text_structure.xml
105 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPalikot">Dzień dobry. Witam państwa na kolejnym posiedzeniu Komisji „Przyjazne Państwo”. Nie mam informacji, które to jest posiedzenie. 133? Bardzo dziękuję. Porządek tego posiedzenia obejmuje kontynuowanie rozpatrzenia propozycji zmian przygotowanych przez Accreo Taxand. Rozumiem, że wnioskodawca jest obecny?</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanuszPalikot">Mamy kilkanaście propozycji zmian od projektu nr 143 do 193. Zaczynamy od pierwszego projektu nr 143. Rozumiem, że jest to kolejna wersja propozycji. Proszę wnioskodawcę o krótkie zreferowanie tego projektu – jaka jest główna teza i co zostało zmienione w stosunku do poprzedniej wersji. Później udzielę głosu następnej osobie.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanuszPalikot">Witam panią minister Chojnę-Duch z całym swoim zespołem. Jest nam bardzo miło, że pani minister nas odwiedziła. Witam również wszystkich państwa. Jak państwo widzą, PiS przy 133 posiedzeniu wypadł z gry, a co będzie przy 266, które już niedługo się odbędzie? Mam nadzieję, że damy radę.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę wnioskodawcę o przedstawienie założeń projektu nr 143.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#HannaFilipczyk">Hanna Filipczyk, Accreo Taxand. Zgodnie z zaleceniem prezydium Komisji, które zostało nam przekazane korespondencyjnie, w obecnym kształcie zmiana ta polega na zmniejszeniu wysokości opłaty skarbowej z 5 zł na 1 zł – opłaty skarbowej należnej za poświadczenie zgodności duplikatu, odpisu, wyciągu, wypisu lub kopii dokonanych przez organy administracji rządowej lub samorządowej lub archiwum państwowe.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#HannaFilipczyk">W toku poprzedniej dyskusji nad pierwotną wersją tego projektu zwrócono nam uwagę, że nie ma sensu ograniczanie naszej zmiany jedynie do postępowania podatkowego i pochodnych kontroli podatkowej itd., w związku z tym w sposób uniwersalny przyjęliśmy tutaj, że zmiana ta dotyczyć będzie wszelkich poświadczeń za zgodność z oryginałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszPalikot">Proszę Ministerstwo Finansów o krótką opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Dziękuję bardzo. Tak naprawdę ta propozycja sprzyja raczej doradcom podatkowym, radcom prawnym, adwokatom, a nie obywatelom, którzy zwykle nie potrzebują kserowanych dokumentów, tylko siedzą w urzędzie i czytają swoje akta i czytają je dość rzadko. Często zaabsorbowane są tym zawody, które spędzają czas w urzędach na potrzeby swoich klientów – przedsiębiorców albo innych osób. Można więc powiedzieć, że przeciętni obywatele nie są stronami licznych postępowań kontrolnych i licznych postępowań administracyjnych – na przykład podatkowych. Mogą oni pozyskiwać w taki sposób kopie akt sprawy i zapoznawać się z nimi w dogodnych warunkach. Jest to pierwsza rzecz.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Druga rzecz dotyczy tego, że projektowana zmiana obniżenia stawki opłaty skarbowej spowoduje ubytek w dochodach już nie budżetu państwa, a budżetu gmin i z pewnością wymaga opiniowania przez organizacje samorządowe tworzące stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego stosownie do regulaminu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ElżbietaChojnaDuch">Jeśli chodzi o samą istotę opłaty, to jak wiadomo nie jest ona ani ceną, ani podatkiem. Jest czymś pośrednim – odpłatnym świadczeniem i zwykle opłaty wielokrotnie przewyższają koszt działania administracji, jak na przykład w przypadku opłaty paszportowej czy opłaty sądowej. Urząd nie jest punktem ksero, a urzędnik nie jest osobą, która obsługuje ksero. Czynnością urzędnika jest na przykład uwierzytelnienie tych dokumentów, a nie ich kserowanie, więc wszystkie te argumenty, a można je jeszcze mnożyć – ja próbuję wydobyć tylko najważniejsze – przemawiają za tym, żeby tej opłaty nie obniżać aż do 1 zł, bo podobnie kosztuje to w punkcie ksero bez uwierzytelniania. Pani dyrektor mówi właśnie, że kosztuje mniej więcej połowę, czyli 40 – 50 groszy, a w mniejszych miastach może mniej, ale nie jest to sprawa dla komisji sejmowych. Nie sprzyja to oczywiście uproszczeniu prawa, a jedynie obniżeniu obciążeń fiskalnych, zmniejszeniu ciężarów fiskalnych, co jest również istotne, ale – tak jak powiedziałam – podobnie jak podatek, opłata pełni funkcję fiskalną i ma na celu nie tylko zapłatę tak, jak sugeruje wnioskodawca w uzasadnieniu: „propozycja urealni wysokość opłaty skarbowej w relacji do kosztu dokonania czynności”. Tutaj w ogóle się nie bierze pod uwagę kosztu. Koszt druku paszportu na przykład. Nas to nie interesuje, bo jest to obciążenie natury fiskalnej, a nie zapłata za produkt, jakim jest czynność urzędu plus kserowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanuszPalikot">Pani minister, koszt doradców podatkowych jest oczywiście wcześniej czy później kosztem podatników, bo oni nie robią tego za darmo. Jak rozumiem, główną myślą pani minister jest to, że dotyczy to dużych podmiotów, a nie przeciętnego Kowalskiego, bo on na ogół nie korzysta z pomocy doradcy podatkowego. Czy mają państwo jednak jakąś statystykę dotyczącą tego, jak często do urzędów skarbowych przychodzą w zależności od swoich przychodów podatnicy? Na przykład podatnicy, którzy mają obroty do 200.000 złotych rocznie stanowią 30% albo 50% albo 10% tej grupy, a podatnicy, którzy mają 1.000.000 złotych i więcej stanowią 70% czy 80% tej grupy? Czy jest jakaś tego typu statystyka? To by nam trochę zobiektywizowało tę tezę.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanuszPalikot">Jestem oczywiście zwolennikiem poprawki i wpisania zamiast 5 zł 0 zł. W tym momencie idziemy rzeczywiście daleko, nie ma tej czynności i jest to praktyczne odbiurokratyzowanie sytuacji. Jedyny argument za tym, żeby nie było 0 zł i pozostawić 1 zł jest taki, żeby nie było nadmiernego żądania wszystkiego, bez względu na to, czy komuś jest to potrzebne, czy nie, bo jak jest całkiem za darmo, to pojawia się naturalna skłonność, że ludzie przyjdą i będą chcieli kopiować bez względu na to, czy jest to im potrzebne, czy nie, a jak mają zapłacić 1 zł za wykonanie jakiejś czynności, to powstrzymają się od takich zupełnie niepotrzebnych i nieuzasadnionych propozycji zmian. Dlatego wbrew sobie, choć jestem zwolennikiem opłaty 0 zł – i PO deklarowała to zresztą w kampanii wyborczej, i powinniśmy dotrzymać słowa w tym zakresie – zostawiam złotówkę właśnie dlatego, żeby minimalizować niekontrolowaną chęć składania wniosku przez każdego, czy jest to mu potrzebne, czy nie. Mówię to ad vocem tego, co pani powiedziała. Udzielam teraz pani głosu, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Chciałabym dodać, że obawiam się tego, że to spowoduje jeszcze większą biurokrację w urzędach, bo urzędnicy po pierwsze, zamiast zajmować się sprawami merytorycznymi będą nadmiernie kserowali akta. Jeżeli będzie to za darmo, albo za symboliczną złotówkę, podobnie jak w pracowni ksero „za rogiem”, to wszyscy oczywiście będą biegli do urzędów gdzie jest bliżej. Druga rzecz dotyczy tego, że podatnicy w gminach i nie tylko mogą czytać akta za darmo, jeżeli ich to interesuje. W tym przypadku wygląda to zwykle tak, że asystenci radców prawnych idą do urzędu, kserują i wynoszą akta do kancelarii. Nie jest to dla szarego podatnika i obywatela.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Nie wiemy, ilu jest takich podatników, gminy takich statystyk nie prowadzą, ale obawiam się, że wtedy wydłużyłyby się kolejki i ktoś musiałby za to zapłacić. Jeżeli będzie to ubytek dochodów gminy, to gmina oczywiście wystąpi – bo jest to opłata ponoszona na rzecz gminy – o rekompensatę ze strony budżetu państwa. Są to kilkusetmilionowe kwoty. Jeżeli sześćset milionów złotych, to wpływ z opłaty skarbowej w skali kraju, to tutaj liczymy, że może to być dwieście – trzysta milionów, co jest ubytkiem dochodów budżetu państwa, a więc –jak dodaje pani dyrektor – wszystkich podatników.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ElżbietaChojnaDuch">Pani dyrektor chciałaby jeszcze coś ewentualnie dodać.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę. Zawsze się cieszymy, kiedy pani dyrektor zabiera głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JustynaPrzekopiak">Dziękuję bardzo, ja również się cieszę. Jest to kwestia ustalenia, czy urząd ma być punktem ksero, czy urząd dokonuje czynności uwierzytelnienia dokumentów, bo tak naprawdę mamy do czynienia nie tylko z aktami podatkowymi, bo z nich wyszliśmy. Wyobrażam sobie, że chodzi o to, żeby zamiast przeglądać akta w urzędzie między 8.00 a 16.00 czy 7. 30 a 15. 30 można było je sobie przeglądać w komfortowych warunkach i niekoniecznie o tych porach, a być może wieczorem. Tutaj mamy jednak również do czynienia z sytuacją, gdy przepisy prawa nakładają na nas obowiązek dołączania określonych dokumentów. Z zasady są to oryginały, czyli na przykład skrócony odpis aktu urodzenia, niemniej standardowo przyjmuje się, że można okazać oryginał, złożyć kserokopię, którą urząd poświadcza za zgodność do swoich akt sprawy, a ja dzięki temu zachowuję ten oryginał, mogę go wykorzystać do innych sytuacji i mogę w związku z tym ograniczyć swoje wizyty w urzędzie stanu cywilnego celem pobierania tych odpisów dla innych przypadków. My tak naprawdę wymagamy od urzędnika poświadczenia zgodności z oryginałem. To nie jest tak, że urzędnik sobie skseruje i przystawi pieczątkę, tylko teoretycznie, jeżeli poświadcza zgodność, to musi sprawdzić, czy jest to dokładnie to samo. W tym dokumencie i w tej czynności za 5 zł od strony nie mieści się koszt ksera, tylko koszt poświadczenia zgodności. Jest to mniej więcej tak, kiedy mogę alternatywnie poświadczyć za zgodność u notariusza, płacąc mu za to wynagrodzenie. W związku z tym nie można tego upraszczać i rzeczywiście, jeżeli wyjdziemy z postępowań podatkowych, to podmiotem licznych postępowań nie jest zwykły człowiek, który jeżeli ma jedno postępowanie, to jest w stanie poświęcić kilkadziesiąt minut, żeby te akta przejrzeć, bo może to zrobić. Zakładam, że jeżeli strasznym kosztem jest 5 zł od strony, to ile musi być stron w tych aktach, żeby to stanowiło jakiś problem? 100, żeby zapłacić 500 zł? Nie rozumiem, jaka jest tego idea, poza tym, żeby rzeczywiście wychodzić sobie ze skserowanymi aktami pod pachą i robić ich analizę w innym miejscu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JustynaPrzekopiak">Natomiast jest jeszcze inna sfera, bo myśmy się skupili na „strasznych” aktach kontroli podatkowej. Są to wszystkie inne akta. W efekcie, jeżeli gminy zażądają rekompensaty, to sprowadzimy to do faktu takiego, że za żądanie określonego podmiotu, który chce przeglądać akta w domu po południu, będą musieli zapłacić wszyscy podatnicy, bo trzeba będzie to gminie zrekompensować z budżetu państwa, a to nie ja chcę akt, tylko ktoś inny. Zakładam w związku z tym, że powinniśmy spersonalizować obciążania w zależności od tego, kto ile oczekuje od urzędu, bo do tego się to sprowadza.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszPalikot">Chciałbym powiedzieć jedno zdanie. Jedynym naszym celem jest to, żeby było więcej biznesu. Jeżeli będzie więcej biznesu, to będzie więcej podatków i wszystko to, co robimy, jeżeli chodzi o sprawy dotyczące podatków czy w ogóle kosztów prowadzenia działalności, ordynacji podatkowej itp., temu podporządkowujemy. Chciałbym to powiedzieć po to, żeby uporządkować nasze intencje w tym zakresie. Innych intencji oczywiście nie mamy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Wnioskodawcy, jako prawnicy, powinni wiedzieć, że wysokość opłaty skarbowej wyraźnie przekracza koszt związany z wykonaniem czynności urzędowej. I tak powinno być, bo opłata ma za zadanie przeciwdziałać pieniactwu, na przykład jeżeli chodzi o wysokość opłaty sądowej w stosunku do wartości przedmiotu sporu. Podobnie jest u notariusza. Podawałam przykład książeczki, jaką jest dokument paszportowy, który zwykle kosztuje dużo więcej niż jego wartość jako taka. To nie jest kosztem i nie powinno nim być. Istotą opłaty jest przeciwdziałanie nadmiernemu wykorzystywaniu tej czynności i zaabsorbowania urzędnika. Jeżeli zaabsorbowanie będzie nadmierne, to oczywiście wszystko będzie dłuższe i na pewno nie uprości procedur, ale stworzy mitręgę biurokratyczną w urzędzie, bo albo trzeba będzie zatrudniać dużo większą ilość pracowników, co znowu spowoduje większe koszty, albo będzie rekompensata dla gmin, jeżeli wpływ będzie mniejszy. Są to kolejne koszty. Uważam, że ta metoda jest wygodą jedynie dla doradcy podatkowego i adwokata i nie powinniśmy się tutaj tym kierować.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanuszPalikot">Pan poseł Abramowicz, a później wnioskodawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamAbramowicz">Oczywiście nie możemy rozpatrywać tego problemu z punktu widzenia opłaty za czynność, ponieważ czynność urzędnicza jest opłacana z naszych podatków i jest już opłacona wcześniej. Jedynym argumentem, który podnosił pan przewodniczący, jest ograniczenie nadmiernych oczekiwań, ale 1 zł wystarczy w zupełności.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AdamAbramowicz">Pani dyrektor powiedziała natomiast jedno zdanie, które było chyba najważniejsze z całego wystąpienia. Chodzi mi o akt z urzędu stanu cywilnego i o to, że możliwość uwierzytelniania kserokopii pozwala na uproszczenie i ułatwienie życia obywatelom. Nasza Komisja ma się właśnie tym zajmować, w związku z tym ewidentnie trzeba to przeprowadzić. Składam wniosek o zaprzestanie formalnej dyskusji i przegłosowanie tego projektu, bo mamy jeszcze kilka ważniejszych projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanuszPalikot">Zaraz przejdę do głosowania, ale najpierw oddam jeszcze głos wnioskodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HannaFilipczyk">Wobec tego krótko, bo jak zawsze padło wiele argumentów, a nie mam niestety czasu, aby się do nich wszystkich odnieść. Chciałabym zwrócić uwagę na podstawową sprzeczność w wypowiedziach przedstawicieli MF, którzy twierdzą, że sprawa dotyczy jedynie najbogatszych podatników i mówią, że wprowadzenie opłaty w wysokości 1 zł spowoduje, że zjawisko będzie miało charakter masowy i będzie zanadto absorbowało administrację publiczną. Wydaje mi się, że jest tutaj sprzeczność. Dla najbogatszych podatników opłata w wysokości 5, a nawet 10 czy 15 zł nie jest żadnym problemem. Pisaliśmy te zmiany z myślą o drobnych podatnikach, którzy w dogodnych warunkach u siebie w domu będą mogli korzystać z akt rozmaitych postępowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszPalikot">Nie wniosło to niczego nowego do sprawy, wszystkie te argumenty znamy. Składam wniosek o skierowanie tego projektu do Biura Analiz Sejmowych i dalszą pracę Komisji nad projektem. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem tego wniosku? Wniosek został przyjęty jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanuszPalikot">Przechodzę do projektu nr 144. Proszę wnioskodawcę o krótkie zreferowanie tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HannaFilipczyk">Ta zmiana była już raz omawiana w bardzo podobnym kształcie legislacyjnym. Zmierza ona do liberalizacji zasad dokonywania odpisów amortyzacyjnych, do zniesienia ograniczeń w zakresie zmiany metody amortyzacji. Teraz jest tak, że raz obrana metoda musi być stosowana do końca amortyzacji. Nasze zmiany polegają na tym, żeby można było w trakcie amortyzacji zmienić metodę. Różnica między pierwotną a obecną wersją projektu jest taka, że kierując się wskazaniami panów legislatorów, staraliśmy się zdefiniować, co rozumiemy przez poszczególne metody: metodę liniową i metodę degresywną, wskazując odpowiednie przepisy ustaw o podatku dochodowym. Warto wspomnieć, że ten projekt istotnie porządkuje również kwestię tego, co za taką metodę powinno być uznawane, czyli kwestię, która jest ciągle niejasna i która jest przedmiotem orzeczeń sądów administracyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę MF o komentarz do tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszWoźniak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, ten projekt rzeczywiście był omawiany. Nasze stanowisko, tak jak poprzednio, nie ulegnie w tej kwestii zmianie, bo też takich zmian tutaj nie dokonano. Nasze stanowisko sprowadzałoby się w zasadzie do tego, żeby po prostu nie przyjmować tego projektu, bo nie jest to naszym zdaniem zasadne. Powiem jeszcze raz – bardziej technicznie niż ostatnim razem – dlaczego, bo rzeczywiście była to dyskusja skrótowa.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanuszWoźniak">Metoda amortyzacji nie jest jedynie kwestią podatkową, ale również kwestią rachunkową. Te kwestie w jakiś sposób się wiążą, mianowicie podatnicy dokonują amortyzacji dla celów podatkowych i rachunkowych, starając się tego dokonywać w sposób podobny tak, żeby nie stwarzać różnic pomiędzy odpisami podatkowymi i rachunkowymi. Tak jest wygodnie także dla podatników. Stąd generalnie cel przepisów podatkowych nie jest taki, aby w jakiś sposób różnicować kwestie odpisów podatkowych i rachunkowych. Prawo podatkowe oczywiście stara się być w tej kwestii bardziej precyzyjne niż przepisy o rachunkowości. Przepisy o rachunkowości zamykają się w tym względzie w dwóch przepisach – jeden przepis dotyczy amortyzacji środków trwałych, a drugi przepis dotyczy amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych. Jest to praktyka wypracowana przez wiele lat i doktryna pozwala podatnikom prawidłowo dokonywać amortyzacji w oparciu o tak ogólnie ujęte przepisy, natomiast w przypadku prawa podatkowego oczywiście wymagana jest na pewno większa precyzja i stąd przepisy podatkowe są kilkanaście razy większe objętościowo niż przepisy rachunkowe, niemniej jednak do przepisów podatkowych przeniesiono w zasadzie te pojęcia, które były już stosowane w prawie bilansowym. Nie starano się wprowadzać tutaj nowych rozwiązań, tylko raczej uszczegółowić istniejące, aby nie budziły one wątpliwości, a przede wszystkim aby wyeliminować dowolność podatników w kształtowaniu odpisów amortyzacyjnych pod swoje potrzeby podatkowe. Odpisy amortyzacyjne powinny być oderwane od sytuacji podatkowej podatnika, powinny być używane w sposób ekonomicznie uzasadniony także na gruncie prawa podatkowego i oczywiście ustawodawca nie będzie chciał wprowadzić jakiegoś rodzaju preferencyjnych rozwiązań specjalnie dla celów podatkowych. Dlatego też nie możemy się tutaj zgodzić w ogóle z państwa uzasadnieniem, bo punktem wyjścia w państwa uzasadnieniu jest to, aby umożliwić podatnikom dokonywanie odpisów amortyzacyjnych w taki sposób, aby mogli optymalizować, czytaj zmniejszać swoje zobowiązania podatkowe i to jest podstawowa rozbieżność. Naszym zdaniem nie powinno mieć to miejsca. Przepisy podatkowe, fiskalne nie mogą niejednoznacznie tego określać i nie powinny służyć pewnej dowolności w kształtowaniu nie tylko zobowiązań podatkowych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JanuszWoźniak">Obszar, który państwo dotykają, dotyczy dwóch rzeczy. Proponują państwo pewien podział istniejących metod amortyzacji, a drugi obszar dotyczy kształtowania przez podatnika stawek podatkowych. Możemy powiedzieć, że pierwszy obszar nie wymaga uregulowania, choć gdyby państwa propozycje zmierzały ku temu, żeby rzeczywiście w jakiś sposób uporządkować ten obszar, to byłoby to zasadne. W naszej ocenie propozycje, które państwo zawarli w punkcie pierwszym nie porządkują tego obszaru, o którym państwo mówią, czyli nie porządkują obszaru poszczególnych metod. Zapytam krótko, czy metoda określana w artykule 16l czy 16ł nie jest de facto metodą liniową? Według tych przepisów, odpisy są dokonywane równomiernie przez cały okres amortyzacji. Nie jest to nic innego niż metoda liniowa tylko stosowana w szczególnych przypadkach, kiedy ustala się inaczej wartość początkową czy stawkę. Ta metoda jest jednak niewątpliwie metodą liniową. Przesłanką tego przepisu było nie to, żeby napisać z zastrzeżeniem, że to nie są metody liniowe, tylko z zastrzeżeniem, że w tych przypadkach tymi metodami rządzą nieco inne zasady, ale jako metoda jest to metoda liniowa. Państwa założenie i próba zdefiniowania jako metody liniowej metod określonych w 16i– 16j jest po prostu naszym zdaniem nietrafna.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JanuszWoźniak">Jeśli chodzi o punkt drugi, to zapowiedziałem poprzednim razem, że warto byłoby, aby projektodawcy pokusili się o analizę ekonomiczną tego, co tutaj proponują. Chodzi nam o zmianę stosowanej metody amortyzacji. Załóżmy, że obracamy się w obszarze tych metod, które są tutaj wymienione, czyli metody liniowej i metody degresywnej. Dokonałem krótkiej symulacji finansowej tego, co taka zmiana dałaby podatnikowi. Pewien korzystny efekt podatnik mógłby uzyskać – zakładając, że miałby w ogóle manipulować dla jakiś celów ograniczenia swoich zobowiązań podatkowych – na początku amortyzacji zmieniając metodę liniową na metodę degresywną. Rzeczywiście w pierwszym roku mógłby uzyskać zmniejszenie swojego dochodu czy podstawy opodatkowania, natomiast odbija się to niekorzystnie na dalszych latach, a na dodatek wydłuża znacznie okres amortyzacji środka trwałego. Mam wątpliwości co do tego, czy jest to korzystne. Państwo zakładają, że podatnik będzie się starał zoptymalizować swoje zobowiązanie podatkowe, ale trzeba pamiętać o tym, że musi on podjąć swoją decyzję do przodu, czyli na początku roku zdecydować o tym, jaką metodę stosuje. Nie przypuszczam, żeby każdy podatnik – czy w ogóle którykolwiek podatnik – był w stanie przewidzieć, jak jego sytuacja dochodowa ukształtuje się w trakcie roku. Nawet jeśli założy, że to by mu się opłaciło, bo będzie miał duży dochód, to może się okazać, że taka zmiana jest niekoniecznie dla niego korzystna i skutek będzie dla niego zły – nie przyniesie to spodziewanych efektów natomiast okres amortyzacji znacznie się wydłuży. Od strony ekonomicznej jest to nietrafne także w przypadku zamiany metody degresywnej na metodę liniową, bo podatnik jako wartość początkową musiałby przyjąć wartość pomniejszoną o dokonany odpis amortyzacyjny, co również bardzo wydłuża okres amortyzacji środka trwałego. Korzyści w tym nie widzę więc żadnych.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JanuszWoźniak">Nie wyobrażam sobie również sposobu prowadzenia takiej ewidencji w systemie rachunkowym, tzn. przyjmowania innej metody amortyzacji dla celów podatkowych, a innej dla celów rachunkowych, aż tak bardzo różniących się od tego, co jest robione dla celów rachunkowych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JanuszWoźniak">Trzecia kwestia została zawarta w punkcie 3. Jest to mianowicie umożliwienie podatnikom zmiany stawki amortyzacyjnej w obszarze art. 16j ust. 5, czyli w obszarze dotyczącym używanych środków trwałych, których zasadą jest przyjęcie metody amortyzacji liniowej na określony okres, czyli przyjmujemy, że w równych częściach przez okres na przykład 5 lat w równych odpisach będzie dokonywana amortyzacja. Jest to bardzo prosta zasada, państwo natomiast proponują, aby podatnik mógł zmienić stawkę, czyli jak? Żeby na przykład w pierwszym roku mógł sobie zrobić 80% odpis amortyzacyjny, a w następnych 5 lat po 4 czy 5%, bo to wynika z dowolności przyjętej tutaj zasady. Czy chodzi państwu o to, aby umożliwić takie rozwiązania?</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JanuszWoźniak">Podsumowując krótko, te przepisy na pewno służą tym, którzy chcą się zajmować doradztwem podatkowym i pisaniem artykułów o tym, jakie są możliwe mechanizmy w amortyzacji celem optymalizacji zobowiązań podatkowych. Na pewno natomiast nie służy to temu, aby przepisy podatkowe były prostsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanuszPalikot">Z tym ostatnim być może bym się zgodził, bo nie jest to oczywiście uproszczenie przepisów, ale ich uelastycznienie. Powiem panu tak, że dla mnie jest całkowicie normalne to, że podatnik optymalizuje w granicach prawa płacony przez siebie podatek i nie widzę w tym nic złego, a wręcz odwrotnie. Bardzo bym się martwił, gdyby ludzie nie mieli w sobie tyle instynktu, aby optymalizować podatek – oczywiście w ramach prawa. Teraz, nie wchodząc w szczegóły pańskiego wyliczenia, można na to popatrzeć tak, że jest wiele powodów do tego, aby zmienić stawkę amortyzacyjną. Są takie okresy, kiedy pan stara się o dodatkowe finansowanie wewnętrzne, potrzebuje pan pokazać określone parametry w rachunku ekonomicznym i ustala sobie pan wtedy amortyzację tak, aby pokrycie kosztów finansowania, które pojawiło się w jakimś okresie, było łatwe z punktu widzenia rachunków. Są jeszcze dziesiątki innych motywacji od wypłaty dywidendy do przeróżnych innych i są one powodem, dla których dany podatnik będzie sobie chciał ustawić relację między zyskiem, który wypłaca czy który ma do opodatkowania, czy tym, który sobie pomniejsza, bo zwiększa stawkę amortyzacji. Jeśli taka elastyczność – czego nie możemy wykluczyć – miałaby spowodować wzrost inwestycji, bo Polska okaże się nagle krajem, w którym można lepiej niż w innych krajach amortyzować inwestycje, to korzyści z tego tytułu, że będziemy atrakcyjnym krajem dla inwestycji, będą większe niż pewne ograniczenia wpływów, które są krótkookresowe, bo jeżeli podatnicy w jednym roku zaczną amortyzować trochę szybciej, to w następnym roku będą musieli zapłacić większy podatek, przyjmując średnią dla całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanuszPalikot">Mam jedno pytanie. Jak jest w innych krajach, na przykład w Czechach czy w Niemczech? Czy państwo wnioskodawcy się orientują, czy w innych krajach raz deklarowany sposób amortyzacji obowiązuje do końca amortyzacji, czy da się to zmienić w trakcie? Na razie odnoszę się do tego jednego zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HannaFilipczyk">Musielibyśmy to sprawdzić. Nie są nam znane takie ograniczenia, ale w tym momencie odpowiedzialnie nie mogę powiedzieć, że nie ma żadnych ograniczeń. Natomiast polskie przepisy o amortyzacji ogólnie uchodzą za dość restrykcyjne i sztywne.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanuszPalikot">Czy MF się orientuje, jak to wygląda w innych krajach?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JustynaPrzekopiak">Jeżeli chodzi o inne kraje i o odniesienie się do amortyzacji, to należy zwrócić uwagę na to, że międzynarodowe korporacje kierują się zasadami alokowania w danych przedsiębiorstwach i wówczas kierują się tzw. MSR-ami, czyli międzynarodowymi standardami rachunkowości. Międzynarodowe standardy rachunkowości mówią o proporcjonalności zużywania się środków amortyzacyjnych, o kształtowaniu wyniku adekwatnego do danego okresu obrachunkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszPalikot">Czyli w tym rozumieniu nadmierna elastyczność mogłaby być nieprawdziwą sprawozdawczością, tak? Nagle okazałoby się, że stopień zużycia przez technikę amortyzacji odpisów amortyzacyjnych jest większy niż wielkość wyprodukowanego produktu przy pomocy tych czynników, które podlegają amortyzacji, w związku z tym zachwiałoby to prawdziwością sprawozdania i to jest taka ogólna dyrektywa, która nakłania do proporcjonalności.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze się odnieść do tego zagadnienia? Mam wobec niego, szczerze mówiąc, mieszane odczucia. Część argumentów pana dyrektora Woźnego w tym zakresie mnie przekonała. Mimo wszystko nie rozpatrywałbym tego dzisiaj, tylko poprosiłbym BAS o opinię merytoryczną dotyczącą tego, jakie są stawki amortyzacyjne w krajach takich jak Czechy, Finlandia i Irlandia i wtedy podejmiemy decyzję, co z tym robić. Składam wniosek o poproszenie o opinię merytoryczną i o odłożenie ostatecznej decyzji do następnego tygodnia. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanuszPalikot">Następny wniosek to projekt nr 148. Proszę przypomnieć, o co w nim chodzi na obecnym etapie i jaka jest różnica pomiędzy obecnym a poprzednim sformułowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MariaKukawska">Maria Kukawska, Accreo Taxand. Jest to zagadnienie, które poprzednio było bardzo żywo dyskutowane i dotyczy zwolnienia dla pracownika z przychodów w związku z wartościami świadczeń rzeczowych, które są otrzymywane przez pracowników z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Nasza propozycja zmierzała do tego, aby w katalogu tych świadczeń umieścić bony, talony oraz aby pozwolić na zrefundowanie wydatków, które poniesie pracownik sam. Na tym etapie nie dokonaliśmy żadnych zmian w samym projekcie, bo rozumiem, że oczekiwaliśmy na stanowiska stron społecznych i z tego, co widzę zarówno Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Rzemiosła Polskiego i Konfederacja Pracodawców Polskich generalnie przychylnie odniosły się do tego projektu i miały uwagi dotyczące przede wszystkim samego limitu kwoty, która miałaby być zwolniona, bądź też nawet zaproponowały jeszcze szersze ujęcie tego zwolnienia, które miałoby na celu zrezygnowanie z tego, żeby te środki miały w ogóle być finansowane wyłącznie z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MariaKukawska">W związku z powyższym dopiero teraz można się do tego odnieść, ale osobiście uważam, że już wyjście poza Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych byłoby jednak nadmierną liberalizacją i można byłoby się zastanawiać co najwyżej nad kwotą 380 zł, chociaż uważam, że była ona ustalana na tym poziomie w ustawie i w tej chwili zostawiłabym taką kwotę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszPalikot">Oczywiście te wszystkie opinie, które spłynęły od Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i wszystkich konfederacji są przychylne, albo są wnioskami idącymi dalej.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę MF o ustosunkowanie się do tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanuszWoźniak">Ta propozycja, tak jak pani powiedziała, rzeczywiście była omawiana i podnosiliśmy głównie ten fakt, że była ona wprowadzana na wniosek samych organizacji kupieckich. Jeżeli dzisiaj zmienił się pogląd organizacji kupieckich na tego typu kwestie, to oczywiście jest to fakt i trudno z nim dyskutować, natomiast można się zastanawiać nad tym, na ile tego typu rozwiązanie może skłaniać do tego, żeby zachęcać część pracodawców do przerzucania części wynagrodzeń na tego typu finansowanie. Trudno ocenić, na ile może to się stać atrakcyjne i czy te ograniczenia, które już są w tym przepisie nie ograniczają tego na tyle, że może nie będzie to zjawisko aż tak wielkie. Myślę, że na pewno będzie to korzystne dla wielkich sieci handlowych. Myślę również, że po tych wyjaśnieniach trudno jest nam walczyć jednoznacznie z tym projektem ze względów fiskalnych, ale nie zyskuje to z naszej strony poparcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPalikot">Dziękuję. Przyjmuję pański punkt widzenia i rekomendowałbym skierowanie tego do BAS.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanuszPalikot">Głos chce zabrać pan poseł Abramowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AdamAbramowicz">Nie zgodziłbym się z opinią, że będzie to przerzucało obrót do dużych sieci handlowych, dlatego, że jest tutaj kwestia dopuszczenia dowolności i wyboru samego pracownika, który będzie kupował tam, gdzie będzie chciał i nie ma tutaj żadnego przymusu, a poza tym nadal pozostawiono te sposoby, które były dotychczas i myślę, że jest to lepsze rozwiązanie. Również wnioskowałbym o to, aby nadal nad tym pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MirosławSekuła">Mam wątpliwości innego rodzaju. Jak państwo pamiętają, w historii pieniądza był taki fakt, że w pewnym momencie w Ameryce zaczęto wydawać kupony na tytoń i te kupony praktycznie stały się zaczątkiem powszechnego pieniądza papierowego. Tak samo słowo „banknot” pochodzi od noty bankowej. Boję się, że wejdziemy tutaj w obszar kreowania nowego rodzaju pieniądza, tzw. pieniądza talonowego i nie wiem, czy nie będzie to po prostu naruszało naszego systemu pieniężnego. Co prawda nie ma to w tej chwili takiego rozmiaru, który uzasadniałby mówienie o kreowaniu pieniądza talonowego, ale jeżeli będziemy to stopniowo poluzowywać, to nie wiem, czy nie będziemy się przyczyniali do psucia pieniądza. Jest to jednak tylko moja wątpliwość i uważam, że wniosek, aby głębiej się nad tym zastanowić, jest jak najbardziej zasadny.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś jeszcze chciałby skomentować coś ważnego i dotyczącego tej sprawy? Nie słyszę. W związku z tym kieruję wniosek do BAS. Kto jest za przyjęciem takiego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanuszPalikot">Proszę o następny projekt nr 152.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MariaKukawska">Z tym punktem również wiązała się bardzo ożywiona dyskusja. Dotyczy on definicji kary umownej i zostaliśmy tutaj poproszeni o przedstawienie nowej definicji. Po dłuższych przemyśleniach doszłam jednak do wniosku, że nie jestem w stanie wymyślić lepszej definicji kary umownej wyjąwszy tę, którą wpisaliśmy do tej pory i która – jak rozumiem – spotyka się z dużą krytyką. Możemy zaproponować w ogóle usunięcie pkt 22 z ustawy. Jest to propozycja, która zmierza do tego, żeby kary umowne stały się kosztem w całości. Pewnie nie zostanie to jednak przychylnie przyjęte przez przedstawicieli MF.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MariaKukawska">Chciałabym zaznaczyć, że mieliśmy inne propozycje dotyczące definicji kary umownej, ale ponieważ sami byliśmy w stanie wymyślić sobie argumenty, które mogłyby tę definicję „zbić”, to postanowiliśmy nie wpisywać tutaj innej definicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszPalikot">Proszę o opinię MF.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Tak jak poprzednio, jesteśmy przeciw. Trudno byłoby, żeby było inaczej, ponieważ wydatki o charakterze sankcji nie powinny stanowić kosztów podatkowych, bo wtedy stracą swój charakter i nie będą sankcją. Budżet państwa przyjmowałby na siebie nienależyte wywiązywanie się podatników ze swoich zobowiązań, a tak nie powinno być, bo zostają wtedy zaburzone reguły gospodarowania. Ponadto wprowadzają państwo kompletnie nieostre i niejednoznaczne kryteria – przyczyny niezawinione przez podatnika, niezależne od niego lub gospodarczo uzasadnione – które ostatecznie zmierzają w tym kierunku, aby zastosowanie niekorzystnych dla podatnika rozwiązań należało wyłącznie do jego swobodnej decyzji, jego własnego uznania. Z założenia oznacza to wyeliminowanie tych przepisów z obiegu i uznanie za koszty uzyskania kar umownych odszkodowań z tytułu wad dostarczonych towarów, wykonanych robót i usług oraz zwłoki w dostarczeniu towaru wolnego od wad. Tak więc bez żadnych wątpliwości nie popieramy tego pomysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszPalikot">Taka opinia przeważa też w Komisji, składam więc wniosek o skreślenie tego punktu, tym bardziej, że państwo wnioskodawcy nie wyszli nam naprzeciw i nie wprowadzili nowej definicji. Nie będziemy się zajmowali tym projektem. Proszę o skreślenie tego punktu z agendy. Kto jest za przyjęciem takiego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanuszPalikot">Proszę o następny projekt nr 156.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MariaKukawska">Tutaj z kolei zostaliśmy poproszeni o doprecyzowanie pojęcia sprzedaży premiowej i rozwianie ogólnych wątpliwości dotyczących wpisywania do ustaw definicji takich pojęć jak reprezentacja, reklama czy sprzedaż premiowa, co też nieco mija się z celem. Próbowaliśmy natomiast to dookreślić jako sprzedaż towarów lub usług w promocji, choć osobiście uważam, że pojęcie sprzedaży premiowej mogłoby bez jakiegoś uszczerbku funkcjonować w tej poprawionej formie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MariaKukawska">Chciałabym natomiast krótko zreferować, na czym polega sama zmiana – chodzi o możliwość zaliczania do kosztów należnego VAT, którym podatnicy obciążają się w związku z nieodpłatnymi przekazaniami towarów na reprezentację i reklamę. Do tej pory nie było tutaj pojęcia sprzedaży premiowej, proponujemy więc je dopisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanuszPalikot">Bardzo proszę MF o opinię w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Czytam ten projekt i rzeczywiście określenie promocji, sprzedaży premiowej jest niedookreślone. Przepisy dotyczące zwłaszcza tego podatku powinny być jednoznaczne i precyzyjne, więc chociażby z tego powodu jesteśmy przeciwni tej propozycji. Pan dyrektor proponuje uzupełnić moją wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanuszWoźniak">W tym obszarze jest rzeczywiście brak precyzji. Dzisiaj państwo chcą „wmontować” ten zapis do sytuacji, kiedy podatnik nie uzyskuje przychodu ze sprzedaży towarów i usług, ale zużywa je na potrzeby reprezentacji i reklamy, zużywa je bezpłatnie, jest zobowiązany do zapłacenia VAT należnego oraz nie ma rekompensaty z tytułu sprzedaży tego towaru od nabywcy. Jest to pewien amortyzator, że w tej części ustawodawca pozwala mu zaliczyć w koszty uzyskania przychodu. Z całą jednak pewnością nie każda promocja jest świadczeniem nieodpłatnym, choć w przypadku reklamy czy reprezentacji wynika to niejako z definicji. Pojęcie promocji jest jednak zdecydowanie szersze i jest zupełnie innego rodzaju. Promocja mieści się w odpłatności za sprzedany towar czy usługę, ale na jakichś innych zasadach i to jest niespójne z tym miejscem, w którym państwo proponują to umieścić. Wiadomo, że chodzi tutaj o pewne towary, które są dołączane do pewnych pakietów, ale nie jest to właściwy sposób uregulowania tego zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanuszPalikot">Wczoraj na Krakowskim Przedmieściu zostałem zatrzymany przez jakichś moich zwolenników, którzy zajmowali się promocją napoju energetycznego Burn i pytałem ich o to, jak oni to widzą, ale słabo się orientowali w tym zakresie, bo byli jedynie wynajęci. Firmy często robią coś takiego, żeby dać do spróbowania w sklepach jakąś nową czekoladę czy napój, czasem dołączają sok pomidorowy do wódki w tej samej cenie. Oczywiście jest to bardzo trudne do zdefiniowania i zdaję sobie z tego sprawę. Mam tutaj te same wątpliwości, czy nie będzie takiej sytuacji, że oprócz tych czynności, które chcemy opisać jako sprzedaż premiową, w dokumentach wiele innych wydatków będzie opisywanych jako sprzedaż premiowa, a być może była to normalna sprzedaż.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanuszPalikot">Proszę jeszcze o wypowiedź wnioskodawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MariaKukawska">Chciałabym jedynie dodać, że w zasadzie pojęcia takie jak reprezentacja czy reklama są nieokreślone również na gruncie ustaw podatkowych. Tak naprawdę nie wiadomo, co one konkretnie obejmują. Każdorazowo, gdy jest podejmowana próba zmiany zdefiniowania tego typu pojęć, ustawodawca twierdzi, że są już one wystarczająco zdefiniowane na gruncie orzecznictwa, interpretacji wydawanych przez urzędy skarbowe. Szczerze mówiąc, bardzo podobne stanowisko istnieje w odniesieniu do pojęcia sprzedaży premiowej, bo ono też jest zdefiniowane jako sprzedaż, która jest związana ze sprzedażą towaru podstawowego i dołączeniem do tego towaru jakiegoś towaru dodatkowego, sprzedawanego promocyjnie. Chodzi na przykład właśnie o sprzedaż typu wódka z sokiem. Takie pojęcie jest już ukształtowane na gruncie orzecznictwa czy interpretacji, a pojęcie sprzedaży premiowej pojawia się już zresztą w ustawie, bo istnieje na gruncie ustawy o PIT jako właśnie sprzedaż premiowa. Nie jest to inaczej definiowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanuszPalikot">A dlaczego nie możemy napisać, że przez sprzedaż premiową rozumie się sprzedaż produktów, do których dołącza się inne produkty lub usługi?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MariaKukawska">Właśnie jest pytanie, czy takie omawiające definicje nie są polem do tego, że zaraz ktoś powie, że… Jest tyle bogatych przypadków, że zawsze można pod to podciągnąć coś innego, a samo pojęcie sprzedaży premiowej jest już jakoś ukształtowane, tak jak pojęcie reprezentacji czy reklamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AdamAbramowicz">Panie przewodniczący, w exposé premiera Tuska przez trzy godziny słyszałem słowo „zaufanie” odmieniane przez wszystkie przypadki. Pana wypowiedź, która neguje zaufanie do przedsiębiorców wydaje mi się zupełnie nieprogramowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszPalikot">To nie jest kwestia braku zaufania, tylko kwestia tego, żeby nie tworzyć przepisów, które nie są jednoznaczne, chyba się pan z tym zgodzi? Nie mamy tutaj pełnej jasności, co to jest sprzedaż premiowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AdamAbramowicz">Ale tak jest dokładnie w przypadku promocji i reklamy i panie bardzo słusznie poruszyły ten problem. Nie da się tego dookreślić tak, aby opisać wszystkie przypadki. Podatnik albo będzie uczciwym podatnikiem, albo złodziejem. Złodziejami zajmują się służby, które powinny wykrywać złodziei, a uczciwi podatnicy powinni mieć możliwość zastosowania pełnej zasady VAT. To, co służy uzyskaniu kosztu przychodów nie jest opodatkowane VAT.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanuszPalikot">Kierujemy to do dalszych prac do BAS i zobaczymy, co z tego wyniknie. Nie mam jednoznacznego przekonania, czy się tym zajmować, czy nie, ale poprosimy o opinię BAS i podejmiemy ostateczną decyzję, mając pod egidą wszystkie wnioski. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanuszPalikot">Przechodzimy do projektu nr 184.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MariaKukawska">Kolejna zmiana nie była jeszcze omawiana. Zostaliśmy poproszeni o przygotowanie zmiany i odnosimy się do tutaj do art. 88 ust. 3a pkt 2 ustawy o VAT. Proponujemy przywrócenie punktu w brzmieniu, które obowiązywało przed 1 stycznia 2008 r. Był to punkt, który pozwalał na odliczenie VAT z faktury, która dotyczyła transakcji niepodlegającej VAT bądź zwolnionej od podatku, czyli transakcji, w związku z którą prawidłowo nie powinna zostać wystawiona faktura VAT, natomiast jeżeli kwota wykazana na fakturze została zapłacona, to podatnik miał prawo taki VAT odliczyć od faktury. Proponujemy przywrócenie tego przepisu, ponieważ został on wykreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanuszPalikot">Proszę MF.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Zgodnie z obowiązującą od 1 stycznia 2008 r. regulacją nabywca nie ma prawa do odliczenia podatku z faktury dokumentującej transakcję, która nie podlega opodatkowaniu albo jest zwolniona od podatku bez względu na okoliczności, czy faktura została zapłacona, czy kwota wykazana na takiej fakturze nie została uregulowana. Przywrócenie art. 88 ust. 3a ustawy VAT-owskiej byłoby po pierwsze, niezgodne z Dyrektywą 2006/112/WE Rady, a po drugie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich. Taki wyrok już jest. W tym wyroku Trybunał wyraźnie wskazał, że prawo do odliczeń można wykonywać jedynie w odniesieniu do podatków „należnych w rzeczywistości, tzn. podatków od czynności podlegających opodatkowaniu podatkiem od wartości dodanej lub podatków zapłaconych, o ile były one należne”. Mowa jest zatem o podatkach, które były należne, a nie tylko zapłacone i ta kwestia w orzecznictwie nie budzi żadnych wątpliwości. Taka opinia jest również wypowiadana w wielu pracach naukowych.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Nasze obecne uregulowanie ma przede wszystkim na celu realizowanie systemowych założeń podatku od wartości dodanej, zgodnie z którymi podatek ten jest pobierany wyłącznie od transakcji objętych tym podatkiem. Systemowe założenia są realizowane przez regulację wynikającą z tego zapisu i w ogóle wyłączającą możliwość odliczenia VAT z faktur dokumentujących czynności niepodlegające opodatkowaniu lub zwolnione z opodatkowania tym podatkiem. Podsumowując, jesteśmy przeciwni takiej regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanuszPalikot">Czy wnioskodawcy chcą się odnieść do uwag MF?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MariaKukawska">Odnosimy się tutaj do tego wyroku, o którym wspomina pani minister. Jest to wyrok w sprawie Genius Holding BV i podatnik żądał tutaj uznania jego prawa do możliwości odliczenia VAT na gruncie przepisów wspólnotowych. W tym wyroku zostało wspomniane, że nie wyklucza to możliwości przyznania podatnikowi prawa do odliczenia VAT w takiej sytuacji na podstawie regulacji krajowych, o co tutaj wnioskujemy.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#MariaKukawska">Naszym zdaniem realizacja systemowych założeń dotyczących podatku VAT wymaga również zapewnienia neutralności systemu, tzn. tego, że jeżeli jeden podatnik wystawi fakturę i zostanie ona zapłacona, to drugi podatnik powinien mieć prawo odliczenia VAT zawartego w takiej fakturze.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanuszPalikot">Proponuję, abyśmy skierowali to do BAS i niech tam nam dadzą opinię zgodności z prawem europejskim, bo trudno nam się do tego teraz odnieść z racji odmiennych stanowisk MF i wnioskodawcy. Musimy to rozstrzygnąć, mając dodatkową opinię dotyczącą zgodności z Dyrektywą 112 i w ogóle z prawem europejskim oraz innymi orzecznictwami w tym zakresie, które są w części przywoływane przez wnioskodawcę w uzasadnieniu.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanuszPalikot">Tak czy inaczej, podejmiemy decyzję, kiedy dostaniemy opinię, bo ta kwestia rozbija się głównie o zgodność lub nie z prawem europejskim. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JanuszPalikot">Przechodzimy do projektu nr 185.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MariaKukawska">W tym punkcie proponujemy zmianę, która – jak podejrzewam – zostanie oceniona jako dość rewolucyjna przez MF. Przyznam, że my również uważamy ją za daleko idącą. Proponujemy tutaj zmodyfikować nieco zasady dotyczące momentu powstania obowiązku podatkowego, tzn. proponujemy, aby w tych przypadkach, w których obowiązek podatkowy powstaje na szczególnych zasadach – nie jest generalnie momentem wystawienia faktury, tak jak dla większości podatników, tylko jakimś innym momentem, na przykład otrzymania płatności albo upływu terminu płatności – podatnicy, których dotyczy ten szczególny moment powstania obowiązku podatkowego, mogli opcjonalnie wybrać zwykły moment powstania obowiązku podatkowego, co będzie dla nich ułatwieniem administracyjnym dotyczącym właśnie określania, w którym momencie podatek VAT ma być od nich należny. Dodam tylko, że myślę, że w większości przypadków wybranie tego systemu oznacza, że obowiązek podatkowy powstanie wcześniej u podatnika niż później, jak jest do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanuszPalikot">Proszę bardzo MF o komentarz do tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Ostatnie zdanie jest niesłuszne, bo będzie to niekorzystne dla podatnika, a ponadto nie można pozostawić podatnikowi dowolności w określaniu momentu powstania obowiązku podatkowego w tym bardzo precyzyjnie regulowanym w UE podatku. Propozycja ta jest niezgodna jest z art. 63 i art. 66 tej Dyrektywy i państwo to na pewno wiedzą. Nie można pozostawić tej dowolności. Obowiązek musi być precyzyjnie określony, a nie zależny od woli podatnika. Po pierwsze, ewidentną rzeczą byłoby rozszczelnienia systemu VAT i pociągnęłoby to za sobą wzrost liczby błędnych faktur i wadliwych deklaracji rejestrów. Zaproponowane rozwiązanie może rodzić wątpliwości zwłaszcza – o czym pani mówiła – dla nabywcy, który musi mieć pewność, w którym momencie może dokonać odliczenia podatku naliczonego na przykład w związku z koniecznością powiązania odliczenia z momentem wykonywania usługi.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Może to zresztą rodzić wątpliwości nie tylko dla nabywcy, ale i dla samych podatników. Są to zmiany niekorzystne w stosunku do obecnie obowiązującej, ogólnej zasady. Zmiany rzeczywiście przyśpieszają u nich moment powstania obowiązku podatkowego i konieczność szybszego rozliczenia od zawieranych transakcji, ale tak jak powiedziałam, ani Dyrektywa 2006/112/WE Rady, ani wcześniejsza dyrektywa nie przewidywała fakultatywnego sposobu rozpoznawania obowiązków VAT. Zapisy te stanowią wytyczne, bardzo precyzyjnie określiliśmy regulacje krajowe i nie ma potrzeby tworzyć czegoś innego wobec dobrych regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanuszPalikot">Jest to dowód na to, że nie tylko argumenty pana dyrektora Woźnego trafiają do Komisji. Przychylamy się do wniosku pani minister w tym zakresie. Składam wniosek o skreślenie tego projektu z dalszych prac Komisji. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JanuszPalikot">Proszę o następny projekt nr 186.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#HannaFilipczyk">Ta propozycja dotyczy tzw. certyfikatów rezydencji, którymi – jak mi się wydaje – Komisja już się zajmowała. Certyfikaty te są dokumentami potwierdzającymi zagraniczną rezydencję kontrahenta podatnika, który dokonuje pewnych wypłat na rzecz swojego kontrahenta. Posiadanie takiego certyfikatu rezydencji jest warunkiem zastosowania przepisów umów o unikaniu podwójnego opodatkowania lub przepisów dyrektyw w przypadku gdy z przepisów tych wynika, że taka stawka powinna ulec obniżeniu, albo wręcz że podatek w Polsce nie jest w ogóle należny. Proponujemy doprecyzowanie obecnie obowiązujących przepisów w tym zakresie o to, że podatnik będzie zobowiązany do przedstawienia organom podatkowym certyfikatu rezydencji w ciągu 14 dni od dnia otrzymania żądania, a zatem z przepisów jasno będzie wynikać, że w momencie, gdy samo żądanie jest zgłaszane przez organy podatkowe czy władze skarbowe prowadzące kontrole, czy postępowanie, podatnik czy płatnik nie będzie musiał jeszcze w tym momencie mieć tego certyfikatu, bo wystarczy, że zdobędzie i przedstawi go w ciągu 14 dni, o ile będzie to certyfikat odnoszący się do roku kalendarzowego, w którym została dokonana sama wypłata.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanuszPalikot">Poprzednio mieliśmy projekt domagający się likwidacji tego certyfikatu i nie było na to zgody strony rządowej. Nawet zobowiązaliśmy się w naszych rozmowach do tego, że w miejsce likwidacji certyfikatu zaproponujemy inne procedury. Jest to więc jakaś propozycja rozwiązania i na pierwszy rzut oka bardzo mi się ona podoba niezależnie od tego, że to, co państwo w tej chwili powiedzą, również będzie miało znaczenie. Powiem szczerze, że ta propozycja robi dobre wrażenie.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanuszPalikot">Zgodnie z późniejszymi ustaleniami wycofamy tamtą propozycję na etapie dalszych prac z posiedzenia Komisji Finansów Publicznych, albo zaproponujemy to rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JanuszPalikot">Proszę MF.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Agnieszka Kacprzak, naczelnik Wydziału do Spraw Uprzednich Porozumień Cenowych oraz Interpretacji Umów o Unikaniu Podwójnego Opodatkowania MF. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że Polska jako kraj członkowski OECD jest zobowiązana do przestrzegania zgodnie z art. 3c Konwencji o Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wraz z Protokółami dodatkowymi do tej Konwencji z dnia 14 grudnia 1960 r. ścisłej współpracy, a tam, gdzie występuje taka potrzeba, podejmowania skoordynowanych działań. Oznacza to, że w konsekwencji musimy respektować zasady wypracowane przez tę organizację. Zasady te zostały przełożone w Modelowej Konwencji w sprawie Podatku od Dochodu i Majątku i są one znane całemu światu biznesu, przedsiębiorcom, którzy zawierają transakcje międzynarodowe. Mając na uwadze to, że przedsiębiorca ma być pewien tego, jaki ma być efekt i musi w związku z tym planować swoje działania, bo działa racjonalnie, jak zauważył pan przewodniczący. Na to wskazuje również praktyka MF, jak i ludzi pracujących w organach resortu. Pokazuje to, że na dzień dokonania wypłaty płatnik boryka się z określonymi trudnościami. Jeżeli nie ma tego dokumentu, to nie powinien wówczas pobierać tzw. zryczałtowanej stawki podatku, która odbiega od stawki podstawowej obowiązującej w państwie polskim. Od należności licencyjnych na przykład, które są wypłacane pomiędzy przedsiębiorcami i stanowią bardzo dużą ilość transakcji również z tytułu odsetek przedsiębiorca powinien zapłacić podstawową stawkę na przykład w CIT 19%, natomiast umowy międzynarodowe generalnie mówią tak, że masz 19%, ale jeżeli pokażesz mi, że jesteś rezydentem danego państwa, to ja na ten dzień pobiorę ci zryczałtowany podatek i ten podatek wynosi wtedy 5 lub 10%, bo tak pokazuje praktyka. Co dalej, państwa, które są bogate w takie transakcje, jak na przykład Niemcy, mają zupełnie inaczej uregulowany ten problem. Pobierają one podatek podstawowy, podatek krajowy. Trzeba natomiast zwrócić uwagę na nasze zobowiązania w OECD, które mówią o tym, że mamy sklasyfikować tzw. benefition owner, czyli osobę ostatecznie odbierającą korzyści, bo trzeba pamiętać o tzw. planowaniu podatkowym i o tym, że dla określonych mechanizmów spółki zakładają różne spółki zależne i świat międzynarodowej polityki i biznesu oraz świat podatkowców wypracował na forum grupy zajmującej się zakładem z art. 5 Modelowej Konwencji o Unikaniu Podwójnego Opodatkowania praktyki, którymi mają się kierować ci przedsiębiorcy i idąc tym tropem, państwo niemieckie powiedziało bardzo restrykcyjnie: płatnik, czyli nasz podatnik w kraju, dokonujący wypłaty na rzecz nierezydenta ma pobrać stawkę podstawową – taką, jaka jest w Niemczech, a dopiero na podatniku ciąży obowiązek udokumentowania, że stawka została pobrana w nieprawidłowej wysokości. Podatnik zatem może ubiegać się o coś, co byśmy nazwali na gruncie naszego prawa krajowego nadpłatą.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AgnieszkaKacprzak">Jeżeli dokonywałabym wypłaty komukolwiek z państwa, to mam powiedzieć, że mam zastosować umowę, jeżeli nie mam na to dokumentu? Przepraszam bardzo, ale jako przedsiębiorca odpowiadam wtedy za nieprawidłowy pobór tego podatku. Jakie jest tutaj zaufanie do przedsiębiorcy? Dziwi mnie szalenie ten pomysł, że pani dopiero tutaj odnosi się do kontroli, bo tak naprawdę nie mówimy tutaj o kontroli. Na dzień dokonania wypłaty przedsiębiorca musi mieć pewność, że dokonuje poboru w prawidłowej wysokości, że zastosuje odpowiednią umowę. Nie jest to więc racjonalny pomysł, a gdybym miała podejmować decyzję, to wprowadziłabym uregulowania niemieckie, bo wtedy płatnik ma pewność, a podatnik może się zwrócić i wtedy to organ na podstawie instrumentów, które posiada – na przykład z wymiany informacji z Modelowej Konwencji – ma obowiązek sprawdzić, czy ten podatnik jest jego rezydentem. Nie obciążamy wtedy nikogo oprócz administracji, która jest do tego stworzona i ma to zadanie realizować. Pomysł jest natomiast taki, aby obciążyć płatnika, ale nie utrudniajmy życia polskiemu przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanuszPalikot">W życiu oczywiście jest tak, że często kogoś znam i gotów jestem zaryzykować, bo latami z kimś współpracowałem, wiem, że jest rezydentem podatkowym jakiegoś kraju i nie potrzebuję od niego takiego certyfikatu w tym momencie. Wiem, że kontrahent dostarczy go w ciągu 14 dni i biorę na siebie to ryzyko, mając na względzie rękojmię wspólnych doświadczeń. Czasem oczywiście jest tak, że nie mam odwagi podjąć tej decyzji, bo znam krótko kontrahenta, albo dopiero co go poznałem i w związku z tym nie zdecyduję się na transakcję dopóki nie przestawi on certyfikatu. To rozwiązanie nie uniemożliwia przedsiębiorcy, który jest niepewny kontrahenta, poproszenia go o to, że transakcja wchodzi w grę, jeżeli najpierw da certyfikat. Jeżeli nie ma certyfikatu, to nie ma transakcji. Ta nowelizacja daje natomiast szansę w tym przypadku, którego w ogóle nie braliśmy pod uwagę. Jeśli jestem gotów podjąć to ryzyko, bo jest jakaś rękojmia poprzez lata znajomości, to ja je na siebie biorę, wykonując transakcję i wiem, że w ciągu 14 dni dostanę ten dokument rezydencji podatkowej. Wydaje mi się, że w tym sensie jest to przyjazne rozwiązanie. Nie traktujmy podatników jak dzieci, które nie wiedzą, czy chcą ponieść ryzyko. Na pewno są tacy ludzie, którzy mają większą skłonność do ryzyka i mimo wszystko zaryzykują, jeżeli transakcja będzie dobra. Nie wykluczam tego, ale są tego konsekwencje. Dotyczy to ludzi dorosłych, a nie dzieci, które trzeba „za rączkę” zaprowadzić do urzędu skarbowego. Wydaje mi się, że taka jest logika tej propozycji.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanuszPalikot">Proszę jeszcze ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Chciałabym odpowiedzieć na ten zarzut. Jeżeli się okaże, że zaufanie zostało błędnie przyjęte, albo że nasz dobry kontrahent zmienił któryś tam raz siedzibę, nie informując nas o tym, to wtedy ryzyko ponosi Skarb Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanuszPalikot">Dlaczego Skarb Państwa poniesie to ryzyko, a nie płatnik?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Dlatego, że w tym momencie może dojść na przykład do przedawnienia zobowiązania podatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JanuszPalikot">Wtedy kontrahent działa w złej wierze i można go zaatakować z innego punktu ordynacji podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Z praktyki wynika, że jeżeli kontrahenci planują swoje przedsięwzięcia, to bardzo często zwracają się o interpretacje podatkowe, zatem brak jest jakiegoś logicznego uzasadnienia, dlaczego w tym momencie nie mieliby okazać dokumentu, który jest praktykowany na całym świecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanuszPalikot">Oni okażą, ale w tym momencie zostawiamy im taką furtkę, że nie muszą tego robić w momencie transakcji czy potrącenia tego podatku, tylko mają 14 dni na dostarczenie tego dokumentu. W większości przypadków jest tak, że doskonale wiadomo, że ten certyfikat będzie, tylko na przykład poczta go nie dostarczyła. Są to czysto życiowe sprawy. Jest nawet możliwość wysłania tego certyfikatu faksem czy e – mailem, a później zostanie dostarczony oryginał. Życie samo wprowadza pewne standardy.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nie. W takim razie składam wniosek o skierowanie tego projektu do BAS. Nie widzę innych głosów. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JanuszPalikot">Chciałbym jeszcze wrócić do poprzedniego punktu. Mam wiadomość dla pana Karola i sekretariatu Komisji, w tamtym B-ileś, nie pamiętam w tej chwili tych numerów, o certyfikatach rezydencji podatkowych trzeba doprowadzić do spotkania przedstawiciela Komisji, do której ma to trafić, posła sprawozdawcy i w miejsce tamtej zmiany, z której się wycofujemy, uwzględnić tę zmianę. Oczywiście poprosimy o opinię Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WojciechBiałończyk">Mam jedną uwagę, panie przewodniczący. Chcielibyśmy zauważyć, że propozycja dodania tego ust. 8 w art. 26, który państwo teraz skierowali do dalszych prac, po bardzo pobieżnej ocenie zawiera dwie różne normy. O pierwszej mówił pan przewodniczący – certyfikat ten musi być dostarczony w przeciągu 14 dni. Druga norma zaś, to drugie zdanie, dotyczy całkiem czego innego. Chciałbym, abyśmy mieli tego świadomość. „Certyfikat odnoszący się do danego roku kalendarzowego zachowuje ważność w stosunku do wszystkich wypłat zrealizowanych na rzecz danego podatnika w tym roku, niezależnie od daty wydania certyfikatu.” To są dwie całkowicie różne sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanuszPalikot">W pełni się zgadzam i mam taką świadomość. Ta druga zmiana jest autentycznie zmianą anty – biurokratyczną, ponieważ ogranicza ilość certyfikatów. Jeżeli ktoś ma certyfikat w styczniu, to ma go i w lipcu czy w listopadzie niezależnie od tego, czy w międzyczasie dokonał jakiejkolwiek transakcji, czy dopiero dokona jej w październiku. Jest to kolejna bardzo ważna zmiana, ale otrzymamy wszystkie opinie i będziemy ostatecznie dyskutowali na te temat.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JanuszPalikot">Projekt nr 187.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#HannaFilipczyk">Kolejna nasza propozycja dotyczy porozumień w sprawie ustalania cen transakcyjnych, czyli wiążących porozumień cenowych. Problem tych porozumień dostarcza bardzo cennego instrumentu zwiększania bezpieczeństwa podatkowego dla podatników, inwestorów, a zwłaszcza dużych podmiotów, które działają w ramach grup. Transakcje wewnątrzgrupowe są na porządku dziennym w takich przypadkach i możliwość uprzedniego uzgodnienia z administracją skarbową sposobu ustalania cen transakcyjnych jest niezwykle wartościowa. Jak nam się wydaje, ten dobry program można jednak udoskonalić. Proponujemy cztery zmiany, które dotyczą wiążących porozumień cenowych, stąd też zamieściliśmy je w jednym projekcie.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#HannaFilipczyk">Po pierwsze, chcielibyśmy uzupełnienia przepisu dotyczącego wstępnego spotkania, które może się odbyć na wniosek podatnika jeszcze przed złożeniem samej dokumentacji i samego wniosku o zawarcie porozumienia. Wstępne spotkanie jest poświęcone wyjaśnieniu wątpliwości, ocenie szans na zawarcie porozumienia itd. Chcielibyśmy wprowadzenia takiego przepisu, który mówiłby, że na tym spotkaniu nie trzeba ujawniać tożsamości, danych identyfikujących podmioty, które chcą zawrzeć takie porozumienie. Ma to służyć temu, żeby podatnik nie obawiał się tego, że ujawni jakieś bardzo wrażliwe dla siebie informacje, które będą użyte w ramach kontroli w sposób, w jaki nie powinny być użyte. Wydaje nam się, że na takim spotkaniu najważniejsza jest merytoryczna rozmowa o samych warunkach transakcji itd., a nazwa podmiotu nie ma żadnego znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanuszPalikot">We Francji tak jest?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#HannaFilipczyk">We Francji tak jest. Z naszej wiedzy wynika, że właśnie tak jest.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#HannaFilipczyk">Jeżeli chodzi o drugą zmianę, to dotyczy ona metody ustalania cen transakcyjnych. Te metody trzeba wskazać we wniosku o zawarcie porozumienia. Obecne przepisy dość sztywno odsyłają w tym zakresie do metod, o których mowa w ustawach o podatku dochodowym od osób prawnych i fizycznych. W bogatej rzeczywistości gospodarczej czasem realizuje się pewne transakcje, co do których nie przystaje żadna ze sztywno interpretowanych metod podstawowych, dlatego proponujemy, aby ten przepis zmienić, a tak naprawdę uzupełnić tak, żeby podatnik mógł wskazać metodę wymienioną w przepisach o podatku dochodowym lub inną metodę zapewniającą rynkowy poziom stosowanych obciążeń. Wydaje nam się, że taki zapis jest nieszkodliwy, bo nadal wymaga się od przedsiębiorcy, aby wykazał, że ta metoda będzie rynkowa i że będzie zachowywała te zasady, o które tutaj chodzi, natomiast uelastycznia to samą regulację.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#HannaFilipczyk">Trzecia rzecz to przepis, który zadbałby o to, żeby nie przekraczano wyznaczonych ustawowo terminów na zawarcie porozumienia, co jest niezwykle ważne zwłaszcza przy dużych transakcjach po to, żeby podatnicy mieli rozsądne przekonanie, ile taka procedura będzie trwała. Zgodnie z zaleceniem Komisji z posiedzenia, na którym ta zmiana była po raz pierwszy omawiana, wprowadziliśmy zapis, że w przypadkach uzasadnionych złożonością sprawy terminy te mogą zostać przedłużone o 2 miesiące, natomiast jeżeli administracja skarbowa i Minister Finansów mieliby się nie zmieścić nawet w tym przedłużonym terminie, to wówczas obowiązującą staje się cała metoda zaproponowana we wniosku przez podatnika. Sądzimy, że to wywrze dobry, dyscyplinujący wpływ na działanie tego programu.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#HannaFilipczyk">I wreszcie ostatnia sprawa, która dotyczy opłat za zawarcie tego typu porozumień. Wydaje nam się, że opłaty w takiej wysokości jak teraz są stanowczo wygórowane i mogą sięgać nawet 200.000 złotych, co dotyczy zwłaszcza tzw. porozumień jednostronnych, czyli takich, które nie wymagają współdziałania polskiej administracji z administracją innych państw. W tym przypadku wydaje nam się, że nie ma w ogóle uzasadnienia to, żeby takie opłaty pobierać i myślimy, że mogłoby to się mieścić w działaniach ogólnych administracji. Nasza propozycja jest taka, żeby znieść opłatę w przypadku porozumień jednostronnych natomiast przy tzw. porozumieniach dwustronnych i wielostronnych, a zatem tych, przy których polski Minister Finansów konsultuje się i uzgadnia metodę stosowaną z administracją innego państwa, górny próg obniżyć do odpowiednio 50.000 i 100.000 złotych.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#HannaFilipczyk">Chciałabym zwrócić przy tej okazji uwagę, że na naszą skromną miarę staraliśmy się ustalić przy pomocy ogólnodostępnych źródeł, jak się kształtują ceny opłat za zawieranie porozumień w różnych państwach i jest szereg takich państw, gdzie tych opłat się w ogóle nie pobiera, jak w Holandii czy Wielkiej Brytanii, a są też państwa gdzie te opłaty są dużo niższe, jak na przykład Czechy. Przypomniałam sobie również, że wniosek o zbadanie tej sprawy był kierowany do BAS.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanuszPalikot">Słabo znam tę problematykę i nie miałem osobistego doświadczenia. To jest cena transakcyjna?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#HannaFilipczyk">W tym programie ogólnie chodzi o to, żeby podatnik mógł się zwrócić do administracji o potwierdzenie poprawności stosowanej metody kalkulacji ceny z wyprzedzeniem, zanim będą dokonywane transakcje w grupie między jedną a drugą spółką po to, żeby unikać sytuacji takiej, że podatnik ustali sobie pewien poziom ceny, a później ten poziom zostanie zakwestionowany przez organy, które będą mogły się powoływać na to, że podatnik stara się przerzucić dochód do innego państwa, albo odwrotnie – opodatkować pewne transakcje nierynkowo w Polsce, podczas gdy większy ciężar, większa kwota powinna być odprowadzona w innym państwie. Ze względu na powiązania w grupie pewne podmioty usiłują korzystać z tych powiązań celem niepoprawnej, z punktu widzenia samej rzeczywistości gospodarczej, alokacji dochodów w różnych państwach.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanuszPalikot">I to dotyczy tak naprawdę wyłącznie grup kapitałowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#HannaFilipczyk">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JanuszPalikot">Proszę MF o uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Rzeczywiście wchodzimy w bardzo delikatny obszar regulacji podatkowych, które trzeba określać z niezwykłą precyzją. Państwo powołują się tutaj na art. 136b Dyrektywy…W całości tej regulacji, o której pani mówiła do art. 143? Myślę, że trzeba się odnieść do wszystkich kwestii, nie tylko do cen transakcyjnych, mówię więc po kolei.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Ustalimy nasze stanowisko. To może od końca. Poproszę panią naczelnik, a ja odniosę się do tych wcześniejszych kwestii. Pani powoływała się tutaj na kwestie związane ze źródłami francuskimi. Bardzo prosiłabym o to źródło, bo nie znamy takich odniesień. Prosimy o wskazanie źródła prawnego, bądź jakiejś praktyki, chociażby orzeczenia sądu. Sprawdziliśmy to i nie mamy takich informacji, jeżeli chodzi o Francję. Żaden z krajów nie stosuje takiej praktyki, o której pani mówiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JanuszPalikot">Prosimy o uzupełnienie tego dla Komisji, ale i tak będziemy prosili o opinię BAS, bo jest to zbyt słabo znana nam problematyka, żebyśmy mogli podjąć decyzję sami jako Komisja. W tym przypadku będziemy kierowali to do dalszych prac po to, żeby mieć jak najwięcej opinii i żeby wyrobić sobie stanowisko. W tej chwili jest to materia nieznana członkom Komisji z praktyki biznesowej i nie mamy własnego „nosa” do oceny tego zjawiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Chciałabym się odnieść do kwestii poruszonych przez panią minister. Dostępne informacje znajdujące się na stronie OECD, jak również informacje wynikające ze spotkań z członkami grupy OECD nie wskazują na to, aby państwa popularyzowały formę tzw. anonimowego podatnika. Z tego, co jest nam wiadome, były co prawda takie pomysły w Wielkiej Brytanii, ale ten zespół przechodzi tam transformację.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#AgnieszkaKacprzak">Jeżeli chodzi o Francję, to zwróciliśmy się o informację w trybie wymiany informacji, która znajduje się w umowie między Polską a Francją o unikaniu podwójnego opodatkowania i dostaliśmy taką informację, że AP istnieje od 1999 r. dwustronne i od 2005 r. jednostronne. Łącznie tych wniosków, które wpłynęły, było 40. Taka jest oficjalna informacja przekazana przez Francję, natomiast jeżeli posiadają państwo jakieś internetowe źródło, które potwierdzałoby państwa stanowisko, to bardzo chętnie się z nim zapoznamy i odniesiemy się do niego.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JanuszPalikot">Mówimy o punkcie 1, 2, 3 i 4?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Chciałabym jeszcze wrócić do tej anonimowości i wyjaśnić, na czym polegają postępowania w sprawie porozumień o zawarciu uprzednich porozumień cenowych. Cena transferowa jest bardzo kruchą materią do zdefiniowania i nikt jeszcze tego nie zrobił. Było kiedyś rozporządzenie, ale zostało ono wycofane. Natomiast jeżeli chodzi o cenę transferową, to jest to cena, która jest kształtowana pomiędzy powiązanymi podmiotami i nie zgodzę się ze stanowiskiem, że dotyczy to tylko grup podatkowych, jeżeli zrozumiałam państwa wypowiedź. Wystarczy mieć 5% udział w innym podmiocie, żeby organ w toku postępowania był zobowiązany do zbadania, czy ta cena została ustalona na warunkach rynkowych, czy tak się dzieje na rynku, bo tak naprawdę cena transferowa ma być ceną rynkową. W momencie, kiedy nią nie jest, prowadzi to do sytuacji, że podmioty mogą dowolnie alokować dochód do tego państwa, do którego jest im wygodniej, gdzie są określone warunki korzystne dla rozwoju. Należy także zwrócić uwagę na to, że oprócz tego, że są podmioty, czyli spółki zawierające pomiędzy sobą transakcje i tutaj mogą być na przykład dwie spółki w kraju zawierające pomiędzy sobą transakcje i mówimy wtedy o porozumieniu jednostronnym z podmiotem krajowym, możemy mówić też o jednostronnym porozumieniu, ale z podmiotem zagranicznym i może być taka sytuacja, że podmiot zagraniczny ma swoją siedzibę w Stanach Zjednoczonych, ale otwiera zakład w Szwajcarii i my musimy zbadać tę transakcję, bo na mocy umów międzynarodowych o unikaniu podwójnego opodatkowania zakład traktowany jest jak samoistny podmiot. Musimy się zastanowić, czy korzysta on z postanowień umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, czy nie. Nasza praktyka – co prawda krótka, bo od stycznia 2006 r. – pokazuje, że mechanizmy planowania podatkowego, gdzie wykazać dochód, jak to zrobić, jakie są struktury, jest po prostu przeogromna. Jeżeli chodzi o przedsiębiorcę, to przychodzi on do Ministra Finansów, żeby dostać uprzednie porozumienie cenowe początkowo na trzy lata, po roku zwiększyliśmy na 5 lat, żeby te opłaty były dla niego relatywnie niskie i po to, żeby mieć pewność, że dokona on odpowiedniej metody określonej w przepisach, a nie jakiejkolwiek tak, jak państwo mówią punkcie 2.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#AgnieszkaKacprzak">Organizacja Narodów Zjednoczonych istnieje od 1960 r. i jest tam świat administracji i świat biznesu. Każda zmiana wprowadzona do wytycznych cen transferowych jest omawiana zarówno z administracją, jak i ze światem biznesu i jest to kompromis, w oparciu o który my staramy się podejmować nasze decyzje. To jest świat biznesu i administracji, bardzo cienka linia i należy tę linię bardzo dobrze wyważyć i nie można teraz doprowadzić do tego, że, OECD, która od 1960 pracuje nad tym, jakie metody uznać za rynkowe nagle stwierdzi, że Polska wprowadza kolejną metodę, która nie jest absolutnie nigdzie uregulowana. Mamy pięć metod. Jedną z nich jest metoda porównywalnej ceny niekontrolowanej, która jest najlepsza. Jeżeli znajdę na rynku drugą transakcję o tych samych warunkach i podmioty powiązane ze sobą ją zawrą, to ja nigdy jej nie podważę, bo ona jest w porządku. Obowiązkiem organu podejmującego decyzję administracyjną (o AP) jest zbadanie i stwierdzenie, że podatnik miał rację. Jest to bardzo rzadkie, ale decyzja w sprawie cen transferowych zostanie wydana do 30 czerwca. Administracji udało się dojść do takiego wniosku we współpracy z podatnikiem, choć dochodzenie do tego wniosku jest procesem, a nie decyzją administracyjną. Dla przykładu powiem, że pierwsza decyzja, która została wydana przez Ministra Finansów – notabene powiem, że pełnomocnikiem był przedstawiciel państwa Kancelarii – zawierała 332 strony samego wniosku. Same akta tej sprawy zawierały chyba 822 strony.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#AgnieszkaKacprzak">Nie można mylić porozumień zawieranych jednostronnie, czyli kiedy administracja polska godzi się na to, że transakcja zawierana z podmiotem zagranicznym jest na warunkach rynkowych, z porozumieniem dwustronnym, które polegałoby na tym, że godzą się dwie administracje. Podatnicy nie chcą takich sytuacji. Wynika to z tego, że my jako Polska jesteśmy traktowani jako prości producenci, choć w postępowaniach niejednokrotnie udowadniamy, że Polska prostym producentem nie jest, bo mamy takie aktywa i pełnimy takie funkcje w naszych przedsiębiorstwach, że nam jako Polsce przynależy się wyższe wynagrodzenie. To wynagrodzenie w konsekwencji jest opodatkowane w Polsce, a nie w jakimkolwiek innym kraju. Wracając do kwestii, o których państwo mówili w punkcie 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JanuszPalikot">Powiedziała pani tylko o jednej metodzie, a jakie są jeszcze?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Tak. Jest jeszcze metoda ceny odsprzedaży, metoda rozsądnej marży i metoda marży transakcyjnej netto. Są to wszystko metody, które są omówione w rozporządzeniu Ministra Finansów, którym dodatkowo się posiłkujemy, czyli mamy trzy podstawowe…</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#JanuszPalikot">A dlaczego pani jest przeciwna wprowadzeniu tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Dlaczego, że na przykład przepis dotyczący porozumień dwustronnych i wielostronnych w praktyce nigdy nie mógłby zostać wykonany, dlatego, że inne państwa innych metod nie stosują. Zobowiązaliśmy się do tego, że będziemy kierować się wytycznymi OECD i druga administracja nie będzie honorowała tego, co wprowadzilibyśmy poprzez tę inną metodę. Poza tym należy pamiętać o tym, że decyzja usadowiona jest w postanowieniach ordynacji. Jest pierwszy etap wydania decyzji, w drugim etapie strona ma prawo wnieść odwołanie od tej decyzji, a w trzecim etapie ma prawo iść do sądu. Chciałabym teraz wiedzieć, w oparciu o jakie przesłanki i jakim przepisem kierowałby się sąd, rozpatrując naszą sprawę, jeżeli nie miałby pokazanej metodologii, w jaki sposób dojść do wyniku, bo rozporządzenie Ministra Finansów z 10 października 1997 r. w sprawie sposobu i trybu określania dochodów podatników w drodze oszacowania cen w transakcjach dokonywanych przez tych podatników, czyli przez podatników powiązanych, mówi, w jaki sposób dojść do efektu, do tego, że ta cena jest rynkowa i że ją przyjmujemy, bądź jej nie przyjmujemy. Dlatego też wydaje się w ogóle niezasadne wprowadzanie przepisu, który uczyniłby inne przepisy martwymi, czyli porozumienie dwustronne i porozumienie wielostronne.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JanuszPalikot">Dobrze, przechodzimy do punkt 3. Dlaczego punkt 3 nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Trzeci punkt jest wielkim nieporozumieniem, bo trzeba pamiętać o tym, że należy zwrócić uwagę na to, że charakter zawarcia porozumienia jest negocjacją. Jest to dopytywanie się podatnika, kreowanie warunków, w jakich organ nie będzie kwestionował zasadności podejmowanych przez niego decyzji. Jeden podatnik stara się, podejmuje działanie i my uznajemy bądź przedstawiamy mu zawiadomienie o przeszkodach, które należy traktować w pewien sposób jak decyzję, bo przed wydaniem decyzji Minister Finansów wydaje tzw. zawiadomienie o przeszkodach z art. 20h ordynacji podatkowej, w którym zawiadamia podatnika o tym, co jest przeszkodą dla nieuznania za zasadny sposobu prezentowanej przez niego metodologii i metody i podatnik ma doskonałą wiedzę o tym, czy Minister Finansów zgodzi się na propozycję, czy też nie. Po drugie nie wyobrażam sobie, aby jakakolwiek rozsądna osoba odpowiadająca za zawarcie uprzednich porozumień cenowych, w sytuacji gdy mija jej termin, dla zasady nie dokonywała decyzji odmownych dlatego, że nie starczyło jej czasu. Wtedy byłaby biurokracja.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#AgnieszkaKacprzak">Trzeba powiedzieć jedno. Wszystkie wnioski, które zostały złożone, miały braki i w żadnym wniosku nie wystąpił podatnik. We wszystkich wnioskach wystąpili pełnomocnicy głównie z wielkiej czwórki.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#AgnieszkaKacprzak">Przeskakując do kolejnego punktu, czyli do opłat, chciałabym zwrócić uwagę na to, że byłabym bardzo żywo zainteresowana tym, żeby jakakolwiek kancelaria pokazała, ile pieniędzy wzięła od podatnika za przygotowanie wniosków. Mówią państwo o opłatach i o tym, że ksero to jest tylko dokument. Mówią państwo o warunkach rynkowych. Mówią państwo w jednym punkcie, żeby potraktować ksero na warunkach rynkowych, to możemy też potraktować na warunkach rynkowych wydanie decyzji administracyjnej (apowskiej). Jest to angażowanie najbardziej doskonałych ludzi w administracji, a zatem nie można zrównać tych dwóch płaszczyzn, bo okazuje się, że opłata jest śmiesznie mała. Kiedyś jeden podatnik powiedział mi, że więcej wydaje na wizytówki niż na tę opłatę. Opłata ma poziom minimalny i maksymalny. W jednej sprawie…</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JanuszPalikot">Przepraszam, ale prosiłbym o to, aby nie było tutaj wątków osobistych, że jakaś kancelaria prawna pani dokuczyła, bo to do niczego nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#JanuszPalikot">Punkt czwarty mówi o propozycji zmiany wielkości opłat od tych transakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Mówiąc o konkretach, powiem tylko tyle, że zawarcie pierwszego porozumienia pochłonęło zatrudnionej osobie 272 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JanuszPalikot">Rozumiem, że w Polsce są to trudne sprawy, które wymagają wielomiesięcznych negocjacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Pragnę zauważyć, że porozumienie zawierane z podmiotem zagranicznym wymaga trzy razy więcej czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JanuszPalikot">Dobrze, rozumiem i nam to naprawdę wystarcza. Nie potrzeba tutaj żadnych wycieczek osobistych.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AgnieszkaKacprzak">Bardzo przepraszam, jeżeli tak to zostało odebrane. Chciałam tylko powiedzieć, że jeżeli kierują się państwo zasadami rynkowymi w jednej sprawie, to należy być konsekwentnym i stosować zasadę rynkową w drugiej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JanuszPalikot">Dziękuję za ten głos. Czy wnioskodawcy chcą się odnieść szczególnie do tej kwestii dotyczącej OECD? Czy jest tam jedna metoda ustalania ceny transakcyjnej, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#HannaFilipczyk">Rozumiem zastrzeżenia zgłoszone przez przedstawiciela MF. Chciałabym powiedzieć dwa słowa o drugim punkcie. Problem polega na tym, że w praktyce niestety zachodzi duże ryzyko, że metody, do których odnoszą się przepisy o wiążących porozumieniach cenowych zdefiniowane w polskich przepisach będą interpretowane szalenie wąsko i sztywno – inaczej niż jest to wymagane przez wytyczne OECD i regulacje międzynarodowe. Należy się zgodzić z tym, że w najogólniejszym sensie każda transakcja jest rynkowa i metodę ustalania ceny da się przyporządkować do którejś z metod OECD. Mam natomiast do przemyślenia taki konstruktywny wniosek – czy nie zawrzeć odesłania w takim razie nie do polskich przepisów, ale do przepisów międzynarodowych? Wtedy będziemy mieli jasność, że nie patrzymy tylko na literę polskiego prawa, ale na gospodarczy sens tych zdarzeń, w stosunku do których będziemy ustalali ceny transakcyjne. To być może zobowiąże polską administrację do tego, żeby patrzeć na istotę gospodarczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JanuszPalikot">Czy na pewno można odnosić się do przepisów międzynarodowych w polskim prawodawstwie podatkowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WojciechBiałończyk">Panie przewodniczący, to wynika z zasady źródeł prawa. Hierarchia jest taka, że najpierw jest Konstytucja, umowy międzynarodowe ratyfikowane i ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JanuszPalikot">Tak czy inaczej, jest tutaj dużo wątpliwości i tak jak powiedziałem, sprawa nie jest dla nas jednoznaczna. Kierujemy to do BAS po to, aby zebrać jak najwięcej opinii w tym zakresie, zobaczyć ten casus francuski, ale szczególnie sprawdzić to, czy podobne rozwiązania są stosowane w Czechach, w Finlandii i Irlandii. Dodajmy jeszcze Francję w związku z tym, że wnioskodawca posłużył się tym przykładem, chociaż rzadko posługujemy się przykładem Francji, bo jest to dla nas kraj mało nowoczesny. Powołujemy się na kraje, które odnoszą sukcesy w ostatnich latach. Czyli po pierwsze, informacja z tych krajów, a w zakresie punktu trzeciego poprosiłbym o zacytowanie z protokołu opinię pani naczelnik z MF – która jest oczywiście w całości do wglądu – tak, aby odniosło się do tego BAS.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#JanuszPalikot">Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WojciechBiałończyk">Panie przewodniczący, jest jeszcze jeden drobiazg. Przed skierowaniem tego do BAS wypadałoby poprawić drobną omyłkę. W zmianie trzeciej odnoszą się do państwo do terminów określonych w § 4 i 5, a chodzi chyba o terminy w § 1, 2 i 3. Tak przynajmniej należałoby wnioskować z konstrukcji tego przepisu. W tym momencie przepis jest bez sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#HannaFilipczyk">Tutaj nasza intencja była taka – być może daliśmy jej zły wyraz – żeby metoda wskazana przez podatnika była uznana za obowiązującą, jeżeli Minister Finansów nie zmieści się również w tym przedłużonym terminie …</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanuszPalikot">Ale my teraz mówimy o § 4 i 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#HannaFilipczyk">Bardzo przepraszam, jest to pomyłka. Poprawimy to.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanuszPalikot">Poprawiamy to w punkcie trzecim na § 1, 2 i 3 zamiast § 4 i 5.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#JanuszPalikot">Po tej poprawce technicznej przechodzę do następnego zagadnienia. Mamy jeszcze tylko 10 minut. Projekt nr 188.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MariaKukawska">Tutaj może pójdzie szybko, dlatego że zmiana ta dotyczy zwolnienia z podatku VAT dla dostawy towarów używanych i zmiana ta jest w tej chwili uwzględniona w nowelizacji ustawy o VAT, którą przygotowywało MF. Nie wiem, czy w ogóle będziemy zajmować się omawianiem tej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanuszPalikot">Zajmujemy się i zawsze przyjmujemy takie założenie, że potem następuje reasumpcja w Komisji Finansów Publicznych, jeżeli trafi projekt MF i nasz.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JanuszPalikot">Bardzo prosimy MF o opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JolantaGumienna">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Również krótko odniosę się do tej kwestii. Taki zapis rzeczywiście jest w przedłożeniu rządowym, ale jest on odmienny niż tutaj zaproponowany. Wbrew temu, co zostało zaproponowane w uzasadnieniu, myślę, że jest to pomyłka. On znacznie wykracza poza to, co jest zapisane w art. 136 Dyrektywy i powoduje niezgodność, natomiast rozumiem, że projektodawcom chodzi o doprowadzenie do zgodności w przypadku nieruchomości, a chyba przez przypadek zostało zapisane ogólnie, że towary obejmują rzeczy ruchome i nieruchome. Na to Dyrektywa nie wyraża zgody. Wskazane w uzasadnieniu naruszenie jest dostosowane właśnie w projekcie rządowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanuszPalikot">Miałbym więc w tym zakresie taką propozycję, aby wnioskodawca dokonał jeszcze raz poprawek, uwzględniając stanowisko rządowe. I tak nie skończymy dzisiaj wszystkim punktów, bo zabraknie nam czasu. Proszę na kolejne posiedzenie poprawić ten wniosek w duchu propozycji rządowej, jeżeli państwo ją akceptują. Omówimy to krótko na następnym posiedzeniu i niech to idzie do Marszałka i czeka na projekt rządowy, bo wcześniej i tak przejdzie przez BAS.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JanuszPalikot">Czy pani przyjmuje taką propozycję? Kto jest za przyjęciem takiego wniosku? Jednogłośnie. Projekt został skierowany do wnioskodawców w celu uwzględnienia stanowiska rządowego.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#JanuszPalikot">Projekt nr 189.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MariaKukawska">Tu z kolei jest problematyka dotycząca tzw. przyśpieszonego zwrotu VAT i warunków, na jakich ten przyśpieszony zwrot VAT może zostać udzielony podatnikowi. W obecnym brzmieniu jednym z warunków jest to, żeby faktury, które dokumentują należności zapłacone w całości, były zapłacone bezpośrednio wystawcy tych faktur, natomiast my proponujemy zmianę, która miałaby na celu zliberalizowanie tego przepisu, tzn. dopuszczenie również do takich sytuacji, w których na przykład byłoby możliwe uznanie, że do zapłacenia faktury doszło również w przypadku, kiedy mamy do czynienia z instytucją przekazu, tzn. kiedy wierzyciel poprosiłby, aby należna kwota została przekazana osobie trzeciej, a nie bezpośrednio wierzycielowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanuszPalikot">Co na to MF?</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JolantaGumienna">Dziękuję bardzo, Myślę, że bardzo szybko załatwimy tę sprawę, bo mamy identyczne brzmienie w przedłożeniu rządowym i nie trzeba w zasadzie nic więcej mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanuszPalikot">Kierujemy to do BAS z takim samym zastrzeżeniem, że rząd przygotowuje kompleksową nowelizację i że nasz wniosek powinien zostać skonsumowany w tej nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JanuszPalikot">Projekt nr 190.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#HannaFilipczyk">Ten punkt dotyczy obowiązków aktualizacji formularzy. Podatnicy, których dane ulegają zmianie w obecnym stanie prawnym muszą aktualizować zarówno formularz VAT – R, który dotyczy podatku od towarów i usług, jak i formularze NIP. Co więcej przepisy przewidują różne terminy na dokonanie obu tych aktualizacji – dla VAT jest to 7 dni, dla NIP różne terminy, ale jeżeli podatnik jest przedsiębiorcą i zarazem podatnikiem VAT i CIT lub PIT to jest to 14 dni. Nasza propozycja zmierza do tego, żeby w ustawie VAT-owskiej wpisać, że również dla VAT jest to 14 dni, czyli żeby doprowadzić do sytuacji, że będzie to taki sam termin. To jest pierwsza zmiana.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#HannaFilipczyk">Po drugie, chcemy, jeżeli zmiana ta dotyczy danych, które pojawiają się w obu formularzach, żeby podatnik musiał aktualizować tylko jeden – formularz NIP i żeby nie musiał składać dwóch aktualizacji, a tylko w zakresie NIP. Może tutaj chodzić o zmianę adresu, albo o zmianę nazwy ze spółki na spółkę zwykłą. Jeżeli chodzi o ten 14-dniowy termin, to zastanawialiśmy się nad tym, czy nie będzie to zbyt długi termin, zważywszy na to, że podatek VAT jest rozliczany miesięcznie. Doszliśmy jednak do przekonania, że nie, bo i tak podatnik rozlicza się do 25 dnia kolejnego miesiąca, a poza tym nie widzimy tutaj istotnej różnicy pomiędzy VAT, a podatkami dochodowymi, w przypadku których płaci się przecież zaliczki na podatek, a tam może obowiązywać termin 14-dniowy. Myślimy, że taka zmiana powinna być w porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JanuszPalikot">Proszę MF o opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JolantaGumienna">Panie przewodniczący, z tym zapisem mamy pewien kłopot. Rzeczywiście dostrzegamy to, co podnieśli wnioskodawcy á propos tych różnych terminów i myślę, że rzeczywiście można byłoby coś zrobić w tym zakresie, natomiast na pewno mielibyśmy coś przeciwko przepisom redakcyjnym, a zwłaszcza zdaniu drugiemu, gdyż tak, jak zauważają sami wnioskodawcy, są to dwa różne systemy rejestracyjne i nawet sam wnioskodawca zaznacza, że podatnik musiałby składać również zgłoszenie VAT – R, tyle tylko, że można byłoby tutaj wyłączyć te przypadki, które byłyby objęte zgłoszeniem NIP-owskim, ale w trochę innej redakcji tego zapisu. Myślę, że ta kwestia wymaga jeszcze analizy. Kierunkowo dostrzegamy zasygnalizowany problem, ale ponownej redakcji wymaga zwłaszcza to zdanie drugie, które jednoznacznie wskazuje na brak konieczności składania takiego zgłoszenia, a sami projektodawcy w uzasadnieniu wskazują, że tak nie jest ze względu na różnice tych systemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JanuszPalikot">Dokonujemy korekty tego zdania drugiego: „Obowiązek ten nie dotyczy zmian danych, które zostały objęte zgłoszeniem aktualizacyjnym dokonanym na podstawie ustawy z dnia…” i wprowadzenia wyłączenia danych…</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#JolantaGumienna">Przypadków, kiedy wyłącznie następuje zmiana danych objętych na przykład obowiązkiem aktualizacji. Trzeba byłoby się nad tym zastanowić, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JanuszPalikot">I tak nie zrobimy dzisiaj ostatecznej redakcji, ale skierujemy to do BAS, żeby zebrać opinię i wtedy dokonamy korekty. Czy nie jest tak, że tutaj można byłoby dokonać zmiany zdania drugiego w kierunku, o którym wspomniała pani dyrektor?</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#HannaFilipczyk">Przepraszam, ale chyba nie do końca zrozumiałam, jaki to byłby kierunek. Myślę jednak, że panuje pomiędzy nami zgoda, żeby nie aktualizować, jeśli są to te same dane. Można więc zapisać, że obowiązek ten nie powstaje, jeżeli zmiana dotyczy danych objętych zgłoszeniem aktualizacyjnym na podstawie NIP. Przyznam, że od strony treści nie widzę problemu, ale być może mogłabym poprosić panią o ponowne wyjaśnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JanuszPalikot">Mam w takim razie taką propozycję – poproszę o pisemne stanowisko MF w tym przypadku. Kierujemy to do BAS i potem podejmiemy decyzję. Kto jest za przyjęciem takiego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#JanuszPalikot">Zdążymy omówić jeszcze jeden projekt – nr 191.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MariaKukawska">Tutaj od razu chciałabym prosić o zweryfikowanie, czy podobną sprawą nie zajmowało się KPMG, czy jakaś inna firma, która podnosiła zagadnienia dotyczące anulowania faktur, korekt faktur i refaktur, bo nasz projekt dotyczy refakturowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JanuszPalikot">Bardzo przepraszam, ale słuchałem pracownika sekretariatu i przez chwilę pani nie słuchałem. Czy mogę prosić o ponowne wyjaśnienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MariaKukawska">Chciałam tylko powiedzieć, że nasz projekt dotyczy refakturowania i chciałabym prosić o zweryfikowanie, czy KPMG, czy jakaś inna duża firma, która też prezentowała swoje zmiany, nie przedstawiała jakichś poprawek w tym względzie, bo wiem, że były tam propozycje dotyczące anulowania, korekt faktur i refaktur.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JanuszPalikot">Takie propozycje oczywiście były. Czy w tej chwili mamy tego świadomość? Nie? Proponuję więc, aby na następne posiedzenie Komisji sprawdzić, czy ten zakres albo zbliżone zmiany nie były przypadkiem rozpatrywane, bo wydaje mi się, że były, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy te zakresy były te same i ewentualnie gdyby się okazało, że ten zakres jest większy czy inny niż poprzednio rozpatrywany, to proszę o skorygowanie tego wniosku przez wnioskodawcę tak, żeby wyłączyć te propozycje, które już są, a zostawić tylko te, których nie ma. Jeżeli zaś propozycje okażą się identyczne, tylko inaczej sformułowane, to w ogóle zrezygnować z tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#JanuszPalikot">Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#JanuszPalikot">Projekt nr 193 dotyczy podatku akcyzowego. Jest decyzja Komisji, że akcyzą będziemy się dopiero zajmowali we wrześniu czy w październiku, bo jest wiele wniosków od różnych instytucji, a nie chcieliśmy się tym zajmować na początku. Przekładam to więc na jesienne posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#JanuszPalikot">Został nam jeszcze jeden projekt nr 192. Pozwolą państwo, że przedłużę to posiedzenie, żeby zakończyć rozpatrywanie projektów.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#JanuszPalikot">Proszę o projekt nr 192.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MariaKukawska">Chodzi tutaj z grubsza o termin, w którym podatnikowi przysługuje zwrot VAT. Generalnie jest tak, że jeżeli podatnik złoży wniosek o zwrot, to urząd ma 60 dni na zbadanie zasadności zwrotu podatku od momentu, kiedy jest złożenie rozliczenia przez podatnika. Uważamy, że generalnie w ciągu tych 60 dni urząd powinien zmieścić się z procedurą wyjaśniania, czy ewentualnie zasadność zwrotu nie budzi jakiś wątpliwości. Jeżeli urząd zdąży w ciągu tych 60 dni i uzna zwrot za zasadny, to podatnik otrzymuje zwrot wraz z odsetkami obliczanymi według opłaty prolongacyjnej, czyli w wysokości połowy odsetek ustawowych, natomiast w przypadku, kiedy postępowanie wyjaśniające zostałoby przedłużone powyżej 60 dni, to podatnikowi w przypadku stwierdzenia zasadności zwrotu przysługiwałby zwrot oraz odsetki naliczane za cały okres trwania postępowania wyjaśniającego i obliczane według stawki za zwłokę od zaległości podatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanuszPalikot">Czyli to rozporządzenie o zwrocie nadpłaconego podatku VAT, w którym skracamy ze 180 do 60 dni w pierwszej instancji i z 60 na 25 w drugiej instancji. Jest to jak rozumiem w przypadku zakończonego postępowania, a tutaj mamy postępowanie, które nie jest zakończone i kwestia w tym przypadku dotyczy tak naprawdę sytuacji, w której jest te 60 dni, być może organ nadal będzie prowadzić postępowanie, ale pieniądze musi zwrócić, nawet jeżeli decyzja nie jest prawomocna. Czy dobrze rozumiem sens tej zmiany?</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#HannaFilipczyk">Ta zmiana nie tyle zobowiązuje organ do tego, żeby dokonał zwrotu, ale mówi o tym, że jeżeli ostatecznie okaże się, że zwrot był należny, a postępowanie prowadzone było w sposób przewlekły, to będą należne odsetki nie tak, jak jest teraz – obliczane według połowy stawki odsetek za zwłokę, ale według całej stawki odsetek za zwłokę.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JanuszPalikot">Chcecie karać MF i urzędy skarbowe za zbyt wolne rozpatrywanie sprawy, tak? Bardzo proszę o opinię MF w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JolantaGumienna">Z przyczyn obiektywnych nie możemy poprzeć tej propozycji i tego zapisu. Jak zauważyli sami wnioskodawcy, są przepisy dyscyplinujące i wtedy, kiedy urząd nie przestrzega terminów, bądź to postępowanie znacznie przewleka się, to wówczas są już nakładane te odsetki w takiej wysokości. Przepis ten w żaden sposób nie zdyscyplinuje urzędu, ażeby działał szybciej, gdyż jest wiele okoliczności, na które urząd nie ma wpływu, chociażby w przypadku transakcji transgranicznych, kiedy jest konieczność zasięgnięcia opinii w innym państwie i wtedy ta korespondencja trwa tyle, ile trwa, a wyjaśnienie może się przeciągnąć. Narazi to budżet państwa na ogromne koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanuszPalikot">Ponieważ jakaś kara z tytułu tego opóźnienia już i tak jest, to nie upierałbym się przy tej zmianie. Skreśliłbym to z porządku prac Komisji.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanuszPalikot">Czy są jakieś inne wnioski? Nie ma. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? 3 głosy za, 1 głos wstrzymujący się.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JanuszPalikot">Zakończyliśmy pracę na tym posiedzeniu. Bardzo wszystkim dziękuję, również państwu z MF. Za chwilę z pewnym opóźnieniem rozpocznie się posiedzenie 134.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>