text_structure.xml
47.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Otwieram posiedzenie Komisji. Przechodzimy do punktu pierwszego. Otrzymaliście państwo informację ministra spraw wewnętrznych i administracji na temat działań resortu w obszarze mniejszości narodowe i etniczne, ale myślę, że pan minister zechce ją przedstawić w telegraficznym skrócie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PiotrStachańczyk">Pragnę przekazać państwu informacje na temat najważniejszych działań planowanych przez MSWiA w obszarze mniejszości narodowych i etnicznych. Przede wszystkim chcę wyraźnie podkreślić, że, w naszej ocenie, współpraca rządu z mniejszościami narodowymi układa się dobrze i nie wymaga żadnych gwałtownych, radykalnych zmian. Przyjęcie ustawy z 6 stycznia 2005 roku o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym spowodowało ustanowienie jasnych, klarownych zasad współpracy, pozwoliło też spełnić szereg postulatów, które wysuwały mniejszości narodowe. Ostatnie dwa lata to czas realizowania zapisów tej ustawy i stabilizacja współpracy z mniejszościami narodowymi i etnicznymi, a także okres, kiedy mieliśmy na ten cel środki finansowe. Chcielibyśmy, żeby tak było również w przyszłości. Żeby nadal rozwijała się partnerska współpraca, żeby były zapewnione niezbędne fundusze dla mniejszości narodowych. Pragnę zapewnić, że rząd robi wszystko, aby tak było. Jeśli będą jakieś zmiany, to z całą pewnością o charakterze ewolucyjnym, a nie gwałtownym, rewolucyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PiotrStachańczyk">Pragnę wskazać kilka konkretnych działań, które z pewnością będą kontynuowane. Przede wszystkim realizacja art. 18 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, która nakłada obowiązek wspierania mniejszości i ich działań. W roku bieżącym przyznano dotację na 268 zadań, ponadto ogłoszono 20 otwartych konkursów-ofert na realizację zadań służących podtrzymaniu i rozwojowi tożsamości kulturowej mniejszości. Było na to przeznaczonych 12 mln zł, a w projekcie budżetu na rok przyszły jest to ponad 14 mln zł. Obecnie trwa ocena wniosków. Robimy to z pewnym opóźnieniem, ponieważ wpłynęło prawie 600 wniosków, z których większość miała niestety błędy formalne lub też brakowało niektórych dokumentów i musieliśmy zwracać się do organizacji i wnioskodawców o uzupełnienie. Ale myślę, że na początku roku podpiszemy już umowy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PiotrStachańczyk">Ponadto minister spraw wewnętrznych koordynuje Program na rzecz społeczności romskiej w Polsce. W roku bieżącym na program ten złożyły się 533 zadania realizowane przez 185 podmiotów. Na 2008 rok planowana jest na te zadania rezerwa celowa w wysokości 10 milionów złotych. Jak na razie uczestnicy programu złożyli 944 wnioski na ogólną kwotę prawie 30 mln zł. Wnioski te trzeba będzie poddać bardzo wnikliwej analizie i ocenie z uwagi na dysproporcję między tym co chcieliby wnioskujący, a tym, jakie są możliwości budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PiotrStachańczyk">Od przyszłego roku dzięki zapisom programu operacyjnego „Kapitał ludzki”, gdzie znalazł się tzw. komponent romski, będzie można wspomagać również mniejszość romską funduszami unijnymi, zgodnie z perspektywą finansową na lata 2007–2013. Komponent romski ma być finansowany na poziomie około 22 mln euro, co w skali roku oznacza alokację ok. 12 mln zł. Można więc w zdecydowany sposób wesprzeć program na rzecz społeczności romskiej w Polsce oraz rozwiązać fundamentalny problem, jakim był stały brak wystarczających środków finansowych. Uruchomienie procedury naboru wniosków przewidziano na początek przyszłego roku, a będą się tym zajmować właściwe komórki MSWiA.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PiotrStachańczyk">Coraz częściej i chętniej mniejszości narodowe korzystają z uprawnień, jakie dała im nowa ustawa w kwestii języka. Minister spraw wewnętrznych prowadzi dwa rejestry związane z prawami językowymi mniejszości – o czym oczywiście państwo wiedzą – a mianowicie urzędowy rejestr gmin, w których jest używany język pomocniczy oraz rejestr gmin, na których obszarze są stosowane nazwy w języku mniejszości. Pierwszy z tych rejestrów, dotyczący języka pomocniczego, obejmuje obecnie 20 gmin, w których językami pomocniczymi są białoruski, kaszubski, litewski i niemiecki. Spodziewamy się kolejnych wniosków o wpisanie gmin do tych rejestrów. W drugim rejestrze dotyczącym nazw w języku mniejszości, figurują obecnie 3 gminy, w których stosuje się nazwy w języku kaszubskim i niemieckim. W trakcie procedowania, już na poziomie ministerstwa, mamy pięć kolejnych wniosków gmin, a z informacji, które do nas docierają, wynika, że można się spodziewać dalszych wniosków o wpis do tego rejestru.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PiotrStachańczyk">Ministerstwo monitoruje obecnie także realizację, przygotowanych wspólnie z Ministerstwem Edukacji Narodowej, dwóch strategii oświatowych: strategii rozwoju oświaty mniejszości litewskiej w Polsce oraz mniejszości niemieckiej w Polsce. Trwają prace nad przygotowaniem podobnych strategii dla innych mniejszości i społeczności. W pierwszej kolejności planujemy przyjęcie takich dokumentów dla mniejszości ukraińskiej i dla języka kaszubskiego. Ponadto MSWiA zamierza kontynuować szkolenia dla działaczy i organizacji mniejszości narodowych, dzięki którym będą pewniej i pełniej korzystać z dostępnych funduszy i środków. Muszą nauczyć się unikać problemów, jakie powstają, gdy trzeba wypełnić wniosek o dotację, lub gdy przychodzi do realizacji tych dotacji. Wolelibyśmy, aby te problemy nie istniały, wówczas moglibyśmy skupić się na szkoleniu kadr organizacji, tak aby wszystko przebiegało zgodnie z literą prawa.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PiotrStachańczyk">Planujemy również kontynuację działań, które prowadził poprzedni rząd. Myślę o ratyfikacji Europejskiej Karty Języków Regionalnych lub Mniejszościowych. Dokument ten przyjęła poprzednia Rada Ministrów, nie został on jednak skierowany do Sejmu. Obecna Rada Ministrów zamierza wrócić do tego dokumentu w pierwszej połowie 2008 roku i przygotować stosowny projekt ustawy, przekazując go następnie Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PiotrStachańczyk">Będziemy też kontynuować działania, które nieco wychodzą poza problematykę mniejszości narodowych, a prowadzą do zapobiegania rasizmowi i zwalczania ksenofobii. To jest bardzo ważna sprawa. Chcielibyśmy, aby to był priorytet i dla nas, i dla wszystkich podmiotów. Naturalnie, kontynuujemy współpracę ze wszystkimi organami administracji rządowej i samorządowej, które działają na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych oraz w sprawie języka regionalnego, a także z organizacjami pozarządowymi zrzeszającymi osoby należące do mniejszości. Tu muszę wspomnieć, że dziś w MSWiA odbyło się spotkanie strony mniejszościowej Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Wysłuchaliśmy wielu uwag, które, jak myślę, będą przedmiotem prac i analiz w pierwszej połowie przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PiotrStachańczyk">Reasumując: współpraca istnieje, trwa, wspólnie są rozwiązywane konkretne problemy, chcielibyśmy, żeby tak było dalej. Oczywiście, pewne sprawy można by załatwiać sprawniej, np. szybciej niż dotychczas mogłoby się odbywać przyznawanie dotacji. Ale to wszystko będziemy poprawiać w spokojnym, ewolucyjnym procesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekAst">Dziękuję za przedstawienie informacji. Otwieram dyskusję. Czy są pytania do pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ArkadyFiedler">Chcę zapytać o termin składania wniosków. W informacji MSWiA przeczytałem, że upływa 31 sierpnia 2007 roku. Czy podobnie będzie w 2008 roku i termin 31 sierpnia będzie niezmieniony? Zastanawiam się, czy to nie jest zbyt wcześnie, czy nie należałoby go przedłużyć, na przykład do października? Przecież te wnioski mogą dotyczyć wydarzeń z drugiej połowy roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekAst">Czy pan minister od razu będzie odpowiadał?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PiotrStachańczyk">Ten termin rzeczywiście budzi wątpliwości i w przyszłym roku będzie przedmiotem rozmów na forum Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. W dużym stopniu jednak jest on uzasadniony. Po pierwsze dlatego, że otrzymujemy setki wniosków, procedura ich oceny jest dość skomplikowana, a na koniec musimy przeprowadzić selekcję, bo wniosków zawsze jest więcej niż środków. To wszystko trwa. Tym bardziej, że wiele wniosków jest niepełnych, nie dołączono do nich potrzebnych dokumentów bądź są źle wypełnione. Żeby organizacje nie traciły finansowo, zwracamy papiery do poprawienia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PiotrStachańczyk">Po drugie, chcemy, żeby umowy były podpisywane na początku roku. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że jeżeli przedłużymy termin przyjmowania wniosków, to podpisywanie umów i wypłaty dotacji przesuną się na koniec pierwszego kwartału następnego roku, albo jeszcze później. Gdyby papiery były lepiej przygotowane, to wtedy moglibyśmy rozważyć przesunięcie terminu, ale to jest kwestia do dyskusji. W tej chwili niczego nie mogę obiecać. Jak mówiłem, są poważne argumenty, żeby ten termin utrzymać. Będziemy rozmawiali na forum Komisji na temat szkoleń i wypełniania wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadyFiedler">Już na poprzednim spotkaniu mówiliśmy o szkoleniach dotyczących wypełniania wniosków. Widzimy, że to jest ciągle problem. Czy można by zintensyfikować te szkolenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrStachańczyk">O ile wiem, do tej pory odbyło się jedno znaczące szkolenie w 2007 roku. Staramy się jednak zintensyfikować liczbę tych szkoleń. To nie jest proste zadanie przede wszystkim dlatego, że kadry, które zajmują się problematyką mniejszościową, są bardzo skromne. Ale wydaje mi się, że na 2008 rok możemy ustanowić drobny priorytet: zorganizować kilka szkoleń na temat, jak wypełniać wnioski. Wprawdzie włożylibyśmy w to nieco pracy, ale potem byłoby mniej zachodu z ocenianiem, analizowaniem i przeglądaniem wniosków. To naprawdę bardzo ważna sprawa. Te kwestię będziemy więc traktować priorytetowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MironSycz">Pragnę państwa zainteresować pismem członków łemkowskiego zespołu Kyczera. Problem w nim poruszony jest znany Ministerstwu, ale, jak widać, do tej pory nie został rozwiązany. Oto treść tego pisma: „Pragnę zwrócić się do pana z rozpaczliwą prośbą o pomoc w znalezieniu wyjścia z sytuacji, w której znalazł się łemkowski zespół pieśni i tańca Kyczera w wyniku niefrasobliwości Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chodzi o wniosek zespołu o dofinansowanie jubileuszowej, dziesiątej edycji europejskich spotkań mniejszości narodowych i etnicznych „Pod Kyczerą”.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MironSycz">Spotkania pod Kyczerą to jedna z największych imprez kulturalnych w Polsce. Na ich program składają się prezentacje sceniczne, prezentacje i animacje uliczne, warsztaty artystyczne i językowe, seminaria naukowe, prezentacje rzemiosła ludowego i kuchni narodowych, wystawy. Gośćmi festiwalu były w tym roku zespoły z Polski, Włoch, Czech, Słowacji, Ukrainy, Rosji, Serbii, Cypru, Kostaryki, Nepalu, Izraela i Nigerii. Festiwal trwał 14 dni, objął swym zasięgiem ponad 30 miejscowości na Dolnym Śląsku, w Małopolskiem i Podkarpackiem. Z propozycji festiwalowych skorzystało łącznie ponad 20 tysięcy osób.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MironSycz">Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które przez kilka miesięcy utwierdzało nas w przekonaniu, że wzorem lat ubiegłych dofinansuje nasz festiwal, już po jego zakończeniu odmówiło wsparcia. O kulisach całej sprawy można dowiedzieć się z załączonej korespondencji. Po mojej rozmowie z panem Zbigniewem Filipkowskim, dyrektorem Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych, która się odbyła w Warszawie 22 lipca, mamy jednak podstawy twierdzić, że u podstaw naszych problemów były konflikty personalne w ministerstwie”.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MironSycz">Pismo tej treści otrzymał również minister Grzegorz Schetyna. Do listu dołączona jest pełna dokumentacja sprawy. Jeśli otrzymało ją także MSWiA, to nie będę jej przekazywał, ale bardzo bym prosił o zajęcie się sprawą. Problem polega na tym, że ten zespół może przestać istnieć.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MironSycz">Przy okazji mam jedno pytanie do wniosków. Mniejszości narodowych i etnicznych nie stać na to, żeby wynajmować fachowców do wypełniania tych druków. Więc czy te wnioski muszą być tak skomplikowane? Kto je wymyślił? Czy nie da się ich zmienić, jak wiele innych druków w Polsce?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeszekDeptuła">Trudno się nie zgodzić się z wieloma zapisami, które są zawarte w dokumentach pana ministra Tomasza Siemoniaka. Szczególną uwagę zwróciłem na obsługę programu operacyjnego „Kapitał ludzki”, zawierającego projekt na rzecz społeczności romskiej. Rocznie Romowie będą mogli wykorzystać 12 mln zł z ogólnej kwoty 22 mln euro na lata 2007–2013. To jest poważne przedsięwzięcie, a ponieważ wnioski rzeczywiście są skomplikowane podejrzewam, że będą z tym problemy. Program „Kapitał ludzki” jest jasno określony, wyraźnie mówi, na jakie cele można wydać fundusze. Ministerstwo będzie musiało przyspieszyć tempo prac, skoro nabór na 2008 rok jest przewidywany na początek przyszłego roku. Myślę, że Komisja powinna już teraz włączyć swoją funkcję czuwania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#LeszekDeptuła">Jeszcze jeden problem, który jest wymieniony na ostatniej stronie informacji MSWiA. Czytam w niej: „...przykładowo należy wymienić działania MSWiA podjęte wraz z wojewodą małopolskim i starostą gorlickim celem rozwiązania problemu własności budynku Domu Ludowego w Przemyślu – siedziby oddziału Związku Ukraińców w Polsce”.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#LeszekDeptuła">Jako były marszałek województwa podkarpackiego wstydzę się, że tego problemu do tej pory nie rozwiązano. Byłem na szczycie polsko-ukraińskim, słyszałem deklarację ze strony prezydenta Rzeczypospolitej i gorącą akceptację prezydenta Ukrainy. Pokłosiem deklaracji umawiających się stron było pismo prezydenta Przemyśla do mnie, jako do marszałka województwa, w którym prosił, żebym z zasobów województwa dał rekompensatę prezydentowi miasta za przekazanie tego budynku społeczności ukraińskiej. Wiem, że jest to tzw. transakcja wiązana, polegająca na tym, że jeśli Związkowi Ukraińców w Polsce oddamy Dom Ludowy, wtedy Związek Polaków we Lwowie otrzyma w tym mieście nieruchomość na własną siedzibę. Ten problem nadal wzbudza emocje szczególnie u nas, na Podkarpaciu, i w samym Przemyślu. Trzeba tę kwestię załatwić, aby nie było powtórki sytuacji, kiedy toczył się spór o Karmel Przemyski i przebudowę wież na niektórych obiektach Przemyśla. Sprawa jest bardzo delikatna, ale trzeba ją zakończyć raz na zawsze. Stawiamy głowy państwa w trudnej sytuacji: oni, jako prezydenci dali przyrzeczenie, a my wykonujemy nieskoordynowane ruchy, zaś sama sprawa ciągle jest w tzw. toku załatwiania. Ostatnio rozmawiałem z ministrem Wiesławem Osuchowskim, naszym ambasadorem we Lwowie, który potwierdził, że problem Domu Ludowego jest powiązany z uzyskaniem we Lwowie pomieszczenia lub ewentualnie działki dla Związku Polaków. Problem polega również na tym, że nie ma jednolitego stanowiska w samorządzie miasta Lwowa i w samorządzie miasta Przemyśla. W ciągu ostatnich czterech lat, jako marszałek województwa włożyłem olbrzymi wysiłek, żeby współpraca dobrze się układała nie tylko na najwyższych szczeblach, ale i między samymi regionami. Jednak, jak bumerang powraca ciągle kwestia siedziby Domu Ludowego Ukraińców w Przemyślu. Mam prośbę do pana przewodniczącego i do przedstawicieli Ministerstwa: trzeba to wreszcie zakończyć. Bo skończy się kadencja Sejmu i Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, a problem dalej będzie istniał. Myślę, że przewodniczący, z którym współpracowałem tyle lat, poprze mnie w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PiotrStachańczyk">Ustosunkuję się do kilku spraw poruszonych przez pana posła. Jeśli chodzi o pismo zespołu Kyczera, to jeszcze go nie czytałem, ale o sprawie słyszałem. Wiem, że zapadła taka a nie inna decyzja poprzedniego kierownictwa. Trudno mi w tej chwili wyjaśniać motywy tej decyzji. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli to pismo wpłynęło – pani dyrektor podpowiada mi, że tak – to sprawdzimy, czy istnieją prawne możliwości pomocy temu zespołowi, który rzeczywiście nie otrzymał funduszy na organizację tej popularnej i znanej imprezy. Nie będę się odnosił do tego, dlaczego ich nie dostał, bo skupiamy się dzisiaj na przyszłości, a nie na tym, co było.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o wnioski i o to, jak są one wypełniane, to muszę się jednak odnieść do przeszłości. Na podstawie druków, które wpłynęły, Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych zrobił wykaz braków, zaczynając od tych najczęściej spotykanych. Oto kilka przykładów: brak nazwy banku i rachunku wnioskodawcy, brak formy prawnej wnioskodawcy, brak osoby odpowiedzialnej za realizację zadania, brak terminu rozpoczęcia, brak terminu zakończenia, brak miejsca realizacji zadania, brak wskazania mniejszości narodowej, etnicznej lub społeczności posługującej się językiem regionalnym, której ma dotyczyć zadanie, brak wskazania środków własnych, brak informacji o zasobach rzeczowych i kadrowych zapewniających realizację zadania, czy wreszcie, rzecz już najprostsza, brak miejscowości, daty, pieczęci i podpisu osoby upoważnionej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PiotrStachańczyk">Proszę państwa, te wnioski naprawdę nie są arcyskomplikowane, nie ma w nich rubryk wymagających poważnych szkoleń. O ile zdążyłem się zorientować, departament włożył naprawdę sporo pracy w to, aby te wnioski były proste. W wielu przypadkach błędy są po prostu wynikiem zwykłego niechlujstwa, tak się nie wypełnia żadnych formularzy, żadnych dokumentów, w żadnym urzędzie. Takiego wniosku nikt w żadnym urzędzie nie przyjmie. Będziemy więc najpierw apelować, żeby ci, którzy te wnioski wypełniają, przed oddaniem je przeczytali. Bo czym innym, jak nie brakiem staranności, można wytłumaczyć brak podpisu pod wnioskiem? Może niech to robią dwie osoby: jedna wypełnia, a druga sprawdza, może wtedy będzie mniej błędów. Jeżeli otrzymamy sygnały, że coś jest we wniosku za trudne, zbyt skomplikowane, to będziemy to ułatwiać. Ale najpierw trzeba zrobić to, co jest najprostsze i nie wymaga niczego więcej poza zwykłą starannością. Organizacje otrzymują też dotacje podmiotowe, które pozwalają zatrudniać osoby znające się na wypełnianiu wniosków.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PiotrStachańczyk">Co do programu unijnego. Programy unijne są standardowo opóźnione. Jeśli np. dotyczą lat 2007–2009, to otrzymujemy je w 2008 roku, więc i my zaczynamy je po czasie. Ale ze swojej strony zrobimy na pewno wszystko, aby przyjmowanie i opiniowanie wniosków przebiegało tak szybko, jak to tylko możliwe. W części merytorycznej i finansowej będzie to prowadzić wyspecjalizowana jednostka przy ministerstwie, która od wielu lat wdraża programy unijne.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PiotrStachańczyk">Sprawa Domu Ludowego w Przemyślu, jak przed chwilą stwierdził pan poseł, jest nam znana. Ciągnie się ona od wielu lat i ma istotne zaszłości, ma też wiele dodatkowych aspektów samorządowych, na co wskazywał pan poseł. Nie powiem nic odkrywczego mówiąc, że dołożymy wszelkich starań, aby tę kwestię rozwiązać, ale też nic więcej obecnie nie mogę powiedzieć. Problem nie jest nam obcy, doceniamy jego wagę i postaramy się go rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejĆwierz">Problem Domu Ludowego w Przemyślu jest rzeczywiście bardzo ważny, dotyczy również mnie, bo pochodzę z Podkarpacia. Rozmawiałem na ten temat z prezydentem Przemyśla, z panem ambasadorem, obecnie konsulem Wiesławem Osuchowskim. Myślę, że oprócz deklaracji, że Ministerstwo zrobi wszystko, żeby rozwiązać ten problem, musimy na tej sali powiedzieć coś bardziej konkretnego, co będziemy robić, jakie kroki podejmiemy. Moja propozycja jest taka: zaprośmy przedstawicieli stron, czyli prezydenta Przemyśla i przedstawicieli Lwowa. Spotkajmy się wszyscy na posiedzeniu naszej Komisji i w obecności przedstawicieli rządu coś postanówmy. Bo gdy jest tylko sama dobra wola, to sprawa ciągnie się latami. Stosunki polsko-ukraińskie są jednym z priorytetów naszej polityki zagranicznej. W tej chwili wchodzimy w ich nowy etap, bo jest nowy rząd, ale myślę, że bez względu na to, jakie będą rządy, Polska ma strategiczny interes, żeby współpracować z Ukrainą. Jeżeli są sprawy, których nie udało się rozwiązać, to trzeba dołożyć wszelkich starań, aby je załatwić. Problem Domu Ludowego nie jest nadzwyczajnie trudny, nie stoją za nim żadne niemożliwe do realizacji sprawy. Wszystko polega tylko na dobrej woli i chyba na domówieniu szczegółów tej transakcji wymiennej pod patronatem rządu. Proszę, panie przewodniczący, aby potraktował pan ten problem poważnie i jak najszybciej go rozwiązał.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekDeptuła">Nie spodziewałem się, że przedstawiciel Ministerstwa da mi dzisiaj konkretną receptę, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Z wysokości Warszawy wszystko inaczej się widzi, natomiast my tam mieszkamy, z tą społecznością sąsiadujemy na co dzień i dla nas jest to sprawa podstawowej wagi. Nie wystarcza mi formuła „dołożymy starań”. Będę interweniował w formie pisemnej o jasne i precyzyjne przedstawienie kierunków działań Ministerstwa w tej kwestii. Dalsza niemoc w tej sprawie naraża na szwank dobre imię najwyższych organów państwa. Na ten temat przecież publicznie się wypowiadali prezydenci jednego i drugiego kraju. Jeżeli nie sposób nawiązać kontaktu między radami: Przemyśla i Lwowa, to możemy poprosić o pomoc MSZ. Powinniśmy sobie wyznaczyć konkretny czas na rozwiązanie tej kwestii. Myślę, że rok wystarczy i pod koniec 2008 r. powinniśmy ją definitywnie zakończyć. Mówienie, że dołożymy wszelkich starań, to jest język dyplomacji, który na Podkarpaciu już nikogo nie przekona. Mieszkamy w miejscu, gdzie istnieje diaspora ukraińska, w regionie, z którego podczas akcji Wisła wywieziono Ukraińców na północ i na zachód Polski. Jesteśmy województwem na pograniczu Polski i Ukrainy, gdzie sentyment do Kresów i Lwowa jest oczywisty.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LeszekDeptuła">Składam wniosek, abyśmy jako Komisja zobowiązali przedstawicieli Ministerstwa do wyznaczenia terminu załatwienia tej sprawy. Myślę, że w porozumieniu z władzami Przemyśla – tak jak mówił pan poseł – i Lwowa oraz panem ambasadorem Wiesławem Osuchowskim, jesteśmy w stanie to uczynić. Jeżeli potrzeba, to również z MSZ i Ministerstwem Finansów. Nie widzę innej opcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MironSycz">Całkowicie podzielam pogląd pana posła Leszka Deptuły. Znam doskonale tę sprawę. Dodam, że Dom Ludowy został wybudowany przed wojną ze składek społeczności ukraińskiej. Ten budynek już nie funkcjonuje i grozi zawaleniem. W tej chwili inspektor nadzoru wręcz zakazał użytkowania tej budowli. Wiem, że jest gotowość wykupienia tego budynku. Tylko że cena z miesiąca na miesiąc rośnie i nie udaje się jej ostatecznie ustalić. W całej tej sprawie uczestniczyli obaj prezydenci, którzy składali deklaracje. Rzeczywiście jest to dla nas wszystkich wstyd. Uważam, że Komisja wyjazdowa, która ma się odbyć w maju – chociaż jest to za późno – powinna bezwzględnie przyjrzeć się bliżej temu tematowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekAst">Tak, na pewno zajmiemy się tym problemem. Jeżeli Komisja będzie mogła pomóc, to na pewno pomoże. Będziemy też monitorować, jak problem został rozwiązany. Gotowych recept w tej chwili nie wymyślimy. Nie chciałbym jednak, abyśmy się skupili tylko na jednym temacie. Widzę, że pan przewodniczący chce zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszCzykwin">Po cichu liczyłem, że pan minister Grzegorz Schetyna zaszczyci pierwsze posiedzenie Komisji swoją obecnością, ponieważ to w jego imieniu wiceministrowie, dyrektorzy i urzędnicy podejmują niezwykle ważne decyzje. Z doświadczeń nabytych podczas dwóch lat pracy tej Komisji, której przewodniczyłem, wiem, że procedura podejmowania decyzji jest niezwykle istotna dla relacji państwa z mniejszościami narodowymi. Chciałbym to zilustrować na przykładzie mniejszości białoruskiej, którą znam najlepiej. Pan minister wspomniał na wstępie, że sytuacja mniejszości jest dobra. Może istotnie tak jest, ale w wypadku mniejszości białoruskiej jest ona wyraźnie gorsza. Nie wszystkie problemy, które wymienię, dotyczą bezpośrednio MSWiA, ale ponieważ minister spraw wewnętrznych jest reprezentantem administracji państwowej, pozwolę je sobie przekazać.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EugeniuszCzykwin">Głównym ustawowym zadaniem MSWiA jest wspieranie dotacjami dziedzin, które minister ma w swojej gestii: kultury i tożsamości narodowej mniejszości. Tymczasem najważniejsze inicjatywy, które przez wiele lat wypracowała mniejszość białoruska, w ubiegłym roku pozbawiono dotacji państwowych. Nie przeznaczono ani grosza na dalszą renowację klasztoru w Supraślu, zabytku wyjątkowego nie tylko dla kultury mniejszości białoruskiej, ale i dla wszystkich narodów wschodniosłowiańskich, jak w ogóle dla ogólnonarodowej kultury polskiej. Może państwo nie wiecie, ale nie ma na świecie uniwersytetu, w którym na wydziale slawistyki nie uczono by o Supraślu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EugeniuszCzykwin">Nie otrzymał ani grosza Festiwal Piosenki Białoruskiej, a jest to największa impreza Białorusinów od wielu, wielu lat. Nie otrzymał ani grosza festiwal Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej, organizowany przez hajnowskie samorządy wraz z polskim autokefalicznym Kościołem prawosławnym. Pozbawiono też dotacji, cieszący się największą popularnością, redagowany w czterech językach miesięcznik „Przegląd Prawosławny”. Te wszystkie imprezy i inicjatywy, póki znajdowały się w gestii ministra kultury, były dostrzegane i dotowane. Obecnie te środowiska mają poczucie krzywdy i jest to uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EugeniuszCzykwin">Wszyscy wiedzą, że te działania nie były przypadkowe. W grudniu br. sejmik podlaski zdecydował, że ostatnia linia kolejowa na terenie, na którym w zwartej grupie zamieszkują Białorusini, tzn. połączenie Czeremcha–Białystok, ma być zlikwidowane. Ostatecznie z sześciu par pociągów zostawiono dwie. Jednocześnie na innych terenach, gdzie było np. dziewięć połączeń, dodano jeszcze jedno czy dwa i środki na to się znalazły. Pojutrze wchodzimy do strefy Schengen, Sejm podjął stosowną uchwałę i zwolnił Polaków mieszkających na Białorusi z obowiązku posiadania wiz. Natomiast Białorusini będą musieli płacić za wizę 60 euro, chociaż wiadomo, że tereny przygraniczne są stosunkowo najbiedniejsze. Kontakty z Polakami to dla nich żywotna sprawa, bo przecież granica mechanicznie podzieliła terytorium Białostocczyzny.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#EugeniuszCzykwin">Jest oczywiście pytanie, dlaczego tak się stało. Na forum poprzedniej Komisji wielokrotnie toczyłem spory z poprzednim ministrem, nie zdołałem go przekonać, że powinno być inaczej. Obecny minister oczywiście może kontynuować tę metodę chowania się za ogólnymi przepisami ustawowymi, ograniczyć dialog z tymi społecznościami, starając się tylko o pozory podejmowania decyzji. Ale można też zrobić inaczej. Ja to proponowałem na początku ministrowi Ludwikowi Dornowi, a teraz składam propozycje ministrowi Grzegorzowi Schetynie, za pośrednictwem obecnego tu przedstawiciela MSWiA. Należy wziąć pod uwagę opinię środowisk. Kogo konkretnie należałoby wysłuchać? Przede wszystkim organizacji, które skupiają liderów mniejszości. Jest Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Dlaczego pan minister nie mógłby wysłuchać posłów – członków Komisji Wspólnej? Sądzę, że nie bez znaczenia mogłaby być też opinia wyrażona na forum naszej Komisji; myślę o propozycjach podziału środków na poszczególne inicjatywy podtrzymujące tożsamość kulturową mniejszości. Była już taka praktyka.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#EugeniuszCzykwin">Jeśli chodzi o społeczność białoruską. Bardzo istotna byłaby opinia świata naukowego, ponieważ procesy polonizacji tej mniejszości zachodzą najszybciej. Środowiska naukowe, mam na myśli uniwersytety w Poznaniu i Białymstoku, mają na ten temat wiele ciekawych prac, które naprawdę byłyby bardzo przydatne, jeśli rzeczywiście chcemy te procesy hamować, a taka jest, mam nadzieję, nasza wola. Głównym elementem tożsamości narodowej Białorusinów w Polsce jest prawosławie, rozumiane nie tylko jako Kościół, ale jako pewien typ kulturowo-cywilizacyjny. Czasem ludzie niewierzący też określają się jako prawosławni. Należałoby zapytać, co myślą na ten temat przedstawiciele Kościoła prawosławnego. Dlaczego nie? Jeśli pan minister w obecnym rządzie chciałby pójść drogą rzeczywistego pomagania mniejszościom, to myślę, że znajdziemy wspólny język. Będzie to na pewno z korzyścią dla tych środowisk i dla państwa polskiego. Jeśli nie, to oczywiście zostaniemy na płaszczyźnie formalnych przekonywań, czy kulturę można dzielić według leninowskich zasad na świecką i religijną, czy nie. Urzędnicy zawsze będą w prawie, zawsze.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#EugeniuszCzykwin">Mam prośbę do pana ministra, żeby na następnym posiedzeniu Komisji przedstawił członków zespołu podejmującego decyzje o podziale środków, które są dzielone w ten sposób, że na bardzo wartościowe inicjatywy kulturalne mniejszości nie przeznacza się ani grosza. Jakie kompetencje mają ci ludzie? Czym się kierują podejmując takie właśnie decyzje?</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#EugeniuszCzykwin">W sprawie zespołu Kyczera mam wniosek formalny. Ja też otrzymałem od nich pismo. Rzeczywiście, krzywda tej społeczności jest wielka. Zresztą mniejszość ukraińska była szczególnie doświadczona, o czym wspominał pan marszałek wymieniając wysiedlenia i akcję Wisła. Stawiam wniosek, aby prezydium Komisji skierowało wniosek do NIK o zbadanie postępowania ministra spraw wewnętrznych w tej sprawie. Na początku roku w podobnej sytuacji znalazło się Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Mają oni wielkie poczucie krzywdy wyrządzonej im przez ministra. Najpierw zapewniano ich, że otrzymają środki finansowe, ale ostatecznie, mimo że została uruchomiona cała procedura, nic nie otrzymali. Oni, przyjmując w dobrej wierze obietnice ministra, jak co roku zorganizowali swoje imprezy, ponieśli wydatki, lecz obiecanych pieniędzy nie otrzymali. Jeśli NIK przystąpi do sprawy, to będziemy mieli podstawę do wyrobienia sobie obiektywnej opinii i nie będziemy się opierać na jednostkowych ocenach. Taki zgłaszam wniosek. Ponawiam też propozycję, aby pan minister Grzegorz Schetyna raczył być obecny przynajmniej na jednym z początkowych posiedzeń Komisji. Możemy nawet dostosować datę posiedzenia do jego kalendarza prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekAst">Szanowni państwo, pan minister jest cały czas do naszej dyspozycji, ale przypominam, że o godzinie 16.15 zaczyna się spotkanie opłatkowe i chciałbym trochę zdyscyplinować naszą dyskusję. Rozumiem, że pan przewodniczący Eugeniusz Czykwin nie oczekuje szerokiej wypowiedzi pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EugeniuszCzykwin">Tak, myślę, że jeszcze będziemy do tego wracać. Mam nadzieję, że otrzymamy z MSWiA wstępną propozycję podziału środków. Tak było do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekAst">Czy są jeszcze pytania do pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AdamAbramowicz">Chcę zapytać obecnego tu pana ministra, jakie kroki podjęło Ministerstwo w celu złagodzenia skutków wejścia Polski do strefy Schengen dla pasa przygranicznego, dla osób, które mają rodziny za wschodnią granicą?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o poprzednią wypowiedź, to pan poseł poruszył bardzo wiele szczegółowych kwestii, każda z nich wymagałaby osobnego wyjaśnienia, każda z nich ma swoją historię. Wspomnę choćby sprawę BTSK, która jest w tej chwili w wojewódzkim sądzie administracyjnym. Muszę powiedzieć, że po tych 30 dniach nie mamy jeszcze pełnej wiedzy, ale z przepisów ustawy o finansach publicznych wynika niestety, że nie można było przyznać dotacji, z uwagi na niewłaściwe wykorzystanie poprzedniej. Myślę, że to jest jedna z tych sytuacji, którą musi rozstrzygnąć sąd. Werdykt, który zostanie wydany, będzie stanowić wytyczną, jak rozwiązywać inne sprawy tego typu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PiotrStachańczyk">Co do opiniowania wniosków. Z całą pewnością są one rozsyłane do członków strony mniejszościowej Komisji Wspólnej, którzy po zapoznaniu się z nimi przekazują swoje opinie. O pozostałych kwestiach dotyczących wniosków pojedynczych, czy ewentualnie filozofii przekazywania, możemy porozmawiać w przyszłości. Zwracam uwagę na jedną rzecz, która nie budzi wątpliwości, wnioski muszą być obcinane, bo kwoty, o których mówią, są niewspółmiernie wysokie w stosunku do budżetu państwa. Nie ma takiej możliwości, żeby wszyscy otrzymali tyle, ile chcą. Do podziału jest około 14 milionów złotych, a wnioski opiewają w sumie na ponad 30 milionów złotych. Więcej niż dwie trzecie podmiotów wyjdzie z tej operacji niezadowolonych. Ten fakt, we wszystkich dyskusjach, propozycjach i wnioskach, proszę mieć na uwadze.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o Schengen. Kwestie wynikające z wejścia do strefy Schengen w dużej mierze leżą w gestii MSWiA. Obniżenie ceny wiz dla Rosjan było tematem umowy Unii Europejskiej z Rosją, która została niedawno podpisana i ratyfikowana. Jeśli chodzi o Ukrainę, to umowa UE–Ukraina w sprawie ułatwień wizowych jest podpisana i ratyfikowana przez UE, czeka teraz na ratyfikację przez parlament ukraiński. Wczoraj rozmawiałem z ambasadorem Ukrainy i mogę wnioskować, że nastąpi to szybko, bo parlament wybrał wreszcie premiera i rząd. W momencie, kiedy ta umowa wejdzie w życie, wejdzie w życie również część protokołu podpisanego przez ministra Radosława Sikorskiego i ambasadora Ukrainy w Warszawie w ostatnich dniach listopada. Protokół ten zakłada szereg ułatwień i wymienia kategorie osób, które będą zwolnione z obowiązku posiadania wizy, m.in. rodziny, w których współmałżonek pochodzi z Ukrainy. Ten protokół w istotnej części już obowiązuje, natomiast dwa punkty dotyczące zwolnień wizowych mają wejść w życie w dniu, w którym wejdzie w życie umowa Ukrainy z Unią Europejską. Piłeczka jest po stronie ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PiotrStachańczyk">Co do umowy o małym ruchu granicznym. Strona ukraińska przedstawiła nam projekt takiej umowy. W tej chwili kończą się prace nad polskim kontrprojektem tej umowy. Sądzę, że zakończą się w styczniu i będzie można przekazać go stronie ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PiotrStachańczyk">Były również wstępne rozmowy i dyskusje na temat umów o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim. Należy pamiętać, że nie będą to proste i oczywiste rozmowy, gdyż te umowy muszą nie tylko wyrażać wolę obu stron, ale muszą być także zgodne z rozporządzeniem unijnym o małym ruchu granicznym. Kiedy już wszystko zostanie uzgodnione, umowa trafi do Komisji Europejskiej i dopiero ona stwierdzi, czy dokument odpowiada rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PiotrStachańczyk">Nie było, o ile wiem, do tej pory rozmów o małym ruchu granicznym z Białorusią. Ale jeśli chodzi o umowę z Ukrainą, to oba państwa są nią zainteresowane i myślę, że kwestia zbliża się do finału. Oczywiście potem po obu stronach pojawi się problem wdrażania, co wiąże się z koniecznością wydania przez każde z państw kilkuset tysięcy dokumentów, które uprawniają do przekroczenia granicy. Według szacunków przeprowadzonych przez właściwe urzędy, małemu ruchowi granicznemu podlegałoby ponad milion osób po każdej stronie. Każda z nich musi dostać odpowiedni dokument, który trzeba wyprodukować i personalizować. Trzeba przygotować odpowiednie wnioski, pobrać je itd., itd. Ten dokument musi spełniać unijne wymogi dla dokumentów podróży, w żadnym przypadku nie może to być kartka papieru, ale dokument mający odpowiednie zabezpieczenia. Także proces wdrażania tych umów może być długi, zwłaszcza z uwagi na rozpiętość linii granicznej i liczbę miejscowości po obu stronach. Ale, jak mówiłem, obie strony są zainteresowane szybkim tempem tego procesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamAbramowicz">Mieszkam w Białej Podlaskiej, 40 kilometrów od granicy z Białorusią. Na spotkaniu w Białej Podlaskiej ambasador Białorusi poinformował nas, że 30 kwietnia strona białoruska wystąpiła z propozycją rozmów na temat małego ruchu granicznego. Tutaj usłyszałem natomiast, że te rozmowy nie były prowadzone. Więc nie wiem, kto mówi prawdę. W każdym razie mamy świadomość tego, jak teraz układają się stosunki z Białorusią, ale niezależnie od tego ruch przygraniczny jest bardzo ważny dla zwykłych ludzi. Apeluję więc o szybkie podjęcie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekDeptuła">Na samopoczucie mniejszości białoruskiej w Polsce wpływa również stan stosunków między Polską a Białorusią. Gdy byłem działaczem samorządowym, otrzymałem z MSWiA dokument zalecający, aby w delikatnych sprawach ograniczać kontakty z Białorusinami. Czy to zalecenie dalej obowiązuje? W każdym razie Białorusini mieszkający w Polsce, którzy mają rodzinę po drugiej stronie granicy, są trochę inaczej traktowani. Niestety, te złe stosunki polityczne rzutują również na pozycję Białorusinów w Polsce i nad tym trzeba ubolewać. Moje pytanie brzmi: czy w tej kwestii nadal obowiązują sugestie o delikatności kontaktów z Białorusinami?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PiotrStachańczyk">Postawili mnie państwo w dość niezręcznej sytuacji: w programie posiedzenia Komisji jest mowa o planowanych działaniach ministra spraw wewnętrznych dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych, a doszliśmy do tematu: planowana polityka rządu polskiego wobec Białorusi. Rozumiem, że jest to interesujący temat, że ma wielkie znaczenie dla kwestii: mniejszość białoruska w Polsce, ewentualnie mniejszość polska na Białorusi. Apeluję więc do pana przewodniczącego i do Komisji, aby na spotkanie poświęcone tej tematyce zaprosić ministra spraw zagranicznych lub jego przedstawiciela, gdyż on jest gestorem stosunków polsko-białoruskich i on odpowiada za to, na jakim poziomie się one odbywają i jakie działania w tym zakresie są podejmowane.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PiotrStachańczyk">Również ta propozycja umowy o małym ruchu granicznym, o której wspominał poseł Adam Abramowicz, powinna trafić do poprzedniego kierownictwa MSZ. To jest resort właściwy do negocjowania tych spraw, zawierania i ewentualnie wykonywania umów o małym ruchu granicznym.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PiotrStachańczyk">Mam pewną wiedzę, którą się z państwem podzieliłem, ponieważ kwestia małego ruchu granicznego dość ściśle wiąże się z problemem wchodzenia Polski do strefy Schengen. Ale pogłębieniem tej kwestii powinien się zająć przedstawiciel MSZ, bo tam jest źródło informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekAst">Wykroczyliśmy daleko poza temat dzisiejszego spotkania, proponowałbym przejść do przyjęcia przedstawionej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AdamAbramowicz">Ja tylko króciutko. Nie mówiłem poprzednio o mniejszościach narodowych w ogóle, ale o mniejszościach w kontekście kontaktów rodzinnych. Te kontakty będą bardzo utrudnione, jeśli prerogatywa w tych rozmowach należy do MSZ. Bardzo proszę pana ministra, by przekazał nasze uwagi ministerstwu, bo sprawa jest bardzo pilna.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekAst">Czy przyjmujemy informację przedstawioną przez MSWiA? Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to informację przyjmujemy. Nikt się nie sprzeciwia.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MarekAst">Stwierdzam, że przyjęliśmy informację zawartą w „Notatce na temat najważniejszych działań Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji planowanych w sprawach dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych”.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MarekAst">Padł wniosek formalny o wystąpienie do prezesa NIK o przeprowadzenie kontroli w sprawie zespołu Kyczery. Myślę, że jeżeli Komisja upoważni prezydium do sformułowania takiego wniosku na najbliższe posiedzenie, to wówczas go przegłosujemy. Czy ktoś jest przeciw? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MarekAst">Stwierdzam, że Komisja upoważnia prezydium do sformułowania wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli w sprawie zespołu Kyczery, który przedstawimy i przegłosujemy na najbliższym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#MarekAst">Teraz możemy przejść do punktu drugiego naszych obrad, czyli przyjęcia planu pracy Komisji na pierwsze półrocze 2008 roku. Otrzymaliście państwo na piśmie projekt tego planu. W związku ze skróceniem poprzedniej kadencji Sejmu Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych nie zrealizowała planu pracy na drugie półrocze 2007 roku; praktycznie w drugiej połowie roku odbyło się tylko jedno czy dwa posiedzenia Komisji. Zaproponowaliśmy, żeby te punkty, które nie zostały zrealizowane w 2007 roku, automatycznie przeszły na pierwsze półrocze 2008 roku. Państwo mają ten harmonogram przed sobą. Nie będę go przedstawiał, powiem tylko, że w styczniu chcemy rozpocząć, co jest logiczne, od spotkania z przedstawicielami mniejszości reprezentowanymi w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, tak aby zapoznać się z ich problemami. Półrocze planujemy zakończyć seminarium naukowym w sprawie tożsamości kulturowych mniejszości narodowych i etnicznych i procesów akulturacji. Myślę, że to też będzie dobre.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#MarekAst">Do prezydium nie wpłynęły propozycje rozszerzenia planu pracy naszej Komisji. Powinniśmy dzisiaj przyjąć ten plan. Otwieram dyskusję na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#EugeniuszCzykwin">Proponuję, aby w posiedzeniu styczniowym, które jest już zaplanowane, wprowadzić dodatkowy punkt: informację MSWiA o wstępnym podziale środków pozostających w gestii ministra, a przeznaczanych na podtrzymanie i rozwój kultury mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekAst">Łącznie z informacją, jak były realizowane wnioski w 2007 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#EugeniuszCzykwin">Tak, oczywiście. A na drugim posiedzeniu Komisji, albo już w lutym, moglibyśmy dodać punkt o roboczym brzmieniu: informacja rządu o skutkach wejścia Polski do strefy Schengen dla mniejszości narodowych w Polsce i o działaniach rządu w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekAst">Myślę, że z tymi propozycjami możemy się zgodzić. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że propozycje zostały przyjęte. Nie słyszę głosu sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MarekAst">Stwierdzam, że propozycje poszerzenia tematu dwóch posiedzeń Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, zgłoszone przez posła Eugeniusza Czykwina, zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#MarekAst">Czy ktoś jeszcze chce rozszerzenia planu pracy Komisji? Nie słyszę. Stwierdzam, że dalszych wniosków nie ma.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#MarekAst">Czy przyjmujemy poszerzony plan pracy Komisji na pierwsze półrocze 2008 roku? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#MarekAst">Stwierdzam, że Komisja uchwaliła poszerzony plan pracy na pierwsze półrocze 2008 roku.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#MarekAst">Ponieważ w tym roku już się nie spotkamy, życzę państwu zdrowych, spokojnych, radosnych świąt w rodzinnym gronie. W domu raczej rzadko bywamy, zatem przede wszystkim życzę rodzinnego ciepła na święta Bożego Narodzenia.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#MarekAst">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>