odpornościowy. To, że te prace są mnie liczne, nie oznacza, że można je lekceważyć. W każdej innej dziedzinie nauki w sytuacji, kiedy mamy tak sprzeczne wyniki badań, naukowcy orzekliby, że problem jest złożony i wymaga dalszych badań. Orzekliby, że w tej chwili nie możemy jeszcze jasno określić stanowiska naukowego i stwierdzić, czy coś jest bezpieczne, czy nie, prawda?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KatarzynaLisowska">Co jednak dzieje się w tej sytuacji? Co mówią biotechnolodzy? Biotechnolodzy mówią, że wszystko jest w porządku, a ci, którzy uważają inaczej, to ciemnogród albo przeciwnicy postępu. Pracuję z technikami biologii molekularnej i nie uważam się za przedstawicielkę ciemnogrodu, ale sądzę, że musimy się stosować do zasady przezorności. Rząd Austrii nie zaufał wynikom badań, publikowanym przez firmy biotechnologiczne. Zlecił wykonanie niezależnych badań i okazało się, że myszy karmione modyfikowaną genetycznie kukurydzą mają obniżoną płodność w trzecim i czwartym pokoleniu oraz zmiany w różnych organach wewnętrznych. Proszę państwa, te badania dały wyraźny sygnał, że szkodliwe skutki mogą się ujawnić w następnych pokoleniach – u naszych dzieci i u naszych wnuków. Dlatego rząd Austrii zastosował zasadę przezorności. Uznał, że lepiej dmuchać na zimne i wprowadził zakaz upraw kukurydzy MON810, czyli jedynej odmiany, która jest dopuszczona w UE. Podobnie postąpił rząd niemiecki. Opierając się na wynikach niezależnych badań, stwierdzono, że uprawy transgeniczne mają szkodliwy wpływ na środowisko. Dlatego rząd niemiecki zastosował zasadę przezorności i zakazał upraw kukurydzy MON810.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KatarzynaLisowska">Jako fachowiec chcę powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. Wbrew zapewnieniom inżynieria genetyczna nie dysponuje precyzyjnymi technikami, a z klasyczną inżynierią ma wspólną tylko jedną rzecz, tzn. nazwę. Tak naprawdę próbujemy robić inżynierię natury, a natura wymyka się spod kontroli. Transgeneza powoduje powstanie w roślinie wielu niekontrolowanych skutków ubocznych. Powstają bardzo poważne mutacje w całym genomie rośliny, a to z kolei prowadzi do tworzenia się nowych, nieznanych białek i innych substancji. Niektóre z nowych substancji, jakie powstają w roślinie transgenicznej, mogą mieć właściwości uczulające albo toksyczne. Tego nikt albo prawie nikt nie bada. Dlaczego? Dlatego, że firmy biotechnologiczne zadbały, żeby w przepisach znalazł się wytrych. Ten wytrych to tzw. zasadnicza równoważność. Zrobiono założenie, że rośliny transgeniczne i rośliny tradycyjne są zasadniczo równoważne, czyli prawie takie same. Dlatego amerykańska FDA nie wymaga szczegółowych badań. Podobnie postępuje europejska EFSA. Mocno więc przestrzegam przed myśleniem, że skoro GMO jest zatwierdzone przez amerykańskie i europejskie agencje, to jest przebadane, zdrowe i bezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KatarzynaLisowska">Proszę państwa, rząd polski w ramowym stanowisku deklaruje, że chce, aby Polska była krajem wolnym od GMO, a równocześnie przygotowuje projekt ustawy, która otwiera Polskę na uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych. Powstaje pytanie, dlaczego. Na pewno nie jest prawdą, że UE nas do tego zmusza. Inne kraje unijne – takie, jak Niemcy, Austria, Grecja czy Francja – wprowadziły zakaz modyfikowanych genetycznie upraw. Powołały się na klauzule ochronne zawarte w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2001/18/WE. Bardzo ważne jest to, że Komisja Europejska nie była w stanie wytoczyć żadnych sankcji przeciwko tym krajom.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KatarzynaLisowska">Na zakończenie zadam pytanie. Czy wiedzą państwo, dlaczego projekt ustawy jest taki gruby? Myślę, że to jest próba zaklinania rzeczywistości. To próba przechytrzenia natury za pomocą biurokracji. Jak dobrze wiadomo, nie można być trochę w ciąży – albo się jest w ciąży, albo się nie jest. Tak samo nie można być krajem trochę wolnym od GMO. Mam nadzieję, że posłowie mają tego świadomość i podejmą mądrą decyzję. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo pani docent. Teraz poprosiłbym pana profesora Jana Narkiewicza-Jodkę, byłego dyrektora Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach, o przedstawienie opinii, którą przekazał również obydwu Komisjom. Proszę bardzo, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanNarkiewiczJodko">Szanowny panie przewodniczący, drodzy uczestnicy dzisiejszego zebrania, do niedawna byłem szefem grupy ochrony roślin Międzynarodowego Towarzystwa Nauk Ogrodniczych (ISHS, International Society for Horticultural Science). Co roku uczestniczę w konferencjach dotyczących ochrony roślin, na których omawiane są również sprawy GMO. Odbywają się one na Uniwersytecie Gandawskim w Belgii. Niedawno byłem właśnie na takiej konferencji i chciałem podzielić się z państwem kilkoma uwagami.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanNarkiewiczJodko">Mianowicie, jeżeli chodzi o opinie niezależnych naukowców, to owi naukowcy twierdzą, że do sprawy GMO trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Przede wszystkim trzeba honorować Protokół kartageński o bezpieczeństwie biologicznym do Konwencji o różnorodności biologicznej oraz Konwencję o różnorodności biologicznej, sporządzoną podczas tzw. Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro. Do GMO trzeba podchodzić z ogromną rezerwą, żeby po prostu się nie narażać. Stwierdzono, że biotechnologia i inżynieria genetyczna to nowa dziedzina nauki, niesprawdzona pod względem wpływu na środowisko i zdrowie ludzi. W związku z tym wprowadzanie GMO do środowiska po prostu naraża przyszłe pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanNarkiewiczJodko">Chciałem również powiedzieć, że słyszałem wypowiedzi dotyczące wpływu GMO na plony w rolnictwie. Jeden z naukowców z Anglii udokumentował, że po kilku latach uprawy soi transgenicznej plony zmniejszają się nawet o 5–10%, tłumacząc to zjawisko zachodzeniem niezgodności genetycznej. Poza tym na konferencji odbyło się bardzo ciekawe wystąpienie Austriaka, który twierdził, że na kukurydzy oprócz omacnicy prosowianki występuje również około 120 gatunków owadów pożytecznych. Na uprawach rolniczych występują głównie motyle, błonkówki pasożytnicze i inne owady, które są naszymi sprzymierzeńcami w zwalczaniu szkodników. Proszę państwa, niestety, jeżeli stosujemy uprawę kukurydzy GMO, to ginie nie tylko omacnica, ale giną również owady pożyteczne. Te owady są naszymi sprzymierzeńcami, prawda? Oczywiście, to powoduje naruszenie bioróżnorodności, a więc duże zakłócenie bioróżnorodności. Poza tym na konferencjach mówiono o tym, że niektóre decyzje UE o wprowadzaniu roślin GMO do środowiska są podejmowane przedwcześnie i nieuzasadnione naukowo. Oczywiście, jeszcze przez dłuższy czas trzeba prowadzić badania. Jeżeli chodzi o GMO, to o skutkach dla środowiska i naszego zdrowia będziemy coś wiedzieli dopiero po upływie co najmniej 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanNarkiewiczJodko">W związku z tym, jeżeli chodzi o naszą ustawę, to proponuję, żeby jako modus vivendi, czyli tymczasowe rozwiązanie, wprowadzić 10-letnie moratorium i w tym czasie prowadzić badania nad GMO. Dopiero po tym czasie można podjąć decyzję. Proszę państwa, jeden z naukowców z Belgii stwierdził, że proces związany z wprowadzeniem GMO jest procesem nieodwracalnym. Na konferencji mówiono o tym, że tymczasowe sprowadzanie transgenicznej soi jest może mniejszym złem, ale chodzi o to, żeby nie wprowadzać GMO do środowiska. Nasiona raz wprowadzone do środowiska nie dadzą się wycofać dlatego, że rośliny dzikie zostaną zapylone. Potem, oczywiście, niczego już z tym nie zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanNarkiewiczJodko">Inne uwagi naukowców dotyczyły pasów izolacyjnych. Ustalanie pasów 100– czy 200-metrowych nie ma sensu. Nawet Joint Research Centre, czyli jedna z dyrekcji generalnych Komisji Europejskiej, stwierdza, że pyłek z roślin transgenicznych może utrzymywać się w powietrzu do 6 godzin. Jeżeli więc jest wiatr, to pyłek przenosi się na dziesiątki kilometrów. Ustalenie pasów izolacyjnych oparte jest na niewiedzy.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JanNarkiewiczJodko">Proszę państwa, podsumowując wystąpienie, chciałem powiedzieć, żeby w tej chwili nie wprowadzać jeszcze tej ustawy. Należy poczekać, a w tym czasie prowadzić badania. Dopiero za kilka lat, gdy będą rzetelne wyniki badań, będzie można zadecydować o tym, czy wprowadzać GMO do środowiska, czy nie. Serdecznie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Proszę państwa, wśród wielu pism otrzymaliśmy ponadto dwa pisma, na które chciałbym zwrócić państwa uwagę. W pierwszej kolejności powiem o oświadczeniu czy stanowisku Komitetu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk na temat potrzeby wprowadzenia moratorium i wielostronnych badań kwestii, którą omawiamy. Stanowisko zostało podpisane przez profesora Zbigniewa Mirka. Chciałbym również zwrócić państwa uwagę na stanowisko Polskiej Federacji Biotechnologii, podpisane przez prezesa Polskiego Towarzystwa Biochemicznego, pana profesora Andrzeja Dżugaja. Czy jest na sali pan profesor Mirek lub inny przedstawiciel PAN albo profesor Dżugaj? Nie mogliśmy się bowiem zorientować, czy są obecni. Nie ma? Dziękuję bardzo. W każdym bądź razie dysponujemy już znaczną liczbą ekspertyz i opinii na temat projektu ustawy. Proszę państwa, teraz poproszę o zabranie głosu pana Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych. Następnym mówcą będzie pan Tadeusz Szymańczak. Przepraszam bardzo, chciałbym tylko państwu przypomnieć, że wcześniej mieliśmy wystąpienia ekspertów, a teraz nastąpią trzyminutowe wystąpienia i oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiktorSzmulewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni posłowie, szanowni państwo, mówię w imieniu wszystkich rolników, którzy są członami izby. W Polsce rolnicy bardzo ostrożnie i odpowiedzialnie podchodzą do uprawy roślin GMO. Dzisiaj wiemy również o tym, że przy podejmowaniu decyzji w sprawie szkodliwości czy nieszkodliwości GMO piłeczka nie jest po stronie rolników. Powinniśmy mieć ściśle opracowane i wiarygodne badania naukowe, żeby zdecydowanie wypowiedzieć się na temat tego, czy roślina GMO ma wpływ na środowisko i na ludzi, czy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WiktorSzmulewicz">Żyjemy jednak w konkretnym świecie, w konkretnym czasie i w konkretnym miejscu. Dzisiaj wykluczenie z żywienia np. pochodzących z soi dodatków białkowych do pasz, zwłaszcza drobiu i trzody chlewnej, mogłoby rozłożyć ekonomicznie nasze hodowle. Dodatki białkowe pochodzą z soi, a soja, która trafia na nasz rynek, pochodzi praktycznie z upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Co do uprawy, to musimy zapewnić możliwość istnienia tym, którzy chcą produkować żywność bez GMO. Ich liczba jest znaczna, a ich głos również musi być wysłuchany.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WiktorSzmulewicz">Czy proponowaną ustawę tworzy się po to, żeby Polska nie płaciła kar za to, że nie stosujemy GMO i wprowadzamy zakaz upraw GMO? Czy stwarzamy ustawę po to, żeby nie płacić kar, a w praktyce nie móc uprawiać kukurydzy i innych roślin genetycznie zmodyfikowanych? Jeżeli na rynkach światowych chcemy konkurować z produkcją rolną, również roślinną, to uważam, że w pewnym sensie z tego tytułu, że ochronimy nasz kraj przed uprawą roślin genetycznie zmodyfikowanych, rolnicy powinni otrzymać rekompensaty ekonomiczne, bo ich żywność może być droższa.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WiktorSzmulewicz">Biorąc pod uwagę to wszystko, co usłyszeliśmy wcześniej – głosy ekspertów i profesorów, z których jedni mówią, że są za, a drudzy, że są przeciw – podkreślam jeszcze raz. To nie rolnik ma zdecydować o tym, czy ma uprawiać rośliny genetycznie zmodyfikowanie, czy nie, ale świat nauki, który ma dowieść, że produkujemy żywność zdrową, nieszkodliwą dla organizmów zwierzęcych i ludzkich, jak również dla środowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WiktorSzmulewicz">Kończąc już, powiem, na pewno padnie tu wiele głosów za i wiele przeciw. Zabiorą głos rolnicy i inne osoby. Uważam, że sprawa jest poważna. Firmy, które dzisiaj – że tak powiem – reprezentują pogląd, że uprawa GMO jest nieszkodliwa, często widzą tylko swój interes ekonomiczny, nie patrząc na skutki uboczne. Polska powinna zabrać głos w trakcie dyskusji, która się w Europie toczy. Nasz głos powinien być dosyć znaczący. Jeżeli GMO jest szkodliwe, to w pewnym sensie możemy się uchronić przed skutkami, które z tego tytułu mogą się zdarzyć. Jako rolnicy musimy mieć pełną wiedzę na temat skutków GMO i o to proszę świat nauki. Proszę o zezwolenie światu nauki na prowadzenie badań nad tym, jakie skutki mogą być w przyszłości z tego tytułu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę o zabranie głosu przez pana Tadeusza Szymańczaka, który jest rzecznikiem prasowym Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. Następnie głos zabierze przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”, pan Jerzy Chróścikowski. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszSzymańczak">Panie przewodniczący, szanowne prezydium, drodzy zgromadzeniu, jadąc na dzisiejsze posiedzenie zastanawiałem się, co mam powiedzieć. Mam jednak refleksję, że z tak poważnej rzeczy robimy po prostu happening. Nie jest to dobry znak dla merytorycznej pracy nad ustawą.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszSzymańczak">Mój przedmówca Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, stwierdził, że to świat nauki będzie decydował. Świat nauki ma tylko odpowiedzieć na pytanie, a rolnik ma mieć – tak, jak w całej Europie i na całym świecie – dostęp do wszystkich technologii, bo tak mówią przepisy unijne i dyrektywa. Rolnicy zbytnio nie chcieli być w UE, ale jeśli już w niej są, to powinniśmy przestrzegać przepisów, które ich dotyczą i nie być pośmiewiskiem Europy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszSzymańczak">Powiedziano tu, że niektóre państwa wstrzymały się z dopuszczeniem lub zakazały GMO. Powoływano się na Niemców. Dnia 6 lipca parlamentarzyści niemieccy mówili o tym, że są za produkcją roślin genetycznie zmodyfikowanych. Francuska Agencja do spraw Bezpieczeństwa Żywności (Afssa, Agence française de sécurité sanitaire des aliments) na zlecenie prezydenta Francji Sarkozy’ego opracowała raport, który ujrzał światło dzienne i jest dostępny na stronach internetowych. Powoływanie się na to, że wymienione kraje są przeciwne GMO lub też nawoływanie przez naszych europarlamentarzystów do łamania prawa to dla mnie jako dla byłego parlamentarzysty rzecz trochę skandaliczna. Poseł nigdy nie powinien nawoływać do łamania prawa, co ma miejsce w dniu dzisiejszym na polskiej arenie politycznej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszSzymańczak">Szanowni państwo, rolnicy konwencjonalni i ci, którzy będą uprawiać rośliny modyfikowane, nigdy nie byli i nie są przeciwni produkcji ekologicznej. Trzeba jednak o czymś pamiętać i odpowiedzieć sobie na pytanie. Mam pytanie do profesora Żarskiego. Co to jest „ekotoksyna”? Czy to jest jakaś zdrowa toksyna? Przyjechałem tu po prostu po to, żeby się czegoś dowiedzieć od naukowców. Jest tylko jedna strona, która wyraziła negatywne opinie, bo nie słyszę żadnych opinii pozytywnych. Panie przewodniczący, czy polski rolnik ma produkować tylko taką kukurydzę, jak ta? Jeśli mówimy o jednym owadzie, czyli o omacnicy prosowiance, to w Polsce z tego tytułu jest pół miliarda straty, a uszkodzenia ścian komórkowych powodują tworzenie się grzybów, które wytwarzają mikotoksyny i u człowieka wywołują choroby rakowe. Panowie eksperci, proszę mi powiedzieć, czy taki jest kierunek naszej produkcji? Czy to jest polska zdrowa żywność, na którą cała Europa powinna się rzucić? Czy tak powinna wyglądać kukurydza?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszSzymańczak">Mało tego, z drugiej strony powiedzmy, że przecież chodzi o wybór, a nie obowiązek. Podkreślmy to wyraźnie i jasno. Nikt nie będzie zagrożony, jeśli nie będzie uprawiał kukurydzy zmodyfikowanej, bo z tym się wiążą dodatkowe koszty nasion. Szanowni państwo, powiedzcie mi jako producentowi kukurydzy… Jeśli nie mam dzisiaj dostępu do środków chemicznych albo jeśli zarejestrowane środki nie są skuteczne, to jest to bariera, z którą się nie mogę pogodzić. Z drugiej strony proszę mi powiedzieć, czym polski rolnik ma wjechać na pole, jeśli jego uprawy zaatakuje ten owad, skoro omacnica prosowianka atakuje rośliny wtedy, kiedy mają trzy metry wysokości? Dziękuję za podpowiedź. Będę zmierzał do konkluzji. Czym polski rolnik ma wjechać w tę trzymetrową kukurydzę? Potrzebne są tzw. szczudłowce. Oczywiście, są one dostępne i na polskim rynku, ale kosztują od 300 do 500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#TadeuszSzymańczak">Panie przewodniczący, w tak krótkim czasie na pewno nie uda mi się zadać wielu pytań. Nie uda mi się tu wyrazić pełnego stanowiska Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych i ponad 50 organizacji, które są za wprowadzeniem roślin modyfikowanych do naszego rolnictwa po to, aby żywność była czysta i zdrowa. Pozwolę sobie na pańskie ręce złożyć 9-stronicową opinię dotyczącą skutków, jakie niesie za sobą niewprowadzenie upraw genetycznie modyfikowanych, jak również apel do parlamentarzystów, żeby wyrazili swoje stanowiska. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Przypominam państwu, że konsultacja społeczna, którą prowadzimy dzisiaj w formie wysłuchania publicznego, może czasami przypominać happening, ale myślę, że w tej chwili wysłuchanie publiczne takim happeningiem nie jest. Myślę, że wszyscy traktujemy je jak najbardziej poważnie, aczkolwiek – oczywiście – happening także jest dopuszczalny. Dziękuję panu prezesowi za to wystąpienie. Teraz poproszę o zabranie głosu przez pana senatora Jerzego Chróścikowskiego, który reprezentuje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Jednocześnie uprzedzam państwa posłów, którzy są członkami Komisji, że ponieważ jest to konsultacja społeczna i wysłuchanie publiczne, to w tej chwili nie zachęcam państwa do zabierania głosu. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyChróścikowski">Panie przewodniczący, dziękuję za udzielenie mi głosu. Proszę państwa, NSZZ RI „Solidarność” zdecydowanie wypowiada się przeciwko uprawianiu roślin genetycznie zmodyfikowanych w środowisku naturalnym. Jeżeli mówimy o zamkniętych uprawach, to jest pewna kontrola. Nie ma możliwości zahamowania raz uwolnionych roślin w środowisku. To jest rzecz podstawowa. Nie ma takiej możliwości. Jeśli uwolnimy GMO, to nie mamy żadnej kontroli. Jako senator i przewodniczący komisji poprzedniej kadencji organizowałem konferencję z udziałem wielu obecnych tutaj wykładowców – takich, jak pan profesor Żarski, jak pan profesor Jodko i wielu innych, którzy zabierali już głos. Jest dokumentacja i są potwierdzone naukowo dowody. Trzeba najpierw coś udowodnić, a nie mówić, że to nie szkodzi. Związek rolniczej „Solidarności” mówi, że dotąd, dopóki nie zostanie udowodnione, że uprawa tych roślin nie szkodzi zwierzętom i ludziom, jesteśmy przeciwko uprawie roślin genetycznie modyfikowanych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyChróścikowski">Jesteśmy również zwolennikami tego, by w UE stanowić prawo dowolności kraju, tj. że każdy kraj powinien sam określić suwerenność, jaką uważa… Nie możemy narzucać Polsce tego, że w Polsce musimy uprawiać to, co w innych krajach. W Europie musimy mieć wolność i demokrację, a nie narzucanie zasad. Od tego jest polski parlament. Po to mamy polskich europarlamentarzystów, żeby pilnowali suwerenności kraju. Nie uzależniajmy się, gdyż koncerny międzynarodowe chcą nas uzależnić od bezpieczeństwa żywnościowego. Protestujemy i nie zgadzamy się na to, żeby uzależnić nas od bezpieczeństwa żywnościowego, bo to jest zagrożenie bytu państwa. Rolnik zawsze wiedział, że trzeba mieć swoje zasady, współpracować razem z panem Bogiem i zawsze produkować to, co jest najlepsze. Nie szkodzić drugiemu człowiekowi – pomagać drugiemu człowiekowi.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyChróścikowski">Nie narzucajmy więc niczego na siłę. Zmuszeni przez prawodawcę europejskiego nie narzucajmy sobie polskim prawem produkcji czegoś, co nie jest sprawdzone i co jest niepewne. Proszę sobie przypomnieć, że w Stanach Zjednoczonych podawano hormony wzrostu. Nikomu nie szkodziły. Co się okazało? Wycofać, bo nie można stosować, gdyż przenosi się to z mięsa drobiowego do człowieka i hormony są w człowieku. Taki jest dzisiaj zakaz. Proszę zobaczyć, jak było z następnym udowadnianiem, że antybiotyki nie szkodzą. Udowodniono jednak, że nie wolno stosować antybiotyków, bo szkodzą. Dzisiaj omawiamy podobny przykład. Wmawia nam się, że rośliny genetycznie modyfikowane nie szkodzą zwierzętom i ludziom. Dzisiaj może jeszcze nie ma na to dowodów, ale w przyszłości może zdarzyć się tak, jak w przypadkach wcześniej przeze mnie wspomnianych. Dlatego apeluję do Wysokiej Izby o odrzucenie projektu tej ustawy i wystąpienie do Komisji Europejskiej o wydzielenie prawa, że każdy kraj ma to stanowić tak, jak uważa za stosowne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu senatorowi. W tej chwili o zabranie głosu poproszę pana profesora Piotra Skubałę. Następnym mówcą będzie pan Roman Warzecha z Polskiego Związku Producentów Kukurydzy. Jednocześnie prosiłbym państwa o to, żeby uzgadniać wystąpienia, bo dostaliśmy zgłoszenia obejmujące nawet po parę osób z jednego stowarzyszenia. Prosiłbym o to, żeby w imieniu organizacji występowała jedna osoba ze względu na to, że chcielibyśmy umożliwić wypowiedzenie się jak największej liczbie osób. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrSkubała">Szanowni państwo, jestem ekologiem i zajmuję się ekologią roztoczy glebowych, więc w pewnym sensie jestem związany z glebą. Ustawa, którą proponuje rząd – jak widzimy – wzbudza silny sprzeciw środowiska naukowego, ekologów, rolników, społeczeństwa. Chciałem zwrócić uwagę na to, w jakim momencie rozmawiamy na temat – praktycznie – uwolnienia organizmów modyfikowanych genetycznie do środowiska. Moment jest szczególny, ponieważ rok 2010 jest Międzynarodowym Rokiem Bioróżnorodności. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych właśnie ten rok ogłosiło Międzynarodowym Rokiem Różnorodności Biologicznej. W tym roku mamy zwrócić uwagę na ciągłą utratę bioróżnorodności na Ziemi. Mamy nakłonić społeczność międzynarodową do podjęcia działań na rzecz zachowania tej różnorodności.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrSkubała">Jak naukowcy szacują obecną utratę bioróżnorodności na Ziemi? Co godzinę znika z naszej planety prawdopodobnie kilka lub kilkanaście gatunków – od 1 do nawet 17 gatunków. Według największych badań naukowych dotyczących ekosystemów Ziemi, czyli Milenijnej Oceny Ekosystemów, tempo wymierania gatunków jest w tej chwili tysiąckrotnie szybsze niż w czasach prehistorycznych. W tej analizie mowa jest także o tym, że 60% usług świadczonych przez ekosystemy jest przez nas zniszczonych albo wykorzystywanych w sposób niezrównoważony. Według tzw. koncepcji ecological footprint ludzkość wykorzystuje dzisiaj 130% rocznych mocy produkcyjnych Ziemi. Coraz częściej słyszy się opinie naukowców, według których zostało nam 10 lat na zatrzymanie destrukcji świata.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PiotrSkubała">W takim momencie debatujemy nad ustawą, która stwarza realne zagrożenie dla bioróżnorodności i dla funkcji spełnianych przez ekosystemy. Oczywiście, nie każdy musi być ekspertem w dziedzinie ekologii i biologii, ale każdy z nas powinien zdawać sobie sprawę z tego, że nasze życie jest uzależnione od usług świadczonych przez ekosystemy. Każdy rodzaj naszej aktywności jest możliwy tylko i wyłącznie dzięki żywym organizmom i środowisku przyrodniczemu. Dalszy rozwój naszego kraju i w ogóle świata jest uzależniony przede wszystkim od różnorodności biologicznej i od usług świadczonych przez ekosystemy. Dalszy rozwój jest możliwy nie dzięki organizmom modyfikowanym organicznie, ale dzięki organizmom żywym, które istnieją i które są stworzone siłami natury. Uważam, że przyzwolenie na uwolnienie GMO do środowiska w naszym kraju – niestety – jest wyrazem pychy człowieka i ciągle istniejącego w nas przeświadczenia, że jesteśmy panem natury. Wydawało się, że już troszeczkę od tego odeszliśmy, ale niestety nie. Na pewno nie jest to wyraz pragnienia, by być rozumnym zarządcą i partnerem, a kimś takim powinniśmy być.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PiotrSkubała">Dlaczego jestem przeciw ustawie, która pozwala na uwolnienie do środowiska organizmów modyfikowanych genetycznie? Ponieważ bardzo nikły jest stopień poznania bioróżnorodności genetycznej, gatunkowej, ekosystemowej. Nie mam czasu, aby o tym mówić, ale ten stopień jest dzisiaj ciągle niezwykle skromny. Stopień poznania zależności i interakcji w przyrodzie jest ciągle fragmentaryczny. Jestem przeciw, ponieważ bardzo prawdopodobne jest to, co zrobiło dwóch uczonych amerykańskich, którzy na modelu wykazali, że uwolnienie GMO do środowiska jest rodzajem konia trojańskiego. Być może fundujemy sobie takiego konia trojańskiego. Na pewno uwolnienie GMO może przynieść katastrofalne skutki dla środowiska. Do tej pory nie zostało to poddane rzetelnej analizie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PiotrSkubała">Biorąc to pod uwagę, jak również biorąc pod uwagę moje przeświadczenie i moją wiedzę ekologiczną, jestem za przestrzeganiem rygorystycznego prawa, które mamy w tej chwili i za niełagodzeniem go, a projekt ustawy go łagodzi i praktycznie oznacza uwolnienie GMO. Jestem za pilnym wprowadzeniem moratorium na uprawy, na uwolnienie GMO do środowiska oraz za podjęciem rzetelnych badań naukowych, bo tych badań w naszym kraju do tej pory się nie prowadzi. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Pan profesor pracuje na Uniwersytecie Śląskim. Proszę państwa, teraz poproszę pana Romana Warzechę z Polskiego Związku Producentów Kukurydzy. Czy jest pan Roman Warzecha? Tak, jest. Proszę bardzo. Następnym mówcą będzie pan profesor Jan Szyszko ze Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zrównoważonego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomanWarzecha">Panie przewodniczący, panie posłanki i panowie posłowie, szanowni państwo, w wysłuchaniu publicznym dotyczącym ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych mam zaszczyt reprezentować Polski Związek Producentów Kukurydzy. Wysłuchanie dotyczy projektu ustawy, a nie jest debatą na temat GMO. Nie zamierzam tutaj polemizować z innymi przedmówcami ani też z ekspertami, ale z żalem stwierdzam, że ekspertyzy przedstawiają jedynie punkt widzenia autorów, a czasami wprowadzają opinię publiczną w błąd. Polski parlament pracuje nad uchwaleniem ustawy, która być może jest jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą w obecnej kadencji. Skutki rozwiązań legislacyjnych będą miały dalekosiężny wpływ na wiele dziedzin naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RomanWarzecha">Nasze uwagi, odnoszące się do proponowanych rozwiązań legislacyjnych, skierowaliśmy w sierpniu 2009 r. na ręce pana Macieja Nowickiego, ministra środowiska, w ramach publicznych konsultacji na temat ustawy o GMO. Niestety, z przykrością musimy stwierdzić, że oczekiwania i apele, zarówno nasze, jak i wielu organizacji producenckich, nie znalazły odzwierciedlenia w pracach legislacyjnych prowadzonych w Ministerstwie Środowiska. Wyrażamy głębokie przekonanie, że obecne wysłuchanie publiczne wynika z troski o rozwiązania legislacyjne – jak najlepsze dla wszystkich zainteresowanych ustawą o GMO.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RomanWarzecha">W projekcie ustawy nie widzimy również żadnego nawiązania do zaleceń Komisji Europejskiej, która na prośbę krajów członkowskich przygotowała zestaw wytycznych dotyczących koegzystencji upraw. Implementacji żadnego z tych zaleceń nie możemy odnaleźć w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RomanWarzecha">Dostrzegamy natomiast szereg bardzo restrykcyjnych i nadmiernych obowiązków dla producentów, chcących prowadzić uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych. Niektóre z tych obowiązków są wewnętrznie sprzeczne.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RomanWarzecha">Polski Związek Producentów Kukurydzy opowiada się za prowadzeniem upraw roślin genetycznie modyfikowanych wyłącznie zgodnie z zasadami koegzystencji, których kluczowym punktem jest zachowanie izolacji przestrzennej. Oczekujemy, że zasady koegzystencji upraw zostaną określone w oparciu o solidne podstawy naukowe oraz najlepsze doświadczenia i praktyki wypracowane już przez inne kraje europejskie. Oczekujemy, że rzeczywiście będą one dotyczyć koegzystencji, czyli obowiązku zabezpieczenia upraw przed przypadkowym przekrzyżowaniem roślin powyżej granicy określonej przez prawo europejskie, a nie tego, że będą wprowadzane zgodnie z życzeniami określonych grup czy też zgodnie z wymysłem urzędników. Niestety, aktualne zapisy rozporządzenia załączonego do projektu ustawy o GMO są zaprzeczeniem naszych oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RomanWarzecha">Należy podkreślić, że przed wydaniem zezwolenia na uprawę określonych roślin zmodyfikowanych genetycznie kwestie dotyczące bezpieczeństwa żywności lub środowiska są już rozstrzygnięte jako integralna część decyzji w tej sprawie. Jest to zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2001/18/WE w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#RomanWarzecha">Ustawodawca, implementując zapisy dotyczące uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych z aktów prawnych innych krajów UE, dobrał tylko te najbardziej uciążliwe dla rolników. Bardzo starannie pominął natomiast istotne, praktyczne rozwiązania dotyczące m.in. tworzenia funduszy kompensacyjnych dla rozwiązania potencjalnych roszczeń z tytułu powstania nieintencyjnych zanieczyszczeń materiałem GMO upraw czy innych produktów.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#RomanWarzecha">Polscy rolnicy pod znakiem zapytania stawiają również intencje autorów ustawy dotyczące potencjalnych kar w granicach 5–25 tys. zł za niedopełnienie jakichkolwiek obowiązków związanych z uprawą roślin genetycznie zmodyfikowanych. Takie zapisy w ustawie obrażają honor i godność polskiego rolnika, czyniąc go potencjalnym przestępcą i sugerując, że w jakikolwiek sposób chciałby działać na szkodę środowiska czy też bezpieczeństwa żywności.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#RomanWarzecha">Polska jest dużym importerem ziarna kukurydzy. Produkowane w Brazylii z kukurydzy genetycznie zmodyfikowanej komponenty do biopaliw płyną do Polski – w dosłownym znaczeniu – dużym strumieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarekKuchciński">Prosiłbym pana o nieprzekraczalnie czasu wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomanWarzecha">Już kończę. Szereg krajów UE – nawet te, które obecnie deklarują niechęć do upraw genetycznie zmodyfikowanych – ma precyzyjnie dopracowane prawo w tym zakresie, w tym także zasady koegzystencji.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RomanWarzecha">Przyjmując takie prawo, jak projektowana ustawa o GMO, trzeba uświadomić młodzież, która jako szansę życiową wybiera studia na kierunku biotechnologia, że swoją karierę zawodową będzie zaczynała od statusu bezrobotnego. Tylko bardzo nieliczni podejmą pracę w swoim zawodzie w zagranicznych firmach biotechnologicznych. W Polsce na 15 uczelniach na kierunku biotechnologia studiuje wiele tysięcy studentów. Kolejne uczelnie uruchamiają studia biotechnologiczne.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Autoreklama!)</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RomanWarzecha">Zgodnie z przyjętą przez rząd strategią budowania gospodarki innowacyjnej i opartej na wiedzy, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zachęca do podejmowania studiów w zakresie biotechnologii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję panu bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomanWarzecha">Swoje wystąpienie zakończę sentencją z „Podróży Guliwera” Jonathana Swifta.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Kto tego słucha?)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#RomanWarzecha">„Ktokolwiek spowoduje, że na kawałku ziemi, na którym dotychczas zbierano jeden kłos, będzie można zebrać dwa lub zamiast jednego źdźbła trawy wyrosną dwa, taki człowiek o wiele bardziej przyczyni się do dobrobytu ludzkości i swojego kraju niż wszyscy politycy razem wzięci.”. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję panu bardzo. Proszę państwa, zachęcam jednak do trzymania się czasu, ponieważ inne osoby nie będą się mogły wypowiedzieć, gdy wcześniejsi mówcy przedłużą swoje wystąpienia. Tym dzwonkiem będę państwa uprzedzał, że czas już się skończył. Dziękuję bardzo. Teraz poproszę o zabranie głosu pana profesora Jana Szyszkę, który jest prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. Panie ministrze, pana też obowiązują trzy minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanSzyszko">Z żalem muszę powiedzieć, że o tym pamiętam. Jestem biologiem populacji i zajmuję się dynamiką liczebności populacji, ale nie będę mówił o sprawach naukowych. Przygotowując poprzedni projekt ustawy, staraliśmy się dociec, jakie są powody tego, że chcemy wprowadzić genetycznie modyfikowane organizmy. Są powody gospodarcze, a mianowicie zwolennicy mówią o wzroście produkcji. Szanowni państwo, czy mamy nadmiar produkcji, czy też mamy ustalone kwoty i ugorujemy ziemię? W tym przypadku wzrost produkcji nie jest więc chyba argumentem.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanSzyszko">Innym argumentem jest obniżenie kosztów produkcji, bo genetycznie modyfikowane pasze są tańsze. Szanowni państwo, bardzo bym prosił o to, żeby zrobić przegląd cen pasz na świecie, pasz genetycznie modyfikowanych i niemodyfikowanych – i soi, i kukurydzy – i zobaczyć, gdzie można kupić taniej pasze niemodyfikowane genetycznie. Równocześnie mówi się o obniżeniu kosztów produkcji. Szanowni państwo, w rejonie grójeckim jabłko przemysłowe kosztowało 10 gr, a wiśnia 40 gr. Czy chodzi nam o to, żeby po genetycznym zmodyfikowaniu jabłko kosztowało 2 gr/kg, a wiśnia 10 gr? To też chyba budzi pewien sprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanSzyszko">Argumentem jest również głód. W Polsce chyba nie grozi nam głód. Równocześnie, o ile chodziło np. o ostatni kataklizm, to przez organizacje kościelne musieliśmy kupować worki z mąką czy też z żywnością, a więc chyba to nie genetycznie modyfikowane organizmy zapewnią brak głodu na świecie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JanSzyszko">Innym argumentem jest innowacyjność. Szanowni państwo, proszę spojrzeć na ostatni raport DG Środowisko (Dyrekcji Generalnej do spraw Środowiska Komisji Europejskiej) na temat bioróżnorodności gleb pt. „Assessment of soil biodiversity policy instruments in the EU-27”. Zobaczą państwo, że innowacyjność idzie w kierunku rekonstrukcji bioróżnorodności gleb po to, żeby produkować żywność o wysokiej jakości. W opracowanym dokumencie jest zawarta totalna krytyka wpływu genetycznie modyfikowanych organizmów na funkcjonowanie gleby, a mamy super dobre gleby o dużym potencjale biologicznym, gotowe do tego, żeby produkować żywność o wysokiej jakości.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JanSzyszko">Szanowni państwo, następnie mamy prawo. Ktoś powoływał się tutaj na prawo. Szanowni państwo, ten projekt ustawy jest niezgodny z konstytucją. Jest niezgodny z Konwencją o bioróżnorodności biologicznej. Jest niezgodny z Protokołem z Kartaginy w sprawie bezpieczeństwa biologicznego. Jest niezgodny z ustanowieniem Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000 i z dwiema dyrektywami. Gdzie więc jest ta zgodność z prawem, o której mówimy?</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JanSzyszko">Szanowni państwo, Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski widzi ogromną szansę w polskim rolnictwie, w tworzeniu i utrzymaniu miejsc pracy poprzez całkowity zakaz uwalniania genetycznie modyfikowanych organizmów w produkcji roślinnej i zwierzęcej. To jest wielka szansa dla polskiego rolnictwa, dla polskiej wsi i dla rozwoju terenów niezurbanizowanych. Jesteśmy za powrotem do tego, aby całkowicie zabronić używania genetycznie modyfikowanych organizmów do czasu, aż nauka w 100% potwierdzi nam, że tego rodzaju działalność jest bezpieczna i dla człowieka, i dla środowiska. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, poproszę teraz o zabranie głosu pana doktora Axela Schwerka. Proszę bardzo, pan doktor Axel Schwerk z Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW. Jeżeli nie ma pana doktora, to głos zabierze pani Anna… Jest pan doktor, tak? Następnym mówcą będzie pani Anna Bednarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AxelSchwerk">Dzień dobry. Jestem Niemcem, ale spróbuję mówić po polsku. Mam tutaj wydruk z informacją, z którego wynika, że w Niemczech nie można uprawiać kukurydzy MON830. To było możliwe, ale teraz minister rolnictwa, polityki żywnościowej i ochrony konsumentów Ilse Aigner mówi o tym, że istnieje problem, a ponieważ nie wiemy, czy ta kukurydza jest bezpieczna, to teraz nie można jej uprawiać. To dobry znak i dobra informacja, bo świadczy o tym, że potrzebne są lepsze badania na temat genetycznie modyfikowanych roślin. Myślę, że to dobry znak również dla Polski. Mogę obserwować to, co dzieje się w Polsce, i to, co dzieje się w Niemczech. W tej sytuacji mogę więc powiedzieć: Dobrze, czekamy. Pozwólmy na to, żeby pojawiły się wyniki badań. Musimy poczekać i dlatego lepiej byłoby, gdyby teraz nie korzystano z możliwości, jakie daje GMO. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu doktorowi. Teraz poproszę o zabranie głosu dwie panie, Annę Bednarek i Patrycję Dunat, które reprezentują stowarzyszenie producentów zdrowej żywności z Jeleśni, z Ziemi Żywieckiej. Przypominam tylko paniom, żeby się zmieścić w czasie trzyminutowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AnnaBednarek">Jesteśmy z Beskidzkiego Stowarzyszenia Produkcji Ekologicznej i Turystyki BEST PROEKO z Jeleśni, ale reprezentujemy nie tylko tych najmniejszych polskich rolników i perełki z gór polskich, ale reprezentujemy wszystkich polskich rolników. Przejechaliśmy tutaj, przywożąc wam piękne żywieckie serca i biało-czerwone róże, które zrobiły nasze babcie. Te róże są dla zwolenników i przeciwników GMO po to, żeby po prostu poszli po rozum do głowy. Chcemy prawdy o GMO.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AnnaBednarek">Wiemy tyle, że ustawa jest zła i w całości nadaje się do odrzucenia. Nie chcemy GMO. Chcemy, żeby wprowadzić przynajmniej 15-letnie moratorium na modyfikowaną genetycznie kukurydzę, aby naukowcy mieli czas na prowadzenie badań. Kochamy swoją ziemię, ponieważ jest to nasz dom, ale nie jest ona naszą własnością. Ziemia jest własnością naszych dzieci i naszych wnuków, a naszym obowiązkiem jest oddać ją w takim stanie, żeby była dobrym i bezpiecznym domem. Dlatego też dla Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i dla Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa mamy dwa piękne, piernikowe koniki na szczęście. Oby te koniki szły w tym samym kierunku. Oby we właściwym kierunku wiozły piękną furę naszej gospodarki, naszej matki – tradycyjnej, zdrowej polskiej żywności, a także naszej matki – turystyki wiejskiej. Udzielam głosu waszej przyszłości, czyli Patrycji, która właśnie dzisiaj do was przemówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PatrycjaDunat">Nazywam się Patrycja Dunat. Jestem jeszcze dzieckiem. Mieszkam w gminie położonej u podnóża Babiej Góry, królowej Beskidów. Reprezentuję dzieci mojej małej ojczyzny. Przyjechałam do Warszawy, aby w Sejmie przemówić w imieniu wszystkich pokoleń. Dziś, 9 lutego 2010 r., w Sejmie mamy polskie Davos – forum do debaty nad przyszłością polskiego kawałka ziemi, który jest jeszcze wolny od zepsucia nasionami kłamstwa.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PatrycjaDunat">Nie chcemy, aby nasza polska, urodzajna ziemia była zmuszana do produkcji genetycznie modyfikowanych organizmów i żywności, która może być trucizną. Człowiek jest tym, co je. To żadna nowość. Jest oczywiste, że jedzenie, które kupujemy w sklepach, aby później ze smakiem jeść, ma wpływ na nasz organizm. Od pewnego czasu mamy jednak do czynienia z żywnością modyfikowaną genetycznie. Czy jest ona dla nas bezpieczna? Pożywienie powinno być lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem. Czy mamy szansę, aby tak było? Czy wolno nam dopuszczać do stanu, w którym pożywienie staje się trucizną? Niezależni naukowcy biją na alarm: „Stop dla GMO!”.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PatrycjaDunat">Wy, dorośli, mówicie: „Wszystkie dzieci są nasze.”. Mówicie, że nas kochacie. Mówicie, że my, dzieci, jesteśmy waszą przyszłością. Wiemy, że Ziemia jest naszym wspólnym domem i nie jest naszą własnością. Winni jesteśmy oddać Ziemię przyszłym pokoleniom w takim stanie, aby była bezpiecznym i zdrowym domem. Czy wy, dorośli, o tym myślicie, skoro wszystko robicie najpierw dla zysku?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PatrycjaDunat">Teraz chcecie jeszcze tworzyć prawo, które pozwoli produkować zmodyfikowane genetycznie rośliny, niebezpieczne dla przyrody i zdrowia. Takich roślin Ziemia nigdy nie rodziła. Są wytworami naukowców i nie wiemy jeszcze, czy Ziemia zechce je zaadoptować. Tworzycie banki nasion i bezdusznie handlujecie nasionami jak swoją własnością. Patentujecie nasiona i chcecie, aby rolnicy kupowali i siali nasiona, które sobie przywłaszczyliście i jeszcze – co najgorsze – zepsuliście. Tak, zepsuliście, bo zlekceważyliście ład i porządek, panujące w przyrodzie oraz prawa człowieka. Ziemia ma rodzić, a człowiek ma jej w tym pomagać. Od zarania dziejów człowiek siał nasiona i miał do nich dostęp, bo są dziedzictwem i wspólnym dobrem. Ulepszał je, rozmnażał i uprawiał. Robił to z szacunkiem dla Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PatrycjaDunat">Czy musieliście się martwić o takie sprawy, kiedy byliście w moim wieku? Jestem tylko dzieckiem, ale wiem, że wszystko można łatwo zepsuć, ale naprawić trudno. Dlatego proszę was, dorosłych. Jeśli nie wiecie, jak naprawić to wszystko, co zepsuliście, to przestańcie niszczyć. Nie chcemy zagrożeń dla naszej różnorodności przyrodniczej. Nie chcemy być alergikami i nie chcemy być królikami doświadczalnymi. My, wasze dzieci, prosimy: Nie pozwólcie zniszczyć Ziemi – naszego wspólnego domu! Pomagajcie ziemi rodzić. Chrońcie piękno naszych krajobrazów i markę turystyki wiejskiej. Chrońcie markę polskiej, smacznej i zdrowej żywności. My, wasze dzieci, dla wspólnego dobra prosimy: Nie pozwólcie wystawiać naszej przyszłości, naszego życia i zdrowia na sprzedaż ludziom, którzy dla pieniędzy i władzy zrobią wszystko! Ludziom, którzy w zaślepieniu doprowadzą się nawet do samozagłady. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo obu pokoleniom przedstawicieli pięknej Ziemi Żywieckiej. Proszę państwa, teraz chciałbym poprosić o zabranie głosu przedstawicielkę gminy Strzegom, panią radną Krystynę Zając. Następnie poproszę o zabranie głosu panią Danutę Pilarską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaZając">Szanowni państwo, jako radna jestem chyba rodzynkiem w tym towarzystwie, ponieważ żadnego radnego nie widziałam na liście. Poczuwam się do obowiązku, by zabrać głos w sprawie zamiaru wprowadzenia przez nasz rząd ustawy dotyczącej wprowadzenia do upraw genetycznie modyfikowanych organizmów. Ustawa ta zarówno we mnie, jak i w społeczeństwie, które reprezentuję, budzi wielkie obawy, a nawet strach. Postaram się przedstawić obawy swoje i moich wyborców, dotyczące upraw transgenicznych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#KrystynaZając">Postaram się także podać przykłady na to, że zarówno dla konsumentów, jak i dla rolników są one naprawdę czymś złym, niezbadanym do końca, a mogącym – niestety – doprowadzić nawet do zniszczenia bioróżnorodności w naszych ekosystemach i narazić następne pokolenia na nieodwracalne, negatywne skutki, ważące na ich zdrowiu i życiu. Moim zadaniem, jako radnej i mieszkanki tego kraju, jest również prezentowanie zdania na ten temat w oparciu o opinie niezależnych ekspertów i zaniepokojonych obywateli, a nie w oparciu o stanowiska silnego lobby, związanego z przemysłem rolno-spożywczym, które przedstawia żywność GMO jako lek na wszelkie zło i bolączki współczesnego świata. Jednak gdy bliżej poznamy te intencje, to okaże się, że genetycznie modyfikowane uprawy to jedynie sposób na pomnożenie zysków producentów tych roślin oraz zależnych od nich instytucji i laboratoriów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#KrystynaZając">Wiadomo też, że od momentu dopuszczenia komercyjnych upraw roślin genetycznie modyfikowanych prowadzone są na całym świecie badania nad oddziaływaniem tych odmian na inne organizmy żywe. Badania te skupiają się wokół kilku głównych problemów. Na podstawie tychże badań stwierdzono, że wytwarzane np. przez kukurydzę MON810 toksyczne białko Cry zwalcza nie tylko szkodnika kukurydzy, omacnicę prosowiankę, ale także inne organizmy żywe. Są na to dowody pochodzące z badań z lat 2006–2008. Idą one jeszcze dalej. Badania dowodzą, że kukurydza produkująca toksyczne białko powoduje wyższą śmiertelność m.in. wśród motyli i biedronek. Bardzo niepokojący jest wynik badania nad działaniem wspomnianego białka na pszczoły miodne, u których po spożyciu tej kukurydzy upośledzeniu ulega zdolność orientacji. Są też wyniki badań wskazujące na wymieranie całych rojów pszczół. Prowadzono również badania wpływu tej kukurydzy na kręgowce – na szczury i myszy. Okazało się, że pod wpływem spożywania tej kukurydzy komórki wątroby tych zwierząt zmieniały kształt i odporność. Następnie inne zespoły naukowców stwierdziły, że szczury i myszy po spożyciu tej kukurydzy wykazują większą śmiertelność, a w ich komórkach rozrodczych występowały zmiany zwyrodnieniowe. Te niepokojące wyniki badań na zwierzętach sugerują możliwy negatywny wpływ także na organizm człowieka.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#KrystynaZając">Oprócz bezpośredniego zagrożenia dla organizmów żywych zebrane prace analizują oddziaływanie upraw GMO na inne uprawy, a w konsekwencji na rolnictwo. Jednym z niebezpieczeństw jest m.in. pojawienie się superchwastów. Ponadto najnowsze badania z roku 2009 wskazują jednoznacznie na fakt, iż transgeniczne rośliny rozprzestrzeniają się samoczynnie w środowisku, czyniąc nieskutecznymi różne strefy buforowe.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#KrystynaZając">Wbrew pierwotnym założeniom uprawy GMO zwiększyły zużycie pestycydów i skażenie środowiska. Rolnicy z moich terenów na początku też zachwycali się wizją dochodów z tytułu wprowadzenia GMO do upraw. Jednak po przedstawieniu im wyników badań i obejrzeniu takich filmów, jak „Życie wymyka się spod kontroli” i „Świat według Monsanto” zmienili diametralnie swoje stanowisko. W świetle analizy wyników badań i rozmów z autorytetami w tej dziedzinie, przedstawiającymi swoje spostrzeżenia także na tym forum, stwierdzam jednoznacznie, że zarówno ja, jak i społeczeństwo, które reprezentuję, jesteśmy stanowczo przeciwko ustawie, dzięki której GMO pojawi się na naszych polach. Jesteśmy też przekonani, że za GMO przemawia interes korporacji oraz osób i instytucji uzależnionych od produktów tych korporacji. Poza tym chciałam jeszcze dodać na zakończenie, że rozpowszechnianie GMO było tylko skutkiem chciwości i głupoty. Są różne akcje edukacyjne, które mogą nas przed tym uratować.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#KrystynaZając">Na zakończenie chcę jeszcze powiedzieć, że Komisja Europejska jednoznacznie stwierdza, że nie musimy wprowadzać GMO. Unia niczego nie wie o uprawach GMO w Polsce. W świetle unijnej statystyki jesteśmy krajem wolnym od GMO. Konkluzja na zakończenie jest taka, że żadnego uzasadnienia nie ma twierdzenie, że brak jest w Polsce przepisów o zasadach bezpiecznego obrotu i stosowania GMO. Normy prawne w tym zakresie opisuje ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. W związku z tym domagam się odrzucenia w całości obecnego projektu ustawy o GMO. Powołując się na zasadę przezorności, czyli klauzulę ochronną, która obowiązuje w UE, wzorem innych krajów domagam się też natychmiastowego wprowadzenia zakazu uprawy kukurydzy MON810. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, wszystkich państwa, którzy zabierają głos, prosiłbym o przekazywanie do prezydium dokumentów czy informacji pisemnych. Zachęcam państwa do tego, żeby już nie uzasadniać argumentów, jeżeli państwo są za lub przeciw oraz nie powtarzać argumentacji w jakiejś konkretnej sprawie. Prosiłbym o krótkie wystąpienia, żebyśmy mogli udzielić głosu jak największej liczbie osób. Teraz poproszę panią Danutę Pilarską ze stowarzyszenia EKOLAND. Jest to stowarzyszenie producentów żywności. Następnie poproszę panią Edytę Jaroszewską. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DanutaPilarska">Szanowny panie przewodniczący, szanowne Komisje, szanowni posłowie, senatorowie i wszyscy zebrani, jestem przewodniczącą najstarszej krajowej organizacji rolników ekologicznych i rolników tradycyjnych. W krótkim wystąpieniu chciałam przekazać nasze stanowisko. Zarząd stowarzyszenia zwraca się z apelem o odrzucenie projektu ustawy o genetycznie zmodyfikowanych organizmach i natychmiastowe wprowadzenie zakazu upraw kukurydzy MON810.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DanutaPilarska">Uważamy, że ustawa, dopuszczając komercyjne uprawy roślin GMO, doprowadzi do nieuchronnego zanieczyszczenia nasion tradycyjnych i uniemożliwi sprzedaż naszych płodów rolnych jako wolnych od GMO. We wszystkich krajach, w których dopuszczono do upraw odmiany genetycznie zmodyfikowane, nastąpiło zanieczyszczenie nasion tradycyjnych nawet w 80%. Żadne strefy buforowe nie są w stanie zatrzymać wiatru ani owadów. Dotychczasowy monitoring materiału siewnego, przeprowadzany przez odpowiedzialne za to instytucje, nie zahamował rozprzestrzeniania się GMO w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DanutaPilarska">Badań kontrolnych na zawartość GMO robi się stanowczo za mało. W 2008 r. przeprowadzono 18 prób kukurydzy i 23 próby rzepaku. Ze względu na ograniczone środki finansowe w 2009 r. przeprowadzono już tylko 12 prób kukurydzy i 10 prób rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DanutaPilarska">W wyniku braku kontroli doszło do zanieczyszczenia polskich nasion gorczycy białej odmiany nakielskiej, o czym informowało nas niemieckie stowarzyszenie Bioland. Obecność zmienionych sekwencji genowych w tej odmianie stwierdził Bawarski Urząd Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności. Ponieważ gorczyca GMO nie jest dopuszczona do obrotu w UE, to można domyślić się, że zanieczyszczenie pochodzi z rzepaku GMO, którym obrót jego dozwolony. Informacją tą zainteresował się jednie Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. O tej sprawie informowaliśmy Krajową Radę Izb Rolniczych, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Instytut Ochrony Środowiska, prosząc o interwencję oraz zwiększenie monitoringu materiału siewnego. Niestety, bez rezultatu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#DanutaPilarska">W minionym roku doszło też do innego incydentu. W dniu 13 lipca 2009 r. media szwedzkie poinformowały, że kukurydza z Polski, deklarowana jako wolna od GMO, zawiera 3,9% GMO i firma Lantmännen wstrzymała sprzedaż polskiej kukurydzy. Polscy rolnicy, produkujący tradycyjne nasiona, tracą rynki zbytu. Stajemy się niewiarygodnymi partnerami handlowymi dla naszych sąsiadów. Nasze ziarno, deklarowane jako wolne od GMO, już takie nie jest.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#DanutaPilarska">Jest już 9 krajów europejskich, które zakazały na swoim terytorium upraw GMO, a to wyraźnie wskazuje kierunek, w jakim będzie zmierzać produkcja żywności. Potencjał rolnictwa polskiego, który pozwala nam na wytwarzanie żywności wysokiej jakości biologicznej, może zostać zaprzepaszczony poprzez nieodpowiedzialne traktowanie upraw GMO. Uprawy GMO na terytorium Polski nie są potrzebne. To nie ilością produkcji, lecz jej wysoką jakością mamy szansę konkurować w UE.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#DanutaPilarska">Dopuszczając do upraw GMO, godzimy się na upadek naszego tradycyjnego i ekologicznego rolnictwa. Zapisy projektu ustawy o genetycznie zmodyfikowanych organizmach w żaden sposób nas nie zabezpieczają. Uszanuję czas, więc chciałabym powiedzieć, żebyśmy wszyscy wrócili po rozum do głowy i naprawdę cofnęli się krok do tyłu, bo jeszcze jeden krok do przodu to trumna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo pani Danucie Pilarskiej. Chciałem tylko przeprosić panią Krystynę Zając, ponieważ pani radna reprezentuje Radę Gminy Strzegowo, a nie Radę Gminy Strzegom. To jest gmina bodajże podlaska. Mazowiecka, a nie podlaska, tak? Dobrze. Przepraszam bardzo. Teraz pani Edyta Jaroszewska, tak? Pani Jaroszewska reprezentuje stowarzyszenie EKOLAND. Następnie poproszę o zabranie głosu pana Marka Krydę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#EdytaJaroszewskaNowak">Reprezentuję rolników z województwa zachodniopomorskiego. Chciałam się odnieść do pewnej kwestii, związanej z rządowym projektem ustawy. Pan minister Zaleski twierdzi, że ustawa pozwoli na współistnienie upraw GMO i konwencjonalnych, a więc na pogodzenie ich z uprawami genetycznie modyfikowanymi. Otóż nie musimy czekać na to, żeby nowa ustawa się pojawiła. Bowiem już teraz wiemy na pewno, że nie jest to możliwe. To jest bardzo ważna rzecz. Proszę państwa, dotychczas w Polsce istniała jedyna wytwórnia pasz ekologicznych, w której mogli się zaopatrywać rolnicy ekologiczni z całego kraju. W tym roku ta wytwórnia już nie otrzymała certyfikatu. Jednocześnie ta wytwórnia miała konwencjonalną linię technologiczną. Doszło do skażenia pasz ekologicznych. W tej chwili rolnicy są w tragicznej sytuacji, bo nie mają gdzie uzupełnić niedoborów białkowych dla swoich zwierząt, ponieważ wytwórni pasz ekologicznych już nie ma. Żadna wytwórnia w Polsce takiej paszy nie będzie produkowała. Nie musimy więc czekać na nową ustawę. Wiemy, że w tej chwili już nie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#EdytaJaroszewskaNowak">Mówienie o jakichkolwiek strefach buforowych w naszym polskim rolnictwie jest po prostu jakąś wielką pomyłką. Nie jest możliwe zatrzymanie wiatru ani owadów. Nie zapominajmy o tym, że w tej chwili jesteśmy świadkami zmian klimatycznych. O ile w roku 1991 zanotowano w Polsce tylko jedno tornado, to w roku 2006 mieliśmy już 52 tornada. Jak twórcy ustawy zamierzają zatrzymać te tornada, żeby nie przenosiły zmodyfikowanych pyłków na pola odległe nie o 15m, nie o 150m, nie o 15km, ale o całe setki kilometrów? Już dawno Centrum Informacji o Środowisku wydało opinię na temat tego, że koegzystencja nie jest możliwa. Nie rozumiem więc, skąd w ogóle taki pomysł, żeby to pogodzić w warunkach polskich…</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#EdytaJaroszewskaNowak">Proszę państwa, musimy się dobrze zastanowić nad tym, jakiej przyszłości chcemy dla naszego rolnictwa. Polska nie ma możliwości, by konkurować w ilości produkcji rolnej. Nigdy nie będziemy potentatem w produkcji kukurydzy GMO, ponieważ np. Hiszpania ma lepsze warunki klimatyczne i glebowe niż Polska. Hiszpańska kukurydza GMO zawsze będzie tańsza niż polska. Możemy być konkurencyjni tylko i wyłącznie, jeżeli chodzi o wysoką jakość biologiczną produktu. W tej chwili stoimy właśnie przed epokową decyzją. Co wybrać? Jak to pokazano na dużych planszach, są kraje, które już wybrały. W trosce o miejscowe, tradycyjne produkty i swoje rynki zbytu te kraje wprowadziły zakaz upraw GMO. Trudno sobie przecież wyobrazić, że szynka parmeńska będzie zrobiona ze świni karmionej paszą GMO, bo który klient chciałby ją kupić? Z niezrozumiałych dla nas względów rząd polski proponuje nam taką ustawę, która jest absolutnie nie do przyjęcia przez rolników w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#EdytaJaroszewskaNowak">Dodam jeszcze tylko jedną rzecz w kwestii obowiązującej ustawy. Mamy prawo z roku 2001. Według tej ustawy każde uwolnienie GMO do środowiska wymaga zgody Ministerstwa Środowiska, a z definicji zamierzone uwolnienie do środowiska to jest każde uwolnienie. Rozumiem więc, że chodzi także o uprawy. Proszę państwa, tak to rozumiała Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, np. we Wrocławiu w 2005 r. Mamy pismo, które tę ustawę interpretuje wyraźnie w ten sposób, że rolnik musi uzyskać zgodę ministra. Natomiast z niezrozumiałych dla nas względów interpretacja tej ustawy nagle się zmieniła. W roku 2007 Ministerstwo Środowiska mówi, że ta ustawa nie dotyczy upraw. Nie rozumiem tego i nie rozumieją tego rolnicy z województwa zachodniopomorskiego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo pani Edycie Jaroszewskiej. Dziękujemy bardzo. Proszę państwa, teraz chciałbym jeszcze o coś zapytać. Jeżeli ktoś z państwa chciałby zabrać głos, a nie zgłosił się do tej pory, to proszę zgłosić się pisemnie do prezydium, bo będziemy zamykać listę. Mówców jest kilkudziesięciu. Proszę państwa, około godziny 13.00 będziemy chcieli zmierzać do podsumowania, bo mamy również terminy czasowe, więc jeszcze raz zachęcam państwa do przestrzegania trzech minut. Proszę bardzo, pan Marek Kryda ze Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu. Następnie głos zabierze pan Zbigniew Dembowski. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekKryda">Panie przewodniczący, dziękuję za możliwość zabrania głosu w tak ważnej debacie. Proszę państwa, jesteśmy w historycznym, przełomowym momencie. Decydujemy o losach naszego rolnictwa na najbliższe wieki. Dlaczego? Bo zachodnia Europa jest blisko nie tylko zakazu upraw GMO, ale w ogóle wycofania GMO z rynku. Dlaczego? Badania ekspertów rządu francuskiego pod kierownictwem profesora Seraliniego wykazały, że zezwolenia wydane dla glifosatu, czyli środka chemicznego używanego z 80% GMO na świecie, są nieważne, bo zostały wydane z pogwałceniem prawa. Badania zostały przeprowadzone w ciągu 3 miesięcy, a powinny być prowadzone co najmniej przez 2 lata. Okazało się, że glifosat jest toksyczny, a jeszcze bardziej toksyczne są związki chemiczne, które pomagają glifosatowi działać. Przykładowo profesor Seralini podaje, że glifosat jest 18 razy mniej toksyczny niż Roundup. Proszę państwa, Roundup jest używany tylko w przypadku GMO. Za pół roku czy za rok może dojść do sytuacji, w której cały Roundup na świecie będzie wycofany z rynku. I co wtedy? Polska będzie czarną dziurą świata?</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MarekKryda">Najwyższa Izba Kontroli już tego nie kontroluje. Raport NIK jest porażający. Jesteśmy jedynym krajem UE, który nie wie, gdzie są legalne czy nielegalne uprawy GMO. Możemy dyskutować o legalności, ale czy w międzyczasie możemy pozwalać na to, że GMO jest niekontrolowane? Przecież urzędnicy Ministerstwa Środowiska nigdy nie skontrolują nielegalnych upraw, które są w tej chwili w Polsce. Nikt ich nie szuka. Jeżeli Greenpeace, jeśli Paweł Połanecki składa doniesienie do prokuratury, to prokuratura powołuje się na urzędników Ministerstwa Środowiska, którzy twierdzą, że to jest legalne. Na podstawie pisma, którego nikt nie widział, stwierdza się, że nic nie możemy zrobić i że to jest legalne, a każdy, kto mówi, że to jest nielegalne, to właśnie łamie prawo. Gdzie my jesteśmy?</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MarekKryda">Proszę państwa, los setek tysięcy ludzi na polskiej wsi, a może milionów, zależy od decyzji, które zapadną w Wysokiej Izbie. Apeluję o to, żeby to była mądra decyzja, bo w tym przypadku Polacy mogą być mądrzy po szkodzie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz proszę pana Zbigniewa Dembowskiego, członka Podlaskiej Izby Rolniczej. Następnie poproszę pana Kazimierza Jachymskiego ze Związku Rolników Ekologicznych. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewDembowski">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanując czas wszystkich państwa, pozwolę sobie odczytać stanowisko zarządu Podlaskiej Izby Rolniczej do projektu ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Jest ono bardzo krótkie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#ZbigniewDembowski">Zarząd Podlaskiej Izby Rolniczej na posiedzeniu w dniu 19 stycznia 2010 r. po zapoznaniu się z projektem ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych podziela stanowisko rządu, iż kwestia wymaga bardzo precyzyjnego uregulowania spraw dotyczących organizmów genetycznie zmodyfikowanych w zakresie: prowadzenia zakładów inżynierii genetycznej, zamkniętego użycia mikroorganizmów genetycznie zmodyfikowanych, zamkniętego użycia organizmów genetycznie zmodyfikowanych, zamierzonego uwolnienia organizmów genetycznie zmodyfikowanych w celach doświadczalnych, wprowadzenia do obrotu organizmów genetycznie zmodyfikowanych jako produktów lub w produktach i udostępnienia informacji o organizmach genetycznie zmodyfikowanych.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#ZbigniewDembowski">Natomiast zarząd Podlaskiej Izby rolniczej kategorycznie sprzeciwia się wprowadzeniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Województwo podlaskie jest województwem typowo rolniczym, na terenie którego występują znaczne obszary podlegające ochronie, tj. 44% całego województwa. Środowisko jest czyste, nieskażone. Wytwarzana żywność ma niepowtarzalne cechy smakowe i zdrowotne. Około 6,8 tys. gospodarstw uczestniczy w programach rolnośrodowiskowych. Trzeba tutaj dodać, że każdego roku liczba gospodarstw zainteresowanych produkcją żywności ekologicznej wzrasta w naszym województwie. Prężnie rozwija się agroturystyka, oferująca m.in. produkty naturalne, wytwarzane z surowców ekologicznych. Wprowadzenie upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych doprowadzi do zachwiania kierunku rozwoju gospodarczego, jaki występuje w województwie podlaskim. Pragniemy nadmienić, że w roku 2006 Sejmik Województwa Podlaskiego zajął stanowisko podobne do naszego, uznając teren województwa podlaskiego za wolny od GMO. Tyle zawarliśmy w stanowisku. Rozumiem, że można również zadać pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekKuchciński">Jak najbardziej. Nawet do tego zachęcam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewDembowski">W związku z informacjami, że na terytorium Polski jednak jest prowadzona uprawa roślin genetycznie zmodyfikowanych, moje pytanie brzmi: Czy ktoś w ogóle to kontroluje? Czy jest robiona jakaś statystyka? Czy są robione badania, które sprawdzałyby, czy rośliny, które nie są genetycznie modyfikowane, nie są skażone GMO? Czy są robione badania tego typu? Z lektury materiałów unijnych wynika, że Polska jest wolna od GMO. Mam teraz pytanie: Które informacje są prawdziwe? Dziękuję bardzo. Pozwolę sobie jeszcze rozdać stanowisko państwu posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MarekKuchciński">Tak. Dziękuję bardzo. Proszę państwa, również zachęcam państwa do zadawania pytań. Oczywiście, na bieżąco nie będziemy na nie odpowiadali, ale wszystkie pytania skierujemy do pana ministra, żeby rząd się do nich odniósł. Podczas prac Komisji będziemy chcieli państwu na nie odpowiedzieć. Teraz proszę o zabranie głosu przez pana Kazimierza Jachymskiego ze Związku Rolników Ekologicznych BIOPOLSKA. Następnie głos zabierze pan Stanisław Zięba. Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MarekKuchciński">Wiceprezes zarządu Związku Rolników Ekologicznych BIOPOLSKA Kazimierz Jachymski:</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MarekKuchciński">Szanowny panie przewodniczący, szanowni zebrani, Związek Rolników Ekologicznych BIOPOLSKA jest zdecydowanym przeciwnikiem otwartego stosowania organizmów GMO. Dopuszczamy prowadzenie badań laboratoryjnych i w instytutach badawczych pod ścisłą kontrolą. W przypadku przyjęcia ustawy związek wnosi o dokonanie zapisu w dziale odpowiedzialności prawnej i odpowiedzialności cywilnej, zgodnie z którym rząd ustawowo zabezpiecza odszkodowanie rolnikom ekologicznym i tradycyjnym w przypadku zanieczyszczenia upraw ekologicznych i tradycyjnych uprawami GMO oraz ponosi koszty przywrócenia środowiska do stanu przed zanieczyszczeniem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MarekKuchciński">Bardzo dziękuję panu Jachymskiemu. Proszę teraz o zabranie głosu przez pana Stanisława Ziębę, który reprezentuje Radę Gospodarki Żywnościowej. Następnie poproszę pana Stefana Torończaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławZięba">Panie przewodniczący, szanowne panie, szanowni panowie, z biciem serca przychodziłem na dzisiejsze posiedzenie, na którym odbywa się publiczne wysłuchanie projektu w sprawie organizmów genetycznie modyfikowanych. W najmniejszym stopniu nie zamierzam zabierać państwu czasu w sposób, który miałby charakter polemicznego podejścia do przeprowadzonej tu poważnej debaty. Muszę tylko stwierdzić, że ogromnie ważne jest, aby społeczeństwu w Polsce nie serwować kolejnych porcji paniki i w sprawie GMO nie manipulować opinią tak, jak w sprawie efektu cieplarnianego czy świńskiej grypy. Biotechnologia jest obecna w świecie nie tylko w przemyśle i medycynie, ale także w rolnictwie i ochronie środowiska. Ustawa o organizmach genetycznie modyfikowanych, nad którą od dłuższego czasu pracują już zespoły rządowe i sejmowe, rozpala emocje. Te emocje są odmienne niż w innych obszarach, a bardzo duże emocje dotyczą żywności. Mało jest argumentów merytorycznych, a dużo demagogii. Nie będę więc ani polemizował, ani dyskutował.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławZięba">Ze względu na szacunek i ochronę czasu chciałbym zgłosić wnioski. Po pierwsze, w imieniu 57 organizacji branżowych przemysłu rolno-spożywczego i rolnictwa postuluję, aby przy tworzeniu ustawy o GMO opierać się o wiarygodne wyniki badań naukowych, o rekomendacje wiarygodnych zespołów uczonych i o europejskie instytucje, mogące rekomendować w sprawie GMO rozwiązania europejskie.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#StanisławZięba">Po drugie, postuluję, by nie łamać rozporządzeń europejskich naszym prawem, sprzecznym z unijnym, ponieważ to nie UE przychodziła do Polski, a Polska przyszła do UE. Unijne prawo jest nadrzędne. Dlatego nie bądźmy podsądnym Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie GMO.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#StanisławZięba">Po trzecie, należałoby uwzględnić zasadę przezorności i tutaj w pełni się zgadzam z ekologami, a także ryzyka, biorąc jednak pod uwagę nadrzędną sprawę, tj. bezpieczeństwo zdrowotne konsumentów. Patrzę na salę i widzę, że wszyscy czujemy się zdrowi. Od ponad 10 lat jemy żywność GMO i jakoś nikt do tej pory nie zgłosił, że z tego powodu źle się czuje.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Nieprawda!)</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#StanisławZięba">Panie przewodniczący, na zakończenie chcę podkreślić, że jest istotne, aby uwzględnić fakt, że przecież doszło do paradoksalnej sytuacji. Rolnik polski nie ma prawa produkować tego, co w innych krajach ma prawo produkować…</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie przewodniczący, minęły już cztery minuty!)</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#StanisławZięba">A że jednolity rynek europejski jest wolnym rynkiem przepływu towarów, ludzi i usług, dlatego też żywność, której polski rolnik nie będzie miał prawa produkować, będzie konsumowana przez polskich konsumentów z produkcji rolnictwa pozapolskiego. Dlatego w konkluzji proszę pana przewodniczącego, aby uwzględnić nasze środowisko w komisji wnioskowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, w pierwszej kolejności prosiłbym państwa o przestrzeganie naszych wewnętrznych zasad i regulaminu Sejmu. Posiedzenie Komisji, na którym odbywa się wysłuchanie publiczne, prowadzi przewodniczący. Wszelkie przerwy utrudniają nam pracę, a przede wszystkim szkodzą państwu, ponieważ nie wszystkich będę mógł dopuścić do głosu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MarekKuchciński">Po drugie, zwracam się do pana Zięby o przekazanie tych bardzo interesujących postulatów. Bardzo dziękujemy za prezentację, tylko prosimy o przekazanie postulatów do Komisji w formie pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MarekKuchciński">Proszę państwa, w tej chwili ogłaszam zamknięcie listy mówców. Jest na niej kilkadziesiąt osób. Chodzi o tych z państwa, którzy zgłosili się pisemnie. Bardzo prosiłbym o zgłaszanie się do nas, bo nie udzielam głosu siedzącym na sali osobom, które podnoszą rękę. Uprzedzałem o tym wcześniej, prosząc, żeby przekazywać nam pisemne zgłoszenia. Wszyscy państwo, którzy zgłosili się na kartce, zostaną dopuszczeni do głosu, chyba że czas nam na to nie pozwoli. Jeszcze raz zachęcam więc do przestrzegania czasu wystąpień. Teraz poproszę pana Stefana Torończaka, który reprezentuje Stowarzyszenie dla Popierania Życia Uniwersalnego. Następnie poproszę panią Teresę Jakubowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StefanTorończak">Dziękuję za udzielenie mi głosu. Reprezentuję Stowarzyszenie dla Popierania Życia Uniwersalnego. Już od 20 lat rozpowszechniamy książki i informacje na temat duchowych prawidłowości, które decydują o tym, co się dzieje tu, w materii. Upowszechnialiśmy materiały, więc każdy, kto mógł i chciał, może z nich korzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MarekKuchciński">Przepraszam pana. Bardzo bym pana prosił o mówienie do mikrofonów, a może nawet o podejście do nich troszkę bliżej. Proszę państwa, głośniki mamy przy mikrofonach i nie wszyscy słyszą wypowiedzi mówców. Bardzo proszę o przyciszenie rozmów, a pana proszę o mówienie do mikrofonów. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StefanTorończak">Zabrałem głos w tej chwili, żeby powiedzieć to publicznie oraz zachęcić posłów i senatorów do tego, żeby zapoznali się z tymi publikacjami, które na zakończenie – oczywiście – przedstawię. Publikacje dotyczą konkretnych spraw, o których państwo do tej pory mówili. Zadawali państwo wiele pytań. Są już gotowe odpowiedzi, dane nam ze świata duchowego. Jeżeli nie wierzycie, to proszę się z nimi zapoznać. Do tej pory obowiązywała zasada dobrowolności i kto chciał, to otrzymywał, ale jeżeli doprowadza się do stanu, w którym wszystko zsuwa się w przepaść, to trzeba głośno o tym mówić. Nie tylko mówić, ale zainteresować się i poczytać. Żeby nie było tych informacji… Ale one są i to od 20 lat! Czy ktoś się dobrowolnie zainteresował? Na pewno wiele osób się zainteresowało i już o tym wie, ale apeluję do posłów i senatorów, żeby się tym zainteresowali i dowiedzieli, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#StefanTorończak">Człowiek zniszczył Ziemię, sprowadził ją na skraj przepaści. Teraz – niczym Stwórca – chce utworzyć nowy świat. Chce stworzyć świat według własnej woli! Czy manipulacja genami przyniesie pomoc w wielu chorobach? Czy pomoże uszkodzonym i zniszczonym przez nas królestwom przyrody oraz całej planecie Ziemi? Czy inżynieria genetyczna jest szansą ratunku i wyjściem z opresji, w którą wpadła ludzkość? Czy jest raczej ingerencją w nasz metafizyczny materiał dziedziczny z nieprzewidzianymi, ciężkimi następstwami dla poszczególnych osób i całej ludzkości?! Osobiście już trzy razy się z tym zetknąłem. Na moim organizmie został wypróbowany materiał genetycznie zmanipulowany. Przechodziłem trzy ciężkie zatrucia, z których wyszedłem. O tym, jak z nich wyszedłem, też mogę opowiedzieć, jeżeli kogoś to interesuje. Chciałbym się jeszcze zapisać do tej podkomisji, o której mówiliście, żeby określić to w szczegółach, a państwa zapraszam do literatury. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję panu bardzo. Proszę państwa, wszystkich będziemy zapraszać do współpracy. Oczywiście, członkami podkomisji są wyłącznie posłowie. Natomiast jeszcze raz apeluję do państwa o wyciszenie rozmów i zamknięcie drzwi na końcu sali, ponieważ to utrudnia pozostałym osobom słuchanie wypowiedzi i skupienie uwagi na poruszanych sprawach. Proszę państwa, teraz pani Teresa Jakubowska, która reprezentuje partię RACJA Polskiej Lewicy. Następnym mówcą będzie pani Dorota Staszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TeresaJakubowska">Proszę państwa, z wykształcenia jestem ekonomistką. Nie będę mówić o osiągnięciach nauki, które doprowadziły do GMO. Będę mówić o pieniądzach, a jak o pieniądzach, to o ogromnych zyskach koncernu Monsanto i pokrewnych koncernów, które po prostu dążą do zmonopolizowania handlu podstawowymi produktami żywnościowymi na świecie. Oczywiście, chodzi o to, żeby wprowadzić wyobrażenie, że nagle mamy cudowną metodę, dzięki której doprowadzimy do walki z głodem w biednych krajach. Wobec tego mamy już pierwsze doświadczenia masowych samobójstw drobnych rolników w Indiach. Ci rolnicy zawierzyli wieściom, że można kupić wspaniałe ziarno, z którego będzie się mieć wspaniałe zbiory. Po drodze okazało się, że ceny nasion są bardzo wysokie, że trzeba się zaprzedać koncernowi, że co roku trzeba odkupywać ziarna od koncernu. Zbiory są albo żadne, albo marne, bo okazało się, że ziarno GMO wymaga więcej wody niż tradycyjne.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#TeresaJakubowska">Wszystko to powoduje, oczywiście, że badania zlecane przez Monsanto czy pokrewne koncerny – zlecane naukowcom za duże pieniądze – dają takie rezultaty, jakich Monsanto oczekuje. Niestety, korupcja jest tutaj zupełnie oczywista. Oczywiste jest dla mnie to, że dotyczy ona także naukowców w Polsce – tych, którzy są entuzjastami GMO. Dlatego z tym większym szacunkiem przyjmuję bardzo uczciwe stanowisko grupy uczonych Polskiej Akademii Nauk, która wystąpiła zdecydowanie przeciwko GMO.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#TeresaJakubowska">Na końcu, oczywiście, jeszcze raz chciałam zwrócić uwagę na podniesiony już aspekt. Spekulacja tymi produktami i monopolizacja rynku żywności na świecie doprowadzić może do katastrofy niektórych biednych krajów, które dzisiaj cierpią z powodu głodu. Ceny produktów żywnościowych będą dyktowane podobnie jak to się dzieje dzisiaj, kiedy mamy do czynienia np. z monopolizacją rynku ropy naftowej. To nie będzie się wiele różniło…</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#TeresaJakubowska">Zwracam jeszcze uwagę na to, że koncerny produkujące ziarno GMO walczą o rynek unijny. Gołym okiem widać ogromny nacisk korupcyjny. Tym niemniej w UE jest coraz więcej krajów, które zdecydowanie się temu opierają. Jestem absolutnie przekonana, że UE w niedługim czasie doprowadzi do zakazu upraw GMO na swoim terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję pani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TeresaJakubowska">Jeszcze tylko jedno zdanie. Dopuszczenie produktów GMO w polskim rolnictwie może oznaczać utratę dobrej marki naszych płodów rolnych. Nasze produkty ciągle jeszcze cieszą się opinią zdrowych produktów. Może to oznaczać klęskę ekonomiczną naszego eksportu żywności. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję pani bardzo. Teraz poproszę o zabranie głosu panią Dorotę Staszewską – lekarza, który reprezentuje Polskie Towarzystwo Akupunktury. Następnym mówcą będzie pan Łukasz Supergan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DorotaStaszewska">„Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie”! Kochani parlamentarzyści, cytowałam Jana z Czarnolasu, żeby podkreślić, jaka kolosalna odpowiedzialność spoczywa na waszych głowach. Współczuję, ale wierzę, że jej podołacie. Będę musiała wygłosić swoje credo. Wierzę w to, że na świecie więcej jest ludzi dobrych niż złych i wierzę, że mądrość zwycięży. Ponieważ nie może zabraknąć głosu lekarza, to w imieniu wszystkich uczciwych lekarzy, którzy naprawdę kochają swoich pacjentów i wiele dla nich poświęcają, błagam: Pomyślcie! Wszyscy w serc i umysłów głąb zajrzyjcie. Naprawdę liczę na wasze sumienie. Jak powiedział Staszek Sojka: „Są na tym świecie rzeczy, których nie można kupić.”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekKuchciński">Bardzo dziękuję pani doktor. Teraz poproszę pana Łukasza Supergana, który reprezentuje Fundację Greenpeace Polska. Następnie poproszę panią Annę Szmelcer. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ŁukaszSupergan">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, dużo mówiono tutaj na temat ogólnych skutków, jakie powoduje GMO. Nie będę powtarzać tych argumentów. Cieszę się, że znaleźli się naukowcy, którzy popierają nasze obawy dotyczące GMO. Dotychczas media i przedstawiciele przemysłu twierdzili, że jest dokładnie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#ŁukaszSupergan">Myślę, że tym, od czego powinniśmy zacząć tę dyskusję, a nie właściwie ją kończyć, są poprawki do ustawy. Kiedy bowiem wspólnie z prawnikami Greenpeace’u śledziliśmy tę ustawę, to okazało się, że pozostawia ona tak wiele luk i tak wiele otwartych furtek dla przemysłu, że właściwie oznacza to brak kontroli. Podam przykłady.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#ŁukaszSupergan">W ustawie mamy do czynienia z zamkniętym użyciem GMO i z czterema kategoriami bezpieczeństwa przy użyciu zamkniętym. Tak naprawdę firma sama decyduje i sama sobie ustala, która kategoria bezpieczeństwa obowiązuje ją w zamkniętym użyciu, a w przypadku kategorii pierwszej i drugiej mamy właściwie brak kontroli ze strony organów państwa. Co ciekawe, według projektu ustawy, który przygotował rząd, minister może kontrolować użycie zamknięte, ale nie musi. Nasuwa się pytanie. Dlaczego tak jest? Dlaczego minister środowiska nie może obligatoryjnie kontrolować zamkniętego użycia GMO w zakładach, gdzie to zamknięte użycie ma miejsce.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#ŁukaszSupergan">Inny ciekawy przypadek dotyczy rolników, którzy mają prawo tworzyć strefy wolne od GMO, ale jedynie na 5 lat. Umowy o utworzeniu takich stref rolnicy muszą później odnowić. Z drugiej strony, kiedy podmiotom gospodarczym, firmom biotechnologicznym udziela się zezwolenia na zamknięte użycie GMO, to takiego 5-letniego terminu nie ma. Widzimy więc tutaj totalną asymetrię, jeżeli chodzi o relacje rolnicy-przemysł.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#ŁukaszSupergan">Ostatnia rzecz dotyczy stref buforowych. Rozporządzenie do przygotowywanej ustawy przewiduje coś takiego, jak strefy buforowe, czyli izolację przestrzenną upraw GMO i upraw tradycyjnych. Proszę państwa, trzeba powiedzieć jasno, że koegzystencja nie istnieje. W Hiszpanii po 10 latach stosowania upraw kukurydzy MON810, tj. jedynej rośliny GMO dopuszczonej do upraw w Europie, w tej chwili 22% tradycyjnych i ekologicznych upraw kukurydzy jest skażonych kukurydzą MON810. To jest fakt. Faktem jest również to, że w Hiszpanii nie ma w tej chwili praktycznie ani jednego gospodarstwa ekologicznego, które hodowałoby kukurydzę, ponieważ wszystkie, które były, straciły swój certyfikat.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#ŁukaszSupergan">Takich uwag do ustawy można stworzyć kilkadziesiąt. Rzeczywiście, stworzyliśmy kilkadziesiąt takich uwag. Panie przewodniczący, zgodnie z pana życzeniem, w dniu dzisiejszym zostały one przekazane w formie pisemnej wszystkim posłom Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#ŁukaszSupergan">Na koniec chciałbym bardzo jasno powiedzieć, jakie jest stanowisko Greenpeace’u wobec tej ustawy. Nasze zdanie jest takie. Jeżeli wolą Wysokiej Izby ta ustawa przejdzie, to będzie ona – mówiąc brzydko – bardzo słabym i zgniłym kompromisem, ponieważ sama ustawa nie jest rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#ŁukaszSupergan">Jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie przez ministra środowiska albo ministra rolnictwa i rozwoju wsi w drodze rozporządzenia – równocześnie z ustawą – zakazu wysiewu kukurydzy MON810 na terenie naszego kraju. Jak widzę, jedynymi osobami na tej sali wspierającymi uprawę takiej kukurydzy są przedstawiciele przemysłu oraz przedstawiciele rolników przemysłowych. Podobny zakaz został już wprowadzony w kilku krajach unijnych, z czego np. w Austrii został wprowadzony pomimo braku badań nad kukurydzą MON810, a na Węgrzech został wprowadzony jeszcze przed uchwaleniem ustawy o genetycznie modyfikowanych organizmach. To tyle z mojej strony. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MarekKuchciński">Bardzo panu dziękuję. Poproszę teraz o zabranie głosu panią Annę Szmelcer, która reprezentuje Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi. Następnie poproszę pana Bohdana Szymańskiego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AnnaSzmelcer">Bardzo dziękuję. Serdecznie witam posłów i wszystkich państwa. Słuchając wypowiedzi moich poprzedników, doszłam do wniosku, że powtarzałabym wiele argumentów. W związku z tym maksymalnie skrócę swoje wystąpienie i przedstawię parę uwag na temat tych wypowiedzi, które słyszałam wcześniej. Rząd, który chce zachować, utrzymać szacunek swoich obywateli, powinien liczyć się z ich opinią. W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, ponad 70% obywateli głośno krzyczy: „Nie dla GMO!”. Oczywiście, tak mocny głos społeczeństwa musi być wysłuchany. Polacy nie chcą, aby środowisko naturalne i łańcuch żywieniowy zostały zanieczyszczone przez genetyczny eksperyment. Chcą, aby polscy rolnicy byli niezależni od ponadnarodowych korporacji.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AnnaSzmelcer">Wydaje się, że większość polityków pozostaje jednak głucha na opinię swoich wyborców. Nie rozumieją oni, że zachowanie dobrej jakości żywności to najważniejsze zadanie w każdym kraju. Wygląda na to, że tym politykom nie zależy na samowystarczalności żywieniowej narodu. Wolą słuchać rzeczników korporacji, które chcą władzy i ignorują głos mądrości, w ten sposób gwałtownie tracąc zaufanie wyborców.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#AnnaSzmelcer">Jednak politycy mogą odzyskać to zaufanie, jeśli szybko zdecydują się na inne działanie, czyli na wprowadzenie zakazu zasiewu kukurydzy MON810, podobnie jak zrobiły to Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja i Niemcy. Może zdobędą się na wprowadzenie całkowitego zakazu i na ogłoszenie moratorium na wszystkie genetycznie modyfikowane nasiona, wiedząc, że zagrażają one naturalnym bankom nasion, co w razie ich wprowadzenia spowoduje nieodwracalne zanieczyszczenie różnorodności biologicznej kraju, gdzie jest ona niezwykle bogata i stanowi narodowe dziedzictwo. Nie będę dalej czytała, ponieważ dużo zagadnień już poruszono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MarekKuchciński">Szanowna pani, proszę już zmierzać do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AnnaSzmelcer">Chciałabym szybko powiedzieć, że nikt nie zapłacił za to, że ogłosił moratorium. Śruta sojowa GMO ma wyjątkowo niestabilną cenę, ostatnio bardzo wysoką, dlatego z Ukrainy została sprowadzona śruta słonecznikowa. Nikt nie śmieje się z Polski dlatego, że nie mamy pseudonowoczesnego rolnictwa, a wprost przeciwnie. Jesteśmy szanowani za naszą dobrą żywność.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AnnaSzmelcer">Chciałam jeszcze coś powiedzieć, bo często słyszę o nowoczesności. Proszę państwa, nie mamy nowoczesnego przewodu pokarmowego. Nasze dzieci i wnuki nie będą miały nowoczesnego przewodu. Z wykształcenia jestem biologiem – mikrobiologiem – ale czytać umiem. Muszę powiedzieć, że wszędzie czytam o tym, że omacnicę można łatwo zlikwidować, stosując płodozmian. Likwidujemy omacnicę w 90%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję pani bardzo. Teraz poproszę pana Bohdana Szymańskiego z Polskiego Klubu Ekologicznego. Następnym mówcą będzie pan Adam Tański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#BohdanSzymański">Proszę państwa, Polski Klub Ekologiczny jako członek Koalicji na Rzecz Rozwoju Rolnictwa Ekologicznego jest przeciwny stwarzaniu zagrożenia dla potencjału i dobrej marki polskiego rolnictwa przez zaśmiecenie obszaru produkcyjnego uprawami GMO. Koledzy prosili mnie o to, żeby załagodzić wypowiedź, ale nie znalazłem lepszego słowa niż „zaśmiecenie”. Niestety, nie ma lepszego i bardziej eleganckiego słowa. Uważamy, że kosztowne, sprzeczne z naturalnymi procesami przystosowania i selekcji gatunków produkty genetycznie modyfikowane nie znajdują uzasadnienia nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#BohdanSzymański">Unijna zasada przezorności, tak atrakcyjna dla ruchów ekologicznych, które masowo poparły akcesję Polski do UE, jest ostatnio rozmiękczana pod presją partykularnych interesów i musi być stanowczo egzekwowana – znacznie bardziej stanowczo niż w proponowanej ustawie. Myślę, że dużo mogą tutaj zrobić polscy parlamentarzyści w Parlamencie Europejskim. Zasada zrównoważonego rozwoju, wyrażona w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, nie da się pogodzić z żadną formą tolerancji wobec GMO.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#BohdanSzymański">Wobec tego co chcielibyśmy zaproponować i uzyskać? Po pierwsze, odrzucenie projektu ustawy zawartego w druku nr 2547. Doceniamy wielką pracę, która została wykonana w celu zapewnienia pewnej ostrożności, ale powiedzmy sobie krótko. Z bandytą się nie dyskutuje. Jeśli ktoś wsadza mi w drzwi but, to wiem, że za tym butem pójdzie kolano, potem pójdą bary, a potem dostanę w łeb. W związku z tym te wszystkie ostrożnościowe zasady, choćby tak wypracowane, nie dadzą się zastosować, zwłaszcza że nasze media już się z nich śmieją. Słyszałem w audycji rolnej śmichy chichy na temat stref ochronnych i tego wszystkiego, co tak pracowicie ministerstwo przygotowało.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#BohdanSzymański">Przy okazji musimy sobie uświadomić, że nie jesteśmy równymi partnerami. Wprawdzie większość społeczeństwa jest przeciwna, ale gdy na tej sali odbywała się konferencja na temat GMO, to przy może pięciu głosach popierających, a kilkudziesięciu przeciwnych, w relacjach medialnych, jakie ukazały się programach o wsi, był jeden głos krytyczny i pięć głosów za. Niestety, tak sprawiedliwe mamy dojście do mediów. Wracam do propozycji.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#BohdanSzymański">Czego oczekujemy? Odrzucenia projektu zawartego w druku, o czym już wspomniałem. Po drugie, opracowania nowego projektu, który w bardzo zwartej formie zawrze następujące zasady. Chodzi po prostu o zwartą formę. Jest angielskie przysłowie: „W wielości słów ukrywa się błąd.”. Chodzi o to, żeby ustawa była krótka i zwarta. O co chodzi? O całkowity zakaz upraw roślin genetycznie modyfikowanych oraz o całkowity zakaz hodowli organizmów genetycznie modyfikowanych z wyjątkiem zamkniętych badań laboratoryjnych, a także o zakaz importu i obrotu artykułami spożywczymi zawierającymi GMO oraz o zakaz importu i stosowania pasz zawierających GMO.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#BohdanSzymański">Proszę słuchać uważnie tego ostatniego postulatu. Osoby przebywające w krajach, gdzie nie ma reglamentacji produktów genetycznie modyfikowanych, po powrocie do Polski miałyby obowiązek zgłaszania tego faktu lekarzowi pierwszego kontaktu celem wpisania do dokumentacji medycznej. Chodzi o to, aby w skali kilku pokoleń możliwe było określenie prawdopodobnego wpływu GMO na zdrowie ludzkiej populacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekKuchciński">Panie doktorze, pan już podwójnie przekroczył czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#BohdanSzymański">Po trzecie, oczekujemy uchwalenia przez parlament RP rezolucji wzywającej do ustanowienia Europy kontynentem wolnym od GMO i zobowiązującej wszystkich przedstawicieli Polski w organach UE do energicznych działań w tym kierunku. Zgłosiłem to na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Poproszę teraz pana ministra Adama Tańskiego, który reprezentuje dzisiaj Izbę Zbożowo-Paszową. Następnie poproszę o zabranie głosu panią profesor Ewę Rembiałkowską. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AdamTański">Szanowni państwo, panie przewodniczący, szanowne prezydium Komisji, sprawa jest zbyt poważna, żeby traktować ją w nastroju wiecowym. Wzajemne przekrzykiwanie się niczego dobrego nie przyniesie. Potrzebny jest poważny dialog, a poważny dialog oznacza próbę zrozumienia oponenta oraz jego argumentacji i nawzajem – oponent również powinien to zrobić ze swoim przeciwnikiem. Wtedy odbywa się dialog z wzajemnym poszanowaniem.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#AdamTański">Zgłosiliśmy swoje uwagi, ale brakuje mi dzisiaj bardzo ważnego głosu polskiej nauki – nauki, która zajmuje się genetyką i hodowlą. Nie chodzi mi o stanowiska poszczególnych profesorów, którzy – w co nie wątpię – mają dobrą wolę, ale często są z pogranicza i sami badań nie prowadzą. W tym sensie ich głos ma taką samą wagę jak głos przeciętnego śmiertelnika. Mam pytanie. Jakie jest stanowisko polskiej nauki zajmującej się genetyką i hodowlą? Otóż objechałem wszystkie ośrodki naukowe w Polsce i powiem wprost. Nie spotkałem takich przeciwników, jakich tutaj spotykałem, słuchając niektórych wypowiedzi i głosów przeciwnych. Wszyscy uważają, że jest to ogromna szansa, którą trzeba wykorzystać z należytą roztropnością i przezornością. Jestem przekonany, że zdecydowana większość posłów nie jest ekspertami, więc prosiłbym o to, żeby głos polskiej nauki był słyszalny i został wykorzystany przy opracowywaniu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#AdamTański">Po drugie, wielu obecnym zapewne nie będzie obojętny głos nauki światowej. W tej sprawie co najmniej trzy razy wypowiadała się również Papieska Akademia Nauk, uważając, że zielona rewolucja i biotechnologia są szansą dla ludzkości, bo jest to jedyna droga, która umożliwi uporanie się z głodem na świecie. Papieska Akademia Nauk nie może być posądzana o żadne próby wykorzystania przez koncerny ani o inne tego typu spiskowe podejrzenia. To są najwybitniejsi na świecie naukowcy i ich głos powinien być rozpatrzony. Bardzo proszę więc o to, żeby dialog był prowadzony rzetelnie i z wykorzystaniem osiągnięć polskiej nauki. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Proszę państwa, wcześniej zwróciliśmy się do Polskiej Akademii Nauk oraz prawie wszystkich instytutów akademickich i różnych instytucji, które zajmują się problematyką GMO bądź pokrewną. Otrzymaliśmy już informacje i opinie wielu z nich, więc ten postulat jest realizowany. Nawiasem mówiąc, postulat jest jak najbardziej słuszny. Poproszę teraz o zabranie głosu panią profesor Ewę Rembiałkowską z SGGW w Warszawie, a następnie poproszę pana Marka Kubarę. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MariaEwaRembiałkowska">Panie przewodniczący, państwo posłowie i senatorowie, nasi drodzy polscy rolnicy, szanowni państwo, jestem profesorem SGGW w Warszawie i od wielu lat prowadzę Zakład Żywności Ekologicznej. Jestem także prezesem ogólnopolskiego Stowarzyszenia Forum Rolnictwa Ekologicznego im. Mieczysława Górnego. To, co powiem, jest także opinią tego właśnie forum, a więc zaprezentuję opinię ogromnej większości środowiska związanego z rolnictwem ekologicznym w Polsce. Chciałam się wypowiedzieć bardzo krótko, bo padło dzisiaj wiele słów. Naszym zdaniem projektowana ustawa jest zawiła, mętna, wewnętrznie sprzeczna. O ile ustawa wejdzie w życie, to de facto umożliwi wprowadzenie na polskie pola roślin genetycznie modyfikowanych. O konsekwencjach tego faktu padło tutaj bardzo dużo słów. Moi przedmówcy kilka razy podkreślali – i słusznie – że środowisko naukowe naszego kraju zbyt mało wypowiada się na rzeczony temat.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MariaEwaRembiałkowska">Jaka jest opinia Forum Rolnictwa Ekologicznego? Otóż uważamy, że w tej chwili istnieje już wiele wyników badań naukowych. Cześć z nich rzeczywiście nie wykazuje negatywnego wpływu GMO na organizmy doświadczalne. Znaczna część wyników badań jest jednak wysoce niepokojąca i pokazuje poważne zagrożenia dla zdrowia małych ssaków, bo badania prowadzone są przede wszystkich na myszach, szczurach i innych małych ssakach. Chciałam przypomnieć, że ludzie też są ssakami. Jesteśmy ssakami, więc to, co w badaniach medycznych i farmaceutycznych robi się na myszach i szczurach, transponuje się na organizmy ludzkie, ponieważ nie ma innej możliwości. Prowadzenie doświadczeń na ludziach jest niemożliwe ze względów etycznych. Chciałam podkreślić, że np. rządowe badania austriackie wykazały niezbicie, że myszy żywione genetycznie modyfikowaną kukurydzą w pierwszych dwóch pokoleniach nie wykazywały niczego złego, natomiast w trzecim pokoleniu zaczęły wykazywać degenerację układu odpornościowego, zaburzenia rozrodu i generalne zaburzenia metabolizmu. Co to oznacza dla nas, ludzi? Oznacza to, że jesteśmy pierwszym pokoleniem żywiącym się produktami zawierającymi składniki genetycznie modyfikowane. Co prawda w Polsce jest tak w niewielkim stopniu, ale są kraje, gdzie w bardzo dużym stopniu spożywa się żywność genetycznie modyfikowaną. Tak dzieje się np. w społeczeństwie amerykańskim. Jeżeli przetransponujemy badania prowadzone na małych ssakach, to wynika z nich, że najprawdopodobniej nasze wnuki, a jeszcze bardziej prawnuki mogą bardzo silnie ucierpieć z powodu spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. O wiele bardziej niż my w tej chwili, a już obecnie obserwuje się dużo zaburzeń wśród ludzi zjadających tego typu żywność. Dominującym wątkiem są narastające alergie, coraz bardziej nękające takie społeczeństwa, jak amerykańskie, które zjadają tę żywność. Jaką przyszłość szykujemy więc naszym następcom? To jest pytanie retoryczne – bardzo gorzkie pytanie.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#MariaEwaRembiałkowska">Kolejny punkt dotyczy tego, o czym była już dzisiaj mowa. Chciałam podkreślić, że w Polsce są dwa sektory rolnictwa, które są bardzo poważnie zagrożone przez wprowadzanie roślin genetycznie modyfikowanych. To rolnictwo ekologiczne i rolnictwo tradycyjne. Notujemy już pierwsze negatywne zjawiska. Ktoś z reprezentantów środowiska rolnictwa ekologicznego wspominał o upadku ekologicznej produkcji pasz. W Polsce jest już problem związany z zanieczyszczeniem, mimo że podobno GMO nie ma. Wiemy, że GMO jest na polach, choć jest to nielegalne. Dwa sektory rolnictwa – rolnictwo tradycyjne, czyli rolnictwo rodzinne o wysokiej bioróżnorodności, oferujące żywność wysokiej jakości i bardzo cenne usługi agroturystyczne oraz rolnictwo ekologiczne – są sektorami bardzo ważnymi dla polskiej gospodarki. Powinny być one wspierane przez strategie rządowe. W tej chwili rolnictwo ekologiczne rozwija się bardzo dynamicznie. Mamy około 20 tys. gospodarstw. Jest to zjawisko bardzo pozytywne, ponieważ – co udowadnia wiele badań – niezwykle korzystnie wpływa na jakość środowiska i na jakość płodów rolnych. Z badań mojego zakładu wynika, że żywność ekologiczna zdecydowanie ma walory prozdrowotne w stosunku do żywności konwencjonalnej.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#MariaEwaRembiałkowska">Podsumuję opinię Forum Rolnictwa Ekologicznego. Co powinno nastąpić? Były już takie głosy, ale muszę jednak to wyraźnie zaznaczyć. Naszym zdaniem należy wstrzymać wejście w życie planowanej ustawy, o której dzisiaj rozmawiamy, jako ustawy nietrafnej, która nie prowadzi do konkretnych rozwiązań. Należy wprowadzić 15-letnie moratorium na uprawy genetycznie modyfikowane i na stosowanie ich w paszach dla zwierząt. Ten drugi postulat jest równie ważny jak pierwszy. Chodzi o to, aby społeczeństwo nie było narażone na zjadanie tej żywności, z reguły nieświadome. Te 15 lat należy absolutnie wykorzystać na dokładne i obiektywne badania niezależnych grup naukowców – podkreślam: niezależnych grup naukowców – nad wpływem pasz genetycznie modyfikowanych na zdrowie zwierząt doświadczalnych oraz hodowlanych i na zdrowie ludzi. Bez tego typu badań i bez rzetelnej, niezależnej odpowiedzi naukowej nigdy nie dowiemy się, jaka rzeczywiście jest prawda. Nie mamy prawa wprowadzać do sektora żywnościowego roślin i zwierząt produkowanych w sposób genetycznie modyfikowany. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę pana Marka Kubarę, ekoproducenta z Częstochowy. Następnie poproszę pana Roberta Kuryluka. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekKubara">Panie przewodniczący, szanowni państwo, reprezentuję tutaj swoją firmę, ale reprezentuję również Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia”. Dlaczego jesteśmy przeciwko uwalnianiu genetycznie modyfikowanych nasion do środowiska czy w ogóle przeciwko GMO w żywności? Otóż jeśli w konwencjonalnej żywności może być poniżej 1% GMO, to żadne skażenie nie jest dopuszczalne w produkcji ekologicznej. Pan Szymańczak mówił tutaj o prawie rolników do zakupu nasion, więc pytam się: Gdzie jest moje prawo jako producenta żywności ekologicznej, który oczekuje na możliwość nabywania nasion nieskażonych? Takiej możliwości nie będzie, jeśli uwolnimy GMO do środowiska. Dlaczego? Nie będę powtarzał za innymi.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#MarekKubara">Drugą rzeczą jest – oczywiście – argument ekonomiczny, przytaczany przez zwolenników GMO. Też mówię o argumencie ekonomicznym, bo stracimy przewagę konkurencyjną na rynku międzynarodowym jako kraj, który ma żywność pochodzącą generalnie z nieskażonego środowiska. Nie wiem, czy wszyscy państwo wiedzą o tym, że w Polsce w roku 2008 dochód z turystyki przekroczył dochód z rolnictwa. Jeśli tak jest, to m.in. dlatego, że mamy atrakcyjny krajobraz. Jeśli zniszczymy bioróżnorodność, jeśli ujednolicimy krajobraz, bo będziemy mieli kilometry kwadratowe kukurydzy czy pszenicy i tylko wielkie plantacje, to po prostu zniszczymy polskie rolnictwo tradycyjne i nie będziemy mieli szans na pozyskiwanie środków z turystyki.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#MarekKubara">Niestety, muszę się jeszcze odnieść do tego, co powiedział pan minister Tański. Otóż głos, który pan przytoczył, był głosem pochodzącym z konferencji, która się odbywała pod patronatem czy może z udziałem Papieskiej Akademii Nauk. Muszę natomiast powiedzieć, że Papieska Akademia Nauk nie zajęła takiego stanowiska, o jakim mówił pan Tański, w którym popierałaby ona żywność GMO. Biskup Styrna nie wiedziałby chyba, co mówi podczas dożynek jasnogórskich. W homilii wygłoszonej następnego dnia po naszej konferencji na temat etyki w rolnictwie i żywności genetycznie modyfikowanej, zorganizowanej również na Jasnej Górze, wyraźnie nas ostrzegał i prosił, żeby zastanowić się nad tym, czy nie zrobimy krzywdy środowisku. Powołał się przy tym na znane skądinąd wypowiedzi Jana Pawła II. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę o zabranie głosu pana Roberta Kuryluka, który występuje w imieniu oddziału lubelskiego stowarzyszenia EKOLAND. Następnie poproszę panią Annę Kazubę. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MariuszRobertKuryluk">Szanowni państwo, Lubelski Oddział Stowarzyszenia Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND zwraca się z apelem o odrzucenie rządowego projektu ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Stowarzyszenie EKOLAND zdecydowanie sprzeciwia się jakiemukolwiek uwalnianiu GMO do środowiska, w tym przede wszystkim komercyjnym uprawom roślin transgenicznych.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MariuszRobertKuryluk">Szanowni państwo, obecnie na Lubelszczyźnie jest około 1,7 tys. gospodarstw ekologicznych. Większość produktów pochodzących z tych gospodarstw jest sprzedawana na rynki Europy Zachodniej. Sprzedajemy warzywa, owoce i zboża. Nasze produkty są szczególnie cenione. W tej chwili rynek żywności ekologicznej w Europie rozwija się bardzo dynamicznie. Sam też eksportuję część swoich produktów do takich krajów, jak Niemcy czy Austria. Mogę powiedzieć, że za każdym razem, kiedy podpisuję kontrakt na sprzedaż swoich produktów, moi odbiorcy wymagają, aby w kontrakcie znajdowała się klauzula poświadczająca, że produkty są wolne od GMO. Następnie te produkty są badane w laboratoriach. Jeżeli próbki pozytywnie przejdą weryfikację, to produkt jest dopuszczony do użycia i wtedy moi odbiorcy mogą go kupować. Teraz mam pytanie. Jeśli nasze uprawy zostaną zanieczyszczone, co niechybnie się stanie, jeżeli dopuścimy GMO do użytku, to czy będziemy mieli moralnie prawo podpisywać takie oświadczenia i czy nasze próbki w ogóle spełnią normy w trakcie badań laboratoryjnych?</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#MariuszRobertKuryluk">W imieniu rolników ekologicznych z regionu lubelskiego i konsumentów chciałem jeszcze w tym miejscu, gdzie tworzy się prawo, zaapelować o przestrzeganie prawa. Do tej pory obowiązuje ustawa o organizmach genetycznie zmodyfikowanych z 2001 r., a przecież dobrze wiemy, że w Polsce jest już uprawiana genetycznie zmodyfikowana kukurydza, jest uprawiany genetycznie zmodyfikowany rzepak. Mam teraz pytanie. Dlaczego nie ma nad tym żadnej kontroli? Dlaczego rolnicy, którzy wysiewają takie rośliny nigdzie nie są zgłoszeni? Dlaczego nie ma ewidencji tych upraw? Teraz chciałbym jeszcze złożyć nasze stanowisko na piśmie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę panią Annę Kazubę, członka stowarzyszenia im. ks. prof. Włodzimierza Sedlaka. Następnie poproszę pana Szymona Surmacza. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AnnaKazuba">Szanowni państwo, projekt ustawy wprowadzającej GMO bardzo zainteresował, ale przede wszystkim zaniepokoił Ogólnopolskie Stowarzyszenie Bractw Optymalnych. Członkami stowarzyszenia są osoby stosujące optymalny model żywienia zgodnie z zasadami opracowanymi przez lekarza medycyny Jana Kwaśniewskiego. Są wśród nas lekarze, doradcy żywienia, fizjoterapeuci, a przede wszystkim rzesze ludzi nie tylko w kraju, ale także za granicą, którzy odzyskali zdrowie dzięki żywieniu optymalnemu i wysokiej jakości produktom ekologicznym. Doktor Jan Kwaśniewski ustalił, że w żywieniu człowieka najważniejsze są proporcje między głównymi składnikami pokarmowymi – białkiem, tłuszczami i węglowodanami. Żywienie optymalne polega na dostarczeniu organizmowi odpowiednich składników pokarmowych w określonej ilości, co zapewnia najwyższą sprawność psychofizyczną, zwiększa odporność organizmu i gwarantuje właściwą wagę ciała. Spożywane przez człowieka białko powinno być białkiem o najwyższej wartości biologicznej, czyli białkiem zwierzęcym, jako materiał do budowy i wymiany komórek naszego ciała. Źródłem najlepszej energii powinny być tłuszcze – również zwierzęce. Węglowodanów, czyli związków węgla z wodą, organizm człowieka potrzebuje niewiele. Diety niskowęglowodanowe cenione były już od dawna, niemniej jednak zachowanie proporcji w spożywanych produktach – tak, jak podał doktor Jan Kwaśniewski – przynosi jak dotąd największe efekty w profilaktyce i leczeniu. Większość dolegliwości i chorób spowodowana jest czynnikami ekologicznymi, czyli wpływem środowiska zewnętrznego. Głównym czynnikiem środowiskowym jest dla człowieka sposób odżywiania. Żywienie optymalne doktora Jana Kwaśniewskiego jest właśnie metodą naturalnego zaopatrzenia organizmu w energię i środki budulcowe. W diecie tej tłuszcz zwierzęcy jest podstawowym paliwem, a wysokowartościowe białka umożliwiają regenerację tkanek. My, optymalni, wiemy na pewno, że żywienie optymalne i żywność ekologiczna to źródło naszej energii, zdrowia i dobrego samopoczucia. Podstawowymi produktami w żywieniu optymalnym są m.in. jaja kurze, tłuste mięsa, podroby (najlepiej wieprzowe), drób (najlepiej tuczone gęsi i kaczki), ser i śmietana…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MarekKuchciński">Prosiłbym panią o zmierzanie do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AnnaKazuba">Ser i śmietana – im więcej tłuszczu, tym lepiej. Pozwolę sobie zacytować obecnego tu profesora Stanisława Wiąckowskiego. „Uprawy roślin GMO są ogromnym, niekontrolowanym, niezwykle kosztownym eksperymentem, którego wyniku nie da się przewidzieć. Powstaje pytanie. Kto wygra batalię o panowanie nad światem? Czy kilku supermiliarderów, czy reszta świata?”. Apelujemy o to, aby troska o zdrowie, mądrość i rozsądek naszego rządu nie pozwoliły na wdrożenie w życie tego, co spowoduje obniżenie wartości biologicznej ludzi i zwierząt hodowlanych, a także – co za tym idzie – znaczny wzrost zachorowalności ludzi i zwierząt w stopniu, który nie będzie możliwy do opanowania przez służbę zdrowia. Tym samym nadal będzie postępować degeneracja narodu polskiego. Stanowisko Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Bractw Optymalnych jest jednoznaczne. Protestujemy przeciwko wprowadzeniu GMO do Polski. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz o zabranie głosu proszę pana Szymona Surmacza, który reprezentuje Instytut Spraw Obywatelskich. Następnie poproszę pana profesora Wiąckowskiego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#SzymonSurmacz">Szanowny panie przewodniczący, szanowne Komisje, szanowni państwo, wahałem się, czy zabierać dzisiaj głos, ale do mównicy wywołał mnie pan Szymańczak. Państwo pewnie pamiętają jego wypowiedź o kukurydzy. Pan Szymańczak pokazywał dosyć mocno zepsutą, nadgryzioną kukurydzę, mówiąc: „To jest polska żywność.”. Gdyby duża część państwa przywiozła tutaj dobrą polską żywność, to nie zmieścilibyśmy się w sali z tą żywnością. Jednak jeszcze nie to uraziło mnie najbardziej w jego słowach. Dotknęło mnie słowo „happening”. Nie uważam, że uczestniczę dzisiaj w jakimś happeningu. Uczestniczymy w procesie konsultacji społecznych. Jestem przedstawicielem organizacji, której statutowa działalność ma na celu dbanie o przestrzeganie procesów demokratycznych i dbanie o coś, co można nazwać dobrem wspólnym, czyli o pewną niewidzialną przestrzeń, która nie podlega komercjalizacji i która jest miejscem, gdzie wszyscy się spotykamy. To dotyczy każdej dziedziny naszego życia – wody, powietrza, zdrowia, zdrowej żywności. Ten proces został tutaj nazwany happeningiem, bo być może producenci konkretnych produktów – w tym wypadku jednego gatunku, a być może jednej z odmian gatunku rośliny przemysłowej, czyli kukurydzy MON810 – przyzwyczajeni są do troszeczkę innego trybu załatwiania spraw czy do innego trybu przeprowadzania tego typu konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#SzymonSurmacz">Szanowne prezydium i przedstawiciele Komisji, jesienią tego roku dostarczyliśmy posłom raport przygotowany przez Instytut Spraw Obywatelskich oraz wydaną przez nas polską edycję książki „Świat według Monsanto”. Polecam uważną lekturę tej książki, ponieważ przedstawiono w niej wiele procesów. Dzięki niej troszeczkę łatwiej można zrozumieć zniesmaczenie widoczne na twarzy pana Szymańczaka, kiedy mówił o tym, że dzisiaj uczestniczymy w happeningu. Dla mnie jest dosyć zrozumiałe, że nie do tego producenci są przyzwyczajeni. Kończąc, chciałbym po prostu zwrócić uwagę na dużą ilość materiałów. Przygotowując nasz raport, konsultowaliśmy się zarówno ze środowiskami naukowymi, jak i ze środowiskami producentów produktów rolnych. W sposób ciągły kontaktowaliśmy się z Greenpeacem, który również dostarczył gigantyczną dokumentację – „Białą księgę GMO”. Chcielibyśmy, żeby tego typu argumenty zostały wzięte pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#SzymonSurmacz">Jeżeli chodzi o stanowisko UE i o kierunek, w którym podąża UE, to jest to argument przywoływany zarówno przez przeciwników, jak i zwolenników wprowadzania komercyjnych upraw GMO w Polsce. Przypominam, że mówimy tylko o komercyjnym aspekcie upraw. Chciałbym zwrócić uwagę na postanowienia konferencji „Żywność i demokracja” („Food &amp; Democracy”), która – gościnnie dla UE – odbyła się w Szwajcarii. Na konferencji byli obecni ministrowie środowiska wielu krajów i przedstawiciele Austrii, Czech, Węgier czy Szkocji, a więc zarówno krajów, jak i regionów. Z Polski przyjechali na nią czterej przedstawiciele organizacji pozarządowych, ale jest mi przykro, że nie było tam nikogo z przedstawicieli rządu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję panu bardzo. Teraz głos zabierze pan profesor Stanisław Wiąckowski. Następnym mówcą będzie Grzegorz Szołtysik. Zachęcam państwa do pilnowania czasu wystąpień, ponieważ już widać, że nie wszystkim ze zgłoszonych mówców będziemy w stanie umożliwić wypowiedź. Proszę bardzo, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławKazimierzWiąckowski">Proszę państwa, jestem profesorem zwyczajnym nauk przyrodniczych. Byłem przewodniczącym sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W tak ważnej debacie nie mogłem nie zabrać głosu. Przez ostatnie trzy lata bardzo wiele czytałem na temat GMO. Dobrze znam i hiszpański, i angielski, bo przebywałem na tych obszarach językowych przez około cztery lata. Chcę zwrócić uwagę na rzeczy, których dotąd nikt nie poruszył. Przede wszystkim jest faktem, że ubogi polski rolnik, który z trudem walczy o przetrwanie, nie może się dzielić niewielkimi zyskami z międzynarodowymi korporacjami, które chcą Polskę jak najszybciej skolonizować. Otworzenie Polski na rośliny genetycznie modyfikowane stwarza uzależnienie od koncernów. Proszę pamiętać o tym, że rolnik wprawdzie kupuje nasiona, ale nie kupuje wprowadzonych do nich genów, tylko je wypożycza. Do końca życia będzie za nie musiał płacić tantiemy od tzw. wartości intelektualnej. Nasion pozyskanych z prowadzonych przez siebie upraw nie będzie mu wolno wysiewać. Jeżeli rolnik raz związał się z firmą, to nie może wysiewać innych nasion, a tylko nasiona firmy i to za cenę, jaką mu ta firma podyktuje. Nasiona genetycznie modyfikowanych roślin są trzykrotnie czy czterokrotnie droższe od zwykłych, bo firma chce na tym świetnie zarobić. Plony nie są wyższe, nie są lepsze. Uprawy nie są bardziej wydajne, nie chronią środowiska. Trzeba stosować znacznie więcej pestycydów niż obiecywano. Jedyny zysk to właściwie zysk wielkich koncernów, a dla rolnika kompletnie nic. Udowodnił to kilkunastoletni eksperyment, prowadzony na terenie wielu krajów na świecie. Dla rolnika są same negatywy. Największym kłamstwem jest reklamowanie GMO jako organizmów chroniących świat przed głodem, zwłaszcza w chwili obecnej, kiedy świat marnuje 70% żywności, której głodnym nie przekazuje, natomiast podnosi cenę produktów lepszej jakości.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#StanisławKazimierzWiąckowski">Proszę państwa, początek jest zawsze taki sam. Naiwny rolnik uwierzył w kłamstwa reklam i wziął kredyt, żeby się odbić od dna. Ponieważ reklama była tylko pułapką, to inwestycja się nie udała, a kredyty trzeba było spłacić. W ten sposób ponad 1 mln rolników w Stanach Zjednoczonych Ameryki, Argentynie, Paragwaju czy Brazylii straciło swoje farmy i dach nad głową. W Indiach – o czym mocno trzeba przypominać – aż 200 tys. oszukanych rolników popełniło samobójstwo. Tego nie można ukryć. O tym trzeba głośno mówić. Powstaje pytanie. Czy posłowie taki los chcą zgotować rolnikom, czy – powiedzmy – swojemu elektoratowi? Polska do niedawna miała wielką szansę i okres wyjątkowej koniunktury dla polskiej żywności. Ponieważ narzucanie kwot ograniczało nam tę koniunkturę, to trzeba było się skupić na jakości tej żywności. Tylko tak można było zwiększyć profity w rolnictwie, a nie przez feudalne poddaństwo obcemu kapitałowi. Wprowadzenie roślin genetycznie modyfikowanych na nasze pola w sposób nielegalny przy całkowicie biernej postawie kolejnych rządów zaprzepaściło tę wielką szansę.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#StanisławKazimierzWiąckowski">Nie będę mówił o rozmnażaniu i rozprzestrzenianiu GMO. Powinienem się skupić na sprawie koegzystencji, a więc na jednym z największych kłamstw. Praktycznie kompromituje to rząd i posłów, którzy takie rzeczy wprowadzają do projektu ustawy. Proszę państwa, nie ma możliwości zatrzymania nasion genetycznie modyfikowanych roślin. Spróbujcie nakazać wiatrowi, żeby tego nie zrobił. Wiatr potrafi przenosić drobne, bardzo delikatne nasiona nawet na inny kontynent. Nie honorują tego również pszczoły ani ptaki. W moich podręcznikach ekologii możecie przeczytać o tym, że pojedyncze gatunki przelatują 16 tys. kilometrów. Nie ma więc takiej możliwości, a poza tym to jest przyczyna rozsiewania się tych nasion. Kto wprowadza rośliny genetycznie modyfikowane na polskie pola, ten nieuchronnie powoduje zanieczyszczenie roślin na polach sąsiadów. Koncerny żądają wysokich kar za nielegalne wykorzystanie takich nasion. Spowoduje to nienawiść niesłusznie karanych sąsiadów i wieczne zatargi sąsiedzkie. Również konsumenci produktów genetycznie modyfikowanych, którym pan minister Sawicki obiecał etykietki, a tego nie zrealizował, będą słusznie żądali ostrzeżeń i zdecydowanie będą bojkotować takie pokarmy.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#StanisławKazimierzWiąckowski">Proszę państwa, na zakończenie chciałbym zacytować słowa rolnika, który kiedyś był wybitnym premierem i nazywał się Wincenty Witos. Przemawiając w Sejmie, powiedział on: „Ziemia jest największym dobrem, jakie posiadają narody. Bez niej nie może być ani własnego państwa, ani wyżywienia.”. Nie jest więc obojętne, w czyim ręku taki skarb się znajduje – czy w rękach rolników, od wieków gospodarzących na tej ziemi, czy w rękach obcych koncernów, zainteresowanych ograniczaniem liczby ludzi na świecie oraz maksymalnym zyskiem za cenę niszczenia ludzkiego zdrowia i środowiska. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Czy pan Szołtysik został wywołany? Tak. Teraz zabierze głos pan Grzegorz Szołtysik ze Stowarzyszenia na Rzecz Trwałego i Zrównoważonego Rozwoju „Zielona Ziemia”. Następnie poproszę pana Dariusza Szweda. Proszę bardzo. Tylko przypominam o tym, żeby zmieścić się w trzech minutach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#GrzegorzSzołtysik">Panie przewodniczący, szanowni państwo, przede wszystkim przezorność – przezorność w obliczu czegoś, co jest nieznane i nieobliczalne, a według mnie nawet bardzo nieobliczalne. W imieniu stowarzyszenia „Zielona Ziemia” i w swoim osobistym imieniu wnoszę o odrzucenie projektu ustawy o GMO. Jako wykwalifikowany przyrodnik z odpowiednią wiedzą biologiczną jestem przerażony wszelką argumentacją, jaka ma przemawiać za tym, żeby tworzyć jakiekolwiek strefy wyizolowane w produkcji roślin GMO. Jeżeli tylko raz w jakiś sposób zanieczyścimy środowisko genetycznie, to będzie to trwały, namnażający się proces, którego nigdy nie będziemy mogli wyeliminować. W sumie powtarzam argumenty, dlatego że wielokrotnie już o tym wspominano. Przede wszystkim łamiemy podstawowe prawo przyrody. Gdy łamiemy prawa pisane przez człowieka, to ponosimy tego konsekwencje, ale na tym sprawa się kończy. Gdy łamiemy prawa przyrody, które były zapisywane przez miliardy lat życia na Ziemi, to będziemy ponosić naprawdę poważne konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#GrzegorzSzołtysik">Niestety, w tej chwili nie mamy możliwości, żeby ocenić, czy rzeczywiście GMO jest w 100% szkodliwe, czy nieszkodliwe, ale na pewno są przesłanki za tym, że poważnie szkodzi, bo przecież Brazylia, Kanada albo Hiszpania są tego oczywistymi dowodami. Prowadzenie w tej chwili badań nad tym, czy GMO rzeczywiście jest szkodliwe, właściwie już nie ma sensu, bo udowodniono, że jest szkodliwe, skoro powoduje ogromne straty nie tylko w środowisku przyrodniczym, ale też straty moralne i społeczne, i wywołuje ogromną biedę. Dlatego jestem zagorzałym przeciwnikiem wprowadzania GMO do środowiska. Jeszcze raz apeluję o wycofanie tego projektu ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę pana Dariusza Szweda, przewodniczącego partii Zieloni 2004. Następnie poproszę pana Bogusława Moskala. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#DariuszSzwed">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowne Komisje, szanowni państwo, myślę, że zorganizowanie wysłuchania publicznego wskazuje na wagę problemu. Pokazuje też, jak istotna jest demokratyzacja procesu podejmowania decyzji. W tym zakresie większość społeczeństwa, bo ponad 67% Polek i Polaków, wypowiada się przeciwko genetycznie modyfikowanej żywności. Co ważne, chciałem odpowiedzieć na nieprawdziwą informację o tym, że naukowcy nie wypowiadają się w tej sprawie. Znane jest stanowisko m.in. Komitetu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, który wyraża swoje zaniepokojenie możliwością wprowadzania GMO do środowiska przyrodniczego. Prosiłbym zatem o to, abyśmy odnosili się do faktów, a nie tworzyli mity na temat sytuacji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#DariuszSzwed">W Radzie Unii Europejskiej – co trzeba nazwać z całą stanowczością – doszło do wojny pomiędzy państwami członkowskimi. Chodzi o wojnę w tym sensie, że część rządów wzięła na siebie pewną odpowiedzialność i jest wyrazicielem opinii większości społeczeństwa, więc np. zakazuje wprowadzania modyfikowanej genetycznie kukurydzy do środowiska, natomiast inna część rządów – niestety, także rząd RP – nadal nie odpowiada na społeczne oczekiwania, które jednoznacznie wskazują na to, że społeczeństwo opowiada się przeciwko genetycznej modyfikacji żywności.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#DariuszSzwed">Przedstawiony projekt ustawy wskazuje na bardzo niebezpieczną tendencję, a mianowicie wycofywanie się rządu i administracji publicznej z odpowiedzialności za ochronę środowiska i ochronę przyrody oraz za ochronę konsumentów. Jest oczywiste, że dzieje się to wbrew pewnej tendencji, którą od lat widzimy w całej UE, a mianowicie zwiększania udziału państwa i administracji publicznej w tych konkretnych obszarach. Niestety, jak widać, Komisja Europejska – także podlegająca ogromnemu lobbingowi korporacji międzynarodowych – wycofała się z podjęcia jednoznacznej decyzji i scedowała to na rządy poszczególnych krajów. W ten sposób doprowadzono do sytuacji, która wydaje się absurdalna, o czym zresztą wspominali już moi szanowni przedmówcy. Jak kawałki tortu – Europa po części jest za, a po części przeciw GMO. Jednak nie można być, jak ktoś już wcześniej wspomniał, częściowo za, a częściowo przeciw. Jeżeli wprowadza się GMO do środowiska, to oznacza, że cały kontynent tego typu żywnością zostanie skażony.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#DariuszSzwed">Na samo zakończenie chciałbym podkreślić argument, który – moim zdaniem – zbyt słabo został tutaj podkreślony. Mianowicie to, że ponad 60% Europejek i Europejczyków jest przeciwko genetycznej modyfikacji żywności oznacza, że jeżeli na polskiej żywności zostanie przyklejona etykieta „genetycznie skażona”, to nie trafi już ona na unijne rynki. Taka żywność także w Polsce przestanie być atrakcyjna dla polskich konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#DariuszSzwed">Wreszcie na zakończenie chciałbym powiedzieć, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o interes korporacji międzynarodowych, które produkują genetycznie modyfikowaną żywność. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę pana Adama Ślusarskiego ze Stowarzyszenia Przyroda Ojczysta. Następnym mówcą będzie pan Przemysław Gierchatowski. Nie ma pana Ślusarskiego. Przepraszam, czy jest pan Waldemar Piasecki? To bardzo proszę o zabranie głosu. A czy jest na sali pan Przemysław Gierchatowski? Jest, tak? To zaraz poprosimy pana Gierchatowskiego. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WaldemarPiasecki">Szanowny panie przewodniczący, szanowne prezydium, szanowni państwo, chciałbym się bardzo krótko wypowiedzieć. Cieszę się, że jest tutaj tak dużo organizacji i instytucji pozarządowych. Chciałbym skłonić państwa do wspólnego spotkania i zastanowienia się nad sposobem, w jaki skutecznie można wprowadzić nasze postulaty do polskiego prawa.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WaldemarPiasecki">Ze swojej strony chciałbym zaproponować przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie całkowitego zakazu uwolnienia GMO do środowiska. Szwajcaria jako jedyny kraj europejski przeprowadziła takie referendum w sposób skuteczny, więc proponuję, żebyśmy podjęli podobne starania, aczkolwiek na pewno nie tylko to.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WaldemarPiasecki">W związku z tym chciałbym zachęcić państwa do wpisania się na wspólną listę, być może na kilka kartek, które będą wyłożone na końcu sali lub stworzenia jakiegoś innego forum do wspólnego kontaktowania się. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Jest pan Przemysław Gierchatowski z redakcji miesięcznika „Pszczelarstwo”, tak? Jest już pan Adam Ślusarski, który wystąpi po panu redaktorze. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PrzemysławGierchatowski">Wysokie Komisje, szanowni państwo, chciałem dodać kilka słów odnoszących się do właściwie niszowej dziedziny rolniczej. Powiem, że GMO ma też wpływ na pszczoły. Nie doceniamy tego wpływu. Pamiętajmy o tym, że pszczelarstwo to bardzo niedoceniana dziedzina rolnictwa, ale to dzięki pszczołom mamy rzepak, olej i dodatek do biopaliw. To dzięki pszczołom każdego dnia spożywamy owoce. Spójrzmy na to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, gdzie GMO jest tak bardzo rozpowszechnione. Obecnie sytuacja jest taka, że amerykańskie pszczoły giną. Występuje tam CCD (Colony Collapse Disorder), czyli zjawisko, które powoduje, że giną całe rodziny. W ulu zostaje tylko garstka pszczół z matką pszczelą. Wiemy, że jest to poważny problem. To samo powoli zaczyna dziać się w Europie, również w Polsce. Mówię o tym ku przestrodze. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że za parę lat będziemy biegać z pędzelkami po sadach owocowych, tudzież po polach rzepakowych i zapylać te uprawy. Miejmy na uwadze, że to szkodzi również pszczołom.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PrzemysławGierchatowski">Na sam koniec chciałem się też ustosunkować do wypowiedzi pana Tańskiego. De facto ciężko mi się odnieść do tego, co powiedział papież, jako że jestem protestantem. Z drugiej strony chciałem jednak powiedzieć, że Pismo św. w jakiś sposób o tym mówi, bo zabrania tworzenia nowych gatunków. Poza tym, ku przestrodze dla wszystkich, w Apokalipsie jest zapisane, że Bóg zniszczy wszystkich, którzy niszczą Ziemię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Teraz poproszę pana Adama Ślusarskiego ze Stowarzyszenia Przyroda Ojczysta. Następnie będzie zabierał głos pan Jan Malinowski. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdamŚlusarski">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, reprezentuję Stowarzyszenie Przyroda Ojczysta. Jesteśmy młodymi ludźmi po różnych kierunkach studiów – po politologii, dziennikarstwie, informatyce, kulturoznawstwie. Jedno, co nas łączy, to zamiłowanie do przyrody ojczystej. Zorganizowaliśmy spotkanie, na którym mieliśmy zająć stanowisko odnośnie do organizmów zmodyfikowanych genetycznie, nie mówiąc od razu, czy jesteśmy za, czy przeciw. Był tylko jeden warunek: „Sam zdobądź wiedzę na ten temat i materiały.”. Nie powiedziano: „Przeczytaj sobie tę lub tamtą książkę.”. Było inaczej: „Najpierw sam zdobądź wiedzę, a potem przyjdź.”. Każdy czytał materiały, szukając argumentów za i przeciw. Spotkaliśmy się na kolejnym zebraniu i okazało się, że wszyscy byliśmy przeciwko GMO. Chyba wszyscy nie możemy się mylić, prawda? Poznaliśmy argumenty jednej i drugiej strony. W swobodnej dyskusji ludzie wybrali właśnie takie stanowisko. To odnośnie do stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#AdamŚlusarski">Jeśli chodzi o rzeczy nowe, to wiele kwestii, jakie tutaj padają, dotyczy oznakowania żywności modyfikowanej genetycznie. Przepraszam, a po co? Jeśli wiemy, że jakaś substancja jest szkodliwa albo może być szkodliwa, to dopuśćmy ją np. do chleba, tylko napiszmy, że jest w nim ta substancja, tak? Napiszmy: „Uważaj!”. Dlaczego? Dlatego, że firmy tytoniowe oznakowują papierosy, pisząc, że są one szkodliwe i że ich palenie może spowodować raka, itd. Po co to robią? Dla naszego dobra? Nie. Robią to dla swojego dobra, żeby nie odpowiadać prawnie, bo przegrywały procesy w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#AdamŚlusarski">Kolejna kwestia dotyczy dopuszczalnego procentu GMO w obecnie sprzedawanej w Polsce żywności. Nie wiem, ile dokładnie wynosi procent tzw. zanieczyszczenia, ale bodajże 0,9%. O czym to świadczy? Proszę państwa, świadczy to o tym, że na naszych stołach jest już żywność modyfikowana genetycznie. Jeśli cześć innej żywności oznakujemy w ten sposób, że jest modyfikowana genetycznie, to jak sprawdzimy, czy rzeczywiście szkodzi ona społeczeństwu, skoro taka żywność i tak już jest? Ktoś powie: „Nie spożywałem tej żywności, więc dlaczego choruję?”. Odpowie się tak: „No, słuchaj, w żywności dopuszcza się 0,9% GMO, więc być może chodzi o to, a być może wywołały to jakieś inne czynniki.”.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#AdamŚlusarski">Kolejna kwestia to stanowisko mediów w tej sprawie. Nie wiem, czy na sali jest pan profesor Szyszko, ale profesor Szyszko był w auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi tamtejszego uniwersytetu jest Zakład Biotechnologii. W Toruniu też debatowano na ten temat i większość sali była albo sceptyczna, albo wcale się nie wypowiadała, ewentualnie wypowiadała się przeciwko. Nie było zwolenników. Proszę państwa, dwa tygodnie później oglądam relację w telewizji publicznej i widzę, że wypowiedzi tych ludzi są zmanipulowane. Przecież byłem obok i to widziałem, a też jestem dziennikarzem. Profesor, który chciał być uczciwy, wskazał na pozytywne aspekty i na negatywne aspekty GMO. Wycięto wypowiedź o negatywnych aspektach, puszczając tylko tę część, w której profesor mówił o pozytywnych aspektach GMO. Panowie posłowie, wasze wypowiedzi też są w ten sposób manipulowane. Nie możemy chyba na to pozwolić. Nie wiem, jak na to patrzycie jako decydenci i jak na to patrzą władze polskie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję panu redaktorowi. Rzeczywiście można powiedzieć, że zdajemy sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji i okoliczności, o których pan mówił. Proszę państwa, teraz jeszcze dwa ostatnie głosy. Poproszę teraz pana doktora Jacka Nowaka. Przepraszam bardzo, jeszcze pan Malinowski, tak? Przepraszam pana bardzo. Jako następny zabierze głos pan doktor Nowak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JanEugeniuszMalinowski">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, słowa: „Nie zabijaj!” są jednoznaczne dla każdego. „Nie zabijaj bronią, nie zabijaj żywnością, nie zabijaj w inny sposób.”. Pan profesor Mieczysław Chorąży z Centrum Onkologii w Gliwicach, doktor honoris causa Śląskiej Akademii Medycznej i Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, na konferencji w Katowicach podał dane, z których wynika, że od czasu wejścia Polski do UE corocznie obserwujemy 5-procentowy przyrost zachorowań na raka. Wcześniej Jan Eugeniusz Malinowski na konferencji w Toruniu ogłosił, że wśród badanych małżeństw z kartą powszechnych sposobów rozpoznawania czasu jajeczkowania i czasu płodności, prowadzoną codziennie przez co najmniej 10 lat, nie ma raka piersi.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#JanEugeniuszMalinowski">Szanowni państwo, żadna ludzka działalność – nawet medycyna – nie ma takiego wpływu na zdrowie, jak rolnictwo. Kiedy w roku 2008 udzielałem wywiadu dla największej francuskiej stacji telewizyjnej przedstawiłem następujące tezy. Życie jest darem bezcennym. Wcześnie wykryty rak szyjki macicy jest całkowicie wyleczalny. Wcześnie wykryty rak piersi również jest całkowicie wyleczalny. Jednak zapobieganie chorobom to najlepsze lekarstwo. Udowodniłem to przed chwilą. Dlatego pragnę, aby nie tylko każdy lekarz był świadomy tego, że medycyna niewiele może pomóc człowiekowi, który systematycznie, codziennie niszczy swoje zdrowie i skraca własne życie za pomocą niewłaściwych składników żywności.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#JanEugeniuszMalinowski">Nie zabijajmy więc człowieka za pomocą żywności, środowiska i stylu życia. Wartością jest każdy człowiek – szczególnie w starości i w chorobie. Twórcy Karty Praw Podstawowych i jej zwolennicy uważają natomiast, że matki mają prawo unicestwiać swoje dzieci, ale dzieci nie mają prawa przyjść na świat. Ludzie w podeszłym wieku mają prawo zakończyć swoje życie, ale nie mają prawa żyć aż do naturalnej śmierci. Homoseksualiści mają prawo legalizować swoje związki, ale nikt nie ma prawa uznać tych związków za sprzeczne z naturą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MarekKuchciński">Prosiłbym już o…</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Co to ma wspólnego z GMO?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JanEugeniuszMalinowski">To ma wiele wspólnego, ponieważ państwo ma bronić nas przed takimi sytuacjami. To państwo musi nam gwarantować zdrową żywność i zdrowe leki. Organizmy zmodyfikowane genetycznie nie zostały poddane tak dokładnym badaniom, jak leki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MarekKuchciński">Prosiłbym pana o kończenie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanEugeniuszMalinowski">Na człowieku nie można eksperymentować. Zatem jako przewodniczący Towarzystwa Lekarzy Polskich powiem, że jesteśmy przeciwko GMO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Drodzy państwo, teraz pan doktor Jacek Nowak. Następnym mówcą będzie pan Leszek Sobczyński. Zachęcam państwa do tego, żeby już nie powtarzać argumentów, które tutaj padły. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JacekNowak">Panie i panowie, od 37 lat jestem naukowcem, chociaż nie inżynierem genetycznym. Bardzo przepraszam, ale jeżeli ktoś stwierdzi, że na temat tej ustawy mogą się wypowiadać tylko specjaliści z dziedziny inżynierii genetycznej, to myślę, że powinien być konsekwentny i pozbawić także posłów i senatorów, którzy nie są inżynierami genetycznymi, prawa do wypowiedzi na temat tej ustawy, głosowania, itd.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#JacekNowak">Proszę państwa, od 19 lat wykładam podstawy zrównoważonego rozwoju. Pierwszy wykład miałem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Teraz jestem na innej uczelni. Proszę państwa, co najmniej od kilkunastu lat studiuję zagadnienia podstaw zrównoważonego rozwoju, a od około 10 lat prowadzę studia związane z upowszechnieniem i uwolnieniem do środowiska genetycznie modyfikowanych organizmów. Proszę państwa, pracę zacząłem chyba od oficjalnego stanowiska ekspertów Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO, Food and Agriculture Organization of the United Nations). Na konferencji dotyczącej tego tematu, która odbyła się 3 lata temu w Senacie, profesor Twardowski przedstawił je tak, jakby eksperci FAO byli tylko za GMO i widzieli same korzyści. Proszę państwa, dłuższa jest lista tychże samych ekspertów FAO, gdy tematem są zagrożenia, czyli risks and concerns, jak to oni określają.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#JacekNowak">Proszę państwa, wyniki badań naukowych i inne wiarygodne źródła faktograficzne od lat wskazują na to, że waga zagrożeń jest nieporównywalnie większa od korzyści. Jeżeli korzyści są w postaci np. zwiększenia plonów, to trwają one krótko. Ostatnie badania Uniwersytetu Kansas, przeprowadzane przez kilka lat na ponad 300 – a nie tylko na kilku czy parunastu – farmach amerykańskich, wykazały, że plony – bodajże soi – w ostatnich latach obniżyły się o około 10%. Opublikowany w listopadzie 2009 r. raport Benbrooka, który od wielu lat śledzi konsekwencje stosowania GMO w środowisku, pokazuje, że w USA wzrosła ilość wysiewanych pestycydów dla trzech rodzajów upraw – kukurydzy, soi i bawełny. Raport Benbrooka jako ostatnie lata obejmował 2007 i 2008 r. Jeśli mówimy o tychże dwóch ostatnich latach, to ilość pestycydów wysiewanych w roku 2007 w stosunku do okresu poprzedniego wzrosła o 20%, a w roku 2008 – o 27%.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#JacekNowak">W związku z tym, proszę państwa, po zapoznaniu się z narastającą faktografią naukową i materiałami pochodzącymi z innych wiarygodnych źródeł uważam, że proponowaną ustawę należy odrzucić w całości. Co więcej, władze polskie powinny podjąć działania, które zapobiegną wprowadzeniu GMO do środowiska lub wprowadzeniu żywności i pasz bazujących na GMO. Dziękuję państwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo panu doktorowi. Teraz proszę pana Leszka Sobczyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JacekNowak">Składam 18-stronicowe studium, które jest uzasadnieniem mojego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Poproszę pana Leszka Sobczyńskiego. Następnym mówcą będzie przedstawiciel Stowarzyszenia Świętokrzyski Komitet Obrony Społecznej. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#LeszekSobczyński">Szanowni państwo, ponieważ jest to debata publiczna z udziałem obywateli, to zabiorę głos jako świadomy obywatel, od wielu lat działający na rzecz Polski wolnej od GMO. Kieruję swój głos do autorów ustawy oraz do posłów i senatorów. Otóż 70% społeczeństwa Polski i UE nie chce GMO.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#LeszekSobczyński">W świetle faktów i prawdy o GMO oczywistym jest, że nie można dopuścić do uwalniania GMO do środowiska, czyli należy odrzucić ustawę, wprowadzić zakaz upraw GMO i 15-letnie moratorium na uprawy GMO. Ustawa jest pełna błędów, nieskutecznych regulacji, sprzeczności i nieprawdy. W związku z tym proszę teraz o publiczne przedstawienie autorów ustawy z imienia, nazwiska i pełnionych funkcji.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#LeszekSobczyński">Posłowie i senatorowie częstokroć nie znają faktów. Nie znają prawdy o bardzo poważnych i nieodwracalnych zagrożeniach, związanych z GMO, albo jej znać nie chcą. W związku z tym proszę może przeczytać dobre i udokumentowane naukowo książki, np. „Nasiona kłamstwa, czyli o łgarstwach przemysłu i rządów na temat żywności modyfikowanej genetycznie”, „Genetycznie zmodyfikowane organizmy. Obietnice i fakty” albo „Świat według Monsanto”. Służę innymi informacjami, jeśli państwo są zainteresowani. Społeczeństwo może wybaczyć wiele, ale nie wybaczy wam tego, że zbyt pochopnie wprowadziliście ustawą GMO do środowiska, skaziliście nieodwracalnie Polskę oraz naraziliście obywateli na realne i potencjalnie zgubne skutki GMO. Posłowie i senatorowie, jesteście odpowiedzialni – z imienia i nazwiska – przed nami, obywatelami Rzeczypospolitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MarekKuchciński">Dobrze. Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o przekazywanie do prezydium Komisji wszelkich materiałów, z którymi – jak państwo uważają – powinniśmy się zapoznać. Teraz poproszę pana Bogdana Migasa ze Stowarzyszenia Świętokrzyski Komitet Obrony Społecznej. Następnym, ostatnim już mówcą będzie pan Paweł Połanecki. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#BogdanMigas">Proszę państwa, siedzimy tu już od paru godzin i przysłuchujemy się wystąpieniom poszczególnych osób. Miałem powiedzieć więcej, ale dziękuję panu profesorowi Stanisławowi Wiąckowskiemu za to, co powiedział, otwierając niektórym ludziom oczy. Dziękuję panu senatorowi Chróścikowskiemu, który powiedział to, o czym wiedzą polscy rolnicy. Proszę państwa, było wielu przedmówców, więc nie chcę się powtarzać i powiem krótko. Panie i panowie posłowie, panowie senatorowie, nie obrażajcie się za to, co powiem. Wróćcie do ula. Dlaczego? Proszę państwa, bo pszczoły, które wylatują z ula, siadają na szczypiorek, który zakwitnie i od razu po stu metrach padają. Zniszczono nam cukrownie w Polsce i sprowadzamy cukier z Niemiec. Pszczelarze dokarmiają owady tym cukrem, a pszczoły padają. Proszę państwa, jest tragedia.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#BogdanMigas">Mówienie na różne sposoby, że można nie walczyć z GMO, to jest nabijanie kasy koncernom. Powiem wam szczerze o tym, co pomyślałem, gdy usłyszałem jednego z przedmówców, który cytował, że trzeba robić wszystko, żeby wyrosła nie jedna trawa, tylko dwie. Proszę państwa, proponuję mu, żebyśmy zrobili wszystko, żeby trzoda chlewna była chowana tylko dwa miesiące i ważyła sto kilo. Zobaczymy, jakich ludzi będziemy mieć w przyszłości. Zobaczymy, jakie dzieci będą się rodzić z tych ludzi – o czterech nogach, o ośmiu uszach. Przepraszam, nie jestem Palikotem. Może urodzą się dzieci o dwóch innych częściach ciała i może wtedy niektóre panie będą zadowolone. Proszę państwa, nie róbmy śmiechu z tego wszystkiego.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#BogdanMigas">Doprowadźmy do jednego. Odrzućmy ten projekt w całości teraz w Sejmie. Przystąpmy do poważnych prac, kierując się takim podejściem, że jeśli przepisy UE nam coś nakazują, to się przeprowadźmy tam, gdzie to nakazują. Czy naród polski nie ma swojego rozumu? Jeśli przepis Komisji Europejskiej będzie brzmiał: „Zabić człowieka”, to zabijemy? Jak będzie przepis nakazujący, żeby zlikwidować krzyż, to też go zlikwidujemy? Ludzie, Polacy, miejmy swój rozum. Popatrzcie na przedstawicieli regionu świętokrzyskiego. Zobaczcie, za stołem siedzi pan Henryk Milcarz z SLD. U nas nie ma podziałów. Pan Milcarz jest przeciwko GMO. Są różni inni posłowie. Pani Maria Zuba z PiS też jest przeciwko GMO. Ba, zakończę w ten sposób, że w Świętokrzyskiem wszyscy na szczeblu województw i sejmików są przeciwko wprowadzeniu w Polsce GMO. A co robi wysoka rada? Jest za wprowadzeniem GMO. Panowie, dziękuję i zejdźmy do ula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ta sprawa jest bardzo ważna dla Polski – nie tylko dla polskiej wsi. Proszę państwa, myślę, że wszyscy posłowie z wielką uwagą słuchają państwa wypowiedzi. Teraz poproszę pana Pawła Połaneckiego, który reprezentuje Koalicję „Polska wolna od GMO”. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PawełPołanecki">Panie przewodniczący, Wysokie Komisje, działając w trybie przepisów ustawy o działalności lobbingowej z mandatu Koalicji „Polska wolna od GMO” chciałem skrótowo przedstawić nasze stanowisko z prośbą o ustosunkowanie się do niego.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#PawełPołanecki">Proszę państwa, naszym zdaniem przewidywane w ustawie środki zapobiegawcze, głównie w postaci wymogów formalnych, jakie muszą spełniać potencjalni użytkownicy upraw roślin GMO oraz wątłe mechanizmy kontrolne w żadnym stopniu nie zapewniają właściwej ochrony zdrowia oraz środowiska naturalnego przed szkodliwym działaniem organizmów genetycznie modyfikowanych, uwolnionych do środowiska na skutek upraw roślin transgenicznych.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#PawełPołanecki">Z tego względu Koalicja „Polska wolna od GMO” apeluje do państwa posłów o odrzucenie w całości projektu ustawy – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Po pierwsze, projektowi ustawy zarzucamy naruszenie art. 39 Konstytucji RP. Po drugie, zarzucamy mu naruszenie art. 74 w związku z art. 86 konstytucji. Po trzecie, projekt narusza art. 64 konstytucji. Po czwarte, ustawa narusza zasadę zrównoważonego rozwoju oraz zasady przezorności, a także art. 174 pkt 2 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Sugerujemy natychmiastowe zaprzestanie procedowania nad projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#PawełPołanecki">Sugerujemy również rekomendowanie rządowi wprowadzenia natychmiastowego zakazu upraw transgenicznej kukurydzy MON810 w oparciu o klauzulę bezpieczeństwa, zawartą w art. 23 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2001/18/WE. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MarekKuchciński">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, na tym wyczerpaliśmy listę mówców spośród osób zaproszonych do wysłuchania publicznego. Bardzo dziękuję wszystkim państwu, którzy przybyli na wysłuchanie publiczne. Przede wszystkim dziękuję tym z państwa, którzy zabrali głos i którzy przekazali parlamentarzystom oraz Komisjom sejmowym ważne informacje i uwagi, jakie będą nam służyły w dalszej pracy. Nie słyszę żadnych innych wniosków i zgłoszeń ze strony posłów. Proszę państwa, w takim razie zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>