text_structure.xml 115 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram posiedzenie. Witam członków Komisji, przedstawicieli rządu i wszystkich przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę przewodniczącego podkomisji polityki pieniężnej - pana posła Michnę - o zreferowanie stanowiska podkomisji w sprawie realizacji polityki pieniężnej w 1996 roku, działalności NBP i bilansu płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WiesławaZiółkowska">Następnie wysłuchamy stanowiska rządu i Najwyższej Izby Kontroli, a także Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WiesławaZiółkowska">Chcę państwa poinformować, że jest to 499 posiedzenie naszej Komisji. Jeszcze dzisiaj po południu odbędzie się 500 posiedzenie. Jesteśmy rekordzistami wśród komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WiesławaZiółkowska">Oddaję głos panu przewodniczącemu Michnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WaldemarMichna">Wczoraj odbyło się posiedzenie stałej podkomisji ds. polityki pieniężnej. Podkomisja przedyskutowała wstępnie sprawozdanie NBP z działalności w 1996 roku, z realizacji polityki pieniężnej i bilansu płatniczego za 1996 rok.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WaldemarMichna">Pragnę przedstawić opinię podkomisji w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WaldemarMichna">NBP ma wysoką pozycję wśród banków Europy. Dobrze wypełnia funkcje emisyjne, prowadzi prawidłową obsługę budżetu państwa. W ciągu kilku ostatnich lat zgromadził rezerwy dewizowe zapewniające niezbędny stopień wymienialności złotego na waluty obce, co stanowi bazę handlu zagranicznego. Dostosował też wymianę złotego do wymiany międzynarodowej. Prowadzi satysfakcjonującą nasz kraj współpracę międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WaldemarMichna">W 1996 roku NBP rozszerzał i pogłębiał nadzór bankowy, tworzył i wdrażał katalog ostrożnościowy postępowania bankowego, wyznaczał pola rozwoju banków i systemu bankowości w Polsce. NBP był aktywny przy dostosowywaniu ustawodawstwa bankowego do aktualnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WaldemarMichna">Bilans NBP i rachunek wyników na 1996 rok są satysfakcjonujące. Suma bilansowa aktywów i pasywów NBP wzrosła nominalnie o 27,6%, realnie o 7,7%. Doświadczenia Banku stwarzają przesłanki do oddziaływania w taki sposób na cały system bankowy, aby system ten był lokomotywą rozwoju Polski, a jednocześnie zapewniał nam korzystne warunki integracji systemu bankowego z takim samym w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WaldemarMichna">W działalności NBP realizacja założeń polityki pieniężnej na 1996 rok była ważnym elementem składowym całokształtu funkcji i zadań Banku w wymienionym czasie. Nie stanowi jednak jedynego aspektu oceny Narodowego Banku Polskiego. Ocena ta jest zagadnieniem szerszym niż ocena realizacji polityki pieniężnej w 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WaldemarMichna">Krytyczne uwagi kierowane pod adresem realizacji założeń polityki pieniężnej w 1996 roku nie mogą być przenoszone na pozycję i autorytet NBP.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WaldemarMichna">Celem głównym polityki pieniężnej w 1996 roku było ograniczenie inflacji. Założenia polityki pieniężnej przewidywały, że inflacja powinna obniżyć się do 17%. Inflacja spadła z 21,6% do 18,5%. Miała być obniżona o 4,6%, a została obniżona o 3,1%. Formalnie zadanie zostało wykonane w blisko 70%.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WaldemarMichna">Nie ulega wątpliwości, że spadek inflacji - ostateczny cel założeń polityki pieniężnej, został w dużym stopniu osiągnięty. Spadkowi inflacji towarzyszyło jednak kilka niebezpiecznych zjawisk uruchomionych m.in. przez użycie instrumentów, które miały służyć tylko ograniczaniu inflacji. Towarzyszyła temu aprecjacja złotego, a w rezultacie gwałtowny wzrost importu i słaby wzrost eksportu.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WaldemarMichna">W końcu 1995 roku i na początku ubiegłego roku NBP stanął na stanowisku, że kurs złotego nie może być instrumentem promocji eksportu. W 1995 roku NBP zmienił skokowo kurs złotego. Powstało w ten sposób potencjalnie bardzo groźne źródło deficytu w handlu zagranicznym rejestrowanym.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WaldemarMichna">Tymczasem w polskiej gospodarce zagrożenie deficytem handlowym jest tym samym co zagrożenie zwiększeniem inflacji. Stąd ocena realizacji założeń polityki pieniężnej nie może być mierzona procentem obniżenia inflacji, powinna być mierzona także trafnością doboru instrumentów, które zostały użyte do ograniczania inflacji. Muszą to być metody, które nie uruchamiają zagrożeń deficytu w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WaldemarMichna">W grudniu 1995 roku NBP dokonał skokowej aprecjacji złotego w stosunku do koszyka 5 walut, na podstawie którego ustala się kursy centralne. W tym samym kierunku szła decyzja NBP ze stycznia 1996 roku dotycząca obniżenia wskaźnika miesięcznej dewaluacji złotego w stosunku do koszyka walut z 1,2% do 1%.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WaldemarMichna">Skokowa aprecjacja złotego nałożyła się na negatywne zjawiska przeciwdziałające możliwości dużego wzrostu polskiego eksportu, np. na spadek koniunktury, zmianę struktury popytu. Nie można twierdzić, że sama aprecjacja zredukowała tempo wzrostu eksportu i zwiększyła tempo wzrostu importu. Mogła być przysłowiową kroplą, która zadecydowała o urwaniu się ucha w dzbanie.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WaldemarMichna">Aprecjacja złotego podraża dla eksporterów koszty eksportu. Tego nikt nie kwestionuje. Z drugiej strony aprecjacja wymusza w przedsiębiorstwach eksportujących postęp technologiczny i organizacyjny. Jest w pewnych granicach lekarstwem na poprawę dobrego stanu przedsiębiorstw eksportujących, ale ale od czasów rzymskich wiadomo, że lekarstwo zamienia się w truciznę, gdy jest przedawkowane.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WaldemarMichna">Przedawkowana w grudniu 1995 roku aprecjacja złotego nie mogła być zrównoważona postępem technicznym, ponieważ przedsiębiorstwa nie miały ani tyle środków, ani takiego dostępu do technologii, aby na skokową aprecjację odpowiedzieć skokowym postępem technicznym i technologicznym. W ten sposób zbyt duży skok inflacyjny stał się terapią szokową, która w Polsce nie daje rezultatów. Był niezgodny z zasadami technologii inżynieryjnej, która przed kilkoma latami została uhonorowana nagrodą Nobla dla francuskiego ekonomisty.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WaldemarMichna">Polityka NBP w 1996 roku polegała na biernym obserwowaniu skutków skokowej aprecjacji. Stąd błąd nadmiernego skoku aprecjacyjnego mógł się zdarzyć. Od połowy 1996 roku było już powszechnie wiadomo, że załamuje się bilans handlu zagranicznego. Narodowy Bank Polski przyjął koncepcję przeczekania i jest to trudne do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WaldemarMichna">Wpływ skokowej aprecjacji złotego na ograniczenie wzrostu eksportu jest powszechnie podkreślany. Czynią to zarówno ekonomiści opcji liberalnej, jak też ekonomiści akceptujący interwencjonizm państwa w społecznej gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WaldemarMichna">Założenia polityki pieniężnej przewidywały przyrost podaży pieniądza ogółem o 23 mld zł. Podaż ta wzrosła o 30,6 mld zł. Była więc większa od zakładanej. Można przypuszczać, że przyrost pieniądza spowodował wyższą inflację od zakładanej, był też źródłem pewnej eksplozji konsumpcyjnej. Nie ma jednak dostatecznych dowodów udokumentowanych statystycznie w sprawozdaniu NBP z realizacji polityki pieniężnej. Eksperci podkreślają ten fakt.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WaldemarMichna">Sprawozdanie nie odpowiada wprost na pytanie, czy wprowadzona po raz pierwszy w 1996 roku nowa metoda sterowania przyrostem pieniądza okazała się trafna, czy też nie. Ta sama metoda została zastosowana także w 1997 roku. Czy obecnie posługujemy się skutecznymi instrumentami ograniczenia podaży pieniądza?</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WaldemarMichna">Fakty mówią, że wprowadzona w 1996 roku metoda nie jest skuteczna i nie ma w tej kwestii analizy.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WaldemarMichna">Na wniosek NBP uchwalone przez Sejm założenia akceptowały koncepcję, w myśl której celem finalnym polityki pieniężnej jest osiągnięcie pożądanego poziomu inflacji. Za cel pośredni uznana została podaż pieniądza ogółem, a za cel operacyjny - przyrost pieniądza operacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WaldemarMichna">Ten ostatni, regulowany głównie przez operację otwartego rynku, miał stanowić instrument regulacji przyrostu pieniądza ogółem, a tym samym instrument osiągania pożądanego poziomu inflacji.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WaldemarMichna">Z rachunków wynika, iż NBP zakładał, że na przyrost pieniądza rezerwowego o 1% przyrost pieniądza ogółem wyniesie 3,2 złotego. Tymczasem w rzeczywistości mnożnik pieniężny okazał się wyższy i wyniósł 5,2 złotego. Oznacza to, że wprowadzony w 1996 roku uchwalony przez Sejm mechanizm regulacji okazał się zawodny. Stoimy właśnie przed oceną tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WaldemarMichna">Powstał błąd metodyczny, który należy określić, aby go eliminować. Ta sama metoda funkcjonuje w 1997 roku. Czy można i należy mechanizm ten korygować, czy też stosować go ze świadomością, że jest nieskuteczny?</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#WaldemarMichna">Założenia polityki pieniężnej zobowiązywały NBP do podjęcia działań służących lepszemu wykorzystaniu rezerw dewizowych. NBP stwierdza, że przedłożył rządowi propozycję wykorzystania części rezerw dewizowych brutto przez wcześniejsze wykupienie zadłużeń, aby zlikwidować tzw. kominy wydatków na obsługę zadłużenia zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#WaldemarMichna">NBP informuje też, że zaproponował użycie rezerw dewizowych do kontroli pieniądza rezerwowego. Eksperci w zakresie polityki pieniężnej wyrażają opinię, że propozycja NBP zmierzająca do zamiany dewizowych rezerw oficjalnych brutto na skarbowe papiery wartościowe służące do neutralizacji nadpłynności banków, jest mało interesującą propozycją. Przerzuca jedynie odpowiedzialność NBP za gospodarkę dewizami na rząd. Nie różni się też w istocie od koncepcji lokat dewizowych rezerw oficjalnych brutto w zagranicznych papierach wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#WaldemarMichna">Opinię ekspertów potwierdza opracowanie Ministerstwa Finansów, które członkowie Komisji otrzymali wczoraj. Kwestia poprawy gospodarki rezerwami oficjalnymi brutto pozostaje bez zmian i czeka na rozwiązanie. Szkoda, że nie jest realizowana uchwalona w założeniach polityki pieniężnej na 1997 rok linia dewizowa bilansowania eksportu pod weksle zabezpieczone przez KUKE.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#WaldemarMichna">Założenia polityki pieniężnej przewidywały, iż NBP stworzy zachęty do wzrostu oszczędności ludności. Zobowiązanie to zostało nałożone na NBP w kontekście faktu, iż społeczność polską, poza społecznością bułgarską, znamionują najmniejsze w Europie wskaźniki oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#WaldemarMichna">Niestety w 1996 roku nowe zachęty do oszczędności w gospodarstwach domowych nie pojawiły się. Zagadnienie tworzenia oszczędności ma kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju gospodarki i umocnienia polskiego pieniądza. Wobec braku funduszy emerytalnych i braku popularności funduszy powierniczych stworzenie zachęt do oszczędności stanowi wielkie wyzwanie dla systemu finansowego.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#WaldemarMichna">Nie jest pewne, czy depozyty oszczędnościowe we wszystkich formach powinny mieć zawsze dodatnią realną stopę procentową, ale wydaje się być pewne, że nie można oczekiwać eksplozji oszczędności w warunkach, gdy realna stopa procentowa od depozytów gromadzonych w okresie poniżej roku jest z reguły ujemna, a część banków nie przyjmuje depozytów na okres krótszy niż 1 rok.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#WaldemarMichna">NBP nie może nakazać bankom stosowania preferencyjnych stóp procentowych. Do zadań NBP należy znalezienie mechanizmów zwiększania oszczędności. Bardzo ważnym instrumentem polityki pieniężnej są stopy procentowe.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#WaldemarMichna">Założenia polityki pieniężnej zmierzały do tego, aby stopy procentowe uwzględniały poziom inflacji oraz poziom zmian kursu walutowego. Dawały w tym zakresie dużą swobodę postępowania, nie były na tyle szczegółowe, aby wiązać ręce NBP. Skupiał on swoją uwagę nie na stopach procentowych, lecz na kontroli pieniądza rezerwowego. Przyjął założenie, że stopy procentowe kredytów i depozytów powinny się kształtować według popytu i podaży.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#WaldemarMichna">Ta rezygnacja, zaakceptowana zresztą przez Sejm w założeniach polityki pieniężnej, stanowi ważną cechę polityki pieniężnej. Powoduje duże wahania stóp procentowych. Ich spadek w 1996 roku miał negatywny wpływ na realizację polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#WaldemarMichna">NBP skupia obecnie uwagę na dwóch rodzajach stóp procentowych - na oprocentowaniu kredytów refinansowych udzielanych bankom komercyjnym i oprocentowaniu na rynku pieniądza, a więc papierów wartościowych. Duże banki mają z reguły nadpłynność, nie biorą kredytów refinansowych. Korzystają raczej z operacji otwartego rynku, aby lokować środki w NBP. Małe banki rzadko korzystają z kredytów NBP, ponieważ stopa procentowa NBP jest dla nich za wysoka.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#WaldemarMichna">Stopy procentowe kredytów refinansowych mają więc ograniczone znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#WaldemarMichna">Ogromne znaczenie ma ustalenie stóp procentowych dla wszelkich papierów wartościowych. Dotyczą one całego długu publicznego, kształtują jego przyrost.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#WaldemarMichna">Obecnie stopy procentowe od kredytów i lokat kształtują banki komercyjne. NBP oddziałuje na stopy tylko pośrednio, poprzez kształtowanie pieniądza rezerwowego.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#WaldemarMichna">Przedkładane sprawozdanie NBP nie zgromadziło dowodów na to, że zastąpienie kontroli stóp procentowych przez kontrolę podaży pieniądza rezerwowego było zasadne. Nie ma dowodów na to, że przyjęta koncepcja jest tańsza lub bardziej skuteczna.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#WaldemarMichna">Chcę zaznaczyć, że niezbędna jest ocena, czy te metody należy kontynuować, czy też trzeba wrócić do poprzednich. Na zakończenie warto dodać, iż procedura składania sprawozdań NBP z realizacji założeń polityki pieniężnej na dany rok nie będzie powtarzana po wejściu w życie nowej konstytucji. Rozpatrywana dziś ocena zamyka dotychczasowe procedury sprawozdań z przebiegu realizacji polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#WaldemarMichna">W świetle art. 227 nowej konstytucji utworzona Rada Polityki Pieniężnej będzie ustalać założenia polityki pieniężnej i przekazywać je do wiadomości Sejmowi. Nie będzie zobowiązana do przedkładania Sejmowi sprawozdań, chyba że w ramach sprawozdań z działalności NBP. Fakt ten upoważnia do zgłoszenia pewnych konstatacji uzupełniających.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#WaldemarMichna">Polityka kursowa, która była dotychczas instrumentem polityki pieniężnej, w świetle nowej ustawy o NBP staje się polityką uchwalaną przez rząd w porozumieniu z Radą Polityki Pieniężnej. Polityka kursowa stanie się od przyszłego roku równoważna z polityką pieniężną. Podniesie to rangę polityki walutowej, a w tym kursowej z pozycji instrumentu do ważnego elementu polityki gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#WaldemarMichna">Nowa konstrukcja ustrojowa w tych kwestiach zwiększa odpowiedzialność rządu za politykę walutową.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#WaldemarMichna">Przedłożony do oceny bilans płatniczy jest odzwierciedleniem strumienia faktów, jakie następowały w wyniku polityki pieniężnej. Bilans jest kategorią bierną, ale ważną. Sporządzony jest prawidłowo i zasługuje na przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#WaldemarMichna">Stała podkomisja ds. polityki pieniężnej przedkłada projekt uchwały Komisji, którą przedkłada się zwykle do skwitowania na plenarnym posiedzeniu. Nie udało nam się uzgodnić jednolitego tekstu projektu uchwały. Podkomisja przedkłada więc projekt w dwóch wariantach.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#WaldemarMichna">W obu wariantach pkt 1 brzmi: „Sejm RP przyjmuje sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego”.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#WaldemarMichna">W wariancie I pkt 2 brzmi: „Sejm RP nie przyjmuje sprawozdania z realizacji polityki pieniężnej prowadzonej przez NBP w 1996 roku ze względu na zbyt małą skuteczność realizacji tej polityki w przezwyciężaniu zagrożeń wynikających z deficytu w handlu zagranicznym ze skutkami tego dla sytuacji w bilansie płatniczym, a także na brak postępu we wzroście oszczędności”.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#WaldemarMichna">Pkt 3 w wariancie I brzmi: „Sejm RP przyjmuje sprawozdanie z realizacji bilansu płatniczego za 1996 rok”.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#WaldemarMichna">Wariant II składa się z pkt 2 w brzmieniu: „Sejm RP przyjmuje sprawozdanie z realizacji polityki pieniężnej prowadzonej przez NBP w 1996 roku oraz sprawozdanie z realizacji bilansu płatniczego za rok 1996. Jednocześnie zwraca uwagę na małą skuteczność realizacji tej polityki w przezwyciężaniu zagrożeń wynikających z deficytu w handlu zagranicznym ze skutkami tego dla sytuacji w bilansie płatniczym, a także na brak postępu we wzroście oszczędności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o krótkie stanowisko rządu w sprawie polityki pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Formułując uwagi do sprawozdania z realizacji polityki pieniężnej w 1996 roku, rząd poruszył podobne kwestie do tych zawartych w wypowiedzi pana posła Michny. Tak samo rząd stanął na stanowisku, że polityka pieniężna prowadzona w warunkach dość istotnych zmian otoczenia zewnętrznego sprawiała trudności z wyborem właściwych działań.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tej chwili jest niewątpliwe, że stopy procentowe, które miały określony sposób przebiegu w 1996 roku sprzyjały - z punktu widzenia realizacji budżetu państwa - powstaniu oszczędności w obsłudze długu krajowego. Jednak należy zwrócić uwagę na fakt, iż jednocześnie powodowały one silnie rozwiniętą w tym czasie akcję kredytową banków, wzrost ogólnej tendencji konsumpcyjnej opartej na kredytach. Stanowiło to zaprzeczenie drugiemu wielkiemu celowi, jaki jest niezbędny dla umacniania rynku finansowego kraju, a więc nie zachęcało do budowy dużych oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Kraj nasz musiał w kolejnych okresach stawiać czoła zdarzeniom, które mają miejsce u naszych sąsiadów, związanym z brakiem stabilności rynków finansowych tych państw. Patrząc na politykę pieniężną należy zwrócić uwagę na fakt, że z jednej strony Narodowy Bank Polski był dość konsekwentny w swoich dążeniach do ustabilizowania rynku wewnętrznego, choć silny napływ dewiz z zagranicy i spadająca inflacja stanowiły zachęty do działań nie sprzyjających wystarczająco stabilizacji rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z tego punktu widzenia rząd wyraża tylko zadowolenie z faktu, ze polityka ta doprowadziła jednak do znaczącego ograniczenia inflacji. Biorąc pod uwagę długofalowe działania Polski, rząd popiera politykę NBP, zarówno jeśli chodzi o politykę stóp procentowych, jak i rezerw obowiązkowych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Problem stanowi polityka kursu walutowego. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, który umyka nieco uwagi, a mianowicie na kontekst międzynarodowy. Od kilkunastu miesięcy z różnych powodów, m.in. z powodu dążenia do osiągnięcia kryteriów z Maastricht przez kraje Unii Europejskiej, rynki walutowe są nadzwyczaj wrażliwe. Siłą rzeczy musi się to odbijać na polityce walutowej każdego kraju, zwłaszcza takiego jak Polska, która nie ma trwale rozwiniętych, mocno usadowionych w oszczędnościach krajowych zasobów kapitałowych własnych, a w dużej mierze opiera się na zasobach kapitałowych przypływających z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Poszukiwania właściwej polityki kursowej, która godziłaby cel stabilizacyjny polskiej waluty i nie przeciwdziałała interesom eksporterów, nie były uwieńczone sukcesem. Były jednak poszukiwaniami w słusznym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z tego punktu widzenia nie wydaje się, aby działania NBP można było oceniać negatywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszMaj">Oceniając realizację założeń polityki pieniężnej w 1996 roku NIK miała spore problemy wynikające głównie z faktu, że dla organu kontrolnego bardziej korzystna jest sytuacja bardziej rozbudowanych założeń polityki z załącznikami, jak to miało miejsce w latach ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanuszMaj">Nie ocenialiśmy kierunków działań Ministra Finansów i NBP w zakresie całej polityki pieniężnej, a - zgodnie z naszym konstytucyjnym zadaniem - badaliśmy realizację założeń polityki pieniężnej na 1996 rok w formie zawartej w uchwale Sejmu z 11 stycznia 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanuszMaj">W tym kontekście sformułowaliśmy generalnie pozytywną ocenę działań podjętych w 1996 roku przez NBP i Ministra Finansów, mimo że w trakcie kontroli stwierdziliśmy szereg uchybień i nieprawidłowości, które nie miały jednak zasadniczego wpływu na realizację uchwały w sprawie założeń polityki pieniężnej na 1996 rok.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanuszMaj">Ogólnie chcielibyśmy wyeksponować wyraźną poprawę w dziedzinie współpracy na tym polu Ministra Finansów i NBP. Po 1995 roku, w którym współpraca przebiegała bardzo nieharmonijnie, obserwujemy wyraźną poprawę. Przykładem niech będzie osiągnięty kompromis przy ustalaniu poziomu podaży pieniądza rezerwowego i podjęte wspólne działania zmierzające do lepszego wykorzystania rezerw dewizowych. Mamy tu też pewne uwagi krytyczne, o czym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanuszMaj">Pozytywne oceny cząstkowe formułujemy w stosunku do wyników osiągniętych w zakresie kontroli podaży pieniądza rezerwowego. Pozytywnie odnosimy się do ostrożnego i przemyślanego operowania wysokościami stopy redyskontowej weksli i kredytu lombardowego, ograniczenia się do dwóch obniżek i powstrzymanie się od wprowadzania kolejnych. Pozytywną ocenę odnosimy też do utrzymania poziomu rezerw oficjalnych brutto.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JanuszMaj">Jeżeli chodzi o rezerwy dewizowe, chciałbym poinformować, że NIK zakończyła kontrolę, której wyniki są tajne, operacji wykupu przedterminowego obligacji Brady'ego. Nie zdradzę chyba tajemnicy mówiąc, że ogólna ocena tej operacji jest pozytywna, choć dostrzegamy też szereg niekonsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JanuszMaj">W sierpniu NIK przedstawi Sejmowi informację zbiorczą z kontroli, która obejmowała całość gospodarowania rezerwami dewizowymi państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JanuszMaj">Oceny krytyczne należałoby sformułować w zakresie osiągnięcia wyższego niż zakładany poziom podaży pieniądza ogółem. Działania NBP były tu - naszym zdaniem - nieskuteczne. Ocena krytyczna dotyczy też przekroczenia zakładanego poziomu realnego wzrostu kredytowania sektora niefinansowego.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JanuszMaj">Mamy też uwagi do nie zawsze rzetelnego i zgodnego z informacjami Rady Ministrów prezentowania przez Ministerstwo Finansów danych zawartych w comiesięcznych ocenach sytuacji finansowej państwa. Informacje te wprowadzały w błąd ich odbiorców, w tym m.in. NBP. Stwierdzono przypadki ewidentnych przekłamań.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JanuszMaj">We wnioskach do naszej oceny formułujemy wniosek o wypracowanie przez Ministra Finansów i NBP metod umożliwiających bardziej skuteczną kontrolę podstawowych dziedzin polityki pieniężnej, w szczególności kontrolę przyrostu należności zagranicznych netto i podaży pieniądza ogółem.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JanuszMaj">Ocena krytyczna dotyczy też nieuzgodnienia do końca 1996 roku wspólnego stanowiska NBP i Ministra Finansów odnośnie do sposobu wykorzystania rezerw dewizowych. W uchwale Sejmu te organy były do tego zobowiązane.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JanuszMaj">Formułujemy też krytyczną uwagę odnośnie do zbyt przewlekłego trybu opiniowania przez Ministra Finansów wniosków banków o pomoc wspierającą procesy restrukturyzacyjne sektora bankowego.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JanuszMaj">Poruszono już dzisiaj sprawę tempa przyrostu deficytu obrotów w handlu zagranicznym. NIK także sformułowała wniosek i ocenę w tym zakresie. Uważamy, że jest to zagadnienie wykraczające poza samą politykę monetarną. Potrzebny jest tu szerszy program niż tylko oddziaływanie polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JanuszMaj">Reasumując, mimo uwag i zastrzeżeń, NIK formułuje pozytywną ocenę realizacji przez NBP i Ministra Finansów założeń polityki pieniężnej w 1996 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofBarburski">Z uwagą zapoznaliśmy się z przebiegiem dyskusji na forum Komisji i podkomisji. Odnosząc się do spraw poruszonych przez posłów i ekspertów w toku dyskusji, chciałbym na kilka spraw zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofBarburski">Stanowisko w tej kwestii przedłożyliśmy państwu w formie pisemnej. Ograniczę się teraz do wprowadzenia w temat. Chciałbym też zasygnalizować kilka kwestii, co do których NBP ma odmienne zdanie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofBarburski">Przede wszystkim realizacja polityki pieniężnej przebiegała na podstawie uchwały z 11 stycznia 1996 roku, która zatwierdziła kierunki polityki pieniężnej na 1996 rok. NBP realizował więc politykę określoną przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofBarburski">W wypowiedziach ekspertów na posiedzeniu podkomisji podnoszono głównie zarzuty co do polityki stóp procentowych lub kursów walutowych. W naszym przekonaniu dotyczyły one działań NBP w latach 1995–1997 i nie powinny wpływać na ocenę roku 1996.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofBarburski">Podstawowy cel postawiony przez Sejm Narodowemu Bankowi Polskiemu, a więc ograniczenie wzrostu cen, aby zapewnić spójność polityki pieniężnej z antyinflacyjnymi celami uchwalonej przez Sejm ustawy budżetowej w 1996 roku, został praktycznie osiągnięty. Potwierdza to ekspertyza przygotowana przez wydział studiów budżetowych BSE Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofBarburski">Faktyczny poziom inflacji mierzony od grudnia 1995 roku do grudnia 1996 roku był niewiele wyższy od poziomu przyjętego w ustawie budżetowej, a faktyczny wskaźnik inflacji średniorocznej niewiele, bo o 0,1% odbiegał od planowanego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KrzysztofBarburski">Nie udało się NBP osiągnąć przyrostu podaży pieniądza ogółem, wyznaczonego - mimo naszego negatywnego stanowiska - przez Sejm. W naszym przekonaniu na przeszkodzie w osiągnięciu tego celu stanął przede wszystkim czynnik o charakterze księgowym. Ok. 2,5 mld zł dodatkowej podaży pieniądza pojawiło się dopiero w ostatnim dniu 1996 roku i było wynikiem rozpisania przez banki tzw. pieniądza w drodze na konta depozytowe. Było to spowodowane wdrożeniem nowego systemu sprawozdawczego dla banków komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KrzysztofBarburski">Uważamy, że dokonana przez banki operacja, mająca charakter czysto rachunkowy, nie miała wpływu na rzeczywistą podaż pieniądza w 1996 roku. W pierwszych dniach 1997 roku sprawa ta została zlikwidowana przez odpowiednie rozksięgowania.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KrzysztofBarburski">Pkt 4 uchwały sejmowej mówi, że polityka stóp procentowych i kształtowanie się kursu walutowego podporządkowane będą realizacji celu w zakresie ograniczenia wzrostu cen i podaży pieniądza. Nie jest natomiast powiedziane, jakiego typu instrumenty mają być podporządkowane przezwyciężeniu deficytu w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KrzysztofBarburski">W naszym przekonaniu zadania postawione przed NBP uchwałą sejmową ze stycznia 1996 roku byłyby nie do zrealizowania, gdyby NBP rzeczywiście dążył za wszelką cenę do skutecznego przezwyciężenia zagrożeń wynikających z deficytu w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KrzysztofBarburski">Szybsza dewaluacja złotego w 1996 roku musiałaby oznaczać wyższą inflację, a zatem niezrealizowanie podstawowego celu postawionego w uchwale Narodowemu Bankowi Polskiemu. Szybsza dewaluacja złotego i dążenie do zlikwidowania deficytu handlowego oznaczałyby również przy dużym napływie kapitału do kraju w 1996 roku o wiele większy wzrost rezerw dewizowych, a co za tym idzie - o wiele większy przyrost podaży pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KrzysztofBarburski">Bardziej skuteczne przeciwdziałanie zagrożeniom wynikającym z deficytu w handlu zagranicznym musiałoby oznaczać wyższe stopy procentowe. Byłoby to sprzeczne z wytyczną Sejmu zawartą w pkt. 4 uchwały. Z zapisu tego wynika, że polityka stóp procentowych powinna być prowadzona tak, aby wysokość tych stóp uwzględniała poziom inflacji oraz poziom kursu walutowego. Sejm oczekiwał więc, że wysokość stóp procentowych w Polsce kształtowana będzie możliwie zgodnie z parytetem stóp procentowych, tzn. stopy pro-centowe w kraju, z uwzględnieniem zmian kursu walutowego, były na podobnym poziomie co stopy zagraniczne, aby nie prowokować napływu krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KrzysztofBarburski">W naszym przekonaniu wyższe stopy procentowe w 1996 roku musiałyby natomiast wiązać się z ryzykiem napływu tego kapitału. Uchwała Sejmu nakazuje, aby polityka stóp procentowych uwzględniała poziom inflacji. Można zatem rozumieć, że intencją Sejmu było obniżanie stóp procentowych w ślad za spadającą inflacją. Przeciwdziałanie nadmiernemu importowi i deficytowi handlowemu wymagałoby utrzymania lub podnoszenia nominalnych stóp procentowych nawet przy spadającej inflacji.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KrzysztofBarburski">Widoczne jest zatem, że dość szczegółowe określanie w uchwałach Sejmu wytycznych do polityki pieniężnej, również dotyczących jej instrumentów, musi ograniczyć jej skuteczność w reagowaniu na nie przewidziane w tych uchwałach zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#KrzysztofBarburski">Uwarunkowania polityki pieniężnej w pierwszej i drugiej połowie 1996 roku były diametralnie różne. W pierwszej połowie roku realizacja celów polityki pieniężnej musiała polegać na przeciwdziałaniu nadmiernemu wzrostowi rezerw dewizowych, dominującego czynnika kreacji pieniądza od 1995 roku. Stabilizacja rezerw dewizowych od II kwartału 1996 roku nie była zjawiskiem niezależnym od polityki pieniężnej. Była m.in. konsekwencją trudnych działań podjętych w 1995 roku i pierwszej połowie 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#KrzysztofBarburski">Dylemat polityki pieniężnej w 1996 roku polegał na tym, że polityka stóp procentowych mająca na celu powstrzymanie nadmiernego wzrostu rezerw dewizowych musiałaby być zupełnie inna od polityki mającej na celu powstrzymanie nadmiernej akcji kredytowej mogącej kreować popyt wewnętrzny i dodatkowy import.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#KrzysztofBarburski">Nie możemy w tym kontekście zgodzić się ze stwierdzeniem, że NBP zbyt późno zareagował na symptomy przegrzania gospodarki owocujące powiększeniem się deficytu handlowego, wpływając na podniesienie rynkowych stóp procentowych dopiero w grudniu 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#KrzysztofBarburski">W okresie styczeń-lipiec 1996 roku tempo akcji kredytowej, uwzględniając czynniki sezonowe, spadało. Pierwszym symptomem możliwości odwracania tej tendencji były dane za sierpień, które NBP uzyskał dopiero we wrześniu. Trudno jednak na podstawie danych z jednego miesiąca podejmować zasadnicze decyzje. Dopiero dwa kolejne miesiące potwierdziły tezę o zasadniczym wzroście akcji kredytowej banków.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#KrzysztofBarburski">W grudniu 1996 roku NBP reagował w kierunku podniesienia rynkowych stóp procentowych. Jednak opóźnienia pomiędzy zjawiskiem a informacją o nim oraz analizą a decyzją są nieuniknione w polityce gospodarczej w warunkach gospodarki rynkowej. Skutki zastosowanych instrumentów są opóźnione w czasie.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#KrzysztofBarburski">Złożoność dylematów polityki pieniężnej w 1996 roku i trudności jednoznacznej oceny tej polityki są odzwierciedlone w opiniach ekspertów, które różnią się diametralnie. Prof. Jaworski i prof. Fedorowicz stwierdzają, że polityka pieniężna była zbyt restrykcyjna, natomiast prof. Gomułka oraz dr Orłowski przeciwnie, że była zbyt mało restrykcyjna. NBP daleki jest od samozadowolenia ze swoich działań - czemu zresztą daje wyraz w przedstawionym Wysokiej Komisji sprawozdaniu. Nie można jednak stwierdzić, że NBP popełnił kardynalne błędy uzasadniające negatywną ocenę jego polityki.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#KrzysztofBarburski">Nie można również zarzucać NBP braku postępu we wzroście oszczędności. Uchwała sejmowa nakładała na NBP zadanie tworzenia warunków do zwiększenia gromadzonych w systemie bankowym oszczędności. Przypomnijmy więc, że depozyty złotowe sektora niefinansowego wzrosły w 1996 roku nominalnie o 38,7% natomiast realnie o 17%.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#KrzysztofBarburski">Trudno również zarzucać NBP brak ograniczenia zmienności stóp procentowych. Wykorzystywanie pieniądza rezerwowego jako cel operacyjny oznacza automatycznie, że stopy procentowe są instrumentem i kształtują się raczej jako wynik kontroli pieniądza rezerwowego, nie zaś jako cel polityki pieniężnej. Co więcej, jednym z motywów rezygnacji ze stóp procentowych jako celu operacyjnego polityki pieniężnej było właśnie dążenie do ich większej zmienności utrudniającej planowanie krótkookresowych inwestycji portfelowych kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#KrzysztofBarburski">Bezpośrednie oddziaływanie na krótkoterminowe rynkowe stopy procentowe przez NBP uległo wprawdzie ograniczeniu, które polegało na okresowym braku możliwości stabilizowania stóp procentowych banku centralnego i do stóp akceptowanych w operacjach otwartego rynku.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#KrzysztofBarburski">W wypowiedziach niektórych ekspertów i w pytaniach zadanych przez posłów pojawił się wątek polityki kursowej i roli kursu walutowego w narastaniu deficytu handlowego i deficytu obrotów bieżących. Polityka kursowa w 1996 roku była realizowana dokładnie tak, jak to jest ujęte w uchwale sejmowej. Kurs walutowy fluktuował wewnątrz ustalonego z rządem pasma wahań według mechanizmu kroczącej dewaluacji. W sprawozdaniu z realizacji polityki pieniężnej na stronie 19 piszemy wyraźnie, że w ubiegłym roku NBP realizował ustalenia z rządem, określające wewnętrzny przedział dopuszczalnej fluktuacji złotego wewnątrz 14% przedziału wahań. W ciągu 1996 roku nie doszło do dalszej realnej efektywnej aprecjacji złotego mierzonej cenami produkcji - a ten wskaźnik nieporównywalnie lepiej odzwierciedla wpływ polityki kursowej na konkurencyjność eksportu niż wskaźnik liczony przy użyciu cen konsumpcji, które zawierają ceny usług nie będących przedmiotem handlu. Tak więc polityka kursowa w 1996 roku nie stanowiła czynnika pogarszającego relacje w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#KrzysztofBarburski">Dane płatnicze za pierwsze półrocze 1997 roku wskazują, że wzrost eksportu jest szybszy, niż miało to miejsce w 1996 roku, a jeśli wziąć poprawkę na ostatnio obserwowaną aprecjację dolara, która sztucznie pomniejsza liczoną w dolarach wielkość eksportu, to eksport liczony po stałych kursach walutowych jest w I połowie 1997 roku aż o 15,5% wyższy niż w podobnym okresie roku ubiegłego. Podstawową przyczyną pogarszania się bilansu handlowego jest natomiast zbyt duży wzrost popytu wewnętrznego generującego dynamiczny import, ponieważ nie jest go w stanie zaspokoić produkcja krajowa. Popyt ten wynika zarówno z wysokiej stopy inwestycji, jak również ze zwiększonej skłonności do konsumpcji wynikającej z optymistycznej oceny własnej sytuacji finansowej, wyraźnego wzrostu płac realnych i łatwiejszej dostępności kredytu.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#KrzysztofBarburski">Podnoszone przez część ekspertów twierdzenie, że wpływ wzrostu podaży pieniądza na wzrost wskaźnika inflacji nie wystąpił w 1996 roku, nie wydaje się być zasadne. Inflacja oczywiście nie zależy jedynie od podaży pieniądza, ale od relacji między tą podażą a popytem na pieniądz. Krótkookresowa nierównowaga pomiędzy popytem a podażą pieniądza eliminowana jest bowiem przez wahania inflacji, korygujące odpowiednio podaż pieniądza w ujęciu realnym. Nadwyżkowa podaż pieniądza, przekraczająca popyt, przyczynia się do wzrostu inflacji i zmniejszenia realnej podaży pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#KrzysztofBarburski">W kwestii wyboru celu operacyjnego polityki pieniężnej można powiedzieć, że wykorzystano koncepcję wyboru celu operacyjnego opartą na dostosowaniu celu do rodzajów szoków w gospodarce. Przygotowując we wrześniu 1995 roku założenia na 1996 rok NBP uznał na podstawie doświadczeń 1995 roku, że najbardziej prawdopodobne w 1996 roku będzie pojawienie się zaburzeń w sferze realnej, czyli szoków podażowych. W warunkach prowadzonej polityki gospodarczej, głównie w zakresie rynku rolnego (w tym artykułów żywnościowych), wydawało się, iż gospodarka może być często narażana na tego rodzaju zaburzenia. Przy takich uwarunkowaniach w 1996 roku NBP zdecydował się na zmianę i przyjęcie za cel operacyjny agregatu pieniądza rezerwowego. Z tego punktu widzenia dokonany wybór kontroli pieniądza rezerwowego jako celu operacyjnego na 1996 rok był właściwy. Szybki wzrost cen zbóż w pierwszej połowie roku potwierdzał diagnozę NBP.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#KrzysztofBarburski">Mnożnik pieniężny w 1996 roku, liczony jako relacja stanów średnich pieniądza ogółem do stanu pieniądza rezerwowego, a taki wskaźnik był wykorzystany w NBP, był w porównaniu z latami wcześniejszych wystarczająco stabilny. O ile bowiem w 1994 roku wynosił on na początku roku 3,53, na końcu - 3,84, w 1995 roku odpowiednio - 3,90 i 3,63, o tyle w 1996 roku - 3,77 i 3,75. Na stabilizację tego parametru wskazują również badania jego standardowego odchylenia w trakcie roku.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#KrzysztofBarburski">Jeden z zarzutów podniesionych przez ekspertów odnosił się do niewykorzystania przez NBP „sugestii w stosunku do banków” jako instrumentu polityki pieniężnej. Członkowie kierownictwa NBP na bieżąco spotykają się z kierownictwem poszczególnych banków komercyjnych. Raz do roku odbywa się również generalne spotkanie z bankami.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#KrzysztofBarburski">Podniesiona została również kwestia zarządzania rezerwami dewizowymi. Myślę, że wypowiedź przedstawiciela NIK daje częściową odpowiedź w tej kwestii. Zarządzanie to odbywa się zgodnie ze sztuką i przy istniejącym deficycie handlowym poszukiwanie innych form nie jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#KrzysztofBarburski">Przedstawiając powyższe wyjaśnienia bardzo proszę o ich przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram dyskusję. Proszę o pytania i wypowiedzi dotyczące przedmiotu naszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardBugaj">Mam wniosek natury proceduralnej. Wyjaśnienia kierownictwa NBP i wypowiedź pana posła Michny zasługują na wnikliwe zapoznanie się. Sądzę, że mamy do czynienia ze sprawami ważnymi i trudnymi. Proponuję, aby konkluzja została sformułowana na kolejnym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławPiątkowski">Podzielam sugestię pana posła Bugaja.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiesławPiątkowski">Chciałbym jednak wyrazić swoje uwagi dotyczące projektu uchwały. W wariancie I w pkt. 2 mówi się, że Sejm RP przyjmuje sprawozdanie z realizacji bilansu płatniczego za 1996 rok. Jeśli tak, to nie jest to spójne z ust. 1, w którym odrzuca się politykę pieniężną ze względu na jej małą skuteczność w przeciwdziałaniu deficytowi w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WiesławPiątkowski">Z tego punktu widzenia sądzę, że lepszy jest wariant II.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WiesławPiątkowski">W referacie pana posła Michny mowa była o słabościach polityki pieniężnej w sensie relacji między celem finalnym a celem operacyjnym, o czym pisali też eksperci. Pan poseł Michna wyeksponował to w postaci zarzutu. Jeśli ocena polityki pieniężnej miałaby być negatywna, to argument ten powinien się też znaleźć w treści uchwały.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WiesławPiątkowski">Wariant II można przyjąć po pewnej modyfikacji. Wypowiedź prezesa NBP pokazuje, że być może zarzuty zawarte w ekspertyzach są zbyt daleko posunięte. Tekst projektu uchwały dostaliśmy przed chwilą i wymaga on głębszych przemyśleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami. Jestem autorem wariantu II uchwały.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyOsiatyński">Od strony formalnej mamy pozytywną ocenę rządu i Najwyższej Izby Kontroli sprawozdania z realizacji polityki pieniężnej i działalności Narodowego Banku Polskiego oraz bilansu płatniczego. Faktem jest, że w stosunku do założeń polityki pieniężnej na 1996 rok wskaźniki dotyczące podaży pieniądza, kursu i inne rozmijają się.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyOsiatyński">Należy jednak pamiętać, że od III kwartału 1995 roku Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz podkomisja kierowana przez pana posła Michnę zwracała uwagę na niebezpieczeństwa związane z napływem kapitału spekulacyjnego. Nakłanialiśmy w różny sposób NBP, aby był powściągliwy w odniesieniu do stóp procentowych, aby je raczej obniżał. Odbywało się to w warunkach, gdy nadal wolno rosły rezerwy zagraniczne. Działo się tak do końca 1995 roku, kiedy przyjmowaliśmy uchwałę dotyczącą polityki pieniężnej na 1996 rok.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JerzyOsiatyński">W 1996 roku sytuacja zmienia się radykalnie, ponieważ na ruchy dotyczące kapitału spekulacyjnego nakładają się niekorzystne zmiany w bilansie handlowym na razie kompensowane przez handel przygraniczny. Symptomy tego są na tyle wyraźne, aby część z nas przestrzegała w debacie budżetowej na 1996 rok, że mamy podstawowy dylemat, przed którym „chowa głowę w piasek” rząd i częściowo NBP. Bank wskazywał jednak na pewne niebezpieczeństwa, ponieważ mogliśmy spotkać się z niemożnością pogodzenia tempa wzrostu PKB i bilansu handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JerzyOsiatyński">Przestrogi można odnaleźć w sprawozdaniach z posiedzeń naszej Komisji i posiedzeń plenarnych. W warunkach, gdy rząd nie stosuje żadnych instrumentów przyspieszenia dyna-miki eksportu lub też stosowane narzędzia są wątpliwe, a nie dotyczy to Ministerstwa Finansów, lecz MWGZ, gdy też nie są realizowane nasze zalecenia i postulaty co do wprowadzania takich instytucji jak wiarygodny płatnik, zdolność sektora eksportowego pozostaje w tyle za dynamiką PKB.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JerzyOsiatyński">NBP powinien ratować bilans płatniczy przez ostudzenie koniunktury, przez podnoszenie stóp procentowych. Uprzedzaliśmy też, że założony kurs wymienny złotego na 1996 rok jest nierealny. To samo mówiliśmy w 1997 roku.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JerzyOsiatyński">W gruncie rzeczy można powiedzieć, że Sejm wysyłał do NBP sygnały, które raczej utrudniały sytuację. Nie zachęcaliśmy NBP, aby podnosił stopy procentowe, aby prowadził bardziej aktywną politykę kursową, która osłabiłaby koniunkturę i zmniejszyła deficyt w bilansie handlowym. Jednocześnie rząd nie wprowadzał podatku importowego, o który zabiegała część posłów, ani też innych instrumentów hamujących import i pobudzających oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JerzyOsiatyński">Trudno z czystym sumieniem obciążyć tymi rozbieżnościami Narodowy Bank Polski, nie dostrzegając w tym takiej samej odpowiedzialności rządu. NBP dysponuje tylko częścią instrumentów, znaczna ich część pozostaje w rękach rządu, a przecież należy pamiętać też o naszej roli.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JerzyOsiatyński">Zaproponowałem wariant II projektu uchwały, ale jednocześnie chcę zwrócić państwa uwagę na fakt, iż dobrze się stało, że w Prawie bankowym przyjęliśmy zasadę odpowiedzialności za politykę pieniężną organu, który jest bardziej przybliżony do codziennych warunków, który ma możliwość szybszego reagowania na zmiany sytuacji, jakim jest Rada Polityki Pieniężnej. Ten rok jest ostatnim, kiedy Sejm przyjmuje uchwałę w sprawie realizacji założeń polityki pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne niedostatecznie precyzyjne przedstawienie analizy sytuacji w bilansie płatniczym w sprawozdaniu NBP na stronie 6 w związku z niebezpieczeństwem „przegrzania”, które może rzutować na zahamowanie obniżania inflacji. Zagrożenie jest poważne.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejWielowieyski">Analiza bodźców importowych - w moim przekonaniu - jest nieprecyzyjna, ponieważ nie uwzględnia podstawowej kwestii, jaką jest struktura importu. Wiemy, że ok. 2/3 importu to import zaopatrzeniowy, kilkanaście tylko procent stanowi import inwestycyjny, a ok. 20% to import konsumpcyjny. Należy być ostrożnym przy formułowaniu takich stwierdzeń, że wzrost popytu wewnętrznego ma tu szczególnie duże znaczenie. Być może ma, ale było trzeba precyzyjnie powiedzieć, na ile wynika to z presji inwestycyjnej podmiotów krajowych i zainteresowania podmiotów zagranicznych, a na ile np. wzrost importu zaopatrzeniowego rzutuje na wzrost eksportu, nawet krótkofalowo. Wzrost eksportu zależny jest oczywiście od wzrostu importu zaopatrzeniowego.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejWielowieyski">Import zaopatrzeniowy zależy od własnej produkcji konsumpcyjnej i produkcji inwestycyjnej. Jednak nie przekłada się to bezpośrednio. Nie jest tak, że podmioty gospodarcze i gospodarstwa domowe mają trochę więcej pieniędzy i od razu rzutuje to na import. Tu wchodzi w grę np. czynnik pośredni przetworzenia krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RyszardBugaj">Mam pytanie do pani minister Wasilewskiej. Czy w 1996 roku Ministerstwo Finansów rozpatrywało jakieś środki, które są poza zasięgiem polityki pieniężnej, zmierzające do ograniczenia napływu inwestycji portfelowych, spekulacyjnych?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RyszardBugaj">Wedle mojej wiedzy zapisy porozumień międzynarodowych podpisanych przez Polskę nie stanowią przeszkody do podjęcia pewnych decyzji, np. natury podatkowej. Czy ten problem był badany, bo wiemy, że żadnych środków nie wprowadzono?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RyszardBugaj">Czy mogłaby pani jeszcze wymienić działania podjęte w 1996 roku w odniesieniu do ułatwień eksportowych, do promocji eksportowej? Co w tym zakresie się zmieniło, jeśli w ogóle się zmieniło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie skierowane zarówno do kierownictwa NBP, jak i do pani minister Wasilewskiej. Jaki wpływ na tak ujemny bilans handlu zagranicznego miała polityka kursowa prowadzona przez NBP w 1996 roku?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławStec">Jak Ministerstwo Finansów ocenia ostatnią decyzję pani prezes NBP odnośnie do tak drastycznego podniesienia stóp procentowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AlfredDomagalski">Polityka gospodarcza jest bardzo szerokim pojęciem. Czy rząd próbował zastanowić się, czy praprzyczyną kłopotów w handlu zagranicznym i polityce pieniężnej nie jest szybkie tempo otwierania się naszej gospodarki na świat i nienadążanie z dostosowaniem się do nowych warunków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł pytał, co czyniono, aby przeciwdziałać napływowi inwestorów spekulacyjnych. Wspólnie z NBP staramy się obserwować, jacy inwestorzy zjawiają się po papiery skarbowe. Ich liczba od 1995 roku, poza nielicznymi przypadkami, ma tendencję malejącą.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wydawało się, że prace nad nowelizacją prawa dewizowego na początku 1996 roku były na tyle zaawansowane, że nie należy wprowadzać zakazów administracyjnych, dla których podstaw w prawie nie ma. Możliwości przeciwdziałania przypadkom napływu kapitału spekulacyjnego należy zaś wprowadzić do prawa dewizowego. Problem polega na tym, że prawo dewizowe powstaje w długim czasie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Instrumentem jest możliwość interwencji ze strony Banku, drastycznych metod typu żądania pozostawienia depozytu i ograniczenia możliwości działania inwestora zagranicznego. Nie mam przed oczami w tej chwili prawa dewizowego i nie jestem w stanie podać szczegółów. Pracuje nad tym pan poseł Osiatyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyOsiatyński">W nowym Prawie bankowym wprowadziliśmy zapis, który upoważnia NBP w ekstremalnych sytuacjach do żądania depozytu. Takie rozwiązanie w prawie dewizowym było nieskuteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardBugaj">Pytałem jednak o 1996 rok i możliwości posłużenia się polityką podatkową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Działania typu posłużenia się polityką podatkową lub innymi metodami administracyjnymi nie zyskały aprobaty rządu. W dyskusjach z NBP doszliśmy do wniosku, że tego typu rozwiązania nie będą skuteczne. Stąd sięgaliśmy po instrumenty polityki pieniężnej, czyli stopy procentowe i kurs walutowy. Obniżono relację między zyskiem, jaki można mieć na wymianie poprzez kurs, i złożeniem pieniądza w polskim banku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardBugaj">Pytając o napływ kapitału spekulacyjnego myślałem też o napływ na rynek giełdowy. Tam operacja obniżenia stopy zwiększa dla inwestorów rentowność tych lokat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tam, zgodnie z postanowieniami o Komisji Papierów Wartościowych i obrocie giełdowym, za każdy razem, jeśli udział inwestora przekracza odpowiedni procent, trzeba to zgłaszać do Komisji Papierów Wartościowych. Jest to ewidencja obrotu. Pozostaje pytanie, czy napływ kapitału w akcje jest wyłącznie napływem kapitału spekulacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOsiatyński">Dla inwestora spekulacyjnego warunki opłacalne dla zakupu bonów są wtedy, gdy suma dewaluacji w kraju plus stopa procentowa jest większa od realnej stopy procentowej, którą dostaje za granicą. Obniżanie stopy procentowej w Polsce sprawiało, że taniał kredyt dla gospodarstw domowych, co pobudzało ekspansję kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardBugaj">Nieprzypadkowo pytam o instrumenty związane z polityką podatkową. Tu pojawiają się dylematy i bardzo trudno jest wyważyć poszczególne konsekwencje i racje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Polityka podatkowa ustalana jest ustawami. Nie ma rozwiązań specjalnych z myślą o kapitale spekulacyjnym. Aby wprowadzić takie instrumenty, trzeba zmienić ustawę. Oznacza to, że narzędzia otrzymamy w rok po zaistnieniu zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są być może kraje, które posiadają takie rozwiązania, ale są one zapisane w polityce podatkowej. Polska ma zbliżyć swój system podatkowy do systemu krajów unijnych i to wyklucza stosowanie tego typu metod.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyOsiatyński">Nie jest odpowiedź na pytanie. Dlaczego np. od dwóch lat nie wprowadzono instytucji rzetelnego podatnika, który mógłby się rozliczać się saldowo z budżetem państwa, który mógłby rozliczać zaliczki w okresach trzymiesięcznych, który mógłby wykorzystywać brakujący kapitał obrotowy na swoją własną produkcję, obniżając koszty produkcji?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyOsiatyński">Występujemy z tą propozycję od 3 lat do Ministerstwa Finansów i nic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardBugaj">Od dłuższego czasu domagamy się, aby weszły w życie projekty rządowe dotyczące opodatkowania obrotów kapitałowych. Jest to istotny czynnik. Rozumiem, że intencją rządu nie jest taka zmiana. Proszę więc nie mówić, że rząd nie ma instrumentów, rząd ich nie chce mieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rozwiązania tworzące możliwość opodatkowania dochodów kapitałowych zostały opóźnione i mają wejść w życie dopiero w 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie wszystkie rozwiązania zaproponowane przez rząd w ustawach podatkowych zostały zaakceptowane.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Działania proeksportowe rządu to różnego rodzaju akcje promocyjne i wspierające przedsiębiorstwa, to ustawa o dopłatach do kredytów eksportowych, która jest wykorzystywana w stopniu nieznacznym w 1995 roku. Szczegółowe sprawozdanie KUKE będzie lepszą odpowiedzią.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1995 roku mieliśmy do czynienia z dużą dynamiką wzrostu eksportu. To nas „przyzwyczaiło” do szybkiego wzrostu eksportu i chcielibyśmy, aby tak było. Warunki zewnętrzne spowodowały, że eksport napotkał na barierę popytu na rynkach zagranicznych. Eksport nie zmalał, rósł dalej, ale w znacznie wolniejszym tempie niż w poprzednich okresach.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Import zaczął wzrastać, co silnie wiązało się z napływem kapitału zagranicznego inwestycyjnego. Powodowało to pogarszanie salda obrotów towarowych. To co sprzyja importowi, przeszkadza eksportowi. Koniunktura na rynkach naszych głównych partnerów handlowych to sposób nacisku na zwiększony import do Polski. Takiego układu doświadczają wszystkie kraje mające trudności z koniunkturą gospodarczą, ponieważ jest ona niekorzystna lub też - jak to jest w naszym przypadku - jest ona wyjątkowo korzystna.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan prezes Barburski powiedział już, że realny wzrost oszczędności sektora niefinansowego wyniósł 17% w 1996 roku w stosunku do 1995 roku. Wzrost nakładów inwestycyjnych wyniósł 18,5%. Oznacza to 1,5-procentowy przyrost inwestycji, co musiało być sfinansowane napływem oszczędności, które nie były oszczędnościami krajowym. Miało miejsce otwarcie i zaproszenie dla inwestorów zagranicznych od strony kapitałowej i towarzyszyło temu zapotrzebowanie na import.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Można powiedzieć, że przeciwko temu trzeba było budować wysokie bariery w postaci ruchów kursem odbiegających od reguł rynkowych. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z faktu, że oznaczałoby to, że proces adaptowania gospodarki, aby spełniała wymogi konkurencji z innymi importerami i eksporterami, ulegałby opóźnieniu. Tu polityka kursowa w pierwszym okresie może być uznana za niekorzystną, zaś w dłuższym okresie stwarza im...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pani minister tłumaczy nam teraz, czego nie można zastosować. Niewątpliwie zaś, jak pokazują statystyki, deficyt i ujemne saldo obrotów handlowych stale rosną i na dziś mamy 20 mld zł deficytu w obrotach handlowych za 5 miesięcy. Co macie państwo zamiar zrobić z tym fantem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jest to przeliczenie deficytu na złotówki.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Odpowiadam na zadane mi pytanie. Jest sprawą oczywistą, że trzeba temu przeciwdziałać i idziemy w kierunku budowy instrumentów i ich propagowania. Instrumenty te są przyjęte w układach europejskich i są to: rozbudowa akcji kredytowej wspierającej eksporterów, dopłaty do kredytów eksportowych i gwarancje dla tych kredytów, ulgi dla eksporterów inwestujących, jeżeli chodzi o procesy inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pozostaje pytanie, jak dalece jest to skuteczne. Zainteresowanie tymi formami rośnie, ale z drugiej strony ważnym elementem jest przeciwdziałanie nadmiernemu napływowi importu. Służą temu: niestosowanie zbyt szerokiego zakresu ulg, zwolnień i zawieszeń stawek importowych, zacieśnianie technicznych kontroli towarów przepływających przez granicę i kontroli granicznej ogółem.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są to działania po obu stronach barykady walki o saldo dodatnie czy też saldo mniej ujemne.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Stec pytał jeszcze, jaka jest nasza ocena podniesienia przez NBP stóp procentowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiesławaZiółkowska">Już pani mówiła, że akceptujecie państwo, choć z bólem, tego typu działanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Akceptujemy, ponieważ traktujemy sprawę długofalowo. W tej chwili jest to ogromny cios dla obsługi i realizacji budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiesławaZiółkowska">O ile wzrosną koszty obsługi długu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Boję się mówić. Nasze działania wywołałyby zaraz przeciwdziałania. Szacunki pokazują, że zmieścimy się w kosztach obsługi długu krajowego i zagranicznego, ale będziemy zmuszeni do dokonania przesunięć między jednym a drugim agregatem. Na obsłudze długu zagranicznego udało się nam zaoszczędzić i te środki, tzn. ok. 300 mln zł możemy przesunąć. Resztę musi wyjść z budżetu, wykorzystując dochody z prywatyzacji. Nie wyemitujemy jednak tylu papierów, ile chcielibyśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WiesławaZiółkowska">Koszty obsługi długu publicznego mogą być pokryte tylko w takiej wysokości po stronie wydatków, jaka jest zapisana w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o szacunek. Ile będzie kosztować podwyższenie stóp procentowych z punktu widzenia obsługi długu publicznego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tym roku ok. 300 mln zł, natomiast w przyszłym roku nastąpi wzrost kosztów obsługi wyprzedzającym wszystkie inne wydajniki wydatków budżetowych. Będzie to gwałtowny wzrost prawdopodobnie rzędu 1 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mam pytanie do pana prezesa Barburskiego. Jak zareagowały na tę podwyżkę banki? Czy spada akcja kredytowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofBarburski">Nie mamy jeszcze takiej informacji. Z tego, co wiemy, większość banków podnosi stopy procentowe dla kredytów i dla depozytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prosimy o taką informację na wtorkowe posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JacekOsiński">Czym innym są tutaj szacunki, a czym innym dane. Stopy podnieśliśmy dopiero w poniedziałek. Reakcja całego systemu bankowego będzie znana po kilku miesiącach. Nie jesteśmy w stanie dostarczyć danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WiesławaZiółkowska">Ocenia mnie pan na mniej inteligentną niż jestem. Jak mogę prosić o dane po 4 dniach od podwyższenia stóp procentowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofBarburski">Pan poseł pytał, jaki wpływ na deficyt bilansu handlowego miała polityka kursowa NBP. Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie nieco szerzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PawełDurjasz">Chciałbym zacząć od aprecjacji złotego w 1995 roku. Nie było możliwe uniknięcie tej aprecjacji. Następował wówczas ogromny przyrost rezerw dewizowych, przekładał się na wzrost podaży pieniądza i potencjalnie na wzrost inflacji. Oznaczało to, że realna aprecjacja złotego i tak miałaby miejsce. Odbyłaby się jednak nie przez nominalną aprecjację, która dawała jednocześnie szansę na przeciwdziałanie wzrostowi cen, ale przez wyższą inflację, która pociągałaby za sobą spiralę kolejnej dewaluacji i nakręcała spiralę inflacyjną.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PawełDurjasz">W 1995 roku nie sposób było uniknąć realnej aprecjacji złotego. Aprecjacja była kontrolowana. NBP w porozumieniu z rządem interweniował, nie dopuszczając do dalszej aprecjacji złotego na rynku międzybankowym.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PawełDurjasz">W 1995 roku nie zrealizowano wzrostu podaży pieniądza. Można było to zrobić, gdyby dopuścić do jeszcze większej aprecjacji. Nie zrobiono tego przez wzgląd na interesy eksporterów i sektora realnego.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PawełDurjasz">Podkreślam, że realna aprecjacja złotego i tak odbyłaby się, jednak w gorszy sposób, bo przez wyższą inflację.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PawełDurjasz">Jaki wpływ miała realna aprecjacja na handel zagraniczny? Ocena zaprezentowana przez pana przewodniczącego Michnę może nie jest do końca trafna. Powiedział on, że przedsiębiorstwa nie miały szansy przystosowania się. Przeczą temu dane liczbowe. W 1996 roku jest wyraźna różnica w wykonaniu eksportu między eksporterami towarów przetworzonych a eksporterami towarów nisko przetworzonych lub surowców. Przemysł elektromaszynowy zanotował przeszło 20-procentowy wzrost dolarowej wartości eksportu w 1996 roku. Dla nich aprecjacja złotego nie stanowiła bariery.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#PawełDurjasz">Stagnacja eksportu dotknęła przede wszystkim eksporterów surowców lub towarów nisko przetworzonych. Pokazuje to, że ważnym czynnikiem stagnacji eksportu była słaba koniunktura na rynkach zbytu, która przekładała się nie tylko na niższy popyt na polskie towary, ale również powodowała, że ceny polskiego eksportu, w szczególności ceny surowców i towarów nisko przetworzonych, relatywnie spadały. Terms of trade bardzo się pogorszyły, ponieważ relatywne ceny eksportu spadły.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#PawełDurjasz">Surowce i towary nisko przetworzone zajmują w naszym eksporcie bardzo ważną pozycję. W warunkach osłabienia koniunktury eksporterzy muszą obniżać ceny. Nie mogą konkurować dostateczną jakością lub poziomem postępu technicznego. Dla przemysłów, które potrafiły konkurować i oferowały towary przetworzone, aprecjacja złotego nie stanowiła problemu.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#PawełDurjasz">Chcę podkreślić, że osłabienie eksportu w 1996 roku nie było wcale takie duże. Sugerujemy się często towarowymi wskaźnikami. Rzeczywiście, tu wzrost eksportu z 35% w 1995 roku spadł do 6,3% w 1996 roku. Jednak jest to mylne, ponieważ w tym okresie miała miejsce duża aprecjacja dolara względem marki niemieckiej. Wartość eksportu w 1996 roku była więc sztucznie zaniżana.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#PawełDurjasz">Weźmy pod uwagę wolumen eksportu, czyli wskaźnik uwzględniający stałość cen i kursów. Spadek wzrostu eksportu wynosił tu z 17% do 10% w 1996 roku. W sytuacji spadku koniunktury na rynkach zagranicznych nie jest to zły wynik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyOsiatyński">Nie może pan powiedzieć, że nie zmieniły się terms of trade. Może pan mówić o kursach krzyżowych. Ceny w eksporcie i imporcie zmieniły się na niekorzyść. Niech pan więc nie zakłada stałych cen, lecz wyeliminuje tylko jeden z tych czynników. Wtedy wyjdzie panu nie 10%, ale nieco ponad 8%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PawełDurjasz">Oficjalny wolumen to 9,7% i uwzględnia on trochę zmiany kursów, jak i zmiany cen.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PawełDurjasz">Wskaźniki wolumenowe są z pewnością lepsze niż wskaźniki towarowe. Prawdą jest, że w ujęciu wolumenowym wzrost eksportu słabł z 17% do mniej niż 10%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przerywam dyskusję. Najważniejszy jest fakt, iż następował spadek dynamiki eksportu. Skala nie jest mała w kontekście faktu, że udział polskiego eksportu na rynkach światowych, a za kilka lat w Unii Europejskiej będziemy poddani jeszcze większym naciskom konkurencji zagranicznej. Stracenie teraz szansy zmobilizowania eksportu jest błędną polityką. Dyskusja na temat pół punktu jest wtórna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PawełDurjasz">Chcę wykazać, że spowolnienie nie wynikało nie z kursu walutowego, lecz głównie ze spadku koniunktury na rynkach zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PawełDurjasz">Na import wpływa przede wszystkim nadmierny popyt, bez względu na to, czy jest to popyt inwestycyjny, czy konsumpcyjny. Popyt rósł szybciej niż możliwości produkcyjne polskiej gospodarki i w tę lukę wszedł import.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PawełDurjasz">Chcę wykazać, że podstawowym czynnikiem pogarszania się deficytu w handlu za-granicznym nie jest eksport, ponieważ ten przyspiesza. Główną przyczyną jest dynamiczny wzrost importu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WiesławaZiółkowska">Przyczyną zaś wzrostu importu są bardzo korzystne warunki dla importerów i nieskuteczna walka z tym nadmiarem. Zlikwidowanie podatku importowego, który mógł śmiało funkcjonować w znikomej części, miało wpływ na tę dynamikę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławStec">W nawiązaniu do wypowiedzi pana dyrektora i pani minister: czy w związku ze wzrostem importu ostatnie decyzje prezesa NBP nie spowodują, że import będzie nadal wzrastać? Koszty produkcji w Polsce przez podniesienie stóp procentowych kredytów będą wyższe. Rodzimy produkt będzie mniej konkurencyjny niż towar importowany, ponieważ utrzymujemy korzystne warunki importu, nie próbujemy wpływać polityką kursową ani podatkiem importowym.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#StanisławStec">Banki podwyższą oprocentowanie kredytów i depozytów. Jednak procent dla kredytów wzrasta o 2,5%, zaś dla depozytów - o 0,5% lub 1%. Nie wpłynie to na wzrost skłonności do oszczędzania, tym bardziej że nie wpływa się na banki, aby zachęcały do oszczędzania długoterminowego.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#StanisławStec">Akcja kredytowa ograniczy się, ale głównie ta, która miała wpływ na rozwój gospodarczy. Nie ograniczy się natomiast akcja kredytów konsumpcyjnych, tzw. kredytów samochodowych. NBP nie prowadzi akcji, której celem byłoby ograniczenie kredytów konsumpcyjnych, a nie tych rozwijających.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#StanisławStec">Skutkiem jest nie tylko wzrost kosztów obsługi długu publicznego, ale też w zakresie dopłat do kredytów preferencyjnych, gdyż koszty dopłat w 1997 roku będą znacznie wyższe.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#StanisławStec">Mam pytanie do pani minister. Jeżeli prezes NBP podwyższa oprocentowanie tylko po to, aby przeciwdziałać ujemnemu bilansowi handlu zagranicznego, to dlaczego rząd nie zdecyduje się na przywrócenie, np. na 2 lata podatku importowego? Tak można byłoby zahamować import, a nie podwyższać kosztów produkcji naszych towarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HelenaGóralska">Cieszę się, że pan poseł Stec jest tak zatroskany konkurencyjnością polskich towarów. Polecam jednak wnikliwej lekturze sprawozdanie, które przedłożył rząd z wykonania budżetu, gdzie omawiane są makroproporcje. Proszę zwrócić uwagę na fragmenty opisujące pogarszanie się konkurencyjności polskich towarów w związku z niewiarygodnie wysokim wzrostem płac. Tylko 1/3 przedsiębiorstw dostosowała się do wskaźników założonych przez Komisję Trójstronną, reszta je dokładnie zignorowała.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#HelenaGóralska">Pokazuje to, że zniesienie popiwku było przedwczesne. Do wszystkich elementów należy dodać gigantyczny wzrost płac przekraczający w 2/3 przedsiębiorstw założenia Komisji Trójstronnej. Świadczy to o fikcyjności umów tego typu. Nie słyszałam, aby były stosowane jakiekolwiek sankcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jakim saldem zakończą się obroty handlowe i bilans płatniczy na koniec roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyOsiatyński">Trudno mówić o konkurencyjności naszych eksporterów z jednoczesną tonacją, że na rynku wewnętrznym przydałaby się lepsza ochrona i cła importowe, a jednocześnie nie pamiętać o łatwości eksportowania przez Polskę towarów. Te kwestie łączą się ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli przyjmiemy politykę silnej ochrony rynku wewnętrznego przed importem, to pamiętajmy, że towarzyszy temu brak restrykcji dla polskich towarów za granicą. Trzeba patrzeć na te kwestie razem.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JerzyOsiatyński">Skłonność do oszczędzania jest rzeczywiście niska. NBP w ramach istniejącego prawa zapowiedział, że uruchomi działalność przyjmowania depozytów od ludności. Sądzę, że przy ocenie 1997 roku o tym będziemy mówić szerzej.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JerzyOsiatyński">Co do struktury kredytów, raczej komercyjne banki powinny zajmować się hamowaniem kredytów konsumpcyjnych, a nie NBP. NBP udziela tylko kredytów refinansowych. Może on oddziaływać tylko metodą perswazji na system bankowy, może ustalać limity, ale nie na poszczególne rodzaje kredytów. Nawet w nowym prawie bankowym NBP nie może określać limitów na kredyty konsumpcyjne i inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JerzyOsiatyński">Pan poseł Stec zarzucił, że hamuje się wszystkie kredyty, a nie tylko konsumpcyjne. Takiego uprawnienia bank centralny nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławStec">Pan prezes Barburski napisał, że co pół roku spotyka się z prezesami banków. W czasie tych spotkań może więc oddziaływać, choć nie ma bezpośrednio możliwości ustawowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RyszardBugaj">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pani poseł Góralskiej. Nie można odnosić się tylko do 1996 roku, w którym wzrost wynagrodzeń był rzeczywiście wysoki. Realne wynagrodzenia w 1996 roku w stosunku do 1992 roku wzrosły o 6%. W tym samym czasie PKB wzrósł o ponad 20%. Jest to jedno z najniższych pokrycie wzrostem wynagrodzeń wzrostu wydajności pracy. Udział płac w dochodach ludności systematycznie spada.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#RyszardBugaj">Powiedzenie, że główną przyczyną spadku konkurencyjności polskiej gospodarki jest dynamika płac realnych jest tezą ideologiczną, która nie broni się.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#RyszardBugaj">Mam przed sobą nowy rocznik statystyczny i przedstawiam konkretne liczby. W 1995 roku płace realne wzrosły o 3%, a PKB chyba o 7%. Mówienie więc, że dynamika wzrostu płac jest gigantyczna jest tezą ideologiczną.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#RyszardBugaj">Druga teza także jest fałszywa. Pan poseł Osiatyński powiedział przed chwilą, że asymetryczna sytuacja dotyczy importu. Z jednej strony zmniejszyliśmy protekcję rynku wewnętrznego, ale nasi partnerzy symetrycznie zmniejszyli protekcję swojego rynku. Czytałem szczegółowy raport Instytutu Koniunktur i Cen, z którego wynika, że w latach 1993–1996 nastąpiło gwałtowne obniżenie protekcji rynku krajowego. Jest jasne, że mikroekonomiczne dostosowania efektywnościowe za tym nie nadążają.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#RyszardBugaj">Jest to moja opinia intuicyjna, ale sądzę, że na rynkach naszych partnerów w tym czasie nie zdarzyło się nic specjalnego. Rzeczywiście w latach 1990–1992 tak się zdarzało, ale potem już nie. Mamy więc do czynienia z rozbieżnym procesem.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#RyszardBugaj">Pan i minister finansów lansują mocno tezę, że głównym środkiem przeciwdziałania nierównowadze w obrotach w handlu zagranicznym będzie ograniczenie globalnego popytu krajowego, ponieważ on się „wylewa” i implikuje bardzo wysoki import. Tej tezy nie można odrzucić w całości, ale ma ona ograniczoną zdolność objaśniania tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#RyszardBugaj">Wiele wskazuje na to, że import ma swoje autonomiczne i szczególne źródła związane z napływem kapitału zagranicznego do Polski, a więc także bezpośrednich inwestycji. Nie jest przypadkiem, że 2/3 deficytu wytwarzają u nas przedsiębiorstwa zagraniczne, które relatywnie mało eksportują i relatywnie bardzo dużo importują.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#RyszardBugaj">Inwestor coś w Polsce kupuje, ciągnie za sobą ogromny import zaopatrzeniowy od siebie z kraju. Na to właśnie można oddziaływać skutecznie nie poprzez ograniczenie globalnego popytu, bo to odbije się rykoszetem na producentach krajowych, szczególnie gdy podnosi koszty producenta krajowego, lecz poprzez względne podrożenie importu. Do tego może prowadzić z jednej strony polityka kursowa ze wszystkimi konsekwencjami, np. dla inflacji, z drugiej strony - instrumentacja selektywna, jak podatek importowy.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#RyszardBugaj">W tej sprawie żadnych propozycji rządu nie ma. Choć nie należy to do tematu dzisiejszego spotkania, ale pojawiło się w wypowiedziach, więc uznałem, że wymaga pewnej reakcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyOsiatyński">Może mnie zawodzi pamięć, ale średnia stawka ochrony celnej Unii Europejskiej wynosi ok. 4%. Średnia stawka ochrony celnej w Polsce za ostatnie 3 lata zmniejsza się, ale w 1996 roku wynosiła 6,3%.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli zakłada się pewną ścieżkę zrównywania i nie spełnimy odpowiednich kryteriów, to narażamy się na różnego rodzaju retorsje na nasz eksport. Oczywistym przykładem jest stosowanie restrykcji w stosunku do naszego eksportu usług budowlanych na rynku niemieckim. Próbuję z tym walczyć, ale...</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JerzyOsiatyński">Nie mam nic przeciwko stosowaniu różnych instrumentów promocji eksportu, ale nie sądzę, że powiększanie stopnia protekcji dla rynku wewnętrznego w warunkach przyszłej integracji europejskiej było dobrym rozwiązaniem. Możemy oczywiście powiedzieć, że nie chcemy żadnej integracji.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#JerzyOsiatyński">Jestem w stanie zgodzić się z wieloma instrumentami, o których mówił pan poseł Bugaj. Chcę tylko przypomnieć, że dzisiaj mówimy o przyjęciu bilansu płatniczego, sprawozdaniu z realizacji polityki pieniężnej i działalności NBP. Większość tych instrumentów, o których dzisiaj mówiono, nie leży w rękach NBP. Ten operuje instrumentami, które mają charakter bardzo agregatowy.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#JerzyOsiatyński">Dopominamy się daremnie o podatek importowy, o status rzetelnego eksportera, o lepsze wykorzystanie możliwości, które daje KUKE. W warunkach, gdy mamy dużą grupę kilkunastu eksporterów, którzy dają 30–40% całego eksportu i przy tej strukturze importu bardziej dewaluacyjna polityka banku centralnego prowadziłaby do wzrostu kosztów pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prowokuje pan do kontynuowania tej dyskusji. Powiedział pan nie dosłownie, że każda protekcja spowoduje, że mamy zamknięte drzwi do Unii Europejskiej, jest to teza fałszywa. Mam nadzieję, że nie to miał pan na myśli.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WiesławaZiółkowska">Kontynuujemy więc dyskusję. Proszę o wyrażanie całościowo swojego poglądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RyszardBugaj">Chcę poczynić dwie uwagi. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, iż poza instrumentami ochrony podatkowej istnieją też inne instrumenty, których nie stosujemy.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#RyszardBugaj">Czy wyliczona stawka celna na 1996 rok uwzględnia np. decyzje o imporcie bezcłowym? Być może jest to efektywna stawka. Wiemy dobrze, że import w przemyśle lekkim w sposób oczywisty jest zaniżany w naszej statystyce ilościowo i jakościowo na ogromną skalę. Nie podejmujemy praktycznie żadnych procedur antydumpingowych dla producentów zalewających nasz rynek dotowanymi produktami. Unia Europejska robi to nagminnie i twardo.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#RyszardBugaj">Porównywanie naszej stawki celnej ze stawką Unii jest niezupełnie uprawnione. Oni o każdą tonę polskich malin prowadzą „świętą wojnę”. My to lekceważymy. Porównania mają tylko ograniczone znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#RyszardBugaj">Różnych instrumentów nie stosowano, ponieważ rząd w sztuczny sposób zbijał inflację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KrzysztofBarburski">Prognozowany deficyt bilansu handlowego w 1997 roku wynosi 12 mln dolarów, zaś deficyt obrotów bieżących - 6 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#KrzysztofBarburski">W pierwszym półroczu tego roku deficyt handlu zagranicznego wyniósł 5,7 mld zł, zaś obrotów bieżących - 2,7 mld zł. Są to wielkości na podstawie danych finansowych. Do tego dochodzi saldo usług, transferów prywatnych itp.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#KrzysztofBarburski">Warto jeszcze przytoczyć relacje obrotów bieżących do produktu krajowego brutto za 1996 rok - był to 1%, a w 1997 roku szacujemy, że będzie to 4,5%. Chcąc pokazać bazę porównawczą tego zjawiska, należy powiedzieć, że w Czechach relacja ta wyniosła 8%, co wywołało perturbacje na rynku walutowym i finansowym Czech. Dziś czytałem, że w Tajlandii relacja ta również wynosi 8%. Tam oznacza to wielki kryzys. Na ponad 2 miesiące została zamknięta połowa instytucji bankowych i finansowych.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#KrzysztofBarburski">Naszą troskę budzi tempo narastania tego zjawiska, nie zaś kwoty absolutne lub odniesione do PKB. Dlatego sądzimy, że ostatnia decyzja o podwyżce stóp procentowych, o schłodzeniu popytu konsumpcyjnego. Dalsze środki będą podejmowane w razie utrzymywania się tych niekorzystnych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#KrzysztofBarburski">Obserwacja rynku walutowego pokazuje, że mamy do czynienia z pewną deprecjacją waluty krajowej. Kurs rynku międzybankowego utrzymuje się w wielkości powyżej parytetu, co jest zupełnie innym zjawiskiem niż kilka miesięcy temu, kiedy mieliśmy faktyczną aprecjację waluty.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#KrzysztofBarburski">Uważam, że wszystkie te działania powinny przynieść pożądany efekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z opóźnieniem i trudem staramy się wdrażać procedury Unii Europejskiej, które powodują, że ich wolny rynek staje się trudniej dostępny niż wyglądałoby to na pozór. Chodzi przede wszystkim o próg cen wejścia na rynek krajowy dla towarów, o ceny pozwalające wprowadzić towar na rynek wewnętrzny. Zostało to zastosowane w stosunku do produktów rolnych, najprawdopodobniej będzie stosowane wobec innych towarów.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rozwiązanie takie próbujemy stosować na rynku polskim. Czy i jakie przyniesie to rezultaty, będziemy się mogli niebawem przekonać. Jest to nowe rozwiązanie, które miało wejść w życie od 1 sierpnia. Tego typu ceny mogą być wprowadzane na podstawie rozporządzeń. Należy jednak o wprowadzeniu takiego rozwiązania awizować partnerów zagranicznych. WTO i Unia Europejska muszą przyjąć to do wiadomości. Z tego wynika różnica prawie miesiąca w terminie wejścia w życie, procedury zabierają właśnie tyle czasu.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Innym rozwiązaniem jest zaprowadzenie bardziej wzmożonych kontroli celnych w przypadku towarów przemysłowych i sanitarnych - w przypadku towarów rolno-spożywczych. To także przynosi rezultaty. Przed napływem nierzetelnej konkurencji możemy bronić się w ten sposób, jednocząc siły wszystkich służb, które pracują na granicach.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są to kierunki przeciwdziałania nadmiernemu importowi, które zostały wybrane przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W sprawie antydumpingu trzeba powiedzieć o jednej brzydkiej cesze, o której nie mówi się głośno, choć wszyscy o tym wiedzą. Aby móc wystąpić z postępowaniem antydumpingowym w ramach istniejących procedur unijnych, musi istnieć grupa producentów, którzy solidarnie oświadczą, iż napływający do kraju import spowodował dla nich poważne zakłócenia bądź destabilizację rynku. Przynajmniej dwukrotnie usiłowano namówić do tego naszych producentów. Nie udało się, ponieważ producenci konkurują ze sobą na rynkach zewnętrznych. Problemem jest tu przyzwyczajenie do pewnych procedur. Wymaga to już działania poszczególnych eksporterów i importerów, a nie tylko rządu. Wśród jednych i drugich rośnie liczba podmiotów prywatnych. Grupy te nie chcą działać wspólnie w imię interesu szerszego, wspólnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś wnosi jakieś poprawki do projektu uchwały Komisji? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to - zgodnie z propozycją pana posła Bugaja - głosowalibyśmy ostatniego dnia nad całością sprawozdania. Jednak w żadnym przypadku nie chciałabym już wracać do dyskusji. Jeżeli więc są jakiekolwiek propozycje poprawek, to taka możliwość istnieje tylko w dniu dzisiejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyOsiatyński">Opowiadam się za wariantem II, ale w drugim akapicie proponuję dopisać na początku słowa „Sejm RP” po słowie „Jednocześnie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WaldemarMichna">Kilka uwag końcowych. Pan prezes Barburski powoływał się na opinię prof. Gomułki jako akceptację polityki pieniężnej. Chcę przytoczyć dwa ostatnie zdania z tej ekspertyzy: „Deficyt (handlu zagranicznego) może osiągnąć ok. 5–6% PKB. Przekraczając ten pułap w roku 1998 Polska weszłaby w obszar podwyższonego ryzyka, w którym można by oczekiwać obniżenia zaufania do złotówki w kraju i za granicą”.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WaldemarMichna">Prof. Gomułka kończy więc ostrym sygnałem, że coś trzeba zrobić. W przeciwnym razie wkrótce wejdziemy w obszar podwyższonego ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WaldemarMichna">Kilkanaście dni temu prezes rezerw amerykańskich mówił o azjatyckim kryzysie finansowym. Nie wymienił oczywiście Polski, ale w komentarzach pojawiła się już Polska obok Brazylii, Czech i Węgier. Jest to pierwszy sygnał spadku zaufania, o którym pisze prof. Gomułka.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WaldemarMichna">W sprawozdaniu napisano, że wszystko jest dobrze. Jednak sądzę, że sprawozdanie nie temu służy, jest okazją do wyciągnięcia wniosków. Z tego punktu widzenia wypowiedź pana dyrektor, który powiedział, że winni są partnerzy zagraniczni, a nie Polska, jest dla mnie kłopotliwa.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WaldemarMichna">Przypomnę, że w 1933 roku odbył się kongres polskich historyków, na którym stwierdzono, że winni są partnerzy zagraniczni i była to najmniej płodna teza.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WaldemarMichna">Nikt nie stworzy dla nas z własnej inicjatywy dogodnych warunków. Sami musimy szukać u siebie sposobów przezwyciężenia zagrożeń. W sprawozdaniu i dzisiejszych wypowiedziach nie znalazły się żadne rozwiązania, które oddaliłyby te zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#WaldemarMichna">Kierownictwo NBP mówi, że w 1996 roku nie było aprecjacji złotego. Tak było, jeśli się liczy po cenach produkcji. Aprecjacja była jednak znacząca, jeżeli policzymy po cenach konsumpcji. Jest to więc dyskusyjna sprawa. Moim zdaniem po ostatnim kwartale 1995 roku powinniśmy się zastanowić, co zrobić w sytuacji wzrostu deficytu handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#WaldemarMichna">NBP twierdzi, że postępował zgodnie z założeniami polityki pieniężnej. To Sejm określił, że będziemy posługiwać się pieniądzem rezerwowym jako instrumentem, a nie stopami procentowymi. Tak jest i tego nie kwestionuję. Oczekuję tylko, że zostanie dokonana ocena i znajdziemy ją w sprawozdaniu. Gdyby w nim zostało powiedziane, jaka jest waga tego problemu, czy należy dokonać korekt itp., to wówczas akceptacja sprawozdania ma sens. Nie musimy jeszcze raz akceptować swoich własnych decyzji, lecz chcemy usłyszeć wnioski, ocenę zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#WaldemarMichna">Zwracam jeszcze uwagę na kwestię kosztów polityki pieniężnej, ale sądzę, że do tego tematu wrócimy jeszcze przy innej okazji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WiesławaZiółkowska">Uznaję, że wyczerpaliśmy dyskusję. Głosowanie nad uchwałą odbędzie się przy okazji innych głosowań nad całym sprawozdaniem.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przechodzimy do omówienia drugiego punktu porządku dziennego - rozpatrzenia sprawozdania z działalności w 1996 roku Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejGodziński">Przepraszam za nieobecność wojewody gorzowskiego, ale na terenie naszego województwa jeszcze nie skończyła się po-wódź. Przebiega ewakuacja ludzi, ponieważ stan alarmowy może zostać przekroczony w każdej chwili.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejGodziński">Sądzę, że o szczegółach działalności TWG będzie mówić prezes Towarzystwa. Ograniczę się do kilku uwag. Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA od czasu jego powstania w 1994 roku cieszy się dużym uznaniem po obu stronach granicy. TWG pośredniczyło dotychczas w tworzeniu kilkudziesięciu spółek, w nawiązywaniu kooperacji gospodarczej, organizowało szereg imprez służących promocji gospodarki, rozwojowi regionalnemu giełd handlowych po obu stronach granicy.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#AndrzejGodziński">Uczestnicy wieli spotkań, w tym spotkania z grudnia 1996 roku Ministra Spraw Zagranicznych Polski z premierami Saksonii i Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego oraz burmistrzem Berlina i wojewodami: szczecińskim, gorzowskim, jeleniogórskim i zielonogórskim, pozytywnie wypowiadają się o działaniach Towarzystwa. Równie pozytywnie wyrażają się o Towarzystwie osobistości niemieckiego życia publicznego i politycznego.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#AndrzejGodziński">Na zlecenie Federalnego Ministerstwa Gospodarki dokonano gruntownej analizy działalności spółki w latach 1994–1996. Ocena działań i ich skuteczności jest bardzo pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JacekRobak">Towarzystwo jest spółką prawa handlowego. Powstało w 1994 roku z inicjatywy polsko-niemieckiej komisji międzyrządowej. Akcjonariuszami TWG ze strony niemieckiej są rządy 4 krajów związkowych, ze strony polskiej - 4 wojewodowie w imieniu Skarbu Państwa. Siedzibą Towarzystwa jest Gorzów Wielkopolski.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JacekRobak">Do głównych zadań TWG należą: obsługa konkretnych przedsięwzięć kooperacyjnych, inwestycyjnych przedsiębiorców po obu stronach granicy, szeroka działalność informacyjna dotycząca uwarunkowań prowadzenia działalności w Polsce i Niemczech, doradztwo przedsiębiorcom inwestycjami i kooperacją, wkład w poprawę infrastruktury transgranicznej, współpracy gospodarczej, opracowanie ofert inwestycyjnych i kooperacyjnych oraz promocja poprzez organizację wystaw, giełd, seminariów informacyjnych dla przedsiębiorstw i instytucji.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JacekRobak">Od początku naszej działalności liczba podmiotów zainteresowanych ofertą Towarzystwa stale wzrasta. W 1996 roku do TWG wpływało miesięcznie 109 zapytań od przedsiębiorców z Niemiec i Polski. Przypomnę, że w 1994 roku było to średniomiesięcznie tylko 30 zapytań.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#JacekRobak">Do końca 1996 roku TWG SA zrealizowało 2,5 tys. zleceń i projektów doradczych. Obserwujemy dwa jakościowo różne trendy. Na początku naszej działalności 1/3 zapytań dotyczyła uwarunkowań ogólnych prowadzenia działalności, 1/3 dotyczyła obrotu handlowego, a 1/3 - to zapytania związane z możliwością nawiązania kooperacji oraz prowadzenia inwestycji. W ostatnim okresie zauważamy zwiększenie zapytań dotyczących powiązań kooperacyjnych i inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#JacekRobak">W 1996 roku ok. 60% naszych klientów pochodziło z Niemiec, zaś 40% - z Polski. 60% zainteresowanych z Niemiec jest dla nas korzystnym procentem, ponieważ są to potencjalni inwestorzy w produkcję w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#JacekRobak">50% naszych klientów przychodzi do nas z polecenia poprzednich klientów, co jest dla nas dużym wyróżnieniem. Oznacza to, że oferta Towarzystwa spotyka się z zadowoleniem i oczekiwaniami klientów.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#JacekRobak">90% klientów spółki to małe i średnie przedsiębiorstwa. TWG ma za zadanie wspierać bowiem małą przedsiębiorczość, choć ostatnio zauważamy zainteresowanie większych koncernów naszymi usługami.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#JacekRobak">TWG włącza się szeroko w działalność promocyjną. Tworzymy warunki inspirujące i wspierające rozwój biznesowych kontaktów Polaków i Niemców. Będzie to miało z pewnością znaczenie w procesie integracji polskiej gospodarki z krajami europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#JacekRobak">Do konkretnych dużych przedsięwzięć TWG w 1996 roku należy zaliczyć 3 duże konferencje gospodarcze powiązane z giełdami kooperacyjnych przedsiębiorstw. Łącznie wzięło w nich udział 700 przedsiębiorców z Polski i Niemiec. Odbyły się w Berlinie, Wrocławiu i Jeleniej Górze.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#JacekRobak">Zorganizowaliśmy także dla ponad 400 przedsiębiorców 7 seminariów informacyjnych dotyczących warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Niemczech i Polsce. Braliśmy udział w 6 przedsięwzięciach targowych. Do największych można zaliczyć targi POLAGRA w Poznaniu oraz Międzynarodowe Targi Przemysłowe w Hanowerze. Łącznie na tych targach przeprowadziliśmy ponad 700 rozmów informacyjno-doradczych.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#JacekRobak">Organizujemy misje gospodarcze i wyjazdy studyjne dla przedsiębiorców oraz dla dziennikarzy zajmujących się problematyką gospodarczą. Chcemy zainteresować środki masowego przekazu problemami polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#JacekRobak">Jesteśmy organizatorami spotkań pod nazwą „Gorzowskie spotkania gospodarcze dla przedsiębiorców polskich i niemieckich”. Jest to comiesięczny klub, na spotkaniach którego informujemy o aktualnych uwarunkowaniach prawnych, zmianach przepisów.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#JacekRobak">Wydajemy szereg różnego typu publikacji. Przed 3 dniami ukazała się w naszym wydawnictwie publikacja „Polski kodeks pracy” w języku niemieckim. Należy przypuszczać, że zainteresowanie tą pozycją będzie duże, zarówno ze strony inwestorów niemieckich, jak i potencjalnych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#JacekRobak">Szereg wydawnictw pojawiło się dzięki współpracy z innymi organizacjami. Zaliczają się do nich Biuro Radcy Handlowego w Kolonii, PAIZ, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#JacekRobak">Dużą popularnością cieszyło się nasze wydawnictwo skierowane do polskich przedsiębiorców pt. „Jak wejść na rynek niemiecki?”. Drugie wydanie przygotowujemy w tej chwili. Wydajemy także dwa kwartalniki, jeden w języku niemieckim, drugi - polskim.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#JacekRobak">Film promocyjny z ofertami gospodarczymi „Biznes przy granicy”, którego produkcję zleciliśmy, był w pełni przez nas opracowany. Przed miesiącem uzyskał na Międzynarodowych Targach Poznańskich nagrodę Ministra Gospodarki dla filmu promocyjnego.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#JacekRobak">Bierzemy aktywny udział w przygotowaniu dużego projektu dotyczącego możliwości utworzenia polsko-niemieckiego funduszu poręczeń kredytowych. Mogłaby to być instytucja, która w znacznej mierze ułatwiłaby małym i średnim przedsiębiorcom dostęp do rynku kredytowego banków komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#JacekRobak">Wspólnie z Uniwersytetem Europejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą opracowujemy bank ofert inwestycyjnych i kooperacyjnych, przy udziale środków INTERREG II. Znaczna część ofert polskich już znajduje się w tym banku.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#JacekRobak">Te zadania realizujemy przy stosunkowo skromnej strukturze organizacyjnej. W ubiegłym roku w TWG zatrudnionych było 32 pracowników, przy czym 19 pracowników polskich i 14 pracowników niemieckich. Posiadamy przedstawicielstwo Towarzystwa w Berlinie. W 1996 roku uruchomiliśmy punkty konsultacyjne w Jeleniej Górze, Zielonej Górze i Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#JacekRobak">Trzy najważniejsze nasze działy to dział realizacji projektów, dział marketingu oraz dział informacji gospodarczej i organizacji.</u>
          <u xml:id="u-63.20" who="#JacekRobak">W dziedzinie finansowej chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych problemów. W ustawie budżetowej na 1996 rok w art. 22 została zaplanowana dotacja podmiotowa na finansowanie TWG w kwocie 5.101.000 zł. Już na tym etapie powstaje znaczny problem w planowaniu środków na naszą działalność. Na podstawie umowy międzyrządowej w postaci wymiany not dyplomatycznych między ministrami spraw zagranicznych finansowanie działalności TWG odbywa się parytetowo - połowa dotacji pochodzi z Niemiec, połowa z Polski. Pierwszym problemem jest więc uzgodnienie tej wysokości. Polska strona nie powinna wnosić więcej niż strona niemiecka i odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-63.21" who="#JacekRobak">Stosunkowo długo nie jest znana wysokość dotacji niemieckiej. Wynika to z faktu, że po stronie niemieckiej dotacja konsultowana jest na szczeblu rządu federalnego i na szczeblu 4 krajów związkowych.</u>
          <u xml:id="u-63.22" who="#JacekRobak">W 1996 roku strona niemiecka mogła dysponować kwotą 1.700.000 marek. Było oczywiste, że polska strona nie może wnieść więcej i dotacja podmiotowa przewidziana w ustawie budżetowej nie może być w pełni wykorzystana.</u>
          <u xml:id="u-63.23" who="#JacekRobak">Pod koniec 1995 roku przyjęto kurs marki wyniósł ok. 2 zł i na tej podstawie opracowano plan na poziomie 7 mln zł. W połowie 1996 roku okazało się, na podstawie pierwszych wpływów dotacji niemieckiej, że kurs marki wynosi 1,85 zł i plan na poziomie 7 mln zł nie może być wykonany. W połowie roku musiała nastąpić znaczna korekta planu finansowego przy jednoczesnej możliwości zrealizowania w pełni planu pracy. Korekta została dokonana. W głównej mierze ograniczyliśmy zlecenia zewnętrzne na realizację szeregu przedsięwzięć, m.in. na organizację konferencji, wydawnictwa, starając się tego typu projekty realizować we własnym zakresie. Udało nam się to w pełni, ale kosztem ogromnego wysiłku naszych pracowników i ogromnej ilości czasu.</u>
          <u xml:id="u-63.24" who="#JacekRobak">Szczegółowe wykonanie zawarte jest w sprawozdaniu na stronie 13, 14 i 15.</u>
          <u xml:id="u-63.25" who="#JacekRobak">TWG jest o tyle skomplikowaną instytucją, że jest ona w pełni polsko-niemiecka. Jesteśmy jedyną instytucją, z którą Niemcy mają podpisane tego rodzaju porozumienie. W tej chwili dyskutowany jest terytorialny zasięg działania Towarzystwa. Koncentrujemy się głównie na obszarach przygranicznych, choć nie tylko. W 1996 roku połowa naszych klientów nie pochodziła z obszarów przygranicznych. Dyskutowana jest kwestia komercjalizacji TWG. W opinii naszych niemieckich partnerów, jeżeli doprowadzić do komercjalizacji TWG, straci ono swój obecny charakter, nie będzie się niczym różnić od szeregu występujących na tym rynku firm konsultingowych.</u>
          <u xml:id="u-63.26" who="#JacekRobak">W 1996 roku TWG zostało objętych 7 różnego typu kontroli z Polski i Niemiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JerzyOsiatyński">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RyszardBugaj">Mamy do czynienia z małym podmiotem, który jest spółką prawa handlowego, a z drugiej strony jest niekomercyjny. Nie sądzę, aby w przyszłości powinno się tworzyć więcej tego typu bytów.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#RyszardBugaj">Chciałbym się dowiedzieć, czy TWG jest instytucją podobną do wielu innych małych podmiotów, które są przy tym kosztowne. Proszę podać, jakie wynagrodzenia uzyskuje zarząd spółki i pracownicy, jakie koszty ponoszone są z tytułu użytkowania lokali itp.?</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#RyszardBugaj">Uważam, że bez pomocy NIK nie jesteśmy w stanie ocenić działalności TWG. Np. w tabeli na stronie 13 w planie są środki własne na inwestycje, ale w punkcie „Wpływy”. Nie rozumiem, o co tu chodziło, tym bardziej, że nie zostały one wykonane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#BarbaraHałajda">Finansowanie TWG, jak już powiedział pan prezes, jest procesem skomplikowanym. Od chwili istnienia firmy nie mogliśmy uzgodnić stanowiska w zakresie finansowania.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#BarbaraHałajda">W planie finansowym założyliśmy, że finansowanie inwestycji odbywa się z kapitałów własnych, ponieważ w pierwszej wersji nie było dotacji na finansowanie inwestycji. Strona niemiecka wykluczała finansowanie także amortyzacji firmy, która jest niemała. Z dwóch stron uszczuplane były środki firmy. Inwestycje musieliśmy finansować z własnych środków i z dotacji nie była finansowana amortyzacja.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#BarbaraHałajda">Pod koniec roku udało nam się dojść do porozumienia, dzięki oszczędności środków, i przynajmniej - skoro nie jest możliwe finansowanie amortyzacji - finansowane były inwestycje, tworzona rezerwa i z tej rezerwy pokrywana amortyzacja.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#BarbaraHałajda">W 1995 i 1996 roku bilans spółki zamyka się stratą. Rzeczywiście jest to dziwna spółka prawa handlowego, a ze strony niemieckiej jest rozliczana tak jak firma budżetowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RyszardBugaj">Rozumiem, że Kodeks handlowy obowiązuje spółkę. Nie pojmuję, dlaczego spółka nie może finansować amortyzacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#BarbaraHałajda">Spółkę obowiązuje Kodeks handlowy, ale Towarzystwo jest dziwnym tworem. Jest finansowane z budżetu polskiego i niemieckiego. Jest finansowane na zasadzie parytetu. Jeżeli strona niemiecka nie dawała nam dotychczas środków na amortyzację, to automatycznie polska strona nie mogła dać tych środków. Nie udało nam się dojść do porozumienia w tej dziedzinie. Uważam, że sukcesem jest już uzyskanie środków na inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#BarbaraHałajda">W tej chwili jesteśmy na etapie uzgodnień dotyczących finansowania spółki nie na podstawie wydatków, lecz kosztów. Nie chodzi nam o to, aby spółka osiągała zyski, ale aby nie ponosiła strat. W takim przypadku w ciągu 2 lat przejedlibyśmy swoje kapitały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RyszardBugaj">NIK powinna wyrazić na posiedzeniu swoją opinię dotyczącą TWG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekRobak">Przed utworzeniem TWG negocjacje trwały dwa lata. Obie strony rządowe doszły do porozumienia względem formy prawnej tej instytucji. Ustalono, że szczęśliwszą formą będzie spółka akcyjna. Nie brałem udziału w tych przygotowaniach, ale wiem, że brano pod uwagę formę fundacji.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JacekRobak">Zgadzamy się z opinią, iż forma spółki prawa handlowego nie jest najlepsza. Mamy z tym niemało problemów podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#JacekRobak">Pan poseł Bugaj pytał o wynagrodzenia. Muszę najpierw powiedzieć tytułem wstępu, że w firmie zatrudnieni są Polacy i Niemcy, których obowiązuje znajomość drugiego języka - polskiego i niemieckiego. Większość pracowników jest spoza Gorzowa. Nie ma u nas mieszkań służbowych, trzynastek, innego typu utrzymania. To należy do samych pracowników. Nie płacimy za nadgodziny.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#JacekRobak">Opracowaliśmy system wynagrodzeń zaakceptowany przez radę nadzorczą. Ma on charakter rynkowy. Pozyskujemy specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#JacekRobak">W 1996 roku wynagrodzenie specjalisty polskiego lub niemieckiego wynosiło miesięcznie brutto ok. 5 tys. zł. Zarząd ma waloryzowane wynagrodzenia i wynoszą one ok. 10 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#JacekRobak">W ubiegłym roku 6 pracowników opuściło naszą firmę przechodząc do konkurencji. Obecnie mamy wolne 2 etaty i od kilku miesięcy szukamy specjalistów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RyszardBugaj">Proszę o bardziej szczegółowe informacje. Członkowie zarządu TWG zarabiają tyle, co prezesi dużych banków, a firma zatrudnia 32 osoby. Proszę powiedzieć, ile wynosiło przeciętne wynagrodzenie pracowników TWG w 1996 roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JacekRobak">Z punktu widzenia interesów państwa polskiego, im wyższe wynagrodzenia, tym więcej korzyści dla skarbu państwa polskiego. Wynika to z parytetu finansowania TWG. Przy wynagrodzeniu naszego pracownika brutto na poziomie 1 tys. zł etat kosztuje 1.500 zł, ponieważ 500 zł to ZUS. Na to budżet polski składa się w kwocie 750 zł i niemiecki - 750 zł. Pracownikowi z takiego wynagrodzenia zostaje netto 750 zł, zaś 750 zł wraca do polskiego skarbu państwa. Przy wyższych wynagrodzeniach ta proporcja jest korzystniejsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RyszardBugaj">Jaki jest ogólny udział wynagrodzeń wraz z pochodnymi w całokształcie kosztów? Czy posiadacie samochody służbowe i jakie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JacekRobak">Koszty wynagrodzeń to 1.911.000 zł z 5.600.000 zł. W podobnych instytucjach, np. w Brandenburgii fundusz wynagrodzeń wynosi ok. 80%. Proszę pamiętać, że główny atut tego typu firmy to specjaliści zatrudnieni z tej firmie.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#JacekRobak">Firma dysponuje w tej chwili 2 samochodami o przebiegu 130 tys. km. Są to samochody Opel Vectra. Mamy też jeden samochód typu Bus i dwa samochody osobowe o przebiegu 70 tys. km.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#ZbigniewBomba">Głównym zajęciem firmy są działania marketingowe, kojarzenie firm. Czy TWG przeprowadzała analizę skutków jej działań? Czy to coś daje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JerzyOsiatyński">Szczególne trudności, z jakimi boryka się Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki wynikają z faktu, że nie mamy dobrej ustawy o organizacjach typu non-profit. Ze sprawozdania wynika, że TWG zostało na początku wywianowane w pewne środki. Ponieważ nie liczy się amortyzacji, to co roku postępuje dekapitalizacja tych środków. Towarzystwo broni się przed nazbyt szybką utratą swojego kapitału, próbując znaleźć mechanizm zapewniający „amortyzację”. Stąd trudności, które niełatwo pogodzić z Kodeksem cywilnym i normalnym rozumieniem spółki akcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JerzyOsiatyński">Albo tworzymy fundację i mamy do czynienia ze wszystkimi tymi problemami, które wiążą się z prowadzeniem fundacji, albo mamy do czynienia z tymi problemami, które przedstawili nam reprezentanci Towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#JerzyOsiatyński">Jestem za przyjęciem przedłożonego sprawozdania, ponieważ od strony liczb sprawozdanie nie budzi żadnych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RyszardBugaj">Jestem przeciwny przyjęciu sprawozdania przed otrzymaniem konkretnych informacji. Nie może tak być, aby ta sama Rzeczypospolita Polska płaciła swoim nauczycielom akademickim po 600–900 zł, a w Towarzystwie zarobki są tak wysokie, choć przecież pracują tam nie tylko wybitni fachowcy, ale też sekretarki. Prosiłbym o uzupełnienie danych o TWG.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#RyszardBugaj">Nie widzę usprawiedliwienia dla tak wysokich zarobków. Być może TWG nie powinno być zlokalizowane w Gorzowie, gdzie zasób kadr jest znacznie mniejszy niż np. w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#RyszardBugaj">Nie możemy przymykać oka na przejawy szastania publicznym groszem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#StanisławWiśniewski">Na stronie 10 sprawozdania zapisano, że zgodnie z ustawą budżetową na 1996 rok dotacja podmiotowa na finansowanie spółki została ujęta w kwocie 5.101.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#StanisławWiśniewski">W zestawieniu z realizacji wpływów i wydatków na 1996 rok zapisali państwo, że wpływy ze strony polskiej planowano na poziomie 3.570.000 zł, a wydatkowane - 3 mln zł. Wcześniej skarżycie się, że bark jest środków finansowych. Skąd więc taka różnica?</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#StanisławWiśniewski">W zestawieniu planowane wydatki na wynagrodzenia wyniosły 1.933.000 zł, wykonanie wyniosło - 98,8%. Na stronie 10 zapisano zaś, że zgodnie z ustaleniami dotacje niemieckie na 1996 rok wyniosły łącznie 2.800.000 marek, przy czym 1.100.000 zł przeznaczono na finansowanie dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników niemieckich. Czy w wymienionej wcześniej kwocie mieści się kwota dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników niemieckich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JacekRobak">Zgadzam się w pełni z opiniami dotyczącymi konieczności stworzenia specjalnego ustawodawstwa. Z dużą uwagą przeczytaliśmy w „Rzeczpospolitej” informację, że jest przygotowywany projekt o firmach non-profit. Tego typu ustawa znajduje się w prawie niemieckim i tamta strona nie rozumie, jak możemy mieć problemy, np. podatkowe, skoro jesteśmy firmą, która spełnia zadania o charakterze publicznym.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#JacekRobak">TWG, podobnie jak inne firmy tego typu na świecie, ma problemy ze zmierzeniem efektów swojej działalności marketingowej. Trudno jest mierzyć skuteczność reklamy i promocji. Obserwujemy rynek z punktu widzenia zapotrzebowania, staramy się reagować na potrzeby przedsiębiorców. Jeżeli na początku 1996 roku spadało zainteresowanie giełdami kooperacyjnymi, zdecydowaliśmy się na organizację branżowych giełd kooperacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#JacekRobak">Bardzo trudno jest też określić skuteczność takiej giełdy kooperacyjnej. Wiemy, że przedsiębiorcy ze sobą rozmawiają, że wymieniają wizytówki. Jeżeli jednak nie potrzebują dalej pomocy TWG, to nie znamy efektów swojej pracy.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#JacekRobak">Znamy skuteczność naszych działań doradczych. Są to projekty prowadzone przez nas prze wiele miesięcy. Do dzisiaj dzięki naszemu pilotowaniu powstało 60 firm joint venture. Realizowanych jest szereg drobnych inwestycji, ale też kilka dużych, np. niemiecki producent domków jednorodzinnych buduje w Polsce swoją fabrykę, zaś produkty będą wywożone na rynek berliński. Powinna to być inwestycja rzędu 30–40 mln marek.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#JacekRobak">Dzięki naszym działaniom zostało już zainwestowane ok. 40–50 mln marek, choć nie możemy prowadzić tu monitoringu. Sądzimy, że kolejnym efektem jest nawiązywanie kontaktów kooperacyjnych, których liczba sięga 600. Otrzymujemy listy z podziękowaniami za pośredniczenie w nawiązaniu kontaktów. Oczywiście nie znamy efektów tej działalności w pełnym wymiarze, ponieważ firmy mają swoje tajemnice handlowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RyszardBugaj">Podał nam pan orientacyjną wysokość zarobków w 1996 roku. Czy w 1997 roku wynagrodzenia wzrosły i jeżeli tak - to na jaką skalę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JacekRobak">System wynagradzania pracowników i członków zarządu jest opracowany przez Towarzystwo i zatwierdzony przez radę nadzorczą, w której zasiada 7 członków ze strony polskiej i 7 członków niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JacekRobak">System wynagradzania jest w ramach spółki spójny i tożsamy dla pracowników polskich i niemieckich. Pracownicy niemieccy mają jeszcze inne gratyfikacje.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JacekRobak">Wynagrodzenia w 1997 roku wzrastają o wskaźnik inflacji co kwartalnie.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#JacekRobak">Nie znam skali wynagrodzeń dla pracowników niemieckich. Nie są to polskie pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WiesławaZiółkowska">Sądzę, że wyczerpaliśmy temat. Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WiesławaZiółkowska">Kto z państwa jest za przyjęciem sprawozdania z działalności Towarzystwa Wspierania Gospodarki w 1996 roku?</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WiesławaZiółkowska">W głosowaniu wniosek poparło 3 posłów, 4 posłów głosowało przeciwko wnioskowi, zaś 6 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#WiesławaZiółkowska">Sprawozdanie nie uzyskało poparcia większości posłów.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#WiesławaZiółkowska">Dziękuję za przybycie na dzisiejsze posiedzenie. Kolejne spotkanie o 17.00.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#WiesławaZiółkowska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>