text_structure.xml
51.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. W porządku obrad mamy rozpatrzenie „Sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2010 roku” wraz z „Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2010 roku”. Przedstawia, przynajmniej ogólny zarys tego sprawozdania, przewodniczący KRRiT – pan Jan Dworak, którego przy okazji serdecznie witam wraz z pozostałymi członkami KRRiT i Biurem KRRiT. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanDworak">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo w 2010 roku sprawozdanie KRRiT za poprzedni rok 2009 nie zostało przyjęte przez wskazane w ustawie organy państwa i w związku z tym wygasła kadencja ówczesnej Rady.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanDworak">Od 4 sierpnia ubiegłego roku KRRiT rozpoczęła działalność w nowym 5-osobowym składzie. Dla porządku wymienię nazwiska: Witold Graboś, Krzysztof Luft, Stefan Pastuszka, Sławomir Rogowski i ja, Jan Dworak. Rada powierzyła mi funkcję przewodniczącego, a wiceprzewodniczącym KRRiT został Witold Graboś. Mówię o tym, ponieważ sytuacja, w której sprawozdanie nie zostało przyjęte, wystąpiła po raz pierwszy w już prawie 20-letniej historii KRRiT.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanDworak">Jest to również precedensowa sytuacja w tym momencie, bowiem mam za zadanie ustosunkować się do ubiegłorocznej działalności KRRiT, a oceniany dzisiaj przez Wysoką Komisję ubiegły rok dzieli się na te dwa okresy, o których wspomniałem. Większość tego okresu to praca i odpowiedzialność poprzedniego składu Rady, a ostatnie niecałe 5 miesięcy ubiegłego roku to już praca składu, który reprezentuję razem z kolegami. W tej precedensowej sytuacji podjęliśmy jedyną możliwą decyzję. Kierując się zasadą ciągłości pracy organu przyjęliśmy do wiadomości to, co robiła Rada w poprzednim składzie i to sprawozdanie oczywiście dotyczy całego ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanDworak">Te dokumenty i ubiegłoroczna działalność zostały przyjęte uchwałami z 22 marca br. W tych dokumentach przedstawiliśmy informację o sposobie wykonania ustawowych zadań KRRiT – w szczególności postępowanie koncesyjne, sprawowanie kontroli nad działalnością nadawców, wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej, pobór opłat abonamentowych. W drugiej części dokumentacji sprawozdawczej, którą państwo otrzymali, czyli „Informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji”, został przedstawiony stan polskiego rynku mediów elektronicznych z uwzględnieniem sytuacji na rynkach międzynarodowych z jednoczesnym zwróceniem uwagi na wzajemne relacje i uwarunkowania. Został także sporządzony aktualny katalog zmian prawnych postulowanych przez KRRiT i w naszej ocenie koniecznych do wprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanDworak">Teraz chciałbym się skupić na zadaniach, które były szczególnie ważne w ubiegłym roku. Oczywiście, niemożliwe jest przedstawienie całości pracy KRRiT. Myślę, że wybór najważniejszych spraw, najważniejszych problemów jest właściwą metodą. Rozpoczęcie kadencji nowej Rady zbiegło się z intensyfikacją prac rządowych nad zmianą ustawy o radiofonii i telewizji, w związku z koniecznością implementacji dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych. Przygotowanie ustawy transponującej dyrektywy było zadaniem MKiDN, ale KRRiT została w niej wskazana jako organ odpowiedzialny za wykonanie i egzekwowanie nowych regulacji i z tego względu aktywnie uczestniczyliśmy w pracach legislacyjnych na wszystkich etapach, poczynając od przeprowadzenia w 2008 roku konsultacji społecznych. Wspominam o tym, dlatego że pod koniec prac legislacyjnych pojawiły się zarzuty mówiące o tym, że projekt tej ustawy był niekonsultowany. Był konsultowany, ale widocznie o tym zapomniano, bo miało to miejsce trzy lata temu. Skończyliśmy naszą współpracę nad tym projektem, który, jak wiemy, został po części zaakceptowany przez parlament, a po części czeka jeszcze na uregulowanie w zakresie usług audiowizualnych na żądanie. Byliśmy w stałej współpracy z MKiDN w opracowaniu ostatecznego projektu ustawy implementacyjnej, jego opiniowaniu zarówno podczas prac Rady Ministrów, jak i prac parlamentarnych. Chciałbym powiedzieć, że obecnie pracujemy nad rozporządzeniami. Część rozporządzeń już wydaliśmy, część wydamy w terminie wynikającym z tego aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanDworak">Najważniejszym wyzwaniem w ubiegłym roku zarówno technicznym, jak i społecznym dla rozwoju rynku mediów elektronicznych w Polsce bez wątpienia było wdrażanie naziemnej telewizji cyfrowej. Przeprowadzenie w 2009 roku procedury koncesyjnej dotyczącej uruchomienia programów telewizyjnych w ramach ogólnokrajowego tzw. multipleksu I zakończyło się niepowodzeniem. Podstawową przeszkodą była konieczność wyboru operatora technicznego multipleksu przez telewizję w trybie przetargowym, wynikającym z ustawy o zamówieniach publicznych. Wówczas nie godzili się na to nadawcy komercyjni. Wtedy wspólnie z nadawcami wypracowano koncepcję migracji programów 4 nadawców komercyjnych, czyli Telewizji Polsat, TVN, Polskie Media i TV Puls, z tzw. multipleksu I na multipleks II. Według tej propozycji Spółka TVP umieści na multipleksie I swoje trzy programy. Pozostała część tego multipleksu zostanie zagospodarowana w wyniku postępowania koncesyjnego przeprowadzonego przez KRRiT. Z kolei nadawcy komercyjni pozostałą część multipleksu II przeznaczą na programy dodatkowe, tzw. programy bonusowe. Zgodnie z tą propozycją nadawca publiczny zachowa docelowo multipleks III, na który otrzymał już decyzję rezerwacyjną wydaną przez Prezesa UKE.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanDworak">KRRiT powołana w sierpniu ubiegłego roku, czyli nasz obecny skład, zdecydowała, że w pierwszej kolejności zostanie zagospodarowany multipleks II. Na podstawie ogłoszenia z 1 września 2010 roku po przeprowadzeniu postępowania koncesyjnego 2 grudnia ubiegłego roku, Przewodniczący KRRiT wydał decyzje rozszerzające koncesje satelitarne o prawo rozpowszechniania programu w multipleksie II dla 4 nowych programów emitowanych przez Polsat, TVN, Polskie Media i TV Puls. Są to następujące programy: Polsat Sport News, TV Puls 2, TV7 i TV6. Ta decyzja umożliwiła praktyczne rozpoczęcie procesu cyfryzacji w Polsce. On wtedy ruszył w praktyce, w rzeczywistości, a nie tylko jako projekt czy akt prawny.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanDworak">Jednocześnie w tym czasie podjął pracę powołany przez KRRiT zespół roboczy, na czele którego stanął wiceprzewodniczący Rady, Witold Graboś. Zespół miał za zadanie opracowanie koncepcji na zagospodarowanie multipleksu I. Zespół rekomendował jak najszybsze uruchomienie tego multipleksu i uruchomienie 3 programów telewizji publicznej i 4 programów nadawców komercyjnych. Wybór operatora technicznego pozostawiono telewizji publicznej, aby uniknąć problemu, który poprzednio uniemożliwił rozpoczęcie sygnału na multipleksie I, spowodował opóźnienie całego procesu cyfryzacji. Uniknęliśmy tego w tej koncepcji, tzn. uniknęliśmy obowiązku przeprowadzenia przez TVP przetargu na podstawie ustawy o zamówieniach publicznych. Opierając się na powyższych propozycjach KRRiT przygotowała projekt ogłoszenia na 4 dodatkowe programy dla nadawców komercyjnych na tym multipleksie. Ogłoszenie zostało uzgodnione z Prezesem UKE i opublikowane w 2011 roku. Wybaczcie państwo, że dokończę tę informację, bo ta sprawa zakończyła się już w tym roku, a tego nie obejmuje okres sprawozdawczy, ale przecież nie od rzeczy będzie dokończyć tę informację. W dniu 26 kwietnia br. KRRiT dokonała wyboru i w ofercie multipleksu I kierowała się przede wszystkim potrzebą zapewnienia odbiorcom najróżnorodniejszej oferty programowej. W wyniku postępowania konkursowego w multipleksie I, obok 3 programów telewizji publicznej, znalazł się też kanał filmowy Kino Polska – dokładnie Kino Polska Nostalgia, kanał muzyczny Eska TV, kanał rozrywkowy ATM TV Rozrywka oraz kanał informacyjno-publicystyczno-poradnikowy U-TV.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanDworak">W ten sposób do tego momentu pokonaliśmy problemy związane z cyfryzacją, co nie znaczy, że nie będzie przed nami praktycznych problemów. Już są kolejne, ale muszę powiedzieć, że proces cyfryzacji w rzeczywistości już trwa. Rozpoczął się i trwa. To jest bardzo ważna zmiana i bez przesady mogę powiedzieć, że jest to zmiana, która w najistotniejszy sposób zmieni w ogóle sposób korzystania z mediów elektronicznych w Polsce i sposób funkcjonowania tych mediów.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o funkcjonowanie KRRiT, to nowym zadaniem i to realizowanym wieloetapowo, zresztą skupiającym bardzo dużą uwagę opinii publicznej, był proces wyłaniania rad nadzorczych mediów publicznych. Rada przygotowała szczegółową trzyetapową procedurę postępowania mając na względzie precedensowy charakter konkursów. Jak wszyscy wiemy, po raz pierwszy do pełnienia funkcji członków rad nadzorczych kandydatów miały zgłaszać i zgłaszały kolegialne organy uczelni akademickich. KRRiT dokonała wyboru rad nadzorczych TVP, PR oraz 17 rozgłośni PR w pełni transparentnie, przy udziale środowisk uczelni wyższych i co mocno chciałem podkreślić – także przy udziale przedstawicieli mediów, a przebieg tego procesu konsultowaliśmy z przedstawicielami stowarzyszeń i organizacji pozarządowych. Oni mieli taką możliwość i korzystali z niej, by wyrazić swoją opinię na temat sposobu przeprowadzenia tego konkursu.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanDworak">Zgłaszanie przez uczelnie akademickie kandydatur do tzw. dużych spółek, czyli PR i TVP, zakończyło się 8 listopada. Do KRRiT wpłynęło 48 zgłoszeń kandydatur do rady nadzorczej PR, 58 zgłoszeń do rady nadzorczej TVP. Zgłaszanie przez uczelnie akademickie kandydatur na członków rad nadzorczych rozgłośni regionalnych zakończyło się z końcem listopada ubiegłego roku, a do KRRiT wpłynęło łącznie aż 188 zgłoszeń kandydatur. Z kandydatami, którzy przeszli do trzeciego etapu konkursu, czyli ze 106 osobami, członkowie KRRiT przeprowadzili rozmowy kwalifikacyjne, najczęściej w siedzibach spółek publicznej radiofonii regionalnej. KRRiT starała się jeździć w te miejsca, gdzie działają rozgłośnie regionalne. W większości przypadków to nam się udało i tam na miejscu przeprowadziliśmy jawny proces wysłuchiwania kandydatów i oczywiście spotykało to się z rzeczywistym zainteresowaniem społeczności lokalnych. Gdy nie mogliśmy pojechać, to wybieraliśmy tych kandydatów tutaj. Nie chcę powiedzieć, że ten proces odbywał się w społecznej próżni, ale na pewno miejscowa społeczność, której ten proces dotyczył, miała mniejsze możliwości obserwowania go.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanDworak">Dzisiaj w wielu spółkach zakończyła się już procedura konkursowa dotycząca wyłonienia zarządów. Na podstawie wniosków rad nadzorczych KRRiT powołała nowe zarządy spółek. Aby poinformować Komisję o działaniach KRRiT w tej dziedzinie, znowu muszę wykroczyć poza okres sprawozdawczy i odnieść się do naszych uchwał z końca kwietnia i maja br. W tym okresie powołaliśmy zarząd TVP, zarządy spółek radiofonii regionalnych w Białymstoku, Poznaniu, Warszawie, Bydgoszczy, Kielcach – tu z pewnymi kłopotami – i w Łodzi. Proces powoływania zarządów rozgłośni regionalnych trwa, gdyż rady nadzorcze w różnych terminach ogłaszają konkursy na podstawie rozporządzenia KRRiT z połowy listopada ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanDworak">Chciałbym podkreślić, że jest to rzeczywiście precedensowy proces. Płynie z niego bardzo wiele wniosków i wkrótce KRRiT przedstawi odrębną informację opisującą to postępowanie. Przedstawi wnioski płynące z tego trybu powoływania członków rad nadzorczych i zarządów. Rozmawialiśmy prawie z 200 osobami. To daje nam rzeczywiście bardzo szczególne pole obserwacji. Wnioskami z tych obserwacji podzielimy się z parlamentem RP i opinią publiczną.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanDworak">Krótko chciałbym wspomnieć o innych zadaniach, które wyznaczyliśmy sobie w pierwszych miesiącach działania. Tutaj chciałbym się skupić na dokumencie „Strategia regulacyjna KRRiT”. Ta strategia była opracowywana praktycznie od początku naszej pracy, ale została przyjęta 1 marca 2011 roku. Zaraz po przyjęciu pozwoliłem sobie ją przesłać także do wiadomości Komisji, a w postaci elektronicznej jest ona powszechnie dostępna na naszej stronie internetowej, tak samo jak wszystkie inne nasze opracowania eksperckie. Nie będę jej szczegółowo omawiał, ale chciałbym podkreślić, że jest to dla nas niesłychanie ważny dokument, bo porządkuje nasze prace na najbliższe trzy lata, czyli na okres, który daje się jakoś przewidzieć i który podporządkowaliśmy już pewnym rygorom, zapisanym w „Strategii”. Jest to dokument ważny dla naszych partnerów rynkowych i dla opinii publicznej, ponieważ nasze zaplanowane zamierzenia są znane i przejrzyste.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanDworak">Główne cele działalności KRRiT są opisane w „Strategii”. Nie będę mówił o tym szczegółowo, ale chciałbym wspomnieć, że głównie są skupione na realizacji, takich zasad społeczeństwa demokratycznego, jak w szczególności swoboda wypowiedzi, prawo do informacji, samodzielność nadawców, kultura w mediach, kształtowanie ładu mediów i co nie mniej ważne, chociaż wymieniam to na końcu, czyli osiąganie przez przedsiębiorców medialnych sukcesu gospodarczego. To jest niesłychanie ważne, bardzo skomplikowane i wymagające rywalizacji w międzynarodowej działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanDworak">Chcę bardzo mocno podkreślić to, co jest zapisane w konstytucji i w odpowiednich ustawach. Mamy takie poczucie, że stoimy na straży swobody wypowiedzi. Jesteśmy jakimś istotnym rzecznikiem zasad społeczeństwa demokratycznego w tym względzie. Przykładem realizacji tej zasady są ubiegłoroczne prace KRRiT związane z przebiegiem w mediach samorządowej kompanii wyborczej. One miały miejsce zaledwie w kilka czy kilkanaście tygodni po naszym wyborze, ale już wówczas zaaranżowaliśmy serię spotkań z organizacjami pozarządowymi, serię spotkań organizacji pozarządowych z wszystkimi kategoriami mediów. Zwracaliśmy uwagę na zadania mediów. Organizacjom pozarządowym, szczególnie tym, które są skupione właśnie na obserwowaniu i promocji wyborów jako jednej z najważniejszych instytucji demokratycznych, pozwoliliśmy na swobodną dyskusję i wyrażenie opinii.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanDworak">Podczas tych spotkań sformułowaliśmy oczekiwania, co do zakresu monitoringu. Przeprowadziliśmy taki monitoring, który nie dotyczył całości mediów, ale głównie regionalnych rozgłośni radiowych i realizacji misji publicznej w sferze edukacji obywatelskiej. W szczególności chodziło o sprawdzenie, czy dostarczono słuchaczom, wyborcom możliwie szerokiej i rzetelnej wiedzy o kandydatach, komitetach i programach wyborczych, a także o regułach aktu wyborczego. Wnioski są dosyć pozytywne. Generalnie nadawcy wywiązali się z tego zadania, które nie było łatwe, zważywszy na wielość organów samorządu, do których dokonywano wyboru. Poza pewnymi uwagami dotyczącymi uprzywilejowania niektórych komitetów wyborczych (i to też nie wszędzie) związanych z partiami parlamentarnymi, rozgłośnie zachowywały neutralny wyważony stosunek do przedstawianych spraw i osób. Dbano o edukacyjny walor debat wyborczych oraz porad i instruktaży. Oczywiście, nie przypisuję tutaj zasługi KRRiT, spotkaniom, które przygotowaliśmy, ale bez wątpienia mogło to mieć jakiś pozytywny wpływ. Mamy nadzieję, że był taki wpływ. Mamy podobne zamiary, jeśli chodzi o tegoroczne wybory parlamentarne. Podejmiemy taką akcję o wiele wcześniej niż w roku ubiegłym. Po prostu mamy odpowiedni dystans i zależy nam na tym, aby i te wybory były wyborami, o których wcześniej rozmawiamy z mediami. Rozmawiają także organizacje pozarządowe, bo jest to dla nas szczególnie ważne.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanDworak">Współpraca z organizacjami pozarządowymi stała się trwałym elementem działań KRRiT. Myślę, że ta współpraca sprawia, że decyzje KRRiT lepiej spełniają oczekiwania społeczne. Konsultacje z organizacjami pozarządowymi będziemy prowadzili nadal – szczególnie podczas tegorocznej parlamentarnej kampanii wyborczej.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JanDworak">Chciałbym jeszcze poruszyć dwie sprawy. Muszę poruszyć sprawę poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. Tutaj nie mam dobrych wiadomości, ponieważ pogłębia się niekorzystny trend w poborze abonamentu na misyjną działalność programową spółek publicznej radiofonii i telewizji. Służymy szczegółami, jeśli ze strony państwa będą takie pytania. Podjęliśmy wiele działań w tej sprawie, o czym też możemy opowiedzieć, jeśli będzie taka potrzeba. Deklarujemy gotowość uczestniczenia we wszystkich pracach dotyczących prawa związanego z uszczelnieniem abonamentu. Deklarujemy również naszą chęć i gotowość do podjęcia prac nad prawem wszechstronnie regulującym nowoczesny rynek mediów audiowizualnych.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JanDworak">Kończąc chciałbym przytoczyć kilka danych statystycznych. Nie będę mówił, ile odbyliśmy posiedzeń, ile wydaliśmy rozporządzeń i uchwał. Podam kilka liczb związanych z postępowaniem w sprawach skarg i wniosków, bo to jest bardzo ważna dziedzina aktywności Rady. Występujemy nie tylko jako instytucja chroniąca wolność słowa, ale również jako rzecznik praw widzów i słuchaczy mediów elektronicznych. Otrzymaliśmy prawie 3200 różnego rodzaju wystąpień – często zbiorowych, bo podpisanych przez ponad 5000 osób. Na wszystkie reagowaliśmy. W zakresie umarzania i rozkładania na raty zaległości z tytułu opłat abonamentowych wpłynęło do KRRiT prawie 34.000 nowych wniosków. To pokazuje skalę naszej pracy, a właściwie Biura w tym przypadku.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JanDworak">Na koniec muszę powiedzieć trochę pro domo sua. Muszę przypomnieć, że od lat KRRiT działa w skrajnie niekorzystnych warunkach lokalowych i budżetowych. W ostatnim czasie te warunki dodatkowo się skomplikowały. Jeśli chodzi o sprawy lokalowe, to doszliśmy już do pewnej granicy. Doszło nawet do tego, że straż pożarna wydała decyzję o pewnych natychmiastowych koniecznych posunięciach w zakresie bezpieczeństwa, na terenie naszej siedziby, wynajmowanej przy Skwerze Kardynała Wyszyńskiego.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JanDworak">Chciałbym wspomnieć, że na zadania, które dodatkowo spłynęły na KRRiT w ubiegłym roku wskutek nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i w związku z zadaniami związanymi z ustawą cyfryzacyjną, ustawą implementacyjną, KRRiT nie dostała ani grosza zwiększonego budżetu.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JanDworak">Przedstawiając sprawozdanie starałem się pokazać głównie to, czym się charakteryzował ubiegłoroczny okres działalności polskich mediów elektronicznych. Nie poruszyłem wielu ważnych spraw, bo to zajęłoby jeszcze więcej czasu. Na tym chciałbym skończyć oczywiście czekając na państwa pytania, wątpliwości. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Zwracam się do pań i panów posłów o oceny, uwagi, pytania. Zachęcam do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Aby ośmielić, w ramach dyskusji pozwolę sobie zapytać pana przewodniczącego, bo po prostu mam bardzo dobrą okazję, by zweryfikować pewną informację prasową, która budzi moje zaufanie, choć może nie 100-procentowe. Czy prawdą jest, że Komisja Europejska wystąpiła do Polski z zastrzeżeniami do systemu finansowania naszych mediów publicznych uznając abonament (nie wnikając w jego wysokość) czy też wskazując, że abonament może być nieuzasadnioną pomocą publiczną, ponieważ definicja misji publicznej zawarta w naszej ustawie jest tak pojemna, że właściwie nie wskazuje na żadną specyfikę produkcji, która wymagałaby tej pomocy publicznej?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pytam trochę z ciekawości, aby zweryfikować tę informację prasową, bo oczywiście tego typu dokumenty nie trafiają do Sejmu. Pytam też trochę dlatego, by powiedzieć, że wydaje się, że właśnie ta definicja, która przy każdej nowelizacji ustawy jest przez różne środowiska broniona jak niepodległość, jest też powodem wielu kłopotów. Między innymi w tym sprawozdaniu znalazły się dane mówiące, że telewizja publiczna na misję publiczną wydała 1 mld 600 mln zł, z czego – pan przewodniczący wybaczy – obśmiała się cała Polska i pewnie jeszcze parę sąsiednich krajów. Wydaje mi się, że może warto by się zastanowić także nad formalnym uporządkowaniem tej sytuacji. W pierwszej kolejności oczywiście pytam o to, czy rzeczywiście grożą nam jakieś restrykcje ze strony Komisji Europejskiej. Dziękuję. Pan poseł Jerzy Fedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyFedorowicz">Po raz pierwszy rady nadzorcze były wybierane spośród osób wskazanych przez uczelnie i stowarzyszenia twórcze. Ze sprawozdania, które przedstawił pan przewodniczący, wynika, że wykonali państwo jakąś ogromną pracę i to jest oczywiste. To są liczby, spotkania i wasze wizyty, ale proszę pokusić się o taką krótką ocenę. Czy możecie powiedzieć, że w programie, który zakładaliśmy sobie, wszyscy ludzie dobrej woli, żeby jak najbardziej odpolitycznić media, został zrobiony postęp w tej dziedzinie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Zgłaszał się pan poseł Wiesław Suchowiejko i potem pan poseł Andrzej Halicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławSuchowiejko">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, drodzy goście. Kontynuując wątek podjęty przez panią przewodniczącą, chciałbym zapytać o próbę ściślejszego zdefiniowania misji publicznej. Wiem, że prawdą jest, jakoby Komisja Europejska miała pewne zastrzeżenia. Mówił o tym pan minister Luft w jednym z programów telewizyjnych. Przypominam sobie nasze zeszłoroczne obrady i analizy i osobiście domagałem się doprecyzowania pojęć używanych w pojęciu misji publicznej w ustawie. Używamy tam pojęcia „kultura”, pojęcia „rozrywka”. Wrzucamy do tego worka wszystko, co się da, a potem mamy taki efekt, jaki mamy. Na str. 10 sprawozdania, które jest sprawozdaniem zarządu TVP, można wywnioskować, że definicja misji telewizji publicznej jest taka: misją telewizji publicznej jest działalność telewizji publicznej różna od tej działalności telewizji publicznej, która misją nie jest. Myślę, że to chyba rzeczywiście jest za szeroko ujęte. Pytam konkretnie, czy zarząd PR S.A. podjął już działania, o których czytam w druzgocącym raporcie NIK dotyczącym PR: „w odpowiedzi na wystąpienia pokontrolne prezes zarządu PR S.A. wskazał, że zarząd zamierza stworzyć nowe zasady realizacji misji publicznej”? Czy podjęto jakieś konkretne kroki w tym kierunku? Czy panu o tym coś wiadomo? To tyle, jeśli chodzi o zbyt szerokie definiowanie misji, co powoduje pewne nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiesławSuchowiejko">Pani przewodnicząca powiedziała, że jest to 1 mld 626 mln zł wydanych na misję publiczną. Zadałem sobie trud policzenia tego, co telewizja wydała na misję publiczną, a o czym zarząd szczegółowo informuje w swoim sprawozdaniu na str. 12. Jest tutaj zestawienie kosztów celowych związanych z realizacją misji publicznej wszystkich anten PR S.A. i wychodzi około 1 mld zł. Nie wiem, gdzie jeszcze jest 600 mln zł. Być może nie mam pełnej wiedzy, jeśli chodzi o analizę tych danych. Proszę mi wyjaśnić, gdzie się podziało owe 600 mln zł.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WiesławSuchowiejko">Trzecie pytanie. Dostrzegłem także rozbieżność w wyliczeniu ilości czasu antenowego przeznaczonego na reklamę. Chodzi o rozbieżność między sprawozdaniem KRRiT a sprawozdaniem zarządu TVP S.A. Na str. 79 sprawozdania KRRiT czytamy, że w 2010 roku udział reklam w programie to 13,61%, a TVP podaje, że jest to 18,1%. W sprawozdaniu KRRiT w TVP2 jest to 13,23%, a w sprawozdaniu zarządu TVP S.A. – 16,4%. Chciałbym zapytać, skąd bierze się ta rozbieżność.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WiesławSuchowiejko">Ostatnia moja uwaga dotyczy dyspozycji nr 69 zasad realizowania przez TVP SA misji publicznej. Ta dyspozycja brzmi: „TVP przygotowuje i nadaje audycje krzewiące poprawną polszczyznę, pogłębiające jej znajomość, ukazujące piękno ojczystego języka i zachęcające do starannego posługiwania się nim”. Realizacja tej dyspozycji w przypadku Programu 1 TVP brzmi w ten sposób: TVP Program 1 gościła Artura Andrusa. To wszystko w tej sprawie. Proszę państwa, jest taka komercyjna stacja, która co tydzień gości Artura Andrusa – mistrza mowy polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nawet parę razy w tygodniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiesławSuchowiejko">Myślę, że myślimy z panią przewodniczącą o tej samej audycji i o tej samej antenie. Moim zdaniem, to trochę za mało, aby wypełniać tę dyspozycję. Wiem, że państwo mogą mi wskazać TVP Polonia, TVP Kultura, ale oglądalność tych anten jest zdecydowanie znikoma w stosunku do Programu 1 i 2 TVP S.A., a akurat Program 2 nie nadawał żadnej audycji tego rodzaju. Niestety, ta dyspozycja nie jest realizowana w sposób zadowalający. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę – pan poseł Andzrej Halicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejHalicki">Dziękuję serdecznie. Pani przewodnicząca, może najpierw będą odpowiedzi na pytania, bo ja mam uwagę generalną.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanDworak">Pierwsza sprawa to sprawa misji telewizji publicznej i korespondencji, która w tej chwili odbywa się między Komisją Europejską, a rządem RP. Warto powiedzieć, że jest to korespondencja, której nie my jesteśmy adresatem. Adresatem jest państwo polskie, reprezentowane przez rząd. Tę sprawę prowadzi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale oczywiście mamy pełną wiedzę i mamy również własne stanowisko w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanDworak">Sprawa misji publicznej to jest sprawa, która od kiedy istnieją stacje komercyjne w Europie, czyli co najmniej od końca lat 80., jest sprawą mocno stawianą przez nadawców komercyjnych w różnych krajach. Obserwowaliśmy procesy kwestionowania misji publicznej nadawców publicznych, czyli dotychczasowych jedynych nadawców, w różnych krajach. W Polsce zaczęło się to od wystąpienia nadawcy komercyjnego – TVN i ten proces trwa dobrych kilka lat. Tak naprawdę nabrał przyspieszenia od momentu, kiedy Polska została członkiem Unii Europejskiej i ta korespondencja toczy się od 2008 roku. By nie było wątpliwości, powiem, że system abonamentowy nie został zakwestionowany. Komisja Europejska nie kwestionuje tego systemu finansowania mediów w Polsce, do którego sami mamy sporo zastrzeżeń, ze względu na jego nieskuteczność. Komisja Europejska nigdy nie podważała i nie podważa samej instytucji abonamentu. To nigdy nie było kwestionowane jako niedozwolona pomoc publiczna czy nieuzasadniona w świetle prawa europejskiego. Również system nadzoru nad sposobem finansowania mediów publicznych sprawowany przez KRRiT w większości został uznany za zgodny z zasadami funkcjonującymi w UE.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanDworak">Rzeczywiście jest tak, że niektóre z elementów misji czy definicji misji zostały zakwestionowane przez Komisję Europejską. Muszę państwu powiedzieć, że w ciągu kilku lat Komisja Europejska bardzo zaostrzyła kryteria misji. Dopiero w latach 2000. powstały kryteria tzw. testu amsterdamskiego, które dość precyzyjnie w czterech krokach mówią o tym, jaka pomoc publiczna dla nadawców publicznych jest dozwolona. Nie będę państwa zanudzał wszystkim, ale pierwszym kryterium jest stwierdzenie przez organ regulacyjny i nadzorczy, że tego typu usługi, które są wykonywane przez nadawców publicznych nie mogą być wykonane przez rynek, czyli przez nadawców komercyjnych. Powtarzam, że jest to dorobek dopiero ostatnich kilku lat, więc jeśli my mówimy o definicji misji publicznej, która jest zawarta w art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji z 1992 roku, to być może mówimy o tym opisie, który jest nieprecyzyjny, ale który wówczas nie budził wątpliwości i przez długie lata nie budził wątpliwości. Teraz te kryteria się zaostrzyły i w związku z tym państwo polskie, czyli MKiDN a także my, bo bierzemy udział w tym procesie na prośbę MKiDN, tę definicję przeformułujemy tak, żeby nie było wątpliwości, jeśli chodzi o kryteria obecnie stosowane przez Komisję Europejską. To tyle odpowiedzi, jeśli chodzi o misję publiczną i o to, czy ta obecna definicja jest za szeroka czy nie. Tak, jest za szeroka, ale wtedy, kiedy powstawała, miała swoje uzasadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy mogę ad vocem, panie przewodniczący? To jest bardzo ważna kwestia, ponieważ jestem tutaj w permanentnym sporze ze wszystkimi właśnie o tę definicję. W 2008, 2009 roku pracowaliśmy nad ustawą o zadaniach publicznych, gdzie właśnie była próba innego określenia zadań publicznych i rozszerzenia ich nie tylko dla nadawcy publicznego, więc nie instytucja mogłaby korzystać z tej pomocy tylko określone zadania i bardzo żałuję, że wtedy od żadnego z ekspertów (oczywiście pan za ten czas nie odpowiada) ani od nikogo, kto za to odpowiada, nie usłyszałam tego, co dzisiaj usłyszałam od pana. Jak sam pan mówi, już wtedy w Komisji Europejskiej były te kryteria, tyle że nie bardzo nas ktokolwiek chciał poinformować. Przepraszam za tę uwagę na marginesie. Cieszę się z tej zapowiedzi, że definicja będzie przeformułowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanDworak">Pani przewodnicząca, chciałbym dodać, że Sejm RP okazał tutaj pewną czujność, jeśli wolno użyć takiego zwrotu. Przyjęte w zeszłym roku rozwiązanie dotyczące sporządzania planów finansowo-programowych bardzo nam pomoże w obecnej sytuacji i w korespondencji z Komisją Europejską. To nie jest tak, że pani przewodnicząca musi sobie wyrzucać różne rzeczy. Ta sytuacja zmienia się, ale jako reprezentanci polskiej strony chyba reagujemy w sposób właściwy. Jeśli Polska zaniedbała wyjaśnianie i już teraz także wprowadzanie nowych narzędzi, nowych mechanizmów, to rzeczywiście mogłoby się to skończyć decyzjami, które byłyby przykre dla Polski, ale nie sądzę, żeby tak było. W tej chwili nie widzę takiego zagrożenia. Na pewno ta korespondencja nie będzie zaniedbana. Mamy zaawansowane prace nad porozumieniami finansowo-programowymi. Wprowadzamy je w życie. Wydaliśmy rozporządzenie i na pewno jest to jeden z istotnych elementów, które powinny wpłynąć (nie wiemy, czy uspokoją) na zmianę ich stanowiska.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanDworak">Pytania pana posła Suchowiejki tak naprawdę dotyczyły sprawozdania TVP. Jeśli chodzi o różnice, to generalnie polegają one na tym, że my podajemy udział reklamy w programach TVP1 i TVP2, a otrzymałem taką informację, że w sprawozdaniu TVP jest podany udział reklamy z telesprzedażą i dlatego ten procent jest większy. Telesprzedaż jest rodzajem reklamy.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanDworak">Chętnie odpowiem na takie pytania, na które da się odpowiedzieć. Jeśli są bardzo precyzyjne i konkretne, to jednak wymagają pewnego przestudiowania dokumentów.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanDworak">Pan poseł Fedorowicz podniósł kwestię naszych doświadczeń z zakresu odpolitycznienia rad nadzorczych i kwestię tego, na ile wprowadzony mechanizm pozwala je odpolitycznić. Ta ocena nie jest prosta. Na pewno jest tak, że kryteria doboru członków rad nadzorczych są obecnie wyższe. Wymagania są wyższe, większe, sprowadzają się chociażby do konieczności posiadania odpowiedniego wykształcenia z zakresu nadzoru nad spółkami. Są one również spowodowane jawnością przesłuchań. Według wiedzy, którą posiadam, w poprzednich latach dobór członków do rad nadzorczych odbywał się w sposób dyskrecjonalny, często nie odbywało się żadne wysłuchanie kandydatów. Jedyna zaleta tamtego sposobu była taka, że po prostu odbywało to się szybko, czasami w ciągu jednego dnia w odniesieniu do 19 spółek, a my się z tym zmagaliśmy dobrych kilka miesięcy. Czy ten trud się opłacił? Generalnie jestem przekonany, że jakość kandydatów jest zdecydowanie wyższa. Jak zapowiadałem, w analizie tego procesu znajdą się bardziej szczegółowe wnioski, ale bez wątpienia ci kandydaci posiadają wyższy stopień profesjonalizmu, większe doświadczenie i co też nie jest bez znaczenia, są średnio młodymi osobami, chociaż jeśli chodzi o wiek, to nie chcę w to wnikać. To są na pewno zalety. Jakie są niedostatki? Właśnie długotrwałość, żmudność. W tej chwili będę mówił o swoich osobistych wnioskach. Bardzo często ci kandydaci pochodzili z kręgów osób szczególnie zainteresowanych mediami od dawna, co jest dobre, bo skutkuje doświadczeniem, ale i złe, bo skutkuje pewną rutyną i przypisaniem do pewnych środowisk. Był również zdecydowanie mniejszy zbiór osób, które można nazwać łowcami posad w radach nadzorczych w ogóle, ale było to mniej nasilone zjawisko.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanDworak">Czy udało się odpolitycznić? To była istota pytania. Uważam, że nie do końca udało się to zrobić. Przy zaletach wyższego profesjonalizmu, większego doświadczenia nie wszyscy kandydaci, ale pewna część, posiadają bardzo wyraźne afiliacje, jeśli chodzi o środowiska polityczne, nie zawsze partie, ale środowiska polityczne. Taka jest prawda, ale także są również doświadczenia krajów europejskich. Można osiągnąć pewien najwyższy stopień niezależności, odpartyjnienia mediów. Uważam, że jesteśmy w takim momencie, że powinniśmy się o to pokusić. Powinniśmy pokusić się o to, aby w ciałach nadzorczych była większa reprezentacja społeczeństwa obywatelskiego. To też nie jest takie proste i jednoznaczne, bo tak naprawdę wymaga to odpowiedniego zakorzenienia instytucji w społeczeństwie, a życie publiczne jeszcze w znacznym stopniu jest zdominowane przez upartyjnienie. Taka jest prawda. Znaczna część procesów publicznych przebiega w takiej siatce sympatii i antypatii politycznych, zwłaszcza wobec bardzo ostrego politycznego sporu, który dzieli Polskę od ponad roku. Czy możemy sobie pozwolić na takie odsunięcie? Uważam, że powinno nas na to stać. To oznaczałoby kolejny stopień demokratyzacji życia w naszym kraju, ale nie chcę dawać odpowiedzi na to pytanie w imieniu KRRiT, bo nie podjęliśmy takiej decyzji. Prawda jest też taka, że ten rodzaj doboru kandydatów do rad nadzorczych powoduje większy pluralizm, jeśli nawet mówimy o pewnej palecie poglądów czy postaw politycznych.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o wnioski na przyszłość, to oczywiście je opracujemy i przedstawimy Wysokiej Komisji, jeśli będzie sobie tego życzyła. Myślę, że ten system, jaki jest, będzie można udoskonalić niekoniecznie zawsze robiąc rewolucje. Wydaje mi się, że np. obarczenie wyłącznie wyższych uczelni tym obowiązkiem, żeby wskazywały kandydatów, było pewnego rodzaju zawężeniem, które byłoby dosyć brzemienne w skutki. Nie ujmując nic wyższym uczelniom to zadanie nigdy nie było pierwszorzędne i wyższe uczelnie tak naprawdę uczyły się tego procesu. To tyle. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Andrzej Halicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejHalicki">Dziękuję serdecznie. Zgłaszałem się do wypowiedzi, bo w gruncie rzeczy czuję pewien kłopot i chciałem się podzielić tym swoim problemem. Po pierwsze – od kilku lat nasze dyskusje opierały się na sprawozdaniu i tzw. koreferacie. Zwykle mieliśmy dwa wystąpienia przygotowane ze strony poselskiej, czyli tzw. wsad merytoryczny i ekonomiczny, czyli analizę od strony funkcjonowania mediów publicznych i tego, co jest przedmiotem naszej debaty, ale także od strony ekonomicznej, finansowej. Tego drugiego spojrzenia zabrakło mi w dzisiejszej dyskusji, ale zabrakło mi także przedstawicieli PiS, którzy dzisiaj w ogóle są nieobecni podczas posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AnnaSobecka">Przepraszam, jestem z PiS, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyFedorowicz">Jest pan poseł Piotr Babinetz, który jest skromnym i delikatnym panem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejHalicki">Powinienem zauważyć, przepraszam, biję się w piersi. Jednak nie ma pani przewodniczącej Elżbiety Kruk, nie ma innych osób, które podczas naszych debat w poprzednich latach po prostu broniły patologii. To trzeba sobie jasno powiedzieć. Broniły z niewielkim przekonaniem, ale żarliwie i przynajmniej były obecne na sali. Pytanie jest takie: w jaki sposób mamy oceniać sprawozdanie KRRiT za 2010 rok, skoro mamy dwie Rady? Bez wątpienia są to dwa różne ciała i być może różnie funkcjonujące, ale mamy jedno sprawozdanie, które zresztą przypomina poprzednie sprawozdania. Nie chcę odnosić się do raportu NIK, do kwestii związanych z PR, bo on rzeczywiście jest druzgocący, jak powiedział pan poseł.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejHalicki">Problem polega na tym, że mieliśmy patologię a dzisiaj być może mamy stan ciężkiej choroby, a to nie znaczy, że wszystko jest okay, co zresztą na koniec podkreślił sam pan przewodniczący. Jest problem: jakie wyciągnąć z tego wnioski? We własnym imieniu mówię, że czułbym się źle, gdybym dzisiaj podnosił rękę za przyjęciem sprawozdania za zeszły rok, akceptując 600 uchwał poprzedniej Rady, bo około 40 to uchwały nowej Rady. To są mniej więcej takie proporcje. Gdybyśmy mieli dwa sprawozdania wyraźnie od siebie rozdzielone, to być może można jeszcze lawirować. W jaki sposób mamy akceptować to, z czym tak bardzo się nie zgadzaliśmy i w gruncie rzeczy nie zgadzamy się w dalszym ciągu, tzn. z funkcjonowaniem mediów publicznych, które jako żywo nie są mediami publicznymi. Oczywiście możemy długo debatować, czy jest poprawa. Pewnie jest, ale od stanu patologii przeszliśmy do stanu choroby, który nie może być przez nas akceptowany.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejHalicki">Stąd pytanie formalne: jak mamy to rozdzielić, jak mamy to oceniać i właściwie nad czym debatujemy? Wydaje mi się, że nie debatujemy nad tym, jak będą wyglądały media publiczne, jaki proces ma przynieść powoływanie rad nadzorczych według nowego klucza itd., czyli co nas czeka w przyszłości, bo to nie jest tematem naszej debaty. Podejmujemy decyzję, jak ocenić funkcjonowanie KRRiT w 2010 roku, zresztą przez 3/4 roku pod poprzednim przewodnictwem, w poprzednim kształcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie pośle, być może wszyscy, którzy jakoś przejmują się tą sytuacją, znajdą się w równie trudnym położeniu. Prawda, że jest to dylemat. Z kolei rozwiązania ustawowe nie wprowadzają czegoś takiego, że ewentualnie przy zmianie składu KRRiT zostawi jakieś swoje sprawozdanie, a nowopowołani członkowie rozpoczynają działalność na własny rachunek. Zważywszy na konsekwencje nieprzyjęcia sprawozdania to i tak chyba niewiele by pomogło, co nie znaczy, że ta sytuacja może być co najwyżej przyczynkiem do zastanowienia się nad tym, jak w przyszłości zmierzyć się z takimi sytuacjami, gdyby nastąpiły.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Prawda jest taka, że jeszcze ciągle w pamięci mamy dokonania tamtej Rady, a z kolei ta nowa Rada rozkręcała się powoli w sensie tego, co było widoczne dla opinii publicznej a także dla nas. Jakiekolwiek efekty czy finalizowanie prac i działań zahaczało o rok 2011. Problem jest, choć trudno go nazwać problemem formalnym, bo nie ma innej możliwości niż zaopiniowanie sprawozdania, tzn. przyjąć je bądź odrzucić bez rozdzielania tego na miesiące i personalia. Taka jest istota tego okresu przejściowego i każdy z nas będzie musiał podjąć decyzję, ale tylko w tych kategoriach: przyjmujemy bądź odrzucamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejHalicki">W takim razie składam wniosek formalny, by to sprawozdanie odrzucić.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Teraz jest już jasność. Jest wniosek i jest się do czego ustosunkować. Jest to wniosek końcowy, ale przed jego złożeniem o głos prosiła pani poseł Anna Sobecka, więc udzielę głosu pani poseł, a potem przystąpimy do przegłosowania wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AnnaSobecka">Dziękuję. Po pierwsze – chciałabym powiedzieć, że zdumiewa mnie, że poseł Halicki z taką swobodą mówi, że PiS hołdował patologiom. Panie pośle, naprawdę przekroczył pan wszelkie dopuszczalne granice. To jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AnnaSobecka">Druga sprawa. Pan przewodniczący mówił, że ma w zamyśle rozszerzenie definicji misji publicznej. Zawężenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanDworak">Sprecyzowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AnnaSobecka">Rozumiem, że jest to życzenie Komisji Europejskiej. Mam wątpliwość, czy Komisja Europejska wzięła pod uwagę to, że Unia składa się z krajów, które różnią się kulturą, tradycją, religią i w związku z tym misje publiczne winny być doprecyzowane do danego kraju, a przypomnę państwu, że art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji z 1992 roku mówił o przeciwdziałaniu patologiom społecznym, o wzmacnianiu rodziny. Nie wydaje mi się, aby można to było pominąć. Weźmy pod uwagę np. Francję, która na wzmacnianie rodziny (i to również finansowe) pracowała przez 30 lat, by dopracować się prostej zastępowalności pokoleń, ale to już tylko dla przypomnienia. Chciałam zapytać: czy to będzie wzięte pod uwagę? Czy będziemy to uważać już za artykuł przestarzały i będziemy mówić tylko o dyskryminacji, ale dyskryminacji tylko określonych środowisk? W mediach publicznych np. w programie „Tomasz Lis na żywo” profesjonalny redaktor pozwala sobie na dyskryminację określonych środowisk i imputuje, iż środowiska radiomaryjne, środowiska Lecha i Jarosława Kaczyńskiego są antysemickie. Taki wniosek można by wyciągnąć z tego programu.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AnnaSobecka">Złożyłam skargę do prezesa telewizji publicznej prosząc o zdjęcie z anteny tego programu, ponieważ niedopuszczalna jest… Panie pośle, pana spontaniczność także jest tylko dla określonych środowisk. Otrzymałam odpowiedź, z którą chciałam się z państwem podzielić. Pan prezes mówi, że biorący udział w audycji dwaj posłowie: pan poseł Girzyński i pan poseł Wojciechowski (jeśli dobrze pamiętam) nie odnieśli się na żywo do tej sytuacji. Nie odnieśli się, więc nie mieli pojęcia, jaką manipulację tam zastosowano, a polegała na tym, że pokazano stół prezydialny z jednego roku, a widownię z drugiego roku. Człowiek wypowiadający się w wojskowym mundurze moro był właśnie z poprzedniego roku ze Zjazdu Polonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyFedorowicz">To straszne.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AnnaSobecka">Straszne. Pytam więc: czy to ma tak wyglądać, panie przewodniczący? To może państwu wydawać się śmieszne, ale państwo potraficie bronić swoich racji, swoich przekonań, natomiast często bez żadnych oporów pozwalacie sobie krytykować środowiska, które wam nie pasują i które na ten czas można uznawać za środowiska jakiegoś ciemnogrodu, a w każdym razie nie do zaakceptowania. Stąd moja prośba. Oczywiście będziemy czujnie przyglądać się wszystkim przepisom, które będą precyzowały misję publiczną, ale w przyszłości to nie może tak wyglądać jak do tej pory. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo, pani poseł. Bardzo proszę, panie przewodniczący, bo sprawa rzeczywiście jest poważna i ważna. Jeśli pani poseł publicznie zabrała głos na ten temat, to bardzo proszę o jakąś odpowiedź czy komentarz. Potem przejdziemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Halickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o sprawę tożsamości narodowej – tak to zrozumiałem – i o to, czy ta tożsamość narodowa, która w odniesieniu do mediów elektronicznych zapisana jest w art. 21 naszej ustawy, nie zostanie naruszona przez procedurę związaną z uściśleniem misji, to chciałbym powiedzieć, że Unia Europejska i Komisja Europejska w odniesieniu do mediów i do kultury w sposób szczególny podkreśla wartość, jaką jest dla Europy różnorodność narodowa, różnorodność tradycji, różnorodność języków, różnorodność doświadczeń. I nie tego dotyczą zastrzeżenia związane z definicją misji. My również strzeżemy (na tyle, na ile pozwala nam prawo) tej spuścizny, tego dorobku, tej tradycji, co nie znaczy, że nie pozwalamy na swobodną dyskusję czasami dotyczącą również rewizji tradycji, oceny tej tradycji czy poszczególnych jej wątków. Komisja Europejska nie wymaga tutaj żadnej merytorycznej zmiany. Starałem się powiedzieć, że raczej zmierza do tego, żeby sposób przeznaczania pomocy publicznej, a abonament jest uznawany za rodzaj pomocy publicznej, był przejrzysty, jasny, by występował w określonych warunkach i był kontrolowany. Do tego zmierza proces wyjaśniania z Komisją Europejską spraw abonamentu. To jest odpowiedź na pierwszą część pytania. Mam nadzieję, że uspokoiłem panią poseł. Nie zamierzamy tutaj ingerować w sprawy różnorodności, a tym bardziej nie zamierzamy sztucznie ingerować w coś, co naprawdę jest naszą wspólną wartością społeczną czy narodową, jaką jest nasza tożsamość.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o drugą sprawę, to jestem tutaj w pewnym kłopocie, ponieważ po pierwsze – szanujemy zasadę niezależności nadawców. Możemy wkraczać w tę niezależność tylko w bardzo szczególnych przypadkach przewidzianych ustawą. Naszą rolę rozumiemy jako gwaranta swobody wypowiedzi. Niezależnie od tego, jaki szacunek mają poszczególne środowiska i gdzie mają umieszczoną wrażliwość, podstawową zasadą życia w demokracji, właściwie wartością, która jest na początku tej demokracji, jest swoboda wypowiedzi. Rozumiem to, co powiedziała pani poseł, że obywatele kraju, Polacy, ludzie tutaj mieszkający mają różnie poumieszczane swoje wrażliwości. W KRRiT staramy się chronić te wartości, ale zawsze naczelną dla nas wartością będzie wolność wypowiedzi, chyba że jest ograniczona przez prawo albo wyrokiem sądu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Jest wniosek pana posła Halickiego, aby Komisja zarekomendowała odrzucenie sprawozdania KRRiT za rok 2010.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem tego wniosku? (13)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto jest przeciw? (3)</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto się wstrzymał? (2)</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Wniosek uzyskał większość.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pozostaje nam wybrać posła sprawozdawcę. Dalszy ciąg tej debaty także o sytuacji w mediach i działaniu KRRiT odbędzie się na posiedzeniu plenarnym. Bardzo proszę o zgłaszanie kandydatur. Bardzo proszę – pan poseł Jerzy Fedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyFedorowicz">Zgłaszam pana posła Andrzeja Halickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy pan poseł Halicki zgadza się?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejHalicki">Rozumiem, że nawarzyłem piwa, ale oczywiście zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie pośle, poseł sprawozdawca ma łatwo, relacjonuje, co działo się na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejHalicki">Zrelacjonuję, co się działo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy są jakieś inne kandydatury? Nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaSobecka">Z uwzględnieniem mojej krytyki?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Musi o tym powiedzieć, pani poseł. Na tym zakończyliśmy obrady. Dziękuję bardzo przemiłym gościom i posłom.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>