text_structure.xml 70.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje zaopiniowanie regulaminu Zespołu Poselskiego Strażaków. Sprawa została przekazana przez Prezydium Sejmu w celu wyrażenia opinii co do zgodności tego regulaminu z Regulaminem Sejmu. Odnośnie drugiego punktu - otrzymaliśmy prośbę z Prezydium Sejmu o pilne rozpatrzenie. Związane to jest z jutrzejszym posiedzeniem. Do obu tych zagadnień otrzymaliście państwo materiały w postaci ekspertyz. Sprawozdawcą pierwszego punktu będzie poseł A. Gaberle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGaberle">Nie będę powtarzał tego wszystkiego co zostało zawarte w mojej opinii, ponieważ jest ona dosyć długa, a wszyscy ten materiał dostali.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejGaberle">Uwagi moje dotyczące regulaminu zespołu poselskiego - środowiska pożarniczego, podyktowane są chęcią pewnej koleżeńskiej sugestii - taka była intencja działania prezydium Komisji, kiedy się do mnie o to zwracała. Nie ulega żadnej wątpliwości, że my posłowie, musimy być szczególnie uczuleni na całkowitą zgodność naszych działań ze wszelkimi przepisami, m.in. z przepisami Regulaminu Sejmu. Jakiekolwiek odstępstwa, czy choćby nawet tego rodzaju sformułowania, które mogłyby dawać asumpt do wnioskowania o nich, należy eliminować.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejGaberle">W związku z tym zgłosiłem pewne propozycje poprawek do tego regulaminu. Znajdziecie to państwo na str. 5. Dotyczą one:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejGaberle">a) skreślenie ust. 2 w par. 1,</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejGaberle">b) skreślenie pkt. 1 do 5 w par. 5 i wprowadzenie na ich miejsce następujących postanowień:</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejGaberle">1) przedstawia właściwej Komisji sejmowej lub Sejmowi wnioski lub propozycje dotyczące projektów ustaw i uchwał w sprawach ochrony przeciwpożarowej lub założeń do nich,</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejGaberle">2) przedstawia właściwej Komisji sejmowej lub Sejmowi wnioski i propozycje dotyczące uregulowań ochrony przeciwpożarowej w projektach innych aktów prawnych,</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejGaberle">3) wykorzystując przewidziane prawem środki służące wykonywaniu obowiązków poselskich podejmuje działania zmierzające do zwiększenia efektywności ochrony przeciwpożarowej,</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejGaberle">c) w par. 10 ust. 1 należy skreślić przecinek po słowie „wiadomości”, a zwrot „w formie” należy zastąpić zwrotem „poprzez podjęcie”.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejGaberle">Po wprowadzeniu proponowanych poprawek regulamin Zespołu Poselskiego Środowiska Pożarniczego nie dawałby powodów do zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IreneuszSkubis">Opracowanie to jest dobre. Sam jestem zainteresowany, ponieważ należę do składu tego zespołu i znam ideę jego powstania. Obecnie od strony osobowej zespół reprezentowany jest przez posłów PSL. Nie chcemy się jednak zamykać w tym kręgu, będziemy zachęcać do wstępowania, czy przynależności do nas posłów z innych ugrupowań, a także senatorów (dotychczas nie ma to jeszcze miejsca).</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IreneuszSkubis">Inicjatorką powstania tego zespołu jest poseł K. Ozga. Chce się ona zająć sprawami pożarniczymi, ponieważ sam szefuję straży w swojej gminie. Chcę zrobić coś dobrego i taką „działkę” sobie obrała. Mam nadzieję, że pani poseł zabierze jeszcze głos.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#IreneuszSkubis">Proponuję przyjąć poprawki do regulaminu, przedstawione przez posła sprawozdawcę. Akceptujemy je w zespole, przyjmiemy jednocześnie stanowisko Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RyszardGrodzicki">Porządek procedowania jest taki, że musimy przekazać opinię Prezydium Sejmu i na jej podstawie Prezydium Sejmu podejmie ostateczną decyzję. Tak więc dzisiejsze posiedzenie kończyłoby sprawę na poziomie Komisji, dalej borykałoby się z tym Prezydium Sejmu. Taka jest procedura działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaOzga">Dziękuję posłowi sprawozdawcy, że przychylnie opracował tę opinię dotyczącą naszego zespołu. Są to nasze pierwsze kroki, może popełniliśmy pewne błędy, dlatego dostosujemy się do tych uwag. Dziękuję również prezydium i członkom Komisji za przychylność. Ostatnie zdanie finalizuje ten temat, iż „po wprowadzeniu proponowanych poprawek regulamin Zespołu Poselskiego Środowiska Pożarniczego nie dawałby powodów do zastrzeżeń”. Dziękuję za opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławRogowski">Skoro nie ma kontrowersji, a sami zainteresowani popierają tę drogę, myślę że możemy zaakceptować takie postanowienie, aby przyjąć ekspertyzę prof. A. Gaberle za tekst naszego stanowiska i przesłać je Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławRogowski">Ewentualnie proponowałbym, aby to uzupełnić o coś, co się już dokonało, a mianowicie o oświadczenie samych zainteresowanych, iż zgadzają się z tymi uwagami. W zasadzie wychodzimy poza to, o co zwracało się do nas Prezydium Sejmu, ale skoro tak się stało, to będzie ono miało ułatwione działanie, ponieważ całość sytuacji będzie jasna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WładysławAdamski">Zasadniczo nie mam poprawek natury istotnej po wprowadzeniu tych, o których już państwo mówili i na które sami członkowie zespołu wyrażają zgodę, odnosząc się do nich z aprobatą.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WładysławAdamski">Jest tutaj pewien zapis, w sumie detaliczny, ale - moim zdaniem - nie korelujący z ustawą o obowiązkach i prawach posłów i senatorów. Chodzi o par. 9 pkt 3: „W posiedzeniach zespołu mogą, za zgodą jego przewodniczącego uczestniczyć inni posłowie, bez prawa udziału w głosowaniu”. Chodzi mi o fragment: „...za zgodą jego przewodniczącego...”.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WładysławAdamski">W ustawie o obowiązkach i prawach posłów i senatorów przyjęte jest, że w zasadzie posłowie mogą uczestniczyć zarówno w różnych gremiach sejmowych, jak i w komisjach, bez uzyskania odrębnej zgody.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WładysławAdamski">Proponowałbym więc wykreślić słowa „za zgodą jego przewodniczącego”. Poza tym innych uwag nie mam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardGrodzicki">Miałbym jeszcze jedną uwagę związaną z par. 1 ust. 2 tego regulaminu „w skład Zespołu mogą wejść również inni posłowie”.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RyszardGrodzicki">Pan poseł A. Gaberle sugeruje, aby wykreślić ten ustęp. W poprzedniej kadencji ukształtowała się taka praktyka, iż ówczesne Prezydium Sejmu nie wyrażało w zasadzie zgody na utworzenie zespołów poselskich, jeśli w jakiś sposób była ograniczona możliwość przystąpienia do nich innych posłów. Rozumiem, że ten fragment regulaminu wynikał z pewnej zapobiegliwości, zapewne na bazie tamtego casusu. Niewykluczone, że Prezydium Sejmu może nie podzielić tego fragmentu opinii uważając, iż zespół musi mieć charakter otwarty dla wszystkich posłów, a nie być limitowany przynależnością posłów do jakiejś organizacji. Jest to przecież zespół poselski, a nie jakaś delegatura organizacji przy Sejmie, czy wśród posłów, czy jakieś koło, jakiejś organizacji grupującej posłów do niej należących. Wtedy ten fragment regulaminu według dotychczasowego sposobu interpretowania nie miałby zastosowania.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#RyszardGrodzicki">Pojawia się tutaj potencjalnie groźba jakiejś rozbieżności zdań pomiędzy Prezydium Sejmu a Komisją.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#RyszardGrodzicki">Może poseł A. Gaberle chciałby coś dodać do tego fragmentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntJakubczyk">W tym, co powiedział pan poseł R. Grodzicki występuje niezgodność z pkt. 1 tego paragrafu. Jest w nim zawarte, kto może wchodzić w skład tego Zespołu: „Zespół poselski strażaków, zwany dalej Zespołem składa się z posłów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, będących funkcjonariuszami pożarnictwa, członkami ochotniczych straży pożarnych lub działaczami Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardGrodzicki">Ust. 2 par. 1 w zamyśle twórców tego regulaminu miał rozszerzać i być przeciwwagą dla tego sformułowania powiadając, że każdy poseł, który jest zainteresowany problematyką pożarniczą, czy strażacką może do tego zespołu przystąpić. Rzeczywiście ust. 1 sugeruje, że jest to raczej zawarowane dla osób związanych z ochotniczymi strażami pożarnymi.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RyszardGrodzicki">Praktyką poprzedniej kadencji Sejmu było to, że Prezydium Sejmu dążyło do zapobieżenia powstawaniu zespołów, które byłyby fragmentami jakichś organizacji, stowarzyszeń, działających w skali kraju, nagle znajdujących swoje ujście organizacyjne także wśród posłów i akredytowanych przy Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Wobec powyższego wydaje mi się, że w par. 1 wystarczyłoby po słowach „Rzeczypospolitej Polskiej” dopisać „a także inne osoby zainteresowane tą problematyką”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IreneuszSkubis">Nie odpowiada mi sformułowanie „inne osoby” - jest to przecież zespół poselski przy Sejmie. Może użyjmy wyrażenia „sympatycy tego ruchu strażackiego”. To może być nauczyciel, lekarz, prawnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGaberle">Regulamin mówi, że posłowie mogą tworzyć zespoły zorganizowane na innych zasadach niż to określa ust. 1. Wyszedłem z założenia, iż ta zasada powinna być możliwie jasno określona i ten wymóg ust. 1 par. 1 regulaminu Zespołu Poselskiego Strażaków bez wątpienia spełnia. Zastanawiałem się, czy nie dodać jakiejś klauzuli rozszerzającej. Wydawało mi się to jednak niekonieczne. Jeśli jednak poseł R. Grodzicki twierdzi, iż tego rodzaju praktyka była już wcześniej ukształtowana, nie widzę żadnego powodu, dla którego nie dodać stwierdzenia: „...a także inni posłowie zainteresowani problematyką pożarniczą, czy też ochrony przeciwpożarowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaOzga">Myśleliśmy, aby właściwie sympatykom umożliwić również przynależność do tego zespołu. Ideą naszą jest to, aby zespół ten nie był zbyt rozbudowany. Praktycznie cały klub PSL mógłby wpisać się do tego zespołu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KrystynaOzga">Chodzi o to, żeby była to grupa zajmująca się rzeczywiście wybiórczo tematyką pożarniczą. Jeżeli państwo proponujecie, aby z tego drugiego punktu zrezygnować - zrezygnujemy i uzupełnimy pkt 1 o to sformułowanie, które przedstawił poseł sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardGrodzicki">Powstał jeszcze jeden problem na Prezydium Sejmu, który zresztą poseł A. Gaberle podnosi. Mianowicie, aby zespół nie wszedł w rolę komisji sejmowej. Niektóre sformułowania w regulaminie mogły to sugerować, że w pewnych przynajmniej zakresach taką rolę będzie próbował odgrywać. Są to jednak dalsze uwagi dotyczące par. 5 konsumującego to zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#IreneuszSkubis">Być może niedługo będziemy opiniować regulaminy innych powstających zespołów. Musimy się więc zastanowić, czy klauzula, akurat w tym wypadku jest klauzulą otwartą dla „wszystkich zainteresowanych”, jak to określił poseł A. Gaberle. Czy nie ustrzeżemy się przed tworzeniem zespołów elitarnych, np. lekarzy weterynarii, którzy chcieliby utworzyć zespół zamknięty. Czy my - wybiegam tu w przyszłość - będziemy o to zabiegać?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#IreneuszSkubis">Przyjmując dzisiaj tę klauzulę „otwarty jest dla innych zainteresowanych” powinniśmy podtrzymać ją w miarę możliwości przy tworzeniu regulaminów innych zespołów na terenie Sejmu przyjmując, że posłowi wolno być wszędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Poseł K. Ozga zgadza się ze wszystkimi zapisami, które wprowadził poseł A. Gaberle. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jest tylko kwestia par. 1, iż poszerza się go o ten zapis, o którym przed chwilą mówiliśmy, tylko odpowiednio sformułowany. Innych spraw nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest tylko problem, czy będziemy podtrzymywać zasadę, która była w poprzedniej kadencji, czy też będziemy próbowali sugerować Prezydium Sejmu, aby odeszło od tamtej praktyki. W tej chwili sprawa jest otwarta - opinię możemy sformułować w różny sposób.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RyszardGrodzicki">Jak powiedziałem, taka praktyka była. Być może osoby obsługujące Prezydium Sejmu zechcą w swojej opinii pisanej na kanwie naszej coś zasugerować w czasie dyskusji na posiedzeniu Prezydium Sejmu. Wówczas sprawa może się zdecydować na podstawie zaszłości. Proszę pamiętać, że wszyscy członkowie Prezydium Sejmu, są to posłowie z poprzedniej kadencji, nie ma tam nowicjuszy - mają oni pewne przyzwyczajenia i pamiętają o tamtej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RyszardGrodzicki">Pani wicemarszałek O. Krzyżanowska była przewodniczącą Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i taką opinię swego czasu Komisja ta napisała w stosunku do jednego zespołu, który powstał w poprzedniej kadencji. Jest duże prawdopodobieństwo, że zacznie obowiązywać zasada przodka i spróbuje się sięgnąć do tamtych rozwiązań, albo przynajmniej przywołać dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RyszardGrodzicki">Być może możemy temu zapobiec od razu konstruując taką opinię, iż widzimy możliwość tworzenia zespołów, które będą miały w jakiejś mierze charakter zamknięty, tzn. będą rzeczywiście grupowały określonych specjalistów niezależnie od komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LucynaPietrzyk">Zwróćmy uwagę na art. 9 pkt 6 regulaminu Sejmu. Mówi wyraźnie, iż posłowie mogą tworzyć w Sejmie zespoły zorganizowane na innych zasadach. Paragraf 1 regulaminu, przedstawiony nam przez zespół Poselski Strażaków, określa na jakich zasadach zespół ten powstaje i chyba w tym kierunku powinna iść praktyka naszej Komisji, żeby jednak go nie rozszerzać - wprowadzając zapis „innych sympatyków”, czy „inne osoby zainteresowane”, co rozszerzy interpretację tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#LucynaPietrzyk">Nasza opinia powinna sprowadzać się tylko do tego, czy zapisy tego regulaminu są zgodne z innymi przepisami. Na tym powinna polegać rola naszej Komisji. Nie możemy się wypowiadać nt. czy taki zespół może powstać, czy nie. Regulamin Sejmu mówi wyraźnie, że może powstać zespół zorganizowany na innych zasadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRogowski">Już na poprzednim posiedzeniu Komisji wyrażałem pewną wątpliwość co do uprawnień, charakteru i granic uprawnień Prezydium Sejmu jakiegoś zatwierdzania powstawania zespołów.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławRogowski">W pełni zgadzam się z tym, co powiedziała poseł L. Pietrzyk. Proszę zwrócić uwagę na art. 9 ust. 7 Regulaminu Sejmu, gdzie powiedziane jest tylko „...podają do wiadomości Prezydium sejmu”. Nie ma tam elementu zgody Prezydium Sejmu. Oczywiście można wyprowadzać prawo zgody Prezydium Sejmu z ogólnych kompetencji tego organu - prawo zawarte w innych artykułach. Może nie ryzykowałbym twierdzenia, że Prezydium sejmu nigdy nie może ingerować. Na przykład jeżeli powstałby zespół mniejszości seksualnych. Wybiegam daleko, ale zastanawiając się nad konstrukcjami prawnymi trzeba wyszukiwać takich możliwości, które mogą się pojawić. Czy w tym momencie Prezydium Sejmu nie może ingerować? Jest to przykład karykaturalny, ale możliwy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławRogowski">Ewentualna kontrola Prezydium Sejmu powinna ograniczać się właśnie do tego, czy powstanie zespołu nie narusza jakichś innych przepisów, czy dobrych obyczajów funkcjonujących w innych aktach prawnych. Byłbym przeciwko drobiazgowemu ingerowaniu w powstawanie zespołów. Uważam, że praktyka Sejmu poprzedniej kadencji była złą praktyką, ponieważ tworzyła konstrukcje, której nie sposób obronić na podstawie tego art. 9.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławRogowski">Nie próbujmy przesądzać na przyszłość pewnych spraw. Tu akurat wnioskodawcy zgadzają się z tym, co zaproponowała Komisja i wydaje mi się, że nie ma tu żadnego problemu. Nie wybiegajmy naprzód, nie szukajmy rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StanisławRogowski">Jeżeli przystąpimy do ewentualnej nowelizacji Regulaminu Sejmu, to musimy się zastanowić czego chcemy, czy chcemy pewnej kontroli Prezydium Sejmu i bardzo szczegółowej opinii Komisji Regulaminowej? Jeżeli tak, to musimy to inaczej zapisać. Jeżeli nie, to nie wychodźmy aż tak daleko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WitoldFirak">Kontynuując dowcip o mniejszościach seksualnych zapytam - ciekawe, czy do takiego zespołu mogliby należeć i sympatycy?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WitoldFirak">W tej chwili nasza dyskusja o przyszłości - tak jak powiedział poseł S. Rogowski - nie będzie skutkowała niczym konkretnym. My jako Komisja musimy mieć kontrolę nad tym, jakie problemowe zespoły powstają wśród parlamentarzystów, inaczej może to prowadzić do powstawania różnych dziwnych grup. Każda z tych grup powinna mieć zapis o otwartości zgodnie z tym, że każdy z nas może brać udział w pracach każdej z komisji - być może bez prawa głosu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WitoldFirak">Nie może być takiej sytuacji, że w dniu dzisiejszym powstaje np. zespół OSP. Ja tego nie zauważyłem, czy nie usłyszałem komunikatu, lub też jadąc z głębokiej bieszczadzkiej wsi, spóźniłem się. Mam akurat złotą odznakę OSP, należą do innego klubu niż PSL, ale uczestniczę w spotkaniach, na których jest wielu działaczy OSP. Jeżeli ci ludzie dowiedzieliby się, że jako działacz młodzieżowy tej organizacji, który z sikawką biegał tam, gdzieś, kiedyś - nie przystąpiłem do takiej grupy problematycznej - to oni mnie rozniosą na tej mojej wsi. Jest to moja wieś rodzinna, gdzie wszyscy należą do straży, taka jest tradycja.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WitoldFirak">Nie może to być grupa zamknięta. Tak samo jak nie może być grupą zamkniętą - grupa lekarzy, prawników, pracowników. Są to grupy parlamentarne. Po to jesteśmy posłami i mimo, że nie jesteśmy członkami tych organizacji możemy brać udział w ich pracach. Być może ktoś, kto nie jest członkiem OSP, będzie mądrzejszy w tych sprawach od członków tej organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#IreneuszSkubis">Mówiłem przed chwilą, iż na razie do zespołu należą członkowie PSL, ale jednocześnie, że chcemy być zespołem otwartym. Wręcz zależy nam na poszerzeniu o inne ugrupowania i to podtrzymujemy. Z małej dyskusji wybiegliśmy w przyszłość i dobrze. W tym momencie nasuwa mi się bardzo ważna uwaga.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#IreneuszSkubis">Jeżeli tworzy się jakikolwiek zespół - oni chcą się zgromadzić i w pewnym momencie wejdzie jakaś grupa, która będzie chciała rozsadzić go od wewnątrz. Trzeba by więc zrobić ograniczenie. Proponuję, po uzgodnieniu z poseł K. Ozgą, jako członek Komisji w pierwszym punkcie regulaminu dopisać jednak, że „uczestnictwo” - tak, ale o przystąpieniu do zespołu będzie decydować albo Prezydium Sejmu, albo cały jego skład. Przecież nie może wszystkich przyjmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MirosławPawlak">Jestem członkiem tego zespołu strażackiego i nie zgadzam się z posłem I. Skubisem. Powinniśmy zachować otwartość, jesteśmy inicjatorami. Zespół ten powstał na bazie PSL, ale w tym zespole widzimy wszystkich na równych prawach strażaków, czy zainteresowanych sprawami pożarniczymi. Nie możemy zamykać się w sobie, ponieważ wtedy traci sens istnienie takiego zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaOzga">Chciałabym pogodzić moich kolegów klubowych. Uważam, że nasz zespół powinien być zespołem otwartym, zrzeszającym wszystkich działaczy. W pierwszym punkcie napisane jest, że „zespół poselski strażaków składa się z posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, będących funkcjonariuszami pożarnictwa, członkami ochotniczych straży pożarnych lub działaczami Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej”. Wydaje mi się, że tutaj żadnego ograniczenia nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrystynaOzga">Poseł I. Skubis miał chyba na myśli to, aby w pewnym sensie zespół miał prawo decydowania, kto w tym zespole będzie pracował. Boję się, aby zespół nie utworzył się z całego klubu poselskiego PSL plus jeszcze inne kluby. Gdyby nas tu na tej sali zapytano, to chyba wszyscy jesteśmy sympatykami pożarnictwa. Powinno być jakieś ograniczenie np. za zgodą zespołu pożarniczego, aby dany zespół miał wpływ na to, kto będzie wchodził w jego skład. W pracach natomiast uczestniczyć mogą chyba wszyscy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławPawlak">Nie możemy posłom ograniczać praw, które im przysługują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGaberle">Zwracam uwagę na następujący zapis Regulaminu Sejmu: „Władze klubów, kół, zespołów podają do wiadomości Prezydium Sejmu ich składy osobowe oraz regulaminy wewnętrzne”. Należy więc podać skład osobowy, który musi gdzieś w pewnym momencie zostać wytworzony.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejGaberle">Ust. 1, o którym tutaj mówimy tworzy pewną jasną zasadę, na jakiej tworzy się zespół i zarazem jego skład osobowy. Nie powinien on być towarzystwem wzajemnej adoracji, złożonym z nie wiadomo kogo. Powinien składać się z ludzi, którzy chcą działać w jakimś określonym zakresie, na rzecz jakiejś sprawy. Taki zapis wydawał mi się wystarczający. Zapis ten nikogo, kto odpowiada tym wymaganiom nie ogranicza.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AndrzejGaberle">Pisząc tę opinię kierowałem się jedną zasadą, w jakim stopniu te zapisy można uznać za zgodne z tym, co mówi Regulamin Sejmu, czy inne przepisy prawne. Nie było moim zadaniem i tak to rozumiałem, układanie nowego regulaminu. Wkraczałbym tu w kompetencje zespołu, który sobie może te sprawy kształtować tak, jak uważa za stosowne, oczywiście pod warunkiem, że odpowiada to pewnym wymaganiom prawnym. Zwróciło moją uwagę, że tam nie ma żadnych postanowień, które dotyczą przyjmowania, czy też wykluczania z zespołu. Nie było to jednak - moim zdaniem - by proponować jakieś rozwiązania w tym zakresie. Jeżeli każda propozycja, która odpowiada pewnym wymaganiom, a którą uznanie państwo za stosowną wprowadzić do regulaminu, jak długo on tym warunkom odpowiada, to tak długo nikt nie może mieć do niego zastrzeżeń, nikt nie może państwu nakazać zmiany tego. Takich możliwości nie ma.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#AndrzejGaberle">W związku z tym, jeżeli państwo wprowadzicie jakąś możliwość poszerzenia tego składu, w takiej drodze, że osoby zainteresowane tą problematyką mogą wejść w skład zespołu - to ja tu nie widzę żadnych problemów. To jest zapis, który według mojej opinii, nie kłóci się z żadnym przepisem i jest dobrym prawem państwa taki zapis wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#AndrzejGaberle">Jeżeli państwo uważacie, że ten zespół ma mieć charakter otwarty, to zgoda, ale musi być przestrzegany zapis, który mówi, iż musi być wskazana zasada. Zasadą tą może być np. zainteresowanie tą problematyką. Wtedy jest tylko jedna tego konsekwencja, a mianowicie, iż powinniście podawać do wiadomości Prezydium Sejmu zmiany, czy uzupełnienia w składzie osobowym. I to jest wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaOzga">W związku z tym proponuję, aby nie rezygnować z tego drugiego punktu, który mówi, że „w skład zespołu mogą wejść również inni posłowie”. Dopisałabym jeszcze: „zainteresowani problematyką pożarniczą, za zgodą członków zespołu”. To byłoby...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WitoldFirak">To jest to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaOzga">To nie jest to samo. Nie ma ograniczenia dla będących funkcjonariuszami pożarnictwa, członkami straży pożarnych, działaczami związku. Tam jest w tym momencie działaczem i dla takich osób nie ma ograniczeń. Natomiast sympatyków i zainteresowanych jest bardzo dużo. Nie chciałabym, aby zespół przerodził się w ciało, które nie będzie w ogóle udolne i które po pewnym czasie nie będzie spełniało swojej funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławRogowski">Są jednak istotne różnice między poprzednią propozycją a obecną. Dochodzi do rozstrzygnięcia kwestii, czy ten zespół ma być otwarty, czy też nie. Na gruncie przepisów Regulaminu Sejmu nic nie uzasadnia, żeby w jakiś sposób można było go zamykać. Sformułowanie „za zgodą członków” - jest to zamknięcie składu zespołu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#StanisławRogowski">Możemy przedyskutować i podjąć stosowną uchwałę, ale uważam, że na gruncie Regulaminu Sejmu nie ma zaczepienia o przepis, który by w jakiś sposób nie pozwalał, czy uzależniał od czegoś przynależność do zespołu.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#StanisławRogowski">W Sejmie będzie wiele zespołów, wiele płaszczyzn zainteresowań, więc obawy poseł K. Ozgi, że będzie za dużo posłów chciało w nim pracować, wychodzą zbyt daleko, tym bardziej, że zespół nie jest komisją, nie jest organem Sejmu, który podejmuje uchwały wiążące. Nie ma więc tutaj kwestii funkcjonowania regulaminowego tak, jak jest to np. w przypadku komisji sejmowych. W takiej sytuacji, jeżeli nawet do zespołu zapisze się 30 osób, a okaże się, iż część osób zapisała się tylko dlatego, żeby należeć - samo życie ustali ramy tego zespołu. Zresztą tak jest we wszystkich gremiach, stowarzyszeniach. Zespół bardziej się zbliża do koncepcji stowarzyszenia, aniżeli do koncepcji organu. Nie jest to organ, który musi mieć bardzo wyraźny, skrystalizowany zakres funkcjonowania. Byłbym więc przeciwny tej końcówce zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarianMarczewski">Czy poseł K. Ozga wyobraża sobie taką sytuację, że przychodzę na posiedzenie tego zespołu i mówię, iż jestem sympatykiem, a pani odpowiada - chwileczkę, musimy się zastanowić. W takim przypadku to ja przestaję być sympatykiem - nie pani - ale na pewno tego zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WitoldFirak">Nie chodzi mi o to, że ja na siłę chcę wstąpić do tego zespołu. Jesteśmy wszyscy posłami i czy jesteśmy z OSP, ZSMP, czy skądkolwiek, to nie możemy naszym kolegom parlamentarzystom tworzyć blokad przy wstępowaniu do tworzonych zespołów, czy jakichkolwiek innych ciał.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WitoldFirak">Jestem np. inicjatorem powstania grupy bilateralnej polsko-słowackiej. Było to ogłoszone, że jest taka grupa, kiedy się ona zbiera i wszyscy, którzy chcą to robić, to niech robią. Jeżeli Prezydium sejmu wydałoby zgodę, aby taką grupę tworzyć, zostanie to wtedy ogłoszone na sali obrad w komunikatach, że wszyscy chętni posłowie (obojętnie, czy mieszkający blisko Słowacji, czy nie, czy kochający bardziej Słowaczki, czy Czeszki) mogą przyjść i do tego zespołu należeć. I tylko o to mi chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WładysławAdamski">Zapis, że w skład zespołu mogą wejść również inni zainteresowani posłowie, wychodzi w pełni naprzeciw temu, co państwo mówili na początku naszego posiedzenia. Stwierdzono, że aczkolwiek inicjatorami powstania grupy są tylko posłowie PSL, to dobrze by się stało, gdyby w jej skład weszli także przedstawiciele innych klubów.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WładysławAdamski">„Zainteresowani posłowie” oznacza, nie mniej ni więcej tylko określenie pewnego kryterium uczynienia zadość określonym wymaganiom prawnym. Natomiast z praktyki, tak poprzedniej jak i tej kadencji - jestem głęboko przekonany, że nie znajdzie się aż tylu chętnych posłów do konkretnej, merytorycznej pracy. Przykładem jest dzisiejsze posiedzenie naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KrystynaOzga">W związku z tym proponuję, aby pkt 2 par. 1 brzmiał następująco: „W skład zespołu mogą wejść również inni posłowie zainteresowani problematyką pożarniczą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardGrodzicki">Dalsze głosy w dyskusji nic nowego nie wniosą. Wszystko co mogło być powiedziane, zostało powiedziane. Proponuję, abyśmy wyrazili taką opinię, że Komisja widzi możliwość powstania Zespołu Poselskiego Strażaków, uznajemy argumenty przywołane w opinii posła A. Gaberle z tym, że po dyskusji proponujemy utrzymać ust. 2 par. 1 z modyfikacją, jaka tu została w trakcie obrad zaproponowana. Taką opinię przedstawilibyśmy Prezydium Sejmu, a ono podejmie ostateczną decyzję. Czy jest na to zgoda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WładysławAdamski">Z mojej strony pełna zgoda, przy dodaniu jeszcze tej poprawki, jeżeli państwo się z nią utożsamiają - w par. 9 pkt 3 - wykreślenie wyrazów: „...za zgodą jego przewodniczącego...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa przeciwny jest takiemu stanowisku? Uwagi zostały przyjęte jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do punktu 2. Otrzymaliście państwo w korespondencji pismo marszałka Sejmu, skierowane do Komisji, w którym zwraca się z prośbą o wydanie opinii, według jakiej procedury - zwykłej, czy pilnej ma nastąpić rozpatrywanie projektu ustawy wówczas, gdy wpłynęły, czy są rozpatrywane dwa projekty ustaw - jeden zgłoszony przez rząd w trybie pilnym, drugi zgłoszony przez posłów - w trybie zwykłym (bo innego tutaj być nie może). Przy czym projekty te różnią się minimalnie, niektórymi tylko swoimi fragmentami.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#RyszardGrodzicki">Natomiast zarówno tytuł ustawy, jak i 90% jej treści jest tożsama ze sobą. Mamy taką sytuację, która będzie rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Chodzi o ustawę o finansach gmin. W efekcie prac Komisji opracowano jednolity tekst ustawy, który będzie przedmiotem naszych obrad. Problem polega na tym, jaki tryb procedowania z tym jednolitym projektem zastosować. Otrzymali państwo dwie opinie opracowane przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Jedną z 15 listopada br., a drugą z 4 grudnia br., która pogłębia już temat w kontekście tego konkretnego przypadku. Musimy wyrazić swoją opinię.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#RyszardGrodzicki">Proponowałbym, abyśmy w tym przypadku przychylili się do tych sformułowań, które są zawarte na str. 2 opinii z 4 grudnia br. w pkt. 2 ppkt b) - dwa pierwsze akapity: „jednolity tekst projektu ustawy jest projektem rządowo-poselskim (po przyjęciu przez komisje określonych poprawek) i Rada Ministrów przed rozpoczęciem drugiego czytanie nie wycofa klauzuli pilności, mimo zgłoszonych wniosków mniejszości (poselskich). W takich sytuacjach Sejm rozpatruje nadal rządowy pilny projekt ustawy z założeniem, że Rada Ministrów wyraża zgodę na jego zmianę przez Izbę w wyniku przyjęcia wniosków mniejszości (poselskich)”.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#RyszardGrodzicki">Sprowadzają się one do tego, że w wypadku, jeśli efektem prac komisji w takiej sytuacji jest jednolity tekst projektu ustawy i do drugiego czytania trafia wraz z wnioskiem mniejszości, konsumującymi różnice pomiędzy projektami, to biorąc pod uwagę zasady racjonalnego prawodawcy oraz fakt, że w sposób specjalny zostały potraktowane zarówno w Konstytucji RP, jak i w Regulaminie Sejmu, projekty pilne zgłoszone przez rząd, by projekt ten był rozpatrywany jako pilny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Mam jedno zastrzeżenie. W opinii Biura Studiów i Ekspertyz KS mówi się o tym, że złożono dwa te same projekty ustaw, akty prawne o takim samym tytule, treści i uzasadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Jeśli są one identyczne, to nasuwa się pytanie, czy nie występuje tu plagiat? Dlaczego mają być takie same projekty, o takim samym brzmieniu? Sprawa pilności jest już innym zagadnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardGrodzicki">Nie przesadzajmy z plagiatem. Wiemy jakie były okoliczności polityczne zgłoszenia tych dwóch projektów. Praktycznie jedyną ujemną konsekwencją tego są koszty, jakie poniosła Kancelaria Sejmu, powielając te same teksty dwa razy. Nie są to koszty małe. Jest to uboczny element tej sytuacji jaka nastąpiła. Musimy przyjąć, że może się zdarzyć - szczególnie wtedy, kiedy konstruuje się projekty tekstów ustaw - iż mimo woli może się tak stać, iż będą one prawie tożsame, ponieważ drobne różnice stylistyczne nie będą wpływały na jakościowe różnice jakie się zdarzają.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#RyszardGrodzicki">Proponowałbym nie rozpętywania burzy, ponieważ przemieni się to natychmiast w spór polityczny. W gruncie rzeczy w tym momencie jest to sprawa bardzo prosta. Musimy dać możliwość gminom skonstruowania budżetu w następnym roku jako cała Izba, niezależnie od tego, czy jesteśmy takiej, czy innej opcji politycznej. Tak to w tej chwili wygląda.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#RyszardGrodzicki">Jest problem proceduralny, który powstał w składzie Prezydium Sejmu - czy w przypadku, gdyby ktoś na sali zanegował procedowanie w kategoriach trybu zwykłego, czy trybu pilnego - to my zgodnie z procedurą interpretowania Regulaminu Sejmu powinniśmy w tym momencie wyrazić swoją opinię. ostateczną opinię przyjmuje i tak Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WitoldFirak">Powinniśmy przyjąć propozycję pana przewodniczącego. W dniu wczorajszym brałem udział w spotkaniu z sejmikiem samorządowym. Ta sprawa musi być absolutnie rozstrzygnięta. Musimy jako Komisja, bez względu jakie opcje i kluby polityczne reprezentujemy, zgodzić się z panem przewodniczącym i przyjąć jego propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IreneuszSkubis">Byłoby dobrze, gdyby któraś ze stron ustąpiła. Przypominam sprawę z dwóch ostatnich posiedzeń, gdzie tak się stało z czterema projektami. Poseł J. Kuroń wycofał projekty poselskie, na korzyść toczącej się debaty wokół projektów rządowych.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#IreneuszSkubis">Wracając do sprawy plagiatu. Przypominacie sobie państwo druk nr 24 w sprawie przejęcia oświaty - projekt poselski, a potem projekt rządowy. W tym przypadku ten drugi byłby plagiatem projektu poselskiego. W końcu posłowie wycofali swój projekt, ponieważ był mniej doskonały.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#IreneuszSkubis">W tej sytuacji mamy nieco odmienną grę. Ani jedno, ani drudzy nie wycofają projektów. Klauzula pilności jest bardzo istotną klauzulą. Jestem za przyjęciem tej wersji, o której mówił pan przewodniczący i poseł W. Firak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RyszardGrodzicki">Komisja w swoim sprawozdaniu nie wskazuje, który projekt jest osnową. Natomiast analiza treści tego co przedstawia, w załączniku do pisma skierowanego do Izby, jest bardzo prosta.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RyszardGrodzicki">Osnową jest projekt rządowy, a wnioski mniejszości są wnioskami, wynikającymi z różnic projektu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RyszardGrodzicki">Izba będzie musiała rozpatrzyć i podjąć decyzję co do tych rozbieżności i tak i tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IreneuszSkubis">Jeśli nikt nie wycofa projektu, to będziemy debatować nad jednym, czy dwoma projektami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RyszardGrodzicki">Będziemy debatować nad jednym, tylko będziemy rozpatrywać wnioski mniejszości, ale w trybie pilnym. Są więc tu ograniczone terminy na podjęcie decyzji dla Senatu i prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławRogowski">To jest przekonujące i myślę, że my musimy przede wszystkim rozpatrywać kwestie regulaminowe, a nie kwestie genezy politycznej, czy w ogóle, że tak się stało. Mimo wszystko mam pewne zastrzeżenie na str. 3 do tego sformułowania: „Reasumując, jednymi przesłankami rozpatrzenia projektu ustawy w formie tekstu jednolitego projektu w trybie zwykłym będzie: a) wycofanie przez Radę Ministrów klauzuli pilności w terminie regulaminowo określonym” - ten punkt „a” jest oczywisty, ponieważ Rada Ministrów może wycofać klauzulę pilności w terminie regulaminowym. Natomiast punkt b) „odrzucenie przez sejm wszystkich wniosków mniejszości (rządowych), zgłoszonych wobec poselskiego projektu ustawy w formie tekstu jednolitego projektu”.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławRogowski">Mam tu pewne wątpliwości, czy jest to możliwe na gruncie Regulaminu Sejmu. Widzę rację takiego przepisu, ponieważ rząd w tym momencie widzi, że została uchwalona ustawa nie taką, jaką on chciał, tylko jakaś inna. Mogę zrozumieć tu zdenerwowanie rządu, czy chęć wycofania klauzuli pilności. Natomiast, czy na gruncie Regulaminu Sejmu można to zrobić, to mam poważną wątpliwość. Wydaje mi się, że już chyba nie. Jeżeli właśnie implicite, jeżeli wyraźnie Rada Ministrów nie zażąda wycofania tej klauzuli, to nie można tego interpretować rozszerzająco. Rada Ministrów ma termin, wynikający z Regulaminu Sejmu kiedy może ją wycofać. Wydaje mi się, że w żadnym innym przypadku klauzula pilności nie może być cofnięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejGaberle">Chciałbym zastrzec się co do jednej sprawy, że nie chcę się wypowiadać na tle tego konkretnego przypadku, tylko chodzi mi o kwestię ogólniejszą. W tej chwili mamy pewien dosyć specyficzny układ, który ponaglał nas w stronę określonego rozwiązania. jest to akurat sprawa tej ustawy dotyczącej finansów gmin, która jest czymś niesłychanie pilnym. Chodzi mi o kwestię trochę ogólniejszą, czy przyjęcie tego rodzaju generalnego rozwiązania jest zgodne z Regulaminem Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejGaberle">Podzielam wątpliwości posła S. Rogowskiego. Dostałem w trakcie już tego posiedzenia tę opinię w sprawie trybu postępowania z projektami ustaw, o takim samym zakresie przedmiotowym z dnia 4 grudnia br. Mam pewne wątpliwości. Jestem gorącym przeciwnikiem wypowiadania się, rozstrzygania pewnych kwestii generalnych na „kolanie”. Sprawa ta jest na tyle poważna, że wymaga pewnego zastanowienia się. Nie wiem wobec tego, czy nie należałoby wypowiedzieć pewnej opinii odnośnie akurat tego projektu, która może być taka lub inna - natomiast z pewnymi generaliami, które mogą się w najrozmaitszym układzie politycznym, na tle innych ustaw pojawić, to ja bym się jednak wstrzymał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli spojrzymy na przepisy związane z art. 56 przyznam się, że w sposób celowy pominąłem te uwagi, które znajdują się na str. 3, ponieważ one niejako nie konweniują z treścią Regulaminu Sejmu. Regulamin Sejmu w art. 56 z kolejnymi literkami wyraźnie stanowi, że Komisja postępuje z projektem tak, jak z każdym projektem, czyli może dokonywać poprawek, które przyjmuje podczas głosowania, mogą się pojawić wnioski mniejszości. W tym momencie nie stanowi to żadnej ujmy dla projektu i nie zmienia jego charakteru. To nie jest tak, że rząd zgłaszając projekt pilny zakłada, iż w efekcie prac legislacyjnych w Sejmie wyjdzie produkt dokładny z tym, który rząd zaproponował. On może być przez posłów zmieniony, jest to dobre prawo Izby. Co do tego nie ma wątpliwości. Aby tutaj nie pogłębiać problemu, aczkolwiek ta opinia była dzisiaj do odebrania wcześniej przed posiedzeniem Komisji, zaproponowałem rozwiązanie, w ppkt. b - z tymi dwoma akapitami na str. 2. To pozwala nam przyjąć jedno, że mamy projekt pilny.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RyszardGrodzicki">Obowiązują w dalszym ciągu terminy, które w przypadku przyjęcia ustawy na najbliższym posiedzeniu gwarantują, że jeszcze w tym roku będzie ona opublikowana w dzienniku ustaw. Gminom daje szansę odpowiednio wcześniejszego projektowania swoich wydatków i dochodów na rok następny - zgodnie z tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#RyszardGrodzicki">Zupełnie innym problemem jest, czy gminy będą ją oceniały jako dobrą, czy złą. Daje im to już jednak jakąś podstawę prawną do działania. ustawa dotychczas działająca przestaje obowiązywać z dniem 1 stycznia 1994 r., ponieważ jej zakres funkcjonowania kończy się w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#RyszardGrodzicki">Podzielając opinię posła A. Gaberle, że być może ogólną regułę interpretacyjną będzie można sformułować za tydzień, czy dwa, kiedy wszyscy posłowie będą mogli się z tymi opiniami zapoznać i ustosunkować. Podtrzymuję swoją pierwotną propozycję. Jeśli państwo nie zgłaszacie zastrzeżeń, to możemy przystąpić do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławRogowski">Mam jednak zastrzeżenie. Mówił pan o całym pkt. b. Nie podzieliłbym opinii drugiej części zdania po przecinku, cytuję: „W takich sytuacjach Sejm rozpatruje nadal rządowy pilny projekt ustawy z założeniem, że Rada Ministrów (implicite) wyraża zgodę na jego zmianę przez Izbę w wyniku przyjęcia wniosków mniejszości (poselskich)”, ponieważ to koresponduje z pkt. b opinii.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#StanisławRogowski">Art. 56 f Regulaminu Sejmu mówi bardzo wyraźnie: „Przed rozpoczęciem drugiego czytania rada Ministrów może wycofać klauzulę pilności”. Znaczy to, że potem klauzuli pilności nie może już wycofać. Rada Ministrów nie może się zgadzać na zmianę przez Izbę, w wyniku przyjęcia wniosków mniejszości. Według tego Rada Ministrów jak gdyby ingeruje w dobre prawo posłów do przegłosowywania wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#StanisławRogowski">Proszę sobie wyobrazić, że jest taka sytuacja, iż nie ma żadnego drugiego projektu. Jest rozpatrywana w trybie pilnym inicjatywa ustawy Rady Ministrów. Zgłoszone są wnioski mniejszości, które całkowicie zmieniają treść ustawy. Rada Ministrów jednak z różnych względów uważa, że jej wersja przejdzie i przed drugim czytaniem nie wycofuje klauzuli pilności. Następuje jednak taka sytuacja na sali sejmowej, że wszystkie wnioski mniejszości przechodzą i w istocie ustawa jest zupełnie inna, niż była proponowana. Wtedy Rada Ministrów mówi, że nie chce tej ustawy. Trudno, jest to wtedy dla niej, sprawa przegrana. Wydaje mi się, że i w tym wypadku tak samo nie można tak postanowić.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#StanisławRogowski">Regulamin Sejmu nie uzasadnia zupełnie, aby Rada Ministrów mogła w jakikolwiek sposób protestować przeciwko kształtowi ustawy, jeżeli do drugiego czytania nie zrezygnowała z klauzuli pilności. Zgadzałbym się na wycofanie tego ostatniego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardGrodzicki">Pierwszy również trzeba by przeredagować stylistycznie, aby konweniował z pierwszym akapitem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławRogowski">W takiej sytuacji w sejmie pozostaje nadal pilny rządowy projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGaberle">Dla mnie nie jest całkowicie jasna ta nomenklatura. Mówię również o str. 2 pkt b „jednolity tekst projektu ustawy jest projektem rządowo-poselskim” - czyli rozumiem, iż nastąpiła tu swego rodzaju kompilacja. W Komisji natomiast decyduje się właściwie, które z tych rozwiązań (jeżeli są one nieco różne) wchodzą w skład projektu uchwalonego przez Komisję, a które przechodzą do wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejGaberle">Operuje się tutaj dwoma określeniami „projekt rządowy” i „projekt poselski”. Nie chciałbym, aby było to tak rozumiane, iż różnice z projektu poselskiego wchodzą zawsze jako wnioski mniejszości, tylko że jest to wynikiem głosowania na posiedzeniu Komisji. A więc, iż nie ma takich sytuacji, że jeżeli jest różnica pomiędzy projektem rządowym i poselskim, to te zapisy z projektu poselskiego, które różnią się od rządowego - przedstawiane są zawsze jako wnioski mniejszości. O ostatecznym kształcie tego projektu decyduje Komisja i on zostaje przedstawiony Sejmowi. Przy takiej interpretacji sądzę, że jest to rozsądne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RyszardGrodzicki">Z tą poprawką w zasadzie można jeszcze wziąć akapit, który jest tuż pod tym tytułem „Stan prawny”. Cytuję: „Uwzględniając postulat racjonalnego ustawodawcy, a w konsekwencji aprobując stanowisko, zgodnie z którym postępowanie z pilnym projektem ustawy „konsumuje”, czy też obejmuje swym zasięgiem tryb zwykły, należałoby uznać zasadność kontynuowania procesu legislacyjnego (dla omawianego projektu) w trybie pilnym” - zmieniając tylko stylistykę. Oddaje on być może najlepiej całą ideę i nie wchodzi w to, czy jest to projekt rządowy, czy poselski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławRogowski">W momencie, gdy Komisja go już odsyła, ma już jak gdyby nadany przez nią kształt i nie jest to wtedy już istotne.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#StanisławRogowski">Sięgnąłbym do tego pierwszego opracowania. Jest tam dobrze oddany sens przyjęcia trybu pilnego. Chodzi o pilność postępowania, o pewną ekonomikę postępowania, szybkość procedowania itd. Więc o takie utylitarne względy, które wskazywałyby, że należy przyjąć tryb pilności. Później oprzeć się tylko na tym artykule - to jest tylko konsekwencją. Jeżeli się przyjęło takie rozwiązanie, to reszta jest konsekwencją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy przyjmujemy to stanowisko, które tu w Komisji zostało wyrażone?</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#RyszardGrodzicki">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 12 posłów, a 1 wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do omawiania spraw różnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#IreneuszSkubis">Chciałbym poruszyć bardzo ważną sprawę. Zwróciło się już do mnie kilku posłów i to nie tylko z ugrupowania PSL. Chodzi mianowicie o status posła ryczałtowego. Celowo używam słowa „ryczałtowego”, ponieważ tylko taki on jest - jeżeli w ogóle jest.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#IreneuszSkubis">Znam tok prac nad statusem obowiązków i praw posła. Wiem, że jest Komisja i że my pracujemy, a Prezydium sejmu czeka na propozycje. To wszystko wiem, ale wypadki chodzą po ludziach, a nie ludzie po wypadkach. Sytuacje są różne.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#IreneuszSkubis">Poprzedni Sejm pracował nad statusem posła w ogóle, a szczególnie - etatowego. Mamy pierwsze niejasności, choćby ze sprawą z Krakowa, czy sprawą, którą zgłosił poseł J. Szymański.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#IreneuszSkubis">Od środowiska prawniczego uzyskałem informacje, że nie jesteśmy żadnymi pracownikami (mówię o posłach tzw. ryczałtowych). Nie płacony jest za nas ZUS, ani ubezpieczenie - choćby typu D. Na dobrą sprawę nie mamy ciągłości pracy. jest to wielka sprawa. Chodzi o prawie 300 posłów poprzedniej kadencji, ok. 200 z X kadencji i jak na razie - mam informacje o ponad połowie posłów już obecnej kadencji. Od stycznia na pewno ich przybędzie.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#IreneuszSkubis">Nie możemy znajdować się w sytuacji, że w pewnym momencie kończy się kadencja i osoby, które były posłami ryczałtowymi nie mają nic. Nie mamy nawet papierów - na jakiej podstawie pobierany ryczałt, poza oczywiście decyzją Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#IreneuszSkubis">Mam propozycję, aby prezydium naszej Komisji w trybie - nie chcę używać słowa „pilnym”, ponieważ nie chcę niczego narzucać, ale co najpóźniej w tym roku, odbyło spotkanie z panią wicemarszałek O. Krzyżanowską, ewentualnie z całym Prezydium Sejmu, z szefem Kancelarii Sejmu i może z właściwymi organami w Senacie (choć nie chcę wchodzić w kompetencje Senatu), aby ustalić w trybie szybkim status posła etatowego, pracownika zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#IreneuszSkubis">Rezygnując z pracy w szkole i otrzymując urlop bezpłatny, jestem w tej chwili z punktu widzenia prawa pracy nikim.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#IreneuszSkubis">Jednocześnie prosiłbym, aby zespół, który pracuje nad statusem posła, jego obowiązkami i prawami, przekazał wycinek dotyczący etatu pracownika posła do Prezydium Sejmu, zanim jeszcze podejmie decyzję o całym statusie. Jest to chyba w kompetencjach tego organu, a może musi to być uchwała Sejmu? Nie wnikam w to w tej chwili, najważniejsze jest, aby była decyzja podjęta w miarę szybko. Jest to nie bez znaczenia. Co się stanie, gdy Sejm rozwiąże się za miesiąc, czy dwa? Dzisiaj jest wszystko możliwe.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#IreneuszSkubis">Powtarzam więc, aby prezydium Komisji po rozważeniu sprawy, było uprzejme na mój wniosek - jeżeli uważacie to państwo za słuszne - spotkać się z panią wicemarszałek O. Krzyżanowską, ewentualnie z całym Prezydium Sejmu. Marszałek J. Oleksy bardzo o to zabiegał w poprzedniej kadencji i mimo, że teraz jest na innym statusie niż my myślę, iż będzie temu przychylny.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#IreneuszSkubis">Informował mnie szef Kancelarii Sejmu, że w poprzedniej kadencji były już bardzo daleko posunięte studia i odbyło się nawet seminarium dotyczące tego tematu. Stało się jednak inaczej.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#IreneuszSkubis">Jest to bardzo ważna sprawa, którą ja osobiście odczuwam jako brzemię na sobie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WitoldFirak">Chciałbym poruszyć również ten temat, ale skoro poseł I. Skubis mnie wyręczył, chciałbym wypowiedzieć się w zupełnie innej sprawie. Już dwa lub trzy tygodnie temu prosiłem o półroczne sprawozdanie finansowe na druku F-01. Żądam, aby mi udostępniono sprawozdanie półroczne, bądź za 9 miesięcy z wykonania budżetu 1993 r. Kancelarii Sejmu. W przeciwnym wypadku nie będę mógł wnieść uwag do budżetu na 1994 r. Proszę o zapisanie tego w protokole - dłużej czekać nie będę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#RyszardGrodzicki">Odnośnie ostatniej sprawy. Była odpowiedź, że podobno Sejm tego druku nie wypełnia. Mogę ponowić tylko w tej chwili pismo skierowane do marszałka Sejmu, a nie do administracji sejmowej, aby odpowiedni kwestionariusz został nam doręczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WitoldFirak">Rozumiem pańską odpowiedź, ale nie rozumiem odpowiedzi administracji finansowej Kancelarii Sejmu. Nie ma przecież księgowości mądrej i mądrze prowadzonego zakładu, która na półrocze nie robi sprawozdania finansowego. Coś takiego nie istnieje w żadnej spółce prawa handlowego, cywilnego, czy innego. Każda instytucja państwowa, każda księgowość, która chce mądrze gospodarować finansami - robi przynajmniej półroczny bilans - chociażby dla siebie. Sporządza to by wiedzieć, ile się wydało i ile jeszcze można wydać. Tłumaczenie pana dyrektora finansowego, że nie robi się F-01 jest śmieszne. Jest to druk GUS. Wyjaśniłem bardzo dokładnie, że chodzi mi o sprawozdanie - o półroczny bilans. Nie wiem, jak można bardziej sprecyzować moją prośbę. Jest to dla mnie śmieszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RyszardGrodzicki">Niezupełnie jest to tak śmieszne, ponieważ Kancelarię Sejmu wprost nie obowiązują, a przynajmniej nie wszystkie przepisy wykonawcze do ustaw są wiążące dla Kancelarii Sejmu. Tutaj w dużej mierze Prezydium Sejmu ma pewne uprawnienia charakterystyczne dla Rady Ministrów. Jest to różnie rozwiązywane, w różnych sprawach. O ile nie wynika to wyraźnie z ustawy, niekoniecznie to, co konstruuje jakiś minister, a tym bardziej prezes GUS musi być wiążące dla Kancelarii Sejmu. O tym trzeba pamiętać. Niewątpliwie jednak jakiś bilans powinien być zrobiony, jeżeli nie na tym druku, to na innym. Wystąpię z takim pismem, prosząc już o jakikolwiek bilans, niekoniecznie na tym druku F-01.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#RyszardGrodzicki">Wracając do sprawy poruszonej przez posła I. Skubisa jest ona bardziej skomplikowana. Sytuacja posła ryczałtowego jest dużo gorsza, ponieważ jego byt prawny, w sensie prawa pracy jest żaden, nie ma żadnego zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#RyszardGrodzicki">Aczkolwiek Kancelaria Sejmu przyjmowała na siebie wszystkie obowiązujące reguły gry - to jest właśnie ta odrębność, jaka tutaj obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#RyszardGrodzicki">Możemy zrobić tak - jest podkomisja, czy zespół Komisji, który opracowuje obecnie projekt tej ustawy. Posłowie mają pozamawianych ileś ekspertyz i ściągają to wszystko, aby skonstruować jakieś tezy. Sądzę, że zostaną one poddane wstępnej analizie jeszcze przez świętami Bożego Narodzenia - w ramach zespołu.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#RyszardGrodzicki">Być może uruchomimy jakąś szybką ścieżkę legislacyjną, która spróbuje uregulować tylko ten fragment, pomijając sprawę wysokości, odpłatności itd. Jest to chyba możliwe, sądzę, że w tym zespole musielibyśmy to rozważyć. W trakcie tego posiedzenia zespół na pewno się zbierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#IreneuszSkubis">Bardzo często zgadzam się z pana zdaniem, ale w tym wypadku mnie to nie satysfakcjonuje dlatego, że jestem członkiem tej Komisji, wyhamowałem - może niepotrzebnie - ze zbieraniem podpisów pod jednym zdaniem do pana przewodniczącego, albo do marszałka Sejmu. Nie chciałem tworzyć precedensu i niepotrzebnych rozgoryczeń. Jeśli tak, to jeszcze na tym posiedzeniu - mam nadzieję, że zbiorę ok. 100 podpisów - ale czy to o to chodzi? Jestem członkiem Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i zgłaszam to w sposób naturalny. To byłoby przecież niegrzeczne i nieeleganckie.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#IreneuszSkubis">Dlatego powtarzam mój wniosek, aby pan przewodniczący i prezydium Komisji przeprowadzili rozmowy na ten temat z Prezydium Sejmu i kierownictwem Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem, że przeprowadzenie takich rozmów, oczywiście może sprawić nam pewną przyjemność, natomiast to nie rozwiąże nic formalno-prawnie. Aby kwestia ta została uregulowana musi być złożony projekt ustawy. Można to tylko uregulować ustawowo. Uchwała Prezydium sejmu nawet jeżeli zostanie podjęta, niczego nie zmieni. Musi być zatem uchwalona ustawa prawdopodobnie z mocą wsteczną tak, żeby objęła i poprzednie kadencje, co spowoduje entuzjazm w Trybunale Konstytucyjnym i niewykluczone, że i u Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie jest to prosty problem formalno-prawny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławRogowski">Ta sprawa była już poruszana na spotkaniu prezydium Komisji i Prezydium sejmu. Było to spotkanie na inny temat, bo chodziło tam m.in. głównie o kwestie budżetu, ale poruszyliśmy również tę sprawę i tutaj była zgoda. Natomiast często jest tak, że istnieje zgoda, a nic się nie robi. Trzeba zaproponować konkretną nowelizację, konkretny zapis ustawowy. Uchwała - tak jak mówił pan przewodniczący - nic tu nie da.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#StanisławRogowski">Generalnie rzecz biorąc, możemy również wystąpić (jeżeli uznamy to za stosowne) jako Komisja z inicjatywą ustawodawczą, szybkiej zmiany. Gdybym jednak miał dzisiaj zaproponować kształt takiej ustawy, to nie potrafiłbym teraz tego zrobić. Trzeba to przeprowadzić normalną drogą. Musi się wypowiedzieć jeden, czy kilku ekspertów - zaproponować konkretny zapis ustawowy. Wtedy przedyskutujemy na posiedzeniu Komisji i przedstawimy. Nie wymyślimy ustawy tak ad hoc. Wiemy o co chodzi, w jakim iść kierunku, ale trzeba to skonfrontować z przepisami i napisać. Rzeczywiście, to co powiedział pan przewodniczący, Trybunał Konstytucyjny miałby materiał do pracy, dlatego musimy to odpowiednio przygotować. Jest to bardzo trudna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WładysławAdamski">Może poseł I. Skubis sprecyzuje swój wniosek w piśmie do Biura legislacyjnego. Są tam panowie dobrze przygotowani i na pewno przedstawią pewne propozycje szczegółowych zapisów nadających się do wprowadzenia, czy to do ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów, lub też w innej formie. Biuro Legislacyjne byłoby w stanie rozstrzygnąć te kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardGrodzicki">Biuro Legislacyjne może wspierać działania Komisji, nie może wspierać działań indywidualnych posłów. Poselski projekt ustawy z formalnego punktu widzenia w tej wstępnej fazie nie może być opracowywany. Jeśli wystąpimy jako Komisja, to biuro ma nawet obowiązek nas wspomóc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#IreneuszSkubis">Myślę, że już dosyć dużo niepokoju w tym temacie wywołałem. Widzę jedno wyjście, o którym wspomniał pan przewodniczący, zorganizować zespół i zaproponować tej grupie inicjatywę zebrania się za tę „działkę”. Zbierzemy podpisy i będzie inicjatywa ustawodawcza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest tylko jeden problem, dlaczego nikt z nas nie naciskał, żeby tę sprawę szybko załatwić. W momencie, kiedy wprowadzimy do ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów, ten status posła zawodowego i tylko to, niewykluczone, że później wszystkie nasze dalsze działania, które planowaliśmy w sensie zmienienia sposobów finansowania działania posła, wysokości ryczałtu, czy zlania ryczałtu i diety w przyszłości, prawdopodobnie nie zostaną podjęte przez dłuższy czas. Regulacja ta spowoduje, że później możliwość przeprowadzenia po raz wtóry w bliskiej perspektywie czasowej będzie utrudniona. Warto o tym pamiętać. Planowaliśmy w pracach tego zespołu, by projekt zasadniczej przebudowy ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów stał się przedmiotem obrad Izby w lutym, czy marcu przyszłego roku. Nie jest to taki odległy czas i warto się zastanowić, czy wbrew pozorom nie stracimy zbyt dużo na tym przyspieszeniu. To tak gwoli wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeśli nie rozumiem, że ta wypowiedź jest bodźcem dla członków zespołu, aby zintensyfikować prace i przyspieszyć ją tak, by rzeczywiście w lutym Komisja mogła na pewno wykonać inicjatywę ustawodawczą, co nie oznacza, że nie przeanalizujemy możliwości takiej szybkiej legislacji w wypadku, jeśliby to nie przyniosło generalnie naszej inicjatywie jakichś ujemnych następstw. Czy mają państwo inne sprawy związane z problemami bieżącymi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StanisławRogowski">Chciałbym przypomnieć o piśmie skierowanym przez posła Z. Jakubczyka do prezydium Komisji, a które było również przedmiotem pewnej dyskusji w tym zespole, dotyczące pomocy socjalnej. Jest to sprawa, która wiąże się z poprzednią - mianowicie ze statusem posła zawodowego, ale również w ogóle ze statusem posła. Jest to m.in. kwestia otrzymywania pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#StanisławRogowski">Nie wiem, czy jesteśmy do tego przygotowani, ale zwróciłbym się częściowo do siebie i do prezydium Komisji, abyśmy się nad tym zastanowili i może na drugim posiedzeniu Komisji jakieś stanowisko potrafili wypracować w nieodległym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Moja propozycja, którą zamierzałem wnieść do komisji socjalnej, nie wymaga w zasadzie specjalnej, oddzielnej uchwały, czy stanowiska naszej Komisji, bo jest to sprawa komisji socjalnej. Jedyną kwestią jest poparcie tego wniosku w naszej Komisji i ewentualnie w klubach poselskich.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Od 1 stycznia będzie nowy budżet i właściwie do tego czasu należałoby tę sprawę wyjaśnić. Proponowałbym więc, aby do końca roku została ona rozstrzygnięta. Nie wymaga to określenia statusu posła zawodowego. Jest to kwestia tylko pewnej interpretacji, ponieważ przepisy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów nie eliminują takiego postępowania. jest to tylko sprawa powiedzenia w paru zdaniach, czy taką pożyczkę uznaje się dla wszystkich posłów, czy tylko ryczałtowych i tym, którzy są w stosunku pracy. Jest to zabieg bardzo prosty, ale potrzebny, aby od początku roku była jasność sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#ZygmuntJakubczyk">W tej chwili są przydzielone już pożyczki, ale pewna grupa osób pozostała, są to posłowie nie ryczałtowi. Zostało to odłożone do czasu wyjaśnienia tej sprawy. Prosiłbym, aby było to załatwione jeszcze w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RyszardGrodzicki">Zobowiązuję się, że w dniu jutrzejszym przeprowadzę rozmowę z panią wicemarszałek O. Krzyżanowską, która w tym zespole socjalnym narzuca pewien tryb działania i sposób interpretacji. Nie wiem, czy on się sprawdził po pierwszym posiedzeniu, ale zapowiadała, że będzie starała się nakłonić zespół do dosyć surowego podchodzenia do tych wniosków. Niestety tak jest, iż część posłów z poprzedniej kadencji nie spłaciła pożyczek, pomimo upływu terminu. Taka jest przykra prawda.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#RyszardGrodzicki">O to martwi się Kancelaria Sejmu, żeby wyjaśnić, jakie są przyczyny, czy jest nią niedostatek finansowy tych posłów, czy też jakieś inne sprawy związane ze zwykłym niedbalstwem. Tak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#RyszardGrodzicki">Podobnie jest zresztą (otrzymali państwo odpowiednie materiały na poprzednim posiedzeniu) z tym, że nie wszyscy posłowie poprzedniej kadencji rozliczyli się ze sprzętu, który otrzymali do użytkowania w trakcie tamtej kadencji. jest to też sprawa i pewna ostrożność pani wicemarszałek jest zrozumiała.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#RyszardGrodzicki">Powinna być respektowana zasada równego traktowania posłów. Możemy się tutaj odwoływać do pewnych uwarunkowań konstytucyjnych. Nakazywałyby one, aby możliwość udzielenia takiej pożyczki była warunkowana sytuacją materialną posła, a nie sytuacją formalno-prawną, tzn. czy jest on ryczałtowym, czy posłem pracującym gdzieś - według dotychczasowych zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Pani wicemarszałek jest przewodniczącą tej komisji, ale nie znaczy to, iż wszystko co pani wicemarszałek powie jest przyjmowane bezkrytycznie przez członków komisji. Zachodziłoby wtedy pytanie, po co ta komisja byłaby w ogóle potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Jest taka kwestia, że rozpatrując te pożyczki i zapomogi zostało to rozpatrzone, ale są te wątpliwości. Na przykład jeżeli pisze poseł prośbę o pożyczkę na zakup samochodu, to jest całkiem inna kwestia. Co innego jest kupno, czy remont mieszkania - to nie podlega dyskusji - a co innego zakup samochodu. Takich przypadków jest dużo i nikt tego prawa posła nie neguje. Jednak w związku z tym, że jedni posłowie takie prawo mają, a drudzy w tej chwili go nie mają - trzeba to wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Stąd była moja prośba, aby tę sprawę szybko załatwić. Pożyczki i zapomogi zostały w tej chwili już rozdzielone i nie było żadnych trudności. Są trzy przypadki takie, gdzie posłowie nie spłacili pożyczek i wystąpili o kolejne. Im odmówiono. Co do tamtych niespłaconych, to już jest kwestia nie komisji socjalnej, ponieważ jest to raczej sprawa czysto prawna i do tego nie będziemy się odnosili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#IreneuszSkubis">W X kadencji zwróciłem się właśnie o pożyczkę i dostałem odpowiedź najkrótszą, jaką mogłem otrzymać - że jej nie dostanę, ponieważ nie jestem posłem ryczałtowym. Zgodziłem się z tym, taki był regulamin.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#IreneuszSkubis">Chciałbym bardzo krótki wrócić do sprawy poprzednio poruszonej przeze mnie. Są jeszcze dwa argumenty, o których warto wspomnieć w rozmowie z Prezydium sejmu nt. posła etatowego. Pierwszy - jeżeli będziemy się do tego zabierali, a mam nadzieję, że powinniśmy się przymierzyć do „pracownika posła” z pełnymi prawami, to przecież trzeba uwzględnić to w budżecie Kancelarii Sejmu, głównie chodzi o ZUS. Drugi argument - w zasadzie pół roku nie było Sejmu. Wydatki kancelarii Sejmu, konkretnie na posłów były mniejsze niż planowano - powinno się skorzystać z tego momentu. To są te dwa argumenty do wykorzystania w rozmowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RyszardGrodzicki">Spróbujemy to podjąć, choć to, że nie było Sejmu tak długo, pozwalało teraz na podniesienie ryczałtów na utrzymanie biur poselskich. Te pieniądze wzięły się m.in. z tego. O tym proszę pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#RyszardGrodzicki">Miałbym jeszcze prośbę do wszystkich posłów, którzy wzięli sprawy personalne w swoje ręce, aby zechcieli je finalizować. Są w tej chwili trzy tego typu problemy do rozpatrzenia. Nie możemy tego przeciągać zbyt długo, jako że dwie z tych spraw rozpoczęły się jeszcze w czerwcu, tuż po rozwiązaniu Sejmu poprzedniej kadencji. Ludzie ci są w jakiejś mierze w zawieszeniu, ponieważ nie wiedzą, czy wnioski o rozwiązanie stosunku pracy zostały rozpatrzone pozytywnie, czy negatywnie. Stąd też prośba do wszystkich państwa, którzy te sprawy mają, aby zechcieli je możliwie szybko sfinalizować i być gotowi do zreferowania, jeśli nie na następnym posiedzeniu Komisji, to na pewno na posiedzenie, które odbędzie się w tym roku kalendarzowym. Proszę pamiętać, że nie jest to tak, iż przyjdzie się rano i powie „jestem gotowy”. W momencie, gdy są już jakieś wnioski przygotowane, był taki obyczaj, że obydwie strony tj. skarżącego posła jak i jego pracodawcę zapraszało się na posiedzenie Komisji. Musi tu być także wyprzedzenie przynajmniej tygodniowe, aby można było te zaproszenia rozesłać. To taka moja prośba i apel, aby możliwie szybko zadziałać.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli nie ma innych spraw, dziękuję państwu, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>