text_structure.xml
254 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WładysławSzkop">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów i gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WładysławSzkop">Podczas posiedzenia Komisji w dniu 3 bm. zastanawialiśmy się czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien być instytucją pobierającą opłatę za rozdział składki odprowadzanej do kas ubezpieczenia zdrowotnego? Prosiliśmy Zakład Ubezpieczeń Społecznych o wyjaśnienie. Prezes ZUS złożyła to wyjaśnienie na piśmie. Otrzymacie państwo kopię tego pisma.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WładysławSzkop">Prosiłbym panią prezes, aby zechciała krótko wypowiedzieć się na temat tej wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TeresaMadejska">Zakład, choć jest powołany do realizacji zadań wynikających z ubezpieczenia społecznego, wykonuje również inne zadania zlecone.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TeresaMadejska">Do tych innych zadań zleconych zaliczyć należy: wypłacanie świadczeń inwalidom wojennym i wojskowym oraz kombatantom, pobieranie składki na Fundusz Pracy, pobieranie składki na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, rozliczanie i przyznawanie zasiłków rodzinnych i zasiłków pielęgnacyjnych dla członków rodzin, które od marca 1995 r. nie są już świadczeniem ubezpieczeniowym, pobieranie, rozliczanie i odprowadzanie podatku od wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TeresaMadejska">Wypłata świadczeń zleconych ZUS do wypłaty (kiedyś były to wszystkie emerytury mundurowe, a więc MON, Policja, służba więzienna) została już nam odjęta. Pozostały tylko świadczenia kombatanckie. Obsługa tych świadczeń jest refundowana Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TeresaMadejska">Od momentu oddzielenia zasiłków rodzinnych od systemu ubezpieczeń społecznych koszty obsługi tych świadczeń są refundowane przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TeresaMadejska">Natomiast pobór składek na Fundusz Pracy i pobór składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych najpierw był ustalony w ustawie jako nałożony obowiązek ustawowy, jednakże już od początku 1995 r. koszty poboru składki na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych są refundowane Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w wysokości 0,5% kwot przypisanych składek.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#TeresaMadejska">Od bieżącego roku obsługa składek na Fundusz Pracy też jest refundowana przez Fundusz Pracy Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#TeresaMadejska">Nie rozwiązanym do dziś problemem jest obsługa podatku dochodowego od osób fizycznych. Tu nie mamy wyraźnej refundacji. Wprawdzie w momencie powołania tego podatku i wprowadzenia tego obowiązku ZUS otrzymał 1100 etatów, ale nigdzie nie jest wyraźnie powiedziane o tym obowiązku.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#TeresaMadejska">Założenia reformy ubezpieczeń społecznych zakładają, że to nie tylko ZUS, ale wszystkie instytucje ubezpieczeń społecznych, jeżeli będą wykonywały inne zadania zlecone, to zadania te będą musiały być opłacane i instytucje wykonywać będą je odpłatnie. Stąd wyszacowaliśmy już koszty poboru podatku dochodowego od osób fizycznych. Złożyliśmy propozycję ministrowi pracy i polityki socjalnej, aby pisząc w tej chwili projekt ustawy uwzględnił również odpłatność za pobór podatku dochodowego od osób fizycznych, zgodnie z założeniami reformy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#TeresaMadejska">Sprawa ubezpieczenia zdrowotnego jest nową sprawą, jest następnym nowym zadaniem, które ma wykonywać ZUS. Pobór składek od emerytów i rencistów ma być nałożony na ZUS.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#TeresaMadejska">Po otrzymaniu wiadomości, że są wątpliwości w Komisji co do tej sprawy, zaczęliśmy zastanawiać się nad wielkością tej kwestii. Doszliśmy do wniosku, że są to zadania porównywalne z zadaniami dotyczącymi poboru podatku dochodowego od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#TeresaMadejska">Obawiam się, że są to większe zadania. Jak państwo wiedzą - pobieramy podatek, co miesiąc płacimy w globalnej kwocie zaliczkę i tylko raz w roku, po zakończeniu roku, dokonujemy całorocznego rozliczenia. Nawet dokonujemy tego nie każdemu emerytowi i renciście, bo jeżeli emeryt lub rencista ma dodatkowe źródło dochodów, to dajemy mu tylko informację dotyczącą tego, ile potrąciliśmy podatku i on dokonuje zbiorczego rozliczenia z urzędem skarbowym.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#TeresaMadejska">Muszę się przyznać, że nie znam projektowanych zapisów tej ustawy, ale z tego, co zdążyłam się zorientować, to odniosłam wrażenie, że w każdym miesiącu ZUS powinien podać do kasy chorych kwotę pobranej składki z imieniem i nazwiskiem emeryta i rencisty. Ta operacja będzie więc wykonywana nie raz w roku, a 12 razy w roku.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#TeresaMadejska">Doszliśmy do wniosku, że powiemy, iż jest to porównywalne i zaproponujemy jak najniższą kwotę. Ta najniższa kwota, to jest tak samo 0,5%, jak planujemy przy podatku. Chodzi tu o 0,5% kwoty odprowadzonej składki.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#TeresaMadejska">Pozwoliliśmy sobie na taką kalkulację. Nie wiem, czy jest ona w pełni słuszna, bo wyłączyliśmy tu z kwoty świadczenia zasiłki pielęgnacyjne.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#TeresaMadejska">Kiedyś był taki zapis, że składkowaniu na fundusz zdrowotny podlegać będą tylko te dochody, które podlegają podatkowi dochodowemu od osób fizycznych. Ponieważ zasiłki pielęgnacyjne nie podlegają temu podatkowi, więc z przewidywanej kwoty na emerytury i renty wyjęliśmy zasiłki pogrzebowe, odjęliśmy świadczenia zbiegające się z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#TeresaMadejska">Zakładamy, że w 1996 r. - bo kalkulacja jest zrobiona na ten rok - całość wydatków na emerytury i renty wynosi 41 mld zł, a więc przy założeniu, że składka na świadczenia z ubezpieczenia zdrowotnego wynosi 10%, ZUS odprowadzałby do kas ubezpieczenia zdrowotnego kwotę 4,172 mld zł. Po przeliczeniu na stare złote wynosi to 41 bln zł. Kwota 0,5% od tego to byłoby 20 mln nowych zł, czyli 200 mld starych zł.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#TeresaMadejska">Na zakończenie chciałam powiedzieć, iż gorąco proszę o pozostawienie tego zapisu, że obsługa składek będzie prowadzona odpłatnie. Będzie to zgodne z założeniami reformy ubezpieczeń społecznych. Jak wiemy, od wtorku jest powołany pełnomocnik ds. ubezpieczeń społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WładysławSzkop">Dziękuję pani prezes za przedstawienie stanowiska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który pani reprezentuje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WładysławSzkop">Te regulacje są treścią artykułu, w którym przypisuje się ZUS i KRUS prawo do pobierania należności. Do dyskusji nad tym przepisem wrócimy już po wakacjach.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WładysławSzkop">Tematem dzisiejszego spotkania jest kwestia leków oraz sprawozdanie podkomisji do określenia kręgu osób objętych ubezpieczeniem zdrowotnym.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WładysławSzkop">Przed dwoma tygodniami powróciliśmy - z powodu pewnych niejasności i wątpliwości - do wszystkich tych artykułów, które są zawarte między art. art. 42 i 55. Artykuły te związane są z zaopatrzeniem w leki.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WładysławSzkop">Wówczas do art. 42 pojawił się wniosek pana posła Balickiego, aby ten artykuł znacznie skrócić i upodmiotowić tylko, w sposób bardzo czytelny, pacjenta i ubezpieczonego. Pan poseł Balicki postulował wyłączenie lekarza ubezpieczenia zdrowotnego, który funkcjonował w wersji przedłożenia rządowego.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WładysławSzkop">Propozycja pana posła Balickiego była odpowiedzią na propozycję pani poseł Dmochowskiej. Intencją propozycji pani poseł było nadanie uprawnień lekarzowi nie mającemu kontraktu z kasą, albo nie pracującemu w ogóle, aby mógł w ramach przysługującej refundacji za leki wystawiać recepty dla siebie i dla członków swojej rodziny lub swojego najbliższego otoczenia.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WładysławSzkop">Odbyła się wówczas dość długa dyskusja. Pojawiło się wiele wątpliwości, problemów. Okazało się, że niektóre sprawy nie zostały ujęte w przedłożeniu rządowym. Niektóre te kwestie zostały wyrażone w taki sposób, który budzi wątpliwości, czy są to dostatecznie jasne i precyzyjne zapisy określające zasadę refundacji, poziom refundacji, na czyją rzecz będą te pieniądze kierowane?</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WładysławSzkop">Dzisiejsze spotkanie zostało przesunięte o 2 tygodnie w związku z nieobecnością pana ministra Kuźmierkiewicza, który był w tym czasie poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WładysławSzkop">Pierwszym artykułem, który dotyczy tej kwestii i który został zaaprobowany przez Komisję jest art. 42. Pan poseł Balicki wnosił propozycję zmiany treści tego artykułu. Ta propozycja brzmi: „Zaopatrzenie w leki i artykuły sanitarne przysługuje ubezpieczonym”.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#WładysławSzkop">Dalszy tekst tego artykułu, w brzmieniu zapisu pierwotnego był następujący: „na podstawie recepty wystawionej przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego”.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#WładysławSzkop">Jeżeli przyjęlibyście państwo moją propozycję, to omawialibyśmy kolejne artykuły i podejmowali decyzje czy jest skreślany, czy przyjmujemy, czy też zmieniamy.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#WładysławSzkop">Czy pan poseł Balicki podtrzymuje swoją propozycję skrócenia tego artykułu? Na marginesie chciałbym powiedzieć panu posłowi, że istnieje szansa wprowadzenia pewnej reguły, która spowodowałaby wprowadzenia obowiązku podpisania umów ze wszystkimi lekarzami.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#WładysławSzkop">Ta propozycja w istotny sposób zmieniłaby intencje projektu. Nie byłby to wybór lekarza, tylko na wejściu do systemu kasa musiałby podpisać umowy ze wszystkimi lekarzami, którzy dzisiaj pracują. Oczywiście, jeśli ci lekarze będą chcieli podpisać taką umowę.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#WładysławSzkop">Wiąże się to z problemem dotyczącym nierówności partnerów, nierówności ich pozycji. Mówi się o tym, że lekarz i kasa są bardzo nierównymi partnerami.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#WładysławSzkop">Gdyby tak było, to propozycja pana posła Balickiego mogłaby zostać zmieniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekBalicki">Podczas poprzedniej dyskusji o art. 42 nie mieliśmy przed oczami ustawy nowelizującej ustawę o zasadach odpłatności za leki. Ta nowelizacja została przyjęta przez Sejm 9 listopada 1995 r.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekBalicki">Stąd dzisiaj chciałbym zaproponować nową redakcję tego zapisu. Byłaby to dokładnie taka sama redakcja, jaka została przyjęta 9 listopada 1995 r.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekBalicki">Jak rozumiem, Sejm nie tak dawno podjął decyzję o zasadach refundacji leków dla osób uprawnionych, o zasadach wypisywania, tworzenia list itd. Wydaje się, że Sejm nie miał intencji, żeby zmienić tę decyzję po kilku miesiącach i zmienić krąg osób, których ona dotyczy. Rozumiem, że w czasie tej kadencji parlament chce utrzymać decyzję, którą podjął w dniu 9 listopada 1995 r.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MarekBalicki">Dlatego chciałbym zaproponować takie brzmienie art. 42, które jest brzmieniem dostosowanym do obecnej ustawy,</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MarekBalicki">Obecnie ustawa w art. 1 mówi: „Osobom objętym ubezpieczeniem społecznym i osobom uprawnionym na podstawie odrębnych przepisów do bezpłatnej opieki leczniczej, zwanym dalej osobami uprawnionymi, przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne, w tym artykuły sanitarne w zakresie i na zasadach określonych w ustawie”.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MarekBalicki">Proponuję, żeby art. 42, już zgodnie z tym, co zostało określone w początkowych artykułach, brzmiał w sposób następujący: „Ubezpieczonemu przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne, w tym artykuły sanitarne, w zakresie i na zasadach ustalonych w ustawie”.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MarekBalicki">Ponieważ przenosimy ustawę o zasadach odpłatności za leki do ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, dlatego proponuję, żeby przenieść również ten artykuł, tylko dostosowany. Nie ma już „osoby objęte ubezpieczeniem społecznym i inne” tylko „ubezpieczeni”. Ubezpieczeni są to płacący składkę, członkowie ich rodzin uprawnieni do korzystania ze świadczeń.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#MarekBalicki">To jest moja propozycja. Jest ona oczywiście inna niż w projekcie rządowym.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MarekBalicki">Trzeba powiedzieć, że nie zostały przedstawione argumenty za zmianą obecnego stanu rzeczy. Uważam, że nie ma wystarczających argumentów (i że trudno je znaleźć), żeby zmieniać obecny stan rzeczy. Dlatego składam taki wniosek.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MarekBalicki">Jeśli mój wniosek nie przejdzie to będzie to wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WładysławSzkop">Proszę stronę rządową o stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekBalicki">Jeszcze chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pana przewodniczącego, mówiącego o tym, że jest pewna propozycja, aby wszyscy lekarze zawarli umowy z kasami. Pan przewodniczący pytał, czy ten zapis miałby wówczas znaczenie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekBalicki">Umowa obejmuje podmiot, z którym się ją zawiera i zakres umowy. Oczywiście zakres umowy dzisiaj istnieje. Wszyscy lub prawie wszyscy lekarze pracują w publicznym systemie opieki zdrowotnej, a umowa z państwem, w tym przypadku umowa o pracę, nie obejmuje świadczenia usług lekarskich poza czasem, na który została zawarta ta umowa. Czyli nie rozwiązuje to problemu leków.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Niewątpliwie Sejm przyjmując projekt nowelizacji ustawy o odpłatności za leki kierował się aktualną sytuacją i aktualnymi budżetowymi uwarunkowaniami finansowania ochrony zdrowia. My w ustawie ubezpieczeniowej zmieniamy system finansowania. Doprowadzamy do powstania nieco innych stosunków pomiędzy dostawcami świadczeń a płatnikiem, jakim jest instytucja ubezpieczeniowa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">W związku z tym, w naszym przekonaniu - i to wnosiliśmy przedkładając rządowy projekt ustawy - podstawowym elementem regulującym wzajemne relacje pomiędzy dostawcą świadczeń a instytucją ubezpieczeniową powinna być umowa, czyli umowa, która nie jest w tej chwili taka, w stosunku do jakiej moglibyśmy próbować wprowadzać rozwiązania takie, które będą obowiązywały w przyszłym systemie ubezpieczeniowym. Dlatego też przy takich propozycjach należy zwrócić uwagę na spójność ekonomiczną systemu.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">W tym systemie wszyscy jego uczestnicy powinni kierować się określonymi zasadami, tzn. umowa z jednej strony daje uprawnienia do korzystania ze środków, a z drugiej strony obliguje dostawcę do poddania się szeregowi procedur kontrolnych, mających na celu zabezpieczenie spójności ekonomicznej systemu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Przeniesienie sytuacji, która obowiązywać będzie w systemie budżetowym do sytuacji, która będzie uwarunkowana zupełnie innymi rozwiązaniami, jeśli chodzi o finansowanie ochrony zdrowia, naszym zdaniem, wydaje się nie być w pełni uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejKoronkiewicz">W tej sytuacji wydaje się również, że odnoszenie tego, co w tej chwili zostało uchwalone, do ustawy, która jednak zmienia system finansowania i to w dosyć istotny sposób, co zostało przedstawione w uzasadnieniu do ustawy, jest trudne do pogodzenia. Tych spraw nie da się ze sobą pogodzić, zwłaszcza że my, w naszych rozwiązaniach - jeśli chodzi o leki - nie proponujemy rozwiązań, które wynikają z tzw. refundacji bezpośredniej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejKoronkiewicz">Refundacja bezpośrednia polega na tym, że ubezpieczony idzie do apteki, kupuje lek, uzyskuje dowód tego, że wykupił lek za określoną cenę i przysługującą mu refundację dopiero uzyskuje od instytucji ubezpieczeniowej.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejKoronkiewicz">Przewidujemy refundację na podobnych zasadach, jakie są obecnie, czyli nie na poziomie zwrotu poniesionych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrKrasucki">Chciałbym dostarczyć pewnego argumentu panu posłowi Balickiemu przeciwko jego wnioskowi. Otóż art. 42 w obecnej formie nie uszczupla podmiotowych praw pacjenta. Pacjent ma prawo do korzystania z leków.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PiotrKrasucki">Artykuł ten zachowuje jednocześnie podmiotowe prawo instytucji do prowadzenia określonej polityki. Instytucja ubezpieczeniowa ma prawo do prowadzenia określonej polityki lekowej. Instytucja ma prawo tworzenia receptariuszy, tak jak to jest na całym świecie i nie może pozwolić na to, żeby do jej kieszeni sięgał każdy lekarz, który nie jest z nią związany, bo to byłaby zupełnie obłędna konstrukcja. Lekarz nie związany z ubezpieczeniem wypisywałby takie leki, jakie chciałby, a ubezpieczenie musiałoby pokrywać ceny tych leków. Nie miałoby jednocześnie żadnego wpływu na ordynację lekarską.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PiotrKrasucki">Jest to absolutnie niemoralne i jest to absolutnie sprzeczne z zasadami zdrowego rozsądku, jak również z zasadami, które panują lub mają panować w całym świecie w tzw. zachodnim, do którego podobno dążymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym, abyśmy mówili bardziej konkretnie, a nie wygłaszali przemówienia, z których nie wynika nic konkretnego.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MieczysławPiecka">Wydaje mi się, panie przewodniczący, że jeżeli jest jeden wniosek i jest wniosek drugi, to dobrze byłoby, aby resort konkretnie pokazał nam różnice z tego wynikające, a nie prezentował wokół tego doktryny.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MieczysławPiecka">Nie mogę się ustosunkować do tych wniosków. Z jednej strony jest wniosek, że leki przysługują ubezpieczonym, a z drugiej strony wniosek, że leki przysługują ubezpieczonym, ale na podstawie recepty wydanej przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Mam na myśli ustawę, nad którą pracujemy i ewentualnie ustawę o lekach.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MieczysławPiecka">Nie widzę tutaj sprzeczności. Tymczasem w wypowiedział słyszę nie wiadomo co. Jak będziemy dalej dyskutować w ten sposób, to zrobimy tę ustawę za 2 lata, a nie w czasie, który na to przeznaczyliśmy. Proszę więc o spowodowanie, aby klarownie przedstawiono nam różnice w skutkach jednego i drugiego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Różnica jest oczywista.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dziś jest taki stan rzeczy, że występują lekarze publicznych zakładów opieki zdrowotnej i prywatnych zakładów opieki zdrowotnej. Ordynują leki, za które płaci państwo. Państwo w tej chwili jest ubezpieczającym.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Lekarz zakładu publicznego ma kontrakt o pracę i ma obowiązek poddawania się kontroli. Dzisiaj takiej kontroli nie jest poddawany lekarz z zakładu prywatnego. Tenże lekarz zakładu prywatnego nie ma żadnego rygoru, jeśli chodzi o zakres przepisywanych leków.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To o czym mówił pan dr Krasucki, stosowane jest np. w Niemczech. Lekarz może zapisywać ubezpieczonemu taki lek, jaki wskaże mu kasa. Jeśli zapisuje lek, który nie znajduje się na liście określonej przez kasę, to ten lek nie może być refundowany. Jest to system list pozytywnych.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast propozycja pana posła Balickiego idzie w kierunku takim, abyśmy nie zmieniali tego stanu rzeczy, który zastajemy, wraz z wejściem nowej ustawy ubezpieczeniowej. Ustawa ta wprowadza system ubezpieczenia, który opiera się na kontraktach na świadczenia usług medycznych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan poseł Balicki proponuje, aby nadal ubezpieczony miał prawo do wykupowania leków refundowanych, niezależnie od tego, jaki lekarz - czy ten, który ma kontrakt, czy ten, który nie ma kontraktu - wystawił receptę.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jak słyszę jest wniosek, żeby wszyscy lekarze, którzy wyrażą wolę, podpisali umowy o świadczeniu usług medycznych. Zakładając, że taka wersja mogłaby mieć miejsce, mamy sytuację, w której nie ma administracyjnego ograniczenia przez kasę w zakresie tego, że lekarz może lub nie może wystawiać recepty dla ubezpieczonego. Ubezpieczony i tak otrzymałby refundację.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mamy jednocześnie interes kasy, który polega na kontrolowaniu ordynacji lekarskiej. Wobec lekarzy, z którymi nie ma żadnego stosunku, kasa nie ma żadnych możliwości sankcji. W stosunku do lekarzy, którzy mają kontrakt z kasą, są takie możliwości.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Różnica jest więc istotna. W ubiegłym tygodniu dyskutowaliśmy na ten sam temat. Jest to bardzo ważny problem. Dotyczy uprawnień kasy chorych do prowadzenia pewnej polityki lekowej i możliwości praktycznego egzekwowania tego, co dzieje się na terenie kasy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym w takim razie, aby pan minister ustosunkował się jeszcze do problemu, czy stwierdzenie „zaopatrzenie w leki i artykuły sanitarne przysługuje ubezpieczonemu” uznaje pan za wystarczające? To jest hasło.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MieczysławPiecka">Może dalsze rozwiązania powinny wskazać na to, bo na razie to z jednej strony mamy hasłowe sformułowanie, a z drugiej strony sformułowanie dotyczące tego, co się kryło, ale co nie musi się kryć, albo może odpowiadać przepisom ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MieczysławPiecka">Jeżeli przyjmiemy propozycję pana posła Balickiego, to wcale nie oznacza, że ostateczna treść aktu została przesądzona.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MieczysławPiecka">Chodzi o zaprezentowanie całości propozycji, aby można było ustosunkować się do wniosku pana posła Balickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, są dwa przepisy. Jest przepis z przedłożenia rządowego, który mówi, że zaopatrzenie w leki i artykuły sanitarne przysługują ubezpieczonemu na podstawie recepty wystawionej przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Jest też propozycja, którą złożył pan poseł Balicki, następnie ją wycofał i zamienił na inną.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WładysławSzkop">Nowa propozycja pana posła Balickiego mówi, że ubezpieczonemu przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne na zasadach określonych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WładysławSzkop">Zmieniona propozycja pana posła Balickiego brzmi tak, jak przytoczyłem przed chwilą, a pan odnosi się do pierwszej propozycji pana posła Balickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBalicki">Postaram się mówić jak najkrócej, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że i tak nie możemy podjąć dzisiaj decyzji, więc może warto, abyśmy wymienili wszystkie argumenty. Miejmy nadzieję, że od 1 sierpnia, jak obowiązywać będzie nowy regulamin Sejmu, będzie łatwiej procedować.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekBalicki">W stosunku do tych uwag, które zostały podniesione przez przedstawicieli rządu, chciałem powiedzieć o pewnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarekBalicki">Sejm wprowadził ustawę 9 listopada 1995 r., ale zrobił to na wniosek rządu. To był projekt rządowy. To rząd zaproponował, aby było takie brzmienie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarekBalicki">Od razu powstaje tu pytanie: skoro jest to tak złe, to dlaczego rząd to proponował? Przecież to rząd proponował i bronił.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarekBalicki">Pan dr Koronkiewicz mówi, że w zasadniczy sposób zmieniają się relacje pomiędzy różnymi podmiotami, pomiędzy trzema stronami, które biorą udział w wielkiej grze nazwanej ubezpieczeniem, chociaż niekoniecznie słusznie. Trzeba powiedzieć, że akurat w tej części, która dotyczy refundacji za leki wydane w aptekach ubezpieczonym na podstawie recepty, nie zmieniamy gry. Państwo to potwierdzili.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MarekBalicki">Tak samo jak dzisiaj pacjent idzie z receptą i tak samo będzie musiał płacić w aptece albo opłatę ryczałtową, albo 30%, albo 50%, albo 100%, albo będzie miał receptę bezpłatną z paskiem, jeżeli będzie chodziło o chorobę przewleką, która znajduje się na liście tych chorób i przysługujących leków. Tutaj więc nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MarekBalicki">Następnie apteka składa zestawienie takie lub inne i otrzymuje refundację. Tak samo musi wyłożyć środki, żeby zakupić leki. Ubezpieczenie nic tu nie zmienia. To trzeba powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#MarekBalicki">To, co państwo robicie, to - przepraszam za określenie - jest mydleniem oczu. Mówicie państwo, że wprowadzacie wszystko inne, ale przecież nie robicie państwo tego w tej części. Bądźmy tu więc konsekwentni.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#MarekBalicki">Pan dr Krasucki mówi, że instytucje ubezpieczeniowe powinny mieć możliwość prowadzenia polityki lekowej. Tu od razu powstaje pytanie, czy państwo dzisiaj - póki system jest państwowy - nie powinno mieć takiej polityki? A może lepiej zapytać, czy nie ma takiej polityki? Myślę, że pan minister Kuźmierkiewicz nie zgodziłby się z powiedzeniem, że nie ma dzisiaj polityki lekowej.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#MarekBalicki">Wyrazem polityki lekowej dzisiaj, przy istnieniu możliwości uzyskania recepty w gabinecie prywatnym, jest lista leków ryczałtowych, lista leków refundowanych w 30% lub 50%, jest zapowiadana lista negatywna leków, są leki bezpłatne. To wszystko istnieje, ta polityka lekowa jest, tylko państwo polskie w 1991 r. zmieniło sposób refundacji i wybrało drogę ustalania list. Nie wybrało drogi ustalania uprawnionych lekarzy i zezwolenia na stosowanie wszystkich leków, tak jak to jest w niektórych krajach, tylko ustalania list leków. Taki jest system regulacji, może ten system jest zły.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#MarekBalicki">Jeżeli ten system jest zły, to go zmieńmy. Tylko wtedy, jeżeli tylko lekarz ubezpieczenia ma prawo wypisywać leki ze zniżką, to po co mu lista? Po co mu lejce i kagańce? Receptariusze to jest zupełnie co innego i jedno drugiemu tu nie przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#MarekBalicki">Pan minister mówił, że w Niemczech jest inaczej. Zgoda. To wprowadźmy system niemiecki. Wtedy nie będzie dyskusji. To co wprowadzamy, to jest państwowy system monopolistyczny jednej instytucji, która obejmuje całość populacji.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#MarekBalicki">Pan minister mówi, że lekarze w prywatnych gabinetach ordynują, co chcą i że różnica jest oczywista, bo w publicznym systemie kontrolujemy, a w prywatnych gabinetach nie kontrolujemy.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#MarekBalicki">Wczoraj zostało zakwestionowane badanie CBOS. Wiem, że w CBOS współpracują przynajmniej niektórzy kompetentni pracownicy placówki, którą kieruje pan dyrektor Koronkiewicz. Badanie z czerwca Centrum Badania Opinii Społecznej mówi, że 51% pacjentów przebywających w publicznych zamkniętych zakładach opieki zdrowotnej, czyli w publicznych szpitalach, było zmuszonych do płacenia za leki i artykuły sanitarne w trakcie leczenia szpitalnego.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#MarekBalicki">Jest to świeże badanie przeprowadzone na grupie liczącej 1180 osób. Gdzie jest ten argument, że w publicznym systemie jest lepsza kontrola? To jest jedna kwestia. To są pacjenci, których leczenie kosztuje budżet państwa biliony złotych. Apteka zbiera przecież marżę tę, która powinna pozostać w aptece szpitalnej, tzn. w ogóle nie powinno jej być.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#MarekBalicki">Inna sprawa to kontrola gabinetów prywatnych, czy postępują zgodnie z zasadami, jakie przyjęte są w leczeniu? Muszę powiedzieć, że ustawa o zawodzie lekarza (wczoraj został rozpoczęty już ostatni etap prac) proponuje rozwiązanie sposobu kontroli, nadzoru nad funkcjonowaniem gabinetów prywatnych. Stwierdzam, że dla mnie jest to niejasne. Dlaczego rząd nie broni takiego stanowiska, które ustala jeden organ do nadzoru nad przestrzeganiem prawa przez gabinety prywatne.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#MarekBalicki">Nie trzeba chyba uprawniać dwóch organów do kontroli, bo jak jest dwóch kierowców startuje do jednej kierownicy, to można wylądować na drzewie. Rząd tego nie broni, czyli wtedy, kiedy jest możliwość, wreszcie przy okazji regulacji tego systemu, to rząd rezygnuje.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#MarekBalicki">Kończąc podkreślam, że w publicznej służbie zdrowia, w szpitalach, nie ma żadnej kontroli. To są dramatyczne dane. Granica błędu wynosi tylko 3%, czyli 48% pacjentów płaci. Tutaj nie ma kontroli. Natomiast tam, gdzie jest możliwość wejścia z kontrolą, na prywatne praktyki, to rząd zachowuje się w taki sposób, że a priori chce sobie związać ręce.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#MarekBalicki">Tyle argumentów w ramach dyskusji nad niezwykle ważną kwestią, bo to jest jedna z niewielu spraw, gdzie zmieniamy dzisiejsze zasady. Dlatego nie da się tak szybko przejść obok tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PiotrKrasucki">Wydaje mi się osobiście, że nawet, gdybyśmy mogli tu przegłosować wotum nieufności dla rządu, do czego zdaje się wzywa nas pan poseł Balicki, a do czego nie mamy prawa, to nie chodzi nam o wszystkie grzechy komuny na przestrzeni 50 lat, tylko o konkretne przepisy dotyczące odpłatności za leki.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PiotrKrasucki">Rząd nie zrobił wielu rzeczy i nie zrobi jeszcze mnóstwa rzeczy. W ogóle żaden rząd prawdopodobnie nie jest w stanie zrobić jakiejkolwiek rozsądnej rzeczy, przynajmniej w moim anarchistycznym mniemaniu. Jednak parlament może próbować to zrobić.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PiotrKrasucki">To co dzieje się w szpitalach - jak pan poseł doskonale wie - wynika stąd, że szpitale oszczędzają na wszystkim, tylko nie na przerostach kadrowych. Niestety, będą robiły wszystko w interesie naszego lobby lekarskiego. Coraz bardziej mnie to drażni. Jeżeli ma się takie przerosty w zatrudnieniu, to nie starcza pieniędzy na leki.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PiotrKrasucki">Pacjentów obarcza się częściowo podwyższaniem płac lekarzy, wymuszając na pacjentach łapówki. Jeszcze łatwiej obciążyć pacjentów zakupem leków. To naprawdę nie ma nic wspólnego z żadnymi przepisami, tylko z elementarną uczciwością, której oczywiście nie zadekretujemy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PiotrKrasucki">Nie bardzo rozumiem, dlaczego mówi się coś o monopolu jednej kasy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby powstała wielość kas, ale do tego trzeba dojść a nie od tego zaczynać.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PiotrKrasucki">Natomiast kwestia - kto ma prawo sięgać do kieszeni kasy - jest kwestią tak jasną i oczywistą (że tylko lekarz nadzorowany przez kasę), że wydaje mi się, iż jest to jakaś dyskusja na tematy zastępcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewBomba">W zasadzie mój przedmówca częściowo już wyczerpał to, co chciałem powiedzieć. Konia z rzędem temu, kto naprawdę zrozumiał, o co tu chodzi. Może nie jestem zbyt lotny, ale naprawdę zdaję sobie sprawę, że jeżeli przygotowywujemy ustawę o kasach ubezpieczeniowych, o kasach chorych, która ma wejść w życie za 3–4 lata, to należy dać sobie spokój z powoływaniem się na obecną sytuację.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewBomba">Kształtujemy sytuację, która ma powstać za 3–4 lata. Wtedy ma powstać taka sytuacja, że powstaje kasa, która odpowiada za swoje finanse. Jeżeli jest ktoś w tym systemie, to jest w pewnym sensie zobligowany do odpowiedzialności za finanse tego systemu. Jeżeli do wydawania pieniędzy z danego, istniejącego systemu, dopuścimy osoby spoza systemu, to tak będzie jak w rodzinie, w której ojciec zarabia pieniądze, a nie może decydować, kiedy synowi kupi buty, tylko o rodzaju buta i o tym, kiedy należy go kupić decyduje sąsiad, który mieszka dwa piętra wyżej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewBomba">Za sytuację systemu odpowiadają osoby wchodzące w ten system. Wchodzi lekarz, który ma umowę z kasą i z tego systemu ubezpieczeniowego ma prawo wypisywać receptę tylko ten lekarz dla pacjenta, który jest w tym systemie.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZbigniewBomba">Jest to dla mnie logiczne i tak jest chyba w większości krajów na świecie. Otwieranie furtki, aby każdy mógł mieszać w kasie, jest dla mnie nielogiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Zrozumiałam i właściwie w pełni popieram pana posła Balickiego. Oczywiście pan poseł Bomba również ma teoretyczną rację. Jeżeli jednak rozpatrujemy kwestię w odniesieniu do projektu rządowego, to nie można przyjąć tej zasady, którą jednocześnie proponuje rząd w odpłatności za leki.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ElżbietaSeferowicz">To co dzieje się w szpitalach odnośnie do przepisywania recept miało być tylko dowodem, jak trudno jest kontrolować i jak praktycznie nie istnieje kontrola.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ElżbietaSeferowicz">W systemie zaprojektowanym przez rząd nieliczni lekarze będą współpracować z kasą.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WładysławSzkop">Na jakiej podstawie wywodzi pani wniosek, że nieliczni lekarze będą współpracować z kasami?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Pan poseł przerwał mi zdanie w połowie. Chciałam powiedzieć i wyraźnie mówię: w projekcie rządowym wynika z przepisów, że będą tylko wybrani przez lekarza zaufania kasy chorych, w sumie nieliczni lekarze, którzy będą zawierać umowy. Nawet jeśli ewentualnie wchodziłaby w grę kwestia ofert.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ElżbietaSeferowicz">W każdym razie, jeżeli nawet z wszystkimi lekarzami, którzy chcą, podpisywana byłaby umowa, to oczywiście poprawia to sytuację i ją zmienia, ale wtedy, podejmując decyzję o polityce lekowej, trzeba to już wiedzieć na pewno.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ElżbietaSeferowicz">Jeszcze jest tu drugi aspekt. Musi być przedstawicielstwo tych lekarzy, które wspólnie z kasą ustala całą tę politykę lekową. Tak zresztą, jak jest w projekcie prezydenckim. Jeśli byłyby to takie rozwiązanie, to każdy ubezpieczony otrzymywałby praktycznie refundację, byłaby tylko kwestia, z której kasy apteka otrzyma tę refundację.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ElżbietaSeferowicz">Natomiast w przypadku, gdy nie ma pewności, że z wszystkimi lekarzami, którzy wyrażą taką wolę i mają takie uprawnienia, zostaną podpisane umowy, to istnieje poważne niebezpieczeństwo ograniczenia praw pacjenta wynikających z wszystkich dotychczasowych przepisów i z takich, które są naszą intencją, a jak sądzę, także Komisji.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ElżbietaSeferowicz">Sądzę, że bez tego rozstrzygnięcia, jaki będzie stosunek lekarzy i kas, trudno będzie zdecydować o tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ElżbietaSeferowicz">Dalszym następstwem porozumienia i ustalenia polityki lekowej byłoby, czy lekarz szpitalny miałby w ogóle prawo do wypisywania recepty. Jest to jednak zupełnie inny problem i on nie ograniczałby praw ubezpieczonego, byłby raczej zapobiegawczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WładysławSzkop">Istotnie, wówczas kiedy nie zostanie podjęta decyzja i rozstrzygnięcie, jak będzie wyglądała sytuacja lekarza pracującego w systemie, jak on będzie działał w stosunku do kasy, to mogłoby się zdarzyć, że będą ograniczone prawa pacjenta. Tak mogłoby się zdarzyć.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WładysławSzkop">W tej części zgadzam się z panią. Natomiast z żadnego projektu - ani z prezydenckiego, ani z rządowego - nie wynika wielkość ograniczająca zatrudnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Muszę zwrócić uwagę państwa na dwie sprawy. Nie powiedziałem, że rząd przygotował złą ustawę o odpłatności za leki. Nie powiedziałem też o tym, że jest to niekonsekwencja w postępowaniu rządu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Natomiast zwróciłem uwagę, że zmieniają się relacje pomiędzy uczestnikami systemu i jest to fakt, bo wprowadzenie instytucji ubezpieczeniowej, to jest wprowadzenie elementu trójkąta ubezpieczonego i jest to nowa sytuacja, której dotąd nie było.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Również nie zmieniamy pewnej zasady, o której mówił pan poseł Balicki. Nie zmieniamy uprawnień ubezpieczonego do refundacji.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Nie zmieniamy tych uprawnień, tylko zmieniamy ich organizację ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejKoronkiewicz">Jeśli chodzi o badania CBOS, które wczoraj kwestionowaliśmy, to dotyczą one sformułowania, które pan poseł wczoraj wygłosił, że najwięcej konsumują leków i świadczeń zdrowotnych osoby najwyżej uposażone. To jest nieprawda.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AndrzejKoronkiewicz">Żeby to udowodnić, przedstawimy państwu dzisiaj również materiał CBOS dotyczący funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w opinii społecznej. Jest to materiał, który jest już dla państwa przygotowany.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AndrzejKoronkiewicz">To, co pan poseł mówił o badaniach CBOS, wskazujących na to, że 51% pacjentów hospitalizowanych płaci za leki, jest to tego zmuszanych w trakcie leczenia szpitalnego, wynika z materiału CBOS, który był poświęcony w czerwcu br. badaniu łamania praw pacjenta. Z innych pól działania pochodzą te dwa materiały.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AndrzejKoronkiewicz">Również dużym problemem, który zgłaszają pacjenci w leczeniu szpitalnym, jest to, że proponuje się prywatną zapłatę za leczenie i zabiegi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WładysławSzkop">Proszę wrócić do meritum, mówimy o art. 42.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Panie przewodniczący, za chwilę dostaniecie państwo ten materiał. Zwracam uwagę, że w instytucji, którą reprezentuję, pracują wyłącznie kompetentni pracownicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Uważam, że istotnie, również dzięki posłom tej kadencji, ta ustawa, o której mówimy, jest dobra. W moim przekonaniu, jest ona dobra. Zmieniamy ją w tym aspekcie, w jakim konieczna jest ta zmiana.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wynika to z nowej struktury, stąd że płatnikiem jest kasa chorych, która nawiązuje kontakt z lekarzem.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W całym problemie lekowym występuje trzech partnerów, którzy wzajemnie muszą respektować prawa nałożone na ten system, dostosowane do możliwości finansowych tych partnerów. Jest to pacjent, lekarz i ten, kto płaci.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pacjent jest związany w ten sposób, że już dzisiaj - jak wiemy - dość dużo płaci za leki. On nie będzie nadużywał tych uprawnień, bo one kosztują. Leki po prostu kosztują.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wszyscy wiemy doskonale, o czym dyskutujemy. Chodzi o to, by lekarz ordynujący leki przestrzegał zasad, które kasa określi, tę politykę, którą narzuci kasa, czy którą będzie chciała egzekwować. Będzie chciała egzekwować ją również od lekarza.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tak dzieje się we wszystkich krajach, nie tylko w Niemczech. W gruncie rzeczy nie ma w tej chwili kraju dobrze zarządzanego, który nie ma lub nie organizuje systemu nadzoru nad ordynacją lekarską.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To jest istota tego problemu. Musimy związać interes kasy z działalnością lekarza. W innej sytuacji budżet kasy jest w niebezpieczeństwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WładysławSzkop">Są dwie propozycje zapisu art. 42. Pierwsza propozycja brzmi: „Zaopatrzenie w leki i artykuły sanitarne przysługuje ubezpieczonym na podstawie recepty wystawionej przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego”.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WładysławSzkop">Druga propozycja brzmi: „Ubezpieczonemu przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne”.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WładysławSzkop">W tym miejscu mam pytanie do pana posła Balickiego. Panie pośle, ustawa o zaopatrzeniu w leki i materiały farmaceutyczne, ta która była uchwalana w grudniu ub.r., dotyczy zaopatrzenia indywidualnego i zaopatrzenia szpitalnego. Użyte tam sformułowanie „materiały medyczne” dotyczy zaopatrzenia szpitalnego. Apteki nie rozprowadzają materiałów medycznych. Rozprowadzają tylko artykuły sanitarne.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WładysławSzkop">Ponieważ to określenie dotyczy wprost realizacji na osobę, w związku z tym czy aprobowałby pan zmianę: „artykuły sanitarne” zamiast „materiały medyczne”? To jest różnica merytoryczna.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WładysławSzkop">Czy mógłbym prosić pana ministra o wy-powiedź na ten temat?</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#WładysławSzkop">Podsekretarz stanu Wojciech Kuźmierkiewicz: Jeżeli zwrócimy również uwagę, że w projekcie rządowym jest jeszcze zapis, oddzielnie poświęcony materiałom medycznym i lekom, jest to art. 43 mówiący o zaopatrzeniu osób przebywających w szpitalach, natomiast istotnie materiały medyczne nie są bezpośrednio, poprzez recepty regulowane i wydawane osobom, które zaopatrują się poza szpitalami, to trzeba by pomyśleć o zmianie tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#WładysławSzkop">Nie ma powodu, aby był tam zapis „materiały medyczne”. Natomiast w definicji materiału medycznego i artykułu sanitarnego jest dobrze określone, co jest czym. Jest tam określone również, gdzie co się uzyskuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekBalicki">Proponowałbym pewne sprawy dotyczące naszej dyskusji: albo będziemy bardzo formalizować prace naszej Komisji, do czego zmuszają niektóre wypowiedzi bądź zachowania, w szczególności do takiego zachowania zmuszeni są posłowie opozycji, których z natury rzeczy jest mniejszość, możemy to zrobić, może to zresztą przyspieszyć prace (zaraz po wyjaśnieniu tej kwestii być może złożę stosowny wniosek formalny), albo będziemy działać w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MarekBalicki">Namawiałbym do tego, żeby nie uogólniać pewnych stwierdzeń odnoszących się do innych osób, w szczególności do posłów, a raczej przywoływać argumenty i pokazywać fakty.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MarekBalicki">Jeśli pan dr Koronkiewicz mówi, że nieprawdą jest, iż wyższe sfery społeczne płacą więcej, to nie mam teraz czasu tego czytać, ale znam te badania i wiem, co mówię. Jest tak w Polsce, że jest korelacja między poziomem wykształcenia a dochodem. Więc nie rzucajmy pomówień, że ktoś mówi nieprawdę. Tylko mówmy, że są różne dane. Dane oczywiście nie są spójne. Szkoda, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie prowadzi własnych badań w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MarekBalicki">Powinno badać, jak się to rozwija, bo jednym z celów polityki państwa jest zapewnienie równego dostępu do publicznego sektora. Okazuje się, że ten równy dostęp różnie wygląda. Proponuję więc nie rzucać tak łatwo tych różnych stwierdzeń ogólnych, a raczej udostępniać jak najwięcej informacji. Posłowie czytać umieją, eksperci również i myślę, że sami będą w stanie wyciągnąć wnioski.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MarekBalicki">Proponowałbym, aby Komisja otrzymała również badania CBOS z czerwca.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MarekBalicki">Apeluję o założenie, że wszyscy mają dobrą wolę. Prosiłbym, żeby odbywało się to wszystko bez napastliwości. Merytorycznie możemy na siebie napadać, ale proszę, żeby odbywało się to bez osobistej napastliwości, gdyż wtedy i my musimy formalizować. Obroną mniejszości jest wtedy regulamin albo inne punkty, a przecież nie o to chodzi nam wszystkim. To również prośba do pana przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#MarekBalicki">Jeśli chodzi o art. 42, to brzmienie, które ja proponuję, jest następujące: „Ubezpieczonym przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne, w tym artykuły sanitarne w zakresie i na zasadach określonych w ustawie”.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#MarekBalicki">W stosunku do niektórych objętych tym przepisem jest dalej szczegółowe sprecyzowanie, jak to odbywa się w szpitalach itd. Czyli to nie jest sprzeczne, ale „w zasadach określonych w ustawie”.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#MarekBalicki">Wprowadzone jest to w miejsce brzmienia, które zawarte jest w projekcie rządowym, jednocześnie jest tu regulowana sprawa, że jest to związane z ubezpieczonym, a nie z podmiotem, jeśli chodzi o recepty, a nie o inne sprawy, bo inne sprawy będą regulowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WładysławSzkop">Są dwie propozycje. Ze względów formalnych nie może zostać dokonany wybór. W związku z tym zostawmy te dwie propozycje w takim stanie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WładysławSzkop">Oczywiście sformalizować można wszystko, panie pośle i wówczas staniemy w miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekBalicki">Jeśli jest trudno z dostępem do zabrania głosu, to chcę powiedzieć, że regulamin mówi, iż dopóki dyskusja nie jest zakończona, to nie ma ograniczeń w zabieraniu głosu. Albo pracujemy z założeniem, że chcemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości z dobrą wolą i słuchamy wszystkich do końca, albo przechodzimy na działanie formalne. Wtedy zgłoszę wniosek o sprawdzenie kworum i głosowanie. Przesądzimy o art. 42, żeby już do niego nie wracać. Zrobimy tak, żeby przyspieszyć prace.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, pan dokładnie wie o tym, że nie ma kworum na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekBalicki">To zróbmy 5-minutową przerwę i zapewnijmy kworum. Trwa posiedzenie Sejmu, więc chyba nie będzie z tym trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WładysławSzkop">Proszę uprzejmie, ogłaszam 5-minutową przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekBalicki">Proponowałbym, abyśmy mimo wszystko próbowali dalej pracować, chociażby ze względu na szacunek dla gości, którzy poświęcają wiele czasu, aby wziąć udział w naszych posiedzeniach.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MarekBalicki">Proponowałbym do rozważenia przez prezydium Komisji, aby przyjąć bardziej obligujący sposób procedowania. Rozumiem, że niekoniecznie na wszystkich posiedzeniach musimy głosować wszystkie przyjęte projekty, ale żeby dążyć albo do dyskusji i głosowania artykułów, albo do takiego przygotowania, jakie zwykle przygotowuje się podczas posiedzenia podkomisji, aby później, jak trzeba będzie głosować, nie trzeba było robić powtórnej dyskusji. Chodzi o to żeby uzyskiwać pełną informację dotyczącą kwestii, która jest omawiana, jeśli się nie da tej informacji uzyskać na danym posiedzeniu, to trzeba przerwać omawianie tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#MarekBalicki">Bywa, że pojawiają się nowe fakty i nowe informacje i wtedy nie wiadomo, po co była sprawa omawiana na poprzednim posiedzeniu. Chodzi o to, żeby zawsze była jakaś konkluzja. Chodzi o to, żeby propozycje były albo głosowane, albo w pełni przygotowane do głosowania.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#MarekBalicki">Ważna jest tu kooperacja ze strony rządu, aby ułatwić dotarcie do wszystkich faktów, przy omawianiu kolejnych artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekDyduch">Chciałbym także wypowiedzieć się w sprawie procedury. Obradujemy przeważnie 2 dni w tygodniu. Proponuję, aby pierwszego dnia debatować nad dwoma czy trzema zapisami, a na drugi dzień rano głosować. Wtedy będzie pewność, że to, co przedyskutowaliśmy pierwszego dnia, drugiego dnia zostanie przyjęte.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekDyduch">Poprzednim razem opracowaliśmy 10 czy 15 artykułów, a potem znowu musieliśmy wrócić do omawiania, bo upłynęło zbyt dużo czasu, aby od razu głosować. Taka metoda pracy przyspieszyłaby posuwanie się do przodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WładysławSzkop">Dziękuję bardzo za konstruktywne uwagi obu panów posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekBalicki">Poparłbym wniosek pana posła Dyducha, bo zdaje się jest on prostszy do wykonania. Uważam, że należy jednego dnia omawiać artykuł, a drugiego dnia głosować.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MarekBalicki">Po przerwie wakacyjnej powinniśmy w tym trybie rozpocząć pracę. Dzisiaj uznajmy, że jest to ten dzień, w którym dyskutujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WładysławSzkop">Czy jeszcze ktoś z państwa ma uwagi do art. 42, który jest w tej chwili w dwóch propozycjach?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WładysławSzkop">Pierwsza z propozycji została przedłożona przez pana posła Balickiego, a druga wynika z przedłożenia rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chciałbym uzupełnić to, co mówiłem. Dotyczy to jeszcze art. 42.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mówiłem o tym, że zapis o materiałach medycznych nie może się znaleźć w wersji rządowej. Natomiast zapis o tych materiałach w propozycji pana posła Balickiego, jest uzasadniony. Wniosek pana posła Balickiego mówi bowiem o uprawnieniach przyznawanych osobie ubezpieczonej. Art. 43 mówi o osobie uprawnionej leczonej w szpitalu, a art. 42 mówi o recepcie.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chcę powiedzieć, że wniosek jest poprawnie sformułowany.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy nie uzyskano odpowiedzi na któreś z pytań zadane podczas dyskusji? Jeżeli nie usłyszę zgłoszeń, to uznam, że odpowiedzi były wyczerpujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekBalicki">Rozumiem więc, że owocem naszych obrad będą dwa warianty, a wybór nastąpi po przerwie wakacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WładysławSzkop">Prosiłbym o przejście do art. 57 przedłożenia rządowego. Ust. 4 tego artykułu daje delegację dla ministra zdrowia i opieki społecznej. Delegacja ta dotyczy wzorów recept uprawniających do nabycia leków na określonych zasadach dla ubezpieczonych. Proponowałbym, aby Komisja rozważyła przeniesienie tego ustępu do art. 42, jako ust. 2.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WładysławSzkop">Podczas poprzedniego posiedzenia dotyczącego leków pan minister Kuźmierkiewicz przygotował pewien materiał, jest to materiał roboczy. Ten materiał stanowi pewne usystematyzowanie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WładysławSzkop">Ust. 4 przeniesiony do art. 42 w wersji rządowej stanowiłby ust. 2 tego artykułu, natomiast do tej propozycji, którą przedkładał pan poseł Balicki nie wiadomo, czy by pasował.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekBalicki">Proponowałbym do łącznego rozpatrywania, żeby to co jest w naszym materiale do dyskusji (bo jak rozumiem, jest to dokładne przeniesienie z projektu rządowego, z art. 57 ust. 4), jeśli chodzi o mój projekt, był to art. 42a.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekBalicki">Art. 42 brzmiałby: „Ubezpieczonemu przysługuje...”, a art. 42a mówiłby, że: „Minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej... określa wzór recept uprawniających do nabycia leku..., sposób zaopatrywania w druki recept, ich przechowywania oraz kontroli wystawiania i realizacji recept”.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MarekBalicki">Tu chciałbym wskazać, że byłby to ten element, który powoduje, że jest możliwość wejścia kas - tak jak dzisiaj jest możliwość wejścia kontroli do spraw wydawania orzeczeń o niezdolności do pracy - do gabinetów lekarskich, i kontroli tych lekarzy wystawiających receptę uprawnionym, kiedy sam lekarz nie ma kontraktu z kasą.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MarekBalicki">Popieram tę propozycję, a szczególnie element kontroli wystawiania i realizacji recept. Minister powinien to określić.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MarekBalicki">Powinien to być art. 42a. Byłoby to powiązane głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WładysławSzkop">Wyglądałoby to wówczas następująco:</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WładysławSzkop">Wariant I byłby dwuustępowym art. 42,</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WładysławSzkop">Wariant II byłby to art. 42 i art. 42a.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Rozumiem, że treść art. 42 i art. 42a w wariancie posła Balickiego jest jednakowa?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WładysławSzkop">Art. 42 ust. 2 i art. 42a różnią się o tę część, którą dopisał pan poseł Balicki: „a także szczegółowe zasady i tryb postępowania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekBalicki">Proponuję utrzymanie tej samej treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WładysławSzkop">Zatem ust. 2 i art. 42 mają tę samą treść. Nie jest to treść z ustawy matki.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Porównując ust. 4 art. 57 z przedłożenia rządowego i ust. 2 z art. 42 chcę powiedzieć, że w art. 57 jest „na wniosek Rady Krajowego Związku Kas”.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tutaj zakłada się, że minister będzie miał prawo do wnoszenia projektu, a kasa ma opiniować.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to dość istotna różnica. Oczywiście posłowie będą musieli przesądzić, jak będzie lepiej. Przypuszczam, że nie ma tu sporu merytorycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekBalicki">Poparłbym obecną wersję rządową. Jeśli ma to objąć praktyki prywatne, to wtedy minister jest bardziej do tego predestynowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WładysławSzkop">Przechodzimy do art. 43.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławPiecka">Mam pytanie. Jest tu napisane, że minister zdrowia i opieki społecznej określa w drodze rozporządzenia na wniosek Rady. Co będzie, jak nie będzie tego wniosku?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WładysławSzkop">To zostało zmienione. Zapis brzmi: „po zasięgnięciu opinii”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WładysławSzkop">„Leki i materiały medyczne przysługują bezpłatnie ubezpieczonym przyjętym do szpitali i innych zakładów opieki zdrowotnej”.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#WładysławSzkop">W rządowym przedłożeniu nie podawano, co to są zakłady opieki zdrowotnej. Jest propozycja, żeby umieścić to, o czym mówimy. Jest propozycja, żeby napisać: „w rozumieniu art. 2 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U. nr 91 poz. 408 z 1992, nr 63 poz. 315 z 1994, nr 121 poz. 591) przeznaczonych dla osób potrzebujących całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych oraz przy wykonywaniu zabiegów leczniczych i diagnostycznych przez podmioty uprawnione do udzielania świadczeń z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego, a także przy udzielaniu przez te podmioty pomocy doraźnej”.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#WładysławSzkop">Jest to pewna kompilacja. Jest skomplikowane przedłożenie rządowe, to co wypracowała Komisja, przedłożenie z ustawy o zaopatrzenie w leki. W sumie różnicy nie ma. Chodzi o to, żeby w artykule znalazł się zapis, że chodzi o świadczenie całodobowe, o świadczenie całodzienne, które będzie udzielone w zakładzie opieki zdrowotnej. Takie świadczenie podlega prawu do bezpłatnych leków.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#WładysławSzkop">Taka jest intencja tego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekBalicki">Wydaje się, że nie ma wątpliwości co do generalnej potrzeby istnienia takiego zapisu. Miałbym tylko uwagi redakcyjne. Może też miałbym zapytanie.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekBalicki">Dzisiaj w ustawie o zasadach odpłatności za leki jest napisane, że: „leki i materiały medyczne są wydawane bezpłatnie osobom ubezpieczonym, przyjętym do szpitali”.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MarekBalicki">Tam są dwa punkty, jest troszkę inna konstrukcja. Pierwsze jest nie „przysługują”, tylko „wydawane są”. Jeśli nie ma jakichś argumentów, to lepiej może byłoby utrzymać dotychczasowe brzmienie, które jest w ustawie niedawno przyjętej przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MarekBalicki">Nie wiem, jak zapatruje się na to pan minister Kuźmierkiewicz, ale lepiej może byłoby utrzymać, tak jak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chciałbym wyjaśnić, że rządowy projekt ustawy ubezpieczeniowej inkorporował zapis projektu art. 3 ustawy o odpłatności za leki w fazie wstępnej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W trakcie prac sejmowych ten zapis został uściślony. Sądzę, że ten zapis jest bardziej czytelny.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście w tym ostatnim zapisie nie musi być napisane o publicznych zakładach opieki zdrowotnej, bo mówi się tu już o innym systemie. Optowałbym za takim rozwiązaniem, które Sejm przyjął w ustawie, bo to rozwiązanie jest bardziej przejrzyste.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechRudnicki">„Wydawanie” w takiej sytuacji jak obecnie, kiedy mamy do czynienia z publicznymi zakładami opieki zdrowotnej funkcjonującymi jako służba zdrowia zaopatrzeniowa, dość dokładnie oddaje to, co te zakłady powinny robić.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WojciechRudnicki">Natomiast w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z ubezpieczeniem przez zapis „wydawanie”, jak gdyby zobowiązujemy te zakłady do „wydawania”. Ale co dalej?</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WojciechRudnicki">Oczywiście ma być refundacja, mają być świadczenia kupowane uświadczeniodawcy. Wydaje się jednak, że „przysługują” byłoby tu lepszym wyrazem.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekBalicki">Panie ministrze, muszę powiedzieć, że nie widzę różnicy. Nie widzę różnicy w stanie faktycznym. Pacjent przychodzi do szpitala i dzisiaj wydawane mu są wszystkie leki, które są związane z pobytem w szpitalu, a jutro przyjdzie do szpitala, który ma podpisaną umowę z kasą i będzie to samo.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MarekBalicki">Strona faktyczna nie zmienia się. Zmienia się tylko wyraz. Jeśli pół roku temu dyskutowaliśmy bardzo długo nad wyrazem „wydawane”, to co zmieniło się, że teraz ten wyraz chcemy zmieniać? To nie ma znaczenia. Oczywiście, jak będzie trzeba, to wycofam swoje uwagi, ale wydaje mi się, że zręczniejsze będzie to, co przedyskutowaliśmy pół roku temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">„Wydawanie” jest bezpośrednią czynnością. Ja mogę coś komuś wydać, np. posiłek w stołówce. Natomiast lek nie jest „wydawany” w sensie czynności, nie jest wydawany ubezpieczonemu. Wyraz „przysługują” jest lepszy.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chodzi tu tylko o kwestie redakcyjne, bo merytorycznie nie ma żadnej różnicy.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wycofam chętnie uwagi, chociaż jak czytam ustawę, to przychodzą mi do głowy także inne pomysły.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W art. 42 określamy, co przysługuje ubezpieczonym. Tutaj są „wydawane bezpłatnie”. Widocznie z tego powodu w obecnym projekcie ustawodawca rozróżnił te dwa stany. W innym przypadku wystarczyłby jeden artykuł. Byłoby napisane, że „przysługują”, w jednym miejscu, że „przysługują bezpłatnie”, a w innym miejscu „przysługują na innych zasadach”.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rozumiem, że jest taka intencja, aby było „wydawane”.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Sądzę, że zapis, jaki jest w art. 43, merytorycznie odpowiada intencjom.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest oczywiście tu ten problem, o którym mówi pan poseł, iż o tym, co przysługuje, mówi się na początku, a potem są już tylko konsekwencje tego.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W projekcie rządowym jest jednak inne brzmienie. W projekcie rządowym mówi się, iż leki przysługują na podstawie recepty. Nie przesądza więc to o tym, iż przysługują bezpłatnie leczonemu w szpitalu. Dlatego art. 43 ma w dalszym ciągu pewną ogólną definicję tego, co ubezpieczony ma prawo uzyskać bezpłatnie z tego tytułu, że jest ubezpieczony.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Gdyby przyjąć wersję pana posła Balickiego, to oczywiście mogłoby być to zapisane inaczej. Natomiast tutaj jest konsekwencja.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Z uwagi na konstrukcję ustawy chcę powiedzieć, że gdybyśmy tu zapisali „przysługuje bezpłatnie”, to wtedy wymieńmy wszystkie kategorie bezpłatnego przysługiwania, ponieważ w dalszym ciągu ustawy mamy również „przysługuje bezpłatnie”, tylko chodzi o recepty.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W tych dalszych częściach ustawy chodzi o osoby chore przewlekle i o inne grupy osób. Tam też jest napisane „przysługuje bezpłatnie”, a chodzi o zupełnie co innego.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Być może stąd jest to nieporozumienie. Tu jest „wydawane bezpłatnie”, a tam przysługuje bezpłatna recepta. Stąd być może jest to rozróżnienie. Podczas pobieżnego czytania ustawy nie wiadomo, o co chodzi, nie wiadomo, o jaką chodzi sytuację, jest pewna niekonsekwencja.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Sądzę, że rozstrzyga tu wyraz „zaopatrzenie”. Trudno tutaj wyobrazić sobie inny układ zdania. W art. 42 mówimy „zaopatrzenie przysługuje”, a w art. 43 mówimy „leki wydawane są”. Nie mówimy w tym artykule o zaopatrzeniu w leki. Dlatego wyrażenie „wydawane są” byłoby tu właściwe. Tak samo, jak jest w ustawie o zasadach odpłatności za leki.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WładysławSzkop">Czy ktoś ma jakieś uwagi?</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WładysławSzkop">Mam prośbę do Biura Legislacyjnego. Proszę, żeby zapisać „Leki i materiały medyczne wydawane są bezpłatnie ubezpieczonym przyjętym...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PiotrKrasucki">Nie bardzo rozumiem dalsze sformułowania: „w rozumieniu ustawy... o zakładach opieki zdrowotnej przeznaczonej dla osób potrzebujących całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych oraz przy wykonywaniu zabiegów leczniczych i diagnostycznych...”. Nie bardzo rozumiem, o co tu chodzi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#PiotrKrasucki">Prosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy. „Całodzienny” to jest za dużo. Czy wymaga to 12-godzinnego pobytu w szpitalu dziennym? Dla mnie te sformułowania są niejasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WładysławSzkop">Jest wiele procedur medycznych, które wykonywane są nie w sytuacji całodobowego przyjęcia do szpitala, tylko w sytuacji dziennego przyjęcia do szpitala. Taka regulacja jest w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Tak jest również określone w ustawie o zasadach odpłatności za leki. Jest to regulacja, która gwarantuje dopływ leków i dopływ środków na potrzeby dializoterapii, leczenia chorób nowotworowych itd.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WładysławSzkop">Ta sprawa dotyczy tych grup pacjentów, które muszą pojawić się w szpitalu, by zyskać określone zabiegi. Gdybyśmy od tego odeszli, to byłby kłopot ze znalezieniem innej regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Mamy tu do czynienia z dwoma warunkami. Musi to być szpital lub inny zakład opieki zdrowotnej w rozumieniu określonego artykułu ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Następnie piszemy o podmiotach uprawnionych do udzielania świadczeń z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. Znaczy to, że podmioty, które udzielają świadczeń, muszą być do tego uprawnione, czyli posiadać stosowne regulacje prawne z kasą.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WładysławSzkop">W ustawie o zaopatrzeniu w leki powoływano się na uprawnienia z ubezpieczenia społecznego.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WładysławSzkop">Czy do tak sformułowanego art. 43, w którym zawarte jest sformułowanie „wydawane są”, są uwagi? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WładysławSzkop">Przechodzimy do art. 44.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WładysławSzkop">W dyskusji nad treścią zapisu tego artykułu podnoszono pewną wątpliwość. Zastanawiano się, czy ubezpieczonemu przysługują leki podstawowe, leki uzupełniające itd.? Czy jest to właściwe i czy nie należałoby tego zmienić? Zastanawiano się, czy należy zapisać „leki przysługują ubezpieczonemu”, czy „zaopatrzenie w leki przysługuje ubezpieczonemu”? W tym drugim wypadku korespondowałoby to z art. 42.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WładysławSzkop">Powstaje teraz pytanie o treść zapisu, który wniósł pan poseł Balicki. Tam bowiem pojawia się generalna regulacja, a tu szczegółowa regulacja, uściślająca pewne sprawy. Ta propozycja także odnosi się do podstawowych regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MarekBalicki">Proponowałbym, aby z wariantem art. 42 i art. 42a, gdyby połączyć je w jedną całość, zestawić art. 44. Wydaje mi się, że w tym zestawieniu ust. 1 art. 44 jest niecelowy.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MarekBalicki">W mojej propozycji jest napisane „na zasadach określonych w ustawie”. I tu jest napisane to samo.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WładysławSzkop">Co na to Biuro Legislacyjne?</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WładysławSzkop">Wydaje się, że ust. 1 art. 44 należałoby skreślić. Natomiast przyjmując ust. 1 art. 42 z wariantu I, w którym mówi się o tym, że „realizuje zaopatrzenie w leki na podstawie recepty lekarza ubezpieczenia zdrowotnego”, to w zestawieniu z tym byłby potrzebny wówczas ust. 1. Ten ustęp uściśla, na jakich zasadach będzie realizowana refundacja.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WładysławSzkop">Podsekretarz stanu Wojciech Kuźmierkiewicz: Zapewne jest taka propozycja prawników, jeśli chodzi o ust. 1. Ustęp ten wskazuje uprawnienia ubezpieczonego. Istotnie tej sprawy nie ma w obecnej ustawie.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#WładysławSzkop">Wydaje się, że ten ustęp merytorycznie nie jest konieczny. Nie wiem jednak, jak na to zapatruje się Biuro Legislacyjne KS.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WładysławSzkop">Jeśli chodzi o propozycję wariantu I, wariantu rządowego, to jest tam pewne niepotrzebne powtórzenie. Mówi się tam „przysługują leki recepturowe sporządzane w aptece”.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#WładysławSzkop">Przyjęliśmy słowniczek, który mówi o tym, co to jest lek recepturowy i nie ma sensu się powtarzać.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WładysławSzkop">Wyszczególnienie tych spraw w ust. 1 prawdopodobnie wynika z konstrukcji przyjętej przez prawnika. Merytorycznie ten zapis nie jest konieczny, gdyż później jest to wszystko jasno określone.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MarekBalicki">Chciałbym tu poprzeć pana ministra Kuźmierkiewicza i wygłosić pewną konkluzję. Mianowicie, kiedy dokładnie czyta się te wszystkie artykuły, nie znaczy tyle „na zasadach określonych w ustawie”, ile „na zasadach określonych w art. 44”. Tylko art. 44 bowiem reguluje te sprawy.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#MarekBalicki">Wydaje się to niecelowe, bo każdy artykuł mógłby zaczynać się od takiego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MieczysławPiecka">Mam uwagę natury ogólnej. Chciałbym zauważyć, że przemiennie raz mówimy o prawach, a drugi raz o rzeczy dołączając podmiot.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MieczysławPiecka">Wydaje mi się, że dla przejrzystości aktów, kiedy mówimy o prawach ubezpieczonego, należałoby zacząć od tego, że ubezpieczony ma prawa. Wiem, że jest to powtarzanie, ale jednocześnie dzięki temu osiąga się przejrzystość.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MieczysławPiecka">W przeciwnym wypadku następuje pomieszanie. Zatracamy podmiot, któremu coś przysługuje lub nie. Trzeba napisać, że ubezpieczonemu przysługują leki.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MieczysławPiecka">Miałem na uwadze takie pytanie, czy nie byłoby dobrze konstruując ten akt trzymać się jednego sposobu zapisywania. Kiedy mówimy o prawach ubezpieczonego to podkreślajmy podmiot.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WładysławSzkop">Chciałbym to podsumować w następujący sposób: gdyby udało się w jednym miejscu określić prawa i obowiązki i w jednym dokumencie wykazać co wolno, a czego nie wolno, to dla przeciętnego odbiorcy prawa byłoby to bardzo proste i łatwe.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WładysławSzkop">Natomiast konstrukcja, która została przyjęta w tej ustawie, jest pewnym, logicznym ciągiem zdarzeń. Z każdego kroku wynika krok następny. Raz krok następny jest prawem podmiotowym, a raz prawem przedmiotowym. Stąd też wynika przemieszanie poszczególnych funkcji. Czasami te prawa przedmiotowe i podmiotowe nachodzą na siebie. W służbie zdrowia zdarza się to szczególnie często.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WładysławSzkop">Przedmiotem zainteresowania w służbie zdrowia jest zawsze pacjent i działania na rzecz pacjenta. Stąd wynika ta trudność. Przyznaję, że w tym, co pan powiedział, jest sporo racji, że łatwiej by się to czytało i łatwiej rozumiało.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Potwierdzamy fakt, że z punktu widzenia legislacyjnego zapis ust. 1 jest niepotrzebny. Wyżej określona jest zasada ogólna i tu nie ma potrzeby rozpisywania jej na szczegóły. Jest to w sumie niepotrzebny zabieg legislacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WładysławSzkop">W związku z tym skreślamy ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PolskieKolejePaństwowe">1) leki podstawowe - po wniesieniu opłaty ryczałtowej,</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PolskieKolejePaństwowe">2) leki recepturowe - po wniesieniu opłaty ryczałtowej,</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PolskieKolejePaństwowe">3) leki uzupełniające - za odpłatnością w wysokości 30% lub 50% ceny leku.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PolskieKolejePaństwowe">W przypadku, gdy cena leku jest niższa od opłaty ryczałtowej, opłata ta równa jest cenie leku”.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PolskieKolejePaństwowe">Czytałem to z ustawy matki.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#PolskieKolejePaństwowe">Jest to zapis przeniesiony z ustawy o odpłatności za leki. Nie różni się niczym od tego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarekBalicki">W materiale, który otrzymaliśmy do dyskusji zniknęły, wyrazy „na podstawie recepty”. Proponowałbym, aby to utrzymać. Jest to niezwykle istotne.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#MarekBalicki">Podsekretarz stanu Wojciech Kuźmierkiewicz: To zależy, co przyjmiemy. Jeśli przyjmiemy rządową wersję art. 42, to tam mówi się, że „na podstawie recepty”. Powtarzanie tego nie będzie więc konieczne.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#MarekBalicki">W momencie, kiedy zniknie ta wersja i pojawi się wersja zaproponowana przez pana posła Balickiego, istotnie powinno wystąpić „na podstawie recepty”.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WładysławSzkop">Mam prośbę do Biura Legislacyjnego KS o zwrócenie uwagi na te kwestie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WładysławSzkop">Są dwie postaci art. 42. Zależnie od tego, który wariant przyjmiemy, trzeba będzie uwzględnić w zapisie lub nie uwzględnić „na podstawie recepty”.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mam jedno pytanie. Czy apteki zakładowe podległe ministrom: obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych, a także kolei będą stanowiły element kasy branżowej czy będzie to coś poza kasą?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WładysławSzkop">Według tego projektu żaden zakład służby zdrowia nie będzie elementem kasy. W tym projekcie nie zakłada się takiej możliwości. Organem założycielskim będzie MON, MSW i PKP.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że przez aptekę rozumiemy taki zakład, jak w innych ustawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WładysławSzkop">Podczas dyskusji pojawiła się informacja, z której wynika, że należałoby tu dodać jeden przepis. Mianowicie normy kwotowe muszą odnosić się tylko i wyłącznie do jednego opakowania określonego w wykazach. Norma prawna na ten temat jest zawarta w ustawie o odpłatności za leki.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WładysławSzkop">Jest propozycja, aby ust. 3 art. 44 zapisać: „Opłata ryczałtowa oraz częściowa odpłatność dotyczą jednostkowego opakowania leku określonego w wykazach, o których mowa w ust. 4”. Nadaję już numerację, która pojawi się.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#WładysławSzkop">Wykazy leków zawierają wielkość opakowania. Jest tam napisane, ile jest sztuk w opakowaniu.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#WładysławSzkop">Jeżeli ustali się ceny ryczałtowe odpłatności, to musi również ustalić się cenę i wielkość, tzn. wartość tego leku w stosunku do objętości i ilości tego leku. Są to sprawy, które idą w parze. Dla przykładu chcę powiedzieć, że 16 tabletek polopiryny kosztuje mniej niż 32 tabletki. Nie może być tak, że ryczałty będą ustalane dla ceny bliżej nieokreślonego opakowania. Wielkość tego opakowania musi być precyzyjnie określona.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#WładysławSzkop">W wykazach jest dokładnie określone, w jakich opakowaniach jest lek, do którego odnosi się ryczałt lub limit. Są to listy z pełnym wykazem ilościowym i jakościowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Sprawa jest dość oczywista. Lek w aptece może być dostępny w opakowaniu 100 tabletek i 50 tabletek. Może być też w opakowaniu 20 tabletek.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Trzeba powiedzieć, czy ta zapisana przez lekarza ilość leku to jest jeden ryczałt. Czy ryczałtem jest 100 tabletek? Jeśliby tak było, to trzeba wiedzieć, ile brać za 50 tabletek i 20 tabletek.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Od 4 lat przyjmuje się określoną ilość, którą przypisuje się opłacie ryczałtowej, najczęściej jest to wielkość opakowania. Jest to oczywiście wielkość potrzebna terapeutycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MarekBalicki">Akceptując tę zasadę mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Czy w ust. 4, w materiale do dyskusji, tam gdzie jest delegacja do wydania przez Radę Ministrów aktu wykonawczego, czy nie powinna być również wymieniona wielkość opakowania jednostkowego? Czy nie powinno tak być, skoro dokładnie precyzujemy, do czego upoważniona jest Rada Ministrów wydając rozporządzenie?</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#MarekBalicki">Jeśli jest taka praktyka, to może nastąpić przekroczenie delegacji ustawowej, a z pewnością jest potrzebna taka regulacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, chciałbym uzupełnić to pytanie, bo może przy tej okazji coś się wyjaśni.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#WładysławSzkop">W macierzystym przedłożeniu rządowym i w materiale do dyskusji nie była poruszona kwestia opakowania.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#WładysławSzkop">Minister zdrowia i opieki społecznej czy Rada Ministrów (niezależnie od tego, kto będzie budować ten wykaz) ma ustawową normę, którą musi zrealizować. Musi podać nazwę leku i wielkość opakowania. W tym wykazie musiałyby się pojawić te dwie informacje.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#WładysławSzkop">Trzecia informacja dotyczyć będzie skutku finansowego tej operacji.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#WładysławSzkop">Proszę Biuro Legislacyjne o udzielenie na pytanie pana posła Balickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wydaje się, że w tej delegacji już jest zawarte delegowanie do tego, żeby było określane, jaka ilość leku i jaki ryczałt.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Nie wydaje mi się, żeby ta delegacja została wykonana w inny sposób, zwłaszcza że podejrzewam, że do tej pory praktyka jest taka sama, tzn. że ściśle określa się, jaka ilość leku kosztuje jakie pieniądze. Jest to chyba oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WładysławSzkop">Kieruję swoją uwagę do Biura Legislacyjnego. Gdyby można było przyjąć jako ust. 3 przepis, że: „opłata ryczałtowa oraz częściowa odpłatność dotyczy jednostkowego opakowania leku określonego w wykazach, o których mowa w ust. 4”.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Goście podpowiadają, że przy lekach recepturowych nie ma opakowania. Jest więc pytanie, jak to wygląda w praktyce?</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Po pierwsze, w ustępie tym jest mowa wyłącznie o wykazach. Lek recepturowy nie ma wykazu. Oczywiście więc ta opłata dotyczy tylko takiej sytuacji, w której jest wykaz.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast jest propozycja, aby w następnym ustępie rozwiązać problem leku recepturowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekBalicki">Nie jest to do końca jasne, ponieważ w pkt. 4 materiału roboczego jest wymienione, do czego odnosi się opłata ryczałtowa. Jest więc pewne zamieszanie.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#MarekBalicki">Czy tam, gdzie ustalamy delegację do rozporządzenia, nie umieścić wysokości opłaty ryczałtowej? Czy nie wstawić tu wielkości jednostkowego opakowania?</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#MarekBalicki">Zrobiliśmy to odnośnie do leku recepturowego, a zasada logiki jest zapewne taka sama, zarówno do leku recepturowego, jak i do leku w tabletkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#DanutaIgnyś">Jeśli chodzi o lek recepturowy, to apteki mają już określoną ilość. Wiedzą, że np. 100 gramów maści to jest jeden ryczałt. Wiedzą, że 20 proszków to jest jeden ryczałt.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#DanutaIgnyś">Jeżeli lekarz wypisze 40 proszków, to wtedy pobierane są dwa ryczałty.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#DanutaIgnyś">Jeśli więc chodzi o lek recepturowy, to od dawna jest to określone i wszystkie apteki to wykonują.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WładysławSzkop">Czy to ma być regulowane ustawą, czy rozporządzeniem?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MarekBalicki">W ogóle jak to napisać? Można by wykreślić ust. 3 i uzupełnić poprzedni zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ust. 3 mówi, iż opłata ryczałtowa oraz częściowa odpłatność dotyczy jednostkowego opakowania leku określonego w wykazach. Ten ustęp jest niezbędny, tylko być może nie w tym miejscu.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlatego ust. 3 jest niecelowy, ponieważ ust. 4 mówi, co ma określać rozporządzenie. Delegacja do rozporządzenia niech będzie w jednym ustępie. Jeśli chcemy zawrzeć tę treść, to napiszmy odpowiedni ustęp. Napiszmy, co ma określać rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#WładysławSzkop">Regulacja jest konieczna, ale nie w tym miejscu.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#WładysławSzkop">Mam prośbę do Biura Legislacyjnego, aby zapisać ten punkt jako 3a. Byłoby to jednocześnie spełnienie życzenia pana posła Piecki, żeby zapis był bardziej czytelny.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#WładysławSzkop">Teraz powstaje pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć: czego my chcemy? Czy chcemy, żeby to robiła Rada Ministrów, czy chcemy, żeby robił to minister zdrowia i opieki społecznej? Jest to kwestia wyboru, a sądzę, że jedno i drugie usytuowanie jest dostatecznie mocne.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#WładysławSzkop">Dziś robi to minister zdrowia i opieki społecznej wobec publicznej służby zdrowia i obowiązującego systemu ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#WładysławSzkop">Wysokość opłaty ryczałtowej jest regulowana ustawowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MarekBalicki">Jest tylko napisane, że nie może być wyższa niż 1 lub 2%.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#WładysławSzkop">Chciałbym, żebyście panowie posłowie zdecydowali, kto ma to zrobić czy Rada Ministrów, czy minister zdrowia i opieki społecznej? Minister zdrowia i opieki społecznej byłby operatywniejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli chodzi o wykazy leków podstawowych i uzupełniających, to Radę Ministrów będą interesowały wyłącznie skutki tej decyzji. Będą ją interesowały ekonomiczne skutki, ewentualnie będzie rozważać, czy budżet kas jest wystarczający i czy nie trzeba do niego dopłacać.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast Rada Ministrów na pewno nie będzie dyskutowała na temat zawartości tych wykazów. Jest to niemożliwe. Wysokość opłaty ryczałtowej jest rzeczywiście do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Skoro dalej proponuje się, by opłata ryczałtowa nie była „wyższa niż”, to nie jest konieczne, żeby wyznaczała to Rada Ministrów. Jest dostateczne zabezpieczenie. Wtedy, kiedy nie ma tego zabezpieczenia, istotnie byłoby to chyba konieczne.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">O ile to przedłuża? Oczywiście że przedłuża, bo taka jest praktyka działalności Rady Ministrów, że to co zostanie przyjęte na posiedzeniu Rady Ministrów, wcześniej musi być rozpatrzone przez Komitet Społeczno-Polityczny Rady Ministrów, Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, czasem - przez połączone Komitety, co oczywiście musi trwać.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To zabezpieczenie powoduje, iż minister nie będzie mógł swobodnie regulować opłaty ryczałtowej. Merytoryczną część tej sprawy będzie załatwiał minister zdrowia i opieki społecznej oraz jego służby.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Trzeba zastanowić się, kto ma wydać to rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Optując za takim rozwiązaniem, że ma to zrobić minister zdrowia i opieki społecznej, chcę powiedzieć, że przy ustalaniu tych wykazów, zgodnie z zasadami legislacyjnymi, wszystkie te rozporządzenia są konsultowane ze wszystkimi resortami. Dzieje się tak niezależnie od tego, że trafi to na posiedzenie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Taka jest procedura, że każdy z resortów ma prawo opowiedzieć się, oprotestować, z czym minister zdrowia i opieki społecznej musi się liczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MarekBalicki">To będzie zawsze mniej lub bardziej polityczna decyzja. Może mógłby ją minister zdrowia i opieki społecznej podejmować, jeżeli uważa, że na tyle będzie mocny w sensie polityczno-społecznym, żeby takie decyzje łatwiej podejmować.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#MarekBalicki">Jak znam życie, to nie jest problem trwania procedury (że minister zrobi to szybciej, bo niekoniecznie).</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#MarekBalicki">Jeżeli mamy napisane, że minister robi to po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej, to wiemy, że często na taką opinię oczekuje się bardzo długo. W każdym razie słyszymy takie skargi.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#MarekBalicki">Jest pytanie, co będzie, jak ta opinia nie nadejdzie w krótkim czasie? Czyli usytuowanie niekoniecznie musi wpłynąć na szybkość.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#MarekBalicki">Właściwsza jest kompetencja ministra, chociaż ja na miejscu ministra zdrowia i opieki społecznej uznałbym, że te sprawy powinny być w gestii Rady Ministrów. Chodzi mi oczywiście o opłatę ryczałtową, bo wykaz leków z pewnością przygotuje dobrze sam minister. Akceptuję więc ministra, zwłaszcza jeśli ministerstwo czuje się silne.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli nie będzie tego ograniczenia, o którym wcześniej mówiliśmy, to istotnie powinna być Rada Ministrów, a jeśli wprowadzamy to ograniczenie, jeśli posłowie wyrażą wolę utrzymania zapisu, który dzisiaj jest w ustawie, to wydaje mi się, że naprawdę nie jest to duży problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WładysławSzkop">Będzie więc napisane: „Minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii Rady Krajowego Związku Kas, Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej ustala w drodze rozporządzenia...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#MarekBalicki">Co będzie, jak nie będzie opinii?</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Faktem jest, że czasem żalimy się na brak opinii. Potrafimy jednak ułożyć sobie w ten sposób sprawy, że te opinie zwykle są. Nie było jeszcze takiego przypadku, by wykaz leków ukazał się bez opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Być może w innych sprawach możemy zwracać się do izb, że bez ich opinii przekażemy sprawę dalej, to jeśli chodzi o wykazy, to nie sposób, aby zrealizować bez jednego i drugiego samorządu.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Patrząc na praktykę sądzę, że nie będzie tu problemu. Po prostu współtworzymy te wykazy.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zasadą przy każdym akcie prawnym jest opiniowanie przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jak już mówimy, to mówmy wszystko. To pan minister skarżył się, że nie ma określonego czasu wydania opinii przez samorządy. Nikt nie kwestionuje, że nie ma być opinii, tylko czy ministerstwo, biorąc samo na siebie ten problem, jeszcze odpowiadając nie za własne finanse, tylko za finanse innej instytucji, może zgadzać się na to, że prawo nie zapewnia terminów dostarczenia tej opinii.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Żaliliście się państwo na to podczas posiedzeń Komisji Zdrowia. Jeśli się coś zmieniło, cofam swój zarzut. Nadal jednak pozostaje jednak faktem, że jak nie będzie opinii, to nie można podnieść opłaty ryczałtowej, bo nie będzie można wydać rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#DagmaraKorbasińska">To samo dotyczy chyba Rady Ministrów. Rada Ministrów tak samo bez tej opinii nie będzie mogła wydać rozporządzenia. Ten problem dotyczy obydwu podmiotów.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście jest problem. Jest to jednak problem niekoniecznie do rozwiązania w dniu dzisiejszym. Jest to problem zaproponowania zmian w jednej i w drugiej ustawie. Ta sprawa jako jedyna nie jest uregulowana.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie wycofuję się z tego, że istotnie są akty, w stosunku do których na opinie czekamy przez kilka miesięcy. Nie dotyczy to jednak opłaty ryczałtowej. Sprawa jest dość prosta w opiniowaniu.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście można uzyskać różną opinię, ale nie ma tu problemu, jeśli chodzi o termin zaopiniowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#KatarzynaPolicha">Bardzo dziękuję panu ministrowi Kuźmierkiewiczowi, bo akurat wydaje mi się, że w kwestii leków współpraca przebiega sprawnie.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#KatarzynaPolicha">Oczywiście zdyscyplinowanie Naczelnej Rady Lekarskiej odnośnie do wywiązywania się z terminów opiniowania aktów jest dostrzegane przez radę. Oprócz podejmowania aktów samodyscyplinujących chciałam przypomnieć, że w projekcie nowej ustawy o izbach lekarskich sama rada zaopiniowała, żeby był termin opiniowania.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#KatarzynaPolicha">Była wstępna propozycja, żeby ten termin nie przekroczył 60 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WładysławSzkop">Rozwiane więc zostały wątpliwości pana posła Balickiego.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#WładysławSzkop">Zwracam się do Biura Legislacyjnego. Będzie tu zapisane: „Minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii Rady Krajowego Związku Kas, Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej w drodze rozporządzenia ustala wykazy leków podstawowych, wysokość opłaty ryczałtowej, wysokość odpłatności za leki uzupełniające”.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#WładysławSzkop">Następny będzie pkt 3a. Proszę o stosowną redakcję dotyczącą tego pojedynczego opakowania.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#WładysławSzkop">Z kolei będzie zapis, że wykazy leków podstawowych i uzupełniających aktualizowane są co najmniej raz w roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Panie przewodniczący, proponuję to zapisać jako odrębny ustęp. Tak bowiem nie konstruuje się delegacji. Jest to merytoryczne zobowiązanie. Powinno być napisane, że jest to obowiązek ministra zdrowia i opieki społecznej w odrębnym ustępie.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WładysławSzkop">Biuro Legislacyjne proponuje, aby zobowiązanie ministra zdrowia i opieki społecznej do aktualizacji wykazu raz do roku umieścić w odrębnym ustępie.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WładysławSzkop">Mam w tej kwestii pytanie do ministra zdrowia i opieki społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to kwestia zapisu, merytorycznie nie mam nic do powiedzenia.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Po tej dyskusji, a zwłaszcza kiedy usłyszałem, że Naczelna Rada Lekarska zamierza wnieść w swoim projekcie ustawy zapis dotyczący dwu miesięcy na opinię, chciałbym zapytać, czy nie byłoby zasadne, aby w przepisach przejściowych zapisać, że opiniowanie ma odbywać się w stosownym terminie.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy stronę rządową można by prosić o sformułowanie takiego zapisu, ze wskazaniem, gdzie to ewentualnie umieścić?</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Powinniśmy wrócić do kolejnej ważnej sprawy. Ta sprawa umknęła zarówno z materiału roboczego, jak i z tekstu macierzystego, a powinna zostać uregulowana.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Opłata ryczałtowa, o której była mowa poprzednio, nie może przekraczać 0,5% najniższego wynagrodzenia w przypadku leku podstawowego oraz 1,5% najwyższego wynagrodzenia w przypadku leku recepturowego sporządzonego w aptece.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to również przepis przeniesiony wprost z ustawy o odpłatności za leki. Tej regulacji nie ma w obydwu materiałach. Jest to regulacja niezbędna, więc trzeba ją wpisać. Trzeba tę sprawę uzupełnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">To, co pan przewodniczący przeczytał, to wynik dyskusji, która była poprzednio prowadzona. Była mowa o konieczności określenia w jakiejś określonej formie ryczałtów.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Nie jest tak, że umknęło to z naszej ustawy. W tym momencie nie chodziło o to, żeby nie umieścić czegoś, co jest niewątpliwie ważne, ale tu jest swego rodzaju ingerencja w gospodarkę kas. Kasy mają być instytucjami samorządnymi, są osobami prawnymi. Staraliśmy się dawać im jak największe kompetencje. W tym momencie kompetencje kas zaczynamy nieco ograniczać.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WładysławSzkop">Prosiłbym uprzejmie w tym tekście odnieść się do stosownych ustępów i punktów.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#WładysławSzkop">Czy posłowie mają uwagi do tego przepisu? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#WładysławSzkop">Omawiamy art. 44.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#WładysławSzkop">W ustawie macierzystej i w tekście roboczym pojawił się wzbudzający wiele emocji przepis ust. 4 ustawy macierzystej, który mówił, że apteka może wydać lek tylko do granicy limitu. Jeżeli na recepcie wypisany jest lek powyżej limitu, to nie ma takiej możliwości.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#WładysławSzkop">Jest propozycja zmiany tego przepisu i on w formie, która usuwa ten mankament brzmiałby następująco: „Jeżeli w wykazach, o których mowa w ust. 3 posłużono się międzynarodową lub handlową nazwą leku, apteka może wydać na zasadach określonych w ust. 2 lek, którego cena przekracza limit ceny pobierając dodatkową dopłatę w wysokości różnicy między ceną wydawanego leku a wysokością limitu ceny”.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#WładysławSzkop">Limit cen leku jest wykazany w wykazie.</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#WładysławSzkop">Potrzebne będzie pewne wyjaśnienie w tym miejscu. Poproszę o nie pana ministra Kuźmierkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Najpierw powiem, że ta propozycja brzmi inaczej niż w obecnie obowiązującej ustawie, aczkolwiek merytorycznie niczego nie zmienia. Tutaj mówi się „każdy lek”, a wobec tego również lek nie wpisany na tę listę.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli można, to wytłumaczę sprawę limitu.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Załóżmy, że mamy do czynienia z lekiem, który nazywa się kwas acetylosalicylowy. Jest to nazwa międzynarodowa. W Polsce zależnie od producenta tego leku nazywa się on: aspiryna, polopiryna, calcypiryna (przyjmujemy tak dla uproszczenia).</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Każdy z tych leków ileś tam kosztuje. Mówimy o koszcie tabletki. Opakowania różnią się liczbą tabletek. Jeden lek ma 10 jednostek pieniężnych, drugi - 15, trzeci - 20.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ten lek znajduje się na liście podstawowej. Limit w przypadku leku, który zawiera kwas acetylosalicylowy określa się na leku najtańszym za tabletkę. Określa się za jednostkę porównywalną w każdym przypadku.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Za tę ilość, którą pokaże wykaz, pacjent zapłaci dzisiaj 1,20 groszy. Taka cena będzie dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast, jeżeli będzie chciał kupić polopirynę, zapłaci 1,20 plus różnicę ceny, czyli plus 5. W tym przypadku zapłaci 1,20 plus 10.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ten przykład będziemy jeszcze rozważali w różnych wersjach.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Następny ustęp, który mówi, że apteka może wydać każdy lek, jeżeli jego cena nie przekracza ustalonego limitu (limit ustalany jest na kwas acetylosalicylowy i mówi się, że 1 tabletka kosztuje 10 jednostek, a wykaz produkowany jest raz w roku) dalej wyjaśnia te kwestie.</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jakiś producent wprowadził np. upsarynę. Cena tej upsaryny - jak zaproponował - wynosić będzie 9 jednostek. Co teraz się dzieje? Ten lek nie jest na wykazie.</u>
<u xml:id="u-107.10" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Za ten lek trzeba zapłacić pełną cenę, dlatego że go nie ma w wykazie. Od 2 lat utrzymywane jest ustawowo to, że jeżeli w międzyczasie wprowadza na rynek lek jakiś wytwórca, a jest to lek identyczny, bo zawiera identyczną substancję leczniczą, to wówczas pacjent za taki lek płaci 1,20. Płaci tyle, dlatego że tego leku nie ma w wykazie.</u>
<u xml:id="u-107.11" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nieco sprawę komplikuje VAT, ale w tej chwili nie będę o tym mówił.</u>
<u xml:id="u-107.12" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ten zapis mówił o tych kwestiach.</u>
<u xml:id="u-107.13" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast w marcu br. zmienione zostały ustawą sejmową pewne kwestie.</u>
<u xml:id="u-107.14" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Powiedzmy, że weźmiemy dla przykładu polopirynę. Ktoś powiedział, że za tabletkę polopiryny chce 30 jednostek. W tej chwili, od 3 miesięcy my mówimy, że za tę polopirynę pacjent musi zapłacić 30 jednostek.</u>
<u xml:id="u-107.15" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Można przyjąć inne rozwiązanie. Można np. przyjąć to rozwiązanie, które zmienione zostało w marcu. Wtedy pacjent płacił nie 30 jednostek, tylko limit. Mógłby zapłacić 1 zł 20 groszy plus 20.</u>
<u xml:id="u-107.16" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście ta sytuacja ma miejsce tylko do czasu, kiedy minister zdrowia i opieki społecznej nie opublikuje następnego wykazu. Mówimy więc o lekach nie zarejestrowanych w chwili, kiedy są publikowane listy. Jest ich niewiele.</u>
<u xml:id="u-107.17" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlaczego ustawodawca zrezygnował z tego zapisu, że ta polopiryna również na tych samych prawach byłaby spisywana. Dlatego że automatycznie, za rok pisząc rozporządzenie, minister - niezależnie od tego, ile za lek chciałby wziąć wytwórca, musiał go wpisać.</u>
<u xml:id="u-107.18" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzisiaj czyni to również, ale uzyskuje możliwość negocjowania z producentem ceny. On wie, że nie musi się teoretycznie znaleźć na liście. W związku z tym zupełnie inaczej rozmawia i obniża cenę.</u>
<u xml:id="u-107.19" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Takie zasady wprowadziły kraje Europy Zachodniej. We Francji lek, żeby wejść na listę, musi być tańszy od leku, który już istnieje na rynku. Dlaczego bowiem społeczeństwo miałoby płacić więcej?</u>
<u xml:id="u-107.20" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlatego jest ustęp, że apteka ma prawo wydać lek, który jest tańszy od limitu. Chodzi tu o bardzo niewielką liczbę przypadków, które nie skutkują negatywnie dla pacjenta, za to bardzo negatywnie dla negocjacji kasy z producentem i w konsekwencji dla ubezpieczonego.</u>
<u xml:id="u-107.21" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#DanutaIgnyś">Z tego jasno wynika, że pacjent zapłaciłby więcej niż kosztuje lek. Dążeniem firm będzie, aby lek znalazł się na liście.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#MarekBalicki">Sama idea wydaje się atrakcyjna. Jest jednak tak, że ministerstwo będzie miało niewiele wspólnego z pieniędzmi, które będą przeznaczone na wykup leków.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#MarekBalicki">Czy kasa chorych będzie ustalać limity, czy nie? Naturalną sprawą jest, że ten, kto jest niezainteresowany, zupełnie inaczej prowadzi negocjacje.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#MarekBalicki">Chcę powiedzieć jeszcze o innej kwestii. To nie społeczeństwo więcej płaci, nie kasa więcej płaci, tylko płaci więcej pacjent z własnego wyboru. Nie jest to lek bez recepty, tylko to jest lek na receptę. Lekarz wypisuje receptę, więc znaczy to, że ten lek potrzebny jest pacjentowi. Jeśli lekarz nie zapisze inaczej, to apteka ma obowiązek - zgodnie z obecną ustawą - poinformować o tym, że są tańsze leki o tej samej nazwie międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#MarekBalicki">W tej sytuacji pacjent może powiedzieć, że chce z własnej kieszeni wydać więcej pieniędzy. Wtedy oczywiście apteka będzie mogła dać mu lek. Jednak pacjent płaci dodatkowo jeszcze za co innego. Można wówczas powiedzieć, że pacjent dotuje kasę. Pacjent dodatkowo jeszcze zapłaci 10 zł. Nie wydałby tych pieniędzy, gdyby kupił polopirynę.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#MarekBalicki">Nie wiem, czy dobrze to zrozumiałem. Intencja jest taka, że jeżeli cena wynosi 30 zł, to żeby całość wpłacił pacjent. Pacjent potrzebuje polopirynę, bo jest chory. Stwierdził to lekarz.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#MarekBalicki">To że pacjent musi płacić różnicę, to jest normalne, bo dlaczego inni się mają składać na lek, który sobie wybrał.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#DanutaIgnyś">Może wyjaśnię to praktycznie. W praktyce wygląda to nieco inaczej. Jeżeli na aspirynę trzeba wydać 10 zł zgodnie z tabelką, a ryczałt wynosi 12 zł, limit aspiryny jest 10 zł, to pacjent zapłaciłby 10 zł. Pacjent płaci więc mniej niż wynosi ryczałt. To jest dobry przykład. W zasadzie koszty pokrywa pacjent. Pacjent będzie się buntował i żądał, żeby producent szybko obniżył cenę. Po prostu pacjent nie będzie kupował droższego leku.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#DanutaIgnyś">Apteka jest zobowiązana proponować pacjentowi tańsze leki. Apteki to wykonują.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MarekBalicki">Leki nie są przedmiotem reklamy. Ministerstwo robi wszystko, żeby dostarczyć lekarzom rzetelną informację o lekach. Receptariusz jest wynikiem takiego działania. Jest jednak za słaba promocja receptariusza i za mało lekarzy go kupiło.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#MarekBalicki">Kasa negocjuje to, co dobrowolnie może wybrać pacjent. Ci, którzy działają komercyjnie, zastosują stosowne techniki, aby uzyskać to, co mają uzyskać. Nie popadajmy więc w złudzenia.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#MarekBalicki">To nie jest tak, że koncerny zajmujące się obrotem lekami nie dają sobie rady z różnymi kwestiami. W naszych warunkach jednak kasa nic nie traci. Kasa i tak refunduje to, co wyznaczy limit, czyli limitem kasa reguluje cenę.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#MarekBalicki">Wyznaczając limit można negocjować. Wtedy limit na aspirynę można ustalić 5 zł. Zmusza to producenta do obniżenia ceny. Apteka bowiem ma obowiązek poinformować pacjenta o najtańszym leku.</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#MarekBalicki">Jest wiele mechanizmów powodujących, że pacjent nie pozostaje bezbronny, nie pozostaje bez informacji. Jeżeli natomiast chce wydać więcej, to jego sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Panie pośle, jako lekarz pan wie, że pacjent nie tyle chce wydać, ile wierzy, że to co zapisał mu lekarz, jest niezbędne i że to musi być skuteczne.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzisiaj taka polityka prowadzi do tego, że pieniądze z kieszeni pacjenta wypływają. Pacjent nie jest świadomym uczestnikiem gry.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli zapłaci 300 zł za lek zamiast 10 zł, to mu zabraknie na następny lek. Wtedy kasa będzie musiała zmniejszać dotychczasowe wykazy.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mówimy szerzej, mówimy o pewnej polityce, którą chcemy utrzymywać. Tak się robi w Europie.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Można powiedzieć, że właściwie dlaczego kasa będzie miała się przejmować tym, że ktoś chce wziąć za lek 10 razy więcej. Można by powiedzieć, że to jest jego problem. Otóż nie jest to jego problem. W tym przypadku, kiedy mamy do czynienia z ograniczonymi uprawnieniami pacjenta, bo on otrzymuje receptę, to nie jest obojętne.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Recepta dla pacjenta, który jest bardzo chory, jest sprawą świętą.</u>
<u xml:id="u-112.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywista, że informacja jest konieczna i ten, kogo nie stać na wykupienie leku, musi uzyskać lek tańszy. To jest jasne. Jednak większość pacjentów chce otrzymać to, co na recepcie zapisał im lekarz.</u>
<u xml:id="u-112.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Uprawnienia pacjenta są żadne, jeśli chodzi o rozeznanie w lekach. Jego sytuacja rynkowa jest nierówna. Nie potrafi on zdiagnozować się ani też nie wie, że są odpowiedniki leków, które mógłby kupić w inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WładysławSzkop">Z tego, co pan minister powiedział, wynika, że nie umieszczając tego przepisu, który dodatkowo zaproponowałem, dojdziemy do sytuacji, że lek o 30-krotnie wyższej cenie będzie musiał znaleźć się na liście przy okazji następnego wykazu.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#WładysławSzkop">Pytanie brzmi: czy w interesie ustawodawcy leży również i to, ażeby z tej listy eliminować leki najdroższe, czy też w interesie ustawodawcy leży, żeby producent, który zabiega o umieszczenie na liście był, kompatybilny, żeby zechciał negocjować?</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#WładysławSzkop">Promując lek przed wejściem do sprzedaży - wszyscy lekarze o tym wiedzą - producenci stosują bardzo wysokie ceny, a w miarę upływu czasu obniżają je. Chodzi o to, żeby producent na początku nie stawiał warunków nieosiągalnych, tylko żeby próbował negocjować w zamian za wejście na listę i promocję już całego systemu leczniczego.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#WładysławSzkop">W pierwszym przypadku lekiem zainteresowany jest tylko jeden pacjent, a w drugim przypadku lekiem zainteresowany jest system. Jest to chyba pewna koncepcja, z którą można się zgadzać lub nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#DanutaIgnyś">Mówimy tu po prostu o dwóch aspektach. O jednym aspekcie mówił pan minister Kuźmierkiewicz. Pacjent jest zdeterminowany tym, co napisał lekarz. Pacjent nie wie, czy lek jest dla niego najlepszy czy nie, po prostu ufa lekarzowi i wierzy, że lek, który został mu zapisany, jest najlepszy.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#DanutaIgnyś">Drugi aspekt jest taki, iż sprawa dotyczy wąskiej grupy leków, które oczekują w kolejce. Będzie zależało od tego, czy lek faktycznie dobry, czy nie i czy firmie będzie faktycznie zależało na wprowadzenie leku na nasz rynek, czy nie, jaka będzie cena leku.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#DanutaIgnyś">Są tu więc dwa aspekty. Naprawdę sprawa dotyczy niewielkiej grupy leków. Musimy liczyć się z kosztami.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Wprowadzenie systemu ubezpieczeń nie zwalnia ministra od prowadzenia określonej polityki lekowej. Nawet w tych krajach, w których jest większość ubezpieczeń komercyjnych, pewne regulacje z zakresu polityki lekowej państwo ma w swojej gestii.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Tutaj również, mimo że jest to w pewnym sensie decydowanie przez ministra o cudzych pieniądzach, wydaje się mimo wszystko, że zwłaszcza w naszej sytuacji dość istotne jest, by lekarzom przedstawiać informacje, żeby mieli możliwości porównywania różnych efektów terapeutycznych przy różnych kosztach terapii. Mówił o tym pan poseł Balicki.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Doskonale obrazuje to przykład Węgier, gdzie po wprowadzeniu systemu ubezpieczeń, ceny leków i konsumpcja leków ogromnie wzrosły przez dobrą promocję zagranicznych preparatów. Węgierskie ubezpieczenie zdrowotne obudziło się nieco za późno i z 2-letnim opóźnieniem wydało poradnik dla lekarzy. W tym poradniku podane były ceny leków, a także pewne propozycje, aby leki stosowane były w określonych chorobach.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Na ile przyniosło to efekt, trudno powiedzieć. Węgrzy nadal przeżywają pewne trudności. Była to jednak pewna forma przekazania określonych informacji lekarzom.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#AndrzejKoronkiewicz">Ostatnia sprawa, o której chcę powiedzieć, to kwestia rejestracji leków. Wszystkie procedury, które w tej chwili są związane z procesem rejestracji leków nadal będą utrzymane. W żaden sposób kasy nie przejmą działalności związane z rejestracją leków.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MarekBalicki">Jak rozumiem, dotyczy to tylko generyków, czyli tego samego leku, produkowanego przez różne firmy.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#MarekBalicki">Można powiedzieć, żeby w ogóle nie wpisywać. Jeśli pacjent ma trzy leki tego samego rodzaju, to w ogóle nie wpisujmy, jeśli wierzy, że te trzy wersje w efekcie są tym samym. Nie wpisujmy droższych leków.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#MarekBalicki">Oczywiście sam nie jestem za tym. Uważam, że pacjent np. polopiryny może zjeść tyle, ile może zjeść. Bardzo rzadko zdarzają się przypadki użycia polopiryny w celach samobójczych, ale zdarzają się. Wtedy jest to jednorazowy incydent, który nie ma znaczenia dla ekonomii związanej z lekami.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#MarekBalicki">Do polopiryny dopłaca się określoną sumę. Reszta powinna pozostać w gestii pacjenta. Trzeba pacjentowi pozostawić stosunkowo większą możliwość decyzji. Jeśli człowiekowi dać większą możliwość decydowania, to on po stosunkowo krótkim czasie zaczyna się zachowywać racjonalniej.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#MarekBalicki">Oczywiście pan minister ma 100-procentową rację, że leczenie to nie tylko chemia, ale także biochemia naszych emocji. Jak lekarz zapisze jakiś lek, to znaczna część pacjentów wierzy, że to jest lek najskuteczniejszy.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#MarekBalicki">Oczywiście jak pacjent dowie się od aptekarza, że są tańsze specyfiki, to - być może - zastanowi się. W każdym razie część pacjentów zastanowi się.</u>
<u xml:id="u-116.6" who="#MarekBalicki">Jest jednak tak, że ludzie mają zaufanie do lekarza. Jeśli jednak miałoby być tak do końca, to wtedy lekarz zapisze pacjentowi polopirynę, która nie podlega refundacji. Wówczas okaże się - przytaczając argument pana ministra - że pacjent z powodu zaufania do lekarza będzie jeszcze bardziej biedny, bo lek, który mu zapisano, nie jest refundowany. Jest to więc broń obosieczna.</u>
<u xml:id="u-116.7" who="#MarekBalicki">Jak zaufanie, czyli nie racje, a emocje biorą górę, to trzeba wiedzieć, że emocje mają to do siebie, iż łamią wszystkie granice.</u>
<u xml:id="u-116.8" who="#MarekBalicki">Proponowałbym - i byłoby to zadanie dla kas - żeby tak jak firmy promują leki u lekarzy, tak rząd dzisiaj, a kasy jutro powinny uczyć ludzi racjonalnej farmakoterapii. Trzeba dotrzeć do ludzi z informacją.</u>
<u xml:id="u-116.9" who="#MarekBalicki">Kilku ministrów to lekarze, więc powinni mieć taki sam autorytet jak inni lekarze. Ministrowie powinni mówić: kupujcie najtańsze. Dlaczego ludzie tego nie wiedzą, dlaczego taka informacja nie dociera?</u>
<u xml:id="u-116.10" who="#MarekBalicki">Pozostaje tylko jeden lekarz, do którego należy mieć pełne zaufanie, a do tego lekarza nie dotarł jeszcze receptariusz. Czyli optowałbym za tym, żeby dać szeroki dostęp do informacji o wszystkich prawach pacjenta, również o prawie do najtańszego leku. To może być skuteczniejsza broń niż gry, które są związane z negocjacjami.</u>
<u xml:id="u-116.11" who="#MarekBalicki">Na zakończenie podam przykład z Kielc. Co roku jest zjazd lekarzy rodzinnych. Żona głównego organizatora jest ordynatorem oddziału, na którym leczy się białaczki. Mówi, że w woj. kieleckim dziecko leczy się na oddziale, a potem mama jeździ z nim do znachora.</u>
<u xml:id="u-116.12" who="#MarekBalicki">Wiara jest więc taka, że przekracza wszelkie granice. W związku z tym przekroczy również tę granicę, o której tu mówimy. Warto to mieć na uwadze.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście zgadzam się z większą częścią pańskiego wywodu. Rozumiem, że pan poseł nie proponuje umieszczania na liście trzech leków, tylko tylu, ile ich jest.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">My nie możemy umieścić trzech leków, nawet gdybyśmy chcieli to zrobić, dlatego że zasady refundacyjne przewidują te same reguły dla wszystkich produktów, które znajdują się na rynku.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tu jest ta sama reguła. Tu nie ma problemu, czy lek jest krajowy, czy zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rząd i Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej robi - moim zdaniem - dość dużo, by do świadomości lekarzy i obywateli dotarły niektóre elementy. W tej chwili przygotowywana jest publikacja, która dokładnie zawiera to, o czym mówił pan poseł, czyli informację dla obywatela.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Obywatel powinien być bardziej świadomym uczestnikiem tej gry. Jak bowiem mówiliśmy, emocje i zaufanie mają ogromne znaczenie. Edukacja społeczna, której przez dziesiątki lat w Polsce nie prowadzono, jest rzeczywiście konieczna.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chcemy również przekazać lekarzom informację, która będzie wykazywać leki mieszczące się w limicie. Dla lekarza nie jest zupełnie jasne, co to jest limit. Lekarz otrzyma bardzo dokładną, prostą i praktyczną informację.</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Musimy dbać o to, żeby pacjent był edukowany. Z drugiej strony kasa powinna starać się wszędzie, gdzie można, żeby obniżyć ceny. Limity są również sposobem do obniżenia ceny.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WładysławSzkop">Myślę, że te dwie propozycje zostały przedyskutowane. Jeżeli nie będzie odmiennego zdania, to poproszę Biuro Legislacyjne o umieszczenie tych propozycji w stosownej kolejności.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że podczas następnego posiedzenia zaczynamy od głosowań części dotyczącej leków.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#MarekBalicki">Jeśli pan przewodniczący pozwoli wrócić do art. 42 w powiązaniu z niektórymi następnymi artykułami, to wydaje się, że mógłby być zarysowany kompromis, jeśli chodzi o możliwość wypisywania recept ubezpieczonym przez lekarzy nie tylko tych, którzy podpisali kontrakt, gdyby poza tą kontrolą, która już jest, wprowadzić inne ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#MarekBalicki">Byłyby to takie ograniczenia, które zapobiegłyby wypływowi innych leków niż znajdujące się na liście leków podstawowych i uzupełniających. Lekarzom nie posiadającym kontraktu nie powinno zezwolić się na wypisywanie zielonych recept. Nie ma żadnych ku temu racji.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#MarekBalicki">Zielona recepta dotyczy leku, który nie jest na liście leków refundowanych. Zapisuje się go wtedy, kiedy są szczególne sytuacje. Wówczas jest potrzebna szczególna kontrola. Z tą szczególną kontrolą były problemy, ale jest już lepiej.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#MarekBalicki">Dlatego uzupełniając to proponowałbym wyłączyć to, co zapisane jest w art. 46. Proponowałbym wyłączyć zieloną receptę.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WładysławSzkop">Numerację artykułu określimy potem.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#MarekBalicki">Chodzi mi o to, żeby wyłączyć zieloną receptę i to, co określone jest w roboczym materiale, który mówi m.in. o inwalidach wojennych. Jest tu bardzo szeroki zakres możliwego wypływu leków. Są to bardzo szczególne uprawnienia i powinny być one realizowane w szczególny sposób. Tutaj powinien decydować jedynie lekarz ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#MarekBalicki">To wyłączenie nie przyniesie uszczerbku w praktyce lekarzy i pacjentów, mam tu na myśli lekarzy prywatnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#WładysławSzkop">Rozumiem, że pańska propozycja brzmiałaby mniej więcej w ten sposób: „Ubezpieczonym przysługuje zaopatrzenie w leki i materiały medyczne na zasadach określonych w ustawie, z wyłączeniem...”.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#WładysławSzkop">W wariancie II art. 42 należałoby napisać, że prawo do wypisywania zielonych recept przysługuje tylko lekarzowi ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#WładysławSzkop">W ustawie matce nie ma w ogóle tej propozycji. Wpiszemy to w momencie, kiedy będziemy rozmawiać o tym artykule.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#WładysławSzkop">Należałoby zastanowić się nad skreśleniem w ogóle wersji I art. 42.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Czy skreślamy wersję rządową, a pozostawiamy wersję pana posła Balickiego? Ta wersja generalnie bardziej odpowiada tym ustaleniom, które poczyniliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#WładysławSzkop">Pan poseł Balicki proponuje, aby pozostawić obie wersje do momentu głosowania, więc tak zróbmy.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#WładysławSzkop">Nadal rozmawiamy o art. 44.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#WładysławSzkop">Ust. 6 z materiału roboczego brzmi następująco: „Minister zdrowia i opieki społecznej w drodze rozporządzenia ustala na wniosek Rady Krajowego Związku Kas limit cen leków o różnych nazwach międzynarodowych, ale o podobnym zakresie działania terapeutycznego”.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#WładysławSzkop">Jest propozycja, żeby dokonać pewnych zmian. Będą one dotyczyły ust. 6, 7 i 8. Jest to zaproponowane w tzw. materiale do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#WładysławSzkop">Proponowany zapis ust. 6 miałby następującą treść: „Minister zdrowia i opieki społecznej w porozumieniu z Radą Krajowego Związku Kas ustala limity cen leków posiadających tę samą nazwę międzynarodową, a wymienionych w wykazach leków podstawowych i uzupełniających oraz leków, o których mowa w art. 44a, wymienionych pod nazwami handlowymi, a także dla leków o różnych nazwach międzynarodowych, ale o podobnym zakresie działania terapeutycznego”.</u>
<u xml:id="u-124.5" who="#WładysławSzkop">W artykule mowa jest o chorych przewlekle.</u>
<u xml:id="u-124.6" who="#WładysławSzkop">Te dwa ustępy, ust. 6 i 7 są skomasowane w jeden ustęp.</u>
<u xml:id="u-124.7" who="#WładysławSzkop">Tu będzie chodziło o zieloną receptę.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest znów problem, bo są dwa rodzaje limitów. Jest limit, o którym już tu mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest także inny limit.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Przypomnę państwu, że podczas ostatniego posiedzenia dyskutowaliśmy taką możliwość, że limity będzie ustanawiała kasa, minister bądź Rada Ministrów.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Padały pytania, dlaczego aż tyle podmiotów ma przy tym pracować? Tłumaczyłem, że w przypadku tego rodzaju limitów sprawa jest mechaniczna. Zakładamy, że każdy pacjent, który jest ubezpieczony, musi otrzymać jakiś preparat leku umieszczonego w wykazach za 1,20, jeśli jest to lek podstawowy. On więcej nie może dopłacić, musi być 1,20.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Co się dzieje, jeżeli kasa lub ktoś, kto ma interes w tym, żeby limit nie rósł, nie chce do tego dopuścić? Załóżmy, że cena aspiryny wzrastałaby do 12 zł? U nas ruchy cen są bardzo częste, co ma związek z inflacją. Dotyczy to zwłaszcza cen leków zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Cena wzrosła, a kasa nie zmieniła limitu. Jest to bardzo korzystne dla kasy. Jednak pacjent musi płacić 1,20 plus 2 zł. Lek w aptece jest droższy o 1,20.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czasami dzisiaj zdarza się - choć bardzo rzadko - że skok jest tak szybki, że nie zdążyliśmy zmienić limitu. Robimy zwykle limit z pewnym zapasem, właśnie od razu układamy na 12, choć lek kosztuje 10. Refundacja jest do 10 i są trzy kwartały na zmianę limitu. Aptekarze mówią, że i tak dzieje się to za często.</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli będę miał interes w tym, żeby nie płacić, a kasa dbająca o swoje finanse może naruszać interes pacjenta, spóźniając się notorycznie w ustalaniu limitu, to byłby to jedyny argument za tym, aby te sprawy przenieść poza kasę. Lepiej wtedy byłoby przenieść te kwestie do ministra zdrowia i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to bardzo mechaniczne i proste działanie. Trzeba tylko śledzić ceny leków. Jeśli jakaś cena wzrasta, to trzeba zmienić limit.</u>
<u xml:id="u-125.9" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ten rodzaj limitów jest ustalany w tej chwili drogą decyzji administracyjnej. Jest publikowany w Dzienniku Urzędowym ministra zdrowia i opieki społecznej. Limity wchodzą w życie z dniem podpisania.</u>
<u xml:id="u-125.10" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chodzi o skuteczność tego działania. Nie możemy przewidzieć niektórych wydarzeń. Jeżeli się spóźniamy, jeżeli procedura uzgodnieniowa trwa zbyt długo, to na skutek tego cierpi pacjent. Limit bowiem nie byłby podniesiony, ale ceny by rosły. Pacjent płaciłby różnicę. Byłaby to bardzo niekorzystna sytuacja.</u>
<u xml:id="u-125.11" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Sądzę, że w przypadkach prostych limitów jest to najlepsza droga decyzji. Prawnicy mieli co do tego wątpliwości, ale przekonaliśmy, że jeżeli nie podejmiemy takiej decyzji, to pacjent będzie na tym tracił.</u>
<u xml:id="u-125.12" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast inny rodzaj limitów powinien być ustalany w drodze rozporządzenia lub zarządzenia opiniowanego przez samorządy medyczne.</u>
<u xml:id="u-125.13" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mówimy teraz o innym rodzaju limitów. Mówimy teraz o leku, który ma podobny, a nie identyczny zakres działania terapeutycznego. Powiedzmy, że rozmawiamy tu o diklofenaku. Jaka jest sytuacja?</u>
<u xml:id="u-125.14" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mamy bodajże uzgodnionych siedem kryteriów, które pozwalają na łączenie dwóch różnych substancji, ale o podobnym zakresie działania terapeutycznego.</u>
<u xml:id="u-125.15" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pierwszym z tych kryteriów są identyczne wskazania. Drugim kryterium jest ta sama grupa pacjenta. Trzecim kryterium jest ta sama postać leku. Kolejnym kryterium jest podobna kinetyka. Następnym kryterium jest profil niepożądanych działań, który jest zbliżony lub prawie identyczny.</u>
<u xml:id="u-125.16" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W tym przypadku potrzebna jest opinia Naczelnej Rady Lekarskiej, czy też ekspertów lekarzy. Tego nikt nie zrobi mechanicznie. Nie zrobi tego nikt, kto ma rozeznanie w cenach, tylko musi to dokładnie ustalić. To musi podlegać opiniowaniu przez samorządy zawodowe po to, żeby nie popełnić tu błędu.</u>
<u xml:id="u-125.17" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Po co się to robi? Po co łączy się te dwa związki? Po to, że jeden kosztuje 10, a drugi kosztuje 100. Kosztuje 100 nie dlatego, że jest tak dużo lepszy, tylko dlatego że jeden z nich ma pięć odpowiedników, a drugi z nich ma tylko jeden odpowiednik.</u>
<u xml:id="u-125.18" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Producent monopolistycznego leku proponuje nam cenę 100. Kiedy my wprowadzamy mu cenę 10, to on natychmiast, na początek ustala cenę 40, a potem z niej schodzi.</u>
<u xml:id="u-125.19" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Takie mechanizmy, jako pierwsi, wprowadzili Niemcy, później Holendrzy, następnie Francuzi, a teraz wprowadzają Włosi.</u>
<u xml:id="u-125.20" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to propozycja dziś istniejąca w naszej ustawie. Po raz pierwszy zaistnieje ona w sierpniu, wraz z nowymi listami leków.</u>
<u xml:id="u-125.21" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlatego proponuję, żeby to rozdzielić, aby w odniesieniu do limitów o różnych nazwach międzynarodowych leków, było to rozporządzenie, natomiast jeśli chodzi o te pierwsze kwestie, to proponowałbym posłom pozostawienie tego uprawnienia ministrowi zdrowia i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-125.22" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W pierwszej wersji proponowałem, aby co do tej drugiej grupy decydowała Rada Kas Ubezpieczenia Zdrowotnego. Doszedłem jednak do wniosku, że mógłby zostać naruszony interes chorych, który jest nieco inny niż interes kas.</u>
<u xml:id="u-125.23" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dla Rady Kas Ubezpieczenia Zdrowotnego pozostałby limit dotyczący artykułów sanitarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#WojciechRudnicki">Jeżeli napiszemy, że minister ma coś robić, a nie napiszemy, w jakiej ma to robić formie, to wyniknie stąd, że ma to być zarządzenie ministra. W związku z tym trzeba znaleźć taką formułę legislacyjną, żeby tej drogi przez mękę legislacyjną uniknąć.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#WojciechRudnicki">Głośno myślę w tej chwili, ale jednak czy nie mogłaby to być rada kas w uzgodnieniu z ministrem zdrowia i opieki społecznej? Wtedy unika się formuły administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MarekBalicki">Zanim wypowiem się w tej sprawie, to chcę powiedzieć, że nie mam jeszcze jasności w innych kwestiach.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#MarekBalicki">Podam taki przykład. Jest wyznaczony limit, ktoś zarejestrował nowy lek, cena tego leku jest 10 razy wyższa niż limit, czy ten lek musi być wpisany? Czy ten lek musi być wpisany na podstawie jakichś przepisów, czy do decyzji ministra należy, czy ten lek będzie wpisany na listę?</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W tej chwili zależy to od decyzji ministra.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli utrzymamy tę zasadę, że każdy nawet droższy lek jest wydawany z apteki, to musi być wpisany. Jeśli to zmieniamy, to jest to decyzja ministra.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rozumiem, że dzisiaj jest taki stan prawny, że jest to decyzja ministra. Utrzymujemy ten stan.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Skłaniałbym się do tego, aby decyzja była w jednym ręku. Jeżeli zasadnicze instrumenty polityki będą w dwóch rękach, to wtedy może być możliwość łatwiejszego rozgrywania poprzez tę trzecią siłę.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie powinno być zapisane, że ma być to realizowane w porozumieniu z kasą, bo wtedy będzie to bardzo kłopotliwe. Może być to po zasięgnięciu opinii.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Co do podobnego działania terapeutycznego to chcę powiedzieć, że jest to wprowadzenie kuchennymi drzwiami tego, o czym pan minister powiedział, że nie chcemy wprowadzać, czyli wprowadzenie kuchennymi drzwiami tego, że limit jest niższy niż cena leków.</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W pierwszej części pan minister mówił, że chodzi o to, żeby minister ustalał limity, żeby nie było takiej sytuacji, żeby limit był niższy niż cena, żeby pacjent nie musiał dopłacać. Jednak zarazem wprowadza się drugie rozwiązanie, żeby jednak cena leku była wyższa od limitu. Chodzi tu o lek, który jest na liście.</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rozumiem szlachetne intencje, ale nie wiem, czy to jest dobre. Może ustalmy inny limit i w ten sposób zniechęcajmy do zakupu. Wiadomo, że wprowadzenie tego do obecnej ustawy było krytykowane.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie jest takie łatwe ustalenie leków o podobnym zakresie działania terapeutycznego. Wiemy, że czasami ma miejsce - nie chodzi mi o pejoratywne określenie, innego rodzaju gra, niż się deklaruje. Jest to rzeczywiście trudny do zewnętrznej kontroli instrument. Jest to narzędzie, które pozwala na bardzo dużą swobodę decydowania przez profesjonalistów w sprawach, które są nie do pojęcia dla nieprofesjonalistów.</u>
<u xml:id="u-128.9" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Trudno jest nawet w to uderzyć, tak bardzo jest to arbitralne. Jeśli to jest arbitralne, to lepiej wprost pozwólmy na taką możliwość, że limit dla tego drugiego leku będzie wynosić tak samo 10. Wprowadźmy to wprost.</u>
<u xml:id="u-128.10" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wtedy niepotrzebne będzie zdanie: „a także dla leków o różnych nazwach międzynarodowych, ale o podobnym zakresie działania terapeutycznego”. Limit możemy ustalić dowolnie.</u>
<u xml:id="u-128.11" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wiem, że są dwa różne limity, ale nie rozumiem tej sytuacji, po co ten drugi limit.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Spróbuję to wytłumaczyć. Możemy limit ustalić tylko wtedy, kiedy uda nam się w sposób merytorycznie uzasadniony połączyć dwa, trzy leki razem w jedną grupę.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli założylibyśmy coś takiego, o czym mówił pan poseł, to oczywiście byłoby to narzędzie bardzo chętnie akceptowane przez kasy. Bałbym się jednak tego narzędzia. To narzędzie bowiem nie podlegałoby żadnej kontroli.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rozumiem, że pan poseł proponuje trochę inny sposób zapisu, ale sprawy takiej samej merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jaka jest różnica dla pacjenta?</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zostawmy to dla ministra i niech minister ustala limity dla każdej nazwy międzynarodowej osobno.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#DanutaIgnyś">Można teoretycznie założyć, że powie się, iż kwas acetylosalicylowy i diklofenak są lekami niesterydowymi, przeciwzapalnymi. W związku z tym ustalamy dla nich pewien limit.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#DanutaIgnyś">Jednak to nie będzie to samo, lekarze zbuntują się.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MarekBalicki">Odwrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#DanutaIgnyś">W tej chwili apteki mają 4–5 tys. leków, które bez przerwy zmieniają się. To jest niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MarekBalicki">Czy my mówimy o lekach refundowanych? Ile jest leków refundowanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#DanutaIgnyś">Może dam za przykład diklofenak. Mamy jeszcze cztery leki o tym samym działaniu, takie same. Te preparaty zmieniają się. Raz są częściej stosowane, raz rzadziej. Często są leki pod tą samą nazwą zarówno firm zagranicznych, jak i polskich. Już nie powiem, że występują pod postacią czopków, tabletek itp.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#DanutaIgnyś">Nie da się więc dla każdego leku ustalić limitu, chyba że byłby stały limit dla jednego leku.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MarekBalicki">Jest napisane, że minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii Rady Krajowej Związku Kas ustala limity cen leków posiadających tę samą nazwę międzynarodową, a wymienionych w wykazach leków podstawowych i uzupełniających oraz leków, o których mowa w art. 44a, wymienionych pod nazwami handlowymi.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#MarekBalicki">Co nowego wprowadza limit dla leków o różnych nazwach międzynarodowych, ale o podobnym zakresie działania terapeutycznego?</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest zasadnicza różnica.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pierwszy mówi o sytuacji, kiedy mamy substancje czynne zawierające kwas acetylosalicylowy. Każda substancja, która zawiera jako główną substancję czynną kwasu acetylosalicylowewgo, jest tam później wymieniona.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Teraz mówimy o limicie zupełnie innego rodzaju. Ten limit na Zachodzie nazywa się limitem terapeutycznym. Jest to limit, przy okazji którego dochodzę do wniosku w drodze oglądu leku, jego oceny, że te leki da się nałożyć terapeutycznie.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mówimy tylko o listach.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W ten sposób uzasadniamy, dlaczego układamy limit. Mówię o sytuacji, kiedy jest lek monopolistyczny. Jeżeli napiszę bez uzasadnienia, że diklofenak ma limit 10, to nie wiem dlaczego. O ile kwas acetylosalicylowy ma limit 10, bo jeden z odpowiednich ma 10, to dlatego, że ma to samo działanie. Jest możliwy do wymiany. Nie muszę stosować diklofenaku.</u>
<u xml:id="u-137.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To chyba nie jest tak. Dany lek ma jeden limit, a nie dwa limity.</u>
<u xml:id="u-137.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Powiem, jak ja to rozumiem. Mówimy tylko o lekach, które znalazły się na liście leków refundowanych. Znalazły się na liście leków podstawowych i na liście leków uzupełniających, niezależnie od stopnia odpłatności.</u>
<u xml:id="u-137.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest przyjęta zasada, że - ponieważ jest wiele generyków - refunduje się do wysokości limitu, nie cała cena, tylko do wysokości limitu. Każdy jeden lek - w rozumieniu nazwy międzynarodowej - ma jeden limit. Nie może mieć dwóch limitów, bo to byłby absurd, nie wiadomo jak to liczyć, a wszyscy braliby najtańszy. Po co bowiem brać to samo drożej?</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#WładysławSzkop">Jednak diklofenak nigdy nie wejdzie na listę leków podstawowych, bo on będzie wchodził tylko na wykaz terapeutyków. To jest wskazanie, a nie nazwa międzynarodowa. Nie nazwa międzynarodowa jest drogą wejścia na listę, tylko działanie terapeutyczne. Jest to inna ścieżka.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#MarekBalicki">Jest 470 nazw międzynarodowych w wykazie. To nie jest tak dużo. Tu chodzi o to, żeby nie było 470 limitów, tylko chodzi o to, żeby było 300 limitów.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#MarekBalicki">Oczywiście nie chodzi o to, żeby dotować więcej, tylko chodzi o to, żeby mniej dotować. Jest 300 limitów i na dodatek niektóre limity obejmują różne leki. Jeśli przyjmiemy, że lek to jest nazwa międzynarodowa.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#MarekBalicki">Czyli kilka substancji chemicznych wchodzi pod jeden limit, ponieważ tak uznajemy.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#MarekBalicki">Teraz muszę powiedzieć, że nie kwestionując tej zasady - ponieważ sam nie dysponuję taką argumentacją, żeby to kwestionować bądź potwierdzać - trudno jest przyjąć argument, że to powinno być w ustawie.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#MarekBalicki">Trudno jest mi przyjąć taki argument, ponieważ pacjent i tak nie zrozumie, dlaczego ma płacić tyle, a nie ileś tam. Ta technologia dla pacjenta jest niezrozumiała.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#MarekBalicki">Chyba także nie wszyscy posłowie będą wiedzieli, nad czym głosują.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#MarekBalicki">Natomiast co to jest limit, to jesteśmy w stanie wyjaśnić. Kryteria powinny być jawne. Nie trzeba jednak zapisywać ich w ustawie. Koncernom możemy powiedzieć, jaką realizujemy politykę. Tego nie musimy zapisywać w ustawie.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#MarekBalicki">Jest w ogóle pytanie, czy ustawodawca powinien nadawać tym sprawom rangę ustawy? Można to zrobić bez ustawodawcy. Chyba, że ustawodawca napisze, że limit nie może być niższy niż cena najtańszego generyku. Jeśli to zapisze, to wtedy jest zapisanie przeciwnej zasady, jeśli tego nie ma, to nie ma zakazu ustawowego do tego, żeby to wprowadzić, ale nie ma też nakazu ustawodawcy, żeby coś takiego zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Panie pośle, ja protestuję, to nie jest tak. Naprawdę tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To będzie wymagało znacznie dłuższej dyskusji, już merytorycznej. Powiem tylko tyle, że przy bardzo dokładnym przejrzeniu tej bardzo długiej listy udało nam się w tej chwili zaproponować 12 limitów terapeutycznych. Więcej limitów na tej liście się nie znajdzie. To jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli powiemy otwartą formułę, że minister może określić limit nie tylko na lek o identycznej nazwie, ale o różnej i nie powie o działaniu terapeutycznym, to rzeczywiście można spodziewać się, że przy każdej pozycji pokaże się limit, bo nie ma żadnej reguły ustawowej.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to do weryfikowania dla specjalisty. Niestety, jest to materia trudna. Tak to jest zapisywane również w innych ustawach.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tylko nie ma w ustawie zakazu, żeby poza tymi grupami o podobnym zakresie działania, w indywidualnym przypadku nie dać limitu niższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest. Ustawa mówi, co wolno i tylko to wolno. W związku z tym wszystko inne jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Co jest możliwe? Mówi się, że nazwa międzynarodowa jest ta sama, więc wtedy nie ma problemu. Mówi się o podobnym działaniu terapeutycznym. Oczywiście to wymaga uściślenia, kryteriów itd. wymaga czegoś, co jest już poza ustawą. Jest to przedstawiane izbie lekarskiej i długo dyskutowane.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Różne są opinie na ten temat samorządów medycznych. Lekarze generalnie akceptują to.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Powiadam: nie Polska to wymyśliła, nie Polska to wprowadziła. Polska wprowadziła to jako czwarty kraj w Europie po to właśnie, by po pierwsze, limitować wydatki, a po drugie, by zmusić kontrahenta, który chce sprzedawać 10 razy drożej, do obniżenia ceny.</u>
<u xml:id="u-141.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chcę powiedzieć, że jeśli jest generyk, to nie ma problemu, bo od razu mamy niższą cenę. Są to leki patentowane. Łączy się je w grupy.</u>
<u xml:id="u-141.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czasem może być taka sytuacja, że mamy generyk, ale limitujemy go do nowej postaci. Wtedy najczęściej z generykiem lub nazwą patentowanego leku zestawiamy inny monopolistyczny lek.</u>
<u xml:id="u-141.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tam gdzie możemy użyć limitów tych, o których mówiliśmy wcześniej nie ma problemu. Natomiast tam, gdzie nie można użyć tych wcześniejszych limitów, używamy tego. Chodzi o obniżenie ceny. Jeśli ta zasada nie będzie tu wpisana, to dajemy całkowitą swobodę temu, kto ustala limity.</u>
<u xml:id="u-141.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Można tak przyjąć, tylko to budzi kontrowersje. Nie podnosiłbym tych kwestii, gdyby nie dochodziły do mnie informacje od poważnych ekspertów, że to budzi kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-141.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mam trudności w ocenie tych kwestii, bo wszystkim w życiu zajmować się nie można.</u>
<u xml:id="u-141.9" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Patrząc jednak od strony pacjenta uważam, że można wprowadzić takie zasady, które będą dla niego zrozumiałe i będą zgodne z zasadą ogólnie przyjętą.</u>
<u xml:id="u-141.10" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan minister w argumentacji kładzie większy nacisk na kuchnię, a dla konsumenta większe znaczenie ma efekt. Kuchnia jest tak profesjonalna, że trudno się zorientować.</u>
<u xml:id="u-141.11" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wolałbym, żeby w tej sytuacji, gdzie w danej nazwie międzynarodowej jest tylko jeden preparat, dać możliwość, by w tych szczególnych sytuacjach minister zdrowia i opieki społecznej mógł ustalić limit poniżej ceny leku.</u>
<u xml:id="u-141.12" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mam tylko pytanie, czy efekt dla pacjenta jest taki sam?</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie. Jeżeli przyjmiemy zasadę, o której pan poseł powiedział, to daje ona całkowitą możliwość swobodnego traktowania każdego leku. Wszystkich pojedynczych leków nie możemy w ten sposób potraktować. Jest to 30% pozycji.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Piszemy jednak o zasięgnięciu opinii wszystkich samorządów. Chodzić będzie o szczególne przypadki. Pan minister powiedział, że jest ich kilkanaście. W tych kilkunastu przypadkach napiszmy wprost, że możliwe jest ustalenie limitu poniżej ceny leku. Efekt dla pacjenta jest taki sam. Kuchnia powinna być taka sama.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wtedy będzie łatwiej to uzasadnić.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Piszemy prawo, które musi być zrozumiałe. Efekt jest ten sam.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#HelenaGóralska">Rozumiem komplikacje. Rozumiem trudność. Mamy trzy strony, bo jest pacjent, jest budżet i jest przemysł farmaceutyczny. Jest to trzecia strona, o której nie należy tu zapominać.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#HelenaGóralska">O ile pojęłam rozumowanie pana posła Balickiego, obawia się on tych sytuacji, w których limit będzie poniżej ceny leków. Obawia się, jak to będzie często.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#HelenaGóralska">Pan poseł przyjmuje, że w każdym przypadku limitu terapeutycznego limit będzie poniżej ceny leku. Dlatego pan poseł chciałby, żeby to było wprost zapisane.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#HelenaGóralska">Chciałam zadać w związku z tym pytanie. Na 12 limitów terapeutycznych, które są, w ilu przypadkach limit jest poniżej ceny leku?</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#HelenaGóralska">Moim zdaniem, to może być tak, a może być inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Odpowiedź jest następująca: w 12 przypadkach, mamy 12 leków, które mieszczą się w limicie i ileś leków, ich odpowiednich, które są droższe.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mamy substancję A i substancję B. Jedna i druga produkowana jest w warunkach monopolu. Ta kosztuje 100, a ta 150. Przyjmujemy limit 100. Zarówno A, jak i B pozwoli leczyć wrzód żołądka. Ile leków jest powyżej? Jedna z tych możliwości. Jeżeli będzie jeszcze C, która będzie kosztowała 200, to będą dwie możliwości.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Problem jest w tym, że pan poseł Balicki chciałby, żeby w ustawie zapisać skutek tego limitu, że może być limit tańszy od ceny.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Rozumiem to. Myślę, że z punktu widzenia aptekarzy jest to istotne. Dlaczego mówię tu o aptekarzach? Bowiem aptekarze mają często konflikty z pacjentami, którzy nie rozumieją tego problemu.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zastanawiam się nad możliwością zapisania.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Spór będzie jednak zawsze.</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dla przykładu powiem, że w Holandii dla takiej grupy stosuje się średnią cenę. Jest to jednak niedobry skutek.</u>
<u xml:id="u-144.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W większości krajów limit ustala się albo pośrodku, albo na dolnej granicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MarekBalicki">Myślę, że mamy znowu szczęście i zbliżamy się do jakiegoś wspólnego punktu.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#MarekBalicki">Myślę, że dla wszystkich uczestników tej gry, o której wspomniała pani poseł Góralska, jest ważna pewna jasność reguł, a szczególnie jasność zapisu ustawowego.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#MarekBalicki">Przy okazji omawiania ustawy o zasadach odpłatności za leki nie do końca zrobiliśmy wszystko tak, jakby mogło być idealnie. Było bowiem bardzo wiele trudnych spraw. Mianowicie nie zdefiniowaliśmy tego, co to jest podobny zakres działania terapeutycznego.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#MarekBalicki">Stąd uważam, że ta kwestia jest albo dla władzy wykonawczej, albo dla profesjonalistów.</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#MarekBalicki">Tak jak jest w wielu ustawach, nie wpisujemy, w jaki sposób rozpoznaje się choroby, czy nawet w ustawie o transplantacjach nie wpisaliśmy, w jaki sposób stwierdza się zgon, na podstawie jakich kryteriów, tylko zapisaliśmy, jak się te kryteria tworzy, kto za to odpowiada itd. oraz jaki akt prawny to reguluje. Gdyby pozostawić ten zakres działania, to trzeba by to do jakiegoś aktu prawnego odesłać. Ktoś musiałby określić ten zakres działania w taki sposób, żeby był jasny dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#MarekBalicki">Z pewnością nie byłaby to ustawa. Powinny być to kryteria w postaci wytycznych ministra zdrowia i opieki społecznej, publikowane w Dzienniku Urzędowym ministra zdrowia i opieki społecznej, opracowane przez specjalistów. Powinno być tak, jak np. kryteriów zgonu. Muszą one być publikowane w Dzienniku Urzędowym ministra. Jest prawny sposób, w jaki się to określa. To wymagałoby takiego uzupełnienia.</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#MarekBalicki">Uzupełnienie powinno być chyba większe niż w tamtym przypadku.</u>
<u xml:id="u-145.7" who="#MarekBalicki">Ponieważ jednak nie da się tego ustalić, a pan minister przed przerwą przytaczał argument, że pacjent i tak chce kupić to co lekarz zapisał, więc przy takim pozostawieniu zapisu, to pacjent jest biedny. Mimo że jest jeden limit, to jak mówił pan minister, lekarz zapisuje droższy lek. Ja myślę, że jak jest limit, to lekarz nie od razu zapisuje tańszy lek.</u>
<u xml:id="u-145.8" who="#MarekBalicki">Gdyby było bardzo dużo leków, gdybyśmy doszli do tego, że lista leków w Polsce, które są refundowane byłaby taka jak w RFN, to zgodziłbym się, że wtedy musimy od tych spraw wyjść. Nie dałoby się tego robić indywidualnie dla każdego leku i trzeba by było wprowadzać limity dla leków o podobnym zakresie działania, dla grup terapeutycznych.</u>
<u xml:id="u-145.9" who="#MarekBalicki">Ponieważ jednak w przewidywalnej przyszłości lista leków refundowanych na razie już nie będzie rosnąć, wprowadziliśmy 50% listę, czyli ciągle będą te jednostki, to lepiej zapisać tu szczegółowo, przy zastosowaniu tych kryteriów, których minister jeszcze nie publikuje i nie musi publikować.</u>
<u xml:id="u-145.10" who="#MarekBalicki">Wtedy nie musiałby publikować i wiadomo byłoby, że w poszczególnych wyjątkowych sytuacjach podanie niższej ceny jest dlatego, że lek o podobnym zakresie działania jest tańszy i może się zmieścić w tych sumach.</u>
<u xml:id="u-145.11" who="#MarekBalicki">Dzisiaj spór idzie o zasadę, a tak zasada jest nie do zakwestionowania. Może być kwestionowana tylko technika. Dziś kwestionuje się zasadę i trzeba powiedzieć, że coś trzeba wybrać.</u>
<u xml:id="u-145.12" who="#MarekBalicki">Zapewne metoda jest niedoskonała. Jest niedoskonała, bo jeden lek się mieści, a drugi nie. Czyli lepiej wprost dla każdego preparatu wyznaczać limit. W szczególnych przypadkach niech ten limit będzie po niżej ceny. Efekt będzie ten sam, a wyglądać to wszystko będzie jaśniej. Jasność natomiast jest w interesie kas.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WładysławSzkop">Przywołując podane przez pana posła przykłady dotyczące śmierci mózgowej oraz zapisów, które pojawiły się w dokumentach określających kryteria oceny tej śmierci, dla tych, którzy realizują decyzję i rozpoznają tę śmierć mózgową, nie do końca zawsze jest wszystko jasne. Nie zawsze są przekonani, pozostaje pewien margines wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#WładysławSzkop">Osobiście składałem podpis przy stwierdzeniu śmierci mózgowej i są również pewne problemy związane z wiedzą medyczną, to jest taka nasza kuchnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#MarekBalicki">Ustawa mówi, że można stwierdzić śmierć mózgową, jeżeli nie ma żadnych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#WładysławSzkop">Jeżeli nawet bardzo precyzyjnie ustawa wypunktuje kryteria, przy pomocy których ustala się niższe limity, to nadal będzie ten sam problem.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#WładysławSzkop">W związku z tym, jeżeli ten problem ma pozostać i nie ma być rozstrzygnięty, to może po prostu zapisać zasadę, która także jest problemem. Taki sam problem pozostanie w szczegółowych rozwiązaniach. Taki sam problem będzie przy generalnym rozwiązaniu. Będzie to jednak pewien rodzaj „zaśmiecenia” ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MarekBalicki">Chętnie ustąpię, tylko wtedy proponowałbym dodanie tu takiego odniesienia, które by mówiło, kto ustala te zasady. To musi być publikowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan poseł nie kwestionuje zasady, pan poseł kwestionuje sposób zapisania tej zasady.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To nie musi być odrębny ustęp. Zaproponujemy zapis na następnym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jednak należy rozumieć, że ust. 5, napisany wytłuszczonym drukiem w materiale pomocniczym, wejdzie w miejsce ust. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#WładysławSzkop">Ust. 5 może być dwuczęściowy, a może być uzupełniony. Zobaczymy, jak to się uda.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że „po zasięgnięciu opinii” znajdzie się w tym zapisie.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#MarekBalicki">Jeśli artykuł byłby rozbity na dwa ustępy, to wtedy tam, gdzie znalazłyby się kryteria ustalania leków o podobnym zakresie działania, powinno być „po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej”.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#MarekBalicki">Minister musi zatwierdzać, bo tak jest, że minister zatwierdza pewne wytyczne. Myślę, że najlepiej będzie, jeśli pan minister nam zaproponuje zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do ust. 8. Treść jego brzmi: „Rada Krajowego Związku Kas może ustalić limit ceny artykułu sanitarnego wydawanego na zasadach określonych w art. 46”.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#WładysławSzkop">Jest to bardzo niewielka grupa materiału.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#WładysławSzkop">Ust. 9 brzmi: „Jeżeli wystawiający receptę nie dokonał odpowiedniej adnotacji na druku recepty wskazującej na niemożność dokonywania zamiany przepisanego leku, w ramach leków objętych tą samą nazwą międzynarodową, apteka ma obowiązek poinformować pacjenta o możliwości nabycia leku, którego cena nie przekracza limitu ceny ustalonego przez ministra zdrowia i opieki społecznej lub Radę Krajowego Związku Kas”.</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#WładysławSzkop">Mamy również skróconą wersję tego przepisu: „Jeżeli wystawiający receptę nie dokonał odpowiedniej adnotacji na druku recepty, wskazującej na niemożność dokonania zamiany przepisanego leku, w ramach leków objętych tą samą nazwą międzynarodową, apteka ma obowiązek poinformować pacjenta o możliwości nabycia leku, którego cena nie przekracza limitu ceny”.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mam dwie uwagi natury gramatyczno-językowej. Zamiast „na niemożność” proponowałbym „brak możliwości”. Takiego sformułowania jak zastosowano w projekcie nie używa się.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Na końcu zapisu zlikwidowałbym wyraz „ceny”. Wiadomo, że chodzi o konkretny limit.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#WładysławSzkop">Zatem przepis brzmiałby następująco: „Jeżeli wystawiający receptę nie dokonał odpowiedniej adnotacji na druku recepty wskazując na brak możliwości dokonania zamiany przepisanego leku w ramach leków objętych tą samą nazwą międzynarodową, apteka ma obowiązek poinformować pacjenta o możliwości nabycia leku, którego cena nie przekracza limitu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Nie jestem pewien, czy jest to dobrze sformułowane. Apteka ma możliwość dokonania zamiany, tylko lekarz na to nie zezwala. Chodzi o polecenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Może lepiej by było napisać o braku zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#WładysławSzkop">Nie chodzi o taką sytuację, w której aptece nie ma leku. Chodzi o sytuację, kiedy lekarz wyraźnie wskazał: „nie zmieniać leku, nie wolno stosować zamienników, to ma być tylko ten lek”.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#WładysławSzkop">Chodzi o sytuację, kiedy lekarz nie napisał, że nie wolno zamieniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#DanutaIgnyś">Powiem tak: „recipe” to znaczy - weź. Weź aptekarzu i wydaj zgodnie z tym, co jest napisane na recepcie. To jest po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#DanutaIgnyś">Po drugie, lekarz nie wyraża tutaj zgody na zamianę. O czym więc my tutaj mówimy? Jeżeli lekarz nie zaznaczył, że może być inny lek, czyli nie wyraża zgody na zamianę, to czy ja jako aptekarz mam ingerować i mówić, że lekarz jest głupi, bo przecież mógł zapisać coś innego.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#DanutaIgnyś">Uważam, że jeżeli lekarz wyraźnie chce zastosować dany lek, a nie zaznacza, że ma być jakaś zamiana, to jest jego prawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#MarekBalicki">Muszę powiedzieć, że ma pani absolutną słuszność. Tylko, że my dyskutujemy nad sposobem zapisania tego. Dyskutujemy nad tym, kiedy można podać inny specyfik, a kiedy należy podać ten sam.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#MarekBalicki">Oczywiście mogą być dwie szkoły. Może być taka szkoła, że lekarz zaznacza specjalnie, że nie wolno zamienić, albo lekarz zaznacza specjalnie, że wolno zamienić.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#MarekBalicki">Efekty teoretycznie jest ten sam, chociaż praktycznie niekoniecznie.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#MarekBalicki">W dzisiejszej ustawie mamy taką szkołę, że lekarz zaznacza „nie zamieniać”. Tak jest w ustawie przyjętej w listopadzie przez Sejm. Jest to utrzymanie tego zapisu. Oczywiście możemy zrobić odwrotnie, tylko jest pytanie, czy chcemy tak zrobić?</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Lekarz musi dokonać adnotacji o niemożności zamiany. Dlaczego ma tak być, a nie tak, jak proponuje nam przedstawicielka Naczelnej Rady Aptekarskiej?</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Gdyby przyjąć tę wersję, trzeba by zawsze założyć, że lekarz w sytuacji, kiedy godziłby się na zamianę napisałby, że można dokonać tej zamiany. To byłaby dodatkowa czynność, którą lekarz musiałby wykonać.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W każdym kraju europejskim zamiana ma miejsce. Wszędzie tam, jeśli lekarz nie chce zamiany, to pisze „nie zamieniaj”. Przeważnie na 150 recept jedna oznaczona jest „nz”. Gdyby było odwrotnie, to zależałoby wyciągnąć inne wnioski.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Kiedy lekarz powinien napisać „nie zamieniaj”. Najczęściej wtedy, kiedy pacjent już brał ten lek i lekarz nie chce go zmienić.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Gdybyśmy zapisali odwrotnie, to korzystny dla pacjentów efekt, który chcielibyśmy uzyskać, stracilibyśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#HelenaGóralska">Przypominam sobie dyskusję nad tym ustępem wtedy, kiedy była kwestia ustawy o lekach. Pani poruszyła dosyć istotny problem, który także i wtedy był poruszany, problem odpowiedzialności farmaceuty. Przenosi się na niego ciężar, a nie na lekarza.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#HelenaGóralska">Żeby rozwiać pani obawy, chcę powiedzieć, że aptekarz nie wmusza leku pacjentowi, on tylko informuje pacjenta. Natomiast decyzja pozostaje w rękach pacjenta.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#HelenaGóralska">Rozumiejąc obawy, które wcześniej były zgłaszane staram się pokazać, że to nie jest tak groźne, że to nie jest przenoszenie odpowiedzialności na aptekarza.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#HelenaGóralska">Rozumiem intencje pana ministra. Lekarz będzie miał do wyboru albo napisać coś 149 razy, albo tylko raz. Gdyby miał taki obowiązek, to prawdopodobne jest, że przenosiłoby się to w drugą stronę.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#HelenaGóralska">Jeżeli zgadzamy się co do tej zasady, że lekarz zaznacza, że nie chce zamienić, jeżeli rzeczywiście nie chce zamienić i że wtedy aptekarz informuje, to może redakcję tego przepisu zostawić już dla Biura Legislacyjnego. W tej chwili nie dyskutujmy już nad tym. Tak byłoby dużo prościej.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#MarekBalicki">Rozumując w tym samym duchu, nie będę proponował różnych zapisów o niemożności czy możności. Jednak gdyby zapisać to pozytywnie, to może byłoby to bardziej sprawne. Powinno być zapisane, że: „Apteka ma obowiązek poinformować pacjenta o możliwości nabycia leku, którego cena nie przekracza limitu ceny”.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#MarekBalicki">Kolejny ustęp mówiłby o tym, że obowiązek ten nie dotyczyłby sytuacji, w której lekarz wystawiający receptę dokonał adnotację wskazującą na niemożność zamiany przepisanego leku. Wtedy jest jest bardziej wprost.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#MarekBalicki">Obecnie zaczynamy od wyjątku, a na końcu wprowadzamy regułę; zaczyna się od reguły, a na końcu robi się wyjątek.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WładysławSzkop">Proszę Biuro Legislacyjne o zapisanie tych propozycji.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do art. 45. Jest to regulacja, która dotyczy chorych przewlekle. Ta regulacja dotyczy tzw. chorób społecznych. System zapewnia pacjentom chorym na te choroby pewne elementy, które są niezbędne do ich funkcjonowania. Dotyczy to cukrzycy, fenyloketonurii.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#WładysławSzkop">Jest to przeniesienie z ustawy o odpłatności za leki.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#HelenaGóralska">W jednym miejscu mamy „minister zdrowia i opieki społecznej może przyznać”, a w drugim miejscu mamy „przyznaje”. Jak to jest? Musimy się na coś zdecydować.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WładysławSzkop">Chodzi tu o choroby psychiczne, choroby zakaźne. Są to dwa rodzaje chorób. Jest tu inna grupa chorób, dla których istnieje cały szereg ulg i przyzwoleń. Dla chorób psychicznych i zakaźnych istnieją specjalne regulacje ochronne.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#WładysławSzkop">Natomiast dla chorych przewlekle powinno się napisać „przyznaje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#HelenaGóralska">Powinno się to podzielić na dwa rodzaje chorób. W jednym ustępie powinno się zapisać te choroby, kiedy minister musi przyznać, a w drugim te, kiedy może przyznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tego zapisu nie zmienialiśmy nie dlatego, że uważaliśmy, iż jest on dobrze zapisany, ale dlatego, że nie chcieliśmy wprowadzać zmian, które merytorycznie niczego nie wnoszą, a kolejne zmiany w ustawie wprowadzały. Dlatego uważam, że to można uprościć łącząc tę grupę tak, jak jest to w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Można zrobić jedną delegację, a to czy napiszemy, że minister zasięga, czy też tego nie napiszemy, jest bez różnicy, bo minister zawsze zasięga opinii.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest taka sprawa, że te wszystkie ozdobniki mogą wprowadzać w błąd. Wymagają tego często izby - lekarska i aptekarska pragnąc, by ustanawiały te elementy, ale my nigdy nie działamy bez zasięgnięcia opinii izby.</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlatego myślę, że powinno nastąpić połączenie w jedną grupę.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#ElżbietaSeferowicz">Wydaje mi się, że powinno być „przyznaje” po porozumieniu z samorządami medycznymi. Powinno być określone, kiedy musi przyznawać, a kiedy może.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#MarekBalicki">Poszedłbym tym tropem, którym poszli pani poseł Góralska i pan minister Kuźmierkiewicz.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#MarekBalicki">Zapis w ustawie z 1991 r. nie jest najszczęśliwszy. W jednym miejscu jest „może”, a w drugim miejscu jest „przyznaje”. Od tego można odejść.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#MarekBalicki">Jest to jednak jedno rozporządzenie i jedna lista 11 chorób. Tam nie ma żadnego rozróżnienia między tymi chorobami. Te dwie kategorie chorób są sztucznie utworzone.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#MarekBalicki">Proponowałbym następujące brzmienie tego przepisu, oczywiście robocze. Proponuję więc, aby było napisane: „Minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Krajowego Związku Kas przyznaje, ze względu na choroby zakaźne, psychiczne, upośledzenie umysłowe oraz niektóre inne (przewlekłe, wrodzone i nabyte) uprawnienia do otrzymania leku, preparatów diagnostycznych...”. Dalej przepis byłby bez zmian.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#MarekBalicki">Należy więc połączyć to w jeden przepis.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Panie pośle, tu jest mowa o delegacji, nieprawdaż? Tak jak pan poseł to zaproponował, to wynika z zapisu, że jest to uprawnienie dla ministra zdrowia i opieki społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MarekBalicki">Jest napisane, że minister zdrowia i opieki społecznej po zasięgnięciu opinii w drodze rozporządzenia przyznaje... Robi to ze względu na choroby zakaźne i inne choroby. Dziś w ustawie jest „przyznaje”. Ja tak głęboko nie zmieniam obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#MarekBalicki">Obecnie w obowiązującej ustawie jest napisane: „Minister zdrowia i opieki społecznej w drodze rozporządzenia może przyznać ze względu na choroby zakaźne...”. To jest wyraźne napisane.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#MarekBalicki">Na pewno - tak jak pani poseł zwraca uwagę - jeśli to są dwie grupy, to powinny być dwie odrębne regulacje. Jednak ponieważ jest ta sama grupa, to należy zbić to w jeden przepis. Trzeba się też zdecydować czy „przyznaje”, czy „może przyznać”.</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#MarekBalicki">Raczej powinno być napisane „przyznaje”, bo dla niektórych chorób ustawa obligatoryjnie tego wymaga.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Przepraszam, ale co jakiś czas muszę wrócić do pewnych rozwiązań, które naruszają - aczkolwiek w słusznym interesie - gospodarkę finansową. To nie zamyka tego, co jest dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Czy było intencją to zamknąć? Myślę, że nie. Natomiast trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że są to niebagatelne kwoty. Jest to niebagatelny problem społeczny, jeśli chodzi o te choroby.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Oczywiście, biorąc pod uwagę różne uwarunkowania, trzeba chyba dopuścić tego typu rozwiązanie, chociaż ma ono duży wpływ na gospodarkę finansową kas.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#WładysławSzkop">Mam absolutną tego świadomość, ale mamy także świadomość znaczenia i roli tych chorób.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#WładysławSzkop">Pan minister Kuźmierkiewicz zaproponuje stosowny przepis art. 44a. Intencją tego zapisu byłoby połączenie tych dwóch zleceń, tak żeby ten artykuł był po prostu czytelniejszy, nie zmieniając zawartości i przesłania art. 44a.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#WładysławSzkop">Pan minister przekaże tę propozycję Biuru Legislacyjnemu Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#WładysławSzkop">Czy limit terapeutyczny odnosi się również do ust. 2, panie ministrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście zwykłe limity są utrzymywane. Natomiast nie ma powodu, aby nie wprowadzać tu limitów terapeutycznych.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie umiem powiedzieć, w tej chwili bodajże nie ma limitów, bo ich nie zaproponowano.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To, że możemy zrobić coś takiego, iż wprowadzamy leki czasami znacznie droższe od tych, które są na liście, powoduje zwiększenie liczby leków na liście, możemy zaproponować większą ofertę.</u>
<u xml:id="u-176.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzieje się tak oczywiście przy niższej odpłatności ze strony kasy chorych. Jednak, jeśli firmy zejdą z cenami, to leki będą dostępne dla pacjentów.</u>
<u xml:id="u-176.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W większości są to leki bezpłatne, ale jest również część leków na 50%, część na 30%.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#MarekBalicki">Nie komplikowałbym tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Myślę, że nie ma powodu, dla którego trzeba by rezygnować z tego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#WładysławSzkop">Panie ministrze, chodzi tylko i wyłącznie o leki z limitu terapeutycznego. Czy te leki muszą tu być?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli za rok, dwa lub trzy lata kasa będzie miała więcej pieniędzy, rozszerzy asortyment, to będzie można w inny sposób spojrzeć na tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy jest regulacja, która obejmuje limit terapeutyczny?</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście, że jest taka regulacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#MarekBalicki">Nie będę o to kruszył kopii. Intencją tego zapisu jest, iż jest to tak przewlekła choroba i tak obciążająca z różnych przyczyn dla pacjenta, że dajemy mu leki bezpłatne. Chodzi o to, żeby były to leki bezpłatne, bo w innym przypadku cała sprawa traci sens.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Praktycznie jest taki skutek, że jeżeli na to nie zgodzimy się, to w tej chwili, kiedy na listach mamy najwięcej leków psychiatrycznych, to podobne leki mogłyby być obejmowane limitem.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Oczywiście ogranicza to możliwości kasy, ogranicza możliwości wpływania na poziom cen leków. Rozszerza możliwości dostarczania asortymentu leków.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzisiaj rzeczywiście można się zgodzić, że niewielkie to ma znaczenie, ale za jakiś czas może się okazać, iż będzie możliwe zwiększenie tego zakresu i wtedy pojawi się taka potrzeba. Dajmy szansę zaistnienia tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do art. 46.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#WładysławSzkop">Jest to artykuł uruchamiający recepty specjalne. Jego treść jest następująca: „Jeżeli ubezpieczony chorujący na wrodzoną lub nabytą chorobę przewlekłą powinien z bezwzględnych wskazań lekarskich przyjmować, z uwagi na zagrożenie życia lub poważne zagrożenie zdrowia, lek nie objęty wykazem leków podstawowych, lekarz ubezpieczenia zdrowotnego wystawia, z zastrzeżeniem postanowień art. 48, receptę uprawniającą do nabycia niezbędnego leku na zasadach dotyczących leków podstawowych”.</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#WładysławSzkop">Zastrzeżenie, które się tu pojawia, jest wprowadzeniem listy negatywnej. Art. 46a wprowadza listę negatywną.</u>
<u xml:id="u-184.3" who="#WładysławSzkop">Chodzi o to, że do zapisywania nie daje się prawa wszystkim lekarzom, a tylko lekarzom ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
<u xml:id="u-184.4" who="#WładysławSzkop">Czy jest to wystarczające ograniczenie, czy trzeba wyraźnie zapisać, że takie uprawnienia przysługuje wyłącznie lekarzom ubezpieczenia zdrowotnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Do tego projektu ustawy włączamy materię ustawy o odpłatności za leki. Jest tu kwestia, czy my tu czegoś nie pominiemy, bo jest także założenie, że ustawa odpłatności za leki traciłaby moc.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy mogą zdarzyć się osoby nieuprawnione, które na zasadach ustawy o odpłatności za leki korzystają z pewnych przywilejów? Wtedy taką osobę nie ubezpieczoną odsyłamy do lekarza ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#MarekBalicki">Art. 1 obecnie obowiązującej ustawy mówi: „Osobom objętym ubezpieczeniem społecznym i osobom uprawnionym na podstawie odrębnych przepisów przysługuje...”. Nie przysługuje to więc całej populacji.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#MarekBalicki">Zastępujemy określenie tej całej populacji uprawnionej ubezpieczeniem zdrowotnym. Czy jest różnica pomiędzy jedną a drugą populacją? Decyduje o tym art. 16. Wczoraj było na to kilka przykładów, chociażby wspomnę rodziny żołnierzy odbywających czynną służbę wojskową. Jest też możliwość ubezpieczenia na wniosek.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#MarekBalicki">Natomiast nie ubezpieczeni, albo tacy, za których składki nie pokrywa jakiś organ (np. minister sprawiedliwości będzie płacił za więźniów), będą mieli stosowne regulacje. Oni nie będą uprawnieni do tego typu recept, to musi być stosownie regulowane. Jak rozumiem, tym nie zajmuje się ustawa o ubezpieczeniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#WładysławSzkop">Odrębne przepisy ujęte są w art. 16. Jest tam wyliczone, kto jest objęty. W tej chwili nie chcę wracać do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#WładysławSzkop">Wszyscy ci, którzy zostaną objęci art. 16, natychmiast będą korzystać z artykułu, który w tej chwili omawiamy.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#WładysławSzkop">Tak sobie to wyobrażam i tak bym to interpretował.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#MarekBalicki">Pana wątpliwości mają podstawy, bo są akty prawne, które mówią, że leczenie chorób zakaźnych jest w Polsce bezpłatne. Jest akt prawny, który mówi, że leczenie alkoholizmu jest bezpłatne.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#MarekBalicki">Jest teraz kwestia co będzie z lekami w przypadku tych osób, jeśli te osoby nie będą ubezpieczone?</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#MarekBalicki">W tej części farmaceutycznej nie regulujemy uprawnień, tylko regulujemy dla uprawnionych, a uprawnienia regulujemy w innym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, ustawa ubezpieczeniowa nie narusza uprawnień wynikających z ustawy psychiatrycznej i z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#WładysławSzkop">Art. 46 wyczerpuje regulację dotyczącą materiałów sanitarnych.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#WładysławSzkop">Następny art. 46a dotyczy listy negatywnej.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#WładysławSzkop">Z dwóch artykułów przedłożenia do dyskusji zostały wyjęte ustępy oznaczone nr 2, które zostały scalone w jeden ustęp. W ten sposób są trzy części artykułu, a nie cztery części artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W zapisie art. 46a jest napisane, że: „Minister zdrowia i opieki społecznej na wniosek Rady Krajowego Związku Kas, po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej określa w drodze rozporządzenia wykaz leków i artykułów sanitarnych, które nie mogą być przepisywane na recepcie uprawniającej do nabycia leku lub artykułu sanitarnego w trybie określonym w art. art. 45 i 46”.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zwracam uwagę na wyrażenie „na wniosek”.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Będzie tam „po zasięgnięciu opinii”.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#MarekBalicki">Czy już do tego przeszliśmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#WładysławSzkop">Te artykuły są bliźniaczo podobne do siebie. Chyba że pan poseł ma do tego jakieś specjalne uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#MarekBalicki">Miałbym pytanie, zanim odniosę się do tego artykułu, którego ideę popieram. Swoje pytanie kieruję do Biura Legislacyjnego KS.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#MarekBalicki">W dotychczasowym przepisie ustawy jest upoważnienie dla ministra do określenia wykazu leków. Jak rozumiem, wykaz leków oznacza wymienienie po kolei leków.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#MarekBalicki">Podczas poprzedniego posiedzenia Komisji otrzymaliśmy projekt zarządzenia ministra, który jest konsumpcją tej delegacji ustawowej. Wszystko byłoby ładnie, zgodzilibyśmy się na ten projekt, ale nie jest to wykaz. Nie jest to wykaz w takim rozumieniu, jak ja to rozumiem.</u>
<u xml:id="u-193.3" who="#MarekBalicki">Wykaz składa się z czterech punktów, z których tylko jeden jest wykazem leków, a trzy pierwsze punkty mówią, że wykazem jest inny wykaz.</u>
<u xml:id="u-193.4" who="#MarekBalicki">Jest tam napisane np. tak: „Wykaz leków, które nie mogą być przepisywane na recepcie uprawniającej do nabycia leków na zasadach odpłatności...”.</u>
<u xml:id="u-193.5" who="#MarekBalicki">Pierwsza pozycja wykazu, tj. zapis o takim brzmieniu: „Wszystkie leki, które mogą być wydawane bez recepty...”.</u>
<u xml:id="u-193.6" who="#MarekBalicki">Następna pozycja to jest: „Leki umieszczone na wykazach leków podstawowych, uzupełniających oraz w wykazie leków, preparatów itd.”.</u>
<u xml:id="u-193.7" who="#MarekBalicki">Kolejna pozycja to: „Surowice i szczepionki...”.</u>
<u xml:id="u-193.8" who="#MarekBalicki">Ostatnia pozycja to: „Następujące leki wymienione w urzędowym wykazie”. Tu są wymienione międzynarodowe nazwy i preparaty.</u>
<u xml:id="u-193.9" who="#MarekBalicki">Jak rozumiem intencje ustawodawcy - za czym głosowałem z pełnym przekonaniem - to będzie lista negatywna, czyli minister wymieni leki, które nie mogą być zapisywane na zielonych receptach, a nie sporządzi zbiór wykazów leków.</u>
<u xml:id="u-193.10" who="#MarekBalicki">Jak rozumiem, delegacja polega na zapisie wprost, a nie na przywołaniu kolejnych wykazów. Przywoływać musiałaby ustawa, czyli ten projekt jest niezgodny z delegacją.</u>
<u xml:id="u-193.11" who="#MarekBalicki">Chciałbym uzyskać potwierdzenie moich przypuszczeń bądź rozwianie moich wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Może tu wchodzić w grę tzw. subdelegacja, która jest niedopuszczalna. Jak już została wydana delegacja, to nie można jeszcze dalej delegować.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Generalnie nie dopuszcza się do tzw. subdelegacji, czyli jak została tu wydana delegacja, to powinien znaleźć się tu kompletny wykaz. Nie można jeszcze delegować do czegoś dalszego.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Takie są zasady legislacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie ma problemu, można to zamienić na książkę, którą lekarz będzie studiować, aptekarz też będzie mozolnie studiować. Ten spis będzie po prostu wielkości książki.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W moim przekonaniu, to nie jest subdelegacja. Jest rozporządzenie wynikające z innego artykułu tejże ustawy, która określa listę.</u>
<u xml:id="u-195.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Powołanie się na to, że ta lista nie będzie mogła być refundowana w drodze szczególnej regulacji, jaką jest ta zielona recepta, zawarte jest w tym artykule.</u>
<u xml:id="u-195.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Możemy zamieścić te wykazy, ale jest to niepraktyczne, kosztowne i nikt z tego nie będzie korzystać. Będę robił wszystko, żeby tego nie zrobić, ale oczywiście muszę działać zgodnie z prawem.</u>
<u xml:id="u-195.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Proszę zwrócić uwagę, iż to będzie się różniło jedynie tym, że rozporządzenie, które jest publikowane w „Monitorze Polskim” będzie ponownie publikowane. Nie będzie ono używane przez nikogo.</u>
<u xml:id="u-195.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tego prawnicy na razie nie zakwestionowali. Mam na myśli Departament Prawny Urzędu Rady Ministrów. Jeżeli będzie to dopuszczalne, a do tej pory uzyskiwałem opinię, że jest to dopuszczalne, to tak zrobimy. Możemy bowiem wykonać książkę, tylko po co?</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#WładysławSzkop">Rozumiem, że ten element dyskusji został wywołany na kanwie pytania: jaki ma być projekt? Nie dotyczy to natomiast istoty przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#MarekBalicki">W zależności od tego, co będzie skutkiem tego przepisu, sformułujemy ten przepis. Dlatego zapytałem. Wiemy już, co się za tym kryje. Chcę wyrazić uznanie dla ministerstwa, że nam to wytłumaczyło. Mam jednak nadal wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Można by zamiast konstrukcji mówiącej, że „ustala wykaz” wprowadzić konstrukcję „określa leki”. Można by napisać „określa leki, których nie można wypisywać na zielonych receptach”. Wtedy poprzez odesłanie można tę sprawę załatwić. Dopuściłbym tę formę.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Podobna forma, która została przedstawiona przez pana posła Balickiego, jest na pewno niedobra. Pewnym wyjściem byłaby zamiana konstrukcji, którą przed chwilą podałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#MarekBalicki">Zgodziłbym się z pana propozycją, jeśli chodzi o wyjście z tego problemu, gdyby to miało tak wyglądać.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#MarekBalicki">W stosunku do wypowiedzi pana ministra Kuźmierkiewicza muszę powiedzieć, że są to koszta demokracji. Jak nie ma państwa prawa, to trzeba zmarnować trochę papieru, ale niezależnie od tego, w jaki sposób prawny minister wyda to rozporządzenie, ponieważ lekarz nie jest komputerem i nie ma w głowie tych wykazów, które tam zostały przywołane, to musi mieć wykaz. Lekarz musi mieć możliwość sprawdzenia czy może lek przepisać na zieloną receptę, czy też nie. Musi to być wykaz jednolity.</u>
<u xml:id="u-199.2" who="#MarekBalicki">Lekarza nie będzie interesować z jakich list pochodzą te leki. Musi mieć wykaz.</u>
<u xml:id="u-199.3" who="#MarekBalicki">Moim zdaniem, minister nie powinien w akcie wykonawczym tak niskiej rangi (bo to jest zarządzenie), wkraczać w gestię, którą przy okazji zawarował sobie ustawodawca do regulacji.</u>
<u xml:id="u-199.4" who="#MarekBalicki">Ustawodawca powinien określić, czy listy, które są określone na liście leków podstawowych i uzupełniających, mogą być przepisywane na zieloną receptę, czy nie?</u>
<u xml:id="u-199.5" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że taka jest intencja rządu, ale wtedy ta regulacja nie powinna znaleźć się w zarządzeniu, bo nie jest to zgodne z argumentacją, którą słyszeliśmy przed podejmowaniem decyzji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-199.6" who="#MarekBalicki">Argumentacja była taka, że celem sformułowania listy negatywnej jest, żeby leki nieskuteczne, o niskim wskaźniku ceny do skuteczności, nie były przepisywane na zielonych receptach. Nie można się zgodzić z tym, żeby leki podstawowe i uzupełniające były nieskuteczne, bo wtedy minister zdrowia i opieki społecznej nie wpisałby ich na listę leków refundowanych.</u>
<u xml:id="u-199.7" who="#MarekBalicki">Możemy wyciągnąć stenogramy, żeby sprawdzić, co było wtedy mówione. Parlament szeroko poparł tezę, żeby nie wydawać pieniędzy publicznych na leki nic nie warte.</u>
<u xml:id="u-199.8" who="#MarekBalicki">Tu okazało się, że są realizowane dwa cele: cel finansowy i cel racjonalny. Cel finansowy to jest decyzja ustawodawcy, a ten drugi cel należy do kompetencji ministra.</u>
<u xml:id="u-199.9" who="#MarekBalicki">Proponowałbym - jeśli już to musi być - żeby to było uregulowane w ustawie, chociaż jestem przeciwny ustalaniu listy negatywnej spośród 470 leków, które zapisaliśmy na listę leków refundowanych. To jest niespójne, tego nie da się wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-199.10" who="#MarekBalicki">Wtedy niech w ustawie będzie napisane, że te leki nie mogą być na zielonej recepcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ustosunkowując się do kwestii subdelegacji nie miałem projektu. Teraz widzę, że tu nie ma mowy o subdelegacji. Wątpliwości może budzić tylko forma. Wątpliwości może budzić odsyłanie do innych publikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#WładysławSzkop">Panie ministrze, czy mógłby się pan ustosunkować do tych kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli chodzi o wykaz leków, które wydawane są bez recept, to jest to książka opublikowana przez ministra zdrowia i opieki społecznej, dostępna do kupienia na rynku.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest to dokument urzędowy, ale kosztowny. Mówimy o lekach, które nie są refundowane. Mówimy o pkt. 1 tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tworzymy jak gdyby dwa wykazy. Pierwszy wykaz będzie dla lekarza, który będzie ordynował leki i musi orientować się, co jest na liście i co jest na jakiej liście. Drugi wykaz dotyczy tego, czego nie można refundować.</u>
<u xml:id="u-202.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pisząc rozporządzenie staraliśmy się, aby było ono możliwie łatwe w stosowaniu. Chodziło o to, żeby to rozporządzenie nie stanowiło książki bardzo trudnej do użytkowania w aptece. Wtedy bowiem, kiedy lekarz zapisze jeden z leków, to aptekarz będzie musiał przeglądać kilkaset stron szukając, czy przypadkiem nie ma określonego leku. Jeżeli pomyli się, to oczywiście na swoją niekorzyść.</u>
<u xml:id="u-202.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Leki refundowane aptekarz zna.</u>
<u xml:id="u-202.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W tej chwili w ustawie należy uregulować i określić, czy lista leków podstawowych i lista leków uzupełniających są listami, z których można zaczerpnąć leki do zielonych recept.</u>
<u xml:id="u-202.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Czy to ograniczenie, które zostało tu wprowadzone, jest ograniczeniem, które pojawi się również na mocy tego przepisu? Czy jest upoważnienie do tego, ażeby ta regulacja, regulacja z ust. b) mogła się tu pojawić? To, co jest w pkt. a), jest czytelne. Są to leki, które nie są ujęte na żadnych wykazach. Są one wydawane za 100% odpłatnością. Natomiast pkt b) to leki podstawowe i leki uzupełniające.</u>
<u xml:id="u-202.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Kto ma określić, czy na podstawie tej delegacji, która jest w art. 8 ust. 1, minister jest upoważniony, żeby w drodze zarządzenia określił, że nie wolno z tej listy, jeżeli jednocześnie formułujemy, że minister zdrowia i opieki społecznej ma określić listę negatywną, tę trzecią listę, która nie podlega żadnej refundacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Panie przewodniczący, bardzo dziękuję, ale ja doskonale rozumiem, co mówił pan poseł.</u>
<u xml:id="u-203.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan poseł mówił o dwóch sprawach. Najpierw zakwestionował formę rozporządzenia i dlatego odniosłem się do tej sprawy. Pan poseł pytał, jakie skutki ono przyniesie.</u>
<u xml:id="u-203.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan poseł mówił również o merytorycznym zagadnieniu. Mówił, iż nie zgadza się z tym, żeby w tym rozporządzeniu był zamieszczony pkt b), wykaz leków już refundowanych.</u>
<u xml:id="u-203.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Istotnie - pan poseł ma rację - nie wymienialiśmy wówczas tych wykazów jako wykazy, które znajdą się na liście negatywnej. To prawda. Ten pomysł powstał w wyniku półrocznej pracy na wykazami, listami itd.</u>
<u xml:id="u-203.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Panie pośle, my refundujemy te leki. Grupa b) to są leki już refundowane. Są refundowane zależnie od własności terapeutycznych, zależnie od zakresu choroby, zależnie od jej długotrwałości itd.</u>
<u xml:id="u-203.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Układamy sobie mozolnie listy, piszemy limity, a potem wszystko to nie ma znaczenia. To jest kompletnie bez sensu, dlatego że jest zielona recepta. Dlatego że te wszystkie przykłady, które tu przytaczaliśmy, są zapisywane na zielonej recepcie.</u>
<u xml:id="u-203.6" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Uważam, że w wykazie powinny znaleźć się leki refundowane, w sposób określony przez ministra zdrowia i opieki społecznej, po zasięgnięciu opinii samorządów medycznych i kasy. Nie powinna być podwójna refundacja do leków już refundowanych, bo wtedy nie ma systemu. Po co wtedy określać te leki?</u>
<u xml:id="u-203.7" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzisiaj te leki w skali kraju kosztują 3 bln zł rocznie. Jeżeli przyjmujemy, że istnieją jakieś limity, istnieją jakieś wykazy, a jednocześnie mówimy, że nic nie istnieje, bo jest zielona recepta, to jaki stąd wniosek?</u>
<u xml:id="u-203.8" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli pan poseł mówi, że 470 leków, najważniejszych leków terapeutycznych nie można przepisać na zielonej recepcie, to kłóci się to z ideą. Jest tak, że na zielonej recepcie dzisiaj nie może pan zapisać leku z listy podstawowej. To się zupełnie kłóci z ideą, a nie można tego zapisać. Tymczasem są leki, które kosztują bardzo drogo.</u>
<u xml:id="u-203.9" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Delegacja, która dzisiaj była stworzona, w zapisie daje dość duże możliwości. Z obserwacji, które mamy, wynika, że nie jest to nielogiczne.</u>
<u xml:id="u-203.10" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast, jeżeli pan poseł wnosi, żeby w tej ustawie zawrzeć tę regulację, to ja jestem jak najbardziej za tym. Istotnie, jest to bardzo ważny element.</u>
<u xml:id="u-203.11" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli ta ustawa powiedziała, że na zielonych receptach nie wolno wypisywać leków z listy podstawowej - bo tak ona dzisiaj reguluje, jak sądzę, przez przypadek, bo ustawodawca raczej myślał, żeby te leki już nie refundowane refundować tak, jak gdyby były na liście podstawowej, czyli chodzi tu o listę ryczałtową - i w ten sposób przez przypadek uniemożliwił zapisywanie na zielonych receptach leków z listy podstawowej, to ja absolutnie zgadzam się. To, co zaproponowaliśmy, należy wpisać do tej regulacji. Wtedy niewątpliwie minister zostanie odciążony z odpowiedzialności, jaką dzisiaj musi ponosić.</u>
<u xml:id="u-203.12" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli posłowie wyrażą na to zgodę, to ta regulacja byłaby bardzo cenna.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#MarekBalicki">Lista leków podstawowych to są leki wydawane za odpłatnością ryczałtową. Zielona recepta są to leki wydawane za odpłatnością ryczałtową. Tu nie ma żadnej różnicy.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#MarekBalicki">Art. 46 mówi: „Jeżeli ubezpieczony chorujący... lekarz ubezpieczenia zdrowotnego wystawia receptę uprawniającą do nabycia niezbędnego leku na zasadach dotyczących leków podstawowych”.</u>
<u xml:id="u-204.2" who="#MarekBalicki">Rozumiem więc, że jest lista leków podstawowych. W niektórych sytuacjach lekarz może zdecydować, żeby inny lek zapisać na tych samych zasadach. Czyli jest to uzupełnienie w szczególnych sytuacjach listy leków podstawowych, dla jednego pacjenta, na jedną okazję.</u>
<u xml:id="u-204.3" who="#MarekBalicki">Jeżeli są jakieś wyjątki, to takie same wyjątki jak w liście leków podstawowych, że obok ryczałtu można zapłacić limit. To przerabialiśmy wcześniej i to wiemy. Jednak jest taka sama zasada, jak w przypadku leków podstawowych, więc nie mówmy o podwójnej refundacji, bo to dotyczy tych samych leków.</u>
<u xml:id="u-204.4" who="#MarekBalicki">Lek, który jest na liście leków podstawowych, jest udostępniany na zasadach dotyczących leków podstawowych. Czyli jeśli jest on zapisany na zielonej recepcie, to dla budżetu państwa nie ma różnicy.</u>
<u xml:id="u-204.5" who="#MarekBalicki">W związku z tym wymienienie tu tej listy ma tylko porządkowy charakter. Dla budżetu państwa nie ma tu żadnej różnicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeżeli lek jest na liście podstawowej, to zgodnie z ustawą nie wolno go zapisać na zielonej recepcie.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chciałbym ustalić, co to znaczy: zasady dotyczące leków podstawowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Znaczy to ryczałt.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">To również limit.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jednak jak zrobić limit w tym momencie?</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie mówię, czy to słuszne, czy niesłuszne, czy łatwo to zrobić, czy trudno.</u>
<u xml:id="u-207.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Uzgodniliśmy, że w przypadku listy leków podstawowych nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-207.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Pan minister powiedział o podwójnym refundowaniu. Powiedział pan minister, że cała robota na nic. Rozumiem, że jest to trudna praca.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ja tego nie powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jednak ja dokończę. Mówił pan, że cała ta praca jest na nic. Cała ta praca z budową list jest na nic. To dopiero ten argument mówi, że jest na nic, panie ministrze, ponieważ na zieloną receptę można zapisać pozostałych 6 tys. leków przy tym zapisie.</u>
<u xml:id="u-208.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jeśli obniżać cenę dla pacjenta, bo może go z powodu przewlekłej choroby nie stać na kupowanie leku za połowę ceny, który został sprawdzony, a może być zapisany lek, który nie został wpisany, czyli ułatwione jest zapisane tego leku na zielonej recepcie. Nie wiem, kiedy będą większe straty dla budżetu.</u>
<u xml:id="u-208.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Proponowałbym, jeśli ministerstwo uważa, że leki podstawowe nie powinny być wpisane, zapisać to w ustawie i mamy problem z głosy.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jest tak zapisane. Chodzi o to, żeby w jednym miejscu były zebrane wszystkie informacje, czego lekarz nie może zapisać. Dlatego jest to powtórzone w rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-209.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ustalmy inne grupy leków, które mogą być wydawane bez recepty i zapiszmy to w ustawie. Wtedy będzie to zasada ustawowa. Zapiszmy także w ustawie leki uzupełniające. Koszty dla budżetu są niewielkie. Zamiast 70 dopłacać będzie się 83%. Widzę tu większe szkody niż pożytki.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zgadzam się, abyśmy wyraźnie zapisali, jakich leków nie wolno wypisywać.</u>
<u xml:id="u-210.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Panie pośle, my mówimy o 30% odpłatności za leki, ale przecież mamy świadomość, że mamy w wykazach leki, które różnią się od tych zapisywanych na 30% wielokrotnie. Różnią się wielokrotnie ceną. Są objęte limitem, nie powodują wydatków budżetu.</u>
<u xml:id="u-210.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zielona recepta powoduje, że w gruncie rzeczy limity nie mają sensu.</u>
<u xml:id="u-210.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wypracowaliśmy wspólnie, jak wyglądać ma system refundacyjny, a potem mówimy, że właściwie nie ma tego systemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do art. 47.</u>
<u xml:id="u-211.1" who="#WładysławSzkop">Treść tego artykułu brzmi: „Ubezpieczonym będącym zasłużonymi honorowymi dawcami krwi przysługuje bezpłatne zaopatrzenie w artykuły sanitarne, a także w leki objęte wykazami leków podstawowych i uzupełniających oraz leki określone przez ministra zdrowia i opieki społecznej w drodze zarządzenia, które zasłużony honorowy dawca krwi może przyjmować w związku z oddaniem krwi, do wysokości ustalonych limitów cen, o których mowa w art. 44 ust. 5 i 5a”.</u>
<u xml:id="u-211.2" who="#WładysławSzkop">Wchodzą w to również limity terapeutyczne. Te leki można otrzymać tylko na podstawie recepty lekarza ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ten zapis jednak częściowo zabiera uprawnienia. Ten zapis mówi o limitach.</u>
<u xml:id="u-212.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Teraz jest to bez limitów i uważam, że jest to niesłusznie. Popieram zgłoszony tu wniosek, żeby to było do wysokości limitów. Musicie to jednak państwo rozważyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Instytucja płatnego krwiodawstwa w ogóle nigdzie nie sprawdziła się. Na pewno więc nie będziemy jej proponować w Polsce.</u>
<u xml:id="u-213.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Jest tu zasadnicze pytanie. Poprzednio rozmawialiśmy już o tej kwestii. Wtedy wydawało się, że głosy były podzielone na temat, w których przypadkach i w jakim zakresie to stosować.</u>
<u xml:id="u-213.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Nie wydaje się, żeby był to jakiś duży ekonomiczny problem. Nie sposób tego zbadać. Nie łatwo byłoby bowiem wyliczyć, że w związku z oddaniem krwi honorowy dawca musiał jakieś preparaty zażywać.</u>
<u xml:id="u-213.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Jest to więc decyzja trudna, bo obszar w sensie kosztów jest nie znany.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#WładysławSzkop">Zgadzamy się na ten zapis.</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do art. 50.</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#WładysławSzkop">Artykuł ten znajduje się pod nr 50 w materiale roboczym.</u>
<u xml:id="u-214.3" who="#WładysławSzkop">Mam prośbę do Biura Legislacyjnego o dopisanie po przecinku „dla celów leczniczo-zapobiegawczych”. Ta uwaga dotyczy art. 47.</u>
<u xml:id="u-214.4" who="#WładysławSzkop">Jeśli chodzi o art. 50, to mamy tu dwa dylematy.</u>
<u xml:id="u-214.5" who="#WładysławSzkop">W przedłożeniu rządowym grupa inwalidów wojennych została rozszerzona do nieprawdopodobnych rozmiarów. Ogromnie został rozszerzony krąg osób, którym świadczenia będą przysługiwały za darmo. Ten krąg został rozszerzony o kombatantów, czyli o 750 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-214.6" who="#WładysławSzkop">Nie ma żadnych wątpliwości co do rekompensat dla inwalidów wojennych. Co do rekompensat dla kombatantów pojawiają się wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-214.7" who="#WładysławSzkop">Pojawia się także inna wątpliwość - chociaż koledzy nie chcą mnie wspierać w tej materii - mianowicie wątpliwość finansowa. Ta grupa, grupa 750 tys. osób jest ogromna. Uważam, że należy utrzymać stan, który dotychczas obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-214.8" who="#WładysławSzkop">Potrzeba jest tu jedna regulacja. Znajduje się ona w wariancie II art. 50. Jest ona również zaznaczona w art. art. 42 i 59 ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-214.9" who="#WładysławSzkop">Jest to grupa, która została wprowadzona przy nowelizacji. Jest to grupa specjalna, ale niewielka. Są to osoby, które posiadają uprawnienia równoważne z inwalidami wojskowymi.</u>
<u xml:id="u-214.10" who="#WładysławSzkop">Brak artykułu nie wynika stąd, że go przegapiono, tylko po prostu stąd, że go nie było, kiedy pisano ustawę.</u>
<u xml:id="u-214.11" who="#WładysławSzkop">Proponowałbym, abyśmy państwo zastanowili się nad takim sformułowaniem tego przepisu, który w całości będzie brzmiał następując: „Inwalidom wojennym, członkom ich rodzin, inwalidom wojskowym oraz osobom, które doznały uszczerbku na zdrowiu w okolicznościach określonych w art. art. 7 i 8 ustawy z dnia 29 maja 1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin (Dz. U. z 1983 r. nr 13 poz. 68, z 1990 r. nr 34 poz. 198 i nr 36 poz. 206, z 1991 r. nr 104 poz. 450, z 1992 r. nr 21 poz. 84, z 1993 r. nr 129 poz. 602, z 1994 r. nr 10 poz. 37 i z 1995 r. nr 4 poz. 17) i nie zostały zaliczone do żadnej z grup inwalidów oraz osobom wymienionym w art. 42 i 59 tej ustawy, przysługuje bezpłatne zaopatrzenie w leki objęte wykazami leków podstawowych, uzupełniających oraz w leki i artykuły sanitarne określone w przepisie wydanym na podstawie art. 45 i 46, do wysokości ustalonych limitów cen, o których mowa w art. 44 ust. 5 i 5a”.</u>
<u xml:id="u-214.12" who="#WładysławSzkop">Jest to regulacja przeniesiona z innej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#PiotrKryszak">Mam pytanie. Czy dobrze rozumiem, że w tym momencie zostali pominięci członkowie rodzin inwalidów wojskowych?</u>
<u xml:id="u-215.1" who="#PiotrKryszak">W zapisie są inwalidzi wojenni i członkowie ich rodzin, a nie wymieniono członków rodzin inwalidów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-215.2" who="#PiotrKryszak">Dziś uregulowane to jest w ten sposób, iż jest art. 41 ustawy o inwalidach wojennych i wojskowych, który przenosi te uprawnienia analogicznie, jak mają inwalidzi wojenni.</u>
<u xml:id="u-215.3" who="#PiotrKryszak">Stąd też proponowałbym, żeby pójść za tytułem ustawy. W tytule jest napisane „inwalidom wojennym i wojskowym oraz członkom ich rodzin”. Wtedy obie te grupy zostaną potraktowane w ten sam sposób jak dotychczas, w innym przypadku inwalidzi wojskowi i członkowie ich rodzin (żołnierze służby zasadniczej) nie będą objęci tym przepisem.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#WładysławSzkop">Mam pytanie. W przedłożeniu rządowym w tekście macierzystym brzmi to następująco: „Inwalidom wojennym, członkom ich rodzin, inwalidom wojskowym, a także kombatantom”.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#PiotrKryszak">Resort obrony narodowej zgłaszał poprawkę na piśmie, ale nie została ona uwzględniona. Nie wiem, czy jest to pomyłka, czy jakiś błąd redakcyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">W art. 48 powołujemy się na ustawę o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin. Podajemy tu Dziennik Ustaw. Nie sądzę, aby była to ze strony rządowej jakaś próba wyłączenia rodzin inwalidów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Oczywiście można przestawić szyk zdania i w sumie wyjdzie na to samo.</u>
<u xml:id="u-218.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Jeżeli odwołujemy się od ustawy, to jest to przecież dokładnie zapisane. Jest tam zapisane „o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin”. Wydaje się więc, że ten zapis wszystko konsumuje.</u>
<u xml:id="u-218.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Chciałbym powiedzieć o jednej kwestii dotyczącej kombatantów. Rzeczywiście były różne naciski. Jak państwo wiecie, w konsultacjach międzyresortowych były zgłaszane liczne propozycje i musieliśmy przyjąć sugestię, również Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Taka jest zasada konstrukcji ustawy, którą przyjmuje rząd.</u>
<u xml:id="u-218.4" who="#AndrzejKoronkiewicz">Postanowiliśmy również w tym ostatnim akapicie zapisać „do wysokości ustalonych limitów cen, o których mowa w art. 44 ust. 4 i 5”. Jest to z przedłożenia rządowego i jak wiadomo, przeszło to przez Radę Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#WładysławSzkop">Proszę Biuro Legislacyjne o zmianę szyku w tym zdaniu.</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#WładysławSzkop">Czy są jeszcze uwagi? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-219.2" who="#WładysławSzkop">W ustawie o zaopatrzeniu w leki jest przepis, który występuje jako przepis ochronny. Jest to przepis socjalny, przepis zabezpieczający osoby, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, pobierają zasiłki, dla osób, których dochody są małe. Dodatkowo spotkało te osoby nieszczęście w postaci choroby.</u>
<u xml:id="u-219.3" who="#WładysławSzkop">Ponieważ kasa ubezpieczenia zdrowotnego nie jest instytucją opieki socjalnej, nie może przyjmować na siebie obowiązków takich, jakie ma państwo, natomiast powinna znaleźć się regulacja takiej ochrony; jest propozycja, aby to, co jest w ustawie o lekach, zostało zapisane jako artykuł bez numeru przeniesiony do przepisów końcowych zmieniających ustawę o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-219.4" who="#WładysławSzkop">Jest to propozycja, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-219.5" who="#WładysławSzkop">"Ust. 1. Ubezpieczonemu, który znajduje się w trudnej sytuacji bytowej i ponosi znaczne wydatki na zakup leków i zakup artykułów sanitarnych, przysługuje pomoc finansowa.</u>
<u xml:id="u-219.6" who="#WładysławSzkop">Ust. 2. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, rządowy program pomocy finansowej, o której mowa w ust. 1 oraz szczegółowe zasady, warunki i tryb przyznawania tej pomocy”.</u>
<u xml:id="u-219.7" who="#WładysławSzkop">Ten artykuł bez numeru powinien został inkorporowany do ustawy o pomocy społecznej, bo to nie jest rola kas ubezpieczeniowych. Natomiast element zabezpieczenia - ponieważ przesłanki do udzielania pomocy społecznej są innymi przesłankami aniżeli działania wynikające z postępowania medycznego - musi się pojawić dodatkowa regulacja.</u>
<u xml:id="u-219.8" who="#WładysławSzkop">Czy ta regulacja powinna być taka czy inna, pozostawiam osądowi państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#HelenaGóralska">Nie wiem, czy jest to właściwa regulacja, czy nie jest i nawet nie czuję się kompetentna, by to osądzić. Ustawa o pomocy społecznej była przecież zmieniana. Należałoby się z nią zapoznać i dopiero wówczas zgłaszać propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#MarekBalicki">Popieram tę ideę, którą przedstawił pan przewodniczący. Proponuję, żeby sprawę tę omówić z prezydium Komisji Polityki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-221.1" who="#MarekBalicki">Proponowałbym zasugerować Komisji Polityki Społecznej propozycję, która jest możliwa do przyjęcia. W tym zapisie nie może być kategoryzacji na osoby ubezpieczone i nie ubezpieczone. Musi być po prostu napisane „osobom, które znajdują się w trudnej sytuacji”.</u>
<u xml:id="u-221.2" who="#MarekBalicki">Powinno być to w duchu ustawy o pomocy społecznej. Jedynie z tą uwagą popieram ten pomysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#WładysławSzkop">W takim razie przedstawiam taką propozycję Komisji Polityki Społecznej. Tu musi się znaleźć stosowny zapis, tzn. w naszej ustawie, aby w ustawie o pomocy społecznej mogło to zafunkcjonować.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Istnieją pewne wątpliwości co do ust. 2. Otóż to, że on jest zapisany w ustawie funkcjonującej nie znaczy, że jest to dobrze zapisane. Nie orientuję się, czy ta delegacja została wykonana.</u>
<u xml:id="u-223.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeżeli ta delegacja została wykonana i jako tako funkcjonuje, to rzeczywiście mogłaby pozostać w takiej formie. Natomiast w drodze rozporządzenia raczej nie określa się rządowych programów. Ma to być akt normatywny. Ma być on zapisany w sposób jak najbardziej ogólny. Ma to być akt określający sferę działania w danym zakresie.</u>
<u xml:id="u-223.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Rozporządzenie wydaje się na czas nieokreślony. Natomiast nadanie aktowi nazwy: „Program systemowej pomocy finansowej” sugeruje co innego. Wyraz „program” sugeruje pewną okresowość. Można wnioskować, że sprawa będzie podlegać zmianom.</u>
<u xml:id="u-223.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jednak, jeśli to funkcjonuje w praktyce, to nie miałbym zastrzeżeń, ale ewentualnie można by to przy okazji zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Początkowo chcieliśmy zmienić ten artykuł, ale później zrezygnowaliśmy z tego.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Zapis ten istnieje od 1991 r. a od 1992 r. jest wykonywany.</u>
<u xml:id="u-224.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W tej chwili rozporządzenie jest nowelizowane.</u>
<u xml:id="u-224.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Program, jak sądzę, wziął się przede wszystkim z ustawy o pomocy społecznej. Zapewne przy zapisie uczestniczyli ludzie, którzy znają dobrze działanie ustawy o pomocy społecznej. Jeden z artykułów tej ustawy mówi o programach rządowych. Są to specjalne programy rządowe odnoszące się do jakiejś sytuacji.</u>
<u xml:id="u-224.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dla mnie ten zapis jest również rażący, ale w praktyce on nam nie przeszkadza. Istnieje program pomocy i dlatego ten zapis się tu znalazł. Oczywiście można to jednak zmienić.</u>
<u xml:id="u-224.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Był to jednak spory kłopot dla lekarzy, którzy nie bardzo wiedzieli, jak korzystać z owego dofinansowania dla osób będących w trudnej sytuacji finansowej. To już jedna inna sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#WładysławSzkop">Przystępujemy do art. 48a.</u>
<u xml:id="u-225.1" who="#WładysławSzkop">Jest to przepis, który realizuje umowy międzynarodowe. Powinien być tu umieszczony. Jest to przepis przeniesiony z ustawy o zaopatrzeniu w leki i artykuły sanitarne. Jest on przeniesiony z tej ustawy w takiej samej treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#MarekBalicki">Zgadzam się, że nie ma żadnych podstaw, aby uchylać tę regulację, która jest w ustawie o odpłatności za leki i artykuły sanitarne. Jest to jednak problem, który był już poruszany przez Biuro Legislacyjne KS.</u>
<u xml:id="u-226.1" who="#MarekBalicki">Czy ustawa reguluje system działania kas powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i w sytuację kręgu osób, które są ubezpieczone, czy również inne sprawy?</u>
<u xml:id="u-226.2" who="#MarekBalicki">Jak taki zapis znajdował się w ustawie o odpłatności za leki, to było wiadomo, że płaci za to budżet państwa. Jednak ustawa, której projekt omawiamy, nie jest ustawą o sposobie wydawania pieniędzy budżetowych, tylko o sposobie wydawania pieniędzy kas chorych.</u>
<u xml:id="u-226.3" who="#MarekBalicki">Tak samo wszystkie inne uprawnienia, które wynikają z ustaw szczegółowych, dotyczące ustaw o chorobach zakaźnych, kwestii kwarantanny itd., ustawy o chorobach psychicznych, czyli kwestii przymusowej hospitalizacji psychiatrycznej, to są wszystko ustawy, które jeśli dotyczą nieuprawnionych, to można by zapytać, dlaczego kasa ma za to płacić?</u>
<u xml:id="u-226.4" who="#MarekBalicki">Dlaczego kasa ma płacić za to, za co państwo zobowiązało się płacić. Jest to problem, przed którym stajemy co jakiś czas. Nigdy do końca go nie regulujemy.</u>
<u xml:id="u-226.5" who="#MarekBalicki">Na pewno nie powinno być to regulowane w tej ustawie. Dlaczego kasy miałyby pokrywać te wydatki ze składek ubezpieczonych?</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#WładysławSzkop">Uwagi pana posła są ze wszech miar zasadne. To samo dotyczy osób w trudnej sytuacji finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Często w ustawach spotyka się tzw. przepisy instrukcyjne, które w praktyce nic nie znaczą. Są to właśnie przepisy tego typu, a konstrukcja jest taka: „Niniejsza ustawa nie narusza przepisów...”.</u>
<u xml:id="u-228.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeżeli widzą państwo konieczność zawarcia tego typu przepisu, to on może zostać, ale nic się nie stanie, jeżeli ten przepis zostanie wykreślony, czy też po prostu nie znajdzie się w projekcie, nad którym procedujemy.</u>
<u xml:id="u-228.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Pieniądze na leki dla cudzoziemców będą brane z tzw. innej kieszeni. Chyba, że zdecydujemy się, że płacą za to kasy chorych.</u>
<u xml:id="u-228.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Z tego zapisu, który znajduje się w projekcie w tej chwili nie wynika, że płacą za to kasy chorych. Trzeba by to bezpośrednio zapisać. Nie sądzę, aby w praktyce wyinterpretowano to w tej sposób, że to kasy chorych, korporacje ubezpieczonych, mają płacić za jakieś inne podmioty, a zwłaszcza za cudzoziemców.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#WładysławSzkop">Czy brak tego przepisu nie zwalnia ze świadczenia usług wynikających z innych przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Możemy sprawdzić, jak regulują te sprawy umowy międzynarodowe i inne przepisy. Możemy sprawdzić, jak reguluje to projekt ustawy o cudzoziemcach.</u>
<u xml:id="u-230.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W ostateczności nie można dopuścić do tego, aby kasa chorych ponosiła koszty leczenia cudzoziemców. Jak powiedziałem na początku, chodzi tu o inną kieszeń. Prawdopodobnie płacić będzie za to budżet.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#MarekBalicki">Będzie jednak pewien kłopot z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń, ponieważ z założenia jest to monopolista. Poza prywatnymi, komercyjnymi placówkami, wszystkie inne placówki, o charakterze niekomercyjnym będą działać w ramach kas ubezpieczenia zdrowotnego. Jeśli chodzi o szpitale, to praktycznie będą to wszystkie szpitale.</u>
<u xml:id="u-231.1" who="#MarekBalicki">Zapewne będzie więc problem w korzystaniu ze świadczeń przez te wszystkie osoby, które na podstawie umów międzynarodowych mają uprawnienia i dzisiaj ze świadczeń korzystają.</u>
<u xml:id="u-231.2" who="#MarekBalicki">Lekarze pracujący w miejscowościach uzdrowiskowych latem bardzo często spotykają się z koniecznością udzielenia świadczeń cudzoziemcom na podstawie różnego rodzaju umów. Dzisiaj nie ma z tym problemów, bo budżet państwa i tak nie ma refundacji.</u>
<u xml:id="u-231.3" who="#MarekBalicki">Tu będzie potrzeba refundacji i z pewnością państwo powinno na zasadzie umowy refundować kasom za te świadczenia.</u>
<u xml:id="u-231.4" who="#MarekBalicki">Jakoś ten problem musi być rozwiązany. Nie możemy go pominąć i zostawić tak jak jest to dziś, bo będą ogromne nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-231.5" who="#MarekBalicki">Rok po wejściu w życie ustawy i rok przed zadziałaniem systemu z mocy prawa wszystkie placówki, wszystkie zakłady opieki zdrowotnej zostają przekształcone w samodzielne jednostki, które mają osobowość prawną. Nie mają pełnej samodzielności finansowej, tak jak w przypadku działalności komercyjnej, ale mają samodzielność finansową i świadczą te usługi, na które podpisały umowę z dysponentem środków. Dzisiaj jeszcze będzie to wojewoda czy miasto.</u>
<u xml:id="u-231.6" who="#MarekBalicki">Każdej innej osobie muszą świadczyć, na mocy ustawy o zawodzie lekarza, ale robią to odpłatnie. Ktoś musi za to zapłacić. Nie mogą robić tego bezpłatnie, bo narażają się na odpowiedzialność z innego tytułu.</u>
<u xml:id="u-231.7" who="#MarekBalicki">Jak ktoś ma placówkę prywatną, to może robić wszystko, ale to będą zakłady publiczne i nie mogą świadczyć usług bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-231.8" who="#MarekBalicki">Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej może poświadczyć, jak wielki jest to dzisiaj problem. Wieli jest problem umarzania zobowiązań wobec publicznych zakładów opieki zdrowotnej za udzielanie świadczeń osobom, które nie mają uprawnień. Jest to bardzo długa procedura, jeśli nie ma opłaty i trzeba umorzyć. To musi być uregulowane.</u>
<u xml:id="u-231.9" who="#MarekBalicki">Państwo na zasadzie umów dwustronnych z różnymi krajami ma możliwości pokrycia tych kwot. Zresztą państwo ma tyle pieniędzy, że jest w stanie to pokryć, ale na poziomie zakładu opieki zdrowotnej i kasy regionalnej musi to być uregulowane umową i jakąś roczną dotację na zwrot kosztów. Muszą tu być jakiegoś innego rodzaju rozliczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#ZbigniewBomba">Zgadzam się z panem do pewnego momentu, a mianowicie jeśli chodzi o to, że będą to samodzielne zakłady. Nie może to obciążać kasy, bo przecież cudzoziemcy nie będą członkami kasy.</u>
<u xml:id="u-232.1" who="#ZbigniewBomba">W tym momencie szpital czy inny zakład opieki zdrowotnej na pewno nie będzie mógł wystawić kasie rachunku za usługę. Nie będą to przecież członkowie kasy.</u>
<u xml:id="u-232.2" who="#ZbigniewBomba">Ponieważ pojawił się ten problem to uważam, że w tej chwili już należałoby zastanowić się nad tym, kto pokrywa te świadczenia. Wydaje się, że najsensowniej byłoby obciążyć tym wojewodę.</u>
<u xml:id="u-232.3" who="#ZbigniewBomba">Jednak te wszystkie kwestie nie są sprawą tej ustawy. Ta ustawa dotyczy członków kasy. Ten problem jest, to widać, ale powinno to dać do myślenia Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-232.4" who="#ZbigniewBomba">Ministerstwo powinno zastanowić się, jaka powinna być droga refundacji świadczeń udzielonych cudzoziemcom. Szpital będzie miał prawo wystąpić do przedstawiciela rządu w terenie o refundację. Tym przedstawicielem będzie wojewoda. Być może szpital będzie mógł zwrócić się do władz samorządowych o refundację.</u>
<u xml:id="u-232.5" who="#ZbigniewBomba">Już teraz ministerstwo powinno zastanowić się nad tym. Kasa bowiem będzie miała prawo odmówić refundacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Proponowałbym przełożyć ten temat na spotkanie po przerwie wakacyjnej. Każda propozycja będzie propozycją nie przedyskutowaną. Jest problem, który wynika z ustawy o odpłatności za leki. Ten problem musi być oddzielnie rozpatrzony.</u>
<u xml:id="u-233.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Na pewno nie jest to materia tej ustawy. Trzeba znaleźć inne rozwiązanie. Trzeba znaleźć płatnika, sposób rozliczenia usługodawcy.</u>
<u xml:id="u-233.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Proszę o przełożenie tej dyskusji, abyśmy mogli właściwie przygotować ten zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#WładysławSzkop">Mam wrażenie, że ten zapis w ogóle nie powinien się tu znaleźć. Jeżeli się tu znajdzie, to tylko sygnalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Chcę powiedzieć, że w różnych systemach jest to różnie rozwiązywane. W systemie francuskim np. jest to kłopot tego, kto udzielił świadczenia. Jeżeli nie zdoła ściągnąć należności różnymi sposobami, np. poprzez kontakty z placówkami konsularnymi, nawet poprzez wystawianie rachunków placówkom konsularnym, to z końcem roku budżetowego dyrektor zakładu opieki zdrowotnej ma pełne prawo do tego, aby takie świadczenia zaliczyć we własne straty.</u>
<u xml:id="u-235.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Oczywiście kasa ubezpieczeń tego nie pokrywa. Również środki samorządu terytorialnego, czy środki budżetu państwa, nie są na to przewidziane.</u>
<u xml:id="u-235.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Jest to jedna z możliwych procedur. Stwarza to spore trudności i nawet szpitale we Francji ubezpieczają się od tego. Jest pewna forma ubezpieczenia od tego typu wypadków, którą oferują instytucje ubezpieczeń. Najczęściej są to ubezpieczenia komercyjne. Po prostu trzeba zapłacić za ryzyko poniesienia straty.</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#WładysławSzkop">Z tego co państwo powiedzieli wnoszę, że jesteście państwo za tym, aby ten zapis usunąć stąd. Natomiast po wysłuchaniu stanowiska rządu zdecydujemy, czy zapiszemy to, czy nie.</u>
<u xml:id="u-236.1" who="#WładysławSzkop">Odwołuję się teraz do innego materiału. Przystępujemy do art. 55. Jest to artykuł zawarty w rozdziale 5 pt. Organizacja udzielania świadczeń z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego.</u>
<u xml:id="u-236.2" who="#WładysławSzkop">Art. 55 brzmi: „Świadczenia, o których mowa w art. 40 ust. 1 pkt. 1–4, są udzielane ubezpieczonemu przez zakłady opieki zdrowotnej lub lekarzy i inne osoby wykonujące zawody medyczne poza zakładami opieki zdrowotnej, z którymi kasa zawarła umowę o udzielanie świadczeń z zakresu podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej, zwaną dalej umową o udzielanie świadczeń”.</u>
<u xml:id="u-236.3" who="#WładysławSzkop">Kwestia tej umowy, wzorów umowy, regulacji zawartych w tej umowie była przedmiotem bardzo żywej dyskusji. Nie chciałbym w tej chwili wznawiać tej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-236.4" who="#WładysławSzkop">Pojawiło się wiele głosów, które sugerują, że kasy nie powinny rozpoczynać swojego funkcjonowania od bardzo wąskiego grona osób związanych z pracą kasy i umów podpisanych przez te kasy, z podmiotami, które będą funkcjonować na rynku.</u>
<u xml:id="u-236.5" who="#WładysławSzkop">Stąd pojawiła się poprawka pana posła Dyducha, która nawiązuje do ustawy o zamówieniach publicznych i o przeprowadzeniu konkursu ofert.</u>
<u xml:id="u-236.6" who="#WładysławSzkop">Nie chciałbym teraz dyskutować tej kwestii. Natomiast art. 55 jakby konsumując wcześniejsze postanowienia... Przepraszam, ale to nie jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-236.7" who="#WładysławSzkop">Natomiast w art. 57 proponuje się skreślenie ust. 4.</u>
<u xml:id="u-236.8" who="#WładysławSzkop">Ust. 4 jest związany z lekami. Mam też propozycję dotyczącą art. 64 i art. 64a. Jest to moja propozycja. To także nie jest z rozdziału, którym dziś zajmujemy się.</u>
<u xml:id="u-236.9" who="#WładysławSzkop">Art. 64 i art. 64a są związane z działalnością aptekarską, ale nie są bezpośrednio związane z lekami.</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#HelenaGóralska">Czy pan przewodniczący mógłby powiedzieć, jakie są tu sprawy kontrowersyjne, bo mam tu trzy materiały i jestem trochę zagubiona?</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#WładysławSzkop">Art. 64 w przedłożeniu macierzystym, w przedłożeniu rządowym, brzmi: „Leki i artykuły sanitarne są wydawane ubezpieczonym na zasadach określonych w ustawie, przez aptekę, z którą kasa zawarła umowę”.</u>
<u xml:id="u-238.1" who="#WładysławSzkop">Natomiast art. 64a brzmi tak: „Leki i materiały medyczny są wydawane ubezpieczonym przez apteki wymienione w art. 44 ust. 2, jeśli przynajmniej jedna z kas zawarła umowę o zaopatrzeniu ubezpieczonych w leki i materiały medyczne”.</u>
<u xml:id="u-238.2" who="#WładysławSzkop">Ten przepis wyczerpuje wszystko, a wydaje się językowo prostszy. Wydaje się też czystszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#MarekBalicki">Chciałbym najpierw zadać pytanie. Jaka jest przyczyna ograniczenia liczby aptek, w których można zrealizować recepty? Są to przecież recepty wypisane zgodnie z prawem, zgodnie z ustawą. W zasadzie apteka nie ma żadnego wpływu na realizację tej recepty. Może jedynie ma obowiązek podać najtańszy lek, jeśli lekarz nie zaznaczył, że nie można zamieniać.</u>
<u xml:id="u-239.1" who="#MarekBalicki">Jaki jest cel ograniczenia, co przez to uzyskujemy? Chciałbym to wiedzieć. Marże ustalone są w sposób centralny, wszystko jest uregulowane. Kto na tym korzysta? Rozumiem, że korzystają z tego aptekarze, z którymi będzie zawarta umowa. Kto jednak jeszcze?</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Nie wiem, z czego wnosi pan poseł rozmiar ograniczeń? Umowa być musi.</u>
<u xml:id="u-240.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Z zapisu wynika, że umowa nie musi być zawarta, że może być apteka, z którą nie zawarto umowy.</u>
<u xml:id="u-240.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dzisiaj, jak rozumiem, umowa musi być zawarta. Jest to działalność koncesjonowana. Jeżeli apteka otrzymała koncesję, to automatycznie pociąga to za sobą koncesję do wydawania recept osobom uprawnionym i ubiegania się o refundację na te recepty pod warunkiem, że wszystko dzieje się uczciwie. Umowa dotyczy wypełnienia tego, co nakłada ustawa, a tutaj wprowadzony jest inny stan.</u>
<u xml:id="u-240.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Jak znam życie - a czasem jeżdżę po Polsce i znam niektóre lokalne sytuacje - to wiem, że z niektórymi aptekami umowy nie będą podpisane. Nie podpiszą je wojewodowie, a w przyszłości kasy. Kto na tym skorzysta? Wiem, że inne apteki.</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Chciałbym podtrzymać, że tu - jak sądzę - ustawodawca nie zgłaszał zamiaru ograniczenia liczby aptek dostępnych uprawnionym.</u>
<u xml:id="u-241.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Niektórzy być może pamiętają historie przedwojenne. Jednak przedwojenne historie nijak nie przenoszą się na współczesne warunki, ponieważ wówczas ubezpieczonych było nieco ponad 20%. Wtedy kasa zawierała umowy z wybranymi aptekami. Wówczas to miało uzasadnienie, ale dziś nie ma to żadnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-241.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Natomiast kasa ma prawo postawić warunki, które apteka musi spełnić, żeby mieć podpisaną umowę. Zakłada się, że umowa będzie podpisana z każdą apteką, która przyjmie zasady, przedstawione przez kasę. Mogą tu być specjalne regulacje.</u>
<u xml:id="u-241.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Umowa może np. przewidywać sposób przekazywania przez aptekę danych o obrocie lekami. Jednak apteka może powiedzieć: a ja nie daję danych. Wtedy nie będzie umowy.</u>
<u xml:id="u-241.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Wpiszmy więc do ustawy to, co czego apteka jest zobowiązana.</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Tak to właśnie rozumiemy. Jeżeli apteka wypełni warunki, to umowa musi być podpisana.</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#WładysławSzkop">Panie pośle, czy to nie jest tak samo, jak z prawem wykonywania zawodu? Wpisujemy do ustawy warunki, jakie musi spełnić apteka. Jeżeli je wypełnia, to umowa musi być podpisana.</u>
<u xml:id="u-243.1" who="#WładysławSzkop">Ust. 1 mówi, że umowy są podpisywane, a ust. 2 mówi, że umowy powinny zawierać określone postanowienia. Jest pytanie, czy to „w szczególności” jest tu zasadne?</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#MarekBalicki">Panie przewodniczący, ale ja chciałbym wrócić do ust. 1. Znam historię nacisków, żeby można było nie podpisywać umowy z każdą apteką. Być może jestem przewrażliwiony, ale widzę tu takiego ducha.</u>
<u xml:id="u-244.1" who="#MarekBalicki">Czy projektodawca dopuszcza możliwość, że jakaś apteka nie ma umowy?</u>
<u xml:id="u-244.2" who="#MarekBalicki">Mam też pytanie, z kim zawarta ma być umowy, skoro kas ma być kilkanaście? Może być taka sytuacja, że apteka ma podpisaną umowę z kasą pomorsko-mazowiecką, a przychodzi pacjent z receptą z kasy gdańskiej. Co wtedy będzie? W jaki sposób będzie następowała refundacja?</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Zwracam uwagę na zapis art. 44 ust. 2, który mówi o tym, że leki podstawowe i uzupełniające, leki recepturowe są wydawane ubezpieczonym na podstawie recepty w aptekach ogólnodostępnych i w aptekach zakładowych podległych ministrowi.</u>
<u xml:id="u-245.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Ogólnodostępne są wszystkie apteki. Nie mieliśmy intencji ograniczania i zostało to w art. 44 ust. 2 zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#MarekBalicki">Proponuję zapis. Prosiłbym Biuro Legislacyjne KS o opinię. Zapis ten brzmiałby: „Apteka zawiera umowę”. Następnie należałoby określić z kim apteka zawiera umowę. Czy to wtedy oddaje sens? Kupuję w aptece i apteka zawiera umowę. Chodzi mi o to, żeby wyjść z tej niejasności.</u>
<u xml:id="u-246.1" who="#MarekBalicki">Chodzi mi o to, żeby jasno wynikało z zapisu, na jakiej podstawie następuje zwrot. Zwrot ma następować na podstawie umowy. Jeżeli w zapisie będzie, że zwrot następuje aptekom, z którym kasa zawarła umowę, to jasno stąd wynika, że są apteki, z którymi kasa nie zawarła umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Oczywiście. Umowa jest to coś, co może być i czego może nie być. Jasno stąd wynika, że ustawodawca dopuszcza, że będzie istniała apteka, z którą żadna kasa chorych nie zawarła umowy. Ta apteka będzie poza obrotem związanych z powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#MałgorzataMorawska">Chciałam zapytać pana ministra, jakie będą kryteria, czy będą one podane przez ustawodawcę, czy też będą to kryteria, które podyktuje kasa chorych? Jakie kryteria musi spełniać apteka, żeby umowa została z nią zawarta?</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Przede wszystkim odpowiadam na pytanie, które zadał pan poseł Balicki, jeśli chodzi o ust. 1.</u>
<u xml:id="u-249.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">W przedłożeniu rządowym było zapisane, iż apteka ma zawartą umowę przynajmniej z jedną z kas. Powstaje teraz pytanie, czy wystarczy, że apteka zawrze umowę z jedną z kas?</u>
<u xml:id="u-249.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Założenie jest następujące: apteka działająca na terenie jednej kasy zawiera umowę z tą kasą i realizuje recepty wszystkich pacjentów, tak jak jest to dzisiaj, natomiast kasy między sobą rozliczają się za pacjentów, którzy korzystali z apteki na innym terenie.</u>
<u xml:id="u-249.3" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Odpowiadając na pytanie pani Morawskiej, chcę powiedzieć, że dalsze punkty ust. 2 mówią o tym, o co pani pytała.</u>
<u xml:id="u-249.4" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Ust. 2 zawiera zwrot „w szczególności”, a więc nie jest to katalog zamknięty. Punkty, które nie są dodane, być może zdecydują, że kasa nie zawrze umowy z apteką.</u>
<u xml:id="u-249.5" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Mam jeszcze jedno pytanie. Czy Ministerstwo Finansów będzie w dalszym ciągu regulowało marże urzędowe? Chodzi mi o marże urzędowe na leki refundowane. Czy będą to marże, które będą dyktowały kasy? Stąd nie wynika, jak to będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Myślę, że nadal będzie to robić Ministerstwo Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#MarekBalicki">Mamy do czynienia z taką sytuacją, że tak jak ubezpieczony nie zawiera umowy, ponieważ jest ubezpieczony z mocy ustawy, tak apteka praktycznie nie ma po co zawierać umowy, a powinniśmy w ustawie określić zasady, na jakich kasy refundują aptekom środki za wydane leki.</u>
<u xml:id="u-251.1" who="#MarekBalicki">Zasady należy określić w ustawie, a resztę należy delegować do rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-251.2" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że umowa ma charakter dobrowolny. Obydwie strony określają warunki. Tutaj nie chodzi o to. Jeśli chcemy tu wprowadzać umowy, to bądźmy konsekwentni i wprowadźmy także umowy dla ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-251.3" who="#MarekBalicki">Ubezpieczony nie zawiera umowy, mimo że nazywamy ten stosunek ubezpieczeniem, tak samo apteka nie powinna zawierać umowy. Chyba, że chodzi nam o co innego. Wbrew mniemaniu części opinii publicznej apteka nie ma żadnego wpływu na liczbę recept wypisywanych przez lekarzy. Natomiast wiemy, że firmy farmaceutyczne mają wpływ na liczbę recept. Może mają nawet większy wpływ, niż my o tym wiemy.</u>
<u xml:id="u-251.4" who="#MarekBalicki">Może by wpisać, że apteka otrzymuje refundację ceny leku, artykułu sanitarnego, preparatu diagnostycznego lub sprzętu jednorazowego użytku, wydawanego osobie ubezpieczonej. Trzeba napisać, że tę refundację otrzymuje od kasy regionalnej ubezpieczenia zdrowotnego, której pacjent jest ubezpieczony.</u>
<u xml:id="u-251.5" who="#MarekBalicki">Natomiast w następnej części powinniśmy zawrzeć, co musi spełnić apteka. Może napisać, że „apteka w szczególności może spełniać następujące obowiązki”.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Właściwie Biuro Legislacyjne miało podobny pomysł do tego, jaki przedstawił pan poseł Balicki. Byłoby to może wyjście nie najlepsze, ale najprostsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#WładysławSzkop">Z art. 64a wynika, że apteka otrzyma refundację ceny leku lub artykułu sanitarnego, wydanego ubezpieczonemu, na podstawie recepty. Tej refundacji dokona regionalna kasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-254">
<u xml:id="u-254.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli ja dobrze rozumiem, panie przewodniczący, to jest propozycja, żeby zrezygnować z umowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-255">
<u xml:id="u-255.0" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Umowy będzie regulowała stosunki między kasą a apteką.</u>
<u xml:id="u-255.1" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Kasa chorych ma interes, by uzyskiwać i ustalić zasady, tryb oraz termin refundacji. To że zapiszemy tu, że ma być refundowane, oznacza znacznie więcej elementów. Chodzi tu np. o terminy płatności. W ustawie nie będziemy tego wpisywać.</u>
<u xml:id="u-255.2" who="#WojciechKuźmierkiewicz">Dlaczego ciągle ma to robić minister zdrowia i opieki społecznej, a nie kasa, która ma własne pieniądze?</u>
</div>
<div xml:id="div-256">
<u xml:id="u-256.0" who="#HelenaGóralska">Mam wrażenie, panie ministrze, że - ponieważ pana intencje były inne - pan nie do końca zrozumiał obiekcje, które zgłosił tu pan poseł Balicki. W pełni rozumiem te obiekcje.</u>
<u xml:id="u-256.1" who="#HelenaGóralska">Tu nie chodzi o technikę i o to, co powinna zawierać umowa refundacyjna. Cały czas chodzi o pewien podstawowy problem. Chodzi tu o problem, czy w każdej aptece może być zrealizowana recepta. Mam tu na myśli taki przypadek, kiedy pacjent przyjdzie z receptą, na której wypisane są leki refundowane.</u>
<u xml:id="u-256.2" who="#HelenaGóralska">Jeżeli odpowiedź brzmi, że w każdej aptece, to dalszą sprawą jest technika zawarcia umowy między apteką a kasą. Strony powinny umówić się co do tego, jakie są terminy i inne sprawy.</u>
<u xml:id="u-256.3" who="#HelenaGóralska">To co wyżej powiedziałam to kwestie, o które chodziło - jak rozumiem - panu posłowi Balickiemu. Natomiast z obecnych propozycji może wynikać coś innego. Najpierw z 50 aptek, które są na danym terenie, wybiera się część aptek, a z pozostałymi nie zawiera się umowy.</u>
<u xml:id="u-256.4" who="#HelenaGóralska">Ponieważ nie taka była intencja pana ministra, to pan minister zlekceważył takie przypuszczenie.</u>
<u xml:id="u-256.5" who="#HelenaGóralska">Kiedy patrzę na propozycje zawarte w projekcie rządowym, a następnie na zapisy w wersjach roboczych, to wydaje mi się, że najlepiej pójść drogą zaproponowaną w art. 64a, że apteka otrzymuje refundację ceny leku.</u>
<u xml:id="u-256.6" who="#HelenaGóralska">W tej chwili nie mam pomysłu, jak to zapisywać. Potem należałoby to nazywać umową refundacyjną.</u>
<u xml:id="u-256.7" who="#HelenaGóralska">Taka powinna być zasada, a nie, że z 50 aptek dopuszcza się tylko 20. Nie chcę już dodawać, że te 20 aptek samemu się wcześniej założy. Jest to ogromny problem.</u>
<u xml:id="u-256.8" who="#HelenaGóralska">Jak się czyta ten przepis, to właśnie tak można było to rozumieć, choć wiem, że nie taka była intencja tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-256.9" who="#HelenaGóralska">W związku z tym mam prośbę, żeby pan przewodniczący zwrócił się do Biura Legislacyjnego KS, czy też do pana ministra, aby spojrzeć na konstrukcję art. 64 właśnie z tego punktu widzenia. Chodzi o to, że wszystkie apteki są równoprawne. Oczywiście nie zmusza to kasy do zawarcia umowy wtedy, jeżeli jakaś apteka nie wypełni warunków.</u>
<u xml:id="u-256.10" who="#HelenaGóralska">Z punktu widzenia ostrożności procesowej „niektóre warunki”, które powinny znaleźć się w umowie, powinny być zawarte w ustawie. W każdym razie nie byłoby źle, gdyby były wymienione w ustawie, a nie gdyby zostały odesłane do rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-256.11" who="#HelenaGóralska">W konstrukcji musi być zapis „w szczególności”, bo potem strony mogą sobie jeszcze ustalać inne sprawy. Mogą np. ustalać termin refundacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-257">
<u xml:id="u-257.0" who="#AndrzejKoronkiewicz">Przypominam o zapisie art. 44 ust. 2. Jest tam zapis o ogólnodostępnych aptekach, a nie o aptekach wybranych. Według naszej opinii nie było takiego niebezpieczeństwa. Rozumiem jednak, że może to budzić państwa wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-257.1" who="#AndrzejKoronkiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną sprawę. W sytuacji, kiedy refundujemy aptekom, a nie ubezpieczonemu koszty leku, mamy nieco inną pozycję stron. Wtedy, jeżeli jest system ubezpieczeniowy, w którym ubezpieczony idzie do apteki, realizuje receptę, bierze stosowny kwit w postaci rachunku, potem idzie z tym rachunkiem do kasy i domaga się refundacji (tak jest w systemie niemieckim) kasa nie ma bezpośredniego przełożenia na umowę refundacyjną. Ona refunduje pacjentowi koszty już poniesione.</u>
<u xml:id="u-257.2" who="#AndrzejKoronkiewicz">Natomiast w naszym przypadku umowa refundacyjna jest w generalnych zasadach prawie identyczna, jak w tej chwili. Mechanizm polega na refundacji nie kosztów już poniesionych przez ubezpieczonego, tylko kosztów poniesionych przez aptekę.</u>
<u xml:id="u-257.3" who="#AndrzejKoronkiewicz">Z punktu widzenia apteki czy z punktu widzenia ubezpieczonego właściwie nie jest to specjalnie wielka różnica, bo dotyczy to tych samych pieniędzy. Natomiast jest inny mechanizm.</u>
</div>
<div xml:id="div-258">
<u xml:id="u-258.0" who="#WładysławSzkop">Rozumiem, że prośba pani poseł Góralskiej została dobrze zrozumiana i że jest poparta przez Komisję. Prosiłbym o zastanowienie się nad inną konstrukcją tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-259">
<u xml:id="u-259.0" who="#HelenaGóralska">Chciałam dodać tylko jedną kwestię. Rozumiem, że nie taka była intencja strony rządowej i dlatego nie widzą tu panowie zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-259.1" who="#HelenaGóralska">Proszę sobie jednak wyobrazić, że jest dyrektor kasy. Jego żona prowadzi aptekę. Na tym terenie jest jeszcze inna apteka. Zostawiając taki zapis, możemy doprowadzić do sytuacji, że zawrze się umowę jedynie z własną żoną. Nie ma tu żadnych co do tego ograniczeń. O ile orientuję się, apteka bez refundacji nie wyżyje.</u>
<u xml:id="u-259.2" who="#HelenaGóralska">Jest to doskonały mechanizm zlikwidowania wszelkiej konkurencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-260">
<u xml:id="u-260.0" who="#MarekBalicki">W przeciwieństwie do pani poseł Góralskiej uczestniczyłem w spotkaniu, które wprawdzie było poświęcone inspekcji farmaceutycznej, ale w którym brali udział wyselekcjonowani przedstawiciele wojewodów i różnych organizacji zajmujących się lekiem oraz przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Wojewodowie wprost domagali się takiego zapisu po to, żeby - jak mówili - mieć na apteki dodatkowy bicz.</u>
<u xml:id="u-260.1" who="#MarekBalicki">Nie oceniam, czy było to słusznie, czy nie słusznie, ale słyszałem to na własne uszy. Stąd mój niepokój, że są tacy, którzy bardzo chętnie przeczytają ten artykuł i dowiedzą się, że prawo będzie stało po ich stronie. Wynikało to z pewnego niezrozumienia, bo apteki nie mają wpływu na liczbę wydawanych recept, bo to lekarze generują koszta, a nie apteki.</u>
<u xml:id="u-260.2" who="#MarekBalicki">Natomiast nieprawidłowości w niektórych przypadkach są do uregulowania przez prokuraturę i nadzór farmaceutyczny, a nie przez ustawę.</u>
<u xml:id="u-260.3" who="#MarekBalicki">Być może niezbyt dobrze rozumiem umowę. Dzisiaj jest jednolita umowa refundacyjna. Umowa to pojęcie z prawa cywilnego. Tutaj umowa nie jest zawierana na podstawie prawa cywilnego. Refundacja następuje z mocy ustawy.</u>
<u xml:id="u-260.4" who="#MarekBalicki">To jest tak, jakbym ja zawierał dowolną umowę z urzędem skarbowym na płacenie podatków. Ten podatek i tak muszę zapłacić, ale umawiam się dowolnie.</u>
<u xml:id="u-260.5" who="#MarekBalicki">Apteka musi zainwestować, tzn. musi kupić towar i musi go sprzedać otrzymując tylko część ceny. Niech więc pojawi się kłopot z zawarciem umowy, bo co do jakiegoś szczegółu obydwie strony się nie dogadają, to sprawa nabiera innego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-260.6" who="#MarekBalicki">To musi wynikać z ustawy, a nie z umowy. Apteka i tak wcześniej musi wydać lek. Jak ktoś kredytuje, to powinien być jak najkrótszy czas zwrotu.</u>
</div>
<div xml:id="div-261">
<u xml:id="u-261.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Można tu mówić o umowie refundacyjnej. Można by wyobrazić sobie propozycję takiego zapisu, w którym byłoby: „O ile strony nie uzgodnią inaczej...”. Byłaby wolność stron w postanowieniach umowy, a jeżeli one nie zawrą tej umowy, to obowiązywać będzie system ustawowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-262">
<u xml:id="u-262.0" who="#MałgorzataMorawska">Nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie, czy marże urzędowe na leki refundowane będą ustalane przez Ministerstwo Finansów, czy przez kasy? Jest to istotny element.</u>
<u xml:id="u-262.1" who="#MałgorzataMorawska">Podsekretarz stanu Wojciech Kuźmierkiewicz: Nie zmieniamy aktualnego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-262.2" who="#MałgorzataMorawska">Rząd podejmie decyzję lada dzień. KERM daje takie zalecenie, aby odstąpić od cen urzędowych na leki. W Ministerstwie Finansów bardzo wiele osób do tej pory reprezentowało pogląd, że wówczas również odejdziemy od stosowania cen urzędowych. Jestem zdecydowanie przeciwny temu. Uważam, że jeżeli ceny są refundowane, to nie może być dowolnej gry. Dalej powinny być marże urzędowe. Powinny być regulowane centralnie przez Ministerstwo Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-263">
<u xml:id="u-263.0" who="#MałgorzataMorawska">Byłoby to bezpieczniejsze niż marże dyktowane przez kasy.</u>
</div>
<div xml:id="div-264">
<u xml:id="u-264.0" who="#MarekBalicki">W trakcie prac nad tymi szczegółami trzeba mieć na uwadze, że jest to sytuacja, w której na bardzo dużym obszarze, na obszarze kilku województw, działa monopolista. Jest to jeden monopolista, który o wszystkim decyduje.</u>
<u xml:id="u-264.1" who="#MarekBalicki">Z drugiej strony są małe podmioty, zresztą nie najlepiej zorganizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-265">
<u xml:id="u-265.0" who="#WładysławSzkop">Dziękuję bardzo za wytrzymałość w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-265.1" who="#WładysławSzkop">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>