text_structure.xml
200 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWiatr">Na wstępie wyjaśniam kwestię proceduralną. Zgodnie z regulaminem Sejmu Komisja może podejmować decyzje i przeprowadzać głosowanie w obecności wymaganego kworum. Natomiast regulamin milczy na temat czynności nie wymagających głosowania. W związku z tym, w porozumieniu z obecnymi członkami Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej postanowiłem, że odbędziemy zaplanowane na dzisiaj czynności, z tym wszakże, że w przypadku gdy nie przybędzie posłów Komisja w dniu dzisiejszym nie będzie podejmować żadnych decyzji. Ponieważ nie planowaliśmy przyjmowania na dzisiejszym posiedzeniu jakichkolwiek wniosków, myślę, że mała liczba posłów nie będzie przeszkodą dla prowadzenia obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyWiatr">W dniu dzisiejszym kolejno poproszeni zostali na świadków: gen. Wacław Szklarski i gen. Mieczysław Dachowski. Drugi świadek poproszony został na nieco późniejszą godzinę. Trzeci świadek poproszony został na jeszcze późniejszą porę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyWiatr">Witam serdecznie gen. Wacława Szklarskiego dziękując, iż znalazł dla nas czas. Chciałem też poinformować, że w najbliższych godzinach przybędzie do Warszawy znaczna część Komisji Śledczej parlamentu Republiki Czeskiej z wiceprzewodniczącym parlamentu Pawłem Tolnerem na czele.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyWiatr">Komisja przyjeżdża w celu przeprowadzenia rozmowy z gen. Wojciechem Jaruzelskim. Strona czeska proponowała, aby rozmowa ta odbyła się w gmachu Sejmu i by brał w niej udział przewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej lub wyznaczony przez przewodniczącego przedstawiciel Komisji. W związku z tym, w porozumieniu z członkami prezydium Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, podjąłem stosowne decyzje. Rozmowa ta nie odbędzie się jednak w gmachu Sejmu, ponieważ Sejm ani żaden z jego organów nie jest stroną w postępowaniu, jakie toczy się w Komisji Śledczej parlamentu Republiki Czeskiej i nawet nie może stwarzać pozoru, że jest stroną. Kwestia rozmowy przedstawicieli parlamentu Republiki Czeskiej z gen. W. Jaruzelskim jest wyłącznie sprawą między komisją czeskiego parlamentu a gen. W. Jaruzelskim.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzyWiatr">Ani Sejm, ani Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie jest w tę sprawę zaangażowana, w żaden sposób, wobec czego rozmowa ta nie odbędzie się w gmachu Sejmu i nie weźmie w niej udziału przedstawiciel Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JerzyWiatr">Mówię o tym publicznie z tego powodu, iż w dniu wczorajszym z winy źródeł czeskich pojawiły się zbyt pospieszne informacje. Znaczy to, że w ślad za złożoną nam propozycją niektóre organa czeskie, mam na myśli głównie ambasadę Republiki Czeskiej, informowały, iż tak właśnie sprawy będą przebiegać.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JerzyWiatr">Nie zachowano należytej ostrożności, która nakazuje poczekać na odpowiedź, zanim ogłosi się, że prośba została rozpatrzona pozytywnie. Sprawa ta już została zamknięta.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#JerzyWiatr">Natomiast dzisiaj wieczorem, na moje zaproszenie, w Sejmie odbędzie się kurtuazyjna kolacja wydana dla delegacji czeskiej. Zaznaczyć muszę, że kolacja ta nie jest częścią oficjalnej procedury. Z Komisją Śledczą jesteśmy w kontaktach, w ramach tychże kontaktów delegacja Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej uda się do Pragi celem zapoznania się z materiałami, które Komisja Śledcza zgromadziła, a które mogą odnosić się do prowadzonego przez nas postępowania.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#JerzyWiatr">Ponieważ nie mamy żadnego powodu, aby ignorować obecność grupy parlamentarzystów czeskich, dzisiaj wieczorem odbędzie się spotkanie o charakterze towarzyskim, które już zaanonsowałem. Mam nadzieję, że spotkanie to będzie miało pomyślny przebieg.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#JerzyWiatr">Obecnie, po wstępnych informacjach, przechodzimy do pierwszej części naszego posiedzenia. Witam pana gen. W. Szklarskiego. Proszę o podanie do protokołu daty, miejsca urodzenia oraz zawodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WacławSzklarski">Urodziłem się 25 września 1925 r. w miejscowości Jedlicze w ówczesnym powiecie, a teraz województwie krośnieńskim. Jestem zawodowym wojskowym w stanie spoczynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWiatr">Czy w stosunku do osób objętych wnioskiem wstępnym jest pan osobą obcą?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławSzklarski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyWiatr">Przypominam, że zgodnie z Kodeksem karnym jest pan zobowiązany do składania zeznań zgodnie z prawdą pod przewidzianą w kodeksie odpowiedzialnością karną.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyWiatr">Informuję, że Kodeks postępowania karnego pozwala świadkom na odmowę udzielenia odpowiedzi zawsze wtedy, gdy odpowiedź na zadane pytanie mogłaby narazić świadka lub najbliższą osobę na odpowiedzialność karną.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyWiatr">Został pan powołany na świadka na wniosek posła Bogdana Borusewicza, wobec czego proszę posła Borusewicza o rozpoczęcie zadawania pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BogdanBorusewicz">Na wstępie chciałem zapytać, jakie stanowisko zajmował pan generał w Sztabie Generalnym między 1980 a 1982 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WacławSzklarski">W tym okresie byłem szefem Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BogdanBorusewicz">Czym zajmował się ten zarząd?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WacławSzklarski">Zarząd Operacyjny Sztabu Generalnego WP miał bardzo rozległy zakres swoich obowiązków. Do głównych zadań należało planowanie i przygotowanie dokumentów związanych z okresem wojny, planowanie rozwoju sił zbrojnych w czasie pokoju, czuwanie nad gotowością bojową wszystkich rodzajów sił zbrojnych, to jest wszystkich rodzajów wojsk lądowych, lotniczych i Marynarki Wojennej. Zarząd Operacyjny planował i przygotowywał także zagadnienia związane z maskowaniem operacyjnym, jak również zajmował się problematyką związaną z przygotowaniem obszaru kraju jako części teatru działań wojennych. To były główne zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BogdanBorusewicz">Kiedy pan zetknął się z ideą stanu wojennego, nie jako z operacją związaną z przeciwnikiem z zewnątrz, tylko z operacją nastawioną, ogólnie mówiąc, na zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WacławSzklarski">W Sztabie Generalnym, tak zresztą, jak to jest praktykowane w armiach całego świata, są zgromadzone dokumenty związane z przygotowaniem działań przewidzianych na wypadek szczególny. Taka częściowa dokumentacja przygotowana była znacznie wcześniej. Była ona wykorzystywana w różnego rodzaju ćwiczeniach, takich np. jak ćwiczenia z 1973 r.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WacławSzklarski">Natomiast w 1980 r. dokonaliśmy analizy posiadanych już dokumentów i rozpoczęliśmy przygotowywanie dokumentów związanych z ewentualnym wprowadzeniem, w razie takiej potrzeby, stanu wojennego. Było to późną jesienią 1980 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BogdanBorusewicz">Na czyje polecenie personalne rozpoczęto te przygotowania w Sztabie Generalnym jesienią 1980 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WacławSzklarski">W ustalonej w tym czasie strukturze organizacyjnej Sztabu Generalnego WP bezpośrednio podlegałem szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, natomiast pośrednio zastępcy szefa Sztabu Generalnego ds. operacyjnych gen. Skalskiemu. Zatem zadania przekazywane mi były bądź bezpośrednio przez szefa Sztabu Generalnego WP, bądź przez jego zastępcę do spraw operacyjnych, gen. Skalskiego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WacławSzklarski">Nie potrafię teraz określić, kto i w jakim czasie przekazywał zadania, ale w każdym razie wymienione dwie osoby przekazywały wytyczne do przygotowywanego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanBorusewicz">Jak wyglądała rola w tych przygotowaniach pana, jako szefa Zarządu I Sztabu Generalnego WP? Pan nadzorował te przygotowania, a zatem, jak wyglądała pana rola?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WacławSzklarski">W ramach Zarządu I realizowane zadania były nadzorowane przeze mnie. Zadania te były podzielone, ale od razu chcę podkreślić, że nie wyodrębniano jakichś oddzielnych struktur, czy też komórek do planowania lub przygotowania dokumentów związanych z przygotowaniami do ewentualnego wprowadzenia stanu wojennego. Było to wykonywane w ramach istniejących struktur Zarządu Sztabu Generalnego, a także w ramach instytucji centralnych Ministerstwa Obrony Narodowej, ale to już wykraczało poza obowiązki Zarządu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WacławSzklarski">Zadania te były przekazywane odpowiednim osobom, ale uważam, że nie należy personifikować prac nad przygotowywaniem dokumentów. Poszczególne osoby ewentualnie tylko zestawiały dokumenty i je przygotowywały. Jednak w przygotowywaniu dokumentów brało udział w istocie znacznie więcej osób, dobieranych stosownie do zagadnień, które wymagały opracowania.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WacławSzklarski">Zatem to ja nadzorowałem prace i odpowiadałem za nie przed bezpośrednimi przełożonymi, a dokumenty opracowywali moi podwładni.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy można oddzielić osoby pracujące koncepcyjnie od tych, które były wykonawcami? Mam na myśli osoby pracujące w Sztabie Generalnym WP. Ktoś musiał pracować nad koncepcją.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WacławSzklarski">W Zarządzie Sztabu Generalnego WP nad zagadnieniami tymi pracowałem ja i moi zastępcy. Jeden zastępca nie miał przydzielonego oddziału, a pozostali mieli wyznaczone oddziały. Byli to: zastępca szefa Zarządu Sztabu Generalnego płk Czesław Wit, ówczesny płk Ryszard Kukliński oraz płk Franciszek Puchała. Natomiast za zagadnienia specjalistyczne odpowiadał gen. Rakowski. Ludzie ci stanowili kierownictwo Zarządu i zajmowali się tą problematyką.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BogdanBorusewicz">Mówi pan o zagadnieniach specjalistycznych, proszę precyzyjniej określić tę problematykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WacławSzklarski">Gen. Rakowski był odpowiedzialny za lotnictwo i obronę powietrzną kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BogdanBorusewicz">Z kim pan, jako szef Zarządu pracował nad przygotowaniem planów stanu wojennego?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BogdanBorusewicz">Proszę o wymienienie instytucji - MSW, Komitet Obrony Kraju, Ministerstwo Sprawiedliwości - przy przygotowywaniu koncepcji stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WacławSzklarski">Przede wszystkim współpracowałem z zarządami Sztabu Generalnego WP. Natomiast poza Sztabem Generalnym WP współpracowałem z sekretariatem Komitetu Obrony Kraju i z Zarządem I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BogdanBorusewicz">Na czym ta współpraca polegała, które materiały były opracowywane wspólnie, a które osobno? Proszę też o wyjaśnienie, czy czy to były tylko konsultacje, czy też współpraca merytoryczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WacławSzklarski">Głównie w grę wchodziły konsultacje. Problemy merytoryczne rozstrzygaliśmy wespół z innymi zarządami Sztabu Generalnego WP, zwłaszcza z Zarządem X Sztabu Generalnego, który zajmował się sprawami organizacyjno-mobilizacyjnymi. Natomiast w przypadku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i sekretariatu Komitetu Obrony Kraju, były to raczej konsultacje.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WacławSzklarski">Chcę jeszcze dodać, że z Zarządem I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych uzgadnialiśmy sprawy współdziałania pomiędzy wojskiem a organami Milicji Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy z tego, co pan powiedział, można wyciągnąć wniosek, że Sztab Generalny miał rolę wiodącą w przygotowaniu stanu wojennego? Mam na myśli konsultacje z innymi resortami.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WacławSzklarski">Cały czas mówię o opracowywaniu dokumentów związanych z przygotowaniem ewentualnego udziału sił zbrojnych i w tym zakresie były to konsultacje. Natomiast nie można powiedzieć, że tutaj Sztab Generalny WP odgrywał wiodącą rolę z tego względu, że wszystkie dokumenty prawne nie związane bezpośrednio z wojskiem, ale regulujące stan prawny wprowadzenia stanu wojennego, to nie była ani moja domena, ani, jak się orientuję, Sztabu Generalnego. To opracowywał sekretariat Komitetu Obrony Kraju przy współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości oraz z innymi instytucjami, które mogły udzielać konsultacji, mogły doradzać lub współpracować w zakresie prawnym.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WacławSzklarski">Sztab Generalny Wojska Polskiego brał udział w przygotowywaniu, w razie potrzeby wprowadzenia stanu wojennego, działań wspierających Milicję Obywatelską oraz działań osłaniających MO.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WacławSzklarski">Sztab Generalny WP odgrywał koordynującą rolę w ramach instytucji centralnych Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie dotyczącym sił zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli ani pan, ani Zarząd I nie dawał wskazówek, co ma przygotować Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WacławSzklarski">Nie, takich wskazówek nie dawałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BogdanBorusewicz">Kto zatem opracował plan całego stanu wojennego, nie tylko fragmentu dotyczącego wojska?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WacławSzklarski">To były oddzielne plany, już to powiedziałem. Wszystkie wykonawcze dokumenty prawne związane z wprowadzeniem stanu wojennego przygotowywane były przez sekretariat Komitetu Obrony Kraju. Sekretariat KOK to organizował i przygotowywał. Natomiast wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych przygotowywaliśmy plany udziału wojska.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WacławSzklarski">W Sztabie Generalnym WP są dokumenty i chyba ma do nich dostęp Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Dokumenty te dotyczą udziału wojska i w tym zakresie brał udział Sztab Generalny WP. Natomiast Sztab Generalny nie opracowywał jakiś dokumentów ogólnych, poza jednym dokumentem „Myśl przewodnia”, który ma charakter ogólny. Mówi się, że dokument ten przygotowywał płk Kukliński, a przynajmniej on tak twierdzi. W istocie płk Kukliński zestawił ten dokument. Natomiast wiele danych, które złożyły się na powstanie „Myśli przewodniej” było opracowywanych przez różnych specjalistów.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#WacławSzklarski">Poza wymienioną już „Myślą przewodnią”, która obejmowała całokształt spraw, nie było innych dokumentów o charakterze ogólnym. Dokumenty sporządzane w Sztabie Generalnym WP dotyczyły sił zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BogdanBorusewicz">W „Myśli przewodniej” bardzo ogólnym wprowadzającym rozdziale wstępnym, rola Sztabu Generalnego została określona jako wiodąco-koordynacyjna. Na podstawie materiałów zamieszczonych w dokumencie można sądzić, że rola ta dotyczyła różnych elementów stanu wojennego. Jeżeli nie Sztab Generalny WP odegrał tę rolę, to proszę o wskazanie instytucji, która ją spełniała. Proszę o wyjaśnienie, kto koordynował wszystkie plany, które składały się na stan wojenny.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WacławSzklarski">Wszystkie dokumenty opracowywane przez sekretariat Komitetu Obrony Kraju były następnie przedstawiane na posiedzeniach KOK. Komitet Obrony Kraju był największą instytucją, koordynującą całokształt i przekazującą ewentualne wytyczne w dół.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy może pan powiedzieć, jaka była rola zachowanego dokumentu zatytułowanego „Myśl przewodnia stanu wojennego”? W dokumencie tym zostały zawarte różnorakie elementy, które miały wykonywać instytucje inne niż Sztab Generalny. Mam na myśli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Komitet Obrony Kraju i Ministerstwo Sprawiedliwości. „Myśl przewodnia stanu wojennego” sporządzona wszak była w Sztabie Generalnym WP.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#BogdanBorusewicz">Czy zestawienie tego dokumentu można określić jako rolę koordynującą, czy też nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WacławSzklarski">Według mojej oceny nie była to rola koordynująca. Po prostu na podstawie materiałów uzyskanych z różnych instytucji polecono opracowanie takiego dokumentu w Zarządzie I Sztabu Generalnego WP. Natomiast to wcale nie oznacza, że wszystkie zadania wynikające z tego dokumentu miały być realizowane pod nadzorem, pod kontrolą, czy też z inicjatywy Sztabu Generalnego WP. Każda instytucja, stosownie do zakresu swoich obowiązków, realizowała później te zadania. Tak że Sztab Generalny WP w całokształcie nie spełniał roli koordynacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BogdanBorusewicz">Tylko że tak obszernego dokumentu, który by obejmował całość, nie wytworzyły inne instytucje. Nie ma go w materiałach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, nie ma nawet w sekretariacie Komitetu Obrony Kraju. Jest tylko jeden dokument „Myśl przewodnia stanu wojennego”, stworzony w Sztabie Generalnym.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BogdanBorusewicz">Wobec tego, chciałbym się dowiedzieć, czy były dyskusje dotyczące tegoż dokumentu w Sztabie Generalnym, w Zarządzie I? Przecież dokument ten nie został sporządzony jakby ze skończonych fragmentów, czy zatem były jakieś dyskusje, czy pan albo współpracownicy poprawiali i nanosili inne zapisy, czy była możliwość wprowadzania zmian do pierwotnej wersji?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WacławSzklarski">Proces sporządzania każdego dokumentu jest taki, że podwładny, który otrzymuje zadanie, w oparciu o uzyskane materiały, przygotowuje dokument. W przypadku „Myśli przewodniej stanu wojennego” materiały zestawiał płk Ryszard Kukliński. Z kolei płk R. Kukliński na kolejnym etapie opracowywania dokumentu przedstawiał go mnie. Następnie omawiałem tenże materiał z wymienionymi już osobami, szerzej nie dyskutowało się nad tym materiałem i dopiero później prezentowałem opracowanie kierownictwu, czyli poprzez gen. J. Skalskiego dokument trafiał do szefa Sztabu Generalnego.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WacławSzklarski">Po upływie tylu lat nie potrafię powiedzieć, czy wówczas zgłaszałem jakieś uwagi, czy wzywano mnie w tej sprawie i czy były proponowane jakieś zmiany. W każdym razie taki był tryb opracowywania każdego dokumentu i w taki sam sposób opracowywano w ramach Sztabu Generalnego „Myśl przewodnią stanu wojennego”.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WacławSzklarski">Nie umiem określić, czy później nad dokumentem tym dyskutował szef Sztabu Generalnego z innymi osobami. Nie mogę wobec tego powiedzieć, jak to się odbywało. Na pewno dokument ten był rozpatrywany przez Komitet Obrony Kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan wprowadzał jakieś zmiany do tego dokumentu, wszak pan nadzorował prace podwładnych. Czy pan przypomina sobie wprowadzanie przez siebie jakiś zmian, czy wnoszenie uwag do „Myśli przewodniej”?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WacławSzklarski">W tej chwili nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BogdanBorusewicz">Panie generale, a jak wyglądały konsultacje z sojusznikami, czy były prowadzone przy opracowywaniu tego dokumentu?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WacławSzklarski">Podkreślam, że przy opracowywaniu dokumentów stanu wojennego nie prowadzono żadnych konsultacji z sojusznikami. Od jesieni 1980 r., gdy rozpoczęliśmy te prace, do marca przyszłego roku sami opracowywaliśmy dokumenty, bez wpływu sojuszników.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WacławSzklarski">Dopiero w marcu 1981 r. przyjechała grupa ze Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej. Bezpośrednio grupą tą kierował gen. Nikołajew, pierwszy zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej. Zgodnie z ustalenia szefa Sztabu Generalnego Rosjanie mieli możliwość zapoznania się z dokumentami. Oczywiście przywieźli także swoje dokumenty, mówiąc, że ewentualnie mogą nam je zaoferować. Powiedzieliśmy kategorycznie, że z ich dokumentów nie skorzystamy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WacławSzklarski">Jedyną uwagą, którą przekazali Rosjanie było to, że nie było jeszcze wtedy opracowanej „Myśli przewodniej” i nie był podpisany żaden dokument. Innych uwag nie było. Nie prowadzono też ani wówczas, ani później żadnych konsultacji.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WacławSzklarski">Po zgłoszeniu tych uwag komisja wyjechała, aby ponownie przyjechać, chyba w kwietniu, dokładnie nie pamiętam. Ponownie zapoznała się z dokumentami i stwierdziła, że większość dokumentów nie jest podpisana. O ile sobie przypominam, podczas drugiego przyjazdu komisji była podpisana tylko „Myśl przewodnia”. Rosjanie wyrazili wtedy życzenia, aby przekazać im niektóre z dokumentów. Sądzę, że zachował się dokument określający, które dokumenty im udostępniono. Nie pamiętam już takich szczegółów. Wiem natomiast, że żaden z udostępnionych im dokumentów nie nosił żadnego podpisu, wszystkie zatem miały znamiona projektów.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WacławSzklarski">Autorytatywnie stwierdzam, że przy opracowywaniu dokumentów stanu wojennego nie było konsultacji z żadnymi sojusznikami, w tym w szczególności z przedstawicielami kierownictwa Armii Radzieckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogdanBorusewicz">Panie generale, czy zapoznał się pan z tymi materiałami, które przywieźli Rosjanie? Czy też materiały przez nich oferowane zostały już odrzucone na wstępie?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WacławSzklarski">Nie zapoznawaliśmy się z tymi materiałami, od razu odrzucaliśmy propozycje skorzystania z ich dokumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy była jakaś dyskusja na temat planów wprowadzenia stanu wojennego z tą delegacją radziecką?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WacławSzklarski">Na szczeblu, jaki ja zajmowałem, żadnej dyskusji tego typu nie było. Nie wiem natomiast, czy nie było dyskusji na wyższym szczeblu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BogdanBorusewicz">Pan nie brał udziału w takiej dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie brałem udziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#BogdanBorusewicz">Kto był w składzie tej delegacji? Czy np. byli przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, czy też była to tylko delegacja wojskowa?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WacławSzklarski">To była tylko delegacja wojskowa, przy czym zaskoczyło nas to, że byli to głównie przedstawiciele Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej. Często mówiło się, że brało w niej udział Zjednoczone Dowództwo. Przeważnie byli to szefowie zarządów lub zastępcy szefów określonych zarządów Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej. Jak już powiedziałem, delegacją kierował I zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej - Nikołajew, który, jak się później dowiedzieliśmy, miał praktykę, gdyż konsultował takie sprawy i u siebie w kraju, i za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BogdanBorusewicz">Jaką miał praktykę, co konsultował?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WacławSzklarski">Praktykę w opracowywaniu dokumentów stanu wojennego. W Związku Radzieckim był uznawany za specjalistę w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#BogdanBorusewicz">Z tego co pan mówi wynika, że delegacja przyjechała dwukrotnie. Raz na początku marca 1981 r., jeszcze przed podpisaniem dokumentu „Myśl przewodnia stanu wojennego” i drugi raz w kwietniu. Proszę o wyjaśnienie, czy delegacja ta przyjechała specjalnie po to, aby zapoznać się z planami stanu wojennego, czy miała jeszcze jakieś inne zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WacławSzklarski">Z tego, co wiem, delegacja przyjechała tylko po to, aby zapoznać się z planami stanu wojennego. O innych zadaniach nic mi nie jest wiadomo.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#BogdanBorusewicz">Pan nie wie, czy odbyła się dyskusja ze stroną polską na temat stanu wojennego. Stwierdził pan tylko, że nie było takiej dyskusji na poziomie Zarządu I.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WacławSzklarski">Przy okazji zapoznawania się z dokumentami była również rozmowa o tychże dokumentach. Natomiast nie było szerszej dyskusji związanej z perspektywą wprowadzenia stanu wojennego, nie słyszałem o takiej dyskusji, wobec czego nie mogę powiedzieć, czy w istocie odbyła się ona, czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy oprócz uwagi na temat niepodpisania dokumentów wnosili jeszcze inne, czy też nie?</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#BogdanBorusewicz">Na temat braku podpisu pod dokumentami delegacja zgłosiła uwagę typu formalnego. Natomiast interesuje mnie, czy wniesiono jeszcze inne uwagi typu merytorycznego dotyczące dokumentu, wprowadzenia zmian lub ewentualnych skrótów.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WacławSzklarski">Nie pamiętam, aby były wnoszone inne uwagi poza tą, że jeszcze nie było opracowanej wówczas „Myśli przewodniej”. To była jedyna uwaga merytoryczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#BogdanBorusewicz">Ile spotkań z delegacją odbyło się w marcu 1981 r. w Zarządzie I, a ile w kwietniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WacławSzklarski">Nie określiłbym kontaktów z delegacją mianem spotkań, raczej były to rozmowy. Ponieważ nie było oficjalnych spotkań, nie potrafię określić, ilekroć rozmawialiśmy z przedstawicielami delegacji. Dzisiaj nawet nie pamiętam, ile dni przebywali w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BogdanBorusewicz">Rozumiem, że z panem zapewne bezpośrednio rozmawiał szef delegacji. Jak długo trwały rozmowy? Godzinę, dwie, trzy? To nie była tuzinkowa delegacja i to nie była powszechna sprawa.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#BogdanBorusewicz">Czy może pan powiedzieć, ile godzin musiał pan poświęcić przedstawicielom Armii Radzieckiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WacławSzklarski">Naprawdę nie potrafię tego określić. Po prostu przebywali u nas, rozmawialiśmy z nimi, ale nie wiem, ile czasu trwały te rozmowy. W każdym razie więcej czasu poświęciliśmy na rozmowy podczas ich pobytu w marcu. Natomiast drugim razem Rosjanie tylko zapoznali się z dokumentami, stwierdzili, że są już im znane i wybrali te, które ich interesowały. Później uzyskaliśmy zgodę szefa Sztabu Generalnego na to, aby określone dokumenty przygotować do przekazania Rosjanom. Jak to już zaznaczyłem, zapewne zachował się wykaz tych dokumentów, które wówczas otrzymali.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#BogdanBorusewicz">Nie zachowało się takie pismo. W ogóle jest bardzo mało materiałów dotyczących kontaktów z Rosjanami.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#BogdanBorusewicz">Wobec tego mam jeszcze kilka pytań dotyczących tej kwestii. Proszę powiedzieć, jakie dokumenty zostały wówczas przekazane delegacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WacławSzklarski">W tej chwili nie potrafię powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy były to dokumenty z „Myśli przewodniej stanu wojennego”, czy też jakieś inne? Mam na myśli te dokumenty, które składają się na „Myśl przewodnią”.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WacławSzklarski">Tylko te, które są zawarte w „Myśli przewodniej stanu wojennego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy Rosjanie sugerowali podczas rozmów, co może się stać, jeżeli nie zostanie wprowadzony stan wojenny?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie pamiętam, aby były takie sugestie.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WacławSzklarski">W rozmowach Rosjanie przy każdej okazji wywierali naciski mówiąc o groźbie kontrrewolucji i potrzebie podjęcia jakichś działań z tym związanych. Jednak nie pamiętam, aby były to ścisłe wskazówki, bądź aby określono, jakie to mają być działania i jakie przedsięwzięcia. Nigdy nie padały określenia konkretne, zawsze natomiast były to ogólne naciski, z których wynikało, że jeżeli nie poczynimy stosownych kroków, to nie damy sobie rady, a wówczas z ich strony mogą być podjęte jakieś inne działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy na teren Polski były wysyłane grupy rekonesansowe Armii Radzieckiej, czechosłowackiej i NRD?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WacławSzklarski">Grupy rekonesansowe, zgodnie z przyjętymi przez nas zasadami, działały na skutek prośby Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej lub Zjednoczonego Dowództwa i przybywały przed różnego rodzaju ćwiczeniami. Grupom rekonesansowym zawsze towarzyszyli przedstawiciele Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a jeżeli w grę wchodziło kilka grup wówczas Sztab Generalny Wojska Polskiego wyznaczał oficerów ze sztabów okręgów.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WacławSzklarski">Z tego, co pamiętam, grupy takie prowadziły rekonesans na przełomie listopada i grudnia 1980 r., przy czym była wówczas mowa, że jest to rekonesans poprzedzający ćwiczenia Sojuz 80. Myśmy tę propozycję odrzucili i ostatecznie ćwiczenia te się nie odbyły, natomiast przeprowadzone zostały dopiero ćwiczenia Sojuz 81.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#WacławSzklarski">Takie rekonesanse grup operacyjnych odbywały się na terenie Polski i przed ćwiczeniami Sojuz 81 również zostały przeprowadzone. Później została sporządzona zbiorcza mapa, przekazana przez oficerów towarzyszącym grupom rekonesansowym do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Mapa ta znajduje się w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#WacławSzklarski">Były również przeprowadzane rekonesanse tego typu, o jakich m.in. ostatnio wypowiedział się Aczałow, który stwierdził, że przeprowadzał na terenie Polski rekonesans, występując podczas niego przebrany za majora łączności. Chciałem zaznaczyć, że o takich rekonesansach nic nie wiedział Zarząd I Sztabu Generalnego. Mogę się tylko domyślać na podstawie obecnej lektury, że było to możliwe, gdyż Armia Radziecka miała na terenie naszego kraju rozwinięty system łączności i funkcjonowały grupy wojskowe zabezpieczające i obsługujące tę łączność.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#WacławSzklarski">Wówczas o tym nic nie wiedzieliśmy. Dzisiaj przyniosłem ze sobą książkę Suworowa „Specnaz”, w której mówi się o tym, że specjaliści Głównego Zarządu Operacyjnego Maskowania rozwinęli cały system mający na celu ukrycie przed nieprzyjacielem istnienie tych jednostek.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#WacławSzklarski">Autor książki, Suworow, następnie wyjaśnia, w jaki sposób jednostki te działały. Cytuję: „Jednostki Specnazu nie mają swoich mundurów, naszywek ani innych oznak, choć bardzo często noszą mundury i naszywki spadochroniarzy. Oddziały Specnazu floty noszą mundury piechoty morskiej, choć nie mają z nią nic wspólnego. Jednostki Specnazu operujące w maleńkich łodziach podwodnych noszą zwykle mundury podwodniaków. Działając w krajach Europy wschodniej jednostki Specnazu zakładają mundury wojsk łączności”.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#WacławSzklarski">A więc można przypuszczać, że dlatego Aczałow był przebrany w mundur majora łączności, gdyż pozwalało mu to na większą swobodę poruszania się. Jak już zaznaczyłem system łączności był dobrze rozwinięty na terenie kraju, wobec czego major łączności nie budził podejrzeń, jednak wówczas o tym nie wiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#BogdanBorusewicz">Proszę o wyjaśnienie, kiedy operowały na terenie Polski grupy rekonesansowe. Pan powiedział o przełomie listopada i grudnia 1980 r. Czy w marcu 1981 r., przed ćwiczeniami Sojuz 81 też były takie grupy?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WacławSzklarski">Tak, też były.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#BogdanBorusewicz">A czy w grudniu 1981 r. też były takie grupy?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie było wówczas grup rekonesansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#BogdanBorusewicz">A czy w drugiej połowie 1981 r. były jakieś grupy tego typu?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#BogdanBorusewicz">Jaka była rola polskich oficerów łącznikowych przy tych grupach? Czy oficerowie mieli kontrolować działalność tych grup od strony polskiej, czy mieli ułatwiać działalność grup rosyjskich, niemieckich i czechosłowackich?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WacławSzklarski">Głównym zadaniem polskich oficerów było ułatwienie pracy grupom rekonesansowym. Rekonesans obejmował tereny naszego kraju od wschodniej do zachodniej granicy. Zatem trwało to czas jakiś. Wobec tego członkowie grup rekonesansowych musieli się gdzieś zatrzymać, nocować, gdzieś wchodzić, zatem oficerowie w tym właśnie zakresie udzielali im pomocy i ułatwiali pracę. Jednak równocześnie oficerowie towarzyszący grupom rekonesansowym otrzymali zadanie polegające na obowiązku meldowania po powrocie, czym się interesowały grupy, jakie zadania wykonywały i na jakim terenie działały.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#BogdanBorusewicz">Z materiału „Myśl przewodnia stanu wojennego” wynika, że były przygotowywane różne warianty stanu wojennego. Stan wojenny, w myśl zapisów z tego dokumentu, mógł być wariantowo wprowadzony na całym terytorium Polski bądź tylko na części obszaru poprzez pełzanie albo przez zaskoczenie. Co ostatecznie miało zdecydować o wyborze wariantu?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WacławSzklarski">Główne materiały dotyczyły wprowadzenia stanu wojennego na terenie całego kraju metodą zaskoczenia. Dokładniej, w chwili obecnej, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli pozostałe warianty miały charakter niejako ubocznych rozwiązań, a głównym wariantem było wprowadzenie stanu wojennego przez zaskoczenie na terytorium całego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WacławSzklarski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#BogdanBorusewicz">Jaki wariant został zrealizowany 13 grudnia i co zadecydowało o jego wyborze?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WacławSzklarski">Oczywiście zrealizowany został główny wariant.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#BogdanBorusewicz">Dlaczego zrealizowano główny wariant? Czy pan generał jest w stanie to wyjaśnić?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WacławSzklarski">Sądzę, że dlatego, iż na terenie całego kraju wytworzyła się sytuacja sprzyjająca wprowadzeniu tego właśnie wariantu. Nie dotyczyła ona konkretnego regionu, tylko obszaru całego kraju. Gdyby groźna sytuacja, która się wówczas wytworzyła, obejmowała tylko jeden region, czyli kilka województw, to wówczas przypuszczalnie na konkretnym też obszarze wprowadzono by stan wojenny.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#BogdanBorusewicz">W „Myśli przewodniej” wymienione są jeszcze trzy stany możliwe przy każdym z tych wariantów. Pierwszy mówi o łagodnym rozprawieniu się z przeciwnikiem wewnętrznym w szybki sposób.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#BogdanBorusewicz">Drugi określony został jako stan średni, a trzeci nazwany został stanem skrajnym. W tejże „Myśli przewodniej” mówi się o wyborze wariantu zależnie od rozwoju sytuacji na terenie kraju. Mówi się tam np. o strajku generalnym, wyjściu na ulice i atakowaniu gmachów publicznych. Wówczas bierze się pod uwagę „ostre” użycie wojska i milicji. W dokumencie „Myśl przewodnia” zostało zawarte takie właśnie sformułowanie, wobec czego proszę o wyjaśnienie, co ono oznacza.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WacławSzklarski">We wszystkich opracowywanych przez nas planach, również we wspólnych instrukcjach dotyczących udziału wojska wraz z milicją, wszędzie wojsko otrzymywało zadania zabezpieczające działanie milicji. Zatem Milicja Obywatelska wykonywała wszelkie zadania w pierwszym rzucie, a wojsko miało tylko osłaniać jej działania. Tak przynajmniej było to ujęte w planach dotyczących stanu wojennego. Ewentualne wprowadzenie do akcji wojska wymagałoby już dodatkowych decyzji podejmowanych na wyższym szczeblu.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#BogdanBorusewicz">W wariancie pośrednim realizowanym wówczas, gdy miał być tylko strajk generalny nie ma takiego sformułowania. O „ostrym użyciu” wojska i milicji pisze się wówczas, gdy w grę wchodzi strajk generalny, wyjście na ulice oraz atakowanie budynków publicznych. W „Myśli przewodniej” ktoś ze Sztabu Generalnego z Zarządu I, a więc podległego panu pisze, że jest brane pod uwagę „ostre użycie” wojska i milicji. Co zatem to pojęcie znaczyło? Jest pan generałem, oficerem, czy może nam pan wobec tego wyjaśnić, co oznaczało to „ostre użycie”?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WacławSzklarski">Oznaczało to ewentualne bezpośrednie użycie wojska na takich samych zasadach, jak używana była Milicja Obywatelska, ale absolutnie nie oznaczało to użycie broni palnej.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#WacławSzklarski">Wyraźnie mówiło się, że jeżeli chodzi o użycie amunicji, może ono być dopuszczone na takich samych zasadach, jak w odniesieniu do służby patrolowej, wartowniczej bądź też w obronie bezpośredniej. Sprawę tę ustalają szczegółowe regulaminy.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#BogdanBorusewicz">Dokumenty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych precyzują, kiedy można użyć broni. Mówi się o nich o odparciu ataku bezpośredniego, ale także w przypadku ataku na mienie o znacznej wartości, a także w przypadku ataku na budynki użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#BogdanBorusewicz">Czy w związku z tym uważa pan, że w przypadku realizowania skrajnego wariantu stanu wojennego, sformułowanego przez Sztab Generalny tenże sztab absolutnie wykluczał użycie broni?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WacławSzklarski">Wykluczona była możliwość użycia broni bezpośrednio przez wojsko, jeżeli nie było na to zgody ze strony organów, które miały prawo wydać takie właśnie zezwolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych miało możliwość takiego użycia broni, ale wojsko nie miało.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WacławSzklarski">Musiało mieć dodatkowe zezwolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy jednostki, które zostały wprowadzone do ochrony budynków publicznych, były wyposażone w ostrą amunicję?</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WacławSzklarski">Jednostki miały ze sobą amunicję, ale amunicja ta nie była rozpieczętowana i nie była wydana żołnierzom. Ewentualnie mogła być wydana dopiero po otrzymaniu stosownego rozkazu. Jednostki opuszczające koszary miały ze sobą amunicję, ale była ona hermetycznie zamknięta i mogła być wydawana wyłącznie na specjalny rozkaz.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy oprócz zapisów zawartych w „Myśli przewodniej stanu wojennego” Sztab Generalny realizował jeszcze postanowienia innych dokumentów dotyczących stanu wojennego, okresu przypadającego przed stanem wojennym albo po stanie wojennym?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WacławSzklarski">Był jeszcze dokument dotyczący poprawy położenia wojsk. Aby dokładniej odpowiedzieć na to pytanie musiałbym, sięgnąć do dokumentów z tamtych czasów, w tej chwili nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#BogdanBorusewicz">Co oznacza określenie „poprawa położenia wojsk”? O co chodziło w wymienionym dokumencie?</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WacławSzklarski">Spodziewaliśmy się możliwości różnorakiego rozwoju sytuacji w kraju. Jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego poszczególne jednostki były wyprowadzane na poligony, natomiast już w trakcie stanu wojennego dokonywane były przegrupowywania poszczególnych jednostek w rejonach określonych miast. Dokument ten jest w posiadaniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Te działania, określone w wymienionym dokumencie oznaczały właśnie poprawę położenia wojsk.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WacławSzklarski">Zaznaczyć muszę, że działania wymienione przeze mnie, tj. wyprowadzanie jednostek na poligony oraz przegrupowywania wojsk nie były związane wyłącznie z ewentualnym wsparciem działań Milicji Obywatelskiej. Brano również pod uwagę niebezpieczeństwo ewentualnego zablokowania jednostek w garnizonach w przypadku interwencji. Jak wiadomo wojsko wyposażone było zarówno w amunicję, jak i ciężki sprzęt.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli można powiedzieć, że „poprawa położenia” odnosiła się szczególnie do dużych miast oraz aglomeracji miejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WacławSzklarski">Głównie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#BogdanBorusewicz">W rosyjskich, czeskich oraz enerdowskich planach ćwiczeń, szczególnie w grudniu 1980 r., była przewidziana współpraca i wspólne ćwiczenia z częścią polskich jednostek. Czy Sztab Generalny Wojska Polskiego opracowywał takie plany wspólnie ze sztabami generalnymi Układu Warszawskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WacławSzklarski">Przepraszam, nie rozumiem pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#BogdanBorusewicz">Na przykład w materiałach czechosłowackich są plany wprowadzenia, w ramach ćwiczeń, wojsk czechosłowackich. Były także plany armii NRD, które przewidywały współpracę z niektórymi polskimi jednostkami. Czy plany te w jakiś sposób były uzgadniane ze stroną polską?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie były uzgadniane.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan brał udział w przygotowywaniu tzw. „Dzieła III - Ludowe Wojsko Polskie w okresie stanu wojennego”? Czy pan w ogóle słyszał o takim opracowaniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WacławSzklarski">Wiem, że takie opracowanie było przygotowywane. W początkowym okresie brałem udział w opracowywaniu Dzieła III. Trwało to do 1986 r., tzn. do czasu, gdy zostałem skierowany do Sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych. Natomiast opracowywanie tego dokumentu trwało dłużej.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#BogdanBorusewicz">Od kiedy do kiedy trwało opracowywanie tego dokumentu?</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WacławSzklarski">Prace nad „Dziełem III” rozpoczęto po zakończeniu stanu wojennego, około 1983 r., natomiast nie potrafię powiedzieć, kiedy opracowywanie „Dzieła III” zostało zakończone, ponieważ w tym czasie nie było mnie tutaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#BogdanBorusewicz">Panie przewodniczący, proszę o zwrócenie się do odpowiednich instytucji o przekazanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej opracowania: „Dzieło III”. Taki wniosek składał już poseł Taylor. „Dzieło III” może mieć dla nas ważne znaczenie. Dziwię się, że Ministerstwo Obrony Narodowej nie przekazało nam do tej pory tego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JerzyWiatr">Mogę zapewnić posła Borusewicza, że dołożę starań, aby sprawa ta, która ma już długą historię, została wreszcie sfinalizowana. Mamy w tym względzie trudności, które sięgają jeszcze Sejmu poprzedniej kadencji. Jedyne, co mogę stwierdzić, to zapewnienie, że ponowię wystąpienie do Ministerstwa Obrony Narodowej w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#BogdanBorusewicz">W ramowym planie wprowadzenia stanu wojennego z wykorzystaniem czynnika zaskoczenia punktem odniesienia dla pewnych działań jest „Godzina G”. Od tej godziny odliczało się czas dzielący od decyzji, którą należało podjąć.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#BogdanBorusewicz">W przypadku konieczności podjęcia decyzji politycznej i przekazania kierownikom resortów spraw wewnętrznych i obrony narodowej, było to G minus 48. Czyli wcześniej o 48 godzin taka decyzja musiała zostać podjęta, aby mogła być zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#BogdanBorusewicz">Terminy te początkowo były w planach bardziej rozciągliwe, a później je skomasowano. Na przykład w przypadku uruchomienia awaryjnego systemu łączności radioliniowej wchodził w grę symbol G plus 24. Oznaczało to, że uruchomienie awaryjnego systemu łączności nastąpi 24 godziny po „Godzinie G”.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#BogdanBorusewicz">Proszę o wyjaśnienie, kiedy i o której godzinie była „Godzina G”?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WacławSzklarski">„Godzina G”? 0.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#BogdanBorusewicz">Ale którego, chodzi mi o datę?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WacławSzklarski">Trzynastego.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#BogdanBorusewicz">13 grudnia o godz. 0.00?</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WacławSzklarski">Z dwunastego na trzynastego grudnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#BogdanBorusewicz">W związku z tym decyzja polityczna o wprowadzeniu stanu wojennego musiała być podjęta też o godz. 24oo, 48 godzin wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WacławSzklarski">Wcale nie musiała być podjęta dokładnie wtedy. Wskazany był taki termin, aby można było wykonać wszystkie czynności, które przewidywaliśmy. Nie mam teraz tego dokumentu, abym mógł precyzyjnie te czynności prześledzić, ale takie były wskazania. To, że decyzja została podjęta później, utrudniło wykonywanie niektórych zadań, chociaż w sumie zostały one wypełnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan jest pewien, że decyzja ta została podjęta później?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WacławSzklarski">Wiem, że decyzja została podjęta 12 grudnia około godz. 14oo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#BogdanBorusewicz">Na jakiej podstawie pan tak twierdzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WacławSzklarski">Pamiętam, że zostałem o tym poinformowany w godzinach popołudniowych. Natomiast nie mogę podać dokładnej godziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#BogdanBorusewicz">Jakie znaczenie w przygotowywaniu stanu wojennego miał czynnik prawny? Chodzi mi o czynnik prawny i konstytucyjny przy przyjęciu tego wariantu, który został zastosowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WacławSzklarski">Już o tym mówiłem, że przygotowaniami zajmowały się inne instytucje. Wiedzieliśmy, że zgodnie z konstytucją Rada Państwa ma prawo wprowadzić stan wojenny, nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że stan wojenny może być wprowadzony. Tak też się stało później, że stan wojenny wprowadziła Rada Państwa.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#WacławSzklarski">Teraz toczą się dyskusje dotyczące wydanych później dekretów. Myśmy się nad tym wówczas nie zastanawiali. Uważałem jednak i nadal tak uważam, że skoro podjęło się decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, to ktoś musi określić, w jaki sposób ma to być realizowane. Wobec tego Rada Państwa była zmuszona uchwalić również dokumenty tego typu. Było to niezbędne dla uregulowania stanu prawnego podejmowanych wówczas działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#BogdanBorusewicz">Zestaw dekretów jest w „Myśli przewodniej stanu wojennego”.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#BogdanBorusewicz">Chciałem się zapytać, czy pan nie miał wątpliwości co do tego, że jest zgodne z prawem wprowadzenie przez Radę Państwa dekretów w czasie sesji Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie miałem wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#BogdanBorusewicz">Gdzie były drukowane obwieszczenia o stanie wojennym?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WacławSzklarski">Nie wiem nic na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#BogdanBorusewicz">Dziękuję, na tym zakończyłem zadawanie pytań gen. W. Szklarskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejŻelazowski">Chciałem zapytać, czy podpisanie dokumentu operacyjnego o różnym stopniu jego tajności bądź ostrożności jest tylko aktem formalnym, czy też merytorycznym? Odwołuję się do wiedzy gen. W. Szklarskiego, jako do zawodowego wojskowego. Proszę też o wyjaśnienie, czy R. Kukliński spotykał się z Rosjanami w tym czasie, kiedy przyjeżdżali na rozmowy, o których mówił gen. W. Szklarski?</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#WacławSzklarski">Tak, oczywiście Kukliński miał możliwość spotykania się z Rosjanami i na pewno z nimi rozmawiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejŻelazowski">Ponieważ nie uzyskałem odpowiedzi na moje pierwsze pytanie powtarzam je jeszcze raz. A zatem proszę o wyjaśnienie, czy podpisanie dokumentu operacyjnego na szczeblu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego jest aktem wyłącznie formalnym, czy też jest aktem merytorycznym?</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#WacławSzklarski">Podpisanie dokumentu jest aktem merytorycznym. Osoba, która podpisała dokument odpowiedzialna jest za zawartość tegoż dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#RyszardFaszyński">W „Myśli przewodniej stanu wojennego” Sztabowi Generalnemu jest przepisana rola wiodąco-koordynująca, natomiast według wyjaśnień gen. W. Szklarskiego instytucją koordynującą był Komitet Obrony Kraju, a nie Sztab Generalny.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#RyszardFaszyński">Proszę o wyjaśnienie, jak mogło dojść do takiej sytuacji, że inna instytucja zaczęła występować w roli koordynującej, co było niezgodne z „Myślą przewodnią stanu wojennego”. Skoro już tak było, to rozumiem, że Komitet Obrony Kraju nie zaczął występować w takiej roli w dniu 13 grudnia, a że faktycznie rolę koordynującą musiał przejąć znacznie wcześniej. Mimo tego żadne korekty w tym zakresie nie zostały wprowadzone do „Myśli przewodniej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#WacławSzklarski">Podkreślam raz jeszcze, że operacyjne dokumenty istotnie opracował Sztab Generalny, natomiast cały pakiet dokumentów prawnych był opracowywany poza Sztabem Generalnym przez instytucje, które Sztabowi Generalnemu nie podlegały. A zatem Sztab Generalny nie mógł być koordynatorem wykonywania zapisów wszystkich dokumentów, również tych, które zostały sporządzone poza Sztabem Generalnym. Musiała to być instytucja zwierzchnia, a taką instytucją był Komitet Obrony Kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#RyszardFaszyński">Wobec tego mam inne pytanie dotyczące tej kwestii. W „Myśli przewodniej stanu wojennego” jest mowa o dekretach, które są „oprzyrządowaniem” prawnym. W tej samej „Myśli przewodniej” jest zapisane, że rolę koordynująco-wiodącą ma spełniać Sztab Generalny. Jak zatem wyjaśnić oczywiste błędy i niespójności zawarte w tej „Myśli przewodniej”?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#WacławSzklarski">Nie mam przed sobą tego dokumentu i nie mogę wobec tego dokładniej wyjaśnić wątpliwości. W każdym razie z merytorycznego punktu widzenia opracowanie dokumentów przebiegało tak, jak to przedstawiłem. Z przebiegu wykonywania dokumentów wynika, że Sztab Generalny nie mógł być koordynatorem realizowania zapisów dokumentów, które były sporządzone przez sekretariat Komitetu Obrony Kraju, przy udziale specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości i Rady Państwa. Podtrzymuję wobec tego to, co już powiedziałem poprzednio. Musiałbym mieć dokument, o którym mówimy; w nim znalazłyby się bliższe wyjaśnienia spornej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#RyszardFaszyński">Z wyjaśnień wynika, że gen. W. Szklarski nie rozumie, jak mogły się znaleźć w „Myśli przewodniej” zapisy, które z kolei nie mogły być realizowane.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#RyszardFaszyński">Pan generał powiedział, że opóźnienie w poinformowaniu o „Godzinie G” utrudniło pewne działania. Wobec tego proszę o informację, o jakie działania chodziło i w jaki sposób opóźnienie to odbiło się na realizacji tych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#WacławSzklarski">Powiedziałem „mogło utrudnić” ewentualne działania, zwłaszcza jeżeli chodzi o wykonywanie zadań przez te jednostki, które miały pokonać znaczne odległości. Aby wykonać zadania. trzeba było przyspieszać tempo marszu i szybciej wykonywać niektóre czynności. tak aby można było sprostać wyznaczonym zadaniom i znaleźć się w określonych miejscach w przewidzianym terminie. Moja uwaga mogła dotyczyć tylko tej części podejmowanych wówczas działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#RyszardFaszyński">Czy jest pan w stanie podać przykłady takich utrudnień, czy też nie? Na razie bowiem przedstawił pan tylko ogólne spekulacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#WacławSzklarski">Nie, przykładów podać nie mogę.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#RyszardFaszyński">Dziękuję. Przechodzę do kolejnej sprawy. Mówiąc o rozmowach prowadzonych z delegacją Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej stwierdził pan, iż nie jest w stanie podać, ile czasu poświęcono na te rozmowy. Rozumiem, to było dość dawno.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#RyszardFaszyński">Natomiast myślę, że mógłby pan spróbować odpowiedzieć na pytanie postawione w sposób znacznie ogólniejszy. Chodzi mi o to, czy były to np. godziny rozmów, czy też można mówić o tygodniu. Jest to tak znaczna różnica, że skoro nie były to codzienne spotkania, a stan wojenny mieliśmy wprowadzony tylko raz, to pan generał mógłby chyba pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WacławSzklarski">To były godziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#RyszardFaszyński">Poseł Borusewicz w swoim pytaniu odwołał się do określenia zawartego w skrajnym wariancie, mówiącego o „ostrym użyciu” wojska i milicji, które może wchodzić w grę, gdy okupowane są gmachy publiczne itd. Wówczas to stwierdził pan, że wojsko mogłoby być użyte w takiej sytuacji, tak jak milicja, w oryginalnym stanie wojennym. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, czym, w odniesieniu do milicji, miało się różnić „ostre” i „nieostre” jej użycie.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#RyszardFaszyński">Pytam o to, gdyż w dokumencie „ostre użycie” odnosi się zarówno do wojska, jak i do milicji. Myślę, że użycie wojska musiało się czymś różnić od sposobu użycia milicji w dniu 13 grudnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WacławSzklarski">Rozumiem to w ten sposób, że w określonej sytuacji wojsko wchodziłoby do akcji nie tylko zabezpieczającej milicję, ale także brałoby bezpośrednio udział w realizacji określonego zadania. Nie jest to jednak jednoznaczne, o tym należy pamiętać, z użyciem ostrej amunicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#RyszardFaszyński">Rozumiem, że pytanie pana generała o milicję może być dość zaskakujące, ale „Myśl przewodnia” została zestawiona w Sztabie Generalnym w Zarządzie I, a sformułowanie „ostre użycie” zostało zamieszczone właśnie w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#RyszardFaszyński">Chodzi mi o to, abym usłyszał od pana, na czym „ostre użycie” polegać miało w odniesieniu do działania milicji, a nie wojska. W tym zdaniu, o którym mówimy jest „ostre użycie” wojska i milicji, a więc nie tylko samego wojska. Na ten problem pan generał już odpowiedział, pozostaje zatem wyjaśnienie „ostrego użycia” w odniesieniu do działania milicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WacławSzklarski">Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejMicewskiniez">Pan generał powiedział, że dwukrotnie przyjeżdżała grupa sojuszników, a konkretnie przedstawicieli Armii Radzieckiej. Chciałbym się dowiedzieć, czy poza problemami technicznymi i oceną przygotowań prowadzonych w Zarządzie I zetknął się pan z sugestiami ze strony radzieckich oficerów, z których by wynikało, że jeżeli nie zostanie wprowadzony stan wojenny, oni „przyjdą z pomocą”.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#AndrzejMicewskiniez">Mówiłem na tej sali tylko o dwukrotnym pobycie grupy przedstawicieli Armii Radzieckiej związanym z zapoznawaniem się z naszymi dokumentami dotyczącymi stanu wojennego. Ale przecież ze Sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych przyjeżdżały, pod różnymi pozorami, i inne grupy oficerów radzieckich. Mówiło się np. o szkoleniach, o zapoznawaniu się ze stanem gotowości bojowej, o braniu udziału w różnego rodzaju ćwiczeniach na poligonach itd.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#AndrzejMicewskiniez">Przy każdej takiej okazji oficerowie mówili, że postępujemy zbyt miękko, że trzeba postępować ostrzej, że istnieje groźba, przy takim dalszym naszym postępowaniu, wypadnięcie Polski z Układu Warszawskiego. Wyraźnie dawano nam do zrozumienia, że do tego Związek Radziecki nie może dopuścić, co z racji geopolitycznego położenia Polski jest zresztą zrozumiałe. Czyli takie sugestie oczywiście były przy okazji rozmów na inne tematy.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#JerzyWiatr">Chciałbym się dowiedzieć, czy Sztab Generalny był w jakikolwiek sposób przygotowany na ewentualność interwencji radzieckiej. Czy w Sztabie Generalnym były przygotowywane jakieś plany na wypadek, gdyby doszło do takiej interwencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#WacławSzklarski">Żadne takie plany nie były przygotowywane w Zarządzie Operacyjnym Sztabu Generalnego. Nie wiem, czy ewentualnie nie odbywały się rozważania lub dyskusje. Osobiście sądzę, że mogły się odbywać biorąc pod uwagę przegrupowania wojsk, jakie częściowo przeprowadzaliśmy jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego, a także w większym już zakresie podczas jego trwania. Po to, aby pomóc milicji w działaniach, nie były potrzebne całe dywizje z ciężkim sprzętem. Przegrupowanie miało mieć inny cel, o którym już wspominałem. Zatem podkreślam raz jeszcze, że mogły się toczyć dyskusje, natomiast nie opracowywaliśmy żadnych planów uwzględniających ewentualną interwencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JerzyWiatr">Czy można rozumieć to, co powiedział gen. W. Szklarski, iż wykonywano określone czynności, których sens wojskowy jest jasny przy założeniu, że brano pod uwagę możliwość interwencji, ale wprost nie mówiło się nawet między sobą, że są to czynności związane z możliwością radzieckiej interwencji? Czy ja tę sytuację rozumiem dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#WacławSzklarski">Dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#BogdanBorusewicz">W świetle tego, co pan odpowiedział na pytanie postawione przez posła Wiatra muszę, niestety, wrócić do sprawy, ponieważ na moje pytanie odpowiedział pan co innego. Stwierdził pan mianowicie, że poprawa operacyjnego położenia wojska polskiego była przygotowywana w stosunku do dużych miast i aglomeracji miejskich. Jak zatem wyjaśni pan tę sprzeczność?</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WacławSzklarski">Stwierdziłem, odpowiadając posłowi J. Wiatrowi, że poprawa położenia wojsk i przegrupowania całych jednostek z ciężkim sprzętem bojowym, który prawdopodobnie nie byłby potrzebny przy ewentualnej potrzebie wspierania działań milicji wskazywała, iż myślano o tym, aby wyposażyć te jednostki w taki sprzęt, który by mógł być wykorzystany w innych okolicznościach, czyli w wypadku interwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#BogdanBorusewicz">Mówi pan o ciężkim sprzęcie pancernym?</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#WacławSzklarski">Tak, o tym mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#BogdanBorusewicz">A czy ten ciężki sprzęt, według wiadomości posiadanych przez pana, został wprowadzony na teren miast?</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#WacławSzklarski">Wojska nigdzie nie zostały wprowadzone, natomiast znajdowały się w pobliżu.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#BogdanBorusewicz">W takim razie kto przełamywał bramy i mury okalające strajkujące zakłady? Jakiego pochodzenia był sprzęt, przede wszystkim czołgi, których wówczas używano?</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#WacławSzklarski">Sporadycznie używano wojska, działo się tak w przypadkach podejmowania konkretnych decyzji dotyczących wprowadzenia poszczególnych pododdziałów. Natomiast całe związki taktyczne i oddziały nigdzie od razu nie zostały wprowadzone do miast. W nielicznych tylko przypadkach, gdy sytuacja rozwijała się niepomyślnie, podejmowano decyzje zezwalające na wejście do miasta pododdziału. Podkreślam raz jeszcze, że całe jednostki nie zostały wprowadzone do miast. Można to sprawdzić w planach. Wojska stały poza obrębem wielkich miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#BogdanBorusewicz">Wspomniał pan o użyciu wojska na takich zasadach jak w milicji w „ostrym” wariancie stanu wojennego. Mam na myśli nie tylko ochronę budynków, ale także bezpośrednie starcia.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#BogdanBorusewicz">Pan był w wojsku w grudniu 1970 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#WacławSzklarski">Tak, byłem wówczas w wojsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#BogdanBorusewicz">Wobec tego zdawał sobie pan sprawę z konsekwencji użycia w grudniu 1970 r. jednostek wojskowych w taki sposób jak milicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#WacławSzklarski">Oczywiście zdawałem sobie z tego sprawę, znałem sytuację z Wybrzeża z 1970 r. Z tego też powodu w przypadku stanu wojennego były bardzo ostre zakazy. Przygotowano też instrukcje i dokumenty, które precyzowały, kiedy i w jakich warunkach można użyć broni. Przebieg stanu wojennego dokumentuje, że oprócz nieszczęśliwego wypadku w kopalni „Wujek” nigdzie nie doszło do użycia broni i nie było z tego tytułu bezpośrednich strat.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#BogdanBorusewicz">Doszło także do użycia wojska w innych miejscach.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan w tej sytuacji nadal utrzymuje, że zapisane w „Myśli przewodniej stanu wojennego” sformułowanie „ostre” użycie wojska i milicji nic nie znaczyło? Czy nadal pan tak twierdzi? Przecież „Myśl przewodnia” opracowywana była pod pana kierownictwem.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WacławSzklarski">Nadal podtrzymuję, że pod tym pojęciem rozumie się, iż wojsko mogło być użyte również do działań bezpośrednich, a nie tylko osłaniających. Natomiast na użycie broni z ostrą amunicją musiał być odrębny rozkaz.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#RyszardFaszyński">Jak wiadomo siły porządkowe, takie jak milicja i policja, mają jednak nieco inne wyposażenie niż wojsko liniowe. Jakie wobec tego podjęto działania mające na celu wyposażenie wojska w taki sprzęt, jakim dysponowała milicja, tak aby mogło być użyte w sposób bezpośredni, ale bez korzystania z broni, czyli swojego standardowego wyposażenia. Proszę zatem o informację, jakie ilości pałek i miotaczy gazu zostały skierowane do jednostek liniowych na wypadek realizowania tego scenariusza.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WacławSzklarski">Nie słyszałem o takim wyposażeniu wojska. Z tego, co wiem, wojsko nie było wyposażone w takie środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#RyszardFaszyński">Czego zatem wojsko miało używać, skoro nie wchodziła w rachubę ani broń, ani też wymienione przeze środki?</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WacławSzklarski">W moim przekonaniu miało używać bezpośrednio siły fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#JerzyKado">Gen. W. Szklarski mówił o rozpoznaniu terenu naszego kraju, prowadzonym przez przedstawicieli Armii Radzieckiej i o tym, że skończyło się ono w grudniu 1980 r. lub na początku 1981 r.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#JerzyKado">Czy bez wiedzy Sztabu Generalnego penetracja ta nadal mogła być prowadzona?</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#WacławSzklarski">W przypadku grup rekonesansowych, które przekraczały nasze granice i wykonywały określone zadania, rozpoznanie takie w późniejszych terminach nie mogło być prowadzone. Natomiast nie wykluczam penetracji naszego terenu przez żołnierzy z jednostek radzieckich stacjonujących na terenie Polski. Mam na myśli Północną Grupę Wojsk Armii Radzieckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#JerzyKado">Czy według rozeznania Sztabu Generalnego penetracja taka była prowadzona?</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#WacławSzklarski">Nie znam takich przypadków.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#JerzyWiatr">W nawiązaniu do ostatniej odpowiedzi gen. W. Szklarskiego chcę przypomnieć, że sprawa ta była przedmiotem wyjaśnień składanych przez innych świadków. Natomiast gen. W. Szklarski stwierdza, że nie były mu znane takie fakty.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#JerzyWiatr">Skoro posłowie już skończyli zadawanie pytań, chcę się zorientować, czy któraś z osób objętych wnioskiem wstępnym lub ktoś z przedstawicieli prawnych ma zamiar zadać jakieś pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#WojciechJaruzelski">Wracam do „Myśli przewodniej stanu wojennego”, o której dzisiaj była mowa. Chcę zadać gen. W. Szklarskiemu pytanie, czy pamięta jaki był punkt wyjścia „Myśli przewodniej”, preambuła i filozofia tego dokumentu oraz co z tego wynikało dla dalszych prac i przygotowań koncepcji stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#WacławSzklarski">Preambuła brzmiała w sposób następujący: „Wprowadzenie stanu wojennego stanowi ostateczność, po wyczerpaniu wszystkich możliwości, środków i metod politycznych posunięć państwa w obronie konstytucyjnych podstaw PRL, a jedynym celem jest odtworzenie naruszonego prawa konstytucyjnego, w tym rytmu pracy i porządku wewnętrznego i bezpieczeństwa publicznego niezbędnego dla zaopatrzenia ludności oraz ogólnego ładu i spokoju społecznego”. Taka była treść preambuły „Myśli przewodniej”.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#WacławSzklarski">Zatem wyraźnie z niej wynika, że chodziło o działania zmierzające do zabezpieczenia konstytucyjnego ładu na obszarze kraju, o zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa ludności, a także zapewnienie zaopatrzenia, gdyż, jak pamiętamy, sytuacja zaopatrzeniowa była wówczas niezwykle trudna.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#WojciechJaruzelski">Chodzi mi o inny akcent niż ten, który pan przytoczył, a mianowicie o to, że wprowadzenie stanu wojennego będzie ostatecznością po wyczerpaniu wszystkich środków politycznych.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#WojciechJaruzelski">Chcę jeszcze zapytać, czy udział przedstawicieli Armii Radzieckiej w dwóch konsultacjach, o których była tu mowa, można traktować, z naszej strony, jako zabieg, który pozwalał w razie zrodzenia się konieczności, na rozwiązanie polskiego konfliktu własnymi siłami.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#WojciechJaruzelski">Czy zatem, jeżeli nie dopuszczono by ówczesnych sojuszników do wiedzy o naszych przygotowaniach, to zdeterminowani możliwością wprowadzenia zmian ustrojowych w Polsce nie zdecydowaliby o interwencji albo o wprowadzeniu takich zmian wewnętrznych w Polsce, które praktycznie byłyby równoznaczne z interwencją.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WacławSzklarski">Gdybyśmy odmówili tej konsultacji i nie dopuścili Rosjan do planów związanych z przygotowywaniem stanu wojennego, to wówczas uznaliby, że coś przed nimi ukrywamy. Pokazanie Rosjanom dokumentów dotyczących stanu wojennego uwiarygodniło nas w ich oczach. Zobaczyli bowiem w jakiej fazie przygotowań się znajdujemy i jakie są nasze możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#WojciechJaruzelski">Co pan może powiedzieć o sztabie w Legnicy, o jego charakterze i działalności oraz o terminie jego funkcjonowania? Czy sztab ten został zlikwidowany w 1981 r. przed 13 grudnia, czy też po tej dacie oraz jakie wówczas wyciągano wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#WacławSzklarski">Fakt ten jest znany, że powołany został sztab w Legnicy, a także drugi, traktowany jako zapasowy, w Rembertowie, w tej jednostce radzieckiej, która tam wówczas stacjonowała.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#WacławSzklarski">Sztab legnicki został rozbudowany późną jesienią 1980 r. i funkcjonował przez cały 1981 r. Być może działał nawet do początków 1982 r., ale daty tej nie potrafię w tej chwili dokładniej określić. Rola tego sztabu polegała na przygotowywaniu się do ewentualnego początkowego przejęcia kierowania wojskami podczas interwencji. Grupy oficerów przeprowadzały aktualne rozpoznanie mające na celu ustalenie, co robią poszczególne jednostki. Prowadzono rozmowy z kadrą oficerską celem poznania nastrojów i atmosfery oraz wysondowania, jakie stanowisko kadra może zająć wobec wojsk sojuszniczych w przypadku interwencji. Trwały również przygotowania wśród kadry do objęcia niektórych stanowisk prawdopodobnie w siłach zbrojnych naszego kraju. A zatem był to bardzo szeroki wachlarz zadań operacyjnych, wywiadowczo-rozpoznawczych i działań o wydźwięku propagandowym.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#WacławSzklarski">Raz jeszcze podkreślam, że sztab ten funkcjonował cały czas do końca 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#WojciechJaruzelski">Była tutaj mowa o rekonesansach i o tym, że w drugiej połowie 1981 r. już nie odnotowywano działań rozpoznawczych prowadzonych przez Rosjan. Chciałem wobec tego zapytać, czy w tamtym okresie na terenie Polski nie odkrywano „placówek” radzieckich, bądź jakiś grup zamaskowanych jako wojska łączności. Jeżeli trafiały się takie zdarzenia, chciałbym, aby gen. W. Szklarski powiedział, jakie były nasze reakcje w takich sprawach.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#WojciechJaruzelski">Mam też drugie pytanie; czy znajomość terenu w Polsce i rozpoznanie naszego kraju wymagało ze strony naszych sojuszników przeprowadzania takich rekonesansów po to, aby w przypadku, który uznają za konieczny, podjąć odpowiednie działania w Polsce?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#WacławSzklarski">Już od jesieni 1980 r., zwłaszcza w południowej części kraju, obserwowaliśmy znamiona rozwijania dodatkowych elementów łączności radioliniowej, troposferycznej. Działania te nie były uzgadniane ze Sztabem Generalnym Wojska Polskiego. Na interwencje Sztabu Generalnego odpowiadano, iż odbywa się to w ramach przygotowania do ćwiczeń wymagających odpowiedniego systemu łączności. Jak się później okazało dodatkowe elementy łączności przetrwały przez cały rok 1981, a nawet i dłużej. Ten system zapewniał w przypadku interwencji utrzymanie łączności ze wszystkimi garnizonami na terenie Polski i w konsekwencji usprawniał dowodzenie. Zatem znane były takie przypadki, a interwencje Sztabu Generalnego odpierano przytoczoną tutaj argumentacją.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#WacławSzklarski">Czyli usprawniano łączność, rozwinięto system dowodzenia, czego przykładem są dwa stanowiska w Legnicy i w Rembertowie, a także uzupełniano wojska i gromadzono je na naszej wschodniej granicy. Jeżeli zestawi się te wszystkie fakty, to dla wojskowego staje się jasne, że były to działania celowe, mające umożliwić, w razie potrzeby, szybkie uruchomienie wojsk.</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#WacławSzklarski">Jeżeli dzisiaj chcielibyśmy to wszystko sprawdzić, to nie powinniśmy szukać niezbędnych dokumentów w archiwach Komitetu Centralnego byłego Związku Radzieckiego, czy też w Sztabie Generalnym, gdyż niezbędne dokumenty można znaleźć w archiwach, gdzie przechowywane są dokumenty okręgów: Przybałtyckiego, Białoruskiego i Przykarpackiego. Tam muszą być dokumenty o powoływaniu wojsk, a powoływanie wojsk bez decyzji Rady Ministrów nie było możliwe. Dlatego w Radzie Ministrów mogą też być dokumenty dotyczące zgody na określoną liczebność powoływanych wojsk.</u>
<u xml:id="u-182.3" who="#WacławSzklarski">Odpowiadam teraz na drugie pytanie postawione przez gen. W. Jaruzelskiego. Muszę stwierdzić, że teren Polski był znany Armii Radzieckiej, nie stanowiło to dla niej żadnej tajemnicy. Armia Radziecka posiadała bardzo szczegółowe mapy, które miały być wykorzystane w ramach ogólnych przygotowań w przypadku wojny. Były to nie tylko mały całego obszaru Polski, ale także terenów ewentualnych przyszłych działań zbrojnych. Stąd też Armia Radziecka mogła posługiwać się w razie potrzeby mapami, na których zaznaczone były wszystkie szczegóły.</u>
<u xml:id="u-182.4" who="#WacławSzklarski">Natomiast rekonesanse, o których wspomina w swoim wywiadzie Aczałow, miały prawdopodobnie służyć ewentualnej walce i wkraczaniu do miast, gdyby doszło do takiej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy coś wiadomo było panu wówczas o tym, że są wzmacnianie zgrupowania Północnej Grupy Wojsk i czy pan wiedział, jakiego typu jednostek to dotyczyło?</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#WacławSzklarski">Wiedzieliśmy o tym, że jednostki Północnej Grupy Wojsk są uzupełniane. W grę wchodziły szczególnie wojska lądowe, a więc te dywizje, które stacjonowały w Bornem-Sulinowie i w Świętoszowie. Były one uzupełniane jednostkami powietrzno-desantowymi, które prawdopodobnie mogły być wykorzystane do działań specjalnych w czasie ewentualnej interwencji.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#WacławSzklarski">Później dowiedziałem się, że na skutek wzmacniania i uzupełniania jednostek garnizony radzieckie zyskały dwukrotnie wyższą liczebność.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy pan pamięta, jak można liczyć, w setkach czy też tysiącach, czołgi, opancerzone transportery i działa wyprowadzone z garnizonów i wprowadzone do rejonów ześrodkowania i jaki procent spośród nich mógł być użyty wewnątrz miast?</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#WacławSzklarski">Z tego, co pamiętam wyprowadzono ponad 1,5 tysiąca czołgów lub 1800, opancerzonych transporterów około 4 tys., natomiast liczby wyprowadzonych dział nie mogę sobie przypomnieć.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#WacławSzklarski">Nie można nawet przypuszczać, że tak znaczna liczba jednostek ciężkiego sprzętu mogła zostać użyta, gdyby ewentualnie zaszła taka potrzeba, do działań wojska wojska w ramach wprowadzonego później stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#WacławSzklarski">Wewnątrz miast mogły być użyte tylko pojedyncze jednostki ciężkiego sprzętu - trudno jest nawet określić to procentowo. Mam tu na myśli czołgi i opancerzone wozy.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy uczestniczył pan w nocnej odprawie z 9 na 10 grudnia, którą prowadziłem na terenie Sztabu Generalnego WP?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie uczestniczyłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#WojciechJaruzelski">Nie słyszał pan o tym fakcie?</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#WacławSzklarski">Informację o tym przekazał mi bezpośredni przełożony, który powiedział, że podczas odprawy występowali dowódcy okręgów oraz komendanci szkół. Przedstawiali oni sytuację na terenach, na których stacjonowały ich wojska. Dowiedziałem się też, iż znaczny niepokój wywołały zapowiedzi planowanego strajku generalnego oraz manifestacji, które miały się odbyć 17 grudnia. Uważano, że w takiej sytuacji powinny być podjęte kroki zapobiegające skutkom planowanych działań. Jak wiadomo, manifestacje mogły doprowadzić do zakłócenia porządku i bezpieczeństwa, a nawet do wojny domowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy może pan szczegółowo powiedzieć kiedy, od kogo, w jakich okolicznościach i w jakiej formie otrzymał pan informację, że podjęta została decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#WacławSzklarski">Nie jestem w stanie dokładnie określić godziny. Informację taką przekazał mi w godzinach popołudniowych mój bezpośredni przełożony, zastępca szefa Sztabu Generalnego ds. Spraw Organizacyjnych, gen. Jerzy Skalski. Była to informacja ustna.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#WojciechJaruzelski">Kiedy mogły dotrzeć odpowiednie dyspozycje do wojsk, okręgów, poszczególnych rodzajów sił zbrojnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#WacławSzklarski">Wyjaśnić muszę, że ze Sztabu Generalnego dyspozycja była kierowana do dowództw okręgów wojskowych. Przekazanie informacji systemem sygnałowym mogło trwać od 20 minut do pół godziny. Dyspozycje te następnie przekazywane były wojskom przez dowództwa okręgów.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#WojciechJaruzelski">Gdyby teoretycznie przyjąć, że Rada Państwa nie podejmuje decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, to jaka byłaby wówczas możliwość zatrzymania tego procesu i cofnięcia w związku z tym wojsk do garnizonów.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#WacławSzklarski">Oprócz łączności przewodowej mieliśmy z wojskami także łączność radiową, mogliśmy także uzyskać łączność z jednostkami poprzez system garnizonowy, możliwe to było podczas przegrupowania jednostek. Czyli ewentualne zatrzymanie wojsk było możliwe. Spowodowałoby to określone komplikacje, ale podkreślam, że była taka możliwość techniczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy pamięta pan to zarządzenie szefa Sztabu Generalnego, które opierało się na dekretach określających jakie muszą być bariery, na jakim szczeblu może być podjęta decyzja i kto musi wydać zgodę na użycie broni przez wojsko?</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#WacławSzklarski">Decyzje o użyciu broni mógł podjąć dowódca okręgu wojskowego, po uzyskaniu zgody wydanej przez ministra obrony narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#WojciechJaruzelski">Tam było więcej powiedziane, w grę wchodził przewodniczący Komitetu Obrony Kraju, choć personalnie oznaczało to tę samą osobę. Świadczy to o bardzo wysokim pułapie.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#WojciechJaruzelski">Przechodzę do kolejnego pytania. Co może pan powiedzieć o ówczesnych nastrojach w siłach zbrojnych? Nastroje te pan również śledził a więc musiał je pan znać, zarówno jeżeli chodziło o kadrę, jak i o żołnierzy służby zasadniczej. Mam na myśli stosunek do procesu, który wówczas zachodził w kraju, a także do planów ewentualnego wprowadzenia stanu wojennego. Częściowo pan już odpowiedział na to pytanie stwierdzając, że podczas odprawy, która odbyła się w nocy z 9 na 10 grudnia, dowódcy okręgów poszczególnych rodzajów sił zbrojnych zdecydowanie określali swoje stanowisko. Chciałbym, aby pan powiedział, czy podobnie myśleli żołnierze niżsi rangą.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#WacławSzklarski">Sztab Generalny miał określony system zbierania informacji o codziennej sytuacji. Poprzez dyżurną służbę Sztabu Generalnego otrzymywaliśmy meldunki, dostawaliśmy również codzienne meldunki, które były opracowywane w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Meldunki te otrzymywał szef Sztabu Generalnego, a następnie przekazywał je konkretnym szefom zarządów.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#WacławSzklarski">Niezależnie od tego kadra bywała w poszczególnych rodzajach wojsk przy okazji wykonywania zadań, a więc był także bezpośredni kontakt z wojskiem, np. na poligonach podczas ćwiczeń. Zarówno kadra kierownicza, jak i niższa rangą wyrażała zaniepokojenie tym wszystkim, co się działo w kraju. Determinacja była tak znaczna, iż wręcz mówiono, że najwyższy czas, aby podjąć określone działania mogące zapobiec groźnym następstwom, a szczególnie interwencji, której się wszyscy spodziewali, mając na uwadze posiadane informacje. Wówczas mieliśmy już żołnierzy będących członkami „Solidarności”, ale nawet oni nie przeciwstawiali się zastosowaniu zdecydowanych działań wobec osób zakłócających spokój.</u>
<u xml:id="u-200.2" who="#WacławSzklarski">W ramach przygotowywanego planu wprowadzenia stanu wojennego wojsko miało objąć ochroną kilkaset obiektów położonych zarówno na terenach miast, jak i poza miastami. Do obrony tych obiektów były kierowane nie tylko zwarte oddziały, tzn. plutony czy kompanie, ale najczęściej były to grupy składające się z dowódcy i z kilku lub kilkunastu żołnierzy. Przy tak wielkim zadaniu, jakim była ochrona kilkuset obiektów nie zdarzyło się, aby któreś z zadań nie zostało wykonane albo żeby któryś z żołnierzy nie dotarł na wyznaczone miejsce, nie zdarzyło się też zagubienie broni. Wszystko zostało wykonane zgodnie z planem. Świadczy to o stosunku żołnierzy do zadań powierzonych im w ramach stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy może pan powiedzieć, jakie główne zadania miały terenowe grupy operacyjne, jak zadania te realizowały oraz z jakim społecznym rezonansem spotykało się ich działanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#WacławSzklarski">Terenowe grupy operacyjne zostały przede wszystkim zorganizowane po to, aby pomóc władzom terenowym w wykonywaniu zadań. Chodziło o to, aby likwidować niewłaściwe i niezdrowe zjawiska, które występowały w terenie. O zjawiskach tych docierały do nas sygnały.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#WacławSzklarski">Z ówczesnych meldunków wiemy, że działania terenowych grup operacyjnych zostało przyjęte przez lokalne władze z dużym uznaniem.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#WacławSzklarski">Pamiętam też takie opinie jakoby terenowe grupy operacyjne zostały zorganizowane i wysłane w teren po to, by działać przeciwko „Solidarności”. Jednak powiedziałbym inaczej, one działały przede wszystkim przeciwko władzy i przeciwko terenowemu aparatowi partyjnemu.</u>
<u xml:id="u-202.3" who="#WacławSzklarski">Grupy te prowadziły kontrole terenowe, a informacje o negatywnych zjawiskach przekazywane były do centrali.</u>
<u xml:id="u-202.4" who="#WacławSzklarski">Byłem na obchodach 50. rocznicy wyzwolenia Kołobrzegu, spotkałem się tam z kombatantami. Wielu z nich wyrażało jeszcze teraz pozytywną opinię o terenowych grupach operacyjnych. Ludzie ci, będący już wówczas w stanie spoczynku, bezpośrednio w terenie odczuwali działanie tych grup.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy pamięta pan, jaką liczbę przedstawicieli władzy terenowej odwołano na wnioski kierowników grup operacyjnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy mógłby pan przypomnieć na podstawie ówczesnej wiedzy, jak reagowali wojskowi na naciski wywierane przez określone ogniwa „Solidarności”, dotyczące rzekomo zbyt znacznego budżetu wojska. Budżet ten stanowił wówczas 3% dochodu narodowego, do czego się obecnie zmierza.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#WojciechJaruzelski">Chciałbym, aby powiedział pan też o stosunku do rodzin, do dzieci, czyli na ile ówczesna sytuacja rzutowała na nastroje kadry i prowadziła do przewartościowań, o których pan już mówił.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#WacławSzklarski">Działania te wpływały negatywnie zarówno na samą kadrę, jak i na jej rodziny. Naciski, o których mówił gen. W. Jaruzelski odbierano nie tylko jako atak na kadrę, ale również na całe wojsko. Mnożyły się zarzuty o zbyt wysokie uposażenia zawodowej kadry, o posiadanie przywilejów, dopuszczano się znakowania drzwi mieszkań tejże kadry.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#WacławSzklarski">Później, po sprawdzeniu stanu faktycznego okazało się, że były to zarzuty bezzasadne. Kadra zdecydowanie protestowała przeciwko wypowiadaniu nieprawdziwych poglądów, jednak rodziny odbierały ówczesną sytuację w sposób, jak już to powiedziałem, negatywny.</u>
<u xml:id="u-206.2" who="#WacławSzklarski">Członkowie rodzin kadry zawodowej obawiali się nawet bezpośrednich ataków. Z przykrościami i szykanami spotykały się np. dzieci oficerów, chodzące do przedszkoli i szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#WojciechJaruzelski">Chciałbym się dowiedzieć, co może pan powiedzieć na temat ówczesnej sytuacji w przemyśle obronnym. Na ile nasz przemysł warunkował również funkcjonowanie uzbrojenia w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#WojciechJaruzelski">Proszę też o przedstawienie reakcji naszych sojuszników, a szczególnie ekipy na czele z gen. Gribkowem i gen. Fabrikowem, która była w Polsce w końcu sierpnia 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#WacławSzklarski">Wiadomo, że nasz przemysł zbrojeniowy produkował wiele sprzętu, w który zaopatrywane były inne kraje Układu Warszawskiego. Od funkcjonowania naszego przemysłu zbrojeniowego zależało planowane zaopatrzenie nie tylko naszych wojsk, ale również i wojsk sojuszników.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#WacławSzklarski">W tym czasie Związek Radziecki zmniejszył dostawę paliwa, smarów, co ograniczało funkcjonowanie naszych sił zbrojnych, a zwłaszcza lotnictwa. Kadra odbierała zarówno ataki na budżet wojska, jak i przedstawione ograniczenia dostaw jako element osłabiania funkcjonowania sił zbrojnych. Wobec tego podejmowała decyzje, które umożliwiały właściwe funkcjonowanie sił zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#WojciechJaruzelski">Pytałem o reakcje sojuszników, mówiąc o wizytacjach i towarzyszących im naciskom w związku u niedotrzymywaniem przez nas zobowiązań dotyczących produkcji sprzętu zbrojeniowego. Newralgicznym punktem była zwłaszcza ograniczona produkcja części zamiennych, które dostarczaliśmy do innych krajów. Proszę powiedzieć na ile było to jednym z elementów nacisku i zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#WacławSzklarski">Oczywiście, że były swojego rodzaju naciski, gdyż nasz przemysł zbrojeniowy produkował znaczne ilości sprzętu, który miał wpływ na funkcjonowanie sił zbrojnych innych armii.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#WojciechJaruzelski">Pan wiedział o wizycie generałów Gribkowa i Fabrikowa i o tych dokumentach, które znajdują się w dyspozycji Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie wiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#WojciechJaruzelski">Jak wyglądała kwestia zaopatrzenia wojska w tej bardzo trudnej sytuacji, jaka się wówczas wytworzyła w kraju oraz na ile sytuacja ta rzutowała na zapasy strategiczne? Czy pan wie, że zapasy te były doraźnie zwalniane dla bieżącego zaopatrzenia społeczeństwa. Traktowane one były jako ostateczna rezerwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#WacławSzklarski">Oczywiście szczegóły są mi obce. Wiedziałem natomiast, że w ówczesnej trudnej sytuacji kraju trzeba było naruszać rezerwy strategiczne i przyznaję, że rzutowało na nasze ogólne zdolności obronne. Wiadomo też było, że w najbliższej przyszłości nie będzie możliwości uzupełnienia tychże zapasów.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#WojciechJaruzelski">Była tu mowa o dekretach oraz o ich legalności, w związku z czym chciałem postawić jeszcze jedno pytanie. Czy pan wie, że 25 stycznia 1982 r. odbyło się posiedzenie Sejmu i czy może pan powiedzieć, jakie wówczas Sejm podjął decyzje?</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#WacławSzklarski">Owszem, pamiętam to posiedzenie. Wówczas Sejm zatwierdził wszystkie dekrety podjęte przez Radę Państwa. Chciałem też podkreślić, że Sejm bardzo wysoko ocenił działalność Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, a wszystkie decyzje przyjęto bez żadnego głosu sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#WojciechJaruzelski">Był 1 głos przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#JerzyWiatr">Gen. W. Szklarski nie był posłem na Sejm i wszelka szczegółowa wiedza na ten temat jest, siłą rzeczy, wiedzą uzyskaną w sposób pośredni.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#JerzyWiatr">Gen. W. Jaruzelski pytał tylko, czy pan pamięta, że odbyło się takie posiedzenie Sejmu, czemu pan przytaknął, natomiast o szczegółach wiemy skądinąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#BogdanBorusewicz">W związku z odpowiedziami, jakich udzielił gen. W. Szklarski na pytania postawione przez gen. W. Jaruzelskiego raz jeszcze chciałem zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#JerzyWiatr">Na dzisiaj mamy powołanych dwóch świadków, nikogo nie ograniczam, natomiast apeluję o zwięzłe wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#JerzyWiatr">Stwierdzam, że pytania kierowane do świadka są bardzo rozległe, często obejmują sprawy już wielokrotnie wyjaśniane przez innych świadków i stąd mój apel o zwięzłość.</u>
<u xml:id="u-220.2" who="#JerzyWiatr">Mec. K. Łojewski także zwracał się o udzielenie głosu i wówczas prosiłem o wzgląd na ograniczony czas z uwagi na to, że już przybył drugi ze świadków, gen. M. Dachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#KazimierzŁojewski">Dziękuję za udzielenie głosu obronie. Mam właściwie jedno zbiorcze pytanie niezbędne dla lepszego zrozumienia całości problemu.</u>
<u xml:id="u-221.1" who="#KazimierzŁojewski">Jest to pytanie o charakterze porządkującym.</u>
<u xml:id="u-221.2" who="#KazimierzŁojewski">Na podstawie niektórych pana wypowiedzi można było sobie wyrobić określony pogląd i mieć wiedzę dotyczącą stanu faktycznego. Mam pytanie do gen. W. Szklarskiego jako do profesjonalisty, wysokiej rangi oficera Sztabu Generalnego, odpowiedzialnego za bardzo poważny resort w tymże Sztabie Generalnym.</u>
<u xml:id="u-221.3" who="#KazimierzŁojewski">Proszę nam powiedzieć, czy na podstawie kontaktów ze stroną radziecką, nie mówię tylko o konsultacjach, ale mam na myśli i to, co pan już referował, a co dotyczyło wzmożonych działań w zakresie łączności itd., pan jako profesjonalista, generał, wyrobił sobie przekonanie, że to wszystko, co obserwowało się ze strony radzieckiej było tylko demonstracjami, czy też było to faktyczne przygotowanie się do zbrojnej interwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#WacławSzklarski">Było to faktyczne przygotowywanie się do interwencji, byłem o tym głęboko przekonany. Wiedza, jaką uzyskaliśmy później potwierdza, że takie właśnie były zamiary Rosjan. Wskazywały na to zmiany w systemie dowodzenia, łączności oraz mobilizacja wojsk na wschodniej granicy. To nie była wyłącznie demonstracja siły. Demonstrację taką można robić propagandowo, na zewnątrz, a tu mieliśmy do czynienia z konkretnymi przygotowaniami. Wszystko było gotowe do zbrojnej interwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#BogdanBorusewicz">Chciałem uściślić zeznania świadka. Pan generał wspominał o informacjach dotyczących dwóch ewentualnych ośrodków dowodzenia interwencją zbrojną, w Rembertowie i w Legnicy. Interesuje mnie, skąd pan brał te informacje, czy były na ten temat meldunki kontrwywiadu wojskowego czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#WacławSzklarski">Meldunków z kontrwywiadu wojskowego na ten temat nie znam. Wiedzę gromadziłem na podstawie tego, co się wówczas działo na terenie kraju. Poza tym w grupie, która do nas przyjechała, był ówczesny zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. Antos, pracowali też z nim inni oficerowie. Czasami oficerowie z Rembertowa pokazywali się w Sztabie Generalnym.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#WacławSzklarski">Poza tym utwierdziłem się w tym, co przed chwilą powiedziałem o interwencji zbrojnej podczas pracy w Sztabie Zjednoczonych Sił Zbrojnych na podstawie kontaktów z oficerami, którzy w tym czasie komunikowali się z wojskowymi znajdującymi się w Legnicy i Rembertowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#BogdanBorusewicz">Zadałem to pytanie, ponieważ w archiwach nie ma żadnej dokumentacji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-225.1" who="#BogdanBorusewicz">Proszę powiedzieć jeszcze, kto kierował sztabami w Legnicy i w Rembertowie?</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#WacławSzklarski">Z tego, co wiem w Legnicy osoby kierujące tamtejszym sztabem kolejno się zmieniały. Na czele stali zastępcy szefa Sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy może pan przypomnieć ich nazwiska?</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#WacławSzklarski">Był to I zastępca szefa Sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych, nazwiska nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#BogdanBorusewicz">Mówił pan o nastrojach wśród kadry Ludowego Wojska Polskiego, czy są znane panu jakieś próby rozładowywania nastrojów rosnącej agresji, jakie się wówczas obserwowało wśród kadry?</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#WacławSzklarski">Podczas odpraw, w których uczestniczyłem, prowadzący je generał W. Jaruzelski zwracał na to uwagę i mówił, że powinien być spokój oraz opanowanie. Czyli intencją kierownictwa było uspokojenie i ostudzenie ówczesnych nastrojów.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#BogdanBorusewicz">W wojsku był specjalny pion polityczny, który miał zajmować się problemami tego typu.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#WacławSzklarski">Na ten temat nie potrafię niczego powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#BogdanBorusewicz">Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy wojska i kadra były izolowane od „Solidarności”, czy izolacja taka była zamierzona?</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#WacławSzklarski">Nie słyszałem, aby były specjalne nakazy izolowania się od „Solidarności”.</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#BogdanBorusewicz">Wobec tego, czy można było prenumerować tygodnik „Solidarność”?</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#WacławSzklarski">Osobiście nie prenumerowałem tego tygodnika, może ktoś inny prenumerował.</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#BogdanBorusewicz">Dlaczego w październiku 1981 r. zatrzymano cały rocznik, który miał odchodzić do cywila?</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#WacławSzklarski">Zapewne dlatego, aby można było wykonywać zadania i mieć przygotowanych żołnierzy. Nawet w przypadku konieczności wprowadzenia stanu wojennego mielibyśmy do czynienia z żołnierzami wyszkolonymi, a nie z żołnierzami pochodzącymi ze świeżego naboru.</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy nie wiązało się to posunięcie z faktem, iż był to ostatni rocznik, który nie był w „Solidarności”? Następny rocznik już był w „Solidarności”.</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#WacławSzklarski">Przynależność do „Solidarności” nie była żadnym kryterium. Mieliśmy wielu żołnierzy z wiosennego poboru, którzy byli w „Solidarności” i zachowywali się bardzo lojalnie i nie zaobserwowaliśmy żadnych przejawów destrukcyjnej działalności w wojsku, prowadzonej przez żołnierzy, którzy wyszli z „Solidarności”.</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#BogdanBorusewicz">Jakie jeszcze zadania, oprócz porządkowania prowadzonego w terenie, miały wojskowe grupy operacyjne? Czy to nie wiązało się z rozpoznawaniem zakładów pracy i poszczególnych środowisk oraz terenu?</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#WacławSzklarski">Nie, nie stawialiśmy grupom operacyjnym innych poza tymi, o których już powiedziałem, zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#BogdanBorusewicz">To dlaczego większość tych, którzy byli w wojskowych grupach operacyjnych, wróciła do zakładów pracy, w których przebywała wcześniej w ramach grup operacyjnych, w charakterze wojskowych komisarzy? Jak pan to wytłumaczy?</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#WacławSzklarski">Jeżeli zapadła później decyzja o konieczności powoływania komisarzy, to kierowało się do poszczególnych zakładów pracy tych, którzy już znali teren. Głównym zadaniem grup operacyjnych było niesienie władzom terenowym pomocy w realizowaniu ich powinności. Innych zadań terenowe grupy operacyjne nie miały.</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#JerzyWiatr">Jeżeli nie ma dalszych pytań, dziękuję gen. W. Szklarskiemu. Drugim świadkiem powołanym na dzisiaj jest gen. Mieczysław Dachowski.</u>
<u xml:id="u-245.1" who="#JerzyWiatr">Witam pana gen. Mieczysława Dachowskiego i proszę o podanie daty i miejsca urodzenia oraz zawodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#MieczysławDachowski">Urodziłem się 27 stycznia 1931 w miejscowości Bączal, pow. Jasło. Z zawodu jestem wojskowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#JerzyWiatr">Czy w stosunku do osób objętych wnioskiem wstępnym jest pan osobą obcą, czy spokrewnioną z nimi?</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#MieczysławDachowski">Jestem osobą obcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#JerzyWiatr">Zgodnie z obowiązującym rytuałem przypominam, że składanie zeznań przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej objęte jest kodeksowym obowiązkiem składania zeznań zgodnych z prawdą, pod przewidzianą w kodeksie karą.</u>
<u xml:id="u-249.1" who="#JerzyWiatr">Kodeks postępowania karnego umożliwia panu generałowi odmowę udzielenia odpowiedzi na pytanie, które mogłoby pana lub osobę z najbliższej rodziny narazić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-249.2" who="#JerzyWiatr">Został pan powołany ma świadka na wniosek posła Borusewicza, wobec czego proszę posła Borusewicza o rozpoczęcie zadawania pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#BogdanBorusewicz">Proszę nam powiedzieć, jakie funkcje pełnił pan w Sztabie Generalnym WP w latach 1980–1982.</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#MieczysławDachowski">Do Sztabu Generalnego zostałem powołany z funkcji szefa Sztabu Śląskiego Okręgu Wojskowego w styczniu 1980 r. i objąłem funkcję zastępcy szefa Sztabu Generalnego do spraw systemów kierowania. W latach, o które pyta poseł B. Borusewicz, zajmowałem to właśnie stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#BogdanBorusewicz">Czym się pan zajmował będąc na tym stanowisku?</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#MieczysławDachowski">Zajmowałem się od strony legislacji problemami dotyczącymi zapisów strukturalnych w siłach zbrojnych oraz regulaminu organizacyjnego. Zajmowałem się też wydawaniem innych dokumentów dotyczących struktury funkcjonowania sił zbrojnych, a także organizacją dowodzenia. Była to sprawa np. obiegu informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-254">
<u xml:id="u-254.0" who="#BogdanBorusewicz">Kiedy zetknął się pan z ideą stanu wojennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-255">
<u xml:id="u-255.0" who="#MieczysławDachowski">Z ideą stanu wojennego zetknąłem się w drugiej połowie 1980 r. Muszę tu dokonać pewnych wyjaśnień. Wcześniej pracowałem w Sztabie Generalnym, pełniąc funkcję szefa oddziału planowania operacyjnego. W tym czasie nie mieliśmy żadnej koncepcji zorganizowania obrony indywidualnej, nie w ramach sojuszu, w przypadku bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Dlatego zaczęliśmy myśleć nad tym, aby opracować stosowne dokumenty, które były przydatne w razie bezpośredniego zagrożenia państwa. To był początek naszych działań. Nie jestem pewien, czy wówczas dokumenty, jakie powstawały, już nazywaliśmy dokumentami stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-256">
<u xml:id="u-256.0" who="#BogdanBorusewicz">Mówi pan o roku 1980?</u>
</div>
<div xml:id="div-257">
<u xml:id="u-257.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, o 1980 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-258">
<u xml:id="u-258.0" who="#BogdanBorusewicz">Jak wyglądały te przygotowania do stanu wojennego, w których brał pan udział? W jakich fragmentach przygotowywania stanu wojennego uczestniczył pan?</u>
</div>
<div xml:id="div-259">
<u xml:id="u-259.0" who="#MieczysławDachowski">Miałem wgląd do kompletu dokumentów sporządzanych z myślą o stanie wojennym, do wszystkich opracowań, które wiązały się z przygotowywaniem stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-259.1" who="#MieczysławDachowski">Prace rozpoczynaliśmy od koncepcji stanu wojennego, od przygotowania ogólnych założeń. Następnie przystąpiono do sporządzania dokumentów roboczych. Były one wykonywane w różnych pionach funkcjonalnych Sztabu Generalnego. Uczestniczyłem w omawianiu poszczególnych dokumentów, czyli praktycznie znałem całość zapisów dotyczących stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-260">
<u xml:id="u-260.0" who="#BogdanBorusewicz">W jakim zespole pracował pan przy opracowywaniu koncepcji stanu wojennego i kto pracował jeszcze nad tym oprócz pana?</u>
</div>
<div xml:id="div-261">
<u xml:id="u-261.0" who="#MieczysławDachowski">Pracowałem w ścisłej grupie, której zawsze przewodniczył szef Sztabu Generalnego gen. Florian Siwicki oraz czterech jego zastępców, którzy mieli wgląd do całości dokumentacji. Opracowane fragmentarycznie dokumenty dotyczące stanu wojennego były prezentowane na posiedzeniu przez któregoś z zastępców, omawiano je, dyskutowano nad nimi i zgłaszano uwagi oraz propozycje do dalszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-262">
<u xml:id="u-262.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy może pan wymienić tych zastępców gen. F. Siwickiego? Pan był jednym z tych zastępców, czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-263">
<u xml:id="u-263.0" who="#MieczysławDachowski">Oczywiście, tak. Pierwszym zastępcą był w tym czasie gen. Tadeusz Hupałowski, kolejnym zastępcą był gen. Antoni Jasiński, gen. Jerzy Skalski, który pełnił funkcję zastępcy do spraw operacyjnych, a czwartym zastępcą byłem ja.</u>
</div>
<div xml:id="div-264">
<u xml:id="u-264.0" who="#BogdanBorusewicz">Jak rozumiem, razem z szefem Sztabu Generalnego gen. F. Siwickim panowie pracowali nad wstępną koncepcją stanu wojennego, a później przeszliście już do prac o charakterze merytorycznym, czyli nad ewentualnymi zmianami i poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-265">
<u xml:id="u-265.0" who="#MieczysławDachowski">Tak to przebiegało.</u>
</div>
<div xml:id="div-266">
<u xml:id="u-266.0" who="#BogdanBorusewicz">W Sztabie Generalnym była opracowana cała koncepcja wprowadzenia stanu wojennego, a także wyszczególnione zostały zadania dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i dla resortu sprawiedliwości. Czyli Sztab Generalny nie tylko nadzorował, ale także integrował te wszystkie plany. Czy tak można to sformułować?</u>
</div>
<div xml:id="div-267">
<u xml:id="u-267.0" who="#MieczysławDachowski">Określiłbym to nieco inaczej. Był bowiem sekretariat Komitetu Obrony Kraju, który kontaktował się z pozostałymi resortami. Myśmy pracowali nad koncepcją i główną problematyką dotyczącą działalności sił zbrojnych. To był nasz zakres działania. Mam na myśli kalendarz, harmonogram, dokumenty dotyczące strukturalnej i funkcjonalnej działalności sił zbrojnych, w wypadku gdyby zaistniała taka konieczność.</u>
<u xml:id="u-267.1" who="#MieczysławDachowski">Natomiast z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych utrzymywaliśmy robocze kontakty tylko w takim zakresie, w jakim dotyczyły one naszej problematyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-268">
<u xml:id="u-268.0" who="#BogdanBorusewicz">Rozumiem, że w Sztabie Generalnym była 5-osobowa grupa pracująca koncepcyjnie i jakaś inna grupa, która realizowała to, co panowie wypracowali.</u>
</div>
<div xml:id="div-269">
<u xml:id="u-269.0" who="#MieczysławDachowski">Taką grupą był Sztab Generalny i podległe mu piony. Realizowanie poszczególnych dokumentów zlecało się konkretnemu pionowi. Stosowaliśmy taką metodę, aby pracownicy Sztabu Generalnego nie znali całości problematyki. Poszczególne osoby miały tylko wycinkowe dokumenty, nad którymi pracowały.</u>
<u xml:id="u-269.1" who="#MieczysławDachowski">Sytuacja wówczas była niebezpieczna. Docierały do nas informacje z wielu źródeł, mi.in. z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, otrzymywaliśmy również dokumentację z Zarządu II, wywiadowczego, Sztabu Generalnego. Później, już po powołaniu dyżurnej służby operacyjnej Urzędu Rady Ministrów, również stamtąd otrzymywaliśmy meldunki.</u>
<u xml:id="u-269.2" who="#MieczysławDachowski">W sumie mieliśmy pełną informację o aktualnej sytuacji. Informacja ta była dla zastępców szefa Sztabu Generalnego. Na podstawie tejże informacji mogliśmy podejmować określoną problematykę dotyczącą działalności sił zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-270">
<u xml:id="u-270.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy gen. W. Jaruzelski brał udział w posiedzeniach grupy pracującej koncepcyjnie nad stanem wojennym?</u>
</div>
<div xml:id="div-271">
<u xml:id="u-271.0" who="#MieczysławDachowski">Nie zawsze uczestniczył w tych posiedzeniach, ale przypominam sobie kilkugodzinne spotkania, o jakich mówiłem przed chwilą, na których był obecny gen. W. Jaruzelski.</u>
</div>
<div xml:id="div-272">
<u xml:id="u-272.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy gen. W. Jaruzelski zgłaszał uwagi lub proponował jakieś koncepcje?</u>
</div>
<div xml:id="div-273">
<u xml:id="u-273.0" who="#MieczysławDachowski">Jeżeli w spotkaniu uczestniczył gen. W. Jaruzelski, to tak ukierunkowywał wymianę poglądów na temat sił zbrojnych, aby odpowiadała ona aktualnej sytuacji w kraju. Muszę po latach powiedzieć, że wówczas odczuwaliśmy narastające zagrożenie. To już była druga połowa 1980 r. i był bardzo ostry okres zimnowojenny, co wynikało z napływających informacji. Wówczas to pojawiły się nowe technologie, które mogły doprowadzić do zakłócenia równowagi pomiędzy Układem Warszawskim a NATO. Jeżeli będę miał taką okazję, wrócę jeszcze do dokumentów z tym związanych. W tym czasie pokazały się nowe systemy elektroniczne i optoelektroniczne i inne. Ocenialiśmy to jako technologiczną próbę uzyskania przewagi nad Związkiem Radzieckim. To był bardzo niebezpieczny okres, technologie te wkroczyły w bardzo niedługim czasie po wojnie w Afganistanie, stale odczuwaliśmy narastające zagrożenie. W przypadku dalszych niepokojów w kraju zbrojna interwencja ze strony sojuszników nabierała wymiarów całkiem realnych. Co prawda wówczas interwencja taka nosiła nazwę pomocy, ale my to rozumieliśmy po swojemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-274">
<u xml:id="u-274.0" who="#BogdanBorusewicz">Od kogo, w ramach służbowego podporządkowania otrzymywał pan polecenia? Czy od gen. F. Siwickiego, czy od gen. W. Jaruzelskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-275">
<u xml:id="u-275.0" who="#MieczysławDachowski">Moim bezpośrednim przełożonym był generał F. Siwicki, szef Sztabu Generalnego, co wynikało z regulaminu organizacyjnego, wobec czego tylko od niego otrzymywałem zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-276">
<u xml:id="u-276.0" who="#BogdanBorusewicz">Jak wyglądała konsultacja planów stanu wojennego z sojusznikami rosyjskimi? Czy była taka konsultacja, a jeżeli tak, to kiedy się odbyła i na jakim szczeblu?</u>
</div>
<div xml:id="div-277">
<u xml:id="u-277.0" who="#MieczysławDachowski">Przyjeżdżała grupa Rosjan, która chciała się zapoznać z niektórymi dokumentami dotyczącymi stanu wojennego. Rosjanie, o ile sobie przypominam, przyjeżdżali chyba dwa razy.</u>
<u xml:id="u-277.1" who="#MieczysławDachowski">Pokazywaliśmy przybyszom wyłącznie ogólne dokumenty, natomiast nigdy do końca nie odkrywaliśmy kart i nie przekazywaliśmy szczegółowych dokumentów, zwłaszcza dotyczących niektórych układów wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-278">
<u xml:id="u-278.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan pamięta, kto był w składzie tej grupy i kiedy to było, a także ile razy przyjeżdżali Rosjanie w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-279">
<u xml:id="u-279.0" who="#MieczysławDachowski">Grupa ta przyjechała około października czy listopada, przed ćwiczeniami planowanymi w 1980 r. Była to grupa robocza chyba tylko na szczeblu pionów operacyjnych. W tej chwili dokładnie nie pamiętam nazwisk. Wiem natomiast, że w 1980 r. przyjeżdżał z taką grupą marszałek Kulikow, przyjechał także ówczesny szef Sztabu Generalnego Gribkow i cała grupa, którą chyba jeszcze będę miał okazję wymienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-280">
<u xml:id="u-280.0" who="#BogdanBorusewicz">Pan mówi o 1980 r. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-281">
<u xml:id="u-281.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, to był 1980 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-282">
<u xml:id="u-282.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy Rosjanie czynili jakieś sugestie dotyczące waszych planów?</u>
</div>
<div xml:id="div-283">
<u xml:id="u-283.0" who="#MieczysławDachowski">Bezpośrednio nie spotkałem się z sugestiami tego typu, ale wiem, że były z ich strony takie jak zwykle próby pouczania i podpowiadania, odnoszące się do niektórych rozwiązań. Myśmy jednak nigdy nie korzystali z tych podpowiedzi i pouczeń. Muszę powiedzieć, że nie skorzystaliśmy też z pouczeń Rosjan w żadnym innym przypadku ani z proponowanych przez nich projektów rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-284">
<u xml:id="u-284.0" who="#BogdanBorusewicz">A pan z kim rozmawiał na swoim szczeblu? Był pan wszak w ścisłym kierownictwie Sztabu Generalnego. Jeżeli rozmawiał pan z rosyjską delegacją, to proszę powiedzieć czy rozmowy te dotyczyły stanu wojennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-285">
<u xml:id="u-285.0" who="#MieczysławDachowski">Nie prowadziłem indywidualnych rozmów, gdyż nie było ani takiej potrzeby, ani też możliwości. Jeżeli trzeba było wyjaśnić jakieś problemy, spotykaliśmy się w kilkuosobowym składzie, nigdy pojedynczo nie prowadziliśmy rozmów na te tematy. Mieliśmy też bardziej osobiste kontakty, ale nie jestem upoważniony, aby zdradzić nazwisko rozmówcy z uwagi na osobiste bezpieczeństwo. Był to jeden z radzieckich generałów, pracujący w kraju, który w przypadku zbrojnej interwencji miał pełnić wysoką funkcję. W pewnym sensie zaprzyjaźniłem się z tym generałem, żyliśmy na dobrej, koleżeńskiej stopie, podczas rozmów z nim uzyskałem wiele informacji.</u>
<u xml:id="u-285.1" who="#MieczysławDachowski">Pamiętam takie jedno spotkanie na poligonie w Drawsku pod koniec 1980 r., podczas którego generał ten powiedział zbyt wiele. „Pociągnąłem go za język” i uzyskałem cenne informacje.</u>
<u xml:id="u-285.2" who="#MieczysławDachowski">Chodziło o to, że w drugiej połowie 1980 r. w górach Kaukazu był szkolony specjalny korpus interwencyjny, zwany inaczej grupą szybkiego reagowania. Wspominałem o tym w jednym z prasowych wywiadów, zachowując reguły niezbędnej dyskrecji. Korpus ten miał wykonać określone zadania desantowe, gdyby wkroczenie wojsk radzieckich do naszego kraju stało się aktualne.</u>
<u xml:id="u-285.3" who="#MieczysławDachowski">Jak mi wówczas zdradził ów generał, w skład korpusu szkolonego na Kaukazie wchodzili bardzo starannie dobrani ludzie o bardzo ograniczonych horyzontach myślowych, którzy nie zawahaliby się przed wykonaniem żadnego rozkazu. Celem desantu miało być opanowanie dowództwa i wyłączenie go z możliwości kierowania wojskiem. W grę wchodziło opanowanie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, centralne instytucje Ministerstwa Obrony Narodowej oraz dowództwa okręgów wojskowych. To było bardzo już realne zagrożenie. Od tego samego generała, nieco później, dostałem mapkę o rozmiarach turystycznej mapy Polski, sporządzonej w bardzo dużej skali. Na mapce tej był wyznaczony plan desantu powietrznego. Pamiętam ten dokument do dzisiaj, zrobił on na mnie szokujące wrażenie. Mapkę tę przekazałem swoim przełożonym. Uzyskanie tego dokumentu dało nam bardzo wiele do myślenia. Później, pracując nad planem stanu wojennego, zagrożenie desantowe było jednym z głównych problemów, które należało wziąć pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-286">
<u xml:id="u-286.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy może pan powiedzieć, jakie były formalne kontakty z Rosjanami, dotyczące planów stanu wojennego? Pan wspominał o jesieni 1980 r. Czy może pan powiedzieć w jakim układzie kontakty te były realizowane, czyli kto był ze strony polskiej, kto z rosyjskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-287">
<u xml:id="u-287.0" who="#MieczysławDachowski">Te grupy robocze, z którymi spotykaliśmy się w Sztabie Generalnym, nie były grupami z najwyższego szczebla. O ile się orientuję, w roku 1980 były możliwości spotkań na szczeblu kierowniczym Ministerstwa Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-287.1" who="#MieczysławDachowski">W Sztabie Generalnym, jak już zaznaczyłem, spotykały się grupy robocze. W tym czasie przyjeżdżał gen. Gribkow. Nie pamiętam nazwisk innych generałów, którzy brali udział w tych spotkaniach.</u>
<u xml:id="u-287.2" who="#MieczysławDachowski">Nigdy jednak nie organizowaliśmy formalnej narady, na której wspólnie omawialibyśmy problemy dotyczące wykonywania poszczególnych zadań lub też koordynacji tych zadań. Nie było posiedzeń tego typu. To były robocze kontakty, za pośrednictwem których Rosjanie usiłowali zorientować się w tym, co my robimy, czy podejmujemy jakieś konkretne zadania. Myśmy wiele spraw maskowali, aby nie odkryć kart.</u>
</div>
<div xml:id="div-288">
<u xml:id="u-288.0" who="#BogdanBorusewicz">To były kontakty i rozmowy dotyczące planowanego stanu wojennego. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-289">
<u xml:id="u-289.0" who="#MieczysławDachowski">Można powiedzieć, że tak, choć nie w pełnym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-290">
<u xml:id="u-290.0" who="#BogdanBorusewicz">W dokumentach pierwsze ślady rozpoczęcia planowania stanu wojennego noszą datę z października 1980 r. Natomiast praca koncepcyjna mogła się rozpocząć trochę wcześniej.</u>
<u xml:id="u-290.1" who="#BogdanBorusewicz">Z tego, co pan generał mówi wynika, że w pierwszej koncepcyjnej fazie planowania stanu wojennego trwały kontakty z Rosjanami.</u>
</div>
<div xml:id="div-291">
<u xml:id="u-291.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, ogólne kontakty.</u>
</div>
<div xml:id="div-292">
<u xml:id="u-292.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy w 1981 r. były jeszcze jakieś inne kontakty na szczeblu sztabów generalnych, chodzi mi o marzec i kwiecień 1981 r., kiedy w zasadzie była już gotowa „Myśl przewodnia stanu wojennego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-293">
<u xml:id="u-293.0" who="#MieczysławDachowski">Problem ten można by potraktować szerzej, choć zdaję sobie sprawę, że w tej chwili nie jest to możliwe. Myśmy w pewnym okresie musieli tak działać, aby nie stwarzać przesłanek do wkroczenia Rosjan, w pewnym sensie musieliśmy ich uspokajać. Bardzo niebezpiecznym okresem była jesień 1980 r. Wypłynęła wówczas sprawa wielkich ćwiczeń. Nie powinny się one odbyć, gdyż musiałoby im towarzyszyć wkroczenie wielu rosyjskich jednostek na obszar naszego kraju. Myśmy wówczas nie mieli żadnych wątpliwości, czym to grozi, mieliśmy już wówczas jasno sprecyzowany pogląd na tego typu działalność.</u>
<u xml:id="u-293.1" who="#MieczysławDachowski">Ogólna informacja o przygotowaniach stanu wojennego w jakimś sensie blokowała Rosjan, osłabiła ich chęci do działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-294">
<u xml:id="u-294.0" who="#BogdanBorusewicz">Przygotowywanie stanu wojennego przez Sztab Generalny nie było kamuflażem, panowie realnie przygotowywali ten stan wojenny.</u>
</div>
<div xml:id="div-295">
<u xml:id="u-295.0" who="#MieczysławDachowski">Oczywiście, że pracowaliśmy bardzo realnie, mając cały czas na uwadze możliwość wprowadzenia stanu wojennego, gdyby sytuacja w kraju skomplikowała się na tyle, że już nie byłoby innego wyjścia.</u>
<u xml:id="u-295.1" who="#MieczysławDachowski">Przecież myśmy w 1981 r. wyprowadzaliśmy część naszych jednostek, po raz pierwszy wówczas realizowany był plan poprawy operacyjnego położenia wojsk. Nawet w roboczych kontaktach z niektórymi rosyjskimi generałami i oficerami, mówię o bliższych, osobistych kontaktach, stawialiśmy problem, że w przypadku znacznych rozruchów i wewnętrznego zagrożenia nasze siły zbrojne nie będą się zachowywać tak jak Czesi, czyli że żołnierze nie będą siedzieć w koszarach. Rosjanie byli o tym uprzedzeni. Była to już inna mentalność, inne wojsko, inaczej też przygotowane. A zatem musieli się z tym liczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-296">
<u xml:id="u-296.0" who="#BogdanBorusewicz">Wspomniał pan, że jesienią 1980 r. sytuacja była niezwykle napięta, odbywały się ruchy wojsk, planowano wielkie ćwiczenia. Czy sytuacja była równie dramatyczna rok później? Czy były zapowiadane jakieś manewry w grudniu 1981 r.? Czy pan miał informacje o ruchach wojsk na granicy, o ich koncentracji?</u>
</div>
<div xml:id="div-297">
<u xml:id="u-297.0" who="#MieczysławDachowski">W 1981 r. sytuacja była jeszcze groźniejsza. Wówczas to mobilizowano już jednostki. Pierwszy rzut strategiczny stał już na terenie NRD, a drugi rzut strategiczny stał za naszą wschodnią granicą. Polska rozdzielała te dwa duże strategiczne ugrupowania. Wiedzieliśmy, że Rosjanie nigdy nie zgodzą się na utratę Polski choćby z racji jej położenia geopolitycznego i operacyjno-strategicznego.</u>
<u xml:id="u-297.1" who="#MieczysławDachowski">Były wówczas składowane zapasy paliw oraz różnych urządzeń. Jednocześnie w kraju szerzyły się rozruchy, mogło dojść do wojny domowej, niebezpieczeństwo narastało. Później, gdy byłem w Moskwie, wiele problemów zgłębiłem dla własnej wiedzy.</u>
<u xml:id="u-297.2" who="#MieczysławDachowski">Żołnierze byli w bardzo złych nastrojach, po kilka miesięcy siedzieli w lasach Białorusi, oderwani od domów i rodzin, to była późna jesień 1980 r. i rok następny. Zabierano dla potrzeb mobilizacyjnych środki transportu będące w dyspozycji gospodarki narodowej, później samochody te jeździły nawet nie przemalowane.</u>
<u xml:id="u-297.3" who="#MieczysławDachowski">Dywizje drugiego rzutu strategicznego były niepełne, trwała mobilizacja, wywoływało to wielkie niezadowolenie. Wkroczenie tych rozgoryczonych, znużonych żołnierzy na teren Polski mogłoby przybrać bardzo agresywną postać, żołnierze daliby zapewne upust swojej nienawiści. To było realne zagrożenie i myśmy o tym wiedzieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-298">
<u xml:id="u-298.0" who="#BogdanBorusewicz">Proszę o wyjaśnienie, czy pod koniec 1981 r. stan zagrożenia był tak znaczny jak rok wcześniej?</u>
</div>
<div xml:id="div-299">
<u xml:id="u-299.0" who="#MieczysławDachowski">Zagrożenie było znaczne i bardzo realne. Późną jesienią 1981 r., nie pamiętam już dokładnej daty, spotkaliśmy się nocą w Sztabie Generalnym. Gen. F. Siwicki pojechał wówczas do gen. W. Jaruzelskiego załatwić jakąś ważną sprawę. Wtedy to była u nas grupa Rosjan pod przewodnictwem marszałka Kulikowa, gdy chciałem poczęstować marszałka herbatą, powiedział: „my z wami nie będziemy, wy chcecie walczyć z kontrrewolucją w białych rękawiczkach”. Ilustruje to ówczesną sytuację, na którą Rosjanie reagowali nader nerwowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-300">
<u xml:id="u-300.0" who="#BogdanBorusewicz">Kiedy grupy rekonesansowe wchodziły na nasze terytorium, w jakim okresie to się odbywało?</u>
</div>
<div xml:id="div-301">
<u xml:id="u-301.0" who="#MieczysławDachowski">Grupy rekonesansowe prowadzone były w dwóch aspektach. Pierwszym z nich było uwiarygodnienie w terenie planów operacyjnych czasu wojennego. Rozpoznanie takie było powtarzane np. wówczas, gdy zachodziły zmiany na stanowiskach lub wtedy, gdy zadania ulegały przekształceniom. Sam również uczestniczyłem w działaniu takich grup rekonesansowych poza granicami Polski.</u>
<u xml:id="u-301.1" who="#MieczysławDachowski">Przez Polskę przechodzą ważne ciągi komunikacyjne, znaczące dla wojska trasy i byliśmy przyzwyczajeni do przeprowadzania rozpoznania w tym zakresie. Zawsze dawaliśmy dobrze przygotowanych oficerów towarzyszących tym grupom, aby uzyskać od nich nieco informacji.</u>
<u xml:id="u-301.2" who="#MieczysławDachowski">Rozpoznania prowadzone przez grupy operacyjne dokonywane były również przed każdymi planowanymi ćwiczeniami. Ponieważ zmieniała się infrastruktura w kraju każdorazowo przed przygotowywanymi ćwiczeniami, trzeba było dokonać dokładne rozpoznanie terenu, aby było wiadomo, gdzie i jak rozmieszczać wojska, którędy będzie mogło przejeżdżać wojsko itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-302">
<u xml:id="u-302.0" who="#BogdanBorusewicz">Proszę o informacje, kiedy takie rekonesanse były prowadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-303">
<u xml:id="u-303.0" who="#MieczysławDachowski">Rekonesanse takie były przeprowadzane cyklicznie. Wiem np., że w listopadzie lub w grudniu 1980 r. prowadzone były takie rekonesanse. Rozpoznanie poprzedzały wówczas planowane ćwiczenia o kryptonimie Sojuz 80. Sztab Generalny otrzymywał zawsze kalendarz wspólnych ćwiczeń w układzie sojuszniczym.</u>
<u xml:id="u-303.1" who="#MieczysławDachowski">Natomiast Rosjanie chcieli ćwiczenia te przyspieszyć, tak aby odbyły się one jeszcze jesienią 1980 r. Czyli rekonesanse prowadzone były jesienią 1980 r. Dokument dotyczący zaproponowanych przez Rosjan ćwiczeń Sojuz 80 dał nam dużo do myślenia. Wiedzieliśmy już, że ćwiczenia te są swojego rodzaju kamuflażem dla innych poczynań.</u>
</div>
<div xml:id="div-304">
<u xml:id="u-304.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan zauważył jakąś aktywność grup rekonesansowych jesienią 1980 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-305">
<u xml:id="u-305.0" who="#MieczysławDachowski">Rekonesanse poprzedzające przeprowadzenie ćwiczeń miały ustalony plan działania. Natomiast te grupy, o których mówimy, wychodziły poza ustalone ramy, co budziło poważne podejrzenia, że nie chodzi o ćwiczenia, a o zbrojną interwencję.</u>
<u xml:id="u-305.1" who="#MieczysławDachowski">Największy nasz poligon w Drawsku pomieścić może jedną dywizję. Skoro na nasz teren miało wejść kilka dywizji, to operacja taka już nie mieściła się w przyjętej konwencji ćwiczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-306">
<u xml:id="u-306.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy jesienią 1981 r. były te grupy rekonesansowe? Chodzi nam o konkretne ustalenia tak, aby nie mylił się nam rok 1980 z rokiem 1981.</u>
</div>
<div xml:id="div-307">
<u xml:id="u-307.0" who="#MieczysławDachowski">Szczegółowo nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż nie interesowałem się tą sprawą bezpośrednio. Wiem, że były jesienią 1980 r. i nie wykluczam, że mogły być także w 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-308">
<u xml:id="u-308.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy pan pamięta, aby były uwzględniane jakieś uwagi Rosjan, dotyczące planów stanu wojennego. Jakie uwagi oni zgłaszali?</u>
</div>
<div xml:id="div-309">
<u xml:id="u-309.0" who="#MieczysławDachowski">Nie uwzględnialiśmy ani ich uwag, ani też propozycji. Była to nasza narodowa, wewnętrzna sprawa. Myśmy zawsze mówili, że problem ten rozwiążemy sami, bez pomocy i sądzę, że radziliśmy sobie z tym nie najgorzej.</u>
</div>
<div xml:id="div-310">
<u xml:id="u-310.0" who="#BogdanBorusewicz">O tym wiem, ale czy pan pamięta, jakie uwagi zgłaszali Rosjanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-311">
<u xml:id="u-311.0" who="#MieczysławDachowski">Nie pamiętam, jakie uwagi ogólne, merytoryczne zgłaszali Rosjanie do naszej koncepcji stanu wojennego. Pamiętam natomiast, że były z ich strony poważne naciski, ale to już jest inna sprawa. To kwestia odmiennej mentalności.</u>
<u xml:id="u-311.1" who="#MieczysławDachowski">Pracując w Moskwie widziałem ich plan przygotowany na ewentualność zamieszek w kraju. Plan ten odnosił się zarówno do poszczególnych republik, jak i do całości Związku Radzieckiego. Muszę stwierdzić, że plan ten nie był lepszy od naszego, choć Rosjanie zawsze i przy każdej okazji starali się nas pouczać.</u>
</div>
<div xml:id="div-312">
<u xml:id="u-312.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy w trakcie oficjalnych kontaktów, w których pan uczestniczył, padały groźby dokonania interwencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-313">
<u xml:id="u-313.0" who="#MieczysławDachowski">Jako Sztab Generalny ocenialiśmy, że jeżeli nadal w kraju narastać będzie zagrożenie i wzmagać się będą niepokoje, a także agresywność, to liczyć się trzeba z wkroczeniem wojsk na teren naszego kraju. To był nasz problem numer jeden.</u>
<u xml:id="u-313.1" who="#MieczysławDachowski">Sytuacja, jasna dla tutaj obecnych, ale dla nas była szokująca w bardzo wielu przypadkach. Codziennie czytaliśmy informacje mówiące o realnym zagrożeniu gospodarki rozkładem, o zachwianiu wielu struktur organizacyjnych niezbędnych dla funkcjonowania państwa. Ze strony „Solidarności” padały agresywne pogróżki. Wątpię, czy zostałyby one zrealizowane, ale słowo się liczy. W takich okolicznościach wkroczenie wojsk stawało się działaniem coraz bardziej realnym.</u>
<u xml:id="u-313.2" who="#MieczysławDachowski">Uważam, że ówczesna sytuacja wewnętrzna rodziła przesłanki do zbrojnej interwencji.</u>
<u xml:id="u-313.3" who="#MieczysławDachowski">Na początku lat 80. miałem znajomego dyplomatę węgierskiego, który pracował w Polsce. Dzięki niemu udało się sprowadzić kasety obrazujące rok 1956 w Budapeszcie. Filmy zarejestrowane na tych kasetach kilkakrotnie były wyświetlane przez naszą telewizję. Chcieliśmy unaocznić i pokazać czym może się skończyć dla kraju i społeczeństwa trwająca awantura, jakie mogą być skutki przekroczenia dozwolonej bariery.</u>
<u xml:id="u-313.4" who="#MieczysławDachowski">Sztab Generalny był zobowiązany śledzić wszelkie informacje i wyciągać z nich stosowne wnioski, jeżeli chodzi o stronę czysto militarną.</u>
</div>
<div xml:id="div-314">
<u xml:id="u-314.0" who="#BogdanBorusewicz">Jakie były plany Sztabu Generalnego na wypadek interwencji rosyjskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-315">
<u xml:id="u-315.0" who="#MieczysławDachowski">Robiliśmy swojego rodzaju przymiarkę, która była kilka razy analizowana. Liczyliśmy siły, środki oraz możliwości, gdyby doszło do interwencji Rosjan.</u>
<u xml:id="u-315.1" who="#MieczysławDachowski">Liczyliśmy się z tym, że pierwszy strategiczny rzut radziecki wiązany będzie przez NATO. Szacowaliśmy, że realnie mogą wkroczyć jedna lub dwie dywizje wojsk NRD. Nasze przypuszczenia znajdują potwierdzenie w dokumentach. Do wkroczenia przygotowana została 9 dywizja pancerna z Neuebrandenburga w ramach „pomocy” wojskowej, mogły też wkroczyć dwie dywizje czeskie i 30–35 dywizji radzieckich. Jednak radzieckie dywizje nie były jeszcze w pełnej gotowości bojowej, trwała mobilizacja.</u>
<u xml:id="u-315.2" who="#MieczysławDachowski">W sumie liczyliśmy się z realną możliwością wkroczenia czterdziestu kilku dywizji.</u>
<u xml:id="u-315.3" who="#MieczysławDachowski">Natomiast strona polska mogła wystawić 19 dywizji wraz z dywizjami rezerwowymi, bez przeprowadzenia większej mobilizacji mieliśmy do dyspozycji 17 dywizji, nie licząc formacji powietrzno-desantowych. A więc dawało nam to jakąś szansę w przypadku, gdyby doszło do interwencji. Generalnie zakładaliśmy, że musimy wyjść z koszar.</u>
<u xml:id="u-315.4" who="#MieczysławDachowski">Jako Sztab Generalny musieliśmy analizować każdą sytuację w tym także doświadczenia roku 1968 w Czechosłowacji i roku 1956 na Węgrzech.</u>
<u xml:id="u-315.5" who="#MieczysławDachowski">Byłem pod wrażeniem książki o pracy sztabu w okresie międzywojennym. Autorem tej książki był gen. dywizji Stachiewicz, który pełnił funkcję szefa Sztabu Głównego. Z lektury tej wynikało, że Polska nawet wówczas, gdy narastało zagrożenie wojną sztab, nie dysponował planami. Dopiero wiosną 1939 r. rozpoczęto planowanie działań na wypadek zagrożenia z Zachodu. To wszystko było podjęte zbyt późno i doprowadziło do tragedii.</u>
<u xml:id="u-315.6" who="#MieczysławDachowski">Uważaliśmy, że trzeba ze znacznym wyprzedzeniem zważyć nasze możliwości i takie właśnie wnioski przedkładaliśmy kierownictwu. Wiedzieliśmy, że trzeba mieć przynajmniej koncepcję.</u>
<u xml:id="u-315.7" who="#MieczysławDachowski">Koncepcja ta pozwoliła nam w określonym czasie wyprowadzić wojska z koszar. Wyszła czwarta i szesnasta dywizja pod Warszawę, gdzie została rozlokowana na poligonach, jedenasta została przesunięta w rejon Wrocławia, czyli tam, gdzie spodziewaliśmy się desantu.</u>
<u xml:id="u-315.8" who="#MieczysławDachowski">Wojsko wyprowadzaliśmy tak, aby nasze działanie odpowiadało pewnej koncepcji. Oczywiście plany te nie były opracowane zbyt szczegółowo, dlatego też musieliśmy się liczyć z koniecznością zachowania tajemnicy i z ewentualną możliwością spenetrowania, a tym samym wcześniejszego ujawnienia naszych przygotowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-316">
<u xml:id="u-316.0" who="#BogdanBorusewicz">To wyprowadzenie wojsk odbyło się w 1981 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-317">
<u xml:id="u-317.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, to już był 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-318">
<u xml:id="u-318.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli odbyło się to przed wprowadzeniem stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-319">
<u xml:id="u-319.0" who="#MieczysławDachowski">Miesiąc czy dwa miesiące przed stanem wojennym.</u>
</div>
<div xml:id="div-320">
<u xml:id="u-320.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli pan generał twierdzi, że poczynania te nie miały związku z ewentualnym wprowadzeniem stanu wojennego, tylko z oporem, który planował Sztab Generalny w przypadku interwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-321">
<u xml:id="u-321.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, twierdzę, że nie miało to nic wspólnego z przeciwdziałaniem opozycji, gdyż jednostki te wychodziły z pełnym sprzętem, czego się nigdy nie robi. Wychodziły z artylerią i z rakietami, a więc na pewno nie po to, aby wjechać do miasta w celu zaprowadzenia w nim porządku. Takiej koncepcji nigdy nie przyjmowaliśmy. Wojska szły w pełnym bojowym ugrupowaniu z tym sprzętem, który był w ich dyspozycji, a więc włącznie nawet z wyrzutniami rakiet.</u>
</div>
<div xml:id="div-322">
<u xml:id="u-322.0" who="#BogdanBorusewicz">W „Myśli przewodniej stanu wojennego” analizowano różne możliwości wprowadzenia stanu wojennego. Były warianty wprowadzenia stanu wojennego tylko na części terytorium, na całym obszarze kraju, w sposób pełzający i przez zaskoczenie. Co zatem zadecydowało o wyborze wariantu w dniu 13 grudnia 1981 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-323">
<u xml:id="u-323.0" who="#MieczysławDachowski">Już na kilka dni przed 13 grudnia zamieszkaliśmy właściwie w Sztabie Generalnym. Sytuacja w kraju rozwijała się wówczas bardzo niekorzystnie, wręcz sięgała zenitu. Mam na myśli „sprawę radomską”. Uważam, że namiętności wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Wiele zdarzeń z tamtego okresu utkwiło mi w pamięci, nie chcę ich teraz przytaczać, są znane. Stawało się po prostu zbyt niebezpiecznie.</u>
<u xml:id="u-323.1" who="#MieczysławDachowski">Radom został bardzo mocno nagłośniony. Nie było żadnych wątpliwości, że takie narastanie sytuacji wewnętrznej spowoduje wkroczenie wojsk do naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-323.2" who="#MieczysławDachowski">Wypada jeszcze wyjaśnić, dlaczego wybrano właśnie 13 grudnia na wprowadzenie stanu wojennego. Zadecydowało o tym kilka względów. Na 17 grudnia planowane były demonstracje w wielu miastach. Demonstracje te były planowane na godz. 16oo. To był grudzień, a więc panowała ciemność. Wystarczyła niewielka iskra i sytuacja mogła wymknąć się spod kontroli.</u>
<u xml:id="u-323.3" who="#MieczysławDachowski">Zgoła niewielka igraszka mogła dać niespodziewane następstwa. W takim przypadku działa psychologia tłumu.</u>
<u xml:id="u-323.4" who="#MieczysławDachowski">Drugim elementem była sprawa Gdańska. O ile dobrze pamiętam w dniach 11 i 12 grudnia Krajowa Komisja „Solidarności” obradowała w Stoczni Gdańskiej. Śledziliśmy to przez cały czas, na bieżąco znaliśmy przebieg obrad. Rodził się coraz większy niepokój.</u>
<u xml:id="u-323.5" who="#MieczysławDachowski">Każdy z nas przeżywał konieczność wprowadzenia stanu wojennego bardzo mocno, dlatego że nikt nie mógł przewidzieć, jaki będzie dalszy rozwój wydarzeń. Gdyby stan wojenny zapobiegał rozlewowi krwi i wojnie domowej, dałoby to szansę na uniknięcie wkroczenia obcych wojsk. Gdyby nie doszło do wojny domowej, to wówczas każde wkroczenie wojsk sojuszniczych byłoby jako agresja i byłby to zupełnie inny wymiar.</u>
<u xml:id="u-323.6" who="#MieczysławDachowski">Mogło jednak być zupełnie inaczej. Obawialiśmy się „Targowicy” i wojny domowej, wówczas interwencja z pewnością stałaby się faktem. Wracając do terminu wprowadzenia stanu wojennego wyjaśniam, że 13 grudnia był ostatnią niedzielą przed 17 grudnia, gdy można było wprowadzić stan wojenny. Wówczas nie pracowały zakłady, a więc nie mogły się stać punktami oporu, zatem nie zachodziła obawa, że konieczne stanie się użycie siły i przemocy.</u>
<u xml:id="u-323.7" who="#MieczysławDachowski">Właściwie była to próba działania psychologicznego pozwalająca na pewne otrzeźwienie i opamiętanie się.</u>
<u xml:id="u-323.8" who="#MieczysławDachowski">Na początku swoich wyjaśnień powiedziałem, że był to bardzo niebezpieczny okres o znamionach zimnej wojny, chodzi o lata 1980–1981. Mówiłem już o nowych technologiach, które groziły naruszeniem równowagi sił. Ze strony radzieckiej można się było spodziewać różnych posunięć. Był poza nami rok 1979 - Afganistan. Tamta interwencja była pewnego rodzaju sondą mającą dać odpowiedź na pytanie, jak na to zareaguje Zachód.</u>
<u xml:id="u-323.9" who="#MieczysławDachowski">Później sytuacja się rozładowała, nastąpiła znamienna zmiana w Związku Radzieckim. Po dojściu Gorbaczowa do władzy spolaryzowały się poglądy, dokonywały się istotne zmiany strukturalne, gospodarcze i systemowe. W latach 1980–1981 wszystko to było nie do pomyślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-324">
<u xml:id="u-324.0" who="#BogdanBorysewicz">W „Myśli przewodniej stanu wojennego” jest wskazanie, że mogą być trzy warianty zależne od okoliczności i sytuacji. Pierwszy, to wariant łagodny, drugi - strajk generalny, trzeci - strajk generalny z wyjściem na ulicę i atakiem na budynki użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-324.1" who="#BogdanBorysewicz">Przy tym trzecim wariancie, czytamy to w przytoczonej „Myśli przewodniej stanu wojennego”, trzeba wziąć pod uwagę „ostre użycie” wojska i milicji. Co takie sformułowanie według pana oceny mogło oznaczać w praktyce?</u>
</div>
<div xml:id="div-325">
<u xml:id="u-325.0" who="#MieczysławDachowski">Tworząc koncepcję stanu wojennego zawsze wojsko trzymaliśmy w drugiej linii. Była to gwarancja skutecznego przeprowadzenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-325.1" who="#MieczysławDachowski">W okresie, gdy narastały w kraju napięcia, były zalecenia objęcia wojska szczególną opieką. W wychowaniu żołnierzy wracaliśmy do narodowych tradycji, do wzorców z okresu międzywojennego. Chodziło nam o to, aby nastąpiła pełna integracja wojska, aby było ono w pełnej gotowości bojowej itd. Nie będę dalej rozwijał tego tematu.</u>
<u xml:id="u-325.2" who="#MieczysławDachowski">Jeżeli mówię o „ostrym” wejściu wojska, nie należy tego kojarzyć z ostrym użyciem broni. Wojsko mogło wkroczyć tylko wtedy, gdyby zaistniała ku temu bezwzględna konieczność, warunkowana znaczną skalą rozruchów.</u>
</div>
<div xml:id="div-326">
<u xml:id="u-326.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy „ostre użycie” wojska i milicji oznacza możliwość użycia broni?</u>
</div>
<div xml:id="div-327">
<u xml:id="u-327.0" who="#MieczysławDachowski">"Ostre użycie” wojska i milicji, co przed chwilą tłumaczyłem, nie odnosi się do użycia broni. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Użycie broni zawsze było ostatecznością i tylko za zezwoleniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-328">
<u xml:id="u-328.0" who="#BogdanBorusewicz">Stan wojenny też traktowany był jako ostateczność, o czym mówi wstęp do „Myśli przewodniej stanu wojennego”. Cytuję: „Stan wojenny jest ostatecznością w sytuacji, w której wszystkie inne środki i możliwości są wyczerpane”. Rozumiem zatem, że „ostre użycie” wojska i milicji nie oznaczało ostrego użycia broni.</u>
</div>
<div xml:id="div-329">
<u xml:id="u-329.0" who="#MieczysławDachowski">Dobrze pan to zrozumiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-330">
<u xml:id="u-330.0" who="#BogdanBorusewicz">W „Myśli przewodniej” jest tzw. „Godzina G”, czyli godzina, od której się odlicza i do przodu i do tyłu.</u>
<u xml:id="u-330.1" who="#BogdanBorusewicz">Minus 48 godzin od „Godziny G” miała być podjęta decyzja polityczna o stanie wojennym i miała być przekazana kierownictwom resortu spraw wewnętrznych i obrony narodowej. Była tam także Godzina G plus ileś tam godzin. Tak było na przykład w przypadku realizacji łączności itd.</u>
<u xml:id="u-330.2" who="#BogdanBorusewicz">Kiedy była wyznaczona Godzina G i w związku z tym na ile czasu wcześniej trzeba było podjąć decyzję polityczną?</u>
</div>
<div xml:id="div-331">
<u xml:id="u-331.0" who="#MieczysławDachowski">Mnie znana jest operacyjna „Godzina G”, która dotyczyła Sztabu Generalnego. „Godzina G” była o godz. 14oo dnia 12 grudnia 1981 r. W tym czasie byliśmy w gabinecie szefa Sztabu Generalnego, gen. F. Siwickiego i czekaliśmy na decyzje. Byliśmy w wielkim napięciu, gdyż zdawaliśmy sobie doskonale sprawę, że jeżeli ten element zawiedzie, to będziemy przegrani. Pamiętam, że decyzja nadeszła 14 minut po godz. 14oo.</u>
<u xml:id="u-331.1" who="#MieczysławDachowski">Generał W. Jaruzelski czekał do końca, gdyż liczył na możliwość wyhamowania, kropka nad „i” jeszcze nie została postawiona. Były przygotowane dokumenty, ale nikt nigdy głośno nie mówił, kiedy zostanie wprowadzony stan wojenny i czy w ogóle będzie wprowadzony.</u>
<u xml:id="u-331.2" who="#MieczysławDachowski">Dokumentacja stanu wojennego sporządzona była na podobieństwo dokumentacji przygotowanej na czas wojny. Takie dokumentacje są sporządzane na całym świecie, znajdują się w sztabach generalnych i mogą być nigdy nie użyte. Tak samo było również z planem wprowadzenia stanu wojennego. Nie musiał on być wprowadzony, gdyby nie zrodziła się bezwzględna konieczność takiego posunięcia.</u>
<u xml:id="u-331.3" who="#MieczysławDachowski">Gdyby jeszcze zwlekano z decyzją plan nie zostałby wykonany. To był ostatni dzwonek.</u>
</div>
<div xml:id="div-332">
<u xml:id="u-332.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli planowana „Godzina G”, to była godz. 14oo w dniu 12 grudnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-333">
<u xml:id="u-333.0" who="#MieczysławDachowski">Myśmy nie wiedzieli, o której to będzie. „Godzina G” została nam przekazana w momencie, kiedy nadszedł sygnał, że uruchamiamy stan wojenny.</u>
</div>
<div xml:id="div-334">
<u xml:id="u-334.0" who="#BogdanBorysewicz">Chodzi mi o to, od której godziny trzeba odliczać czas zarówno do przodu jak i do tyłu. W „Myśli przewodniej” jest „Godzina G”, mająca charakter pewnego symbolu. Chodzi mi o to, kiedy godzina ta była. Rozumiem, że planowana była na godz. 14oo, a o godz. 14,14 została zrealizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-335">
<u xml:id="u-335.0" who="#MieczysławDachowski">„Godzina G”, to była określona godzina, której myśmy nie znali. Pewne działania odliczane wstecz od tego momentu były maskowane. Wszystkie przedsięwzięcia realizowane do określonej Godziny G, prowadzone były w głębokiej tajemnicy, w przeciwnym przypadku nie byłoby niezbędnego elementu zaskoczenia.</u>
<u xml:id="u-335.1" who="#MieczysławDachowski">Gdyby był jakiś „przeciek” i gdyby nie udało się dokonać pewnych przedsięwzięć bez przelewu krwi, to wówczas byłoby znacznie gorzej i mogłoby dojść do poważnych rozruchów. Gdyby nasz stan wojenny „nie wyszedł”, najdalej za kilka godzin nastąpiłaby zbrojna interwencja. Mieliśmy pełną świadomość tego zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-336">
<u xml:id="u-336.0" who="#BogdanBorusewicz">Pan brał udział w koncepcyjnym opracowaniu planu wprowadzenia stanu wojennego. Czy w dyskusjach prowadzonych podczas prac nad opracowywaniem tej koncepcji brane były pod uwagę koszty ekonomiczne stanu wojennego, czy należało się liczyć z pewnymi ograniczeniami w tym względzie?</u>
<u xml:id="u-336.1" who="#BogdanBorusewicz">Realizacja stanu wojennego musiała pociągnąć bezpośrednie koszty ekonomiczne, co należało przewidzieć, ale były też koszty pośrednie, związane np. z izolacją znacznej liczby osób.</u>
<u xml:id="u-336.2" who="#BogdanBorusewicz">Chodzi mi o to, czy przy planowanej operacji militarnej i działań MSW brano pod uwagę koszty ekonomiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-337">
<u xml:id="u-337.0" who="#MieczysławDachowski">Trudno mi powiedzieć o wymiernych kosztach ekonomicznych. Zasadniczym elementem było wówczas kompletne załamanie krajowej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-337.1" who="#MieczysławDachowski">O ile sobie dobrze przypominam, w tamtych latach wydobywaliśmy około 190 mln ton węgla rocznie, z czego znaczna część przeznaczona była na eksport. Byliśmy w przededniu zimy, jak już powiedziałem, gospodarka znajdowała się w stanie ruiny, straszyły puste sklepy. Zatem gdyby zapytać, czy akurat wprowadzenie stanu wojennego osłabiło wówczas działalność ekonomiczną, odpowiedź byłaby przecząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-338">
<u xml:id="u-338.0" who="#BogdanBorusewicz">Nie pytam o czy, czy wprowadzenie stanu wojennego osłabiło naszą gospodarkę, czy też nie, tylko chcę się dowiedzieć czy w planowaniu brane były pod uwagę te koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-339">
<u xml:id="u-339.0" who="#MieczysławDachowski">W planowaniu braliśmy pod uwagę wszystkie elementy i wszelkie możliwości. Liczyliśmy, że po wprowadzeniu stanu wojennego, po uporządkowaniu najpilniejszych problemów powinno nastąpić ożywienie gospodarki i że w jakiś sposób uda się rozwiązać trudności, które piętrzyły się w kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-340">
<u xml:id="u-340.0" who="#BogdanBorusewicz">Jakie znaczenie przy planowaniu stanu wojennego odegrał czynnik konstytucyjny - mam na myśli takie organa jak Sejm i Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-341">
<u xml:id="u-341.0" who="#MieczysławDachowski">Z założeń stanu wojennego, z wielokrotnych spotkań z gen. W. Jaruzelskim i jego wypowiedzi wynikało, że stan wojenny miał być wprowadzony w sposób legalny, na podstawie konstytucyjnych, działających w państwie organów. Nie mogło być mowy o puczu, czy zamachu stanu.</u>
<u xml:id="u-341.1" who="#MieczysławDachowski">Moim zdaniem, w taki właśnie sposób stan wojenny był realizowany. Stan wojenny miał być wkomponowany w obowiązującą wówczas konstytucję. Podkreślam raz jeszcze, że nie był to żaden przewrót, a działanie mające na celu ratowanie kraju z sytuacji praktycznie bez wyjścia.</u>
<u xml:id="u-341.2" who="#MieczysławDachowski">Gdyby celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja opozycji lub zachowawczej części aparatu partyjnego, to zapewne stan wojenny przeprowadzany byłby nieco inaczej. W istocie stan wojenny przeprowadzany był w takim duchu, aby ocalić kraj, uchronić przed zbrojną interwencją i nie dopuścić do wojny domowej. Odbywały się na ten temat ustawiczne dyskusje. Polecenia gen. W. Jaruzelskiego zawsze miały na celu ratowanie kraju.</u>
<u xml:id="u-341.3" who="#MieczysławDachowski">Większość wiceministrów obrony narodowej została zapoznana z aktualnymi realiami o godz. 9oo 13 grudnia w Sztabie Generalnym, czyli już po wprowadzeniu stanu wojennego. Takie działanie dyktowane było koniecznością zachowania bezwzględnej tajemnicy, a nie brakiem zaufania do urzędników państwowych tak wysokiej rangi. Pełna tajemnica, poprzedzająca wydarzenia 13 grudnia była jednym z warunków bezbolesnego przeprowadzenia stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-342">
<u xml:id="u-342.0" who="#BogdanBorusewicz">A czy pomysł powołania Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego był wypracowany w Sztabie Generalnym WP?</u>
</div>
<div xml:id="div-343">
<u xml:id="u-343.0" who="#MieczysławDachowski">Wiedzieliśmy o tym, dyskutowaliśmy, mieliśmy nawet możliwość ustosunkowania się do personalnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-343.1" who="#MieczysławDachowski">Dla mnie Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego była swojego rodzaju atrapą, czynnikiem raczej psychologicznym. Przyznam, że wiele elementów z wprowadzenia stanu wojennego miało także element psychologiczny oddziaływający zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz naszego kraju. Takim też elementem była Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-343.2" who="#MieczysławDachowski">Znany jest personalny skład Rady. To nie był organ przygotowany do podejmowania ważkich decyzji o randze państwowej. Nie mówię o kierownictwie, ale pamiętać należy, że większość członków WRON nie miała przygotowania do sprawowania funkcji o wymiarze krajowym. Był to organ doradczy.</u>
<u xml:id="u-343.3" who="#MieczysławDachowski">Kilkakrotnie uczestniczyłem w spotkaniach WRON. Odbywały się one w sali konferencyjnej Sztabu Generalnego. Przyjeżdżali na te spotkania górnicy, robotnicy oraz przedstawiciele różnych środowisk społecznych. Podczas tych posiedzeń zazwyczaj mówiło się o dyscyplinie pracy, o udoskonaleniu pewnych procesów decyzyjnych, organizacyjnych, takich jak poprawa stanu bezpieczeństwa publicznego w kraju i jeszcze o wielu innych problemach. Postanowienia podejmowano podczas posiedzeń Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego nigdy nie wkraczały w kompetencje Sejmu lub Rady Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-344">
<u xml:id="u-344.0" who="#BogdanBorusewicz">Był wówczas rząd, który działał, był Komitet Obrony Kraju, była Rada Państwa i jeszcze, traktowana przez pana jako atrapa, Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-344.1" who="#BogdanBorusewicz">Z tego, co pan powiedział nie bardzo rozumiem, jaką rolę miała odgrywać Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, ale wiem, że Sztab Generalny wiedział o przygotowaniach do powołania Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i brał udział w tych przygotowaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-345">
<u xml:id="u-345.0" who="#MieczysławDachowski">Nie mogę powiedzieć, aby Sztab Generalny miał swój udział w powołaniu Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, choć przyznam, że szef Sztabu Generalnego informował nas, że jest taka koncepcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-346">
<u xml:id="u-346.0" who="#BogdanBorusewicz">Ze strony Sztabu Generalnego nie było sprzeciwów w tej sprawie. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-347">
<u xml:id="u-347.0" who="#MieczysławDachowski">Nie, nie było sprzeciwów.</u>
</div>
<div xml:id="div-348">
<u xml:id="u-348.0" who="#AndrzejMicewskiniez">Chciałbym się dowiedzieć, czy gdyby nie wprowadzono stanu wojennego w dniu 13 grudnia 1981 r., to doszłoby do interwencji radzieckiej zaraz, czy też, jak panowie sądzili, dopiero wówczas, kiedy ówczesne kierownictwo z gen. W. Jaruzelskim zostałoby obalone i władzę przejąłby ktoś inny?</u>
<u xml:id="u-348.1" who="#AndrzejMicewskiniez">Myślę, że zostałem źle zrozumiany. Gdyby doszło do rozruchów i do dalszego rozkładu państwa i trzeba by wykonać pewne prace przeciwdziałające takiemu rozkładowi, to wówczas wkroczenie wojsk sojuszniczych byłoby pewne.</u>
</div>
<div xml:id="div-349">
<u xml:id="u-349.0" who="#AndrzejMicewskiniez">Czy mimo że nie było decyzji Kremla, tj. Biura Politycznego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, to rozlokowanie i koncentracja Armii Radzieckiej na naszych granicach przekonywała panów, iż interwencja jest nieuchronna? Podkreślam, w sytuacji gdy nie było jeszcze opublikowanej decyzji radzieckiego kierownictwa.</u>
<u xml:id="u-349.1" who="#AndrzejMicewskiniez">Co do tego nie mieliśmy żadnych wątpliwości. Decyzje mogły być podejmowane w ostatniej chwili i na ogół tak czyniono. Tak samo było w przypadku Afganistanu i Czechosłowacji. Nigdy nie było wcześniejszych zapowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-350">
<u xml:id="u-350.0" who="#AndrzejMicewskiniez">Zgadzam się z panem. Mam tutaj wiadomości ze źródeł węgierskich, że w 1968 r., kiedy w Moskwie podejmowano decyzję o interwencji, a było to w godzinach wieczornych, spadochroniarze radzieccy już skakali na granicy węgiersko-austriackiej, czyli na drugim końcu Węgier, odleglejszym od granic Związku Radzieckiego. Świadczy to o tym, że podejmowanie oficjalnych decyzji było tylko formalnością, podczas gdy faktyczne decyzje zapadały już wcześniej.</u>
<u xml:id="u-350.1" who="#AndrzejMicewskiniez">Co do tego, że było to tak, jak mówił poseł A. Micewski, nie miałem żadnych wątpliwości. Zdawaliśmy sobie w pełni sprawę z tego, że również w Polsce mógłby nastąpić przedstawiony przebieg wydarzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-351">
<u xml:id="u-351.0" who="#RyszardFaszyński">Wspomniał pan o porozumieniu z węgierskim dyplomatą i o przekazaniu kaset z nagraniami dokumentującymi wydarzenia z 1956 r. oraz o tym, że kasety te kilkakrotnie były emitowane przez naszą telewizję.</u>
<u xml:id="u-351.1" who="#RyszardFaszyński">W pracach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej przewijał się element nacisków czynionych przez Rosjan, a dotyczących m.in. antyradzieckich incydentów. Czy panowie zdawali sobie sprawę, że emitowanie tych kaset w określonej sytuacji, jaka wówczas była w naszym kraju, wzmocni nastroje antyradzieckie, a tym samym potencjalnie przyczyni się do powiększenia liczby tych incydentów?</u>
</div>
<div xml:id="div-352">
<u xml:id="u-352.0" who="#MieczysławDachowski">Pośrednio chyba tak, ale przede wszystkim chodziło o oddziaływanie na psychikę. Przypomnienie węgierskich wydarzeń miało służyć temu, aby ludzie oglądający te filmy uzmysłowili sobie czym mogą się zakończyć ich poczynania. Jak już zaznaczyłem, filmy wyświetlane były kilkakrotnie i przedstawiały szokujący rozwój wydarzeń budapeszteńskich. To musiało działać zarówno na pamięć ludzi starszych, jak i na wyobraźnię młodszego pokolenia oglądającego te filmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-353">
<u xml:id="u-353.0" who="#RyszardFaszyński">Rozumiem, że bilans został dokonany i panowie uznali, iż efekt otrzeźwiający góruje nad ewentualnymi ubocznymi skutkami, wynikającymi z pokazywania wydarzeń na Węgrzech.</u>
</div>
<div xml:id="div-354">
<u xml:id="u-354.0" who="#MieczysławDachowski">Zdawaliśmy sobie w pełni sprawę z sytuacji i wiedzieliśmy, że jeżeli nie rozwiążemy naszych problemów sami, Rosjanie i tak wkroczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-355">
<u xml:id="u-355.0" who="#RyszardFaszyński">Wspomniał pan o prowadzeniu w Sztabie Generalnym cichych „półprzygotowań” do ewentualnego wkroczenia Rosjan, mówił pan o związanych z tymi przygotowaniami wyprowadzeniu wojsk z koszar.</u>
<u xml:id="u-355.1" who="#RyszardFaszyński">Proszę o informację, który z pionów w Sztabie Generalnym pracował nad ogólnymi planami, mającymi na względzie ewentualną zbrojną interwencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-356">
<u xml:id="u-356.0" who="#MieczysławDachowski">Przede wszystkim robił to pion operacyjny. Sporządzony został dokument zatytułowany „Plan poprawy położenia operacyjnego”. Pod tym kryptonimem wyprowadzaliśmy wojska ze stałych garnizonów.</u>
</div>
<div xml:id="div-357">
<u xml:id="u-357.0" who="#RyszardFaszyński">Wspomniał pan, że wojska te zostały wyprowadzone z pełnym wyposażeniem, z rakietami i z artylerią. Jak pan sądzi, czy sojusznicy, a zwłaszcza Związek Radziecki zaobserwowali i odnotowali ten fakt?</u>
</div>
<div xml:id="div-358">
<u xml:id="u-358.0" who="#MieczysławDachowski">Sądzę, że na pewno wiedzieli o tym, gdyż przemieszczania wojsk nie da się ukryć. Tym bardziej że w latach 1980–1981 byliśmy inwigilowani wszystkimi możliwymi kanałami. Były to zarówno kanały dyplomatyczne, jak i przedstawicielstwa Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego, a także wszystkie inne.</u>
<u xml:id="u-358.1" who="#MieczysławDachowski">Liczyliśmy się z tym, że nasze poczynania są bacznie obserwowane, ale nie odkrywaliśmy kart. Stosowaliśmy różnorodne metody maskowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-359">
<u xml:id="u-359.0" who="#RyszardFaszyński">Jak pan ocenia wpływ prowadzonych przez Rosjan obserwacji naszego terytorium na ewentualną decyzję o inwazji?</u>
</div>
<div xml:id="div-360">
<u xml:id="u-360.0" who="#MieczysławDachowski">Uważam, że nasze poczynania w pewnym stopniu ostudziły namiętności i wobec tego spowodowały zwlekanie z podjęciem decyzji o wkroczeniu wojsk.</u>
<u xml:id="u-360.1" who="#MieczysławDachowski">Rosjanie, obserwując to wszystko, co się u nas działo, musieli zdawać sobie sprawę, że przebieg inwazji byłby inny niż w Czechosłowacji.</u>
<u xml:id="u-360.2" who="#MieczysławDachowski">W jednostkach prowadzono rozmowy z kadrą, mającą na celu wysondowanie jak w przypadku inwazji zachowałoby się wojsko i na ile poparłoby interwencje. Staraliśmy się też zorientować czy i na ile wojsko będzie dyspozycyjne. Wyniki tych sondaży i zebrane opinie były dla nas bardzo korzystne. Zorientowaliśmy się, że wojsko w razie potrzeby byłoby w pełni dyspozycyjne i gotowe do wykonywania rozkazów swoich przełożonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-361">
<u xml:id="u-361.0" who="#RyszardFaszyński">Chciałbym się upewnić, czy właściwie zrozumiałem pana wypowiedź. Z wypowiedzi tej wynika, że poprawa położenia operacyjnego wojska, bo tak to się nazywało w planach, w jakimś stopniu blokowała możliwość interwencji i opóźniała podejmowanie przez Rosjan ostatecznej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-362">
<u xml:id="u-362.0" who="#MieczysławDachowski">Przemieszczanie wojsk, wyprowadzanie ich z koszar oraz liczne inne działania odegrały rolę hamującą. Jednak nasze poczynania były skuteczne tylko do pewnej granicy, tzn. do momentu, gdy jeszcze mogliśmy sami rozładowywać napięcia narastające wewnątrz kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-363">
<u xml:id="u-363.0" who="#RyszardFaszyński">Wspomniał pan, że kilka osób czekało w gabinecie gen. F. Siwickiego w dniu 12 grudnia o godz. 14oo na decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego. Zdawali sobie panowie sprawę, że jeżeli decyzja ta zostanie opóźniona, to cała operacja nie powiedzie się. Wobec tego proszę powiedzieć, skąd panowie wiedzieli, że właśnie 12 grudnia do godz. 14oo na tę decyzję trzeba czekać.</u>
</div>
<div xml:id="div-364">
<u xml:id="u-364.0" who="#MieczysławDachowski">Już na początku powiedziałem, że niemal ustawicznie pracowaliśmy wówczas w Sztabie Generalnym, a więc i o tej porze, o którą pan pyta, byliśmy na miejscu.</u>
<u xml:id="u-364.1" who="#MieczysławDachowski">12 grudnia był drugim dniem obrad Krajowej Komisji „Solidarności” w Gdańsku. Wiedzieliśmy, że jest to ostatnia niedziela poprzedzająca planowane masowe wyjście na ulice, w konsekwencji czego może dojść do silnych rozruchów i tym samym nawet do wojny domowej. Gdybyśmy dopuścili do tego byłoby za późno na jakiekolwiek kroki, interwencja bowiem stałaby się faktem dokonanym.</u>
<u xml:id="u-364.2" who="#MieczysławDachowski">To już był ostatni moment. Każde opóźnienie wykluczało praktycznie możliwość pomyślnej realizacji planu wprowadzenia stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-365">
<u xml:id="u-365.0" who="#RyszardFaszyński">Rozumiem zatem, że nieprzypadkowo zgromadziliście się panowie w wymienionym miejscu i o ściśle określonej godzinie. Chciałbym zatem wiedzieć, kto wezwał osoby pracujące nad planem wprowadzenia stanu wojennego na tę właśnie godzinę.</u>
</div>
<div xml:id="div-366">
<u xml:id="u-366.0" who="#MieczysławDachowski">Nikt nas nie musiał wzywać ani też nie wzywał. To był normalny dzień pracy, a zatem byliśmy na swoich stanowiskach. Nikt jeszcze nie poszedł do domu, a poza tym czekaliśmy na wiadomości z Gdańska. Liczyliśmy do ostatniej chwili, że może nadejdzie stamtąd jakiś sygnał, który pozwoli na poniechanie zamiaru wprowadzenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-366.1" who="#MieczysławDachowski">Zdawaliśmy sobie sprawę, że sytuacja była bardzo napięta i bardzo niebezpieczna. Wiedzieliśmy, co się może stać, gdy wkroczą wojska sojusznicze.</u>
<u xml:id="u-366.2" who="#MieczysławDachowski">Jako wojskowi wiedzieliśmy dużo np. o sile rażenia broni, jaką dysponowały te wojska. Nasze wyobrażenia o tym, jaki przebieg może przybrać interwencja, były znacznie pełniejsze od tych, które były udziałem osób nie zaangażowanych bezpośrednio w te sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-367">
<u xml:id="u-367.0" who="#RyszardFaszyński">Czy mam rozumieć, że każdego dnia, kiedy panowie pracując przebywali w Sztabie Generalnym spotykali się o 14oo w gabinecie gen. F. Siwickiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-368">
<u xml:id="u-368.0" who="#MieczysławDachowski">Mówiłem już kilka razy, ale mogę powtórzyć jeszcze raz. Wiedzieliśmy o planowanych przez „Solidarność” na dzień 17 grudnia masowych demonstracjach. Wiedzieliśmy też, że akcja ta ma rozpocząć się o godz. 14oo, wówczas w grudniu panuje już ciemność. Znaliśmy przebieg wydarzeń w Radomiu, m.in. znane nam było wystąpienie pana Bujaka, który nawoływał do strajku generalnego, także do strajku w zakładach przemysłu zbrojeniowego. Strajk ten miał trwać aż do momentu zmiany władzy. Wiedzieliśmy, jakie dyskusje prowadzono w Gdańsku.</u>
<u xml:id="u-368.1" who="#MieczysławDachowski">Znaliśmy te wszystkie fakty i wiedzieliśmy, że pozostaje ewentualnie tylko jedna możliwość, która zarysowałaby się wtedy, gdyby „Solidarność” przystąpiła do rozmów i złagodziła ton wypowiedzi tak, aby rozsądek wziął górę nad emocjami.</u>
<u xml:id="u-368.2" who="#MieczysławDachowski">To, co się stało w ostatnich godzinach przed wprowadzeniem stanu wojennego, było przysłowiowym igraniem z ogniem. Myśmy oczekiwali sygnału o złagodzeniu wystąpień, o zaprzestaniu nawoływania do masowych demonstracji i strajków. Gdyby taki sygnał do nas dotarł, na pewno stan wojenny nie zostałby wprowadzony. Jestem pewien, że nasze kierownictwo problem ten w jakiś sposób by rozwiązało.</u>
<u xml:id="u-368.3" who="#MieczysławDachowski">Pamiętać stale należy, że był to początek lat osiemdziesiątych, obowiązywała wówczas doktryna Breżniewa, był też zupełnie inny poziom świadomości. Istniał Związek Radziecki i nikt jeszcze nie myślał o rozpadzie imperium. To, co się u nas działo, nazywane było zarazą i Wschód obawiał się, że dążenia do tego typu mogą się niebezpiecznie rozprzestrzenić, że godzą w sojusz i w istnienie Układu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-368.4" who="#MieczysławDachowski">My to wszystko dzisiaj mówimy z zupełnie innej pozycji, mając inny też poziom świadomości, dystans i późniejsze doświadczenia, ale inaczej wyglądało to wówczas, gdy rozgrywało się na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-368.5" who="#MieczysławDachowski">Wracam do ostatnich godzin przed wprowadzeniem stanu wojennego. Oczekiwany sygnał z Gdańska nie nadchodził, wobec czego wprowadzenie stanu wojennego stało się dramatyczną koniecznością. Gdyby inaczej potoczyły się koleje losu, jestem pewien, że nie spotkalibyśmy się tutaj w obecnym czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-369">
<u xml:id="u-369.0" who="#RyszardFaszyński">Rozumiem, że nikt nie musiał wzywać panów do przybycia do Sztabu Generalnego na godz. 14oo, gdyż panowie wiedzieli o tym, że na 14oo będą musieli znaleźć się w gabinecie gen. F. Siwickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-370">
<u xml:id="u-370.0" who="#MieczysławDachowski">Niezupełnie dobrze zrozumiał pan to, o czym mówiłem. Jeszcze raz wyjaśniam, że ścisłe kierownictwo wtajemniczone w przebieg aktualnych wydarzeń oczekiwało takiej decyzji w przypadku, jeżeli nie zmienią się warunki, które determinowały wprowadzenie stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-371">
<u xml:id="u-371.0" who="#RyszardFaszyński">Czy właśnie dlatego, że panowie oczekiwali tej decyzji, z własnej inicjatywy, o godz. 14oo pojawili się w gabinecie gen. F. Siwickiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-372">
<u xml:id="u-372.0" who="#JerzyWiatr">Uchylam to pytanie, gdyż świadek już na nie odpowiedział. Śledzę przebieg obrad i słyszałem, że gen. M. Dachowski wyjaśnił, iż cały czas pracował w Sztabie.</u>
<u xml:id="u-372.1" who="#JerzyWiatr">Ze względu na istniejącą sytuację pracownicy Sztabu Generalnego wysokiej rangi uważali, że jeżeli ma zapaść decyzja decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego, to „Godzina G” musi wypadać około godz. 14oo, gdyż zachowanie tego terminu warunkowało możliwość wprowadzenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-372.2" who="#JerzyWiatr">Pytanie zostało zadane już kilkakrotnie i świadek każdorazowo odpowiada na nie w ten sam sposób. Moim zdaniem, są to wyjaśnienia rzetelne.</u>
<u xml:id="u-372.3" who="#JerzyWiatr">W tej sytuacji powtarzanie tego samego pytania nie wnosi niczego nowego do sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-373">
<u xml:id="u-373.0" who="#RyszardFaszyński">Nadal brakuje mi wyjaśnienia dotyczącego momentu, w którym godz. 14oo dnia 12 grudnia stała się dla świadka oczywista.</u>
<u xml:id="u-373.1" who="#RyszardFaszyński">Czy został wezwany, czy też wcześniej wywnioskował, że będzie to właśnie wtedy? A co, w takim razie, zdarzyłoby się, gdyby każdy z zaangażowanych w tę sprawę wywnioskował inaczej? Tutaj widzę lukę i nadal nie mam tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-374">
<u xml:id="u-374.0" who="#MieczysławDachowski">Mówiłem już wcześniej, że był kalendarz, z którego wynikało działanie operacyjne. Powiedziano to przy okazji wyjaśnień udzielanych posłowi B. Borusewiczowi. To był ostatni dzwonek na wprowadzenie stanu wojennego. Mówiłem też, że w razie otrzymania pozytywnych sygnałów stan wojenny nie byłby wprowadzony. Takie sygnały jednak z Gdańska nie nadeszły, a zjazd już się kończył. Na zjeździe tym zaprezentowana została cała seria bardzo nieprzyjemnych wystąpień, nie chcę ich teraz cytować...</u>
</div>
<div xml:id="div-375">
<u xml:id="u-375.0" who="#JerzyWiatr">Wyjaśnił już pan tę kwestię, z kolei ja również chciałem zadać jedno pytanie.</u>
<u xml:id="u-375.1" who="#JerzyWiatr">Pan wielokrotnie mówił o tym, że panowie, zgromadzeni w Sztabie Generalnym do ostatniej chwili czekali na pozytywny sygnał z Gdańska, to znaczy z Komisji Krajowej „Solidarności”. Czy mógłby pan wyjaśnić dokładniej, co panowie wówczas uważali za ten pozytywny sygnał, który umożliwiłby odstąpienie od decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-376">
<u xml:id="u-376.0" who="#MieczysławDachowski">Z tego, co pamiętam, rząd proponował wprowadzenie Rządu Ocalenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-376.1" who="#MieczysławDachowski">Zatem potrzebny był ze strony „Solidarności” jakiś gest umożliwiający rozpoczęcie rokowań na temat tych propozycji.</u>
<u xml:id="u-376.2" who="#MieczysławDachowski">Już wydarzenia w Radomiu były bardzo niebezpieczne, ale sądzę, że gdyby zjazd w Gdańsku stonował stanowisko, to stan wojenny nie zostałby wprowadzony.</u>
</div>
<div xml:id="div-377">
<u xml:id="u-377.0" who="#JerzyWiatr">Mnie ta odpowiedź nie zadowala, gdyż jest odpowiedzią ogólnikową, podczas gdy pan mówi o bardzo konkretnej sytuacji, kiedy to czekaliście panowie na sygnał z Gdańska. Wobec tego sygnał ten musiałby być bardzo wyrazisty, podczas gdy pan mówi zaledwie o stonowaniu stanowiska. Tego sobie nie mogę wyobrazić.</u>
<u xml:id="u-377.1" who="#JerzyWiatr">Podczas takiego zgromadzenia jak zjazd, występują mówcy o różnych temperamentach i zróżnicowanych sposobach argumentowania.</u>
<u xml:id="u-377.2" who="#JerzyWiatr">Pytam zatem, jakie decyzje powinny przyjść z Gdańska, tak aby pozwoliły one na odstąpienie od wprowadzenia stanu wojennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-378">
<u xml:id="u-378.0" who="#MieczysławDachowski">Myślę, że taką decyzją mogłoby być odwołanie strajku i i zgromadzenia przewidzianego w dniu 17 grudnia.</u>
<u xml:id="u-378.1" who="#MieczysławDachowski">Są tu osoby kompetentne, które mogą na ten temat powiedzieć więcej ode mnie.</u>
<u xml:id="u-378.2" who="#MieczysławDachowski">O ile się orientuję, nikt nie odwołał ani strajku, ani też zgromadzenia, a przynajmniej ja o tym nie wiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-379">
<u xml:id="u-379.0" who="#JerzyWiatr">Czy są jeszcze jakieś pytania do świadka?</u>
</div>
<div xml:id="div-380">
<u xml:id="u-380.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy generał mógłby przypomnieć, kiedy i jak opublikował artykuł o przygotowaniu specjalnego korpusu interwencyjnego wojsk radzieckich w 1981 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-381">
<u xml:id="u-381.0" who="#MieczysławDachowski">O ile sobie dokładnie przypominam publikacja ta ukazała się w 1993 r. w „Prawie i Życiu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-382">
<u xml:id="u-382.0" who="#WojciechJaruzelski">Pan w tym artykule pisał, iż znał pan nawet dowódcę tego potencjalnego korpusu interwencyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-383">
<u xml:id="u-383.0" who="#MieczysławDachowski">Owszem, ale zobowiązany jestem do zachowania dyskrecji, aby zagwarantować bezpieczeństwo temu człowiekowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-384">
<u xml:id="u-384.0" who="#JerzyWiatr">Posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej jest posiedzeniem otwartym, obracamy się wokół spraw wielce delikatnych, wobec czego gen. M. Dachowski ma prawo odmowy udzielania dokładniejszych informacji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-385">
<u xml:id="u-385.0" who="#WojciechJaruzelski">Pozostaje jeszcze sprawa blokady gospodarczej, która została zapowiedziana od dnia 1 stycznia. Proszę, aby gen. M. Dachowski powiedział, jakie mogłyby być konsekwencje takiej blokady, szczególnie dla lotnictwa oraz dla innych specjalistycznych rodzajów wojska.</u>
</div>
<div xml:id="div-386">
<u xml:id="u-386.0" who="#MieczysławDachowski">Myśmy mieli ponad dwadzieścia kilka przedsiębiorstw przemysłu zbrojeniowego, prowadzących produkcję w kooperacji z kontrahentami zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi. Na przykład części do czołgu T-55 wytwarzali Czesi i Niemcy. Każde zachwianie produkcji naruszało nie tylko naszą gotowość obronną, ale także dotyczyło naszych sojuszników. Ponieważ myśmy produkcję w przemyśle zbrojeniowym bilansowali eksportem i importem, zachowanie pełnej równowagi miało olbrzymie znaczenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-387">
<u xml:id="u-387.0" who="#WojciechJaruzelski">Chodzi mi o coś innego. Zapowiedź blokady gospodarczej oznaczała drastyczne ograniczenie dostaw od 1 stycznia 1982 r. Co prawda blokadę zapowiedzieli Rosjanie, ale na pewno odbiłoby się to również na dostawach z Czechosłowacji i Niemieckiej Republiki Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-387.1" who="#WojciechJaruzelski">Mam na myśli te rodzaje dostaw (nie będę ich tu wymieniał), które mogły katastrofalnie zaważyć na naszej gospodarce, a także miały wpływ na gotowość bojową naszego wojska, zwłaszcza jego bardziej wyspecjalizowanych ogniw.</u>
</div>
<div xml:id="div-388">
<u xml:id="u-388.0" who="#MieczysławDachowski">Co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Blokada spowodowałaby załamanie całego systemu kooperacji, dostaw części zamiennych, co z kolei odbiłoby się bardzo niekorzystnie na współpracy prowadzonej w ramach Układu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-388.1" who="#MieczysławDachowski">Są to sprawy ściśle powiązane i dotyczące nie tylko naszej sytuacji, ale także krajów sojuszniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-389">
<u xml:id="u-389.0" who="#WojciechJaruzelski">Chciałbym jeszcze wrócić do pozytywnego sygnału, który był oczekiwany z Gdańska.</u>
<u xml:id="u-389.1" who="#WojciechJaruzelski">Czy pan przypomina sobie najważniejsze dla nas określenia, które padły w Radomiu z ust najbardziej autorytatywnych osób. Słowa te brzmiały: „Porozumienia nie będzie, bo nie ma się z kim porozumieć”.</u>
<u xml:id="u-389.2" who="#WojciechJaruzelski">Czy gdyby z Gdańska nadszedł sygnał mówiący o potrzebie znalezienia płaszczyzny porozumienia i możliwości prowadzenia rozmów „przy okrągłym stole”, choćby tylko grupy inicjatywnej, to mógłby on rzutować na decyzje o stanie wojennym?</u>
</div>
<div xml:id="div-390">
<u xml:id="u-390.0" who="#MieczysławDachowski">Już mówiłem o tym na początku, że Radom bardzo nas niepokoił. Padały wówczas konkretne stwierdzenia, że konfrontacja jest nieunikniona. 12 grudnia zjazd w Gdańsku dobiegał końca i nie było sygnału, na jaki oczekiwaliśmy.</u>
<u xml:id="u-390.1" who="#MieczysławDachowski">Raz jeszcze powtarzam, że gdyby nadszedł oczekiwany pozytywny sygnał z Gdańska, nie zapadłaby decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-391">
<u xml:id="u-391.0" who="#TadeuszHupałowski">Czy gen. M. Dachowski zgodzi się ze mną, że „Godzina” G jest kategorią całkowicie abstrakcyjną i nie oznacza żadnej godziny - ani 14oo, ani innej. W planowaniu operacyjnym zapisuje się „Godzinę G” dlatego że nie jest znany czas zegarowy.</u>
<u xml:id="u-391.1" who="#TadeuszHupałowski">Weźmy dla przykładu operację zaczepną na froncie. Aby operacja taka mogła się powieść i aby o „Godzinie G” wojska mogły wyruszyć do działań zaczepnych, to trzeba godzinę wcześniej rozminować pole minowe itd., itd. Dlatego też w określonych planach zapisuje się „Godzinę G” oraz to, co ma poprzedzić tę godzinę i co ma po niej nastąpić.</u>
<u xml:id="u-391.2" who="#TadeuszHupałowski">Plan wprowadzenia stanu wojennego był przygotowany znacznie wcześniej i „Godzina G”, jak zaznaczyłem na początku, była abstrakcją.</u>
<u xml:id="u-391.3" who="#TadeuszHupałowski">To nie było tak, że w gabinecie szefa Sztabu Generalnego siedziała grupa osób zebrana po to, aby podjąć decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-391.4" who="#TadeuszHupałowski">Jak sądzę, grupa ta nie miała żadnych uprawnień do podejmowania jakiejkolwiek decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-392">
<u xml:id="u-392.0" who="#JerzyWiatr">Jesteśmy obecnie na etapie przesłuchiwania świadka. Wobec tego chciałbym zaproponować na przyszłość rzecz następującą: w związku z odpowiedziami, których świadkowie udzielają, osoby objęte postępowaniem mogą odczuwać potrzebę wyrażenia swoich poglądów. Nie powinny jednak ich wypowiedzi mieć formy quasi-pytania. Można bowiem wypowiedzieć pewną myśl, aby potem zwrócić się do świadka z pytaniem, czy zgadza się z tą myślą. Taki jednak sposób odbiega od normalnego trybu zadawania świadkom pytań. Gdy pojawia się taka sytuacja, proszę, aby osoby objęte postępowaniem wstępnym komunikowały na piśmie swoje komentarze do zeznań świadków. Z tej metody korzystał dotychczas najczęściej gen. W. Jaruzelski. Wszystkie jego notatki sporządzane w tym trybie dostarczane były członkom Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-392.1" who="#JerzyWiatr">Bez żadnych ograniczeń mogą państwo opatrywać zeznania świadków tego rodzaju głosami. Zostaną one następnie włączone do materiałów i będą ważyły na ostatecznym podejmowaniu decyzji. W ramach procedury przesłuchiwania świadka nie ma miejsca na dyskusję ze świadkiem, natomiast jest miejsce na uzyskiwanie od niego odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-393">
<u xml:id="u-393.0" who="#BogdanBorusewicz">Z tego co powiedział gen. M. Dachowski wynika, że przywiązywał on do słów wielkie znaczenie, natomiast ja chciałem zadać pytanie dotyczące faktów.</u>
<u xml:id="u-393.1" who="#BogdanBorusewicz">Pan otrzymywał meldunki różnego typu, przychodziły one zapewne z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i z kontrwywiadu wojskowego. Czy zatem były w grudniu 1981 r. informacje na ten temat, że „Solidarność” przygotowuje się do zamachu stanu? Czy były gromadzone jakieś środki, był opracowany plan przejęcia władzy?</u>
</div>
<div xml:id="div-394">
<u xml:id="u-394.0" who="#MieczysławDachowski">Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie w sposób jednoznaczny, nie spotkałem się z takim planem, tak natomiast wynikało z wypowiedzi, jakie wówczas padały. Może nie mówiło się bezpośrednio o przejęciu władzy, niemniej było to już działanie przekraczające granice zdrowego rozsądku, odbywające się na krawędzi destabilizacji państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-395">
<u xml:id="u-395.0" who="#BogdanBorusewicz">Czyli wypowiedzi przekraczały granice rozsądku, czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-396">
<u xml:id="u-396.0" who="#MieczysławDachowski">Tak wynikało z meldunków, które czytałem. Posłowie na pewno mają meldunki, z którymi wtedy zapoznawaliśmy się.</u>
</div>
<div xml:id="div-397">
<u xml:id="u-397.0" who="#BogdanBorusewicz">Informacje te były weryfikowane po wprowadzeniu stanu wojennego. Przejęte zostały archiwa „Solidarności”, odbywały się przesłuchania. Czy wobec tego później spotkał się pan z elementami przygotowywania do zamachu stanu, z przypadkami gromadzenia broni, że śladem jakiegoś ośrodka dyspozycyjnego zorganizowanego przez „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-398">
<u xml:id="u-398.0" who="#MieczysławDachowski">Nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy szykowano się do zamachu stanu. Nie sądzę, aby było to określenie adekwatne do podejmowanych przez „Solidarność” działań. Były natomiast wypowiedzi stwierdzające, że wojsko i milicja pójdą za „Solidarnością”. Moim zdaniem, działania te zmierzały do przejęcia władzy, zresztą nie wiem, czy tylko. Padały wówczas hasła: „Zamiast liści będą wisieć komuniści” i my to pamiętamy. Nie chcę przytaczać wszystkich ówczesnych haseł głoszonych przez „Solidarność”. To były oddziaływania psychologiczne, wywierające wpływ na ówczesną sytuację wewnętrzną kraju.</u>
<u xml:id="u-398.1" who="#MieczysławDachowski">Nie wiem, na ile wszystkie te zapowiedzi były realne, ale zaznaczyłem na początku swojej wypowiedzi, że słowa także się liczą.</u>
<u xml:id="u-398.2" who="#MieczysławDachowski">Mówiono wówczas, że bez względu na to, co zrobimy, „Solidarność” i tak nam „dołoży”. Do tej pory pamiętam wiele wypowiedzi tego właśnie typu.</u>
<u xml:id="u-398.3" who="#MieczysławDachowski">Myślę, że zanarchizowane działanie destruktywne było groźne dla kraju, choć nie użyłbym sformułowania „zamach stanu”. Sądzę, że „Solidarność” nie dysponowała takimi możliwościami, aby dokonać zamachu stanu, ale psychologicznie oddziaływała konsekwentnie i skutecznie na rozkład struktur państwa oraz na system gospodarczy kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-399">
<u xml:id="u-399.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy według pana oceny, poza skutkami tego destrukcyjnego oddziaływania, znalazło się zarówno wojsko jak i aparat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, czy też destrukcja ta objęła pod koniec 1981 r. również wojsko i MSW?</u>
</div>
<div xml:id="div-400">
<u xml:id="u-400.0" who="#MieczysławDachowski">Nie bardzo rozumiem, o jaką działalność destrukcyjną dokładnie chodzi panu posłowi, ale raczej muszę odpowiedzieć przecząco.</u>
</div>
<div xml:id="div-401">
<u xml:id="u-401.0" who="#BogdanBorusewicz">Stwierdził pan, że była widoczna działalność destrukcyjna wobec państwa. Czy pan oceniał, że w przypadku wojska i struktur Ministerstwa Spraw Wewnętrznych również była skuteczna działalność destrukcyjna?</u>
</div>
<div xml:id="div-402">
<u xml:id="u-402.0" who="#MieczysławDachowski">Pomimo iż mówiło się, że wojsko przejdzie na stronę „Solidarności”, w istocie zachowało ono swoją pozycję i nie było żadnych podstaw ku temu, aby sądzić, że było tak, jak to utrzymywała „Solidarność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-403">
<u xml:id="u-403.0" who="#JerzyWiatr">Z wyjaśnień pana generała wynika, że działalność destrukcyjna nie objęła wojska i pionu MSW. Czy dobrze pana zrozumiałem?</u>
</div>
<div xml:id="div-404">
<u xml:id="u-404.0" who="#MieczysławDachowski">Tak właśnie mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-405">
<u xml:id="u-405.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy wojsko było specjalnie izolowane od „Solidarności”?</u>
</div>
<div xml:id="div-406">
<u xml:id="u-406.0" who="#MieczysławDachowski">Nie spotkałem się z takimi dokumentami, które świadczyłyby o tym, że wojsko było izolowane, było to - moim zdaniem - wręcz niemożliwe. Przecież kadra wraz z rodzinami mieszkała i żyła w środowiskach o różnych przekonaniach, spotykałem się z różnymi oddziaływaniami.</u>
<u xml:id="u-406.1" who="#MieczysławDachowski">Natomiast było wiele przypadków szykanowania rodzin wojskowych, ale zapewne to już zostało powiedziane wcześniej. Były próby destrukcyjnego oddziaływania, jednak wojsko obroniło się przed tym i zachowało swoją zwartość.</u>
</div>
<div xml:id="div-407">
<u xml:id="u-407.0" who="#BogdanBorusewicz">Czy Sztab Generalny miał wolę wiodąco-koordynującą w planach przygotowywania stanu wojennego i w ich realizacji, czy też było to domeną jakiś innych instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-408">
<u xml:id="u-408.0" who="#MieczysławDachowski">Był sekretariat Komitetu Obrony Kraju, który koordynował wszystkie problemy dotyczące całości problematyki zarówno politycznej, jak i innej. Myśmy natomiast wykonywali te zadania, które były w gestii Sztabu Generalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-409">
<u xml:id="u-409.0" who="#WojciechJaruzelski">Czy są panu znane fakty daleko zaawansowanych prób zakładania „Solidarności” w milicji, a także wśród cywilnych pracowników wojska? Czy w świetle ówczesnego ostrego konfliktu i tych wypowiedzi, które były przyjmowane przez wojska i kadrę w szczególności, jak zamach na jej status, budżet itd.,tworzenie struktur „Solidarności” nie było elementem, który mógł grozić destabilizacją również na tym obszarze?</u>
</div>
<div xml:id="div-410">
<u xml:id="u-410.0" who="#MieczysławDachowski">Tak, to było realne zagrożenie. Wiem, że były organizacje „Solidarności” w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, były próby docierania również do wojska. Na ten temat można mówić bardzo wiele, chcę jednak podkreślić, że mimo wszystko bardzo skutecznie została zachowana gotowość wojska.</u>
</div>
<div xml:id="div-411">
<u xml:id="u-411.0" who="#BogdanBorusewicz">Utrzymuje pan, że w drugiej połowie 1981 r. gotowość wojska była zachowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-412">
<u xml:id="u-412.0" who="#MieczysławDachowski">Oczywiście, wojsko było dyspozycyjne i mimo wszystko nie poddało się psychozie rozkładu, jaka miała miejsce w innych strukturach państwa. Gdy wprowadzaliśmy stan wojenny, byli rezerwiści. Sam spotkałem się z nimi w nocy.</u>
<u xml:id="u-412.1" who="#MieczysławDachowski">Nadawano rozgłos wypowiedziom, że żołnierze będą strzelali do generałów, ale niczego takiego w rzeczywistości nie było. Wojsko, jak to już podkreśliłem, pozostawało w pełnej dyspozycyjności. Tylko dzięki temu, że wojsko zachowało swoją jedność, zwartość i że identyfikowało się ze swoim kierownictwem, pozwoliło na wykonanie planu. Nie odnotowaliśmy na przykład przypadku użycia broni, czy działania niezgodnego z zadaniami wynikającymi dla wojska z wprowadzenia stanu wojennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-413">
<u xml:id="u-413.0" who="#JerzyWiatr">Nie mam więcej pytań, dziękuję generałom za przybycie i za udzielone nam wyjaśnienia, a także osobom objętym postępowaniem.</u>
<u xml:id="u-413.1" who="#JerzyWiatr">Informuję też, że w dniu 25 kwietnia Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej w swej popołudniowej części będzie się zajmowała sprawą stanu wojennego. Mam nadzieję, że wówczas zakończymy rozmowę z posłem Bujakiem. Natomiast tego samego dnia, przed południem, przewidujemy rozpatrzenie sprawy ministra Lewandowskiego.</u>
<u xml:id="u-413.2" who="#JerzyWiatr">Jeżeli liczba świadków nie wzrośnie, to mamy szanse zakończyć ich przesłuchiwanie i zapoznanie się z materiałami przygotowanymi przez historyków jeszcze przed wakacyjną przerwą.</u>
</div>
<div xml:id="div-414">
<u xml:id="u-414.0" who="#RyszardFaszyński">Jakiś czas temu podczas posiedzenia Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej rozmawialiśmy o prośbie Komisji, kierowanej za pośrednictwem przewodniczącego posła Wiatra, do marszałka Sejmu w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego, na którym zostałby uchwalony regulamin. Później Komisja złożyłaby sprawozdanie dotyczące stenogramów z posiedzeń Biura Politycznego. Poseł Wiatr mówił, iż zwróci się z tą sprawą do marszałka Sejmu. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, jaką odpowiedź uzyskał poseł Wiatr.</u>
</div>
<div xml:id="div-415">
<u xml:id="u-415.0" who="#JerzyWiatr">Sprawa ta ma już długą historię. Marszałek J. Oleksy poczynił wstępne, nieoficjalne kroki zmierzające do tego, aby posiedzenie Zgromadzenia Narodowego poświęcone tej sprawie, mogło się odbyć dnia 4 lutego br. W związku z tym zostały złożone odpowiednie materiały, a sekretariat Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej dyżurował do późnych godzin popołudniowych, tak aby posłowie i senatorowie mogli się zapoznać z materiałami. Sprawa ta wywołała pewne poruszenie w środkach masowego przekazu, które zinterpretowały, ze względu na pewną koincydencję z innymi wydarzeniami, zamiar zwoływania posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, którego częścią musiało być uchwalenie regulaminu pracy przy wniosku o stawianie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w stan oskarżenia, jako krok odnoszący się nie do byłego, a do obecnego prezydenta. W konsekwencji Zgromadzenie Narodowe nie zostało zwołane.</u>
<u xml:id="u-415.1" who="#JerzyWiatr">Nowy marszałek Sejmu zapowiedział, że przyjmie razem posła M. Króla, który jest sprawozdawcą w tej sprawie oraz mnie w nieodległym terminie. Marszałek J. Zych powiedział także, że wkrótce wyznaczy termin posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. Zaznaczył jednakże, że nie chce, aby odbyło się to w pierwszych tygodniach sprawowania przez niego funkcji marszałka Sejmu. Zarówno poseł M. Król, jak i ja dokładamy starań, aby sprawa ta doczekała się finału.</u>
<u xml:id="u-415.2" who="#JerzyWiatr">Dobrze, że poseł Faszyński poruszył dzisiaj tę sprawę, gdyż jest to dodatkowy argument, który pozwoli przekazać marszałkowi J. Zychowi, iż posłowie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wyrażają swoje zaniepokojenie przeciąganiem się tej sprawy. Została ona wszak zamknięta przez Komisję 11 miesięcy temu.</u>
<u xml:id="u-415.3" who="#JerzyWiatr">Tę zwłokę odczuwam jako wielką niedogodność i niewłaściwość. Nie byłoby bowiem logiczne, aby część wniosku dotycząca gen. Z. Kiszczaka była rozpatrywana przez Sejm, zanim Zgromadzenie Narodowe rozpatrzy część wniosku dotyczącą prezydenta W. Jaruzelskiego. Wobec tego „sejmowa część” wniosku pozostaje w stanie zawieszenia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>