text_structure.xml 37 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WitMajewski">Otwieram posiedzenie. Serdecznie witam pana prof. T. Zielińskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, który po raz drugi uczestniczy w obradach naszej Komisji, oraz pozostałych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WitMajewski">Czy do przedłożonego porządku dnia są uwagi? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WitMajewski">Proszę pana prof. T. Zielińskiego o przedstawienie informacji na temat jego wizyty na Litwie i Ukrainie. Państwa te z wielu powodów są bardzo ważne dla polskiej racji stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszZieliński">Cieszę się z możliwości wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Uważam, że jest to bardzo ważna Komisja, jednak jej prace są nie dostrzegane przez mass media, a zainteresowanie losami Polaków za granicą jest nikłe ze strony społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszZieliński">W wystąpieniach polskich mężów stanu dość rzadko poruszane są kwestie dotyczące Polonii. Dlatego cieszę się, że Komisja okazała zainteresowanie moimi wizytami na Litwie w styczniu 1995 r. i na Ukrainie w lutym 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszZieliński">Może wyrażę się patetycznie, ale uważam, że Polska jest tam, gdzie biją polskie serca. Jeżeli ktoś z posłów miał okazję spotkać się z Polakami za granicą, to wie, jak bardzo tęsknią oni do macierzy. Dlatego łączność z nimi jest tak ważna. Jesteśmy zobowiązani, aby do nich docierać, ponieważ nie zawsze są oni w stanie sami do nas dotrzeć. Owoce pracy tej Komisji są niezwykle cenne, choć jak już powiedziałem za mało upowszechnione.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszZieliński">Od 1989 r. widać poprawę statusu Polonii na Wschodzie, przykładem jest zniesienie żelaznej kurtyny i Polacy mogą odwiedzać swoich krewnych. Jest to niezwykle pozytywne zjawisko, które mogłem zaobserwować w trakcie wizyty w Wilnie i we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszZieliński">W swoim wystąpieniu chcę wyjaśnić i uzasadnić dlaczego Rzecznik Praw Obywatelskich odbył zagraniczne wizyty mające na celu bliższe zapoznanie się z sytuacją Polaków za granicą. Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich wyraźnie mówi, że rzecznik jest zobowiązany do czuwania nad przestrzeganiem praw i wartości obywatelskich i nie ma w niej zawężenia zakresu działalności tylko do obszaru naszego kraju. Rzecznik jest zobowiązany do czuwania na tym, czy prawa obywateli polskich przebywających za granicą są respektowane. Jednak moje możliwości są ograniczone, ponieważ Rzecznik Praw Obywatelskich nie może bezpośrednio zwracać się do władz obcego państwa, na terytorium którego przebywają polscy obywatele. Pamiętam o tym i zdaję sobie z tego sprawę, że moje działania i spostrzeżenia mogę kierować tylko za pośrednictwem naszych placówek konsularno-dyplomatycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszZieliński">Jak już powiedziałem, jestem zobowiązany do interesowania się sytuacją polskich obywateli przebywających za granicą. Nie mam jednak możliwości do podejmowania szeroko zakrojonych badań dotyczących Polonii, ponieważ od tego są władze państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszZieliński">Na podstawie moich czteroletnich obserwacji mogę powiedzieć, że placówki konsularno-dyplomatyczne funkcjonują prawidłowo. Do biura Rzecznika Praw Obywatelskich docierały niekiedy skargi obywateli na opieszałość niektórych placówek i wówczas interweniowałem u ministra spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszZieliński">Oprócz obywateli polskich za granicą przebywa jeszcze druga grupa naszych rodaków, którzy mają co prawa obywatelstwo obcych państw, ale są narodowości polskiej. W trakcie mojego pobytu we Lwowie spotykałem się z ludźmi, którzy czują się Polakami i zachowali wielki sentyment do macierzy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszZieliński">Za granicą znajdują się także obywatele polscy zatrudnieni w placówkach konsularno-dyplomatycznych, którzy spotykają się z problemami, jednak ich rozwiązanie nie leży w kompetencji tej Komisji. Obecnemu ministrowi spraw zagranicznych już sygnalizowałem, że pozycja pracowników służb dyplomatycznych wymaga uregulowania i potrzebna jest ustawa o pracownikach służb konsularno-dyplomatycznych, ponieważ obecnie funkcjonuje tylko rozporządzenie Rady Ministrów z 1974 r.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#TadeuszZieliński">Muszę powiedzieć, że moja wizyta we Lwowie, jeżeli można to tak ująć, była ważniejsza od wizyty w Wilnie. W trakcie jej trwania spotkałem się z wiceprzewodniczącym Lwowskiej Rady Obwodowej, arcybiskupem rzymsko-katolickim Archidiecezji Lwowskiej, wicedyrektorem i dziekanem Wydziału Prawa Uniwersytetu Lwowskiego, dyrektorem polskiej szkoły nr 10, prezesem Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, przedstawicielami organizacji polonijnych oraz z kierownictwem i pracownikami Konsulatu Generalnego RP.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#TadeuszZieliński">Z Konsulatu Generalnego otrzymałem liczne sygnały dotyczące różnych problemów, z którymi spotykają się nasi rodacy na Ukrainie, a zwłaszcza we Lwowie. Przede wszystkim dotyczą one zwrotów własności, a w szczególności obiektów sakralnych. W trakcie spotkania z arcybiskupem rzymsko-katolickim Marianem Jaworskim omawiałem trudną sytuację Kościoła nie tylko w obwodzie lwowskim, ale w całej archidiecezji. Zdaniem arcybiskupa, ludność tego wyznania jest dyskryminowana ze względów politycznych. Nie mogę sformułować takiej opinii, ponieważ nie mam podstawy do tego, aby uznać ją za uzasadnioną w stu procentach.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#TadeuszZieliński">Kościoły zostały zdewastowane; wykorzystywane były i są na cele inne niż ich przeznaczenie, czyli domy kultury i magazyny, zaś ich odzyskanie jest niemożliwe. Sytuacja może nie jest dramatyczna, ponieważ w ostatnich latach nastąpiły istotne zmiany ustrojowe na Ukrainie. Niektóre obiekty sakralne zostały zwrócone, jednak ich duża część nie znalazła się we władaniu prawowitych właścicieli i dlatego kuria arcybiskupia sygnalizowała ten problem prezydentowi Ukrainy. Kopia tego wystąpienia jest dołączona do materiałów doręczonych posłom. Na pismo z dnia 8 czerwca 1995 r. Leonid Kuczma niestety nie udzielił odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#TadeuszZieliński">Kilka dni temu gościł w Polsce minister sprawiedliwości Ukrainy S. Hołowaty, który złożył mi wizytę wraz z prof. L. Kubickim. Przekazałem ukraińskiemu gościowi list arcybiskupa z prośbą o zainteresowanie się sprawą zwrotu tych obiektów. Na szczególnie duże opory napotkano przy zwrocie kościoła św. Magdaleny we Lwowie. Nie jest on wprawdzie wykorzystywany na dom kultury lub magazyn, co zapobiegło dewastacji, ale nadal jest używany jako sala koncertowa. Problem zwrotu mienia istnieje, wymaga analizy i dlatego należy go sygnalizować władzom polskim.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#TadeuszZieliński">Podobnie nie jest rozwiązana jeszcze kwestia Cmentarza Orląt Polskich we Lwowie. Problem ten poruszyłem w bezpośredniej rozmowie z wiceprzewodniczącym Lwowskiej Rady Obwodowej, Juryjem Zymą. Mój rozmówca powiedział, że cmentarz ten nie może stać się panteonem polskiej chwały. Władze miasta zaspawały i zarzuciły betonowym gruzem bramy wiodące bezpośrednio na ten cmentarz. Wskazuje to na wielkie uwrażliwienie narodowościowe. Ukraińcy nie chcą używać nazwy cmentarza obrońców Lwowa i wiemy dlaczego tak się dzieje. Budzi to jednak niepokój Polonii, choć muszę powiedzieć, że obywatele ukraińscy narodowości polskiej zachowują się lojalnie wobec władz ukraińskich. Obecnie obydwie narodowości, niegdyś skłócone, wypracowały modus vivendi. Najbardziej ujął mnie zastosowany w praktyce ekumenizm. Wyznania religijne funkcjonują obok siebie i uważam to za bardzo optymistyczny objaw.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#TadeuszZieliński">Na Ukrainie nadal istnieją problemy związane z zabytkami kultury polskiej, a dotyczy to zwłaszcza pomników, np. Mickiewicza we Lwowie oraz Biblioteki Ossolineum. Zawiera ona liczne zbiory; tylko niewielka ich część została przewieziona do Polski; przechowywane w nieodpowiednich dla woluminów magazynach, a na dodatek nie są one udostępniane. Nie wiem, czy istnieje jakaś selekcja w dostępie do archiwów, ale faktem jest, że szeroka rzesza czytelników nie może korzystać ze zbiorów.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#TadeuszZieliński">Polska konstytucja gwarantuje dostęp obywateli do tworów kultury, twierdzę nawet, że dotyczy to także zbiorów znajdujących się za granicą.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#TadeuszZieliński">W czasie mojej wizyty we Lwowie chciałem zobaczyć dzieła Grottgera, artysty, który interesował mnie już od czasów młodości, jednak nie miałem takiej możliwości. Nie mogłem nawet się dowiedzieć, gdzie się one znajdują. Co gorsze, otrzymałem informację, że dwa z nich zostały skradzione i nie zostały odzyskane, jak to się stało z obrazem Matejki. We Lwowie znajdują się takie dzieła, jak: Lituania, Polonia oraz wiele innych, które w Polsce można podziwiać pod postacią albumów, ale do oryginałów dostępu nie ma. Myślę, że nie jest to insynuacja, tylko uzasadnione podejrzenie, że w tym względzie grają rolę względy nacjonalistyczne, ponieważ są to obrazy o treści głęboko patriotycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#TadeuszZieliński">Osobiście uważam, że „Ossolineum” oraz obrazy polskich mistrzów powinny być wystawiane we Lwowie. Nie chcę się wdawać w kwestie praw własności, chociaż powstał kiedyś spór, czy należy przenieść te skarby kultury do Polski, czy też pozostawić we Lwowie. Ówczesny minister Krawczuk stwierdził, że jest to własność miasta Lwowa. Jak wiadomo, Lwów należał przed wojną do Rzeczpospolitej i nie wiem czy dar przekazany wówczas na rzecz Lwowa jest jednoznaczny z pozostawieniem zbiorów dla obecnego Lwowa. Twierdzę jednak stanowczo, że ślady polskości powinny tam zostać zachowane pod warunkiem, że Biblioteka Ossolineum będzie otwarta dla wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#TadeuszZieliński">W czasie zwiedzania galerii zobaczyłem tylko kilka obrazów Grottgera i dlatego głośno pytam, co się dzieje z pozostałymi obrazami? Jest to sprawa, którą, w moim przekonaniu, państwo polskie powinno się zainteresować, nie roszcząc sobie jednocześnie pretensji do wydania Polsce tych dzieł. Skarby kultury polskiej są jednocześnie skarbami kultury światowej i nie mogą być one ukrywane przed publicznością. To samo dotyczy także Biblioteki Ossolineum, co do której istnieje nawet obawa, że zbiory są źle zabezpieczone.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#TadeuszZieliński">Po zwiedzeniu Cmentarza Orląt Polskich mogę powiedzieć, że groby są w bardzo dobrym stanie. Otoczenie, ogrodzenie i wejście na cmentarz są uporządkowane i został zachowany napis: „Mortis sumus - liberi vivatus”, który nie drażni uczuć narodowych Ukraińców, ponieważ brak w nim jest prowokacyjnych akcentów. Cmentarz Orląt Polskich jest częścią Cmentarza Łyczakowskiego, na którym spoczywają prochy słynnych Polaków: Artura Grottgera, Marii Konopnickiej i wielu innych wybitnych osobistości. Nagrobki są zachowane w dobrym stanie, ale aktualnie wynikła kwestia zawłaszczania polskich grobowców przez obywateli ukraińskich. Władze argumentują takie postępowanie tym, że po tak długim upływie czasu pierwotni właściciele utracili prawo własności do grobowców. Jest to zjawisko, które budzi niepokój, choć w ostatnich czasach jest widoczne w mniejszym stopniu. Niemniej jednak należy się nad nim głęboko zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#TadeuszZieliński">Bardzo pozytywnie oceniam istnienie polskich szkół, a w szczególności Szkoły Nr 10 we Lwowie, która cieszy się na tyle dobrą renomą, iż rodzice innych narodowości posyłają do niej swoje dzieci. Z poważnymi problemami boryka się szkoła w Strzelczyskach, która jest finansowana przez Wspólnotę Polską. Po powrocie ze Lwowa przesłałem panu prof. A. Stelmachowskiemu informację, że budowa szkoły utknęła w martwym punkcie, ponieważ brak jest dokumentacji, która miała być dostarczona przez stronę ukraińską. Jak wszyscy wiedzą, zarobki na Ukrainie są niskie i dotyczy to także nauczycieli polskich szkół.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#TadeuszZieliński">W trakcie mojego pobytu we Lwowie spotkałem się z Towarzystwem Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. O tym spotkaniu ukazała się niezbyt pozytywna opinia w prasie ukraińskiej o tym, że Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Tadeusz Zieliński, na spotkaniu z polską społecznością Lwowa oświadczył: „Lwów odwiecznie był polskim miastem, Lwów - zawsze wierny Rzeczypospolitej”. W odpowiedzi na ten cytat jedna z gazet zamieściła artykuł: „O marzenia! jakie słodkie i kochane! Jak grzeją one starcze dusze „miłośników Lwowa!” jak daleko poszerzają światopogląd „od morza - do morza”! A może czas się już uspokoić panowie! Jak mówi Leonid Makarowicz mamy to, co mamy”.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#TadeuszZieliński">Jednak jak już powiedziałem we Lwowie są liczne ślady polskości, a maksymę „Lwów zawsze wierny” można znaleźć na wielu gmachach, dlatego nie budzi mojej wątpliwości, że Lwów był polskim miastem.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#TadeuszZieliński">W innych gazetach zostały zamieszczone zrównoważone i obiektywne informacje o mojej wizycie i innych problemów natury protokolarnej nie było.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#TadeuszZieliński">Spotkałem się także z naukowcami Uniwersytetu Lwowskiego, na którym wygłosiłem wykład na temat „Rola i zadania ombudsmena w świecie oraz Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce”. Wykład spotkał się z dużym zainteresowaniem słuchaczy, o czym świadczyły licznie pytania. Myślę, że ten wykład był potrzebny, zwłaszcza że dotyczył egzekucji praw, z którymi boryka się Ukraina. Przypomina mi się fragment książki „Prawem i lewem” autorstwa Władysława Łozińskiego, który spoczywa na Cmentarzu Łyczakowskim, a w której są opisywane zwyczaje na Rusi Czerwonej w XVII w. W książce jest zaznaczone, że nie brak praw zgubił Rzeczpospolitą, ale brak egzekucji praw.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#TadeuszZieliński">Tym akcentem kończę moje wystąpienie i jeżeli są pytania, to chętnie udzielę na nie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WitMajewski">Dziękuję panu profesorowi za sprawozdanie z pobytu we Lwowie. Czy ktoś chciałby zadać pytanie panu profesorowi T. Zielińskiemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Nasze dzisiejsze posiedzenie rozpoczęło się miłym akcentem, ponieważ Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę na rangę naszej Komisji i jest to niewątpliwy komplement z jego strony. Materiały, które otrzymałem przed posiedzeniem, przeczytałem z wielkim zainteresowaniem i wyciągnąłem wniosek, iż przeprowadzone rozmowy pana prof. T. Zielińskiego z władzami ukraińskimi, nie były łatwe. Z pisemnych informacji nie wynika jednak, skąd zostały skradzione obrazy, a w pierwszej chwili sądziłem nawet, iż zginęły one z konsulatu RP.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZygmuntSuszczewicz">Sądzę, że zadaniem naszej Komisji jest wspólnie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwem Kultury i Sztuki, uczynić wszystko dla zabezpieczenia zbiorów, jeżeli nie można ich przenieść do Polski.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ZygmuntSuszczewicz">Niedawno dowiedziałem się, że we Lwowie znajdują się bogate zbiory naszych czasopism, w tym także pełny nakład „Mazura”. Dla Ukraińców nie jest on ważnym elementem zbiorów, a dla nas jest on bezcenny, zwłaszcza że w tym roku obchodzimy 100-lecie Mazurskiej Partii Ludowej. Mam poważne obawy czy czasopisma te nie zostaną zniszczone i czy ślady polskości nie będą zacierane. Dlatego wspólnymi siłami musimy starać się zachować w dobrym stanie wszystkie pamiątki.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ZygmuntSuszczewicz">Sądzę, że kłopoty ze zwrotem obiektów sakralnych związane są z obawą o ekspansję Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Kościół Prawosławny być może czuje się zagrożony, obawia się utraty wiernych i dlatego władze ukraińskie zajęły takie stanowisko wobec zwrotu mienia kościelnego.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ZygmuntSuszczewicz">W opinii mniejszości ukraińskiej zamieszkałej w Polsce przeważa pogląd, że władze Ukrainy bardzo wiele uczyniły dla tam zamieszkałych Polaków, a oni są niedowartościowani i ciemiężeni przez władze polskie. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem problemów jest ich przybliżanie społeczeństwu i dlatego musimy bardzo wiele energii poświęcić na współpracę z Polonią oraz na współpracę na szczeblu dyplomatycznym z władzami Ukrainy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszZieliński">Jako Rzecznik Praw Obywatelskich nie mogę się wdawać w kwestie natury politycznej. Oficjalnie nie mogę opowiadać się na temat przeniesienia lub pozostawienia zbiorów na Ukrainie. Natomiast uważam, że to właśnie posłowie mogą poruszać ten problem.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszZieliński">Jak już powiedziałem, sądzę, że ślady polskości powinny pozostać we Lwowie, jednak gdyby miały być one schowane w magazynach, to lepiej będzie, jeżeli zostaną przekazane Polsce. Cóż z tego, że fizycznie one się tam znajdują, jeżeli nie wiadomo gdzie są przechowywane i brak jest do nich dostępu. Nie jest moim obowiązkiem dociekać, czy zbiory będące darem dla Lwowa, będącego obecnie częścią Ukrainy, są własnością polską. Dla mnie jest istotne, że skarby kultury polskiej nie są udostępnione, a jak już powiedziałem, polska konstytucja przewiduje swobodny dostęp obywateli do tworów polskiej kultury.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszZieliński">Odpowiadając na pytanie pana posła Suszczewicza, mogę powiedzieć, że obrazy nie zostały skradzione z Konsulatu Generalnego RP. Jestem tego pewien, ponieważ podobne pytanie zadałem konsulowi. Nie był on jednak w stanie powiedzieć z jakiego muzeum zniknęły te obrazy. Nie insynuuję, że zbiory są umieszczane specjalnie w takich warunkach, aby uległy zniszczeniu, ale mogę podejrzewać, że obrazy o treści patriotycznej nie są udostępniane publiczności z przyczyn politycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#TadeuszZieliński">Pan poseł poruszył bardzo ważną kwestię dotyczącą symetrii na osi Polacy na Ukrainie i Ukraińcy w Polsce. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że gdy mówimy o mniejszości polskiej, to zakładamy, że prawa mniejszości ukraińskiej w Polsce muszą być tak samo respektowane, albo i lepiej. Zawsze twierdziłem, że musimy dbać o to, aby mniejszości w Polsce były traktowane dobrze, jeżeli oczekujemy tego samego dla Polonii za granicą.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#TadeuszZieliński">Sprawami mniejszości ukraińskiej w Polsce interesowałem się, zwłaszcza jej prawami do nauczania języka i dostępu do stanowisk państwowych. Ten sam problem dotyczy mniejszości niemieckiej. Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich zostały przesłane skargi z Opola na brak dostępu do służby publicznej obywateli polskich narodowości niemieckiej. Tej kwestii jednak nie poruszę, ponieważ z tą problematyką nie jestem zapoznany w wystarczającym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#TadeuszZieliński">Niezupełnie zgadzam się z tezą, że Ukraińcy obawiają się egzekwowania wszystkich praw przez wyznawców Kościoła Rzymsko-Katolickiego, ponieważ liczna jest także grupa wyznawców Kościoła Grecko-Katolickiego. Na terenie Ukrainy żywy jest duch ekumenizmu, liczne wyznania żyją obok siebie, są zawierane mieszane małżeństwa, a polskie nabożeństwa cieszą się dużym zainteresowaniem.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#TadeuszZieliński">Apeluję do posłów, aby zainteresowanie tą tematyką nie zakończyło się tylko na dzisiejszym posiedzeniu, ale żeby zostały podjęte dalsze działania. Należy definitywnie wyjaśnić sprawy własności dzieł sztuki. Jeżeli okaże się, że nie są one własnością m. Lwowa, nie oznacza to automatycznie, że zostaną stamtąd zabrane. Należy uwrażliwić Ukraińców na to, że zagospodarowanie Cmentarza Orląt Polskich i jego otoczenia w niczym nie zagrozi stosunkom polsko-ukraińskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Proszę pana posła Suszczewicza o przeprowadzenie rozmowy z ministrem Podkańskim. W tej kadencji Sejmu został bowiem odtworzony przedwojenny statut Fundacji „Ossolineum”. Jest to szansa na zainicjowanie rozmów polsko-ukraińskich i „Ossolineum” może nabrać charakteru transgranicznego. W gestii ministra Podkańskiego znajduje się właśnie możliwość udzielenia pomocy tej fundacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Nie próbuję wymówić się od tego obowiązku, ale uważam, że można by zaprosić na posiedzenie Komisji pana ministra Z. Podkańskiego. Minister mógłby nam przedstawić, jakie kroki zostały podjęte przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, mające na celu rozwiązanie tego problemu. Jednak zanim dojdzie do posiedzenia, zobowiązuję się do przeprowadzenia rozmowy z panem ministrem Podkańskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WitMajewski">Pan minister Podkański jest członkiem naszej Komisji i jak się dowiedziałem, ma być obecny na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WitMajewski">W dniu 10 lutego br. podczas pobytu we Lwowie, przeprowadziłem rozmowy z prezesem Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej oraz z Konsulem Generalnym RP. Do tej pory wizytę na Ukrainie złożyło już trzech polskich mężów stanu: prezydent RP L. Wałęsa, marszałek Sejmu RP J. Zych i Rzecznik Praw Obywatelskich T. Zieliński.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WitMajewski">Jak się dowiedziałem wizyta rzecznika była bardzo potrzebna, ponieważ dała wyraz zainteresowania strony polskiej kierunkiem wschodnim.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WitMajewski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego. Dnia 10 lutego 1996 r. w Chmielnickim na Ukrainie odbył się II Sejmik Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie. Informacją o tym, że sejmik się odbędzie wpłynęła do prezydium Komisji w przeddzień jego rozpoczęcia. W związku z tym musiałem odłożyć inne moje obowiązki i tylko dzięki środkom transportowym rządu, mogłem uczestniczyć w obradach sejmiku. Czuję jednak pewien niedosyt, ponieważ w czasie pobytu delegacji Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie w Polsce jej przedstawiciele nie podali nam dokładnej daty sejmiku i tylko dlatego reprezentacja Komisji była tak nieliczna.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WitMajewski">Władze polskie reprezentowali: Konsul Generalny RP we Lwowie, przedstawicielka Urzędu Rady Ministrów, wiceprezes Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie pani Krystyna Lachowicz oraz przedstawiciele Wspólnoty Polskiej z członkiem Rady Krajowej prof. Kowalczykiem z Krakowa. Ze względu na swoje galicyjskie pochodzenie Kraków ma najlepsze kontakty i współpracę, zwłaszcza z Polonią na terenie zachodniej Ukrainy. Najwyższym rangą przedstawicielem Polski na sejmiku, był członek naszej Komisji, co nie jest najlepszym zjawiskiem, zważywszy na to, jak liczna i wysoko postawiona delegacja pojechała do Brazylii. Jest to wyraźny dysparytet naszej polityki.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WitMajewski">Różnica, jaką zaobserwowałem pomiędzy I sejmikiem, który miał charakter organizacyjny, a II sejmikiem była kolosalna. Na sali było obecnych 200 delegatów z terenu całej Ukrainy, reprezentujących różne organizacje polonijne. Można było odczuć znaczenie i wagę tego środowiska. Wszyscy doskonale mówili po polsku oraz byli bardzo silnie związani rzeczowo i emocjonalnie z krajem.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WitMajewski">W trakcie sejmiku nadal był podtrzymany wątek jedności działań poszczególnych organizacji. Federacja z natury jest rodzajem organu nadzorczo-koordynującego małe organizacje. Pomimo tego, że Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie jest największym związkiem na Ukrainie, to nie obejmuje wszystkich polskich organizacji tam działających. Jest to związane nie tylko z politycznym, ale i emocjonalno-funkcjonalnym podziałem pomiędzy Federacją a Związkiem Polaków na Ukrainie. Powoduje to kłopoty organizacyjne i ułatwia władzom ukraińskim rozgrywanie polityki wobec mniejszości polskiej. Generalnie można powiedzieć, że Federacja Organizacji Polskich jest lepiej akceptowana przez władze Ukrainy niż Związek Polaków.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WitMajewski">Drugi temat obrad sejmiku dotyczył wewnętrznych problemów Federacji, co jest naturalnym zjawiskiem wobec nierówności podmiotów wchodzących w jej skład. Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej liczy kilkanaście oddziałów i przez to stanowi olbrzymią siłę w stosunku do małych organizacji, zważywszy na rozległość Ukrainy oraz na to, że życie kulturalne i polityczne koncentruje się we Lwowie i Kijowie. Aby zapobiec krytycznie ocenianym zjawiskom, które miały miejsce w trakcie I kadencji władz Federacji, utworzono nowy organ o charakterze konsultacyjno-doradczym. Oprócz zarządu i rady krajowej powołano radę prezesów członków Federacji, co ma zapobiec alienacji władz związku od sfederowanych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WitMajewski">Sejmik zwrócił się do przedstawicieli władz polskich z prośbą o zwiększenie pomocy. Było to powszechnie odczuwane zjawisko, iż pomoc jest zbyt mała. Z innego źródła wiemy natomiast, że coraz więcej środków państwowych jest przekazywane na Ukrainę. Są one jednak mało odczuwalne z tego względu, że państwo to jest rozległe.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WitMajewski">Podkreślono, że władze polskie w niewystarczającym stopniu reprezentują interesy Polonii wobec władz ukraińskich. W odczuciu mniejszości polskiej istnieje bardzo duży dysparytet w stosunku do traktowania mniejszości ukraińskiej w Polsce. Kwestia ta, o czym już mówił Rzecznik Praw Obywatelskich, nie jest taka prosta, ponieważ Ukraińcy mają także zastrzeżenia do władz polskich. Polska jest w stanie lepiej pomóc mniejszości ukraińskiej ze względu na sytuację gospodarczą, niż Ukraina Polonii. Wimy, jak olbrzymie są problemy gospodarcze Ukrainy, deficyt budżetowy i trudności z wypłacaniem pensji pracownikom.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WitMajewski">Federacja organizacji polskich przed swoim zjazdem otrzymała pierwszą oficjalną dotację rządu Ukrainy. Nie jest to wielka suma, niemniej jednak równowartość kilkunastu pensji wpłynęła na konto Federacji. W kontaktach z rządową komisją międzyresortową będziemy musieli zwrócić uwagę na to, aby w rozmowach bilateralnych Ministerstwo Spraw Zagranicznych lepiej zabezpieczyło prawa mniejszości polskiej. Najbardziej skarżyli się na zły stosunek władz Ukrainy przedstawiciele organizacji polskich zamieszkali w jej zachodniej części. Jest to jednak związane z emocjami, które budzą się na tle polskości. Dużo lepsze stosunki panują w samym Chmielnickim, w zjeździe uczestniczył nawet przedstawiciel władz wojewódzkich, który bardzo dobrze wyrażał się o Polonii. Faktem jest, że to władze województwa sfinansowały połowę kosztów sejmiku.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WitMajewski">Wybory władz Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie, pomimo krytycznej oceny, przebiegły dość spokojnie. Podstawowi działacze Federacji, tacy jak: pani Chmielowa oraz wiceprezes Niżyńska otrzymały po 90% głosów w głosowaniu tajnym. Tak dobry wynik świadczy o wysokim poparciu organizacji. Muszę podkreślić, że II sejmik pokazał zdecydowany postęp w działalności Federacji. Jego przebieg świadczy o tym, że jest to organizacja, która może w istotny sposób reprezentować interesy polskie na Ukrainie i dobrze służy sprawie Polaków tam zamieszkałych.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WitMajewski">Na tym zakończę moją relację z obrad II Sejmiku Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie. Jeżeli są pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Mam pytania związane z sejmikiem. Jak długo trwał sejmik i czy w trakcie sejmiku odbyła się część kulturalna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WitMajewski">Obrady sejmiku odbyły się w ciągu jednego dnia w związku z ograniczeniem kosztów. Na imprezy kulturalne nie było czasu, ale prawie każdy z dyskutantów posługiwał się w wypowiedzi wierszem. W sejmiku wzięło udział około 200 delegatów. Dokładnych danych nie uzyskaliśmy ze względu na to, że organizacja ta nie jest zbiurokratyzowana. Z przebiegu dyskusji wynika, że byli obecni delegaci z całej Ukrainy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Uważam, że Ministerstwo Kultury i Sztuki powinno wyasygnować środki na prezentowanie kultury polskiej. Rozumiem, że na występy polskich zespołów nie pozwolił zbyt wąski margines czasu, jednak tego typu rozwiązanie powinno być wspierane przez resort.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitMajewski">Polacy na Ukrainie posiadają kilkanaście własnych zespołów, np. zespół z Żytomierza gościł już w Polsce i mogę stwierdzić, że reprezentuje on profesjonalny poziom. Występu kulturalnego w trakcie sejmiku nie było, tylko z tego względu, że brak było czasu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WitMajewski">Rząd polski także nie może nadmiernie finansować tego typu imprez, ponieważ budzi to podejrzenie o ingerowanie w sprawy innego państwa. Dlatego udzielanie pomocy musi być dokonywane w subtelny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Zdaję sobie sprawę, że wiele zespołów folklorystycznych funkcjonuje na Ukrainie, ale gdyby wystąpił polski zespół, to byłoby to zupełnie inaczej odczytane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Czy sejmikowi nie towarzyszyły jakieś wystąpienia nacjonalistyczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WitMajewski">Federacja pod tym względem jest praworządna, jej przedstawiciele spotykali się nawet z mniejszością ukraińską w Polsce, aby zachować stan równowagi. Traktują się oni jako polscy ambasadorzy, a nie jako rewizjoniści i doskonale sobie zdają sprawę z warunków w jakich żyją i gdzie żyją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Moje pytanie dotyczyło zachowania strony ukraińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WitMajewski">Mogę powiedzieć, że w stosunku do Federacji władze Chmielnickiego wykazały wiele dowodów sympatii. Nie wiem, czy z takim samym podejściem spotkalibyśmy się w zachodniej Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WitMajewski">Czy są inne pytania? Nie ma. W związku z tym przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WitMajewski">Dnia 21 grudnia 1995 r. został wystosowany dezyderat do ministra finansów, który dotyczył dwóch tematów: finansowania TV „Polonia” w 1996 r. i Rady Programowej TV „Polonia”. Dezyderat związany jest z realizacją zmienionej ustawy o telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WitMajewski">W imieniu wicepremiera G. Kołodki odpowiedział na dezyderat wiceminister J. Bogutyn.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WitMajewski">W sprawie finansowania TV „Polonia” odesłano nas do Ministerstwa Spraw Zagranicznych pomimo tego, że w kuluarach Sejmu była mowa, iż minister finansów rozmawiał z zarządem Telewizji Polskiej i stwierdził, że finansowanie TV „Polonia” jest możliwe ze środków telewizji publicznej. Jednak ta informacja nie została potwierdzona w odpowiedzi na dezyderat. Oznacza to odbicie piłeczki dalej; innymi słowy minister finansów stwierdził, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymało zwiększone środki, z których może sfinansować TV „Polonia”, ale nie zostały one wykorzystane zgodnie z celem i środki finansowe przeznaczono na polską służbę konsularną. W jakim stanie ta służba się znajduje, to wszyscy wiemy, a przeznaczone na nią pieniądze są za małe w stosunku do potrzeb. Tym problemem będziemy się musieli zająć podczas przygotowania budżetu na 1997 r. i jest to zadanie prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WitMajewski">Podobnie sprawa się ma z finansowaniem TV „Polonia” w 1996 r. Rozmowy z zarządem telewizji publicznej zostaną podjęte, kiedy ustabilizuje się sytuacja, ponieważ obecnie nie wiem nawet z kim można poważnie dyskutować, aby ustalenia obowiązywały za dwa tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WitMajewski">Na temat Rady Programowej TV „Polonia” mogę powiedzieć jedynie, że wspólnie z senacką komisją wystąpimy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zgodnie z propozycją ministra finansów. W tej kwestii, minister finansów także zrobił unik, twierdząc, że zagadnienia dotyczące Rady Programowej TV „Polonia” leżą w gestii KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WitMajewski">Proponuję, aby te dwa zadania były przekazane prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WitMajewski">Czy jest zgoda na przyjęcie takiej procedury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Proponuję, aby w posiedzeniu, na którym będą omawiane sprawy związane z TV „Polonia”, byli obecni przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Finansów. W ten sposób będziemy mogli w kompetentnym gronie przeprowadzić merytoryczną dyskusję dającą określone rozwiązania na przyszłość. Równocześnie zaoszczędzimy wiele czasu i zbędnego wysyłania następnych dezyderatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitMajewski">Kiedy prezydium Komisji odbędzie rozmowy z zarządem telewizji publicznej i Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, to powrócimy do tego tematu w obecności wszystkich zainteresowanych. Dzisiaj nie możemy podjąć konkretnych kroków, ponieważ po całonocnych rozmowach, zarząd TVP nie podjął żadnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WitMajewski">Czy w tej sprawie są jeszcze inne wnioski? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WitMajewski">Czy ktoś ma uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SekretarzKomisji">Tematem następnego posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą będzie polityka państwa odnośnie do transferu emerytur i rent dla Polaków zamieszkałych poza granicami. Problem ten każdorazowo dotyczy dwustronnych umów międzypaństwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AdamDobroński">Zgłaszam jeszcze jeden wniosek związany z licznymi skargami od kombatantów, którzy przyjechali do Polski na ostatnie lata swojego życia i zostali obłożeni 40% podatkiem z tytułu uzyskania emerytury i renty zagranicznej. Przepracowali oni wiele lat za granicą, od ich dochodów został już pobrany podatek i w związku z tym takie postępowanie jest sprzeczne z zasadą unikania podwójnego opodatkowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WitMajewski">Na następnym posiedzeniu będzie obecny przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, który odniesie się także do kwestii związanych z kombatantami.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WitMajewski">Czy są inne pytania? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WitMajewski">Dziękuję wszystkim za udział w obradach.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WitMajewski">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>