text_structure.xml
77.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Witam bardzo serdecznie przedstawicieli Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Komisji ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, na czele z przewodniczącym Komisji panem Janem Harhajem. Witam oczywiście pana ministra, który zawsze towarzyszy nam w obradach Komisji, pana ministra Tomasza Siemoniaka, witam wszystkich państwa bardzo serdecznie. W związku z tym, że w prezydium mamy przedstawiciela województwa warmińsko-mazurskiego – pana posła Mirona Sycza, wiceprzewodniczącego Komisji, proponuję, żeby ten punkt pan wiceprzewodniczący poprowadził, w związku z tym, że jest jakby jednym z twórców i inicjatorów powstania Komisji Sejmiku. A to jest ewenement, jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie, właściwie jedyna taka Komisja w Polsce. I tak jak powiedziałem, jej inicjatorem jest pan wiceprzewodniczący Miron Sycz. Panie przewodniczący, przekazuję obrady.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MironSycz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, jest mi niezmiernie miło, że akurat mogę poprowadzić tę część posiedzenia Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Panie przewodniczący, dziękuję panu serdecznie za umożliwienie prowadzenia tej części. Jeszcze raz osobiście chciałem powitać moich przyjaciół z Komisji ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego wraz z pracownikami Urzędu Marszałkowskiego, wraz z Pełnomocnikiem Marszałka ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych panem Markiem Wiktorem Leykiem, który, prawdę mówiąc, swego czasu zasiadał w ławach sejmowych i w tej chwili dalej pełni godne funkcje Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MironSycz">Drodzy państwo, tak naprawdę jest to nasze wspólne posiedzenie obu tych Komisji, tak jak pan przewodniczący był uprzejmy już podkreślić. Jest to jedyna Komisja działająca przy Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, aczkolwiek wiem, że po sprawozdaniach tejże Komisji były próby powołania podobnych komisji w innych województwach. Wydaje mi się, że po przedstawieniu działalności tejże Komisji w dniu dzisiejszym nie wykluczam, a wręcz nawet jestem przekonany, że podejmiemy pewne działania, prośby, wnioski, aby takie komisje w innych sejmikach powstawały, albowiem udało się dzięki tej Komisji wypracować pewien model działania. Do niedawna pracowałem w tej Komisji przez 9 lat, jestem z tego dumny, dlatego jeszcze raz cieszę się, że mogę tę część poprowadzić. Panie przewodniczący, jeszcze raz dziękuję. Wobec tego, żeby pozostawić więcej czasu na dyskusję, chcę zachęcić pana przewodniczącego Komisji, pana Harhaja do przedstawienia działalności tej Komisji, ale przy okazji chciałem też powitać wszystkich posłów, a szczególnie tych posłów ziemi warmińsko-mazurskiej, którzy nie są członkami tej Komisji, ale zechcieli przybyć na to posiedzenie. Witam państwa serdecznie. Proszę uprzejmie, pan przewodniczący Jan Harhaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanHarhaj">Panie przewodniczący, szanowni państwo, dziękuję serdecznie za zaproszenie na Komisję. My już ubiegaliśmy się wcześniej i planowane było takie spotkanie, które – niestety – nie wyszło. Ja jestem bardzo rad, a przede wszystkim zobowiązany, bo muszę szczerze powiedzieć, że przewodniczyć takiej Komisji, która do tej pory pracowała też pod skrzydłami przewodniczącego Sejmiku pana Mirona Sycza, to jest – niestety – duża odpowiedzialność, a nasze środowisko jest wielokulturowe w województwie. Jak państwo się zorientowali, dostaliście materiały na temat naszego środowiska, naszego regionu na temat mniejszości narodowych. W związku z tym wydaje mi się, że nie ma sensu, żebym ja tu się za dużo rozwodził. Ja może tylko w skrótach powiem kilka zdań na temat pracy naszej Komisji. Komisja liczy na dzień dzisiejszy pięć osób, w bieżącym roku odbyła już sześć posiedzeń, w tym dwa wyjazdowe. Nastąpiła jedna zmiana w składzie Komisji ze względu na wybór pana Mirona Sycza na posła, na jego miejsce w skład Komisji wszedł kolega Zbigniew Pietrzak z Bartoszyc. Muszę powiedzieć, że w obecnej kadencji bardzo dobrze układa się współpraca, jeśli chodzi o Sejmik, z liderami poszczególnych mniejszości narodowych. Jest to kontynuacja dotychczasowych kontaktów, z tym że w środowisku mniejszości na plan pierwszy wybija się aktywność Związku Ukraińców, no choćby z racji tego, że jest to największa liczebnie organizacja mniejszościowa na naszym terenie. Poza tym mamy takie organizacje: Olsztyńskie Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej, Związek Stowarzyszeń Niemieckich w byłych Prusach Wschodnich i Stowarzyszenie Mazurskie. Pozostałe kontakty z pozostałymi mniejszościami są okazjonalne, ponieważ dotyczą organizacji terenowych lub ze względu na małą aktywność poszczególnych środowisk.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanHarhaj">Jeśli chodzi o poprzedni rok, musimy powiedzieć, że już od roku 2006 samorząd województwa systematycznie zwiększa dofinansowanie organizowania imprez, które są organizowane na naszym terenie przez mniejszości. Muszę powiedzieć, że w miarę proporcjonalnie te środki zostają przekazywane, a w roku ubiegłym po raz pierwszy zdarzyło się, że nie było żadnego wniosku, który by nie był dofinansowany. Jedyna rzecz, której samorząd nie finansuje, to środowisko romskie, ale tutaj, państwo dokładnie wiecie: jest to projekt rządowy i te pieniążki są w miarę wystarczające. Należy podkreślić też, że rolę Pełnomocnika do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych pełni u nas pani Joanna Wańkowska-Sobiesiak i muszę powiedzieć, że jej osobowość i kompetencje są bardzo przydatne dla nas jako radnych do pracy z mniejszościami.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanHarhaj">Powiem krótko jeszcze na zakończenie, że w tym roku mamy jeden problem, na pewno do państwa też to dotarło. Jest to dla nas przykre i niezrozumiałe, że po tylu latach działalności, jak państwo wiecie, od pierwszego stycznia bieżącego roku zespół szkół z ukraińskim językiem nauczania w Górowie został przejęty przez samorząd wojewódzki, a do tej pory był w samorządzie powiatowym Bartoszyc. Nastąpiła zmiana dyrektora, no i tu pewne zawirowania nastąpiły, myślę, że to nie jest tajemnicą dla tej Komisji. Jest to troszkę przykre dla nas, bo wiem, jakie było zaangażowanie, jaka praca włożona przez pana posła Mirona Sycza i nie tylko, przez całe środowisko, które tę szkołę zorganizowało. Chcę tylko powiedzieć, że samorząd województwa cały czas dba i będzie dbał o tę szkołę, bo jest to nasz pewien wizerunek. W tym roku przeznaczyliśmy milion złotych na budowę bloku żywieniowego. W związku z tym, że jest internat i szkoła, potrzebny jest blok żywieniowy. Zarząd województwa takie pieniążki przeznaczył. Ja myślę, że to tak w skrócie szybko i myślę, że lepiej będzie, jeśli poproszę pana przewodniczącego właśnie o formę pytań i dyskusji, bo będzie nam łatwiej pewne rzeczy wyjaśnić i wytłumaczyć. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo, mogę dodać, że tworzenie tej Komisji było dosyć trudne. Natomiast po utworzeniu tej Komisji z biegiem czasu i członkowie Komisji, ale i radni wszyscy, i całe społeczeństwo Warmii i Mazur dzięki pracy tej Komisji wiele mogło dowiedzieć się o funkcjonowaniu mniejszości narodowych. W tej chwili, to co kiedyś być może było tym wielkim minusem, w tej chwili jest poważnym atutem województwa warmińsko-mazurskiego, szczególnie w dziedzinie kultury, ale też i turystyki. Organizowane wspólnie uroczystości, otwarte uroczystości, już nie zamknięte, na które przyjeżdża wielu turystów z całej Polski, ale też i z zagranicy, sprawiły, że jest to poważnym atutem dla rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego, tym bardziej że filozofia tworzenia Komisji nie polegała jedynie na wsparciu działalności mniejszości narodowych, a na inspirowaniu działalności do włączania się w rozwój województwa warmińsko-mazurskiego. Wobec tego, że pan przewodniczący wcześniej złożył materiał dosyć obszerny w tej sprawie i dzisiaj przedstawił problemy, zachęcam państwa do dyskusji na temat działalności Komisji, ale też, jak zrozumiałem, Pełnomocnika do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych przy Marszałku Województwa. Rozumiem, że ma chęć zabrać głos pan prezes Związku Ukraińców w Polsce, pan Piotr Tyma, którego serdecznie witam. Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PiotrTyma">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chcę na wstępie podziękować za zorganizowanie tego spotkania, bo wydaje mi się, że jest to bardzo cenna inicjatywa, zwłaszcza gdy próbujemy porównywać doświadczenie funkcjonowania organizacji pozarządowych mniejszości narodowych na różnych obszarach kraju. I tu przykład działalności na obszarze województwa warmińsko-mazurskiego, wypracowany model współpracy ze środowiskami mniejszości, ale także sposób prowadzenia dialogu z tymi społecznościami jest bardzo cenny i, tak jak wspomniał jeden z moich przedmówców, warty do przeniesienia na inne obszary kraju.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PiotrTyma">Co takiego ze strony organizacji, którą reprezentuję, jest ważnego w przypadku funkcjonowania struktur zajmujących się problematyką mniejszości na poziomie województwa? Przede wszystkim ja myślę, żeby nie powtarzać tutaj tych sformułowań, które już wcześniej padły na temat znaczenia tego typu zaangażowania ze strony samorządu w sprawy mniejszości narodowych, chcę jakby na wstępie powiedzieć rzecz, która tutaj nie padła. To znaczy Warmia i Mazury nie różnią się od kilku innych regionów kraju, gdzie środowiska, przebywanie środowisk mniejszości narodowych nie zawsze jest postrzegane czy było postrzegane pozytywnie. Także na Warmii i Mazurach we wcześniejszych latach pojawiały się problemy, jeżeli chodzi o funkcjonowanie stereotypu w odniesieniu do mniejszości narodowych. Środowisko Warmii i Mazur jest zamieszkiwane na przykład przez mieszkańców byłych Kresów Wschodnich, którzy na kwestie polsko-ukraińskie mają swój bardzo często specyficzny pogląd. Więc obecnie wypracowany model współpracy postrzegania środowisk mniejszości nie jest jak gdyby wartością, która się pojawiła sama z siebie, jest to rezultat pewnych konkretnych, praktycznych działań ze strony wielu osób. Między innymi wspomnianego tutaj pana Wiktora Leyka, któremu bardzo serdecznie dziękuję przede wszystkim za to, że przez wiele lat doprowadził do takiej sytuacji, że środowiska mniejszości poprzez obecność przedstawicieli samorządów, nie chodzi tutaj tylko o wsparcie finansowe czy utworzenie tej Komisji, ale także bardzo wiele dla podniesienia prestiżu prowadzonej przez organizacje pozarządowe działalności kulturalnej i oświatowej znaczyła obecność pana na wielu przedsięwzięciach, ale także mediowanie w sprawach, które dotyczyły tej społeczności.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PiotrTyma">Proszę państwa, my tu na Komisji rozmawiamy o sprawach trudnych. Jak pamiętam, kiedyś, lat temu kilkanaście, w Olsztynie też był problem na przykład z siedzibą dla Związku Ukraińców w Polsce, mieliśmy też problem wokół szkoły w Bartoszycach. Tak że to nie jest tak, że na Warmii i Mazurach problematyka mniejszości była od zawsze dobrze postrzegana i bezproblemowo przyjmowana przez ogół społeczeństwa. Natomiast dzięki zaangażowaniu takich osób i zaangażowaniu niedeklaratywnemu, i powołaniu konkretnych instytucji, i zaangażowaniu w pomoc dla mniejszości środków finansowych, udało się wypracować ten model, który wydaje się modelem optymalnym. Nie tylko administracja rządowa, ale także samorządy zarówno czynnie angażują się we wspieranie, jak i uczestniczą, współuczestniczą w projektach realizowanych przez środowiska mniejszości narodowych, co powoduje, że wiele z tych przedsięwzięć kulturalnych stało się takimi swoistymi wizytówkami regionu Warmii i Mazur, jak na przykład przedsięwzięcie w Kruklankach czy inne imprezy regionalne, które służą okazaniu nie tylko kultury poszczególnych mniejszości, ale także tego współczesnego oblicza Warmii i Mazur.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PiotrTyma">Na zakończenie chciałbym prosić jednocześnie Komisję o zwrócenie uwagi na sprawy, które zostały mi zasygnalizowane, sprawy z państwa regionu, które są sprawami regionalnymi, ale jednocześnie dotyczą wszystkich społeczności mniejszościowych. Z tego co wiemy, na Warmii i Mazurach równie dobrze funkcjonuje problematyka mniejszości w mediach publicznych. Olsztyn, między innymi, jest jednym z niewielu regionów, gdzie funkcjonuje redakcja, pełnowartościowa redakcja w języku ukraińskim, i także od niedawna funkcjonuje audycja telewizyjna w języku ukraińskim. Pojawia się problem, co będzie z tymi redakcjami po wprowadzeniu reform, o których tak wiele ostatnio się mówi. No i jest jeszcze problem zgłaszany w przypadku audycji telewizyjnej z dostępem na całym obszarze województwa do audycji telewizyjnych III programu telewizji publicznej. To jest problem, który występuje w różnych obszarach kraju. Ale wydaje mi się, że dzięki współpracy środowisk lokalnych i naszej organizacji, może by udało się przekonać kompetentne instytucje do tego, aby zwiększyć jednak dostępność do III programu telewizji, w tym do audycji w języku ukraińskim. I taki mój apel, żeby właśnie o tych kwestiach w perspektywie czasowej najbliższej też rozmawiać. Wydaje mi się, że istnieje, przynajmniej dochodzą do nas takie głosy, zagrożenie, jeżeli chodzi o obecność w regionalnych mediach publicznych audycji w językach mniejszości, i nasz dotychczasowy dorobek może być w pewnym sensie zaprzepaszczony. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie prezesie. Jeśli chodzi o problem nadajnika, bo w tym jest problem, wiem, że samorząd województwa już wielokrotnie wnosił o zwiększenie mocy i chyba w tej sprawie są już pozytywne sygnały. To jest problem mocy nadajnika i strefy przygranicznej, czyli, krótko mówiąc, pewnych umów z Rosją, i dlatego są pewne problemy, ale ten problem – zdaje się – będzie rozwiązany wkrótce. Proszę uprzejmie, prosi o zabranie głosu pan przewodniczący poseł Ryszard Galla.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGallaniez">Serdecznie dziękuję, panie przewodniczący. Panie ministrze, ja muszę powiedzieć, że troszeczkę patrzę z zazdrością, ponieważ mój przyjaciel Miron doprowadził do tego jako przewodniczący Sejmiku, że faktycznie w województwie warmińsko-mazurskim taka Komisja funkcjonuje. Ja reprezentuję województwo opolskie, gdzie byłem we władzach zarządu województwa, wicemarszałka, przez pewien okres nawet marszałka i, nie ukrywam, nie doszło do tego, mimo pewnych prób, aby taka komisja została powołana. Myślę, że tę próbę ponowimy, ponieważ wydaje mi się, że mimo że mniejszość niemiecka w województwie opolskim jest współgospodarzem, to jednak posiadanie takiej komisji, szczególnie w tym momencie, kiedy mamy ustawę o mniejszościach narodowych i wiemy, jakie są problemy z jej realizacją, to rzeczywiście obecność takiej komisji w sejmiku województwa może być z jednej strony elementem prestiżu, ale z drugiej strony na pewno pewnym elementem wsparcia także finansowego, bo przecież mniejszości narodowe oczekują tych rzeczy. I tutaj serdecznie gratuluję tego zapału i pomysłu na funkcjonowanie komisji. Z drugiej strony jako przedstawiciel mniejszości niemieckiej, także tej, która zamieszkuje województwo warmińsko-mazurskie, chciałbym wam serdecznie podziękować. Natomiast tak z ciekawości chciałbym zapytać, bo to jest akurat taki element, który bardzo często się pojawia w naszych dyskusjach, chodzi o kwestię finansowania. Pan przewodniczący raczył powiedzieć, że w tym roku jakby żadna z organizacji mniejszości nie wyszła z pustą ręką, dla każdej jakieś tam środki w formie dotacji na pewne inicjatywy zostały przeznaczone. Chciałbym zapytać, jaką kwotą budżet dysponuje i na jakich zasadach przyznajecie te środki. Czy są to zasady w formie grantów na projekty, czy też bierzecie pod uwagę wielkości mniejszości, które występują?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RyszardGallaniez">I na koniec tylko jedna refleksja po wypowiedzi tutaj pana Piotra Tymy. Może byśmy się zastanowili nad jedną rzeczą, bo rzeczywiście u nas na poziomie województwa opolskiego nad tym w tej chwili pracujemy. Czy nie można by było tutaj zadziałać, aby przedstawiciele mniejszości narodowych w Polsce mogli skorzystać z pasma telewizji tej byłej trójki, a w tej chwili Info, ale na poziomie ogólnokrajowym? To rozmieszczenie chociażby mniejszości ukraińskiej czy też niemieckiej jest na terenie całej Polski i my posiadamy na przykład w województwie opolskim swoją redakcję telewizyjną, która przygotowuje programy i tak naprawdę gdzieś tam w większości obracamy się wokół województwa śląskiego i opolskiego. A myślę, że warto by było tutaj, może by nawet Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych w Sejmie pomogła nam w tym wszystkim, czyli my sobie pomożemy, aby właśnie znaleźć takie porozumienie i takie audycje także mogły się pojawić na poziomie ogólnokrajowym. Myślę, że to byłby taki fajny element wzajemnej informacji, ale także i promocji. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#RyszardGallaniez">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Proszę, pan przewodniczący Jan Harhaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanHarhaj">Szanowni państwo, panie przewodniczący. Odpowiadając na pańskie pytanie, chciałem powiedzieć, że to było w ubiegłym roku. W tym roku stała się troszkę sytuacja inna w związku z tym, że zmieniliśmy trochę zasady. Termin skróciliśmy i nie wszystkie organizacje zdążyły, ale po spotkaniu Komisji zwróciliśmy się z prośbą do zarządu, termin przedłużyliśmy, więc mam nadzieję, że będzie na to czas. Ja chcę tylko powiedzieć, że w 2006 roku było to 85 tysięcy złotych, w 2007 roku 100 tysięcy, w roku 2008 mamy 110 tysięcy złotych. Z tym że w roku 2008 Komisja zdołała przekonać zarząd i pan marszałek wyraził zgodę na objęcie patronatem największych imprez, które się odbywają w naszym regionie. Są to Festiwal Narodów Europy „Pod wspólnym niebem” organizowany przez mniejszość niemiecką, „Spotkania pogranicza” w Głębocku oraz „Nicz na Iwana Kupała” w Kruklankach. To jest już taka impreza ze względu na liczbę osób tam przybywających, po prostu mniejszości by nie było na to stać, w związku z tym marszałek przejmuje patronat i to będą kwoty minimum przynajmniej po dwadzieścia tysięcy do dwudziestu paru, dodatkowe kwoty na zorganizowanie tych imprez. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Ja tutaj jedynie chcę dodać, że na imprezy otwarte, podkreślam, otwarte, które wymienił pan przewodniczący, przybywa około 5–7 tysięcy osób. Na jednej z takich uroczystości był moment podpisania umowy o współpracy między samorządem czy też województwem podkarpackim, które reprezentował właśnie były marszałek Leszek Deptuła, obecnie członek Komisji. Tutaj o współpracy z racji tej, że z tego województwa najwięcej przesiedlono mieszkańców do województwa warmińsko-mazurskiego. Z tego też tytułu zapraszam do słowa pana posła Leszka Deptułę. Bo nie może być tak, że nie jest zapisany w protokole zebrania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeszekDeptuła">Przede wszystkim z podziwem patrzę, jako były marszałek podkarpacki, bo rzeczywiście, mieliśmy problemy, aby taką komisję stałą powołać, chociaż próby takie były. Zresztą mój serdeczny przyjaciel, a aktualnie wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta był sygnatariuszem w ogóle tego porozumienia międzyregionalnego, gdyż większość społeczności ukraińskiej, która jest na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, pochodzi z województwa podkarpackiego, przede wszystkim powiat lubaczowski, jarosławski, sanocki, to przecież byli mieszkańcy Podkarpacia. Stąd też te naturalne więzi są utrzymywane i bardzo się z tego cieszę. I ta ofensywa wasza, mówię tu z odpowiedzialnością za słowo, ofensywa taka kulturalna, jest dla nas takim niedoścignionym przykładem, bo mimo że to są ziemie na Podkarpaciu, na której Ukraińcy mieszkali przez wieki, to jednak takich imprez jak właśnie u was, na Podkarpaciu nie ma. Są oczywiście, ale ta skala jest rzeczywiście bardzo, bardzo ważna i istotna.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#LeszekDeptuła">Trochę mnie niepokoi w tym sprawozdaniu, przepraszam, że ja zawsze muszę szukać, że tak powiem, w tym miodzie łyżki dziegciu, niepokoi mnie takie to sformułowanie, nawet sobie je podkreśliłem: „Niepokój budzi zmieniający się od kilku lat na niekorzyść klimat polityczny do wszelkich mniejszości w Polsce, wynikający z lansowania przez niektóre środowiska hasła „Polska dla Polaków”. Należy także pamiętać, że w relacjach z mniejszościami narodowymi i etnicznymi łatwo jest zburzyć wzajemne zaufanie, a bardzo trudno je odbudować”. To sformułowanie, nie ukrywam, budzi trochę mój niepokój, bo ja jestem przedstawicielem partii Polskie Stronnictwo Ludowe i u nas żadnych takich kwestii, które by były lansowane w ten sposób, nie ma. I myślę, że powinniśmy z takimi objawami po prostu walczyć, przynajmniej takie jest moje zdanie. Państwo, jako mniejszość narodowa, wkładacie swój olbrzymi wkład w rozwój Rzeczypospolitej, w rozwój naszego kraju i myślę, że takie stawianie sprawy, wskazuje na to, że państwo mają jakieś konkretne, że tak powiem, przykłady takich działań. No bo nie wyobrażam sobie, żeby to było tak napisane o tylko tak, że sobie to napisaliśmy, że jednak muszą być jakieś konkretne przykłady, które o takich działaniach świadczą. Stąd też jakbyście mogli mi ten temat bardziej rozwinąć, to byłbym wdzięczny. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie pośle. Zanim państwo przygotują się do odpowiedzi, poproszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Eugeniusza Czykwina.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszCzykwin">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, szanowni goście, bardzo jest miło, myślę, że nam wszystkim, w tej atmosferze. Nawet pomyślałem, że bardzo często na spotkaniach z wyborcami słyszy się krytyczne opinie, że w Sejmie się tylko kłócą, tymczasem nasze dzisiejsze spotkanie przebiega rzeczywiście w dobrej atmosferze, no i przyłączam się do tych opinii, że województwo warmińsko-mazurskie w tej sferze, że działalność Sejmiku Województwo Warmińsko-Mazurskiego jest godna pochwały i może upowszechnienia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#EugeniuszCzykwin">Ja też mam doświadczenia z próbami utworzenia w województwie podlaskim takiej komisji jak dzisiaj, ale się nie udało, nawet kwestia pełnomocnika przy wojewodzie była przez wiele lat kwestionowana i kolejni wojewodowie na przykład uważali, że – u nas chyba najwięcej mieszka mniejszości – żaden taki pełnomocnik nie jest potrzebny.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#EugeniuszCzykwin">Ale chciałem zapytać, bo mówił pan przewodniczący o tych wspomożeniach z kasy Sejmiku, bo to jest ważne, najczęściej one są nie za wielkie. Jaka u państwa w budżecie w kulturze, że tak powiem, jest ogólna suma przeznaczana w tym dziale, bo to co pan powiedział i co otrzymaliśmy, że około 100 tysięcy w tym roku, a przedtem było 40, ja bym odnosił, że to raczej symboliczne były wsparcia, no ale nie to jest najważniejsze, bo dialog i ta współpraca, o której mówicie. Natomiast i pan Piotr Tyma, i tu z tej informacji, i pan Ryszard Galla wspomnieli o środkach regionalnych, bardzo ważnych dla radia i telewizji dla tych środowisk. W związku z tym, że rzeczywiście jest burzliwa dyskusja i będą zmiany, ja mam, panie przewodniczący, propozycję, że może jeszcze w tym półroczu byśmy zrobili dodatkowy punkt na którymś z posiedzeń, gdzie byśmy omówili, zaprosilibyśmy może przewodniczącą Komisji Kultury i Środków Przekazu panią Iwonę Śledzińską-Katarasińską czy przedstawicieli Krajowej Rady, Zarządu Radia i Telewizji, bo to budzi niepokój nie tylko może w ośrodku regionalnym w Olsztynie, podobnie jest w Białymstoku, jaka jest perspektywa tych misyjnych zadań, jak będzie realizowana misja publiczna w ustawie, jeśli ona zostanie przyjęta. Jaką inicjatorzy tych zmian widzą rolę, miejsce, a przede wszystkim zabezpieczenie, również finansowe ośrodków regionalnych tam, gdzie audycje radiowe i telewizyjne dla mniejszości są realizowane.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#EugeniuszCzykwin">Pan Leszek Deptuła wspomniał o tym zdaniu, ono tu jest, myślę, że to seminaryjne spotkanie, to posiedzenie Komisji, które planujemy, a będzie poświęcone problemom asymilacji, może tam będzie więcej miejsca. Ale chcę panu tylko powiedzieć, że na przykład, ale wymienię nazwisko, obecny pan minister w Kancelarii Prezydenta, Michał Kamiński na spotkaniach publicznych w województwie białostockim (mam wycinki z tych mediów) takie hasła właśnie głosił. Później się tłumaczył, że on miał oczywiście na myśli, mówiąc Polska dla Polaków, obywatelstwo i tak dalej, ale oczywiście to było dosyć tak... Więc nie jest tak, że nikt z polityków, nawet znaczących, w swojej działalności takiego właśnie hasła dosłownie nie prezentuje i nie wypowiada, co oczywiście w środowiskach, które zamieszkują mniejszości narodowe, budzi negatywny odbiór. Ale mamy demokrację. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Kazimierza Kutza.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzKutz">Dzień dobry państwu. Chciałem podzielić się swoim odkryciem. Myślę, że to posiedzenie jest niezwykle ważne. Myślę, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak dalece. Ja w każdym razie jestem dosyć świeżo w tej Komisji, każde posiedzenie w gruncie rzeczy jest rodzajem lamentu, jeśli chodzi o walkę tych wszystkich mniejszości o warunki, jakie się im stwarza, i tak dalej, ten, jak na Śląsku mówią, taki cygański stosunek władz. Cyganić to znaczy kłamać, bo to nie ma nic wspólnego z Romami. I oto po raz pierwszy widzimy i słyszymy coś, co – może z lekką przesadą powiem – robi wrażenie cudu. A jednocześnie pan były marszałek do tego mówi o tym, że to właśnie są obywatele Polacy, Ukraińcy przegnani z krainy Łemków i tak dalej. To jest bardzo niezwykły paradoks, jeśli chodzi o to, że właśnie w tym nowym województwie mniejszość ukraińska wykazuje się taką dynamiką. To jest w ogóle pewien fenomen, jeśli chodzi o... Dlaczego tego nie ma w województwie, gdzie oni swego czasu byli? Ale nie to jest ważne. Jest to przykład właśnie postaw obywatelskich, obecnych tu panów również, którzy stworzyli to, co stworzyli.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzKutz">I zapadło mi tutaj takie jedno bardzo ważne zdanie, które chciałbym podkreślić. Dlatego że ono mówi o tym, jakie drzemią możliwości w wykorzystaniu tej energii, która jest w mniejszościach, która staje się, widać, powoli rodzajem bogactwa. Dlatego że powiedział pan, że powoli u was tam wchodzicie w taką sferę inspirowania działalności na rzecz regionu, to znaczy, stajecie się powoli właśnie takim regionem, gdzie te wszystkie odmienności stają się bogactwem w tym terenie, a do kultury, bo to jest przecież region wiejski, pięknie położony przy otwarciu Polski na świat i vice versa, właśnie im żywsze będą przejawy tej działalności, oczywiście je się natychmiast sprowadza do kultury szeroko pojętej, od kultury tańca, śpiewania, kuchni, i tak dalej – staniecie się powodem i przyczyną właśnie, że do waszego regionu będzie się po to przyjeżdżało, żeby na tych wszystkich świętach, na które państwo wtedy i władza będzie coraz więcej dawała pieniędzy, ponieważ będziecie przyciągać swoją oryginalnością, swoją żywotnością, swoją wielorakością będziecie przyciągać ludzi nie tylko z Polski, ale i z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KazimierzKutz">Chciałem to szczególnie podkreślić, bo oto mamy do czynienia z początkiem jakiejś bardzo mądrej praktyki. Ona jest mądra dlatego, że jesteście ludźmi mądrymi, którym chce się to robić. Ale również to jest mądrość przez to, że władza lokalna jest mądra, widzi w tym jakby tę swoją szansę nowego wizerunku tego regionu. Więc dlatego myślę, że jest to rzecz niesłychanej wagi, to, coście zrobili. Dla mnie to jest bardzo radosne, chcę powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#KazimierzKutz">Toteż, panie przewodniczący, zastanawiam się, czy nie należałoby z perspektywy jakby obowiązku obywatelskiego, poselskiego, tę inicjatywę, to zjawisko, te fakty, z którymi mamy do czynienia, rozpowszechniać w regionach, tam gdzie również mniejszości i grupy etniczne istnieją. Żeby zwrócić się do samorządów tamtejszych i przekazać im właśnie to doświadczenie i jakby zachęcić do tego, żeby powstawały takie komisje, które by właśnie zobaczyły w tym również doświadczeniu możliwość uatrakcyjnienia wykorzystania tej energii, odmienności dla lokalnych atrakcji i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#KazimierzKutz">W każdym razie jest mi niezwykle przyjemnie to wszystko tutaj słyszeć i myślę, że jest to, jak powiadam, doświadczenie niebagatelne, które jest godne, żeby w tych regionach, gdzie ta energia drzemie, podsuwać również władzom lokalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Proszę o zabranie głosu pana ministra Tomasza Siemoniaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TomaszSiemoniak">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałbym dołączyć do głosów, które gratulują województwu warmińsko-mazurskiemu tej inicjatywy. To w świetle nawet tych faktów, które są zawarte w materiale, który otrzymaliśmy, to pokazuje, że nie jest to tylko deklaracja czy szyld, ale rzeczywiście realnie działająca dobra struktura.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że z doświadczeń rządu, ministerstwa wynika, że bardzo wiele problemów mniejszości narodowych i etnicznych powstaje na styku z samorządami lokalnymi różnych szczebli. Administracja rządowa ma tutaj ograniczone możliwości wpływania na samorządy, więc tego typu ciała, tego typu instytucje w sposób znakomity mogą różne problemy pomagać rozwiązywać. Dotyczy to strony pozytywnej, jeśli podsumować środki na kulturę, które są przez sejmiki zapisywane w budżetach, to ich jest zdecydowanie więcej niż w budżecie państwa na kulturę, a tym bardziej w dziale mniejszości narodowe i etniczne, więc tutaj są bardzo duże możliwości zaspokajania potrzeb, promowania spraw mniejszości narodowych i etnicznych. A z kolei, jeśli chodzi o sprawy negatywne, interwencyjne, tutaj też wiele spraw lokalowych, gruntowych, spraw pracy, to wszystko dzieje się w samorządzie lokalnym i tutaj my możemy pomagać, możemy ułatwiać, możemy interweniować. Natomiast świadomy urzędnik wsparty tym, że są radni, którzy znają dany temat, byłby bardzo dobry. Z naszej strony będzie więc na pewno wsparcie do tego, żeby w innych sejmikach takie ciała powstawały.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TomaszSiemoniak">My ze swojej strony chcemy wzmocnić pełnomocników wojewodów. W tym materiale jest opisana taka historia, jak to niewłaściwą osobę skazano i współpraca się pogorszyła. Więc to, kto jest Pełnomocnikiem Wojewody do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych, ma duże znaczenie. Czy to jest osoba, która ma autorytet, która jest szanowana przez przedstawicieli mniejszości, która ma dostęp do wojewody, wtedy ta współpraca wygląda zupełnie inaczej. Chcemy, by uzupełnić sieć pełnomocników w tych województwach, gdzie nie zostali powołani. Gołym okiem widać, że takich regionów jest więcej, więc myślę, że tutaj ewentualne działania sejmików, komisje czy pełnomocnicy marszałków będą mieli też wsparcie w naszej rządowej strukturze, która ma stały kontakt z ministerstwem i jest w stanie reagować na różne sytuacje.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TomaszSiemoniak">Chciałbym także powiedzieć o sprawie mediów publicznych, poinformować państwa, że na najbliższe posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych planowane jest wydanie takiego oświadczenia, które zwróci uwagę na ten problem, żeby w toku dalszych prac nad zmianami w ustawie o radiofonii i telewizji tej kwestii nie zgubić. To jest zdobycz ustawy z 2005 roku. Wcześniej media publiczne te tematy podejmowały w różnym zakresie i stopniu i myślę, że i przedstawicielom mniejszości narodowych i etnicznych, i stronie rządowej będzie zależało na tym, żeby na to mocno wskazać. Ta przegłosowana nowelizacja ustawy była projektem poselskim, nie była projektem rządowym, ale chciałbym państwa zapewnić, że jeżeli dalsze prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji będą się działy w formie projektu rządowego, to zadbamy o to, żeby te kwestie w odpowiedni sposób były zagwarantowane, co najmniej w taki, jak to jest w tej chwili. To oświadczenie wspólne Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych tak naprawdę będzie skierowane również do państwa posłów, żeby o tej kwestii pamiętali. Myślę, że inicjatywa, która tutaj się pojawiła, spotkania specjalnego Komisji na ten temat – zresztą sygnalizowanie tego w planach pracy jest bardzo cenne, bo tutaj media publiczne są instytucjami niezależnymi od rządu – więc tego typu dobra presja byłaby bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TomaszSiemoniak">Zwrócę państwa uwagę jeszcze na rzecz jedną, związaną z mediami regionalnymi. Otóż pośród licznych projektów, które napłynęły do rządu w związku z planowaną reformą administracji publicznej, jest także postulat podpisany przez wszystkie organizacje samorządowe, związany z tym, żeby właśnie samorządy wojewódzkie stały się właścicielami ośrodków radiowych i telewizyjnych. Więc także tutaj nie jest to sprawa, która została w jakikolwiek sposób przez rząd, tym bardziej przez parlament, przesądzona. To też jest w świetle dzisiejszej dyskusji, jak sądzę, ciekawy wątek, bo może to nieść ze sobą pozytywy, ale też może nieść i negatywy, jeśli chodzi o sprawy mniejszości narodowych i etnicznych. Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Ja zrozumiałem, że swą wypowiedzią jednocześnie przyjął pan z pewnością zaproszenie na te największe uroczystości w województwie warmińsko-mazurskim. Mówię o Nocy Iwana Kupały w Kruklankach, Spotkaniach pogranicza w Głębocku i Festiwalu Narodów Europy „Pod wspólnym dachem”, które to zresztą uroczystości państwo wspieracie finansowo. W tej sprawie chciał się jeszcze wypowiedzieć pan przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzKutz">Chciałem coś powiedzieć w związku z mediami. Tak się składa, że, widzę, we dwójkę jesteśmy w Komisji właśnie Kultury i Środków Przekazu i trzymamy rękę na pulsie, tak że możemy być naturalnymi pośrednikami, jeśli chodzi o sprawy medialne. Na tym etapie może mnie pani poseł skoryguje, sytuacja jest taka, że według tego, co się projektuje, ośrodki regionalne mają być oczywiście w stu procentach całkowicie samodzielnymi placówkami. Co by to oznaczało? To by oznaczało, że to spowoduje całkowite pożegnanie się z dotychczasowym modelem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. To jest bardzo trudny problem, dlatego że region sam będzie musiał się zajmować wyłącznie prawie regionem. To są bardzo ważne rzeczy i prawdopodobnie samorządy w sposób naturalny staną się partnerami w przyszłym określaniu istnienia i funkcji tych ośrodków. Ja myślę, że będzie bardziej realne niż kiedykolwiek to, żeby wszystkie charakterystyczności, wszystkie cechy odmienności w sposób naturalny i bezkonfliktowy tam się znalazły. Więc my zawsze możemy państwa o tym na komisjach informować, co się dzieje, w tej chwili to jest jeszcze w stadium przedwczesnym.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzKutz">Natomiast to, co już w tej chwili jest ustalone przez Sejm, jeśli chodzi o ośrodki regionalne, jest niezwykle optymistyczne dla telewizji regionalnych. Ich będzie 16, tyle ile jest obecnie ośrodków. Chcę również powiedzieć, że również sytuacja będzie się zmieniać i przez to, że nie dalej jak jutro w Katowicach powstaje pierwsza prywatna regionalna telewizja, która będzie naturalną konkurencją dla telewizji publicznej regionalnej, jeśli powstanie. Jak spojrzałem na generalne założenia, które oni mają, no bo przecież jest telewizja publiczna i na czym oni będą chcieli oprzeć swoją egzystencję ekonomiczną. To jest Śląsk. Śląsk ma niesłychanie bogate swoje różne złoża węgla i tak dalej. Więc jak spojrzałem, to zobaczyłem, że oni tak: wprowadzają wszystkich znanych ludzi, którzy od niepamiętnych lat opowiadają dowcipy śląskiemu radiu i tak dalej, i tak dalej. Odwoływanie się do etniczności śląskiej jest tam oczywiście zdumiewające, dlatego że jest podstawowy widz, to są Ślązacy. Oczywiście w połowie tych rzeczy to będą sprawy, podejrzewam, w gwarze, oczywiście mówię o programie niemieckojęzycznym. Powstaje już, jak powiadam, bardzo ciekawa konkurencja, która będzie telewizją prywatną, która rusza już jutro, a ta regionalna, która powstanie w przyszłości, ja myślę, że dałby Bóg, żeby równocześnie do tego, co się dzieje w Katowicach, w innych regionach, powstawały również prywatne telewizje, bo one będą niesłychanie korzystnie wpływały na te telewizje społeczne. Inaczej mówiąc, trzeba będzie również, i będę się starał również mieć to w polu widzenia, obserwować to, co się na Śląsku zacznie dziać i jak w związku z tym te sprawy, które mają te cechy etniczności czy mniejszości narodowej, będą tam funkcjonowały, ponieważ one w sposób oczywisty muszą istnieć, bo to jest bardzo dużo ludzi, którzy będą to oglądać. Słowem, jeśli chodzi o media, wchodzimy w bardzo niezwykły i ciekawy okres, który dla wszystkich nas tutaj, jak tu siedzimy, jest przyszłością niesłychanie obiecującą.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Proszę, pan Edward Przyłucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EdwardPrzyłucki">Szanowni państwo, jeśli państwo pozwolą, ja może z pozycji członka Komisji, tego szarego, parę słów powiem. Chciałbym tu się zwrócić do pana z Podkarpackiego, ponieważ zadał pytanie, jak to się u nas stało, żeśmy tę Komisję powołali, a w Podkarpackiem się nie udało. Ja chcę powiedzieć, że tutaj głównym winowajcą to był pan Miron Sycz, człowiek, który, jak wszyscy wiemy, nie jest wysokiego wzrostu, ale jest wielki hartem ducha i ma bardzo dobre podejście do radnych. Żeby powołać taką Komisję, to zdawałoby się, że trzeba mieć większość w Sejmiku. Ale się okazało, to nie trzeba tej większości mieć, trzeba mieć zdrowy rozsądek. Ja chcę przyznać, że akurat nie jestem z mniejszości w tej Komisji i pan Miron Sycz przekonał mnie w taki sposób: – Edward, będziesz należał do Komisji Mniejszości, jest to moja dodatkowa komisja, jako trzecia. Ja mówię: – Panie przewodniczący, dlaczego. A on mówi: – Dlatego, że masz żonę, która ma na imię Tamara. A tak naprawdę moja małżonka pochodzi z województwa podlaskiego pana posła Eugeniusza Czykwina, więc zapisałem się do tej Komisji. Ale to tak trochę żartem.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EdwardPrzyłucki">Szanowni państwo, ja pochodzę z gminy, o której tutaj ze dwa razy wspomniano, to jest gmina Kruklanki, 10 kilometrów od Giżycka, gmina przepięknie położona, gdzie ponad jedna trzecia mieszkańców jest z akcji Wisła. Ja od 1990 roku, bo nie jestem urodzony w tej gminie, jestem w niej od lat osiemdziesiątych, natomiast od roku 1989, od tych wolnych wyborów, pełniłem funkcję przewodniczącego Rady tej gminy i chcę powiedzieć, że pierwszą kadencję, kiedy tam wszedłem, to też miałem taki opór patrzenia na tę mniejszość inaczej jak wszyscy. Bo po prostu był wtedy taki napór i medialny, i różny, żeby na te mniejszości jakby się inaczej patrzyło, natomiast pełniłem tę funkcję trzy kadencje. Podczas tych trzech kadencji zrozumiałem, że jednak trzeba to spojrzenie inaczej sobie wyrobić i uznałem, że dzisiaj dlatego do tej Komisji należę, ponieważ uważam, że to, co my robimy w Kruklankach, ta potężna impreza Noc Iwana Kupały, która skupia 6–7 tysięcy ludzi, to jest to, czego nie potrafią zrobić politycy. Ponieważ te wizyty wzajemne załatwiają rzeczy codzienne, natomiast to, co się dzieje, żeby pokazać obu stronom to pojednanie, to trzeba, żeby ludzie na dole spotykali się codziennie i patrzyli na siebie z zaufaniem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#EdwardPrzyłucki">Ja pamiętam, że w Kruklankach, jak zacząłem swoją kadencję, to główna kultura ukraińska odbywała się za zamkniętymi drzwiami, w cerkwiach. Tam zespoły występowały, tam się ludzie spotykali. Natomiast dzisiaj, kiedy się spotykają nad przepięknym jeziorem Gołdap, jest tam dwa tysiące Ukraińców, a cztery tysiące może jest turystów niemieckich i włoskich, i z Warszawy, i z Poznania i ci ludzie dopiero widzą, że tam są zespoły ukraińskie ze Lwowa, z Kijowa i zespoły cygańskie występują, i zespoły polskie. I to jest właściwie takie naturalne pojednanie. Chcę też dodać, że to się daje odczuć na co dzień w rodzinach, bo już dzisiaj są rodziny mieszane, gdzie się spotykają młodzi na jednych świętach, za dwa tygodnie na drugich świętach u następnych rodziców, to się inaczej na dole na to patrzy. Są jeszcze ludzie, którzy próbują gdzieś tam podsycać takie różne napięcia, natomiast jeszcze ci starsi ludzie czasami dają się w to wciągać, natomiast młodzi na to inaczej patrzą. I rzeczywiście, działalność jest otwarta, nie gdzieś tam potajemnie, to jest rzeczywiście pojednanie, na które trzeba szeroko patrzeć przychylnym okiem i trzeba finansować. Bo jeżeli się tego nie finansuje, to ta mniejszość gdzieś tam to robi pokątnie, to wiadomo.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#EdwardPrzyłucki">Ja z wykształcenia i zawodu jestem rolnikiem, pracuję w dużym gospodarstwie. Jest to gospodarstwo poniemieckie i też słyszałem takie medialne nagonki, że ktoś przyjdzie, zabierze. Ja w to nie wierzę. Bo tutaj przyjeżdżają do mnie rolnicy niemieccy z wycieczkami, rozmawiam z nimi i wiem, że oni mają sentyment, bo tutaj się urodzili, natomiast myślę, że oni nigdy tu nie wrócą, oni tego nie zabiorą. Oni się cieszą, że ktoś po nich to wziął i to jest utrzymane w porządku i ładzie, to ich cieszy. I każdego z nas to by cieszyło, gdyby ktoś był właścicielem tego kiedyś i jako mały chłopiec musiał gdzieś wyjechać. Myślę, że w tych sprawach więcej się robi gdzieś tam w mediach takiego zamieszania, niż rzeczywiście to występuje na co dzień. I dlatego do Komisji jeszcze wciągnąłem kolegę, też nie z mniejszości, który tę Komisję wspiera i będziemy wspierać, dopóki będziemy w Sejmiku.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie Edwardzie. Ja tu przy okazji powiem, że jest to dwóch najbogatszych haziajów, gospodarzy w województwie warmińsko-mazurskim. Tu wcale nie chodzi o dopłaty. Dziękuję, panie Edwardzie. Nie dodał z pewnością Edward też i to, że z chwilą, kiedy został członkiem Komisji ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, relacje w domu tak się poprawiły, że cała rodzina jest przykładem rodzin mieszanych, że tak powiem, w całym województwie. No i oczywiście część przechodzi na kalendarz juliański, bo jak coś się nie zdąży zrobić dzisiaj, to zawsze są dwa tygodnie, żeby coś poprawić i naprawić. Proszę, pan przewodniczący Marek Ast.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekAst">Panie ministrze, szanowni państwo. Ja bardzo się cieszę, że doszło do tego spotkania dwóch komisji, komisji sejmowej i całej komisji sejmikowej. To bardzo dla nas istotne i pouczające informacje. Ja się zgadzam całkowicie z panem ministrem, że szereg spraw związanych właśnie z problematyką mniejszości w naszych polskich radiach jest konkretnie zlokalizowane w regionach i w związku z tym przez samorządy te sprawy powinny być i prowadzone, i rozwiązywane. I tutaj mamy przykład takiego modelowego działania, jeżeli chodzi o rozwiązywanie problemów mniejszości przez samorząd województwa. I to aż dziwne, że przecież takich regionów, gdzie problematyka mniejszościowa jest istotna, jest kilka co najmniej w Polsce, że w podobny sposób te sprawy przez samorządy województw nie zostały rozwiązane. Dlatego też, ja myślę, że państwo pozwolicie, że te informacje o tym posiedzeniu Komisji dzisiejszym prześlemy do marszałków poszczególnych województw, z taką sugestią, żeby z państwa rozwiązania skorzystali, tam gdzie rzeczywiście taka możliwość by istniała czy taka potrzeba, bo tak to należy traktować. Tak że wydaje nam się, że szczególnie w takich regionach jak Opolszczyzna, jak Śląsk, jak Małopolska można byłoby to rozwiązanie spróbować powielić. Natomiast oczywiście Komisja, przewodniczący Komisji nie ma tej siły sprawczej, a zatem po prostu może jedynie to rozwiązanie jakoś zareklamować i po prostu tego rodzaju sugestie podpowiedzieć. Myślę, że członkowie Komisji te propozycje podzielą. Ja dziękuję, panie przewodniczący, oddaję panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Jeszcze przewodniczący Ryszard Galla.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGallaniez">Ja tylko jedno zdanie wyjaśnienia. Proszę nie sądzić, że województwo opolskie jest, powiedziałbym, takim ugorem, w gwarze rolniczej, ponieważ wiele rzeczy my także realizujemy. Mamy tylko jeden problem – nie mamy tej komisji. I środki z budżetu województwa są przeznaczane na inicjatywy mniejszości. Pan marszałek też obejmuje wiele patronatów. Doprowadziliśmy nawet do tego, że dzisiaj w kuratorium jest pełnomocnik do spraw nauczania języka mniejszości narodowych i etnicznych. Tak że parę rzeczy robimy, ale przyznaję, chcielibyśmy również doprowadzić do tego, aby taka komisja w sejmiku funkcjonowała.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RyszardGallaniez">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. O głos prosił pan prezes Piotr Tyma.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PiotrTyma">Szanowni państwo, jeszcze kilka uwag, jeżeli można. Ja zapomniałem w pierwszym wystąpieniu podziękować przedstawicielom Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego za przyjęcie w roku ubiegłym uchwały w sprawie rocznicy akcji „Wisła”, mimo, jak wiem, różnych głosów przeciw, taka uchwała została przez Sejmik Warmińsko-Mazurski przyjęta jako przez jedyny sejmik w Polsce. Za to w imieniu społeczności ukraińskiej dziękuję.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PiotrTyma">Natomiast ja nie chcę rozwijać tego wątku, który poruszył pan poseł Leszek Deptuła, tego zaznaczonego tutaj niepokoju. Jak rozumiem, powinien raczej wypowiadać się w tej kwestii autor, chcę tylko powiedzieć publicznie, że przyjmujemy to z większą lub mniejszą rezerwą. Tego typu sformułowania, takie niepokoje w środowiskach mniejszości narodowych w ostatnich kilku latach zaistniały i nie były to tylko lęki wynikające z przeszłości. Niestety, praktyka działalności części samorządów, publiczne wystąpienia części polityków i to, tak jak zaznaczył poseł Eugeniusz Czykwin, z pierwszej dziesiątki czy pięćdziesiątki, pokazywały, że tymi kwestiami narodowościowymi, używając języka kolokwialnego, próbuje się grać. Ale chciałbym się bardziej skupić na kwestii, która wywołała u mnie osobisty niepokój, z wystąpienia pana przewodniczącego Kazimierza Kutza.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PiotrTyma">Od 1995 roku zajmuję się problematyką etniczną w mediach, głównie w mediach publicznych. Z praktyki mam takie wrażenie, że to rozwiązanie zaproponowane w sytuacji, kiedy, jak jesteśmy tutaj świadkami, w jedynym województwie istnieje tego rodzaju komisja, czyli istnieje opór przeciwko powoływaniu takich komisji na poziomie samorządów, oddawanie kwestii mediów publicznych, mediów w innych językach niż w języku polskim, także kwestii pewnie finansowania, bo to będzie, jak rozumiem, też elementem, który jest tutaj ważny, jest bardzo ryzykownym przedsięwzięciem. Doświadczenia funkcjonowania audycji ukraińskich w poszczególnych regionach niemieckich w województwie opolskim pokazują, że niestety, dopiero interwencja na poziomie centrum, finansowanie na poziomie centrum, powodowało, że te audycje przetrwały wszelkiego rodzaju burze. Nie wiem więc, czy to jest najszczęśliwsze rozwiązanie, oddawanie tego pola w gestię samorządów lokalnych. Może na Śląsku audycja dotycząca problematyki śląskiej, regionalnej się utrzyma, ale – niestety – doświadczenie funkcjonowania mediów w Polsce pokazuje, że wszelkie regionalne stacje po pewnym czasie umierają śmiercią naturalną bądź są przejmowane przez duże holdingi.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PiotrTyma">Niestety, kwestia etniczna jest kwestią marginalną w większości województw i nie będzie to produkt, który będzie powodował, że dane medium będzie opłacalne ekonomicznie. Wydaje mi się więc, że to rozwiązanie jest bardzo ryzykowne i może doprowadzić do zaprzepaszczenia tego dorobku, o którym mówimy, to znaczy funkcjonowania w różnych regionach audycji w językach mniejszości narodowych i etnicznych. Wydaje mi się, że jest tutaj jednak potrzeba brania pod uwagę tych doświadczeń z poprzednich lat.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PiotrTyma">Na zakończenie chciałbym się odnieść do tego, o czym wspomniał pan minister Tomasz Siemoniak. Mamy tutaj przykład modelowej współpracy nie tylko na poziomie samorządu, ale także aktywności przedstawiciela, wspomniana jest w tym materiale dobra współpraca z przedstawicielem rządu, który odpowiada za politykę wobec mniejszości. Mamy teraz podstawowy problem, jak to doświadczenie przenieść na inne obszary kraju. Bo mamy też do czynienia z obszarami, gdzie nie ma komisji samorządowej, ale też przedstawiciel rządu odpowiedzialny za mniejszości nie przejawiał żadnego zainteresowania czy żadnej woli zajmowania się tą problematyką. Więc pytanie z mojej strony do Komisji, czy jedynym działaniem Komisji będzie rozesłanie tego typu materiału do wiadomości samorządów. Czy nie można by się podjąć organizacji, może wspólnie z Komisją Wspólną Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, jakiegoś okrągłego stołu na temat współpracy czy podejmowania problematyki mniejszości na poziomie samorządów w tych regionach, gdzie są te problemy, gdzie nie ma przedstawiciela aktywnego strony rządowej i gdzie nie ma komisji takiej jak ta, o której dyskutujemy. I to jest taki mój skromny postulat, by nie ograniczyć się tylko do rozesłania tego materiału informacyjnego, który otrzymaliśmy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie prezesie. Z pewnością jeszcze na zakończenie tego punktu ten problem wyniknie, natomiast ja już na początku wyraźnie sugerowałem, że to nie tylko materiał, ale taka prośba ze strony Komisji o rozważenie możliwości, bo trudno mówić o nakazie, z pewnością będzie rozesłana, a do tej prośby byłby dołączony materiał informujący o działalności Komisji i efektach działalności. Proszę bardzo, pan poseł Leszek Deptuła, następnie pan Wiktor Leyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekDeptuła">Ja zabrałem głos właśnie z powodu, że kwestia mediów regionalnych budzi również u mnie olbrzymi niepokój. Bo życie jest życiem, proszę państwa, i nie chciałbym, żeby z medium regionalnym było tak, że program otwiera marszałek, a kończy program wicemarszałek. Proszę państwa, musimy patrzeć na to w kwestii takiej praktycznej. W moim przekonaniu samorząd wojewódzki nie może być jednoosobowym właścicielem mediów regionalnych. Dla bezpieczeństwa, zdaje mi się, że kwestią bardziej bezpieczną byłoby, gdyby na przykład jedna trzecia była własnością skarbu państwa, jedna trzecia własnością samorządu i jedna trzecia jeszcze innego podmiotu. Wtedy łatwiej by było na pewno nie doprowadzić do tej pokusy, bo, proszę państwa, cokolwiek byśmy powiedzieli, politycy szczebla regionalnego też chcą mieć wpływ na media regionalne, lokalne. I nie mówmy, że tak nie jest. Bo jeżeli będziemy mówili, że jest inaczej, to będziemy okłamywać samych siebie. To jest tuba, przepraszam za to określenie może niezbyt eleganckie, która niesie ze sobą bardzo dużą pokusę. Dlatego też myślę, że w pracy nad ustawą trzeba wziąć to również pod uwagę, bo rzeczywiście ten niepokój, o którym mówił pan prezes Piotr Tyma, może wynikać również z tego faktu, że mniejszości narodowe w dużej ilości mediów regionalnych mają problemy z przebiciem się i stąd wyrażam taki niepokój, że mogłoby to być, oczywiście nie musi, ale ustawodawca musi przewidzieć wszystkie ekstremalne sytuacje, jakie mogą się zdarzyć. Myślę, że taki wentyl bezpieczeństwa również dla mniejszości narodowych powinien być. Bo pokusa polityków w stosunku do mediów jest bardzo duża. To tylko tyle. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Proszę, pan pełnomocnik Wiktor Leyk, następnie pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WiktorLeyk">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, ponieważ ta rozmowa nasza dzisiaj właściwie jest taką refleksją, jak to można było zrobić w jednym regionie, jak to się udało, a gdzie indziej tego nie ma, to ja chciałbym w tę formułę wpisać kilka swoich refleksji. Kiedy zostałem pełnomocnikiem ówczesnego wojewody doktora Janusza Lorenza, Pełnomocnikiem Wojewody do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych, to pierwsze opinie wszystkich stowarzyszeń mniejszości wobec mojej kandydatury były negatywne, ponieważ każda z mniejszości oczekiwała, że to ich człowiek będzie pełnomocnikiem wojewody. I muszę przyznać, że wojewodzie Januszowi Lorenzowi taki szatański pomysł wyszedł. Dlatego, że jestem Mazurem i ewangelikiem, czyli jestem człowiekiem mniejszości absolutnie, ale nie tych, które dzisiaj w sposób organizacyjny są mocne w naszym regionie. Dlatego kiedy później pytano mnie o to, kto powinien zostać w ówczesnym województwie białostockim pełnomocnikiem wojewody, to ja sobie wyobrażałem, że albo musi to być prawosławny Polak, albo katolik Białorusin.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WiktorLeyk">Mówię to trochę z przekorą, ale to pokazuje pewien problem. Otóż musi to być osoba, która, po pierwsze, ma zaufanie społeczne, jest osobą rozpoznawalną i jest osobą otwartą, i wie, jakie ma zadanie do wykonania. Stąd podkreślam jeszcze raz, rzeczywiście taką szczęśliwą sytuację mamy, że obecnie także Pełnomocnik Wojewody Warmińsko-Mazurskiego jest osobą właśnie spełniającą te kryteria i budzącą zaufanie. Czyli wtedy, kiedy mniejszość przychodzi ze swoim problemem czy dzwoni, czy zaprasza i mówi otwartym tekstem, mówi, o co chodzi, a nie jakimiś zawiłymi sformułowaniami, zakamuflowanym zdaniem. To jest podstawowa kwestia i ta sugestia mi się nasunęła do wypowiedzi pana ministra Tomasza Siemoniaka. To właśnie takie osoby powinny być i one są, oczywiście, w każdym regionie, są takie osoby, tylko trzeba dobrze trafić. Mamy także ten klimat współpracy, który został wytworzony, to nie było łatwe i tu parę osób siedzi na tej sali, które przyczyniły się do powstania tego klimatu. Ale to jest kilkanaście lat pracy i budzenia wzajemnego zaufania. Stąd to zdanie, to ja oczywiście jestem autorem tych dwóch zdań, ale tam jest optymistyczne następne zdanie, że się nie damy po prostu. Chcę powiedzieć, że atmosfera i klimat, budowane przez kilkanaście lat, dopiero teraz przynoszą efekty. Co nie znaczy, że nie mamy pewnych kłopotów. Dam tylko jeden przykład.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#WiktorLeyk">Ustawa o ochronie mniejszości narodowych, którą najjaśniejszy Sejm był uprzejmy popełnić, ma taki zapis, który mówi, że do wojewody należy opiniowanie programów pracy działalności wszystkich stowarzyszeń i instytucji działających na rzecz mniejszości narodowych. Nasz samorząd województwa czynił to przed ustawą i, prawdę mówiąc, ten zapis trochę nas zirytował, ponieważ jak to, my nagle mamy spowiadać się, informować i tak dalej, i tak dalej, z tego, co robimy? Ale my robimy to w ten sposób, że oczywiście przekazujemy materiały i informacje wojewodzie, ale przede wszystkim zapraszamy pełnomocnika wojewody na nasze spotkania, na nasze posiedzenia. I pełnomocnik wie na co dzień dokładnie, czym się zajmujemy, w związku z tym nie musimy w sposób formalny sprawozdawać później, tak jak ustawa o ochronie mniejszości narodowych zapisała. Czyli pointa pierwsza jest taka: rozmowa, traktowanie podmiotowe mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#WiktorLeyk">My w naszym województwie mamy tyle mniejszości, że aż staliśmy się większością. I to, co kolega Edward Przyłucki podkreślił, to rzeczywiście tak to dokładnie wyglądało. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych środowisko ukraińskie było zamknięte w sobie, ale dość silnie zorganizowane w swoich strukturach. Środowisko niemieckie dopiero raczkowało z organizowaniem się, dopiero się identyfikowało, skrzykiwało się i było bardzo zamknięte i nieufne na zewnątrz. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych już dała się zauważyć sytuacja inna, mianowicie że najpierw środowisko ukraińskie zaczęło się otwierać na zewnątrz, prezentować swoją kulturę, swój dorobek, swoją aktywność społeczną i za tym poszło także środowisko niemieckie. Dzisiaj jest chęć i wola działania już publicznego w pełnym tego słowa znaczeniu. I ten festiwal „Pod wspólnym niebem” organizowany co dwa lata wspólnie przez środowisko niemieckie i ukraińskie, dzisiaj jest festiwalem, gdzie właściwie przez cały dzień jest tyle chętnych świetnych zespołów różnych mniejszości, także z zagranicy, że musimy limitować program występów. To się stało miejscem, gdzie ci ludzie chcą występować i sala jest pełna widzów. To oznacza, że jesteśmy na etapie wzajemnej konsumpcji dzieł kultury, twórczości ludzkiej i poznawania się nawzajem. Myślę, że ten patronat marszałka spowodowany jest też tym, że pewne imprezy, które raczkowały kilka lat temu, które były małymi imprezami, dzisiaj są już imprezami ponadregionalnymi, dzięki wsparciu samorządu województwa. Ale podkreślić też trzeba, że materia tych relacji międzyludzkich między mniejszościami a większością jest materią delikatną. To tak jak kwiat wymaga stałego podlewania. Łatwo jest po prostu ten dobry klimat zburzyć.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#WiktorLeyk">Niestety, jak państwo już pewnie słyszeli, jest kilka takich akcentów niepokojących w naszym regionie. Jeden z nich dotyczy kolegi posła Mirona Sycza i zespołu szkół z ukraińskim językiem nauczania, gdzie sytuacja rzeczywiście była niedobra i przede wszystkim jest to sytuacja, w której próbuje się zniszczyć dorobek kilkunastu lat pracy nie tylko pana Mirona Sycza, ale także całego środowiska ukraińskiego, także naszej władzy publicznej. Bo to była szkoła finansowana ze środków rządu Rzeczypospolitej Polskiej podczas budowy, potem była to szkoła samorządu powiatu, dzisiaj samorządu województwa, czyli to jest nasze wspólne dzieło i takie zjawiska, jakie tam występowały, kłamliwe, organy odpowiednie wykonają swoje czynności, ale niewątpliwie rysa pewna pozostanie, pewna szkoda pozostanie, którą będzie bardzo trudno zniwelować. I w tym kontekście każda wypowiedź niestety publiczna w radiu czy w telewizji, dyskredytująca, no po prostu stek bzdur, które ktoś wygaduje, co mu ślina na język przyniesie, powoduje, że ten klimat, który chociażby w naszym regionie jest wytworzony dobry, jest burzony.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#WiktorLeyk">Ja podam tylko jeden przykład, bezpieczny, bo nieobecnego w sensie politycznym człowieka, żeby dalej nie szukać, wypowiedź jednego wicepremiera, który mówi o tym, że trzeba ukarać, zlikwidować 5-procentowy rabat, że tak powiem, próg, dla mniejszości niemieckiej, ponieważ dwóch posłów, a jeden z nich siedzi tu na sali, głosowało inaczej niż Sejm coś wymyślił. To jest po prostu dokładnie to, to jest myślenie XIX wieku albo myślenie maczugi. Ale tego rodzaju wypowiedź jest nośna, iluś ludzi mówi: tak, trzeba twardo, chociaż ta wypowiedź nie ma nic wspólnego z prawdą, z mechanizmem, z całym systemem, jak to naprawdę wyglądało i tak dalej, i tak dalej, nie mówiąc o tym, że wypowiedź, że ktoś ma być ukarany, bo głosował inaczej w jakiejś sprawie, to jest w ogóle zaprzeczenie parlamentaryzmu jako takiego, ale to państwo w Sejmie wiecie doskonale.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#WiktorLeyk">Natomiast w poincie mojej wypowiedzi chciałbym powiedzieć coś takiego, że rzeczywiście – istota nie jest w dofinansowaniu, w wysokości środków finansowych, choć oczywiście mniejszości na co dzień borykają się z kłopotami i wymagają pewnego wsparcia. Istotą jest stworzenie sytuacji takiej, że środowisko mniejszości ma zaufanego partnera po drugiej stronie, we władzy publicznej. Ja celowo używam określenia władza publiczna, ponieważ dotyczy to zarówno samorządów gmin, jak powiatów, województw, a także rządu Rzeczypospolitej. Otóż jeżeli jest takie poczucie wśród mniejszości, rzeczywiste poczucie, że oni mają partnera, że mają się do kogo zwrócić, to wtedy jest budowane rzeczywiste, nie tylko demokratyczne państwo, ale także owoce będą z tego, pozytywne owoce.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#WiktorLeyk">Nasze największe owoce dzisiaj to są nie z tego, że mniejszości działają, że czują się pełnoprawną częścią naszego społeczeństwa, ale to, że dzisiaj poprzez te osoby nawiązujemy różne partnerstwa gospodarcze z sąsiednimi chociażby krajami, z tymi, z których te mniejszości pochodzą. Dzisiaj to się przekłada na społeczne relacje wzajemne między naszym regionem a regionami w Niemczech czy na Ukrainie, czy jeszcze gdzie indziej. To jest ten efekt, owoc, który zbieramy po kilkunastu latach. I to tak naprawdę jest najważniejsze dla każdego mieszkańca naszego regionu, bo wtedy on już nie dzieli na tych, którzy są Ukraińcami, Niemcami czy Mazurami, czy Białorusinami, czy Polakami, tylko on patrzy w kategoriach albo swoich interesów ekonomicznych, albo społecznych, albo międzyludzkich więzi. Ten klimat, który stworzyliśmy – ludzkiego zaufania, ludzkich więzi, to też jest ten atut, który nazwaliśmy atutem naszego województwa po wejściu Polski do grona Wspólnoty Europejskiej, właśnie ta różnorodność, która przynosi z natury rzeczy na pograniczu większe owoce, tam nawet kartofle większe rosną, jak się tak zmieszają te geny. Nie mówiąc o ludziach i ludzkich umysłach, i ludzkich sercach po prostu. Jesteśmy otwarci, nie lękamy się drugiego, nie lękamy się innego. I to nam się udało osiągnąć. I tę roślinkę musimy ciągle podlewać. Nie możemy zaprzestać, bo uschnie szybko. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie Wiktorze. Podlewajcie i nie lękajcie się oczywiście dalej. Proszę mi wybaczyć, pani poseł, że tak długo musiała pani czekać.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Ja tylko krótko, bo chciałam nawiązać do mediów regionalnych. Jak państwo wiedzą, nie mamy właściwie w Polsce mediów regionalnych, bo trudno mówić, że 45 minut czy 36 minut programu to są media regionalne. Jeżeli program i oferta będzie dużo dłuższa, to ja się nie boję o czas dla mniejszości, dla różnych grup, dlatego że program będzie wymagał wypełnienia. I też nie boję się, że żadna telewizja wtedy, mając więcej niż 40 minut, nie wytrzyma wojewody czy marszałka przez cały dzień, bo nikt tego nie będzie oglądać. Problem jest wtedy, kiedy tego czasu jest tak strasznie mało, oni są wtedy tak chciwi, chcą te czterdzieści czy trzydzieści parę minut wypełnić. I to jest właśnie absurd, bo cała Europa tworzy media regionalne i one są podstawą mediów publicznych. U nas zawęziło się to, a właściwie zlikwidowało, więc czeka nas naprawdę bardzo długi i żmudny proces odbudowania tych mediów. Tylko to chciałam powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, pani poseł. Pan poseł Sławomir Preiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SławomirPreiss">Ja wczytałem się w tę informację, którą otrzymaliśmy. Mam kilka krótkich, drobnych pytań. Są wymienione instytucje, które pracują, mówią czy opracowują tematy mniejszości, czy środowiska, które ja znam, chociaż jestem z województwa zachodniopomorskiego, ale czy Muzeum Warmii i Mazur nie interesuje się tymi tematami? Z tego, co ja się orientuję, to chyba tak. Ale pytanie mam tutaj, bo być może wiedza moja nie jest tak fachowa, co znaczy, że posiada organizację dachową Związek Stowarzyszeń Niemieckich w byłych Prusach Wschodnich? Nie znam tego określenia. I czy to słowo mówiące, że nadaktywne jest Olsztyńskie Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej, które prowadzi Dom Kopernika, czy ta zbitka tych dwóch faktów o czymś świadczy? Chodzi o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, przed udzieleniem odpowiedzi poproszę pana Wiktora, a o głos prosił teraz pan Leszek Sargalski. Proszę, panie Leszku.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekSargalski">Panie ministrze, panie przewodniczący, szanowni posłowie, chcielibyśmy, żeby przykładem było powstanie takiej komisji, jaka powstała w Warmii i Mazurach, żeby powstawały w innych województwach. Słuchając państwa, że jest to wielki problem, szanowni państwo, nie trzeba być obcokrajowcem czy w mniejszości, żeby być w tej Komisji i wspierać to. Trzeba być naprawdę otwartym Polakiem dla wszystkich, być takim, żeby po prostu pokazać, że u nas w Polsce szanujemy mniejszość, nie tylko parlamentowi polskiemu, ale Europie. Bo cóż jest Europa bez szanowania człowieka? My jako Warmia i Mazury, przykładem tu jest pierwszy, który to stworzył, Miron Sycz. Ja jestem po prostu Polakiem, nie mam żadnych więzów innych i dlatego wspieram, bo chcę pokazać, że my, Polacy potrafimy wspierać, szanować mniejszość. I chcemy, żeby nasi rodacy w innych krajach też byli szanowani, tak jak my ich szanujemy. I dlatego jestem w tej Komisji i będę wspierał tę Komisję. Szanowni państwo, skromny budżet województwa warmińsko-mazurskiego znajduje pieniądze dla komisji mniejszościowej, która dzieli na różne środowiska. W tej Komisji jest 30 radnych i państwo musicie wiedzieć, że przy głosowaniu nie było głosu przeciwko. A chyba wszyscy w mniejszości nie są. Warmia i Mazury potrafi szanować mniejszość. Chciałbym, żeby państwo w naszym polskim parlamencie, jako pan minister, jako przewodniczący znaleźli te środki wsparcia dla naszej Komisji. Bo to będzie przykładem rozwoju komisji mniejszości w kraju. Macie piękne słowa, ale za słowami muszą iść czyny i pomoc finansowa. Na pewno to się będzie rozwijało. Jeżeli my znajdujemy w tak skromnym budżecie, bardzo biednym budżecie jako Warmia i Mazury, to uważam, że w tak bogatym budżecie też znajdziemy trochę.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#LeszekSargalski">Pragnę państwu jeszcze powiedzieć, że na tych imprezach nie tylko spotykają się ludzie z różnych kultur, ale i bawią się razem. Byłem, to własnym oczom nie wierzyłem, jak potrafią się wszyscy pięknie bawić, jaką mają serdeczność dla siebie, naprawdę. Przyjedźcie na Warmię i Mazury, na imprezy organizowane przez tę mniejszość, gdzie wspierane są imprezy przez urząd marszałkowski, a zobaczycie, że na pewno będą z tego dla nas wszystkich duże efekty. I na pewno będzie się to rozszerzało. Ale wsparcie, mówię, musi być także i z parlamentu polskiego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie Leszku. Jeszcze w dniu dzisiejszym Komisja otrzyma właściwe wsparcie, zapewniam pana co do tego. Proszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Kazimierza Kutza.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzKutz">Bardzo panu dziękuję za to, co pan powiedział, bo to jest dla mnie również wiadomość bardzo intrygująca i niesłychanie płodna dlatego, że przez całe lata byłem w komisji, która się opiekowała emigracją w parlamencie i, panie ministrze, chciałem panu zwrócić uwagę, że to jest bardzo ważka myśl. Jeśli jest tak, że u was w województwie mądrość władzy polega na tym, że pieniądze, które dostaje ta Komisja, idą na wieś, to to jest wielki przełom również w demokracji wewnętrznej. Pańska myśl zmierza do tego, żebyśmy przez analogię, panie ministrze, do tego, co jest w kompetencji Senatu, opieka nad Polakami, czyli naszymi rodakami za granicą spróbowali, żeby ta komisja dostała uprawnienia właśnie tego rzędu, żeby ta komisja dawała pieniądze na to, co się właśnie dzieje choćby u was. Mnie się to wydaje bardzo mądre i bardzo nowoczesne i, myślę, godne nie tylko przemyślenia. Ale również to ma wielkie znaczenie jako niesłychanie ciekawy materiał traktowania swojej mniejszości w skali nie tylko polskiej. To by oczywiście wymagało inicjatywy ustawowej, ale trzeba by się zastanowić, czy to nie jest tak jak przez analogię ta myśl, żeby te pieniądze, które są w ogóle, ten kapitał, który powinien pójść na te inicjatywy mniejszości, nie miał tutaj swojego, że tak powiem, źródła. I wtedy by to niesłychanie dobrze wpłynęło, tak mi się wydaje, również na pomnażanie takich inicjatyw, na te ruchy oddolne, które by wiedziały, że jest również jedno miejsce ustalone, w którym te pieniądze na waszą działalność by istniały i to by było bardzo ciekawym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Drodzy państwo, sądzę, że będziemy... A, jeszcze odpowiedź. Przepraszam bardzo. Proszę, panie Wiktorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiktorLeyk">Krótka informacja. A więc tak, poseł Eugeniusz Czykwin pytał, otóż 350 tysięcy mamy na dotacje na wszystkie imprezy, przedsięwzięcia kulturalne w regionie, wszystkie. Z tego 110 tysięcy mniejszości narodowe otrzymują, czyli jedną trzecią tych środków. I odpowiedź dla pana posła jest następująca: u nas są 24 stowarzyszenia niemieckie lokalne, można by powiedzieć, powiatowe, samodzielne stowarzyszenia, i tym najbardziej prężnym jest Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej, które wybudowało Dom Kopernika i które go prowadzi, natomiast środowisko uznało z czasem, że jest potrzebna jakaś organizacja, federacja, która będzie federowała te lokalne stowarzyszenia, i powstał Związek Stowarzyszeń Niemieckich w byłych Prusach Wschodnich jako organizacja, jako federacja – po polsku może bardziej komunikatywne – taka organizacja, taka czapka nad nimi, która ich federuje i która w ich imieniu prezentuje interesy stowarzyszeń niemieckich na zewnątrz. To tyle gwoli wyjaśnienia tej kwestii. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Drodzy państwo, będziemy się zbliżać do końca tej części, albowiem jeszcze potrzebne są rozmowy kuluarowe, no i to oczywiście wsparcie, o którym była mowa wcześniej. Szanowni państwo, czy ktoś z państwa chciał jeszcze zabrać głos? Ale bardzo krótko, żeby już zakończyć tę część.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EdwardPrzyłucki">Panie przewodniczący, szanowni państwo, ja dwa zdania. Chciałbym serdecznie całą Komisję zaprosić do nas w Warmińsko-Mazurskie, żeby móc przybliżyć państwu jeszcze te problemy, które u nas są, i w związku z tym podziękować panu przewodniczącemu za zaproszenie Komisji i za to, że chcieliście nas wysłuchać. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MironSycz">Dziękuję bardzo. Chcę podkreślić, że jest to, przynajmniej z mojej wiedzy tak wynika, praktycznie jedyne w Sejmie wspólne posiedzenie Komisji, stałych komisji merytorycznych. Tym bardziej cieszę się, że mogli państwo skorzystać z tego zaproszenia, rozumiem, że pan przewodniczący również zaprasza pana ministra. Czek podpisany, tak? Dziękuję bardzo. Drodzy państwo, przekazuję głos panu przewodniczącemu Markowi Astowi. Panie przewodniczący, jeszcze raz dziękuję za poprowadzenie tej części posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekAst">Ja serdecznie dziękuję za tę miłą pamiątkę, oczywiście zaproszenie w Warmińsko-Mazurskie Komisja przyjmuje, tym bardziej że to piękny region, i najchętniej przyjedziemy gdzieś w okolicach Nocy Kupały oczywiście. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MarekAst">To ważne posiedzenie. Myślę, że dla członków naszej Komisji niezwykle pouczające. Mam nadzieję, że rzeczywiście, i to już całkiem na poważnie, będziemy mieli okazję spotkać się właśnie w Olsztynie, być może przy okazji posiedzenia Sejmiku czy Komisji. Być może nie w tym roku, dlatego że kalendarz mamy bardzo mocno napięty i wypełniony, ale na pewno w tej kadencji Sejmu z Komisją Sejmiku jeszcze się spotkamy. Teraz przechodzimy do drugiego punktu. Czy mamy jakieś sprawy bieżące?</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#MarekAst">Ja jedynie przypomnę o tym, że w maju planujemy posiedzenie wyjazdowe w Podkarpackie i już bym prosił, żeby państwo w kalendarzach sobie zaznaczyli... Kiedy to wypada, pani Beato?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BeataMachulTelus">13 i 14 maja.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarekAst">Prosiłbym, żeby państwo zarezerwowali sobie czas 13 i 14 maja na to posiedzenie wyjazdowe w Podkarpackie. Wobec tego bardzo serdecznie dziękuję. Dziękuję, panie ministrze, dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>