text_structure.xml
163 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WaldemarMichna">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WaldemarMichna">Porządek dzienny przedstawia się następująco: rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej na 1997 r. w częściach dotyczących:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WaldemarMichna">- Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Zamówień Publicznych, Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, Komisji Papierów Wartościowych oraz Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszCichosz">Chcę wypowiedzieć się w sprawie formalnej. Dokumenty, które dzisiaj rozpatrujemy - z wyjątkiem dokumentu przedłożonego przez Najwyższą Izbę Kontroli i podpisanego przez jej prezesa - są nie podpisane. A zatem, czy możemy je poważnie traktować? Kto za nie odpowiada? Kto je prezentuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechArkuszewski">Dokument przedłożony przez Komisję Papierów Wartościowych został podpisany.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszCichosz">Tak, ale przez dyrektora Biura Administracyjno-Budżetowego. Dokumentu tego nie podpisał ani przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych, ani zastępca przewodniczącego. Trzy pozostałe dokumenty w ogóle nie zostały podpisane, choćby dokument przedłożony przez Główny Urząd Statystyczny. Rodzi się w związku z tym pytanie, czy ktoś za to będzie brał odpowiedzialność? Jeżeli zaczniemy omawiać wspomniane dokumenty, to czy później ktoś się ich nie wyprze mówiąc, że przygotowywał je jakiś urzędnik, a tak naprawdę kierownictwo ma inne zdanie? Czy tak to powinno wyglądać?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WaldemarMichna">Wyjaśnienie jest następujące. Z poszczególnych instytucji otrzymujemy pisma z podpisem, do których jest załączony jeden egzemplarz dokumentu owych pism przewodnich dotychczas nie rozsyłaliśmy. Po interwencji posła J. Cichosza uważam, iż powinniśmy to robić. Proponuję, aby w dniu dzisiejszym procedować na podstawie materiałów, jakie mamy, natomiast na następne posiedzenia Komisji - zasygnalizuję tę sprawę przewodniczącej Ziółkowskiej - postaramy się przekazać kopie pism przewodnich, które jasno prezentują, kto jest odpowiedzialny za nadesłane materiały. Czy członkowie Komisji zgadzają się z moją propozycją? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WaldemarMichna">Proszę o zreferowanie projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. przez posła Kaletę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefKaleta">Materiał udostępniony nam przez Najwyższą Izbę Kontroli zawiera dane dotyczące sprawozdania z jej działalności w roku bieżącym. Fragment ten pominę, gdyż w tej chwili nie stanowi on przedmiotu prac Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JózefKaleta">Omówię kierunki działalności kontrolnej na rok przyszły. Propozycje Najwyższej Izby Kontroli zostały sformułowane na podstawie wniosków zgłoszonych przez premiera i ministrów. Moim zdaniem, są one zbyt ogólne. Podzielono je na działy, np.: finansowe i bankowość, administracja publiczna, budżet państwa, wymieniono nazwy resortów. Myślę, że dobrze byłoby sprecyzować podstawowe tematy badawcze na rok przyszły. Działalność Najwyższej Izby Kontroli powinna koncentrować się na takich dziedzinach, w których obserwujemy największe uszczuplenia budżetowe, chodzi tu np. o urzędy celne, urzędy skarbowe, urzędy kontroli skarbowej. W moim przekonaniu, w tym obszarze powinna występować permanentna kontrola ze względu na wspomniane uszczuplenia budżetowe.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JózefKaleta">Nie dość wystarczająca kontrola ze strony różnych organów ma miejsce w odniesieniu do funduszy celowych, gdzie mamy do czynienia z bardzo poważnymi środkami, a przy okazji z uchybieniami, naruszeniami prawa. Moim zdaniem, powinno się to znaleźć w centrum uwagi Najwyższej Izby Kontroli. Myślę, że powinno to dotyczyć także fundacji z udziałem skarbu państwa oraz budżetów dużych miast. W tym zakresie kontrola jest niewystarczająca. Na przykładzie Wrocławia mogłem się przekonać, iż występują tam ogromne naruszenia prawa narażające skarb państwa na bardzo poważne straty. Była mowa o 900 mld zł czy nawet bilionach starych zł. Budżety samorządów, a zwłaszcza dużych miast, są - według mnie - niedostatecznie kontrolowane.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JózefKaleta">Do rozdziału dotyczącego struktury organizacyjnej Najwyższej Izby Kontroli nie zgłaszam w zasadzie żadnych wątpliwości. W tym roku Najwyższa Izba Kontroli nie wykorzystuje 73 etatów. Na rok przyszły planuje się wzrost zatrudnienia o 50 osób. Nie zgłaszam zastrzeżeń do planowego wzrostu zatrudnienia, choć nie wykorzystane kredyty budżetowe mogłyby uzasadniać podobny wniosek. Myślę, że zadania Najwyższej Izby Kontroli są bardzo duże i zapewne będą jeszcze rosły. Zatrudnienie w Najwyższej Izbie Kontroli jest efektywne z punktu widzenia budżetu. Pracownik Najwyższej Izby Kontroli zarabia na utrzymanie kilku innych pracowników NIK. Kontroli nigdy nie jest za mało.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JózefKaleta">Mamy plan szkolenia za rok bieżący, ale nie mamy takiego planu na rok przyszły. Myślę, że dobrze byłoby dokonać uzupełnienia w tym zakresie. Chodzi tu bowiem o ważną sprawę.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JózefKaleta">Przechodzę do omówienia projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. Najwyższa Izba Kontroli nie prowadzi gospodarki pozabudżetowej, realizuje tylko dochody i wydatki. Jeśli chodzi o dochody, to wzrastają one o 16% w stosunku do roku ubiegłego. W tym zakresie nie zgłaszam żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o wydatki, rozłącznie wzrastają one o 17%. Pierwsza moja uwaga dotyczy funduszu płac i zatrudnienia. Jak przed chwilą powiedziałem, nie wnoszę zastrzeżeń do planowanego wzrostu zatrudnienia. Myślę jednak, że można by nieco zredukować wydatki na płace z tego powodu, że w br. prawdopodobnie nie uda się wykorzystać wspomnianych 73 etatów, a z dniem 1 stycznia 1997 r. prawdopodobnie nie uda się w terminie późniejszym i z tego tytułu powinny powstać jakieś oszczędności. Proponuję, aby Najwyższa Izba Kontroli rozważyła możliwość zredukowania wydatków budżetowych w tej części i w ciągu 2 tygodni przedłożyła nam stosowne propozycje.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JózefKaleta">Druga moja uwaga z zakresu wydatków tradycyjnie dotyczy zagranicznych podróży służbowych. Wydatki na ten cel wzrastają dosyć znacznie, gdyż prawie o 24%, co oznacza ok. 5 mld starych zł. Oczywiście wymiana jest bardzo potrzebna; jednak wydatki w tym względzie można nieco ograniczyć. Zostały przewidziane spotkania, wspólne seminaria z Estonią, Łotwą, Czechami, Słowacją. Uważam, że w warunkach bardzo trudnej sytuacji finansowej państwa wydatki na wyjazdy zagraniczne mogłyby ulec pewnemu zredukowaniu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JózefKaleta">Kolejna pozycja dotyczy wydatków rzeczowych. Mam wątpliwości, czy trzeba przeznaczać aż 10 mld starych zł na wymianę mebli. Jakieś meble przecież już są. Nie tworzy się nowych delegatur terenowych, nie oddaje się do użytku nowych obiektów. Sądzę, że wydatki na wymianę mebli mogłyby być nieco skromniejsze. Proponuję zredukować je o jakąś kwotę zasugerowaną przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JózefKaleta">Moja ostatnia uwaga dotyczy wymiany samochodów. Planuje się zakup 16 samochodów osobowych za kwotę ok. 400 tys. zł. Nie wiem, czy w delegaturach terenowych wszystkim pracownikom potrzebne są tak dobre samochody z importu? W krajach zachodnich istnieje zakaz kupowania przez sektor publiczny importowanych samochodów czy mebli. My natomiast prowadzimy dość rozrzutną gospodarkę w sektorze publicznym. Myślę, że ładne wyposażenie biur, piękne samochody nie zawsze są konieczne. Gdy przyjeżdżają do Polski goście z Zachodu to mówią, że u nas jest bardzo dobrze, bo mamy piękne meble, marmury, urządzenia, bardzo ładne samochody. Na Zachodzie biura, gabinety, nawet wysoko postawionych dygnitarzy są wyposażone o wiele skromniej. Osobiście gościłem u ministra finansów i gospodarki Francji, który kieruje potężnym ministerstwem. Ma on bardzo skromnie wyposażony gabinet, gabinety wiceministrów są jeszcze skromniejsze i oczywiście jeżdżą oni zawsze francuskimi samochodami wcale nie najwyższej klasy.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JózefKaleta">Tyle miałem uwag ze swej strony. Proponuję, aby w ciągu 2 tygodni Najwyższa Izba Kontroli odniosła się do moich zastrzeżeń. Chodzi o następujące kwestie: plan kontroli, szkolenia, ewentualną korektę płac, delegacje zagraniczne, wymianę mebli i kupno samochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WaldemarMichna">Sugeruję, abyśmy najpierw wysłuchali pytań posłów, a dopiero potem poprosili prezesa Najwyższej Izby Kontroli o udzielenie na nie odpowiedzi, chyba że prezes Wojciechowski chciałby powiedzieć na wstępie coś, co uważa za istotne przed przystąpieniem do procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszWojciechowski">Poseł Kaleta podniósł kilka kwestii, do których jestem gotów odnieść się w tej chwili. Być może rzeczywiście będzie lepiej, jeśli wysłuchamy wątpliwości innych posłów; potem odniosę się do nich łącznie. Wybór pozostawiam uznaniu posła Michny.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarMichna">Wobec tego oddaję głos posłowi Wielowieyskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejWielowieyski">Mam pytanie dotyczące rzeczywistego wykonania płac w 1996 r., tak aby było można skonfrontować je z przewidywanym wzrostem w 1997 r. Poseł Kaleta bardzo trafnie zauważył, że nie wszystkie 50 etatów zostanie uruchomionych z początkiem roku. Myślę, że do rozważenia całej sprawy bardzo pomocne będzie, jeśli kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli przedstawi nam swoją ocenę w tym zakresie na dzień 31 grudnia 1996 r. i co się z tym łączy odpowiednią korektą na 1997 r.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejWielowieyski">Moje drugie pytanie dotyczy sprawy szczegółowej. Członkowie Komisji Spraw Zagranicznych z niepokojem odebrali informację, że ulega likwidacji komórka zajmująca się kontrolą zagranicznych jednostek. Wprawdzie zostały przewidziane wydatki na 5 kontroli, niemniej nasza Komisja, a także zainteresowane resorty z niepokojem postrzegają reorganizację NIK, zwłaszcza że działalność jednostek zagranicznych jest bardzo istotna. Jeżeli zwiększamy liczbę etatów, to czy kontrola na odcinku zagranicznym powinna ulegać ograniczeniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#HelenaGóralska">Zgadzam się z posłami Kaletą i Wielowieyskim w sprawie 50 etatów. Przecież nie wszyscy nowi pracownicy zostaną zatrudnieni od 1 stycznia, będą oni zatrudniani sukcesywnie w ciągu roku. Można przyjąć, że od 1 stycznia zostanie zatrudnionych 25 osób, a pozostałe etaty zostaną zrealizowane w trakcie roku.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#HelenaGóralska">W Najwyższej Izbie Kontroli przy kalkulacji pochodnych od wynagrodzeń przyjęto zgodnie z wysokością składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy 45% plus 3%. O ile wiem, nie od wszystkich składników wynagrodzeń nalicza się pochodne. Proszę przedstawicieli Ministerstwa Finansów o wyjaśnienie tej sprawy. W poprzednich latach było zalecenie, aby pochodne te przyjmować na poziomie 46,5%. Zdążyłem sprawdzić, że w projekcie budżetu Urzędu Zamówień Publicznych do kalkulacji pochodnych przyjęto właśnie 46,5%, w projekcie budżetu Głównego Urzędu Statystycznego - 46%. Występuje więc nadwyżka w naliczeniu pochodnych od wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#HelenaGóralska">Mam pytanie do prezesa Wojciechowskiego. W ramach zmian organizacyjnych ma powstać nowy Departament Kontroli Doraźnych, który ma sprawnie i szybko przeprowadzać kontrole doraźne. Niespodziewane kontrole zawsze brzmią trochę niepokojąco. Ma powstać departament, który nagle miałby się znać na wszystkim. Nie wiem, na czyje zlecenie miałyby być wykonywane owe doraźne kontrole, dlaczego nie można by ich było przeprowadzać w normalnym trybie? Czy zdarzają się takie sytuacje, że jakąś kontrolę trzeba przeprowadzić z soboty na niedzielę? Proszę o wyjaśnienie w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiesławSzweda">Mam pytanie do prezesa Wojciechowskiego w sprawie wydatków inwestycyjnych. W zał. nr 2 szczególnie uderzyła mnie pozycja nr 3, a mianowicie wyposażenie warsztatu samochodowego centrali NIK. O ile jestem w stanie zrozumieć zakup przyrządów do diagnostyki pojazdów samochodowych, o tyle w żaden sposób nie mogę pojąć, po co w warsztacie samochodowym centrali NIK mają znajdować się urządzenia do konserwacji pojazdów, kiedy koszt konserwacji pojazdów w autoryzowanych stacjach jest stosunkowo niski. Czy są jakiekolwiek przesłanki uzasadniające zakup tego typu urządzeń do warsztatu samochodowego centrali NIK? Nie wyobrażam sobie, żeby samochody terenowych agend NIK przeprowadzano do Warszawy w celu dokonania konserwacji. Wydaje mi się, że brak jest uzasadnienia dla zaplanowania wydatków na zakup urządzeń do konserwacji pojazdów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiesławSzweda">Mam też wątpliwości co do poziomu wydatków w poz. nr 1 - urządzenia komputerowe i oprogramowanie. Spora kwota na oprogramowanie była przewidziana w budżecie Najwyższej Izby Kontroli na 1996 r. Chciałbym wiedzieć, jak się mają planowane wydatki na urządzenia komputerowe na 1997 r. do wykonania zakupów inwestycyjnych w tym zakresie w 1996 r. Kiedy Najwyższa Izba Kontroli planuje osiągnięcie nasycenia swojej inwestycji urządzeniami komputerowymi i oprogramowaniem, tak aby wydatki na ten cel mogły być wreszcie zmniejszone.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WiesławSzweda">Nie będę wracał do sprawy wydatków płacowych i nagród oraz etatów. Uwagi na ten temat zostały już wypowiedziane.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WiesławSzweda">Bez względu na wyjaśnienia prezesa Wojciechowskiego, jeżeli można to pragnę już teraz postawić wniosek o zmniejszenie projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. o 10 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanuszOsiatyński">Pragnę pójść o krok dalej niż to proponuje poseł Szweda. Pewnie będziemy łącznie głosować wnioski w sprawie oszczędności w poszczególnych projektach budżetów. Propozycję w sprawie zmniejszenia projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. proszę potraktować jako formalny wniosek. Wnoszę, aby płace w Najwyższej Izbie Kontroli w 1997 r. utrzymać nominalnie na tym samym poziomie co w 1996 r.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanuszOsiatyński">Uzasadnienie tego wniosku jest następujące. Przez co najmniej ostatnie trzy lata występowaliśmy o preferencyjne traktowanie płac w Najwyższej Izbie Kontroli. Wzrost płac charakteryzował się tu wyższą dynamiką niż gdzie indziej. Miało to uzasadnienie m.in. w tym, że aparat Najwyższej Izby Kontroli powinien być nie tylko merytorycznie fachowy, dobrze przygotowany, ale także w tym, że powinien to być aparat, który nie będzie musiał zajmować się inną działalnością zarobkową, dlatego że zawsze istnieje niebezpieczeństwo kolizji interesów. Wyższa dynamika wzrostu płac opierała się na tych warunkach.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanuszOsiatyński">Jak wszystkim dobrze wiadomo, od co najmniej 2 lat istnieje problem wysoko ulokowanych w hierarchii pracowników Najwyższej Izby Kontroli, którzy obracają papierami wartościowymi, akcjami przedsiębiorstw, których prywatyzację sami kontrolują. Na moje pytanie postawione w czasie debaty nad udzieleniem absolutorium za ubiegły rok jeden z wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli odpowiedział, iż nie jest w stanie nic na to poradzić i że podobna praktyka nadal będzie utrzymana. Skoro tak ma się dziać, to naprawdę nie widzę żadnego uzasadnienia dla szczególnego traktowania wynagrodzeń w Najwyższej Izbie Kontroli. Takie jest uzasadnienie mojego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JózefKaleta">Mam pytanie do posła Osiatyńskiego. Czy chodzi o utrzymanie płac w NIK na nominalnym poziomie z roku poprzedniego?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyOsiatyński">Tak. Chodzi mi o realne obniżenie płac w NIK. Zostały one wywindowane bardzo wysoko, mając na względzie szczególne warunki działania Najwyższej Izby Kontroli. Warunki te zostały przez NIK naruszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszCichosz">Proszę o wyjaśnienie, na czym polega i kto prowadzi szkolenie w ramach aplikacji kontrolerskiej. Znam aplikacje radcowskie, sądowe, ale aplikacja kontrolerska jest dla mnie nowym pojęciem. Proszę o wyjaśnienie, kto ją prowadzi, kto finansuje, ile lat trwa itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WaldemarMichna">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WaldemarMichna">Poseł Góralska zgłosiła szczegółowe pytanie skierowane do przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Proszę o odpowiedź wiceminister Wasilewską-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W normalnym układzie kalkulacyjnym pochodne od wynagrodzeń przyjmuje się na poziomie 46%. Dzieje się tak z tego powodu, że od pewnych części wynagrodzeń w administracji i sferze budżetowej nie podlegają naliczaniu składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy. Chodzi o nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne. W tablicy zamieszczonej na str. 12 projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli te dwie pozycje zostały wykazane. Nie powinny one być brane pod uwagę przy naliczaniu pochodnych od wynagrodzeń. Ich uwzględnienie spowodowało obniżenie przeciętnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WaldemarMichna">Jeżeli nie ma na razie więcej pytań, to oddaję głos prezesowi Wojciechowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszWojciechowski">Postaram się krótko odpowiedzieć na postawione pytania.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszWojciechowski">Poseł Kaleta podniósł sprawę planu pracy. Otóż dokładnie za tydzień 27 listopada br. kolegium Najwyższej Izby Kontroli przyjmie plan pracy na rok przyszły. Bardziej zwyczajowo niż faktycznie wskazujemy pewne priorytety. Faktem jest, że NIK kontroluje właściwie działalność całej administracji. Oczywiście pewne rzeczy są kontrolowane intensywniej, ale w zasadzie obejmujemy swym działaniem całość problematyki, którą zajmuje się rząd. Odzwierciedla to struktura Izby. Mamy 13 departamentów merytorycznych. Każdy z nich w ramach zakresu swoich obowiązków wykazuje kontrole.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszWojciechowski">Przed ostatecznym przyjęciem planu pracy zwracaliśmy się do przewodniczących wszystkich komisji sejmowych o przedstawienie propozycji i wskazanie ważnych problemów, którymi Najwyższa Izba Kontroli powinna się zająć. Zgłoszone propozycje zostaną rozpatrzone przez kolegium Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszWojciechowski">Plan szkoleń jest również w trakcie opracowywania. Być może powinien on być dołączony do projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r., ale jeszcze nie jest gotowy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanuszWojciechowski">W zasadzie mogę podziękować poseł Góralskiej za propozycje dotyczące kwestii zatrudnienia. Rzeczywiście zapewne nie wykorzystamy wszystkich etatów od początku roku. Propozycja zmniejszenia limitu o połowę przy założeniu, że dopiero od 1 lipca osiągniemy pełne zatrudnienie, jest absolutnie do przyjęcia. Lukę kadrową uzupełniamy stopniowo. Przebiega to nieco wolniej niż zakładaliśmy. Przyjmowanie pracowników do Najwyższej Izby Kontroli nie jest rzeczą prostą. Nie jest tak, że przychodzi człowiek i od razu się go zatrudnia. Została powołana komisja kwalifikacyjna, która przeprowadza rozmowy z kandydatami, ocenia ich. Nie może się to odbywać w innym trybie. Chodzi o to, aby do Najwyższej Izby Kontroli trafili rzeczywiście dobrze przygotowani ludzie. Ze względu na stawiane wymogi w tym roku odnotowujemy niepełne zatrudnienie. Potrzeby są niewątpliwie takie, jakie założyliśmy. Były one brane pod uwagę już przy przyjmowaniu nowej ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Założyliśmy, że zatrudnienie wzrośnie minimum o 250–500 osób. Przyjęliśmy dolną granicę 250 osób i chcielibyśmy ją utrzymać.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanuszWojciechowski">Podniesiono kwestię budżetów wielkich miast. Przeprowadzimy kilka poważnych kontroli dotyczących funkcjonowania samorządów. Dla uściślenia zaznaczę, że przewidujemy ich przeprowadzenie, gdyż plan pracy jeszcze nie został przyjęty. Chodzi o kontrole w dziedzinie udzielania zamówień publicznych przez gminy, gospodarowania przez gminy mieniem przejętym na podstawie ustawy z dnia 10 maja 1990 r. w zakresie przekraczającym zwykły zarząd, komunalizacji mienia, wykonywania przez niektóre miasta zadań własnych. Będziemy koncentrować naszą uwagę na tych samorządach, które dysponują największymi środkami, a więc na budżetach większych miast.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JanuszWojciechowski">Poseł Kaleta poruszył też problem ceł. Przewidujemy kontrolę prawidłowości dokonywania towarowych odpraw celnych z uwzględnieniem przewozów tranzytowych. Problematyka ta jest przez nas dostrzeżona.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JanuszWojciechowski">Została też podniesiona kwestia zorganizowania Departamentu Kontroli Doraźnych. Decyzja w tej sprawie już zapadła. Prezydium Sejmu zaakceptowało zmiany w statucie Najwyższej Izby Kontroli. Nie są one jeszcze opublikowane. Niewątpliwie jednak taka potrzeba istnieje. Nie ma to nic wspólnego z czymś nadzwyczajnym. Najlepszym dowodem na to jest fakt, iż Sejm podjął decyzję, aby Izba w określonym bardzo krótkim terminie przeprowadziła kontrolę przyczyn upadłości Stoczni Gdańskiej. Jest to typowa kontrola doraźna. W ramach normalnych departamentów kontrolnych nie zawsze możemy od razu do takiej kontroli przystąpić, dlatego że trzeba by było przerywać kontrole już prowadzone, odwoływać ludzi. Jest to bardzo trudny problem. Stąd potrzeba departamentu, który będzie znajdował się w stałej „gotowości bojowej”. Już kilkakrotnie rozważano tę ideę. Osobiście wiążę z tym departamentem duże nadzieje. W niektórych wypadkach będziemy mogli trochę szybciej przeprowadzić kontrole niż to się dzieje do tej pory. Będą się one odbywać głównie na zlecenie Sejmu, gdyż zwykle tam pojawiają się potrzeby szybkiego działania. Nie sądzę, aby to miało budzić kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JanuszWojciechowski">Kolejną sprawą jest likwidacja departamentu zajmującego się kontrolami placówek zagranicznych. Otóż nie będzie takiej likwidacji, gdyż nie było takiego departamentu. W dalszym ciągu funkcjonuje Departament Handlu Zagranicznego i Służby Zagranicznej, który głównie zajmuje się kontrolami w zakresie współpracy gospodarczej z zagranicą, w mniejszym zakresie - kontrolami placówek dyplomatycznych. Musieliśmy zareagować na reformę centrum administracyjnego i gospodarczego rządu. Obecnie powstanie Departament Gospodarki i Integracji Europejskiej, który przejmie problematykę współpracy gospodarczej z zagranicą oraz całej gospodarki. Kontrola placówek zagranicznych zostanie przeniesiona do innej jednostki organizacyjnej. W tej chwili jeszcze nie zdecydowano - do jakiej, gdyż dzieje się to w ramach wewnętrznego podziału zadań w Najwyższej Izbie Kontroli. Na pewno nie jest to wyrazem naszego zmniejszonego zainteresowania tą sferą. Kontrole w tym zakresie są przewidywane w takim samym wymiarze jak dotychczas.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JanuszWojciechowski">Padło pytanie dotyczące podróży zagranicznych, które stanowią kwestię dość delikatną, a w każdym razie wymagającą wyjaśnienia. Utrzymujemy kontakty z organami kontrolnymi państw sąsiednich, głównie z tego względu, iż Polska stanowi wzór dla krajów, które dopiero budują system kontroli państwowej. Naszymi doświadczeniami bardzo interesują się i Litwini, i Łotysze, i Estończycy. W marcu br. odbyliśmy niezwykle udane seminarium, zresztą przy udziale organizacji „Sigma”, na temat kontroli zarządczej. Recenzje tego wydarzenia w Europie były bardzo dobre. Spełniamy rolę promowania dobrych doświadczeń kontrolnych. Obserwujemy duże zainteresowanie naszą działalnością.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JanuszWojciechowski">Proszę zwrócić uwagę, że łącznie na podróże zagraniczne przewidujemy kwotę 459 tys. zł, z czego na typowe podróże przeznaczyliśmy niewiele ponad 250 tys. zł. Nie są to jakieś wielkie wydatki. Sądzę, że dla zachowania naszej roli w promowaniu nowoczesnego systemu kontroli państwowej powinniśmy je ponieść. Powinniśmy zachować tę rolę. Stąd się bierze nasze zainteresowanie problematyką zagraniczną.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#JanuszWojciechowski">Zostało zgłoszone pytanie dotyczące aplikacji kontrolerskiej. Aplikacja ta stanowi instytucję zapisaną w ustawie. Realizuje je ze środków Najwyższej Izby Kontroli. Trwają one 1,5 roku. Każdy nowo przyjęty pracownik jest kierowany na taką aplikację. Musi ją odbyć, aby mógł być mianowanym kontrolerem.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#JanuszWojciechowski">Na pytanie dotyczące taboru samochodowego odpowie dyrektor Mikosa, który jest odpowiedzialny za tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefMikosa">Ustosunkuję się jeszcze do kilku spraw, które podniósł poseł Kaleta. Przewidujemy, że szkolenia w Najwyższej Izbie Kontroli będą się odbywały w siedmiu grupach. Chodzi tu, o czym mówił już prezes Wojciechowski, o aplikację kontrolerską. Wymóg szkolenia jest tu określony ustawowo. Od 6 października 1995 r. obowiązuje zarządzenie prezesa Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. Przewiduje, że szkolenie będzie się odbywało dla mniej więcej pięciu grup liczących po 30 osób, co daje w sumie 150 osób. Program szkolenia jednej grupy obejmuje 400 godzin wykładów i ćwiczeń. Łącznie chodzi tu o 150 osób.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JózefMikosa">Drugą grupę spraw, jaką chcemy się zająć, stanowią zamówienia publiczne. Zakładamy, że w tej grupie trzeba będzie przeszkolić ok. 100 kontrolerów na potrzeby całej Izby. Zamówienia publiczne są kontrolowane przede wszystkim w ramach kontroli wykonania budżetu, ale również bywają kontrole jednostkowe w poszczególnych jednostkach. Wiedza w tym zakresie jest niezbędna.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JózefMikosa">Trzecia grupa spraw to szkolenia w obszarze rachunkowości. Przewidujemy tu przeszkolenie ok. 100 osób. Będą to tzw. szkolenia permanentne.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JózefMikosa">Czwartą grupę spraw stanowią warsztaty kontrolerskie. Oprócz aplikacji administracyjnej, która dotyczy wszystkich nowo przyjmowanych osób, prowadzimy szkolenia w zakresie warsztatów kontrolerskich, które dotyczą pracowników dłużej funkcjonujących w Najwyższej Izbie Kontroli. Jak wszystkim wiadomo, ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli jest stosunkowo nowa i wymaga wręcz nieustannego szkolenia pracowników.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JózefMikosa">Piąta grupa spraw to szkolenia w obszarze ochrony obrotu gospodarczego. Zakładamy, że w tym zakresie przeszkolimy ok. 100 osób.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JózefMikosa">Kolejna grupa spraw wiąże się ze szkoleniami komputerowymi. Powiem o tym szerzej przy okazji omawiania inwestycji w zakresie komputeryzacji w NIK. Sygnalizuję w tym momencie, że szkolenia komputerowe muszą się odbywać, dlatego że w tym roku oraz przyszłym następuje i będzie następować największe nasycenie sprzętem i oprogramowaniem. Już pół roku wcześniej mówiłem, iż jako jednej z nielicznych jednostek budżetowych udało się nam wprowadzić system komputerowy o nazwie „Pilot”. Później będzie się on nazywał „Kontroler”. Za moment powiem o tym szerzej.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JózefMikosa">Następna grupa spraw to szkolenia dotyczące etyki zawodowej. Chyba nie muszę ich bliżej uzasadniać.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JózefMikosa">Przewidujemy, że łącznie szkolenia obejmą minimum 600 osób. Będzie to ok. 3 tys. godzin wykładów i ćwiczeń w ośrodku szkoleniowym Najwyższej Izby Kontroli w Goławicach. Tak wygląda zasadnicza część szkolenia.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JózefMikosa">Są też szkolenia specjalistyczne, dostosowane do przyjętego programu kontroli, które są przeprowadzane przez departamenty w ramach przygotowania się do kontroli oraz przez delegatury w ramach koordynowania dużych kontroli. W takich przypadkach szkolenia specjalistyczne są niezbędne. Dla słuchaczy przygotowujemy materiały różnej objętości. Trudno jednoznacznie powiedzieć, jak są one obszerne. Zależy to od tematyki szkolenia.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#JózefMikosa">Jeśli chodzi o wydatki z tytułu funduszu płac i zatrudnienia, to odniósł się już do nich prezes Wojciechowski, więc czuję się zwolniony z ich omawiania.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#JózefMikosa">Poseł Kaleta poruszył kwestię wydatków rzeczowych. Na str. 17 projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. zapisaliśmy, że chodzi o zakupy wyposażenia w ramach sukcesywnej wymiany zużytych mebli i sprzętu biurowego. Nie będą kupowane same meble, ale także rzeczy, jak: kopiarki, faksy, telefony, niszczarki czyli całe oprzyrządowanie biurowe. Zaplanowaliśmy na ten cel wydatki rzędu 10 mld starych zł. Nie umiem w tej chwili powiedzieć, jaki procent wydatków jest przewidzianych na zakup mebli, przyjmijmy, że 30%. Najwyższa Izba Kontroli liczy 18 jednostek, tak więc na jedną delegaturę przypadają kwoty rzędu stu kilkudziesięciu mln starych zł. Wydaje się, iż nie jest to rozrzutność z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#JózefMikosa">W sprawie samochodów chcę powiedzieć, iż próbujemy uwolnić się od zakupów samochodów Polonez. Dla jasności pragnę zaznaczyć, że proponujemy zakup samochodów w cenie ok. 35 tys. zł za sztukę. W dniu dzisiejszym, o ile dobrze pamiętam, Polonezy kosztują w granicach 24–27 tys. zł i mają gwarancję na 1 rok. Wszystkie inne samochody poza Polonezem mają gwarancję 3-letnią. Jeżeli wziąć pod uwagę różnice pomiędzy Polonezem a Oplem Astrą czy Peugeot 306, które kosztują 34 tys. zł, to z naszych doświadczeń wynika, że 2 lata gwarancji kosztują nas prawie tyle samo co zakup nowego samochodu innej klasy. Jeżeli Komisja uzna, że jest to rozrzutność z naszej strony, to oczywiście kupimy inne pojazdy, przy czym w grę wchodzą Polonez 25, Polonez 27...</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WaldemarMichna">Zostały zgłoszone pryncypialne bardzo ważne wnioski. Jeden z nich dotyczy zmniejszenia budżetu Najwyższej Izby Kontroli o 10 mln zł, a drugi pozostawienia płac na poziomie nominalnym poprzedniego roku. Proponuję, aby w tej chwili nie rozdrabniać się co do mebli, samochodów itp. Nie uzgodniliśmy tego jeszcze z przewodniczącą Ziółkowską, ale wzorem lat ubiegłych dopiero na końcu będziemy głosować o pomniejszenia i ewentualne powiększenia. Dzisiaj musimy wypracować stanowisko członków Komisji na czas głosowań. W związku z tym pragnę, aby przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli Kontroli ustosunkowali się do dwóch głównych wniosków. Sprawy mebli i podobne stają się w tym momencie drugorzędne.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WaldemarMichna">Jeśli chodzi o Najwyższą Izbę Kontroli, to nie mamy się do kogo odwołać. Ministerstwo Finansów nie jest instytucją, która w tej chwili może cokolwiek oceniać. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów musi sama podjąć decyzje. W związku z tym chcielibyśmy poznać stanowisko Najwyższej Izby Kontroli co do dwóch głównych wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszWojciechowski">Oczywiście występuję z prośbą, aby członkowie Komisji zechcieli nie uwzględniać tak daleko idących wniosków. Wniosek o obniżenie o 10 mln zł wydatków Najwyższej Izby Kontroli - bez wskazania, których pozycji to dotyczy - zagrozi jej działalności. Nasz budżet staraliśmy się zaprojektować w sposób rzeczywiście oszczędny na tyle, aby nie odbyło się to kosztem normalnego funkcjonowania Izby. Była mowa o gabinetach. Gabinety są u nas naprawdę skromne. Nie można nam zarzucić, że panuje w nich przepych. W każdej chwili można sprawdzić, jak one wyglądają, jak wygląda mój gabinet, gdzie goście czekają w sekretariacie, gdyż brak jest dodatkowego pomieszczenia, w którym można by ich posadzić na pewien czas. Skoro była mowa o gabinetach, to o tym wspominam.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszWojciechowski">Trochę mnie zmartwił wniosek posła Osiatyńskiego, gdyż de facto oznacza on realne obniżenie płac w Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyOsiatyński">Chciałem uściślić swój wniosek. Zdaje się, iż powiedziałem, że miałoby to dotyczyć wszystkich pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Miałem na myśli wyłącznie kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli wraz z dyrektorami.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyOsiatyński">Przypominam, że od kilku lat występowaliśmy o wyższą dynamikę płac w NIK, dbając nie tylko o zachowanie bardzo wysokiej merytorycznej jakości personelu Izby, ale także o to, aby nie musiał on zajmować się dodatkowymi zajęciami zwłaszcza tymi, które prowadziłyby do kolizji interesów pomiędzy funkcjami kontrolnymi a dodatkową działalnością zarobkową. Od ponad 2 lat jeden z dyrektorów Najwyższej Izby Kontroli jednocześnie zajmuje się działalnością handlową, której - jak mi tłumaczył jeden z wiceprezesów - nie można wyłączyć. Obraca on papierami firm, których prywatyzację kontroluje jako dyrektor Departamentu Prywatyzacji. Jak się okazuje, kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli nie jest w stanie temu zaradzić, mimo licznych wniosków w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JerzyOsiatyński">Wobec powyższego stawiam wniosek, aby w 1997 r. płace kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli łącznie z korpusem dyrektorskim zostały utrzymane na poziomie 1996 r. Nie dotyczy to wszystkich pracowników Izby, ale jej kierownictwa i korpusu dyrektorskiego. Przeoczyłem to uściślenie w mojej poprzedniej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszWojciechowski">Po wyjaśnieniu posła Osiatyńskiego odnoszę wrażenie, że motywacją jego wniosku są nie tyle oszczędności budżetowe, ile represjonowanie nagannej praktyki. Ustalmy, o czym mówimy. Był tylko jeden taki przypadek, o którym mówił poseł Osiatyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyOsiatyński">I już go nie ma?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszWojciechowski">Miał on miejsce i został wyjaśniony jeszcze przed objęciem przeze mnie funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Osobiście mam krytyczny stosunek nie do tego, że dyrektor posiadał akcje, gdyż nabywania i posiadania akcji nie można nikomu zabronić, ale uważam, że powinien się on wyłączyć z kontroli, w którą był zaangażowany. Przypadek ten został oceniony krytycznie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanuszWojciechowski">Jakie mogą być działania Izby w tym zakresie? Nasi pracownicy są tylko ludźmi. Wszyscy oni wiedzą, że nie wolno im przystępować do działalności kontrolnych, jeżeli istnieją jakieś okoliczności stojące temu na przeszkodzie i wszystko jedno czy w grę wchodziłoby tu posiadanie akcji, czy co innego.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy prezes Wojciechowski jako prezes Najwyższej Izby Kontroli nie ma żadnych możliwości oddziaływania na swoich pracowników?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanuszWojciechowski">Wszystkie decyzje dotyczące wspomnianego pracownika mógł podjąć prezes Kaczyński w momencie, kiedy konkretna sytuacja zaistniała. Osobiście nie widziałem powodu, np. wdrażania postępowania dyscyplinarnego, skoro nie zostało ono wdrożone wcześniej. Powodów zwolnienia pracownika, w tym przypadku dyrektora, nie ma; przesłanki zwolnienia są ściśle określone w ustawie. Musiałaby zostać negatywnie oceniona praca, po 6 miesiącach musiałby on uzyskać kolejną negatywną ocenę. Myślę, że zaistniała sytuacja stanowiła bardzo poważne ostrzeżenie dla tego dyrektora. Poza tym mogą powiedzieć, iż jest on niezłym pracownikiem, zalicza się do grona dobrych dyrektorów. Jego odejście byłoby stratą dla Izby.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanuszWojciechowski">Na przypadki, kiedy pracownik kontrolny nie wyłączy się z kontroli w momencie, gdy mogą powstać jakiekolwiek wątpliwości co do jego bezstronności, reagujemy bardzo zdecydowanie. Zaprezentuję przypadek z ostatniego okresu. Okazało się, że pewną instytucję kontrolował kontroler, który wcześniej w niej pracował. Pracownik ten nic złego nie zrobił, kontrola była przeprowadzona w pełni obiektywnie, wspomniane okoliczności nie miały żadnego wpływu na przebieg i wynik kontroli. Wystąpiły jedynie same podejrzenia. Już to spowodowało moją krytyczną reakcję.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JanuszWojciechowski">Nie widzę możliwości zastosowania innego trybu reagowania. Byłoby przykrą rzeczą, gdyby za incydent z przeszłości mieli teraz zapłacić wszyscy dyrektorzy. Płace dyrektorskie przy dużo większej odpowiedzialności nie odbiegają znacznie od płac kontrolerów.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WaldemarMichna">Widzę, że jakieś uwagi ad hoc pragnie zgłosić poseł Osiatyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyOsiatyński">Prezes Wojciechowski w gruncie rzeczy nie umie odpowiedzieć na pytanie, czy wspomniana osoba - a być może też i inne osoby, o których nie wiemy, nawet o nich nie wie prezes Wojciechowski - nadal zajmuje się obrotem papierami wartościowymi, czy też nie. Skądinąd wiemy, że nie można tego zabronić.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JerzyOsiatyński">Przy całym szacunku i zrozumieniu trudnej sytuacji nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, chcę przypomnieć, że problem ten podnosiłem parę miesięcy temu przy okazji absolutorium. Wówczas odpowiednią zastępcy prezesa Wojciechowskiego - a nie prezesa Kaczyńskiego - było bezradne rozłożenie rąk.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JerzyOsiatyński">Prezes Wojciechowski ma rację, że jeżeli podejmiemy represyjne działania, to kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli znajdzie środki na to, aby od początku w regulaminie pracy wyłączyć operacje polegające na obracaniu papierami wartościowymi jakichkolwiek spółek przez instytucję, która zajmuje się kontrolą. Jeżeli ktoś zgadza się na podjęcie pracy w organie, jakim jest Najwyższa Izba Kontroli, to jednocześnie powinien wyrzec się niektórych uprawnień, które mógłby mieć jako obywatel zatrudniony gdziekolwiek indziej.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JerzyOsiatyński">Problem ten dręczy mnie już od 2 lat od momentu, kiedy wraz z posłem Olewińskim zetknęliśmy się z nim po raz pierwszy. Wówczas Komisja została wprowadzona w błąd. Chciałbym, aby wreszcie został on rozstrzygnięty a nie, żeby za każdym razem następowało rozłożenie rąk, które oznaczałoby, że kierownictwo NIK nie jest w stanie nic zrobić. Myślę, że zgłoszone propozycje stanowią środek zmuszający do podjęcia konkretnych działań. Kierownictwo NIK znajdzie się wtedy pod naciskiem własnych dyrektorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WaldemarMichna">Rozumiem, że prezes Wojciechowski jasno określi swoje stanowisko wobec wniosków posła Szwedy i posła Osiatyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałbym, aby była to wypowiedź, z której będzie wynikało coś konkretnego, z której dowiemy się, co prezes Wojciechowski postanawia zrobić z tym fantem. Taki stan rzeczy nie może trwać. Jest to bardzo zły precedens. Gdzie jak gdzie, ale w Najwyższej Izbie Kontroli takie rzeczy nie mogą mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, chcę zapytać, czy prezes Wojciechowski ma rozeznanie - przyznaję, że ja takiego rozeznania nie posiadam - jak się kontroluje finanse organów kontroli w innych krajach. Niewątpliwie nie może być tak, że tak naprawdę Najwyższa Izba Kontroli jest niekontrolowana w ogóle. Występuje tylko samokontrola. Najwyższa Izba Kontroli kontroluje wszystkich dookoła, a kto tam wie, co dzieje się w jego finansach. Myślę, że w innych krajach takie ciała co jakiś czas też podlegają superkontroli. Proszę, aby prezes Wojciechowski podpowiedział nam, jak taka superkontrola ma wyglądać. Wiem, że czasami dzieje się tak, iż podobnej kontroli dokonuje drobna superkomisja sejmowa. Miałabym ochotę na przeprowadzenie takiej kontroli w NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszWojciechowski">W Polsce jest tak samo jak w większości krajów. Czy to specjalnie powołana, czy to istniejąca komisja sejmowa może w każdej chwili skontrolować finanse Najwyższej Izby Kontroli. Nie ma ku temu żadnych przeszkód. Stan prawny jest klarowny. Jesteśmy organem podległym Sejmowi, podlegamy więc jego kontroli. Jeżeli wolą Sejmu komisja zostanie skierowana do przeprowadzenia kontroli w NIK, to naszym obowiązkiem jest się jej poddać. Z wdzięcznością przyjąłbym kontrolę sejmową.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanuszWojciechowski">Przykre wrażenie sprawia incydent z przeszłości. Po 2 latach nie mam możliwości zareagować na to, co się wówczas stało.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy dyrektor ten obraca papierami wartościowymi, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanuszWojciechowski">Nie ma trybu w jakim mógłbym go o to zapytać. Mogę mu powiedzieć tylko tyle, że gdyby miał do skontrolowania spółkę akcyjną, której papierami obraca, to powinien wyłączyć się z tej kontroli. Nie mogę 1 700 osobom zabronić nabywania akcji. Nie mam takiego tytułu ustawowego. W ten sposób ograniczałbym ich prawa obywatelskie. Mogę jednak oczekiwać od nich, że wyłączą się z kontroli w sytuacji, kiedy rzutowałoby to na ich bezstronność. Mogę jedynie obiecać członkom Komisji, że jeżeli w przyszłości zdarzy się taka sytuacja, iż kontroler obraca akcjami jakiejś spółki, a potem ją kontroluje, to wdrożę stosowne postępowanie dyscyplinarne. Tylko na tyle pozwala mi ustawa.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JanuszWojciechowski">Jeśli chodzi o zarobki, to dyrektorzy Najwyższej Izby Kontroli nie są nigdzie dodatkowo zatrudnieni. Nie mogą oni wchodzić w skład żadnych rad nadzorczych, nie mogą pobierać żadnych dodatkowych wynagrodzeń. Porównanie ich płac z płacami w innych działach administracji często bywa mylące, dlatego że jak powszechnie wiadomo, np. w ministerstwach wielu pracowników osiąga oficjalnie inne dochody.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyOsiatyński">Jest to zakazane przez ustawę. Urzędnicy ministerstwa nie mogą zasiadać w radach...</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanuszWojciechowski">Jeśli są kierowani do tych rad, to mogą.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WaldemarMichna">Prezes Wojciechowski ustosunkował się do jednego wniosku. A jakie zajmuje stanowisko wobec wniosku posła Szwedy?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanuszWojciechowski">Proszę o zachowanie projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. z korektami, które m.in. proponowała poseł Góralska. Budżet nasz jest naprawdę oszczędny. Nie przewidujemy wzrostu wydatków, realnie utrzymujemy je na tym samym poziomie. Sądzę, że nie ma z czego ujmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WaldemarMichna">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#HelenaGóralska">Chciałabym dokonać uściśleń. Prezes Wojciechowski zgadza się, żeby przyjąć nie 50 etatów tylko 25 oraz pochodne od wynagrodzeń na poziomie 46%. Skoro prezes Wojciechowski zgadza się z tym, to nie wiem, czy jest sens głosować nad tą propozycją jak nad formalnym wnioskiem, czy nie lepiej po prostu ją przyjąć i zapisać wynikającą z tego oszczędności. Według moich rachunków będzie to oszczędność rzędu 2 mln 733 tys. zł. Zostawiam do decyzji przewodniczącego Michny, jak tę sprawę rozstrzygniemy formalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WaldemarMichna">Rozstrzygnięcia zapadną w ramach ogólnego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HelenaGóralska">Prezes Wojciechowski zgadza się z moimi postulatami. Jak wyliczyłam - proszę jeszcze skorygować moje rachunki - daje to oszczędność na wydatkach płacowych w wysokości 2 mln 733 tys. zł. Skoro jest zgoda prezesa Wojciechowskiego na taką korektę to nie wiem, czy istnieje potrzeba przeprowadzenia głosowania w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WaldemarMichna">Jeżeli nikt nie wniesie sprzeciwu, to będę uważał, że jest zgoda prezesa Wojciechowskiego i członków Komisji na obniżenie liczby etatów...</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyOsiatyński">... i właśnie policzenie pochodnych. Połowa oszczędności wynika z właściwego naliczenia pochodnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WaldemarMichna">Czy ktoś jeszcze pragnie się wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiesławSzweda">Podtrzymuję swój wniosek. Prezes Wojciechowski nie podał żadnych racjonalnych powodów utrzymania zaplanowanego poziomu wydatków budżetowych na 1997 r. Podobnie jak poseł Osiatyński uważam, że w ostatnich latach w stosunku do Najwyższej Izby Kontroli występowały pewne preferencje. Zwiększenie wydatków na płace o 18% w stosunku do roku 1996 powoduje kolejne preferencje. 18% od większej kwoty daje większe wielkości niż 18% od mniejszej kwoty. Obniżenie budżetu NIK o 10 mln zł uważam za w pełni zasadne. Wniosek ten podałem w formie ogólnej po to, aby Najwyższa Izba Kontroli mogła sama ukształtować swój budżet i dokonać obniżenia w tych pozycjach, w których będzie to dla niej najkorzystniejsze. Jeżeli NIK nie ustosunkuje się do tej propozycji, to sam dokonam uściśleń i wskażę konkretne pozycje budżetowe, w których miałyby nastąpić obniżenia wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JacekUczkiewicz">Po pierwsze, chcę sprostować, że wskaźnik wzrostu wynagrodzeń wynosi 15%. Jest to zgodne z zasadami, o stosowanie których w administracji centralnej zaapelował wicepremier Kołodko. Chodzi o to, ażeby nie występował ani realny wzrost, ani realny spadek wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JacekUczkiewicz">Jestem wdzięczny posłowi Szwedzie, że nie wnioskował o obniżenie naszego budżetu o 20 czy 30 mln zł, gdyż to też ładnie brzmi. Bardzo proszę, aby poseł Szweda sprecyzował, w jakich pozycjach należy dokonać uszczupleń. Rozumiem, że w tej chwili dyskutujemy nad tym, jak maksymalnie ograniczając wydatki, jednocześnie zagwarantować możliwości realizacji zadań, które stoją przed Najwyższą Izbą Kontroli. Według mnie, nie może to polegać na tym, że proponuje się zabranie 10 mln zł i to jeszcze w sposób najkorzystniejszy dla Izby. Zwracam się więc z apelem do posła Szwedy, aby swój wniosek skonkretyzował, gdzie mamy dokonać cięć. Chodzi mi o to, żebyśmy mogli podjąć na ten temat merytoryczną dyskusję, a nie proponować zmniejszeń na zasadzie ładnej okrągłej cyfry.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#NaczelnikWydziałuStudiówBudżetowychKancelariiSejmu">Co do wniosku poseł Góralskiej osiągnięto consensus. Czy można uznać, że został on przyjęty? Jest to ważne z punktu widzenia przygotowania sprawozdania. Czy poseł Szweda w swoim wniosku dotyczącym uszczupleń o 10 mln zł uwzględnił kwotę 2 mln 733 tys. zł?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WaldemarMichna">Propozycję poseł Góralskiej w drodze consensusu możemy uznać za przyjętą. Pod koniec naszego procedowania przegłosujemy dwa wnioski, najpierw wniosek posła Szwedy o obniżenie budżetu NIK na 1997 r. o 10 mln zł. Dotychczas nie mamy żadnych uszczegółowień, a jedynie ogólne sformułowanie. W tej formie proszę zanotować tę propozycję. Zwracam się do przedstawicieli Biura Legislacyjnego. Drugim wnioskiem, jaki poddamy pod głosowanie jest wniosek posła Osiatyńskiego, aby płace kierownictwa NIK łącznie z dyrektorami...</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzyOsiatyński">... ale bez wicedyrektorów, zamrozić na poziomie 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WaldemarMichna">Myślę, że oba wnioski są dla wszystkich jasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanuszCichosz">Jeżeli przyjmiemy wniosek posła Osiatyńskiego to proponuję, abyśmy w ogóle zamrozili płace w administracji. W każdym resorcie zdarzają się sytuacje naganne, np. pracownik Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej dokonywał niewłaściwych zamówień. Wobec tego, jeśli teraz zaczniemy zamrażać płace, to nikt nie zostanie ministrem. Nie można kogoś karać za to, że jeden pracownik dopuścił się nieprawidłowości. Stawiam wniosek przeciwny wnioskowi posła Osiatyńskiego. Proponuję, aby nie przyjmować wniosku posła Osiatyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JerzyOsiatyński">W pewnym sensie zgadzam się z wnioskiem posła Cichosza. Proponuję, abyśmy tego problemu nie traktowali w sposób hurtowy. Ile razy będziemy rozpatrywali nieprawidłową sytuację w poszczególnych resortach, tyle razy bardzo chętnie albo sam przedstawię stosowny wniosek, a poseł Cichosz go wesprze, albo przedstawi go poseł Cichosz a ja go wesprę. W każdym bądź razie będzie stosowali regułę, którą uważam za słuszną.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JerzyOsiatyński">Chcę zwrócić uwagę, że postawiłem taki a nie inny wniosek, nie dlatego że kiedyś ktoś dopuścił się tam, mówiąc eufemistycznie, nieprawidłowości, tylko że przez następne 2 lata kierownictwo NIK nic w tej sprawie nie zrobiło i nadal rozkłada ręce. Myślę, że jest to jedyny sposób na to, żeby zamiast rozkładać ręce, zostały podjęte jakieś działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WaldemarMichna">Proszę o dopisanie wniosku posła Cichosza do wniosków, które poddamy pod głosowanie. Nie można przyjąć wniosku w sprawie nieprzyjęcia innego wniosku. Wniosek posła J. Cichosza możemy jedynie potraktować jako trzeci wniosek.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WaldemarMichna">Jeśli nie ma innych uwag, to na tym kończymy rozpatrywanie projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na 1997 r. Przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli zawiadomimy o terminie głosowań. Jeżeli uznają oni, że chcą zaprezentować członkom Komisji jakieś dodatkowe informacje na piśmie, to będziemy zobowiązani, ale nie ustalamy w tej sprawie żadnego obliga.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#WaldemarMichna">Dziękuję prezesowi Wojciechowskiemu i pozostałym przedstawicielom Najwyższej Izby kontroli za udział w posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jestem zmuszona ogłosić 15-minutową przerwę, gdyż na zakończenie debaty podatkowej wicemarszałek Krzyżanowska prosi na salę sejmową posłów sprawozdawców ustaw podatkowych.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WaldemarMichna">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia projektu ustawy budżetowej na 1997 r. w części dotyczącej Urzędu Zamówień Publicznych. Proszę posła Kaletę o wygłoszenie referatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JózefKaleta">Urząd Zamówień Publicznych nie planuje działalności przynoszącej dochody budżetowe w 1997 r. Nie planuje on także działalności pozabudżetowej. Pozostają zatem do omówienia jego wydatki.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JózefKaleta">Wydatki budżetowe Urzędu Zamówień Publicznych w 1997 r. w stosunku do przewidywanego wykonania 1996 r. wzrastają nominalnie o 25%, realnie - o ok. 9%. Gdyby jednak porównać plan na 1997 r. do planu na 1996 r., to wtedy okaże się, że wydatki Urzędu wzrastają o 12%. Chodzi tu oczywiście o wzrost nominalny.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JózefKaleta">Dlaczego Urząd Zamówień Publicznych nie wykonuje planu na rok bieżący? Moim zdaniem dlatego, że część jego wydatków pokrywa się ze środków pomocowych PHARE. W planie na przyszły rok środki pomocowe znikają. Stąd, w moim przekonaniu, uzasadnione jest zwiększenie wydatków Urzędu nominalnie o 25% (realnie o 9%).</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JózefKaleta">Nie mam żadnych uwagą krytycznych do proponowanych wydatków budżetowych Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r. Mam tylko jedno pytanie do prezesa Żuka. Prezes Żuk wnosi o zwiększenie liczby etatów kalkulacyjnych o 30. Uzasadnienie tego wniosku jest następujące: jeżeli zwiększenie liczby etatów nie nastąpi, to - zdaniem prezesa Żuka - Urząd Zamówień Publicznych nie będzie miał możliwości pełnego zrealizowania swoich zadań statutowych. Warto zaznaczyć, że rozszerza się zakres działalności Urzędu. Wynika to zarówno z przepisów ustawowych, jak i procesów integracyjnych. Według Najwyższej Izby Kontroli, w wielu instytucjach państwowych i samorządowych nie przestrzega się przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. W wielu ministerstwach czy też urzędach miejskich nie organizuje się przetargów. Jeżeli ustawa o zamówieniach publicznych ma być realizowana w sposób bardziej konsekwentny, to oczywiście istnieje potrzeba zatrudnienia w Urzędzie Zamówień Publicznych dalszych pracowników.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JózefKaleta">Chcę spytać prezesa Żuka, czy rzeczywiście w Urzędzie Zamówień Publicznych istnieje tak trudna sytuacja kadrowa, czy też planowane przez rząd zwiększenie liczby etatów jest wystarczające? Czy rzeczywiście istnieją uzasadnione powody ku temu, żeby występować do rządu o zmianę uchwały Rady Ministrów w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WaldemarMichna">Czy przedstawiciel Ministerstwa Finansów chciałby w tej sprawie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#IrenaZawiska">Pod nieobecność minister Wasilewskiej-Trenkner chciałabym ustosunkować się do kontrowersyjnego postulatu wyrażonego przez prezesa Żuka. Chcę powiedzieć, że rozmawiamy w tej chwili o projekcie rządowym. Rada Ministrów przyjęła taki projekt budżetu, jaki przyjęła. Uznała ona za możliwe zagwarantowanie Urzędowi Zamówień Publicznych wydatków w takiej wysokości, aby były one dostosowane do przyjętej kwoty wynagrodzeń i liczby etatów. W związku z tym postulat skierowany przez prezesa Żuka bezpośrednio do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, że jeżeli nie otrzyma on dodatkowych etatów, to nie wykona wszystkich zadań, jest według mojej oceny postulatem dość kontrowersyjnym.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#IrenaZawiska">Rada Ministrów, oceniając możliwości budżetu na przyszły rok, ustaliła pewne priorytety, dokonała określonych wyborów. Rząd zwiększył liczbę etatów w tych służbach, które uznał za najbardziej istotne. Chodzi tu o służby skarbowe, celne oraz policję pracy. Gdy członkowie Komisji zaczną omawiać projekty budżetów tych części budżetowych, w których są one usytuowane, to zauważą, że wzrosty etatów w tych służbach są widoczne. Rada Ministrów nie uznała natomiast za możliwe spełnienie w tym zakresie postulatu prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WaldemarMichna">Czy któryś z posłów chciałby zabrać głos w sprawie projektu budżetu Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r.? Nikt się nie zgłasza.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Reprezentuję Najwyższą Izbę Kontroli. Mam jedno pytanie odnośnie do pozycji „Świadczenia na rzecz osób fizycznych”. Chcę powiedzieć, że wykonania budżetu na 1996 r. jeszcze nie kontrolowaliśmy, w związku z tym nie wiem, jak została wykonana pozycja budżetowa, o którą pytam. Natomiast środki zaplanowane w budżecie na 1995 r. nie zostały w tym zakresie w pełni wykorzystane. Czy w tej sytuacji mogłabym prosić o wyjaśnienie, co kryje się za kwotą 50 tys. zł umieszczoną pod pozycją „Świadczenia na rzecz osób fizycznych”? Skąd wzięła się ta kwota?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WiesławSzweda">Mam jedno pytanie w sprawie wydatków majątkowych. Co to jest za pozycja „wymiana samochodów osobowych - Lancia i Tempra”? Czy oznacza to, że za Lancie i Tempry zostaną kupione nowe samochody? Jeżeli zostaną zakupione nowe samochody, to jakie? A może w 1997 r. zostaną zakupione po prostu nowe Lancie i Tempry?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WaldemarMichna">Czy któryś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WaldemarMichna">W tej chwili głos zabierze prezes Żuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JózefŻuk">Na wstępie proszę o skorygowanie danych z tabeli, którą członkowie Komisji otrzymali wraz z moim pismem przewodnim skierowanym do posła Kalety. W tejże tabeli ostatnia pozycja „Razem” została zsumowana błędnie. Została tam wpisana kwota 4 mln 411 tys. zł. Powinno być 3 mln 918 tys. zł. Chcę powiedzieć, że program komputerowy został źle skonstruowany. Po prostu dwukrotnie policzono kwotę dotyczącą składek na ZUS i świadczeń pracowniczych. Stąd powstał swego rodzaju błąd rachunkowy. Proszę o jego skorygowanie. A zatem w ostatniej kolumnie zestawienia prezentującego projekt budżetu Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r. pod pozycją „Razem” należy wpisać kwotę 3 mln 918 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JózefŻuk">Teraz chciałbym powrócić do spraw budżetowych. Otóż projekt budżetu Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r. został przygotowany i skonstruowany na podstawie danych uwzględniających stan z dnia 1 lipca 1995 r. Jak członkowie Komisji doskonale wiedzą, Urząd Zamówień Publicznych w dalszym ciągu znajduje się w fazie organizacyjnej. Na początku otrzymaliśmy 41 etatów. W ubiegłym roku na moją prośbę otrzymaliśmy dodatkowo 15 etatów z rezerwy budżetowej od dnia 1 lipca. Jednak fizycznie mogliśmy je wykorzystywać dopiero od ostatniego kwartału 1995 r. A zatem łącznie Urząd Zamówień Publicznych posiada 56 etatów, w tym 3 etaty wchodzą do tzw. „R-ki”. Normalnych etatów pracowniczych jest więc 53.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JózefŻuk">W roku bieżącym liczba zadań Urzędu Zamówień Publicznych wzrosła zgodnie z tabelą, którą przedstawiłem na wstępie członkom Komisji. W tabeli tej znalazło się porównanie zakresu zadań 1995 r. i z 10 miesięcy 1996 r. oraz prognoza do końca 1996 r. Zakres zadań Urzędu Zamówień Publicznych poważnie wzrósł. Będzie on wzrastał dalej w związku z tym, iż musimy spełniać określone wymogi, jakie wynikają z umów podpisanych przez Polskę. Po pierwsze, musimy przygotować pełne dane dla Unii Europejskiej. Chodzi tu także o umowy z OECD, CEFTA, EFTA, WTO GPA (d. GATT).</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#JózefŻuk">W momencie, kiedy przekazaliśmy do Ministerstwa Finansów informacje będące podstawą konstruowania budżetu Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r., dokonałem analizy zakresu zadań Urzędu, jakie wynikają z ustawy o zamówieniach publicznych wraz ze wszystkimi zobowiązaniami, które łączą się z systemem zamówień publicznych w Polsce. Już po przekazaniu niezbędnych danych do budżetu państwa wystosowałem pismo do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej z informacją dla Ministerstwa Finansów, że Urząd Zamówień Publicznych z budżetem, jaki posiadał w 1995 r. i posiada w 1996 r. oraz przy tak skonstruowanym projekcie budżetu na 1997 r. nie będzie w stanie wykonać zadań ustawowych. Nie chodzi tu o funkcjonowanie Urzędu i wdrożenie przepisów ustawy z zamówieniach publicznych, a raczej o stworzenie systemu zamówień publicznych, co wiąże się z szeregiem prac związanych z unormowaniem przepisów prawnych znajdujących się, że tak powiem, wokół ustawy o zamówieniach publicznych. Należy stworzyć podstawy do normalizacji wielu aktów prawnych wynikających z umów międzynarodowych zarówno bilateralnych, jak i multilateralnych. Jeszcze raz powtarzam: należy stworzyć podstawy funkcjonowania systemu zamówień publicznych. To, co do tej pory się dzieje, stanowi dopiero początek drogi, a właściwie ścieżkę prowadzącą do wspomnianego systemu.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#JózefŻuk">Musimy stworzyć określony system szkoleń nie tylko dla zamawiających, ale i dla oferentów. System szkoleń należy stworzyć także dla tych, którzy kontrolują, a więc dla inspektorów regionalnych izb obrachunkowych oraz pracowników Najwyższej Izby Kontroli bowiem to, co wprowadzamy, jest całkowicie nowe i wymaga przestawienia na całkiem inny typ myślenia, a co za tym idzie - kontroli.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#JózefŻuk">Stąd też poinformowałem zarówno Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, jak i Ministerstwo Finansów, a także szefa Urzędu Rady Ministrów i przewodniczącą Ziółkowską, że Urząd Zamówień Publicznych w następnym roku swego funkcjonowania nie będzie w stanie wypełnić swoich zadań, jeżeli nie otrzyma dodatkowych etatów.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#JózefŻuk">Chcę powiedzieć, że przedłożony przez rząd projekt budżetu Urzędu Zamówień Publicznych został skonstruowany na bazie wytycznych rządowych dotyczących tworzenia nowego systemu.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#JózefŻuk">Pragnę poinformować członków Komisji, że w latach 1995–1996 większość pracowników Urzędu Zamówień Publicznych nie wykorzystała urlopów wypoczynkowych ze względu na to, iż zakres zadań bieżących, co można sprawdzić na podstawie informacji zamieszczonych w zał. nr 1, był tak wielki, że nie miałem żadnej możliwości prowadzenia normalnej polityki kadrowej.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#JózefŻuk">W chwili obecnej mam wykorzystane 52 etaty. Jeden etat nie został wykorzystany. Wynika to z tego, iż kilka dni temu odeszła z pracy jedna osoba i na jej miejsce jeszcze nikogo nie zatrudniłem. A zatem można powiedzieć, że w Urzędzie Zamówień Publicznych nastąpiło pełne wykorzystanie etatów. Pracownicy Urzędu mają prawo do zaległych urlopów za ostatnie 2 lata. Od momentu wejścia w życie nowego Kodeksu pracy, a właściwie od 1 stycznia 1997 r. nie będę mógł prowadzić takiej polityki, gdyż naruszałbym prawo. Nowy Kodeks pracy uniemożliwia powtórzenie sytuacji z tego roku.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#JózefŻuk">Ze względu na zakres naszej pracy, współpracę międzynarodową oraz ze względu na to, że musimy szkolić pracowników Urzędu Zamówień Publicznych, żeby właściwie wypełniali swoje zadania, mam wiele zobowiązań szkoleniowych wobec pracowników zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Mając na względzie choćby naszą pracę integracyjną z Unią Europejską, gdybym teraz zgadzał się na wszystkie wyjazdy swoich pracowników na spotkania międzynarodowe, to praktycznie rzecz biorąc, 3–4 pracowników musiałoby bez przerwy pilnować polskich interesów w tych wszystkich organizacjach międzynarodowych, które na wstępie wymieniłem. Umowa z CEFTA, która została podpisana w 1992 r., praktycznie do dnia dzisiejszego w zakresie systemu zamówień publicznych nie została wdrożona. Są tutaj wymagane uzgodnienia z 4–5 krajami należącymi do wspomnianej organizacji.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#JózefŻuk">Nie będę wnikał w szczegóły umów podpisanych z OECD, EFTA, WTO GPA. Jeśli chodzi o umowę z Unią Europejską, to minister Saryusz-Wolski na kilka tygodni przed swoim odejściem wystosował do mnie pismo z prośbą o przygotowanie i oddelegowanie co najmniej 3 pracowników znajdujących dokładnie system zamówień publicznych Polski i Unii Europejskiej, a także unormowania prawne międzynarodowe o zasięgu światowym, a ja przecież praktycznie takich pracowników nie mam.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#JózefŻuk">W 1995 r. dokładnie 50% kosztów funkcjonowania Urzędu Zamówień Publicznych było pokryte ze środków pomocowych PHARE i Banku Światowego. W 1996 r. pokryliśmy ok. 25% wspomnianych kosztów. Wykorzystanie na dzień 31 października środków pomocowych z puli, która została nam przyznana w 1994 r., wynosi 97,3%. Pozostałych 2,7% jest w trakcie kontraktowania. A zatem wykorzystamy 100% przyznanych środków pomocowych, co w naszym układzie jest raczej czymś unikatowym. Pula środków pomocowych kończy się 15 grudnia 1996 r. A zatem w przyszłym roku Urząd Zamówień Publicznych nie będzie mógł już finansować ze środków pomocowych pewnej części zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WaldemarMichna">Chcę zwrócić uwagę prezesowi Żukowi na to, że nikt nie proponuje obniżenia liczby etatów w Urzędzie Zamówień Publicznych. Chodzi o liczbę etatów zaproponowaną przez rząd. Nie było jak do tej pory takiego precedensu, żeby Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przyjmowała jakiś wniosek dotyczący budżetu bez uzgodnienia tego ze stroną rządową. Wicepremier Kołodko zapowiedział, że ze względu na to, iż nie zostały jeszcze rozstrzygnięte kwestie podatkowe, potrzebna będzie korekta budżetu. Być może w ramach owej korekty nastąpi zwiększenie etatów w Urzędzie Zamówień Publicznych. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów nie może pomijać wniosków rządowych, tym samym nie może przyjmować wniosków, np. prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o zwiększenie liczby etatów. Uzasadnienie, które zaprezentował prezes Żuk, przyjmujemy do wiadomości. Wniosek prezesa Żuka wystosowany do naszej Komisji proponuję uznać za niebyły.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WiesławaZiółkowska">Zgadzam się z przewodniczącym Michną. Chcę powiedzieć, że Urząd Zamówień Publicznych jest specjalną instytucją na tle innych agend rządowych. Jest to instytucja, która ma kontrolować inne instytucje rządowe. Ma je dyscyplinować w zakresie wydatkowania pieniędzy publicznych. Nie chodzi tu tylko o pieniądze wydatkowane wprost przez centrale warszawskie. Może też być i tak, że Urząd Zamówień Publicznych jest instytucją „specjalnie” niedocenianą przez niektóre koła, które są zainteresowane tym, żeby zakres kontroli ze strony Urzędu nie był zbyt szeroki. Oczywiście nikogo konkretnie o to nie posądzam. Nie mam bowiem żadnych dowodów. Chcę tylko zaznaczyć, że Urząd Zamówień Publicznych jest urzędem specjalnym. Budżet tego Urzędu jest rozpatrywany tylko przez jedną komisję sejmową, a mianowicie przez naszą Komisję. Decyzje, które podejmiemy w tym zakresie, muszą gwarantować prawidłowe funkcjonowanie Urzędu w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WiesławaZiółkowska">Jeżeli prezes Żuk stwierdził, że znajdujące się w jego dyspozycji finanse nie gwarantują właściwego funkcjonowania Urzędu Zamówień Publicznych w przyszłym roku, to po pierwsze - powinni się na ten temat wypowiedzieć eksperci, po drugie - powinna się wypowiedzieć strona rządowa (może minister Wasilewska-Trenkner przybliżyłaby nam kuluary pertraktacji prowadzonych przed ustaleniem konkretnej kwoty), po trzecie - powinien się wypowiedzieć prezes Żuk, jaka naprawdę kwota jest mu potrzebna. Jeżeli chodzi tu o stosunkowo niewielkie kwoty, to rozumiem, że realnie istnieje możliwość ich uzupełnienia, tak aby Urząd Zamówień Publicznych miał jednak zagwarantowane normalne warunki funkcjonowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WojciechArkuszewski">Czy prezes Żuk mógłby to wszystko przedstawić nam na piśmie? Jest to dość ważna kwestia. Może przerwalibyśmy rozpatrywanie tego punktu porządku dziennego? Wrócilibyśmy do niego po otrzymaniu stosownych wyjaśnień na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WiesławaZiółkowska">Jak rozumiem, posłowi Arkuszewskiemu chodzi o to, żeby prezes Żuk przedstawił na piśmie uzasadnienie swoich potrzeb. Myślę, że mamy prawo żądać takiego uzasadnienia, jeśli budżet Urzędu Zamówień Publicznych chcemy poważnie rozpatrywać. Wniosek posła Arkuszewskiego jest bardzo rozsądny, dlatego proszę prezesa Żuka o przedstawienie uzasadnienia na piśmie.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#WiesławaZiółkowska">Chcę powiedzieć, że do Urzędu Zamówień Publicznych przywiązuję ogromną wagę. W wielu państwach tego typu urzędy odgrywają czołową rolę, jeśli chodzi o kontrolę finansów publicznych. W związku z tym propozycja posła Arkuszewskiego wydaje się być bardzo zasadną.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Prezes Żuk, uzasadniając proponowaną przez siebie wysokość wydatków budżetowych Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r., wspomniał o kosztach szkolenia i wymienił przy tym Najwyższą Izbę Kontroli. Chcę jednoznacznie stwierdzić, że my nie korzystamy z darowizny w tym zakresie. Płacimy za wszystkie nasze szkolenia. O ile mi wiadomo, regionalne izby obrachunkowe również za to płacą. Nie ma więc powodów do tego, żeby potrzeby Najwyższej Izby Kontroli traktować jako argument zwiększenia budżetu Urzędu Zamówień Publicznych. Sprawa szkoleń w Najwyższej Izbie Kontroli była omawiana przed godziną. Jeżeli chodzi o nasze środki na szkolenia w zakresie zamówień publicznych - na marginesie pragnę dodać, że właśnie tą sferą się zajmuję - warto wspomnieć, że są to olbrzymie środki. Jeszcze raz powtarzam: my się sami szkolimy za własne pieniądze za pieniądze przyznane nam przez Sejm. Najwyższa Izba Kontroli nie jest przez nikogo dofinansowywana. Z tego, co wiem, regionalne izby obrachunkowe również nie są dofinansowywane, jednak tego nie jestem pewna.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WiesławSzweda">W takim układzie nasuwa mi się jedna wątpliwość. W materiałach, które uzyskaliśmy zostało zapisane, że Urząd Zamówień Publicznych nie planuje na 1997 r. działalności przynoszącej dochody. Jeżeli NIK za coś płaci, to proszę mi powiedzieć, gdzie są te pieniądze? Czy pieniądze są wpłacane na konto Ministerstwa Finansów, a może gdzie indziej? W takim układzie w budżecie Urzędu Zamówień Publicznych powinny być też jakieś pozycje dochodowe. Czy ktoś może to wyjaśnić?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy któryś z ekspertów chciałby zabrać głos? Oczywiście eksperci bez względu na to, czy są pytani czy nie, zawsze mogą wyrażać własne opinie na dany temat.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WiesławaZiółkowska">Widzę, że zgłasza się prezes Żuk. Proszę wyrażać się bardzo konkretnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JózefŻuk">Zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytanie. Jak dyrektor Szajdakowska zapewne wie, do zadań naszego Urzędu należy przygotowanie programów i materiałów szkoleniowych. Chcę zaznaczyć, że absolutnie nie miałem na myśli wynagrodzenia lektorów, wykładowców czy trenerów, których Najwyższa Izba Kontroli zatrudnia do przeprowadzenia szkoleń. Chodzi o to, że musimy mieć kilka osób, które bez przerwy przygotowywałyby programy. Programy te oraz materiały szkoleniowe, które musimy albo przygotować wewnętrznie, albo musimy zlecić ich przygotowanie i za to zapłacić, są dostarczane na wszystkie szkolenia związane z wdrażaniem systemu zamówień publicznych i ustawą o zamówieniach publicznych. Jeżeli Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza swoje szkolenia i je opłaca, to nie mam nic przeciwko temu. Chodzi mi o coś zupełnie innego, a mianowicie o to, co zostało nam narzucone ustawą, że musimy przygotować programy szkoleń, materiały szkoleniowe, zestawy materiałów interpretacyjnych, itd. To wszystko stanowi nasze koszty wewnętrzne, które albo znajdą odzwierciedlenie w etatach - po prostu, będę mógł zatrudnić specjalistów - albo pewne sprawy będziemy musieli zlecić do wykonania komuś innemu. Dotychczas wszystkie materiały szkoleniowe uczestnicy szkoleń organizowanych centralnie przez agendy rządowe i samorządowe otrzymywali bezpłatnie. Ponieważ było to finansowane ze środków pomocowych, rozprowadziliśmy ponad 100 tys. egzemplarzy różnego rodzaju materiałów szkoleniowych całkowicie bezpłatnie. Wszystko to stanowi nasze koszty.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JózefŻuk">Twierdzenie, że każda instytucja płaci za szkolenia, jest absolutnym nieporozumieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WiesławaZiółkowska">Najwyższa Izba Kontroli płaci za szkolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JózefŻuk">Ale nie płaci naszemu Urzędowi za materiały i programy szkoleniowe, które zostały pracownikom Najwyższej Izby Kontroli dostarczone.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JózefŻuk">Chcę powiedzieć, że nie wydaję zgody na pobieranie przez moich pracowników dodatkowego wynagrodzenia, kiedy w godzinach pracy oferują oni swoje usługi jako wykładowcy czy lektorzy. Jeżeli jednak odbywa się to w dniach wolnych od pracy albo w czasie urlopu, to oczywiście dodatkowe wynagrodzenie się im należy. Natomiast materiały pomocowe i programy udostępniamy za darmo.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezes Żuk powiedział, że jedną z najpilniejszych potrzeb Urzędu Zamówień Publicznych jest zatrudnienie dodatkowych ludzi. Coś mi tu jednak nie pasuje; prezes Żuk stwierdził bowiem, że co prawda wszyscy pracownicy Urzędu są bardzo zajęci, ale, gdy mają wolny czas, szkolą pracowników innych instytucji w zakresie zamówień publicznych. Prezes Żuk ma niby za mało ludzi, ale z drugiej strony ludzie ci mają czas na szkolenia. Tak ja to rozumiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JózefŻuk">W soboty i niedziele, które są ustawowymi dniami wolnymi od pracy, moi pracownicy mogą wykonywać różne inne czynności. Oczywiście zostałem poinformowany, że część moich wykładowców pobiera wynagrodzenie za prace zlecone. Wcale nie zamierzam tego taić. Chodzi tu jednak o czynności wykonywane w dni ustawowo wolne od pracy, względnie - w czasie urlopu. Udział moich pracowników we wspomnianych szkoleniach jest niewielki, ponieważ nie ma ich zbyt wielu.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#JózefŻuk">Teraz pragnę odnieść się do kwestii niedocenianie Urzędu Zamówień Publicznych. Nie łączę tego z żadnym programem. Jestem przekonany, że w rządzie istnieje zrozumienie dla naszych problemów. Nie było jednak wystarczających podstaw do tego, żeby stwierdzić, jaki ostatecznie będzie zakres działań Urzędu Zamówień Publicznych. Gdyby członkowie Komisji mogli zobaczyć na wykresach, którymi dysponuję, jak narastały zadania Urzędu w poszczególnych miesiącach, to przekonaliby się, że od czerwca br. w niektórych sferach mamy ich przyrost 300, 400 czy nawet 700%. W 1996 r. weszły w życie nowe uregulowania, które w poprzednich latach nie obowiązywały. Od tego roku ustawa o zamówieniach publicznych dotyczy także wszystkich samorządów lokalnych i terytorialnych. Nowelizacja wspomnianej ustawy spowodowała, że zakres jej obowiązywania został rozszerzony na ponad 2500 innych podmiotów, które poprzednio nie były brane pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#JózefŻuk">Zanim odpowiem na trzy szczegółowe pytania, pragnę poczynić pewną konkluzję. Jeżeli obecnie nie ma żadnej możliwości naruszenia konstrukcji projektu budżetu na 1997 r., to chcę powiedzieć, że będę występował o to, żeby z rezerwy, jaką otrzyma Rada Ministrów, uzyskać jak najszybciej przynajmniej kilka etatów, potem - więcej, jeżeli oczywiście będzie to możliwe.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#JózefŻuk">Odpowiadam teraz na pytanie dyrektor Szajdakowskiej. Pozycja „Świadczenia na rzecz osób fizycznych” jest związana z kosztami obsługi członków Kolegium Doradczego prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, których jest 16. W 1995 r. owi członkowie nie byli powoływani. Dopiero od 2 stycznia 1996 r. decyzją premiera zostało powołane wspomniane kolegium doradcze. Stąd wzięła się taka a nie inna kwota.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#JózefŻuk">Teraz odniosę się do kwestii zakupu samochodów. Otóż zgodnie z przepisami, jeżeli samochód używany w tzw. „R-ce” będzie miał przebiegu powyżej 100 tys. km, powinien być wymieniony. Na jakich zasadach się to odbywa, tego nie wiem. W związku z tym przewiduję, że po prawie 3-letnim okresie funkcjonowania naszego Urzędu, a więc w II połowie 1997 r. trzeba będzie wymienić 1–2 samochody. Stąd pozycja „wymiana samochodów osobowych Lancia i Tempera” została włączona do projektu budżetu Urzędu Zamówień Publicznych na 1997 r.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#JózefŻuk">Nie jestem pewien, czy odpowiedziałem na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WiesławaZiółkowska">Zaraz się to wyjaśni. W moim przekonaniu, prezes Żuk nie odpowiedział na wszystkie pytania.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#WiesławaZiółkowska">Zanim oddam głos minister Wasilewskiej-Trenkner, pragnę zadać jedno pytanie przedstawicielom Najwyższej Izby Kontroli. Czy zastrzeżenia, które znajdują się w dokumencie Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym wykonania budżetu Urzędu Zamówień Publicznych za 1995 r., są już nieaktualne? Zastrzeżenia owe dotyczyły kilku spraw, m.in. środka specjalnego pt. „odwołania”, a także niektórych zakupów. Czy Najwyższa Izba Kontroli badała kwestię efektywnego wykorzystania pieniędzy publicznych w Urzędzie Zamówień Publicznych?</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#WiesławaZiółkowska">Oddaję głos minister Wasilewskiej-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę wyjaśnić jedną rzecz. Rada Ministrów podjęła określoną decyzję, która przyświecała całej konstrukcji projektu budżetu. Chodzi o to, że liczba etatów w centralnych urzędach w związku z przeprowadzoną właśnie reformą oraz z innymi działaniami, które są podejmowane w tym roku, wcale nie rośnie, natomiast wzrasta zatrudnienie w niektórych służbach kontrolnych, takich czy innych jednostek. Prezes Żuk także był poinformowany o wspomnianej decyzji. Chodzi tu bowiem o jedno z założeń konstrukcji przyszłorocznego budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WiesławaZiółkowska">No tak, ale zamówień publicznych jest coraz więcej. Czy mają być one źle realizowane? Czy chcemy z owych zamówień korzystać czy nie? Nawet, jeżeli teraz stwierdzimy: „ani jednego etatu więcej”, to i tak później będziemy musieli ten etat przydzielić.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Żadnego etatu więcej. Chcę powiedzieć, że prezes Żuk ma do dyspozycji 56 etatów kalkulacyjnych. Jednak w Urzędzie Zamówień Publicznych zatrudnionych jest tylko 50 osób. W chwili obecnej prawdopodobnie osób zatrudnionych jeszcze jeszcze mniej, gdyż - jak wspomniał prezes Żuk - jedna osoba z Urzędu odeszła. Chodzi o to, żeby prezes Urzędu Zamówień Publicznych wykorzystał etaty, które już posiada.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Najwyższa Izba Kontroli zwracała uwagę na to, że Urząd Zamówień Publicznych nie ma podstaw do stworzenia środka specjalnego. Prosiliśmy w związku z tym prezesa Żuka o doprowadzenie w tym zakresie do stanu zgodnego z prawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mam pytanie do pana prezesa Żuka. Czy zostało to doprowadzone do stanu zgodnego z prawem?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Chcę powiedzieć, że na jednym z posiedzeń Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów było wyraźnie powiedziane, że najdalej za 2 miesiące wspomniany środek specjalny ma być zlikwidowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WiesławaZiółkowska">Pytam prezesa Żuka, czy środek specjalny został zlikwidowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JózefŻuk">W dwa tygodnie po wspomnianym posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zwróciłem się do ministra finansów z prośbą o dokonanie nowelizacji stosownego rozporządzenia. Chcę powiedzieć, że dopóki nie będzie znowelizowana ustawa o zamówieniach publicznych, nie będę miał możliwości realizacji jej działu VIII dotyczącego protestów i odwołań, gdyż nie mogę rozliczać kosztów postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezes Żuk zwrócił się z prośbą do ministra finansów. Co minister finansów zrobił z tym „fantem”? Czy uznał, że potrzebne są odwołania czy nie? Co się dalej z tym dzieje?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę powiedzieć, że projekt nowelizacji rozporządzenia ministra finansów, które dotyczy środków specjalnych, nie został poprawiony, tylko skierowany do ministra sprawiedliwości, celem wyrażenia przez niego uwag. Uwagi ministra sprawiedliwości otrzymałam w dzisiejszej poczcie. Wystąpienie prezesa Żuka do ministra finansów w tej samej sprawie wpłynęło 3 października br.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WiesławaZiółkowska">Co z tego wynika? Czy środek specjalny, o którym wspomniała dyrektor Szajdakowska, ma być czy ma go nie być? Do czego zmierza Ministerstwo Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Musi on zostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WiesławaZiółkowska">W Urzędzie Zamówień Publicznych środek specjalny już jest. Nie trzeba go tworzyć od nowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Trzeba go jednak porządnie usankcjonować. Środek specjalny na odwołania jest - naszym zdaniem - potrzebny prezesowi Żukowi do rozliczeń bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WiesławaZiółkowska">A zatem środek specjalny jest potrzebny. Czy w projekcie budżetu na 1997 r. jest on zaplanowany, czy nie? Słyszę, że nie. A więc mamy tu jakiś bałagan.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę powiedzieć, że zaplanowanie środka specjalnego jest decyzją własną instytucji. Prezes Żuk takiego środka nie zaplanował.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WiesławaZiółkowska">Kiedy Najwyższa Izba Kontroli nie pozwoliła mu go zaplanować, gdyż stwierdziła, że byłoby to działanie niezgodne z prawem, to wystąpiła do Ministerstwa Finansów, żeby wszystko prawnie zostało załatwione i co?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Środek specjalny może być stworzony w ciągu roku budżetowego, jeżeli zostaną uporządkowane podstawy prawne w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Dla Najwyższej Izby Kontroli jest to dalej stan niezgodny z prawem. Naszym zdaniem, można to rozwiązać inaczej. Nie będę tu przytaczała całej dyskusji, której już dwu- bądź trzykrotnie przysłuchiwali się członkowie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przy okazji omawiania sprawozdania z wykonania budżetu. Obstajemy przy swoim zdaniu. Całą rzecz można rozwiązać zgodnie z prawem.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#KrystynaSzajdakowska">Tyle miałam do powiedzenia na temat środka specjalnego.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#KrystynaSzajdakowska">Drugim zarzutem postawionym Urzędowi Zamówień Publicznych był zarzut nieprzestrzegania ustawy o zamówieniach publicznych. Nic w tej sprawie nie umiemy powiedzieć, ponieważ jeszcze nie kontrolowaliśmy wykonania budżetu za rok bieżący. Nie było także żadnej kontroli doraźnej.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#KrystynaSzajdakowska">Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, o której była tu już mowa. Chodzi o zadania Urzędu Zamówień Publicznych, a właściwie o jego funkcje kontrolne wobec organów administracji państwowej i samorządu terytorialnego. Przepraszam bardzo, ale nie mogę się doszukać funkcji kontrolnych Urzędu Zamówień Publicznych w zakresie wykonywania zamówień publicznych przez administrację rządową i samorząd terytorialny. Funkcje kontrolne gwałtownie wzrosły, co jest zrozumiałe, ale wzrosły funkcje kontrolne Najwyższej Izby Kontroli i regionalnych izb obrachunkowych. To są organy, które wykonują kontrolę stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie ma uprawnień kontrolnych. Ma on tylko prawo podejmowania pewnych rozstrzygnięć, ale o tym teraz nie mówimy. Jak powiedziałam, gwałtownie wzrosły zadania kontrolne NIK i regionalnych izb obrachunkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WiesławaZiółkowska">Oddaję głos prezesowi Żukowi. Proszę przedstawić wszystko czytelnie, tak abyśmy wiedzieli, o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JózefŻuk">Czy dyrektor Szajdakowskiej znana jest ekspertyza grupy ekspertów sejmowych dotycząca zarzutów, jakie Najwyższa Izba Kontroli postawiła nam w protokole pokontrolnym? Po raz trzeci na tej sali muszę powtarzać, że z sześciu zarzutów jeden był ewidentny. Chodzi o zarzut dotyczący środka specjalnego - „odwołania”. I tu się zgodziliśmy. Chcę powiedzieć, że w tym obszarze innej możliwości nie mam: albo zawieszam arbitraż i w tym momencie nie zafunkcjonuje ustawa o zamówieniach publicznych, albo też reguluję określone zobowiązania wynikające z arbitrażu. Art. 91 ustawy o zamówieniach publicznych dotyczy...</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezes Żuk ma odpowiadać ściśle na nasze pytania. Jeśli chce porozmawiać z dyrektor Szajdakowską, to bardzo proszę, ale gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WiesławaZiółkowska">Mam przed sobą wszystkie dokumenty Najwyższej Izby Kontroli. Nie mam natomiast dokumentu, o którym wspomniał prezes Żuk, tzn. opinii prawnej jakiegoś zespołu ekspertów. Mam jednak opinię Wydziału Studiów Budżetowych Kancelarii Sejmu, w której nie kwestionuje się zarzutów Najwyższej Izby Kontroli - zresztą ów wydział nie ma prawa kwestionować zarzutów NIK. Ja naprawdę nie wiem, o jakim dokumencie mówił prezes Żuk. Jeżeli prezes Żuk chce porozmawiać z dyrektor Szajdakowską na temat tego dokumentu, to bardzo proszę. Jeżeli jednak posiada dokument, który jest dla nas ważny, to proszę go przedstawić Komisji oficjalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JózefŻuk">Przewodnicząca Ziółkowska pozwoli, że przedstawię Komisji kopię tego dokumentu. Oryginał zatrzymam u siebie. Chodzi tu o ekspertyzę, o którą poprosiłem po zarzutach Najwyższej Izby Kontroli, która była przedstawiona na posiedzeniu Komisji, w czasie którego Urząd Zamówień Publicznych był rozliczany z wykonania budżetu za 1995 r. Wspomniana ekspertyza jednoznacznie wskazuje, że zarzuty stawiane Urzędowi Zamówień Publicznych są w większości przypadków bezzasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dziwię się, że prezes Żuk nie wyraził takiego poglądu wcześniej, naprawdę sobie tego nie przypominam. Być może coś zapomniałam, ale możemy sięgnąć do stenogramu z posiedzenia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, na którym była rozpatrywana sprawa absolutorium. Wówczas, o ile pamiętam, prezes Żuk nie kwestionował uwag Najwyższej Izby Kontroli. Skoro prezes Żuk kwestionuje je w tej chwili, to bardzo proszę, aby złoży na piśmie, po pierwsze - swoje zapotrzebowanie, jeśli chodzi o finanse gwarantujące sprawne funkcjonowanie Urzędu Zamówień Publicznych w przyszłym roku, po drugie - swoje stanowisko wobec realizacji zastrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli w stosunku do absolutorium za 1995 r. Proszę, aby to było zwięzłe, gdyż nadmierne „Przegadanie” nie sprzyja rozwiązaniu problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JózefŻuk">Nie poruszałbym sprawy kontroli, gdyby dzisiaj do niej nie nawiązano.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WiesławaZiółkowska">Powróciłam do niej ze swej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JózefŻuk">Nasze stanowisko wobec wielu spraw związanych z ustawą o zamówieniach publicznych wynika z naszych dotychczasowych doświadczeń. Gdyby nie było powrotu do wyników kontroli i polemiki prowadzonej pomiędzy Najwyższą Izbą Kontroli a Urzędem Zamówień Publicznych, to nie poruszałbym dzisiaj tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#WiesławaZiółkowska">Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów założyła sobie teczki dla każdego urzędu, które zawierają wszystkie protokoły, sprawozdania. Zawsze będziemy do nich wracać i zawsze jako pierwsze będziemy zadawać następujące pytanie: „czy to, co NIK ustaliła, że jest źle robione, jest już robione lepiej”? Sejm w taki właśnie sposób wykorzystuje wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli. To nie jest kwestia „odgrzebywania” czegoś tam. Obowiązkiem prezesa Żuka jest powiedzenie, co poprawił w związku z zarzutami NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JózefŻuk">Wystąpiłem w sprawie środka specjalnego po to, aby ją uregulować. Z punktu widzenia legislacyjnego nie można tego dokonać w ciągu jednego lub dwóch miesięcy. Sprawa jest więc w dalszym ciągu w toku.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WiesławaZiółkowska">Od sierpnia minęło już cztery miesiące.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JózefŻuk">Osobiście nie jestem władny zmienić ustawę o zamówieniach publicznych. Nie jestem władny zmienić art. 91 tejże ustawy. W związku z tym w nowelizacji ustawy proponujemy zmianę owego artykułu oraz zmianę funkcjonowania całego systemu protestów i odwołań. Tamte ustalenia w praktyce życia gospodarczego, niestety, nie zdają egzaminu. Proponujemy zmienić wiele innych elementów, wiele rozwiązań prawnych narzucanych nam przez ustawę. Ma to na celu zbudowanie systemu zamówień publicznych, który byłby spójny z prawem międzynarodowym i prawem krajowym.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#JózefŻuk">Nasze stanowisko w sprawie raportu Najwyższej Izby Kontroli przedstawię - przedstawiałem je już kilkakrotnie - powołując się na ekspertyzę, która znajduje się w dokumentacji, gdyż otrzymałem ją z Sejmu.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#JózefŻuk">Jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na środki w 1997 r., to projekt naszego budżetu jest dobry w części rzeczowej. Natomiast w części osobowej brakuje 28–30 etatów do tego, żeby Urząd Zamówień Publicznych mógł normalnie funkcjonować. Podkreślam ten fakt z całą stanowczością.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WiesławaZiółkowska">Uzasadnienie zwiększenia liczby etatów proszę przedstawić na piśmie, uwzględniając konkretny zakres rzeczowy.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#WiesławaZiółkowska">Po drugie, nikogo z członków Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów nie interesują uwagi dotyczące protokołu Najwyższej Izby Kontroli, jeśli nie zostały wypowiedziane podczas debaty w Komisji nad absolutorium. To, co prezes Żuk potem z nimi zrobił, nie ma znaczenia. Jeśli prezes Żuk w dalszym ciągu jest w posiadaniu tych uwag, to powinien je przedstawić na piśmie na dzisiejszym posiedzeniu. Przyjmijmy z góry taki tryb, że jeśli prezes Żuk będzie miał zastrzeżenia do wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli, to zaprezentuje je podczas dyskusji nad absolutorium i przedstawi nam wówczas konkretny materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Prawne formy, w jakich działa Najwyższa Izba Kontroli oraz kierownicy urzędów centralnych, są określone przez ustawę. Ustawa przewiduje, że my przygotowujemy wystąpienie pokontrolne, a kierownik jednostki kontrolowanej ma prawo wniesienia zastrzeżeń. Została przewidziana w tym względzie odpowiednia procedura.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#KrystynaSzajdakowska">Sformułowaliśmy zarzuty wobec Urzędu Zamówień Publicznych. Prezes Żuk odpowiedział na nie w następujący sposób:</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#KrystynaSzajdakowska">„Szanowny Panie Prezesie, uprzejmie informuję, że po szczegółowym zapoznaniu się z wnioskami Najwyższej Izby Kontroli przedstawionymi w wystąpieniu pokontrolnym przez Pana Prezesa, podjąłem dodatkowe działania zmierzające do pełnego wyeliminowania w przyszłości jakichkolwiek uchybień i nieprawidłowości w zakresie przestrzegania zasad, form i trybu udzielania zamówień publicznych w kierowanym przeze mnie Urzędzie. W celu wyeliminowania stwierdzonych podczas kontroli odstępstw dokonałem...” - na początku jest tu mowa o ponownym przeszkoleniu pracowników w zakresie ustawy o zamówieniach publicznych oraz ustawy budżetowej. Nie będę czytała tego wystąpienia do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy gdzieś jest napisane, że prezes Żuk kwestionuje ustalenia Najwyższej Izby Kontroli?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezes Żuk wybaczy, ale nie mam podstaw sądzić, aby to, co mówi, było wiarygodne. Bardzo mi przykro z tego powodu, gdyż szczerze mówiąc, podobne stwierdzenia, które padają na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, i które są protokołowane, bardzo obciążają prezesa Żuka. Proszę swoje uwagi przedstawić nam na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JózefŻuk">Załącznik do pisma skierowanego bezpośrednio do prezesa Kownackiego - znajduje się ono w dokumentacji pokontrolnej NIK - zawiera moje wyjaśnienia dotyczące sześciu przedstawionych zarzutów. Stwierdziłem, że zakup szaf wnękowych odbył się z naruszeniem jednego z przepisów ustawy i w związku z tym przeszkodziłem pracowników, że nie wolno wybierać oferty, która jest nieco droższa.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WiesławaZiółkowska">Prezes Żuk zabiera nam czas, gdyż przychodzi na posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów nieprzygotowany. Bardzo proszę, aby na następne posiedzenie Komisji prezes Żuk przybył przygotowany i przyniósł nam wyjaśnienia na piśmie. Nie może być tak, że prezes Żuk mówi co innego, a co innego wynika z dokumentów. Dziękujemy przedstawicielom Urzędu Zamówień Publicznych za udział w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy poseł Gietek ma jeszcze jakieś pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#TomaszGietek">Urząd Zamówień Publicznych od trzech lat sukcesywnie urządza się. Proszę, aby do materiałów pisemnych dołączono też informację na ten temat wydatków majątkowych poniesionych w 1996 r.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#TomaszGietek">Jestem przerażony sytuacją, że Urząd Zamówień Publicznych tworzy materiały, a potem bezpłatnie je komuś przekazuje. Prowadzi to do tego, że ktoś kto je pobiera nie powstrzymuje się przed pobieraniem materiałów niepotrzebnych, zbędnych, zbyt dużych. Proszę wobec tego, aby przedstawiono nam koszt materiałów bezpłatnie przekazywanych jakimkolwiek instytucjom centralnym i nie tylko oraz, aby wyjaśniono, komu je przekazywano.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WiesławaZiółkowska">Proszę sekretarza Komisji, aby odczytał pytanie, jakie skierowaliśmy do prezesa Żuka. Czy prezes Żuk życzy sobie, abyśmy sformułowali je na piśmie? Jeśli nie, to proszę o ich odczytanie, tak aby znalazły się w stenogramie z posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#WiesławaZiółkowska">Sekretarz Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów: Po pierwsze, prosimy o szczegółowe uzasadnienie przyrostu etatów oraz określenie środków finansowych związanych z przyrostem etatów w przyszłym roku. Po drugie, członków Komisji interesuje stanowisko Urzędu Zamówień Publicznych w sprawie realizacji wniosków pokontrolnych NIK, które było rozpatrywane przy okazji debaty nad absolutorium za 1995 r. Po trzecie, poseł Gietek pytał o wydatki majątkowe poniesione w 1996 r., po czwarte - o koszt materiałów przekazanych bezpłatnie instytucjom w 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#TomaszGietek">Proszę też sprecyzować, jakim instytucjom zostały one przekazane.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WiesławaZiółkowska">Poseł Gietek pytał, jakim instytucjom były przekazywane materiały oraz jaki był ich koszt.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#WiesławaZiółkowska">Takie są nasze pytania do prezesa Żuka. Czy są jeszcze inne pytania? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#WiesławaZiółkowska">W jakim terminie prezes Żuk dostarczy nam odpowiednie materiały? Myślę, że możemy ich oczekiwać jeszcze w tym tygodniu. Czy jest to możliwe?</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JózefŻuk">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dziękuję prezesowi Żukowi za przybycie na posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WiesławaZiółkowska">Przystępujemy do omówienia projektu budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych na 1997 r. Oddaję głos posłowi referentowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JerzyEysymonttniez">Na szczęście lub na nieszczęście nie mamy „teczki” na Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, co - niestety - trochę utrudnia ocenę zresztą bardzo lakonicznego materiału. Na początku przedstawię bardzo krótko kilka spraw, a potem zadam kilka pytań. Jak wynika z dostarczonego nam materiału, Rządowe Centrum Studiów Strategicznych ma mieć dwa typy komórek organizacyjnych. Jak rozumiem, podstawę będą stanowiły zespoły merytoryczne, których ma być pięć:</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#JerzyEysymonttniez">- Zespół Polityki Regionalnej i Przestrzennego Zagospodarowania Kraju,</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#JerzyEysymonttniez">- Zespół Rozwoju Gospodarczego,</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#JerzyEysymonttniez">- Zespół Gospodarki Światowej,</u>
<u xml:id="u-126.4" who="#JerzyEysymonttniez">- Zespół Monitoringu i Analiz Ekonomicznych,</u>
<u xml:id="u-126.5" who="#JerzyEysymonttniez">- Zespół Rozwoju Społecznego.</u>
<u xml:id="u-126.6" who="#JerzyEysymonttniez">Oprócz tego mają być cztery biura specjalistyczne, ale - niestety - w materiale nie ma na ten temat żadnych szczegółów. Trudno powiedzieć, czy biura te zostały uwzględnione w projekcie budżetu, czy też nie. Proszę to potraktować jako moje pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-126.7" who="#JerzyEysymonttniez">Sądząc po treści zadań, jakie zostały przyporządkowane poszczególnym komórkom, w znacznym stopniu odpowiadają one zadaniom, które dotychczas były realizowane przez Centralny Urząd Planowania. Przyznam, że ich zakres merytoryczny jest dość bogaty. W związku z tym powstaje pytanie, na które referentowi jest dość trudno odpowiedzieć, a mianowicie czy zatrudnienie zaplanowane w wysokości 128 etatów, w tym 123 cywilnych jest wystarczające, tym bardziej że nie mamy żadnych informacji na temat proponowanej struktury owego zatrudnienia, a nawet typowego podziału na tzw. „R-kę” i pozostałych. Można domniemywać, że tego typu jednostka będzie zatrudniać przede wszystkim specjalistów o wysokich merytorycznie kwalifikacjach i znacznym doświadczeniu. Patrząc na przewidywane średnie wynagrodzenie pracowników cywilnych - gdyż 5 wojskowymi nie warto się w tej chwili zajmować - które wynosi 1440 zł brutto, można stwierdzić, iż nie jest ono szokująco wysokie, a nawet zastanawiam się, czy nie niezbyt niskie wziąwszy pod uwagę zadania Rządowego Centrum Studiów Strategicznych.</u>
<u xml:id="u-126.8" who="#JerzyEysymonttniez">Chciałbym choć w przybliżeniu dowiedzieć się, jak ma wyglądać struktura zatrudnienia owego Centrum. Przyznam się, że moje doświadczenia z innej komisji są nieprzesadnie obiecujące. Byłem wyrazicielem sceptycznego zdania, czy rząd rzeczywiście jest dobrze przygotowany do organizacji nowych jednostek. Przyznam, że przedstawiony materiał poza treścią merytoryczną, która absolutnie kwalifikuje się do zaakceptowania, nie rozwiewa moich wątpliwości. Obawiam się, czy za rok nie okaże się, że coś znajduje się w stanie bardzo długiej organizacji, co rzecz jasna nie wpływa dodatnio na funkcjonowanie danej instytucji.</u>
<u xml:id="u-126.9" who="#JerzyEysymonttniez">Rozważając zagadnienia budżetowe, czyli kwestie związane z finansowaniem, nie możemy abstrahować od tego, czy przeznaczone środki publiczne są za małe bądź za duże w stosunku do zadań, jakie dana instytucja ma spełniać.</u>
<u xml:id="u-126.10" who="#JerzyEysymonttniez">Przejdę do omówienia kwestii budżetowych. Otóż w projekcie budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych na 1997 r. nie przewiduje się żadnych dochodów. Jak rozumiem jest to założenie, które można uznać za zasadne w odniesieniu do wielu instytucji centralnych, które jednakże zwykle jakieś dochody osiągały, np. z podnajmowania pomieszczeń lub świadczenia pewnych usług. W tym przypadku dochody nie są przewidziane.</u>
<u xml:id="u-126.11" who="#JerzyEysymonttniez">Planowane wydatki w całości dotyczą działu 91 - Administracja państwowa. Zamykają się one w kwocie 4 mln 697 tys. zł, z czego - i nie jest to dziwne - najpoważniejszą pozycję stanowią wynagrodzenia osobowe - prawie 70%.</u>
<u xml:id="u-126.12" who="#JerzyEysymonttniez">Także z tego względu warto byłoby poznać bliższe wyjaśnienia, jak ta nowa instytucja ma funkcjonować i w dodatku praktycznie od kiedy. Od kiedy można uznać, że 128 etatów stanowi średni stan zatrudnienia w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych? Jaki tu będzie rozkład w czasie?</u>
<u xml:id="u-126.13" who="#JerzyEysymonttniez">Nie ma żadnych możliwości porównań, dlatego że wcześniej taka instytucja nie istniała. Można się jedynie, ale tylko w pewnym stopniu odnosić do tego, co robił i czym dysponował Centralny Urząd Planowania. Mam w związku z tym pytanie. Przy Centralnym Urzędzie Planowania funkcjonuje dość duża jednostka, a mianowicie Centrum Informatyczne. Przy okazji chciałbym wiedzieć, czy Centrum Informatyczne Centralnego Urzędu Planowania będzie obsługiwało Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, czy też nie? Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że na str. 6 omawianego materiału znalazłem następujący fragment: „Zaplanowano również kwotę 200 tys. zł na zakupy inwestycyjne. Nie zostały jednak uwzględnione w wersji Ministerstwa Finansów”. - Wolałbym to nazwać wersją rządową, gdyż rozumiem, że to, co rozważamy, stanowi wersję rządową, a nie tylko Ministerstwa Finansów - „Podtrzymujemy zapotrzebowanie w budżecie na zakup sprzętu informatycznego i oprogramowania w nowo powstałej jednostce”.</u>
<u xml:id="u-126.14" who="#JerzyEysymonttniez">Pomijając kwestię, jak dalece jako Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów możemy rozważać podobne wnioski, mam pytanie, jak to właściwie wygląda. Stan zatrudnienia w nowej instytucji jest znacząco niższy niż w Centralnym Urzędzie Planowania, co można przyjąć z zadowoleniem. Centralny Urząd Planowania nie był chyba jednostką najgorzej wyposażoną w sprzęt informatyczny. A więc, co takiego dzieje się z owym sprzętem, że w tej chwili jest on niewystarczający i sugeruje się przyznanie dodatkowych środków na zakupy w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-126.15" who="#JerzyEysymonttniez">Mam także pytanie co do lokalizacji Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Rozumiem, że nie przewiduje się żadnych wydatków, które byłyby potrzebne na jakiegoś rodzaju adaptację. Nie wiem, jaki ma być adres nowej instytucji. Wydatki wyszczególnione na ostatniej stronie „Informacji o podstawowych kierunkach prac i projekcie wydatków budżetowych Rządowego Centrum Studiów Strategicznych w 1977 r.” dotyczą wyłącznie wydatków bieżących. Nie potrafię wnieść tu żadnych zastrzeżeń. Kwoty rozłożone na dość typowe pozycje, np. podróże służbowe zagraniczne, materiały i wyposażenie, nie są szokujące. Ze względu na brak możliwości porównań, trudno jest mi cokolwiek dokładnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-126.16" who="#JerzyEysymonttniez">Moim zdaniem, generalnie dobrze byłoby, gdyby przedstawiciele rządu zechcieli sformułować swoje stanowisko co do zaproponowanych relacji - pewnie będzie się to odnosić do wszystkich nowych jednostek - pomiędzy kosztami a lakonicznymi ocenami i sugestiami co do tego, co ma być robione.</u>
<u xml:id="u-126.17" who="#JerzyEysymonttniez">W szczególności interesującą dla mnie sprawą jest obsługa informatyczna - nie bardzo potrafię to sobie wyobrazić - tym bardziej że sądzę, iż tego rodzaju instytucja będzie musiała korzystać z dużych komputerów, a nie tylko z typowego wyposażenia w PC, choćby były one wysokiej gwarancji. Będzie istniała potrzeba, jak sądzę, korzystania z dużych zbiorów danych, które zresztą przez wiele lat nakładem niebagatelnych kosztów były gromadzone w Centrum Informatycznym Centralnego Urzędu Planowania.</u>
<u xml:id="u-126.18" who="#JerzyEysymonttniez">Przyznam, że w tej chwili nie potrafię postawić ani negatywnego, ani pozytywnego wniosku co do preliminowanych wydatków. Nie mogę tego zrobić, dopóki nie uzyskam odpowiedzi na postawione pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WojciechArkuszewski">Nad Rządowym Centrum Studiów Strategicznych być może zaciążyła przeszłość Centralnego Urzędu Planowania albo zainteresowania zawodowe ministra Hausnera. Myślałem, że powstające Centrum obok spraw gospodarczo-społecznych będzie zajmowało się także analizą funkcjonowania służb publicznych i będzie zdolne do dyskusji nad celami ich działania. Sądziłem, iż jeśli na posiedzeniu Rady Ministrów minister edukacji narodowej, minister zdrowia i opieki społecznej, minister obrony narodowej czy szef Policji wystąpią z jakimś problemem w zakresie swoich służb, to minister Hausner będzie dla nich rozmówcą, partnerem mającym własne zdanie. Dotychczas można było mówić o partnerstwie w obszarze spraw społeczno-gospodarczych. Wydawało mi się, że koncepcja powołania Rządowego Centrum Studiów Strategicznych zakładała poszerzenie tego obszaru. W podziale przedstawionym przed chwilą przez posła Eysymontta nie zauważyłem śladów działalności w innych dziedzinach. Czy jest to świadome działanie, czy też będzie się to rozwijać wolniej z uwagi na to, że Centralny Urząd Planowania już był, a Rządowego Centrum Studiów Strategicznych jeszcze nie było? Chciałbym poznać intencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli nie mają w tej materii nic do powiedzenia. Podobnie nic do powiedzenia nie mają eksperci.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#WiesławaZiółkowska">Chciałbym zapytać, w oparciu na jakiej bazie dokonano szacunków wydatków? Pragnę wiedzieć, dlaczego np. na podróże służbowe zagraniczne przewiduje się wydatkować 100 tys. zł na podróże służbowe krajowe - 120 tys. zł, na materiały i wyposażenie - 300 tys. zł? Jakieś wyjaśnienie aż się tu prosi. Czy wynika to z tego, co było kiedyś planowane w Centralnym Urzędzie Planowania? Na jakiej podstawie zostały zaprojektowane takie a nie inne cyfry?</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#WiesławaZiółkowska">Podzielam pogląd posła referenta Eysymontta, że przygotowany materiał jest niezwykle lakoniczny. Jeżeli w przyszłości minister Hausner będzie występował w imieniu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, to proszę przedstawiać materiał, z którego coś będzie wynikało w zakresie publicznych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#WiesławaZiółkowska">Czy na tym etapie dyskusji członkowie Komisji mają pytania do ministra Hausnera? Jeśli nie, to oddaję głos ministrowi Hausnerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JerzyHausner">Na podstawie pytania spróbuję odpowiedzieć według swojej najlepszej wiedzy. Brak mojej pełnej wiedzy wynika z faktu, iż nie podjęto pewnych decyzji. Znajdujemy się dopiero na etapie ich podejmowania, dlatego też czasami muszę powiedzieć, że czekam aż ci, którzy podejmują określone decyzje podejmą je.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JerzyHausner">Zacznę od omówienia struktury Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Na jego kierownictwo składa się prezes, dwóch wiceprezesów i gabinet polityczny prezesa. Jest to konstrukcja określona w ustawie o służbie cywilnej. Struktura dzieli się na dwa obszary, a mianowicie obszar merytoryczny, na który składa się na pięć zespołów merytorycznych, których nazwy wymienił poseł Eysymontt oraz cztery komórki obsługi typowe dla każdej instytucji, takich jak: biuro finansowo-budżetowe, biuro kadr, organizacji i administracji, sekretariat stanowiący techniczną obsługę kierownictwa oraz biuro, na którym mnie osobiście szczególnie zależy, tzn. biuro komunikacji społecznej i informacji zdolne do przedstawiania efektów pracy Centrum nie tylko rządowi, ale też szerzej rozumianym partnerom strategicznym.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JerzyHausner">Podział etatów jest mniej więcej następujący. 10 etatów zostało przeznaczonych dla układu politycznego. Pozostałe czyli ok. 120 etatów chcę podzielić w tej sposób: 2/3 etatów dla komórek merytorycznych, 1/3 - dla komórek obsługi. Nie zmierzam do pełnego wykorzystania etatów. Chcę pozostawić rezerwę - nawet nieco większą niż zazwyczaj - obejmującą nie tylko gabinet polityczny, co jest zrozumiałe, gdyż nie do mnie należy obsadzanie takich stanowisk, ale stwarzającą szansę rozwiązania problemów, które dostrzegł poseł Arkuszewski.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JerzyHausner">Faktycznie Rządowe Centrum Studiów Strategicznych powinno zajmować się również studiami w zakresie szeroko rozumianego ustroju państwa, reformy administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#WiesławaZiółkowska">Rozumiem, że wszystkie etaty nie będą obsadzone od początku roku. Wobec tego wyliczenia co do średniej płacy nie do końca są prawdziwe. Proszę też nieco szerzej wypowiedzieć się na temat stanowisk wojskowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JerzyHausner">Zostało przewidziane pięć etatów wojskowych. Nie chcę jednak tworzyć komórki wojskowej. Uważam, że taka komórka nie jest potrzebna. Pragnę, aby oficerowie znajdowali się w zespołach, które będą zajmowały się szeroko rozumianą problematyką gospodarczą mającą styczność z obronnością, np. infrastrukturą. W zespole zajmującym się polityką regionalną i zagospodarowaniem przestrzennym musi być ktoś posiadający wiedzę na temat tego, jak z wojskowego punktu widzenia są zlokalizowane w terenie różnorodne obiekty wojskowe. Podobnie rzecz się ma z zespołem, który będzie analizował rozwój gospodarki światowej. Są pewne elementy gospodarki światowej, które wynikają ze zbrojeń, technologii zbrojeniowej. Będzie więc potrzebny fachowiec orientujący się w tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JerzyHausner">Przewiduję, że trzech wojskowych będzie pracowało w komórkach merytorycznych, o ile znajdziemy ludzi i Naczelny Sztab Wojskowy przedstawi nam odpowiednich oficerów. Dwóch wojskowych będzie pracował w zespołach obsługi, gdzie będą zajmować się tradycyjnymi sprawami typu tajna kancelaria.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JerzyHausner">Pytanie posła Arkuszewskiego jest bardzo ważne. Rzecz polega na tym, że w praktyce w okresie 3-miesięcznym w sytuacji, kiedy organizator przedstawia propozycje przyszłemu prezesowi, ale prezes może ich nie przyjąć - a więc upoważnienia organizatora są ograniczone i nie jest on tym, który oferuje pracę tylko tym, który oferuje promesę zatrudnienia - nie ma możliwości pełnego rozwinięcia struktury organizacyjnej od samego początku. Wobec tego pozostawiam część etatów nieobsadzonych przy założeniu, że po dokonaniu zmian w statucie w momencie, gdy zaistnieje dojrzałość organizacyjna do dokonania takiej zmiany - sama zmiana jest sprawą prostą, nieskomplikowaną - sam prezes powoła dodatkowy zespół, który według mnie jest potrzebny.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JerzyHausner">W Centralnym Urzędzie Planowania takich ludzi znaleźć nie mogłem. Znalezienie ich na zewnątrz przez organizatora - moim zdaniem - nie jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JerzyHausner">Jeśli chodzi o „R-kę”, to jak już wspomniałem, będą etaty prezesa, dwóch wiceprezesów i dyrektora generalnego, a właściwie będą trzy „R-ki” i stanowisko dyrektora generalnego.</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#JerzyHausner">Rządowe Centrum Studiów Strategicznych rozpocznie działalność od dnia 1 stycznia 1997 r., przy czym zakładam, że początkowo zatrudnienie będzie się wahać w granicach 100–105 osób. Powody takiego stanu rzeczy już wyjaśniałem. Część etatów to etaty polityczne. Sam prezes i wiceprezesi być może zaczną działać od 1 stycznia, ale trudno mi to sobie wyobrazić. Zakładam, że pełne zatrudnienie zostanie osiągnięte mniej więcej w ciągu 3 miesięcy. Rezerwa musi zostać.</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JerzyHausner">Rządowe Centrum Studiów Strategicznych będzie ulokowane przy ul. Wspólnej 2/4 w obecnym budynku Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Nie zapadły jeszcze szczegółowe decyzje lokalizacyjne.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#JerzyHausner">Środki na informatyzację są potrzebne w związku z odpowiednim dostosowaniem samego budynku i jego okablowania do Centrum Informatycznego, o którym wspominał poseł Eysymontt. Od razu wyjaśnię, że według ogólnej koncepcji Centrum Informatyczne pozostanie gospodarstwem pomocniczym ministra gospodarki, ale takim, które będzie działało także na rzecz innych jednostek. W związku z tym nie ma żadnych etatów ani środków związanych bezpośrednio z tym Centrum. Pewne zabezpieczenie jest potrzebne, dlatego że w stosunku do Centralnego Urzędu Planowania zmieniana jest lokalizacja Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Odpowiednia kwota znajduje się w rezerwie ministra finansów, tak więc pewne zabezpieczenie istnieje. Prośbę o zabezpieczenie środków przedstawiłem minister Wasilewskiej-Trenkner. W tej chwili problem ten jest rozwiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#WojciechArkuszewski">Ministrowi Hausnerowi chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli powstające Centrum zajmowałoby się także analizą funkcjonowania służb publicznych, by być zdolnym do dyskusji nad ich celami, to wydaje mi się, że należałoby w nim podwoić liczbę etatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JerzyHausner">Nie podzielam tego punktu widzenia. Jest rzeczą oczywistą, że liczba etatów jest z góry określona. Organizator, którym jestem, nie miał możliwości dyskutowania w tej sprawie. Nie podważam podjętej decyzji, uważam ją za słuszną. Chcę zaznaczyć, że decyzje, jakie zapadły wtedy, gdy podpisywałem zobowiązanie przyjęcia określonych obowiązków, uważam za słuszne. Nie sądzę, aby było potrzeba więcej etatów niż 128. Według mnie, taka liczba jest wystarczająca.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JerzyHausner">Zostawiłem wolny obszar dla powołania jeszcze jednego zespołu merytorycznego. Nie sądzę, aby potrzebny był tu układ 50% do 50%, ponieważ problematyka społeczno-gospodarcza będzie dominowała. Chcę zaznaczyć, że zgodnie z naszymi zamierzeniami w polu zainteresowania Centrum znajdzie się nie tylko problematyka społeczno-gospodarcza, ale też problematyka polityki regionalnej i zagospodarowania przestrzennego, problematyka międzynarodowa, w tym część badań, które są niezbędne w związku z naszą akcesją do Unii Europejskiej. Pomiędzy poszczególnymi zespołami widzę pewną równowagę. Nie zapominajmy o funkcjonalnym Zespole Monitorowania i Analiz Ekonomicznych, który będzie działał na rzecz dla pozostałych zespołów.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JerzyHausner">Gdybym miał podpowiadać przyszłemu kierownictwu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, to radziłbym tworzenie zespołów bardzo elastycznych. Stąd propozycja nazewnictwa zespołów a nie departamentów, które są sztywnymi strukturami. W ramach zespołów radziłbym stworzenie swobodnych pracowni dla przygotowywania danych, które są akurat potrzebne. Uważam, iż trzeba bronić tę instytucję przed nakazem odpowiadania na jutro na pytania, które są zadawane dzisiaj, a jednocześnie otworzyć jej warunki do tego, aby mogła rzeczywiście myśleć perspektywicznie. Do tego potrzebne są dużo bardziej elastyczne struktury organizacyjne. Wydaje mi się, że statut Centrum oraz moje podejście do kwestii zatrudnienia sprzyjają stworzeniu takich struktur.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#JerzyHausner">Ostatnie pytanie posła Eysymontta dotyczyło wynagrodzeń. Założenie wyjściowe, że wynagrodzenia w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych powinny być wyraźnie wyższe niż w innych jednostkach, nie zostało spełnione. W związku z tym na pytanie, czy preliminowane środki są wystarczające odpowiadam, że przy przyjętych regułach - tak. Na pewno pozwalają one na uruchomienie działalności tej instytucji. Zostały one oszacowane w oparciu na etatach kalkulacyjnych odnoszonych poprzednio do Centralnego Urzędu Planowania. Środki te zostały wydzielone z pierwotnego budżetu CUP w stosunku do liczby etatów kalkulacyjnych, które obejmuje Rządowe Centrum Studiów Strategicznych. Pozostała część jest preliminowana w kierunku ministra gospodarki. Czy to rozwiązanie sprawdzi się - jest mi trudno powiedzieć. Uważam, że warunki finansowe przewidziane na minimalnym poziomie są wystarczające i odpowiadają aktualnej sytuacji całego budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#WojciechArkuszewski">Czy ktoś ma pytania do ministra Hausnera?</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JerzyEysymontt">Na początku swojego wystąpienia minister Hausner powiedział o decyzjach, które mają zapaść, a które na razie są nieznane. O jakie decyzje chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JerzyHausner">Chodzi o decyzje dotyczące sprzętu, majątku ruchomego. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Naprawdę nie wiem, jakim sprzętem i potencjałem informatycznym Rządowe Centrum Studiów Strategicznych będzie dysponowało.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pragnę wyjaśnić kwestię kalkulacji budżetów nowych instytucji. W momencie, kiedy organizatorzy przedstawili problemy finansowe nowych instytucji okazało się, że w wielu przypadkach jest mowa, co skądinąd jest oczywiste, o kosztach związanych z takimi czy innymi nakładami inwestycyjnymi, poczynając od drobnych wydatków na meble i niezbędne urządzenia do czasami bardzo wysokich kosztów sprzętu informatycznego i środków transportu. W tej sytuacji Rada Ministrów postanowiła - co znalazło odzwierciedlenie w rezerwach budżetowych - że budżety nowych instytucji nie będą zawierały środków na inwestycje do momentu, kiedy nie nastąpi pełna inwentaryzacja i rozliczenie środków, którymi dysponują instytucje likwidowane oraz konfrontacja, tego, co jest w dyspozycji administracji z tym, co ewentualnie jako dodatkowe wyposażenie będzie uchodziło za niezbędne. Stąd zapis, który znalazł się w projekcie budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych na 1997 r. - merytorycznie ze wszech miar zasadny - nie był rozpatrywany, ponieważ ostateczne decyzje będą zapadać po dokonaniu pełnej inwentaryzacji urządzeń.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Poseł Eysymontt podkreślał brak dochodów w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych. Nie tylko w tej jednostce, ale i w pozostałych przypadkach będziemy obserwować spadek lub nawet zanik dochodów, ponieważ dochody z tytułu prywatyzacji przechodzą na rzecz ministra skarbu państwa, zwiększając jego wpływy.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli chodzi o dochody z wynajmowania pomieszczeń, to w związku z przeprowadzoną reformą i koniecznością rozlokowania wszystkich urzędów podjęto decyzję o zdobywaniu przestrzeni poprzez zaprzestanie podnajmowania lokali różnego rodzaju instytucjom. Stąd nie będzie przychodu, jaki był wykazywany w Centralnym Urzędzie Planowania, ponieważ Rządowe Centrum Studiów Strategicznych nie będzie nikomu wynajmować powierzchni, podobnie jak nie będzie od nikogo wynajmować pomieszczeń. Zostanie ono rozmieszczone w gmachu, który będzie posiadał wspólną administrację.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po drugie - chcę wyjaśnić, w jaki sposób były szacowane wydatki na wynagrodzenia. Przyjęto zasadę, która będzie dotyczyła wszystkich innych budżetów, a mianowicie powstające instytucje w zakresie wynagrodzeń przejmują dziedzictwo instytucji likwidowanych. Etaty będą zagospodarowywane w ciągu roku. Struktura główna czyli podział na etaty cywilne, „R-ki”, etaty wojskowe, jak też ich liczba, zostały określone. Środki zostały naliczone odpowiednio do tych danych, Została też przewidziana możliwość niezbędnych korekt. W rezerwach celowych budżetu państwa została na ten cel uczyniona odpowiednia rezerw. Jest ona niewielka, ale pozwalająca na ewentualne korekty, które są niezbędne, m.in. dlatego że część osób pracujących do tej pory w likwidowanych urzędach trzeba będzie wypłacać odprawy związane z zaprzestaniem zatrudnienia w administracji państwowej. Takie, m.in. są koszty likwidacji dotychczasowych urzędów. Zostały one wyszczególnione, aby można było poddać je obserwacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JanuszCichosz">Chciałbym choć w jednym zdaniu usłyszeć odpowiedź na pytanie, czym spowodowane są tak duże różnice pomiędzy przeciętną płacą pracowników cywilnych a przeciętną pracowników mundurowych? Minister Wasilewska-Trenkner wyjaśniła przed chwilą, że nowe instytucje przejmują pracowników ze starych. Czym były uzasadnione wysokie pobory niektóry pracowników starych instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Będzie mi dosyć trudno odpowiedzieć na to pytanie. Taka jest po prostu różnica wynagrodzeń pomiędzy zatrudnionymi w urzędach administracji pracownikami wojska a pracownikami cywilnymi. Poza tym różne są mechanizmy zwiększania wynagrodzeń, odbywa się to według innego rytmu, innym sposobem. Powoduje to różnice średnich płac. Angaże wojskowe mają trochę inną technikę administrowania niż etaty cywilne.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przyszły kierownik Rządowego Centrum Studiów Strategicznych środki zaoszczędzone na etatach cywilnych, jeśli nie wykorzysta pełnej normy 120 etatów, będzie mógł przeznaczyć na ewentualne zwiększenie wynagrodzeń osób zatrudnionych. W przypadku pracowników wojskowych wynagrodzenie musi być dokładnie rozliczone. Każdy z owych pięciu etatów ma swoją własną nomenklaturę wojskową i przypisaną do niej dokładną wysokość wynagrodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#WojciechArkuszewski">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#WojciechArkuszewski">Mamy do czynienia z nową instytucją i trudno oczekiwać, żeby na jej temat było wszystko wiadomo. Bardzo chętnie dowiemy się od ministra Hausnera lub jego następny, jak będzie funkcjonować Rządowe Centrum Studiów Strategicznych.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#WojciechArkuszewski">Proponuję przyjąć projekt budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, gdyż nie widzę innej możliwości. Czy są inne wnioski? Jeśli nie ma, to tę część projektu budżetu państwa uznaję za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#WojciechArkuszewski">Dziękuję przedstawicielom Rządowego Centrum Studiów Strategicznych za przybycie na posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#WojciechArkuszewski">Mam jeszcze jedno pytanie do ministra Hausnera. Za moment przejdziemy do budżetu Komisji Papierów Wartościowych, który wcześniej zreferuję. Przy okazji nasunęła mi się pewna wątpliwość, o której wcześniej zreferuję. Przy okazji nasunęła mi się pewna wątpliwość, o której zakomunikowałem przewodniczącej Bieleckiej, ale ona nic nie wie na ten temat. Może minister Hausner będzie mi pomocny. Mam wrażenie, że w trakcie negocjacji z OECD obiecaliśmy, że do końca tego roku uchwalimy ustawę o funduszach inwestycyjnych. Czy ja dobrze myślę, czy tylko tak mi się zdaje? Wydaje mi się, że gdzieś z naszej strony pojawiła się taka deklaracja.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#JerzyHausner">Nie sądzę, aby rzecz dotyczyła ustawy o funduszach inwestycyjnych. Rzecz dotyczyła ustawy o spółkach z udziałem kapitału obcego.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WojciechArkuszewski">Czekamy na tę ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JerzyHausner">Wszyscy na nią czekamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WojciechArkuszewski">Kiedy możemy się jej spodziewać?</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JerzyHausner">Wiem, że jej projekt z Komisji Legislacyjnej trafił na posiedzenie Rady Ministrów. Nie wiem jednak, czy następnie został skierowany do Sejmu. Na posiedzeniu Rady Ministrów nie zgłaszam wobec niego istotnych zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WojciechArkuszewski">Pamiętam, że w 1993 r. odpowiedni rozdział wykreśliłem spośród pilnych projektów. Do dzisiaj mam z tego powodu wyrzuty sumienia.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#WojciechArkuszewski">Przystępujemy do omówienia projektu budżetu państwa na 1997 r. w części Komisja Papierów Wartościowych.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#WojciechArkuszewski">W odróżnieniu od poprzedniej instytucji tu nie ma żadnych zmian. Odniosłem wrażenie, że wydatki Komisji Papierów Wartościowych rosną wolniej od inflacji. Można przypuszczać, że jest to miejsce, w którym nie pojawiły się problemy.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#WojciechArkuszewski">Zacznijmy od początku. Dochody Komisji Papierów Wartościowych w przyszłym roku przewidziane są w kwocie 1 mln 200 tys. zł. Głównie są to kary nakładane na uczestników rynku papierów wartościowych na działające na nim instytucje. Dochody te zostały zaplanowane na takim poziomie, na jakim jest przewidziane ich wykonanie w br. Jest to dziwne, ponieważ i występuje inflacja, i przybywa podmiotów na rynku papierów wartościowych. Wydawałoby się, że w związku z tym dochody powinny wzrosnąć. W zasadzie jedyną moją propozycją do projektu budżetu Komisji Papierów Wartościowych na 1997 r. jest podniesienie dochodów o co najmniej 200 tys. zł. Biorąc pod uwagę rozwój rynku, można zaproponować jeszcze większe zwiększenie dochodów, ale nie posuwam się aż tak daleko.</u>
<u xml:id="u-146.4" who="#WojciechArkuszewski">Wydatki Komisji Papierów Wartościowych są bardzo niewielkie. Instytucja ta dotychczas zatrudniała 100 osób. W tym roku zwiększono liczbę etatów o 25. W przyszłym roku zatrudnienie planuje się na tym samym poziomie, tzn. 125 etatów.</u>
<u xml:id="u-146.5" who="#WojciechArkuszewski">Wydatki dzielą się na dwie grupy. W dziale administracja państwowa planuje się wydatkować 5 mln 36 tys. zł, w tym na wynagrodzenia 2 mln 614 tys. zł. Oczywiście wykonanie wydatków na wynagrodzenia będzie nieco wyższe dlatego, że Komisja Papierów Wartościowych będzie uczestniczyła w podziale rezerwy na podwyżki płac w sferze budżetowej. W dziale współpraca z zagranicą planuje się niskie wydatki na poziomie 210 tys. zł. Są one nawet niższe od przewidywanego wykonania tych wydatków w tym roku - 235 tys. zł. Odnoszę wrażenie, że wszystko jest tutaj w porządku. Nie mam żadnych uwag w tym zakresie. Proponuję więc przyjąć ten fragment projektu budżetu Komisji Papierów Wartościowych na 1997 r.</u>
<u xml:id="u-146.6" who="#WojciechArkuszewski">Mam uwagę co do inwestycji. W tym roku przewiduje się wydatkować na inwestycje 143 tys. zł, w przyszłym - 158 tys. zł. Nie dostrzegam w tym żadnej przesady. Środki te są przeznaczone na rozszerzenie systemu komputerowego „Emitent”. Wykonanie całego zadania ma kosztować 950 tys. zł. Po dokonaniu obliczeń wyszło mi, że jest ono rozłożone na 6 lat. Wydaje mi się, że to zbyt długi okres. Przez 6 lat system komputerowy zestarzeje się.</u>
<u xml:id="u-146.7" who="#WojciechArkuszewski">Moja druga uwaga w zasadzie nie tyle odnosi się do Komisji Papierów Wartościowych, co stanowi pytanie kierowane do całej administracji. Jeżeli jakiś urząd instaluje system komputerowy, to czy są podejmowane próby ujednolicenia go z systemem całej administracji, tak aby stworzyć możliwość współpracy, czy też w każdym urzędzie instaluje się odrębny system? Podejrzewam, że raczej nie wprowadza się systemów ujednoliconych. Czy były podejmowane jakieś próby koordynacji w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-146.8" who="#WojciechArkuszewski">Ostatnie pytanie dotyczy środka specjalnego. Planowane obroty na rachunku środka specjalnego wiążą się głównie z przychodami z egzaminów maklerskich. Przychody te z roku na rok zmniejszają się. W 1995 r. wynosiły 938 tys. zł, w tym roku przewiduje się ich wykonanie w wysokości 600 tys. zł, w przyszłym roku planuje się je na poziomie 400 tys. zł. Jest to dość nieoczekiwana sytuacja. Wiceprzewodnicząca Bielecka tłumaczyła mi, że jest to spowodowane spadkiem liczby chętnych do zostania maklerami czyli nasyceniem rynku. W każdym razie wymaga to wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-146.9" who="#WojciechArkuszewski">Pieniądze z rachunku środka specjalnego są wydawane na upowszechnianie wiedzy o funkcjonowaniu rynku papierów wartościowych i giełdy, co wynika z ustawy. Jest to jedno z zadań Komisji Papierów Wartościowych.</u>
<u xml:id="u-146.10" who="#WojciechArkuszewski">To wszystko, co można powiedzieć o projekcie budżetu Komisji Papierów Wartościowych na 1997 r. Zadałem pytania, które wydały mi się naprawdę istotne. Zgłosiłem jedną propozycję podniesienia dochodów. Nie mam więcej uwag.</u>
<u xml:id="u-146.11" who="#WojciechArkuszewski">Oddaję głos przewodniczącej Bieleckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#ZofiaBielecka">Pierwsza uwaga posła Arkuszewskiego dotyczyła planowania wpływów z kar nakładanych przez Komisję Papierów Wartościowych. O ile się dobrze orientuję, zgodnie z przepisami ustawy o rachunkowości wpływy z kar nie powinny stanowić przedmiotu planowania. Komisja Papierów Wartościowych nakłada kary za to, że podmioty działające pod jej nadzorem czyli emitencji, domy maklerskie działają niezgodnie z przepisami prawa. Efektem naszej działalności powinno być nie tylko uzyskiwanie dochodów z tytułu kar, ale również wpływanie na lepsze działanie podmiotów podlegających naszemu nadzorowi, tak aby konieczność nakładania wysokich kar pieniężnych występowała coraz rzadziej. W pewnych sferach działania rynku taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#ZofiaBielecka">Wprowadzanie systemu komputerowego „Emitent” rzeczywiście jest rozłożone na parę lat. Nie sądzę, aby po 2–3 latach był on przestarzały. Podstawowa jego część była wprowadzona od razu. Była to ta część, która pozwoliła na łączność spółek publicznych z Komisją Papierów Wartościowych, agencją informacyjną i giełdą. Zgodnie z ustawą spółka publiczna zobowiązana jest do przekazywania informacji w te trzy miejsca. Kolejny etap wprowadzania systemu komputerowego „Emitent” to jego rozszerzanie na inne komórki Komisji Papierów Wartościowych, czyli podłączanie biur domów maklerskich, ażeby uzyskać informacje o domach maklerskich, maklerach itd. Realizacja tego zadania przewidziana jest na kilka lat.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#ZofiaBielecka">Kolejne pytanie posła Arkuszewskiego dotyczyło środka specjalnego. Dochodem rachunku środka specjalnego są wpłaty z egzaminów. W tej chwili na liście maklerów znajduje się 1541 osób. Mniej więcej 60% z nich jest zatrudnionych w zawodzie maklera, ok. 40% pracuje poza zawodem. Zainteresowanie uzyskaniem licencji maklerskiej zmniejsza się w sposób widoczny. Do tej pory egzaminy maklerskie przeprowadzaliśmy w ogromnej liczbie. W 1996 r. odbędą się cztery egzaminy, na 1997 r. planujemy również cztery egzaminy. Nie chcemy podnosić opłat egzaminacyjnych, żeby zwiększyć dochody z tego tytułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#WojciechArkuszewski">Ile w tej chwili wynoszą opłaty?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#ZofiaBielecka">300 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#WojciechArkuszewski">Czy któryś z członków Komisji pragnie zadać pytanie przewodniczącej Bieleckiej? Jeśli nie, to proponuję przyjęcie projektu budżetu Komisji Papierów Wartościowych na 1997 r. z uwzględnieniem mojej propozycji podniesienia dochodów o 200 tys. zł. Czy przewodnicząca Bielecka zgadza się na taką poprawkę?</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#ZofiaBielecka">Nie mamy jeszcze wykonania budżetu za ten rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#WojciechArkuszewski">Ale przewidywane wykonanie dochodów wynosi 1 mln 200 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#ZofiaBielecka">Nie chciałabym, aby w 1997 r. zaistniała konieczność nakładania przez Komisję Papierów Wartościowych większych kar niż w 1996 r., gdyż oznaczałoby to, że określone podmioty działają w sposób niewłaściwy, co zmusza Komisję Papierów Wartościowych do stosowania sankcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#WojciechArkuszewski">Ale po pierwsze, występuje inflacja, a po drugie, przybywa podmiotów.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#ZofiaBielecka">Te podmioty, które już działają, mają działać lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#WojciechArkuszewski">Żeby nie przedłużać dyskusji potraktujemy moją propozycję jako wniosek, który potem poddamy pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#WojciechArkuszewski">Jeśli nie ma więcej uwag, kończymy omawianie projektu budżetu Komisji Papierów Wartościowych na 1997 r. Dziękuję przedstawicielom Komisji Papierów Wartościowych za przybycie na posiedzenie naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#WojciechArkuszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. Zreferuje go poseł Jedoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#MieczysławJedoń">Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów otrzymała informację o zamierzeniach i projekcie budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. oraz opinię w sprawie projektu budżetu państwa na 1997 r. w części 50 Główny Urząd Statystyczny wykonaną przez Wydział Studiów Budżetowych. Dodatkowo przeanalizowałem przedłożony ministrowi finansów w sierpniu br. projekt budżetu GUS.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#MieczysławJedoń">Stwierdzam, że projekt Głównego Urzędu Statystycznego został opracowany w dwóch wersjach. Pierwsza wersja dotyczyła wydatków planowanych na 1997 r. zaprezentowanych w granicach ustalonego limitu w kwocie 170 mln 597 tys. zł. Była ona zgodna z ustaloną formą przedłożenia propozycji resortowych. Druga wersja została przygotowana na podstawie kwoty 223 mln 164 tys. zł. Wykonano ją na podstawie kalkulacji umożliwiających realizację zadań Głównego Urzędu Statystycznego, w tym badań ujętych w programie badań statystycznych na 1997 r. Program ten został przyjęty przez rząd w dniu 2 lipca 1996 r. na wniosek Rady Statystyki.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#MieczysławJedoń">W tym miejscu chcę podkreślić, że podczas rozpatrywania sprawozdania z wykonania budżetu domagaliśmy się przedstawienia szacunku kosztów i kalkulacji. Stąd wzięła się cyfra 223 mln 164 tys. zł. Na dzień dzisiejszy mamy program badań statystycznych, który może być udostępniony każdemu z członków Komisji. Rozumiem, że nad tym materiałem będziemy pracować w trakcie rozpatrywania sprawozdania z realizacji budżetu. Zresztą wymóg kalkulacji i kosztów badań statystycznych wynika z nowej ustawy dotyczącej statystyki publicznej.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#MieczysławJedoń">Limit wydatków na 1997 r. został określony w kwocie 170 mln 587 tys. zł. Nie pozwoli on na pełną realizację przyjętego programu. Rodzi się w związku z tym pytanie, w jaki sposób zrealizować ten program.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#MieczysławJedoń">W ramach Głównego Urzędu Statystycznego w 1997 r. będzie finansowana działalność:</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#MieczysławJedoń">- 53 jednostek budżetowych i centrali Głównego Urzędu Statystycznego,</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#MieczysławJedoń">- 49 urzędów statystycznych,</u>
<u xml:id="u-157.7" who="#MieczysławJedoń">- 2 ośrodków informatyki statystycznej w Warszawie i Radomiu,</u>
<u xml:id="u-157.8" who="#MieczysławJedoń">- Zakładu Wydawnictw Statystycznych w Warszawie,</u>
<u xml:id="u-157.9" who="#MieczysławJedoń">- Centralnej Biblioteki Statystycznej w Warszawie, działającej jako jednostka budżetowa,</u>
<u xml:id="u-157.10" who="#MieczysławJedoń">- Ośrodka Szkolenia Kadr Statystyki w Jachrance, będącego zakładem budżetowym,</u>
<u xml:id="u-157.11" who="#MieczysławJedoń">- zakładu obsługi Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-157.12" who="#MieczysławJedoń">Na 1997 r. w Głównym Urzędzie Statytycznym zaplanowano dochody w wysokości 1 mln 231 tys. zł, co w stosunku do przewidywanego wykonania w 1996 r. stanowi nominalny wzrost o 4,9% oraz realny spadek o 8,7%. Dochody będą uzyskiwane w ramach czterech działów klasyfikacji budżetowej:</u>
<u xml:id="u-157.13" who="#MieczysławJedoń">- 01 - Przemysł,</u>
<u xml:id="u-157.14" who="#MieczysławJedoń">- 66 - Różne usługi materialne,</u>
<u xml:id="u-157.15" who="#MieczysławJedoń">- 89 - Różna działalność,</u>
<u xml:id="u-157.16" who="#MieczysławJedoń">- 91 - Administracja państwowa i samorządowa.</u>
<u xml:id="u-157.17" who="#MieczysławJedoń">Chcę zwrócić uwagę, że w 1997 r. realnie spadną dochody w działach 01 - Przemysł i 91 - Administracja państwowa i samorządowa, których łączy udział w zaplanowanych dochodach Głównego Urzędu Statystycznego ma wynieść 91,7%. Dochody w dziale 91 spadną nominalnie o 6,1%, a realnie o 18,3%, dochody w dziale 01 spadną realnie o 4,4%. Zgodnie z planem dochodów na 1997 r. udział dochodów działu 91 w porównaniu z przewidywanym wykonaniem w 1996 r. zgodnie z 40,8% do 36,6%, a udział dochodów działu 01 wzrośnie z 52,6% do 55,1%.</u>
<u xml:id="u-157.18" who="#MieczysławJedoń">Źródłami uzyskania dochodów podobnie jak w latach poprzednich mają być wpływy ze sprzedaży wyrobów i składników majątkowych oraz wpływy z usług poligraficznych i informatycznych.</u>
<u xml:id="u-157.19" who="#MieczysławJedoń">Wydatki Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. zostały określone na poziomie 170 mln 597 tys. zł, co w stosunku do przewidywanego wykonania w 1996 r. stanowi wzrost nominalny tylko o 7,9% oraz realny spadek o 6,2%. Z przedstawionej informacji Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że największą pozycję w wydatkach bieżących będą stanowiły wydatki obligatoryjne - 68,6%. W ich skład wchodzą wynagrodzenia osobowe, nagrody z zakładowego funduszu nagród, pochodne - składka na ZUS i Fundusz Pracy, odpis na Fundusz Świadczeń Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-157.20" who="#MieczysławJedoń">Następną grupę wydatków stanowią wydatki na badania realizowane z udziałem ankieterów statystycznych, rzeczoznawców i społecznych korespondentów statystycznych. Kwota 9 mln 822 tys. zł przewidziana jest na sfinansowanie badań i spisów już prowadzonych. Kolejne wydatki na zakup materiałów i usług określono w kwocie 31 mln 526 tys. zł, co stanowi 18,5% ogółu wydatków. Ta grupa wydatków związana jest z działalnością eksploatacyjną 53 jednostek organizacyjnych statystyki. Przeznaczona jest głównie na pokrycie zakupu materiałów eksploatacyjnych w ramach centralnego zaopatrzenia wydawnictw w materiały produkcyjne typu: papier, karton oraz przetwarzania materiałów gospodarczych. Zostały też zaplanowane wydatki na zakup części zamiennych do maszyn poligraficznych, na szkolenia, delegacje krajowe i zagraniczne, opłaty za czynsz i energię cieplną.</u>
<u xml:id="u-157.21" who="#MieczysławJedoń">W tym miejscu mam pytanie do przedstawicieli Głównego Urzędu Statystycznego. Jaka kwota w ramach 18,5% ogólnych wydatków jest przeznaczona na delegacje krajowe i wyjazdy zagraniczne?</u>
<u xml:id="u-157.22" who="#MieczysławJedoń">Kolejne wydatki majątkowe wiążą się z inwestycjami. Na ten cel zaprojektowano wydatkować 12 mln 188 tys. zł, co stanowi 7,1% ogółem wydatków. Wydatki majątkowe to m.in. zakupy inwestycyjne na kwotę 8 mln 228 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-157.23" who="#MieczysławJedoń">Pozostała nam jeszcze do omówienia gospodarka pozabudżetowa. Wspominałem już o Ośrodku Szkolenia Kadr Statystyki w Jachrance, zakładzie obsługi Głównego Urzędu Statystycznego i środkach specjalnych. Zakład budżetowy, jakim jest Ośrodek Szkolenia Kadr Statystyki w Jachrance, finansuje swoją działalność z wpływów osiąganych ze świadczonych usług szkoleniowych. Na 1997 r. przychody ze świadczonych usług szkoleniowych przewiduje się w kwocie 1 mln 532 tys. zł, z czego ze szkoleń resortowych, statystycznych i informatycznych - 458 tys. zł. Rozchody zostały przewidziane w kwocie 1 mln 521 tys. zł. W ich skład wchodzą wynagrodzenia, zakupy materiałów.</u>
<u xml:id="u-157.24" who="#MieczysławJedoń">Jeśli chodzi o gospodarstwo pomocnicze, to projekt planu finansowego zakładu obsługi Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. po stronie przychodów zakłada kwotę 1 mln 851 tys. zł. Są to wpływy z tytułu świadczonych usług na rzecz centrali Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-157.25" who="#MieczysławJedoń">Rachunki środków specjalnych prowadzone są w resorcie we wszystkich jednostkach budżetowych. Ogółem przychody w 1997 r. zakłada się w wysokości 3 mln 106 tys. zł. Będą one pochodzić ze sprzedaży świadczonych usług poligraficznych i informatycznych na rzecz jednostek spoza Głównego Urzędu Statystycznego, ze sprzedaży wydawnictw statystycznych wykonywanych poza planem wydawniczym oraz odsetek bankowych. Rozchody ogółem zostały określone w kwocie 3 mln 89 tys. zł. Różnica pomiędzy przychodami i rozchodami w wysokości 17 tys. zł stanowi zwiększenie stanu środków obrotowych na koniec 1997 r. Chcę zwrócić uwagę, że część wpływów osiąganych w tej formie przeznaczona jest na pokrycie wydatków eksploatacyjnych służących realizacji działalności statutowej jednostek resortu.</u>
<u xml:id="u-157.26" who="#MieczysławJedoń">Kończąc moją wypowiedź, proszę o przyjęcie projektu budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. bez zmian, w formie w jakiej został przedstawiony.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#WaldemarMichna">Czy są jakieś uwagi ze strony posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JanuszCichosz">Mam pytanie do posła Jedonia, a głównie do przedstawicieli Głównego Urzędu Statystycznego. Czym należy tłumaczyć tak niskie uposażenie pracowników tej instytucji? W 1996 r. przeciętne wynagrodzenie w GUS wynosi 691 zł, o ile się dobrze orientuję. Nawet po podwyżkach będzie ono niższe o połowę od przeciętnego wynagrodzenia w instytucjach centralnych, których budżety rozpatrujemy. Proszę mi wyjaśnić, w czym tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy. Być może GUS korzysta z jakichś półetatów, pracy społecznej. Nie znajduję innego uzasadnienia dla tak niskich płac w tej jednostce.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#WaldemarMichna">Pytanie posła Cichosza było skierowane zarówno do posła Jedonia, jak i do reprezentantów Głównego Urzędu Statystycznego. Jeśli są jeszcze inne pytania, to proszę o ich zadawanie.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#WaldemarMichna">Czy któryś z posłów pragnie zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#WaldemarMichna">Oddaję głos prezesowi Janusiewiczowi. Słuchamy odpowiedzi na pytania posłów Cichosza i Jedonia.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#TadeuszJanusiewicz">Poseł Jedoń, charakteryzując projekt budżetu Głównego Urzędu Statytycznego na 1997 r., zwrócił uwagę na wzrost, przewyższający inne wskaźniki, wydatków na delegacje krajowe i zagraniczne. Wydatki na delegacje zagraniczne wzrastają o 23,9%, a na delegacje krajowe, które mieszczą się wśród wydatków rzeczowych o 20%.Wynika to głównie z kosztów papieru, energii, rozmów telefonicznych. Pozycja ta jest trudna do skorygowania, gdyż miałoby to wpływ na publikacje, które są niezbędne dla przedstawicieli władzy i dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#TadeuszJanusiewicz">Istnieją dwa czynniki, które wpływają na wzrost wydatków na delegacje zagraniczne. Przed przystąpieniem Polski do OECD byliśmy zapraszani przez organizatora na jego koszt. Dzisiaj musimy uczestniczyć w pracach OECD w tym samym, a może nawet większym zakresie. Jako członek wszelkie koszty będziemy musieli pokrywać z własnej kieszeni.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#TadeuszJanusiewicz">Drugi czynnik wiąże się ze współpracą europejską w zakresie klasyfikacji działalności, przystosowania polskiej klasyfikacji do wymogów klasyfikacji europejskiej. Wynika z tego bezpośredni wzrost wydatków. Dotychczas w tym zakresie często korzystaliśmy z pieniędzy PHARE bądź Eurostatu. Dzisiaj sukcesywnie staje się to naszym obciążeniem. Planujemy w tym względzie niewielki wzrost liczby etatów, choć potem będzie on musiał być większy, dlatego że nasi ludzie muszą być doszkalani i odpowiednio przygotowani do tego procesu.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#TadeuszJanusiewicz">Poseł Cichosz pytał o przyczyny niskiego uposażenia pracowników Głównego Urzędu Statystycznego. Myślę, że jest to wieloletnia zaszłość. Posłużę się w tym momencie własnymi danymi GUS. Na 36 jednostek administracji centralnej Główny Urząd Statystyczny zajmuje pod tym względem 33 miejsce. Są tylko trzy jednostki, gdzie płace są niższe.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#TadeuszJanusiewicz">Po pierwsze, jest to zaszłość, po drugie - mnie jest niezręcznie o tym mówić, być może powie o tym dokładniej minister Wasilewska-Trenkner - w ramach podwyżki płac dostajemy mniej pieniędzy niż inne resorty.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#TadeuszJanusiewicz">Wysokość płac w Głównym Urzędzie Statystycznym jest taka a nie inna. Nie chcę tu dokonywać porównań z resortami, gdzie średnia płaca jest dwukrotnie wyższa. Przypominam, że na 36 jednostek administracji centralnej zajmujemy 33 miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#JanuszCichosz">Oznacza to, że Główny Urząd Statystyczny nie korzysta z pracy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#TadeuszJanusiewicz">Nie ma takiej możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#MieczysławJedoń">W uzupełnieniu chcę dodać, że plan zatrudnienia na 1997 r. w jednostkach budżetowych Głównego Urzędu Statystycznego założono na poziomie 8 456 etatów ze średnim wynagrodzeniem miesięcznym 715 zł. W 1996 r., w którym było 8 506 etatów, przeciętna płaca wynosiła 691 zł. Tak więc wzrasta ona o 24 zł. W tym momencie mam pytanie do minister Wasilewskiej-Trenkner, czy istnieją możliwości podniesienia wynagrodzenia dla pracowników Głównego Urzędu Statystycznego?</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WaldemarMichna">Czy któryś z posłów chce zadać jakieś pytanie? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#WaldemarMichna">Wobec tego głos oddaję minister Wasilewskiej-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rząd podjął pewne decyzje dotyczące tak etatów, jak i wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku dla pracowników administracji. Poziom wzrostu wynagrodzeń w 1997 r. ma jedynie utrzymać realną wartość płac z grudnia 1996 r. Zakładany wzrost wynosi 15%. Dotyczy to wszystkich urzędów administracji centralnej, w tym także Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Są dwie sprawy, o których - jak rozumiem - prezesowi Janusiewiczowi jest niezręcznie mówić. Żeby wszystko wyjaśnić do końca, sama o nich powiem.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Różnica w poziomie wynagrodzeń na niekorzyść Głównego Urzędu Statystycznego wynika z dwóch powodów. Po pierwsze, nie wszystkie urzędy centralne mają obok urzędu centralnego siedziby lokalne w postaci urzędów wojewódzkich. Główny Urząd Statystyczny posiada wojewódzkie urzędy statystyczne. Są w nich zatrudnieni pracownicy o różnym poziomie wykształcenia. W centrali urzędu, gdzie pracują ci, którzy stanowią mózg systemu statystyki, przeciętna płaca jest inna, inna jest też w urzędach lokalnych, gdzie liczba tych, którzy są twórcami jakichś koncepcji, jest relatywnie mniejsza, natomiast większa jest liczba osób na stanowiskach wymagających czasami niższych kwalifikacji. Jest to element, który wpływa na niekorzyść Głównego Urzędu Statystycznego. Jeżeli popatrzymy na centralę Głównego Urzędu Statystycznego i innych ministerstw, to ta różnica nie jest aż tak dramatyczna, jakby wynikało z prezentowanych przed chwilą zestawień, aczkolwiek ciągle jest ona na niekorzyść GUS.</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W centrali Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. planuje się przeciętne wynagrodzenie w wysokości 1206 zł, natomiast w urzędach wojewódzkich w wysokości 665 zł. Jest to wynikiem, m.in. wspomnianych różnic kwalifikacyjnych.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po drugie, chcę zwrócić uwagę członków Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów na to, że projekt budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. jest prezentowany w przedłożeniu rządowym w wysokości 170 mln 597 tys. zł. W trakcie jego konstruowania Główny Urząd Statystyczny zgłosił propozycję, aby był on odpowiednio większy. Jednakże Rada Ministrów była zmuszona dokonywać selekcji celów. Zbieranie informacji nie jest celem priorytetowym. Środki budżetowe zostały skierowane na inne cele.</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę podkreślić, że projekt budżetu Głównego Urzędu Statystycznego został przyjęty jako część projektu ustawy budżetowej na 1997 r. Budżet ten pozwala Urzędowi na wypełnienie - aczkolwiek nie tak pełne, jakby tego chciała Rada Statystyki - swoich podstawowych zadań i rozwijanie badań w zakresie, który jest konieczny. Podstawową różnicą pomiędzy budżetami na 1996 r. i 1997 r. jest również i to, że w 1996 r. Główny Urząd Statystyczny dysponował dodatkowymi środkami na przeprowadzenie spisu rolnego, których to środków nie będzie miał w 1997 r., dlatego że badanie to nie będzie powtarzane. Najprawdopodobniej w 1998 r. pojawią się nakłady, jakich nie będzie w 1997 r., a które będą związane z przygotowywaniem innych spisów powszechnych - planuje się przeprowadzenie spisu małych jednostek, małych przedsiębiorstw - oraz intensywnymi przygotowaniami do narodowego spisu powszechnego, który jest projektowany na koniec 100-lecia.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WaldemarMichna">Czy któryś z posłów pragnie zabrać głos? Po pierwsze, zgłoszono wniosek o przyjęcie projektu budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. Nie ma wniosków o jego powiększenie ani pomniejszenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#JanuszCichosz">Zgłaszam wniosek o powiększenie projektu budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. Argumentacja minister Wasilewskiej-Trenkner przekonała mnie tylko w części. Prawie wszystkie jednostki centralne mają swoje agentury. Mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją. Jeżeli w nowym roku płace korygujemy według tego samego wskaźnika w odniesieniu do wszystkich resortów to ten, co był biedny, nadal pozostanie biedny a ten, co miał dużo będzie miał jeszcze więcej. Tak to wygląda. Wydaje mi się, że musi nastąpić moment, kiedy zastopuje się tę sytuację i powie się, że niektórym jednostkom trzeba dać trochę więcej pieniędzy, a w innych można zahamować wzrost płac, gdyż są one i tak wysokie.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WaldemarMichna">Proszę o sprecyzowanie tego wniosku. O jaką kwotę chodzi? Na razie usłyszeliśmy tylko wniosek ogólny.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#JanuszCichosz">Proponuję, aby pieniądze zaoszczędzone w budżecie Najwyższej Izbie Kontroli przekazać do budżetu Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#WaldemarMichna">Wniosek w sprawie obniżenia wydatków Najwyższej Izby Kontroli nie został jeszcze przegłosowany. Dopóki to nie nastąpi, nie możemy dysponować tamtymi pieniędzmi, gdyż byłoby to „dzielenie skóry na niedźwiedziu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#JanuszCichosz">Stawiam następujący wniosek: jeśli po rozpatrzeniu wszystkich projektów budżetów jednostek centralnych znajdziemy jakieś oszczędności, to proponuję wygospodarowane w ten sposób pieniądze przeznaczyć dla Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#WaldemarMichna">Posłowi Cichoszowi dajemy możliwość zgłoszenia wniosku w momencie, kiedy rozpatrzymy projekty budżetów pozostałych jednostek. W tej chwili, jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że projekt budżetu Głównego Urzędu Statystycznego na 1997 r. został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#WaldemarMichna">Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>