text_structure.xml
48.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. Porządek obrad przewiduje wstępne rozpatrzenie projektów oznaczonych literą „A”. Pierwszy projekt dotyczy zmiany ustawy o podatku od towarów i usług oraz zmiany niektórych innych ustaw. Oznaczony jest jako A-201. Drugi z projektów dotyczy zmiany ustawy o sporcie kwalifikowanym. Oznaczony jest jako A-203.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji ma uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag. Przystępujemy do jego realizowania. Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych zaproponowała Komisji zajęcie się sprawą podatku VAT od nieodpłatnych usług prawnych. Witam przedstawicieli Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych. Kto z państwa zechce przedstawić projekt?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#FilipCzernicki">Nazywam się Filip Czernicki i jestem prezesem zarządu Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych. Będę miał przyjemność przedstawić państwu nasz projekt. Towarzyszy mi pani Julia Kluczyńska, która jest dyrektorem biura Fundacji i szefem programu Centrum Pro Bono. Po mojej prawej stronie zajął miejsce pan Cezary Przygodzki, menedżer w firmie Ernst & Young, która współpracowała z nami przy tworzeniu tego projektu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#FilipCzernicki">Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych istnieje od 5 lat. Jest ona organizacją pożytku publicznego. Zajmuje się wspieraniem działalności przede wszystkim studenckich poradni prawnych, czyli poradni, w których studenci udzielają porad prawnych osobom niezamożnym. Jednym z naszych celów statutowych jest rozwijanie i wspieranie działalności pro bono, polegającej na prowadzeniu nieodpłatnych porad prawnych przez prawników, w tym zwłaszcza zawodowo wykonujących zawód adwokatów i radców prawnych. Organizując od 5 lat konkurs „Prawnik Pro Bono” nagradzamy takie postawy i dostrzegamy, że jest olbrzymie zapotrzebowanie na bezpłatną pomoc prawna. Jest to kłopot, który wymaga w Polsce rozwiązań systemowych. W tej dziedzinie pojawiają się pewne inicjatywy od wielu lat. Jesteśmy jednym z ostatnich krajów UE, który nie ma regulacji dotyczących bezpłatnego dostępu do pomocy prawnej na etapie przedprocesowym.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#FilipCzernicki">Obecnie obywatele mają prawo do adwokata, radcy prawnego, czyli do pomocy prawnej dopiero wówczas, gdy sprawa jest w sądzie. Osoby niezamożne nie mają żadnego wsparcia ze strony państwa, jeśli chodzi o ich problemy prawne, zanim ich sprawa stanie się na tyle poważna, że trafi do sądu. Dzisiaj te problemy rozwiązują tylko organizacje pozarządowe, w tym studenckie poradnie prawne. Jest to rzeczywiście poważny kłopot społeczny. Jednym z elementarnych obowiązków państwa jest zapewnienie obywatelom pełnego dostępu do wiedzy i informacji prawnej. Jak państwo z pewnością wiedzą, kultura prawna, świadomość prawna obywateli jest bardzo niska. W tym obszarze do nadrobienia są poważne zaległości. Jednym z działań, które niewątpliwie mogłyby tę sytuację poprawić, jest aktywizacja prawnikowi-praktyków do działania pro bono. Jest wiele przykładów na to, że prawnicy chcą pomagać pro bono i świadczyć nieodpłatnie pomoc prawną. Niewątpliwie tę ich wolę i pożyteczną inicjatywę należałoby wesprzeć. Sądzimy, że zaproponowany przez nas projekt powinien w znaczący sposób rozwiązać ten problem. Jak zostało to już powiedziane, dziś prawnicy wykonujący ten zawód, od udzielonej bezpłatnie porady prawnej muszą odprowadzić podatek. Jest to absurd, wymagający zmiany, naprawy i temu celowi ma służyć nasz projekt. Poprosiłbym koleżankę o dwa słowa wprowadzenia, jak doprowadziliśmy do opracowania tej propozycji legislacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JuliaKluczyńska">Jestem dyrektorem biura naszej fundacji. Pan prezes Czernicki mówił o naszej działalności trwającej od 5 lat, ja zaś skupię się na wskazaniu bardzo pozytywnych tendencji, które obserwujemy w ciągu ostatnich miesięcy oraz na koordynowanym przeze mnie programie Centrum Pro Bono.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JuliaKluczyńska">Jesteśmy świadkami gwałtownie rosnącego zainteresowania działalnością pro bono wśród prawników. W związku z tym na projekt, o którym dziś rozmawiamy, i na problem podatku VAT od bezpłatnej pomocy prawnej powinniśmy patrzeć systemowo i strategicznie. Program, który koordynuję – Centrum Pro Bono, jest jedną z pierwszych inicjatyw, która ma na celu zintegrowanie działań i chęci ze strony firm prawniczych i indywidualnych prawników, zapewnienie im dostępu do potrzebujących. My akurat zajmujemy się pomocą organizacjom non profit, a więc łączymy kancelarie prawne, które są gotowe udzielić pomocy prawnej z organizacjami, które takiej pomocy potrzebują. Współpracujemy również z Programem Spraw Precedensowych, prowadzonym przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, która pomaga osobom fizycznym. Podam nieco danych, aby zobrazować, o jakim zjawisku mówimy. Ja akurat współpracuję z 15 firmami prawniczymi, które łącznie zatrudniają około 1000 prawników. Przytoczona liczba wskazuje, jakim ogromnym potencjałem dysponują firmy prawnicze – a mówię o tych 15 konkretnych. Są one gotowe tym kapitałem podzielić się, udostępnić go, pracując na rzecz potrzebujących, najuboższych, osób fizycznych lub organizacji non profit. Funkcjonujemy jako program od 8 miesięcy, a już udało nam się pomóc organizacjom pozarządowym w 30. sprawach. Pracując nad tymi 30. sprawami poświęciliśmy około 170 godzin. To godziny, które eksperci, czyli najlepsi prawnicy z warszawskich kancelarii, poświęcili w swoim wolnym czasie. Gdyby przyjąć rynkową wartość tych przepracowanych przez firmy prawnicze godzin przy normalnej stawce, którą pobierają oni za godzinę, czyli 100 euro, otrzymalibyśmy kwotę 17.000 euro, która została przekazana w tej formie przez kancelarie prawne.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JuliaKluczyńska">O programie Fundacji Helsińskiej i naszym wspominam jako o inicjatywach oddolnych. Inicjatywą oddolną jest również powołana przez nas grupa ekspercka, która przygotowała omawiany dziś projekt. W pracach tej grupy wzięli udział przedstawiciele 18. największych kancelarii prawnych, którzy poświęcili swój wolny czas, aby zastanowić się, jak rozwiązać ten problem. Owocem ich prac jest przedłożony projekt. Warto zaznaczyć, że są to inicjatywy oddolne, ale cieszące się silnym wsparciem korporacji prawników. Naczelna Rada Adwokacja i Krajowa Rada Radców Prawnych nie tylko poparły nasz projekt, ale również realizują własne projekty pro bono, są też patronami naszego konkursu „Prawnik Pro Bono”. Również one wielokrotnie podnosiły problem podatku VAT od bezpłatnej pomocy prawnej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JuliaKluczyńska">Na koniec chciałabym przywołać tylko listę organizacji i partnerów, którzy poparli nasz projekt. Są to: Fundacja im. Stefana Batorego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, Federacja Organizacji Służebnych „Mazovia”, Związek Biur Porad Obywatelskich, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Fundacja Pomoc Kobietom i Dzieciom oraz Fundacja Academia Juris.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JuliaKluczyńska">Chciałabym teraz oddać głos panu Cezaremu Przygodzkiemu, który merytorycznie opiekował się i był jednym z ekspertów grupy, która przygotowała projekt – przewodniczył tej grupie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CezaryPrzygodzki">Jestem doradcą podatkowym firmy Ernst & Young, zajmuję się głównie problematyką podatku VAT. Temat, o którym mówimy, występuje od dłuższego czasu, w różnych konfiguracjach czy to dotyczących nieodpłatnego świadczenia usług, czy przekazywania towarów na cele charytatywne. Jest to szerszy problem: jak państwo powinno wspierać działalność tego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#CezaryPrzygodzki">Jeśli chodzi o meritum tego projektu, czyli wyłączenie z VAT nieodpłatnych usług prawnych, to ten temat również pojawiał się od pewnego czasu, jako propozycja zwolnienia usług prawnych z VAT. Oczywiście taka propozycja jest niedopuszczalna w świetle przepisów wspólnotowych w zakresie VAT, które nas obowiązują. Nie można zwolnić takich usług. Natomiast to, co my proponujemy w tym projekcie, to skorzystanie z możliwości, którą przewiduje dyrektywa o VAT, czyli akt vatowski podstawowy wspólnotowy, mianowicie, aby tego rodzaju usługi wyłączyć z zakresu opodatkowania. Uważamy, że w świetle przepisów wspólnotowych dopuszczalna jest regulacja tego typu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#CezaryPrzygodzki">Mówimy też w tym projekcie o konsekwencjach w zakresie podatków dochodowych. Dla osoby, która otrzymuje tego rodzaju pomoc prawną, jest to niewątpliwie przysporzenie. W normalnym układzie musiałaby ona za tę pomoc zapłacić. Proponujemy, aby tego rodzaju przysporzenie nie podlegało opodatkowaniu, było wyłączone z opodatkowania po stronie osoby, która tę pomoc otrzymuje tak, aby usunąć drugą barierę, której obawiają się prawnicy.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#CezaryPrzygodzki">Chciałbym bardzo silnie podkreślić, odpowiadając na obawy Ministerstwa Finansów, które były formułowane chociażby w odpowiedziach na interpelacja poselskie, że to wyłączenie, które proponujemy, nie jest szerokie. To nie jest tak, że każdy, kto będzie potrzebował, czy subiektywnie uzna, że potrzebuje bezpłatnej pomocy prawnej, będzie mógł z takiej pomocy skorzystać. Proponujemy pewne ograniczenia o charakterze podmiotowym i przedmiotowym, aby ktoś mógł skorzystać z tego zwolnienia. Jeśli chodzi o ograniczenia o charakterze podmiotowym, proponujemy, aby te nieodpłatne usługi wyłączone z VAT były świadczone za pośrednictwem organizacji pożytku publicznego. Osoba fizyczna, potrzebująca tego rodzaju pomocy prawnej, musiałaby zostać „przekierowana” do danej kancelarii przez organizację pożytku publicznego. Uważamy, że jest to pewnego rodzaju filtr powodujący, że skala ewentualnych wyłudzeń tego typu porad byłaby ograniczona i w związku z tym ryzyko spadku wpływów budżetowych byłoby ograniczone, gdyż organizacje pożytku publicznego byłyby w stanie zweryfikować status tego rodzaju osoby. Jeśli chodzi o ograniczenie przedmiotowe, to mówimy tu wyłącznie o szeroko rozumianej pomocy prawnej i proponujemy również nałożenie pewnych obowiązków administracyjnych na kancelarie świadczące takie usługi w postaci prowadzenia ewidencji, co było przedmiotem usługi, w jakim zakresie, aby organy podatkowe mogły zweryfikować, o jakiej skali zjawiska mówimy.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#CezaryPrzygodzki">Przechodząc do kwestii bardziej praktycznych chciałbym powiedzieć, że sądzimy, że nawet z perspektywy ewentualnego spadku wpływów budżetowych, w grę nie powinny wchodzić duże kwoty. Jednak jest to działalność kancelarii pro bono, czyli poboczna. Podstawową działalnością każdego przedsiębiorcy jest generowanie zysku. Jeśli dana kancelaria w ramach działalności chce poświęcić pewną ilość czasu, zachęcać prawników do odpowiedzialności społecznej i pomocy w tej istotnej sprawie osobom tego potrzebującym, to wówczas przepisy powinny taką działalność wspierać.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#CezaryPrzygodzki">Przewidujemy, że oprócz organizacji pożytku publicznego również organy statutowe samorządów: adwokackiego, radcowskiego, doradców podatkowych byłyby podmiotami włączonymi w to „pośredniczenie” miedzy osobami potrzebującymi a kancelariami świadczącymi tego typu usługi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSekuła">Temat, który dziś omawiamy, jest podobny do tego, którym już zajmowaliśmy się – ewentualnym zwolnieniem z podatku VAT darowizn w towarze, materialnych. Przypomnę, że chodziło o działalność charytatywną polegającą na przekazywaniu żywności. Wówczas zostawiliśmy to „na potem”, nie podjęliśmy inicjatywy w tej sprawie. Dzisiaj, w omawianej sprawie chodzi o usługę. Na pewno trzeba pamiętać, że jest to usługa nieodpłatna, ale z drugiej strony, ma to też cechę działalności marketingowej ze strony osób świadczących tę pomoc prawną. Jeśli wśród tych, którym takiej pomocy udzielono, znajdą się osoby, które potem zdecydują się skorzystać z płatnej usługi, to wówczas będzie im „bliżej” do tych prawników, którzy obsłużyli już je bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MirosławSekuła">Otwieram dyskusję. Głos zabierze pan przewodniczący Woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławWoda">Chcę zapytać panią dyrektor, w jakim okresie udzielono tych 30. bezpłatnych porad prawnych? Wspomniała pani, że państwa fundacja jest organizacją pożytku publicznego. Jaka kwota została zebrana od podatników z odpisu 1% za ubiegły rok? Przyznam szczerze, że nieco bulwersujące wydają się kwoty, które pani podała, jako ekwiwalent za godzinę pracy prawnika. 1 euro – to nieco ponad 3 zł, a więc po takim oświadczeniu pani dyrektor nasi prawnicy sejmowi mogą zwolnić się z posad. Tego bym się obawiał. Nie ukrywam, że pani te koszty hojnie wyliczyła. Muszę też postawić brutalne pytanie: czy nie jest tak, że kancelarie udzielają najpierw bezpłatnych porad prawnych, i to służy także jak gdyby przyciągnięciu klientów do tej właśnie kancelarii? To trochę przypomina technikę stosowaną w salonach samochodowych: „Przejedź się autem, ale koniecznie musisz je później kupić”. A więc w tym przypadku znaczyłoby to: udzielimy ci bezpłatnej porady wstępnej, ale oczywiście, będziemy ci udzielać pomocy prawnej, licząc 100 euro za godzinę naszej pracy. Mówię o tym, dlatego że podczas pracy w Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” nabyłem doświadczenia i słyszałem różnego rodzaju opinie na temat naszej działalności. Chciałbym rozwiać moje wątpliwości. Jednocześnie podkreślam, że bezpłatne porady prawne uważam za potrzebne i znaczące, tego nie kwestionuję, ale nasunęły mi się wątpliwości, o których tu przed chwilą wspomniałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę zgłoszeń, zatem proszę wnioskodawców o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JuliaKluczyńska">Bardzo chętnie odpowiem na pierwsze 3 pytania pana posła, a na pytanie 4. odpowiedziałby panu posłowi pan Cezary Przygodzki. Proponuję to z dwóch względów. Po pierwsze, uczestniczy on w naszej działalności na co dzień, a po drugie, reprezentuje firmę prawniczą, a ona jest najwłaściwszym źródłem informacji o motywacji i realiach funkcjonowania firm prawniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CezaryPrzygodzki">Zadając to pytanie, pan poseł poruszył bardzo istotny problem, mianowicie, po co w ogóle proponujemy te przepisy? Czy to nie jest tak, że w gruncie rzeczy jest to związane z bieżącą działalnością? Oczywiście częściowo tak jest. Zostało przeprowadzone badanie przez organizacje pozarządowe, w którym sondowano, jakie pobudki leżą u podstaw świadczenia takich nieodpłatnych porad. One są różne. Częściowo jest to odpowiedzialność społeczna. Prawnicy jednak poczuwają się do tego, że ich zawód jest zawodem zaufania społecznego i że ciąży na nich większa odpowiedzialność, zaś wspieranie osób potrzebujących jest wpisane w zasady etyki każdej korporacji. Jednakże mówiąc zupełnie uczciwie, to jest to część szeroko pojętej działalności marketingowej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#CezaryPrzygodzki">Trzeba pamiętać, że zawodom prawniczym zakazane jest reklamowanie usług. Oczywiście, gdybyśmy podeszli do tego z tej perspektywy, że jest to związane z działalnością, to czytając ustawę o podatku VAT znajdujemy przepis mówiący, że usługi nieodpłatnie świadczone, związane z prowadzoną działalnością, nie powinny podlegać opodatkowaniu. Takie jest stanowisko wielu kancelarii, są prowadzone spory z organami podatkowymi, gdyż Ministerstwo Finansów twierdzi, iż w takim przypadku, te usługi mimo wszystko powinny podlegać opodatkowaniu. My zaś uważamy, że jeśli świadczymy usługi związane z naszym przedsiębiorstwem, z naszym biznesem, prędzej lub później przełoży się to na konkretne zlecenie, wynagrodzenie itp. To jest tylko kwestia czasu, kiedy zostaną zapłacone podatki od tych usług. To, co chcielibyśmy osiągnąć tym rozwiązaniem, to uzyskanie stanu pewności prawnej. Trzeba pamiętać o danych, które przytaczamy w uzasadnieniu – a są to dane Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej za 2007 r. Mówią one, że w Polsce prawie 2,5 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, blisko 1 mln 700 tys. rodzin korzysta z pomocy społecznej. Wielokrotnie udzielanie pomocy prawnej jest bardzo istotne dla tych osób, gdyż one nie uczestniczą w pełnym wymiarze w życiu społecznym. Uważamy, że brak takiej możliwości prowadzi do tego, że prawnicy nie dość, że chcą coś zrobić nieodpłatnie, to jeszcze muszą od tego odprowadzić 22% VAT, a osoby otrzymujące to świadczenie też powinny od tego odprowadzić podatek. Taka sytuacja nie jest stanem normalnym. Chodzi o to, by wprowadzić w tej sprawie stan pewności prawnej, zwłaszcza, że przepisy wspólnotowe pozwalają na zastosowanie takiej możliwości. Jest opcja dla państw członkowskich, by z tego korzystały.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#FilipCzernicki">Proszę pamiętać o jeszcze jednej kwestii. W gruncie rzeczy chcemy wspomóc też prawników, którzy są rozsiani po całym kraju i dla których problem braku delegacji prawnej czy też utrudnień formalno-prawnych w prowadzeniu działalności pro bono jest problemem elementarnym przy podejmowaniu decyzji o prowadzeniu takiej działalności. Czym innym jest działalność dużych międzynarodowych kancelarii w Warszawie, które niewątpliwie mają inne stawki niż prawnicy obsługujący osoby indywidualne, działają oni na zupełnie innym rynku. Tym bardziej można podziwiać ich zaangażowanie, że obsługując na co dzień duże korporacje, zarabiając duże pieniądze, chcą w ogóle zajmować się działalnością na rzecz osób indywidualnych, w niewielkich sprawach. Sądzę, że akurat takie podmioty nie będą nigdy ich klientami. Jest to działalność nie na to nakierowana, jeśli mówimy o marketingu, tu raczej w sens tkwi w prezentowaniu kancelarii jako podmiotu społecznie odpowiedzialnego, dbającego o swoje otoczenie społeczne, o społeczeństwo na rzecz którego może ona zrobić coś pożytecznego. Raczej więc jest to budowanie dobrego wizerunku, niż zdobywanie klientów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JuliaKluczyńska">W tym roku pomogliśmy 30. organizacjom pozarządowym. Jestem przekonana, że żadnej z tych organizacji non profit nigdy nie będzie stać na skorzystanie z usług tych kancelarii prawnych, niezależnie od tego, jak bardzo organizacje te rozwinęłyby swoją działalność. Nie stać by je było choćby z tego powodu, że prowadzą działalność non profit, a więc nie będą nigdy dysponowały tak wielkimi środkami finansowymi, aby wydać je na profesjonalną pomoc prawną.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JuliaKluczyńska">Odpowiadając na komentarz dotyczący stawek godzinowych, mogę przedstawić dane z moich doświadczeń. W tych 19. firmach, z którymi współpracuję, a to są największe warszawskie kancelarie, jak np. kancelaria Wardyński, za pracę prawnika, jakiegokolwiek, nawet osoby tuż po studiach, pobiera się tam 250 euro za godzinę.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JuliaKluczyńska">Pytano, w jakim czasie pomogliśmy tylu organizacjom. Centrum Pro Bono ruszyło 1 stycznia 2008 r., a dane, które przedstawiam, są z końca września. Sprawy, w których pomogliśmy, są bardzo zróżnicowane, najczęściej zajmują bardzo wiele czasu. Sprawa, z której jestem szczególnie dumna, jako koordynator projektu, była prowadzona przez jedną z warszawskich kancelarii dla fundacji siostry Chmielewskiej. Był to bezpłatny audyt, jego przeprowadzenie zajęło około 35 godzin. To są sprawy tego typu. Inna rzecz, że nie wszystkie sprawy są duże i aż tak absorbujące, czasem jest to doradztwo podatkowe, konkretne pytanie trafia wówczas do eksperta z danej dziedziny i oczywiście wówczas zajmuje to odpowiednio mniej czasu. Te 170 godzin, które podałam, to były wyliczenia na podstawie specyfiki spraw, a więc były to dwie lub trzy sprawy, które zajęły kilkadziesiąt godzin i wiele spraw, które zajęły 1 lub 2 godziny.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JuliaKluczyńska">Padło pytanie o nasz dochód z 1% przekazywanego przez obywateli. Nasz dochód z tego tytułu wyniósł 4 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PawełPoncyljusz">Jestem gorącym zwolennikiem pójścia w kierunku proponowanym przez państwa, tym bardziej, że większość z nas, posłów, również prowadzi takie porady prawne. To, z czym przychodzą ludzie do naszych biur poselskich, to w dużej części są prośby o porady prawne. Mam świadomość, że na pewnym etapie spraw nasza moc w tym zakresie też się wyczerpuje. Z tego, co kojarzę, i mówią to też petenci naszych biur, na poziomie procesu w trybie apelacyjnym nie ma możliwości, aby człowiek sam się bronił, korzystając tylko z porad prawnych, które uzyskuje bezpłatnie np. w burze poselskim czy w biurze porad prawnych, którym, jak rozumiem, państwo patronują. W postępowaniu apelacyjnym trzeba już wynająć uprawnionego adwokata. Moi petenci mówili mi, że w sądach twierdzono, iż nie przyjmują one apelacji napisanej przez petenta, że ma to być zrobione za pośrednictwem uprawnionego radcy prawnego lub adwokata. A wówczas taka osoba musi wydać realne pieniądze. Trochę odpowiadając na wątpliwości pana przewodniczącego Wody muszę powiedzieć, że do jakiegoś momentu tę usługę można traktować pro publico bono i non profit, ale przychodzi moment, gdy radca prawny musi podpisać się pod dokumentem z imienia i nazwiska, pisząc w imieniu petenta pismo do sądu w trybie odwoławczym. Tak więc jest taka część spraw, w których można pomóc osobie, pokierować nią, udzielając odpowiedniej porady. Są to najczęściej osoby, które trochę orientują się w prawie i w zasadzie chodzi im o potwierdzenie ich scenariusza, który sobie ułożyły w postępowaniu sądowym, a nie zależy im na tym, by ktoś wykonywał czynności prawne za nie od początku do końca. Ale przychodzi moment, że nie ma możliwości by nie zapłacić, by nie skorzystać z profesjonalnej usługi prawnej.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PawełPoncyljusz">Jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, mając świadomość, że jest to jakieś otwieranie przestrzeni, która może umożliwiać pewnego rodzaju nadużycia. Jednakże te nadużycia już się zdarzają. Dzisiaj w dużej części te porady prawne nie są w żaden sposób identyfikowane, a więc nie będzie dużego uszczerbku dla budżetu wynikającego z przyjęcia tego rozwiązania. Mam ulubione pytanie do wszystkich przedstawicieli Ministerstwa Finansów i zadam je również teraz: jakie kwoty wpływają z podatków od bezpłatnej porady prawnej udzielanej w Polsce? Jak znam życie, to po pierwsze, minister finansów będzie długo szukał tych danych, a po drugie, myślę, że to są po prostu symboliczne pieniądze. W gruncie rzeczy, ta zmiana ustawy o VAT niczego w tej sprawie nie zmieni, tzn. w kategoriach dochodów finansów publicznych nie będzie to miało żadnego istotnego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PawełPoncyljusz">Uważam, że można sobie na to pozwolić. Namawiałbym równie Fundację do tego, o czym wspominał pan przewodniczący Sekuła – by spróbować zbudować pakiet socjalny, uwzględniający m.in. darowizny żywności na cele charytatywne. Wówczas moglibyśmy te rozwiązania potraktować jako pewien pakiet zmian w ustawie o VAT dla celów socjalnych. Nie ma co mieć złudzeń, porady prawne nie są dla posłów czy osób dobrze sytuowanych. To ma służyć głównie ludziom, którzy przez całe życie nie mieli styczności z sądem i po raz pierwszy muszą się tam pojawić, bo weszli w spór z sąsiadami w sprawie postępowania o nabycie spadku itp. czy w związku ze sporem ze spółdzielnią mieszkaniową, która nie chce ustanowić odrębnej własności mieszkania razem z piwnicą. Są takie sprawy, z których nie wyniknie pojawienie się bogatych klientów, ale są to jak najbardziej ludzkie sprawy i jestem w stanie zrozumieć, że wśród prawników są tacy, którzy mają poczucie social responsibility – odpowiedzialności społecznej za tych, którzy dziś nie zarabiają dziesiątków tysięcy złotych miesięcznie, a przeciwnie – znajdują się w bardzo trudnej sytuacji finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiesławWoda">Pytałem, komu tych porad udzielono. Pani wspomniała o tych 30. organizacjach działających non profit. Czyli, że nie były to osoby fizyczne. Uważam, że nie jest bez znaczenia, czy chodzi o osobę, której nie stać na poradę prawną, taką, jak te, przychodzące do biur poselskich, proszące o poradę prawną. Powiem otwarcie: każdy z nas jeździłby chętnie mercedesem albo samochodem jeszcze lepszej marki. Liczenie, że pomocy udzielają kancelarie, w których absolwent studiów otrzymuje gażę 250 euro za godzinę pracy, to jest przesada, bo żyjemy w kraju, gdzie przeciętna pensja wynosi 2600–2700 zł miesięcznie. Chodzi mi o to, byśmy się nie obracali się w świecie fikcyjnych wartości.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym oddać teraz głos pani dyrektor biura FUPP.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JuliaKluczyńska">Przytaczając te dane, chciałam zilustrować problem, jak można pomagać. My akurat pomagamy organizacjom non profit za pośrednictwem firm prawniczych, w których takie stawki są realne i pobierane są na co dzień od klientów. Są programy, takie jak program Fundacji Helsińskiej, który udziela pomocy indywidualnej i boryka się z tym samym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#FilipCzernicki">Chciałbym odnieść się do dwóch spraw, o których wspomniał pan przewodniczący Woda. Projekt, który przygotowaliśmy, będzie dotyczył udzielania pomocy prawnej zarówno na rzecz osób fizycznych, kierowanych przez organizacje do prawników, jak i na rzecz tych organizacji. Wielokrotnie okazuje się, że organizacje te potrzebują pomocy, takiej jak przedsiębiorcy: chcą wiedzieć, jak napisać statut fundacji czy stowarzyszenia, w jaki sposób rozliczyć darowiznę. W ten sposób mamy dwie grupy, którym ta pomoc jest udzielana. Chciałbym podkreślić, że to rozwiązanie, które proponujemy, jest dla każdego prawnika. Nie ma znaczenia, czy ten prawnik pobiera 10 zł za godzinę pracy czy 200 euro. Tu jest pełna równość, a to że mamy różne rynki: warszawski i pozawarszawski, i w różnych sprawach, to jest rzeczywistość, która istnieje i której nie zmienimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MirosławSekuła">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LeszekJurek">Leszek Jurek – Ministerstwo Finansów, Departament Podatku od Towarów i Usług. Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego muszę powiedzieć, że nie jest możliwe wskazanie, o jakie kwoty chodzi, ponieważ nie ma takiej pozycji w deklaracji, żeby pokazać kwoty wpływające od tych czynności. Nie jest więc możliwe podanie, jaki to jest rząd wielkości.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#LeszekJurek">Projekt otrzymaliśmy wczoraj i nie mogliśmy w tak krótkim czasie go przeanalizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MirosławSekuła">Panie dyrektorze, proszę się tym nie martwić. To jest wstępna wersja, na razie tylko rozważamy, czy Komisja ma się zajmować tą sprawą, czy też nie. Jeszcze nie kierujemy projektu do Marszałka Sejmu, to nie ten etap.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekJurek">Mogę przedstawić pewne wątpliwości, które się zrodziły po lekturze projektu. Zostało w nim wskazane, że dyrektywa daje pewne możliwości do wyłączenia tych czynności z opodatkowania. Jest jednak pewien warunek: żeby to nie powodowało zachwiania konkurencji. Już wcześniej mówiono o budowaniu wizerunku firmy. To może budzić wątpliwości. Drugim takim elementem może być to, że udzielając tych porad prawnik będzie zdobywał klientów na przyszłość, będzie mógł ocenić, czy sprawa jest do wygrania, czy nie i będzie proponował osobie, która się do niego zgłosiła, że poprowadzi jej sprawę, a wynagrodzeniem będzie np. zwrot kosztów zastępstwa procesowego lub jakiś procent od zasądzonego odszkodowania. Nie wiadomo, jak będzie określany krąg osób, które będą mogły skorzystać z tych porad prawnych, na jakich przesłankach oparte będzie typowanie tych osób. Dodatkowo zaproponowano w projekcie, aby kancelariom lub prawnikom przysługiwało pełne odliczenie podatku związanego z tymi czynnościami. Według nas, narusza to podstawową zasadę dyrektywy, mówiącą, że odliczenie przysługuje tylko od czynności opodatkowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławSekuła">Ponieważ w projekcie mowa jest też o podatku dochodowym od osób fizycznych, to przypuszczam, że pan dyrektor Woźniak też zechce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszWoźniak">Ten projekt przewiduje zmiany w dwóch ustawach: o podatku dochodowym od osób fizycznych i o podatku dochodowym od osób prawnych. Najwięcej wątpliwości budzi zmiana, która dotyczy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Należy zwrócić uwagę, z czego wynika potrzeba zwolnień zaproponowanych przez państwa. Państwo proponują, aby nieodpłatne usługi pomocy prawnej udzielane były nie tylko osobom fizycznym, tym potrzebującym, nie tylko organizacjom pożytku publicznego, jako takim, ale prawnicy świadczyliby też nieodpłatne usługi samorządom zawodowym prawniczym: adwokatów, doradców podatkowych, radców prawnych. Przyznam się, że nie bardzo ten mechanizm rozumiem. Czy zwolnienie miałoby dotyczyć tych organizacji, bo organizacje pożytku publicznego już korzystają ze zwolnień? One, jako takie, żadnej korzyści by tu nie uzyskiwały. Natomiast w przypadku organizacji samorządowych można by mówić o jakichś przysporzeniach, świadczeniach, które by te organizacje otrzymywały. Wydaje mi się trochę dziwne to rozwiązanie, które państwo proponują. Nie wiem, czym byłoby ono uzasadnione? Mowa jest o realizacji celów statutowych tych organizacji. Jak wiadomo, są one bardzo szerokie i dotyczą interesu tej grupy zawodowej a niekoniecznie innych osób, o których państwo mówią, że chcieliby wspierać je pomocą. To stricte dotyczyłoby interesów tych organizacji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanuszWoźniak">Jeśli chodzi o ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych, to podzielam wątpliwości wyrażone przez pana posła Poncyljusza. Czy jakiś przychód z tego tytułu te osoby uzyskują, czy mamy takie dane? Powiem, że nie mamy takich danych. W naszym przekonaniu, trudno tu mówić o jakimś przysporzeniu. Porada prawna jest wartością dość ulotną i jest wartością o tyle, o ile przyniesie ona korzyść tej osobie, która została nią obdarowana. Bardzo trudno to wymierzyć. Państwo wymierzają to jako swoje godziny, przeliczają to mnożnikami „razy” ileś set euro. Inny prawnik weźmie za to kilka czy kilkadziesiąt euro. Ja też prowadzę działalność społeczną i nie biorę za to żadnej gratyfikacji. Też mógłbym wycenić swój prywatny czas bardzo wysoko, twierdzić, że ci, którzy uzyskali tę pomoc ode mnie, osiągają z tego tytułu ogromne korzyści. To ich sprawa, jak to oceniają i czy rzeczywiście takie korzyści uzyskają. Dla nas to jest bardzo wątpliwa kwestia i sądzę, że takiej zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ten projekt nie wymaga. Musielibyśmy zacząć dyskutować, jakiego rodzaju innych świadczeń udzielamy osobom potrzebującym, jakim przysporzeniem są one. Proponowałbym tak głęboko nie wchodzić w ten temat, bo życie chyba najlepiej weryfikuje, czy jest taka potrzeba.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MirosławSekuła">Mam świadomość, że w tej chwili bezpłatne udzielanie porad prawnych w zasadzie odbywa się w szarej strefie i przysporzeń podatkowych z tego tytułu budżet państwa praktycznie nie ma. Wydaje mi się atrakcyjna próba „wyprowadzenia” tej działalności z szarej strefy na światło dzienne. W związku z tym składam wniosek o to, byśmy dalej pracowali nad tym projektem i przesłali go do BAS. Proszę państwa posłów o odniesienie się do tego wniosku. Jeśli nie będzie głosów przeciwnych uznam, że Komisja ten wniosek przyjęła. Nie ma głosów przeciwnych. Przesyłamy projekt do BAS.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MirosławSekuła">Mam prośbę do FUPP, ponieważ przerwaliśmy w swoim czasie prace nad podobną sprawą. Tu mamy przykład bezpłatnej usługi, a wcześniej, zajmowaliśmy się bezpłatnym przekazaniem towaru w przypadku pomocy charytatywnej w naturze, w szczególności żywności. Jeśli państwo byliby w stanie nad tym troszkę popracować i zaproponować nam jakieś podobne czy porównywalne rozwiązanie, to bardzo chętnie skorzystalibyśmy z takiej pomocy i zajęli się na którymś z posiedzeń takim projektem. Proszę o odpowiedź czy ta deklaracje zostanie przyjęta?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#FilipCzernicki">Dziękujemy za zaufanie. Z myślą o interesie sektora organizacji pozarządowych, których jesteśmy częścią, jesteśmy jak najbardziej zainteresowani taką regulacją i dołożymy starań, aby przygotować projekt w tym zakresie w porozumieniu z instytucjami i organizacjami, które zajmują się tą dziedziną. Mamy bliskie kontakty z organizacjami, które zajmują się przekazywaniem żywności i innych dobór na rzecz osób potrzebujących, więc jak najbardziej porozumiemy się z nimi i zaoferujemy pomoc współpracujących z nami prawników przy przygotowaniu takiego projektu. Ze swojej strony uprzejmie proszę, aby nie wstrzymywało to prac nad tym projektem, który dziś omawiamy. Może te sprawy znalazłyby w końcu wspólny mianownik, ale prosilibyśmy, aby tym projektem można było zająć się w pierwszej kolejności.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MirosławSekuła">Od razu odpowiem. Właśnie dziś rano przegłosowaliśmy zmiany w ustawie o podatku od towarów i usług. Ustaliliśmy również, że przewidujemy termin wejścia w życie tej ustawy na 1 grudnia br. Tak więc, na pewno do czasu wejścia tej ustawy w życie postaramy się nic przy niej nie majstrować i dopiero, gdy wejdzie ona w życie, będziemy proponować kolejne ewentualne zmiany. To jest wyznacznik czasowy. Po tym wyjaśnieniu, zamykam pkt 1 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MirosławSekuła">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 2 – wniosku obywatelskiego zawartego w druku A-203 o sporcie kwalifikowanym. Proszę naszego eksperta o krótkie omówienie tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KonradBorowicz">Na polecenie przewodniczącego Komisji przygotowałem krótką nowelizację ustawy o sporcie kwalifikowanym, która ma na celu zrealizowanie dwóch celów. Pierwszy, to taki, aby w danej dyscyplinie sportu mógł funkcjonować więcej niż jeden polski związek sportowy. Obecnie art. 11 ust. 1 zawiera zasadę, że w danej dyscyplinie sportu może być tylko jeden polski związek sportowy. Drugi cel – aby nie było koncesjonowania przez państwo, czyli ministra właściwego kultury fizycznej i sportu, liczby dyscyplin sportowych, czy też rodzajów dyscyplin sportowych, w których mogą funkcjonować polskie związki sportowe, tak jak stanowi o tym dotychczasowy art. 10. Proponuje się uchylenie art. 10 oraz wspomnianego już art. 11.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KonradBorowicz">Konsekwencją legislacyjną tego rozwiązania jest zmiana treści art. 8 ust. 3, ponieważ przepis ten w obowiązującym brzmieniu mówi, że minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu odmawia wyrażenia zgody na tworzenie polskiego związku sportowego, jeśli w danej dziedzinie działa już polski związek sportowy. Jest jeszcze jedna przesłanka odmowy – gdy dana dyscyplina sportu nie znajduje się w wykazie, o którym mowa w art. 10, czyli we wspomnianym przeze mnie rozporządzeniu ministra kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KonradBorowicz">Chciałbym podnieść jeszcze jedną kwestię. Mam wrażenie, że tu być może ten projekt ustawy wymaga głębszej dyskusji, gdyż obecne jedyne związki sportowe działające w poszczególnych dziedzinach sportu mają zadania, które wydaje mi się, jako prawnikowi i legislatorowi, że nie powinny być zupełnie „puszczone na żywioł” w tym sensie, że każdy polski związek sportowy powinien je realizować. Chciałbym przytoczyć kilka takich zadań. I tak na przykład do polskiego związku sportowego zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 2 obowiązującej ustawy należy przygotowywanie reprezentantów Polski do uczestnictwa w międzynarodowym współzawodnictwie sportowym. Kolejne zadanie, to przedstawianie ministrowi propozycji składu kadry narodowej. Nie wiem, czy tego typu zadania mogłyby być realizowane przez wszelkie polskie związki sportowe funkcjonujące w danej dyscyplinie sportu, czy jednak nie powinny, choćby w wąskim zakresie, być scedowane na jeden ze związków. Jest też bardzo istotny art. 12 ust. 2, który mówi, że polski związek sportowy ma wyłączne prawo do podejmowania decyzji we wszelkich sprawach dotyczących danej dyscypliny sportu, niezastrzeżonych w ustawie dla organów administracji rządowej lub innych podmiotów. Scedowanie tego zadania z jednego polskiego związku sportowego na wszystkie funkcjonujące w danej dyscyplinie sportu może spowodować chaos. Z tego względu ta kwestia, jak sądzę, powinna być szerzej przedyskutowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RafałWosik">Nazywam się Rafał Wosiik i jestem dyrektorem Departamentu Prawnego Ministerstwa Sportu i Turystyki. Podzielam wątpliwości, które w końcowej części wypowiedzi sformułował mój przedmówca, dotyczące zasadności rozszerzania katalogu podmiotów, a więc tego, by wszystkie podmioty zainteresowane mogły uzyskiwać status polskiego związku sportowego. Chciałbym przekazać informację, że Rada Ministrów przyjęła 16 września br. założenia do ustawy o sporcie kwalifikowanym, wprowadzające systemowe zmiany dotyczące organizacji i rozwoju sportu w Polsce. Potwierdza m.in. zasadność utrzymania dotychczasowych regulacji odnoszących się do tego, by w danej dyscyplinie sportu działał tylko jeden związek sportowy. Takie założenie wypływa z tego, że struktura sportu na świecie oparta jest na zasadzie piramidy, tzn. że w danej dyscyplinie lub dziedzinie sportu funkcjonuje na świecie jedna organizacja sportowa. Przeważnie tak jest, choć są pewne wyjątki, jak np. boks – w tej dziedzinie sportu działa kilka federacji. Dana światowa organizacja sportowa, zajmująca się określoną dyscypliną sportu, prowadzi krajowe federacje sportowe i zasadą jest to, że z danego kraju tylko jedna organizacja sportowa może być członkiem międzynarodowej organizacji sportowej. Oczywiście jest to struktura funkcjonująca na całym świecie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#RafałWosik">Założenie przedstawione w ustawie generalnie budzi wątpliwości, jeśli chodzi o przepisy inne niż ustawy, które mówią, że rozwój sportu kwalifikowanego musi uwzględniać uwarunkowania prawa krajowego, jak i uwarunkowania organizacji międzynarodowych. Z tego punktu widzenia przedstawiona propozycja zdemonopolizowania polskich związków sportowych jest bardzo wątpliwa. Kolejna sprawa, to finansowanie sportu. Minister sportu i turystyki jest osobą odpowiedzialną konstytucyjnie za rozwój sportu zarówno pod kątem jego finansowania, jak i organizacji. Działania mające na celu stymulowanie rozwoju sportu poprzez wspieranie polskich związków sportowych, które mają, tak jak wcześniej pan wspomniał, monopol na prowadzenie spraw w danej dyscyplinie sportu, powoduje, że uwolnienie takiej działalności, umożliwienie innym podmiotom tego, aby w danej dyscyplinie sportu zakładały kolejny polski związek sportowy, wydaje się działaniem bardzo niekorzystnym, które by zachwiało całą konstrukcją organizacji sportu i chyba nie uzyskałoby aprobaty międzynarodowych federacji sportu. Takie jest stanowisko Ministra Sportu i Turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HannaZdanowska">Po części przedstawiciel ministerstwa był uprzejmy odpowiedzieć na niektóre kwestie. Miałam wątpliwości, jeśli chodzi o finansowanie. Jeśli te związki są finansowane w jakiejś części przez budżet państwa, to jak te środki rozdzielać? Jestem całym sercem za stworzeniem takich ram prawnych, które jednak umożliwiałyby konkurencję. Przekonaliśmy się, że monopol związków, tych skostniałych, nie wpływa dobrze na poziom naszego sportu. Zdaje się, że w Karate są dwa związki sportowe, czy to prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RafałWosik">W Karate są trzy związki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HannaZdanowska">I jak to funkcjonuje pod względem kooperacji ze strukturami światowymi? Czy tam też są poszczególne związki i one niejako tym strukturom globalnym podlegają, czy też jest to jedna organizacja i podlegają jej wszystkie trzy związki na zasadzie wspólnej reprezentacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RafałWosik">Nie jestem prawnikiem, ale troszkę interesuję się sportem w tej dziedzinie. Jest tzw. Karate olimpijskie i Karate nieolimpijskie. Jest też jeszcze jedna federacja międzynarodowa, tzw. Karate Sudoku. Generalnie, jeśli chodzi o sport i sztuki walki Wschodu, to środowisko jest tam bardzo rozczłonkowane, niejednolite. Co miesiąc powstaje kolejna federacja międzynarodowa. To jest obszar legislacyjnie nie do opanowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HannaZdanowska">A czy w innych związkach jest kilka reprezentacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RafałWosik">Zdaje się, że podobnie jest, jeśli chodzi o Taekwondo. Jest Taekwondo olimpijskie i nieolimpijskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#HannaZdanowska">Ale to są sporty walki. Przychylam się do wniosku, że może trzeba jednak popracować nad projektem, zastanowić się. Może, jeśli uwolnimy możliwość powstawania większej liczby tych związków, to wydelegują one spośród siebie jedną wspólną reprezentację do zasiadania w związkach międzynarodowych? Uważam, że jest konieczność zniesienia monopolu w tym zakresie, bo w polskim sporcie dzieje się bardzo źle i te skostniałe struktury trzeba w jakiś sposób naruszyć. Szczególnie, że jest bardzo wielu młodych ludzi, którzy chcą zakładać takie związki, chcą w nich działać. Często zgłaszali się w tej sprawie do mnie, jako do posła. Jest to ze wszech miar celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">Rozumiem, że w ten sposób złożyła pani poseł wniosek, by ten projekt przesłać do BAS w celu dokonania stosowanych analiz? Gdy otrzymamy te opinie, zobaczymy, co dalej.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MirosławSekuła">Widzę, że jeszcze pan prezes chciał się wypowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanDera">Do 2004 roku byle prezesem Polskiego Związku Taekwondo. W całości popieram zdanie Ministerstwa Sportu. Nie da się, pani poseł, utworzyć trzech związków sportowych w jednej dyscyplinie. Pierwszy problem, to reprezentatywność w związkach międzynarodowych. Rzecz druga – to kwestia finansowania związków sportowych. Trzeba by utworzyć katalog porządkujący, który związek ma otrzymywać i z jakiego tytułu, dotacje np. dla młodzieży. Trudno też jest wyłonić kadrę narodową. Który związek miałby się tym zająć? Sądzę, że nie tędy droga do demonopolizacji, czy raczej do poprawy działania związków sportowych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#HannaZdanowska">Chyba nie całkiem została zrozumiana. Jestem za tym, aby jeśli uwolnimy możliwość powstawania wielu związków, te związki ze swego grona wyłaniały reprezentację w drodze konsensusu. I ten wyłoniony związek zasiadałby w związkach międzynarodowych. Bo musi być reprezentacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MirosławSekuła">Jest wniosek pani poseł Zdanowskiej, aby skierować projekt do dalszych prac. Chciał zabrać głos jeszcze pan przewodniczący Palikot.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanuszPalikot">Gorąco popieram ten wniosek. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby była dobra, sprawna reprezentacja, wyłoniona z pluralistycznego środowiska organizacyjnego. Absolutnie jest to wartość sama w sobie – żaden monopol i zero korupcji związanej z tym monopolem. Wszędzie, gdzie występują monopole: urzędnicze, stowarzyszeniowe czy społeczne, te sfery są „chore”, źle funkcjonują, są źródłem patologii. Na co dzień jesteśmy informowani o tym, że nie wszyscy zostali aresztowani, ale prokuratura nie skończyła jeszcze działań. Pewnie będą w jej zainteresowaniu jeszcze inne osoby. Czas najwyższy, abyśmy jakoś na to zareagowali, rozbijając ten monopol związków sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji jest przeciwny temu, abyśmy dalej pracowali nad tym projektem i skierowali go do BAS w celu uzyskania innych opinii? Nikt nie jest przeciwny. W związku z tym, taką decyzję podjęliśmy.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MirosławSekuła">Stwierdzam, że porządek tego posiedzenia został wyczerpany. Zamykam to posiedzenie Komisji i przypominam, że o godz. 13.00 zacznie się kolejne posiedzenie, które, jak sądzę, poprowadzi już pan przewodniczący Palikot.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>