text_structure.xml 228 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Dzień dobry państwu. Proszę uprzejmie o zajmowanie miejsc. Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam wszystkich państwa. Witam panów ministrów – pana Witolda Jurka i pana Zbigniewa Marciniaka. Pozwolą państwo, że nie będę witał wszystkich osób z imienia i nazwiska, ponieważ mamy dzisiaj sporo znakomitych gości. W związku z tym bardzo serdecznie witam wszystkich państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSmirnow">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje wysłuchanie publiczne dotyczące rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz zmianie niektórych innych ustaw. Jest to druk sejmowy nr 3391. Informuję, że, zgodnie z art. 70f ust. 3 regulaminu Sejmu, porządek dzienny posiedzenia, na którym odbywa się wysłuchanie publiczne, nie może obejmować innych punktów. Zatem porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejSmirnow">Chciałbym państwu przekazać kilka informacji dotyczących wysłuchania publicznego. Zgodnie z regulaminem Sejmu, a także z zarządzeniem marszałka Sejmu prawo wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym oraz wystąpienia w jego trakcie mają podmioty, które zgłosiły w Sejmie zainteresowanie pracami nad projektem ustawy w trybie i terminie określonym w art. 70b i 70c regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejSmirnow">Może nie będę przedstawiał innych uwarunkowań, ale tylko podam informację, że zarówno kolejność wystąpień, jak i czas wystąpień określa przewodniczący Komisji. Stąd chciałbym poinformować państwa, że w trybie regulaminowym zgłoszono 74 podmioty. Oczywiście, jest więcej zgłoszeń osobowych, natomiast jest właśnie tyle podmiotów – bądź indywidualnych, bądź prawnych – które mają prawo zabrać głos. Stąd ustalamy, że wystąpienia będą trwały 3 minuty plus 1 minuta na dokończenie wystąpienia. Oznacza to, że po 3 minutach będziemy sygnalizowali dźwiękiem, że czas upłynął, co będzie znaczyło, że w ciągu minuty mówca powinien zakończyć wystąpienie. Informuję również, że regulamin Sejmu przewiduje, że można złożyć materiały na piśmie. Oczywiście, te materiały mogą złożyć podmioty, które zostały zgłoszone w trybie regulaminowym. Zgłoszone materiały będą publikowane zarówno w biuletynie, jak i na stronach informacyjnych Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejSmirnow">Może jeszcze podam państwu kolejność wystąpień, która wynika z kolejności zgłoszeń, bo tak zdecydowaliśmy, z małymi korektami, które były sygnalizowane i uzgodnione wcześniej. Może po prostu odczytam kolejność zgłoszeń, żeby państwo byli zorientowani, kiedy mniej więcej każda z osób będzie mogła wystąpić. Czytam kolejność zgłoszeń: pan Marek Wroński, pan Radosław Trębiński, pan Bartosz Godziszewski, pan Marek Wołyniak, pan profesor Waldemar Tłokiński z ramienia Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich, pani Ewa Kostarczyk, pan senator Marek Rocki z ramienia Państwowej Komisji Akredytacyjnej, pan profesor Józef Lubacz reprezentujący Radę Główną Szkolnictwa Wyższego i pani profesor Katarzyna Chałasińska-Macukow z ramienia Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Potem zabierze głos reprezentant Konferencji Rektorów Publicznych Szkół Zawodowych. Zgłoszonych jest kilka osób, ale rozumiem, że głos zabierze jedna z nich. To jeszcze będziemy ustalali. W przypadku, gdy zgłoszono kilka osób w ramach danego podmiotu, to – oczywiście – może wystąpić więcej niż jedna osoba, ale tylko w ramach tego czasu, który został określony jednakowo dla każdego podmiotu. Dalej wystąpią: pan Andrzej Jajszczyk, pan Michał Kokowski, osoba reprezentująca Krajową Sekcję Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Polskiej Akademii Nauk, reprezentant Wyższej Szkoły Medycznej w Legnicy, pan Aleksander Pękała, pan Marian Srebrny, pani Małgorzata Stojek, reprezentanci Krakowskiego Towarzystwa Edukacyjnego oraz Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie, przy czym po tym podmiocie nastąpią wystąpienia osób, które zostały zgłoszone łącznie z tym podmiotem. Nie będę już tego czytał. Mam tutaj wykaz wszystkich państwa. Dalej będą zabierać głos przedstawiciele Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów. Potem wystąpią: pan Krzysztof Cywiński, pan Edward Malec, pani Krystyna Andrzejewska, pani Maria Sapor, pan Julian Srebrny, pan Andrzej Pfitzner, reprezentant Centrum Rozwoju Szkół Wyższych, pan Arkadiusz Paweł Doczyk, pan Zbigniew Mitura, pan Krzysztof Krasowski, pan Jan Sikorski, pani Magdalena Szwagierek, pan Arkadiusz Durasiewicz, pan profesor Zdzisław Budzyński z Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu, pan Leszek Wieczorek, pani Paulina Kściuczyk, pani Aleksandra Podhajska, pani Katarzyna Raske, pan Janusz Rak i pan Andrzej Zaborski. Z ramienia Rady Zakładowej Związku Nauczycielstwa Polskiego przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu zostały zgłoszone dwie osoby. Jedna z tych osób bądź obydwie będą występowały w ramach przyznanego czasu. Potem głos zabiorą: pan profesor Artur Świergiel, pan Stanisław Różycki z Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP, dwie osoby zgłoszone przez Krajową Reprezentację Doktorantów, pan Bartłomiej Zdaniuk, pani Małgorzata Semczuk-Jurska, pan Filip Ilkowski, pan Nikodem Grzenkowicz, pan Witold Palosz, pan Jacek Nowak, pan Jerzy Żyżyński, pan Zdzisław Szulc, pan Piotr Juchacz, pan Stanisław Mariusz Karpiński, pan Wiesław Jamrożek, pan Adam Grobler z Komitetu Nauk Filozoficznych PAN, pani Aleksandra Kochańska-Dziurowicz, pan Józef Wieczorek z Niezależnego Forum Akademickiego, dwie osoby zgłoszone przez Radę Młodych Naukowców, trzy osoby zgłoszone przez Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej, trzy osoby zgłoszone przez Stowarzyszenie Naukowe Collegium Invisible, pan Robert Pawłowski, reprezentant Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego, pan Tadeusz Giza, pan Wojciech Pilich, pan Andrzej Kossuth, pan Władysław Torbicz, pan Krzysztof Piech z Instytutu Wiedzy i Innowacji, pan Zbigniew Miszalski, pan Henryk Kasprzyk i na końcu pan Kazimierz Siciński. Taka jest kolejność zgłoszeń. Odczytałem listę po to, żeby państwo mniej więcej mieli jasność, kiedy będę prosił poszczególne osoby o zabranie głosu.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejSmirnow">Wobec tego przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę pana Marka Wrońskiego o zabranie głosu. Mamy klepsydrę, którą obracam jednocześnie z rozpoczęciem wystąpienia i która odmierza 3 minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekWroński">Dzień dobry, panie przewodniczący. Dzień dobry państwu. Jestem lekarzem medycyny. Od wielu lat zajmuję się patologią nauki. Jestem również publicystą miesięcznika „Forum Akademickie”, gdzie od 9 lat prowadzę rubrykę „Z archiwum nieuczciwości naukowej”. Opisuję w niej różne kanty naukowe, które występują w nauce polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekWroński">Przedmiotem mojego dzisiejszego wystąpienia jest wyeliminowanie z obrotu prawnego nierzetelnie uzyskanego tytułu profesora – art. 29 ust. 2 ustawy o stopniach naukowych. Chodzi o naruszenie praw autorskich innych osób lub naruszenie dobrych obyczajów naukowych w przypadku, gdy te naruszenia zostały stwierdzone prawomocną decyzją Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów. Sprawa ta opiera się o przypadek profesora Macieja Potępy, filozofa, byłego pracownika Uniwersytetu Łódzkiego, któremu centralna komisja anulowała przewód profesorski z powodu plagiatu tzw. książki profesorskiej oraz pięciu prac wchodzących w skład dorobku naukowego. Decyzja komisji jest prawomocna. Skarga profesora Potępy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego została oddalona. Przewodniczący CKSST profesor Tadeusz Kaczorek 3 lata temu złożył wniosek do prezydenta RP o anulowanie nominacji profesorskiej. Wniosek ten do dzisiaj pozostał bez rozpoznania.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekWroński">W związku z tym wnioskuję o dodanie do ustawy o stopniach naukowych art. 29b następującego passusu: „Po otrzymaniu prawomocnej decyzji Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów o uchyleniu nadania tytułu profesora i stwierdzeniu nieważności postępowania, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w ciągu 6 miesięcy od dnia otrzymania wniosku postanowieniem opublikowanym w Dzienniku Ustaw anuluje nadaną nominację profesorską”.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekWroński">Chciałbym jeszcze dodać, że decyzje o nadaniu stopni naukowych nie podlegają rozpoznaniu sądów pod względem merytorycznym. W związku z tym do tego nie jest potrzebny żaden wyrok sądowy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Nie wyczerpał pan całego czasu, za co również dziękujemy. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Radosława Trębińskiego. Zanim przewrócimy klepsydrę, chciałem państwa o czymś poinformować, bo nie wiem, czy o tym mówiłem. Oczywiście, tekst wystąpienia na piśmie – dzisiaj jeszcze – można złożyć do sekretariatu. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RadosławTrębiński">Panie przewodniczący, państwo posłowie, szanowni państwo, projekt ustawy rozszerza zasadę autonomii statutowej na prawie wszystkie uczelnie. Zmiana zapisu art. 56 ust. 2 oraz usunięcie ust. 3 i 4 w tym artykule powodują, że jedynie uczelnie wojskowe i uczelnie służb państwowych będą pozbawione autonomii statutowej. Jedyną uczelnią w kraju, która utraci aktualnie posiadaną autonomię statutową, będzie Wojskowa Akademia Techniczna.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#RadosławTrębiński">W dotychczasowej ustawie w art. 56 ust. 4 sformułowano warunek, iż właściwy minister odmawia zatwierdzenia statutu w przypadku jego niezgodności z prawem, a w ust. 3 określono 6-miesięczny termin, który ma do dyspozycji minister dla zatwierdzania statutu uczelni. Usunięcie tych ustępów i proponowany zapis ust. 5 sprawią, że minister obrony narodowej będzie miał absolutnie wolną rękę zarówno co do powodu niezatwierdzenia statutu, jak i terminu, którym dysponuje. Doświadczenie ostatnich 5 lat wskazuje na to, że zapis o zatwierdzaniu statutu przez ministra obrony narodowej wykorzystywany jest przez urzędników ministerstwa do dyktowania uczelni treści statutu z wpisaniem swoich uprawnień władczych w stosunku do uczelni. Dla przykładu podam, że 3 lata temu zażądano od nas, abyśmy umieścili w statucie zapis, iż projekty uchwał senatu mają być uzgadniane z ministerstwem przed skierowaniem ich na obrady senatu. Dlatego postuluję, aby w projekcie ustawy w zmianie nr 41 usunąć całkowicie lit. c) wprowadzającą nowy zapis ust. 5 w art. 56.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#RadosławTrębiński">Podobnie jak w przypadku statutu, projekt ustawy znosi wymóg zatwierdzania przez właściwego ministra regulaminu studiów dla wszystkich uczelni z wyjątkiem uczelni wojskowych i uczelni służb państwowych. WAT znów jest jedyną uczelnią w kraju, której sytuacja w tym względzie ulegnie pogorszeniu w stosunku do stanu obecnego. W sytuacji, gdy 90% studentów i 100% doktorantów WAT to osoby cywilne, regulaminy studiów wyższych i studiów doktoranckich powinny być wynikiem uzgodnień pomiędzy senatem a samorządem studenckim i doktoranckim bez potrzeby ingerencji ministra obrony narodowej. Dlatego wnoszę o usunięcie z projektu ustawy zmiany nr 105 zmieniającej zapis art. 161 ust. 3. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pan również nie wykorzystał swojego czasu, za co dziękujemy. Następnym mówcą będzie pan Marek Wołyniak. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekWołyniak">Dzień dobry państwu. Przedstawię Komisji kompleksową propozycję zmian. Obejmuje ona 31 zmian w art. 1 projektu ustawy, czyli artykule zmieniającym Prawo o szkolnictwie wyższym oraz kilka innych ustaw. Z uwagi na to, że są to propozycje w miarę kompleksowe, czasu na ich przedstawienie by zabrakło. W związku z tym złożę je na piśmie, aby zostały załączone do protokołu posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekWołyniak">Chciałem natomiast wnieść tutaj o zmianę zapisu po proponowanym art. 49 w nowym brzmieniu. Propozycja dotyczy działalności Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a od wejścia w życie nowej ustawy Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Chodzi o przepis, na podstawie którego do opinii komisji, o których mowa w art. 49 ust. 1 i 4, stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego oraz przepisy o zaskarżaniu decyzji do sądu administracyjnego. Dotychczasowe doświadczenie wynikające z działalności PKA, a zwłaszcza to, że od jej uchwał przysługuje odwołanie tylko i wyłącznie do niej, jest takie, że mimo wszystko w jakiś sposób kłóci się ono z zasadą demokratycznego państwa prawa. Również tę konkretną poprawkę przekażę państwu do protokołu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz proszę o zabranie głosu pana Waldemara Tłokińskiego z Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WaldemarTłokiński">Panie przewodniczący, szanowni państwo, KRZaSP reprezentuje przede wszystkim sektor szkolnictwa niepublicznego, który wkrótce, bo już w przyszłym roku, będzie obchodził 20-lecie swojego istnienia. Jest to sektor, który powstał nie na zasadzie samowoli i bezpańskich rządów, tylko oficjalnie i w oparciu o legislację państwową. Z tych też względów przez cały czas, a szczególnie w chwili obecnej, oczekujemy należytego pochylenia się nad sytuacją tego sektora i wsparcia dorobku, który został zgromadzony przez 20 lat działalności. Niestety, zapisy noweli, które ministerstwo proponuje, są niespójne z oczekiwaniami naszego środowiska. Przez lata ciągnących się zmian w systemie szkolnictwa wyższego w Polsce zgromadziliśmy doświadczenie, z którego wynika, że pojedyncze głosy niemałej rzeszy uczelni – w konferencji jest zrzeszonych przeszło 230 uczelni – niewiele mogą zdziałać. Stąd też bardzo poważnie podeszliśmy do dyskusji społecznej dotyczącej spraw nowelizacji. Głos naszego środowiska poparliśmy uchwałą zgromadzenia plenarnego, żeby nadać mu właściwą rangę. Nie wystąpiliśmy z harmonią rozgoryczeń i rozmaitych drobnych spraw. Ograniczyliśmy się do kilku najważniejszych spraw, zupełnie egzystencjalnych dla naszego środowiska. Niestety, żadna z nich nie została uwzględniona. W zamian za to otrzymaliśmy propozycję gorsetu, który centralizuje nadzorcze działania resortu, a w zasadzie niczym nie jest uzasadniony. Chodzi chociażby o składanie planów finansowych i to już nawet od szczebla wydziału.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WaldemarTłokiński">Proszę państwa, co jest rzeczą dla nas najważniejsze i co budzi największe kontrowersje? To jest sprawa słynnej jednoetatowości. Mamy pewną świadomość i nie należymy do reprezentantów idei, żeby rozszerzać wieloetatowość, ale z drugiej strony prosimy o utrzymanie dotychczasowego zapisu, który dotyczy wyłącznie studiów licencjackich, czyli stricte zawodowych, a nie naukowych. Przy studiach magisterskich i tak trzeba być na pierwszym etacie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WaldemarTłokiński">Mamy jeszcze kilka ważnych spraw do omówienia, ale dźwięk dzwonka już był, więc bardzo przyspieszam swoją wypowiedź. Wszystkie te kwestie złożę na piśmie na ręce pana przewodniczącego. Są zapisy kuriozalne, o których zmianę walczyliśmy, i nie rozumiemy, dlaczego to nie zostało wprowadzone do projektu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Bardzo proszę, pan Bartosz Godziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BartoszGodziszewski">Dzień dobry. Chciałem przedstawić kilka uwag związanych przede wszystkim z art. 115, art. 118 oraz kwestią podejmowania dodatkowego zatrudnienia. Art. 115 w proponowanym brzmieniu mówi o tym, że na stanowisku profesorskim można zatrudniać osobę bez habilitacji, która przez 5 lat kierowała zespołem badawczym za granicą. Jest to swoistego rodzaju wotum nieufności wobec całego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce. Nie mam propozycji, co z tym zapisem zrobić, natomiast wymaga to pewnej dyskusji. Okazuje się bowiem, że Polak, który pracował 5 lat za granicą na stanowisku samodzielnym, albo obcokrajowiec jest lepiej traktowany niż osoba, która uzyskała doktorat w Polsce i która pracowała w Polsce. Myślę więc, że to wymaga dalszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BartoszGodziszewski">Sprawa kolejna dotyczy art. 120, który mówi o tym, że okres zatrudnienia na stanowisku asystenta oraz stanowisku adiunkta jest sztywno określony i wynosi 8 lat. Tu jest pewien problem. Trzeba się liczyć z tym, że jeżeli ktoś przygotowuje rozprawę habilitacyjną, to sama procedura trwająca od momentu złożenia książki w wydawnictwie do jej wydania trwa przeciętnie 2 lata. Co się stanie w przykładowej sytuacji, kiedy któryś z recenzentów przetrzyma recenzję 8 albo 9 miesięcy? Co wtedy będzie? Wnioskowałbym o to, żeby pozostawić zapis poprzedni, który dawał możliwość wydłużania tego okresu w statucie uczelni.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BartoszGodziszewski">Wreszcie ostatnią kwestią jest dodatkowe zatrudnienie. Mówi się o tym, że wymaga ono zgody rektora. Natomiast moje pytanie jest następujące. Jakie będą kryteria udzielania – bądź nie – takiej zgody? Istnieje tutaj niebezpieczeństwo szalonej dowolności na zasadzie: „Ty dostaniesz, a ty nie dostaniesz”. To jest bardzo niebezpieczne. Zgody można nie udzielić z bardzo błahej przyczyny. Załóżmy, że dostanę zgodę na drugi etat i wezmę kredyt hipoteczny na dom, a okaże się, że za rok mi tę zgodę cofną. Co wtedy? Zgodnie z przedmówcą, proponowałbym, żeby zapis dotyczący każdego dodatkowego zatrudnienia powyżej jednego etatu zostawić w dotychczasowym brzmieniu, dlatego że ta rzekoma wieloetatowość jest troszkę rozbuchana. Dokładnie rzecz biorąc, dodatkowy etat jest minimum tylko w przypadku studiów licencjackich. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Rockiego z Polskiej Komisji Akredytacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekRocki">Panie przewodniczący, szanowni państwo, to jeszcze nie jest Polska Komisja Akredytacyjna, tylko na razie Państwowa Komisja Akredytacyjna. Komisja będzie nosiła taką nazwę, gdy ustawa wejdzie w życie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekRocki">Oczywiście, projekt ustawy – jak wiele aktów prawnych, które trafiają do parlamentu – moim zdaniem, ma szereg drobnych usterek. Projekt zawiera rozwiązania, które są dyskusyjne, ale ma też taki zestaw punktów, które dla mnie są zasadnicze i które powodują, że warto tę ustawę poprzeć.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekRocki">Jakie rzeczy są dyskusyjne? Chodzi np. o ograniczenie liczby kadencji członków senatu uczelni wyższej. W niedużej uczelni to rozwiązanie może sparaliżować tworzenie senatu. Jeśli będziemy mieli dwie kadencje dla członków senatu, to w małej uczelni może się okazać, że po dwóch kadencjach już nie ma profesorów, którzy mogliby być członkami senatu.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarekRocki">Jakie drobne rzeczy są do naprawienia? Choćby to, że w zakresie działań PKA w art. 11a mówi się o ocenie efektów kształcenia, a w art. 48a – o ocenie jakości kształcenia. „Efekty kształcenia” i „jakość kształcenia” to są inne sformułowania, niosące za sobą różne znaczenia. Usterką jest też np. to, że w art. 23 określono, iż minister cofa pozwolenie na utworzenie uczelni niepublicznej, jeśli w ciągu roku od wpisania do rejestru nie rozpoczęła kształcenia, ale w art. 11d mamy zapis, z którego wynika, że studia trzeba uruchomić w ciągu 2 lat od uzyskania uprawnień. Tego typu drobnych usterek do naprawy pewnie można znaleźć więcej.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MarekRocki">Dla mnie zasadnicze są jednak zapisy: art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. b), który mówi o tym, że uczelnia ma prawo do ustalania planów studiów i programów kształcenia, art. 9 w nowej postaci, który likwiduje listę kierunków studiów ustalaną przez ministra oraz art. 11 dający swobodę – co prawda ograniczoną – definiowania tych kierunków studiów. To jest rzeczywiste uwolnienie autonomii uczelni i możliwość tworzenia własnych kierunków studiów. Nawiasem mówiąc, art. 11 wprowadza jeszcze akredytację instytucjonalną, co będzie nowym polem działania dla PKA poza obecnie istniejącą akredytacją programową. Z tego powodu uważam, że wprowadzenie tej ustawy – naprawiając ją – trzeba forsować. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo panu senatorowi. Teraz proszę o zabranie głosu panią Ewę Kostarczyk. Bardzo przepraszam za to, że nie wymieniam wszędzie tytułów i stopni naukowych, ale po prostu nie mam tego w wykazie. Przepraszam państwa. Bardzo proszę, pani Ewa Kostarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EwaKostarczyk">Szanowny panie przewodniczący, szanowna Komisjo, moje nazwisko prawdopodobnie jest państwu obce. Reprezentuję samą siebie, ale mogę też powiedzieć, że reprezentuję osoby, które właściwie do tej pory były deprecjonowane przez ustawy dotyczące szkolnictwa wyższego i nauki. Doktoryzowałam się w Polskiej Akademii Nauk. Pracowałam na Uniwersytecie Cambridge i na dwóch bardzo dobrych uniwersytetach stanowych w Stanach Zjednoczonych Ameryki łącznie przez 10 lat. W 1991 r. wróciłam do Polski i zaczęło się dla mnie spadanie naukowe. Do tej pory jestem nauczycielem akademickim. Zasadniczo w trakcie mojej drogi naukowo-dydaktycznej poznałam zarówno funkcjonowanie PAN, jak i dużych uczelni publicznych oraz szkół niepaństwowych. Aktualnie jestem wykładowcą Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Jestem zatrudniona na jednym, pierwszym etacie. Nie jestem zatrudniona na żadnym innym etacie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#EwaKostarczyk">Występuję tutaj w obronie interesu autonomii uczelni oraz powiązania ścieżki rozwoju naukowego z kompetencjami osobniczymi, a także uniezależnienia jej od złych ustaw i złych środowisk lokalnych uczelni. Generalnie można powiedzieć, że rzeczywista autonomia uczelni może zostać uzyskana jedynie przez zapewnienie rzeczywistej konkurencyjności uczelni publicznych i niepublicznych, tzn. przez wprowadzenie płatnych studiów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#EwaKostarczyk">Kolejną sprawą jest ustalenie poziomu wynagrodzeń pracowników naukowo-dydaktycznych, a także dodatków funkcyjnych. Przed Sejmem w tej chwili odbywa się protest. Idąc na posiedzenie przeszłam przez tę grupę, która tym razem nie liczyła 30 osób, jak to było w październiku, ale na pewno liczyła ze 150 osób. Duże brawa dla tych ludzi. Pracownicy naukowo-dydaktyczni nie mogą pobierać wynagrodzeń oscylujących wokół średniej krajowej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#EwaKostarczyk">Mam teraz parę uwag natury generalnej. Chciałam tylko powiedzieć, że celem ustalonych praw jest przebudowa i rozwój działalności akademickiej. W reformie szkolnictwa wyższego na szczególną uwagę zasługuje rola empirycznego badania pedagogicznego z zastosowaniem różnych metod, np. metaanalizy do badania cech systemów szkolnictwa wyższego, które zamierzamy zmienić i kwantytatywne ich opracowanie. Ten etap nie może być pominięty. Nie została dokonana żadna merytoryczna ocena zmiany ustawy o szkolnictwie wyższym w 2005 r. Nie zostały dokonane żadne symulacje. Co się stanie, jeśli projekt reformy w aktualnej postaci zostanie wprowadzony? Jako przedstawiciel społeczności akademickiej kolejny raz czuję się jak królik doświadczalny. Będą na mnie testowane ustawy, które tak naprawdę są projektowane nie przez akademików, tylko przez polityków. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz o zabranie głosu bardzo proszę pana profesora Józefa Lubacza, przewodniczącego Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefLubacz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, rada główna przyjęła uchwałę w sprawie przedmiotowych ustaw już w kwietniu br. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że część naszych uwag i postulatów została uwzględniona w tym projekcie nowelizacji, który trafił do Sejmu. W szczególności chodzi o te zapisy, które dotyczą Krajowych Ram Kwalifikacji (KRK) i przyszłości przedstawicielstwa akademickiego w postaci Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefLubacz">Natomiast w swojej kilkunastostronicowej uchwale postulowaliśmy szereg zmian przepisów, które dotyczą ustroju uczelni, statutu i uprawnień pracowniczych. Niestety, te propozycje i postulaty nie zostały uwzględnione w projekcie. Nie zostały także uwzględnione postulaty i uwagi dotyczące ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym. Mam nadzieję, że w dalszych pracach Sejmu da się uwzględnić te nasze postulaty, a tekst uchwały pozwolę sobie przekazać do sekretariatu Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo panu profesorowi. Teraz bardzo proszę panią profesor Chałasińską-Macukow, przewodniczącą Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KatarzynaChałasińskaMacukow">Szanowni państwo, zrobię to samo, co mój przedmówca, a mianowicie poinformuję państwa, że 4 listopada na zgromadzeniu plenarnym KRASP – po raz kolejny zresztą – została podjęta uchwała na temat naszej opinii dotyczącej nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Nasze bardziej szczegółowe uwagi przedstawię panu przewodniczącemu na piśmie. Natomiast teraz, nawiązując do treści naszego stanowiska z 7 maja br. oraz dokumentów konferencji rektorów poszczególnych typów uczelni działających w ramach KRASP, chciałabym tylko podkreślić, że zgromadzenie z zadowoleniem odnotowuje fakt, że zaproponowana nowelizacja wprowadza wiele rozwiązań oczekiwanych przez środowiska akademickie i kierunkowo zgodnych z postulatami zawartymi w dokumencie „Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego 2010–2020 – projekt środowiskowy”. Na poparcie zasługują zwłaszcza regulacje zwiększające autonomię uczelni w zakresie uruchamiania nowych kierunków studiów z jednoczesnym zwiększeniem odpowiedzialności za jakość kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KatarzynaChałasińskaMacukow">Przedłożony projekt ustawy zawiera jednak regulacje, które w dalszym ciągu budzą kontrowersje. Dotyczy to zwłaszcza ścieżki kariery akademickiej. Tutaj, oczywiście, jest ta nieszczęsna habilitacja, która cały czas nie jest w taki sposób sformułowana, jak byśmy sobie wyobrażali. Dotyczy to również niektórych elementów polityki kadrowej oraz polityki finansowej, która narzuca nam kolejne gorsety. Szczegółowe uwagi odnoszące się do konkretnych przepisów projektu ustawy są zawarte w załączniku.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KatarzynaChałasińskaMacukow">KRASP wyraża również przekonanie, że w ramach procesu legislacyjnego wskazane mankamenty projektu ustawy zostaną usunięte. Oczywiście, deklarujemy gotowość udziału swoich ekspertów lub wspomagania w inny sposób prac komisji parlamentarnych, które będą zajmować się projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#KatarzynaChałasińskaMacukow">Trzeba może jeszcze dodać sprawę zarobków nauczycieli akademickich, która była już poruszona. To jest bardzo poważny problem. Oczywiście, do znudzenia to powtarzamy i do znudzenia będziemy powtarzali tak długo, jak nie doczekamy się pewnych zmian. Możemy wiele mówić o rozwoju szkolnictwa wyższego, jednak przede wszystkich musimy dbać o młodych ludzi, którzy chcą z nami pracować, ale nie stać ich na to. Panie przewodniczący, pozwolę sobie złożyć na pana ręce dokumenty, z którymi państwa przed chwilą zapoznałam. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo, pani rektor. Teraz proszę o zabranie głosu pana profesora Andrzeja Kolasę, przewodniczącego Konferencji Rektorów Publicznych Szkół Zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejKolasa">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, swoją wypowiedź ograniczę do wybranych kwestii, które dotyczą tylko publicznych szkół zawodowych. Otóż, projekt nowych rozwiązań ustawowych przewiduje m.in. ograniczenie biernego i czynnego prawa wyborczego nauczycielom akademickim zatrudnionym w uczelni jako dodatkowym miejscu pracy oraz wprowadzenie kadencyjności organów kolegialnych, o czym już była mowa, a także ograniczenie wieku kandydatów do organów jednoosobowych i kolegialnych. Propozycje te są wynikiem wracającej przy każdej okazji sprawy tzw. dwuetatowości czy jednoetatowości kadry naukowo-dydaktycznej, która dzisiaj nabrzmiała już do stanu konfliktu między uczelniami akademickimi i zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejKolasa">Nie sposób nie zgodzić się ze zdaniem, że najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich zainteresowanych stron byłaby dobrze wynagradzana praca nauczyciela akademickiego w jednej uczelni, gdzie miałby dobre warunki zarówno do pracy dydaktycznej, jak i naukowej. Do tych dwóch obszarów aktywności zawodowej nauczyciel jest zresztą zobowiązany nie tylko zakresem swych obowiązków, ale także powinnością wobec społeczeństwa, które ponosi określony wysiłek dla kształcenia swoich elit naukowych. Myślę, że właśnie w tych warunkach pracy, głównie naukowej oraz w zabiegach uczelni wszystkich rodzajów o zwiększenie liczby studentów, od której zależy dotacja budżetowa dla uczelni publicznych i dochody uczelni niepublicznych, ukryte są te przysłowiowe szczegóły, w których tkwi diabeł.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejKolasa">Otóż, państwowe wyższe szkoły zawodowe powstały na mocy ustawy z 1997 r. jako instytucje dydaktyczne, które nie prowadzą badań naukowych. Intencją ustawodawcy musiało być wtedy założenie, że wymagane spełnienie tzw. minimów kadrowych odbędzie się przy wsparciu i we współpracy z uczelniami akademickimi. Prawdopodobnie te same intencje przyświecały również autorom ustawy z 2005 r., w której pozwolono na wliczanie drugoetatowców z grona doktorów i profesorów do minimów kadrowych uczelni zawodowych, utrzymując ciągle jednak warunek nieprowadzenia w tych uczelniach badań naukowych, nawet na potrzeby rozwoju własnej kadry naukowej. Niemniej jednak państwowe wyższe szkoły zawodowe doskonale rozumiały, że muszą kształcić własną kadrę naukową. Czyniły to i czynią nadal, czego efektem jest obroniony już szereg prac doktorskich i osiągnięcie stanu, który mamy dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejKolasa">Około połowa kadry zatrudniona jest na podstawowych miejscach pracy. Trudno jednak oczekiwać, że w okresie 8 czy 9 lat, czyli średniego wieku typowej państwowej wyższej szkoły zawodowej, będzie możliwe posiadanie własnej, wymaganej stosownymi minimami kadry zatrudnionej w uczelni na podstawowych miejscach pracy. Taki wymóg pociągałby za sobą konieczność przejścia profesorów czy doktorów z ich dotychczasowego miejsca pracy w uczelni akademickiej do uczelni zawodowej, a więc musiałoby się to wiązać z odcięciem ich od własnych – tworzonych często przez wiele lat – warsztatów naukowych w macierzystych uczelniach wraz z całym zapleczem aparaturowym, kształceniem doktorantów, itp. Wliczając tylko rektorów i prorektorów istniejących dziś 36 państwowych wyższych szkół zawodowych, takie wyłączenie z aktywności naukowej dotyczyłoby grupy ponad 100 profesorów i doktorów habilitowanych, którzy byliby zobowiązani tylko do pracy dydaktycznej w uczelni zawodowej. Jeśli dodamy do nich członków organów kolegialnych, stanowi to już liczną grupę, która takim wykluczeniom by podlegała.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejKolasa">Rodzi się zatem pytanie o to, czy naprawdę taka jest intencja ustawodawcy, żeby albo wyłączyć grupę nauczycieli akademickich z aktywnej pracy naukowej i skierować ją tylko do pracy dydaktycznej, albo pozbawić uczelnie zawodowe wymaganych minimów kadrowych, czyli – mówiąc wprost – doprowadzić do ich likwidacji. Wnosimy zatem o utrzymanie zapisów, które dotyczą tych aspektów. Jeśli natomiast chodzi o szczegóły, to zostały one opracowane w formie stanowiska na zgromadzeniu plenarnym rektorów państwowych wyższych szkół zawodowych, które pozwolę sobie złożyć do protokołu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo panu rektorowi. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Andrzeja Jajszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejJajszczyk">Panie przewodniczący, szanowni państwo, wśród 300 najlepszych uczelni świata nie ma żadnego polskiego uniwersytetu. Jeśli tego nie zmienimy, nie mamy szansy na to, by Polska mogła odgrywać znaczącą rolę w konkurencyjnym świecie, w którym wiodące gospodarki są oparte na wiedzy. Jednym ze źródeł sukcesu czołowych uczelni świata jest zarządzanie nimi przez dobrze wykwalifikowanych menedżerów. W Polsce uczelniami wyższymi, zatrudniającymi niejednokrotnie po kilka tysięcy pracowników, kierują rektorzy wybierani przez społeczność akademicką – rektorzy, którzy często nie mają kwalifikacji zarządczych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejJajszczyk">Dobrze się więc stało, że w projekcie ustawy wprowadzono możliwość powołania rektora wyłonionego w konkursie. Tak wyłonieni rektorzy dają lepsze gwarancje właściwego zarządzania dużymi publicznymi pieniędzmi przy jednoczesnej realizacji misji edukacyjnej i badawczej uczelni. Niestety, projekt ustawy pozwala uczelniom pozostać przy tradycyjnym sposobie wybierania rektorów i obawiam się, że w ogromnej większości przypadków uczelnie z tej możliwości skorzystają. Uważam, że taka opcja powinna być z projektu ustawy usunięta, czyli wnoszę o zmianę artykułów, które za to odpowiadają, a w szczególności art. 72 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejJajszczyk">Nie obawiajmy się przy tym, że powoływanie rektorów wyłonionych w drodze konkursu będzie ciosem w demokrację. Taki system dobrze działa w krajach bez wątpienia demokratycznych, jak Stany Zjednoczone Ameryki, Kanada czy Wielka Brytania, których uczelnie nieprzypadkowo zajmują czołowe miejsca w światowych rankingach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Michała Kokowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MichałKokowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, celem mojego wystąpienia jest ochrona standardów prawa i standardów naukowych w Polsce. Obszerne uwagi na temat projektu ustawy przedstawiam w załączonym 15-stronicowym dokumencie, powstałym w wyniku licznych dyskusji z innymi członkami nowopowstałej Inicjatywy Obywatelskiej Instytutów PAN. Jest to oddolna inicjatywa pracowników instytutów PAN-owskich przerażonych sytuacją, w której widać, że w jakimś sensie państwo polskie zapomniało o należytym finansowaniu tak szacownej instytucji naukowej. Dokument ten składa się z dwóch części. W pierwszej części przedstawiam istotne uchybienia i luki projektu ustawy odnośnie do treści zmian trzech ustaw: ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz ustawy o Polskiej Akademii Nauk. W drugiej zaś części formułuję rozwiązania prawne, które usuwają wskazane wady projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MichałKokowski">Z braku czasu ograniczam się w mojej słownej wypowiedzi do zwrócenia uwagi na wadliwość sformułowań tylko kilku zapisów projektu ustawy z obszernej listy kilkunastu tego typu zagadnień. Projekt ustawy zawiera istotne braki w części dotyczącej zmiany treści ustawy o PAN. Zanim je wskażę, pragnę zwrócić uwagę na pozytywną stronę projektu. Otóż, projekt ustawy w art. 14 zmienia treść ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Polskiej Akademii Nauk, uspójniając zasady funkcjonowania studiów doktoranckich w Polsce. Postulowane uspójnienie przepisów ustaw obowiązujących dla uczelni wyższych i instytutów PAN jest w pełni uzasadnioną zmianą legislacyjną. Podobnie merytoryczne są inne nowelizacje dotyczące wspólnego prowadzenia przez uczelnie wyższe i instytuty PAN studiów doktoranckich i centrów naukowych. Jednak projekt ustawy pomija milczeniem trzy inne kwestie fundamentalne dla prawidłowego funkcjonowania instytutów PAN w szczególności i prowadzenia badań naukowych w ogólności.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MichałKokowski">Po pierwsze, projekt nie formułuje żadnej regulacji prawnej, która zagwarantowałaby ujednolicenie systemu wynagrodzeń w sferze nauki w Polsce, tzn. zrównanie stawek wynagrodzeń pracowników instytutów naukowych PAN ze stawkami wynagrodzeń pracowników uczelni wyższych, w tym uczelni publicznych, choć od kilkunastu już lat stawki te są znacznie niższe ze szkodą dla pracowników PAN. Toteż postuluję rozszerzenie treści art. 14, dotyczącego zmiany ustawy o PAN i wprowadzenia zapisu na temat wynagrodzenia pracowników instytutów naukowych PAN według analogicznych reguł, jak dla pracowników szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MichałKokowski">Po drugie, projekt ustawy zawiera również istotne uchybienia w części dotyczącej zmiany treści ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. W szczególności dotyczy to sformułowania art. 26 ust. 1, który zawiera wymagania związane z tytułem profesora. Sformułowania uniemożliwiają zdobycie profesury reprezentantom wielu dyscyplin naukowych, choćby dlatego, że w danej dyscyplinie nie ma międzynarodowych grantów, którymi można kierować. W tym kontekście popieram wniosek o odrzucenie w całości projektu zmian treści ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki, który będzie przedstawiony w wystąpieniu przewodniczącego Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”. Gdyby jednak z jakichś powodów wniosek ten nie został przyjęty, zgłaszam propozycję zmiany zapisu projektu ustawy. Mając na względzie powyższe argumenty postuluję, by zmienić formę art. 26 ust. 1, rozszerzając ten artykuł. Brzmiałby on następująco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo przepraszam, ale czas został już przekroczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MichałKokowski">Oczywiście, te wszystkie informacje przekażę w dokumencie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, teraz zabierze głos przedstawiciel Krajowej Sekcji NSZZ „Solidarność” Polskiej Akademii Nauk. Zgłoszonych zostało pięć osób: pani Mieczysława Sławomira Boguś, pan Szymon Imiełowski, pani Elżbieta Król, pani Marta Leśniakowska i pani Teresa Włodarczyk. Nie wiem, kto z państwa wystąpi, ale bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławaSławomiraBoguś">W imieniu sekcji wystąpię ja. Nazywam się Boguś. W odróżnieniu od moich poprzedników chciałabym przedstawić państwu kilka obrazków. Przede wszystkim chcielibyśmy podkreślić, że pozytywnie oceniamy założenia wprowadzanej obecnie reformy. Podoba nam się ujednolicenie zasad finansowania placówek, ujednolicenie zasad określających przebieg kariery naukowej i zasad zatrudniania. Bardzo pozytywnie oceniamy również sprawne przeprowadzenie kategoryzacji placówek naukowych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MieczysławaSławomiraBoguś">Są jednak rzeczy, które w tej reformie niepokoją. To rozbieżność pomiędzy deklaracjami a rzeczywistością. Według deklaracji, miał być stały wzrost nakładów na naukę do 2% produktu krajowego brutto, a już zapowiedziano, że w 2013 r. będzie 0,42% PKB. Miał być radykalny wzrost płac, a okazuje się, że w instytutach PAN-owskich istnieje możliwość bardzo znacznej obniżki płac. Poza tym ma miejsce administracyjne zwalczanie wielozatrudnienia zamiast systemowego. Miało być sprawiedliwe finansowanie badań, a istnieje możliwość dokonywania arbitralnych zmian w listach rankingowych NCN (Narodowego Centrum Nauki) poprzez urzędnika. Miały być mechanizmy stymulujące pozyskiwanie grantów europejskich, ale nadal brak jest środków na wkład własny, co powoduje, że jesteśmy płatnikami netto. Mieliśmy osiągnąć wysoką jaskość kształcenia studentów, a tutaj mamy do czynienia ze zmniejszonymi wymaganiami wobec minimum kadrowego. Powiedziałabym, że autonomia szkół wyższych też jest w sferze fikcji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MieczysławaSławomiraBoguś">Główne mankamenty to centralizacja, niespójny system polityki kadrowej oraz administracyjne, a nie systemowe zwalczanie wieloetatowości i kwestia list rankingowych konstruowanych przez NCN. Poza tym brak jest należytej kontroli nad majątkiem oddanym do dyspozycji dyrektorów instytutów PAN-owskich. Propozycja zmniejszenia wymagań wobec minimum kadrowego jest dość absurdalna. Mamy założenie, że wiedza jednego profesora może być ekwiwalentna łącznej wiedzy dwóch doktorów, a ekwiwalentem wiedzy jednego doktora może być łączna wiedza dwóch magistrów. Oczywiście, możemy posunąć się do absurdu i wyliczyć, że jeden profesor ma tyle wiedzy, co 256 przedszkolaków. Rzeczywiście, jest to absurdem.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#MieczysławaSławomiraBoguś">Jeśli chodzi o propozycje zmian reformujących naukę, to krajowa sekcja przygotowała projekt nowelizacji, który jest dostępny na naszej stronie internetowej. W ustawie o Narodowym Centrum Nauki chcemy właśnie zmienić kwestię dotyczącą list rankingowych, a w ustawie o Polskiej Akademii Nauk jeszcze kilka przepisów. Wyniki kategoryzacji pokazują, że placówki PAN uzyskują najlepsze wyniki. Biorąc pod uwagę liczbę zatrudnionych w PAN pracowników w porównaniu z pozostałymi jednostkami, okazuje się, że mamy ich bardzo mało. Właściwie stanowimy ekwiwalent odpowiadający Uniwersytetowi Jagiellońskiemu, prawda? Mamy zaledwie niecało 4 tys. pracowników naukowych. Nasza wydajność w zdobywaniu grantów krajowych również jest znacznie wyższa, a w efekcie zarobki nasze są znacznie niższe. Na wykresie jest pokazane porównanie mojego instytutu z analogicznym odpowiednikiem akademickim. Zresztą pracowałam również na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego przez 20 lat. Jak widać, nasze zarobki są znacznie niższe.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#MieczysławaSławomiraBoguś">Nasze postulaty są następujące. Przede wszystkim apelujemy do Komisji o to, żeby przyjęła podobne rozwiązanie, jak 20 października, gdy postulowała zwiększenie budżetu o 500 mln zł z przeznaczeniem na podwyżki płac w szkołach wyższych. Prosilibyśmy o podobną podwyżkę, oczywiście, proporcjonalnie do stanu zatrudnienia. Poza tym postulujemy nowelizację ustaw o PAN i NCN, zgodnie z projektem, który przygotowaliśmy i który jest umieszczony na naszej stronie internetowej. W szczególności postulujemy wprowadzenie zasad wynagradzania pracowników naukowych PAN analogicznych do zasad obowiązujących w polskich uczelniach wyższych. Tłumaczenie nam, że będziemy mieli prawo do wysokich płac, jest absurdalne, biorąc pod uwagę stały spadek dotacji na działalność statutową. Więcej informacji nie podam. Są one dostępne na naszych stronach. Mamy również wydrukowane egzemplarze, które państwu przekażemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Aleksandra Pękałę z Wyższej Szkoły Medycznej w Legnicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AleksanderPękała">Szanowni państwo, Wyższa Szkoła Medyczna w Legnicy wnioskuje o skreślenie art. 8 ust. 7 ustawy o szkolnictwie wyższym w następującym brzmieniu: „Minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw szkolnictwa wyższego określi, w drodze rozporządzenia, limit przyjęć na kierunki lekarski i lekarsko-dentystyczny w poszczególnych uczelniach, uwzględniając zasady określone w ust. 3, możliwości dydaktyczne uczelni oraz zapotrzebowanie na absolwentów tych kierunków”. W tym brzmieniu zniesiono limity przyjęć na ratownictwo medyczne i na pielęgniarstwo, natomiast – nie wiedzieć czemu – lekarze dalej są grupą uprzywilejowaną, która jest limitowana. Sądzę, że ten zapis będzie bardzo krzywdzący przede wszystkim dla każdego z nas jako pacjenta. Lada chwila, bo od 1 maja przyszłego roku, Niemcy otwierają swój rynek pracy. Myślę, że już za rok zobaczymy pierwsze efekty tych limitów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan Marian Srebrny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarianSrebrny">Nazywam się Marian Srebrny. Jestem pracownikiem Instytutu Podstaw Informatyki PAN. Zawarty w druku sejmowym nr 3391 rządowy projekt ustawy, który jest obecnie przedmiotem debaty i wysłuchania publicznego, wprowadza instytuty PAN jako ustawowo prowadzące studia doktoranckie III stopnia i podyplomowe. Uważamy, że to jest właściwie usankcjonowanie stanu rzeczywistego, ponieważ wypuszczamy doktorantów, a nawet magistrantów na dużą skalę. Ponieważ projekt tej ustawy wprowadza instytuty PAN jako ustawowo prowadzące studia, wydaje nam się, że niezbędne staje się ujednolicenie zasad systemu wynagradzania w instytutach PAN i na uczelniach. Jak parę minut temu powiedziała pani profesor Boguś, zarobki w PAN są wyjątkowo niskie. Nie chcę w tej chwili epatować państwa cyframi, bo nie za bardzo jest na to czas, ale – mówiąc ogólnie – bardzo często zarabiamy na poziomie wynagrodzenia sprzątaczki w innych instytucjach. To dotyczy nie tylko asystentów i doktorantów, ale także profesorów PAN, a przynajmniej niektórych profesorów, bo płace są bardzo zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MarianSrebrny">W rezultacie pragnę złożyć propozycję bardzo konkretnego zapisu. Chodzi o wpisanie odpowiedniego sformułowania do ustawy o Polskiej Akademii Nauk. Sformułowanie jest analogiczne do art. 151 ust. 1 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, który to przepis reguluje zasady systemu wynagradzania. Art. 151 ust. 1 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym jest obecnie przedmiotem debaty. Wiadomo mi, że już na etapie wysłuchania, a także w druku nr 3391 są proponowane zmiany właśnie tego artykułu i ustępu. Wobec tego chcemy, żeby w ustawie o Polskiej Akademii Nauk znalazł się zapis analogiczny do zapisu art. 151 ust. 1, który wyjdzie z procedury obecnej nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Złożę na ręce pana przewodniczącego konkretną propozycję zapisu art. 104 i 105 ustawy o Polskiej Akademii Nauk, który będzie analogiczny do odpowiedniego artykułu w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym. Chcę tylko powiedzieć, że główna idea tej analogii jest taka, że w odpowiednich miejscach trzeba zamienić sformułowania typu „indywidualne stawki wynagrodzenia pracowników ustala rektor” na sformułowania typu „indywidualne stawki wynagrodzenia pracowników ustala dyrektor instytutu”. Wydaje nam się, że po takich zmianach system będzie jednolity.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MarianSrebrny">Chcę jeszcze powiedzieć, że jestem zgłoszony jako podmiot indywidualny, ale odbyłem cały szereg konsultacji z wieloma kolegami i środowiskami z PAN, m.in. właśnie z kolegami z Inicjatywy Obywatelskiej Instytutów PAN, z kolegami z „Solidarności” uczelni, tj. Krajowej Sekcji Nauki i z kolegami z Krajowej Sekcji NSZZ „Solidarność” PAN. Chcę powiedzieć, że zdecydowanie popieramy wszystkie postulaty, które już zostały zgłoszone i będą jeszcze zgłaszane przez te gremia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. Czas upłynął. Bardzo proszę, pani Małgorzata Stojek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MałgorzataStojek">Dzień dobry. Nazywam się Małgorzata Stojek. Występuję tutaj w swoim imieniu, ale równocześnie jestem członkiem nieformalnej grupy, która nazywa się Forum Integracyjne „Academicus Poloniae”. Jest to grupa, która wierzy w polskie środowisko naukowe, wierzy w polskie uczelnie oraz uważa, że zmiany są absolutnie możliwe i że polskie uczelnie naprawdę będą dumą naszego narodu. W związku z tym jesteśmy w stanie poprzeć tę ustawę w ogólnych zarysach, co nie znaczy, że ona nas satysfakcjonuje w pełni i że nie uważamy, że powinniśmy pójść dalej, o czym mówił wcześniej chociażby Andrzej Jajszczyk.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MałgorzataStojek">Z drugiej strony, osobiście zgłosiłam bardzo konkretną poprawkę dotyczącą ustawy o stopniach i tytule. Chodzi o art. 16 ust. 1 i 2. Konkretne zapisy prawne wraz z dokładnym uzasadnieniem znajdują się na stronie sejmowej. Biorąc pod uwagę, że moje zgłoszenie jest 15 na liście, a jest 70 osób, nie będę zajmowała państwu czasu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MałgorzataStojek">Może tylko zwrócę na coś uwagę. Pamiętajmy o jednej rzeczy. Jeżeli chcemy, żeby nasze uczelnie weszły do czołówki, nie możemy marnować potencjału ludzkiego. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której habilitacja stanie się gwarancją predyspozycji ludzi do robienia czegoś w przyszłości, a nie oceną okresową po uzyskaniu doktoratu, kiedy pewne gremium z góry uzna, że tę osobę można namaścić, żeby była samodzielna. Chciałam powiedzieć, że bardzo istotne jest – może niewyraźne – sformułowanie, które zaproponowaliśmy po dyskusji z paroma osobami, a mianowicie takie, żeby habilitację nadawać na podstawie wyboru artykułów. Innymi słowy, moim zdaniem, jest to dokładnie to, co proponował profesor Musioł, mówiąc o osiągnięciu. Osoba, która wyprodukuje 200 publikacji czy artykułów, może nie mieć żadnego znaczącego osiągnięcia, a jeden artykuł może daną osobę predysponować do habilitacji. Jeżeli w 2005 r. na posiedzeniu komisji sejmowej profesor Tazbir mówił o tym, że na 10 sprawdzonych doktoratów od 4 do 7 nie spełnia wymagań podstawowych, to znaczy, że system procedury habilitacyjnej, będącej oceną okresową, a nie oceną predyspozycji, jest niesłuszny. Kilka artykułów, czyli dokładnie tak, jak jest w grantach europejskich.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MałgorzataStojek">Równocześnie poruszę jeszcze drugą sprawę. Skoro pojawiały się głosy, że należy utrzymać habilitację zamiast ją znieść, ponieważ musi być jakaś forma kontroli, to nie rozumiem jednej rzeczy. Te same rady wydziału, które nie potrafią zachować tej kontroli przy zatrudnianiu na stanowiska, mają nagle być zdolne do nadawania habilitacji. Umówmy się więc, że albo pełna swoboda rad wydziału przy zatrudnianiu, albo centralna habilitacja i kropka. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. Teraz Krakowskie Towarzystwo Edukacyjne. Zgłoszone są dwie osoby: pan Robert Krawczyk i pan Zbigniew Maciąg. Bardzo proszę któregoś z panów o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewMaciąg">Szanowni państwo, jestem konstytucjonalistą. Muszę powiedzieć, że z wielu rozważanych, analizowanych i opiniowanych projektów rządowych ten projekt wyjątkowo jaskrawo jest sprzeczny z konstytucją, zwłaszcza w tych punktach, które dotyczą uczelni niepublicznych. Oczywiście, ta kwestia wymagałaby bliższej analizy i prezentacji, a nie jest to możliwe w ciągu 3 minut, ale zwrócę uwagę tylko na niektóre zagadnienia jako przykładowe.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ZbigniewMaciąg">Po pierwsze, już w 2004 i 2005 r. tzw. jednoetatowość była jednoznacznie – również w ekspertyzach – uznana za niezgodną z konstytucją. Stąd znaleziono pewien wariant kompromisowy, który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Wprowadzenie jednoetatowości w taki sposób, jak to się tu przewiduje, jest niedopuszczalne konstytucyjnie i musimy sobie zdać z tego sprawę.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#ZbigniewMaciąg">Następnie, nie można ingerować przepisami ustawy w wysokość czesnego pobieranego przez uczelnie niepubliczne. Uczelnie publiczne to co innego, ale ingerencja w czesne pobierane przez uczelnie niepubliczne jest niedopuszczalna, ponieważ funkcjonują one w oparciu o własne przychody i działają w oparciu o własne środki. Trzeba ponadto zwrócić uwagę na taką kwestię, że obowiązuje przepis, który zobowiązuje uczelnie niepubliczne do wypłacania wynagrodzenia w czasie choroby czy macierzyństwa, a w tym czasie zasiłku nie płaci ZUS. Jest to kuriozum, niedopuszczalne również konstytucyjnie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#ZbigniewMaciąg">Niezależnie od tego chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na kwestię odpłatności za przewody doktorskie, czyli to, co dzisiaj jest nie tylko niepraktyczne, ale również niekonstytucyjne. Doktorant nie może płacić za swój przewód. Musi znaleźć podmiot zewnętrzny, który za niego zapłaci. Nie będę rozwijał tego tematu, ale to jest skandaliczne.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#ZbigniewMaciąg">Ustawa wprowadza obszerny katalog usług edukacyjnych, które mają świadczyć uczelnie niepubliczne, ale nie przewiduje dofinansowania z budżetu państwa. Uczelnie muszą je zapewniać ze środków własnych. Proszę państwa, nie może być tak, że monitorowanie karier zawodowych absolwentów stanie się przedsięwzięciem po prostu ponad miarę każdej uczelni. Krakowska akademia ma 13 tys. absolwentów. Skąd wziąć tych detektywów? Za czyje pieniądze? Ponadto jest to sprzeczne z konstytucją i z ustawą o ochronie danych osobowych. To jest po prostu niedopuszczalne, ale takie rozwiązanie przewidziano.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#ZbigniewMaciąg">Następnie mamy oceny nauczycieli akademickich. Teraz, już po skończonych zajęciach. Dla przykładu, weźmy 17 tys. studentów i 1,3 tys. nauczycieli akademickich. Proszę ocenić każdy przedmiot prowadzony przez nauczycieli. Przecież to jest absurd. Kto to wymyślił? Ale taki przepis jest przewidywany. Oczywiście, on jest też niezgodny z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#ZbigniewMaciąg">Strategie rozwoju to planowanie gospodarki z minionej epoki i to na poziomie wydziałów. Jeżeli w jednym roku jest 400 studentów na określonym kierunku, a w drugim roku 40 studentów, to jakie strategie można opracowywać w przypadku uczelni, które nie mają stałych źródeł przychodów? Strategie uczelni niepublicznych i to na poziomie wydziałów? Niestety, to wymaga elastycznego działania i to szybkiego działania, a nie planowania gospodarczego z minionej epoki. Proszę państwa, to też jest niekonstytucyjne. Ująłem te kwestie w największym skrócie. Składam materiał do prezydium Komisji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Andrzeja Kiebałę z Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejKiebała">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałem się odnieść do jednej kwestii, która pojawiła się już w wypowiedziach niektórych moich przedmówców, a mianowicie do problematyki konkurencyjności uczelni i to konkurencyjności w dwóch obszarach – na rynku krajowym i na rynku międzynarodowym. Niestety, mimo deklarowania – i w założeniach do ustawy, i w tzw. strategii ministerialnej, i w tzw. strategii środowiskowej – celu, jakim jest zapewnienie konkurencyjności, trudno jest się tego rodzaju rozwiązań dopatrzeć w projekcie. Co więcej, można powiedzieć, że projekt działa przeciwko konkurencyjności na rynku krajowym i na rynku międzynarodowym. Podam tylko kilka przykładów, które to potwierdzają.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejKiebała">Wspomniana została przez mojego przedmówcę propozycja nowego brzmienia art. 99 ust. 4 ustawy. Chodzi mianowicie o ograniczenie swobody kształtowania wysokości czesnego w uczelniach niepublicznych na studiach niestacjonarnych. Wszyscy doskonale wiemy, że czesne z tytułu kształcenia studentów niestacjonarnych jest głównym źródłem dochodów uczelni niepublicznych. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie, które jest skierowane do pani minister Kudryckiej: z jakich środków uczelnia niepubliczna ma wykonywać inne poza kształceniem zadania, które nakłada na nią ustawa, np. kształcić swoje kadry?</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AndrzejKiebała">Dalej, proszę państwa, mamy przykład drugi – art. 95 ust. 1 w wersji proponowanej przez projekt. Na tej sali wspominałem już o tym podczas dyskusji nad założeniami projektu nowelizacji. Chodzi o dotacje dla uczelni niepublicznych. Niestety, są one traktowane potocznie jak skok uczelni niepublicznych na kasę, a to troszeczkę nie tak. Jeżeli się spojrzy do konstytucji, to ma to być jedno z narzędzi zapewnienia równego i powszechnego dostępu do wykształcenia. Obok bezpłatnego kształcenia na studiach stacjonarnych w uczelniach publicznych i obok pomocy materialnej dla studentów jest to trzecie narzędzie, które przewiduje konstytucja. Projekt zakłada, że jeżeli minister nauki tak postanowi, to być może uczelnie niepubliczne dostaną jakieś pieniądze na kształcenie studentów stacjonarnych. Proszę państwa, przykłady takich ograniczeń na rynku lokalnym czy na rynku krajowym można mnożyć.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AndrzejKiebała">Ponieważ czas mija, jeszcze uwaga dotycząca konkurencyjności na rynku międzynarodowym. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na przepis określający sposób prowadzenia działalności przez uczelnie zagraniczne w Polsce. Otóż, nowelizacja wyłącza te uczelnie spod wymogu spełnienia jakichkolwiek obowiązków przewidzianych tą ustawą. Chodzi więc o minima kadrowe czy przestrzeganie KRK.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#AndrzejKiebała">Proszę państwa, problem kolejny to jest pozyskiwanie studentów zagranicznych przez nasze uczelnie. Jesteśmy daleko, daleko w tyle za uczelniami naszego regionu. Jesteśmy daleko za Czechami i Węgrami, gdzie odsetek studentów zagranicznych jest o wiele wyższy. Projekt nie przewiduje żadnego rozwiązania, które by to miało zmienić, natomiast w uzasadnieniu można przeczytać, że projekt ma na celu poprawienie m.in. również tego wskaźnika. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Andrzeja Rozmusa z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejRozmus">Witam państwa. Nazywam się Andrzej Rozmus. Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, w swoim krótkim wystąpieniu chciałbym skupić się na jakości kształcenia. Zresztą jakość kształcenia jest jednym z priorytetów nowego prawa. Gorzej jest z przełożeniem praktycznym i to jest mankament tych rozwiązań. Wprawdzie mamy tutaj 230 mln zł dotacji projakościowej, jednak stanowi to jedynie 2% dotacji stacjonarnej. Mam wrażenie, że to też jest nagroda za zasługi, ponieważ tak, jak w przypadku finansowania 25 najlepszych kierunków i finansowania Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących (KNOW), jest to niejako nagroda po, czyli za osiągnięcia. Nie jest to mechanizm, który by inicjował czy wymuszał wręcz jakość kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejRozmus">By część rozwiązań nowego prawa miała charakter projakościowy, należałoby je doprecyzować. Ustawa przewiduje np. zmianę algorytmu dotacyjnego, jednak nadal to będzie dotacja o charakterze podmiotowym, tzn. uczelnie publiczne nie będą mogły być rozliczane tak z efektywności jej wydatkowania, jak i wpływu dotacji na podjęte działania. Nie będzie można ocenić tych uczelni pod kątem wpływu dotacji na jakość kształcenia. Co więcej, ustawa ta nie precyzuje, jak uwzględnić czynnik jakościowy w konstruowaniu algorytmu. Jest tylko zapis, jednak nie ma precyzyjnego wskazania, jak to uwzględniać w ocenie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AndrzejRozmus">Kolejną rzeczą, o której warto by powiedzieć, moim zdaniem jest brak odwagi projektodawcy, by spróbować tworzyć niezależny system akredytacji zewnętrznej. Państwowa Komisja Akredytacyjna to jest podmiot złożony w dużej mierze z pracowników naukowo-dydaktycznych polskich uczelni, w jakimś zakresie powiązanych interesami z podmiotami ocenianymi. Może rodzić to pewne konsekwencje, mimo że PKA akurat zyskuje tutaj bardzo dużo nowych uprawnień. W Stanach Zjednoczonych Ameryki akredytacja akademicka jest zorganizowana zupełnie inaczej. Akredytacja zewnętrzna jest przeprowadzana przez instytucje o charakterze non-profit – nienastawione na zysk instytucje pozarządowe zupełnie niezależne od czynników rządowych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#AndrzejRozmus">Na koniec chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. Gdybyśmy popatrzyli na sektor niepubliczny w Polsce, odnosząc go do skali europejskiej, to jest to sektor wśród krajów europejskich najbardziej reprezentowany. Mam wrażenie, że jest on niesprawiedliwie traktowany. Popatrzmy na dane. Prognozuje się, że w latach 2010–2020 nastąpi spadek o ⅓ liczby potencjalnych studentów, przy czym udział uczelni niepublicznych to też jest ⅓, a w ustawie są zapisy, które, w moim mniemaniu, zwiększą pulę miejsc w uczelniach publicznych bezpłatnych. Brakuje mi w ustawie rozwiązań o charakterze konkursowym i rozwiązań, które by promowały procedury konkursowe, chociażby w staraniu się uczelni o środki na kształcenie. Konkurencja i otwarte procedury konkursowe to, w moim mniemaniu, najlepsze mechanizmy wymuszające jakość kształcenia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pani profesor Daria Lipińska-Nałęcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DariaLipińskaNałęcz">Dziękuję serdecznie, panie przewodniczący. Postaram się zwrócić uwagę na te zapisy czy propozycje nowelizacji ustawy, które osłabiają pozycję szkół niepublicznych. Jestem rektorem Uczelni Łazarskiego, a więc uczelni dobrej, która ma swoje ambicje i która chciałaby mieć szansę istnienia dalej, także ustawową. Niestety, ustawa osłabia tę pozycję. Powiedziałabym, że nie tylko preferuje ona uczelnie państwowe, ale ma zapisy, które – jak sądzę – są niekorzystne też dla uczelni państwowych. Przede wszystkim chcę jednak powiedzieć o tych elementach, które muszą najbardziej niepokoić.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#DariaLipińskaNałęcz">Konstytucja dopuszcza dualistyczny system na rynku edukacji – sektor prywatny i sektor państwowy. Wszystkie inne szczeble edukacji, z wyłączeniem wyższego, są objęte tą dualistyczną ochroną ze strony państwa i są współfinansowane przez państwo. Tymczasem zapisy tejże noweli ustawowej zmierzają do tego, by coś, co było delegacją ustawową dla ministra do wydania rozporządzenia, zostało przełożone na formę fakultatywną – minister może wydać takie rozporządzenie. Skoro go nie wydał na mocy istniejącej ustawy, to znaczy, że nie chce wydać takiego rozporządzenia. Jeżeli doprowadzi się do zapisu, z którego wynika, że minister może wydać rozporządzenie, to na pewno go nie wyda i nie będzie miał żadnego bodźca, żeby tak zrobić, podczas gdy konstytucja bezwarunkowo nakłada na państwo taki obowiązek. Pytanie brzmi: Jak ten warunek wypełnić? Powiedziałam, że o tym możemy dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#DariaLipińskaNałęcz">Natomiast nie ma tam też zapisów, że stan finansów publicznych państwa może decydować o tym, czy minister coś wyda, czy nie wyda. Takiego warunku konstytucja nie precyzuje, a słyszymy z ust pani minister, że właśnie dlatego, że nie ma pieniędzy w budżecie, uczelnie niepubliczne nie mogą skorzystać z tego prawa. Jak powiedziałam, jest to niekonstytucyjny argument.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#DariaLipińskaNałęcz">Chodzi też o równość w dostępie do wszystkich środków, nie tylko do badań naukowych. Tu się zgadzam ze zdaniem, że rzeczywiście weszliśmy w to stadium, kiedy uczelnie niepubliczne mogą się ubiegać o środki na badania. Natomiast nie mają równości w dostępie do środków i projektów celowych, w tym na inwestycje. Cała statystyka to potwierdza. Z tych środków w wysokości blisko 6 mld zł korzystają tylko uczelnie państwowe.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nie chcę powtarzać argumentów, które się już pojawiły, że uczelniom niepublicznym narzuca się limit w pobieraniu czesnego, zapominając, że czesne jest jednym z podstawowych elementów utrzymania uczelni. Jeżeli uczelnia ma mieć dorobek naukowy, ma publikować prace, ma dawać studentom coś więcej niż ofertę edukacyjną, to musi to z jakichś pieniędzy zrobić. Tego się nie da zrobić w oparciu o dobrą wolę, nie mówiąc już o tych inwestycjach, od których finansowania też się nas odcina.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#DariaLipińskaNałęcz">Powtórzę argument o wyłączeniu uczelni niepublicznych z powszechnego systemu ubezpieczeń chorobowych i macierzyńskich. To jest wyjątkowy skandal. Uczelnie płacą składki ZUS-owskie, a potem muszą płacić swoim pracownikom za chorobę dłuższą niż 33 dni czy za urlopy macierzyńskie. To się w ogóle niczego nie trzyma.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nakłada się na uczelnie obowiązki publiczne, czyli monitorowania kariery absolwentów. Nie będę tu powtarzać, że to jest niezgodne z ustawą o ochronie danych osobowych, bo uczelnia nie ma prawa wnikania w żadne dane dotyczące absolwentów. Trzeba by zmienić prawo, ale, generalnie, jest to kosztowny proceder. Jeżeli państwo będzie podtrzymywało taką koncepcję, to – oczywiście – można to zrobić, ale ze środków zewnętrznych. To samo dotyczy tworzenia identycznych warunków dla osób niepełnosprawnych do uczestniczenia w studiach zarówno I, jak i II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#DariaLipińskaNałęcz">Z punktu widzenia przepisów prawa handlowego i Kodeksu cywilnego wydaje się już zupełnie absurdalne, że ministerstwo usiłuje narzucić instytucjom prywatnym składanie planu rzeczowo-finansowego i sprawozdania z jego wykonania. Zapytałabym: a dlaczego szewc nie musi takich sprawozdań składać? Powiedziałabym, że jest to analogiczna instytucja pod względem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#DariaLipińskaNałęcz">To samo zastrzeżenie dotyczy bezpośredniej podległości służbowej między krewnymi a powinowatymi. Szkoły niepubliczne powstały z majątku całych rodzin. Dlaczego rodzina nie może zatrudniać swoich członków? Wydaje się to nieprawdopodobne. Nie będę przedłużać swojego wystąpienia. Składam je w formie pisemnej do sekretariatu Komisji. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pan profesor Jerzy Malec, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyMalec">Nazywam się Jerzy Malec. Jestem rektorem Krakowskiej Akademii Andrzeja Frycza Modrzewskiego i honorowym przewodniczącym Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałbym się odnieść do dwóch kwestii. Jedna z nich po części była już tutaj sygnalizowana. To jest sprawa jednoetatowości. Druga dotyczy usytuowania prawnego PKA.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyMalec">Otóż jeśli idzie o sprawę owej jednoetatowości, nowelizacja ustawy przewiduje wymóg uzyskania zgody rektora na podjęcie dodatkowego zatrudnienie, wprowadzając jednocześnie niesłychanie krótkie, bo zaledwie jednoroczne vacatio legis. W ciągu roku od wejścia w życie ustawy osoby, które nie uzyskają zgody rektora na dalsze zatrudnienie, będą musiały z tego zatrudnienia zrezygnować, co w konsekwencji przyczyni się niewątpliwie do likwidacji bardzo wielu uczelni, a w szczególności tych, które prowadzą nauczanie na I stopniu, czyli na poziomie licencjackim, zatrudniając, zgodnie z przepisami, nauczycieli akademickich na tzw. drugim etacie. Proponowana zmiana w sposób nadmierny ingeruje w sferę chronionych konstytucyjnie wolności, takich jak wolność wyboru i wykonywania zawodu, wolność wyboru miejsca pracy (art. 65 ust. 1 konstytucji), wolność badań naukowych, ogłaszanie ich wyników i wolność nauczania (art. 73 konstytucji). Należy przy tym przypomnieć, że identyczne w swej treści propozycje zadekretowania w przepisach ustawowych tzw. jednoetatowości nauczycieli akademickich uznane zostały przez większość specjalistów prawa konstytucyjnego za niekonstytucyjne już na etapie prac legislacyjnych nad obowiązującą obecnie ustawą z 2005 r. Nadal aktualne są podnoszone wówczas zarzuty, że proponowane w projekcie wyjątki od zasady jednoetatowości wespół z nieograniczonymi możliwościami dodatkowego zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych, czyli np. umowy zlecenia czy umowy o dzieło, nie pozostawiają wątpliwości, że prawdziwy cel ustawy nie ma nic wspólnego z głoszonymi poglądami o potrzebie zapewnienia jakości kształcenia. Sprowadza się on natomiast do wyłączenia możliwości zaliczenia nauczycieli akademickich zatrudnionych w uczelniach publicznych do minimum kadrowego studiów I stopnia prowadzonych przez niepubliczne szkoły wyższe.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JerzyMalec">Wreszcie, brak określonych ustawowo przesłanek wyrażenia lub odmowy wyrażenia zgody na podjęcie przez nauczyciela akademickiego dodatkowego zatrudnienia poza podstawowym miejscem pracy jest nie do pogodzenia z zasadą, że ograniczenie konstytucyjnych praw i wolności obywateli w demokratycznym państwie może nastąpić tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy jest to konieczne dla wolności i praw innych osób oraz nie może naruszyć istoty wolności i praw, których dotyczy (art. 31 ust. 3 konstytucji).</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JerzyMalec">Sprawa druga to usytuowanie prawne PKA. Szanowni państwo, jeśli idzie o PKA, to jej oceny, generalnie, nie mają charakteru władczego i nie są uznawane za akty administracyjne. Powoduje to wyłączenie ich spod rygorów procedury administracyjnej i dowolność działań komisji, która samodzielnie i poza jakąkolwiek kontrolą ustala procedury, według których działa, jak i kryteria, według których prowadzi oceny jakości kształcenia. Kryteria te są w wielu przypadkach sprzeczne z obowiązującym prawem, a w najlepszym razie poza prawem, jak również nie podlegają żadnej formie kontroli ani ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ani niezawisłego sądu. Tak pomyślana komisja akredytacyjna uzyskuje w ustawie status quasi-organu państwowego, gdyż jest powoływana przez ministra, a poddanie się jej ocenom jest dla uczelni obligatoryjne. Teoretycznie oceny komisji nie wywołują bezpośrednich skutków prawnych, przez co nie są uznawane za akty administracyjne podlegające kontroli prawnej. Zgodnie jednak z art. 11 ust. 6 omawianej przez nas ustawy, w przypadku negatywnej oceny komisji minister nadzorujący uczelnię ma obowiązek cofnąć uprawnienia uczelni do kształcenia na ocenianym kierunku bądź je zawiesić. Taki stan jest sprzeczny przede wszystkim z istotą prawa do sądu, gwarantowanego konstytucją. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz zabierze głos pan Krzysztof Pawłowski z Wyższej Szkoły Biznesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KrzysztofPawłowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, może jeszcze dwa słowa wprowadzenia i przedstawienia się. Jestem senatorem I i II kadencji, a ponadto założycielem Wyższej Szkoły Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu. Wspólnie z panią profesor Nałęcz, panem profesorem Malcem, panami doktorami Rozmusem i Kiebałą przedstawialiśmy stanowisko Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, a konkretnie – związku zajmującego się w jej ramach edukacją. Chcę powiedzieć, że wszystkie przedstawione wcześniej w tych czterech głosach uwagi są uwagami bardzo istotnymi.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#KrzysztofPawłowski">Chcę powiedzieć o generaliach. Uważam, że Polska ma niewiele szans w przyszłych latach, żeby sprostać konkurencji międzynarodowej. Jedyną szansą jest rozwój badań naukowych i szkolnictwa wyższego. Podkreślam, że jest to jedyna szansa. Jeżeli nie chcemy być państwem trzeciej czy czwartej kategorii, musimy spróbować ukroić istotną część z tortu, który jest do podziału – tortu nowej gospodarki. Ta nowa gospodarka zależy wyłącznie od tego, czy potrafimy przekroczyć granice własnych różnic poglądów i popatrzeć w przyszłość. Patrząc na przygotowaną nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym mogę powiedzieć, że ministerstwo przyjęło zasadę, że będziemy państwem czwartej kategorii i że chce doprowadzić do likwidacji szkół niepublicznych, szczególnie tych dobrych, po to, żeby przywrócić monopol uczelniom publicznym. To jest jedyne wytłumaczenie. Nie widzę takiego stosunku do tej kwestii i próby przywracania monopolu ze strony najlepszych uczelni publicznych. Wcale nie widzę takiego podejścia do zagadnienia. Jest to więc decyzja polityczna. Chcę powiedzieć, że Komisja, która przyjmie tę nowelę w takiej wersji, w której szereg działań jest obróconych dokładnie przeciwko szkołom niepublicznym, stanie się grabarzem szkolnictwa prywatnego w Polsce z całą konsekwencją. Sejm przyjmujący tę nowelizację także stanie się grabarzem szkół niepublicznych i to z całą konsekwencją. Oczywiście, że ten proces nie zajdzie szybko. To jeszcze może trwać jakiś czas. Część z uczelni znajdzie dla siebie niszowe obszary działania, ale tu nie chodzi o nasz interes. Tu chodzi o interes Polski i boję się, że ta nowelizacja bardzo utrudni działania na przyszłość, a chyba jeszcze wciąż są w Polsce politycy, którzy mają ambicję i chcieliby sprostać konkurencji z najlepszymi na świecie. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Nikodema Grzenkowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#NikodemGrzenkowicz">Panie przewodniczący, szanowni zebrani, na początku chciałbym zgłosić kilka uwag ogólnych. Po pierwsze, niepokoi mnie fakt, że władze RP oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego w znacznym stopniu zignorowali wnioski z dyskusji środowiskowej nad reformą nauki i szkolnictwa wyższego, przesyłając pakiet projektów ustaw do Sejmu. Po drugie, niepokój potęguje się tym bardziej, że władze RP rozpoczynają reformę sfery nauki i szkolnictwa wyższego bez uprzednio do końca przedyskutowanej w środowisku, a następnie przyjętej uchwałą sejmową strategii rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego. Właśnie ta strategia powinna być spójną i integralną częścią strategii rozwoju społeczno-gospodarczego kraju do 2030 r.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#NikodemGrzenkowicz">Teraz parę uwag szczegółowych. Wydaje się, że w art. 38 ustawy należy dokładniej i to enumeratywnie zdefiniować, czym jest rażące naruszenie prawa i statutu przez rektora. Bowiem w innym przypadku minister, występując z wnioskiem o odwołanie rektora, może postępować dość subiektywnie i w ten sposób prowadzić nawet do ograniczania samorządności szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#NikodemGrzenkowicz">Jak się wydaje, w art. 96 należy dokładnie opisać metody określania kosztochłonności kierunków studiów. Trzeba bowiem przy tym uwzględnić m.in. program godzinowy studiów, metody i jakość nauczania. Inaczej bowiem sposób ich finansowania nie będzie zobiektywizowany. Będzie on po prostu wypaczony.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#NikodemGrzenkowicz">Jeśli chodzi o art. 99, to protestuję przeciwko odpłatności za drugi kierunek studiów, zwłaszcza w sytuacji, gdy brak jest wiarygodnych prognoz w zakresie zapotrzebowania na absolwentów odpowiednich specjalności. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz o zabranie głosu bardzo proszę przedstawiciela Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów. Zgłoszone zostały cztery osoby: pan profesor Achmatowicz, pan profesor Korczala, pana profesor Noszczyk i pan profesor Szulc. Nie wiem, który z panów profesorów zabierze głos. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#doSprawStopniiTytułówOsmanAchmatowicz">Panie przewodniczący, nazywam się Osman Achmatowicz. Jestem sekretarzem centralnej komisji. Zostałem upoważniony do zabrania głosu w jej imieniu. Zabierając głos w dostępnych ramach czasowych, chciałbym się odnieść tylko do trzech postanowień art. 2 dotyczącego zmian ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#doSprawStopniiTytułówOsmanAchmatowicz">Pierwsza uwaga dotyczy art. 6, określającego środowisko naukowe, które może uzyskać uprawnienia do nadawania stopnia doktora i doktora habilitowanego. Wymagania liczbowe ustanowione 20 lat temu nie uległy zmianie, a wobec wzrostu liczby profesorów i doktorów habilitowanych w istocie uległy obniżeniu. Co gorsza, zniknął wymóg, aby w kadrze wymaganej do uzyskania uprawnienia do nadawania stopnia doktora habilitowanego na 12 osób 6 posiadało tytuł profesora, a to oznacza, że w skrajnym przypadku jednostka zatrudniająca 12 osób mających tylko uprawnienia równoważne z uprawnieniami doktora habilitowanego mogłaby nadawać stopnie doktora habilitowanego i wnioskować o tytuł profesora. Jest to rażące obniżenie kompetencji rady do pełnienia ważnych dla rozwoju nauki i kadr naukowych funkcji.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#doSprawStopniiTytułówOsmanAchmatowicz">To prowadzi mnie do art. 21, w którym właśnie pojawia się stanowisko osoby o uprawnieniach równoważnych stopniowi doktora habilitowanego. Ten artykuł wprowadza niebezpieczny tryb przyznawania jednoosobowo – decyzją rektora – uprawnień doktora habilitowanego. Kwalifikacje przyszłych doktorów habilitowanych nie będą poddawane ocenie uprawnionego gremium naukowego. Są to propozycje awansu naukowego znanego z przeszłości, ale prowadzącego do deprecjacji dorobku i osiągnięć naukowych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#doSprawStopniiTytułówOsmanAchmatowicz">Chciałbym wreszcie przejść do kwestii, którą uważam za najistotniejszą, a która odnosi się do wymagań i trybu nadawania stopnia doktora habilitowanego. Likwidacja art. 17 prowadzi do radykalnego obniżenia wymagań. Przypuszczenie, że wysokie wymagania, których należy oczekiwać, i zmiana trybu postępowania są sposobem na przyspieszeniem awansu naukowego, uważam za pomyłkę i to absolutnie błędną.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#doSprawStopniiTytułówOsmanAchmatowicz">Jeżeli teraz przyjrzymy się art. 18a, który miał uprościć i przyspieszyć tryb nadawania stopnia, to muszę stwierdzić, że on tych warunków nie spełnia. Nie mam czasu wgłębiać się w szczegóły, ale wystarczy powiedzieć, że zawiera on 12 ustępów, które formułują nierealistyczne ramy czasowe. Nie analizując, jak z tego galimatiasu wybrnąć, chciałbym tylko zauważyć, że w myśl art. 18a centralna komisja powinna powoływać około 1,2 tys. komisji habilitacyjnych rocznie oraz zapewnić im warunki do zebrania się i krążenia dokumentacji między komisjami, radami, centralną komisją i kandydatem. To oznacza ogromny wzrost pracy biurowej i poważny wzrost nakładów finansowych. Pojawia się przy tym pytanie: po co przyznano i będzie się nadal przyznawało uprawnienia do nadawania stopnia doktora habilitowanego ponad 500 radom wydziału i radom naukowym? Po co to robić, jeżeli sprowadza się ich rolę do działań drugorzędnych? Jaką rolę w kształtowaniu awansu naukowego będą miały rady wydziału odpowiedzialne za rozwój naukowy podległych jednostek? Sądzimy, że art. 18a w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia i powinien być w całości odrzucony. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję panu profesorowi. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Krzysztofa Cywińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofCywiński">Dzień dobry państwu. Jestem obywatelem Rzeczypospolitej. Kilka tygodni temu miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu autorskim z czytelnikami w Krakowie. Od osoby związanej z bardzo szacowną uczelnią krakowską dowiedziałem się, że na jednym z wydziałów tej uczelni były robione badania przydatności do zawodu nauczycielskiego. Okazało się, że pozytywnie test przeszło 5% studentów kierunków pedagogicznych. W związku z tym chciałbym się odnieść do tej części ustawy, która traktuje o kształceniu w zawodach pedagogicznych, aby chronić interes publiczny polegający na eliminacji z zawodów pedagogicznych osób nieposiadających predyspozycji psychicznych do pracy z dziećmi i młodzieżą.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#KrzysztofCywiński">Bardzo zróżnicowany jest również poziom kształcenia na uczelniach, a wiem, ze jest to eufemizm. Uważam, że znaczącym, istotnym czynnikiem weryfikującym poziom kształcenia jest biegła znajomość języka obcego. Stąd postulowałbym wymóg biegłej znajomości języka angielskiego tak, by nauczyciel na lekcjach geografii czy fizyki zagwarantował znajomość języka – przynajmniej w zakresie leksyki – w aspekcie nauczanego przedmiotu.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#KrzysztofCywiński">Stąd do art. 9c pkt 1 lit. d) proponowałabym dopisanie słów „potwierdzonego certyfikatem międzynarodowym wysokiego stopnia znajomości języka angielskiego”. W art. 9c pkt 1 lit. e) proponuję zapis: „w trakcie trwania studiów stwierdzi przydatność do zawodu na podstawie uznanego systemu weryfikacji”. Innych zmian nie proponuję, gdyż pociągałyby za sobą wydatki budżetowe, a te są nierealne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Edwarda Malca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#EdwardMalec">Szanowni państwo, jestem przewodniczącym Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”, który ma 18 tys. członków. Pogląd zbliżony na kwestie, które są dzisiaj dyskutowane, mają: siostrzana „Solidarność” PAN, akademicki Związek Nauczycielstwa Polskiego, Inicjatywa Obywatelska Instytutów PAN. Jestem pewien, że reprezentujemy opinię milczącej większości pracowników uczelni i instytutów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#EdwardMalec">Nowelizacja jest usprawiedliwiona w paru obszarach, np. KRK albo innowacyjnej działalności gospodarczej. Zdecydowana większość pozostałych zmian powinna być odrzucona. Mogą one mieć wielorakie negatywne konsekwencje, w tym zastąpienie lepszych uczelni przez gorsze. Tak się składa, że w tej chwili lepszymi uczelniami są publiczne uczelnie, a gorszymi prywatne uczelnie. Gorsza uczelnia wypiera lepszą. To postpolityczna wersja kopernikańskiego prawa o złej monecie. Pomijając wszystko inne, jest rzeczą niedopuszczalną, aby tak rozległa nowelizacja nie była poprzedzona uchwaleniem strategii rozwoju szkolnictwa wyższego. Wnoszę o odrzucenie zmian w około 50 artykułach. Lista tych zmian będzie dołączona do protokołu. Wnoszę również o odrzucenie w całości zmian ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki i niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#EdwardMalec">Bardzo poważnym błędem MNiSW jest grzech zaniechania. Polskie szkolnictwo wyższe wykorzystuje tylko niewielki ułamek potencjału badawczego. Jedną z przyczyn jest tego stanu fakt, że ponad ⅔ samodzielnych pracowników naukowych pracuje na więcej niż jednym etacie, zwykle dydaktycznym, zaniedbując obowiązki badawcze. Jest to patologia. Jest ona spowodowana niskimi płacami. Polska nie dba o naukę. Nasze wydatki na naukę, mierzone w odniesieniu do dochodu narodowego brutto są wielokrotnie niższe od średniej w Unii Europejskiej. Szkolnictwo wyższe kształci prawie 2 mln studentów, ale baza wystarcza na mniej niż 1 mln.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#EdwardMalec">Z uwagi na ograniczony czas pominę mniej istotne punkty. Przekażę swoje wystąpienie do protokołu. Ministerstwo nie wykazuje determinacji w walce z tymi patologiami, a mogłoby liczyć na współpracę z „Solidarnością”. Postulujemy powrót do schematu płacowego 3:2:1:1, do którego należałoby włączyć także instytuty naukowe PAN, połączony z zakazem dodatkowej pracy przynajmniej dla profesorów oraz skorelowany z tym procesem wzrost nakładów na naukę do przeciętnego poziomu, jaki obowiązuje w UE, a w perspektywie bardziej odległej do celu strategicznego UE – 3% w roku 2020. Powinny pójść za tym kolejne zmiany, które umożliwią Polsce udział w wyścigu cywilizacyjnym drugiej dekady trzeciego tysiąclecia. Szkolnictwo wyższe i nauka nie powinny być traktowane bowiem wyłącznie jako obciążenie dla budżetu, ale jako atut rozwojowy. Na te działania mamy niewiele czasu. Kadra akademicka się starzeje i jeśli nie podejmiemy radykalnych kroków natychmiast, to za lat 10 polski potencjał naukowo-badawczy zmniejszy się wielokrotnie. Jego odtworzenie będzie kosztowne i czasochłonne. Następne pokolenie może zapłacić wysoką cenę za zaniechania i błędy obecnego kierownictwa MNiSW. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę panią Krystynę Andrzejewską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KrystynaAndrzejewska">Nazywam się Krystyna Andrzejewska. Jestem przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, w imieniu komisji zakładowej wnoszę o odrzucenie następujących zmian w obecnie rozpatrywanym przez Sejm RP rządowym projekcie z dnia 10 września 2010 r., tj. projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Są to zmiany opisane w art. 1, które dotyczą przede wszystkim kwestii związanych z zatrudnieniem, trwaniem zatrudnienia i jego rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#KrystynaAndrzejewska">Z uwagi na brak czasu dołączę do protokołu moje wystąpienie w formie pisemnej, ale chciałabym się jeszcze odnieść do bardzo istotnej sprawy, jaką jest nawiązanie stosunku pracy z nauczycielami akademickimi. Obecnie obowiązujący art. 118 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym stanowi, że nawiązanie stosunku pracy z nauczycielem akademickim następuje na podstawie mianowania albo umowy o pracę. Wcześniej obowiązujące ustawy uznawały, iż mianowanie to była właśnie podstawowa zasada zatrudniania nauczycieli akademickich. Z propozycji przedstawionej przez rząd oraz przepisów przejściowych – konkretnie dotyczy to art. 22 – wynika, że dotychczasowe stosunki pracy, powstałe na podstawie mianowania przed wejściem w życie projektu, zostaną z mocy ustawy zamienione na stosunki pracy umowne. Ten przepis wyjątkowo nie będzie obejmował tylko tytularnych profesorów oraz pozostałych osób zatrudnionych na stanowisku profesora. Jeśli natomiast chodzi o zatrudnienie pozostałych 90% nauczycieli akademickich, to ustawodawca nadal milczy, jakie będą ewentualnie kryteria rozwiązywania tych stosunków umownych. Nie wiadomo, czy będzie np. wyłączony lub stosowany nadal art. 25¹ Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#KrystynaAndrzejewska">Kolejna sprawa, którą chciałabym zaakcentować, to jest okres na przygotowania doktoratu i habilitacji. Proponuje się zmianę art. 120 polegającą na tym, że wprowadzi się okres 8 lat. Chciałam zwrócić uwagę na to, że proponowana zmiana obowiązującej ustawy oraz brzmienie art. 23 projektu spowodują, że wielu adiunktów, którzy zaplanowali sobie pracę, jak również zdobywanie niezbędnego do habilitacji dorobku naukowego, działając w oparciu o treść stosunków swojej uczelni, w sposób niezawiniony nie zakończy habilitacji lub doktoratu. Jest to niezgodne z Konstytucją RP, z zasadą ochrony praw nabytych i z zasadą „prawo nie działa wstecz”. Istotą zasady praw nabytych jest takie stanowienie i stosowanie prawa, by obywatel mógł układać swoje sprawy w zaufaniu do pracodawcy i nie naraził się na skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#KrystynaAndrzejewska">Jest jeszcze inna kwestia, do której chciałabym się odnieść, ale z uwagi na brak czasu tylko ją zasygnalizuję. To jest kwestia wygaszenia stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. Proponuje się nową treść art. 127 ust. 2, polegającą na tym, że zamierza się wygaszać stosunek pracy w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. Tej zasady nie zamierza się stosować tylko w stosunku do pracowników…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę, żeby może złożyć to na piśmie, ponieważ czas już upłynął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KrystynaAndrzejewska">Dziękuję, panie przewodniczący. Jak zapowiadałam, załączę całe moje wystąpienie do protokołu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pani Maria Sapor, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MariaSapor">Panie przewodniczący, szanowni państwo, reprezentuję Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Proponowane zmiany w ustawie, która jest przedmiotem dzisiejszego wysłuchania, powinny być poprzedzone przyjęciem strategii rozwoju szkolnictwa wyższego. Ten postulat organizacje związkowe wielu uczelni oraz Krajowa Sekcja Nauki zgłaszają od początku dyskusji toczącej się wokół kolejnych wersji projektu. Rządowy projekt wspomnianej ustawy przedkładany jest przed wypracowaniem strategii rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce do roku 2020, nad którą prace obecnie trwają, a przyspieszenie prac legislacyjnych nad projektem tej ustawy jest zupełnie niezrozumiałe. Proponowane regulacje prawne dotyczące szkolnictwa wyższego i nauki powinny ułatwiać realizację strategii edukacyjnej państwa, a nigdy poprzedzać jej sformułowanie. Tymczasem proponowana jest wielka deregulacja. Stwierdziła to również pani minister Kudrycka podczas pierwszego czytania w Sejmie, co wynika ze stenogramu.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#MariaSapor">Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” AGH stwierdza, że aktualna struktura szkolnictwa wyższego wymaga przemyślanych zmian i modyfikacji, począwszy od wielkości i sposobu finansowania, oceny poziomu kształcenia i prowadzenia badań naukowych, poprzez właściwą politykę kadrową aż do powiązania tych dziedzin z gospodarką narodową. Jednakże uważamy, że przyjęcie strategii rozwoju jest działaniem nadrzędnym w polityce państwa. Uchwalenie odpowiednich do strategii regulacji prawnych jest zaś następstwem tego działania. Odwrócenie tej logicznej kolejności wprowadza chaos, tworzy fakty dokonane w odniesieniu do dopiero co dyskutowanych celów i działań strategicznych. W szczególności dotyczy to tak ważnych i wzbudzających poważne kontrowersje zagadnień, jak wspomniane finansowanie i zarządzanie systemem szkolnictwa wyższego, ustrój uczelni czy polityka kadrowa i model kariery akademickiej. Takie działania tworzą bardzo złe wrażenie. Wydaje się, że decyzje już zapadły, a wypracowanie strategii jest tylko grą pozorów.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#MariaSapor">Dlatego uważamy za konieczne przeprowadzenie tylko bardzo małych zmian, tzw. zmian doraźnych, likwidujących istniejące najpoważniejsze mankamenty. W związku z tym proponujemy, aby w art. 93 zagwarantować wzrost nakładów z budżetu państwa na szkolnictwo wyższe. Chodzi nie tylko o kompensowanie inflacji, ale np. o odniesienie rocznych nakładów na szkolnictwo wyższe do określonego procentu PKB. Postulujemy również zmianę odniesienia miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego pracowników uczelni publicznych finansowanych z budżetu państwa, zawartego w art. 151 ust. 1 pkt 1, w relacji do przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw. Podczas pierwszego czytania zauważyłam, że pani minister Kudrycka jest przekonana, że nasze wynagrodzenia mają takie odniesienie, więc tym bardziej zapis trzeba w ten sposób uregulować.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#MariaSapor">Na zakończenie chciałabym jeszcze wspomnieć o ustawie o stopniach i tytułach naukowych, która, naszym zdaniem, narusza dotychczasowy poziom doktoratów i habilitacji. Dlatego też w imieniu Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Akademii Górniczo-Hutniczej wnoszę o odrzucenie w całości zmian dotyczących ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Juliana Srebrnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JulianSrebrny">Panie przewodniczący, szanowni państwo, reprezentuję NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Warszawskiego, ale w swoim wystąpieniu chciałem skorzystać z mojego doświadczenia w działalności związków zawodowych od roku 1980 r. oraz z aktywnej obserwacji ewolucji nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe. Na moich oczach od roku 1991 nastąpił systematyczny spadek nakładów na szkolnictwo wyższe w Polsce, w szczególności w przeliczeniu na jednego studenta. Obecnie Polska jest na szarym końcu wśród krajów OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) i za większością krajów Europy. W roku 2005 mieliśmy maksymalny procent PKB przeznaczony na szkolnictwo wyższe. Stało się tak dzięki decyzji parlamentu, podjętej pod koniec kadencji rządu AWS. Do roku 2005 decyzja ta była rzetelnie realizowana przez następny rząd. Od tego czasu, czyli od 2005 r., mamy praktyczną stagnację nominalnych nakładów, a raczej systematyczny spadek po uwzględnieniu inflacji, jak też spadek procentu PKB przeznaczonego na szkolnictwo wyższe i naukę.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JulianSrebrny">Biorąc pod uwagę te zaszłości oraz obecny poziom finansowania nauki i szkolnictwa wyższego, uważamy, że tak szeroka zmiana Prawa o szkolnictwie wyższym bez harmonogramu istotnego wzrostu nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe jest wysoce nieracjonalne. Dlatego wnioskujemy o wstrzymanie procedowania nowego Prawa o szkolnictwie wyższym, dopóki nie będzie to skorelowane ze strategią finansową. Bez istotnego wzrostu nakładów budżetowych na szkolnictwo wyższe i naukę to nowe prawo spowoduje tylko frustrację środowiska i wewnętrzne wyrywanie sobie resztek pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JulianSrebrny">W efekcie powstanie chaos. Mamy tego przykład po wprowadzeniu pakietu ustaw o nauce. Od 1 października br. decyzje przyznające granty naukowe miało przejąć NCN. Mamy już listopad. Na razie nie ma dyrektora tego centrum i – oczywiście – nie ma pracowników. Efektem jest skasowanie konkursu projektów naukowych w styczniu 2011 r. Czy następny konkurs będzie w lipcu 2011 r.? Tego nikt, oczywiście, nie jest w stanie stwierdzić. Następny przykład to Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, powołane 3 lata temu. Przez pierwsze 2 lata narodowe centrum nie mogło rozdzielać pieniędzy, bo brak było odpowiednich przepisów i wewnętrznie nie było dobrze zorganizowane. Na szczęście, teraz coś ruszyło.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#JulianSrebrny">Podsumowując, w sytuacji braku strategii finansowej oraz istotnego wzrostu nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe nowa ustawa wywoła tylko frustrację i wewnętrzne skłócenie całego środowiska nauki i szkolnictwa wyższego. Dlatego proponuję zmiany, które zapisałem w swoim zgłoszeniu i skasowanie wielu – też tam wymienionych – następnych punktów tej nowelizacji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Andrzeja Pfitznera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejPfitzner">Nazywam się Andrzej Pfitzner. Reprezentuję Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” Politechniki Warszawskiej. Solidaryzując się ze stanowiskiem przedmówców współpracujących w ramach Krajowej Sekcji Nauki, skupię się na wybranych zagadnieniach dotyczących rozwoju kadr.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#AndrzejPfitzner">Wnoszę o odrzucenie zaproponowanych zmian w ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym, ujętych w art. 18a i 20, jako wybitnie szkodliwych oraz odrzucenie pozostałych zmian jako nieskorelowanych z pracami nad strategią rozwoju szkolnictwa wyższego. Odebranie radzie wydziału prawa do powoływania jednego recenzenta ze swego grona oznacza zakwestionowanie z góry rzetelności tych recenzentów oraz poddaje w wątpliwość poziom etyczny i kompetencje rad wydziałów do przeprowadzania przewodów doktorskich. Centralna komisja i uczelnie dysponują obecnie odpowiednimi instrumentami kontrolnymi i dyscyplinującymi, które można stosować bez psucia ustawy.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#AndrzejPfitzner">Protestujemy też przeciw proponowanej zmianie procedury postępowania habilitacyjnego, znoszącej kolokwium habilitacyjne i redukującej rolę rady wydziału do zatwierdzania opinii zewnętrznej komisji. Takie wyprowadzenie poza uczelnię postępowania habilitacyjnego jest destrukcyjne, łamie standardy i tradycje akademickie, stwarza zagrożenie dla jakości habilitacji.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#AndrzejPfitzner">Manipulowanie zapisami ustawy błędnie uzasadnia się potrzebą uproszczenia procedur, gdyż kadra akademicka starzeje się – habilitacje oraz stanowiska i tytuły profesorskie uzyskuje w późnym wieku. To nie procedury spowalniają kariery, lecz tempo osiągania odpowiedniego dorobku naukowego jest zbyt wolne. Rzeczywistymi przyczynami wolnego rozwoju kadry są głównie niskie wynagrodzenia zmuszające do poszukiwania dodatkowych źródeł przychodów, które – zabierając czas – nie pomnażają dorobku naukowego. Maleje liczba kandydatów na studia doktoranckie i stanowiska nauczycieli akademickich, zwłaszcza w uczelniach technicznych, ze względu na niedostateczne warunki finansowe. Następuje zwiększanie obciążeń dydaktycznych nauczycieli akademickich, towarzyszące ubytkom kadrowym, zwłaszcza w uczelniach technicznych. Brak jest środków na finansowanie niezbędnej liczby pracowników inżynieryjno-technicznych i administracyjnych, a w konsekwencji obserwuje się rosnące obciążenia kadry naukowej techniczną obsługą laboratoriów oraz sprawami organizacyjnymi i formalnymi. Wolne tempo realizacji badań lub ich wstrzymywanie spowodowane jest trudnościami w zgromadzeniu odpowiednich środków finansowych na wyposażenie laboratoriów i koszty rzeczowe eksperymentów. Obserwuje się obniżanie poziomu maturzystów, zwłaszcza w obszarach nauk ścisłych i wydłużanie czasu potrzebnego na rozwinięcie odpowiednich zdolności twórczych. Dodatkowe obniżenie poziomu kandydatów w uczelniach technicznych spowodowane jest malejącym zainteresowaniem tymi studiami, uznanymi za trudne, a nieprzynoszące absolwentom pożądanych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#AndrzejPfitzner">Podstawowa przyczyna tkwi zatem w głębokim – nominalnie i względnie – niedofinansowaniu nauki i szkolnictwa wyższego, a ustawa przewiduje tylko kompensowanie inflacji. Wnoszę zatem o uchwalenie takich zmian w art. 93 i 151 Prawa o szkolnictwie wyższym, które w bliskiej perspektywie zapewnią poprawę warunków finansowych realizacji zadań publicznych szkół wyższych, w tym zgodność z wytycznymi UE i średnimi dla Europy Zachodniej wskaźnikami nakładów budżetowych, wyrażonymi w procentach PKB.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#AndrzejPfitzner">Pozostałe uwagi i wnioski, ujęte w 21 punktach, przedkładam do protokołu wspólnie z oświadczeniem popierającego nas Samorządu Studentów Politechniki Warszawskiej. Na zakończenie chciałbym tylko przytoczyć motto wzięte z Aleksandra Świętochowskiego: „Nauka to nie samo zaspokajanie ciekawości i przenikanie tajemnic otaczającego nas świata, lecz także siła. Siła życiowa narodu, która w walce o byt decyduje bardziej stanowczo niż każdy inny oręż.”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Jerzego Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JerzyBorowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, jestem prezesem Rady Zakładowej ZNP Politechniki Poznańskiej. Przedstawię też opinię akademickich środowisk poznańskich, związanych z ZNP. Przed dzisiejszym spotkaniem delegaci kilku uczelni poznańskich spotkali się i wypracowali stanowisko, które, zgodnie z harmonogramem, jaki pan przewodniczący przeczytał, będzie wygłoszone skrótowo później, a materiał zostanie dostarczony Komisji. Stanowisko będzie wygłoszone przez przedstawiciela Uniwersytetu Przyrodniczego, pana profesora Zabielskiego. Natomiast teraz chciałem powiedzieć, bo może państwa to interesuje, jakie uczelnie w tych dyskusjach brały udział. Oprócz wspomnianego Uniwersytetu Przyrodniczego były to również Uniwersytet Adama Mickiewicza, Politechnika Poznańska, Akademia Wychowania Fizycznego i Uniwersytet Ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JerzyBorowski">Korzystając ze swojego indywidualnego zgłoszenia, chciałbym wesprzeć kilka wcześniejszych głosów poruszających sprawy związane z art. 120, czyli z 8-letnim okresem habilitacji. To jest nie tylko mój głos, ale głos wielu osób, które to przemyślały. Mianowicie nie można w taki sposób, konkretną liczbą lat ograniczać habilitacji, bo przecież wszyscy państwo wiedzą, że różne dziedziny nauki wymagają różnego zaangażowania. Akurat reprezentuję nauki techniczne. Wiadomo, że tu musi być zaangażowanie aparaturowe. Aparatura kosztuje. Na aparaturę się czeka. Już chociażby to powoduje, że tempo realizowania habilitacji może być nieporównywalne z innymi dziedzinami. Poza tym myślę, że w tym przepisie odbiera się pewną samodzielność senatowi. Uważam, że senatom poszczególnych uczelni powinno się jednak zostawić dowolność. Chodzi o to, żeby senat mógł to ostatecznie określić, nawet w taki sposób, jak to było poprzednio, bo istniała możliwość przedłużania tego okresu. Zdecydowanie krytykujemy ten przepis z 8-letnim ograniczeniem. Poszedłbym dalej. Mianowicie ustalenie 8-letniego okresu często może powodować, że dobrego adiunkta zwalnia się z pracy. A może on jest dobrym dydaktykiem? A może jest świetnym naukowcem, tylko nie zdążył tej habilitacji zrobić? Jak wiemy, dzisiaj pewne dziedziny wymagają pracy zespołowej. W danym zespole może się zdarzyć, że właśnie ten adiunkt ze względu na zaangażowanie nie zrobi habilitacji i będzie zwolniony, więc zespół się rozlatuje i koniec. Dzisiaj publikacje są wieloosobowe. Oczywiście, że u nas się dąży do samodzielności publikacji, ale wiele efektów powstaje dzięki pracy zespołowej.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JerzyBorowski">Pomijając krytykę art. 120, pozostaje propozycja do dalszego rozważenia. Jeśli habilitacja ma być zostawiona, to na pewno zrobią ją ludzie ambitni, którzy dokonają – jak o tym wspominała koleżanka z „Solidarności” – wielkiego dzieła czy jakiegoś dużego osiągnięcia. Ci naukowcy mogliby być swego rodzaju stabilizowanymi profesorami. Natomiast można korzystać z tej możliwości, jaka jest, żeby doktorzy byli profesorami na czas np. 3-letni czy 5-letni. Oceniałoby się pracę takiego naukowca z zespołem. Chodzi o to, żeby się wykazał – pokazał, że zespół zrobił postępy. Zresztą może w międzyczasie doktor zrobi tę habilitację. Po ocenie pracy z zespołem można mu ewentualnie albo cofać, albo dać możliwość kontynuowania pracy. Podkreślam to w kontekście tego, o czym już mówiono, że doktorowi zagranicznemu łatwiej jest być profesorem na uczelni niż doktorowi polskiemu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz bardzo proszę o zabranie głosu pana Stanisława Mariusza Karpińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławMariuszKarpiński">Panie przewodniczący, szanowni państwo, właściwie chciałbym dodać swój głos do głosu przedmówców, który dotyczy podwójnego zatrudnienia. Pokażę jeden przykład obrazujący kolizję, w jakiej obecnie proponowany art. 129 znajduje się z przyjętą strategią rozwoju kraju i postępu gospodarczego. Postęp gospodarczy kraju wymaga wzmożonej aktywności innowacyjnej naukowców i nauczycieli akademickich, w tym profesorów oraz stworzenia odpowiednich warunków prawnych do prowadzenia badań przemysłowych i prac rozwojowych. Aktywność nauczycieli akademickich w tego typu projektach związana jest z podjęciem ryzykownych decyzji, np. o zatrudnieniu w spółkach typu spin-off. Art. 129 w obecnym brzmieniu będzie poważnie ograniczał wolę podjęcia tego ryzyka przez nauczycieli akademickich chcących rozwinąć i wdrożyć swoje innowacyjne idee w działalności gospodarczej. Ryzyko to wiąże się z możliwością niepowodzenia wdrożenia i utraty pracy w innym podmiocie gospodarczym niż uczelnia.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#StanisławMariuszKarpiński">W obecnym brzmieniu art. 129 decyzja o podjęciu działalności innowacyjnej przez nauczycieli akademickich, np. we własnej spółce typu spin-off, będzie zależna od decyzji rektora uczelni. Interes uczelni nie zawsze musi być zbieżny z interesem innowatora, a w wielu przypadkach może być przeciwstawny. Dlatego proponuję zmianę tego zapisu i dodanie pkt 6 do art. 129 ust. 2 w brzmieniu: „w celu realizacji prac rozwojowych lub badań przemysłowych własnych projektów innowacyjnych”. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Jako ostatnia osoba przed przerwą wystąpi pan Zbigniew Miszalski. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZbigniewMiszalski">Dzień dobry państwu. Panie przewodniczący, szanowni państwo, jestem pracownikiem PAN. O PAN powiedziano już tutaj wiele i myślę, że nie ma sensu tego powtarzać. Można tylko zadać sobie pytanie: dlaczego instytuty, które są klasyfikowane jako najlepsze, wiodące w Polsce, są tak finansowane, jak są finansowane? Na obecnym etapie legislacji ustawy o szkolnictwie wyższym nie pora chyba wywracać ją do góry nogami. Nawet te zapisy, które mogą być jakoś tam kwestionowane i do których mamy zastrzeżenia, jednak chyba są znacznym krokiem do przodu w stosunku do tego, co mamy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#ZbigniewMiszalski">W związku z tym chciałbym skupić się na dwóch drobnych zapisach, które ewentualnie można by wprowadzić do naszej ustawy. Pierwszy punkt, na który chciałbym zwrócić uwagę, to jest sprawa zatrudniania na stanowisku profesora nadzwyczajnego. W obecnej ustawie nie ma wielu ograniczeń. Na stanowisku profesora można zatrudniać ludzi, którzy mają bardzo małe czy wręcz nikłe doświadczenie międzynarodowe, zagraniczne. Chcemy otwierać naukę na Europę, na świat, a bardzo często zatrudniamy ludzi, którzy mają absolutnie znikome doświadczenie w kontaktach międzynarodowych. W związku z tym przy zatrudnianiu na stanowisku profesora nadzwyczajnego powinien być wymóg co najmniej 2-letniej pracy w innym ośrodku akademickim, co na pewno zwiększy otwartość, mobilność i zmusi do szerszego spojrzenia na sprawy dyscypliny, którą się reprezentuję.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#ZbigniewMiszalski">Drugi punkt to jest sprawa jednotematyczności pracy habilitacyjnej. Wydaje mi się, że jednotematyczność jest absolutnie niepotrzebna. Bardzo często habilitanci pracują przez parę lat, ażeby spełnić ten wymóg i marnują nasze skromne środki państwowe tylko po to, żeby zapewnić ten wymóg jednotematyczności. W rzeczywistości nic to nie daje. A cóż to? Komisja nie jest w stanie ocenić prac naukowych, które nie są jednotematyczne? W związku z tym dorobek naukowy upoważniający do przeprowadzenia habilitacji nie powinien zawierać określenia „jednotematyczny”, ponieważ w ten sposób zmusza się często naukowców do wieloletniego prowadzenia badań mniej atrakcyjnych. Jednotematyczność ogranicza również horyzonty i możliwość pracowania w różnych zespołach. Ponadto, realizacja tego wymogu w obecnym systemie często sprowadza się do sztucznego wykazywania pokrewieństwa tematów, którego, tak naprawdę, nie ma. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, teraz ogłaszam półgodzinną przerwę. Spotykamy się za pół godziny o 14.20.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo prosimy o zajmowanie miejsc, bo wznawiamy posiedzenie. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Arkadiusza Pawła Doczyka z Centrum Rozwoju Szkół Wyższych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#ArkadiuszPawełDoczyk">Panie przewodniczący, szanowni państwo, w trosce o czas chciałbym się tylko odnieść do kilku kwestii, gdyż większość spraw została już tutaj poruszona. Szanowni państwo, przy tak złożonej i dużej objętościowo nowelizacji ustawy zawsze są i pozytywne, i negatywne aspekty. Do pozytywnych aspektów chciałbym zaliczyć wprowadzenie KRK. Jednakże pragnę zwrócić uwagę również na to, że często bardzo dobre zapisy ustawowe mogą być wypaczone przez ujęcie ich później w akty wykonawcze. Bardzo istotne jest również to, aby akty wykonawcze odzwierciedlały ideę zawartą w ustawie. Ustawa zawiera również nieścisłości i sprzeczności, a także kilka zapisów budzących wątpliwości prawne, które dzisiaj były tutaj przez wielu uczestników tego spotkania wygłaszane.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#ArkadiuszPawełDoczyk">Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, iż proponowany zapis art. 129 ust. 1 w dzisiejszym brzmieniu daje pełną dowolność rektorowi do tego, aby decydował o możliwości podjęcia dodatkowego zatrudnienia przez pracownika. Jeśli taki zapis miałby pozostać, winien on być obarczony zapisem, który mówiłby o kryteriach i zasadach udzielania zgody na dodatkowe zatrudnienie.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#ArkadiuszPawełDoczyk">Chciałbym również zauważyć, że w wielu aspektach ta propozycja nowelizacji jest przeregulowana. Często dzisiejsze brzmienie uregulowań w statucie jest przenoszone wprost do ustawy, jak m.in. to, że rektor opracowuje strategię. Nie chcąc zabierać więcej czasu, pozwolę sobie przedłożyć panu przewodniczącemu szczegółowe uwagi. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Zbigniewa Miturę. Nie ma pana Mitury. Wobec tego pan Krzysztof Krasowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#KrzysztofKrasowski">Nazywam się Krzysztof Krasowski. Jestem prorektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Panie przewodniczący, szanowni państwo, w swojej wypowiedzi chciałbym absolutnie podkreślić, że do projektu nowelizacji dwóch ustaw mam w sumie 70 uwag szczegółowych. Pragnę jednak państwa uspokoić, że w ogólne nie będę się do tych uwag odnosił. Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że przed godziną pani profesor Chałasińska-Macukow złożyła na ręce pana przewodniczącego obszerny dokument, który jest uchwałą zgromadzenia plenarnego KRASP. Z tym dokumentem w pełni się identyfikuję dlatego, że on właściwie konsumuje w 100% uchwałę innego gremium, a mianowicie Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, przyjętą jeszcze w dniu 12 października na zjeździe w Łodzi – uchwałę, której byłem współautorem. Dlatego, jeśli państwo pozwolą, wykorzystam ten czas na uwagi bardziej ogólnej natury.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#KrzysztofKrasowski">Jako prawnik, z tego punktu widzenia chciałbym przede wszystkim skierować pod adresem przedstawicieli rządu pytanie o termin, w którym ukażą się projekty rozporządzeń wykonawczych ministra do tekstu nowelizowanych ustaw. Jak obliczyłem, w sumie, gdy idzie o ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym, tych rozporządzeń będzie blisko 30. Gdy idzie o drugą ustawę, będzie ich blisko 10. Łącznie daje nam to prawie 40 nowych rozporządzeń. Sprawdzałem to jeszcze w niedzielę na stronach Biuletynu Informacji Publicznej. Póki co, takich rozporządzeń nie ma, a myślę, że jest to rzecz bardzo istotna. Dlatego wypada tu właściwie przypomnieć, że, zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami techniki legislacyjnej, które to zasady wprowadziło rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów jeszcze z czerwca 2002 r., projektom ustaw powinny towarzyszyć projekty rozporządzeń wykonawczych. Tu nie chodzi o to, żeby krytykować taki sposób procedowania. Chodzi o to, że dla prawnika pełna wykładnia przepisów projektowanych regulacji nie jest możliwa wówczas, jeżeli także nie ma możliwości zapoznania się z aktami wykonawczymi.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#KrzysztofKrasowski">Chciałbym to państwu zilustrować na przykładzie jednego tylko artykułu. Myślę, że pan minister Marciniak zgodzi się ze mną, jeżeli stwierdzę, że fundamentalne znaczenie dla zmian jakościowych w szkolnictwie ma art. 9 projektowanej ustawy, który dotyczy m.in. KRK. Analiza tego przepisu projektowanej regulacji nakazuje wyprowadzić wniosek, iż konstrukcja upoważnień dla ministra do wydania rozporządzeń określających KRK czy warunki, jakie ma spełniać jednostka podstawowa prowadząca kierunek studiów, może być kwestionowana jako wprost niezgodna z art. 92 ust. 1 konstytucji, ponieważ zabrakło tam jakichkolwiek wytycznych, które ustawa powinna zawierać. Taki przepis można by nazwać przepisem blankietowym.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#KrzysztofKrasowski">Ponieważ czasu mam już niewiele, jeszcze jedna uwaga natury bardzo ogólnej. Czytając propozycje przedstawione w tych projektach odnosi się nieraz wrażenie, że zmierzamy do pewnego przeregulowania całego systemu. Sądzę, że można na to dać konkretne dowody. Wprawdzie w uzasadnieniu do projektu mówi się o deregulacjach, ale podam przykład typowy. Proszę państwa, to kwestia statutu i regulaminów studiów. W tej chwili jest tak, że uniwersytety bezprzymiotnikowe mają pełną swobodę w tym zakresie. Natomiast zmiany, które się wprowadza, polegać mają na tym, że te uniwersytety mają jednak określać regulaminy studiów według wytycznych określonych w rozporządzeniu ministra. Czy to można by pogodzić z ogólną zasadą autonomii i szacunku dla szkół o najwyższym poziomie kształcenia i badań naukowych? Mam tutaj na myśli uniwersytety.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#KrzysztofKrasowski">Na koniec konkluzja, która podsumowuje obraz proponowanych przez projektodawcę zmian. Proszę państwa, także jako historyk prawa konstytucyjnego, parafrazując trochę pewne zasady regulujące stosunki w państwie między obywatelem a państwem, chciałbym mianowicie wypowiedzieć takie zdanie. Oby wszystkim tym, którzy będą tę ustawę dalej tworzyć, przyświecała jedna podstawowa myśl. Chodzi o to, żeby nie kierować się zasadą głoszącą – teraz parafraza tej reguły – iż szkołom wyższym wolno tylko to, na co im prawo pozwala. Powinniśmy się kierować inną maksymą, a mianowicie taką, iż szkołom wyższym wolno wszystko to, czego im prawo nie zabrania. Jest to diametralnie inne podejście do budowania tego typu aktu prawnego. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Jana Sikorskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JanSikorski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, Sejm RP zauważył problem niedofinansowania szkolnictwa wyższego i nauki już w rezolucji z dnia 13 października 1995 r. w sprawie założeń polityki edukacyjnej państwa oraz finansowania szkolnictwa wyższego i nauki. W rezolucji tej „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa zatem Rząd do sukcesywnego zwiększania w budżecie państwa wydatków na szkolnictwo wyższe i naukę, tak aby ich poziom – w roku 1997 – mierzony wskaźnikiem PKB wyniósł 2% dla szkolnictwa wyższego i 1% dla nauki”. Minęło 15 lat. Mamy już drugą ustawę, a wskaźnik nakładów na szkolnictwo wyższe wynosi około 0,9% PKB, a na naukę około 0,6% PKB. Rezolucja, oczywiście, nie obowiązuje. Tak duże niedofinansowanie szkolnictwa wyższego powoduje dekapitalizację majątku trwałego uczelni oraz zubożenie pracowników. Jako przykład podam tu fakt, że zarobki nauczyciela akademickiego ze stopniem doktora w wielu uczelniach nie osiągają obecnie średniej płacy krajowej. Brak nowoczesnej aparatury skutkuje natomiast obniżeniem jakości kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JanSikorski">Przechodząc do meritum związanego z finansowaniem uczelni publicznych, proponuję następujące zmiany. W art. 92 ust. 1 proponuję po słowach „na zadania ustawowo określone” dodać „w wysokości nie mniejszej niż 2% PKB”. W art. 94 ust. 1 pkt 1 proponuję po słowach „oraz utrzymaniem uczelni” dopisać „w tym na zakup i utrzymanie aparatury służącej realizacji zadań dydaktycznych i na remonty”. Zapis ten pozwoli na wyposażenie uczelni w najnowszą aparaturę służącą kształceniu. Stan obecny jest taki, że aparatura naukowo-badawcza jest wykorzystywana głównie do badań naukowych, natomiast studenci korzystają z aparatów, które mogą być eksponatami w Muzeum Techniki. W art. 94c proponuję po słowach „w formie dotacji podmiotowej” dodać „z wydzielonym funduszem wynagrodzeń”. Brak tego zapisu w dotychczasowej ustawie powoduje, że dla zapewnienia wynagrodzeń pracowników uczelni publicznej rektorzy przeznaczają środki na wydatki rzeczowe. W art. 96 ust. 1 pkt 1 proponuję po słowach „mając na uwadze” dopisać „koszty faktycznie ponoszone i warunki związane z prowadzeniem tych studiów”. Taki zapis jest bardziej precyzyjny i uzależni wskaźnik kosztochłonności od faktycznych kosztów kształcenia na poszczególnych kierunkach studiów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Stanisława Różyckiego z Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#StanisławRóżycki">Dziękuję. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, w projekcie nowelizacji, o której mówimy, zawartych jest bardzo wiele propozycji różnej wagi. Nie sposób ustosunkować się do nich w ciągu jednego czterominutowego wystąpienia. W związku z tym poruszę tylko dwie najważniejsze – zdaniem Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP – kwestie.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#StanisławRóżycki">Chciałbym powiedzieć, że najważniejsze są dla nas przede wszystkim zapisy odnoszące się finansowania szkolnictwa wyższego oraz kształtowania wynagrodzeń w tym sektorze. Wobec praktyki, jaka ma miejsce w kilku ostatnich latach, uważamy za niezbędne odwołanie się do intencji ustawodawcy, który w 2001 r. zaproponował zapisy art. 151 mówiące o zasadach w kształtowaniu płac. Odnoszą się one do tzw. kwoty bazowej. Uważamy za konieczne wpisanie w tym artykule jednoznacznie, że płace w szkolnictwie wyższym powinny być porównywalne do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, nie zaś do ustalanej arbitralnie kwoty bazowej. Jak wszyscy wiemy, kwota bazowa od kilku lat nie jest zmieniana. Odpowiednio należy także zmienić inne zapisy ust. 1 w tym artykule tak, aby przywrócić właściwe relacje wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym zgodne ze znanym postulatem, iż pensje winny być kształtowane w proporcjach 3:2:1:1. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Uważamy, że bez tego ruchu wszelkie działania mające na celu przywrócenie zasady, że nauczyciel akademicki powinien pracować w jednej uczelni, są z góry skazane na niepowodzenie i przyniosą tylko niepotrzebne napięcia oraz walkę o pracowników, a także walkę o płacących czesne studentów, co prowadzić będzie tylko do dalszego obniżenia jakości kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#StanisławRóżycki">Za całkowicie niewłaściwe uważamy także zapisy odnoszące się do zmian w uzyskiwaniu habilitacji. Jako Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki jesteśmy od lat zwolennikami zniesienia tego stopnia naukowego. Jednak, skoro musi być on zachowany, to sprzeciwiamy się tym zapisom, które są proponowane w nowelizacji. Zgodnie zresztą z tym, co mówili tutaj przedstawiciele wielu instytucji związanych ze szkolnictwem wyższym, w tym szkół wyższych, uważamy, iż nowe zasady znacznie skomplikują, zbiurokratyzują i wydłużą cały przewód habilitacyjny. Z tym wiąże się także kwestia zapisu ustawowego w zakresie określenia czasu na zrobienie habilitacji. Znowu odwołam się do innych wystąpień i stwierdzę, iż opowiadamy się za zdaniem, że okres 8 lat na przeprowadzenie przewodu habilitacyjnego jest okresem stanowczo zbyt krótkim, szczególnie w przypadku nauk technicznych.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#StanisławRóżycki">Ostatnia kwestia dotyczy zapisu art. 23 projektu ustawy, z którego to zapisu wynika, iż należy w ciągu 2 lat rozwiązać umowę o pracę z osobami niespełniającymi określonych na nowo wymogów. Jest to zapis, który, w naszym przekonaniu, jest niezgodny z prawodawstwem ogólnym i narusza tzw. instytucję praw nabytych, dlatego powinien być usunięty. Szczegółowe stanowisko Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki pozwolę sobie załączyć do mojego wystąpienia i przedstawić sekretariatowi Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Arkadiusza Kurasiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ArkadiuszDurasiewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, chciałbym powiedzieć, że nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym jest szczególnie konieczna w obszarze działalności dydaktycznej uczelni dotyczącej studiów III stopnia. Zgadzam się z uzasadnieniem przedstawionym do tego projektu, a dotyczącym dynamicznego modelu kariery naukowej. Można przyjąć dwa z trzech przedstawionych celów polityki rządu, tzn. uproszczenie ścieżki awansu naukowego i wprowadzenie przejrzystych procedur konkursowych na stanowiska uczelniane. Nie zgadzam się z punktem trzecim celów strategicznych, czyli uznaniem, że usprawnienie funkcjonowania Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów będzie gwarancją przestrzegania zasad awansu naukowego. Uważam, że Centralna Komisja – tak, jak do tej pory – będzie hamulcem dynamicznego rozwoju kariery naukowej.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#ArkadiuszDurasiewicz">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, co podnosili niektórzy z moich przedmówców. Apeluję o wprowadzenie w życie rezolucji Sejmu RP z dnia 13 października 1995 r. w sprawie założeń polityki edukacyjnej państwa oraz finansowania szkolnictwa wyższego i nauki. Z rezolucji wynika, że z budżetu państwa rząd powinien zagwarantować 2% PKB na szkolnictwo wyższe i 1% na naukę. Po zagwarantowaniu takiego poziomu finansowania możemy wprowadzić zmiany legislacyjne, które, zgodnie z uzasadnieniem pani minister, zapewnią efektywny model zarządzania szkolnictwem, dynamiczny model kariery naukowej i skuteczny model kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#ArkadiuszDurasiewicz">Przechodząc do konkluzji, wnioskuję o usunięcie wszystkich zapisów dotyczących Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów. Proponuję, by kompetencje Centralnej Komisji przekazać Radzie Szkolnictwa Wyższego i Nauki oraz Polskiej Komisji Akredytacyjnej, odpowiednio do ich kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#ArkadiuszDurasiewicz">Po drugie, wnioskuję o to, by w projekcie zmian do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym uwzględnić zmiany zaproponowane przez Krajową Reprezentację Doktorantów z uwzględnieniem uwag zawartych w punkcie pierwszym. Zmiany te zostały zawarte w uchwale nr 6/2009/2010 przekazanej pani minister 4 maja br.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#ArkadiuszDurasiewicz">Ostatnia konkluzja jest taka, by odrzucić w całości projekt zmian do ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki, a także niezwłocznie przystąpić do opracowania ustawy o karierze naukowej. Podstawą do opracowania tej ustawy powinny być zapisy zawarte w Europejskiej Karcie Naukowca. Zasady awansu naukowego muszą być przejrzyste i opierać się o policzalne, jasno zdefiniowane kryteria. Wprowadzenie pojęć ogólnych, ocennych – tak, jak do tej pory – nadal będzie powodowało, że kariera naukowa będzie długa, skomplikowana i niekompatybilna z Europejskim Obszarem Badawczym. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Leszka Wieczorka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#LeszekWieczorek">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, w moim krótkim – ze względu na ramy organizacyjne dzisiejszego wysłuchania – wystąpieniu pragnę odnieść się jedynie do kilku kwestii, które, według mnie i według Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki, którą mam zaszczyt reprezentować, należy państwu przedstawić. Z zadowoleniem przyjmujemy pojawienie się zapisów utrudniających występowanie zjawiska nepotyzmu, plagiatów i innych patologii, czasami bardzo dokuczliwych w życiu akademickim.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#LeszekWieczorek">Szczególne uznanie budzi szereg zapisów, które utrudniają szerzenie się zjawiska tzw. wieloetatowości. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że dodatkowe zatrudnienie jest dla znacznej większości podejmujących ten trud nauczycieli akademickich źródłem zapewniającym w miarę przyzwoity dochód rodzinie. Należałoby to uwzględnić i zapisać w ustawie zmiany umożliwiające znaczne zwiększenie finansowania szkolnictwa wyższego oraz podwyższenie wynagrodzeń nie tylko dla wybranej grupy mniej niż 10% naszych nauczycieli akademickich, tj. tzw. samodzielnej kadry naukowej. Dlatego też proponuję, by w zapisie art. 151 ust. 1 pkt 1 skreślić słowa „oraz wysokość i warunki innych składników wynagrodzenia” oraz by zastąpić je słowami „w relacji do kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej dla pracowników wymienionych w art. 5 pkt 1 lit. a) ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw”. Poza tym zdecydowanie sprzeciwiam się wykreśleniu słów „maksymalnej stawki”, bo otwiera to drogę do dalszego rozwarstwiania zarobków, które dzisiaj są i tak nadmiernie zróżnicowane. Według dzisiejszego taryfikatora, nawet na tych samych stanowiskach można mieć wynagrodzenie ponad dwa razy wyższe. Dopiero po wprowadzeniu takich regulacji można mówić o faktycznym, a nie tylko papierowym czy administracyjnym zakazie wieloetatowości. Pracownicy nie chcą być wieloetatowcami, natomiast są zmuszeni przez naszą Rzeczpospolitą i ustawodawcę do takiego zachowania.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#LeszekWieczorek">Jednocześnie wątpliwości budzą coraz dalej idące działania mające na celu ograniczenie stabilizacji zawodowej, szczególnie trwałości stosunku pracy, wszystkich pracowników, poza samodzielnymi pracownikami nauki. Jest to szczególnie rażące i wręcz dyskryminujące przy porównaniu statusu prawnego nauczyciela zatrudnionego na podstawie ustawy – Karta nauczyciela, np. przysłowiowej nauczycielki w przedszkolu, do statusu pracownika świadczącego pracę w oparciu o ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym, nawet w przypadku mianowania, a tym bardziej w przypadku umowy o pracę. A przecież polski model zatrudnienia w sferze oświaty – wydaje się, że słusznie – preferuje mianowanie jako stabilną formę zatrudnienia. Uwzględniając przy tym jeszcze poziom wynagrodzenia tych pracowników, obraz kształtuje się wręcz fatalnie, katastrofalnie. Przykładem jest pismo jego magnificencji rektora Uniwersytetu Śląskiego, który w wyniku takiej mizerii finansowej, w jakiej funkcjonują uczelnie, musiał do mojej koleżanki po habilitacji skierować informację: „Z dniem 1 października w związku z uzyskaniem przez Panią stopnia doktora habilitowanego przyznaję Pani wynagrodzenie w wysokości 3075 zł brutto”. To najniższe możliwe wynagrodzenie z taryfikatora. To jest chyba kpina.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#LeszekWieczorek">Z przykrością stwierdzam, że mój czas się kończy, więc nie mogę powiedzieć o tym, że należałoby jeszcze wprowadzić zakaz zajmowania stanowisk i pracy w innych miejscach dla osób stanowiących jednoosobowe organy władzy w uczelniach, bo to prowadzi do wielu nadużyć.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#LeszekWieczorek">Na zakończenie mojego wystąpienia pragnę zaapelować do członków Komisji: ze szczególną troską i zrozumieniem pochylcie się nad uwagami środowiska nauczycielskiego, zwłaszcza bliskiego mi ZNP i innych uczestników dzisiejszego wysłuchania. Niech ławy poselskie nie świecą pustkami – tak, jak dzisiaj – w trakcie obrad parlamentarnych nad tym zagadnieniem, bo przecież szkolnictwo wyższe to przyszłość naszego narodu. Kształcenie młodych kadr naukowych, ale nie tylko ich, to przecież przyszłość wszystkich obywateli RP. Chciałem coś jeszcze zauważyć. Moi przedmówcy często odnosili się do manifestacji ZNP, która dzisiaj miała miejsce przed Sejmem RP. W manifestacji brało udział około 300–400 uczestników. Proszę wziąć pod uwagę sprzeciw społeczny związany z tą manifestacją i z tak licznym uczestnictwem w dzisiejszym wysłuchaniu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę panią Paulinę Kściuczyk. Niestety, otrzymałem informację, że pani Kściuczyk z Katowic jest już nieobecna, bo musiała wyjechać. Wobec tego o zabranie głosu proszę panią Aleksandrę Podhajską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AleksandraPodhajska">Dzień dobry. Nazywam się Aleksandra Podhajska. Jestem studentką Uniwersytetu Śląskiego. Chciałam zauważyć, że we współczesnym świecie zmiany są nieodłącznym elementem życia człowieka. Aby było ono efektywne i spełnione, należy tak dostosować prawo, by było ono korzystne nie tylko dla jednostki, ale także dla grupy. Zmiany legislacyjne dotyczące polskiego szkolnictwa wyższego są nieuniknione dla poprawy jakości kształcenia. W obliczu niewątpliwego sukcesu, jakim jest prawie pięciokrotny wzrost liczby studentów w ostatnich 20 latach, priorytetem staje się podniesienie jakości studiów i efektywności systemu szkolnictwa wyższego. W polskim systemie szkolnictwa wyższego należy położyć nacisk na poprawę systemu finansowania szkół wyższych. Przyznawanie specjalnych dotacji poprawiłoby jakość badań i kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#AleksandraPodhajska">W Polsce mamy niski poziom umiędzynarodowienia studiów. Oferta dydaktyczna uczelni jest mało atrakcyjna dla studentów z zagranicy, a wskazują na to badania statystyczne.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#AleksandraPodhajska">Kolejną kwestią, nad którą warto się skupić, jest niewłaściwa struktura kierunków kształcenia. Zbyt mało w stosunku do kierunków społecznych i pedagogicznych mamy absolwentów kierunków ścisłych, technicznych oraz związanych ze zdrowiem.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#AleksandraPodhajska">Niewątpliwie należy także zwrócić uwagę na skomplikowaną ścieżkę kariery naukowej. Ponad trzykrotny wzrost liczby bronionych doktoratów nie ma odzwierciedlenia we wzroście liczby nauczycieli akademickich ze stopniem doktora habilitowanego. Pracownicy nauki uzyskują samodzielność w bardzo późnym wieku. Braki w młodej kadrze akademickiej widoczne są głównie w zestawieniu liczby wykładowców z liczbą studentów.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#AleksandraPodhajska">W polskim systemie szkolnictwa zbyt słaba jest współpraca uczelni ze środowiskiem pracodawców sektora publicznego, komercyjnego oraz pozarządowego. Oferta dydaktyczna większości polskich uczelni ma charakter podażowy, jest nieelastyczna, rzadko podlega zewnętrznej ewaluacji pod względem efektów kształcenia. Wdrożenie przedstawionych w tym projekcie zmian systemowych ma na celu zapewnienie polskim studentom wyższej jakości kształcenia, a zatem lepszego przygotowania do dynamicznie zmieniających się warunków gospodarczych. Polskim uczonym stworzy szansę szerszego uczestnictwa w największych międzynarodowych przedsięwzięciach badawczych, a polskim uczelniom stworzy perspektywę systematycznego rozwoju i stałego powiększania potencjału badawczo-dydaktycznego.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#AleksandraPodhajska">Jak wynika z mojego wystąpienia, umiędzynarodowienie studiów jest ważne dla studentów. Proponowane zmiany częściowo podążają w tym kierunku. Wymagają jednak dopracowania. Sprzeciw mój budzi natomiast fakt dalszego niedofinansowania szkolnictwa wyższego. Proponowane zmiany nie wprowadzają żadnych pozytywnych rozwiązań w tym zakresie. Z tego też powodu wnioskuję o odrzucenie ich w całości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę panią Katarzynę Raske.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#KatarzynaRaske">Witam państwa bardzo serdecznie. W imieniu społeczności studenckiej chciałam zabrać głos w kwestii związanej z obecnym stanem prawnym w zakresie przyznawania pomocy materialnej studentom uczelni wyższych w naszym kraju. Na dzień dzisiejszy, zgodnie z art. 173 ustawy z dnia 27 lipca 1997 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym, możemy ubiegać się m.in. o stypendia socjalne, mieszkaniowe czy na wyżywienie. Głównie wokół tych stypendiów chciałabym się skupić i zwrócić na nie szczególną uwagę państwa.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#KatarzynaRaske">Uważam, iż kwestią sporną w obecnym brzmieniu ustawy są kryteria przyznawania ww. pomocy materialnej. Chodzi nawet o sam fakt, iż ustanawia je rektor uczelni – z całym szacunkiem dla jego osoby. Jestem przekonana, iż bieżąca kwota około 600 zł w zależności od uczelni jest po prostu absurdalna. Obarczanie rektorów taką odpowiedzialnością jest niedorzeczne. Rektorzy sami musieliby przeprowadzać badania faktycznych kosztów życia ponoszonych w danym województwie przez społeczeństwo, na podstawie których wyliczona zostałaby realna, bardziej przystępna kwota stanowiąca minimum zapotrzebowania finansowego na jednego członka rodziny. Z oczywistych przyczyn, iż byłoby to dla rektorów zbyt czasochłonne, najlepszym dla nich rozwiązaniem jest sięgnięcie do kryteriów określonych w ustawie z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej. Zgodnie z art. 8 tej ustawy, kwota dochodów na jednego członka rodziny nie może przekraczać 602 zł.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#KatarzynaRaske">Sama na własnym przykładzie chcę państwu przedstawić, jaki jest realny miesięczny koszt ponoszony przez studenta prowadzącego samodzielnie gospodarstwo domowe. Biorąc pod uwagę utrzymanie mieszkania i związane z tym płatności – takie, jak czynsz, prąd, gaz – można mówić o kwocie łącznej około 500 zł. Do tego dochodzi bilet miesięczny za 56 zł. Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach komunikacja międzyludzka, jak i sama nauka wymagają od studenta posiadania Internetu, a także telefonu komórkowego, które często są niezawodnym elementem kontaktu między nami, studentami a naszymi wykładowcami. Daje nam to dodatkowy koszt około 100 zł miesięcznie. Do tego dochodzą wydatki związane z zakupieniem podręczników, co – oczywiście – nie jest obowiązkiem, ale dla ambitnego studenta zawsze znajdą się pozycje naukowe, jakie chciałby posiadać w swojej prywatnej bibliotece. Często też wiele materiałów trzeba kserować i można już mówić o kolejnych wydatkach w wysokości 50 zł. Daje nam to łączną kwotę około 700 zł. Przy miesięcznych dochodach, jakie uzyskuję z tytułu renty rodzinnej wynoszącej 1200 zł, pozostaje mi 500 zł na wyżywienie oraz inne, mniej znaczące wydatki. Jak wiadomo, student musi sporadycznie zaopatrywać się w nowe ubrania czy obuwie. Poza tym również my, młodzi ludzie, ponosimy czasem koszty z tytułu zaciągniętych kredytów, naprawy zepsutych sprzętów AGD czy konieczności zakupu leków. Tak więc, pozostając przy kwocie 350 zł, musimy się wyżywić. Daje nam to około 11 zł na dzień. Jak powszechnie wiadomo, życie w mieście takim, jak Katowice, będące centrum aglomeracji śląskiej, nie jest tanie, co skutkuje ponoszeniem kosztów wyższych niż w małych miejscowościach.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#KatarzynaRaske">Dla porównania powiem, że z informacji podanych przez portal Wiadomości24.pl na dzień 7 stycznia br. wynika, iż koszt dzienny utrzymania polskiego więźnia to 76 zł. Czy to oznacza, że państwo bardziej troszczy się o kryminalistów niż o wschodzących intelektualistów, którzy mogliby mieć szansę na podniesienie poziomu zatrudnianej, nie tylko w naszym kraju, kadry? Mam nadzieję, że jest to jedynie niedopatrzenie, które można zmienić dzięki wprowadzeniu niewielkich zmian w istniejącej ustawie dotyczącej szkolnictwa wyższego w Polsce. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu poproszę teraz pana Janusza Raka. Bardzo proszę, pan Janusz Rak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanuszRak">Szanowny panie przewodniczący, panie posłanki, panowie posłowie, jestem prezesem Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego. Niezależnie od tego, że stanowisko rady zostało przedstawione i złożone do protokołu, chciałbym przedstawić kilka zawartych w tym stanowisku, a, moim zdaniem, bardzo ważnych spraw, dotyczących systemowych rozwiązań w tym obszarze życia społecznego. Otóż rozpatrywany obecnie przez Wysoką Izbę projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym zawiera wprawdzie szereg pozytywnych rozwiązań, o czym mówi już moi przedmówcy, np. w zakresie ograniczenia wieloetatowości, ograniczenia nepotyzmu, wprowadzenia KRK czy też komercjalizacji wyników badań naukowych. Niestety, nie rozwiązuje to jednak zasadniczych problemów tego środowiska. Co gorsza, sama nowelizacja wyprzedza przyjęcie przez Wysoką Izbę strategii rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce. Moim zdaniem, nakłady finansowe na sektor szkolnictwa wyższego i nauki powinny być określone harmonogramem udziału tego sektora w PKB.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JanuszRak">Przechodząc do omawianej obecnie nowelizacji ustaw, chciałbym powiedzieć, że nie ma w niej zapisów, które by gwarantowały wzrost nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe, co w perspektywie naturalnego odchodzenia od wieloetatowości pozwoliłoby na godziwe wynagrodzenie nauczycieli akademickich i pozostałych pracowników szkolnictwa wyższego, stosownie do rangi zawodu. W tym projekcie nie ma również takich zapisów, które by w sposób dynamiczny przyspieszyły rozwój kariery naukowej i zmniejszyły liczbę szczebli tak, żeby można było dochodzić do samodzielności naukowej wcześniej niż to się obecnie dzieje, kiedy średnia wieku profesorów tytularnych przekracza 60 lat w momencie nominacji.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#JanuszRak">Co gorsza, niektóre przepisy tej ustawy ograniczają zarówno autonomię uczelni akademickich, chociażby w zakresie możliwości zwiększania naboru bez kontrasygnaty ministra, jak i kompetencje rad naukowych w zakresie przeprowadzania przewodów habilitacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#JanuszRak">Natomiast w zakresie stosunków pracowniczych następuje dalsza deregulacja tychże stosunków. Co gorsza, niektóre zapisy, podważając instytucję praw nabytych, godzą w dość istotne interesy pracowników tego środowiska. Dotyczy to m.in. grupy adiunktów.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#JanuszRak">Przechodząc do szczegółów, uważam, że w zakresie rozwiązań systemowych dotyczących finansowania uczelni publicznych zapisy ustawowe powinny wiązać wysokość tych nakładów ze stopniem wzrostu PKB. Tak zresztą zostało to określone w rezolucji Sejmu z 13 października 1995 r. Jeżeli chodzi o system wynagrodzeń, to musi to być, oczywiście, system 3:2:1:1, ale jego bazą nie powinna być kwota bazowa dla pracowników sfery budżetowej, ale – jak to wcześniej mówiono – prognozowane średnie wynagrodzenie miesięczne w gospodarce narodowej. Wreszcie, jeśli chodzi o status prawny nauczycieli akademickich, to – oczywiście – nie do przyjęcia są zapisy dotyczące naruszenia praw nabytych, zawarte w art. 120 ustawy oraz w artykułach przejściowych, tj. w art. 22 i 23 projektu. Nie godzimy się na zwalnianie nauczycieli po jednej ocenie negatywnej. Nie godzimy się również na różne czasookresy oceny dla profesorów tytularnych i dla pozostałych nauczycieli. To są te zapisy, które w nierówny sposób traktują pracowników akademickich. Konkretne szczegóły pozwolę sobie przedstawić w załączonym wystąpieniu na piśmie, przekazując je do sekretariatu Wysokiej Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. O zabranie głosu bardzo proszę pana Andrzeja Zaborskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejZaborski">Szanowny panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, jestem działaczem związkowym z Politechniki Częstochowskiej. Pragnę zauważyć, że, moim zdaniem, rozpatrywany projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym jest jawnie sprzeczny z podstawowymi regułami konstytucyjnymi państwa prawa, jakimi są zasady niedziałania prawa wstecz oraz ochrony praw słusznie nabytych.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AndrzejZaborski">Oto bowiem mamy do czynienia z sytuacją, gdy po wprowadzeniu w roku 2005 nowej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym senaty poszczególnych uczelni w swoich statutach wyznaczały swoim pracownikom okres czasu przeznaczony do uzupełnienia przez adiunkta wymaganej na danym stanowisku pracy habilitacji. Okresy te mogły być różne na różnych uczelniach, z reguły jednak były dłuższe niż podawany w obecnym projekcie okres 8 lat. Na podstawie tak wyznaczonego okresu pracownicy podejmowali istotne decyzje życiowe dotyczące dalszej kariery naukowej, planowali swój rozwój i karierę zawodową.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#AndrzejZaborski">Tymczasem teraz, w trakcie trwania tego okresu, narzuconego przecież przez władze, ma dojść do jego drastycznego skrócenia. Co jeszcze bardziej zaskakujące, zapis proponowany w art. 23 ust. 1 ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym zakłada wliczanie do tego okresu lat, które już minęły. We wcześniejszych latach pracownik w żadnym razie nie był w stanie przewidzieć, że mija czas proponowany przez ustawę obecnie dopiero procedowaną. Jest to ewidentny przykład działania prawa wstecz. Łamie to poczucie bezpieczeństwa prawnego obywateli i pracowników naukowych. Ten drastyczny zapis zaproponowany w art. 23 projektu ustawy jest tym bardziej zaskakujący w sytuacji, kiedy jeszcze 2 lata temu zupełnie poważnie rozważano całkowite zniesienie habilitacji. Tymczasem w tej chwili proponuje się masowe zwolnienia – przekraczające nawet 50% kadry – osób, które nie zdążą obronić habilitacji w ciągu najbliższych 2 lat.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#AndrzejZaborski">Poważne wątpliwości wzbudza również zmiana zaproponowana w art. 125 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, tj. w zmianie nr 92 w art. 1 projektu. Przepis w proponowanym brzmieniu pozbawia nabytego już w tej chwili prawa pracowania do 70 roku życia pracowników będących mianowanymi profesorami uczelnianymi, ale nieposiadających tytułu naukowego profesora. Jak to się ma do ogólnych tendencji prowadzących do wydłużenia wieku emerytalnego? Mówi się o wydłużeniu okresu pracy, tymczasem nowe propozycje chcą pozbawić przysługującego już obecnie prawa do pracy osoby, które na to liczyły i które robiły habilitację z tą myślą, żeby wydłużyć swój czas pracy do 70 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#AndrzejZaborski">Szczególny protest wywołuje również proponowany w art. 22 przepis pozbawiający pracowników – uzyskanego już przecież w sposób słuszny i zgodny z prawem – nabytego mianowania na dane stanowisko. Stosunek pracy zawarty na podstawie mianowania w samej swojej istocie powinien podlegać szczególnej ochronie prawnej. Moim zdaniem, jest rzeczą oczywistą i ogólnie przyjętą, że wszelkie ewidentnie niekorzystne zmiany w prawach pracowników powinny dotyczyć jedynie stosunków pracy, które zostaną nawiązane po dacie wejścia w życie nowej ustawy. Pracownicy zatrudnieni na wcześniejszych zasadach powinni mieć prawo pracować w oparciu o istniejące w danej chwili, czyli obecne, rozwiązania prawne.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#AndrzejZaborski">Pragnę również zauważyć, że bardziej szczegółowej analizy wymaga zmiana nr 88 w art. 120, która narzuca 8-letni okres na zrobienie habilitacji. Jest oczywiste, że każda uczelnia ma swoją specyfikę i w ramach swoich autonomicznych praw powinna mieć możliwość kształtowania tego okresu jako dłuższego lub krótszego. Dla przykładu podam, że dla uczelni technicznych 8 lat wydaje się okresem zdecydowanie za krótkim.</u>
          <u xml:id="u-90.6" who="#AndrzejZaborski">Kończąc, pragnę zaproponować konkretne zapisy. Proponowałbym, aby art. 120 i art. 127 ust. 2 obecnej ustawy nie zostały zmienione. Proponowałbym również zastąpienie art. 22 i 23 proponowanej obecnie ustawy następującym zapisem: „Mianowani nauczyciele akademiccy zajmujący stanowiska profesora zwyczajnego, profesora nadzwyczajnego, adiunkta, docenta, starszego wykładowcy, wykładowcy lub asystenta pozostają mianowani na tych stanowiskach na dotychczasowych zasadach”. Kończąc wypowiedź, pragnę stwierdzić, że wprowadzenie proponowanych przeze mnie zapisów jest niezwykle istotne dla sytuacji życiowej i zawodowej zdecydowanej większości z kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli akademickich w Polsce. Jestem więc przekonany, że moje postulaty zasługują na bardzo wnikliwe rozpatrzenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan Jerzy Żyżyński. Nie ma pana Żyżyńskiego, tak? Jeżeli pana Żyżyńskiego nie ma, wobec tego bardzo proszę o zabranie głosu osobę reprezentującą Związek Nauczycielstwa Polskiego przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Zostały zgłoszone dwie osoby – pani Danuta Mackiewicz i pan Jan Zabielski. Bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JanZabielski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Proszę państwa, nazywam się Jan Zabielski. Pracuję na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu i reprezentuję Radę Zakładową ZNP, ale nasze stanowisko zostało wypracowane razem z radami zakładowymi ZNP Politechniki Poznańskiej i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, a także Uniwersytetu Ekonomicznego i Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JanZabielski">Proszę państwa, przeczytam uwagi wstępne. Mam dziewięć uwag, które przekażę do protokołu w formie pisemnej i elektronicznej. Teraz tylko powiem, co w tych uwagach szczegółowych jest. Generalnie, wyrażamy pogląd, że w obecnych warunkach społeczno-gospodarczych, a także geopolitycznych naczelnym zadaniem szkolnictwa wyższego w Polsce po okresie transformacji systemowej jest budowa nowoczesnego i obywatelskiego społeczeństwa działającego w oparciu o wiedzę. Wydaje się, że ten nadrzędny cel nie został w sposób dostateczny zaznaczony ani w zmianach ustawy, ani też w ich uzasadnieniu. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że poziom analfabetyzmu funkcjonalnego w naszym społeczeństwie jest zastraszająco wysoki. Cel zmian, jakim jest potrzeba harmonizacji systemu szkolnictwa z Europejskim Obszarem Szkolnictwa Wyższego, wydaje się oczywisty i konieczny, ale w pełni uwzględnia tak rozumianą społeczną funkcję nauki w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#JanZabielski">Należy podkreślić, że proponowane zmiany ustawy oraz ich uzasadnienie generalnie zawierają elementy, które można określić jako księgę jakości nauki i szkolnictwa wyższego. Cele szczegółowe są dość jednoznacznie sformułowane. Jednakże zapewniana w ustawie wyższa jakość kształcenia oznacza także wyższe wymagania dla studentów, a w szczególności kandydatów na studentów. Wprowadzenie obowiązkowego egzaminu maturalnego z matematyki wydaje się wychodzić naprzeciw temu postulatowi, ale może zachodzić obawa wystąpienia wspominanego już dzisiaj zjawiska, że słabsze – w sensie wymagań – uczelnie wypierają lepsze. Czy nie zachodzi obawa wystąpienia takiego zjawiska, szczególnie w świetle propozycji dofinansowania studentów uczelni niepublicznych?</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#JanZabielski">Uwag szczegółowych jest dziewięć. Pierwsza z nich to prośba o rozważenie pewnych kwestii. Czy w innych państwach Unii Europejskiej modele szkolnictwa są podobne? Jaka jest ich efektywność? Czy są podobne procedury? Na ile aktywność zawodowa naszych młodych pracowników naukowych jest skupiona na procedurach, a na ile na uprawianiu nauki? Mam już niewiele czasu, więc odniosę się jeszcze tylko do jednej uwagi. To ostatnia uwaga z załącznika, który mam przed sobą. Chodzi mianowicie o sytuację pracowników niebędących nauczycielami akademickimi. Proszę państwa, ich wynagrodzenia to jest tragedia. Duża rotacja, negatywna selekcja, brak możliwości zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Dziękuję bardzo. Wszystkie te informacje przekażę do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Artura Świergiela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#ArturŚwiergiel">Panie przewodniczący, szanowni państwo, w żadnym przypadku nie pozwalam sobie na żarty z moich przedmówców, ale chciałbym zilustrować pewien paradoks. Mniej szczebli, niższe stopnie, krótsza drabina, ale mamy osiągnąć wyższy poziom. Coś tutaj się nie zgadza. Do projektu ustawy dodajemy art. 857, z którego wynika, że każde samodzielne gospodarstwo studenckie dostaje 500 zł. Dodajemy art. 858, który stanowi, że każdy student musi dostać telefon komórkowy. Proszę państwa, nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#ArturŚwiergiel">Co jest bardzo niepokojące? To jest duża liczba ustaw związanych z nauką i szkolnictwem wyższym oraz permanentna nowelizacja tych ustaw. Nie zdążyliśmy jeszcze przetestować i sprawdzić, jak funkcjonuje ustawa z 2005 r., a już wprowadzamy następną ustawę. W takiej sytuacji nauka, akademia, uniwersytet nie może się rozwijać. Dla przypomnienia powiem, że uniwersytet w obecnej formie istnieje już ponad 800 lat. Magister, doktor, profesor to są stopnie i tytuły funkcjonujące w europejskim systemie uniwersyteckim od kilkuset lat. Nie ma potrzeby definiowania, redefiniowania i permanentnego zmieniania tych pojęć. Akurat mam szczęście czy nieszczęście być absolwentem uczelni, na której studiował jeden z największych rewolucjonistów – Oliver Cromwell. Nawet jemu nie wpadło do głowy, żeby zmienić system uniwersytecki. Dzięki temu system uniwersytecki w dalszym ciągu funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#ArturŚwiergiel">Teraz przejdę do konkretów. Niektóre z osób wspominały już o tym, że najprawdopodobniej część propozycji zawartych w projekcie ustawy jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Nie zgadza się też z szeregiem innych ustaw i z rozporządzeniami. Prawdopodobnie nie zgadza się również z Kodeksem pracy i będzie z nim w konflikcie, co spowoduje mnóstwo problemów.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#ArturŚwiergiel">Istnieje również następny problem, na który często nie zwracamy uwagi. Próbuje się wprowadzić system, który ktoś bardzo słusznie nazwał dualnym. To podwójny system uniwersytecki pochodzący z sektora – nazwijmy go tak – państwowego i z sektora prywatnego. W Europie takie systemy w zasadzie nie istnieją. W żadnym z państw europejskich, które znam, nie istnieje czterysta prywatnych uczelni i sto kilkadziesiąt uczelni państwowych. Próbujemy wprowadzić system, który ma cechy systemu amerykańskiego, gdzie uniwersytety były powoływane przez małe organizacje, grupy społeczne albo osoby prywatne, połączony z tradycyjnym systemem europejskim, w którym uniwersytety były powoływane przez państwa lub władców. To są dwa kompletnie różne systemy. Żeby one funkcjonowały, muszą być zastosowane przepisy ogólne.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#ArturŚwiergiel">Jakie są konkretne propozycje? Jak mówił pan profesor Achmatowicz, powinna być wzmocniona rola CKSST. Ona musi być ściśle i precyzyjnie określona, żeby mogła funkcjonować i żeby nie następowały te paradoksalne sytuacje. Jak wspomniał pan profesor Rocki i jeszcze jedna z osób, ściśle określona musi być również rola PKA. Ta rola musi mieć odniesienie do aspektu prawnego. Należy określić, jaka jest funkcja PSA i co ta instytucja ma robić. W sytuacji, gdy przedstawiana jest tak skomplikowana ustawa, przede wszystkim proponowałbym znaczne jej uproszczenie, a jeżeli ustawa utrzyma się w kształcie proponowanym – wprowadzenie funkcji kuratora, który będzie w jakiś sposób nadzorował stosowanie się do tej ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę przedstawiciela Krajowej Reprezentacji Doktorantów. Są zgłoszone dwie osoby – pani Kinga Kurowska i pan Jacek Lewicki. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JacekLewicki">Jacek Lewicki, wiceprzewodniczący KRD. Panie przewodniczący, szanowni państwo, KRD, jako ustawowy ogólnopolski przedstawiciel środowiska doktorantów, już w maju br. w drodze swojej uchwały ustosunkowała się do pierwotnego projektu nowelizacji. Zatem uwagi zgłaszane obecnie są jakby kontynuacją poprzednich. Doceniamy to, że część rozwiązań przez nas proponowanych i część naszych uwag została uwzględniona w obecnym projekcie nowelizacji, niemniej jednak nadal mamy pewne zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#JacekLewicki">Co do szczegółów, oczywiście, naszą uchwałę z dnia 16 października przedłożymy na piśmie. Pozwolę sobie tylko w kilku słowach zwrócić uwagę na to, do czego chcemy się odnieść.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#JacekLewicki">Przede wszystkim zależy nam na doprecyzowaniu rozwiązań prawnych w odniesieniu do systemu stypendiów dla doktorantów. Chodzi o zapewnienie właściwej proporcji w podziale środków na pomoc materialną dla rosnącej liczby doktorantów, zwłaszcza na uczelniach, gdzie maleje liczba studentów, rośnie liczba doktorantów, a udział w funduszu pomocy materialnej jest cały czas stały.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#JacekLewicki">Zależy nam też na zwiększeniu nacisku na pracę naukową uczestnika studiów doktoranckich i to w dwóch wymiarach, czyli, z jednej strony, poprzez ograniczenie nadmiaru zajęć dydaktycznych dla studentów prowadzonych przez doktorantów, ale, z drugiej strony, także przez ograniczenie możliwości przeładowania programu, a więc jakby biernego uczestnictwa doktoranta. W naszym założeniu studia doktoranckie powinny mieć charakter przede wszystkim przygotowania do pracy naukowej i powinny pomagać w tworzeniu dysertacji doktorskiej.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#JacekLewicki">Zależy nam także na doprecyzowaniu, a w każdym bądź razie na zmianie definicji samodzielności finansowej doktoranta, gdyż obecna propozycja – naszym zdaniem – jest niebezpieczna. Będzie bowiem pozwalała na korzystanie ze środków osobom, które w tak złej sytuacji w zasadzie nie są, a skoro środków publicznych aż tyle nie ma, to powinniśmy je bardziej szanować.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#JacekLewicki">Wreszcie chcielibyśmy także wyeliminować pewne niespójności i ograniczenia prawne wynikające z faktu, że często zdarza się, iż doktoranci w wielu uczelniach podlegają pod prorektora innego niż do spraw studenckich, tymczasem ustawowo mamy wpływ choćby na wybór prorektora do spraw studenckich. Doprowadza to czasami do absurdalnych sytuacji, że doktoranci mogą mieć wpływ na prorektora, z którym nie mają nic wspólnego, a na własnego nie mają.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#JacekLewicki">Dostrzegając potrzebę zwiększenia transparentności przeprowadzonych przewodów doktorskich, chcieliśmy także zwrócić uwagę na pewne niebezpieczeństwo, związane z publikowaniem na stronach internetowych całego doktoratu przed jego obroną. Oczywiście, można zaproponować inne rozwiązanie, choćby poprzez wskazanie autoreferatu i recenzji.</u>
          <u xml:id="u-96.7" who="#JacekLewicki">Jak już wspomniałem, dostrzegamy pozytywy, takie jak np. dotacje projakościowe, aczkolwiek zależałoby nam na tym, aby te rozwiązania były doprecyzowane, choćby w drodze rozporządzenia. Chodzi o to, aby środki te były wydawane w sposób celowy i były jak najlepiej wykorzystywane. Jak już wspomniałem, naszą uchwałę z 16 października przekażemy do sekretariatu Komisji. Uprzejmie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę o zabranie głosu panią Małgorzatę Semczuk-Jurską. Nie ma pani Małgorzaty. Wobec tego bardzo proszę o zabranie głosu pana Filipa Ilkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#FilipIlkowski">Witam państwa. Filip Ilkowski, ZNP, Rada Zakładowa w UW. Oczywiście, jako związkowcy mamy bardzo wiele uwag do przygotowanego projektu ustawy. Skoncentruję się tylko na czymś, co – jak myślę – jest szczególnie uderzające, czyli na postępującej komercjalizacji szkolnictwa wyższego. Jest to zjawisko związane z naszą rzeczywistością, z rzeczywistością ostatnich 20 lat, co wyraża się choćby w rozwoju szkolnictwa prywatnego na ogromną skalę i w fakcie, że dziś w Polsce – mimo formalnie istniejącej bezpłatności nauczania – większość studentów płaci za studia.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#FilipIlkowski">Obecny projekt ustawy bardzo mocno dociska śrubę w zakresie komercjalizacji, przede wszystkim jeżeli chodzi o zupełnie bezpośredni udział kół biznesowych w procesie nauczania. Moim zdaniem, rzecz jest naprawdę niesamowita. Nie tylko w całym projekcie zmian w wielu artykułach przewijają się takie słowa, jak „współpraca z otoczeniem społeczno-gospodarczym”. Tak naprawdę, chodzi po prostu o współpracę z kołami biznesowymi. Ponadto, jest to wprost napisane w art. 4 ust. 4. Naprawdę mocno zwracam uwagę wszystkich na zapis ust. 4 w art. 4. Przedstawiciele organizacji pracodawców będą mieli wpływ na opracowywanie programów kształcenia i proces dydaktyczny. Moim zdaniem, jest to rzecz naprawdę niesamowita, bo idzie o udział kół biznesowych w pisaniu programów kształcenia dla szkolnictwa wyższego, a w dodatku – o wpływ na proces dydaktyczny. Nie wiem, jak to ma wyglądać. Czy mamy na zajęcia zapraszać Jana Kulczyka i Aleksandra Gudzowatego, aby podzielili się swoimi refleksjami? Oczywiście, nie jest to jedyny przykład tego udziału kół biznesowych. Bardzo uderzający jest fakt, że w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego i Nauki ma zasiadać więcej przedstawicieli tzw. organizacji pracodawców niż np. reprezentantów studentów czy reprezentantów doktorantów. Jak widać, w szkolnictwie wyższym na mocy nowej ustawy studenci i doktoranci byliby mniej istotni niż organizacje pracodawców. W podobny sposób organizacje pracodawców mają także uczestniczyć w pracach Polskiej Komisji Akredytacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#FilipIlkowski">Moim zdaniem, naprawdę uderzające jest to, że wiele się mówi o feudalizmie panującym w szkolnictwie wyższym, o istniejącej tytułomanii i – oczywiście – jest w tym wiele prawdy, z tym, że projekt ustawy w żaden sposób nie likwiduje ani feudalizmu w szkolnictwie wyższym, ani tytułomanii, ani wielu innych, rzeczywistych bolączek, a w dodatku do tego wszystkiego dorzuca nam zależność od baronów biznesu. Jako dodatek do istniejącego feudalizmu mamy zupełnie bezpośrednią zależność od baronów biznesu. Mam nadzieję, że w tym kształcenie ten projekt nie przejdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Witolda Palosza. Nie ma? Wobec tego proszę pana Jacka Nowaka. Też nie ma? Pana Jacka Nowaka też nie ma. Wobec tego bardzo proszę pana Zdzisława Szulca. Nie ma. Następny jest pan Piotr Juchacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PiotrJuchacz">Szanowny panie przewodniczący, ponieważ zgłosiłem swój udział w wysłuchaniu publicznym w charakterze obserwatora, powstrzymam się od zabrania głosu w odniesieniu do szczegółowych zapisów ustawy. Chciałbym jednak zwrócić uwagę tylko na jedną kwestię. Chodzi mianowicie o – moim zdaniem – zbyt jednostronne rozumienie tzw. trzeciej misji uniwersytetu. Widać to w uzasadnieniu ustawy, a następnie w konsekwencji w samych propozycjach. Trzecią misję uniwersytetów utożsamia się tu zasadniczo ze współpracą z otoczeniem ekonomicznym. Nie docenia się zaś roli uniwersytetów jako animatorów edukacji obywatelskiej czy demokratycznej, a także współpracy uniwersytetów z sektorem organizacji pozarządowych. To w skrócie tylko tyle. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Wiesława Jamrożka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WiesławJamrożek">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, w pierwszych 15 latach po odzyskaniu przez Polskę suwerenności niemal pięciokrotnie wzrosła liczba studentów. Było to możliwe również dzięki powstaniu i rozwojowi uczelni niepublicznych w Polsce. Uczelnie te mimo różnych trudności nadal stanowią istotny sektor obszaru szkolnictwa wyższego, przyczyniając się do wyrównywania w Polsce szans kolejnych generacji w dostępie do szkolnictwa wyższego – nie tylko dla młodzieży, która uzyskując świadectwa dojrzałości, bezpośrednio po tym ubiega się o przyjęcie na studia. Wiele małych uczelni niepublicznych pełni w swoich środowiskach ważną funkcję kulturotwórczą. Często są one jedynymi tego typu instytucjami w tych środowiskach, wpływającymi na niższe koszty kształcenia na poziomie studiów wyższych w porównaniu z kosztami edukacji w większych środowiskach akademickich, a także zaspokajającymi często tzw. odroczone potrzeby edukacyjne w odniesieniu do tego poziomu kształcenia. Duża część słuchaczy niepublicznych szkół wyższych nie podjęłaby w ogóle studiów, gdyby w najbliższym ich środowisku nie było uczelni. Oczywiście, uczelnie te zaspokajają potrzeby lokalnych rynków pracy.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#WiesławJamrożek">Powstanie uczelni niepublicznych możliwe było najczęściej dzięki dodatkowej aktywności dydaktycznej i naukowej stosunkowo licznej kadry naukowo-dydaktycznej wyższych szkół publicznych dzięki możliwości wykonywania przez nią pracy poza macierzystą uczelnią. Planowane ograniczenie zatrudnienia nauczycieli akademickich w kształcie proponowanym w noweli do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym będzie poważnym ciosem wymierzonym w szkoły niepubliczne. Dodajmy, że są to szkoły, które w znacznej większości realizują I stopień studiów, niezwiązany dotychczas bezpośrednio z aktywnością na rzecz kształcenie własnej wysokokwalifikowanej kadry naukowej – doktorów, a zwłaszcza samodzielnych pracowników nauki. Oczywiście, naszą wspólną troską byłoby, aby i te uczelnie w dalszej perspektywie opierały swoją pracę na własnej kadrze. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień, a na pewno nie przez wprowadzenie określonych zmian w ustawie, polegających na ograniczaniu nauczycielom akademickim możliwości dodatkowego zatrudnienia. Zatrudnienie to, co chcę podkreślić, często pozwala im godnie żyć.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#WiesławJamrożek">Należy zatem rozważyć pozostawienie dotychczasowego rozwiązania w kwestii zatrudnienia nauczycieli akademickich poza macierzystym miejscem pracy. Chodzi o to, żeby w przyszłości nie było tak, jak mówił o tym jeden z dyskutantów podczas październikowego spotkania z panią minister Barbarą Kudrycką w Teatrze Ochoty, iż w pierwszej kadencji rektorzy będą udzielać zgody na zatrudnianie na drugim etacie, a w drugiej – już niekoniecznie. Nade wszystko należy zapytać, czy proponowane rozwiązanie jest do końca zgodne z art. 65 Konstytucji RP. Chciałbym skończyć ten wątek, więc zapytam jeszcze o to, czy dzielenie się wiedzą można ujmować w kategoriach konfliktu interesów. Czy podobne rozwiązania planuje się zastosować również w wypadku innych grup zawodowych?</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#WiesławJamrożek">Proszę państwa, jeszcze ostatnia rzecz. Inna kwestia jest związana z planowanym wymogiem przekazywania przez uczelnie niepubliczne ministrowi właściwemu do spraw szkolnictwa wyższego planu rzeczowo-finansowego i sprawozdania z jego wykonania. Proponowane rozwiązanie ogranicza w konsekwencji dotychczasową autonomię finansową i gospodarczą tych uczelni, będących – co trzeba podkreślić – podmiotami niepublicznymi. Oczywiście, ministerstwo może i powinno nadzorować gospodarowanie funduszami pochodzącymi z budżetu państwa, np. kierowanymi na pomoc materialną dla studentów, ale jedynie w tym zakresie. Należy zatem planowany zapis noweli ustawy w art. 100, jeśli miałby pozostać, odnieść tylko do uczelni publicznych. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę o zabranie głosu pana Adama Groblera z Komitetu Nauk Filozoficznych PAN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AdamGrobler">Dziękuję. Szanowni państwo, Komitet Nauk Filozoficznych, generalnie rzecz biorąc, aprobuje podstawowe kierunki reformy, ale nasze obawy budzi kilka zapisów. Chodzi głównie o zapisy dotyczące warunków nadawania tytułu profesorskiego. Mianowicie w art. 26 ust. 2 ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym żąda się od kandydatów doświadczenia w kierowaniu zespołami badawczymi realizującymi projekty finansowane ze środków zagranicznych. To jest warunek absolutnie zaporowy, a poza tym zupełnie niemerytoryczny. Rozumiem, skąd on się wziął. Powszechnie utyskujemy na to, że tytuły profesorskie się dewaluują. Dewaluują się one jednak nie z powodu złego prawa, tylko z powodu złego wykonywania prawa, a mianowicie z tego, że recenzenci zbyt pobłażliwie oceniają tzw. wkład kandydata do dyscypliny albo formułują pozytywne konkluzje recenzji mimo, iż stwierdzają, że kandydat do dyscypliny żadnego wkładu nie wniósł. Należy poprawić wykonywanie dotychczasowego dobrego prawa, a nie psuć prawa wymaganiem – po pierwsze – niemerytorycznym, a – po drugie – praktycznie zaporowym. Dla pewnej części środowiska charakter zaporowy ma również zapis ust. 3 w art. 26, który żąda od kandydata wypromowania trzech doktorów. Jest to warunek nie do spełnienia przez kandydatów z mniejszych ośrodków naukowych, tzn. z tych ośrodków, które nie mają uprawnień do doktoryzowania.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#AdamGrobler">Drugą rzeczą, która budzi nasz niepokój, są zapisy dotyczące KNOW-ów. Mianowicie idea koncentracji środków na badania jest jak najbardziej słuszna, bo lepiej jest wyposażyć mało laboratoriów na najwyższym poziomie niż dużo laboratoriów na niskim poziomie. Niemniej jednak redystrybucja środków może spowodować odcięcie od badań naukowców z mniejszych ośrodków. W związku z tym proponujemy, by do regulacji dotyczących KNOW-ów wprowadzić zapis obligatoryjnego zużywania części dotacji przeznaczonej na KNOW na współpracę z badaczami z zewnątrz, z innych uczelni, rekrutowanymi na zasadach konkursowych.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#AdamGrobler">To właściwie tyle, ale może jeszcze dodam jedną rzecz, skoro mam niecałą minutę do końca. Mianowicie martwi mnie utyskiwanie na to, że zmiany w procedurze habilitacyjnej miałyby jakoby wpłynąć na obniżenie poziomu habilitacji. Otóż, zdaniem Komitetu Nauk Filozoficznych, jest akurat przeciwnie. To właśnie przyznawanie stopnia doktora habilitowanego w wyniku głosowania przez rady naukowe, które z reguły są niemerytoryczne, bo tylko drobna część składu rady zna się na przedmiocie habilitacji, prowadzi do obniżenia poziomu habilitacji. Zarówno ja, jak i cały komitet z radością witamy to rozwiązanie, zgodnie z którym stopień doktora habilitowanego wreszcie będzie nadawać ciało merytoryczne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo i proszę o zabranie głosu panią Aleksandrę Kochańską-Dziurowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, chciałam powiedzieć, że w pełni popieram wszystkie zastrzeżenia, które były zgłoszone przez Krajową Sekcję Nauki NSZZ „Solidarność”, a także przez przedstawicieli PAN. W tej chwili chciałam tylko przekazać państwu drobne, kosmetyczne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Mianowicie wnoszę o zmianę albo uzupełnienie niektórych artykułów. Mam na myśli art. 56 ust. 1, którzy dotyczy tworzenia statutu uczelni publicznej. Uważam, że na końcu przepisu – merytorycznie sprawdzonego i podpisanego przez prawników – powinien znaleźć się dodatkowy zapis. Dlaczego? Dlatego, że po wejściu w życie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym statut uczelni jest jednym z najważniejszych aktów prawnych normujących funkcjonowanie uczelni. Jest on też przedkładany w sądach w przypadku procesów, które są prowadzone w sprawach spornych. Prawnikom nigdy nie wpadnie do głowy pomysł, że statut uczelni może być w ogóle niezgodny z literą prawa i stąd wyroki nie zawsze są poprawne.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Kolejne zastrzeżenie wnoszę do art. 71 ust. 1 pkt 1. Ten przepis dotyczy składu organów kolegialnych, które wybierają rektora. Funkcja rektora jest najważniejszą funkcją pełnioną w uczelni. Wybór rektora powinien być przeprowadzony zgodnie z literą prawa i ten zapis prawny powinien być czytelny. Mianowicie chciałabym prosić o zmianę zapisu odnoszącego się do składu kolegialnego, a dotyczącego udziału studentów i doktorantów. Zapis jest taki, że ten udział wynosi 20%. Musimy pamiętać o tym, że nie wszystkie uczelnie w Polsce mają doktorantów. Jeżeli uczelnie mają doktorantów, to ten zapis jest jak najbardziej słuszny; natomiast w Polsce mamy też takie uczelnie, które nie mają w ogóle doktorantów. W związku z tym w przypadku owych uczelni zwiększenie składu kolegialnego do 20% powoduje odebranie 10% składu uczelnianego kolegium elektorskiego grupie takich nauczycieli akademickich, jak asystenci, wykładowcy, starsi wykładowcy i adiunkci.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Uważam też, że powinna być wniesiona poprawka do art. 78 ust. 1, który dotyczy sytuacji, w której odwołuje się rektora czy prorektora w uczelni publicznej. Mamy zapis, że odwołuje go senat, ale jeżeli nie wybiera go senat, tylko kolegium elektorskie, to bezpieczniej będzie, jeżeli odwoła go organ, który go wybiera.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Chciałam też zwrócić uwagę na pewną nielogiczność. Mianowicie art. 66 ust. 1 pkt 1a) brzmi w sposób następujący: „Rektor opracowuje i realizuje strategię rozwoju uczelni”. Jeżeli jednak w uczelni występują straty, o czym mówi art. 100a), to senat uczelni uchwala program naprawczy i przedkłada go ministrowi. O tym mówi zapis art. 100a) ust. 1. Pytanie brzmi tak: a więc gdzie jest teraz rola i odpowiedzialność rektora?</u>
          <u xml:id="u-106.5" who="#AleksandraKochańskaDziurowicz">Chciałabym się też odnieść do kolejnej kwestii. Wnoszę o odrzucenie art. 84 dotyczącego KNOW. Dlaczego? Dlatego, że mamy zapis art. 31 ust. 1 pkt 4, gdzie uczelnia ma możliwość tworzenia różnych centrów naukowych. Natomiast taki zapis dotyczący KNOW, jaki mamy w ustawie, pod względem prawnym nie jest dobrze sprecyzowany. Tak przygotowany zapis może powodować, że od uczelni będą odrywać się najlepsze wydziały, a tym samym będzie obniżać się kategoria danej uczelni. Będzie to skutkować zmniejszeniem dotacji finansowych, a w końcu może doprowadzić do upadłości uczelni. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo i bardzo proszę o zabranie głosu pana Józefa Wieczorka z Niezależnego Forum Akademickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JózefWieczorek">Panie przewodniczący, szanowni państwo, od lat prowadzę Niezależne Forum Akademickie – portal, na którym są postulowane i dyskutowane niezbędne reformy w nauce i szkolnictwie wyższym, w tym wprowadzenie do naszego systemu Europejskiej Karty Naukowca. Ostatnio prowadzę także serwis związany z etyką i patologiami środowiska akademickiego, gdzie te patologie, niewątpliwie liczne, są monitorowane. Aby je ograniczyć, postuluję wprowadzenie do polskiego systemu nauki i szkolnictwa wyższego instancji mediatora akademickiego. Doświadczenia uczelni zachodnich wskazują, że taka instancja jest potrzebna. Jest ona zalecana w Europejskiej Karcie Naukowca.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#JózefWieczorek">Coraz częściej i w Polsce spotyka się takie opinie, że mediator mógłby mieć istotne znaczenie dla poprawy funkcjonowania systemu nauki i szkolnictwa wyższego oraz dla zmniejszenia patologii środowiska akademickiego. Sądzę, że bez mediatora akademickiego, niezależnego od władz akademickich, nie można zagwarantować normalnego funkcjonowania społeczności akademickiej. Aby instancja mediatora mogła spełnić swoje zadania, winna być łatwo dostępna i winna budzić zaufanie społeczności akademickiej. Łatwy dostęp do mediatora może być zapewniony przez obecność biur mediatora w każdej szkole wyższej czy ośrodku naukowym. Takie biuro mogłoby być jednoosobowe w mniejszych uczelniach, a kilkuosobowe w większych. Biura powinny być dostępne zarówno dla pracowników akademickich, jak i techniczno-administracyjnych, a także dla doktorantów i studentów. Instytucja mediatora winna być jednak niezależna od władz uczelni.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#JózefWieczorek">Chyba najlepszym wyjściem byłoby utworzenie autonomicznego centrum mediacji akademickiej, finansowanego z budżetu, a zatrudniającego mediatorów, wykształconych wcześniej np. na studiach podyplomowych z zakresu prowadzenia mediacji akademickiej. Konieczne byłoby zatem wprowadzenie do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym zapisu o instytucji mediatora akademickiego i utworzeniu centrum mediacji akademickiej, które by zrzeszało certyfikowanych mediatorów uprawnionych do prowadzenia mediacji akademickich w ramach organizowanych na uczelniach biur mediatora akademickiego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Z Rady Młodych Naukowców zgłoszone zostały dwie osoby – pan Krzysztof Piech i pan Tomasz Zalasiński. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#KrzysztofPiech">Szanowni państwo, nazywam się Krzysztof Piech i wraz z Tomaszem Zalasińskim reprezentuję Radę Młodych Naukowców. Jest ona niezależnym organem doradczym przy ministrze nauki i szkolnictwa wyższego. Rada Młodych Naukowców w swojej uchwale z 30 kwietnia br. zgłosiła szereg uwag do projektu zmian ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym. Wzięliśmy także udział w debacie publicznej na temat strategii rozwoju szkolnictwa wyższego. Obie uchwały rady przedstawiamy w załączeniu.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#KrzysztofPiech">W naszej opinii, projekt będący przedmiotem wysłuchania publicznego wprowadza rozwiązania idące w dobrym kierunku. Mogłyby one jednak być bardziej śmiałe i dalej idące. Rozumiemy, że aby pogodzić tradycje polskiego szkolnictwa wyższego z wymaganiami nowoczesnych standardów zarządzania konieczne są zmiany ewolucyjne, a nie rewolucyjne. Uznajemy przedstawiony projekt za początek transformacji systemu szkolnictwa wyższego w Polsce. Mamy nadzieję, że prace reformatorskie będą kontynuowane w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#KrzysztofPiech">Rada Młodych Naukowców w bieżącym roku przeprowadziła badania ankietowe na bardzo dużej próbie prawie tysiąca młodych naukowców. W ich wyniku zidentyfikowaliśmy podstawowe bariery rozwoju tkwiące w obecnym systemie. Naszym zdaniem, dla zdynamizowania rozwoju młodych naukowców konieczne jest – po pierwsze – zwiększenie środków przeznaczonych na badania naukowe, a dostępnych dla młodych naukowców. Jest to najpoważniejsza bariera ich rozwoju. W naszej ocenie, działania, które już zostały podjęte przez panią minister oraz rozwiązanie zawarte w przedłożonym projekcie, idą pod tym względem w dobrym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#KrzysztofPiech">Po drugie, poważną barierą rozwoju naukowego jest ograniczona możliwość zatrudniania młodych naukowców. Dlatego w pełni popieramy konieczność ograniczenia wieloetatowości w szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#KrzysztofPiech">Po trzecie, konieczne jest stworzenie jasnego i transparentnego systemu pomiaru postępów naukowych, a także oparcie na nim systemu awansów, w tym zasad uzyskiwania tytułu doktora habilitowanego. Uzyskanie tego tytułu nie powinno być – jak to jest obecnie – trudną do przejścia barierą, lecz naturalną konsekwencją zdobytego dorobku naukowego.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#KrzysztofPiech">Po czwarte, w naszej ocenie, stopień doktora habilitowanego powinien docelowo zostać zniesiony. Pozostawienie go w naszym systemie nauki jest uzasadnione jedynie do czasu przeprowadzenia reform, których efektem będzie podniesienie jakości przygotowywanych rozpraw doktorskich oraz jasny, transparentny system ewaluacji postępów naukowych. Wprowadzenie w projekcie szeregu zmian usprawniających procedurę habilitacyjną oceniamy pozytywnie, aczkolwiek nie są one jeszcze wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#KrzysztofPiech">Po piąte, pragniemy zwrócić uwagę na to, że w ramach reformy szkolnictwa wyższego należałoby wprowadzić instrumenty stymulujące mobilność naukowców, wprowadzając staże i stypendia zagraniczne jako elementy ułatwiające awans.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#KrzysztofPiech">Po szóste, powodzenie wprowadzanych reform w zakresie podniesienia jakości nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce w dużej mierze zależy od usprawnienia zarządzania uczelniami publicznymi. Zaproponowany projekt reform dopuszcza organizację konkursów na rektorów uczelni publicznych. Mamy jednak obawy, że przepis ten, choć niezwykle postępowy, nie będzie wykorzystywany w praktyce. Uważamy, że należałoby wprowadzić konkurs jako wyłączną formę powoływania rektora uczelni publicznej, doprecyzowując też kryteria konkursowe.</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#KrzysztofPiech">Po siódme, projekt ustawy nie stwarza wystarczających mechanizmów wspierających konkurencję wśród tzw. średnich instytutów i wydziałów, które nie będą miały statusu KNOW. Mamy nadzieję, że dalsze prace, szczególnie w zakresie systemu parametryzacji jednostek, przyczynią się do zmiany tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-110.9" who="#KrzysztofPiech">Konkludując, choć mamy pewne uwagi, których część zaprezentowałem, a pozostałe przedstawiamy w załączeniu, Rada Młodych Naukowców popiera zaprezentowany projekt i zwraca się o kontynuowanie prac reformatorskich. Uważamy, że ważną rolę w procesie budowania w naszym kraju gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach mogą odgrywać młodzi, perspektywiczni naukowcy. Ich obecna pozycja jest jednak słaba i wymaga wsparcia, o które się zwracamy do pań i panów posłów w trybie niniejszego wysłuchania publicznego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz oddam głos przedstawicielowi Parlamentu Studentów RP. Zgłoszone zostały trzy osoby – pan Bartłomiej Banaszak, pani Dominika Kita i pan Tomasz Lewiński. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#BartłomiejBanaszak">Bartłomiej Banaszak, przewodniczący Parlamentu Studentów RP. Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, Parlament Studentów RP od początku uczestniczy w konsultacjach, na bieżąco publikując swoje stanowiska. Naszym ostatnim stanowiskiem jest stanowisko z 7 maja br. Część naszych postulatów została skonsumowana w ostatnim projekcie nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#BartłomiejBanaszak">Jeśli chodzi o resztę postulatów, to chciałbym teraz się odnieść do najważniejszych, dyskusyjnych punktów, które chcielibyśmy poruszać w toku dalszych prac. Najważniejszym dla nas punktem tej reformy jest reforma procesu kształcenia. Zdecydowanie jest to kluczowy aspekt tej reformy i powód, dla którego podchodzimy do nowelizacji z dużą nadzieją. Natomiast musimy starać się o to, żeby nie doprowadzić do tego, by reforma procesu kształcenia została przeprowadzona w sposób fasadowy. Widzimy dwie furtki dla takiej fasadowości. Po pierwsze, jest to art. 11 ust. 2, który mówi o wzorcowych opisach aspektów kształcenia. Problem może być taki, że w praktyce może to doprowadzić do tego, że obecne standardy kształcenia mogą być po prostu przeformułowane. Jeśli chodzi o kształt zdania, to – niestety – będzie to dalej zgodne z owym art. 11. Drugi aspekt to rola Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Jeśli chodzi o rolę tej komisji, to ważne jest przede wszystkim to, że Państwowa Komisja Akredytacyjna dookreśla kryteria oceny. Te kryteria nie mogą być określane przez ministerstwo tak, jak to jest w art. 9 ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#BartłomiejBanaszak">Kolejną sprawą jest odpłatność za drugi kierunek. Postulujemy przede wszystkim dłuższy okres vacatio legis. Uważamy, że postulat odpłatności za drugi kierunek ma rację bytu dopiero w momencie, kiedy reforma procesu kształcenia jest w pełni wdrożona, czyli nie ma powodu, dla którego studenci ten drugi kierunek wybierają. Następną kwestią jest uzależnienie wprowadzenia art. 99 ust. 1 pkt 1a od wydania rozporządzenia odnoszącego się do tych 10% osób, które mają uprawnienia do nieodpłatnego kształcenia się na drugim kierunku.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#BartłomiejBanaszak">Trzecią sprawą są mechanizmy zabezpieczające studenta przed nieuczciwymi praktykami ze strony uczelni. Tutaj najważniejszy jest aspekt umów student – uczelnia. Bardzo się cieszymy, że są one rozszerzone na studentów studiów dziennych uczelni publicznych, natomiast oprócz zobowiązań dotyczących opłat ważne jest to, żeby ten przepis był rozszerzony także na zobowiązanie uczelni do umożliwienia studentowi studiowania przez cały okres studiów na takich zasadach, na jakich został przyjęty. Chodzi o to, żeby nie dochodziło do takich skandalicznych sytuacji, jak w ostatnich miesiącach na Politechnice Lubelskiej, kiedy to zamknięto po prostu w toku studiów kierunek – fizyka techniczna i przerzucono wszystkich studentów na inny kierunek. Już pomijam fakt, że uczelnia w ogóle nie odpowiada na nasze pisma i telefony.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#BartłomiejBanaszak">Jeśli chodzi o kwestię socjalną, to pozwolę sobie oddać głos w tej sprawie rzecznikowi praw studenta, który na dalszym etapie dyskusji będzie się wypowiadał. Istotnym aspektem jest jeszcze osobowość prawna Parlamentu Studentów RP. Bardzo ważne jest to, że ten aspekt już się pojawił w nowelizacji. Natomiast na pewno należy dopracować art. 203a, przede wszystkim dlatego, że ten artykuł wprowadza nadzór. Uważamy, że ten nadzór powinien być zastąpiony stanem prawnym analogicznym do tego, jaki wiąże się z relacjami samorząd – rektor, czyli minister powinien uchylać tylko te decyzje, które są sprzeczne z prawem. Natomiast w przypadku nadzoru teoretycznie jest furtka do tego, żeby minister uchylał każdą decyzję Parlamentu Studentów RP. Miałby do tego prawo, co jest sprzeczne z zasadami panującymi w Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego. Wprowadzenie tej osobowości jest bardzo ważne i to tym bardziej, że ostatnio dochodzą do głosu różne dziwne interpretacje prawne, nawet takie, które uzależniają decyzje chociażby od zewnętrznych podmiotów rozliczających, co wydaje nam się swoistego rodzaju aberracją.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#BartłomiejBanaszak">Ostatnią sprawą, którą chciałem poruszyć, jest kwestia osób niepełnosprawnych. Bardzo ważne jest to, żeby środki na dydaktykę dalej szły na rehabilitację, natomiast chodzi o to, żeby nie była to tylko rehabilitacja lecznicza, ale także społeczna, kulturalna oraz zawodowa. Ważne jest też sprecyzowanie w ustawie definicji osoby niepełnosprawnej.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#BartłomiejBanaszak">Na koniec tylko rzucę w eter pytanie. Dla kogo jest to wysłuchanie publiczne? Mam nadzieję, że oprócz pięciu posłów, którym serdecznie dziękuję za cierpliwość, pozostałych trzydziestu ośmiu także zapozna się z protokołem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Teraz zabierze głos przedstawiciel Stowarzyszenia Naukowego Collegium Invisibile. Zostały zgłoszone trzy osoby – pan Adam Gendźwiłł, pan Krzysztof Niewiadomski i pani Agata Stasik. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AgataStasik">Nazywam się Agata Stasik. Serdecznie witam państwa. Reprezentuję Stowarzyszenie Naukowe Collegium Invisibile, czyli organizację pozarządową, która od 15 lat wspiera studentów szczególnie zainteresowanych pracą naukową, przede wszystkim przez umożliwianie im i organizowanie prowadzenia indywidualnej pracy na zasadzie tutorialu. W czasie, kiedy opracowywane są szczegółowe zmiany dotyczące szkolnictwa wyższego, staramy się brać udział w debacie, mówiąc przede wszystkim o studiach doktoranckich i sposobie wspierania najmłodszych naukowców. Jakiś czas temu zaproponowaliśmy zmiany w organizacji studiów doktoranckich, które dosyć mocno różniły się od tych zmian, jakie ostatecznie proponowane są w projekcie ustawy. Dlatego teraz odniosę się tylko do czterech szczegółowych kwestii związanych z organizacją studiów doktoranckich oraz funduszem projakościowym.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#AgataStasik">Po pierwsze, postulujemy zwiększenie liczby jednostek prowadzących studia doktoranckie na najwyższym poziomie, ponieważ w przedłożonym teraz projekcie są na nie przewidziane pieniądze w ramach funduszu projakościowego. Mają być one związane z tzw. KNOW-ami. KNOW-y mają być wyłaniane na 5 lat – po trzy w każdym z ośmiu obszarów wiedzy. Jak państwo z pewnością wiedzą, obszary wiedzy są dosyć obszerne. Nie wiadomo też zupełnie, jak KNOW-y będą wyłaniane, co jest bardzo ważne, a wręcz kluczowe w tej sytuacji. Być może, będą to np. małe jednostki o bardzo wąskiej specjalności, prowadzące doskonałe badania. Oznacza to, że bardzo wiele kierunków badań w ramach tych obszarów wiedzy będzie pozbawionych wsparcia na tworzenie programów doktoranckich najwyższej jakości. Dlatego też – poza tym, że KNOW-y połączone są z dodatkowym dofinansowaniem na tworzenie studiów doktoranckich – postulujemy, żeby wprowadzić niezależny konkurs dla najlepszych ośrodków na prowadzenie najlepszych studiów doktoranckich. Po prostu chcielibyśmy uniknąć pewnych sytuacji. Jeżeli KNOW-y w obszarze nauk społecznych będą z dziedziny – dajmy na to – psychologii i socjologii, a być może jeszcze – subdyscyplin, to cała reszta obszaru nauk społecznych byłaby wtedy pozbawiona najlepszych studiów doktoranckich. Uważamy, że jest to bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#AgataStasik">Druga rzecz to kwestia stypendium „Prymus”, które także jest działaniem projakościowym. W projekcie ustawy zostało ono pomyślane jako dodatek do stypendium doktoranckiego. To stypendium ma być przyznawane 30% doktorantów – jak rozumiemy – na każdej uczelni. Ponieważ jest to dodatek, a na bardzo wielu wydziałach mniej niż 30% doktorantów w ogóle dostaje stypendia, oznacza to, że w bardzo wielu przypadkach każdy doktorant, który teraz dostaje stypendium, będzie je dostawał. Jesteśmy więc za tym, żeby autonomizować to stypendium i zostawić je w gestii rektora jako niezależną nagrodę.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#AgataStasik">Postulujemy rozpisanie konkursu na organizowanie międzynarodowych szkół letnich dla doktorantów we wskazanych obszarach wiedzy, co mogłoby przyczynić się do umiędzynarodowienia oraz podniesienia poziomu i poszerzenia oferty studiów doktoranckich. Wreszcie, dziwi nas to, że w funduszu projakościowym przyznane są pieniądze na organizację studiów doktoranckich na uczelniach niepublicznych. Nie dlatego, że uważamy, że uczelnie niepubliczne nie powinny mieć dostępu do tych pieniędzy, ale dlatego, że samo to, że uczelnie niepubliczne organizują studia doktoranckie, nie jest jeszcze działaniem projakościowym. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pana Roberta Pawłowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#RobertPawłowski">Dzień dobry państwu. Chciałbym dzisiaj zwrócić uwagę ustawodawców na zapomniany rozdział w ustawie, który dotyczy systemu stypendialnego. Proszę potraktować to wystąpienie nie jako występowanie w interesie kolejnej grupy w ramach środowiska studenckiego, a raczej jako wystąpienie w obronie ładu prawnego i ochrony pieniędzy podatników.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#RobertPawłowski">Chciałbym ustawodawcom zwrócić uwagę na fakt, że art. 173–186 – zarówno w brzmieniu obecnej ustawy, jak i proponowanej nowelizacji – powodują niedopuszczalne nierówności w dostępie obywateli do pomocy publicznej. Efekt jest taki, że w Polsce funkcjonuje tyle sposobów rozdziału pieniędzy budżetowych na wsparcie studentów, ile jest uczelni. Mamy do czynienia z setkami definicji takich pojęć, jak „bieda”, „trudna sytuacja materialna”, „przyczyny losowe”, „wysoka średnia ocen”, „wysokie wyniki sportowe”, „osiągnięcia naukowo-artystyczne” – cytuję teraz kolejne pojęcia z ustawy – „znaczny stopień utrudnienia studiowania przez codzienny dojazd z miejsca stałego zamieszkania do uczelni”, „najlepsi studenci”, „przejściowo trudna sytuacja materialna”, itd. Tych pojęć jest mnóstwo. Są one interpretowane na setki sposobów. W związku z tym osoby o identycznych dochodach, identycznych ocenach, identycznych wynikach sportowych otrzymują różne stypendia. Jest to bardzo wątpliwe w kontekście konstytucyjnej gwarancji dostępu obywateli do pomocy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#RobertPawłowski">Proszę państwa, półtora miliarda złotych wydawanych każdego roku na fundusz pomocy materialnej dla studentów i doktorantów – potocznie zwany FPM – to są wyjątkowo źle zabezpieczone pieniądze publiczne. Stypendia dawno oderwały się od swojego pierwotnego celu, czyli motywowania do podjęcia studiów i osiągania najwyższych wyników w nauce. Dzisiaj stypendia funkcjonują na prawach przywileju socjalnego. Każda próba wprowadzenia racjonalnych zasad dystrybucji środków publicznych w tym obszarze może zostać potraktowana przez polityków populistycznych i przedstawiona opinii publicznej jako próba ograniczenia dostępu do stypendiów lub wręcz jako odbieranie pieniędzy studentom. Ilość pieniędzy przeznaczanych na system stypendialny jest zbyt mała, co nie znaczy, że nie należy tego systemu uporządkować. Uczelnie, na które przerzucono obowiązek dystrybucji bezzwrotnej pomocy materialnej, są w Polsce skazane na rolę wysoce niekompetentnego ośrodka pomocy społecznej oraz jeszcze gorszego urzędu, który musi weryfikować oświadczenia o dochodach członków rodzin studentów i oświadczenia o niepobieraniu świadczeń na innym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#RobertPawłowski">Fundusz istnieje tylko dzięki temu, że nie ma analiz ekonomicznych pokazujących koszt jego funkcjonowania. Gdyby ujawnić pełne koszty obsługi tego funduszu, skalę błędnych decyzji, liczbę procedur niezgodnych z Kodeksem postępowania administracyjnego, liczbę przypadków złamania zasad archiwizacji dokumentów i ochrony danych osobowych, liczbę niezgodnych z ustawą przypadków odmowy świadczenia oraz gdyby to wszystko zliczyć, to nie byłoby zgody na dalsze funkcjonowanie tego systemu. Gdyby inne grupy społeczne poznały prawdę o systemie stypendialnym, pewnie byłyby mu przeciwne. System stypendialny w Polsce jest nieprzewidywalny, a więc nie ma cechy koniecznej, aby był skuteczny. O pomoc ze środków publicznych zwracają się nie tylko osoby faktycznie jej potrzebujące, ale wszyscy, którzy zauważyli, że układ dochodów w ich rodzinie jest taki, że mogą sobie po tę pomoc sięgnąć.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#RobertPawłowski">Pełny tekst mojego wystąpienia złożę do sekretariatu Komisji. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że ten system nie jest nierozwiązywalny. Na etapie prac nad ustawą można jeszcze kilka rzeczy uratować, np. kwestię podziału w ramach systemu stypendialnego. Zapisano, że tylko ¼ środków może być przeznaczana na stypendia motywacyjne, a ¾ musi iść na rzeczy socjalne. To jest dalsze pogłębianie wypaczeń tego systemu. Można wprowadzić więcej stypendiów dla osób z pierwszego roku, czyli najbardziej potrzebujących, natomiast ograniczyć albo w ogóle odebrać stypendia studentom, którzy studiują rok ósmy, dziewiąty, dziesiąty, piętnasty.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#RobertPawłowski">Podsumowując, polski system stypendialny to dowód na brak analizy informacji płynących z obszaru szkolnictwa wyższego. System żyje sobie jako wyalienowany byt, oderwany od swoich celów. Istnieje głównie jako przywilej socjalny. Potwierdzają to zarówno raporty Najwyższej Izby Kontroli, jak i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Potwierdzają to też badania prowadzone przez Fundację im. Stefana Batorego wspólnie z Fundacją „Fundusz Pomocy Studentom”. Potwierdza to raport rzecznika praw studenta. Jest wiele dowodów na to, że ten system jest nie do obrony. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego zgłoszone zostały trzy osoby – pan Aleksander Waszkielewicz, pan Andrzej Wójtowicz i pan Jacek Zadrożny. Nie ma nikogo, tak? Otrzymałem informację, że reprezentantem fundacji jest pan Aleksander Waszkielewicz, który w tym momencie jest w drodze na salę i za sekundkę będzie z nami. W takim razie głos zabierze teraz pan Tadeusz Giza. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#TadeuszGiza">Panie przewodniczący, szanowni państwo, cechą charakterystyczną regulacji prawnych, jakie dokonują się w Polsce po 1989 r., a szczególnie w ostatniej dekadzie, jest tworzenie niekorzystnych dla pracowników zapisów w zakresie stosunków pracy oraz świadczeń socjalnych. Dotyczy to również pracowników uczelni publicznych, m.in. za sprawą uchwalonej w 2005 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Przedłożony projekt nie tylko nie poprawia niekorzystnych zapisów w tym zakresie, lecz, wręcz przeciwnie, wprowadza dodatkowe, bardziej restrykcyjne zapisy.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#TadeuszGiza">W związku z powyższym wnoszę o pozostawienie w dotychczasowym brzmieniu art. 120 i wykreślenie stosownego zapisu zawartego w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz wprowadzenie ust. 2 o treści: „Do okresu wymaganego na uzyskanie stopnia naukowego doktora lub stopnia doktora habilitowanego nie wlicza się przerwy w działalności naukowej związanej z urlopem macierzyńskim lub wychowawczym pracownika udzielonym na zasadach określonych w przepisach Kodeksu pracy, długotrwałej choroby, w tym wymagającej rehabilitacji oraz urlopu dla poratowania zdrowia, o którym mowa w art. 134 ust. 5”. Postuluję zmianę zapisu w art. 130 ust. 3 pkt 1 na: „od 120 do 210 godzin dydaktycznych dla pracowników naukowo-dydaktycznych”, a w pkt 2 na: „od 210 do 330 godzin dydaktycznych dla pracowników dydaktycznych z zastrzeżeniem pkt 3”. W art. 131 ust. 1 proponuję zmianę zapisu na: „W szczególnych przypadkach uzasadnionych koniecznością realizacji programu nauczania nauczyciel akademicki może być obowiązany prowadzić zajęcia dydaktyczne w godzinach ponadwymiarowych w wymiarze nieprzekraczającym ¼ wymiaru obowiązków dydaktycznych określonego zgodnie z art. 130 ust. 3.”. Wnoszę o pozostawienie w dotychczasowym brzmieniu art. 132, jak również o zmianę zapisu w art. 134 ust. 10 na: „Pracownik korzystający z płatnego urlopu, o którym mowa w ust. 1, 3 i 5, nie może w tym czasie wykonywać pracy w ramach stosunku pracy ani prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek”. Postuluję pozostawienie w dotychczasowym brzmieniu art. 151 ust. 1 pkt 1 oraz art. 154 ust. 2 i 3, a także zmianę zapisu w art. 157 ust. 1 na: „Dla pracowników uczelni publicznych tworzy się odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych w wysokości 8% planowanych przez uczelnię rocznych wynagrodzeń ze stosunku pracy”.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#TadeuszGiza">Ponadto, za wysoce dyskryminujące większość pracowników należy uznać zawarte w projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym zróżnicowanie biernego prawa wyborczego w zależności od zajmowanego stanowiska (art. 71 ust. 1 pkt 3) oraz pełnionej funkcji (art. 127 ust. 4).</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#TadeuszGiza">Ze względu na ograniczone ramy czasowe niemożliwe jest przedstawienie wszystkich uwag i zastrzeżeń do zapisów proponowanych w procedowanym przez Sejm projekcie rządowym. Ważne są także te zmiany, których polskie szkolnictwo wyższe wymaga, a których rządowy projekt nie uwzględnia. Mając na względzie, że powyższy projekt nie był poprzedzony przyjęciem strategii rozwoju szkolnictwa wyższego oraz to, że projektowany w tym obszarze zakres nowelizacji prawa nie służy rozwojowi polskich uczelni publicznych, ogranicza samorządność i autonomię uczelni publicznych, pogarsza warunki materialne studentów i ogranicza dostęp młodzieży do uczelni publicznych, wnoszę o jego odrzucenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan Wojciech Pillich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WojciechPillich">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, będąc wybieranym na kolejne kadencje, przez wiele lat pełniłem obowiązki wiceprzewodniczącego do spraw szkolnictwa wyższego Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”, równocześnie pracując jako nauczyciel akademicki. W wystąpieniu odniosę się do ogólnego wrażenia, jakie czyni ustawa oraz kilku spraw, które powinny być w każdej najbliższej nowelizacji uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#WojciechPillich">„Szanowni państwo, mimo że cierpimy na brak środków finansowych, nie jest to nasz największy problem.” Tak w 2006 r. zakończyłem wypowiedź na Uniwersytecie Jagiellońskim na konferencji poświęconej modelowi kariery akademickiej w Polsce. Tym problemem często jesteśmy my sami, nauczyciele akademiccy i nasze postępowanie. Lecz złe prawo problem powiększa, a często jest jego przyczyną. Nie wszystkie naganne postępowania można przewidzieć i opisać. Dlatego proponuje się uzupełnienie przepisu zawartego w art. 4 w ust. 2, w którym się pisze o uczelniach kierujących się zasadami wolności nauczania. Chodzi o dopisanie słów „oraz z zachowaniem przyjętych norm etycznych”. Proponowane rozszerzenie „oraz z poszanowaniem praw chroniących własność intelektualną” jest niewystarczające, gdyż nie obejmuje innych patologii występujących w środowisku akademickim. Ponadto, wprowadza się podobny wymóg dla członka Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#WojciechPillich">Oczekiwane zwiększenie aktywności środowiska wymaga zwiększenia nakładów finansowych oraz zmiany silnie zhierarchizowanych zależności osobowych w nauce. Nie będą sprzyjały trwałemu rozwojowi szkolnictwa wyższego – niedostosowane do naszej sytuacji i potrzeb – ograniczenie samorządności uczelni i środowiska akademickiego, ograniczenie pracowniczych praw nauczycieli akademickich, zmniejszenie stabilności zatrudnienia przez praktyczne wprowadzenie zasady „Hire and fire!”. Nieuzasadnione rozdawnictwo niewystarczających środków finansowych, brak dostatecznego finansowania i możliwość bankructwa w wielu uczelniach wymuszą ich prywatyzację lub wyprzedaż majątku. Będzie temu także sprzyjać tworzenie Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących, które w dalszym ciągu nie będą mogły dorównać jednostkom zagranicznym, bo nie są w stanie otrzymać podobnych jak one środków finansowych. Przejęcie ewentualnych dodatkowych środków przez KNOW-y, inflacja oraz dofinansowanie uczelni niepublicznych spowodują upadek licznych uczelni publicznych.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#WojciechPillich">Proponuję powrót do zasad samorządności zapisanych w art. 6 ustawy z 1990 r. Byłby to wtedy ust. 1 w art. 4a naszej ustawy. „Studenci, doktoranci i pracownicy uczelni niebędący nauczycielami akademickimi tworzą samorządną społeczność akademicką”, itd., zgodnie z następnymi ustępami.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#WojciechPillich">Edukacja nie jest towarem, choć widmo prywatyzacji krąży po europejskich uniwersytetach. Tylko dlaczego to nasi uczestnicy debat namawiają rektorów z innych krajów do takiego działania? Odpowiednie cytaty zawarte są w tekście dostarczonym do sekretariatu Komisji. Zapisy projektu są sprzeczne z rekomendacją Komisji Europejskiej, zawartą w Europejskiej Karcie Naukowca oraz Kodeksie Postępowania przy rekrutacji pracowników naukowych. W związku z tym zmiany wymaga model awansu naukowego. Jeśli jest procedurą porównywalną w skali międzynarodowej, to zmianę można osiągnąć poprzez likwidację habilitacji i wprowadzenie procedury awansu, jaką zawarto w poselskim projekcie ustawy z druku nr 2931 Sejmu IV kadencji. Zgodnie z rekomendacją, należy również ograniczyć zatrudnienie na czas określony. W art. 2 nowej ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym – w tamtej ustawie byłby to art. 13b – należy wprowadzić przepis w następującym brzmieniu: „Art. 13b) Osoba, która uzyskała stopień naukowy doktora, uważana jest za doświadczonego pracownika naukowego”. Jest to skrócona wersja rekomendacji KE.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#WojciechPillich">Przedstawiając projekt ustawy, uznano, że także w edukacji wolny rynek – w cudzysłowie – ma zastąpić demokratyzację, zyski i dywidendy mają zastąpić płace, niestabilne umowy o pracę zastąpić dobre zatrudnienie, a zaciekła konkurencja ma zastąpić współpracę. Wobec błędnych regulacji i braków ustawy, łącznie z nieupoważnionym dążeniem do prywatyzacji szkolnictwa wyższego i brakiem poprzedzającego projekt przyjęcia strategii rozwoju szkolnictwa wyższego, rządowy projekt ustawy o zmianie ustaw należy odrzucić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Wracamy jeszcze do poprzednio proszonego o zabranie głosu pana Aleksandra Waszkielewicza z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego. Pan na chwilę opuścił salę. Bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#AleksanderWaszkielewicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego reprezentuje środowisko uczelnianych pełnomocników do spraw osób niepełnosprawnych. W tej kwestii chcielibyśmy się do państwa zwrócić. Przekażę później pełne wystąpienie w formie pisemnej. Teraz postaram się skrótowo przedstawić problem.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#AleksanderWaszkielewicz">Otóż, RP nie zapewnia warunków, które gwarantowałyby równe szanse w dostępie do szkolnictwa wyższego i zdobycia wyższego wykształcenia, w szczególności dla osób niepełnosprawnych. Statystyki, w tym badania GUS-owskie, pokazują, że procent osób niepełnosprawnych, które uczestniczą w studiach, jest o połowę niższy niż to wynika z udziału w grupie wiekowej studentów. To się przekłada później na możliwości rozwoju społecznego i zawodowego tej grupy osób. Szereg badań pokazuje, że istnieje bardzo wiele barier i dyskryminacji na uczelniach. Podam parę przykładów. Zniechęca się niepełnosprawnych do kandydowania na studia, uniemożliwia się zdawanie egzaminów w formie dostępnej dla studenta niepełnosprawnego (np. ustala, że egzamin odbywa się w formie pisemnej, ale wyłącznie odręcznie albo wyłącznie ustnie), prowadzi zajęcia w sposób niedostępny. Chodzi również o brak dostępności materiałów dydaktycznych, zbiorów bibliotecznych, infrastruktury, itd. Sama okoliczność odejścia od egzaminów wstępnych na rzecz respektowania wyników egzaminów dojrzałości spowodowała znaczący napływ studentów niepełnosprawnych na uczelniach.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#AleksanderWaszkielewicz">Na dzisiaj nie mamy w ustawie żadnych zapisów na temat studiowania osób niepełnosprawnych. Głównie chodzi o proces dydaktyczny. Do dyspozycji mamy, tak naprawdę, tylko art. 70 konstytucji i zakazujący dyskryminacji art. 32. Czeka nas jednak uchwalenie ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania czy ratyfikacja Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawach osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#AleksanderWaszkielewicz">Na tym tle wskutek prowadzonych od roku 2006 prac powstała propozycja zmian w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym, która była wielokrotnie przedstawiana MNiSW. Ministerstwo dostrzegło te działania i szereg postulatów zawarło w obecnym projekcie rządowym, co dotyczy w szczególności art. 13 ust. 1 pkt 9, gdzie jest mowa o podstawowym zadaniu uczelni polegającym na stwarzaniu warunków do pełnego udziału w procesie kształcenia i badaniach naukowych. Chodzi również o wprowadzenie delegacji dla ministra do wydania rozporządzenia dotyczącego powstania regulaminu studiów przy uwzględnieniu szczególnych potrzeb studentów niepełnosprawnych w zakresie procesu dydaktycznego czy też o objęcie niepełnosprawnych doktorantów dotacją z art. 94 ust. 1 pkt 11.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#AleksanderWaszkielewicz">Natomiast brakuje jeszcze w tym projekcie paru rzeczy, na które chciałbym państwu zwrócić uwagę. W szczególności chodzi o krąg osób, do których odnosiłoby się zadanie stwarzania warunków do pełnego udziału w procesie kształcenia i badaniach naukowych, czyli art. 13 ust. 1 pkt 9 w nowym brzmieniu. Chodzi także o przedmiot dotacji z art. 94 oraz o uwzględnienie szczególnych potrzeb kandydatów na studia i studia doktoranckie w kontekście procesu rekrutacyjnego na tych uczelniach, gdzie taki proces jeszcze występuje.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#AleksanderWaszkielewicz">Przechodząc do pierwszego zapisu, czyli art. 13 ust. 1 pkt 9, należy zaznaczyć, że istnieje bardzo wiele form kształcenia. Są to nie tylko studia i studia doktoranckie, ale także studia podyplomowe czy kursy i szkolenia. Proponujemy, aby zamienić brzmienie, które dzisiaj jest proponowane, czyli „studentów i doktorantów niepełnosprawnych”, na „osób niepełnosprawnych”. Chodzi o stwarzanie osobom niepełnosprawnym warunków do pełnego uczestnictwa w procesie kształcenia. Analogicznie, w art. 94 ust. 1 pkt 11 postulujemy powiązanie zadań uczelni z art. 13 z przedmiotem dotacji z art. 94. Zapis brzmiałby więc tak: „na zadania dotyczące stwarzania osobom niepełnosprawnym warunków do pełnego uczestnictwa w procesie kształcenia”. Ostatnim punktem naszej propozycji jest stworzenie zapisów w art. 169 i art. 196, które zapewniłyby dostępność egzaminów wstępnych dla osób niepełnosprawnych na tych uczelniach, na których prowadzi się egzaminy wstępne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. O zabranie głosu bardzo proszę pana Andrzeja Kossutha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejKossuth">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, pod pretekstem usprawniania zarządzania różne ośrodki polityczne, w tym MNiSW, starają się ograniczyć zasadę demokratycznego wyłaniania organów jednoosobowych i kolegialnych. Procedowana nowela ustawy nie jest wolna od tej tendencji. Świadczy o tym np. art. 60 ust. 2, umożliwiający zastąpienie senatu uczelni publicznej przez inny organ kolegialny. Podobnie skutkuje wprowadzenie konkursowego trybu wyłaniania organów jednoosobowych w uczelniach publicznych w art. 72, 75 i 76.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#AndrzejKossuth">Nowela ustawy dotycząca wyboru członków Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie jest wolna od tej wady. Mimo, że art. 45 ust. 1 stanowi, że Rada Główna jest wybieralnym organem przedstawicielskim nauki i szkolnictwa wyższego, przepis zawarty w art. 46 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 przeczy deklarowanej uprzednio zasadzie przedstawicielstwa. Środowiska akademickie PAN i instytutów badawczych zostały tu pominięte, a wyboru dokonują wąskie grona korporacyjne Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich, prezydium PAN i Rady Głównej Instytutów Badawczych. Rada Główna staje się więc ich fasadowym organem. Jest to następny krok do ograniczenia podstawowej zasady demokracji, którą jest powszechność wyborów i posiadanie swoich przedstawicieli w organach opiniotwórczych. Zawarte w projekcie potraktowanie środowiska akademickiego i naukowego rozmija się z jego aspiracjami w zakresie samorządności i zasadami tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Przez wyłanianie członków Rady z nadania wąskich gremiów najliczniejsza grupa nauczycieli akademickich, pracowników PAN i instytutów badawczych nie będzie w niej reprezentowana.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#AndrzejKossuth">Alternatywą dla błędnych zapisów dotyczących Rady Głównej mogłoby być pozostawienie obecnej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego bez zmian w zakresie jej kompetencji i wyłaniania, natomiast powołanie odrębnej Rady Nauki przy prezydencie jako organu doradczego. Taką Radę Nauki mogliby tworzyć przedstawiciele uczelni, PAN, instytutów badawczych, a także ważnych dla kraju instytucji gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#AndrzejKossuth">Wnoszę o odrzucenie art. 45 i 46 w całości. Ze względu na liczne błędy i usterki w obu ustawach oraz niejasne cele strategiczne wnoszę o odrzucenie ich obu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pana Władysława Torbicza. Nie ma? Bardzo proszę pana Henryka Kasprzyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#HenrykKasprzyk">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo, w trybie wysłuchania publicznego wnoszę o odrzucenie – ze względu na przepisy nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym – proponowanych w projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym zapisów: art. 118 ust. 1, art. 120, art. 124 ust. 1 pkt 3, art. 125, art. 127 ust. 2, art. 128 ust. 1 i 2, art. 132 ust. 2 oraz przepisów przejściowych – art. 22, 23 i 27. Uzasadnienie jest następujące. Wymienione artykuły, ujęte w projekcie, o odrzucenie którego wnoszę, w mojej ocenie, są sprzeczne z art. 24 Konstytucji RP, który wskazuje: „Praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej”. Projekt natomiast, stanowiący wyraz polityki rządu, proponuje utratę stabilnej formy zatrudnienia nauczycieli akademickich i niekorzystną zmianę warunków zatrudnienia osoby już pracującej poprzez odebranie praw nabytych.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#HenrykKasprzyk">Niepokój Komisji powinien budzić sposób, w jaki projekt w art. 22 – przepisy końcowe – przewiduje z mocy ustawy przekształcenie stosunku pracy z mianowania na umowę o pracę osób zatrudnionych przed dniem wejścia nowelizacji. Przepisy prawa pracy nie przewidują automatycznej i jednostronnej zmiany podstawy nawiązania stosunku pracy. Zawsze jest to dwustronna czynność prawna wymagająca zgodnego oświadczenia woli pracodawcy i pracownika. Nie można zastosować wypowiedzenia zmieniającego, tzn. wypowiedzieć pracownikowi mianowanemu warunków pracy i płacy. W dokumencie, który złożę panu przewodniczącemu, przywołuję sygnatury dwóch wyroków Sądu Najwyższego. Nie jest również dopuszczalne dokonywanie wypowiedzeniem zmieniającym zmiany podstawy nawiązania stosunku pracy. Tym razem przywołuję uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, którą również zawarłem w dokumencie, jaki przedłożę.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#HenrykKasprzyk">Co następuje dalej? Degradowanie na niższe stanowisko bądź usuwanie z uczelni nauczycieli akademickich zatrudnionych przed wejściem w życie ustawy – w wyniku rotacji – okres karencji do 2 lat. Zatrudnienie nie dłużej niż 8 lat na stanowiskach asystenta bez doktoratu oraz adiunkta bez habilitacji. Notabene jest to grupa najbardziej obciążona obowiązkami zawodowymi. Zatrudnienie tej grupy na czas nieokreślony z jednoczesnym wskazaniem okresu nieprzekraczającego 8 lat stanowi, że jest to umowa na czas określony ze wskazaniem zdarzenia kończącego okres zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#HenrykKasprzyk">Mam jeszcze kilka innych uwag, które przedłożę Komisji na piśmie, natomiast teraz przejdę do końca. Regulacje te, w świetle wielu innych zapisów zawartych w projekcie, można potraktować jako zabieg mający pomóc uczelniom niepublicznym w pozyskaniu kadry naukowej sektora uczelni publicznych. Wnoszę zatem o odrzucenie wskazanych przeze mnie artykułów jako niezgodnych z obowiązującym prawem i Konstytucją RP. Regulacje te stanowią swoiste wykluczenie art. 24 konstytucji w odniesieniu do nauczycieli akademickich. W moim wystąpieniu nie uwzględniłem innych uchybień w rządowym projekcie ustawy. Mając na względzie, że projekt nie był poprzedzony przyjęciem strategii rozwoju szkolnictwa wyższego, wnoszę o jego odrzucenie, jak i o odrzucenie pozostałych ustaw. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pana Kazimierza Sicińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#KazimierzSiciński">Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, jestem przedstawicielem środowiska pracowniczego nauki i szkolnictwa wyższego, skupionego w „Solidarności”, a także członkiem władz Krajowej Sekcji Nauki. Utożsamiając się z wcześniejszymi wystąpieniami koleżanek i kolegów z „Solidarności”, jednak nie chcąc powtarzać argumentów w końcówce dyskusji, chciałbym poruszyć niektóre kwestie traktowane przez nas jako ważne czy wręcz fundamentalne.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#KazimierzSiciński">Środowiska pracownicze i związkowe uczelni publicznych są zaniepokojone projektem. Otóż, są one za uchwaleniem zmian w węższym zakresie lub za odrzuceniem zmian dotyczących w szczególności ograniczenia autonomii i samorządności uczelni oraz środowiska akademickiego. Te ograniczenia dokonywane są poprzez zawarte w projekcie takie regulacje, jak m.in. możliwość zastąpienia senatu przez inny organ kolegialny, rozszerzona na wszystkie uczelnie publiczne, przeniesienie z ustawy do statutu uczelni określenia kompetencji senatu, przeniesienie na senat uprawnień związków zawodowych działających w uczelni, wprowadzenie opcji konkursowego trybu wyłaniania organów jednoosobowych uczelni publicznej, ograniczenie kadencji członków senatu do dwóch następujących po sobie kadencji oraz przyznanie senatowi prawa odwołania rektora także wówczas, gdy został on wybrany przez kolegium elektorów, jak również centralne sterowanie rekrutacją w oparciu o tzw. zasadę równomiernego dostępu do studiów nieodpłatnych.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#KazimierzSiciński">Jednym z podstawowych problemów dyskutowanych w związku z projektami strategii rozwoju szkolnictwa wyższego jest ustrój uczelni, rodzaje i kompetencje organów oraz tryb ich ustanawiania. Treść proponowanych w nowelizacji rozwiązań wywołuje zastrzeżenia i sprzeciw. Widoczna jest wyraźna tendencja do ograniczenia roli organów kolegialnych na rzecz zwiększenia roli organów jednoosobowych, w tym ministra. Ogranicza się uprawnienia senatu w zakresie tworzenia, przekształcania i likwidacji podstawowych jednostek organizacyjnych, w tym zamiejscowych, do opiniowania zamierzeń rektora. Możliwość zastąpienia senatu przez inny organ kolegialny, adresowaną dotychczas do uczelni zawodowych, rozszerzono na wszystkie uczelnie publiczne. Taka eliminacja senatu jest nieuzasadniona i sprzeczna z tradycją akademicką. Zdaniem naszego środowiska, przedwczesne jest wprowadzanie opcji konkursowego trybu wyłaniania organów jednoosobowych w uczelni publicznej.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#KazimierzSiciński">Niewłaściwe jest przyznanie senatowi prawa odwołania rektora nawet wówczas, gdy został on wybrany przez kolegium elektorów. Ponadto, przenosi się na senat uprawnienia związków zawodowych działających w uczelni, co jest sprzeczne z innymi regulacjami. Ograniczenie kadencji członków senatu do dwóch następujących po sobie kadencji nie ma racjonalnego uzasadnienia, a wymuszenie opuszczenia senatu przez osoby najwyżej oceniane i posiadające cenne doświadczenia, np. przez kończącego kadencję rektora czy dziekana, byłoby szkodliwe. W regulacji tej tkwi także błąd formalny, ponieważ ogranicza ona bierne prawo wyborcze lub inne formy wyłaniania rektora i dziekana.</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#KazimierzSiciński">Reasumując, bo szczegóły przekażę na piśmie do sekretariatu Komisji, w przedmiotowej nowelizacji nasze środowisko pracownicze i związkowe widzi również zagrożenie dla autonomii i demokracji, jakże niezbędnych w świecie akademickim. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Jako ostatni zabierze głos pan Bartłomiej Zdaniuk. Nie ma pana Bartłomieja Zdaniuka? Na tym właściwie wyczerpaliśmy wszystkie wystąpienia zgłoszone w trybie regulaminowym. Chciałbym jeszcze zapytać o to, czy nikogo nie pominąłem, bo wystąpień było tyle, że mogłem się pomylić. Jednak nie słyszę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#AndrzejSmirnow">W związku z tym na tym wyczerpaliśmy porządek obrad. Informuję, że wszystkie wystąpienia, a także zgłoszone teksty będą załączone do biuletynu, jak również udostępnione, zgodnie z regulaminem, na stronach informacyjnych Sejmu. Dziękuję bardzo wszystkim uczestnikom, którzy dotrwali do końca wysłuchania publicznego. Oczywiście, wszystkie te wystąpienia będą również do dyspozycji posłów, którzy będą debatowali nad ustawą. Sądzę, że wnioski będziemy wnikliwie rozpatrywali. Dziękuję bardzo panom ministrom. Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom wysłuchania. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>