text_structure.xml 71.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Witam państwa na pierwszym posiedzeniu w nowym roku kalendarzowym i jeszcze raz składam życzenia wszystkiego najlepszego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Porządek dzienny został państwu doręczony i zgodnie z naszą decyzją podjętą na poprzednim posiedzeniu został on uzupełniony o punkt trzeci. Czy ktoś z państwa ma do niego zastrzeżenia? Jeżeli nie, to rozumiem, że został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Punkt pierwszy związany jest z pismem p. Z. Jaszczowskiego i dotyczy skargi na posła T. Jędrzejczaka obecnego na naszym dzisiejszym posiedzeniu. Sprawozdawcą jest poseł A. Rychliczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamRychliczek">Do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo pana Zdzisława Jaszczowskiego, zamieszkałego w Gorzowie Wlkp., w którym prosi pana marszałka o spowodowanie przekazania przez posła T. Jędrzejczaka pisma do ministra Spraw Wewnętrznych p. A. Milczanowskiego - w sprawie naruszenia prawa przez członków Wojewódzkiej Komisji Kwalifikacyjnej, działającej w 1990 roku. Przypomnę, że dotyczyło to weryfikacji kadr byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdamRychliczek">Jak twierdzi zainteresowany - pan Z. Jaszczowski, pismo to wręczył posłowi T. Jędrzejczakowi przed rokiem, w obecności świadków. Poseł przyrzekł wtedy dostarczyć je osobiście panu ministrowi. Po pewnym czasie p. Z. Jaszczowski interweniował u posła, a następnie skierował pismo do Gabinetu Ministra Spraw Wewnętrznych, z zapytaniem czy doręczono ww. pismo. Szef Gabinetu poinformował go, że do chwili obecnej poseł T. Jędrzejczak takiego pisma nie dostarczył ministrowi spraw wewnętrznych. Wobec powyższego zainteresowany prosi o spowodowanie doręczenia pisma lub o jego zwrot.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AdamRychliczek">W myśl art. 8 i 21 ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów - poseł nie ma obowiązku doręczania korespondencji do organów państwa, zarówno szczebla centralnego, jak i terenowego. Art. 21 stanowi, że poseł ma prawo podjąć interwencję w imieniu swoich wyborców jedynie wtedy, jeżeli uzna to za stosowne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AdamRychliczek">Rozmawiałem z posłem T. Jędrzejczakiem. Twierdzi on, że zwrócił korespondencję zainteresowanemu. Poseł jest obecny dzisiaj na posiedzeniu, myślę więc, iż potwierdzi ten stan rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę o wypowiedź posła T. Jędrzejczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszJędrzejczak">Sprawa ma - nie rok, a 4 lata historii. Dotyczy ona nie tylko tego jednego, byłego oficera Służby Bezpieczeństwa Komendy Wojewódzkiej w Gorzowie Wlkp., ale trzech oficerów, którzy zwrócili się do mnie na piśmie, przed rokiem. Kierowali się oni następującą zasadą. Zmieniła się oto sytuacja polityczna w Polsce po wyborach 19 września i oczekiwali ode mnie podjęcia działań, których celem byłoby odwrócenie decyzji Komisji Kwalifikacyjnej w Gorzowie Wlkp. z lipca 1990 roku, dotyczącej ich negatywnej weryfikacji. Wraz z wejściem w życie nowej ustawy o Urzędzie Ochrony Państwa nie zostali oni przyjęci do pracy, do UOP-u. Znałem sytuację tylko z ich słownych relacji. Nie znałem natomiast motywów Komisji Kwalifikacyjnej ani przepisów prawa wtedy obowiązujących. W związku z tym zobowiązałem się wobec tych trzech panów, że zapoznam się z całą sytuacją prawną. Uzyskałem odpowiedzi w tych właśnie trzech sprawach z następujących urzędów centralnych, z których oni również wcześniej uzyskiwali informacje (mam zrobione kserokopie tych dokumentów): od ministra spraw wewnętrznych, z Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, od pana dr Krzyszofa Kozłowskiego, z Sądu Najwyższego z Biura Orzecznictwa, od Rzecznika Praw Obywatelskich, księdza Henryka Jankowskiego, Prokuratury Apelacyjnej, wykładnie Sądu Najwyższego itd. Trzej byli funkcjonariusze, o których mowa, składali w swojej sprawie odwołania do Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej. We wszystkich tych odpowiedziach stwierdza się, że niemożliwe jest odwrócenie tej sytuacji prawnej, w jakiej znaleźli się oraz brak możliwości zatrudnienia ich w Urzędzie Ochrony Państwa. Takie są wewnętrzne zalecenia ministra spraw wewnętrznych wobec wszystkich szefów komend wojewódzkich policji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszJędrzejczak">Panowie ci zostali o tym poinformowani. Zaprosiłem ich trzech - przyszło tylko dwóch, bez pana Z. Jaszczowskiego - i poinformowałem, że wszystkie działania, jakie mogę podjąć, są działaniami bezprzedmiotowymi i nie rokują powodzenia. Odpowiedzi bowiem, z urzędów, do których mogę się zwrócić, będą odpowiedziami tak samo brzmiącymi jak te, które do tej pory w tej sprawie dostali. Uważałem sprawę za zamkniętą.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszJędrzejczak">Ku mojemu zaskoczeniu pan Z. Jaszczowski skierował sprawę braku moich interwencji, przekazania pism itd. - do ministra spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszJędrzejczak">Po powrocie do Gorzowa Wlkp. napiszę do pana Z. Jaszczowskiego pismo, żeby się ze mną skontaktował. Przypomnę mu ponownie i „odświeżę” te wszystkie dokumenty. Nie widzę możliwości, abym podejmował interwencję w tej sprawie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławAdamski">Do sprawy tej można odnosić się na kilka różnych sposobów. Na pewno od strony merytorycznej trzeba zauważyć (było to już powiedziane), że zainteresowany może sam przesłać dokument, a parlamentarzysta nie ma obowiązku być pośrednikiem w tego rodzaju sytuacjach. Faktem jest też, że do biura parlamentarnego przychodzą bardzo różni ludzie, z bardzo różnymi sprawami. Podam państwu taki skrajny przykład, który znam z autopsji. Dotyczył on skarg na sąsiadów. Zamiast zwracać się z takimi sprawami do administracji, to niektórzy trafiają do biur parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WładysławAdamski">Bardziej zwraca tu jednak uwagę aspekt polityczny. W Sejmie jest reprezentowanych kilka ugrupowań, a poza Sejmem jeszcze więcej. Wskazuje to, jak bardzo rozdrobniona jest polska scena polityczna. Nietrudno więc wyobrazić sobie sytuację, że wyborca, który na przykład głosował na jakąś partię, będzie czuł się zawiedziony, jeśli jego przedstawiciel nie znajdzie się w parlamencie i może podejmować różnego rodzaju działania, aby zaszkodzić swoim przeciwnikom politycznym. Są różni fanatycy. Wcale to nie jest aż tak bardzo wyabstrahowane. Naprawdę tego rodzaju sytuacje mogą mieć miejsce, a dyskusja swojego czasu nad tym, czy nie wprowadzić do konstytucji możliwości odwołania parlamentarzysty przez wyborców - uwidoczniła wszelkie negatywne skutki tego rodzaju pomysłów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WładysławAdamski">Nie wiem, czy tę sprawę powinniśmy rozstrzygać? Proponowabym panie przewodniczący, aby w konkluzji, wyrazić opinię, że komisja tego typu spraw w ogóle nie powinna rozpatrywać. Chodzi mi o sprawy kierowane przez wyborców, z zewnątrz, spoza parlamentu do posła, czy senatora. Nie powinniśmy się tym zajmować. Przedstawiam to jako wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Jeśli nie, to może poseł sprawozdawca chciałby sformułować jakąś konkluzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AdamRychliczek">Myślę, że poseł T. Jędrzejczak nie dopuścił się naruszenia ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów. Powinien jedynie ponowie poinformować zainteresowanego o swoim stanowisku, bo, jak twierdzi, uczynił to już poprzednio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardGrodzicki">Proponuję zobowiązać posła T. Jędrzejczaka aby skierował odpowiednie pismo do zainteresowanego i zgodnie z prośbą pana Z. Jaszczowskiego zwrócił mu materiały. Przekazywanie w tej sytuacji materiałów do ministerstwa nie miałoby sensu. Gdyby można było prosić o dostarczenie kopii pisma, to bylibyśmy wdzięczni. Wtedy problem ten uznamy za zakończony. Tak proponowałbym zakończyć tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RyszardGrodzicki">Wracając jeszcze do tego, co mówił poseł W. Adamski chciałem zwrócić uwagę, że w moim przekonaniu został sformułowany inny zarzut. Mianowicie, jeśli zdaniem osoby, która pisze do nas, poseł zobowiązał się do podjęcia jakichś działań interwencyjnych, a z rozpoznania sprawy wynika, że nie można jej pozytywnie załatwić, to taka informacja powinna zostać przekazana osobie zainteresowanej. Wtedy sprawa byłby zakończona i nie stawałaby się przedmiotem posiedzenia komisji. Gdyby takie pismo zostało wcześniej skierowane lub gdyby poseł T. Jędrzejczak pokazał nam, że je skierował, wtedy oczywiście byśmy na tym poprzestali.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy w sprawie konkluzji dotyczącej sprawy posła T. Jędrzejczaka, chciałby ktoś z państwa zabrać głos? Jeśli nie i nie ma głosów przeciwnych rozumiem, że przyjęliśmy takie rozstrzygnięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławAdamski">Chciałbym się wypowiedzieć w ramach uzupełnienia. To co przedstawiłem jako propozycję, dotyczyłoby pewnej sugestii do Prezydium Sejmu. Sądzę mimo wszystko, panie przewodniczący, że nie jest to meritum spraw, którymi jako komisja powinniśmy się naprawdę zajmować. Oczywiście, gdyby poseł T. Jędrzejczak skierował takie pismo, może mielibyśmy inny punkt odniesienia do całej sytuacji, inną skalę ocen. Natomiast wyborcy są bardzo różni i możemy spotykać się z wielorakimi sytuacjami. Często są one powodowane wcale nie brakiem dobrej woli, ale różnymi innymi aspektami, o których wcześniej już wspominałem. W związku z tym, tego rodzaju sugestia skierowana do Prezydium Sejmu, wskazująca na te przyczyny, wydaje mi się po prostu słuszna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę nikogo chętnego. Możemy przekazać tę propozycję Prezydium Sejmu, z jakim skutkiem - zabaczymy. Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RyszardGrodzicki">Punkt drugi dotyczy skargi p. Aleksandra Obary na posła Dariusza Wójcika, obecnego na naszym dzisiejszym posiedzeniu. Posłem sprawozdawcą jest poseł K. Musielak. Prosimy pana o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzMusielak">Chciałbym państwu wyjaśnić kilka spraw i wprowadzić w temat. W grudniu 1993 r. pan Aleksander Obara z Kraśnika Fabrycznego za pośrednictwem Związku Zawodowego „Kontra”, przez panią Wiesławę Karasiewicz, przekazał gruby skoroszyt (ok. 400 str.) dokumentów dotyczących różnego rodzaju przestępstw w prokuraturach: wojewódzkiej w Katowicach oraz rejonowych w Gliwicach i Zabrzu, z prośbą o zajęcie się sprawami wynikającymi z tych dokumentów. Poseł D. Wójcik wg pana A. Obary nie zajął się nimi ani nie zwrócił do chwili obecnej dokumentów panu A. Obarze, mimo próśb pisemnych i telefonicznych. W dokumentach wymienione są takie daty: 11 kwietnia, 17 kwietnia oraz 10 października ubr. W skardze skierowanej do marszałka J. Oleksego, która wpłynęła 14 listopada u.br. pan A. Obara pisał, iż prosił - powołuje się na pismo z 10 października 1994 r. - pana posła D. Wójcika, „o niezwłoczny zwrot dokumentów” i dotychczas ich nie otrzymał. W zakończeniu pisma do pana marszałka J. Oleksego napisał: „zmuszony jestem prosić o pomoc p. Marszałka, a zarazem o wyciągnięcie konsekwencji poselskich w stosunku do tak nieuczciwego posła.” W piśmie skierowanym do posła D. Wójcika, pan A. Obara w dn. 10.10.94 r. pisał: „... ja osobiście z panem rozmawiałem w dniu 17.04.1994 r. na spotkaniu z wyborcami w Kraśniku Fabrycznym. Przyrzekł mi pan, że sprawą się zainteresuje i po zapoznaniu się z dokumentami zwróci mi je”. W piśmie tym pan A. Obara twierdzi, że zwróci się o pomoc do pana marszałka Sejmu. O tym piśmie już wspominałem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzMusielak">Chciałbym krótko państwu powiedzieć, jakie podjąłem w tej sprawie działania jako referent. Dnia 19.12.94 r. napisałem pismo do posła D. Wójcika, następnie wczoraj jeszcze z Leszna rozmawiałem telefonicznie z posłem i ustaliliśmy, że dzisiaj się spotkamy. O godz. 10-tej odbyliśmy dłuższą rozmowę. Po pewnych wyjaśnieniach doszliśmy do wspólnych wniosków. Oświadczenie posła D. Wójcika jest następujące: dokumentów, o których pisze pan A. Obara nie miał dotychczas w ręce. Próbuje ustalić, gdzie one mogą się znajdować. Takie jest zdanie posła D. Wójcika.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzMusielak">Cóż w tej sytuacji mogę proponować jako referent? Sądzę, że Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich powinna zobowiązać posła D. Wójcika do ustalenia, gdzie te dokumenty znajdują się, żeby je jak najszybciej zwrócić panu A. Obarze. Nie znam treści dokumentów. Poseł D. Wójcik również twierdzi, że tych dokumentów do tej pory nie miał w ręce i nie zna ich w całości. Ma tylko jakieś luźne informacje, co w tych dokumentach było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan poseł D. Wójcik chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DariuszWójcik">Chciałbym szerzej rzecz wyjaśnić. Z moich ustaleń wynika, że pan A. Obara przekazał dokumenty swojej znajomej, która powiedziała mu, iż zna posła i w związku z tym może sprawę przekazać. Z tego co wiem, pani W. Karasiewicz wzięła te dokumenty i przez członków Związku Zawodowego miała je przekazać do Lublina. Dowiedziałem się, że gdzieś były one przekazane, ale do mojego biura poselskiego nie dotarły. Dowiedziałem się o tym po trzech miesiącach, ponieważ pani ta zapytała mnie, co ze sprawą. Wtedy stwierdziłem, iż nie dostałem tych dokumentów. Próbowaliśmy ustalić, gdzie one mogą się znajdować. Do tej pory jednak nie udało mi się ustalić i może być z tym problem.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DariuszWójcik">Po trzech miesiącach ludzie, którym ona przekazywała te materiały, nie bardzo pamiętali, czy przynieśli je do biura, czy nie. W każdym razie z tego wygląda, że przekazanie tych dokumentów odbyło się na zasadzie „głuchego telefonu”. W piśmie pana A. Obary jest też wzmianka, że moje biuro poselskie w Kraśniku... - nigdy nie miałem tam i nie mam biura poselskiego ani filii. Tak więc nie nastąpiło złożenie dokumentów do mojego biura z potwierdzeniem. Rozmawiałem telefonicznie z panem A. Obarą. Mówiłem, że będę próbował ustalić, gdzie one mogą się znajdować. Jak do tej pory nie udało się to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem, że kontakt ten nawiązał pan teraz w grudniu, czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DariuszWójcik">Nie. Z panem A. Obarą rozmawiałem wcześniej. Była to rozmowa telefoniczna. Tej rozmowy kwietniowej, na którą on się powołuje, na spotkaniu wyborczym - powiem szczerze, że nie pamiętam. Mam dziesiątki spraw interwencyjnych. Niektóre sprawy, które prowadzę, pamiętam - tej akurat nie pamiętałem, ponieważ jej po prostu nie prowadziłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zadać jakieś pytania, ewentualnie wypowiedzieć się?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławRogowski">Mam pytanie do posła D. Wójcika i do posła sprawozdawcy, który może ma nieco większą wiedzę niż my. Czy istnieje jakikolwiek dowód pisemny potwierdzający przyjęcie przez biuro poselskie tych dokumentów. Jakieś pokwitowanie czy coś w tym rodzaju?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DariuszWójcik">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzMusielak">Nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRogowski">Czy istnieje wyraźny wskazany świadek, czy też osoba, która stwierdza, że przekazała posłowi lub pracownikowi biura te dokumenty? Z tego co pamiętam, nie ma takiej osoby, ale proszę o potwierdzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DariuszWójcik">Jest wskazanie na panią W. Karasiewicz, że ona te dokumenty wzięła. Nie wiem, czy nie przekazała ich komuś z pracowników biura, bo jeśli tak, to zostałyby one po prostu pokwitowane...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławRogowski">Czy jakiś kontakt nawiązał pan poseł z panią W. Karasiewicz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DariuszWójcik">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławRogowski">I co ona stwierdziła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DariuszWójcik">Mówiła, że przekazywała dokumenty. Nie była w stanie wskazać...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRogowski">Wyraźnie jednak nie wskazała, że przekazała je konkretnemu pracownikowi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszWójcik">Ona przekazywała to zupełnie inną drogą, przez członków Związku Zawodowego „Kontra” z Lublina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzMusielak">W piśmie do marszałka J. Oleksego pan A. Obara pisze o Związku Zawodowym „Kontra” i o pani W. Karasiewicz, to co mówił poseł D. Wójcik. Trudno więc, cokolwiek ustalić do końca. Ani ja, ani poseł nie mamy jakichś dokumentów na to, że ktoś gdzieś tam coś przekazywał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jesteśmy na takim etapie sprawy, że jest problem ustalenia, co stało się z tymi dokumentami. Sądzę, iż postąpimy bardzo podobnie jak w poprzedniej sprawie, czyli zobowiążemy posła D. Wójcika do tego, aby postarał się ustalić, co się z tymi dokumentami stało, odpowiedzieć zainteresowanemu i kopię pisma skierować do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Na jakiej podstawie poseł w tej chwili ma ustalać, gdzie te pisma znajdują się? W moim przekonaniu jest to sprawa pana A. Obary. On komuś dostarczał te dokumenty, to jest jego interes. Jak poseł ma udowodnić, iż pisma te dotarły do jego rąk? On twierdzi wyraźnie - one do niego nie dotarły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławRogowski">Popieram posła Z. Jakubczyka. Moje pytania zmierzały właśnie do tego, aby dokładnie ustalić, czy istnieje jakikolwiek dowód czy nawet dowód pośredni, uprawdopodobnienie przekazania tego pisma. Jeżeli nie istnieje - to udowadnianie, czy też poszukiwanie dokumentów przez posła D. Wójcika czy innego posła w podobnej sytuacji jest typowym udowadnianiem niewinności. Musi udowodnić, że on tych dokumentów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławRogowski">Każdemu z nas - posłowi można wmawiać, iż przekazało się takie dokumenty. W poprzedniej kadencji miałem podobną sprawę i teraz nie biorę od nikogo żadnego dokumentu, dopóki nie wydam pokwitowania, nie zrobię ksero tego dokumentu i nie oddam do rąk własnych. Pamięć ludzka jest zawodna, a często interesanci przekazują komuś pisma, czy dokumenty nawet ważne, które zobowiązują się przekazać posłowi i później tego nie robią.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#StanisławRogowski">Wydaje mi się, że jeżeli dokonalibyśmy takiego precedensu, że poseł ma ustalać, gdzie te pisma się znajdują, byłby to precedensem niezmiernie niebezpiecznym. W tym stanie rzeczy to niedługo będziemy mogli poszukiwać na przykład bardzo poważnych dokumentów, które niby ktoś przekazał. Będziemy musieli się tym zajmować.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#StanisławRogowski">Wydaje się, że może można to zrobić biorąc pod uwagę bardzo ogólnie interpretowane pewne nie tyle obowiązki poselskie, co obowiązki typu politycznego. A więc, że sam poseł nie chce aby na nim ciążyła taka odpowiedzialność. Wchodzi więc w grę pytanie się w kręgu osób, w którym ta sprawa się rozgrywała itd. Jednak obowiązku szukania dokumentów w żadnym razie nałożyć na posła nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DariuszWójcik">Już dawno temu bardzo dokładnie przewertowałem w biurze swoje papiery. Na pewno nie ma tych dokumentów w moim bezpośrednim zasięgu. Jest to rzecz pewna. To co mogę jeszcze zrobić, to bardziej energicznie pytać ludzi, którzy mogli się gdzieś znajdować na drodze pośrednictwa. To jest wszystko. Nie będę tego robił z jakiegoś szczególnego obowiązku. Chcę jednak i będę będę się starał wyszperać czy znaleźć gdzieś te dokumenty. Z drugiej strony nie może być to moją główną sprawą życiową. Przypuszczam, że one gdzieś są. Jeśli wykażą dobrą wolą inni ludzie, u których mogły one utknąć - to może uda się je odzyskać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardGrodzicki">W takim razie zmodyfikuję to co mówiłem. Jako przewodniczący komisji wystosuję do pana A. Obary pismo informujące, że w świetle wyjaśnień posła D. Wójcika dokumenty te do niego do chwili obecnej nie dotarły, z prośbą, aby pan A. Obara zechciał ustalić, co ta pani, o której jest mowa w piśmie, z tymi dokumentami zrobiła. I to jest wszystko. Czy jest zgoda na to?</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#RyszardGrodzicki">Jednocześnie, już poza wszystkim, to gdyby pan ze swojej strony coś spróbował zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DariuszWójcik">Oczywiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest to już drugie pismo w tej sprawie, można więc sądzić, iż korespondencja będzie jeszcze trwała. Rozumiem więc, że takie postanowienie podjęlibyśmy. Dziękuję bardzo, zamykamy ten punkt posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#RyszardGrodzicki">Członkowie Komisji otrzymali dotychczasowe efekty prac podkomisji stałych Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. Są to propozycje przepisów nowej konstytucji ujęte według zakresu kompetencji poszczególnych podkomisji stałych. Przedłożone propozycje mają charakter roboczy i będą podlegać dalszym zmianom. W przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie podkomisji redakcyjnej, zagadnień ogólnych i przepisów wprowadzających konstytucję, podczas którego ma nastąpić ujednolicenie - harmonizacja - przepisów, które zostały przygotowane odrębnie przez każdą z 6 podkomisji stałych. Wcześniej ujednolicenia propozycji przygotowanych przez podkomisje dokonają eksperci Komisji Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#RyszardGrodzicki">W niedługim czasie powstanie więc już znacznie bardziej zwarty tekst, który będzie przedmiotem obrad Komisji Konstytucyjnej, które zaplanowane jest na koniec stycznia.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#RyszardGrodzicki">Prezydium Komisji uznało, że jako Komisja zajmująca się problematyką poselską, a szerzej rzecz ujmując - problematykę sejmową, a nawet parlamentarną, powinniśmy w możliwie wcześniejszej fazie prac konstytucyjnych wyrazić swoją opinię na temat przygotowanych wstępnych propozycji przepisów konstytucyjnych dotyczących parlamentu i parlamentarzystów.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#RyszardGrodzicki">Warto również podkreślić, że przygotowane propozycje mają bardzo często charakter wariantowy. Trudno przesądzić, który wariant będzie przedmiotem dalszych prac. Niektóre propozycje - niezależnie od wariantów - mogą budzić wątpliwości z punktu widzenia rozwiązań w nich zawartych.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#RyszardGrodzicki">Z punktu widzenia zainteresowań naszej Komisji najważniejsze znaczenie mają propozycje przepisów nowej konstytucji przygotowane przez podkomisję organów władzy ustawodawczej, wykonawczej i samorządu terytorialnego. Wśród nich znajdują się bowiem propozycje przepisów dotyczących problematyki parlamentarnej. Jest to materiał noszący tytuł: „Projekt przepisów konstytucji dotyczących pozycji ustrojowej parlamentu, prezydenta, Rady Ministrów (rządu), stosunków między parlamentem a rządem, ustawodawstwa, finansów i budżetu państwa, Najwyższej Izby Kontroli, Narodowego Banku Polskiego, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz samorządów”.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#RyszardGrodzicki">W swoich uwagach skupię się na tych kwestiach, które - w moim mniemaniu - wymagają zasygnalizowania Komisji Konstytucyjnej. Nie uważam natomiast za uzasadnione wypowiadanie się na tematy bardzo generalne, takie jak na przykład jedno - czy dwuizbowości parlamentu. Jest to bowiem zasadniczy problem polityczny, który być może będzie rozstrzygnięty w referendum przedkonstytucyjnym. Zdania w tej kwestii są podzielone. W debacie konstytucyjnej bardziej będą liczyć się stanowiska klubów, a nie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#RyszardGrodzicki">Przechodząc do analizy materiału zawierającego propozycje przepisów konstytucji dotyczących problematyki najbardziej nas interesującej, chcę zwrócić uwagę, że część nosząca tytuł: „Parlament” zawiera dwie wersje. Wersja I przewiduje parlament dwuizbowy: Sejm i Senat. Wersja II to parlament jednoizbowy: Sejm.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#RyszardGrodzicki">Zatrzymam się na wersji I, która nasuwa pewne uwagi i refleksje, a także wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#RyszardGrodzicki">Art. 3 reguluje kwestię rozwiązania Sejmu. Czyni to w sposób bardzo zbliżony do rozwiązań przyjętych w małej konstytucji. Dotyczy to zwłaszcza wariantu „A”. Wariant „B” przewiduje pewną modyfikację. Po rozwiązaniu Sejmu mamy do czynienia ze skróceniem okresu kampanii wyborczej do 45 dni. Wydaje się, że jest to rozwiązanie słuszne. Myślę, że jako Komisja powinniśmy poprzeć tego rodzaju rozwiązanie. Jest to bowiem sytuacja, w której społeczeństwo występuje w roli arbitra, wówczas gdy siły polityczne reprezentowane w parlamencie nie mogą pogodzić się z prezydentem lub nie mogą pogodzić się ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#RyszardGrodzicki">Tak więc rozwiązanie zawarte w art. 3 w wariancie „B” należy uznać za ważne i ciekawe również z tego powodu, iż zakłada, że kadencja parlamentu rozpoczyna się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwa do dnia poprzedzającego dzień zebrania się następnego Sejmu. Stanowi o tym ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#RyszardGrodzicki">Ust. 2 podejmuje zaś kwestię skrócenia kadencji. Jest to problem, nad którym dyskutowaliśmy nad projektem ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Pojawiły się wówczas propozycje zmiany sposobu widzenia czasu trwania kadencji Sejmu w sytuacji decyzji o jego rozwiązaniu. Chodzi w szczególności o problem, czy rozwiązanie Sejmu oznacza zakończenie kadencji w dniu ogłoszenia zarządzenia prezydenta o rozwiązaniu Sejmu, czy też Sejm może nadal funkcjonować nawet po ogłoszeniu zarządzenia prezydenta o rozwiązaniu Sejmu. Poglądy w tej kwestii są zróżnicowane. Bardzo niedawno słyszałem wypowiedzi znanych polityków, iż należy rozważyć możliwość zmiany obecnego rozwiązania w tym zakresie. Chodziłoby zwłaszcza o to, aby parlament mógł zakończyć prace legislacyjne nad projektami ustaw, które zostały już poddane pierwszemu czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#RyszardGrodzicki">Koncepcja dalej idąca zakłada, że rozwiązany parlament pracuje aż do czasu rozpoczęcia pracy przez nowy parlament. Jest to jednak koncepcja, która kłóci się z samą ideą instytucji rozwiązania parlamentu, która jest metodą przerwania kadencji nieudolnego parlamentu. Problem jest więc dyskusyjny i powinien być przedmiotem naszej uwagi. Wskazana byłaby również nasza opinia w tej kwestii dla Komisji Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#RyszardGrodzicki">Dwa warianty ma również ar. 4, który reguluje kwestie prawa wyborczego, a więc problematykę wchodzącą w zakres kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej. Wariant „B” oznacza istotne uproszczenie w przypadku tworzenia spisów wyborców. Zgodnie z tym wariantem czynne prawo wyborcze otrzymywałyby wszystkie osoby, które wiek 18 lat osiągałyby w roku wyborów. Dzień urodzenia nie miałby więc znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#RyszardGrodzicki">Mniejsze znaczenie ma problem wyrażony w dwóch wariantach ust. 2 w art. 5. Chodzi o bierne prawo wyborcze do Senatu. Jeden z wariantów przewiduje 21 lat, a drugi 30 lat. Wybór jednego z wariantów będzie miał znaczenie, zwłaszcza jeżeli Senat miałby być postrzegany jako izba rozwagi i stateczności. Równocześnie jednak podwyższenie wieku nabycia biernego prawa wyborczego może rodzić pytanie o demokratyzm tego rodzaju rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#RyszardGrodzicki">Art. 7 ujęty w trzech wariantach dotyczy przede wszystkim kwestii podmiotów uprawnionych do zgłaszania kandydatów w wyborach parlamentarnych. W grę wchodzą: partie polityczne, organizacje społeczne i wyborcy. Sądzę, że powinniśmy się wypowiedzieć, jaką mamy opinię na temat podmiotów, które powinny być uprawnione do zgłaszania kandydatur w wyborach parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#RyszardGrodzicki">Z punktu widzenia zainteresowań naszej Komisji ważny i jednocześnie ciekawy jest art. 10 regulujący kwestię niepołączalności mandatu parlamentarzysty.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#RyszardGrodzicki">W związku z brzmieniem ust. 1 pragnę przypomnieć, że w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zawarliśmy szerszy katalog funkcji, z którymi nie można łączyć mandatu parlamentarnego. Nasze doświadczenia - jako komisji - nakazują rozważenie, czy zakresem niepołączalności nie powinny być objęte również takie funkcje jak: wójt, burmistrz i prezydent miasta. Pogodzenie wypełniania tych funkcji z mandatem parlamentarnym jest w praktyce trudne oraz powoduje wiele komplikacji, co unaoczniła również akcja „czystych rąk”. Często jest bowiem, iż gminy delegują swoich przedstawicieli - w osobach wójtów, burmistrzów lub przewodniczących rad gminnych - do organów spółek zakładanych przez gminy. Jednakże ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zabrania zasiadania posłom w organach tego typu spółek.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#RyszardGrodzicki">W związku z tą kwestią warto podkreślić, że konstytucyjne ograniczenia prowadzenia działalności gospodarczej przez parlamentarzystów powinny być określone bardzo klarownie i precyzyjnie.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#RyszardGrodzicki">Z punktu widzenia zakresu właściwości naszej Komisji szczególne znaczenie ma art. 12, gdyż reguluje kwestię immunitetu. Analiza treści art. 12 pozwala jednak stwierdzić, że w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, kwestię immunitetu ujęliśmy nieco inaczej. Zaproponowaliśmy szersze ujęcie, a także rozwiązania nie zawarte w analizowanym art. 12. W związku z tym wydaje się, że powinniśmy postulować, aby rozwiązania przyjęte w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zostały przeniesione do propozycji przepisów konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#RyszardGrodzicki">Chcę również zwrócić uwagę na art. 12 ust. 5, który brzmi: „Nadużywanie immunitetu i uprawnień poselskich do celów osobistych lub majątkowych jest sprzeczne z etyką posła na Sejm. Za naruszenie tego zakazu poseł odpowiada przed Sejmem”.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#RyszardGrodzicki">Jest to norma w zasadzie pusta, lecz należy zastanowić się, czy mimo tego przepis o treści nie powinien znaleźć się w nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#RyszardGrodzicki">Art. 13 również odbiega od koncepcji, które zawarliśmy w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Chodzi o sposób rozumienia pojęcia „dieta”. Nasz projekt ustawy sprowadza dietę do zwrotu rzeczywistych kosztów związanych z wykonywaniem mandatu, co czyni dietę niską, lecz jednocześnie wprowadzamy pojęcie uposażenia dla zawodowych parlamentarzystów. Wskazana byłaby podstawa konstytucyjna dla tego typu nowej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#RyszardGrodzicki">Warto dodać, że gdybyśmy powrócili do tradycji okresu międzywojennego, to pod pojęciem diety możliwe byłoby przyjęcie zarówno uposażenia, jak i diety, które w całości nie były opodatkowane.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#RyszardGrodzicki">Art. 13 operuje również pojęciem „państwowych środków komunikacji”. W projekcie ustawy przyjęliśmy inne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#RyszardGrodzicki">Kolejny problem to art. 15, a więc tryb pracy parlamentu: permanentny lub sesyjny. Wydaje się, że w okresie transformacji wariant „B”, a więc sesyjność jest nie do przyjęcia z powodu dużej liczby projektów ustawodawczych wpływających do Sejmu. Zakres koniecznych zmian prawnych jest bardzo duży.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#RyszardGrodzicki">Przyjęcie systemu sesyjnego czyniłoby otwarta kwestię, kto ma przejąć główny ciężar prac legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-35.27" who="#RyszardGrodzicki">Wątpliwości budzi treść art. 17. Przyjęcie rozwiązania, w myśl którego komisje śledcze byłyby powoływane w drodze procedury ustawodawczej powodowałoby, że od momentu wpłynięcia projektu ustawy do jej wejścia w życie musiałby upłynąć okres co najmniej 2 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-35.28" who="#RyszardGrodzicki">Ponadto należy pamiętać, że prezydent wykorzystując prawo weta mógłby mieć wpływ na to, czy w ogóle doszłoby do powołania komisji śledczej. Można więc odnieść wrażenie, że przedłożona propozycja ogranicza prawo Sejmu do powoływania komisji śledczych. Sądzę więc, że przedłożone brzmienie art. 17 powinniśmy oprotestować.</u>
          <u xml:id="u-35.29" who="#RyszardGrodzicki">Art. 19 należy czytać w kontekście rozdziału o prawach i obowiązkach obywateli, gdzie również jest mowa o jawności działania organów państwowych. Można nawet stwierdzić, że została wyrażona idea totalnej jawności działania instytucji państwowych. Jawność tę może ograniczyć tylko ważny interes państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.30" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o zasadę jawności, to jest ona w zasadzie bezdyskusyjna w odniesieniu do plenarnych posiedzeń parlamentu. Wydaje się jednak, że art. 19 może również rzutować na posiedzenia Komisji, które mogą być zamknięte, czy nawet tajne. Sądzę wiec, że należy wnosić o ujęcie art. 19 w formie dwóch ustępów, z których jeden odnosiłby się do posiedzeń organów Sejmu i inaczej ujmował kwestię jawności.</u>
          <u xml:id="u-35.31" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna kwestia to art. 18 i art. 20, które powinny być - jak się wydaje - rozpatrywane łącznie, a także w kontekście przepisów dotyczących systemu źródeł prawa. Chodzi o kwestię rezolucji, oświadczeń i apeli tradycyjnie uchwalonych przez Sejm. W ostatnim czasie ujawnił się jednak problem mocy wiążącej tego typu aktów, a najbardziej uchwał i rezolucji. Główne pytanie to problem, w jakim zakresie poszczególne formy wyrażania stanowiska przez Sejm wiążą adresatów zewnętrznych, a w szczególności rząd. Kwestię tę jest bardzo trudno rozstrzygnąć na bazie aktualnego porządku konstytucyjnego. Z przyjętej w małej konstytucji zasady podziału władz organy rządowe wyciągają wniosek, że nie są w żadnym stopniu związane z tego typu aktami Sejmu. Równocześnie jednak mamy długą tradycję, że regulamin Sejmu jest uchwałą, a jednocześnie w regulaminie zawarte są postanowienia wiążące dla adresatów zewnętrznych. Wydaje się więc, że w jednym z artykułów - chyba w rozdziale o źródłach prawa - powinien znaleźć się przepis regulujący kwestię aktów parlamentu innych niż ustawa. Chodziłoby zwłaszcza o określenie ich mocy prawnej w stosunku do adresatów zewnętrznych. Rozstrzygnięcia wymaga bowiem m.in. kwestia, czy intencja zawarta w rezolucji i polecające rządowi podjęcie określonych działań jest wiążące dla rządu, czy też nie, a może jest wiążące, ale pod pewnymi warunkami.</u>
          <u xml:id="u-35.32" who="#RyszardGrodzicki">Problem, o którym mówię, w pewnym stopniu należałoby również odnieść do uchwał Zgromadzenia Narodowego, o których mowa w art. 24.</u>
          <u xml:id="u-35.33" who="#RyszardGrodzicki">Podjęcia wymaga również kwestia znajdująca odzwierciedlenie w art. 11 i art. 20. Jest to zagadnienie charakteru mandatu parlamentarnego oraz kwestia zakresu podejmowania interwencji.</u>
          <u xml:id="u-35.34" who="#RyszardGrodzicki">Zgodnie z koncepcją mandatu wolnego posła nie można wiązać instrukcjami ani zobowiązywać. Równocześnie jednak powstaje pytanie, czy poseł może podejmować interwencje, czy też nie? Czy do działalności interwencyjnej wystarczą przepisy regulaminowe, ustawowe czy konstytucyjne.</u>
          <u xml:id="u-35.35" who="#RyszardGrodzicki">Ponieważ występują zróżnicowane interpretacje koncepcji mandatu wolnego, wydaje się, że konieczny byłby przepis konstytucyjny stabilizujący tę kwestię. Mógłby to być przepis kierunkowy, przydatny w rozstrzyganiu ewentualnych sporów z administracją rządową.</u>
          <u xml:id="u-35.36" who="#RyszardGrodzicki">Tyle moich uwag do wersji I. Nie będę odnosił się do wersji II, gdyż problemy są w zasadzie te same, a nawet jest tak, że wersja II nie podejmuje pewnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-35.37" who="#RyszardGrodzicki">Druga część materiału przygotowanego przez podkomisję organów władzy ustawodawczej, wykonawczej i samorządu terytorialnego obejmuje przepisy dotyczące prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-35.38" who="#RyszardGrodzicki">Z punktu widzenia zakresu pracy naszej Komisji na uwagę zasługuje art. 17 stwierdzający, że prezydent nadaje statut Kancelarii Prezydenta oraz powołuje i odwołuje jej szefa. Chodzi przede wszystkim o kwestię statutu Kancelarii Prezydenta i odpowiedzi na pytanie, czy struktura Kancelarii jest jej sprawą wewnętrzną, czy też jest to materia, która powinna być uregulowana ustawą.</u>
          <u xml:id="u-35.39" who="#RyszardGrodzicki">Obecnie jest tak, że strukturę Kancelarii ustala prezydent. Być może jednak konieczny byłby akt ustawowy, który byłby również swego rodzaju formą publicznej kontroli nad Kancelarią.</u>
          <u xml:id="u-35.40" who="#RyszardGrodzicki">Druga kwestia związana z Kancelarią Prezydenta to zagadnienie odpowiedzialności za wykonywanie budżetu. Złożoność sytuacji polega na tym, że część decyzji finansowych podejmuje prezydent, a odpowiedzialność za wykonanie budżetu ponosi szef Kancelarii. Pojawia się więc pytanie, komu jest udzielane absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-35.41" who="#RyszardGrodzicki">Przy tej okazji wychodzi szerszy problem, jakim jest wykonanie budżetu w tego typu instytucjach centralnych jak: Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Sejmu i Kancelaria Senatu. Czy niewykonanie budżetu w tego typu instytucjach mogłoby być podstawą do nieudzielenia absolutorium rządowi w całości lub części? W grę nie wchodzą duże kwoty w stosunku do całości budżetu, lecz teoretycznie jest to problem.</u>
          <u xml:id="u-35.42" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o część IV omawianego materiału: stosunki między Sejmem, prezydentem a rządem, to chodzi przede wszystkim o tryb powoływania rządu, co naszej Komisji w zasadzie nie dotyczy. Nie mam istotnych uwag poza ewentualnymi uwagami redakcyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-35.43" who="#RyszardGrodzicki">Do uwag i refleksji skłania natomiast część V omawianego materiału dotycząca ustawodawstwa. Przepisy zaproponowane w tej części podejmują m.in. kwestię inicjatywy ludowej łącznie z inicjatywą ustawodawczą. Muszę przyznać, że mam w związku z tym pewne wątpliwości. Chodzi mi o to, czy w aktualnym stanie rozchwiania nastrojów społecznych uruchamianie procedur demokracji bezpośredniej byłoby zasadne? Czy potencjalne częste stosowanie instytucji demokracji bezpośredniej nie spowoduje inflacji tych instytucji, które powinny być zarezerwowane jednak dla sytuacji szczególnych. Wydaje się, że formy demokracji bezpośredniej mogą być wykorzystywane przez ugrupowania populistyczne niekoniecznie w interesie publicznym. W określonym czasie może być łatwo zebrać określoną liczbę podpisów dla wszczęcia procedury ustawodawczej. Rozpatrywanie tego typu inicjatywy może się jednak okazać bardzo trudne, zwłaszcza, przy odpowiednim „podgrzaniu” atmosfery.</u>
          <u xml:id="u-35.44" who="#RyszardGrodzicki">Ponadto mam uwagę szczegółową do art. 3, który dotyczy projektów pilnych. Chodzi o pewne doświadczenia wynikające z praktyki stosowania trybu pilnego. Mamy do czynienia niewątpliwie z nadmiarem projektów pilnych. Uważam, że jest już najwyższy czas, aby Sejm odrzucił jakiś projekt pilny uznając, że klauzula pilności nie jest uzasadniona. Pojawia się ponadto pytanie, kto powinien decydować, czy klauzula pilności projektu jest uzasadniona. Czy rzeczywiście decyzja rządu powinna być ostateczna, czy też znaczenie powinna mieć opinia Sejmu. Z treści art. 3 można wnioskować, że o zasadności uznania projektu za pilny przesądza rząd. Doświadczenia z jesieni ubiegłego roku pokazuję, że może to doprowadzić do niemal paraliżu działalności ustawodawczej parlamentu. Nadmiar projektów pilnych powoduje, że parlament nie ma możliwości przeprowadzenia rzetelnych prac nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-35.45" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna kwestia wiąże się z art. 5, który jest ujęty jako wariant „A” i wariant „B”. Chodzi o sytuację, w jakiej znaleźliśmy się w związku z ostatnią nowelizacją ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów, której autorem był głównie poseł J. Szymański. Pojawia się pytanie o procedurę postępowania w przypadku stwierdzenia niezgodności ustawy z konstytucją. W przypadku przyjęcia zasady ostateczności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nie ma problemu. Inne propozycje przepisów konstytucyjnych przewidują jednak, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne, wówczas gdy nie wywołują skutków gospodarczych. Pojawia się więc pytanie o dalsze postępowanie w przypadku ustawy, która wywołuje skutki gospodarcze, a jednocześnie została uznana za sprzeczną z konstytucją. Gdyby ustawa taka była podpisana, orzeczenie jej dotyczące byłoby rozpatrywane przez Sejm. Jaka ma być jednak procedura, jeżeli ustawa nie jest podpisana? Problem wymaga rozstrzygnięcia.</u>
          <u xml:id="u-35.46" who="#RyszardGrodzicki">Część VI omawianego materiału dotyczy finansów i budżetu państwa. Wydaje mi się, że jest to najsłabiej przygotowana część przepisów przyszłej konstytucji. Przepisy te nie zapewniają dostatecznie silnej pozycji parlamentu. Jeżeli w konstytucji nie zostaną określone terminy, w których musi wpłynąć projekt budżetu, i to z takim wyprzedzeniem, aby Sejm i Komisje mogły spokojnie poddać analizie przedłożony projekt, to nie może być mowy o tym, że nowa konstytucja będzie krokiem naprzód w sprawach budżetowych. Sądzę, że przedłożone propozycje przepisów konstytucyjnych powtarzają dotychczasowe błędy przepisów regulujących problematykę budżetową. Przedłożone propozycje nie gwarantują właściwej roli i pozycji ustrojowej władzy ustawodawczej w zakresie zagadnień budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-35.47" who="#RyszardGrodzicki">Inna kwestia to szczegółowość budżetu. W wielu państwach budżet ma charakter bardzo szczegółowy. Gdyby nasz budżet był tak szczegółowy, myślę, że nie byłoby problemu „Irydy”, gdyż byłoby wiadomo, że parlament może postąpić właśnie tak jak w tym przypadku.</u>
          <u xml:id="u-35.48" who="#RyszardGrodzicki">Chcę również podkreślić, że kierowanie państwem za pośrednictwem budżetu - w warunkach realizacji zasady trójpodziału władz - jest bardzo ważnym instrumentem, jakim dysponuje parlament. Niestety obecne brzmienie przepisów dotyczących budżetu raczej pomniejsza rolę władzy ustawodawczej. W moim przekonaniu jest to tendencja niekorzystna dla interesu publicznego.</u>
          <u xml:id="u-35.49" who="#RyszardGrodzicki">Sądzę również, że szerzej powinny zostać uregulowane konsekwencje nieuchwalenia absolutorium. Uregulowania wymaga także kwestia aktualna, a więc podstawy pobierania podatków w sytuacji, gdy nie jest zakończone postępowanie ustawodawcze.</u>
          <u xml:id="u-35.50" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o kolejną część propozycji poświęconej Najwyższej Izby Kontroli, to sądzę, że rozwiązania zawarte w nowej ustawie o NIK powinny znaleźć szersze odzwierciedlenie w propozycjach przepisów nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-35.51" who="#RyszardGrodzicki">Tyle moich uwag, jeżeli chodzi o propozycje przygotowane przez podkomisję organów władzy ustawodawczej, wykonawczej i samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-35.52" who="#RyszardGrodzicki">Chcę również przedstawić uwagi do propozycji przepisów konstytucji przygotowanych przez podkomisję zagadnień systemu źródeł prawa.</u>
          <u xml:id="u-35.53" who="#RyszardGrodzicki">Jedną z ważniejszych kwestii jest zagadnienie ustaw organicznych ujęte wariantowo. Moim zdaniem należy postulować przyjęcie koncepcji ustaw organicznych. Powinny one regulować prawa obywatelskie oraz zasady poszczególnych działań prawa.</u>
          <u xml:id="u-35.54" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna kwestia to usytuowanie umów międzynarodowych, co ma bliskie odniesienie do suwerenności państwa. Czy rzeczywiście może być tak, że grupa urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych prowadząc negocjacje przesądza o zobowiązaniach państwa bez jakiejkolwiek kontroli publicznej. Do parafowania czy podpisania jest już bardzo trudno wycofać się z wcześniej przyjętych ustaleń. Typowym przykładem tak zawartej umowy jest konkordat. Negocjacje były prowadzone w tajemnicy i bez konsultacji z parlamentem. Wyniknęły z tego określone kłopoty, które mamy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-35.55" who="#RyszardGrodzicki">Sądzę więc, że w konstytucji powinny znaleźć się przepisy, które stwierdzałyby że jeżeli umowa międzynarodowa będzie wywoływać konieczność zmian w systemie prawnym lub istotne skutki gospodarcze, przed parafowaniem powinna być konsultowana z zainteresowanymi komisjami sejmowymi. Mogłoby to odbywać się w formie tajnych posiedzeń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.56" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna kwestia to pozycja umów międzynarodowych w porządku prawnym. Przedłożone propozycje przewidują, że umowy międzynarodowe będą działać bezpośrednio i będą ważniejsze od ustawy. Jest problemem do dyskusji, czy tak rzeczywiście mus być. Należy oczywiście pamiętać, że w perspektywie przystąpienia do Unii Europejskiej należy widzieć perspektywę, w której przepisy Unii Europejskiej będą obowiązywać bezpośrednio. Pojawia się jednak pytanie, czy przepisy innych umów międzynarodowych muszą obowiązywać bezpośrednio.</u>
          <u xml:id="u-35.57" who="#RyszardGrodzicki">Jak już wspominałem w rozdziale o systemie źródeł prawa brak jest odniesienia do kwestii mocy i zakresu obowiązywania takich aktów woli Sejmu jak rezolucje, apele czy deklaracje.</u>
          <u xml:id="u-35.58" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o propozycje przepisów opracowane przez podkomisję praw i obowiązków obywateli, to moją uwagę zwrócił art. 24 dotyczący kwestii demokracji bezpośredniej, o czym wspominałem już wcześniej, zwracając uwagę, czy można uruchomić instytucje demokracji bezpośredniej w tak szerokim zakresie.</u>
          <u xml:id="u-35.59" who="#RyszardGrodzicki">Art. 25 dotyczy prawa do otrzymywania informacji o działalności organów władzy i administracji publicznej. Samo generalne sformułowanie tego prawa nie budzi zasadniczych zastrzeżeń. Jednakże ust. 2 nasuwa już pewne zastrzeżenia, gdyż ma odniesienia do Sejmu jako organu wyłanianego w wyborach powszechnych. Mam wątpliwości, czy właściwa jest tak generalna norma oraz czy ograniczenia określone w ust. 3 są wystarczające. Przykładem może być dyskusja na posiedzeniu dotyczącym uchylenia immunitetu, której przebieg może mieć wpływ na stanowisko sądu. W kontekście ust. 3 dyskusja tego rodzaju nie byłaby chroniona kategorią posiedzeń zamkniętych. Inna kwestia to postępowanie dyscyplinarne i narada mająca za zadanie ustalenie kary. Uczynienie jej zamkniętą mogłoby być trudne w świetle ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-35.60" who="#RyszardGrodzicki">Dalsze uwagi chcę odnieść do propozycji przepisów przygotowanych przez podkomisję instancji ochrony prawa i organów wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o tryb wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Czy rzeczywiście prawo zgłaszania kandydatów może mieć tylko zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego?</u>
          <u xml:id="u-35.61" who="#RyszardGrodzicki">Nikt nie kwestionuje zasady niezawisłości sędziowskiej. Równocześnie jednak pojawia się pytanie, czy nad działalnością sądów ma nie ma być żadnej kontroli społecznej. Nie chodzi oczywiście o kontrolę nad konkretnymi orzeczeniami, lecz nad funkcjonowaniem sądownictwa. Co zrobić, jeżeli na przykład pierwszy prezes Sądu Najwyższego okaże się nieudolny. Czy nie jest więc konieczna konstrukcja odwołania? Z tym wiążą się jednak dalsze pytania: kto wówczas może zgłosić nowego kandydata?</u>
          <u xml:id="u-35.62" who="#RyszardGrodzicki">Czy tylko sędziowie Sądu Najwyższego, czy może również Krajowa Rada Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-35.63" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna kwestia to skład Krajowej Rady Sądownictwa. Nasuwa się pytanie, czy w KRS powinni dominować sędziowie. Może to wówczas oznaczać oderwanie KPS od realiów. Czy właśnie przez KRS nie powinna być dokonywana swoiście pojmowana społeczna kontrola funkcjonowania sądownictwa i czy czynnik delegowany przez Sejm nie powinien być silniejszy?</u>
          <u xml:id="u-35.64" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o prokuraturę, to nasuwa się pytanie, czy uzasadnione jest dalsze utrzymywanie połączalności funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego? Mam poważne wątpliwości. Co prawda eksperci najczęściej uznają zasadność obecnego rozwiązania, lecz niedawne doświadczenia pokazały, że niektórzy ministrowie sprawiedliwości - prokuratorzy generalni swoje preferencje polityczne przedkładali nad zasadę bezstronności.</u>
          <u xml:id="u-35.65" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to zwracam uwagę na art. 24, który przewiduje, że Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów. Wydaje się, że wskazany byłby wniosek o rozszerzenie składu, zwłaszcza w perspektywie przyjęcia instytucji skargi powszechnej, obowiązku badania zgodności z prawem międzynarodowym oraz poddania jurysdykcji Trybunału Konstytucyjnego prawa miejscowego.</u>
          <u xml:id="u-35.66" who="#RyszardGrodzicki">Rozważania wymaga także kwestia 9-letniej kadencji. Wydaje się, że stabilizacji orzecznictwa i apolityczności bardziej służyłaby zasada pełnienia funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego aż do osiągnięcia wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-35.67" who="#RyszardGrodzicki">Z punktu widzenia problematyki z którą stykamy się jako Komisja, rozważenia wymaga również kwestia, czy wśród podmiotów uprawnionych do występowania do Trybunału Konstytucyjnego nie powinna znaleźć się Państwowa Komisja Wyborcza w zakresie prawa wyborczego. Obecnie gdy PKW chce wystąpić z wnioskiem o dokonanie wykładni, musi korzystać z pośrednictwa innych organów.</u>
          <u xml:id="u-35.68" who="#RyszardGrodzicki">Tyle moich uwag wprowadzających na tle propozycji przepisów nowej konstytucji przygotowanych przez podkomisje stałe Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-35.69" who="#RyszardGrodzicki">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#LudwikTurko">Rozpocznę od uwagi, że zakres problemów poruszonych w wypowiedzi wprowadzającej pana przewodniczącego wykracza poza zakres, w jakim możemy wypowiadać się jako Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Na temat zagadnień politycznych i ustrojowych poglądy byłyby zapewne podzielone, a w związku z tym wydawanie opinii przez Komisję byłoby niecelowe. Ponadto należy pamiętać, że rozstrzygnięcie problemów politycznych i ustrojowych zapadnie w innym gremium. Proponuję, abyśmy skoncentrowali się na kwestiach, które nie mają bezpośrednich implikacji politycznych i są blisko związane z zakresem prac naszej Komisji. Chodzi więc przede wszystkim o status i pozycję posłów. Usytuowanie i kompetencje parlamentu zaliczyłbym bowiem do generalnych problemów politycznych. Kierując się tymi przesłankami, chcę przedstawić kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#LudwikTurko">Rozpocznę jednak od uwagi nieco bardziej ogólnej. Można ją sprowadzić do stwierdzenia, że część przepisów ma charakter zbyt szczególny jak na konstytucję. Konstytucja powinna zawierać normy ogólne. Te normy ogólne powinny być realizowane przez akty niższego rzędu, takie jak ustawy czy regulaminy parlamentarne.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#LudwikTurko">Przykładem zbyt szczegółowej regulacji jest art. 13 mówiący o dietach i prawie posłów do bezpłatnego korzystania z państwowych środków komunikacji na terenie całego kraju. Uważam, że nie jest to materią konstytucji. Znacznie bardziej odpowiadałby mi w konstytucji przepis, który znalazł się w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Chodzi o art. 4 który brzmi: „Posłom i senatorom zapewnia się warunki niezbędne dla skutecznej realizacji obowiązków oraz ochronę przez wynikających ze sprawowania mandatu”. Myślę, że jest to dobry przepis konstytucji, na podstawie którego, w drodze wydania ustaw, możliwe będzie uregulowanie kwestii diet czy zasad korzystania ze środków komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#LudwikTurko">Uważam natomiast, że uzasadniona jest szczegółowość art. 14, gdyż wprowadza on ograniczenia dotyczące działalności gospodarczej posłów.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#LudwikTurko">Zbyt szczególny jest z kolei art. 16 którego ust. 1 stwierdza, że Sejm wybiera ze swego grona marszałka, wicemarszałków, sekretarzy oraz komisje. Pozostałe ustępy stanowią o innych szczegółowych kwestiach, które powinny stanowić materię ustaw i regulaminów.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#LudwikTurko">Uważam, że konstytucja powinna poprzestać na odniesieniu się do marszałka Sejmu, który jest organem Sejmu, a ponadto jest drugą osobą w państwie. Konstytucja powinna zawierać przepis o tym, że Sejm wybiera marszałka.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#LudwikTurko">Skoro w art. 1 znajduje się generalne stwierdzenie o tym, że Sejm sprawuje kontrolę nad działalnością rządu, to zbędny jest przepis art. 17 stwierdzający, że Sejm może powołać komisję śledczą do zbadania określonej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#LudwikTurko">W konkluzji potwierdzam swoją uwagę wstępną o tym, że część zaproponowanych przepisów ma zbyt szczegółową treść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRogowski">Zgadzam się z większością uwag posła L. Turko.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#StanisławRogowski">Sądzę ponadto, że jeżeli będzie realizowany założony harmonogram prac Komisji Konstytucyjnej, to moment konsultacji z naszą Komisją jest zbyt późny. Warto również zwrócić uwagę, że nad pewnymi kwestiami prace toczyły się dwutorowo. Przykładem mogą być prace nad ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora i prace konstytucyjne. W obu przypadkach pracowano np. nad kwestią immunitetu.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#StanisławRogowski">Uważam więc, że Komisji Konstytucyjnej powinniśmy zaprezentować przede wszystkim zagadnienia uregulowane w propozycjach przepisów konstytucji i w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jeżeli tego nie uczynimy, to efekty naszych kilkumiesięcznych prac nie zostaną należycie wykorzystane. Ponadto było zapewne tak, że np. kwestii immunitetu podkomisja Komisji Konstytucyjnej poświęciła mniej czasu i zajmowała się tym problemem mniej wnikliwie niż nasza Komisja. Myślę, że nasze propozycje są bardziej przemyślane, choć zapewne nie są doskonałe.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#StanisławRogowski">Jeżeli chodzi o przedłożone propozycje przepisów dotyczących Sejmu, to zgadzam się, że nie do przyjęcia jest aktualne brzmienie art. 13. Chyba rzeczywiście lepsze jest brzmienie art. 4 naszego projektu, może z uzupełnieniem dotyczącym uposażenia.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#StanisławRogowski">Co się tyczy art. 16, to chyba jednak należy pozostawić w konstytucji instytucję Prezydium Sejmu, choćby z racji kompetencji w okresie po rozwiązaniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#StanisławRogowski">Jeżeli chodzi o art. 17, to jak trafnie wskazał pan przewodniczący, zawarty w art. 17 tryb ustawowy byłby bardzo niewygodny dla Sejmu przy powoływaniu komisji śledczych. Wydaje mi się, że intencją projektodawców było, aby wcześniej uchwalona ustawa określiła ogólny tryb działania komisji śledczych. Konkretnie, komisje śledcze byłyby powoływane w drodze uchwały.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#StanisławRogowski">Uważam ponadto, że jako Komisja powinniśmy upoważnić pana przewodniczącego, aby efekty naszych prac nad projektem ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora prezentował podczas dalszych prac konstytucyjnych, zwłaszcza, że będzie również posłem sprawozdawcą naszego projektu.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#StanisławRogowski">Jako członek m.in. podkomisji instytucji ochrony prawa i organów wymiaru sprawiedliwości, chcę powiedzieć, że nad każdym przepisem odbyła się obszerna debata. Dotyczy to również artykułów, do których krytycznie odniósł się pan przewodniczący. Jednym z nich jest artykuł dotyczący prokuratory. Nie jest to jednak problematyka wchodząca w zakres zainteresowań naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#StanisławRogowski">Chcę dodać, że również opowiadam się za zwiększeniem składu Trybunału Konstytucyjnego. W trakcie dyskusji także mówiono o potrzebie stabilizacji i ewentualnej rotacji części składu. Przeważył pogląd, że indywidualny wybór przez Sejm na 9 lat oraz czynniki naturalne, spowodują rotację.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#StanisławRogowski">Jeżeli chodzi o prokuraturę, to w trakcie prac swój pogląd przedstawił prokurator generalny i być może miało to wpływ na przyjęte rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#StanisławRogowski">Przychylam się również do poglądu, że tzw. czynnik pozasędziowski powinien być szerzej reprezentowany w Krajowej Radzie Sądownictwa. Być może wiec do KRS powinni wchodzić zarówno posłowie i senatorowie, jak i profesorowie prawa, choć w przypadku profesorów prawa rozstrzygnięcia wymaga kwestia trybu ich wyboru. Pozwoliłoby to zapewnić pewną równowagę i obecność w KRS sędziów, naukowców i polityków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WładysławAdamski">Pełne odniesienie się do kwestii podniesionych w uwagach wprowadzających przez pana przewodniczącego wymagałoby wielogodzinnej debaty. Skoncentruję się więc tylko na kilku kwestiach dotyczących parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WładysławAdamski">Pierwszym jest zagadnienie długości kadencji Sejmu. W związku z tym chcę przypomnieć, że wcześniej obowiązywał przepis, że Sejm funkcjonuje do dnia zebrania się Sejmu nowej kadencji. W małej konstytucji przyjęto odmienny przepis. W praktyce okazało się, że jednak nie jest to najlepsze rozwiązanie. Fakt przerywania postępowania legislacyjnych w stosunku do wielu ustaw powoduje, że opowiadam się za tym, aby kadencja Sejmu trwała do zebrania się nowego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WładysławAdamski">Art. 7 podejmuje kwestię podmiotów uprawnionych do zgłaszania kandydatów w wyborach do parlamentu. Opowiadam się za wariantem „A”, który wymienia również organizacje społeczne.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WładysławAdamski">Opowiadam się również za permanentnym, a nie sesyjnym trybem prac parlamentarnych. Tryb permanentny daje jednak większe możliwości szybszej przebudowy i budowy porządku prawnego.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WładysławAdamski">Jeżeli chodzi o wykaz stanowisk, których zajmowanie wyklucza sprawowanie mandatu - art. 10 - to zasadne wydaje się rozszerzenie tego wykazu o wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz przewodniczących rad gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejGaberle">Jeżeli chodzi o kwestie generalne, to na ogół zgadzam się z przedmówcami. Debata szczegółowa musiałaby trwać wiele godzin.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejGaberle">W przypadku kwestii bardziej generalnych chcę zwrócić uwagę, że przedłożone propozycje zawierają przepisy regulujące pozycję ustrojów wielu organów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji włącznie. Nie została natomiast określona pozycja ustrojowa sądownictwa. Uważam nawet, że nie ma koncepcji, jaka ma być rola sądownictwa w najbliższej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejGaberle">Sądzę również, że dyskusja nad Krajową Radą Sądownictwa jest trochę dyskusją zamieszczoną w próżni, gdyż nie ma koncepcji, czym ma być KRS. Aby stworzyć koncepcję KRS, konieczne jest bowiem najpierw wypracowanie koncepcji sądownictwa, której nie ma. Postępowanie w odwrotnej kolejności nie wydaje się właściwe.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejGaberle">Jeżeli chodzi o problematykę blisko związaną z zakresem działania naszej Komisji, a więc problematykę poselską, to uważam generalnie, że rozwiązania zawarte w projekcie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora są lepsze.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#AndrzejGaberle">Nasza opinia powinna zmierzać w takim kierunku, aby rozwiązania z naszego projektu zostały wzięte pod uwagę. Dotychczas prac nad projektem ustawy i prace konstytucyjne przebiegały dwutorowo. W tej chwili konieczna jest już koordynacja.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#AndrzejGaberle">Zgadzam się z uwagi o nadmiernej szczegółowości przedłożonych propozycji przepisów konstytucyjnych. Sądzę również, że zbędny jest cytowany art. 12 ust. 5 mówiący o nadużywaniu immunitetu i uprawnień poselskich. Przepis ten może się znaleźć w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#AndrzejGaberle">Krytycznie oceniam również wariant „B” w art. 4 zakładający, że czynne prawo wyborcze miałyby osoby kończące 18 lat w roku wyborów. Propozycja ta nie uwzględnia faktu, że ukończenie 18 lat to cenzura pełnoletności. Przyjęcie tej propozycji oznaczałoby, że osoba niepełnoletnia, która nie może podejmować pewnych czynności prawnych, mogłaby wybierać posłów i senatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#LudwikTurko">Mam wątpliwość dotyczącą technik legislacyjnej w przypadku przepisów konstytucyjnych. Chodzi mi o art. 10 który w ust. 1 wymienia, z jakimi funkcjami nie można łączyć mandatu posła. Ust. 2 stwierdza natomiast, że ustawa może określić inne stanowiska, z którymi sprawowanie mandatu posła jest niepołączalne. Myślę, że wprowadzanie do konstytucji tego typu postępowania nie jest właściwe. Nie powinno być tak, że pewne wyłączenia są określone konstytucyjnie, a dalsze wyłączenia przekazywane są do decyzji ustawodawcy zwykłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#LucynaPietrzyk">Mam również wątpliwości do art. 10, a ściślej mówiąc do zdania drugiego w ust. 1. Zdanie pierwsze jasno określa, że nie można łączyć mandatu posła z określonymi funkcjami, natomiast zdanie drugie - moim zdaniem - wprowadza zakaz kandydowania do Sejmu określonych kategorii osób. Nie rozumiem, dlaczego wyodrębniono zdanie drugie, zamiast przedłużyć zdanie pierwsze o dalsze kategorie osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie propozycji przepisów nowej konstytucji? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RyszardGrodzicki">Proponuję zatem, aby Komisja upoważniła prezydium Komisji do sformułowania opinii, która zostanie skierowana do Komisji Konstytucyjnej. Opinia zostałaby ograniczona do problematyki parlamentu i parlamentarzystów.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RyszardGrodzicki">Podstawowa teza opinii będzie stwierdzać, że wobec przygotowania projektu ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora i zawarcia w nim rozwiązań uznanych przez Komisję jako lepsze, postulujemy wykorzystanie określonych przepisów projektu przy redagowaniu przepisów projektu konstytucji. Następnie opinia wskazałaby, które przepisy projektu ustawy są rekomendowane do wykorzystania w pracach konstytucyjnych. Rekomendacja objęłaby przepisy dotyczące immunitetu, choć wskazane byłoby chyba bardziej syntetyczne ujęcie immunitetu.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#RyszardGrodzicki">Kwestia druga to niepołączalność, którą nasz projekt ujmuje nieco inaczej.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#RyszardGrodzicki">W dyskusji nie podjęliśmy w ogóle kwestii stosunków między posłem a wyborcami. Art. 11 może być interpretowany jako podstawa do ograniczenia terenowych biur poselskich, a takie pomysły nie są obce administracji sejmowej. Być może więc należy postulować jakiś przepis stwierdzający, że poseł musi w jakimś stopniu liczyć się z wyborcami, choć jest to trudna kwestia przy koncepcji mandatu wolnego. Chcę jednak dodać, że w moim pojęciu w art. 11 koncepcja mandatu wolnego nie jest klarownie wyrażona.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#RyszardGrodzicki">Kolejny postulat dotyczyłby skreślenia art. 13 jako zbyt szczegółowego. W to miejsce powinien zostać wprowadzony art. 4 naszego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#RyszardGrodzicki">Art. 14 uzyskał pozytywną ocenę w dyskusji, choć należy zwrócić uwagę, że pojawia się problem prowadzenia gospodarstwa rolnego, co jest działalnością gospodarczą na własny rachunek. W przypadku dzierżawy gruntów z funduszu państwowego pojawia się problem środków stanowiących własność Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#RyszardGrodzicki">Powinniśmy również zwrócić uwagę na brak regulacji dotyczących mocy wiążącej rezolucji, deklaracji i apeli Sejmu. W grę wchodzi również kwestia mocy wiążącej innych uchwał Sejmu. Kwestii tych nie podejmują ani przepisy regulujące system źródeł prawa ani przepisy regulujące problematykę parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#RyszardGrodzicki">Wydaje się również, że powinniśmy wskazać na szczególny charakter regulaminu Sejmu stwierdzając, że regulamin Sejmu ma moc ustawy, choć nie podlega postępowaniu ustawodawczemu. Takie specyficzne usytuowanie regulaminu Sejmu w systemie źródeł prawa jest konieczne, aby móc w regulaminie określać obowiązki dla innych organów państwowych. Typową uchwałą Sejmu nie można nakładać tego typu obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#RyszardGrodzicki">Wydaje się także iż bardziej syntetycznie można ująć problematykę zawartą w art. 16 i art. 17.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#RyszardGrodzicki">Kolejny problem to sprawowana z udziałem parlamentarzystów społeczna kontrola nad generalnym funkcjonowaniem sądownictwa, w formie Krajowej Rady Sądownictwa. Tego typu uwaga mogłaby znaleźć się w naszej opinii, gdyż problem ten wystąpił w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#RyszardGrodzicki">Podobnie ma się rzecz z kwestią rozszerzenia składu Trybunału Konstytucyjnego wraz z sugestią sprawowania funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego aż do osiągnięcia wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#RyszardGrodzicki">Wydaje się, że jest to wyczerpujący katalog kwestii, które powinny znaleźć się w naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem, że jako Komisja nie podejmujemy innych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś jest przeciwny upoważnieniu prezydium Komisji do sformułowania opinii dla Komisji Konstytucyjnej? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#RyszardGrodzicki">Na tym wyczerpaliśmy trzeci punkt porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do czwartego punktu porządku dziennego - sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach różnych? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#RyszardGrodzicki">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>