text_structure.xml 67.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam panią minister Prawelską-Skrzypek, która reprezentuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a mówiąc bardziej szczegółowo – szkolnictwo wyższe. Pani minister Barbara Kudrycka, niestety, dzisiaj do nas nie mogła przybyć w tych godzinach, stąd obecność pani minister Prawelskiej-Skrzypek, która występuje również w jej imieniu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSmirnow">Informuję, że Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, na podstawie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu, złożył 9 kwietnia 2009 r. wniosek w sprawie zwołania posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży na temat wyjaśnienia motywów podjęcia i zmiany decyzji minister Barbary Kudryckiej o kontroli Państwowej Komisji Akredytacyjnej na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejSmirnow">Porządek dzienny posiedzenia obejmuje rozpatrzenie powyższej informacji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejSmirnow">Zgodnie z regulaminem, na posiedzeniu zwołanym w tym trybie możemy się zajmować wyłącznie sprawą, która została zgłoszona we wniosku, a więc rozpatrzeniem tej informacji. Z tego powodu nie pytam o przyjęcie porządku obrad, gdyż nie może być on rozszerzony. Przystępujemy do realizacji porządku obrad, proszę uprzejmie przedstawiciela wnioskodawców o uzasadnienie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SławomirKłosowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, pani minister, złożyliśmy wniosek jako klub parlamentarny o zwołanie posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w trybie nadzwyczajnym – po pewnym ciągu zdarzeń, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich sześciu tygodni. Bardzo mocno zaniepokoiły one zarówno opozycję parlamentarną jak i środowiska akademickie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SławomirKłosowski">Pozwoli pani minister, że dla przypomnienia przedstawię kilka najważniejszych faktów. Początkiem serii zdarzeń było opublikowanie przez magistranta Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego pana Pawła Zyzaka książki dotyczącej Lecha Wałęsy. Po jej opublikowaniu, a następnie stwierdzeniu, że książka jest równocześnie pracą magisterską pisaną na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozpoczął się właśnie ów niepokojący ciąg zdarzeń.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SławomirKłosowski">Pierwsze – to zapowiedź pani minister Kudryckiej skierowania na Wydział Historyczny Uniwersytetu Jagiellońskiego Państwowej Komisji Akredytacyjnej, żeby skontrolować… no i tutaj właśnie pojawiają się niedopowiedzenia. Z jednej strony mówiono, że kontrola obejmie Wydział Historyczny, z drugiej, że będzie dotyczyła techniki i metodologii pisania prac magisterskich na Uniwersytecie Jagiellońskim. Szczególnej pikanterii dodawał fakt, że Państwowa Komisja Akredytacyjna dopiero co na tym uniwersytecie kontrolę zakończyła. Na uspokojenie nastrojów na pewno również nie wpływał fakt, że przewodniczącym Państwowej Komisji Akredytacyjnej, jest –jak bardzo szybko odkryły media – pan Rocki, senator Platformy Obywatelskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SławomirKłosowski">W wyniku pojawiających się w prasie komentarzy, byliśmy świadkami pewnego wahania, a następnie wycofania się pani minister z decyzji o skierowaniu PKA na Uniwersytet Jagielloński.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SławomirKłosowski">Na pewno nas wszystkich, o czym dowiemy się z wypowiedzi członków Komisji, nurtują pytania o powody zapowiedzianej kontroli. Czy miałaby ona związek z pracą pana Zyzaka, czy z metodologią pisania prac magisterskich na Uniwersytecie Jagiellońskim, aczkolwiek tylko Wydział Historyczny miał być objęty kontrolą.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SławomirKłosowski">Po uspokojeniu emocji, a głos w tej sprawie zabierał również premier Donald Tusk, który – przypominam sobie jego wypowiedź – stwierdził, że takiej kontroli nie będzie. Pani minister wpisała się w te obietnice i myśleliśmy, że właściwie nastroje już w tej sprawie opadły.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#SławomirKłosowski">Ku zaskoczeniu środowiska akademickiego, również mojego klubu parlamentarnego, zapowiedziana kontrola została zastąpiona „oczekiwaniem” pani minister, że Uniwersytet Jagielloński przedstawi program naprawczy. Tu znów nasuwa się więcej pytań niż znajdujemy w tej sprawie odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#SławomirKłosowski">Podstawowe pytanie: na podstawie jakich przepisów prawa program naprawczy mógłby być od Uniwersytetu Jagiellońskiego „oczekiwany”?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#SławomirKłosowski">Drugie pytanie, również zasadnicze: czym ma być ów program naprawczy w odniesieniu do wyższej uczelni? Przypominam sobie, że z takim pojęciem, jak program naprawczy, mamy do czynienia, ale w przypadku szkół podstawowych i gimnazjalnych, gdzie rzeczywiście przy stwierdzeniu przez nadzór pedagogiczny uchybień w pracy szkoły, kurator wspólnie z dyrektorem szkoły przygotowują program naprawczy. Jest to doprecyzowane w ustawie o systemie oświaty, czy w rozporządzeniu o nadzorze pedagogicznym, i nie ma w tej kwestii dylematów.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#SławomirKłosowski">Natomiast trochę niepokoi fakt, że tego typu program, który powoduje również znaki zapytania w gronie władz uniwersyteckich, jest „oczekiwany” od najstarszej polskiej uczelni – Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#SławomirKłosowski">Posłużę się, pani minister, cytatem z „Dziennika”, z wtorku 7 kwietnia 2009 roku: „Uczelnia nie wie, czego chce Kudrycka”. Przeczytam wstęp i zacytuję: „Powodem, dla którego minister edukacji i nauki Barbara Kudrycka wycofała się z kontroli jakości nauczania na Uniwersytecie Jagiellońskim, miała być deklaracja Uczelni, że sama wyjaśni proces powstania pracy magisterskiej Pawła Zyzaka. To właśnie na jej podstawie powstała kontrowersyjna biografia Lecha Wałęsy. Jak się jednak dowiadujemy, władze Uniwersytetu są zaskoczone słowami Kudryckiej”. I następny fragment. Pytanie dziennikarki „Dziennika” Iwony Dudziak: „Jakie konkretnie działania naprawcze podejmie uczelnia?”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#SławomirKłosowski">Pan prof. Andrzej Kazimierz Banach, dziekan Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, odpowiada: „Sam chciałbym wiedzieć, czego pani minister od nas oczekuje?”. My podzielamy te obawy, mamy wątpliwości i zapytania, co do kuriozalnego sformułowania, jakim jest „oczekiwanie” tegoż właśnie programu naprawczego. Pytamy o wyjaśnienie, bo do tej pory, śledząc wszystkie wypowiedzi, zarówno przedstawicieli Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego jak i przedstawicieli Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie spotkałem się z żadnym sprecyzowaniem, czy jakimkolwiek sprostowaniem określenia– „program naprawczy”. W takim razie przyjąć należy, że Uniwersytet ma jednak przygotować i przeprowadzić to „coś”, o co dzisiaj pytamy. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego z „oczekiwań” się nie wycofało, Mam nadzieję, że otrzymamy odpowiedź od pani minister, czy to „coś” podtrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#SławomirKłosowski">I ostatnia już kwestia. Dotyczy dyskusji i emocji, które dwa tygodnie temu wynikły podczas obrad Senatu nad projektem ustawy dotyczącym środków finansowych, a konkretnie przyznania środków finansowych na budowę Kampusu 600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oczekujemy od pani minister odpowiedzi, kto kogo namawiał do zdjęcia tych 200 mln, bo z informacji, które były przekazywane na konferencji prasowej pani minister wynikało, że pani minister namawiała senatorów do tego, żeby mimo wszystko pozostawili Uniwersytetowi Jagiellońskiemu te 200 mln zł. Natomiast z wypowiedzi senatorów wynikało, że pani minister namawiała ich raczej do tego, żeby w wyniku poprawki senackiej te 200 mln – konkretnie 217 mln – które było skutkiem poprawki poselskiej, w tym w zdecydowanej większości posłów Platformy Obywatelskiej, zdjąć z programu rozbudowy kampusu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#SławomirKłosowski">A więc kolejne już – daj Boże ostatnie – ogniwo, które można by kojarzyć jako swego rodzaju retorsje za jedną pracę magisterską, w dodatku – jak na dzisiejsze czasy – bardzo obszerną, napisaną bardzo wnikliwie, jak zaświadczają różne naukowe autorytety. Oczywiście, co do której są też wątpliwości, ale, pani minister, czy nie występuje tu za dużo zbiegów okoliczności, jeśli chodzi konkretnie o Wydział Historyczny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Czy możemy mieć nadzieję, że po dzisiejszym posiedzeniu Komisji, po wyjaśnieniu wszystkich – jak się spodziewam – wątpliwości i kwestii, będziemy mieli pewność, płynącą z informacji pani minister, że naprawdę już nic więcej nie przytrafi się Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Myślę o negatywnych skutkach, bo pozytywnych każdy by sobie dla Uniwersytetu Jagiellońskiego życzył. Tylko, czy za jakiś czas nie będzie znów dodatkowych spraw, które wynikają z jednej pracy magisterskiej? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę panią minister o zabranie głosu. Przy czym bardzo proszę o ograniczenie się wyłącznie do kwestii, która jest w porządku dzisiejszych obrad. Sprawa kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest przedmiotem obecnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Panie przewodniczący, szanowni państwo, bardzo dziękuję za możliwość zaprezentowania stanowiska. Jednocześnie dla uzupełnienia własnej prezentacji chciałabym powiedzieć, że nie tylko zastępuję panią minister Kudrycką, ale także jestem pracownikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Co prawda – wyłączam się zwykle ze spraw, które dotyczą Uniwersytetu, ale tutaj występuje jednak sytuacja, że właśnie znajomość Uniwersytetu będzie rzutowała na bardziej wnikliwe analizowanie sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Na wstępie podkreślę, że rozumiem, iż nasuwają się dwa kluczowe pytania: dlaczego miała miejsce decyzja o zleceniu PKA przeprowadzenia oceny jakości kształcenia w Uniwersytecie, jak również dlaczego została ona wycofana. Niepokoją państwa zwłaszcza działania naprawcze. Powiem tylko, żeby już nie poruszać tego trzeciego wątku, że absolutnie nie ma żadnego związku pomiędzy tą sprawą, a wieloletnim programem budowy Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego. To się zresztą nawet w czasie inaczej układało, więc chociaż jest tu pewna zbieżność wydarzeń, tamte działania były podjęte wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Pierwszą sprawą, którą chcę wyraźnie podkreślić, jest fakt, że autonomia uniwersytetów i wolność badań naukowych są niepodważalnymi wartościami polskiego systemu szkolnictwa wyższego. Jesteśmy tego modelowym przykładem. Bardzo często kraje starej Unii powołują się właśnie na nasz przykład autonomii. Chcę jeszcze dodać, że rząd stoi na stanowisku, iż wolność badań jest nie tylko wartością chronioną konstytucyjnie, ale służy także rozwojowi cywilizacyjnemu kraju, więc żadne tego typu zakusy, o których usłyszałam, nie miały miejsca.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Trzeba jednak pamiętać, że nie można mówić o wolności bez odpowiedzialności za rzetelność badań naukowych i za jakość procesu kształcenia. To są dwa wątki, które się przeplatają w całej tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Uniwersytety, poza badaniami, prowadzą także pracę dydaktyczną, a jednym z najważniejszych zadań ministra nauki i szkolnictwa wyższego jest sprawowanie nadzoru nad jakością kształcenia. List ministra, o którym mówimy, skierowany do Państwowej Komisji Akredytacyjnej dotyczył oceny jakości kształcenia, w szczególności sprawowania opieki promotorskiej nad pracami studenckimi. Nieprzypadkowo w procesie kształcenia istnieje instytucja promotora, która właściwie spełnia dwie role. Ta instytucja nie jest jakimś nowym wynalazkiem tylko funkcjonuje od wieków. Promotor czuwa, po pierwsze – nad warsztatem badawczym, zarówno studentów, jak i młodych naukowców, nad merytoryczną stroną pracy. Promotor jest współodpowiedzialny za treść pracy i za rzetelność badań. Druga rola promotora to jego odpowiedzialność za chronienie młodych, niedojrzałych studentów i doktorantów przed nieuświadomionymi sobie najczęściej, niezamierzonymi naruszeniami praw podmiotowych, zarówno w zakresie własności intelektualnej, jak i praw osób opisywanych w pracach, przywoływanych czy cytowanych. Każdy z promotorów na pewno ma takie doświadczenie i wie, że jest to bardzo istotna część naszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Głównym instrumentem ministra nauki i szkolnictwa wyższego, który umożliwia ocenę jakości kształcenia, są opinie Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Szczerze mówiąc, oprócz tego elementu nadzoru, który jest związany z naruszeniem przepisów prawa czy warunków pozwolenia na kształcenie, opinia PKA jest w zasadzie jedynym instrumentem. Artykuł 49 ust. 3 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym przewiduje, że w uzasadnionych przypadkach minister może zwrócić się do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o przeprowadzenie oceny jakości kształcenia na wskazanej uczelni, na określonych kierunkach.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">W latach 2005–2007 ministrowie trzykrotnie zlecali przeprowadzanie takiej oceny. Były nią objęte dwie uczelnie publiczne i jedna niepubliczna. We wcześniejszych latach, według zapewnień PKA, tego typu zlecenia wstępowały częściej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Tytułem wprowadzenia, chcę wypowiedzieć jeszcze tylko jedną uwagę, że przebieg procedury oceny obejmuje dwa etapy. Pierwszym jest samoocena, według pewnego wzoru. Drugim etapem jest zapoznanie się Państwowej Komisji Akredytacyjnej z raportem samooceny, po czym decyduje ona, kiedy będzie przeprowadzała wizytację i ocenę właściwą. Na Wydziale Historycznym w Uniwersytecie Jagiellońskim ocena była przeprowadzana rok temu. Wydział otrzymał ocenę pozytywną, ale nie wyróżniającą – aczkolwiek zupełnie dobrą. Szczególną rolę w systemie oceny odgrywają prace dyplomowe i magisterskie. Mówiąc szczerze, są one właściwie jedynym w tej chwili materialnym przedmiotem, który podlega ocenie, który jest w pewnym sensie syntetycznym wskaźnikiem efektów kształcenia, bo w pracy magisterskiej student zawiera cały swój dorobek wiedzy i umiejętności. Od dwóch lat Państwowa Komisja Akredytacyjna szczególną uwagę poświęca ocenie prac magisterskich. To jest jeden z głównych czynników, który wpływa na końcową ocenę jednostki i kierunków studiów. Szczególnie tam, gdzie występują uprawnienia magisterskie.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Na początku kwietnia, z informacji pojawiających się w mediach i bardzo burzliwej dyskusji publicznej, a także z informacji napływających do Ministerstwa, wynikła obawa wystąpienia poważnych błędów warsztatowych w procesie opieki nad przygotowaniem rozprawy magisterskiej. Praca pana Pawła Zyzaka, której ta dyskusja dotyczyła, wywoła wiele emocji. W dodatku nie było do końca wiadomo, czy emocje te wiążą się z jakimiś sensacyjnymi informacjami umieszczonymi w książce, czy też w pracy magisterskiej. To dlatego pani minister zapowiedziała wysłanie listu do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o przeprowadzenie oceny jakości kształcenia. Decyzja była zasadna także z tego powodu, że do momentu, gdy minister Kudrycka zapowiedziała wysłanie listu do Państwowej Komisji Akredytacyjnej, mimo już głośnej w całej Polsce dyskusji, nie było w tej sprawie żadnego stanowiska władz Wydziału. Chociażby deklaracji, że przeanalizują problem, o którym cała Polska dyskutowała. Żadnej reakcji z tamtej strony nie było.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">I – proszę pozwolić mi na osobistą refleksję – moim zdaniem, to naukowcy merytorycznymi argumentami powinni przecinać takie dyskusje. Nie można dopuszczać do jakiejś tabloidyzacji nauki, gonienia za sensacją. Działalności naukowej potrzebny jest spokój. Jeżeli naukowcy nie reagują, gdy się taka burza w Polsce odbywa, to ktoś musi zapytać, o co w tej sprawie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Przeprowadzenie przez Państwową Komisję Akredytacyjną oceny pozwoliłoby sprawdzić, jak się ma praca magisterska do książki. Ocena mogłaby, na przykład, wykazać, że praca jest metodologicznie poprawna, a sensacje pojawiły się tylko w książce.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Chcę powiedzieć, że praca magisterska z chwilą, kiedy jest obroniona, po pewnym czasie trafia do archiwum Uniwersytetu i tam można się z nią zapoznać. Staje się ona w pewnym sensie dobrem publicznym, nie mniej dotarcie do prac magisterskich jest utrudnione, szczególnie teraz, kiedy właściwie każdy promotor czuje się w obowiązku, żeby pilnować nawet tego egzemplarza, który ma jako okazowy dla siebie. Jest możliwe, że w pracy nie...</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#komentarz">(Głos z sali: Są co najmniej trzy egzemplarze, oprócz tego jednego.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę się wypowiadać tylko po udzieleniu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Muszę powiedzieć, że na każdym wydziale Uniwersytetu są inne zwyczaje, jeżeli chodzi o liczbę egzemplarzy. Znam też takie wydziały, na przykład Wydział Biologii i Nauk o Ziemi, gdzie tylko jeden egzemplarz pozostawiony jest dla archiwum. Ocena Państwowej Komisji Akredytacyjnej pozwoliłaby jednoznacznie wyjaśnić, co tak naprawdę jest w tej pracy i być może mielibyśmy argumenty, żeby nie stawiać żadnych zarzutów Wydziałowi Historycznemu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Jak wcześniej wspomniałam, opinia Państwowej Komisji Akredytacyjnej jest dla Ministra jedynym instrumentem oceny. Nie mamy innej możliwości ustalenia jakości kształcenia w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Druga sprawa dotyczy wycofania wniosku. To wiąże się z kwestią działań służących poprawie kształcenia. Pani minister Kudrycka wycofała swoją prośbę do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o przeprowadzenie oceny jakości kształcenia, po rozmowie z rektorem Uniwersytetu, który zapewnił, że podjęte zostaną w Uniwersytecie działania gwarantujące, iż problem będzie wyjaśniony i rozwiązany w obrębie Wydziału Historycznego. Dla nas dowodem tego typu działania jest uchwała Rady Wydziału Historycznego, która wyraźnie odnosi się do całej tej sytuacji. Chcę powiedzieć, że my to rozumiemy jako rodzaj deklaracji staranności, zwrócenia uwagi na pewne kwestie, na które – też tak uważamy – powinno się zwracać uwagę.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Dodatkowe znaczenie dla decyzji o wycofaniu prośby z Państwowej Komisji Akredytacyjnej miała rozmowa z panem premierem. Nie znam dokładnie jej treści, ale wiem, że premier powiedział, iż byłoby lepiej wycofać się z decyzji o przeprowadzaniu oceny jakości kształcenia w Uniwersytecie. Niedługo po wycofaniu wniosku o przeprowadzenie oceny Rada Wydziału Historycznego Uniwersytetu podjęła 24 kwietnia uchwałę, w której podniesiono te wątki, do których się odwoływaliśmy. To znaczy – rozbieżności pomiędzy pracą magisterską a książką. Nie możemy tego inaczej stwierdzić, jak po skontrolowaniu. Wynika z tego wyraźnie, że rozbieżności są istotne. Ważna część uchwały dotyczy także zdystansowania się od awantury medialnej wywołanej publikacją książki.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Jednocześnie w uchwale dostrzeżono potrzebę dostosowywania stopnia trudności problemów naukowych podejmowanych w pracach magisterskich przez studentów, młodych badaczy, do stopnia ich dojrzałości naukowej. I to jest – jeżeli państwo zechcecie, mogę przeczytać ten fragment uchwały – napisane jednoznacznie. Zdaniem Ministra, treść uchwały ma charakter bardzo odpowiedzialny, gdyż organy Wydziału Historycznego, zarówno Rada Wydziału, jak i dziekan, nie tylko postrzegają problem, ale wskazują na metody postępowania służące wysokiej jakości pracy dydaktycznej. Ma to szczególne znaczenie dla jakości pracy tak prestiżowego uniwersytetu jak Uniwersytet Jagielloński. Jak wspomniałam, sama jestem jego pracownikiem. Pracowałam na trzech wydziałach UJ i wiem, że na każdym z wydziałów tematy prac magisterskich były zatwierdzane przez Radę Instytutu. Spieraliśmy się nad tytułami, niejednokrotnie przepytywaliśmy promotora, czy student jest w stanie opracować takie tematy. W takich dyskusjach wielokrotnie uczestniczyłam i jestem przekonana, że to samo się dzieje na Wydziale Historycznym. Jeżeli wskutek umasowienia kształcenia odstępujemy od pewnych procedur, to może warto do nich wrócić. Jednak nie sądzę, by odstępowano. Na tym skończyłam, bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo dziękuję pani minister. Otwieram dyskusję. Pan poseł Kulesza bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TomaszKulesza">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym skupić się na kilku sprawach z wypowiedzi pani minister Kudryckiej, które chciałbym przytoczyć, i na opiniach kilku historyków wypowiadających się, co myślą o książce Zyzaka. Cytuję panią minister Kudrycką: „Wolność nie jest bezwzględna, może mieć swoje granice, które są określone prawem, prawo określa granice wolności, również wolności słowa. Czy chcemy, aby nasze dzieci po historii uczyły inne dzieci tak, aby historia opierała się nie na faktach, a na danych wyssanych z palca, podobno źródłach anonimowych” – mówiła w piątek pani minister Kudrycka. Wolność badań jest ograniczona. Czy chcemy prowadzić badania dotyczące klonowania, czy chcemy prowadzić badania dotyczące eutanazji? Sami sobie odpowiedzmy tutaj na tej sali. „Wolność w naukach ma swoje granice, granice również w etyce” – to jest wypowiedź pani minister Kudryckiej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TomaszKulesza">Natomiast ja chciałbym przytoczyć kilka wypowiedzi znanych postaci, a dotyczą one tego hochsztaplerstwa historyczno-politycznego i pseudonauki, jaką zaprezentował ten młody człowiek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JadwigaWiśniewska">Przeczytał pan poseł książkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejSmirnow">Przepraszam bardzo panie pośle, że przerywam, ale wychodzimy daleko poza temat samego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TomaszKulesza">Ale myślę, że Komisja...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejSmirnow">Tutaj chodziło wyłącznie o wyjaśnienie motywów. Tak został sformułowany temat motywów decyzji pani minister. Czyli to są te objaśnienia, które pani minister przedstawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TomaszKulesza">Do tego właśnie zmierzam. Czyli te wartości, które dla każdego patrioty, dla każdego Polaka powinny być ponadczasowe i najistotniejsze, zostały przez tego młodego człowieka zburzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JadwigaWiśniewska">Ale co to znaczy zburzone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TomaszKulesza">Chciałbym jeszcze zacytować pewne fragmenty wypowiedzi historyków. Ta książka – mówią tutaj o Zyzaku – jest jego porażką i prawdopodobnie również w świecie nauki i życiu publicznym, to klasyczne harakiri. Jednak nie tylko o zmarnowany talent autora tu chodzi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejSmirnow">Przepraszam panie pośle, ale naprawdę w tej chwili nie dyskutujemy o książce. Proponuję, żeby ograniczyć tę dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TomaszKulesza">Ale ta książka ma bezpośredni związek z pracą magisterską...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie ma. Książka nie ma żadnego związku, jedynie praca dyplomowa, a to są dwie różne sprawy. Tak, że bardzo proszę może tę wypowiedź zakończyć. Przepraszam, że przerywam, ale ona wybiega poza temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TomaszKulesza">Kończę, ostatnie już zdanie. Uważam, że nie powinniśmy dopuszczać, żeby w przyszłości zapanowała powszechna zgoda, żeby autorytety ogólnie szanowane były w ten sposób traktowane przez pseudohistoryków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaŁybacka">W kwestii formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSmirnow">Czy pani poseł Łybacka w kwestii formalnej, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaŁybacka">Ja w kwestii formalnej. Z całym szacunkiem dla pana posła i z deklarowaną przeze mnie sympatią dla pana, ale Komisja nie ma najmniejszego prawa, żadnych kompetencji ani upoważnień do zajmowania się jakąkolwiek pracą magisterską, a tym bardziej książką, powstałą, jak rozumiem, na podstawie jej fragmentów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrystynaŁybacka">Pani minister przed chwilą mówiła, jak ważną dla nas, w naszej tradycji akademickiej jest autonomia wyższych uczelni, a tak tej wartości zazdroszczą nam nawet kraje starej „piętnastki”. Gdybyśmy na posiedzeniu Komisji rozważali zagadnienia jakichkolwiek prac magisterskich w aspekcie merytorycznym, łamalibyśmy tę wolność. W związku z tym kieruje prośbę do pana posła i do wszystkich następnych dyskutantów o uszanowanie uświęconej tradycją wolności badań naukowych w Polsce i autonomii wyższych uczelni. Przypomnę, że tematem posiedzenia naszej Komisji jest decyzja i wycofanie się z decyzji dotyczącej opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej na temat oceny jakości kształcenia. Proszę nie używać słowa kontrola, bo nie ma to nic wspólnego z kontrolą. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję. Nie był to głos zupełnie formalny, ale dziękuję bardzo. Pan poseł Terlecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardTerlecki">Można by powiedzieć, że wszystko dobre, co się dobrze kończy i mamy szczęśliwe zakończenie tej – mam nadzieję – kompromitacji Ministerstwa i kompromitacji osobistej pani minister, ale zostaje jednak pewien problem. Chciałbym podnieść dwie sprawy. Po pierwsze – pani powiedziała, że naukowcy się nie wypowiadali, że ta dyskusja to był taki medialny szum wokół sprawy i Ministerstwo musiało się do tego jakoś odnieść. Przypomnę, że zanim okazało się, że to jest problem Uniwersytetu Jagiellońskiego, przedstawiciele rządu, w tym pan premier, byli przekonani, że jest to dzieło Instytutu Pamięci Narodowej. Pierwsze wystąpienia, w tym wystąpienie pana premiera – moim zdaniem oburzające – dotyczyły właśnie wolności badań, ale w kontekście Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardTerlecki">Potem okazało się, że IPN nie ma nic z tym wspólnego, tylko Uniwersytet, więc...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejSmirnow">Również pana proszę, żeby ograniczyć się do tematu, bo teraz wybiegamy daleko poza temat. W tej chwili, mówiąc wprost, ta sprawa jest bezprzedmiotowa. Zwracałem się do pana przewodniczącego…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RyszardTerlecki">Jest bardzo przedmiotowa, dlatego że zanim zabrała głos pani minister, głos w tej sprawie zabrał pan premier i myślę, że wystąpienie pani minister...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie jest to przedmiotem posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardTerlecki">Ale te wyjaśnienia...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejSmirnow">Przedmiotem posiedzenia Komisji jest wyjaśnienie powodów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardTerlecki">...decyzji pani minister powołania czy wystosowania prośby o przeprowadzenie kontroli. Tak, że obawiam się, jestem nawet o tym przekonany, że decyzja pani minister była dyktowana wcześniejszym wystąpieniem pana premiera, ale zostawmy to. Jest to rzeczywiście sprawa drugorzędna.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#RyszardTerlecki">Natomiast istnieje inny problem, który wydaje mi się ważny, mimo tego, że – jak mówię – wszystko się dobrze skończyło. Otóż, w tej mizerii, jaka spotyka polską naukę – mówię tu o mizerii finansowej – sytuacja, kiedy rząd, Ministerstwo, próbuje zastraszyć wyższą uczelnię, chociaż się potem z tego wycofuje... Ale ja chyba mogę powiedzieć, co myślę na ten temat, prawda? Nie wiem czy pan przewodniczący mi teraz przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSmirnow">Panie pośle, ale naprawdę proszę się trzymać tematu, który sam pan sformułował, bo...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardTerlecki">Właśnie się trzymam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSmirnow">No niezupełnie, bo to są już...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RyszardTerlecki">Ministerstwo usiłowało zastraszyć Uniwersytet i zastraszyć środowisko naukowe. Potem się z tego – chwała Bogu – wycofało. Bardzo się z tego cieszymy, ale pewien osad zostaje, pewien problem zostaje. Dzieją się jakby kolejne fakty, o których tutaj nie mówimy. Mają miejsce kolejne zdarzenia, nie chcę ich teraz przytaczać, bo pan przewodniczący mi przerwie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#RyszardTerlecki">Problem polega na tym, że rozmaite instytucje naukowe i uczelnie, w rezultacie tego, co się stało, mogą się obawiać, że podejmując pewne badania czy pewne tematy narażą się na rozmaite restrykcje – kontrole, restrykcje finansowe, pretensje ze strony Ministerstwa i to jest niebezpieczne. I tyle chciałem powiedzieć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kaźmierczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, pani minister, muszę powiedzieć, że z dużym zainteresowaniem wysłuchałem zarówno wprowadzenia wygłoszonego przez pana przewodniczącego Kłosowskiego, jak i – z jeszcze większym zainteresowaniem – przed chwilą wypowiedzianych tez pana posła Terleckiego. Dlaczego te zainteresowania w ten sposób ustawiam? Otóż, z wypowiedzi pana przewodniczącego Kłosowskiego wynikało, że jesteśmy zbulwersowani różnymi sprawami. Mnie rzeczywiście bulwersowała jedna rzecz, mianowicie, cytowana przez pana przewodniczącego wypowiedź dziekana Wydziału Historycznego, który miał stwierdzić, że nie wie o co chodzi. Rozumiem, że pan przewodniczący, jako osoba jednak niefunkcjonująca w systemie szkolnictwa wyższego, mógł tę wypowiedź przyjąć jako podlegającą pewnej ocenie, czy komentarzowi, który pan wygłosił. Natomiast w tym momencie wrócę jednak do wypowiedzi pana posła Terleckiego, który funkcjonuje w tym systemie i wydaje mi się, że słowa, których użył – szczególnie „kompromitacja” – rzeczywiście powinny być użyte, ale w odniesieniu do kogoś innego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanKaźmierczak">Proszę państwa, uporządkujmy pewne fakty. Pani minister mówiła o tym bardzo precyzyjnie. Myślę, że państwo jednak nie słuchali tego, co pani minister Prawelska-Skrzypek była łaskawa powiedzieć. Otóż, my nie mówimy tutaj wcale o wolności badań naukowych. Rolą Państwowej Komisji Akredytacyjnej – osoby funkcjonujące w systemie szkolnictwa wyższego o tym wiedzą – zwracam się do pana prof. Terleckiego, bo pan poseł Kłosowski, o ile się nie mylę, nie funkcjonuje w tym systemie – jest sprawdzanie, czy jednostka akademicka, czy uczelnia, dobrze wykonuje swoje zadania w zakresie dydaktyki. W szczególności prowadzenia konkretnego kierunku studiów. Państwowa Komisja Akredytacyjna nie jest powołana, broń Boże, i nie wykonuje takich działań w odniesieniu do wolności badań naukowych, do badań naukowych w ogóle. Przypominam, że Państwowa Komisja Akredytacyjna wizytuje uczelnie nie jako uczelnie, nie jako wydział, tylko sprawdza konkretne kierunki dydaktyczne. I nic więcej. Dalej, mówiła o tym pani minister, jednym z elementów tego sprawdzenia jest kontrola jakości prac, którymi kończą się studia. Obojętnie, czy to jest pierwszy stopień boloński, a więc prac licencjackich, czy inżynierskich, czy drugiego stopnia, czyli prac magisterskich.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JanKaźmierczak">Zwracam uwagę na to, że wizyta zespołu wyłonionego przez PKA na wydziale trwa dwa, w porywach trzy dni. W związku z tym możliwość sprawdzenia, jak wyglądają te prace, już w sensie finalnym, czyli egzemplarze, które są udostępniane na życzenie członkom PKA, jest wyrywkowa. Oczywiście, można się teraz zastanawiać, w jaki sposób ta wyrywkowość jest realizowana, ale...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JadwigaWiśniewska">Czy to jest na temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanKaźmierczak">Tak, to jest jak najbardziej na temat, ponieważ mówimy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JadwigaWiśniewska">Rozumiem, ale…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanKaźmierczak">...mówimy o tym, co się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JadwigaWiśniewska">Ale niech nas…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanKaźmierczak">Ja rozumiem, że państwo nie chcecie słuchać o faktach, ale to są fakty związane z tym, co się naprawdę stało.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JanKaźmierczak">Państwowa Komisja Akredytacyjna jest instytucją powołaną do tego, żeby sprawdzać, jak funkcjonuje uczelnia jako miejsce związane z nauczaniem studentów, a nie jako miejsce badań naukowych. Praca magisterska jest końcowym elementem kształcenia studenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JadwigaWiśniewska">Dziękujemy za informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanKaźmierczak">Nie jest kreowaniem badacza...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JadwigaWiśniewska">Dziękujemy za wiedzę głęboką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanKaźmierczak">Proszę bardzo, jeśli jestem do czegoś użyteczny, w każdej chwili służę.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JanKaźmierczak">Z związku z tym, proszę państwa, może warto znów zwrócić uwagę na to, co pani minister była łaskawa powiedzieć. Istnieją wypracowane, sprawdzone, wieloletnie procedury tego, w jaki sposób ostatni na studiach temat egzaminu, którym jest temat pracy magisterskiej, jest wydawany studentowi. Podlega to określonym procedurom. Obojętnie, czy w ramach Instytutu. Na przykład u mnie na wydziale, to dziekan zatwierdza tematy prac dyplomowych i wydaje zlecenie przygotowania pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JadwigaWiśniewska">Jest rejestr tematów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanKaźmierczak">Oczywiście, istnieje rejestr tematów, to wszystko jest udostępniane Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Tego, moim zdaniem, miała dotyczyć kontrola, o którą pani minister prosiła. Natomiast, jeżeli rzeczywiście Rada Wydziału Historycznego podjęła uchwałę, o której pani minister mówiła, to w tym momencie sprawa jest zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JanKaźmierczak">Nie sądzę, żeby można temu nadać przymiotnik, że to jest szczęśliwe zakończenie. To jest jakieś zakończenie mieszczące się w systemie. W związku z tym przyznam się, że nie bardzo rozumiem, o czym my tutaj mówimy. Sprawa mieści się w procedurze, wykorzystuje instytucje, które są powołane do pewnych funkcji. Jedno co mnie niepokoi – powtarzam raz jeszcze – to jest zachowanie władz Wydziału, ponieważ władze Wydziału Historycznego powinny jednak sprawować pieczę nad tym, jakie tematy prac są wydawane, i to nie w aspekcie tego, czy są historycznie poprawne, czy eksperci i historycy się o tym dobrze wypowiadają. Chodzi o to, żeby młodemu człowiekowi, który dostaje temat pracy dyplomowej, mówiąc kolokwialnie – nie robić krzywdy. Tą krzywdą może być albo wydanie mu tematu, którego nie jest w stanie zrealizować, albo wpuszczanie go – mówiąc kolokwialnie – w temat, który jest z różnych względów wątpliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardTerlecki">Niepoprawny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanKaźmierczak">Nie, wątpliwy. Wydaje mi się, że uczenie młodego człowieka warsztatu historyka, w oparciu o takie narzędzia, o których tutaj słyszeliśmy, a więc źródła niesprawdzone, anonimowe itd. to jest może ostatni krok. Może warto byłoby go najpierw nauczyć korzystania z warsztatu klasycznego. Pan poseł Terlecki pewnie wie, jaki to jest warsztat. Może nie wszyscy państwo wiedzą, ale sądzę, że poseł Terlecki jest w stanie to nam powiedzieć, jeżeli państwo mnie nie chcecie słuchać. Wydaje mi się, że o tym rozmawiamy. O tym, że zaszły pewne fakty na Wydziale Historycznym, może nie na całym, być może w którejś katedrze, które przeczą pewnym zasadom, w jaki sposób kształci się studentów. A nie mówimy tutaj o badaniach naukowych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Jeszcze są dwa zgłoszenia: pani poseł Wiśniewskiej i pani poseł Łybackiej. Pan poseł Górski jeszcze. Proszę państwa, chciałbym bardzo uprzejmie państwa prosić, aby tę dyskusję ograniczyć. Temat dzisiejszego posiedzenia to informacja na temat powodów podjęcia i uchylenia decyzji.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejSmirnow">Ta informacja została przekazana przez panią minister i oczywiście każda wypowiedź w tej kwestii będzie wybiegała poza temat dzisiejszego posiedzenia. Nie jestem w stanie inaczej reagować, w związku z tym bardzo proszę o ograniczenie wypowiedzi do tego tematu. Oczywiście możemy – być może powinniśmy – zorganizować posiedzenie Komisji na temat funkcjonowania Państwowej Komisji Akredytacyjnej, na temat oceny, na temat kryteriów nadawania uprawnień do prowadzenia kierunków studiów, ale to są inne zagadnienia. Natomiast tu mamy ograniczony zupełnie temat.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejSmirnow">Pani poseł Wiśniewska bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JadwigaWiśniewska">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Chciałabym zwrócić się do pana przewodniczącego z bardzo gorącą prośbą, aby wszystkich posłów traktował w sposób jednakowy. Delikatnie mówiąc, bardzo przydługiego i obok tematu, żeby nie powiedzieć zupełnie mijającego się z tematem wywodu pana posła Kaźmierczaka pan przewodniczący nie przerwał ani razu. Natomiast wypowiedź pana posła Terleckiego była ciągle przerywana i ciągle zagłuszana. Włączało się w to zagłuszanie wiele osób. My z uwagą wysłuchaliśmy wywodu pana posła Kaźmierczaka i może koledzy z Platformy pozwolą, że ja też się wypowiem. Choć pan poseł Kazimierczak wielokrotnie zwracał uwagę Wysokiej Komisji, że w zasadzie w dziedzinie szkolnictwa wyższego orientuje się tylko wypowiadający się pan poseł Kaźmierczak. Może jeszcze trochę pan prof. Terlecki, a reszta posłów jest już bardzo odległa od znajomości tematu.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JadwigaWiśniewska">Chciałabym powiedzieć, panie przewodniczący, że to, co się stało, jest tak naprawdę skandalem. Pani minister Kudrycka nie zastosowała się do zasady: dwa razy pomyśl, potem mów. Wypowiedziała to, co wypowiedziała w Wysokiej Izbie, i bardzo dziękuję panu posłowi Kuleszy, że przytoczył – jak rozumiem – swojego ulubionego klasyka, który tą wypowiedzią sejmową się skompromitował.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JadwigaWiśniewska">Cała awantura wokół pracy magistra Zyzaka i wypowiedzi na temat tejże pracy są po prostu absurdalne, żeby nie powiedzieć śmieszne.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JadwigaWiśniewska">Uniwersytet Jagielloński jest marką samą w sobie i cokolwiek by tutaj państwo mówili, żeby obronić tę kompromitującą wypowiedź i działanie Ministerstwa, naprawdę jest bez sensu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pani również nie przerywałem. Przepraszam, powiedziałem, że nie jestem w stanie przerywać, ja tylko po prostu zwracam uwagę, żeby ograniczyć wypowiedzi, a być może warto rzeczywiście posiedzenie Komisji temu poświęcić.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejSmirnow">Pani poseł Łybacka bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KrystynaŁybacka">Bardzo dziękuję. Składam wniosek, panie przewodniczący, o zamknięcie dyskusji, ale go uzasadnię.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#KrystynaŁybacka">Po pierwsze – działalność Państwowej Komisji Akredytacyjnej jest ustawowo umocowana i nieoceniona w procesie jakości kształcenia na poziomie akademickim. Komisja podejmuje ocenę danego kierunku kształcenia z własnej inicjatywy lub na wniosek ministra. Wtedy mamy postępowanie całkowicie zasadne. Natomiast źle się stało, i to chcę podkreślić, że ta decyzja pani minister, która miała prawo zwrócić się o ocenę, miała określony kontekst polityczny. Jeszcze gorzej się stało, że pan premier stwierdził: należy tę wizytację PKA odwołać, bo to oznacza, że pan premier ingerował już w kompetencje ministra i autonomię uczelni. Na tej konstatacji proponuję poprzestać, ponieważ już dalej nie ma żadnych negatywnych reperkusji. Wydział zajął stanowisko. Wszystko dalej toczy się tak, jak powinno.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#KrystynaŁybacka">Natomiast, te dwie rzeczy odnotować musimy. Zgłaszam wniosek o zamknięcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że pani wniosła o zamknięcie dyskusji. W tej chwili są zapisane do dyskusji trzy osoby, ale zgłaszają się następni posłowie. W związku z tym, albo dyskutujemy, albo poddaję pod...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ArturGórski">Z całym szacunkiem, ale zgłaszałem się wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejSmirnow">Wcześniej zgłaszał się poseł Górski, pani poseł Butryn i pan poseł Kłosowski. To wobec tego po tych trzech głosach, jeżeli pani poseł Łybacka się zgodzi, poddam wniosek pod głosowanie. Bardzo przepraszam, ale wniosek został zgłoszony. Ja to uwzględniam, a pani poseł Łybacka się zgadza, żeby wypowiedziały się te trzy osoby.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejSmirnow">Natomiast, jeżeli będziemy przedłużali dyskusję, będziemy musieli przegłosować najpierw wniosek pani poseł Łybackiej. Bardzo proszę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SławomirKłosowski">Panie przewodniczący, jeżeli można w trybie formalnym, czy półformalnym. Myślę, że po pierwsze – jako klub parlamentarny złożyliśmy wniosek o to, żeby zwołać posiedzenie Komisji. Myślę, że wśród grupy posłów mojego klubu, jedna osoba więcej nie sprawi zbyt wielkiej różnicy. Myślę o panu pośle Czarneckim. Mam serdeczną prośbę, nie chcę stawiać wniosku przeciwnego, bo nie chciałbym, żeby to w ten sposób przebiegało. Bardzo serdecznie proszę pana przewodniczącego, wszystkich nas, ponieważ wnosiliśmy o nadzwyczajne posiedzenie Komisji, naprawdę bardzo proszę. Czy to są trzej, czy czterej posłowie, różnica nie zburzy porządku obrad i nie zakłóci dalszych czynności. Proszę o dopuszczenie do głosu czterech osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejSmirnow">Tego nie mogę zrobić, albo jest zasada, że przerywamy dyskusję, albo nie. Wtedy oczywiście każdy, kto się zapisze do głosu będzie dopuszczony. Ja też mogę się zapisać i wypowiedzieć w tej kwestii, ale uważam, że trzeba pewne... Dziękuję bardzo. Bardzo dziękuję. Czy jest wobec tego zgoda? Bardzo proszę, pan poseł Górski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ArturGórski">Panie przewodniczący, pani minister. Z pani wypowiedzi wychwyciłem dwa powody zlecenia tej, nazwijmy to wizytacji, chociaż de facto byłaby to kontrola.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#ArturGórski">Po pierwsze – pani minister powiedziała, iż nie było żadnej reakcji ze strony środowiska naukowego Uniwersytetu Jagiellońskiego na fakt wydania tej książki i na awanturę medialną. Że uczelnia sama nie zadbała o to, by się w odpowiednim czasie pokajać i oczyścić.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#ArturGórski">Drugi powód był taki, że w związku z publikacją książki pana Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie wybuchła wielka awantura medialna, która spowodowała dyskusję. Przy czym, w tej dyskusji większość jej uczestników zaznaczała, że w zasadzie książki nie czytała. Jednak ta książka wywołała emocje, za którymi kryły się również pewne konkretne poglądy polityczne. Poglądy, które nie uznają tego typu myślenia o współczesnej historii Polski, jaką zaprezentował pan Paweł Zyzak, czyli myślenia krytycznego.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#ArturGórski">Otóż, niepokoi mnie to, że pani minister chciała tą decyzją zastąpić z jednej strony działaniem władz uczelni, które tak naprawdę nie miały podstaw do działania, ponieważ książka nie była wydana na uczelni, lecz poza nią. A po drugie, pani minister wpisała się w pewien kontekst polityczny. Jak było tu wspomniane, książką ta przez fakt pracy pana Zyzaka w Instytucie Pamięci Narodowej posłużyła jako atak na IPN. To jest bardzo niedobre, że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, pod pretekstem dbania o jakość kształcenia, o jakość prac naukowych, wpisuje się w element walki politycznej z jakąś instytucją publiczną. Stąd te wątpliwości, pojawiające się pytania, i nie satysfakcjonująca odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#ArturGórski">Na koniec chcę powiedzieć, że moją poważną wątpliwość – tu będzie pytanie do pani minister – budzi fakt, że na czele Państwowej Komisji Akredytacyjnej stoi pan Marek Rocki, który jest senatorem Platformy Obywatelskiej, a w czasach, gdy był przewodniczącym Rady Służby Cywilnej, był karnym wykonawcą poleceń – że tak się wyrażę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejSmirnow">Przepraszam panie pośle, ale to już insynuacja, która nie powinna mieć miejsca. Pan Marek Rocki jest profesorem i byłym rektorem Szkoły Głównej Handlowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ArturGórski">Nie jest senatorem Platformy Obywatelskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejSmirnow">Jest wielu posłów i senatorów, którzy są profesorami, pełnią najróżniejsze funkcje w gremiach akademickich i stąd...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ArturGórski">Ale czy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejSmirnow">...tego typu insynuacje są nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ArturGórski">Czy nie rodzi się pewna dwuznaczność?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JadwigaWiśniewska">Oczywiście, że się rodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ArturGórski">Czy nie rodzi się pewna dwuznaczność? Moim zdaniem rodzi. Stąd moja duża wątpliwość. Moim zdaniem, reakcja pani minister, gwałtowna i pozbawiona refleksji, była odpowiedzią na to, co się dzieje. Czy nie można jednak było do tej książki zajrzeć, sprawdzić i przyjrzeć się jej bez odwoływania się do Państwowej Komisji Akredytacyjnej? Tym bardziej, że PKA była niedawno na UJ. Na ten temat, moim zdaniem, zabrakło w Ministerstwie pewnej refleksji.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#ArturGórski">Już ostatnia kwestia. Pan premier w swojej wypowiedzi stwierdził, iż polecił wycofanie się z tej kontroli, ponieważ leży mu na sercu wolność badań naukowych w Polsce. Tym samym pan premier przyznał, że tego typu zlecenie kontroli, w tej konkretnej sytuacji, mogłoby stanowić naruszenie wolności badań naukowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#ArturGórski">Bardzo się cieszę, że pani minister się z tego wycofała. Już miałem okazję pani prof. Kudryckiej tego wycofania pogratulować. Natomiast sam fakt, że się na taką decyzję zdecydowała jest, moim zdaniem, bardzo naganny. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję. Pani poseł Butryn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RenataBurtyn">Dziękuję panie przewodniczący. Chciałam powiedzieć, że jestem absolwentką Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pisałam tam pracę magisterską i rzeczywiście jest tak, jak mówiła pani minister Prawelska-Skrzypek. Takie procedury obowiązują przy wyborze i zatwierdzaniu tematu pracy magisterskiej na wielu wydziałach.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#RenataBurtyn">Powiem szczerze, że będę do końca życia związana bardzo emocjonalnie z Uniwersytetem Jagiellońskim. Fakt, że po rozpętaniu się burzy medialnej naukowcy z Instytutu Historii nie zajęli stanowiska był dla mnie zaskoczeniem, bo ja tego oczekiwałam. Sądziłam, że wystąpią i powiedzą: praca magisterska to jest coś innego niż książka pana Zyzaka, procedury zostały zachowane, jest recenzja, w recenzji zauważono pewne błędy, ale w recenzji zawsze są pozytywne i czasem negatywne uwagi. Natomiast w sytuacji, kiedy to trwało dalej, uważałam jako absolwentka, że tworzy się wokół Uniwersytetu pole niejasności. Ktoś musiał podjąć decyzję, żeby odpowiedzieć głośno: były czy nie były zachowane procedury napisania tej pracy magisterskiej. Na pewno były. Jestem o tym przekonana. To, że pani minister, korzystając ze swoich uprawnień chciała skorzystać z instytucji funkcjonującej w demokratycznym państwie wcale mnie nie zaskoczyło. Uważałam, że to będzie z korzyścią dla Uniwersytetu, bo taka Komisja mogła stwierdzić tylko jedno, że procedury zachowane były – mocno w to wierzę – i uciąć dyskusję na poziomie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Powiem szczerze, że w tym środowisku, z którym byłam w kontakcie również przez moich uczniów, obecnych studentów właśnie w Instytucie, oczekiwano ucięcia dyskusji medialnej i niedobrej atmosfery wokół uczelni. Studenci i pracujący tam naukowcy nie chcieli mieszania do tego Uniwersytetu. Nie będę przesądzać, czyja to wina, kto mieszał. Nie jestem od tego. Mówię, czego oczekiwałam jako absolwentka, jako osoba emocjonalnie związana z UJ.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#RenataBurtyn">Bardzo się cieszę, że rozwiązało się to w ten sposób, iż zgodnie z oczekiwaniami pani minister, dziekani podjęli taką uchwałę i sprawa została wyjaśniona.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#RenataBurtyn">Chciałabym się odnieść jeszcze do wypowiedzi pani minister Łybackiej, dotyczącej kwestii, czy mamy prawo dyskutować na temat zawartości merytorycznej pracy magisterskiej. Nie. Jesteśmy Komisją, która się przygląda, co się dzieje za pieniądze publiczne później, bo te badania, które prowadzone były do tej pracy, zostały wykorzystane do książki. Ta książka została wydana i ona w jakiś sposób oddziałuje na świadomość. My nie oceniamy merytorycznej zawartości. Ja się nawet nie czuję do tego powołana, ale ona oddziałuje na świadomość, na reagowanie na pewne fakty historyczne. Myślę, że każdy dorosły Polak, również my tutaj w Komisji, możemy mieć na ten temat swoje zdanie.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#RenataBurtyn">Jeszcze jedna rzecz, która dla mnie jest bardzo kontrowersyjna, bo mówimy o wolności słowa, autonomii uczelni. Na tej uczelni byłam jedną z pierwszych osób strajkujących w Collegium Novum wtedy, gdy pan dyrektor Marek Lasota przewodził strajkowi. Walczyliśmy o wolność słowa, ale nie walczyliśmy o dowolność słowa, czyli taką sytuację, że można słowem ugodzić w kogoś tak, że można go zniszczyć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kłosowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#SławomirKłosowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę wysłuchać pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#SławomirKłosowski">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Mówiąc szczerze, nie spodziewałem się po tej dzisiejszej dyskusji żadnych innych głosów. Bardzo znaczący był podział koalicja-opozycja. Jednak bardziej sobie wyobrażałem – pani minister, proszę pozwolić na taką uwagę – tę dyskusję wokół problemu wolności badań naukowych na polskich wyższych uczelniach. Mój klub starał się o tym mówić. Pani minister Łybacka się do tego przyłączyła. Natomiast posłowie klubu Platformy bardziej skoncentrowali się na obronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, niż tej właśnie zagrożonej – naszym zdaniem – wolności badań naukowych, choć pani minister całkiem dobrze sobie radziła, mając przygotowany na ten temat materiał.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#SławomirKłosowski">Ale po wypowiedzi pani minister, mam wątpliwości i konkretne pytania. Twierdzi pani, że po serii publikacji żadnej reakcji ze strony Uniwersytetu Jagiellońskiego nie było, stąd zapowiedź kontroli. Otóż pani minister, nieprawda. Przykro mi to mówić, ale podkreślam, że to jest po prostu nieprawda. Pan prof. Nowak, który był promotorem pracy magisterskiej tegoż właśnie pana, na pierwszej konferencji prasowej zorganizowanej pod budynkiem Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaraz po wypowiedzi pana rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednoznacznie oznajmił, że on za tę pracę odpowiada nie tylko głową, ale swoim naukowym autorytetem. Promotorem był rzetelnym, praca miała dwóch recenzentów, którzy wystawili jej ocenę bardzo dobrą, jak niewielu innym na Wydziale Historycznym. W związku z tym, pod względem metodologii pisania pracy, oceny tejże pracy, pani minister wybaczy, sformułowanie, że nie było reakcji, jest nieprawdziwe. Jak to inaczej nazwać? Jako wypowiedź odnoszącą się do tego głównego, rzekomo zawinionego przedstawiciela UJ, którego już osądzono i skazano. Mówię o promotorze tej pracy panu prof. Nowaku. Pojawiły się tego typu wypowiedzi, ale i jednoznaczne oceny, że praca jest prawidłowa merytorycznie i metodologicznie, mało tego, że jest na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#SławomirKłosowski">Druga kwestia. Pani minister wypowiedziała się w ten sposób, że pani minister Kudrycka wycofała skargę, bo rozmawiała z rektorem, który zadeklarował zmiany.„Zadeklarował poprawę”. Otóż pani minister, znów śmiem się nie zgodzić z pani wypowiedzią, dlatego że mam w tej sprawie konkretny dowód. Odpowiedź pana prof. Banacha na stwierdzenie dziennikarza, że minister Kudrycka powiedziała wyraźnie, że odstąpiła od kontroli, bo otrzymała zapewnienia od rektora prof. Karola Musioła, że uczelnia wdroży działania naprawcze brzmiała – „Rozmawiałem z rektorem Musiołem i on takich słów nie używa”. W związku z tym, gdzieś ktoś nie do końca mówi prawdę. Mamy słowo przeciwko słowu. Mamy informację pani minister, że minister Kudrycka rozmawiała z rektorem i on zadeklarował naprawę oraz wypowiedź pana prof. Banacha, że nic takiego nie miało miejsca.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#SławomirKłosowski">Kwestia dotycząca życiorysu pani minister i zatrudnienia na tej zacnej, najstarszej w Polsce uczelni, cieszącej się ogromnym autorytetem. Przeczytam to jako cytat z wypowiedzi również pana prof. Banacha. To jest również w jakimś stopniu zbieżne z uchwałą, o której pani minister mówiła. Zapytam więc, czy nie jest pani minister w świetle tej wypowiedzi i uchwały troszeczkę niezręcznie, jako pracownikowi naukowemu chwalącemu Uniwersytet Jagielloński, czytać: „Nie będziemy dawać młodym, niedoświadczonym osobom tak trudnych tematów, którym do końca nie są w stanie podołać”.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#SławomirKłosowski">Pani minister, jak mamy to odczytywać, że Uniwersytet Jagielloński nie będzie stawiał czoła wyzwaniom? W dniu dzisiejszym zaświadcza pani o m.in. autorytecie i sławie tej uczelni – czy mamy w ten sposób to odbierać? Jak pani minister osobiście odbiera tę wypowiedź? Czy pani minister jako pracownik naukowy Uniwersytetu po powrocie z zajmowanego tutaj stanowiska nie będzie stawiała czoła wyzwaniom trudnym, które popychają do przodu polską naukę? Pani minister, co się dzieje z Uniwersytetem Jagiellońskim?</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#SławomirKłosowski">Widzę, że pan poseł Urban jest już zmęczony. Dodam uwagę do wypowiedzi pana posła Kuleszy. Panie pośle, pan tak bezlitośnie tutaj skrytykował źródła anonimowe. Proponuję, żeby pan spalił wszystkie dzieła Galla Anonima, bo on też anonimowo pisał.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#SławomirKłosowski">Ostatnia uwaga, jeżeli państwo pozwolicie, dotyczy wypowiedzi pana posła Kaźmierczaka. Panie pośle szanowny, pan odnosił się personalnie do mojej osoby. Ja dysponuję – podejrzewam, że w przeciwieństwie do pana – wypowiedzią prof. Banacha. Dedykuję ją do poduszki, bo przedstawił się pan jako jedyny interpretator wypowiedzi pana prof. Banacha. Ja bym się o to nie śmiał ubiegać.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#SławomirKłosowski">Jeszcze uwaga dotycząca pana posła Kaźmierczaka: „Warto byłoby nauczyć studenta podstaw warsztatu”. Panie profesorze, prawdę mówiąc, tak mentorskiej wypowiedzi, żeby nie powiedzieć zarozumiałej, w stosunku do obecnych tutaj osób ze środowiska naukowego Uniwersytetu Jagiellońskiego, dawno nie słyszałem. Pan ma za nikogo prof. Nowaka, prof. Banacha. Jest tylko jedna postać, która może wszystkim wszystko dyktować i na wszystko zwracać uwagę, łącznie z pracą naukową Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Banacha i Nowaka, tą postacią jest pan prof. Kaźmierczak. Trochę to brzmi groteskowo. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo, jednak wypowiedzi pana były bardzo osobiste, dotykały pewne osoby.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, wiele wypowiedzi nie było pytaniami do mnie, w związku z tym odniosę się do tych, które wyraźnie zidentyfikowałam jako pytania do mojej osoby i resortu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Pan poseł Terlecki zarzuca rządowi próby zastraszenia uczelni, środowiska naukowego. Mówi pan poseł o jakichś kolejnych faktach, o restrykcjach. Nie wiem, przyznam się szczerze, o co chodzi. Odbieram to jako insynuacje. Mogę powiedzieć jedno: w moim przekonaniu nie ma wolności bez odpowiedzialności. To dotyczy zarówno uczelni, jak i naszego życia, mieści się w etosie akademickim. Dla dojrzałego naukowca to jest oczywiste, więc ja nie chcę się na ten temat więcej wypowiadać, bo po prostu nie wiem, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Pani poseł Wiśniewska zwraca uwagę na to, że Uniwersytet Jagielloński stanowi markę i ja się z tym zgadzam. Ale nie dlatego jest marką, że ma 650 lat, że jest filarem polskiej kultury itd. itd., ale dlatego, że ciągle o tę markę dba. Muszę powiedzieć, że taka dyscyplina i wymagania, jakie są na tym uniwersytecie, pewnie w niewielu uczelniach obowiązują. Ale dzięki temu, że Uniwersytet podejmuje różne problemy, wychodzi z nich zawsze zwycięsko i ma autorytet, ciągle może stawać przed całym środowiskiem z otwartą przyłbicą. Uważam, że to, jak zachował się rektor w tej sprawie pokazuje, że nie ma nic do ukrycia. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, co do jakości opieki promotorskiej, może to sprawdzić, bo ma prawo. W związku z tym jeszcze raz chcę powiedzieć, że...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JadwigaWiśniewska">Dlaczego prof. Banach zrezygnował?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejSmirnow">Proszę nie przerywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Ale, jak mówię, bo pani podkreślała, że jest to marka i trzeba jej zaufać, taka marka nie jest przylepiona raz na zawsze.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Ponownie chcę podkreślić, bo kilka osób z państwa na to zwracało uwagę, że głównym powodem wycofania się z oceny było stanowisko rektora Uniwersytetu. Jak mam to zanotowane, po rozmowie z panią minister rektor zapewnił, że podjęte będą na Uniwersytecie działania gwarantujące, że problem będzie wyjaśniony i rozwiązany w obrębie Uniwersytetu na Wydziale Historycznym. To jest główna zasada, którą się Uniwersytet od lat kieruje, że jeżeli występują trudne problemy, to się ich nie zostawia, żeby przeleżały, tylko rzeczywiście podejmuje każdy problem. Nie ma takiej sytuacji, żeby nie można było lepiej poprowadzić procesu dydaktycznego.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie interesuje nas książka. Pan poseł Górski w szczególności do tego się odnosił. Naprawdę, dla nas ważne są opinie wypowiadane o pracy magisterskiej. One się przeplatały z opiniami o książce, stąd naprawdę trudno było stwierdzić, w którym momencie, o czym mówimy. Ze strony Rady Wydziału, która jest uprawniona do wypowiedzenia się w tej kwestii, nie było stanowiska. Wypowiadały się osoby pojedyncze. Natomiast nie było jednoznacznego stanowiska gremium.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Ustosunkowując się do wypowiedzi pana przewodniczącego Kłosowskiego przytoczę fragment uchwały Rady Wydziału Historycznego, którą przywoływałam: „Szanując niezbywalne prawo każdego promotora do niezależnego wyboru tematu i zakresu prac dyplomowych, nad którymi sprawuje opiekę merytoryczno-metodologiczną, jednocześnie dostrzegamy potrzebę rozważnego ich dostosowania do stopnia dojrzałości naukowej studenta, w szczególności w odniesieniu do zagadnień z najnowszej historii i zasad posługiwania się metodami badań historycznych”. Dodam jeszcze, że w zakończeniu tego stanowiska jest także informacja: „Rada Wydziału zaakceptowała powyższe stanowisko przez aklamację, bez głosów wstrzymujących się. W obradach wzięło udział 52 samodzielnych pracowników naukowych oraz 83 pozostałych członków Rady”.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Chcę powiedzieć, że nie czuję się niezręcznie. Rola promotora jest naprawdę bardzo trudna. Gdy byłam asystentką zazdrościłam profesorom, że prowadząc seminaria tak naprawdę nic nie robią. Dzisiaj uważam absolutnie coś innego. Sądzę, że jest to jedna z najbardziej trudnych i bardzo odpowiedzialnych ról naukowca. Skończę tak. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. W tej chwili chciałbym już zamknąć posiedzenie. Nie poddałem pod głosowanie wniosku pani Łybackiej, ale rozumiem, że była co do tego zgoda, nie widziałem sprzeciwu. Czy tak mam rozumieć? Sprzeciwu nie widzę. W związku z tym stwierdzam, że porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejSmirnow">Informuję, że protokół z posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#AndrzejSmirnow">Zamykam posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>